Dorota Kędzior - Technika Alexandra

60
Dorota Kędzior TECHNIKA ALEXANDRA JACEK SANTORSKI & CO AGENCJA WYDAWNICZA WARSZAWA 1 9 9 3

Transcript of Dorota Kędzior - Technika Alexandra

Dorota Kędzior

TECHNIKAALEXANDRA

JACEK SANTORSKI & COAGENCJA WYDAWNICZA

WARSZAWA 1993

RysunkiJADWIGA KĘDZIOR

Projekt okładkiZBIGNIEW TOMASZCZYK i RYSZARD PIWOWAR

Opracowanie edytorskieRYSZARD GRAŻYŃSKI

Skład i łamanieRADIUS s.c. 21-40-17

Copyright © by Stephen M. Johnson

Right for the Polish editionby Jacek Santorski & Co Agencja Wydawnicza

JACEK SANTORSKI & COAGENCJA WYDAWNICZA

03-930 WARSZAWAAlfreda Nobla 25

Siedziba: Warszawa, ul. Stępińska 25, tel. 40-32-11Adres do korespondencji: 03-912 Warszawa 33, skrytka pocztowa 54

ISBN 83-85386-31-9

Spis treści

Wprowadzenie1. Co wiemy o swoich nawykach?

2. F.M. Alexander, jego problemyi powstanie techniki

3. Przebieg zajęć z Techniki Alexandra

4. Rola nauczyciela

5. Nie leczy, a jednak pomaga

Zakończenie

7

10

20

26

40

48

59

Adresy stowarzyszeń NauczycieliTechniki Alexandra na świecie 60

Ważniejsze publikacje na temattechniki Alexandra 61

Spis rysunków 63

Wprowadzenie

W 1904 roku przybył do Londynu australijski aktor F.M. Alexan-der z myślą o przedstawieniu tu opracowanej przez siebie tech-niki reedukacji psychofizycznej. Zaopatrzony w listy polecającedo wiodących angielskich lekarzy rozpoczął udzielanie im lekcjiswojej nowej metody.

Była to technika, którą Alexander stworzył dla własnychpotrzeb,kiedy jako odnoszący sukcesy recytator Szekspira zacząłtracić głos na scenie. Stwierdził wtedy, że sposób posługiwaniasię własnym organizmem wpływa na jakość jego funkcjonowania,i że nieprawidłowa, nawykowa postawa psychofizyczna przyj-mowana podczas recytacji powoduje, wskutek ucisku na krtań,ograniczenie pełnych możliwości głosowych, prowadząc nawetdo zaniku głosu.

Chcąc zapewnić sobie możliwość kontynuowania umiłowa-nej profesji F.M. Alexander zaczął opracowywać metodę po-wrotu do optymalnego sposobu posługiwania się własnym or-ganizmem, co sprzyjało lepszemu jego funkcjonowaniu. W rezul-tacie nastąpiła poprawa nie tylko możliwości głosowych aktora,ale i jego ogólnej sprawności psychofizycznej. Okazało się, żewiele dotychczasowych niedomagań wynikało z nadwerężaniawłasnego organizmu i wraz z ogólną poprawą jego funkcjono-wania zanikło.

Jeszcze w Australii z metody Alexandra zaczęli korzystać jegokoledzy, aktorzy, zafascynowani zmianą, do jakiej doprowadziłdzięki wnikliwej obserwacji i intansywnej pracy nad sobą. Rów-nież i w ich przypadkach poprawa w posługiwaniu się własnymorganizmem prowadziła do dalekich, często niespodziewanychefektów w postaci poprawy zdrowia i samopoczucia, większejpewności siebie i znacznie lepszych możliwości głosowych.

Nową metodą zainteresowali się lekarze i nie widząc w niejnic sprzecznego z ich wiedzą i doświadczeniem medycznym orazzaintrygowani logiką i prostotą rozumowania reprezentowaną

Technika Alexandra

przez F.M. Alexandra, zaczęli kierować do niego niektórychpacjentów.

Zachęcony sukcesami swojej Techniki w ojczyźnie Alexanderzdecydował przedstawić ją na szerszą skalę w świecie, przekona-ny już wtedy, że szukając rozwiązania swoich własnych prob-lemów odkrył metodę na potrzeby całej ludzkości.

Wkrótce wielu angielskich lekarzy zainteresowało się Tech-niką Alexandra na tyle, aby nie tylko kierować do niego swoichpacjentów, lecz propagować nową ideę dalej. Rozpoczęto badaniai zajęto się poszukiwaniem podstaw naukowych, potwierdzają-cych stwierdzoną w praktyce skuteczność nowej metody.

Propagatorami jego Techniki były takie sławy ówczesnegożycia jak lekarze: Mungo Douglas, Percy Jakins, dr Peter Mac-donald, dr R.G. McGowan, A.Murdoch; fizjolodzy: Rudolf Mag-nus, Sir Charles Sherrington; profesorzy anatomii: George Cog-hill, Raymond Dart; filozofowie: John Dewey, Bertrand Russel,Aldous Huxley. Trochę później, bo w 1974 roku Nikolaas Tinber-gen poświęcił połowę swego przemówienia przy odbiorze Na-grody Nobla z dziedziny fizjologii i medycyny na omówienieistoty i szczególnego charakteru Techniki F.M. Alexandra.

Jednakże w pierwszych dekadach dwudziestego wieku popu-larność F.M. Alexandra i jego Techniki ograniczała się do stosun-kowo wąskiego grona osób, przychodzących do niego na lekcje.Pierwsze publikacje Alexandra, dotyczące nowej metody1 przy-niosły trochę większe zainteresowanie, ale specyficzny charakterjego pracy polegający na indywidualnym ukazywaniu możliwo-ści danego ucznia, znacznie ograniczał szersze popularyzowanieTechniki.

W latach dwudziestych Alexander założył szkółkę dla dziecisprawiających problemy wychowawcze i trudności w nauce.Wkrótce potem powstał pierwszy kurs dla nauczycieli TechnikiF.M. Alexandra, którego celem było zapewnienie kontynuacjinauczania Techniki w przyszłości. Obie wojny światowe powo-

1 F.M. Alexander napisał następujące książki na temat swojej Techniki1. „Man s Supreme Inheritance", 19102. „Constructive Conscious Control of the Individual", 19233. „TheUseof theSelf", 19324. „The Universal Constant in Living", 1941

Wszystkie te pozycje dostępne są w j.angielskim w ramach dwóch wydawnictw:Centerline Press, 2005 Paolo Verde Ave, Suitę 325, Long Beach, California 90815 orazYictor Gollancz Ltd, 14 Hanrietta Street, London WC2E 8QJ

Wprowadzenie

dując przerwy w działalności Alexandra nie sprzyjały dalszemuupowszechnianiu Techniki F.M. Alexandra.

Dopiero w latach powojennych wznowienie kursów dla nau-czycieli tej metody umożliwiło stopniowe zdobywanie corazszerszego uznania. Najdłużej i w najszerszym zakresie korzystająz niej szkoły artystyczne (muzyczne, baletowe, teatralne).

W ciągu kilkunastu ostatnich lat technika ta w znacznymstopniu przyczyniła się do rozbudzenia zainteresowania wszech-stronnym rozwojem człowieka i jego świadomości oraz do więk-szego otwarcia na niekonwencjonalne metody pracy nad sobą.

1. Co wiemy o swoich nawykach?

Na Zachodzie wielu osobom pojęcie Technika F.M. Alexandrakojarzy się z nauką prawidłowej postawy. Powszechne jest więczdziwienie, kiedy podczas pierwszych zajęć z Techniki Alexand-ra okazuje się, że nie ma tu mowy o „trzymaniu się prosto", lecz0 nieprawidłowych nawykach. Co więcej, mowa jest o nawykachpsychofizycznych, to jest przyzwyczajeniach dotyczących zarów-no naszego sposobu poruszania się i wykonywania różnychczynności, jak też nawykowych reakcji i zachowań.

Pojęciem nawyk określamy wiele tendencji i działań (częstorównież reakcji automatycznych), szczególnie wtedy, kiedy chce-my podkreślić ograniczony wpływ naszej woli na ich występowa-nie. Nawykiem może być garbienie się, zakładanie nogi na nogę,przechylanie głowy w jedną stronę, częste wtrącanie w rozmowiepewnych zgłosek lub wyrazów, palenie tytoniu, a nawet jąkaniesię...

Wbrew powszechnemu przekonaniu nawyki, będąc działania-mi nie wynikającymi z wewnętrznych, naturalnych odruchównaszego organizmu, lecz nabytymi z czasem, na skutek częstegoich powtarzania, mogą zostać wyeliminowane. W wielu przypad-kach wymaga to jednak długiej i intensywnej pracy. Właśniew tym pomocna jest Technika Alexandra - metoda reedukacjipsychofizycznej.

Określenie Techniki Alexandra jako metody reedukacji psy-chofizycznej, mimo że logiczne i proste dla osób zajmujących sięnią, pozostałym wydaje się zbyt zawiłe i wymaga dalszychwyjaśnień. Instruktorzy Techniki Alexandra mówią wtedy, że jestto metoda eliminowania nieprawidłowych nawyków ruchowych1 nawykowych zachowań nie zawsze odpowiednich w danejsytuacji.

Taka definicja przyjmowana jest już z trochę większym zro-zumieniem. Każdy jest w stanie wymienić kilka swoich nawy-ków, które uważa za niekorzystne i chciałby je zmienić. Słyszy się

10

Co wiemy o swoich nawykach?

wtedy zdania w rodzaju: „O tak, ja się potwornie garbię, aleinaczej nie umiem wygodnie usiąść", „Źle stawiam stopy przychodzeniu, nogi szybko się męczą, a buty łatwo zdzierają, ale czymożna na to poradzić ?" „Mój syn zaczął się ostatnio jąkać, czy tojest nawyk i czy można go zmienić?". Oczywiście to tylkoniektóre z padających pytań i przykładów.

Nawyki postawyNa razie spójrzmy na pewne nawyki postawy. O niektórychz nich dobrze wiemy, że nie tylko wyglądają nieefektownie, leczrównież mogą być przyczyną późniejszych niedomagań i bólu.Często nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, w jak dużymstopniu oklapnięta, zgarbiona lub przeciwnie, nadmiernie uszty-wniona, „przeprostowana" sylwetka ogranicza pełnię naszychmożliwości i utrudnia funkcjonowanie organizmu.

Poniższe schematyczne rysunki przedstawiają najczęściej spo-tykane „wygodne" lub „prawidłowe" postawy. Dokładniejszeprzeanalizowanie ich pomoże uświadomić sobie, w jak dużymstopniu pewne nawykowo przyjmowane pozycje, jeżeli nawet niesą wyraźnie szkodliwe dla organizmu, to przynajmniej ogranicza-ją jego sprawność.

Schemat Ai - Oklapnięcie, zgarbienie się w pozycji siedzącej,charakteryzujące się nadmiernym ściśnięciem i skurczeniem mię-śni przodu oraz znacznym wydłużeniem, przechodzącym czasemw zwiotczenie, mięśni grzbietu. Taka postawa nie daje odpowied-niej przestrzeni dla pełnej skurczowo-rozkurczowej pracy orga-nów wewnętrznych np. układu pokarmowego. Ograniczonachłonność płuc ze względu na znaczne ściśnięcie klatki piersio-wej, utrudnia pracę układu oddechowego i krwionośnego.

Schemat A2 - Jest odpowiednikiem poprzedniej postawy,w wersji stojącej. Tutaj jeszcze wyraźniej zauważamy brak prze-strzeni dla prawidłowej pracy całego organizmu. Koniecznośćrotacji głowy do tyłu i w dół, dla uzyskania pełnego polawidzenia, powoduje opuszczenie krtani i ucisk na struny głosowedając w efekcie zduszony, nadmiernie forsowny głos.

Schemat Bi - Uważane za prawidłowe „prostowanie się" nakrześle. Dla wielu osób jest to pozycja, której nie można utrzy-mać, przez dłuższy czas ze względu na znaczne obciążenie

11

• Technika Alexandra

A: Postawa zgarbiona,oklapnięta.

B: Nadmierne trzymaniesię prosto.

C: Postawa prawidłowa.

Rys. 1 Schematyczne rysunki postawy

12

Co wiemy o swoich nawykach?

lędźwiowej części kręgosłupa i nadmierne usztywnienie klatkipiersiowej. Dla wytrwałych,trzymających się w ryzach „popraw-nej" postawy, oznacza utrudniony oddech (możliwy tylko dziękiwzmocnieniu ruchów przepony),usztywnienie miednicy i znacz-ne ściśnięcie dolnych partii brzucha (jelita wątroba, nerki).

Schemat B2 - „Przeprostowana" sylwetka stojąca jeszcze wy-raźniej podkreśla usztywnienie klatki piersiowej i znaczne ob-ciążenie kręgosłupa lędźwiowego. Postawie tej często towarzyszynawyk wciągania brzucha, dodatkowo wzmacniający ogranicze-nie jego przestrzeni oraz wymuszający nadmierne ściąganie mię-śni pośladków i ud. Ciężar ciała przenoszony nadmiernie naprzody stóp powoduje konieczność rekompensaty braku swobod-nej równowagi dodatkowymi napięciami mięśni nóg.

Oczywiście tyle ile jest osób, tyle różnorodnych postaw, prze-różnych niesymetryczności,drobnych cech i nawyków charakte-rystycznych dla konkretnych pozycji. Pewne reguły dotyczą jed-nak nas wszystkich:

• im bardziej bezpośrednio przeciwstawiamy się sile grawitacji,tym łatwiej i z mniejszym wysiłkiem utrzymujemy równowagę,

• im mniej energii pochłaniają nasze trudności natury fizycznej(możliwość wygodnego siedzenia, stania,poruszania się), tymwięcej uwagi ( i zaangażowania) możemy poświęcić zajmują-cym nas w danym momencie bieżącym sprawom i problemom.

Nawyki ruchoweTendencje do przyjmowania określonej postawy, angażującej pe-wne partie mięśni, wpływają na gotowość do częstego używaniatych właśnie mięśni przy konkretnych ruchach. Stąd schematyruchowe: chód, taniec, sposób biegania, gry w piłkę, itd., poktórych z daleka jesteśmy w stanie poznać daną osobę. Sposób,w jaki zawsze wykonujemy daną czynność nie musi być najbar-dziej optymalny, ale ponieważ przyzwyczailiśmy się do takiegojej wykonywania - inny wydaje się dziwny, nienaturalny lubwręcz nieprawidłowy.

Dobrze, jeżeli w porę ktoś zwróci nam uwagę i pokaże, że cośmożna robić łatwiej i lepiej (np. zwróćmy uwagę na najdziwniej-

13

Technika Alexandra

sze sposoby trzymania pióra przez dzieci, zaczynające pisać).Gorzej, jeżeli nasz nawyk jest na tyle drobny i niewidocznyz zewnątrz, że jego niekorzystne efekty ujawniają się dopiero polatach w postaci bólu i niedomagań. (np. trudności poruszania sięna skutek stałej tendencji do niewykorzystywania stawów, drob-ne bóle kończyn wynikające z niesymetryczności wielu ruchów,jak noszenie toreb zawsze w jednej ręce. itp.)

Nieprawidłowe nawyki ruchowe są trudniejsze do zauważe-nia, a tym bardziej do wyeliminowania, niż nawyki postawyw bezruchu. Znacznie trudniej jest je wyodrębnić, ponieważczęsto utożsamiane są z naturalnym, „normalnym" sposobemwykonywania danej czynności, (np. przekonanie osoby jąkającejsię, że bez wprowadzenia „odpowiedniego" stanu napięcia języ-ka, podniebienia i krtani nie jest w stanie wydać głosu.)Podczas zajęć z Techniki Alexandra nie uczymy się prawidłowejpostawy czy prawidłowego wykonywania konkretnych czynno-ści. Zdobywamy raczej umiejętność pozwalania na to, aby naszorganizm funkcjonował, bez nadmiernych napięć i wysiłków.Dzięki nieingerowaniu w działanie naturalnych, wewnętrznychodruchów antygrawitacyjnych osiągamy z powrotem utraconąkiedyś swobodę.

Świadome powtarzanie nowych doświadczeń, kiedy wykonaniedanej czynności możliwe jest przy równomiernie rozłożonej pracyniezbędnych do tego celu mięśni i przy minimalnej ilości wysiłku- następujące początkowo z pomocą instruktora, później już w tokuwłasnych doświadczeń - umożliwia przejęcie przez organizm no-wych schematów działania. Przy czym dzieje się to nie na zasadziedawanego sobie racjonalnego nakazu: „powinienem się wyprosto-wać", lecz w wyniku wewnętrznej potrzeby organizmu, aby przyj-mować najlepszą i najwygodniejszą ze znanych mu postaw. Np.,„Dopiero kiedy oswobodzę szyję, mogę wyraźnie i płynnie mówić",„Niewygodnie stoję, więc nie mogę swobodnie trzymać instrumen-tu", „Zle mi się oddycha, bo niedobrze siedzę."

Nawykowe reakcje i zachowania

Inną formą nawyków, wbrew pozorom bardzo wyraźnie związa-ną z przyjmowaną postawą i reakcjami ciała, są nawyki zacho-wań w konkretnych sytuacjach.

14

Co wiemy o swoich nawykach?

Często nieumiejętność zachowania się w pożądany sposóbw trudnej sytuacji kładziemy na karb swojego charakteru, czyprzyjętej postawy życiowej (np. nadmierna trema przy publicz-nym zabieraniu głosu, nieumiejętność zachowania spokoju w sy-tuacjach stresowych, przejawiająca się zbytnią impulsywnościąi pobudliwością lub przeciwnie paniką, strachem, ucieczkąw płacz.) Nie zdajemy sobie sprawy, że wiele zachowań, nadktórymi pozornie nie jesteśmy w stanie panować, ma charaktergłęboko zakorzenionego nawyku (utrwalanego latami powtarza-nymi doświadczeniami), który uświadomiony, może zostać z cza-sem wyeliminowany.

Wymaga to jednak pracy i praktyki. Jeżeli bowiem bez wcześ-niejszego przygotowania, zdesperowani, widząc nieprawidło-wość dotychczasowych zachowań, usiłujemy za wszelką cenęzerwać ze starymi schematami i postąpić inaczej, narażamy się narezultat w postaci reakcji sztucznej i nieprzekonywującej.

Jedność psychofizyczna organizmu

W dobie daleko posuniętej specjalizacji, tendencji do analizowa-nia i postrzegania poszczególnych partii organizmu człowiekaoddzielnie, powszechne jest przekonanie o przewadze umysłunad ciałem i pragnienie szczególnie intensywnego rozwoju tegopierwszego.

Zapominamy, że nasze JA składa się, nie z dwóch odrębnychsystemów, to jest z myśli i rozumu, który je tworzy oraz ciałautrzymującego i podtrzymującego życie tej pierwszej strukturylecz że stanowimy jedną nierozłączną całość psychofizyczną,któ-rej poszczególne układy wzajemnie się odzwierciedlają i na siebiewpływają.

Tak jak sposób stania, poruszania się i sylwetka, wiele mogąpowiedzieć o charakterze danej osoby (sam wyraz POSTAWA maprzecież bardzo szerokie znaczenie), w równie znacznym stopniunawyki jej ciała będą podtrzymywały tendencje do łatwiejszej eks-presji pewnych uczuć i emocji, czy do konkretnych zachowań.2

2 Jedna z zabaw, jakie przeprowadzam na swoich zajęciach grupowych polega napokazaniu swoim ciałem stanu cierpienia i przygnębienia. Kiedy wszyscy uczestnicyprzyjmą już postawy wyraźnie ukazujące taki stan, proponuję, aby spróbowali sięroześmiać na głos. Tylko nielicznym się to udaje.

15

Technika Alexandra

Praca z Techniką Alexandra polega na całościowym podejściudo naszych nawyków psychofizycznych i na eliminowaniu ichpoprzez pracę na poziomie zarówno myśli jak i ciała.

Przyczyny powstawania nieprawidłowychnawyków

Przykłady nieprawidłowych nawyków można przytaczać bezkońca, powstaje jednak pytanie skąd się one biorą i dlaczegouważamy je za tak poważny problem ? Przecież do pewnegostopnia nawykowe reakcje mogą być korzystne. A automatyzmdziałania jest często wręcz niezbędny w pełnym pośpiechużyciu i przy olbrzymiej ilości docierających do nas zewsządbodźców.

Szybkie zmiany i rozwój cywilizacjiPrzeciętny dzień każdego z nas znacznie się różni od regularnościi ustabilizowania życia naszego prapra... przodka. Wciąż docierado nas wiele intensywnych bodźców z zewnątrz (hałas samo-chodów, ich sygnały alarmowe, telefony i dzwonki sąsiadów,różnorodne zapachy, wibracje), na które przyzwyczailiśmy sięnie reagować, przy czym stanowi to często warunek naszejegzystencji. Wiele ruchów w ciągu dnia musimy wykonywaćautomatycznie, aby mieć czas na realizację wszystkich zaplano-wanych zajęć.3

Z czasem jednak wygoda automatycznego działania prowadzido stosowania go również w sytuacjach nowych, tylko częściowoprzypominających znane nam warunki i w rzeczywistości wyma-gających nowej, przemyślanej reakcji. Z kolei nawyk nie reagowa-nia na coraz większą ilość bodźców prowadzi do obniżenia sięsprawności naszej intuicji.

Wiele osób zwraca uwagę na swobodę ruchów, bezpośred-niość i efektywność reakcji małych dzieci. Dlaczego nie potrafimyuchronić ich przed stopniowym nabieraniem złych nawyków?Przecież pokolenia, przychodzące na świat w dobie rozwiniętej

3Aby przekonać się o automatyczności wielu naszych działań, nawet tych, pozorniew pełni uświadamianych, proponuję czytelnikowi, aby przez dwa najbliższe dni mył zębylewą ręką (osoby leworęczne używają prawej ręki).

16

Co wiemy o swoich nawykach?

cywilizacji, powinny lepiej, niż my przystosowywać się do kolej-nych, szybkich zmian i dalszego jej rozwoju.

Teoretycznie to prawda, jest jednak wiele przyczyn prowadzą-cych do odchodzenia od swobody i łatwości reakcji w stronęnienajlepszych przyzwyczajeń.

Przeżycia emocjonalneWcześniej zwróciliśmy uwagę na fakt odzwierciedlania przezciało przeżywanych emocji. Już od pierwszych dni życia noworo-dka (nie wspominając momentu, narodzin i tego, w jaki sposóbpierwsze doświadczenia zapisują się w psychice i pojmowaniuświata przez człowieka) jego ruchy i gesty przekazują stan emo-cjonalny, w jakim się znajduje. To oczywiste, że wciąż powtarza-jące się sztywnienie ze strachu lub napinanie pewnych mięśniw złości lub oczekiwaniu na zaspokojenie potrzeb, będzie powo-dowało częstsze używanie pewnych partii mięśni z mniejszymwykorzystaniem innych.

Niemowlę i małe dziecko po momencie niezadowolenia jestw stanie bardzo szybko powrócić do pełnej swobody ciała i stanuukojenia, „zapomnieć" o uprzednich niewygodach. Z czasemjednak „pamięć"ciała, nadmiernie napinanych i kurczonych partiimięśni, pozostaje w naszej podświadomości na dłużej. Stąd teżpierwsze nawyki postawy i reakcji nierzadko widoczne jużu trzy-, czterolatków, wyraźniej zaznaczające się w okresie póź-niejszym, w zależności od wpływu sytuacji zewnętrznych napsychikę dziecka i jego umiejętności radzenia sobie z nimi.

Naśladowanie starszychWażnym aspektem rozwoju dziecka, wpływającym na kształto-wanie się jego charakteru i osobowości są otaczające go wzorce.Obserwacja i naśladowanie ruchów i reakcji dorosłych odgrywapodstawową rolę w procesie rozwoju. Niestety wraz z przej-mowaniem od nas podstawowych umiejętności, dzieci przyswa-jają sobie również nie zawsze najlepsze wzory zachowań i reakcji.Jakże często można zauważyć „chód ojca" w chodzie syna, pomimice ruchów i gestach poznać dzieci swoich rodziców. Ten-dencje psychofizyczne opiekunów i wychowawców, przejmowa-ne przez dziecko w początkowym okresie życia, często na stałe„kodowane" są w jego psychikę i traktowane jako jego osobistecechy charakteru. W trochę późniejszym okresie często widocznejest naśladowanie przez nastolatki sposobu poruszania się, czy

17

Technika Alexandra

zachowań starszych kolegów, rodzeństwa/ważnych nauczycieli.Wpływ nauczyciela i jego stylu jest szczególnie widoczny nauczelniach artystycznych.

Przystosowywanie się do kanonów mody,nałożonych na nas norm społecznych, moralnych...Z czasem wiele nawyków i tendencji nabywamy na wpół świado-mie, sami nakładając na siebie ograniczenia związane z zasadamiwspółżycia w danej społeczności, z chęcią podążania za modą,powszechnie propagowanym stylem życia. Świadomie decyduje-my się na powstrzymanie pewnych reakcji i uczuć (np. furiiw stosunku do przełożonego, smutku i płaczu w miejscu publicz-nym), przy czym nie dając sobie możliwości ich wyrażenia,pozwalamy na to, aby zostały „zapamiętane" przez ciało w po-staci dodatkowych napięć i przy kurczów mięśniowych (np. nad-miernie zaciśnięte „szczęki").4

„Wygodne" meble i liczne udogodnienia często wspomagająpodtrzymanie przyjętej przez nas postawy. (Lubimy siadaćw swoim fotelu, bo tak miękko dostosowuje się do przyjętej przeznas pozycji...). „Wygodne", miękkie meble, dając poczucie wspa-rcia i bezpieczeństwa, mogą stanowić „ukojenie dla zranionej lubzmęczonej psychiki", ale z pewnością nie sprzyjają wypoczyn-kowi ciała, podtrzymując nabyte w ciągu dnia napięcia i przykur-czę mięśni. Co więcej, poddając się przyjętej przez nas postawie,sprzyjają wyrażaniu związanych z nią emocji. Po jakimś czasienadal wkuleni w swój ulubiony fotel, będziemy raczej skłonni doutrzymania dotychczasowego stanu psychicznego, niż zmienieniago na bardziej odpowiadający nowej rzeczywistości.

Moda na „zdrowy sposób życia", sport i wieczną młodośćmoże prowadzić do skrajnie przeciwnych sytuacji. Twarde deskido spania, zamiast miękkiego materaca z pewnością przynosząznaczną ulgę przy bólach kręgosłupa, bo nie podtrzymują przyj-mowanych w ciągu dnia szkodliwych pozycji. Podobnie będądziałały jogging, aerobic czy ćwiczenia siłowe stanowiące antido-tum w stosunku do nadmiernie siedzącego trybu życia i braku

4 Proponuję zrobienie sobie „testu swobodnej żuchwy". Biorąc pod uwagę stałedziałanie siły grawitacji żuchwa powinna opadać, zawsze kiedy nie zaciskamy stawużuchwowego. Zaobserwujmy przed lustrem w jaki sposób gryziemy jabłko, liżemy lody,czy po prostu otwieramy usta. Jakże wiele osób zamiast opuścić żuchwę, unosi głowęi przechyla ją do tyłu. Jakże często na prośbę o szerokie otwarcie ust, robimy to usilnierozciągając mięśnie twarzy, nie umiejąc oswobodzić żuchwy.

18

Co wiemy o swoich nawykach?

ruchu. Jakkolwiek jednak zajęcia te nie podtrzymują przeważają-cej w ciągu dnia skulonej lub nadmiernie usztywnionej postawy,przez co dają przyjemne wrażenie odprężenia i rozluźnienia,jednakże nie są w stanie pozbawić nas nadmiernych napięć, jakiewprowadzamy do wszystkich swoich czynności, czy wydłużyćnotorycznie skurczonych mięśni.5

5 Nie chciałabym nikogo zniechęcać do uprawiania ulubionych ćwiczeń czy sportów,pragnę jednak uczulić na fakt, że najlepsze ćwiczenia wykonywane z nadmiernymwysiłkiem i zbyt dużym staraniem się, aby wypaść dobrze, mogą prowadzić doszkodliwego podtrzymywania nadmiernych napięć i przynieść po pewnym czasie więcejszkody niż pożytku.

19

2. F.M. Alexander,jego problemy i powstanie techniki

F.M. Alexander

Problemy, jakie obecnie uważamy za wynikające z szybkiegorozwoju naszej cywilizacji i wzrastającego tempa życia, wyraźniespostrzegane były i opisywane jeszcze w końcu zeszłego stule-cia.Jedną z osób zaniepokojonych kierunkiem, w jakim zmierzaludzkość był australijski aktor F.M. Alexander.

Frederick Matthias Alexander urodził się na Tasmaniiw 1869 roku w rodzinie pionierskich farmerów. Był dzieckiembardzo chorowitym, o którym twierdzono, że przetrwał wyłącz-nie dzięki wielkiemu oddaniu i zapobiegliwości matki. Zewzględu na słabe zdrowie większą część swojej edukacji od-bywał w domu. Wtedy też zrodziło się jego wielkie zamiło-wanie do twórczości Szekspira. Młody Alexander postanowiłzostać aktorem i po intensywnej pracy oraz dodatkowych lek-cjach dykcji i ekspresji artystycznej, zaczął odnosić pierwszesukcesy jako recytator Szekspira. Niestety, okres kariery i pro-sperity nie trwał długo. Młody aktor zapraszany na corazto bardziej prestiżowe sceny, zaczął podczas występów tracićgłos.

Początkowo przejawiało się to w postaci wzmagającej się przyrecytacji chrypki. Z czasem chrypka ta, pozornie niegroźna, przydłuższych występach znacznie się nasilała, w końcu przechodzącw bezgłos.

Dokładne badania nie wykazywały żadnych zmian chorobo-wych, a najlepsze efekty dawał odpoczynek i ograniczenie uży-wania głosu. Tego rodzaju zalecenia na dłuższą metę były jednaknie do przyjęcia dla aktora, tym bardziej że po dwutygodniowejprzerwie przed bardzo ważnym występem, podczas której Ale-xander rzeczywiście prawie nie mówił i wiele odpoczywał, (dzię-ki czemu odzyskał bardzo dobrą formę) wystarczyła intensywna

20

F. M. Alexander, jego problemy i powstanie techniki

praca krytycznego wieczora, aby pod koniec występu znówdoszło do zaniku głosu.

Dla młodego aktora oczywistym było, że albo znajdzie źródłoswoich problemów i sposób na zapobieżenie im, albo będziemusiał pożegnać się z umiłowanym zawodem.

Od lekarza uzyskał tylko mgliste potwierdzenie swojej hipo-tezy, że główną przyczyną jego problemu jest coś, co robi zeswoim głosem podczas recytacji. Myśl ta była wynikiem spo-strzeżenia, że kiedy mówił w zwykły sposób, nie recytując,problemy z głosem nie pojawiały się. Poza tym jego przyjacielezauważyli również, że kiedy jest na scenie, słychać, jak w prze-rwach pomiędzy deklamowanymi wierszami głośno wciąga po-wietrze. (Alexander był przekonany, że ta tendencja, spotykanau wielu aktorów, u niego nie występuje.) Dla młodego aktorarozpoczął się okres intensywnej pracy.

Pierwsze obserwacje i spostrzeżeniaCodziennie wiele czasu poświęcał na obiektywną obserwacjęsiebie, swojej postawy, ruchów i gestów. Używał do tego celukilku luster ustawionych pod różnym kątem; dzięki czemu byłw stanie zauważyć minimalne nawet zmiany zachodzące w tokurecytacji.

Pierwsze elementy, na które stosunkowo szybko zwrócił uwa-gę, dotyczyły głowy i szyi. Alexander zauważył, że podczasrecytacji odchyla głowę do tyłu. Wyczuwalny był wtedy wyraźnyucisk mięśni na krtań (powodujący nieznaczne jej obniżenie) orazgłośne „zasysanie" oddechu, na które już wcześniej zwróciliuwagę jego przyjaciele. Mimo że początkowo tendencje te zda-wały się występować tylko przy recytacji, dokładniejsza obserwa-cja wykazała, że w minimalnym stopniu, mają one miejsce rów-nież przy zwykłej mowie.

Pierwszy wniosek nasuwał się sam: nieprawidłowe używaniepartii ciała odpowiedzialnych za emisję głosu niekorzystniewpływa na funkcjonowanie aparatu głosowego, a więc sama.poprawa w posługiwaniu się tymi partiami, wpłynie na lepszejego funkcjonowanie. (Z czasem Alexander stwierdził, że spo-strzeżenie to można rozszerzyć na cały organizm, ponieważ, jakzauważył, sposób posługiwania się organizmem jako całością,

21

Technika Alexandra

a więc i używania poszczególnych jego części, wpływa na jakośćfunkcjonowania tego organizmu). Kolejne obserwacje pozwoliłymu zauważyć, że niekorzystne tendencje występujące podczasrecytacji dotyczyły nie tylko głowy i szyi, bezpośrednio związa-nych z organami głosu, lecz całej postawy i organizmu jakocałości. Okazało się, że z chwilą kiedy zaczynał recytować zauwa-żalne było unoszenie się klatki piersiowej i ogólne skracaniepostawy.

Próby powstrzymania tych niekorzystnych tendencji nie byłyjednak proste. Alexander nie był w stanie zapanować nad ob-niżaniem się krtani czy głośnym wciąganiem powietrza. Skraca-nie się sylwetki następowało jakby automatycznie. Jedynym ele-mentem, na który wydawało mu się, że ma wpływ, było od-chylanie głowy do tyłu, przy czym zapobieżenie tej tendencji,wyraźnie korzystnie wpływało na utrzymanie pełnej przestrzenisylwetki, swobodę klatki piersiowej i krtani.

Niestety próby powstrzymania odchylania głowy przy mó-wieniu doprowadziły go do dalszych, przygnębiających spostrze-żeń.

• Po pierwsze: pragnienie, nie reagowania w konkretny sposóbnie wystarczało, aby mimo wszystko nie wpadać w dotych-czasowy schemat stale powtarzanych reakcji. Ponieważ recyta-cja (a do pewnego stopnia i mówienie) zawsze związane byłyz wykonywaniem pewnych ruchów i napinaniem konkretnychmięśni, decyzja, aby do nich niedopuścić prowadziła do we-wnętrznego przekonania, że w ten sposób nie można recyto-wać (czy mówić).

• Po drugie, przekonanie, że tym razem udało się nie wpaśćw dotychczasowy schemat reakcji, było najczęściej mylne, coświadczyło o nierzetelności odczuć lub błędnej ich interpreta-cji. Lustra wyraźnie wskazywały najdrobniejsze odchyleniegłowy, nawet wtedy, gdy Alexander nie odczuwał tego gestu.

Żmudne próby i ćwiczenia, jakie potem nastąpiły, miały na celuwypracowanie metody, która umożliwiałaby radzenie sobie z po-wyższymi problemami.

22

F. M. Alexander, jego problemy i powstanie techniki

Podstawowe elementy technikiAlexander zdawał sobie sprawę, że nie może w pełni polegać naswoich odczuciach, zdecydował więc, że metoda, jaką chce sięposłużyć, musi być logicznie uzasadniona i racjonalna.

PowstrzymanieJuż pierwsze obserwacje pozwoliły mu zauważyć, że niekorzyst-ne tendencje, które mają miejsce przy recytacji, występują już nasamą myśl o tym, że będzie recytował. Pracę nad ich zapobiega-niem należało więc rozpocząć zanim myśl o recytowaniu mogłaspowodować nawykową reakcję organizmu.

Pierwszym krokiem było świadome powstrzymanie reakcjitowarzyszących myśli o tym, że będzie mówił, po to aby uniemoż-liwić wystąpienie niekorzystnych tendencji, zwykle pojawiającychsię podczas mówienia. W praktyce wyglądało to następująco:

1. Myśli o tym, że mógłby recytować, miała być przeciwsta-wiona zatrzymująca ją myśl: „Stop, sprawdzę najpierw, czymój organizm znajduje się w stanie optymalnym do recyta-cji."

2. Następnie należało określić możliwości lepszego sposobuposługiwana się organizmem, optymalnego do recytacjiw danych warunkach (F.M. nazywał to „means whereby",czyli środki, za pomocą których można doprowadzić dooptymalnego sposobu posługiwania się sobą w danej sytua-cji)

3. Kolejnym elementem było świadome „nadawanie" sobiekierunków niezbędnych do wprowadzenia tych nowychśrodków.

Z czasem Alexander stwierdził, że omawiana procedura możedotyczyć wszystkich aktywności, nie tylko recytacji. A określenieśrodków, za pomocą których można było doprowadzić do op;tymalnej postawy i takiego posługiwania sią organizmem, dziękiktóremu zamierzona czynność mogła być wykonywana w moż-liwie najprostszy i najefektywniejszy sposób, sprowadzało się dosprawdzenia, czy działa „podstawowa kontrola".

23

Technika Alexandra

Podstawowa kontrolaJuż wcześniej Alexander stwierdził, że zachowanie dynamicznejrelacji głowa-szyja-kręgosłup, dzięki której można było utrzymaćpełną przestrzeń całego ciała przy wykonywaniu różnych czyn-ności, odgrywało podstawową rolę w sprawności działania.

„Skracanie postawy" powodowało ucisk na krtań i uniemoż-liwiało swobodny oddech. Z czasem okazało się, że wszystkimczynnościom,które wykonujemy w pośpiechu, stanie ekscytacjilub z obawą, że możemy sobie nie poradzić, towarzyszą nadmier-ne napięcia prowadzące do usztywnienia lub ściśnięcia różnychpartii ciała,które ograniczając jego przestrzeń utrudniają prawid-łowe funkcjonowanie.

Podstawowa kontrola funkcjonowania organizmu nie sprowa-dzała się jednak do odpowiedniego „trzymania" głowy, szyii kręgosłupa, ponieważ te, w ruchu, musiały być aktywne. Niedawało rezultatów usilne wyciąganie tułowia (aby przeciwstawićsię tendencji do jego kurczenia) czy usztywnianie głowyi szyi.Jedynym sposobem, który okazał się skuteczny było myś-lowe nadawanie sobie odpowiednich kierunków.

KierunkiOmawiane wcześniej spostrzeżenia doprowadziły Alexandra downiosku, że aby osiągnąć pożądany stan organizmu, nie należałotego „zrobić" lecz „pomyśleć". Kiedy pragnąc nie odchylać głowydo tyłu, usiłował trzymać ją prosto lub wysuwać do przodui przekonany był, że mu się to udawało, efekt obserwowanyw lustrze okazywał się daleki od zamierzeń. Usilna chęć zrobieniaczegoś przeciwnego do stałej, znanej reakcji powodowała, popierwsze, nadmierne napięcie partii ciała na której się koncent-rował, i po drugie, mylne przekonanie, że osiągnął, to co zamierzał.

Dopiero powstrzymanie się od nadmiernej chęci osiągnięciaszybkich rezultatów, sprawdzenie stanu organizmu i doprowa-dzenie do aktywnego działania podstawowej kontroli mogłoprzynieść korzyści.

Myśl o recytacji trudnego fragmentu powodowała napięciew szyi, odchylanie głowy do tyłu i skracanie postawy. Aby niedopuścić do tych niekorzystnych reakcji należało:

1. Zamiast starać się poluźnić szyję, co mogło prowadzić dodalszego jej napinania lub usztywnienia, pomyśleć „szyjaswobodna".

24

F. M. Alexander, jego problemy i powstanie techniki

2. Zamiast trzymać głowę prosto lub wysuwać ją do przo-du,pomyśleć „głowa skierowana jest do przodu i do góry".

3. Zamiast usztywniać tułów usiłując „trzymać się prosto",pomyśleć „plecy wydłużają się i rozszerzają".

Alexander przekonał się o słuszności takiej procedury po wielupróbach i doświadczeniach. Metodę tę stworzył dla własnychpotrzeb, stwierdzając, że w jego przypadku przynosi ona rezul-taty. Dopiero później próby wytłumaczenia i przekazania tychdoświadczeń innym ujawniły uniwersalny charakter jego Tech-niki.

Niestety, w większości przypadków, najbardziej nawet dro-biazgowe i dokładne omawianie szczegółów nie przekazywałodoświadczenia zebranego w toku lat obserwacji i prób. (Alexan-der poświęcił na opracowanie swojej metody około dziesięciu lat.)Aby usprawnić możliwość przekazania zasad swojej Technikiznajomym, Alexander zaczął stosować odpowiedni delikatnydotyk rękoma, który poprzez doznania kinestetyczne miał umoż-liwić głębsze zrozumienie sensu nadawanych sobie w myśli„kierunków". W ten sposób powstała Technika delikatnego ukie-runkowywania poprzez dotyk, stosowana obecnie przez następ-ców Alexandra.

25

3. Przebieg zajęć z Techniki Alexandra

Początkowo lekcje Alexandra miały wyłącznie charakter indywi-dualnych, 30-45 minutowych zajęć. Alexander słusznie uważał,że tylko bezpośredni kontakt ucznia z nauczycielem i możliwośćindywidualnego doświadczania nowych doznań psychofizy-cznych daje pożądane rezultaty.

Obecnie jednak zauważalny w społeczeństwie wzrost zainte-resowania własnym rozwojem i większa otwartość na nowemetody pracy nad sobą, skłaniają nauczycieli do prowadzeniaróżnych form pracy grupowej (warsztatów lub zajęć wprowadza-jących dla większej ilości osób jednocześnie).

Rozwój zajęć grupowych, (obok lekcji indywidualnych) był dopewnego stopnia koniecznością, jako że przez wiele lat nieliczninauczyciele Techniki Alexandra w różnych krajach świata, nie byliw stanie w pełni sprostać zainteresowaniu Techniką, a na nich teżspoczywał trud propagowania jej tam, gdzie nie była ona znana.Jednakże bez względu na formę zajęć, ostateczne ich efekty zależąod zaangażowania ucznia i jego samodzielnej pracy. „Przyswoje-nie" sobie Techniki Alexandra na tyle, aby móc ją z pożytkiemstosować w życiu, polega na przejściu procesu podobnych obser-wacji, doświadczeń i świadomych zmian, przez jakie przechodziłAlexander. Pomoc nauczyciela umożliwia znaczne skrócenie i ułat-wienie pracy (pamiętajmy, że Alexander dochodził do swojejmetody przez wiele lat), ale ostateczne rezultaty, ich jakość i trwa-łość zależą od gotowości ucznia na przyjęcie i stosowanie w prak-tyce elementów poznanych podczas lekcji.

Obserwacja

Już od pierwszych zajęć nauczyciel zwraca szczególną uwagę narozwinięcie u ucznia umiejętności obserwacji. Chodzi tu o obiek-

26

Przebieg zajęć z techniki Alexandra

tywne, nieosądzające obserwowanie siebie i otoczenia, na jakiestać było Alexandra z racji jego zawodu, a o które tak trudno namobecnie. (Ileż osób nie znosi swojego odbicia w lustrze, jakżewiele, na jego widok natychmiast stara się coś w sobie zmienići poprawić?) Ciągłe dążenie do perfekcjonizmu, usilne pragnie-nie, aby wypaść dobrze, czy wyglądać dobrze, powodują, żenatychmiast i bez zastanowienia poprawiamy swoje drobne nie-dociągnięcia, nie zauważając lub nie chcąc widzieć tych napraw-dę istotnych. Pierwszym zadaniem, warunkującym możliwośćdalszych postępów w nauce jest zdolność do zauważania swoichbłędów bez emocjonalnego angażowania się w ich natychmias-tową poprawę.

Na tym etapie pojawiają się też elementy kolejnej umiejętnościniezbędnej przy poznawaniu Techniki Alexandra - to jest po-wstrzymania natychmiastowej reakcji na chęć do działania podwpływem pierwszego impulsu. Poprawienie czegoś szybko i na-prędce, bez zastanowienia, że jakąś czynność wykonaliśmy nie-prawidłowo,nie zapobiegnie powtórzeniu tego błędu następnymrazem.6

WysiłekKolejnym problemem, na który zwracają uczniowie uwagę już napoczątku swoich zajęć, jest powszechna tendencja do zaburzaniasymetryczności postawy, (problem częściowo już poruszony),prowadząca do wkładania zwiększonego wysiłku w utrzymywa-nie równowagi. To oczywiste, że im więcej wysiłku zabiera namutrzymanie pozycji pionowej (siedzącej czy stojącej), tym trudniejbędzie wykonywać jednocześnie zamierzoną czynność.

Niestety, przyzwyczajeni do wkładania nadmiernego wysiłkuw większość wykonywanych czynności, nie odczuwamy tegojako dodatkowe obciążenie lecz jako normalny stan rzeczy.

6 U osoby ze stałą tendencją do pochyłej, zgarbionej postawy, reakcja natychmias-towego prostowania się w wyniku spojrzenia w lustro lub życzliwej uwagi kogoś z boku,będzie miała krótkotrwały charakter, działający raczej zniechęcająco,ponieważ niewygodausilnego rozciągania nadmiernie skurczonych mięśni, przy nierównomiernym rozłożeniuich pracy, będzie wymagała znacznego wysiłku i powodowała wyraźny dyskomfort.

Natomiast logiczne spojrzenie na ten problem pozwala zauważyć, że im bardziejwyprostowana i zrównoważona, jest nasza postawa, im bardziej bezpośrednio przeciw-stawiamy się ciągriącej nas w dół sile grawitacji, tym mniej wysiłku potrzeba nautrzymanie równowagi i mniejsza jest dodatkowa praca poszczególnych mięśni.(Tak jakmaszt, który najlepiej utrzymuje namiot, jeżeli jest dobrze, prosto ustawiony.) W związkuz tym znalezienie wygodnej wyprostowanej pozycji, naturalnej dla każdego z nas, jesttylko kwestią dania sobie czasu na poznanie własnego organizmu i jego możliwości.

27

Technika Alexandra

W wielu z nas istnieje głębokie przekonanie, że tylko zwiększonywysiłek włożony w daną czynność przyniesie lepszy efekt. A czę-sto pierwszą reakcją na niepowodzenie jest szybkie powtórzeniepróby z większą energią i usilniejszym staraniem, bez zastano-wienia,czy sposób, w jaki chcemy uzyskać swój cel jest na pewnoodpowiedni.

Gotowość do działania, napięcia gotowości.Innym spostrzeżeniem Alexandra, na które zwraca się uwagęuczniom, jest podświadoma potrzeba wewnętrznego „przygoto-wania się", na myśl o wykonaniu drobnej nawet czynności.Gotowość ta przejawia się nie tyle w delikatnym pobudzeniumięśni, które będą brały udział w danym działaniu, lecz w dośćwyraźnym napięciu zarówno tych mięśni, jak i partii ciała, któ-rych praca w danej sytuacji nie jest wymagana.7 Niektórzy twier-dzą, że taka postawa jest wyrazem podświadomych obaw, iż nieporadzimy sobie z nałożonym na nas zadaniem, że sytuacja okażesię trudniejsza, niż przewidywaliśmy. Niestety, dotyczy to rów-nież sytuacji prostych, znanych nam i wykonywanych dziesiątkirazy dziennie.

Tego rodzaju „gotowość do działania" powoduje, że w celuwykonania zamierzonej czynności musimy zaangażować wysiłekniemalże podwójny; potrzebny najpierw do pokonania napięciagotowości, a następnie dopiero do wykonania planowanego ru-chu.Pokonując napięcie gotowości zmuszamy do pracy mięsień,skurczony, już pracujący, tymczasem o wiele łatwiej i efektywniejjest zaangażować w ruch mięsień znajdujący się w „stanie spo-czynku"^ pełnej swojej długości.8

7 Proponuję czytelnikowi, aby zaobserwował widoczne zmiany pozycji ciała i jegonapięcia u osób szykujących się do wstania z pozycji siedzącej. (Np. osoba wysiadającaw tramwaju, lub gość pragnący się pożegnać przed wyjściem.) Prawdopodobnie wieluz nas zauważy,że mimo, iż obserwowana osoba będzie dążyła do przyjęcia pozycji ciałaoptymalnej dla zamierzonego ruchu, jednak napięcia wprowadzane w utrzymanie tejczęsto niezbyt wygodnej pozycji, będą znacznie utrudniały ostateczne jego wykonanie.

8 Każdy może prześledzić na własnym przykładzie, w jaki sposób sięga ręką podrobny przedmiot znajdujący się w odległości 40 cm. Spróbujmy wykonywać ten ruchbardzo powoli, aby móc zauważyć możliwie jak najwięcej towarzyszących mu napięći przyruchów. U większości osób jedną z pierwszych reakcji będzie podniesienie rękiw sposób powodujący kierowanie kości ramienia w stronę stawu ramieniowego (zwróćmyuwagę na nadmierne unoszenie przy tym łokcia). Tak jakbyśmy traktowali rękę jakonarzędzie,które należy dobrze chwycić, aby móc wykonać nim ruch. Zauważmy,że tegorodzaju tendencja - „wciskania" kości ramienia w staw (ramieniowy) - Zamiastzwiększać ruchomość stawu ogranicza jego mobilność.

28

Przebieg zajęć z techniki Alexandra

„Docelowiczostwo"Innym spostrzeżeniem dotyczącym naszych nawykowych tendencjijest postawa, którą Alexander określił mianem „docelowiczost-wa"(ang. endgaining - dążenie do osiągania ostatecznego celu).Zauważył, że w pełnym pośpiechu życiu, koncentrujemy się przedewszystkim na swoim celu, na tym, aby osiągnąć, to co zaplanowali-śmy, często zatracając przez to poczucie rzeczywistości.

W rezultacie myśl o tym, co chcemy uzyskać, uniemożliwiaprawidłowe określenie sposobu, za pomocą którego można by tozrobić najlepiej i najsprawniej. Stąd przykładowe uruchamianieurządzeń domowych na podstawie „prób i błędów", poprzezprzypadkowe naciskanie różnych nacisków i bez uprzedniegozapoznania się z instrukcją obsługi. Nadmierna myśl o efekciekońcowym jest szczególną przeszkodą w procesie uczenia sięnowych umiejętności lub zdobywania wiedzy. (Tak popularneu nas uczenie się dla stopni, dla rodziców czy w oczekiwaniunagrody, bez zainteresowania przedmiotem).9

Jak można zauważyć samoobserwacja, jakiej oczekuje się oducznia Alexandra nie sprowadza się do obserwowania samych tylkoruchów i czynności oraz sposobów ich wykonywania, istotne jestrównież nasze emocjonalne podejście do danej czynności, bo to onow dużym stopniu wpływa na ostateczny efekt zamierzenia.

Błędna interpretacja odczuć(zaburzona priopriocepcja)

Ćwiczenia obserwacji prowadzone podczas zajęć grupowych zwra-cają uwagę na fakt, że do pewnego stopnia wszyscy, tak jakAlexander, nie możemy w pełni polegać na własnych odczuciach,

9 Michael Gelb, amerykański nauczyciel Techniki Alexandra w swej książce BodyLearning (Michael Gelb, Body Learning An Introduction to the Alexander Techniąue,Aurum Press Limited 1981, London. Paperback edition 1983, str. 104) opisuje swojeobserwacje na temat uczenia się żonglowania. Pierwszy kontakt z piłkami i demonstracjaze strony nauczyciela wywołują chęć opanowania tej umiejętności natychmiast. Najzręcz-niejsza osoba nie jest jednak w stanie dojść do swobody żonglowaniajeżeli przedewszystkim koncentruje się na łapaniu piłeczek. Umiejętność sprawnego chwytaniawszystkich rzucanych piłeczek (cel końcowy) zostanie osiągnięta dopiero wtedy, kiedynauczymy się prawidłowo je rzucać. Natomiast na czym polega prawidłowy rzut,przekonamy się, kiedy przestajemy chwytać, usilnie i za wszelką cenę, te piłeczki, którenie wpadają prosto w rękę ...

29

Technika Alexandra

i\I

4

Rys. 2. Badanie prawidłowości naszych odczuć. Jeżeli z zamkniętymioczyma przybierzemy zamierzoną wcześniej pozycje, odbicie w lu-strze pokaże, czy jest ona zgodna z tym, co odczuwamy.

30

Przebieg zająć z techniki Alexandm

a przynajmniej na swojej ich interpretacji. Ćwiczenie, które mogęzaproponować czytelnikowi polega na obserwowaniu swojej sylwe-tki przed lustrem. Chodzi o to, aby z zamkniętymi oczyma ustawićręce w trzech różnych pozycjach (tak jak pokazuje rysunek 2)

1. Ręce odwiedzione na zewnątrz, tak że znajdują się nawysokości ramion,

2. Ręce odwiedzione na zewnątrz tworzą z tułowiem kąt 45°,

3. Ręce odwiedzione na zewnątrz, tak że przedramię znajdujesię na wysokości ramienia, a ręka skierowana jest w górę,równolegle do tułowia.

Za każdym razem po ustawieniu się ż zamkniętymi oczymapodanej pozycji, otwieramy oczy i sprawdzamy zgodność na-szych odczuć z odbiciem w lustrze. U niektórych osób ichwewnętrzne odczucie może się pokrywać z rzeczywistością,w wielu jednak przypadkach ustawienie rąk będzie przynajmniejczęściowo niesymetryczne i nie w pełni zgodne z tym, co nam sięzdawało, kiedy oczy były zamknięte.10

Informację dotyczącą stanu naszego ciała i ustawieniaposzczególnych jego części w stosunku do siebie nazywamy prio-priocepcją. Jej dane pochodzą z nerwów sensorycznych umiesz-czonych w stawach, mięśniach i ścięgnach. Ponieważ jednakrejestrują one przede wszystkim zachodzące zmiany, w związkuz tym docierające do nas informacje dotyczą różnicy pomiędzystanem wyjściowym, a ostatecznym ułożeniem ciała i kończyn.Jeżeli stanem wyjściowym jest znaczne napięcie mięśni przed-ramienia i barku to zmiana tego napięcia na skutek zmianyw położeniu kończyny, określana stopniem wzrostu napięciamięśni w tym obszarze, będzie niewielka w porównaniu z rzeczy-wistym zakresem wykonanego ruchu. Inaczej mówiąc: przy noto-rycznych napięciach mięśni, ruch musi być bardzo wyraźny,abyśmy byli w stanie go poczuć.

Dopiero uświadomienie sobie faktu, że odczucia i nasza ichinterpretacja nie zawsze są zgodne z rzeczywistością, pozwolinam zrozumieć, że to co wydaje się prawidłowe i normalne, nie

10 Ćwiczenie to zapożyczyłam z książki Glen Park The Art of Change - A NewApproach to The Alexander Technique, Ashgiwe Press Ltd. Bath 1989, str. 38-40.

31

Technika Alexandra

musi takie być. A decyzja o wprowadzeniu u siebie zmian nalepsze może początkowo prowadzić do dziwnego uczucia nie-prawidłowości.11

Odchylanie głowy do tyłuJednym z kolejnych ćwiczeń na obserwowanie siebie i swoichreakcji są próby wykonywania różnych codziennych czynnościbez nadmiernego napinania mięśni szyi i odchylania głowy dotyłu.Uczestnicy zajęć grupowych mogą, obserwując się nawza-jem, porównywać różne sposoby siadania i wstawania z krzesła,sięgania po dowolny przedmiot, chodzenia, wołania kogoś. Mi-mo, że każdy wykonuje te czynności w charakterystyczny dlasiebie sposób, powszechne jest nadmierne napinanie przy tymszyi i odchylanie głowy do tyłu. Tylko bardzo niewiele osób jestw stanie utrzymać pełną swobodę głowy i szyi, a nieliczni,którym uda się wstać z krzesła nie wchodząc w omawianyniekorzystny schemat, czują się bardzo dziwnie i niepewnie, choćzdumieni są jednocześnie łatwością i lekkością ruchu.

Zastanawiające jest jednak, dlaczego drobny i powszechnynawyk odchylania głowy, który zresztą robi wrażenie normal-nego i naturalnego, ma tak istotne znaczenie? Jak pamiętamy, byłto jeden z pierwszych elementów zauważonych przez Alexandra,przy czym stwierdził on, że poprzez opanowanie tego nawyku,można doprowadzić do powstrzymania dalszych niekorzystnychreakcji, jak skracanie całej sylwetki czy ucisk na krtań...

Obserwując ten proces dokładniej, zauważymy, że spostrzeżeniaAlexandra nie były bezpodstawne. Nadmierne napięcia w szyipowodują utratę swobodnego balansu głowy na kręgosłupie szyj-nym.W związku z tym podtrzymywana jest ona teraz kosztemzwiększonego i często nierównomiernego napięcia mięśni szyi, którez kolei przenoszone jest dalej na mięśnie grzbietu. Nieprawidłowo

1' Często, kiedy proponuję sięgniecie po coś ręką bez nadmiernego unoszenia w góręłokcia lub schylenie się po dany przedmiot zginając nogi w stawach (kostkowym,kolanowym, biodrowym),spotykam się ze zdaniami „Ale tak nikt nie robi", albo „Mniejest wygodniej po swojemu". O wiele chętniej robimy coś automatycznie,w znany namsposób, nawet jeżeli wymaga on więcej wysiłku i pracy. Dlatego lekcje Alexandra są dlawielu osób poważnym wyzwaniem, wymagają bowiem gotowości na chwilowe po-zbawianie się poczucia bezpieczeństwa i znajomości przedmiotu, po to aby małymikrokami wchodzić w nowe, nieznane nam dotąd obszary własnych możliwości.

32

Przebieg zajęć z techniki Alexandra

rozłożona praca mięśni utrzymujących kręgosłup utrudnia ich prze-ciwstawianie się sile grawitacji. W rezultacie następuje pogłębienienaturalnych krzywizn kręgosłupa, powodujące nadmierny uciskniektórych kręgów i stawów. W tej sytuacji nierównomiernie roz-łożony ciężar ciała prowadzi do nadmiernego obciążenia kończyn,a często również i nieodpowiedniego ich ustawienia w stosunku dotułowia ... błędne koło niekorzystnych rezultatów zdaje się nie miećkońca. Wspomnijmy tu jeszcze najistotniejszy problem: źle rozdys-ponowana praca mięśni podtrzymujących sylwetkę, powodując jejkurczenie się, szkodliwie wpływa na funkcjonowanie wszystkich

Rys. 3. A: „Normalny", tj. najczęściej spotykany sposób wstawaniaz krzesła i siadania z charakterystycznym odchylaniem gło-wy do tyłu i kurczeniem sylwetki.

B: Wstawanie i siadanie nie zaburzające pełnej przestrzeniorganizmu.

organów. Pozbawia ich bowiem pełnej przestrzeni, niezbędnej doprawidłowej pracy. Podstawowe czynności życiowe, jak oddy-chanie, trawienie, cyrkulacja krwi itd. odbywają się, związkuz tym mniej efektywnie i pod wpływem ustawicznego stresu.

Większość z nas przyzwyczaja się z czasem do takiego stanu

33

Technika Alexandra

i uważa to za normalny i prawidłowy sposób funkcjonowaniaorganizmu. Powstające czasami niedomagania lub dolegliwościuciskanych organów traktujemy jako problemy miejscowe, zwią-zane z lokalnymi zmianami w tych właśnie organach, a niez zaburzonym funkcjonowaniem, całego systemu.

Odruch strachu (szoku)

Niektórzy pasjonaci Techniki Alexandra - naukowcy, lekarze- usiłujący znaleźć podstawy naukowe dla tej metody stworzonejwyłącznie w drodze doświadczenia, porównywali omawianąwyżej postawę, czy raczej jej pogarszanie się, do badanego i opi-sywanego w latach trzydziestych odruchu szoku (strachu).12

Istnieją pewne charakterystyczne elementy postawy przybie-ranej w reakcji na stres lub szok. Są to:

1. napinanie mięśni szyi, często połączone z kurczeniem tyl-nych mięśni szyi i odchylaniem głowy do tyłu

2. uniesienie barków, i chowanie w nie głowy

3. usztywnienie tułowia, któremu często towarzyszy wstrzy-mywanie oddechu sztywnienie ramion i uginanie nóg.

Nie wszystkie te elementy pojawiają się jednocześnie. Reakcjarozpoczyna się zawsze od napinania szyi i ruchu głowy, stop-niowo przechodząc w dół i w ciągu około pół minuty obejmująccałe ciało. Oczywiście intensywność reakcji zależy od intensywności bodźca i często, gdy impuls jest stosunkowo mały, ograni-cza się do samego tylko ruchu głowy i szyi .

12 Odruch szoku opisany został w następujących publikacjach:1. Landis C, Hunt W. „The startle pattern." New York Farrar and Rinehart, 1939.2. Jones F.P., Kennedy J.L. An electromyographic techniąue for recording the startle

pattern. "Journal of Psychology," 1951, 32, 63-68.

34

Przebieg zajęć z techniki Alexandra

Rys. 4. Elementy charakterystyczne dla odruchu strachu: napinanie szyi,kulenie ramion i chowanie w nie głowy, usztywnienie tułowia...

Problem ten badał szerzej profesor F. P. Jones na Uniwer-sytecie Tufts w USA, (będący jednocześnie nauczycielem Alexan-dra), zwrócił on uwagę na fakt, że w znacznie mniejszym stopniu,podobna reakcja widoczna jest w momencie jakiegokolwiek stre-su,podniecenia, gotowości do działania, zmęczenia czy cierpienia.Zauważył on jeszcze jedną ciekawą analogię a mianowicie, żepochyła sylwetka starzejących się osób w dużym stopniu przypo-mina różne stadia reakcji na stres. Może więc wraz z upływający-mi latami przegrywamy nie tyle ze swoim wiekiem czy ciągnącąnas w dół siłą grawitacji, ile z własnym strachem i obawami?

35

Technika Alexandra

Tendencję do odchylania głowy do tyłu można do pewnegostopnia tłumaczyć budową anatomiczną czaszki. Jej część twarzo-wa jest znacznie większa, a więc i cięższa, od tylnej. W tejsytuacji, aby utrzymać głowę w pozycji pionowej musimy szcze-gólnie intensywnie angażować tylne mięśnie szyi. ( Zwróćmyuwagę, że osobie, która zasypia w pozycji pionowej głowa opadado przodu.) Być może stres, zmęczenie, zaangażowanie w pracęlub inne emocje mobilizujące do działania prowadzą do pod-świadomej potrzeby zapewnienia sobie, aby głowa (nawet przydużym zmęczeniu) nie opadała nam w dół.

Zauważmy, że opisany powyżej schemat reakcji na szokwydaje się zrozumiały w sytuacji naszych pra-pra-przodków.W obliczu niebezpieczeństwa korzystnie było znaleźć się jaknajbliżej podłoża. Trudno jednak powiedzieć, czy zawsze odruchten korzystny jest w naszych czasach, kiedy stres ma charakterraczej psychiczny, a bezpośrednie fizyczne zagrożenie ma miejscestosunkowo rzadko.

Rys 5. ...Może więc wraz z upływającymi latami przegrywamy nie tyle zeswoim wiekiem czy ciągnącą nas w dół siłą grawitacji, ile z włas-nym strachem i obawami ?...

36

Przebieg zajęć z techniki Alexandm

ŚRODEKCIĘŻKOŚCI

PUNKT OSADZENIA CZASZKIW STAWIE SZCZYTOWO-POTYLICZNYM

Rys. 6. Budowa anatomiczna czaszki. ...Jej część twarzowa jest znaczniewiększa, a więc i cięższa, niż część tylna. W tej sytuacji, abyutrzymać głowę w pozycji pionowej musimy szczególnie inten-sywnie angażować tylne mięśnie szyi...

Podstawowa kontrolaZ tego względu świadome niepoddawanie się niekorzystnymschematom, jakie jesteśmy w stanie osiągnąć dzięki utrzymaniupodstawowej kontroli organizmu, okazuje się bardzo ważnąumiejętnością. Jak pamiętamy, Alexander doszedł do wniosku, żeodpowiednia wzajemna relacja głowy w stosunku do szyi i pozo-stałych części kręgosłupa, zachowywana przy wykonywaniu naj-różniejszych czynności,gwarantuje sprawność i efektywność dzia-łania. Przede wszystkim umożliwia to utrzymanie pełnej prze-

37

Technika Alexandra

strzeni naszego organizmu i nie ogranicza możliwości funkcjono-wania poszczególnych organów.

O istocie omawianej relacji (głowa - szyja - grzbiet) możeświadczyć fakt, że rozwój mięśni tych właśnie obszarów warun-kuje dalsze możliwości ruchowe dziecka. Pierwsze ruchy niemo-wlęcia jak ssanie, zaciskanie piąstek itd. mają charakter odru-chów. Początkowe ruchy kończyn są nieskoordynowane. Pierw-

Rys. 7. Naturalne działanie podstawowej kontroli u małego dziecka.

szym świadomym działaniem niemowlęcia angażującym pracęjego mięśni jest dążenie do utrzymania równowagi głowy na szyi,w chwili kiedy jest trzymane w pozycji pionowej. To właśniemięśnie szyi muszą jako pierwsze zacząć pracować, reagując

38

Przebieg zajęć z techniki Alexandra

odpowiednio do ustawienia głowy w stosunku do siły grawitacji.I dopiero po odpowiednim ich ukształtowaniu przychodzi porana rozwój mięśni grzbietu (dziecko powoli zaczyna wykorzys-tywać podawaną mu rękę, aby podnieść się do pozycji siedzącej).Wraz ze stopniowym wzmacnianiem się mięśni grzbietu ruchyrąk stają się coraz bardziej skoordynowane.Ostateczne ukształ-towanie się tego właśnie pasa mięśniowego (głowa - szyja- grzbiet) warunkuje możliwość dalszego rozwoju ruchowego(raczkowanie, podnoszenie się do pozycji stojącej,pierwsze kroki)dziecka.

Rolę podstawowej kontroli w swobodnym utrzymywaniu po-stawy pionowej można rozpatrywać w jeszcze jednym aspekcie.Przejście naszego małpiego przodka od postawy cztero- do dwu-nożnej, umożliwiło mu lepsze wykorzystanie rąk. Z chwilą kiedyprzestały one odgrywać rolę filarów podtrzymujących ciężarciała, współodpowiedzialnych za utrzymanie równowagi, mogłyzacząć być wykorzystywane do ruchów bardziej precyzyjnych.Niestety, do tej pory istnieje w nas tendencja do wykorzystywa-nia napięć w ramionach i barkach w celu podtrzymania zaburzo-nej równowagi. Jeżeli dzięki utrzymaniu podstawowej kontroliumiemy zachowywać równowagę swojej postawy przy optymal-nym rozłożeniu pracy kręgosłupa i nóg, odciążone ręce mogąswobodnie wykonywać szereg precyzyjnych czynności, do jakichsą zdolne.

39

4. Rola nauczyciela

Omawiane w poprzednim rozdziale aspekty pracy samodzielnejukazują, na co zwraca się uwagę podczas zajęć z TechnikiAlexandra. Pozostaje pytanie, w jaki sposób można rzeczywiściedoprowadzić do zmian, o które nam chodzi; w jaki sposóbTechnika działa i dociera do ucznia?

Tutaj należy zwrócić uwagę na rolę nauczyciela. Wypracowaneprzez Alexandra zasady i kierunki, mające na celu myśloweukierunkowanie pracy poszczególnych partii ciała podczas wyko-nywania danej czynności, wydawały się zrozumiałe dla niego,który spędził kilka lat na poznawaniu reakcji swojego organizmu.Dla przeciętnego czytelnika omawiane dotąd aspekty Technikimogą przemawiać swoją logiką, jakże jednak trudne są do za-stosowania w praktyce. Nawyki, które teraz zauważamy trochęwyraźniej i często określamy jako nieprawidłowe, stanowią prze-cież podstawę wielu naszych działań i nie tak łatwo je wyelimino-wać (są tak głęboko zakodowane w naszych sposobach wykony-wania pewnych czynności lub konkretnych reakcjach, że nie po-trafimy ich uniknąć).

Pomoc odpowiednio przygotowanego nauczyciela znacznieułatwia i przyśpiesza pracę.

Lekcja Aleksandra

Podczas 30-45 minutowych lekcji nauczyciel prowadzi nas przezszereg prostych, codziennych ruchów jak siadanie i wstawanie

13 Instruktorzy Techniki Alexandra przechodzą intensywny trzyletni kurs dla nau-czycieli. Kursy takie prowadzone są przez uczniów Alexandra przeszkolonych jeszczebezpośrednio przez samego mistrza, w celu kontynuowania jego pracy lub przez ichdługoletnich następców. Odpowiednio wysoki poziom kursów i szkół je prowadzących,gwarantowany jest i na bieżąco kontrolowany przez Stowarzyszenia Nauczycieli TechnikiAlexandra działające w wielu krajach świata. Adresy Stowarzyszeń Techniki Alexandraw świecie podane są na końcu.

40

Rola nauczyciela

z krzesła, unoszenie lub wyciąganie ręki, chodzenie, mówienie.Rola ucznia polega na stosowaniu się do zasad opracowanychprzez Alexandra, to jest:

• powstrzymaniu pierwszej reakcji na myśl o wykonaniu danejczynności (po to, by nie robić tego w swój stary, nawykowysposób) i pozwoleniu, by nauczyciel zrobił to z nami inaczej.

• na nadawaniu sobie odpowiednich kierunków, utrzymującychpodstawową kontrolę organizmu i wspomagających sprawnewykonanie danej czynności.

Umiejętny dotyk nauczyciela umożliwia wprowadzenie nowychodczuć,kiedy znany ruch lub czynność wykonujemy inaczej, zeznacznie mniejszym wysiłkiem i angażując w to tylko niezbędnew tym przypadku mięśnie. Doznania fizyczne, jakie towarzysząmyślowemu ukierunkowaniu się, nadają wprowadzanym myś-lom nowe, nieznane dotąd znaczenie. Okazuje się, że szyja możebyć swobodna, plecy mogą się wydłużać i rozszerzać, a stopy staćna ziemi mocniej,niż kiedykolwiek dotąd.

Powtarzające się doświadczanie nowych doznań kinestetycz-nych umożliwione poprzez dotyk i sugestie nauczyciela, ma nacelu tworzenie się „nowej świadomości ciała". To ono zapamiętu-je z czasem, że istnieją inne, łatwiejsze sposoby wykonywaniapewnych ruchów i czynności. Wkrótce, dzięki umiejętnościomnabytym podczas lekcji, jesteśmy w stanie doprowadzić do świa-domego przywracania tych doznań na co dzień. Zawsze poprzezpowstrzymanie starej reakcji i wprowadzenie odpowiednich kie-runków myślowych...

Okazuje się wtedy, że swoboda i lekkość ruchu, poznane nazajęciach, nie ograniczają się tylko do momentu pracy z nau-czycielem, lecz mogą być przenoszone do naszego dnia codzien-nego i uzyskiwane w praktycznie każdej sytuacji.

41

Technika Alexandra

Częstotliwość zajęć

Oczywiście proces zapamiętywania nowych doznań jest kwestiączasu. Początkowo o wiele wygodniej i bezpieczniej jest wracaćdo znanych nam starych schematów, mimo iż wiemy już, że niesą najlepsze. Dlatego częste powtarzanie nowych doświadczeńw pierwszym okresie pracy odgrywa bardzo ważną rolę.Uczniom rozpoczynającym zajęcia z Techniki Alexandra zalecasię, aby ich pierwsze lekcje nie były zbytnio rozłożone w czasie.Niektórzy uczniowie Alexandra musieli przychodzić na zajęcia6 razy w tygodniu przez 3-5 tygodni. Obecnie taka częstotliwośćlekcji rzadko jest możliwa a, w zależności od stanu i otwartościucznia, zajęcia raz w tygodniu mogą przynosić równie zadawala-jące efekty,jednak często w początkowym okresie pracy korzyst-niejsze okazują się bardziej intensywne spotkania (dwa do czte-rech razy tygodniowo).

Obok intensywności zajęć z nauczycielem, dużą rolę odgrywaświadomy powrót ucznia, w ciągu dnia, do tego co poznałpodczas lekcji. Jedynym zalecanym początkowo ćwiczeniem jestpozycja „aktywnego wypoczynku", częściowo poznana podczaslekcji, przy pracy na stole.

Praca na stole

Nie wszyscy instruktorzy stosują tę metodę pracy, wychodzącz założenia, że lekcja z nauczycielem powinna być skierowana naprzyswojenie uczniowi nowych elementów ruchowych, uczącswobody w aktywności, a nie w bezruchu. Jednakże w naszymcoraz intensywniejszym i pełnym napięć życiu, niewiele osóbposiada umiejętność szybkiego powrotu do stanu rozluźnienia pookresie stresów.

Wnosząc na zajęcia bagaż napięć z całego dnia nie zawsze sąw stanie przyjąć wszystko, co proponuje nauczyciel. Dlatego 10minut leżenia na stole, kiedy nauczyciel inicjuje w nas wydłuża-nie się i rozprzestrzenianie całego ciała, znacznie pomaga w dal-szej pracy. Uczestnictwo ucznia w pracy na stole ma charakterpasywny. Dla wielu osób w początkowym etapie pracy jest tojedyny moment kiedy są w stanie „nie pomagać", nie reagować

42

Rola nauczyciela

na chęć podniesienia ręki lub opuszczenia nogi w momenciekiedy zauważają, że zamierza to zrobić nauczyciel. Pozwolenienauczycielowi, aby za nas wykonywał dany ruch prowadzi douświadomienia sobie, ile zbędnych napięć wprowadzamy zwykledo swoich działań.

Pozycja „aktywnego wypoczynku"

Codzienne leżenie na podłodze, w pozycji znanej z pracy na stoleniezbędne jest dla utrwalenia nowych doznań poznawanychpodczas lekcji. Dokładny opis tego ćwiczenia ma na celuumoż-liwienie stosowania go przez osoby, którym do tej pory TechnikaAlexandra nie była znana. Jest to pozycja „na wznak" z głowąopartą na książkach i kolanami uniesionymi do góry.

Rys. 8. Pozycja „aktywnego wypoczynku".

Oparcie dla głowy potrzebne jest, aby umożliwić odciążeniekręgosłupa szyjnego oraz poluźnienie i wydłużenie skur-czonych tylnych mięśni szyi. Najlepiej stosować w tym celukilka książek w miękkiej okładce, ale nie miękkich podgłów-ków, które poddają się ciężarowi głowy i naciskowi spiętychmięśni szyi.

43

Technika Alexandra

• Dłonie spoczywające na kolcach biodrowych i łokcie odsuniętemożliwie jak najdalej tułowia mają wspomagać „otwieraniesię"klatki piersiowej i zapobiegać częstej tendencji do kuleniai kurczenia ramion.

• Nogi z kolanami uniesionymi do góry umożliwiają lepszykontakt kręgosłupa lędźwiowego z podłogą. Stopy przylegającedo podłoża,rozstawione są mniej więcej na szerokość bioder,umożliwiając w ten sposób równomierne rozłożenie pracy mię-śni nóg.

Leżenie w tej pozycji ma mieć charakter aktywnego wypoczynku.Nie chodzi tu o oklapnięcie, czy oddanie się całkowitemu relak-sowi,lecz o świadome skierowanie myśli w stronę poluźnienianiepotrzebnych napięć. Dobrze więc, aby oczy pozostawały otwar-te, a wzrok padający na przedmioty wokół przypominał nam gdziejesteśmy i co robimy. Uwagę należy zwracać w stronę własnegociała, mięśni, odległości pomiędzy stawami.

Podczas leżenia zaleca się myślowe nadawanie sobie kierun-ków,oznaczonych na rysunku strzałkami, a znanych również z lekcji

• szyja swobodna

• głowa do przodu i do góry (w pozycji poziomej będzie to„głowa do przodu i w kierunku od tułowia")

• plecy wydłużają się i rozszerzają

Niektórym osobom pomagają wizualizacje, np. wyobrażanie so-bie, że głowa jest piłką plażową unoszącą się na wodzie i od-pływa od tułowia,lub że klatka piersiowa uśmiecha się.

Zaleca się odpoczynek w takiej pozycji przynajmniej razdziennie przez 10-15 minut (ale nie więcej niż 20 minut, aby niedoprowadzić do „zastygnięcia" w bezruchu). Ponieważ wieleosób nie potrafi znaleźć nawet 10 minut w swym pełnym zajęćdniu i w związku z tym często zapomina lub odkłada „na potem"to ćwiczenie, warto stosować je regularnie np. rano lub popowrocie z pracy, czy też wieczorem przed snem. Początkowoważne jest „wejście w nawyk" nowego sposobu odpoczywaniai korzystne są nawet 3-4 minuty leżenia na podłodze, połączonez rozmową przez telefon lub słuchaniem radia.

44

Rola nauczyciela

Ten sposób leżenia na podłodze ma na celu uświadomienieuczniowi, już po pierwszych zajęciach, że do pewnego stopniasam może przywrócić sobie zdolność doznawania swobody i peł-nej przestrzeni ciała poznawanych podczas lekcji.

Czytelnikom proponuję indywidualną eksplorację zalet tegorodzaju odpoczynku. Warto spróbować położyć się tak, kiedypoczujemy zmęczenie, brak energii lub powrót nękających nas odjakiegoś czasu bólów (mam na myśli drobne problemy, z któryminauczyliśmy się żyć lub chwilowe niedomagania.) Zwróćmyuwagę, że często odczuwając ból czy dolegliwość jakiegoś organulub miejsca, kulimy się lub ściskamy, ograniczając jeszcze bardziejjego przestrzeń. Może pozwolenie sobie na chwilę spokoju, naoparcie,jakie daje naszemu kręgosłupowi podłoga, umożliwi szy-bszą regenerację sił dzięki pełnej przestrzeni i swobodzie funkc-jonowania poszczególnych organów?

Są osoby, którym parę minut „leżenia na podłodze" pozwalaodzyskać wewnętrzną równowagę i spokój umysłu. Twarda pod-łoga nie poddaje się powstającym w nas w chwilach silnychemocji napięciom i przykurczom mięśni, nie podtrzymuje ichwięc, a tym bardziej nie generuje, co zdarza się często kiedypoddajemy się uczuciom, jakie nami zawładnęły. ( Typowe sche-maty myślowe to: „bo mi się zawsze nie udaje", „bo z moimszefem nigdy nie można się dogadać"... ) Jako pozycja „neutral-na", to znaczy nie wspomagająca uzewnętrzniania żadnych kon-kretnych emocji, pozycja ta umożliwia nam pozostanie z tymimyślami i uczuciami, które są z nami TU I TERAZ14

Oprócz samego leżenia ważne jest również, jak z tej pozycjiwstajemy. Pośpieszne zerwnie się do przodu, sposób nawykowostosowany przez większość z nas, natychmiast niszczy efektycałego odpoczynku. Mięśnie, które wreszcie uzyskały swą op-tymalną długość, ściągają się i kurczą pokonując siłę grawitacji,aby podnieść nas do pionu. Proponowany przez instruktorasposób wstawania poprzez okręcenie się na bok do pozycji „naczworaka" nie musi wcale trwać dłużej, a z pewnością nie obciążanadmiernie kręgosłupa i umożliwia utrzymanie przez jakiś czaswydłużonych mięśni i pełniejszej przestrzeni swojego ciała uzys-kanych podczas leżenia.

14 Zwróćmy uwagę, że leżąc w omawiany sposób nie jesteśmy w stanie, ani głośnośmiać sie, ani szlochać.

45

Technika Alexandra

Rys. 9. Wstawanie z pozycji „aktywnego wypoczynku" poprzez okręce-nie się na bok, mające na celu utrzymanie uzyskanej poprzezleżenie, swobody i pełnej przestrzeni ciała.

46

Rola nauczyciela

Zainteresowanie technikąWiele osób zainteresowanych Techniką Alexandra obawia się, żeich wiek, a więc i długie lata powtarzania nieprawidłowychnawyków, uniemożliwia nauczenie się czegoś nowego, a tymbardziej zmianę głęboko zakorzenionych schematów. Jednak naswobodę i lekkość nigdy nie jest za późno. Nasz organizm dokońca życia ma zakodowaną w sobie potrzebę poszukiwaniai przyjmowania nowych, łatwiejszych dróg i sposobów działania,chętnie też godzi się na ograniczanie wkładanego wysiłku. Znanydramaturg George Bernard Shaw w wieku 80 lat odbył kurs 40lekcji Alexandra i przez kolejne 14 lat swojego życia szerokopropagował zalety Techniki.

Tak jak nieograniczony jest zakres wiekowy osób przychodzą-cych na lekcje Alexandra, tak samo różnorodne są kręgi zawodo-we i kulturowe, z których pochodzą oraz motywacje skłaniająceich do rozpoczęcia lekcji.

Jak pamiętamy, początkowo największe zainteresowaniewzbudzała Technika w kręgach teatralnych, wśród znajomychAlexandra. Od tego czasu ustabilizowała ona swoją pozycjęw kołach artystycznych wielu krajów, a liczne uczelnie muzycz-ne, teatralne i baletowe prowadzą zajęcia z Techniki Alexandraw ramach obowiązującego studentów programu.

Od początku interesowali się nią też i lekarze. Jeszcze w Au-stralii Alexander znany był, jako specjalista uczący prawidłowegooddechu, ponieważ w czasach kiedy jedną z najgroźniejszychchorób była gruźlica płuc, jego Technika przynosiła znaczną ulgęprzy trudnościach z oddychaniem. W dzisiejszych czasach donajbardziej rozpowszechnionych dolegliwości należą bóle kręgo-słupa - i to one właśnie skłaniają wiele osób do uczestnictwaw kursach Techniki Alexandra.

Ostatnio coraz liczniejszą grupę zainteresowanych TechnikąAlexandra stanowią osoby nie skarżące się na żadne konkretneproblemy czy niedomagania. Chcą jedynie rozwijać swoje moż-liwości - są otwarte na nowe metody samorozwoju i pragnąpoznać swe błędy i niedociągnięcia, aby móc je na bieżącoeliminować.

47

5. Nie leczy, a jednak pomaga

Jak można było się przekonać z poprzednich rozdziałów, Tech-nika Alexandra nie jest metodą uzdrawiania czy eliminacji prob-lemów. Nie bez znaczenia jest określanie jej jako metody reeduka-cji. Uczy na nowo (bo są to umiejętności, które stopniowo,w ciągu swego życia utraciliśmy), takiego posługiwania się sobą,dzięki któremu sami łatwiej radzimy sobie ze swoimi dolegliwoś-ciami i problemami.

W tym rozdziale pragnę omówić możliwości zastosowaniaTechniki, są to jednak tylko przykłady, bo mimo że liczne, niewyczerpują szerokiego zakresu sytuacji, w jakich okazuje się onapomocna.

Medycyna

Mimo że uważa się, iż Technika Alexandra nie leczy, jednakodgrywa ona pomocniczą rolę w licznych przypadkach medycz-nych i na Zachodzie wielu lekarzy kieruje na jej zajęcia swoichpacjentów.15

Doświadczenia wielu lat wykazują, że Technika Alexandramoże w znaczny sposób przyczynić się do poprawy stanu zdro-wia chorego.Przede wszystkim pamiętajmy jednak, że w stanachchorobowych,jej rola polega na niesieniu ulgi i zapobieganiudalszemu szkodliwemu zachowaniu ucznia, który poprzez nie-

15 Stosunkowo najlepiej jest to zorganizowane w Wielkiej Brytanii,gdzie Technikama najdłuższe tradycje i poparcie kół naukowych.Największa prywatna firma ubez-pieczeniowa BUPA zwraca koszty lekcji Alexandra, jeżeli uczeń został skierowany na nieprzez lekarza.

Zainteresowanych rolą Techniki Alexandra w przypadkach medycznych odsyłam dociekawego opracowania napisanego przez lekarza medycyny, a jednocześnie instruktoraTechniki Alexandra dr Wilfreda Barlowa.

(Wilfred Barlow, The Alexander Principle, Victor Gollancz Ltd,London 1990).

48

Me leczy, a jednak pomaga

prawidłowe posługiwanie się własnym organizmem, pogarszaswój stan.

Bóle kręgosłupa.Rysunki (umieszczone na str. 12) pomagają uświadomić sobie,w jaki sposób długoletnie nawyki (zarówno dotyczące postawyw bezruchu, jak i w ruchu, czy tendencje do pewnych schematówzachowań) mogą przyczyniać się do późniejszych problemówi bólów. W takich właśnie przypadkach Technika Alexandra jestszczególnie pomocna.

Nierównomierne rozłożenie ciężaru ciała oraz tendencje doutrzymywania równowagi kosztem dodatkowej pracy wielu mię-śni, prowadzi do nadmiernego obciążania niektórych parti kręgo-słupa i dodatkowego ucisku na kręgi.

Rys.10. Długotrwałe nierównomierne obciążanie kręgosłupa i poszczegó-lnych kręgów prowadzi do nadmiernego ucisku przechodzącychwokół nerwów, a może również powodować tendencję do wysu-wania się dysków międzykręgowych.

Reedukacja sposobu posługiwania się sobą przyczynia się dolepszej dystrybucji pracy poszczególnych mięśni, zarówno w ru-chu jak i w bezruchu, powodując, że każdą czynność wykonujemyz mniejszym wysiłkiem i nie nadwerężając przy tym kręgosłupa.

49

Technika Alexandra

Zdobywana podczas lekcji Alexandra umiejętność przywraca-nia sobie podstawowej kontroli, umożliwia utrzymanie pełnejprzestrzeni organizmu przy wykonywaniu różnych skompliko-wanych czynności, a także w wielu sytuacjach stresowych. Roz-ciągnięcie stawów międzykręgowych i związana z nimi pełniej-sza swoboda kręgosłupa zwiększają jego elastyczność oraz elimi-nują niebezpieczeństwo przeciążania go.

Choroby reumatyczne.Pod tym pojęciem kryje się szereg bardzo różnych, przewlekłychschorzeń i problemów w obrębie narządów ruchu (atakującychstawy,mięśnie, kości). Przyczyny tych chorób są różnorodne i nie-prawidłowe posługiwanie się sobą tkwi u podstaw tylko nie-których z nich, natomiast w większości przypadków powodujeono dalsze pogłębianie się choroby i utrudnia leczenie.

Weźmy jako przykład zwyrodnienie stawu biodrowego. Jed-nym z jego pierwszych symptomów jest zwężenie szpary stawo-wej. Powoduje to zmniejszenie odległości od biodra do ziemi.W związku z tym nierównomiernie rozłożony ciężar ciała będziepowodował większe obciążenie chorego biodra, a w dalszejkolejności stawów kolanowego i skokowego. Nadwerężany stawstaje się jeszcze bardziej ściśnięty, powodując dalsze pozorne„skrócenie" kończyny i kolejny wzrost obciążenia chorego miejs-ca... błędne koło zamyka się.

Dochodzi do tego usilne pragnienie poradzenia sobie z prob-lemem.Najczęściej staramy się wtedy „rozruszać" chore miejsce,jednak u większości osób nawet pozornie swobodny ruch koń-czyną powoduje „ściskanie" związanych z ruchem stawów, (por.ćwiczenie na sięganie ręką po przedmiot, str. 28) A więc każdapróba „rozruszania" chorego miejsca będzie polegała na jeszczewiększym nadwerężaniu go.16

Problemy oddechowe.Wspomniane wcześniej stosowanie Techniki Alexandra przy pro-blemach z oddychaniem aktualne jest i dziś. Jedną z częstychprzyczyn decydowania się na lekcje są schorzenia dróg oddecho-

16 Jednym z pierwszych ćwiczeń wprowadzanych podczas lekcji Alexandra jestuczenie się wydłużania mięśni ud przy wstawaniu i siadaniu. Przeważającą tendencjąprzy wstawaniu z krzesła lub siadaniu nań jest kurczenie mięśni uda w stronę biodra. Tologiczne, że zmniejszona przestrzeń stawu biodrowego ogranicza wtedy pełne możliwościruchowe.

50

Nie leczy, a jednak pomaga

wych. Oczywiście i tutaj różne ich rodzaje i przyczyny powodują,że żaden nauczyciel nie gwarantuje całkowitego wyleczenia.Jednak dla wielu osób poprawa sposobu posługiwania się sobą,(uruchomienie klatki piersiowej, przeważnie w takich przypad-kach nadmiernie usztywnionej), przynosi znaczną ulgę oraz wy-raźnie zmniejsza częstotliwość i siłę ataków. Ważna jest równieżnowa umiejętność radzenia sobie z napadami duszności. Obawaprzed brakiem powietrza skłania chorego do usilnego staraniasię, aby nabrać oddech. Usztywniona klatka piersiowa, znieru-chomiała jeszcze bardziej na skutek stresu i niepokoju (por.odruch szoku) uniemożliwia swobodę wdechu. Umiejętność po-wstrzymania pierwszej reakcji - paniki - zareagowanie w logicz-nie korzystniejszy sposób, poprzez zrobienie najpierw wydechu,okazuje się często bardzo pomocne. Poluźnienie mięśni klatkipiersiowej, jakie następuje w toku serii lekcji Alexandra, umoż-liwia pełniejszy wydech i powoduje, że powstająca w ten sposóbpróżnia w płucach „wymusza"niejako swobodny, naturalnywdech, na skutek wyrównywania się różnicy ciśnień.

Choroby psychosomatyczne.Zwróćmy uwagę na uczucia i emocje, jakie dominują w codzien-nym życiu każdego z nas. Zacznijmy od pośpiechu, który częstotowarzyszy nam niemal od rana do wieczora, najczęściej bowiemnie starcza czasu na wszystko, co zaplanowaliśmy. Mamy dużoniepewności i obaw co do podejmowanych decyzji i wykonywa-nych na bieżąco czynności. Nie brak w ciągu dnia złości, zdener-wowania czy irytacji, ponieważ zawsze okoliczności zewnętrznepotrafią przeszkodzić naszym planom. Jeżeli zastanowimy się,w jaki sposób uczucia te odzwierciedlane są przez ciało, zwróci-my uwagę na charakterystyczną cechę - wszystkie prowadzą donadmiernych napięć mięśniowych, kurczenia się postawy,a w związku z tym zmniejszania przestrzeni naszego ciała. Nicdziwnego, że utrudniona jest wtedy praca wielu organów we-wnętrznych, co niekorzystnie wpływa na funkcjonowanie całychsystemów.

Ostatnio o coraz większej ilości problemów mówi się, że mająpodłoże psychosomatyczne. Wymienimy tu tylko niektóre przy-kłady.

Wraz z poprawą posługiwania się własnym organizmemi przywróceniem swobody oddychania, wyraźnie obniża się,a często normalizuje nadciśnienie tętnicze. Związane jest to z fak-

51

Technika Alexandra

tem, że większości problemów z krążeniem towarzyszy dużenapięcie nerwowe,podekscytowanie lub przemęczenie. Zważyw-szy, że większość naczyń krwionośnych otoczona jest lub wręczprzechodzi przez mięśnie,logicznym jest, że przedłużające sięnadmierne napięcie mięśni utrudnia przepływ krwi, a przywró-cenie równowagi psychofizycznej będzie sprzyjało łagodzeniutego rodzaju problemów.

Również w przypadku wielu dolegliwości układu pokarmo-wego,(np.choroby wrzodowe, bóle spastyczne jelita grubego,za-parcia), swoboda posługiwania się sobą, powrót spokoju i równo-wagi przynosi dużą pomoc. Wystarczy zauważyć, jak powszech-ne jest kulenie, kurczenie się czy ściskanie sylwetki, znacznieograniczające przestrzeń niezbędną dla prawidłowej pracy od-powiednich organów.

Rys. 11. Ściskanie bolącego żołądka z pewnością nie sprzyja opanowaniuproblemu.

52

Me leczy, a jednak pomaga

Wiele osób przychodzi na lekcje Alexandra w nadziei, żeokażą się one pomocą na uciążliwe migreny, bóle głowy i innenerwobóle.Umiejętność radzenia sobie z tendencją do nadmier-nego napinania mięśni szyi odgrywa w takich przypadkachkluczową rolę i często pomaga w opanowaniu przykrych doleg-liwości. Dużą rolę odgrywa tu również umiejętność nie poddawa-nia się panice i zastąpienie odruchu strachu utrzymywaną nabieżąco podstawową kontrolą organizmu. Zapewnienie większejprzestrzeni nadmiernie kurczonym organom przynosi znacznąulgę, czasem prowadząc nawet do zaniku bólu.

Lekcje Techniki Alexnadra ucząc dawania sobie ułamka se-kundy (powstrzymanie), zanim zareagujemy na chęć do działania(w sposób optymalny w danej sytuacji), prowadzą nie tylko dolepszego posługiwania się swoim organizmem, a więc i efektyw-ności działań, powodują również, że nabieramy pewnego dystan-su do życia i sytuacji wokół, dzięki czemu drobne utrudnienia czyniepowodzenia nie są w stanie zaburzyć swobodnego funkcjono-wania organizmu i dobrego samopoczucia.

Rehabilitacja

Coraz większe, osiągnięcia medycyny, (specjalistyczna aparaturai ciągły rozwój nowoczesnych metod pracy) znacznie zmniejszająliczbę osób zdanych na wózek inwalidzki na skutek wypadkówlub w wyniku powikłań chorobowych. Jednakże mimo szerokichmożliwości stosowanych obecnie metod, wiele osób do końcażycia musi radzić sobie ze swoim kalectwem.

Okazuje się, że i tutaj Technika Alexandra może się okazaćdalece korzystna. W przypadku wielu rekonwalescentów (osóbpo przebytych wypadkach, ciężkich chorobach) przychodzi takimoment, kiedy po intensywnych zabiegach i ćwiczeniach rehabi-litacyjnych wydaje się, że więcej już zrobić nie można. Pozostajepogodzić się z własnym kalectwem lub ułomnością i jakoś z nimidalej żyć. Takie pogodzenie się, do pewnego stopnia niezbędne,często staje się jednak pewnego rodzaju rezygnacją. Zdarza się, żenowe problemy i niedomagania, powstałe znacznie później, kła-dziemy na karb dawnej choroby, inwalidztwa czy mniejszejsprawności organizmu.Godzimy się wtedy na kolejne niewygodyczy bóle, z góry decydując, że nie ma na nie rady.

53

Technika Alexandra

Technika Alexandra nie wydłuży skróconej na skutek wypad-ku kończyny, ale nauczy takiego posługiwania się sobą, abyczęściowa ułomność nie zakłócała prawidłowego funkcjonowaniaorganizmu jako całości. Ma on wprawdzie olbrzymie zdolnościprzystosowawcze,chodzi jednak o to, aby nie przystosowywał siędo nadmiernego wysiłku czy bólu spowodowanego nieprawid-łowym posługiwaniem się mniej sprawną nogą czy ręką. Niezaburzone funkcjonowanie organizmu może zainicjować dalszemożliwości regeneracyjne chorego organu, a przynajmniej spo-wodować, że będzie on przysparzał nam coraz mniej problemów.

Psychologia, psychoterapia

Omawiając przydatność Techniki Alexandra w przypadkach me-dycznych nie uwzględniamy nerwic, depresji i różnego rodzajuzaburzeń osobowości. Technika Alexandra nie zastąpi sesji u dob-rego psychoterapeuty, ani środków psychotropowych, kiedy sąone niezbędne. Okazuje się jednak bardzo pomocna w leczeniujuż prowadzonym lub w przypadkach, kiedy dana osoba niedecyduje się na potrzebną jej pomoc.

Lekcje Techniki Alexandra pozwalają przerwać błędne kołopsychika - ciało - psychika... Poprzez pracę nad świadomymposługiwaniem się sobą uczeń jest w stanie coraz częściej przy-wracać sobie neutralną postawę fizyczną, która nie będzie pod-trzymywać, a tym bardziej wzmacniać, nękających go uczući emocji. W lepszym kontakcie ze sobą i przy większej swobodziewłasnego ciała, łatwiej jest uzewnętrzniać ( a przynajmniej uświa-damiać sobie) uczucia i emocje w chwili, kiedy się one pojawiają.A dzięki umiejętności zapobiegania lub wychodzenia z częstoprzyjmowanej przez siebie pozycji „strachu", prędzej możnaradzić sobie z pojawiającymi się na bieżąco trudnościami.

Korzystne jest również uczęszczanie na zajęcia z TechnikiAlexandra równolegle z odbywaną psychoterapią. Zaostrzonaumiejętność samoobserwacji i większa świadomość ciała sprzyjająprzeniesieniu osiągnięć z sesji terapeutycznych do codziennegożycia.

54

Nie leczy, a jednak pomaga

Praca na scenie, zawody artystyczne

Szczególnie korzystna okazuje się Technika w przypadkachosób,których odpowiednia prezencja i możliwości psychofizycz-ne wpływają na jakość wykonywanej pracy. Oprócz artystówmożna tu wymienić sportowców, polityków, spikerów,wykłado-wców, nauczycieli.

Pamiętamy, że pewne niekorzystne nawyki niezauważalneu jednej osoby, u innej mogą prowadzić do różnego rodzajuproblemów. Osoby, których praca wymaga ciągłego używaniagłosu, znacznie bardziej narażone będą na możliwość nadweręża-nia go i dlatego koniecznym jest, aby umiały prawidłowo się nimposługiwać.

Szczególnie trudne zadanie mają muzycy, u których specyfikagry na wybranym instrumencie wymaga dostosowywania pozycjiciała do potrzeb instrumentu, przy czym nie jest to wymogiemchwili, lecz wielu godzin ćwiczeń, prób i koncertów. W takimprzypadku umiejętność swobodnego utrzymywania równowagii równomierne rozłożenie pracy mięśni podtrzymujących danąpozycję,wpływa na możliwość uzyskania odpowiedniej koordy-nacji ruchów i na prawidłowe funkcjonowanie organów odpo-wiedzialnych za jakość gry. Należy jednocześnie pamiętać, żedopiero świadomość panowania nad problemami natury techni-cznej umożliwia poświęcenie swojej uwagi artystycznej ekspresjii dalszym twórczym poszukiwaniom.

W podobnej sytuacji znajdują się aktorzy, śpiewacy i tance-rze,których instrumentem pracy jest ich własne ciało. To onoumożliwia ekspresję przekazywanych na scenie stanów i uczuć.Kontakt z samym sobą oraz swoboda ciała są niezbędne w od-bieraniu i wyrażaniu zasugerowanych przez wyobraźnię aktoraelementów ujawniających stan przedstawianej postaci.

Praca z Techniką Alexandra uczy poświęcania uwagi wieluelementom jednocześnie bez nadmiernego koncentrowania się nanich. Jest to umiejętność szczególnie ważna dla ludzi sceny, gdziepotrzeba koncentracji na wielu różnych aspektach gry musi iśćw parze z otwarciem się na spontaniczność i intuicyjną ekspresjęuczuć.

55

Technika Alexandra

TremaProblem tremy i radzenia sobie z własnymi obawami i niepew-nością świadomie zdecydowałam się omówić w odrębnym para-grafie. Mimo, że dotyczy to szczególnie osób występującychpublicznie, jednak w pewnym stopniu stanowi to problem nie-malże każdego.

Są osoby, które skarżą się na trudności z zabieraniem głosuw większym towarzystwie lub z występowaniem w swojej obro-nie w stosunkach prywatnych czy zawodowych. Trudno imporadzić sobie z symptomami zdenerwowania, które się wtedypojawiają. Technika Alexandra nie eliminuje każdego przypadkudrżenia głosu, uginania się kolan czy potliwości rąk. Uczy nato-miast przywracania sobie optymalnej postawy psychofizycznejw stanach kryzysowych, kiedy trema i obawy mogą prowadzićdo jej zaburzenia.

Symptomy zdenerwowania, które tak nam przeszkadzają i ob-niżają efektywność naszych działań, mają na celu uświadomieniesobie powagi sytuacji. Chodzi więc o to, aby prowadziły doodpowiedniej mobilizacji i do przyjęcia postawy psychofizycznejnajlepszej w danych warunkach.

Lekcja Alexandra polega na częstej konfrontacji z własnymiobawami. Dotyczy to wprawdzie teoretycznie błachych proble-mów,w rodzaju: „Czy mogę usiąść inaczej ?" „Czy nie stracęrównowagi, jeżeli nie będę napinał tych mięśni ?", ale w rzeczy-wistości chodzi tu o ustawiczne radzeniu sobie z symptomamiodruchu strachu, jakie towarzyszą wszystkim obawom. Okazujesię, że uzyskanie takiej umiejętności w sztucznych warunkachlekcji, przydaje się potem w codziennym życiu, gdzie stosowanejest z równym powodzeniem.

Edukacja - lepsze wykorzystanie swoichmożliwości

Można się pokusić o przypuszczenie, że Technika Alexandra jestw stanie pomóc każdemu, w zależności od jego indywidualnychpotrzeb.

Nasz organizm jest narzędziem, którym posługujemy się, aby

56

Me leczy, a jednak pomaga

żyć. Często jednak używamy go nie zupełnie zgodnie z instrukcjąobsługi. Dzięki Technice stajemy się bardziej świadomi szerokichmożliwości maszyny, którą dysponujemy. A jednocześnie wyraź-niej zdajemy sobie sprawę z tego, jak posługiwać się nią, abydziałała sprawnie, bez usterek i jak najdłużej.

57

Zakończenie

Tekst ten pisany był z myślą o przyszłych uczestnikach moichwarsztatów z Techniki Alexandra. Podczas zajęć grupowych tegorodzaju, nacisk kładziony jest na ćwiczenia praktyczne i samo-dzielną pracę uczestników pod kierunkiem instruktora.Intensyw-ność zajęć utrudnia chłonięcie dużej ilości nowych informacji,korzystnym jest więc ograniczenie wtedy teorii do niezbędnegominimum. Z doświadczenia wiem jednak, że podczas zajęć prak-tycznych więcej są w stanie osiągnąć osoby, którym znane są jużpodstawy i najważniejsze idee, na jakich opiera się Technika.Mam również nadzieję, że i dla tych, którym pojęcie TechnikiAlexandra jest zupełnie nie znane, i którzy nie zamierzają roz-wijać swoich zainteresowań w tym kierunku, przedstawione tuzagadnienia mogą okazać się interesujące i przydatne w radzeniusobie z niektórymi problemami.

Nie zdecydowałam się na umieszczenie w powyższym tekściewiększej ilości ćwiczeń i zabaw, które umożliwiałyby dalsząpracę indywidualną, ale chciałam uniknąć nadania tej publikacjicharakteru samouczka. Oczywiście w każdej społeczności znaj-dują się takie osoby, którym własna praca przy pomocy dobrzenapisanego podręcznika wystarczą aby nauczyć się gry na in-strumencie, władania obcym językiem, czy prowadzenia samo-chodu.Jednakże przeciętny przedstawiciel naszej cywilizacji za-oszczędzi znacznie na czasie i energii korzystając z pomocydobrego nauczyciela.

Dlatego tym osobom, których pociąga praca nad sobą oferowanaprzez Technikę Alexandra proponuję udział w zajęciach lub warsz-tatach TA prowadzonych na terenie Polski, czy też skontaktowaniesię z którymś ze Stowarzyszeń Nauczycieli Techniki Alexandra.Działają one w wielu krajach Europy i innych kontynentów or-ganizując różnorodne formy pracy z Techniką na całym świecie.

W dobie powrotu do natury i tradycyjnych sposobów życiaoraz chętniejszego zwracania się w stronę starych kultur i filozo-

58

Zakończenie

fii, Technika Alexandra może wydawać się jeszcze jednym zesposobów dochodzenia do pełni swojego JA. Jest bardzo praw-dopodobne, że wiele osób, w przekazanych tu myślach i ideach,odkryje elementy zawarte w innych, zgłębianych przez nie filozo-fiach czy metodach.I tak powinno być.

Wszystkie humanistyczne metody, powstałe w trosce o czło-wieka, z myślą o nim, jego potrzebach i problemach (oparte na jegosposobie myślenia), będą zawierały elementy podobne. Dążą bo-wiem do tego samego celu - wszechstronnego rozwoju jednostki.

Po okresie zainteresowania różnymi sposobami pomaganiasobie,ostatecznie wybrałam Technikę Alexandra. Większość me-tod, które usiłowałam poznać wydawało mi się ciekawe i wartezgłębienia. Ale mimo, że niektórym z nich gotowa byłam po-święcić i przez jakiś czas poświęcałam wiele czasu, zawszepozostawało uczucie niedosytu i świadomość ograniczonych mo-żliwości człowieka naszej kultury i cywilizacji.

Wszystkich tych, którzy regularnie uprawiają różne metodypracy nad sobą (jak relaksacja, yoga, medytacja, sztuki walki)i przeznaczają po kilka godzin tygodniowo, a czasem nawetdziennie na ich uprawianie, szczerze podziwiam i zachęcam dokontynuowania tego sposobu życia.

Natomiast tym, którzy swoim brakiem czasu, intensywnąpracą i zbyt dużą ilością obowiązków, usprawiedliwiają brakzainteresowania i chęci do pracy nad sobą, chcę wspomnieć, żeistnieją takie metody, jak Technika F.M. Alexandra, które po seriilekcji i dość intensywnej pracy wprowadzają nas na drogę wiodą-cą ku poprawianiu siebie i swojego życia. Nie wymagając czaso-chłonnych ćwiczeń dają nową „świadomość siebie", która nabieżąco przypomina o naszych potrzebach i możliwościach.

Każdy ma prawo wybrać to, co jemu najbardziej odpowiada,warto jednak na coś się zdecydować !

59

Adresy Stowarzyszeń NauczycieliTechniki Alexandra w świecie

1) AUSTATThe Australian Society of Teachers of the Alexander Techniąue Inc.PO Box 716 Darlinghurst, NSW 2010, Australia.

2) CANSTATThe Canadian Society of Teachers of the Alexander Techniąue Box502, Station E, Montreal, Quebec, H2T 3A9, Canada.

3) DFLATDanish Society of Teachers of the Alexander Technique(Den DanskeForening af Laerere i F.M. Alexander Teknik)c/o Sandhojen 18, DK - 2720, Vanlose, Denmark.

4) GLATGesellschaft der Lehrer der F.M. Alexander Technik e.V.PO Box 1504,D6930 Eberbach/N. Germany

5) ISTATThe Israeli Society of Teachers of the Alexander Techniąue c/oNelken, 26 Radak Street, Jerusalem, Israel.

6) NASTATThe North American Society of Teachers of the Alexander Techniąue:P.O. Box 3992 Champaign, IL 61826-3992, USA

7) Netherlands Society of Teachers of the Alexander Techniąue MaxHaverlaan 80, 1183 HN Amstelveen, The Netherlands.

8) STATSociety of Teachers of the Alexander Techniąue; 10, London House,266 Fulham Rd, London, SW 10 9EL, England.

9) SASTATThe South African Society of Teachers of the Alexander Techniąuec/o 35 Thornhill Road, Rondebosch, Cape Town 7700, South Africa.

10) SVLATSchweizerischer Verband der Lehrer der Alexander Technik Post-fach, CH - Ziirich, Schweiz

60

Ważniejsze publikacje na temattechniki Alexandra

1. F. Matthias Alexander, „Man's Supreme Inheritance",Centerline Press, Long Beach, CA

2. F. Matthias Alexander, „Constructive Consdous Control of the In-dividual", Centerline Press, Long Beach, CA,

3. F. Matthias Alexander, „The Use of the Self", Centerline Press, LongBeach, CA,

4. F. Matthias Alexander, „The Universal Constant inLiving",Centerline Press, Long Beach, CA,

5. Wilfred Barlow, „The Alexander Principle",Victor Gollancz Ltd, London,

6. Michael Gelb, „Body Learning", Aurum Press Ltd. London,

7. Frank Pierce Jones, „Body Awarness in Action", Schocken Bo-oks,New York,

8. Chris Stevens, „Alexander Techniąue", London, Macdonald Optima,1987,

9. „Alexander Techniąue - The Essential writings of F.Matthias Alexan-der" edited by Edward Maisel, Shambhala Boston London 1986.

10. „The Alexander Techniąue" In Conversation withJohn Nichollsand Sean Carey, The Brighton AlexanderTraining Centre.

11. Judith Leibowitz Bili Connington, „The AlexanderTechniąue", Harper Row Publishers, New York.

12. John Gray, „Your Guide to the Alexander Techniąue", Victor Gol-lancz Ltd, 1990.

61

Spis rysunków

Rys. 1. Schematyczne rysunki postawyA: Postawa zgarbiona, oklapnięta.B: Nadmierne trzymanie się prosto.C: Postawa prawidłowa. str. 12

Rys. 2. Badanie prawidłowości naszych odczuć. Jeżeli z za-mkniętymi oczyma przybierzemy zamierzoną wcze-śniej pozycję, odbicie w lustrze pokaże, czy jest onazgodna z tym, co odczuwamy. str. 30

Rys. 3 A: „Normalny", tj. najczęściej spotykany sposóbwstawania z krzesła i siadania z charakterystycz-nym odchylaniem głowy do tyłu i kurczeniemsylwetki.

B: Wstawanie i siadanie nie zaburzające pełnej prze-strzeni organizmu. str. 33

Rys. 4. Elementy charakterystyczne dla odruchu strachunapinanie szyi, kulenie ramion i chowanie w niegłowy, usztywnienie tułowia... str. 35

Rys. 5. ...Może więc wraz z upływającymi latami przegry-wamy nie tyle ze swoim wiekiem czy ciągnącą nasw dół siłą grawitacji, ile z własnym strachem i oba-wami ?...

str. 36

Rys. 6. Budowa anatomiczna czaszki. ...Jej część twarzowa jestznacznie większa, a więc i cięższa, niż część tylna.W tej sytuacji, aby utrzymać głowę w pozycji pionowejmusimy szczególnie intensywnie angażować tylnemięśnie szyi...

str. 37

62

Rys. 7. Naturalne działanie podstawowej kontroli u małegodziecka. str. 38

Rys. 8. Pozycja „aktywnego wypoczynku". str. 43

Rys. 9. Wstawanie z pozycji „aktywnego wypoczynku" po-przez okręcenie się na bok, mające na celu utrzyma-nie uzyskanej poprzez leżenie, swobody i pełnejprzestrzeni ciała. str. 46

Rys. 10. Długotrwałe nierównomierne obciążanie kręgosłupai poszczególnych kręgów prowadzi do nadmiernegoucisku przechodzących wokół nerwów, a może rów-nież powodować tendencję do wysuwania się dys-ków międzykręgowych. str. 49

Rys. 11. Ściskanie bolącego żołądka z pewnością nie sprzyjaopanowaniu problemu. str. 52

63