Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

27

description

Ryk tłumu w tunelu na Anfield…niepowtarzalne uczucie, gdy uderzona przez ciebie piłka wpada do bramki Manchesteru United… John Terry uderzający cię łokciem w twarz… przegrana licytacja z graczami Barcelony o dziewczynę na jedną noc…

Transcript of Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

Page 1: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League
Page 2: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

FUTBOLOBNAZONY

Page 3: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

FUTBOLOBNAZONY

Page 4: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

FUTBOLOBNAZONY

Szpieg w szatni Premier League

Anonimowy pilkarzi

Kraków 2014

Tlumaczeniei

P iotr czernicki -sochal

Page 5: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

FUTBOLOBNAZONY

Szpieg w szatni Premier League

Anonimowy pilkarzi

Kraków 2014

Tlumaczeniei

P iotr czernicki -sochal

Page 6: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

Tytuł oryginałuI Am The Secret Footballer: Lifting The Lid On The Beautiful Game

Copyright © The Secret Footballer 2012–2013First published as “I Am The Secret Footballer: Lifting The Lid On The

Beautiful Game” by Guardian Books

Copyright © for the translation by Piotr Czernicki-Sochal, 2014Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo SQN, 2014

Redakcja: Tomasz Wolfke, Kamil Misiek / Editor.net.plKorekta: Kamil Misiek / Editor.net.pl

Opracowanie typograficzne i skład: Joanna PelcProjekt okładki: Paweł Szczepanik / BookOne.pl

Front and back cover photographs © Shutterstock, Inc. / Sergey Peterman

All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzezone.Ksiazka ani zadna jej czesc nie moze byc przedrukowywana ani

w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana

w srodkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.

Wydanie I, Kraków 2014ISBN 978-83-7924-143-9

NASZA KSIĘGARNIA www.labotiga.pl

www.wydawnictwosqn.pl

DYSKUTUJ O KSIĄŻCE /WydawnictwoSQN

/WydawnictwoSQN

/SQNPublishing/

/

/

N

Szukaj naszych książek również w formie

elektronicznej

k eej

Page 7: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

SPIS TREŚCI

wstęp 7

wspomnienia żony 11

rozdział 1 pierwsze kroki 15

rozdział 2 trenerzy 33

rozdział 3 kibice 55

rozdział 4 media 75

rozdział 5 taktyka 97

rozdział 6 sława 117

rozdział 7 agenci 141

rozdział 8 pieniądze 171

rozdział 9 złe zachowanie 195

rozdział 10 nadciąga koniec… 221

posłowie 257

Page 8: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League
Page 9: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

9

WSTĘPPaul Johnson, zastepca redaktora naczelnego

„Guardian News and Media”

Anonimowy Piłkarz to pewnego rodzaju wyznanie, ale tez czesc wiekszego planu. Anonimowego Piłkarza starano sie zdemasko-wac, odkad tylko napisał swój pierwszy artykuł dla „Guardiana” na poczatku 2011 roku. Rozwiazania zagadki szukano poprzez pieczołowita analize jego tekstów, z  wykorzystaniem nazwisk, nazw klubów i meczów. Na kibicowskich forach toczy sie roz-wazna i głeboka debata. Załozono poswiecona temu zagadnie-niu strone internetowa, www.whoisthesecretfootballer.co.uk. Padaja dziesiatki odpowiedzi… Według tych, którzy sadza, ze złamali kod, grał w  Blackburn, Sunderlandzie, Fulham, Bol-tonie, Wolverhampton, Burnley, Newcastle, Leicesterze, Liver-poolu, West Hamie, Evertonie, Tottenhamie, Birmingham lub Celticu. Albo jeszcze gdzie indziej…

Według hasła na Wikipedii jest Anglikiem i  wystepował w przynajmniej dwóch klubach Premier League. Dyskusje i po-szukiwanie wskazówek to dobra rozrywka i byc moze pewnego dnia Anonimowy Piłkarz zdecyduje sie ujawnic w swoim arty-kule. Jednak pisanie w ten sposób, tak szczegółowe omawianie gry i  zaangazowanych w  nia ludzi bez anonimowosci byłoby niemozliwe. Nie spodobałoby sie to jego klubowi (klubom), wiec prawdopodobnie musiałby odpowiadac za złamanie wa-runków kontraktu. Nie spodobałoby sie to jego agentowi, a jego trener (trenerzy) płonałby zywym ogniem.

Page 10: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

FUTBOL OBNAŻONY

10

Mówi nam, jakie to uczucie strzelic gola Manchesterowi United; mówi o Johnie Terrym i swojej reakcji, gdy został uderzony łokciem w twarz: „Kopnałem go w nogi tak mocno, jak tylko mogłem, a on zgiał sie i upadł na ziemie”. Barwnie opisuje wpływ, jaki wywiera na zycie kontrakt wart milion czterysta tysiecy funtów (wraz z miesiecz-na rata hipoteczna na kwote dziewietnastu tysiecy), i jak „otwiera to cała game mozliwosci wypoczynkowych”. Naciagacze, koperty, umowy, pokrecone premie; złosliwi trenerzy i wyrozumiali trenerzy; pomocni koledzy z druzyny oraz ci dreczeni i przestraszeni perspek-tywa końca kariery; media, kobiety, alkohol… To wszystko tu jest, w ilosciach od zabawnych do przerazajacych.

Jednak Anonimowy Piłkarz jest inny, a ta odmiennosc ujawniła sie na wczesnym etapie jego zycia. Opisuje klase robotnicza, swoje pochodzenie, granie w uzywanych butach. Urodził sie w kochajacej i oddanej rodzinie, a  jego ojciec zachecał go do lektury klasyków – Szekspira, Dickensa, Joyce’a i reszty. Nie dostał sie do futbolu ty-powa droga; musiał sie borykac z paradoksem wymarzonego zycia obracajacego sie wokół gry w piłke, ale naznaczonego nerwami i fru-stracja poza boiskiem. To samo napiecie pojawia sie, gdy walczy, by nie zatracic swoich korzeni, jednoczesnie interesujac sie wytrawnym winem, sztuka i wyjezdzajac na luksusowe wakacje. Presja skumulo-wała sie w nim do tego stopnia, ze stał sie niepewny, samotny i ma hustawki nastrojów. Zgłosił sie po pomoc i dostał leki, gdy okazało sie, ze po powrocie z treningu siada na krzesle i nie wstaje do wieczo-ra. Wszystko, co opisuje, to jego prawdziwe przezycia.

Kilka lat temu Anonimowy Piłkarz, jak w kazdy weekend, prze-gladał „Financial Timesa”. Pochłoneła go lektura rubryki anonimo-wego agenta nieruchomosci, który otwierał drzwi do swiata dobrze znanego wielu kupcom i sprzedawcom, ale dla wtajemniczonych bedacego swiatem zupełnie innym: znacznie bardziej złozonym,

Page 11: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

WSTĘP

potencjalnie niebezpiecznym i  obłudnym. Podobieństwa do fut-bolu były az nadto oczywiste. Piłka nozna, sport ogladany przez miliony, jest szczegółowo analizowana i opisywana w gazetach, ra-diu, telewizji i internecie. Trenerzy i piłkarze udzielaja wywiadów, byli zawodnicy maja swoje rubryki. Tocza sie niekończace dyskusje o taktyce, osobowosciach, pieniadzach i motywacjach. Co jednak tak naprawde o tym wszystkim wiemy? Odpowiedź Anonimowe-go Piłkarza jest prosta: niezbyt wiele.

Własnie dlatego pomyslał o własnej rubryce. Zgłosił sie do nas (do mnie oraz Iana Priora, redaktora sportowego w „Guar-dianie”) i uznalismy, ze to pomysł z niesamowitym potencjałem. Bylismy jednak zaniepokojeni. Czy pisałby szczerze? Co by ukry-wał? Czy umie pisac na temat i czy w ogóle umie pisac? Wszyst-kie te pytania znikneły, gdy przysłał nam pierwszy tekst – a ko-lejne były coraz lepsze.

Ta ksiazka to jego pomysł. To jego własne słowa, jego własne doswiadczenia, jego własne przemyslenia, jego własne uczucia. Jest niezwykłym człowiekiem.

Paul JohnsonLondyn, sierpień 2012 roku

Page 12: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League
Page 13: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

13

WSPOMNIENIA ŻONYŻycie z Anonimowym Piłkarzem

Kiedy go poznałam, był biedakiem. Nie miał nawet złamane-go grosza. Własnie dlatego ciagle rozmawialismy o tym, czego chcemy od zycia. Miał mnóstwo pomysłów – pomysłów, które były znacznie wieksze niz nasza malutka miescina. Ale główna rzecza, która przypomina mi sie z tych pierwszych wspólnych rozmów, jest to, ze nigdy nie wspomniał o karierze piłkarza. Kiedy poznałam jego przyjaciół, wszyscy opowiadali, jaki to jest swietny, ale gdy tylko go o to pytałam, od razu zmieniał temat. Juz wtedy było jasne, ze nie chciał doswiadczyc tego, co dzisiaj nazywa piłkarskim pietnem. Chciał byc doceniany za inne rzeczy, które mówił lub robił.

Kiedy przeszedł do swojego pierwszego wielkiego klubu, stało sie oczywiste, ze maja wobec niego znacznie powaz-niejsze plany niz tylko wystawianie go w pierwszym składzie. Chcieli, zeby był twarza klubu, wiec wysyłali go na wywiady, spotkania biznesowe i eventy organizowane przez sponsorów. Nie było w tym nic dziwnego, dopóki niektórzy członkowie zarzadu i  dyrektorzy nie zaczeli prosic go, zeby spotkał sie z  ich bogatymi znajomymi, którzy przylecieli na mecz. Wie-dzieli, ze nie zrobi posmiewiska z klubu.

Na poczatku dosc chetnie wybierał sie na te spotkania, ale nie mineło duzo czasu, zanim sie zorientował, ze cos jest nie w porzadku. Mówił mi, ze kazdy z nich chciał tylko dowie-dziec sie, jak zachowuje sie ten i  ten, jak gra sie przeciwko

Page 14: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

FUTBOL OBNAŻONY

14

tamtemu piłkarzowi, a jak przeciwko jeszcze innemu. To był wazny moment w jego zyciu: czuł sie wykorzystywany, wiec zaprotestował.

Miał nadzieje, ze uda mu sie nawiazac kontakty z  tymi ludźmi na poziomie biznesowym albo porozmawiac o sztuce czy jakimkolwiek innym wspólnym zainteresowaniu. Jednak scenariusz zawsze był ten sam – nie padało jeszcze pierwsze słowo, a  juz było jasne, ze interesuje ich tylko jako piłkarz. To bolało go najbardziej. Od tamtej pory zachowywał sie naprawde chamsko, jesli ktos nie chciał porozmawiac z nim o swojej pracy. Przerywał im w pół zdania, gdy pytali go o ja-kis mecz, i  kierował rozmowe na nich, tak, zeby wydawało sie, ze sa strasznie płytcy, skoro chca rozmawiac tylko o piłce. Zdenerwował wielu waznych ludzi z  klubu i  wydaje mi sie, ze od tamtej pory juz nigdy nie był taki sam. Zamknał sie w  sobie, ale nikt nie odwazył sie mu postawic, bo był zbyt wazny na boisku. Po prostu zostawili go w spokoju. I prawdo-podobnie dlatego nikt z klubu nie zauwazył u niego depresji. Trudno było na to patrzec, bo zaczynano mu przypinac łatke trudnego piłkarza, prowokatora.

Kiedy jego kariera gwałtownie skreciła, zrobiło sie trudno. Był ciagle obrazany przez kibiców, ale kazdy, kto znał go pry-watnie, wiedział, ze po prostu nie potrafi funkcjonowac  na boisku. Mówiłam mu: „Po prostu powiedz im, dlaczego źle sie czujesz”, ale on nigdy tego nie zrobił. Az pewnego dnia wsta-łam i zobaczyłam, ze o tym napisał. Nastepnego dnia czuł sie lepiej. Nie chciał, zeby ludzie wiedzieli o jego chorobie – po prostu chciał to z siebie wyrzucic.

Kariera piłkarska na najwyzszym poziomie była spełnie-niem jego marzeń, ale mysle, ze juz dawno z  tego wyrósł.

Page 15: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

15

WSPOMNIENIA ŻONY

Czesto słysze, jak mówi, ze osiagnał swoje cele wiele lat temu, i ze juz wtedy powinien skończyc kariere.

Zdarzało sie, ze dzwonił do mnie po meczu i  opowiadał mi o pomysle, który nie dawał mu spokoju podczas gry. Teraz mam ich cały stos. Jego umysł przejmuje nad nim kontrole, czy to mu sie podoba, czy nie. Czasami widze, jak pisze cos o czwartej nad ranem, bo nie moze usnac po poteznej dawce cukru przyjetej podczas meczu.

Granie w piłke przeszkadza mu w robieniu innych rzeczy, które sobie zaplanował. Jestem przekonana, ze jego depresja ma z tym zwiazek. Nienawidzi, gdy mówi mu sie, o której ma byc w danym miejscu, bo jest buntownikiem. Jest kims, kto chce sam decydowac, co i kiedy zrobi. To strasznie samolubne, ale wtedy jest najszczesliwszy. Jest kreatywnym człowiekiem, a ludzie kreatywni nie radza sobie, gdy sie ich ogranicza.

Kiedy powiedział mi, ze postanowił zakończyc kariere, za-czełam pytac go o wszystkie jego pomysły na zycie, tak jak wtedy, gdy sie poznalismy. Ale pierwszym warunkiem do re-alizacji tych pomysłów było porzucenie piłki.

Po tym, jak zgłosił sie do „Guardiana” z propozycja pisania anonimowej rubryki, powiedział mi, ze Paul Johnson i  Ian Prior długo rozmawiali z nim o rzeczach niezwiazanych z fut-bolem i chcieli poznac jego zdanie na cała game innych tema-tów. Wiedział, ze ma cos, czego chca, zupełnie tak jak w jego pierwszym wielkim klubie. Róznica polegała na tym, ze mógł do nich zadzwonic i pogadac o rzeczach, które nie miały nic wspólnego z piłka. Szczególnie Paul bardzo chetnie spotykał sie z nim na zwykłe pogawedki.

Od tej pory zachowuje sie jak inny człowiek. Naprawde cieszy go, ze jest doceniany za to, jaki jest. Co prawda to

Page 16: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

FUTBOL OBNAŻONY

futbol połaczył go z jego nowymi znajomymi, ale tym razem ma poczucie, ze ludzi interesuja jego pomysły. Wreszcie, co najwazniejsze, gdy przed nimi stoi, nie widza w  nim tylko piłkarza. Bo jemu zawsze chodziło o cos wiecej niz futbol.

Page 17: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

ROZDZIAŁ 1PIERWSZE KROKI

Page 18: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League
Page 19: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

19

Kiedy zaczałem sie utrzymywac z gry w piłke, przyrzekłem sobie, ze nigdy nie bede taki, jak ci zgorzkniali, podstarzali zawodow-cy, których mój nowy klub chetnie kolekcjonował. Nie mieli zamiaru udzielac mi rad czy mna kierowac – wrecz przeciwnie, wykorzystywali kazda nadarzajaca sie okazje, by wytknac mi pomyłke lub faux pas. W tamtych czasach nie miałem pojecia, ze piłkarze zaczynaja trening o dziesiatej rano, a kończa w połu-dnie. Pamietam, ze po pierwszych zajeciach czekałem w szatni na nastepna czesc, az w końcu ktos powiedział mi, ze moge juz wracac do domu. Nie dostajesz zadnego poradnika, nikt nie tłumaczy ci piłkarskiej etykiety. Albo, jak mawiaja trenerzy, je-stes „kumaty”, albo, na własne nieszczescie, jestes frajerem. Jesli chodzi o mnie, byłem równie nieopierzony jak moja gra.

Nadal uwazam, ze miałem wielkie szczescie nie muszac przechodzic przez druzyny juniorskie; z dwóch powodów. Po pierwsze: zawsze miałem duze kłopoty z  ludźmi u  władzy – szczególnie jesli ta władza jest naduzywana, poniewaz ktos

Page 20: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

FUTBOL OBNAŻONY

20

chce sie poczuc wazniejszy, niz jest w  rzeczywistosci. Po dru-gie: zdecydowanie wole grac w stylu, który stał sie znany jako

„futbol uliczny”. Wyprodukowanego piłkarza mozna rozpoznac z bardzo daleka, ale zazwyczaj to gracze naturalnie uzdolnieni i praktycznie nietykalni wywołuja najwieksze emocje. Na przy-kład Lionel Messi i Wayne Rooney nie musieli byc trenowani: graja tak jak na ulicy, kiedy mieli dziesiec lat. Oczywiscie, cza-sami musza dopasowac sie do stylu gry lub formacji, ale gene-ralnie graja spontanicznie. Nie jestem Messim ani Rooneyem – od razu to wyjasnijmy – ale przez wiekszosc kariery grałem tak, jakbym nie miał nic do stracenia. Uwielbiałem stawac naprze-ciwko piłkarzy, którzy wszystko mieli podane na tacy, i  scho-dzic z boiska z butelka szampana za nagrode zawodnika meczu. Nie dlatego, ze lubie szampana – po prostu czułem, ze to zwy-ciestwo tych wszystkich ludzi z moich stron, którym nigdy nie udało sie zrobic wielkiej kariery.

Jako „nowy” od razu skierowałem sie w róg szatni, z dala od sprawujacych władze piłkarzy, ale wystarczajaco blisko, by nie zejsc z oczu trenera. Niestety, ten wybór nie spodobał sie pew-nemu skandynawskiemu piłkarzowi, jednemu ze zgorzkniałych, podstarzałych zawodowców, który podczas mojego pierwszego dnia w klubie porozrzucał moje ubrania po całej szatni, kiedy jadłem lunch. Wróciłem i zobaczyłem swoje rzeczy porozwala-ne po korytarzu i pod prysznicami. Byłem w szoku. Zakłada-łem, ze druzyna jest własnie tym – druzyna, grupa ludzi, którzy wzajemnie sie chronia, pomagaja sobie i walcza jako jednosc. Co za bład… Podstawowa rzecz, której sie nauczyłem, jest taka, ze kazdy piłkarz w szatni kazdego zespołu ma swoje cele. Niewazne czy to twój najblizszy przyjaciel, czy zaciekły wróg – kazdy dba o własny interes. Byłem bardzo zdziwiony, kiedy

Page 21: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

21

WSTĘP

sie zorientowałem, ze niektórzy zawodnicy traktuja gre w piłke jako sposób na opłacanie rachunków i, co gorsza, wielu z nich to okropni ludzie. Jednoczesnie nabrałem jednak dzieki temu poteznej pewnosci siebie.

Jako dziecko grałem w futbol dniami i nocami – zazwyczaj brałem piłke do łózka, zeby móc pozonglowac przed wyjsciem do szkoły. Po powrocie właczałem kasete VHS „101 Great Go-als” (te z Bobbym Charltonem na okładce) i zapisywałem kaz-dego gola, którego udało mi sie powtórzyc albo w parku (bram-ke tworzyła metalowa konstrukcja hustawki), albo na tyłach domu, gdzie rosły dwa kasztanowce o  idealnych proporcjach dajacych wiecej miejsca na próby strzałów z dystansu – takich jak potezne uderzenie Emlyna Hughesa z Liverpoolu (nie pa-mietam juz, który miało numer na liscie, ale to było moje ulu-bione trafienie, poniewaz dało sie usłyszec dziki krzyk radosci Hughesa po strzeleniu gola).

Własnie dlatego chciałem grac w  piłke: bo daje szanse na wielka chwałe, radosc i ucieczke od przecietnego zycia dzieciaka z  małego miasta. Moim celem było zdobycie Pucharu Świa-ta. Tata kupił mi album z naklejkami Panini 1986*; ogladanie wszystkich tych zagranicznych piłkarzy w  róznych strojach narodowych było strasznie podniecajace – piłkarzy takich jak Socrates, Rosjanin Rac, Rummenigge i, oczywiscie, Maradona. To były drzwi do wielkiego swiata. Połknałem bakcyla. Wie-le lat później jeden z kolegów z druzyny dostał powołanie do reprezentacji Anglii; był moim pierwszym znajomym, który został wybrany do kadry. Dla całego klubu były to bardzo emo-

* Album z naklejkami przedstawiajacymi piłkarzy bioracych udział w mistrzostwach swiata 1986 w Meksyku – przyp. tłum.

PIERWSZE KROKI

Page 22: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

FUTBOL OBNAŻONY

22

cjonujace chwile, a ja nie mogłem sie doczekac, az spytam go o odczucia. „Stary, jest pieknie – powiedział. – Na starcie dosta-jesz piecdziesiat tysiecy za same prawa do wizerunku”.

Nie potrafie wyrazic, jak duzo szczescia dawał mi futbol w czasach dzieciństwa. Na całym swiecie nie było niczego lep-szego niz wyjscie na dwór i wielogodzinne kopanie piłki, uda-jac, ze sie jest Ianem Rushem czy Glennem Hoddle’em. Jednak mimo tego, ze byłem w futbolu, tata postanowił mnie uczyc, i  to nie tylko tego, co dotyczy mojej ukochanej dyscypliny. Mała grupka osób, które wiedza, ze jestem Anonimowym Pił-karzem, zawsze zadaje mi to samo pytanie: skad sie biora te przedziwne, czasami głupkowate metafory, którymi zaczynam artykuły? Odpowiedź tkwi w  nalezacej do taty pokaźnej ko-lekcji klasyków literatury – Szekspira, Dickensa, Joyce’a – oraz w oryginalnych nagraniach winylowych takich legend jak The Beatles, Pink Floyd, Bob Dylan, Rolling Stones i  tak dalej. Podczas gdy wiekszosc moich przyjaciół jeździła na tradycyj-ne wakacje nad morze, tata nie widział przeciwwskazań, zeby pojechac samochodem na dwa tygodnie na duńska wies, ska-zujac nas na inspirowanego narkotykami rock’n’rolla i czytanie klasyków literatury na tylnym siedzeniu. Nie wydaje mi sie, ze to normalne dla dziesieciolatka. Jednak za nic bym tego nie zmienił.

Nie chodzi o  to, ze byłem wspaniałym uczniem. Znala-złem stara uwage szkolna, która brzmi: „****** nie słucha i nie zna poleceń, przez co nie moze nadazyc za reszta”. Moje sku-pianie sie szybko uległo poprawie, ale rozwijała sie we mnie zdumiewajaca tendencja do nieinteresowania sie tym, co sie o mnie mówi. Futbol był jedyna rzecza, która chciałem sie zaj-mowac, był najwazniejszy rankiem, w południe i noca. Byłem

Page 23: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

23

WSTĘP

przekonany, ze zrobie kariere. Rodzice wspierali moje poczyna-nia i w kazdy weekend zawozili mnie na kolejny mecz. Grałem w  najlepszych miejscowych druzynach, reprezentacjach hrab-stwa, okregu i mojej szkoły. Byłem znany w naszym regionie jako jeden z całej grupy bardzo utalentowanych, wschodzacych graczy. Niektórzy z nich przeszli na zawodowstwo, inni podjeli szanowane prace, a  jeszcze inni, jak ja, nie mieli pojecia, co zrobic, jesli nie wypali plan kariery piłkarskiej. A z biegiem lat prawdopodobieństwo gry w zawodowym klubie przypominało moje szanse na dobranie sie do Kate Brookes podczas lekcji fizyki.

Kiedy miałem pietnascie czy szesnascie lat, kilku kolegów zostało dostrzezonych przez zawodowe kluby. Najwiekszy suk-ces odniósł chłopak, który trafił do akademii Tottenhamu (po dwóch latach z niego zrezygnowali). Ja tez jeździłem na testy i ogólnie spisywałem sie całkiem dobrze, ale nie pomagał mi fakt, ze skauci w tym kraju nie sa trenerami. Kiedy tylko jeź-dziłem na te testy, chłopaków, którzy mieli metr dwadziescia, od razu wysyłano na skrzydło, zeby tam gnili, a ci, którzy mie-li metr piecdziesiat, byli ustawiani na pozycji stopera, mimo iz mówili swojemu skautowi, ze graja na srodku pomocy albo w ataku. Powtarzało sie to raz za razem. Zawsze mnie to wku-rzało, ale jeszcze bardziej wkurzony był mój tata, który jechał na drugi koniec kraju, zeby zobaczyc, jak jego syn gra godzine na prawej obronie i pietnascie minut na lewym skrzydle.

Szczerze mówiac, skauting najlepszych klubów niezbyt sie rozwinał. Na najwyzszym poziomie połów jest tak duzy, ze zła-panie dorodnego okazu nie mogłoby byc prostsze. Mój przyja-ciel, który był skautem czołowego klubu przez ponad dziesiec lat, powiedział mi, ze gdyby był leniwy, nie musiałby nawet

PIERWSZE KROKI

Page 24: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

FUTBOL OBNAŻONY

24

wychodzic z biura, poniewaz kluby z nizszych szczebli piłkar-skiej drabiny cały czas dzwonia do niego, oferujac swoich naj-lepszych juniorów: „Kazdego roku telefon dzwoni coraz wcze-sniej, a dzieciaki sa coraz młodsze”. A on wie, o czym mówi.

Na poczatku 2012 roku Chelsea zapłaciła półtora miliona funtów za Patricka Bamforda, osiemnastoletniego napastnika, który zagrał tylko dwanascie minut w pierwszym zespole Not-tingham Forest. Frank Clark, prezes Forest, wyjasniał, jakie za-szły zmiany: „Zazwyczaj potrafilismy zatrzymac piłkarzy przez pare lat od chwili ich debiutu w seniorach, ale teraz najwieksze kluby płaca fortune za dzieciaki w wieku trzynastu, czternastu, pietnastu, szesnastu lat”.

Najstraszniejsze jest to, ze mój przyjaciel przyznaje, iz jego transfer wcale nie musi wypalic: „Jesli pokonam konkurencje z innych wielkich druzyn, to zrobiłem swoje. Jesli dany piłkarz nie zdoła sie przebic do pierwszego zespołu, to wina trenera, nie moja”.

Kiedy w  gre wchodza wieksze nazwiska, robi sie jeszcze łatwiej. Kilka lat temu rozmawiałem z  innym przyjacielem, który był wtedy szefem skautów w  jednym z  czołowych klu-bów Premier League. Pilismy kawe i zwyczajnie spytałem, jak mu sie zyje. Jego druzyna własnie wygrała mistrzostwo Pre-mier League, wiec spodziewałem sie sielanki. Jego odpowiedź kompletnie zbiła mnie z  tropu: „Co roku jest to samo, stary. Najpierw menedzer i sztab szkoleniowy dostaja budzet od wła-scicieli, a  potem wszyscy siadamy i  patrzymy na potencjalne cele transferowe. Spojrza na mnie i powiedza: »Potrzebujemy ofensywnego pomocnika«. A ja powiem: »Okej, cóz, jest Totti, Kaka i Ronaldinho«”. Nie mam doswiadczenia jako szef skau-tów, ale jesli nadejdzie taki dzień, ze czołowy klub zaoferuje mi

Page 25: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

25

WSTĘP

podobne stanowisko, to nie wyobrazam sobie, zeby praca była szczególnie wymagajaca.

Jesli chodzi o moje próby zrobienia kariery, dosc trudno było patrzec, jak niektórzy koledzy dostaja telefony z zawodowych klubów. Nie wydawało mi sie, zeby byli równie uzdolnieni co ja – moze jako pietnastolatki byli silniejsi, a na pewno lepiej zbudowani, ale z pewnoscia nie tak dobrzy z piłka przy nodze. Niestety, w tamtym okresie kluby były bardziej zainteresowane atrybutami fizycznymi niz umiejetnosciami technicznymi.

Na szczescie, podczas gdy wielu moich przyjaciół ekspery-mentowało na „scenie narkotycznej” późnych lat dziewiecdzie-siatych, mnie udało sie trzymac od tego z daleka, przynajmniej w głowie. Podjałem decyzje, ze czymkolwiek bede sie w zyciu zajmował, to nie zmarnuje go w  moim rodzinnym miescie, gdzie rzadko kiedy działo sie cos ciekawego. Kiedy planowa-łem wyjazd (za tydzień miałem pojechac do innego kraju) do mojej mamy zadzwonił skaut, który spytał, czy w  przyszłym tygodniu jej syn chciałby przybyc na mecz testowy druzyny, dla której pracował. W tamtym okresie grałem w lidze amatorskiej i zarabiałem jakies trzydziesci funtów tygodniowo. Jak sie póź-niej dowiedziałem, ze skautem skontaktował sie jeden z moich byłych trenerów, który powiedział mu, ze mam wystarczajaco duzo potencjału, by dac mi druga szanse, o ile tylko klub uwaza, ze jest w stanie zagwarantowac mi dodatkowe treningi i zamie-nic mnie w prawdziwego zawodowca.

Nie pamietam zbyt wiele z tego meczu testowego. W głowie ciagle kołatały mi sie mysli o  wyjeździe i  wolnosci, wiec kie-dy w przerwie trener objał mnie w tunelu i powiedział: „Od-wołuj wakacje – kupujemy cie”, radosc przegrywała z faktem, ze zapłaciłem za bilet w  jedna strone do San Francisco i  tak

PIERWSZE KROKI

Page 26: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

FUTBOL OBNAŻONY

26

naprawde zastanawiałem sie tylko nad tym, co jeszcze musze spakowac do kosmetyczki…

Od tamtego czasu myslałem o tej chwili prawie codziennie. Spekulowałem, jak potoczyłoby sie moje zycie, gdybym miał wystarczajaco duzo siły, zeby odmówic tamtemu trenerowi. Chciałem byc zawodowym piłkarzem, odkad tylko nauczy-łem sie chodzic, ale wiedziałem tez, ze kiedy jestes do czegos uwiazany, to odzyskanie wolnosci moze byc bardzo trudne. Zastanawiam sie, gdzie bym teraz był. Czy zdobywałbym medale i miał swoje pietnascie minut sławy i uznania za to, ze jestem w czyms dobry? Czy doswiadczyłbym tych wyjatkowych chwil i czystej radosci po strzeleniu gola lub wygraniu waznego meczu? Prawdziwe pytania brzmia: czy miałbym wiecej „praw-dziwych przyjaciół”, gdybym nie pracował w kazdy weekend przez ostatnie kilkanascie lat? Czy pojawiłbym sie na slubie mo-jego najlepszego kumpla, który wybrał mnie na druzbe, gdy-bym nie dostawał wtedy w dupe z Arsenalem? Czy udałoby mi sie dotrzec na te wszystkie pogrzeby, na które nie dotarłem, za co prawie nikt mi nie wybaczył? Czy brałbym antydepresanty, tak jak teraz? Czy wkurzyłbym tylu ludzi, bo po prostu nie chce byc taki jak oni? I jak oceniłbym swoje zycie w normalnych wa-runkach, nie posługujac sie stanem konta lub sukcesami na bo-isku? Cóz, kto wie? Jak ktos kiedys powiedział, futbol to moja ulubiona gra.

Podpisałem kontrakt (na piecset funtów tygodniowo, co było dla mnie fortuna) i  rozpoczałem kariere z uczuciem, ze wpuscili do siebie kogos, kogo moze nie powinni, obcego do tajnego sacrum. A teraz, kiedy juz byłem w srodku, mogli na to guzik poradzic. To uczucie nigdy mnie nie opusciło.

Page 27: Futbol obnażony. Szpieg w szatni Premier League

Koniec fragmentu.

Zapraszamy do ksiegarń i na www.labotiga.pl