Felix, Net i Nika oraz Bardzo Senna Ryba

download Felix, Net i Nika oraz Bardzo Senna Ryba

of 31

description

Darmowe opowiadanie autorstwa Rafała Kosika.

Transcript of Felix, Net i Nika oraz Bardzo Senna Ryba

Copyright 2007 by Rafa Kosik Wszelkie prawa zastrzeone. All rights reserved. Redakcja: Katarzyna Sienkiewicz-Kosik, Alicja Bobrowicz Korekta: Anita Karwowska Skad i amanie: Powergraph Projekt, ilustracje i okadka: Rafa Kosik Wydanie pierwsze Wydawca: Powergraph Sp. z o.o. ul. Cegowska 16/2, 01-803 Warszawa tel./fax: (22) 834 18 25, 834 18 26 www.powergraph.pl e-mail: [email protected] ISBN 83-921466-7-0 Prlnted In Poland

Senne, duszne popoudnie nastrajao wycznie do solidnej drzemki. Felix, Net i Nika siedzieli w ostatnim rzdzie foteli przegubowca i przysypiali. Autobus brn przez korek w centrum Warszawy jak ranny limak pod gr. Przepraszam, czy mgby pan nacisn czerwony guzik? rozleg si kobiecy gos. Chciaam wysi. Do przystanku z pidziesit metrw odpowiedzia jaki mczyzna. Jest duo czasu. To potrwa p godziny. No wanie, ja szybciej przejd ten kawaek zauwaya kobieta, po czym zawoaa goniej. Moe pan otworzy drzwi? Regulamin zabrania odpar kolejny gos, nalecy zapewne do kierowcy. Przyjacioom nie chciao si nawet otwiera oczu. Moe guzik awaryjny? mrukn sennie Net. Mandat ziewn Felix. W regulaminie jest, e to stwka. Wysiadamy... regulamin nie dziaa... bo my poza autobusem... Felix chcia co odpowiedzie, ale zasn. *** Obudziy ich wibracje podogi i bujanie. Przynajmniej jedziemy zauway sennie Net. Drzemn si jeszcze... Jest tak dobrze... Dojedziemy do ptli i wrcimy... Lepiej otwrz oczy z oddali dobieg go gos Felixa.

Net chwil wsuchiwa si w docierajce do niego dwiki i oprzytomnia. O nie! zerwa si z miejsca. Znowu to samo! Jego krzyki obudziy Nik. Znowu ten sen przecigna si. Siedzieli w pdzcym pojedzie, ale nie by to autobus miejski, tylko czarna karoca, zaprzona w szstk koni. Ta sama, ktr ju kilka razy podrowali wbrew wasnej woli. Drzwi, bez jakichkolwiek klameczek czy korbek, wyoone byy mikk skr, a szyby zrobiono z pancernego szka. Przekonali si o tym ju podczas poprzednich snw. Mam tego powyej ppka owiadczy rozbudzony na dobro Net. To przecie nienormalne, e czowiek zasypia i cigle ni mu si takie co. A tym bardziej, e ni si to naraz caej naszej trjce doda Felix. Zacz przeszukiwa kieszenie swoich bojwek, ale nie znalaz tam adnego z drobiazgw, ktre zwykle nosi przy sobie. Net uderzy kilka razy pici w szyb. To na nic Nika przygadzia plisowan spdniczk w szkock krat i zapatrzya si w okno. Musimy zaczeka, a si zatrzyma. Mog wam pomc rozleg si skrzekliwy gos. Zaskoczeni, spojrzeli na co przypominajcego skrzyowanie jaszczurki z bezwosym psem. Wzdrygnli si. Stwr mia moe p metra dugoci i by pokryty srebrn usk, jak u ryby. Lea na brzuchu na przeciwlegej kanapie i wgapia w nich sterczte na bie, krokodyle oczy. Tego tu nie byo przed chwil, nie? Net wcisn si gbiej w kt karocy. Mam nadziej, e nie jest jadowite. Mam miliardy alergii. Jestem zot rybk chrypico wyjani stwr. Nie wygldasz na rybk zauway Felix. Nie jeste zota doda Net. I nisz si nam zakoczya Nika. Jestem ryb dwudyszn wyjania ryba. Ale masz srebrne uski uprzejmie zauwaya Nika. Jestem zota ryba pogadzia petwonog uski na boku. To biae zoto. Znacznie cenniejsze od tego. Jak dla mnie, to moesz by i aluminiow ryb z obrzydzeniem stwierdzi Net. Wygldasz jak zdechy pokemon. Chcesz nam pomc? Jaaasne ziewna ryba. Pojedziemy tradycyjnie. Trzy yczenia. Tylko po co miaaby spenia nasze yczenia, skoro zaraz si obudzimy? O nie! To wy macie speni moje trzy yczenia. Po jednym na ebka. W bajce byo odwrotnie mrukna Nika. Nie wiem, nie czytaam. Nie umiem. Widziaa ksiki dla ryb? Jestemy pod tym wzgldem dyskryminowane. Ola ryb zbagatelizowa Net. Zaraz si obudzimy. Sprbowali zignorowa dziwnego wsppasaera. Zapatrzyli si w okno. Rzadki las umyka do tyu. Przez kilka minut ryba cierpliwie gapia si na nich wyupiastymi oczyma, a w kocu przemwia: Nie obudzicie si bez mojej zgody. Jestem administratorem tego snu. Poczekamy, a korek po stronie jawy si skoczy Net machn rk. Spywaj std. Jak sobie chcecie... ryba wygia si, zapaa w pysk wasny

ogon i zacza si poyka. Bdziecie jeszcze aowa wygulgotaa, pochaniajc si dalej. Robia si coraz mniejsza, a usta chwyciy same siebie i, z cichym mlaniciem, znikny. Zostaa tylko wilgotna plama. To byo dziwne nawet jak na sen stwierdzi Net. Karoca zacza hamowa i zatrzymaa si na poboczu. Kto otworzy drzwi i przyjaciele zobaczyli chudego policjanta. Wyda im si dziwnie znajomy. Kapitan Eftep. Policja duktowa zasalutowa. Prosz o prawo jazdy, dowd rejestracyjny... zerkn na konie i ksieczk szczepie. Przyjaciele zamarli. Policjant faktycznie by Eftepem - ich nauczycielem informatyki. Wszystko wskazywao na to, e nie kojarzy, kim s. Albo udaje, e nie kojarzy. Pierwszy ockn si Felix. Jestemy pasaerami wyjani. Zreszt... porwano nas. Jechalimy autobusem... Wobec tego bileciki poprosz. Ale to jest sen. Bilety... zostay po stronie jawy. Nieza wymwka Eftep umiechn si kwano i pokiwa gow. Prosz opuci pojazd. Wysiedli na ubit drog. Eftep cofn si i pooy do na kaburze. Prosz si pochyli i oprze donie o botnik poleci ostrym tonem. Tu nie ma botnikw zauway Felix. To karoca. Brak botnikw... Eftep umiechn si zoliwie. Bdzie mandacik. Jestemy pasaerami przypomniaa Nika. Jeli nie wy kierowalicie, to kto? Spojrzeli do gry, na kozio. Wonicy nie byo. Konie nie mogy kierowa z satysfakcj zauway policjant. S na to za gupie. To bywa zaraliwe... mrukn Net. Nie pouczajcie mnie Eftep wyj z kieszeni notes i zacz zapisywa. Brak botnikw, wic i chlapaczy, brak wiate pozycyjnych, hamulcowych, kierunkowskazw, nie dziaa hamulec rczny, na oponach nie ma bienika... waciwie to samych opon te nie ma. A zamiast zderzakw z przodu s zwierzaki. Ale to przecie nie nasza wina zaprotestowa Felix. Bylimy pasaerami. Jeli zna pan sposb na kierowanie karoc z wntrza... Eftep zajrza do karocy i doda: No tak. Brak kierownicy i pasw bezpieczestwa. Nie ma te przedniej szyby, a co za tym idzie, niesprawne s wycieraczki. Oj, uzbierao si wam zsumowa supek w notesie i oznajmi. Osiem tysicy dwiecie pidziesit zotych. Patne natychmiast. Nie mamy pienidzy Felix rozoy rce. To sen. Mamy moe ze dwadziecia zotych po stronie jawy... Wobec tego jestecie aresztowani. Ale... prbowaa zaprotestowa Nika. Eftep uciszy j gestem i wycign kajdanki. Spojrza na nie, potem na przyjaci. Nie byo sposobu, eby sku jednymi kajdankami trzy osoby. Rozczarowany, skrzywi si i schowa je z powrotem. Zapraszam do radiowozu wskaza stojc na poboczu policyjn Nys. Wntrze mikrobusu wydawao si bardziej archaiczne ni wntrze karocy. Usiedli na twardych, wskich fotelikach. Waciwie to czemu si go posuchalimy? zapyta Net. Te si zastanawiam... przyzna Felix.

Niestety drzwi byy ju zamknite. Wzi nas przez zaskoczenie dodaa Nika. W kilka minut dojechali do miasteczka i komisariatu, ktry wyglda jak biuro szeryfa z westernu. By to wolnostojcy parterowy budynek z maymi, zakratowanym oknami. Waciwie to wszystko wokoo przypominao miasteczko z Dzikiego Zachodu, tyle e zoone z typowo polskich domkw: krytych strzech kaszubskich chaup, zakopiaskich chatek i kostek omyskich. Budynki stay wzdu szerokiego, gliniastego pasau, ktry po deszczu zapewne zamienia si w bagno. Eftep zaparkowa przed komisariatem, wysiad i wypuci przyjaci. Teraz zobaczyli, e w miasteczku jest nawet saloon, cho przypomina bardziej wiejsk remiz. Przed nim, zamiast koni, stay ukonie zaparkowane traktory. Z wntrza dobiegaa muzyka disco-polo, piewy i odgosy przytupywania do taktu. Za co waciwie zostalimy aresztowani? Felix spojrza na policjanta. Za niemanie omiu tysicy dwustu pidziesiciu zotych wyjani Eftep. Zapraszam do aresztu. Dla podkrelenia swoich sw pooy do na kolbie pistoletu (czy moe rewolweru - nie byo wida). Zauwayli, e w midzyczasie Eftep poluni pas z broni tak, eby wisia nisko, po kowbojsku. Po krtkim wahaniu weszli do celi i pozwolili si zamkn. Ceglane ciany nie byy otynkowane. Poza drewnianymi awami znajdowa si tu tylko stolik z pust, powgniatan blaszan misk i niegodne zaufania kulawe krzeso. Usiedli na awach. Chwil oceniali wntrze biura przez stanowic czwart cian krat. Byo ywcem przeniesione ze starego westernu. Drewniane biurko, szafa na bro, klucze na wielkich koach. Tylko stojcy na biurku laptop wyranie nie pasowa do wystroju. Lepiej tu ni w karocy stwierdzi Net. Moemy pogada i si poleni, dopki autobus nie wydostanie si z korka. Sdzisz, e jak ruszy, to si obudzimy? powtpiewa Felix. Zwykle, kiedy przysn, od razu pojawia si jaka baba... znaczy, starsza pani i budzi mnie, ebym ustpi jej miejsca. Nagle usyszeli pyknicie poczone z mlaniciem i zota rybka, ktra nie wygldaa ani na zot, ani nawet na rybk, wyplua sam siebie na wolne krzeso. Diss... Jak mona wyplu samego siebie?! zdziwi si Net. Caa sztuka w uoeniu warg ryba usadzia si wygodniej. Namylilicie si? Spywaj, maa Net machn rk. Przynajmniej je nam tu dadz. Nie bdziemy si nudzi. Mwic to, wyni na pododze pudeko z gr Scrabble. Ryba jednak nie zamierzaa spywa. Kocim sposobem zacza wylizywa sobie boki, co przy braku szyi byo niezwykle trudne. Czas we nie pynie wolniej rzucia od niechcenia. Moecie tu siedzie tydzie, a po stronie jawy minie kwadrans. Poza tym, jeli obudzi si tylko jedno z was, to pozostali bd tu nadal tkwi. Na koniec kto zostanie zupenie sam. Wiksze szans, eby wyj std szybko, mamy dziaajc wsplnie przyznaa Nika. Jestemy w kocu superpaczk przyzna Net. Ale mnie tu dobrze. Zagramy? wskaza pudeko. Znw bdziesz wymyla sowa. Nie moja wina, e nie wiecie, co to jest kryptokornik. Obudmy si jak najszybciej poprosia Nika. Ten sen mi si nie podoba. Macie jakie pomysy, co zrobi? zapytaa ryba.

Popatrzyli po sobie, ale nikt nie wyrywa si do odpowiedzi. Z braku waszych ja mam pomys odezwaa si ponownie. Zreszt, ju go znacie: trzy yczenia. Mam lepszy odpar Net. Poyczymy od szeryfa ry i sos sojowy. Zabijemy czas, robic sushi. Impertynent! prychna ryba i zacza si zjada. Po chwili, z cichym bekniciem, znikna. Tak jak wczeniej, zostaa po niej mokra plama. Przyjaciele popatrzyli po sobie ponuro i skupili si na poczynaniach Eftepa. Wchodzi do komisariatu, klika w klawiatur komputera, znw wychodzi. Przez mae okienko obserwowali, jak wadczym krokiem przechadza si rodkiem jedynej ulicy miasteczka. Mieszkacy kaniali si nisko i schodzili mu z drogi. Szeryf odpowiada nieznacznym skinieniem gowy i, szeroko stawiajc nogi, koyszc biodrami, dumnie szed dalej. Dlaczego wszyscy mu si kaniaj? zastanowia si Nika. Boj si, e ich zastrzeli? Mam pewn teori oznajmi Felix. Jestemy we nie Eftepa. Nie! zaprotestowa Net. Odwoaj to. Ja nie chce by we nie Eftepa. Stanowczo wol by we nie... Pameli Anderson, czy w ogle w jakim tam innym, ale nie we nie Eftepa. Niestety, to jego sen zgodzia si Nika. Zachowuje si tu jak w yciu, ale inni traktuj go, jak on chce. Sensem snu jest to, eby wszyscy go szanowali. Po stronie jawy nieco z tym gorzej przyzna Felix. Bo facet myli szacunek ze strachem wyjania Nika. Szeryf powrci z kolejnej przechadzki. Powiesi czapk na koku i usiad do komputera. Co pan zamierza z nami zrobi? zapytaa twardo Nika. Przesucham was po lunchu rzuci przez rami Eftep. Zgodnielimy troch przyzna Net. Po moim lunchu. Szeryf umiechn si zoliwie. Wy nie jecie. Nie macie adnych praw, dopki nie zapacicie mandatu. Jak mamy zapaci, nie wychodzc std? Felix rozoy rce. To kompletnie bez sensu. Nic nie poradz. Takie prawo Eftep rwnie rozoy ramiona. Tym bardziej, e sam je stanowi. Nie zapacicie, nie wyjdziecie. To przez t fldr! olnio Neta. Jak mnie nazwae?! Eftep zerwa si i wycelowa w niego palcem. Mwiem o rybie dwudysznej wyjani Net. Taka nasza znajoma... Ona nas w to wpakowaa, bo nie chcielimy speni jej trzech ycze. Co metalicznie klikno przy kracie. Przyjaciele z zaskoczeniem zauwayli, e po wewntrznej stronie drzwi ich celi pojawia si klamka. Halo, halo, halo! zdenerwowa si Eftep. Tak nie wolno. Podszed i w kilka sekund zdemontowa klamk. To wizienie, nie poczekalnia. Siedzicie, dopki ja tego chc. Przygotujcie si psychicznie do przesuchania. Nie przeyjemy tego. Pamitacie lekcje informatyki? Tam mia czterdzieci pi minut na gnbienie nas, a tutaj... Netowi gono zaburczao w brzuchu Chtnie bym co zjad. W tym momencie rozlego si pukanie do drzwi. Eftep otworzy. Dostawa pizzy! oznajmi facet w czerwonym kombinezonie i czerwonej czapeczce z napisem Pizza w 0.7 sekundy". Za nim sta krzywo zaparkowany, czerwony traktor.

Dlaczego oni wszyscy jed tu traktorami? mrukn Net. O co chodzi? zapyta wreszcie Eftep. Naley si dwadziecia zeta. Eftep zawaha si, ale zapaci i pooy pudeko z pizz na stole. Gapi si w ni chwil, zastanawiajc si, co jest grane. To dla nas wyjani Net. Wy co knujecie... Eftep sign do szuflady i wycign z niej wykrywacz metalu. Ledwo zbliy go do pudeka, wykrywacz zacz piszcze. Aha! ucieszy si i wycign umazany w serze pilnik do metalu. I co powiecie na to? Pizza pilnikiana Net wzruszy ramionami. Pewnie ostra... Nie artuj sobie Eftep ponownie wycelowa w niego palcem. To mj sen i ja tu ustalam zasady. Mylelicie, e nie usysz, jak pilnikujecie... znaczy piujecie krat? Zaoy czapk i wyszed na kolejny obchd miasteczka. Posuchajcie. Nika przesiada si na wprost chopcw. Chwycia do Neta i do Felixa, eby skupili na niej swoj uwag. Posuchajcie. Nie musimy uczestniczy w adnym przesuchaniu. To sen, a we nie kady moe robi, co mu si podoba. Nie musimy si sucha Eftepa. Ale to jego sen zauway Net. Nie jego! zaprotestowaa Nika. On tylko by tu pierwszy i urzdzi sobie wszystko po swojemu. Czyli... jeli powiem, e chc, eby tam byy drzwi Felix wskaza tyln cian celi to tam pojawi si drzwi? Spojrza na cian, ale cegy wci byy cegami. Nie dziaa stwierdzi i przenis wzrok na Nike. W tym momencie poczuli chodny powiew. Spojrzeli na cian i zamarli. W tylnej cianie byy drzwi. Ja ci! wykrzykn Net. Wsta i podszed do nich. Nacisn klamk i drzwi otworzyy si, ukazujc... teksask preri. Za bardzo si wczuem w te westernowe klimaty przyzna Felix. Przecie tam powinien by las przypomnia sobie Net. Komisariat stoi na skraju miasteczka. To sen Felix podrapa si w gow. Nic tu nie jest logiczne ani oczywiste. Czekaj! Net umiechn si zoliwie. Jeli moemy zmienia ten wiat, to ja bym wola, eby Eftep sam nas wypuci. Jak?... Felix nagle poczu, e co go uwiera w nog. Sign do kieszeni i wycign z niej... gruby plik banknotw. Nie! zaprotestowa Net. Chcesz mu odda tak kas? Spoko. Nie zamierzam paci mandatu, skoro nie jestem winien. Te chc, eby Eftep sam nas wypuci. Dla zasady? upewnia si Nika. Dla zasady kiwn gow Felix. Dziewczyna wywrcia oczami. Zwyczajne wyjcie drzwiami jest dla was za trudne? zapytaa. Moemy sobie wyni drzwi do lasu i uciec. Moemy zmienia sen powiedzia Net. Zmienimy go tak, e

Eftep sam nas wypuci. Kady z nas osobno ma wiksz wyobrani ni on przyznaa Nika. Ale po co chcecie mu zepsu jego sen? Niech sobie ni w spokoju. Bo psuje nasze ycie na jawie. We nie zreszt te zacz od aresztowania nas tylko po to, eby nam pokaza, kto tu rzdzi. Nie powstrzymamy si, eby nie zmienia jego snu doda Felix. I nie chcemy si powstrzymywa Net umiechn si zoliwie. Ale po co? Nika rozoya rce. A tak udzielia si wam jego chora ambicja? Jeli koniecznie chcecie go wkurzy, to ju lepiej tak. Pstrykna palcami i ciany komisariatu pokryy si plakatami z maksymalnie tandetnymi gwiazdami popu, a na krzele pojawi si puchaty, rowy pokrowiec. Laptop na stole zamieni si w rowego MacBooka, a blaszany kowbojski kubek w plastikowy, ze wzorkiem w Teletubisie. Eftep wszed do biura, zatrzyma si w drzwiach, rozejrza po wntrzu i zacisn pici. Przestacie zmienia mj sen! wykrzykn. Przedtem byo dobrze! Zacz zrywa plakaty. Potem cign rowy pokrowiec i cisn go do pieca. Pstrykn palcami, przywracajc dawny wygld komputera i spojrza z wyszoci na przyjaci. Tak niczego nie osigniecie wyjani, zadowolony z siebie. Niech nas pan uwolni poprosia Nika. My std znikniemy, a wraz z nami pana problemy. Szeryf jest niezomny w swoich zasadach odpali Eftep i sign po kubek z kaw. Dopiero gdy upi yk, zauway, jak wyglda. Odstawi go z obrzydzeniem i si woli zmieni z powrotem w blaszany. Net spojrza na kubek i ten znw sta si plastikowy, tym razem ze wzrokiem w Pszczki Maje i Gucie. Nika zabraa Felixowi pienidze i wysuna w doni przez krat. Oto nasz mandat powiedziaa. Prosz nas wypuci. Ale wtedy nie bdzie przesuchania. A ju si nastawiem... zrezygnowany Eftep wzi pienidze i usiad na drewnianym fotelu. To zwyka popoudniowa drzemka. Lubi ten sen... Staram si ni go codziennie. Psujecie mi to. Dziwnym zrzdzeniem losu znalelimy si w tym samym nie wyjania Nika. Jeli pan nas puci, bdzie pan dalej ni swj szczliwy sen. Bez nas. Eftep opuci ramiona w gecie rezygnacji i wzi od Niki plik banknotw. Tylko nikomu nie mwcie rozejrza si i otworzy drzwi celi. Czarna karoca czekaa z otwartymi drzwiami przed komisariatem. Zakapturzony, owinity czarn peleryn wonica tkwi nieruchomo na kole, dwa metry nad ziemi. Czarny cie w samo poudnie. Wsi tam, to jak przenie si z deszczu pod rynn zauway Felix. Z deszczu do kanau burzowego sprecyzowa Net. Wynijmy sobie... stacj metra. Stacj metra na Dzikim Zachodzie? zdziwia si Nika. Zaraz... Felix podrapa si w gow. Nie wiemy, gdzie zawiezie nas karoca. Pomylmy chwil, zanim wsidziemy. Rozejrzeli si. Elegancki mczyzna podjecha pod bank czarnym traktorem z przyciemnianymi szybami. Dalej grupka rozbawionych dwudziestolatkw wolno jechaa piciomiejscowym cignikiem cabrio, kiwajc gowami w rytm muzyki disco. Poowa

budynkw w miasteczku okazaa si atrapami - im dalej od komisariatu, tym mniej starannie wykonanymi. Ostatnie domy byy waciwie pudami z namalowanymi oknami i drzwiami. Zdecydowanie, Eftep ma kiepsk wyobrani stwierdzi Net, po czym zatrzyma si, a na jego twarzy pojawi si umiech. Nie bd okrutny poprosia Nika, cho ju zaczynaa si umiecha. Zauwaylicie, e tutaj nie ma adnego pomnika? Net zmruy oczy. Z oddali da si sysze odgos potnego silnika. Po chwili zza budynkw wyjechaa przypominajca rozbudowany traktor ciarwka. Zatrzymaa si w kbach kurzu, a z kabiny wyskoczyo dwch facetw w kombinezonach roboczych. Kierowca zauway przyjaci i zapyta: Net Bielecki? Gdy Net przytakn, tamten sign do kabiny po clipboard z plikiem wymitych kartek i podsun do podpisania potwierdzenie odbioru pomnika", po czym z pomocnikiem otworzy adowni, skd bez trudu wycignli wielki, owinity brezentem postument. Postawili go na rodku ulicy. Towarzyszy temu dwik, jakby pomnik way ze trzydzieci ton. Gdyby si lepiej zastanowi, to wanie tyle powinien way. Po chwili ciarwka odjechaa. Net chwyci za kocwk liny oplatajcej przykrycie. Prezent poegnalny dla kochanego nauczyciela umiechn si sodko. Cignijcie. Wsplnie zerwali brezent i cofnli si, eby oceni dzieo. Na rodku ulicy, na ptorametrowym cokole sta odlany z brzu pomnik przedstawiajcy trzy postacie nadnaturalnej wielkoci. Podpis gosi: Felixowi, Netowi i Nice, bohaterskim bojownikom o wolno na lekcjach informatyki. Mieszkacy Eftepowa." Spojrzeli na siebie i wybuchnli miechem. To byo okrutne przyznaa Nika, ale nie przestawaa si mia. Nie czekali, by zobaczy, jak na pomnik zareaguj mieszkacy miasteczka. Ruszyli wzdu ulicy. Co robisz, jak chcesz wysi z autobusu? zapyta nagle Felix. Naciskam czerwony guzik na danie" odpar Net. To sen Eftepa, ale moemy go zmienia. Moemy na przykad wyni czerwony guzik do przerywania snu. Czy to nie za proste? zapytaa Nika. Proste rozwizania s najlepsze. I mwi to kto, kto ma w domu automat do parzenia herbaty wielkoci maego sonia zauway Net. Nie przesadzaj Felix pchn drzwi najbliszego sklepu i skin na przyjaci. Najwyej sonia-wczeniaka... Sklep okaza si wypoyczalni... traktorw. ciany niewielkiego pomieszczenia pokryte byy plakatami i tabelkami z cenami. Na widok przyjaci zza zawalonego papierami biurka zerwa si drobny mczyzna z ryymi wosami i rzadk brod. Mia na sobie elegancki strj zoony z uprasowanych w idealny kant spodni, wyjtkowo paskudnej koszuli i poyskujcej jak odwok muchy kamizelki. Witam szanownych pastwa zacz unionym gosem, z przylepionym do ust sztucznym umiechem. W czym mog pomc? Szukaj pastwo traktora turystycznego, czy raczej sportowego? A moe lepszy bdzie terenowy? Czy chodzi o weekendowy wypad za miasto, czy raczej o wakacje? Nie interesuj nas traktory uprzejmie przerwa mu Felix. Szukamy czerwonego guzika.

Mamy czerwone traktory odpali bez zastanowienia sprzedawca. Lamborghini z obnionym zawieszeniem i spojlerem w standardzie. Zacz przegrzebywa sterty papierw w poszukiwaniu waciwego folderu. Nie chodzi o traktor. Chodzi o czerwony guzik. Tak, oczywicie. Moe te by... Felix gestem wskaza przyjacioom drzwi. Wymknli si po cichu. Co to miao by? zapyta Net. Sam sen broni si przed nami wyjani Felix. Nie chce, ebymy si obudzili. Dlatego sprzedawca nie sysza nawet, o co go pytaem. Dlaczego nie moemy wyni tego guzika, jak wynilimy drzwi w celi? zapytaa Nika. Bo to ingerencja w... konfiguracj sennego systemu odpar Net. Wynilimy go Felix umiechn si. Teraz ju istnieje. Skoro mechanizm snu sprbowa go przed nami ukry, to znaczy, e istnieje. Z naprzeciwka zblia si Eftep - odbywa wanie kolejny obchd. Mielicie si std wynie! powiedzia ostro, zatrzymujc si przed nimi. A zamiast tego zamiecacie ulic brzem... znaczy... pomnikiem z brzu. Wanie si wynosimy wyjani uprzejmie Felix. Net z dzik satysfakcj zamieni policyjnego lizaka za paskiem Eftepa w okazaego muchomora na dugim pieku. Nauczyciel cisn grzybem o ziemi i spojrza na nich ze zoci. Zanim jednak zdy cokolwiek powiedzie, rozleg si osobliwy dwik. Przypomina dzwonek telefoniczny, ale przepuszczony przez solidny wzmacniacz i goniki koncertowe. Zdawa si dobiega z nieba. Ludzie zatrzymywali si i zadzierali gowy. To mj telefon powiedzia wolno Eftep. Zaraz mnie obudzi... Niech si pan nie martwi rzuci Net. Po przebudzeniu wszystko pan zapomni. Eftep chcia co odpowiedzie, ale znikn. Po prostu zdematerializowa si. Komisariat z guchym pukniciem rozsypa si w py, budynki w miasteczku zaczy si skada niczym domki z kart i zapada w ziemi. Ludzie w panice biegali we wszystkich kierunkach. Co chwil kolejni znikali z dononymi plumkniciami jak baki mydlane na kreskwkach. Nie mino p minuty, a wok przyjaci byo pusto. Zosta tylko pomnik i stojca na rodku pustkowia karoca, jak czarna dziura w sennej rzeczywistoci. Obudzi si i zwin scenografi... podsumowa Net. Jeeli by tu jaki czerwony guzik, to rwnie znikn doda Felix. Rozejrzeli si po rozgrzanej socem pustyni. Teraz, z braku cienia, zaczli dotkliwie odczuwa upa. Nie mamy wyjcia stwierdzi Felix. Ominli pomnik, pod ktrym kto ju pooy kwiaty, i niechtnie podeszli do karocy. Otwarte drzwi zapraszay do chodnego wntrza mobilnej krypty, a zakutany szczelnie w czarn peleryn wonica tkwi na kole jak niewypowiedziana groba. I tak musimy wsi. Felix pierwszy znikn w czarnej czeluci i wycign rk do Niki. Ledwo caa trjka znalaza si w rodku, drzwi zatrzasny si i karoca ruszya z kopyta. Sia bezwadnoci rzucia ich na tyln kanap. Przez nastpne dwadziecia minut mknli przez niekoczc si preri, a waciwie pustyni. Z zamylenia wyrwa ich odgos wypluwania. Ohydztwo! zota rybka wytara petw pysk. Mielicie kiedy w ustach surow ryb? Jak zgodniejemy, to moe bdziemy mie mrukn Net.

Jestem strasznie niesmaczna zastrzega szybko ryba, po czym zmienia wyraz pyszczka. I jak? Zmikczeni aresztem i przesuchaniem? Byo nawet ciekawie wyjani uprzejmie Felix. A do przesuchania nie doszo doda Net. Ciekawe dowiadczenie. Zastanawiam si, czy nie zabawi tutaj duej. Moe wyni sobie lunapark. Ryba pokiwaa smutno gow i powiedziaa: Wic teraz bdzie gorzej. Ale dam wam jeszcze czas do namysu. Skrzywia si z niesmakiem, po czym zacza poyka ogon i z obrzydliwym ciamkniciem znikna. Bezczelna, nie? rzuci Net. Ciekawe, dokd jedziemy? Wyjrzeli przez okno. Na pustyni zaczy si pojawia pojedyncze krzaczki, potem mae drzewka, a po minucie jechali ju przez las. Ale by to dziwny las. Dopiero po chwili zauwayli, dlaczego: drzewa rosy w rwnych rzdach. W co dziesitym zamiast drzewa zieleni si krzaczek, w co dwudziestym obok pnia byska kropkowanym kapeluszem muchomor. Las raptownie si skoczy i wjechali do miasta. Po chwili zatrzymali si przed skrzyowaniem. wiata do sterowania ruchem byy bardziej rozbudowane ni zwykle. Zamiast trzech byo ich z pitnacie: w kilku odcieniach czerwieni i zieleni, ze strzakami i z podpisami, kogo dotycz, a kogo nie. To znw czyj sen westchn Felix. Ciekawe czyj zastanowi si Net. Nie tak atwo rozpozna kogo po nie. Mylmy o czerwonym przycisku. Jeli istnieje powtpiewa Net. Migajc rnymi odcieniami zieleni, pomaraczu i czerwieni, wiata zmieniay si w skomplikowanej konfiguracji. Wreszcie karoca ruszya. Mina kilka przecznic i zatrzymaa si przed budynkiem, ktry przypomina... Nasza szkoa! wykrzykn Net, ledwo wysiedli. Ale kto zrobi remont kapitalny zauway Felix. No i tego wczeniej nie byo... Do prawego skrzyda budynku przyklejony by kilkunastopitrowy wieowiec z napisem Administracja szkoy". To sen Stokrotki zgada Nika. Administracja jest wiksza od tego, czym administruje zgodzi si Felix. To rzeczywicie moe by sen dyra. Chodcie! Net ruszy w kierunku drzwi. Ciekawe, czy nasza kwatera gwna istnieje. Moe tam bdzie ten twj guzik. Guzik bdzie w gabinecie Stokrotki poprawi go Felix. Nie dostaniemy si tam tak atwo Nika wskazaa na przeszklone ostatnie pitro biurowca. Wida tam byo magistra inyniera Juliusza Stokrotk. Z zaoonymi do tyu rkoma delektowa si panoram swojego snu. Musiaby nas wezwa na dywanik. Felix, zamiast odpowiedzie, umiechn si tylko i zacz wchodzi po schodach. W hallu zakrcili w prawo, w kierunku sekretariatu-biurowca, ale pan Brudnica, portier, stan im na drodze, rozkadajc ramiona jak bramkarz. Gdzie w tym stroju?! wykrzywi si z oburzenia. Przyjaciele popatrzyli po sobie. Byli ubrani jak zwykle: chopcy w bojwki, bluzy i buty sportowe, a Nika w krtk, plisowan spdniczk, jeansow kurtk i martensy. Powinnicie mie na sobie ciemnobeowe spodnie w kancik,

z kieszeniami zbyt pytkimi, by trzyma w nich narkotyki wyrecytowa. Do tego zgniota koszula i kamizelka w kolorze lurokawowym. Pomaraczowa mucha w niebieskie kropki i marynarka... te lurokawowa. Aha! I buty. Brzowe. A dziewczynki... zlustrowa wzrokiem Nik szarota spdnica do ziemi, winiowy sweterek i akiet w kolorze nadgniych bananw. Nasze nowe mundurki. Tysic zeta od ebka, jak nic. Przyjaciele chwil gapili si na niego, nie wierzc wasnym uszom. Powaga? pierwszy wydoby z siebie gos Net. Ale chocia wosy mog by, jakie kto chce? O nie. Wosy te musz by w zunifikowanym kolorze, zatwierdzonym przez dyrekcj, kuratorium i ministerstwo. Jaki to kolor? Mysi. Cala trjka skrzywia si z obrzydzeniem. Ja tam zreszt nie wiem Brudnica wzruszy ramionami. Ja tylko pilnuj. Ale to przecie sen zauway Net. Co panu szkodzi nas wpuci? Sen, ale nie wasz, tylko pana dyrektora. Bez mundurkw, bez mysich wosw, z biuteri wskaza spink do wosw Niki nie wejdziecie. A za takie buty, dziewczyno, to od razu trafisz do szkoy specjalnej. Jeli nie do poprawczaka. Nika spojrzaa w d, na swoje stopy. W yciu nie zao kapci! owiadczya oburzona. To buty ze wiskiej skry. Symbol mojej osobowoci i wiary w wolno jednostki. Potrzebujemy formularza AK-15-Z/87 powiedzia szybko Felix. Pan Brudnica spojrza na niego podejrzliwie. To druk wymagany przez fryzjerw do przefarbowania wosw modocianym. Dostpny w sekretar... w biurowcu administracji. A, jeli tak, to moecie przej Brudnica usun si na bok. Przyjaciele nieufnie przeszli obok niego i ruszyli korytarzem w kierunku czci administracyjnej. Powyej pewnego poziomu absurdu urzdniczego wszystko przejdzie mrukn Felix. Drzwi do sekretariatu wyglday identycznie jak na jawie. Felix zapuka, a wobec braku odpowiedzi, otworzy je. Sekretarka dyrektora, pani Helenka, nie bya zbyt szczup osob, ale jednoczenie uwielbiaa obcise bluzeczki, przez co wygldaa, jakby pod rowym sweterkiem, na wysokoci pasa, miaa nie do koca nadmuchane koo ratunkowe. Wraenia pneumatycznoci sekretarki dopeniay natapirowane, tlenione wosy. Popatrzya na nich i pokrcia gow. Nie znacie paragrafu sto osiemdziesitego, punkt pitnasty, dotyczcego sposobu pukania do drzwi sekretariatu w godzinach 12:03-15:37? Nie... odpar zaskoczony Felix. Trzy krtkie, dwa dugie, jeden krtki. Na inne mam nie reagowa. To osobiste zarzdzenie dyrektora. Jest wywieszone po wewntrznej stronie drzwi jego kasy pancernej. No, ale skoro ju tu jestemy... potrzebujemy druczku AK-15-Z/87. Pewnie mona go dosta gdzie na wysokim pitrze doda Net. AK-15-Z/87? Ten do fryzjera? pani Helenka obrzucia ich znudzonym wzrokiem i signa do szuflady. Chwil przewalaa pojemniczki i flakoniki z kosmetykami, wreszcie wycigna z samego dna trzy wymite arkusze papieru.

Wynie te wistki sykn Net. Teraz wymyl co innego, ebymy si dostali na gr. Potrzebujemy te druku 347-JP2/15 oznajmi Felix gdzie 15" to kod pitra, na ktrym mona otrzyma taki formularz. Pani Helenka spojrzaa na nich ponuro i gow wskazaa nastpne drzwi. Momentalnie stracia zainteresowanie uczniami i signa do szuflady po lakier do paznokci. Przyjaciele przekroczyli drzwi i stanli jak wryci. Cae pitro biurowca zapenione byo biurkami z identycznymi paniami Helenkami, w identycznych rowych sweterkach. Maloway paznokcie i machay domi, by je wysuszy. Inne poprawiay usta lub rzsy. Unoszcy si w powietrzu zapach lakieru wierci w nosie. Jedna z nich wstaa i podesza z buteleczk do maego kraniku w cianie. Napenia j gst, czerwon substancj i wrcia za swoje biurko. W budynku, prcz instalacji elektrycznej, wodnej i kanalizacyjnej by wic jeszcze pion dostarczajcy na kade pitro lakier do paznokci. Przyjaciele, nie niepokojeni przez adn z pa Helenek, dotarli do schodw i zaczli si nimi wspina. Kade mijane pitro zaludnione byo paniami Helenkami, ktre robiy wszystko, za wyjtkiem pracy. Komputery wywietlay wygaszacze ekranu, telefony dzwoniy, ale nikt ich nie odbiera. Dotarli do pitnastego pietra, gdzie przy schodach staa ju pani Helenka z trzema arkuszami papieru w doni. Wasze druki wrczya im je bez sowa i wasnym ciaem zagrodzia drog na wysze pitro. Przyjaciele przysunli gowy, eby si szeptem naradzi. Zrbmy tu jak zadym zaproponowa Net. Nie chce mi si schodzi, podpala kosza na mieci i potem wraca na gr. Mam niewytumaczalne opory przed robieniem zadymy zwierzy si Felix. Nawet we nie. Moe da si wyni jaki dokument, ktry bdzie mg nam da tylko Stokrotka powiedziaa Nika. Nie bdzie zadymy, a... Nie musimy wchodzi wyej Net chwyci j za rami i wskaza cian. Kilka metrw dalej zainstalowany by... czerwony guzik, opatrzony napisem Uy tylko w najostateczniejszej ostatecznoci". Bingo! Net spojrza na przyjaci. Wycign nas z tego. Niewiele mylc, rzuci si pod wycignitym ramieniem pani Helenki, dopad przycisku i wdusi go z caej siy. Rozlega si syrena alarmowa, a z sufitu trysny strumienie wody. Ups... sykn Net. Panie Helenki zaczy piszcze, zakrywa fryzury dokumentami i biec w kierunku schodw. Zapanowao straszliwe zamieszanie. Felix i Nika ledwo umknli przed fal rowych sweterkw, spywajc na d. Doczya do nich kolejna rzeka z wyszych piter - system przeciwpoarowy wczy si w caym budynku. Gdy biuro opustoszao, woda przestaa lecie. Ups... powtrzy Net. Przyjaciele popatrzyli na niego niewyranie. Caa trjka wygldaa, jakby wanie wynurzya si z basenu. Podeszli do okna. Ulica przed szko i spory kawaek parku zajte byy przez tum dyskutujcych i gestykulujcych pa Helenek. Przynajmniej wizyt w gabinecie Stokrotki mamy zagwarantowan powiedzia cicho Net. Ociekajcy wod dyrektor magister inynier Juliusz Stokrotka wolno i nieco sztywnym krokiem zszed na pitnaste pitro. To wy bardziej stwierdzi, ni zapyta. Jak zwykle wy. Nawet

we nie. Kanarkowo-ty garnitur oblepia jego korpulentne ciao. Przepraszamy Nika odgarna wosy, przyklapnite jak wycignite z rzeki wodorosty. Chcielimy si obudzi. Ale to mj sen naburmuszy si Stokrotka. Wy mi si tylko nicie. No wanie niezupenie odezwa si Net. nimy razem ten sam sen wyjani Felix. Bd matrixa, czy co... doda Net. Nie opowiadajcie mi tu banialuk dyrektor podnis gos. Marsz do mojego gabinetu! Po schodach, ktre zamieniy si w wodne kaskady, weszli na szesnaste pitro. Klatka schodowa koczya si eleganckimi, mahoniowymi drzwiami. Jeli chce nam pan strzeli pogadank, to chyba nie ma sensu wzruszy ramionami Net. Jak si obudzimy, nic nie bdziemy pamita. Nika szturchna go w bok, ale byo ju za pno. Dyrektor poczerwienia na twarzy. Strzeli pogadank"?! wybuchn. Zatopilicie cay budynek, a ty twierdzisz, e wszystko zapomnicie?! Naprawd zrobilimy to niechccy zapewnia szybko Nika. Zreszt ten budynek tylko nam si ni doda Felix. MNIE si ni! Stokrotka wycelowa w niego palec, drug rk kadc na klamce. Wy te mi si nicie. W tym momencie Felix zauway, e spod drzwi wypywa cakiem spory strumie wody. Lepiej nie... zacz, ale dyrektor nacisn klamk. Zdyli tylko dostrzec zajmujcy cae pitro gabinet z gigantycznym biurkiem na samym rodku i palm obok. Na nic wicej nie starczyo czasu, bowiem pomieszczenie byo wypenione metrowej gbokoci wod, ktra chlusna na przyjaci. Drzwi docisny dyrektora do ciany, a Felixa, Neta i Nik porwaa wielka fala. Ratunku! pisn Net. Nie umiem pywa! Prbowali si apa porczy, ale nurt by silniejszy. Znaleli si w wodnej zjedalni, ktra spiral pdzia w d. By tam czerwony guzik? krzykna Nika, wypluwajc wod. Nie mam pojcia Felix prbowa utrzyma gow nad powierzchni wody. Jak woda opadnie, znw sprbujemy si tam dosta. Jednak wodna zjedalnia nie miaa zamiaru wyrzuci przyjaci na parterze. Zjechali do piwnicy i dopiero tam woda rozlaa si szerok kau na najniszym poziomie podziemnego parkingu. Czarna karoca ju czekaa. Przemoczeni, stanli na chwiejnych nogach. Woda sigaa im do kolan. Ju dobrze? Nika pooya do na ramieniu Neta. Niezy fun, gdyby nie to, e prawie si utopiem Net nie mg si zdecydowa, czy bardziej si boi, czy jednak lepiej si bawi. Nagle co plusno obok i srebrny ksztat podpyn do przyjaci. I jak? biaozota rybka wysuna pyszczek nad powierzchni. Pkacie ju? Nie znajdziecie czerwonego przycisku. Wymylilicie go, owszem, szacuneczek... ale ja potrafi go ukry. Bdziecie tu tak dugo, dopki nie spenicie moich trzech ycze. Ile razy jeszcze zamierzasz poyka i wypluwa surow ryb? zapyta Net. Przemcz si dla dobra sprawy ryba spluna i przeniosa

wzrok na karoc. Konie przestpoway z nogi na nog, rozchlapujc wod. Wsiadacie? Czekaj na was nowe, wspaniae poraki. Umiechna si zoliwie i w kilkanacie sekund pokna si w caoci. Waciwie dlaczego mielibymy si budzi? zastanowi si Net. Bdziemy siedzie w autobusie, w korku. A tu jest darmowa rozrywka. Aquapark ju zaliczylimy. Mam ze przeczucia w zwizku z t rozrywk... odpara Nika. Przyjemnoci nigdy nie s darmowe. Od cukierkw si tyje i psuj si zby, od papierosw dostaje si raka. Od alkoholu durnieje. Z tym wsplnym snem moe by podobnie. Myl, e przesadzasz bagatelizowa jak zwykle Net. Nie musimy siedzie w niczyim nie. Moemy sobie wyni wasny. Powinnimy jak najszybciej wrci na stron jawy. Z tym snem jest co nie tak. Wsidmy do karocy poprosi Felix." Tutaj ju nie znajdziemy czerwonego guzika. Popatrzyli na ponuroczarny pojazd i nieruchomego wonic. Wiao od niego dziwnym chodem. Nie wiem, czy chc wsiada... przyzna Net. Nie wiem nawet, czy chc szuka guzika... Gdzie koo pitego pitra nawet wodna zjedalnia zacza mi si podoba. Tu nie jest tak le. Lepiej wyniemy si, zanim spynie tu Stokrotka. Ten argument podziaa na Neta. Wsiedli do karocy. Natychmiast ruszya, fontannami rozchlapujc wod. Wydostali si na powierzchni, ominli morze rowych sweterkw i wjechali midzy szare domy. Podobnie jak we nie Eftepa, tutaj te odleglejsze budynki zamieniay si stopniowo w coraz mniej staranne atrapy. Domw byo akurat tyle, eby dyrektor mia ze swojego gabinetu imponujcy widok. Dalej zabudowa nagle si urywaa i karoca wjechaa w las. Stokrotka myla, e mu si nimy odezwa si Felix. Zastanawiasz si, czy nie mia racji? zapyta ostronie Net, po czym zastrzeg: Ja jestem prawdziwy. Nie zaczynaj poprosi Feta. Wszyscy jestemy prawdziwi, a to, e nimy wsplny sen, to wynik jakiego... Eksperymentu szalonego naukowca? podsun Net. A te senne postacie? Mylaem, e znikaj, gdy nicy jest gdzie indziej. Niektrzy z nich wiedz, e s tylko postaciami ze snu. I oni chyba nas rozpoznaj. Brudnica wiedzia, e to sen dyrektora i e sam jest niony. Musieli przerwa rozmow, bo karoca zatrzymaa si przed kwitncymi sadami. Spomidzy drzewek wyania si wieowiec. Jego szklana elewacja bya... rowa. Weszli midzy biae od kwiatw drzewa owocowe. Otoczya ich odurzajca, sodka wo. Net kichn i ponarzeka troch, e krci mu si w gowie. Po kilku minutach zostawili za sob sad i wyszli na trotuar przed kapicym od zota gwnym wejciem. Mam nadziej, e bdzie winda Felix zadar gow. Tu jest z pidziesit piter. Szklane drzwi rozsuny si przed nimi z cichym szmerem. Weszli do chodnego wntrza. Cay parter budynku zajty by przez dugie wieszaki z ubraniami. Wygldao to na magazyn wielkiego domu towarowego. Rzdy wieszakw, a na nich suknie, bluzki, spdnice, spodnie, paszczyki i kurtki - wszystko posegregowane kolorami. Z przewag biaego i rowego.

Wzrok przycigay setki par butw, poustawianych na pkach wzdu cian. Wikszo stanowiy zote, srebrne lub wysadzane brylancikami sandaki na niebotycznie wysokich obcasach. Nad butami mona byo dostrzec rwniutko, i oczywicie te kolorami, poukadane: paski, chusteczki, apaszki, czapki, berety, a nawet i upstrzone pirami i kwiatami eleganckie kapelusze. Pomidzy tym wszystkim przechadzay si wystrojone w uniformy garderobiane, rozpylajc wok francuskie perfumy. Za caym rym bogactwem przyjaciele znaleli drzwi windy. Wywietlacz wskazywa, e kabina znajduje si na najwyszym pitrze. Skorzystali wic ze schodw, by dosta si wyej. Znw uderzya ich feeria kolorw, fasonw i zapachw. Podobnie byo na dwch kolejnych pitrach. Dopiero na czwartym zamiast sukien pojawiy si jeansy, rnej dugoci i kroju, z cekinami lub nitami, janiejsze i ciemniejsze, bejsbolwki i buty sportowe. Te wzbogacone zotymi dodatkami i detami. Ten wieowiec to gigantyczna garderoba stwierdzia Nika. I chyba wiem, do kogo naley... Jedzie winda zauway Felix. Cyfry na wywietlaczu zaczy przeskakiwa coraz wolniej. Zatrzyma si pitro niej powiedzia Felix. Przyjaciele zbiegli schodami. Rozleg si dzwonek i drzwi rozsuny si. Z windy wysza Aurelia w asycie trzech dziewczyn. Zatrzymaa si zaskoczona. Miaa na sobie poprzecierane jeansy, zwyky T-shirt i trampki. Najwyraniej zamierzaa si w co przebra, bo jej asystentki obadowane byy kolorowymi czciami garderoby. Fryzura Aurelii te bya niewyjciowa. Skd si tu wzilicie? zapytaa, po czym zauwaya Neta. Mamy randk dopiero za dwie godziny. Umiechna si. Sucham?! Nika spojrzaa na Neta, potem na Aureli. Randk?! Z Netem, nie z wami wszystkimi wyjania uprzejmie Aurelia. Wycigna z kieszeni row komrk wysadzan diamentami i otworzya klapk. Zgadza si. Pitnasta trzydzieci Brad Pitt, szesnasta Net Bielecki. O! dobrze, e tu zajrzaam. Musz przesun o p godziny Orlando Blooma, bo mi si nakada na Zakocielnego. Umwie si z ni na randk?! Nika z furi spojrzaa na Neta. Ja? Net zamruga oczami. Chyba nie. Nie pamitam, ebym si umawia... Skoro jeste ju teraz, to... Aurelia zastanowia si chwil. Zaczekaj minutk, tylko si przebior i przeo Brada na pniej. A wy ju sobie idcie machna rk niczym znudzona krlowa. Spojrzeli na siebie. Nika zmruya oczy i wbia zimne spojrzenie w Aureli. Winda, z ktrej ta przed chwil wysiada, drgna i z hukiem zleciaa w d, pozostawiajc za otwartymi drzwiami pusty szyb. Sekund pniej wstrzs i omot oznajmiy, e kabina rozbia si w piwnicy. Aurelia obejrzaa si, potem z przeraeniem spojrzaa na Nik. Jeste tylko postaci z mojego snu. Nie wolno ci robi takich rzeczy! Zaraz w ogle ci skasuj. Odeni. Tylko sprbuj! Aurelia zmarszczya czoo, skupia si, ale Nika nie zostaa odeniona. Nie jestem postaci z twojego snu rzucia ze zoci. Jestem prawdziwa. A ty umawiasz si na randki z moim chopakiem! Prawdziwa!? zakpia Aurelia i doni wykonaa gest, po ktrym wszystkie wieszaki na kkach, na kadym po sto sukien, zaczy sun w kierunku Niki.

Net zapa najbliszy, ale ten, pchany nieznan si, wyrwa mu si z rk. Po chwili Nika znikna w gszczu metalowych stelay i kolorowych szmat. Felix si woli odcign najbliszy wieszak, ale ten zaraz wrci na swoje miejsce. Nagle wieszaki rozsuny si, odsaniajc stojc z rozoonymi ramionami Nik. Oddychaa szybko i patrzya ze zoci na Aureli. Pstrykna palcami i wieszaki rozjechay si na wszystkie strony. Moje sukienki! krzykna przeraona dziewczyna, ale byo ju za pno. Huk tuczonego szka dobieg jednoczenie ze wszystkich stron, a chwil po nim rozleg si rumor ldujcych na ziemi wok budynku metalowych rur, obwieszonych modnymi ciuszkami. Stali na pustym pitrze. Panowaa cisza jak makiem zasia. Jedynie wiatr szeleci resztkami pourywanych wertikali. Obie dziewczyny mierzyy si zimnymi spojrzeniami spod zmruonych powiek. Wygldao na to, e zamierzaj si pobi. Przestacie! Felix stan midzy nimi. To nieporozumienie. Aurelia umwia si z Netem, ktrego sobie wyni za dwie godziny. Nie z tym prawdziwym. To niewiele zmienia Nika rozlunia jednak pici. Wychylia si zza Felixa. Odczep si od Neta! Wolno mi ni, co mi si podoba odpara Aurelia. I kogo mi si podoba. Wyni sobie te ciebie i bdziesz mi musiaa usugiwa. Net od duszej chwili gapi si oniemiay na dziewczyny. Jak obie si nie uspokoicie, to zaraz sobie pjd owiadczy niespodziewanie. To ty te jeste prawdziwy? zdziwia si Aurelia. Jak to moliwe? Bd matrixa. Ja te jestem prawdziwy doda Felix. Przypadkiem znalelimy si w tym samym nie. Najchtniej bymy si obudzili. Aurelia patrzya na nich podejrzliwie. Wic dlaczego si nie budzicie? Szukamy czerwonego guzika awaryjnego przerywania snu. Bez niego si nie da. Zaraz, tu jest jaki mao krlewskim gestem pokazaa palcem na stojcy pod cian ozdobny stolik. Nie wiem do czego suy. Pojawi si dzi. Podeszli do stolika. Czerwony przycisk wielkoci maej filianki by wmontowany w blat. Pod spodem przyrubowana bya tabliczka z napisem: Awaryjne przerwanie snu. Och, ach, ale po co? Jest taki fajniutki." Felix popatrzy po przyjacioach. Wolno skinli gowami, wic nabra powietrza i nacisn przycisk. Nic si nie wydarzyo. Felix schyli si i zajrza pod stolik. Od przycisku wychodziy dwa kable, dugoci kilkunastu centymetrw, z ktrych aden nie by do niczego podczony. Babski sen westchn. I jak guzik? umiechna si Aurelia. Guzik... no, fajny odpar Felix. Naprawd niezy. Stylowy. To my ci ju nie bdziemy przeszkadza. Poegnali si i szybko wyszli. Co za bajzel powiedzia wzburzony Felix. Chciabym si znale we wasnym nie. Tam guzik byby podczony, miaby potrjne, zabezpieczone antyprzepiciowo obwody, a obok leaaby zafoliowana instrukcja obsugi. Przypita acuszkiem, eby nikt nie ukrad doda Net. Nika zachichotaa, a Felix westchn i odpar powanie: Moliwe. Ale przycisk przynajmniej by dziaa. Chodmy std bardziej rozkazaa ni poprosia Nika.

Dlaczego si tak bulwisz na Aureli? zapyta ostronie Net. Ja si z ni wcale nie spotykam. Ale ona sobie ciebie wyni za dwie godziny. I pjdzie z tob na randk. Jeste dla niej za miy. Niech sobie wyniwa kogo chce Net wzruszy ramionami. Nie upilnujesz snw wszystkich moich wielbicielek. Nika spojrzaa na niego zaskoczona. Umiechna si w duchu. Wyszli przed budynek, na wprost zdajcej si pochania wiato karocy. Ten pojazd mnie przeraa stwierdzi Net. Boj si, e nas przeuje, poknie i przetrawi. Ledwo usiedli, karoca ruszya. Wjechali midzy nisze budynki. Minli kawiarni o wdzicznej nazwie Randkowianka", restauracj Pogadanka", dyskotek Przytulanka" i par budynkw, ktrych nazw nie zdoali przeczyta z powodu rosncej prdkoci. Dalej by las. I jak? biaozota ryba wyplua si na fotel na wprost Niki. Niemiy sen, co? Dziewczyna obrzucia ryb niechtnym spojrzeniem i nic nie odpowiedziaa. Ta przeniosa wic wzrok na Neta. A moe chcecie wyldowa we nie Geralda? zapytaa, widrujc go spojrzeniem. Sami wybierzemy sen, w ktrym wyldujemy owiadczy Felix. To proste, wystarczy si skupi. Pewnie chcielibycie znale si we wasnych snach? Niestety, nic z tego. Zablokowaam je i nie macie do nich dostpu. Spywaj Felix machn rk. Ryba wzruszya petwami i, z nieprzyjemnym mlaniciem, zjada si. Chwil pniej karoca stana, a przyjaciele z ulg wysiedli. Otoczenie byo... nieokrelone. Dziwna sprawa, ale tak naleao to nazwa. Cho rozgldali si, nie potrafili stwierdzi, gdzie si znajduj, ani co ich otacza. Przypominao to przegldanie gazety w obcym jzyku. Jedno tylko byo oczywiste: Ale tu nieziemsko wali! Net zatka nos. Jak w domu kolekcjonera zdechych krw. Gdzie? zdziwi si Felix. Tak mi si wymsko... ale wali masakrycznie. Nika zmarszczya nosek. Co mi to przypomina... skrzywia si. Ja wol sobie tego nie kojarzy z niczym Net rozglda si za karoc, by uy jej w charakterze kapsuy ratunkowej. To jest fotel z naszego salonu Felix wskaza skrzany mebel, ktry wyoni si z otaczajcej ich nieokrelonoci. Staraem si skierowa nas do snu mojego taty, bo tam przycisk byby podczony, ale dziwnie to wszystko wyglda. No i ten smrd... Teraz twj tata pracuje, wic... Net zastanowi si. Moe sen czeka na niego? A ten smrd to moe wyniona wczoraj kolacja, ktr zapomnia schowa do lodwki? W tym momencie wtpliwoci co do waciciela snu zostay rozwiane - zza fotela wyoni si czarny, kudaty psi eb. Wszystko jasne! wykrzykn Felix. To sen Cabana! Na ten fotel nie wolno mu wchodzi, wic sobie o nim ni. Dlatego nie moglimy zaapa, o co chodzi doda Net. Bylimy niekompatybilni z psim snem.

Caban podbieg do nich, cieszc si jak zwykle i wykonujc rytualny taniec radoci. Net patrzy to na Cabana, to na Felixa. Jestemy we nie psa? zapyta. Powaga? To wyjania smrd. Psy lubi takie... klimaty. Ale... sen psa? Zrbmy moe co z tym odorem? Moe da si go odeni? Moe za pytko zakopa ko? podsuna Nika. Ta rasa nie zakopuje koci wyjani Felix. Co gorsza, nie potrafi rwnie wyni czerwonych guzikw... Teraz otoczenie zaczo przypomina dom Felixa. Pojawiy si ciany i co w rodzaju podogi. Nawet niebo wygldao jak sufit. Przyjaciele sam swoj obecnoci wzbogacali ten wiat. Zza kredensu wyjecha may, gsienicowy pojazd z napisem miziobot" na obej obudowie. Wystawao z niej kilka kocwek. Ich przeznaczenie stao si oczywiste, gdy robot zbliy si do psa. Zacz go gaska i podtyka mu smakoyki. Ty to wynie? Net spojrza na Felixa. Zdaje si, e tak. Ale troch niechccy. Otworzyy si drzwi wejciowe i do domu wszed tata Felixa. Cze tato! wykrzykn Felix. Jednak to ty! Ju mylelimy, ze to sen Cabana! Musisz nam pomc znale czerwony guzik. Tata popatrzy na Felixa z gupi min i powiedzia: Huu... ha! Kabuma. Przyjaci zatkao. Tata przeszed obok nich i nachyli si nad psem. Zacz go gaska pod brod, za uszami i po tuciutkim zadku. Tato?... Felix by zaniepokojony. Masz... katar? Ha hu mychyrm! Ojciec wsta, poklepa syna po ramieniu i ponownie zaj si psem. Drzwi znw si otworzyy i wesza mama Felixa. W doni trzymaa kilka kabanosw. Ho hi hi ho ho! zawoaa na widok przyjaci i od razu podbiega do Cabana, podtyka mu kiebaski, ktrymi bya wypeniona jej torebka. Ten smrd jest szkodliwy... Net zacz si cofa w kierunku drzwi. Robi co z mzgiem... Felix przytrzyma go za rkaw. Oni nie s prawdziwi powiedzia wolno. To Caban ich wyni. Dlatego tak si zachowuj i nie potrafi mwi. Nikt nie moe wyni kogo mdrzejszego od siebie. Dobrze, e ciebie nie wyni... zauwaya z przeksem Nika. Przyjaciele z niepokojem patrzyli na rodzicw Felixa, jakby tamci byli przybyszami z kosmosu. Tata wsta i uda si do kuchni, rzucajc po drodze Harum kuranta. Piponto". Poszli za nim. Szafki kuchenne zapenione byy psi karm i najprzerniejszymi rodzajami mis. Misa byy nadpsute i to one tak cuchny. Na workach z jedzeniem byo napisane wielkimi literami, e robione jest ze wieych, niepasteryzowanych kotw, pochodzcych wycznie z polskich hodowli i nie zawiera konserwantw ani sztucznych barwnikw. Tata nasypa do gigantycznej michy zawarto kilkukilogramowego worka i dorzuci na wierzch dwa ochapy misa. Poszukajmy guzika, chocia... Felix zawaha si wtpi, by tu by. Zaczli przeszukiwa pomieszczenia, ktre tylko w oglnym zarysie przypominay pierwowzr ze strony jawy. Lampy nie byy podczone do kontaktw, ale i tak wieciy; w kuchni brakowao blatw, bo pies mia niej gow i w realu nigdy ich nie widzia; napisy na kuchence mikrofalowej brzmiay kompletnie bez sensu, a ksiek nawet nie dawao si wysun z pek. Czerwonego guzika nigdzie nie byo. Po kwadransie zrezygnowani usiedli na kanapie w salonie i zagapili si na nadskakujcych psu rodzicw i robota.

Z kadym kolejnym snem szanse odnalezienia guzika malej stwierdzi Felix. Nastpnym razem moemy wyldowa we nie chomika... Wsta i podszed do rodzicw. Mamo... tato... musicie nam pomc. Ale rodzice popatrzyli tylko na syna bezmylnym wzrokiem, mama ucisna go, jakby skadaa mu yczenia i powiedziaa milusokuto". Felix przecisn si midzy nimi i przykucn przed psem. Caban powiedzia powanym tonem, a pies usiad w skupionym oczekiwaniu. Gdzie jest czerwony guzik? Szukaj czerwonego guzika. Pogio ci? zdziwi si Net. Pies zerwa si, pomerda krtkim ogonkiem i pobieg do kuchni. Rodzice wyprostowali si i znieruchomieli w oczekiwaniu jak wyczone automaty. Robot pody za psem, a gdy ten usiad przed lodwk, zacz mu czesa futro na grzbiecie. Przyjaciele weszli do kuchni, Felix przykucn obok psa i westchn. Pogaska go po gowie i otworzy lodwk z zamiarem wycignicia jakiego psiego przysmaku. Wewntrz jednak znajdowa si tylko jeden talerz z zamontowanym na rodku... czerwonym guzikiem. Teriery rosyjskie to bardzo mdra rasa spojrza dumny na Nik i Neta. Sign po talerz, za ktrym cign si spiralny przewd, jak od suchawki telefonicznej. Na talerzu? Net nachyli si nad przyciskiem, ktry podejrzanie przypomina wcznik alarmu przeciwpoarowego ze snu Stokrotki. Psu wszystko kojarzy si z jedzeniem. Caban szczekn i podskoczy radonie. Robot podsun mu pod pysk kawaek serka pleniowego, ale pies, zajty radowaniem si z poprawnie wykonanego zadania, zignorowa to. Felix zajrza pod talerz i sprawdzi podczenie przewodw. Nie zniylimy si przed prawie pazem oznajmi uroczycie. Pozostalimy superpaczk i dopki jestemy razem, nie ma rzeczy niewykonalnych. Odczeka chwil, eby podelektowa si uroczyst chwil, po czym nacisn guzik. Caban szczekn i znikn, a wraz z nim fotel, lodwka, miziobot, wreszcie rodzice. Ups... Felix odstawi talerz na st, ale st w tym momencie rwnie znikn i talerz rozbi si o podog. I to jakie ups"! Net zapa si za gow. Wielkie ups"! Cay plan w gruzach. Nie ma ju nadziei! Plan wymaga dopracowania... Felix podrapa si za uchem. Zdaje si, e nacinicie przycisku budzi tylko waciciela snu. No i trzeba si bdzie paszczy przed pazem... narzeka Net. Ja, przedstawiciel naczelnych. Przesta! przerwaa mu Nika. Co wymylimy. Wok znikay ciany i meble, a przyjaciele zostali sami na wielkiej pustyni. Super! Net usiad na ubitym gruncie. Rewelacja! Zaraz przyjedzie ten karawan i zabierze nas do snu jakiego jednokomrkowca. Dopiero co chciae tu zosta Nika usiada obok, opara rce na kolanach, a na nich brod. Zmieniem zdanie. Ju nie chc spa. Nie podoba mi si Net wycign si na plecach. Sprbuj tu zasn. A jeli tu zasn, to na jawie si obudz. Nie bd egoist skrzywia si Nika. Powinnimy si obudzi wszyscy.

Net spojrza na Felixa. Wymyl co powiedzia. W kocu to ty jeste od wymylania wyj z najgorszych sytuacji. Zawsze byo tak, e wymylalimy wszystko wsplnie przypomniaa Nika. Zachowujesz si jak rozkapryszone dziecko. Net zacisn usta i usiad. Na bezchmurnym niebie wielkie soce grzao coraz mocniej. Robio si nieprzyjemnie gorco, a powietrze nad ziemi zaczynao falowa. Wstali i ruszyli przed siebie, cho wszdzie w zasigu wzroku rozcigaa si ta sama pustynia. Moemy wysili wyobrani i wyni swoje wasne sny odezwaa si Nika. Inaczej bdziemy tutaj azi bezczynnie sto lat. To nie jest bezczynno zaprzeczy Felix. Ja myl. Sdz na przykad, e znacznie lepszym pomysem jest wynienie wsplnego snu. Czy nie przerabiamy tego od paru godzin? zapyta Net. Nie Felix zdecydowanie pokrci gow. Od paru godzin wpadamy w sny innych. Teraz stworzymy nasz wasny. Taki, w ktrym bd nasze trzy czerwone guziki. Super! Net wskaza przed siebie. Skupmy si i najzwyczajniej w wiecie wynijmy trzy guziki. Net wbi wzrok w twardy piasek. W jego lady posza Nika i wreszcie, niechtnie, Felix. Piasek zacz pka, po czym wyoniy si spod niego, jak grzyby spod mchu, trzy byszczce przyciski wielkoci filianek. Gdy przyjaciele signli do nich, z zaskoczeniem stwierdzili, e naprawd s to zwyke, uoone do gry nogami filianki. To nie tak Felix rzuci przed siebie swj guzik". Na skrty nie da rady. Musimy wyni wasne sny. Kompletne sny. Wtedy uwolnimy si od cudzych. Musimy wyni nasze marzenia. Dopiero w nich pojawi si guziki. OK Net zatar rce. Moje pierwsze marzenie... lodwka z col. Ziemia zadraa i pi metrw przed przyjacimi spod ziemi, wzbijajc tuman kurzu, wynurzya si stara, oba lodwka. tawe drzwiczki otworzyy si i ze rodka wyturlaa si pusta butelka po coli. Z cichym brzkiem upada w piasek. Nie przyoye si podsumowa Felix. Nika wbia wzrok w ziemi obok lodwki. Z maego pknicia, spomidzy ziarenek piasku wykiekowaa rolinka. W przyspieszonym tempie wyrosa na metr, po czym uscha i zwalia si martwa na piasek. Jestemy zbyt zmczeni, eby wyni porzdny sen stwierdzia smutno Nika. Chciaam wyni wielki las... Fakt przyzna Felix. Tak nie da rady. Potrzebujemy czego, co wyni nasz sen za nas. Potrzebujemy sennej maszyny. A j kto wyni? Net spojrza na niego ponuro. My. W ten sposb powstaa cywilizacja industrialna: ludzie stworzyli pracujce za nich maszyny. To bdzie nasza maszyna. Naszyna ucieszy si Net. Budujemy wybudzacz! Nie tak prosto. Naszyna... OK, naszyna musi za nas wyni wsplny sen i dopiero wtedy pojawi si w nim czerwone guziki. Niektrzy ludzie zatrudniaj architekta wntrz, eby on za nich wymyli, jak chc mieszka. Czemu nie?

Przyjaciele skupili si, spryli i zaczli wyobraa sobie, jak powinna wyglda naszyna. Trwao to moe minut, a... w jasnych kbach pustynnego kurzu wybia si na powierzchni swoimi siedmioma pitrami stalowej konstrukcji i znieruchomiaa. Kurzo-piasek wolno opad. Przyjaciele otrzepali gowy i spojrzeli na naszyn. Wygldaa imponujco: wysoka na dwadziecia metrw, pena klapek, wywietrznikw, byskajcych jasno kontrolek, wskazujcych wane wartoci zegarw i wywietlajcych istotne dane wywietlaczy. Ciemnota farba przypominaa t, ktr maluje si maszyny budowlane. Zaburczaa, zahuczaa i nad pustyni rozszed si dudnicy bas: Jestem gotowa do pracy. Przyjaciele zastanowili si chwil. Chciaabym wielki las powiedziaa gono Nika. Jak wielki ma by ten las? Od horyzontu po horyzont Nika rozoya ramiona. Jakie gatunki drzew maj w nim rosn? zacharczaa naszyna. Rne. Liciaste, iglaste. To, co zwykle ronie w lesie. Musisz poda dokadne proporcje midzy gatunkami oznajmia basem naszyna. To moe w midzyczasie ja Net postpi krok do przodu. Chciabym zimn col. Maszyna chrobotaa przekadniami, wreszcie zapytaa: Jak konkretnie col mam wyni w twoim imieniu? Jakkolwiek! Moe by light, ale si nie upieram. W jakiej butelce? W dowolnej. Eee... to znaczy litrowej. Jak ma mie temperatur? Zimna powinna by... OK. Dokadnie 12 stopni. Dokadnie. Butelka z kapslem czy odkrcana? Jeli odkrcana, to prawy czy lewy gwint? Szko, czy plastik? Etykieta kolorowa czy w odcieniach szaroci? Przyjaciele stali oniemiali, przed huczcym na nich kolejnymi pytaniami stalowym kolosem. To nie tak miao wyglda powiedziaa cicho Nika. Jak kto chce wyni las, to po prostu go ni, a nie martwi si, jakie grzyby maj tam rosn. Czy moesz wykona dowolny las? zapyta gono Felix. Sprecyzuj: dowolny. Zwyczajny, najzwyczajniejszy las. Sprecyzuj: zwyczajny. Felix westchn z rezygnacj. Naszyna nie ma wyobrani... podsumowaa Nika. Nie pomoe nam. Stalowa wiea zdaje si usyszaa to, bo zadraa z przejcia i poczucia misji. Burczay transformatory, zgrzytay przekadnie zbate, rechotay przekaniki, ciamkay styki, ale wokoo, jak okiem sign, gorce powietrze wci falowao nad pomaraczow pustyni. Wynisz co wreszcie? Net by coraz bardziej wkurzony. Mam za mao danych zadudnia naszyna. Moje dzieo mogoby was nie zadowoli. Zadowoli nas cokolwiek! Sprecyzuj: cokolwiek. Net podbieg do naszyny i kopn j w obudow. To byo niegrzeczne! zadudnio z gry. To wymyl byle co! Sprecyzuj: byle co. Feix odcign przyjaciela od naszyny, bo ten zamierza chyba zaatakowa j piciami. Masz ostatni szans! krzycza Net. Albo las, albo ci odeniamy!

W tej samej sekundzie powietrzem targn podmuch, a wok przyjaci zmaterializowa si las. No prosz ucieszy si Net. Odrobina przemocy, dyskretna groba i potrafisz. No nie wiem... Nika wskazaa las. Podeszli do drzewa, czy raczej do czego, co w pierwszym momencie wygldao na drzewo. Pie wykonany by z plastikowej rury kanalizacyjnej, gazie z drutw, a korona z podartej, zielonej gbki. Cay las tak wyglda. Ostrzegaam burkna nadsana maszyna. Nikt nas nie zastpi w spenianiu marze stwierdzia Nika. Musimy to zrobi sami. Przyjaciele zaczli si zastanawia, jak najlepiej przekaza naszynie dokadne dane. Kim jest zota rybka? Felix zmieni nagle temat. Przecie nie sen-botem. Nie mylelimy o tym wczeniej. Fakt zgodzi si Net. Sdzisz, e to czyj avatar? Nie wiem, ale wpad mi do gowy pewien pomys. Czemu nie odwiedzi ryby w jej wasnym nie? Skoro administruje tym caym baaganem, to sama te musi teraz spa. Wystarczy, e intensywnie pomylimy o rybie i dotrzemy do jej snu zgodzia si Nika. Ale czy tego chcemy? skrzywi si Net. Tam jest pewnie fuli wody. Jak zaczniemy robi baagan na jej wasnym podwrku, chtniej zgodzi si, ebymy si obudzili wyjani Felix. We nie moemy sobie sami wymyla drog Nika wskazaa przed siebie. Choby tam. Tylko razem musimy tego chcie. Ruszyli miedzy drzewami-bublami we wskazanym kierunku. Las zacz rzedn i po chwili oczom przyjaci ukazay si poronite karowatymi krzaczkami mokrada. Mech pod nogami z pokruszonej gbki zamieni si w prawdziwy, aksamitny. Wszystko wokoo byo teraz jak najbardziej naturalne. cznie z zapachem wilgoci. Na piaszczystej wysepce, jakie trzydzieci metrw od brzegu mokrade, leaa biaozota ryba dwudyszna i wcinaa z wielkiego talerza frytki. Blum, blum, blum" rozlego si z Netowego odka. Chopak zapa si za brzuch z zamiarem uciszenia go, ale ryba ju to usyszaa. Spojrzaa na nich zaskoczona i rozdziawia pyszczek. Na wp zjedzona frytka wypada na piasek. Co wy tu robicie? zapytaa. Psujemy ci humor odpar Felix. Wypu nas z tego pomieszania snw, to bdziesz miaa spokj. Moe i jestem ryb, ale przynajmniej konsekwentn. Ryba od zyskaa rezon i powrcia do wcinania frytek. Zaraz wynimy ci tu krokodyla, to si przefrazujesz zagrozi Net. Krokodyla? ryba wywina peryskopowymi oczami w prawo i lewo. Tak nie mona! To jest najcie! I kto to mwi? Kto, kto dopuci si porwania. A wyniwjcie sobie krokodyle, jeli chcecie. Nie puszcz was bez spenienia trzech ycze. Nika patrzya chwil na ryb, po czym powiedziaa: Nie potrafisz tego zrobi, prawda? Ryba ypna na ni z zaskoczeniem. Czego niby nie potrafi?

Nie potrafisz nas obudzi. Nie jeste adnym administratorem. Teraz przyjaciele spojrzeli z zaskoczeniem na Nik. Ta kontynuowaa: Jeste tu na takich samych zasadach jak my, prawda? Ryba patrzya na ni w napiciu, wreszcie ledwo zauwaanie skina ebkiem. Bywasz tu czsto i nauczya si manipulowa snami innych. Nie moesz nas obudzi. Nie mog przyznaa smtnie ryba. Te ni. Tak jak wy. Ale potrafi niele namci. Wic... dlaczego? Felix spojrza na ni pytajco. Ryba zrobia bardzo smutn min, po czym wypalia: Bo nikt mnie nie chce! Pywam sobie w akwarium sklepu zoologicznego i nikt mnie nie kupuje. Ludzie s li! Widz przez szyb, jak sobie przechodz w t i z powrotem, z tymi swoimi wzeczkami, a w wzeczkach mroone rybki. Wic przesypiam cae dni. Jestem bardzo senn ryb. Moe wanie dlatego nikt nie chce ci kupi? zasugerowa Net. Moe wszyscy myl, e jeste zdecha? atwo ci wali takie teksty, bo jeste czowiekiem. Jeste zazdrosna? Mcisz si tutaj na ludziach, dajc od nich speniania ycze i przerzucajc ich po cudzych snach? Przecie to nie moja wina, e urodziam si ryb! Powinni kogo tam po stronie jawy wyznaczy, eby mnie kupi. Zaraz... zastanowi si Net. Jeste ryb. Jak wic moesz z nami rozmawia? Wyksztacio mi si ryba wzruszya petwami. Duo przebywam z ludmi. W snach. Zao si, e nie wynia swojego czerwonego guzika. Felix umiechn si pod nosem. Wic teraz my moemy go wyni w dowolnym miejscu. Choby i tu. Wskaza sprchniay pieniek tu nad brzegiem wody. Podway go, a ten uchyli si na mosinym zawiasie, ukazujc ukryty pod spodem czerwony guzik. Brawo, ale to mj przycisk wyjania spokojnie ryba. Ju wiecie, e w ten sposb si nie obudzicie. Ty wiesz, gdzie s nasze sny zauwaya Nika. Moglibymy tam trafi, gdyby nas nie trzymaa. Mog was tu trzyma, bo lepiej znam zasady. Ale po co? Bo chc i mog. Jestecie pod rk odpara z rozbrajajc szczeroci ryba. Zasnlicie w tym samym momencie, co ja. Tkwimy w tym samym... wtku, czy jak to tam zwa. Moemy ci pomc. Nie potrzebuj pomocy. Spenijcie moje trzy yczenia. Jestecie gotowi, eby je usysze? Nika spojrzaa na chopcw, oczekujc decyzji. Po co mamy spenia twoje yczenia, jeli jestemy we nie? zapyta Felix. Sama moesz je sobie speni. W tym wanie problem. Mam gow pen pomysw, ale nie za dobrze idzie mi ich wyniwanie. Nie mam talentu ryba wzruszya petwami. Na pocztek... Na pocztek! Net waln doni w czerwony guzik. Na pocztek chlup do akwarium.

Ryba chciaa co powiedzie, ale znikna z dononym plumkniciem. To byo nieadne zauwaya Nika. W gruncie rzeczy to mi jej szkoda. Jako nie mam wyrzutw sumienia Net zatrzasn pieniek. Mam trudnoci z aowaniem kogo, kto si tak zachowuje. Bagno wsiko w piach. Krzaczki, drzewa i mchy uschy w kilka sekund i przyjaciele znw stali na ubitej pustyni. Gdybym powiedzia, e bdzie nam jej brakowa powiedzia Net to mocno bym przesadzi. Mimo wszystko mi jej szkoda westchna Nika. Babskie fochy jkn Net. Ryba ju nas nie trzyma Felix wsta. Zastanwmy si, co dalej... Powinnimy wyni naprawd wsplny sen, taki, ktry mgby si przyni kademu z nas. Potrzebujemy czego wsplnego, czego, co bdzie leao w miejscu, gdzie nasze trzy sny si cz. Zamylili si na chwil. Przychodzi mi do gowy szkoa odezwa si Net ale nie mam chci na ponowne spotkanie ze Stokrotk. Obejrzeli si za siebie. Naszyna tkwia w rodku uschnitego - jakim sennym cudem plastikowego lasu. Wygldaa teraz ciutk jak monolit z filmu Odyseja kosmiczna 2001". Mylisz, e si jeszcze na co przyda? zapyta Net. Istnieje taka szansa Felix skin gow. Czarna karoca raczej nie przyjedzie. Tylko ta fldra wiedziaa, jak j wezwa. Moe zadzwonimy po la tajcy cmentarz, eby pozosta w klimacie? Death-bus? Krypta-taxi? Styxi - przewz osb ywych lub martwych? Wanie! podchwycia Nika. Czemu tam nie polecimy? We nie umiemy lata. Tak po prostu?... Net pokrci gow. Chyba nie potrafi lata bez niczego. Kiedy we nie lataem na... krzele. Jeeli ju, to lepsza bdzie awka doda Felix. Przynajmniej polecimy w tym samym kierunku. Po prchniejcych plastikowych pniach dotarli do stalowej wiey. Masz szans na rehabilitacj oznajmi Felix. Wynij nam awk. Zwyk parkow awk. Tylko nie mw: Sprecyzuj: awka". Eeee... zadudnia naszyna. Z gonika mi to wyje... Nie za cik j stwrz doda Net. Ona ma lata. To ja ju nic nie rozumiem. Nie musisz Felix cofn si kilka krokw, by obj wzrokiem ca wie. Stwrz nam awk. Ale... Po prostu! Obok przyjaci, wraz z dononym pyk!", pojawi si bawicy si kolorow pik sonik. Zaskoczeni, patrzyli na niego przez chwil. Zwierzak podbija radonie zabawk i podskakiwa, wprawiajc ziemi w drenie. Tak si koczy niedostatek danych wejciowych... mrukna basowo maszyna. Felix zamkn oczy i sam osobicie wyni awk: pikn, eliwn, z woskowanymi deseczkami. Usiedli na niej nieufnie i mocno si w ni wczepili. Pocignita w gr awka wolno uniosa si.

Nie myl o tym, e si boisz, bo wtedy naprawd wyrniemy rzuci Felix i mocniej pocign awk do gry. To mnie teraz podniose na duchu! krzykn Net, a awka zacza traci rwnowag. Aaaa! ... Mamusiu! awka zachwiaa si i runa na ziemi, po drodze gubic przyjaci. Nie siadam wicej na czym takim Net prbowa wygramoli si z piasku. Latanie we nie nie jest naturalne. Ja latam bez pomocy mebli umiechna si Nika. Ale nie potrafisz programowa w PHP odpali Net. Cokolwiek to znaczy... Przychodzi mi do gowy pewna bajka Felix podrapa si po gowie. Bajka o maszynie stworzonej przez wynalazc Trurla.* To informacja praktyczna czy tak sobie tylko przypomniae? upewni si Net. Trurl chcia si pochwali przed swoim koleg Klapaucjuszem, jaka jego maszyna jest doskonaa. Tak j testowa, e wkurzya si i zacza ich goni. Wygldaa prawie jak nasza naszyna... Dziki... Net cofn si kawaek. Ty to potrafisz czowieka podbudowa. Naszyna te mogaby chodzi. Mam fundamenty zauwaya niemiao, cho z moc maej elektrowni, naszyna. Jestem zabetonowana... Nie szkodzi, bdziesz goniej tupa zbagatelizowa Net. Wol i naszyna, ni lecie awk. Na razie jej konstrukcja wyklucza chodzenie. Felix przyjrza si stalowemu kolosowi. Przecie to sen machn rk Net. Tu i samochd moe chodzi. .. eee, zy przykad. Dla spokoju sumienia doni jej przeguby i siowniki hydrauliczne. Felix wysili umys, a wiea zachwiaa si i uniosa na czterech nogach ze stopami przypominajcymi te z machin kroczcych AT-AT z Imperium kontratakuje". Dziwne uczucie mrukna. Wskakujcie. Przysiada ociale, a z boku otworzyy si mae drzwiczki. Podbiegli i wskoczyli do rodka. Wntrze wypenione byo kablami, przekadniami, siownikami hydraulicznymi, silnikami elektrycznymi i mas bliej nieokrelonych podzespow. Kto to wyni? Nika patrzya z lekkim niepokojem na otaczajce j mechanizmy. Chora wyobrania Felixa wyjani Net. Naszyna uniosa si na swoich czterech nogach i zacza wolno kroczy, wprawiajc w ruch wahadowy wizki przewodw i kabli. Przyjaciele zapali si barierek. Trzewiami stalowego potwora, kolejnymi drabinkami i wskimi schodkami dotarli na sam szczyt. Przez klap wyszli na paski pomost, otoczony nisk barierk. Usiedli po turecku, mocno * Mowa tutaj o Bajkach robotw" Stanisawa Lema. chwytajc za stalowe rurki. Wraenie byo osobliwe i cikie do opisania. Podobnie musia si czu marynarz na bocianim gniedzie aglowca przy wysokiej fali. Dobrze, e to sen Net odzyska gos. Po stronie jawy, w realu taki mechanizm nie miaby prawa istnie

wyjani Felix. Rwnowaga na wertepach. Przesta w tej chwili! zada Net. Jeszcze si co zepsuje. Racja. Lepiej si nad tym nie zastanawia. Ale podnios nieco komfort podry.

Tu za nimi szczkny metalicznie zaczepy trzech zielonych foteli lotniczych. Usiedli w nich i zapili pasy. Nika dodaa od siebie wielki parasol plaowy. Jestem panem wiata! wrzasn Net, mimo e zaciska donie na porczach. Jakbym pyn wielkim aglowcem z dala od niebezpiecznych ska. Na wysokoci dwudziestu metrw przyjaciele faktycznie czuli si troch jak panowie i wadcy wiata, a troch jak kto, kto zaraz moe spa z bardzo wysoka. Potne nogi powolnie i miarowo deptay pustyni, wiea bujaa si. Monotonny krajobraz przesuwa si do tyu. Zagapili si w horyzont, oddzielajcy ostr lini pomaracz od bkitu. Jak marynarze ldu, wypatrywali jakiej zmiany. Chciaabym, eby kto kupi t ryb odezwaa si Nika. Szef kuchni baru sushi Net umiechn si zoliwie. Naprawd mi jej szkoda. Szkoda? prychn Net. Mci si na wszystkich wokoo za to, e jest nit ryb, a ty jej aujesz. To miosierdzie zadudnia z dou naszyna. Nie filozuj, maszeruj poleci Net, po czym doda ciszej. Kto jej doni wraliwo? Chyba my wszyscy po trochu j tworzymy odpar Felix. Wykorzystujecie wybitne dzieo inynierii w charakterze wierzchowca podsuna naszyna. Fakt. Wykorzystalimy twrczo najnowszy mikroprocesor w charakterze motka przyzna Net. I jako motek dziaa lepiej. Id, nie filozuj. Naszyna zamilka. Przez nastpny kwadrans chwiejcy si kolos pokonywa piaszczyste wydmy. Senne soce chylio si ku zachodowi. Wyduajcy si cie ruchomej wiey ciemn kresk skaka po zboczach wydm nawet kilkaset metrw dalej. Wynione piaski stay si prawdziw, afrykask pustyni. Tak nigdzie nie dotrzemy oznajmia nagle Nika. Czekamy na co, co nie nastpi, jeli sami tego nie spowodujemy. Musimy wyni miejsce, do ktrego chcemy dotrze. Jestem wypruty z pomysw przyzna Net. Zerokreatywny. Felix tylko zmarszczy brwi i zamyli si. O tym mwiam powiedziaa smutno Nika. Za dugo przebywamy po stronie snu. Moemy tak podrowa miesicami. Czerwony guzik moe si pojawi tylko w wynionym wiecie odezwa si Felix. Tak to wymyliem na pocztku. Niosca ich naszyna cierpliwie i w milczeniu posuwaa si naprzd. Teraz ju wszyscy troje wpatrywali si w lini horyzontu. Nic nie wskazywao na to, by miao si tam pojawi co wicej, cho usilnie prbowali wyobraa sobie wielkie miasta, wspaniae ogrody i dziesitki innych atrakcji. Wreszcie soce schowao si za wydmami. Zaczo si robi chodniej. Co si stanie, jeli nie wynimy niczego? zapytaa cicho Nika. Nikt nie zna odpowiedzi.

Zmierzch zapad szybko, ale na niebie nie byo wida gwiazd. Nie byo nikogo, kto miaby si je wyni. Nika zmusia si, by wyobrazi sobie ksiyc, dziki czemu znw widzieli pustyni, teraz dla odmiany spowit zimnym, zielonkawym wiatem. Ale z nas kretyni! wykrzykn nagle Felix. Szukamy naszego wsplnego snu, a jestemy w nim od dawna. Pustynia? zdziwi si Net. A tak le z nami? Naszyna! Wynilimy wsplnie naszyn. To jest nasz wsplny sen! wskaza w d. Tyle nam zostao z naszych marze po przejciu przez sny innych ludzi. Dziki za docen burkna basowo naszyna. To mj tekst zauway Net. Skd to znasz? Wszyscy stworzylimy naszyn potwierdzi Felix. Kady dooy do niej jaki fragment spojrza w d i doda goniej. Nie przejmuj si. Jeste naszym szczytowym osigniciem. Jeste naszyna na miar naszych moliwoci. Marna pociecha. Lepszej nie ma Felix odpi pas i wsta, nie baczc na bujanie podoa. Czy znasz swj schemat elektryczny? Moe... No, znam. Dlaczemu pytasz? Znw mj tekst mrukn nabzdyczony Net. Czy masz w swoim wntrzu trzy czerwone guziki? zapyta Felix. H? naszyna zachwiaa si i stana w miejscu. Czerwone guziki, powiadasz? Tak. Trzy czerwone guziki. Moe mam, a co? bas sta si podejrzliwy. A jeli masz, to gdzie? Dwa pitra niej... Zeszli dwa pitra w d. Blisko grubej wizki przewodw, przy przedniej cianie naszyny, w niewielkim zagbieniu znajdowa si pulpit z trzema podwietlonymi na czerwono guzikami. Wyglday wrcz... odwitnie. Byy nawet podpisane: Felix", Net" i Nika". Wic to byo takie proste? zdziwi si Net. Przyjaciele przytrzymali si porczy, bowiem naszyna znw sza, nawet przyspieszya kroku. Felix podszed do ciany i odsun ma klapk-wizjer. Skay! krzykn. Kto wyni skay? Ja rozlego si ze wszystkich stron. Nie zamawialimy ska Net wepchn si obok Felixa i wyjrza. Postrzpione skay wyrastay wprost z piasku, co znw przywodzio skojarzenie z pyncym po morzu aglowcem. Tym razem aglowiec wyranie zmierza w kierunku niebezpieczestwa. Moemy wiedzie, po co wynia te skay? zapyta zaniepokojony Felix. I dlaczego kierujesz si wprost na nie? przeykajc lin, doda Net. Wiea prawie biega - na tyle szybko, na ile pozwalaa jej konstrukcja. Przekonacie si ju za chwil. W tym momencie na pulpit z guzikami nasuna si stalowa pokrywa. Co ty robisz?! zawoa Felix. Otwrz to! Ani mi si ni. Bunt naszyny... szepn Net. Felix wyni uchwyt na stalowej pycie, ale nim za niego pocign, klikn blokujcy pyt mechanizm zapadkowy. Kiedy wyni drzwiczki na rodku, zaraz pojawia si na nich

kdeczka. Gdy udao si j otworzy, szczkn kolejny zameczek. Felix zrozumia, e w ten sposb niczego nie osign. Dlaczego to robisz? zapyta w powietrze. Wy si obudzicie i bdziecie dalej sobie y. A wtedy ja znikn. Przyjaciele spojrzeli na siebie z zaskoczeniem. Nie pomylelimy o tym przyznaa Nika. To si nazywa konflikt interesw stwierdzi Felix. Ale, jeli pomoesz nam si std wydosta, postaramy si wyni ci jeszcze wiele razy. Zamiast odpowiedzi ze ciany obok zaczo si wysuwa rami z wielkim wirujcym trybem. Stojcy najbliej Net doni hamulec i tryb zatrzyma si ze zgrzytem, nim zbliy si na niebezpieczn odlego. Moe wyskoczymy krzykn Net. Zadepcze nas odpar Felix. I nie wynimy drugiego kompletu czerwonych guzikw zauwaya Nika. Z szafki elektrycznej obok nich wysuno si kilka iskrzcych przewodw, wentylator na suficie podejrzanie zacz zwiksza obroty, a w otworze nad podog pojawia si smuka dymu. Kolejne zagroenia wyaniay si ze wszystkich stron. Bezpieczniej bdzie na grze stwierdzia Nika. Chodcie! Wbiegli na pomost, opadli na fotele i zapili pasy. Naszyna, zataczajc si na sypkim podou, kusowaa w kierunku wyszych od niej szarych ska. Zamierzasz si rozbi? zapyta Felix. Troch si powgniatam, ale wy tego nie przeyjecie. W popochu spojrzeli na siebie i wysikiem woli wynili potn klatk bezpieczestwa, osaniajc taras jak dodatkowe, aurowe pitro wiey. Felix zamkn oczy i z podogi przed przyjacimi wynurzya si konsola z mas zegarw i wskanikw oraz skomplikowany wolant z dwigienkami, przyciskami i pokrtami. Na koniec pasy z samolotu pasaerskiego zamieniy si w piciopunktowe pasy rajdowe. Skay byy tu tu. Felix rozoy rce, prbujc w przyspieszonym tempie rozgry zasady sterowania za pomoc wolantu. Wreszcie chwyci go i obrci w prawo. Naszyna zatoczya si, ale zapaa rwnowag i wrcia na poprzedni kurs. Skay rosy w oczach. Dawao si ju dostrzec traw, porastajc zagbienia najbliszej z nich. Aaaaa!... krzyknli rwnoczenie. Stalowa wiea z omotem wyrna w skalne zbocze. Kamienie za-bbniy o blachy obudowy, pasy napiy si z szarpniciem, a z konsoli z hukiem wystrzeliy trzy airbagi. A! jkna wiea. To bolao! Przyjaciele zapali oddech. Doniam ci czujniki blu wyjania Nika, odsuwajc flaczejcego airbaga. Net sprawdzi, czy jest cay, po czym owiadczy: Nieza jazda! Ja poprosz replay. Czujniki blu... zastanowia si naszyna. Tak pogrywacie... Cofna si i ostronie wesza midzy skay. Felixa korcio, eby pchn wolant i zahaczy o ktry wystp, ale powstrzyma si. Po minucie spomidzy ska wyonia si wielka czarna tafla wody. Drobne fale ciy odbicie ksiyca na paseczki. O nie... Net zacz si przymierza do odpicia pasa, ale Felix go powstrzyma. Nie jeste wodoodporna przypomnia gono. Zaryzykuj. Lepiej zgin w walce. Teraz to si starasz! krzykn na d Net. Skay, morze... A jak prosilimy o las, to wynia nam dwa hektary rur kanalizacyjnych!

Perspektywa unicestwienia dziaa motywujco. Sratatata! Leniwa jeste i tyle. Nie potrafi wymyla, ale jak mam dokadne dane, to budowanie snu idzie mi bez problemu. Skay i morze to te wasze pomysy, ktre niechccy mi podsunlicie. Zaczekaj poprosia Nika. Moe uda nam si dogada. Mam pewien pomys, ale chwil musz nad nim pomyle. Wiea zatrzymaa si na brzegu morza i wysunit nog sprawdzia temperatur wody. Brrr!... wzdrygna si, a zadwiczay nity. Donilicie mi czujniki termiczne? Sprytne, ale to i tak nic nie da. Sprya si, zebraa w sobie i zrobia pierwszy krok w wod. Ojojoj... jkna, ale wchodzia dalej. Net wyni zabawkowe koo do kpieli i zacz dmucha w zaworek. Ale zimna! gos naszyny dra. Mimo tego twardo brna w morze. Felix usiowa wyni pywaki, jednak wyszy mu tylko kolorowe boje rybackie. Przyjaciele na wszelki wypadek odpili pasy. Od dou wod rozwietlay byski zwar. Czerwony na twarzy Net nadal nadmuchiwa koo, ale wygldao na to, e przed zanurzeniem nie zdy nadmucha go nawet do poowy. Szczypie w bezpieczniki narzekaa naszyna. Ale jeszcze chwila i pozbd si was na dobre. Ale wtedy wanie si obudzimy! krzykna Nika. A ty znikniesz! Naszyna znieruchomiaa. Czarna tafla wody falowaa ledwie kilka metrw poniej. Pod powierzchni co kolorowo byskao, bblowao i mlaskao. Znikn? zabulgotao z dou. Jeli nas tu wykoczysz, to si obudzimy wyjania spokojnie Nika. Hm... Moe wic powinnam was tu wizi, ebycie cay czas nili sen o mnie. Czemu nie? Postoj sobie... chocia troch zimno... W kocu i tak si obudzimy. Naszyna zamilka, trawic w swoich obwodach zasyszan informacj. Mogem wyni nadmuchane... Net zrobi krtk przerw, bo krcio mu si w gowie. Mam pewien pomys kontynuowaa Nika. Jeli tylko zechcesz mnie wysucha. Naszyna burkna co niewyranie, co zapewne miao oznacza, e zechce. Moesz by samonicym si snem. Sdzisz? zainteresowaa si. Sen bez nicego? Ty by go nia. W kocu jeste maszyn do budowania snw. Wystarczy, e si zgodzimy odda ci ten sen. A zgodzicie si? No nie wiem... Net pokrci gow i wyd wargi. Po tym wszystkim... Nika posaa mu cikie spojrzenie i poprosia cicho: Wykrzesaj z siebie odrobin szlachetnoci. Ona chciaa nas zabi przypomnia Net. eby przey. Nie obchodzi mnie to. Nie zamierzam darowa jej niczego. Taka mciwo jest bez sensu. Dobra, niech ci bdzie Net machn rk i odoy niedopompowane koo. Ale ja nie potrafi wymyla... Ja mog administrowa tym snem! rozlego si z boku.

A z wymylaniem nie mam problemw. Bardzo senna ryba wynurzya ebek i z nadziej zerkaa na przyjaci oczami na szypukach. Znowu ty? skrzywi si Net i na wszelki wypadek zacz ponownie dmucha koo. Mwiam, e bardzo duo pi. To nie jest w sumie ze ycie. Daj mi je, wod mam czyst. Mog spa. Oj, obudzisz si kiedy w kanalizacji. Dobra odezwa si Felix. Zaatwmy to pokojowo. Wszyscy bd zadowoleni. Wstacie. Podnieli si i odsunli od foteli. Felix pstrykn palcami, a fotele zamieniy si w spore akwarium, z wystajcym ponad powierzchni wody kamieniem. Yes! ryba pokna si w morzu i wypluo w akwarium. Dziki! Dobra, czuj si przekonany westchn Net. Jeli ta para wredzioch ma by skazana na swojo towarzystwo, to si zgadzam. Wasze czerwone guziki odblokowane oznajmia naszyna, po czym stracia zainteresowanie przyjacimi. Poszalejemy rozmarzonym basem powiedziaa do ryby. Wreszcie bez ogranicze. Ja bd podsuwa pomysy, ty bdziesz, je wyniwa ucieszya si ryba. To na razie rzuci Felix, ale i rybu, i nuszynu byy ju zajte rozmow. Zero wdzicznoci pokrci gow Net. Zeszli dwa poziomy niej, gdzie woda sigaa im do kostek, i kady pooy do na swoim przycisku. Zrbmy to razem umiechna si Nika Nabrali powietrza i jednoczenie nacisnli czerwone, guziki. Zniknli, nim zdyli cokolwiek powiedzie A sen ni si nadal. Szczliwa naszyna wysza na brzeg i otrzsna si z wody, gubic przy okazji kilka czci. Rozejrzaa si, odetchna i wynia soce. Wskoczyo na niebo jak kopnita pika. Co na pocztek? zapytaa naszyna, stojc na jasno owietlonej pustyni. Tu trzaniemy sobie puszcz zaproponowaa ryba. Tak z mapami i tym caym wrzeszczcym taatajstwem. Jak du? Po horyzont! Co sobie bdziemy aowa! Jasne! Jedziemy po caoci! A co! Z piachu wystrzelia zielono a po kres widocznoci. Ucieszone naszyna i Bardzo Senna Ryba zaczy ni nowy, wspaniay sen, ktry mia si ni i ni, bez potrzeby marnowania czasu na zbyt czste przebudzenia. *** Do przystanku zostao jeszcze dwadziecia metrw, ale kierowca twardo odmawia otworzenia drzwi, odsyajc wszystkich do regulaminu. Kobieta, ktrej bardzo si spieszyo, naciskaa raz za razem czerwony guzik. Na kierowcy nie robio to adnego wraenia. Nienajlepiej spaam odezwaa si Nika. Ja te Felix wyprostowa plecy. To chyba przez te niewygodne fotele. Nie pamitam, co mi si nio skrzywi si Net ale to byo strasznie pogite. Nika przecigna si, a Net z trudem si powstrzyma, eby jej nie poaskota. Dziwne... zastanowi si. Te macie apetyt na smaon ryb?

Mam raczej ch wykpa Cabana. Przypomniaem sobie, e ju nie najfajniej pachnie. Te dziwne... przyzna Net. Masz telefon do Aurelii? zapytaa Nika, silc si na neutralny ton. Mam odpar podejrzliwie. Wycign komrk, a Nika szybko wyja mu j z doni i wybraa numer Aurelii. Nie zrb dziczyzny poprosi Net. Potem bdzie na mnie... Gdy po drugiej stronie rozlego si senne Haaalo...", Nika zawahaa si chwil, po czym zapytaa: Cze, tu Nika. Pamitasz... czy jest co zadane z matmy? Obudzia mnie ziewna Aurelia. nio mi si co miego... Och, spaa? Nika udaa zatroskanie. To bardzo ci przepraszam. Wobec tego nie przeszkadzam. Cze! Rozczya si i oddaa telefon Netowi. Popatrzy na ni zdziwiony. Raczej ju nie zanie zauway. Tym lepiej. Miaam przeczucie, e powinnam j obudzi. Warszawa / Murzasichle 2007