Fitzgerald F. Scott - Wielki Gatsby

download Fitzgerald F. Scott - Wielki Gatsby

If you can't read please download the document

Transcript of Fitzgerald F. Scott - Wielki Gatsby

F. SCOTT FITZGERALD

WIELKI GATSBY

I Gdy byem modszy i wraliwszy, ojciec mj da mi pewn rad, nad ktr do dzi czsto si zastanawiam. - Ile razy masz ochot kogo krytykowa - powiedzia - przypomnij sobie, e nie wszyscy ludzie na tym wiecie mieli takie moliwoci jak ty. Powiedzia tylko tyle, ale poniewa zawsze rozumielimy si doskonale bez duszych wyjanie, wiedziaem, e ma na myli nieporwnanie wicej. W rezultacie unikam pochopnych sdw i zwyczaj ten uczyni ze mnie powiernika wielu interesujcych ludzi, a take ofiar niejednego nudziarza. Umysy nienormalne szybko wykrywaj tak skonno u czowieka normalnego i chtnie j wykorzystuj: std w czasie studiw niesusznie bywaem podejrzewany nawet o dwulicowo tylko dlatego, e zdarzao mi si pozna bolesne tajemnice rnych dziwnych, bliej mi nie znanych typw. W wikszoci wypadkw wcale nie zabiegaem o zaufanie - udawaem, e pi czy nie mam czasu, albo stawaem si odpychajco wyniosy, gdy, wnoszc z nieomylnych znakw, czuem w powietrzu czyje zwierzenia; bo zwierzenia modych ludzi albo przynajmniej forma, w jakiej je czyni, maj zazwyczaj charakter plagiatu i psuje je brak szczeroci. Aby powstrzyma si od sdzenia blinich, trzeba mie ogromny zapas ufnoci. Do dzi pozostaa mi obawa, e co istotnego przeocz, e co mi si wymknie, jeli nie bd pamita, i poczucie fundamentalnych zasad przyzwoitoci nie wszystkim przy urodzeniu jest rwno dane - jak to mj ojciec snobistycznie zauway, a ja ze snobizmem powtarzam. Lecz tak si chwalc moj tolerancj musz teraz przyzna, e ma ona granice. Postpowanie czowieka moe wynika z zasad twardych jak skaa albo niepewnych jak grzzawisko, lecz przychodzi moment, kiedy jest mi zupenie obojtne, z czego wynika. Gdy ostatniej jesieni powrciem ze wschodniego wybrzea, marzyem o wiecie, ktry by strzeg moralnego adu niczym onierz na warcie - do ju miaem burzliwych wypadw dajcych mi przywilej zagldania w cudze serce. W tym moim nastroju nie mieci si tylko Gatsby - czowiek,, ktry uycza swego imienia tej ksice - Gatsby, uosobienie wszystkiego, do czego czuem gbok niech. Jeli przyj, e na wybitn indywidualno skada si nieprzerwany cig udanych posuni, to trzeba przyzna, i w nim byo co wspaniaego, jaki wyszy stopie wraliwoci na obietnice ycia, jak gdyby nalea do gatunku tych skomplikowanych mechanizmw, ktre rejestruj trzsienie ziemi odlege o dziesi tysicy mil. Zdolno ta nie miaa nic wsplnego ze zwiotcza wraliwoci, ktrej tak chtnie nadaje si rang temperamentu twrczego - by to niezwyky dar nadziei, romantyczna arliwo, jakiej nigdy u nikogo nie spotkaem i pewnie ju nigdy nie spotkam. Nie, Gatsby by w porzdku, jak si w kocu okazao; to, co czyhao na niego, co pyno w lad za jego marzeniem, jak mtna piana za okrtem, tylko to zgasio we mnie na jaki czas zainteresowanie dla prnych alw ludzkich i krtkoskrzydych uniesie. Moja rodzina to ludzie zamoni, ktrzy od trzech pokole ciesz si pewnym znaczeniem w jednym z miast rodkowego Zachodu. Carrawayowie stanowi rodzaj klanu i wedle rodzinnej tradycji pochodz od ksit Buccleuch, lecz faktycznym zaoycielem tej linii by brat mego dziadka, ktry przyby tu w roku 1851, wykupi si od udziau w Wojnie Secesyjnej i zaoy hurtowni wyrobw elaznych, ktr do dzi ojciec mj prowadzi. Nigdy nie widziaem tego stryjecznego dziadka, lecz mwi, e jestem do niego podobny, o

czym ma wiadczy jego do niewydarzony portret wiszcy w biurze ojca. Skoczyem studia na Uniwersytecie imienia Yale'a w New Haven w 1915 r. dokadnie w wier wieku po moim ojcu, i wkrtce potem uczestniczyem w owej spnionej teutoskiej wdrwce ludw, zwanej Wielk Wojn. Tak mnie rozruszao to odpieranie najazdu, e po powrocie do domu nie mogem usiedzie na miejscu. Moje rodzinne strony przestay ju by ciepym sercem wiata, wyday mi si raczej jego ndznym kracem, wobec czego postanowiem przenie si na Wschd i pozna prac maklera giedowego. Kady, kogo znaem, trudni si maklerstwem, pomylaem wic, e jeszcze jeden samotny mody czowiek te si z tego utrzyma. Wszystkie moje ciotki i wujowie radzili nad tym, jakby szo o wybranie dla mnie szkoy redniej, wreszcie powiedzieli z pen powagi rezerw: Ostatecznie, czemu by nie... Ojciec zgodzi si pomaga mi przez rok i tak, odkadajc spraw kilkakrotnie, wiosn roku dwudziestego przybyem na Wschd, jak mi si zdawao - na stae. Najrozsdniej byo wynaj mieszkanie w miecie, ale robio si ciepo, a ja wanie zostawiem za sob kraj przestronnych trawnikw i przyjaznych drzew, wic gdy mody mj kolega z biura zaproponowa wsplne wynajcie domu w miejscowoci podmiejskiej, pomys wyda mi si genialny. Znalaz odrapany domek letni za osiemdziesit dolarw miesicznie, lecz w ostatniej chwili firma wysaa go do Waszyngtonu, wic przeniosem si za miasto sam. Miaem psa przynajmniej przez kilka dni, zanim nie uciek - miaem starego Dodge'a i Fink, ktra saa mi ko i gotowaa niadanie mruczc swoje fiskie mdroci nad elektryczn kuchenk. Czuem si samotnie przez dzie czy dwa, dopki pewnego ranka nie zaczepi mnie na drodze jaki czowiek, przybyy tu pniej ode mnie. - Jak mona dosta si do West Egg? - spyta bezradnie. Powiedziaem mu. I przestaem si czu samotnie. Umiaem wskaza drog, znaem ju wszystkie cieki, jakbym tu mieszka od pocztku wiata. Przygodny przechodzie nada mi honorowe obywatelstwo tej okolicy. I tak, w miar jak soce przygrzewao i licie na drzewach strzelay z pkw szybko jak na filmie, nabieraem owego znanego przekonania, e wraz z nastaniem lata ycie rozpocznie si na nowo. Po pierwsze - zamierzaem bardzo duo czyta, po drugie - nabra jak najwicej siy korzystajc z przepysznego wieego powietrza. Kupiem kilkanacie tomw traktujcych o bankowoci, kredytach i inwestycjach finansowych i stay one na mojej pce w zocie i czerwieni jak nowe pienidze z mennicy, obiecujc odsoni pene blasku tajemnice, ktre tylko Midas i Morgan, i Mecenas znali. A miaem szlachetny zamiar przeczyta jeszcze wiele innych ksiek. Na uniwersytecie bawiem si troch w literata - pisywaem nawet przez rok pene powagi i naiwnoci artykuy wstpne w Yale News i teraz wszystkie te zainteresowania chciaem przywrci memu yciu, aby znw si sta tym najbardziej ograniczonym ze wszystkich specjalistw - czowiekiem wszechstronnym. To wcale nie jest paradoks - najlepiej widzi si ycie, mimo wszystko, tylko z jednego okna. Czysty przypadek zrzdzi, e wynajem dom w jednej z najdziwniejszych osad Pnocnej Ameryki. Leaa na owej podunej, wesoej wyspie, rozcigajcej si prosto na wschd od Nowego Jorku, ktra posiada obok innych przyrodniczych ciekawostek dwa mae pwyspy niezwykego ksztatu. W odlegoci dwudziestu mil od miasta wrzynaj si w son mas najbardziej ujarzmionych wd zachodniej pkuli, w to wielkie, mokre klepisko cieniny Long Island, jakby dwa ogromne jaja, identyczne w formie i rozdzielone tylko niewielk zatok. Nie s one idealnie owalne,

jak jajko Kolumba, maj koce spaszczone u nasady - lecz ich fizyczne podobiestwo musi bez przerwy zadziwia mewy latajce w grze. Dla stworze bezskrzydych ciekawsz osobliwoci jest fakt, e te dwa jaja jednakowej wielkoci i ksztatu pod kadym innym wzgldem cakowicie si rni. Mieszkaem w West Egg , ktre byo - no, powiedzmy, mniej eleganckie ni East Egg , cho ta powierzchowna etykieta nie okrela dziwacznego, a nawet troch niesamowitego kontrastu. Domek mj sta na samym czubku jajka, pidziesit jardw od cieniny, wtoczony pomidzy dwie due rezydencje, wynajmowane na sezon za sumk dwudziestu albo pitnastu tysicy dolarw. Ta na prawo bya zjawiskiem monstrualnym pod kadym wzgldem prawdziwa imitacja normandzkiego ratusza, z wie, ktrej nowiutkie mury ledwie przykrywa rzadki zarost bluszczu; do tego marmurowy basen i ponad czterdzieci akrw trawnikw, drzew i kwiatw. Bya to posiado Gatsby'ego. Albo raczej, poniewa nie znaem pana Gatsby, posiado, w ktrej mieszka dentelmen o tym nazwisku. Mj wasny domek by obraz dla oczu, ale obraz niewielk i tolerowan, miaem wic widok na morze, na cz trawnika mego ssiada i pocieszajc blisko milionerw - wszystko to za osiemdziesit dolarw miesicznie. Po drugiej stronie zatoki lniy nad wod biae paace wytwornego East Egg i historia owego lata zaczyna si faktycznie tego wieczoru, kiedy pojechaem tam na obiad do Buchananw. Daisy bya moj dalek kuzynk, a Toma znaem z czasw studenckich. Tu po wojnie spdziem z nimi dwa dni w Chicago. M Daisy, obdarzony wielk sprawnoci fizyczn, nalea niegdy do najwspanialszych pikarzy na boisku uniwersyteckim w New Haven - by w pewnym sensie bohaterem narodowym, jednym z tych, co w dwudziestym pierwszym roku ycia osigaj tak bolenie ograniczon doskonao, e potem ju wszystko pachnie im klsk. Mia niesamowicie bogat rodzin - nawet na uniwersytecie wyrzucano mu szastanie pienidzmi - teraz za przyby z Chicago na Wschd z tak pomp, e po prostu dech w piersiach zapierao; sprowadzi na przykad do gry w polo cae stado kucykw z Lake Forest. A trudno byo sobie wyobrazi, e kto z mego pokolenia moe sobie na to pozwoli. Nie wiem, dlaczego tu przyjechali. Spdzili cay rok we Francji bez adnego wyranego powodu, a potem niezmordowanie przenosili si z jednego miejsca na drugie, zawsze tylko tam, gdzie gra si w polo i gdzie wszyscy s bogaci. - To ju ostatnia przeprowadzka - powiedziaa mi Daisy przez telefon, ale nie uwierzyem jej - nie mogem zajrze w gb jej serca, lecz czuem, e Tom zawsze bdzie gnany z miejsca na miejsce tsknot za dramatycznym napiciem walki na boisku, za bezpowrotnie utracon szans gry. I tak si stao, e pewnego ciepego, wietrznego dnia pojechaem do East Egg, aby zobaczy dwoje starych przyjaci, ktrych ledwie znaem. Ich dom by jeszcze wspanialszy, ni mylaem, wesoy, czerwono - biay, w kolonialnym stylu Poudnia, z widokiem na zatok. Trawnik, ktry rozpoczyna si nad wod, bieg przez wier mili do drzwi wejciowych, przeskakujc po drodze zegary soneczne i cieki wysypane tuczon ceg, i gorejce kwietniki, a wreszcie dopadszy domu jakby z rozpdu wspina si na cian dzikim winem. Fasad domu ama szereg oszklonych drzwi, poncych teraz odbiciem zota i szeroko otwartych na to ciepe, wietrzne popoudnie, a Tom Buchanan, ubrany do konnej jazdy, szeroko rozstawiwszy nogi, sta na ganku.1 s9

1 West Egg (ang.) - dosownie: Zachodnie Jajko. s 9 East Egg (ang.) - dosownie: Wschodnie Jajko.

Zmieni si od czasu studiw w New Haven. By to teraz krzepki trzydziestoletni mczyzna o wosach koloru somy, raczej twardo zarysowanych ustach i wyniosej postawie. Byszczce aroganckie oczy panoway nad jego twarz, nadajc caej postaci wyraz nieustannej agresywnoci. Nawet kobieca troch kokieteryjno jedzieckiego stroju nie moga ukry ogromnej siy tego ciaa cholewki byszczcych butw opinay ydki tak, e sznurowada zdaway si pka, a gdy poruszy ramieniem, pod cienk kurtk zarysoway si grube wzy muskuw. Byo to ciao zdolne do potnego uchwytu - ciao okrutne. Ton jego gosu, szorstki, ochrypy tenor, potgowa wraenie brutalnoci. By w tym gosie odcie protekcjonalnej pogardy, nawet wobec ludzi, ktrych lubi - niektrzy koledzy w New Haven po prostu go nie znosili. Och, nie myl - zdawa si mwi - e chc w tych sprawach decydowa tylko dlatego, e jestem silniejszy i bardziej mski od ciebie. Na ostatnim roku studiw naleelimy do tego samego koa i chocia nie przyjaniem si z nim bliej, zawsze zdawao mi si, e aprobuje moj osob i z waciw sobie szorstk, zuchwa podliwoci pragnie, abym go lubi. Rozmawialimy przez chwil na ganku, zalanym socem. - adnie tu mamy - powiedzia byskajc niespokojnie oczami. Obrci mnie za rami i szerok, pask do przesun po panoramie, roztoczonej przed nami, ogarniajc tym gestem nisko wtulony woski ogrd, p akra intensywnych, odurzajcych r i motorwk o zadartym dziobie, bijc si z przypywem u brzegu. - To naleao do Demaina, tego od nafty. - Znw mnie obrci, grzecznie i bardzo nagle. Wejdziemy do rodka. Minlimy wysoki hall i znalelimy si W jasnej, rowej przestrzeni, z dwch stron zwizanej z domem kruchymi cianami wielkich, oszklonych drzwi. Drzwi, otwarte na ocie, odcinajce si poyskliw biel od soczystego trawnika zdaway si wpuszcza traw do wntrza. Lekka bryza wiona przez pokj, przy jednych drzwiach wyda kotary, przy drugich wcigna je do rodka, jak spowiae flagi rzucia w gr, na niene, tortowe stiuki plafonu, potem cigna w d i marszczya nad dywanem koloru wina, a na dywanie robia si smuga cienia jak od wiatru na morzu. Jedyn rzecz naprawd nieruchom w tym pokoju by ogromny tapczan: koysay si na nim, niby na zakotwiczonym balonie, dwie mode kobiety. Byy w biaych sukniach, jeszcze marszczcych si i rozwianych, jak gdyby balon tylko co wyldowa po krtkim locie naokoo domu. Przez dobr chwil staem wsuchany w szelest i trzepot kotar i jk obrazu na cianie. Potem trzasny z tyu drzwi zamykane przez Toma Buchanana, schwytany wiatr zamar w ktach pokoju, a kotary i dywany, i dwie mode kobiety powoli spyny na ziemi. Modszej z nich nie znaem. Leaa wycignita w poprzek tapczanu, zupenie bez ruchu, z brod lekko uniesion do gry, jak gdyby na tej brodzie balansowao co, co atwo moe zlecie. Jeli nawet dostrzega mnie ktem oka, to nie daa tego po sobie pozna i - doprawdy! - tak mnie tym zaskoczya, e chciaem pokornie przeprosi za najcie. Druga kobieta, Daisy, usiowaa wsta - lekko pochylia si naprzd, z uprzejmym wyrazem - potem rozemiaa si nagle, niedorzecznie, czarujco, ja te si rozemiaem i podszedem bliej. - Znieruchomiaam ze szczcia! I jak gdyby w tym, co powiedziaa, byo co bardzo dowcipnego, zamiaa si jeszcze raz i przytrzymaa moj do patrzc mi prosto w twarz z wyrazem, ktry pozwala sdzi, e naprawd

nikogo w wiecie tak nie pragna widzie jak mnie. W tym caa Daisy. Daa mi pszeptem do zrozumienia, e dziewczyna z wysunit brod nazywa si Baker. (Niektrzy twierdzili, e Daisy mwi ciszonym gosem tylko po to, aby si do niej nachyla; nieuzasadniona zoliwo, ktra nie umniejszaa ani troch jej wdziku.) Tymczasem wargi panny Baker poruszyy si, prawie niedostrzegalnie skina mi gow i znw szybko odrzucia j do tyu - widocznie to, co balansowao na jej brdce, zachwiao si napdzajc jej strachu. I znw sowa przeprosin cisny mi si na usta. Niemal kady przejaw doskonaej samowystarczalnoci dziaa na mnie oszaamiajco i skania do hodu. Powrciem wzrokiem do kuzynki, ktra zacza zadawa mi pytania swoim niskim, niepokojcym gosem. By to ten rodzaj gosu, ktry ucho ledzi z napiciem, odbierajc kade zdanie jak muzyczn fraz, gran nieodwoalnie tylko jeden raz. Miaa twarz smutn i adn, i duo w niej blasku - byszczce oczy i poyskliwe, namitne usta, ale mczyznom, dla ktrych nie bya obojtna, najtrudniej byo zapomnie niepokj jej gosu: t jak zniewalajc piewno, to szeptane Suchaj!, niby zapewnienie, e wanie przed chwil oddawaa si sprawom radosnym i podniecajcym, i obietnic, e owe sprawy radosne i podniecajce powtrz si zaraz, za chwil. Powiedziaem jej, e w drodze do Nowego Jorku zatrzymaem si jeden dzie w Chicago i mnstwo znajomych zasya jej pozdrowienia. - Czy tskni za mn? - wykrzykna z uniesieniem. - Cae miasto jest pogrone w aobie. Tylne lewe koo kadego samochodu jest pomalowane na czarno, niby wieniec pogrzebowy, a nad brzegiem jeziora przez ca noc rozlegaj si aobne pienia. - Ale to wspaniae! Wracajmy, Tom. Jutro! - I zaraz dodaa, ni std, ni zowd: - Musisz zobaczy nasze malestwo. - Bardzo bym chcia. - pi teraz. Ma trzy lata. Nigdy jej nie widziae? - Nigdy. - Koniecznie musisz j zobaczy. Ona jest... Tom Buchanan, krcy niespokojnie po pokoju, zatrzyma si i pooy mi do na ramieniu. - Co robisz, Nick? - Jestem maklerem giedowym. - Gdzie pracujesz? Podaem mu nazw firmy. - Nigdy nie syszaem - stwierdzi z ca stanowczoci. Zirytowao mnie to. - Posyszysz - odparem krtko. - Posyszysz, jeli zostaniesz tu duej. - Och, nie bj si, zostan - powiedzia rzucajc krtkie spojrzenie na on, a potem na mnie, jakby si mia przed czym na bacznoci. - Musiabym straci rozum, eby zamieszka gdzie indziej. W tym miejscu panna Baker powiedziaa: - No pewnie! - z tak zaskakujc nagoci, e a wzdrygnem si - byy to pierwsze sowa, jakie wydaa z siebie od chwili mego przyjcia. I prawdopodobnie zaskoczyy j nie mniej ode mnie, bo ziewna i kilkoma szybkimi, zrcznymi ruchami podniosa si z tapczanu. - Zupenie zesztywniaam - poskarya si. - Le bez ruchu na tym tapczanie od

niepamitnych czasw. - Nie patrz na mnie - odpara Daisy - przez cae po poudnie prbowaam ci wycign do Nowego Jorku. - Nie, dzikuj powiedziaa panna Baker na widok czterech cocktaili, wniesionych do salonu. - Jestem w okresie bezwzgldnego treningu. Gospodarz spojrza na ni z niedowierzaniem. - Trening! - wychyli kieliszek, jakby w nim bya tylko kropla na dnie. - W jaki sposb ty w ogle dochodzisz do jakich wynikw, to dla mnie niepojte. Spojrzaem na pann Baker zastanawiajc si, o jakich wynikach moe by mowa. Patrzyem na ni z przyjemnoci. Bya to smuka dziewczyna o maych piersiach, trzymajca si bardzo prosto jak mody kadet, co podkrelaa jeszcze lekkim podaniem ciaa do tyu. Jej szare, przymruone oczy patrzyy na mnie z twarzy szczupej, penej wdziku i niezadowolonej, uprzejmie odwzajemniajc moj ciekawo. Wydawao mi si teraz, e gdzie ju widziaem j sam albo jej fotografi. - Pan mieszka w West Egg - stwierdzia pogardliwie. - Znam tam kogo. - Ja nie znam tam ywej duszy. - Musi pan zna Gatsby'ego. - Gatsby? - spytaa Daisy. - Jaki Gatsby? Zanim mogem odpowiedzie, e to mj ssiad, oznajmiono obiad; Tom Buchanan wepchn mi pod pach swoje napite rami i wadczo wyprowadzi z pokoju, jakby przesun pionek na szachownicy z jednego pola na drugie. Smuke i leniwe, z rkami lekko wspartymi na biodrach, obie mode kobiety wyszy przed nami na row werand, otwart na zachd soca, gdzie w zacinajcym wietrze migotay na stole pomienie czterech wiec. - Po co wiece? - sprzeciwia si Daisy marszczc brwi. Zgasia je palcami. - Za dwa tygodnie bdziemy mieli najduszy dzie w roku. - Spojrzaa na nas rozpromieniona. - Czy wy te czekacie na ten najduszy dzie w roku po to, eby go w kocu przegapi? Bo ja zawsze czekam na najduszy dzie w roku i zawsze go przegapi. - Powinnimy co wymyli - powiedziaa panna Baker ziewajc tak, jakby nie siadaa do stou, lecz kada si do ka. - Doskonale - powiedziaa Daisy. - Ale co? - zwrcia si do mnie bezradnie. - Jakie plany robi ludzie? Zanim mogem odpowiedzie, spojrzaa z przeraeniem na swj may palec. - Patrzcie - poskarya si. - Skaleczony. Wszyscy spojrzelimy - na palcu by siniec. - To twoje dzieo, Tom - zwrcia si do ma z wyrzutem. - Wiem, e nie chciae, ale jednak skaleczye mnie. Dobrze mi tak, skoro polubiam brutala, prawdziwego, ogromnego, niezdarnego... - Nienawidz tego sowa: niezdarny - zaprotestowa Tom ze zoci. - Nawet w artach. - Niezdarny - upieraa si Daisy. Chwilami ona i panna Baker mwiy obie naraz, jakby od niechcenia, jakby popisujc si artobliw niekonsekwencj, lecz nie byo w tej paplaninie beztroski i pogody, bya chodna, jak ich biae suknie i obojtne oczy, wyzbyte wszelkich pragnie. Byy obecne, godziy si na obecno

Toma i moj, mile i uprzejmie staray si nas bawi albo staray si o to, ebymy je bawili. Widziay, e wkrtce obiad si skoczy, a nieco pniej skoczy si wieczr i zostanie niedbale odsunity w niepami. Jaka jaskrawa rnica z Zachodem, gdzie wieczr przeywao si w gorczce, wic z kad jego chwil zawsze zawiedzione oczekiwania albo te po prostu nerwow obaw, e wszystko si zaraz skoczy. - Czuj si przy tobie zupenie niecywilizowany - wyznaem Daisy przy drugim kieliszku wina, ktre pachniao korkiem, lecz skdind byo doskonae. - Czy nie moecie mwi o zbiorach albo o czym takim! Nic szczeglnego nie miaem na myli robic t uwag, ktr podjto w sposb nieoczekiwany. - Cywilizacja si koczy - wybuchn Tom gwatownie. - W tych sprawach jestem czarnym pesymist. Czytae Goddarda Rozkwit azjatyckich imperiw? - Nie znam tego - odpowiedziaem zaskoczony jego tonem. - wietna ksika i kady powinien j przeczyta. Chodzi o to, e jeli nie bdziemy uwaa, to biaa rasa zostanie... to kolorowi wykocz biaych. Jest to w tej ksice naukowo dowiedzione. - Tom robi si strasznie uczony - powiedziaa Daisy z bezwiednym smutkiem. - Czyta gbokie dziea, pene dugich wyrazw. Co to byo za sowo, comy... - Czytam dziea naukowe - z naciskiem powtrzy Tom rzucajc jej niecierpliwie spojrzenie. - Ten facet wszystko przemyla. My biali, jako rasa panujca, musimy si mie na bacznoci, bo w przeciwnym razie wszystko wezm w swoje rce rasy kolorowe. - Musimy je poskromi - szepna Daisy robic do soca min pen okruciestwa. - Powiniene mieszka w Kalifornii - zacza panna Baker, lecz Tom przerwa jej, ciko pochylajc si w krzele. - Chodzi o to, e jestemy nordykami. Ja i ty, i ty, i... - zawaha si na mgnienie oka, ale lekkim skinieniem gowy zaliczy rwnie Daisy do nordykw, na co Daisy mrugna do mnie okiem. - I to my wyprodukowalimy wszystko, co skada si na cywilizacj - no wiesz, nauk, sztuk itepe. Rozumiesz? Byo co aosnego w jego skupieniu, jak gdyby zadowolenie z siebie, intensywniejsze ni dawniej, ju mu nie wystarczao. Nagle wewntrz domu zadzwoni telefon, lokaj opuci werand, a Daisy, korzystajc z chwilowej przerwy, pochylia si ku mnie. - Zdradz ci domowy sekret - szepna z zapaem. - Dotyczy nosa naszego lokaja. Chcesz posucha o tym nosie? - Ale po to wanie przyszedem. - A wic nasz lokaj nie zawsze by lokajem. Zajmowa si czyszczeniem srebra u kogo tam w Nowym Jorku, kto mia srebrn zastaw na dwiecie osb. Od rana do nocy musia czyci srebro, a w kocu od tego czyszczenia zacz mu si nos byszcze. - Sprawa miaa si coraz gorzej - powiedziaa panna Baker. - Tak. Sprawa miaa si coraz gorzej, a w kocu musia zrezygnowa z posady. Zachodzce soce z romantyczn tkliwoci ogarno na chwil jej rozpalon twarz; suchajc czuem, jak gos jej przyciga mnie i zniewala - potem twarz jej zblada i promienie wiata opuciy j jak dzieci, z alem egnajce o zmierzchu zabaw na ulicy. Lokaj wrci i szepn co na ucho Tomowi, na co Tom zmarszczy brwi, odsun krzeso i

bez sowa wszed do domu. Zdawao si, e jego zniknicie co w Daisy poruszyo, bo znw zwrcia si do mnie gosem arliwym i piewnym: - Tak bardzo ciesz si, e ci tu widz, Nick. Przypominasz mi... przypominasz mi r, sowo ci daj, r. Prawda? - odwrcia si do panny Baker szukajc u niej potwierdzenia. - On jest zupenie jak ra? To bya nieprawda. Niczym nie przypominam ry. Poddajc si rosncemu wzburzeniu Daisy plota trzy po trzy, jak gdyby zachystywaa si potokiem sw, aby zaguszy swoje serce, ktre tak chciao si przed nami odsoni. Nagle rzucia serwetk na st, przeprosia nas i znikna we wntrzu domu. Wymieniem z pann Baker niewinne, nic nie znaczce spojrzenie. Wanie miaem co powiedzie, gdy ona nastawia uszu i ostrzegawczo sykna Szsz!. Stumiony, podniecony szept dobieg nas z pokoju i panna Baker bezwstydnie pochylia si w krzele nasuchujc. Szept osign granic rozpoznawalnej mowy, lecz znw przycich, jeszcze raz zabrzmia podnieceniem i potem zamar cakowicie. - Pan Gatsby, o ktrym pani wspomniaa, jest moim ssiadem - zaczem. - Niech pan nic nie mwi. Chc sysze, co si tam dzieje. - O co chodzi? - spytaem naiwnie. - Czy to moliwe, eby pan nie wiedzia? - powiedziaa panna Baker szczerze zdumiona. Mylaam, e wszyscy wiedz. - Ja nie wiem. - No przecie - powiedziaa z wahaniem - Tom ma kogo w Nowym Jorku. - Kobiet? Pana Baker skina gow - Mogaby mie tyle przyzwoitoci, eby nie dzwoni w czasie obiadu. Nie uwaa pan? Zanim pojem, o czym mwi, zaszelecia suknia, zaskrzypiay buty i Tom wraz z Daisy zjawili si przy stole. - Przepraszam, ale to byo konieczne! wykrzykna Daisy z udan beztrosk. Usiada, badawczym spojrzeniem obrzucia pann Baker, potem mnie i mwia dalej: Wyjrzaam na chwil do ogrodu, bardzo tam romantycznie. Jaki ptaszek siedzi na trawie, myl, e to sowik, ktry tu przyjecha statkiem zza oceanu. Zanosi si piewem - i wasny jej gos zapiewa: - Jakie to romantyczne, prawda, Tom? - Bardzo romantyczne - powiedzia Tom, a potem aonie do mnie: - Jeli bdzie do widno po obiedzie, to chciabym ci pokaza stajnie. Sposzy nas dwik telefonu. Daisy stanowczym ruchem gowy daa znak mowi i wtedy temat stajni, a waciwie wszystkie tematy w ogle rozpyny si w powietrzu. Z ostatnich piciu minut spdzonych przy stole pozostay mi w pamici tylko fragmenty, zapalono - bez powodu wiece i wiem, e chciaem patrze wszystkim otwarcie w oczy, a jednoczenie unikn czyichkolwiek spojrze. Nie mogem odgadn myli Daisy ani Toma, ale wtpi, czy nawet panna Baker, ktra zdawaa si posiada duo sceptycznej odpornoci, potrafia zapomnie o ostrym, metalicznym, naglcym wezwaniu ze strony naszego pitego - nieobecnego - towarzysza obiadu. S ludzie, ktrym taka sytuacja moe wyda si intrygujca, mnie jednak wrodzony instynkt popycha do bezzwocznego wezwania policji. Nie musz powtarza, e o koniach nie byo ju mowy. Tom i panna Baker, przedzieleni

szerok smug zapadajcego mroku, przeszli do biblioteki, gdzie - zdawao si - bd czuwa przy cakiem konkretnych zwokach, ja za, udajc mie zainteresowanie i jednoczenie lekk guchot, podyem za Daisy przez, werand, okalajc cay dom, na frontowy ganek. W jego gbokim cieniu usiedlimy obok siebie na trzcinowej kanapce. Daisy obja twarz domi, jakby chciaa sprawdzi jej pikny owal, i spojrzenie jej powdrowao w aksamitny mrok. Widziaem, e szarpi ni gwatowne uczucia, wic zadaem kilka w moim przekonaniu kojcych pyta na temat jej creczki. - Bardzo mao si znamy, Nick - powiedziaa nagle - nawet jak na kuzynw. Nie bye na moim lubie. - Byem wtedy na wojnie. - To prawda. - Zawahaa si. - No c. wiele przeszam, Nick, i zapatruj si na wszystko do cynicznie. Niewtpliwie miaa do tego powody. Czekaem, lecz nic wicej nie powiedziaa, i po chwili wrciem do niemiao do tematu jej crki. - Przypuszczam, e ju mwi i... je, i w ogle. - O tak. - Spojrzaa na mnie z roztargnieniem. - Posuchaj, Nick, chcesz wiedzie, co powiedziaam, kiedy si urodzia? - Bardzo. - Moe ci to wyjani, jaki mam teraz stosunek do... do niektrych spraw. Wic byo to w nieca godzin po jej urodzeniu, a Tom by Bg wie gdzie. Obudziam si po narkozie z uczuciem zupenego osamotnienia i zaraz spytaam pielgniark, czy to chopak, czy dziewczynka. Kiedy powiedziaa mi, e dziewczynka, odwrciam gow i rozpakaam si. To dobrze - powiedziaam ciesz si, e to dziewczynka. I mam nadziej, e bdzie gupia - to najlepsza rzecz dla kobiety na tym wiecie by piknym guptaskiem. - Rozumiesz, wydaje mi si, e tak czy inaczej wszystko jest straszne - cigna dalej z wielkim przekonaniem. - Wszyscy tak myl, najbardziej wyksztaceni ludzie. A ja to wiem. Byam wszdzie, wszystko widziaam i wszystkiego .sprbowaam. - Bysna oczami zuchwale, podobna w tym do Toma, i zamiaa si z budzc dreszcz pogard. - Jestem zepsuta, o Boe! jeszcze jak zepsuta! Gdy tylko umilka i gos jej przesta zwodzi moj czujno i wymusza wiar, odczuem w tym, co powiedziaa, gbok nieszczero. Zrobio mi si przykro. Czyby cay wieczr by oszukacz gr, zaaranowan po to, aby nabra mnie na wspczucie? Czekaem - i rzeczywicie, po chwili spojrzaa na mnie z szelmowskim umieszkiem nie ukrywanej satysfakcji, jak gdyby otwarcie przyznawaa, e jest czonkiem jakiego 'bardzo ekskluzywnego tajnego zwizku, do ktrego naley wraz :z Tomem. W domu wntrze szkaratnego pokoju kwito wiatem. Tom i panna Baker siedzieli na przeciwlegych kocach tapczanu, dziewczyna czytaa mu gono ilustrowane pismo i szmer obojtnych, monotonnych sw ukada si w kojc melodi. wiato lampy byszczao na cholewkach jego butw, matowiao na jej wosach koloru jesiennych lici i lnio refleksem na papierze, gdy przewracaa stron wprawiajc w drganie smuke minie swoich ramion. Gdymy weszli, nakazaa nam cisz podniesion doni. - Dalszy cig nastpi - rzeka po chwili, rzucajc pismo na st - w najbliszym numerze. Niespokojnie poruszya kolanem i wstaa.

- Dziesita godzina - stwierdzia odczytujc czas najprawdopodobniej ;na suficie. Grzeczne dzieci id spa. - Jordan gra jutro w turnieju - wyjania Daisy. - W Westchester. - Ach, to pani jest Jordan Baker! Teraz wiedziaem, dlaczego jej twarz wydaa mi si znajoma - ten czarujcy wyraz pogardy widziaem na wielu zdjciach z imprez sportowych w Asheville, Hot Springs i Palm Beach. Syszaem te o niej jakie plotki niezbyt pochlebne, ale dawno ju zapomniaem, co to bya za historia. - Dobranoc - powiedziaa mikko. - Obud mnie o smej, dobrze? - Pod warunkiem, e wstaniesz. - Wstan. Dobranoc panu. Chyba si zobaczymy niedugo. - Oczywicie, e si zobaczycie - zapewnia Daisy. - Prawd mwic chciaabym was wyswata. Musisz do nas czsto zaglda, Nick, i ja was jako... no, jako was skojarz. Wiesz, niechccy zamkn was razem w szafie, wypchn w odzi na pene morze albo co w tym rodzaju... - Dobranoc! - krzykna panna Baker ze schodw. - Nie syszaam ani sowa. - To mia dziewczyna - powiedzia Tom po chwili. - Nie powinni jej pozwala na takie szwendanie si z miejsca na miejsce. - Kto nie powinien? - zimno spytaa Daisy. - Jej rodzina. - Caa jej rodzina to ciotka, ktra ma ju chyba z tysic lat. Poza tym Nick si ni zajmie. Prawda, Nick? Jordan bdzie do nas przyjeda na weekendy przez cae lato. Ciepo domowego ogniska dobrze na ni wpynie. Daisy i Tom przez chwil patrzyli na siebie w milczeniu. - Czy ona jest z Nowego Jorku? - spytaem pospiesznie. - Z Louisville. Spdziymy tam nasze panieskie lata. Nasze pikne, dziewicze... - Czy uraczya Nicka malutk porcj zwierze na werandzie? - spyta nagle Tom. - Ja si tobie zwierzaam? - spojrzaa na mnie. - Doprawdy nie pamitam, ale zdaje mi si, emy rozmawiali o rasie nordyckiej. Tak, nawet jestem tego pewna. Tak to jako na nas przyszo i ni std, ni zowd... - Nie powiniene wierzy we wszystko, co usyszysz - doradzi mi Tom. Odpowiedziaem lekko, e w ogle niczego nie syszaem, i w par minut pniej wstaem, eby si poegna. Odprowadzili mnie do drzwi i stali obok siebie w pogodnej smudze wiata. Gdy puciem w ruch motor, Daisy krzykna tonem nie znoszcym sprzeciwu: - Czekaj! Zapomniaam ci spyta o co wanego. Syszelimy, e si zarczy z kim tam na Zachodzie. - To prawda - wczy si Tom askawie. - Syszelimy, e jeste zarczony. - To oszczerstwo. Jestem za biedny. - Ale syszelimy - nalegaa Daisy i ku mojemu zdumieniu znw si oywia niby kwiat, ktry rozchyla patki. - Syszelimy od trzech osb, wic musi to by prawda. Wiedziaem, rzecz jasna, o czym mwi, ale naprawd nie byem zarczony. Pogoski, zapowiadajce mj lub, byy jedn z przyczyn, dla ktrych wyjechaem na wschodnie wybrzee. Trudno zerwa star przyja z powodu plotek, z drugiej za strony nie miaem zamiaru da si plotkom zapdzi w maestwo. Ich zainteresowanie maj osob nawet mnie wzruszyo i zbliyo do nich, chocia byli tak

bogaci; kiedy jednak wracaem do siebie, czuem zmieszanie i lekki niesmak. Wydawao mi si, e Daisy pozostaje jedno: wzi dziecko na rce i uciec z tego domu - lecz najwyraniej wcale nie miaa takich zamiarw. Co do Toma, to fakt, i ma kogo w Nowym Jorku, mniej mnie zaskoczy ni to, e moe by przygnbiony lektur ksiki. Widocznie co go pchao do szukania duchowej strawy wrd zwietrzaych idei, egotyzm, pyncy z fizycznej krzepy, nie starcza ju za poywienie dla tego wadczego serca. Czuo si ju pene lato na tarasach zajazdw i wok przydronych garay, gdzie w kauach wiata sterczay nowe czerwone pompy benzynowe. Gdy dotarem do mojej posiadoci w West Egg, odstawiem wz do szopy i posiedziaem chwil przed domem na porzuconym walcu do trawy. Wiatr ucich, pozostaa gona, jasna noc i jakie skrzyda biy wrd drzew, a w powietrzu uparcie trwa dwik organw, bo ziemia penymi miechami da w chr ab, peen ycia. Czarna sylwetka skradajcego si kota zamajaczya w ksiycowym wietle i gdy powiodem za ni wzrokiem, spostrzegem, e nie jestem sam - o pidziesit stp dalej, z cienia, otaczajcego dom mojego ssiada, wynurzya si jaka posta i stana z rkami w kieszeniach, zapatrzona w srebrzysty pieprz rozsypanych gwiazd. Swoboda ruchw i jaka wyrana pewno siebie w ustawieniu ng na trawniku kazaa mi domyle si, e to pan Gatsby we wasnej osobie wyszed, aby rozstrzygn, jaka te cz tutejszego nieba naley do niego. Chciaem go zagadn. Panna Baker wspomniaa o nim przy obiedzie i to wystarczyoby do nawizania znajomoci. Ale nie odezwaem si, bo niespodzianie da do zrozumienia, e chce by sam - dziwnym ruchem wycign ramiona ku ciemnej wodzie i, cho byem daleko, mgbym by przysic, e dra. Mimo woli spojrzaem na morze; dostrzegem tylko pojedyncze zielone wiato, malutkie i bardzo dalekie, mogce oznacza granic czyjej przystani. Gdy znw poszukaem wzrokiem Gatsby'ego, ju go nie byo i zostaem sam w penej niepokoju ciemnoci.

II Gdzie w poowie drogi z West Egg do Nowego Jorku autostrada gwatownie skrca do toru kolejowego i biegnie rwnolegle przez wier mili, aby omin z daleka do niesamowite pustkowie. Jest to dolina popiow; wyglda niby fantastyczna ferma, gdzie popi jak zboe porasta wwozy, pagrki, groteskowe ogrody; gdzie popi i mieci przybieraj ksztat domw z kominami i smug dymu, a nawet - w ostatecznej metamorfozie - ksztat popielatych postaci, snujcych si w mglistym, zapylonym powietrzu. Od czasu do czasu przeciga tamtdy korowd szarych wozw, przystaje z upiornym zgrzytem, szare jak popi postacie opatami jak z oowiu wzniecaj nieprzeniknion chmur, ktra kryje przed naszym wzrokiem ich tajemnicze zabiegi. Lecz ponad tym. szarym skrawkiem ziemi, nad ktrym wiatr nieustannie przesuwa drgajce pasma pyu, dostrzeesz w pewnej chwili oczy doktora T. J. Eckleburga. Oczy doktora T. J. Eckleburga s niebieskie i ogromne - o renicach szerokoci jednego jarda. Brakuje im twarzy, patrz po prostu spoza gigantycznych tych okularw, zawieszonych na nie istniejcym nosie. Pewnie jaki okulista, wida skonny do artw, umieci przy drodze t reklam, eby powikszy szeregi swoich pacjentw z dzielnicy Queens, a potem sam pogry si w wiecznej lepocie albo te wywdrowa w inne strony. Ale jego oczy, dawno nie malowane, nieco wyblake od soca i deszczu, medytuj nieprzerwanie nad tym wysypiskiem. Dolin popiow zamyka z jednej strony brudna rzeczka i kiedy podnosz na niej most zwodzony, eby przepuci barki, pasaerowie czekajcych pocigw mog przyglda si pospnej scenerii przez cae p godziny. Kady pocig przystaje w tym miejscu co najmniej na minut i dlatego poznaem kochank Toma Buchanana. Fakt, e mia kochank, potwierdzali wszyscy jego znajomi. Mieli mu za ze, e pokazuje si z ni w znanych kawiarniach: i e zostawia j sam przy stoliku, krc po lokalu i gawdzc z kadym, kogo tylko spotka. Chocia ciekaw byem, jak wyglda, wcale nie pragnem jej pozna ale jednak poznaem. Pewnego popoudnia jechaem z Tomem pocigiem do Nowego Jorku i kiedy stanlimy przy hadach popiou, Tom zerwali si z miejsca i trzymajc mnie za okie dosownie wycign.' z wagonu. - Wysidziemy tutaj - powiedzia. - Chc, eby pozna moj dziewczyn. Myl, e musia si niele zaprawi podczas lunchu i upr,. z jakim nastawa na moje towarzystwo, graniczy z przemoc. Zakada, bardzo zarozumiale, e w niedzielne popoudnie nie mam nic lepszego do roboty. Przeszlimy przez niski, pobielony potek, chronicy tor kolejowy, i pod przenikliwym spojrzeniem doktora T. J. Eckleburga cofnlimy si drog ze sto jardw. W polu widzenia by tylko jeden may budynek z tej cegy, przysiady samotnie na skraju pustkowia, gdzie jakby wyznacza gwn ulic miejscowoci, ktra nie istnieje. Z trzech mieszczcych si w tym domku lokali jeden by do wynajcia, w drugim, do ktrego prowadzia cieka wysypana popioem, bya knajpka czynna przez ca noc, a w trzecim gara: Naprawy - George B. Wilson - Kupno i Sprzeda Samochodw - i do tego to garau wszedem za Tomem. Wntrze byo ubogie i puste: zobaczylimy w nim tylko jeden wz - zakurzonego, rozbitego Forda, skulonego w ciemnym kcie. Przyszo mi do gowy, e to kamufla, e nad tym pwymarym warsztatem, na pitrze, kryj si rozrzutnie i romantycznie urzdzone apartamenty, gdy w drzwiach prowadzcych do kantorka ukaza si waciciel we wasnej osobie, wycierajc rce w

jak szmat. By to jasnowosy, apatyczny mczyzna, nawet do przystojny. Na nasz widok blady promyk nadziei bysn w jego jasnoniebieskich oczach. - No co sycha, panie Wilson - powiedzia Tom klepic go jowialnie po ramieniu. - Jak tam interesy? - Nie mog narzeka - odpowiedzia Wilson bez przekonania. - Kiedy pan mi sprzeda swj wz? - W przyszym tygodniu. Jest teraz w naprawie. - Troch dugo to trwa. - Nie uwaam - powiedzia Tom zimno. - A jeli panu si tak spieszy, to moe sprzedam wz komu innemu. - Nic podobnego - wyjani Wilson z popiechem. - Ja tylko tak... Jego gos zamar w powietrzu i Tom niecierpliwie rozejrza si po garau. Usyszaem kroki na schodach i niemal w teje chwili tgawa posta kobieca zasonia wiato padajce przez drzwi kantorka. Miaa trzydzieci par lat i wyran skonno do tycia, ale naleaa do kobiet, ktre umiej obnosi swoje ciao ze zmysowym wdzikiem. Jej twarz nad ciemnoniebiesk krepdeszynow sukni w groszki nie miaa w sobie nic piknego, lecz w caej postaci natychmiast wyczuwao si temperament, niby ar tlcy si w nerwach nieustannie. Umiechna si leniwie, mina ma, jakby by duchem, i podaa rk Tomowi patrzc mu prosto w oczy. Potem oblizaa wargi i nie odwracajc si powiedziaa do ma mikkim, ale wulgarnym gosem: - Rusz si po krzesa. Przynie co, eby mona byo usi, dobrze? - Och, rzeczywicie - przytakn Wilson gorliwie i poszed do kantorka stapiajc si natychmiast z szarym kolorem cian. Jego ciemne ubranie i jasne wosy pokrywa biaawy py jak wszystko w tej okolicy - z wyjtkiem jego ony, ktra przysuna si do Toma. - Musz si z tob widzie - powiedzia Tom z naciskiem. - Jed nastpnym pocigiem. - Dobrze. - Spotkamy si przy kiosku z gazetami na niszym peronie. Skina gow i odsuna si, w chwili gdy George Wilson z dworna krzesami wynurzy si ze swego kantorka. Czekalimy na ni przy drodze, z dala od domu. Byo to na kilka dni prze witem Niepodlegoci i may chopak, Woch, szary i kocisty, ukada rzdem petardy wzdu toru. - Straszne miejsce, prawda? - powiedzia Tom wymieniajc chmurne spojrzenie z doktorem Eckleburgiem. - Potworne. - Dobrze jej robi taka wycieczka do miasta. - A co m na to? - Wilson? Jest przekonany, e ona jedzie do siostry. To taki tpak, e nie wie, na jakim wiecie yje. W ten sposb Tom Buchanan, jego kochanka i ja wybralimy si razem do Nowego Jorku, cho niezupenie razem, bo pani Wilson dyskretnie usiada w innym wagonie. Tom robi w ten sposb ustpstwo dla wraliwszych mieszkacw East Egg, ktrzy ewentualnie mogli jecha tym samym pocigiem. Przebraa si w sukienk z brzowego, wzorzystego mulinu, ktry mocno napi si na jej szerokich biodrach, gdy Tom pomaga jej wysi w Nowym Jorku. Przy kiosku z gazetami kupia

Town Tattle i tygodnik filmowy, a w drogerii na stacji - soik kremu i flakonik perfum. Na grze, na uroczystym, rozlegym podjedzie, przepucia cztery takswki, zanim wybraa now, o karoserii koloru lawendy i szarym obiciu, i tym wozem wydostalimy si z toku przed dworcem prosto w piekce soce. Lecz natychmiast odwrcia si gwatownie od okna i pochylajc si do przodu zastukaa do szofera. - Chc mie takiego pieska - powiedziaa powanie. Chc mie pieska w mieszkaniu. To bardzo mio mie psa. Cofajc si podjechalimy do siwego starca, absurdalnie podobnego do Johna D. Rockefellera. W koszyku, zawieszonym na jego szyi, kulio si kilka szczenit bliej nieokrelonej rasy. - Jakie to pieski? - spytaa pani Wilson z zapaem, gdy starzec podszed do okna takswki. - Rne. A jakiego pani sobie yczy? - Chciaabym mie, wie pan, takiego psa policyjnego. Pewnie pan nie ma, co? Starzec niepewnie zerkn do koszyka, zanurzy do i wycign za kark szamoczcego si szczeniaka. - To nie jest pies policyjny - powiedzia Tom. - Tak, to nie jest akurat pies policyjny - powiedzia sprzedawca z nut rozczarowania w gosie. - To prdzej bdzie airedale. - Przecign doni po brunatnym, zmierzwionym grzbiecie. Niech pani spojrzy na to futro. Kawaek prawdziwego futra. Taki pies nigdy si nie zazibi, bdzie pani miaa spokj. - On jest sodki - powiedziaa pani Wilson zachwycona. - Ile kosztuje? - Ten. pies? - Spojrza na szczeni z czuoci. - Za tego psa policz pani dziesi dolarw. Airedale - bo niewtpliwie mia wrd swoich przodkw jakiego airedal'ea, pomimo niepokojco biaych ng - znalaz si w takswce i wyldowa na onie pani Wilson, ktra z uniesieniem zacza gaska jego odporne na kad pogod futerka - Czy to chopiec, czy dziewczynka? - zapytaa subtelnie. - Ten pies? To chopak. - To suka - powiedzia Tom rozstrzygajc wtpliwoci. - Ma pan tu. pienidze. Moe pan i i kupi za to jeszcze dziesi takich psw. Pojechalimy na Fifth Avenue, ciep i mikk, niema] sielankow w to niedzielne soneczne popoudnie. Nie zdziwibym si, gdyby zza wga wyszo wielkie stado biaych owiec. - Stacie na chwil - powiedziaem - tutaj musz was poegna. - Nic podobnego - szybko zaprotestowa Tom. - Zrobisz wielk przykro Myrtle, jeli nie pojedziesz do nas, prawda, Myrtle? - Niech pan jedzie z nami - przynaglia. - Zadzwoni do mojej siostry, Katarzyny. Ona jest bardzo adna, tak mwi kady, kto zna si na rzeczy. - Bardzo chtnie, ale... Przecinajc Park pojechalimy dalej, w stron zachodniej czci miasta. Na 158 Ulicy wz stan przed jednym z tych nowoczesnych blokw, ktre przypominaj dugi, biay, pokrojony na kawaki placek. Ogarnwszy cae ssiedztwo spojrzeniem powracajcej krlowej, pani Wilson z pieskiem i reszt zakupw w ramionach wyniosym krokiem wesza do domu. W windzie oznajmia nam: - Zaprosz pastwa McKee, no i oczywicie moj siostr. Mieszkanie znajdowao si na

najwyszym pitrze - may salonik, maa jadalnia, maa sypialnia i azienka. Salon zapchany by a po sam prg garniturem mebli obitych gobelinow tkanin i tak duych, e czowiek bezustannie wpada na damy, hutajce si w ogrodach Wersalu. ciany zdobio tylko jedno, nadmiernie powikszone zdjcie - chyba jakiej kury siedzcej na zamazanej skale. Jednake ogldana z pewnej odlegoci kura przybieraa ksztat czepka, spod ktrego wynurzao si oblicze otyej, starszej damy, ogarniajcej promiennym umiechem cay pokj. Na stole leao kilka numerw Town Tattle, egzemplarz ksiki pt. Szymon zwany Piotrem i sensacyjne, brukowe pisemka z plotkami o aktorach Broadwayu. Pani Wilson zaja si najpierw pieskiem. Windziarz niechtnie uda si na poszukiwanie skrzynki ze som i mleka, do czego z wasnej inicjatywy doczy paczk twardych psich biszkoptw - jeden z nich przez cae popoudnie powoli rozkada si na talerzyku z mlekiem. Tom przez ten czas wydosta z zamknitego biurka butelk whisky. Tylko dwa razy w yciu zdarzyo mi si upi, drugi raz wanie tego popoudnia; dlatego te wszystko, co si dziao, okryte jest w mojej pamici niejasnym, mglistym oparem, chocia mieszkanie a do godziny smej wypenia pogodny blask soca. Pani Wilson, siedzc na kolanach Toma, dzwonia do rnych ludzi; potem zabrako papierosw i poszedem do najbliszego sklepiku na rogu ulicy. Kiedy wrciem, oboje gdzie zniknli, wic usiadem dyskretnie w saloniku i przeczytaem rozdzia Szymona zwanego Piotrem, i albo to by stek bzdur, albo te dziaa wypity alkohol, bo jako niczego nie mogem zrozumie. Wanie gdy Tom i Myrtle (po pierwszym kieliszku byem z pani Wilson na ty) wrcili do salonu, zaproszeni gocie zaczli si schodzi. Katarzyna, siostra Myrtle, bya zgrabn dziewczyn okoo: trzydziestki, z gst strzech tustych, rudych lokw i twarz bia od pudru, jak mleko. Miaa brwi wyskubane i narysowane pod ktem bardziej wyzywajcym, lecz wysiki natury, ktra pragna przywrci brwiom pierwotny zarys, w rezultacie naday twarzy wyraz nieokrelony. Wszystkim jej ruchom towarzyszyo nieustanne brzczenie ogromnej iloci bransoletek z ceramiki, ktre dzwoniy na jej rkach od okci a do przegubw. Wesza do mieszkania z popiechem waciciela, ogarna wszystko spojrzeniem tak wadczym, e pomylaem sobie, i pewnie tu mieszka. Kiedy o to spytaem, wybuchna nieposkromionym miechem, gono powtrzya moje pytanie i zapewnia, e mieszka z przyjacik w hotelu. Pan McKee, mczyzna blady i bardzo kobiecy, by ssiadem z niszego pitra. wieo ogolony, mia na policzku lad biaej piany i wita si ze wszystkimi z niezwykym uszanowaniem. Poinformowa mnie, e naley do braci artystycznej, a pniej dowiedziaem si, e jest fotografem i e to on robi rozwiane powikszenie mamy pani Wilson, unoszce si na cianie jak ektoplazma. Jego ona bya krzykliwa, pretensjonalna, przystojna i okropna. Oznajmia mi z dum, e m fotografowa j sto dwadziecia siedem razy od czasu, gdy si pobrali. Pani Wilson, ktra zdya si przebra, wystpia teraz we wspaniaej popoudniowej sukni z kremowego jedwabiu, ktrym bezustannie szelecia krcc si po pokoju. Wraz ze strojem ulega te zmianie jej osobowo. ywotno, ktra tak rzucaa si w oczy w garau, zamienia si teraz w imponujc wynioso. Jej miech, jej gesty, jej wypowiedzi z kad chwil staway si mniej naturalne, jej posta rosa mi w oczach, a pokj kurczy si i zmniejsza dokoa niej w kbach dymu, jak gdyby wirowaa z haasem na jakiej zgrzytliwej osi. - Moja droga - mwia do siostry krzykliwie i z afektacj - na kadym kroku chc nas nabra. Kady tylko myli o forsie. W zeszym tygodniu kazaam tu przyj takiej jednej, co mi robi

pedicure, a rachunek mi daa jak za wycicie lepe] kiszki. - Jak si nazywa? - spytaa pani McKee. - Eberhardt. Robi pedicure po domach. - Podoba mi si twoja suknia - stwierdzia pani McKee. - Przeliczna. Pani Wilson odrzucia ten komplement unoszc z pogard jedn brew. - Stara szmatka - powiedziaa. - Wa w ni czasami, kiedy mi wszystko jedno, jak wygldam. - Ale na tobie prezentuje si wspaniale, jeli rozumiesz, co mam na myli - cigna wytrwale pani McKee. - Gdyby Chester mg ci zrobi zdjcie - o, w tej pozie! - wyszoby z tego co piknego. Wszyscy spojrzelimy w milczeniu na pani Wilson, ktra odgarna znad oczu pasmo wosw i odpowiedziaa nam promiennym umiechem. Pan McKee przyjrza si jej w skupieniu, pochylajc gow na bok, a potem powoli mierzy doni w powietrzu kadr typowym gestem fotografa. - Zmienibym wiato - rzek wreszcie - eby podkreli rysy twarzy. I sprbowabym te wydoby t mas wosw na tyle gowy. - A ja bym nie zmieniaa wiata! - krzykna pani McKee. - Ja myl, e... Jej m powiedzia Cii i wszyscy znw spojrzelimy na modelk, na co Tom gono ziewn i wsta. - Napijcie si lepiej - powiedzia do pastwa McKee. - Daj jeszcze lodu i wody mineralnej, Myrtle, zanim wszyscy zasn. - Mwiam temu chopcu, eby przynis ld - Myrtle uniosa brwi, zrozpaczona niedbalstwem suby. - C to za element! Trzeba ich bez przerwy pogania. Spojrzaa na mnie i rozemiaa si zupenie bez powodu. Potem rzucia si do psa, ucaowaa go w ekstazie i wysuna si do kuchni dajc do zrozumienia, e cay sztab czeka tam na rozkazy. - Zrobiem kilka adnych zdj na Long Island - owiadczy pan McKee. Tom spojrza na niego tpo. - Dwa mam oprawione w mieszkaniu. - Dwa, czego? - spyta Tom. - Dwa studia, Jedno nazwaem Przyldek Montauk - Mewy, a drugie Przyldek Montauk Morze. Katarzyna, siostra Myrtle, usiada obok mnie na tapczanie. - Czy pan tez mieszka na Long Island? - spytaa. - Mieszkam w West Egg. - Naprawd? Byam tam na przyjciu, jaki miesic temu. U faceta, ktry nazywa si Gatsby. Pan go zna? - To mj najbliszy ssiad. - Wie pan, mwi o nim, e to kuzyn czy siostrzeniec cesarza Wilhelma. Std ma tyle forsy. - Naprawd? Skina gow - Boj si go. Za nic nie chciaabym mie z nim do czynienia. Te interesujce informacje o moim ssiedzie przerwaa pani McKee wskazujc: palcem Katarzyn.

- Chester, myl, e mgby zrobi z niej co piknego! - wykrzykna, ale pan McKee tylko kiwn ze znudzeniem gow i skierowa uwag na Toma. - Chtnie zrobibym wicej zdj na Long Island, gdyby mnie tam kto wprowadzi. dam tylko, eby mi uatwiono start, nic wicej. - Niech pan poprosi Myrtle - powiedzia Tom wybuchajc krtkim, gonym miechem, gdy pani Wilson wesza z tac. - Ona panu da list polecajcy, prawda, Myrtle? - Co dam? - spytaa zaskoczona. - Dasz list polecajcy do swego ma, eby McKee mg zrobi mu kilka efektownych zdj. - Przez chwil porusza bezgonie wargami, szukajc odpowiednich sw. - Na przykad: George B. Wilson i jego pompa benzynowa albo co w tym rodzaju, Katarzyna pochylia si ku mnie i szepna mi do ucha: - Ona nie cierpi swego ma, a on nie cierpi swojej ony. - Naprawd? - Nie cierpi. - Spojrzaa na Myrtle, a potem na Toma. - Zawsze mwi, po co y z kim, kogo si nie cierpi? Na ich miejscu zaraz bym si rozwioda i wzia lub. - To ona te nie lubi Wilsona? Odpowied na to bya nieoczekiwana. Daa j Myrtle, dosyszawszy pytanie, a bya to odpowied gwatowna i ordynarna. - Widzi pan! - krzykna Katarzyna z tryumfem. Znw zniya gos. - W gruncie rzeczy przeszkod jest jego ona. Ona jest katoliczk, a katolicy nie uznaj rozwodw. Daisy nie bya katoliczk i przewrotno tego kamstwa zaskoczya mnie. - Jak si pobior - cigna dalej Katarzyna - to przenios si na Zachd, zanim si wszystko nie uspokoi. - Dyskretniej byoby wyjecha do Europy. - Och, czy pan lubi Europ? - wykrzykna wprawiajc mnie w zdumienie. - Tylko co wrciam z Monte Carlo. - Doprawdy? - Tak, w zeszym roku. Wybraam si tam z koleank. - Na dugo? - Nie, tylko do Monte Carlo i z powrotem. Jechaymy przez Marsyli. Miaymy co ponad tysic dwiecie dolarw, ale w kasynie wykantowali nas w dwa dni... Ledwiemy do domu wrciy, powiadam panu. Boe, jak ja nienawidziam tego miasta. Przedwieczorne niebo rozkwito na chwil w oknie jak bkitna zatoka Morza rdziemnego - potem ostry gos pani McKee przywoa mnie z powrotem do pokoju. - Ja te o may wos nie zrobiam bdu - wyznaa mnie. - O may wos nie wyszam za takiego maego ydka, ktry azi za mn przez cae lata. Wszyscy mi powtarzali w kko: Lucyllo, ten czowiek do pit ci nie dorasta. Ale gdy bym nie spotkaa Chestera, tamten na pewno by mnie mia. - Zgoda, ale posuchaj - powiedziaa Myrtle Wilson potakujc gow - ty przynajmniej za niego nie wysza. - Wiem, e nie wyszam. - A ja za niego wyszam - wyjania Myrtle do mtnie. - I to jest rnica midzy twoim wypadkiem a moim.

- Ale dlaczego to zrobia, Myrtle? - spytaa Katarzyna. - Nikt ciebie nie zmusza. Myrtle zastanowia si. - Wyszam za niego, bo mylaam, e to dentelmen - powiedziaa wreszcie, - Mylaam, e ma jakie wychowanie, a tymczasem nie zasuguje na to, eby caowa moje stopy. - Szalaa za nim przez jaki czas - powiedziaa Katarzyna. - Ja za nim szalaam! - krzykna Myrtle z najwikszym zdumieniem. - To pomys! Kto mwi, e za nim szalaam? Akurat tak za nim szalaam, jak za tym panem. Wskazaa nagle na mnie i wszyscy popatrzyli w moj stron z wyrzutem. Wyrazem twarzy usiowaem da do zrozumienia, e nie licz na adn sympati. - Owszem, musiaam by szalona, kiedy braam z nim lub. Zaraz potem wiedziaam ju, e le zrobiam. Poyczy od kogo garnitur do lubu i nawet mi o tym nie powiedzia. Facet przyszed po ubranie, kiedy go nie byo w domu. Och, to pana garnitur? - powiedziaam. - Pierwsze sysz. Ale daam mc go, a potem pooyam si i przepakaam cae popoudnie. - Naprawd powinna go rzuci - zawyrokowaa Katarzyna zwracajc si do mnie. Jedenacie lat yj nad tym garaem. A Tom to jej pierwszy przyjaciel... Butelka whisky - druga z kolei - przechodzia teraz z rk do rk omijajc Katarzyn, ktrej byo cakiem dobrze i bez tego. Tom zadzwoni na dozorc i posa go po jakie synne kanapki, stanowice same w sobie ca kolacj. Chciaem wyj i w agodnym zmierzchu przej si w stron parku, lecz ilekro usiowaem wsta, wcigano mnie w bezadn, haaliw dyskusj i - jak przywizany sznurem - z powrotem opadaem na fotel. Mimo to potrafiem sobie wyobrazi, e nasze owietlone okna przycigaj wzrok niespiesznego przechodnia, i jego te widziaem, jak w ciemniejcej ulicy spoglda w gr zastanawiajc si nad zagadk ludzkiej egzystencji. Byem waciwie i tu, i tam, przejty jednoczenie zachwytem i odraz dla niewyczerpanej rnorodnoci ycia. Myrtle przysuna swoje krzeso do mojego i oblewajc mnie ciepym oddechem nieoczekiwanie uraczya histori swojego pierwszego spotkania z Tomem. - Siedzielimy naprzeciw siebie w pocigu, na tych dwch pojedynczych miejscach, ktre s przewanie wolne. Jechaam do Nowego Jorku do siostry na noc. On by we fraku i lakierkach i nie mogam oczu od niego oderwa, ale za kadym razem: jak na mnie spojrza, to udawaam, e patrz na ogoszenia nad jego gow. Kiedy wysiedlimy na stacji, przysun si do mnie tak blisko, e poczuam gors jego koszuli na moim ramieniu, wic powiedziaam, e bd musiaa zawoa policjanta, ale on wiedzia, e to kamstwo. Byam taka podniecona, e kiedy wsiadaam z nim do takswki, to, sowo daj, zdawao mi si, e to kolej podziemna. Przez cay czas mylaam jedno: raz si tylko yje, raz si tylko yje. Odwrcia si do pani McKee i cay pokj wypeni si jej nienaturalnym miechem. - Kochanie - krzykna - jak bd miaa do tej sukni, to ci j podaruj! Jutro musz sobie kupi now. Zrobi spis wszystkiego, co mam zaatwi. Masa, fryzjer, obroa dla psa i taka sodka maa popielniczka ze sprynk, i wieniec na grb mojej mamusi z czarn jedwabn wstg, co utrzyma si przez cae lato. Musz zrobi ca list, ebym nie zapomniaa, co mam zaatwi. Bya godzina dziewita; prawie zaraz potem spojrzaem na zegarek i stwierdziem, e ju dziesita. Pan McKee spa w fotelu i z zacinitymi na podoku piciami wyglda jak fotografia czowieka czynu. Wasn chustk starem mu z policzka wysch pian z myda, ktra irytowaa mnie przez cae popoudnie.

Szczeni siedziao na stole i wytrzeszczajc olepione dymem oczy, od czasu do czasu skomlao cichutko. Ludzie znikali i pojawiali si, umawiali, eby gdzie pj, i potem gubili si, szukali nawzajem i odnajdywali par krokw dalej. Gdzie okoo pnocy Tom Buchanan i pani Wilson stojc twarz w twarz kcili si zaciekle o to, czy pani Wilson ma prawo wymawia imi Daisy. - Daisy! Daisy! Daisy! - krzyczaa pani Wilson. - Bd mwi, kiedy tylko zechc. Daisy! Dai... Tom Buchanan zamachn si i uderzy j otwart doni prosto w nos. Potem byy zakrwawione rczniki na pododze azienki i oburzone gosy kobiet, i dominujce nad caym zamieszaniem dugie, urywane jki blu.. Pan McKee zbudzi si ze snu i pprzytomny porwa si do drzwi. W poowie drogi przystan, odwrci si i wytrzeszczy oczy na rozgrywajc si przed nim scen: jego ona i Katarzyna, zajte udzielaniem pierwszej pomocy, potykay si wrd stoczonych mebli, ajc, strofujc i pocieszajc, a na tapczanie nieszczsna posta, obficie broczca krwi, usiowaa stronicami Town Tattle ochroni gobelin ze scenami z Wersalu. Wtedy pan McKee znw odwrci si i ruszy do drzwi. Wziem kapelusz powieszony na wieczniku i poszedem za nim. - Musimy si umwi na lunch ktrego dnia - zaproponowa, gdy winda z przecigym jkiem ruszya w d. - Gdzie? - Gdziekolwiek. - Nie wolno dotyka dwigni - warkn windziarz. - Najmocniej przepraszam - odpowiedzia pan McKee z godnoci. - Wcale nie zauwayem, e dotykam. - Doskonale - zgodziem si. - Z przyjemnoci. ...Staem przy jego ku, a on siedzia w pocieli rozebrany do bielizny, z wielk teczk w rkach. Pikno i bestia... Samotno... Stara szkapa sklepikarza... Most Brooklyski... Pniej leaem na awce w zimnej poczekalni Dworca Pensylwaskiego, na wp drzemic wlepiaem oczy w poranne wydanie Tribune i czekaem na pocig odchodzcy o czwartej rano.

III W letnie noce z domu mojego ssiada niosa si muzyka. W jego bkitnych ogrodach mczyni i kobiety zjawiali si i znikali jak my, wrd szeptw i szampana, i gwiazd. W czasie przypywu po poudniu widziaem jego goci nurkujcych z wiey na przystani albo opalajcych si na gorcym piasku play, podczas gdy dwie jego motorwki ciy powierzchni cieniny cignc za sob katarakty piany. W soboty i niedziele jego Rolls - Royce stawa si omnibusem, ktry od dziewitej rano a do pnych godzin nocy przywozi towarzystwo z miasta i odwozi je z powrotem, a maa furgonetka niczym wawy cytrynowy uk pomykaa na stacj do kadego pocigu. W poniedziaki omiu sucych, w tym dodatkowo wynajty ogrodnik, za pomoc miote, szczotek, motkw i ogrodowych noyc przez cay dzie w pocie czoa usuwao lady minionej nocy. W kady pitek przybywao pi skrzy pomaraczy i cytryn od dostawcy z Nowego Jorku, w kady poniedziaek te same pomaracze i cytryny opuszczay dom kuchennymi drzwiami jako piramida przepoowionych skrek. W kuchni bya maszyna, ktra moga wycisn sok z dwustu pomaraczy w cigu p godziny, jeli sucy dwiecie razy nacisn may guziczek czubkiem swego kciuka. Co najmniej raz na dwa tygodnie zjawia si cay zastp dekoratorw, aby z pomoc kilkuset metrw grubego ptna i odpowiedniej iloci kolorowych lampionw zamienia ogromny ogrd Gatsby'ego w drzewko Boego Narodzenia. Na stoach, garnirowanych poyskujcymi zakskami, pitrzyy si pieczone z korzeniami szynki obok saatek w pstrych kolorach i prosit w ciecie, i indykw czarodziejskim sposobem zamienionych w ciemne zoto. W hallu ustawiono bar z porcz z prawdziwego mosidzu, wyposaony w diny, likiery i inne trunki od tak dawna zapomniane, e wikszo zaproszonych pa bya zbyt moda, aby je rozrni. O sidmej przybywa orkiestra, i to nie jaki tam ndzny, picioosobowy jazzband, lecz cay zesp oboi, puzonw, saksofonw, wiol, trbek i bbnw. Ostatni amatorzy pywania zeszli z play i ubieraj si na grze; wozy z Nowego Jorku zaparkowano w pi rzdw na podjedzie i ju w salonach i na werandach mieni si wszystkie barwy i wosy, przystrzyone w dziwaczny, nowoczesny sposb, i szale hiszpaskie, przekraczajce najmielsze wyobraenia o Kastylii. Bar jest oblony, opary cocktaili przenikaj do ogrodu, powietrze oywia si gwarem i miechem, wrd niedomwie i pobienych prezentacji mno si znajomoci, po minucie zapomniane, i kobiety, nawet nie znane sobie z nazwiska, witaj ci okrzykami radoci. wiata byszcz janiej w miar, jak ziemia wymyka si socu, orkiestra gra teraz jak sentymentaln melodi, a operowy chr gosw wznosi si o ton wyej. miech staje si lejszy z minuty na minut, pieni si, przelewa, rozrzutnie kwituje byle art; grupy goci szybciej zmieniaj ukad, pczniej od nowych przybyszw, rozpadaj si i w mgnieniu oka formuj na nowo; kr ju wrd nich miae, pewne siebie dziewczta, wlizguj si pomidzy kobiety tsze i stateczniejsze, na krtki, radosny moment staj si orodkiem grupy i podniecone tryumfem sun dalej, przez morze gw, dwikw i barw, mienice si w zmiennym wietle lampionw. Nagle jedna z takich cyganek w opalizujcej sukni porywa gdzie z powietrza kieliszek cocktailu, wychyla go do dna dla kurau i wywijajc rkoma taczy solo na opitej ptnem estradzie. Naga cisza; dyrygent posusznie zmienia rytm, a gdy goci obiega wiadomo nieprawdziwa - e to dublerka Gildy Gray z rewii Ziegfelda, gwar rozmw bucha na nowo. I dopiero teraz zaczyna si zabawa.

Wydaje mi si, e kiedy pierwszy raz poszedem do Gatsby - ego, byem jednym z nielicznych goci, ktrzy otrzymali zaproszenie. Tam si ludzi nie zapraszao - po prostu przychodzili. Wsiadali do samochodw, ktre wiozy ich na Long Island, i jako zawsze koczyo si to u drzwi Gatsby'ego. Ten, kto go zna, przedstawia ich gospodarzowi, a potem ju zachowywali si tak, jakby byli w lunaparku. Niekiedy przychodzili i odchodzili nie zobaczywszy nawet Gatsby'ego; przychodzili na przyjcie z ca prostot, ktra bya tu swoist kart wstpu. Ale ja byem rzeczywicie zaproszony. Szofer w liberii niebieskiej jak jajko gila przeci mj trawnik w sobot rano przynoszc zadziwiajco oficjalny licik od swego pana: Gatsby pisa, e sprawi mu prawdziwy zaszczyt, jeli zechc wzi udzia w jego skromnym przyjciu tego wieczora; widzia mnie wiele razy i dawno ju mia zamiar odwiedzi, czemu na przeszkodzie stan nieprzewidziany zbieg okolicznoci - pod tym majestatyczny podpis: Jay Gatsby. Woyem garnitur z biaej flaneli i par minut po sidmej byem w jego ogrodzie, gdzie czuem si raczej nieswojo w gstniejcym wirze obcych ludzi, cho tu i wdzie migna mi twarz, ktr pamitaem z podmiejskiego pocigu. Uderzya mnie od razu ilo modych Anglikw, rozsianych w tym tumie: wszyscy dobrze ubrani, wszyscy jakby troch godni, cicho i powanie rozmawiali z budzcymi zaufanie, bogatymi Amerykanami. Na pewno chcieli im co sprzeda: akcje albo polisy ubezpieczeniowe, albo samochody. W kadym razie wida byo, e wij si w mkach czujc blisko duych pienidzy, przekonani, e mogliby je mie za kilka trafnie dobranych sw. Zaraz po przyjciu usiowaem odnale gospodarza, lecz kiedy zagadnem dwie czy trzy osoby, wytrzeszczyy na mnie oczy z takim zdumieniem i tak energicznie zapewniay, e nie maj pojcia, co robi Gatsby, i dyskretnie wycofaem si w stron stou z cocktailami - jedynego miejsca w ogrodzie, gdzie mogem stercze samotnie nie robic wraenia jakiej przypadkowo zabkanej figury. Byem na najlepszej drodze do upicia si z samego zakopotania, gdy z domu wysza Jordan Baker i stana na szczycie marmurowych schodw, skd - lekko pochylona do tyu - z pogardliwym zainteresowaniem patrzya na ogrd. Czuem, e proszony czy nie proszony musz si do kogo przyczy, bo zaczn w kocu z pijack serdecznoci zaczepia obcych ludzi. - Halo! - zaryczaem idc w jej kierunku. Mj okrzyk zabrzmia w ogrodzie nienaturalnie gono. - Spodziewaam si, e pan tu bdzie - odpowiedziaa z roztargnieniem, gdy podszedem do niej. - Przypomniaam sobie, e mieszka pan obok. Obojtnie przytrzymaa moj rk, jakby obiecujc, e za chwil zajmie si moj osob, i udzielia posuchania dwm dziewczynom w bliniaczych tych sukniach, ktre zatrzymay si u stp schodw. - Halo! - krzykny obydwie. - Wyrazy wspczucia z powodu przegranej. - Dotyczyo to turnieju golfowego. Przegraa w finaach przed tygodniem. - Pani nas nie pamita - powiedziaa jedna z dziewczyn ubranych na to - ale mymy tu pani poznay miesic temu. - Pofarbowaycie sobie wosy na inny kolor - zauwaya Jordan wprawiajc mnie w niemae zmieszanie, lecz dziewczta ju powdroway dalej i jej uwag posysza tylko ksiyc, ktry zjawi si ni std, ni zowd, jakby go przynis w koszyku zapobiegliwy dostawca razem z kolacj. Jordan wsuna mi pod rk swoje zociste, smuke rami, zeszlimy ze schodw i zaczlimy si

przechadza po ogrodzie. Taca z trunkami wypyna ku nam z pmroku i usiedlimy przy stole razem z dwiema pannami ubranymi na to i trzema panami, z ktrych kady przedstawi si jako Mmmm. - Czy pani czsto tu bywa? - spytaa Jordan siedzc koo niej dziewczyn. - Ostatni raz byam wtedy, kiedy poznaam pani - odpowiedziaa bystro i poufale. Zwrcia si do swojej towarzyszki: - Ty chyba te, Lucyllo. Lucylla te. - Lubi tu bywa - powiedziaa Lucylla. - Wszystko mi jedno, co robi, dlatego zawsze bawi si wietnie. Ostatnim razem rozdaram sobie sukni o krzeso, a on poprosi mnie o nazwisko i adres - i w cigu tygodnia miaam paczk od Croiriera, a w niej now wieczorow sukni. - I przyja j pani? - spytaa Jordan. - No pewnie. Chciaam j woy dzisiaj, ale bya za szeroka w biucie i musiaam da do poprawki. Szaroniebieska z lawendowymi paciorkami. Dwiecie szedziesit pi dolarw. - Jest co dziwnego w facecie, ktry robi takie rzeczy - podja druga dziewczyna z zapaem. - Bardzo uwaa, eby si nie narazi absolutnie nikomu. - Kto? - zaciekawiem si. - Gatsby. Kto mi mwi... Obydwie dziewczyny i Jordan pochyliy gowy ku sobie jak do poufnych zwierze. - Kto mi mwi, e on kiedy zabi czowieka. Wszystkich nas przeszed dreszcz. Trzej panowie Mmmm nachylili si nad stoem suchajc z ciekawoci. - Nie sdz, eby a tak - rozwaaa sceptycznie Lucylla. - Myl, e mg by niemieckim szpiegiem w czasie wojny. Jeden z panw przytakn ruchem gowy. - Syszaem to od czowieka, ktry wie o nim wszystko, razem z nim wychowywa si w Niemczech - zapewni nas z ca stanowczoci. - Och, nie - powiedziaa pierwsza dziewczyna. - To niemoliwe, bo podczas wojny on by w armii amerykaskiej. - Gdy znw dalimy wiar jej sowom, pochylia si naprzd zachwycona. Przyjrzyjcie mu si, kiedy myli, e nikt na niego nie patrzy. Zao si, e zabi czowieka. Zmruya oczy i wzdrygna si. Lucylla te wzdrygna si. Wszyscy odwrcilimy si szukajc wzrokiem Gatsby'ego. Tajemniczy Gatsby dziaa na wyobrani, to nie ulegao wtpliwoci: mwili o nim szeptem nawet ci, dla ktrych mao co na tym wiecie warte byo znienia gosu. Podawano teraz pierwsz kolacj - druga miaa by po pnocy - i Jordan zaprosia mnie do swego stolika w dalszej czci ogrodu. Siedziay tam ju trzy pary maeskie i towarzyszcy pannie Baker modzieniec - uparty student, ktry operowa citymi aluzjami i najwyraniej by przekonany, e prdzej czy pniej Jordan ulegnie mu w wikszym lub mniejszym stopniu. Cae to towarzystwo, zamiast wczy si po ogrodzie, tkwio w miejscu, z godnoci i wzio na siebie solidarnie obowizek reprezentowania statecznej, miejscowej arystokracji, ktra, raczc askawie przyby z East Egg do West Egg miaa si na bacznoci przed panujc tu upiorn wesooci. - Chodmy - szepna Jordan po p godzinie spdzonej nudnie i bez poytku - tu jest dla mnie o wiele za grzecznie.

Wstalimy i Jordan wyjania, e idziemy szuka gospodarza, gdy czuj si nieswojo, bo jeszcze nie zawarem z nim znajomoci. Student pokiwa gow z cynicznym smutkiem. W barze, do ktrego najpierw zajrzelimy, panowa tok, ale Gatsby'ego tam nie byo. Jordan nie moga go wypatrzy ze szczytu schodw, nie byo go te na werandzie. Wybralimy na chybi - trafi jakie okazae drzwi i weszlimy do wysokiej biblioteki w stylu gotyckim, wyoonej angielsk dbow boazeri i prawdopodobnie ze wszystkimi detalami przeniesionej tu z jakich ruin za oceanem. Tgi mczyzna w rednim wieku, w ogromnych sowich okularach, porzdnie wstawiony, siedzia na brzegu stou i usiowa skoncentrowa wzrok na pkach z ksikami. Gdy weszlimy, odwrci si gwatownie i zmierzy Jordan spojrzeniem od stp do gowy. - Co pani sdzi? - spyta porywczo. - O czym? Ruchem rki wskaza pki z ksikami. - O tym. Zreszt nie musi pani sprawdza. Ja sprawdziem. S autentyczne. - Ksiki? Skin gow. - Absolutnie prawdziwe: maj stronice i w ogle wszystko. Mylaem, e to bdzie tylko adna, solidna tektura. Tymczasem s absolutnie prawdziwe, to fakt. Strona za stron i... Prosz! Zaraz pani poka. By przekonany, e nie dowierzamy mu, wic rzuci si do pki i powrci z pierwszym tomem Wykadw Stoddarda. - Patrzcie - wykrzykn tryumfalnie - to jest naprawd zadrukowane! Ten facet to drugi Belasco! Wspaniae! A jaki skrupulant! Jaki realista! I wie, kiedy si zatrzyma... nie porozcina kartek. Ale czego chcecie? Czego si spodziewacie? Wyrwa mi ksik i pospiesznie wstawi j na miejsce mamroczc, e jeli usunie si jedn ceg, to caa biblioteka moe si zawali. - Kto was przyprowadzi? - zapyta. - Czy po prostu przyszlicie sami? Mnie tu przyprowadzono. Jak prawie wszystkich. Jordan nie odpowiadajc patrzya na niego z ywym rozbawieniem. - Mnie tu przywioza niejaka pani Roosevelt - cign dalej. - ona pana Claude Roosevelta. Znacie j? Poznaem j gdzie wczoraj wieczorem. Pij od tygodnia i mylaem, e jak posiedz w bibliotece, to moe wytrzewiej. - Pomogo? - Troch. Tak mi si zdaje. Jeszcze nie mog powiedzie. Jestem tu tylko godzin. Czy mwiem wam o tych ksikach? S prawdziwe. S... - Mwi pan. Z powag ucisnlimy mu do i wyszlimy z powrotem na dwr. W ogrodzie rozpoczy si teraz tace na obcignitej ptnem estradzie. Starsi panowie niezdarnie popychali przed sob mode dziewczyny, lepiej taczce pary, splecione modnym, wymylnym uciskiem, trzymay si rogw parkietu, duo samotnych dziewczt taczyo solo albo uwalniao na chwil orkiestr od ciaru banjo czy perkusji. Okoo pnocy wesoo wzrosa. Synny tenor piewa po wosku, popularny kontralt piewa piosenki jazzowe, za w przerwach pomidzy wystpami w caym ogrodzie gocie popisywali si i salwy szczliwego miechu biy w letnie niebo.

Para scenicznych blinit - okazao si, e to wanie t dwie dziewczyny ubrane na to odegraa dziecinn scenk w kostiumach i podano szampan w kielichach wikszych od miseczek do pukania palcw. Ksiyc ju by wysoko i trjkt srebrnych usek unosi si na wodzie, i dra lekko jakby od metalicznych dwikw banjo, sczcych si z trawnika. Byem wci z Jordan Baker. Siedzielimy przy stole razem z mczyzn w moim wieku i ma, krzykliw dziewczyn, ktra z byle powodu wybuchaa niepohamowanym miechem. Teraz ju si bawiem. Wypiem szampana - dwie miseczki do pukania palcw - i wszystko w moich oczach stao si pene znaczenia, wane i gbokie. Gdy rozmowa na chwil ucicha, mczyzna spojrza na mnie i umiechn si. - Paska twarz wydaje mi si znajoma - powiedzia uprzejmie. - Czy nie by pan w Pierwszej Dywizji podczas wojny? - Ale oczywicie. Byem w Dwudziestym smym Puku Piechoty. - Ja byem w Szesnastym a do czerwca osiemnastego roku. Byem przekonany, e skd pana znam. Rozmawialimy go wyprbowa. - Miaby pan ochot przelecie si ze mn? Nad cienin wzdu brzegu? - O ktrej godzinie? - O kadej, jaka panu odpowiada. Miaem na kocu jzyka pytanie o jego nazwisko, gdy Jordan zwrcia si do mnie z umiechem. - Dobrze si pan teraz bawi? - O wiele lepiej! - Zwrciem si ponownie do mojego nowego znajomego. - Nie przywykem do takich przyj. Nawet nie znam gospodarza. Mieszkam tu obok - wskazaem rk niewidoczny w dali ywopot - i ten Gatsby przysa mi swojego szofera z zaproszeniem. Patrza na mnie przez chwil, jakby nie rozumiejc, o co chodzi. - Ja jestem Gatsby - rzek nagle. - Co?! - wykrzyknem. - Och, najmocniej przepraszam. - Mj drogi, mylaem, e pan wie. Chyba nie najlepszy ze mnie gospodarz Umiechn si wyrozumiale - wicej ni wyrozumiale. By to jeden z tych rzadkich umiechw, dajcych pewno i otuch na zawsze, umiech, ktry mona spotka w yciu cztery albo pi razy. Obejmowa - albo zdawa si obejmowa na moment - calusieki nieskoczony wiat, a potem koncentrowa si na tobie z nieodpart yczliwoci. Byo w nim akurat tyle zrozumienia, ile ci byo potrzeba, i tyle wiary w ciebie, ile sam chciaby mie; umiech ten zapewnia ci, e wyware takie wraenie, jakie - w najkorzystniejszych okolicznociach - chciaby wywrze. Ale umiech nagle znik - i przede mn siedzia elegancki, mody drab, troch powyej trzydziestki, mwicy lak nienaturalnie wyszukanym jzykiem, e by w tym o wos od miesznoci. Staranno, z jak dobiera sowa, uderzya mnie jeszcze, zanim zdy si przedstawi. Niemal w tym samym momencie, w ktrym pan Gatsby da si pozna, przybieg lokaj z wiadomoci, e jest do niego telefon z Chicago. Przeprosi nas lekkim ukonem, skierowanym do kadego z obecnych po kolei. - Jeli ma pan na co ochot, mj drogi, niech pan kae sobie poda - poprosi mnie z przez chwil o jakich rozmokych, szarych wioskach we Francji. Najwidoczniej mieszka gdzie w pobliu, bo powiedzia mi, e wanie kupi hydroplan i rano chce

naciskiem. - Prosz mi wybaczy. Zobaczymy si pniej. Gdy odszed, zwrciem si natychmiast do Jordan - musiaem zwierzy si jej ze swego zaskoczenia. Wyobraaem sobie, e pan Gatsby to rumiany, korpulentny jegomo w rednim wieku. - Co to za czowiek? - spytaem. - Czy pani wie? - To po prostu kto, kto nazywa si Gatsby. - Chc powiedzie... skd on pochodzi? I co robi? - Teraz i pana to intryguje - odpowiedziaa z nikym umiechem. - Powiedzia mi kiedy, e studiowa w Oksfordzie. Zaczto mi si rysowa za nim jakie zamglone to, lecz znikno po nastpnej uwadze Jordan. - Ja w to jednak nie wierz. - Dlaczego? - Nie wiem - upieraa si - ale po prostu nie wierz, e by w Oksfordzie. Co w jej tonie przypominao mi sowa dziewczyny: Myl, e zabi czowieka, i szalenie podniecio moj ciekawo. Przyjbym bez wahania wiadomo, e Gatsby wynurzy si z bagien Luizjany albo z zaukw East Side w Nowym Jorku. To mona byo zrozumie. Ale modzi ludzie przynajmniej w moim naiwnym, prowincjonalnym rozumieniu - nie zjawiaj si bezczelnie znikd i nie kupuj paacw na Long Island. - W kadym razie wydaje due przyjcia powiedziaa Jordan zmieniajc temat z wielkomiejsk pogard dla konkretnych szczegw - a ja lubi due przyjcia. S takie przytulne. W maym gronie nigdy nie ma intymnego nastroju. Rozleg si oskot wielkiego bbna, po czym gos dyrygenta wzbi si nad echa ogrodu. - Panie i panowie! Na yczenie pana Gatsby orkiestra zagra pastwu ostatni utwr Vladmira Tostoffa, wykonany z wielkim powodzeniem w maju w Carnegie Hall. Jeli czytacie pastwo gazety, to wiecie, e bya to sensacja. - Umiechn si z dobroduszn askawoci i doda: - Nielicha sensacja - na co wszyscy si rozemieli. - Utwr jest znany - zakoczy z wigorem - jako Jazzowa historia wiata Vladimira Tostoffa. Istota tej kompozycji wymkna si mojej uwadze, bo wanie gdy zaczto gra, spostrzegem Gatsby'ego na marmurowych schodach, skd z aprobat patrza na gromadki swoich goci. Wyglda interesujco, opalony, ze skr mocno napit na twarzy i wosami krtkimi, jakby je przystrzyga co dzie. Nie widziaem w nim nic ponurego. Zastanawiaem si, czy to, e nie pije, pomaga mu utrzyma dystans wobec goci, bo zdawao mi si, e staje si coraz bardziej nienaganny, podczas gdy wszyscy naokoo byli ju ze sob za pan brat. Kiedy przebrzmiaa Jazzowa historia wiata, dziewczta aszc si jak totki tuliy gowy do mskich piersi; udajc dla zabawy omdlenie rzucay si tyem w mskie ramiona, a nawet prosto w tum, pewne, e kto je tam uchroni przed upadkiem - lecz nikt nie osuwa si omdlaym ruchem w ramiona Gatsby'ego, adna kdzierzawa gwka nie skaniaa si na pier Gatsby'ego i Gatsby nie wchodzi w skad tworzcych si na poczekaniu wokalnych kwartetw. - Przepraszam uprzejmie - lokaj Gatsby'ego pojawi si nagle obok nas. - Czy panna Baker? - spyta. - Przepraszam uprzejmie, ale pan Gatsby chciaby z pani mwi na osobnoci. - Ze mn? - wykrzykna zdumiona.

- Tak jest, prosz pani. Podniosa si powoli, unoszc brwi ze zdziwienia, i posza za lokajem w stron domu. Spostrzegem, e nosi swoj wieczorow sukni, wszystkie swoje suknie, jak kostium sportowy ruchy jej byy spryste, jak gdyby chodzenia uczya si na polu golfowym w czyste, rzewe poranki. Pozostaem sarn; bya ju prawie druga. Z okien duego pokoju, wychodzcego na taras, dobyway si od pewnego czasu bezadne i intrygujce odgosy. Wymijajc studenta Jordan, ktry rozmawia o akuszerii z dwiema chrzystkami i gorco zaprasza mnie do rozmowy, wszedem do wntrza. Wielki pokj by peen ludzi. Jedna z panien ubranych na to graa na fortepianie, a obok niej staa wysoka, rudowosa, moda dama, naleca do synnego chru, i piewaa. Wypia niemao szampana i w czasie piewu dosza do wniosku, niewiadomo dlaczego, e wszystko jest bardzo, bardzo smutne, wic piewajc uderzya rwnoczenie w pacz. Kad pauz w jej piewie wypenia zduszony, urywany szloch, po ktrym drcy sopran podejmowa pie na nowo. Twarz piewaczki ociekaa zami, ktre w zetkniciu z tuszem na rzsach nabieray koloru atramentu i powoli ciekay w d czarnymi strugami. Kto zaproponowa z humorem, aby piewaa z nut, ktre ma na twarzy, na co dama wyrzucia w gr rce, osuna si na krzeso i zapada w gboki, pijacki sen. - Pobia si z facetem, ktry mwi, e jest jej mem - wyjania stojca obok mnie dziewczyna. Rozejrzaem si dokoa. Wikszo kobiet walczya teraz z mczyznami, o ktrych mwiono, e to ich mowie. Nawet towarzystwo Jordan, ten kwartet z East Egg, rozdarty by niezgod. Jeden z panw z podejrzanym zapaem zajmowa si pewn mod aktork, a jego ona, po nieudanych prbach skwitowania tego umiechem obojtnym i penym godnoci zaamaa si kompletnie i podja atak z flanki - wyrastajc mu co pewien czas spod okcia syczaa jak mija: Przecie obiecae! Nie tylko mczyni, ktrzy zeszli z dobrej drogi, nie chcieli wraca do domu. Przedsionek by wanie okupowany przez dwch aonie trzewych panw i ich gboko oburzone maonki, ktre lekko podniesionym gosem skaryy si jedna przez drug: - Jak tylko widzi, e si dobrze bawi, zaraz chce i do domu. - Nigdy w yciu nie spotkaam takiego egoisty. - Zawsze wychodzimy pierwsi. - I my take. - No, dzi jestemy prawie ostatni - powiedzia jeden z panw niemiao. - Orkiestra wysza ju p godziny temu. Chocia panie twierdziy, e to niewiarygodna wprost zoliwo ze strony orkiestry, dyskusja skoczya si krtk walk i obydwaj panowie wynieli swoje ony, wierzgajce nogami, na dwr. Gdy czekaem w przedsionku na kapelusz, drzwi biblioteki otwary si i wyszli z niej Jordan Baker i Gatsby. On jeszcze co do niej mwi z przejciem, lecz stumi swoj arliwo i zrobi si nagle bardzo oficjalny, gdy kilka osb podeszo, eby si z nim poegna. Towarzystwo Jordan przywoywao j niecierpliwie z ganku, ale ona zatrzymaa si na chwil, podajc mi rk.

- Usyszaam zadziwiajce rzeczy - szepna. - Jak dugo bylimy w bibliotece? - Chyba z godzin. - To byo... po prostu zadziwiajce - powtrzya z roztargnieniem. - Ale przysigam, e nikomu nie powiem, a ju pana intryguj. - Ziewna mi z wdzikiem prosto w twarz. - Prosz mnie odwiedzi. W ksice telefonicznej pod Sigourney Howard... moja ciotka... - Mwia odchodzc ju, a gdy w drzwiach wsika w swoje towarzystwo, jej opalona do przesaa mi beztroskie poegnanie. Nieco zawstydzony, e moja pierwsza wizyta tak si przecigna, przyczyem si do ostatnich goci otaczajcych Gatsby'ego. Chciaem wyjani, e szukaem go zaraz po przyjciu, i przeprosi, e nie poznaem go w ogrodzie. - Nie ma o czym mwi - odpar ywo - niech pan si tym nie przejmuje, mj drogi. - Ten poufay zwrot mia w sobie nie wicej zayoci ni uspokajajcy ruch rki, ktr musn mi rami. - Prosz pamita, e lecimy jutro hydroplanem, o dziewitej rano. Potem gos lokaja za jego plecami: - Filadelfia dzwoni, prosz pana. - Dobrze, za chwil. Powiedz, e zaraz bd... Dobranoc... - Dobranoc. - Dobranoc. - Umiechn si. I nagle fakt, e byem wrd ostatnich goci, nabra jakiego przyjemnego znaczenia, jak gdyby Gatsby yczy sobie mojej obecnoci przez cay czas. - Dobranoc, mj drogi... Dobranoc. Gdy jednak zszedem ze schodw, zobaczyem, e wieczr wcale si jeszcze nie skoczy. Sto pidziesit metrw za domem kilkanacie reflektorw owietlao groteskow i pen zgieku scen. W przydronym rowie, przechylona na lewo i pozbawiona - wida w sposb gwatowny jednego koa, spoczywaa czyja nowiutka limuzyna, ktra ledwie zdya opuci podjazd przed domem Gatsby'ego. Ostry wystp muru tumaczy odpadnicie koa, ktre teraz przycigao uwag kilkunastu zaciekawionych kierowcw. Porzucone przez nich wozy zatarasoway drog i chrapliwy, bezadny ryk klaksonw przez dug chwil powiksza i tak ju do due zamieszanie. Mczyzna w dugim prochowcu wyszedszy z rozbitego samochodu sta teraz na rodku drogi i z wyrazem miego, uprzejmego zakopotania przenosi wzrok z wozu na koo, a z koa na widzw. - No prosz - wyjani - wpadlimy do rowu. By tym wydarzeniem zdumiony w najwyszym stopniu i najpierw rozpoznaem t niezwyk zdolno dziwienia si, a potem dopiero jego samego - to by w entuzjasta biblioteki Gatsby'ego. - Jak to si stao? Wzruszy ramionami. - Nie mam zielonego pojcia o mechanice - powiedzia zdecydowanym tonem. - Ale jak to si stao? Wpakowa si pan na mur? - Prosz mnie nie pyta - odpowiedzia pan Sowie Oczy umywajc rce od wszystkiego. Bardzo saby ze mnie kierowca, prawie aden. Stao si, to wszystko, co wiem. - Jak z pana taki saby kierowca, to powinien pan uwaa. Zwaszcza noc. - Po co miaem uwaa? - zapyta z oburzeniem. - Niby po co miaem uwaa? Wszyscy zamilkli z przeraenia. - Chce si pan zabi? - Mia pan szczcie, e to tylko koo! Kiepski kierowca i nawet nie uwaa!

- Nieporozumienie - wyjani przestpca. - To nie ja. Prowadzi wz ten drugi. Gdy po tym wstrzsajcym owiadczeniu drzwi limuzyny powoli zaczy si otwiera, z wszystkich piersi wyrwao si stumione Ach! Tum - bo zebra si ju cay tum - mimo woli cofn si i kiedy drzwi otwary si szeroko, zapada niesamowita cisza. Potem, stopniowo, kawaek po kawaku, z wraka wychyna blada, chwiejca si posta, niepewnie macajc grunt du stop w lakierku. Olepiona blaskiem reflektorw i oszoomiona rykiem klaksonw zjawa ta zataczaa si przez chwil w miejscu, zanim spostrzega mczyzn w prochowcu. - O co chodzi? - zapytaa z zimn krwi. - Nie mamy benzyny? - Niech pan patrzy! Kilka palcw wskazao mu amputowane koo. Gapi si na koo przez moment, a potem spojrza w gr, jak gdyby podejrzewa, e spado z nieba. - Koo odpado - wyjani kto. Kiwn gow. - Z pocztku nie zauwayem, emy stanli. - Pauza. Potem nabra tchu, wyprostowa ramiona i gosem stanowczym zada: - Kto mi powie, gdzie jest stacja benzynowa? Co najmniej kilkanacie osb, niektre z nich w stanie niewiele lepszym od niego, wytumaczyo mu, e koo odleciao od wozu na dobre. - Cofnijcie si - zaproponowa po chwili. - Wyjad z rowu tyem. - Przecie brakuje jednego koa! Zawaha si. - Co mi szkodzi sprbowa - powiedzia. Kocia muzyka klaksonw osigna crescendo, zawrciem i przez trawnik poszedem do domu. Raz obejrzaem si za siebie. Dysk ksiyca wieci nad domem Gatsby'ego, wracajc nocy ca jej urod; przetrwa miech i gwar w ogrodzie, wci penym wiate. Naga pustka zdawaa si teraz pyn z okien i z ogromnych drzwi, otaczajc kompletn izolacj posta gospodarza, ktry sta na ganku z doni wzniesion w ceremonialnym gecie poegnania. Po przeczytaniu tego, co dotd napisaem, widz, i stworzyem wraenie, jakoby wypadki trzech wieczorw, oddzielonych od siebie kilku tygodniami, to byo wszystko, czym yem. Wprost przeciwnie, byy to wydarzenia przypadkowe i przelotne, wrd wielu innych tego lata, i absorboway mnie nieskoczenie mniej od moich spraw osobistych. Dopiero znacznie pniej powiciem im wicej uwagi. Prawie cay czas zabieraa mi praca. Wczesnym rankiem soce rzucao mj cie na zachodni stron, gdy spieszyem przez biae wwozy Nowego Jorku do Probity Trust. Z moimi kolegami w biurze i modymi maklerami byem po imieniu, razem z nim: jadaem w ciemnych, zatoczonych restauracjach obiady, skadajce si z parwek, puree z kartofli i kawy. Miaem nawet krtki flirt z dziewczyn, ktra mieszkaa w Jersey City i pracowaa w buchalterii, ale jej brat zacz patrze na to krzywym okiem, wic kiedy w lipcu pojechaa na urlop, pozwoliem caej historii umrze mierci naturaln. Kolacj jadem zwykle w Yale - Klubie - nie wiem, dlaczego byo to najsmutniejsze wydarzenie dnia - a po kolacji szedem na gr, do biblioteki, i przez bit godzin czytaem o inwestycjach i papierach wartociowych. W klubie zawsze znalazo si kilku baaganiarzy, ale ci nigdy nie zagldali do biblioteki, wic miejsce byo do pracy idealne. Potem, jeli wieczr by

pogodny, szedem spacerkiem przez Madison Avenue, mijaem stary Hotel Murray Hill i przez 33 Ulic na Dworzec Pensylwaski. Zaczynaem lubi Nowy Jork, jego podniecajce, pene niepokoju wieczory, i docenia satysfakcj, jak godnym oczom daje nieustajca migotliwo tumu mczyzn, kobiet i pojazdw Lubiem przechadza si po Fifth Avenue i wyszukiwa w tumie kobiety o wygldzie romantycznym, i wyobraa sobie, e za kilka minut wkrocz w ich ycie i nikt si o tym nie dowie i nie wemie za ze. Czasem w mylach szedem za nimi do ich. mieszka w zacisznych uliczkach, a one odwracay si i odpowiaday mi umiechem, zanim wsiky w ciepy mrok za progiem domu. O szarej godzinie w tym penym czarw miecie odczuwaem niekiedy wzbierajc samotno i czuem j w innych biednych, modych urzdnikach, ktrzy snuli si przed wystawami a do samotnej kolacji w knajpie - w tych modych urzdnikach, marnujcych o zmierzchu najcenniejsze chwile nocy i ycia. Doznawaem skurczu serca ponownie o godzinie smej, kiedy z ciemnych uliczek picioma rzdami suny do dzielnicy teatrw pulsujce motorami takswki. Gdy staway na skrzyowaniach, wida w nich byo nachylone ku sobie postacie, dobiegay mnie dwiczne gosy i miech wrd artw, ktrych nie mogem dosysze, a arzce si papierosy kreliy za szyb nieczytelne uki. Wyobraaem sobie, e i ja spiesz ku radoci i dziel z nimi osobiste przeycia, i yczyem wszystkim szczcia. Na jaki czas straciem z oczu Jordan Baker, ale odnalazem j pniej w rodku lata. Z pocztku pochlebiao mi pokazywanie si w jej towarzystwie, bo bya mistrzyni golfa i kady zna jej nazwisko. Potem byo to co wicej. Nie kochaem si w niej, ale czuem rodzaj tkliwego zainteresowania. Wyniosa, znudzona twarz, ktr pokazywaa wiatu, bya chyba mask nienaturalno staje si zazwyczaj mask, nawet jeli z pocztku nie jest - i pewnego dnia zrozumiaem, o co chodzi. Bylimy razem u znajomych w Warwick i Jordan zostawia na deszczu poyczony wz ze spuszczonym dachem, a potem nie przyznaa si do tego. I wtedy dopiero przypomniaem sobie krc o niej plotk, ktra wyleciaa mi z pamici owego wieczoru u Daisy. W czasie jej pierwszego wielkiego meczu doszo do incydentu, ktry o may wos nie trafi do prasy - mwiono, e w pfinale ukradkiem przesuna swoj pik na lepsz pozycj. Rzecz urosa nieomal do skandalu, potem ucicha. Chopak podajcy kije cofn swoje owiadczenie, a jedyny poza nim wiadek przyzna, e prawdopodobnie si pomyli. Ten incydent razem z nazwiskiem pozosta w mojej pamici. Jordan Baker instynktownie unikaa ludzi przebiegych i sprytnych, a teraz zrozumiaem, e czuje si pewniej w rodowisku, ktre nie dopuszcza nawet myli o przekroczeniu przyjtego kodeksu postpowania. Bya chorobliwie nieuczciwa. Nie potrafia znie poraki i sdz, e dlatego ju w bardzo wczesnej modoci uciekaa si do podstpw, aby zachowa wobec wiata zimny, wyzywajcy umiech i jednoczenie zaspokoi potrzeby swego wysportowanego prnego ciaa. Byo mi to obojtne. Nieuczciwo w kobiecie to rzecz, ktrej nigdy nie potpia si zbyt surowo; odczuem pewn przykro, a potem zapomniaem. W czasie tej samej wizyty mielimy ciekaw rozmow o prowadzeniu samochodu. Zacza si, kiedy Jordan tak blisko mina jakich robotnikw, e botnikiem otarlimy si o guziki na czyim paszczu. - Marny z pani kierowca! - oburzyem si. - Trzeba uwaa albo w ogle nie siada za kierownic. - Ja uwaam. - Wcale nie.

- No to inni uwaaj - odpowiedziaa lekko. - C to ma do rzeczy? - Bd mi ustpowa z drogi - upieraa si. - Trzeba dwojga, eby doszo do wypadku. - Przypumy, e natknie si pani na kogo tak samo nieostronego jak pani. - Mam nadziej, e nie - odpowiedziaa. - Nie znosz ludzi nieostronych. Dlatego lubi pana. Jej szare, przymruone oczy patrzyy prosto przed siebie, a jednak wiadomie zrobia krok naprzd w naszych stosunkach i przez chwil mylaem, e j kocham. Lecz umys mam raczej powolny i napompowany jestem zasadami, ktre dziaaj jak hamulce na moje pragnienia, poza tym wiedziaem, e najpierw musz si jako wyplta z tego, co zostawiem w domu. Pisywaem tam raz na tydzie i podpisywaem listy kochajcy Nick; a przecie w moich wspomnieniach widziaem tylko, jak tamtej dziewczynie, kiedy gra w tenisa, wystpuje na grnej wardze delikatny wsik potu. Tym niemniej istniao midzy nami jakie niejasne porozumienie, ktre naleao taktownie zerwa, abym mg poczu si wolny. Kady przypisuje sobie przynajmniej jedn z gwnych cnt, a oto moja: nale do niewielu uczciwych ludzi, jakich kiedykolwiek znaem.

IV W niedzielny poranek, gdy kocielne dzwony biy w miasteczkach nad cienin, wszyscy, jak jeden m (niekoniecznie z wasn on), powrcili do rezydencji Gatsby'ego i wesoo bawili si na jego trawnikach. - To bootleggers9

- mwiy mode damy krc wrd cocktailw i kwiatw gospodarza. -

Pewnego razu zabi czowieka, ktry go zdemaskowa. Okazao si, e to kuzyn von Hindenburga i powinowaty samego diaba. Zerwij mi r, zotko, i nalej mi jeszcze jedn, ostatni kropelk do tego krysztaowego kieliszka. Kiedy w puste rubryki terminarza wpisaem nazwiska tych, co bywali u pana Gatsby owego lata. Jest to ju dzisiaj stary rozpadajcy si terminarz, a otwiera go napis: Rozkad zaj od 5 lipca 1922 roku. Ale mog jeszcze odczyta wyszarzae nazwiska, ktre lepiej od moich zdawkowych informacji dadz wam pojcie o ludziach, ktrzy korzystali z gocinnoci Gatsby'ego pacc mu za to nieinteresowaniem si jego osob. A zatem z East Egg przyjedali pastwo Beckerowie i Leechowie, i niejaki Bunsen, ktrego znaem z Yale, i doktor Webster Civet, ktry utopi si ostatniego lata gdzie w Maine. I Hornbeamowie, i Voltaire'owie, i cay klan Blackbuckw, ktrzy zbierali si zawsze w kcie i krcili nosem na kadego, kto si do nich zbliy. I Ismayowie, i Chrysty'owie (a raczej Hubert Auerbach i ona pana Chrysty), i Edgar Beaver z wosami biaymi jak bawena, o ktrym mwiono, e posiwia pewnego zimowego popoudnia absolutnie bez adnego powodu. Clarence Endive by rwnie z East Egg, o ile pamitam. Przyszed tylko raz, w biaych pumpach, i pobi si w ogrodzie ze znanym hulak, ktrego nazywano Etty. Z dalszych okolic wyspy przyjedali Cheadle'owie, Schraederowie, S. J. Abramowie pochodzcy z Georgii, Fishguardowie i Ripleyowie Snell. Snell by tam na trzy dni przed pjciem do wizienia i lea na wirze podjazdu tak pijany, e samochd pani Ulyssesowej Swett przejecha mu praw do. Przychodzili take Dancy'owie i S. B. Whitecait, ktry mia dobrze po szedziesitce, Maurice A. Flink, Hammerheadowie i importer tytoniu Beluga z crkami. Z West Egg przychodzili Pollowie, Mulreadowie, Cecil Roebuck, Cecil Schoen i senator Gulick, i Newton Orchid, ktry rzdzi wytwrni filmow Par Excellence, Eckhaust, Clyde Cohen, Don S. Schwartze (syn) i Artur McCarthy - wszyscy mniej lub wicej zwizani z filmem. I Catlipowie, i Bembergowie, i G. Earl Muldoon, brat tego Muldoona, ktry pniej udusi swoj on. Przychodzi tam Da Fontana, zaoyciel spki akcyjnej, i Ed Legros, James B. Ferret, De Jongowie i Ernest Lilly - ci przychodzili gra w karty i kiedy Ferret pokazywa si w ogrodzie znaczyo to, e zgra si do nitki i e nastpnego dnia akcje firmy Asscociated Traction wyka pewn zwyk. Niejaki Klipspringer bywa tam tak czsto i przesiadywa tak dugo, e zaczto go nazywa lokatorem; wtpi, czy mia jakie inne mieszkanie. Z ludzi teatru bywali tam Gus Waize, Horace O'Donavan, Lester Myer, George Duckweed i Francis Bull. Z Nowego Jorku przyjedali rwnie Chromowie, Backhyssonowie, Dennickerowie, Russel Betty, Corriganowie, Kelleherowie, Dewarowie, Scully'owie, S. W. Belcher, Smirkowie i modzi Quinnowie, dzi ju rozwiedzeni, i Henry L. Palmetto, ktry popeni samobjstwo rzucajc si pod pocig w metro na Times Squace. Benny McClenahan zjawia si zawsze z czwrk dziewczt. Byy to za kadym razem inne dziewczyny, ale identycznie do siebie podobne i wszystkim si zdawao, e to wci te same. Nie pamitam ich imion - zdaje si, e Jacqueline, a moe Consuela albo Gloria, albo Judy czy te June,

s 9 Bootlegger (ang.) - przemytnik alkoholu w Stanach Zjednoczonych.

nazwiska ich brzmiay melodyjnie, jak nazwy kwiatw i miesicy, albo te surowiej i dumniej, jak wielkich kapitalistw, bo te byway z nimi skuzynowane, do czego - pod presj - przyznaway si. Aby zamkn list, wspomn jeszcze, e Faustyna O'Brien przysza co najmniej raz, a ponadto byway tam panny Baedeker, mody Brewer, ktremu na wojnie odstrzelono nos, pan Albrucksburger ze swoj narzeczon pann Haag, Ardita Fritz - Peters i pan P. Jewett, niegdy dowdca Amerykaskiego Legionu, i panna Claudia Hip z panem, o ktrym mwiono, e jest jej szoferem, i jaki tam ksi, ktrego tytuowalimy diukiem i ktrego imienia, jeli je nawet znaem, ju nie pamitam. Owego lata wszyscy ci ludzie przewinli si przez dom Gatsby'ego.

Pewnego dnia pod koniec lipca, o dziewitej rano, wspaniay samochd Gatsby'ego wkoysa si na skalist drog a pod mj prg i wypiewa dwiczn fanfar swoim trjtonowym klaksonem. Pierwszy to raz Gatsby odwiedza mnie, chocia ja byem u niego na dwch przyjciach, lataem jego hydroplanem i ulegajc natarczywym zaproszeniom czsto korzystaem z jego play. - Dzie dobry, mj drogi. Jesz dzi ze mn lunch, wic pomylaem sobie, e moemy razem pojecha do miasta. Balansowa na stopniu wozu peen inwencji w ruchach, inwencji tak typowo amerykaskiej, biorcej si chyba z braku cikiej pracy fizycznej w modoci, a moe jeszcze bardziej z tych naszych improwizowanych, nerwowych gier sportowych, ktre maj w sobie tyle surowego wdziku. Przez nienaganno jego manier przebijaa ta cecha w postaci cigej ruchliwoci. Nigdy nie mg usta spokojnie: albo musia w co tam stuka butem, albo niecierpliwie otwiera i zamyka do. Spostrzeg, e podziwiam jego wz. - adny, prawda? - Odskoczy na bok, ebym mg lepiej zobaczy. - Nigdy go nie widziae? Widziaem. Wszyscy znali ten wz. Mia pikny kremowy kolor, byszcza niklem, by monstrualnie dugi, tu i wdzie wybrzuszony imponujcymi schowkami - na kapelusze, na prowiant, na narzdzia - a szyb byo w nim tak duo, e tworzyy cay labirynt, w ktrym soce odbijao si po kilkanacie razy. Usadowieni za warstwami szka, niczym w inspektach wyoonych zielon skr, ruszylimy do miasta. Rozmawiaem z Gatsby'm kilka razy w cigu ostatniego miesica i - ku mojemu rozczarowaniu - stwierdziem, e niewiele ma do powiedzenia. Moje pierwsze wraenie, e jest osobistoci o pewnym znaczeniu, stopniowo rozwiao si i sta si dla mnie po prostu wacicielem wspaniaego zajazdu w najbliszym moim ssiedztwie. A potem przysza ta zaskakujca przejadka, ktra zbia mnie z tropu. Zanim jeszcze dojechalimy do miasteczka West Egg, Gatsby zacz urywa wp sowa starannie budowane zdania, uderzajc si raz po raz nerwowo po kancie