Hobb Robin - Złotoskóry Tom 3 - Przeznaczenie Błazna

666
Robin Hobb Przeznaczenie Błazna

Transcript of Hobb Robin - Złotoskóry Tom 3 - Przeznaczenie Błazna

  • Robin Hobb

    Przeznaczenie Bazna

  • PROLOG

    WALKA Z PRZEZNACZENIEM

    Zaoenie biaego proroka wydaje si proste. Chcia on wytrci wiat z kolein, po ktrych

    si toczy przez tyle cykli czasowych, i pchn go na inn drog. Wedug proroka czas stale si

    powtarza i za kadym powtrzeniem ludzie popeniaj wikszo tych samych gupich bdw,

    ktre zawsze popeniali. yj z dnia na dzie, ulegajc dzom i pragnieniom, przekonani, e ich

    czyny w ostatecznym rozrachunku nie maj znaczenia.

    Wedug biaego proroka cakowicie odbiega to od prawdy. Kady drobny, bezinteresowny

    czyn popycha wiat ku lepszej drodze. Nagromadzenie drobnych uczynkw moe odmieni wiat.

    Przeznaczenie wiata moe zalee od mierci jednego czowieka. Lub odmieni si dlatego, e

    czowiek w przeyje. A kim byem dla biaego proroka? Jego katalizatorem. Odmiecem. Byem

    kamieniem, ktry chcia ustawi tak, by wytrci koa czasu z jego koleiny. Powiedzia mi, e

    drobny kamyk moe skierowa koo w inn stron, lecz ostrzeg mnie zarazem, e dla kamyka

    rzadko jest to przyjemne dowiadczenie.

    Biay prorok twierdzi, e widzi nie tylko przyszo, ale wiele moliwych przyszoci, i e

    wikszo z nich jest pospna i podobna do siebie. W bardzo jednak nielicznych wypadkach

    pojawiaa si jaka odmiana, prowadzca do janiejcych obszarw nowych moliwoci.

    Pierwsz odmian stanowio istnienie dziedzica Przezornych, dziedzica, ktry zachowa

    ycie. To byem ja. Zmuszanie mnie do przeycia, wyrywanie z paszczy mierci, ktra wci

    usiowaa mnie wyeliminowa, by koa czasu mogy z powrotem wskoczy w wygodne koleiny,

    stao si dzieem ycia biaego proroka. mier pochaniaa mnie lub usiowaa pochon wiele

    razy, a on zawsze odciga mnie znad jej krawdzi, poobijanego i zmaltretowanego, bym znw

    poda za nim. Wykorzystywa mnie bezlitonie, lecz nie bez alu.

    I udao mu si zawrci przeznaczenie z wyznaczonych mu kolein na koleiny lepsze dla

    wiata. Tak mwi. Istniay jednak osoby ktre nie podzielay jego zdania, osoby wyobraajce

    sobie przyszo bez dziedzica Przezornych i bez smokw. Jedna z nich postanowia zapewni

    tak przyszo, pozbywajc si bazna, ktry sta na jej drodze.

  • ROZDZIA 1

    JASZCZURKI

    To, e tak zamierzche wydarzenia potrafi przebi si przez lata i zatopi szpony w czyim

    yciu, wypaczajc wszystko, co dzieje si pniej, czasami wydaje si niesprawiedliwe. Moe

    jednak stanowi to wyraz ostatecznej sprawiedliwoci: jestemy sum wszystkiego, co uczynilimy,

    dodan do sumy wszystkiego, co uczyniono nam. Nikt z nas nie moe od tego uciec.

    Zatem wszystko, co kiedykolwiek powiedzia mi Bazen i wszystko, co pozostawi

    niedopowiedziane, dodao si do siebie. A sum tego dziaania byo to, e go zdradziem.

    Wierzyem jednak, e postpiem w imi jego najlepszych interesw a take moich.

    Przepowiedzia, e jeli udamy si na wysp Aslevjal, on umrze, a mier znw moe sprbowa

    chwyci mnie w sw paszcz. Obieca, e uczyni wszystko, co w jego mocy bym przey, wymaga

    tego bowiem jego wielki plan zmienienia przyszoci. Majc jednak wieo w pamici swoje

    ostatnie otarcie si o mier, uznaem jego obietnice za bardziej grone ni uspokajajce. Bazen

    poinformowa mnie take niefrasobliwie, e kiedy znajdziemy si ju na wyspie, bd musia

    wybiera midzy nasz przyjani a moj lojalnoci wobec ksicia Sumiennego.

    Moe mgbym stawi czoo jednej z tych rzeczy i nie ugi si, lecz bardzo w to wtpi.

    Kada z osobna wystarczyaby eby mnie obezwadni, a stawienie czoa ich sumie byo po prostu

    ponad moje siy.

    Poszedem zatem do Ciernia. Powiedziaem mu to, co usyszaem od Bazna. A mj dawny

    mentor postara si, by kiedy wyruszymy na Wyspy Zewntrzne, Bazen nie popyn z nami.

    Do Koziej Twierdzy zawitaa wiosna. Ponura budowla z czarnego kamienia wci si czaia

    podejrzliwie na stromych skaach nad miastem, lecz na falujcych za ni wzgrzach midzy

    brzow szczecin zeszorocznej trawy przepychay si optymistycznie mode, zielone dba.

    Nagie drzewa w lasach okryy si mgiek zielonych listeczkw, rozwijajcych si na kadej

    gazi. Fale odpywu zabray ze sob zimowe sterty martwych krasnorostw, zacielajce czarne

    plae u podna urwiska. Wrciy ptaki wdrowne, a ich piew rozlega si penym wyzwania

    echem wrd zalesionych wzgrz i wzdu pla, gdzie ptaki morskie walczyy o najlepsze do

    gniazdowania zaktki ska. Wiosna wtargna nawet do ciemnych sal i wysoko sklepionych

    komnat zamku, bo wszystkie nisze i wejcia byy ozdobione kwitncymi gazkami i wczesnymi

    kwiatami.

    Cieplejsze wiatry najwyraniej przegnay mj ponury nastrj. Nie znikn aden z moich

    problemw ani trosk, lecz wiosna potrafi umniejszy wiele zmartwie. Poprawi si mj stan

    fizyczny; czuem si modziej, ni kiedy miaem dwadziecia lat. Nie tylko znw nabieraem

  • ciaa i mini, lecz nagle okazao si, e mam kondycj, jak powinien mie sprawny mczyzna

    w moim wieku. Gwatowny proces uzdrawiania, zaaplikowany mi przez mj niedowiadczony

    krg Mocy, naprawi te przy okazji dawne uszkodzenia. Znikny lady zncania si nade mn,

    pozostawione mi przez Konsyliarza, kiedy uczy mnie posugiwania si Moc, obraenia, ktre

    odniosem jako wojownik, i gbokie blizny, pozostae po torturach doznanych w lochach

    Wadczego. Prawie ustay ble gowy, nie mci mi si ju wzrok ze zmczenia, a chd

    wczesnego poranka nie dawa we znaki blem. yem w ciele silnego, zdrowego zwierzcia.

    Niewiele jest rzeczy tak radosnych, jak doskonae zdrowie w jasny, wiosenny ranek.

    Staem na szczycie wiey i spogldaem na marszczce si morze. Za mn w donicach ze

    wieo nawiezion ziemi kwity w biaych i bladorowych grupach mae drzewka owocowe.

    Mniejsze donice zajmoway pncza z nabrzmiaymi pczkami. Dugie, zielone licie rolin

    cebulkowych strzelay w gr jak zwiadowcy wysani do zbadania powietrza. W niektrych

    donicach tkwiy tylko nagie, brzowe odygi, lecz otaczaa je atmosfera wyczekiwania i obietnicy

    powrotu cieplejszych dni. Wrd rolin umiejtnie rozmieszczono rzeby ogrodowe i przytulne

    aweczki. Osonite wiece czekay na agodne letnie wieczory, by mc wysa w ciemno swj

    blask. Krlowa Ketriken przywrcia Ogrd Krlowej do jego poprzedniej chway. To wysoko

    pooone zacisze byo jej prywatnym terenem. Obecna prostota ogrodu odzwierciedlaa grskie

    korzenie krlowej, lecz jego istnienie stanowio znacznie starsz tradycj Koziej Twierdzy.

    Ze zniecierpliwieniem obszedem ogrd ciek, biegnc po jego obwodzie, a potem

    zmusiem si do zatrzymania. Chopiec si nie spnia. To ja przyszedem za wczenie. Nie on

    by winien temu, e minuty si wloky. Miaem po raz pierwszy spotka si na osobnoci

    z Szybkim, synem Brusa, i niecierpliwo walczya we mnie z niechci. Moja krlowa

    powierzya mi odpowiedzialno za ksztacenie chopca i w pisaniu, i w walce. Przeraao mnie

    to zadanie. Chopiec nie tylko mia Rozumienie, ale by te niewtpliwie uparty. W poczeniu

    z jego inteligencj mogo to sprowadzi na niego kopoty. Krlowa nakazaa traktowa

    Rozumiejcych z szacunkiem, lecz wielu wci wierzyo, e najlepszym lekiem na zwierzc

    magi jest pda, n i ogie.

    Rozumiaem, dlaczego krlowa chce mi powierzy Szybkiego. Brus, jego ojciec, wyrzuci go

    z domu, gdy chopiec nie chcia si wyrzec Rozumienia. Zarazem ten sam Brus powici wiele

    lat, by mnie wychowa, kiedy mj krlewski ojciec porzuci mnie w dziecistwie jako bkarta,

    ktrego nie mia uzna za swego potomka. Godzio si, bym zrobi teraz to samo dla syna Brusa,

    nawet jeli nie mgbym mu wyjawi, e niegdy byem Bastardem Rycerskim i podopiecznym

    jego ojca. Czekaem wic na Szybkiego, chudego dziesiciolatka, z rwnym zdenerwowaniem,

    jakbym mia stan przed jego ojcem. Gboko zaczerpnem chodnego, porannego powietrza,

    przesyconego woni kwitncych drzewek owocowych. Powiedziaem sobie w duchu, e mojemu

    zadaniu nie powic zbyt duo czasu. Wkrtce wybior si z ksiciem na wypraw na Wyspy

  • Zewntrzne. Do tej pory z pewnoci wytrzymam jako nauczyciel chopca.

    Magia Rozumienia wyczula na inne istoty ywe, wic odwrciem si, zanim jeszcze Szybki

    pchn cikie drzwi. Zamkn je cicho za sob. Mimo dugiej wspinaczki po stromych

    kamiennych schodach nie by zadyszany. Nie wychodziem z mojego ukrycia za drzewkami

    i przygldaem si chopcu. Mia na sobie bkit Koziej Twierdzy, prosty strj odpowiedni dla

    pazia. Cier mia racj. Wyronie z niego znakomity topornik. Chopiec by szczupy, jak zwykle

    s szczupli aktywni chopcy w jego wieku, lecz zgrubienia na ramionach, widoczne pod

    kamizel, zapowiaday krzep jego ojca. Wtpiem, by osign wysoki wzrost, lecz bdzie do

    rozronity wszerz, by to nadrobi. Szybki mia czarne oczy ojca i czarne krcone wosy, lecz

    w linii jego szczki i rozstawie oczu kryo si co z Sikorki. Sikorki mojej utraconej mioci

    i ony Brusa. Zaczerpnem gboko tchu. To moe si okaza trudniejsze, ni sobie

    wyobraaem.

    Zauwayem, e wyczu moj obecno. Staem nieruchomo, czekajc, a mnie zauway.

    Przez chwil obaj milczelimy, a wreszcie chopiec podszed do mnie wijcymi si

    ciekami. Ukon wywiczy zbyt starannie, by wykona go z wdzikiem.

    Jestem Szybki Rozumiejcy, wielmony panie. Kazano mi si do ciebie zgosi.

    Widziaem, e postara si wyuczy dworskiej etykiety. Mimo to tak dobitne wczenie

    zwierzcej magii do jego imienia zdawao si stanowi niemal niegrzeczne wyzwanie, jakby

    bada, czy krlewska ochrona Rozumiejcych obejmie go i tutaj, sam na sam ze mn. Wytrzyma

    moje spojrzenie w bezporedni sposb, jaki wikszo szlachty uznaaby za arogancki.

    Napomniaem jednak samego siebie, e nie jestem szlachcicem. Powiedziaem mu to.

    Dla nikogo nie jestem wielmonym panem, chopcze. Jestem Tomem Borsuczowosym,

    gwardzist krlowej. Moesz do mnie mwi panie Borsuczowosy, a ja bd ci nazywa

    Szybkim. Zgoda?

    Dwa razy zamruga i skin gow. Nagle przypomnia sobie, e jest to niewaciwe

    zachowanie.

    Tak, panie Borsuczowosy.

    Doskonale. Wiesz, dlaczego przysano ci do mnie, Szybki?

    Przygryz grn warg, zaczerpn tchu i powiedzia, spuciwszy wzrok:

    Chyba komu si naraziem. Szybko spojrza na mnie. Ale nie wiem, co takiego

    zrobiem, albo komu. Po chwili doda niemal zadziornie: Nic nie poradz na to, kim jestem.

    Jeli powodem

    jest moje Rozumienie, to w takim razie nie jest to sprawiedliwe. Nasza krlowa powiedziaa,

    e moja magia nie powinna mie wpywu na to, jak jestem traktowany.

    Zabrako mi tchu. Z tych ciemnych oczu wyziera jego ojciec. To by cay Brus:

    bezwarunkowa uczciwo i determinacja, by mwi prawd. A jednak w tym nieopanowanym

  • popiechu chopca usyszaem te porywczo Sikorki. Na chwil odjo mi mow.

    Chopiec uzna moje milczenie za oznak niezadowolenia i spuci wzrok. Ramiona jednak

    wci trzyma prosto; nie znajdowa w sobie adnej winy i dopki jej sobie nie uwiadomi, nie

    okae skruchy.

    Nikomu si nie narazie, Szybki. I przekonasz si, e niektre osoby w Koziej Twierdzy

    nie przywizuj adnego znaczenia do twojej magii. To nie dlatego odseparowalimy ci od

    innych dzieci. Zrobilimy to dla twego dobra. Znajomoci czytania i pisania przewyszasz

    swoich rwienikw. Nie chcielimy umieszcza ci w grupie modziecw o wiele starszych od

    ciebie. Uznalimy tak e, e moe ci si przyda nauka walki toporem bojowym. Sdz, e

    dlatego ja zostaem wybrany na twojego mentora.

    Poderwa gow i spojrza na mnie z zaskoczeniem i niepokojem.

    Toporem bojowym?

    Kiwnem gow, do niego i do siebie zarazem. Cier znw wyczynia te swoje stare

    sztuczki. Najwyraniej nikt chopca nie zapyta, czy ma ochot nauczy si posugiwa tak

    broni. Przywoaem umiech na twarz.

    Jak najbardziej. onierze Koziej Twierdzy pamitaj, e twj ojciec doskonale walczy

    toporem. Jako e odziedziczye po nim nie tylko wygld, ale i sylwetk, wydaje si naturalne, e

    bro, ktr sobie wybra, powinna sta si i twoj broni.

    W niczym nie przypominam ojca. Panie.

    O mao co nie rozemiaem si w gos, nie z radoci, ale dlatego e chopiec wyglda w tej

    chwili dokadnie jak Brus. Dziwnie byo patrze z gry na kogo, kto obrzuca mnie jego

    gniewnym spojrzeniem. Taka postawa nie licowaa jednak z wiekiem chopca, rzekem wic

    zimno:

    Wedug krlowej i doradcy Ciernia przypominasz go w wy starczajcym stopniu.

    Kwestionujesz decyzj, jak podjli wobec ciebie?

    Wszystko zawiso na wosku. Uchwyciem moment, w ktrym si zdecydowa, i niemal

    odczytaem jego myli. Mg odmwi. Wtedy mgby zosta uznany za niewdzicznego

    i odesany do ojca. Lepiej przyj z pokor nieprzyjemne zadanie i zosta, odrzek wic

    ciszonym gosem:

    Nie, panie. Przyjmuj ich decyzj.

    To dobrze skwitowaem z faszyw serdecznoci.

    Ale ja ju umiem posugiwa si broni poinformowa mnie, zanim zdoaem powiedzie

    co wicej. ukiem, panie. Nie mwiem o tym wczeniej, bo nie sdziem, e moe to

    kogokolwiek zainteresowa. Jeli jednak mam si szkoli nie tylko na pazia, ale i na wojownika,

    to ju sobie wybraem bro.

    Interesujce. Przez chwil przygldaem mu si w milczeniu. Ujrzaem w nim do z Brusa,

  • by uzna, e nie bdzie si na prno przechwala umiejtnociami, ktrych by nie posiada.

    Doskonale. Moesz mi pokaza, co potrafisz. Na razie jednak zajmiemy si czym innym.

    Dostalimy w tym celu pozwolenie na korzystanie ze zwojw z biblioteki Koziej Twierdzy. To

    dla nas obu spory zaszczyt.

    Czekaem na jego reakcj.

    Kiwn gow, ale zaraz przypomnia sobie zasady dobrego wychowania.

    Tak, panie rzek.

    Dobrze. A zatem spotkamy si tu jutro. Przez godzin bdziemy si zajmowa zwojami

    i pisaniem, a potem zejdziemy na dziedziniec wiczebny.

    Znw zaczekaem na jego odpowied.

    Tak, panie. Panie?

    Co takiego?

    Jestem dobrym jedcem, panie. Teraz troch wyszedem z wprawy. Przez ostatni rok

    ojciec nie dopuszcza mnie do swoich koni, ale znam si na nich.

    Dobrze wiedzie, Szybki. Wiedziaem, na co mia nadziej.

    Obserwowaem jego twarz i spostrzegem, jak po moich obojtnych sowach pomroczniaa.

    Zareagowaem niemal odruchowo. Chopiec w jego wieku nie powinien myle

    o zadzierzgniciu wizi ze zwierzciem. Kiedy jednak opuci rozczarowany gow, dobiego

    mnie z odlegoci wielu lat echo mojej dawnej samotnoci. Brus te uczyni wszystko, co w jego

    mocy, by uchroni mnie przed zwizaniem si ze zwierzciem. wiadomo, e bya to mdra

    decyzja, nie uciszya wspomnie mojej dojmujcej izolacji. Odchrzknem. Doskonale,

    Szybki. Staraem si mwi pewnym gosem. Przyjd tu do mnie jutro. I w swoje stare

    ubranie. Ubrudzimy si i spocimy. Mia wstrznit min.

    No? O co chodzi, chopcze?

    Nie... nie mog, panie. To znaczy nie mam ju mojego starego ubrania. Tylko te dwie

    zmiany, ktre daa mi krlowa.

    Co si z nim stao?

    Spaliem je, panie.

    W gosie Szybkiego zabrzmiao nagle wyzwanie. Spojrza mi w oczy, wysuwajc szczk.

    Chciaem go zapyta, dlaczego. Nie musiaem. Mwia o tym jego postawa. Ostentacyjnie

    zniszczy wszystkie rzeczy, ktre wizay go z przeszoci. Zastanawiaem si przez chwil, czy

    powinienem zmusi go, by przyzna si do tego gono, ale uznaem, e to nic nie da. Takie

    marnotrawstwo przydatnych ubra na pewno powinno go zawstydzi. Ciekawe, jak bardzo

    porni si z ojcem. Nagle niebo wydao mi si mniej bkitne. Wzruszyem ramionami.

    W zatem to, co masz poleciem mu i miaem nadziej, e nie zabrzmiao to zbyt ostro.

    Sta, patrzc na mnie, a ja uwiadomiem sobie, e go nie odprawiem.

  • Moesz odej, Szybki. Zobaczymy si jutro.

    Tak, panie. Dzikuj, panie Borsuczowosy. Skoni si ze sztywn poprawnoci i znw

    si zawaha. Panie? Mog ci zada jeszcze jedno pytanie?

    Oczywicie.

    Rozejrza si niemal podejrzliwie.

    Dlaczego spotykamy si tu na grze?

    Tu jest spokojnie. Przyjemnie. Kiedy byem w twoim wieku, nie znosiem zamykania

    w czterech cianach w wiosenny dzie.

    To przywoao na jego twarz niepewny umiech.

    Ja tego te nie znosz, panie. Nie lubi te takiego odseparowania od zwierzt. To chyba

    woanie mojej magii.

    Wolabym, eby zostawi t kwesti w spokoju.

    By moe. I by moe powiniene si dobrze zastanowi, zanim na nie odpowiesz.

    Tym razem chciaem, by usysza w moim gosie nagan. Wzdrygn si, a potem zrobi

    oburzon min.

    Krlowa powiedziaa, e moja magia nie powinna mie wpywu na to, jak bd

    traktowany.

    To prawda. Ale to nie znaczy, e bdziesz z jej powodu traktowany dobrze. Radz ci, by

    twoja magia pozostaa twoj osobist spraw, Szybki. Nie obno si z ni przy ludziach, dopki

    ich nie poznasz. Jeli chcesz si dowiedzie, jak najlepiej radzi sobie z Rozumieniem,

    proponuj, by spdza nieco czasu z Rozumiejcym Sieciarzem, kiedy wieczorami snuje swoje

    opowieci przy kominku.

    Nachmurzy si, zanim skoczyem. Odprawiem go krtko i chopiec wyszed. Sdziem, e

    dobrze go oceniem. Jego Rozumienie stanowio ko niezgody midzy nim i ojcem. Szybkiemu

    udao si przeciwstawi Brusowi i uciec do Koziej Twierdzy, by ujawni si jako Rozumiejcy

    i znale sobie miejsce na tolerancyjnym dworze krlowej Ketriken. Jeli jednak chopiec uwaa,

    e wystarczy mu do tego tylko jego magia, to wkrtce otworz mu oczy. Nie bd stara si go jej

    pozbawi. Martwio mnie jednak, e tak si afiszuje ze swoim Rozumieniem tak, jak czowiek

    machajcy szmat na teriera, by zobaczy, jak to wywoa reakcj. Prdzej czy pniej spotka

    jakiego modego szlachcica, ktry z przyjemnoci stawi mu czoo w kwestii pogardzanej

    zwierzcej magii. Tolerancja zostaa narzucona i wiele osb wci ywicych dawny niesmak

    wobec naszego daru okazywao j z niechci. Postawa Szybkiego utwierdzia mnie

    w postanowieniu, by nie da mu okazji do odkrycia, e mam Rozumienie. Wystarczy ju, e

    zuchwale obnosi si ze swoj magi; nie chciaem, by zdradzi posiadanie jej przeze mnie.

    Raz jeszcze powdrowaem wzrokiem po rozlegej panoramie morza i nieba. Upajaem si

    widokiem; zapiera dech w piersiach, a jednoczenie by uspokajajco znajomy. A potem

  • zmusiem si, by spojrze w d, ponad niskim murkiem, ktry sta midzy mn i pewn mierci

    na skaach. Zmusiem si do patrzenia. Kiedy, zmaltretowany fizycznie i umysowo przez

    mistrza Mocy Konsyliarza, usiowaem rzuci si w d z tego wanie murku. Powstrzymaa

    mnie rka Brusa. Znis mnie do swojej izdebki, opatrzy rany, a potem pomci je na mistrzu

    Mocy. Wci nie spaciem mu tego dugu. Moe uczenie jego syna i zapewnienie mu

    bezpieczestwa na dworze bdzie jedyn odpat, jak bd mg kiedykolwiek zaproponowa

    Brusowi. Zasadziem t myl w sercu, by podtrzyma mj malejcy entuzjazm i zszedem

    z wiey. Czekao mnie jeszcze jedno spotkanie, a pooenie soca mwio mi, e ju si niemal

    na nie spniem.

    Cier poda do wiadomoci, e teraz on szkoli modego ksicia w jego dziedzicznej magii.

    Taki obrt wydarze napawa mnie ulg i zarazem rozgoryczeniem. Owiadczenie to oznaczao,

    e ksi Sumienny i Cier nie musieli ju si spotyka w tym celu potajemnie. To, e ksi

    zabiera ze sob na lekcje swego gamoniowatego sucego, zostao uznane za objaw niejakiego

    dziwactwa. Nikt na dworze nie domyliby si, e Motek te jest uczniem, i to o wiele

    silniejszym w krlewskiej magii Przezornych od ktregokolwiek z yjcych przedstawicieli rodu.

    Rozgoryczenie brao si z faktu, e jedyn osob, ktra wci musiaa ukrywa swoj obecno

    na tych spotkaniach, byem ja, prawdziwy nauczyciel posugiwania si Moc. Byem teraz

    Tomem Borsuczowosym i jako skromny stranik nie powinienem wiedzie niczego o magii

    Przezornych.

    Tak wic zszedem po schodach z Ogrodu Krlowej i podaem korytarzami zamku.

    W czci dla suby znajdowao si sze moliwych wej do ukrytego szpiegowskiego

    labiryntu, wijcego si w trzewiach Koziej Twierdzy. Codziennie uywaem innego. Dzisiaj

    wybraem to najblisze spiarni. Zaczekaem, a w korytarzu nie bdzie nikogo, i wszedem do

    magazynku. Przecisnem si przez trzy rzdy zwisajcych kiebas, odsunem pyt i wstpiem

    w znajom ciemno.

    Nie traciem czasu na przyzwyczajenie oczu. W tej czci labiryntu nie byo adnego

    owietlenia. Podczas pierwszych wypadw miaem ze sob wiec. Dzisiaj uznaem, e znam

    drog na tyle dobrze, by i po ciemku. Liczc kroki, dotarem do wskich schodw. Na ich

    szczycie ostro skrciem w prawo i ujrzaem cienkie pasemka wiosennego soca, wpadajce do

    zakurzonego korytarza. Pochyliem si i szybko znalazem w bardziej znajomej czci

    labiryntu. Po chwili wyszedem obok kominka w wiey Szczerego. Wsunem pyt na

    miejsce i zamarem na dwik naciskanej klamki. Ledwie zdyem si ukry za dugimi

    zasonami wiszcymi przy oknach wiey.

    Wstrzymaem oddech, ale okazao si, e to tylko Cier, Sumienny i Motek przyszli na

    lekcje. Wyszedem z mojej lichej kryjwki dopiero wtedy, gdy drzwi zostay starannie

    zamknite. Zaskoczyem Motka, lecz Cier tylko zauway:

  • Wiesz, e na lewym policzku masz pajczyn?

    Zdjem czepliwe wkienka.

    Dziwi si, e tylko na lewym. Wiosna obudzia mnstwo pajkw.

    Cier skin powanie gow.

    Kiedy nosiem ze sob miotek z pir i machaem ni przed sob. Pomagao. Troch.

    Oczywicie w tamtych czasach mj wygld po wyjciu z labiryntu mia niewielkie znaczenie.

    Tyle e nie lubiem askotania drobnych nek na karku.

    Ksi Sumienny umiechn si na myl o nienagannie odzianym i uczesanym doradcy

    krlowej, przemykajcym korytarzami. Kiedy wielmony pan Cier by tajnym mieszkacem

    Koziej Twierdzy, krlewskim skrytobjc, czowiekiem ukrywajcym dziobat twarz

    i wykonujcym w mroku krlewskie wyroki. Teraz to si zmienio. Teraz przemierza

    majestatycznym krokiem korytarze, otwarcie wychwalany jako dyplomata i zaufany doradca

    krlowej. Status Ciernia odzwierciedla elegancki strj w odcieniach bkitu i zieleni, podobnie

    jak klejnoty zdobice jego szyj i uszy. nienobiae wosy i przeszywajce spojrzenie zielonych

    oczu sprawiay wraenie starannie dobranych dodatkw do stroju. Blizny, ktrymi tak si

    martwi, zaniky z biegiem lat. Nie zazdrociem ani nie aowaem mu bogatego odzienia. Niech

    starzec ma wynagrodzenie za niedostatki modoci. Nikomu to nie szkodzio, a ci, ktrych ten

    przepych oszaamia, czsto nie dostrzegali ostrego niczym miecz umysu, bdcego prawdziw

    broni Ciernia.

    W przeciwiestwie do niego, ksi by ubrany niemal tak prosto, jak ja. Przypisywaem to

    surowym grskim tradycjom, ktrym hodowaa krlowa, oraz jej wrodzonej oszczdnoci.

    Sumienny mia pitnacie lat i szybko rs. Jaki miao zatem sens szycie piknych ubra na co

    dzie, skoro albo z nich wyrasta, albo rozrywa szwy na ramionach podczas wicze z broni?

    Przyjrzaem si modziecowi, stojcemu przede mn z umiechem na twarzy. Mia ciemne oczy

    i czarne krcone wosy jak jego ojciec, lecz ze wzrostu i twardniejcej szczki bardziej

    przypomina mi portret mego ojca, Rycerskiego.

    Krpy towarzysz ksicia stanowi jego cakowite przeciwiestwo. Oceniaem Motka na

    dwadziecia kilka lat. Mia drobne, przylegajce do czaszki uszy i wystajcy jzyk gupka.

    Sumienny ubra go w bkitn tunik i obcise spodnie podobne do swoich, dajc mu nawet

    umieszczony na piersi herb z kozem, lecz tunika opinaa si na wystajcym brzuchu maego

    czowieczka, a spodnie marszczyy si komicznie na kolanach i kostkach. Na tych, ktrzy nie

    potrafili tak jak ja wyczu magii Mocy, poncej w nim jak ogie w palenisku kuni, sprawia

    dziwne wraenie, zabawne zarazem i lekko odraajce. Uczy si panowa nad muzyk Mocy,

    ktra bya dla niego tym, czym dla zwykego czowieka s myli. Bya mniej wszechobecna,

    a zatem i mniej denerwujca ni niegdy, lecz sia jego magii sprawiaa, e cay czas dzieli si

    ni z nami. Mogem si od niej odgrodzi, lecz oznaczao to take znieczulenie si w duym

  • stopniu na Moc, cznie ze sabszymi przekazami Ciernia i Sumiennego. Nie mogem si od

    niego odgrodzi i jednoczenie ich uczy, na razie wic znosiem muzyk Motka.

    Dzi skaday si na ni szczk noyc i trzask krosna, przeplatane wysokim, kobiecym

    chichotem.

    Ach. Miae dzi rano kolejn przymiark, tak? zagadnem ksicia.

    Nie olniem go. Wiedzia, jak si tego domyliem. Skin gow, znuony.

    Razem z Motkiem. To by dugi poranek.

    Motek kiwn energicznie gow.

    Sta na stoku. Nie drap si. Nie ruszaj si. A one kuj Motka szpilkami.

    Ostatnie zdanie doda surowym tonem i spojrza z nagan na ksicia.

    Sumienny westchn.

    To by przypadek, Motku. Powiedziaa ci, eby si nie rusza.

    Jest wstrtna mrukn Motek, a ja podejrzewaem, e ma sporo racji.

    Wielu szlachcicw z trudem akceptowao przyja swego ksicia z Motkiem. Z jakich

    powodw jeszcze bardziej razia ona niektrych sucych. Podejrzewaem, e znajdowali

    sposoby, aby okaza to niezadowolenie.

    Ju po wszystkim, Motku pocieszy go Sumienny.

    Zajlimy swoje stae miejsca wok ogromnego stou. Kiedy Cier oznajmi, e zaczyna

    z ksiciem lekcje posugiwania si Moc, ta komnata na wiey Szczerego zostaa dobrze

    wyposaona. Przy wysokich oknach wisiay dugie zasony. Okiennice byy otwarte, by wpuci

    do rodka przyjemne podmuchy wiatru. Kamienne ciany i podoga zostay dokadnie

    wyszorowane, a st i krzesa natarte olejem i wypolerowane. Byy te odpowiednie stojaki na

    zwoje z niewielkiej biblioteki Ciernia oraz starannie zamknita szafka na dokumenty, ktre

    uwaa za niezwykle cenne lub niebezpieczne. Na duym biurku stay kaamarze i wieo

    poprzycinane pira oraz spory zapas papieru i welinu. Mielimy te kredens z butelkami wina,

    kielichami i innymi rzeczami niezbdnymi do zapewnienia wygd ksiciu. Komnata staa si

    przytulna, nawet zbytkowna, i odzwierciedlaa bardziej smak Ciernia ni Sumiennego.

    Podobay mi si te zmiany.

    Przyjrzaem si otaczajcym mnie twarzom. Sumienny patrzy na mnie czujnie. Motek

    szuka czego w lewym nozdrzu. Cier siedzia sztywno wyprostowany, niemal wibrujc od

    nagromadzonej energii. Cokolwiek zay, by przywrci sobie bystro umysu, nie

    zlikwidowao to czerwonych yek w oczach. Kontrast, jaki stanowiy z jego zielonym

    spojrzeniem, sprawia niepokojce wraenie.

    Dzisiaj chciabym... Motku. Przesta, prosz. Spojrza na mnie tpo z palcem utkwionym

    w nosie.

    Nie mog. Uwiera mnie.

  • Cier potar skro, odwracajc wzrok.

    Dajcie mu chusteczk zaproponowa, patrzc przed siebie. Najbliej siedzia ksi

    Sumienny.

    Prosz, wydmuchaj nos. Moe wyjdzie.

    Poda Motkowi kawaek haftowanego lnu. Motek przyglda mu si przez kilka sekund

    z powtpiewaniem, ale go wzi.

    Zeszej nocy kady z nas mia sprbowa posuy si Moc w trakcie snu odezwaem

    si przy akompaniamencie oguszajcych prb oczyszczenia nosa przez Motka. Zaproponowanie

    tego wiczenia napawao mnie niepokojem, ale czuem, e i Sumienny, i Cier s gotowi do

    podjcia prby. Motek zwykle zapomina, co ma do zrobienia wieczorem, wic nim si nie

    przejmowaem. Posugujc si Moc we nie, mona byo opuci wasne ciao i przez krtki

    czas dowiadcza ycia za porednictwem kogo innego. Udao mi si to kilka razy, najczciej

    przez przypadek. Zwoje traktujce o Mocy podaway, e jest to nie tylko dobry sposb na

    zbieranie informacji, ale i na znalezienie osb na tyle otwartych, by mona je byo wykorzysta

    jako ludzi krla, rdo siy dla posugujcego si Moc. Niektrzy z nich niekiedy sami

    posiadali Moc. Cier by poprzedniego dnia rozentuzjazmowany, lecz rzuciwszy na niego okiem

    teraz nie dostrzegem ani cienia tryumfu, ktry by okazywa, gdyby mu si powiodo. Sumienny

    te mia ponur min. A wic bez powodzenia?

    Udao mi si! oznajmi radonie Motek.

    Uywae Mocy we nie? spytaem ze zdumieniem.

    Nieee. Wycignem go. Widzicie?

    Pokaza zielonkawe trofeum uwizione porodku ksicej chusteczki do nosa. Cier

    odwrci si z okrzykiem obrzydzenia. Sumienny, pitnastoletni chopak, rozemia si.

    Robi wraenie, Motku. Ale duy. Wyglda jak zielona salamandra.

    No zgodzi si Motek z zadowoleniem. Rozcign usta w szerokim umiechu. Zeszej

    nocy nia mi si dua niebieska jaszczurka. Wiksza ni to!

    Zawtrowa ksiciu miechem, podobnym do szczekania zadyszanego psa.

    Mj ksi i przyszy monarcho napomniaem surowo Sumiennego czeka nas praca.

    W rzeczywistoci usiowaem zachowa powag. Dobrze byo widzie ksicia rozlunionego

    i miejcego si, nawet z czego infantylnego. Od kiedy znaem tego chopca, zawsze wydawa

    si obciony swoj pozycj i wiecznymi obowizkami. Teraz po raz pierwszy widziaem, by

    zachowywa si jak modzieniec, ktremu

    wiosna uderzya do gowy; poaowaem swojego napomnienia, gdy umiech szybko znikn

    z jego twarzy. Z powag o wiele wiksz od mojej zwrci si do Motka, chwyci chusteczk

    i zwin j w kbek.

    Nie, Motku. Przesta. Posuchaj mnie. nia ci si dua niebieska jaszczurka? Jak dua?

  • Napicie syszalne w pytaniu Sumiennego zwrcio uwag Ciernia. Motek jednak si

    zmiesza i obrazi na tak szybk zmian tonu i postawy ksicia wobec niego. Zmarszczy brwi i,

    nachmurzony, wysun doln warg i jzyk.

    To byo nieadne.

    Rozpoznaem to wyraenie. Pracowalimy nad zachowaniem Motka przy stole. Jeli mia

    nam towarzyszy w wyprawie na Aslevjal, musia si nauczy chocia podstawowych zasad

    dobrego wychowania. Niestety, pamita o nich tylko wtedy, kiedy mg je przypomnie komu

    innemu.

    Przepraszam, Motku. Masz racj. Wyrywanie komu rzeczy z rk jest nieadne. A teraz

    opowiedz mi o tej duej jaszczurce, ktra ci si przynia.

    Ksi umiecha si do Motka, lecz zmiana tematu okazaa si dla nieduego czowieczka

    zbyt gwatowna. Pokrci cik gow i odwrci si, krzyujc krtkie rce na piersi.

    Nie oznajmi szorstko.

    Prosz ci, Motku zacz Sumienny, lecz przerwa mu Cier.

    Czy to nie moe zaczeka? Do wypynicia pozostao ju niewiele dni, a jeli mamy

    funkcjonowa jako krg Mocy, to czeka nas jeszcze wiele pracy.

    Wiedziaem, co gnbi starca, i podzielaem jego niepokj. Moc moga si okaza

    zasadniczym czynnikiem sukcesu ksicia. aden z nas tak naprawd nie wierzy, e ksi zabije

    jakiego smoka uwizionego w lodzie. Prawdziw warto posugiwania si Moc miao

    stanowi zbieranie przeze mnie i Ciernia informacji i przekazywanie ich Sumiennemu, co uatwi

    mu negocjacje zwizane z maestwem.

    Nie, to jest wane, Cierniu. Tak sdz. A przynajmniej moe by wane. Bo zeszej nocy

    mnie te si nia dua niebieska jaszczurka. Waciwie przyni mi si smok.

    Zastanawialimy si nad tym w milczeniu. Po chwili Cier odezwa si z wahaniem:

    No c, nie powinno nas dziwi, e macie z Motkiem takie same sny. Tak czsto czycie

    si Moc w cigu dnia, e moe si to przenosi na noc.

    Nie sdz, e spaem, kiedy to si stao. Usiowaem uy Mocy. Bas... Tom mwi, e

    atwiej mu to robi, kiedy zapada w lekki sen. Leaem wic w ku, usiujc zasn, ale nie za

    mocno, i sigaem Moc. I wtedy to poczuem.

    Co? zapyta Cier.

    Poczuem, jak mnie szuka. Wielkimi, wirujcymi, srebrzystymi oczyma odpowiedzia

    Motek.

    Tak potwierdzi z wolna ksi.

    Serce mi zamaro.

    Nie rozumiem rzek z irytacj w gosie Cier. Zacznij od pocztku i raportuj jak naley.

    Skierowa te sowa do Sumiennego. Rozumiaem podwjne ukucie gniewu starca. Po raz

  • kolejny wszyscy trzej usiowali wykona wiczenie i zarwno Motek, jak i Sumienny odnieli

    niejaki sukces, podczas gdy Cierniowi si nie powiodo. A tu na dodatek obaj wspominali

    o smoku. Ostatnio zbyt wiele mwio si o smokach: o tym zamarznitym, ktrego Sumienny

    mia odsoni i zabi, delegacja z Miasta Wolnego Handlu chepia si jakim smokiem (ktry

    podobno by na zawoanie tamtejszych kupcw), a teraz kolejny smok wcza si do naszych

    wicze. O kadym z nich wiedzielimy o wiele za mao. Nie mielimy zlekceway ich jako

    legendy i kamstwa; zbyt dobrze pamitalimy kamienne smoki, ktre przed szesnastu laty

    przybyy na pomoc Krlestwu Szeciu Ksistw, ale wiedzielimy o nich niewiele.

    Waciwie nie ma czego raportowa odpar Sumienny. Zaczerpn tchu i wbrew wasnym

    sowom zacz mwi w uporzdkowany sposb, jak nauczy nas obu Cier.

    Poszedem do swoich komnat i pooyem si do ka. Na kominku dogasa ogie;

    obserwowaem go, rozluniajc umys w nadziei, e kiedy przyjdzie sen, ja sam pozostan na tyle

    czujny, by sign Moc. Dwa razy zapadem w drzemk. Za kadym razem rozbudzaem si

    i staraem jeszcze raz wykona wiczenie. Za trzecim sprbowaem odwrci proces.

    Signem Moc, przygotowaem si i usiowaem zapa w sen. Odchrzkn i powid po

    nas wzrokiem. Wtedy wyczuem co duego. Naprawd duego. Spojrza na mnie. Jak

    wtedy na play.

    Motek sucha z otwartymi ustami i powiekami zacinitymi z wysiku spowodowanego

    myleniem.

    Dua tusta niebieska jaszczurka zaryzykowa.

    Nie, Motku. Sumienny cierpliwie nie podnosi gosu. Nie od razu. Na pocztku bya

    tylko ta ogromna... obecno. Pragnem pody ku niej, a jednak baem si to zrobi. Nie

    z powodu jakiego wyczuwalnego zagroenia. Przeciwnie, wydawaa si... nieskoczenie

    agodna. Kojca i bezpieczna. Baem si jej dotkn ze strachu, e... strac ch powrotu.

    Wydawao si to kocem czego. Krawdzi albo miejscem, gdzie zaczyna si co innego. Nie.

    Jak co, co yje w miejscu, gdzie zaczyna si co innego.

    Gos ksicia umilk.

    Nie rozumiem. Mw z sensem zada Cier.

    To ma tyle sensu, ile moesz go dostrzec wsparem cicho Sumiennego. Ja znam t

    istot, uczucie czy te miejsce, o ktrym mwi ksi. Zetknem si ju z czym takim

    kilkakrotnie. Raz otrzymalimy pomoc. Miaem jednak wraenie, e to by wyjtek. Moe inna

    istota mogaby nas wchon i nawet by tego nie zauwaya. To niewiarygodnie pocigajca sia,

    Cierniu. Ciepa i wybaczajca, delikatna jak mio matki.

    Ksi zmarszczy si lekko i pokrci gow.

    Ta bya silna. Opiekucza i mdra. Jak ojciec rzek Sumienny.

    Milczaem. Dawno temu uznaem, e te siy ukazuj nam to, czego pragniemy najbardziej.

  • Moja matka oddaa mnie, kiedy byem bardzo may. Sumienny nie zna swego ojca. Co takiego

    zostawia w psychice czowieka wielkie wyrwy.

    Dlaczego nie mwie o tym wczeniej? zapyta cierpko Cier.

    Wanie, dlaczego? Poniewa to spotkanie wydawao si zbyt osobiste, by si nim dzieli.

    Poniewa powiedziaby mi tylko to, co wanie powiedziae usprawiedliwiem si.

    ebym mwi z sensem. Nie potrafi wyjani tego zjawiska. Moe nawet to, co powiedziaem,

    to tylko moja racjonalizacja tego, co dowiadczyem. To jest jak opowiadanie snu.

    Prba uoenia historii z szeregu wydarze przeczcych logice.

    Cier zamilk, ale nie wyglda na zadowolonego. Zrezygnowany, przygotowaem si na

    pniejsze wypytywanie o dalsze fakty, myli i wraenia.

    Ja chc opowiedzie o tej duej jaszczurce zauway ponuro Motek. Osign stan,

    w ktrym czasami lubi by w centrum uwagi. Najwyraniej czu, e opowie ksicia zepchna

    go ze sceny.

    Mw, Motku. Powiedz nam, o czym nie, a potem' ja opowiem o swoim nie.

    Ksi odstpi mu uwag suchaczy.

    Cier odchyli si z gonym westchnieniem na oparcie krzesa. Ja popatrzyem na Motka

    i zobaczyem, jak rozjania mu si twarz. Poruszy si jak pogaskany szczeniak, zmarszczy

    z namysem brwi, a potem zacz mwi, drobiazgowo naladujc czsto syszane raporty, jakie

    zdawalimy z Sumiennym Cierniowi.

    Zeszej nocy pooyem si do ka. Miaem czerwony koc.

    Potem Motek prawie zasn, wchodzc w muzyk. Potem poczuem, e jest tam Sumienny.

    Czasami Motek poda za nim w sny.

    On ma duo dobrych snw, snw o dziewcztach...

    Na chwil Motek zamilk, oddychajc przez otwarte usta i zastanawiajc si. Ksi

    wyglda na ogromnie skrpowanego, ale i Cierniowi, i mnie udao si utrzyma obojtne miny.

    Motek nagle podj opowie.

    A potem pomylaem: gdzie on jest? Moe to jaka gra. Chowa si przed Motkiem. Wic

    mwi: Ksi, a on mwi: Cicho bd. Wic milkn i Motek jest malutki, a muzyka

    rozlega si wok mnie. Jakbym si chowa w zasonach. A potem zerkam, tylko zerkam. I widz

    du tust jaszczurk, niebiesk jak moja koszula, ale byszczc, kiedy si porusza, jak noe

    w kuchni. I wtedy ona mwi: Wyjd, no wyjd. Moemy si pobawi. Ale ksi mwi:

    Cicho, nie wychod, wic nie wychodz i wtedy ona si wcieka i ronie. Jej oczy robi si

    byszczce i wiruj jak ten pmisek, co go upuciem. A potem Motek myli: Ale ona jest po

    stronie snu.

    Przejd na drug stron. Wic robi, eby muzyka bya goniejsza i budz si. I nie byo

    ju adnej jaszczurki, tylko mj czerwony koc na pododze.

  • Skoczy opowie i powid po nas wzrokiem. Dotknem Ciernia Moc najdelikatniej, jak

    umiaem. Zerkn na mnie, ale udao mu si sprawi, e wygldao to na przypadkowe

    spojrzenie. Poczuem wielk dum, kiedy starzec si odezwa:

    Doskonay raport, Motku. Dae mi wiele do mylenia. Wy suchajmy teraz ksicia,

    a potem moe bd mia do ciebie jakie pytania.

    Motek wyprostowa si na krzele i tak si napry, e napia mu si koszula na okrgym

    brzuchu. Jzyk wci mu wystawa z ust rozcignitych w szerokim, abim umiechu, lecz

    wzrokiem wdrowa od Sumiennego do mnie, sprawdzajc, czy zauwaylimy jego tryumf.

    Zaciekawio mnie, od kiedy to wywoanie wraenia na Cierniu stao si dla niego tak wane,

    i uwiadomiem sobie, e w tym te naladuje swego ksicia.

    Sumienny mdrze pozwoli Motkowi pawi si przez kilka chwil w naszym

    zainteresowaniu.

    Motek opowiedzia wikszo tej historii, ale chciabym do niej co doda. Powiedziaem

    wam o jakiej wielkiej obecnoci. Obserwowaem j, a raczej jej dowiadczaem, cay czas bdc

    powoli przez ni przyciganym. To nie byo przeraajce. Wiedziaem, e jest niebezpieczne, ale

    raczej nie obchodzio mnie, e mog zosta wchonity i znikn na zawsze. To po prostu

    zdawao si nie mie znaczenia. I wtedy ta obecno zacza si wycofywa. Chciaem j ciga,

    lecz w tej samej chwili zdaem sobie spraw, e obserwuje mnie co innego. I nie sprawiao ono

    ju tak agodnego wraenia.

    Miaem poczucie, e owa druga istota podkrada si do mnie, kiedy podziwiaem t

    obecno.

    Rozejrzaem si i zobaczyem, e znajduj si na brzegu mtnej rzeki, na malekiej,

    gliniastej play. Za plecami miaem wielki las ogromnych drzew. Byy wysze od wie

    i zabieray wiato dnia. Pocztkowo nie widziaem nic innego. A potem zauwayem jakie

    stworzonko, jakby jaszczurk, tylko bardziej pulchne. Siedziao na szerokim liciu drzewa

    i przygldao mi si. Kiedy jednak je zauwayem, zaczo rosn. A moe to ja si kurczyem.

    Nie wiem. Las te stawa si wikszy, a kiedy to zwierz zstpio na glin, byo ju smoczyc.

    Niebiesko-srebrzyst, olbrzymi i pikn. I odezwaa si do mnie: A wic ju mnie widziae.

    Dla mnie to nie ma znaczenia, ale dla ciebie bdzie miao. Naleysz do niego. Powiedz mi. Co

    wiesz o czarnym smoku?. A potem, i to byo bardzo dziwne, nie mogem si odnale. Zupenie

    jakbym przyglda si jej zbyt uwanie i zapomnia pamita, e sam istniej. A potem

    zdecydowaem, e bd za drzewem, i tam si znalazem.

    To mi nie wyglda na dziaanie Mocy przerwa ze zniecierpliwieniem Cier. To mi

    wyglda na sen.

    Wanie. Dlatego zlekcewayem go po przebudzeniu. Wiedziaem, e przez krtki czas

    posugiwaem si Moc, ale pomylaem, e po prostu naszed mnie ten sen i e wszystko potem

  • mi si przynio. No wic w tym nie, w ten dziwny sposb waciwy snom, nagle zjawi si

    obok mnie Motek. Nie wiedziaem, czy widzia smoczyc, wic signem ku niemu

    i powiedziaem, eby by cicho i schowa si przed ni. Schowalimy si wic, a ona bardzo si

    rozzocia, chyba dlatego e wiedziaa, e wci tam jestemy, ale w ukryciu. I nagle Motek

    znikn. Zaskoczyo mnie to tak bardzo, e otworzyem oczy. Ksi wzruszy ramionami.

    Znajdowaem si w mojej sypialni. Pomylaem, e to tylko bardzo realistyczny sen.

    Mogo tak by, jeli chodzi o sen, ktry dzielie z Motkiem odpar Cier. Chyba

    moemy to teraz zostawi i zaj si naszym prawdziwym zadaniem.

    Chyba nie odezwaem si. Jaka nuta w zbyt swobodnym tonie Ciernia ostrzega mnie, e

    starzec nie chce o tym rozmawia, ale uznaem, e mog powici cz mojej tajemnicy, by

    pozna jego sekret. Myl, e smoczyca jest prawdziwa. Co wicej, myl, e ju o niej

    syszelimy. To Tintaglia, smoczyca z Miasta Wolnego Handlu. Ta, o ktrej mwi

    zamaskowany chopiec.

    Selden Vestrit podpowiedzia cicho Sumienny. Tak wic, czy smoki potrafi

    posugiwa si Moc? Dlaczego miaaby pyta, co wiemy o czarnym smoku? Czy chodzi jej

    o Lodognia?

    Prawie na pewno tak. Lecz jest to jedyne z twoich pyta, na ktre potrafi odpowiedzie.

    Odwrciem si niechtnie ku zmarszczonemu Cierniowi. Ona ju przedtem dotykaa moich

    snw i daa tego samego. ebym powiedzia jej, co wiem o czarnym smoku i wyspie. Wie

    o naszej wyprawie, najprawdopodobniej od delegacji Miasta Wolnego Handlu, ktra przybya

    z tak serdecznym zaproszeniem do przystpienia do ich wojny z Krain Miedzi. Sdz jednak, e

    ona wie tylko tyle, co oni. Ze istnieje jaki smok uwiziony w lodzie i e Sumienny wybiera si

    go zabi.

    Cier wyda dwik bardzo podobny do warknicia.

    A zatem dowie si te nazwy tej wyspy. Aslevjal. Oraz gdzie ona ley. To tylko kwestia

    czasu. Kupcy z Miasta Wolnego Handlu syn wanie z tego z handlu. Jeli zechc zdoby

    map z wykrelon drog na Aslevjal, to j zdobd.

    Rozoyem rce, okazujc spokj, ktrego nie czuem.

    Nic na to nie poradzimy, Cierniu. Bdziemy musieli stawi czoo rozwojowi wydarze.

    Odepchn krzeso.

    C, mgbym stawi mu czoo lepiej, gdybym wiedzia wystarczajco duo, by si go

    spodziewa. Wsta, podnoszc gos, podszed do okna i wyjrza na morze. Po chwili odwrci

    gow i zgromi mnie wzrokiem. Czego jeszcze mi nie powiedziae?

    Gdybymy byli wtedy sami, mgbym mu powiedzie o tym, jak smoczyca grozia

    Pokrzywie i jak moja crka si jej pozbya. Nie chciaem jednak o niej mwi w obecnoci

    Sumiennego, wic tylko pokrciem gow. Cier z powrotem odwrci si ku morzu.

  • A zatem oprcz zimna i lodu na wyspie by moe napotkamy jeszcze jednego wroga. No

    tak. Przynajmniej powiedz mi, jak due jest to stworzenie? Jak silne?

    Nie wiem. Widziaem j tylko w snach, a w moich snach zmieniaa wielko. Nie wiem,

    czy moemy by pewni czegokolwiek, co pokazaa nam w snach.

    Och, to bardzo nam pomoe odpar Cier ze zniechceniem w gosie. Wrci do stou

    i opad na krzeso. Wyczue t smoczyc zeszej nocy? zapyta mnie nagle.

    Nie.

    Ale uywae Mocy.

    Krtko.

    Odwiedziem Pokrzyw. Nie zamierzaem tego tu omawia. Cier chyba nie zauway mojej

    powcigliwoci.

    A mnie si nie udao ani jedno, ani drugie. Wbrew wytonym wysikom.

    Mwi zbolaym gosem zranionego dziecka. Napotkaem jego wzrok i dostrzegem w nim

    nie tylko irytacj, ale i bl. Patrzy na mnie, jakbym go odizolowa od jakiej cennej tajemnicy

    albo wspaniaej przygody.

    Cierniu. To przyjdzie z czasem. Nieraz myl, e prbujesz zbyt usilnie.

    Wypowiedziaem te sowa, ale nie byem ich pewien. Nie potrafiem jednak zmusi si do

    powiedzenia tego, co skrycie podejrzewaem: e Cier zacz nauk zbyt pno i e nigdy nie

    opanuje magii, ktrej tak dugo mu odmawiano.

    Wci to powtarzasz rzek gucho.

    Nie miaem na to adnej odpowiedzi. Przez reszt lekcji zrobilimy kilka wicze z jednego

    ze zwojw, lecz z ograniczonym powodzeniem. Wydawao si, e zniechcenie Ciernia stumio

    tego dnia jego wszelkie umiejtnoci. Trzymajc mnie za rce, potrafi odbiera obrazy i sowa,

    ktre mu przesyaem, lecz kiedy rozdzielilimy si i stanlimy w rnych miejscach komnaty,

    nie potrafiem do niego sign, a on nie mg dotkn umysw Sumiennego ani Motka.

    Rosnca irytacja Ciernia przeszkadzaa nam wszystkim. Kiedy Sumienny i Motek wyszli do

    swoich codziennych zaj, nie tylko nie posunlimy si do przodu, ale nie udao nam si

    dorwna osigniciom w uywaniu Mocy z poprzedniego dnia.

    Mija kolejny dzie, a my nie zbliylimy si ani o krok do stworzenia krgu Mocy

    zauway z gorycz Cier, kiedy znalelimy si w komnacie sam na sam. Podszed do kredensu

    i nala sobie okowity. Zrobi pytajcy gest w moim kierunku, ale pokrciem gow.

    Nie, dzikuj. Nie jadem jeszcze nawet niadania.

    Ani ja.

    Cierniu, wygldasz na wyczerpanego. Moim zdaniem bardziej ni okowita przydaoby ci

    si kilka godzin odpoczynku i solidny posiek.

    Znajd mi w rozkadzie dnia dwie wolne godziny, a z przyjemnoci si poo odpar

  • bez urazy. Z kubkiem w rce podszed do okna i spojrza na wod. Wszystko skrupia si na

    mnie, Bastardzie. Musimy zawrze ten sojusz z Wyspami Zewntrznymi. Z powodu wojny

    midzy Krain Miedzi i Miastem Wolnego Handlu nasz handel z poudniem zmniejszy si do

    cienkiego strumyczka. Jeli Kraina Miedzi zwyciy, co acno moe si zdarzy, zwrci swoje

    miecze przeciwko nam. Musimy sprzymierzy si z wyspami Zewntrznymi, zanim zrobi to

    Kraina Miedzi.

    Nie chodzi jednak tylko o przygotowania do podry, ale o wszystkie zabezpieczenia, o ktre

    musz zadba, eby Kozia Twierdza gadko funkcjonowaa podczas mojej nieobecnoci. Upi

    nieco okowity i doda: Wypywamy na Aslevjal za dwanacie dni. Dwanacie dni, kiedy na

    zaatwienie wszystkiego trzeba co najmniej szeciu tygodni.

    Wiedziaem, e nie mwi o zaopatrzeniu zamku w prowiant, o podatkach ani o szkoleniu

    stray. Wszystkim tym zarzdzali ludzie podlegajcy bezporednio krlowej. Cier martwi si

    o swoj siatk szpiegw i informatorw. Nikt nie wiedzia, ile czasu zajmie nasza misja

    dyplomatyczna na Wyspy Zewntrzne, nie mwic ju o wyprawie ksicia na Aslevjal. Wci

    ywiem gasnc nadziej, e to jego zabicie smoka okae si jakim dziwnym zawyspiarskim

    rytuaem, lecz Cier by przekonany, e gdzie w lodzie tkwi prawdziwe smocze trucho i e

    Sumienny bdzie musia odsoni je na tyle, by odrba od niego gow i publicznie przekaza j

    narczesce.

    Pod twoj nieobecno na pewno moe si zaj tymi sprawa mi twj ucze.

    Mwiem obojtnym tonem. Nigdy nie zarzuciem Cierniowi wyboru ucznia. Wci nie

    byem gotw wierzy pani Ryczce jako dworce krlowej, a co dopiero jako uczennicy

    skrytobjcy. Jako dziecko bya narzdziem Wadczego i samozwaniec bezlitonie wykorzystywa

    j przeciwko nam. Nie bya to jednak odpowiednia pora na wyjawienie Cierniowi, e odkryem

    tosamo jego nowego ucznia. Mia ju wystarczajco zy nastrj.

    Pokrci gow, zirytowany.

    Niektrzy z moich informatorw ufaj tylko mnie. Nie zechc kontaktowa si z nikim

    innym. A prawda jest taka, e poow sukcesw zawdziczam temu, e wiem, kiedy zadawa

    kolejne pytania i ktre plotki naley sprawdza. Nie, Bastardzie, musz pogodzi si z tym, e

    chocia mj ucze bdzie si stara pilnowa moich spraw, to kiedy wrc, w zebranych

    informacjach pojawi si luki.

    Ju kiedy opucie Kozi Twierdz, w czasie wojny ze szkaratnymi okrtami. Jak wtedy

    sobie poradzie?

    O, wtedy sytuacja bya zupenie inna. Wtedy ledziem zagroenie, idc za intrygami

    prosto do ich rde. Szczerze mwic, tym razem bd obecny przy bardzo wanych

    negocjacjach. Lecz tu, w Koziej Twierdzy, wci dzieje si wiele rzeczy, ktre trzeba mie na

    oku.

  • Srokaci podpowiedziaem.

    Wanie. Midzy innymi. Ale nadal boj si najbardziej wanie ich, chocia ostatnio

    przycichli.

    Wiedziaem, co ma na myli. Brak aktywnoci Srokatych nie uspokaja. Zabiem przywdc

    ich organizacji, lecz obawiaem si, e pojawi si kto inny, kto zajmie miejsce Chwalebnego.

    Posunlimy si bardzo daleko w zdobyciu szacunku i wsppracy spoecznoci Rozumiejcych.

    Moe to zagodzenie stosunkw przyczyni si do stumienia gniewu i nienawici, tak bardzo

    sucych skrajnym zwolennikom Srokatych. Nasza strategia polegaa na udzieleniu amnestii

    obdarzonym Rozumieniem, co mogoby osabi si napdow Srokatych. Gdyby krlowa z rodu

    Przezornych zaprosia Rozumiejcych do ycia w zwykym spoeczestwie, gdyby zaprosia ich,

    a nawet zachcia do ujawnienia ich magii, to byliby mniej zainteresowani obaleniem tronu

    Przezornych. Tak mielimy nadziej i wydawao si, e sytuacja rozwija si w tym kierunku.

    Gdyby jednak tak si nie stao, Srokaci wci mogli powsta przeciwko ksiciu i sprbowa

    zdyskredytowa go w oczach jego wasnej szlachty przez ujawnienie, e jest Rozumiejcy.

    Krlewskie owiadczenie, e magia Rozumienia ma nie by uwaana za skaz, nie zmazaoby

    caych pokole nieufnoci i uprzedze. Mielimy nadziej, e dokona tego dobroczynna

    obecno na wasnym dworze krlowej ludzi obdarzonych Rozumieniem. Nie tylko chopcw,

    takich jak Szybki, lecz mczyzn, takich jak Rozumiejcy Sieciarz.

    Cier wci patrzy na wod z niepokojem w oczach.

    Czy mog jako pomc?

    Skrzywiem si, wypowiadajc te sowa, ale nie mogem ich powstrzyma.

    Zwrci spojrzenie na mnie.

    Proponujesz to szczerze? Jego ton ostrzeg mnie.

    Chyba tak. Dlaczego pytasz? O co chciaby mnie poprosi?

    Pozwl mi posa po Pokrzyw. Nie musisz uzna jej za swoj crk. Pozwl mi tylko

    jeszcze raz zwrci si do Brusa w kwestii sprowadzenia jej na dwr i uczenia posugiwania si

    Moc. Myl, e w sercu pozostao mu jeszcze do dawnej lojalnoci wobec Przezornych i e

    gdybym mu powiedzia, e jego crka jest potrzebna ksiciu, to pozwoliby jej przyby na dwr.

    Ponadto Szybki z pewnoci czuby si lepiej, majc przy sobie siostr.

    Och, Cierniu. Pokrciem gow. Popro mnie o cokolwiek innego. Tylko zostaw moje

    dziecko w spokoju.

    Cier rwnie pokrci w milczeniu gow. Jeszcze przez jaki czas staem obok niego, lecz

    w kocu przyjem to milczenie za odpraw. Zostawiem go patrzcego na wod, ku wschodowi

    i pnocy, ku Wyspom Zewntrznym.

  • ROZDZIA 2

    SYNOWIE

    Zdobywca by pierwszym czowiekiem, ktry nazwa si krlem Koziej Twierdzy. Przyby na

    te brzegi z Wysp Zewntrznych jako najedca i upieca, jak wielu przed nim. W drewnianym

    forcie stojcym na klifie nad rzek ujrza idealne miejsce na zaoenie staej bazy w tym kraju.

    Tak mwi niektrzy Inni powiadaj, e by zmarznitym, mokrym i drczonym nudnociami

    eglarzem, ktry pragn jak najprdzej znw znale si na brzegu, z dala od rozkoysanego

    brzucha oceanu. Bez wzgldu na to, jaka bya jego pierwotna motywacja, zaatakowa i zaj

    drewniany zamek wzniesiony na staroytnych kamiennych fundamentach, zostajc pierwszym

    w Koziej Twierdzy krlem z rodu Przezornych. Zdoby j ogniem; odtd wszystkie umocnienia

    zamku budowa z tak tu obficie wystpujcego czarnego kamienia. Tak wic od najdawniejszych

    czasw rodzina panujca w Krlestwie Szeciu Ksistw miaa korzenie sigajce do Wysp

    Zewntrznych. Nie jest oczywicie w tym osamotniona. Mieszkacy Krlestwa Szeciu Ksistw

    i Zawyspiarze mieszali wzajemnie swoj krew rwnie czsto, jak j przelewali.

    miaka Historie

    Od dnia wypynicia dzielio nas tylko pi dni i podr zacza mi si wydawa realna. A

    do tej chwili potrafiem wypycha j z myli i uwaa za co abstrakcyjnego. Przygotowaem si

    do niej, ale tylko tak na wszelki wypadek. Uczyem si znakw zawyspiarskiego pisma

    i spdziem wiele wieczorw w tawernie chtnie odwiedzanej przez kupcw i eglarzy z Wysp

    Zewntrznych. Pracowaem tam nad nauk ich jzyka. Najlepiej szo mi przez suchanie. Wiele

    sw w obu jzykach miao takie same rdzenie i po kilku wieczorach zawyspiarski nie brzmia

    ju tak dziwnie w moich uszach. Nie mwiem nim dobrze, ale zrozumiale i, co waniejsze,

    rozumiaem wikszo z tego, co syszaem. Miaem nadziej, e to wystarczy.

    Lekcje z Szybkim szy mi dobrze. Wiedziaem, e kiedy wypyniemy, bdzie mi go

    z pewnych wzgldw brakowao. Pod innymi bd si cieszy, e si od niego uwolni. Nie

    kama by znakomitym ucznikiem jak na dziesicioletniego chopca. Kiedy zwrciem na to

    uwag Rzeusze, zbrojmistrz z zadowoleniem si nim zaj.

    Ma wyczucie. Nie lubi sta i dugo, starannie celowa. Ten chopiec wypuszcza strza

    w rwnej mierze z uku, co z oka. Marnowaby si z toporem. Niech nabierze siy, a w miar, jak

    bdzie rs, damy mu duszy i potniejszy uk.

    Tak oceni go Rzeucha, a kiedy przekazaem jego sowa Cierniowi, stary skrytobjca

    czciowo si z nimi zgodzi.

    Walki toporem te zaczniemy go uczy zdecydowa Cier. Nie zaszkodzi mu to.

  • Spdzanie z chopcem mniejszej iloci czasu sprawiao mi wiksz ulg, ni chciaem

    przyzna. By modziecem bystrym i przyjemnym w obyciu z wyjtkiem dwch spraw: zbytnio

    mi przypomina o Sikorce i o Brusie, a ponadto wci wraca do kwestii swojej magii. Bez

    wzgldu na to, od jakiej lekcji zaczynaem, zawsze znajdowa jaki sposb, by przeksztaci j

    w rozmow o Rozumieniu. Ogrom jego niewiedzy przeraa mnie, a mimo to nie czuem si

    swobodnie, korygujc jego bdne wyobraenia. Postanowiem poradzi si w jego sprawie

    Sieciarza.

    Przede wszystkim trudno byo znale si z nim sam na sam. Od czasu, kiedy przyby do

    Koziej Twierdzy jako mwca i ordownik swoich pobratymcw oraz ich szkalowanej magii,

    zyska szacunek wielu osb, ktre niegdy pogardzay Rozumieniem i ludmi je praktykujcymi.

    Teraz czsto nazywano go mistrzem Rozumienia. Tytu ten, wiadczcy niegdy o szyderczym

    stosunku uywajcych go dworakw do uznania przez krlow zakazanej magii, szybko stawa

    si powszechnie stosowanym tytuem honorowym. Kilka osb szukao teraz u Sieciarza porady,

    i to nie tylko w sprawach zwizanych z jego magi czy z ludmi pradawnej krwi. Sieciarz by

    yczliwy, interesowa si wszystkimi i potrafi rozmawia z oywieniem na niemal kady temat;

    do tego nie by gadatliwy, lecz uwanie sucha. Ludzie dobrze reaguj na kogo, kto chonie

    kade ich sowo. Sdz, e staby si ulubiecem dworu, nawet gdyby nie by nieoficjalnym

    ambasadorem mieszkacw krlestwa obdarzonych Rozumieniem. Stawiao go to jednak jeszcze

    bardziej w centrum uwagi, jeli bowiem kto pragn okaza krlowej, e popiera jej

    postpowanie wobec Rozumiejcych, to czy mg to zrobi lepiej, ni zapraszajc Sieciarza na

    kolacj lub zapewniajc mu jak inn rozrywk? Wielu szlachcicw starao si przypochlebi

    w ten sposb krlowej. Jestem pewien, e adne poprzednie dowiadczenia Sieciarza nie

    przygotoway go na rol takiej towarzyskiej nowoci, lecz on podchodzi do tego spokojnie, jak

    zreszt do wszystkich innych spraw. Nie widziaem te, by go to zmienio. Wci tak samo

    zachwyca si paplanin sucej, jak wyrafinowanymi dysputami szacownego wielmoy.

    Rzadko widywaem go samego.

    Istniej jednak jeszcze miejsca, gdzie dobrze wychowani ludzie daj czowiekowi spokj.

    Czekaem na Sieciarza, kiedy wyszed z wygdki. Pozdrowiem go i dodaem:

    Chciabym zasign twojej rady. Miaby czas na sowo i spokojn przechadzk po

    Kobiecym Ogrodzie?

    Unis z zaciekawieniem siwiejc brew i skin gow. Poszed za mn bez sowa,

    z atwoci dopasowujc swj rozkoysany eglarski krok do tempa mojego marszu. Zawsze

    lubiem Kobiecy Ogrd, jeszcze od czasw, kiedy byem chopcem. Latem dostarcza wielu zi

    i wieych warzyw dla zamkowej kuchni, lecz jest tak rozplanowany, by take przyjemnie byo

    w nim spacerowa. Jest nazywany Kobiecym Ogrodem tylko dlatego, e uprawiaj go gwnie

    kobiety; nikt nie patrzyby krzywo na nasz w nim obecno. Po drodze urwaem kilka bujnych

  • modych lici kopru woskiego i podaem jeden z nich Sieciarzowi. Nad nami rozpuszczaa swoje

    licie brzoza. awk, ktr sobie wybralimy, otaczay grzdki rabarbaru. Ziemi przebijay jego

    grube, czerwone guzy, a na kilku rolinach otwieray si do wiata pomarszczone licie. Jeli

    odygi miay osign odpowiedni dugo, niedugo trzeba bdzie je rozsadzi. Wspomniaem

    o tym Sieciarzowi.

    Podrapa si z namysem po starannie przystrzyonej siwej brodzie. W jego bladych oczach

    pojawiy si iskierki rozbawienia.

    I to o rabarbarze chciae ze mn porozmawia? zapyta.

    Woy midzy zby odyg kopru i zacz j skuba, czekajc na moj odpowied.

    Nie, oczywicie, e nie. I wiem, e masz wiele zaj, nie zatrzymam ci wic duej, ni

    musz. Martwi si o chopca, ktry zosta powierzony mej opiece. Ucz go pisa i wada

    broni. Ma na imi Szybki i jest synem czowieka, ktry niegdy by w Koziej Twierdzy

    koniuszym, Brusa. Rozsta si jednak z ojcem z powodu sporu o posugiwanie si Rozumieniem

    i nazwa si Szybkim Rozumiejcym.

    O! rzek Sieciarz i energicznie skin gow. Tak, znam tego chopca. Czsto pojawia

    si wieczorami na skraju krgu, by posucha moich opowieci, lecz nie przypominam sobie, by

    kiedykolwiek si do mnie odezwa.

    Rozumiem. C, zachcaem go, by nie tylko ci sucha, ale i z tob rozmawia. Martwi

    mnie to, jak postrzega swoj magi. I to, jak o niej mwi. Nie zosta wyszkolony, jako e jego

    ojciec cakowicie potpia Rozumienie. Niewiedza Szybkiego nie skania go jednak do

    ostronoci, lecz do lekkomylnoci. Ujawnia swoje Rozumienie kademu, kogo spotyka,

    podtykajc mu je pod nos i domagajc si, by je uzna. Ostrzegem go, e bez wzgldu na dekret

    krlowej Rozumienie wci budzi odraz u wielu osb w Koziej Twierdzy. Chopiec chyba nie

    pojmuje, e zmiana w prawie nie moe wymusi zmiany w ludzkich sercach. Afiszuje si ze

    swoim Rozumieniem w sposb, ktry moe si okaza dla niego niebezpieczny. A niedugo,

    kiedy wyjad z ksiciem, bd musia go zostawi samemu sobie. Zostao mi pi dni na

    wpojenie mu cho odrobiny ostronoci.

    Zabrako mi tchu.

    Rozumiem, e to ci bardzo niepokoi odezwa si wspczujco Sieciarz.

    Nie bya to uwaga, jakiej mgbym si spodziewa, i na chwil straciem wtek.

    Nie chodzi tylko o to, e moim zdaniem, ujawniajc swoj magi, naraa si na

    niebezpieczestwo usprawiedliwiem si. Chodzi o co jeszcze. On otwarcie mwi o wyborze

    zwierzcia, z ktrym mgby si zwiza, i to szybko. Poprosi mnie o pomoc w tej sprawie

    zapyta, czy nie oprowadzibym go po stajniach. Powiedziaem, e to nie jest waciwy tok

    postpowania, e w takim zwizku musi by co wicej, ale on mnie nie sucha. Twierdzi, e

    gdybym sam mia magi Rozumienia, to lepiej rozumiabym jego potrzeb zakoczenia tej

  • izolacji.

    Dodajc to ostatnie, staraem si, by w moim gosie nie zabrzmiao rozdranienie.

    Sieciarz chrzkn i umiechn si krzywo.

    A ja rozumiem, dlaczego to tak bardzo ci irytuje.

    Na te sowa przebieg mnie dreszcz. Byy cikie od niewypowiedzianej wiedzy. Usiowaem

    nie zwraca na to uwagi.

    I dlatego przyszedem do ciebie, Sieciarzu. Porozmawiasz z nim? Chyba ty najlepiej

    umiaby go nauczy, jak ma przyj swoj magi, by go nie przytoczya. Mgby mu

    wytumaczy, dlaczego powinien poczeka ze zwizkiem i dlaczego powinien ostroniej dzieli

    si informacj, e ma Rozumienie. Krtko mwic, mgby nauczy go, jak ma dwiga swoj

    magi po msku, z godnoci i w ukryciu.

    Sieciarz odchyli si, ujc w zamyleniu licie kopru.

    Wszystkich tych rzeczy mgby go nauczy rwnie dobrze jak ja, Bastardzie Rycerski,

    gdyby tylko zechcia.

    Przyglda mi si bacznie i tego jasnego wiosennego dnia zdawao si, e jego oczy s

    bardziej niebieskie ni szare. Nie patrzyy na mnie zimno, ale poczuem si jak przeszyty soplem

    lodu. Zaczerpnem powoli tchu, by si uspokoi. Nie ruszaem si, majc nadziej, e si nie

    zdradz, i zastanawiaem si, skd Sieciarz moe wiedzie. Kto mu powiedzia? Cier? Ketriken?

    Sumienny?

    Oczywicie twoje sowa miayby dla niego jakkolwiek wag tylko wtedy, gdyby mu

    powiedzia, e te masz Rozumienie ode zwa si po chwili z bezlitosn logik. A najlepszy

    skutek odniosyby, gdyby mu take powiedzia, jak si naprawd nazywasz i co ci czy z jego

    ojcem. Co prawda, moe jest za mody, by pozna ten sekret w caoci.

    Przyglda mi si jeszcze przez czas potrzebny na zrobienie dwch oddechw, a potem

    odwrci wzrok. Sdziem, e to z litoci nade mn, ale zaraz doda:

    Z twoich oczu wci wyziera twj wilk. Mylisz, e jeli bdziesz tkwi bez ruchu, nikt ci

    nie zauway. To na mnie nie dziaa, mody czowieku.

    Wstaem. Pragnem wyprze si mojego imienia, lecz Sieciarz by tak pewien swego, e

    gdybym to zrobi, wyszedbym w jego oczach na gupca. A nie chciaem, by pan Sieciarz uwaa

    mnie za kogo pozbawionego rozumu.

    Raczej nie uwaam si za modzieca rzekem z przygan. -Moe jednak masz racj. Sam

    porozmawiam z Szybkim.

    Jeste modszy ode mnie rzuci do moich oddalajcych si plecw. -I nie chodzi tylko

    o wiek, panie Borsuczowosy. Zatrzymaem si i obejrzaem na niego. Nie tylko Szybki

    wymaga szkolenia w swojej magii stwierdzi ciszonym gosem, przeznaczonym wycznie dla

    mnie. Nie bd jednak uczy nikogo, kto sam do mnie nie przyjdzie i o to nie poprosi. Powiedz

  • to te chopcu. Ze musi przyj do mnie i poprosi. Nie chc mu niczego narzuca.

    Zrozumiaem, e zostaem odprawiony, wic odszedem. Wtedy znw usyszaem jego

    podniesiony gos, jakby rzuca lun uwag.

    Taki dzie podobaby si Jeynie. Czyste niebo i lekki wiatr. Jak jej sok by si wznosi!

    Oto odpowied na moje nie zadane pytanie; domyliem si, e to jest prawdziwy dowd

    litoci. Nie chcia, bym si zastanawia, kto w Koziej Twierdzy zdradzi moj tajemnic, lecz

    wyranie mi powiedzia, e dowiedzia si mojego prawdziwego imienia z innego rda. Od

    Jeyny, wdowie po Czarniaku, ktry tak dawno temu stara si nauczy mnie Rozumienia.

    Szedem dalej, jakby sowa Sieciarza stanowiy zdawkow uprzejmo, lecz teraz musiaem si

    zastanawia nad bardziej niepokojc kwesti. Czy Jeyna zapoznaa go ze swoj wiedz

    bezporednio, czy te zostaa mu ona przekazana przez kolejnych porednikw? Ilu jeszcze

    Rozumiejcych wie, kim naprawd jestem? Jak wana jest taka informacja? Jak mona j

    wykorzysta przeciwko tronowi Przezornych?

    Tego dnia wykonywaem swoje obowizki z roztargnieniem. Mj oddzia stray mia

    wiczenia z broni i dziki zamyleniu skoczyem je z wiksz liczb sicw ni zazwyczaj.

    Bya take ostatnia przymiarka nowych mundurw, ktre wszyscy mielimy nosi. Niedawno

    zostaem czonkiem nowo utworzonej gwardii ksicia. Cier uoy wszystko tak, e nie tylko

    zostaem przyjty do tego elitarnego oddziau, ale i wylosowany na towarzysza ksicia

    w wyprawie na Wyspy Zewntrzne. Mundur gwardii ksicej by niebieski, z herbem koza

    Przezornych na piersi. Miaem nadziej, e mj strj bdzie gotowy na tyle szybko, bym zdoa

    prywatnie doda do niego potrzebne mi dodatkowe kieszonki. Oznajmiem, e nie jestem ju

    skrytobjc w subie Przezornych. Nie oznaczao to, e porzuciem narzdzia zwizane z tym

    rzemiosem.

    Na szczcie nie miaem po poudniu adnego spotkania z Cierniem czy Sumiennym, bo

    kady z nich natychmiast wyczuby, e co jest nie w porzdku. Wiedziaem, e Cierniowi bym

    o tym powiedzia; bya to informacja, ktr z ca pewnoci musia mie. Nie chciaem jednak

    mu jej wyjawia ju teraz. Najpierw chciaem sprbowa sam j przemyle i zobaczy, do czego

    to doprowadzi.

    Wiedziaem, e najlepszym na to sposobem jest zajcie myli innymi sprawami. Kiedy tego

    wieczoru zszedem do miasta, postanowiem da sobie nieco wytchnienia od zawyspiarskiej

    tawerny i spdzi troch czasu z Trafem. Musiaem powiedzie mojemu adoptowanemu synowi,

    e zostaem wybrany na towarzysza ksicia, i na wszelki wypadek ju si z nim poegna, bo

    potem mgbym nie mie na to czasu. Dawno si nie widziaem z chopakiem, a do wypynicia

    zostao tak niewiele dni, e uznaem, i z czystym sumieniem mog wyprosi u Dbka

    zwolnienie Trafa na cay wieczr. Od kiedy zamieszka on z innymi uczniami i powanie

    powici si nauce, byem bardzo zadowolony z jego postpw. Dbek by jednym z najlepszych

  • stolarzy w miecie. Wci uwaaem za duy sukces, e, przy delikatnym poparciu Ciernia,

    zgodzi si przyj Trafa do terminu. Jeli chopiec dobrze si spisze, bdzie czekaa go jasna

    przyszo w kadej czci Krlestwa Szeciu Ksistw, w ktrej zechce si osiedli.

    Przyszedem w chwili, kiedy uczniowie przygotowywali si do wieczornego posiku. Dbka

    nie byo, ale Trafa zwolni jeden ze starszych czeladnikw. Zdziwiem si, e speni moj prob

    z wyran niechci, ale pooyem to na karb jakich jego problemw. Traf nie wyglda jednak

    na zachwyconego moim widokiem. Bardzo si ociga z pjciem po paszcz, a kiedy

    znalelimy si na ulicy, szed obok mnie w milczeniu.

    Trafie, czy wszystko w porzdku? zapytaem go wreszcie.

    Chyba tak odpar cicho. Ty jednak niewtpliwie si z tym nie zgodzisz. Daem

    Dbkowi sowo, e bd si w tej sprawie pilnowa. Czuj si uraony, e mimo wszystko posa

    po ciebie, eby i ty mnie zgani.

    Nie mam pojcia, o czym mwisz zapewniem go, usiujc mwi spokojnym tonem,

    cho serce podeszo mi do garda. Nie potrafiem myle o niczym innym, jak tylko o tym, e za

    kilka dni musz wyruszy w drog. Czy zdoam naprawi sytuacj w tak krtkim czasie?

    Zaniepokojony, wyrzuciem z siebie moj wiadomo:

    Zostaem wybrany spord innych gwardzistw. Niedugo wybieram si na wypraw

    z ksiciem na Wyspy Zewntrzne. Przyszedem ci o tym powiedzie i spdzi z tob wieczr

    przed wyjazdem.

    Prychn z niesmakiem, ale sdz, e wywoa go u siebie sam. Zdradzi mi si ze swoim

    problemem, a gdyby by nieco bardziej powcigliwy, mgby go zachowa w tajemnicy. Myl,

    e zawayo to na jego reakcji na moj nowin. Szedem obok Trafa, czekajc, by si odezwa.

    Tego wieczoru na ulicach miasta byo do spokojnie. Ostatnio zaczo si ciemnia pniej, ale

    i ludzie wstawali wczeniej i pracowali duej, dlatego chtniej kadli si spa, gdy niebo wci

    janiao wiosennym blaskiem.

    Niedaleko jest tawerna Pod Psem i Piszczak odezwaem si w kocu, kiedy Traf nie

    przerywa milczenia. Przyjemne miejsce, gdzie mona co zje i napi si dobrego piwa.

    Pjdziemy tam?

    Jeli nie sprawi ci to rnicy, wolabym pj Pod Uwiz wini odpar, nie patrzc

    mi w oczy.

    Sprawi stwierdziem celowo przyjemnym tonem. Jest za blisko domu Dziewanny,

    a wiesz, e ona czasami tam zaglda.

    Wiesz take, e si rozstalimy. Jeli mog tego unikn, wolabym si dzi na ni nie

    natkn.

    Tawerna ta, jak poniewczasie odkryem, bya take uwaana za miejsce spotka ludzi

    obdarzonych Rozumieniem, cho nikt nie rzuci tego oskarenia otwarcie. Przyczyniao si to

  • w pewnym stopniu do nie najlepszej reputacji tawerny, biorcej si jednak po prawdzie gwnie

    z panujcego tam brudu i niechlujstwa obsugi.

    Czy twoje zastrzeenia nie maj raczej zwizku z tym, e blisko tawerny mieszka

    wiegotka? zapyta Traf znaczco.

    Stumiem westchnienie i skierowaem kroki ku Uwizej wini.

    Sdziem, e rzucia ci dla tego eglarza i jego adnych podarkw.

    Wzdrygn si, ale odpowiedzia spokojnie:

    Mnie te si tak wydawao. Ale kiedy Ref wrci na morze, wreszcie moga mnie odszuka

    i powiedzie prawd. Ten zwizek zaaranowali jej rodzice i bardzo go popieraj. Dlatego tak

    mnie nie lubi.

    A zatem myleli, e wiesz o tej umowie i mimo to nadal si spotykasz z ich crk?

    Chyba tak odpar tym samym obojtnym tonem.

    Szkoda, e nie przyszo jej do gowy powiedzie rodzicom, e ci oszukuje. Albo tobie

    o tym Refie.

    To nie byo tak, Tomie. Do jego gosu wkrada si nuta gniewu. Nie chciaa nikogo

    oszukiwa. Na pocztku mylaa, e bdziemy tylko przyjacimi, wic nie byo powodu mwi

    mi, e jest ju komu obiecana. Kiedy zaczlimy co do siebie czu, baa si powiedzie ze

    strachu, e mog j uzna za niewiern wobec niego. Ale w rzeczywistoci nie oddaa mu serca;

    jedyne, co kiedykolwiek otrzyma, to sowo jej rodzicw.

    A kiedy wrci?

    Zaczerpn gboko tchu i nie straci panowania nad sob.

    To skomplikowana sprawa, Tomie. Jej matka podupada na zdrowiu, a tego zwizku

    pragnie z caego serca. Ref jest synem jej przyjaciki z dziecistwa. A ojciec wiegotki nie chce

    cofn raz danego sowa. To dumny czowiek. Kiedy wic Ref wrci do miasta, wiegotka

    uznaa, e przez ten krtki czas najlepiej bdzie udawa, e wszystko jest w porzdku.

    A kiedy wypyn w rejs, wrcia do ciebie.

    Tak uci, jakby nie byo ju nic do powiedzenia.

    Pooyem mu rk na ramieniu. Minie mia napite, twarde jak kamie. Zapytaem o to,

    o co musiaem zapyta.

    A co si stanie, jak znw zawinie do portu, z prezentami i miym przewiadczeniem, e

    wiegotka jest jego ukochan?

    Wtedy powie mu, e kocha mnie i jest moja odpar cicho. -Albo ja to zrobi. Przez

    chwil szlimy w milczeniu. Nie odpry si pod dotykiem mojej doni, ale przynajmniej jej nie

    strci. Mylisz,

    e gupio robi powiedzia w kocu, kiedy skrcilimy w ulic, przy ktrej staa tawerna

    Pod Uwiz wini. Mylisz, e ona si mn bawi i e kiedy Ref wrci do domu, znw mnie

  • rzuci. Staraem si wypowiedzie twarde sowa mikkim tonem:

    Wydaje mi si to moliwe.

    Westchn, a jego rami rozlunio si pod moj doni.

    Mnie te. Ale co ja mam robi, Tomie? Ja j kocham. wiegotk i adn inn. Ona jest

    moj drug poow, a kiedy jestemy razem, tworzymy cao, ktrej jestem pewien. Kiedy tak

    id obok ciebie i o tym opowiadam, sprawiam wraenie naiwnego, nawet na sobie samym.

    Wypowiadam wic wtpliwoci, podobne do twoich. Kiedy jednak jestem z ni, a ona patrzy mi

    w oczy, to wiem, e mwi prawd.

    Szlimy jeszcze kawaek w milczeniu. Wok nas miasto zmieniao rytm, koczc

    caodzienn prac i przygotowujc si do wsplnych posikw w rodzinnej atmosferze.

    Handlarze zamykali okiennice na noc. Z domw dobiegay zapachy gotowania. Tawerny wabiy

    klientw takich, jak ja i Traf. aowaem, e nie idziemy po prostu razem zje solidnego

    posiku. Sdziem, e Traf egluje po bezpiecznych wodach i pocieszaem si tym, ilekro

    mylaem o wyjedzie z Koziej Twierdzy. Zadaem pytanie rwnie nieuniknione, jak gupie:

    Czy jest jaka szansa, eby na pewien czas przesta si z ni widywa?

    Nie odpar, nie zaczerpnwszy nawet tchu, i doda, patrzc przed siebie: Nie mog,

    Tomie. Nie mog jej porzuci tak samo, jak nie mog oby si bez powietrza, wody czy jedzenia.

    Wtedy uczciwie powiedziaem mu o swoich obawach.

    Martwi si, e kiedy wyjad, wpadniesz przez to w kopoty, Trafie. I nie chodzi mi o jak

    bjk z Refem o t dziewczyn, chocia i to byoby fatalne. Pan Jeleni Rg nie lubi adnego

    z nas.

    Jeli uzna, e skompromitowae jego crk, to moe zechcie si na tobie zemci.

    Dam sobie rad z jej ojcem odpar szorstko, a ja poczuem, e sztywniej mu ramiona.

    W jaki sposb? Dasz mu si pobi? Czy moe sam stuczesz go do nieprzytomnoci?

    Pamitaj, ja z nim walczyem. On ani nie prosi o ask, ani jej nie udziela. Gdyby nie wtrcia si

    stra miejska, nasza bjka trwaaby do czasu, a ktry z nas straciby przytomno albo ycie.

    A nawet jeli nie dojdzie do tego, Jeleni Rg mgby zrobi co innego. Mgby pj do Dbka

    i poskary si, e jego ucze niemoralnie si prowadzi. Dbek potraktowaby co takiego

    powanie, prawda? Z tego, co mwisz, twj mistrz nie jest w tej chwili zbytnio z ciebie

    zadowolony. Mgby ci wyrzuci. Albo Jeleni Rg mgby po prostu wyrzuci wasn crk na

    ulic. I co wtedy?

    Wtedy wezm j do siebie odpar ponuro Traf i zajm si ni.

    Jak?

    Jako. Nie wiem jak, po prostu wiem, e tak zrobi!

    Gniewu, ktry brzmia w jego odpowiedzi, Trafnie skierowa do mnie, lecz do siebie samego,

    nie umia bowiem odpowiedzie na to pytanie. Uznaem, e to dobra pora na zachowanie

  • milczenia. Mj chopiec nie da si sprowadzi z raz obranej cieki. Gdybym chcia tego

    dokona, tylko by si ode mnie odwrci, by pody za wiegotk.

    Szlimy dalej, a kiedy zbliylimy si do Uwizej wini, musiaem zapyta:

    Chyba nie spotykasz si z ni otwarcie?

    Nie odrzek niechtnie. Przechodz obok jej domu. Wyglda mnie, ale udajemy, e si

    nie zauwaamy. Kiedy jednak mnie widzi, wynajduje sobie jaki pretekst i wymyka si

    wieczorem na spotkanie ze mn.

    Pod Uwiz wini?

    Nie, oczywicie, e nie. Odkrylimy jedno takie miejsce, gdzie moemy by sami.

    Kiedy wic mijaem z Trafem dom wiegotki, poczuem, e uczestnicz w ich oszustwie. Do

    tej pory nie wiedziaem, gdzie dziewczyna mieszka; siedziaa na progu z maym chopcem. Nie

    mylaem, e ma rodzestwo. Natychmiast wstaa i wesza z dzieckiem do rodka, jakby chciaa

    nam zrobi afront. Poszlimy do tawerny.

    Nie chciaem tam wchodzi, ale Traf mnie wyprzedzi, wic podyem za nim. Gospodarz

    skin nam szorstko gow. Zdziwiem si, e nie kaza mi wyj. Kiedy byem tu ostatnio,

    wdaem si w bjk z Jelenim Rogiem i ludzie wezwali stra miejsk. By moe takie

    wydarzenie nie byo tu niczym szczeglnym. Posugacz przywita Trafa tak, jak si wita staego

    klienta; mj chopak zaj st w rogu, jakby to byo jego zwyke miejsce. Pooyem na blacie

    monet i wkrtce stany przed nami dwa kufle piwa i dwa talerze ze rednio apetyczn potrawk

    z ryby. Przyniesiony do niej chleb okaza si twardy. Traf jakby tego nie zauwaa. Jedzc,

    rozmawialimy niewiele, a ja wyczuem, e odmierza czas, jaki powinno zaj wiegotce

    wymknicie si do miejsca ich spotka.

    Miaem zamiar da Dbkowi troch pienidzy dla ciebie, eby mia co na wasne

    potrzeby pod moj nieobecno.

    Traf pokrci gow; mia pene usta.

    To by nic nie dao powiedzia cicho po chwili. Bo gdyby z jakiego powodu by ze

    mnie niezadowolony, nic by mi nie wy paci.

    A spodziewasz si, e mistrz bdzie z ciebie niezadowolony?

    Nie odpowiada przez chwil.

    Uwaa, e powinien mnie kontrolowa, jakbym mia dziesi lat. Moje wieczory powinny

    nalee do mnie. Zapacie za mj termin, a ja wykonuj swoj prac w cigu dnia. Nie powinno

    go obchodzi nic wicej. Ale nie, Dbek chciaby, ebym siedzia z innymi uczniami i cerowa

    skarpetki, a jego ona krzyknie, bymy przestali marnowa wiece i poszli spa. Nie trzeba tak

    mnie pilnowa i nie bd tego tolerowa.

    Rozumiem.

    Jedlimy w milczeniu md potrawk. Borykaem si z pewn decyzj. Duma nie pozwalaa

  • Trafowi poprosi, bym pienidze dla niego da mu bezporednio. Mgbym mu odmwi,

    wyraajc w ten sposb dezaprobat dla jego postpowania. To oczywiste, e mi si ono nie

    podobao. Przewidywaem, e sprowadzi na niego kopoty... a jeli stanie si to podczas mojej

    nieobecnoci, by moe bdzie potrzebowa pienidzy, by si z tych kopotw wydoby.

    Zdecydowanie do si napatrzyem na miejskie wizienie, by nie chcie, eby mj chopak

    spdzi tam jaki czas, nie mogc zapaci grzywny. Ale jeli zostawi mu pienidze, to czy

    przypadkiem nie dam mu do sznura, by si powiesi? Czy nie wydaby ich na podarki dla

    ukochanej, posiki i napitki w tawernach? To byo moliwe.

    Wszystko sprowadzao si do tego, czy ufam chopcu, ktrego wychowywaem przez

    ostatnie siedem lat. Ju zlekceway wiele z tego, czego go nauczyem. Lecz to samo

    powiedziaby o mnie w tym wieku Brus, gdyby wiedzia, jak czsto posugiwaem si

    Rozumieniem. To samo powiedziaby Cier, gdyby wiedzia o moich potajemnych wyprawach

    do miasta. A mimo to siedziaem tu jako czowiek, ktrego ze mnie uczynili. Do tego stopnia, e

    nie chciaem pokazywa sakiewki z pienidzmi w tawernie cieszcej si tak z saw.

    A zatem po prostu dam te pienidze tobie i zaufam ci, e po stpisz z nimi mdrze

    rzekem cicho.

    Twarz Trafa rozjania si; wiedziaem, e sprawio to moje zaufanie, a nie pienidze.

    Dzikuj, Tomie. Bd ostrony.

    Potem jedlimy w przyjemniejszej atmosferze. Rozmawialimy o mojej zbliajcej si

    podry. Traf zapyta, jak dugo mnie nie bdzie. Odpowiedziaem, e nie wiem. Spyta, czy

    podr bdzie niebezpieczna. Wszyscy syszeli, e ksi zamierza zabi smoka na cze

    narczeski. Wymiaem pomys, e znajdziemy jakiegokolwiek smoka w lodach Wysp

    Zewntrznych. Powiedziaem, zgodnie z prawd, e podczas tej wyprawy spodziewam si nudy

    i niewygd, lecz nie ryzyka. Byem przecie tylko szeregowym gwardzist, zaszczyconym

    wyborem na towarzysza ksicia. Niewtpliwie wikszo czasu spdz, czekajc na czyje

    rozkazy. Rozemialimy si obaj, a ja miaem nadziej, e Traf zrozumia moj myl: e

    suchanie zwierzchnika nie stanowi dziecinnego ograniczenia, lecz obowizek, ktrego podjcia

    moe si spodziewa w yciu kady czowiek. Jeli jednak chopak zobaczy to w takim wietle,

    to o tym nie wspomnia.

    Nie przedualimy posiku. Jedzenie do tego nie zachcao, a ja wyczuem, e Traf czeka na

    spotkanie ze wiegotk. Ilekro o tym mylaem, zamierao mi serce, ale wiedziaem, ze Traf nie

    da si od tego odwie. Kiedy wic skoczylimy je, odsunlimy tuste talerze i wyszlimy

    z Uwizej wini. Przez jaki czas szlimy razem, obserwujc, jak na miasto spywa wieczr.

    Kiedy byem chopcem, o tej porze ulice byy niemal puste. Miasto jednak si rozroso i co

    mroczniejsze usugi rozkwity. Przy uczszczanym skrzyowaniu ulic kryy powoli kobiety.

    Obrzucay spojrzeniem mijanych mczyzn i rozmawiay ze sob zdawkowo, czekajc, by ktry

  • do nich podszed. Traf zatrzyma si tam.

    Musz ju i powiedzia cicho.

    Kiwnem gow, powstrzymujc si od komentarza, 'wyjem zza pazuchy sakiewk

    i wsunem mu w do.

    Nie no przy sobie wszystkiego, tylko tyle, ile bdziesz potrzebowa danego dnia. Masz

    jakie bezpieczne miejsce, gdzie mgby umieci reszt?

    Dzikuj, Tomie. Wzi z powan min sakiewk i woy za koszul. Mam. A w

    kadym razie ma takie miejsce wiegotka. Poprosz j, by to dla mnie przechowaa.

    Musiaem przywoa cae opanowanie i umiejtno udawania, jakich kiedykolwiek si

    nauczyem, by nie zdradzi si ze zymi przeczuciami. Kiwnem gow, jakbym nie mia

    adnych wtpliwoci, e wszystko bdzie w porzdku. Potem objem Trafa, ktry powiedzia,

    bym na siebie uwaa w podry, i rozstalimy si.

    Stwierdziem, e nie chce mi si jeszcze wraca do Koziej Twierdzy. Sowa Sieciarza

    i wieci Trafa sprawiy, e by to niepokojcy dzie. Ponadto posiek zjedzony Pod Uwiz

    wini bardziej rozstroi ni zadowoli mj odek. Obawiaem si, e dugo w nim nie

    pozostanie. Ruszyem wic inn drog, by Trafnie pomyla, e go ledz, i przez jaki czas

    bkaem si po ulicach miasta. Niepokj walczy o lepsze z samotnoci. Minem pracowni

    krawieck, niegdy sklep ze wiecami, w ktrym pracowaa Sikorka. Pokiwaem gow nad sob

    i z rozmysem ruszyem do portu. Troch powasaem si na nabrzeu, liczc statki z Wysp

    Zewntrznych, z Miasta Wolnego Handlu, Jamaillii i dalszych portw, oraz nasze wasne. Port

    by duszy i bardziej zatoczony, ni pamitaem z lat chopicych, a obce statki dorwnyway

    liczb naszym. Mijajc jeden z nich, usyszaem, jak ktry z Zawyspiarzy rzuca szorstki art,

    a jego towarzysze odpowiadaj mu wrzaskliwie. Ucieszyem si, e rozumiem, co mwi.

    Statki, ktre miay zawie nas na Wyspy Zewntrzne, byy zacumowane przy gwnym

    nabrzeu. Zwolniem, by popatrze na ich nagie maszty. Zaadunek usta wieczorem, lecz na

    pokadach czuway przy blasku lamp strae. Statki wydaway si teraz ogromne; wiedziaem, jak

    mae si stan po kilku dniach na morzu. Obok statku dla ksicia i jego wity cumoway trzy

    inne, majce wzi na pokad pomniejsz szlacht, jej bagae oraz adunek podarunkw

    i towarw handlowych. Statek, ktrym mia pyn ksi Sumienny, nazywa si Panieska

    Szansa. Bya to starsza jednostka, szybka i dzielna. Po wyszorowaniu, odmalowaniu i wymianie

    agli wygldaa jak nowa. Jak to bywa ze statkiem handlowym, zbudowanym do przewozu

    towarw, zrezygnowano z szybkoci na rzecz adownoci i stabilnoci: jego zaokrglony kadub

    przypomina brzuch pronej maciory. Forkasztel zosta powikszony, by szlachetni pasaerowie

    mieli gdzie mieszka. Statek wyda mi si w zwizku z tym le wywaony i ciekawio mnie, czy

    kapitanowi podobaj si zmiany wprowadzone dla wygody Sumiennego. Miaem pyn razem

    z nim, wraz z pozostaymi gwardzistami. Zastanawiaem si, czy Cier wywalczy dla mnie jak

  • kajut, czy te bd musia si zadowoli miejscem przeznaczonym dla wszystkich gwardzistw.

    Powiedziaem sobie, e to bezowocne rozmylania. Bdzie, co bdzie, a ja poradz sobie jako.

    W ogle nie chciaem pyn w ten rejs.

    Pamitaem czasy, kiedy z przejciem czekaem na jakkolwiek podr. W dniu wyjazdu

    budziem si o wicie, peen entuzjazmu dla nadchodzcej przygody. Byem gotowy do drogi,

    kiedy pozostali jeszcze wygrzebywali si spod kocw.

    Nie wiem, kiedy straciem t rado podrowania, bo teraz cakowicie znikna. Nie czuem

    podniecenia, lecz rosnce przeraenie. Ju sama myl o zbliajcym si rejsie na pnocny

    wschd, o dniach spdzonych w ciasnych pomieszczeniach wystarczya, bym zapragn si

    wycofa z tego przedsiwzicia. Nawet nie pozwalaem mylom wybiega poza sam podr, ku

    wtpliwemu powitaniu Zawyspiarzy i naszemu pobytowi na ich zimnej i skalistej ziemi.

    Znalezienie smoka uwizionego w lodzie i odrbanie mu gowy przerastao moj wyobrani.

    Niemal co noc zastanawiaem si gniewnie nad dziwnym zadaniem, ktre narczeska wybraa dla

    ksicia jako prb jego wartoci. Wci usiowaem znale jakie uzasadnienie tego wyboru.

    Nic nie przychodzio mi do gowy.

    Teraz, chodzc wietrznymi ulicami miasta, znw zaczem si zastanawia nad tym, co

    najbardziej mnie przeraao. Najbardziej baem si chwili, w ktrej Bazen odkryje, e

    wyjawiem jego plan Cierniowi. Chocia dooyem wszelkich stara, by si pogodzi

    z Baznem, po naszej ktni spdzaem z nim niewiele czasu.

    Czciowo unikaem go, by z jakiego mojego spojrzenia czy gestu nie pozna, e go

    zdradziem, lecz w wikszoci wina leaa po stronie Bazna.

    Pan Zocisty, jak si teraz nazywa, niedawno cakowicie zmieni zachowanie. Przedtem

    dziki swemu bogactwu mg sobie pozwala na kosztowne stroje i przepikne przedmioty.

    Teraz obnosi si z nim w bardziej prostacki sposb. Pozbywa si pienidzy jak sucy

    strzepujcy ciereczk do kurzu. Oprcz komnat w zamku wynaj teraz cae grne pitro

    miejskiej gospody Pod Srebrnym Kluczem, uczszczanej przez zamonych klientw. Ten,

    modny przybytek przywar jak rzep do stromego zbocza, ktre w czasach mojego dziecistwa

    byoby uwaane za nie najlepsze miejsce na budow. Z tego wyniosego punktu rozciga si

    jednak rozlegy widok i na miasto, i na lece za nim morze.

    Pan Zocisty utrzymywa w tej gospodzie wasnego kucharza i sub. Pogoski

    o podawanych przeze rzadkich winach i egzotycznych potrawach wyranie stawiay jego

    kuchni nad kuchni samej krlowej. Podczas kolacji spoywanych z wybranymi przyjacimi

    o uwag pana Zocistego zabiegali najlepsi minstrele Krlestwa Szeciu Ksistw oraz inni

    artyci. Czsto syszao si, e zaprosi minstrela, akrobat i onglera na rwnoczesne wystpy

    w oddzielnych naronikach jadalni. Takie posiki niezmiennie rozpoczynay si i koczyy grami

    hazardowymi, w ktrych stawki byy ustalane na tyle wysoko, e dotrzyma gospodarzowi kroku

  • mogli jedynie najzamoniejsi i najbardziej rozrzutni modzi wielmoe. Rozpoczyna dzie pno,

    a jego wieczory koczyy si o witaniu.

    Kryy take plotki, e smak nie jest jedynym zmysem, ktry zaspokaja Zocisty. Ilekro

    do portu zawija statek, ktry po drodze zatrzyma si w Miecie Wolnego Handlu, Jamailli czy

    na Wyspach Pirackich, zawsze przywozi mu jakiego gocia. Do drzwi pana Zocistego stukay

    wytatuowane kurtyzany, byli jamailliascy niewolnicy, szczupli chopcy z wymalowanymi

    oczyma, kobiety w onierskich strojach i eglarze o twardych oczach; zostawali u niego na kilka

    nocy, po czym odpywali na swoich statkach. Jedni powiadali, e przywozili mu najlepszy sut

    oraz cindin, jamailliaski narkotyk, ktry niedawno pojawi si w Koziej Twierdzy. Inni mwili,

    e gocie ci zaspokajali inne jamailliaskie gusta Zocistego. Ci, ktrzy omielali si o nich

    pyta, spotykali si jedynie z wyniosym spojrzeniem lub wstydliw odmow odpowiedzi.

    Co dziwne, ekscesy mojego przyjaciela zdaway si jedynie przysparza mu popularnoci

    w pewnych krgach arystokracji. Niejeden szlachetnie urodzony modzieniec otrzyma surowe

    wezwanie do powrotu z Koziej Twierdzy do domu lub zosta odwiedzony przez rodzica nagle

    zaniepokojonego iloci pienidzy potrzebnych do utrzymania potomka na dworze. Wrd co

    bardziej konserwatywnych wielmow rozlegay si narzekania, e cudzoziemiec sprowadza

    modzie na manowce. Ja jednak wyczuwaem w tym wszystkim raczej nie potpienie, lecz

    nieobyczajn fascynacj wybrykami i niemoralnoci pana Zocistego. Wdrujc z ust do ust,

    opowieci o nim zyskiway coraz to nowe szczegy. Mimo to u podoa kadej plotki tkwio

    jdro prawdy, ktrej nie dao si zaprzeczy.. Zocisty wkroczy do krlestwa ekscesw, ktrym

    nie dorwna nikt od czasw ksicia Wadczego.

    Nie potrafiem tego poj i wielce mnie to niepokoio. W mojej poledniej roli Toma

    Borsuczowosego nie mogem otwarcie odwiedzi tak wysoko postawionej osoby, jak pan

    Zocisty, a on nie szuka mego towarzystwa. Nawet kiedy spdza noc w swoich komnatach na

    zamku, wypenia je po szaro witu gomi i wynajtymi artystami. Niektrzy powiadali, e

    wynis si do miasta, by mie bliej do miejsc, w ktrych uprawia si gry hazardowe

    i niemoralne rozrywki, ale ja podejrzewaem, e przenis swoje lee z dala od czujnego oka

    Ciernia i e jego zagraniczni nocni gocie nie su jego rozrywkom cielesnym, lecz s raczej

    szpiegami i posacami od jego przyjaci z poudnia. Zastanawiaem si, jakie mu przynosz

    wieci i dlaczego Zocisty postanowi zniszczy swoj reputacj i wyda cay majtek? Jakie

    wiadomoci przekazywa do Miasta Wolnego Handlu i Jamaillii?

    Pytania te jednak przypominay moje rozmylania o motywach narczeski, ktre skoniy j do

    wyznaczenia ksiciu zadania zabicia smoka Lodognia. Nie miaem wyranych odpowiedzi,

    wszystko to jedynie wywoywao wirowanie znuonych myli w czasie, ktry mgbym lepiej

    wykorzysta na sen. Spojrzaem w gr na okratowane okna gospody Pod Srebrnym Kluczem.

    Stopy same mnie tu przywiody. Tego wieczoru grne pokoje byy jasno owietlone; widziaem

  • goci poruszajcych si w wystawnie urzdzonych komnatach. Na balkonie jaka kobieta

    prowadzia oywion rozmow z modym czowiekiem. Syszaem w ich gosach wypite wino.

    Pocztkowo mwili cicho, lecz pniej ich ton wznis si w sprzeczce. Przyklknem, udajc,

    e uwiera mnie but, i zaczem sucha.

    Mam cudown sposobno oprni sakiewk pana Szmaragdowego, ale tylko wtedy, gdy

    bd miaa pienidze do wyoenia na st.

    Oddaj to, co mi jeste winna, no ju! zada modzieniec.

    Nie mog. Kobieta mwia ostronym tonem osoby, ktra nie chce uchodzi za pijan.

    Nie mam tych pienidzy, chopcze, ale niedugo je dostan. Dam ci twoje pienidze, kiedy pan

    Zocisty zapaci to, co jest mi winien po wczorajszej grze. Gdybym wiedziaa, e bdziesz si

    zachowywa jak lichwiarz, nigdy bym nic od ciebie nie poyczya.

    Modzieniec wyda cichy okrzyk ni to niepokoju, ni to oburzenia.

    Kiedy pan Zocisty wypaci ci twoj stawk? Rwnie dobrze mona powiedzie, e nigdy.

    Wszyscy wiedz, e on nie spaca dugw. Gdybym wiedzia, e poyczasz ode mnie pienidze,

    by je postawi przeciwko niemu, nigdy bym ci ich nie da.

    Obnosisz si ze swoj niewiedz skarcia go z oburzeniem po chwili milczenia.

    Wszyscy wiedz, e jego bogactwo nie zna granic. Kiedy zawinie nastpny statek z Jamaillii, pan

    Zocisty bdzie mia do pienidzy, by zapaci nam wszystkim.

    Patrzyem i suchaem uwanie, ukryty w cieniu za rogiem gospody.

    Jeli zawinie nastpny statek z Jamaillii... w co wtpi, sdzc z przebiegu wojny... to

    musiaby by wielkoci gry, by przywie do pienidzy na spat wszystkich dugw! Nie

    syszaa, e on zalega nawet z czynszem i e gospodarz pozwala mu zosta tylko dlatego, e

    zwabia mu goci?

    Na te sowa kobieta odwrcia si z gniewem, lecz modzieniec chwyci j za nadgarstek.

    Suchaj, gupia dziewko! Ostrzegam, e nie bd czeka dugo na spat. Lepiej znajd na

    to jaki sposb, i to jeszcze dzi. Obrzuci spojrzeniem jej sylwetk i doda chrapliwie: Nie

    wszystko musi by w brzczcej monecie.

    O, pani Rezeda. Tu jeste. Szukaem ci, maa kokietko! Unikasz mnie?

    Dobieg mnie leniwy gos pana Zocistego, ktry pojawi si na balkonie. Padajce od tyu

    wiato odbijao si od jego lnicych wosw i obwodzio szczup sylwetk. Podszed do

    krawdzi balkonu, wychyli si lekko za barierk i spojrza na rozpostarte poniej miasto.

    Modzieniec natychmiast puci rk kobiety, ktra odrzucia gow w ty i podesza do pana

    Zocistego. Przekrzywia gow i poskarya si dziecinnym tonem:

    Drogi panie Zocisty, pan Sprawny wa