DO32/6., POLSKI SKLEP /8.6862:( /,6723$' NUMIZMATYCZNY ... 37.2017_… · No. 37 Toronto...

24
GŁOS Tygodnik dla osób myślących BÓG Ojczyzna Rodzina No. 37 Toronto 20-26.09.2017 $1.50 (incl. GST) Publ. # 40012402 N ajpierw był prawy sierpowy – zaszantażowanie PiS-u, że jeśli nie zmieni ustawy o KRS, to ustawa o Sądzie Najwyż- szym nie zostanie podpisana. Nas- tępnie został wyprowadzony lewy sier- powy, czyli zawetowanie obu ww. ustaw. Prezydent Andrzej Duda jest kon- sekwentny - wyprowadził prawy prosty, odmawiając nominacji general- skich tradycyjnie nadawanych w Świę- to Wojska Polskiego, tzn. 15 sierpnia. Antypolska opozycja zawyła z zach- wytu, nie dziwmy się, to dla niej trzeci prezent z kolei. Szef MON Antoni Macierewicz zgłosił do nominacji 14 pułkowników. Nie oznacza to, abym w tym miejscu prezentował ulubieńca Jarosława Kaczyńskiego jako niewi- niątko boże. Od pewnego czasu było tajemnicą publiczną, że na odcinku Kancelaria Prezydenta - MON dzieje się niedobrze. Ze strony prezydenckiej szły skargi, że Macierewicz nie odpo- wiada na pisma prezydenta, ani jego dezyderaty. Jak zwykle w takich przypadkach, prawdopodobnie obie strony pozostają nie bez winy. Trzeba też zwrócić uwagę na konflikto- genne zapisy Kon- stytucji, które nie rozdzielają wyraźnie kompetencji Głowy Państwa od kompe- tencji Ministra Obro- ny Narodowej w za- kresie Sił Zbrojnych. Pozostają jednak dwa bezsporne fakty. Pierwszy - prezy- dent kontynuuje walkę z rządem i PiS-em, a odmowa nominacji wpisuje się w tę wo- jenkę. Drugi - dostar- czył on PO i Nowo- czesnej dodatkowego paliwa. Triumf kasty sędziowskiej Przed prezydenckimi wetami anty- polska opozycja, a właściwie współ- cześni folksdojcze, przegrali całą batalię. Również środowisko sędziow- skie, mimo otwartego przyłączenia się do opcji folksdojczów stanęło na pozy- cji przegranej. Pozycję obu tych środo- wisk uratował Duda. I prezes Sądu Najwyższego, milionerka Małgorzata Gersdorf złożyła wizytę prezydentowi i podziękowała mu za weto, a nastę- pnie raczyła przeprosić za odzywkę o tym, gdzie można żyć za 10 tysięcy złotych. Prócz tego zaoferowała pomoc merytoryczną przy opracowa- niu nowych wersji zawetowanych dziś ustaw. Jeśli oferta Gersdorf została przyjęta, można sobie wyobrazić, co pozostanie z tych ustaw. Rzecznik Krajowej Rady Sądownic- twa Waldemar Żurek wcale nie cieszył się z postawy prezydenta. Odwrotnie – jego zdaniem po zawetowaniu ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS „trzecia cd. na str. 6 N ie wolno nam się ograniczyć do praktyk duszpasterskich, które odzwierciedlają formy i wzorce z przeszłości – tak między innymi uzasadnił papież Franciszek reorganizację Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeń- stwem i Rodziną. Ogłoszenie związa- nego z tym faktem Motu proprio „Summa familiae” miało miejsce do- kładnie w rok po wystosowaniu przez czterech kardynałów wątpliwości (du- biów) odnoszących się do zapisów adhortacji posynodalnej „Amoris Laetitia”. Decyzją Franciszka watykańska pla- cówka zmieniła status prawny i nazwę. Odtąd będzie nosić miano Papieskiego Instytutu Teologicznego Jana Pawła II dla Nauk o Małżeństwie i Rodzinie. Swą decyzję o reorganizacji Insty- tutu papież uzasadnia tym, co wyda- rzyło się w Kościele przy okazji dwóch zgromadzeń Synodu Biskupów o rodzinie i posynodalnej adhortacji „Amoris laetitia”. Wówczas, jak pod- kreślił Franciszek, na nowo zdano sobie bowiem sprawę z „Ewangelii rodziny” oraz z nowych wyzwań dusz- pasterskich, na które wspólnota chrześcijańska musi odpowiedzieć. „Zmiany antropologiczno-kulturowe wywierają dziś wpływ na wszystkie aspekty życia i wymagają podejścia analitycznego i zróżnicowanego. Dlatego też nie wolno nam się ograni- czyć do praktyk duszpasterskich, które odzwierciedlają formy i wzorce z prze- szłości” – napisał papież. Nowy instytut nadal będzie zwią- zany z Papieskim Uniwersytetem Laterańskim. Ze względu na swój papieski charakter, ma on być punktem odniesienia dla całego Kościoła powszechnego. Na czele odnowionego papieskiego instytutu nadal będzie stał arcybiskup Vincenzo Paglia, już nie jako prze- wodniczący, lecz wielki kanclerz. Jego zdaniem, przeprowadzona przez Fran- ciszka reorganizacja wzmocni uczelnię. cd. na str. 13 Reorganizacja papieskiego instytutu rodziny. „Ewangeliczny talent, który wymaga oczyszczenia” Wygrywa ulica i zagranica? POLSKI SKLEP NUMIZMATYCZNY Skupujemy i Sprzedajemy: Banknoty, Monety i Markowe Zegarki z całego świata Także wyroby ze Złota i Srebra www.bwcoin.com 345 Queen St. West #9 Brampton tel. 905 450 2870

Transcript of DO32/6., POLSKI SKLEP /8.6862:( /,6723$' NUMIZMATYCZNY ... 37.2017_… · No. 37 Toronto...

GŁOSTygodnik dla osób myślących

BÓGOjczyznaRodzina

No. 37Toronto

20-26.09.2017

$1.50 (incl. GST)

Publ. # 40012402

N ajpierw był prawy sierpowy –zaszantażowanie PiS-u, żejeśli nie zmieni ustawy

o KRS, to ustawa o Sądzie Najwyż-szym nie zostanie podpisana. Nas-tępnie został wyprowadzony lewy sier-powy, czyli zawetowanie obu ww.ustaw.

Prezydent Andrzej Duda jest kon-sekwentny - wyprowadził prawyprosty, odmawiając nominacji general-skich tradycyjnie nadawanych w Świę-to Wojska Polskiego, tzn. 15 sierpnia.

Antypolska opozycja zawyła z zach-wytu, nie dziwmy się, to dla niej trzeciprezent z kolei. Szef MON AntoniMacierewicz zgłosił do nominacji 14pułkowników. Nie oznacza to, abym w tym miejscu prezentował ulubieńcaJarosława Kaczyńskiego jako niewi-niątko boże. Od pewnego czasu byłotajemnicą publiczną, że na odcinkuKancelaria Prezydenta - MON dziejesię niedobrze. Ze strony prezydenckiej

szły skargi, że Macierewicz nie odpo-wiada na pisma prezydenta, ani jegodezyderaty.

Jak zwykle w takich przypadkach,prawdopodobnie obie strony pozostająnie bez winy. Trzeba też zwrócić

uwagę na konflikto-genne zapisy Kon-stytucji, które nierozdzielają wyraźniekompetencji GłowyPaństwa od kompe-tencji Ministra Obro-ny Narodowej w za-kresie Sił Zbrojnych.Pozostają jednak dwabezsporne fakty.

Pierwszy - prezy-dent kontynuuje walkęz rządem i PiS-em, a odmowa nominacjiwpisuje się w tę wo-jenkę. Drugi - dostar-czył on PO i Nowo-

czesnej dodatkowego paliwa.

Triumf kasty sędziowskiej

Przed prezydenckimi wetami anty-

polska opozycja, a właściwie współ-cześni folksdojcze, przegrali całąbatalię. Również środowisko sędziow-skie, mimo otwartego przyłączenia siędo opcji folksdojczów stanęło na pozy-cji przegranej. Pozycję obu tych środo-wisk uratował Duda. I prezes SąduNajwyższego, milionerka MałgorzataGersdorf złożyła wizytę prezydentowii podziękowała mu za weto, a nastę-pnie raczyła przeprosić za odzywkę o tym, gdzie można żyć za 10 tysięcyzłotych. Prócz tego zaoferowałapomoc merytoryczną przy opracowa-niu nowych wersji zawetowanych dziśustaw. Jeśli oferta Gersdorf zostałaprzyjęta, można sobie wyobrazić, copozostanie z tych ustaw.

Rzecznik Krajowej Rady Sądownic-twa Waldemar Żurek wcale nie cieszyłsię z postawy prezydenta. Odwrotnie –jego zdaniem po zawetowaniu ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS „trzecia

cd. na str. 6

N ie wolno nam się ograniczyćdo praktyk duszpasterskich,które odzwierciedlają formy

i wzorce z przeszłości – tak międzyinnymi uzasadnił papież Franciszekreorganizację Papieskiego InstytutuJana Pawła II dla Studiów nad Małżeń-stwem i Rodziną. Ogłoszenie związa-nego z tym faktem Motu proprio„Summa familiae” miało miejsce do-kładnie w rok po wystosowaniu przezczterech kardynałów wątpliwości (du-biów) odnoszących się do zapisówadhortacji posynodalnej „AmorisLaetitia”.

Decyzją Franciszka watykańska pla-cówka zmieniła status prawny i nazwę.Odtąd będzie nosić miano PapieskiegoInstytutu Teologicznego Jana Pawła IIdla Nauk o Małżeństwie i Rodzinie.

Swą decyzję o reorganizacji Insty-

tutu papież uzasadnia tym, co wyda-rzyło się w Kościele przy okazjidwóch zgromadzeń Synodu Biskupówo rodzinie i posynodalnej adhortacji„Amoris laetitia”. Wówczas, jak pod-

kreślił Franciszek, na nowo zdanosobie bowiem sprawę z „Ewangeliirodziny” oraz z nowych wyzwań dusz-pasterskich, na które wspólnotachrześcijańska musi odpowiedzieć.

„Zmiany antropologiczno-kulturowewywierają dziś wpływ na wszystkieaspekty życia i wymagają podejściaanalitycznego i zróżnicowanego.Dlatego też nie wolno nam się ograni-czyć do praktyk duszpasterskich, któreodzwierciedlają formy i wzorce z prze-szłości” – napisał papież.

Nowy instytut nadal będzie zwią-zany z Papieskim UniwersytetemLaterańskim. Ze względu na swójpapieski charakter, ma on być punktemodniesienia dla całego Kościołapowszechnego.

Na czele odnowionego papieskiegoinstytutu nadal będzie stał arcybiskupVincenzo Paglia, już nie jako prze-wodniczący, lecz wielki kanclerz. Jegozdaniem, przeprowadzona przez Fran-ciszka reorganizacja wzmocni tęuczelnię.

cd. na str. 13

Reorganizacja papieskiego instytutu rodziny.„Ewangeliczny talent, który wymaga oczyszczenia”

Wygrywa ulica i zagranica?

POLSKI SKLEP NUMIZMATYCZNY

Skupujemy i Sprzedajemy:Banknoty, Monety i Markowe Zegarki z całego świata

Także wyroby ze Złota i Srebrawww.bwcoin.com

345 Queen St. West #9 Brampton tel. 905 450 2870

POLSKA - ŚWIAT - TYDZIEŃSTRONA 2 GŁOS nr 3720-26.09.2017

Wydawca: Głos Publishing Inc.

Redaktor naczelny Wiesław Magiera

Publicyści:Grzegorz Braun, Jan Ośko, AleksanderSzycht, Stanisław Michalkiewicz, Małgo-rzata Todd, Edward Dusza, WiesławCypryś, dr Jan Ciechanowicz, JerzyDąbrowski, dr Władysław Trzaska-Korowajczyk, Aleksander Szumański,dr Stanisław Krajski, Anna Wiejak.

Publikowane teksty niekoniecznie odzwierciedlają

stanowisko redakcji.

Nie odpowiadamy za treść ogłoszeń i publikowanych listów do redakcji.

Nie wszystkie nadesłane listy są publikowane.

Nie zwracamy materiałów nie zamówionych.

Materiały własne oraz agencyjne

GŁOSTygodnik dla myślących

Nasz adres:52 Mabelle Ave. Unit 612

Toronto, Ontario M9A 4X9

tel. [email protected]

Prenumerata - subscriptionKanada 1 rok - $115, pół roku $ 60Kanada 1 rok - ekspres (2 dni) $185USA 3 miesiące $65, pół roku $120,1 rok $240

Internetem pdf - 1 rok - tylko $35Proszę przesłać czek lub MoneyOrder na: Glos Publishing Inc.

52 Mabelle Ave. Unit 612 Toronto, Ontario M9A 4X9

Kolejny chrześcijanin we wschod-nim Pakistanie został skazany na karęśmierci za bluźnierstwo przez sąd.Mężczyzna został oskarżony przezswego bliskiego przyjaciela o propa-gowanie antyislamskich materiałów.

35-letniego Nadeema Jamesa are-sztowano w lipcu 2016 r. Został oskar-

żony przez swego przyjaciela o roz-powszechnianie przy pomocy aplikacjiWhatsApp materiałów ośmieszającychproroka Mahometa. Od 1990 r. - jakpodaje Reuters zostało zabitych conajmniej 67 osób na tym tle. W kwiet-niu tego roku student Mashal Khanzostał pobity na śmierć po akademic-

kiej dyskusji na temat religii. W zwią-zku z jego śmiercią aresztowano 20studentów i kilku wykładowców. W 2011 roku, ochroniarz gubernatoraprowincji Pendżab, Salmana Taseera,zamordował swego szefa, po tym, gdyten zaapelował o wprowadzenie zmiani zreformowanie prawa dotyczącego

bluźnierstwa. Morderca Taseera, któ-rego egzekucja została wykonana wubiegłym roku, został przez islami-stów okrzyknięty męczennikiem.Bluźnierstwo i znieważanie prorokaMahometa w Pakistanie jest karaneśmiercią. Większość oskarżeń wnoszo-na jest przeciwko chrześcijanom.

- Poleciłem, by komisja weryfikacyj-na zajęła się sprawą willi generałaWojciecha Jaruzelskiego; wystąpiliś-my już o wszystkie dokumenty -powiedział przewodniczący komisjiweryfikacyjnej Patryk Jaki.

Jaki był pytany, czy komisja wery-fikacyjna zajmie się sprawą willigenerała Jaruzelskiego. - Jeżeli chodzio willę pana generała Jaruzelskiego,

poleciłem zająć się tą sprawą, zresztąna wniosek członków komisji, panówposłów (Pawła) Lisieckiego i (Jana)Mosińskiego - poinformował. - Niewykluczam, że możemy zmienić ha-romonogram pracy w tym roku, jeślisię okaże, że mogło tam dojść donieprawidłowości - dodał Jaki.

Poseł Jan Mosiński (PiS) przypom-niał, że wspólnie z posłem PiS Pawłem

Lisieckim złożył w sprawie willi Ja-ruzelskiego zawiadomienie do proku-ratury. Ocenił, że w przypadku tejnieruchomości trzeba spojrzeć nadecyzję szerzej - czy ona była decyzjązwrotową i mieści się w ramach prackomisji weryfikacyjnej. - Jeżeli prezy-dent (Warszawy, Hanna) Gronkiewicz-Waltz przekaże dokumentację, tokomisja się tym zajmie - zapowiedział

Mosiński. Podstawą prawną zawia-domienia do prokuratury, jak poin-formowali posłowie PiS, jest art. 231Kodeksu Karnego, dotyczący nad-użycia uprawnień przez funkcjona-riusza publicznego. - Chodzi - jaktłumaczyli - o przekształcenie użyt-kowania wieczystego we własność,mimo zgłoszonych roszczeń b. właś-cicieli nieruchomości.

Kolejny chrześcijanin skazany na śmierć za bluźnierstwo w Pakistanie

Komisja Weryfikacyjna uchyliła de-cyzję w sprawie zwrotu kamienicyprzy Poznańskiej 14. W 2013 roku nie-ruchomość przekazano w użytkowaniewieczyste spadkobiercy dawnychwłaścicieli, którego reprezentował

adwokat Robert N.Patryk Jaki na konferencji prasowej

poinformował, że decyzja stołecznegoratusza o reprywatyzacji kamienicyprzy ul. Poznańskiej 14 zostaje uchy-lona, gdyż została podjęta z rażącym

naruszeniem prawa. Był to pierwszybudynek z lokatorami, którego repry-watyzację badała komisja.

Sprawę nieruchomości przy Poz-nańskiej 14 badano od sierpnia. W 2013 r. przekazano ją w użytko-

wanie wieczyste spadkobiercy daw-nych właścicieli, a decyzję w imieniuprezydent Warszawy podpisał b. wice-dyrektor Biura Gospodarki Nieru-chomościami Jerzy Mrygoń.

Poznańska 14: Łzy szczęścia mieszkańców. Nie byli w stanie ukryć radości

Posłowie skandują „Cześć i chwałabohaterom”. Sejm upamiętnił NSZ

Sejm uczcił w 15 września 75. ro-cznicę powstania Narodowych SiłZbrojnych. Jak podkreślono w przy-jętej uchwale, formacja, która walczy-ła o niepodległość Rzeczypospolitejzarówno z okupantem niemieckim, jaki sowieckim, dobrze zasłużyła sięOjczyźnie.

Na sali sejmowej obecni byli żoł-nierze Narodowych Sił Zbrojnych:kapitan Władysław Stefański, porucz-nik Leszek Zabłocki, major Włady-sław Mróz, kapitan Maria Kowalew-ska oraz porucznik Wanda Woś-Lo-renc. Posłowie skandowali: „Cześć ichwała bohaterom!”.

„20 września 1942 r. sformowanezostały Narodowe Siły Zbrojne. Liczyłyod 80-100 tysięcy żołnierzy. Były poArmii Krajowej drugą co do wielkościściśle wojskową formacją polskiego

podziemia niepodległościowego. W 1944 r. w większości zostały scalonez Armią Krajową” – czytamy wuchwale przyjętej przez aklamację.

Podkreślono w niej, że „żołnierzeNarodowych Sił Zbrojnych walczyli o niepodległość Rzeczypospolitej za-równo z okupantem niemieckim, jak i sowieckim”. „Oddziały NSZ wsławiłysię udziałem w wielu bitwach party-zanckich, walcząc samodzielnie lubwspólnie z oddziałami AK m.in. podUjściem, Michałowicami, Olesznem,Radoszycami, w dziesiątkach akcjiuwalniania więźniów z aresztów śled-czych Gestapo, a także w akcjachmających na celu obronę ludnościcywilnej przed zbrodniczą i grabieżcządziałalnością band rabunkowych.Oddziały Narodowych Sił Zbrojnychbrały udział w akcji »Burza« i w Pow-staniu Warszawskim, walcząc ramię

w ramię z oddziałami Armii Krajowej”– przypomniano.

Posłowie zaznaczyli, że żołnierzeNSZ „nigdy nie pogodzili się z pod-bojem Polski przez Związek Sowiecki i narzuceniem jej komunistycznej wła-dzy”. „Część z nich wraz z BrygadąŚwiętokrzyską NSZ przedostała się naZachód. Wielu kontynuowało przezkolejne lata walkę w szeregachNarodowego Zjednoczenia Wojsko-wego i innych oddziałów partyzan-ckich” – napisano w uchwale.

Sejm podkreślił, że „za wiernośćidei niepodległościowej żołnierze NSZpłacili najwyższą cenę - byli męczeni i mordowani przez komunistycznychoprawców, a miejsca pochówków wie-lu z nich nadal pozostają nieznane”.

„W 75. rocznicę powstania Naro-dowych Sił Zbrojnych Sejm Rzeczy-pospolitej Polskiej uznaje, że formacja

ta dobrze zasłużyła się Ojczyźnie” –wskazali posłowie.

Podczas czytania przez marszałkaKuchcińskiego przyjętej uchwały po-słowie stali na baczność, a zaraz po jejodczytaniu zaczęli skandować „Cześći chwała bohaterom!”.

Jaki: Poleciłem, by komisja weryfikacyjna zajęła się sprawą willi Jaruzelskiego

G£OSpolski tygodnik

patriotycznyi pro-katolicki

red. naczelny Wies³aw Magiera

POLSKA - ŚWIAT - TYDZIEŃ STRONA 3GŁOS nr 3720-26.09.2017

Amerykańska ambasador przy ONZNikki Haley w rozmowie ze stacjąCNN broniła stanowiska prezydentaUSA Donalda Trumpa w sprawiezagrożenia ze strony Korei Północnej,tłumacząc, iż nie były to groźby bezpokrycia.

Haley zapewniała, że prezydencki„pełen ognia i furii” komentarz doty-czący północnokoreańskiego progra-mu nuklearnego został wypowie-dziany zupełnie na poważnie. Nieukrywała, że jeżeli dyplomacja

w odniesieniu do Pjongjangu zawie-dzie, wówczas sekretarz stanu ds.obrony James Mattis rozpoczniewykonywanie planu Trumpa.

– Chcieliśmy być odpowiedzialni i przebrnąć przez wszystkie środkidyplomatyczne, aby je zastosowaćprzede wszystkim. Jeżeli to nie za-działa, sprawą zajmie się gen. Mattis –tłumaczyła, ostrzegając, że osamot-niony naród północnokoreański niebędzie w stanie przeżyć już począt-kowych ataków USA.

– Jeżeli Korea Północna nadalbędzie zachowywała się brawurowo,jeżeli Stany Zjednoczone zostanązmuszone do tego, żeby bronić siebie iswoich sojuszników, Korea Północnazostanie zniszczona – oświadczyłaHaley. – Wszyscy to wiemy i nikt z nastego nie chce – dodała.

Z powodu rosnącego napięcia w ostatni poniedziałek Rada Bezpie-czeństwa ONZ nałożyła na KoreęPółnocną nowe sankcje. – Jesteśmy jużwykończeni wszystkimi rzeczami, które

mogliśmy zrobić na Radzie Bezpie-czeństwa w tej kwestii – mówiła Haley,odnosząc się do owych sankcji, któreprezydent Donald Trump nazwał„bardzo małym krokiem”.

Również sekretarz stanu RexTillerson, który pojawił się w stacjiCBS, podkreślał, że „jeżeli naszewysiłki dyplomatyczne spełzną naniczym, pozostanie nam tylko opcjamilitarna”. – Powiedzmy sobie jasno,chcemy to rozwiązać na drodzepokojowej – stwierdził.

Administracja USA: Jeżeli zawiedzie dyplomacja,Korea Północna zostanie zniszczona

Sprawa uchodźców i imigrantówpodzieliła Polskę. Rząd i prezydentAndrzej Duda mówią zdecydowaniejednym głosem, że przyjmować takichosób nie chcą. Nawet opozycja gubisię w zeznaniach.

I nagle… szef MSZ Witold Wa-szczykowski wydaje się zmieniaćzdanie. Wirtualna Polska informuje, że

minister udzielił obszernego wywiaduniemieckiemu “Die Welt”, w którympadło pytanie o uchodźców.

Waszczykowski pytany o programrelokacji uchodźców zaznaczył, że niepowinno się dokonywać redystrybucjilub przesiedlać uchodźców wbrew ichwoli. Zaznaczył, że polski rząd pozo-staje otwarty na “przyjęcie uchodźców

z terenów wojny, jeśli dotrą do naszychgranic”.

To dość zaskakujące słowa ministraw rządzie Beaty Szydło, bo przecieżod dawna trwa ofensywa przeciwkorelokacji uchodźców.

Przyznajemy, że już się gubimy w jego poglądach, bo 10 dni temu w Polskim Radio w wywiadzie na

antenie trójki szef MSZ został za-pytany przez prowadzącą Beatę Mich-niewicz czy “dla świętego spokoju nielepiej było by przyjąć kilku” imi-grantów. Waszczykowski odpowie-dział bez zastanowienia: “Tych czte-rech z Rimini”, co wprowadziłoprowadzącą w zakłopotanie.

Źródło: Polskie Radio

Rząd jednak chce przyjmować uchodźców? Ukrywanywywiad Waszczykowskiego w niemieckiej gazecie.

ZUS opracował plan „wszystkim porówno, czyli 1000 zł emerytury oby-watelskiej”. Pomysł ten popierająwicepremierzy - Morawiecki i Gowin.

Już pod koniec 2016 r. Mateusz Mo-rawiecki tłumaczył, że system emery-talny wymaga gruntownej zmiany.

– Można sobie wyobrazić, że za 5,10, 15 lat zdecydujemy się na systemobywatelski z zachowaniem kompo-nentu solidarnościowego – mówiłminister finansów.

Pomysł równych emerytur dla

wszystkich podoba się również Jaro-sławowi Gowinowi. – Obecny systemjest dysfunkcjonalny. Mam trójkędzieci i żadne z nich nie wierzy w to, żekiedyś będzie dostawało emeryturę z ZUS – argumentował minister nauki i szkolnictwa wyższego.

Z wyliczeń wynika, że w postaciemerytur państwo ma już do oddaniaswoim obywatelom 2,2 biliona zło-tych. Mimo że do kasy ZUS-u wpłacapieniądze około 16 mln pracującychPolaków, kasa wciąż jest pusta. Co

roku ZUS ma ujemny bilans i niewidać możliwości, aby cokolwiekmiało się zmienić.

Rząd PiS planuje wprowadzić zna-czące zmiany systemowe. Na zleceniepremier Beaty Szydło ZUS miał jużprzygotować nowy projekt systemuemerytalnego. Jest to „konstrukcjazłożona z 5 filarów”.

Oto one:1 filar: gwarantowane przez państwo

1000 zł brutto

2 filar: emerytura związana z pracą(składki byłyby mniejsze, jak do tejpory)

3 filar: Pracownicze Programy Eme-rytalne

4 filar: Indywidualne Konta Eme-rytalne (IKE) i Indywidualne KontaZabezpieczenia Emerytalnego (IKZE)

5 filar: „Zabezpieczenie oparte nasilnej rodzinie lub innych indywidu-alnych formach oszczędzania” - poda-je ZUS.

PiS szykuje rewolucję w emeryturach: wszystkim po równo?

Prezydent USA Donald Trumpprzedstawił we wtorek założenia swo-jej polityki "Ameryka przede wszys-tkim”, występując na forum Zgro-madzenia Ogólnego ONZ. Mówił teżm.in. o problemie zagrożenia ze stronyKorei Płn., o Iranie i Wenezueli.

“Zawsze będę stawiał Amerykę napierwszym miejscu, tak jak wy, przy-wódcy swoich państw, powinniściestawiać swoje kraje na pierwszymmiejscu" - powiedział Trump.

Wskazując, że to "patriotyzm popro-wadził Polaków do walki o wolność",Trump wezwał do "wielkiego ożywie-nia narodów, odrodzenia ich ducha,

dumy i patriotyzmu". Prezydent w swoim pierwszym wystąpieniu naforum Zgromadzenia Ogólnegoostrzegł, że "terroryzm i ekstremizmprzybierają na sile i rozszerzają się nawszystkie zakątki tej planety".

W wystąpieniu Trumpa pobrzmie-wały echa przemówienia George'a W.Busha z 2002 roku, w którym nazwałtzw. łajdackie państwa (rogue states) -kraje wspierające terroryzm - "osiązła". O ile w przemówieniu George'aW. Busha "osią zła" były Iran, Irak i Korea Północna, obecnie wedługTrumpa szczególne zagrożenie dla

świata stanowią Korea Płn., Iran i Wenezuela. Trump ostrzegł przywód-cę Korei Północnej Kim Dzong Una,że kontynuowanie przez niego progra-mu nuklearnego jest "samobójcząmisją". Nazywając go “Rocket Man" -od tytułu piosenki Eltona Johna - za-groził, że Stany Zjednoczone w przy-padku ataku KRLD będą zmuszone“całkowicie zniszczyć" ten kraj.

Wtorkowe wystąpienie Trumpa naforum Zgromadzenia Ogólnego ONZbyło trzecią ważną prezentacją zasadjego polityki zagranicznej. Trumpzarzucił Iranowi destabilizujące za-chowanie. Władze Iranu nazwał mor-

derczym reżimem. Mówił o Iranie jakoo wyczerpanym ekonomicznie “łaj-dackim państwie" (rogue state), któ-rego głównym artykułem eksporto-wym jest przemoc. Prezydent oświad-czył, że porozumienie społecznościmiędzynarodowej z Teheranem wsprawie irańskiego programu nu-klearnego było jedną z najgorszych i najbardziej jednostronnych transa-kcji, do jakich kiedykolwiek przystą-piły USA. Uznał to porozumienie zażenujące dla Stanów Zjednoczonych i zapowiedział, że "wkrótce o tymusłyszycie".

Trump w ONZ o polityce USA i sytuacji międzynarodowej

KOMENTARZESTRONA 4 GŁOS nr 3720-26.09.2017

P rzeciętna wysokość wynagro-dzenia w Polsce w firmach za-trudniających co najmniej 10

osób wyniosła w sierpniu 4 492,63 złbrutto, a więc na rękę niecałe 3 200 zł- podał właśnie Główny Urząd Statys-tyczny. To oznacza spore podwyżki w skali roku. Ponad trzy razy większeniż wzrost średniego poziomu cen wtym samym czasie.

To już trzeci miesiąc, gdy płace w Polsce delikatnie spadają, ale tylkomiesiąc do miesiąca. Wynagrodzenieśrednie w sektorze przedsiębiorstwwyniosło w sierpniu 4 492,63 zł bruttowobec 4501,52 zł w lipcu i 4 508,08jeszcze miesiąc wcześniej. Mimo tegopracownicy nie mają na co narzekać,bo w ciągu 12 miesięcy przeciętnieodnotowano podwyżki o 280 zł brutto.

Oczywiście przelewy na konta sąniższe. Na rękę typowego pracownikazatrudnionego na umowę o pracęwychodzi około 3200 zł. Mniej więcej1300 zł to składki na ZUS (emerytal-na, rentowa, chorobowa), NFZ i zali-czka na podatek dochodowy.

W sierpniu ubiegłego roku płacebyły na poziomie 4 212,56 zł brutto,

czyli 3000 zł netto. W skali roku ma-my więc do czynienia z podwyżkamirzędu 6,6 proc. Co ważne, wynagro-dzenia rosną ponad trzy razy szybciejniż ceny, a więc poprawia się tzw. siłanabywcza Polaków. Za miesięcznąpensję możemy kupować coraz więcej.

Najlepiej widać to w dłuższym okre-sie. Dla porównania, w 2000 roku zaśrednią krajową można było kupić 721kg cukru, 2 380 kg cebuli lub 76 bu-telek wódki. Teraz przeciętnego Ko-walskiego stać na 1 179 kg cukru, 3 132 kg cebuli lub 228 butelek wódki.

Łatwiej ubierać niż żywićPłace rosną ponad trzy razy szybciej

niż średnie tempo wzrostu cen, szaco-wane na 1,8 proc., choć oczywiścieproporcje te są różne w odniesieniu dokonkretnych grup towarów. Biorącpod uwagę najnowsze dane GUS natemat inflacji, okazuje się, że w ciąguostatnich 12 miesięcy najkorzystniejzmieniły się proporcje zarobków i cenw odniesieniu do odzieży i obuwia. Tebowiem w rok potaniały średnio o 5,7proc. Wyjdzie więc, że w sierpniu staćnas było na około 12 proc. więcejbutów czy ubrań niż w tym samym

okresie ubiegłego roku.Najmniej odczuwalny wzrost płac

jest przy zakupach spożywczych.Żywność i napoje bezalkoholowe w rok podrożały o 4,3 proc., z czegosama tylko żywność o 4,6 proc. Natym tle nawet 6,6 proc. podwyżki nierobi już takiego wrażenia.

Powyżej średniej wzrosły w ciąguroku także koszty tankowania. WedługGUS, paliwa do prywatnych środkówtransportu podrożały o 3,5 proc.Realnie więc tylko 3 proc. zwiększyłasię w rok siła nabywcza, jeśli chodzi o paliwa.

Pracownicy pewni swegoWraz z rosnącymi płacami w górę

idzie zatrudnienie. W sierpniu w se-ktorze przedsiębiorstw pracę miało o 4,6 proc. więcej osób niż rok wcze-śniej. Mowa dokładniej o 6 mln 25 tys.600 ludzi.

Rośnie zatrudnienie i maleje bezro-bocie w kraju. Według wstępnychwyliczeń Ministerstwa Rodziny Pracyi Polityki Społecznej w sierpniu bezpracy było 7,1 proc. Polaków, a więcokoło 1,14 mln. To oznacza o 209,5tys. mniej bezrobotnych niż rok

wcześniej. Tak niskiego bezrobocia w sierpniu nie było od 1991 roku.

Pracownicy są wyjątkowo spokojnio swoją pracę - tylko co 9 boi się jejutraty. Jednocześnie niemal 40 proc.firm w najbliższym kwartale planujerekrutować pracowników - to rekordo-we poziomy i najwyższe wyniki w his-torii "Barometru Rynku Pracy" przy-gotowanego przez Work Service.

Jak wskazują analitycy Work Ser-vice, pewność siebie pracowników i świadomość tego, co dzieje się narynku przekłada się na oczekiwaniapłacowe. Szacują, że 54,5 proc. Pola-ków spodziewa się w najbliższymczasie podwyżki, a blisko 40 proc.utrzymania wynagrodzenia na obec-nym poziomie. Największy optymizmwidać w grupie najstarszych praco-wników, gdzie odsetek ten wynosi61,6 proc.

Badania pokazują, że największąskłonność do podwyższania wynagro-dzeń mają firmy duże, zatrudniająceponad 249 osób. Głównie przedsię-biorstwa z branży produkcyjnej i handlowej.

Damian Słomski Money.pl

Prezydent Andrzej Duda nie zaprosił narodowcówna obchody Narodowego Święta Niepodległości

Płace w Polsce rosną trzy razy szybciej niż ceny. Łatwiej ubierać niż żywić

O d wielu lat punktem central-nym obchodów NarodowegoŚwięta Niepodległości jest

Marsz Niepodległości, wspólna ini-cjatywa Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego. W tym roku z racji na zapowiedźorganizacji uroczystości przez prezy-denta spekulowano, czy Marsz Nie-podległości się odbędzie.

Andrzej Duda jednak zadbał, bynajwiększa nacjonalistyczna manife-stacja 11 listopada przeszła przezWarszawę. Jak? Po prostu nie zaprosiłnarodowców do składu swojegoKomitetu Narodowych Obchodów

Setnej Rocznicy Odzyskania Niepo-dległości Rzeczypospolitej Polskiej.Dzięki temu narodowcy niebędącamusieli się dostosowywać do prezy-denta i będą mogli zrobić własnymarsz.

Na stronie Media Narodowe, wspól-nej inicjatywy Ruchu Narodowego,MW i ONR, narodowcy dali wyrazswojemu oburzeniu składem komitetu.„Skład Komitetu wydaje się jednakdość zaskakujący. Nie zabrakło w nimprzedstawiciela Polskiej Partii So-cjalistycznej, Bogusława Gorskiegoczy też Hanny Gronkiewicz-Waltz z Platformy Obywatelskiej. Z samych

partii politycznych i ugrupowań jesttylko czworo przedstawicieli - jakpamiętamy, swojego uczestnictwaodmówiła Nowoczesna. Ponadto doKomitetu należy kilku przedstawicielikościołów i związków wyznaniowych(w tym mufti Muzułmańskiego Zwią-zku Religijnego w RP), środowisktwórczych, samorządu terytorialnego,związków zawodowych, organizacjikombatanckich i innych.

Zabrakło przedstawicieli RuchuNarodowego, Młodzieży Wszechpol-skiej, Obozu Narodowo-Radykalnegoczy innych organizacji patriotycznychi narodowych. Nietrudno się domyślić,

że przedstawicielem organizacji kom-batanckich jest jedynie Leszek Żu-kowski ze Światowego Związku Żoł-nierzy Armii Krajowej. O Narodo-wych Siłach Zbrojnych nie ma mowy,mimo zbliżających się obchodów 75-lecia powstania Związku. Za to jestPPS, HGW, prezes TVP Jacek Kurski.

Zapewne więc kolejny raz obchodyoficjalne będą nieliczne i nagłośnioneprzez media, a przez Warszawęprzejdzie ponad 150 tysięcy narodow-ców kompletnie ignorowanych przezmedia.

Jan Bodakowski

O d kilku dni głośno jest o ro-dzicach, którym przypiętołatkę porywaczy - o zgrozo! -

własnego dziecka! Para nie zgodziłasię na podanie szczepionki ani witami-ny K i dlatego zostali uznani za groź-nych przestępców. Obawiając się, żebędą zmuszeni podać córeczce niepo-trzebne jej medykamenty, zabralidziecko i przepadli jak kamień w wo-dę. Lekarze grzmią pod pozoramiobawy o zdrowie dziecka.

Wiele osób sprzyja tym rodzicom.Niedawno w internecie pojawiła sięzbiórka na ich rzecz. 15 września sądwydał wyrok ograniczający im władzę

rodzicielską. Była to groźba i szantaż!Bowiem jak określono, jeżeli zgodząsię na podanie leków, wtedy sąd oddaim dziecko. Tak to się robi w demo-kratycznym cywilizowanym kraju?

Co ciekawe, niedawno na jednym z portali crowdfundingowych (taki,który zbiera od internautów pieniądzena jakiś cel) pojawiła się organizo-wana przez Stowarzyszenie Stop NOPzbiórka. To organizacja, która walczyz reżimem firm farmaceutycznychoraz domaga się wielkiej kampanii in-formacyjnej dla rodziców w sprawieszczepień. Teraz rodzice nie mają zie-lonego pojęcia co jest wstrzykiwane

ich największym skarbom.Błędnie przez wszystkich, którzy

wspierają reżimy farmaceutyczne na-zywani są ruchem antyszczepionko-wym, mimo, że ich główne hasłobrzmi: “Jest ryzyko? Musi byćWYBÓR!”

Nie jesteśmy królikami doświad-czalnymi, a czasy gdzie na siłę poda-wano wątpliwej jakości i przezna-czeniu leki skończyły się wraz z zam-knięciem ostatniego obozu koncentra-cyjnego po II wojnie światowej. Nasirządzący jednak tego nie rozumieją.

Środki, które zostały zebrane majązostać przekazane rodzicom dziew-

czynki. Teraz na koncie jest już ponad30 tysięcy złotych z wymaganych 10tysięcy. Jak widać tysiące Polakówwypowiada posłuszeństwo państwupolskiemu.

- Chciałbym przedstawić prawdziwąwersję zdarzeń. Jeszcze trzy dni temubyliśmy szczęśliwą rodziną, któraoczekiwała narodzin naszego dziecka.Dzisiaj jesteśmy uciekinierami, jesteś-my ścigani przez policję, organizują nanas obławy. A my czujemy się bardzo,bardzo zaszczuci - od tych słów zaczy-na swój komentarz w tej sprawieojciec dziecka.

Społeczeństwo polskie wypowiada posłuszeństwo państwu!

GŁOS nr 3720-26.09.2017 OPINIE STRONA 5

Mirosław Kokoszkiewicz

Z nowu dał sobie znać szaleniecz TVN24, Jacek Pałasińskiatakując europosłów Prawa

i Sprawiedliwości, którzy sprzeciwilisię bezzasadnemu nękaniu Polskiprzez Timmermansa i spółkę.

Tym razem atak prowadzony jestpod pretekstem obrony praworząd-ności w naszym kraju. Pałasiński doperfekcji opanował poniżanie przeciw-ników metodą żywcem zaczerpniętąod mistrza Goebbelsa. Tym razemtocząc pianę wykrzyczał: “Mamy doczynienia z tym co mówiłem: Ekstre-mizm o podłożu religijnym, który musizostać potępiony i musi zacząć byćzwalczany, podobnie jak jest zwalcza-ny ekstremizm islamski.

Pora na zwalczanie! […] My sięlubimy bić w cudze piersi, a terazwarto by się przyjrzeć nie ekstremis-tom islamskim i temu co oni robiąświatu i naszemu kontynentowi, tylkoprzyjrzeć się naszemu ekstremizmowi,który tego typu tezy śmie rozgłaszać.To jest zaprzeczenie człowieczeństwa,to jest zaprzeczenie chrześcijaństwa!”

Dziki niemiecki antysemityzm sze-rzony był w III Rzeszy miedzy innymidzięki publicystom Der Stürmera, a także plakatom przedstawiającymbrudnych, zawszonych i bezzębnychŻydów, jako nosicieli chorób i wszel-

kiej zarazy. Przypomnijmy, co faszystaPałasiński pisał kiedyś przestrzegając„młodych i wykształconych z dużychmiast”, przed rządami PiS: Jak będziewyglądać Polska, kiedy Kaczyńskidorwie się do władzy? Jak on. Będzieniedomyta, rozmemłana, obleśna, nie-estetyczna, z zepsutymi zębami, nie-

douczona, agresywna, cwana i pozba-wiona elementarnej szlachetnościducha, zadufana w sobie, gardzącawszystkim i wszystkimi i - przedewszystkim - bezgranicznie głupia.Takiej Polski chcemy? Czy takąPolskę można kochać i szanować? Tojest język żywcem zapożyczony odżydożercy, Juliusa Streichera, redakto-ra naczelnego faszystowskiego tygod-nika Der Stürmer, skazanego i po-wieszonego 16 października 1946 ro-ku w Norymberdze. Język ten chara-

kteryzowała pogarda, odwoływanie siędo najniższych instynktów poprzezchorobliwą pasję poniżania i odczło-wieczania wskazanego wroga i ude-rzaniu z premedytacją w jego fizy-czność. Teraz przypomnijmy, coPałasiński mówił w 2007 roku o set-kach tysięcy naszych rodaków zgro-madzonych na Jasnej Górze podczasPielgrzymki Słuchaczy Radia Maryja,kiedy wśród nich pojawił się premierJarosław Kaczyński: "Polska jesttutaj" - powiedział premier na JasnejGórze, wskazując na sympatykówRadia Maryja. Nie uwłaczając niko-mu, to, Panie Premierze, na JasnejGórze stała przed Panem Polska nazasiłku, Polska najmniej twórcza,Polska nieumiejąca produkować bo-gactwa, Polska niewykształcona, Pol-ska zaściankowa, Polska nieprzygoto-wana do stawienia czoła wyzwaniomwspółczesności, Polska zabobonna,Polska czerpiąca swą siłę do przetrwa-nia z chorobliwej nienawiści dowszystkiego, co czyste, szlachetne i mądre, Polska, którą podzieli sięwedle własnego życzenia, Polska men-talnie zakorzeniona w komunizmie,Polska, która za Polskę nigdy się niebiła, Polska budująca dla Polakówmałe, krzywe i szare domy, Polska niepotrafiąca nawet wybudować gładkiejszosy, Polska rozkradająca własnośćprywatną i publiczną, Polska z pocho-dów na 22 lipca, Polska szmalcowni-ków i donosicieli, Polska podła i głu-

pia.I już na koniec pokaz wyjątkowego

cynizmu zakłamania i podłości. Pała-siński w 2010 roku po zabójstwiedziałacza PiS, Marka Rosiaka przezczłonka PO, Ryszarda Cybę pisał:

“Przemoc to PiS, słowny bandytyzmto PiS, chaos to PiS, nieustannaawantura to PiS, węszenie spisków i wrogów wszędzie to PiS, codziennie,uparte szkodzenie Polsce i Polakom toPiS. Kto chce się od PiS-u różnić musisię tego wszystkiego wyrzec, przemocyw pierwszym rzędzie. Taksówkarz z Częstochowy zrobił tak wielką przy-sługę PiSowi, że mnie, prostolinijnego,nachodzi pytanie: której to partii onrzeczywiście nienawidził…”

Nie będziemy silili się diagnozo-wanie szaleństwa, amoku i chorejnienawiści Pałasińskiego. Przypo-mnimy jak kilka lat temu doskonalezrobił to legendarny opozycjonista,Krzysztof Wyszkowski, który poznałPałasińskiego jeszcze w 1989 roku:

“Charakterystyczny jest jednak dlaPałasińskiego taki szczurzy spryt. Onsłuży każdemu, kto akurat może mudać jakieś pożywienie. To człowiekpozbawiony godności […] To jestproblem TVN-u. Ton gadzinówki jesttam stale obecny. Pałasiński ze swoimnastrojem się tam świetnie nadaje.Tam ma wielu podobnych sobie ludzi.To jest taka stajnia, szczurza nora, z której dochodzą tego typu smrody.”

PAŁASIŃSKI NADAJE ZE SZCZURZEJ NORY

Konkursy ustawiane pod żony profe-sorów, kary dla naukowcówujawniających plagiaty uczelnianychszych, mobbing wobec doktorantów,strach historyków przed ujawnianiemprzeszłości zbrodniarzy z uniwer-sytetów, nawet tych z lat stalinowskich(!) – tak wygląda obraz polskich uczel-ni w roku 2018. Efekty? Ani jednej znich nie ma wśród 500 najlepszych naświecie. O tym wszystkim dr JózefWieczorek, autor blogaakademickiego nonkonformistyopowie dziś w programie PiotraLisiewicza „Wywiad z chuliganem”dziś o 21.45. w Telewizji Republika.

Wśród 500 najlepszych uczelni naświecie nie sklasyfikowano ani jednejz Polski. Znalazły się one napozycjach tak odległych, że nawet nieprzydzielono im konkretnej pozycji, awrzucono do worka określanego jako„zakres”. Uznane za najlepsze polskieuczelnie Uniwersytet Warszawski iPolitechnika Warszawska znalazły sięw zakresie miejsc „501-600”

Osobą, która najwięcej w Polsce wieo kształtowaniu się akademickich sitwjest dr Józef Wieczorek, geolog wyrzu-cony w 1986 r. UniwersytetuJagiellońskiego z powodu

„negatywnego oddziaływania namłodzież akademicką”. Jest onaautorem bloga akademickiegononkonformisty, a także blogówpoświęconych mobbingowi na uczel-niach oraz lustracji – „Lustro nauki”

- W III RP uczelnie wybudowałyogromną ilość nieruchomości. Wewszystkich naszych miastach rzuca sięw oczy, że powstają kolejne budynkiakademickie. Tylko nie ma takiejkorelacji, żeby proporcjonalnie dopoprawy gdy chodzi o bazęlogistyczną, rósł poziom uczelni. Onszedł w dół stwierdza.

Nić historyczna, nić genetyczna, nićtowarzyska, nić finansowa, nićtytularna, nić etatowa – tak wygląda„Pajęczyna akademicka”, którą przed-stawia na swoim blogu dr JózefWieczorek. - Nowe kadry rekrutowanesą od bardzo wielu lat na bazie „ustaw-ianych” konkursów. I ta rekrutacjadokonuje się nie z powodów meryto-rycznych, a genetycznych itowarzyskich. Konkursy ustawiane sąpod konkretną osobę i wszyscy towiedzą, więc inni kandydaci się niezgłaszają. Czytając kryteria konkursu,można zidentyfikować, o kogo chodzi– stwierdza.

Jak mówi, obecny stan polskichuczelni to efekt czystek z lat 80.,których skala nigdy nie zostałaopisana, bo jest to niewygodne dla ichbeneficjentów, rządzących dziś uniw-ersytetami. W czasie pierwszej,bardziej znanej czystki ze stanuwojennego usunięto z uczelni 4 rek-torów, 51 prorektorów, 22 dziekanów.Ale prawdziwym tabu jest drugaWielka Czystka Akademicka z 1986 r.,gdy pozbywano się młodych pracown-ików.

W czasie obu czystek tysiące pra-cowników naukowych wyrzucono izdegradowano. Jeszcze więcejznalazło się pośród ponad milionaPolaków, którzy wyemigrowało wlatach 80. - Eliminowano wprzemyślany sposób ludzistanowiących potencjalne zagrożenie.Akademickie wybory z czasówpierwszej Solidarności zostały uznaneza dekonspirujące osoby stanowiącezagrożenie dla przewodniej siły naro-du – mówi dr Józef Wieczorek.

Czasowo zbiegło się to z pow-stawaniem tzw. firm polonijnych,powiązanych z bezpieką, które zaczęłyrobi interesy z akademickim establish-mentem. W Poznaniu szefem rady

wspierającej uniwersytet został dr JanKulczyk.

Tak powstały obecne akademickie„elity”. Dr Józef Wieczorek znany jestz ironicznego stylu wypowiedzi, którydenerwuje akademicki establishment.O badaniach nad czystkami na UJmówi: - Była po 1989 roku komisja naUniwersytecie Jagiellońskim, któramiała zbadać, do jakich krzywddochodziło w PRL w środowiskuakademickim. To była komisja prof.Jerzego Wyrozumskiego. To był takiguru historyków, prorektoruniwersytetu, no, wielka postać. Jegokomisja przyjęła bardzo ciekawąmetodologię badań. Żeby poznaćsytuację pokrzywdzonych, zwróciłasię tylko do beneficjentów czystki.

Jakie były efekty takich badań? - Napodstawie rozmów z beneficjentamiwyszło im, że pokrzywdzonych niebyło. Może z małymi wyjątkami, boustalili, że krzywdy są, bointernowany został Lesław Maleszka.On został uznany za pokrzywdzonego,a żaden z wyrzuconych oczywiście nie– mówi dr Józef Wieczorek.

Jak stwierdza, historycy boją się dziś

Czy polskimi uniwersytetami rządzi mafia?

PUNKTY WIDZENIASTRONA 6 GŁOS nr 3720-26.09.2017

z ustaw reformujących sądownictwo –Prawo o ustroju sądów powszechnychmoże być jeszcze groźniejsza”. Małotego orędzie premier Beaty Szydłoskomentował następująco: „To językkonfrontacji i konfliktu. Nie chcę uży-wać słów, które się cisną, ale jest tojednak taka trochę nagonka na sę-dziów. To wyraźne pokazanie: odcinamsię od tego, co zrobił pan prezydent,pan prezydent nam przeszkadza.Myślę, że to zupełne niezrozumienie tejsytuacji, która jest dzisiaj w Polsce i tych oczekiwań społecznych”.

Z kolei przewodniczący KRS - Da-riusz Zawistowski podziękował prote-stującym: „Dziękujemy tym, którzyswoją postawą podczas protestówwykazali, że są świadomymi obywate-lami i opowiadają się za państwemprawa”. Wtórowała mu Gersdorf,dziękując tym, „którzy zrozumieli, żejest to sprawa ważna i priorytetowadla naszego państwa”. Tak sędziowiepojmują apolityczność prawnie imprzypisaną.

Co ciekawe, prezydenckie veta po-parł natychmiast, bo w dniu zaweto-wania (24 lipca br.), przewodniczącyEpiskopatu Polski arcb. Stanisław Gą-decki. Podziękował on Dudzie zapostawę zajętą w sprawie obu ustaw.„Autentyczna demokracja możliwa jesttylko w państwie prawnym i w oparciuo poprawną koncepcję osoby ludzkiej”- napisał i kontynuował: „KatolickaNauka Społeczna docenia (…) demo-krację jako system, który zapewniaudział obywateli w decyzjach polity-cznych i rządzonym gwarantuje możli-wość wyboru oraz kontrolowania wła-snych rządów. Autentyczna demokra-cja możliwa jest tylko w państwieprawnym i w oparciu o poprawnąkoncepcję osoby ludzkiej. Zakłada onaspełnienie koniecznych warunków,jakich wymaga zarówno promocjaposzczególnych osób – przez wycho-wanie i formację w duchu prawdzi-wych ideałów – jak i podmiotowościspołeczeństwa, przez tworzenie stru-ktur uczestnictwa oraz współodpowie-dzialności”.

Zastanawia błyskawiczna reakcja,która nie mogła być poprzedzonadokładną analizą veta, gdyż uzasad-nienie do veta prezydent zgłosiłSejmowi kilka dni później. Na tę wąt-pliwość istnieje tylko jedna odpo-wiedź: sprawę uzgodniono wcześniej.Inna rzecz, że list ten nie miał prawieżadnego odzewu społecznego. Nie-mniej tym posunięciem arcybiskupwpisał się w opozycję.

Zagraniczne połajanki i pouczenia

Teraz kolej na zagranicę, czyli „ulicai zagranica”, jak to sformułował Grze-gorz Schetyna. „Rada Europy wyrażazadowolenie z zawetowania … ustaw o sądownictwie. To dobrze, że ustawynie weszły w życie w takim kształcie, w jakim zostały opracowane” – oświa-dczył Daniel Holtgen, rzecznik sekre-tarza generalnego RE ThorbjoernaJaglanda. Dodał on: „Polski rząd wie,że jesteśmy gotowi udzielić pomocy,oferując ekspertyzy naszej KomisjiWeneckiej”.

Nie kryły radości również niemiec-kie media. „Weto Andrzeja Dudy po-kazało, że polska demokracja jeszczeżyje” – pisał warszawski korespondentARD. Dziennik „Westfaelische Nach-richten” podkreślił, że prezydent Dudaswoim vetem w ostatniej chwili pow-strzymał partię rządzącą przed zapo-wiadanymi reformami sądownictwa.„Aż do dziś pan Duda postrzegany byłjako sojusznik Prawa i Sprawiedli-wości i jako postać bliska JarosławowiKaczyńskiemu, który samodzielnie wy-brał go na kandydata na prezydenta”– zauważył „The Times”.

Natomiast „The Guardian” widzi tojako „pierwsze publiczne pęknięcie”.Zastrzega jednak, że część komenta-torów jest sceptyczna i pyta, czy refor-my nie powrócą wkrótce po kosmety-cznych poprawkach. Z kolei „Finan-cial Times” napisał: „To zaskakującycios dla rządzącego PiS”. Gazetacytuje Rafała Trzaskowskiego z PO,który stwierdza, że choć jedna ustawanie została zawetowana, to i tak chwaliprezydenta i mówi, że „szklanka jestdziś w trzech czwartych pełna”.Sekretarz stanu w niemieckim MSZMichael Roth w rozmowie z „DieWelt” dał jasno do zrozumienia, że manadzieję, iż teraz ustawy te trafią dokosza. Pochwalił też postawę wieluprotestujących w Polsce.

Odezwał się – jakżeby inaczej – wy-próbowany „przyjaciel” Polski FransTimmermans. Ocenił on ustawy jako„dyskryminujące”, ponieważ nie prze-strzegają równości płci w zatrudnie-niu. Jakby nie zauważył, że dawno jużPiS zróżnicował wiek kobiet i męż-czyzn przy przechodzeniu na emery-turę. Powiedział on: „W szczególnościprzeniesienie w stan spoczynkusędziów SN poważnie nasili systemowezagrożenie dla praworządności. Ko-misja wzywa zatem władze polskie,aby nie podejmowały żadnych krokówmających na celu przeniesienie lubwymuszenie przejścia w stan spo-czynku sędziów SN.

W przeciwnym wypadku KomisjaEuropejska gotowa jest uruchomić w trybie natychmiastowym mechanizmart. 7 ust. 1 Traktatu o UE”.

Na realizację żądań KE Timmer-mans dał Polsce jeden miesiąc.

Stanowisko takie poparli politycyniemieccy. „Wszyscy musimy uważaćna to, aby nie podkopywać naszegowłasnego fundamentu. Komisja Euro-pejska ma w tej sprawie nasze popar-cie” – zdeklarował szef niemieckiegoMSZ Sigmar Gabriel (SPD) w roz-mowie z tygodnikiem „Der Spiegel”.

A niemiecki minister sprawiedli-wości Heiko Maas (SPD) uznał za„konsekwentne” wszczęcie przeciwkoPolsce procedury kontroli praworząd-ności. Podobne stanowisko zajął szefluksemburskiego MSZ Jean Assel-born. Stwierdził on na antenie tele-wizji ZDF że projekt polskiej partiirządzącej „stoi w sprzeczności z pra-wami człowieka, zasadą demokracjioraz praworządności”. Dodał, żegdyby Polska obecnie ubiegała się o wejście w szeregi wspólnoty, „niespełniłaby warunków stawianychprzez Brukselę”.

Polski MSZ stanowczo odrzuciłroszczenia KE do dyktowania usta-wodawstwa polskiego. W odpowiedzina pismo KE informujące o wszczęciuwobec Polski postępowania, resortspraw zagranicznych napisał, że zmia-ny w polityce społecznej i organizacjawymiaru sprawiedliwości leży w kom-petencjach państw członkowskich, a nie instytucji unijnych. Podobnestanowisko zajął szef Kancelarii Pre-zydenta minister Krzysztof Szczerski:„Poprzez prowadzoną w Polscereformę sądownictwa KE chce wyka-zywać swoje kompetencje w sprawach,do których absolutnie nie ma prawa.

Minister sprawiedliwości ZbigniewZiobro odniósł się do unijnej bez-czelności następująco: „Chciałbymprosić pana Timmermansa, żeby prze-stał z taką butą i arogancją wypowia-dać się o Polsce. Polacy oczekują i kategorycznie domagają się szacun-ku”.

Ponadto KE domaga się od Polskizgody na relokację imigrantów, czegozażądała pisemnie. MSWiA odpowie-działo następująco: „Podtrzymujemystanowisko dotyczące mechanizmurelokacji i uważamy, że jest on błędnyi zagraża bezpieczeństwu. (…) Niezgadzamy się na przekraczanie tra-ktatowych uprawnień KE do ingero-wania w kompetencje krajowe w za-kresie bezpieczeństwa integracji i kwe-stii socjalnych”.

Nie tylko naciski, bezczelne żądaniai bezprawne mieszanie się w wewnę-trzne sprawy Polski charakteryzujepostawę Unii, państw obcych orazorganizacji zagranicznych. Śledztwadziennikarskie wykazały poza tymfinansowanie protestów antyrządo-wych przez zagranicę za pośrednic-twem dwóch fundacji: Fundacja Ot-warty Dialog oraz Akcja Demokracja.

O zamiarach obalenia polskiegorządu przez Otwarty Dialog prowa-

dzony przez banderowców, już pisa-liśmy. Tu dodam tylko, że wobecotwartego nawoływania do zorganizo-wania polskiego majdanu, zdziwieniemysi budzić fakt pozostawania nawolności organizatorów tego przewro-tu. Natomiast Akcja Demokracja tylkow ciągu ostatnich dwu lat otrzy-mywała od niemieckiej organizacjiCampact oraz Fundacji KlimatycznejEFK ponad 200 tys. zł. Przewo-dniczący Rady Nadzorczej tej organi-zacji Caio Koch-Weser był od 2016 r.– wtedy gdy AD otrzymywała pie-niądze – wiceprezesem Deutche Bank.

Gry i gierki polityków

Według niektórych polityków i ko-mentatorów Duda zamierza powołaćdo życia własny obóz polityczny,lokujący się pomiędzy PiS a PO, coś w rodzaju partii republikańskiej.Oczywiście ze względu na zajmowanenajwyższe stanowisko w państwie niestanąłby na jej czele. Ugrupowanietakowe jednak stanowiłoby jego samo-dzielne zaplecze polityczne, dziękiktóremu mógłby bez rekomendacjiPiS-u startować na drugą kadencję.

Pytani o ten pomysł prezydent orazminister Szczerski zaprzeczali, choćmiękko. Z drugiej strony nie bardzowidać zaplecze społeczne dla takiejpartii. Mimo sporu na linii PiS-prezy-dent nadal mamy do czynienia z dwu-biegunowym podziałem politycznym.Ale pomysł funkcjonuje i nawet nie-którzy publicyści gorąco za nim optu-ją. Mówi się nawet o założycielach, doktórych należeliby Kukiz ’15 orazpozostający dotychczas w sojuszu zPiS Polska Razem Jarosława Gowina.

Nieoczekiwanie w programie TVP„Kwadrans polityczny” domniemaniate potwierdził Marek Jakubiak, wice-przewodniczący Klubu Kukiz ’15. Zewzględu na funkcję w klubie trudnoprzypisać mu dzielenie się prywat-nymi przemyśleniami. Powiedział on o zamiarze utworzenia koalicji swegougrupowania z PSL (!), które stano-wiłoby nową jakość na polskiej sceniepolitycznej, a popierające prezydenta.Oczywiście, zaznaczył rozmówcaTVP, to Duda miałby rolę organiza-torską.

Dwie rzeczy budzą zdumienie. OtoKukiz ’15 zamierza uskutecznić flirt z PSL, w pełni współodpowiedzial-nym – obok PO – za wszystkie nie-prawości i draństwa ostatnich ośmiulat. Jakubiak nawet stwierdził „en-deckie” poglądy ludowców, ale jakośnie poinformował widzów jak owe„endeckie” poglądy realizowali ludo-wcy. I drugi aspekt pomysłu. Oto zdra-jcy z PO i Nowoczesnej przy pomocyfundacji i bojówek finansowanych zzagranicy chcą podpalić Polskę, a właś-ciwie już podpalają.

cd. ze str. 1

Wygrywa ulica i zagranica?

GŁOS nr 3720-26.09.2017 FELIETON STRONA 7

A politycy z Kukiz ’15 rozpoczynajągierki partyjno-polityczne, tak jakbyspokój panował w kraju. Nie widmowojny domowej, nie zagrożeniewszystkich reform z takim trudemwywalczonych przez rząd BeatySzydło, nie otwarte przygotowania doprzewrotu, nie aroganckie wtrącaniesię Unii Europejskiej w nasze sprawy

wewnętrzne, nie pogróżki niemieckiespędzają im sen z powiek. Za naj-ważniejsze politycy Kukiz ’15 (a wkażdym razie ich część) uważająukłady i układziki z partią Kosiniak-Kamysza i Kancelarią Prezydenta. Czypojęcie „odpowiedzialność za Polskę”coś tym panom mówi?

Zbigniew Lipiński

Tomasz Adamowicz

W Polsce feministki i mason-kisą żandarmami tej rewolucjikulturowej, która podtapia

polską tradycję. Towarzyszy im sym-patia mediów. Siłę realnego wpływutych środowisk na politykę każdego z polskich rządów udowadnia każdo-razowy problem z wprowadzeniempełnej ochrony życia człowieka odpoczęcia do naturalnej śmierci i rela-tywizacja klauzuli sumienia - uważa drAldona Ciborowska, publicystka „Na-szego Dziennika”.

W tekście zatytułowanym „Feminis-tki, poganki, masonki” dr Ciborowskazaznacza, że to właśnie te „trzy typykobiet” mają największy udział w kre-owaniu polskiej polityki, kultury, edu-kacji i ekonomii oraz propagują rewo-lucję zgodną z „duchem zarządzaniaglobalnego”.

Autorka podkreśla, że w życiorysy„nowoczesnych i postępowych kobiet”nad wyraz często „wpisane są osobistei rodzinne związki ze starą, szerokopojętą komuną i z neokomuną w jejneohumanistycznej odsłonie społe-czeństwa obywatelskiego, która zdo-minowała politykę światową po upad-ku muru berlińskiego według senty-mentów wolnomularskich i celów

zrównoważonego rozwoju zapropono-wanych światu przez zarządzanieglobalne ONZ, UE (Sachs, Soros)”.

Dr Ciborowska podkreśla, że gło-szona przez „feministki, poganki i ma-sonki” rewolucja jest „antykatolicka,proaborcyjna, tzw. równościowa,progenderowa, kosmopolityczna” i ogarnia coraz więcej instytucjimiędzynarodowych i państwowych.

Jedno z jej największych zagrożeństanowi „nowomowa”, czego przykładstanowi tzw. „zróżnicowany rozwój”.W opinii publicystki to pod płasz-czykiem „tolerancji, walki z ubóstwemi pomocy potrzebującym” stanowi w rzeczywistości „zielone światło” dlapromocji aborcji, antykoncepcji,ochrony „orientacji seksualnej”, „rów-ności” czy też wprowadzania prawaumożliwiającego homoseksualistomadopcję dzieci.

„W Polsce idee kontrkultury sąwzmacniane głosem prof. MagdalenyŚrody i środowiska Kongresu Kobiet z dr Henryką Bochniarz, szefowąPolskiej Konfederacji PracodawcówPrywatnych Lewiatan oraz związa-nego z nimi Klubu 22 i tzw. Loży 28.Idee kontrkultury podzielane sąrównież przez żeńskie loże masońskiePrometea i Gaja Aeterna”, podkreśladr Ciborowska.

Publicystka wymienia część kobietwspółtworzących Klub 22. Należą doniego np.: Małgorzata Niezabitowska,Olga Krzyżanowska, piosenkarkaKora Jackowska, Hanna Suchocka(była premier i ambasador Polski przyWatykanie), Nina Terentiew (b. szefo-wa telewizyjnej Dwójki), Lena Ko-larska-Bobińska (dyrektor InstytutuSpraw Publicznych), Magdalena Śro-da, Hanna Gronkiewicz-Waltz, DanutaHübner, Olga Lipińska, HenrykaBochniarz, Bożena Wawrzewska (byłazastępczyni redaktora naczelnego„Rzeczpospolitej”), Maria Szyszkow-ska, Ewa Plucińska, Izabela Cywińska,Anna Popowicz (pracuje w firmiezarządzającej funduszami, kiedyś w rządzie Bieleckiego), Anna Fornal-czyk (profesor ekonomii, członekzarządów kilku firm, współwłaś-cicielka firmy doradczej), BożenaWalter, Irena Eris, Maria Wiśniewska(ekonomistka, była prezes Pekao SA).Dodaje, że „na swoich comiesię-cznych, prywatnych spotkaniach”członkinie Klubu 22 gościły m.in.Lecha Kaczyńskiego, Leszka Bal-cerowicza, Jacka Rostowskiego, Do-nalda Tuska.

„Klubowi 22 przypisuje się pomysłstworzenia Kongresu Kobiet, którydziała od 2009 roku”, przypomina

autorka i dodaje, że w jego składwchodzi wiele pań tzw. Lożą 28 m.in.Magdalena Środa, Wanda Nowicka,Kinga Dunin, Henryka Bochniarz,Kazimiera Szczuka.

Przynależność do masonerii niewiąże się jedynie z walką o „wolnąaborcję” i inne „liberalne prawa”. Dajeona również możliwość przeżycia„wielu atrakcji okultystycznych”, o których opowiadała swego czasuprof. Środa: „Na nasze zjazdy […] w Mądralinie przyjeżdżała pewnaczarownica – prosto z Salem. I uczyłanas różnych rzeczy […] wszystkiegonie mogę powiedzieć, bo jesteśmyzwiązane tajemnicą i każda z nas madyplom. […] w Noc Walpurgii, albo w głęboką noc bogini Hekate, i gry, i wtajemniczenia trwają do samegorana. Efekty tego widać oczywiściepotem w życiu politycznym przeznastępnych 6 miesięcy. […] My jesteś-my dobre czarownice. […] od pew-nego momentu na konferencjachfeministycznych rzeczywiście pojawiłsię wątek wiedźm”.

Zdaniem dr Ciborowskiej „musimyrozprawić się” z tym wszystkim, coswoim „autorytetem” wspiera prof.Środa oraz inne feministki, poganki i masonki. Jeśli tego nie zrobimy, tonigdy nie będziemy prawdziwie wolni.

Okultyzm, zrównoważony rozwój i masoneria.Co łączy „kobiety wyzwolone” w Polsce?

N a jaw wyszły szokujące infor-macje o tzw. „układzie gdań-skim”. Nazwiska osób zamie-

szanych w rozkradanie naszego krajuna wiele sposobów szokują. To m.in.byli prezydenci i premierzy, uwikłaniw sieć powiązań.

Temat tzw. układu gdańskiego po-ruszony został w programie „BezRetuszu” na antenie TVP Info. Toukład polityczno-biznesowy, co doktórego istnienia wątpliwości nie maKrzysztof Wyszkowski - od lat zwią-zany z Gdańskiem, działacz opozycjiw czasach PRL, jeden z twórcówSolidarności.

Tematem wczorajszego programubyła afera Amber Gold, poruszona wkontekście przesłuchania prezydentaGdańska, Pawła Adamowicza, przedsejmową komisją śledczą. Główne

pytanie brzmiało, czy afera AmberGold mogła wydarzyć się w innymmieście, nż Gdańsk.

Jednym z gości programu był Krzy-sztof Wyszkowski, legenda Solidar-ności. Nie pozostawił on złudzeń, codo istnienia w Gdańsku tzw. układu.Wyszkowski podkreślił, że dziś prezy-

dent Adamowicz jest symbolem tegoukładu, ale – jak podkreślił – to jestsłup. – Są ważniejsi od niego, którzykręcili tym układem, a on korzystał z tego, że go reprezentuje. Był za towynagradzany, ale nie jest to twórca –ocenił.

Wyszkowski zauważył, jak do tej

pory w mediach niewiele się mówiłoalbo wręcz nie mówiło się wcale o wspomnianym układzie.

– Nie mówiło się o „układzie gdań-skim”, o korupcji gdańskiej, o uwikła-niu czołowych polityków – reprezen-tujących Gdańsk – w kryminalne afery,dlatego że Gdańsk był pod ochroną,jako miejsce zamieszkania LechaWałęsy, z Gdańska pochodził premierDonald Tusk. Kto miał się odezwać? –zauważył.

– Jeśli mówi się o „układzie gdań-skim”, nie sposób nie mówić o Do-naldzie Tusku. To jest „dziecko” LechaWałęsy, ale i człowiek, który w naj-pełniejszy sposób rozbudował tenukład, który objął wszystkie rejony i struktury: samorządowe, miejskie,finansowe – podsumował Wyszkow-ski.

PRZEŁOM. „Układ gdański” istnieje! W grupę rozkradającą Polskę zamieszani…

manipulacji i propagandy - - i z realnym

- my

Ewangelii.

- my dajemy prawdziwego

Chrystpublicznego -

zus

na

stronie www.radiochrystusakrola.pl na

y 12:00 - 1:00 PM czasu chicagowskiego a w Polsce o godzinie 19:00.

Chicago i Kanadzie o 23:00 i 4:00 rano czasu polskiego na stronie internetowej www.radiochrystusakrola.pl

Archiwum audycji z Chicago: www.radiochrystusakrola.com

Kontakt do radia, telefon:

Studio w Chicago: (1) 708-433-9095 -47-98

EMAIL: [email protected]

manipulacji i propagandy - - i z realnym

- my

Ewangelii.

- my dajemy prawdziwego

Chrystpublicznego -

zus

na

stronie www.radiochrystusakrola.pl na

y 12:00 - 1:00 PM czasu chicagowskiego a w Polsce o godzinie 19:00.

Chicago i Kanadzie o 23:00 i 4:00 rano czasu polskiego na stronie internetowej www.radiochrystusakrola.pl

Archiwum audycji z Chicago: www.radiochrystusakrola.com

Kontakt do radia, telefon:

Studio w Chicago: (1) 708-433-9095 -47-98

EMAIL: [email protected]

WYDARZENIASTRONA 8 GŁOS nr 3720-26.09.2017

Masoni 32 stopnia przechodzą na islamD r Stanisław Krajski dotarł do

ciekawych informacji: ma-soneria ma tego samego boga

co islam. Nowość polega na połą-czeniu islamu z masonerią.

W książce „Śmiertelna pułapka”mason 32 stopnia Jim Shaw, przeszedłna chrześcijaństwo i opisuje światmasonerii, jakiego nie znamy.

Islam powstał w VII wieku

Do VII wieku Arabowie wyznawalipogaństwo, w którym istniało wielubożków wykreowanych przez ludzi.Jednym z nich był Allah, bóg księżyca.

Mahomet odrzucił inne bóstwa i wy-brał Allaha na prawdziwego boga.

Pogańscy arabowie przyjęli poglądyMahometa, ponieważ znali już małopopularnego bożka Allaha. Nie był dlanich nowością.

Symbolem islamu jest księżyc.Pochodzi od Allaha boga księżyca.

Obecna Mekka, do której zmierzająmuzułmanie istniała przed powsta-niem islamu. Była świątynią bogaksiężyca.

Koran to najważniejsza księga mu-zułmanów. Jest zapiskiem objawieńMahometa.

Twierdzi, że przez 20 lat przychodziłdo niego duch w postaci archaniołaGabriela i spisał między innymi takinakaz:

„Zwalczajcie ich (niewiernych), ażnie będzie więcej podziału, a religiaAllaha będzie dominowała nad wszys-tkimi innymi. A jeżeli się podporząd-kują, wtedy zwalczajcie tylko tych,

którzy czynią zło (naruszają szariat)”.Koran 2:193

Islamiści nie uznają Chrystusa, SynaBoga. Uważają, że zaraz po Allahu byłMahomet.

Taką „prawdę” miał przekazaćMahometowi… anioł. Pytanie tylkojaki? Odpowiedź mamy w Biblii:

„I nic dziwnego. Sam bowiem szatanpodaje się za anioła światłości”.

2 Koryntian 11:14

Z drugiej strony wierzą, że Chrystusjako islamista przyjdzie na końcuświata, aby wymordować nie islami-stów.

Masoneria to konstrukcjabankierów

Masoneria ma 33 poziomy wtaje-mniczenia. Tylko mała grupa osób jestdopuszczana do pełnych celów tejorganizacji. Tylko oni znają całą praw-dę. Natomiast zdecydowana większośćmasonów nie przekracza pierwszychtrzech stopni. Wyższe stopnie zarezer-wowane są dla osób zajmującychwysokie pozycje w społeczeństwie.

Najbardziej rozpowszechniona jeststruktura organizacyjna tzw. rytuszkockiego, która składa się z trzydzi-estu trzech stopni wtajemniczenia.Trzy pierwsze stopnie, tzw. teorety-czne, tworzą masonerię błękitną (odkoloru obecnego na masońskimfartuchu).

Właściwa organizacja masońska(wewnętrzna) zaczyna się od czwar-

tego stopnia wtajemniczenia i jestpodzielona na trzy formacje:

1) Stopnie kapitularne wznoszą sięod 4 do 18 (nie wszystkie są dziś wużyciu), tworząc masonerię czerwoną.

2) Stopnie filozoficzne wznoszą sięod 19 do 30 (również niektóre z nichsą stopniami historycznymi), tworzącmasonerię czarną.

3) Stopnie administracyjne wznosząsię od 31 do 33 stopnia, tworząc ma-sonerię białą.

Mason na stopniach kapitularnychwdrażany jest w tajemnice gnostyckiejmagii, co z punktu duchowego musidoprowadzić go do ścisłej zależnościod złego ducha.

Mason na stopniach filozoficznychdostępuje wtajemniczenia w żydowskąkabałę, co z kolei uzależnia go jeszczemocniej od demonicznych wpływów idodatkowo od filosemityzmu.

Mason, wstępując na stopnie admi-nistracyjne, staje się wyznawcą moniz-mu gnostyckiego (wiara, że lucyferjest bogiem) i spełnia funkcję władzynad masonami z niższych stopniwtajemniczenia.

Masonii przechodzą na islam

Na 32 stopniu wtajemniczenia rytuszkockiego następuje przechodzeniena islam. Istnieje organizacja o nazwieShriners, do której przyjmuje się ma-sonów. Shirnersi to inaczej „starożytnyarabski zakon szlachecki mistycznejświątyni”.

Po zdobyciu 32 stopnia wtajemni-czenia, masoni składają przysięgę

krwi. Zaczyna się od słów:„W imię Allaha boga arabów i Ma-

hometa boga naszych ojców… ten,który szczerze poszukuje islamu, po-szukuje prawdziwego kierunku…”.

Wypowiadając te słowa klęczą przedKoranem.

Dr Krajski twierdzi, że Allah jestbogiem i muzułmanów i masonów.

Sufizm to jądro islamu, zbiorczeokreślenia dla różnorakich nurtówmistycznych w islamie. ProfesorSzyszko Bohusz, zwolennik New Agetwierdził, że po osiągnięciu siódmegostopnia, muzułmanie uwalniają się odwszystkich praw, modlitw, świąt.

Hasło: „nie ma boga prócz Allaha”,zamieniają na „nie ma boga pozamną”.

Jest to ten sam wątek, który pojawiasię w masonerii, gdzie na ostatnimszczeblu wtajemniczenia masoni uwa-żają się za bogów.

Niebezpieczni propagatorzy islamu

Obecnie warto zwrócić uwagę naCegielskich. Tadeusz Cegielski to byływielki mistrz Wielkiej Loży Naro-dowej Polski. Jego syn Max Cegielskijest propagatorem islamu w Polsce.

Warto nie kupować jego muzuł-mańsko-masońskich poglądów. Propa-guje kłamliwe hasła typu: islam topokój/miłość, islam niewiele różni sięod chrześcijaństwa, dżihat to niewojna przeciwko niewiernym, tylkopraca nad sobą…

Rzeczy trzeba nazywać poimieniu, zamiast się pieścić w tańcu. Ile razy można pisać

o tym samym, wszyscy dokładniewidzą, nawet ci, którzy udają głupich,co jest przyczyną i skutkiem terro-ryzmu w Europie. Wiadomym jest też,że to nie przypadek, ale polityka poobu stronach. Legenda ISIS to szmelcdla naiwnych, te dzikusy nie zrobiłbynic bez potężnego wsparcia ze stronyświatowych ideologów postępu i rów-ności. Gdyby tylko potraktowanoislamskich bandytów tak jak traktujesię katolików, to już mielibyśmy o po-łowę mniej zamachów.

Ostateczne rozwiązanie problemu z terroryzmem islamskim to kwestiatygodnia, wystarczy zmienić komu-nikat społeczny i zrobić z nich „homo-fobów”. Paru aktorów, kilku profe-sorów i kampania „islam to rasizm”,koniec problemu, ludzie na każdym

kroku wskazują czarne owce i wy-kluczają ze stada. Dzieje się dokładnieodwrotnie, oni mordują, a lewaccyideolodzy pompują stadom gnój dogłowy, że to niewielka cena za „euro-pejskie wartości”. Gdzie tutaj jestprzypadek? Wbrew pozorom nie mateż w tym działaniu głupoty, jest pełencynizm i inteligentna manipulacjaemocjami społecznymi.

Chyba nikomu nie trzeba wyjaśniać,że za chwilę zobaczymy cały schematpropagandowy i pełną powtórkę z rozrywki. Pierwszego dnia szok,ludzie się wypłaczą, wykrzyczą,poklną, rozładują emocje. Drugiegodnia usłyszymy, że nie można gene-ralizować, że terroryzm był zawsze i trzeba zachować spokój. Trzeciegodnia zobaczymy dzieci w płonącejłódce z „uchodźcami”. Czwartegodania każdy kto otworzy gębę i nazwieislamistów bandytami dostanie

tolerancją po łbie i stanie przed Ko-misją Europejską za nie przyjmowanie„kwot”. Nic się nie zmieni w tej terro-rystycznej operze mydlanej, bo terro-ryzm napiera z dwóch stron.

Same zamachy to jedna rzecz, a me-dialna i autorytarna osłona bandytów,którą firmują „elity”, to rzecz druga i owiele groźniejsza. Demiurgom naj-zwyczajniej w świecie zależy na tym,aby narody zamieniły się w przera-żony i otępiały motłoch, do tegostopnia otępiały, że będzie czcił i ochraniał swoich prześladowców. Pokażdym zamachu w głównym nurciemedialnym więcej połajanek płynie w stronę krytyków fanatyzmu islam-skiego, niż potępienia w kierunkubandytów. Dopóki scenarzyści pisząkolejne odcinki tej idiologicznejwojny, to będziemy oglądać tych sa-mych bohaterów, w tych samychscenach, zmieniać się będą jedynie

miejsca akacji. Jeden wielki błądpopełniają wszyscy, którzy widząproblem wyłącznie w ISIS.

Jeśli się spojrzy na całość z odpo-wiedniej i szerokiej perspektywy, toISIS jest wyłącznie narzędziempostępowych ideologów. Oni tę dziczwychowali, podtrzymują przy życiu i przede wszystkim chronią. Walkatoczy się o zupełnie nowy porządekświatowy, jedni to nazywają NWOinni multikulti, jeszcze inni państwemświeckim. Nazewnictwo nie ma tużadnego znaczenia, ważny jest cel, a tym jest zniesienie państw naro-dowych i przejęcie kontroli nadszarymi masami, które będą godzić sięna każde kneblowanie i poniewieranie.Kolejne zamachy mają zaszczuwaćludzi i oczywiście istnieje szansa, żewykreowana rzeczywistość zostaniezdemaskowana, ale ta szansa nazywasię rewolucja.

ISIS to jest bajeczka dla naiwnych, całymbiznesem zarządzają lewaccy ideolodzy

KOMENTARZE STRONA 9GŁOS nr 3720-26.09.2017

W idmo tysiącletniej kaczys-towskiej dyktatury zawisłonad Polską. Oto Kaczyński

nie tylko potępił antysemityzm jako‚bardzo groźne’ zjawisko, ale równieżpowiedział, że „Izrael zawdzięczaswoje istnienie sile ducha, sile umysłu,a także determinacji i odwadze jegoobywateli”.

Na efekty tego przemówienia wy-głoszonego w warszawskim ZOO, nie

trzeba było długo czekać. Oto amery-kańskie media ogłosiły Kaczyńskiego„najbardziej wpływowym polskim poli-tykiem”. Niestety to nie jedyny cios w plecy zadany polskiej Demokracji.Otóż stała się rzecz niebywała. Pod-czas ślubowania od nowego sędziegoTrybunału Konstytucyjnego, JustynaPiskorskiego, w Pałacu Prezydenckimobecna była także obrończyni Postępui Demokracji, Pierwsza Prezes Sądu

Najwyższego, tow. Małgorzata Gers-dorf. Na szczęście rzecznik SąduNajwyższego w szczerych prostychsłowach wyjaśnił masom pracującymmiast i WSI, że to był to błąd wywo-łany stresem. I to jest bardzo logicznetłumaczenie, bo „w trudnym okresiestresów i przepracowania, każdemu z nas zdarzają się kroki bezrefleksyjne,z przeoczeniem specyficznych uwarun-kowań, które powinny być brane pod

uwagę w działalności publicznej Pier-wszego Prezesa Sądu Najwyższego.”

Tak, to mogło się zdarzyć każdemu.I pani Grażynie z warzywniaka, i panuJanuszowi spod piątki i Sebie z pod-wórka. Najważniejsze, by drugi raztego błędu nie popełnić i nie zajśćprzypadkiem do Pałacu Prezyden-ckiego na jakieś ślubowanie. By żyłosię lepiej!

DlaPolski.PL

Problem w tym, że jak dotąd niewidać żadnego protestu ulicznego,który rzuciłby chociaż jednym kamie-niem w stronę islamskich dzielnic. Niewidziałem też w Europie jednegotransparentu „Precz z „ciapatymi”bandytami”. Paradoksalnie emocje sąrozładowywane w Internecie, tutajsobie jeden z drugim ponarzeka,pokrzyczy, ale jutro pójdzie do pracy i

nie śmie, ani pisnąć w obecnościarabskiego kolegi, ani powiesić na szyikrzyżyka przy arabskiej koleżanceokutanej w burkę. Tak to działa, Bogudzięki Polska w tym reżyserowanymspektaklu jest samotną i bezpiecznąwyspą, nie ma w Polsce podłoża do takordynarnego prania mózgu.

Wynika to z wielu czynników, nie

tylko z monokulturowości i spójnościetnicznej, na co się najczęściejpowołują socjolodzy. Jest jeszczehistoria Polski, ciągła walka o wol-ność, i ten wyśmiewany „zacofany”katolicyzm. Brutalnie mówiąc dlaPolski każdy zamach islamski w Euro-pie to dar niebios, który scala naród i utrzymuje w przekonaniu, że jestfenomenem na tle ideologicznego

szaleństwa. Polityka jest wojną, a dowojny nie można podchodzić naiwnie.Nie jest naszym zmartwieniem to, cosię dzieje w Europie, naszym jedynezmartwienie to nie dopuścić do tegosamego w Polsce. Na szczęście mamypotężne argumenty, aby zachowaćnarodową tożsamość i dzięki temubezpieczeństwo wspólnoty.

Piotr Wielgucki

Ciosy w plecy Demokracji

P rzyjęcie przez Sejm uchwały o upamiętnieniu 75. rocznicypowstania Narodowych Sił

Zbrojnych bardzo mnie zaskoczyło i zasmuciło, zwłaszcza że nie po-przedziła jej przynajmniej burzliwadebata – stwierdził dyrektor MuzeumHistorii Żydów Polskich POLIN prof.Dariusz Stola, który najwyraźniejmentalnie tkwi w czasach stalinow-skich.

W piątek Sejm uczcił 75. rocznicępowstania Narodowych Sił Zbrojnych.Jak podkreślono w przyjętej uchwale,formacja – która walczyła o niepodle-głość Rzeczypospolitej zarówno z okupantem niemieckim, jak i so-wieckim – dobrze zasłużyła sięojczyźnie.

Do tej uchwały odniósł się Stola wewtorek w wywiadzie dla TOK FM.

– Historia może i dzielić, i łączyć.Powiem tak: powinna czasami dzielić,a powinna czasami łączyć, bo jest tobardzo bogata skarbnica przykładówna różne rzeczy nawet przeciwstawne.To jest tak jak z podatkami – jest takasłynna krzywa pokazująca, że zawysokie obciążenia podatkowe spra-wiają, że wpływy podatkowe dlapaństwa maleją, bo ludzie ukrywająprzychody, a bardzo niskie obciążeniateż sprawiają, że dochody maleją, bopodatki są za niskie. Podobnie jest z tąhistorią – powiedział dyrektor Muze-um Żydów Polskich.

– Są takie okresy, kiedy wartopokazywać przy pomocy historii, co

nas może i powinno dzielić, a są takie,kiedy powinny pokazywać co nas możenie powinno łączyć. Ten przypadek z NSZ mnie bardzo zaskoczył i zasmu-cił dlatego, że – mówiąc oględnie –NSZ były organizacją przynajmniejkontrowersyjną – stwierdził prof.Stola.

Z pasją stalinowskiego propagan-dzisty zaczął przekonywać, że NSZ toorganizacja, którą założyli faszyści.

– Byli dumni z tego, że są faszystami,nie wiem dlaczego dzisiejsze ich wnukiideowe się tego zapierają, bo oni bylidumni z tego, że należą do wielkiejfaszystowskiej rodziny faszystów euro-pejskich, którzy zwalczali demokracjęjawnie, a co to znaczy, że byli prze-ciwko równości obywateli, chcieli byjeden był równiejszy od drugiego, nieukrywali tego wcale, zwalczali ochro-nę przyrodzonej godności człowieka,

że jeden ma większą, a drugi mamniejszą, i to, co w czasie wojny niejest takie znowu nieważne to zwalczalijedność narodową. Jak się okazało,trudniej im było uznać, podporząd-kować się rządowi polskiemu nauchodźctwie, który był rządem legal-nym – to byli nasi przywódcy naro-

dowi, a przynajmniej niektórzy z nichnie znaleźli w sobie wystarczającejbariery, żeby nie współpracować z Niemcami pod koniec wojny – po-wiedział dyrektor Muzeum POLIN.

Dopytywany, czy NSZ są kontro-wersyjne właśnie z tych powodów, czydlatego, że nie złożyły broni w 1945roku, zaznaczył, że inną sprawą jestsensowność walki z komunistami powojnie i metod w niej używanych.Podkreślił, że podczas wojny byłotylko jedne podziemie lojalne wobecrządu polskiego – Polskie Państwo

Podziemne.– NSZ się z tego wyłamał, część NSZ

– ta, która nie włączyła się do ArmiiKrajowej. To jest dosyć ważna decyzjapokazująca: “nie, my jesteśmy wojs-kiem partyjnym i nic wam do tego”, a to, że ktoś w jawnej współpracy z Niemcami ewakuuje się na Zachód,no to doprawdy nie znam takiego krajuw Europie, gdzie uznawano by to zapowód do dumy – pienił się Stola.

– Oczywiście apologeci NSZ mogąto zakrywać, markować – dodał.

Według Stoli, ważne jest też to, żeNSZ wywodzi się z Obozu Narodowo-Radykalnego.

– ONR to organizacja jawnie antyse-micka, przed wojną wzywająca dobicia, marginalizowania, zamykaniaŻydów w gettach ławkowych i wyda-lenia ich z kraju – podkreślił.

– Wyobraźmy sobie, że dziś chcemywydalić łysych, albo prawosławnych,ktoś tak mówi, że należy ich pozbawićpraw, stanowisk, a następnie zmusićżeby wyjechali i kontynuuje tę propa-gandę podczas wojny, kiedy Żydzi sąmasowo mordowani na oczach tychżeludzi. To troszeczkę mówi o propagan-dystach NSZ jako ludziach. Bo bylitacy antysemici w Polsce, którzy pod-czas wojny zrewidowali swoje poglą-dy, widząc, co się dzieje, choć nie dokońca w wystarczająco dużym stopniu,by pomagać tym ofiarom. Ale byli teżtacy, który obserwowali z niejakąsatysfakcją, że Niemcy rozwiązująkwestię żydowską za Polaków w Pol-sce – mówił.

Obrzydliwy atak dyrektora MuzeumŻydów Polskich POLIN na NSZ

D. Stola z Prezydentem A. Dudą

OPINIESTRONA 10 GŁOS nr 3720-26.09.2017

Stanisław Michalkiewicz

I wszechsłowiańscy marzyciele ze-brani w malowniczą trupę z bylemistycznym kpem na czele – ca-

łujcie mnie wszyscy w dupę! - pisałJulian Tuwim w słynnym „Wierszu, w którym autor uprasza liczne zastępybliźnich, a by go w dupę pocałowali”.

Coś jest na rzeczy, bo „słowiań-stwo”, to tylko pseudonim rosyjskiegoprogramu politycznego dla „bliskiejzagranicy”. W rosyjskiej retoryce poli-tycznej „bliska zagranica” to rodzajskrótu myślowego; jak już nie możecieinaczej wytrzymać, to bądźcie sobieodrębni, ale się nas słuchajcie! Oczy-wiście wprost takich rzeczy powie-dzieć nie można, to znaczy oczywiściemożna - ale nie bardzo wypada i niebyłoby to wskazane z punktu widzeniaroztropności rządzenia - dlatego pro-gram „bliskiej zagranicy” opakowanyjest w „słowiaństwo”, rodzaj „opako-wania zastępczego” znanego z czasówpierwszej komuny: „Na stole węgorz z drobiu w opakowaniu zastępczym”.

Domieszka mistycyzmu w tymopakowaniu jest wyjątkowo duża - alekażdy mistycyzm uważam za rodzajblagi. Próbowałem kiedyś czytaćmistyków, ale miałem wrażenie, że topo prostu bełkot ludzi nie mającychpojęcia, co właściwie chcą powie-dzieć. To już wolę francuską ścisłość,z której kiedyś Francuzi byli takdumni, że nawet stworzyli sentencję:ce qui n’est pas clair, n’est pas fran-cais (co nie jest jasne, nie jest fran-cuskie) - bo nawet bardzo skompliko-waną rzecz można wytłumaczyć rów-nież dziecku, pod jednym warunkiem -że ten, który tłumaczy, sam to rozu-mie. Przeciwieństwem francuskiejścisłości jest „mistycyzm” filozofiiniemieckiej, której szczytowym osiąg-nięciem jest bełkot Hegla. U niegokażde słowo ma inne znaczenie, niż w języku potocznym, więc najpierwtrzeba opanować ten wokabularz - a jeśli ktoś już przez to przebrnie, toryzykuje, że zgłupieje doszczętnie.

Toteż mnóstwo Niemców pod wpły-wem tej filozofii zgłupiało, a skorozgłupieli Niemcy, to cóż dopieromówić o generalnie gorzej wykształ-conych, a więc bardziej podatnych nablagę Rosjanach? Nie bez kozery ma-wiano, że co Francuz wymyśli, toNiemiec zrobi, Polak polubi, a Ruskigłupi wszystko kupi. Czyż nie z tegowłaśnie powodu - jak w swojej „Histo-rii filozofii” wspomina en passantprof. Władysław Tatarkiewicz -„marksizm w Związku Radzieckimzostał przyjęty powszechnie i bezzastrzeżeń”? Inna sprawa, że nie odrazu. Rozmawiałem kiedyś w Buda-peszcie z przyjaciółką mojej siostry

Tatianą, która pochodziła z Suzdala, a więc - z rdzennej Rosji. Podczaskolacji, na którą siostra ją zaprosiła,powiedziałem jej, że my, Polacy, w sprawie komunizmu jesteśmy właś-ciwie niewinni, bo padliśmy ofiarązarazy, którą wy, Rosjanie, do nasprzywlekliście. Oburzona Tatianazaczęła mi tedy wyliczać: a Lenin, tokto? Rosjanin, czy Żyd? A Stalin tokto? Rosjanin, czy Gruzin? A Dzier-żyński to kto? Rosjanin, czy Polak? A Trocki, to kto? Rosjanin, czy Żyd? - i kontynuowała tę wyliczankę, by z naciskiem zakończyć następującąkonkluzją: naród rosyjski najdłużejopierał się bolszewizmowi i to z broniąw ręku!

Nie mogłem nie przyznać jej racji -ale wydaje mi się, że dzisiaj niestetyniewielu Rosjan myśli tak, jak ta,zresztą już świętej pamięci, Tatiana i że opór rosyjskiego narodu przeciwbolszewikom nie jest w dzisiejszej ro-syjskiej publicystyce specjalnie, albonawet w ogóle, eksponowany. Domi-nuje Wielka Wojna Ojczyźniana, w której cieniu tamte zmagania giną w niepamięci. Inna sprawa, że - jakzauważył francuski socjolog Jerzy So-rel - „trzeba odwoływać się do obra-zów, które razem, jeszcze przed wszel-ką rozważną analizą, mogą wywołaćmasę uczuć...” Podobnie uważali LeonPetrażycki i Vilifredo Pareto - że nazachowanie społeczeństw i narodównajsilniej oddziałują właśnie uczucia,nawet całkowicie irracjonalne.

Mieliśmy znakomitą ilustrację tegospostrzeżenia podczas demonstracji,jakie przewaliły się przez nasz nie-szczęśliwy kraj „w obronie prawo-rządności”. Nikt oczywiście tegootwarcie nie przyzna, ale motoremtych manifestacji była całkowicieirracjonalna nienawiść do JarosławaKaczyńskiego, wywołana uporczywąpropagandą. Ale Albert Sorel, francu-ski historyk, zauważa z kolei, że „niepanuje się nad pasją, której się nierozumie, nie rządzi się ludźmi przezpogardę, albo przez nienawiść”.

Dlatego właśnie biedny GrzesioSchetyna do tego stopnia uzależnił sięod Jarosława Kaczyńskiego, do tegostopnia stał się kaczocentryczny, żegdyby prezes Kaczyński się przeziębił,to nie wiedziałby co właściwie myśli.Otóż tenże Sorel powiedział też, żenaród, który nie ma wolności, po-winien mieć przynajmniej ojczyznę.Naród rosyjski, zwłaszcza chłopipańszczyźniani, wolności był pozba-wiony - ale już cesarz Aleksander I dałmu poczucie ojczyzny - chłopi służącyw rosyjskiej armii, która wypędzała z Rosji Napoleona, zyskali poczucie,że wyzwalają ojczyznę. Powtórzyłosię to za Stalina, który - gdy już ochło-

nął z przerażenia i przygnębienia poniemieckim uderzeniu w czerwcu1941 r. - zwrócił się do narodu wedlestarodawnej, chrześcijańskiej formuły,którą zapamiętał z czasów pobytu w seminarium duchownym w Tyflisie:„siostry i bracia!” I chociaż trzy latapóźniej najliczniejszą grupę cudzo-ziemców walczących po stronie nie-mieckiej stanowili Rosjanie, a ściślej -obywatele sowieccy - to dzisiaj WojnaOjczyźniana pozostaje najważniej-szym składnikiem rosyjskiej tożsamo-ści.

Toteż kiedy w 1996 roku zostałempoproszony, by przybyłej do Warsza-wy delegacji Dumy rosyjskiej refero-wać punkt widzenia prawicy na różnesprawy, spotkałem się z ciekawą uwa-gą jednego z deputowanych.

- Dlaczego - zapytał - tak wpychaciesię do tego NATO - a był to okres,kiedy przystąpienie do NATO było priorytetem polskiej polityki zagrani-cznej. - Boicie się Żyrynowskiego?Przecież to wariat! Przecież jestOBWE, więc po co wam to NATO?

Odpowiedziałem, że panowie lepiejznacie pana Żyrynowskiego, niż ja, toprzecież wasz kolega, więc skoro pantwierdzi, że to wariat, to mnie nawetprzez grzeczność nie wypada zaprze-czać. Ale przed rokiem pan Żyryno-wski wysunął pod naszym adresemciekawą propozycję. Jeśli my, Polacy,zgodzimy się zostać „Słowianami” - a panowie wiecie; Słowianin, to takiRosjanin, tylko trochę gorszy - to onobiecywał nam, że Rosja zaprosiPolskę do udziału w rozbiorze Ukra-iny. Wyraził to w ten sposób, żebędziemy mogli wrócić do rozmów o granicy na Zbruczu - no ale towłaśnie zaproszenie do rozbioru Ukra-iny. Jeśli natomiast my nie zgodzimysię zostać „Słowianami”, to pan Ży-rynowski nam groził, że Rosja zaprosiNiemcy do udziału w rozbiorze Polski.

Wyraził tę myśl w ten sposób, żeRosja postawi wtedy na porządkudziennym sprawę politycznej przy-szłości Prus Wschodnich - no ale tooznacza rozbiór Polski. To bardzo cie-kawa propozycja i nie ma w niej nicze-go osobliwego, może z wyjątkiemtego, że Polacy dopiero powinni sięzdecydować, czy chcą być „Słowia-nami”, czy nie.

Ta freudowska pomyłka pana Ży-rynowskiego potwierdza podejrzenia,że „słowiaństwo” nie oznacza żadnejrasy, tylko jest pseudonimem rosyj-skiego, mocarstwowego programupolitycznego. Co do OBWE, to onaoczywiście istnieje - ale w razie czegomogłaby wystawić nam w sukurs bata-lion maszyn do pisania uroczystychprotestów. Tymczasem NATO - cokol-wiek by o nim nie powiedzieć, jestsojuszem wojskowym i reprezentuje

sporą siłę. Odpowiadając zatem napytanie, dlaczego „wpychamy się” doNATO, zacznę od tego, że chcielibyś-my utrzymać niepodległość. Albo namsię to uda, albo nie. Może bowiem sięnie udać na przykład dlatego, że wy,Rosjanie, zrobicie coś okropnego. Tojeszcze nie musi być tragedia, chociażoczywiście wolelibyśmy utrzymaćniepodległość. Ale to, czy to będzietragedia, czy nie, zależy od tego, ktowtedy stałby na czele Rosji. Gdyby tobył ktoś taki, jak Sergiusz Witte, czyPiotr Stołypin, gdyby w Rosji pano-wała rynkowa gospodarka i liberalneprawo, gdybyście nie próbowali prze-rabiać nas na jakichś „Słowian”, czy„ludzi sowieckich”, to jakoś byśmy towytrzymali. Gdyby jednak na czeleRosji stał wtedy ktoś taki, jak JózefStalin, to wy sami najlepiej wiecie, żetrzeba uciekać od was jak najdalej. I my, poprzez uczestnictwo w NATO,chcemy zachować sobie szybką ścież-kę ewakuacji. Dostałem od nich potemlist z podziękowaniem za „szczerewypowiedzi”.

Warto jednak zauważyć, że „sło-wiaństwo” nie jest bynajmniej wyna-lazkiem nowym i że miało swoichwyznawców, a nawet gorliwych wyz-nawców również po stronie polskiej.Jednym z nich był Adam hrabiaGurowski herbu Wczele. Początkowouczestniczył w spisku Piotra Wysoc-kiego, a potem - w Powstaniu Listo-padowym, gdzie za udział w walkachzostał awansowany na oficera, a nawetudekorowany orderem Virtuti Militari.Potem wyemigrował i wespół z Joa-chimem Lelewelem tworzył KomitetNarodowy Polski - aż w roku 1934zmienił swoje poglądy radykalnie. 8 września tegoż roku na łamach„Frankfurter Allgemeine Zeitung”poprosił Mikołaja I o amnestię i poz-wolenie na powrót do Królestwa Kon-gresowego, „ponieważ mi i historia i własne, choć późne doświadczeniedowiodło, że charakter politycznywspółrodaków nie czyni ich sposobny-mi do posiadania niepodległej egzy-stencji”. Następnie w broszurze wy-danej w języku francuskim zalecałPolakom „szukanie ojczyzny w wiel-kim zespole Słowiańszczyzny, w Ro-sji”. Słowem - dokonał apostazjinarodowej, pomawiając „współroda-ków” o organiczną niezdolność doposiadania własnego państwa. MikołajI, chociaż pozwolił Gurowskiemuwrócić do Królestwa, to jednak naka-zał, by „bestii tej” nie wierzyć.

Najwyraźniej i on, podobnie jakpruski Fryderyk Wielki uważał, żewprawdzie można posługiwać się ka-naliami, ale nie wolno się z nimi spou-falać. Tymczasem „bestia” posuwała

Gurowszczyzna

KONTROWERSJE STRONA 11GŁOS nr 3720-26.09.2017

się w apostazji narodowej coraz dalej i w 1848 r. we Florencji opublikowałabroszurę „Panslawizm”, w którejzaprezentowała się jako zwolennik„roztopienia się starego narodu pol-skiego w rusoslawizmie”. Ponie-ważMikołaj nie reagował w oczekiwany

sposób na te umizgi, Gurowski utraciłwiarę w carat, a swoje senty-mentyprzerzucił na „lud rosyjski”, w którym spenetrował „ziarna lepsze-go przeznaczenia dla całej słowiań-skiej rasy”. Słowem - popadł w misty-cyzm, vulgo „odlot”, rodzaj dostoje-

wszczyzny, którą rosyjskie GRUaplikuje rozmaitym naiwniakom jakopierwszorzędną strawę duchową, a cisię nią zaprawiają i upijają, niczymmikrocefale michnikowszczyną.

Stanisław Michalkiewicz

S prowadzenie do polski wojskamerykańskich jest niczyminnym jak założeniem sznura

na szyję polskiemu społeczeństwu.Podstępne przejęcie władzy przezokrągłostołowców w 1989 r. zapocząt-kowało systematyczną kolonizacjęPolski przez ponadnarodowe korpo-racje, w których dominuje kapitałamerykański. Tzw. władza w Polscejest niczym innym jak delegaturątychże korporacji, posłusznie wyko-nującą każde ich polecenie. Gdybybyło inaczej, to będąc nawet najwię-kszym tumanem nie wyprzedanobyniemalże całego majątku narodowegoza przysłowiową czapkę śliwek. Niewpisanoby do Konstytucji zakazu fi-nansowania rozwoju polski poprzezBank Polski. Nie wygonionby z krajuponad 3 mln Polaków, biorąc w tomiejsce Ukraińców. Nie wspieranobybanderowców w zbrojnym zamachustanu na Ukrainie na polecenie jas-trzębi wojny z USA. I wreszcie nieprzygotowywanoby Polaków na wojnęz Federacją Rosyjską na poleceniemiędzynarodowej bandy korporacyj-nej z siedzibą w Waszyngtonie, naWall Street i w londyńskim City.

Czy założony Polakom sznur zdąży-my odciąć przed jego zaciśnięciem i zagładą narodu polskiego? Czyznajdzie się jakiś ZORRO na koniu i odetnie ten sznur, zanim nie będzie zapóźno? Władza w Polsce od lat pro-wokuje Rosję i prowadzi antyro-syjskąpropagandę, urastającą do wojny pro-pagandowej, której celem jest zdys-kredytowanie Federacji Rosyjskiej i jej władz oraz sianie nienawiścipomiędzy naszymi narodami.

Minister obrony otwartym tekstemmówi, że dozbraja Polskę na wojnę z Rosją. To człowiek całkowicie zale-żny od amerykańskiej mafii wojennej.Można nawet się zastanowić, kto taknaprawdę gra pierwsze skrzypce wewładzach okupacyjnych, Jarosław Ka-czyński czy raczej Antoni Maciere-wicz.

Nie będę porównywał okresu PRL-uz obecnym, bo to oddzielny temat, jakrównież tamtych władz z obecnymiprzybłędami, ale należy zaznaczyć,zwłaszcza dla uświadomienia młodychPolaków, że całkowite dyskredytowa-nie tamtego okresu przez okrągłosto-łowych zdrajców podyktowane jestpróbą zatarcia swojej zdrady orazwymazanie z pamięci Polaków to, żewszystko co Polacy zbudowali w tam-tym okresie ta banda wyprzedała dlaswoich protektorów - dyktatorów

finansowo-korporacyjnych. Okrzy-knęli się elitą narodu, a w rzeczy-wistości są największym szambem w historii Polski. Na najważniejszestanowiska we władzach w Polsce sądobierane osoby, które przeszły szko-lenie w Waszyngtonie, Londynie i wBerlinie. To właśnie stamtąd pociągasię za sznurki marionetek w Polsce.Marionetki te realizują politykę narzecz i na polecenie grupy decyzyjnej(bandy ludobójczej) w USA. Wszys-tko ustawione jest dla realizacji celówhegemona (USA) a konkretniej, dlawąskiej grupy przestępczej, dla którejnic się nie liczy poza ich własnym do-brem i zdobyciem władzy nad świa-tem.

DLACZEGO ROSJAMIAŁABY

ZAATAKOWAĆ POLSKĘ?

- dla powiększenia swojej powie-rzchni? Całkowicie niedorzeczne.

- w celu karmienia Polaków? Je-szcze bardziej niedorzeczne, chociażzrobiliby to, gdyby była taka potrzebahumanitarna, ale nie rusofobów zio-nących nienawiścią do wszystkiego corosyjskie. Ta rusofobia wypaliła im temóżdżki tak bardzo, że zapomnieli o milionach zwykłych Rosjan, którzyprzelali krew w czasie II wojny świa-towej, w tym i na ziemiach polskich.Ich przyjaciółmi są teraz ukraińscyzbrodniarze, kontynuujący tradycje i zachowania banderowców, którzynadal odgrażają się Polakom i wzorująsię na S. Banderze - wyjątkowo okru-tnej kanalii. Samo to, że bez żadnejżenady jechali na Majdan wspieraćbanderowców jest zbrodnią przeciwkonarodowi polskiemu, której żadenPolak nie powinien im nigdy wyba-czyć.

- a może Rosjanie zaatakują Polskęza “szczekanie” Macierewicza, Ka-czyńskiego, Fotygi lub im podobnych?Nie, nie - takimi beznadziejnymiprzypadkami Rosjanie się nie zajmują.

- pewnie chcieliby przybliżyć Rosjędo baz NATO-wskich (czytaj amery-kańskich). Chyba jednak nie, bo mo-gliby mieć je jeszcze bliżej - naUkrainie. A jakoś nie zabiegają o to.

KOMU ZATEM POTRZEBNAJEST WOJNA?

Polakom? Z pewnością nie. Polacymają dość walki ,,za wolność waszą

i naszą”, zwłaszcza za tzw. „wolnośćwaszą”. Polacy zbyt często walczyli w nieswoich wojnach i w nieswoichinteresach. Zbyt często szli na śmierćratując innych, a w nagrodę otrzy-mywali jedynie pogardę. Taką pogardęjaką teraz raczą Rosjan władze w Pol-sce i zamulona, zmanipulowana częśćspołeczeństwa polskiego - (chociaż z tą polskością to różnie bywa). To, coszykuje nam władza okupacyjna w Polsce, będąca na smyczy zachodu a zwłaszcza USA, jest niczym innymjak powtórką z historii i to wcale nietak dalekiej. To ma być wojna w in-teresach obrzydliwie bogatych człeko-podobnych, chcących utrzymać hege-monię, chcących władać światem,chcących posiąść wszystkie zasobyziemi i tym samym zniewolić ludz-kość, którą mordują nieustannie odzakończenia II wojny światowej. I zgadnijcie teraz, gdzie tu jest naszedobro, po co i za kogo mamy iść narzeź? A tak w ogóle, dlaczego ludziesię mordują – czy zwierzęta tegosamego gatunku mordują się tak jakludzie? Czy ludzie nie są gorsi odzwierząt?

POLACY! CZY W ICH INTERE-SIE CHCECIE MORDOWAĆ ROS-JAN LUB JAKIKOLWIEK INNYNARÓD??? POLACY! CZY W ICHINTERESIE CHCECIE BYĆ MIĘ-SEM ARMATNIM I ZOSTAĆUNICESTWIONYM NARODEM???Chętni na nasze tereny przebierająnogami od setek lat – i wcale nie są toRosjanie.

CZY 4,5 TYS. ŻOŁNIERZY OKU-PACYJNYCH PRZYJEŻDŻA DOPOLSKI ABY NAS BRONIĆ PRZEDWROGIEM UROJONYM, CZYMOŻE SPROWOKOWAĆ ROSJANA JEDNOCZEŚNIE STAĆ ZAPLECAMI POLAKÓW I STRZELAĆW TYŁ GŁOWY OPORNYM POLA-KOM, KTÓRZY NIE ZECHCĄMORDOWAĆ INNYCH SŁOWIAN.

Dzisiejsi podżegacze wojenni to tasama banda, która mordowała Pola-ków w Katyniu i innych miejsco-wościach na terenach ZSRR. To tasama banda, która finansowała Hitlera.Tak, tak, nie pomyliłem się – to tasama zbrodnicza banda kieruje dzisiajwojnami i ludobójstwem co wówczas,mając innych podwykonawców.Wówczas byli to Niemcy teraz są mię-dzynarodowi terroryści, a i z Polakówchcą zrobić następców hitlerowców.Na tamtych świat mówi hitlerowcy, a jak będzie mówił na Polaków - Ka-

czyści czy też nazwa będzie pocho-dziła od generalissimusa Maciere-wicza. Polski nie będzie a zlecenio-dawcy będą liczyli dolary lub szekle.

Polacy, czy jeszcze nie zapaliła sięWam czerwona lampka, komu po-trzebna była wojna na Ukrainie, w Sy-rii, Iraku, Jugosławii, Libii, Afgani-stanie i w dziesiątkach innych krajów?Czy jeszcze nie zapaliła się Wam bard-zo czerwona lampka po co i w czyiminteresie macie zostać mięsemarmatnim. Nie łudźcie się, że tu chodzio Polskę, o Polaków. W tym wszys-tkim chodzi o interesy hegemona i władzę nad resztką niewolników jakapozostanie. Odpowiednią rolę odgry-wają w tym akcie muzułmanie zale-wający Europę. To również szczegó-łowo zaplanowana akcja.

Czy chcecie, aby cały świat zmieniłpowiedzenie, że Polak nie tylko przedszkodą, ale i po szkodzie głupi. Małoto już razy Polacy zostali wymanewro-wani przez ,,sojuszników. Działo i dzieje się tak dlatego, że Polacy sązaczadzeni, zmanipulowani, zapa-trzeni na zdegenerowany, satanis-tyczny zachód i szukający wroga nawschodzie. Naród polski woli oddaćwładzę dla zdrajców, wszelkiej maściprzybłędów aniżeli samym rządzić sięwe własnym kraju.

POLACY! Nie należy robić sobiewrogów wśród sąsiadów, zwłaszczatych słowiańskich, a przyjaciół czysojuszników szukać tam, gdzie ich niema i nigdy nie było.

POLACY! Czy nie nadeszła właśnieta chwila, że należy podjąć zdecy-dowane działania w sprawie pokoju?Czy nie należy uruchomić w pierwszejkolejności ZORO? ZJEDNOCZONEODDZIAŁY RUCHU OPORU, a jak i to nie pomoże to rozszerzymy naZORRO. Czy mamy czekać aż oku-pant wraz ze swoimi przedsta-wicielami w Polsce zrobi z nas mięsoarmatnie?

Nie namawiam nikogo do krwawejrewolucji, bo to samobójstwo (patrzUkraina). Namawiam jednak dozjednoczenia się narodu dla najistot-niejszych spraw. Dla obrony polskiprzed największym naszym wrogiem,którym jest kasta polityczna działającana szkodę narodu polskiego.

Jerzy Truchlewski

SZNUR NA SZYJĘ POLAKOM!?

Fundusz Wydawniczy“GŁOSU” wsparła:Pani Irena Jasnos ($200)

Serdecznie Pani dziękuję!Wiesław Magiera

POLSKA - KOBIETYSTRONA 12 GŁOS nr 3720-26.09.2017

Małgorzata Bilska

J edynym polskim miejscem obja-wień Maryi uznawanych przezWatykan jest wieś Gietrzwałd

koło Olsztyna. Świę-tując 140 rocznicę wy-darzenia warto zwrócićuwagę na dużo mniejpopularną, malutką,drewnianą kaplicę pw.Matki Bożej Gietrz-wałdzkiej w Kirach,w polskich Tatrach.

Zachodzą do niej nietylko miejscowi, ale i liczni turyści spaceru-jący po Dolinie Koście-liskiej. W ołtarzu głów-nym znajduje się kopiagietrzwałdzkiego obra-zu z XVI wieku, którydo sanktuarium na War-mii co roku przyciągadziesiątki tysięcy ludzi.

Jak Madonna z Dzie-ciątkiem trafiła do gó-rali? Za sprawą KsiężyKanoników Regular-nych Laterańskich, boto oni sprawują opiekęnad obiema świątynia-mi.

Uroczystości odpu-stowe związane z rocznicą w Kirachjuż się odbyły, w niedzielę 3 września.Zostały połączone z jubileuszem 50-lecia ślubów zakonnych ks. StanisławaWoźniaka CRL, który jest budow-niczym kaplicy i jej wieloletnim rekto-rem. Mieszka tu od 1990 roku. Jego

wezwaniem kapłańskim (zapisanymna obrazku prymicyjnym) jest „PrzezMaryję do Jezusa”, co traktuje bardzoserio.

Z wykształcenia jest… farmaceutą.W młodości zastanawiał się przez

chwilę nad wstąpieniem do zgroma-dzenia redemptorystów, ale uznał, żeMaryja wzywa go gdzie indziej. KultMatki Bożej z Gietrzwałdu w malo-wniczym zakątku Tatr szerzy z przeko-naniem, całym sercem i ciężką pracą.

Nie ma tu, co prawda,parafii (jest to kaplicarektoralna), a niedalekosą uznane w kraju san-ktuaria maryjne naKrzeptówkach w Zako-panem czy w Ludź-mierzu. Mimo tego nasobotnich nabożeń-stwach do Maryi wgranatowym płaszczu z Dzieciątkiem nonstop modlą się wierni.

Pierwsza, przydroż-na kapliczka u wejściado Doliny, pojawiła sięjuż na początku latdziewięćdziesiątychXX wieku. Obecnybudynek stanął w 1993r., na miejscu… stajni.Ludzi przybywało,trzeba było dać im coświęcej.

Kaplicacudotwórców?

Ksiądz Woźniak ma

ogromne nabożeństwo do świętychcudotwórców, więc z czasem zaczął„ściągać do pomocy” Matce Bożejspecjalistów od spraw niemożliwych,herosów nadziei i zawierzenia. Sąwśród nich św. Rita, św. Ojciec Pio,

św. Charbel, św. Józef, św. Antoni, św.Maksymilian Maria Kolbe, św.Ekspedyt.

Nawet dość legendarna św. Filo-mena (jej wspomnienie zostało usu-nięte z kalendarza liturgicznego w cza-sie reformy Soboru Watykańskiego II,gdyż nie spełniła wymogów posiada-nia biografii historycznej) przytuliłasię w bocznej kaplicy obok ołtarzykapoświęconego św. Ricie. Chyba naj-bardziej obleganej przez wiernych(poza Maryją), z racji opinii o skute-cznym wstawiennictwie.

Z takim „zapleczem” duchowymludziom wokoło powinno się możeżyć dostatniej, a choroby i nieszczęś-cia - omijać Kiry szerokim łukiem.Katolicki kult świętych nie ma jednaknic wspólnego z magią! Nawet figuraśw. Michała Archanioła nie odstraszazłych mocy i zmagań typowych dlazwykłej, ludzkiej egzystencji.

Wystrój kaplicy pełnej wizerunkówświętych „od cudów” robi specyficznewrażenie tłoku postaci w aureolach,choć jest ona wyrazem autentycznejfascynacji duchownego. Jego szczerejwiary w pośrednictwo świętych.

Ludzie szukający pomocy i pocie-chy, znajdują tu przestrzeń do spotka-nia z Bogiem. Mogą wypowiedziećnajbardziej osobiste prośby, bez oba-wy o brak wysłuchania lub potępienie.Jeśli Matka Boża będzie akurat zajęta

czym innym, pomocnicy nadstawiająuszu i poniosą błaganie dalej. Na cogórale mają dowody!

Lekarstwo duchowe

Anna z Krzeptówekmówi o sobie, że jestmiłośniczką Matki Bo-żej. Wspomina piel-grzymki organizowanekiedyś przez ks. Sta-nisława z Kir do Gie-trzwałdu. Była na takiejrówno 15 lat temu:„Jechaliśmy busem, wgóralskich strojach, zmuzyką góralską - mówi.- W piątek uczestniczy-liśmy w procesji światła.Ksiądz Stanisław miałkazanie. W niedzielę od-bywały się główne uro-czystości odpustowe wsanktuarium połączone zdożynkami.

Według niej Gie-trzwałd wygląda prawiejak druga Częstochowa.Pytam, co przyciąga lu-dzi do Maryi Gietrzwał-dzkiej, bo Pani z Często-chowy jest jednak Kró-lową Polski… O co się

modlą?„O zdrowie - wyjaśnia. - Widziałam

tam kule i bandaże jako wota dzięk-czynne. Sama doświadczyłam cudu, tuw Kirach. Kiedyś bardzo zaczęła mnieboleć głowa. Lekarz w szpitalu niepotrafił nic na to poradzić, dostałamzastrzyki i tabletki. Leżałam w domu włóżku przez 2 dni. Miałam taki bólgłowy, że bałam się oczy otworzyć.Zaczęłam się modlić do Matki BoskiejGietrzwałdzkiej.

Poczułam, jakbym się przeniosłaswoją osobą przed ołtarz w Kirach,przed obraz. Podczas modlitwy za-snęłam. Nie wiem, jak długo spałam,ale obudziłam się bez bólu głowy. Pokilku miesiącach zrobiono mi w szpi-talu tomografię komputerową. Okaza-ło się, że miałam udar. Jestem prze-konana, że zostałam wtedy uzdrowionaza sprawą Matki Bożej Gietrzwał-dzkiej w kaplicy na Kirach”.

Razem z nią na sumę przyjechałaKrystyna z Gronia. Podkreśla, żemodlą się tu ludzie z różnych stronPolski. Doznają uzdrowienia z wieluchorób, „kiedy nawet w USA lekarzenie mają na nie lekarstwa”.

„Niektórzy wstępują na lepsządrogę, wchodzą w relację z Bogiem –zauważa. – To fascynujące miejsce.Jeden przestaje pić, drugi się nawra-ca. Człowiek potrzebuje bliskościBoga i Matki Bożej. W kaplicy panuje

Tatrzañski Gietrzwa³d. Jeden przestaje piæ, drugi siê nawraca, trzeci doznaje uzdrowienia

tel. 647 271 2477Produkt dostępny w polskich aptekach w Kanadzie

www.kudzuroot.ca

Anna z Krzeptówek: Sama doświadczyłam cudu, tu w Kirach.Kiedyś zaczęła bardzo mnie boleć głowa. Lekarz w szpitalu

nie potrafił nic na to poradzić. Miałam taki ból głowy, że bałam się oczy otworzyć. Wtedy zaczęłam się modlić

do Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej…

GŁOS nr 3720-26.09.2017 WYDARZENIA STRONA 13

cisza i spokój, co przyciąga zwłaszczaturystów”.

Krystyna używa określenia „stądbije spokojem”.

Złote gody kanoników

Z okazji jubileuszu życia zakonnego

złożyłam gratulacje księdzu rektorowi.Na moje pytanie „Co znaczy dla księ-dza Matka Boża Gietrzwałdzka?”,odpowiedział krótko: „Wszystko”.I dodaje: „Kanonicy ślubowali przykoronacji obrazu, że będą szerzyćcześć i hołd dla Matki Bożej Gie-trzwałdzkiej.” Ja także…

Śluby zakonne złożył 50 lat temu. I 50 lat temu obraz Maryi w Gie-trzwałdzie został ukoronowany pa-pieskimi koronami. Pod suchymiliczbami pielgrzymów za każdymrazem kryją się historie konkretnych,pojedynczych osób. Nie tylko tych,które modlą się przed obrazem „goś-

cinnie”. Są ludzie, dzięki którymmamy się przed czym modlić. Nieszukają cudów, lecz w prostocie służąpracą, jak potrafią, dla Maryi, a przezNią - na Boga chwałę.

Małgorzata Bilska

Hierarcha stwierdził, że instytut tento ewangeliczny talent, który JanPaweł II dał Kościołowi. Wymaga onjednak oczyszczenia. - „Trzymanie gozakopanego pod ziemią oznaczałobyzdradę zarówno Jana Pawła II, jak i Franciszka” - powiedział RadiuWatykańskiemu abp Paglia.

Wyjaśnił on również, dlaczego w nazwie instytutu „studia” nad mał-żeństwem i rodziną zmieniono na„naukę”. - „Jest to wyraz otwarcia nabardziej rozległy dialog z wielkimiwyzwaniami współczesnego świata.Chodzi tu o pogłębienie również per-spektywy antropologicznej. I aby pod-kreślić ten wymiar, który nazwałbym

antropologicznym i humanistycznym,ustanowiliśmy już teraz nową katedrę,która nosi nazwę: „Gaudium et spes”.Jej zadaniem będzie współpracanaukowa i badawcza oraz dialog zewszystkimi naukami humanistycznymi,aby rodzina współczesna, a nie abstra-kcyjna, odkryła na nowo swoje powo-łanie” - powiedział arcybiskup Paglia.

Celem zreorganizowanej instytucjima być kontynuacja prac ostatnichSynodów poświęconych rodzinie.Wraz z ustanowieniem nowego insty-tutu straciły swą ważność statutypierwotnego, założonego przez św.Jana Pawła II. Nowe zostaną dopieroopracowane.

Jak zauważa portal LifeSiteNews,Motu proprio „Summa familiae”Franciszek podpisał 8 września, w

Święto Narodzenia Najświętszej MariiPanny, zaledwie dwa dni po śmiercikardynała Carlo Caffarry, pierwszegorektora Papieskiego Instytutu JanaPawła II dla Studiów nad Małżeń-stwem i Rodziną.

Kardynał Caffarra to także jeden z czterech sygnatariuszy dubiów wys-tosowanych do papieża Franciszka 19września 2016 roku, a zatem dokładnierok temu. Hierarchowie wyrazili tampoważne zaniepokojenie treścią adhor-tacji Amoris Laetitia, których istotneczęści uznali za niezgodne z naucza-niem Kościoła. Wobec braku odpowie-dzi na dubia, zostały one upublicz-nione.

Źródło: KAI, LifeSiteNews

Reorganizacja papieskiego instytutu rodziny.„Ewangeliczny talent, który wymaga oczyszczenia”

cd. ze str. 1

D ata 17 września to dla nasPolaków mająca szczególnywyraz data. Tego dnia mamy

dwie, ściśle ze sobą związane obcho-dy. Pierwsze to obchody rocznicoweupamiętniające napaść Związku So-wieckiego na Polskę. Drugie to DzieńSybiraka, ustanowiony jako symbolpamięci wszystkich Polaków siłąwywiezionych na nieludzką ziemię -Syberię.

Jako Brygada Dolnośląska ONR

(Obóz Narodowo-Radykalny) wzięliś-my udział w uroczystościach Dnia Sy-biraka w Legnicy i Lubinie. W Leg-nicy o 12.00 była sprawowana MszaŚwięta w intencji Sybiraków, o spokójduszy dla zmarłych, a dla żyjących o Boże błogosławieństwo. Po MszyŚwiętej przemaszerowaliśmy wraz z biorącymi udział zesłańcami Sybiru,przedstawicielami środowisk patrioty-cznych i kibicowskich. Następnie zło-żyliśmy kwiaty pod pomnikiem

poświęconym pamięci Sybiraków.W Lubinie uroczystości odbyły się

na cmentarzu, gdzie stoi krzyż i ka-mienna tablica dedykowana zesłań-com. W trakcie trwania obchodówdzieci z lubińskiej szkoły recytowaływiersze Sybiraka-poety, zaśpiewałytakże hymn Sybiraków. Razem zprzedstawicielami władz samorządo-wych, środowisk patriotycznych zło-żyliśmy kwiaty i znicze pod pomni-kiem.

We Wrocławiu w związku z rocznicąsowieckiej agresji na Polskę 17

września 1939 roku złożyliśmy kwiatypod pomnikiem katyńskim. To szcze-gólne miejsce na terenie Wrocławiaprzypomina o pomordowanych oficer-ach w 1940 roku oraz symbolicznieupamiętnia żołnierzy walczących w kampanii wrześniowej na fronciewschodnim, Polaków wywiezionychdo sowieckich łagrów i ofiary zbrodnikomunistycznych. O godzinie 18.00wzięliśmy udział we Mszy Świętej w kościele garnizonowym pw. św.Elżbiety.

kierunki.info.pl

Brygada Dolnośląska ONR: Obchody agresji ZSRR na Polskę 17 IX 1939

POLITYKA i FAKTYSTRONA 14 GŁOS nr 3720-26.09.2017

dr Stanisław Krajski

część 6

Mahdi - pierwszy jeździecApokalipsy

W książce pt. „Fatima i maso-neria - czy Trzecia Tajem-nica Fatimska wypełni się

w 2017 r. czy później?” ujawniam, żektoś zadbał o o, by świat islamu (a przynajmniej wielu jego liderów)uwierzył w to, że Kościół katolicki za-kłamał objawienia w Fatimie i sfał-szował tajemnice fatimskie, że w is-tocie w Fatimie objawiła się Fatima,córka Mahometa - prorokini islamu,która w Trzeciej Tajemnicy Fatimskiejukazała zniszczenie świata Zachodu i zwycięstwo rebelii islamskiej w Eu-ropie (po wymordowaniu przez żoł-nierzy armii islamskiej całego Waty-kanu), a w konsekwencji powstanieświatowego państwa islamskiego, naczele którego stanąłby sam Mahdilegendarna postać islamu (odpowiada-jąca pierwszemu jeźdźcowi z „Apoka-lipsy” św. Jana) 70.

Konsekwencją tego było żądanieprzez Iran oddania miejscowości Fati-ma „światu islamskiemu”, przekona-nie, że islam opanuje przez rebelięEuropę w 2017 r. i przygotowaniewielu środowisk islamskich do doko-nania tej rebelii.

Armia islamska już przybywa do Europy

Wiemy, że już kilka lat temu służbyspecjalne Włoch i Niemiec ostrzegały,że, jak wynika to z podsłuchanych roz-mów przywódców ISIS, wraz z ucho-dźcami wnikają do Europy żołnierzePaństwa Islamskiego. Informację tęstarano się osłabić używając określeń„terroryści” , „bojownicy”, „grupyuderzeniowe ISIS” 71.

Wiemy, że w Niemczech i w Szwaj-carii zaginęło bez śladu kilkaset ty-sięcy uchodźców - mężczyzn w wiekupoborowym. Zarejestrowali się, ale niepobierają zasiłków, nie znane jest ichmiejsce zamieszkania, nie pracują. W „Rzeczpospolitej” można było, podkoniec 2016 r. przeczytać np.: „W cią-gu ostatnich trzech miesięcy nawet 40proc. imigrantów, którzy zamierzaliubiegać się o status uchodźcy w Szwaj-carii, zniknęło ze szwajcarskich ośrod-ków dla uchodźców - informuje gazetaSonntags Zeitung. (…) … stojący naczele Szwajcarskiej Partii LudowejAlbert Rösti wzywa by zamknąć gra-nice Szwajcarii, ponieważ obecna

sytuacja stwarza potężne zagrożeniedla bezpieczeństwa kraju” 72.

Polskojęzyczny portal gazety nie-mieckiej „Deutsche Welle” doniósł,również w 2016 r.: „Prawie 13 proc.osób zarejestrowanych w Niemczechjako ubiegających się o azyl nie dotar-ło w ubiegłym roku po rejestracji doschronisk, gdzie chciano ich zakwate-rować. Informacje te podaje FederalneMinisterstwo Spraw Wewnętrznych,odpowiadając na zapytanie partiiLewicy w Bundestagu. Donosi o tym„Sueddeutsche Zeitung” (SZ), będącaw posiadaniu tego urzędowego pisma.(…) Jak podaje SZ, chodzi tu o ponad143 tys. osób. Poza tym niemieckieurzędy przypuszczają, że na terenie

Niemiec przebywa około 400 tys. imi-grantów o nieustalonej tożsamości.Potwierdził to szef Federalnego Urzę-du ds. Migracji Frank-Juergen Weise,występując na panelu Niemieckiej IzbyPrzemysłowo-Handlowej w Berlinie”73.

Umundurowanie i składy bronigodz. X się zbliża?

Na portalu o nazwie „Nie dla islami-zacji Europy” można było, również w 2016 r. znaleźć następującą, podanąza Reutersem, wiadomość: „Hiszpań-ska policja w portach w Walencji i Al-geciras przejęła 20 tysięcy munduróworaz akcesoriów wojskowych dżiha-dystów Państwa Islamskiego orazFrontu al-Nusra. Wygląda na to, że w Europie przygotowują się do czegoświększego niż dotychczas -Minister-stwo Spraw Wewnętrznych Hiszpaniipodało, że w mundury można byłobyubrać całą armię. Czy tą armią są tzw.uchodźcy? Tego nikt oficjalnie niepotwierdzi” 74.

W styczniu 2017 r. „Rzeczpospolita”podała informację o tym, że w Hisz-panii wykryto wielkie, nielegalne skła-dy broni „grupy dżihadystów powiąza-nych z Państwem Islamskim”. W jednym z nich było 8 tys. sztukbroni palnej. W tym samym czasie are-sztowano w Hiszpanii 180 dżihady-

stów 75.Portal o nazwie „Nie dla islamizacji

Europy” podał, w 2016 r.: „Ogromnyskład broni należący do islamistówznaleziono nieopodal jednego z me-czetów w Nadrenii Północnej-Westfa-lii. Rezultatem przeszukania byłoodkrycie dużej skrzyni wypełnionejtypową bronią wojskową, nielegalnieprzemycaną na teren Niemiec. Z infor-macji jakich udzielił prasie reprezen-tant CDU Ismaila Titipa wynika, że w ubiegłym tygodniu SEC (OddziałySpecjalne Komandosów) przeprowa-dziły poszukiwania, które doprowadzi-ły do przechwycenia ogromnegoskładu broni ukrytego w chłodni sklepuspożywczego” 76.

Niemieckojęzyczny internet roi sięod informacji o przechwytywaniuprzez policję islamskich składów broni(czy np. broni znajdującej się w cię-żarowce, która uległa wypadkowi).Mówi się też o wykryciu broni cięż-kiej: wyrzutni rakiet i pancerfaustów.Informację te podają ludzie, którzybyli tego świadkami. Wielkie nie-mieckie media milczą na ten temat.Niemcy coraz częściej mówią o zbli-żaniu się „godziny X”77.

Czy faktycznie nastąpi w 2017 r.?

Plan masonerii i Fatima

Gdy pisałem tę książkę i skończyłemrozdział pierwszy zabrałem się do pi-sania rozdziału, który miał odpowie-dzieć na pytanie: czego boją się rządyNiemiec i USA? Chciałem zatem w tym rozdziale odpowiedzieć napytanie dlaczego Ministerstwo SprawWewnętrznych Niemiec zaleciło w os-tatnich dniach sierpnia 2016 r. swoimobywatelom gromadzenie żywnościtak, by wystarczyła ona na 10 dni i dlaczego prezydent USA BarackObama dokładnie w tym samym czasiewydał dramatyczną proklamację, w której była mowa, że „trzeba w jaknajlepszy możliwy sposób przygotowaćsię do sytuacji nadzwyczajnych” (jejtekst można znaleźć na stronie BiałegoDomu 78.

Szukając przyczyn takiego postępo-

wania Niemców i Amerykanów dosze-dłem do wniosku, że mogą obawiać siętylko… wulkanów. W tym bowiemczasie zanotowano wzmożona aktyw-ność (która trwa do dziś wielu wul-kanów na świecie w tym jednego(największego na świecie) w samymśrodku USA (superwulkan Yellowsto-ne), który mógłby zniszczyć życie naZiemi i czterech w Europie: dwóch w Islandii (Hekla i Katla), jednego w Niemczech ( superwulkan LaacherSee w Nadrenii-Palatynacie), jednegowe Włoszech (superwulkan o nazwie„Campi Flegrei” niedaleko Neapolu).

Zacząłem czytać teksty fachowcówdotyczące aktywności wulkanów i znich dowiedziałem się, że nasza wie-dza na ten temat jest bardzo ograni-czona i możemy mieć pewność, żejakiś wulkan istotnie wybuchnie w zasadzie dopiero bezpośrednioprzed samym wybuchem (w wypadkuwulkanów islandzkich na godzinęprzed).

Zadałem sobie zatem kolejne pyta-nia: czy oni na pewno boją się tylkowulkanów?; dlaczego spodziewają się,że te wulkany wybuchną wkrótce?

Te fakty i pytania skojarzyłem sobiez faktami, które opisałem w związku z wydarzeniami w Portugalii roku1817 i roku 1917. Gdy odświeżyłemsobie wiedzę na temat wydarzeń w Fa-timie, orędzia fatimskiego, a szczegól-nie Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej,wszystko stało się dla mnie jasne.

Masoneria jako pomocnicy szatanaboi się, tak jak szatan, Matki Bożej, a co za tym idzie boi się Fatimy,obawia się tego, co zapowiada TrzeciaTajemnica Fatimska, i jest głębokoprzekonana, że kataklizm, który onazapowiada (zalanie świata ogniem)będzie miał miejsce niebawem, bardzoprawdopodobne, że w 2017 r.

Na tę katastrofę masoneria równieżsię więc przygotowuje wierząc, że udasię jej zniweczyć plan Boży i to nieMatka Boża zatriumfuje po tymkataklizmie, ale właśnie masoneria, żepo wymordowaniu Watykanu i wielukatolików przez armię islamską, to onaprzejmie władzę ziemską i zawładnieludzkimi umysłami.

My wiemy, że będzie inaczej, żepokój, który po kataklizmie zapanujena świecie będzie pokojem Bożym, i że będziemy „tysiąc lat królowali z Chrystusem”.

Patrzmy zatem optymistycznie w przyszłość i róbmy wszystko, byuratować nasze dusze i dusze tych, z którymi się stykami i przygotowaćsię na Czasy Radości, które nadchodząszybkimi krokami.

Wielki krach i islamskarewolucja w Europie

GŁOS nr 3720-26.09.2017 ZDERZENIA STRONA 15

ks. Adam Skwarczyński

B racia Muzułmanie, dzieci na-szego Boga, bądźcie więcgotowi! Jednak nie na godzi-

nę, w której wróg całej ludzkości,szatan (którego czcicielem i sługą jestWasz sponsor, międzynarodowa ma-soneria) chce Was rzucić do przelewa-nia naszej niewinnej krwi, lecz naprzyjście Jezusa!

Bracia Muzułmanie!Jako polski ksiądz, kapłan Kościoła

katolickiego, piszę do Was ten list,naglony Bożym natchnieniem. Mamnadzieję, że Polacy, znający Waszjęzyk, przetłumaczą go Wam.

Nazywam Was „braćmi”, chociażPolska w swojej historii bardzo dużood Was wycierpiała: niszczyliście na-sze miasta, burzyliście zamki, paliliś-cie kościoły, całe wsie równaliście z ziemią. Mordowaliście naszychprzodków lub braliście ich w jasyrjako swoich niewolników. NazywamWas jednak „braćmi” jako dzieciJedynego Boga, który po to stworzyłnas na ziemi, byśmy na niej zasłużylisobie na Niebo czyli wieczne szczę-ście.

Tak, na Niebo, a nie na jakiś „Raj”,wymyślony przez Mahometa. Taki„Raj”, w którym wiecznie zażywali-byście rozkoszy seksualnych, nie istnieje, ani Mahomet w nim na Wasnie czeka! Zwiódł Was ten człowiekprzed wiekami i zwodzi do dzisiaj.Zamiast czcić Prawdziwego Boga

w Niebie, kochającego wszystkieswoje ziemskie dzieci, Wy zwracaciesię w kierunku Mekki i oddajeciepokłony włosowi Mahometa. Pielgrzy-mujecie do tego włosa z jego brodywierząc, że przez to zasłużycie sobiena wieczną chwałę! Oszukał WasMahomet, który sam nie był człowie-kiem religijnym, więc i nie mógłzałożyć prawdziwej religii. Nie miałkontaktu ani z Prawdziwym Bogiem,ani z Jego aniołami. Z Bogiem, któryjest Miłością.

Nazywam Was „braćmi” teraz, gdywiem, że macie u nas setki ukrytychmeczetów, w których się gromadzicie;gdy wiem, że uzbroiliście się i cze-

kacie na sygnał, żeby uderzyć na nas i rozprawić się z „niewiernymi”, jaknas nazywacie. Wiem że liczycie na to,iż jak to czynili Wasi przodkowie naszybkich koniach, uderzycie na nasznienacka, z zaskoczenia, co ma byćźródłem waszej siły. Jednak nie liczciena to! Nasz naród jest waleczny i pokona Was. Macie w planie spaleniekościołów wraz ze wszystkimi ludźmiw nich zamkniętymi i wymordowanieksięży. Jesteśmy na to przygotowani

lepiej niż myślicie, a zaskoczyć się niedamy.

My żyjemy pod berłem NaszegoKróla Jezusa i Naszej Królowej Maryi,a do naszej obrony stanie cała armiaAniołów. Szybko wyjdziemy z szoku,jaki spowoduje Wasz atak. Jedni z Waspolegną, inni zostaną wypędzeni z Kraju. Nie podnoście więc na nasręki, bo to Wam się nie opłaci. Za za-bójstwo kogokolwiek, nawet jednegodziecka Bożego, osądzi Was bardzosurowo Bóg, a do żadnego „Raju” Wasnie wpuści!

Nazywam Was „braćmi” także dla-tego, że za Wasze nawrócenie na nasząprawdziwą wiarę ofiarowałem Bogu

swoje życie i swoje modlitwy, a razemze mną wielu Polaków. Jezus Chrystuskaże nam miłować nieprzyjaciół, a więc i Was. Ta nasza miłość wyrazisię także w tym, że to co wycierpimyod Was, za Was Bogu ofiarujemy! Jeśliprzelejecie naszą krew, ona już jest zaWas Bogu ofiarowana!

Chociaż jest to przed Wami ukry-wane, niektórzy z Was wiedzą, żeostatnio Jezus pokazał się wielu mu-zułmanom, a oni uwierzyli w Niego,

porzuciwszy Mahometa. Muszą się z tym ukrywać, żebyście ich nie zabili.To samo zrobi Jezus wobec Waswszystkich: bliskie jest Jego powtórneprzyjście na ziemię, które my nazy-wamy Paruzją. W jednej chwili ukażesię wszystkim mieszkańcom ziemi, i toniezależnie od tego jaką wiarę wyzna-wali, a przy tym pokaże im całe ichdotychczasowe życie. Będziecie więcmieli szansę uwierzyć w Niego i żyćwedług Jego nauki, żeby razem z Nimznaleźć się w Niebie, w WiecznymSzczęściu.

Bracia Muzułmanie, dzieci naszegoBoga, bądźcie więc gotowi! Jednak niena godzinę, w której wróg całej ludz-kości, szatan (którego czcicielem i sługą jest Wasz sponsor, międzyna-rodowa masoneria) chce Was rzucić doprzelewania naszej niewinnej krwi,lecz na przyjście Jezusa! On, Praw-dziwy Bóg, kocha Was i za Was ofia-rował Bogu Ojcu swoje życie nakrzyżu. On nie chce, żeby oszukiwałWas szatan i wciągał Was do piekła nawieczne męczarnie. On chce Waswprowadzić za dobre, pełne miłościżycie, do Domu swojego Ojca. Idźciewięc za Nim!

Obiecuję Wam, Bracia, że do ostat-niej chwili życia będę modlił się zaWas, a jeśli wybierzecie dobrą i wła-ściwą drogę, spotkamy się w BramieNieba. Na tę drogę jako kapłan Wasbłogosławię w Imię PrawdziwegoBoga.

ks. Adam Skwarczyński

Popierajcie firmy, które popierają “GŁOS”

Apel do muzułmanów

Oszukał Was Mahomet, który samnie był człowiekiem religijnym

S yryjski prezydent Baszar al-Assad wziął udział w zjeździesyryjskiej młodzieży chrześ-

cijańskiej obrządku wschodniego. Wjego trakcie stwierdził, że SyryjskaRepublika Arabska wysyła jasnysygnał do świata, iż chrześcijanie niesą w tym kraju gośćmi, ale są pod-stawą istnienia różnorodnego państwasyryjskiego, zaś konflikty sekciarskiemające skłócić przedstawicieli róż-nych wyznań służą zalegalizowaniuistnienia państwa żydowskiego w oku-powanej Palestynie.

Assad wziął udział w zjeździe„Walnego Zgromadzenia Syryjskiej

Młodzieży w Syrii”, w którym uczes-tniczył również Ignacy Efrem II, pa-triarcha Antiochii i zwierzchnik Sy-ryjskiego Kościoła Ortodoksyjnego, a także najważniejsi duchowni chrześ-cijańskich Kościołów wschodnich w tej części Bliskiego Wschodu.Syryjski prezydent przede wszystkimdyskutował z młodymi ludźmi natemat przyszłości Syryjskiej RepublikiArabskiej oraz o znaczeniu dialogu dlaodbudowy państwa zniszczonegowojną.

Innym ważnym tematem spotkaniaprezydenta Syrii z młodzieżą byłakonieczność istnienia chrześcijańskiej

społeczności w tym kraju. WedługAssada należy wysłać światu jasnysygnał, iż chrześcijanie nie są w Syriigośćmi lub wędrowcami, ale ichobecność w tym kraju jest podstawąjego istnienia oraz różnorodności, a wyznawcy Jezusa Chrystusa zamie-szkują Bliski Wschód niemal odzawsze. Jednocześnie Assad stwier-dził, że Bliski Wschód jest targanyróżnego rodzaju sekciarskimi konfli-ktami, które dotyczą także niektórychwspólnot chrześcijańskich, równieżwykorzystywanych do zakłócania har-monii współistnienia różnych wyznańw celu legitymizacji istnienia państwa

żydowskiego w okupowanej Palesty-nie. Niepowodzenie podobnych dzia-łań wobec chrześcijan miało jednakspowodować, iż wrogowie regionuzdecydowali się użyć islamskich eks-tremistów do stworzenia sekciarskiejmentalności.

Patriarcha Efrem II powiedziałnatomiast, że jednym z głównychcelów zgromadzenia syryjskiej mło-dzieży jest wzmocnienie dialogupomiędzy całym spektrum wyznań w Syrii, a także stawienie czoławrogiej propagandzie twierdzącej, iżobecnie w tym kraju ma miejsce„wojna domowa”.

Prezydent Syrii Baszar al-Assad: Chrześcijanie są podstawą istnienia narodu

HISTORIASTRONA 16 GŁOS nr 3720-26.09.2017

Potop szwedzki na Polskę i ŻydziW dniu 21 lipca 1655 roku

armia szwedzka wkroczyłana terytorium Polski. Tak

rozpoczęła się wojna, zwana dziś„potopem”. Po kilku miesiącachSzwedzi byli już w Krakowie, gdziedoszło do gorszących scen kolaboracjimiejscowych Żydów z okupantami.

Stolica Polski szykowała się doobrony już od sierpnia 1655 roku. Najej potrzeby obciążono liczną społe-czność żydowską łączną kwotą 100 zł,która co tydzień miała być wpłacanado kasy miejskiej. Było to niewielezważywszy, że w tym czasie tylko koś-cioły krakowskie dobrowolnie przeka-zały mennicy złote i srebrne wota,które po przetopieniu zasiliły obroń-ców kwotą aż 70-80 tys. zł.

Krakowscy Żydzi w przeciwień-stwie do chrześcijańskich mieszczan,czy młodzieży akademickiej, niechwycili za broń, by wspólnie prze-ciwstawić się najeźdźcy. Nie uspra-wiedliwia ich generalnie niewielkaprzydatność bojowa, gdyż w sytuacjibezpośredniego zagrożenia, za brońchwytał każdy, kto tylko mógł ją nosić.Tak przecież postąpili Żydzi kilkamiesięcy później w Przemyślu, któryoparł się Szwedom. Niestety w Kra-kowie cały ciężar obrony spadł nasamych chrześcijan.

Większość Żydów zamieszkiwaławówczas Kazimierz, który formalniebył osobnym miastem, choć już wów-czas traktowano go jako część Krako-wa. Otoczony był średniowiecznymmurem wzmocnionym basztami.

26 września 1655 gdy najeźdźcypodeszli pod miasto, Żydzi nie stawialioporu, choć dowodzący obroną Kra-kowa Stefan Czarniecki, na prośbęburmistrza Kazimierza, wysłał imwsparcie. Po szybkim opanowaniuKazimierza, Szwedzi oblegli samKraków. W trakcie oblężenia Żydziwykorzystali okazję do przysłużeniasię najeźdźcom i wzbogacenia się. Jakstwierdza polska relacja:

„Tutaj [w klasztorze KanonikówLaterańskich przy kościele BożegoCiała na Kazimierzu] hordy nieprzyja-cielskie […] wraz z przebranymi poniemiecku żydami ze wsi i miasteczek,bydło, konie, owce zabierali i do saduklasztornego naganiali i zabijali napotrzebę dworu królewskiego [szwe-dzkiego króla Karola X Gustawa] […]z kościołów brali aparaty i z nich w refektarzu nasi krawcy polscy i szwedzcy robili kabaty, pludry, pen-dety i inne rzeczy. Wina z piwnic miej-skich, szlacheckich pozabierali, zwo-zili do klasztoru, i tutaj […] robili

piwa i miody.”Czy mogło się to spodobać zamk-

niętym w Krakowie mieszczanom i żołnierzom? Na pewno nie spodobałosię Stefanowi Czarnieckiemu. Jakpisze polski historyk:

„Żydzi skupowali za bezcen od żoł-nierzy szwedzkich zrabowane mienieludności Kazimierza, za co spotkał ichsurowy odwet ze strony Czarnieckiego,który przed opuszczeniem Krakowaskonfiskował, jak wiemy, całą zawar-tość ich sklepów, piwnic i lombardóww tym mieście i wywiózł ją do Bę-dzina.”

Ale Żydów oskarżono nie tylko o wspólną ze Szwedami grabież

miasta i jego okolic, lecz również o znacznie cięższe przewinienie: „tooni pokazali Szwedom słabe stronyfortyfikacyj i razem z nimi złupilikościoły i sprzedali srebra na szmelc”.

Kraków po dzielnej obronie skapi-tulował. Wpuścił Szwedów w swemury 19 października 1655 r. Czy rze-czywiście z winy Żydów? Z pewnoś-cią wierzono w ich zdradę, skoro pols-ki król Jan Kazimierz Waza w styczniu1656 roku podarował:

„Lubomirskiemu i kanclerzowi Ste-fanowi Korycińskiemu Miasto żydow-skie na Kazimierzu ze wszystkiemi sy-nagogami, domami murowanemi i dre-wnianemi, towarami, pieniędzmi i ko-sztownościami, pozostałem po Żydachkrakowskich, którzy podczas rządówszwedzkich stali się zdrajcami ojczy-zny”.

Darowizna była tylko formalna,gdyż w owym czasie w Krakowie

wciąż rządzili Szwedzi. A to wiązałosię z rozlicznymi grabieżami i ucis-kiem, w których dopomagali międzyinnymi Żydzi:

„Już się bowiem i skromność szwe-dzka odmieniła, bo już nie skrycie, alejawnie, nie tylko kościoły, ale i dworyszlacheckie rabowano, z kmieci zaśbez braku [bez wyjątku] i miłosierdziaegzakcyje [wybieranie podatków] nie-znośne pieniężne i strawne wyciągano.Czego nie tylko Szwedzi, ale [i] kup-czykowie krakowscy, nawet Żydzi poniemiecku ubrawszy się, Szwedom do-pomagali, których Witemberk [feld-marszałek Arvid Witemberg, szwedzkinamiestnik Małopolski] nie tylko nie

karał, ale ich jescze do tej usługi jakowiadomych animował [zachęcał].”

Jedną z najcenniejszych zdobyczyszwedzkich w owym czasie był pięknyołtarz ofiarowany w 1518 roku przezkróla Zygmunta. Ołtarz zakopano nacmentarzu katedralnym na polecenieksiędza Szymona Starowolskiego.

Jednak szwedzki dowódca krakow-skiego garnizonu, gen. Paul Würtz,dowiedział się o tym od Żydów z Ka-zimierza. Odnalazł go i sprzedał Ży-dowi Pinkusowi. Sprawa miała jednakswój dalszy ciąg.

Po odzyskaniu miasta przez Pola-ków, w wyniku ciągnących się kilkalat (do 1662 roku) procesów, skazanożydowską gminę Krakowa na zapła-cenie odszkodowania w wysokości 10000 zł: „za doprowadzenie Szwedów

do odnalezienie ołtarza, połamanie i potłuczenie go”.

Zdobycie Krakowa było apogeumszwedzkich podbojów. Wkrótce jasno-górski klasztor stawił najeźdźcomskuteczny opór, co odwróciło losy tejwojny. Polacy przeszli do odzyskiwa-nia strat. Gdy w lutym 1656 roku nadKrakowem zawisło niebezpieczeństwoodbicia go przez wojsko polskie,wzmogły się represje Szwedów. W ichwyniku: „[…] obywatele nie mogącwytrzymać tyraństwa szwedzkiego, doŚląska z duszą ledwie uciekać musieli.Sami tylko adherentowie szwedzcywierne: ewangelicy i Żydzi zostali,którzy albo im rabunków tych i zbrodnidopomagali, albo też sami autoramibyli.”

Kraków na szczęście odzyskano w 1657 r., co skończyło tyraństwoSzwedów i ich pomocników.

Nie tylko ŻydziNajczęstszą linią obrony tych, któ-

rzy starają się usprawiedliwić prze-winienia krakowskich Żydów, jeststwierdzenie, że przecież nie tylko oniodstąpili króla Jana Kazimierza Wazę i nie tylko oni dopuszczali się kary-godnych czynów. Po czym, wyliczająckrzywdy, jakie uczyniono Żydom wrazz powrotem polskich wojsk i władzy,tworzą wrażenie, że choć nie tylko onibyli winni, to właśnie oni zostali ko-złami ofiarnymi. Tego typu argumen-tacja jest więc nieco zawoalowanymoskarżeniem Polaków o hipokryzję i niesprawiedliwość. Tymczasem…

Faktem jest, że nie tylko Żydzi w czasie szwedzkiego „potopu” dopu-szczali się karygodnych czynów.Nieprawdą jest, że tylko ich za tokarano. Już choćby cień podejrzenia o zdradę był powodem do działania.Weźmy choćby kwestię proszwe-dzkiego stronnictwa w obleganymKrakowie, w skład którego wchodzićmieli krakowscy patrycjusze.

Anonimowe donosy potraktowałkról bardzo poważnie. Gdy odzyskanoKraków, nakazał: „aresztować szeregosób, podejrzanych o kolaborację z wrogiem, i skonfiskować ich majątki,jednakże powołana przezeń dozbadania słuszności tych zarzutówspecjalna komisja śledcza wykażeniewinność obwinionych, wobec czegokról przywilejem z 11 IX 1657 r. uznaza kłamliwe i uwłaczające ich wier-ności oskarżenia i przywróci im utra-cone dobra.”

PROTEZY DENTYSTYCZNEKasia Dorman, DD

280 The Queensway, Etobicoketel. (416) 251-6147

Health from NatureSklep zielarski z 29-letnią tradycją

Ponad 300 rodzajów ziół. Wykonujemy mieszanki ziołowe wgstarych receptur zielarskich, np. ojca Czesława Klimuszki.

47 Roncesvalles Ave. Toronto te l . 416-532-9805

GŁOS nr 3720-26.09.2017 POLSKA i SĄDIEDZI STRONA 17

Jednak w przypadku Żydów, niedoszło do wycofania znacznie wcześ-niejszych zarzutów o zdradę. Jak jużwspomniałem, po długotrwałych pro-cesach, sądy jeszcze w 1662 r. orze-kały o ich winie. Widocznie były kutemu znacznie solidniejsze podstawyniż anonimowe donosy „życzliwych”.

W czasie wojennej zawieruchy nietylko sądy „wymierzały sprawiedli-wość”. Gdy stojący przy polskim królużołnierze, a zwłaszcza luźni czelad-nicy ciągnący z armią, wkraczali natereny zajęte uprzednio przez Szwe-dów, to bywało, iż grabiono każdego,kto się tylko napatoczył. Dotyczy torzecz jasna nie tylko Żydów, ale ogółspołeczeństw. Nawet szlacheckiedworki nie były bezpieczne. Grabieżcy

próbowali to później usprawiedliwiaćzdradą, której rzekomo dopuścili sięograbieni. Jak z ironią notował jeden z polskich żołnierzy uczestniczący w kampanii wiosennej 1656 roku:

„Nasze zaś wojska, nie więcej tylkoWielką Polskę zrabowały, tak pospo-litego ruszenia jako i kwarciana hołota[luźna czeladź], za to że wpuściliSzwedów. Szukali ich też i we skrzy-niach.”

Działania wojenne wiązały sięzwykle z rabunkami żołdactwa. Takateż była ówczesna norma. Zresztą nietylko w Rzeczypospolitej, ale i pozanią. Nie powinno więc dziwić, że i wczasach szwedzkiego potopu miałyone miejsce. Istotniejsze jest, czy dorabunków tych dochodziło z inspiracji

wodzów, przy ich cichej zgodzie, czyteż wbrew nim.

To jest probierz intencji władzy. Z zachowanych źródeł wynika, żeStefan Czarniecki, którego dywizjabyła odpowiedzialna za te grabieże,starał się jak mógł, by im zapobiec. Naprzykład Mikołaj Jemiołowski,kolejny żołnierz, który brał udział w kampanii wielkopolskiej 1656 r.,pisał: „A lubo Czarniecki wszystkimisiłami tego zabraniał, karał, bił, wostatku zdybanych przy jakimkolwiekekscesie ex nunc [natychmiast, zaraz]albo wieszać się kazał, albo i sam spoduwiązanych na drzewie, albo na wro-ciech konie zacinał, nawet w ogieńświętokradców miotać kazał, u ogonakońskiego tych […] uwiązawszy zanogi, po cierniach i krzakach włóczyćrozkazywał. Przecie to nie pomogło i nie ustawało swawoleństwo czeladne[…]”

A jakie intencje miała wówczaswładza w stosunku do Żydów? Na topytanie odpowiada „Mandat królaJana Kazimierza do regimentarzywojska, by Żydom nigdzie krzywdy niewyrządzano” wydany we Lwowie, 22kwietnia 1656 r. W uniwersale adre-sowanym do wojska, monarcha oś-wiadczał: „Mając z wielu słusznychprzyczyn politowanie nad Żydami w państwach naszych [Królestwie Pol-skim i Wielkim Księstwie Litewskim],tak dobrach królewskich jak i dzie-dzicznych mieszkającymi, żądamy poWiernościach Waszych, abyście po-

mienionym Żydom oppressyi, ani żad-nej krzywdy tak na osobach, jak i nasubstancyach [majątku] czynić niekazali, gdyż pod takowy czas zapałuwojennego wiele niewinnych przywinnych cierpieć muszą, których my[król] pod protekcyą i obroną nasząwzięli.”

Jan Kazimierz nie poprzestał na roz-kazie, ale poinformował o surowychkonsekwencjach, jakie spotkają tych,którzy go złamią. „Inaczej tedy Wier-ności Wasze nie uczynicie dla łaskinaszej i pod ostrością prawa wojs-kowego, którą na sprzeciwiających sięuniwersałowi naszemu niechybnie eks-tendować i szkody poczynione z żołdunagradzać rozkażemy.”

Jak widać, intencje władzy wobecŻydów były jednoznaczne. Choć król i dowódcy doskonale zdawali sobiesprawę z faktu zdrady części Żydów,to jednak zabroniono aktów zbiorowejodpowiedzialności. A nie tylko zabro-niono, ale i starano im się zapobiegać.Od wymierzania sprawiedliwości byłysądy, a nie chciwe zemsty i łupówżołdactwo.

Nieszczęście ówczesnych mieszkań-ców Rzeczypospolitej (nie tylko Ży-dów, bo tyczy to całego społeczeń-stwa) wynikało z tego, że mimo starańi ostrych metod, którymi próbowanoutrzymać dyscyplinę w wojsku, dorozlicznych ekscesów jednak docho-dziło. I przy winnych, cierpieli rów-nież niewinni.

dr Radosław Sikora

KACZYŃSKI BESZTA POROSZENKĘ! CZY PIS WOBEC UKRAINY NIECO SIĘ OPAMIĘTAŁ?

ADWOKACIKRZYSZTOF

PREOBRAŻEŃSKIANITA KOCUŁASPECJALIŚCI W SPRAWACH

KRYMINALNYCH I RODZINNYCHSheraton Centre, Suite 414

Richmond Tower100 Richmond Street West

Toronto, ON M5H 3K6

416.964 -1717tel. samochodowy416.580-1408

W ygląda na to, że w politycePiS wobec Ukrainy nastę-puje wreszcie jakieś opa-

miętanie. Rzecz ciekawa, doniosła o tym… ukraińska gazeta, która ujaw-niła kulisy spotkania Jarosława Ka-czyńskiego z prezydentem UkrainyPetro Poroszenką.

Gładkie komunikaty po spotkaniuoznajmiały, że prezes PiS zapewniłukraińskiego prezydenta, iż „niepodle-głość Ukrainy i wspieranie jej dążeńdo UE jest polską racją stanu”.„Mniejszym drukiem” dodawano, żeJarosław Kaczyński „stanowcze od-cięcie się Ukrainy od zbrodni UPAuznał za warunek zarówno zbliżenia zPolską, jak i Europą”. Ani wówczas,ani potem rozmaite „niezależnemedia” na co dzień lubujące się w hołubieniu Ukrainy i wyzywaniukażdego, kto tego nie czyni od ruskichagentów, jakoś nie wnikały, jaknaprawdę wyglądały owe rozmowy.Dopiero teraz za sprawą ukraińskiegożurnalisty wychodzi na jaw, żespotkanie to niekoniecznie przebiegałow miłej atmosferze. Wręcz przeciwnie.

Na łamach tygodnika „ZerkałoNedeli” dziennikarz tegoż pisma na-pisał, że „Na nieformalnym spotkaniu

z Petro Poroszenką w WarszawieJarosław Kaczyński bezpośredniooskarżył Ukrainę o chamski brakwdzięczności". Jeśli tak było, to Jaro-sław Kaczyński nareszcie powiedziałto, co na co dzień myśli większośćPolaków.

Ukraiński dziennikarz pisze, żeJarosław Kaczyński przypomniałPoroszence, iż Lech Kaczyński zaswoje zaangażowanie na Wschodziezapłacił życiem (już w 2008 r.ostrzegał, że Putin zaatakuje Ukrainę),a Kijów dziś reaguje na to heroizacjąUPA. Wygląda więc na to, że, mówiąco konieczności odcięcia się Ukrainyod UPA, Jarosław Kaczyński ani nieżartował, ani nie rzucał słów na wiatr.

Wydaje się, że dziś PiS zaczynapomału wyciągać wobec Ukrainy kon-sekwencje zapowiedziane przez swegoszefa. Ukraińska gazeta zwraca uwa-gę, że w polskiej polityce idea ścisłejwspółpracy z Ukrainą została zastą-piona przez ideę Trójmorza. Fakt.

Nowa idea czyniUkrainę jednym z elementów i towcale nie naj-w a ż n i e j s z y m ,polityczno-geo-graficznej ukła-danki, którąostatnio zaczęłybudować polskiewładze. Równieżwydawałoby sięmało znaczącazapowiedź umie-

szczenia w polskim paszporcie Cmen-tarza Orląt Lwowskich wydaje sięnieprzypadkowym działaniem. W po-lityce takie zbiegi okoliczności zdarza-ją się rzadko, a praktycznie wcale.

Wygląda więc na to, że JarosławKaczyński postanowił wreszcie wyko-rzystać w relacjach z Ukrainą sta-nowczość, z której słynie w politycewewnętrznej. Poroszenko usłyszałostrzeżenie, zlekceważył je, pora na

konsekwencje. Być może stąd właśniekoncepcja Trójmorza zamiast bredni oUkrainie – buforze zabezpieczającymnas przed Putinem (tylko politycznynaiwniak uwierzy, że to możliwe) czymrzonkach o Międzymorzu. JarosławKaczyński to wytrawny polityk i niemoże lekceważyć zdania swoichwyborców, nawet gdy zaprzyjaźnionyredaktor podsuwa mu własne wizje.Zapoznając się z prawdziwym prze-biegiem przywołanej na wstępie roz-mowy i jej konsekwencjami, milionyPolaków, którzy z obrzydzeniempatrzyli na pobłażanie banderowskimzapędom Ukrainy, milczenie wobecżądań „zwrotu” temu krajowi Prze-myśla i jawnej gloryfikacji ludobój-ców, odetchnęło z ulgą.

Swoją drogą, ciekawe, co na tonagrodzony medalem od ukraińskiejsłużby bezpieczeństwa redaktor Sa-kiewicz i jego „Gazeta Polska”, do tejpory tak lubująca się w mniej lub bar-dziej wyraźnym sugerowaniu, że każ-dy, kto nie popiera Ukrainy, jest „agen-tem Putina”. Czy zarzuci Jaro-sławowiKaczyńskiemu że jest „ruskim agen-tem”?

azaWarszawska Gazeta

KRONIKA KATOLICKASTRONA 18 GŁOS nr 3720-26.09.2017

C hlubimy się, że jesteśmy jed-nym z najbardziej katolickichnarodów świata. Niegdyś sta-

nowiliśmy przedmurze chrześcijań-stwa, Polska wydała wielu świętych, w tym papieża, a dzisiaj odnoszące siędo kwestii moralnych prawa na tleinnych państw są w Rzeczypospolitejwciąż dość konserwatywne. Mimotego mamy „pod paznokciami” sporobrudu i wielokrotnie łamaliśmy słowodane Panu Bogu oraz naszej Królowej- Najświętszej Maryi Pannie.

1. Sytuacja warstw niższych„Obowiązuje się, iż po uczynionym

pokoju starać się będę ze stanamiRzeczypospolitej usilnie, ażeby odtądutrapione pospólstwo wolne było odwszelkiego okrucieństwa” (król polskiJan II Kazimierz Waza, śluby lwow-skie, 1 kwietnia 1656 r.).

Wbrew propagandzie PRL, sytuacjachłopów i mieszczan w I Rzeczypos-politej nie była tożsama z niewolnic-twem. Trzeba jednak przyznać, że owewarstwy społeczne były w swoichprawach upośledzone, a sytuacja staleulegała pogorszeniu.

Gdy okupacyjne wojska luterańskiejSzwecji plądrowały naszą Ojczyznę w trakcie tzw. potopu, król Jan Kazi-mierz ogłosił Najświętszą MaryjęPannę Królową Polski i złożył Jej welwowskiej katedrze uroczyste śluby.

To samo, co monarcha, przysięgali re-prezentanci szlachty.

Jeden z punktów przyrzeczenia do-tyczył poprawy sytuacji niższychwarstw społecznych, jednak Rzecz-pospolita wskutek oporu szlachty niewywiązała się z przysięgi.

2. Polska królestwem Maryi i Jezusa

„Przyrzekamy uczynić wszystko, coleży w naszej mocy, aby Polska byłarzeczywistym królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowiciepod Twoje panowanie, w życiu naszymosobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym” (hierarchowie Kościołakatolickiego w Polsce oraz naród pol-ski, Jasnogórskie Śluby Narodu Pols-kiego, Częstochowa, 26 sierpnia 1956r.). Szacuje się, że w roku 1956 doduchowego serca Polski przybyłozłożyć śluby około miliona rodaków.Tekst ślubów jasnogórskich napisałPrymas Tysiąclecia, Stefan kardynałWyszyński, którego komuniści prze-trzymywali wtedy w odosobnieniu.

Chociaż po latach od tego history-cznego dnia narodowi udało się wy-zwolić z bolszewickiej dominacji i przybliżyć panowanie NajświętszejMaryi Panny oraz Syna Bożego, tomożna mówić co najwyżej o połowi-cznym sukcesie. Dzisiaj Chrystus i Jego Matka królują tylko w niektó-

rych sercach oraz rodzinach. O pa-nowaniu w narodzie nie ma mowy.Coraz więcej ludzi odchodzi od wiary,a związek wielu katolików z Ewan-gelią pozostaje wyłącznie formalny.

3. Naród po stronie życia„Święta Boża Rodzicielko i Matko

Dobrej Rady! Przyrzekamy Ci z oczy-ma utkwionymi w Żłóbek Betlejemski,że odtąd wszyscy staniemy na strażybudzącego się życia. Walczyć będzie-my w obronie każdego dziecka i każdejkołyski, równie mężnie, jak Ojcowienasi walczyli o byt i wolność Narodu,płacąc obficie krwią własną. Gotowijesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżelizadać śmierć bezbronnym. Dar życiauważać będziemy za największą łaskęOjca wszelkiego życia i za najcenniej-szy skarb Narodu” (hierarchowieKościoła katolickiego w Polsce oraznaród polski, Jasnogórskie ŚlubyNarodu Polskiego, Częstochowa, 26sierpnia 1956 r.).

Aborcja została na obszarze PRLzalegalizowana w roku złożenia ślu-bów jasnogórskich. Wtedy też przedKościołem otworzył się nowy frontwalki ze złem. Mimo, że Polacy pozo-stawali katolikami, to w socjalistycz-nym piekle mordowali rocznie w ło-nach matek nawet 800 tysięcy dzieci.Od roku 1956 do 1993, gdy częściowozmieniono barbarzyńskie prawo, mi-nęło 37 lat. Z prostego rachunku wy-nika, że nasz naród w ciągu niespełnaczterech dekad zamordował 30 milio-nów osób! Bardziej umiarkowaneszacunki mówią o liczbach mniejszychledwie o kilka milionów. Zbrodnidopuściło się, wedle różnych danych,od 25 do 35 procent Polek (nie zapo-minajmy o współodpowiedzialnościich życiowych partnerów i otoczenia)oraz całe zastępy rzeźników z dyplo-mami akademii medycznych.

Dzisiaj, chociaż jest lepiej, wciąż w świetle prawa morduje się dzieci.Jeden z powodów to… podejrzeniechoroby. Fatalnej sytuacji nie chcezmienić nawet „prawicowy” i mie-niący się katolickim rząd PiS.

4. Małżeństwo, rodzina, dzieci„Matko Chrystusowa i Domie Złoty!

Przyrzekamy Ci stać na straży niero-

zerwalności małżeństwa, bronić god-ności kobiety, czuwać na progu ogni-ska domowego, aby przy nim życiePolaków było bezpieczne. Przyrzeka-my Ci umacniać w rodzinach królo-wanie Syna Twego Jezusa Chrystusa,bronić czci Imienia Bożego, wszcze-piać w umysły i serca dzieci duchaEwangelii i miłości ku Tobie, strzecprawa Bożego, obyczajów chrześcijań-skich i ojczystych. Przyrzekamy Ciwychować młode pokolenie w wier-ności Chrystusowi, bronić je przedbezbożnictwem i zepsuciem i otoczyćczujną opieką rodzicielską” (hierar-chowie Kościoła katolickiego w Pol-sce oraz naród polski, JasnogórskieŚluby Narodu Polskiego, Częstocho-wa, 26 sierpnia 1956 r.).

„Przyrzekamy troszczyć się o świę-tość naszych rodzin i chrześcijańskiewychowanie dzieci” (hierarchowieKościoła katolickiego w Polsce oraznaród polski, Jubileuszowy Akt Przy-jęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana,Kraków-Łagiewniki, 19 listopada2016 r.).

W roku 1956, gdy w często-chowskim sanktuarium padały owesłowa, liczba rozwodów w Polsce niebyła bardzo wysoka. Należy jednakpodkreślić, że nawet jeden rozwód ro-cznie to zdecydowanie za dużo.

Dzisiaj pod względem moralnym niejesteśmy jednak społeczeństwem kato-lickim. Niektóre dane wskazują, żeokoło 40 procent Polaków w wieku od18 do 50 lat zdradziło swojego współ-małżonka. Liczba rozwodów dawnoprzekroczyła 60 tysięcy rocznie. Coważne, rzesza rozwiedzionych zawarławcześniej związek sakramentalny i ewentualne kolejne „małżeństwa”będą śmiertelnym grzechem przeciw-ko VI przykazaniu Bożemu - Niecudzołóż.

Źle wypadamy także pod względemszacunku dla kobiet. Chociaż w sta-tystykach przemocy wobec płci pięk-nej Polska na tle Europy prezentuje siębardzo dobrze, to nawet pojedynczyakt agresji wobec pań przynosi kato-lickiemu ponoć narodowi hańbę. A aktów takich, niestety, nie brakuje.

Fatalnie wygląda również wycho-wywanie religijne młodego pokolenia.

Polonijna ParafiaRzymskokatolicka

Matki Bożej w Torontoprzy 1996 Davenport Rd. zaprasza wszystkich wiernych, rozmiłowanych w liturgii nadzwyczajnego

rytu rzymskiego (jęz. łaciński) i tradycyjnej nauce Kościoła, do uczestnictwaw Sakramentach świętych i nabożeństwach. Porządek Mszy św. i nabożeństw

na www.stmarypolishchurch.ca (wersja polska).Przy Parafii działa duszpasterski Punkt Konsultacji i Pomocy Osobom

Uzależnionym. Tel. 647-621-1050 - ks. Kazimierz Brzozowski

Słowo Boże na Niedzielę

Ewangelia wg św. Mateusza Mt 20, 1-16a

Przypowieść o robotnikach w winnicy

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:«Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł

wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił sięz robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.

Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących narynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a cobędzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie okołogodziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.

Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzielimu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”.

A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy:„Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymalipo denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.

Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatnijedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmyciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nieczynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, cotwoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czymi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz,że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».

Sześć zdrad Polaków wobec Pana Boga, czyli co zrobiliśmy z naszymi ślubami

GŁOS nr 3720-26.09.2017 KRONIKA KATOLICKA STRONA 19

Nowe zagrożenie duchowe: pseudopsychologia

Chociaż liczba uczęszczających nakatechezę nie zmienia się radykalnie,to poziom katechizacji jest niski.Grozą napawają doniesienia o prag-nących zawrzeć sakrament małżeń-stwa narzeczonych, którzy zapytaniprzez spisującego stosowny protokółproboszcza nie potrafią wymienićDziesięciu Przykazań czy nawetTrzech Osób Trójcy Świętej.

5. Trzeźwy jak Polak„Zwycięska Pani Jasnogórska!

Przyrzekamy stoczyć pod Twoim sztan-darem najświętszy i najcięższy bój z naszymi wadami narodowymi. Przy-rzekamy wypowiedzieć walkę lenistwui lekkomyślności, marnotrawstwu,pijaństwu, rozwiązłości. Przyrzekamyzdobywać cnoty: wierności i sumien-ności, pracowitości, oszczędności,wyrzeczenia się siebie i wzajemnegoposzanowania, miłości i sprawiedliwo-ści społecznej” (hierarchowie Koś-cioła katolickiego w Polsce oraz naródpolski, Jasnogórskie Śluby NaroduPolskiego, Częstochowa, 26 sierpnia1956 r.).

Rządzący „Polską Ludową” dbali,by duch alkoholizmu w narodzie niegasł. Jednak dziś, gdy jedząc „na mie-ście” nie musimy w trosce o własnezdrowie zamawiać do obiadu setkiwódki, wciąż spożycie utrzymuje sięna wysokim poziomie.

12 proc. Polaków nadużywa alko-holu, czyli korzysta z niego w iloś-ciach szkodzących zdrowiu i relacjomspołecznym. Z kolei na alkoholizmcierpi nawet 700 tysięcy osób, czyli 2 procent z nas. Niestety, nie wszyscysą na tyle silni, by poddać się terapii i pokonać niszczący nałóg. Wiele osóbwódka prowadzi wprost do grobu.

Oficjalne dane mówią o 10 tysiącachzgonów rocznie z powodu naduży-wania „napojów wyskokowych”.

6. „Katoliccy” poganie„Matko Łaski Bożej! Przyrzekamy Ci

strzec w każdej duszy polskiej darułaski, jako źródła Bożego życia.Pragniemy, aby każdy z nas żył w łasceuświęcającej i był świątynią Boga, abycały Naród żył bez grzechu ciężkiego,aby stał się Domem Bożym i BramąNiebios, dla pokoleń wędrującychpoprzez polską ziemię – pod przewo-dem Kościoła katolickiego – do Oj-czyzny wiecznej” (hierarchowie Koś-cioła katolickiego w Polsce oraz naródpolski, Jasnogórskie Śluby NaroduPolskiego, Częstochowa, 26 sierpnia1956 r.).

Katolicy w Polsce - jest nas blisko33 miliona. Formalnie. Niestety, sporagrupa jest „wierząca” tylko w dniuchrztu, pierwszej Komunii, bierzmo-wania, ślubu i… pogrzebu. W każdąniedzielę do kościoła chodzi mniej niż40 procent z nas. Komunię Świętąprzyjmuje 17 procent Polaków. Co z pozostałymi?

Naród ślubował swojej Królowejtrwanie w stanie łaski uświęcającej i unikanie grzechu ciężkiego. Tym-czasem 83 procent z nas nie przyjmujeKomunii Świętej. Mimo obchodzonejniedawno 1050. rocznicy chrztu Pol-ski, wielu z nas wciąż tkwi w pogań-stwie. Świadczą o tym nie tylko sta-tystyki dominicantes oraz communi-cantes, ale wszystkie złamane przeznas w ciągu wieków śluby.

Zmiana albo śmierć narodu„Stajemy przed Tobą pełni skruchy,

w poczuciu winy, że dotąd nie wyko-naliśmy ślubów i przyrzeczeń Ojców

naszych” (hierarchowie Kościołakatolickiego w Polsce oraz naród pol-ski, Jasnogórskie Śluby NaroduPolskiego, Częstochowa, 26 sierpnia1956 r.).

Czas wyciągnąć konsekwencje zesłów Prymasa Tysiąclecia. Także z próśb o wybaczenie dla narodu,który łamał słowo dane Stwórcy. Setnarocznica objawień fatimskich to kutemu właściwa okazja – wszak AniołPortugalii mówił do dzieci, że dlaludzkości są dwa wyjścia: nawróceniei pokuta albo kara Boża.

Wszyscy upadamy – to konsekwen-cja grzechu pierworodnego. Jest jed-

nak nadzieja. Dzięki Łasce wysłużonejnam przez śmierć Pana Jezusa nakrzyżu każdy może odkupić swojąwinę. Często jednak upadki stają sięcodziennością a grzechy przypominająraczej serię z karabinu maszynowegoniż „wypadki przy pracy”. Dotyczy towymiaru osobistego i narodowego.

Niemal stałym elementem patrioty-cznych manifestacji w Polsce jestskandowanie: „Bóg, honor, Ojczyz-na”. Jakiż to jednak człowiek honoru,który łamie słowo dane Stwórcy i Matce Bożej?

Michał Wałach

Spotkania z ks. prof. dr hab. Tadeuszem Guzem w Toronto i okolicach

Czwartek, 21 września 2017 r. w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kitchener w sali parafialnej o godz. 19:00. (66 Shanley Street, Kitchener ON,N2H 5N9).Temat: Przesłanie Matki Bożej Fatimskiej dla współczesnegoczłowieka

Piątek, 22 września 2017 r. w parafii św. Maksymiliana Kolbego w Missi-ssauga (4260 Cawthra Road, Mississauga L4Z-1V8). Msza św. o godz. 19:00,spotkanie po Mszy w sali parafialnej. Temat: O Miłosierdziu Bożym w myśliBłogosławionego ks. Michała Sopoćki

Sobota, 23 września 2017 r. w parafii św. Maksymiliana Kolbego w Missi-ssauga. Msza sw. o godz. 19:00, spotkanie po Mszy sw. w sali parafialnej.Temat: Dokąd zmierza Naród Polski po przemianach 1989 roku i tragediismoleńskiej?

Niedziela, 24 września 2017 r. w parafii św. Antoniego w Oakville (40 JohnStr. Oakville). Msza św. o godz. 9:00, 11:00 i 12:30 z kazaniem i spowiedziąśw., spotkanie z wykładem w sali parafialnej o godz. 13:30. Temat: Prawdziwyekumenizm na przykładzie św. Andrzeja Boboli męczennika i patrona Polski.

Niedziela, 24 września 2017 r. w parafii Matki Bożej Królowej Polski w Scar-borough (625 Middlefield Road, Scarborough) Msza św. o godz. 19:30, spot-kanie po Mszy w sali parafialnej. Temat: O Polsce i Polonii w świetle objawieńMatki Bożej w Fatimie.

Pseudopsychologia to głównienadużycie psychologii jakonauki, polegające na przekra-

czaniu metodologicznych granic: to,co duchowe, uznane zostaje za psychi-czne, a to, co psychiczne - za du-chowe... - pisze ks. dr AleksanderPosacki w miesięczniku "Egzorcysta".

W obszarze pseudopsychologii znaj-dują się także doświadczenia spiry-tystyczne, które łatwo wchodzą w „szczeliny” braku jasności metodo-logicznej. W wielu wypadkach są, a przynajmniej mogą być, doświad-czeniami demonicznymi. Z punktuwidzenia duchowości chrześcijańskiejmożna wtedy mówić o zagrożeniuduchowym, zaś z punktu widzeniapsychologii klinicznej - o zagrożeniuzdrowia psychicznego. Zagrożenieduchowe często kończy się duchowymzniewoleniem.

Redukcja duchowości do energii

Pseudopsychologia to pseudonauka,która polega na przekraczania granic

własnych kompetencji, np. poprzezograniczenie rzeczywistości do samejmaterii (redukcjonizm ontologiczny),co wskazuje na ukryte założeniaświatopoglądowe w nauce. Zjawiskoto oznacza ideologizację nauki.

Psychologie o charakterze material-istycznym (np. freudyzm) ograniczająwolność człowieka w imię biologi-cznego determinizmu, psychologieenergetystyczne (C.G. Jung i psycho-logia transpersonalna) – w imię kos-micznego fatalizmu (wszystkie wyda-rzenia są z góry ustalone). Obie formykolidują z chrześcijańską koncepcjąBoga i człowieka, ponieważ odrzucająwolność woli i wyboru.

Poza nieuprawnionym ogranicze-niem rzeczywistości do jednego tylkowymiaru (materii), pseudonauka dog-matycznie uznaje wszelki byt za rodzajmaterii-energii. Wynikające stad za-grożenie jest większe niż gdyby du-chowość została całkiem odrzucona,ponieważ przedefiniowanie jest formąukrycia prawdziwego stanu rzeczy.

W tej koncepcji istota człowieka,

czyli dusza, ujęta jest jako energiaprzekraczająca granice ludzkiej oso-bowości. Z tego powodu jest często„deifikowana” np. jako energia nie-świadomości (archetypy Junga) czyenergia kosmiczna (psychologia trans-personalna, koncepcje ezoteryczne).W konsekwencji praktyka psychoter-apeutyczna polega na „pracy z ener-giami”.

W przestrzeni duchowości pseudo-psychologia zamienia znaczenie zwła-

szcza dwóch pojęć: „ducha” i „du-chów”. W pierwszym przypadku spro-wadzenie ducha do wymiaru material-nego jest redukcjonizmem, który JanPaweł II określił jako „błąd antropolo-giczny”. Zagrożenie duchowe wyni-kające z materialistycznego rozumie-nia pojęcia ducha ma cechy profa-niczne, co łatwo przywołuje grzechidolatrii (irracjonalna i grzeszna wiarawe "własne możliwośći" człowieka). Z kolei do pojęcia „duchów” - w do-ktrynie chrześcijańskiej duchy sąbezcielesne, choć mogą się manife-stować w powłoce materialnej - sto-suje się takie interpretacje, któresprowadzają całą rzeczywistość dojednego wymiaru (monizm materialis-tyczny). W tym ujęciu duchy to nie-szkodliwe manifestacje bezosobowegoenergetycznego pola Nieświadomościczy Kosmosu (Jung, B. Hellinger,Kinezjologia Edukacyjna, MetodaSilvy). Energie te zdaniem ich propa-gatorów nie mogą być złe i niebez-pieczne, jak głosi tradycja chrześcijań-ska, gdyż człowiek może nad nimizapanować.

ARTYKUŁ DYSKUSYJNYSTRONA 20 GŁOS nr 3720-26.09.2017

Ś wiatowy syjonizm nadal jest wszoku: 24 czerwca zmarł DavidRockefeller, 25 czerwca wpadł

„w śpiączkę” Jacob Rothschild, a 26czerwca zmarł „król Żydowski” Jew-gienij Primakow. Pierwszych dwóchodpowiada za śmierć milionów ludzina Ziemi. Ostatni jeszcze do niedawnadomagał się od prezydenta Rosji„zwrotu” Krymu i zabraniał pomocydla Donbasu.

Niektórzy obserwatorzy nazywają tozagładą „żmijownika”. Ale do zagładyjeszcze daleko, i poprawniej będziezaliczyć tych „filantropów” do paso-żytów, żerujących na ciele cywilizacji.

Dla podtrzymania życia w umierają-cym ciele głównego syjonisty musianowyciąć serca sześciu ludzi! Pod konieckwietnia 2015 roku 99-letniemu ame-rykańskiemu miliarderowi DavidowiRockefellerowi szósty raz przeszcze-piono serce, jak podawał World NewsDaily Report.

„Za każdym razem, kiedy otrzymujęnowe serce, jest to jak tchnienie życiaprzetaczane do mojego ciała” – try-umfował Rockefeller.

Ilu ludzi trzeba było rozebrać naczęści, żeby utrzymać przy życiu jed-nego syjonistycznego starego człowie-ka? Oprócz sześciu transplantacjiserca, dwukrotnie przeszczepiano munerki - w latach 1988 i 2004. I jeszczecoś „małego”…

Po raz pierwszy śmierć przyszła poRockefellera w 1976 roku, ale wtedywykupił się on od niej cudzą śmiercią,w pierwszy raz zabrawszy sobie serceinnego. Ale siódmy raz Śmierć wresz-cie pokonała niemal nieśmiertelnegoŻyda.

Jakiś czas temu media, zachłystającsię w plebejskiej ekstazie podały, żeJacob Rothschild burzy Europę w spo-rze: „Rothschild przez fundusz inwe-stycyjny RIT Capital, którego jestgłównym prezesem, zajął negatywnestanowisko w stosunku do euro(CNBC).” Rothschild obiecywał zni-szczenie Europy do kwietnia 2013 r.Wszystko to niewiele się opóźniło, alespór, zdaje się, że wygra. Chociażpośmiertnie…

A Europa - ludzie, kraje, stare cywi-lizacje - ten spór przegrają nawet niewiedząc o nim. Syjoniści po prostuzetrą Europejczyków z Ziemi, a z za-siedlą ją Afrykańczykami i Arabamipo ostatnich ekscesach we Francji,które przybierają już znamiona wojnydomowej.

Z ręki spokojnego Rothschilda kar-miony jest główny Hitler współcze-sności - prezydent Ukrainy Petr Po-roszenko. Tak, rok temu Poroszenkourzeczywistnił sprzedaż swoich aktywprzez spółkę inwestycyjną „Roth-

schild” (Agencja ITAR-TASS).Czym odwdzięczył się Rothschildo-

wi za taki raj Poroszenko? Tym, żeUkraina dzisiaj staje się obozem kon-centracyjnym i liderem jako dawcaorganów. A jak mógłby to zrobić bezDonbasu? Przecież do utrzymaniaprzy życiu jednego tylko Rothschildapotrzeba było rozebrać na części 8 ludzi!

Koryfeusze polityki i służb specjal-nych pamiętają spotkania w Dart-mouth (konferencje) w latach 70-80-tych. Brały w nich udział tylko dwakraje. Na tych rosyjsko-amerykań-skich treningach amerykańskie woj-sko, tej „hybrydowej” wojny, dawałobezpośrednie wskazówki rosyjskiejpiątej kolumnie, jak w ZSRR zbudo-wać „społeczeństwo obywatelskie” i jak właściwie zniszczyć ZSRR.

Spotkania finansowały funduszeForda i Ketterlinga (USA) i RadzieckiFundusz Świata i Instytut USA (póź-niej Instytut USA i Kanady) ANZSRR. Wśród uczestników byli głów-ni współcześni rusofobowie i Zbig-niew Brzeziński, główny syjonistaDavid Rockefeller, a także „królżydowski” Jewgienij Primakow.

„Co się tyczy spotkań w Dartmouth,regularnie przeprowadzano je w celunegocjowania i zbliżania podejśćdwóch supermocarstw w związku z redukcją broni, poszukiwań wyjść z różnych międzynarodowych konflik-tów, stworzenia warunków do współ-pracy gospodarczej. Szczególną rolę w organizacji takich spotkań odegrałydwa instytuty - IMEMO i ISKAN z naszej strony, a ze strony Amery-kanów - grupa politologów, emeryto-wani wyżsi urzędnicy z DepartamentuStanu, Pentagonu, administracji, Cen-tralnej Agencji Wywiadowczej, ban-kierów, biznesmenów. Długi czasamerykańską grupą kierował DavidRockefeller, z którym łączyły mniebardzo ciepłe stosunki” - mówiłPrimakow.

Leningrad, ZSRR, 22-27 lipca 1990roku

„W Tbilisi, Rockefeller cieszył siędużą popularnością. Ted Kennedy,który w tym czasie był z naszą grupą w stolicy Gruzji, skarżył się, że gdypojawiał się na ulicach, wszędzie wo-kół krzyczano: „Pozdrowienia dlaRockefellera!” - wspominał Prima-kow. Tak, jeszcze do niedawnaRockefeller sam rozbierał państwa poradzieckie, w których potem jak in-fekcje wybuchały „kolorowe rewolu-cje”, a dzisiaj staruszka Nulandrozwija wydeptane przez niego ścieżkii rozdaje „ciasteczka” – jak Malczi-szam Płochiszam ze znanej bajki.

W Wielkiej Encyklopedii Radziec-

kiej jest takie określenie: syjonizm -najbardziej reakcyjna odmiana żydow-skiego nacjonalizmu; 30 sesja zgro-madzenia ogólnego ONZ (listopad1975) zakwalifikowała syjonizm jakoformę rasizmu i dyskryminacji raso-wej. Dziś, syjonizm próbuje się wy-bielić, ale czarnego kozła nie wy-myjesz do białości. Politolodzy wie-dzą, że państwową ideologią USA stałsię wojujący syjonizm. W szczegól-ności, w swoim materiale N. Andrie-jew mówi: „Współczesny syjonizm - toniezmiernie nacjonalistyczna, rasis-towska ideologia, to polityka i pra-ktyka wyrażająca interesy wielkiejżydowskiej burżuazji ściśle powiązanejz monopolistyczną imperialistycznąburżuazją państw. Główną treściąwspółczesnego syjonizmu jest woju-jący szowinizm, rasizm, antykomunizmi antysowietyzm, orientacja na domi-nację nad światem i stworzenie tzw.Nowego Porządku Świata.”

Fidel Castro powiedział, że pod ko-niec 2 wojny światowej, którą pro-wadziły narody przeciwko faszyzmo-wi, pojawiła się nowa władza, któraopanowała cały świat i i nałożyłaabsolutystyczny i sztywny porządek.

Dalej rozszyfrowując Andriejewa:„Równolegle istnieje tajny rządwyższego poziomu lub rzeczywistej,równoległej władzy, jego „elitarnejadro” - to żydowscy przemysłowcy i bankierzy wchodzący w skład 60rodzin kierujących USA, otwarciedziałających na Kapitolu na oczachBiałego Domu, Kongresu USA naDowning Street 10. To - słudzy Świa-towego Rządu i New World Order(Nowego Porządku Świata), to abso-lutnie tajna społeczność składająca sięz przedstawicieli nietykalnej klasyrządzącej, do grona której wchodzirównież królowa Anglii, królowa Ho-landii, królowa Danii i rodzinykrólewskie Europy”.

Jest to bitwa o światowy tron . I, jakilustruje udział królowej Danii: mate-riał wybuchowy do aktu terrorysty-cznego na port lotniczy „Domodiedo-wo” dostarczono w dwóch samocho-dach ambasady Danii - VolkswagenGolf z rejestracją 010 D 130 77 i VolvoXC70 z numerem 010 D 111 77. Byłoo tym w gazecie „Prezydent” zimą2011 r. Przedstawiciele tej równoległejwładzy w różnych kombinacjachwchodzą do Komitetu 300, klubuRzymskiego i klubu Bilderberg. Przedmasakrą na Ukrainie stworzono je-szcze żydowski Parlament Europejski- struktura, która zastępuje ParlamentEuropy i rozwiązuje oraz finansujeludobójstwo na Ukrainie. Przewodni-czącym żydowskiego Parlamentu Eu-ropejskiego jest znany przestępca Igor

Kołomojski. Komitet 300 obejmujeNATO, Centralną Agencję Wywia-dowczą i MOSSAD.

Dlaczego Jewgienija Primakowapochowano z honorami żołnierskimi?Był przecież cywilem i nie przysłu-giwały mu takie honory. Jednak…Primakow był wojownikiem ciemno-ści, wojownikiem Rockefellera, psem,który po drugiej stronie światowegosyjonizmu merdał wspólnie ogonem.Za to właśnie honory żołnierskie.

Należący do Rothschilda bank cen-tralny Rosji, pomimo nazwy wedługKonstytucji Rosji nie należy do na-szego kraju. Właśnie Bank Centralnyokradł ludność Rosji w grudniu 2014roku. Bank Centralny zajmuje szcze-gólne miejsce w świecie, skupione tamsą ogromne pieniądze światowychsyjonistycznych klanów, zagrabionena całym świecie, z których finanso-wano wszystkie operacje wojskoweUSA, Unii Europejskiej i Izraela…

Niektórzy uważają, że Rosja musiwydostać się z Rockefellero-Roth-schildowskiej okupacji i pożegnać sięz klanem Romanowów (do któregonależał Primakow). Inni uważają, żeRosja musi rozwiązać umowę z MFW.A tych, którzy podpisali porozumieniew Waszyngtonie 08 września 1977,dali początek rozpadowi ZSRR, ogło-sić przestępcami państwowymi i po-ciągnąć do odpowiedzialności.

Nie wiadomo dokładnie, jakie środkinależy podjąć, ale dziś decydują sięlosy całej cywilizacji. Przy takiej staw-ce świat nie może dopuścić, żeby Rot-hschildowie, Rockefellerowie i Roma-nowowie pasożytowali na całych kra-jach, szczuły na siebie narody pus-tosząc ich gospodarki.

Niektórzy analitycy śledzący tą sytu-ację, przypominają słowa rozmaitychproroków, którzy przepowiadali oczy-szczenie świata z syjonistycznej dżu-my od szeregu śmierci głównych jejfilarów.

I oto mamy dziś trzy wyciętefilary…

Andriej Tiunajewredaktor naczelny

gazety „Prezydent”

Śmierć “skosiła” Rockefellera,Rothschilda, Primakowa

Zaprenumeruj GŁOS!Pocztą - na rok $115internetem pdf - $35

tel. 416.993.3143

[email protected]

tel. 416.993.3143

GŁOS nr 3720-26.09.2017 WALKA O PRAWDĘ STRONA 21

W obronie właściwego typusztywnego stanowiska

S łowo „sztywny” (ang. rigid)stało się czymś w rodzajupejoratywnego określenia

w powszechnym języku niektórychduchownych i teologów w ostatnichlatach. Sam papież zasugerował, abyzmierzyć się z młodymi katolikami,którzy wolą tradycyjną mszę łacińską i cierpią na psychologiczną sztywnośći uleczyć ich poprzez proces „wyko-rzenienia”. Innym przykładem pejora-tywnego użycia sztywnego stanowiska(choć nie wyraźnie, lecz poprzez do-mniemanie) jest wyrażenie starszegogenerała Jezuitów, księdza Arturo SosaAbascala. Cytuje się słowa KsiędzaArturo Abascala, który powiedział, iżnie lubi on słowa „doktryna”, gdyż„przywołuje ono na myśl obraz twar-dości kamienia”. Powiedział on, że„raczej ludzka rzeczywistość mawięcej niuansów”.

Kościół potrzebuje sztywnego stanowiska

Właściwie, o co w tym wszystkimchodzi? Wydaje się, że jest parę rze-czy, które muszą zostać wyjaśnione.Po pierwsze, co dokładnie znaczy, żecoś jest „sztywne”? Po drugie, czy„sztywne stanowisko zawsze jest złe –czy zawsze trzeba go unikać? Czy też,czy sztywne stanowisko może byćdobre w pewnych kontekstach? Mojąintencją jest wykazanie, że dziś Koś-ciół potrzebuje sztywnego stanowiskaw obecnych okolicznościach.

Tak więc, do czego sprowadza sięoskarżenie o sztywność stanowiska?Papież Franciszek odpowiedział nie-którym krytykom Amoris Laetitia,mówiąc, że niektórzy „upierają sięwidzieć tylko białe lub czarne, podczasgdy człowiek powinien dostrzegaćpłynność życia”. Papież także sko-mentował w kilku miejscach, że ci(szczególnie duchowni), którzy mająsztywne stanowisko, przejawiają ten-dencję do bycia „światowymi”, „cho-rymi”, „prowadzą podwójne życie” i są „hipokrytami”. Franciszek takżeporównuje takich duchownych o szty-wnym stanowisku do faryzeuszy z czasów Jezusa. Przeciwstawiającpostawę Jezusa kapłanom o bardziejsztywnej postawie, papież zauważa,„To nie jest po katolicku (powiedzieć)‘to lub nic:’ To nie jest po katolicku, tojest po heretycku. Jezus zawsze wie,jak nam towarzyszyć, On daje namideał, On towarzyszy nam w drodze kuideałowi, On uwalnia nas z okowówsztywności prawa i mówi nam: ‘Alezrób to w takim stopniu, w jakim jesteśzdolny to zrobić’. I On rozumie nasbardzo dobrze. On jest naszym Panem

i tak nas naucza”.

FaryzeuszePrzyjmuję aluzję do faryzeuszy, aby

pouczała nas jak mamy rozumieć, coto jest sztywne stanowisko. Zgodnie z powyższymi cytatami, wydaje się, żemieć sztywne stanowisko to okazywaćstyl życia, który charakteryzuje sięhipokryzją i świętoszkowatością. Oso-ba o sztywnych poglądach chce, abywszyscy wiedzieli, że jest moralnymczłowiekiem i ma wysokie moralneoczekiwania, do których pociągainnych. Jednakże, w rzeczywistości,osoba o sztywnych poglądach, nie żyjetak jak naucza i jest oderwana odrzeczywistości codziennego życia i ludzkich słabości. Jezus pozwala namna robienie tylko tego, co jesteśmy‘zdolni’ zrobić, zgodnie ze słowamipapieża Franciszka, ale osoba o sztyw-nym stanowisku, rygorystycznie po-ciąga nas do ideału i nie ma cierpli-wości nam towarzyszyć. Osoba o sztywnym stanowisku jest twardo-głowa, zauroczona tradycjami prze-szłości i twardymi wymaganiami pra-wa, podczas gdy osoba o elastycznymstanowisku zważa na potrzeby i pra-gnienia ludzi i żyje tu i teraz i uwzględnia odpowiednio ich potrze-by, aby nie wymagano od nich więcejniż potrafią znieść.

Nie sądzę, że jest dużo wątpliwościco do tego, że mieć sztywne stano-wisko w powyższym sensie jest czymśczego należy unikać i że jest słusznie i dobrze zauważać je i wykorzeniać.Jednakże, czy jest inny rodzaj sztyw-nego stanowiska? Czy jest sposóbżycia, w którym możemy wcielać tra-dycyjne elementy (takie jak Msza Ła-cińska) i ścisłe przestrzeganie prawa, z litością i dbaniem o ludzi? Wierzę,że jest taki sposób życia i że jest wieleprzykładów takiego życia. Podamtylko jeden przykład poniżej.

Dietrich von HildebrandDietrich von Hildebrand był jednym

z wielkich filozofów XX wieku. Jegoprzejście na katolicyzm jako młodegoczłowieka na uniwersytecie było wy-nikiem Bożej Łaski działającej na z natury dociekliwego i pobożnegoducha Hildebranda, prowadzonegoprzez wiele ważnych doświadczeń w jego życiu. Kiedy zagrożenie naziz-mem stało się widoczne dla von Hil-debranda, został on zmuszony dopodjęcia akcji, by zatrzymać złowrogąideologię w imię Chrystusa i JegoKościoła. Zaczął wydawać we Wie-dniu chrześcijański tygodnik, którypotępiał nazizm. Otrzymywał wiele

gróźb śmierci, zbankrutował w wynikuwielu przeszkód stawianych jego pu-blikacji i on i jego rodzina prawiezostali otoczeni i zesłani do obozukoncentracyjnego przez SS, zanim w okropnych warunkach uciekli z Eu-ropy. Przechodząc wszystkie te doś-wiadczenia, von Hildebrand codzien-nie uczestniczył w Mszy św. i codzien-nie spędzał wiele godzin na modlitwie.Podczas spotkania z ówczesnym wa-tykańskim sekretarzem stanu, kardy-nałem Eugenio Pacelli (który późniejzostał papieżem Piusem XII), w 1935r. Hildebrand powiedział: „Czy WaszaEminencja jest świadoma, że Niemcyprzeżywają historyczny moment, taki,jaki zdarza się tylko co trzysta lubczterysta lat, moment, w którym (byćmoże) miliony protestantów i socja-listów odnalazłoby swą drogę doKościoła, gdyby wszyscy biskupi w Niemczech - bez żadnych kompromi-sów - przeciwstawili się nazizmowisłowami Non possumus, jeśli by osa-czyli nazizm i potępili wszystkie jegozbrodnie, jeśli wydali by całkowitąanatemę na nazizm?”

Kardynał Pacelli odpowiedział:„Rzeczywiście tak jest, ale męczeństwojest czymś, czego Kościół nie możerozkazać. Musi być ochotnie wybra-ne.”

Zwróćcie uwagę, jak von Hilde-brand nie potępia, ani nie stara się o rzucenie klątwy ani osaczenie żadnejposzczególnej osoby. Raczej, zabiegaon o formę embarga dla nazistowskiejideologii, by odciąć ją od świata. Onzabiega o przemianę dusz i zniszczeniezła. W swoich staraniach ryzykowałżycie i majątek; i zaoferował nieustają-ce modlitwy. To nie jest sztywnestanowisko faryzeuszów, ale sztywnestanowisko wytrwałości do końca i pójścia wąską ścieżką. Von Hil-debrand zrozumiał bardzo dobrzesłowa arcybiskupa Fultona Sheena,który powiedział: „Tolerancja odnosisię do osoby…, brak tolerancji odnosisię tylko do prawdy”. To znaczy, błądmusi być potępiony i nie możnapozwalać mu się rozpowszechniać,podczas gdy osobie, która błądzi,należy wybaczyć i nauczać ją prawdyz miłosierdziem. Życie Dietricha vonHildebranda daje przykład sztywnegostanowiska domu, który jest budowanyna litej skale. Wiatry nazizmu uderzaływ niego z całą mocą, ale nie zwy-ciężyły. Był on zdolny trzymać siędoktryny Kościoła i zarazem wziąćpod uwagę niuanse życia.

Wobec tego mamy teraz jasny przy-kład osoby, którą można uznać zamającą sztywne stanowisko, biorącpod uwagę jej mocne i niezachwiane

stosowanie się do doktryny. Jednakże,on nie okazywał z emfazą cech sztyw-nego stanowiska, które papież i innisłusznie potępiają. Raczej, przykładvon Hildebranda pokazuje nam, żejest możliwe i konieczne być nieza-chwianym w sprawach prawdy i jed-nocześnie będąc przychylnym i cier-pliwym dla osób, które potrzebująprawdy. Zatem, w celu rozróżnieniatych typów sztywnego stanowiska,będę nazywał negatywny typ sztyw-nego stanowiska sztywnym stanowis-kiem faryzejskim, a pozytywny typbędę nazywał wytrwałością.

WytrwałośćKościół jest dziś w palącej potrzebie

wytrwałości. Jak mówi św. Paweł, Bógwyznaczył niektórych apostołami, nie-których nauczycielami, a innychprorokami, abyśmy nie byli ‘zniesieniprzez wiatr każdej nowej doktryny”(List do Efezjan 4: 11-14). Dziś w sa-mym Kościele są przedstawiane roz-bieżne doktryny, które powodująwielki zamęt. W ślad publikacjiAmoris Laetitia kilka konferencjibiskupów wydało rozbieżne interpre-tacje tego dokumentu. Biskupi z Maltywymagają, że wystarczy tylko odczu-cie pokoju z Bogiem dla rozwodnikówi ponownie zamężnych par, abyotrzymali oni Eucharystię, podczasgdy biskupi polscy wciąż odmawiająEucharystii dla tych rozwiedzionych i ponownie zamężnych, którzy ani nieokazali skruchy w konfesjonale, aninie naprawili swego życia. Rozbieżneinterpretacje tego dokumentu dalitakże inni poszczególni biskupi i kon-ferencje biskupów.

Dwa typy sztywnego stanowiskaNiebezpieczeństwo tej obecnej sytu-

acji połączonej z potępieniem powyż-szego sztywnego stanowiska jest bar-dzo poważne. Jeżeli sztywność stano-wiska jest potępiona jako cechafaryzejska i mało jest pochwały lubwyjaśnienia lub wcale dla typusztywnego stanowiska, które uosabiałDietrich Hildebrand, wtedy jest praw-dopodobne, że ci, którzy okazująwytrwałość, są nazywani faryzeuszamia nie sługami Boga. W tym przypadku,ci, którzy stanowczo trzymają sięprawdy, mogą być błędnie postrzeganijako nietolerancyjni wobec osób, a niejako nietolerancyjni wobec prawdy. Totworzy scenariusz, gdzie ten, którybroniłby niezmiennej prawdy lubkwestionował czy to zmiany w tonieczy sformułowaniu i byłby na usłu-

dok. na str. 22

FORUMSTRONA 22 GŁOS nr 3720-26.09.2017

ZAKŁAD POGRZEBOWY świadczy usługi dlaTORONTO, ETOBICOKE I MISSISSAUGA

PEEL CHAPEL 2180 Hurontario Street (Hwy, 10 North of Q.E.W)Mississauga, ON Tel.: (905) 279-7663

BUTLER CHAPEL4933 Dundas Street West (at Burnhamthorpe)Etobicoke, ON Tel.: (416) 231-2283

YORKE CHAPEL2357 Bloor Street West (at Windermere)Toronto, ON Tel.: (416) 767-3153

dr Lucyna PoloczekGABINET

DENTYSTYCZNY35 King Street East, Unit 21

Mississauga (Hurontario & Dundas)

tel. 905. 896.1148

Szanowni Państwo,

Polacy pomogli MaryWagner i Mary za to dziękuję. Jak jużwiecie Mary Wagner nie musi iść dowięzienia! Sędzia potwierdził, że wziąłpod uwagę listy w obronie Mary. Finałsprawy jest taki, że Mary nie została,niestety, uniewinniona, ale dotyczaso-wy pobyt w areszcie został zaliczonyna poczet kary. To nie jest rezultat,którego oczekiwaliśmy, ale cieszymysię, że Mary jest wolna.

Niżej podziekowanie od Mary:

"Drodzy Przyjaciele Życia,Chciałabym wyrazić moje gorące

podziękowania dla wielu osób, któreofiarowały swoją modlitwę w związkuz rozprawą w moim procesie -modlitwę nie tylko za mnie, ale przedewszystkim o sprawiedliwość.

Dziękuję także ogromnej liczbieosób, które poświęciły czas na pisanielistów wsparcia dla mnie oraz w imie-niu naszych najmniejszych braci i sióstr. Było niesamowite zobaczyć takwiele wiadomości i e-maili, wyrażają-cych chęć dania głosu nienarodzonymdzieciom, które nie mają prawa głosu.

Nie byłoby możliwe przyjęcie i upo-rządkowanie całej korespondencji bezpomocy uczestników "Campaign LifeCoalition" , którzy udostępnili adres e-mail i adres pocztowy oraz troszczylisię o przesyłki, a także bez pomocywolontariuszy i innych osób, któreściśle z nimi współpracowały. Wielkiedzięki!

Chciałabym również podziękowaćtym osobom, które przyszły do sądu

i tym, które pozostały tam tak długo,jak musiałam tam pozostać. Waszaobecność podczas niejednokrotnieżmudnych postępowań to mocne, mil-czące świadectwo w imię sprawiedli-wości dla najmniejszych.

Dziękuję tym, którzy podejmowaliofiary oraz pełnili wolę Pana Boga w inny sposób... Zwłaszcza tym, którzymodlili się i wychodzili do matekchcących dokonać aborcji w miej-scach, gdzie dochodzi do zabijania i pocieszali odrzucone, zapomnianeSerce Pana Jezusa.

Dobrze jest nie wracać do więzienia(choć prawdą jest, że nasza wiarazachęca nas do radowania się nawet wobliczu wszelkich trudności, ze wzglę-du na mądrość Krzyża). Jesteśmy jed-

nak wezwani do tego, aby dziękować w każdym położeniu, zatem w tymprzypadku również.

Dla tych, którzy znają zwyczajowetraktowanie osób oskarżonych o„zbrodnie” związane z obroną naj-mniejszych, podejście sędziego Lib-mana wyróżnia się stosunkowo pozy-tywnie. Przewodniczący CampaignLife Coalition, Jim Hughes uznał je zakrok naprzód.

Chciałabym dodać, iż modlę się,byśmy byli bardziej gorliwi w wierze i pamiętali, że niezależnie od tego, jakimoże zapaść wyrok, stwierdzenie„winny” przypomina nam, iż nasinajmniejsi bracia i siostry nie liczą sięw oczach sądów.

Niech Bóg obdarzy nas swoimświatłem i miłością, abyśmy byli Jegoradosnymi świadkami!

Mary Wagner.

Home Life Realty One Ltd.Brokerage

Independently Owned and Operated REALTOR

MAREK URBANIAKSales RepresentativeCell: 416-347-9946

2261 Bloor St. W. Toronto ON M6S [email protected]

www.homeliferealtyone.com

LISTY DO REDAKCJI

W obronie właściwego typu sztywnego stanowiskagach prawdy, byłby w niebezpie-czeństwie bycia niezrozumianym jakojako oderwany od życia faryzeusz,który stanowczo nakłada na ludziwysokie żądania bez brania pod uwagęokoliczności, w których ludzie moglisię znaleźć.

Takiej sytuacji trzeba uniknąć;stanie się tak jeśli Kościół będzienauczał prawdy jasno. W końcu, ktomoże wątpić, że życie Dietricha vonHildebranda było niewątpliwie życiemwielkiej cnoty, oddania Panu i służbądla swych braci? Ale, jeżeli nierozróżnimy między tymi dwomasztywnymi stanowiskami, możemyzacząć tracić z pola widzenia jegocnotę i wartość trwania niezłomnieprzy zdrowej doktrynie. Stąd, musimypodkreślać i promować wytrwałość

tak bardzo jak faryzejska sztywnapostawa jest potępiana.

Nasz Pan nie przyszedł by potępićświat, ale by go zbawić (Jan 3:17). I,aby nas zbawić, dał nam Swojeprzykazania i Swoją łaskę, abyśmy nieotrzymali zapłaty za grzech. Musimyiść Jego drogami i wytrwać do końca,zawsze wybaczając i kochając naszychbraci i jednocześnie gorliwie broniącsię przed zepchnięciem z wąskiejścieżki życia. Módlmy się, by naszpapież i biskupi, którzy zostali nampowierzeni rozkazem Pana, także byliprzykładem tej wytrwałości, którąmogą oni uciszyć wiatry doktrynykłębiącej się wokół nas i z miłościąpoprowadzić swą trzodę do DobregoPasterza.

Christian DaruCatholic Stand

dok. ze str. 21

SZLACHETNE ZDROWIE STRONA 23GŁOS nr 3720-26.09.2017

Sok z kapusty - gdy lekarz jest bezradnyczęść 2

Kaszel - Kilka razy dziennie płukaćgardło sokiem z surowej kapusty z do-datkiem miodu. Stosować sok z ka-pusty z dodatkiem świeżego soku z czarnej rzepy i kilku kropel cytryny,osłodzony miodem (lub cukrem).

Katar sienny, nieżyt alergicznysezonowy - Kapustę gotować conajmniej godzinę, do wywaru dodaćmiodu; wypijać codziennie 2 szklankiwywaru. Wypijać codziennie 2 szklan-ki świeżego soku z surowej kapusty.

Marskość wątroby - Rozbić liściekapusty i zrobić z nich okład na wątro-bę; pozostawić na całą noc otuloneciepłym kocykiem. Popijać świeży sokz surowej kapusty.

Maseczka kosmetyczna - Przykła-danie liści kapusty ożywia tkanki,absorbuje nieczystości i skupiska tłu-szczu z tkanki podskórnej, regenerujei oczyszcza skórę, poprawia krwio-obieg. Podobnie działa brzoskwinia,ogórek, truskawka.

Menstruacje bolesne - Przykładaćliście kapusty do dolnej części brzuchana 2-3 godziny.

Migreny, uporczywy ból głowy -Przyłożyć na czoło, kark (w miejscachbolesnych głowy), oraz na okolicewątroby i dolną część brzucha po 3 warstwy liści kapusty, na 4 godzinyw ciągu dnia lub całą noc.

Nerwobóle – zębowy, twarzowy,reumatyczny - Na zbolałe miejscaprzyłożyć 3 warstwy liści kapusty, na4 godziny i całą noc. Przykładanie liścina przebiegu bolesnego nerwu uspa-kaja stopniowo ból. Liści nie ogrze-wać.

Oczyszczanie skóry - Przykładanieliści kapusty ożywia tkanki, absorbujenieczystości i skupiska tłuszczu z tkanki podskórnej, regeneruje i oczy-szcza skórę, poprawia krwioobieg.Podobnie działa brzoskwinia, ogórek,truskawka.

Odmłodzenie - Popijać sok, jeśćsurówkę i kiszoną kapustę.

Odmrożenia - Przemywać powie-rzchnię odmrożenia w ciepłym wywa-rze z zielonej kapusty. Przykładać

liście kapusty.Oparzenia - Kompresy ze zmiaż-

dżonych liści kapusty, tartej marchwi,także świeżej skrobi ziemniaczanej.

Przemęczenie - Wypijać 2 szklankiświeżego soku z surowej kapustydziennie. Dbać o przemianę materii,prawidłowo zestawiać produkty spo-żywcze, unikać denerwowania. Wy-pijać raz dziennie koktajl ze świeżegosoku z kapusty, cytryny, natki pietru-szki, jabłka, dodać szczyptę przyprawtrawiennych.

Trądzik - Przemywać świeżymsokiem z surowej kapusty, okładaćliśćmi kapusty na 4 godziny w ciągudnia. Na noc przykładać liście kapustya rano zmywać świeżym sokiem z su-rowej kapusty. Codziennie pić świeżysok z surowej kapusty, jeść kapustęsurową i duszoną.

Udar słoneczny - Co 4 godziny zprzerwą 2-3 godzin przykładać po 3-4warstwy liści kapusty na głowę i kark.

Ukąszenia owadów - Masowaćskórę zgniecionym liściem kapusty i stosować liście kapusty jako opa-trunek. (Stosuje się również: cebulę,czosnek, por, szałwię, lawendę, natkępietruszki i inne rośliny zawierająceolejki eteryczne).

Jak zrobić domowy sok zkapusty (świeży lub kiszony)?

Zaopatrz się w białą kapustę - wy-brać taką, która jest najtwardsza. Jednaszklanka soku to ćwierć kilo kapusty.

Odkrawamy kawałek (ok. ćwierćkilo) kapusty i kroimy ją „jak bądź” nadrobniejsze kawałki, usuwając głąba.Głąba zjadamy na surowo, bardzodokładnie przeżuwając – samo zdro-wie.

Wrzucamy kawałki kapusty doblendera/miksera i dodajemy szklankęwody (kranowej przegotowanej lubfiltrowanej albo mineralnej niega-zowanej), zimnej lub o temperaturzepokojowej.

Jeśli zamierzamy nasz sok kisićmożna użyć od razu podwójnej porcji(ok. pół kilo kapusty i 2 szklankiwody), jeśli zaś będziemy pić go naświeżo, to najlepiej jest robić pojedyn-

cze porcje. Do kapusty przeznaczonejdo kiszenia można dodać odrobinę(1/2-1 łyżeczki) soli kamiennej lubhimalajskiej do smaku.

Następnie miksujemy zawartość, alenie na całkowity mus, lecz muszą byćjeszcze drobinki kapusty widoczne doodróżnienia gołym okiem. Przeciętniezajmie to 1,5-2 minut pracy blenderana najwyższych obrotach. Otrzymu-jemy kapuścianą papkę, którą:

– od razu przecedzamy przez sitko(można wyłożyć je pieluszką lub gazą)i pijemy sok na świeżo (ma smak

kalarepki, dla poprawienia smakumożna dodać nieco soku z jabłek lubmarchewki), albo – przekładamy dowyparzonego wrzątkiem słoika, któryzakręcamy i zostawiamy w temper-aturze pokojowej na minimum 72godziny. Po zakręceniu słoika pozo-staje tylko czekać aż się samo ukisi,nic nie musimy więcej robić. Pod-wójną porcję kapusty mieści idealnielitrowy słoik typu twist. Z takiego słoi-ka po ukiszeniu odsączamy przez sitkosok, którego wyjdą nam dwie szklanki.

Smacznego i super zdrowego soku!

N a pewno należysz do gronaosób, która zna najpopular-niejszy płyn do płukania ja-

my ustnej o nazwie Listerine. Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że tenpopularny płyn posiada szeroką listęzastosowań. Listerine został wymy-ślony w 1897 roku. Pierwotnie służyłwyłącznie jako chirurgiczny środekantyseptyczny oraz produkt dezynfe-kujący. Niestety ale sprzedaż tegoproduktu nie cieszyła się dużą popular-nością, ale sytuacja zmieniła się w latach siedemdziesiątych!

Płyn do płukania jamy ustnej w swo-im składzie zawiera tymianek, eukali-ptus oraz alkohol. Nic więc dziwnego,

że ten produkt wykorzystywany jest w znacznie szerszym zastosowaniu.

Neutralizuje nieprzyjemny zapachJeżeli kiedykolwiek zabranie Ci

dezodorantu lub będziesz w sytuacji wktórej nie będziesz go miała pod rękąwykorzystaj Listerine! Na wacik nalejtrochę płynu i przetrzyj nim ciało, a nie będziesz potrzebowała dezodo-rantu.

Odświeżacz powietrzaPłyn do płukania jamy ustnej wypluj

do swojej toalety, nie zmarnuje się!Wyczyść nim swoją toaletę. Za pomo-cą tego zabiegu pobędziesz się bakteriii grzybów, dodatkowo uzyskasz bar-dzo przyjemny zapach.

Zwalcz komaryJeżeli zostaniesz ugryziona przez

komara lub inny mały owad, przetrzyjmiejsce płynem do płukania jamyustnej. Listerine złagodzi uciążliweobjawy ukąszenia, a dodatkowozdezynfekujesz miejsce ukąszeniaprzez komara.

Listerine na łupieżZaskakujące, ale ten płyn zapobiega

powstawaniu łupieżu. Wystarczy nie-wielką ilość płynu umieścić na swojejgłowie. Właściwości grzybobójczesprawią, że pozbędziesz się łupieżu w mgnieniu oka.

Na pryszczeWystarczy niewielka ilość płynu

nalać na wacik i przetrzeć nim zaczer-wienienia na skórze lub pryszcze. W ten sposób wyeliminujesz ten pro-blem.

Pobądź się grzybicy paznokciPłyn do płukania jamy ustnej elimi-

nuje grzyby, a więc wymocz przez 30minut swoje stopy w płynie do płu-kania jamy ustnej, a pozbędziesz sięgrzybicy paznokci.

Zdezynfekuj szczoteczkę do zębówListerine doskonale nadaje się do

zwalczania bakterii. Wystarczy, że nanoc zanurzysz swoją szczoteczkę w szklance z płynem do płukania jamyustnej, a pozbędziesz się wszystkichbakterii ze swojej szczoteczki.

3121 Hurontario St., Mississauga, ON L5A 2G9 tel. (905) 277-1717Rzeszów, ul. Ks. Jałowego 8/1 tel. 0-602-342-046 Warszawa, Aleja Solidarności 155/22 tel. +48 787-193-163 +48 17-853-3385

139 Upper Centennial Parkway, Stoney Creek, ON L8J 2T7 tel. (905) 662-0012

“Listerine” ma wiele zastosowań zdrowotnych!

ZDERZENIASTRONA 24 GŁOS nr 3720-26.09.2017

Blondynka spóźnia się do pracy. Zdenerwowany szef dzwoni do niej

i mówi: - Gdzie Ty jesteś? - Jadę do pracy, korek jest duży...- A jak długi? - Nie wiem, bo jadę pierwsza.

Do biura FBI dzwoni facet: - Mój sąsiad John Smith, trzyma

narkotyki w szopie na drewno. Wieczorem ten sam facet dzwoni do

Smitha: - Było u ciebie FBI? - Było. - Porąbali Ci drewno? - Tak - Dobra, jutro ty na mnie donosisz.

Ktoś mi musi przekopać ogródek.

Nauczyciel wchodzi do klasy imówi:

- Kto jest głupi, wstać. Jasiu wstaje. Nauczyciel pyta: - Czemu wstałeś? - Aaa bo nie chciałem, żeby pan tak

sam stał.

Nauczycielka daje klasie zadanie: - Ułóżcie zdanie zawierające słowo

ANANAS. Pierwsza zgłasza się Małgosia:

- Ananas jest zdrowym owocem. Później zgłasza się Paweł: - Ananas rośnie na palmach. Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka. A Jasiu na to: - Basia puściła bąka A NA NAS leci

smród.

Dzwoni telefon. Facet podnosisłuchawkę i słyszy:

- Mamy twoją teściową. Okupwynosi 100 tys. dolarów.

- A jak nie zapłacę? - To ją... sklonujemy!

Nauczyciel pyta Jasia: - Jakie znasz żywioły? - Ogień, woda i piwo. - Piwo? Jasiu co ty wygadujesz?! - No tak. Zawsze, gdy tata wraca do

domu z piwiarni to mama mówi:"Ojciec znowu w swoim żywiole".

Podchodzi blondynka do kiosku: - Poproszę bilet za złotówkę. - Broszę bardzo. - A ile płacę?

Przychodzi facet do lekarza i mówi: - Proszę pana ja mam tasiemca! - To proszę jeść przez tydzień ciastka

i popijać je mlekiem. Po tygodniu przychodzi i mówi: - Nie pomogło! - To proszę pić samo mleko. Na drugi dzień wychodzi tasiemiec

i mówi: - A ciacho gdzie?

Wchodzi facet do sklepu zoologi-cznego i mówi:

- Chciałbym kupić tego żółwia z wystawy, który stepuje.

- Stepujący żółw?! O Boże! Zapo-mniałem wyłączyć grzałki do piasku!

Telefon w pokoju hotelowym:- Zamawiał pan budzenie na

siódmą? - Tak - odpowiada zaspany facet. - No szybciutko, bo już dziewiąta.

Pytanie do dyrektora firmy:- Dlaczego zatrudnia pan tylko

żonatych mężczyzn? Są przyzwy-

Czas na... uœmiech!czajeni do poniżeń i obelg, do tego niespieszy im się, żeby o czasie wycho-dzić z roboty.

Wchodzi facet do księgarni: - Gdzie mogę znaleźć książkę pt.

"Mężczyzna panem domu" ? - Proszę szukać w dziale “Legendy

i baśnie”.

Rozbitek na bezludnej wyspie wy-ciąga z wody dziewczynę, któradopłynęła do brzegu trzymając siębeczki.

- Od dawna pan tu żyje? - Od 15 lat. - Sam? - Tak. - Teraz będzie miał pan to, czego

panu najbardziej brakowało - zagad-nęła filuternie.

- Niemożliwe! W tej beczce jestpiwo?!

Napadnięty przez uzbrojonegogościa facet pyta:

- Czego chcesz? - Twoich pieniędzy! - Ale ja jestem politykiem! - A... to w takim razie MOICH

pieniędzy!

Pietrzak powiedział kilka słów prawdy w Opolu.„Wyborcza”, kodziarze i spółka wpadli w szał

– Przez 49 lat graliśmy kabaret zde-cydowanie antyrządowy i przyszedłtaki czas w 2015 roku, kiedy raptem sięcałkiem odmieniła sytuacja. Bo terazbardziej opozycja szkodzi Polsce niżwładza! To jest pierwszy raz w mojejhistorii – powiedział w Opolu JanPietrzak. Oczywiście jego występ nieumknął uwadze redaktorów "GazetyWyborczej", zatrzęśli się z oburzenia.

Benefis Jana Pietrzaka "Od PRL-udo Polski" był zwieńczeniem drugiegodnia opolskiego festiwalu. Koncertrozpoczęła piosenka "Pamiętajcie oogrodach" w wykonaniu Pauliny Gro-chowskiej. Następnie Jan Pietrzak po-prowadził widzów na wędrówkę ponajnowszej historii Polski, przedsta-wioną w piosenkach, w których zna-lazło się wiele odniesień do aktual-nych wydarzeń, uzupełnianych ko-mentarzami gospodarza wieczoru.

- Od 1967 roku, przez dziesiątki lat,my, Kabaret Pod Egidą, mówiliśmy o tym świństwie realnym socjalizmie.Szydziliśmy na wszystkie możliwe spo-soby. (...) Kiedy Kuroń z Michnikiemmówili: "socjalizm tak, wypaczenianie", ja mówiłem: "wypaczenia tak, a socjalizm nie" - mówił Jan Pietrzak.

- Polska odniosła wielkie zwycięstwow I wojnie światowej. Dlaczego o tymmówię? Bo słowa "zwycięstwo" nie maw polskich podręcznikach. Do tej porypolskie podręczniki pisali okupanci.Słowa "zwycięstwo" nie wolno używać- zaznaczył artysta.

W pieśni "Niech żyje Polska" Pie-trzak nawiązał do pomysłu zbudowa-nia w Warszawie pomnika, który

upamiętniłby zwycięstwo z BitwieWarszawskiej 1920 r. - Czas, by potę-żny łuk triumfalny postawić po stulatach od Cudu nad Wisłą - mówił.

- Co jest haniebne w naszych cza-sach, że Bitwa Warszawska nie ma w Warszawie pomnika, bo Moskwazabrania, a władze Warszawy słuchają

Moskwy! - zaznaczył.Jan Pietrzak mówił o Powstaniu

Warszawskim, którego jako dzieckobył świadkiem. - Zawsze jak sierpieńsię zbliża, ukazują się eseje, piszą: poco było tam walczyć bez sensu. SensPowstaniu nadali jego uczestnicy. Tobyło piękne pokolenie wolnej Polski.Nie byli głupsi od nas. Wiedzieli, że sąsprawy, dla których warto ryzykowaćżyciem. Bo Polacy walczyli zawsze o wolność waszą i naszą. W prze-ciwieństwie do Rosjan, którzy zawszewalczyli o zniewolenie innych naro-

dów, zawsze! Uczą tego w szkole? Niebardzo! - mówił.

– Solidarność zakończyła II wojnęświatową. Ostatnie wojska okupacyjneopuściły Polskę na początku lat 90. –dodawał. – Nam się to pozacierało w związku z różnymi agenturami –stwierdził, podkreślając sukces "S".

- Nasi sąsiedzi Niemcy i Rosjaniezawsze walczą o zniewolenie innychnarodów. Dlatego trudno im się pogo-dzić z Polakami, którzy zawsze walcząo naszą i waszą wolność. Uczą tego w szkołach? Nie uczą! To ja wam topowiem, przekażcie dzieciom i sąsia-dom - mówił do publiczności.

- Kiedy my sobie tutaj świętujemy 16i 17 września, na wschodniej granicyoni przeprowadzają manewry zbiry.ZBIR, Związek Białorusi i Rosji, to sąmanewry, żeby przeprowadzić napaśćna Polskę. Właśnie w tym momencie.

Z drugiej strony, na zachodzie, co-dziennie niemieckie media atakująPolskę, że nie jest subordynowana, żenie chce przyjmować transportówimigrantów. W związku z tą sytuacjąprzypomniało mi się, że w czasie wojnymówiło się na nich szkopy i kacapy.PRL-owska cenzura nie pozwalałatych słów używać - podkreślił.

- Dziś niby jest pokój (...) już nikt niepamięta, a przecież należy, bo wojnyprowadzą nie tylko żołnierze (...) DziśPolskę szturmują banki i markety, ichmedia szczują i kłamią (...) Niezmien-nie codziennie szarpią atakują i tak odstuleci, niepoprawni zbóje - śpiewałJan Pietrzak. - Ja się do dyplomacji niezapisywałem. Od 50 lat staram sięmówić prawdę, a prawda nie zawszejest dyplomatyczna - stwierdził powykonaniu utworu.

Koncert i zarazem benefis JanaPietrzaka kończyła piosenka "ŻebyPolska była Polską", której słowa – jakprzypomniał artysta – cytowało dwóchamerykańskich prezydentów: RonaldReagan i Donald Trump.

Oczywiście występ Jana Pietrzakanie przypadł do gustu kodziarzom,zwolennikom totalnej opozycji oraz –rzecz jasna – redaktorom "Gazety Wy-borczej" i gazety.pl. Ci drudzy napisalina przykład, że artysta w pełni zasłu-żył na miano „barda PiS”. Na Twit-terze pojawiły się również komen-tarze, których autorzy na wszelkie mo-żliwe sposoby atakowali Jana Pietrza-ka. Wygląda na to, że kilka słówprawdy niektórych mocno zabolało...

niezależna.pl