Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

145

Transcript of Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Page 1: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia
Page 2: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Disputatio Europa Środkowo-Wschodnia

TOM VI

GDAŃSK 2008

Page 3: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

ISSN 1898 - 3707

Wydawca: Stowarzyszenie Pro Societas (www.prosocietas.org) Redaktor Naczelny: Jakub H. Szlachetko [email protected] Rada Naukowa: dr Oktawian Nawrot dr Piotr Uziębło Rada Redakcyjna: Tomasz Karasek Jędrzej Maśnicki Paweł Mazurek Paweł Szczepański (Zastępca Redaktora) Marta Tymińska Karol Ważny Pismo recenzowane

Źródła finansowania: Prorektor do Spraw Studenckich Uniwersytetu Gdańskiego Rada Samorządu Studentów Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego Parlament Studentów Uniwersytetu Gdańskiego Stowarzyszenie Pro Societas

Okładka: Karol Ważny

2

Page 4: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Spis treści

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

Disputatio Europa Środkowo-Wschodnia

Spis Treści 1. Od Redakcji

2. Szymon Hinz, Ruś Czerwona a Polska za panowania Kazimierza Wielkiego

3. Jędrzej Maśnicki, Drogi do Zbawienia - herezje Europy Środkowej

4. Paweł Szczepański, „Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za

Władysława IV

5. Dr hab. Dariusz Nawrot, prof. AMW, Spuścizna II Rzeczypospolitej w

kształtowaniu postaw oficerów Polskiej Marynarki Wojennej

6. Jakub H. Szlachetko, Środkowoeuropejska myśl geopolityczna Józefa

Piłsudskiego i obozu piłsudczykowskiego na tle dorobku innych ośrodków

politycznych

7. Marta Kolanowska, Aksamitny rozwód Czechów i Słowaków

8. Dr Piotr Uziębło, Przyczyny ewolucji systemu partyjnego w Republice Czeskiej

i Republice Słowackiej po przemianach ustrojowych początku lat 90-tych XX

wieku

9. Mgr Martyna Bildziukiewicz, Oczywiste priorytety. Polityka

bezpieczeństwa Estonii po 1990 roku

10. Dr Przemysław Kierończyk, Trzy trudne tematy z najnowszej historii

Litwy

11. Dr Grzegorz Wierczyński, Systemy informacji prawnej jako remedium na

inflację prawa w Europie Środkowej w latach 90. XX wieku

12. Karol Ważny, Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej

Str.

Page 5: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Spis treści

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 6: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Od Redakcji

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 4

Od Redakcji

Europa – ciągnąca się od Gibraltaru po Ural – nawet geograficznie nie stanowi monolitu. Sprzeczne dążenia i interesy narodów doprowadziły do konfliktów i rewolucji, które na wiele lat zantagonizowały jej mieszkańców. Johannes Grützke, świadek jednego z największych w historii podziału Starego Kontynentu, w swoim dziele przedstawił mityczną Europę dosiadającą byka kroczącego na szczycie Muru Berlińskiego. Naga, wychudła kobieta stara się zachować równowagę, trzymając się grzbietu nieufnie spoglądającego we wschodnim kierunku zwierzęcia. Jej wygięte w akrobatycznej pozie ciało wskazuje na to, że Europa nie ma zamiaru angażować się w bratobójczy konflikt.

Tematem niniejszego Tomu jest Europa Środkowo-Wschodnia – ta część kontynentu, która przez wiele lat, oddzielona żelazną kurtyną, starała się przetrwać w nadziei na powrót do rodziny wolnych i niepodległych państw. Autorzy starali się ukazać jej skomplikowaną historię, bogactwo kultury jak również aktualne zagadnienia. Przedstawione zostały także kwestie dotyczące ustroju poszczególnych krajów, ich prawa oraz koncepcji zjednoczeniowych, jakie powstawały na przestrzeni wieków. Mamy nadzieję, że niniejszy Tom stanie się przyczynkiem do głębszego poznania problemów naszego regionu, a zaczerpnięte z niego informacje posłużą do dalszych poszukiwań.

Paweł Szczepański Rada Redakcyjna

Page 7: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

SZYMON HINZ IV ROK PRAWA WYDZIAŁ PRAWA I ADMINISTRACJI UNIWERSYTET GDAŃSKI

Ruś Czerwona a Polska za panowania Kazimierza Wielkiego

Za Ruś Czerwoną zwykło się uważać tereny w dorzeczu Sanu i Dniestru, po górną Prypeć, z Lwowem, Przemyślem, Sanokiem i Haliczem. Na początku panowania Kazimierza Wielkiego obszary te wchodziły w skład księstwa halicko- wołyńskiego. Przyjrzyjmy się w pierwszej kolejności, jak kształtowały się dzieje tych terenów w wiekach wcześniejszych oraz ich związki z państwem polskim.

Sytuacja na Rusi Czerwonej przed panowaniem Kazimierza Wielkiego

Z punku widzenia naszego kraju najistotniejszą rolę odgrywały pierwotnie Grody Czerwieńskie, tj. ziemia czerwieńska wokół głównego ośrodka Czerwienia, położona między Bugiem a Wieprzem, stanowiąca cześć przyszłej Rusi Czerwonej. Pierwszą wzmiankę dotyczącą tego obszaru znajdujemy we fragmencie ruskiej Powieści dorocznej gdzie pod rokiem 6489 (981 r.) zapisano: „Roku 6489 szedł Włodzimierz ku Lachom i zajął grody ich: Przemyśl, Czerwień i inne grody (…)”1. Z latopisu tego wynika zatem, iż Grody Czerwieńskie musiały znajdować się wówczas pod kontrolą Mieszka I. Stanowisko to jest jednak współcześnie poddawane w wątpliwość2. Z całą pewnością natomiast następca Mieszka, Bolesław Chrobry, w czasie drugiej wyprawy kijowskiej w roku 1018 przyłączył ten region do państwa polskiego. Sukces jednak okazał się krótkotrwały. Grody ponownie odpadły od monarchii piastowskiej już w roku 1031, kiedy to na Polskę ruszył Jarosław Kijowski, a wraz z nim starszy brat panującego wówczas Mieszka II, Bezprym. Mieszko zmuszony był uciekać z kraju, a ceną za okazaną pomoc były właśnie Grody Czerwieńskie, ponownie przyłączone do Rusi. Również ten stan rzeczy nie utrzymał się długo, gdyż w 1076 Bolesław Śmiały, zdobywając po raz kolejny tron kijowski dla Izjasława, przywrócił polską władzę nad

1 Latopis Nestora, MPH t. I, s. 624. 2 Wg Marka Kazimierza Barańskiego Grody Czerwieńskie znajdowały się w tym czasie pod kontrolą Czech, a słowem „Lachy” Rusini określali nie Polaków, ale wszystkie plemiona należące do północnej grupy Słowian Zachodnich – M. K. Barański, Dynastia Piastów w Polsce, Warszawa 2006, s. 57.

Page 8: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Szymon Hinz

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

tymi terenami3. Katastrofa, która spotkała tego władcę w roku 1079 (słynny zatarg z biskupem krakowskim Stanisławem), ostatecznie przekreśliła polskie panowanie nad tymi ziemiami.

Przypadły one w udziale Rusi Kijowskiej, która jednakże nie reprezentowała już wówczas jednolitego charakteru. W 1054 r., po śmierci Jarosława Mądrego, uległa ona podziałowi pomiędzy jego synów, z zachowaniem władzy zwierzchniej najstarszego z nich (zasada senioratu). Ten system rychło uległ załamaniu, co stało się w roku 1113 po objęciu rządów przez Włodzimierza Monomacha, któremu – zgodnie z obowiązującym statutem – stanowisko to jeszcze nie przysługiwało4. Co więcej - po jego śmierci tron przypadł jego synowi, z pominięciem przedstawicieli linii bocznych. W konsekwencji doszło na Rusi do wyodrębnienia się szeregu niezależnych, dziedzicznych domen, a Grody Czerwieńskie (których odrębność terytorialna utrzymywała się aż do końca XIII w.) znalazły się w granicach księstwa halickiego (od 1199 halicko-włodzimierskiego). Fakt ten nie oznaczał bynajmniej utraty związków tych terenów z Polską, przeciwnie, szczególnie książęta małopolscy oraz mazowieccy utrzymywali częste i ożywione kontakty z przedstawicielami ruskiej elity, a nierzadko podejmowali próby podporządkowania sobie tych obszarów. Tytułem przykładu można tu wskazać działalność Leszka Białego, który praktycznie przez całe swoje panowanie próbował uzależnić od siebie Halicz i Wołyń, niestety bezskutecznie. Przejściowe osłabienie tych związków przyniósł dopiero najazd tatarski na Ruś i jej podporządkowanie, po klęsce nad Kałką5, Mongołom. Z czasem

3 Niektórzy autorzy, np. Jerzy Wyrozumski, stoją na stanowisku, że Bolesław Śmiały opanował Grody Czerwieńskie już podczas pierwszej wyprawy na Ruś w 1069 r. – J. Wyrozumski, Dzieje Polski piastowskiej (VIII wiek- 1370) [w:] Wielka historia Polski. Tom I, pod red. S. Grodziskiego, J. Wyrozumskiego, M. Zgórniaka, Kraków 2003, s. 381 i 485. 4 T. Manteuffel, Historia Powszechna. Średniowiecze, Warszawa 2001, s. 252- 253. 5 Bitwa miała miejsce w 1223 r., a pełne podporządkowanie stało się faktem pod koniec lat trzydziestych XIII w.- ibidem, s. 257- 258.

Page 9: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Ruś Czerwona a Polska za panowania Kazimierza Wielkiego

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 3

jednak i ta władza osłabła, co ponownie doprowadziło do wzmocnienia kontaktów z Polską. Przełomowy dla dalszych losów tych terenów okazał się być rok 1323, kiedy to zmarli, otruci przez bojarów, siostrzeńcy Władysława Łokietka – Lew i Andrzej, władający księstwem halicko-wołyńskim i jednocześnie ostatni władcy z dynastii Romanowiczów. W wyniku energicznej akcji polskiego monarchy na tron halicki wstąpił siostrzeniec zamordowanych, książę mazowiecki Bolesław, któremu na chrzcie prawosławnym nadano imię Jerzego. Jednakże i jemu nie dane było zaznać długiego i spokojnego panowania, gdyż w 1340 również i on został otruty przez bojarów. Wówczas to, stosownie do umowy wyszechradzkiej z 1338 r., Kazimierz Wielki ruszył na Ruś.

Strony konfliktu

Zatrzymajmy się na chwilę w tym miejscu, aby spojrzeć na głównych uczestników rozgrywki o schedę po Bolesławie Jerzym II. Wydaje się, że najbardziej niekorzystną pozycję wyjściową zajmowała monarchia Kazimierza Wielkiego. Jego ojciec, Władysław Łokietek, 20 stycznia 1320 r. został ukoronowany na króla, co uznaje się umownie za koniec rozdrobnienia dzielnicowego. Sytuacja kraju nie przedstawiała się jednak wówczas najlepiej – w skład państwa wchodziły jedynie Małopolska i Wielkopolska, utracone zaś zostało Pomorze Gdańskie, Śląsk, a w późniejszym czasie ziemia dobrzyńska i Kujawy. Nie można także zapominać o stałym zagrożeniu ze strony Krzyżaków, Czechów oraz Brandenburczyków. Spokojna była jedynie granica z Węgrami, gdzie panował Karol Robert, żonaty z Elżbietą, siostrą Łokietka oraz z Litwą, w znacznej mierze również dzięki małżeństwu następcy tronu, Kazimierza, z Aldoną, córką Giedymina. Po objęciu władzy w 1333 r., udało się mu w znacznej mierze poprawić międzynarodowe położenie Polski, dzięki sukcesywnie przedłużanym rozejmom z Krzyżakami oraz uzyskaniu zrzeczenia się tronu polskiego przez króla Czech, Jana Luksemburskiego, na zjeździe w Wyszehradzie w 1335 r.6. Niestety, przyszły też pewne niepowodzenia. Na pierwszy plan wysuwa się tu definitywna rezygnacja z roszczeń wobec Śląska. Z drugiej jednak strony, powyższy fakt umożliwił Kazimierzowi skupienie całej siły i energii na polityce wschodniej.

O wpływy na Rusi Czerwonej rywalizowały także Węgry. W 1301 r. zmarł tam Andrzej III, ostatni przedstawiciel dynastii Arpadów, a o spadek po nich zabiegali Przemyślidzi i Andegawenowie włoscy, powołując się na swoje pokrewieństwo ze zmarłym władcą. Kilkuletnie zmagania, w czasie których Wittelsbachowie zastąpili Przemyślidów, zakończyły się ostatecznie zwycięstwem Karola Roberta Andegaweńskiego . Jego panowanie, trwające do 1342 r., osłabiło pozycję Węgier. Zmuszony lawirować pomiędzy Habsburgami a Luksemburgami, zaniedbał sprawy bałkańskie, doprowadzając w konsekwencji do uniezależnienia się Bośni i utraty miast

6 M. K. Barański, Dynastia Piastów w Polsce, Warszawa 2006, s.485- 486.

Page 10: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Szymon Hinz

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 4

dalmatyńskich na rzecz Wenecji7. Warto także wspomnieć, że zarówno Karol Robert, jak i jego następca – Ludwik, pozostawali w ścisłych związkach z Polską.

Obszar Rusi Czerwonej budził również zainteresowanie Litwy. Powstanie tego państwa wiąże się z osobą Mendoga, któremu w połowie XIII w. udało się zjednoczyć plemiona Auksztoty (górnej Litwy) i Żmudzi (dolnej Litwy) oraz opanować sąsiednie ziemie ruskie (Ruś Czarną, Księstwo Połockie). Podjął on także próbę chrystianizacji kraju, która napotkała jednak na silną opozycję wewnętrzną, co ostatecznie doprowadziło do tragicznej śmierci Mendoga i rozbicia stworzonego przez niego państwa. Ponowne zjednoczenie nastąpiło na przełomie XIII i XIV w. i było dziełem Giedymina. Również i on podjął ekspansję poza rdzennie litewskie ziemie, co w poważnym stopniu oddziaływało na miejscową kulturę, ulegającą silnym wpływom ruskim. Umierając w 1341 r., władca ten podzielił swoją spuściznę pomiędzy dwóch synów – starszy Olgierd uzyskał Auksztotę i ziemie ruskie z tytułem wielkiego księcia, a młodszemu Kiejstutowi przypadła Żmudź8. Obydwaj kontynuowali agresywną politykę swojego ojca, skupiając swoją uwagę na obszarze Rusi Czerwonej.

Tak, przedstawiała się sytuacja w 1340 r., kiedy to, jak już wyżej wspomniałem, zginął otruty przez bojarów Bolesław Jerzy II. Teksty z epoki (takie jak Rocznik małopolski i Rocznik Traski) wskazują, że Kazimierz Wielki dotarł do Lwowa, który to gród spalił i ograbił. Wkrótce król powrócił do ojczyzny, rychło jednak, w czerwcu 1340 r. zorganizował kolejną, już lepiej przygotowaną, wyprawę. Tak szybkie działanie polskiego monarchy należy tłumaczyć tym, iż Kazimierz chciał realizować politykę „faktów dokonanych”, uprzedzając spodziewaną kontrakcję Litwy i Tatarów. Warto również zaznaczyć, iż w tej wyprawie króla Polski wsparły posiłki węgierskie, przysłane przez Karola Roberta. Ostatecznie do żadnych walk nie doszło – Kazimierz opanował Ruś Halicką, zaś część włodzimierska, z Łuckiem, Chełmem i Bełzem, przypadła Litwinom. Ziemia sanocka natomiast została bezpośrednio włączona do Polski. Charakterystyczne jest, że Kazimierz namiestnikiem zdobytych ziem ruskich nie uczynił żadnego z polskich dostojników, ale miejscowego bojara, Dymitra Detkę, wyposażając go zresztą w niemal książęce kompetencje9.

Panowanie Kazimierza Wielkiego

Nie wiadomo zbyt wiele o działaniach podejmowanych przez króla na ziemiach ruskich w latach 1341-1348. Wydaje się, iż przyczyn tego stanu rzeczy należy upatrywać w aktywnej polityce Kazimierza na innych polach. W 1343 r. zawarto pokój wieczysty z Krzyżakami w Kaliszu, przeprowadzono szybką operację wojskową wymierzoną w księcia żagańskiego, Henryka V Żelaznego, rewindykując ziemię wschowską, zrealizowano układ dotyczący małżeństwa Bogusława V, księcia

7 T. Manteuffel, Historia Powszechna. Średniowiecze, Warszawa 2001, s.333- 334. 8 ibidem, s. 348. 9 J. Wyrozumski, Dzieje Polski piastowskiej (VIII wiek- 1370) [w:] Wielka Historia Polski. Tom I, pod red. S. Grodziskiego, J. Wyrozumskiego, M. Zgórniaka, Kraków 2003, s. 691.

Page 11: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Ruś Czerwona a Polska za panowania Kazimierza Wielkiego

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 5

zachodniopomorskiego, z Elżbietą, córką króla, wreszcie doszło do wojny o Śląsk z Luksemburgami, która zakończyła się pokojem w Namysłowie w 1348 r.10.

Zakończenie działań wojennych na zachodzie umożliwiło polskiemu monarsze ponowne zainteresowanie się sprawami ruskimi. W 1349 r. wyruszyła kolejna, tym razem już bez pomocy węgierskiej, wyprawa na te ziemie. Kazimierz uderzył na Ruś włodzimierską, pokonał przebywającego tam Lubarta, ale pozostawił go w Łucku, w zamian za uznanie polskiej zwierzchności. Zwraca uwagę doskonałe, od strony dyplomatycznej, przygotowanie tej ekspedycji. Polski władca zabezpieczył się wcześniej od strony Tatarów, wykorzystał również zaangażowanie Ludwika Węgierskiego w Dalmacji, a także osłabienie Litwy, prowadzącej właśnie wojnę z Zakonem Krzyżackim. Polskie sukcesy zaniepokoiły szczególnie węgierskiego monarchę w wyniku czego doszło do renegocjacji wzajemnej umowy dotyczącej spraw ruskich. Zawarto porozumienie, w którym ustalono, że teren Rusi ma pozostać przy Polsce tylko w takim wypadku, gdy tron w Krakowie przypadnie Andegawenom. W przeciwnym razie, a więc gdyby Kazimierz miał męskie potomstwo, Węgry mają prawo wykupić ziemie ruskie za, stosunkowo niedużą sumę, 100 tys. florenów11. Niekorzystnym następstwem wydarzeń z 1349 r. było także ściągnięcie odwetowych najazdów litewskich. W maju 1350 r. zaatakowali oni ziemię łęczycką, a w drugiej połowie sierpnia najechali Ruś, zajmując Włodzimierz, Bełz i Brześć, pustosząc również ziemię sandomierską, radomską i łukowską i docierając do Lwowa i Halicza. W konsekwencji Kazimierz zmuszony został do zawarcia pokoju, który pozostawiał Ruś Włodzimierską w rękach Litwinów.

Jednakże już w 1351 r. została zorganizowana odwetowa wyprawa polsko- węgierska. Przygotowując się do niej, uzyskał Kazimierz czteroletnie zwolnienie z zapłaty połowy dziesięciny na rzecz Stolicy Apostolskiej, która to suma miała zostać przeznaczona na walkę z poganami. W czerwcu 1351 r. Ludwik I na czele swoich wojsk podążył przez Koszyce do Krakowa, gdzie doszło do połączenia z oddziałami polskimi. Obydwaj królowie ruszyli na Sandomierz, docierając tam 13 lipca. W Lublinie jednak pojawiła się niespodziewana przeszkoda – Kazimierz ciężko zachorował i wydawało się, że jest bliski śmierci. Wówczas komendę nad połączonymi wojskami objął Ludwik, któremu panowie polscy złożyli przysięgę, iż uznają go za swojego „pana naturalnego”, ten zaś zaakceptował stawiane przez nich warunki12. Władca Węgier niezwłocznie wyruszył z Lublina, kierując się na wschód. Litwini jednak unikali walnej bitwy z wojskami koalicjantów, a zamiast tego do Andegawena przybył z poselstwem książę Kiejstut. W wyniku rozmów uzgodniono, iż przyjmie on chrzest, na Litwie zostanie utworzone arcybiskupstwo, a państwo to

10 M. K. Barański, Dynastia Piastów w Polsce, Warszawa 2006, s. 494- 497. 11 J. Wyrozumski, Dzieje Polski piastowskiej (VIII wiek- 1370) [w:] Wielka Historia Polski. Tom I, pod red. S. Grodziskiego, J. Wyrozumskiego, M. Zgórniaka, Kraków 2003, s. 692- 693. 12 Ludwik zobowiązał się m. in., wypłacać żołd rycerzom biorącym udział w wojnach, nie mianować w Polsce obcych urzędników, jak również wykluczył on z układu sukcesyjnego swojego brata Stefana – M. K. Barański, Dynastia Piastów w Polsce, Warszawa 2006, s. 499.

Page 12: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Szymon Hinz

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 6

wejdzie w sojusz z Polską i Węgrami. Do realizacji tych śmiałych zamierzeń nie doszło, gdyż Kiejstut, trzeciego dnia od zawartej umowy, pod osłoną nocy, zbiegł z niewoli13. Wyprawa zakończyła się zatem klęską, ale już pod koniec zimy 1352 r. zorganizowano kolejną. Tym razem wojska polskie i węgierskie spotkały się pod Bełzem. Jednakże oblężenie tego grodu przeciągało się, bezpośredni szturm przyniósł ogromne straty (ranny został m. in. sam Ludwik), a sprzymierzeni zostali zmuszeni do wycofania się. W wyniku pertraktacji prowadzonych na własną rękę przez Madziarów, z grodu zdjęto flagę litewską, a zawieszono węgierską, co miało być demonstracją wymierzoną przeciw polskim ambicjom na Rusi14.

Tymczasem wiosną 1352 r. spadł na ten obszar kolejny najazd tatarski, który dotarł aż do ziemi lubelskiej. Stał się on jedną z przyczyn zawartego 1 października rozejmu pomiędzy Koroną a Litwą. W rozmowach brali udział Giedyminowice – Jawnuta, Kiejstut i Lubart, zaś z drugiej strony, obok króla Kazimierza, wystąpili książęta mazowieccy – Siemowit III i Kazimierz I. Podstawowym ustaleniem był dwuletni okres zawieszenia broni. Pozostałe warunki rozejmu były jednak w gruncie rzeczy niekorzystne dla strony polskiej, gdyż zachowywała ona wyłącznie Ruś halicką, natomiast Ruś włodzimierska oraz grody – łucki, bełski i chełmski przypadły Litwinom. Obie strony zobowiązywały się ponadto do wzajemnej pomocy w wypadku zagrożenia przez kogokolwiek ich rdzennych terytoriów, z wyłączeniem oczywiście ziem ruskich. Ogólne warunki zawartego porozumienia dość wyraźnie pokazują ponadto ostateczne rozejście się polskich i węgierskich interesów co do tych obszarów.

Wypracowany układ nie przetrwał długo, złamał go książę Lubart, który latem 1353 r. uderzył na Lwów oraz Halicz, docierając do Zawichostu. Atak ten spotkał się z kontrakcją ze strony Kazimierza, który prawdopodobnie jesienią zdobył Bełz. Rok 1354 to przygotowanie do decydującej rozprawy – z inicjatywy króla papież wezwał Polskę, Czechy i Węgry do krucjaty przeciwko Litwie, prowadzono rozmowy z Zakonem Krzyżackim, wreszcie uzyskano obietnicę pomocy ze strony Tatarów. Atak nastąpił w 1355 r., jednak z powodu nieudzielania pomocy przez Krzyżaków, nie zakończył się on pełnym sukcesem (mimo wszystko prawdopodobnie zdobyto Włodzimierz)15. W konsekwencji w następnym roku zawarto układ polsko-litewski, na temat którego jednak niewiele dziś wiadomo. Stał się on wygodnym pretekstem dla Krzyżaków, którzy oskarżyli Kazimierza o kontakty z poganami. Król nie tłumaczył się, zamiast tego wysłał do Stolicy Apostolskiej dwie supliki zawierające plany chrystianizacji Litwy16.

Pod koniec piątej dekady XIV w. stosunki z tym kłopotliwym, wschodnim, sąsiadem zdecydowanie się poprawiły. Z pewnością miało na to wpływ małżeństwo

13 Ibidem, s. 499- 500. 14 J. Wyrozumski, Dzieje Polski piastowskiej (VIII wiek- 1370) [w:] Wielka Historia Polski. Tom I, pod red. S. Grodziskiego, J. Wyrozumskiego, M. Zgórniaka, Kraków 2003, s. 694. 15 Tak twierdzi Jerzy Wyrozumski- ibidem, s. 695. 16 M. K. Barański, Dynastia Piastów w Polsce, Warszawa 2006, s. 505.

Page 13: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Ruś Czerwona a Polska za panowania Kazimierza Wielkiego

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

Kaźka Słupskiego, wnuka Kazimierza Wielkiego, z córką Olgierda – Kenną – Joanną. Ponadto król podjął w 1359 r. wyprawę do Mołdawii, przez co nie mógł podejmować zdecydowanych działań na innych polach. Zasadniczą zmianę, przyniósł dopiero rok 1366, kiedy to, po kolejnej akcji zbrojnej wymierzonej przeciwko Lubartowi, doszło do spisania aktu pokoju polsko-litewskiego. Jako, że panowanie Polski nad Rusią Halicką nie budziło już od kilkunastu lat żadnych wątpliwości, dotyczył on tylko i wyłącznie Rusi Włodzimierskiej. Dokonano jej podziału – większa część przypadła Kazimierzowi Wielkiemu, Lubartowi pozwolono zachować Łuck i okolice, książę Jerzy Narymutowicz otrzymał jako lenno z rąk króla polskiego ziemię bełską oraz chełmską, a Aleksander Koriatowicz, na tych samych warunkach, uzyskał Włodzimierz. Olgierd zatrzymał m. in. Brześć, Drohiczyn i Mielnik, zaś Olgierd- Kobryń. Wypracowany kompromis przetrwał aż do śmierci króla w 1370 r.

Warto w tym miejscu napisać jeszcze kilka zdań o polityce wyznaniowej Kazimierza na Rusi. W 1356 r. wydał on przywilej dla Lwowa, w którym gwarantował Rusinom, Ormianom, Żydom, Saracenom i Tatarom poszanowanie ich praw i wyznania. O tym, iż nie była to deklaracja bez pokrycia świadczy np. list króla do patriarchy konstantynopolitańskiego, upominający się o zatwierdzenie wybranego w Haliczu metropolity Antoniego. Na Rusi aktywnie działała także polska misja katolicka, prowadzona przez franciszkanów i dominikanów, przy udziale biskupstwa lubuskiego. Efektem tych działań była utworzona w 1367 r. w Haliczu metropolia kościoła łacińskiego, w skład której weszły biskupstwa chełmskie, włodzimierskie, lwowskie oraz przemyskie. Została ona, już po śmierci Kazimierza Wielkiego, przeniesiona do Lwowa.

Podsumowanie

Jak zatem widać, podbój Rusi Czerwonej nie był jednorazową akcją, ale skomplikowanym, obliczonym na długie lata procesem, wymagającym z jednej strony siły i zdecydowania, a z drugiej – cierpliwości, a nawet pewnej subtelności. Przyniósł on rozliczne korzyści monarchii Kazimierza: znacząco wzrósł potencjał gospodarczy i demograficzny państwa polskiego, powiększeniu uległo terytorium kraju, ponadto przez Ruś przebiegały ważne szlaki kupieckie ku Morzu Czarnemu, umożliwiające prowadzenie zyskownej polityki handlowej. Opanowanie tych ziem odsuwało także niebezpieczeństwo od Małopolski, jakie z pewnością pojawiłoby się, gdyby tereny te zajęła Litwa czy Tatarzy17. Warto również wspomnieć, iż nabytek króla okazał się niezwykle trwały. Pomijając panowanie następcy Kazimierza, Ludwika, który wprowadził na Ruś węgierskich starostów18, pozostała ona w granicach „państwa polsko-litewskiego”, a później Rzeczypospolitej Obojga Narodów, aż do rozbiorów i

17 P. Jasienica, Polska Piastów, Warszawa 1996, s. 298- 299. 18 K. Baczkowski, Dzieje Polski późnośredniowiecznej (1370- 1506) [w:] Wielka Historia Polski. Tom II, pod red. S. Grodziskiego, J. Wyrozumskiego, M. Zgórniaka, Kraków 2003, s. 52.

Page 14: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Szymon Hinz

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 8

upadku w XVIII w.19. Wreszcie związek ten doprowadził do swoistego synkretyzmu kultury łacińskiej i prawosławnej, Wschodu i Zachodu, wyciskając niemożliwe do zatarcia piętno, widoczne aż po dzień dzisiejszy. Z drugiej jednak strony, część autorów krytykuje to posunięcie Kazimierza20, zarzucając mu brak zainteresowania utraconymi wcześniej Śląskiem i Pomorzem. Taka ocena, moim zdaniem, nie jest trafna. Monarchia piastowska, szczególnie na początku panowania króla, była państwem zbyt słabym, aby próbować rewindykować wspomniane wyżej terytoria – Czechy Jana i Karola Luksemburgów przeżywały intensywny rozwój, a Zakon Krzyżacki, za panowania Winricha von Kniprode stał u szczytu potęgi. Stąd konieczna była rezygnacja ze spornych terenów. Jak jednak pokazało całe panowanie Kazimierza Wielkiego, te „definitywne” ustępstwa nie okazały się ostateczne, a walkę o odzyskanie utraconych ziem prowadził Kazimierz aż do ostatnich chwil swojego życia21.

Literatura: K. Baczkowski, Dzieje Polski późnośredniowiecznej (1370- 1506) [w:] Wielka Historia Polski. Tom II, pod red. S. Grodziskiego, J. Wyrozumskiego, M. Zgórniaka, Kraków 2003; M. K. Barański, Dynastia Piastów w Polsce, Warszawa 2006; P. Jasienica, Polska Piastów, Warszawa 1996; A. Klubówna, Ostatni z wielkich Piastów, Warszawa 1982; T. Manteuffel, Historia Powszechna. Średniowiecze, Warszawa 2001; J. Wyrozumski, Dzieje Polski piastowskiej (VIII wiek- 1370) [w:] Wielka Historia Polski. Tom I, pod red. S. Grodziskiego, J. Wyrozumskiego, M. Zgórniaka, Kraków 2003. Źródła internetowe i multimedialne: Encyklopedia multimedialna PWN. Historia Encyklopedia multimedialna “Wiem”. Edycja 2007.

19 Ściśle rzecz ujmując, do roku 1772 r., kiedy to – w wyniku pierwszego rozbioru- ziemie te przypadły Austrii. 20 Na ten fakt zwraca uwagę pisząca w latach osiemdziesiątych Anna Klubówna – A. Klubówna, Ostatni z wielkich Piastów, Warszawa 1982, s. 61. 21 W 1370 r. bliski był wybuch wojny z Czechami Karola IV, której celem mogłoby być odzyskanie Śląska – M. K. Barański, Dynastia Piastów w Polsce, Warszawa 2006, s. 517.

Page 15: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

JĘDRZEJ MAŚNICKI III LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE W GDAŃSKU

Drogi do Zbawienia- herezje Europy Środkowej

[...] Dosyć się żyło ziemi, niebu też żyć trzeba. Aż mi drukarz podaje Gościniec do nieba. Sam mię odrazi tytuł, wyjmę rękę z mieszka: „nie gościniec, ciasna tam- rzekę- wiedzie ścieżka [...]1

Wstęp W Europie Środkowo- Wschodniej, od kilku wieków przeplatały się wpływy

prawosławia, katolicyzmu i pogaństwa. Te ostatnie jeszcze długo współistniały z nową wiarą2, by wreszcie w znacznym stopniu złączyć się z nowym obrządkiem chrześcijańskim. Synkretyzm, do którego dołączył w dobie nowożytnych herezji – kontrast wiar i dogmatów – na pierwszy rzut oka stał się źródłem konfliktów, spo-łecznych napięć i prześladowań.

Postanowiłem uporządkować swój wywód kierując się może i schematycznym, ale za to wygodnym przypisaniem religii do wybranych narodowo-ści, gdzie prawosławie jest „wiarą ruską”, a luteranizm – niemiecką. Czytelnik znajdzie tutaj również skrótowy opis husytyzm, jako przykład ruchu zręcznie łączącego hasła religijne z żądaniami społecznymi. Również poszerzone zostanie spektrum porusza-nych wyznań protestanckich. Schizmatycy

Swój przegląd herezji pragnę rozpocząć od najstarszej z wyżej wymienionych – prawosławia. W duchu ekumenizmu żadna ze stron ponad 900- letniej schizmy ofi-cjalnie nie użyłaby względem drugiej takiego sformułowania3, ale warto przypomnieć, że na soborze w Konstancji, Hieronim z Pragi podzielił los Jana Husa m.in. za gło-szenie poglądów o równości katolicyzmu i „sekty tychże niewiernych”. Źródeł, naj-trwalszego podziału wśród chrześcijan należy upatrywać w sporze o władzę pomiędzy biskupem Rzymu a patriarchą Konstantynopola, niż w różnicach dogmatycznych, – o

1 Wacław Potocki, Ciasna droga do nieba [w] Wiersze wybrane, Wrocław 1992, s. 155-156. 2 Warto tutaj wspomnieć odnaleziony w Gdańsku (2005 r.) słup podtrzymujący dach XIV-wiecznego domostwa- gdzie wśród znaków ochronnych- krzyż sąsiaduje z pentagramem. 3 Również prawo kanoniczne (kanon 1364) wyraźnie odróżnia schizmę od herezji.

Page 16: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Jędrzej Maśnicki

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

czym będzie jeszcze dalej. Rozłam – okrzepły w XII wieku – miał istotne reperkusje polityczne dla interesującego nas regionu.

Rozłam w chrześcijaństwie istotnie zaważył na stosunkach wewnętrznych Wielkiego Księstwa Litewskiego. Pogańska elita – na drodze podboju i przejmowania zwierzchności nad zagrożonymi niewolą tatarską księstwami – władała w większości Ruską ludnością. Prawosławni bojarzy i kniaziowie posiadali głęboko ugruntowane poczucie swej wyższości nad Litwą, która „z błot swych wylazła”. Na terenach Auksztoty i Żmudzi nadal dominował kult pogański. Jakkolwiek ówczesna elita wła-dzy patrymonialnego państwa była zafascynowana wschodnią kulturą oraz zaabsor-bowana wizją wschodniego mocarstwa, poza sporadycznymi przypadkami, gdy nale-żało się odwołać do miejscowej ludności, nie przyjęła chrztu z rąk Bizancjum. W rze-czywistości państwa patrymonialnego, gdzie elita władzy wywodziła się z grupy et-nicznej stanowiącej ok.25% ludności kraju, istotnym było zapobieżenie jej asymilacji. Utrzymanie przegrody pomiędzy rodem Giedymina a mu podległymi stało się ko-niecznym, lecz krótkowzrocznym działaniem4.

Katolicyzm był tutaj atrakcyjną alternatywą, a przyjęcie go przy wykorzystaniu wydarzeń w sąsiednim Królestwie Polskim – honorowym (wszak potomek Olgierda zasiadł na krakowskim tronie) i jedynym (przyjęcie chrztu z rak Krzyżaków było nie do zaakceptowania) wyjściem z sytuacji. Zaprowadzenie restrykcji dyskryminujących ludność prawosławną – zakaz budowy Cerkwi i naprawy starych, obowiązywanie wo-bec ludności niekatolickiej relacji patrymonialnych i zakaz zawierania mieszanych małżeństw – stało się elementem kontynuacji dotychczas utrzymywanej koncepcji politycznej.

Utrzymywanie w dłuższej perspektywie czasu tego systemu stało się jednak niebezpieczne dla bytu państwa litewskiego. Brakowało dominującego wyznania w służbie wielkiego księcia. Katolicyzm nie mógł– tak jak w Koronie – integrować lud-ności. Przedstawiony stan rzeczy sprzyjał rozwojowi koncepcji zawarcia unii pomię-dzy ortodoksami a zachodem. Projektami, przedstawionymi już w dobie soboru w Konstancji, nie była zainteresowana kuria. Jak kalkulował Marcin V unia z otwartym na współpracę metropolitą kijowa – Cyprianem, znacznie skomplikowałaby relacje z patriarchatem Konstantynopola. Z tych względów wielkie poselstwo Rusinów, wysła-ne po obiorze papieża, przez Władysława Jagiełłę nie zakończyło się powodzeniem.

Tymczasem bojarzy i kniaziowie coraz częściej oglądali się na wojujące z Tata-rami pod hasłem wyzwolenia ziem ruskich Wielkie Księstwo Moskiewskie. Wyrazem niezadowolenia z polityki wewnętrznej Litwy stała się wojna domowa lat 1430-1434. Po śmierci Witolda, cieszący się poparciem Jagiełły i korony Zygmunt Kiejstutowicz musiał walczyć z popieranym przez Cerkiew i prawosławnych bojarów, bratem Wła-dysława – Świdrygiełłą. Dopiero rozciągnięcie praw wyłącznych dotąd tylko katoli-kom na prawosławną szlachtę Wielkiego Księstwa pozbawiło Świdrygiełłę poparcia. Dyskryminacja polityczna prawosławnej szlachty w praktyce nie została jeszcze długo

4 Juliusz Bardach, Związek Polski z Litwą, [w] Polska w epoce odrodzenia, [red] Andrzej Wyczański, Warszawa 1986, s 116-118.

Page 17: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Drogi do Zbawienia – herezje Europy Środkowej

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 3

wyeliminowana. Pierwszym prawosławnym możnowładcą zasiadającym w radzie go-spodarskiej został dopiero w 1511 r. książę Konstanty Ostrogski.

Na tak napiętą sytuację wewnętrzną Wielkiego Księstwa nakładały się również czynniki zewnętrzne. Kijów – jako ośrodek kultu prawosławnego – nie podniósł się po najeździe Tatarów (1240 r.) i XIII – wiecznych zniszczeniach. Ośrodkiem jedno-czącym prawosławie stała się Moskwa, której wielki książę od 1458 r. miał prawo za-twierdzać kandydatów na stanowiska metropolity kijowskiego i moskiewskiego. „Trzeci Rzym”, od czasy utworzenia w Moskwie patriarchatu (1589 r.) coraz śmielej wyciągał rękę po prawosławnych hierarchów Rzeczypospolitej. Przywykłe do dużej samodzielności kościoły prawosławne ziem ukraińskich niechętnie patrzyły na te aspi-racje, a państwo polsko-litewskie niepokoiło się o lojalność swych obywateli za-mieszkałych na kresach południowo-wschodnich. W tej atmosferze zawarto unię brzeską 1595-1596 r., która minąwszy się z zamierzonym celem, doprowadziła do powstania sytuacji określanej mianem: „hierarchii bez wiernych i wiernych bez hierar-chii”.5 Za możliwość zasiadania w senacie (czego nigdy w praktyce nie zrealizowano) część metropolitów prawosławnych przyjęła zwierzchnictwo papieża, przy zachowa-niu własnej tradycji i obrządku. Prawosławnym odbierano ich cerkwie i przyznawano je znacznie mniej liczniejszym unitom, ich kościół zdelegalizowano, a duchowieństwo prawosławne płaciło te same świadczenia na rzecz państwa co chłopi. Ortodoksi mie-li prawo czuć się dyskryminowani.

Jednak ta droga przynosiła więcej strat niż korzyści. Wzrost znaczenia kontr-reformacyjnego Kościoła przyniósł zbliżenie prawosławnych i protestantów, wobec czego wkrótce i sam Zygmunt III musiał pójść na stopniowe ustępstwa (1607r.). Je-go syn oficjalnie uznał Cerkiew. Na postawę Władysława IV wpłynął nie tylko brak osobistego fanatyzmu – Mołdawska wyprawa 1620 r. zakończyła się Cecorą, gdyż re-jestrowych Kozaków zatrzymał w Kijowie patriarcha Teofanes – wyświęcając popów i faktycznie wskrzeszając instytucję Cerkwi. Do prawosławia przylgnął epitet „nale-wajkowskiej wiary”. Należy tutaj wspomnieć również o ogólnym odrodzeniu Cerkwi np. na płaszczyźnie intelektualnej. Pojawiły się głoszone w niedzielne nabożeństwa kazania, zamiast dotychczasowych – powtarzanych każdorazowo – napomnień.

Wśród „prostego ludu” z recepcją prawd wiary nie było najlepiej – zresztą rzecz charakterystyczna nie tylko dla Rusinów. Na początku lat 80-tych XVI w. papie-ski poseł do Iwana IV, jezuita Antonio Possevino w swojej Moscovii sporządził nastę-pujące uwagi:

„Po pierwsze – większa część ludu nie wie, co to jest schizma i nie ma nikogo, kto

uświadomiłby mu, że ryt religijny i dogmaty, w które wierzą, nie są zgodne z prawdziwą wia-rą. Kapłan katolicki, gdyby przybył do nich (na razie nie ma możliwości szerzenia prawdy i Ewangelii), raczej powinien się obawiać, czy powinien obudzić w nich wątpliwości odnośnie schizmy – w tych nieświadomych, którzy w swej prostocie mogliby być zbawieni.”6

5 W. Urban, Epizod Reformacyjny, Kraków 1989 s. . 6 Antonio Possevino, Moscovia, Warszawa 1988, s. 20.

Page 18: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Jędrzej Maśnicki

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 4

Zresztą warunki misji musiałyby być ciężkie: „Ktoś kto odważyłby się źle mówić o jakimś ruskim obrzędzie lub dogmatach, nara-

ziłby się na najcięższą karę. Nie ma możliwości głoszenia kazań, które są prawie jedyną drogą przekazywania światła Ewangelii jako Bożej mądrości i (jak powiedziano) duża część ludzi nie przychodzi do świątyni, wydaje się więc rzeczą wielce niebezpieczną, jeżeliby się ktoś na coś podobnego odważył...”7

Jakie różnice w praktyce dnia codziennego dzieliły wówczas wyznawców pra-

wosławia od katolików? Te, na które zwróciłby uwagę przeciętny obserwator z dzi-siejszego punktu widzenia nie wydają się rzeczami niezwykłej wagi. Prawosławny pop zakładał rodzinę (żonę musiał znaleźć przed wyświęceniem), nosił długa brodę, mszę odprawiał w języku ruskim. Również nie wzbraniał swym wiernym samodzielnej lek-tury Pisma Św. w językach narodowych. Biskupi i mnisi Wschodni odmawiają sobie jedzenia mięsa. Subtelności zaznaczały się również w praktyce dnia codziennego – Rusini pościli w środę ( kiedy Judasz godzi się wydać Chrystusa) i piątek, na Zacho-dzie zaś post obowiązywał w piątek i sobotę. Chrzest u Rusinów do dziś odbywa się przez zanurzenie całego ciała. Ponadto Grecy dopuszczali rozwody.

Rusini żegnając się najpierw dotykają ręka prawej strony piersi – uważali przy tym, że Duch św. Siedzi po lewicy Boga Ojca. Do innych wierzeń należało – całkiem powszechne przekonanie – o tym, że komunia udzielona w Wielki Czwartek ma większa moc niż w zwykle. Nie był to przy tym ten sam chleb eucharystyczny co u „papieżników”, gdzie w użyciu był chleb przaśny, na Wschodzie zaś na zakwasie. Je-żeli wierzyć Possevinowi, to wielu ludzi uważało, że rozwiązłość seksualna nie jest grzechem.8 Szokujące musiało również dopuszczanie pożyczek na procent. Konse-kwencją wymienionych różnic musiała być konkluzja:

„Lecz spośród wszystkich błędów najistotniejszym i największym jest przekonanie

Greków i Rusinów, że mogą osiągnąć zbawienie poza Kościołem rzymskokatolickim.”9

W przekonaniu papieskiego posła świadczy o tym najwymowniej klęska Bizancjum – Bóg posłużył się poganami, aby ukarać błądzących.

Rzymscy katolicy – mieszkańcy państwa polsko-litewskiego byli przyzwycza-jeni do wiekowej koegzystencji ze schizmatyckimi sąsiadami i w epoce religijnego za-mętu dają się słyszeć nienajostrzejsze głosy na ich temat:

„Są co prawda w różnych stronach na Rusi i Litwie greckiego obrządku ludzie, po-

dług praw dawnych żyjący, tak jak i Ormianie, częścią, papieżowi posłuszeństwo okazujący,

7 Antonio Possevino, Moscovia, Warszawa 1988, s. 20. 8 Na wspomniana rozwiązłość jako dowód tego, że Rusini nie są w ogóle chrześcijanami po-woływała się również propaganda Zygmunta III Wazy, odpierając zarzut zamiaru wojny z chrześcijań-skim sąsiadem (1609 r.). 9 Antonio Possevino, Moscovia, Warszawa 1988, s. 109.

Page 19: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Drogi do Zbawienia – herezje Europy Środkowej

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 5

częścią nie, którzy biskupów swoich i licznych opatów mają – ci jednak bardziej ceremoniami liturgicznymi niż dogmatami wiary od nas się różnią.”10

Dalej – nasz polihistor Szymon Starowolski – wymienia jeszcze Żydów i Ta-

tarów: „także swoje obrządki i gusła mają lecz nikogo od wiary katolickiej nie odciąga-ją ani złym przykładem nie zarażają.” Rzeczywiście „oswojony” Żyd, prawosławny czy mahometanin nie wydawali się tak groźny jak przedstawiciele „nowinek”.

Marcin Kromer szukając otuchy w ciężkich dla katolicyzmu czasach powołuje się na wydarzenia z początku XV w. Jak przekonuje, wówczas zdrowa elita nie po-zwoliła, aby „zło zapuściło głębiej korzenie”. „Ewangelia przed literą prawa”11 – ruchy odnowy wewnętrznej Kościoła XV–XVI w.

Pod powyższym tytułem kryją się dwa wielkie ruchy społeczno-religijne, które w kilka wieków po schizmie doprowadziły do rozłamu wśród zachodnich chrześcijan. Nie było celem ani Husa, ani Lutra tworzenie odrębnych wspólnot, jednak historia potoczyła się zupełnie inaczej niż mógł to sobie wyobrażać każdy z reformatorów.

Husyci

O ile schizma wschodnia ugruntowana została przez gregoriańskie reformy podnoszące znaczenie papieża w kościele, o tyle kolejny wstrząs, który odbił swoje piętno na Europie Środkowej, był spowodowany m.in. upadkiem znaczenia Rzymu. Na kryzys wielkiej schizmy (1378-1417) nałożyło się zdynamizowanie procesów spo-łecznych w Czechach – tworząc grunt dla kilkudziesięciu lat wojen i sporów. Pokrótce omówimy te zjawiska rozgrywające się na kilku płaszczyznach społecznych.

Świetnie prosperujący uniwersytet praski w latach 80-tych XIV w. stał się are-ną sporów narodowych pomiędzy Czechami a Niemcami. Ostatecznie w 1409 r. Wa-cław IV wydał dekret kutnohorski – dający uprzywilejowana pozycję w systemie li-czenia głosów Czechom. Uniwersytet opuściło wówczas 700-800 niemieckich magi-strów. Oznaczało to awans intelektualistów – Czechów. Wśród nich entuzjazm wzbudzała raczej postawa niż pisma Johna Wiklefa12. Otwarte wytykanie grzechów hierarchii kościelnej łączyło wielkich kaznodziei ostatnich dziesięcioleci XIV w. – Waldhausena, Milica i Mateusza z Janowa. Trafiały one do wiernych ogarniętych ru-chem podobnym do holenderskiego devotio moderna – gdzie żywa i uczuciowa religij-ność nie mogła znaleźć swojego miejsca w sformalizowanej instytucji13.

Konflikt rozrywał sam Kościół, do którego należało ok. 1/3 ziem królestwa.14 Wyższe dostojeństwa i bogatsze prebendy uzyskiwali przeważnie Niemcy – byli czę- 10 Szymon Starowolski, Polska albo Opisanie położenia Królestwa Polskiego, Kraków 1976, s. 136. 11 Hasło zaczerpnięte z J.M. Todd, Reformacja, Warszawa 1974. 12 J.M. Todd, Reformacja, Warszawa 1974, s. 96. 13 M. Lambert, Średniowieczne Herezje, Gdańsk- Warszawa 2002, s. 14 J.M. Todd w Reformacja podaje, zę była to większa część tych ziem, podając wartość 1/3 oparłem się na pracy M. Lamberta Herezje średniowieczne : od reformy gregoriańskiej po reformację, Warszawa 2002.

Page 20: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Jędrzej Maśnicki

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 6

stokroć lepiej wykształceni. Biedny i zbyt liczny kler stanowili Czesi. Do tego doszła jeszcze idea Eigenkirche, której całkiem od niedawna zaczął się sprzeciwiać Watykan. W ówczesne warunki świetnie wpisał się Jan Hus. Jako student dorabiał na utrzymanie kopiowaniem manuskryptów Wiklefa, będąc profesorem Uniwersytetu Karola wypowiedział się w 1402 r. w obronie pism filozofa. Husa z Wiklefem łączyła raczej zaciekłość i otwartość potępiania błędów instytucji niż kwestie teologiczne. Hus nigdy nie zawarł w swych pismach wiklefejskiej nauki o transsubstancji Eucharystii. Jan Hus znany głównie jako charyzmatyczny ka-znodzieją, przez 12 lat udzielał płomiennych kazań w praskiej Kaplicy Betlejemskiej – mogącej pomieścić do 3 tys. wiernych. W 1409 sięgnął po godność rektora Uniwersy-tetu Karola. Do 1412 r. cieszył się protekcją króla Wacława IV. Wówczas wystąpił przeciw bulli odpustowej Jana XXIII ogłaszającej odpust dla uczestników krucjaty przeciw Neapolowi. Musiał uciekać z Pragi. W tym czasie napisał traktat De Ecclesia – o Kościele rozumianym jako wierni żyjący w stanie łaski, gdzie hierarchia jest zbędna.

Świetnie rozumiał też problemy swego królestwa: „Czesi w królestwie czeskim wedle praw, a to wedle prawa bożego i wedle praw natury mają być pierwsi w urzędach, jak Francuzi w królestwie Francji, a Niemcy w krajach swoich. Jak Czech nie znając języka niemieckiego, w Niemczech jako pleban albo biskup zaiste tyle będzie wart, co pies koło trzody nie umiejący szczekać, tyle i nam Czechom jest wart Niemiec.”15 Tak zeznawał na swoim procesie w Konstancji, gdzie przybył za namową ce-sarza Zygmunta Luksemburskiego i opatrzony jego listem żelaznym. Przed wyjazdem sporządził jednak testament. Zaryzykował, aby: „dać świadectwo prawdzie” – uważał, że wystarczy, że przedstawi ojcom soborowym swe poglądy, a oni przyjmą go ze zro-zumieniem, gdyż w istocie herezjarchą nie był.

Proces trwał dwa miesiące z 42 pierwotnych zarzutów pozostało 11. Wyrok ogłoszono 6 lipca 1415 r. Jeden z obserwatorów kaźni – późniejszy papież Pius II – miał zanotować, że żaden filozof nie umierał z takim męstwem jak Hus.16 Soborowi nie podporządkowała się szlachta i uniwersytet. Chociaż trudno tutaj mó-wić o pełnym poparciu ludności – te uzyskano po 1423 r. to jednak większość Cze-chów czuła się po prostu dotknięta – zginął ich współziomek.

Dzięki zręczności politycznej, kaznodzieja praskiego Nowego Miasta – Jan Żeliwski, 30 lipca 1419 zajął katolicką katedrę św. Stefana. Następnie udał się pod ratusz i zażądał od kilkunastu obecnych radnych wypuszczenia uwięzionych husytów. Gdy ci nie ustąpili – zostali wyrzuceni przez okna ratusza, tych, którzy przeżyli upa-dek dobił tłum. Następnie Żeliwski wysunął na ich miejsca swoich kandydatów, Wa-cław musiał przyjąć kompromis.

Syn Jana Luksemburskiego zmarł 19 sierpnia. Pozostawił kraj ogarnięty cha-osem. Od początku roku rzesze ludności (40-50 tys.) wędrowały w południe kraju na wzgórzach szukać zbliżenia z Bogiem i samodzielnie odczytywać Prawdy Wiary. 15 R. Heck, E. Maleczynska, Ruch husycki w Polsce. Wybór tekstów źródłowych, Wrocław 1953, s. 40. 16 J. Krzyzaniakowa, Koncyliaryści, heretycy i schizmatycy..., Kraków 1989.

Page 21: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Drogi do Zbawienia – herezje Europy Środkowej

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

Wzgórzom tym zaczęto nadawać biblijne nazwy i tak Nemejice przemianowano na Tabor. Stąd rekrutował się najbardziej radykalny i bezkompromisowy odłam husyty-zmu. Magistrowie uniwersyteccy nadal próbowali utrzymać swój prymat intelektualny w orzekaniu o sprawach teologicznych. Duża część społeczeństwa pozostała wierna katolicyzmowi.

Odłamy husytów jednoczyły się wobec kolejnych wypraw krzyżowych organi-zowanych przez Zygmunta Luksemburskiego – każda z tych wypraw kończyła się niepowodzeniem. Artykuły praskie z kwietnia 1421 r. stanowiły maksimum tego w czym wszystkie odłamy husytyzmu się zgadzały. Głosiły one: „...by w królestwie czeskim swobodnie i bezpiecznie głoszono słowo Boże i by księża głosili je bez przeszkód [...] by Ciało i Krew najświętszego ukrzyżowanego Chrystusa Pana rozdawa-ne były pod postacią chleba i wina [...] by (księżom) odebrano i zniesiono ich świecką władzę nad bogactwem, dobrem doczesnym, szkodzącą ich stanowisku, i aby księża dla zbawienia swego wrócili do reguły Pisma św. i żywota apostolskiego, jaki wiódł Chrystus ze swymi apo-stołami. [...] by wszystkie grzechy śmiertelne zwłaszcza jawne, a także inne występki przeciw prawu bożemu karano i potępiano (niezależnie) od stanowiska (grzeszącego)...”17 Ich interpretacja nie pozostawała już jednolita. Wspólne działanie było doraźne – utrakwiści pragnęli porozumienia z Rzymem, w końcu razem z katolikami wystąpili przeciw radykałom – siłom taborytów, Sierotek i praskiego Nowego Miasta. Rozgro-mili ich pod Lipanami. Utrakwiści porozumieli się z soborem – odtąd kościół czeski został formalnie uznany przez kościół katolicki. Zygmunt mógł – po ugodzie w Jihlave – wreszcie wkroczyć do swego królestwa (1436 r.). Nie był to jednak właściwy koniec walki. Uznanie przez papieża komunii pod dwiema postaciami obejmowało jedynie kościoły, w których dotychczas stosowana była ta praktyka. Wbrew obietnicom husycki kandydat na arcybiskupa Pragi – Roky-cana nigdy nie został wpuszczony do katolickiej katedry św. Stefana. Kalikstyni w oczach wielu katolików pozostali heretykami, zbyt zbagatelizowali również jeden szczegół – porozumieli się z soborem, a nie z papieżem. Pius II wpierw odmówił uznania kompaktatów praskich, a następnie w 1465 r. wyklął króla husytę – Jana z Podiebradu.

Kalikstyni walczyli o uznanie prawa do swego istnienia, a katolicy, którzy za-częli się odradzać, nadal nie byli na tyle silni aby zwalczyć swych konkurentów. Kom-promisem o był edykt z Kutnej Hory roku 1485 r., który miał obowiązywać przez 31 lat.18 Utrakwiści walczyli głównie o zaakceptowanie powszechnej komunii pod dwie-ma postaciami – sam Jan Hus zajmował się tym zagadnieniem dopiero w ostatnich miesiącach życia i tutaj zalecał szczególna ostrożność. A można powiedzieć, że to właśnie umiarkowany odłam husytyzmu – utrakwiści wywalczył sobie najlepsza pozy-cję.

17 http://www.pthlodz.uni.lodz.pl/dydaktyka/zrodla/zrodlo15.pdf, odwiedzone dnia: 03,08, 2008 r. o godz. 11,04. 18 Edykt został w 1512 r. przedłużony.

Page 22: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Jędrzej Maśnicki

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 8

Wspomniane zawieszenie broni nie obejmowało nowej grupy religijnej – Brac-twa Ewangelii Chrystusa, szerzej znanego pod późniejszą nazwą Unitas Fratrum. Ruch ten narodził się na przestrzeni lat 1457-1458 r. i ukształtował pod wpływem pism oraz postawy Piotra Chelcickiego. Bracia Czescy odmawiali składania przysiąg, pro-klamowali wspólnotę majątkową, odznaczali się sumiennością w pracy i trzymali się z dala od polityki. Cieszyli się sympatią większości warstw społecznych.

Zaplecze intelektualne dla ruchu stworzył Łukasz z Pragi – rozgoryczony utrakwista. Za cenę jednak powszechności ruchu w 1495 r. uznano, że pisma Chel-cicka i Łukasza nie maja charakteru obligatoryjnego – miało to większe znaczenie za-właszcza dla szlachty, która przecież musiała złożyć przysięgę monarsze i chciała ak-tywnie uczestniczyć w życiu politycznym. Unitas liczyli w 1525 r. 150 tys. członków19. Klęski tego – wciąż nielegalnego – ruchu nie przypieczętowały chwilowe prześlado-wania (bracia przenosili wówczas w dobra popierającej ich szlachty – jak to miało miejsce w 1547 r.). Bracia Czescy inwestowali w wykształcenie obiecujących duchow-nych wysyłając ich na zachodnie uniwersytety, gdzie poza wiedzą wchłaniali również najnowsze nowinki religijne. Po powrocie do rodzimego kraju odstępowali od swo-istych tradycji Unitas Fratrum. Dotyczyło to szczególnie celibatu i sakramentu indywi-dualnej spowiedzi, której protestanci nie uznawali. Bracia czescy utraciwszy swa od-rębność ideologiczną zostali w większej części wchłonięci przez nowe kościoły prote-stanckie. Protestanci

Oddajmy tutaj głos świadkowi epoki, którą opisujemy: „... nie skończyło się na wspomnianych przed chwila nieszczęściach, ale całe już hor-

dy pikardystów, anabaptystów, arian, pneumatomachów20, trydeitów21, focynian, ebionitów22, obrzezanych i nie wiem jakiej jeszcze zarazy – o, niegodziwości ! – mając raz popuszczone cugle swawoli wpadają do Polski; i wymawiając się hasłem wolności, czy raczej nadużywając wolności, za przykładem niektórych ze szlachty, każdy sam sobie daje wykład wiary świętej, więcej jeszcze – zaczyna być królem i prawem.”23

Jest w tych słowach sporo przesady, stanowią one jednak wyraz pewnych lę-

ków światlejszego duchowieństwa katolickiego zapisany w kanonach kontrreforma-cyjnej propagandy. Przechodząc tutaj do kolejnego ruchu społeczno-religijnego, można mówić o tym, że był on odpowiedzią na te same choroby nękające Kościół od czasów wielkiej schizmy zachodniej. Chociaż sam Luter, zanim przeczytał De Ecclesia i napisał słynne zdanie: „Wszyscy jesteśmy husytami nie zdając sobie z tego sprawy i

19 M. Lambert, Herezje średniowieczne : od reformy gregoriańskiej po reformację, Warszawa 2002, s. 516. 20 Sekta ta powstała pod koniec IV stulecia. Odmawiała Duchowi Świętemu pełni bóstwa. 21 Wiara w trzech bogów, która tak przedstawia monoteizm chrześcijański. 22 Wedle tej koncepcji Jezus jest ludzkim synem Maryi i Józefa - tylko człowiekiem, na którego zstąpił Duch Święty podczas chrztu. 23 M. Kromer, Polska czyli O położeniu, ludności, obyczajach, urzędach i sprawach publicznych Królestwa Polskiego księgi dwie, Olsztyn 1984, s. 83.

Page 23: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Drogi do Zbawienia – herezje Europy Środkowej

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 9

Paweł, i Augustyn.”24, odnosił się niechętnie do husytów jako rozbijających jedność Kościoła, to husytyzm postrzega się jako forpocztę wielkiej reformacji a reformację często jako kontynuację husytyzmu. Treść tego podrozdziału zawężę jedynie do inte-resującego nas obszaru i uszereguję w kilku działach tematycznych. Mozaika wpływów Wielkiej Reformacji

Zasięg jej oddziaływania odzwierciedla problemy i granice nie tylko państw, ale już narodów Europy. Tak luteranizm współgrał z dążeniami niepodległościowymi państw skandynawskich, został też przyjęty jako religia panująca głównie w obszarze niemieckojęzycznym. W 1540 r. reformacja ostatecznie zwycięża w Brandenburgii, a w 1534 r. za wyznanie panujące przyjmują stany pomorskie. Pierwszym protestanc-kim państwem Europy zostały w 1525 r. zsekularyzowane Prusy.

Również w miastach Prus Królewskich zakorzenia się luteranizm – co ma niemały wpływ – na co wskazują historycy25 – na zahamowania, czy wręcz uniemoż-liwienie procesów polonizacyjnych. Podobnie było w przypadku patrycjatu miast Wielkopolski. Janusz Tazbir podkreśla, że luteranizm dał niemieckim mieszczanom ten element różniący ich od polskiej Korony. Podobnie miało być z Litwą, której możnowładztwo sprzyjało kalwinizmowi, jakby w kontraście do (oficjalnie) katolickiej małopolski. Tam, gdzie wyznania wyrosłe na gruncie reformacji, chwilowo przeważy-ły wśród szlachty, mogły się one rozwijać, przede wszystkim, dzięki poparciu moż-niejszych magnatów.

Wyrosły z rozłamu u polskich kalwinów- antytrynitaryzm rozwijał się tam, gdzie znalazł świeckich protektorów – głównie na Wołyniu. Znamiennym jest tutaj fakt, że do likwidacji Rakowa, jako ośrodka tego wyznania, doszło dopiero po śmierci ariańskiego właściciela.26 Kilkadziesiąt rodzin anabaptystów osiedliło się na Żuła-wach, podobnie kilkuset Braci Czeskich znalazło schronienie w Wielkopolsce (1548 r.). Decydowały również względy ekonomiczne, skoro katolicka szlachta pozwalała się osiedlać innowiercom uciekającym w I poł. XVII w. ze Śląska na terenach przygra-nicznych.

Obszary nietknięte wpływem reformacji to Mazowsze, którego szlachta od-powiadała poziomem umysłowym chłopów i ziemie zdominowane przez kościół grecki, dla wyznawców którego protestantyzm nie wnosił specjalnie żadnej nowości – i nie miał zbyt wiele do zaoferowania. Co warto podkreślić – przeciw nowinkom reli-gijnym wystąpił car Iwan Groźny – Possevino wspomina o tym, że władyka kazał spalić dwa zbory znajdujące się w Moskwie. Jak również wiemy Wielki Książę oskarżał bezpośrednio luteran o wywołanie wojny o Inflanty.

Luterańska ludność Inflant sprzyjała Szwecji, gdzie niepokoje religijne nakła-dały się na rywalizację Jana III i Karola Sudermańskiego. W lennych Prusach Książę-

24 Cytowane za: M. Lambert Herezje średniowieczne: od reformy gregoriańskiej po reformację, Warszawa 2002, s. 512. 25 M. in. W. Urban w Epizod Reformacyjny, J. Tazbir w Szlachta i teologowie, W. Czapliński w O Pol-sce siedemnastowiecznej. 26 J. Tazbir, Szlachta i teologowie, Warszawa 1987, s. 29.

Page 24: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Jędrzej Maśnicki

cych luteran do tolerowania katolików – prawo obejmowania urzędów (w praktyce nie realizowane) i prawo do budowy własnych świątyń poza miastem wymógł w 1611 r. na Hohenzollernach Zygmunt III Waza.

Rozwarstwienie stanowe wpływów reformacji w Królestwie Polskim i Wielkim Księstwie Litewskim.

Z grubsza prześledziliśmy jak układały się stosunki wyznaniowe w granicach poszczególnych państw. Teraz chciałbym zwrócić nasza uwagę w układ tych stosun-ków na płaszczyźnie społecznej na terenie olbrzymiego państwa polsko-litewskiego. Mówiąc o reformacji polskiej właściwie można by ograniczyć ten wywód do szlachty i mieszczaństwa.

Chłopi – stanowiący ok. 70% ludności w większości pozostali obojętni na re-ligijna burzę XVI wieku. Zdarzały się jedynie sporadyczne przypadki – tak jak w Ko-zach – gdy gminy opowiadały się po stronie heretyków. Dlaczego hasła reformacji nie mogły objąć szerokich kręgów ludności? W większości przypadków skomplikowane kwestie dogmatyczne nie miały znaczenia dla chłopów, nie rozumieli ich. Katolicyzm dawał wiele korzyści praktycznych. Średnio, co trzeci dzień był świętem kościelnym, Kościół prowadził ponadto instytucje dobroczynne i stanowił element tradycji – przypominał „stare dobre czasy”. Pan konfesji kalwińskiej częstokroć zabierał dzie-sięcinę dla siebie, przejmując budynek kościelny najczęściej też likwidował szkołę pa-rafialną i naturalnie nie respektował świąt katolickich jako dni wolnych od pracy.

Arianie działający na Wołyniu częstokroć pozostawali niezrozumiani przez „maluczkich” – byli odłamem zbyt intelektualnym, aby znaleźć poparcie u mas. W okresie szczytowym swego rozwoju zbór mniejszy liczył do 20 tys. wyznawców. Czę-stokroć też głoszone hasła pozostawały na papierze: znane są dwa przypadki wyzwo-lenia chłopów przez ariańskich szlachciców – chociaż oficjalnie: „nie godzi się mieć wiernemu poddanych”. Przykład Jakuba Niemojewskiego i Jana Przypkowskiego nie mógł przyciągnąć rzesz chłopów, ten drugi wprawdzie nadał im wolność w ustnej deklaracji, ale później nie potwierdził tego w sądzie. Wreszcie luteranizm – w swej początkowej fazie obejmował głównie ludność niemiecką. Konstytucje sejmowe za-kazywały głoszenia luterańskim pastorom kazań po polsku. Reformacja okazała się dla chłopów niekorzystna ekonomicznie, a od swej strony intelektualnej pozostała niezrozumiała.

Dla ludności miejskiej wybór wiary był związany z interesem gospodarczym i politycznym. Niekiedy też nakładało się nań zróżnicowanie narodowe. Tak jak w mia-stach Wielkopolski patrycjat i zamożniejsze mieszczaństwo opowiedziało się po stro-nie luteranizmu, pospólstwo pozostało wierne katolicyzmowi. Właśnie w miastach ujawniła się najczęściej walka o dusze. Tumulty i niszczenie protestanckich zborów rozpoczyna się już na początku lat 70-tych XVI w., Na przykładzie Krakowa – przy-cichają w latach panowania Stefana Batorego, by na pocz. XVII w. znów przybrać na sile. Udział w nich bierze – na przykładzie Poznania – już nie tylko motłoch, ale także uczniowie kolegiów jezuickich. Również niższe warstwy ludności miast luterańskich nie ustępowały katolikom w nienawiści do przeciwników religijnych.

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

Page 25: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Drogi do Zbawienia – herezje Europy Środkowej

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

W sytuacji mieszczan innowierców liczyła się niekiedy zbrojna pomoc ich szlacheckich współwyznawców. Przywołany już Marcin Kromer porównuje zaintere-sowanie Polaków – czyli szlachty – nowinkami religijnymi do mody, gdzie każda no-winka jest przyjmowana na zasadzie ciekawostki. Uwaga ta pochodząca z przeciwnego obozu w jakiejś mierze oddaje jednak powierzchowny charakter szlacheckiej reforma-cji, która objęła w okresie swego najżywszego rozwoju, nie więcej jak 20% „panów braci”. Kalwini polscy rzadko kiedy eksponowali dogmat o predestynacji, najbardziej intelektualny z odłamów – unitarianizm również nie wcielał w życie swych postula-tów. Nie znamy przypadku, żeby jakiś socyanin odmówił stawienia się na pospolitym ruszeniu – a przecież użycie miecza potępiała doktryna Braci Polskich. Działacze re-formacyjni – częściej politycy niż teologowie mogli znaleźć w nowej konfesji pretekst do zerwania świadczeń na rzecz Kościoła, jak również drogę do maksymalizacji do-chodów, ale też uplasowali się w pewien rodzaj mody intelektualnej. Realizowanej tym łatwiej, że za odstępstwa od wiary możniejszych nikt nie karał. W końcu hasła refor-macji zbiegły się na krótko z programem politycznym szlachty zawartym w ruchu eg-zekucyjnym.

Aparat państwa nie mógł sobie pozwolić na rozjątrzenie kolejnych konfliktów w i tak już pełnym antagonizmów społeczeństwie. Właściwie temu można przypisać surowość z jaka Stefan Batory wystąpił przeciwko tumultom na tle religijnym w Kra-kowie. Tolerancja w tym ujęciu była nie tyle wyrazem światopoglądu poszczególnych jednostek, co racji stanu federacji polsko-litewskiej. Akt konfederacji warszawskiej – jak to ukazuje W. Czapliński nie był w tym świetle niezwykłością na tle pozostałych, zróżnicowanych religijnie, państw kontynentu27.

„Słomiany ogień” polskiej reformacji gasł już w ostatnim dziesięcioleciu XVI stulecia. Koniec szlacheckiej mody na nowinki religijne przyspieszył proces wymiera-nia i tracenia znaczenia przez stare rody – związane z nowym ruchem. Kontrrefor-macyjny Kościół dysponując sprawną i szeroka siatka organizacyjną, trwałymi pod-stawami finansowymi i wreszcie jednolitym wyznaniem wiary (co do którego prote-stanci nie umieli się porozumieć), a także dużą elastycznością działania przeczekał niepomyślne chwile. Rozbicie i brak głębokich podstaw teologicznych były przyczyna upadku polskiej reformacji.

Zakończenie

Szkic ten, jedynie zarysowujący poruszaną problematykę, ukazuje sprawy wy-znania, głównie w kontekście politycznym. Mariaż – niezbyt fortunny – religii z poli-tyką – jak widzimy odcisnął swe wyraźne piętno na historii Europy Środkowo- Wschodniej.

Drogi, które wytyczył, oznaczają linie rozłamów politycznych, społecznych i gospodarczych. Problematyka ta jest na stałe wpleciona w historię Europy Środko-wej. Stanowi jeden z kluczy do zrozumienia przeszłości tej części kontynentu. Pełnej

27 W. Czapliński, O Polsce siedemnastowiecznej. Problemy i sprawy, Warszawa 1966, s. 105- 107.

Page 26: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Jędrzej Maśnicki

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

konfliktów, gdzie na antagonizmy narodowe niejednokrotnie nakładały się również różnice religijne. Literatura: W. Urban, Epizod reformacyjny, Kraków 1988; J. Krzyżaniakowa, Koncyliary-ści, heretycy i schizmatycy…, Kraków 1989; J. Tazbir, Szlachta i teologowie, Warszawa 1987; M. Lambert Herezje średniowieczne: od reformy gregoriańskiej po reformację, Warszawa 2002; A. Wyczański [red.] Polska w epoce odrodzenia: państwo, społeczeństwo, kultura, Warszawa 1986.

Page 27: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

PAWEŁ SZCZEPAŃSKI III ROK ADMINISTRACJI WYDZIAŁ PRAWA I ADMINISTRACJI UNIWERSYTET GDAŃSKI

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Sytuacja międzynarodowa Rzeczpospolitej w I połowie XVII wieku Blisko 200-letnie panowanie Jagiellonów uczyniło z Polski państwo o ważnym

znaczeniu w regionie. Korzystne zakończenie Wojny 13-letniej (1466r.)1, inkorporacja Mazowsza (1529r.)2 3, Inflant (1561r.) oraz rozwój gospodarczy kraju to niewątpliwe sukcesy panującej dynastii. Wydarzeniem mającym jednak najpoważniejsze skutki dla położenia międzynarodowego było zawarcie unii realnej z Litwą (1569r.)4. Od tej chwili Korona i Litwa zobowiązywały się do prowadzenia wspólnej polityki zagranicznej oraz współpracy wojskowej.

Ziemie uzyskane przez Rzeczpospolitą w myśl pokoju w Polanowie, Źródło: opracowanie własne

na podstawie: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4

/43/Rzeczpospolita.png

„Srebrny wiek”, jak potocznie nazywa się okres panowania następującej po Jagiellonach dynastii Wazów, postawił przed Państwem Obojga Narodów poważne wyzwania na arenie międzynarodowej. Szwecja, dążąc do poszerzenia swoich wpływów w basenie Morza Bałtyckiego, pragnęła opanować jego południowe wybrzeża. Turcja, choć zmagająca się z problemami wewnętrznymi, nie rezygnowała z imperialnych ambicji, broniąc swoich wpływów w Mołdawii. Wreszcie Moskwa – odbudowująca swą siłę po Wielkiej

1 T. Nowak, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 146. 2 Encyklopedia Powszechna, Tom 13, Poznań 1995, s. 144. 3 Ibidem, s. 145. 4 Ibidem, s. 145.

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 28: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

wym. W miejsce szlachty,

5Smucie i polskiej interwencji zakończonej upokarzającym rozejmem w Dywilnie (1619r.)6 7, a następnie potwierdzonym w Polanowie (1634r.) , myślała o odwecie. W sytuacji ciągłego zagrożenia ze strony państw ościennych oraz braku wartościowych sojuszy, stało się jasne, że bez dużej, nowoczesnej i dobrze zorganizowanej armii, Polska nie jest w stanie prowadzić aktywnej polityki w regionie, ani nawet się bronić. Przemiany w wojskowości Europy Wiek XVII na zachodzie kontynentu to okres zupełnego odrzucenia renesansowych i rycerskich wzorców w sztuce wojny. Armie zdominowane zostały przez ludzi zawodowo zajmujących się rzemiosłem wojskoktórej obowiązek obrony ojczyzny wynikał ze zobowiązań lennych, pojawili się najemnicy, służący za żołd temu, kto zapłaci więcej8. Powyższa sytuacja przekładała się również na uzbrojenie oraz postać wojska: broń stawała się nowoczesna, jednolita i produkowana w sposób masowy, a w odzieniu żołnierzy barwy rodowe zostały zastąpione przez mundury. Na polu walki uprzywilejowana dotąd jazda została wyparta przez dysponującą nowoczesną, ręczną bronią palną piechotę. Od żołnierzy wymagano bezgranicznego posłuszeństwa, karząc w surowy sposób nawet za najdrobniejsze przewinienia. Jednocześnie jednak zezwalano na gwałty i grabieże na ludności cywilnej, np. w czasie wojny trzydziestoletniej (1618-1648r.), dokonywane nawet we własnym kraju9.

Państwa Europy Wschodniej tylko częściowo przyjęły zdobycze XVII-wiecznych reform wojskowych. Wynikało to zarówno z kosztów, jakie trzeba było ponieść w związku z unowocześnieniem armii, jak również z charakterystyki wschodniego teatru działań. Rozległe przestrzenie, brak infrastruktury oraz nieliczne twierdze sprawiały, że jazda wciąż pozostawała najważniejszą jednostką wojskową. Ceniono ją za szybkość, manewrowość oraz umiejętność działania z zaskoczenia. Powyższe cechy okazywały się niezwykle istotne w sytuacji ciągłych najazdów tatarskich w tym regionie, a co za tym idzie – konieczności natychmiastowej reakcji. Piechota, choć coraz częściej wyposażana w broń palną, a niekiedy wzorowana na jej odpowiedniku z państw

5 T. Nowak,, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 222. 6 Ibidem, s. 226. 7 Ibidem, s. 371. 8 M. Franz, Wojskowość Kozaczyzny Zaporoskiej w XVI-XVII, wieku Toruń 2007, s. 80. 9 Z. Żygulski Jun., Broń w Dawnej Polsce, Warszawa 1982, s. 213.

Pikinier i muszkieter niemiecki, Gembarzewski B., Źródło: Trylogia Warszawa 1989

Page 29: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 3

zachodnich wzorcach.

Szwecję w pierwszej połowie XVII wieku miały wymier

Zachodniej Europy, używana była głównie do obsadzania twierdz oraz ochrony obozów10. Wojskowość państw ościennych Podejmując temat organizacji oraz sposobu walki armii polskiej w pierwszej połowie XVII wieku, nie sposób pominąć kwestii związanych z wojskowością państw graniczących z Rzeczpospolitą. Liczne konflikty z sąsiadami doprowadzały do wielu zapożyczeń w taktyce oraz uzbrojeniu. Swoista „wymiana doświadczeń” na tym polu okazała się niezwykle korzystna: wojskowość Rzeczpospolitej łączyła w sobie najlepsze cechy tradycji Wschodu i Zachodu, dzięki czemu, jak zostanie to przedstawione w dalszej części artykułu, potrafiła z powodzeniem walczyć ze stosującymi różne uzbrojenie i taktykę sąsiadami, odnosząc nad nimi zwycięstwa.

Szwecja Gustaw II Adolf (król 1611-1632r.) w latach 20-stych XVII wieku przeprowadził gruntowną reformę armii, opierając się naReorganizacji uległa przede wszystkim piechota, w której podwyższona została liczba muszkieterów. Spłycone zostały (do trzech) również ich szeregi, tak, by maksymalnie wykorzystać siłę ogniową każdego żołnierza. Ponadto wprowadzono nową jednostkę organizacyjną – brygadę szwedzką – składającą się z jednego regimentu polowego pikinierów i jednego muszkieterów, mających wspierać się w czasie bitwy. Działania piechoty uzupełniała aktywnie działająca jazda: rajtarzy oraz kirasjerzy. Gustaw II Adolf, wyciągając wnioski po klęsce Szwedów pod Kircholmem (1605r.), wprowadził, nieznane dotąd na Zachodzie, uderzenie jazdy w galopie na broń białą11, a dopiero potem walkę z wykorzystaniem broni palnej. Dowodzi to nie tylko skuteczności polskiej kawalerii, od której zaczerpnął ten pomysł, lecz przede wszystkim własnego talentu wojskowego i umiejętności dostosowywania taktyki do aktualnej sytuacji. Dotyczy to również zastosowania artylerii: monarcha wprowadził lekkie, 3-funtowe działka polowe, stanowiące nieocenione wsparcie ogniowe dla mało mobilnej, obciążonej pikami, halabardami i ciężkimi muszkietami piechoty, dając jej przewagę nad przeciwnikiem

Szwedzki muszkieter, Źródło: http://www.vivatvasa.pl/graf/m-clear.gif

12. Zmiany dokonane przezny wkład w rozwój myśli wojskowej na zachodzie Europy. Wykorzystując

najnowsze zdobycze techniki oraz udoskonalając taktykę, Gustaw II Adolf stworzył

10 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria, Warszawa 1977, s. 141. 11 Zachodnioeuropejska jazda w walce używała głównie broni palnej, w przeciwieństwie do swojego wschodniego odpowiednika. 12 M. Franz, Wojskowość Kozaczyzny Zaporoskiej w XVI-XVII wieku, Toruń 2007, s. 82.

Page 30: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 4

sprawną machinę wojskową, dzięki której Szwecja w połowie wieku osiągnęła status mocarstwa.13 Księstwo Moskiewskie Początek XVII w. nie był szczęśliwy dla Rosji. Wielka Smuta oraz polska interwencja spowodowały w państwie chaos, przekładający się na słabość sił zbrojnych. Za pierwszego reformatora uznać można Iwana IV (car 1533-1584r.). Zobowiązał on bojarów i posiadaczy ziemskich do dożywotniej i dziedzicznej służby w pospolitym ruszeniu, stanowiącym wówczas trzon rosyjskiej armii. Podstawową rodzajem jazdy była tzw. jazda „dworiańska” uzbrojona w łuki i broń białą, natomiast piechota składała się wyłącznie z pikinierów i nie dysponowała bronią palną14. Iwan IV dążył do ustanowienia stałej armii, zdolnej do walki z nowoczesnymi siłami zbrojnymi sąsiadów. W tym celu utworzył oddziały piszczalników. Na ich uzbrojenie składały się piszczele (strzelba gładkolufowa), berdysze (rodzaj topora; pełnił rolę podpórki pod piszczel) i szable. Z najlepszych strzelców sformowano oddział konny nazywany „strzemiennymi”. Obok nich istotną rolę odgrywali Kozacy Dońscy, tzw. grodowi (odpowiednik polskich rejestrowych) oraz Kozacy Wołżańscy, rozlokowani na południu Księstwa, mający za zadanie obronę jego granic przed Tatarami. Wzmocnieniem siły ognia carskiej armii była dobrze zorganizowana artyleria. Unowocześnienie dział według wzorów holenderskich w istotny sposób zbliżało cara do osiągnięcia głównego celu, jakim było zjednoczenie ziem ruskich pod jego berłem15.

Przykłady rosyjskiego uzbrojenia, Źródło: Z. Żygulski Jun., Broń w Dawnej Polsce, Warszawa 1982, s. 244. 13 Ibidem s. 83. 14 Ibidem s. 48. 15 Ibidem s. 50.

Page 31: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 5

Po śmierci Iwana IV nastąpił wspomniany już kryzys państwa. Przegrana wojsk moskiewskich pod Kłuszynem (1610r.) pokazała ich słabość, mimo przeprowadzonych wcześniej reform. Zdano sobie sprawę, że bez nowoczesnej armii, Rosja nie jest w stanie skutecznie walczyć z Rzeczpospolitą i Szwecją. W związku z tym pojawiły się oddziały najemne: szwedzkie, francuskie oraz angielskie. Formacje te, walcząc za żołd, stanowiły niepewny element – w każdej chwili mogły, wabione finansową pokusą, przejść na stronę wroga. Z tego względu zrezygnowano z ich usług, a na ich miejsce stworzono narodowe siły zbrojne oparte na zachodnich wzorcach: piechotę, rajtarię oraz dragonię. Jednocześnie, na skutek wojen z Rzeczpospolitą, sformowano kilka oddziałów jazdy kopijniczej, w tym jeden husarii, jednak bez większych sukcesów na polu walki16. Armia Księstwa Moskiewskiego, ulegając ciągłym przeobrażeniom, zaczęła powoli dorównywać swoim zachodnim i północnym odpowiednikom. Późniejsze wprowadzenie powszechnego poboru do wojska (1649r.)17 oraz ogromne, jak na tamte czasy, zdolności mobilizacyjne (szacuje się, że za Iwana IV było to już 200 tys. ludzi)18 uczyniły z Moskwy groźnego przeciwnika, z którym należało się liczyć.

Imperium Osmańskie

Janczar, Źródło: http://husaria1.webpark.pl/gfx/janczard.jpg

Turcja, będąca przez wieki postrachem państw chrześcijańskich, swoją pozycję zawdzięczała dużej i dobrze zorganizowanej armii. Zasadniczo można ją podzielić na wojska regularne, oddziały nieregularne, lenników prowiruszenie chłopów tureckich oraz wojska posiłkowe państw zależnych. Mimo ogromnego rezerwuaru siły ludzkiej, podstawową formacją państwa tureckiego była armia zawodowa, w składzie której również mamy do czynienia z dużą różnorodnością. Najbardziej elitarną, najlepiej wyszkoloną i uzbrojoną grupą żołnierzy była przyboczna gwardia sułtańska, tworzona przez jazdę (buluk erba) i piechota, (mutafarakazi). Liczyła od 2,5 do 3 tys., a jej głównym zadaniem była osobista straż przy sułtanie. W przeciwieństwie do nich janczarzy, najliczniejsza i najsilniejsza formacja w tureckim wojsku, brali udział we wszystkich prowadzonych przez Imperium wojnach. Uzbrojeni byli w kindżały (rodzaj długiego noża), szable, łuki, a następnie, wraz z rozwojem broni palnej, w janczarki (muszkiety o długich lufach, jakościowo porównywalne z wytwarzanymi na zachodzie Europy). Ich liczebność wynosiła ok. 20 tys., a głównym

ncjonalnych, pospolite

miejscem stacjonowania był Konstantynopol19. 16 Ibidem s. 54. 17 Ibidem s. 54. 18 Ibidem s. 49. 19 Ibidem s. 59.

Page 32: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 6

Tatarzy Krymscy, Gembarzewski B., Źródło: Trylogia Warszawa 1989

a zawodowa (spahisi), uzbrojona w szable, lance, dziryty (rodzaj włóczn

– o wagomiarze pocisków ponad 50 kg, średnią – o

ospolite ruszenie w sile

rzchnictwo. Od tego

o pospolite ruszenie. Składało się ono

łuki, czasem tarcze i grube kaftany. Jednak biedniejsza

Drugim, obok piechoty, rodzajem wojsk lądowych była jazda. Jej trzon stanowiła lekka jazd

i), buzdygany, łuki, a czasem pistolety i bandolety (krótka strzelba używana przez jazdę). Ich liczebność określa się na 10 do 20 tys. jeźdźców. Oprócz spahisi w jeździe tureckiej występowali deli – dobrze uzbrojone i wyszkolone pododdziały przybocznych gwardii sułtana i wielkiego wezyra, biorące udział w walkach jak reszta formacji armii oraz akyndżowie – utrzymujące się wyłącznie z łupów wojennych oddziały lekkiej jazdy, mające za zadanie obserwację granicy z państwami chrześcijańskimi, informowanie o poczynaniach nieprzyjaciela oraz dokonywanie dywersji na terytorium wroga20. Kolejną ważną formacją wojska była artyleria. Tureckie działa można podzielić na trzy rodzaje: ciężkiewagomiarze pocisków pomiędzy 50 a 12,5 kg oraz lekką, której pociski ważyły poniżej 12,5 kg W całej artylerii służyło od 1,5 do 2 tys. osób, co, w porównaniu z innymi państwami, było znaczną liczbą. Całkowitą liczebność dział określa się na ok. 130 (w samej wyprawie chocimskiej Turcy posiadali ich 67, co każe przypuszczać, że w całym Imperium było ich co najmniej drugie tyle)21. Turcja posiadała dużą, dobrze uzbrojoną i wyszkoloną armię. Prócz wyżej zaprezentowanego wojska zawodowego, miała do dyspozycji p80 tys., a także wojska państw zależnych. Czyniło to z Turcji potęgę mogącą zagrozić każdemu państwu w Europie znajdującemu się w jej zasięgu. Chanat Krymski W 1475r. Tatarzy Krymscy stali się lennikami sułtana, przyjmując jego zwiemomentu wojska Chanatu traktować można jako pomocnicze wojska Imperium Osmańskiego. Wojskowość Ordy wywodzi się bezpośrednio od mongolskiej i charakterystyczna była dla plemion nomadów. Siły Tatarów składały się z wojsk zawodowych oraz pospolitego ruszenia, do służenia w którym zobowiązani byli wszyscy mężczyźni zdolni nosić broń. Niewielkie wojsko stałe złożone było z piechoty oraz artylerii, rozmieszczonych w twierdzach i używanych wyłącznie do obrony kraju podczas wypraw wojennych22. Jak już zostało wspomniane wyżej, siłą armii tatarskiej byłgłównie z lekkiej jazdy wyposażonej w szable, dziryty,

20 Ibidem s. 60. 21 Ibidem s. 59. 22 Ibidem s. 64.

Page 33: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

czasie której Tatarzy wybierali konie i przyg

. Warto

oć Kozaczyzna Zaporoska nie stworzyła państwa, a siedziba Kozaków m Rzeczpospolitej, postanowiłem

zaliczyć

yło to znaczne odstępstwo od sposobu prowadzenia działań wojennych

„czerń” tatarska musiała się często ograniczać do zwierzęcej czaszki lub kości osadzonej na drzewcu. Służący w pospolitym ruszeniu poddani chana nie odbywali ćwiczeń wojskowych – potomkowie Mongołów żyjący głównie z grabieżczych wypraw, przez całe życie nabywali umiejętności, głównie jazdy konnej i strzelania z łuku, toteż wszelkie szkolenia były zbędne23.

Zwykle przed wyprawą wojenną chan ogłaszał mobilizację pospolitego ruszenia, trwającą od 3 do 4 tygodni, w

otowywali je na wyprawę. Wojska Ordy, podczas jednego dnia „marszu”, potrafiły przebyć do100 km, co sprawiało, że jej zatrzymanie okazywało się niezwykle trudne. Głównym sposobem walki Tatarów było działanie z zaskoczenia, wykorzystywane zawsze w czasie łupieżczych wypraw. Walcząc w otwartym polu, atakowali przeciwnika głęboką na 12 – 14 szeregi ławą, zaginającą się na końcach, tworząc „półksiężyc”. Zbliżając się do wojsk nieprzyjacielskich, zasypywali je strzałami w pełnym galopie, a następnie atakowali przy użyciu broni białej, dążąc do okrążenia i unieszkodliwienia wroga. W czasie natarcia najczęściej starali się unikać centrum, gdzie zwykle umiejscowiona była piechota i artyleria przeciwnika (brak uzbrojenia ochronnego sprawiał, ze Tatarzy byli niezwykle wrażliwi na broń palną), toteż skupiali się na flankach, starając się wziąć jak największą liczbę jeńców w jasyr. Po osiągnięciu swojego celu najczęściej uciekali z pola walki, obawiając się pościgu24.

Nieprzewidywalność na polu walki, gwałtowność ataków oraz działanie z zaskoczenia sprawiały, że Tatarzy stanowili groźną siłę z którą należało się liczyć

dodać, że liczba ordyńców biorąca udział w jednej wyprawie mogła osiągać nawet 30 tys. osób25, co przy ich niezwykłej manewrowości stanowiło poważny problem. Kozacy Zaporoscy

Ch(Sicz Zaporoska) znajdowała się na terytoriu

organizację Kozaków do grona sąsiadów Korony. Trzema głównymi argumentami przemawiającymi za takim sklasyfikowaniem Zaporożców są: odrębność tradycji wojskowej od polskiej, wytworzenie się swoistego samorządu – tzw. Rady Kozackiej, nie uznającej władzy starostów nad sobą oraz narastająca chęć uzyskania niepodległości, wyrażająca się ostatecznie w Powstaniu Chmielnickiego (1648-1654r.)26. Podstawową, najbardziej wartościową, formację kozackiego wojska stanowiła piechota. Bprzez Rzeczpospolitą, Moskwę czy Chanat, których wojska składały się głównie z jazdy. Taki stan rzeczy wynikał pośrednio z charakteru obecności Kozaków na zamieszkanych przez siebie terenach. Zaporożcy prowadzili osiadły tryb życia i w

23 Ibidem s. 65. 24 Ibidem, s. 66. 25 Ibidem, s.67. 26 Encyklopedia Powszechna, Tom 13, Poznań 1995, s. 144.

Page 34: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 8

większości byli chłopami. Wznosili budynki mieszkalne oraz obronne: rowy, szańce, drewniane i ziemne umocnienia, zza których prowadzili ostrzał. Szczególnie charakterystycznym sposobem prowadzenia walki przez Kozaków było użycie wozów taboru, jako osłony przed wrogiem27. Gdy częstokroć byli zmuszani do prowadzenia walki na otwartym terenie, nie mając do dyspozycji naturalnych osłon ani czasu na okopanie się, sprzęgali wozy łańcuchami (niekiedy było to kilka rzędów wozów), tworząc ruchomą, bardzo trudną do zdobycia twierdzę (przypadek przerwania taboru miał miejsce tylko kilka razy m. in. w bitwach pod Kumejkami i Beresteczkiem). Duże nasycenie bronią palną wśród piechoty kozackiej oraz umieszczenie na wozach lekkich działek polowych sprawiało, że taki sposób walki okazywał się niezwykle skuteczny przeciw Tatarom jak również polskiej jeździe. Na samych wozach przewożona była broń, amunicja oraz żywność, toteż dobrze zorganizowany i wyposażony tabor mógł się bronić wiele dni, będąc całkowicie samowystarczalnym. W razie potrzeby rozsuwano wozy, umożliwiając dostarczenie zaopatrzenia lub zorganizowanie wypadu kawalerii na pozycje nieprzyjaciela. Gdy wrogie wojska okazywały się silniejsze, a walka przeciągała się, Kozacy zwykle okopywali tabor wałami, co umożliwiało długotrwałą obronę, a jednocześnie było dowodem wysokich umiejętności we wznoszeniu fortyfikacji polowych

Przykłady szyku taborowego, Źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/1b/Taborkozacki.jp

ostrzem) – wszystko zależało od poprzednich, złupionych przez Zaporożców, właścicieli. Tym sposobem do kozackiego arsenału, obok wspomnianych już wcześniej rosyjskich piszczeli, wchodziły tatarskie łuki, polskie muszkinawet tureckie janczarki. Można powiedzieć, że podległości, kładła podobny nacisk na użycie brozachodzie Europy i pod tym względem była najlepiej uzbrojoną formacją w regionie

g/230px-Taborkozacki.jpg

ty i rusznice, zachodnie arkebuzy, aechota zaporoska, mimo

28. Główną bronią piechoty kozackiej były piszczele, szable, pistolety, bandolety oraz spisy (rodzaj dzidy zakończonej z obu stron

e i dzielącej ją

ni palnej jak państwa leżące na

29.

27 M. Franz, Wojskowość Kozaczyzny Zaporoskiej w XVI-XVII wieku, Toruń 2007, s. 125. 28 Ibidem, s. 127. 29 Ibidem, s. 128.

Page 35: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 9

Jazda odgrywała wśród Kozaków drugorzędną rolę. Podobna do formacji dragonii30, zasadniczo walczyła pieszo, używając koni głównie do przemieszczania się. Uzbrojona była w łuki, pistolety lub bandolety, a także w spisy. Do walki wręcz używała szabel, niekiedy również siekierek i toporków. Jeśli została zmuszona do przyjęcia walki, a takie sytuacje nie zdarzały się często (Zaporożcy dążyli do jak najszybszego spieszenia jazdy), jeźdźcy tworzyli, zapożyczony od Tatarów, półksiężyc z rogami skierowanymi do środka. Zbliżając się do nieprzyjaciela, oddawali wpierw strzał z broni palnej lub łuku, a następnie ruszali do ataku z wyciągniętymi przed siebie spisami. Gdy te się połamały, walczyli przy pomocy szabel i toporów. Kozacka jazda używana była głównie do zwiadu, obrony taboru w czasie bitwy, utarczek poprzedzających główne stracie, tzw. harców oraz pościgu31.

Kozacy nie zaniedbywali również artylerii. Prócz wielu zdobycznych egzemplarzy (otrzymywanych również jako formę zapłaty np. od cesarza Rudolfa II), posiadali samodzielnie wytworzone działa we własnych ludwisarniach32. Były to głównie lekkie działka polowe, umieszczane, jak zostało to już wcześniej wspomniane, na wozach taboru33, stanowiąc poważne wsparcie ogniowe. Utrapieniem Kozaków był natomiast brak dużych dział oblężniczych, co dało się odczuć podczas prób zdobycia Zbaraża, Zborowa oraz Lwowa34.

30 Ibidem, s. 135; Formacja ta przedstawiona zostanie w dalszej części artykułu. 31 Ibidem, s. 134. 32 Ibidem, s. 138. 33 Ibidem, s. 137. 34 Ibidem, s. 138.

Page 36: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

Zaporożcy, mimo niesprzyjających warunków terenowych, rozwinęli sztukę

prowadzenia ognia zza wszelkich zapór, mistrzowsko posługując się w tym celu taborem. Dzięki temu potrafili z powodzeniem walczyć przeciwko stosującymi różnorodne uzbrojenie i taktykę wojskom Rzeczpospolitej, Turcji, Rosji, Chanatowi Krymskiemu, co tylko potwierdzało ich kunszt wojskowy.

Piechota kozacka, Źródło: http://www.forum.cmhq.pl/galery/20070803_163008kozacy.JPG

Problemy polskiej wojskowości Pod względem prawnym podstawową siłą militarną Rzeczpospolitej w latach 30 i 40-stych XVII wieku wciąż było pospolite ruszenie szlacheckie35, czyli zbrojne wystąpienie całego narodu w obronie swojego państwa. Jego mała wartość bojowa sprawiła, że, podobnie jak na reszcie Starego Kontynentu, wzrosło znaczenie sił zaciężnych. Aby jednak móc korzystać ze wspomnianej formacji na polu bitwy, król musiał wydać decyzję o dokonaniu zaciągu nowych chorągwi wojska, ustalając jednocześnie wysokość podatków przeznaczonych na ten cel. Niestety, ciągłe opóźnienia w ich zbieraniu, nadużycia poborców oraz zaniżanie dochodów przez szlachtę uniemożliwiały zwerbowanie ustalonej przez sejm liczby żołnierzy. Niewydolność finansowa państwa była również przyczyną niewypłacania żołdu istniejącym już jednostkom, które z tego powodu odmawiały służby, grabiły wsie oraz zawiązywały konfederacje. Rzeczpospolita tylko w stanach wyższej konieczności np.

35 Ibidem, s. 29.

Page 37: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

wojny z Turcją (1621r.) czy interwencji w Rosji (1609-1618r.) wystawiała większe siły, ale zawsze odbywało się to na kredyt. Szlachta, obawiając się wprowadzenia absolutyzmu, torpedowała wszelkie próby ustanowienia silnej, stałej armii, poprzestając na kilku tysiącach wojska kwarcianego36. Ta nieliczna, składająca się głównie z jazdy, formacja broniła południowo-wschodnich kresów przed Tatarami37 i nie mogła równać się z licznym, dobrze uzbrojonym wojskiem Szwecji czy Turcji. Większe siły można było sformować tylko w drodze opisanego wcześniej zaciągu, lecz na to nie było ani pieniędzy, ani dobrej woli. Powyższa sytuacja miała bezpośredni wpływ na przebieg działań wojennych. Hetmani zdawali sobie sprawę, że państwo nie jest w stanie przez długi czas utrzymywać zaciężnego wojska, toteż dążyli do zakończenia danej kampanii, a nawet całej wojny, jedną walną bitwą38. Dowódcy musieli improwizować swoimi szczupłymi siłami, a ich niedostatki uzupełniać swoim talentem39. Niestety, z biegiem lat, gdy armie sąsiadów zaczęły ulegać reformom i coraz trudniej było zdobywać nad nimi przewagę. Polacy, dysponując głównie jazdą40 (piechota i artyleria były wolniejsze, wymagały również większych sum pieniędzy), nie byli w stanie opanować zdobytego terytorium, a nieopłacani żołnierze wracali do domów, uniemożliwiając wykorzystanie okupionego dużymi ofiarami zwycięstwa. Liczne sukcesy tamtego okresu, jak np. Kircholm (1605r.), Kłuszyn (1610r.) czy Chocim (1621r.) świadczą jedynie o geniuszu dowódców i waleczności polskiego żołnierza41. Reformy wojskowe Władysława IV Czas bezkrólewia, jaki nastąpił po niespodziewanej śmierci Zygmunta III (1632r.), skusił cara Michała do najazdu na Rzeczpospolitą. Władca Rosji, mając do dyspozycji częściowo zreformowaną armię, w tym 158 dział42, obległ utracony 13 lat wcześniej Smoleńsk43. Nowowybrany król, Władysław IV, nie tracąc zimnej krwi, podjął przygotowania do odsieczy miasta. Zorganizował silną armię, zaciągając m. in. dragonię, rajtarię, husarię oraz piechotę cudzoziemską. Do tych sił dołączyło następnie kilka tys. Kozaków Zaporoskich44, dając łączną liczbę ok. 30 tys. żołnierzy. Półmiesięczne

36 Ibidem, s. 29. 37 T. Nowak,, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 204. 38 Pod tym względem wyjątkiem były trzy sprawnie przeprowadzone kampanie przez Stefana Batorego w Inflantach (1579, 1580 oraz 1581r.). 39 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria, Warszawa 1977, s. 143. 40 T. Nowak, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 268. 41 M. Franz, Wojskowość Kozaczyzny Zaporoskiej w XVI-XVII wieku, Toruń 2007, s. 29.

68, s. 256.

a żołdzie Rzeczpospolitej,

42 T. Nowak, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1943 Ibidem, s. 255. 44 Mowa tu o tzw. Kozakach Rejestrowych, pozostających nstanowiących część państwowych sił zbrojnych.

Władysław IV Waza, rys. Matejko J., Źródło: http://www.wiw.pl/historia/poczet/pict/zoom/wladyslaw_iv.gif

Page 38: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

działania wojenne zakończyły się rozbiciem sił rosyjskich i ich kapitulacją. Zawarty pokój w Polanowie (1634r.) potwierdził warunki rozejmu w Dywilnie (1619r.)45, pozostawiając Rzeczpospolitej rozległe ziemie na wschodzie. Bez najmniejszych wątpliwości trzeba przyznać, że wygrana nad Księstwem Moskiewskim była osobistym sukcesem młodego monarchy. Bardziej jednak niż talent wojskowy króla, do zwycięstwa przyczyniła się jego wizja nowoczesnej i silnej polskiej armii, jaką starał się urzeczywistnić w czasie tej kampanii. Władysław IV (król 1632-1648r.) już w czasach młodości interesował się wojskiem. Odbył podróż po Europie Zachodniej, odwiedzając m. in. obóz Ambrożego de Spinola oblegającego Bredę, dzięki czemu zyskał informacje na temat sposobu prowadzenia wojny w tamtej części Starego Kontynentu. Będąc w Polsce, brał aktywny udział w kampaniach przeciwko Moskwie, Turcji i Szwecji, zapoznając się ze staropolską sztuką wojenną46. Choć doceniał szybkość i zwrotność polskiej kawalerii, to zdawał sobie jednak sprawę z braku dostatecznie dużej siły ognia, która okazywała się niezbędna w starciu z takim przeciwnikiem jak np. Szwecja47 Pragnąc zmienić tę sytuację, wprowadził wojska cudzoziemskiego autoramentu (1633r.)48, oddzielając je od wojsk narodowego autoramentu. Do drugiej grupy należały: ciężkozbrojna jazda, husaria, średniozbrojna jazda zwana do 1648r. kozakami (potem pancernymi) oraz lekka jazda polska, tatarska i wołoska, a także piechota typu polskiego i polsko-węgierskiego. Zaciąg do tych wojsk odbywał się systemem towarzyskim – król dawał wybranej osobie list przypowiedni (określał rodzaj i liczebność chorągwi, którą dany rotmistrz miał stworzyć), która następnie przyjmowała do służby tzw. towarzyszy razem z ich pocztami. Poczty te posiadały różną wielkość, stąd różna liczebność chorągwi. Żołd dzielony był miedzy pocztowych, w zależności od wielkości przyprowadzonego pocztu49. Natomiast wojska cudzoziemskiego autoramentu składały się z rajtarii, dragonii oraz piechoty niemieckiej. Zaciąg do tych formacji odbywał się na zasadzie „wolnego bębna”: pułkownik po otrzymaniu listu przypowiedniego, udawał się na wyznaczony teren, gdzie oblatował go w najbliższym urzędzie grodzkim, a następnie tworzył w nim punkt werbunkowy. Stamtąd rozsyłał swoich ludzi do pobliskich miast, by biciem w bębny ogłaszali werbunek. Ochotników wpisywano na listy oraz dawano im małą zaliczkę na poczet przyszłego żołdu. Od tego momentu ludzie ci stawali się żołnierzami50. Podstawową różnicą obu sposobów zaciągu byli ich adresaci. System towarzyski preferował szlachtę, którą stać było na zorganizowanie i zaopatrzenie

45 T. Nowak,, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 371. 46 Z. Żygulski Jun., Broń w dawnej Polsce, Warszawa 1982, s. 246. 47 W bitwie pod Gniewem (1626r.) doszło do pierwszej w dziejach porażki husarii. Siły polskie, składające się głównie z jazdy, okazały się nieskuteczne wobec nowoczesnej, dysponującej dużą siłą ognia armii Gustawa II Adolfa. 48 Z. Żygulski Jun., Broń w dawnej Polsce, Warszawa 1982, s. 246. 49 M. Franz, Wojskowość Kozaczyzny Zaporoskiej w XVI-XVII wieku, Toruń 2007, s. 32. 50 Ibidem, s. 37.

Page 39: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

pocztów, natomiast „wolny bęben” stawał się niezwykle atrakcyjną alternatywą dla biedniejszych mieszczan i wolnych chłopów, stanowiących znakomitą większość szeregowych żołnierzy51.

Władysław IV, wprowadzając do polskiej armii wojska cudzoziemskiego autoramentu, pragnął połączyć zalety wschodniej wojskowości, polegające na szybkości i zwrotności oddziałów, z atutami jakie niosła za sobą zachodnia sztuka wojenna, na które składały się: duża siła ognia, wcześniejsze planowanie kampanii oraz zastosowanie piechoty i wojsk inżynieryjnych w czasie bitwy. Powyższa armia, zaopatrywana w broń krajowej produkcji52, kumulując w sobie dwie różne tradycje wojskowe, z powodzeniem mogła walczyć przeciwko nowoczesnym siłom zbrojnym sąsiadów.

Główne formacje polskiej armii Przyjrzyjmy się teraz poszczególnym jednostkom głównych formacji wojska polskiego, z uwzględnieniem zmian wprowadzonych przez Władysława IV. Wyodrębniłem trzy zasadnicze formacje wojsk lądowych: jazdę, piechotę oraz artylerię. Główny nacisk położony został na uzbrojenie oraz sposób wykorzystywania danej jednostki w bitwie. Jazda: Husaria Za najbardziej charakterystyczną jednostkę w armii polskiej XVII wieku, a być może nawet za jej wizytówkę, z pewnością można uznać husarię. W czasach, gdy na zachodzie Europy minimalizowano rolę jazdy, ograniczając jej rolę do osłaniania piechoty, w Rzeczpospolitej święciła największe w dziejach triumfy, decydując często o przebiegu i wyniku wojny.

Husaria najprawdopodobniej przybyła do Polski z Serbii. Jak mówi przesycone duchem romantyzmu podanie, po klęsce Serbów na Kosowym Polu (1389r.)53, wielu z nich szukało zemsty na Turkach zaciągając się do armii tych państw, które walczyły z Imperium Osmańskim54. Racowie (tak nazywano Serbów), służący „po usarsku”55 zdobyli uznanie polskich dowódców do tego stopnia, że postanowiono stworzyć narodową jazdę

51 Z. Żygulski Jun., Broń w dawnej Polsce, Warszawa 1982, s. 246. 52 Ibidem, s. 247; Wytwarzana broń w królewskich arsenałach (cekhałzach), nie różniła się jakościowo od analogicznej wytwarzanej na zachodzie Europy. 53 Bitwa stoczona pomiędzy Serbami a Turkami; politycznie skutkowała utraceniem przez Serbię niezależności. 54 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria, Warszawa 1977, s. 7. 55 Wyraz usar oznaczał w języku serbskim konnego rycerza.

Page 40: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

typu kopijniczego (lżejszą jednak od średniowiecznych kopijników) wzorowaną na bałkańskich Racach56.

57 Główną bronią husarii była długa na od 4,5 do 5,5 m. , drążona w środku, oraz zakończona ostrzem o długości łokcia58, kopia. O tym, jak ważny element uzbrojenia stanowiła, niech świadczy fakt, że tylko ona była produkowana i dostarczana przez państwo59 (posiadanie reszty ekwipunku leżało w gestii poszczególnych żołnierzy). Dłuższa od lanc oraz rohatyn60

Towarzysz husarski, rys. Gembarzewski B., Trylogia, Warszawa 1989

, bez trudu zrzucała z siodeł tureckich jeźdźców, jak również rozrywała szwedzkie czworoboki muszkieterów i pikinierów61 (piki tych ostatnich ustępowały długością). Zazwyczaj po pierwszym kontakcie z wrogiem, kopie łamały się, a husarze porzucali je na polu bitwy.

Kolejną ważną bronią husarza był koncerz. Był to typ miecza (nie miał nic wspólnego zarówno z kopią jak też z szablą) długości ok. 2 m62, spełniający ważną rolę po skruszeniu kopii. Okazywał się niezwykle skuteczny przeciwko opancerzonym zachodnim rajtarom, odzianej w kolcze pancerze wyborowej jeździe tureckiej, jak również przeciwko watowanym kaftanom wojsk moskiewskich63. Sprawność husarzy w posługiwaniu się tą bronią pozwalała im na podnoszenie jego ostrzem chusteczek leżących na ziemi. Wobec takich umiejętności nietrudno wyobrazić jest sobie jeźdźca skutecznie posługującego się nim w czasie bitwy.

Koncerz typu węgierskiego z pochwą, Źródło: http://www.jasinski.co.uk/wojna/comp/comp06.htm

Równie przydatną jak kopia i koncerz była szabla. Zygmunt Hartleb w książce

Szabla polska pisał: „Polska i szabla – pojęcia ściśle ze sobą związane. Szabla jednak to obcy przybysz z Dalekiego Wschodu, który znalazł u nas drugą ojczyznę; tutaj opromieniła ją sława nad wszystkie inne oręże”64. Choć początkowo zakazywana

56 Husaria, jaka opisywana jest w niniejszym artykule, ostatecznie wykształciła się w drugiej połowie XVI w., stając się główną siłą uderzeniową polskiej armii za Stefana Batorego (1576-1586r.). 57 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria, Warszawa 1977, s. 60. 58 Ibidem, s. 61; Łokieć staropolski to 59,6 cm. 59 Ibidem, s. 64; Miało to na celu ujednolicenie wszystkich kopii, tak istotnych dla powodzenia militarnego. 60 Ibidem, s. 63. 61 Ibidem, s. 59. 62 Ibidem, s. 66. 63 Ibidem, s. 65. 64 Ibidem, s. 68.

Page 41: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

65przez władze , dzięki uporowi braci żołnierskiej oraz za przyzwoleniem Stefana Batorego66, stała się najpopularniejszą bronią kawaleryjską. Polska szabla wojskowa (zwana również czarną)67 odznaczała się stosunkowo małą wagą w porównaniu do wytrzymałości. Była na tyle uniwersalna, że pozwalała walczyć z przeciwnikami noszącymi pancerz, jak również występujących bez niego. Jej konstrukcja umożliwiała stosowanie bogatego wachlarza cięć: bezpośrednie, odbijane – niezbyt silne, lecz precyzyjne, właściwe dla mieczy japońskich; cięcie rozcinające (tasakowe) – dające silne uderzenie, charakterystyczne dla długich i szerokich szabli niemieckich i włoskich oraz długich i wąskich niemieckich i szwajcarskich; cięcie przeciągane – dające bardzo silne uderzenie przecinające ciało lub pancerz, połączone z cięciem końcem szabli, możliwe do wykonania tylko szablą polską68. Sprawiało to, że szabla typu polskiego przez wielu uważana była za najlepszą szablę kawaleryjską świata. Inną bronią zaczepną husarii były pistolety, które zostały wprowadzone głównie ze względu na przerażenie jakie budziły wśród Tatarów. Umożliwiającym oddanie strzału mechanizmem był zamek kołowy Bardzo skomplikowany, wytwarzany przez zegarmistrzów, okazywał się być wrażliwy na uszkodzenia i, w bitewnym zgiełku, praktycznie niemożliwy do ponownego „nakręcenia”. Husaria używała pistoletów w starciu z bardzo małej odległości, tuż przed walką na broń białą. Starano się strzelać salwą, co sprawiało popłoch wśród wojowników chana69.

Na podstawowe uzbrojenie ochronne husarza składały się: hełm (szyszak), napierśnik, karawasze, naramienniki, napleczniki, obojczyki, nabiordniki i nakolanniki (ostatnie cztery wymienione elementy zaczęły zanikać w pierwszej połowie XVII w.). Zbroja husarska łączyła w sobie trzy istotne elementy: przy lekkiej wadze (7-8 kg)70 zachowywała dużą wytrzymałość, zapewniając zarazem pełną swobodę ruchów71. Najważniejsza jej cześć, napierśnik płytowy, wytworzony był zwykle z dobrej jakości blachy, w najgrubszym miejscu dochodzącym do 8 mm. (zbroja rajtarska – 3 mm.)72. Ocenia się, że, przy małej wartości ówczesnej broni palnej (rusznic,

65 Ibidem, s. 69; Dwór Jagiellonów był pod silnym wpływem włoskiej sztuki wojennej, w której dominował zachodnioeuropejski miecz. W toku ewolucji z miecza wykształcił się, używany często przez zachodnią jazdę, rapier.

Półzbroja husarska, pierwsza połowa XVII w., Źródło: Cichowski J., Szułczyński A. Husaria Warszawa 1977, s. 93.

66 Ibidem, s. 70; Ocenia się, że właśnie pod wpływem Księcia Siedmiogrodu w Polsce spopularyzowana została szabla pochodzenia węgierskiego, która wpłynęła na powstanie tzw. szabli polskiej. 67 Ibidem, s. 71. 68 Ibidem, s. 74. 69 Ibidem, s. 82. 70 Ibidem, s. 95. 71 Ibidem, s. 92. 72 Ibidem, s. 95.

Page 42: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

Husarze, Gembarzewski B., Źródło: Trylogia Warszawa 1989

arkebuzów, pistoletów i bandelotów), pancerz ten był trudny do przebicia (zakładamy strzał z odległości ok. 100 m.), nie wspominając nawet o łukach. Zmianę przyniosły dopiero holenderskie muszkiety o kalibrze 22 mm., używane przez zreformowaną armię Gustawa II Adolfa. W czasie bitwy pod Gniewem wielu husarzy odniosło poważne rany, wspomina się nawet o pewnym towarzyszu przebitym „na wylot”. Należy jednak pamiętać, że husaria atakowała zbitą masą, zaś strzelcy nie celowali w napierśniki, gdyż te były zbyt małe. Na cel obierano sobie zwykle konie – utrata tego zwierzęcia eliminowała jeźdźca przynajmniej z danej szarży73.

Elementem stroju lub jak wolą inni – uzbrojenia, który wciąż budzi u badaczy liczne kontrowersje, są husarskie skrzydła. Ocenia się, że weszły one powszechnego użytku pod koniec XVI w. wzorem tureckiej jazdy deli, przyozdabiającej się piórami. Wartość bojowa skrzydeł, jak również stopień powszechności wśród towarzyszy i pocztowych, jest dyskusyjna. Cudzoziemcy, przebywający w kraju i opisujący polskie wojsko, mieli okazję widywać husarię głównie w czasie ważnych uroczystości74, gdy każdy z żołnierzy, dbając dobrą prezencję, zaopatrywał się w skrzydła. Zagraniczni goście nie oglądali natomiast tej formacji w boju, w czasie gdy pióra, zdaniem nawet samych żołnierzy75, miały swoim hałasem straszyć konie wroga i tym samym przyczyniać się do zwycięstwa. Niejednolita są pod tym względem również XVII-wieczna ikonografia, przedstawiająca bitwy toczone przez husarię. Malarze zwracali główną uwagę na długie kopie, będące podstawowym uzbrojeniem husarzy, skrzydła zaś występują sporadycznie, głównie na późniejszych obrazach76. Również na zachowanych zbrojach husarskich nie wszędzie widoczne są zaczepy do skrzydeł, co jednak może oznaczać, że montowane były do siodeł, a nie do pleców jeźdźców.77 Wydaję się, że zagadka husarskich skrzydeł nigdy nie zostanie do końca wyjaśniona.

Taktyka walki husarii, jak już zostało to wcześniej wspomniane, była zwykle improwizowana, bez określonego z góry schematu. Mimo to, każdemu rodzajowi wojska przydzielone były zadania w określonej fazie bitwy, które nie zmieniały się nigdy. Husarię można zaliczyć do ówczesnej broni pancernej – „pięści”, do której 73 Ibidem, s. 97. 74 Wystarczy wspomnieć o wizerunkach skrzydlatych husarzy przedstawionych na tzw. Rolce Sztokholmskiej, będącej obrazem namalowanym na pasie płótna o szerokości ponad 15 metrów, przedstawiającym uroczysty wjazd do Krakowa z okazji zaślubin króla Zygmunta III Wazy z arcyksiężną austriacką Konstancją 4 grudnia 1605 roku. 75 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria,Warszawa 1977, s. 105. 76 Ibidem, s. 106. 77 Takie rozwiązanie wydaje się bardziej uzasadnione – skrzydła osadzone na plecach ograniczać mogły ruchy rąk np. podczas walki szablą.

Page 43: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

należało siłą masy i rozpędu przebić formacje wroga78. Husaria atakowała zwartą ławą, wynoszącą ok. 75 m. (do 50 koni), mającą co najmniej dwie linie. W drugiej i pozostałych walczyć mogły również chorągwie kozackie, o których będzie mowa w dalszej części artykułu79. Zdarzało się, że z winy uwarunkowań terenowych lub siły wojsk nieprzyjacielskich, pierwsze uderzenie kończyło się porażką. W takim wypadku husaria podejmowała kolejne próby przełamania szyku wroga, szarżując już w głębszych szeregach (dochodziły nawet do ośmiu)80. Na początku szarży jeźdźcy poruszali się wolno, by oszczędzać konie, jednocześnie stosując „rozpuszczony szyk”. Pozwalało to, w razie braku pewności co do skuteczności uderzenia, szybko zawrócić konie, a także utrudniało prowadzenie ostrzału przez wroga. Gdy uznano, że atak ma szanse powodzenia, nakazywano ścieśnienie szyku i przechodzono w cwał. Ostatnie 100 metrów husaria pokonywała w ok. 9 s. (ocenia się, że w momencie kontaktu z przeciwnikiem osiągała prędkość bliską 40km/h)81. Trzymając kopie w poziomie, nieco skierowane ku dołowi (piki pikinierów były zwykle krótsze niż kopie husarzy, toteż ci ostatni nie musieli się ich obawiać)82, celowali w miejsca nieosłonione pancerzem, np. w dolną część brzucha. Wymagało to jednak wysokich umiejętności w posługiwaniu się 5-metrowym „drzewem”, toteż zwykle uderzano w pierś – najsłabsze miejsce pancerza83. Po takim ciosie zarówno kopia, jak i ugodzony nią żołnierz, byli eliminowani na stałe z dalszego przebiegu bitwy. Do rozpłatywania kolejnych pancerzy husarz używał, jako swoistej lancy, koncerza, natomiast do walk indywidualnych – szabli (zwykle już po przełamaniu szyków nieprzyjaciela, ścigając resztki jego armii)84.

Podsumowaniem niezwykłej przydatności i uniwersalności husarii niech będzie cytat z wydanej w 1874r. Historyi powszechnej konia autorstwa Mariana Czapskiego85: „W jego rynsztunku proporzec (kopia – przyp. autor), jeden tylko, którego natarciu nic się oprzeć nie mogło, nadawał mu charakter ciężkiego jeźdźca, samo zaś uzbrojenie i przymioty konia, na którym siedział, lekkim mu być nie wzbraniały kawalerzystą. Jakoż w pogoni za przełamanym i uciekającym wrogiem nieraz ussaria swe kopie rzucała i lekkich chorągwi wyśmienicie obowiązek spełniała. Kiedy feldwersze, rajtary, kiryśniki i dragony ciężarem rynsztunku, doborem chłopa i wagą konia za tarany do łamania szyków używanemi byli, to ussarze chociaż lżejsi, niezłomnym szańcem proporców i natarczywem na wroga uderzeniem górę nad nimi

78 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria, Warszawa 1977, s. 144. 79 Ibidem, s. 145. 80 Ibidem, s. 149. 81 Ibidem, s. 150. 82 Ibidem, s. 155. 83 Ibidem, s. 156. 84 Ibidem, s. 158. 85 Hrabia Marian Czapski (1816-1875r.) doktor prawa, hipolog i pszczelarz, specjalista w dziedzinie hodowli koni, którego Historia Powszechna Konia uważana jest do dnia dzisiejszego za kamień milowy w dziedzinie hipologii.

Page 44: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

w obowiązku taranów brać umieli, najściślejsze łamali szeregi, a do ucieczki zmuszonego wroga z wytrwałością porzuciwszy kopie gonili i w tej czynności składano je naprzód i ruchomą drzewców palisadą łamano szyki nieprzyjacielskie.”86.

Kozacy Jazdą średniozbrojną w wojsku polskim byli tzw. kozacy, od 1648r. nazywani

również pancernymi, na Litwie zaś petyhorcami87. Pod względem liczebności była to najczęściej występująca jednostka narodowego autoramentu88. Najważniejszą przyczyną takiego stanu rzeczy były niewygórowane wymagania, jakie spełnić musiała osoba chcąca przynależeć do chorągwi kozackiej. W przeciwieństwie do husarii, nie trzeba było posiadać dużego majątku – prestiż pancernych był znacznie mniejszy, a żołnierski ekwipunek o wiele tańszy89. Stwarzało to szansę na służbę w konnej formacji dla średniozamożnej szlachty, pragnącej zrobić karierę w wojsku (służba w piechocie uważana była za dyshonor).

Drugą przyczyną dużej liczebności kozaków, a zarazem główną zaletą, była wszechstronność tej jednostki wyrażającą się m. in. w uzbrojeniu. Pancerni używali rohatyn, szabli, pistoletów oraz łuków. Ich uzbrojenie ochronne stanowiła kolczuga (od 4,5 do 10 kg)90

Towarzysz pancerny, rys. Gembarzewski B., Źródło Trylogia Warszawa 1989

, misiurka (rodzaj hełmu w postaci płaskiej miski połączonej z kolczym kapturem chroniącym kark i boki twarzy), a także mała tarcza typu wschodniego.91 Tak wyposażeni jeźdźcy byli niezwykle uniwersalną jednostką, potrafiącą wykonywać najróżniejsze zadania. Dobrze radzili sobie w zwiadzie, manewrze, rozpoznaniu, harcach, jak również w czasie uderzenia przełamującego, wspierając husarię92. W niektórych wypadkach stosowano na przemian szeregi pancernych i husarii, co pozwalało wzmocnić siłę uderzeniową jazdy oraz stosować ataku, używając na zmianę kopii i broni palnej. Znane są również przypadki, gdy brakowało husarii, „pohusarzenia” pancernych, tzn. przeformowania chorągwi kozackich na husarskie. Wystarczyło uzupełnić uzbrojenie o kopie

86 J. Cichowski, A. Szułczyński A. Husaria Warszawa 1977, s. 160. 87 T. Nowak, J. Wimmer J. Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 205. 88 Z. Żygulski Jun., Broń w dawnej Polsce, Warszawa 1982, s. 273. 89 M. Franz, Wojskowość Kozaczyzny Zaporoskiej w XVI-XVII wieku,Toruń 2007, s. 33. 90 Z. Żygulski Jun., Broń w dawnej Polsce, Warszawa 1982, s. 273. 91 M. Franz, Wojskowość Kozaczyzny Zaporoskiej w XVI-XVII wieku, Toruń 2007, s. 33. 92 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria, Warszawa 1977, s. 144.

Page 45: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

ronę przed najazdami.

93i koncerze oraz wprawić żołnierzy do uderzenia „drzewem” w cwale . Jak widać, dobre wyposażenie pancernych szło w parze z wszechstronnym wyszkoleniem.

Kolejną charakterystyczną cechą tej formacji, jak również lżejszych znaków, była niezwykła szybkość z jaką się przemieszczała. Dla przykładu: w lutym 1657 r. Stefan Czarniecki z grupą jazdy przebył odległość 280 km (z Nowego Miasta, koło Płońska, do Gdańska) w ciągu zaledwie trzech dni. Jan Sobieski, w wyprawie na czambuły tatarskie (1672r.), brnąc w błocie, rozgromił siły wroga (3 tys. wobec 20 tys. Ordy), posuwając się 50 km dziennie. Podczas odsieczy Wiednia (1683r), jazda posuwała się jeszcze szybciej, bo 70 km na dzień. Osiągnięcia te znacznie przewyższały zdolności kawalerii na Zachodzie. Wystarczy wspomnieć zwycięstwo armii Tureniusza94 nad Karolem Lotaryńskim, które uważa się za jeden z ważniejszych wyczynów XVII-wiecznej historii wojskowej zachodniej Europy. Tureniusz ze swoimi szczupłymi siłami przemierzał dziennie ok. 30 km, co wywołało piorunujące wrażenie na monarchach tamtej części Starego Kontynentu95. Z tego też względu, pancerni dobrze sprawdzali się w walce z Tatarami na południowo-wschodnich kresach Rzeczpospolitej. Wykorzystując szybkość, wysoką zdolność manewrową oraz groźną dla wojowników Chana broń palną, obok Kozaków Rejestrowych, stanowili skuteczną ob

O powszechnym użyciu tej jazdy świadczą również statystyki. Poniższa tabela przedstawia stosunek liczby pancernych do husarzy w trzech wybranych bitwach.

Liczba żołnierzy Chocim (1621r.) Smoleńsk (1634r.) Beresteczko (1651r.) Husaria 5556 3120 2400 Pancerni 9600 4260 11000

Stosunek liczby pancernych do husarzy, Żródło: opracowanie własne na podstawie T. Nowak,, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968

Dane pokazują ciągły spadek liczby husarii, wobec wzrostu liczby pancernych. Sytuacja ta miała swe źródło w kondycji finansowej państwa i obywateli. Spadek wartości pieniądza, zmniejszenie się eksportu zboża oraz utrzymujący się wciąż wysoki koszt husarskiego ekwipunku sprawiał, że szlachtę nie było stać na przeznaczenie poważnych środków na drogie wyposażenie, co ograniczało zdolności mobilizacyjne tej formacji. Idealnym wyjściem okazało się powiększenie liczby chorągwi kozackich, które, jak już wcześniej wspomniano, bez przeznaczania większych środków potrafiły się „pohusarzyć”. Wykorzystanie uniwersalności pancernych wielokrotnie okazywało się remedium na problemy finansowe Rzeczpospolitej.

93 Ibidem, s. 27. 94 Henri de la Tour d'Auvergne (1611-1675r.), marszałek Francji, XVII-wieczny wybitny francuski dowódca, uważany za specjalistę wojny manewrowej. 95 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria Warszawa 1977, s. 142.

Page 46: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

Dzięki swej wszechstronności, szybkości oraz umiejętności dopasowywania działania i uzbrojenia do skrajnie różnych warunków walki, pancerni przez długi czas stanowili trzon polskiej jazdy. Dobre wyszkolenie pozwalało im na skuteczną walkę zarówno w walnym uderzeniu, decydującym o rozstrzygnięciu bitwy, jak również w wymagających ogromnej szybkości i wytrzymałości potyczkach z tatarskimi czambułami. Powyższe cechy sprawiły, że pancerni, podobnie jak husaria, stali się ikoną polskiego wojska XVII w.

Lekka jazda Taktyka armii Rzeczpospolitej w XVII w.

oparta była ona kilka podstawowych założeń96. Jednym z nich, obok wspomnianego już rozstrzygającego starcia, było pozyskiwanie informacji o nieprzyjacielu. Głównym sposobem realizacji tego zadania było tzw. „chwytanie języka”, polegające na dokonywaniu podjazdów pod pozycję wroga i branie jeńców. Następnie przystępowano do badania schwytanego97, które miało doprowadzić do wyjawienia przez niego istotnych dla przebiegu działań wojennych informacji. W ten sposób zyskiwano wiedzę, która okazywała się niezbędna do pomyślnego przebiegu bitwy, a czasami nawet całej kampanii. Powyższe pozyskiwanie należało właśnie do jednych z głównych zadań lekkiej jazdy.

Lekkozbrojni jeźdźcy, do których zalicza się chorągwie polskie, wołoskie oraz najemne tatarskie, spełniały ważną funkcję w armii polskiej. Oprócz wspomnianego już zwiadu i zdobywania informacji, rozpoczynali bitwę uczestnicząc w harcach98, a następnie dokonywali głębokich obejść wroga na jego skrzydła i tyły, przyczyniając się do paniki w jego szeregach i uniemożliwiając ucieczkę jego oddziałom99.

Lekka jazda, rys. Gembarzewski B., Źródło: Trylogia Warszawa 1989

Uzbrojenie lekkiej jazdy podobne było do pancernych, jednak, w przeciwieństwie do nich, nie używali kolczug, misiurek czy hełmów, dzięki czemu odznaczali się jeszcze większą szybkością. Uzbrojenie zaczepne sprowadzało się do szabli, pistoletów oraz łuku100, który szybkostrzelnością znacznie przewyższał ówczesną

96 M. Franz, Wojskowość Kozaczyzny Zaporoskiej w XVI-XVII wieku, Toruń 2007, s. 42. 97 Najpopularniejszą metodą przekonania do szczerej rozmowy było przypalanie pięt. 98 Działania lekkich znaków przed bitwą służyły prowokacji wroga, niejednokrotnie skłaniając go do opuszczenia zajmowanych przez siebie bezpiecznych pozycji. 99 J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria, Warszawa 1977, s. 145; Gdy jednak nieprzyjacielowi udawało się uciec, w pościgu lekka jazda okazywała się niezrównana. 100 Niekiedy, wzorem chorągwi kozackich, obecna była również rohatyna.

Page 47: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

broń palną. Choć ekwipunek wydaje się skąpy, to jednak w pełni spełniał swoje zadanie. Lekkie znaki, prócz wymienionych już funkcji, dobrze sprawdzały się w walce z tatarskimi czambułami, odbywając służbę m. in. w wojsku kwarcianym. Podobnie jak pancerni, lekkozbrojni potrafili wykorzystać element zaskoczenia oraz dorównać prędkością wytrzymałym koniom wojowników chana, co czyniło z nich groźnych i skutecznych obrońców pogranicza Rzeczpospolitej.

Piechota typu polsko-węgierskiego, rys. Gembarzewski B. Trylogia, Warszawa 1989

Piechota: Piechota typu polsko-węgierskiego Pierwszym reformatorem polskiej piechoty był

Stefan Batory. Zastana przez niego piechota typu polskiego nie przedstawiała większej wartości bojowej. Rota (100-200 osób) składała się z kilku ciężkozbrojnych jeźdźców, kilku konnych pachołków, kilku proporników, kilkudziesięciu pieszych kopijników w zbrojach (zwykle dwóch na dziesięciu żołnierzy), posiadających – prócz miecza, spisy, halabardy – oszczepy i piki. Razem z nimi występowali nieliczni zaopatrzeni w rusznice i miecze101. Batory zreformował polską piechotę według węgierskich wzorów: odtąd składała się ona z żołnierzy uzbrojonych jednolicie w rusznice (jeden strzał na dziesięć minut)102 103, szable i siekierki , jedynie dziesiętnicy posiadali dardy (rodzaj oszczepu) i krótkie rusznice104.

Ta nowoutworzona formacja była skuteczna przeciwko obcym jednostkom piechoty, natomiast pozostawała bezbronna wobec szarżującej na nią kawalerii. W takich sytuacjach broniła ją pikami zaciężna piechota niemiecka105, którą jednak w tamtym okresie najmowano dość sporadycznie.

Mimo reform poczynionych pod koniec XVI w., piechota polska była wciąż najsłabszym ogniwem całej armii. Jej powolność, trudności w werbunku (szlachta wzbraniała się od służby w piechocie, nie kwapiła się również do udzielaniu pozwoleń na zaciąg swoim chłopom) oraz przekonanie o wyższości jazdy, wbrew kierunkom rozwoju wojskowości na Zachodzie, były

101 T. Nowak, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 193. 102 Ibidem, s. 194; Oddawanie strzałów z taką częstotliwością było możliwe dzięki wprowadzeniu przez Batorego gotowych naboi, na długo przed innymi armiami. 103 Służyły do prac inżynieryjnych np. stawiania umocnień. 104 K. Górski Historya Piechoty Polskiej, Kraków 1893, s. 23. 105 Ibidem, s. 194.

Page 48: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

głównymi powodami takiego stanu rzeczy. Z tego też powodu, nie licząc kampanii przeprowadzonych przez Stefana Batorego106, piechota używana była głównie do obsadzenia grodów, zamków oraz taborów, natomiast bardzo rzadko brała udział w bitwach na otwartym polu. Dopiero, wspomniana już, bolesna porażka z piechotą Gustawa II Adolfa pod Gniewem uświadomiła dowódcom konieczność wzmocnienia rodzimej piechoty opierając się na zachodnich wzorcach.

Piechota typu niemieckiego Jedną z głównych reform wprowadzonych

przez Władysława IV było utworzenie wojsk cudzoziemskiego autoramentu. Oznaczało to w praktyce utratę dominującej pozycji piechoty polsko-węgierskiej na rzecz jej niemieckiego odpowiednika. Początkowo najmowano w Niemczech całe oddziały, co okazywało się kosztowne i często ryzykowne107. W późniejszym okresie zaczęto szkolić polskich żołnierzy według zachodnich wzorców, zachowując przy tym jednak zagranicznych oficerów, jak również język niemiecki przy wydawaniu komend. Ostatecznie, wobec protestów polskich wojskowych, również kadra oficerska została skompletowana wyłącznie z Polaków, nadając tej formacji narodowy charakter.

Wyszkolenie muszkietera było skomplikowane : składało się z obsługi broni, musztry żołnierza oraz manewrowania całych pododdziałów. Obsługa muszkietu (przygotowanie do strzału) na polu bitwy, dokonywana w ruchu (marszu), wymagała około 50-60 czynności wykonywanych na komendę kaprala108. Opanowanie wszystkich umiejętności wymagało długotrwałego szkolenia, na które nie zawsze był czas. Wobec tego, mimo wspomnianych protestów, najczęściej zaciągano gotowe oddziały w Niemczech, co było o wiele prostszym rozwiązaniem109. Na zachodnią modłę przekształcono również gwardię królewską – przyboczny oddział służacy do osobistej ochrony monarchy.

Piechota niemiecka składała się z muszkieterów i pikinierów ustawionych w sześciu szeregach110. W razie zbliżania się wrogiej kawalerii, pikinierzy wysuwali się na

Gwardia królewska, rys. Gembarzewski B., Trylogia, Warszawa 1989

106 Wojna z Moskwą o Inflanty (1579-1582r.) wymagała zdobywania twierdz oraz utrzymywania terytorium, do czego niezbędna była silna piechota. 107 Z tego też względu zabiegano o utworzenie narodowej piechoty opartej na zachodnich wzorcach. 108 R. Matuszewski, Wiek XVII - Stulecie muszkieterów, [w:] Broń i Amunicja, 7-8 2003 109 T. Nowak, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 247. 110 Regiment posiadał 2/3 muszkieterów i 1/3 pikinierów; pikinierzy ustawieni byli pośrodku, natomiast muszkieterzy, tworząc dwa skrzydła, po bokach.

Page 49: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

przód, ochraniając cały regiment swoimi pikami. Ogień ciągły prowadzony był natomiast w ten sposób, że pierwszy szereg muszkieterów, po oddaniu strzału, wycofywał się na tyły w celu naładowania broni. W tym czasie salwę oddawały kolejne szeregi, by następnie również przejść do ostatniego i nabić muszkiet. Ten sposób prowadzenia ognia nazywano kontrmarszem.

Podstawową częścią uzbrojenia niemieckiej piechoty był wspomniany już

głatkolufowy muszkiet z zamkiem lontowym. Jego długość wynosiła od 150 do 175 cm, wielkość kalibru wahała się od 18 do 22 mm, waga od 5 do7 kg111, a skuteczność strzału do 250 m.112 (przy odpowiednio dużym ładunku prochowym oraz kalibrze donośność wynosiła nawet 1200 m.)113. Ze względu na niemały ciężar broni, w czasie oddawania strzału opierano muszkiet na drewnianej podpórce, zwanej forkietem. Oprócz tego każdy żołnierz posiadał szablę, prochownicę, przypięte do pasa ładunki (drewniane miarki obciągnięte skórą, zawierające w sobie proch potrzebny do oddania jednego strzału), woreczek z 30 kulami oraz 16 sążni żarzącego się lontu (ok. 1,8 m.)

Schemat kontrmarszu, Źródło: http://www.husaria.jest.pl/kontrmar.jpg

114. Na uzbrojenie ochronne składały się napierśniki oraz hełmy, które jednak, wskutek coraz skuteczniejszej broni palnej, zaczęto powoli wycofywać z użycia.

Wprowadzenie piechoty cudzego autoramentu, mimo kilku wad (wysokie koszty utrzymania kadry oficerskiej, gorsze wyposażenie niż jej szwedzki odpowiednik, małe zaangażowanie na polu bitwy)115, stanowiło ważny krok w modernizacji polskiej armii, zbliżający ją do zachodnich standardów prowadzenia wojny.

111 Matuszewski R. Wiek XVI - Stulecie muszkieterów, [w:] Broń i Amunicja, 7-8 2003 112 Cichowski J, Szułczyński A. Husaria Warszawa 1977, s. 97; Ocenia się, że w praktyce największą skuteczność miał strzał oddany ze nie większej odległości niż 100 m. 113 ibidem, s. 96 114 Górski K. Historya Piechoty Polskiej, Kraków 1893, s. 45 115 ibidem, s. 49

Page 50: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

Stos hoty do liczby jazdy w wybranych latach, Źródło: opracowanie autora na podstawie: K. Górski Historya Piechoty Polskiej, Kraków 1893, s. 48.

unek liczby piec

Dragonia, rys. Gembarzewski B. Trylogia, Warszawa 1989

Dragonia

Muszkiet z forkietem, Źródło: http://www.pancerni.com/Szabla%20i%20kon/Artykuly/Bron_palna/Zdjecia/muszkiet%20z%20forkietem.J

PG

Glównym zarzutem kierowanym pod adresem XVII-wiecznej piechoty był jej brak zdolności do szybkiego przemieszczania się. W tym też celu powołano do życia tzw. piechotę konną, dragonię116, która przemieszczała się co prawda konno, lecz walczyła pieszo. Jej uzbrojenie stanowiły długie piki oraz muszkiety, jednak nie znany jest stosunek liczbowy posiadaczy jednych do drugich. Natomiast szyk, jaki stosowali w trakcie bitwy, zbliżony jest do szyku klasycznej piechoty: pośrodku stawali nieco wysunięci pikinierzy, a na ich skrzydłach miejsce zajmowali muszkieterzy117. W szyku bojowym całego wojska umieszczani byli w różnych miejscach: w bitwie pod Beresteczkiem zajmują miejsce pośrodku, między jazdą, pod Chocimiem (1673r.) w 1-szym szeregu przed jazdą, natomiast pod Żórawnem (1676r.) zarówno w 1-szym szeregu, jak też w 2-gim na skrzydłach118.

W poniższej tabeli przestawiony został stosunek liczby piechoty, w tym dragonii, do liczby jazdy w wybranych latach. W latach przypadających na odsiecz Smoleńska widać pierwsze skutki reform Władysława IV – w porównianiu do okresu panowania Zygmunta III znacznie wzrosła liczba piechoty w porównianiu z jazdą. Świadczy to nie tylko o skuteczności reorganizacji armii, lecz również o zmianie mentalności dowództwa – dzięki wpływowi króla oraz licznym potyczkom ze Szwecją, zdało ono sobie sprawę, że bez posiadania silnej piechoty, nie jest się w stanie odnieść zwycięstwa na XVII-wiecznym polu bitwy.

onego p116 Nazwa pochodzi od nosz rzez nich na piersi pasa.

117 K. Górski, Historya Piecho , Kraków 1893, s. 61. ty Polskiej118 Ibidem, s. 62.

Bitwa i rok Łączna liczba piechoty Łączna liczba jazdy Gniew 1626r. 4430 9570 Smoleńsk 1632-34r. 14550 9380 Zborów 1649r. 9332 5900 Beresteczko 1651r. 8609 16534 Chocim 1673r. 19340 14170 Wiedeń 1683 16660 16432

Page 51: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

Artyleria

Artylerzyści, rys. Gembarzewski

e trudności w zaopatrywaniu

ła przezna z

w Warszawie i we Lwowie

lu lepszego zarządzania sprzętem artyleryjskim, na sejmie w 1637r., ustanow

Jednym z elementów nowoczesnej armii była silna artyleria. Za panowania Zygmunta III mamy do czynienia z jej poważnym kryzysem: bezustanny brak funduszy, ogromne zróżnicowanie kalibrów, powodującdział w amunicję oraz zły stan techniczny sprzętu skutkowały częstą nieobecnością artylerii na polach bitew

B. Trylogia, Warszawa 1989r

119. Władysław IV, dążąc do poprawienia kondycji polskiej artylerii, ujednolicił wagomiary według holenderskich wzorów. Najciężyszym działem stała się karatuna strzelająca lanymi pociskami żelaznymi o wadze 48 funtów. Działami lżejszymi były – półkaratuna (24-funtowa), ćwierćkaratuna (12-funtowa) i oktawa (6-funtową). Monarcha wprowadził także lżejsze i krótsze działa towarzyszące piechocie: 6-funtowe regimentowe oraz działka 3-funtowe120. Szczególnie te ostatnie stanowiły poważne wsparcie ogniowe, którego tak brakowało w potyczkach ze Szewcją121.

Realizacja powyższych zadań wymagaczenia znac nych środków, toteż uchwalono

tzw. „nową kwartę”122 – podatek, który mieli płacić wszyscy nowi posiadacze dóbr królewskich. Z wpływów tych sfinansowano wybudowanie arsenałóworaz odnowienie istniejących już w Krakowie, Malborku, Pucku, Barze i Kamieńcu Podolskim. Ocenia się, że pod koniec panowania Władysława IV w cekhałzach znajdowało się trzysta kilkadziesiąt dział, w tym 40% odlanych według nowych wzrorów123.

W ceiono urząd „starszego nad armatą”, którego dotychczas mianowano

dorywczo na poszczególne kampanie. Do jego obowiązków należało administrowanie wszystkimi arsenałami, nadzór nad odlewaniem nowych oraz konserwacją starych dział, a także dowodzenie artylerią na polu bitwy. Podlegał mu stały personel złożony z pomocników, komendantów arsenałów, puszkarzy oraz specjalistów inżynieryjnych

119 J. Wimmer, Dawne Wojsko Polskie XVII-XVIII w., Warszawa 2006, s. 20. 120 K. Komorowski, Reformy wojskowe Władysława IV, http://www.brukselanato.polemb.net/index.php?document=95 121 T. Nowak,, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 249-50. 122 W latach wcześniejszych nie istniał stały system finansowania artylerii. 123 Ujednolicanie według nowego wzoru oznaczało w praktyce przelewanie w ludwisarniach starych polskich dział, jak też licznych zdobycznych, na nowe typy.

Page 52: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

zajmujących się fortyfikacjami polowymi, pracami minerskimi oraz budową mostów i przepraw124.

Ujednolicenie wagomiaru dział, budowa nowych i odnowa starych arsenałów, jak też wprowadzenie stałego urzędu „starszego nad armatą”, poddźwignęły polską artylerię z zapaści. w jakiej znajdowała się na początku XVII w. Jej unowocześnienie, obok wprowadzenia wojsk cudzoziemskiego autoramentu, stanowiło kolejny ważny krok na drodze do stworzenia silnej armii, której Rzeczpospolita tak bardzo potrzebowała.

Bitwa pod Beresteczkiem.

Przedstawione w poprzednim rozdziale formacje, według nowej koncepcji Władysława IV, nie miały walczyć osobno. Każdej z nich przeznaczono do wykonania określone zadanie, od którego jakości realizacji zależał sukces całej armii. Aby uzmysłowić, jak ważną rolę odgrywała każda jednostka, posłużę się przykładem jednej z największych europejskich lądowych bitew XVII w. – bitwy pod Beresteczkiem.

W 1648r. na Ukrainie doszło do buntu Kozaków Zaporoskich pod wodzą Bohdana Chmielnickiego. Początkowe sukcesy militarne powstańców spowodowały wzrost ich liczby: do buntowników masowo dołączali ukraińscy chłopi, mając nadzieję na zniesienie polskiej zwierzchności nad tymi terenami. Ugoda z Kozakami w Zborowie (1649r.), powiększająca kozacki rejestr, mianująca Chmielnickiego hetmanem zaporoskim oraz zabraniająca wstępu wojskom koronnym na Ukrainę, okazała się nie do zaakaceptowania przez polskich senatorów i duchownych. W tej sytuacji dla obu stron stało się jasne, że w niedalekim czasie należy spodziewać się decydującego rozstrzygnięcia, które zaważy na przyszłości Ukrainy.

W 1651 r., przygotowując się do kampanii, polski sejm uchwalił 36-tysięczny etat armii w Koronie oraz 15-tysięczny na Litwie. W lutym tego samego roku hetman M. Kalinowski, uwolniony z kozackiej niewoli, wyruszył w głąb Ukrainy na czele 12 tys. żołnierzy. Po kilku potyczkach dotarł pod Sokal, gdzie zgromadziły się główne siły polskie (ok. 50 tys.), pod dowództwem Jana II Kazimierza, które następnie przemieściły się pod Beresteczko 27 czerwca. Trzy dni później armia kozacka (60 – 80 tys.), wsparta przez sojusznicze siły tatarskie (30 – 45 tys.), zajęła stanowiska na wzgórzach w odległości ok. 5 – 6 km od, mieszczącego się pod miastem, obozu polskiego. Na jej prawym skrzydle znajdowała się jazda kozacka, a za nią olbrzymi tabor mieszczący ok. 50 tys. piechoty razem z artylerią, a za nią olbrzymi tabor mieszczący ok. 50 tys. piechoty razem z artylerią, na lewo zaś od nich pozycję zajęli Tatarzy.

Zatrzymajmy bieg wydarzeń, by przyjrzeć się składowi i organizacji polskiej armii. Zgromadzone siły charakteryzowały się dużą różnorodnością. W centrum, pod

124 T. Nowak, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 251.

Page 53: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

125osobistym dowództwem króla, znajdowały się trzy skwadrony piechoty typu niemieckiego oraz spieszonych dragonów na przemian ze skwadronami rajtarów. Przed pierwszą linią umieszczono działa, a za całym szykiem odwód złożony z jazdy pospolitego ruszenia. Na prawym skrzydle, pod dowództwem S. Lanckorońskiego oraz na lewym pod komendą M. Kalinowskiego stanęła jazda zaciężna (2,4 tys. husarii na 11 tys. pancernych) oraz pospolitego ruszenia, uszykowana w 6 linii. Skrzydła były nieco cofnięte w stosunku do centrum, natomiast w obozie została piechota typu polskiego. W składzie oraz szyku wojska można bardzo wyraźnie zaobserować owoce reform przeprowadzonych przez Władysława IV. Przede wszystkim zwraca uwagę obecność piechoty typu niemieckiego, dragonii oraz artylerii polowej, a nie, jak to bywało dawniej, jedynie jazdy. Nowością jest również pozycja w szyku: jednostki te zostały wyprowadzone w pole, znajdując się w samym centrum, między dwoma skrzydłami kawalerii. W ten sposób mogły nie tylko czynnie uczestniczyć w bitwie, lecz również wspierać swoim ogniem szarże jeźdzców.

Plan bitwy pod Beresteczkiem, Źródło: http://www.historycy.org/uploads/post-324-

1104492987_thumb.jpg

Do decydującego starcia doszło 30 czerwca. Przez cały ranek każda ze stron wyczekiwała na uderzenie, nie chcąc opuścić zajmowanych pozycji. Tatarzy i Kozacy przy pomocy harcowników próbowali wywabić siły polskie, jednak zostali odpędzeni 125 Jednostka organizacyjna wojsk cudzoziemskiego autoramentu; dwa lub trzy skwadrony tworzyły regiment.

Page 54: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Paweł Szczepański

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

ogniem z dział. Dopiero ok. godziny 15, gdy tabor kozacki zaczał się okopywać, król wydał lewemu skrzydłu rozkaz ataku. Silna grupa jazdy pod wodzą J. Wiśniowieckiego rozbiła kozacką kawalerię i siłą impetu rozerwała wozy taboru. Na pomoc Zaporożcom ruszyła część Tatarów, pod wodzą Nuradyn-sołtana, która z boku natarła na Polaków. Widząc to, pospolite ruszenie z linii odwodowych centrum oraz lewego skrzydła, przyszło na pomoc i uwikłało się w ciężką walkę z Tatarami. Atak wojowników chana zmusił Wiśnowieckiego do zmiany kierunku natarcia. Jazda Jaremy rozbiła grupę Nuradyn-sołtana, lecz w tym czasie Kozacy zdołali zamknąć tabor. W tym momencie Jan II Kazimierz wydał rozkaz natarcia oddziałom z centrum. Ustawione na wzór szwedzki regimenty piechoty, dragonii oraz rajtarii ruszyły z wolna naprzód, oddając co chwilę salwy z muszkietów i prowadzonych w piewszej linii lekkich dział polowych. Tatarzy kilkakrotnie próbowali szarżować na szyk polski, ale, nie wytrzymując ostrzału, byli zmuszeni do wycofywania się, a w końcu do bezwładnej ucieczki. Chmielnicki usiłował powstrzymać sprzymierzeńców, jednak rozwścieczony wysokimi stratami chan kazał go porwać ze sobą. Na straż tylnią Tatarów uderzyła jazda z prawego skrzydła polskiego rozbijając ją, nie była jednak w stanie doścignąć głównych sił uciekających Tatarów.

Po rozgromieniu kozackiej i tatarskiej jazdy, na polu bitwy pozostał ziejący ogniem dział i muszkietów tabor, w którym zamknęła się większość sił przeciwnika. Pod naporem lewego skrzydła i centrum, nieprzyjaciel wycofał się w stronę zakola rzeki Plaszówki. Po dojściu do bagien, korzystając z ulewnego deszczu, Zaporożcy zdołali się okopać, przewidując dłuższe oblężenie. W tej sytuacji Polacy zablokowali Kozaków, chcąc głodem zmusić powstańców do poddania. Następnego dnia Zaporożcy rozpoczęli budowę przeprawy przez bagna, jednak 8 lipca wybuchła w taborze panika wywołania plotką o ucieczce dowództwa i starszyzny. Część sił kozackich próbowała frontalnie przebić się przez polskie oddziały, reszta szukała ucieczki przez bagna. Polacy, wykorzystując zamieszanie, zdobyli otoczony wozami obóz, a wśród Kozaków dokonali rzezi126.

Zwycięstwo, choć nie w pełni wykrzystane (wojsko odmówiło dalszego marszu z powodu antyfeudalnych powstań chłopów na Podhalu i Wielkopolsce), stanowiło dowód siły nowej, zreformowanej polskiej armii. Wykorzystanie siły ognia piechoty, dragonii, rajtarii oraz działek polowych zmusiły Tatarów do ucieczki z pola walki, z kolei szybkość i impet uderzenia polskiej jazdy umożliwiły rozerwanie kozackiego taboru, a ostatecznie do zdobycie go i pomyślnego zakończenia bitwy. Połączenie sztuki wojskowej Wschodu i Zachodu okazało się sukcesem. Podsumowanie W powyższym artykule podjąłem próbę przedstawienia ogólnej charakterystyki polskiej armii w okresie panowania Władysława IV, z uwzględnieniem reform, jakie wprowadził. Władca ten dokonał syntezy sposobu prowadzenia wojny

126 T. Nowak, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968, s. 275-280.

Page 55: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

„Koń Turek, Chłop Mazurek…” – o armii polskiej za Władysława IV

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

przez poszczególne kraje Europy, łącząc ich najlepsze cechy. Z tego też powodu nie zawsze można mówić czysto polskim pochodzeniu danej szabli, pancerza czy stosowanej taktyki – większość z nich ma swój zagraniczny rodowód. Wkład Polaków polegał natomiast na dostosowaniu ich konstrukcji i sposobu użycia do wojennej specyfiki regionu. Powyższe działania zostały doskonale ujęte w staropolskim przysłowiu, które stanowi również swoiste podsumowanie polskiej armii XVII w.:

„Koń Turek, Chłop Mazurek,

Czapka Magierka, Szabla Węgierka”

Literatura: Encyklopedia Powszechna, Tom 13, Poznań 1995; J. Cichowski, A. Szułczyński, Husaria, Warszawa 1977; M. Franz, Wojskowość Kozaczyzny Zaporoskiej w XVI-XVII wieku Toruń 2007; K. Górski, Historya Piechoty Polskiej, Kraków 1893; R. Matuszewski, Wiek XVI – Stulecie muszkieterów, [w:] Broń i Amunicja, 7-8 2003; T. Nowak, J. Wimmer, Dzieje Oręża Polskiego, Warszawa 1968; H. Sienkiewicz, Trylogia, Warszawa 1989; J. Wimmer, Dawne Wojsko Polskie XVII-XVIII w., Warszawa 2006; Z. Żygulski Jun., Broń w Dawnej Polsce, Warszawa 1982. Źródła internetowe: CM Polish HQ – http://www.forum.cmhq.pl/ Historycy.org – http://www.historycy.org/ Husaria – http://husaria1.webpark.pl/ Polish Renaissance Warfare – http://www.jasinski.co.uk/ Stałe Przedstawicielstwo RP przy NATO – http://www.brukselanato.polemb.net/ Towarzystwo Jazdy Dawnej – http://www.pancerni.com/ Vivat Vasa – http://www.vivatvasa.pl/ Wikimedia – http://upload.wikimedia.org/ Wirtualny Wszechświat – http://www.wiw.pl/

Page 56: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

DR HAB. DARIUSZ NAWROT, PROF. AMW INSTYTUT HISTOTII WYDZIAŁ NAUK SPOŁECZNYCH I HUMANISTYCZNYCH AKADEMIA MARYNARKI WOJENNEJ

Spuścizna II Rzeczypospolitej w kształtowaniu postaw oficerów Polskiej Marynarki Wojennej

u progu trzeciego tysiąclecia

Analizując dzieje korpusu oficerskiego Marynarki Wojennej II Rzeczypo-spolitej można postawić tezę, że był to okres szczególny — nie tylko w dziejach pol-skich sił morskich, ale także w całej ponad tysiącletniej historii polskiej wojskowości. Do sformułowania tego rodzaju oceny upoważniają zarówno dokonania marynarzy w kampanii wrześniowej 1939 roku, jak i ich udział w działaniach bojowych z baz Wielkiej Brytanii, a także powojenne losy oficerów Polskiej Marynarki Wojennej.1

Swoim udziałem w działaniach bojowych od pierwszej do ostatniej salwy II wojny światowej Marynarka Wojenna zapewniła nie tylko ciągłość działań opera-cyjnych polskich sił zbrojnych, ale odegrała także istotną rolę w realizacji założeń pol-skiej polityki zagranicznej. Dał temu wyraz Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i premier rządu Rzeczypospolitej, generał Władysław Sikorski, który w czerwcu 1942 roku zwracając się do załogi ORP „Kujawiak” powiedział: Pamiętam i zawsze pamiętać będę o tym, że była taka chwila, najcięższa dla Polski w tej wojnie, kiedy Wy byliście jedynym zbrojnym ramieniem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej i gdy na pokłady wa-szych okrętów schroniła się Jej suwerenność (…) uratowaliście nie tylko honor marynarza polskiego, ale i suwerenność Państwa.2

Partnerska współpraca Polskiej Marynarki Wojennej z najpotężniejszymi flotami państw sojuszu antyfaszystowskiego oraz jej udział w decydujących o losach II wojny światowej operacjach morskich stanowiła również ważki argument w rozmowach politycznych na forum międzynarodowym. Podkreślić przy tym należy, iż we współczesnym świecie czynnik polityczny i propagandowy odgrywa często rolę znacznie większą, niż rzeczywista siła militarna i sukcesy bojowe. Tak było w kampanii wrześniowej, kiedy obrońcy Wybrzeża nie mając żadnych szans na sukces w konfrontacji z przeważającymi siłami agresora zademonstrowali światu, że są goto- 1 Szerzej: D. Nawrot, Korpus oficerski Marynarki Wojennej II Rzeczypospolitej, Warszawa 2005. 2 Archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. W. Sikorskiego w Londynie (AIPiMS), MAR.A.V.21, ORP „Kujawiak”, s. 111.

Page 57: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr hab. Dariusz Nawrot, prof. AMW

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

wi walczyć i umierać za dostęp Polski do Bałtyku. Duże znaczenie propagandowe miało również brawurowe przedarcie się we wrześniu 1939 roku z Bałtyku do Wiel-kiej Brytanii przez pilnie strzeżone cieśniny duńskie dwóch okrętów podwodnych: „Orła” i „Wilka”.

Podobnie szerokim echem w całym świecie odbił się udział niszczyciela Piorun w pościgu za niemieckim pancernikiem „Bismarck”. Te spektakularne działa-nia okrętów pod biało-czerwoną banderą, o których informowała niemal cała ówcze-sna prasa, więcej uczyniły dla rozpropagowania sprawy polskiej w świecie niż doko-nania innych rodzajów sił zbrojnych, które zresztą i tak w bilansie całej wojny nie mogły odegrać istotniejszej roli.

Wyrazem uznania dla miejsca, jakie Marynarka Wojenna zajmowała w sojuszu polsko-brytyjskim i jej partnerskiego traktowania przez Brytyjczyków, poza licznymi pochwałami Admiralicji i słynnym zdaniem dowódcy Home Fleet, admirała Tovey’a: zapewniliście sobie [Polacy — D.N.] niezaprzeczone prawo do morza i rozwoju waszej floty, była wypowiedź I Lorda Admiralicji, Winstona Churchilla z 15 lutego 1940 roku na pokładzie ORP Gdynia. W wygłoszonym podczas tej wizyty przemówieniu Chur-chill wyraził zadowolenie z faktu goszczenia w Wielkiej Brytanii polskich marynarzy. Deklarując jednocześnie wolę dalszego zacieśniania współpracy przyrzekł daleko idą-cą pomoc w rozbudowie polskiej floty wojennej. Swoje przemówienie, w którym od-niósł się do wspólnych zadań flot sojuszniczych w trwających zmaganiach wojennych, zakończył znamiennymi słowami: A jeżeli pójdziemy na dno, to pójdziemy razem.3

Te niekwestionowane osiągnięcia Marynarki Wojennej to przede wszyst-kim zasługa kadry oficerskiej, która — co zresztą wynika z istoty i charakteru wojska — była czynnikiem decydującym wszędzie tam, gdzie niezależnie od miejsca i towarzyszących temu okoliczności politycznych, przyszło funkcjonować polskim marynarzom.

Dokonując nawet pobieżnej oceny kadry oficerskiej Polskiej Marynarki Wojennej w opisywanym okresie koniecznym staje się przypomnienie, że korpus ten w odrodzonej po 123 latach rozbiorów Polsce tworzony był od podstaw. 28 listopada 1918 roku, kiedy ukazał się dekret Naczelnika Państwa o powołaniu do życia polskiej Marynarki Wojennej, brakowało nie tylko portów i okrętów wraz z niezbędną do ich funkcjonowania infrastrukturą, ale przede wszystkim nieodzownych do realizacji tego zadania specjalistów morskich. Brak było również w społeczeństwie, nie wyłączając kół wojskowych i rządowych, powszechnego przekonania o konieczności posiadania przez Polskę rzekomo zbyt kosztownej floty wojennej.

W tych niekorzystnych uwarunkowaniach dzieło budowy polskiej mary-narki wojennej podjęło stosunkowo nieliczne, lecz kompetentne w swojej dziedzinie grono entuzjastów wywodzących się z byłych flot państw zaborczych. Do nich zali-czyć należy przede wszystkim powołanego dekretem na pierwszego dowódcę polskiej Marynarki Wojennej byłego oficera floty austro-węgierskiej, płk. mar. Bogumiła No-

3 Z. Machaliński, Admirałowie polscy 1919 – 1950, Gdańsk 1993, s. 188.

Page 58: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Spuścizna II Rzeczypospolitej w kształtowaniu postaw...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 3

wotnego i jego następców na tym stanowisku: admirałów Kazimierza Porębskiego i Jerzego Świrskiego, wywodzących się z floty rosyjskiej. To dzięki tym ludziom, wspieranym przez tak utalentowanych oficerów-dowódców i wychowawców, jakimi byli m.in.: kontradm. Józef Unrug oraz komandorzy: Stefan Frankowski, Karol Kory-towski, Adam Mohuczy, Czesław Petelenz, Tadeusz Podjazd-Morgenstern, Tadeusz Stoklasa, Witold Zajączkowski i wyniesiony w 1999 roku przez Kościół na ołtarze ks. kmdr ppor. Władysław Miegoń, których nie były w stanie załamać napotykane trud-ności, w stosunkowo krótkim czasie — niespełna 21 lat — powstał korpus oficerski z powodzeniem realizujący zadania wynikające z miejsca i roli morskich sił zbrojnych w systemie obronnym państwa.

Osiągnięcie to nabiera dodatkowego znaczenia zważywszy na fakt, iż pokojowy rozwój Marynarki Wojennej już w 1920 roku przerwany został drama-tyczną sytuacją na froncie polsko-rosyjskim, jaka powstała po przełamaniu frontu przez I Armię Konną Siemiona Budionnego. Wówczas to na wniosek szefa Departa-mentu dla Spraw Morskich, kontradm. Kazimierza Porębskiego, Ministerstwo Spraw Wojskowych podjęło bezprecedensową w historii wojskowości decyzję o użyciu ma-rynarzy do walki na froncie w roli piechoty. W wojnie bolszewickiej obok Pułku Mor-skiego uczestniczyły także Flotylle Rzeczne: Wiślana i Pińska — łącznie około 2200 marynarzy. O postawie i roli marynarzy w tej wojnie oraz ich wkładzie w ostateczne zwycięstwo nad bolszewikami świadczy m.in. nadanie im 37 orderów Virtuti Militari, co oznacza, iż to wyjątkowe odznaczenie otrzymał co 60. marynarz. W ten sposób marynarze uplasowali się w ścisłej czołówce oddziałów o porównywalnej wielkości, które szczycą się takimi osiągnięciami. Cena, jaką za to zapłaciła wówczas Marynarka Wojenna, była ogromna. Do koszar i na okręty nie powróciło ponad 30% maryna-rzy.4

Wojna ta sprawiła również, iż praktycznie do 18 lat ograniczony został czas pokojowego rozwoju Polskiej Marynarki Wojennej przed kolejnym wielkim bo-jowym sprawdzianem, jakim była II wojna światowa.

Ważnym wydarzeniem na drodze budowy korpusu oficerów morskich i tworzenia podstaw przyszłej polityki kadrowej w Marynarce Wojennej był 30 stycz-nia 1921 roku — dzień, w którym zakończyła prace Komisja Weryfikacyjna. W opinii szefa Departamentu do Spraw Morskich, kontradmirała Kazimierza Porębskiego, po-zwoliło to na oczyszczenie szeregów marynarki z oficerów nieprzydatnych, a przede wszystkim zdemoralizowanych wojną i rewolucją rosyjską. Jak się wówczas wyraził admirał: kierownictwo Marynarki Wojennej bezwzględnie pozbywało się oficerów nie stojących na dostatecznie moralnym poziomie.5

Polityka kadrowa nastawiona na zbudowanie korpusu oficerskiego prezen-tującego wysoki standard etyczny i fachowy ściśle powiązana była z planowaną przez

4 Por.: J. Przybylski, Marynarka Wojenna w walce o granice i niepodległość Polski (1918–1920), Gdynia 1997. 5 Cytat za: E. Kosiarz, Powstanie i rozwój Polskiej Marynarki Wojennej w latach 1918–1926, Woj-skowy Przegląd Historyczny 1978, nr 1, s. 131.

Page 59: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr hab. Dariusz Nawrot, prof. AMW

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 4

Kierownictwo Marynarki Wojennej rozbudową floty. Osiągnięcie tego celu w sytuacji, gdy rząd dysponujący ograniczonymi możliwości budżetowymi bardzo ostrożnie go-spodarował środkami finansowymi, nie było łatwe. Podejmowane w tym zakresie za-biegi Kierownictwa Marynarki Wojennej mocno ograniczała niewielka jego samo-dzielność w ramach Ministerstwa Spraw Wojskowych. Marynarka Wojenna podlegała bowiem w tym czasie nie tylko ministrowi i wiceministrowi, ale również Sztabowi Generalnemu.

Układ ten prowadził do licznych kontrowersji. Zagadnienie to nabrało szczególnej wagi w 1924 roku, kiedy w związku z planami rozbudowy floty rozpoczę-ły się jej permanentne kłopoty finansowe. W latach 1922–1924 w ramach budżetu Ministerstwa Spraw Wojskowych Marynarka Wojenna otrzymywała zaledwie niecałe 2% środków finansowych, co było powodem częstych sporów i nieporozumień po-między Ministerstwem Spraw Wojskowych a Kierownictwem Marynarki Wojennej.6

Rozwijający się na tym tle kryzys osiągnął kulminację w maju 1925 roku, kiedy do niebotycznych rozmiarów rozdmuchana została tzw. afera minowa. Bezpo-średnią przyczyną tego kompromitującego dla całej Polskiej Marynarki Wojennej wy-darzenia była nieuczciwość szefa Samodzielnego Referatu Broni Podwodnej, kmdr. ppor. Jana Bartoszewicza-Stachowskiego. Dopuścił się on karygodnych nadużyć przy zawieraniu transakcji (maj 1924 roku) związanej z zakupem w Estonii wyposażenia minowego.7

Afera minowa obnażyła wiele słabości występujących w Marynarce Wo-jennej, w tym niewłaściwie prowadzoną politykę kadrową. Poważnymi sygnałami o występujących na tym polu nieprawidłowościach było odejście już w styczniu 1922 roku ze stanowiska dowódcy Dywizjonu Ćwiczebnego kmdr. por. Hugona Pistela (odszedł z powodu nieporozumień z szefem sztabu Dowództwa Floty) oraz przenie-sienie w stan nieczynny w czerwcu 1924 roku szefa sztabu Dowództwa Floty, kmdr. por. Józefa Unruga. Ten doskonały oficer z byłej floty cesarza Wilhelma II napotykał na znaczne problemy w kontaktach z oficerami wywodzącymi się z carskiej floty ro-syjskiej. Różnice w sposobie myślenia i odmienne pojmowanie obowiązków służbo-wych, wyniesione przez oficerów z tak różnych środowisk, były powodem częstych nieporozumień.

W następstwie afery minowej, 19 maja 1925 roku kierownictwo Marynarki Wojennej z rąk wiceadmirała Kazimierza Porębskiego przejął kmdr Jerzy Świrski.

W świetle wypowiedzi ówczesnego szefa Sztabu Generalnego, generała Władysława Sikorskiego, nie ulega wątpliwości, iż gruntowna zmiana kadrowa w Kierownictwie Marynarki Wojennej była nieodzownym warunkiem rozbudowy flo-ty, a być może — pamiętając, iż od 1923 roku ze względu na trudne położenie eko-nomiczne kraju Marynarka Wojenna funkcjonowała w warunkach zagrażających jej egzystencji — również jej istnienia.

6 M. Kułakowski, Marynarka Wojenna Polski Odrodzonej, Toronto 1988, s. 154–155. 7 J. Kłossowski, Wspomnienia z Marynarki Wojennej, Warszawa 1970, s. 227.

Page 60: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Spuścizna II Rzeczypospolitej w kształtowaniu postaw...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 5

Wkrótce po objęciu stanowiska komandor Świrski zaapelował do podle-głych mu oficerów o pomoc w podniesieniu Marynarki Wojennej na poziom — jak się wy-raził — na którym powinna stać.8 Podał również do publicznej wiadomości zasady, któ-rymi miał się kierować przy kształtowaniu nowego modelu kadry oficerskiej. Zaliczył do nich: eliminowanie ze służby oficerów zbędnych i nieprzydatnych, preferowanie oficerów zdolnych o dużej wiedzy i doświadczeniu, stałe doskonalenie ich umiejętno-ści zawodowych poprzez systematyczne szkolenie, stawianie na dyscyplinę wojskową i całkowite wykorzystywanie swoich uprawnień oraz pełną odpowiedzialność poszczególnych przełożonych za powierzonych im ludzi i sprzęt.9

Dążąc do odbudowania nadwerężonego zaufania do Marynarki Wojennej, już w czerwcu 1925 roku kmdr Świrski dokonał istotnych zmian na wyższych stano-wiskach w Kierownictwie Marynarki Wojennej, Dowództwie Floty i flotyllach rzecz-nych. W konsekwencji tego posunięcia w znacznym stopniu ograniczona została wcześniejsza dominacja oficerów z byłej floty rosyjskiej. Zmiany wprowadzone zosta-ły przy niemal pełnej akceptacji kadry oficerskiej, czego potwierdzeniem był brak ra-portów o zwolnienie ze służby wojskowej.

Do znacznej redukcji kadry Marynarki Wojennej doszło dopiero w 1927 roku. Jej przyczyn, obok zapowiadanej sanacji marynarki, upatrywać należy w pogarszającej się od 1925 roku sytuacji finansowej i gospodarczej Polski, powodu-jącej dalsze ograniczenia nakładów na flotę wojenną. Pieniędzy brakowało nie tylko na jej rozbudowę, ale także na utrzymywanie posiadanych stanów osobowych. W tej sytuacji szef KMW widząc, że możliwości uzyskania środków finansowych na dokoń-czenie realizacji programu zakupu łodzi podwodnych są coraz mniejsze, zdecydował się przeprowadzić daleko idące oszczędności budżetowe, aby w ten sposób wygospo-darować, chociaż część niezbędnych funduszy.

Wszystko to determinowało decyzję dotyczącą jednorazowego zwolnienia z dniem 30 kwietnia 1927 roku aż 36 oficerów, tj. ponad 10% wymaganego etatem stanu. Wśród zwolnionych znaleźli się wszyscy oficerowie w stopniach admiralskich (trzej).10

Podjęte decyzje kadrowe, połączone ze zmianami na kierowniczych sta-nowiskach, znacznie poprawiły funkcjonowanie całej Marynarki Wojennej. W ramach realizacji zapoczątkowanej w maju 1925 roku przez kmdr. J. Świrskiego polityki ka-drowej do kolejnych zwolnień i przenoszenia w stan spoczynku oficerów nieprzydat-nych do służby doszło również w latach następnych.

Wśród zwolnionych największą grupę (44%) stanowili kapitanowie i porucznicy, którzy z różnych przyczyn (małej przydatności na zajmowanym stano-

8 Centralne Archiwum Wojskowe (dalej: CAW), Książka rozkazów KMW, Rozkaz szefa KMW Nr 60 z dnia 27.V.1925 r.; por.: S. M. Piaskowski, Kroniki Polskiej Marynarki Wojennej 1918 – 1946, t. 1, Albany, N.Y. 1983., s. 63. 9 M. Kułakowski, op. cit., s. 188–189. 10 S. Ordon, Polska Marynarka Wojenna 1918–1939. Problemy prawne i ekonomiczne, Gdynia 1966, s. 89.

Page 61: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr hab. Dariusz Nawrot, prof. AMW

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 6

wisku, braku zainteresowania służbą wojskową oraz ze względu na stan zdrowia) przez szereg lat pomijani byli w awansach i nie mieli już większych perspektyw rozwo-jowych. Pozostali zwolnieni to w większości efekt naturalnej wymiany pokoleniowej.

Patrząc z dzisiejszej perspektywy na podjęte w tym czasie decyzje kadrowe i organizacyjne można pokusić się o stwierdzenie, że nie tylko uchroniły one Mary-narkę Wojenną od tak drastycznych posunięć jak wnioskowana wówczas przez Biuro Ogólnoorganizacyjne Ministerstwa Spraw Wojskowych (31 sierpnia 1927 roku) likwi-dacja jej odrębności, ale umożliwiły także jej dalszy jakościowy rozwój.

Posunięciom organizacyjnym kierownictwa Marynarki Wojennej, zmierza-jącym do oczyszczenia korpusu oficerskiego z ludzi przypadkowych, towarzyszyła systematycznie doskonalona działalność wychowawcza. Ważną rolę w tej działalności odgrywało duszpasterstwo wojskowe.

W tym miejscu wskazane podkreślić, że przez cały okres międzywojenny w Wojsku Polskim za jeden z najskuteczniejszych czynników uświadomienia narodo-wego i wyrobienia moralnego żołnierza traktowano religię. Na sformowanie takiej opinii decydujący wpływ miała nauka Kościoła propagująca jak najbardziej pożądane cechy u żołnierza: uczciwość, posłuszeństwo, godność, prawość.

Duszpasterstwo wojskowe miało zatem pełnić istotną rolę w procesie wy-chowania żołnierza. Obowiązki kapelana, obok zaspokajania potrzeb religijnych żoł-nierzy, polegały na uwiadomieniu ich pod względem narodowym, tłumaczeniu po-winności obywatela wobec Ojczyzny, zapoznawanie z katolicką etyką życia społecz-nego.

Na gruncie Marynarki Wojennej II RP zadania te, niemal od pierwszych dni jej tworzenia, realizował ksiądz kapelan Władysław Miegoń11. Ksiądz W. Miegoń znany obecnie szeroko głównie jako pierwszy marynarz wyniesiony przez Kościół na ołtarze to, jak już wspomniano, jeden z najbardziej zasłużonych oficerów Polskiej Marynarki Wojennej.

Poczesne miejsce wśród najbardziej zasłużonych dowódców, organizato-rów i wychowawców PMW ksiądz kapelan zawdzięcza swojej codziennej służbie ma-rynarskiej, w toku której zawsze kierował się trzema wartościami stanowiącymi istotę etosu marynarce polskiego, a nawet szerzej istotę etosu żołnierza polskiego. Etosu, który ukształtowany został na przestrzeni tysiącletnich dziejów polskiej państwowości i tysiącletnich dziejów polskiej historii wojskowej. Wartości te w sposób najpełniejszy a jednoczenie prosty i zrozumiały wyrażają trzy słowa hasła wypisywane od pokoleń na sztandarach Wojska Polskiego: Bóg, Honor i Ojczyzna.

W swoich niedzielnych kazaniach a także w organizowanych pogadankach kapelan, uwzględniając niski poziom znajomości polskich tradycji przez większość

11 Postać błogosławionego księdza kapelana Władysława Miegonia najpełniej dotychczas przedstawili: Zbigniew Jaworski i Dariusz Nawrot w monografii pt. Błogosławiony ks. kmdr ppor. Władysław Miegoń pierwszy kapelan Marynarki Wojennej II RP, Warszawa 1999 oraz Jerzy Więcko-wiak, autor książki pt. Sługa Boży ksiądz Władysław Miegoń starszy kapelan Polskiej Marynarki Wo-jennej, Gdynia 1998.

Page 62: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Spuścizna II Rzeczypospolitej w kształtowaniu postaw...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

marynarzy wychowywanych w szkołach zaborczych, odwoływał się często do prze-szłości Rzeczypospolitej i wielkich sukcesów oręża polskiego. W prostych zrozumia-łych dla każdego słowach łącząc elementy wiary i patriotyzmu, podkreślał, że odro-dzenie Polski i jej powrót nad Bałtyk dokonał się dzięki sprawiedliwości bożej, a za-tem służba marynarska jest nie tylko obywatelskim obowiązkiem, ale także realizacją woli Boga.

Działalność duszpasterska księdza Miegonia, wspólne niedzielne nabożeń-stwa przyczyniały się do integracji stanu osobowego Marynarki Wojennej. Nadmienić należy, że w Marynarce Wojennej obok oficerów wykształconych w akademiach Pe-tersburga, Odessy i Wiednia znajdowali się poborowi z różnych stron Polski, co długo jeszcze powodowało różne nieformalne podziały.

Wspomniane wartości były inspiracją do służby księdza W. Miegonia w czasie całej jego służby wojskowej zarówno podczas wojny jak i w latach pokojowej rozbudowy MW. Ksiądz komandor W. Miegoń brał udział w dwóch wojnach wojnie polsko - bolszewickiej i w kampanii wrześniowej 1939 r. W obydwu przypadkach nie ograniczał się do roli duszpasterza, ale gdy zaistniała taka potrzeba pełnił również funkcję sanitariusza, gońca a nawet oficera liniowego.

Niewątpliwie to w dużej mierze zasługa kapelana, że marynarze walczący w całkowicie obcych im warunkach, mimo dotkliwych braków w umundurowaniu i uzbrojeniu, zdobywając sobie słowa najwyższego uznania, mężnie znosili trudy walki odwrotowej i wzięli również udział w walkach nad Wisłą, w których wojska sowieckie poniosły druzgocącą klęskę.

Oczywiście zdajemy sobie sprawę, iż postawy marynarzy kształtowała cała kadra MW kierowana przez takich wspaniałych dowódców, jakimi byli wiceadmirał Kazimierz Porębski i wiceadmirał Jerzy Świrski, niemniej jednak co podkreślają wszy-scy, którzy znali księdza kapelana, jego rola w tym względzie była doniosła. Potwier-dził to dobitnie, znany z wyjątkowej surowości w ocenie ludzi, dowódca Floty, admi-rał Józef Unrug, który w opinii księdza Miegonia napisał: Wzorowy Kapelan wychowawca znający do głębi duszę marynarzy i wywierający na nich duży wpływ. Lubiany i bardzo popularny we flocie. Człowiek o wyjątkowych walorach moralnych.12

Dodać należy, że po zakończonej wojnie 1919 - 1920 roku i przejściu wojska na etap pokojowy nastąpiła kolejna faza rozbudowy pionu wychowawcze-go i kulturalno-oświatowego. Praca kulturalno-oświatowa uznana przez Departa-ment dla Spraw Morskich za integralną i nieodzowną część wychowania morskie-go, nabrała charakteru obowiązkowych zajęć służbowych. Niewątpliwy wpływ na to miała wojna, która jednoznacznie potwierdziła ogromny wpływ prowadzonej z marynarzami działalności wychowawczej i kulturalno-oświatowej na rozbudze-nie ich patriotyzmu oraz świadomości narodowej i obywatelskiej.

12 CAW, KZ 23/405, Wniosek o odznaczenie Złotym Krzyżem Zasługi księdza kapelana Wła-dysława Miegonia..

Page 63: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr hab. Dariusz Nawrot, prof. AMW

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 8

Ważną rolę w całokształcie procesu wychowawczego odgrywała uroczysta oprawa przysięgi wojskowej, świąt kościelnych i państwowych. Niezwykle świąteczny charakter miały również obchody wielkich rocznic narodowych i wojskowych. Uro-czystości te, zwykle połączone z mszą polową, służyły budzeniu i utrwalaniu dumy z przeszłości historycznej i dokonań państwa polskiego a także upamiętnianiu wydarzeń i postaci historycznych. Kalendarz świąt i rocznic obchodzonych w Marynarce Wo-jennej obejmował: Święto Narodowe Konstytucji 3 Maja, Święto Niepodległości 11 listopada, Święto Żołnierza 15 sierpnia, Święto Marynarki Wojennej 10 lutego, rocz-nicę powstania Polskiej Marynarki Wojennej i bitwy morskiej pod Oliwą 28 listopada oraz święta poszczególnych jednostek Marynarki Wojennej.

Ponadto dla celów wychowawczych wykorzystywano wszystkie bieżące ważne wydarzenia w życiu Marynarki Wojennej. Takim wydarzeniem ważnym, nie tylko dla całej morskiej społeczności, było między innymi rozpoczęcie w dniu 29 maja 1921 r. budowy portu wojennego w Gdyni. Głównym punktem tych uroczystości by-ła msza polowa celebrowana przez kapelana Marynarki Wojennej księdza kapitana marynarki Władysława Miegonia. Po odprawieniu mszy i wygłoszeniu okolicznościo-wego kazania, kapelan Marynarki Wojennej dokonał (o godzinie 9.30) uroczystego poświęcenia pierwszych robót portowych.13

Bardzo dużo uwagi w swojej działalności wychowawczej ksiądz W. Miegoń przywiązywał do pracy z załogami okrętów. Niemal codziennie, o ile nie było wyjścia okrętów w morze, można go było spotkać w porcie, gdzie uczestniczył w codziennych praktykach religijnych marynarzy. Z biegiem czasu te początkowo spon-tanicznie organizowane praktyki religijne nabrały charakteru zorganizowanego. Po-czynając od 1924 roku zgodnie z wprowadzonym w życie Regulaminem morskim na wszystkich okrętach codziennie, o ile warunki atmosferyczne i stan morza na to po-zwalały rano i wieczorem (w godzinach ustalonych rozkładem dnia) załoga ustawiała się na zbiórce do modlitwy.

Rano marynarze chóralnie odmawiali: Ojcze nasz... i Zdrowaś Mario..., po czym śpiewali: Kiedy ranne wstają zorze. Wieczorem zaś odmawiali: Anioł Pański oraz modlitwę za poległych w służbie Ojczyzny: Wieczny odpoczynek ... a następnie śpiewali: Wszystkie nasze dzienne sprawy.... Od 1932 roku modlitwę na okręcie ograniczono do odśpiewania rano - Kiedy ranne wstają zorze... a wieczorem - Wszystkie nasze dzienne spra-wy.... Przebieg modlitwy nadzorował oficer inspekcyjny okrętu. W niedziele i święta na okrętach, również, jeśli warunki na to pozwalały, organizowane były uroczyste nabo-żeństwa.14

Zgodnie z regulaminem morskim na czas kampanii (okres pływania okrę-

13 I. Koss, W służbie Boga i Ojczyzny, Materiały konferencji naukowej nt. Rola Kościoła i tradycji chrześcijańskiej w patriotycznym wychowaniu żołnierza polskiego, Akademia Marynarki Wojenne, Gdynia 1991, s.182. 14 J. Sługocki, Działalność wychowawcza duszpasterstwa w Polskiej Marynarce Wojennej w latach II Rze-czypospolitej, Materiały konferencji naukowej nt. Rola Kościoła i tradycji chrześcijańskiej w patriotycznym wycho-waniu żołnierza polskiego, Akademia Marynarki Wojenne, Gdynia 1991, s.170.

Page 64: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Spuścizna II Rzeczypospolitej w kształtowaniu postaw...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 9

tów) dowódca jednostki, na której przewidywano zaokrętowanie kapelana, zaliczał go do stanu oficerów okrętowych oraz przydzielał mu marynarza do pełnienia służby ministranta i równocześnie osobistego ordynansa. Ponieważ nie zawsze i nie na wszystkich okrętach jednocześnie mógł przebywać osobiście kapelan do organizacji i prowadzenia praktyk religijnych, o czym wspomina komandor Romuald Nałęcz - Tymiński, przygotowywał również dowódców okrętów, względnie innych oficerów zlecając im odczytywanie dla załogi odpowiednich ustępów z Lekcji i Ewangelji (Peryko-py) na każdy dzień roku kościelnego. 15

Podstawą, na której kształtowała się jedność całej marynarki była tradycja. Przy czym nie była to tradycja wielka, ogólnonarodowa, uroczysta stawiana na ołta-rzu, ale bezpośrednia, której, jak to się mówi, można dotknąć, żyć w niej, odkrywać jej przeszłość i samemu ją tworzyć. Tak pojmowaną tradycję sięgającą czasów I RP, po-wstań narodowych i wojny polsko-bolszewickiej wpajano wszystkim marynarzom. Temu celowi służyły m.in. obok uroczyście obchodzonych świąt państwowych i woj-skowych, doroczne święta poszczególnych jednostek MW i okrętów. Tradycja, zwy-czaje i obyczaje wywierały także istotny wpływ na wszystkie dziedziny życia kadry. Obejmowały one sprawy honorowe, rodzinne, towarzyskie, najważniejsze wydarzenia o charakterze służbowym i prywatnym. Były one nieodłączną częścią większości dziedzin ich życia codziennego. W rezultacie każdy oficer i szeregowy marynarz nawet przeniesiony do rezerwy czuł się związany ze swoim okrętem, ze swoim pułkiem. Wszyscy mieli obowiązek dbać, umacniać i rozwijać tzw. marynarski esprit de corps.

"Esprit de corps" to przede wszystkim dbałość o dobre imię swojej jed-nostki. Na kanwie "esprit de corps" rodziła się wzajemna pomoc marynarska. Wszystko to ogromnie integrowało cały stan osobowy MW a przede wszystkim jej kadrę. Podkreślić należy, że tak kształtowana i wychowywana kadra MW dawała in-nym do zrozumienia, że jest specjalnie dobranym elitarnym klanem wyróżniającym się najpiękniejszym umundurowaniem i największą tajemniczością służby. Przy czym stan ten był świadomie rozwijany przez ówczesne KMW czego wyrazem jest publikacja zamieszczona w "Przeglądzie Morskim" z 1929 roku w której czytamy: Nie bójmy się stworzenia z oficerów marynarki kasty mnichów morskich i dżentelmenów owianych zapałem, ener-gią i honorem - nikogo to nie zgorszy, lecz skupi wokół siebie najszlachetniejszych, najlepszych Po-laków.16

Na elitarność kadry MW wpływał także najwyższy wskaźnik wykształcenia w WP oraz cały system kształcenia realizowany w SPMW. Można pokusić się o stwierdzenie, że Szkoła ta była również w pewnym sensie szkołą elitarną - najmniejsza i najtrudniejsza do ukończenia ze wszystkich szkół podchorążych w Polsce. Wszyscy kandydaci do SPMW poddawani byli surowej selekcji i egzaminowi konkursowemu, co sprawiało, że mogli do niej trafić tylko najlepsi. Uogólniając ukształtowany w okre-sie międzywojennym "Esprit de corps" łączący tradycje, honor, styl życia i fason ła- 15 Relacja kmdr. Romualda Nałęcz – Tymińskiego, w posiadaniu autora. 16 S. Frankowski, Wymagania względem naszych oficerów Marynarki Wojennej, Przegląd Morski 1929, nr 3, s. 9–14.

Page 65: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr hab. Dariusz Nawrot, prof. AMW

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

godził znacznie trudy pokojowej służby, a w czasie wojny, co podkreślają marynarze, łatwiej z nim było również umierać na froncie czy też w obozach i łagrach. Swoisty wyraz znalazło to m.in. w tak ekstremalnych warunkach, jakim był oflag w Wolden-bergu gdzie oficerowie MW, co podkreślali ich współtowarzysze niedoli z wojsk lą-dowych i lotnictwa, byli zawsze wzorem godnego zachowania i żołnierskiej postawy. Na podkreślenie zasługuje w tym postawa admirała Józefa Unruga, byłego oficera i bohatera floty niemieckiej z czasów I w. św., który znając doskonale język niemiecki z swoją arystokratyczną niemiecką rodziną i komendą obozową rozmawiał tylko za po-średnictwem tłumacza podkreślając zawsze, że jest oficerem PMW.

Ważną rolę w dziele kształtowania korpusu oficerskiego MW II RP ode-grała utworzona w 1922 roku Oficerska Szkoła Marynarki Wojennej. Uczelnia ta, sys-tematycznie rozszerzając zakres swej działalności, poczynając od 1935 roku szkoliła oficerów w trzech niezbędnych dla funkcjonowania floty korpusach: morskim, tech-nicznym i administracyjnym. Kandydaci do Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej (w 1928 roku przemianowanej na Szkołę Podchorążych Marynarki Wojennej) podda-wani byli surowemu egzaminowi konkursowemu, co sprawiało, że mundur podchorą-żego mogli założyć tylko najlepsi. Podobnie surowej selekcji wśród podchorążych do-konywano w ciągu trzyletniego okresu ich szkolenia, w uczelni uchodzącej za najtrud-niejszą do ukończenia ze wszystkich szkół wojskowych w Polsce.

Ukształtowany w latach 1920–1939 system szkolenia oficerów umożliwił wprowadzanie w życie założeń przyjętej przez KMW polityki kadrowej, zmierzającej do sukcesywnego zastępowania kadry starszej młodymi, dobrze wyszkolonymi ofice-rami i usprawnił funkcjonowanie PMW. W 1938 roku absolwenci TKIO, OSMW i SPMW stanowili już 80% stanu korpusu oficerów morskich. Zaznaczył się w ten sposób wyraźny proces integracji, zwłaszcza w korpusie oficerów młodszych, prezen-tujących dobry i dość wyrównany poziom wyszkolenia. Ważną rolę w procesie inte-gracji korpusu oficerskiego odegrała praca wychowawcza z uczniami morskich szkół wojskowych, prowadzona w oparciu o obowiązujące dokumenty normatywne, przy-sięgę wojskową, regulaminy i rozkazy przełożonych. Zgodnie z Regulaminem mor-skim z 1924 roku zaszczytnym obowiązkiem oficera było: (…) ofiarować wszystkie siły i życie nawet, dla dobra Rzeczypospolitej i chwały bandery wojennej, służyć sumiennie, zgodnie ze złożoną uroczystą przysięgą i honorem żołnierza-marynarza oraz czynić i postępować zawsze tak, by być godnym imienia Polaka.17

Cele, zadania i kierunki wychowawcze realizowane w szkolnictwie PMW okresu międzywojennego wynikały z przyjętego przez ówczesne władze i społeczeństwo polskie wychowania narodowego i państwowego, wzmocnionego wychowaniem religijnym. Podstawowym celem wychowania obywatelskiego prowa-dzonego wśród kandydatów na oficerów marynarki wojennej było wpajanie takich cech, jak: głęboki patriotyzm, umiłowanie wolności oraz apolityczność połączona z pełna akceptacją polityki zewnętrznej państwa. Z kolei w wychowaniu wojskowym

17 CAW, I.300.29.62, Regulamin morski, Wyd. Kierownictwo Marynarki Wojennej 1924, s. 1.

Page 66: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Spuścizna II Rzeczypospolitej w kształtowaniu postaw...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

zwracano główną uwagę na kształtowanie poczucia honoru i godności, odwagi, kar-ności, lojalności i koleżeństwa oraz energii w działaniu i odporności na trudy życia wojskowego.18

Wychowani w tym duchu absolwenci uczelni morskich II Rzeczypospoli-tej, przechodząc normalną drogę służbową określoną dla właściwych stopni i stanowisk, obsadzali w 1939 roku już niemal wszystkie stanowiska oficerów młod-szych, a w pojedynczych przypadkach nawet stanowiska dowódców średnich i mniejszych okrętów.

W ostatnim roku pokoju wychowankowie tej uczelni stanowili 80% stanu korpusu oficerów morskich. Dokonał się w ten sposób wyraźny proces odmłodzenia i unifikacji kadry oficerskiej.

Systematycznie doskonalony system kształcenia kandydatów na oficerów marynarki wojennej oraz szkolenia (dokształcania) absolwentów TKIO, OSMW i SPMW pozwoliły na osiągnięcie przez personel Polskiej Marynarki Wojennej po-ziomu porównywalnego z przodującymi pod tym względem flotami państw o dużych morskich tradycjach.

Efektem tej polityki było również znaczne odmłodzenie korpusu oficer-skiego. W 1939 roku 280 oficerów morskich (75%) nie przekroczyło 40 lat życia, w tym 144 to pokolenie dwudziestolatków. Zaledwie 12 oficerów (3%) to pięćdziesię-ciolatkowie.

Dokonana w okresie międzywojennym wymiana pokoleniowa umożliwiła zbudowanie niemal całkowicie nowego korpusu osobowego oficerów Marynarki Wo-jennej. W następstwie funkcjonowania przez 18 lat własnego szkolnictwa morskiego odsetek oficerów wywodzących się z flot i armii byłych państw zaborczych spadł ze 100% w 1921 roku (weryfikacja) do 12% (46) w sierpniu 1939 roku.

Konsekwentna realizacja przyjętych przez admirała Kazimierza Poręb-skiego, a rozwijanych przez jego następcę — admirała Jerzego Świrskiego, założeń polityki kadrowej pozwoliła również na pełną integrację korpusu oficerskiego i ukształtowania w nim uczucia dumy z faktu służby pod biało-czerwoną banderą.

Potwierdzona w ten sposób została zasadność zmian w polityce kadrowej zapoczątkowanych w 1925 roku przez komandora Jerzego Świrskiego. Zmiany te, będące początkiem nowego etapu w dziejach Marynarki Wojennej II RP, sprawiły, że nie tylko zachowana została jej autonomia, ale co najistotniejsze zbudowany został korpus oficerski, który — co potwierdziła II wojna światowa — doskonale znał swe morskie rzemiosło.

Miarodajna w tym względzie jest opinia historyka brytyjskiego Briana Tunstalla, który wyraził się, iż w II wojnie światowej: z pośród wszystkich flot narodów sprzymierzonych, żadna nie walczyła lepiej od Polskiej, zważywszy niesłychanie trudne warunki operacyjne tej ostatniej. Marynarka Polska była pierwszą ze wszystkich flot zjednoczonych, która podjęła walkę z niemieckim najeźdźcą. Wywiązała się ze swego zadania nie tylko z największym 18 Szerzej: J. Sługocki, Wychowanie w morskich szkołach wojskowych II Rzeczypospolitej, Przegląd Mor-ski 1992, nr 9, s. 69–79.

Page 67: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr hab. Dariusz Nawrot, prof. AMW

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

bohaterstwem, ale zdołała ocalić tyle okrętów, by odrodzić się na nowo w Wielkiej Brytanii, jako większa jednostka operacyjna. Z nowych swych baz brytyjskich Marynarka Polska wypłynęła na szerokie wody wszystkich niemal mórz świata, mimo, że podczas pierwszych 19 lat istnienia organizowana była i szkolona pod kątem działań na Bałtyku.19

Można zatem powiedzieć, iż ukształtowany w okresie międzywojennym marynarski esprit de corps, łączący tradycję, honor i styl życia, łagodził znacznie trudy pokojowej służby, a w czasie wojny — co podkreślają w swoich wspomnieniach i relacjach ówcześni marynarze — łatwiej z nim było znosić życie na froncie, czy też w niewoli. Szczególny wyraz znalazło to m.in. w tak ekstremalnych warunkach, jakimi były łagry sowieckie i oflagi na terenie Niemiec, gdzie oficerowie Marynarki Wojen-nej, co podkreślają ich współtowarzysze niedoli, byli wzorem godnego zachowania i żołnierskiej postawy. Tę wysoką ocenę oficerowie potwierdzili również w trudnych latach powojennych, kiedy po zaszczytnym wykonaniu swoich zadań z baz Wielkiej Brytanii, na skutek pojałtańskich decyzji politycznych, skazani zostali na życie emi-granta, względnie na służbę w, jak to określali, sowietyzowanej polskiej Marynarce Wojennej.

Za wierność wartościom wpojonym im w okresie II Rzeczypospolitej pła-cili upokorzeniami, pobytem w więzieniach i często śmiercią.

Postawy marynarzy w kampanii wrześniowej, działania bojowe z baz Wielkiej Brytanii oraz rola marynarzy w podtrzymaniu najlepszych tradycji polskiego oręża po II wojnie światowej pozwalają, używając słów generała Władysława Sikor-skiego, wyrazić opinię, iż kadra oficerska Marynarki Wojennej lat 1939–1947 w pełni zasłużyła na wpisanie jej złotymi zgłoskami w historię polskiej wojskowości.

Ta wysoka ocena wystawiona całemu środowisku marynarskiemu to niekwestionowana zasługa kadry oficerskiej Marynarki Wojennej II Rzeczypospoli-tej. Oficerowie wchodzący w skład załóg okrętowych, oddziałów i instytucji zabez-pieczających funkcjonowanie polskiej floty wojennej stanowili wzór zachowania dla swoich podwładnych zarówno w czasie pokoju, jak i podczas wojny. Ludzie ci, w większości wprost fanatycznie przywiązani do zawodu i bezgranicznie oddani Oj-czyźnie, sprawili, iż po ponad stuletniej niewoli w trudnych politycznych i ekonomicznych uwarunkowaniach okresu międzywojennego Polska w ciągu nie-spełna 20 lat (uroczyste objęcie przez Polskę dostępu do morza nastąpiło dnia 10 lu-tego 1920 roku) stała się państwem morskim, a jej społeczeństwo gotowe było do najwyższych ofiar w obronie dostępu do Bałtyku. Niepodważalne osiągnięcia Polskiej Marynarki Wojennej w toku całej II wojny światowej to także w dużej mierze zasługa jej kadry oficerskiej.

Reasumując można postawić tezę iż: • kadra oficerska Marynarki Wojennej II Rzeczypospolitej organizowana

w oparciu o oficerów wywodzących się z byłych państw zaborczych 19 Archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Władysława Sikorskiego (dalej: AIPiMS), Londyn, A. 21.2/16, L.dz. 6259/PL.43, Pismo szefa KMW do ministra Prac Kongresowych z 30.10.1943 r.

Page 68: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Spuścizna II Rzeczypospolitej w kształtowaniu postaw...

w stosunkowo krótkim okresie czasu (listopad 1918 – wrzesień 1939 ro-ku) stała się monolitem, którego zwartość i oddanie Polsce w sposób chwalebny zweryfikowała II wojna światowa;

• system szkolenia w Marynarce Wojennej II Rzeczypospolitej umożliwił zbudowanie korpusu oficerskiego, który poziomem nie ustępował flo-tom o znacznie bogatszych tradycjach;

• oficerowie Marynarki Wojennej wychowani na tradycyjnych polskich wartościach stanowili wzór patriotyzmu i godnego zachowania podczas wojny, w czasie pobytu w niewoli i obozach dla internowanych, a także w trudnych latach pojałtańskiego pokoju;

• u podłoża bohaterskich dokonań obrońców polskiego Wybrzeża, bra-wurowych wyczynów: „Orła”, „Wilka”, „Dzika”, „Sokoła” i „Pioruna”, które złotymi zgłoskami wpisały się w dzieje polskiej wojskowości, legły wartości ukształtowane na przestrzeni tysiącletnich dziejów polskiej wojskowości;

• tradycyjne wartości żołnierza polskiego, które w sposób szczególny traktowane były w Marynarce Wojennej II Rzeczypospolitej to najlepszy fundament etosu oficerów Polskiej Marynarki Wojennej XXI wieku.

Literatura: Archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Władysława Sikorskie-go, Londyn, A. 21.2/16, L.dz. 6259/PL.43, Pismo szefa KMW do ministra Prac Kongreso-wych z 30.10.1943 r.; Archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. W. Sikorskiego w Londynie (AIPiMS), MAR.A.V.21, ORP „Kujawiak”; Centralne Archiwum Wojsko-we, I.300.29.62, Regulamin morski, Wyd. Kierownictwo Marynarki Wojennej 1924; Centralne Archiwum Wojskowe, Książka rozkazów KMW, Rozkaz szefa KMW Nr 60 z dnia 27.V.1925 r.; Centralne Archiwum Wojskowe, KZ 23/405, Wniosek o odznacze-nie Złotym Krzyżem Zasługi księdza kapelana Władysława Miegonia;. S. Frankowski, Wyma-gania względem naszych oficerów Marynarki Wojennej, Przegląd Morski 1929, nr 3; Z. Jawor-ski Z., D. Nawrot, Błogosławiony ks. kmdr ppor. Władysław Miegoń pierwszy kapelan Mary-narki Wojennej II RP, Warszawa 1999; J. Kłossowski, Wspomnienia z Marynarki Wojen-nej, Warszawa 1970; E. Kosiarz, Powstanie i rozwój Polskiej Marynarki Wojennej w latach 1918–1926, Wojskowy Przegląd Historyczny 1978, nr 1; I. Koss, W służbie Boga i Oj-czyzny, [w:] Materiały konferencji naukowej nt. Rola Kościoła i tradycji chrześcijańskiej w patriotycznym wychowaniu żołnierza polskiego, Akademia Marynarki Wojenne, Gdynia 1991; M. Kułakowski, Marynarka Wojenna Polski Odrodzonej, Toronto 1988; Z. Macha-liński, Admirałowie polscy 1919 – 1950, Gdańsk 1993; D. Nawrot, Korpus oficerski Mary-narki Wojennej II Rzeczypospolitej, Warszawa 2005; S. Ordon, Polska Marynarka Wojenna 1918–1939. Problemy prawne i ekonomiczne, Gdynia 1966; S. M. Piaskowski, Kroniki Pol-skiej Marynarki Wojennej 1918 – 1946, t. 1, Albany, N.Y. 1983; J. Przybylski, Marynarka Wojenna w walce o granice i niepodległość Polski (1918–1920), Gdynia 1997; J. Sługocki,

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

Page 69: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr hab. Dariusz Nawrot, prof. AMW

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

Działalność wychowawcza duszpasterstwa w Polskiej Marynarce Wojennej w latach II Rzeczypo-spolitej, [w:] Materiały konferencji naukowej nt. Rola Kościoła i tradycji chrześcijańskiej w patriotycznym wychowaniu żołnierza polskiego, Akademia Marynarki Wojenne, Gdynia 1991; J. Sługocki, Wychowanie w morskich szkołach wojskowych II Rzeczypospolitej, Przegląd Morski 1992, nr 9; J. Więckowiak, Sługa Boży ksiądz Władysław Miegoń starszy kapelan Polskiej Marynarki Wojennej, Gdynia 1998.

Page 70: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

JAKUB H. SZLACHETKO IV ROK PRAWA, III ROK ADMINISTRACJI WYDZIAŁ PRAWA I ADMINISTRACJI UNIWERSYTET GDAŃSKI

Środkowoeuropejska myśl geopolityczna Józefa Piłsudskiego i obozu piłsudczykowskiego na tle dorobku

innych ośrodków politycznych

Słowo wstępu Atrybutem każdego suwerennego państwa jest prawo do podejmowania działań w sferze zewnętrznej. Polityka zagraniczna odgrywa ogromną rolę i ma doniosłe znaczenie dla państw i ich obywateli. Stąd też niezmiernie ważnym aspektem sprawowania władzy jest umiejętne kierowanie krajem na płaszczyźnie stosunków międzynarodowych. Polityka zagraniczna powinna być realizowana w sposób przemyślany i rozsądny, dlatego też za pozytywną należy uznać sytuację, w której stronnictwo polityczne dochodzące do władzy ma przygotowane jej założenia. Tematem niniejszego artykułu są właśnie owe założenia, zwane koncepcjami geopolitycznymi, będące konsekwencją myśli politycznych, prac badawczych, zdarzeń historycznych, które w sposób zróżnicowany kształtowały je i kształtują. W literaturze przedmiotu występuje szereg definicji pojęcia „koncepcja geopolityczna”. W myśl jednej z nich, jest to „plan działania zmierzający do pozyskania określonego terytorium, przesunięcia granic, rozszerzenie wpływu lub zwiększenia bezpieczeństwa państwa drogą działań zbrojnych lub przez porozumienie międzynarodowe”1. Co warto podkreślić, koncepcje geopolityczne są ściśle sprzężone z terytorium i położeniem geograficznym państwa. Ergo – najkrócej rzec ujmując, można je uznać za „działania polityczne w kategoriach przestrzennych”2. W okresie powstawania Rzeczypospolitej Polskiej ścierały się ze sobą różne wizje dotyczące jej przyszłego ładu przestrzennego. Największą doniosłość zyskały jednak dwie koncepcje – pochodzące od antagonistycznie nastawionych względem siebie przywódców społecznych i politycznych – tzw. federalizm Józefa Piłsudskiego oraz inkorporacjonizm Romana Dmowskiego. Sprzeczność poglądów w tej pomiędzy

1 P. Bartosiewicz, Polskie koncepcje geopolityczne w XX wieku, w: Świat wokół Rzeczypospolitej. Problematyka zagraniczna w polskiej myśli politycznej w pierwszej połowie XX wieku, Lublin 2007, s.35. 2 Ibidem.

Page 71: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Jakub H. Szlachetko

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

wskazanymi mężami stanu dobrze oddaje wypowiedź Stanisława Cata-Mackiewicza, który rzekł, iż „dzieje mego pokolenia, to walka tych dwóch ludzi”. Koncepcja federalizmu

Myśl geopolityczną Marszałka ukształtowały czynniki różnorodnej natury. Jednym z głównych determinantów była kwestia rosyjska i nieustanne przeświadczenie o potencjalnym zagrożeniu z jej strony, zarówno carskiej, jak i bolszewickiej. Rosja w dziejach Rzeczypospolitej odgrywała ogromną rolę, jednak z reguły o zabarwieniu negatywnym. Relacje polsko-rosyjskie kreował szereg konfliktów, z których znaczna część przybrała formę najostrzejszą i ostateczną – wojny. Państwo carów doprowadziło, wraz z Austrią i Prusami, do definitywnego zakończenia istnienia państwa polskiego. Józef Piłsudski był świadom przeszłości i traktował historię jako naukę, z której należy wyciągać wnioski. Uznał, że tylko Polska wespół z innymi państwami Europy Środkowo-Wschodniej może stanowić dla Rosji przeciwwagę. Co warto podkreślić – opierał się w swych poglądach na chłodnej kalkulacji politycznej, gospodarczej oraz wojskowej, natomiast nie przyświecały Marszałkowi w tej materii negatywne emocje: „Czasem próbuje się z niego zrobić nieodpowiedzialnego krzyżowca, prowodyra zbrojnej rozprawy i człowieka skażonego antyrosyjską fobią. Ale Piłsudski nie był przeciwnikiem Rosji. Przeciwstawiał się jedynie imperializmowi, odmawiał temu państwu prawa do więzienia innych narodów”3. Inne źródła zdają się potwierdzać ten pogląd. Dymitr Mereżkowski podkreśla pozytywne podejście Piłsudskiego dla zamysłu tzw. trzeciej Rosji – czyli Rosji demokratycznej, nie carskiej, nie bolszewickiej – „Józef Piłsudski nie jest wrogiem Rosji. Nie ma kamienia w zanadrzu”4. Zresztą sam Naczelnik Państwa powiedział posłowi amerykańskiemu Hughowi Gibsonowi, że wraz ze zniknięciem przyczyn rozbiorów Polski, szybko dojdzie do zbliżenia pomiędzy oboma państwami: „Spór polsko-rosyjski nie jest właściwie sporem. Jest on ze strony polskiej odwieczną, ponad 500 lat trwającą obroną przed agresją rosyjską. […] jest o tyle sporem, o ile można nazwać sporem obronę odwiecznego właściciela przed odwiecznie rozczapierzonymi łapami rabusia”5.

Innymi determinantami geopolitycznej myśli piłsudczykowskiej była tradycja wielonarodowej i wieloetnicznej Rzeczypospolitej, w granicach z przed roku 1772, tej, która zrzeszała Polaków, Litwinów, Białorusinów, Ukraińców, Żydów i inne mniejszości. Nie bez znaczenia były również względy natury czysto osobistej. Ród Piłsudskich był starym rodem litewskim, którego różni przedstawiciele pełnili przez stulecia wysokie i odpowiedzialne funkcje publiczne, w okresie świetności wielonarodowego państwa polskiego.

W przedstawionym kontekście kształtowały się poglądy Marszałka na sprawę ładu przestrzennego, granic oraz składu narodowościowego i etnicznego Polski. Józef

3 J. Cisek, Józef Piłsudski, Warszawa 2007, s.149. 4 D. Mereżkowski, Józef Piłsudski, Warszawa 1920, s. 7. 5 M. Pawlikowski, Sumienie Polski, Rzecz o Wilnie i kraju wileńskim, Londyn 1946, s. 34.

Page 72: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Środkowoeuropejska myśl geopolityczna Józefa Piłsudskiego i obozu piłsudczykowskiego…

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 3

Piłsudski uważał, że Polskę od Rosji powinny oddzielać terytoria państw z Rzeczpospolitą sprzymierzonych. Miały być to Litwa, Ukraina oraz Białoruś. Charakter stosunków, jakie miały zachodzić pomiędzy powyższymi państwami, był określany różnorodnie. Według ostatecznej koncepcji, która nie stanowiła wyłącznego dzieła Marszałka, miały współtworzyć federację i właśnie w tej formule „wielkiego planu przebudowy Wschodu Europy”6 została sfinalizowana na płaszczyźnie teoretycznej. Iwan Kiedryn – Piłsudski był „w istocie twórcą wielkiego i nosicielem najśmielszej i najpotężniejszej koncepcji politycznej, którą od czasu Batorego myśl Polska wydała – koncepcji radykalnego rozwiązania kwestii Wschodu Europy i raz na zawsze pozbycia się niebezpieczeństwa ze strony kolosa rosyjskiego”7. W tym poglądzie Marszałek był niezłomny i konsekwentny, o czym świadczy fakt, iż podkreślał słuszność swoich przekonań bez względu na kontekst sytuacyjny. Rok 1920, po zwycięskiej wojnie polsko-bolszewickiej – „Wszystko co zostało zrobione, to tylko torowanie drogi prowadzącej do niepodległości. […] Polska nie może być naprawdę niepodległa między dwoma kolosami. […] Dopóki liczne narody pozostają w jarzmie rosyjskim, dopóty nie możemy patrzeć w przyszłość ze spokojem”8. Koncepcja federacyjna została pozytywnie przyjęta w kręgach ruch irredentystycznego, a także wśród ludności kresowej. Tak usytuowana granica wschodnia stanowiła jednocześnie barierę pomiędzy państwami kręgu cywilizacji zachodniej, a cywilizacją prawosławną. Doskonale egzemplifikuje powyższą tezę materiał źródłowy – wspomnienia Józefa Łobodowskiego. „I w kilkadziesiąt lat po powstaniu [styczniowym] tradycja dawnej Rzeczypospolitej żyła wśród ludzi i objawiała się w najbardziej nieraz niespodziewanych okolicznościach. Tak się złożyło, że powierzono mi opracowanie do druku pamiętników Jełowieckiego. Natrafiłem w nim na spotkanie, które idealnie odpowiada temu, co mówi Piłsudski […] Jełowiecki wielokrotnie słyszał o słynnym „miedwieżatniku”, czyli myśliwym na niedźwiedzie imieniem Nikifor […]. Na pytanie, czy zabił kiedyś niedźwiedzia w barłogu, Nikifor zaprzeczył z oburzeniem […]. <<To tylko, jak słyszałem, Moskale w wołgodzskiej guberni tak robią i nawet niedźwiedzie z małymi mordują, ale u nas w Polszcze takich podleców nie ma.>> Jełowiecki zdziwił się, gdyż Nikifor mówił wyłącznie po rosyjsku. […] <<Nie, Panie – odpowiedział – my tu nie Ruskie, my witebskie Polaki, a Moskale mieszkają po tamtej stronie granicy, w pskowskiej guberni. My nie chłopstwo, my wolni włościanie, nadzieleni ziemią przez polskiego króla, Stiepana Batorija.>>. Oczywista – pisze Łobodowski – że we wszystkich tych wypadkach słowo <<Polska>>, << Polszcza>> określa nie naród,

6 J. Cisek, op. cit., 149. 7 I. Kiedryn, O prawdę historyczną dla imienia Józefa Piłsudskiego, w: „Biuletyn Polsko – Ukraiński”, R.IV, nr 21, (108), 26.05.1935. 8 C. Syedahmet Kirimer, Moje wspomnienie z rozmowy z marszałkiem Józefem Piłsudskim, w: Niepodległość, 1950, t.2, s. 47.

Page 73: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Jakub H. Szlachetko

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

łsudskieg”9.

lecz państwo, dawną Rzeczpospolitą”. Następnie wyciąga wniosek – „W kręgu takiej samej psychologii dojrzewała koncepcja Pi

Co warto podkreślić – federacja Piłsudskiego miała zrzeszać niezależne politycznie i zintegrowane wspólnym interesem oraz węzłem przyjaźni państwa Europy Środkowej. Nieprawdą jest, iż Naczelnik dążył za wszelką cenę do tego, by zaanektować wspomniane terytoria. Koncepcję opartą na jednym tworze geopolitycznym, przesiąkniętym polskim nacjonalizmem prezentował i propagował obóz endecki z Romanem Dmowskim na czele. Stanisław Swianiewicz – „Piłsudski, który kochał Wilno, nie chciał jednak wcielić go do Polski. Jest to okres, w którym najbardziej uwidacznia się szerokość historycznych horyzontów Piłsudskiego i śmiałość jego zamierzeń. Gdyby Ukraina wówczas została odbudowana, świat wyglądałby dzisiaj inaczej”10. Profesor Piotr Wandycz – „Piłsudski był przygotowany oddać Wilno Litwinom, a Lwów Ukraińcom w zamian za ścisły związek z Polską”11.

Przebieg realizacji wizji Marszałka był rozłożony w czasie i obfitował w wielkie, o doniosłości międzynarodowej, wydarzenia. Na początku XX wieku środowiska niepodległościowe wyczekiwały z utęsknieniem konfliktu, który przeciwstawi wzajemnie polskich zaborców. Józef Piłsudski, wówczas działacz Polskiej Partii Socjalistycznej, z czasem Komendant Związków Strzeleckich nie trwonił czasu: konsekwentnie, bardziej lub mniej skutecznie, realizował marzenie własne i wielu Polaków – wolną Rzeczpospolitą Polskę. Stąd też, gdy wybuchła I Wojna Światowa, nie pozostawał bierny. Nie zrażał się licznymi porażkami. Niezłomność woli i upór przyniosły oczekiwane owoce – Piłsudski jako bohater narodowy, wódz wojskowy i autorytet polityczny po powrocie do Warszawy uzyskał pełnię władzy wojskowej, a z czasem również cywilnej. Wówczas rozpoczął kilkuletni pochód na wschód, zaczął tworzyć federację środkowo-europejską.

Stosunki nowopowstałej Polski z ośrodkami władzy politycznej kształtującymi się na kresach miały, zwłaszcza po zakończeniu I Wojny Światowej, zróżnicowany charakter. W roku 1918 Rzeczpospolita dążyła do delimitacji i demarkacji granic państwowych. Interes państwa i narodu polskiego z reguły wchodził w sukurs z interesami innych nacji. Lwów, zajęty przez wojsko polskie 1 listopada 1918 roku, wraz z okolicznymi obszarami stał się przedmiotem konfliktu polsko-ukraińskiego. Walka rozgorzała. Sytuacja zmieniła się w 1919, kiedy to Kijów został opanowany przez białych – rosyjskie, procarowskie stronnictwo polityczno-militarne. Wówczas wśród ukraińskich przywódców politycznych i dowódców wojskowych zaczęły brać górę poglądy o konieczności zawarcia polsko-ukraińskiego sojuszu antyrosyjskiego – skierowanego przeciwko Rosji zarówno białej, jak i czerwonej. Pierwszym, który doszedł do tych wniosków był hetman Ukraińskiej Republiki Ludowej – Semen Petlura. Rozpoczęto rozmowy, których efektem były zawarte w kwietniu roku 1919

9 J. Łobodowski, Koncepcje wschodnie Piłsudskiego, „Wiadomości”, nr 423 (949), 07.06.1964. 10 List S. Swianiewicza do W. Poboga-Malinowskiego, Londyn 23.05.1959, IJP, AOG, Archiwum W. Poboga-Malinowskiego, t. XXXII Materiały do biografii Józefa Piłsudskiego, s. 227. 11 P. Wandycz, Poland’s Place in Europe… s. 459.

Page 74: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Środkowoeuropejska myśl geopolityczna Józefa Piłsudskiego i obozu piłsudczykowskiego…

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 5

dwie umowy międzynarodowe: sojusz polityczny oraz konwencja wojskowa. Jeszcze w tym samy miesiącu ruszyła kampania wschodnia, która z czasem zakończyła się zdobyciem zajętego przez bolszewików Kijowa. 26 kwietnia 1920 Józef Piłsudski wydał odezwę do ludu Ukraińskiego, podkreślającą założenia wspomnianej polityki międzynarodowej. Do tej pory wszystko układało się po myśli Polaków. Niebawem jednak, dokładnie 5 czerwca, Armia Konna Siemiona Budionnego przerwała linię frontu, zmuszając w konsekwencji oddziały polskie do odwrotu i opuszczenia Lwowa. Nie była to największa tragedia, gdyż klęsce na froncie południowym towarzyszyła duża ofensywa na północy, dowodzona przez Michała Tuchaczewskiego, która stanowiła poważniejszy problem. Bolszewicy w zatrważającym tempie przesuwali się na zachód, zdobywając po kolei w przeciągu niecałych trzech tygodni Mińsk, Wilno, Grodno, Białystok, a następnie Brześć, który miał zgodnie z planami zatrzymać czołowy atak. W sierpniu doszło do decydującego starcia. Zwycięstwo polskich żołnierzy, znane w historii jako Bitwa o Warszawę lub – pauperyzując geniusz wojskowy Marszałka – Cud nad Wisłą, przerodził się w kontrofensywę w kierunku wschodnim. Konflikt zakończył pokój podpisany w Rydze, który niweczył starania o utworzenie federacji Europy Środkowej i Wschodniej. Na mocy traktatu w skład Rzeczypospolitej weszły jednak ziemie zamieszkiwane w dużym, niekiedy przeważającym stopniu przez ludność litewską, białoruską i ukraińską, jak również polskie ośrodki miejskie: Wilno, Grodno i Lwów. Tzw. II Rzeczpospolita stała się więc poniekąd sukcesorką dawnej, przedrozbiorowej Polski.

Koncepcja polityki równowagi

Politykę równowagi została sformułowana, w sytuacji niepowodzenia i braku perspektyw na powodzenie realizacji koncepcji federalizmu oraz międzymorza. Jej głównym pomysłodawcą był Józef Piłsudski wespół z kilkoma najbliższymi współpracownikami, m.in. Augustem Zaleskim oraz Józefem Beckiem, którzy to w okresie międzywojennym pełnili kolejno funkcje ministra spraw zagranicznych. Wspomniana koncepcja była efektem szeregu analiz przeprowadzonych na podstawie zaobserwowanych procesów i zjawisk zachodzących w rzeczywistości geopolitycznej, które można byłoby usystematyzować w kilku grupach przesłanek.

Primo. Piłsudczycy mieli ściśle sprecyzowany i skonsolidowany teoretyczny pogląd na otaczającą ich rzeczywistość, sytuację międzynarodową oraz politykę zagraniczną. Uznawali, że stosunki międzynarodowe są kreowane równolegle przez dwie kategorie elementów – trwałe (geopolityczne, historyczne, kulturowe, ustrojowe) oraz zmienne. Istotną więc rolę odgrywały ciągłość dziejowa, więź pokoleniowa oraz odporność na radykalne zmiany. Za podstawowy podmiot społeczności bezwzględnie uznano suwerenne państwo. To właśnie państwa na arenie międzynarodowej, niczym pionki na polu gry, doprowadzają do „ścierania się sił i wartości”12. Piłsudczycy

12 Przemówienie J. Becka przez radio, 1 X 1938, Gazeta Polska, 2 X 1938, nr 270, s. 2.

Page 75: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Jakub H. Szlachetko

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

wychodzili z założenia, że status poszczególnych państw jest zróżnicowany. Wyróżniali: mocarstwa globalne, mocarstwa regionalne oraz klientów wspomnianych mocarstw, co też powodowało konieczność uznania społeczności międzynarodowej za niedemokratyczną i zhierarchizowaną. Secundo. Ład międzynarodowy będący owocem traktatu wersalskiego został poddany krytyce. W myśl słów Józefa Piłsudskiego łączył „stare przyzwyczajenia” oraz „nowe cechy i systemy życia”. Opierał się na „utopijnych ideałach i nietrwałych strukturach, ignorując czynniki realnie decydujące o bezpieczeństwie. Zamiast ustanowić przeciwwagę dla Niemiec i ZSRR w Europie Środkowej mocarstwa zwycięskie zdecydowały się na wprowadzenie dwóch nowych elementów: struktury w postaci Ligii Narodów oraz rozbrojenia i pacyfizmu”13 – co jak przewidywano, i jak pokazał czas, było rozwiązaniem nieskutecznym i niewydolnym.

Tertio. Istotna część rozważań dotyczyła ładu w regionie. Niepowodzeniem zakończyły się próby stworzenia federacji państw Europy Środkowej (1919-1920) oraz utworzenia bloku polityczno-wojskowego na obszarze tzw Międzymorza (1921-1923). W takiej sytuacji należało poszukiwać nowych sposobów zabezpieczenia państwa, gdyż na horyzoncie zarysowywały się czarne chmury. Piłsudski już w 1926 roku przewidywał, iż po fazie stabilizacji i pokojowych przemian, Europę może owładnąć kolejna wojna14.

Dla zrozumienia polityki równowagi ważne są również pewne schematy myślenia, które były stale stosowane przez piłsudczyków. Marszałek – „[...] my mamy w naszej polityce pewne tradycje i pewne sentymenty, których nigdy się nie wyrzekniemy”15. Zasada „im słabsi wrogowie i silniejsi sojusznicy, tym bardziej bezpieczne polskie państwo”16, oznaczała prymat samodzielności nad klientelizmem i odrzucenie innej zasady, mówiącej, że „wrogów należy nienawidzić, a przed przyjaciółmi się poniżać”17. Wrogów zdefiniowano: byli nimi Niemcy i ZSRR. Za strategicznych sojuszników uznano Francję i Rumunię, z którymi zawarto układy wojskowe, oraz w przyszłości Wielką Brytanię. Koncepcja polityki równowagi uznawała konieczność zachowania neutralnych stosunków względem Niemiec oraz ZSRR. Stan ten miał być utrzymywany bez względu na przemiany polityczne i ustrojowe, które w nich zachodziły. Józef Beck – „polityka Warszawy nie może być nigdy uzależniona ani od Moskwy, ani od Berlina

13 W. Paluch, Piłsudczykowska koncepcja polityki równowagi (1926-1939): przesłanki, założenia, składniki, ewolucja, w: Świat wokół Rzeczypospolitej. Problematyka zagraniczna w polskiej myśli politycznej w pierwszej połowie XX wieku, Lublin 2007, s. 192. 14 Zob. zapiski J. Becka i wypowiedzi J. Piłsudskiego na posiedzeniu Komitetu Obrony Państwa z 23 XI 1926 roku – J. Beck, Ostatni raport, Warszawa 1987, s. 27. 15 Cyt. za: A. Korzecki, Od Wersalu do września 1939: Z tajnych frontów dyplomacji, Warszawa 1982, s. 66. 16 W. Paluch, op. cit., s. 191. 17 J. Krasuski, Tragiczna niepodległość: Polityka zagraniczna Polski w latach 1919-1945, Poznań 2000, s. 18-19.

Page 76: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Środkowoeuropejska myśl geopolityczna Józefa Piłsudskiego i obozu piłsudczykowskiego…

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

[...] są to granice naszych możliwości politycznych”18. Jedyną możliwością realizacji powyższego celu była taktyka balansowania pomiędzy potężniejszymi sąsiadami oraz kształtowanie relacji bilateralnych, polsko-niemieckich i polsko-radzieckich, w podobny sposób. Piłsudski jednoznacznie przekreślał możliwość zaangażowania Rzeczypospolitej po jednej stronie – Polska „nie pójdzie z jednym z nich przeciw drugiemu”, „Polska bariera jest dostatecznie potężna, by nie dopuścić do niczyich przemarszów”. Konsekwencje mogłyby być następujące – „moglibyśmy wygrać wojnę, ale w zwycięskim kraju zastać obcych żołnierzy”19. Równolegle z balansowaniem zachodniego i wschodniego sąsiada priorytetem było unormowanie relacji z państwami Europy Środkowej, które podlegały tym samym zagrożeniom. Inną formą zabezpieczenia państwa były sojusze z Francją i Wielką Brytanią. Polityka równowagi we wskazanym wymiarze była realizowana w latach 1926-1935, do momentu śmierci Marszałka. Zgodnie ze słowami Józefa Becka wypowiedzianymi w 1935 roku, zaczęła się dekompozycja stosunków międzynarodowych: „zawiodły wszelkie koncepcje zbiorowego bezpieczeństwa opartego o Ligę Narodów, i skreślić nadzieję na Ligę z wszelkich nadziei politycznych”. Rozpoczął się kształtować nowy, blokowy system bezpieczeństwa – państwa demokratyczne zrzeszone w Lidze i państwa o charakterze totalitarnym. Wraz z upadkiem II Rzeczypospolitej zaprzestano realizacji polityki równowagi. Koniec bytu państwa nastąpił z przyczyny, której koncepcja miała przeciwdziałać – wybuch wojny dwufrontowej, wojny przed, którą przestrzegał Marszałek Piłsudski uznając za niemożliwą do zwyciężenia. Koncepcja kolonialna Nietypową koncepcją geopolityczną, powstałą w kręgach piłsudczykowskich, była koncepcja kolonialna urzeczywistniana kolejno przez różne organizacje społeczno-gospodarcze, w szczególności przez Ligę Morską i Rzeczną, działającą w latach 1924 – 1930, oraz Ligę Morską i Kolonialną, która funkcjonowała jako jej sukcesorka. W strukturach powyższych zrzeszeń aktywizowało się wielu działaczy politycznych, społecznych oraz gospodarczych, w tym m.in. gen. Kazimierz Sosnkowski oraz gen. Gustaw Orlicz-Dreszer, będący Prezesem Zarządu Głównego Ligi w latach 1930 – 1936. Program działania Ligi sprowadzał się do pozyskiwania terenów zamorskich, które docelowo przekazywane być miały polskim emigrantom. Jednocześnie postępować miała rozbudowa placówek handlowych oraz floty oceanicznej. Przez kilkanaście lat funkcjonowania organizacji doszło do częściowej realizacji postulatów. W latach trzydziestych założono spółkę akcyjną o nazwie Międzynarodowe Towarzystwo Osadnicze, którego zadaniem było nabywanie nieruchomości rolnych w 18 B. Miedziński, Między Wschodem a Zachodem, w: Gazeta Polska, 1 I 1933, nr 1, s. 1. 19 R. Piestrzyński, Uwagi o aktualnej polskiej polityce zagranicznej, „Awangarda Państwa Narodowego”, marzec 1935, nr 3, s. 28.

Page 77: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Jakub H. Szlachetko

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

Ameryce Południowej. Klika lat później MTO było właścicielem ponad 51 tys. ha ziemi w Argentynie oraz 63 tys. ha z Brazylii. Daleko idący program realizacji założeń koncepcji ujęto w dokumencie „Program Wydziału Polityki Emigracyjnej”, który zakładał zakup 400 tys. ha ziemi na obszarze Argentyny, Brazylii oraz Paragwaju dla przeszło 50 tys. osadników. Niestety, wybuch II Wojny Światowej zniweczył ambitne plany. Koncepcję kolonialną należy traktować „nie tylko jako element propagandy mocarstwowej, ale również jako rzeczywisty i realny plan rozwiązywania problemów demograficznych”20. Bowiem istotnymi przesłankami jego powstania i wykonywania były, obok pryncypiów takich jak wzmocnienie wizerunku oraz budowa silnej pozycji międzynarodowej państwa, także pauperyzacja społeczeństwa polskiego, wysoka stopa bezrobocia, czy też przeludnienie mniejszych miejscowości. Inne koncepcje geopolityczne Środkowoeuropejska myśl geopolityczna Józefa Piłsudskiego i obozu piłsudczykowskiego jest znacznym wkładem intelektualnym w rozwój teorii stosunków międzynarodowych oraz praktyki politycznej. Koncepcja federalizmu oraz polityka równowagi sił odegrały istotną rolę w procesie kształtowania ładu przestrzennego w Europie Środkowej. Jednakże, co obowiązkowo należy podkreślić, nie są one wyłącznym efektem procesu myślowego ideologów i doktrynerów. Stąd też, w kontekście przytoczonych koncepcji, warto zarysować inne, często konkurencyjne względem powyższych zamysły polityczne. W okresie I Wojny Światowej oraz dwudziestolecia międzywojennego w opozycji względem koncepcji federalizmu występowała koncepcja inkorporacjonizmu Romana Dmowskiego. Inkorporacjonizm uchodzi za wartościowy i istotny wkład dla nauki stosunków międzynarodowych. Był planem terytorialnej odbudowy państwa. Podstawowym założeniem była wola objęcia granicami nowopowstałego państwa jak największych połaci terenów wschodnich, z pominięciem interesów innych niż polski narodów i ludów. Według Romana Dmowskiego o potędze państwa decydowały dwa elementy: terytorium oraz spójność narodowa, stąd też proponował inkorporację, włączenie ziem Litwy, Białorusi i Ukrainy do Polski. Zauważalna jest jednak pomiędzy powyższymi postulatami pewna sprzeczność. Bowiem im większe jest państwo, tym większe występuje w nim zróżnicowanie narodowe i etniczne, i tym niekorzystniejsza dla Polaków jest proporcja jaka zachodzi m.in., a inny zbiorowościami – więc ciężko mówić o spójności. Przywódca endecji kontrargumentując uznał, że Naród Polski, jako stojący na wyższym poziomie rozwoju cywilizacyjnego zdominuje mniejszości, czego konsekwencją będzie powszechna polonizajca. De facto zanegowane zostało prawo trzech narodów do samostanowienia własnej państwowości. Roman Dmowski czynił to jednak w dobrej wierze, uzasadniając koniecznością ochrony polskich interesów państwowych. Tylko

20 P. Bartosiewicz, Polskie koncepcje geopolityczne w XX wieku, w: Świat wokół Rzeczypospolitej. Problematyka zagraniczna w polskiej myśli politycznej w pierwszej połowie XX wieku, Lublin 2007, s.42.

Page 78: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Środkowoeuropejska myśl geopolityczna Józefa Piłsudskiego i obozu piłsudczykowskiego…

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 9

silna Rzeczpospolita mogła stanowić odpowiednią przeciwwagę dla Rosji. Poza tym, endecy obawiali się, że w przypadku powstania niepodległej Litwy, Białorusi i Ukrainy tereny tych państw mogą się stać przedmiotem zainteresowań Niemiec. W okresie Zimnej Wojny wielokrotnie dochodziło do negocjacji ukierunkowanych na rozbrojenie obszarów najbardziej konfliktogennych. Za takie z całą pewnością można uznać terytoria państw Europy Środkowej. Celem zapobieżenia potencjalnej wojnie oraz stabilizacji regionu polski minister spraw zagranicznych Adam Rapacki w 1957 roku przedstawił na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych koncepcję utworzenia strefy bezatomowej obejmującej Polskę Ludową, NRD oraz RFN. Na treść tzw. planu Rapackiego składały się obligatoryjne zakazy skierowane do wspomnianych państw, mianowicie zakaz produkowania, magazynowania oraz używania broni jądrowej w strefie, a także zakaz przekazywania państwom objętym planem tejże broni lub urządzeń niezbędnych do jej użytku. Po wystąpieniu ministra wolę przystąpienia do planu zgłosiła Czechosłowacja. Następnie polski MSZ przekazał USA, ZSRR, Wielkiej Brytanii, Francji, NRD, RFN oraz Czechosłowacji noty dyplomatyczne oraz „Memorandum”. Plan stał się przedmiotem dyskursu międzynarodowego, jednak nie został powszechnie zaakceptowany. W kolejnych latach przygotowywano jego modyfikacje. Jedna z nich, zwana planem Gomułki, także nie została przyjęta. Konsekwencją wydarzeń z lat osiemdziesiątych była transformacja ustrojowa Rzeczypospolitej. Równolegle ze zmianą ustroju politycznego i społeczno-gospodarczego, częściową wymianą elit politycznych, doszło do radykalnego przekierunkowania polityki zagranicznej. W latach 1945 – 1989 Polska Republika Ludowa, państwo satelitarne ZSRR, było zintegrowane w strukturach międzynarodowych takich jak Układ Warszawski, czy też Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, w których to rolę ośrodka decyzyjnego sprawowała Moskwa. Od roku 1989 priorytetem był zachód. Polskie władze rozpoczęły proces integracji RP z Europą Zachodnią. W 1991 roku Polska stała się członkiem Rady Europy. Podpisano Układ o stowarzyszeniu między Polską a Wspólnotami Europejskimi. W 1994 roku RP uzyskała status partnera stowarzyszonego z Unią Zachodnioeuropejską. W 1999 Polskę przyjęto w poczet członków Sojuszu Północnoatlantyckiego, a w 2004 Unii Europejskiej. Po upływie piętnastu lat koncepcja, przy współudziale wielu stronnictw politycznych, została zrealizowana. W odróżnieniu od poprzednich myśli geopolitycznych ciężko byłoby określić jej jednego, bądź nawet kilku autorów. Koncepcję realizowały bowiem różne rządy, premierzy i ministrowie spraw zagranicznych. Zakończenie W niniejszym opracowaniu poświęcono uwagę przede wszystkim koncepcjom autorstwa samego Marszałka, bądź osób z jego najbliższego otoczenia. Co warte podkreślenia – federalizm, polityka równowagi sił, czy też kolonializm, nie są jedynymi przejawami myślenia przestrzennego w polityce zagranicznej obozu

Page 79: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Jakub H. Szlachetko

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

piłsudczykowskiego. W okresie dwudziestolecia międzywojennego dużą aktywnością odznaczali się członkowie szeregu organizacji społecznych zrzeszonych w ramach tzw. ruchu zetowego, którzy wytworzyli interesujące wariacje naszkicowanych w artykule koncepcji. W okresie II Wojny Światowej oraz Polskiej Republiki Ludowej ze względów politycznych środkowoeuropejska myśl piłsudczykowska nie miała jakiegokolwiek wpływu na kształtowanie ówczesnej rzeczywistości. Natomiast przetrwała ona w niektórych kręgach antykomunistycznego ruchu niepodległościowego aż do XXI wieku i obecnie, w mniejszym bądź większym stopniu, przez prawicowe stronnictwa polityczne jest realizowana.

Literatura: Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej, nr 5-6 (88-89) maj-czerwiec 2008; P. Bartosiewicz, Polskie koncepcje geopolityczne w XX wieku, w: Świat wokół Rzeczypospolitej. Problematyka zagraniczna w polskiej myśli politycznej w pierwszej połowie XX wieku Lublin 2007; J. Cisek, Józef Piłsudski, Warszawa 2007; A. Czubiński, Walka Józefa Piłsudskiego o nowy kształt polityczny Europy Środkowo-Wschodniej w latach 1918-1921, Toruń 2002; N. Davies, Boże Igrzysko, Kraków 2002; A. Garlicki , Józef Piłsudski 1867-1935, Warszawa 1988; A. Garlicki, Piękne lata trzydzieste, Warszawa 2008; W. Paluch, Piłsudczykowska koncepcja polityki równowagi (1926-1939): przesłanki, założenia, składniki, ewolucja, w: Świat wokół Rzeczypospolitej. Problematyka zagraniczna w polskiej myśli politycznej w pierwszej połowie XX wieku, Lublin 2007; R. Watt, Gorzka chwała. Polska i jej los 1918-1939, Warszawa 2005.

Page 80: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

MARTA KOLANOWSKA V ROK BIOLOGII WYDZIAŁ BIOLOGII UNIWERSYTET GDAŃSKI

Aksamitny rozwód Czechów i Słowaków

1 stycznia 1993 roku, po 74 latach i 63 dniach, przestało istnieć państwo Cze-chosłowackie. „Czesi i Słowacy najpierw bez użycia przemocy obalili system komuni-styczny, a następnie w ten sam sposób zlikwidowali wspólne państwo. Stąd też zwy-kło się mówić, iż po „aksamitnej rewolucji” nastąpił „aksamitny rozwód”.”1

Sytuacja społeczno-polityczna przed wybuchem rewolucji – „praska wiosna”

Wg Svitáka „jeszcze w 1967 roku Czechosłowacja była stalinowską totalitarną dyktaturą”2. Sprawujący od 1953 roku funkcję pierwszego sekretarza Komunistycznej Partii Czechosłowacji (KPCz), a od 1957 roku urząd prezydenta Czechosłowacji (z osobistego polecenia Chruszczowa3), Antonin Novotny prowadził politykę typową dla okresu stalinowskiego. Objawiało się to m.in. przez wzmocnienie centralistyczne-go systemu rządów, poparcie kolektywizacji rolnictwa i represjonowanie przeciwni-ków politycznych. W 1960 roku prezydent ogłosił, że w Czechosłowacji wybudowano już socjalizm, co znalazło odzwierciedlenie w dodaniu do nazwy republiki przydomku „socjalistyczna”.4

Niezadowolenie społeczeństwa z działań ekipy Novotnego nasilało się, aż 31 października 1967 roku kolejna awaria światła w akademikach na Strahovie, spowo-dowała prawdziwą „eksplozję emocji” – ponad 1500 studentów wyszło na ulice gło-sząc hasło „Więcej światła’ (słowa, które J.W. Goethe miał wypowiedzieć na łożu śmierci). Manifestacja została brutalnie przerwana przez siły Korpusu Bezpieczeństwa Narodowego, co wywołało oburzenie nie tylko środowisk akademickich, ale także części działaczy KPCz.

W grudniu 1967 roku, podczas plenarnego posiedzenia komitetu centralnego par-tii komunistycznej, Novotny znalazł się w ogniu krytyki partyjnych kolegów. Naj-

1 M.Bankowicz, Zlikwidowane państwo, Kraków 2003, s.112. 2 I. Sviták, The Czechoslovak Experiment 1968-1969, NY – London 1971, s.202, cyt. za Bankowicz s. 69. 3 http://www.historycy.pl/strony/Artykuly/2006%2002/Czechy.html. 4 http://www.historycy.pl/strony/Artykuly/2006%2002/Czechy.html.

Page 81: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Marta Kolanowska

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

ostrzej zaś prezydenta atakował Alexander Dubczek.5 Novotny zabiegał o poparcie Breżniewa, w celu utrzymania swojej pozycji, lecz spotkanie w Pradze 8 grudnia 1967 roku nie przyniosło efektów. 5 stycznia 1968 roku funkcję pierwszego sekretarza Komunistycznej Partii Czechosłowacji powierzono Dubczekowi.

Alexander Dubczek nie był kontynuatorem polityki Novotnego – za cel postawił sobie reformę panującego w Czechosłowacji systemu politycznego w kierunku więk-szej demokratyzacji. Oprócz zniesienia cenzury zapewnił on większą autonomię rzą-du, parlamentu, sądów, związków zawodowych, a także przedsiębiorstw.

9 kwietnia KPCz opublikowała dokument „Czechosłowacka droga do socjalizmu – Program działania”, który miał być fundamentem dla zreformowania panującego systemu politycznego. Autorzy zapowiadali „oczyszczenie komunizmu z jego daw-nych wypaczeń” i „zbudowanie (...) wysoce demokratycznego modelu społeczeństwa socjalistycznego” 6

Kierunek zmian zachodzących w Czechosłowacji zaniepokoił władze ZSRR, któ-re w takich działaniach widziały zagrożenie dla systemu komunistycznego. W nocy z 20 na 21 sierpnia wojska ZSRR, Bułgarii, NRD, Polski oraz Węgier przekroczyły gra-nicę czechosłowacką. Liczba żołnierzy wynosiła początkowo około 200 tysięcy, lecz wkrótce wzrosła do około 650 tysięcy. Na ulicach Czechosłowacji z wyraźną dez-aprobatą wyrażano się o interwencji wojsk Układu Warszawskiego, którą w oficjal-nych komunikatach opisywano jako „bezinteresowną bratnią pomoc”7.

Politycy odpowiedzialni za wprowadzanie reform podczas „praskiej wiosny” zo-stali internowani. W tym samym czasie w Moskwie odbywały się rozmowy przedsta-wicieli władz Czechosłowacji z kierownictwem radzieckim. 26 sierpnia podpisano tzw. „protokół moskiewski”, w którym władze Czechosłowacji, w imię „realizmu po-litycznego” zobowiązały się do wzmocnienia kierowniczej roli partii, dokonania prze-glądu działalności członków rządu, którzy po 21 sierpnia przebywali za granicą, przy-wrócenia cenzury, zwrócenia się do Rady Bezpieczeństwa ONZ o zaprzestanie dysku-towania sprawy czechosłowackiej na forum międzynarodowym, odmowy rejestrowa-nia nowych partii politycznych, a także zaprzestania prowadzenia polityki zagranicznej niezgodnej z interesem obozu socjalistycznego.

W 1969 roku inicjator ‘praskiej wiosny”, Alexander Dubczek, ustąpił z funkcji pierwszego sekretarza KPCz, a w roku następnym został usunięty z partii.8 Aksamitna rewolucja

Brutalne zdławienie praskiej wiosny rozpoczęło okres tzw. „normalizacji” kraju. Władzę w Czechosłowaji sprawował wówczas pierwszy sekretarz KPCz Gustáv Hu-

5 J.Tomaszewski, Czechy i Słowacja, Warszawa 2006, s. 137-138. 6 V.Mastny (ed.), Czechoslovakia: Crisis in World Communism, NY 1972, s.21, cyt. za Bankowicz s. 72. 7 J.Tomaszewski, Czechy i Słowacja, Warszawa 2006, s. 249. 8 M.Bankowicz, Zlikwidowane państwo, Kraków 2003, s.82-84.

Page 82: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Aksamitny rozwód Czechów i Słowaków

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 3

sák, który w 1975 roku objął także urząd prezydenta9. Wielu historyków uważa lata rządów tego polityka za „erę bezruchu i duchowej śmierci”10

Punktem zwrotnym w historii demokracji czechosłowackiej było utworzenie 1 stycznia 1977 roku Karty 77 – deklarację założycielską nowego ugrupowania podpisa-ły 243 osoby, w tym Václav Havel. Celem organizacji była walka o poszanowanie praw człowieka w Czechosłowacji. W latach 1977-87 Karta 77 opublikowała 443 do-kumenty nt. życia politycznego, społecznego i kulturalnego tego kraju. W kwietniu 1978 roku z inicjatywy Karty 77 powstał Komitet Osób Niesłusznie prześladowanych (VONS), który miał egzekwować przestrzeganie praw człowieka przez władze Cze-chosłowacji.11

Pierwsze gwałtowne wystąpienia przeciwko partii rządzącej odbyły się w połowie stycznia 1989 roku w Pradze i po kilku dniach zostały stłumione przez policję. Aresz-towano 516 osób, w tym Václava Havla.12

Podczas kolejnych demonstracji, 21 sierpnia 1989 roku, w 21 rocznicę zdławienia „praskiej wiosny”, aresztowano ponad 370 osób.

W 71 rocznicę powstania niepodległej Czechosłowacji, 28 października 1989 roku w manifestacjach w Pradze wzięło udział około 30 tysięcy osób – aresztowano 355 demonstrantów. Po raz pierwszy wiece odbyły się także w Bratysławie, Ostrawie i Brnie.13

Na tle zmian w Europie Środkowowschodniej, których kulminacją było zburzenie muru berlińskiego 9 listopada 1989 r., Czechosłowacja zaczęła jawić się „jako swoisty paradoks i anachronizm”14. W dotychczas pewnej swojej siły partii komunistycznej pojawiły się pierwsze oznaki zaniepokojenia.15

17 listopada 1989 r. władze po raz pierwszy od 20 lat wyraziły zgodę na zorgani-zowanie obchodów ku czci Jana Opletala - studenta zabitego w 1939 r. przez Niem-ców. Oficjalne uroczystości szybko przerodziły się w antyrządową demonstrację, w której ponad 50 tysięcy osób skandowało hasła „Niech żyje Havel”, oraz „To jest Praga a nie Pekin”. Manifestanci zostali brutalnie zaatakowani przez policję i siły bez-pieczeństwa - aresztowano 143 osoby, a 38 zostało rannych.

Impulsem dla kolejnych demonstracji była plotka o zabiciu przez służby Korpu-su Bezpieczeństwa Narodowego studenta Uniwersytetu Karola. 18 listopada prascy studenci i aktorzy zorganizowali 7-dniowy strajk w proteście przeciwko brutalności sił

9 Ibid., s.87. 10 M.Šimečka, Many Years witch Gorbachev, „The Salisbury Review”, October 1985, s.35, cyt. za M.Bankowicz, Zlikwidowane państwo, Kraków 2003, s.87. 11 M.Bankowicz, Zlikwidowane państwo, Kraków 2003, s.87. 12 Ibid., s.88. 13 Ibid., s.89. 14 Ibid. 15 Ibid.

Page 83: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Marta Kolanowska

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 4

bezpieczeństwa. W teatrach odbywały się polityczne dyskusje, a manifestanci na uli-cach żądali dymisji sekretarza generalnego KPCz - Milosza Jakesza.

19 listopada na ulice Pragi wyszło ponad 50 tysięcy osób. Tego samego dnia po-wstało Forum Obywatelskie (Občanské forum - OF) – ruch społeczny stworzony przez członków Karty 77.16 20 listopada na Słowacji powstała siostrzana organizacja OF - Społeczeństwo Przeciw Przemocy (Verejnost’ proti násiliu - VPN).17

20 listopada w Pradze zebrało się ok. 200 tysięcy demonstrantów, a manifestacje odbyły się także w Bratysławie i Brnie. Następnego dnia na placu Wacława zgroma-dził się już ponad 200-tysięczny tłum.

Władze, zaniepokojone rozwojem wydarzeń, postanowiły podjąć dialog z opozy-cją. Premier Ladislav Adamec zobowiązał się do wyjaśnienia okoliczności brutalnych działań policji podczas manifestacji 17-20 listopada, a także obiecał, że kolejne de-monstracje nie zostaną stłumione przez policję. W tym samym czasie Milosz Jakesz oskarżał opozycję o „manipulowanie młodzieżą i środowiskami ludzi kultury”.18

22 listopada na placu Wacława 300-tysięczny tłum entuzjastycznie przyjął odczy-tanie listu Alexandra Dubczeka z pozdrowieniami i wyrazami solidarności z manife-stantami. Wiec po raz pierwszy transmitowany był przez telewizję, a do zebranych przemówił Václav Havel. Tego samego dnia w Bratysławie demonstrowało 15 tysięcy osób.

23 listopada wielotysięczne manifestacje odbyły się we wszystkich większych mia-stach Czechosłowacji.

24 listopada do Pragi powrócił Alexander Dubczek, który stanowczo skrytykował „stalinowski” system władzy.19 Tego dnia stanowiska w KPCz utracili m.in. Jakesz (zastąpiony przez Karela Urbanka) i Husak. Premier Ladislav Adamec sam zrezygno-wał z pełnienia funkcji partyjnych.

25 listopada na praskich błoniach Letna odbyła się największa w dziejach Czecho-słowacji demonstracja, która zgromadziła 500-800 tysięcy osób.20

27 listopada odbył się 2-godzinny strajk generalny, który na placach większych miast Czechosłowacji przybrał formę „festiwalu wolności”.

Pod wpływem manifestacji, Komunistyczna Partia Czechosłowacji zaakceptowała zasadę konkurencyjnych wyborów. W tym samym czasie partie satelickie komunistów (w Czechach - Partia Socjalistyczna, w Czechosłowacji - Partia Ludowa) złożyły de-klaracje, w których potępiły własną przeszłość i wypowiedziały posłuszeństwo KPCz.21

Ukoronowaniem „aksamitnej rewolucji” było zobowiązanie się 28 listopada pre-miera Adamca do utworzenia 3 grudnia rządu koalicyjnego. 29 listopada na mocy

16 Ibid., s.90. 17 Ibid., s.90-91. 18 Ibid., s.91. 19 Ibid., s.92. 20 Ibid.. 21 Ibid., s.93-94.

Page 84: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Aksamitny rozwód Czechów i Słowaków

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 5

ustawy konstytucyjnej wykreślono art.4 konstytucji z 1960 r., mówiący o wiodącej roli partii komunistycznej.22

3 grudnia powstał nowy gabinet z premierem Adamcem na czele (w którym tylko 6 ministrów nie wywodziło się z KPCz). Rząd potępił inwazję wojsk Układu War-szawskiego w 1968 r., zapowiedział negocjacje z Moskwą ws wycofania radzieckich wojsk z terytorium Czechosłowacji, a także zobowiązał się wyjaśnić wszystkie wyda-rzenia „praskiej wiosny”. Po 5 dniach, gdy Forum Obywatelskie zagroziło strajkiem generalnym, gabinet Adamca podał się do dymisji.23

Misja stworzenia nowego rządu została powierzona 7 grudnia Marianowi Czalfie. Obradujący w dniach 8-9 grudnia „Czechosłowacki Okrągły Stół” postanowił utwo-rzyć Rząd Zgody Narodowej, w którym jedynie 10 z 21 członków wywodziło się z partii komunistycznej.24

10 grudnia 1989 roku Gustav Husak zrezygnował z pełnienia funkcji prezydenta, a 29 grudnia zastąpił go na tym stanowisku Václav Havel. 30 stycznia 1990 r. w par-lamencie, którego przewodniczącym został Alexander Dubczek, zasiadło 120 nowych posłów reprezentujących głównie Forum Obywatelskie oraz Społeczeństwo Przeciw Przemocy.

6 marca czeska Rada Narodowa przyjęła uchwałę, zgodnie z którą zmieniono na-zwę Czeska Republika Socjalistyczna na Republika Czeska. Nowa nazwa wiązała się ze zmianą flagi, godła oraz hymnu. Analogiczny proces zaszedł także na Słowacji.25

9 stycznia 1991 r. Zgromadzenie Federalne uchwaliło Kartę Podstawowych Praw i Wolności, która gwarantowała ochronę praw człowieka. W tym samym roku uchwa-lono także ustawę lustracyjną o charakterze dekomunizacyjnym. Aksamitny rozwód

Pierwszą oznaką konfliktu pomiędzy Czechami a Słowakami była „wojna o myślnik”, czyli spór o ustalenie oficjalnej nazwy Czechosłowacji. Obydwa narody zgadzały się na usunięcie z dotychczasowej nazwy słowa „socjalistyczna”. Czesi chcie-li powrotu do międzywojennej nazwy Republika Czechosłowacka, Słowacy zaś pro-ponowali nazwę Federacja Czechy-Słowacja. Ostatecznie, po wielu debatach parla-ment uchwalił podwójną oficjalną nazwę państwa: w Czechach obowiązywała nazwa Czechosłowacka Republika Federacyjna, na Słowacji zaś Czecho-Słowacka Republika Federacyjna.26 Absurdalna sytuacja trwała miesiąc i zakończyła się ustaleniem jednej nazwy kraju - Czeska i Słowacka Republika Federacyjna.27

Uchwalenie ustawy o państwie federacyjnym obnażyło różnice w stopniu rozwoju gospodarczego Czech i Słowacji. Niedawny sojusz ze Związkiem Radzieckim

22 Ibid., s.95. 23 Ibid. 24 Ibid., s.96. 25 Ibid., s.98. 26 Ibid., s.105-106. 27 http://www.polityka.pl/aksamitny-rozwod/Lead30,1143,240527,18/.

Page 85: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Marta Kolanowska

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 6

i związane z tym położenie głównych rynków zbytu na wschodzie sprawiło, iż więk-szość strategicznych przedsiębiorstw (głównie związanych z przemysłem zbrojenio-wym), znajdowało się na terenie Słowacji. Kiedy po 1989 r. rozpoczął się proces re-dukcji zbrojeń, przedsiębiorstwa słowackie stały się zbędne. Dodatkowo, duża odle-głość dzieląca Słowację od zachodnich rynków zbytu utrudniała proces przystosowa-nia się tego państwa do nowych warunków geopolitycznych.28 Społeczeństwo czeskie uważało, że wypracowane w Czechach pieniądze przeznaczane są na modernizację Słowacji, na Słowacji zaś przekonywano, że to za słowackie pieniądze budowane jest praskie metro.29

W kwietniu 1991 r. zmienił się układ głównych sił politycznych w Czecho-słowacji. Czeski Ruch Obywatelski rozpadł się na mniejszościowy Ruch Obywatelski i większościową Obywatelską Partię Demokratyczną (Občanská demokratická strana - ODS). Kierujący ODS Václav Klaus w sprawach gospodarczych reprezentował po-stawy wolnorynkowe, liberalne. Na Słowacji rozpadowi uległ Ruch Przeciwko Prze-mocy, a pozycję dominującą zdobył tutaj populistyczny Ruch Na Rzecz Demokra-tycznej Słowacji (Hnutie za demokratické Slovensko - HZDS), na czele którego stanął Vladimir Mečiar.30

Kolejny konflikt pomiędzy Czechami a Słowacją rozgorzał w czerwcu 1992 r., gdy w przedterminowych wyborach w Czechach zwyciężyła ODS Klausa, na Słowacji zaś HZDS Mečiara. Partie o tak odmiennych programach polityczno-gospodarczych nie były w stanie stworzyć ani sprawnie funkcjonującego rządu, ani parlamentu. Po-czątkowo o konieczności rozdzielenia 2 narodów głośniej mówiono na Słowacji, jed-nak pod koniec istnienia Czechosłowacji to zirytowany ciągłymi pretensjami naród Czeski podkreślał potrzebę odseparowania.31 Niechętni podziałowi państwa, Klaus i Mečiar uznali ostatecznie, że dzielące ich różnice uniemożliwiają dalszą współpracę w ramach Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej, a najlepszym wyjściem z sytuacji jest podział państwa.

Należy zaznaczyć, że decyzja przywódców ODS i HZDS nie była zgodna z oczekiwaniami większości obywateli - pod koniec 1992 r. jedynie 21% Czechów i 18% Słowaków popierało podział wspólnego państwa.32 Wbrew oczekiwaniom opinii publicznej 17 lipca 1992 roku Słowacka Rada Narodowa uchwaliła deklarację suwe-renności, a 1 września uchwalona została konstytucja Republiki Słowackiej. Naród czeski uchwalił swoją konstytucję 16 grudnia tego samego roku.33

W proteście przeciwko podziałowi wspólnego państwa, Václav Havel podał się 20 lipca 1992 roku do dymisji.34

28 http://www.slawistyka.ath.bielsko.pl/historia/czechy03.html. 29 http://www.polityka.pl/aksamitny-rozwod/Lead30,1143,240527,18/. 30 Ibid. 31 Ibid. 32 J.Tomaszewski, Czechy i Słowacja, Warszawa 2006, s.302. 33 Ibid., s.304. 34 Ibid., s.302.

Page 86: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Aksamitny rozwód Czechów i Słowaków

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

Jesienią 1992 r. przedstawiciele obu głównych partii zaczęli dyskutować o za-sadach zlikwidowania wspólnego państwa. Omawiano m.in. sposób rozdzielenia wspólnego majątku, kształt przyszłych stosunków walutowych oraz zasady obrotu towarami pomiędzy nowymi państwami. 25 listopada Zgromadzenie Federalne przy-jęło ustawę o likwidacji Czechosłowacji, która weszła w życie o północy 31 grudnia 1992 r.

Za symbol końca wspólnego państwa uważa się pogrzeb Alexandra Dubcze-ka, który odbył się 14 listopada 1992 roku w Bratysławie.35 Relacje sąsiedzkie Vaclav Havel podczas swojej wizyty w Polsce w 2007 roku, zapytany o wydarzenia z 1992 roku, powiedział: „Podział był bolesny i traumatyczny, ale czas jest litościwy. Wygląda na to, że zagoił rany szybciej, niż mogliśmy się spodziewać”36. Bez względu na opcję polityczną, przywódcy obu państw od wielu lat zgodnie określają relacje między sąsiadami jako "ponadstandardowe". Współpraca Czech i Słowacji jest niezwykle ścisła: kraje konsultują stanowisko wobec poszczególnych propozycji unijnych, szukają u siebie nawzajem poparcia dla kandydatów na stanowi-ska w strukturach europejskich. Obydwa państwa mówiły jednym głosem w kwestii unijnego otwarcia rynku pracy i ruchu bezwizowego z USA. Władze czeskie, przygo-towując się do przewodnictwa Unii Europejskiej w 2009 roku, już teraz ustalają naj-ważniejsze kwestie z rządem w Słowacji.37

Trudno jest dzisiaj osądzić słuszność decyzji podjętej 25 listopada 1992 roku. Problem z jednoznaczną oceną skutków „aksamitnego rozwodu” mają nie tylko hi-storycy, ale także czeska i słowacka opinia publiczna, wśród której głosy rozkładają się „po równo: 1/3 żałuje rozpadu wspólnego państwa, 1/3 jest z niego zadowolona, a 1/3 nie ma zdania”. 38 Jedno jest pewne – swoim „aksamitnym rozwodem”, Czesi i Słowacy udowodnili, że podziałowi państwa nie muszą towarzyszyć konflikty zbrojne, a współpraca pomiędzy powstałymi krajami może układać się „ponadstandardowo”.

Literatura: M. Bankowicz, Zlikwidowane państwo, Kraków 2003, s.87-106; E. Centkowska, Jesień ludów ’89: kalendarium wydarzeń, Warszawa 1992; J. Gorzkowski, Jesień narodów, Warszawa 1991; J.Tomaszewski, Czechosłowacja, Warszawa 1997; J.Tomaszewski, Czechy i Słowacja, Warszawa 2006, s.137-306 35 Ibid., s.306. 36 http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=21813. 37 Ibid. 38 http://www.polityka.pl/aksamitny-rozwod/Lead30,1143,240527,18/.

Page 87: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Marta Kolanowska

Źródła internetowe: http://www.historycy.pl/strony/Artykuly/2006%2002/Czechy.html http://www.polityka.pl/aksamitny-rozwod/Lead30,1143,240527,18/ http://www.slawistyka.ath.bielsko.pl/historia/czechy03.html

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 8

Page 88: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

DR PIOTR UZIĘBŁO KATEDRA PRAWA KONSTYTUCYJNEGO I INSTYTUCJI POLITYCZNYCH WYDZIAŁ PRAWA I ADMINISTRACJI UNIWERSYTET GDAŃSKI Przyczyny ewolucji systemu partyjnego w Republice Cze-skiej i Republice Słowackiej po przemianach ustrojowych

początku lat 90-tych XX wieku Wprowadzenie Systemy partyjne Republiki Czeskiej oraz Republiki Słowackiej w chwili obec-nej można już uznać za systemy ustabilizowane, gdyż fluktuacje na scenie politycznej obu państw nie mają już znaczącego charakteru. Z drugiej jednak strony, o ile w Re-publice Czeskiej stabilizacja ta od dłuższego czasu wydaje się przesądzona1, o tyle słowacki układ partyjny mogą jeszcze czekać pewne przesunięcia. Celem niniejszego artykułu staje się określenie przesłanek, które doprowadziły do powstania występują-cych w nich systemów partyjnych. W swojej analizie skupię się głownie na dwóch płaszczyznach. Pierwsza z nich dotyczyć będzie przyjętych regulacji prawnych, które doprowadziły do wspomnianej stabilizacji. Druga natomiast wiązać się będzie z po-działami społecznymi i ideologicznymi, które powstały, bądź też uwypukliły się w dobie transformacji. Analiza ta nie będzie jednak miała kompleksowego charakteru, co wynika z samej formuły artykułu, ale skoncentruje się na przyczynach w mojej ocenie fundamentalnych, choć nie sposób nie zauważyć, iż pozostałe elementy mogły w sumie również stanowić znaczący element budowy sceny politycznej w powyższych państwach. Podstawowe znaczenie dla koncentracji systemu partyjnego w obu państwach miały przyjmowane nowelizacje prawa wyborczego. Nie jest przypadkiem, że w obu państwach po ich powstaniu w wyniku likwidacji Czechosłowacji, scena partyjna była bardzo rozczłonkowana i wręcz trudno było wyobrazić sobie przyszły jej kształt. Proces rozdrobnienia partyjnego staje się bowiem charakterystyczny dla wszystkich młodych demokracji naszego regionu2, w których nowe ugrupowania starają się wy-korzystywać szansę jaką daje państwo pluralistyczne. Jednak z biegiem czasu prze-trwają jednak tylko pojedyncze ugrupowania, pozostałe zaś albo bezpowrotnie znika- 1 Por. P. Fiala, V. Hloušek, System partyjny Republiki Czeskiej, [w:] Partie i systemy partyjne Europy Środkowej, pod red. A. Antoszewskiego, P. Fiali, R. Herbuta i J. Sroki, Wrocław 2003, s. 61-62. 2 Zob. A. Antoszewski, R. Herbut, Systemy polityczne współczesnego świata, Gdańsk 2001, s. 195.

Page 89: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Piotr Uziębło

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

ją, albo też funkcjonują na marginesie głównego nurtu politycznego. O tym które przetrwają często może przesądzić przypadek, zdobycie poparcia akurat w czasie kry-stalizacji owego układu partyjnego, ale również nie sposób nie zauważyć konserwują-cej roli jaką właśnie odgrywa samo prawo, w szczególności prawo wyborcze, zawiera-jące instrumenty, które mogą w istotny sposób utrudniać wkroczenia na scenę poli-tyczną nowych czy chociażby pozaparlamentarnych ugrupowań. Im bardziej restryk-cyjne regulacje zostaną tutaj przyjęte, tym mniejsze szanse na rewolucyjne zmiany związane z układem partyjnym. Tak też wyglądało właśnie działanie prawa na powyż-szy system partyjny.

Prawne czynniki warunkujące powstanie systemu partyjnego w Repu-blice Czeskiej Czeskie prawo wyborcze, obowiązujące po powstaniu Republiki Czeskiej w wyniku podziału Czechosłowacji, można określić jako stosunkowo liberalne, chociaż uzyskanie mandatów parlamentarnych nie było jednak aż tak łatwe. Jednocześnie z powodu braku skrystalizowanej sceny politycznej i powolnym zanikaniu dwubiegu-nowego podziału na komunistów oraz Forum Obywatelskie, grupujące opozycjoni-stów w stosunku do minionego reżimu, na ternie Czech i Moraw powstały liczne ugrupowania polityczne, których przyszłości nie sposób było w tamtym czasie prze-widzieć. Warto wspomnieć, że po wyborach z 1992 roku w pierwszej izbie parlamen-tu – Izbie Poselskiej3 mandaty posiadało aż 8 ugrupowań politycznych4, a co ważne prawie 20% głosów padło na kolejne partie polityczne, które nie uzyskały mandatów. W zasadzie podstawowym instrumentem, który wpłynął na pewne ograniczenie liczby ugrupowań politycznych był 5-procentowy próg wyborczy, ujmowany w skali całej Republiki Czeskiej5. Próg ten można określić jako istotny, gdyż w dobie tworzenia się układu stronnictw politycznych jego osiągnięcie nie było łatwe. Wystarczy wspo-mnieć, że spośród wszystkich ugrupowań, które uzyskały mandaty w izbie, aż sześć z nich otrzymało poparcie w okolicach 6% głosów, a tylko dwa pozostałe zdobyły po-parcie bardziej okazałe ODS – 29,73% i LB – 14,05%. Podkreślić również trzeba, iż kolejne ugrupowania: socjalliberalny Ruch Obywatelski (OH) oraz Emeryci na rzecz

3 Izba Poselska powstała w wyniku przekształcenia w nią Czeskiej Rady Narodowej, a więc parlamentu republikańskiego, zob. R. Wiszniewski, Wybory parlamentarne w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Polityczne konsekwencje systemów wyborczych, [w:] Demokracje Europy Środkowo-Wschodniej w perspek-tywie porównawczej, pod red. A. Antoszewskiego i R. Herbuta, Wrocław 1998, s. 83. 4 Były to: Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS), Blok Lewicy (LB, główną jego siłą była Komunistyczna Partia Czech i Moraw - KSČM), oraz Czeska Partia Socjalno-Demokratyczna (ČSSD), Unia Liberalno-Społeczna (LSU), Chrześcijańska Unia Demokratyczna-Czechosłowacka Partia Ludo-wa (KDU-ČSL), Stowarzyszenie na rzecz Republiki-Republikańska Partia Czechosłowacka (SPR-RSČ), Obywatelski Sojusz Demokratyczny (ODA) i Ruch na rzecz Demokracji Samorządowej – Stowarzy-szenia dla Moraw i Śląska (HSD-SMS). 5 Wyższe progi wyborcze dotyczyły koalicji – koalicja dwóch partii musiała przekroczyć 7%, trzech – 9%, a czterech lub więcej partii – 11%.

Page 90: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Przyczyny ewolucji systemu partyjnego w Republice Czeskiej i Republice Słowackiej...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 3

Godnego Życia (DŽJ) uzyskały stosunkowo znaczące poparcie sięgające odpowiednio 4,6% i 3,8%. Pozostałe elementy systemu wyborczego trzeba już uznać za w pełni neutral-ne. Zarówno bowiem metoda alokacji mandatów, oparta o system Hagenbacha-Bischoffa6, jak i duże okręgi wyborcze można uznać za sprzyjające w miarę wiernemu oddaniu preferencji wyborców. Mandaty dzielone były w tylko 8 okręgach wybor-czych, co oznaczało, iż średnio na okręg przypadać miało 25 mandatów. Oczywiście jednak w rzeczywistości pomiędzy okręgami istniały znaczące różnice. Co więcej, podkreślania wymaga fakt, że czeski (a raczej jeszcze czechosłowacki) ustawodawca zdecydował się na przyjęcie nietypowego, choć zakorzenionego w konstytucjonali-zmie tego kraju7, rozwiązania zgodnie z którym podział mandatów pomiędzy okręgi wyborcze dokonywany miał być po wyborach, w oparciu o rzeczywista frekwencję wyborczą, co niewątpliwie wpływało na zapewnienie realizacji zasady równości mate-rialnej głosu. Ważnym elementem systemu było również wprowadzenie zasady, iż w pierwszym etapie podziału mandatów dokonywano go wyłącznie w oparciu o liczby całkowite, wynikające z zastosowania metody Hagenbacha-Bischoffa. Nadwyż-ki głosów powstałe w wyniku głosowania przechodziły natomiast do puli krajowej, gdzie dzielono je za pomocą tej samej metody w liczbie równej różnicy sumy wszyst-kich mandatów w izbie (200) i liczby mandatów obsadzonych w okręgach. Mecha-nizm ten można również uznać za korzystny dla mniejszych partii, dający im szansę uzyskania dodatkowych mandatów. W razie nieobsadzenia w ten sposób wszystkich pozostałych mandatów stosowana była metoda największej reszty8. Kolejna ordynacja wyborcza w Republice Czeskiej z 1995 roku w dużej mierze nawiązywała do swojej poprzedniczki, w zasadzie nie zmieniając reguł przeprowadze-nia wyborów. Jednakże pewne procesy konsolidacyjne na politycznej scenie kraju już postępowały. Jednym z czynników je powodujących były właśnie istniejące progi wy-borcze i powolne zakorzenienie ich istnienia w świadomości społecznej. Pomimo, iż w wyborach w 1996 roku uczestniczyło 20 partii politycznych, to tylko 6 z nich uzy-skało mandaty w Izbie Poselskiej9. Warto dodać, że z pozostałych ugrupowań poli-tycznych żadne nie zbliżyło się do progu wyborczego, a tylko trzy z nich przekroczyły barierę 2%. Z drugiej strony zarysowała się pewna polaryzacja systemu10, która wyni-

6 Zgodnie z tym systemem ugrupowanie otrzyma tyle mandatów ile wynosi iloraz liczby gło-sów oddanych na dane ugrupowanie podzielony przez liczbę wszystkich głosów w okręgu pomnożony przez liczbę mandatów obsadzanych w okręgu powiększoną o jeden. 7 Zob. J. Filip, Głos w dyskusji, [w:] Zmiana ordynacji wyborczej a zmiana konstytucji. Międzynarodowa Konferencja Naukowa Rzeszów, 3-4 marca 2008, pod red. S. Grabowskiej i R. Grabowskiego, Rzeszów 2008, s. 131. 8 W. Sokół, Geneza i ewolucja systemów wyborczych w państwach Europy Środkowej i Wschodniej, Lublin 2007, s. 374. 9 Były to ODS, ČSSD, KSČM, KDU-ČSL, ODA oraz Stowarzyszenie na rzecz Republiki-Republikańska Partia Czechosłowacka (SPR-RSČ). 10 K. Vlahová, P. Matĕjů, Krystalizace politických postojů a politického spektra v České republice, „Soci-ologický časopis”, XXXIV, (2/1998), s. 146

Page 91: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Piotr Uziębło

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 4

kała ze znaczącej przewagi dwóch największych partii – ODS i socjaldemokratów (łącznie uzyskały one 55,06% głosów), która to pozycja do dnia dzisiejszego pozosta-je niezachwiana (wyjątkiem były wybory do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku, co jednak wynikało z ich specyfiki). Zresztą jeszcze większą przewagę oba ugrupowa-nia osiągnęły w kolejnych, przyspieszonych wyborach w roku 1998, kiedy łącznie od-dano na nie 60,05% głosów. Poza nimi mandaty zdobyły już tylko trzy inne partie: KSČM, KDU-ČSL i nowe ugrupowanie, założone przez dysydentów z ODS – Unia Wolności (US)11. Dominacja wspomnianych dwóch największych ugrupowań wiązała się rów-nież z dążeniem do ich wzmocnienia poprzez dalsze reformy prawa wyborczego, co wyraźnie zostało ujęte w porozumieniu pomiędzy obiema partiami12, które zmierzało do podzielnia sceny politycznej, przy wyeliminowaniu mniejszych ugrupowań utrud-niających tworzenie jednolitego politycznie rządu. Reformy te miały na celu wzmoc-nienie największych stronnictw, przy jednoczesnym osłabieniu tworzącej się wtedy trzeciej siły na czeskiej scenie politycznej – centroprawicowej Czwórkoalicji13. W tym też celu reforma prawa wyborczego z 2000 roku w istotny sposób zmieniała poziom progów wyborczych, nawiązując tutaj do idei Vladimira Mečiara. Co prawda, podsta-wowa klauzula zaporowa dla partii politycznej miała pozostać niezmieniona i w dal-szym ciągu wynosić 5%, aczkolwiek klauzula dla koalicji dwóch partii podnosiła się do 10%, koalicji trzech partii – 15% i koalicji czterech lub więcej ugrupowań – 20%. Tak ustalone progi miały bowiem stanowić czynnik zniechęcający ugrupowania do grupo-wania się w koalicjach, tym bardziej, że samodzielne przekroczenie progu podstawo-wego było zdecydowanie łatwiejsze niż wspólnie ze słabszym partnerem koalicyjnym. Znamiennym jest, iż sondażowe notowania Czwórkoalicji wahały się o kilkunastu do dwudziestu kilku procent. Tak więc wprowadzone progi zmierzały wyraźnie do rozbi-cia Czwórkoalicji, co zresztą nastąpiło, choć powody tego były nieco inne14. Drugim kluczowym elementem wprowadzonej nowelizacji prawa wyborczego, który istotnie wzmacniać miał największe ugrupowania stała się daleko idąca reforma systemu wyborczego. W miejsce podziału mandatów metodą Hagenbacha-Bichoffa wprowadzona została zmodyfikowana metoda d’Hondta, pozwalająca największym ugrupowaniom uzyskać znacznie większe korzyści. Modyfikacja powyższa polegała na zastąpieniu pierwszego dzielnika – liczby 1, liczbą 1,42, co dodatkowo uderzało w najmniejsze partie polityczne15. Ponadto zmianie uległy zasady podziału na okręgi wyborcze. Zamiast dotychczasowych 8 dużych okręgów wyborczych, Republika Cze- 11 W sumie w wyborach tych kandydatów wystawiło 13 ugrupowań, http://www.volby.cz/pls/ps1998-win/u4. 12 Byłą to tak zwana „umowa opozycyjna” dzieląca funkcje i wpływy w państwie, a także zakła-dając umocnienie obu jej sygnatariuszy. W efekcie jednak można mówić o powstaniu swoistej koalicji parlamentarnej, mającej na celu eliminacje konkurencji politycznej. 13 Była to koalicja US, KDU-ČSL, ODA oraz Unii Demokratycznej (DU). 14 Jej rozpad był wynikiem bankructwa ODA oraz wchłonięcia DU przez US. 15 P. Uziębło, Prawo wyborcze do Parlamentu Republiki Czeskiej po reformie z roku 2000, „Przegląd Sejmowy” 2002, nr 2, s. 87.

Page 92: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Przyczyny ewolucji systemu partyjnego w Republice Czeskiej i Republice Słowackiej...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 5

ska została podzielona aż na 35 znacznie mniejszych okręgów. Podział ten oznaczał, że średnia liczba deputowanych wybieranych w okręgu spadła do 5,716. Wnioskodaw-cy wskazywali, w sposób niezbyt przekonujący, że zmniejszenie okręgów będzie sprzyjać personalizacji wyborów17. Oba powyższe elementu skutkować miały pozba-wieniem najmniejszych ugrupowań szans na zdobycie większej liczby mandatów w izbie pierwszej parlamentu, tym bardziej, iż zlikwidowana została repartycja manda-tów na poziomie całej Republiki w oparciu o niewykorzystane w okręgach reszty, jako że system d’Hondta, należący do metod największych ilorazów takiej reszty nie prze-widuje. Wszystkie powyższe czynniki spowodowały, iż po uchwaleniu ustawa została zawetowana przez prezydenta Vaclava Havla, a po odrzuceniu weta i jej wejściu w życie zaskarżona przez prezydenta i senatorski klub KDU-ČSL do Sądu Konstytucyj-nego w Brnie, który, w wyroku z dnia 24 stycznia 2001 roku, podzielił część argumen-tów podniesionych w powyższych wnioskach. Dotyczyły one niekonstytucyjności po-działu Republiki Czeskiej na okręgi wyborcze oraz zastosowania zmodyfikowanego systemu d’Hondta jako naruszające konstytucyjną zasadę proporcjonalności wybo-rów18. Sąd Konstytucyjny nie uchylił natomiast nowej regulacji dotyczącej podwyż-szenia progów wyborczych dla koalicji, stwierdzając że „nie sposób wykluczyć celo-wości tego przepisu, ponieważ ustawodawca” dopuszczając tworzenia koalicji „musi zmierzać również do pewnego zmodyfikowania granicy 5%”19. Spowodowało to uchylenie niekonstytucyjnych przepisów, a tym samym potrzebę dokonania kolejnej nowelizacji prawa wyborczego, pozwalającej na przeprowadzenie wyborów do Izby Poselskiej. Dlatego też stosunkowo szybko, bo już 17 stycznia 2002 roku uchwalona została nowelizacji prawa wyborczego, dostosowująca ordynację do orzeczenia Sądu Konstytucyjnego, aczkolwiek zawierająca nieco złagodzone unormowania, mające na celu wzmocnienie najsilniejszych ugrupowań politycznych, konserwując tym samym przewagę dwóch dominantów tej sceny. Podstawowe rozwiązania przyjętej ustawy, wpływające na kształt systemu par-tyjnego wiązały się z pozostawieniem systemu d’Hondta jako metody alokacji manda-tów. Jednakże negatywna ocena Sądu Konstytucyjnego w sprawie modyfikacji pierw-szego dzielnika tego systemu skutkowała wprowadzeniem jego klasycznej wersji, dają-cej nieco większe szanse na zdobycie mandatów partiom średnim i mniejszym. Nie zrezygnowano jednocześnie z ograniczenia liczby okręgów wyborczych. Ograniczenie to nie miało jednak tak radykalnego charakteru, w znacznie mniejszym stopniu ogra-niczając proporcjonalność wyborów. Wprowadzono bowiem 14 okręgów wybor-czych, co jednak i tak doprowadziło do zwiększenia ich liczby o 75%, a tym samym

16 W każdym z okręgów musiało być wybranych co najmniej 4 deputowanych 17 Personalizacja owa i tak była mocno ograniczona z uwagi na system list półotwartych, ogra-niczający znaczenie preferowania kandydatów przez wyborców. 18 Zob. Czechy: Ordynacja wyborcza, Wyrok sądu konstytucyjnego z dnia 24 stycznia 2001 r. (nr 64/2001 Sb), tłumaczenia K. Skotnicki, „Przegląd Sejmowy” 2002, nr 2, s. 168-170. 19 Op. cit, s. 171.

Page 93: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Piotr Uziębło

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 6

zmniejszyło średnią liczbę mandatów w nich obsadzanych do 14,28, tym samym ustanawiając naturalny próg wyborczy, dający szansę na uzyskanie mandatów na po-ziomie około 7% w skali okręgu. Uzasadnieniem takiego podziału była jednak ich tożsamość z jednostkami podziału terytorialnego – krajami, co ograniczało możliwo-ści uznania tego podziału za niekonstytucyjny, tym bardziej, iż średnia wielkość okrę-gu wpisuje się we współczesne tendencje państw demokratycznych. Stanowi ona wszakże element wyważania dwóch funkcji wyborów – zapewnienia ich reprezenta-tywności oraz umożliwienia stworzenia stabilnej większości w parlamencie. Konsekwencją zastosowania nowych regulacji prawnych stało się właśnie z jednej strony ustabilizowanie systemu partyjnego, czego najlepszym przykładem jest fakt, że po jej wprowadzeniu tylko jedno ugrupowanie – Partia Zielonych (SZ) – zdo-było mandaty w Izbie Poselskiej (zajmując niejako miejsce US, która została zmargi-nalizowana), i to tylko dzięki poparciu byłego prezydenta V. Havla20, z drugiej zaś strony w znaczący sposób wzmocniło największe partie, dając im nieproporcjonalnie więcej mandatów niż pozostałym ugrupowaniom o niższym poziomie poparcia. Efekt ten widoczny był w obu elekcjach przeprowadzonych na podstawie tego prawa wy-borczego, czyli wyborów z 2002 i 2006 roku, chociaż w tych pierwszych jego obraz zaciemniony został przez bardzo dobry wynik komunistów, którzy przekroczyli 18%-owe poparcie i w sumie ponadprzeciętny Koalicji (KDU-ČSL oraz US-DU), która osiągnęła 14,3% głosów. Stabilizacja sceny politycznej Republiki Czeskiej stała się jednak niezaprzeczalnym faktem. Łącznie dwa największe ugrupowania po wyborach w 2002 roku dysponowały 128 mandatami (64% wszystkich mandatów), przy łącz-nym poparciu poniżej 55% głosujących. Kolejne wybory jeszcze bardziej wzmocniły ten układ, gdyż partie te otrzymując niecała 68% głosów zdobyły aż 77,5% mandatów w izbie pierwszej. Wzmocnienie ODS i ČSSD, będące konsekwencją przyjętego sys-temu wyborczego najlepiej pokazuje liczba głosów potrzebnych do uzyskania manda-tów przez poszczególne partie polityczne. Siła głosu na obie te partie byłą bowiem 2,4 razy większa niż na najmniejsze ugrupowanie parlamentarne – Zielonych21. Tym samym widać więc, że regulacje prawa wyborczego wpływają na realną siłę polityczną ugrupowań politycznych, nie mówiąc już o aspekcie psychologicznym, który przeko-nuje wahających się wyborców do oddania głosów na stronnictwa cieszące się naj-większym poparciem społecznym. Na zakończenie wspomnieć trzeba, iż prawne regulacje dotyczące finansowa-nia partii politycznych w Republice Czeskiej również pełnią rolę wzmacniającą ugru-powania parlamentarne. Po pierwsze partie takie otrzymują dofinansowanie budżeto-we za zdobyte mandaty w Izbie Poselskiej (900.000 koron), Senacie oraz przedstawi-

20 Warto dodać, że wcześniej V. Havel wspierał Unię Wolności, jako najbliższą mu ideowo. Tak więc zamiana miejsc pomiędzy SZ a US niejako, w uproszczeniu, może oznaczać zmianę na scenie politycznej pomiędzy partiami prohavlovskimi. 21 Jak pokazały wybory z 2006 roku na jeden mandat ODS przypadało 23.364 wyborców uczestniczących w elekcji, ČSSD – 23.363 wyborców, KSČM – 26.363 głosujących, KDU-ČSL – 29.747 głosujących, zaś SZ – aż 56.081 głosujących.

Page 94: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Przyczyny ewolucji systemu partyjnego w Republice Czeskiej i Republice Słowackiej...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

cielstwach krajów (250.000 koron). Po drugie uzyskują one również stałą subwencję na swoją działalność, o ile przekroczyły w wyborach do izby pierwszej parlamentu próg 3% głosów22. Wreszcie po trzecie, od 2002 roku każda partia, która w wyborach parlamentarnych osiągnie 1,5% głosów otrzymuje zwrot kosztów kampanii wyborczej w wysokości 100 koron za każdy głos23, co jednak może stanowić jedynie pewne wsparcie dla tych ugrupowań, postulowane przez Sąd Konstytucyjny, aczkolwiek nie równoważy sum uzyskiwanych z pozostałych dwóch źródeł budżetowego wsparcia Pozaprawne czynniki kształtujące scenę polityczną Republiki Czeskiej Specyfika czeskiego systemu partyjnego nie wynika jedynie z przyczyn praw-nych. Występują również inne elementy, który miały bądź mają wpływ na jej realny kształt. Po pierwsze wspomnieć trzeba o czynnikach religijnych. Generalnie niezwykle wstrzemięźliwy stosunek obywateli Republiki do religii skutkował mało znaczącą rolą kwestii wyznaniowych w podziale sceny politycznej. Poza KDU-ČSL, deklarującej się jako partia chadecka pozostałe partie nie akcentują tej problematyki w swoich pro-gramach, chyba że w pewnych sytuacjach przyjmują postawę silnie antyklerykalną. Takie poglądy nie są wyłącznie wynikiem epoki realnego socjalizmu, ponieważ scepty-cyzm do religii widoczny był także w przedwojennej Czechosłowacji. Dlatego też właśnie ludowcy z KDU-ČSL znacznie lepsze wyniki wyborcze uzyskują na Mora-wach niż w Czechach, z uwagi na silniejsze znaczenie wiary na tamtym terenie. Co więcej, poparcie to szczególnie wysokie jest na terenie wsi i małych miasteczek, gdzie tradycyjne wartości chrześcijańskie mają znacznie silniejsze korzenie niż w du-żych miastach. Mówiąc o ludowcach trzeba również wskazać na swoisty nowy ele-ment kotwiczący ich na scenie politycznej. Od czasu przejęcia sterów partii przez Jiř-eho Čunka, byłego burmistrza miasta Vsetin24, partia ta przejęła hasła głoszone w latach 90-tych przez republikanów, związane z dążeniem do odseparowania od społe-czeństwa społeczności romskiej, co pomimo jednoznacznej krytyki innych ugrupo-wań, pozwoliło na osiągnięcie pewnych korzyści wyborczych, szczególnie na tere-nach, na których skupiska ludności romskiej są znaczące. Wspomniany element regionalny również dotyczy pozostałych partii politycz-nych. Wyraźne jest wszakże, że konserwatyści z ODS swoje najlepsze rezultaty uzy-skują w Pradze i jej okolicach. Bardzo podobnie wygląda również rozkład poparcia dla Partii Zielonych. Dla odmiany bastionem socjaldemokratów stają się północne Morawy, szczególnie uprzemysłowione miasta tego regionu. Także w regionach przemysłowych północnych Czech i Moraw swoje najlepsze wyniki wyborcze uzysku-

22 Wynosi ona rocznie 6.000.000 koron, a za każdy kolejny 0,1% dodatkowe 200.000 koron, aż do osiągnięcia 5% głosów. Dalej subwencja się już nie zwiększa, zob § 20 ust. 6 Zákona ze dne 2. října 1991 o sdružování v politických stranách a v politických hnutích (424/91 Sb. zm.). 23 § 85 zákona ze dne 27. září 1995 o volbách do Parlamentu České republiky a o změně a dop-lnění některých dalších zákonů (247/95 Sb. zm.). 24 Zasłynął on z tworzenia swoistych gett dla osób pochodzenia romskiego, zdecydowanie naj-słabszych ekonomicznie.

Page 95: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Piotr Uziębło

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 8

ją komuniści. Wszystko to wynika jednak z profilu wyborców poszczególnych partii. O ile ODS wspierana jest głównie przez elektorat kadry kierowniczej administracji publicznej oraz przedsiębiorców i osób należących do klasy średniej, to socjaldemo-kraci swoją bazę mają raczej wśród inteligencji i wykwalifikowanych robotników25. Dla odmiany KSČM bazuje na poparciu robotników wielkich przedsiębiorstw z obecnego lub dawnego sektora publicznego, z reguły gorzej wynagradzanych oraz emerytów, zaś Zieloni bazują na poparciu młodych i środowisk artystyczno-inteligenckich. Dodać trzeba jednak, iż wskazanie powyższych linii podziału społecz-nego stanowi jednak pewne uproszczenia. Nawiązując do przekroju społecznego poparcia dla partii politycznych dodać trzeba, że istotnym elementem podziału układu partyjnego jest również sfera ekono-miczna, chociaż praktyka nieco różni się od głoszonych programów stronnictw. Zde-cydowanie najbardziej liberalną jawi się ODS, choć głównie w ujęciu werbalnym, po-nieważ jej polityka nie zmierzała do pełnego demontażu elementów państwa socjal-nego, podobnie zresztą jak nie dążyła ona do pełnej liberalizacji np. systemu podat-kowego państwa. Takie stanowisko przyczyniło się do przejęcia wcześniejszych, libe-ralnych ekonomicznie elektoratów US i ODA. Z drugiej strony postawić trzeba KS-ČM, która w jednoznaczny sposób broni aktywnej pozycji państwa w gospodarce, a w konsekwencji przeciwna była (i zresztą jest do dziś) procesom prywatyzacyjnym oraz ograniczeniom przywilejów socjalnych, występujących w czasach realnego socjalizmu. Programy pozostałych ugrupowań zawierają już liczne elementy nawiązujące do kon-cepcji państwa opiekuńczego, co teoretycznie mogłoby stanowić spoiwo ewentualne-go wspólnego ich porozumienia w tej sferze programowej. Innym czynnikiem wpływającym na układ partyjny Republiki Czeskiej staje się ocena czasów realnego socjalizmu. I tutaj na pozycjach obrońcy minionego ustroju jawią się czescy komuniści26, co jest o tyle oczywiste, iż pozostałe znaczące partie sce-ny politycznej wywodzą się z różnych nurtów opozycyjnych, czego wyrazem było w zasadzie jednomyślne poparcie przez nich procesów dekomunizacyjnych. Nie oznacza to jednak wyraźnej polaryzacji w tym względzie, gdyż wspomniane ugrupo-wania trudno obecnie określić mianem skrajnie antykomunistycznych. Taki charakter miały dzisiaj już mające znaczenie historyczne obie Unie – Demokratyczna i Wolno-ści. Wystarczy zresztą wspomnieć, że pomimo głoszonej izolacji KSČM, zarówno so-cjaldemokraci jak i ODS podejmowali z nimi taktyczną współpracę w różnych kwe-stiach. Ostatnim z podstawowych elementów konstrukcji sceny politycznej staje się polityka międzynarodowa. Obecna koalicja rządowa, w szczególności jej główna siła, czyli konserwatyści z ODS prezentują kurs umiarkowanie eurosceptyczny sprzeciwia-jący się integracji politycznej w ramach Unii Europejskiej. W zasadzie jedynie SZ nie przystaje do takiej jednoznacznej kategoryzacji. Główną siłą proeuropejską pozostają 25 Por. K. Skotnicki, System konstytucyjny Czech, Warszawa 2000, s. 31-32. 26 Wyraźne odwoływanie się do minionego ustroju powoduje także wymieranie elektoratu tej partii.

Page 96: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Przyczyny ewolucji systemu partyjnego w Republice Czeskiej i Republice Słowackiej...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 9

w dalszym ciągu socjaldemokraci, a także pozostający na marginesie sceny politycznej, aczkolwiek posiadający eurodeputowanych proeuropejscy dysydenci z ODS, skupieni w liberalnych Europejskich Demokratach. Podkreślić wypada, iż obecnie, choć być może przejściowo, pewną rolę w polaryzacji partyjnej odgrywa również stosunek ugrupowań do problemu rozmieszczenia elementów amerykańskiej tarczy antyrakie-towej na terytorium Republiki Czeskiej. Jest to o tyle istotne, że większość społeczeń-stwa wyraźnie sprzeciwiania się temu projektowi, co próbują wykorzystać komuniści, szukający w tym szansy na poszerzenie elektoratu, a także w ostatnim czasie socjal-demokraci, których większość członków zajęła również wyraźnie przeciwne stanowi-sko, co umocniło, w bieżących sondażach, ich pozycję jako najpopularniejszego ugru-powania Republiki. Pozostałe partie polityczne, w tym także Zieloni (mimo sprzeciwu europejskich Zielonych) popierają budowę radaru, mającego stanowić właśnie część owej tarczy. Elementy prawne kształtujące powstanie systemy partyjnego w Repu-blice Słowackiej Zmiany w prawie wyborczym Słowacji dokonywane na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat trzeba uznać za klasyczny przykład manipulowania rozwiązaniami prawnymi w celu uzyskania doraźnych korzyści politycznych, a tym samym używania norm prawnych w celu modyfikowania sceny politycznej kraju. Pierwszym tego przy-kładem może być już nowelizacja dokonana przed wyborami w roku 1992, podwyż-szająca próg wyborczy. Przed tą zmianą klauzula zaporowa, obowiązująca na pozio-mie kraju wynosiła 3%, co pozwalało określić ją jako stosunkowo liberalną. Jednakże wspomniana modyfikacja podwyższała ją do poziomu 5%27, co przyniosło istotne ograniczenie możliwości uzyskiwania mandatów w jednoizbowej słowackiej Radzie Narodowej. Podkreśla się, że zmiana ta, akceptowana zarówno przez rządzących, jak i większość opozycji parlamentarnej wyraźnie wymierzona miała być w dysydentów w największej partii koalicji rządzącej, tworzących Słowacki Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (SKDH), a także Partii Zielonych (SDS)28. Pozostałe jednak elementy systemu nie mogą być określone jako istotnie deformujące. Słowacja podzielona była bowiem tylko na cztery okręgi wyborcze, co przy 150 wybieranych członkach Rady Narodowej oznaczało, iż średnia wielkość okręgu wyborczego wynosiła 37,5 manda-tu. Były więc to okręgi bardzo duże, co powodowało, że praktycznie niemożliwe sta-łoby się powstanie w okręgu naturalnego progu wyborczego na wyższym poziomie. Warto jednak dodać, że sama liczba mandatów dzielona była pomiędzy poszczególnie okręgi wyborcze na zasadach analogicznych jak w Republice Czeskiej, czyli w sposób uwzględniający rzeczywistą frekwencję wyborczą, mogąc tym samym powodować pewne zróżnicowanie liczby mandatów obsadzanych w poszczególnych okręgach wy-borczych. 27 Dla koalicji dwóch lub trzech partii próg ten wynosił 7%, zaś czterech lub więcej partii – 10%. 28 W. Sokół, op. cit., s. 409.

Page 97: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Piotr Uziębło

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

Również tożsamy z czeskimi regulacjami prawnymi, a tym samym neutralny z punktu widzenia budowy systemu partyjnego, był sposób podziału mandatów pomię-dzy ugrupowania uczestniczące w procesie elekcji. Na poziomie okręgów alokacja ta dokonywana była metodą Hagenbacha-Bischoffa, polegającą na podzielnie liczby gło-sów oddanych na dane ugrupowanie w okręgu przez liczbę ważnych głosów w tym okręgu, a następnie pomnożenie tego ilorazu przez liczbę obsadzanych mandatów, powiększoną o jeden mandat dodatkowy. W ten sposób liczba całkowita oznaczała zdobyte mandaty, natomiast reszty przechodziły do puli krajowej, z której przydziela-no dodatkowe, nie obsadzone w okręgach mandaty, również przy zastosowaniu me-tody Hagenbacha-Bischoffa, z tym, że jeśli nie udało się obsadzić wszystkich manda-tów stosowana miała być metoda największej reszty, oznaczająca uzyskanie mandatów przez te partie, które ową największą resztę uzyskają. Konsekwencją powyższego systemu wyborczego stało się powstanie stosun-kowo rozbudowanego układu partii politycznych w państwie, jak i pewnej jej niesta-bilności. Wyrazem tego są wyniki wyborów przeprowadzonych na powyższych zasa-dach, a więc wyborów z 1992 roku oraz przedterminowych wyborów z 1994 roku. O ile jednak w tych pierwszych wyborach mandaty uzyskało tylko pięć partii, i to przy znaczącej przewadze zwycięzcy tych wyborów – Ruchu na Rzecz Demokratycznej Słowacji z Vladimirem Mečiarem na czele (37,26%)29, o tyle kolejne wybory wprowa-dziły do parlamentu już siedem ugrupowań, w tym dwa nowe na scenie politycznej30. Zwraca również uwagę liczba głosów oddanych na partie pozaparlamentarne – w ro-ku 1992 było to aż 23,81%, zaś dwa lata później już tylko prawie połowę mniej, czyli 13,06%. Można więc powiedzieć o pewnym przystosowaniu się wyborców do obo-wiązującego prawa. Z drugiej strony, patrząc przez pryzmat równości wyborów widać wyraźnie, że system nie prowadził do deformacji, gdyż w roku 1994 różnica w liczbie głosów przypadających na jeden mandat pomiędzy poszczególnymi ugrupowaniami nie przekraczała 6 punków procentowych, co trzeba uznać za wskaźnik w pełni neutralny, tym bardziej, że nie można mówić o prawidłowości, iż głosy na większe ugrupowania miały silniejszy charakter. Pewne zmiany systemu wyborczego zaszły przed kolejnymi wyborami z 1998 roku. Pozornie przyczyniały się one do dalszego zwiększenia proporcjonalności wy-borów, aczkolwiek tak naprawdę miały one skutkować korzyściami dla ugrupowań rządzących. Pierwsza z tych zmian wprowadzała jeden okręg wyborczy w skali kraju, w miejsce wspomnianych powyżej czterech okręgów. Miało to zapewnić przyrost gło-sów dla HZDS spowodowany znaczącą popularnością V. Mečiara, a tym samym sku-

29 Poza nią mandaty zdobyły też Partia Demokratycznej Lewicy (SDL, 14,7%), Ruch Chrześci-jańsko-Demokratyczny (KDH, 8,88%), Słowacka Partia Narodowa (SNS, 7,93) oraz Węgierski Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (MKM-EGY, 7,42%). 30 W wyborach tych wygrała ponownie HZDS zdobywając 34,96% głosów, a poza nią do par-lamentu dostały się koalicja Wspólny Wybór (SDL oraz Socjaldemokratyczna Partia Słowacji i trzy inne małe ugrupowania lewicowe) – 10,41%, Koalicja Węgierska (MK) – 10,18%, KDH – 10,08%, Unia Demokratyczna Słowacji (DU) – 8,57%, Stowarzyszenie Robotników Słowacji – 7,34% i SNS – 5,4%.

Page 98: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Przyczyny ewolucji systemu partyjnego w Republice Czeskiej i Republice Słowackiej...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

pienie głosów oddanych na niego nie tylko w jednym z czterech okręgów, ale już w całym kraju. Zdecydowanie większe znaczenie miała jednak druga ze zmian prawa wyborczego, która zdecydowanie wpływała na kształt systemu partyjnego. Dotyczyła ona nowego sposobu pojmowania progów wyborczych. W miejsce dotychczasowych klauzul zaporowych wprowadzone zostało rozwiązanie, zgodnie z którym podstawo-wy próg wyborczy pozostał na poziomie 5% dla partii politycznej, lecz koalicje partii politycznych musiały przekroczyć wielokrotność tego progu równą liczbie partii poli-tycznych tworzących koalicję31. Rozwiązanie to w ewidentny sposób wymierzone było w partie opozycyjne zgrupowane w wielopartyjnej Słowackiej Koalicji Demokratycz-nej (SDK) oraz trójpartyjnej MK, których szanse na przekroczenie nowych progów nie były wielkie. Jednakże obie te kolacje znalazły sposób na obronienie się przed nową regulacją. Węgrzy utworzyli nową, zjednoczoną partię o nazwie Partia Koalicji Węgierskiej (SMK), natomiast wszystkie partie tworzące SDK zdecydowały o powo-łaniu nowej partii o tej nazwie, która była jedynie swoistą platformą wyborczą wszyst-kich partii ją tworzących, przy jednoczesnym pozostawieniu dotychczasowych ich struktur, która jednak same nie brały udziału w wyborach. W konsekwencji zmiany przeprowadzone przez rząd V. Mečiara nie przynio-sły zakładanego skutku w wyborach z 1998 roku, które doprowadziły do przejęcia władzy przez opozycję. Wyniki tych wyborów stanowiły jednak kolejny krok w kie-runku przebudowy sceny partyjnej Słowacji. Co prawda, wybory wygrała HZDS, acz-kolwiek jej przewaga nad SDK była minimalna (odpowiednio zdobyły one 27,00% i 26,33% głosów). Jednakże zdolność koalicyjna SDK byłą znacznie większa i jej po-tencjalni, a jak również się okazało przyszli sojusznicy uzyskali również mandaty par-lamentarne32. Natomiast spośród partii mogących współpracować z HZDS do Rady Narodowej dostała się jedynie SNS z poparciem 9,07% głosów. Dodać trzeba, że wkrótce po wyborach przywrócone zostały dotychczasowe progi wyborcze, które wynosiły ponownie 5% dla partii, 7% dla koalicji dwóch lub trzech partii i 10% dla koalicji czterech lub więcej partii33. Czynnik ten można uznać za swoisty sygnał dla następnej przebudowy układu politycznego Słowacji. Widać było to wyraźnie po kolejnych wyborach parlamentarnych, w których to mandaty uzyskało znacznie więcej – bo siedem ugrupowań. Ponownie najwięcej głosów zdobył HZDS, aczkol-wiek wynik wyborczy tego ugrupowania był najsłabszy w historii i wyniósł tylko 19,5% głosów. Zwycięsko z tej batalii wyszły dotychczas rządzące ugrupowania – Słoweńska Unia Demokratyczna i Chrześcijańska (SDKU), powstała z przekształce-nia SDK, zdobyła 15,09% głosów, startująca osobno KDH – 8,25%, SMK – 11,16% 31 Zob. K. Skotnicki, Prawo wyborcze do parlamentu Republiki Słowackiej, [w:] Prawo wyborcze do par-lamentu w wybranych państwach europejskich, pod red. S. Grabowskiej i K. Skłodowskiego, Kraków 2006, s. 200. 32 SDL uzyskała 14,60% głosów, SMK – 9,12% i Partia Porozumienia Obywatelskiego (SOP), późniejszego prezydenta Słowacji Rudolfa Schustera – 8,01%. 33 W przypadku, gdy żadna partia i koalicja nie przekroczy progów obniżane są ona najpierw o jeden, a jeśli to nie da rezultatu o dwa punkty procentowe, zob. M. Posluch, L. Cibulka, Štátne právo Slovenskej republiky, Šamorín 2003, s. 241.

Page 99: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Piotr Uziębło

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

i nowo założony ruch Sojusz Nowego Obywatela (ANO) – 8,01%. Poza nimi manda-ty w Radzie uzyskała też nowa partia, założona przez Roberta Fico, dysydenta z SKL – Směr (Kierunek) – 13,46% głosów, a także Komunistyczna Partia Słowacji (KSS) – 6,32%34. Pomimo licznych propozycji zmian, nowa ustawa wyborcza z 2004 roku nie wprowadził istotnych nowości w samym systemie wyborczym, utrzymując dotychcza-sowy jego kształt35. Konsekwencją tego jest w dalszym ciągu silnie nacechowana pro-porcjonalnością metoda alokacji mandatów, a tym samym prawo wyborcze nie stano-wi czynnika integrującego scenę polityczną. Mimo to można jednak zaobserwować pewne elementy stabilizacji, gdyż w wyborach z 2006 roku pięć ugrupowań w zasadzie utrzymało swoją pozycję, a ponownie zjednoczona SNS jako szósta ponownie znala-zła się w parlamencie. Zauważalne jest jednak zdecydowane wzmocnienie Směru, któ-ry występuje pod nazwą Směr-Socjaldemokracja, co jest wynikiem wchłonięcia SDL i innych ugrupowań o profilu socjaldemokratycznym, kosztem poparcia dla HZDS (obecnie Partia Ludowa-HZDS, czyli LS-HZDS). Poza tym układ polityczny nie uległ większym zmianom w stosunku do wyników elekcji sprzed czterech lat36. Mówiąc o prawnych elementach wpływających na postępującą stabilizację sys-temu partyjnego Słowacji wspomnieć też trzeba o uzyskiwaniu przez partie polityczne subwencji budżetowych. Od roku 1994 aż do chwili obecnej partie uzyskują subwen-cje na działalność partyjną, pod warunkiem uzyskania w wyborach parlamentarnych co najmniej 3% głosów37 (wcześniej 2% głosów), a także dotacja za mandaty zdobyte w Radzie Narodowej. W konsekwencji ugrupowania, których poparcie nie osiągnie powyższego progu, podobnie zresztą jak i w Republice Czeskiej, nie korzystają ze wsparcia publicznego, a tym samym ich działalność staje się w istotny sposób utrud-niona. Pozaprawne czynniki wpływające na system partyjny Słowacji Głębokość podziałów w społeczeństwie słowackim wydaje się być nieco bar-dziej zróżnicowana niż miało i ma to miejsce w Republice Czeskiej. Szczególne zna-czenie ma tutaj odmienna struktura narodowościowa Słowacji, która posiada dwie liczne mniejszości narodowe - węgierską i romską. O ile jednak ta pierwsza charakte-ryzuje się silną samoorganizacją, czego najlepszym przykładem może być regularne, znaczące poparcie dla partii węgierskich, obecnie zjednoczonych pod nazwą SMK, o 34 Podkreślić trzeba, że w wyniku podziałów progu nie przekroczyło żadne z ugrupowań po-wstałych na bazie SNS, chociaż łącznie zdobyły one 7,12%. 35 W. Sokół, op. cit., s. 424. 36 Wybory z 2006 roku wygrał Směr-Socjaldemokracja, uzyskując 29,14% głosów, kolejne miej-sca zajęły SDKU-DU – 18,35%, SNS – 11,73%, SMK – 11,68%, LS-HZDS – 8,79% i KDH – 8,31%, pozostałe partie nie osiągnęły progu wyborczego, a najlepszy wynik spośród nich uzyskała KSS zdo-bywając 3,88% głosów. 37 Wysokość tej dotacji w skali rocznej wynosi 1% średniego miesięcznego dochodu gospodar-stwa za każdy otrzymany głos w wyborach, zob. § 52 ust 4 zakona z 13. mája 2004o voľbách do Ná-rodnej rady Slovenskej republiky (Z.z. č. 333/2004).

Page 100: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Przyczyny ewolucji systemu partyjnego w Republice Czeskiej i Republice Słowackiej...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

tyle Romowie nie doprowadzili do takiej integracji, często jednocześnie funkcjonując poza polityką, czego znamienitym przykładem może być znacząca absencja wyborcza w tej grupie narodowościowej. Istnienie tak licznych, szacowanych nieoficjalnie na kilkanaście lub więcej procent wszystkich obywateli tegoż państwa (choć oficjalnie prawie 86% stanowią Słowacy), mniejszości narodowych stanowi również odpowiedz na znaczące poparcie uzyskiwanie przez siły narodowe, odwołujące się do słowackiego nacjonalizmu38. Na tej fali wypłynęła SNS39, aczkolwiek liczne ele-menty populistyczno-narodowe spotkać można w programie LS-HZDS, czy także, do niedawna, Směru. Można podkreślić, kwestie narodowościowe są w polityce słowac-kiej cały czas istotne, chociaż obecnie już z pewnością nie pierwszoplanowe. Innym istotnym elementem kształtującym układ partyjny staje się kryterium wyznaniowe. Słowacy w znacznie większym stopniu niż Czesi przywiązani są do religii katolickiej (mniejszość węgierska także protestanckiej), co skutkuje znaczącym popar-ciem dla partii określających się mianem chadeckich. Taki profil ma KDH, aczkolwiek odwołania do chrześcijańskiej nauki społecznej występują również w dokumentach programowych SDKU-DU oraz SMK. Zresztą już w ich samych nazwach występują wyraźne odniesienia do chrześcijaństwa. Pozostałe partie polityczne w swoich pro-gramach nie odnoszą się wyraźnie do kwestii religijnych (no może poza LS-HZDS40), chociaż, co wypada podkreślić, żadna z głównych partii politycznych, odmiennie niż w Republice Czeskiej, nie prezentuje stanowiska wyraźnie antyklerykalnego, główniez uwagi na brak szans na poparcie takiego wizerunku wśród wyborców. Kolejnym istotnym determinantem podziału partyjnego w Republice Słowac-kiej jest stosunek do kwestii ekonomicznych, który w ostatnich kilku latach zdecydo-wanie wysuwa się na czołowe miejsce nadające kształt systemowi. Poprzednio rządzą-ca koalicja przekonana była do wprowadzania zdecydowanie liberalnego kursu go-spodarczego. Wiodącą rolę w tej mierze odgrywała SDKU ówczesnego premiera Mi-kuláša Dziurindy. Jednak ten kierunek popierały także inne ugrupowania koalicji – KDH, ANO oraz SMK. Wyrazem takiego kierunku ekonomicznego może być cho-ciażby decyzja o wprowadzeniu podatku liniowego czy też inne ułatwienia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Z drugiej strony lokują się ugrupowania opozycyjne, dla których większe znaczenie mają kwestie bezpieczeństwa socjalnego obywateli, co stało się zresztą głównym spoiwem obecnej większości. Elementy so-cjalne w swoich programach miały wszystkie partie tworzące większość w Radzie Na-rodowej, czyli Směr, a także LS-HZDS i SNS41. Zresztą właśnie obietnice poprawy 38 S. Szomolányi, The Slovak Path To Democracy: From A Deviant Case To A Standard New Democracy, [w:] Slovakia : ten years of independence and year of reforms, pod red. O. Gyárfášovej, G. Mesežn-ikova, Bratislava 2004, s. 15-16. 39 W latach 90-tych lider tej partii Jan Slota wręcz wzywał do wysłania czołgów słowackich na Budapeszt, jeśli mniejszość węgierska będzie się zbyt stanowczo upominać o swoje prawa. 40 Partia ta w programie ma od roku 2002 odwołania do nauki społecznej zawarte w encyklice papieskiej Centessimus annus, zob. W. Sokół, R. Serej, System polityczny Słowacji, [w:] Systemy polityczne państw europy środkowej i wschodniej, pod red. W. Sokoła i M. Żmigrodzkiego, Lublin 2005, s. 470. 41 Zdecydowanie bardziej socjalny był program pozaparlamentarnej KSS.

Page 101: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Piotr Uziębło

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

poziomu świadczeń socjalnych w dużej mierze zadecydowały o zwycięstwie Směru w wyborach z 2006 roku. Ostatnim ważnym elementem różnicujących poparcie polityczne dla poszcze-gólnych ugrupowań na Słowacji staje się kryterium geograficzne, a ściślej rzecz ujmu-jąc miejsca zamieszkania wyborców. Łatwo zaobserwować, że największe poparcie dla SDKU-DU koncentruje się w większych miastach Słowacji. W ostatnich wyborach szczególnie jaskrawo widoczne było to w samej Bratysławie, gdzie poparcie dla SD-KU-DU wahało się pomiędzy 30 a 40% ważnych głosów. Nieco inaczej wygląda roz-kład poparcia dla pozostałych ugrupowań. Przykładowo ponadprzeciętne poparcie dla Směru wystąpiło na północy kraju, gdzie przekraczało nawet 40% (warto jednak podkreślić, że w żadnym regionie nie było ono niższe niż 20%)42. Bardzo podobny jest geograficzny rozkład głosów dla SNS. Dla odmiany SMK dominuje na południu Słowacji, ale wynika to z koncentracji w tych rejonach mieszkańców pochodzenia wę-gierskiego. Z drugiej strony SMK skupia na tych terenach również głosy rdzennych Słowaków. Wreszcie dwa pozostałe stronnictwa parlamentarne – LS-HZDS i KDH mają w miarę zrównoważone poparcie43, co jest o tyle interesujące, iż w przeszłości ich baza wyborcza lokowała się na wsi i małych miasteczkach44. Wreszcie mówiąc o kryteriach podziału słowackiej sceny politycznej nie spo-sób nie zauważyć, że przez wiele lat główna oś konfliktu przebiegała na linii stosunku stronnictw politycznych do wzorców sprawowania władzy przez V. Mečiara. Dodać trzeba, iż wzorce te były swoistą mieszanką populizmu, nacjonalizmu i elementów autorytarnych, chociaż, co wypada podkreślić, nie prowadziły one do wyraźnego na-ruszania standardów demokratycznych. Ta linia podziału właśnie doprowadziła do utworzenia w 1998 koalicji partii opozycyjnych połączonych niechęcią do powyższego stylu działania. Dodać trzeba, że pewne niejasności programowe pomiędzy ugrupo-waniami w dużej mierze przyczyniły się do upadku znaczenia SDL i przejścia jej elek-toratu do Směru, założonego przez jednego z jej liderów – R. Fico. Obecnie to kryte-rium podziału, szczególnie po ostatniej klęsce V. Mečiara w wyborach prezydenckich, powoli staje się historycznym, tym bardziej, że znaczenie tego polityka i jego partii systematycznie maleje45. Tym samym prawdopodobnie, wraz z niedługim odejściem byłego premiera z polityki, zakończy się etap czysto personalnego układu powiązań partii politycznych. Z uwagi na powyżej wskazane elementy trudno jest jednoznacznie określić scenę polityczną według klasycznego kiedyś podziału na lewicę i prawicę, ponieważ zbyt wiele elementów ją tworzących przebiega poprzek osi tradycyjnie określających

42 Świadczy to o przejmowaniu przez Směr elektoratu HZDS, gdyż wcześniej partia ta miała swoją bazę w największych miastach. 43 Dokładny rozkład głosów w wyborach 2006 roku na stronie internetowej http://www.statistics.sk/nrsr_2006/slov/okres/results/tab9.jsp?okres=* 44 T. Haughton, HZDS: The Ideology, Organisation and Support Base of Slovakia's Most Successful Party, “Europe-Asia Studies”, Vol. 53, No. 5, (Jul., 2001), s. 763. 45 Podobnie L. Kopeček, System partyjny Słowacji, [w:] Partie i systemy partyjne…, s. 233-234.

Page 102: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Przyczyny ewolucji systemu partyjnego w Republice Czeskiej i Republice Słowackiej...

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

cechy stronnictw lewicowych i prawicowych. Zresztą owa wielość linii podziału skut-kuje również stosunków rozbudowaną sceną partyjną i właśnie dzięki tym czynnikom trudno jest przewidywać postęp procesu konsolidacji partii politycznych. Można oczywiście zakładać, że będzie on powoli zmierzał do dwublokowości, aczkolwiek nie istnieją przesłanki, które pozwalają założyć proces konsolidacji w ramach tych bloków i, w konsekwencji, powstanie układu dwupartyjnego. Owe dwa bloki stanowić będzie obecna koalicja rządowa i opozycja. Ewentualnie poza blokiem pozostawać mogą komuniści z KSS, względnie SMK, która pomimo, iż opozycyjna, a kiedyś tworząca koalicję z SDKU i KDH, czasami wspiera partie rządzące, jak chociażby w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego46. Podsumowanie Powyższa analiza przyczyn powstania obecnego kształtu systemów partyjnych pokazuje, że, pomimo iż Republika Czeska i Republika Słowacka powstały stosunko-wo niedawno w wyniku rozpadu wspólnego państwa, ich układ partyjny różni się w znaczący sposób. O ile w tym pierwszym kraju doszło do względnej stabilizacji sys-temu stronnictw politycznych i powstania systemu, który charakterystyczny jest dla stabilnych demokracji Europy Zachodniej, w tym również pozwalającego na identyfi-kację ideową poszczególnych partii, o tyle na Słowacji budowa sceny politycznej jesz-cze trwa, chociaż wydaje się, że zmierza do powolnego zbalansowania. Mimo tego, w tym drugim państwie oferty polityczne są zdecydowanie bardziej rozbudowane, co związane jest z liczbą partii politycznych w parlamencie. Po pierwsze, wpłynęło na to samo prawo wyborcze, które na Słowacji w dalszym ciągu ma skrajnie proporcjonalny charakter, oczywiście w odniesieniu do ugrupowań, które przekraczają próg wybor-czy. Zachodni sąsiad natomiast skonstruował system wyborczy w istotny sposób wzmacniający ugrupowania najsilniejsze, a w konsekwencji oddziałujący na psychikę wyborców, iż wsparcie silniejszych partii daje im szansę na wzmocnienie swojego gło-su. Słowacki wyborca takiego odczucia mieć nie może, z uwagi na zbliżoną siłę głosu oddanego na stronnictwa parlamentarne. Nie bez znaczenia dla obu układów partyjnych jest też głębokość i rozległość podziałów społecznych w obu państwach. Znacznie mniejsza liczba czynników kon-fliktowych w społeczeństwie czeskim niż słowackim pozwala na pewne zredukowanie liczby stronnictw politycznych, gdyż nawet z układu pięciopartyjnego czeski wyborca jest w stanie wybrać ugrupowanie zbliżone do jego przekonań. W Republice Słowac-kiej natomiast taka zbieżność wymaga dokonania wyboru spośród szerszej oferty poli-tycznej, chociaż można zaobserwować również tutaj proces uniformizacji sceny poli-tycznej, a tym samym, w perspektywie kilkuletniej, powstanie sceny zbieżnej ze sceną

46 Godzi się dodać, że pomimo pewnego sceptycyzmu LS-HZDS i SNS do procesów integracji europejskiej, widocznego w przeszłości, dziś nie ma na Słowacji znaczącej siły politycznej posiadającej antyeuropejski kurs. Sam bojkot głosowania nad ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego w Radzie Narodo-wej był wynikiem sprzeciwu opozycji wobec nowelizacji prawa prasowego, rozszerzającego prawo do sprostowania informacji.

Page 103: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Piotr Uziębło

czeską. Niewątpliwie wpływ na to miało zarówno nierównomierne ocenienie czasów tak zwanego mecziaryzmu, jak i zdecydowanie większa polaryzacja stronnictw poli-tycznych w odniesieniu do pożądanego modelu społeczno-ekonomicznego państwa. Nie mam jednak wątpliwości, że, o ile nie pojawią się szczególne okoliczności, w przyszłości sceny polityczne obu państw będą zbudowane z od czterech do sześciu stronnictw politycznych, w tym dwóch będących jej dominantami i głównymi opo-nentami, wokół których tworzone będą większości parlamentarne. The political parties systems in Czech Republic and Slovakia now have different shapes instead of common roots of them. The electoral laws were the main factors of that situation, especially the construction of electoral hurdle and number of electoral districts. But it is impossible to ignore the other elements as, for example, social environment. Now it is possible to observe a progress of stabilization on the political scenes in both countries, however that stability is extremely safe only in Czech Republic. The transformation in Slovakia is still in progress. The visible effect of that transformation is lack of chance to strictly define parties as left or right wing parties. The undisputed fact in both countries is low number of the parties in parliament which contains between five and seven and also the existence of two dominant powers on those scenes. Literatura: A. Antoszewski, R. Herbut, Systemy polityczne współczesnego świata, Gdańsk 2001; Czechy: Ordynacja wyborcza, Wyrok sądu konstytucyjnego z dnia 24 stycznia 2001 r. (nr 64/2001 Sb), tłumaczenia K. Skotnicki, „Przegląd Sejmowy” 2002, nr 2; P. Fiala, V. Hloušek, System partyjny Republiki Czeskiej, [w:] Partie i sys-temy partyjne Europy Środkowej, pod red. A. Antoszewskiego, P. Fiali, R. Herbuta i J. Sroki, Wrocław 2003; J. Filip, Głos w dyskusji, [w:] Zmiana ordynacji wyborczej a zmiana konstytucji. Międzynarodowa Konferencja Naukowa Rzeszów, 3-4 marca 2008, pod red. S. Grabowskiej i R. Grabowskiego, Rzeszów 2008; T. Haughton, HZDS: The Ideology, Organisation and Support Base of Slovakia's Most Successful Party, “Europe-Asia Studies”, Vol. 53, No. 5, (Jul., 2001); L. Kopeček, System partyj-ny Słowacji, [w:] Partie i systemy partyjne Europy Środkowej, pod red. A. Antoszew-skiego, P. Fiali, R. Herbuta i J. Sroki, Wrocław 2003.; M. Posluch, L. Cibulka, Štátne právo Slovenskej republiky, Šamorín 2003; K. Skotnicki, Prawo wyborcze do parla-mentu Republiki Słowackiej, [w:] Prawo wyborcze do parlamentu w wybranych pań-stwach europejskich, pod red. S. Grabowskiej i K. Skłodowskiego, Kraków 2006; K. Skotnicki, System konstytucyjny Czech, Warszawa 2000; W. Sokół, Geneza i ewolucja systemów wyborczych w państwach Europy Środkowej i Wschodniej, Lublin 2007; W. Sokół, R. Serej, System polityczny Słowacji, [w:] Systemy polityczne państw euro-

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

Page 104: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Przyczyny ewolucji systemu partyjnego w Republice Czeskiej i Republice Słowackiej...

py środkowej i wschodniej, pod red. W. Sokoła i M. Żmigrodzkiego, Lublin 2005; S. Szomolányi, The Slovak Path To Democracy: From A Deviant Case To A Standard New Democracy, [w:] Slovakia : ten years of independence and year of reforms, pod red. O. Gyárfášovej, G. Mesežnikova, Bratislava 2004; P. Uziębło, Prawo wyborcze do Parlamentu Republiki Czeskiej po reformie z roku 2000, „Przegląd Sejmowy” 2002, nr 2; K. Vlahová, P. Matĕjů, Krystalizace politických postojů a politického spek-tra v České republice, „Sociologický časopis”, XXXIV, (2/1998); R. Wiszniewski, Wybory parlamentarne w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Polityczne konse-kwencje systemów wyborczych, [w:] Demokracje Europy Środkowo-Wschodniej w perspektywie porównawczej, pod red. A. Antoszewskiego i R. Herbuta, Wrocław 1998 Źródła internetowe: http://www.statistics.sk/nrsr_2006/slov/okres/results/tab9.jsp?okres=* http://www.volby.cz/pls/ps1998-win/u4

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

Page 105: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia”

MGR MARTYNA BILDZIUKIEWICZ INSTYTUT BADAŃ NAD GOSPODARKĄ RYNKOWĄ Oczywiste priorytety. Polityka bezpieczeństwa Estonii po

1990 roku Bezpieczeństwo to według R. Scrutona termin wiążący się z „…ochroną przed wojną, a także ze zmniejszonym jej prawdopodobieństwem (…). Kiedy mowa o bezpieczeństwie narodowym, ma się najczęściej na myśli także wszystkie środki (…) stanowiące przygotowanie do zbrojnego odparcia ataku; w pewnych warunkach poli-tyka bezpieczeństwa narodowego może doprowadzić do jego zagrożenia”1. Powszechne w literaturze przedmiotu, jak również w debatach politycznych jest obecnie posługiwanie się pojęciami bezpieczeństwa twardego (militarnego) i miękkiego (ang. hard i soft security). Od 1945 r. na znaczeniu zdecydowanie zyskuje ten drugi rodzaj bezpieczeństwa; nie będzie ryzykowną teza, iż znajdujemy się obecnie właśnie w erze bezpieczeństwa miękkiego, gdzie o sile państwa stanowi nie jego armia i potencjał zbrojeniowy, lecz uczestnictwo w różnego rodzaju sojuszach, organiza-cjach i porozumieniach. W tym kierunku idzie polityka bezpieczeństwa państw demo-kratycznych – także Estonii. Którędy droga? W 1991 r. Estonia odzyskała niepodległość po pięćdziesięciu latach radziec-kiej okupacji. W zakresie bezpieczeństwa kraju kierunek rozwoju był tylko jeden, po-dobnie jak jedno było (przynajmniej tak je widziano) główne zagrożenie. Ciągle wi-dziano je w tym, co G. Herd nazywa sowieckim impulsem reintegracji, powstałym na skutek „nie-świętej trójcy”: nacjonalistycznego szowinizmu, nostalgii za ZSRR i impe-rialnego patriotyzmu2. Wydaje się, iż nastawienie to, mimo m.in. deklaracji o przyja-znych stosunkach rosyjsko-estońskich, nie zmieniło się do dziś. Czy stosunek do Ro-sji wynika jedynie z zaszłości historycznych? B. Schürmann uważa, że nie. Według niego obecne negatywne nastawienie do sąsiada jest efektem przede wszystkim nie-obliczalnego zachowania samej Rosji po 1991 r.3, którego emanacją były m.in. dwie

1 R. Scruton, Słownik myśli politycznej, Poznań 2002. 2 R. Vilpisauskas, Baltic States Membership in the WEU and NATO: Links, Problems and Perspectives, Vilnius 2000. 3 B. Schürmann, Kompensatorische Sicherheitsstrategien – Kontinuität und Wandel in der Aussenpolitik von Estland, Finnland und Taiwan, Düsseldorf 2001.

Page 106: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Martyna Bildziukiewicz

wojny czeczeńskie oraz konflikt z Gruzją w sprawie Osetii Południowej (w którym wszystkie państwa bałtyckie stanęły po stronie Gruzji, nazywając Rosję agresorem). Wybór opcji zachodniej nie był podyktowany jedynie emocjami czy aspektami stricte politycznymi. Ponownie potrzebę poluzowania czy wręcz zerwania więzów z Rosją odczuwano silnie w 1998 r., w którym gospodarka rosyjska borykała się z kry-zysem. Istniały uzasadnione obawy, że kryzys ten dotknie również Estonię, stąd tym silniejsza potrzeba jak najszybszej integracji – także gospodarczej – z Europą Za-chodnią. Podejrzewano, że zawirowania wewnętrzne w Rosji mogą przełożyć się na politykę zagraniczną byłego imperium. W związku z kryzysem obawiano się również fermentu w rosyjskim społeczeństwie, który mógł przelać się przez rosyjsko-estońską granicę, np. pod postacią buntu żołnierzy rosyjskich sił zbrojnych, stacjonujących w bazach w Leningradzie i Pskowie. Przy ocenie sytuacji bezpieczeństwa Estonii wzięto pod uwagę również ryzyko zanieczyszczenia środowiska, głównie wskutek działania elektrowni atomowej w rosyjskiej miejscowości Sosnowyj Bor. Reasumując, obawy Estonii nie wiązały się jedynie z historycznym antysenty-mentem wobec Rosji, ale także z sytuacją wewnętrzną w tym kraju, której negatywne skutki mogły być odczuwane również w Estonii. Zarówno polityczne, jak i ekono-miczne, a także ekologiczne aspekty przemawiały na niekorzyść nawiązania bliższych stosunków z Rosją. W kraju panowała więc szeroka, niezależna od opcji politycznej zgoda, iż należy uniezależnić się od sąsiada i rozwijać oraz umacniać powiązania z kra-jami tzw. Zachodu. W debatach nad kierunkami zabezpieczenia integralności terytorialnej Estonii, jej niezależności i spokoju jej obywateli na początku lat 90. XX wieku pojawił się kon-cept deklaracji neutralności. Idea ta nigdy nie uzyskała szerszej aprobaty; zbyt żywa była w społeczeństwie pamięć II wojny światowej, utraty niepodległości i lat spędzo-nych pod rosyjską okupacją. Oczywiste zatem było dla kolejnych ekip rządzących, iż gwarancji bezpieczeństwa należy szukać wśród państw Zachodu. Rozpad bipolarnego podziału świata spowodował co prawda zmianę układu sił na arenie międzynarodo-wej, jednakże w kwestii bezpieczeństwa liczyły się w dalszym ciągu dwie siły: Stany Zjednoczone wraz z zachodnioeuropejskimi sojusznikami po jednej oraz Rosja ze swoimi satelitami – po drugiej stronie. Wobec takiej alternatywy wybór wydawał się Estończykom oczywisty – aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, należy dołączyć do świata zachodniego tak szybko, jak to tylko będzie możliwe. Powrót Estonii do społeczności euroatlantyckiej odbył się przede wszystkim poprzez międzynarodowe instytucje. Najważniejszymi gwarantami bezpieczeństwa stały się NATO oraz Unia Europejska. Bezpieczeństwo na twardo, czyli Estonia a NATO 1991 r. powstaje Północnoatlantycka Rada Współpracy – państwa bałtyckie zostają jej członkami rok później. W 1994 r. oficjalnie aplikują o członkostwo w NA-TO i stają się częścią programu Partnerstwo dla Pokoju, będącego niejako wstępem do pełnego uczestnictwa w Sojuszu. Aby pokazać, że nie zamierzają być jedynie

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

Page 107: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Oczywiste priorytety. Polityka bezpieczeństwa Estonii po 1990 roku

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 3

„konsumentami bezpieczeństwa”, państwa bałtyckie biorą udział w misji stabilizacyj-nej IFOR w Bośni jako część Brygady Nordyckiej. W roku 1997 zostają członkami Północnoatlantyckiej Rady Partnerstwa (powstałej w miejsce Rady Współpracy). Na szczycie NATO, na którym przyjęto do struktur Polskę, Czechy i Węgry, wymieniono też kraje, które miały stać się członkami Sojuszu przy następnym rozszerzeniu. Wśród nich znalazła się także Estonia. Kilkuletnie przygotowania do integracji z NATO osiągnęły swój cel w 2004 r., gdy wraz z pozostałymi państwami bałtyckimi oraz czte-rema innymi krajami Estonia stała się członkiem Sojuszu. Jako członek NATO Estonia wspiera rozwój programu Partnerstwo dla Po-koju, mając w pamięci, jak wiele z niego skorzystała. Metody wypracowane w ramach PdP mogą posłużyć do powstania i ulepszenia nowych form współpracy między NATO a krajami partnerskimi4. W kwestii przyszłości NATO Estonia stoi na stanowisku, iż rola organizacji nie powinna ograniczać się do gwarancji bezpieczeństwa, lecz rozwijać się w kierunku misji pokojowych i stabilizacyjnych. Sama Estonia uczestniczy w kilku znaczących operacjach NATO. Od roku 1999 obecna jest w Kosowie w ramach natowskiej misji KFOR (Kosovo Forces). 26-osobowy estoński oddział wywiadowczy jest częścią duńskiego batalionu stacjonującego w Mitrovicy, w północnej części Kosowa. W cza-sie lutowych zamieszek, związanych z ogłoszeniem przez Kosowo niepodległości, estońskie siły, razem z amerykańskimi i francuskimi partnerami, stały na straży przejść granicznych. W 2002 r. Estonia dołączyła do prowadzonej przez USA Operacji Enduring Freedom w Afganistanie. Od 2003 r. 120 żołnierzy estońskich uczestniczy w dowo-dzonych przez NATO siłach ISAF (International Security Assistance Force in Afghanistan). Jest to także największa operacja wojskowa, w którą zaangażowane są estońskie siły zbrojne. Zaangażowanie to opiera się na założeniu współgrania sił mili-tarnych z cywilnymi; dlatego władze estońskie zamierzają rozszerzyć swoją misję o pomoc rozwojową i opiekę humanitarną. Estonia jest także częścią międzynarodowej koalicji przeprowadzającej opera-cję Iraqi Freedom. Obecnie przebywa tam 34 oficerów polowych i żołnierzy piechoty – warto jednakże zaznaczyć, że Estonia uaktywniła się na tym polu dopiero, gdy misja uzyskała mandat Organizacji Narodów Zjednoczonych. Symboliczną liczbą dwu in-struktorów wojskowych Estonia wspiera również misję instruktorską NATO w Iraku5.

Poparcie dla członkostwa Estonii w NATO wśród obywateli utrzymuje się na wysokim, stabilnym poziomie (75% w 2006 r.). 67% Estończyków uważa, że człon-kostwo w Sojuszu jest jedną z najważniejszych gwarancji bezpieczeństwa kraju. Jed-nocześnie niemal połowa z nich za równie ważne uznała dobre relacje z Rosją, a po-nad 40% widzi tę gwarancję we współpracy z innymi państwami bałtyckimi6.

4 Informacje Ambasady Estonii w Polsce, http://www.estemb.pl/security_policy. 5 Ibidem. 6 Ibidem.

Page 108: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Martyna Bildziukiewicz

Jak zaznaczono na wstępie, oprócz sojuszy stricte obronnych, coraz ważniej-sze staje się „miękkie bezpieczeństwo”. Stąd potrzeba budowania „drugiej nogi” dla stabilnej obecności Estonii na arenie międzynarodowej w postaci członkostwa we wspólnotach europejskich. Bezpieczeństwo na miękko: Estonia a Unia Europejska Wydawałoby się, że Unia Europejska nie jest organizacją gwarantującą bezpie-czeństwo w ścisłym znaczeniu tego słowa. Jednakże jako forum kontaktów i ścisłych powiązań gospodarczych oraz politycznych (na coraz większą skalę), pośrednio sta-nowi ona o „miękkim” bezpieczeństwie swoich członków. Nie można ponadto za-pomnieć o kształtującym się filarze wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, które ma w dłuższej perspektywie czasowej doprowadzić do powstania zbrojnego ramienia Unii. O ile tak się stanie, członkostwo w UE będzie także zapewniało hard security. Kolejnym argumentem przemawiającym za uwzględnieniem komponentu eu-ropejskiego w omawianiu polityki bezpieczeństwa Estonii jest fakt, iż w przypadku tego państwa kwestie bezpieczeństwa są ściślej niż w innych krajach powiązane z aspektami politycznymi i gospodarczymi. Dlaczego tak jest? Po pierwsze, małe pań-stwa ze względu na ograniczoność ich rynków wewnętrznych zazwyczaj wykazują większą orientację na handel zagraniczny i w związku z tym większą liczbę powiązań z zagranicznymi rynkami. Po drugie, w procesie transformacji estońskiej gospodarki w latach 90. dużą rolę odegrało (musiało odegrać) państwo. Wprowadzenie nowej walu-ty i związanych z tym regulacji, prywatyzacja własności państwowej, wprowadzenie zasad gospodarki rynkowej, a także przygotowanie gospodarki do integracji w ramach wspólnego rynku europejskiego – te wszystkie procesy odbywały się za pośrednic-twem państwa, które za priorytet przyjęło ochronę kraju i jego obywateli. Po trzecie wreszcie, należy pamiętać o wspominanym już „miękkim” bezpieczeństwie, które UE zapewnia, a na którym Estonii zależy w równie dużej mierze co na bezpieczeństwie tradycyjnym. W poprzednim akapicie pojawiła się teza, iż bezpieczeństwo zapewniane przez Sojusz Północnoatlantycki jest w Estonii stawiane na równi z tym gwarantowa-nym przez Unię Europejską. Nie zawsze jednak to podejście dominowało w estoń-skiej polityce. Tuż po odzyskaniu niepodległości, w publicznej debacie oraz na szczy-tach władzy pojawiło się pytanie, członkostwu w której organizacji – NATO czy UE – nadać priorytet (aczkolwiek, jak wspomniano powyżej, nie ulegało wątpliwości, iż w obu z nich Estonia powinna się znaleźć). Wówczas jeszcze (mowa o początku lat 90.) Rosja nie zgłaszała sprzeciwu wobec akcesji państw bałtyckich do Wspólnot Europej-skich, będąc jednocześnie od samego początku przeciwna ich obecności w struktu-rach NATO. Wydawało się więc, że członkostwo w Unii stanie się nadrzędne dla es-tońskich decydentów. Wybór ten ułatwiła sytuacja w samej, „świeżo upieczonej” Unii:

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 4

Page 109: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Oczywiste priorytety. Polityka bezpieczeństwa Estonii po 1990 roku

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 5

właśnie podpisano traktat z Maastricht, wskutek czego zaczął wyodrębniać się filar Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa7. Pierwsze porozumienia o współpracy gospodarczej między Wspólnotami a państwami bałtyckimi zostały podpisane już w 1992 r. W roku następnym, na szczycie w Kopenhadze, Litwa, Łotwa i Estonia oficjalnie zadeklarowały chęć przystąpienia do unijnych struktur. W roku 1994 państwa bałtyckie podpisały umowę o stowarzyszeniu z Unią Zachodnioeuropejską8, uzyskując prawo uczestniczenia w obradach Stałej Ra-dy i grup roboczych UZE, nie otrzymując jednakże żadnych gwarancji bezpieczeń-stwa. Jednocześnie toczyły się negocjacje z Unią Europejską na temat umów o wol-nym handlu; zostały one podpisane w tym samym roku. W roku 1998 państwa bał-tyckie oficjalnie ogłoszono państwami stowarzyszonymi z UE. Estonia jako pierwsza (już w 1997 r.) spośród tych trzech państw została zaproszona do rozmów o faktycz-nym członkostwie. W 2004 r. wraz z dziewięcioma innymi państwami weszła w struk-tury Unii Europejskiej. Jak obecnie Estonia widzi swoją rolę w Unii Europejskiej? W oficjalnym do-kumencie dotyczącym polityki zagranicznej państwa w tym zakresie zapisano m.in. dążenie do podpisania nowego porozumienia ramowego UE-Rosja, które miałoby zastąpić dotychczasowe Porozumienie o Partnerstwie i Współpracy (Partnership and Cooperation Agreement). Powinno ono zdefiniować tak jasno, jak to tylko możliwe wzajemne prawa i obowiązki, by wykluczyć możliwości ich różnych interpretacji. EU powinna pokazać się jako mówiąca jednym głosem organizacja i silna strona tego po-rozumienia. Umowa ta powinna według estońskiego rządu zawierać także wyraźne odniesienia do czterech przestrzeni współpracy na linii UE-Rosja, uzgodnionych w 2005 r.9 Jak zatem widać, stosunki z Rosją są integralnym komponentem polityki es-tońskiej. W przytaczanym dokumencie pojawia się również temat Wymiaru Północne-go Unii Europejskiej jako jednej z platform porozumienia UE z Rosją i innymi pań-stwami z szeroko pojętego regionu Morza Bałtyckiego, niebędącymi członkami Unii. Obserwujemy tu kolejny element soft security, które ma zostać zapewnione poprzez sojusze regionalne, „miękką” współpracę (np. w dziedzinie kultury). W zakresie Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony Estonia deklaruje się jako promotor powstawania sił szybkiego reagowania oraz działalności związanej z cywilnym zarządzaniem kryzysowym10. Trilateralna współpraca państw bałtyckich: trzy kraje-jeden cel

7 R. Vilpisauskas, op.cit. 8 Zgodnie z traktatem z Maastricht, Unia Zachodnioeuropejska miała docelowo zostać wchłonięta przez Unię Europejską i stanowić bazę filaru Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpie-czeństwa. Jednakże traktat nicejski usunął zapis tych postanowień. 9 Estonia’s European Union Policy 2007-2011. 10 Ibidem.

Page 110: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Martyna Bildziukiewicz

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 6

Jak wspomniano wyżej, priorytetami estońskiej polityki bezpieczeństwa były i są nadal NATO i Unia Europejska. Nie należy jednakże zapominać o trzecim kom-ponencie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Estonii: współpracy z sąsiednimi Ło-twą oraz Litwą. Spoiwem współpracy stała się wspólnota celów: estońskie priorytety i kierunki polityki zagranicznej zbiegały i zbiegają się do pewnego stopnia z litewskimi oraz ło-tewskimi. Wspólne pozostaje też postrzeganie zagrożenia – w ich obliczu szczególnie wyraźnie słyszalny jest jeden głos trzech państw. Najświeższym przykładem współ-działania w polityce międzynarodowej jest wsparcie Gruzji w jej konflikcie z Rosją w sierpniu 2008 r. Współpraca trilateralna w zakresie „twardego” bezpieczeństwa od początku podążała w kierunku przystąpienia do NATO11. Zarówno dla Estonii, jak i Litwy oraz Łotwy oczywiste było, że kooperacja jedynie w tym wąskim gronie nie będzie wystar-czająca, by zapobiec ewentualnym zagrożeniom zewnętrznym. Zaobserwowano dużą dbałość państw bałtyckich o to, by ich zagadnienie ich bezpieczeństwa nie było trak-towane odrębnie, regionalnie, lecz jako część międzynarodowego systemu. Warto jed-nakże zaznaczyć pozytywny wpływ, jaki na współpracę Litwy, Łotwy i Estonii miało przygotowanie do akcesji do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Od przystąpienia do programu Partnerstwo dla Pokoju zintensyfikowała się współpraca militarna, przybie-rając postać m.in. wspólnych ćwiczeń, systemu monitorującego i koordynującego pra-cę sił powietrznych trzech krajów (Baltnet), szwadronu saperskiego oraz współpracy marynarek wojennych (Baltron)12. W 1999 w Estonii powstał także Baltic Defence College – którego główną funkcją jest edukowanie oficerów średniego szczebla dla sił zbrojnych Litwy, Łotwy i Estonii (ale także innych państw). Najnowszym i najbardziej ambitnym projektem jest wspólny zmotoryzowany batalion piechoty. Według planów powinien on dołączyć do komponentu lądowego sił szybkiego reagowania NATO (NRF-14) w pierwszej połowie 2010 r13. Tak jak perspektywa akcesji do NATO spowodowała zacieśnienie współpracy mili-tarnej, tak perspektywa wstąpienia do UE wpłynęła pozytywnie na współpracę go-spodarczą trzech państw i liberalizację handlu między nimi. Potencjał obronny Estonii Podstawy dzisiejszej polityki bezpieczeństwa Estonii są dwie: pierwszą z nich jest wzmacnianie bezpieczeństwa przez sojusze międzynarodowe, drugą - odbudowa 11 R. Vilpisauskas.

12 Współpraca Litwy, Łotwy i Estonii w zakresie marynarki wojennej obejmuje także odda-nie do dyspozycji natowskich sił natychmiastowego reagowania jednego statku. Pierwszym z nich był estoński Admiral Pitka..

13 Informacje Ministerstwa Obrony Estonii: http://www.mod.gov.ee/?setlang=eng oraz Mi-nisterstwa Spraw Zagranicznych Estonii: www.vm.ee/eng.

Page 111: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Oczywiste priorytety. Polityka bezpieczeństwa Estonii po 1990 roku

sił zbrojnych. Co w sensie stricte materialnym wnosi Estonia do międzynarodowego bezpieczeństwa? Warto zaznaczyć, że po rozpadzie ZSRR i odzyskaniu przez Estonię niepod-ległości budowa armii rozpoczęła się od podstaw. W odróżnieniu od innych byłych państw ZSRR, republiki bałtyckie zdecydowały się nie rozwijać armii narodowych na bazie dotychczasowego wyposażenia radzieckiego. Pociągało to za sobą ogromny wy-siłek organizacyjny i finansowy. Potrzebne były nowe technologie, techniki i strategie, wyposażenie, zasoby ludzkie. Od lat 1994/5 kluczowa w tym zakresie stała się pomoc państw NATO oraz państw nordyckich. Bezpośrednio w regionie zaangażowały się również USA i w tym fakcie, notabene, należy przede wszystkim upatrywać sprzeciwu Rosji wobec akcesji państw bałtyckich do NATO – mówiąc kolokwialnie, konkuren-cyjne mocarstwo weszło na teren wpływów byłego mocarstwa. Sposób organizacji armii jest silnie wzorowany na wojsku fińskim. W trakcie tworzenia jest niewielka, ale nowocześnie uzbrojona i mobilna armia regularna (w Es-tonii służba wojskowa jest obowiązkowa), którą ma wspierać duża liczba mobilizowa-nych na krótki czas rezerwistów. Modelu tego dopełnia ochotnicza organizacja para-milicyjna (Milizorganisation, Kaitseliit), mająca wspierać regularne wojsko przede wszystkim wysokiej jakości zasobami ludzkimi. W 2008 r. ogólne wydatki na obronę opiewały na 314.225.519 euro, co stano-wi 2,7% PKB Estonii. Daje to Estonii dziewięćdziesiąte miejsce na świecie pod względem wysokości wydatków na obronność. Bezpieczeństwo zapewnione. Co dalej? W XXI wieku gwarancją bezpieczeństwa są sojusze. Estonia zdawała sobie z tego najwyraźniej sprawę, obierając kierunek polityki zagranicznej na zachód, z sukce-sem dążąc do włączenia się w międzynarodowy system bezpieczeństwa w postaci dwu najpotężniejszych obecnie organizacji: NATO i Unii Europejskiej. Wydaje się, że w zakresie wyboru sojuszników niewiele zmieniło się od czasów zimnej wojny. W przy-padku Estonii aktualna pozostała alternatywa Rosja-Zachód, która de facto alternaty-wą nie jest, gdyż dla zdecydowanej większości Estończyków wybór opcji zachodniej był i jest „oczywistą oczywistością”. Obecnie, gdy bezpieczeństwo zostało zapewnio-ne, energia Estonii kieruje się w stronę ulepszania istniejących form współpracy i na-wiązywania nowych. Postuluje m.in. wyraźny podział funkcji między NATO a ewen-tualne przyszłe skrzydło zbrojne UE. To ostatnie miałoby zajmować się misjami cy-wilnymi, podczas gdy Sojusz Północnoatlantycki pozostałby przy działaniach militar-nych. Aktywność Estonii w strukturach euroatlantyckich pokazuje, iż chce ona ak-tywnie uczestniczyć w tworzeniu ciągle lepszych gwarancji międzynarodowego bez-pieczeństwa.

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

Page 112: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Martyna Bildziukiewicz

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 8

Literatura: Maciejewski W. (ed.), The Baltic Sea Region. Cultures, Politics, Societies, Uppsa-la 2002; Rossa-Kilian D., Morskie środki budowy zaufania w systemie współpracy międzynaro-dowej na rzecz bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego, Toruń 2003; Rossa-Kilian D., Region Morza Bałtyckiego obszarem rozwoju i współpracy, Toruń 2006; Schürmann B., Kom-pensatorische Sicherheitsstrategien – Kontinuität und Wandel in der Aussenpolitik von Estland, Finnland und Taiwan, Düsseldorf 2001; Scruton R., Słownik myśli politycznej, Poznań 2002; Vilpisauskas R., Baltic States Membership in the WEU and NATO: Links, Problems and Perspectives, Vilnius 2000.

Dokumenty: Estonia’s European Union Policy 2007-2011; National Security Concept of the Republic of Estonia (2004). Strony internetowe: Strona Ministerstwa Obrony Estonii: http://www.mod.gov.ee/?setlang=eng; Strona Ministerstwa Spraw Zagranicznych Estonii: www.vm.ee/eng; Estonia onLine: www.eesti.pl; Strona Stałego Przedstawicielstwa Estonii w NATO: http://www.estnato.be; Strona Sił Zbrojnych Estonii: http://www.mil.ee/index_eng.php; Strona Ambasady Republiki Estonii w Polsce: http://www.estemb.pl/security_policy.

Page 113: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Disputatio – Tom VI– „Europa Środkowo-Wschodnia”

DR PRZEMYSŁAW KIEROŃCZYK KATEDRA PRAWA KONSTYTUCYJNEGO I INSTYTUCJI POLITYCZNYCH WYDZIAŁ PRAWA I ADMINISTRACJI UNIWERSYTET GDAŃSKI

Trzy trudne tematy z najnowszej historii Litwy Uwagi wstępne.

W ostatnich latach poziom wiedzy społeczeństwa polskiego o naszych litew-skich sąsiadach uległ zdecydowanej poprawie. Nadal jest to jednak często wiedza po-wierzchowna i schematyczna, krążąca od niejasnego wspomnienia Jagiełły i Unii po reminiscencje odrodzenia niepodległej Litwy w ostatnim dziesięcioleciu XX. wie-ku. Złożoność relacji polsko-litewskich od czasów litewskiego przebudzenia narodo-wego, historia Litwy międzywojennej, czy losy tego kraju podczas najstraszliwszego konfliktu w dziejach ludzkości – to jednak nadal tematyka, która jest raczej obecna tylko w dyskusji specjalistycznej. Stąd jednoznaczna intencja piszącego te słowa - przybliżenie Czytelnikowi pewnego fragmentu najnowszej historii Litwy, a w szcze-gólności jej najbardziej kontrowersyjnej części. Niniejsze opracowanie nie ma bynajmniej na celu dyskredytacji, czy obwinia-nia Narodu Litewskiego. Nie jest to na pewno – w tym sensie - artykuł à thèse. Autor wychodzi z dosyć oczywistego założenia, że każdy naród ma (nie wyłączając rzecz jasna nas – Polaków) w swojej historii fakty chlubne i haniebne, przy czym pamięć zbiorowa chce uwzględniać przede wszystkim te pierwsze. Tak, jak Polacy niezbyt chętnie powracają do pogromu żydowskiego w Warszawie na Wielkanoc 1940 r1. - jakże to przecież odległe naszego rodzimego mitu Chrystusa Narodów ! - tak Litwini wolą zapewne, aby kojarzono ich bardziej jako niewinne ofiary systemu radzieckiego, a nie wykonawców pogromu kowieńskiego w czerwcu 1941 r. Warto jednak kierować się wskazówką P. Jasienicy: „Ciężko o tym wspominać, ale przemilczać nie wolno. Historia oddaje sprawiedliwość wszystkim lub nikomu”2. Autor biorąc te słowa do serca, czuje się zatem uprawniony do pisania o ciemniejszych stronach historii Li-twy, tym bardziej, że ma w swoim dorobku trochę publikacji, w których przypominał o bogactwie i wartości litewskich dokonań3. 1 Nota bene – ciekawe ilu Polaków – nawet wśród studentów, czy osób z wyższym wykształce-niem - wie, że taki pogrom miał miejsce? 2 P. Jasienica, Polska Jagiellonów, Warszawa 1985, s. 297. 3 Zob. m.in. Litewskie konstytucje z okresu międzywojennego Gdańskie Studia Prawnicze, Tom VII, Gdańsk 2000; Odzwierciedlenie tradycji ustrojowych w konstytucjach Polski i Litwy. Próba ogólnego porównania

Page 114: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Przemysław Kierończyk

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 2

I wreszcie ostatnia uwaga wstępna. Nie było zamiarem autora dokonywanie syntezy najnowszej historii Litwy, nawet ograniczonej do swoistego wprowadzenia do relacji litewsko-polskich, gdyż spowodowałoby to wzrost objętości pracy do roz-miarów nie do zaakceptowania przez Wydawcę. Stąd Czytelników mniej zorientowa-nych w historii Litwy wypada jedynie odesłać chociażby do dzieł nieocenionego P. Łossowskiego4, czy innych autorów5. Nawet jednak pozostając w kręgu tematyki wyznaczonej tytułem, konieczne było dokonanie pewnej selekcji. Ostatecznie autor zdecydował się skoncentrować na trzech głównych zagadnieniach, tworząc swoiste, krótkie eseje historyczne, przy czym każdy z nich zakończony jest krótkim podsumo-waniem (stąd brak generalnego resumé całego artykułu). Mają one raczej sygnalizować problem i być zaproszeniem do dyskusji, niż kompletnie wyczerpywać temat. Ocena tego, na ile owa „funkcja sygnalizacyjna” została dobrze wykonana – zależy tylko od Czytelników. „Tradycyjna przyjaźń”6, czyli o złożoności stosunków litewsko-radzieckich w latach 1918-1939.

Na pozór sprawa jest jasna. Niepodległa Litwa rodziła się na przełomie lat 1918-1919 w walce z radziecką agresją7. Później, utrzymując poprawne stosunki z ZSRR (określone traktatem pokojowym z 1920 r. i o nieagresji z 1926 r.) nie związa-ła się ze Związkiem Radzieckim formalnym sojuszem. Tym samym historia relacji litewsko-radzieckich nie wydaje się nadmiernie odmienna – w ogólnym zarysie – od ówczesnych stosunków polsko-radzieckich, łotewsko-radzieckich czy wreszcie es-tońsko-radzieckich.

Kwestia jest jednak o wiele bardziej skomplikowana. Jest prawdą, że pierwsze walki Litwini toczyli z Armią Czerwoną8. Wkrótce jednak na skutek działań wojsk

dwóch ustaw zasadniczych „najnowszej generacji”, Gdańskie Studia Prawnicze, Tom XII, Gdańsk 2004; Wizja silnego parlamentu w pierwszych konstytucjach państw bałtyckich, Zeszyty Naukowe Gdańskiej Wyższej Szkoły Administracji nr 1/2005; Restytucja niepodległości Litwy. Akty Rady Najwyższej z 11 marca 1990 r., Zeszyty Naukowe Gdańskiej Wyższej Szkoły Administracji, nr 4/2007. 4 Szereg z nich jest cytowanych poniżej. Pośród innych pozycji pióra P. Łossowskiego warto zwrócić uwagę w szczególności na: Po tej i po tamtej stronie Niemna. Stosunki polsko-litewskie 1883-1939, Warszawa 1985. 5 Zainteresowanych aktualnym kontekstem niektórych spraw poruszonych w niniejszym opra-cowaniu autor pragnie odesłać do swojego artykułu: Problem odszkodowań w stosunkach litewsko-rosyjskich. Próba analizy potencjalnych argumentów strony rosyjskiej, Zeszyty Naukowe Gdańskiej Wyższej Szkoły Admi-nistracji, nr 2/2006. 6 Z wypowiedzi litewskiego ministra spraw zagranicznych, przebywającego w Moskwie w 1934 r., zob. przypis 20, in fine. 7 Niepodległość litewska została proklamowana 16 lutego 1918 r. (była to tzw. druga deklara-cja niepodległości, zob. np. A. Zakrzewski, Wstęp [w:] Konstytucja Republiki Litewskiej, Warszawa 2006, s. 9), ale o rzeczywistym początku kształtowania się państwowości litewskiej można mówić dopiero w momencie klęski Niemiec okupujących Litwę. 8 Warto przypomnieć, że pierwotnie ziemie litewskie przed naporem ze wschodu broniły woj-ska niemieckie, tworzone oddziały litewskie dopiero stopniowo wkraczały do walki. Zob. np. W. Rez-mer, Litewskie lotnictwo wojskowe 1919-1940, Toruń 1999, s. 21-25.

Page 115: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Trzy trudne tematy z najnowszej historii Litwy

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 3

polskich, które oddzieliły Litwinów i Rosjan9, wojska litewskie i radzieckie utraciły kontakt bojowy10. Później sytuacja na froncie zmieniła się diametralnie – po „wypra-wie kijowskiej”. W obliczu klęsk polskich, 12 lipca 1920 r. zawarto litewsko-radziecki traktat pokojowy. Ze strony radzieckiej traktat był typowym wybiegiem taktycznym. Litwie „przyznano” rozległe terytorium, obejmujące rzecz jasna Wilno, ale wybiegają-ce także daleko na wschód i południe w porównaniu do obecnych granic Litwy, za-bezpieczając sobie tym samym litewski odcinek frontu i zyskując faktycznego sojusz-nika w zmaganiach z Polakami11. Jednocześnie przewidywano, że Litwa po klęsce Pol-ski i tak zostanie włączona do Kraju Rad, do czego rozpoczęto zresztą odpowiednie przygotowania12.

Litwini przy tym, dosyć naiwnie, widzieli w Rosji Radzieckiej sojusznika w konflikcie z Polską, siłę, która dopomoże im opanować i utrzymać Wilno. Nie chcieli przyjąć do wiadomości, że klęska Polski w zmaganiach z Armią Czerwoną byłaby jednocześnie końcem niepodległości wszystkich państw bałtyckich. W związ-ku z tym, począwszy od lipca 1920 r., wojska litewskie zachowywały się często wręcz tak, jakby były sojusznikami czerwonoarmistów, co musiało powodować określone militarne działania strony polskiej13.

Jak wiadomo, ostatecznie konflikt polsko-litewski o Wileńszczyznę rozstrzy-gnął „bunt” wojsk gen. Żeligowskiego14, a później decyzja wybranego Sejmu Wileń-skiego o wcieleniu Litwy Środkowej do Polski. W sensie prawno-międzynarodowym o przynależności tych ziem do Polski zadecydowała konferencja ambasadorów Wiel-kiej Brytanii, Francji, Włoch i Japonii z 15 marca 1923 r. Litwa konsekwentnie odma-wiała uznania stanu faktycznego15. Z wrogości do Polski uczyniono motyw przewod-ni litewskiej polityki zagranicznej i wewnętrznej, w tym ostatnim przypadku czyniąc z niej element kanonu patriotycznego wychowania16. Oczywiście, fakt, że to właściwie

9 W sensie oczywiście żołnierzy Rosji Radzieckiej. 10 W tym okresie czasu dochodziło do starć polsko - litewskich, nie pociągały one jednak za sobą większej ilości ofiar. Niekiedy – na odwrót – oddziały polskie i litewskie współdziałały ze sobą w walce z Rosjanami. Zob. P. Łossowski, Konflikt polsko-litewski 1918-1920, Warszawa 1996, s. 47-48. 11 Charakterystyczne jest przy tym to, że faktycznie Wilno przekazano Litwie już po klęsce Ar-mii Czerwonej w bitwie warszawskiej. 12 Zagrożenie radzieckie opisuje m.in. P. Łossowski, Konflikt..., op. cit., s. 129-133. 13 Ibidem, s. 118-133. 14 Co ciekawe, Litwini, dla których działania Żeligowskiego są do tej pory przykładem wiaro-łomstwa, przeprowadzili wkrótce dokładnie podobną operację w stosunku do Kłajpedy. Zob. P. Łos-sowski, Kłajpeda kontra Memel. Problem Kłajpedy w latach 1918-1939-1945, Warszawa 2007, s. 37-53. 15 Istniejącą granicę władze litewskie określały mianem linii demarkacyjnej, a Wilno traktowano jako okupowaną stolicę (np. w konstytucji z 1938 r. Wilno określono jako stolicę państwa). Stan rzeczy na granicy polsko-litewskiej przypominał, przynajmniej w pewnym stopniu, rozgraniczenie pomiędzy obydwoma Koreami i zasługiwał na miano „wojny nie wojny” (zob. ten termin w tytule książki H. Wisnera - Wojna nie wojna. Szkice z przeszłości polsko-litewskiej, Warszawa 1978). 16 „Konflikt z Polską zrodził wśród Litwinów niesłychanie wybujały nacjonalizm – typowy zresztą dla młodych narodów – i wręcz chorobliwe uprzedzenie do wszystkiego co polskie”. J. Och-mański, Historia Litwy, Wrocław-Warszawa-Kraków 1990, s. 288.

Page 116: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Przemysław Kierończyk

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 4

Polacy w bitwie warszawskiej zagwarantowali niepodległość Litwy był konsekwentnie przemilczany.

Politykę zagraniczną Litwy, zdeterminowaną sprawą Wilna, można w dużym stopniu sprowadzić do założenia „każdy wróg Polski jest naszym przyjacielem”. Stąd relatywnie dobre stosunki litewsko-niemieckie i litewsko-radzieckie. Oczywiście spra-wy upraszczać nadmiernie nie można - do zawarcia formalnego sojuszu z ZSRR nie doszło, a politycy litewscy nie przejawiali jakiejkolwiek fascynacji radzieckim sys-temem ustrojowym, jednak dobre stosunki z ZSRR były jednym z założeń polityki zagranicznej niepodległej Litwy17. Jak się wydaje można przy tym wysnuć tezę o ist-nieniu wśród elit litewskich dwóch głównych grup poglądów na sprawę rosyjską. Do-syć dobrze zarysował je we swoich wspomnieniach działacz Polonii litewskiej B. Paszkiewicz18. Jedna z nich zakładała traktowanie ZSRR jako kontynuatora polityki imperialnej carskiej Rosji, ale przy jednoczesnym założeniu, że Litwa mogłaby tak-tycznie wykorzystywać niesnaski polsko-radzieckie. Druga - ewidentne oparcie się na ZSRR i zawarcie sojuszu, w którym Litwa mogłaby „obronić Kłajpedę i odzyskać Wilno”19.

Niezależnie jakie poglądy dominowały, Związek Radziecki stale był traktowa-ny jako potencjalny sprzymierzeniec w konflikcie litewsko-polskim, może na zasadzie „mniejszego zła”, ale jednak dosyć konsekwentnie. Właściwie każda kolejna ekipa rządząca na Litwie zakładała20, że „Warszawa pozostanie w złych stosunkach z Berli-nem i Moskwą, a rządy niemiecki i sowiecki w ich antypolskiej polityce udzielać będą Litwie wsparcia i osłony (...)”21. Takie stanowisko Litwy musiało rzecz jasna spędzać sen z powiek polskim wojskowym i politykom.

17 „Niezmiennie dobre stosunki Litwa utrzymywała z ZSRR”. H. Wisner, Litwa. Dzieje państwa i narodu, Warszawa 1999, s. 208. 18 B. Paszkiewicz, Pod znakiem „Omegi”, Warszawa 2003, s. 360-361. 19 Ibidem, s. 361. 20 Historię polityczną Litwy w okresie międzywojennym można podzielić na cztery etapy: przej-ściowy – do 1920 r., dominacji chadecji – do 1926 r., krótki okres rządów lewicy w roku 1926 i rządy narodowców po zamachu stanu w grudniu 1926 r. Za najbardziej pro-radziecki można uznać rząd lu-dowców i socjaldemokratów M. Sleževičiusa (1926 r.), który zdecydował się na zawarcie z ZSRR ukła-du o nieagresji (zob. np. P. Łossowski, Kraje bałtyckie na drodze od demokracji parlamentarnej do dyktatury [1918-1934], Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1972, s. 95; ibidem w przyp. 60 cytowana inna pozy-cja pióra tegoż autora – Układ radziecko-litewski 1926 r. [w:] Z dziejów stosunków polsko-radzieckich. Studia i materiały, t. III, Warszawa 1968. Wszystkie jednak rządy litewskie dbały o utrzymywanie przyjaznych stosunków ze Związkiem Radzieckim -nawet narodowcy, którzy doszli do władzy pod hasłem walki z bolszewickim i polskim niebezpieczeństwem. Dowodem tego może być cytowana już wypowiedź litewskiego ministra spraw zagranicznych S. Lozoraitisa w Moskwie o tradycyjnej przyjaźni Litwy i ZSRR. P. Łossowski, Litwa, Warszawa 2001, s. 140. 21 P. Łossowski, Konflikt..., op. cit., s. 222. Do pewnej weryfikacji litewskiej polityki doszło po zawarciu polsko-niemieckiego i polsko-radzieckiego traktatu o nieagresji. Do dalszej refleksji zmusiło niewątpliwie Litwinów polskie ultimatum z 1938 r. (i brak na nie istotnej reakcji radzieckich i niemiec-kich „przyjaciół” Litwy), a także zabór Kłajpedy przez Niemcy w 1939 r. Z tych powodów, a także obawiając się o ostateczny wynik konfliktu europejskiego (nie było bowiem jasne czy Polska, mająca poparcie Francji i później Wielkiej Brytanii nie będzie stroną zwycięską) Litwa ostatecznie zdecydowała

Page 117: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Trzy trudne tematy z najnowszej historii Litwy

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 5

Tym samym Litwa była jedynym z krajów bałtyckich, który utrzymywał dobre relacje z ZSRR. W oczywisty sposób utrudniało to organizację jakichkolwiek, wspól-nych z Polską, środkowoeuropejskich przedsięwzięć obronnych. Oczywiście główną rolę odgrywała dla Litwinów wymieniona wyżej kwestia Wileńszczyzny, ale także brak wspólnej granicy z ZSRR, a tym samym zupełnie inna niż w przypadku Łotwy i Esto-nii świadomość zagrożenia ze wschodu.

Reasumując – „wschodnia” polityka Litwy wobec Polski i ZSRR po uzyskaniu przez nią niepodległości wydaje się niewątpliwie zagadnieniem z kategorii „trudnych” (dla zorientowanych historycznie Litwinów – inna sprawa, że nadal nie do końca uświadamianym, zob. niżej). Niezależnie od naszej akceptacji lub nie litewskich argu-mentów w sporze o Wileńszczyznę22, uznać należy, że postępowanie ówczesnych władz litewskich nacechowane zarówno silnym nacjonalizmem (co zresztą nie dziwi - dla ówczesnej Europy było to dosyć typowe), jak i skrajną naiwnością. Uderzając w państwo, które nolens volens samym swoim istnieniem, gwarantowało niepodległość Litwy – czyli Polskę, liczono na pomoc śmiertelnych wrogów. Na usprawiedliwienie braci Litwinów można jedynie podać to, że piękno Wilna i ilość emocji związanych z tym miastem mogło zaślepiać tok logicznego rozumowania23. Wreszcie wypada za-uważyć, że rola Polski w uratowaniu Litwy bardzo powoli znajduje jednak miejsce w litewskiej dyskusji publicznej24, choć nadal w litewskiej świadomości narodowej sil-nie zakorzeniony jest obraz wydarzeń lat 1918-1920, przyjmowany w międzywojennej (i w pewnym stopniu – radzieckiej) propagandzie25.

się pozostać neutralną, przyjmując zresztą odpowiednią ustawę w tej sprawie. H. Wisner, Litwa.., op. cit., s. 208-209. 22 Szanując poglądy litewskie wypada jednak przyznać rację stronie polskiej. Wilno było co prawda tradycyjną stolicą Wielkiego Księstwa Litewskiego, ale stawianie Litwy „etnicznej” w pozycji spadkobiercy Wielkiego Księstwa było pewnym nadużyciem historycznym (wszak było ono od XIII-XIV wieku państwem zdominowanym przez Słowian, w którym Litwini stanowili zdecydowaną mniej-szość, a elity uległy wpierw „białorutenizacji”, a potem polonizacji). Podobnie argumenty etniczne nie-zbyt przemawiały na korzyść Litwinów (1-2 % mniejszość litewska w Wilnie [!], przy zdecydowanej dominacji liczbowej Polaków w regionie). Inna sprawa, że Litwini całkowicie odmiennie niż Polacy (i reszta świata) rozumieli pojęcie Litwina etnicznego, co pozwalało im zaliczać hurtem do tej kategorii osoby o polskiej świadomości narodowej. 23 Inna sprawa, że kwestia wileńska była umiejętnie rozgrywana i podsycana przez elity litew-skie, stanowiąc wygodny pretekst do zerwania z polskimi wpływami kulturowymi. 24 Aktualność opinii P. Łossowskiego z 1996 r. „zrozumienie tego faktu (ocalenia Litwy przez Polskę – przyp. aut.) nie funkcjonuje w świadomości społeczeństwa litewskiego”, jest niewątpliwie tematem na odrębną publikację (P. Łossowski, Konflikt..., op. cit., s. 132). 25 Warto może przytoczyć opinię emigracyjnego historyka litewskiego A. Rukšy sprzed ponad ćwierćwiecza „od tego nieszczęścia (powstania bolszewickiego, czy okupacji przez Armię Czerwoną –przyp. aut.) uratował >>cud nad Wisłą<<”. Cytat za: P. Łossowski, Konflikt..., op. cit., 133. Ibidem opinia innego historyka - A. Senny: „Gdyby Polacy nie powstrzymali sowieckiego ataku, Litwa, bez względu na układ pokojowy, mogła przypaść Sowietom. (...) Polskie zwycięstwo (...) kosztowało Litwinów Wil-no, jednak ocaliło Litwę”.

Page 118: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Przemysław Kierończyk

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 6

0.

„Grzeczność w stosunku do wkraczającej armii”26, czyli nieco inaczej o inwa-zji radzieckiej na Litwę w latach 1939-194 Jest swoistym paradoksem, że pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia1939 r. stawiał Litwę zarówno w pozycji ofiary, jak i sui generis beneficjenta. Z oczywistych powodów ten ostatni fakt nie jest nadmiernie nagłaśniany w tym kraju podczas ob-chodów kolejnych rocznic traktatu, który zapoczątkował w Europie Środkowej ciąg tragicznych wydarzeń. Przypomnijmy zatem - pierwotnie Litwa miała wchodzić do niemieckiej strefy wpływów, przy czym obie strony uznawały jej pretensje terytorialne do Wilna27. Następny niemiecko-radziecki układ – z 28 września 1939 r. „o przyjaźni i granicach” - przewidywał, że Litwa zostanie włączona do strefy radzieckiej. Prawie nieznany jest przy tym w naszym kraju fakt, że strefa ta nie obejmowała niewielkiego nadgranicznego pasa na południe od Niemna, który pozostawał nadal w sferze wpływów III Rzeszy. Ten mały skrawek Litwy został później sprzedany (!) Związkowi Radzieckiemu przez Niemcy za 7,5 miliona dolarów – ale już po okupowaniu go przez ZSRR28. Konsekwencją układu z 28 września był radziecko-litewski traktat z 10 paź-dziernika 1939 r. Jego sens można sprowadzić do zdania „bazy za Wilno”. Główne postanowienia układu przewidywały bowiem, że w zamian za instalację radzieckich baz wojskowych Litwa otrzyma opanowane przez Rosjan Wilno i okolice29. Podczas negocjacji władze litewskie właściwie nie zakładały jakiegokolwiek zbrojnego sprze-ciwu. Chciano tylko zminimalizować skutki żądań radzieckich proponując m.in. tylko sojusz wojskowy bez zakładania baz30.

26 Nawiązanie do rozkazu litewskiego gen. V. Vitauskasa z czerwca 1940 r., zob. przypis 42. 27 Mało znany jest w Polsce fakt, że Litwa, jako jedyna republika bałtycka, „skorzystała” teryto-rialnie w okresie przynależności do ZSRR. W tym samym czasie terytoria Estonii i Łotwa zostały okro-jone na rzecz Rosyjskiej Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Radzieckiej. Estonia straciła pas pogra-niczny w rejonie rzeki Narwy i Peczor, Łotwa straciła obszar w okolicach Pytałowa. Problem ten ciążył na relacjach tych państw z Rosją w latach nam współczesnych (tj. po 1990-1991 r.). Warto przypo-mnieć, że w dniu rozpoczęcia II-ej wojny światowej do Litwy nie należała ani Wileńszczyzna, ani okręg Kłajpedy. Wilno i ziemia wileńska należało do Polski. Okręg Kłajpedy Litwa utraciła na rzecz Niemiec w marcu 1939 r. Wilno wraz z okolicami Litwa otrzymała od okupującego te ziemie ZSRR, na podsta-wie umowy „o bazach” z 10 października 1939 r. Ponadto, drobne skrawki Wileńszczyzny przyłączono do Litwy już po jej włączeniu do ZSRR (chodzi o rejon Druskiennik, Dziewieniszek, Hoduciszek i Święcian). Kłajpeda wraz z okręgiem została włączona powtórnie do Litwy w roku 1945. Niekie-dy podnoszone jest przypuszczenie, że Litwie Radzieckiej oferowano wówczas nawet cały dzisiejszy obwód kaliningradzki. Zob. J. Jasiński, Historia Królewca, Olsztyn 1994, s. 265. 28 Wymiana Litwy za Lubelszczyznę, bo tak można pokrótce określić sens zmian terytorialnych z 28 września 1939 r. wynikała przede wszystkim z niechęci Stalina do utworzenia „szczątkowego” państwa polskiego, a także przejęcia zbyt dużej liczby ludności polskiej. Ponadto pewien wpływ na decyzję Hitlera mogła mieć konsekwentna odmowa Litwy na propozycję włączenia się do agresji przeciwko Polsce. Por. P. Łossowski, Kraje bałtyckie w latach przełomu 1934-1944, Warszawa 2005, s. 58. 29 Nota bene terytorium przekazane traktatem Litwie było dużo mniejsze niż przewidywał to radziecko-litewski układ pokojowy z 12 lipca 1920 r. 30 P. Łossowski, Kraje bałtyckie w latach..., op. cit., s. 62.

Page 119: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Trzy trudne tematy z najnowszej historii Litwy

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

Trzeba niestety przyznać, że „odzyskanie” Wilna z rąk radzieckich spotkało się na Litwie z licznymi objawami wdzięczności społeczeństwa w stosunku do „wiel-kiego sojusznika”. „Naród litewski przyjął decyzję entuzjastycznie. 11 i 12 październi-ka odbywały się manifestacje (...)”31. Tłumy okazywały ogromną radość z powodu przekazania Wilna32. W gazetach „odzyskanie” Wilna określano mianem triumfu33. Charakterystyczną i zapewne oddającą nastroje bardzo istotnej części społeczeństwa litewskiego scenę zapamiętał polski attachè wojskowy w Kownie pułkownik L. Mit-kiewicz (skądinąd autor bardzo obiektywnych i życzliwych dla Litwinów wspomnień): „Poszliśmy z żoną pożegnać naszych gospodarzy (...) miłych i bardzo życzliwych ma-jorostwa Bandżiusów (...) Przy pożegnaniu pani Bandżiusowa popłakała się z żalu nad nami34, ale wycierając oczy chusteczką nie wytrzymała i powiedziała z radosnym uśmiechem: >>A wsioż Wilno tiepier budiet nasze!”35. Ja milczałem, aby nie wszczy-nać rozmowy politycznej, milczał też major Bandżius, ale Stefa, moja żona, natych-miast odpaliła (...) „Nu, konieczno, da cenoj waszej niezawisimosti!”. Pani Bandżiu-sowa popatrzyła na nas jak na ludzi niespełna rozumu. Nie zdawała sobie sprawy z tragicznej sytuacji, w jakiej znalazła się Litwa po zawaleniu się Polski”36.

Już wkrótce, przynajmniej część społeczeństwa litewskiego zaczęła orientować się w rzeczywistym położeniu swojego państwa. Refleksja przybrała postać m.in. po-pularnego powiedzenia: „Wilno nasze – Litwa rosyjska37”. Fakt jednak pozostaje fak-tem, Litwa w końcu 1939 była jednym z niewielu miejsc na świecie, a już na pewno w Europie Środkowej, gdzie istniały rzeczywiste uczucia sympatii do stalinowskiego ZSRR, których nie wahano się manifestować.

Drugi etap agresji radzieckiej przypadł na czerwiec 1940 r38. Również wów-czas władze litewskie nie zdecydowały się na walkę. Elity litewskie stanowczo nie sta-

31 H. Wisner, Litwa..., op. cit., s. 211. 32 L. Mitkiewicz, Wspomnienia kowieńskie 1938-1939, Warszawa 1990, s. 346. 33 Jeden ze śródtytułów w specjalnym wydaniu wojskowego tygodnika „Kairys” (nr 53 z 1939 r.), zawierającym fotoreportaż z wkroczenia armii litewskiej do Wilna, brzmiał: „Historyczny dzień triumfu w Wilnie”, a zdjęcia przedstawiały m.in. wspólne uzgodnienia oficerów litewskich i radzieckich. Zob. J. Rutkiewicz, W. N. Kulikow, Wojsko litewskie 1918-1940, Warszawa 2002, s. 67-74. 34 Rozmowa ta toczyła się po tragicznej klęsce Polski, przed wyjazdem polskich dyplomatów z Kowna w październiku 1939 r. (w formie protestu wobec układu radziecko-litewskiego, przekazujące-go Litwie Wileńszczyznę). 35 Dialog odbywał się w języku rosyjskim. Charakterystyczne dla polityki językowej na Litwie w okresie międzywojennym było unikanie używania języka polskiego, nawet przez osoby nim dobrze władające (np. przebywający w Polsce - już po polskim ultimatum i nawiązaniu stosunków dyploma-tycznych – naczelny wódz armii litewskiej gen. S. Raštkis - w Polsce posługiwał się naszym językiem, natomiast „zapominał” go po przekroczeniu granicy litewskiej, L. Mitkiewicz, op. cit., s. 238, 239 i 249). Po włączeniu Wileńszczyzny do Litwy w 1939 r. urzędnicy konsekwentnie odmawiali posługiwania się językiem polskim (P. Łossowski, Litwa a sprawy polskie 1939-1940, Warszawa 1985, s. 106-110. 36 L. Mitkiewicz, op. cit., s. 346. 37 Vilnius mūsų – Lietuva rusų. 38 Wobec mnogości literatury zdecydowano się nie przedstawiać okoliczności „przyłączenia” Litwy do ZSRR. Chętnych do zapoznania się z kompetentnym, a zarazem syntetycznym opracowaniem można odesłać do dzieła P. Łossowskiego, Tragedia państw bałtyckich 1939-1941, Warszawa 1990.

Page 120: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Przemysław Kierończyk

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 8

nęły na wysokości zadania39. Trzeba przy tym przyznać, że podczas dramatycznego posiedzenia rządu litewskiego w nocy z 14 na 15 czerwca, kiedy zapadały decyzje o odpowiedzi na radzieckie ultimatum, ówczesny prezydent A. Smetona – skądinąd autokrata, wykazał duże poczucie godności jako człowiek i polityk, proponując sta-wienie oporu. Nie został jednak poparty przez większość członków rządu, w tym przede wszystkim przez wojskowych. Także jego późniejszy krok – ucieczkę z kraju należy uznać za racjonalny w ówczesnej sytuacji40. Ostatecznie Litwa została zajęta całkowicie bez oporu41, a nawet przy nadmiernym serwilizmie litewskich władz woj-skowych – przede wszystkim dowódcy armii gen. V. Vitkauskasa42. Tenże oficer pod-pisał np. odpowiednie porozumienie z przedstawicielem wojsk radzieckich o rejonach stacjonowania wkraczającej armii43. Kawalerzyści radzieccy przed wkroczeniem do Kowna mogli spokojnie przebierać się w mundury galowe44, a cała operacja opa-nowania Litwy trwała mniej więcej dobę.

Na marginesie można zauważyć, że Stalin uczynił wiele, by nadać operacji przyłączenia republik bałtyckich, w tym Litwy do ZSRR pozory legalności45. Starano się nawet zachować – co do zasady, bo wyjątki się zdarzały46 - pozór zgodności kolej-

39 Oczywiście o skutecznym oporze z racji dysproporcji sił mowy być nie mogło, jednak nawet symboliczny sprzeciw znacznie utrudniłby sytuację Rosjan (można to rozpatrywać nawet w kontekście problemu odszkodowań, żądanych dziś przez Litwę od Federacji Rosyjskiej). Zob. P. Kierończyk, Pro-blem..., op. cit. 40 Zob. np. ocenę postępowania Smetony w: T. Zubiński, Ciche kraje, Rzeszów 2006, s. 27. 41 Do przelewu krwi jednak doszło. Gdy jeszcze nie było wiadomo, że Litwa przyjmie ultima-tum oddziały radzieckie przeprowadziły akcje prowokacyjne na terenie Litwy, w wyniku których zginął jeden policjant litewski, a kilku zostało uprowadzonych. P. Łossowski, Kraje..., op. cit., s. 94. 42 Trudno oczywiście oceniać postępowanie dowódców litewskich z dzisiejszej perspektywy, niewątpliwie jednak, próbując uniknąć tragicznej konfrontacji, zdecydowali się oni pójść na bardzo daleko idącą współpracę z wojskami okupacyjnymi. Dowodem tego może być cytowany już rozkaz gen. V. Vitauskasa, opublikowany m.in. w „Kurierze Wileńskim” z 16 czerwca 1940 r., nakazujący: „(...) w stosunku do wkraczającej armii sowieckiej zachować wszystkie przepisy grzeczności i przyjaznych stosunków, podobnie jak były one stosowane w stosunku do armii poprzednio wprowadzonej (...)”. 43 W. Rezmer, op. cit., s. 65. 44 J. Rutkiewicz, W. M. Kulikow, op. cit., s. 75. Towarzyszący uchodzącemu do Niemiec prezy-dentowi Smetonie minister obrony krajowej próbował skłonić dwa pułki piechoty do przejścia do Niemiec, przy stawieniu – w razie potrzeby – oporu Rosjanom. W jednym wypadku dowództwo w ogóle odmówiło działań, w drugim pułk został zawrócony przed przekroczeniem granicy. P. Łossow-ski, Kraje bałtyckie w latach..., op. cit., s. 95. 45 Charakterystyczna jest tu wypowiedź pełnomocnika Stalina w Estonii A. Żdanowa do lokal-nych komunistów – „Mogliście z łatwością, przy naszej pomocy, złamać kark waszej burżuazji. Ale to mogłoby wywołać niepokoje. A my chcemy uniknąć konfliktów międzynarodowych (...) Rewolucja z czerwonymi sztandarami na barykadach nie wchodzi w rachubę. Poza tym nie jest ona wcale po-trzebna (...)”. Cyt. Za P. Łossowski, Tragedia..., s. 35. Identyczne były „zasady gry” na Litwie i na Ło-twie. Jak widać z powyższego, ponad rewolucyjność zmian Stalin postawił ich pozorną legalność. 46 Na przykład w Estonii termin wyborów zarządzonych przez nowe władze nie był zgodny z konstytucją. P. Łossowski, Tragedia..., op. cit., s. 36. Zob. także M. Laar, Wojna w lesie. Walka Estończyków o przetrwanie 1944-1956, Kraków 2008, s. 36.

Page 121: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Trzy trudne tematy z najnowszej historii Litwy

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 9

nych kroków z dotychczas istniejącym prawem w tych krajach47. W tym kontekście opór litewski, chociażby całkowicie symboliczny miał głęboki sens.

Warto w tym miejscu przypomnieć o zasadniczych różnicach pomiędzy agre-sją Związku Radzieckiego na Polskę w 1939 r. i - późniejszą - na państwa bałtyckie. W przypadku polskim mieliśmy do czynienia ze zbrojnym uderzeniem ZSRR, które jedynie poprzez zaniedbanie polskich władz nie zostało określone mianem wojny48. Celem wojsk radzieckich było całkowite zniszczenie polskiej administracji, na każdym poziomie i zastąpienie jej strukturami radzieckimi. Z tym oczywiście wiązała się cał-kowita wymiana kadrowa. Cała operacja likwidacji polskich struktur państwowych miała charakter błyskawiczny i można powiedzieć - zgodny z tradycjami rewolucyj-nymi. Okresu przejściowego praktycznie nie było, albo był bardzo krótki. Na to wszystko nakładała się dodatkowo nieufność do Polaków, w tym także pol-skich komunistów49, co sprawiało, że nie ogrywali oni w nowej administracji znacze-nia odpowiadającego liczbie ludności polskiej na kresach.

W przypadku państw bałtyckich (w tym także Litwy) wyglądało to zdecydo-wanie inaczej. Zmiany były stopniowe, kolejno zaskakiwano społeczeństwa tych państw nowymi (rzecz jasna dla nich gorszymi) rozwiązaniami, ale w międzyczasie tworzono fałszywe poczucie, że etap poprzedni stanowi już maksimum radzieckich oczekiwań50. Istotę tych zmian dobrze oddaje termin użyty nieco później w innej czę-

47 Wywołane to było najprawdopodobniej chęcią uniknięcia reperkusji międzynarodowych. Np. po ucieczce prezydenta Smetony do Niemiec w czerwcu 1940 r., jego obowiązki przejął, formalnie zgodnie z art. 72 konstytucji litewskiej z 1938 r., premier A. Merkys. Niezwłocznie później powołano rząd pod kierownictwem lewicowego literata J. Paleckisa. Ponieważ Merkys złożył dymisję, Paleckis objął także obowiązki prezydenta. Opinię o formalnej zgodności tych zmian personalnych z konstytu-cja reprezentuje, zdaniem autora niniejszej pracy - słusznie, A. Zakrzewski, op. cit., s. 16. Por. inną opi-nię - J. Żmudzki, Upadek Litwy niepodległej w 1940 r., (w:) Bałtowie. Przyszłość i teraźniejszość, Kraków 1993, s. 234. Do wniosku o niezgodności tych zmian personalnych z konstytucją doszła także Komisja Rady Najwyższej LSRR do spraw zbadania układów radziecko - niemieckich i ich skutków dla Litwy. Zmia-nę rządu (tzn. powstanie rządu J. Paleckisa) określono jako dokonaną poprzez manipulację obowiązu-jącej na Litwie konstytucji z 1938 r. Manipulacją tą miał być fakt swoistej interpretacji wyjazdu prezy-denta A. Smetony. Zob. referat przewodniczącego komisji w: „Kurier Wileński” z 9 lutego 1990 r. 48 Nie wnikając w szczegółową analizę niezwykle złożonej problematyki należy przyjąć za P. Wieczorkiewiczem, że ogłoszenie stanu wojny z ZSRR 17 września 1939 r. paradoksalnie ułatwiłoby późniejszą pozycję negocjacyjną Polski (np. łatwiej można byłoby zakwestionować prawomocność „wyborów” zorganizowanych przez władze radzieckie na wschodnich terenach Polski, ZSRR byłby zmuszony do zawarcia w 1941 r. traktatu pokojowego z Polską a nie „układu” Sikorski-Majski etc.). Warto przypomnieć, że emigracyjne władze polskie pewien czas po agresji uznały jednak, że pomiędzy Polską a ZSRR istnieje stan wojny de facto, nie zostało to jednak odpowiednio notyfikowane. P. Wie-czorkiewicz, Historia polityczna Polski, 1935-1945, Warszawa 2005, s. 97, 130-131 i 228-231. 49 Zob. np. charakterystyczny fragment wspomnień W. Gomułki, Pamiętniki, tom II, Warszawa 1994, s. 41. 50 W całym postępowaniu władz państw bałtyckich (łącznie z prezydentami Łotwy i Estonii), a także społeczeństw tych państw, widoczna jest cały czas nadzieja na to, że nie dojdzie do najgorszego, stąd być może nie dochodziło do desperackich aktów oporu. Nadzieja podtrzymywana była umiejęt-nym postępowaniem Rosjan. I tak po założeniu garnizonów radzieckich jesienią 1939 r. liczono się, że Związek Radziecki poprzestanie na wymuszonym sojuszu. Podczas inwazji w czerwcu 1940 r.,

Page 122: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Przemysław Kierończyk

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

ści Europy Środkowej przez M. Rákosiego - „technika krojenia salami”51. W operacji włączenia republik bałtyckich wykorzystano istniejące struktury państwowe, nasycając je stopniowo odpowiednimi kadrami lub zmuszając „stare” kadry do współpracy. Umiejętnie przy tym stosowano grę pozorów. Np. tzw. „rządy ludowe” w krajach bał-tyckich powstałe w czerwcu 1940, w dużej mierze składały się z osób nie kojarzonych z komunizmem, a niekiedy wręcz z przedstawicieli dotychczasowego establishmentu52. Nadal pracowały dotychczasowe, szczególnie niższe, kadry administracyjne53. Można zatem mówić o mniej lub bardziej dobrowolnym współudziale dotychczasowej admi-nistracji w sowietyzacji republik bałtyckich.

Co ciekawe, w żadnym z krajów bałtyckich nie zlikwidowano lokalnego woj-ska, przekształcając je najpierw w „wojsko ludowe”, a później w terytorialne korpusy Armii Czerwonej54. Stąd, jeszcze w czerwcu 1941 r. litewscy żołnierze nosili dawne mundury, tyle, że z radziecką symboliką, a na stanowiskach pozostawała część przed-wojennych oficerów, którzy przetrwali dosyć brutalna czystkę55.

Ciekawe może być to, jak postrzegała administrację radzieckiej już Litwy lud-ność polska. Interesującą analizę działań administracji litewskiej w stosunku do Pola-ków, już po przyłączeniu Litwy do ZSRR, można spotkać w jednej z książek P. Łos-sowskiego56. Jak się wydaje Autor podziela dwie opinie - o większym zaufaniu władz

łudzono się, że Rosjanom chodzi rzeczywiście tylko na zmianę rządów na bardziej im powolne. Po aneksji miano nadzieję, że rzeczywistość radziecka okaże się znośna. Stało się inaczej, krótki okres czasu 1940-1941 okazał się dla społeczeństw tych krajów straszny. 51 Tak późniejszy przywódca stalinowskich Węgier określił proces stopniowego przejmowania władzy przez węgierskich komunistów w drugiej połowie lat czterdziestych. J. Kochanowski, Węgry, Warszawa 1997, s. 115. 52 Np. do litewskiego „rządu ludowego” wchodził jako premier znany literat V. Kreve-Mickievičius, ministrem finansów był były premier (w niepodległej Litwie) E. Galvanauskas, a mini-strem obrony krajowej został dotychczasowy dowódca armii. Większości członków rządu nie kojarzo-no dotychczas w jakikolwiek sposób z komunizmem, jedynie strategiczne ważne sprawy wewnętrzne były pod kontrolą komunistów. P. Łossowski, Litwa, op. cit., s. 156-157. 53 „W instytucjach państwowych przeprowadzona została czystka, która jednak nie była wszę-dzie jednakowo drastyczna. Wymieniano pracowników przede wszystkim najważniejszych z punktu sprawowania władzy resortów, jak ministerstwo spraw wewnętrznych i podległych mu instytucji, na-tomiast na przykład w ministerstwie rolnictwa utrzymało się 60 proc. starych pracowników, a w mini-sterstwie finansów nawet 80 proc.” Ibidem, s. 161. Zapewne sytuacja wyglądała analogicznie na niż-szych szczeblach administracji. 54 „Na ulicach (Wilna, gdyż właśnie na Wileńszczyźnie skoncentrowano „litewskich żołnierzy radzieckich”, co było ze strony władz ZSRR posunięciem celowym, gdyż tym samym przebywali oni w zasadniczo nie-litewskim otoczeniu, co mogło utrudnić organizację buntu – przyp. aut.) z rzadka jedy-nie widziało się czerwonoarmiejców, co – jak się wydaje – należało do zasad armii. (...) Częściej spoty-kało się żołnierzy litewskich, przejętych niejako automatycznie przez Armię Czerwoną. Zachowali swo-je zielone płaszcze i mundury, tylko że zamiast dawnego godła Vytis (Pogoni) pojawiło się nowe, czyli czerwona gwiazda”. S. Lewandowska, Życie codzienne Wilna w latach II wojny światowej, Warszawa 2001, s. 55. 55 Tragiczne losy armii litewskiej po czerwcu 1940 r. w sposób kompetentny przedstawione są m.in. w: J. Rutkiewicz, W. N. Kulikow, op. cit.; W. Rezmer, op. cit. 56 P. Łossowski, Polska-Litwa. Ostatnie sto lat, Warszawa 1991, s. 72-75.

Page 123: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Trzy trudne tematy z najnowszej historii Litwy

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

radzieckich do Litwinów niż do Polaków oraz o próbie kontynuowaniu dotychczaso-wej polityki lituanizacji na Wileńszczyźnie przez nową (radziecką) administrację litew-ską.

Jak wspomina naoczny świadek wydarzeń: „Wczorajsi nacjonaliści litewscy57 zaczęli przekształcać się w zażartych komunistów, aby pod płaszczykiem komuni-stycznej gorliwości realizować swoje nacjonalistyczne cele. Wszelki głos w obronie elementarnych praw ludności polskiej do życia był denuncjowany jako objaw szowi-nizmu, stojącego na przeszkodzie do realizacji komunistycznych ideałów” 58. Być mo-że jest to opinia nieco przejaskrawiona, ale należy uznać za fakt, że nader często bez-pośrednimi wykonawcami radzieckiej polityki byli urzędnicy litewscy (niekiedy nadal „przedwojenni”) i nierzadkie były próby kontynuacji rozwiązywania przez nich „pro-blemu polskiego” w nowych, zmienionych warunkach. Warto zauważyć, że podobne odczucia mieli Polacy w stosunku do administracji litewskiej kolaborującej w później-szym okresie czasu z Niemcami – zob. niżej.

Oceniając wyżej przedstawione fakty, zbyt łatwo jednak można popaść w ton Katona. Warto zatem przypomnieć, że stan liczebny wojska litewskiego w 1939 r. wynosił około 27 tysięcy ludzi59, co było cyfrą znikomą przy ogromie Armii Czer-wonej. Należy mieć także na uwadze, że Litwinów cechować musiało - naturalne przecież dla małego narodu - szukanie sposobów przetrwania w obliczu śmiertelnego zagrożenia. Olbrzymią rolę odegrał także terror radziecki przenikający wszystkie war-stwy społeczne, a także przygnębiająca świadomość braku szans na jakąkolwiek po-moc ze strony Zachodu. Wypada jednak, podsumowując tą część opracowania za-uważyć, że Związek Radziecki opanował Litwę w sposób pokojowy, przy współudzia-le istniejącej administracji, która kontynuowała kolaborację także w późniejszym okre-sie. „Nadeszła rozstrzygająca godzina ostatecznego policzenia się z Żydami”60, czyli kilka słów kolaboracji litewsko-niemieckiej.

Narastający terror radziecki, którego apogeum przypadło na masowe deporta-cje w czerwcu 1941 r. w sposób niejako oczywisty kierował życzliwe spojrzenia litew-

57 Przypomnijmy może, że w okresie październik 1939-czerwiec 1940 ludność Wileńszczyzny pozostawała pod administracją jeszcze niepodległej Litwy (ale już z bazami radzieckimi na swoim tery-torium). Obraz jej sytuacji w tym czasie jest bardzo ciekawy. Z jednej strony Litwa była niewątpliwie najłagodniejszym z okupantów ziem polskich (pomijamy tu w ocenie niewielki terytorialnie obszar okupacji słowackiej), gdyż nie prowadziła polityki eksterminacyjnej. Ludność polska cieszyła się przy tym przywilejami nie znanymi w zaborze niemieckim czy radzieckim – np. gazetami nie tylko polskimi „z języka”, ale także „z ducha” (np. „Kurierem Wileńskim”). Z drugiej jednak strony prowadzono kon-sekwentną politykę lituanizacyjną, a nacjonalizm władz spotykał się z rosnącą niechęcią ludności pol-skiej. Sprawę szeroko omawia P. Łossowski w: Litwa a sprawy polskie 1939-1940, Warszawa 1985. 58 Z. S. Brzozowski, cyt. za: P. Łossowski, Polska-Litwa..., op. cit., s. 73. 59 W. Rezmer, op. cit., s. 55. 60 Z odezwy Frontu Litewskich Aktywistów (czerwiec 1941). Tłumaczenie P. Łossowskiego w: T. Szarota, U progu zagłady. Zajścia antyżydowskie i pogromy w okupowanej Europie. Warszawa-Paryż-Amsterdam-Antwerpia-Kowno, Warszawa 2000, s. 288.

Page 124: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Przemysław Kierończyk

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

skie w kierunku III Rzeszy. Z polskiego punktu widzenia może być to lekko szokują-ce, ale postawie litewskiej naprawdę trudno się dziwić. W istniejącej sytuacji, nawet dla tych Litwinów, którzy ostateczne nadzieje lokowali na Zachodzie Hitler jawił się naturalnym sojusznikiem. Główny problem nie polega jednak na samej nadziei na oswobodzenie przez Niemców i późniejszej z nimi współpracy – ale na pewnych tej współpracy „szczegółach”.

Przypomnijmy pokrótce kilka podstawowych faktów. Na Litwie rozpoczął kształtować się ruch oporu przeciwko okupantowi radzieckiemu. Najważniejszą orga-nizacją był Front Litewskich Aktywistów. W momencie wkroczenia wojsk niemiec-kich na Litwie wybuchło powstanie. Wkrótce proklamowano utworzenie Rządu Tym-czasowego (ostatecznie na jego czele stanął J. Ambrazevičius). Po nieco ponad mie-siącu – pod naciskiem Niemców – rząd ten zaprzestał działalności. Jednak istotna część administracji pozostała w rękach Litwinów, a okupacja niemiecka na Litwie bardziej przypominała system stosowany przez hitlerowców w Danii czy Protektora-cie Czech i Moraw, a nie w Polsce.

W działalności zarówno powstańców, jak i Rządu Tymczasowego widoczny był silny wątek antysemicki. W – cytowanej powyżej – odezwie FLA, także w pismach Frontu61 hasło „policzenia się z Żydami” i identyfikacji Żydów z bolszewizmem było charakterystycznym motywem. W czerwcu 1941 r. doszło do działań antyżydowskich w wykonaniu Litwinów. Najstraszliwszy był kilkudniowy pogrom w Kownie, z dużą ilością ofiar62. FLA co prawda odżegnał się od zbrodni63, ale nie ulega wątpliwości, że przyczynił się do wytworzenia atmosfery, w której do niej mogło dojść. Niestety także Rząd Tymczasowy rozpoczął realizację polityki antysemickiej. Wśród ogłoszo-nych wówczas aktów prawnych znalazło się także rozporządzenie Ambrazevičiusa z 1 sierpnia 1941 r., które „nakazywało Żydom osiedlanie się w wyznaczonych do tego kwartałach oraz noszenie wyróżniających ich żółtych opasek. Wyjątek zro-biono tylko dla osób, które zostały odznaczone za zasługi dla Litwy Krzyżem Pogo-ni”64. Niewątpliwie fakt ten ma wpływ na dosyć jednoznaczna ocenę tego rządu przez środowiska żydowskie65.

Po stronie niemieckiej działały liczne litewskie formacje uzbrojone. Jest co prawda faktem, że na Litwie nie utworzono lokalnych formacji Waffen-SS (ina-czej niż w Estonii i na Łotwie), niemniej powstał szereg litewskich jednostek, głównie policyjnych66. Niektóre z nich uczestniczyły w działaniach frontowych (np. pod Sta-

61 Zob. np. T. Szarota, op. cit., s. 223. 62 Ibidem, s. 199-274. 63 P. Łossowski, Litwa, op. cit., s. 168. 64 Ibidem, s. 168-169. 65 W każdym razie, gdy Sejmas (Sejm) litewski 12 września 2000 r. przyjął akt odnoszący się do ogłoszonej przez ten rząd „Deklaracji niepodległości” - wzbudziło to oburzenie m.in. wspólnoty ży-dowskiej na Litwie. Pod naciskiem międzynarodowym i najwyższych dostojników państwa Sejmas był zmuszony uchwałę odwołać. J. Darski, Litwa 1987-2004, http://www.darski.generacja.org.pl/. 66 Lista w: J. W. Gdański, Zapomniani żołnierze Hitlera, Warszawa 2005, s. 249-251. Charaktery-styka w: J. Rutkiewicz, W. N. Kulikow, op. cit., s. 82-92.

Page 125: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Trzy trudne tematy z najnowszej historii Litwy

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

lingradem), jednak głównym ich zadaniem była ochrona i udział w akcjach pacyfika-cyjnych. Czym były niemieckie akcje pacyfikacyjne na wschodzie nie trzeba chyba przy tym tłumaczyć... Największym litewskim wysiłkiem militarnym było natomiast utworzenie Vietinė Rinktinė (Oddziałów Terytorialnych) w 1944 r. Kilkunastotysięczna ta formacja najcięższe straty poniosła z rąk Armii Krajowej. Istotne znaczenie w nie-mieckim systemie terroru posiadała litewska policja polityczna (Sauguma), podporząd-kowana SD i odgrywająca ważną rolę m.in. w walce z polskim podziemiem. I wreszcie sprawa chyba najstraszliwsza – bezpośrednimi wykonawcami mordu na całej ludności żydowskiej z Wilna (i na licznych Polakach) w lasach ponarskich byli członkowie li-tewskiego oddziału specjalnego – Ypatingas būrys.

Niestety, znamienny był stosunek litewskiej administracji i formacji policyj-nych do Polaków. „Złożona z kolaborantów administracja starała się działać w ściśle określonym kierunku – ochrony i obrony ludności litewskiej z pominięciem, a często i kosztem, mieszkańców innej narodowości. (...) Ludność polska doświadczyła w całej rozciągłości nieprzychylności kolaboranckiej administracji i mogła się na każdym kro-ku przekonać, iż stanowi populację gorszej kategorii (...) W rezultacie ludność polska znalazła się pod podwójnym uciskiem: z jednej strony Niemców, z drugiej kolaboru-jących z nimi Litwinów”67.

Dosyć charakterystyczne było to, że gdy do Wilna zbliżały się w czerwcu-lipcu 1944 r. oddziały radzieckie, a Armia Krajowa szykowała się do operacji „Ostra Bra-ma”, masowo z miasta uciekali obok Niemców także Litwini68.

Jednak ponownie w ocenie powyższych faktów należy mieć pewien umiar. Nie można pomijać przede wszystkim podstawowego czynnika – od czerwca 1941 roku do jesieni 1944 r. gospodarzami na terenie Litwy byli Niemcy. To oni byli w wielu przypadkach inspiratorami i nadzorcami pogromów żydowskich, a potem kierownikami „ostatecznego rozwiązania”. Choć w rękach litewskich pozostawała istotna część aparatu administracyjnego i bezpieczeństwa – to przecież nie były to instytucje niepodległego państwa litewskiego, ale struktury „litewskojęzyczne”.

Wreszcie rzecz najważniejsza – pamiętać należy, że sytuacje ekstremalne wy-wołują naprawdę skrajne zachowania ludzkie. Jest to prawda uniwersalna, dotycząca zarówno Polaków, jak i Litwinów. Podłość tak często sąsiaduje wówczas ze szlachet-nością. A nam, potomnym – żyjącym chyba jednak w lepszych czasach – jakże trudno to oceniać. Można zapytać za P. Kuncewiczem69: „Jakże oceniać ludzi w sytuacjach z gruntu nieludzkich?”. Zresztą, wystarczy zamiast wszelkiego komentarza trauma-tyczna scena ze wspomnień znanego dziennikarza M. Ikonowicza, którego matkę je-den Litwin (szaulis70) zagonił z chodnika do kolumny Żydów prowadzonych

67 P. Łossowski, Polska – Litwa..., op. cit., s. 77. 68 S. Lewandowska, op. cit., s. 318-319. 69 P. Kuncewicz, Goj patrzy na Żyda. Dzieje braterstwa i nienawiści od Abrahama po współczesność, War-szawa 2000, s. 309. 70 Szaulisi (od šaulis – strzelec) to członkowie paramilitarnej organizacji funkcjonującej na Litwie w okresie międzywojennym (bardzo licznej, umundurowanej, która miała stanowić w czasie wojny

Page 126: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Przemysław Kierończyk

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

do Ponar na rozstrzelanie, a drugi (litewski kapitan w niemieckim mundurze!) zrobił wszystko by ją uratować – i uratował71. Literatura: J. Darski, Litwa 1987-2004, http://www.darski.generacja.org.pl/; J. W. Gdański, Zapomniani żołnierze Hitlera, Warszawa 2005; W. Gomułka Pamiętniki, tom II, Warszawa 1994; M. Ikonowicz, Zawód: korespondent. Wilno-Hawana-Madryt, Warszawa 2007; J. Jasiński, Historia Królewca, Olsztyn 1994; „Kurier Wileński” 9 luty 1990 r.; J. Kochanowski, Węgry, Warszawa 1997; P. Kuncewicz, Goj patrzy na Żyda. Dzieje brater-stwa i nienawiści od Abrahama po współczesność, Warszawa 2000; M. Laar, Wojna w lesie. Walka Estończyków o przetrwanie 1944-1956, Kraków 2008; Litewskie konstytucje z okresu międzywojennego Gdańskie Studia Prawnicze, Tom VII, Gdańsk 2000; S. Lewandowska, Życie codzienne Wilna w latach II wojny światowej, Warszawa 2001; P. Łossowski, Kłajpeda kontra Memel. Problem Kłajpedy w latach 1918-1939-1945, Warszawa 2007; P. Łossowski, Konflikt polsko-litewski 1918-1920, Warszawa 1996; P. Łossowski, Kraje bałtyckie na dro-dze od demokracji parlamentarnej do dyktatury [1918-1934], Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1972; P. Łossowski, Kraje bałtyckie w latach przełomu 1934-1944, Warszawa 2005; P. Łossowski, Litwa, Warszawa 2001; P. Łossowski w: Litwa a sprawy polskie 1939-1940, Warszawa 1985; P. Łossowskiego Po tej i po tamtej stronie Niemna. Stosunki polsko-litewskie 1883-1939, Warszawa 1985; P. Łossowski, Polska-Litwa. Ostatnie sto lat, Warszawa 1991; P. Łossowski, Układ radziecko-litewski 1926 r. [w:] Z dziejów stosunków polsko-radzieckich. Studia i materiały, t. III, Warszawa 1968; L. Mitkiewicz, Wspomnienia kowieńskie 1938-1939, Warszawa 1990; J. Ochmański, Historia Litwy, Wrocław-Warszawa-Kraków 1990; Odzwierciedlenie tradycji ustrojowych w konstytucjach Polski i Litwy. Próba ogólnego porównania dwóch ustaw zasadniczych „najnowszej generacji”, Gdańskie Studia Prawnicze, Tom XII, Gdańsk 2004; B. Paszkiewicz, Pod znakiem „Omegi”, Warszawa 2003; Restytucja niepodległości Litwy. Akty Rady Najwyższej z 11 marca 1990 r., Zeszyty Naukowe Gdańskiej Wyższej Szkoły Administracji, nr 4/2007; Problem odszkodowań w stosunkach litewsko-rosyjskich. Próba analizy potencjalnych argumentów strony rosyjskiej, Zeszyty Naukowe Gdańskiej Wyższej Szkoły Administracji, nr 2/2006; W. Rezmer, Litewskie lotnictwo wojskowe 1919-1940, Toruń 1999; J. Rutkiewicz, W. N. Kulikow, Wojsko litew-skie 1918-1940, Warszawa 2002; T. Szarota, U progu zagłady. Zajścia antyżydowskie i po-gromy w okupowanej Europie. Warszawa-Paryż-Amsterdam-Antwerpia-Kowno, Warszawa 2000; P. Wieczorkiewicz, Historia polityczna Polski, 1935-1945, Warszawa 2005; H. Wi-sner, Litwa. Dzieje państwa i narodu, Warszawa 1999; H. Wisner - Wojna nie wojna. Szkice z przeszłości polsko-litewskiej, Warszawa 1978; Wizja silnego parlamentu w pierwszych konsty-tucjach państw bałtyckich, Zeszyty Naukowe Gdańskiej Wyższej Szkoły Administracji nr 1/2005; A. Zakrzewski, Wstęp [w:] Konstytucja Republiki Litewskiej, Warszawa 2006; T. Zubiński, Ciche kraje, Rzeszów 2006; J. Żmudzki, Upadek Litwy niepodległej w 1940 r., (w:) Bałtowie. Przyszłość i teraźniejszość, Kraków 1993.

uzupełnienie regularnej armii). Polacy w czasie II wojny światowej mianem szaulisów często generalnie określali członków litewskich formacji uzbrojonych. 71 M. Ikonowicz, Zawód: korespondent. Wilno-Hawana-Madryt, Warszawa 2007, s. 31-33.

Page 127: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Trzy trudne tematy z najnowszej historii Litwy

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 1

Page 128: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Systemy informacji prawnej jako remedium na inflację prawa...

DR GRZEGORZ WIERCZYŃSKI PRACOWNIA INFORMATYKI PRAWNICZEJ WYDZIAŁ PRAWA I ADMINISTRACJI UNIWERSYTET GDAŃSKI

Systemy informacji prawnej jako remedium na inflację prawa w Europie Środkowej w latach 90. XX w.

Inflacja prawa w Europie Środkowej na początku lat 90. XX w.

Systemy prawne większości krajów Europy Środkowej w okresie komunizmu charakteryzowały się stosunkowo stabilną sytuacją na poziomie ustaw. Jedną z przy-czyn takiego stanu rzeczy było to, że w systemach tych, po okresie ich wprowadzania w pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej, władze były raczej nasta-wione na utrzymywanie status quo, a nie na przeprowadzanie wielkich reform regulacji. W dodatku, na w systemach tych wiele spraw było regulowanych na poziomie niż-szym niż ustawa. Z jednej strony uchwały rządu były często traktowane na równi z ustawami, z drugiej zaś strony znaczącą rolę odgrywało też prawo wewnętrznie obo-wiązujące. Prawo to nie było publikowane wraz z ustawami, lecz w dziennikach od-powiednich urzędów. Tytułem przykładu można podać, że w Polskiej Rzeczypospoli-tej Ludowej ukazywało się w różnych okresach ponad sto dzienników urzędowych1. Prawo wewnętrznie obowiązujące przybierało też postać prawa powielaczowego, czyli prawa niepublikowanego w żadnych dziennikach urzędowych, lecz rozsyłanego w ramach danego urzędu lub resortu2.

W tej sytuacji przechodzenie z ustroju komunistycznego do ustroju demokra-tyczno-kapitalistycznego musiało oznaczać znaczące zwiększenie liczby aktów praw-nych powszechnie obowiązujących. Nie tylko bowiem dotychczas obowiązujące akty prawne musiały zostać zmienione bądź zastąpione nowymi aktami, ale też wiele spraw regulowanych do tej pory na poziomie aktów wewnętrznie obowiązujących musiało 1 J. Kurcyusz już w 1979 r. naliczył ich 108. Zob. J. Kurcyusz, Wprowadzenie do nauki o informacji i informatyce prawniczej. Skrypt, Katowice 1979, s. 179–184. 2 Wykazy obowiązujących aktów prawnych z tego okresu zawierały dziesiątki tysięcy ak-tów nieopublikowanych. Był to problem szeroko omawiany w literaturze prawniczej tego okresu. Z polskich prac na ten temat zob. m.in. J. Jabłońska-Bonca, W sprawie nie publikowanych aktów normatywnych., Zeszyty Naukowe UG, seria Prawo 1979, nr 7 s. 21 oraz tejże, Prawo powielaczo-we. Studium z teorii państwa i prawa, Gdańsk 1987.

Disputatio – Tom VI - „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 129: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Grzegorz Wierczyński

zostać uregulowanych na poziomie ustawowym. Było to szczególnie widoczne w ob-szarze prawa gospodarczego, które wcześniej było często traktowane w ramach tzw. gospodarki nakazowej, jako sfera zarządzana aktami wewnętrznie obowiązującymi.

Omawiane tendencje są szczególnie widoczne w zestawieniach liczb aktów prawnych ogłaszanych w tych dziennikach urzędowych, w których ogłaszane jest prawo powszechnie obowiązujące. Tytułem przykładu może być zestawienie dotyczą-ce polskiego Dziennika Ustaw. O ile do połowy lat 80. XX w. w Dzienniku Ustaw ogłaszano ok. 250-300 aktów prawnych rocznie, o tyle w rekordowym jak do tej pory roku 2004 ogłoszono ich w nim 2889. Wzrost liczby aktów prawnych powszechnie obowiązujących wprowadzanych do systemu prawnego był zatem ponad dziesięcio-krotny.

0

500

1000

1500

2000

2500

1945 1950 1955 1960 1965 1970 1975 1980 1985 1990 1995 2000 2005

Rys. 1. Liczba aktów prawnych publikowanych w Dzienniku Ustaw w latach

1945-2005. Bardziej szczegółowo obrazuje to rysunek 2, na którym zestawiono liczbę aktów

prawnych publikowanych w Dzienniku Ustaw w latach 1980-2007.

Disputatio – Tom VI - „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 130: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Systemy informacji prawnej jako remedium na inflację prawa...

0

500

1000

1500

2000

2500

3000

1980 1982 1984 1986 1988 1990 1992 1994 1996 1998 2000 2002 2004 2006

Rys. 2. Liczba aktów prawnych publikowanych w Dzienniku Ustaw w latach

1980-2007. Jak wynika z tego rysunku rekord został ustanowiony w roku 2004, kiedy Polska

przystępowała do Unii Europejskiej. Od tego momentu liczba aktów powszechnie obowiązujących dodawanych corocznie do systemu trochę spadła, niemniej nadal w ciągu jednego roku ogłasza się niemal tyle samo aktów prawnych, co wcześniej w cią-gu 10 lat. Sytuacja w Polsce jest tu podana jedynie jako przykład ukazujący pewną tendencję, charakterystyczną dla wszystkich państw Europy Środkowej.

Niewydolność dotychczasowych narzędzi wyszukiwawczych

Tak znaczący wzrost w praktyce musiał doprowadzić do zmniejszenia się sku-teczności dotychczasowych narzędzi wspomagających wyszukiwanie informacji praw-nych. We wszystkich państwach prawa stanowionego wśród takich narzędzi najważ-niejszą rolę odgrywały tradycyjne skorowidze obowiązujących przepisów prawnych oraz powstające od końca lat 60. XX wieku komputerowe systemy wyszukiwawcze.

Przykładem tego pierwszego narzędzia mogą być polskie skorowidze obowiązu-jących przepisów prawnych. Historia najbardziej znanych skorowidzów tego typu się-ga końca lat 20. XX w., kiedy to Ministerstwo Sprawiedliwości opracowało i wydało dziesięciotomowy zbiór Ustawodawstwo Polskie z lat 1917–1928. W 1931 r. ukazał się ostatni tom tego zbioru oraz suplement do całości - Skorowidz do „Ustawodawstwa Pol-skiego z lat 1917–1928”. W skorowidzu tym uwzględnione były jedynie przepisy obo-wiązujące. W 1935 r. Ministerstwo Sprawiedliwości wydało uaktualnioną wersję tego skorowidza3. W oparciu o metodologię i strukturę tego skorowidza pracował Z. Keck, który zajął się redagowaniem i publikowaniem skorowidzów obowiązującego

3 Skorowidz przepisów prawnych ogłoszonych w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Pol-skiej w latach 1918–1935 obowiązujących w dniu 1 października 1935 r., Warszawa 1935.

Disputatio – Tom VI - „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 131: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Grzegorz Wierczyński

prawodawstwa po wojnie. Skorowidze Z. Kecka ukazywały się początkowo w wy-dawnictwie Książka i Wiedza, a od lat 50. do połowy lat 70. w Wydawnictwie Prawni-czym4. Z. Keck pełnił w tym okresie funkcję wicedyrektora Biura Prawnego w Urzędzie Rady Ministrów, a zatem jego skorowidze (zwane popularnie "keckami") miały charakter półurzędowy. Stały się dokumentami urzędowymi w połowie lat 70., od kiedy skorowidze przepisów prawnych ogłoszonych w Dzienniku Ustaw Rzeczy-pospolitej Polskiej i Monitorze Polskim opracowywane były w Urzędzie Rady Mini-strów przez zespół pod kierownictwem A. Kornasia5. Skorowidze te ukazywały się raz na kilka lat i z tego powodu pod koniec lat 80. XX w. stały się narzędziem nie-spełniającym zapotrzebowania praktyków. Już wtedy powstało Wydawnictwo Praw-nicze LEX, które w 1988 r. opublikowało swoją wersję skorowidza Urzędu Rady Mi-nistrów w formie wymiennokartkowej, aktualizowanej co kwartał. Skorowidz ten cie-szył się dużą popularnością, niemniej obarczony był tą samą wadą, którą dotyczyła drugiego z omawianych narzędzi - komputerowych systemów wyszukiwawczych, czyli brakiem aktualizowanych wersji tekstów aktów prawnych.

Komputerowe systemy wyszukiwawcze z zakresu prawa zaczęły powstawać w połowie lat 60. XX wieku równocześnie w kilku państwach europejskich i w Stanach Zjednoczonych. W Europie powstawały przede wszystkim bazy adresowe, porządku-jące informacje o prawie i ułatwiające wyszukiwanie tej informacji, ale nie posiadające tekstów dokumentów. Inaczej było w Stanach Zjednoczonych, gdzie jedna z pierw-szych elektronicznych baz danych z informacją prawną, system OBAR (w 1973 r. zmienił nazwę na LEXIS), powstał w oparciu o założenie, że jedynym narzędziem wyszukiwawczym będzie wyszukiwanie pełnotekstowe2. Z biegiem czasu wydawcy tego sytemu wzbogacili go o inne narzędzia wyszukiwawcze, niemniej od samego po-czątku w amerykańskich prawniczych bazach danych znajdowały się teksty dokumen-tów.

Sytuacja w Europie Środkowej nie odbiegała znacząco od sytuacji w pozostałych krajach europejskich. W latach 70. tu również zaczęły powstawać bazy danych z in-formacją prawną. Najbardziej znane bazy z tego okresu, które przetrwały do dzisiaj to polski Centralny Zautomatyzowany Rejestr Aktów Prawnych (CZRAP) i czeski Automatizovaný Systém Právních Informací (ASPI).

Prace nad CZRAP rozpoczęły się w ośrodku informatycznym Biblioteki Sejmo-wej w 1974 r. Zostały opracowane dwa projekty tego systemu - A. Gwiżdżi L. Kubic-ki, którzy wykonali projekt Centralnego Zautomatyzowanego Rejestru Aktów Praw-

4 Zob. np. Z. Keck, Skorowidz przepisów prawnych ogłoszonych w Dzienniku Ustaw i Mo-nitorze Polskim w latach 1918–1939 i 1944–1967, Warszawa 1967. 5 Zob. np.: Skorowidz przepisów prawnych ogłoszonych w Dzienniku Ustaw i Monitorze Polskim w latach 1918–1939 oraz 1944–1998, oprac. zespół pod kierownictwem A. Kornasia, Warszawa 1998.

Disputatio – Tom VI - „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 132: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Systemy informacji prawnej jako remedium na inflację prawa...

nych (CZRAP)6 oraz F. Studnicki, który opublikował projekt systemu FORUM7. Pro-jekt CZRAP zakładał przygotowanie w pierwszej kolejności systemu zawierającego opisy bibliograficzne wszystkich polskich aktów prawnych, a następnie uzupełnienie go o teksty tych aktów. Projekt FORUM przewidywał nie tylko utworzenie systemu informacyjnego, ale również tzw. bloku edycyjnego wspomagającego prace legislacyj-ne. Do realizacji trafił projekt A. Gwiżdża i L. Kubickiego. Po zmianie nazwy na Cen-tralny Rejestr Aktów Normatywnych (CRAN) stał on się elementem większego pro-jektu pod roboczą nazwą System Informacji Legislacyjnej (SIL), który miał być przy-gotowany do 1990 r. i objąć podsystemy CRAN, SEJM, CKLP (Centralny Katalog Literatury Prawniczej) i ORZECZNICTWO. Bazy te powstawały osobno i nie utwo-rzyły jednej całości.

Pod koniec lat 80. powstała pierwsza wersja systemu CRAN. Objęła ona infor-macje adresowe o aktach prawnych opublikowanych w Dzienniku Ustaw i Monitorze Polskim. Baza ta była rozpowszechniana pod nazwą Rejestr Aktów Prawnych (RAP), ale ze względu na brak tekstów nie znalazła wielu nabywców. Po latach została uzu-pełniona o teksty i obecnie jest powszechnie dostępna na stronie internetowej Sejmu RP jako Internetowy System Aktów Prawnych.

Historia ASPI była w pierwszym okresie dosyć podobna. System ten był tworzo-ny przez Słowacką Bibliotekę Techniczną we współpracy z Ministerstwem Sprawie-dliwości i Uniwersytetem im. Karola w Pradze. W projektowanie tego systemu był zaangażowany m.in. znany czeski profesor V. Knapp. System ten opierał się na po-dobnych założeniach - najpierw powstać miała baza adresowa, a następnie wprowa-dzone miały być teksty poszczególnych dokumentów.

Wszystkie tego typu narzędzia stały się nieprzydatne w okresie wielkich zmian w prawie w Europie Środkowej na przełomie lat 80. i 90. XX w. Skorowidze papierowe były zupełnie nieprzydatne ze względu na to, że były zbyt rzadko aktualizowane, a proces wydawniczy w przypadku książek był tak długi, że skorowidze te ukazywały się już zdezaktualizowane. Systemy komputerowe, nawet jeśli istniały, to nie zawierały aktualnych wersji tekstów aktów prawnych. Jeśli zawierały jakiekolwiek teksty, to była to zawsze jedna wersja dla jednego aktu prawnego, a tymczasem w praktyce prawnik prowadzący sprawę cywilną bądź gospodarczą potrzebował nie jedną, lecz wszystkie wersje danego aktu prawnego.

Pojawienie się systemów informacji prawnej

Omawiana sytuacja zmieniła się dzięki pojawieniu się nowoczesnych systemów informacji prawnej. W Czechosłowacji i na Węgrzech pierwsze takie systemy po- 6 A. Gwiżdż, L. Kubicki, Koncepcja zautomatyzowanego rejestru aktów normatywnych – założenia i wstępne doświadczenia, (w:) Studia z informatyki prawniczej, Warszawa 1978, s. 113. 7 F. Studnicki, Projekt założeń wstępnych dotyczących budowy zautomatyzowanego syste-mu informacyjnego FORUM na użytek Sejmu PRL, Studia Cywilistyczne 1977, t. 28, s. 89.

Disputatio – Tom VI - „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 133: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Grzegorz Wierczyński

wstawały w wydawnictwach, które powstały w wyniku prywatyzacji wydawnictw pań-stwowych o kilkudziesięcioletniej tradycji. W Czechosłowacji rozwijany był nadal sys-tem ASPI, który jak już wspomniano od początku nosił nazwę system informacji prawnej. Po rozpadzie Czechosłowacji system ASPI podzielił się na dwie wersje - czeską i słowacką, w których ukazuje się do dzisiaj. Na Węgrzech powstał system CompLex, który również ukazuje się do dzisiaj.

W Polsce pierwszym systemem informacji prawnej (poza systemem sejmowym, który, jak już wspominano nigdy nie utworzył jednolitego systemu) był System In-formacji Prawnej LEX. Początki tego systemu związane są z Kancelarią Prawniczą Lex, która powstała w Gdańsku w 1987 r. Na potrzeby pracowników kancelarii został przygotowany ujednolicony tekst Kodeksu cywilnego. Szybko okazało się, że istnieje ogromne zapotrzebowanie na tego typu teksty, gdyż ani skorowidze ani sejmowy Re-jestr Aktów Prawnych nie zawierały takich dokumentów. Do kancelarii zaczęli się zgłaszać prawnicy z prośbą o udostępnienie tego ujednoliconego tekstu Kodeksu cy-wilnego. W ramach kancelarii zaczęło funkcjonować Wydawnictwo Prawnicze LEX, którego pierwsza publikacja książkowa - ujednolicony tekst Kodeksu cywilnego roze-szła się błyskawicznie w nakładzie 30.000 egzemplarzy. Wydawnictwo zainwestowało te pieniądze we wspomniany już Skorowidz Obowiązujących Przepisów oraz w kolej-ne ujednolicone wersje aktów prawnych. Dzięki temu w 1990 r. skorowidz ukazał się w wersji elektronicznej, a rok później ukazał się program Skorowidz Obowiązujących Przepisów z Tekstami, który zawierał początkowo 60 ujednoliconych tekstów aktów prawnych. W 1993 r. został opublikowany program Temida zawierający początkowo około 10 tys. tez orzeczeń Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. W 1995 r. programy te zostały połączone w jeden program Polskie Prawo i Orzecznictwo - System Informacji Prawnej LEX. Ta druga część tytułu miała podkreślać, że dokumenty zawarte w programie, dzięki wielu relacjom pomiędzy nimi, tworzą spójny system, w którym informacja o obowiązującym prawie uzupełniana jest informacjami o tym, jak to prawo jest interpretowane przez najważniejsze instytucje sądowe w kraju. W tym właśnie programie każdy akt prawny, którego tekst był zawarty w programie, miał nie tylko aktualną wersję tego tekstu, ale również wszelkie wersje wcześniejsze. Był to pierwszy program w Polsce tego typu, który zawierał takie rozwiązanie8. Sam zwrot system informacji prawnej stał się później w Polsce nazwą gatunkową, określającą program z informacją prawną, którego cechami są:

• horyzontalność (obejmowanie całości obowiązującego prawa, a nie jakie-goś jego wycinka),

8 Więcej na temat historii tego programu w: G. Wierczyński, 15 lat Systemu Informacji Prawnej LEX, (w:) Informacja prawna a prawa obywatela. Konferencja z okazji XXXV-lecia in-formatyki prawniczej w Polsce i XV-lecia Systemu Informacji Prawnej LEX, Gdańsk, 19-20 czerw-ca 2006 r., Sopot 2006, s. 243.

Disputatio – Tom VI - „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 134: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Systemy informacji prawnej jako remedium na inflację prawa...

• systemowość (dokumenty zawarte w programie połączone są ze sobą wielorakimi relacjami, w tym relacjami pomiędzy aktami prawnymi a dokumentami zawierającymi wykładnię przepisów zawartych w tych aktach),

• prezentowanie wszystkich wersji tekstów aktów prawnych. Powiązanie jednego obiektu w bazie danych z potencjalnie nieograniczoną liczbą

wersji tekstu tego obiektu i wyświetlanie ich w programie w zależności od ustawionej w programie daty było znaczącym osiągnięciem informatyki prawniczej z obszaru Eu-ropy Środkowej, które do dzisiaj nie ma swojego odpowiednika w większości syste-mów informacji prawnej krajów Europy Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych. Jest to zarazem jedno z największych utrudnień w integrowaniu baz z informacją prawną z obszaru Europy Środkowej z bazami z krajów zachodnich.

Kolejnym osiągnięciem systemów informacji prawnej z Europy Środkowej było wdrożenie funkcji graficznej prezentacji ostatnich zmian w danym tekście aktu praw-nego. W Polsce pierwszym programem zawierającym takie rozwiązanie była LexPolo-nica. W programie tym przez długi czas od ukazania się jego pierwszej wersji w 1995 r. akty prawne miały tylko jedną, aktualną wersję tekstu. Zmieniło się to dopiero w 2001 r., a wraz z udostępnieniem wszystkich wersji tekstu, w programie pojawiła się funkcja Pokaż/ukryj zmiany. Po jej uruchomieniu program prezentuje zmiany danego tekstu wynikające z jego ostatniej nowelizacji. Zmiany zaznaczane są zielonym kolo-rem w wyświetlanym dokumencie. Tekst dotychczasowy jest oznaczony skreśleniem, a poniżej jest przedstawiony tekst w nowym brzmieniu.

Przydatność tej nowej funkcji docenili nie tylko użytkownicy programu LexPolo-nica, ale również konkurencyjne wydawnictwa i obecnie większość ukazujących się w Polsce systemów informacji prawnej posiada tego typu funkcjonalność. W międzycza-sie pojawiła się ona również w innych systemach informacji prawnej w Europie Środ-kowej.

Ostatnią funkcjonalnością w zakresie tekstów aktów prawnych, która się pojawiła w systemach informacji prawnej w Europie Środkowej jest możliwość wywołania w programie skanów dzienników urzędowych. Pojawienie się takiego rozwiązania jest wynikiem pewnego paradoksu. Otóż, systemy informacji prawnej, dzięki temu, że tak znacząco rozbudowały dostęp do różnych wersji tekstów aktów prawnych, stały się w praktyce najważniejszym źródłem informacji o tych tekstach. W jednym z wywiadów prof. M. Safjan, Prezes polskiego Trybunału Konstytucyjnego stwierdził, że „99 proc. prawników” czerpie wiedzę o obowiązującym prawie „z programu Lex, prywatnej firmy, która wprowadza setki uchwalanych poprawek do ustaw, bo nikt inny nie jest w stanie nad tym zapanować”9. W podobnym duchu wypowiadał się następny

9 M. Safjan, J. Kurski (wywiad), Zabraniam mówić „IV Rzeczpospolita”, Gazeta Wyborcza, z dnia 4–5 listopada 2006 r., s. 18.

Disputatio – Tom VI - „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 135: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Grzegorz Wierczyński

po M. Safjanie Prezes Trybunału Konstytucyjnego – J. Stępień. Stwierdził on, że „tra-dycyjny tekst ustawy drukowany w Dzienniku Ustaw w codziennej pracy sędziów Trybunału i ich asystentów pełni w zasadzie już jedynie funkcję pomocniczą”, a w życiu codziennym regułą jest korzystanie ze źródeł elektronicznych, przy których dzienniki urzędowe są materiałem wzorcowym służącym do kontroli tekstu w wersji elektronicznej10.

Przejęcie przez systemy informacji prawnej roli podstawowego źródła informacji o tekście aktu prawnego, jest o tyle niebezpieczne, że teksty te, w przeciwieństwie do tekstów oryginałów publikowanych w odpowiednich dziennikach urzędowych, nie są objęte domniemaniem autentyczności i korzystanie z nich nie chroni przed konse-kwencjami błędu co do prawa.

Redakcjom systemów informacji prawnej zależy na tym, żeby ich programy były jak najbardziej wiarygodne. Zauważywszy omawianą tendencję w korzystaniu z tek-stów aktów prawnych, redakcje te zaczęły szukać sposobu na ułatwienie użytkowni-kom programów dostępu do oryginalnych wersji tekstów aktów prawnych. Praktycz-ne rozwiązanie w tym zakresie jako pierwszy w Polsce wprowadził System Informacji Prawnej Legalis, który w listopadzie 2004 r. zaczął prezentować nie tylko tradycyjne wersje tekstów aktów prawnych, lecz również zeskanowane strony dzienników urzę-dowych, w których te akty były opublikowane. Obecnie rozwiązanie to stosuje więk-szość ukazujących się w Polsce systemów informacji prawnej.

Słabości systemów informacji prawnej z Europy Środkowej

W porównaniu z amerykańskim bazami informacji prawnych, środkowoeuropej-skie systemy informacji wykazują jeszcze jedną znaczącą odmienność. Otóż bazy amerykańskie mają wielokrotnie większą zawartość w zakresie tekstów artykułów z czasopism prawniczych. Wynika to nie tylko z tego, że czasopism prawniczych ukazu-je się w języku angielskim wielokrotnie więcej niż we wszystkich językach państw Eu-ropy Środkowej razem wziętych, ale też z trudności jakie napotykają redakcje syste-mów informacji prawnej przy zawieraniu umów licencyjnych z wydawcami czasopism prawniczych z Europy Środkowej.

Można wskazać na dwie przyczyny tych trudności. Pierwszą z nich jest to, że wy-dawcy uznanych czasopism prawniczych w Europie Środkowej nie mają nawyku zawie-rania z autorami umów na elektroniczne pola eksploatacji artykułów publikowanych w papierowej wersji tych czasopism. Charakterystycznym przykładem jest jedno z naj-ważniejszych polskich czasopism prawniczych - Państwo i Prawo. Jego redakcja do dzisiaj nie zawiera umów z autorami artykułów w nim publikowanych. Od niedawna umowy takie zawiera firma komercyjna, której wydawca czasopisma zlecił jego wydawanie. W tej sytuacji nie dziwi fakt, że umowy te przyznają elektroniczne pola eksploatacji tej fir- 10 J. Stępień, O sztuce ustalania aktualnie obowiązującego stanu prawnego, (w:) K. Grajew-ski, J. Warylewski (red.), Informacja prawna…, s. 29.

Disputatio – Tom VI - „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 136: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Systemy informacji prawnej jako remedium na inflację prawa...

mie na wyłączność. To oznacza w praktyce, że jeśli artykuły z tego czasopisma trafią do jakiegokolwiek systemu informacji prawnej to tylko do systemu tej konkretnej firmy. Dzieje się tak ze szkodą zarówno dla dostępności tych artykułów, jak i dla samego wy-dawcy naukowego czasopisma, bo to nie on skorzysta na ewentualnych umowach licen-cyjnych. Pieniądze za wykorzystywanie artykułów w różnych systemach informacji prawnej nie trafią do autorów tych artykułów, lecz do właścicieli firmy komercyjnej.

Jeśli umowy na elektroniczne pola eksploatacji artykułów w ogóle nie są zwierane należy przyjmować, że autorskie prawa majątkowe do elektronicznych pól eksploatacji należą wciąż do poszczególnych autorów, co z punktu widzenia redakcji systemu in-formacji prawnej bardzo utrudnia możliwość nabywania tych praw, gdyż zamiast podpi-sać jedną umowę z wydawcą czasopisma, musiałyby podpisywać dziesiątki, setki, a na-wet tysiące umów z poszczególnymi autorami. Tak robi np. redakcja czeskiego systemu ASPI, ale na dłuższą metę trudno uznać to rozwiązanie za optymalne. Należałoby więc postulować, by wydawcy czasopism prawniczych zawierali z autorami artykułów umo-wy na elektroniczne pola eksploatacji tych artykułów i udostępniali licencje na całe roczniki tych czasopism wszystkim zainteresowanym systemom informacji prawnej.

Drugą przyczyną trudności w tworzeniu elektronicznych, pełnotekstowych baz z piśmiennictwem prawniczym może być przestarzałość obowiązującego prawa. Tak jest np. w Polsce. Zgodnie z art. 41 polskiej ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autor-skim i prawach pokrewnych11 umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub umowa o korzystanie z utworu (nazywana umową licencyjną lub po prostu licen-cją), obejmuje tylko pola eksploatacji wyraźnie w niej wymienione i może ona doty-czyć tylko pól eksploatacji, które są znane w chwili zawierania umowy. Umowa doty-cząca pól eksploatacji nieznanych w chwili jej zawierania jest nieważna. Oznacza to na przykład, że nawet jeśli na początku lat 90. XX w. jakiś zapobiegliwy wydawca czaso-pisma prawniczego zawierał umowy przenoszące na niego prawa do elektronicznych pól eksploatacji publikowanych w jego czasopiśmie artykułów, to i tak nie nabył na ich podstawie prawa zapisywania tych artykułów na DVD lub udostępniania ich w Internecie, gdyż wówczas taka technika jak zapis na DVD i taki sposób rozpo-wszechniania jak udostępnianie w Internecie, nie były jeszcze znane. Przy obecnym tempie rozwoju technologicznego tak sformułowane przepisy powodują, że wydawca systemu informacji prawnej, który zdecydowałby się na tworzenie bazy z piśmiennic-twem prawniczym musiałby co kilkanaście lat odnawiać umowy autorskie z autorami artykułów zawartych w tej bazie.

Podsumowanie

W wyniku specyficznej historii systemy informacji prawnej w Europie Środkowej nabrały cech odróżniających je od tradycyjnych baz z informacją prawną. Funkcjonal-

11 Tekst jedn. Dz.U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631 ze zm.

Disputatio – Tom VI - „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 137: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

dr Grzegorz Wierczyński

ność, z jaką systemy te prezentują teksty aktów prawnych, jest na najwyższym na świecie poziomie. Trudno dziś ocenić, na ile systemy informacji prawnej przyczyniły się do tego, że stosowanie prawa w krajach Europy Środkowej nie przeżyło zapaści w związku z gigantyczną liczbą zmian, jakie przechodziło prawo w tych krajach. Symbo-liczne są w tej mierze cytowane powyżej wypowiedzi dwóch kolejnych Prezesów Try-bunału Konstytucyjnego w Polsce.

Naukowcy zajmujący się informatyką prawniczą w Stanach Zjednoczonych for-mułują (z właściwą im retoryką) dwie obserwacje dotyczące współczesnych systemów informacji prawnej. Po pierwsze, że systemy te tworzą swego rodzaju byty samoste-rowalne. Robert C. Berring, jeden z najbardziej znanych naukowców zajmujących się tą dziedziną nazwał całokształt mechanizmów służących do wyszukiwania informacji o amerykańskim prawie "światem myślących myśli"12. Obserwacja ta jest aktualna również w stosunku do systemów informacji prawnej z Europy Środkowej. Systemy te przejmują z systemu prawnego rządzące nim reguły teoretyczne i, tworząc z nich reguły porządkowania i prezentowania informacji, powodują, że reguły te ulegają pewnym modyfikacjom, stają się bardziej niż do tej pory przestrzegane a jednocześnie wymuszają powstawanie nowych jeszcze bardziej precyzyjnych reguł. Tak jest np. z zasadami techniki prawodawczej. Zasady te do tej pory traktowane były jako reguły dobrej praktyki, lecz od czasu pojawienia się systemów informacji prawnej, pewne informacje prawne zostaną przekazane ich adresatom tylko wtedy, gdy zostaną zreda-gowane zgodnie z zasadami, bo tylko takie szablony zawierają systemy informacji prawnej.

Drugą obserwacją naukowców amerykańskich dotyczącą komputerowych baz z informacją prawną, jest to, że sposób gromadzenia, porządkowania i przygotowania do wyszukiwania informacji zawartych w tych bazach stanowi swoisty kapitał spo-łeczny13. Również ta obserwacja może być uznana za aktualną w stosunku do syste-mów informacji prawnej z Europy Środkowej. Systemy te stały się trwałym elemen-tem kultury prawnej krajów, w których funkcjonują. W krytycznym momencie naj-większych zmian w systemie prawnym przejęły na siebie część ciężaru porządkowania informacji o prawie. Do wyjątków należały bowiem działania takie, jak analiza obo-wiązującego stanu prawnego dokonana przez Radę Legislacyjną Rumunii, w wyniku której opracowano projekty 6 ustaw, którymi uchylono 1752 aktów normatywnych, co radykalnie uporządkowało informacje o obowiązującym w Rumunii stanie praw-nym.14 W większości krajów Europy Środkowej porządkowaniem tego typu informa-cji zajmowały się przede wszystkim systemy informacji prawnej i to one udrażniały 12 R.C. Berring, The Evolution of Research: Legal Research and the World of Thinkable Thoughts, The Journal of Appellate Practice and Process 2000, nr 2 (Summer), s. 305. 13 V.J. Wise, F. Schauer, Legal Information as Social Capital, Law Library Journal 2007, v. 99, nr 2 (Spring), s. 267. 14 J. Falski, Rada Legislacyjna w Rumunii, Przegląd Legislacyjny 2003, nr 6, s. 57.

Disputatio – Tom VI - „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 138: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Systemy informacji prawnej jako remedium na inflację prawa...

komunikację pomiędzy prawodawcą skupionym na tytanicznej pracy polegającej na zmianie całego systemu prawnego a adresatami prawa. Literatura: Berring R.C., The Evolution of Research: Legal Research and the World of Thinkable Thoughts, The Journal of Appellate Practice and Process 2000, nr 2 (Summer); Falski J., Rada Legislacyjna w Rumunii, Przegląd Legislacyjny 2003, nr 6; Gwiżdż A., Kubicki L., Koncepcja zautomatyzowanego rejestru aktów normatywnych – założenia i wstępne doświadczenia, (w:) Studia z informatyki prawniczej, Warszawa 1978; Jabłońska-Bonca J., W sprawie nie publikowanych aktów normatywnych, Ze-szyty Naukowe UG, seria Prawo 1979, nr 7; Jabłońska-Bonca J., Prawo powielaczo-we. Studium z teorii państwa i prawa, Gdańsk 1987; Kurcyusz J., Wprowadzenie do nauki o informacji i informatyce prawniczej. Skrypt, Katowice 1979; Safjan M., Kurski J. (wywiad), Zabraniam mówić „IV Rzeczpospolita”, Gazeta Wyborcza, z dnia 4–5 listopada 2006 r.; Stępień J., O sztuce ustalania aktualnie obowiązującego stanu praw-nego, (w:) K. Grajewski, J. Warylewski (red.), Informacja prawna…; Studnicki F., Pro-jekt założeń wstępnych dotyczących budowy zautomatyzowanego systemu informa-cyjnego FORUM na użytek Sejmu PRL, Studia Cywilistyczne 1977, t. 28; Wierczyński G., 15 lat Systemu Informacji Prawnej LEX, (w:) Informacja prawna a prawa obywa-tela. Konferencja z okazji XXXV-lecia informatyki prawniczej w Polsce i XV-lecia Systemu Informacji Prawnej LEX, Gdańsk, 19-20 czerwca 2006 r., Sopot 2006, s. 243; Wise V.J., Schauer F., Legal Information as Social Capital, Law Library Journal 2007, v. 99, nr 2 (Spring).

Disputatio – Tom VI - „Europa Środkowo-Wschodnia”

Page 139: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

KAROL WAŻNY III ROK PRAWA; ABSOLWENT I ST. ADMINISTRACJI WYDZIAŁ PRAWA I ADMINISTRACJI UNIWERSYTETU GDAŃSKIEGO

Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej1 Podstawowe informacje i podstawa prawna

Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej (EUWT, European Grouping of Territorial Cooperation – EGTC) jest nowym instrumentem prawnym wprowadzonym przez prawo wspólnotowe, pozwalającym na tworzenie sformalizowanych grup współpracy przez podmioty publiczne z różnych państw członkowskich.

Logo EUWT źródło: ec.europa.eu

Podstawą prawną dla EUWT jest rozporządzenie (WE) nr 1082/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 5 lipca 2006 r. w sprawie europejskiego ugrupowania współpracy terytorialnej.2 Wprawdzie doktryna prawa uznaje, że rozporządzenie ma charakter aktu wiążącego i bezpośrednio obowiązującego, jednak art. 16 omawia-nego aktu normatywnego wprowadza obowiązek ustanowienia przez państwa człon-kowskie przepisów, które zapewnią skuteczne stosowanie tej regulacji wspólnotowej. W tym celu na gruncie prawa polskiego przygotowywana jest ustawa o europejskim ugrupowaniu współpracy terytorialnej implementująca regulację wspólnotową. Cel wprowadzenia EUWT

Dotychczasowe doświadczenia w stosowaniu istniejących instrumentów współpracy terytorialnej wykazały, że państwa członkowskie, a w szczególności wła-dze regionalne i lokalne zmagają się z szeregiem trudności, będących efektem zróżni-cowanych systemów prawnych panujących w poszczególnych państwach człon-kowskich.

1 Artykuł stanowi owoc praktyk odbytych przez autora w Wydziale Koordynatora Krajowego Programów Europejskiej Współpracy Terytorialnej Departamentu Współpracy Terytorialnej Minister-stwa Rozwoju Regionalnego. Materiał opublikowano na stronach Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 6

2 Rozporządzenie (WE) nr 1082/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 5 lipca 2006 r. w sprawie europejskiego ugrupowania współpracy terytorialnej, Dz.U.U.E. nr 210/19 seria L.

Page 140: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 6

Europejskie Ugrupowania Współpracy Terytorialnej mają na celu zmniejsze-nie tych trudności, a w konsekwencji ułatwienie i wzmocnienie działań w zakresie współpracy transgranicznej, transnarodowej i międzyregionalnej. Zastosowanie tego instrumentu prawnego ma doprowadzić do osiągnięcia długoterminowych i stra-tegicznych celów spójności społecznej i gospodarczej, o których mowa w art. 159 akapit trzeci Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (WE).3 Charakterystyka EUWT

Tworzone na podstawie przepisów rozporządzenia 1082/2006 Europejskie Ugrupowania Współpracy Terytorialnej wyposażone są w osobowość prawną, a w konsekwencji również w zdolność prawną i pełną zdolność do czynności prawnych w rozumieniu poszczególnych systemów prawa krajowego. W szczególności oznacza to, że EUWT mogą nabywać i zbywać ruchomości i nieruchomości, a nadto przysługuje im możliwość zatrudniania pracowników i występowania jako strona w postępowaniu sądowym.

Istotną cechą Europejskich Ugrupowań Współpracy Terytorialnej jest fakt, że nie należą one do sektora finansów publicznych, w rozumieniu ustawy o finansach publicznych. Zadania realizowane przez EUWT

EUWT wykonuje zadania powierzone mu przez członków, które nakierowane są na ułatwianie i upowszechnianie współpracy terytorialnej w celu osiągnięcia spój-ności społecznej i gospodarczej w terytoriach podejmujących współpracę.

EUWT ma stanowić instrument wielopłaszczyznowego rozwoju sfery pu-blicznej dla obszarów oddzielonych granicą państwową. Współpraca ta ma mieć cha-rakter zinstytucjonalizowany, co zostało zagwarantowane poprzez możliwość nada-wania EUWT osobowości prawnej.

Wyróżnia się cztery modele współpracy w ramach EUWT:

• W celu realizacji programów w ramach Europejskiej Współpracy Terytorial-nej (EWT),

• W celu realizacji projektów współpracy terytorialnej współfinansowanych przez fundusze strukturalne (EFRR, EFS, Fundusz Spójności),

• W celu podjęcia innych form współpracy terytorialnej finansowanej przez Wspólnotę,

• W celu podjęcia innych form współpracy terytorialnej poza systemem fi-nansowania przez Wspólnotę.

3 Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską (wersja skonsolidowana z 1997), Dz.U.U.E. nr 340 seria C.

Page 141: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Karol Ważny

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

ty:

Projekty współpracy terytorialnej współfi-nansowane przez fun-

dusze strukturalne

Programy współpracy tery-torialnej (EWT)

Inne formy współ-pracy terytorialnej nie finansowane

przez WE

Inne przedsięwzięcia finansowane przez

WE dotyczące współ-pracy terytorialnej

Rodzaje zadań realizowanych przez EUWT

Należy podkreślić, że współpracujące podmioty mogą podejmować jedynie działania należące do zadań i kompetencji wyznaczonych im przez prawo krajowe.

Spod działalności EUWT wyłącza się natomiast zadania polegające na ochro-nie ogólnych interesów państwa lub ochronie ogólnych interesów innych organów publicznych. Rozporządzenie wymienia w szczególności uprawnienia policyjne i regu-lacyjne, a także wymiar sprawiedliwości i politykę zagraniczną. Warto dodać, że – w zależności od ilości podejmowanych zadań – EUWT może przybrać charakter mono-funkcjonalny (w celu wykonania konkretnego zadania/realizacji projektu) lub multi-funkcjonalny (w celu wykonania szeregu zadań/projektów).

Skład EUWT

Członkowie Europejskiego Ugrupowania Współpracy Terytorialnej muszą wywodzić się z co najmniej dwóch państw członkowskich, a nadto należeć do jednej z następujących kategorii podmiotów:

a) państwa członkowskie; b) władze regionalne; c) władze lokalne; d) podmioty prawa publicznego w rozumieniu art. 1 ust. 9 akapit drugi dyrek-tywy 2004/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 31 marca 2004 r.4, tzn. podmio

1. ustanowione w szczególnym celu zaspokajania potrzeb w interesie ogólnym, które nie mają charakteru przemysłowego ani handlowego;

2. posiadające osobowość prawną; oraz 3. finansowane w przeważającej części przez państwo, jednostki samo-

rządu terytorialnego lub inne podmioty prawa publicznego; albo takie, których zarząd podlega nadzorowi ze strony tych podmiotów; albo ta-

4 Dyrektywa 2004/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 31 marca 2004 r., Dz.U.U.E. . nr 134/14 seria L.

Page 142: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

kie, w których ponad połowa członków organu administrującego, za-rządzającego lub nadzorczego została wyznaczona przez państwo, jednostki samorządu terytorialnego lub inne podmioty prawa publicz-nego.

Istnieje również możliwość podjęcia współpracy w ramach EUWT przez podmioty pochodzące z państw trzecich pod warunkiem, że pozwalają na to systemy prawne tych państw lub umowy międzynarodowe zawarte pomiędzy państwami członkowskimi a państwami trzecimi. Rola państw członkowskich w ustanowieniu EUWT

Współudział państw członkowskich i jednostek samorządu terytorialnego przy tworzeniu EUWT stanowi precedens wprowadzony przez nową regulację wspólnotową. Należy podkreślić, że przepisy rozporządzenia nr 1082/2006 wyróżnia-ją trzy zadania, jakie spełnić może państwo członkowskie w procesie tworzenia EU-WT:

• Ustanowienie organu odpowiedzialnego za wydanie zgody na uczestnictwo podmiotu krajowego w EUWT;

• Ustanowienie organu odpowiedzialnego za kontrolę wydatkowania środków publicznych przez EUWT zarejestrowane w danym państwie członkowskim;

• Możliwość przystąpienia do EUWT. Ustanowienie EUWT

Przystąpienie do EUWT ma charakter dobrowolny i następuje z inicjatywy przyszłych członków danego ugrupowania.

Podmioty tworzące EUWT zobowiązane są w pierwszej kolejności do podpi-sania konwencji zawierającej istotne warunki podejmowanej współpracy. Na jej podstawie przyjmuje się następnie statut, który ma na celu rozszerzenie postanowień konwencji poprzez ustanowienie własnych organów, a także zasad dotyczących bu-dżetu i ponoszenia odpowiedzialności finansowej EUWT.

Kolejnym etapem procedury utworzenia EUWT jest powiadomienie państw członkowskich, w których zostali utworzeni przyszli członkowie, o woli uczestnic-twa w ugrupowaniu, co powinno być uzupełnione o przedstawienie proponowanej konwencji i statutu. W konsekwencji państwo członkowskie wydaje w terminie trzech miesięcy zgodę na uczestnictwo przyszłego członka w EUWT. W przypadku nieudzielania zgody, po stronie państwa członkowskiego istnieje obowiązek uzasad-nienia podjętej decyzji.

EUWT uzyskuje osobowość prawną w dniu rejestracji lub publikacji sta-tutu zgodnie z prawem krajowym państwa członkowskiego, w którym znajduje się siedziba statutowa danego ugrupowania.

Utworzone w ten sposób Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej funkcjonuje w oparciu o przepisy:

Page 143: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Karol Ważny

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

• rozporządzenia nr 1082/2006; • prawa państwa członkowskiego, w którym znajduje się siedziba statutowa

EUWT – w przypadku spraw nieuregulowanych rozporządzeniem lub uregu-lowanych nim tylko częściowo;

• konwencji i statutu – w przypadkach wyraźnie określonych rozporządzeniem. Odpowiedzialność finansowa za zobowiązania EUWT

Co do zasady EUWT samo odpowiada za swoje zobowiązania. Członkowie ugrupowania ponoszą jednak odpowiedzialność finansową w zakresie, w jakim aktywa EUWT nie są wystarczające do pokrycia istniejących zobowiązań.

EUWT a inne instrumenty współpracy terytorialnej

Istotne znaczenie ma fakt, że utworzenie ugrupowania stanowi kosztowne i czasochłonne przedsięwzięcie, wymagające sporych nakładów pracy. Tymczasem w wielu przypadkach współpraca terytorialna pomiędzy dwoma podmiotami ogranicza się do wymiany doświadczeń i innych, luźnych, form kooperacji. W takich sytuacjach bardziej stosowną formą współpracy dla wielu podmiotów wydaje się być porozu-mienie lub umowa partnerska. W niektórych państwach członkowskich podobne formy współpracy funkcjonują w oparciu o istniejące umowy międzypaństwowe. Na-leży podkreślić, że EUWT ma omawiane porozumienia uzupełnić, a nie zastąpić. W pozostałych państwach członkowskich EUWT stanowi pierwszy i jedyny instrument sformalizowanej współpracy terytorialnej. Co powinny zawierać przepisy krajowe?

Jak wyżej wspomniano, rozporządzenie nr 1082/2006 wprowadza obowiązek ustanowienia przez państwa członkowskie aktów normatywnych, które zapewnią sku-teczne stosowanie regulacji dotyczącej EUWT. Zasadniczo należy podkreślić, że przepisy krajowe powinny regulować kwestie, które w rozporządzeniu nie zostały rozstrzygnięte. Przygotowywana w Polsce ustawa o EUWT będzie regulowała następujące kwestie:

• organu/ów właściwego do wydawania zgody na przystępowanie instytucji z danego państwa do EUWT,

• zasad rejestracji ugrupowania lub publikacji statutu w celu uzyskania osobo-wości prawnej,

• zasad przeprowadzania przez państwo członkowskie kontroli zarządzania funduszami publicznymi,

• zasad sporządzania sprawozdań finansowych oraz przeprowadzania audytu i publikacji sprawozdań,

Page 144: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia

Europejskie Ugrupowanie Współpracy Terytorialnej

Disputatio – Tom VI – „Europa Środkowo-Wschodnia” 7

• procedur dotyczących likwidacji, upadłości, zaprzestania płatności, • organu/ów właściwego do wydawania zakazu prowadzenia przez ugrupowa-

nie działalności lub nakazujących wystąpienie z EUWT w wypadku naruszenia przepisów państwa członkowskiego dotyczących porządku publicznego, bez-pieczeństwa publicznego, zdrowia publicznego, moralności publicznej lub prowadzenia działalności naruszającej interes publiczny państwa członkow-skiego,

• zasad rozwiązania EUWT na wniosek jakiegokolwiek właściwego organu po-siadającego uzasadniony interes, w przypadku gdy ugrupowanie nie spełnia ustanowionych wymogów lub działa poza zakresem powierzonych działań.

Dotychczasowa praktyka Wydaje się, że w ustanawianiu EUWT powinny być zainteresowane w szcze-gólności jednostki samorządu terytorialnego różnych szczebli, dla których ten nowy instrument uruchomił dotychczas niespotykane, atrakcyjne formy współpracy teryto-rialnej. Mimo ogromnych możliwości, jakie stworzyło wprowadzenie EUWT, prakty-ka wskazuje na niewielkie zainteresowanie tym mechanizmem, choć w niektórych kra-jach (w tym w Polsce) brak odpowiednich przepisów krajowych implementujących rozporządzenie nr 1082/2006 nie pozwolił na formalną możliwość partycypacji w EUWT. Strona internetowa Komitetu Regionów informuje, iż dotychczas ustanowio-ne zostały dwa Europejskie Ugrupowania Współpracy Terytorialnej. Pierwsze po-wstało w euroregionie „Lille Kortrijk Tournai” znajdującym się na terytorium Francji i Belgii. Drugie EUWT ustanowione zostało natomiast na terenie euroregionu „Ister-Granum” na pograniczu Węgier i Słowacji. Źródła prawa:

1. Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską (wersja skonsolidowana z 1997), Dz.U.U.E. nr 340 seria C;

2. Rozporządzenie (WE) nr 1082/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 5 lipca 2006 r. w sprawie europejskiego ugrupowania współpracy terytorialnej (EUWT), Dz.U.U.E. nr 210/19 seria L;

3. Dyrektywa 2004/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 31 marca 2004 r., Dz.U.U.E. nr 134/14 seria L;

4. Projekt ustawy o europejskim ugrupowaniu współpracy terytorialnej. Źródła internetowe: http://www.interreg.gov.pl, stan na: 3.10.2008 r. http://ec.europa.eu/regional_policy/funds/gect/, stan na: 3.10.2008 r. http://www.cor.europa.eu, stan na: 3.10.2008 r. http://www.lillemetropole.fr, stan na: 3.10.2008 r. http://www.istergranum.hu, stan na: 3.10.2008 r.

Page 145: Disputatio: Tom VI - Europa Środkowo-Wschodnia