EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

24
Jan Dziaczkowski Grzegorz Piątek Marek Pieniążek Jane Insley Jarosław Szewczyk Alexander Wragge-Morley Karta Ateńska 1933 / The Athens Charter 1933 Nowa Karta Ateńska 2003 / The New Charter of Athens 2003 Góry dla Warszawy! Mountains for Warsaw! Fundacja Bęc Zmiana 2009 Ekspektatywa_5

description

Góry Warszawskie zostały pomyślane jako publiczny grand projet – wyniosły i piękny jak piramidy, ale praktyczny jak autostrady i zapory. W rzeczy samej będą zaporą, która zatrzyma sprawl – bezładny rozrost przedmieść – i zmusi miasto do zagęszczania się w obecnych granicach. Dziś jedyną granicą dla sprawlu jest wciąż uciekający horyzont. Nie ma żadnej bariery naturalnej ani prawnej. Może szybciej niż prawo, uda się poprawić przyrodę? kurator: Grzegorz Piątek zespół redacyjny: Anna Hegman, Krzysztof Gutfrański, Elżbieta Petruk, Paulina Sieniuć, Bogna Świątkowska projekt graficzny: Tomasz Bersz, Marian Misiak (berszmisiak.co)

Transcript of EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

Page 1: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

Redukcja / Mikroprzestrzenie. SynchronizacjaReduction / Micro-spaces. Synchronicity

Jan DziaczkowskiGrzegorz PiątekMarek Pieniążek

Jane InsleyJarosław SzewczykAlexander Wragge-MorleyKarta Ateńska 1933 / The Athens Charter 1933Nowa Karta Ateńska 2003 / The New Charter of Athens 2003

Góry dla Warszawy!Mountains for Warsaw!

Fundacja Bęc Zmiana 2009

Expecto! O cyklu Ekspektatywa

Jak podaje słownik Michała Arcta z 1921 roku, ekspektatywa oznacza „oczekiwanie, wyczeki-wanie, ubieganie się, nadzieję”. Cykl Ekspekta-tywa, świadomie odnosząc się do niezrealizo-wanych wcześniej koncepcji zbudowanych na wierze w technologię, ma na celu wymianę doświadczeń dotyczących roli postępu oraz dialogu nauki ze sztuką. W sześciu odsłonach cyklu prezentujemy różne stanowiska, metody badawcze oraz postawy twórcze. Interesuje nas różnorodność, zachęcamy do myślenia w kategoriach eksperymentu – wza-jemnej gry myśli i inspiracji, ulokowanych po-między sztuką i produktywizmem, profesjonali-zacją i amatorstwem, dystansem, komunikacją i społeczną transformacją.

www.ekspektatywa.pl

Expecto! About the Expectative series

According to Michał Arct’s dictionary of 1921, ekspektatywa (expectative) means ‘anticipation’, ‘looking forward to’, ‘striving for, hope’. The aim of the project, which is a conscious reference to the unrealized concepts that were based on faith in technology, is the exchange of experienc-es in the area of scientifi c progress and dialogue between art and science. The cycle is composed of six parts, each presenting the different posi-tions, research methods and creative stances. As it is variety that interests us, our objective is to encourage thinking in terms of experimentation – a mutual play of thoughts and inspirations, situ-ated between art and productivism, professionali-zation and amateurship, distance, communication and social transformation.

Ekspektatywa_5

Page 2: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

Spis treści / Table of contents

Sursum suburbia. Po co Warszawie góry? / Sursum suburbia. What Does Warsaw Need Mountains for? – Grzegorz Piątek

Góry dla Warszawy? Czyli o potrzebie refl eksji nad kształtem miasta / Mountains for Warsaw? Or on the Need of the Refl ection about the City – Marek Pieniążek

Karta Ateńska 1933 / The Athens Charter 1933

Nowa Karta Ateńska 2003 / The New Charter of Athens 2003

Dziwna i zaskakująca debata: góry, grzech pierworodny i „nauka” w Anglii w XVII wieku / A Strange and Surprising Debate: Mountains, Original Sin and ‘Science’ in Seventeenth-Century England – Alexander Wragge-Morley

Papierowe góry. Kolaże Jana Dziaczkowskiego / Paper Mountains. The collages of Jan Dziaczkowski – Grzegorz Piątek

Góry dla Warszawy – cykl kolaży / Mountains for Warsaw – cycle of collages – Jan Dziaczkowski

Małe krajobrazy: dioramy w wystawach muzealnych / Little Landscapes: Dioramas in Museum Displays – Jane Insley

Wędrówka po sztucznych górach. Przegląd projektów górskich / Wandering Artifi cial Mountains. Overview of Projects

Piękno manifestu. Utopijne wizje miast w architekturze / Beauty of Manifesto. Utopian Visions of Cities in Architecture – Jarosław Szewczyk

O autorach / About the authors

3

15

21

29

49

57

60

97

109

133

140

Page 3: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

Ekspektatywa_5

Fundacja Bęc Zmiana 2009

Jan DziaczkowskiGrzegorz PiątekMarek Pieniążek

Góry dla Warszawy! Mountains for Warsaw!

Page 4: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

RĘKAWKA – festyn ludowy w Krakowie, zapewne pochodzenia przedhistorycznego, wiążący się ze słowiańskim świętem wiosny (…). Według etymologii ludowej nazwa Rękawki ma się wywodzić stąd, że kopiec Krakusowi usypał naród własnoręcznie, znosząc ziemię w rękawach i cholewach.

Władysław Kopaliński, Słownik mitów i tradycji kultury

RĘKAWKA – folk festival in Cracow, probably of prehistoric origins, connected with Slavic spring festivities (…). According to folk etymo-logy, the name Rękawka (bearing a reference to the English word ‘hand’ – translator’s note) is supposed to be derived from the fact that the nation built the Krakus Mound with their own hands, carrying the soil in sleeves and shoe tops.

Władysław Kopaliński, Słownik mitów i tradycji kultury (Dictionary of Myths and Cultural Traditions)

Page 5: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

3 Ekspektatywa_5

Grzegorz Piątek Sursum suburbia. Po co Warszawie góry?

Sursum suburbia. What Does Warsaw Need Mountains for?

Warszawa jest erekcją miejskości na płaskim jak stół i rzadko zabudowanym Mazowszu. Po-ciąg ze Wschodu sennie sunie przez Sulejówki i Rembertowy, po zarośniętych bocznicach do-ciera do Dworca Wschodniego i wtacza się na Most Średnicowy. Tu nagle staje się cud miej-skości: światła Wisłostrady odbijają się w rzece, w górę strzela Pałac Kultury, a wraz z nim korporacyjne wieżowce i dziesiątki bloków. Tak jakby płaskość i nieurodzajność tej ziemi kazała ludziom buntować się i tworzyć własnymi rękami rzeczy niebosiężne. Płaskość terenu rodzi też diametralnie inną pokusę. Skoro jedyną granicą jest uciekający horyzont, nie ma żadnej mentalnej przeszkody, by miasto nie rozrastało się także na boki. Żadnej góry, jeziora, morza, które powstrzymałoby pełzanie tkanki miejskiej. Są tylko lasy wchodzące w skład parków narodowych i krajobrazowych. Nie było tak zawsze. Od połowy XIX wieku Warszawę pętał pierścień fortyfikacji. Po 1846 roku otoczono ją pierwszym pasem fortów, two-rzącym koło o promieniu do 5,5 km, a po 1878 kolejnymi dwoma pasami (oddalonymi o kolejne 2,5 km). W sąsiedztwie fortów obowiązywał za-kaz wznoszenia murowanych domów. Za zgodą władz wojskowych można było budować tylko niskie domy drewniane na podmurówce. Miasto musiało się więc zagęszczać w granicach wyznaczonych jeszcze w XVIII wieku (tzw. oko-py Lubomirskiego z 1770 roku), przeżywając jednocześnie bezprecedensowy boom demo-

Page 6: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

graficzny – z 70 tysięcy w roku 1795 po niecały milion w przeddzień I wojny światowej. Pamiątką tej urbanistycznej implozji są kamienice wybudowane na początku XX wieku po wschod-niej stronie ulicy Polnej, wzdłuż której biegła wtedy południowo-zachodnia granica Warszawy oraz przy ulicy Noakowskiego; kamienice siedmio-, ośmiopiętrowe, szczelnie wypełniające działki, wyrywające się do góry, by złapać trochę świat-ła i powietrza od strony Pola Mokotowskiego. Powstrzymując rozwój bliskich przedmieść, zakaz budowania w pasie fortecznym dał jednocześnie impuls do założenia odległego Konstancina (1897) – jednego z pierwszych miasteczek zaplanowa-nych świadomie jako satelita Warszawy. Zlokali-zowano je na tyle daleko, że znalazło się już poza pasem ziemi niczyjej. W 1916 roku Warszawa z ulgą rozlała się poza swoje dotychczasowe granice. Powierzchnię miasta stołecznego powiększono prawie trzykrot-nie. Pierwszy całościowy projekt urbanistyczny dla całego miasta przygotował grunt pod planowy rozwój Ochoty, Mokotowa, Żoliborza, Saskiej Kępy i bardziej żywiołowy: Grochowa, Targówka, Bród-na, Zacisza. Rozluźnienie śródmieścia stało się jednym z głównych celów urbanistów. Realizacji tych zamiarów pomogło zniszczenie około 3/4 za-budowy w czasie II wojny światowej i przeprowa-dzona w 1945 nacjonalizacja gruntów w granicach Warszawy, na mocy tzw. dekretu Bieruta. Możliwe stało się rozplanowanie miasta niemal od nowa: Na pierwszy rzut oka uderza mniejsza gęstość zabudowy, znikły studzienne podwórka. Zieleń, wyssana z miasta w okresie kapitalizmu, staje się znów naturalnym środowiskiem, w którym wyra-stają budynki. Z każdego okna każdego budynku widać będzie niebo, trawniki, kwietniki i drzewa1 – entuzjazmowała się Helena Syrkus z podziemnej Pracowni Architektoniczno-Urbanistycznej w 1942 roku, komentując powstające już wtedy plany odbudowy i przebudowy powojennej Warszawy. Urbanistom przyświecały ideały Karty Ateńskiej, dokumentu uchwalonego przez członków

CIAM (Międzynarodowy Kongres Architektury Nowoczesnej) w 1933 roku. Mąż Heleny, Szymon Syrkus, był jednym ze współtwórców tego zestawu zasad kształtowania nowoczesnego, higienicznego miasta.To, że Warszawa jest dziś miastem mocno dziurawym, jest częściowo produktem tamtych idei. Pustka zaplanowana i pożyteczna to rozległe dziedzińce zamiast ciasnych podwórek (największy miłośnik dawnej Warszawy nie zamieniłby bujnej zieleni Muranowa na podwórka–studnie ubogiej dzielnicy żydowskiej), a także kliny nawietrzające – pasma otwartej przestrzeni pompujące świeże powietrze z przedmieść do centrum. Ale do pustki zaplanowanej dokłada się także pustka incyden-talna: rozległe tereny w centrum miasta, na których zawsze coś miało, ale jakoś nie mogło powstać – jak nad stacją metra Świętokrzyska czy tunelem średnicowym (wzdłuż Alej Jerozolimskich, między Jana Pawła II a Towarową), a także dziesiątki mniej-szych działek. Do tego rozległe tereny (po)przemy-słowe, składowe, magazynowe z niską rozproszoną zabudową w pobliżu centrum, bocznice kolejowe, rezerwy pod niepotrzebne trasy szybkiego ruchu w pobliżu centrum. Urbaniści nie uświadamiali sobie, przesuwając po wojnie trzykrotnie granice administracyjne miasta, że powierzchnia War-szawy w 1981 roku była cztery razy większa od powierzchni tzw. małego Paryża. Liczba miesz-kańców na tym obszarze była dwa razy mniejsza.2 W dodatku, gdy na całkowicie skomunalizowanej własności miejskiej planowo odbudowywano po wojnie Warszawę, na obrzeżach miasta trwał proces dzikiej urbanizacji.3 Ideologicznie podejrza-nej potrzeby posiadania „domu z ogródkiem” nie udało się bowiem władzy stłumić i od 1956 roku stopniowo następowały kolejne ograniczenia4.

***Niewinnie pączkujące przedtem suburbia spuchły na dobre po 1989 roku. W ciągu kilkunastu lat ulica Puławska między Wyścigami a Piasecznem, Aleje Jerozolimskie między Dworcem Zachodnim

Page 7: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

5 Ekspektatywa_5

mieszkańców – do pracy, do szkoły, do sklepu po najprostsze zakupy – to kilometry pokonywa-ne najczęściej prywatnym samochodem, a więc wzrost zużycia paliwa i obciążenie dla infrastruk-tury drogowej.Tymczasem dzięki rozrzutności powojennego planowania w granicach administracyjnych War-szawy, w których mieszka oficjalnie 1,8 miliona ludzi, jest jeszcze miejsce dla 1,1 miliona6. I to bez ścisku. Nie ma jednak instrumentów administra-cyjnych, które pozwoliłyby skondensować rozwój w centrum. Perspektywa powołania superpowiatu czy miniwojewództwa, które połączyłoby w jeden organizm Warszawę i jej satelity, umożliwiając spójne planowanie przestrzenne, jest odległa, jeśli w ogóle realna. Na tym, by zabudowa się nie roz-lewała, może w krótkiej perspektywie zależeć tylko samej Warszawie. W sytuacji, gdy zawodzą instrumenty admi-nistracyjne, może łatwiej byłoby poprawić nie prawo, a przyrodę. Stworzyć sztuczną barierę naturalną – góry! Byłaby to bariera i fizyczna, i psychologiczna, wywołująca takie napięcie, jakie istnieje, dzięki Wiśle, między Pragą a nie-Pragą, czyli Warszawą prawobrzeżną. Jest ono silniejsze niż to wytwarzane przez granice administracyj-ne, na przykład między Ursusem a Piastowem, Powsinem a Klarysewem, Raszynem a Okęciem, które przelewają się jedno w drugie. Bariery na-turalne są znacznie skuteczniejsze. Dzięki Lasowi Młocińskiemu Bielany nie zlewają się z Łomianka-mi. Skarpa, nawet w samym śródmieściu, również wyraźnie i nieodwracalnie oddziela Powiśle.Jak zbudować góry? Zakładamy, że Warszawskie Pasmo Górskie jest przedsięwzięciem publicz-nym. Zamiast uchwalać przepisy i tworzyć plany, państwo budowałoby WPG jako infrastrukturę, która ma uruchomić i ukierunkować rozwój, tak jak autostrady, magistrale kolejowe, lotniska itd.Zamiast planu – fakt urbanistyczny.Podobnie jak w przypadku autostrad, konieczne będzie przeprowadzenie wykupu działek. Szukamy jednak terenów jeszcze słabo zaludnionych: rolni-

a Pruszkowem, Aleja Krakowska aż do Janek i da-lej, wzdłuż tras do Krakowa i Katowic, zamieniły się w macki miejskości czy raczej przedmiejsko-ści, sięgające coraz dalszych wsi. Stało się to wszystko z prędkością wyprzedzającą myśl urba-nistów i możliwości działania władz. Zresztą czy władza jest zainteresowana powstrzymywaniem rozrostu? Na pewno nie w podmiejskich gminach, które chcą przyciągać inwestorów i nowych mieszkańców, by odprowadzali do lokalnej kasy podatki. Dlatego chętnie produkuje się tam plany urbanistyczne, rozrysowuje siatki ulic i kwartałów mieszkalnych w szczerym polu albo beztrosko wydaje pozwolenia na budowę zamkniętych miniosiedli na długich działkach rolnych sprze-dawanych deweloperom. W 2006 roku władze Piaseczna przeprowadziły akcję zachęcającą do meldowania się w tym mieście. Była ona adre-sowana do ludzi, którzy przeprowadzili się tam w ostatnich latach (ok. 10 tysięcy), a wciąż płacą podatki w starym miejscu zameldowania5. W krótkiej perspektywie exodus ludzi i kapitału na przedmieścia jest niekorzystny tylko dla War-szawy. Wyprowadzka wielkiego koncernu Polskie Sieci Energetyczne z ulicy Mysiej do nowego biurowca w Bielawie, w gminie Konstancin- -Jeziorna, tuż za granicą stolicy, odebrała War-szawie na przykład miliony złotych corocznie wpływających od tej firmy do budżetu w postaci podatków. Jednak skutki takiej polityki, a raczej braku polityki, mogą być na dłuższą metę ujemne dla całej aglomeracji. Poszerzanie jej granic po-woduje potrzebę stałej rozbudowy infrastruktury. Każde nowe osiedle na przedmieściach to ko-nieczność doprowadzenia mediów, komunikacji, obsługi przez służby miejskie (od śmieciarza do grabarza), policję, służbę zdrowia, oświatę. Oczywiście część tych potrzeb zaspokaja sektor prywatny, mieszkańcy suburbiów płacą więc podwójnie: i podatki lokalne, i haracz dla agencji ochrony, abonament w prywatnej przychodni, wynoagrodzenie dla niani itd. Obsługa nowych terenów, a także codzienne prywatne podróże

Page 8: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

czych (pola w okolicach Babic czy na Zawadach), porolnicznych (pola dzielące Kabaty od Lasu Ka-backiego, na które już mają chrapkę deweloperzy), działkowych (Paluch), poprzemysłowych i składo-wych (okolice dawnej Huty Warszawa). Tworzywem gór będą śmieci, gruz, ziemia wywożona z budów, piasek wykopywany z dna Wisły – wszystko, co wypluwa z siebie miejski metabolizm. Wpisuje się to w długą, ale słabo zbadaną warszawską tradycję manipulacji kraj-obrazem. Góry już istniejące można podzielić na pięć typologii:1. Góry z nieczystości: Gnojna Góra (zwana też Górą Gnojową – wysypisko na skarpie war-szawskiej u wylotu ulicy Celnej, używane od za-łożenia Warszawy w XIV wieku do 1844 roku, obecnie taras widokowy, il. 1), wysypisko na Radiowie (koło lotniska na Bemowie, zamknięte w 1991 roku, wysokość względna: ok. 40 m), wysypisko w Markach (nieczynne), przeznaczo-ne do rozbudowy wysypisko w Łubnej.2. Góry z gruzu usypane po wojnie: Kopiec Czerniakowski (zwany kopcem Powstania Warszawskiego, wysokość względna: 31 m), górki w parkach na Moczydle (20 m) i Szczęśli-wicach (28 m).3. Góry z wykopanej ziemi: m.in. Kopa Cwila (Ursynów), wzgórze na Natolinie (tzw. Kazurówka, 30 m), górki na Jelonkach.4. Składowiska przemysłowe: składowiska odpadów paleniskowych elektrowni Siekierki na Zawadach i elektrowni Żerań na Żeraniu (pierwsze jest tzw. składowiskiem buforowym, które już nie rośnie, a drugie przeznaczone już do rekultywacji).5. Góry forteczne – pozostałości XIX-wiecznych umocnień: Cytadela (zmanipulowana naturalna skarpa), wały wzdłuż ulic Racławickiej i Korotyń-skiego na Rakowcu.WPG łączy cechy czterech pierwszych typologii. Piątą, zakładając niezmącony pokój w Europie Środkowej w najbliższych dekadach, wkładamy między bajki. Niektóre z wymienionych wyżej istniejących gór,

powiększone i ustabilizowane, zostaną wciąg-nięte w Warszawskie Pasmo Górskie. Są to m.in. składowisko odpadów paleniskowych Zawady usypane nad Wisłą, Kazurówka, wysypisko na Radiowie, hałda przy hucie na Młocinach oraz dawne wysypisko w Markach.Zamiast forsownego, szybkiego usypywania gór, zakłada się ich „naturalne” wypiętrzanie w wyzna-czonych lokalizacjach, zgodne z tempem wyplu-wania przydatnych odpadów przez miasto. Ziemia z budów administracyjnym nakazem miałaby być wywożona w wyznaczone miejsca, podobnie jak przydatne odpady komunalne. Istniejąca infra-struktura, jak kompostownia na Radiowie, zostanie włączona w ten proces. Góry będą więc rosnąć przez dziesięciolecia.Warszawa produkuje ok. 700 tysięcy ton od-padów komunalnych rocznie, z lekką tendencją wzrostową. Piasku z dna Wisły w Warszawie i okolicach wydobywa się rocznie około miliona ton. Ilość materiału rozbiórkowego czy ziemi wykopywanej przy budowach trudno oszacować, ale np. przy budowie Stadionu Narodowego należało wywieźć 2 miliony ton ziemi.WPG nie jest ciągłe. Zaczyna się (podążając odwrotnie do ruchu wskazówek zegara) Pas-mem Młocińsko–Bemowskim, na terenach Huty Warszawa–Lucchini, następnie ciągnie się wzdłuż bocznicy kolejowej, która dziś obsługuje hutę, potem wchłania istniejącą górę śmieciową na Ra-diowie i urywa się na granicy Lasu Bemowskiego. Po drugiej stronie zaczyna się Masyw Babicki, ciągnący się od szosy Warszawa–Sochaczew po okolice Węzła Konotopa. Na tym odcinku prze-cięciu ulegnie stara droga na przedłużeniu ulicy Szeligowskiej. Tym sposobem odcięta zostanie lokalna sieć połączeń, umożliwiająca rozbudowę suburbiów między Błoniem a Lesznem. Obecna szosa do Poznania zostanie przeprowadzona tune-lem lub przełęczą. Pasmo zakończy się przed linią kolejową w stronę Sochaczewa, by zrobić miejsce dla Węzła Konotopa – skrzyżowania autostrady A2 z obwodnicą Warszawy.

Page 9: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

9 Ekspektatywa_5

1. Góra Gnojna, ulica Bugaj / Dung Mountain, Bugaj StreetAleksander Gierymski, 1884 (z/from:) „Kłosy” 1884, nr 973

Page 10: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

dziano jedynie równoleżnikowe pasmo na łąkach na północ od ulicy Izbickiej.Na północy góry wypiętrzają się z powrotem w Markach, w okolicy dawnego wysypiska. Dalej, jako Pasmo Białołęckie, przecinają szybko urbanizujące się łąki na północ od Trasy Toruńskiej i docierają do Kanału Żerańskiego. Po drugiej jego stronie nasyp mija od południa więzienie w Biało-łęce. Kolejne wypiętrzenie – Masyw Żerański – za-projektowano między Żeraniem a Tarchominem, na wciąż niezabudowanych lub rzadko zabudowanych terenach (np. dawna fabryka domów). Z zachod-niego krańca Pasma Białołęckiego dostrzec już można szczyty Pasma Młocińsko-Bemowskiego po drugiej stronie Wisły.

***WPG to nie tylko możliwa recepta na sprawl. Wsiadanie do pociągu jadącego w kierunku wschodnim jest dla mnie zawsze prawdziwą przykrością – pisał w latach 30. XX wieku Antoni Sobański o powrotach z Berlina do Warszawy. Przedmioty, na których może spocząć oko, stają się coraz rzadsze, koloryt coraz bardziej wyblakły, i kto wie, czy ta sina linia lasów na widnokręgu, łącząca szarawe niebo z mało zieloną ziemią, nie jest właściwie szparą, przez która widać nicość. Krajobraz wokół Warszawy jest na ogół nudny lub w najlepszym razie melancholijny. Może stąd podświadoma potrzeba wypełniania go dziełami rąk ludzkich, czy będzie to dywan domków jedno-rodzinnych, wielki billboard, centrum glazury i tera-koty, czy też wieżowiec – wytworzona ręką ludzką skała? Warszawa jest płaska. To dobra wiadomość tylko dla rowerzystów i operatorów wózków dzie-cięcych. Dramatyczna sceneria gór wokół miasta byłaby elementem inspirującym, rozweselającym, oddechem wielkiej przyrody i ponadczasowości, który mają miasta z naturalnymi górami czy morzem w tle.Budowa WPG doprowadzi do uszczuplenia te-renów inwestycyjnych, ale na dłuższą metę mogą okazać się zbawieniem dla deweloperów mogą.

Pasmo Piastowskie pobiegnie wzdłuż granicy Ur-susa i Piastowa, do Alej Jerozolimskich. Następnie dość niskie i urywane (ze względu na dużą gę-stość istniejącej zabudowy) pasmo przetnie Micha-łowice i Opacz wzdłuż obwodnicy autostradowej. Znacznie potężniejszy będzie Masyw Raszyński, zbudowany w dużym stopniu na miejscu ogród-ków działkowych na Paluchu, od północy opie-rający się o tereny lotniska na Okęciu. Zakończy się w okolicach kolei radomskiej, gdzie aktualne plany przewidują stworzenie dużego skrzyżowania obwodnicy autostradowej z nową drogą szybkiego ruchu, będącą przedłużeniem ulicy Żwirki i Wigury. Na południu góry wypiętrzą się jeszcze przy Pu-ławskiej. Przełom Puławski, jak nazwą go geogra-fowie, spełni ważną rolę bariery psychologicznej w tym symbolicznym dla suburbanizacji Warszawy miejscu. Niebagatelne znaczenie będzie też miało odgrodzenie Ursynowa, Natolina i Kabat od Lasu Kabackiego (z wykorzystaniem górki na Natolinie), który obecnie jest zadeptywany przez mieszkańców tych osiedli. Pasmo Kabackie zostanie zagospoda-rowane jako park, ale większość leniwych spacero-wiczów pozostanie na północnym jego stoku.Sporo miejsca dla gór jest na łąkach wilanow-skich, na południe od powstającego Miasteczka Wilanów, autostrady i parku w Natolinie. Powsta-nie tam pasmo około 90-metrowej wysokości z dramatycznym przełomem ulicy Wiertniczej na północ od Powsina. Lokalna sieć polnych dróg zostanie zablokowana lub spowolniona przez góry. Na końcu tego pasma, nad samą Wisłą, znajdzie się zrekultywowane i nieco podwyższone składowisko Zawady.Po drugiej stronie rzeki, od strony południowej i wschodniej, nie ma potrzeby projektowania zbyt wielu barier. Kompleks lasów wchodzący w skład Mazowieckiego Parku Krajobrazowego dość skutecznie hamuje rozbudowę domów. Zagęsz-czanie zabudowy w bezpośrednim sąsiedztwie linii otwockiej jest nawet dobrze widziane, ponieważ po modernizacji kolej dowiezie sprawnie mieszkań-ców do centrum Warszawy. W tym rejonie przewi-

Page 11: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

11 Ekspektatywa_5

English abstract Let’s enhance nature – let’s check whether the flat, Masovian landscape can be elevated. It’s not only about aesthetic impressions and rendering the mundane landscape more romantic. Warsaw Mountains were conceived as a public grand projet – sublime and beautiful like the Pyramids, yet practical like highways and dams. Indeed, they will constitute a barrier that is to restrain the urban sprawl and oblige the city to concentrate within its current borders. Today, only the ever-escaping horizon is the limit. There are no natural or legal borders. We may be quicker at improving the nature than amending the law. Mountains raised from rubbish, rubble and soil from construction works would grow gradually, in the course of years, in indicated locations. Although their creation will result in depleting investment areas, developers will also benefit. How much value would be added to peripheral lots in Białołęka or Kawęczyn? How exorbitant a price could you demand for an apart-ment with a view of the mountains or a house on the slope with a panoramic view of the entire city. What about tourism? Strolls, climbing, skiing, cy-cling, panoramic hotels and restaurants. The peo-ple of Warsaw could finally leave the Tatra Moun-tains alone.So sursum suburbia! Let the mountains grow!

Proszę pomyśleć o tym, ile zyskają na wartości peryferyjne działki w Białołęce czy na Kawęczy-nie. Ile można będzie zaśpiewać za mieszkanie z widokiem na górę albo za domek na stoku z widokiem na caaałe miasto. A domków takich nie będzie zbyt wiele. Proszę też pomyśleć o rozwoju turystyki – spa-cery, wspinaczka, narciarstwo, rowery. Tatry wreszcie odetchną.Zatem sursum suburbia! Niech się góry pną do góry!

Przypisy1. Cyt. za: N. Gutschof, B. Klain, Vernichtung und Utopie. Stadtplannung Warschau 1939– –1945, Hamburg 1994.2. Cz. Bielecki, Gra w miasto, Warszawa 1996, s. 21.3. Tamże.4. Zob. B. Brzostek, Za progiem. Codzien-ność w przestrzeni publicznej Warszawy lat 1955–1970, Warszawa 2007, s. 98 i n.5. M. Wojtczuk, Władze Piaseczna za-chęcają mieszkańców do osiedlania się, 16 lutego 2006, http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3166684.html, wejście: 16 grudnia 2009.6. M. Wojtczuk, M. Zubik, Milion warszawiaków w nowych blokach, 13 marca 2008, http://war-szawa.gazeta.pl/warszawa/1,82018,5018235.html, wejście: 15 grudnia 2009.

Page 12: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski
Page 13: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

65 Ekspektatywa_5

Page 14: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski
Page 15: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

73 Ekspektatywa_5

Page 16: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski
Page 17: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

77 Ekspektatywa_5

Page 18: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

About the authorsO autorach

Jan Dziaczkowski Born in 1983. Graduate of the Faculty of Painting of the Academy of Fine Arts in Warsaw (2007), member of the artistic collective Nuku. Author of cycles of collages, among others Keine Grenzen, Black Art Market, Polish Art of the 20th Century, Japanese Monster Movies and a large-scale composition Why Don’t We All Love Adventures? presented at the Warszawa Powiśle club. In his works he primarily uses old illustrated magazines as well as photographic and painting albums. Individual exhibitions in Warsaw, Cracow and Cologne. Author of illustrations and press covers.www.dziaczkowski.pl

Jane InsleyAs a curator in environmental sciences, she looks after the collections of meteorology and oceanography at the Science Museum, the London branch of the National Museums of Sci-ence and Industry, UK. She recently works at the Weather Gallery at the Science Museum, as the Secretary of the History Group of the Royal Meteorological Society, UK and is associated with the Royal Society, where she works on an exhibition of its meteorological Fellows and digitising images for web publication.

Grzegorz PiątekBorn in 1980. Architecture critic, architect by education. Curator (together with Rob Wilson, RIBA) of the exhibition OPEN:POLAND. Ar-chitecture and Identity (London 2009). Curator (with Jarosław Trybuś) of the exhibition Hotel Polonia. The Afterlife of Buildings at the Polonia Pavilion, awarded with a Golden Lion during the Biennale of Architecture in Venice in 2008. Since 2005, editor of the ‘Architektura – Murator’ monthly. Lectures at the Museum of Modern Art in Warsaw and many other institutions. Received the 1st prize in the City and history competition for the project of the city neon museum (with Magdalena Piwowar, 2004).

Jan Dziaczkowski Urodzony w 1983 roku. Absolwent Wydziału Malarstwa ASP w Warszawie (2007), członek kolektywu artystycznego Nuku. Autor cykli kolaży m.in. Keine Grenzen, Czarny rynek sztuki, Sztuka polska XX wieku, Japanese Monster Movies oraz wielkoformatowej kompozycji Dlaczego nie wszy-scy kochamy przygody? prezentowanej w klubo-kawiarni Warszawa Powiśle. Eksploatuje w nich przede wszystkim stare czasopisma ilustrowane oraz albumy fotograficzne i malarskie. Miał wysta-wy indywidualne w Warszawie, Krakowie i Kolonii. Autor ilustracji i okładek prasowych.www.dziaczkowski.pl

Jane InsleyJako kurator w dziedzinie nauk o środowisku, opiekuje się kolekcją meteorologiczną i oceano-graficzną w Science Museum, londyńskim od-dziale National Museums of Science and Industry. Pracuje w Weather Gallery w Science Museum, jako sekretarz Grupy Historycznej Królewskiego Stowarzyszenia Meteorologicznego oraz jest związana z Towarzystwem Królewskim, gdzie pra-cuje nad wystawą poświęconą działalności jego członków–meteorologów oraz digitalizowaniem obrazów do publikacji w sieci.

Grzegorz Piątek Urodzony w 1980 roku. Krytyk architektury, z wykształcenia architekt. Kurator (wraz z Robem Wilsonem, RIBA) wystawy OPEN:POLAND. Architecture and Identity (Londyn 2009). Kurator (z Jarosławem Trybusiem) wystawy Hotel Polonia. The Afterlife of Buildings w Pawilonie Polonia nagrodzonej Złotym Lwem podczas Biennale Architektury w Wenecji w 2008 roku. Od 2005 roku redaktor merytoryczny w miesięczniku „Ar-chitektura – Murator”. Wykłada w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie i wielu innych insty-tucjach. Laureat I nagrody w konkursie Miasto i historia za projekt miejskiego muzeum neonów (z Magdaleną Piwowar, 2004).

Page 19: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

141 Ekspektatywa_5

Marek Pieniążek Assistant professor in the Department of Urban Geography and Spatial Management of the Fac-ulty of Geography and Regional Studies, Univer-sity of Warsaw. His professional interests revolve around the processes of urban transformation and the possibilities of shaping them, scientific works pertaining to realisation of concepts of urban development as well as spatial and socio-economic transformation of cities.

Jarosław SzewczykWorks at the Unit for Urban and Spatial Planning of the Faculty of Architecture at the Białystok Technical University. Received a Ph. D. in technical science within the scope of architecture and urbanism at the Faculty of Architecture of the Warsaw University of Tech-nology in 2006. Interested mainly in regional and domestic architecture, wooden buildings, clay buildings, landscape architecture, tradition-al rural settlements. Author of 158 publications in science and popular science.

Alexander Wragge-MorleyTeaching assistant at King’s College in London. His broad research interests pertain to socio-cultural history of knowledge and knowledge-making practices. He likes to work in areas at the intersection of history, philosophy and science and has a strong interest in the visualization of knowledge. He studied for B.A. in History and M.A. in Early Modern History at King’s College London and is now studying for a PhD in History and Philosophy of Science at the University of Cambridge.

Marek Pieniążek Adiunkt w Zakładzie Geografii Miast i Organiza-cji Przestrzennej Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego. Zainteresowania zawodowe: procesy przemian miast i możliwości ich kształtowania, prace naukowe z zakresu realizacji koncepcji rozwoju miast, ich przemian przestrzennych i społeczno-gospodarczych.

Jarosław SzewczykPracownik Zakładu Urbanistyki i Planowania Przestrzennego Wydziału Architektury Politech-niki Białostockiej. Stopień naukowy doktora nauk technicznych w zakresie architektury i urbanistyki uzyskał na Wydziale Architektu-ry Politechniki Warszawskiej w 2006 roku. Obszar jego zainteresowań zawodowych to: architektura regionalna i rodzima, budownictwo drewniane, budownictwo gliniane, architektura krajobrazów otwartych, tradycyjne osadnictwo wiejskie. Autor 158 publikacji naukowych i po-pularnonaukowych.

Alexander Wragge-MorleyAsystent na King’s College w Londynie. Jego zainteresowania badawcze obejmują społeczno-kulturową historię wiedzy i praktyk jej tworzenia. Przyjemność sprawia mu praca na pograniczu historii, filozofii i nauki. Interesuje się wizualizacją wiedzy. Uzyskał tytuł licencjata z historii i magi-stra w dziedzinie początków nowoczesnej nauki na King’s College w Londynie. Obecnie odbywa studia doktoranckie z historii i filozofii nauki na Uniwersytecie w Cambridge.

Page 20: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

Lost in the high street, where the dogs run Roaming suburban boys Mother’s got a hairdo to be done She says they’re too old for toys Stood by the bus stop with a felt pen In this suburban hell And in the distance a police car To break the suburban spell Let’s take a ride, and run with the dogs tonight In Suburbia You can’t hide, run with the dogs tonight In Suburbia Break the window by the town hall Listen, the siren screams There in the distance, like a roll call Of all the suburban dreams Let’s take a ride, and run with the dogs tonight In Suburbia You can’t hide, run with the dogs tonight In Suburbia I only wanted something else to do but hang around I only wanted something else to do but hang around I only wanted something else to do but hang around I only wanted something else to do but hang around It’s on the front page of the papers This is their hour of need Where’s a policeman when you need one To blame the colour TV? Let’s take a ride, and run with the dogs tonight In Suburbia You can’t hide, run with the dogs tonight In Suburbia

Pet Shop Boys, Suburbia…

Page 21: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

143 Ekspektatywa_5

Page 22: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

Ekspektatywa_5

Jan DziaczkowskiGrzegorz PiątekMarek Pieniążek

Góry dla Warszawy! / Mountains for Warsaw!

Zespół redakcyjny / Editorial teamKrzysztof Gutfrański, Anna Hegman, Elżbieta Petruk, Paulina Sieniuć, Bogna Świątkowska

Tłumaczenia / TranslationEwa Kanigowska-Giedrojć, Krystyna Mazur, Łu-kasz Mojsak, Hubert Napiórski, Grzegorz Piątek

Projekt graficzny / Graphic designTomasz Bersz, Marian Misiakwww.berszmisiak.com

Warszawa / Warsaw 2009ISBN 978-83-929527-4-9Wydanie pierwsze / First editionPrinted in Poland

Wydawca / PublisherFundacja Bęc Zmianaul. Mokotowska 65/700–533 [email protected]+48 22 827 64 62

Druk / PrintPW Stabilul. Nabielaka 1631–410 Kraków

Projekt Ekspektatywa Fundacja Bęc Zmiana zrealizowała dzięki dotacji otrzymanej od m.st. Warszawy.

The Expectative Project is realized by Bęc Zmiana Foundation with financial support from the Warsaw City Hall.

Page 23: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski
Page 24: EKSPEKTATYWA_5: GÓRY DLA WARSZAWY ! Grzegorz Piatek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski

Jan DziaczkowskiGrzegorz PiątekMarek Pieniążek

Jane InsleyJarosław SzewczykAlexander Wragge-MorleyKarta Ateńska 1933 / The Athens Charter 1933Nowa Karta Ateńska 2003 / The New Charter of Athens 2003

Góry dla Warszawy!Mountains for Warsaw!

Fundacja Bęc Zmiana 2009

Expecto! O cyklu Ekspektatywa

Jak podaje słownik Michała Arcta z 1921 roku, ekspektatywa oznacza „oczekiwanie, wyczeki-wanie, ubieganie się, nadzieję”. Cykl Ekspekta-tywa, świadomie odnosząc się do niezrealizo-wanych wcześniej koncepcji zbudowanych na wierze w technologię, ma na celu wymianę doświadczeń dotyczących roli postępu oraz dialogu nauki ze sztuką. W sześciu odsłonach cyklu prezentujemy różne stanowiska, metody badawcze oraz postawy twórcze. Interesuje nas różnorodność, zachęcamy do myślenia w kategoriach eksperymentu – wza-jemnej gry myśli i inspiracji, ulokowanych po-między sztuką i produktywizmem, profesjonali-zacją i amatorstwem, dystansem, komunikacją i społeczną transformacją.

www.ekspektatywa.pl

Expecto! About the Expectative series

According to Michał Arct’s dictionary of 1921, ekspektatywa (expectative) means ‘anticipation’, ‘looking forward to’, ‘striving for, hope’. The aim of the project, which is a conscious reference to the unrealized concepts that were based on faith in technology, is the exchange of experienc-es in the area of scientifi c progress and dialogue between art and science. The cycle is composed of six parts, each presenting the different posi-tions, research methods and creative stances. As it is variety that interests us, our objective is to encourage thinking in terms of experimentation – a mutual play of thoughts and inspirations, situ-ated between art and productivism, professionali-zation and amateurship, distance, communication and social transformation.

Ekspektatywa_5