GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko...

14
GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013 BYLE DO DZWONKA TEMAT NUMERU PRZESZŁOŚĆ Nie sposób świadomie funkcjonować we współczesności, nie znając przeszłości. Jaka jest kondycja naszego dialogu z przeszłością? Dystansujemy się i odcinamy od tego, co minione, czy też stoimy na straży tradycji i dorobku przeszłych pokoleń?

Transcript of GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko...

Page 1: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

BYLE

DO DZWONKA

TEMAT NUMERU PRZESZŁOŚĆ Nie sposób świadomie funkcjonować we współczesności, nie znając przeszłości. Jaka jest kondycja naszego dialogu z przeszłością? Dystansujemy się i odcinamy od tego, co minione, czy też stoimy na straży tradycji i dorobku przeszłych pokoleń?

Page 2: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

2

Drodzy czytelnicy! Jesteśmy o krok od wakacji. Mobilizując siły, by jak najlepiej wykorzystać ostatni miesiąc nauki, pamiętamy jednocześnie o ważnych dla nas datach. Wpisując się w atmosferę obchodów „Dnia Patrona Szkoły”, które przebiegają pod hasłem: „Pielęgnujmy dorobek Wielkiego Astronoma”, oddajemy w wasze ręce piąte wydanie szkolnego pisma, które poświęcone jest relacji łączącej teraźniejszość z przeszłością. Niezmiennie zachęcamy do współpracy wszystkich, pasjonujących się komentowaniem otaczającej nas, inspirującej, niosącej w sobie pamięć o przeszłości rzeczywistości!

Miłej lektury życzy Zespół „Byle do Dzwonka”,

Nikola Andrelczyk Anita Bagieciel Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz Monika Matelak Diana Niewiarowska Ania Szwędrys Oliwka Szyłak Marta Turowska

Magdalena Nyga opiekun Koła Dziennikarskiego

Tożsamość miejsca –

rozmowa z Elizą Ptaszyńską,

kustoszem

Oleckiej Izby Historycznej

Po co została stworzona w Olecku Izba

Historyczna?

– Izba historyczna została stworzona głównie

dlatego, żeby upamiętnić dzieje miasta. Jest to

miejsce uniwersalne, symboliczne – żeby historia

przetrwała, musimy o niej mówić. Dopóki

społeczeństwo nie zmieni stosunku do

przeszłości, to nic się w tej kwestii nie poprawi.

Cenimy bardzo osoby, które są w stanie

przynieść do nas jakiś eksponat lub dawne

dokumenty, pamiętniki. Chciałabym, aby ludzie

nie wyrzucali starych rzeczy, nie traktowali ich

jako nieważnych staroci. Często odcinamy się od

przeszłości, myślimy, że to, co się zdarzyło jest

już za nami, stawiamy granice, przestajemy

pamiętać. Ludzie często używają słów „było,

minęło”, a przecież wielka historia to daleka

historia. Teraźniejszość jest spójna z

przeszłością, a mądrość to umiejętność

korzystania z dorobku przeszłych pokoleń,

dlatego chcemy kształtować świadomość ludzi,

oswajać ich z tym, że mogą tu przychodzić i

współtworzyć miejsce, które wpływa na naszą

tożsamość.

Page 3: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

3

Czy Izbę odwiedza dużo osób?

– Niestety nie, ale mam ogromną nadzieję, że w

najbliższym czasie to się zmieni. Najczęściej

odwiedzają nas przyjezdni bądź turyści. Bardzo

często goszczą u nas Niemcy, są dociekliwi i

chcą powracać do przeszłości, ponieważ byli

niezwykle związani z tym miastem. Po 70 latach

od zakończenia wojny pamiętają każdą uliczkę,

każdy dom, dzielą się swoimi wspomnieniami, co

bardzo nas cieszy.

Czy według Pani ludzie chętnie wracają

do Olecka?

– Ja osobiście jako jedyna z moich rówieśników

z ławki szkolnej wróciłam tutaj po studiach.

Przyciągnęli mnie bliscy, sentymenty, bardzo

chciałam kontynuować tradycje rodzinne,

pielęgnować swoje korzenie. Starsze pokolenie

inaczej rozumie słowo „wyjazd”. W czasie wojny

Niemcy zmuszali do opuszczenia miasta, ludzie

nie mieli wyboru. Dziś, młodzi ludzie coraz

częściej wyjeżdżają na stałe z Olecka, nie chcą

wracać, ponieważ większe miasto to większe

możliwości. A chodzi przecież o to, żeby chętnie

stąd wyjeżdżać i chętnie wracać. Trzeba młodym

zapewnić warunki rozwoju, natomiast turystom

przyjazne – czyste, pachnące dobrą kuchnią

miejsca, w których znajdą rozrywkę adekwatną

do swoich potrzeb.

Czy jest Pani zadowolona ze swojej

pracy?

– To jest bardziej moje hobby niż praca,

ponieważ mam też inne źródło dochodu.

Uważam, że zawód kustosza jest bardzo

fascynujący, z perspektywami i rozwijający, a to

rzadkie cechy pracy. Jedynym minusem jest to,

że ciągle musimy zabiegać o gości, nieustannie

edukować społeczeństwo, że wiedza na temat

przeszłość jest niezwykle cennym i

nieodzownym elementem współczesności.

Dziękujemy za rozmowę.

Angelika Kamińska Nikola Andrelczyk

Page 4: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

4

Czy Mikołaj Kopernik może być

wzorem dla współczesnej

młodzieży?

Każdy z nas powinien mieć osobę, która go

inspiruje, autorytet, idola. Czy Mikołaj

Kopernik może być taką postacią dla

współczesnych nastolatków? Uważam, że

ten mężczyzna to osoba

naprawdę godna naśladowania.

Pokazuje nam, że czasami

warto się buntować i postawić

na swoim, mimo różnych

przeciwności. W dzisiejszych czasach

większość nastolatków buntuje się wobec

rodziców, zupełnie jak Kopernik wobec całego

świata. Oby i w naszym przypadku infantylny

bunt przerodził się w walkę o siebie i własne

przekonania, ponieważ, gdy jesteśmy pracowici i

pewni swojego stanowiska, tak jak astronom,

możemy osiągnąć upragniony sukces.

Nie obawiając się sprzeciwu innych, wydał

dzieło „O obrotach sfer niebieskich”, które

rozpowszechniło teorię heliocentryczną. Głosiła

ona bowiem, że to właśnie Słońce jest w

centrum Układu Słonecznego, a planety krążą

wokół niego, a nie odwrotnie- jak uważano

przed zaistnieniem Kopernika. Ogłoszona przez

niego teoria heliocentryzmu, nazywana

przewrotem kopernikańskim, jest jedną z

najważniejszych rewolucji naukowych w dziejach

ludzkości od czasów starożytnych. Wiekopomne

odkrycie Kopernika pozwoliło mu odnieść

sukces w dziedzinie astronomii, mimo braku

akceptacji w czasach współczesnych

duchownemu.

W kolejnych latach patron naszego gimnazjum

napisał książkę „O biciu monety”,

która zawierała Prawo

Kopernika-Geshama

(pieniądz gorszy wypiera

pieniądz lepszy) co oznacza,

że w efekcie obiegu na rynku

pozostaje głównie ten „mniej

wartościowy” pieniądz a

„bardziej wartościowy” jest coraz mniej

dostępny. Teoria ta zagwarantowała mu

zaistnienie w kolejnej dziedzinie – ekonomii.

Dzięki swoim osiągnięciom przez wiele lat

widniał na monetach i banknotach złotych

polskich.

Wielki Astronom odniósł sukces również w

geometrii, tworząc twierdzenie Kopernika, które

brzmi następująco: „Jeśli wewnątrz

dużego okręgu toczy się bez poślizgu okrąg

o promieniu dwa razy mniejszym, to dowolny,

lecz ustalony punkt małego okręgu porusza się

prostoliniowo po średnicy dużego”.

Astrolog zbierający laury dopiero po śmierci

zaistniał również, w wydawałoby się błahej

wobec jego innych dokonań dziedzinie – w

kulinariach. To właśnie dzięki jego

pomysłowości możemy jeść znaną obecnie na

całym świecie kanapkę.

Page 5: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

5

Osoba mająca wiele zainteresowań i broniąca

swojego zdania z pewnością po wielu latach

duchem jest wśród nas. Dowodem na to jest

inspiracja ekonomistą

przez współczesny

zespół wykonujący

muzykę z pogranicza

popu i szeroko pojętej

alternatywy – „Enej”,

który nagrał piosenkę

pt. „Coppernicana”.

Poprzez prosty tekst

członkowie grupy

wyrazili swoje uznanie wobec odkrywcy:

„Szaleje Galaktyka za sprawą Kopernika, wszak

jego to robota, że ciała są w obrotach”.

Zespół, którego piosenki pojawiają się w

mediach czy radiu odniósł się do twórczości

człowieka żyjącego w XVI wieku. Znani i lubiani

przez moich rówieśników artyści, którzy w

dzisiejszych czasach mają niewątpliwie wpływ na

młodych odbiorców, odwołali się do życia i

osiągnięć człowieka, który żył przed wiekami, co

świadczy o nieprzemijającej fascynacji wybitnymi

– ambitnymi i pracowitymi – umysłami.

Bez wątpienia Mikołaja Kopernika możemy

nazwać Człowiekiem Renesansu, co oznacza

człowieka niezwykle uzdolnionego,

wykształconego, nieobawiającego się żadnych

klęsk, interesującego się wieloma dziedzinami,

bardzo często różnymi od siebie. Mikołaj

Kopernik to człowiek sukcesu, którego postawa

powinna nas zainspirować do realizacji własnych

marzeń. Warto być człowiekiem

wszechstronnym, tak jak Kopernik i próbować

swoich sił w różnych dziedzinach, dążąc do

samorealizacji. Będąc jednocześnie astronomem,

matematykiem,

prawnikiem,

ekonomistą,

lekarzem,

tłumaczem,

strategiem

wojskowym,

astrologiem,

posłem, kanclerzem

, wizytatorem oraz

administratorem kapituły, kanonikiem

warmińskim i duchownym katolickim Kopernik

posiadał rozległą wiedzę życiową, z której

możemy czerpać i na której możemy się

wzorować.

Autorytetem może zostać człowiek cieszący się

uznaniem ludzi dzięki swoim osiągnięciom.

Osobą, którą podziwiamy i która stanowi dla nas

wzór do naśladowania może być każdy mądry

człowiek, niezależnie od tego, czy żyje w czasach

nam współczesnych, czy też pracował wieki

temu, ponieważ dzięki propagowaniu

pozytywnych wartości, pamięć o wybitnych

ludziach jest nieprzemijająca.

Page 6: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

6

Koperni wyznawał, że „Co innego jest złośliwie

krytykować i zaczepiać, a co innego poprawiać i

błędy prostować, podobnie jak pochwały różnią

się od pochlebstw”, zupełnie jak wybitny pisarz

żyjący w XVI wieku – Jan Kochanowski. W

swych fraszkach piętnował przywary ludzkie, nie

zaś konkretne osoby, zawsze odnosił się do

ogółu. To właśnie z ludzi zdystansowanych

powinniśmy brać przykład jak postępować w

życiu, z ludzi, którzy potrafią walczyć z

przeciwnościami, bronić swojego zdania i nie

poddawać się w dążeniu do wyznaczonego celu.

Co myślą uczniowie Gimnazjum nr 2 im.

Mikołaja Kopernika o swoim patronie?

– Rozmawianie na temat twórczości Kopernika

jest dla mnie jak skrzynia pełna skarbów. Za

każdym razem, czytając o jego życiu, dowiaduję

się nowych, bardziej zaskakujących informacji.

Ostatnio przeczytałam, że wynalazł kanapkę. Co

byśmy zrobili bez Mikołaja! – podkreśla Ania.

A zatem, czy Mikołaj Kopernik może być

wzorem dla współczesnej młodzieży?

Odpowiedź według mnie jest oczywista –

polihistor Renesansu, człowiek który przysłużył

się do rozwoju społecznego i pomimo „złych

języków” bronił swojego zdania, powinien być

dla młodych autorytetem.

Magdalena Ampulska

Nietradycyjne źródła wiedzy

na temat przeszłości

Wydarzenia z historii często są inspiracją dla

autorów do tworzenia dzieł literackich. Artyści

bazują na tym, co minione, często odnoszą się

do przeszłości. Historia, jako ważny element

kształtowania świadomości człowieka, obecna

jest w różnych tekstach kultury – dziełach

filmowych, literackich czy spektaklach

teatralnych. Ciekawi nas: jakie były kiedyś

zwyczaje, skąd wszystkie tradycje, jak

kształtował się nasz rozwój cywilizacyjny?

Szukając odpowiedzi na te pytania, sięgnijmy do

bardziej zajmujących metod poznania

przeszłości niż podręcznik do historii –

zajrzyjmy do literatury.

Przykładem tekstów literackich odwołujących się

do przeszłości mogą być nie tylko powieści

historyczne. Pozycją znaną każdemu

gimnazjaliście są „Kamienie na szaniec”, które

mówią o bohaterstwie i patriotyzmie,

przedstawiają historię młodych ludzi czynnie

przeciwstawiających się okupantowi. Czytając

utwór Kamińskiego możemy przyglądać się

losom bohaterów, żyjący w czasie II wojny

Page 7: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

7

światowej, poznawać realia czasu okupacji i trudy

walk w konspiracji. Bliższe naszym czasom jest

tło historyczne w „Opium w rosole”, z którego

dowiadujemy się o codziennym życiu w stanie

wojennym. W perypetie bohaterów wpleciona

jest kolejkowa rzeczywistość, obraz czasów

kryzysu i godzin policyjnych.

Szukając odskoczni od literatury możemy

sięgnąć do mediów, które podobnie jak teksty

literackie mogą przybliżyć nam przeszłość.

Zamiast oglądać antyintelektualne programy,

wybierzmy takie propozycje, które są

wartościowe i powszechnie cieszą się uznaniem.

Jesteś zainteresowany poznaniem czasów II

wojny światowej, a nie potrafisz wyobrazić sobie

przedmiotów i strojów, które były powszechne

ponad sto lat temu? Sięgnij po realistyczny obraz

tamtego okresu – polski serial „Czas honoru”,

który oddaje charakter czasów wojny i

przywołuje realia walki o niepodległy kraj.

Możemy w ten sposób połączyć przyjemne z

pożytecznym – oglądanie ulubionego serialu ze

zdobywaniem ważnej wiedzy.

Internet jako najpopularniejsze z mediów

również może służyć do rozwoju i zdobywania

informacji ta temat tego, co minione. Jest to

sposób dostępny i atrakcyjny dla większości

młodzieży, ponieważ w błyskawicznym tempie

możemy przenieść się w odległe światy, poznać i

zrozumieć motywacje, działania i dokonania

ludzi, którzy żyli wieki temu, a z wiedzy których

powinniśmy czerpać. O ile umiemy mądrze

korzystać z zasobów sieci i wyszukiwać

informacje – dzięki Internetowi możemy co

dzień fundować sobie podróż w czasie.

Myślę, że zarówno wytwory kultury

wysokiej – ambitna literatura, jak i

produkty kultury masowej – komiksy

edukacyjne, dokumenty, reportaże,

ciekawe filmy czy przemyślane seriale

telewizyjne są doskonałym sposobem na

pogłębianie wiedzy na temat przeszłości.

Wiadomości, które zdobywamy na

lekcjach z powodzeniem możemy

rozbudowywać samodzielnie, korzystając z

ulubionych źródeł.

Aneta Żukowska

Page 8: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

8

Zdjęcie jako dokument

z przeszłości

Co to jest fotografia i jak ona powstaje?

Fotografia – zbiór wielu różnych technik,

których celem jest zarejestrowanie trwałego,

pojedynczego obrazu za pomocą światła. Do

robienia zdjęć fotograficznych potrzebujemy

odpowiedniego sprzętu, który nazywany jest

aparatem fotograficznym. Przez ułamek sekundy

światło wpada do aparatu fotograficznego

tworząc mały, słaby obrazek. Jednakże ten obraz

nie jest jeszcze fotografią. W rzeczywistości, jest

on zupełnie nieosiągalny, dlatego że jednym

powodem, dla którego istnieje, jest ciemność

panująca we wnętrzu aparatu. Migawka po chwili

się zamyka i obraz jest

bezpowrotnie utracony. W celu

uchwycenia przelotnego obrazu

i udostępnienia go widzowi, jest

on zapisywany na

światłoczułym nośniku – kliszy.

Najlepszym tworzywem do

zapisu zdjęć fotograficznych jest

warstwa emulsji fotograficznej. Ta niezwykle

cienka warstwa składa się głównie z żelatyny

zawierającej równomiernie rozprowadzone

światłoczułe sole srebra tak zwane halogenek

srebra.

Uchwycenie przeszłości

Wiele osób może nie zdawać sobie sprawy z

tego, jaką wartość ma zdjęcie. Jest to ogromny

dowód historyczny. Nawet taka zwykła

fotografia, jaką zrobimy sobie z przyjaciółmi, za

parę lat może mieć ogromne znaczenie! Dla nas

to pamiątka, ale dla ludzi, którzy będą chcieli

ustalić, jak żyliśmy, to nieoceniona poszlaka.

Takimi zdjęciami były zdjęcia robione przez

Wilhelma Brasse, polskiego fotografa, który w

czasie II wojny światowej, jako więzień nr 3444,

trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego

Auschwitz, gdzie na zlecenie Niemców

wykonywał zdjęcia nowo przybyłym więźniom.

W dokumencie „Portrecista” opisał swoją pracę

w tamtym okresie. W obozie wykonywał

portrety przeznaczone do kartoteki obozowej.

Brasse każdemu więźniowi robił serię trzech

fotografii: w nakryciu głowy, pod kątem i z

profilu. Zdarzało się, że przez noc robił ich

tysiąc albo więcej, bo nad ranem przyjeżdżał

następny więzienny transport. Oprócz tego

fotografował wszystko: od pracy więźniów przez

prywatne spotkania Niemców z rodzinami i

doświadczenia medyczne. Jego zdjęcia

zarejestrowały okrutne praktyki hitlerowców,

którzy bili, głodzili i wykorzystywali więźniów do

nieludzkich eksperymentów. Fotograf miał za

zadanie wszystko uwieczniać. Jak sam szacuje

wykonał ok. 50 tys. zdjęć. Był szanowany przez

Niemców pracujących w obozie, bo zależało im

na ładnych zdjęciach wysyłanych rodzinom.

Chcieli zostać zapamiętani jako porządni, mili

Page 9: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

9

ludzie. Nawet Max Grubner, szef

oświęcimskiego Gestapo, za sprawą

odpowiedniej łapówki, wyszedł na portrecie jak

troskliwy tatuś. Wilhelm Brasse poznał również

Josefa Mengele – osławionego „Anioła Śmierci”,

którego zapamiętał jako człowieka bardzo

kulturalnego.

Podczas ewakuacji obozu Portrecista zignorował

rozkaz spalenia wszystkich zdjęć, dzięki czemu

ocalało ponad 40 tys. fotografii. Były one

później dowodami w procesach hitlerowców. Po

powrocie do Żywca Wilhelm Brasse chciał

wrócić do zawodu fotografa, ale zrezygnował po

kilku próbach – gdy na kogoś patrzył przez

obiektyw aparatu, widział zawsze więźniów z

Oświęcimia. Obóz i jego praca wywarły na nim

ogromne piętno. Gdyby nie zdjęcia, które ocalił,

do dziś istniałoby przekłamanie dotyczące

obozów i tego, co się w nich działo. Fotografia

okazała się dokumentem, którego nie można się

wyprzeć, zignorować, zaprzeczyć, że nic się nie

wydarzyło. Niedawno, 23 października 2012

roku pan Wilhelm zmarł. Niewiele osób, które

przeżyły piekło II wojny światowej jeszcze żyje,

wiec prawda i traumatyczna historia mogłyby

zaginąć. Dzięki zdjęciom, będziemy o niej

pamiętać.

Iga Dzięgielewska

Zawody, które odchodzą w

zapomnienie?

„Szycie łączy ludzi” Krawcowa, którą odwiedziłyśmy miała bardzo

dużo klientów, z którymi, już na pierwszy rzut

oka widać było, łączy ją wieloletnia znajomość.

– Praca krawcowej nie jest tak trudna, jakby się

wydawało. Szczególnie w tych czasach, ponieważ

krawiectwo jest bardzo ułatwione przez rozwój

techniki. Pomalutku jednak ten zawód zanika.

Znalezienie szkoły o kierunku krawieckim jest

bardzo trudne, a jeśli już takowe istnieją, to ich

poziom nie spełnia oczekiwań młodzieży. Szycie

wymaga, prócz profesjonalnego przygotowania,

zmysłu estetycznego i zdolności manualnych,

dlatego według mnie krawiectwo przetrwa w

amatorskiej formie, by zaspokajać gusta tych,

którym „sieciówkowe”, hurtowe produkcje nie

wystarczają.

„Żadna fabryka nie dorówna szewcowi”

Praca szewca polega obecnie wyłącznie na

Page 10: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

10

naprawie butów – tych fabrycznej produkcji,

często kiepskiej jakości materiałów, masowo

zapełniających sklepowe półki. Kiedyś przed

szewcem stały bardziej skomplikowane zadania,

gdyż nie tylko naprawiał on obuwie, lecz i robił

nowe. Teraz jest to nieopłacalne, ponieważ

ogromny wybór obuwia w sklepach, skutecznie

zniechęca nas do podania miary szewcowi.

Klientów chętnych do naprawy obuwia jednak

nie brakuje – już klienci kłębią się w zakładzie,

prosząc o pomoc.

– Młodzi ludzie nie interesują się już tym

zawodem, a przecież kiedyś starczyło tak

niewiele, aby zostać dobrym szewcem – trochę

umiejętności, chęci i przypatrywania się

doświadczonym mistrzom w tym fachu. Jeśli

młodzi ludzie nie zainteresują się zdobyciem od

nas wiedzy i przekazaniem jej kolejnym

pokoleniom, reprezentowany przeze mnie

zawód z biegiem czasu niestety zaniknie.

„Moja praca to przyjemność, a nie

obowiązek”

Mistrz, którego odwiedziłyśmy, twierdzi, że

mimo upływu lat, ludzie nadal zanoszą do

naprawy swoje zepsute zegarki i doceniają to, co

robi zegarmistrz.

– Przytłaczający jest dla mnie fakt, że nie ma już

ludzi szkolących się w tym zawodzie. By zostać

zegarmistrzem nie trzeba było przechodzić

wieloletnich szkoleń, trzeba było urodzić się ze

smykałką i zacięciem do tej pracy i pielęgnować

tę pasję od najmłodszych lat, najlepiej

podglądając wytrawnym zegarmistrzów. Obecnie

mój zawód jest na wyginięciu, ponieważ nie ma

już podobnych mi specjalistów, a jeśli są to

nieliczni.

Doceniajmy pracę ludzi, których zawody istnieją

od wieków – rzemieślników i mistrzów w

jednym, ponieważ za kilkanaście lat wytwory ich

rąk mogą nie być dostępne. Nauczmy się od nich

cierpliwości i miłości do zawodów, które

wymagają ciszy, skupienia się i umiejętności

przekazywanych z pokolenia na pokolenie,

nauczmy się szacunku do tradycji i czerpania z

niej pełnymi garściami.

Monika Matelak Nikola Andrelczyk

Marta Turowska

Się kręci

„Lincoln” – walka o wolność

Czy chętnie i często sięgamy po filmy

historyczne? Zapewne nie. Jednak, gdyby

powstawało więcej dzieł takich jak ,,Lincoln’’ w

reżyserii Stevena Spielberga, myślę, że wielu by

się do podobnych ekranizacji przekonało. Sądzę,

że nawet ludzie, którzy nie interesują się historią

i nie lubią takiej tematyki w tekstach filmowych

Page 11: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

11

czy literackich zdolni są przyznać, że „Lincolna”

naprawdę warto obejrzeć.

D

zieł filmowych o szesnastym prezydencie Stanów

Zjednoczonych nie powstało wiele. W tych

niewielu zawarte były tylko wzmianki i

odniesienia do faktów, spekulacji czy legend,

dotyczących życia Abrahama Lincolna. Film

Spielberga jest pierwszą kinową biografią

dotyczącą postaci prezydenta. Choć nie

przedstawia dzieciństwa ani młodości Lincolna,

dzieło jest na tytułowym bohaterze

niezaprzeczalnie skupione.

Abraham Lincoln objął urząd prezydenta

Stanów Zjednoczonych w roku 1860. Wojna

domowa w tym kraju

wybuchła rok

później. Akcja filmu

rozpoczyna się dwa

lata po wydaniu

przez Lincolna

dekretu o zniesieniu

niewolnictwa, w

styczniu 1865 roku,

pod koniec walk

pomiędzy Konfederatami z rolniczego Południa,

a Federatami, czyli żołnierzami Unii z

uprzemysłowionej Północy. Obraz przedstawia

walkę o wprowadzenie 13. poprawki do

konstytucji USA, mającej na celu zniesienia

niewolnictwa czarnoskórych. Film jest niemalże

kroniką tamtych wydarzeń, ukazuje

szczegółowo, jak pod lupą, trudy i determinację

w wydeptywaniu drogi do wolności, wiarę w

równość i sprawiedliwość oraz zaciekłe dążenie

do upowszechnienia tych wartości. „To nie jest

codzienna sytuacja. To historia” – słyszymy

słowa przewodniczącego Kongresu, podczas

ogłaszania wyników głosowania dotyczących

wprowadzenia 13. poprawki do konstytucji.

Prezydent Lincoln poznajemy jako wygadanego

człowieka, snującego krótkie historyjki i

anegdoty, prawiącego mądre, inteligentne i

przemyślane przemówienia, czasem krótkie,

czasami dłuższe, jednak zawsze treściwie i

trafiające do widza. W filmie to postać skromna,

nieco cicha, jednak zdeterminowana i pewna

swych poglądów, usilnie walcząca o zmianę

świadomości obywateli w kwestii równość,

godności i wolności.

Sposób przedstawienia ważkich w historii

wydarzeń jest

„wyważony”. Fabuła

nie stanowi przerostu

formy nad treścią –

nie ma w niej

nadmiaru patosu,

znanych nam już scen

powiewającej flagi

amerykańskiej czy

płaczu rodzin

zmarłych żołnierzy. Wszystkiego tu jest w sam

raz, co nadaje temu dziełu smak i skutkuje

przyjemnością czerpaną z oglądania.

Page 12: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

12

Na uwagę zasługuje wspaniała muzyka

znakomitego, jednego z najbardziej znanych i

najlepiej sprzedających się amerykańskich

kompozytorów filmowych – Johna Williamsa,

który stworzył melodie do prawie stu filmów, w

tym do tak znanych tytułów jak: „Gwiezdne

Wojny”, czy „Lista Schindlera”. Za ścieżkę

dźwiękową do najnowszego dzieła kompozytor

otrzymał nominację do Oscara. Nic dziwnego.

Wspaniała muzyka, której autorem jest Williams

nadaje filmowi klimat lat 60. XIX wieku oraz

podkreśla wzniosłość historyczną i wagę

ukazanych wydarzeń.

Za niesamowite zdjęcia odpowiedzialny jest

Polak Janusz Kamiński. Wspaniałe ujęcia

doskonale komponują się z muzyką i grą

aktorską, która również jest godna podziwu. W

postać głównego bohatera wcielił się bowiem

Daniel Day-Lewis, który nie tylko grał

prezydenta Lincolna – on nim po prostu był i

widać to przez cały czas trwania filmu.

Potwierdzeniem mojej opinii jest fakt, iż aktor za

swoją niezwykłą kreację otrzymał Oscara oraz 8

innych nagród.

Podsumowaniem recenzji niech będzie kwestia

padająca z ust filmowego Abrahama Lincolna,

który przytacza tezę Euklidesa, greckiego

matematyka, żyjącego w IV wieku p.n.e: „Rzeczy

równe wobec innej rzeczy są równe wobec

siebie. To reguła matematyczna. […] Jest

prawdziwa, bo działa. Zawsze działa i zawsze

będzie. Na początku jest równość. Ta równość

to sprawiedliwość”.

Marta Żylińska

Poznać korzenie rodzinne

Jeśli nie poznamy historii przeszłych pokoleń,

nie zrozumiemy mechanizmów rządzących

teraźniejszością – to powszechnie znana opinia.

Podążając tym samy tropem myślowym, jeżeli

nie zagłębimy się w doświadczenia naszych

przodków, niechybnie utracimy coś niezwykle

ważnego – tożsamość wyrastającą z naszych

korzeni. Opowieści rodzinne, niecodzienne

historie, tradycje i obyczaje nieprzekazywane i

niekultywowane przez młodych, pójdą w

niepamięć. Do historii swoich przodków dotarła

Justyna Sakowska – posłuchajcie o życiu jej

dziadków.

Stanisław Sakowski urodził się 8 lutego 1923

roku w Pustelniku (gmina Marki). Był synem

Stanisławy i Władysława Sakowskich. Władysław

Sakowski pracował w zakładzie stolarskim, w

okolicach Marek. Wyrabiał okna i drzwi. Co

pewien czas wyjeżdżał do pracy do Ameryki.

Stanisława zajmowała się domem i dziećmi. Gdy

Władysław zmarł, cała rodzina przeprowadziła

Page 13: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

13

się do Nurca. (powiat Siemiatycze). Tam firma,

w której pracował Władysław zapewniła

Stanisławie pracę w tartaku (stemplowanie

desek) i drewniany domek. Stanisława pracowała

od rana do południa. Wtedy ze szkoły wracały

jej dzieci i zastępowały ją w pracy, a ona szła do

domu, aby przygotować dla nich obiad.

20 października 1942 roku Stanisław został

wywieziony na przymusowe prace do Niemiec

(Prusy wschodnie, wieś Mazury, powiat Olecko,

dawniejszy Treuburg – „Wierny Gród”). Tu

musiał pracować w tartaku. Ciął deski, które

były wysyłane na całą Polskę (jedna z

palet była wysłana do

obozu koncentracyjnego w

Oświęcimiu). Jego gospodarz

nazywał się Karl Fuks i był

bardzo surowy. Stanisław

pamięta jak zawsze krzyczał

„arbeiten” – pracować. Oprócz

Stanisława było tam dwóch

Polaków, dwóch Ukraińców, Rosjanin i

Białorusin. Musieli sprężać się „za dwóch”,

ponieważ było za mało rąk do pracy.

Wyżywienie było marne, choć tartaku spędzali

po 10 godzin. Podawano im zabielaną mlekiem

zupę z żytniej mąki, tak zwana „lurę”. W

niedzielę mężczyźni chodzili po gospodarstwach,

aby kosić trawę lub rąbać drzewo. W zamian

ludzie dawali im mięso, masło itp. Gdyby w

niedzielę nie pracowali, nie mieliby co jeść.

Pewnego dnia jeden z pracowników uderzył

Fuksa w twarz, ponieważ źle ich traktował.

Stanisław i jego koledzy bali się, że zostaną

wysłani do obozu koncentracyjnego. Fuks

jednak tego nie zrobił, ponieważ nie dostałby w

zamian osób do pracy. Mężczyźni jednak dalej

się bali i 6 listopada 1943 roku uciekli z Mazur.

Szli w nocy, a podczas dnia spali w lesie. Gdy

Stanisław doszedł do Nurca, jego matka była już

pewna, że teraz będzie wysłany do obozu.

Stanisława poszła do urzędu i wytłumaczyła

sytuacje syna. Pracująca tam pani znalazła

rozwiązanie – Stanisław został przewieziony do

Królewca, obecnego Kaliningradu. Tam

pracował w piekarni u Howmana. Na początku

mieszkał w baraku dla Polaków, później dostał

mały pokoik w suterenie piekarni.

Otrzymywał tylko

śniadania, natomiast

obiady i kolacje musiał

zapewnić sobie sam.

W mieście były

stołówki dla

obcokrajowców,

ale można było

tam dostać tylko dania rybne i

ziemniaczane. Stanisław został aresztowany za

nieprzypięcie znaku „P”, co oznaczało Polska.

Był on dwa tygodnie w więzieniu niedaleko

Dworca Północnego. Tam wykonywano wyroki

śmierci przez ścięcie gilotyną. Po zwolnieniu z

więzienia wrócił z powrotem do pracy.

Królewiec był przez miesiąc okrążony przez

armię radziecką i bombardowany przez samoloty

i radzieckie wyrzutnie rakietowe, tak zwane

„katiusze”. Niemcy lepiej traktowali wtedy

swoich pracowników. Stanisław przeżył dwa

naloty angielsko-amerykańskie. W tym czasie

zginęło wiele osób.

W 1945 roku skończyła się wojna i armia

radziecka zdobyła Królewiec. Wszystkim

Page 14: GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W …Ania Chodnicka Joasia Cybulska Agata Ćwirko Ania Jackiewicz Magda Jurgielska Angelika Kamińska Justyna Kempisty Maria Motulewicz

GAZETKA GIMNAZJUM NR 2 IM. MIKOŁAJA KOPERNIKA W OLECKU NR 5/2013

14

pracownikom wydano suchary na drogę i pod

opieką wojska radzieckiego orszak Stanisława

wędrował pieszo do Białegostoku. W czasie tej

wyprawy Stanisław dowiedział się, że pieniądze,

które zdołał zatrzymać będą za parę dni już nic

nie warte. Postanowił więc kupić pięć zegarków

na rękę (w tym czasie były bardzo wartościowe).

Kiedy spotkał Rosjan, którzy zapytali Stanisława

o godzinę, wyjął z kieszeni budzik (wtedy

bezwartościowy) i odczytał czas. Oni jednak nie

dali za wygraną i dopytywali się, czy nie ma

zegarka. Stanisław pokazał, że nie ma nic na

rękach i dopiero wtedy odeszli. Zegarki, które

kupił miał na kostce, bo domyślił się, że mogą

one zostać mu zabrane.

Po kapitulacji Niemców brat Stanisława –

Bolesław – wziął ślub z Krystyną Krzysztoń. Na

ślubie była też Teresa Krzysztoń, siostra

Krystyny. Stanisław poznał na weselu Teresę,

która po kilku latach była już jego żoną.

Justyna Sakowska