Dziennik niezależny, poświecony obronie świata pracy · berskie znalazły silne echo w Paryżu....

8
Należność pocztowa uiszczona ryczałtem SlrASKI Cena groszy Dziennik niezależny, poświecony obronie świata pracy | th.2541 Chmatw-Uatowice,azwmiek 17 mcześnia 1936t. | %% Rob 2 Reprezentacje: Chorzów-Śródmieście, ul. Marsz. Piłsudskiego 6, Tel. 407-67 # Katowice, ul. Wandy 9, Tel. 310-90 Rybnik, ul. Hallera 29., Tel. 36. Piekary ŚI., ul.Marjacka 67 ^ |||n |||| IIH11|||||||IMIII ||||1II|||| ||||||i|||||H|HBI I III ■lllllllIW lilii Krwawe zajścia w Zukowie Policjant i pięciu wywrotowców poniosło śmierć Warszawa, 16. 9. (PAT) W kil- ku wsiach powiatu hrubieszowskiego i zamojskiego woj. lubelskiego władze państwowe stwierdziły działalność wy- wrotową szeregu agitatorów, stosują- cych bezwzględny teror wobec miejsco- wej ludności. W związku z tym zarzą- dzono ostatnie rewizje u działaczy ko- munistycznych, aresztując ich i przeka- zując ich władzom sądowym. W dniu 16 b. m. w trakcie przeprowadzenia re- wizji we wsi Zuków gminy Miączyn pow. hrubieszowskiego zebrała się wię- ksza grupa wywrotowców, która, pra- gnąc udaremnić aresztowanie ich przy- wódcy, zaatakowała czynnie oddział po- licyjny. Do policji oddano szereg strzałów rewolwerowych. W wyniku czego zostało ranionych trzech policjan- tów, z których jeden zmarł w szpitalu w Zamościu. Dowódca oddziału policyj- nego polecił oddać w powietrze salwę ostrzegawczą, gdy zaś to nie odniosło I zmuszony był w obronie własnej oddać I ców. Po przywróceniu spokoju władze skutku i wywrotowcy w dalszym ciągu strzały do atakujących. W czasie star- bezpieczeństwa aresztowały 15 znanych nacierali na policję, oddział policyjny ' ci a zabitych zostało pięciu wywrotów-komunistów podżegaczy. Hitler - wróg nr. 1 Berlin nasyła Francji agentów Trockiego PARYŻ, 16. 9. (Tel. wl.) Mowy norym- berskie znalazły silne echo w Paryżu. I tak np. wybitny przywódca monarchistów, Ka- rol Maurras pisze: „Hitleryzm, germanizm oto wróg". Maurras nie chce białej mię- dzynarodówki, jak nie chce międzynarodów- ki czerwonej. Przedewszystkiem zaś nale- żałoby z niej wyłączyć Niemcy. „Wróg nu- mer pierwszy nazywa się Hitler, jak daw- niej się nazywał Wilhelm II czy Fryderyk II. I nawet hordy moskiewskie mniej niebezpieczne dla Francji, niż anarchia Ger- manii zdyscyplinowana, zmilitaryzowana, sprusaczona. Jeżeli istnieją konserwatyści, którzy o tym wątpią godni litości. Poset de Kerrilis w „Echo de Paris" jest tego samego zdania. „Hitler pisze on powinien wiedzieć, że nacjonaliści francuscy nie dadzą się złapać w pułapkę. Wybitny publicysta narodowy zapewnia, że Hitler więcej myśli o zaatakowaniu Fran- cji niż Rosji Sowieckiej. I tak samo, jak Inspekcja ministra Haare GIBRALTAR, 16. 9. (PAT) Dziś rano przybył do Gibraltaru z Malty min. Hoare. Jak wiadomo, dokony- wa on inspekcji brytyjskich sił mor- skich na morzu Śródziemnym, Audiencja u Ojca św. RZYM, 16. 9. (PAT) Ojciec Święty przyjął w Castel Gandolfo austriac- kiego sekretarza spraw zagranicz- nych Schmidta. Audiencja trwała pół godziny. Zgon dr. Burescha Wiedeń, 16. 9. (Teł. wł.) Zmarł tu dzisiaj, po krótkiej chorobie b. kanclerz Austrii, dr. Karol Buresch. Bastid w Paryżu PARYŻ, 16. 9. (PAT) Dziś o godz. 10,45 rano powrócił do Paryża Iran cuski minister przemysłu i handlu p. Paul Bastid. Ablsyńczycy namyślają się co zrobić LONDYN, 16. 9. (PAT) W poselst- wie abisyńskim oświadczono dziś ra- no, że dotychczas nie powzięto żad- nej decyzji w sprawie udziału dele- gacji abisyńskiej w pracach zgroma- dzenia Ligi Narodów. Oficjalne - wiadczenie w tej sprawie ma być wy- dane niezwłocznie. A jednak będą LONDYN, 16. 9. (Tel. wł.) Tutej- sze poselstwo abisyńskie ogłosiło dzi- siaj, że na posiedzeniu Ligi Narodów obecni będą trzej przedstawiciele Abisynii. (W tym wypadku liczyć się nale- ży z tern, że Włochy w Genewie nie będą reprezentowane. Red.) „ReisefieberGoebbelsa ATENY, 16, 9. (PAT) Dzienniki podają, że w nadchodzącą niedzielę przybędzie samolotem do Aten mini- ster Goebbels. Min. Rzeszy przybyć ma jako turysta i pobyt jego nie - dzie nosił charakteru oficjalnego. (Jak wiadomo. min. Goebbels przed kilku dniami bawił w Wenecji we Włoszech. Red.) Tajemniczy „Hiszpan66 DZIEDZICE, 16. 9. (Tel. wł.) W pociągu pospiesznym Warszawa Wiedeń zatrzymano w Dziedzicach podejrzanego pasażera, przy którym znaleziono 2.500 złotych gotówką, oraz zagadkowy list do jednego z ma- łych banków prywatnych w Wiedniu W czasie rewizji przekonano się, że pasażer ów posiada dwa paszpor- ty, jeden na nazwisko . Anszela Po- przywnickiego, rzekomo rodem z Włocławka, drugi zaś paszport, nie- wątpliwie fałszywy, opiewający na nazwisko Fernanda Gomez. Władze przypuszczają, że areszto- wany, albo zajmował się oszukań- czym zbieraniem składek na rzecz rządu madryckiego, a pieniądze chciał obrócić na osobiste cele, albo też w charakterze ochotnika udawał się do Hiszpanii by stanąć po stronie wojsk rządowych. Stalin wyzyskuje międzynarodowy komu- nizm dla celów imperializmu rosyjskiego, Hitler pragnie wykorzystać faszyzm między- narodowy w celach imperializmu niemiec- kiego. I co tn dużo gadać kończy de Kerrilis skoro francuska policja bezpieczeń- stwa posiada niezbite dowo- dy, że ajenci czwartej mię- dzynarodówki t. zw. trocki- ści, którzy organizują we Francji strajki i osłabiają o- bronę narodową, ajentami trzeciej Rzeszy. „Jak Lenin wyjechał z Berlina do Rosji, tak samo Hitler wysyła do Paryża niebezpiecznych anar- chistów z misją zorganizowa- nia rewolucji we Francji. 170 000 powstańców maszeruje na Madryt 40000 rządoweów broni Bilbao RABAT, 16. 9. (PAT). Radiostacja w Kadyksie komunikuje, że tor kolejo- wy między Bilbao a San Sebastian zo- stał całkowicie zniszczony przez samolo- ty powstańcze. Na odcinku Talavera strącono dwa rządowe samoloty myśliw- skie. Obrońcy Alcazaru będą niebawem uwolnieni przez wojska powstańcze, szykujące się do decydującego ataku na Toledo. Opuszczone dzieci w „raju komunistycznym" Rosja Sowiecka, gdzie komunizm zniszczył podstawy życia rodzinnego, doczekała się tego, że kwestia bezdomnych i opuszczonych dzieci dorosła do wielkiego zagadnienia społecznego. W Rosji żyje dziś na łasce losu miliony dzieci opuszczonych i bezdom- nych, wałęsających się po kraju i stając się prawdziwą plagą dla miast i wsi. Nie- szczęśliwe te istoty pozbawił komunizm wszystkiego: rodziny, ojczyzny, wiary i wszel- kiego wychowania. Dzieci te zazwyczaj utzymują się z żebraniny, nieraz jednak łączą się w regularne bandy rozbójnicze. Wówczas dochodzi, jak na powyższym obrazku do wzajemnego wyrywania sobie użebranych groszy. Radiostacja w Tetuanie, odpowiada- jąc na komunikat, ogłoszony przez wła- dze madryckie, stwierdza, że wojska na- rodowe dysponują 170.000 ludzi dla pod jęcia ataku na Madryt, a na wszystkich odcinkach frontu posiadają z górą 500 tys. ludzi. OBRONA BILBAO. SAINT JE&N DE LUZ, 16. 9. (PAT). Według doniesień z Bilbao i Zumaya, gdzie mieści się główna kwatera guber- natora Ortega, budowa nowych pozycji obronnych została zakończona. Linia o- brony ciągnie się od Orio do Reguł. Na tym odcinku frontu oraz na odcinku Bi- zcaya znajduje się około 40.000 ludzi, którzy posiadają dostateczną ilość bro- ni, natomiast zapasy amunicji ogra- niczone. Wielu anarchistów, potępiając za« chowanie sie swych towarzyszy w fru- nie i San Sebastian, opuściło szeregi stronnictwa i zapisało się do partii so- ejalno-komunistycznej. W Bilbao i Astu rii utworzone zostały lokalne rządy au- tonomiczne, pozostające pod egidą na- cjonalistów baskijskich. SPISEK W MADRYCIE. PARYŻ, 16. 9. Z Madrytu donoszą, że władze bezpieczeństwa wpadły na trop spisku na życie prezydenta republiki hiszpańskiej Azana, premiera Largo Caballero, ministra Pricto i głośnej ko- munistki La Passionaria. W związku z wykryciem spisku aresztowano 6 osób. Dalsze aresztowania oczekiwane w najbliższych godzinach.

Transcript of Dziennik niezależny, poświecony obronie świata pracy · berskie znalazły silne echo w Paryżu....

Należność pocztowa uiszczona ryczałtem SlrASKI Cena groszy

■ Dziennik niezależny, poświecony obronie świata pracy |

‘th.2541 Chmatw-Uatowice,azwmiek 17 mcześnia 1936t. | %% Rob 2Reprezentacje: Chorzów-Śródmieście, ul. Marsz. Piłsudskiego 6, Tel. 407-67 # Katowice, ul. Wandy 9, Tel. 310-90 • Rybnik, ul. Hallera 29., Tel. 36. • Piekary ŚI., ul.Marjacka 67

^ |||n |||| ■ IIH—11|||||||IMIII ||||1II|||| ||||||i|||||H|HBI I III ■lllllll—IW lilii

Krwawe zajścia w ZukowiePolicjant i pięciu wywrotowców poniosło śmierć

Warszawa, 16. 9. (PAT) W kil­ku wsiach powiatu hrubieszowskiego i zamojskiego woj. lubelskiego władze państwowe stwierdziły działalność wy­wrotową szeregu agitatorów, stosują­cych bezwzględny teror wobec miejsco­wej ludności. W związku z tym zarzą­dzono ostatnie rewizje u działaczy ko­munistycznych, aresztując ich i przeka­zując ich władzom sądowym. W dniu 16 b. m. w trakcie przeprowadzenia re­wizji we wsi Zuków gminy Miączyn pow. hrubieszowskiego zebrała się wię­ksza grupa wywrotowców, która, pra­gnąc udaremnić aresztowanie ich przy­wódcy, zaatakowała czynnie oddział po­licyjny. Do policji oddano szereg strzałów rewolwerowych. W wyniku czego zostało ranionych trzech policjan­tów, z których jeden zmarł w szpitalu w Zamościu. Dowódca oddziału policyj­nego polecił oddać w powietrze salwę

ostrzegawczą, gdy zaś to nie odniosło I zmuszony był w obronie własnej oddać I ców. Po przywróceniu spokoju władze skutku i wywrotowcy w dalszym ciągu strzały do atakujących. W czasie star- bezpieczeństwa aresztowały 15 znanych nacierali na policję, oddział policyjny ' ci a zabitych zostało pięciu wywrotów-■ komunistów podżegaczy.

Hitler - wróg nr. 1Berlin nasyła Francji agentów Trockiego

PARYŻ, 16. 9. (Tel. wl.) Mowy norym­berskie znalazły silne echo w Paryżu. I tak np. wybitny przywódca monarchistów, Ka­rol Maurras pisze: „Hitleryzm, germanizm— oto wróg". Maurras nie chce białej mię- dzynarodówki, jak nie chce międzynarodów­ki czerwonej. Przedewszystkiem zaś nale­żałoby z niej wyłączyć Niemcy. „Wróg nu­mer pierwszy nazywa się Hitler, jak daw­niej się nazywał Wilhelm II czy Fryderyk II. I nawet hordy moskiewskie są mniej

niebezpieczne dla Francji, niż anarchia Ger­manii zdyscyplinowana, zmilitaryzowana, sprusaczona. Jeżeli istnieją konserwatyści, którzy o tym wątpią — są godni litości“.

Poset de Kerrilis w „Echo de Paris" jest tego samego zdania. „Hitler — pisze on — powinien wiedzieć, że nacjonaliści francuscy nie dadzą się złapać w pułapkę“.

Wybitny publicysta narodowy zapewnia, że Hitler więcej myśli o zaatakowaniu Fran­cji niż Rosji Sowieckiej. I tak samo, jak

Inspekcja ministra HaareGIBRALTAR, 16. 9. (PAT) Dziś

rano przybył do Gibraltaru z Malty min. Hoare. Jak wiadomo, dokony­wa on inspekcji brytyjskich sił mor­skich na morzu Śródziemnym,

Audiencja u Ojca św.RZYM, 16. 9. (PAT) Ojciec Święty

przyjął w Castel Gandolfo austriac­kiego sekretarza spraw zagranicz­nych Schmidta. Audiencja trwała pół godziny.

Zgon dr. BureschaWiedeń, 16. 9. (Teł. wł.) Zmarł tu

dzisiaj, po krótkiej chorobie b. kanclerz Austrii, dr. Karol Buresch.

Bastid w ParyżuPARYŻ, 16. 9. (PAT) Dziś o godz.

10,45 rano powrócił do Paryża Iran cuski minister przemysłu i handlu p. Paul Bastid.

Ablsyńczycy namyślają się co zrobić

LONDYN, 16. 9. (PAT) W poselst­wie abisyńskim oświadczono dziś ra­no, że dotychczas nie powzięto żad­nej decyzji w sprawie udziału dele­gacji abisyńskiej w pracach zgroma­dzenia Ligi Narodów. Oficjalne oś­wiadczenie w tej sprawie ma być wy­dane niezwłocznie.

A jednak będąLONDYN, 16. 9. (Tel. wł.) Tutej­

sze poselstwo abisyńskie ogłosiło dzi­siaj, że na posiedzeniu Ligi Narodów obecni będą trzej przedstawiciele Abisynii.

(W tym wypadku liczyć się nale­ży z tern, że Włochy w Genewie nie będą reprezentowane. — Red.)

„Reisefieber” GoebbelsaATENY, 16, 9. (PAT) Dzienniki

podają, że w nadchodzącą niedzielę przybędzie samolotem do Aten mini­ster Goebbels. Min. Rzeszy przybyć ma jako turysta i pobyt jego nie bę­dzie nosił charakteru oficjalnego.

(Jak wiadomo. min. Goebbels przed kilku dniami bawił w Wenecji we Włoszech. — Red.)

Tajemniczy „Hiszpan66DZIEDZICE, 16. 9. (Tel. wł.) W

pociągu pospiesznym Warszawa — Wiedeń zatrzymano w Dziedzicach podejrzanego pasażera, przy którym znaleziono — 2.500 złotych gotówką, oraz zagadkowy list do jednego z ma­łych banków prywatnych w Wiedniu

W czasie rewizji przekonano się, że pasażer ów posiada dwa paszpor­ty, jeden na nazwisko . Anszela Po- przywnickiego, rzekomo rodem z

Włocławka, drugi zaś paszport, nie­wątpliwie fałszywy, opiewający na nazwisko Fernanda Gomez.

Władze przypuszczają, że areszto­wany, albo zajmował się oszukań­czym zbieraniem składek na rzecz rządu madryckiego, a pieniądze chciał obrócić na osobiste cele, albo też w charakterze ochotnika udawał się do Hiszpanii by stanąć po stronie wojsk rządowych.

Stalin wyzyskuje międzynarodowy komu­nizm dla celów imperializmu rosyjskiego, Hitler pragnie wykorzystać faszyzm między­narodowy w celach imperializmu niemiec­

kiego. I co tn dużo gadać — kończy de Kerrilis — skoro francuska policja bezpieczeń­stwa posiada niezbite dowo­dy, że ajenci czwartej mię­dzynarodówki t. zw. trocki­ści, którzy organizują we Francji strajki i osłabiają o- bronę narodową, są ajentami trzeciej Rzeszy. „Jak Lenin wyjechał z Berlina do Rosji, tak samo Hitler wysyła do Paryża niebezpiecznych anar­chistów z misją zorganizowa­nia rewolucji we Francji“.

170 000 powstańców maszeruje na Madryt40000 rządoweów broni Bilbao

RABAT, 16. 9. (PAT). Radiostacja w Kadyksie komunikuje, że tor kolejo­wy między Bilbao a San Sebastian zo­stał całkowicie zniszczony przez samolo­ty powstańcze. Na odcinku Talavera

strącono dwa rządowe samoloty myśliw­skie. Obrońcy Alcazaru będą niebawem uwolnieni przez wojska powstańcze, szykujące się do decydującego ataku na Toledo.

Opuszczone dzieci w „raju komunistycznym"Rosja Sowiecka, gdzie komunizm zniszczył podstawy życia rodzinnego, doczekała się tego, że kwestia bezdomnych i opuszczonych dzieci dorosła do wielkiego zagadnienia społecznego. W Rosji żyje dziś na łasce losu miliony dzieci opuszczonych i bezdom­nych, wałęsających się po kraju i stając się prawdziwą plagą dla miast i wsi. Nie­szczęśliwe te istoty pozbawił komunizm wszystkiego: rodziny, ojczyzny, wiary i wszel­kiego wychowania. Dzieci te zazwyczaj utzymują się z żebraniny, nieraz jednak łączą się w regularne bandy rozbójnicze. Wówczas dochodzi, jak na powyższym obrazku do

wzajemnego wyrywania sobie użebranych groszy.

Radiostacja w Tetuanie, odpowiada­jąc na komunikat, ogłoszony przez wła­dze madryckie, stwierdza, że wojska na­rodowe dysponują 170.000 ludzi dla pod jęcia ataku na Madryt, a na wszystkich odcinkach frontu posiadają z górą 500 tys. ludzi.

OBRONA BILBAO.SAINT JE&N DE LUZ, 16. 9. (PAT).

Według doniesień z Bilbao i Zumaya, gdzie mieści się główna kwatera guber­natora Ortega, budowa nowych pozycji obronnych została zakończona. Linia o- brony ciągnie się od Orio do Reguł. Na tym odcinku frontu oraz na odcinku Bi- zcaya znajduje się około 40.000 ludzi, którzy posiadają dostateczną ilość bro­ni, natomiast zapasy amunicji są ogra­niczone.

Wielu anarchistów, potępiając za« chowanie sie swych towarzyszy w fru­nie i San Sebastian, opuściło szeregi stronnictwa i zapisało się do partii so- ejalno-komunistycznej. W Bilbao i Astu rii utworzone zostały lokalne rządy au­tonomiczne, pozostające pod egidą na­cjonalistów baskijskich.

SPISEK W MADRYCIE.PARYŻ, 16. 9. Z Madrytu donoszą, że

władze bezpieczeństwa wpadły na trop spisku na życie prezydenta republiki hiszpańskiej Azana, premiera Largo Caballero, ministra Pricto i głośnej ko- munistki La Passionaria. W związku z wykryciem spisku aresztowano 6 osób. Dalsze aresztowania oczekiwane są w najbliższych godzinach.

Strona 2 „SLĄSKI KURIER PORAŃMY“ dnia 17 września 1936 roku Nr. 254

Dowódca powstańców na froncie północnym Operacjami powstańców na froncie północ­nym pod San Sebastian i Bilbao kieruje ge­

nerał Mola, którego widzimy na zdjęciu w terenie.

Bombardowanie WalencjiParyż, 16. 9. (Tel. wl.) Radjo po­

wstańcze w Granada donosi, że dzisiaj samoloty powstańcze bombardowały Walencję. Kilka bomb spadło na ko­szary, wyrządzając wiele szkód.

Samoloty rządowe bombardowały Alcazar.

Katastrofa lotniczaLONDYN, 16. 9. Na lotnisku Gat-

Wick wydarzyła się wczoraj ciężka ka­tastrofa samolotowa. Samolot poczto- wo-komunikacyjny, kursujący na linii Londyn — Hamburg, z niewyjaśnio­nej dotychczas przyczyny, krótko po starcie runął na ziemię. Wskutek wybu­chu zbiorników benzyny samolot stanął w płomieniach. W katastrofie tej zginę­li pilot, oraz dwóch członków obsługi Czwarty z obsługi odniósł dziwnym tra­fem tylko lekkie obrażenia.Sytuacja strajkowa we Francji

PARYŻ, 16. 9. (PAT). Minister spra­wiedliwości Rucart podjąć ma w czwar­tek próbę pośrednictwa dla zażegnania strajku w zakładach włókienniczych w Vosges. W strajku tym bierze udział 24.000 robotników. Powodem zatargu było wysunięte przez robotników żąda­nie zawarcia nowej umowy zbiorowej.

PARYŻ, 16. 9. Strajk w okręgu włó­kienniczym Epinal rozszerza się. W tej chwili strajkuje 67 zakładów, liczących 24.000 robotników, 59 zakładów okupo­wanych jest przez strajkujących.Starcia komunistów z „rexistami”

BRUKSELA, 16. 9. (PAT) Pomię­dzy stronnictwem „rexistow“ a ugru­powaniami lewicowymi doszło wczo­raj wieczorem do poważniejszych starć w związku z wiecem antyko­munistycznym, zwołanym przez przy­wódcę „rexistow“ Leona Degrelle na przedmieściu Leodium. Burmistrz mia sta Leodium, socjalista, odmówił ze­zwolenia na odbycie wiecu, gdyż so­cjaliści, komuniści i inne ugrupowa­nia lewicowe zagrażały zorganizo­waniem kontrmanifestacji. Gdy De­grelle w otoczeniu swych zwolenni­ków udawał się statkiem do Serąing, członkowie ugrupowań lewicowych, zgromadzeni na mostach na Mozie, obrzucali statek kamieniami i kawa­łami żelaza. Jednocześnie z brzegów rzeki padło do statku kilkadziesiąt strzałów. Przywódca organizacji „re­xistow“ z Leodium został ciężko ran­ny, trzej zaś inni członkowie tego stronnictwa odnieśli lżejsze rany.

W Leodium panuje w związku z tym wielkie podniecenie. Wszelkie zgromadzenia i wiece zostały zaka­zane.

Samolot sanitarny z ofiar duchowieó stwa

Duchowieństwo diecezji kieleckiej złożyło §5.000 zł. na ufundowanie sa­molotu sanitarnego, który będzie nosił nazwę „Duchowieństwo diecezji kielec­kiej“.

Z asiaUilef chwiSlMOSKWA, 16. 9. (PAT) Aeronauci polscy

kpt. Janusz i por. Break przybyli dziś samo­lotem do Archangielska. W nocy wyjeżdża­ją pociągiem do Moskwy.

Możliwość „mocnego skoku wzwyż66Z mowy p. wicepremiera. Kwiatkowskiego

WARSZAWA, 16. 9. Jak już pokrótce do­nosiliśmy, wygłosił min. Kwiatkowski na konferencji gospodarczej mowę, w której zilustrował wyniki gospodarcze rządu i wy­tyczne na przyszłość. P. minister m. in. mó­wił:

Znajdujemy się obecnie w ważnym punk­cie ewolucji gospodarczej.

Sytuacja nasza jest nadal bardzo daleka od pomyślnej, tern nie mniej cechuje ją wy­raźne piętno poprawy i to poprawy dość wielostronnej.

Gdy dawniej ewolucja gospodarcza po­zytywna lub negatywna przekształcała się na długiej fali zjawisk i czasu, to współcze­śnie idziemy naprzód lub wstecz w postę­pach konjunktury nagłymi skokami.

I dziś — wedle mojego rozumienia i od­czucia sprawy, stoimy przed możliwością do­konania wyraźnego i mocnego skoku wzwyż.

Mamy szczególnie korzystne i pozytywne założenia i duże możliwości do wygrania. Nie jedną z przeszkód rozwoju usunęła nam ni chwilę sama sytuacja. Rolnictwo ogólnie się wzmacnia, a polskie rolnictwo ma szcze­gólnie korzystne perspektywy. Konsumcja wewnętrzna j handel zewnętrzny mają dziś lepsze warunki rozwoju. Uświadomienie po­trzeby rozbudowy przemysłu w Polsce po­głębiło się.

Podstawy stałości naszej waluty wzma­cniają się coraz wyraźniej. Rynek pieniężny powoli ale systematycznie odbudowuje się. Zjawia się inicjatywa prywatna w zakresie

Teror komunistów we FrancjiPARYŻ, 16. 9. (PAT). „Figaro“ dono­

si o niebywałych zajściach, których te­renem była wczoraj jedna z farbiarni w Thaon w Wogezach. Część robotni­ków tej fabryki, opanowana przez komunistów, postanowiła rozpocząć strajk. Temu przeciwstawiła się więk­szość zatrudnionych. Wczoraj wczes­nym rankiem komuniści obstawili teren fabryki posterunkami strajkowymi, któ­re nie dopuszczały nikogo do pracy. Przed fabryką zebrał się tłum, złożony z robotników, należących do narodo­wych i chrześcijańskich związków za­wodowych, usiłująfc siłą usunąć poste­runki strajkowe. Zajścia przed fabryką

zlikwidowała „garde-mobile”, rozpę­dzając manifestujących robotników pał­kami gumowymi. Robotnicy uformowali pochód i udali się do ratusza, który o- kupowali. Po otrzymaniu przyrzeczenia, że po południu będą mogli rozpocząć pracę, robotnicy zgodzili się opuścić ra­tusz. Komunistyczne posterunki strajko­we nie dopuściły jednak robotników do pracy, oświadczając że za prawo wej­ścia na teren fabryczny należy uiścić o- płatę w wysokości 3 franków. Między komunistami i narodowcami doszło do ponownych starć, które zlikwidowane zostały przez garde-mobile.

Zakończenie lotu okrężnegoWARSZAWA, 16. 9. (PAT) W dniu

dzisiejszym samoloty biorące udział w VI krajowym lotniczym konkursie turystycznym przebyły dwa końco­we etapy, a mianowicie 5-ty Lwów, Brzeżany, Stanisławów, Lwów, oraz 6-ty Lwów, Zamość, Lńblin, Warsza­wa. Na tym ostatnim etapie 21 samo­lotów konkursowych wystartowało w kluczach po 3 samoloty, ubiegając się o nagrodę zespołową. Najlepiej lecą­cy klucz na tym etapie mógł uzyskać 200 punktów. O godz. 17,09 na lotni­sku Mokotowskiem wylądował klucz samolotów Aeroklubu Lwowskiego. Następnie lądowały kolejno następu­jące trójki samolotów konkursowych: klucz Aeroklubu Gdańskiego, Aero­klubu Warszawsk. i Pomorskiego. Na stępnie lądowała trójka kombinowa­na z zawodnikami poszczególnych Aeroklubów. Z kolej lądowała trójka Aeroklubu Krakowskiego. Z samolo­tów konkursowych, które na tym etapie startowały, pierwszy przybył o gozd. 16,37 lotnik Bronisław Za­krzewski z Aeroklubu Wileńskiego. O godz. 16,38 samolot pilotowany przez lotnika Szarka z Aeroklubu Lwowskiego a w minutę później wy­

lądował samolot pilotowany przez Nielubczyca z Aeroklubu Wileńs­kiego.

Ze Szczawnicy donoszą, że samo­lot Aeroklubu Pomorskiego z załogą: Stanisław Zieliński i M. Żiajowski zo­stał rozbity. Załoga ocalała.

Ogółem pięć samolotów zostało już z zawodów wycofanych.

Uparta córkaLONDYN, 16. 9. Sensacją dnia jest

nagły wyjazd znanej w Londynie tan­cerki rewiowej Sary Churchill, córki wybitnego polityka angielskiego Win­ston Churchilla. Tancerka bez wiedzy rodziców wyjechała wczoraj na pokła­dzie statku „Bremen” do Nowego Jorku, gdzie zamierza poślubić artystę rewio- wego Vic Olivera, którego poznała nie­dawno w Londynie. Rodzice Sary Chur­chill, a zwłaszcźa ojciec, kategorycznie przeciwstawili się temu małżeństwu. Tancerka wyjechała do Ameryki, zabie­rając ze sobą 4 funty szterlingów.

*Zgon Zaimisa

WIEDEN, 16. 9. Były premier grecki Zaimis zmarł wczoraj w jednym z sa­natoriów wiedeńskich.

B£osTO«m«iIfiiffi Hasa ©szczędności m* Chorzowaogłasza

meograniezony przetargna wykonanie robót:

szklarskich, terrazzowych, sztukatorskich, marmurowych, stjukowych, ślusarskich, zwykłych i artystycznych, oraz posadzek dębowych, terrakotowych i gumowych.

Termin składania ofert upływa dn. 30. września 1936 o godz. 12-tej. Formularze ofertowe w cenie 2 i 5 zł. za komplet otrzymać

można w Sekretariacie K. K. O. m. Chorzowa ul. Moniuszki 1, gdzie należy również składać oferty.

Dyrektor Zarządzający:3)r. $ an SDymnicki

inwestycyj gospodarczych. Zjawia się tu i ówdzie powrót do rentowności.

Możnaby zdefiniować, iż pragniemy pro­wadzić politykę gospodarczą „zdrowego roz­sądku“, politykę wzmacniającą siły gospo­darcze narodu polskiego i całego społeczeń­stwa, i związanego z twórczą pracą ekono­miczną w państwie. Przeciwstawiamy się hasłu „jakoś to będzie“, przeciwstawiamy się wszelkim pomysłom, że drogą kuglarstwa można stworzyć jakieś wartości pozytywne i trwałe. Przeciwstawiamy się tendencjom rozrostu etatyzmu, wszelkiej anarchii i wszel­kiej robocie destrukcyjnej zarówno gospo­darczej jak i politycznej i wzywamy całe społeczeństwo do współdziałania w czynnej walce z sianiem zamętu w Polsce, a współ­działanie to musi być wyraźne i aktywne.

Żaden jednak rząd nie dokona cudu od­rodzenia w środowisku biernym lub słabym.

Byłoby objawem skrajnie pożałowania godnym, gdybyśmy obecnej sytuacji i otwie­rających się możliwości nie wykorzystali w całej pełni dla wzmocnienia ekonomicznego najszerszych warstw ludności w Polsce.

Jesteśmy rządem całej Rzeczypospolitej i pracujemy z najlepszą wolą i najwyższym, solidarnym wysiłkiem, by odrobić to wszyst­ko, co stało się fatalnym wytworem długo­trwałego kryzysu.

Pracujemy, oczywiście, nie w imię ko­rzyści, czy chwały jakiejś grupy łudzi, ale w imię zabezpieczenia przyszłości Polski — możliwie najlepszej w tym niespokojnym i skłóconym świecie.

Dyskusja,Warszawa, 16. 9. (PAT) W obradach

konferencji informacyjnej, odbywającej się w ministerstwie Skarbu, prowadzo­na była dyskusja nad wygłoszonym re­feratem. Uczestnicy konferencji wysłu­chali przemówień przedstawicieli życia gospodarczego w osobach p. Morawskie­go prezesa Związku Izb i Organizacyj Rolniczych, Aleksandra Wierzbickiego, dyrektora Centralnego Związku Prze­mysłu Polskiego, pros. Krzyżanowskie­go, prez. miasta Warszawy Starzyń­skiego, prezesa Związku Miast, rektora Witolda Staniewicza i b. ministra I^lar- nera. Prezes Morawski zalecał ostro­żność w optymizmie panującym wśród ludności miast. Co do sytuacji w rol­nictwie, prelegent podkreślił, że wzrost dochodu gotówkowego rolnictwa nastę- 1 puje jeszcze powoli i daje się oszaco­wać na około 3 proc. dochodu z roki; 1928.

Centralnym zagadnieniem, które dyr. Wierzbicki poruszył, było zagadnienie sytuacji przemysłu górniczo-hutniczego, którego potencjał wytwórczy zmniejszył się, i którego podniesienie jest zagadnie­niem niezwykle ważnym dla państwa.

Pros. Krzyżanowski stwierdził, że po­prawa konjunktury, opiera się na pod­stawach bardzo rozległych. Analizując przyczyny tej poprawy, pros. Krzyża­nowski podkreślił jej międzynarodowość przystosowania się cen, poprawę opła­calności w eksporcie płodów rolnych oraz dyskontowanie przyszłej pożyczki francuskiej, co pociąga za sobą znaczne obniżenie się cen monet złotych w nie­dozwolonych tranzakcjach oraz korzy­stną zmianę na giełdzie pieniężnej. Rząd wytrwać winien na drodze, na którą wszedł, wydając dekret o ograniczeniach dewizowych. Ujemnymi stronami po­prawy konjunktury są naciski i żąda­nia skierowane pod adresem Skarbu Państwa. Pros. Krzyżanowski zwrócił wreszcie uwagę na konieczność zmniej­szenia zadłużeń krótko - terminowych państwa na reformę podatkową i nie­bezpieczeństwo (!) zwyżki płac, która utrudniłaby (?) walkę z bezrobociem, gdyż walka ta tylko na poziomie niskich (!) płac może być skutecznie prowadzo­na. Prezydent Starzyński dłuższą część swego przemówienia poświęcił zagadnie­niu rozwoju miasta, zaznaczając, że-za­gadnienie to w dużym stopniu pochła­nia nadmiar przerastających rąk do pza-

19-ta armia chińska nie ustępujeSZANGHAJ, 16. 9. Jak donoszą

z Kantonu, dowództwo 19-tej armii chińskiej, tej samej, która w swoim czasie walczyła zaciekle z wojskami japońskimi pod Szanghajem, wydało rozkaz użycia broni w razie zbliżania się okrętów japońskich do portu Pak- hoj celem lądowania desantu. W ten sposób armia ta nie ma zamiaru usłu­chać rozkazu marszałka Czang-Kaj- Szeka o wycofaniu się z rejonu Pak-

hoj i dopuszczenia do tego miasta japońskiej komisji celem zbadanię. na miejscu okoliczności, w jakich zaszło niedawne zabójstwo kupca japoń­skiego przez manifestantów chiń­skich.

Zatopienie lodzi podwodnejPARYŻ, 16. 9. Radiostacja w Jaca

podaje, że jeden z krążowników po­wstańczych zdołał w pobliżu San Fer­nando w prowincji Kadyks zatopić rzą­dową łódź podwodną C 6»

cy.

Zderzenie pociąguw Szydłowcu

Dziś rano na stacji w Szydłowcu w dyr. kolejowej radomskiej nastą­piło zderzenie dwóch pociągów towa­rowych. Ranni są lekko dwaj kon­duktorzy i spinacz, ponadto parowóz i dwa wagony towarowe uległy po­ważnemu uszkodzeniu.

Nr. 254 „ŚLĄSKI KURIER PORANNY” dnia 17 września 1936 roku Strona 3

Czwartek, dnia 17 września św. Franciszka Wschód słońca 5,3?; zachód 18,13

—Q—

Jiepecłuac Jeafau Hofakieąa w- JCatoiaicacfi

Czwartek, 17 września godz. 20: Inaugu­racja sezonu 1936-37 „WYZWOLENIE“.

Piątek, 16 września godz. 19: Marcowykawaler oraz Majster i czeladnik — przed­stawienie dla bezrobotnych.

Sobota, 19 września godz. 20: „Wyzwole­nie“.

JUpeetuac kiaCHORZÓW. Apollo; 1) Śmiertelny

skok, 2) W twoich ramionach. Colosseum: 1) Róża, 2) Tysiąc taktów miłości. Delta:1) Ewa, 2) Dom nr. 56. Roxy; 1) Książe Woroncew, 2) Potępieniec.

W. HAJDUKI, śląskie; 1) Jedyna z ty­siąca, 2) Senorita w masce. Rialto: 1) Dziś wieczór u mnie, 2) Człowiek o stu mas­kach.

KATOWICE. Stylowy: 1) Czarownica,2) Buster rozdaje miliony. Capitol: Małybuntownik. Casino: Rozwód z przeszkoda­mi. Colosseum: 1) Srebrne ostrogi, 2)Przyrody pechowca. Rialto: Ostatni mi­liarder. Union: Czarne Róże.

SIEMIANOWICE. Czarne Róże oraz do­borowy dodatek.

RYDUŁTOWY. Apollo; „Dzięwczę z Bu­dapesztu“ • z Martą Eggert i Leo Ślęzakiem w głównej roli oraz niebywale sensacyjny film p. t. „Potwór“ o niespotykanym dotąd napięciu.

PIEKARY ŚL. Apollo: 1) Armia Ewy, 2) Biuro zaginionych ludzi. Rialto: Gra zmy­słów i bogaty nadprogramo

Surowe karyea przekroczenia dewizowe

Sąd Okręgowy w Chorzowie roz­patrywał szereg spraw o wykrocze­nia dewizowe, przy czym m. in. za­sądzeni zostali: Agnieszka Budniokz Łagiewnik na półtora roku więzie­nia i 2000 zł grzywny, Antoni Krusz z Łagiewnik 1 rok i 200 zł grzywny, i Jan Grządzięl 1 rok i 3000 zł grzy­wny, Małgorzata Jajonek półtora ro­ku i 300 zł, Abraham Rosenfeld i Ru­bin Bojdanwachser na karę po 1 ro­ku więzienia i 400 zł grzywny oraz Berek Seidner na 10 mieś. i 4000 zł grzywny.

ŚMIERĆ POD KOŁAMI POCIĄGU,Wczoraj po południu popełnił sa­

mobójstwo, rzucając się pod pociąg w Mysłowicach 18-letni Henryk La- busz z Mysłowic. Powód samobój­stwa nieustalony.

Przygnębiające wrażenie po strasznym pożarzeDantejskie sceny '— Również dzieci i kobiety padły ofiarą pożaru — Przesłuchanie podpalacza

Na miejscu katastrofalnego poża­ru spichrza dworu Marii, należącego do kop. „Ferdynand“ („Wspólnota Interesów“) w Katowicach, w dal­szym ciągu gromadzą się tłumy mie­szkańców Katowic, komentując stra­szliwe sceny, jakie podczas pożaru musiały się w tym spichrzu rozgry­wać, co sądzić można z strasznych pozycji zwęglonych szczątków ofiar. Przy rozgrzebaniu przez strażaków pogorzeli w dalszym ciągu buchają z tlejącego się zboża płomienie, które natychmiast są gaszone. Wśród ofiar katastrofy, których liczba została na­razić ustalono na 17 osób. zdołano zidentyfikować następujące osoby: Wilhelm Drewiński, Henryk Musioł,

Wochnik, Gerard Meyer, Wilhelm Biegosz, Józef Kołodziejczyk i Ewald Kopeć.

Domniemanie część z nich pożar zaskoczył już w głębokim śnie i obu­dzili się już w morzu ognia, nie mo­gąc ani kroku postąpić, część zaś roz­budzona krótko po wybuchu pożaru walczyła rozpaczliwie o życie, próbu­jąc bądź rozbić ciężkie wrota wejścio­we, bądź też wydobyć się przez spo­rządzony przez nocujących podkop, co jak wiadomo, udało się tylko jed­nemu Swarowskiemu. Ma on ciężko poparzone ręce, nogi i plecy i obec­nie jeszcze jest tak wyczerpany, że nie może narazie zeznawać. Wiado­mo jest tylko, że on to właśnie pierw-

szy zaalarmował portiera kopalnia­nego, który przed uruchomieniem sy­reny alarmowej musiał w myśl in­strukcji służbowej skomunikować się z kierownikiem kopalni, co znacznie opóźniło ratunek.

Przechodząc zaś z kolei do dom­niemanego podpalacza, 22-letniego Zdzisława Byczka, był on kilka razy w ciągu wczorajszego wtorku prze­słuchany, przy czym widocznym by­ło, że w krzyżowym ogniu pytań po­czyna on się załamywać i waha się czy wobec rozmiarów katastrofy ma na temat pożaru mówić.

Oświadczył on w trakcie zeznań, że kilkakrotnie w stodole tej wpraw­dzie nocował a krytycznej nocy spać tam nie chciał, bowiem w sobotę prze prowadziła tam policja obławę i oba­wiał się rzekomo, iż zostanie ona po­nowiona. Twierdził on także, iż przy­puszczał, że z tego samego powodu w stodole tej nikogo nie było.

Brzmi to o tyle niewiarogodnie, że wiadomo jest, iż właśnie po obła­wach takie nielegalne noclegowiska są przez bezdomnych odwiedzane, bo­wiem ostatnia obława jest gwarancją iż nieprędko policja tam znowu za­glądnie.

Kiedy Byczkowi jest wykazywana nielogiczność jego zeznań, poczyna się zastanawiać, namyślać i kręcić .1 kiedy zdaje się, że już powie, jak by­ło naprawdę, prosi o panierosa, po zapaleniu którego wybucha z nową siłą zaprzeczenia wszystkiego.

Na podstawie zeznań bezrobot­nych, korzystających z bezpłatnych obiadów z kuchni miejskich, policja zdołała skompletować 7 wyżej wy­mienionych nazwisk ofiar katastrofy, bowiem od czasu pożaru nie zjawiali się oni na obiadach.

Straszliwy ten pożar wywołał na Śląsku niesłychanie przygnębiające wrażenie i niepochlebne komentarz; pod adresem miejskiej opieki społe­cznej, która w najbogatszej części kraju o wysokiej kulturze material­nej nie umiała dotąd zapewnić wszy­stkim dachu nad głową, podczas kie­dy miasto loży wielkie sumy na naj­różnorodniejsze a niekoniecznie naj­pilniejsze inwestycje, w tym wielo­krotnie przebudowy ulic; wiemy, że ofiarami katastrofy padli w więk­szości reemigranci z Francji, o któ­rych zwłaszcza powinno się pamię­tać.

Dyrektor przejechał córkę robotnikaNa ul. Żorskiej w Rybniku przejeż­

dżający samochód osobowy, prowadzo­ny przez dyr. Taubnera z Boguszowie, potrącił wracającą z przechadzki z oj­cem 6-Ietnią Annę Huelnerównę, która

Straszna, tragedia miłosna Zadał swej narzeczonej 11 ciosów nożem

Na drodze Opole-Krapkowice roze­grała się ostatnio krwawa tragedia. mi­łosna. Powracająca tamtędy na rowe­rze z pracy w Polu, gdzie zatrudnioną była jako krawczyni, 18-łetnia Franci­szka Kornek z Folwarku, została zamor­dowana U pchnięciami nożem przez swego b. narzeczonego 21-letniego Pio­tra Cichonia z Chrząszczyc.

W drodze powrotnej towarzyszył jej młody mężczyzna z tej samej miejsce- j

Desperacki krok bezrobotnego podsztygaraUbiegłego rana zauważono, w ustępie

na podwórzu rolnika Augustyna Budnio- ka w Żorach wiszące na pasku w pozy­cji klęczącej zwłoki nieznanego mężczy­zny. Wszelka pomoc okazała się bez­skuteczna, bowiem denat poniósł śmierć.

Wywóz wyrobów hutniczychWedług danych Związku Ekspor­

towego Polskich Hut Żelaznych, wy­wóz wyrobów hutniczych zmniejszył się w mieś. sierpniu 36 r. z 18.879 ton w lipcu do 18.657 ton w sierpniu, t. j. o 222 tony, czyli o 1.17 proc. Ob­niżył się eksport do Argentyny, Buł­garii, Brazylii i Niemiec, zwiększył się natomiast znacznie eksport do Chin, Norwegii i Urugwaju.

padając na jezdnię odniosła tak powa­żne obrażenia głowy, że mimo wysiłków lekarzy zmarła w miejscowym szpitalu. Policja prowadzi dochodzenia celem u- stalenia kto ponosi winę wypadku.

wości. Na drodze pod Winowem poja­wił się nagle Cięhoń i kiedy towarzy­szący Kornekównie młodzian ruszył na­przód, rzucił się Cichcń na swą narze­czoną zadając jej 11 ciosów nożem z cze­go 6 w głowę a 5 w piersi.

Zanim przybyła pomoc lekarska Kornaków ca zmarła skutkiem upły­wu krwi. Cichoń korzystając z ciem­ności zbiegł na rowerze.

W wyniku dochodzeń ustalono, że sa­mobójcą jest Paweł Boehm, obywatel niemiecki, ostatnio zamieszkały w; Pol­sce, podsztygar, znajdujący się osta­tnio bez pracy. Stwierdzono, że cierpiał on na silny rozstrój nerwowy.

W okresie od 1 stycznia 1936 r. do 31 sierpnia 1936 r. wywóz żelaza wynosił 117.361 ton (w roku ubiegłym 133.554 tony), rur 18.198 ton (19.742 ton), żelaza-manganu 5.457 ton (5.750) Razem wywieziono wyrobów hutni­czych 140.996 ton, czyli o 1,13 proc. mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego.

BEZLITOSNY ZŁODZIEJ.We wtorek w nocy dokonano włama­

nia do mieszkania robotnika Pawła Wo­wry w Książenicach, gdzie łupem zło­dzieja padła kwota 400 zł w gotówce, a teściowi Wowry, Antoniemu Troczowi skradziono 1100 zł stanowiące oszczę­dności całego życia.

Rozpaczy poszkodowanych nie spo­sób opisać.

TRAGICZNA ŚMIERĆ.W czasie zbierania węgla na hałdzie

kop. „Renard“ w Sosnowcu uległa za­truciu 29-letnia Maria Kowalowa. We­zwany lekarz stwierdził zgon Kowalo- wej wskutek zaczadzenia.

UNIESZKODLIWIONA SZAJKA ZŁODZIEI ROWERÓW.

W maju, czerwu i lipcu br. dokona­no kilka systematycznych kradzieży ro­werów i to z ulic, korytarzy, a nawet ze strychów.

Policja bezskutecznie poszukiwała za sprawcami tych kradzieży, wreszcie zo­stał przychwycony na gorącym uczynku w lipcu br. Jan Tyka z Zawiercia, któ­remu w końcu udowodniono, że on to właśnie jest sprawcą tych masowych kradzieży. Skradzione rowery wywoził on do Zawieria, gdzie za pośrednictwem 10 paserów zbywał je różnym osobom.

W wyniku rozprawy przed Sadem Grodzkim w Katowicach, gdzie Tyka wraz z 10 paserami odpowiadał, skazę.- nv został Tyka na 2 i pół roku więzie- : ' i. Sprawę paserów Sąd wyłączył i akta sprawy przekazał do dyspozycji Sądu w Zawierciu-

Sytuacja w górnictwie się zaostrzaObrady Międzyzwiązkowe! Komisji

,W sali ..Strzechy Górniczej“ w Kato­wicach odbyło się posiedzenie Komisji Międzyzwiązkowej organizacyj robotni­czych poświęcone sprawom górnictwa węglowego.

Na posiedzeniu tym uzgodniono tekst memorjału, jaki ma być doręczony czynnikom rządowym. Część dotyczą­

cą pomocy dla Spółki Brackiej, opraco­wał członek Zarządu Głównego Związku Górników Zjednoczenia Zawodowego Polskiego, wicemarszałek Sejmu Ślą­skiego p. Kot

Jednocześnie przyjęto tekst pisma do Górnośląskiego Związku Pracodawców Przemysłu Górniczo-Hutniczego wypo-

Trzech żydków z Radomia spieszyło rządowi madryckiemuna pomoc

W sierpniu br. straż graniczna w Brzezinach Śl. zauważyła kilku osobni­ków, którzy usiłowali przekroczyć niele­galnie granicę z Polski do Niemiec.

Osobnicy na widok straży granicznej usiłowali zbiec, zostali jednak przytrzy­mani i odstawieni do najbliższej pla­cówki. W toku dochodzeń okazało się, że osobnicy, a to Rubin Bajgelmacher, Abraham Korenfeld i Berek Zeidner z Radomia, zamierzali wyjechać do Hi­szpanii i zaciągnąć się do milicji.

Wczoraj zasiedli wszyscy na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Cho­

rzowie, gdzie po przeprowadzonej roz­prawię skazani zostali Zeidner na 1 rok i 9 miesięcy więzienia, zaś reszta na rok i dwa miesiące więzienia. Ponadto nałożono ną wszystkich oskarżonych grzywnę w wysokości 400 zł. (ha)

Onegdaj zatrzymani zostali Salamon Wiener i Ansehe! Lerer, obaj żydzi, z Trzebini, którzy zamierzali udać się przez zieloną granicę do Czechosłowa­cji, a stamtąd do Hiszpanii, celem wstą­pienia do milicji. W Czechosłowacji obu zatrzymano i odstawiono do grani­cy polskiej.

Propaganda niemiecka działaWczorajszego przedpołudnia prze­

jeżdżała na rowerach wzdłuż granicy polskiej od Zabrza w kierunku Bobr­ku wycieczka 50 członków „Hitler­jugend“ w mundurach organizacyj­nych, prowadzona przez członka S. S.

zatrzymała się na około pół godziny nad granicą w pobliżu przejścia gra­nicznego Ruda-Wschód, gdzie mło­dzieńcy w wieku 14—18 lat pilnie słuchali udzielanych im objaśnień, poczem fotografowali polski teren,

W czasie przejazdu wycieczka przed ruszeniem w dalszą drogę.

wiadającego umowę w górnictwie w u* stępie o czasie pracy z żądaniem natych­miastowego podjęcia pertraktacyj o li­sta! cnie nowych warunków — 6-godzin- nego dnia pracy.

Niezależnie od tego został poprzednio ustalony przez Komisję Międzyzwiązko­wą termin kongresu rad załogowych wszystkich kopalń Śląska, z udziałem delegatów Zagłębia Dąbrowskiego i Kra­kowskiego na dzień 27 bm., który będzie obradował w tych sprawach. Wypo­wiedzenie umowy w części o czasie pra­cy w górnictwie dokonane formalnie przez związki zawodowe mocno zaostrza sytuację w przemyśle węglowym i nie można mieć najmniejszej nadziei, by żądanie 6-godzinnego dnia pracy zosta­ło bez wszystkiego przez pracodawców uwzględnione.

Powrócili!lekarz dentysta

Gumkowska - Pawlakowabyły asystent Akademii Stomatologicznej

Dr. med. Pawlak JanChoroby płuc i wewnętrzne.

Przyjmują od 16 — 18 oprócz sobót. Katowice, ul. Teatralna 12 — Tel. 306-40

Strona 4 „ŚLĄSKI KURIER PORANNY“ dnia 17 września 1956 roku Nr. 254

Sptawiedimośćzwycięża

fcMi osmta na lit fcMa

Odcinek 142.— Na szable brać! — krzyknął

Adam, — nie puszczać żadnego! — i sam pilnował, czy który bokiem się nie wymknie.

Przyparta Moskwa szukała istot­nie ratunku w ucieczce. Trzem prze­cięto drogę, ale dwóch na dobrych koniach zaczęło mknąć w stronę So­koła.

Pędził Adam za nimi, ale czuł, że koń zmęczony całodzienną jazdą, nie zgoni dwóch uciekających. Ujrzał przed oczyma całą grozę położenia powierzonego mu oddziału. Zowiado- mione o napadzie wojsko carskie wy­ruszy na obławę, a kozacy odcięci Dryssą od obozów polskich, dadzą gardło. Bódł konia ostrogami, ale zwierzę rzucało się na chwilę w szyb­szy galop i ustawało. Obejrzał się, a za nim gonił jeden z obrońców, który wysforował się znacznie przed ściga­jącymi go kozakami. Z tym dam so­bie radę, pomyślał Adam, ale tamci?

W tej chwili z za lasu wysunął się oddział konny. Adam poznał Zachar- kę i Michała, duch wstąpił w niego, i sam koń jak gdyby rozumiał, przy­spieszył biegu.

— Michał! Chwytaj! — krzyknął Adam rozpaczliwie.

W mig zrozumiał to Michał i co koń wyskoczy, rzucił się w bok z kil­ku kozakami, przecinając drogę ucie­kającym. .

Napróżno ci naglili swe konie, nie minęło dwóch pacierzy i obaj pod cię­ciami szabli oddali życie.

Uspokojony Adam zwrócił konia na pędzącego za nim Moskala, który widząc się osaczonym, rzucił bron, zeskoczył z konia i padł na kolana, wołając:

— Zmiłowania! Litości!- — Związać go! — rozkazał Adam

nadbiegającym kozakom.Zwolna jechał w stronę wozów, a

widząc kozaków dobywających się do tychże, krzyknął groźno:

— Precz! Da szeregu!Kozacy co żywo odstąpili od wo­

zów i stanęli przy swych koniach, a Adam podjechawszy:

— Hej, Świtohor! — zawołał aa atamana, kozacy bowiem dzielili się na setnie, a setnia na dziesiątki, każ­dą dzesiątką zaś dowodził ataman.

— Jestem, wasza wielmożność, — podjechał na koniu suchy, wysoki kozak z wąsem zawiesistym.

— Postawisz straż przy wozach, ty odpowiadasz za całość.

— Słucham!Następnie podjechał do jeńców

skupionych razem i spytał Niezaby- towskiego:

— Gdzie twój jeniec?— Leży pod drzewem, kazałem

związać, bo drapał i gryzł.Adam rozkazał rozwiązać mu nogi,

postawić i zeskoczywszy z konia, zbli­żył się do niego. Był to młody, ładny szatyn, lat dwudziestu, z błyszczące- mi gniewem oczyma, który, widząc zbliżającego się Adama, zawołał wściekłym głosem:

1 /t&JP ANTYSEPTYCŁ ĄĄJrU KOSMETYCZNY

YWAJĄ WSZYSCY

NIEZBĘDNY ŚRODEK DOMOWY WSZĘDZIE DO NABYCIA

— Ty swołocz przeklęta, czy wiesz na kogo się porwałeś? Ja cię każę końmi rozerwać! Skórę obedrę kości!

— To potem, — uśmiechnął się Adam. — Jak się nazywasz?

W tej chwili przybiegła do Ada­ma starsza niewiasta i klęknąwszy, wołała rozpaczliwie:

— Łaski panie! Litości! Nie żabi jaj mi syna.

Adam chmurny i niezadowolony, krzyknął do nadbiegających koza-1 Sczukin. ków:

— Jak wy pilnujecie! Zabrać ją!— Niewiasta jednak objęła go z

nogi i przyciskając usta do jego bu­tów, wołała:

— Zabij mnie! Zamęcz!... Bierz wszystko co chcesz, tylko niech on żyje!

Kozacy pochwycili ją, Adam dał znak, ażeby odstąpili, wtem jeniec krzyknął z oburzeniem:

— Matko! . Czy ci nie wstyd klę­kać i prosić tego łotra! On dziś jesz cze będzie wisiał!

— Kola! Milcz! Daruj mu panie, zmiłuj się nad jego młodością. W imieniu twej matki, zaklinam cię, nie zabijaj go!

— Wstań pani! — podał jej rękę, pomagając do podniesienia się, — je­śli na moje pytania odpowie szczerą prawdę, nie skrzywdzę go.

— Kola słyszysz! ? Mów prawdę, jeśli;-mnie chociaż trochę kochasz!

— Idź pani do wozu! A wy pil­nujcie lepiej!

Matka prosząc nieustannie o łas­kę, została odprowadzona do wozów, a Adam powtórzył pytanie:

— Jak się nazywasz?— Nie przywykłem mówić skrę­

powany, każ mnie rozwiązać.— Dobrze, ale daj słowo, że nie

będziesz próbował ucieczki, bo i tak pochwycą cię.

— Daję słowo.Adam dał znak, więźniowi rozwią­

zano ręce, a ten patrząc z niesłycha­ną dumą, rzekł:

— Jestem Mikołaj Aleksandrowicz Szczukin, bojar dziedziczny.

— Skąd jedziesz?Ten nie bez zdziwienia, zmierzył

oczyma Adama i zawołał:— I ty nie prosisz mnie o przeba­

czenie? Czyś nie dosłyszał kto je­stem? Ojciec mój naczelnikiem kan­celarii wojennej grafa Szeremetiewa. rozumiesz?

— Tak, teraz rozumiem! — rzekł Adam, ucieszony nadzieją zasiągnię- cia pewnych wieści.

— Nu, tak każ zaprzęgać moje konie! Wstawię się za tobą u mego ojca i zginiesz lekką śmiercią.

— O tern potem, — uśmiechnął się Adam, — bo widzisz, ja się kniazia Szeremetiewa nie bardzo boję i chcę z nim wojować.

— Ty! z kniaziem!? — zaśmiał się głośno, — czyś zwariował?! A wiesz ty, ile kniaź ma wojska?

— Ile?... Może sto? Może dwieście?Ale to nie tacy, jak moi!

— O, ty durniu! Kniaź ma samej piechoty trzy tysiące dwieście; osiem­set konnych, a pięciuset przy dzia­łach. I ty z twą obdartą szajką chcesz się porwać na niego! I głupi ty i wariat.

Adama zaczęła bawić gadatli­wość i zarozumiałość młodzieńca i rzekł poważnie:

— Słuchaj mnie, wiem, że kniaź idzie na Lachów, a jak oni go pobiją i on będzie uciekał, ja go pochwycę.

— Nu, jak kto głupi, to głupi, — powiedział jeniec z pogardą, — otóż wiedz, że za dwa, trzy dni nie będzie pod Połockiem Lacha na nasienie. Do wojska kniazia i wojewody Szejnowa

przyłączy gię jutro sześćset wyboro­wych żołnierzy z Uświaty; i gdzież królowi polskiemu mierzyć się z po­tęgą kniazia i z wojskiem kniazia Worońca! ?

— Czy to tylko prawda? — po­wątpiewał Adam.

— Ojciec mi sam mówił, a on chy­ba wie najlepiej. Nu, a ty co na to?

— Wszystko w ręku Boga, — rzekł Adam, — to wiem, że Połock musi być nasz.

— Wasz!? — otworzył zdumione oczy. — Wasz? A ty kto taki?

Ja? Jestem dowódcą przedniej straży polskiego wojska.

— Lach? — pobladł.— Tak jest, i wiedz, że kniaź Sze­

remietiew nam się nie wymknie. Król część wojska wysłał na jego tyły, a sam uderzy na Sokół, — i zwróciw­szy się do kozaków: — hej, związać go i pilnować, a nie czynić krzywdy.

Podszedł do wozu, na którym pod budą skórzaną siedziała bo jary ni a

Ta, skoro go zobaczyła, za­wołała rozdzierającym głosem:

— Gdzie mój syn? Gdzie Kola?— Uspokój się pani. Syn żyje i

jest moim jeńcem. Powiedział pra­wdę.

O tak! On zawsze prawdę mó­wi, to takie dobre dziecko... A co będzie ze mną? Zabijesz mnie?

Z niewiastami nie wojuję, — uśmiechnął się, —- pani jest również moim więźniem, a na mocy prawa wojennego zabieram wozy.

Ach, moje suknie! Moje sre­bro! — była bliska zemdlenia.

— To trudno, wojna!Skinął na Niezabytowskiego, Mi­

chała i Zacharkę, aby się zbliżyli i spytał Świtohora:

— Co na tych wozach?— Na pierwszym i drugim futra,

kaftany i drogie rzeczy. Na trzecim żywność. £

Najpierw kazał rozdzielić żywność zachowując część dla nieobecnych. Znalezionemi na wozach rzeczami kazał objuczyć konie wyprzęgnięte z wozów, które polecił zaciągnąć w głąb lasu. Więźniów powiązanych położono pokotem w lesie i Adam udał się do przerażonej bojaryni:

— Darowałem pani, synowi i więź niom życie, ale pod warunkiem, że nikt z was nie spróbuje ucieczki. Straże stoją wokoło i mają rozkaz za­bić was wszystkich, jeśli jeden tylko ucieknie.

— Przysięgam ci na Boga Jedyne­go! na Matkę Przeczystą! Nikt nie ucieknie! Sama dopilnuję, tylko nie zabijaj nas.

-7— Nie zabiję, jeśli dotrzymacie słowa.

7lajpię&nieisza kobieta 18 wieku

(Ciąg dalszy nastąpi.)

Artykułyszkolne

Zeszyty znormalizowane Zeszyty rysunkowe, nutowe, steno­

graficzne i do zadań Zeszyty kolorowe Bruliony w wszystkich grubościach Notesy do słówek Bloki rysunkowe

,, „ w teczkachZielnikiPapier do opr. zeszytów i książek Piórniki — Obsadki — Cyrkle linijki — Ekierki — Kątomierze TemperówkłWieczne pióra od 2,— do 36,— zł. Atrament szkolny Pióra zwycz., z kulkami i ścięte Ołówki zwyczajne i chemiczne Cumy ołówkowe i atramentowe Kredki wodne, pastelowe i olejne

it. d. i t. d.poleca po cenach bardzo przystępnych

Leopold NowakCHORZÓW S.

ul. Marszalka Piłsudskiego 6(Reprezentacja Śląskiego Kurjera

Porannego)

Niezwykle koleje życia hrabiny Potockiej

Z lepianki szewca — do pałaców magnackich

4)Wreszcie wszystko było załatwione.

Zoiia promieniowała szczęściem, zwła­szcza, że możny Pasza raczył dorzucić do drobnych monet jeszcze 5 plastrów w srebrze.

„To za chwile strachu, mój gołąbku“, rzekł z ojcowskim uśmiechem, dotykając tłustymi palcami jej delikatnego pod­bródka.

„Jak się nazywasz i gdzie mieszkasz?“Zofia wymieniła swe nazwisko i ulicę

na której mieszkała. Pasza zezwolił jej łaskawie na ucałowanie ręki, poczerni oddalił się wraz z uzbrojoną służbą. Ga- wiedź uliczna trąciła się znacząco łok­ciami. Wszyscy byli przekonani, że bo­gaty i potężny podskarbi Jego Sułtań- skiej Mości, Pasza Mustafa Natik, zna­lazł nową, cenną zdobycz dla swego ha­remu. Składali więc uszczęśliwionej Zofii ukłony pełne szacunku, usłu^znie ustępowali jej z drogi. Zdając sobie sprawę z ogromnej łaski jaką cieszy się

dziewczyna u najwyższego urzędnika w państwie tureckim, poczęli głośno wy­chwalać piękno jej kształtów, czar biją-

I cy z cudownych oczu.Po kilku dniach zjawił się Pasza

I przed lepianką szewca de Witt. Towa- Irzyszyli mu ci sami czterej uzbrojeni służący. Za lśniącym diamentami pa-

lsem wystawał olbrzymi pistolet i długi bicz, na widok którego nawet najopor­niejszy podatnik stawał się potulnym barankiem i entuzjastą Jego Sułtańskiej

I Mości.

500 SET PIASTRÓW ZA ZOFIĘ.

Pani Zefiryna, matka Zofii, dowie­dziawszy się o przygodzie jaka spotkała jej córkę, uśmiechnęła się z uniżeniem. Wielki Pasza rzekł do niej:

„Winnaś czuć się szczęśliwą, żc wy­dałaś na świat córkę, którą uważam za godną przestąpienia progów mego ha­remu! Co mogę ci ofiarować w poda­runku za to, że pielęgnowałaś po dzień dzisiejszy tak piękny kwiat?"

Pani Zefiryna była zaskoczona. Nie mogła wypowiedzieć słowa.

Mustafa Natik-Pasza spojrzał na Zo­fię, która była świadkiem tej niezwy­kłej rozmowy. Tłustymi palcami doty­kał jej pięknego ciała, dokładnie badał

tak jak bada się zwierzę na jarmar­ku. Potem rzucił na stół sakiewkę peł­ną złotych i srebrnych monet.

„Macie tu pięćset plastrów. Dziew­czyna odtąd jest moją własnością“. Po­łożył szeroką dłoń na delikatnych bar­kach Zofii.

„Uważam, że mała kuracja odżyw­cza przydałaby ci się. Za sześć miesięcy przyprowadźcie ją do mego pałacu“

Pasza opuścił lepiankę. Pani Zefi­ryna odprowadziła go aż na ulicę, nie tając swego szczęścia przed liczną ga­wiedzią. Natik-Pasza złożył przed ura­dowaną niewiastą pełen szacunku ukłon, poczem oddalił się ze swą służbą.

(Ciąg dalszy nastąpi.)

Nr. 254 „SLĄSKI KURJER PORANNY“ dnia 17 września 1936 roku Strona 5

Zamach ma krwawicę pracowniczą,

przy gotowu jaw mrokach fałszywi prorocyposiłkowani przez związki klasowe i Z. Z. Z.

Zamieszczamy poniżej rezolu­cję „Komitetu Pracowniczego“ „Wspólnoty Interesów“, którejtreść dowodzi jak słuszne były nasze zastrzeżenia pod adresem związków klasowych i ZZZ. co do powziętej przez nich uchwa­ły, bowiem z rezolucji tej niewąt­pliwie wynika, że na braku jed­nomyślności wśród organizcyj ro­botniczych co do akcji uspołecz­nienia chcą zarobić jakieś tajem­nicze czynniki, przygotowujące zamach na kieszenie pracowni­cze. Niewątpliwie zamach ten po­ważnie został pokrzyżowany ak­cją uspołecznienia i poparciem naj poważniejszych organizacyj,w tej liczbie przedewszystkiem Zjednoczenia Zawodowego Pol­skiego. Gruntownym wyświetle­niem tej sprawy zajmiemy się w najbliższych dniach.

Rezolucje:„Komitet Pracowniczy „Wspólnoty

Interesów4', prowadzący na podstawie uchwał kongresu Rad załogowych robo­tniczych i urzędniczych „W. I.44 akcję w kwestii uspołecznienia tego koncernu, stwierdza na swym plenarnym zebraniu w dniu 16 września 1936 r„ że podjęta na posiedzeniu Komisji Międzyzwiązko­wej w dniu 10 września br. uchwała niektórych organizacyj robotniczych, wypowiadająca się przeciwko akcji uspołecznienia, nie może być w żadnym stopniu dla pracowników „Wspólnoty Interesów44 wiążąca.

Komitet Pracowniczy „W. I.44 zwra­cając uwagę na pozytywne stanowisko znacznej liczby organizacyj robotni­czych i urzędniczych, ze smutkiem mu­si podkreślić, że przeciwstawiająca się temu wspomniana wyżej uchwała, obej­muje w swej treści szereg nieprawdzi­wych danych.

Uchwała ta została powzięta bez wy­słuchania opinii zainteresowanych człon­ków tych organizacyj, wchodzących w skład załóg koncernu „W. I.44 i nim sta­ły się znane warunki i szczegóły podję­tej inicjatywy, z których dopiero mo- żnaby wyrobić sobie obraz, czy i w ja­kim stopniu realizacja tej inicjatywy pogorszyłaby obecne zarobki robotni­cze.

Komitet Pracowniczy „W. I.44 stwier­dza zarazem, że ze strony tych organi- zaeyj nie było dotychczas żadnych rea- kcyj na oficjalne wynurzenia pewnych kompetentnych w sprawie „Wspólnoty44 osób, które poprawę sytuacji przemysłu, a więc i „Wspólnoty Interesów44 uważa­ły za możliwą do przeprowadzenia tyl­ko przez obniżkę płac i przedłużenie czasu pracy, jak również nie zareago-

Angielska moda kobieca stoi pod znakiem koronacji króla Edwarda VIII. Fotografia nasza przedstawia jedną z kreacyj wieczo­rowych, przyczem oryginalna szata, imitu­

jąca gronostaje, posiada brzegi czerwone ze złotemi naszyciami.

wały na lansowany przez te same oso­by projekt pozbawienia jeszcze w inny sposób części zarobków i płac załogi „Wspólnoty44.

Na podstawie znajomości sytuacji i nastrojów wśród załóg poszczególnych zakładów „Wspólnoty Interesów44, Ko­mitet Pracowniczy oświadcza, że wszel­ka inicjatywa wydobycia z kieszeni pra-

Z. Z. Z. uchodzić chce za organizację klasową. Swoją bojowość podkreśla w hasłach nadzwyczaj radykalnych, zapo­życzonych z ewangelii Marksa. Swój program ujawnia szczególnie w czasie obchodów 1-majowych. .Wtedy odezwy apele jak i artykuły w oficjalnym or­ganie ZZZ. aż tryskają sosem radykali­zmu.

Zachowują czasem też i ostrożność gdyż odezwy ZZZ. w sprawie obchodu 1. maja inaczej są redagowane dla Ślą­skiego robotnika, a inaczej znowu dla robotników b. kongresówki czy krakow­skiego. Mają przecież żyłkę kupiecką i wiedzą jak trzeba „nogą zręcznie wie­rzgnąć“ i z uśmiechem witać lada kogo. System kapitalistyczny, to dla nich te­mat swoiście interpelowany. Pożarliby kapitalistów bez reszty, ale to tylko w oczach robotników. Rzeczywiście wy­kazują zupełnie coś innego. Przeciwnie żyją z przedstawicielami przemysłu w najlepszej komitywie.

Zarzut ten jest ostry, lecz starać się będziemy przypieczętować go dowoda­mi. Czerpaliśmy je z oficjalnego orga­nu ZZZ. „Frontu Pracy“.

Obecny dyrektor Związku Pracodaw­ców p, inż. Drozdowski będąc zatru­dniony w hucie „Piłsudski“ i wywiera­jąc odpowiedni nacisk na urzędników, zwołał w roku 1933 zebranie urzędni­ków celem założenia koła urzędników Z. Z. Z.

Grubymi literami pisze o tern „Front", podkreślając zasługi inż. Droz-

BIAŁOGRÓD, 16. 9. Wynik dwu­dniowych obrad ministrów spraw zagranicznych Małej Ententy przyję­ła jugosłowiańska opinia publiczna z uczuciem zadowolenia. W uchwa­łach powziętych w Bratisławie widzi się tu nie tylko wzmocnienie idei wspólności łączącej wszystkie trzy państwa, lecz także zwycięstwo tak­tyki premiera Stojadinowicza, który przygotowawszy odpowiednio grunt swą wizytą w Bukareszcie, nadał kon ferencji Małej Ententy kierunek wy­bitnie praktyczny. Już układ w spra-

cowniczych gotówki według pomysłów przypominacjących wszystkie oszukań­cze wyczyny b. właściciela pakietu ak- cyj koncernu „Wspólnoty Interesów“ p. Fryderyka Flicka z ostatniej doby na terenie Rzeszy, które w swych ostate­cznych celach zmierzają zarówno do po­szkodowania obecnego właściciela pa­kietu „Wspólnoty“ jak i pracowników,

dowskiego w tej dziedzinie. Ba, nawet przewodniczył zebraniu konstytucyj­nemu! ‘Z

Nie jest to wypadek odosobniony, gdyż przecież Z. Z. Z. umiał sobie je­dnać wielu sympatyków wśród przed­stawicieli ciężkiego przemysłu.

Mówi przysłowie, że „pieniądz nie śmierdzi . I dlatego trzeba z niego ko­rzystać.

To też przyjął się zwyczaj, że pod­czas uroczystości poświęcenia sztandaru zaprasza się chrzestnych, którzy za ten zaszczyt odwdzięczają się, ofiarując mniejszy czy większy datek pieniężny.

Nic w tym złego, i każdy przyzna, że na taką uroczystość zaprasza się tyl­ko sympatyków danego towarzystwa czy związku.

Zrozumiałym jest, że organizacja ro­botnicza, o ile możności unikać będzie zapraszania przedstawicieli przemy siu, aby nie stwarzać najmniejszych rozo ićw i podejrzeń, że z kapitalistami żyje w przyjaznych stosunkach.

To też tym ostrożniej powinna po­stępować organizacja o tak radykalnym i czerwonym zabarwieniu jaką chce być Z. Z. Z.

Życie wykazuje jednak coś innego. Na bardzo licznych poświęceniach sztan­darów Z. Z. Z., brali udział przedsta­wiciele przemysłu składając nawet ser­deczne gratulacje pomyślnego rozwoju.

Trudno nam przytoczyć wszystkich wypadków i dlatego podamy tylko kil­ka najbardziej charakterystycznych:

wie dostawy nafty i benzyny rumuń­skiej na cele wojskowe Jugosławii wzamian za miedź jugosłowiańską uznany był w Białogrodzie za pod­stawowy dla rozwoju stosunków mię­dzy Bukaresztem a Białogrodem. Roz­szerzenie tego układu na Czechosło­wację, która drogą kompensaty do­starczać będzie swym partnerom broni artyleryjskiej z fabryki Skody oznacza, zdaniem tutejszych polity­ków, ważny krok ku wyzwoleniu Jugosławii z zależności gospodarczej od Niemiec.

nie znajdzie wśród załóg „Wspólnoty“ żadnego posłuchu, będzie energicznie zwalczana i musi stać się fiaskiem.

Z drugiej zaś strony Komitet Praco­wniczy „W. I.“ na zasadzie znajomości statutów, zasad, haseł i programów po­szczególnych organizacyj zawodowych działających na Śląsku, w którego gro­nie znajdują się członkowie wszystkich większych organizacyj górników, meta­lowców i pracowników umysłowych, stwierdza, że podjęta przez Komitet Pra­cowniczy „W. I.“ inicjatywa w niczym z tymi statutami, zasadami, hasłami i programami nie koliduje.

Komitet Pracowniczy „W. I.“ jest zmuszony z całą stanowczością pod­kreślić, że do podjęcia swej inicjatywy skłonił się powodowany obowiązkiem nietylko względem 28-tysięcznej załogi koncernu „W. I.“, chęcią zapewnienia jej należytego bytu, ciągłości pracy oraz dla zapobieżenia wyłudzenia krwawicy pracowniczej przez oszukańczych pro­roków, ale także kierował się obowiąz­kiem wobec całego świata pracownicze­go Polski a przy realizacji swej inicja­tywy będzie miał na uwadze zarówno potrzeby dnia dzisiejszego, jak i lepsze­go jutra reprezentowanych przez siebie mas robotniczych.

Komitet Pracowniczy „W. I.“ pozo­stawia ocenie zainteresowanych organi­zacyj, czy w tym stanie rzeczy ogłoszo­na przez nie uchwała nie została po­wzięta zbyt pochopnie i bez żadnych fa­ktycznych danych, a do osądzenia człon­ków tych organizacyj słuszności i wła­ściwości tego postępowania.

Zarazem podpisany Komitet Praco­wniczy „Wspólnoty Interesów“ ostrzega robotników i urzędników „Wspólnoty Interesów“ oraz radców załogowych przed dawaniem posłuchu niepowoła­nym czynnikom w tej sprawie.“

Kostuchna: obchód 5-letniego istnie­nia Związku Metalowców Z. Z. Z. w fa­bryce miazgi drzewnej. Przemówienie wygłosili dyrektor Balowa, dyr. Kier- nowski, inż. Plewa („Front Rob.“ — z sierpnia 1934 r.)

W fabryce miazgi drzewnej w Kostu- chnie zawarł ZZZ. z dyrekcją układ w myśl którego dyrekcja sprawuje stano­wisko skarbnika ZZZ., potrącając robo­tnikom składki związkowe.

Ruda Śl.: obchód 5-letniego istnienia Związku Met. ZZZ. Brali w nim udział p. dyr. Kajetanowicz, dyr. Róg wraz z żoną, za co składamy serdeczne po­dziękowanie. („Front Rob.“ Nr. 10 z pa­ździernika 1934 r.).

Łagiewniki Śl.: W poświęceniu sztan­daru górników ZZZ., dnia 1 lipca 1934 r. wziął udział przedstawiciel kopalni „Florentyna“.

Lipiny: Związek Górników ZZZ. świę­cił dnia 2. 1. 1934 r. swój sztandar i we­dług relacji „Frontu“ gratulacje złożyli, dyrektor Ulman zięć więźnia brzeskiego p. Korfantego, inż. Sadomski i Litoński.

Rybnik: Sztandar Met. ZZZ. Rybnic­kiej fabryki maszyn, dnia 18 sierpnia 1935 r.: — złożył życzenia pomyślnego rozwoju naszej organizacji ... dyrektor Rybnickiej fahr, maszyn. („Front Rob.“ Nr. 7 z sierpnia 1935 r.)

Wielka Dąbrówka: Sztandar Górni­ków dnia 30. czerwca 1935 r. w tej nie­zwykłej uroczystości Związkowej prze­mówił p. inż. Patii przedstawiciel Dy­rekcji.

Najświeższy wypadek notujemy w Zgodzie dnia 6 sierpnia br„ gdzie dyr. huty „Zgoda“ Klimko w przemówieniu swym składał życzenia rozwoju Z. Z. Z.

Te kilka przykładów wystarczą by przekonać się o tern, jak perfidna jest polityka Z. Z. Z., który w pochodach i-maj owych szumne głosi pochwały pod adresem Marksa — a z drugiej strony w momentach dla samej organizacji pre­stiżowych, jakimi są poświęcenia' sztan­darów i rocznice założenia — brata się i całuje „z dubeltówki“ z reprezentan­tami obozu wiclko-kapitulistycznegce,

Rewolta w LizbonieJak już donosiliśmy w telegramach, wybuchła na portugalskim okręcie wojennym „Al­fonso Albuquerque“ rewolta. Marynarze opanowali okręt i wzbraniali się dowozić po­wstańcom hiszpańskim broń i amunicję, natomiast chcieli przyłączyć się do floty hi­szpańskiej wiernej rządowi w Madrycie. Okręt po wybuchu rewolty został ostrzeli­wany przez baterie nadbrzeżne, co zmusiło załogę do wywieszenia białej chorągwi na znak kapitulacji. Zbuntowani członkowie załogi przewiezieni zostali samochodami do

więzienia, gdzie oczekiwać będą na rozprawę przed sądem wojskowym.

Klasowa, organizacja robotniczanie gardząca względami kapitalistów

Współpraca państw Małej Emteaity

Strona 6. „SLĄSKI KURJER PORANNY“ dnia 17 września 1936 roku Nr. 254

Sprawa podjęcia z depozytu sądowego kaucyjKto odpowiadać będzie przed sądem?

(Wykryta na terenie Sądu katowic­kiego afera z podejmowaniem kaucji przy pomocy sfałszowanych postano­wień przez sekretarza adwokackiego iadeusza Jaworskiego i towarzyszy po­większa się w dalszym ciągu i już dziś uchodzi za niezbity pewnik, że szajka ta podjęła zgórą kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Faktycznie jednak rozmiary wyrzą­dzonych Skarbowi Państwa szkód przez bezprawne podjęcie z depozytu sądowe­go kaucyj mogą być daleko wyższe i będą dopiero wiadome po ukończeniu badania aktów depozytowych wstecz za kilka lat.

Sprawa Jaworskiego i towarzyszy bę­dzie wyodrębniona i objęta oddzielnym aktem oskarżenia, zaś oddzielnie będzie odpowiadać praktykant sądowy Ernest Langer i sekretarz prokuratury Paweł Respondek oraz ewentualnie jeden z ad-

CPiwzaiu(Ch) Odwołanie targu. Magistrat m. Cho­

rzowa podaje do wiadomości, że przewidzia­ny na dzień 24 września br. targ na bydło i konie nie odbędzie się. (ha)

(Ch) Amatorzy trunków alkoholowych.Niewyśledzeni sprawcy włamali się do piw­nicy przylegającej do restauracji Jana Twor- ka w Chorzowie przy ul. Legionów 26 skąd skradli na szkodę wspomnianego restaurato­ra większą ilość trunków alkoholowych war­tości 100 zł. Sprawcy nie pozostawili na miejscu żadnych śladów, mogących służyć do ujęcia ich. (ha)

(Ch) Kradzież bielizny. Onegdaj w nocy włamali się nieznani sprawcy na strych do­mu przy ul. 5-go maja 54 w Chorzowie, skąd skradli bieliznę wartości 55 zł na szkodę Re­giny Bobełskiej. (ha)

(Ch) Zręczność złodzieja. W porze obia­dowej wszedł niewyśledzony sprawca za po­mocą podrobionego klucza do składu papie­rosów własności Edmunda Pipinera przy ul. Jacka 2 w Chorzowie, skąd skradł z kasy 30 zł gotówki, (ha)

(Ch) Staruszka najechana przez rowerzy­stę. Rowerzysta Józef Przeciślik z Szarlo- cińca najechał w Chorzowie na ul. Wolności 65-letnią Gertrudę Weismanową z Chorzowa Staruszka na skutek najechania imadła na ziemię, doznając okaleczeń rąk. Ustalono, że winę w wypadku ponosi rowerzysta, któ­ry jechał nie przepisowo, (ha)

(Ch) Przytrzymanie młodocianego prze­mytnika. Na ul. Bytomskiej w Chorzowie przytrzymał patrol policyjny 17-letniego Er­nesta Paszka zam. w Lipinach, który był w posiadaniu większej ilości Maggi, pochodzą­cej z przemytu. Towar wraz z doniesieniem odstawiony został do placówki Straży Gra­nicznej w Chorzowie, celem dalszych do­chodzeń. (ha)

(Ch) Nabrał go na pożyczkę. Mistrz sto­larski Jan Adler z Chorzowa (Legionów 15) zgłosił policji, że w kwietniu br. pożyczy! niejakiemu Jerzemu Stillerowi z Chorzowa (Rodziewiczówny 19) 200 zł w gotówce. Ten­że w zastaw dał mu wóz, który został usta­wiony w podwórzu Adlera. Obecnie stwier­dził Adler, że Stiller bez jego wiedzy zabrał wóz z podwórza a pieniędzy nie zwrócił, (ha

(Ch) Powrót reemigrantów. Przez przej­ście graniczne Bytom-dworzec powróciło do kraju 4 reemigrantów z czego 2 z Belgji zaś po jednym z Niemiec i Kanady, (ha)

wokatów w związku z doniesieniem od­siadującego obecnie w więzieniu kato- wickiem karę oszusta Stanisława Nitsch- ki z Mikołowa.

Z uwagi na wmieszanych w aferę Jaworskiego adwokatów, sprawa ta ob­serwowana jest z wielką uwagą przez palestrę śląską.

Likwidacja szajki przemytniczejWczorajszej nocy nad ranem patrol

Straży Granicznej z placówki Brzozo- wicach-Kamieniu zauważył przekrada­jącą się z Niemiec 4-osobową grupę przemytników z ogromnym transportem towarów.

W wyniku pościgu ujęto Maria­na Ferdyna z Rogoźnik pow. będziń­skiego, Mieczysława Olszówkę i brata jego Kazimierza z Wojkowic-Krzyżów- ki oraz Bolesława Cichon i z Wojko­wic Komornych w Zagi-ębru Dąbrow­skim.

Echa krwawej awantury w ŁaziskachNa zabawie tanecznej w Łaziskach

pod Wodzisławiem (pow. rybnicki) do­szło w czerwcu br. do krwawej awan­tury między znanymi awanturnikami —/■ Janem Wilczokiem, Alojzym Mołdrzy- kiem, Hermanem Staszkiem i Augusty­nem Popkiem z Krostoszowic a niejakim Robertem Koczurem.

Ten ostatni nie chcąc stać się ofiarą awaturników, opuścił zabawę i ukrył

Awanturnicy na lawie oskarżonychDnia 5 kwietnia br. Edward

Skrzypek wraz z swoim kolegą Au­gustynem Woźnym z Chorzowa, w stanie podchmielonym wyprawiali na ul. Niedurnego w Chorzowie nieby­wałą awanturę. Patrolujący poste­runkowy wezwał awanturników do uspokojenia się, na co. ci jednak nie reagowali, przeciwnie rzucili się na policjanta, znieważyli go i pobili. Po

Właściciele biura porad prawnych oszustamiPrzed Sądem Grodzkim w Katowi­

cach odpowiada! właściciel biura porad prawnych Jakób Eisner i jego urzę­dnik Wolf Rosenberg z Katowic, obaj znani na terenie Śląska z licznych oszustw i defraudacji, za sprzeniewie­rzenie tym razem 220 zl. na szkodę kup­ca Kleina z Chorzowa.

Eisner zastępował w 1934 r. w pro­cesie cywilnym Kleina, którego niejaki Liwer, kupiec z Krakowa skarżył o kwotę 600 zł. Proces ten Klein przegrał, wobec czego kilka dni później wpłacił

Nieprawdopodobna pogłoskaJedno z pism śląskich donosi, że Dy­

rekcja Kolei Państwowych w Katowi­cach. rzekomo zostanie zlikwidowana zaś agendy D. O. K. P. Katowice przej­mie D. O. K. P. Kraków.

Czy notatka tego pisma oparta jest na prawdziwej informacji nie zdołali­śmy dotąd stwierdzić. Z góry jednak

Posiadali oni ze sobą formalny maga­zyn najróżniejszych towarów, w tym zgóią 30 kg Maggi, kilkanaście maszy­nek do strzyżenia włosów, woreczek za­palniczek oraz transport kamieni zapa­łowych, tytoń, nakrycia stołowe, karty do gry, wyroby chemiczne i kosmety­czne w wielkiej ilości, drożdże, sardyn ki i t. p., które w rezultacie pozbawiły ich lotności i umożliwiły ujęcie przez patrol Straży. Cały ten towar w ilości dawno nie widzianej na tym odcinku zielonej granicy wzbogacił magazyn urzędu celnego.

się w ogrodzie swych przyszłych te­ściów Wodeckich. Tam jednakże został przez nich wytropiony i tak dotkliwie' pobity sztachetami, że legi bezprzyto- mny.

Cała awanturnicza paczka odpowia­dała obecnie przed Sądem Okręgowym w Rybniku, który w wyniku rozprawy skazał wszystkich po 8 miesięcy wię­zienia.

dokonanym czynie sprawcy usiłowali zbiec, zostali jednak przytrzymani.

W dniu wczorajszym odpowiadali S. i W. przed sądem, który skazał ich po 6 tygodni aresztu.

Ponadto skazani zostali bracia Szwidergolowie Teodor i Rudolf oraz Jerzy Gwóźdź, wszyscy z W. Hajduk na karę aresztu przez 5 tygodnie, bo­wiem w podobny sposób dopuścili się zniewagi policji, (ha)

do rąk Rosenberga kwotę 409 zł. a kon­to wyskarżonej należności Liwera. Pie­niądze te Rosenberg wręczył powodowi. W dniu 17 kwietnia 1935 r. Klein wpła­cił po raz drugi Elsnerowi resztę należ­ności dla Liwera łącznie z kosztami są­dowymi w kwocie 220 zł., którą Eisner z Rosenbergiem sobie przywłaszczyli i Klein musiał płacić ponownie.

W wniku rozprawy obaj oszuści zo­stali skazani po 8 miesięcy bezwzględ­nego więzienia.

tbita, pogłoskazaznafczmny, że o ile byłoby to prawdzi­we, mielibyśmy w tym wypadku do czynienia z ignorowaniem wagi, jaką po­siada Śląsk w dziedzinie kolejnictwa, nie wchodząc pozatem w to, że w razie j zrealizowania tego rzekomego projektu j utraciłoby pracę kilkatysiecy Ślązaków.

Do sprawy tej jeszcze powrócimy.(Ch) Kradzież roweru. Nieznany sprawca

'dopuścił się kradzieży roweru męskiego, którv stał bez dozoru w bramie domu przy ul. Trauguta w Chorzowie, na szkodę robo­tnika Ludwika Gracy z Mysłowic. Wartość skradzionego roweru przedstawiała się oko­ło 90 zł. (ha)

JCcUomice(K) Włamanie do konsumu. W nocy na

środę nieustaleni dotąd sprawcy włamali się po wybiciu dziury w murze od strony pod­wórza do magazynu Konsumu Śląskiego w Katowicach-Zawodziu. Łupem sprawców pa­dła wielka ilość towarów spożywczych i ko­lonialnych nieustalonej dotąd wartości. Na miejscu kradzieży pozostawili narzędzia zło­dziejskie.

(K) Kradzież mieszkaniowa. W czasie nieobecności domowników, wszedł nieznany sprawca za pomocą podrobionych kluczy do mieszkania Szymury Pawła w Katowicach, skąd skradł zegarek srebrny.

(K) Znalezienie roweru. Obok nowej bu­dowy domu, przy ul. Wandy 47 w Katowi­cach, znaleziono rower męski, który zdepo­nowano w Komis. II Pol. w Katowicach.

(K) Kradzież roweru. Kurtok Teodor, zam. w Katowicach zgłosił, że nieznany sprawca skradł mu rower męski, wartości 80 zł, który chwilowo pozostawił bez dozoru pyzed składem „Centrala światła“ w Kato­wicach.

Jią&mk(R) Osobiste. Naczelnik Sądu Grodzkiego

w Żorach p. Sędzia Hanik rozpoczął swój urlop wypoczynkowy. Zastępuje go p. Sę­dzia Świderski z Rybnika.

SwiętoMowice(Św) Złodziej u fryzjera. Nieznany spraw­

ca włamał się ubiegłej nocy do salonu fry­zjerskiego własności Emanuela Simka w Świętochłowicach, skąd skradł różne przy­rządy fryzjerskie wartości 100 zł. (ha)

(Św) Wyłudzenie pieniędzy. Onegdaj do mieszkania Jana Sikory w Wielkich Hajdu­kach przy ul. Szpitalnej 11 przybył niejaki Emanuel Kibic z Halemby, który pod pozo­rem wyszukania mu pracy wyłudził od nie­go 42 zł. (ha)

(Św) Wybryki awanturników. Onegdaj na ul. Marsz. Piłsudskiego w W. Hajdukach napotkał patrol policyjny na dwóch pija­nych osobników, którzy wyprawiali awan­turę, oraz zaczepiali przechodniów. Na widok policji awanturnicy nie uspokoili się, lecz rzucali się na policjanta chcąc go pobić. Awanturników udało się poskromić przy użyciu pałki gumowej, następnie sprowa­dzić na komisariat. Awanturnikami okazali się Emanuel Florjan i Alojzy Malota z W. Hajduk, (ha)

Wlifstowice(M) Kradzież mieszkaniowa. Nieznany

sprawca wszedł przez otwarte okno na par­terze do mieszkania Drożdża Emanuela w Szopienicach, skąd skradł różne przedmioty w wartości około 600 zł.

Z żąda oiąamzaa§imąaKONFERENCJA ZARZĄDÓW PILO­NYCH ZWIĄZKU GÓRNIKÓW Z. Z, P.

W NIKISZOWCU.Dziś w czwartek, dnia 17 września

o godz. 18-tej odbędzie się w Nikiszo- wcu na sali p. Pruskiego ważna konfe­rencja Zarządów Filijnych Związku Górników Z. Z. P., położonych na tere­nie Giszowca, Nikiszowca, Janowa i Szopienic. Obowiązkowy udział w kon­ferencji biorą: Członkowie ZarządówFilijnych, mężowie zaufania, członkowie Rad Zakładowych i starsi Braccy.

Za Zarządy Filij:(—) W, Czopa, przewodniczący.

Gdy rezerwiści wracają, z ćwiczeń

W chwili obecnej, gdy rezerwiści po­wracają do swych normalnych zajęć, kwestia — czy pracownikowi umysło­wemu przysługuje prawo do pobierania wynagrodzenia w czasie służby wojsko­wej — staje się znów aktualna.

Kwestję tę regulują normy i przepi­sy ustawowe. Takim przepisem jest od­arł. 19 rozporządzenia z r. 1928 por. 323 Dz. U., który postanawia, że w razie niemożności pełnienia przez pracowni­ka obowiązków wskutek powołania go do ćwiczeń wojskowych rezerwy, pra­cownik zachowuje przez okres — trzech miesięczny prawo do wynagrodzenia w całości, chyba, że w ciągu trzech mie­sięcy umowa o pracę ulegnie rozwiąza­niu wskutek upływu czasu, wskutek u- kończenia okresu wykonania określonej roboty, na którą umowę zawarto albo wskutek wypowiedzenia dokonanego przed zaistnieniem jednej z przyczyn wyżej wymienionych.

Pracodawca może też z wynagrodze­nia strącać kwoty, jakie pracownik otrzyma ze Skarbu Państwa w czaXie ćwiczeń wojskowych.

Pobyt dziennikarzy lińskich w Katowicach

Wczoraj pociągiem z Gdyni przy­była do Katowic wycieczka dzienni­karzy fińskich, w skład której wcho­dzi 11 dziennikarzy i publicystów. Dziennikarzom towarzyszą delegat polskiego M. S. Z. i Związku Dzienni­karzy R. P.

Na dworcu przywitali przybyłych dziennikarzy prezes Syndykatu Dziennikarzy Śląska i Zagłębia Dą­browskiego red. Henryk Sławik, wi­ceprezes Syndykatu red. Edward Ru­mun i kierownik biura prasowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego red. Władysław Kubisz. Goście udali się z dworca do hotelu Monopol, skąd po odpoczynku rozpoczęli zwiedzanie miasta. M. in. dziennikarze zwiedzili gmach Śląskiego Urzędu Wojewódz­kiego i Sejmu Śląskiego oraz Śląskie Techniczne Zakłady Naukowe. W godzinach południowych wycieczka wyjechała w towarzystwie przedsta­wicieli Syndykatu Dziennikarzy Ślą­ska i Zagłębia Dąbrowskiego oraz de­legata Urzędu Wojewódzkiego do Chorzowa, gdzie zwiedzili nowoczes­ne urządzenia szybu „Prezydent Mo­ścicki“. Następnie uczestnicy wy­cieczki zwiedzili hutę „Pokój“ w No­wym Bytomiu, gdzie podejmowani byli śniadaniem.

WYJAŚNIENIE.W wczorajszym reportażu o po­

wrocie dywizji śląskiej z manewrów za­kradły się dwie omyłki i tak d-ca pułku chorzowskiego nie nazywa się Hubicki, lecz Kubicki, a komendantem obwodo­wym P. W. i W. F. w miejscowym puł­ku nie jest p. kpt. Witała — lecz kpt. Wideł.

Omyłki powyższe prostujemy.Redakcja.

Śląski Insłyłuł Rzemieślnicze* P»s£iuysi«wiy m Małomicachulica Krasińskiego 3 — Tel. 335-37

pr owadzi

stałe kursy dekoracji okien wystawowychW programie przewidziano: kolo­

rystykę, projektowanie, dekorowanie okien, opinanie sukien, pismo dekora­cyjne, plakaty i liternictwo.

Termin otwarcia najbliższego korsu — 1. X. 1936 r.Wyczerpujących informacji udziela

i zgłoszenia pisemne, telefoniczne, ew. osobiste przyjmuje sekretariat wymie­nionego Instytutu, codziennie od godz. 8-mej do 15-tej, w soboty od 8-mej do 1330

NADZWYCZAJNA OKAZJA!Przyjmujemy obligacje państwowe, tak­że konsolidacyjne i narodowe po naj­wyższym kursie przy zakupie artyku­łów biżuteryjnych, zegarków złotych, srebrnych, zegarów ściennych, nakryć stołowych itd. na dogodnych warunkach. „URANIA" KATOWICE, PL. WOLNOŚ- CI 7, (wejście z ul. Gliwickiej)-

t. 254 „ŚLĄSKI KURIER PORANNY“ dnia 17 września 1936 roku Strona 7

Rewanżowe zawody ligowe Dąb-RuchSPORTECHA MECZU Z NIEMCAMI.

Do Komisarjatu Rządu wpłynął ra­port władz bezpieczeństwa z zażaleniem na organizatorów meczu Polska—Niem­cy. W raporcie tym władze zwracają u- wagę na wypadki jakie rozegrały się w czasie meczu oraz po jego zakończeniu. Dziesiątki osób pomdlało, wielu widzów zostało potratowanych tak, że zachodzi­ła konieczność wezwania pomocy lekar­skiej. Trzy wąskie wyjścia spowodowa­ły kilka nieszczęśliwych wypadków.

55 TYS. ZŁOTYCH DOCHODU DAŁ MECZ Z NIEMCAMI.

Na meczu Polska —Niemcy został u- stanowiony swego rodzaju rekord. Sprze danych biletów było 55 tysięcy, co wraz z bezpłatnymi daje razem 40.000 wi­dzów.

Dochody z biletów wynosiły brutto 81 tysięcy złotych, zaś po odliczeniu znacznych wydatków okazało się, że mecz przyniósł na czysto 55 tysięcy zło­tych.

OSTATNI KURS SZYBOWCOWY W GOLESZOWIE.

Okręg Wojewódzki Śląski L. O. P. P. organizuje w tym roku ostatni kurs szybowcowy kat. A i B w Szkole Szy­bowcowej na górze Chełm w Goleszowie w czasie od 1 do 30 października 1936 r. Szczegółowych wyjaśnień w sprawie kursów szybowcowych udziela Śląski Okręg Wojewódzki L. O. P. P. Katowi­ce, Województwo II, piętro pokój 465.

MISTRZOSTWA LEKKOATLETYCZ­NE O. M. P. W CHORZOWIE.

W dniu 20 września br. odbędą się a Stadionie W. F. i P. W. w Chorzowie mistrzostwa lekkoatletyczne Oddziałów Młodzieży Powstańczej. Początek zawo­dów o godz. 9 rano.

W związku z powyższem Grodzki Wydział Sportowy OMP. wyznaczył drużynę druhów i junaków z Oddzia­łów Wielkich Katowic, którzy na po­wyższych zawodach będą bronili barw powiatu i zarazem tytułu drużynowego mistrza organizacji. . Dla wyznaczonych zawodników zarządza się zbiórkę w dniu 20 września br. w Katowicach na Rynku obok przystanku autobusowe­go do Chorzowa o godz. 8-mej rano, zaś

Dwutygodniowa przerwa w zawodach ligowych nareszcie zakończona, i to sromotną klęską w Jugosławii i zasłużo­nym remisem z Niemcami w Warsza-

Klub Cyklistów „Rekord' Janów u- rządza w nadchodzącą niedzielę, dnia 20 września br. wielką imprezę kolarską, a mianowicie:

„Wyścig kolarski ro Nieznane“0 tytuł mistrza klubu na dystansie oko­ło 25—3, kim, dostępny tylko dla człon­ków klubu.

Start nastąpi o godzinie 7-mej rano z pod lokalu klubowego w Nikiszowcu1 odbywać się będzie pojedyńczo w od­stępach 5-ch, wzgl. 5-ciominutowych. Trasa wyścigu zostanie podana startu­jącemu zawodnikowi na piśmie dopiero

dla członków Załęża i Dębu w Dębie przy kościele katolickim o godz. 8,15.

PIŁKA RĘCZNA.POLE ZACHODNIE CHORZÓW -

P. Z. P. SIEMIANOWICE.W niedzielę, 20 września o godz.

11-tej przedpołudniem odbędą się w Chorzowie na boisku Pola Zachodniego przy ul. Lompy, końcowe zawody pił­ki ręcznej o wejście do ligi śląskiej.

Powyższe zawody zapowiadają się bardzo ciekawie bowiem toczyć się będą o wielką stawkę.

Przedmecz o godz. 10-tej,

ARSENAŁ BIJE MISTRZA ANGLII;Sensacją rozgrywek ligowych o mi­

strzostwo Ligi było zwycięstwo zdobyw­cy puharu Arsenału nad mistrzem Ligi Sunderlandem, odniesione w stosunku 4:1. Na meczu było 50.000 widzów. Dra­

wie. Reprezentancje wracają do swych klubów, aby się znów należycie przygo­tować do dalszej młócki ligowej. Jednym z najważniejszych i najciekawszych

na starcie w chwili wystartowania w zaklejonej kopercie, cel wyścigu będzie nie szybkość, lecz szybkie zorjcntowa- nie się zawodnika do wyszukania trasy, którędy mógłby się dostać na miejsce półmetku.

Startowego od zawodników nie po­biera się. Zgłoszenia do wyścigu przyj­mują do soboty, dnia 19 września 1936 r. II. prezes Kucharski Stefan i sekre­tarz Rusecki Hubert. Zbiórka zawodni­ków o godzinie 6.30 rano w lokalu klu­bowym.

gą sensacją była pierwsza porażka do­skonałej drużyny Charlton Athletic, która przegrała z Leeds United 0:2.

POLSKI WIOŚLARZ ZWYCIĘŻA W PARYŻU.

Przy znacznym zainteresowaniu pu­bliczności odbyły się w niedzielę wielkie międzynarodowe regaty wioślarskie w Paryżu. Głównym punktem programu był bieg jedynek o mistrzostwo Sekwa­ny, który odbył się po raz 68 zrzędu. Na starcie stanęli obok skifistów francu­skich dwaj zawodnicy zagraniczni a mianowicie Willy Füth z Rüsselheim i Jerzy Kepel z AZS Wilno. Po starcie na czoło wysunął się Niemiec i prowadził do 500 m: przed metą, potem przestero- wał się, co pozwoliło wyjść na czoło Ke- plowi. Mimo usiłowań Niemca Kepel u- trzymał się na czele do końca i bieg wy­grał. Füth przybył na drugiern miejscu, trzecim był Francuz Rene Boisel.

na terenie tut. spotkań o mistrzostwo li­gi będzie po dłuższej przerwie niewątpli wie rewanżowe derby śląskie * Dąb — Ruch w niedzielę, 20 bm. na stadionie w W. Hajdukach.

Obie edrużyny przygotowują się sta­rannie do pow. zawodów tym więcej, że chodzi obydwom klubom o zdobycie cennych punktów potrzebnych jednej stronie dla polepszenia swej lokaty w tabeli, zaś drugiej dla zabezpieczenia się przed utratą I-go miejsca. Spotkanie to zatem zapowiada się niezwykle intere­sująco, stanowiąc tym samym główną atrakcję sportową na Śląsku. Początek zawodów o godz. 15.50. Arbitrem tych­że zawodów będzie p. Szneider, znany sędzia z okr. Krakowskiego.

Przed tymi sensacyjnymi zawodami odbędzie się na stadionie niezwykła u- roczystość przywitania i wręczenia u- pominków dzielnym śląskim olimpijczy­kom piłkarskim tegorocznej Olimpiady Dytce z Dębu oraz Wodarzowi i Peter- kowi z Ruchu.

RADIOCzwartek, 17 września 1936 r.

Katowice. 6.00 Pieśń poranna. 6.05 Pły­ty. 6.33 Gimnastyka. 6.50 Płyty. 7.40 Pły­ty. 11.30 Audycja dla gimnazjów. 11.57 Sygnał czasu. 12.23 Orkiestra dęta 73 p. p.13.10 Chwilka gospodarstwa domowego. 13.15 Płyty. 14.13 Wiadomości giełdowe. 15.30 „Dubrownik“ — felieton. 15.45 „Na karuzeli najwyselej“ — audycja dla dzieci. 16.00 Koncert popularny Orkiestry Filhar­monii Warsz. 16.45 „Marynarka czy lot­nictwo“ — odczyt. 17.00 Muzyka salonowa.18.10 Z piosenką za miasto. 18.50 „Wakacje które trwają długo“ — felieton. 19.00 Kon­cert rozrywkowy. 20.00 „Obrazki z życia Śląska“, księdza Bończyka. 20.30 Skrzyn­ka techniczna. 21.00 Nasze pieśni. 21.30 Koncert kameralny. 22.00 Sport w Krako­wie — pogadanka. 22.10 Wiadomości spor­towe. 22.15 Płyty.

Ważne dla Rolników!Wapienniki Nakielskie iirmy The Henckel v. Donners- marck - Beulhen Est., Ltd. w Tarnowskich Górach sprzedają

Miał wapiennydla celów nawozowych po cenach konkurencyjnych

Wyścig kolarski „w Meznane” w Janowie

Meble Sensaefą Górne«]o Śląska!są najtańsze ceny mebli tylko w firmie

Chorzowska Ćentrala MebliChorzów I, ul. Dworcowa 4, 2-gi dom z ul.Wolności

Najniższe ceny # Największy wybór • Dogodne warunki

TlziaMaKobieta daje

„Muszę sobie nareszcie płaszcz ku­pić!“ powtarzała Paulinka.

„Ależ dziecko! nie mam pieniędzy“-— mówi Gustaw.

„Można go tymczasem kupić, a pó­źniej zapłacić pieniądzmi.

„To niemożliwe, Paulinko!“„Dlaczego?“„Bo za te pieniądze muszę sobie ku­

pić nareszcie palto zimowe.“„Naturalnie, ty egoisto, twoje Vpalto

Ważniejsze!“„Ależ Paulinko, pomyśl, że noszę pal­

to już piętnaście lat, podczas gdy ty co roku kupujesz sobie nowy płaszcz!

„Cóż ja mogę za to, że się mody ko­biece co sezon zmieniają?“

„A cóż ja mogę za to, że się mnie na­reszcie palto po piętnastu latach wy­ciera?“

„Bo ty na twoje ubranie i palto nie uważasz“, odpowiada Paulinka z wyrzu­tem, rozglądając się po pokoju. Nagłe twarz się jej rozjaśnia: „Aha! mam już wyjście na wszystko!“

„Jakie?“ — pyta Gustaw.„Sprzedamy ten obraz!“ Mówiąc to,

wskazuje na obraz, na którym można podziwiać dwie pomarańcze, banany, wachlarz i rzodkiewki.

„To jest wykluczone!“ krzyknął Gu­staw — „gdy Ludwig o tern się dowie, będzie wściekły, uważa tę pracę za swoje arcydzieło, ponadto był to prze­cież jego podarunek ślubny dla nas!“

Paulinka nic sobie z tego widocznie nie robi: „Ludwik jest w Ameryce i tak prędko nie wróci! ‘

„A gdy powróci?“„A gdy, a gdy, płaszcz muszę mieć,

a obraz jest mi w końcu niepotrzebny!“

saMe radę!Ta rozmowa małżeńska na tern się

skończyła, a Gustaw dał ogłoszenie do gazety, iż ma piękny obraz tanio do sprzedania. — Szczęście mu sprzyjało: zjawił się reflektant w osobie pana Kwiatkowskiego, który obraz kupił, składając z miejsca żądaną sumę.

„A więc możesz teraz zamówić płaszcz“ — powiada Gustaw.

„Zamówić?“ — pyta Paulinka — są­dziłeś, że będę czekać aż zima nadej­dzie?“

„Jak to, więc już zamówiony?“„Nietylko zamówiony, ale nawet już

przysłany — tylko... niezapłacony“. Weszła do swego pokoju i wróciła po chwili ubrana w nowy płaszcz, pokazu­jąc go z dumą mężowi. Płaszcz był prześliczny, obramowany futrem, obcisły w talii w najmodniejszym fasonie.

„Naprawdę ładniejszy, aniżeli te rzodkiewki!“ rzekł Gustaw — wpadając w dobry humor. — Plamę na ścianie za­krył lustrem, płaszcz zapłacił, zostało nawet trochę pieniędzy na dobrą kola­cyjkę. Wszystko było w najlepszym porządku. Niestety radość niedługo trwała. Niespodziewanie nadszedł tele­gram od Ludwika, zawiadamiający o je­go powrocie z Ameryki i wizycie u przyjaciół. Gustaw w przerażeniu rwał sobie włosy z głowy: „A to ładna histo­ria“, wzdychał, patrząc ze złością na płaszcz żony, „będzie katastrofa, jeśli Ludwik nie zobaczy u nas swego obra­zu!“

„Dlaczego nie miałby go zobaczyć?1„Dlaczego, dlaczego?“ wścieka się

Gustaw, „bośmy go przecież sprzedali, o ile sobie raczysz przypomnieć“.

„Ach wy mężczyźni!“ — powiada pię­kna pani z przekąsem — „tyle sobie wmawiacie na to, że macie w swem u- rzędowaniu parę taryf, czy tabeli na głowie, któremi się całe życie zajmuje­cie, gdy się jednak cośkolwiek poza wa­szą pracą wydarzy, już sobie nie umie­cie poradzić!“

„Może mam Ludwikowi wmówić, że to lustro na ścianie to jego obraz?!“

„Niema potrzeby wmawiać mu tego, tylko postaraj się, aby się obraz jak najprędzej znalazł w dawnym miejscu“.

„Może zdradzisz mi kochanie jak to umożliwić?“

„Rzecz całkiem prosta: poprosiszwłaściciela, aby ci go na kilka dni po­życzył“.

„Wspaniały pomysł“ — przyznał Gu­staw.

„Pamiętaj“ — rzekła Paulinka, ko­bieta zawsze da sobie radę! —

Gustaw udał się natychmiast do pa­na Kwiatkowskiego. W jadalni wisiał tam jego obraz — rzodkiewki zdawały się swemi kolorami wyrażać, że im jest zupełnie obojętnie, w której jadalni się znajdują. — Pan Kwiatkowski zrozu­miał doskonale przykrą sytuację Gusta­wa: „Mnie“, opowiadał „zdarzyło się coś zupełnie podobno z podarkiem ślubnym: ja ten prezent komuś innemu dałem, ten ktoś podarował go znowu komuś inne­mu, ton zaś podarował go jeszcze komuś innemu, a w końcu postal go ten, od którego ja go dostałen.s — śmiał się serdecznie, opowiadając to. Gustaw uszczęśliwiony, podziękował za grzeczność, wrócił z obrazem do domu i zdjąwszy lustro, do którego żona jego przyzwyczaiła się w międzyczasie, po­wiesił obraz na dawnem miejscu. — Wkrótce potem przyjechał Ludwik, spojrzał na obraz i rzekł: „To jeszcze jedna z moich dyletanckich prac . Po

kilku dniach odjechał. — Przy pożegna­niu powiedział do małżonków: „Rewanż za tak dobre przyjęcie znajdziecie u sie­bie w mieszkaniu!“ — Paulinka i Gu­staw z przykrem uczuciem wrócili z dworca kolejowego do domu. .Wcho­dzą do jadalni, rozglądają się — rzod­kiewki, pomarańcze i banany znikły! Na ścianie wisi obraz, przedstawiający jeźdźca na koniu. Ludwik miał naj­lepsze zamiary, wymieniając pracę swą z lat młodzieńczych na późniejszą, le­pszą. Ale są gusta i guściki.

Pan Kwiatkowski wzbraniał się przy­jąć go wzamian: „Cóż ja pocznę z jeź- dźcem na koniu?“ — powiada — „w ja­dalni chcę mieć pomarańcze i banany!“ Nie pomogły perswazje i zapewnienia, że obraz ten jest o tyle bardziej war­tościowy i t. d. — pan Kwiatkowski ob­stawał przy tern, że chce mieć swój po­przedni obraz lub zapłaconą za niego kwotę. Gustaw pieniędzy nie posiadał, a obrazu „Jeździec na koniu“ mimo o- głoszeń w gazetach sprzedać nie mógł.

„Nie rozumiem, że cię to tak gnie­wa!“ — dziwi się Paulinka — „ten obraz doskonale harmonizuje z naszemi tape­tami, może więc u nas zostać?

„A pan Kwiatkowski — wzdycha Gu­staw — wszak żąda swych pieniędzy!“

„Należą mu się też“ — rozumuje Paulinka, — „musisz mu je z twe* ra. muneracji oddać!“

„A moje palto zimowe?“„Palto wytrzymało piętnaście lat, to

i szesnasty rok wytrzyma!“Gustaw myślał i myślał: „Pocóż zno­

wu sprzedałem ten obraz? Byłbym ci już lepiej od razu ten płaszcz kupił!"

Paulinka, uśmiechając się rzekła: „Przecież ja tak radziłam od początku, ale czy mężczyzna kiedy usłucha? Wy tylko wszystko umiecie utrudniać!“

Strona 8 „SLĄSKI KURJER PORANNY“ dnia 1? września 1936 roku Nr. 254

rtfAelo MotelaZ DNIA IS

I i 51 eięgsalemegłóWne wygrane

100.000 zł na nr 194977.10.000 zł na nr 78672.5.000 zł na nry: 93625 95227 156555 166312.2.000 zł na nry: 12656 19098 34839 50001 71794

101774 177637.1.000 zł na nry: 7046 7280 11092 14236 17557

23433 41239 50471 53244 55309 55378 57680 60112 69330 71648 87423 94061 102826 110846 117073 117532 146077 147738 162872 164550 167149 170146 172271 172877 174247.

Wygffane po ZOO zł.22 97 226 341 408 18 56 537 38 663 915

39 81 1044 69 165 214 71 322 94 447 58 69 621 712 33 71 883 2024 64 126 94 390 742 872 974 3054 125 507 20 803 54 62 979 4068 87 115 40 54 83 235 312 26 36 71 454 569 635 714 90 896 989 5103 14 83 307 32 56 67 423 674 716 23 949 6399 511 16 69 677 855 977 7028 146 93 250 328 62 544 640 50 893 929 97 8096 276 305 13 478 523 828 35 9018 263 333 798 823 68

10151 246 333 826 59 11036 61 127 204 47 54 315 72 426 56 571 801 947 89 12237 90 551 56 92 619 44 882 13024 84 119 67 351 810 947 14004 29 74 188 303 58 443 84 582 684 92 817 75 15119 458 555 84 673 91 782 16044 96 158 283 513 63 677 701 842 974 17013 133 237 338 665 713 32 84 18114 40 267 494 521 612 16 67 714 934 19155 261 71 88 300 23 436 92 526 80 637 93 780

20217 720 41 80 834 21023 50 58 162 80 386 480 681 83 96 861 919 23 22204 42 31150 61 417 72 724 66 837 988 23038 41 73 478 529 48 86 780 90 91 823 957 82 24256 78 457 507 8 631 65 67 738 823 40 974 83 84 25037 138 323 63 503 45 773 8 20 925 53 26125 237 476 656 65 821 27065 209 21 348 438 80 705 26 953 83 28043 79 S3 383 496 694 707 29066 131 47 76 205 84 413 49 581 724 44 58 90 821 55 64 983

30041 64 197 286 670 73 910 15 50 59 76 31041 52 317 433 510 638 848 960 32047 441 70 738 33048 319 75 460 599 618 707 840 90S 34013 48 172 302 525 60 775 922 92 35067 400 69 699 36020 76 87 91 135 223 320 436 553 96 610 700 60 80S 85 99 90384 91 37047 154 62 396 800 16

38075 134 219 324 557 807 87 920 39016 . 157 229 84 410 74 695 97 750 57

40009 41 62 333 516 927 41036 73 98178 339 94 97 664 80 926 42544 688 93 43075 89 124 215 64 357 76 519 716 26 64 995 44053 199 391 428 544 719 878 936 45115 208 482 540 95 634 66 84 728 5663 835 71 982 46053 55 114 82 215 344 53351 605 35 41 863 907 8 17 74 47103 60 29598 374 515 82 48014 17 358 78 541 639 819 907 79 49016 20 168 240 398 400 36 726 69 898 961 80

50223 29 328 566 880 51091 395 521 62 649 52084 167 87 319 20 36 65 415 22 682 751 59 98 894 953 63 76 53102 635 92 49099 316 57 996 54302 64 84 405 625 71 863 984 55030 146 68 262 320 58 447 673 77 861 62 74 77 56304 57006 S3 361 75 507 655 63 99 734 814 903 58098 168 76 94 224 94 321 563 85 610 77 83 723 28 5385 849 956 59243 319 34 39 55

60059 382 459 621 50 878 934 61065 305 707 62035 106 574 94 693 70S 39 63019 72 77 219 64 344 507 74 87 708 45 841 97

927 38 64012 13 128 44 387 488 50 61687 773 975 89 65070 93 165 319 810 66043 170 204 335 66 911 58 88 67196 258 82 475 93 544 56 717 53 68032 45 67 229 30964 496 693 701 69197 236 341 417 36 63247 794 813 922

70072 122 297 347 808 71017 108 18 249 373 452 551 646 848 963 72055 72 118 260 320 119 73069 140 41 81 250 70 643 65 748 802 54 74072 79 166 306 518 602 62 91 807 42 55 924 75144 55 62 263 483 571 630722 839 50 900 42

76010 240 76 394 436 621 60 72 94 77495 801 2 933 48 68 77356 430 844 951 84 78238 314 539 657 97 728 66 878 79215 16 29 324 485 611 17 883 93 947

80142 65 477 529 93 699 776 972 96 81001 22 320 85 95 531 635 764 950 82006 53 93 132 256 420 55 516 871 83011 179 328 36 55 76 447 75 619 84 756 813 23 51 980 84037 123 297 301 61 465 85 582688 85147 425 572 672 86355 474 695 883 87181 96 214 316 957 88256 512 689 720 843 47 931 41 89023 108 257 464 611 83796 901 47

90208 45 395 421 27 74 521 63 64 S3 632 93 800 950 91066 70 556 57 871 91

WRZEŚNIA92040 100 43 69 78 89 201 16 339 410 45 76 519 647 818 40 93027 48 54 105 215 41 309 22 56 69 450 543 713 94036 111 30 63 96 488 804 43 59 933 95005 59 61 132 90 319 406 551 605 39 819 949 81 96440 62 534 671 860 91 907 95 97096 216 300 22 409 56 62 87 562 699 858 916 71 98165 95 494 896 99091 532 711 891

100028 55 220 84 509 77 604 85 821 79 968 101094 408 89 557 671 729 73 846 937 102053 105 311 634 42 72 808 10 40

99 409 671 833 61 76 918 18040 170 262 32110 85133 85755 88503 96364 97557 100166

3«w M * we aoWm'ee1103" 1,8064 120397 1252,3 12935921405 582 95 624 868 22314 427 60S 910 136038 150910 163654 173339 192674 194582.38 49 23373 570 991 24127 858 63 25098 30625^82922692foS5965 IT ^ ^ ^ ^ ^ ßO ZOO Zl.

50327 714 99 51047 811 921 S3 52203 20 ^0,4?ćf g101 ^ 1»

314 553 96 706 8 89 895 930 50 106078 129 369 520 107190 93 94 403 622 703 108011 28 170 357 833 92 109065 217 91 586 669 89 707 827 913 50 99

110012 39 76 105 227 36 52 348 76 7994 475 91 624 28 88 775 861 962 111086 364 75 453 544 722 30 810 92 112181 41795 514 633 S3 726 981 113152. 362 463 730 SOI 975 97

114181 229 60 346 68 406 854 59 929 44 115064 661 72 74 732 943 97 116020 108 31 597 607 826 905 12 54 85 117065 168 201 379 460 529 42 625 57 60 118036 47 379 83 602 45 758 970 94 119045 73 164 469 579 80 726 902 11

120046 54 71 262 527 685 732 856

60053 301263 91 331 603 46 62096 269 SO 340 61 63618 64 89 767 76 981 64007 313 598 759 88 921 61 65061 585 66436 573 763 918 67012 177 983 68381 431 69 86 567 69084 193 383 560 611

2602 793 27097 154 55 935 28148 506 661 834 74 970 29069 132 46 218 652 742 944

30030 56 233 65 437 557 78 715 920 53 31155 449 32140 342 504 36 33117 556 731 34085 674 962 35311 415 519 36096 148 96 317 559 759 828 37021 161 351 517 616 755 854 73

70270 335 656 764 810 71520 84 911 72109 38®ILJ39„ 39?-3a° 587 792 Q1936,

76379 523 75 77059 134 303 704 996 78169 880 709 46174 381 901 47944 147 886 959 83 346 405 79224 615 62 784 48109 242 49024 491

587 641 934 124004 33 39 57 205 625125135 93 210 417 33 590 611 59 820 92901 29 30 126555 674 764 859 911 27 70127021 93 229 459 621 22 713 868 965 128190 96 540 726 954 129112 46 96 326 37 57 88 429 756 99 871 951

130073 74 270 92 616 37 59 93 826 38 131048 185 283 369 482 576 690 814 35960 132434 536 626 57 848 89 957 133067140 78 223 32 314 586 625 76 733 61 811912 69 134344 405 506 794 135089 115 31 :319 82 415 37 71 531 60 136177 86 443 507

444 85 590 653 780 81.0 64 144178 206 57, 77 408 13 36 625 857 64 931 49 76 145160] 77 200 70 437 73 759 939 146151 225 324 62 717 999 147064 279 352 879 916 148042 50 72 110 472 81 869 906 149061 124 681 343 79 91 624 757 831 34

150074 112 548 151008 71 97 169 214 334 470 505 671

90269 314 71 39 589 695 949 76 91193 408 58710 59147 449 708 953648 734 961 81 92023 117 208 351 63 632 819 60059 184 93 372 463 600 2 3 714 84193034 38 575 796 800 25 94024 311 715 67 95191 61249 636 40 48 735 62100 237 376 63163 90348 96267 592 97106 265 333 659 854 98461 762 223 380 786 809 64019 1 61 212 94 574 784 99428 42 66 81 744 65 828 857 922 40 72 65147 324 522 656 55 66309 410

100030 83 108 98 260 526 620 73 855 964 101098 59 647 67153 467 543 612 68527 69068 231791 936 102102 239 82 421 888 904 103014 103 378 568 77758 324 56 58 459 104902 105088 887 106031 97 70199 308 582 876 71658 738 805 924 72052 333 400 69 107595 768 974 108116 812 919 109299 170 253 491 673 710 73654 931 74231 481 383 589 671 77 92 771 75123 43 83 473 94 519 737

110431 633 111108 79 397 112363 411 560 76299 339 77056 222 731 950 78277 620 762113006 168 286 357 622 68 801 79237 320 570 90 732 77 887

639 867 126194 460 526 57 127178 440 800 67 990 95001 298 355 98466 560 716 97170 948 128116 264 67 129280 85 87 493 231 900 73 98148 309 525 806 99132 663 76

130112 27 353 61 90 915 91 131128 94 267 100287 350 911 101050 246 357 763 102281379 98 635 735 990 132043 146 68 298 550 632 362 526 49 59 907 69 103160 325 473 583 641818 901 60 67 133044 238 610 45 898 134202 68 67 912 104007 33 92 459 105008 95 25420 711 61 901 135046 158 353 668 743 136200 346 106162 449 854 71 983 107496 567 108243

________ _____ ?4 434 51 532 137489 522 949 138820 912 51 719 109014 89 381 452 524 768 890152014 221 28 54 56 336 464 509 58 812 153053 139484 783 878 110027 51 140 258 627 79 111005 197 552100 29 30 63 550 604 704 154078 222 315 48 140235 494 862 141146 495 802 50 142130 643 112186 538 915 113132 85 361 96 516 28582 725 865 950 92 155043 174 86 282 820 59» 943 143053 207 413 956 83 144411 728 801 714957 156055 220 476 504 ' 724 71 817 65 80 H5460 83 92 716 146446 531 47 775 88 92 114157 78 241 385 477 611 868 115077 252914 39 68 157061 160 80 264 87 320 26 473 924 147035 163 73 684 148492 99 149089 370 84 94 436 50 560 600 40 116235 91 492 62199 605 928 30 158013 27 284 516 65 673 720 406 576 79 652 765 833 54 932 882 117039 249 610 989 118020 94 513917 32 159064 283 489 529 63 754 889 913 150436 673 950 84 90 151528 74 668 779 1119010 105 510 45 47 616 924

160161 268 485 161153 240 304 45 85 412 80 963 120151 522 96 969 121514 36 98 639 878523 71 626 162038 619 30 39 54 73 742 j5 152013 426 33 823 153172 406 622 779 874 987 122061 253 9 7 518 12302 4 231 593 791

E a is ™ H' If HKH EF§ I “ " — »107 10 348 61 461 614 29 722 835 168071 164 159261 357 715 48 130157 298 584 670 825 131448 132007372 638 68 831 169070 213 25 305 < 06 12 43 160040 43 601 750 901 161163 325 835 958 40 228 322 81 441 539 945 133018 79 129

198 225 546 76 95 614 706 848 49 930 59 73 990 98 179270 550 676 971 180067 484 500 698 826 79 89 991 181064 131647 73 182150 283 337 443 506 57 725 836 fff 347 699 763 149179

% LE : 2 E ^191 308 26 405 32 36 72 526 603 706 915 856 955186199 289 90 60 87 503 674 187141 205 20 190126 314 191039 S3 95 328 448 56483 312 32 36 509 12 611 95 188027 42 129 193523 194260 64 338 61 583 99 215 23 531 656 79 817 45 189057 457 574 811 gy, SieggSilCSSle

Główne wygraneStała dzienna wygrana zł. 25.000 padła na

235 87 476 764 837 654 75 94 989 146034 559 750 65 147135 81 222 51 87 700 891 93 925 148041 122 38

38 54 63 949 79 99 190077 551 684 191109 528 690 704 901 97 192 102

439 622 860 193016 83 120 317 82 402 809 194102 70 94 298 494 566 655 84 791 947.

III ciągnienie nr 128703.Zł. 100000 na nrWygrane p© 2©© zt.

487 729 830 85 910 1014 64 115 17 318 537 50 2223 98 364 95 716 3169 541 678 733 67 989 4269 773 940 5374 6100 272 359 82 430 7094 225 335 793 862 8125 32 72 316 85 9428 630 817 64 910429019526 9753 122735 91 13247^378 420 1047« 107396 112580 113753 149807 1509«

&** &%%% B sam r, „„ w im, w _

163529.Zł. 10000 na nr 81418.Po zł. 5000 na n-ry: 81570 88045.Po zl. 2000 na n-ry: 1071 7497 23906 32355

52113 58517 62836 81664 84787 89091 106911

959 83 153150 329 698 772 819 975 154351 478 155393 535 899 156013 796 857 952 157079 192 363 77 408 510 11 847 51 148112 233 980 159041 69 254 454 674 835

160410 161264 334 69 629 808 162176 500 900 59 163286 397 427 164173 454 641 721 851 933 165032 366 761 825 166110 230 588 875 901 40 167042 805 168090 92 750 55 802 915 169133 268 71 389874

170054 89 200 6 715 171184 305 21 555 799 172616 867 173456 581 898 174191 237 581 175490 597 691 784 825 176172 350 82 177235 589 651 833 82 909 178001 309 866 171241 608 989

180499 534 752 831 907 181567 891182051 113 483 622 59 784 803 942 183181 249 601 21 86 184191 208 341 457 539 185341 647 186224 557 851 187262 300 188137 374 83 653 904 189291 307 90 453 76

190107 284 731 191358 781 85 192107 9 390 429 193118 61 582 935 194284 564 621

'Uprzejmi złodzieje.odesłali ukradzione pamiątki

Bogaty obywatel miasta Kopenhagi, właściciel kilku browarów, Karol Jakobsen, ofiarował miejscowemu mu­zeum piękny zbiór rzeźb,

i Po śmierci Jacobsena w sali I jego _ imienia w muzeum u-

stawiono jego marmurowe popiersie, a obok gablotę, w ^ której umieszczono nie­które pamiątki po zmarłym dobroczyńcy muzeum, a mię­dzy niemi kilka orderów i zloty zegarek.

Przed kilkunastu dniami muzeum zwiedzała jakaś wycieczka. Kiedy przewo­dnik przyprowadził ją przed gablotę z pamiątkami po Ja- cobsenie, stwierdził z prze­rażeniem, że pomiędzy nich zniknęły ordery i zegarek.

W jaki sposób kradzież orderów i zegarka została dokonana, trudno zrozumieć, gdyż w sali nieustannie znajdują się woźni i zwie­dzająca publiczność. Zarzą­dzone natychmiast śledztwo nie doprowadziło do żadnych rezultatów. Motywy kradzie­ży były trudne do zrozumie­nia, gdyż skradzione przed­mioty przedstawiały bardzo małą wartość materialną.

Dyrekcja muzeum widząc, że wysiłki policji są bezowo­cne, podała w pismach ogło­szenie, wzywające złodzieja do zwrotu skradzionych, pa­miątkowych przedmiotów. O- gioszenia wywarły pożądany skutek i po kilku dniach dy­rekcja otrzymała pakiet wy­siany przez bezimiennego nadawcę, zawierający wszy­stkie skradzione z gablotki przedmioty.

Czy miecie ze.Jeszcze przed około 4.006

laty żyli Babilończycy w ka­miennych domach i mieli już wtedy łazienki i wszelkie wygody. Ale jeszcze dzisiaj gnieździ się i wegetuje wię­cej niż V\ ludności całego świata, mianowicie ponad 500 milionów ludzi w namiotach, lepiankach, dziuplach i jas­kiniach, nie marząc nawet o jakiejkolwiek wygodzie ży­ciowej.

5 W wielkich zakładach ko*! smetycnzych Londynu wpro­

wadzono osobliwą nowość: to manikurzystki „operują" paznokcie przy pomocy elek­trycznych nożyczek, poczem dalszy zabieg uskutecznia już nowy aparat, który automa­tycznie i precyzyjnie poleru­je i lakieruje paznokcie pię­knej pani. Cały zabieg trwa podobno zaledwie minutę...

za duszę Longinusa PodbipiętyMsza święta(C. P. C.) Geniusz ludzki oddany

sztuce potrafi nieraz dokonać prawdzi­wych cudów. Potężne dzieło natchnięcia trwa wieki cale, skierowując umysły licznych pokoleń ku idei piękna.

Bohaterowie arcydzieł żyją w ser­cach ludzi. Przypomnijmy sobie zdarze­nie, tchnące rozbrającą naiwnością, gdy pewna kobiecina, wzruszona słyszanym opisem pogrzebu Longinusa Podbipięty w Trylogii, zwróciła się z prośbą do księdza, aby zechciał odprawić mszę za jego duszę.

Literatury różnych narodów dały długi szereg bohaterów, którzy się obra­cają wśród nas i z którymi chętnie prze bywamy, lecz jednym z najbardziej po­pularnych bohaterów jest Don Kichot, stworzony mocą nieporównanego pióra Cervantesa, genjalnego pisarza hiszpań­skiego. na początku XVII wieku.

Książką tą może zachwycić się każdy.

Znaną jest anegdota o królu hiszpań­skim, który widząc z okna swego pałacu chłopaka z książką w ręku, unoszącego się od śmiechu, ani na chwilę nie wątpił,

że czytał Don Kichota, o czem zresztą przekonał się za chwilę, poleciwszy służbie, aby sprawdziła, czy tak jest rzeczywiście.

Inna anegdota opowiada o Ludwiku XVI, który miał kiedyś również wyrażać swój zachwyt nad genjałnością tego u- tworu, choć czynił to w sposób, świad­czący o jego własnej złośliwości charak­teru. Niby od niechcenia zapytał jednego ze swych dworzan, czy zna język hi­szpański. Ten odpowiedział skwapliwie królowi, że nie umie wprawdzie je­szcze po hiszpańsku, postara się jednak w najkrótszym czasie opanować zu­pełnie ten język, sądził bowiem, że Ludwik XIV zamierza mianować go po­słem Hiszpanii. Po kilku miesiącach dworzanin oświadczył królowi, że t-iż się nauczył w dostatecznym stopniu je­żyka hiszpańskiego. Król wtedy na vo: „A więc wspaniale, winszuję panu, te­raz dopiero pan będzie mógł czytać z rozkoszą Don Kichota w oryginale".

Do podobnych najpoczytniejszych arcydzieł o trwałej wartości należy za­liczyć również Serce, książkę pisarza

italskiego Amicisa, która podbija szcze­gólniej serca młodocianych czytelników I to arcydzieło literatury doczekało się już pomnika. Italia stawia pomnik książce, jako takiej, pomnik świadczy o jej dobrym wpływie, jakby żywej is to- jty-

Terroryści chorwaccy zesłami na wyspy

diabelskieWśród więźniów, którzy w najbliż­

szych dniach z Saint Martin de Re wy­słani zostaną do francuskiej kolonji karnej w Guyanie, znajdują się skazani ostatnio w procesie marsylskim terro­ryści chorwaccy — Kralj, Raje i Pispi- szył, którzy 12 lutego 1936 roku, przez sąd przysięgłych w Aix-en-Provence skazani zostali na dożywotne ciężkie ro­boty. W tym samym transporcie znaj­duje się słynny zbrodniarz Michel Hen- riot, skazany za bestialskie morderstwo swej żony.

XumacW CUKIERNI.

— Przepraszam! Pan siedzi na moim kapeluszu!

— A co? Pan już wychodzi?Holendrzy znają historję

Pewnego razu narodowy socjalista nie­miecki pliwiada holenderskiemu sąsiadowi:

— Proszę mi wierzyć: będziecie mieli szcze w Holandji Hitlera.

Na to Holender, spokojnie:.— Doskonale! Gdy przyjedzie, przyjmie­

my go. jak najlepiej; mamy już pod tym względem doświadczenie... Tak: w Ameron- gen... z eks-cesarzem Wilhelmem....

Mila ofertaOjciec pisze do nauczyciela: „Szanowny

panie! Jeśli mój Fred będzie się dalej tak zaniedbywał, proszę ukarać go przykładnie w moim imieniu. Gotów do usług wzajem­nych wdzięczny Job«» Smith“ (Mercury)

Tajemnica— Ta romantyczna panienka twierdzi,

że naokoło jej narodzin istnieje tajemnica.— Tak, zwłaszcza, gdy chodzi o datę

urodzenia! (Le Rire)Dobra myśl

— Twój reumatyzm jest coraz dotkliw­szy, powinienbyś coś zrobić

— Masz racje, jak tylko będę mógł cho­dzić, pójdę do doktora. (Le Rire)

Miesięczny abonament z dostawą do domu przez kolporterów lub przez pocztę w kraju złotych 2,50. Redaktor odpowiedzialny Stefan Nieszpór.

Adres tełegr. „Super“. — Rękopisów Redakcja nie zwraca.Za dział ogłoszeń Redakcja Śląskiego Kur jera Porannego nie odpowiada.

Cennik ogłoszeń: Wiersz jednołamowy o 33 mm szerokości przy 8 szpalt, ukła­dzie i 1 mm wysokości 20 gr., 1 wiersz — w — i za tekstem przy 4-szpalt. ukła­dzie 80 gr. Na 1-szej i 2-giej stronie za 1 mm 1,— zł. Ogłoszenia drobne do 10 słów 1,50 zł., każde dalsze słowo 10 gr., dla poszukujących zajęcia 5 gr. Za różu. między zestawem a wysokością ogl. powstałą wskutek zmatrycowania nie odpowiadamy.

.................... iiMiiiimi» min.......ii—Bmwwnui

Wydawca: „Zjednoczenie" Spółka wyd. z ogr. odp. — Drukiem: Zakłady Graficzne Leopold Nowak, Chorzów L ulica Hajducka 15. Telefon 411-67.