Etyka (1)
-
Upload
earthwave305 -
Category
Documents
-
view
5 -
download
0
description
Transcript of Etyka (1)
Filozofia dialogu to nurt o bardzo ciekawej i życiowej tematyce. Powstał już na początku
XX wieku i był przejawem buntu wobec ówczesnych tendencji filozoficznych tkj. neokantyzm,
filozofia Hegla, fenomenologia Husserla, ontologia fundamentalna Heideggera. Jego punktem
wyjścia i wejścia była rozmowa. Myślicieli tego nurtu możemy wliczyć w szeroki poczet
szeroko rozumianej filozofii egzystencji. Swoje inspiracje czerpał z wierzeń chrześcijańskich
i judaizmu. W głównej mierze tzw. “filozofia spotkania” odnosi się do wzajemnych relacji
i kontaktów ludzi. Właśnie z tego powodu jest tak bardzo aktualna w dzisiejszych czasach,
gdyż człowiek jest otaczany przez wszelkiego rodzaju urządzenia mające zdecydowany wpływ
na postać kontaktów międzyludzkich. Za jednego z najważniejszych prekursorów uważa
się austriackiego filozofa Ferdinanda Ebnera. Mimo, że nie zyskał on ogromnej popularności
to miał bardzo wyraźną influencję w działalności Martina Bubera czołowego przedstawiciela
tzw. “nurtu pierwszego” filozofii dialogu. Na podstawie tekstu źródłowego zawierającego
fragmenty twórczości Bubera wymienię możliwe relacje w jakie może wchodzić człowiek,
rozważę wpływ wytworów techniki na zapośredniczenie relacji “JaTy” wspominanej przez
autora oraz postaram się określić, w którym spośród „trzech światów” możemy ulokować
owe wytwory.
Martin Buber wyróżnia trzy typy relacji, w które może wchodzić człowiek.
Pierwszy typ jest określany jako “życie z przyrodą”. Ten typ relacji nie pozwala nam na
bezpośredni dialog. Człowiek próbując porozumieć się z przyrodą dojdzie w końcu do takiego
momentu, w którym zrozumie, że nie potrafi dostosować przekazu. Ludzie są świadomi istnienia
natury, lecz nie mają fizycznej możliwości nawiązania kontaktu słownego. Świat nie został
stworzony po to, by prowadzić z nim konkretny dialog. “Stworzenia” również nie są w stanie
poprowadzić żadnej formy dialogu. Nie dano im ku temu stosownych narzędzi. Przekaz istnieje.
Problem stanowi dotarcie tego przekazu do adresata i zrozumienie go. Nie jesteśmy w stanie
zmienić ustroju świata. Człowiek musi dostosować się do tego aspektu życia i mieć świadomość
swojej odmienności od reszty stworzenia. Żadna ze stron nie jest winna takiemu stanowi rzeczy
i nie ma w tym wypadku innej możliwości. Ludzie powinni szanować przyrodę i to co im daje.
Tylko od człowieka zależy jak będzie postrzegać naturę.
Muszą także pamiętać o bardzo ograniczonej możliwości kontaktu z nią.
Nie mamy takiej świadomości, ale przyroda w ogromnym stopniu wpływa na nasze
wychowanie. Żyjemy ze sobą w zależności nawet o tym nie wiedząc.
Z kolei drugi typ relacji to życie z ludźmi. Buber twierdzi, że jest ona całkowicie jawna
i słowna. Ludzkość została stworzona, po to by się ze sobą komunikować.
Dialog jest najważniejszym aspektem życia człowieka. Bez niego niczego by nie odkryto.
Niemożliwe były by wszystkie ludzkie wyczyny. Komunikacja międzyludzka to bardzo
rozwinięty system. Autor twierdzi, że ten właśnie aspekt wyróżnia rasę ludzką ponad resztę
stworzenia. Taki dialog opiera się na operowaniu elementem określanym jako “Ty”. Relacja
to nie to samo co doświadczenie. Nie można doświadczyć człowieka i równocześnie być z nim
w relacji. Jedyną możliwością jest wybór. Powodem tego stanu rzeczy jest to, że “Ty” jest dla
ludzkiego umysłu bardzo trudne do całkowitego pojęcia. Jest to wyższe doznanie przekraczjące
granice rozumowania. Relacja równoznaczna jest z ciągłym doznawaniem i działaniem.
W związku z tą ciągłością upodabnia się ona do bierności. W dialogu nie występują reguły.
Komunikacji można dokonać tylko i wyłącznie całą istotą. Pamięć ulega przekształceniu
w kierunku całości. Szczegół to tylko etap początkowy. Buber definiuje życie jako formę
spotkania opierającej się na wzajemnym odbieraniu i mówieniu “Ty”. Relacja musi mieć cel.
Inaczej rozpada się. Zaistnieje ona tylko tam, gdzie zabraknie wszelkiego rodzaju przeszkód.
W przeciwnym wypadku cały skomplikowany proces nie ma szans na powodzenie.
Człowiek nie jest świadomy, że czasem jego życie “nie jest prawdziwe”. Musi ono spełniać
wymogi “spotkania”. Tylko wtedy możemy uznać je za wartościowe pod względem dialogu.
Ludzie często nie wiedzą o elementarnych zasadach tyczących się relacji i tego jak bardzo są one
rozbudowane.
Ostatnim rodzajem relacji wymienionym przez Martina Bubera jest “życie z istnościami
duchowymi”. Buber rozpatruje tutaj często stosowane przez ludzi pojęcia w nietypowy sposób.
Okazuje się, że człowiek często nie jest świadom złożoności swoich procesów myślowych.
Dialog prowadzimy nie tylko z odbiorcą. Istnieje też rodzaj wewnętrznego dialogu. Przykładami
czegoś takiego są miłość i nienawiść. Ludzie nie mają uzasadnionego prawa wyboru miłości.
Miłość nie jest uczuciem.
Według autora jej znacznie jest zdecydowanie większe. Świadczą o tym słowa: “Uczucia
mieszkają w człowieku, ale człowiek mieszka w swojej miłości.”. Istotę miłości trudno
zrozumieć. Gdy człowiek definiuje relację to bardzo często korzysta z pojęcia miłości, nie biorąc
pod uwagę jej związku z nienawiścią. Większość z nas nie rozumie również i tego pojęcia.
Nienawidzić możemy tylko “po części”. Gdy dojdziemy do pełnego wymiaru tego pojęcia to
dowiemy się, że osiągnęliśmy granicę naszej zdolności mówienia. Granica to może oznaczać
bardzo wiele rzeczy, np. odrzucenie kogoś lub też odrzucenie siebie samego. Definicji jest dużo
więcej. Człowiek ma możliwość usunięcia takiej granicy. Jednakże może dokonać tego
pozbywając się względności. Ludzie pozbawieni nienawiści, czy też miłości nie mają pojęcia
czym tak naprawdę jest relacja. Szczera nienawiść ma z nią więcej wspólnego, niż istota
“wyprana” z emocji. Ludzkość powinna wierzyć w “prostą magię życia”.
Z racji, że żyjemy w czasach pełnych nowinek technicznych nie da się uniknąć
upośredniczenia relacji wszelkiego rodzaju. Liczba naukowców stale wzrasta, a wraz z nią rośnie
liczba wynalazków technicznych, które nieubłaganie stają się częścią życia ludzkiego.
Więszkość standardowych czynności przez nas wykonywanych jest wspomaga różnego rodzaju
urządzeniami i przyrządami. Jesteśmy nieświadomi swej zależności od tych rzeczy i tego jak
bardzo te rzeczy wpływają na nasze postępowanie. Do tego typu rzeczy możemy zaliczyć
telefony komórkowe i stacjonarne. Dawniej, aby nawiązać z kimś kontakt trzeba było nawiązać
ten kontakt osobiście. Wówczas nawiązywała się prawdziwa relacja. Dziś jest to już bardzo
rzadko spotykane. Rozmawiając z kimś przez telefon nie nawiązujemy z nim kontaktu
wzrokowego. Nie potrafimy również wyczuć emocji, które kierują rozmówcą.
Z łatwością możemy zostać przez kogoś oszukani. Nie mamy całkowitej pewności, czy nasz
przekaz dotarł do adresata. Rozmowa przez telefon jest czymś nienaturalnym. Nie zostaliśmy
stworzeni z słuchawką zamiast uszu. Do konkretnego prowadzenia dialogu wyposażono nas
w zmysły. Wszystkie z nich biorą udział w tym procesie. Jeśli, któryś z nich nie ma możliwości
uczestniczenia w tworzeniu przekazu, to ten przekaz bardzo traci na wartości. Martwiące jest
również to, że tendencja wykluczania kolejnych zmysłów wciąż wzrasta. Nie zaobserwujemy
dzisiaj rezygnacji ludzi z dobrodziejstw techniki. Nikt nie wyjdzie, by spotkać się z kimś
“oko w oko” , bo przecież dużo łatwiej jest użyć telefonu. Jedyny koszt jaki ponosimy to ten
finansowy, ale nie tracimy przez to tyle czasu ile normalnie zajęło by nam dotarcie do adresata.
Jest to smutna tendencja. Jednakże trudno tego uniknąć, gdyż jest to wymuszone poprzez
kierunek rozwoju cywilizacji. Człowiek ma teraz więcej obowiązków i w związku z tym dużo
mniej czasu wolnego, który mógłby spędzić na prowadzeniu relacji “JaTy”. Niestety nic nie
wskazuje na to by miało się to zmienić, ponieważ niewielu ludzi zgadza się z filozofią Bubera.
Stworzony przez nas typ cywilizacji stawia przed nami swoje wymogi czasowe i daje nam
“narzędzia” byśmy te wymogi mogli spełnić. Prawdopodobnie odsunięcie tych “narzędzi” na
bok było by dla współczesnych ludzi katastrofalne w skutkach. Facebook, poczta elektroniczna,
telefony komórkowe i stacjonarne i inne urządzenia komunikacyjne umożliwiają nam na
funkcjonowanie w napiętym grafiku dnia współczesnego, ale stanowczo upośredniają wszystkie
formy dialogu.
Do rozważenia pozostało jeszcze to, gdzie owe wytwory techniczne można ulokować
biorąc pod uwagę podział ustanowiony przez Martina Bubera. Z całą pewnością możemy
odrzucić typ pierwszy i drugi. Urządzenia wymyślone przez ludzi nie mają, aż tak dużego
wpływu na kontakt z przyrodą, czy własnymi emocjami. Zdecydowanie bardziej skłaniają się do
grupy relacji określonej jako “życie z ludźmi”. Ponadto to właśnie kategoria druga wydaje się
być tą najbardziej znaczącą, ponieważ kontakty międzyludzkie są podstawą życia społecznego.
Wszelkie urządzenia źle wpływają na ludzi. Dawniej dwóch znajomych spotykało się
i rozmawiało. Teraz rzadko to uświadczymy. Ponadto bardzo przerażająca jest myśl, że wszyscy
traktują zanik prawdziwych relacji jak coś całkowicie normalnego. W tą część życia ludzkiego
wynalazki wniknęły najbardziej. Nie odsunęły ludzkości od natury. W dzisiejszych czasach
kontakt z przyrodą jest bardzo popularną formą rozrywki i nie notuje się wyraźnego spadku tego
typ aktywności w społeczeństwie. Tego samego nie można już zauważyć w przypadku relacji
międzyludzkich. Nie zaobserwujemy w najbliższym czasie spadku popularności elektronicznej
formy przekazu.
Filozofia dialogu pomimo swojej oryginalności i bardzo racjonalnych założeń
prawdopodobnie nie będzie miała zbyt dużego wpływu na dzisiejszą cywilizację. Ludzkość nie
zauważy jej bez odpowiedniego bodźca. Jedyną możliwą drogą, by ja rozpowszechnić jest
skorzystanie ze środków masowego przekazu, a to z kolei kłóci się z założeniami samej filozofii.
W ten sposób zatacza się “błędne koło”. Urządzenia techniczne upośredniczyły wszystkie
możliwe formy relacji w większym lub mniejszym stopniu.