feliksa konecznego (1862-1949)
-
Upload
truongngoc -
Category
Documents
-
view
235 -
download
0
Transcript of feliksa konecznego (1862-1949)
MIECZYSŁAW KURIAŃSKI
FELIKSA KONECZNEGO (1862-1949)
CHARAKTERYSTYKA SIEDMIU CYWILIZACJI
CZĘŚĆ II: CYWILIZACJE ŚREDNIOWIECZNE
1. CYWILIZACJA BIZANTYJSKA
Wokół cywilizacji bizantyjskiej narosło wiele nieporozumień.
Przyjęło się w historii przekonanie, i to wcale nienależące do rzadko-
ści, iż bizantynizm ma swój początek w 395 r. n.e., kiedy to nastąpił
podział Imperium Rzymskiego na część zachodnią i wschodnią. W
miejscu jednolitej cywilizacji rzymskiej powstały dwie: łacińska oraz
bizantyjska, rozwijające się do tej pory niezależnie od siebie. Takie ro-
zumowanie podważył F. Koneczny, który wyraził się w sposób na-
stępujący: „Mylnym jest pogląd (…) jakoby bizantynizm zrodził się
dopiero po upadku cywilizacji rzymskiej i jakoby stanowił jedną z
dwóch gałęzi wyrosłych na ruinach cywilizacji «klasycznej», równo-
legle do cywilizacji łacińskiej”1. Prawda jest inna. Trzeb podkreślić,
iż „bizantynizm był przyczyną, a nie wynikiem upadku rzymskiej me-
tody ustroju życia zbiorowego”2. Rzym starożytny od 264 do 133 r.
n.e. wszedł na drogę wielkich podbojów państw ościennych, położo-
1 F. KONECZNY. Cywilizacja bizantyńska. Londyn 1973 s. 18. 2 P. BEZAT. Teoria cywilizacji Feliksa Konecznego. Krzeszowice 2004 s. 85.
PERSPEC†IVA Legnickie Studia
Teologiczno-Historyczne
Rok X 2011 Nr 2 (19)
130 MIECZYSŁAW KURIAŃSKI
nych w bliższym i dalszym zasięgu3. Po tym okresie nadal miała
miejsce ekspansja oraz utrwalanie swej okupacji. Mieszkańcy nowo
podbitych prowincji sami garnęli się do rzymskich rozwiązań, chociaż
czuli niejednokrotnie dokuczliwą opresję najeźdźcy. Ale i sam na-
jeźdźca powoli i często bezwiednie ulegał zapożyczeniom cywiliza-
cyjnym bogatego Wschodu, po prostu orientalizował się i przenosił
nabyte zwyczaje do ojczyzny, zapożyczał kulty wschodnich bogów4.
Tam rzymscy urzędnicy pełniący służbę nie stronili od korupcji, dora-
biali się pokaźnych fortun. Pławiąc się w rozpuście, przepychu, wyuz-
daniu i rozwiązłości, nie chcieli wracać do Italii, do ciężkiej chłopskiej
pracy na roli bądź do żołnierskiego zawodu, naznaczonego niejedno-
krotnie piętnem poniewierki tudzież tułaczki. Widzieli ponadto, że Bi-
zancjum górowało nad Zachodem, a rozmachem swych wspaniałych
budowli zapierało dech u przyjezdnych gości z innych zakątków ów-
czesnego świata5. Na tym tle Paryż jawił się trochę lepszą wsią. To
wszystko pociągało i schlebiało – można by powiedzieć – zachodnim
parweniuszom. „Dla barbarzyńców Zachodu była to stolica wykwint-
nej etykiety, mody, dobrego smaku. Ale nie to jest decydujące – decy-
dującym jest, że Bizancjum jest innym, obcym nam światem cywili-
zacyjnym”6 – tak pisał F. Koneczny w swoim ostatnim dziele histo-
riozoficznym.
Prastary gród Bizancjum, położony nad strategiczną cieśniną Bos-
for, wziął nową nazwę od imienia swego fundatora – Konstantyna
Wielkiego7. Konstantynopol, jako stolica części wschodniej Impe-
rium Rzymskiego, rozwijał się bardzo dynamicznie. Powstało potężne
centrum polityczne, handlowe i kulturalne8. Ozdobą miasta były pała-
3 M. JACZYNOWSKA. Historia starożytnego Rzymu. Warszawa 1986 s. 71 nn. 4 Tamże. s. 296-303. 5 KONECZNY. Cywilizacja bizantyńska. s. 224: „Miał on [tj. obywatel Bizancjum] też
wielką skłonność do otaczania się pięknem kultury materialnej; lubował się w sztuce
stosowanej i znał się na niej, jak nikt inny. Bizantyniec z cesarstwa wschodniorzym-
skiego kochał się w bogactwie, bo ono dostarczało mu bogatego piękna. Nie rozumia-
no życia bez wysokiego stopnia dobrobytu; ubożejąc bywał rozrzutnym, bo nie mógł
się zdobyć na rezygnację z bogactwa. Skromność nie należała do jego cnót, ani też
sztuka nie była mu zbyt swojską, jeżeli nie wyrażało się w niej także bogactwo”. 6 F. KONECZNY. O ład w historii. Wrocław 1999 s. 98. 7 Świat Bizancjum. Cesarstwo Wschodniorzymskie (330-641). T. 1. Red. C. Morris-
son. Tłum. A. Graboń. Kraków 2007 s. 5-15. 8 Por. H.W. HAUSSIG. Historia kultury bizantyjskiej. Warszawa 1980 passim.
Feliksa Konecznego charakterystyka siedmiu cywilizacji 131
ce, urzędy cesarskie, świątynie (Hagia Sofia), a co najważniejsze, re-
zydował sam cesarz, który uosabiał państwo9. To on zwoływał sobory
powszechne w pierwszym tysiącleciu, ingerował w przebieg obrad,
opowiadał się za tą lub inną opcją doktrynalną (cezaropapizm). Kiedy
np. powstał zamęt wokół kultu ikon (obrazów), władcy włączali się
aktywnie do sporu; opowiadali się raz za ikonodulami, innym razem,
chcąc przypodobać się wyznawcom islamu, za ikonoklastami10
. Z
upływem wieków Wschód i Zachód rozchodził się cywilizacyjnie. W
1054 r. doszło do wielkiej schizmy: Kościół w Konstantynopolu i w
Rzymie wzięły ze sobą rozbrat, obłożywszy się wzajemnie klątwa-
mi11
. Chociaż wojska tureckie sukcesywnie demontowały jedność
państwową Wschodniego Cesarstwa Rzymskiego i mocno szturmo-
wały mury Carogrodu, to tamtejsi mieszkańcy przedkładali muzuł-
9 G. OSTROGÓRSKI. Dzieje Bizancjum. Tłum. pod red. H. Evert-Kappesowej. War-
szawa 1967 s. 52-53: „Cesarz był nie tylko najwyższym dowódcą wojskowym, naj-
wyższym sędzią i jedynym prawodawcą, ale i obrońcą Kościoła i wiary. Był wy-
brańcem Boga i, jako taki, był nie tylko panem i władcą, ale i żywym symbolem
chrześcijańskiego cesarstwa, powierzonego mu przez Stwórcę. Wyniesiony ponad
cały ród ludzki pozostawał, rzec można, w bezpośrednich stosunkach z Bogiem
i stał się przedmiotem szczególnego, polityczno-religijnego kultu. Kult ten rozwijał
się na dworze cesarskim z dnia na dzień wśród uroczystych ceremonii przy współ-
udziale Kościoła i całego otoczenia monarchy; znajdował on swój wyraz w każdym
wizerunku, który przedstawiał miłego Bogu władcę, w każdym przedmiocie mają-
cym związek z jego uświęconą osobą, w każdym słowie, które wygłaszał publicznie
lub które doń było kierowane. Poddani byli jego sługami. Za każdym razem, gdy
ukazywał im swoje oblicze, pozdrawiali go, padając przed nim na twarz bez wzglę-
du na zajmowane stanowisko (proskynesis). Niezwykła okazałość bizantyjskiego
ceremoniału aulicznego, tak zresztą jak i absolutyzm cesarski, którego ceremoniał
ten był znakiem widomym, swymi korzeniami sięgają okresu rzymsko-hellenistycz-
nego. Z tego właśnie okresu, przenikniętego elementami wschodnimi, wywodzi się
przepych bizantyjskiego dworu cesarskiego i wiele innych zjawisk nacechowanych
orientalnym piętnem. Cechy wschodnie były jeszcze wyraźniejsze na skutek bezpo-
średnich zapożyczeń ze Wschodu – z królestwa Sasanidów i kalifatu arabskiego”. 10 Tamże. s. 151: „Tak oto narodził się ikonoklazm – przedziwna mieszanina różno-
rodnych elementów: z jednej strony wierzeń chrześcijaństwa, spragnionego najwyż-
szych wartości duchowych, a z drugiej zarówno doktryn sekciarskich, jak i dawnych
heretyckich koncepcji chrystologicznych, a wreszcie pojęć zupełnie obcych, jak juda-
izm, a zwłaszcza islam”. Problem obrazoburstwa został zażegnany dopiero na syno-
dzie w Konstantynopolu w 843 r. za regencji cesarzowej wdowy Teodory, która była
gorliwą zwolenniczką kultu obrazów. B. KUMOR. Historia Kościoła. T. II: Wczesne
średniowiecze chrześcijańskie. Lublin 2001 s. 60 11 Tamże. s. 173-176.
132 MIECZYSŁAW KURIAŃSKI
mański turban nad papieską tiarę12
. Ich preferencje urzeczywistniły
się. Konstantynopol padł w 1453 r. pod naporem wojsk tureckich13
.
Nic więc dziwnego, że nie powiodły się wcześniej wyprawy krzyżo-
we; wzięły w nich bowiem górę po obu stronach: Wschodu i Zacho-
du, niezdrowe ambicje oraz różnice kulturowe.
W Bizancjum forma przeważała nad treścią do tego stopnia, iż jej
niezachowanie bądź zniekształcenie mogło prowadzić do przykrych
konsekwencji. Państwo promowało w życiu zbiorowym jednostajność
i standaryzację, supremację sił fizycznych nad duchowymi. Dlatego
konieczny był przymus, zewnętrzny nacisk. Sprawowało go państwo,
które czuwało nad poprawnością formy we wszystkich przejawach
społecznych. Społeczeństwu znajdującemu się pod lupą państwa bra-
kowało dywersyfikacji. Również rodzina odczuwała ciężki oddech
administracji państwowej. Formalizm i ujednostajnienie pojawiły się
we wszystkich dziedzinach cywilizacji, począwszy od sztuki14
, a skoń-
czywszy na rozbudowanym ceremoniale dworskim. Jedynie uczoność
bizantyjska15
zdolna była jeszcze imponować przybyszom. Indywidu-
alizm nie doczekał się praw obywatelskich. Także tamtejsza Cerkiew
sprzymierzyła się z rodzimą metodą życia zbiorowego. Nie wycho-
dząc poza pewne schematy organizacyjne, wypielęgnowała tylko jed-
ną formację zakonną – bazylianów. Bizancjum przejęło od Rzymu
pojęcie prawa prywatnego, różnego od prawa publicznego. Jednak
prawo prywatne ciągle było uszczuplane przez biurokrację16
. Zrodził
12 OSTROGÓRSKI. Dzieje Bizancjum. s. 442. 13 Tamże. s. 443-444. 14 Szczególne miejsce w sztuce i kulcie religijnym znajduje ikona. Por. L. USPIEN-
SKI. Teologia ikony. Poznań 1993 s. 8 nn. 15 KONECZNY. Cywilizacja bizantyńska. s. 224: „Bądź co bądź bizantynizm miał jesz-
cze czym imponować Zachodowi. Nie brak mu nauki książkowej, gmachów monu-
mentalnych, obrazków pięknych mimo jednostajności, prześlicznych rękopisów ilu-
strowanych i przepięknie oprawnych itp. O metodę tej nauki można wieść spory, ale
przeciętnego Bizantyńca należy sobie wyobrażać z książką w ręku”. 16 BEZAT. Teoria cywilizacji. s. 88: „Między innymi temu ma służyć rozbudowana
na niesamowitą skalę armia urzędników. Ma ona za zadanie tłumić w zarodku wszel-
kie przejawy społecznej inicjatywy, regulować za pomocą administracyjnych unor-
mowań wszystkie dziedziny życia społecznego, w końcu także skrupulatnie czuwać
nad sprawnym poborem podatków. Bo bez podatków, i to bardzo wysokich, bizan-
tyjska statolatria nie byłaby w stanie ponieść kosztów utrzymania swej wszędobyl-
skiej obecności. Ponadto olbrzymich kwot pieniędzy wymaga bizantyjski przepych,
dzięki któremu pozyskuje się tych, do których nie udało się trafić argumentem siły”.
Feliksa Konecznego charakterystyka siedmiu cywilizacji 133
się kult państwa, czyli statolatria. Ponadto zakiełkował państwowy so-
cjalizm, przyjęła się wszechobecność władzy cesarskiej, wraz z nią
pojawiły się różnego rodzaju taksy, opłaty kancelaryjne; można uwa-
żać je za upaństwowione łapówki. Turcy przyjęli bizantyjski system
podatkowy, rozwinęli go bardziej i zastosowali w krajach podbitych
(m.in. na Rusi). Kultura znad Bosforu nie czuła się skrępowana w
życiu publicznym żadnymi zasadami moralnymi, o czym pisał kra-
kowski uczony: „Cywilizacja bizantyjska nakazuje postępować w ży-
ciu prywatnym wedle zasad moralności chrześcijańskiej. Ale w obli-
czu spraw państwowych i w ogóle życia publicznego demonstruje
swą bezsiłę i bezradność. Wedle tej cywilizacji, nie ma moralności w
polityce. I nie ma jej w działalności państwa”17
.
Po upadku zachodniorzymskiego Cesarstwa w 476 r.18
na hory-
zoncie cywilizacyjnym pozostał jedynie Kościół, który zbierał okru-
chy kultury helleńsko-rzymskiej oraz ewangelizował barbarzyńskich
najeźdźców19
. Nowo ochrzczonym ludom darował dorobek starożyt-
ności wraz z chrześcijańską etyką. W ten sposób dawał podwaliny pod
personalistyczną cywilizację łacińską. Próba restauracji zachodniego
Cesarstwa za Karolingów skończyła się ostatecznie fiaskiem20
. Kon-
cepcję renowacji Cesarstwa podjął Otton I oraz jego następcy. W 962
r. włożył on na głowę koronę cesarza rzymskiego21
. Jego syn Otton II
za sprawą swej małżonki Teofano22
, krewnej Jana Tzimiskesa, zor-
ganizował dwór monarszy według wzorców bizantyjskich, z ceremo-
17 KONECZNY. Cywilizacja bizantyńska. s. 14. Por. P. JAROSZYŃSKI. Machiavelli. W:
Powszechna encyklopedia filozofii. T. 6. Red. A. Maryniarczyk. Lublin 205 s. 654-
657, gdzie czytamy: „W efekcie społeczeństwo nie jest ani podmiotem polityki, ani
jej celem. Podmiotem i celem jest władca i państwo, dla których społeczeństwo jest
tylko środkiem. Życie i śmierć, szczęście i nieszczęście społeczeństwa jest w całości
podporządkowane władzy, dobre jest, gdy władzy służy, złe, gdy władzy zagraża”. W
dalszej konsekwencji machiavellizm prowadził do totalitaryzmu. Trzeba powiedzieć,
że cywilizacja bizantyjska stanowiła podatny grunt dla tej opcji myślenia filozoficz-
no-politycznego. 18 JACZYNOWSKA. Historia starożytnego Rzymu. s. 373-376. 19 B. KUMOR. Historia Kościoła. T. I: Starożytność chrześcijańska. Lublin 2003 s.
216-217. 20 W. CZAPLIŃSKI, A. GALOS, W. KORTA. Historia Niemiec. Wrocław – Warszawa –
Kraków – Gdańsk 1981 s. 72-74. 21 Tamże. s. 98-99. 22 OSTROGÓRSKI. Dzieje Bizancjum. s. 249, zwłaszcza przypis 207.
134 MIECZYSŁAW KURIAŃSKI
niałem wschodnim, pełnym przepychu i próżności. Do tego doszło
orientalne pojęcie władzy. Niespostrzeżenie przyjął się w Niemczech
bizantynizm stawiający na siłę, funkcjonując obok cywilizacji łaciń-
skiej opartej na priorytecie ducha. Niemcy znalazły się na rozdrożu
cywilizacyjnym. Nie trzeba było czekać długo na owoce. Cesarz Fry-
deryk Barbarossa, dochodząc monarszych praw, okrutnie pacyfikował
miasta włoskie23
. Na glebie bizantynizmu zachodniego (niemieckiego)
wyrosły: zakon krzyżacki24
nawracający pogan ogniem i mieczem;
protestantyzm25
będący podporą tronu oraz prekursorem racjonalizmu;
militaryzm pruski26
; kulturkampf27
wojujący z katolicyzmem; wresz-
cie zbrodniczy hitleryzm28
.
Powyższe fakty pokazują niezbicie, jak przyjęta cywilizacja ma
wpływ na przebieg historii. Ta metoda życia zbiorowego jest nadal
żywotna. Przenika ona współczesne instytucje europejskie.
2. CYWILIZACJA ŁACIŃSKA
Cywilizacja łacińska – zgodnie z kryteriami klasyfikacyjnymi F.
Konecznego – znalazła się w szeregu personalistycznym. Obdarzyła
jednostkę upodmiotowieniem, a agregację przekształciła w społeczeń-
stwo, które legło u podstaw obywatelskiego państwa i narodu29
.
Cywilizacja łacińska, jak każda inna metoda życia zbiorowego,
podlega wszystkim ogólnym prawom dziejowym i powszechnym pra-
wom cywilizacyjnym. Łacińskość czerpie swoje soki odżywcze z
kreatyzmu zagrożonego emanatyzmem. Niebezpieczeństwo płynie bo-
wiem z literatury rosyjskiej, antropozofii, gnostycyzmu oraz współ-
23 CZAPLIŃSKI, GALOS, KORTA. Historia Niemiec. s. 158 nn. 24 Tamże. s. 177-181. 25 B. KUMOR. Historia Kościoła. T. V: Czasy nowożytne. Rozłam w chrześcijaństwie
zachodnim. Lublin 2002 s. 13-65; KONECZNY. Cywilizacja bizantyńska. s. 313: „W
roku 1555 w pokoju religijnym w Augsburgu rozbrzmiała już zwycięsko bizantyń-
ska zasada cuius regio, eius religio”. 26 S. SALMANOWICZ. Prusy. Dzieje państwa i społeczeństwa. Poznań 1987 passim. 27 B. KUMOR. Historia Kościoła. T. VII: Czasy najnowsze 1815-1914. Lublin 2001 s.
239-246. 28 Zob. Historia Europy. Red. A. Mączak. Wrocław 1997 s. 640-650.
29 F. KONECZNY. Prawa dziejowe. Komorów 1997 s. 359.
Feliksa Konecznego charakterystyka siedmiu cywilizacji 135
czesnych aberracji ducha30
. Latinitas dąży do tego, aby każda jed-
nostka przejęta była poczuciem osobistej odpowiedzialności, będącej
prostą konsekwencją personalizmu. W niej to odbijają się wyraziście
wszystkie kategorie quincunxa31
. Tylko w cywilizacji łacińskiej troskę
o zdrowie ludzkie zaliczono do spraw publicznych32
. W innych cywi-
lizacjach stanowi to najczęściej kwestię prywatną33
. Już w wiekach
średnich problem zdrowia powierzono nauce. Z dorobku lecznictwa
z przeszłości skorzystała dzisiejsza medycyna, wsparta wynalazkami
technicznymi, osiągnięciami interdyscyplinarnymi, większą świado-
mością społeczną i pomocą finansową państw. Walka z epidemiami,
zwłaszcza w krajach ubogich, i profilaktyka w lecznictwie otwartym
stały się przedmiotem licznych debat w gremiach na szczeblach lo-
kalnych i międzynarodowych34
. Sztuka Eskulapa zaskakuje ciągle no-
wymi odkryciami i nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jeśli
medycyna zajęła się zdrowiem ciała, to terapia ducha przypadła ka-
płanom, pedagogom, psychologom35
. Kompleksowa oferta terapeu-
tyczna, skierowana pod adresem całego człowieka jako istoty ciele-
sno-duchowej, wynika po prostu z koncepcji cywilizacji łacińskiej,
która jest nastawiona na integralny rozwój osoby ludzkiej36
. To po-
ciąga za sobą inną kategorię bytu, kategorię dobrobytu, o którą trze-
ba nieustannie zabiegać. Bogactwo społeczne jest proporcjonalne do
zdolności produkcyjnych ogółu37
. Zależy ono od pokoju; w czasie
30 TENŻE. Rozwój moralności. Komorów 1997 s. 349. 31 Tamże. s. 320. 32 Problemu zdrowia nie można ograniczać wyłącznie do terapii. Na pewno w zakres
zagadnienia wchodzą takie kwestie, jak: profilaktyka, odżywianie, higiena, wypoczy-
nek itp. Cywilizacja łacińska uznaje zasadę: Mens sana in corpore sano. „Całe nasze
dostojeństwo – zauważa krakowski uczony – pochodzi stąd, że jesteśmy tworem
duchowym, mamy więc nie robić nic takiego, co mogłoby obniżyć ciało, w którym
duch jest wcielony”. Tamże. s. 241. 33 Tamże. s. 239: „Dziś nikt już w cywilizacji łacińskiej nie wątpi, że pielęgnowanie
zdrowia stanowi wprost obowiązek etyczny”. 34 Tamże. s. 242-248. 35 Tamże. s. 258-259: „Lekarz, który chce osiągnąć możliwości uzdrowienia chorych,
powinien równocześnie leczyć ciało i duszę”. 36 TENŻE. Prawa dziejowe. s. 320-321; SOBÓR WATYKAŃSKI II. Konstytucja dogma-
tyczna o Kościele Lumen Gentium (21.11.1964) (dalej skrót: KK). Poznań 2002 (14). 37 Trzeba zwrócić uwagę na problem obecnej gospodarki: dziś łatwiej jest wyprodu-
kować, trudniej sprzedać. Nastała więc era konsumenta, a nie producenta. Sprawę
producenta należy tu widzieć nade wszystko w wymiarach moralnych. Chodzi o to,
136 MIECZYSŁAW KURIAŃSKI
wojen (inaczej niż w cywilizacji turańskiej i bizantyjskiej) ponosi
niepowetowane straty. Już od wczesnego średniowiecza zabiegano o
indywidualną przedsiębiorczość. Miała ona na celu doprowadzić spra-
wy jednostki do takiego stanu, żeby zainteresowany, uczciwie pracu-
jący mógł prowadzić życie na wyższym, a przynajmniej odpowied-
nim poziomie. Wreszcie, aby człowiek zaangażowany w wytwarzanie
dóbr potrafił bez większych przeszkód zagwarantować sobie spokoj-
ną przyszłość i niezależność osobistą38
. Zapobiegano dysproporcjom
ekonomicznym (np. prawo składu) i koncentracji dochodów w jednej
ręce czy w jednym miejscu. Celem gospodarki średniowiecznej było
nie kumulowanie bogactw, lecz ochrona zamożności, jej propagowa-
nie, zaszczepianie. Zabiegi gospodarcze prowadziły do równania w
górę. Stosunki te zaczęły się psuć, gdy w Europie nastała mieszanka
cywilizacyjna, a w ekonomii pojawiły się poglądy żydowskie. Nego-
wały one znaczenie nieruchomości w postaci majątku ziemskiego, fir-
my rzemieślniczej lub handlowej39
. Cywilizacja łacińska wywiodła
tę tradycję od Rzymian. Przywiązanie do nieruchomości poświadcza
historia i na zachodzie Europy, i w Polsce. Kupcy polscy bądź francu-
scy chętnie lokowali swoje dochody w dobra ziemskie, choć nie zaw-
sze przynosiły one tyle zysku, co handel.
„Zachodzi tu widoczny przejaw nie ekonomicznej natury, lecz
moralnej (…). Objaw ten tłumaczy się najbardziej tą okolicznością,
aby było jak najwięcej takich, że coś wytwarzają i nie żyją na czyjś koszt bądź
jeszcze wokół psują trudny rynek zbytu. Por. J. KRUCINA. Wokół wartości najwyż-
szych. Wrocław 1966 s. 65-91. 38 KONECZNY. Rozwój moralności. s. 290; Także: TENŻE. Prawa dziejowe. s. 325:
„lecz nawet najuboższy rolnik, gdy zapłaci podatek, jest królem na swym gruncie;
może się zamknąć przed całym światem; może być sobą; nikomu nie musi podlegać
i nikt do niego nic nie ma. Ten sobie pan jest po prostu sam sobą – póki trwa i panu-
je koło niego cywilizacja łacińska”. 39 TENŻE. Prawa dziejowe. s. 326: „Dobro cywilizacji łacińskiej wymaga, żeby jak
najwięcej rodzajów własności stawało się własnością nieruchomą. Ich nieruchomość
winna być ustawowo protegowana. Niestety spopularyzowała się zasada cywilizacji
żydowskiej, jako wszelka własność, nawet materialna nieruchoma, ziemia i domy,
winna być prawnie i obyczajowo ruchoma i to jak najbardziej, że tedy należy prote-
gować wszystko, co może prowadzić do częstej zmiany właściciela. Nazywa się to
«przyspieszeniem obrotu własnością» i zdołano już wmówić w ogół naszej inteli-
gencji, jako jest to znakomitym środkiem podnoszenia dobrobytu (lecz czyjego?!).
W cywilizacji łacińskiej rzecz ma się przeciwnie”.
Feliksa Konecznego charakterystyka siedmiu cywilizacji 137
że własność ziemska daje najwięcej niezawisłości duchowej”40
– pisał
F. Koneczny. Cywilizacja łacińska, idąc śladami swej poprzedniczki,
cywilizacji rzymskiej, wywyższyła personalizm, a wraz z nim wła-
sność ziemską.
„Dobry pieniądz” i odpowiedni system podatkowy wpływają stabi-
lizująco na dobrobyt państwa i obywatela, z czego zdawał sobie spra-
wę M. Kopernik, polski uczony z Fromborka. To właśnie on w swoim
dziele De moneta cudenda wykazał, że „pieniądz podły” przynosi
straty dla wszystkich zawodów i stanów, jednak najbardziej dokucza
biednym. Podobne skutki wywołuje wadliwie zorganizowany system
podatkowy. Obydwa czynniki: „podły pieniądz” i wadliwy system po-
datkowy prowadzą niechybnie do zubożenia społeczeństwa i państwa.
Wtedy przy pustej misce zaczyna się szukać wroga41
.
Człowiek nie poprzestał jednak na dobrach materialnych42
, sięgnął
po sztukę. Ars43
jest pomostem miedzy materią i duchem. Oddziałuje
na umysł za pomocą zmysłów. Cywilizacja łacińska rozwinęła wszyst-
kie działy sztuki, zapewniając artystom wolność twórczą44
. Cóż byli-
byśmy warci bez Michała Anioła i Kaplicy Sykstyńskiej! Cóż zna-
czylibyśmy bez Wawelu! Łacińska koncepcja piękna została jasno
sformułowana: „Piękno fizyczne ma służyć za szatę i narzędzie dla
piękna duchowego, czyli Dobra moralnego”. Stanęła ona w wyraźnej
opozycji do bizantyjskiego pojęcia piękna. Wschód uważał, że piękno
cielesne wiedzie do szpetności duchowej, zaś piękno duchowe wyra-
ża się w brzydocie cielesnej45
.
Jeśli sztuka działa na zmysły, to prawda pociąga własną siłą
umysł, zwłaszcza rozum. Ideał prawdy jako takiej, samej w sobie,
zakorzenił się najpełniej w cywilizacji łacińskiej46
. Z nauki zrodziła
40 Tamże. s. 325. 41 Tamże. s. 327. 42 Tamże. s. 315. „Die Kunst geht nach Brot” – sztuka ze swej istoty nie jest utylitar-
na, ale może prowadzić do materialnych kategorii bytu. 43 TENŻE. Rozwój moralności. s. 398-399. F. Koneczny pisał o sztuce, że jej genezą
jest kobiece strojenie się i strojność, które należą do zabiegów związanych z ekspre-
sją płci i wrażeń estetycznych. 44 Tamże. s. 309. 45 TENŻE. Prawa dziejowe. s. 328 oraz: TENŻE. Rozwój moralności. s. 309, gdzie znaj-
duje się stwierdzenie, że piękno jest formą świętości i alegorią. 46 TENŻE. Rozwój moralności. s. 357-360.
138 MIECZYSŁAW KURIAŃSKI
się oświata, która sięga swoimi początkami Hellady47
. W średniowie-
czu nauki humanistyczne i sztuki piękne wypromowały cywilizację
łacińską. W XVII w. rozwój nauk przyrodniczych podniósł ją jeszcze
bardziej na wyższy szczebel. Wiek XVIII nie był pomyślny dla nauk
humanistycznych do tego stopnia, że wszędzie lekceważono je zu-
pełnie, bo nie spełniały – w mniemaniu przyrodników – kryteriów de
science48
. Od encyklopedystów przez całe dziewiętnaste stulecie aż
po czasy współczesne nie darzono sympatią les lettres49
za to, że nie
miały tu zastosowania metody matematyczno-przyrodnicze. Adwersa-
rze humanistyki czerpali inspirację z wrogich Kościołowi oraz cywi-
lizacji łacińskiej nurtów ateistycznych. Na szczęście dały się słyszeć
głosy, które postulowały naglącą potrzebę ożywienia humanistyki w
świecie zmatematyzowanym i stechnicyzowanym, pozbawionym ca-
łościowego obrazu rzeczywistości50
. Tymczasem kościelne ośrodki
naukowe cały czas czyniły swoją powinność; niezmiennie opowiadały
się za integralnością nauki opartej na metodach adekwatnych do wy-
mogów poszczególnych dyscyplin51
.
Mimo kryzysu w humanistce panującego w cywilizacji łacińskiej,
dały się zauważyć pewne symptomy jej odrodzenia, a Hellada sta-
nowiła fundament pierwszych podwalin. Na przełomie XIX i XX w.,
w związku z industrializacją, urbanizacją i powstawaniem proletaria-
tu, Kościół uznał za swój obowiązek przebadanie i naukowe ujęcie
kwestii robotniczej i problemów z nią związanych. W wyniku prac ba-
dawczych powstały encykliki społeczne autorstwa niektórych papie-
ży52
. Na kartach owych dokumentów uwidacznia się niekwestiono-
wany autorytet i obecność w świecie Kościoła oraz jego troska o czło-
wieka53
. Konkludując, trzeba podkreślić, że cywilizacja łacińska była
i jest naukowa54
, zasymilowała bowiem dorobek starożytnego Rzy-
47 TENŻE. Prawa dziejowe. s. 328. 48 Tamże. s. 329. 49 Pojęcie „science” Francuzi ograniczają do nauk empirycznych, natomiast pojęcie
„lettres” do nauk humanistycznych – przypis autora. 50 KK 92, 95. 51 Tamże 44, 45, 59. 52 W. PIWOWARSKI. ABC katolickiej nauki społecznej. Pelplin 1993 s. 17-25. 53 KK 36, 48, 59. 54 SOBÓR WATYKAŃSKI II. Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim Gravissimum
educationis (28.10.1965). Poznań 2002 (5, 8).
Feliksa Konecznego charakterystyka siedmiu cywilizacji 139
mu i weszła w szczęśliwy alians z Kościołem katolickim, przyjmując
jego etykę55
. Zapewniło to cywilizacji łacińskiej wzrost i wzlot na
wyżyny humanizmu, dziś często opatrznie pojmowanego.
W cywilizacji łacińskiej kategorią wiodącą jest etyka, która przy-
należy do sfery dobra. Przysługuje jej pierwszeństwo przed innymi
kategoriami. Ma charakter totalny. Obowiązuje nie tylko w życiu pry-
watnym, lecz także publicznym. Nigdy nie odczuwa się nadmiaru
moralności. Ze wszystkich najtrudniejsze okazuje się wykształcenie
etyczne, a o postępie, o którym lubimy tak często rozprawiać, winien
decydować przede wszystkim poziom moralny społeczeństwa56
. Mier-
nikiem tego poziomu nadal pozostaje szacunek do człowieka ubo-
giego, słabego, gdyż miser est res sacra: misericordia iustitiam com-
plet. Sprawiedliwość jako drugie kryterium etyczne nie jest zastępo-
wana przez miłosierdzie, ale jedynie nim uzupełniana57
. Dualizm pra-
wa, tj. odrębność prawa prywatnego i publicznego, należy do najważ-
niejszych przekazów świata klasycznego dla cywilizacji łacińskiej.
Państwo w tej cywilizacji nosi znamiona państwa obywatelskiego, a
nie biurokratycznego. Jego siła polityczna wyrasta ze społeczeństwa.
Państwo w cywilizacji łacińskiej żyje z szeroko pojętej pracy, syci się
owocami pochodzącymi z uprawy logosu i etosu58
.
Łacińska metoda życia zbiorowego (sic! Tylko ona) doprowadziła
do powstania zrzeszeń cywilizacyjnych personalistycznych, posiada-
jących ojczyznę i język oraz narody. Poczucie narodowe jest kwiatem
cywilizacji łacińskiej i nadbudową etyczną społeczeństwa. Państwo
w tym wypadku staje się nadbudową prawną. Narodowość można
przyjąć lub odrzucić. Pozostaje ona nie siłą antropologiczną, wrodzoną
pewnemu żywiołowi etnograficznemu, lecz sprawnością na wskroś
witalną, aposterioryczną, nabytą, zarazem wytworzoną przez człowie-
ka na pewnym poziomie kultury59
. Obecnie zagrożeniem dla rodziny
55 SOBÓR WATYKAŃSKI II. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współ-
czesnym Gaudium et spes (7.12.1965). Poznań 2002 (23, 63, 76). 56 KONECZNY. Prawa dziejowe. s. 330 – 331; JAN PAWEŁ II. Encyklika Redemptor
hominis (4.03.1979). W: Dzieła wszystkie. Nauczanie papieskie Jana Pawła II. T. II.
Red. E. Weron, A. Jaroch. Poznań – Warszawa 1985 (15). 57 KONECZNY. Prawa dziejowe. s. 331-332. 58 Tamże. s. 333-336. 59 Tamże. s. 343-362.
140 MIECZYSŁAW KURIAŃSKI
europejskich narodów są projekty zrzeszeń „ponadnarodowych”60
.
Stoją one wyraźnie w opozycji do idei narodu i narodowości oraz
ojczystych języków, a przynajmniej budzą poważne zastrzeżenia i oba-
wy. Przecież nie słyszy się z kompetentnych ust unijnych decydentów
jednoznacznych deklaracji co do moralnych fundamentów tegoż pro-
jektu, nie mówiąc już o sposobach jego realizacji. Wiele narodów,
wśród nich Polacy, zapłaciło bardzo wysoko cenę za swoją wolność,
suwerenność, tożsamość narodową, ojczyznę. Są to wartości najwyż-
szego rzędu61
.
Dziś przez Europę przelewa się szereg nurtów wrogich cywiliza-
cji łacińskiej62
, dla której kreatyzm, personalizm, totalna etyka i supre-
macja sił duchowych nad fizycznymi stanowią kanon chrześcijańskie-
go humanizmu. Dlatego F. Koneczny często wysuwał postulat obrony
europejskiego dziedzictwa przed azjatyzacją, turanizacją, bizantyniza-
cją i judaizacją. Wymienione trendy cywilizacyjne są śmiercionośne
(mortiferi) dla dorobku Starego Kontynentu. Powrót ad fontes do ko-
rzeni rzymskich i etycznych Kościoła, jak też do poszukiwań intelek-
tualnych autentycznej Prawdy, nakierowanej na dobro jednostki oraz
zbiorowości doda cywilizacji łacińskiej blasku i stworzy nowe hory-
zonty na przyszłość63
.
60 Tamże. s. 413-415; TENŻE. O wielości cywilizacji. s. 306. 61 A. LEŚNIAK. Katolicyzm wobec Unii Europejskiej (z przedmowy M.A. Krąpca).
Warszawa 2001 s. 11: „Organizmy globalistyczne nie mają, niestety, na celu dobra
ludzkiej osoby, lecz interesy mafijne, propagowane przez «mafijne» środki masowego
przekazu, mafijno-oligarchiczne systemy handlowo-gospodarcze. W dalszym polu,
poprzez zabiegi «metanoji» (odmiany biegu ludzkiej myśli) odbywa się wyobcowanie
z kultury narodowej i religijnej, a w zamian nasycenie techniczno-instrumentalną
mentalnością sukcesu”. 62 KONECZNY. Prawa dziejowe. s. 394-404. 63 Tamże. s. 341; J.M. BOCHEŃSKI. Polski testament. Ojczyzna. Cywilizacja. Komo-
rów 1999 s. 124-125: „odrzucenie naszej cywilizacji to powrót do tego, co znamy z
dziejów starożytności i pierwszych ciemnych wieków średniowiecza, że wreszcie
chodzi o dorobek wielu wieków, którego odrzucenie w chwili, gdy wszystko wska-
zuje, iż stoimy w przededniu triumfu idei i świetnych jej wyników, jest największym
bezrozumem i największą zbrodnią zarazem (…). Każdy z nas musi działać zgodnie
ze swoim sumieniem. A głos tego sumienia jest dziś jasny i nie pozostawia wątpli-
wości: nakazuje walkę o cywilizację chrześcijańską, do końca i bez pardonu. Tamże.
s. 116-117.
Feliksa Konecznego charakterystyka siedmiu cywilizacji 141
3. CYWILIZACJA ARABSKA
Cywilizacja arabska w dużym stopniu została ukształtowana pod
wpływem czynników religijnych wyrosłych w rejonie Półwyspu Arab-
skiego. Jeszcze przed zaistnieniem tam islamu pojawiły się w róż-
nych miejscach krainy spieczonej słońcem, pośród plemion koczow-
niczych, ośrodki życia zbiorowego. Wspomniane tereny pierwotnie
były zamieszkałe przez ludność pochodzenia semickiego. Chów bydła
i pasterstwo stanowiły dla niej podstawowe źródło utrzymania. Na
obszarach pokrytych bujną zielenią w czasie krótkiej wiosennej we-
getacji wypasano liczne stada wielbłądów, które towarzyszyły nie-
przerwanie tamtejszemu człowiekowi i dostarczały mu środków do
życia. Beduini nazywali je okrętami pustyni. Ponadto hodowano kozy,
owce i konie64
. Obok zajęć typowo rolniczych krzewił się handel,
odgrywający coraz większą rolę. Karawany kupieckie przemierzały
szlaki handlowe we wszystkich kierunkach bezkresnej pustyni. Wy-
miana towarowa przyczyniała się do zróżnicowania społecznego oraz
zwiększenia zamożności wielu obywateli. W powstających miastach
zaczęła koncentrować się władza polityczno-religijna. Mekka i Me-
dyna wysunęły się na czoło miejskich ośrodków. Szerzył się przepływ
myśli. Ze względną łatwością splatał się zoroastryzm pochodzenia
irańskiego i autochtoniczny kult duchów z judaizmem i chrześcijań-
stwem65
. Mimo pewnych oznak ożywienia gospodarczego i religijne-
go świat arabski zatrzymał się na formacji patriarchalno-rodowej. Na
tym szczeblu cywilizacyjnym postęp był bardzo powolny. Egzystencja
Beduinów na Pustyni Arabskiej toczyła się monotonnie, przerywana
jedynie plemiennymi waśniami i walkami. W aurze błogiego spokoju
odczuwano wszakże, że przyszedł czas oczekiwania czegoś nadzwy-
czajnego, czas nastrojów mesjanistycznych. Dopiero Mahomet zmie-
nił tę wyciszoną rzeczywistość, nadając jej przyspieszenie, dynamikę
i ekspansję66
.
64 J. REYCHMAN. Mahomet i świat muzułmański. Warszawa 1966 s. 11-12. 65 Tamże. s. 22-30. 66 Tamże. s. 44.
142 MIECZYSŁAW KURIAŃSKI
Od hidżry (622 r.), która zapoczątkowała erę muzułmańską, zaczę-
ła się nowa epoka w dziejach Bliskiego Wschodu i przylegających
do niego obszarów Europy, Azji i Afryki. Muhammad, syn Abdala-
cha, mąż przedsiębiorczej wdowy Hadżydży (Chadidży), poczuł w so-
bie powołanie do apostolstwa. Zapragnął pouczać swój lud i sprowa-
dzić go na drogę zbawienia. Jako skromny pasterz i kupiec, konwojent
karawan podążających w kierunku Pustyni Syryjskiej, zarazem anal-
fabeta, przeistoczył się, w niemałym stopniu w wyniku inspiracji oto-
czenia, w wodza i prawodawcę67
. Świadom swego posłannictwa ze-
rwał z tradycją żydowską. Odtąd jego wierni podczas modlitwy mieli
być zwróceni twarzą nie ku Jerozolimie, lecz ku Mekce (qibla), gdzie
znajduje się świątynia Kaaba związana z życiem i działalnością Abra-
hama. Stworzył odrębną religię – islam. Siebie nazwał prorokiem
(naib) i wysłannikiem bożym (rasul) powołanym przez Allacha do
objawienia treści księgi Koranu, która znajduje się w niebie. W 630 r.
wkroczył zbrojnie do rodzinnego miasta, Mekki, wprowadzając nową
naukę68
. Jej główny dogmat brzmi: Nie ma żadnego boga poza jedy-
nym Bogiem Allachem, a Muhammad jest Jego sługą i wysłannikiem.
Odpowiedzią na apel proroka jest wiara oparta na pięciu filarach:
credo muzułmańskim (szahad), modlitwie (salad), jałmużnie (zakat),
poście (saum) i pielgrzymce (hadżdż)69
.
Jeszcze za życia założyciela nowej religii islam zapuścił korzenie
najpierw na Półwyspie Arabskim, z czasem objął swoimi wpływami
kraje ościenne. Dziś świat muzułmański liczy przeszło 250 milionów
wyznawców. Religia ta zadomowiła się na całym globie. Posiada swo-
ją historię oraz cywilizację, która uformowała się w tyglu różnych
koncepcji religijnych, jak chociażby wierzeń irańskich, żydowskich
i chrześcijańskich70
.
Według F. Konecznego w cywilizacji arabskiej można dostrzec
zarówno elementy kreatyzmu, jak i emanatyzmu. Do naszych czasów
nie wygasły te przeplatające się zjawiska. Dla przykładu pewną od-
mianę metempsychozy stanowi imam lub bab. Jest on bowiem w
stanie – jak mniemają wyznawcy islamu – zniknąć i pojawić się na
67 Tamże. s. 46. 68 Tamże. s. 67-68. 69 Tamże. s. 121, 132-140. 70 Tamże. s. 156, 161-162, 223-225.
Feliksa Konecznego charakterystyka siedmiu cywilizacji 143
nowo. Tak też uczynił dwunasty imam Mahdi, odchodząc jakby w
nicość w 874 r., by znów pojawić się w 1844 r. jako piąty bab w
osobie wybranej przez Allacha, w Mirzie Muhammadzie, czyli wy-
brańcu obdarzonym szczególną mocą Boga, będąc częściowo Jego
emanacją. W emanatyzmie, naznaczonym gromadnym stosunkiem
człowieka do Boga, wyznawca nie może stanąć sam osobiście przed
sacrum. Albo stanowi on cząstkę ludu, albo, jeżeli nawet modli się
osobiście, to za pośrednictwem jakiegoś wcielenia; przy tym jako
orant potrzebuje często nadzwyczajnych form kontaktu modlitewne-
go, nawet ekscentryzmu71
.
W zakresie prawodawstwa wyznawcy Allacha zatrzymali się na
monizmie prawnym. „Niemało państw – stwierdza historiozof – opie-
ra się na prawie prywatnym panującego, jako właściciela państwa
i wszystkich jego mieszkańców i wszelkiego ich mienia, zupełnie we-
dług norm twórców rodu lub despotycznych starostów rodowych”72
.
Ta sytuacja powiela się pośród wielożennych Arabów w Azji i Afry-
ce. Szejk najstarszy wiekiem z najstarszego rodu rozporządza władzą
absolutną nad wszystkimi i reprezentuje jedyne źródło prawa73
. Jed-
nakże trzeba zwrócić uwagę, że cała cywilizacja arabska obok prawa
sakralnego respektuje prawo niesakralne. W pierwszym przypadku
czerpie swoją moc z władzy szejka, imama czy kalifa; w drugim z na-
uki, uprawianej przez różne szkoły prawnicze (prawo szariatu). Za-
tem prawo może być realizowane poza Koranem, byle nie było z nim
sprzeczne74
.
Muzułmańska struktura organizacji państwowej została oparta na
fundamentach religijnych. W konsekwencji nie ma różnicy między
gminą religijną a gminą administracyjno-polityczną. Państwo stało się
71 KONECZNY. Prawa dziejowe. s. 49-50 oraz 56: „Uznając rozum ludzki za słaby i za
niegodny, by zbliżyć się do Boga, żądano nadzwyczajnego umysłu i dopatrzono go
się w obłędzie. Stąd cześć dla chorych umysłów w Azji Przedniej, Centralnej i w
Afryce północnej; Także: REYCHMAN. Mahomet i jego świat muzułmański. s. 194-195,
198-203, gdzie jest mowa o tańczących derwiszach 72 F. KONECZNY. O wielości cywilizacji. Kraków 1935 s. 289. 73 Tamże. s. 100. Także: REYCHMAN. Mahomet i jego świat muzułmański. s. 140:
„Rzeczą niezwykle charakterystyczną dla krajów muzułmańskich jest brak dualizmu
prawa. Nie było prawa państwowego i prawa religijnego, ale jest jedyne prawo, nor-
mujące stosunki miedzy ludźmi, regulujące wszelkie kwestie sporne. Nie ma różnicy
pomiędzy normą religijną, a normą moralną”, jak również Tamże. s. 155. 74 KONECZNY. O wielości cywilizacji. s. 296.
144 MIECZYSŁAW KURIAŃSKI
jakby instytucją wojującego islamu, dar-al-islam. Tak pojęta koncep-
cja państwa zapewnia niezwykłą potęgę i dynamizm ekspansjonizmu.
Religia zjednoczyła wszystkich wiernych bez względu na pochodze-
nie w jedną społeczność pod berłem Allacha. Muzułmanie są prze-
konani, że Allach jest po ich stronie i że prawdę, którą posiadają,
muszą zanieść po najdalsze krańce ziemi. Ludy żyjące dotychczas w
niewiedzy, w kondycji giaurów, winny doprowadzić do przyjęcia na-
uki proroka, choćby sprawa wymagała użycia miecza75
. Był więc czas,
kiedy islam nakładał na każdego muzułmanina obowiązek udziału w
wojnie świętej za wiarę (dżihad). Uczestnik takiej akcji dostępował
szczególnych łask u Allacha76
. Jednakże islam w wersji arabskiej oraz
irańskiej nie nosił tyle cech barbarzyństwa, co u Turków, ledwo zis-
lamizowanych77
.
W łonie islamu budziły kontrowersje dogmaty o wszechwładzy
i wszechwiedzy Boga. Z komentarzy muzułmańskich Koranu wyni-
ka, że Allach z góry wyznacza każdemu z wiernych jego przezna-
czenie78
. Pogląd ten zakorzenił się wśród przedstawicieli sufizmu.
Negowali oni wartość uczynków ludzkich na ziemi79
. Natomiast repre-
zentanci mutazylityzmu, racjonalistycznego nurtu w islamie, opowie-
dzieli się przeciw predestynacji80
. Pierwszy kierunek stał na stanowi-
sku, iż koncepcja przeznaczenia pociąga za sobą wytrwałość, zacię-
tość, graniczącą nawet z fanatyzmem, gotowość poniesienia śmierci
w obronie wiary, drugi z kolei widział w predestynacji konserwa-
tyzm islamu, jego zacofanie, przyczynę zaniku kultury czynu81
.
Sytuacja kobiety w świecie muzułmańskim jako ważny wyróżnik
cywilizacyjny pozostawia wiele do życzenia pod względem politycz-
nym i prawnym. Kobieta w tamtym obszarze kulturowym nie może
piastować żadnych urzędów publicznych, dziedziczy po zmarłym mę-
żu tylko połowę spadku, a jej świadectwo w sądzie ma wartość po-
łowy mężczyzny. Przepisy szariatu znacznie ułatwiają rozwód z ini-
cjatywy męża. W małżeństwie żona jest podporządkowana całkowicie
75 REYCHMAN. Mahomet i jego świat muzułmański. s. 156. 76 Tamże. s. 152-154 oraz 163. 77 Tamże. s. 169. 78 Tamże. s. 122-123. 79 Tamże. s. 197-198. 80 Tamże. s. 196. 81 Tamże. s. 124-125.
Feliksa Konecznego charakterystyka siedmiu cywilizacji 145
małżonkowi. Podlega ona też licznym ograniczeniom obyczajowym,
jak np. zakrywanie welonem twarzy w określonych okolicznościach,
zakaz wychodzenia oraz przebywania w miejscach publicznych itp.82
Obok monogamii istnieje instytucja poligamii i małżeństwa na próbę
(mut-a), będąca w zgodzie z Koranem. Małżeństwa czasowe niejed-
nokrotnie praktykowały prostytucję. Rozwiązania koraniczne w spra-
wach matrymonialnych preferują wyraźnie mężczyzn, minoryzując
równocześnie osobę kobiety83
.
W prawie karnym islamu uderza rigor poenae. Surowość w kara-
niu dotyczyła kradzieży, rozboju, cudzołóstwa, jak również odwetu
za doznane rany oraz zabójstwo (dawna instytucja zemsty). Oczywi-
ście w tych wypadkach odmiennie traktowano muzułmanina i niemu-
zułmanina, gdyż obowiązywała tu podwójna etyka84
. Każdy wierny
był obarczony codziennymi modlitwami i czynnościami puryfikacyj-
nymi. W takich warunkach muzułmaninowi pozostawało niewiele cza-
su na pracę85
.
W prawodawstwie muzułmańskim, jak dotąd, nie wypracowano
pojęcia własności. Brak jest rozróżnienia prawa własności i prawa ko-
rzystania, użytkowania86
. To stwarza podatny grunt pod nacjonalizację
wszelkiego mienia87
. W tej części świata zniesiono formalnie niewol-
nictwo wcześniej zaakceptowane przez Mahometa, jednak ten proce-
der kwitł przecież jeszcze w drugiej połowie XIX w., zwłaszcza wśród
afrykańskich Murzynów88
.
W nurcie nauki islamistów minął okres przewagi uczonych arab-
skich na miarę Awicenny czy Awerroesa. Obfitość pojęć czasu nie
znalazła odbicia w języku89
. Nauka zaś jako dochodzenie do prawdy
budziła i budzi dotychczas w kręgach muzułmańskich niezrozumienie,
a nawet ironię90
. Natomiast ta dziedzina aktywności ludzkiej znalazła
82 Tamże. s. 142-143. 83 Tamże. s. 143-148. Trzeba powiedzieć, że poligamia w społecznościach muzuł-
mańskich nie dominuje na ogół ze względów ekonomicznych. Zgodnie z nauką
Mahometa można mieć cztery żony i nieograniczona ilość nałożnic. 84 Tamże. s. 152. 85 Tamże. s. 133-136. 86 Tamże. s. 150. 87 Tamże. s. 237. 88 Tamże. s. 148-149. 89 KONECZNY. Prawa dziejowe. s. 44. 90 Tamże. s. 106.
146 MIECZYSŁAW KURIAŃSKI
pełne zrozumienie w wymiarze utylitarnym91
. Język Koranu – arabski,
nie tylko zawładnął dużym obszarem świata, lecz stał się narzędziem
naukowo-literackim92
. Kultura myśli, języka, geometryczno-roślinne
zdobnictwo oraz oryginalność architektury odzwierciedliły się najpeł-
niej w kordobańskiej odmianie cywilizacji arabskiej93
.
Zakończenie
W artykule (cz. I i II) przedstawiono charakterystykę siedmiu cy-
wilizacji wyróżnionych przez F. Konecznego. Jest to pewnego rodzaju
podsumowanie dorobku historiozoficznego polskiego uczonego. Wy-
chodząc od pojęcia cywilizacji w ujęciu wileńskiego profesora oraz
dychotomii abstraktów filozoficznych, zarysowuje się podział metod
życia zbiorowego na cywilizacje personalistyczne i gromadnościowe
(kolektywistyczne). Klasyfikację cywilizacji przedstawia poniższa ta-
bela, dająca asumpt do skrótowego spojrzenia na poruszaną tematykę.
Za: P. BEZAT. Teoria cywilizacji Feliksa Konecznego. Krzeszowice 2004 s. 93
91 REYCHMAN. Mahomet i jego świat muzułmański. s. 166. 92 Tamże. s. 177. 93 Tamże. s. 215-216.
Feliksa Konecznego charakterystyka siedmiu cywilizacji 147
W pierwszej kolumnie znajduje się cywilizacja łacińska, w następ-
nych sześć pozostałych. Każda z wymienionych cywilizacji posiada
zakorzenienie w mentalności członków swoich agregacji i instytu-
cjach życia zbiorowego, będących uzewnętrznieniem ich świata du-
cha. Wedle dualistycznej koncepcji bytu duch wyprzedza materię,
zwłaszcza w odniesieniu do zbiorowości ludzkich, które nie są przy-
padkowymi zbiorami monad, lecz rządzą się prawami dziejowymi.
Cywilizacje takie jak: bramińska, żydowska, chińska i turańska
zrodziły się jeszcze w starożytności, natomiast cywilizacje: bizantyj-
ska, łacińska i arabska posiadają proweniencję nowożytną. Wszyst-
kie trwają i dysponują mniejszymi lub większymi mocami ekspansji.
Najbardziej zagrożona jest cywilizacja łacińska (nieściśle: cywiliza-
cja europejska) przez siły destrukcyjne wewnętrzne i zewnętrzne, cho-
ciaż podobny lęk przeżywają inne kultury spółczesnego świata w do-
bie wzmożonych migracji ludności i trendów globalizacyjnych. Ale
nie jest to temat prezentowanego przedłożenia.
Niniejszy artykuł ma za zadanie przybliżyć bogatą tematykę zwią-
zaną z pojęciem cywilizacji, niezmiernie obiegowym na co dzień,
ponadto pokazać zasadnicze różnice istniejące między niektórymi
metodami życia zbiorowego, a także doprowadzić nas, uczestników
współczesnych kultur, do ich zrozumienia, oczywiście na tyle, na ile
pozwoli nam nasza percepcja i mądrość życiowa.
DIE CHARAKTERISTIK DER SIEBEN ZIVILISATIONEN
VON FELIX KONECZNY
Z u s a m m e n f a s s u n g
In diesem Artikel wurden sieben Zivilisationen im Schaffen von Felix
Koneczny geschrieben. Er unterschied vier altertümliche kulturelle Forma-
tionen: bramanische, jüdische, chinesische, turanische und drei Methoden
des Zusammenlebens: bysantinische, lateinische, arabische. In der Klassifi-
zierung vertritt nur die lateinische Zivilisation eine persönliche Reihe und
sechs übrige Zivilisationen bilden eine kollektive Reihe. Die Zivilisations-
wissenschaft hilft uns die Geschichte der heutigen Welt verstehen.
Słowa kluczowe: Feliks Koneczny, historiozofia, filozofia cywilizacji.
Key words: Feliks Koneczny, historiosophy, philosophy of civilization.