Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

12
DWUTYGODNIK EŁCKI “Gazeta MIEJSKA” 29.08.2013 Numer: 4 MIEJSKA GAZETA Sprawdź, gdzie możesz wypić pod chmurką! Zwyciężał na ringu, prze- grał sam ze sobą. Wspomnienia do Leszku Błażyńskim, postaci przez wielu zapomnianej, a jakże bardzo wybitnej. Strona 6-7 ZNANI EŁCZANIE strona 3 strona 5 W Ełku grasuje ekshibicjonista Przebudowa ulicy Suwalskiej Który wariant wybiorą? strona 3 strona 4 EŁK W KANADYJ- SKIEJ TELEWIZJI 74. ROCZNICA WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!

description

 

Transcript of Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

Page 1: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

DWUTYGODNIK EŁCKI “Gazeta MIEJSKA”

29.08.2013Numer: 4 MIEJSKA

GAZETA

Sprawdź, gdzie możesz wypić pod chmurką!

Zwyciężał na ringu, prze-grał sam ze sobą.

Wspomnienia do Leszku Błażyńskim, postaci przez

wielu zapomnianej, a jakże bardzo wybitnej.

Strona 6-7

ZNANI EŁCZANIE

strona 3

strona 5

W EłkugrasujeekshibicjonistaPrzebudowa ulicy SuwalskiejKtóry wariant wybiorą?

strona 3

strona 4

EŁK W KANADYJ-

SKIEJ TELEWIZJI

74.ROCZNICAWYBUCHU II WOJNY

ŚWIATOWEJ

CZEŚĆ I

CHWAŁABOHATEROM!

Page 2: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

2 | MIEJSKA NA WSTĘPIECZY WIESZ, ŻE...

Fot.

Maz

ovia

MTB

Merida Mazovia MTB - Ełk 2013Wypadek cysterny w okolicach Ełku

Opowiadania Michała Potockiego

Domek w BaltimoreC.DPukanie z sofy było coraz gło-śniejsze. Nagle otworzyły się drzwi i pojawiła się w nich syl-wetka mężczyzny. Na zewnątrz panował mrok, jednak blask księ-życa był na tyle silny, że taksów-karz rozpoznał swojego oprawcę. Tony wszedł do środka. Podszedł do taksówkarza i spojrzał mu pro-sto w oczy. Jego wzrok był pusty, nie wyrażał niczego. Po chwili uśmiechnął się i poszedł w stronę sofy. – Gdzie jestem? Wypuśćcie

Po śmierci Józefa Piłsudskiego Adolf Hitler ogłosił dzień żałoby narodowej w całej III Rzeszy

W Wielkiej Brytanii zużywa się 56 miliardów (!) torebek

herbaty rocznie

W 1906 roku, kongijski Pigmej był pokazywany

w nowojorskim ZOO w klatce z szympansami

GAZETA MIEJSKA - DWUTYGODNIK EŁCKI

Wydawca:Agencja Promocji Sportu “For Fame”

Regiel 44B19-300 Ełk

Redaktor naczelny:Dariusz Dylewicz

Dziennikarze:Rafał Potocki, Patrycja Makowska, Michał Domański

Tel: 793 607 042e-mail: [email protected]

FOTOmigawka

mnie! – krzyknął taksówkarz do niego. Jednak Tony nie reago-wał. Otworzył sofę. Z wewnątrz dobiegł odgłos szamotania się. – Emily, chodź mi pomożesz! – krzyknął Tony. Po kilku chwilach do pomieszczenia weszła kobieta. Podchodząc do sofy tylko spoj-rzała na przykutego do kaloryfera taksówkarza i także uśmiechnęła się. Ten mimowolnie się wzdry-gnął, w jej wyrazie twarzy było coś takiego, co przyprawiało go o ciarki. Tony i Emily, ignorując bła-

gania taksówkarza, aby go wypu-ścić, zaczęli wyjmować coś z sofy. Jak zdążył zauważyć taksówkarz, była to kobieta. Ręce i nogi mia-ła związane, a usta zaklejone ta-śmą. Cała się szamotała, jednak Tony złapał ją w pół i przerzucił sobie przez ramię. Zaczęli wycho-dzić z domku. Taksówkarz ostat-kiem sił zaczął krzyczeć do nich – Wypuście mnie! Nikomu nic nie powiem, co się stało. Jednak nie słuchali. Zamknęli za sobą drzwi. Taksówkarz stracił ostatnią na-

dzieję. Po kilku minutach usłyszał kobiecy krzyk. – Proszę nie róbcie tego! – krzyczała. Taksówkarz ni-gdy nie słyszał takiego krzyku. Pe-łen przerażania, wręcz nieludzki – zwierzęcy. Po chwili krzyk stał się coraz cichszy, przerywany odgło-sem krztuszenia się. W końcu ko-bieta ucichła. Taksówkarz w swo-jej wyobraźni zobaczył najgorszy rodzaj śmierci. Poprzez zakopanie żywcem.

C.D.N

tel. 793 607 042 www.ostojaregiel.pl [email protected]. 793 607 042 www.ostojaregiel.pl [email protected]. 793 607 042 www.ostojaregiel.pl [email protected]. 793 607 042 www.ostojaregiel.pl [email protected]. 793 607 042 www.ostojaregiel.pl [email protected]

tel. 793 607 042 www.ostojaregiel.pl [email protected]. 793 607 042 www.ostojaregiel.pl [email protected]. 793 607 042 www.ostojaregiel.pl [email protected]. 793 607 042 www.ostojaregiel.pl [email protected]

tel. 793 607 042 www.ostojaregiel.pl [email protected]

reklama

Fot.

KPP

Ełk

Page 3: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

MIEJSKA | 3 MIASTO

Uwaga! EkshibicjonistaBeko Ełk Triathlon 2013, który odbył się w sobotę 20 lipca, to niewątpliwie jedno z największych wydarzeń sportowych w mieście.

Do naszej redakcji zgłosiła się Czytelniczka, która idąc 9 sierpnia wieczorową porą ul. Wąski Tor natknęła się na ekshibicjonistę. – Nie złożyłam zawiadomienia na policję, bo nie chcę wracać do tej sytuacji, ale zajmijcie się tą spra-wą, bo z tego, co słyszałam, ta-kich dziewczyn jak ja jest w Ełku więcej – zaalarmowała. Udało nam się dotrzeć do dwóch kolej-nych młodych kobiet, które były świadkami podobnych zdarzeń. Jedna z nich w ostatniej chwili zrezygnowała z rozmowy z dzien-nikarzem „Gazety Miejskiej”. Oba powyższe przypadki pokazują, jak traumatycznym wspomnieniem jest napotkanie osoby o takim zaburzeniu na tle seksualnym. – Wracałam z centrum miasta ok. godz. 12:00-13:00 (8 sierpnia – przyp. red.), przeszłam przez tunel pod wiaduktem na ul. Dą-browskiego i zdecydowałam się pójść na skrót przy kolejowych wagonach mieszkalnych dla pra-cowników PKP. Pisałam SMS-a i kątem oka zobaczyłam jakąś po-stać. Nagle usłyszałam zza siebie takie schizofreniczne „Cześć!”

oraz śmiech. Odwróciłam się, a tam stał zupełnie nagi mężczyzna trzymając się za swoje genitalia! Miał około 50 lat, siwe włosy, był strasznie chudy, miał podkrążo-ne oczy i przeraźliwy wyraz twa-rzy. Obróciłam się w drugą stro-nę w nadziei, że ktoś obcy może idzie tą drogą i wyratuje mnie z opresji, ale gdy znów spojrzałam w jego stronę, on zaczął biec w moją stronę! Uciekałam w kie-runku elektrowni. Skontaktowa-łam się z mamą, która zawiado-miła policję, że goni mnie nagi mężczyzna. Patrol przyjechał po mnie, bo byłam dość daleko od domu. Jeździli ze mną przez go-dzinę po tym rejonie miasta, ale facet zniknął. Poradzili mi, że-bym nie chodziła takimi skróta-mi sama, kupiła gaz pieprzowy, no i w przypadku ponownego spotkania tego ekshibicjonisty dzwoniła na policję – opowiada swoją historię jedna z młodych kobiet pragnąca zachować ano-nimowość. – Faktycznie, tego dnia patrol policji podjął taką in-terwencję. Niestety nie udało się odnaleźć tego mężczyzny – mówi

sierż. Anna Przybyłek, rzeczniczka prasowa ełckiej Komendy Powia-towej Policji. – Wczoraj (23 sierp-nia – przyp. red.) zostało wszczę-te postępowania wyjaśniające w sprawie ekshibicjonisty. Niestety mamy zbyt mało informacji na temat tego mężczyzny, a poza tym nie zostało złożone oficjal-ne zawiadomienie w tej sprawie. Prosimy wszystkie kobiety, któ-rym zdarzyła się taka sytuacja o zgłoszenie się na policję. Zgodnie z art. 140 kodeksu wykroczeń, za publiczne dopuszczenie się nie-obyczajnego wybryku, sprawcy grozi kara aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł lub kara nagany. – informuje sierż. Anna Przybyłek. – Kobiety nigdy nie powinny same chodzić mało uczęszczanymi drogami lub po zmierzchu, najlepiej gdyby to-warzyszył jej zaufany mężczyzna. Dobrze, gdyby były zaopatrzone w gaz pieprzowy – kończy rzecz-niczka ełckiej policji.Ekshibicjonizm to rodzaj para-filii seksualnej; stan, w którym jedynym lub preferowanym spo-sobem osiągania satysfakcji sek-

sualnej jest demonstrowanie swoich narządów płciowych lub aktywności seksualnej (np. ma-sturbacji) obcym osobom - za-zwyczaj płci przeciwnej - które się tego nie spodziewają. Osoby obnażające się nie zdradzają za-miaru współżycia seksualnego z mimowolnym uczestnikiem tej sytuacji. Reakcja lękowa lub szo-kowa u świadka tego zdarzenia zwiększa podniecenie ekshibicjo-nisty.

KOLEJNY NUMER JUŻ 12 WRZEŚNIA!Czekamy na Państwa sugestie, komentarze

i proponowane tematy artykułów.

Jak reagować?Zasada podstawowa: NIE PROWOKUJ TAKIEGO

CZŁOWIEKA! Wyśmianie go może wywołać agresję z jego strony. Nie rób mu zdjęć, nie nagrywaj

filmów.

OKAZUJ OBOJĘTNOŚĆ – nie nawiązuj z nim kontaktu wzrokowego, nie patrz w jego stronę,

przejdź obok ignorując jego zachowanie, w żadnym wypadku nie prowadź z nim dyskusji, nie krzycz. Gwałtowne reakcje, strach, lęk u świadka takiego

zdarzenia zwiększają podniecenie ekshibicjonisty.NIE DEKONSPIRUJ – nawet, jeśli znasz ekshibi-

cjonistę z imienia bądź także nazwiska, nie mów mu tego. Zdekonspirowany ekshibicjonista może

chcieć pozbyć się świadka swoich zachowań.ZACHOWAJ ZIMNĄ KREW - jeśli dojdzie do wymia-

ny słów, reaguj spokojnie. Używaj zwrotów „To nie jest stosowne miejsce do tego typu zachowań”, „Zaraz przyjdzie tu mój narzeczony/mąż”, „Proszę odejść, w innym wypadku zadzwonię na policję”.

W przypadku realnego zagrożenia życia lub zdrowia ze strony ekshibicjonisty należy podnieść

larum by uzyskać pomoc. Kup i noś ze sobą gaz pieprzowy, którego możesz użyć w takiej sytuacji. Biegnij w stronę zabudowań, ulicy, miejsca, gdzie

jest większy ruch.

Page 4: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

4 | MIEJSKA MIASTO

Który wariant dla Suwalskiej?Zespół Inwestycji Urzędu Miasta oraz projektant z Białegostoku (ten sam, który zaprojektował przebudowę ul. Mickiewicza w Ełku – przyp. red.) zaprezentowali ełckim radnym dwa warianty modernizacji. Miasto przejęło ulicę od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w grudniu zeszłego roku, co może przyspieszyć rozpoczęcie jakichkolwiek prac remontowych.

Zespół Inwestycji Urzędu Miasta oraz projektant z Białegostoku (ten sam, który zaprojektował przebudowę ul. Mickiewicza w Ełku – przyp. red.) zaprezento-wali ełckim radnym dwa warian-ty modernizacji. Miasto przejęło ulicę od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w grudniu zeszłego roku, co może przyspie-szyć rozpoczęcie jakichkolwiek prac remontowych. Dwupasmo-wa jezdnia w obu kierunkach bezsprzecznie nadaje się do po-prawek. Kierowcy narzekają na koleiny na zewnętrznych pasach ruchu i dla komfortu jazdy oraz troski o stan techniczny samo-chodu jeżdżą tymi wewnętrzny-mi, przez co narażają się na otrzy-manie mandatu drogowego. Samo rozwiązanie drogowe skła-dające się z dwóch równoległych pasm służących do poruszania się w tym samym kierunku jest słusz-ne, ponieważ ulica bywa bardzo rzadko zakorkowana w godzi-

nach szczytu. Tak więc, czy trze-ba wprowadzać zmiany? Czy nie wystarczy regulacja studzienek i położenie nowej nawierzchni?

Wariant IZa tym rozwiązaniem optowa-li najbardziej miejscy urzędnicy oraz projektant. Cztery pasy ru-chu w obu kierunkach zostałyby zastąpione zaledwie dwoma oraz jednym środkowym, który służył-by do skrętów w prawo lub lewo. Spowodowałoby to, że mieszkań-cy np. ul. Mazurskiej mieliby moż-liwość zawrócenia w stronę Augu-stowa dopiero na skrzyżowaniu z ul. Łukasiewicza, natomiast kie-rowcy wyjeżdżający chociażby z ul. Sadowej podobny manewr, tyle że w kierunku centrum Ełku, mogliby wykonać dopiero przy Komendzie Powiatowej Państwo-wej Straży Pożarnej. Przy ul. Su-walskiej siedzibę ma wiele firm i instytucji, jak chociażby Przedsię-biorstwo Usług Komunalnych czy

Powiatowy Urząd Pracy, z dużą częstotliwością kursują nią auto-busy MZK. Prawdopodobieństwo wolnej jazdy oraz korków byłoby bardzo duże. – Dyskutowaliśmy o tej sprawie na dwóch posiedze-niach Komisji Mienia Komunal-nego i mam nadzieję, że na do-bre odwiedliśmy urzędników od realizacji tego wariantu. Myślę, że zamiast modernizacji wystar-czyłoby poprawić nawierzchnię, krawężniki, poprowadzić ścieżkę rowerową oraz wyregulować stu-dzienki – komentuje sprawę ełcki radny, Michał Tyszkiewicz.

Wariant IIDrugi wariant zakłada pozosta-wienie dwóch równoległych pa-sów w tym samym kierunku jazdy oraz pas zieleni po środku. – Two-rzenie pasa zieleni uważam za bezsensowne. Projektant w obu przypadkach kierował się wzglę-dami bezpieczeństwa, ale chy-ba każdy kierowca z Ełku wie, że

nie może sobie pozwolić na zbyt szybką jazdę z powodu ustawio-nych mierników prędkości oraz częstych kontroli policji. Jeździ się tam raczej przepisowo – mówi Michał Tyszkiewicz.Oba warianty zakładają powsta-nie ścieżek rowerowych po obu stronach ulicy oraz wymianę słu-pów oświetleniowych. – Mam nadzieję, że ścieżki rowerowe będą poprowadzone na chodni-ku, nie na jezdni. Największy ruch pieszych jest w niedziele, gdy lu-dzie idą do kościoła, a chodnik jest zbyt szeroki, jak na tak mało uczęszczaną ulicę – mówi pan Dariusz, mieszkaniec ul. Sado-wej. Prac remontowych można spodziewać się już w przyszłym roku. Miasto będzie starać się o częściowe dofinansowanie mo-dernizacji, która szacunkowo kosztować będzie ok. 7 mln zł, z Narodowego Programu Przebu-dowy Dróg Lokalnych.

facebook.com/MiejskaElk

Page 5: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

Który wariant dla Suwalskiej? MIEJSKA | 5

ZNAJDZIESZ NAS NA FACEBOOK’u

facebook.com/MiejskaElk

reklama

elk, ul.grodzienska 10 („okraglak” wejscie od spÓldzielczego domu kultury)

604-527-555

muzyka i ruchnauka gry na:

gitarze klasycznej, pianinie, keyboardzie, akordeonie

Według ustawy, napojem alkoho-lowym jest produkt przeznaczony do spożycia zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolnicze-go w stężeniu przekraczającym 0,5% objętościowych alkoholu. Tym samym należy obalić mit, że piwa smakowe o zawartości alkoholu w granicach 2% moż-na spożywać w każdym miejscu. W artykule 14. wymienione są miejsca, w których zabronione jest spożywanie napojów alkoho-lowych. Zalicza się do nich m.in. szkoły, zakłady i placówki oświa-towo-wychowawcze, domy stu-denckie, zakłady pracy, obiekty komunikacji publicznej (oprócz wagonów restauracyjnych w pociągach), miejsca masowych zgromadzeń. Drugi punkt artyku-łu stwierdza: „Zabrania się spo-żywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczo-nych do ich spożycia na miejscu w punktach sprzedaży tego na-poju”. Punkt ten na tyle ogólnie określa miejsca, w których zaka-zane jest spożycia alkoholu, że niektóre gminy i miasta posia-dają własne uchwały dotyczące spożywania alkoholu na ich te-

renie. Szczególnie częstym przy-padkiem jest powoływanie się na punkt drugi ustawy stwierdzający o zakazie spożywania napojów al-koholowych „na ulicach, placach i parkach”. Jednak zgodnie z prze-pisami o drogach publicznych uli-ce to drogi krajowe, wojewódzkie albo gminne, tak więc wyklucza to zakaz picia np. na drogach wewnętrznych czy osiedlowych niewymienionych w miejskich uchwałach. Inną kwestią jest spo-żywanie alkoholu w nieoznako-wanych pojemnikach, np. kubek lub butelka po innym napoju. Policjant bądź też strażnik miej-ski, nie mogący z całą pewnością stwierdzić, że jest to napój alko-holowy o zawartości alkoholu powyżej 0,5% nie ma podstaw prawnych do wypisania manda-tu. Innym zagadnieniem jest usi-łowanie picia alkoholu. Często mieszkańcy mają wątpliwości czy mogą dostać mandat za to wykro-czenie. Ustawa stwierdza: „Art. 43 1. Kto spożywa napoje alkoho-lowe wbrew zakazom (…) podle-ga karze grzywny. 2. Usiłowanie wykroczenia określonego w ust. 1 jest karalne.”. Kodeks Karny definiuje usiłowanie spożywania

alkoholu: „Art. 13 § 1 Odpowia-da za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośred-nio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.”. Tak więc jeżeli siedzimy w miejscu, w którym spożywanie napojów alkoholowych jest zabronione, a obok nas stoi otwarte piwo nara-żamy się na mandat w wysokości od 20 do 500 złotych.

JAK TO WYGLĄDA W EŁKU?Chcąc uzyskać informacje na te-mat wyszczególnienia miejsc, w których istnieje możliwość spo-żywania alkoholu udaliśmy się do urzędu miasta, gdzie udzielono nam bardzo zdawkowych infor-macji. Urzędniczka jedynie odwo-łała się do obowiązującej miej-skiej uchwały z 14 czerwca 2000 r. w sprawie wprowadzenia zaka-zu spożywania napojów alkoho-lowych w miejscach publicznych na terenie miasta. Uchwała okre-śla wszystkie miejsca publiczne w Ełku, jednak jak się dowiedzieli-śmy w urzędzie, z racji tego, że od jej ogłoszenia minęło ponad 13 lat, praktycznie obowiązującym dokumentem jest ustawa uchwa-

lona przez Sejm o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Jednak uchwała Rady Miasta nie straciła waż-ności i miejsca nieokreślone w ustawie i uchwale nie są objęte zakazem spożywania alkoholu.Niestety nie udało nam się uzy-skać jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, gdzie na terenie Ełku można spożywać alkohol bez obawy o otrzymanie mandatu. Wynika z tego, że pijąc lub usiłu-jąc pić napoje wysokoprocento-we nawet w najbardziej oddalo-nych od zabudowań lub rzadko uczęszczanych miejscach, takich jak np. łąka znajdująca się w granicach miasta, narażamy się na uszczuplenie naszego portfe-la. Zachęcamy mieszkańców do zapoznania się z uchwałą, aby być świadomym swoich praw i gdy jest to możliwe, odmówić przyjęcia mandatu, który miałby być niesłusznie wystawiony.

Piwko pod chmurką surowo wzbronione!

MIASTO

Podstawowym aktem prawnym określającym definicje napoju alkoholowego oraz miejsca, w których zabronione jest spożywanie tychże napojów jest ustawa z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, ostatni raz nowelizowana dnia 16 kwietnia 2012 r.

Page 6: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

6 | MIEJSKA ZNANI EŁCZANIE

W szarych latach PRL-u do-starczał fanom pięściarstwa po-wodów do dumy, bo na Leszka Błażyńskiego nie było mocnych. Swoich przeciwników dosłow-nie zmiatał z ringu. Dwukrot-ny brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich, drugi i trzeci na Mistrzostwach Europy, mistrz Polski, reprezentant kraju. Eł-czanin.Miał zaledwie 165 cm wzrostu przy wadze ok. 50 kg. Zawsze był mały, ale zadziorny. Jako na-stolatek potrafił jednym ciosem powalić dryblasa. Mając 12 lat stracił ojca, którego pokonała gruźlica. Został z dwójką rodzeń-stwa i matką, której często nie było stać, aby nakarmić swoje dzieci. Za kradzież jedzenia tra-fił do poprawczaka. Jest jednym z wielu przykładów na to, że sport wskazuje dobrą drogę, daje szan-sę i kształci charakter. W 1964 r. został zawodnikiem Miejskiego Klubu Bokserskiego „Mazur” Ełk, gdzie oszlifowano jego wielki talent. Do dziś znana jest aneg-dota związana z pierwszym tre-ningiem Leszka Błażyńskiego w ełckim klubie – otóż mówi ona, że już na pierwszym treningu, pierwszym uderzeniem rozbił mistrza okręgu w kategorii junio-rów. Ukończył Zespół Szkół Me-chaniczno-Elektrycznych w Ełku, gdzie wykształcił się na mechani-ka. W wieku 20 lat wyjeżdża do Bielska-Białej, gdzie miejscowy klub BBTS Włókniarz oferuje mu kawalerkę oraz możliwość roz-wijania talentu pod okiem trene-ra Zbigniewa Pietrzykowskiego, medalisty olimpijskiego i 4-krot-nego Mistrza Europy.Jest 18 czerwca 1971 r. Hala bok-serska w Madrycie, gdzie odby-wają się 19. Mistrzostwa Europy w boksie, pęka w szwach. Rewe-lacyjny Polak, bokser wagi mu-szej, zawodnik BBTS-u Włókniarz

Bielsko-Biała, który w półfinale przez techniczny nokaut w dru-giej rundzie powala na deski nie-zwykle mocnego Rumuna Con-stantina Gruiescu, staje do walki o złoty medal mistrzostw starego kontynentu. Jego przeciwnikiem jest Juan Francisco Rodriguez Marquez - pięściarz, który jest w zasięgu Leszka Błażyńskiego, ale posiada jeden, nad wyraz ważny atut – jest reprezentantem kraju, który gości bokserów z całej Eu-ropy. Zagraniczna prasa rozpisuje się o niesprawiedliwym wyniku krzywdzącym Polaka, o niesłusz-ności uznania go za pokonanego w tej walce. Na szyi Błażyńskiego mieni się srebrny medal, który jest początkiem niezwykłej kariery, niezwykłego boksera.Leszek Błażyński zaprzeczał ste-reotypowi boksera. Cechowały go inteligencja, wrażliwość, po-czucie humoru. Pisał wiersze, występował w kabarecie razem z Władysławem Komarem (wybit-ny polski kulomiot, później aktor, artysta estradowy – przyp. red.), swój ulubiony utwór „Wonderful World” Louisa Armstronga śpie-wał na scenie trzymając mikro-fon w bokserskich rękawicach. Kochał boks, był mu oddany, ale najbardziej liczyła się dla niego rodzina. - Był wspaniałym ojcem. Mimo tego, że poza domem spę-dzał ok. 300 dni w roku, podczas których jeździł na zgrupowania, obozy, zawody, to pamiętam, że spędzał ze mną i moim o trzy lata starszym bratem Markiem wiele wolnego czasu. Z lat dzieciństwa przypominają mi się nasze wspól-ne wyjścia do Śląskiego Wesołego Miasteczka w Chorzowie. Czasa-mi brał nas też na obozy, zgru-powania w górach, imprezy śro-dowisk sportowych. Razem też rodzinnie jeździliśmy na waka-cje. Mam naprawdę dużo wspo-mnień związanych z ojcem, przez

co wydaje mi się, że zawsze był z nami w domu. Z mamą tworzyli naprawdę udane małżeństwo – wspomina Leszek Błażyński jr., syn pięściarza, obecnie dzienni-karz Przeglądu Sportowego.Rok 1972, Igrzyska Olimpijskie w Monachium. Leszek Błażyński po nie do końca wymiernym suk-cesie z Madrytu jest uznawany za faworyta do złotego medalu. W drodze do półfinału pokonuje kolejno Hindusa Chandera Na-rayanana, Meksykanina Arturo Delgado oraz Koreańczyka z połu-dnia You Man-Chonga. Od walki o olimpijski prymat dzieliła go już tylko walka z Bułgarem Georgim Kostadinowem, który na trwają-cych igrzyskach spisywał się nad wyraz dobrze, ale bokserscy eks-perci mieli w pamięci jego dotkliwą porażkę na Mistrzostwach Europy sprzed roku. Gong. Rozpoczęli. Widzowie zgromadzeni w mona-chijskiej hali przecierali oczy ze zdumienia. Doskonała praca nóg Bułgara oraz jego skuteczna walka na dystans położyła kres marze-niom „Błażyny” o zwycięstwie na Igrzyskach Olimpijskich. Brązowy medal cieszył, ale cel był przecież inny. Kostadinow wygrał w finale z reprezentantem Ugandy Leo Rwa-bwogo i został okrzyknięty „czar-nym koniem” igrzysk.- Ojciec potrafił rozgraniczyć ży-cie zawodowe od życia rodzinne-go. Nigdy nie przenosił proble-mów z ringu na pole rodzinne. Może dlatego, że jego kariera była niezwykle udana i tych negatyw-nych emocji nie było zbyt wiele? Wiadomo, wszyscy żyliśmy jego walkami, ale gdy przychodził do domu, to nie było tak, że rozma-wiał tylko o boksie. Po przekro-czeniu progu domu był ojcem i mężem, a nie bokserem – mówi syn boksera. Przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy, które miały odbyć się w stolicy Jugo-

sławii, pojechał wraz ze swoim trenerem Zbigniewem Pietrzy-kowskim na tournée po Stanach Zjednoczonych. Stoczył tam trzy walki, wszystkie wygrał przed czasem ku uciesze miejscowej Polonii, która zwykła skandować: „Gdy Pietrzykowski sekunduje, to Błażyński nokautuje”. Rok 1973, Mistrzostwa Europy w Belgradzie. Turniej zaczął się dla Błażyńskiego bardzo dobrze. Łatwo zwyciężył w eliminacjach z Walijczykiem Mauricem O’Sul-livanem. W kolejnej rundzie cze-kał na niego reprezentant ZSRR Nikołaj Łodin - bokser bez więk-szych sukcesów. Po niesamowi-cie mocnych ciosach Polaka leżał trzykrotnie na deskach, a mimo

Zwyciężał na ringu, przegrał sam ze sobąHistoria Leszka Błażyńskiego, wybitnego boksera

Fot.

ww

w.pk

ol.p

l

Page 7: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

MIEJSKA | 7

rekl

ama

to wygrał na punkty 3:2. – Kiedy spiker oznajmił, kto jest zwycięzcą, na moment zdrętwiałem. Byłem wściekły. Nie chciałem zejść z rin-gu. Przeklinałem na głos – pisał w swoim pamiętniku Błażyński. Po walce siedział załamany w szat-ni. Przyszedł do niego trzykrotny medalista olimpijski Węgier Laszlo Papp i w dowód uznania wręczył mu miniaturowe rękawice. Roz-ważał zakończenie kariery.Był otwartym, wesołym czło-wiekiem, zawsze służył pomocą. Mówiono o tym, że był prawy i nonkonformistyczny. Mówił to, co myśli, przez co przez wiele osób był nielubiany. Zawsze miał swoje zdanie i choć w domu był przykładną głową rodziny, to na

treningach, zawodach czy w rela-cjach z ludźmi boksu bywał kłó-tliwy. Przynosiło mu to wiele pro-blemów w postaci rozmaitych kar. Po nieudanych mistrzostwach w Belgradzie pokłócił się na jednym z treningów ze Zbigniewem Pie-trzykowskim, za co klub nałożył na niego roczną dyskwalifikację. Gdy tylko zarząd bielskiego klubu zmienił mu tą karę na warunkową, doszło do kolejnego incydentu, w którym Błażyński pobił nowe-go trenera Włókniarza, Romana Chomickiego na tyle dotkliwie, że został zdyskwalifikowany na ko-lejne dwa lata! Pod koniec 1975 r. przeszedł z Włókniarza do Szom-bierek Bytom. Tam załatwiono mu amnestię. Rok 1976, Igrzyska Olimpijskie w Montrealu. Pierwszym prze-ciwnikiem na kanadyjskiej ziemi był Brazylijczyk Antonio Filho, którego Błażyński łatwo pokonał przez nokaut w drugiej rundzie. Dwie kolejne walki to zwycięstwa na punkty w stosunku 3:2 z Jugo-słowianinem Fazliją Saciroviciem oraz Wenezuelczykiem Alfredo Perezem. W półfinale czekał już na niego czarnoskóry Ameryka-nin Leo Randolph, z którym Polak nawiązał, co prawda walkę, ale ostatecznie uległ 1:4 w punktach. – To dla mnie bardzo cenny krą-żek. Zdobyłem go w trudnym tur-nieju i na dodatek po tak długiej przerwie, jaką miałem z powodu dyskwalifikacji. Wielu przecież spi-sywało mnie na straty – mówił po zdobyciu drugiego brązowego me-dalu Leszek Błażyński.Po igrzyskach w Montrealu i zdo-byciu tam brązowego medalu był odznaczany m.in. Krzyżem Ka-walerskim Orderu Odrodzenia Polski i Medalami za Wybitne Osiągnięcia Sportowe. Przerwa spowodowana dyskwalifikacją wzbudziła w nim głód zwycięstw, a sukces z Kanady tylko dodatko-wo go zmotywował. Rok 1977, Mistrzostwa Europy w Halle. Dwa zwycięstwa na punkty po 5:0 w ćwierćfinale i półfinale, odpowiednio z Portugalczykiem Joao Miguelem oraz Turkiem Nurim Eroglu, były szybkie i efek-towne. Widać, że Błażyński był w gazie. Ostatnią przeszkodą do trymfu na Starym Kontynencie

był reprezentant ZSRR Aleksander Tkaczenko. Rywal bardzo silny, obrońca tytułu najlepszego pię-ściarza Europy sprzed dwóch lat. Ale kiedy zyskać splendor, jak nie w walce z obecnym mistrzem? Fi-nałowa walka była bardzo szybka, cios za cios. Jedno z wielu potęż-nych uderzeń trafia w Rosjanina. Tkaczenko aż przyklęknął. Bła-żyński mistrzem Europy!Po mistrzostwach w Halle odwie-dził dom poprawczy, w którym przebywał w dzieciństwie. Wpi-sał się do księgi pamiątkowej: „Były wychowanek, teraz mistrz Europy”. Karierę zakończył w 1983 r. podczas ligowego meczu Szombierek z Górnikiem Sosno-wiec. Jego rywalem był Henryk Średnicki, z którym toczył słyn-ne, wręcz legendarne zacięte po-jedynki i z którym w 1989 r. w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu stoczył pierwszą (nie wszystkie źródła uznają tą walkę – przyp. red.) zawodową walkę, po upad-ku reżimu komunistycznego w Polsce, którą notabene wygrał. Po zakończeniu kariery został trenerem młodzieży w Szombier-kach Bytom i Victorii Jaworzno. Pracował jako spiker na meczach ligowych, dziennikarz sportowy oraz portier w Miejskim Ośrod-ku Pomocy Społecznej w Katowi-cach. - Po wypadku mamy, a później po jej śmierci nie potrafił znaleźć sobie miejsca. Uciekał od rzeczywistości w alkohol. Nie by-wało go w domu trzy dni, wracał po tym czasie i tylko egzystował, odechciało mu się żyć. Nie przy-puszczaliśmy, że jest w aż takim dołku. Liczyliśmy, że wyjdzie z

ZNANI EŁCZANIEtego. Był, co prawda wrażliwym, ale jednak twardym mężczyzną, potrafił radzić sobie z przeciw-nościami. Byliśmy pewni, że w tym przypadku będzie tak samo. Moi rodzice tworzyli naprawdę udane małżeństwo, śmierć mamy była dla niego najmocniejszym z ciosów – mówi Leszek Błażyński junior. Anna Błażyńska zmarła w lutym 1992 r. Pół roku później, w wieku zaledwie 42 lat, śmiercią samobójczą zginął on. - Nigdy nie miałem pretensji do ojca o to, że popełnił samobójstwo. Miałem wówczas 17 lat, mój brat Marek jest starszy ode mnie o trzy lata, byliśmy już w miarę dojrzali, nie byliśmy dzieci. To była decyzja ojca, a my ją uszanowaliśmy – po-wiedział syn boksera.

Leszek Błażyński (ur. 5 marca 1949 r. w Ełku, zm. 6 sierpnia

1992 r. w Katowicach)Zawodnik klubów: Mazur Ełk (1964-1969), BBTS Włókniarz

Bielsko-Biała (1969-1974), Szombierki Bytom (1976-1983)

Sukcesy:Mistrz Polski 1971, 1973

Wicemistrz Polski 1969, 1972, 1980

Mistrzostwa Europy 1971 w Madrycie - srebro

Igrzyska Olimpijskie 1972 w Monachium – brąz

Igrzyska Olimpijskie 1976 w Montrealu – brąz

Mistrzostwa Europy 1977 w Halle – złoto

317 walk (282 zwycięstwa, 4 remisy, 31 porażek)

11-krotny reprezentant Polski w meczach międzypaństwowych

Page 8: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

8 | MIEJSKA MIASTO

Temat remontu ełckiego dworca kolejowego pojawia się równie szybko, jak znika już od kilku lat. Mieszkańcy Ełku są już zmęcze-ni kolejnym przekładaniem dat modernizacji. Jednak 19 sierpnia br. zaświeciło światełko nadziei, otóż PKP S.A. ogłosił przetarg na wykonanie remontu dworca Ełk Główny wraz z całą konieczną infrastrukturą techniczną oraz przebudową terenu wokół dwor-ca. W ramach inwestycji powsta-nie wymiana okien, moderniza-cja dachu, wymiana wszystkich instalacji, wykonanie nowej

elewacji, położenie nowej pod-łogi, montaż kamer monitoringu oraz podjazdy dla osób niepeł-nosprawnych. Skończy się także blokowanie dojazdu dla autobu-sów do dworca PKS – powstanie nowy parking. Dworzec jest wła-snością spółki PKP S.A., dlatego też miasto Ełk nie mogło poczy-nić żadnych inwestycji, a jedynie lobbować kolej o przyspieszenie terminu remontu. Budynek dworca został oddany do użytku w 1868, a więc nie-mal 150 lat temu! Od tamtej pory zmieniano jego wygląd wielokrot-

nie, lecz teraz nadaje się już tylko do gruntownego remontu. – PKP powinno być sprywatyzowane, a dworce oddane w ręce miejskich władz, wtedy nie byłoby takiego problemu, bo przecież nie tylko Ełk ma straszący dworzec, a te nowoczesne w całym kraju moż-na policzyć na palcach obu rąk – mówi pan Janusz, mieszkaniec okolic Ełku. – No tak, znowu chcą zrobić wszystko, jak najniższym kosztem. Dworzec będzie kolej-nym bublem w naszym mieście po stadionie miejskim czy hali sportowej. Tak się tylko marnuje

pieniądze. Choć, obym się mylił! – komentuje sceptycznie pan Ja-nusz na wieść o tym, że w prze-targu głównym kryterium będzie cena.Na czas prac do dyspozycji po-dróżnych będzie dworzec tym-czasowy.

Ogłoszono przetarg na remont dworca „Ełk Główny”

Co o tym sądzisz?Wypowiedz się na naszym

facebook’owym profilu!

ZNAJDZIESZ NAS NA FACEBOOK’u

Fot.

ww

w.pk

p.pl

Anna Pilecka,ełczanka

Jestem przyzwyczajona do wyglądu naszego dworca. Rzadko jeżdżę pociągami, bo do Warszawy zwykle

jeżdżę prywatną linią auto-busową, aczkolwiek uwa-żam, że skoro Ełk aspiruje

do miana miasta turystycz-nego, tak podstawowy budy-nek powinien prezentować

odpowiedni poziom. Michał Grela,

turysta z Górnego Śląska

Niewątpliwie dworzec ko-lejowy zawsze jest wizytów-ką miasta. Jest to pierwszy

widok po wyjściu z pociągu. Ełcki dworzec nie jest naj-gorszy, ale żeby współgrał z pozostałymi pięknymi

miejscami w tym miescie, to musi zostać

zmodernizowany.

Page 9: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

MIEJSKA | 9MIASTO

24 sierpnia Ełk odwiedziła ekipa filmowa z Kanady. Nasze miasto zostało wytypowane do cyklu programów telewizyjnych o na-zwie „OK Poland!”, którego celem jest przybliżenie kanadyjskim widzom uroków życia w Polsce. W cyklu zostaną przedstawione najpiękniejsze polskie miejsca, atrakcje turystyczne i zabytki. Pomysłodawcą programu, a za-

razem jego reżyserem jest Irmi-na Somers, rodowita zielonogó-rzanka, zaznacza, że nie będzie to zwykły niszowy film promocyjny, ale niezapomniana seria, która od października ma być pokazywana w dwóch najchętniej oglądanych kanadyjskich stacjach telewizyj-nych: Omni TV i City TV, które docierają do ponad 30 milionów widzów (liczba mieszkańców Ka-

nady wynosi 34,8 mln – przyp. red.)Podczas pobytu w Ełku duże wrażenie na całej ekipie filmowej zrobił widok na jezioro Ełckie z perspektywy promenady, Plac Jana Pawła II, „zielony mostek” oraz kolej wąskotorowa, która stała się motywem przewodnim kręconego programu. Reżyserce odpowiadał styl retro urokliwe-

go parowozu oraz fakt, że jest ona jedną z głównych i licznie odwie-dzanych atrakcji miasta. Patronat nad projektem sprawuje Konsulat Rzeczpospolitej Polskiej w Toronto. Siedmioosobowa eki-pa odwiedziła już wcześniej z ka-merą Zieloną Górę, Wadowice i Zakopane.

CUD NAD WISŁĄ

reklama

ZNAJDZIESZ NAS NA FACEBOOK’u

facebook.com/MiejskaElk

Ełk w kanadyskiej TV

Page 10: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

10 | MIEJSKA MIASTO

reklama

- kuchnie na wymiar

- łazienki

Stolarnia „FABER”

500-198-889 Ełk ul.Bora Komorowskiego 4

projekt, pomiar FREE do kuchni zlew lub okap gratis

- schody

- szafy przesuwne

Przed Ełckim Centrum Kultu-ry kolejne remonty. Niedawno zakończono prace na zewnątrz budynku, a już rozpoczynają się wewnątrz. Główną inwestycją będzie winda zamontowana z myślą o osobach niepełnospraw-nych. W części pomieszczeń zo-stanie zainstalowana klimatyza-cja. Dyrekcja Ełckiego Centrum

Kultury przewidziała również re-mont łazienek oraz powiększenie szatni. Przewidywany termin roz-poczęcia prac to październik tego roku, a zakończenie planowane jest na koniec 2014 r. Inwestycja pochłonie 900 tysięcy złotych, z czego 85% finansowanych jest ze środków Unii Europejskiej.

RP

Modernizacja wnętrza Ełckiego Centrum Kultury

Już niebawem rozpocznie się dal-szy ciąg budowy ulicy św. Jana Bosko. Rozstrzygnięto już prze-targ na kontynuację inwestycji na osiedlu Jeziorna. Poznaliśmy wy-konawcę prac, które obejmą wy-konanie nawierzchni asfaltowej

Modernizacji ul. św Jana Bosko - ciąg dalszy

oraz ciągu pieszo-rowerowego. Wszystkie prace potrwają do paź-dziernika tego roku i będą koszto-wały miasto 370 tysięcy złotych.

MD

W Ełku powstanie kolejny plac zabaw. Obiekt powstanie na pro-menadzie od strony ul. Nadje-ziornej. Przetarg na wykonanie projektu został rozstrzygnięty. Koszt inwestycji wyniesie 5 ty-sięcy 400 złotych. W projekcie zostało uwzględnione wykonanie

bezpiecznej nawierzchni, montaż zabawek oraz oświetlenie, a tak-że ogrodzenie i cała infrastruktu-ra wokół placu zabaw. Przewidy-wana data zakończenia budowy placu to 18 października tego roku.

MD

Kolejny plac zabaw w Ełku

Page 11: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

MIEJSKA | 11 KULTURALNY ROZKŁAD JAZDY

30.08 Wakacje w kiniegodz. 11:00

Sala kinowa Ełckiego Centrum Kulturywstęp wolny

30.08. Zumba w piątek dla każdegoPlac Jana Pawła II, godz. 17:00

wstęp wolny

30.08 Koncert RAZ DWA TRZY godz. 19:00

Amfiteatr, wstęp płatny.

31.08 - 01.09 Obchody rocznicy 1 września 193931 sierpnia

godz. 17:00 Cmentarz Wojskowy - modlitwa za Żołnierzy Września, składanie kwiatów1 września

godz. 18:00, Katedra św. Wojciecha - msza święta w intencji ofiar II wojny światowejgodz. 19:00, Przemarsz Miejskiej Orkiestry Dętej OSP w Ełku,

Kompanii Honorowej Wojska Polskiego, pocztów sztandarowych,delegacji i zaproszonych gości pod pomnik Bohaterskim Żołnierzom Września -

ulicami Kościuszki, Chopina, Armii Krajowej i Słowackiegogodz. 19:15, Park przy pomniku Bohaterskim Żołnierzom Września - apel poległych, salwa honorowa

08.09 Fiesta KartofellaCentrum Edukacji Ekologicznej

wstęp wolny

Półmaraton to bieg na dystan-sie 21 km i 97,5 metra, rozgry-wany jest tylko i wyłącznie jako bieg uliczny. Przeznaczony jest dla wszystkich bez względu na wiek czy poziom wytrenowania, dlatego też cieszy się naprawdę dużym powodzeniem. W IV Pół-maratonie Ełckim, którego meta znajdowała się na ul. Parkowej przy Centrum Edukacji Ekolo-gicznej, wzięło udział 275 zawod-ników (dwie osoby nie ukończy-ły półmaratonu) z Polski i Litwy. W kategorii mężczyzn z czasem 1:18:41.48 wygrał Litwin Petras Pranckunas (dla porównania re-kord Polski to 1:01:35 ustano-

wiony przez Piotra Gładkiego – przyp. red.), natomiast w kategorii kobiet zwyciężyła Litwinka Sada Buksniene z czasem 1:38:36.34 (dla porównania rekord Polski to 1:10:36 ustanowiony przez Ka-rolinę Jarzyńską). W pierwszej dwudziestce znalazło się dwóch ełczan - Jarosław Czopek dobiegł do mety piętnasty, natomiast osiemnasty był ełcki olimpijczyk i wioślarz, Sebastian Kosiorek. Naj-lepszą ełczanką okazała się Mag-dalena Gawedzka, która z czasem 1:49:34.13 zajęła 152. miejsce. Or-ganizatorem IV Półmaratonu Ełc-kiego był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ełku.

VI Półmaraton Ełcki

Fot.

Rafa

ł Gal

icki

Page 12: Gazeta miejska nr 4 - 29 08 2013

MIEJSKA | 12 SPORT

Stomil II Olsztyn 4-0 Mazur Ełk

Aziewicz 43’, Żwir 52’, Kaźmierowski 74’, Jurczak 84’

Składy:

Stomil II: Mieczkowski – Łysiak (69’ Jurczak), Mroczkowski, Aziewicz, Wiśniewski (65’ Borawski), Żwir, Dziemidowicz, Papka (82’ Szaj), Tomkiewicz, Michałowski (71’ Nowak), Kaźmierowski

Mazur: Kędzierski – Leonik, Kisiel (70’ Ocimek), Piątkowski, Finfando, Stawiecki (60’ Zabłocki), Chudziń-ski, Sobczak (46’ Marcińczyk), Laszkowski, Bruliński, Arasim

ZNAJDZIESZ NAS NA FACEBOOK’u

facebook.com/MiejskaElk

Rezerwy Stomilu lepsze od MazuraStomil II Olsztyn pewnie poko-nał ełckiego Mazura na własnym terenie 4:0 (mecz rozgrywany był na boisku przy Szkole Podstawo-wej nr 18 – przyp. red.). Mimo, że oficjalnie przeciwnikiem ełczan były rezerwy I-ligowego Stomi-lu, to w ich składzie znalazło się sześciu zawodników, którzy w tym sezonie grali w pierwszej drużynie olsztyńskiego klubu na drugim szczebli rozgrywkowym. Pierwsza połowa przebiegała z lekką przewagą olsztynian, którą udokumentowali w 43. minucie po golu z rzutu rożnego. Najwy-żej do główki wyskoczył Tomasz Aziewicz i pewnie pokonał bram-

karza ełczan, Mateusza Kędzier-skiego. Minutę później Mazur próbował odrobić straty, lecz po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wykonywanego przez Andrzeja Arasima nikt z zawodników ze-branych w polu karnym nie po-trafił skierować piłki do szatni. Po przerwie Stomil II zaczął od moc-nego uderzenia. Prawą stroną bo-iska szarżował prawy pomocnik z Olsztyna - Paweł Tomkiewicz, który wyłożył piłkę na piąty metr przed bramkę, a Karol Żwir do-pełnił już tylko formalności i było już 2:0. Druga połowa przebiega-ła pod niepodważalne dyktando olsztynian. Trzy zmiany w ełckiej

drużynie nie wniosły zbyt wiele świeżości. W 74. minucie sytu-ację sam na sam z Kędzierskim wykorzystał Szymon Kaźmierow-ski, były ekstraklasowy zawod-nik m.in. Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski czy Polo-nii Warszawa. 10 minut później skutecznym strzałem w długi róg wykazał się prawy obrońca Sto-milu II – Mateusz Jurczak i było już 4:0. Ełczanie liczyli chociażby na honorowego gola, jednak pró-ba Zabłockiego, który miał przed sobą już tylko bramkarza olszty-nian – Dawida Mieczkowskiego spaliła na panewce.

W Ełku odbywają się Igrzyska LZSOd dziś do 31 sierpnia Ełk jest go-spodarzem XVI Ogólnopolskich Igrzysk Ludowych Zespołów Sportowych, w których wystąpi ponad 900 zawodników zmaga-jących się w takich dyscyplinach, jak m.in. koszykówka drużyn 3-osobowych, piłka nożna dru-żyn 5-osobowych, siatkówka pla-żowa, sztafeta sprawnościowa, wędkarstwo, nordic walking czy tenis stołowy. Pierwszego dnia igrzysk o godz. 19:30 spod Sta-dionu Miejskiego wyruszy po-chód uczestników, którzy przej-dą głównymi ulicami miasta do amfiteatru przy Ełckim Centrum Kultury, gdzie nastąpi uroczyste otwarcie zawodów. Honorowymi patronami imprezy są m.in. Mar-szałek Województwa Warmiń-sko-Mazurskiego Jacek Protas, Minister Rolnictwa Stanisław Ka-lemba. Konkurencje odbędą się na obiektach miejskich: stadion miejski, plaża miejska oraz pro-menada nad jez. Ełckim.Igrzyska dofinansowane są ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Falaciński powołany na Mistrzostwa Świata!

Ełcki pływak, Maciej Falaciński został powołany do kadry repre-zentacji Polski na Mistrzostwa Świata Juniorów, które odbędą się w dniach 26-31 sierpnia w Duba-ju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Mazury Open Cup25 sierpnia na plaży miejskiej w Ełku odbyła się pierwsza edycja turnieju siatkówki plażowej Ma-zury Open Cup. Udział w zawo-dach wzięło 17 par męskich oraz 7 drużyn rodzinnych. Turniej był dość mocno obsadzony, ponie-waż wystartowało w nim wiele par, które od kilku lat występują w mistrzostwach Polski. Organi-zatorami Mazury Open Cup byli dwaj ełczanie – Piotr Sajnaga oraz Jakub Ćwiklewski.

reklama