Głos Karmelu nr 59

10
Dwumiesięcznik poświęcony życiu duchowemu OTWARTE SERCE Apokalipsa. Listy do Kościołów Nr 5 (59) Wrzesień – Październik 2014 ISSN 1733–8808 cena 6 zł (w tym 5% VAT)

description

Wyciąg z najnowszego numeru Głosu Karmelu

Transcript of Głos Karmelu nr 59

Page 1: Głos Karmelu nr 59

Dwumiesięcznik poświęcony życiu duchowemu

OTWARTE SERCE Apokalipsa. Listy do Kościołów

Nr 5 (59) Wrzesień – Październik 2014ISSN 1733–8808cena 6 zł (w tym 5% VAT)

Page 2: Głos Karmelu nr 59

Dwumiesięcznik poświęcony życiu duchowemuNr 5 (59) Wrzesień – Październik 2014Za zezwoleniem władzy kościelnejNakład: 3 100 egz.

R edakcja:Piotr Hensel OCDBartłomiej Kucharski OCDAndrzej KuźmaDanuta PiekarzDamian Sochacki OCD (red. nacz.)Jerzy Zieliński OCD

A dres:„Głos Karmelu” Wydawnictwo Karmelitów Bosychul. Z. Glogera 531-222 Krakówwww.wkb.krakow.pl

Prenumerata:Barbara Godyńtel. 12 416 85 00, 12 416 85 12email: [email protected]: Bank PEKAO S.A. nr 38 1240 2294 1111 0010 1138 4521

Opracowanie graficzne, dtp, prepress: Paweł Matyjewicz

D ruk: Zakład graficzny COLONEL S.A. – Kraków

W ydawca: Wydawnictwo Karmelitów Bosych

Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów, zmiany tytułów. Nie zwraca artykułów niezamówionych. Zdjęcia niepodpisane pochodzą z archiwum redakcji.

Fot. na okładce: © Lilittas1 | Dreamstime

www.gloskarmelu.pl

•WstępOtwarte serce 3

•TematnumeruTak ci się tylko wydaje 4

•ZBibliąwdzieńiwnocyOtwarte serce 5

Obrzydliwa nijakość 6

•DuchowatradycjaKarmeluCzy Bóg karci i ćwiczy? 10

Czekam, czekam, czekam! 12

Zostać larwą czy stać się motylem? 14

•SpotkaniePodobni do Jezusa 17

•KulturaDuchaZanim zabełtasz błękit w mojej głowie 19

Poezja to spotkanie 20

•ŚladamiświadkówKarmeluW służbie Królowej Karmelu 22

•KrólowaKarmeluDrogą Maryjnych cnót: boleść 25

•MisjeUzdrawiające wody 26

•WsercuKościołaFalowanie 29

Paweł VI i Karmel Terezjański 30

Zygmunt III Waza w sprawie Teresy od Jezusa 36

•LekturaTeresa od Jezusa 33

•Jubileuszśw.TeresyodJezusa„Dla Ciebie się narodziłam” 34

W Bożych rękach 35

•PedagogikawiaryPapaoutai? Tato, gdzie jesteś? 38

•KarmelimłodziListy o powołaniu 39

•ViridariumDei,czylimodlitewnezaułkiBiblii

Odległe góry Abarim 43

2GŁOS KARMELU 05 2 0 1 4

Page 3: Głos Karmelu nr 59

O

Otwarte serce

O statni już numer z „apokaliptycznej” serii przeniesie Was, dro-dzy czytelnicy, do Laodycei.

Niekwestionowany dobrobyt tego miasta, przemysł wełniany oraz szkoła medyczna budowały w mieszkańcach starożytnej Laody-cei poczucie bezpieczeństwa. Tymczasem w ostatnim liście Apoka-lipsy Jezus demaskuje ten pozorny pokój.

Gorączka dla sławnych lekarzy z Laodycei oznaczała zdecydo-waną walkę ciała z chorobą, zimna skóra była już tylko wspomnie-niem życia, chłód natomiast uchodził często za maskę zdrady, bo na-wet trucizny w tym złudnym spokoju i zdrowiu potrafiły przeciskać się przez żyły, aby w odpowiednim czasie zaskoczyć organizm. Nie dziwię się, że właśnie obraz chłodu stał się dla Laodycei przestrogą. Serce szybko przyzwyczaja się do wygody i przesypia ciche pukanie Jezusa, a przecież prawdziwe kochanie zawsze kosztuje: trzeba zapo-mnieć na chwilę o sobie i dać czas drugiemu – nawet stracić dla niego ten czas, żeby w ogóle nadać mu jakiś sens.

Zbliżamy się do Jubileuszu 500-lecia urodzin św. Teresy, dla-tego nowy numer aż po brzegi pełny jest zachęt do lektury jej dzieł, zwiastując równocześnie następne specjalne wydanie w całości po-święcone tej odważnej kobiecie. Ona nie tylko otwarła drzwi puka-jącemu Chrystusowi, lecz przeszła odważnie przez całą siedmiopo-kojową amfiladę, żeby za ostatnimi drzwiami spotkać czekającego Jezusa. Ona sama przeżyła dwa wyjątkowe momenty zwrotne, za-wsze powodowane obawą o swoje niezdecydowane serce – ani go-rące, ani zimne.

Zapraszam Was do szczerej „straty czasu” z najnowszym nume-rem Głosu Karmelu, który oddaję do waszych rąk. Dziękuję przy tej okazji ojcu Piotrowi Henslowi za lata ciężkiej pracy i odpowiedzial-ności za dwumiesięcznik, który właśnie został mi powierzony.

o. Damian Sochacki OCD

Apokalipsa – listy do Kościołów

fot.

David

Hub

bard

| Dr

eam

stim

e

Page 4: Głos Karmelu nr 59

JJ ako konsumenci różnego rodzaju pro-duktów, od spożywczych, przez chemię

gospodarczą po AGD coraz mniej potra-fimy czekać… Oczekiwanie dzisiaj staje się nie do wytrzymania, bo przymus kon-sumpcji każdego dobra jest nie do wytrzy-mania. Przestaliśmy smakować w  ocze-kiwaniu, tęsknocie, nadziei spełnienia… Można powiedzieć, że dzisiejsza kultura z jednej strony tyranizuje nas przymusem natychmiastowego skonsumowania pro-duktu, z drugiej zaś odziera nas ze zdol-ności do trwania w oczekiwaniu.

W modlitwie często przychodzą takie momenty, które dosyć szybko określamy mianem „martwych”. Teresa porówna to do wrzucania wiaderka do studni: czyn-

czekam, czekam!

ności wydającej się całkowicie bez sensu (por. Ż 11, 9-10). Czy na pewno? René Voillaume, założyciel Małych Braci Je-zusa powie o czekaniu przed drzwiami, wręcz siedzeniu przed nimi, wiedząc, że za nimi jest to coś, czego bardzo pragnę, za czym tęsknię, co może mnie wypeł-nić jak nic innego. Zatem siadaj i czekaj! Drzwi zostaną otworzone, studnia na-pełni się wodą. Przyjmij i pokochaj na-wet to pełne napięcia zawieszenie, ocze-kiwanie. Owocem będzie spotkanie, NIC stanie się WSZYSTKIM! Oczekiwanie bo-wiem kształtuje serce do wierności, cier-pliwości, do kontemplacji.

o. Paweł Baraniecki OCD

Czekam,

12GŁOS KARMELU 05 2 0 1 4

Page 5: Głos Karmelu nr 59

O początkujących w modlitwie wewnętrznej można powiedzieć, że są podobni do ludzi cią-gnących wodę ze studni, co jak mówiłam, wiele im sprawia trudu. Muszą męczyć się ze zmy-słami, aby je trzymać w skupieniu. A ponieważ zwykły błąkać się samowolnie, jest to praca nie-mała. Potrzeba im przyuczać się powoli do umartwienia naturalnej chęci widzenia i słyszenia wszystkiego, a w godzinach modlitwy rzeczywiście już powściągać się od widzenia i słyszenia rzeczy zewnętrznych, usuwając się na samotność i w skupieniu rozpamiętywać przeszłe swoje życie. Wszyscy wprawdzie, zarówno ostatni jak i pierwsi, powinni się często oddawać temu rozpamiętywaniu, ale różna jest dla nich miara czasu i potrzebne do tego staranie, jak to ni-żej objaśnię. Początkujący zwykli dręczyć się tym, że nie potrafią rozpoznać, czy mają istotnie żal za swoje grzechy, chociaż z pewnością go mają, skoro mają postanowienie służenia Bogu naprawdę. Powinni mocno przykładać się do rozmyślania o życiu Chrystusa Pana, a rozmyśla-nie to jest także utrudzeniem dla umysłu. Do tego wszystkiego możemy sami dojść, rozumie się przy pomocy łaski Bożej, bo bez niej, jak wiadomo, nie zdołamy ani pomyśleć niczego dobrego. W taki sposób zaczynamy ciągnąć wodę ze studni. I dałby Bóg, aby się znalazła. Choć jej kiedy może zabraknie, nie będzie to przynajmniej z naszej winy, skoro idziemy czerpać ją i czynimy, co możemy, aby te kwiaty nasze byty podlane. A Bóg tak jest dobry, że choć nieraz z przyczyn Boskiemu Majestatowi Jego wiadomych – może właśnie dla tym większego naszego postępu – dopuszcza, by studnia okazała się sucha. Jeśli tylko czynimy, co do nas, jako dobrych ogrod-ników, należy, i  bez wody zachowa kwiatom życie, a  cnotom da pomnożenie. Przez wodę ro-zumiem tu łzy albo z  braku łez wewnętrzne uczucia i  pobożne rozrzewnienia.

Cóż wtedy uczyni taki, który przez długie dnie widzi w sobie samą tylko oschłość, niesmak, znękanie i taką bezskuteczność swojej pracy w chodzeniu do studni i szukaniu wody? Gdyby nie pomniał o tym, iż tak pracując, przyjemność czyni i posługę oddaje Panu ogrodu, gdyby go nie powstrzymywała obawa utraty tego wszystkiego, co już wysłużył i nadzieja, że przecież nie pozostanie bez pożytku ten nużący trud, jaki ponosi tyle razy spuszczając wiadro do studni i zawsze je wyciągając bez wody – gotów jest porzucić wszystko. Nieraz mu się zdarzy, że od zmęczenia ani rąk nie zdoła podnieść ani się zdobyć na żadną pobożną myśl. Bo przez to cią-gnięcie wody ze studni ma się tu rozumieć działanie i pracę rozumu. Cóż, więc, pytam, uczyni ogrodnik w takiej swojej niedoli? – Niech się pociesza, niech się weseli, niech sobie uważa to za największą łaskę, że dano mu pracować w ogrodzie tak wielkiego Monarchy, że tak pracując, podoba się Jemu i że w tym ma na celu nie własne zadowolenie, ale zadowolenie Jego. Niech Go wysławia ustawicznie, iż takie mu zaufanie okazuje, widząc jak on z taką pilnością wyko-nuje pracę przez Niego mu zleconą, choć Pan mu żadnej nie daje zapłaty. Niech Mu dopomaga w noszeniu krzyża, pamiętając o tym, że On całe swoje życie dźwigał brzemię krzyża. Niech tu na ziemi nie szuka chwały królowania z Nim. Niech modlitwy nigdy za nic nie opuszcza, ale ra-czej wciąż się utwierdza w mocnym postanowieniu, że chociażby ta oschłość miała trwać całe życie, on nie dopuści by Chrystus upadł pod krzyżem. Przyjdzie czas, że za wszystko otrzyma zapłatę. Niech się nie lęka, by miała być stracona jego praca. Dobremu Panu służy i oczy Jego na nim spoczywają. Jakiekolwiek by go napastowały złe myśli, niech się nimi nie trwoży, po-nieważ i świętemu Hieronimowi diabeł także na puszczy podsuwał pokusy.

fot.

Ludm

ila S

mite

| Dr

eam

stim

e

13

Page 6: Głos Karmelu nr 59

Jubileusz 500-lecia urodzin św. Teresy od Jezusa

„Dla Ciebie się narodziłam”

fot.

P. He

nsel

OCD

34GŁOS KARMELU 05 2 0 1 4

| Jubileusz św. Teresy od Jezusa

Page 7: Głos Karmelu nr 59

W Bożych rękachHH asło jubileuszowe „Dla Ciebie się narodziłam”,

zostało zaczerpnięte z wiersza Teresy od Jezusa, którego pierwsze wersety brzmią następująco: Twoją jestem na zawsze, od Ciebie życie wzięłam, Powiedz mi więc, o Boże, co chcesz, abym czyniła? Ten wiersz jest wyrazem życia, zrozumianego jako dar miłości Boga i ofiara dla Boga. Takim było życie św. Teresy od Jezusa. Ona doświadczyła prawd wiary: w Chrystu-sie, człowiek stworzony przez Boga na Jego obraz, jest odkupiony. Przez Niego każda osoba jest wezwana i oczekiwana. Z Nim jesteśmy prowadzeni do zbawie-nia. Na Jego podobieństwo życie człowieka jest reali-zowane w posłuszeństwie planowi Boga Ojca.

To duchowe doświadczenie Matki Teresy od Je-zusa nie jest ograniczone, bez wątpienia, do osobi-stego wydarzenia, które przypadło w udziale tylko jej samej. Po zasmakowaniu tak wzniosłych dóbr, prze-lała na papier to, co zaszło w jej wnętrzu, tworząc serię pouczających pism, które przeszły do historii literatury powszechnej. Święta chciała „pociągnąć” swoich czytelników i czytelniczki, zaprosić do kro-czenia indywidualną dla każdego drogą uzdrowienia, wolności, doskonałości i poświęcenia się.

Mając na uwadze to wszystko, obchody jubile-uszowe zapraszają nas wszystkich do głębokiego spotkania z Teresą. Nie powinniśmy zwracać się do Niej ze zwykłej ciekawości lub prostego posłuszeń-stwa, lecz trzeba uświadomić sobie to, że te rzeczy, w które nas wprowadza, które nam objaśnia, stają się nam bliskie. Wszystko, o czym opowiada, w pewien sposób jest obecne w nas samych i zdarza się nam.

Matka Teresa przedstawiła swoją historię jako drogę osobistego doświadczenia. Sposób, w  jaki postępowała, albo lepiej się wyrażając, była prowa-dzona, czyni z niej niezawodnego przewodnika po drogach do pełnego spotkania z Bogiem.

Święta Teresa jest pośredniczką Obecności czyn-nej, obecności Boga i skutecznie sprzyja spotkaniu międzyosobowemu, nie tylko z nią, lecz także z Bo-żym Rozmówcą, ponieważ Teresa zawsze, gdy roz-mawia z Bogiem, czyni to w Jego obecności.

Wskutek tego spotkanie takie jest poruszające do głębi. Zauważył to już pierwszy wydawca pism Te-resy, Luis de León: „I tak, zawsze, kiedy je czytam [pisma terezjańskie], zdumiewam się na nowo. Spo-tykam w nich wiele takich miejsc, w których pod-czas czytania wydaje mi się, że mam do czynienia z  [czymś więcej niż tylko] z  geniuszem człowieka. Nie wątpię, że na wielu miejscach przemawiał przez nią Duch Święty i prowadził jej pióro i rękę. W ten sposób to, co napisane wnosi światło, rozświetlające sprawy niejasne i jej słowa rozpalają ogień w sercu czytelnika”.

Źródło: www.paravosnaci.com Tłum. o. Piotr Linka OCD

Twoją jestem na zawsze, Od Ciebie życie wzięłam, Powiedz mi więc, o Boże, Co chcesz, abym czyniła?

Najwyższy Majestacie Wiekuista Mądrości, Co w dobra chodzisz szacie; O Boże wszechświatłości, Spojrzyj na nędzę moją, Bom Tobie zawierzyła. Powiedz mi więc, o Boże, Co chcesz, abym czyniła?

Twą jestem, boś mnie stworzył, Boś za mnie dał krew swoją, Ból Ci rany otworzył, By zbawić duszę moją; Tyś łaską mnie osłaniał, Ażebym nie zginęła. Powiedz mi więc, o Boże, Co chcesz, abym czyniła?

Czego żądasz, o Panie, Od stworzenia Twojego, Co w tak nędznym jest stanie Wśród mroków życia tego? Ale choć grzeszna jestem, Oto cała przylgnęłamDo stóp Twych, prosząc: powiedz, Co chcesz, abym czyniła?

Widzisz tu serce moje I życie od zarania: Składam je w Twoje dłonie. I wszystkie me kochania, I wszystkie władze duszy, By miłość je objęła. O, niech głos mój Ciebie wzruszy! Co chcesz, abym czyniła?

Daj mi śmierć albo życie, Daj siły czy słabości, Karm mnie wzgardą obficie Lub chlebem szczęśliwości, Daj pokój albo walkę, W której bym się dręczyła, Daj wszystko, tylko powiedz,Co chcesz, abym czyniła?

Daj nędzę lub dostatki, Daj słodycz, chleb gorzkości; Niech wzrosną smutku kwiatki, Niech zmilknie śpiew radości, Daj szczęście, bólu morze, Niech mnie rwie jego siła. Tylko powiedz, o Boże, Co chcesz, abym czyniła?

Jeśli chcesz, niechaj tchnienia Modlitwy mnie ponoszą, Albo oschłość cierpienia Krwawymi łzami zroszą. O, Boże mój Najwyższy, W tym cała moja siła, Byś mi zawsze objawiał: Co chcesz, abym czyniła?

Daj mi, Boska Mądrości, Słońce wiecznego świtu Lub gęste mgły ciemności, Lata głodu, dosytu; Daj zorze lub noc czarną, By wszystko zasłoniła, Tylko powiedz mi wtedy: Co chcesz, abym czyniła?

Jeśli mi dasz wytchnienie, Przyjmę je z Twojej ręki. Jeśli ześlesz cierpienie, Zniosę wszystkie udręki. Dasz śmierć, ja czekam, Panie, Aby mnie już objęła, Kiedy chcesz, tylko powiedz: Co chcesz, abym czyniła?

Pójdę na same szczyty: W nagie Golgoty skały Lub w Taboru błękity, W szczęścia słodkie zapały. Jak Hiob w cierpieniu, jak Jan Przy Tobie bym spoczęła, Tylko powiedz, o Panie, Co chcesz, abym czyniła?

Wśród zmiennych losów życia, Jak Józef sprawiedliwy Lub Dawid wśród ukrycia Czy Jonasz nieszczęśliwy. Chcę, by się każdej chwili Twa wola wypełniła, Dlatego błagam, powiedz: Co chcesz, abym czyniła?

Czy słowa Twe posłyszę, Czy będziesz trwał w milczeniu, Czy łan się rozkołysze Lub zamrze w opuszczeniu, Chcę wytrwać i zachować Twe Prawo, tam ma siła, Więc w każdym czasie, powiedz: Co chcesz, abym czyniła?

Twoją jestem na zawsze, Od Ciebie życie wzięłam, Powiedz mi więc, o Boże, Co chcesz, abym czyniła?

35

Page 8: Głos Karmelu nr 59

Pren

umer

ata

eR • II sobota, 7.35 Fara • II sobota, 11.20 Głos • sobota, 17.05 • niedziela, 16.30 Jasna Góra • II niedziela, 10.30 Niepokalanów • II sobota, 16.30 RDN Małopolska • I niedziela, 15.15 Rodzina Kalisz • II środa, 19.50 Zamość • piątek, 11.45 • sobota, 9.40

Terminy audycji:

w eterze

OszczędnOść

Cena jednego numeru dwumiesięcznika „Głos Karmelu” w kiosku to 6 zł. cena prenumeraty:• półrocznej (3 numery): 15 zł (oszczędność: 15%)• rocznej (6 numerów): 30 zł (oszczędność: 20%)• Wysyłka na terenie kraju na nasz koszt – do prenumeraty zagranicznej należy doliczyć odpowiednią opłatę pocztową.

WygOdaZamawiając prenumeratę, listonosz dostarczy każdy numer „Głosu Karmelu” wprost do Twojego domu, zanim pojawi się na półkach księgarni.

UpOminekZamawiając prenumeratę na rok 2014, prenumerator otrzyma upominek od Wydawnictwa – KsiążKę „pierwotny ideał karmelu” Thomasa mertona.

Jak zamóWić prenUmeraTę

• drogą elektroniczną, wysyłając e-maila na adres: [email protected]• telefonicznie, dzwoniąc na numer 12-416-85-00• drogą pocztową, pisząc na adres: Głos Karmelu, ul. Glogera 5, 31–222 Kraków• wpłacając odpowiednią sumę na konto: Bank PEKAO S.A. III O/Kraków numer konta: 38 1240 2294 1111 0010 1138 4521 z dopiskiem: „prenumerata od numeru...”

Dzieło naszego czasopisma polecamy Waszym modlitwom. Jeśli ktoś pragnie wesprzeć je również finansowo, istnieje możliwość ofiary na rozwój „Głosu Karmelu”. Wówczas należy umieścić dopisek „na rozwój Głosu Karmelu”. Za wszelkie złożone ofiary, a przede wszystkim za Wasze modlitwy –składamy serdeczne Bóg zapłać!

Dlaczego warto zaprenumerować

Głos Karmelu?

Dziękujemy za wszelką pomoc i życzliwość, jaką nam okazujecie. W sposób szczególny za dar modlitwy w intencji rozwoju „Głosu Karmelu”.

Za ofiary na rozwój „Głosu Karmelu” pragniemy podziękować: Rafałowi Pawlakowi z Rotmanki,Iwonie Konarzewskiej-Bułczyńskiej z Koszalina,Bożenie Węc z Żołynia, Romanowi Piaseckiemu z Konina, Ewelinie Podsiadło z Rudy Śląskiej,Dominikowi Nowakowi z Lublina, KatarzyniePawłowskiej z Ustki.

W intencji ofiarodawców, prenumeratorów, czytelników oraz redakcji tworzącej nasze czasopismo sprawowana będzie Eucharystia 1 października w święto św. Teresy od Dzieciątka Jezus w naszej klasztornej kaplicy.

Drodzy Czytelnicy!

Page 9: Głos Karmelu nr 59

Życie i dziełośw. Teresy

od Jezusa

GŁOSk a r m e l u

N U M E R S P E C J A L N YfAkTY CiEkAwoSTki foTogRAfiE koMENTARzE

w sprzedaży od października 2014

| Reklama

Page 10: Głos Karmelu nr 59

ŚW. TERESA OD DZIECIĄTKA JEZUS

WydaWnictWo KarmelitóW Bosych

31-222 Kraków • ul. Z. Glogera 5tel.: 12-416-85-00 • fax: 12-416-85-02e-mail: [email protected]

Pełna oferta Wydawnictwa na stronie internetowej.

www.wkb-krakow.plks ięgarn ia in te rnetowa u nas na j tan ie j

NOWOŚĆ

NOWOŚĆ

NOWOŚĆ

13,40 zł

17,90 zł

17,90 zł

22,50 zł 26,90 zł 17,90 zł

Teresa Od JezUsacrisógono de Jesús sacramentado Ocd

Jubileusz pięćsetlecia urodzin świętej Teresy od Je-zusa jest doskonałą okazją, by przypomnieć pol-skiemu czytelnikowi jedną z najważniejszych po-staci Kościoła: kobietę, która została nazwana przez papieży „Matką duchowości” (Mater spiri-tualium). Czy jednak Hiszpanka żyjąca w XVI wieku, a do tego mniszka, ma coś do powiedzenia Polce i Po-lakowi z XXI wieku? [...] Potrzeba samemu poznać jej życie i dzieło, by udzielić odpowiedzi na takie pytanie.

s. 136, oprawa miękka

mOdLić się z edyTĄ sTeinFrancisco J.s. Fermín Ocd

Modlitwa Edyty Stein zachęca nas do po-wrotu do autentycznych korzeni modli-twy chrześcijańskiej, która nie jest obo-wiązkiem ani przejawem pobożności, nie jest sprawowaniem kultu czy ofiarą, lecz relacją, więzią miłości. Prawdziwa cześć, jaką winniśmy oddawać Bogu, zakłada bowiem uznanie w Nim Ojca i nawiąza-nie z Nim synowskiej więzi. Książka ta ani nie stawia sobie celów teoretycznych, ani

nie próbuje przedstawić w sposób wyczerpujący koncepcji modli-twy, jaką reprezentuje Edyta Stein. Celem autora jest zbliżyć się do jej świadectwa, do jej modlitwy, tak by rzuciła ona światło na nasz sposób przeżywania osobistej relacji z Bogiem i byśmy przez to otworzyli się na kontemplację Słowa.

s. 122, oprawa miękka

Żyć eWangeLiĄryszarda donajska

Publikacja przybliża postać ks. Bro-nisława Bartkowskiego, kapelana sióstr zmartwychwstanek w Stry-szawie w latach 1937–1985. Pełnił on ważną rolę spowiednika i przewod-nika duchowego Sługi Bożej Kune-gundy Siwiec, co pogłębiło niewąt-pliwie jego relację z Bogiem i drugim człowiekiem. Sam naznaczony cier-pieniem, umiał je przyjąć i promie-niować dobrocią wokół. Był człowiekiem potrafiącym wyko-rzystać i pomnożyć talenty otrzymane od Boga. Żył w pełni dla Tego, którego umiłował. Żyć Ewangelią to tytuł tej książeczki, a zarazem wezwanie skierowane do każdego z nas, niezależ-nie od miejsca i czasu.

s. 198, oprawa miękka

Św. Teresa od Jezusa doktor Kościoła

droGa dosKoNaŁoŚCIstron 304, oprawa twarda

TwIerdza wewNĘTrzNastron 320, oprawa twarda

dzIeŁa MNIeJszestron 384, oprawa twarda

Bibliotheca Carmelitana

34,90 zł34,90 zł

34,90 zł

dzIeJe duszyaudiobook, czyta: anna Cieślak

format: MP3, czas: 9h 50 min

dzIeJe duszyIlustrowane licznymi fotografiami

s. 488, oprawa miękka

dzIeJe duszywydanie kieszonkowe

s. 524, oprawa twarda w dwóch kolorach