Davidson Mary Janice - Królowa Betsy 03 - Nieumarła i niedoceniona.doc

download Davidson Mary Janice - Królowa Betsy 03 - Nieumarła i niedoceniona.doc

If you can't read please download the document

Transcript of Davidson Mary Janice - Królowa Betsy 03 - Nieumarła i niedoceniona.doc

Davidson MaryJaniceKrlowa Betsy 03Nieumara i niedocenionaKrlowa Wampirw nie jest ju ani niezamna, ani bezrobotna.Ale to wanie pocztek jej wiecznych kopotwNieatwo by krlow. Zwaszcza wampirw. I zwaszcza gdy Krlem jest najbardziej wkurzajcy (i najbardziej seksowny)facet na wiecie. A jeszcze pracownicy jej nocnego klubu cigle si czepiaj, odkd wyeliminowaa poprzedni szefow. Ech, ludzie to sAle w yciu Betsy Taylor nastpuje zwrot, gdy od swojej koszmarnej macochy dowiaduje si, e ma siostr, o ktrej nie miaa pojcia. Laura jest przeurocza, przesympatyczna i miertelnie niebezpieczna dla wampirwProlog 1: SekretyPewnego razu gdy diabe si nudzi, opta pewn niemi, ciarn kobiet i mieszka w jej ciele przez mniej wicej rok.Diabe wci pi i pali, ale tym razem z umiarem. Sumiennie zaywa witaminy i mineray dla ciarnych, ale narzeka na nieuniknione zaparcia.I w kocu urodzi dziewczynk.Po miesicu penym pieluch, nocnego karmienia, kolek, prania, rozlanej mieszanki dla niemowlt (diabe nie znosi karmienia piersi) i liny, diabe stwierdzi: Do tego i wrci do pieka, ktre byo nieporwnywalnie lepsze ni mieszkanie z noworodkiem.Crka diaba zostaa adoptowana i dorastaa na przedmieciach Minneapolis w Minnesocie. Miaa na imi Laura, bardzo lubia truskawkowe lody i zawsze chodzia do kocioa. Bya bardzo mi mod dam. Ale miaa niezy charakterek.Prolog 2: ProblemyMotel Thunderbird, Bloomington, Minnesota/10.57Dobra, chopaki. Tu si rozstawimy... Charley, wszystko gra? Jak wiata?Kamerzysta podnis na ni wzrok.- Tu, na zewntrz, jest do kitu. W rodku powinno by lepiej.- Nie bdziemy krcili tutaj... Wejdziemy do sali konferencyjnej. Na pewno wszystko gra?Przedstawiciel, gadki jak jajko, klasn w donie i powoli skin gow. Nawet jego garnitur wyglda, jakby nie mia szww i nici.- Ludzie musz zobaczy, e to nie jest zgraja naogowo palcych nieudacznikw, ktrzy boj si pokaza. To lekarze. Prawnicy. Nawet... - wbi w ni jasnoniebieskie oczy pilota - prezenterki.Subtelny jeste, gnojku.- Dobrze, dobrze. Tak to wanie pokaemy. - Odwrcia si od przedstawiciela AA, mamroczc co podnosem. - Pieprzony sezon ogrkowy... eby tak chocia wojna... No dobra! adujemy si do rodka, Chuckles.Charley znal si na rzeczy, a dziki nowemu sprztowi rozstawienie si byo nie tylko atwe, ale te stosunkowo szybkie i ciche. Sala konferencyjna wygldaa i pachniaa jak tysice innych - pustawa i przesycona zapachem kawy. Co ciekawe, nikt z obecnych w sali nie patrzy wprost na nich. Wiele osb pio kaw i cicho rozmawiao, gmerao w przekskach z sera i krakersw, kbio si w cichych grupkach i rzucao ukradkowe spojrzenia.Wygldaj, pomylaa reporterka, dokadnie tak, jak opisa ich tamten facet. Szanowani, ustatkowani. Trzewi. Bya zdumiona, e zgodzili si wystpi przed kamerami. Czy pierwsze A nie miao oznacza Anonimowi"?- No dobrze, moi drodzy - odezwa si przedstawiciel, stajc na rodku sali. - Zajmijmy miejsca i zaczynajmy. Jak wiecie, jest dzisiaj z nami Kana 9, ktry pomoe zwikszy wiadomo ludzi... Moe kto z dzisiejszych widzw zobaczy, e nie wszyscy jestemy otrami w paszczach i zechce do nas doczy. Ja zaczn, a potem zaprezentuje si nasza nowa czonkini.Kto, kogo reporterka nie widziaa, zaprotestowa cichym, ale rozpaczliwym gosem, lecz zosta zignorowany - albo niedosyszany - przez przedstawiciela.- Mam na imi James - kontynuowa - i jestem trzewy od szeciu lat, omiu miesicy i dziewiciu dni.Gdy zszed, nastpia chwila milczenia, potem szelest i stumione: Uff! Gupie schody". Po chwili na maym podium stana moda kobieta po dwudziestce.Przez chwil mruya oczy, patrzc na widowni, jakby jarzeniwki raziy jej oczy, a nastpnie odezwaa si cakowicie hipnotyzujcym gosem:- Yy, no cze wszystkim. Jestem Betsy. Nie pij od trzech dni i czterech godzin.- Kr j! - sykna reporterka.- Mam zblienie - odrzek Charley urzeczonym gosem.Kobieta bya wysoka - jej gowa znajdowaa si tu pod znakiem Zakaz palenia", a ten wisia na wysokoci metra osiemdziesiciu. Ubrana bya w garsonk w kolorze mchu, a jej akiet by zapity na guziki a po szyj, wic nie potrzebowaa bluzki. Intensywny kolor ubrania doskonale podkrela delikatn blado jej cery, a jej zielone oczy wydaway si wielkie i ciemne jak licie w gbi lasu. Jej wosy miay kolor zotego blondu i opaday falami do ramion. Pikne czerwone i zote pasemka okalay jej twarz. Miaa wyranie zarysowane koci policzkowe, co sprawiao, e jej twarz bya interesujca, wrcz intrygujca.Miaa bardzo biae zby, ktry lniy, gdy mwia.- Okej, yy, jak ju mwiam, jestem Betsy. Pomylaam, e moe do was przyjd. Zobaczyam na necie, e... no i pomylaam, e moe znacie jakie sposoby albo co, ebym nie musiaa pi.Grobowa cisza. Reporterka zauwaya, e widownia bya rwnie zahipnotyzowana jak Charley. Co za osobowo! Co za ciuchy! Co za... czy to buty od Bruna Maglisa?! Reporterka podesza bliej. Tak! Czym zajmowaa si ta kobieta? Za swoj par reporterka musiaa wybuli trzysta dolcw.- To pragnienie... nigdy nie mija. Budz si i tylko0 tym myl. Id spa i wci myl o piciu.Wszyscy pokiwali gow. Nawet Charley, czym wprawi kamer w chybotanie.- To po prostu... przejmuje nade mn kontrol. Rzdzi caym yciem. Zaczynasz planowa dzie pod dyktando picia. Na przykad: jak zjem tu niadanie z przyjacik, to bd moga skoczy napi si w tamtej uliczce, jak si rozejdziemy. Albo: jak odwoam kolacj z kolejnym przyjacielem, to bd moga go olai zamiast tego si napi.Wszyscy jeszcze mocniej pokiwali gowami. Kilku mczyzn miao zy w oczach! Na szczcie Charley przesta potakiwa, ale krci kobiet w takim zblieniu, jak si tylko dao.- Kr te ubranie - szepna reporterka.- Nie jestem przyzwyczajona do czego takiego -cigna kobieta. - No wiecie, czsto czego chc, ale nie eby a tak... Suchajcie, normalnie to obrzydliwe.Salwa miechu.- Prbowaam przesta, ale tylko si rozchorowaam. Rozmawiaam o tym z przyjacimi, ale poradzili mi, e mam po prostu to znie. Ha, ha. A moi nowi przyjaciele w ogle nie widz w tym problemu. Takich ludzi chyba nazywacie kusicielami". - Kolejne potakiwania. - I dlatego tu jestem. Czowiek z problemem. Duym problemem. I... pomylaam, e jak tu przyjd i o tym powiem, to bdzie mi atwiej. To tyle. - Milczenie, wic dodaa: - To naprawd tyle.Rozleg si spontaniczny, niemal dziki aplauz. Reporterka musiaa zmusi Charleya do ujcia panora-micznego, eby pokaza reakcj tumu. Nie bya pewna, czy przedstawiciel pozwoli pokaza ich twarze w wiadomociach o dziesitej, ale wolaa mie to na tamie na wszelki wypadek.Chciaa, eby Charley podszed do kobiety przedzierajcej si na koniec pomieszczenia, ale gdy skoczy ujcie, jej ju nie byo.Reporterka i kamerzysta rozgldali si za pikn nieznajom przez dziesi minut, ale bez skutku. adne z nich nie potrafio zrozumie, jak tej kobiecie udao si po prostu znikn z maej sali konferencyjnej.Jak kamie w wod.Cholera.Rozdzia 1Po raz kolejny siorbnam herbat (pomaraczow pekoe z szecioma yeczkami cukru) i wyprostowaam lew nog. O tak, bruno z zeszego sezonu wci wyglday wietnie. Co tam, mogyby by sprzed dziesiciu lat, a i tak prezentowayby si doskonale. Jako kosztuje... ale te trwa.Marc Spangler, jeden z moich wsplokatorw, wszed wolno do kuchni, ziewajc. Cofnam nog, eby si nie przewrci i nie roztrzaska gowy o mikrofalwk. Wyglda, jakby przejecha go walec, innymi sowy: jakby wanie wrci ze zmiany. Od kiedy zamieszkaam z lekarzem z ostrego dyuru, dowiedziaam si, e lekarze przychodz z pracy brudniejsi ni mieciarze.Serdecznie si z nim przywitaam.- Kolejne cikie popoudnie ratowania ludzkiego ycia i uwodzenia wonego?- Kolejny ciki dzie wysysania bezcennej krwi z cia biedakw?- No - oboje przytaknlimy.Nala sobie szklank mleka i zaj miejsce naprzeciw mnie.- Wygldasz, jakby mia ochot na tost - zasugerowaam.- Nie ma mowy. Nie bd jad tylko po to, eby miaa radoch. Ojej, Mark, pamitaj, eby rozsmarowa maseko po caaaym chlebku. Oo, jak adnie pachnie. A moe jeszcze troch demiku, co?" Przytyem cztery kilo od kiedy si tu wprowadziem, ty krowo.- Wicej szacunku dla zmarych! - odrzekam powanie i oboje wybuchnlimy miechem.- Boe, co za dzie - stkn.Jego wosy zaczy adnie odrasta (tego lata przechodzi przez faz golenia gowy), wic teraz wyglda jak czycik do naczy z przyjaznymi, zielonymi oczami. aowaam, e moje oczy nie s takie jak jego - moje byy ciemne jak ple z lodwki. A on mia jasne jak woda w lagunie.- mier? Upuszczanie krwi? Gangsterskie porachunki? - Mao prawdopodobne w Minnesocie, ale wyglda na wykoczonego.- Nie, cholerna administracja znowu zmienia wszystkie formularze. - Potar brwi. - Za kadym razem dopiero po szeciu miesicach wiem co i jak. I wtedy, jak ju wiadomo, co kto musi podpisa i w jakiej kolejnoci, to znowu je zmieniaj. Oczywicie w ramach usprawniania.- No to lipa - powiedziaam wspczujco.- A co u ciebie? Co porabiaa? Pogryza jakich niedoszych gwacicieli? A moe dzi bya jedna z tych nocy, kiedy nie wychodzisz na er?- To drugie. Aha, i wpadam na spotkanie AA. By w poowie drogi do lodwki, eby dola sobiemleka i zamar, jakbym krzykna: Widz republikanina!- e co zrobia?!- Wpadam na spotkanie AA. Wiesz, e teraz je filmuj?- e co?- Troch si denerwowaam, bo nie wiedziaam, czy bd musiaa, no wiesz, udowodni, e jestem pijaczk. Czy wystarcz moje sowa, czy moe jednak potrzebne bdzie zawiadczenie od lekarza albo barmana. Dziwnie byo tak przed kamerami i w ogle...Bardzo dziwnie na mnie spojrza. Zazwyczaj takie spojrzenia posya mi Sinclair.- To tak nie dziaa.- No wiem, dowiedziaam si. To naprawd fajni ludzie. Troch nerwowi, ale przyjani. Ale musiaam zwiewa przed reporterk.- Reporterk... - Pokrci gow. - Ale Betsy... po co ty tam posza?- No jak to? - spytaam z odrobin irytacji. Marc zazwyczaj bywa bardziej bystry. - Pij krew.- I co? Pomogli ci? - spyta z udawan trosk.- Nie, matoku, nie pomogli. Ta reporterka i ostre wiata mnie sposzyy, wic szybko wyszam. Ale moe wrc. - Znowu napiam si herbaty. Za mao cukru. Dosypaam troch i dodaam: - eby wiedzia, e moe wrc. Pewnie zdradzaj swoje sztuczki, dopiero jak si przyjdzie kilka razy.- Sonko, ale to nie dziaa jak tajny ucisk doni. -Zamia si, ale nie byo w tym zbyt wiele wesooci. -Ale moesz sprbowa i zobaczy, czy ci to pomoe.- Co z tob? Moe to ty powiniene si napi? -zaartowaam.- Jestem trzewiejcym alkoholikiem.- Nie, nie jeste.- Betsy, jestem.- Nie-e!- Ta-ak.Walczyam z narastajc panik. Oczywicie nie znaam Marca tak dugo jak na przykad Jessic, ale i tak mona by si spodziewa, e podzieliby si czym takim. A moe - o nie! - moe si podzieli, ale ja byam tak pochonita wydarzeniami ostatnich szeciu miesicy, e nie...- Nie martw si - pocieszy, widzc moj przeraon min i poprawnie j interpretujc. - Nigdy ci o tym nie mwiem.- No, ale... Pewnie powinnam bya zauway.Ja w miesic potrafiam rozprawi si ze skrzynk liwkowego wina, Jessica uwielbiaa daiquiri, a Sinclair wypija grasshoppery, jakby mieli naoy embargo na creme de menthe (jak na macho i krla wampirw pi jak baba), ale nigdy nie zwrciam uwagi na to, e Marc zawsze wybiera mleko. Albo sok. Albo wod.Oczywicie miaam duo spraw na gowie. Zwaszcza ostatnio. Ale i tak byo mi wstyd. Nieza ze mnie przyjacika! Nawet nie wiedziaam, e mj wsplokator mia problemy z piciem.- Pewnie powinnam bya zauway - powtrzyam. - Tak mi przykro.- Pewnie powinienem by ci powiedzie. Ale jako nigdy nie byo odpowiedniego momentu. No wiesz, najpierw cae to zamieszanie z Nostro, potem zabjstwa wampirw, wprowadzka Sinclaira.- Pff, nie przypominaj. Ale... jeste taki mody. Skd wiedziae, e jeste alkoholikiem, ju nie mwic o tym, jak podje decyzj, eby przesta?- Nie jestem a tak mody, Betsy. Jeste tylko cztery lata ode mnie starsza.Zignorowaam t uwag.- Dlatego chciae skoczy z dachu szpitala, jak ci poznaam? - spytaam z przejciem. - Wda doprowadzia ci na skraj samobjstwa?- Nie, na skraj samobjstwa doprowadziy mnie robota papierkowa i brak seksu. Od wdki chciao mi si tylko spa. W sumie w tym tkwi cay problem. We nie.- Taa?- Taa. Widzisz, bycie studentem medycy nie jest takie ze. Nauka nie jest intelektualnym wyzwaniem...- Odezwa si matematyczny geniusz.- Nie, naprawd - upiera si. - Trzeba jedynie sporo zapamita. A szpitale nie mog zajecha studentw na mier. Mog za to zajeda na mier praktykantw i rezydentw. A gdy jeste praktykantem, nigdy nie moesz si wyspa.Przytaknam. Byam wiernym widzem kadego odcinka Ostrego dyuru a do chwili, kiedy zabili Marca Greena, a cay serial zszed na psy.- Norm stao si czterdzieci, pidziesit godzinbez snu.- Ale czy nie odbija si to na pacjentach? No wiesz, niewyspani ludzi atwiej si myl. Nawet kto, kto nie studiowa medycyny na Harvardzie, o tym wie.Marc skin gow.- Oczywicie. Wie o tym i administracja, i szef rezydentw, i pielgniarki. Ale za pomyki wini si dzie-ciara... tak nazywaj stayst... zapominajc o tym, e nie spa dwie noce.- Ale numer.- Wiem. Niby zmniejszyli liczb godzin pracy, ale nikt tego nie przestrzega. Po jakim czasie mona si przyzwyczai. Zapominasz o czasach, kiedy nie bye zmczony jak pies. Zaczynasz mie problemy ze snem, nawet jak masz woln nock. Jeste tak przyzwyczajony do braku snu, e nawet jak zaniesz, to wiesz, e pielgniarka obudzi ci za pi minut, eby zaj si pacjentem, wic po co w ogle zasypia? Po prostu... zostajesz na jawie. Cay czas.Wrci do lodwki, dola sobie mleka, wypi yk i usiad z powrotem.- Po jakim czasie zaczem pi troch whisky, eby atwiej zasn. Wkrtce zaczem apa si na myleniu w pracy, jak dobrze bdzie smakowaa ta whisky, jak wrc do domu. Niedugo potem piem ju bez wzgldu na to, czy chciaem zasn, czy nie. A potem zaczem przychodzi do pracy z moj now, dobr przyjacik dewar's.- Pie... w pracy?!A ty pijesz krew, przypomniaam sobie. Nie bd taka witoszkowata.- No. To zabawne, ale pamitam ten dzie, kiedy zrozumiaem, e mam problem. Nie chodzio o tewszystkie puste butelki, ktre co tydzie wyrzucaem do mieci. To nawet nie byo podkradanie w pracy czy przychodzenie na dyur na kacu niemal kadego dnia. Tamtego dnia pracowaem w Bostonie i poproszono mnie o prac na dwie zmiany. Pomylaem wtedy, e jak skocz, to wszystkie bary i sklepy monopolowe w okolicy bd zamknite. A w domu miaem tylko p butelki dewar's. No to zaczem dzwoni po znajomych, eby sprawdzi, czy ktry z nich mgby skoczy dla mnie po kilka flaszek.Nikt nie mg. Nic dziwnego. Jak dzwoni do ciebie kole w rodku nocy, bo zachciao mu si kielicha, to nie palisz si do pomocy, nie? Ale najdziwniejsze byo to, e jak dzwoniem do tych ludzi wp do dwunastej w nocy, nikt z nich nie by zdziwiony. Wtedy zrozumiaem.- No i co si stao?- Nic wielkiego. Nikt nie umar. A przynajmniej nikt, kto mgby y, gdybym by trzewym Marcusem Welbym. Po prostu... przestaem. Poszedem do domu...- Wylae t poow butelki.- Nie, zostawiem j sobie. Na... szczcie, chyba. Pki j miaem w domu, mogem si oszukiwa, e pniej si napij. Na tym polegaa moja sztuczka. Dzi si nie napij, ale jutro nagrodz si duym drinkiem. Oczywicie jutro mwiem sobie to samo. W nastpnym miesicu min dwa lata.- To... - Co? Dziwne? Fajne? Fascynujce? - To naprawd ciekawa historia.- No, widz zy w twoich oczach. Na ktre posza?- Co?- Na ktre spotkanie AA?- Aha. Yy, to w motelu Thunderbird. Przy 494 ulicy?- Lepiej wybierz si na Bloomington Libe. Lepsze napoje.- Dziki za cynk.Wypi mleko, posa mi umiech spod mlecznego wsa i poczapa w stron swojego pokoju.Piam kolejne filianki herbaty i rozmylaam o whisky.Rozdzia 2Nazajutrz z przykroci zauwayam, e Erie Sinclair, krl wampirw, wrci z Europy. Ostatnie sze tygodni mino stosunkowo spokojnie pomimo - a moe z powodu - podry krla do Europy. Pilnowaam si, eby nie zadawa pyta, bo nie chciaam, eby moje zainteresowanie jego sprawami pomylio mu si z zainteresowaniem nim. Moim pierwszym domysem byo, e pojecha za granic sprawdzi stan swojego holdingu - a mia co sprawdza. Co do ostatniego domysu, wolaam nie sprawdza.- Witaj w domu - odezwaam si do Tiny, jego asystentki, a zarazem najstarszej przyjaciki. Naprawd starej... miaa jakie dwiecie lat na karku. - A z tob do ziemi - warknam na niego.- Ju byem - odrzek, skadajc gazet i odkadajc j na bok. - I nie zamierzam tego powtarza, nawet dla ciebie, najdrosza.- Do zobaczenia pniej, Wasze Wysokoci.Tina ukonia si i mina nas, wychodzc z pokoju.- No to pa - poegnaam j. - A ty nie mgby pj za jej przykadem?- Tsknia?- Ani troch.Troch skamaam. Erie Sinclair, przy jego ponad metrze osiemdziesiciu wzrostu, by imponujc postaci. Nie chodzio tylko o to, e by duy (szerokie bary, dugie nogi) czy przystojny (czarne oczy, ciemnobrzowe wosy, pontne usta, due donie). By charyzmatyczny, niemal hipnotyzujcy. Patrzyam na niego i zastanawiaam si, jakie byoby to uczucie poczu jego usta na swoim ciele w ciemnoci. By grzechem chodzcym w garniturze.- Chod i usid - odezwaa si Jessica. - Jemy pn kolacj. Naprawd pn.- Jess. - Usiadam. - Ile razy mam ci to powtarza? Nie musisz zmienia pory swoich posikw tylko dlatego, e nasza trjka pi w cigu dnia.- Ale to aden problem - odrzeka, kamic bezczelnie, bo przecie bya trzecia rano, a ona dopiero teraz jada kolacj. Albo bardzo wczesne niadanie.- Kamczucha.Nalaam sobie herbaty z antycznego serwisu, ktry dostalimy razem z domem. Podobnie jak wszystko tutaj on te miaa jaki godylion lat i pewnie by wart wanie tyle dolarw. Ju niemal przyzwyczaiam si do uywania antykw kadego dnia. A przynajmniej serce nie przestawao mi bi, gdy co upuciam.- Ja tskniem - przyzna Sinclair, jakbym prowadzia z nim rozmow. - Nie mogem si doczeka, gdy znw bd u twojego boku.- Nie zaczynaj - ostrzegam.- Zacznij, zacznij - zachcaa Jessica, krojc piecze woow. Zapach doprowadza mnie do szalestwa. Woowinka! Moja luba. - Ostatnio byo tu dziwnie spokojnie.- Chyba ju czas pomwi o naszym biecym... kopocie.- Tak?Mia na myli fakt, e bylimy krlem i krlow, czyli mem i on, cho w cigu ostatniego procza tylko dwa razy uprawialimy seks.- Elizabeth, nie cofniesz czasu. Nawet ty musisz si z tym pogodzi.- Ty si tak nie wymdrzaj - powiedziaam. - I podaj mietank.- Podkrelam jedynie - odrzek, ignorujc moj prob (a w zasadzie obie) - e nie mona by troch w ciy ani odzyska dziewictwa. Bylimy ju ze sob blisko, jestemy maestwem w wietle wampirzego prawa...- Ziew - stwierdziam.- Zatem nie widz powodu, dlaczego nie mielibymy dzieli sypialni i oa.- Nie ma mowy, cwaniaku. - Wstaam i sama wziam sobie t cholern mietank. - Mam ci przypomnie?- Nie - odpar Sinclair.- Ale i tak przypomnisz - dodaa Jessica, nie odrywajc wzroku od fasolki, ktr pokrywaa masem.- Przespaam si z tob raz i wadowaam si w to cae krlowanie. Przespaam si z tob znowu, a Jessica zaproponowaa ci, e si wprowadzisz.- Czyli zgodnie z twoj logik powinienem zrezygnowa z intymnych relacji z Jessic - stwierdzi Sinclair - a nie z tob.- Co to za logika? - spytaa Jessica, niemal wybuchajc miechem. - A poza tym moesz sobie tylko pomarzy, biaasku.- Zamknijcie si wszyscy i do piachu z wami.- A ze mn za co? - krzykna.- Dobrze wiesz. - Posaam jej zabjcze spojrzenie, ale zbyt dobrze mnie znaa i nie wywaro na niej duego wraenia. Postanowiam zmieni temat, zanim rozpocznie si prawdziwa awantura. Kady wiedzia, jakie mam zdanie na ten temat. Pewnie byli rwnie zmczeni suchaniem mnie, jak ja miaam do marudzenia. -A gdzie posza Tina?- W odwiedziny do przyjaci.- A mylaam, e po to pojechalicie do Europy.- To by jeden z powodw. - Sinclair wypi yk wina. - Zakadam, e Marc w pracy?- Dobrze zakadasz. Tym razem - dodaam, eby woda sodowa nie uderzya mu do gowy. Tej jego spiczastej gwki.Zignorowa moje sowa, podobnie jak dziewidziesit procent tego, co wychodzio z moich ust.- Co ci przywiozem.Od razu mnie zaciekawi. I rozzoci, e daam si tak zaciekawi. A do tego szalenie mnie zaintrygowa... Prezent! Z Europy! Gucci? Prada? Fendi?- Taa? - rzuciam niedbale, ale niemal oblaam si gorc herbat, bo tak bardzo trzsy mi si rce. Armani? Versace? - Co mi kupie, mydeko? - Prbowa-am zdusi moje rosnce z kad sekund nadzieje. -To mydeko, nie?Wyj z kieszeni mae czarne pudeko wielkoci myda i przesun w moj stron. Nie wiedziaam, czy czu rozczarowanie, czy podniecenie. Mae pudeko -nie s to buty. Ale mogo skrywa biuteri, ktr lubiam jak kada nieumara.Otworzyam pudeko i... prawie si rozemiaam. Zawieszony na srebrnym acuszku - nie, chwila, Sinclair nigdy nie robi niczego na p gwizdka, wic pewnie to bya platyna - lea maleki, platynowy bucik, udekorowany szmaragdem, rubinem i szafirem. Kamienie byy tak malekie, e wyglday jak klamerki buta. By niezmiernie uroczy. I pewnie kosztowa majtek.- Dziki, Sinclair, ale nie mog go przyj.Zatrzasnam pudeko. Kilka miesicy temu nakreliam lini na piasku i czasem z trudem przychodzio mi trzymanie si swojej poowy.Jeli przyjm ten prezent, to co dalej? Wsplna sypialnia? Wsplne rzdy? Nagradzanie go za jego podstpno?Zapomnienie o moim starym yciu i chaturzenie przez kolejny tysic lat jako krlowa wampirw? Nie, dziki. Powtrz: nie, dziki.- Zatrzymaj - zachci do agodnie, ale czybym zauwaya cie rozczarowania w jego oczach? A moe to tylko moja wyobrania? A skoro tak, to co si ze mn dziao? - Moe zmienisz zdanie.- Jeli si kiedykolwiek opamitasz - mrukna Jessica do fasolki.Nieprzyjemn, krpujc cisz przerwa Marc, wchodzc do jadalni.- Super, umieram z godu. Jest jeszcze woowina?- Mnstwo - odpowiedziaam. - Wczenie wrcie.- W pracy spokj, wic wyrwaem si wczeniej. Przy okazji, macie goci.- Kto tu jest?Pooyam do na pudeku z naszyjnikiem, ale po chwili j cofnam. Co miaam z nim zrobi? Nie miaam kieszeni. Trzyma w doni? Sinclair nie wemie go z powrotem. Moe zostawi na stole? Nie, to by byo zbyt wredne. Prawda? Cholera.Czemu on mi to zrobi? Na pewno wiedzia, e go nie przyjm. Prawda? Cholera.- Nie syszaam dzwonka do drzwi.Wsadzi w spodnie i chykiem wynie z pokoju? Schowa w staniku?- Znalazem ich na ganku. To Andrea i Daniel. Mwi, e musz ci o co spyta.Wstaam, cieszc si moliwoci wybrnicia z tej niezrcznej kolacji.- No to zobaczmy, czego chc.- Nie zapomnij o naszyjniku - radonie odezwaa si Jessica, a ja omal nie jknam.Rozdzia 3Andrea Mercer i Daniel Harris czekali na mnie w jednym z salonw. Ucieszyam si na ich widok. Nie tylko dlatego, e pozwolili mi oderwa si od tematu rozmowy. Naprawd ich lubiam.Andrea bya wampirem jak ja, i podobnie jak ja miaa krtki sta. Zabito j w dniu jej dwudziestych pierwszych urodzin jakie sze lat temu i powoli zaczynaa panowa nad swoim pragnieniem.Daniel by jej chopakiem, zwykym facetem i niesamowitym flirciarzem. Spdzanie z nimi czasu byo prawdziw frajd. Byli cakowitymi przeciwiestwami: ona bya powana i ponura, a on rozrywkowy i kpiarski. Ale wida byo, e naprawd si kochaj. Uwaaam, e to wspaniae.- Wasza Wysoko - odezwaa si Andrea, wstajc na mj widok. Machnam, eby usiada i sama zajam miejsce.Daniel ziewn i rozwali si na kanapie. By wysokim, niebieskookim, przystojnym blondynem, a jego ramion nie powstydziby si rugbista. Da mu hemz rogami, a byby chodzc ilustracj grasujcego wikinga. Nie wsta, gdy weszam, co byo mi odmian.- Betsy, kotku. Nie moecie si spotyka o przy-zwoitszej godzinie?- Maruda, maruda, maruda - odrzekam przyjanie. - Co u was sycha?- Dzikujemy za przyjcie nas - odezwaa si Andrea.- Nie, to ja dzikuj - mruknam. Gdyby nie oni, wci umiechaabym si gupkowato do Sinclaira, nie wiedzc, gdzie upchn naszyjnik.- Przejdziemy od razu do rzeczy, pani. Daniel poprosi mnie o rk.- Co? Serio? No to super! Gratulacje!- Dzikuj. - Andrea umiechna si i spojrzaa na podog, a potem znw na mnie. - I chodzi o to, e chcemy, eby pani to zrobia.- Co zrobia? - Wysza za m? Niektrzy twierdzili, e ju byam matk.Ja tak nie twierdziam. Cho cieszyam si szczciem Andrei, nagle poczuam tak fal zazdroci, e byam gotowa naplu na jej buty z Payless. Czemu, no czemu Sinclair nie mg mnie poprosi o rk? Czemu musia mnie oszuka? Czemu wola przywozi prezenty, ni przeprosi i naprawi t sytuacj? Jeli mnie kocha, to ndznie to okazywa. A jeli nie, to po co wpakowa nas w to bagno na kolejny tysic lat?- Polubia nas - mwia Andrea. Oops, musz pilniej sucha. - Poprowadzia ceremoni.- Aha. - To co nowego. Jako krlowa mogam robi wiele rzeczy, ktrych inne wampiry nie mogy. Trzy-ma krzye, pi wod wicon, umiejtnie dobiera dodatki. Ale udziela wampirzego lubu? - Yy... Pochlebia mi to, ale... czy ja mog robi co takiego?- Tak - potwierdzi Sinclair, stojc p metra za mn. Niemal spadam z kanapy. Czy on nie mg troch goniej chodzi, jak wszyscy inni? Ale nie. Metr dziewidziesit, a haaliwy jak kbek wczki. - Jako monarchini moesz poprowadzi kad uroczysto, jakiej zapragniesz, w tym luby.- Aha. Jezu, kochani, nie wiem, co powiedzie.- To powiedz tak" - podpowiedzia Daniel. - Bo na ksidza nie mamy szans. A Andy nastawia si na ciebie, nie wiedzie czemu.Andy (cho nikt inny nie odwayby si tak jej nazwa) przytakna.- To prawda.- Ktra cz? - zaartowaam.- Wszystko. Pani, pomoesz nam?- Ale... - Ale nie wiedziaam jak. Ale nie wiedziaabym, co powiedzie. Ale miaabym dola, prowadzc lub innej pary, wiedzc, e ja nigdy nie bd miaa prawdziwego wesela. Ale to absurdalne prosi sekretark o poprowadzenie lubu. - To kiedy jest ten wielki dzie? - spytaam, poddajc si.Spojrzeli na siebie, a potem znw na mnie.- Pomylelimy, e decyzj zostawimy tobie -stwierdzi Daniel. - No wiesz, ten twj napity krlewski grafik...Typowy facet.- Kiedy chcecie wzi lub? - spytaam j. Na pewno wybraa dat, jak tylko si owiadczy.Zawahaa si na chwil, zerkna na Daniela i stwierdzia:- W Halloween.- O, super!I na pewno bdzie super. Cakowicie super. lub w Halloween z... wampirami! I nieco ponad dwa tygodnie, eby wymyli, jak do diaba mam go poprowadzi.Daniel wyglda na nieco zaniepokojonego. Znowu jak typowy facet.- Troch szybko, nie sdzisz?- Nic nie szkodzi - zapewniam, starajc si uchwyci spojrzenie Andrei, podczas gdy ona posaa mu miadce spojrzenie. - Mnie pasuje. Ma si odby tutaj?Znowu zawahaa si i znowu spojrzaa na Daniela, ktry wzruszy ramionami i opar si wygodnie na kanapie.- Jeli nie uznasz tego za zbytnie narzucanie si, Wasza Wysoko.- aden problem. Miejsca u nas pod dostatkiem. Poza tym od... dawna nie byo tu porzdnej imprezy.Zaczam si rozchmurza, wyobraajc sobie swj czarny strj i czenka... moe ciemnofioletowe? Albo spalony pomaraczowy, zgodnie z kolorystyk wita? Nie, fiolet.- Bardzo dzikujemy - zapewnia Andrea. O-o, to znaczy, e ju si zbierali do wyjcia. Caa Andrea -same interesy. A do tego Daniel cigle ziewa. Pewnie przestawienie si na grafik nieumarej nie byo dla niego atwe. Kiedy pracowaam jako kelnerka przy po-stoju ciarwek na nocnej zmianie (na dugo przed tym, jak si dowiedziaam, czym naprawd bya nocna zmiana), i bez wzgldu ile spaam w cigu dnia, zawsze chciao mi si spa koo czwartej nad ranem. - Bdziemy w kontakcie.- Jasne - potwierdziam, odprowadzajc ich do jednych z szedziesiciu drzwi w tym domu. - Do miego. I jeszcze raz gratuluj.Poegnali si, drzwi si zamkny, a ja odwrciam si i zobaczyam, e Sinclair przyczapa za mn.- Poprosi j o rk? - spyta, patrzc za nimi w zamyleniu.- No - odpowiedziaam. - Moe i ty kiedy sprbujesz.Przeszam obok niego i pomaszerowaam schodami do swojego pokoju.Rozdzia 4Bylo to idiotyczne z mojej strony, bo miaam dzi troch roboty. Musiaam zajrze do Scratch i do Ogarw.Otworzyam zatem okno w sypialni, odcignam siatk, wystawiam nog na parapet i skoczyam.Jedna z dobrych rzeczy w byciu umar jest fakt, e w sumie nie da si ponownie umrze. Zatem upadek z drugiego pitra nie by adnym problemem. Nie bolao, nawet nie straciam oddechu (jakiego oddechu?). Cakiem jakbym wyskoczya z ka.Upadam na traw, przeturlaam si, wstaam, wytrzsnam suche licie z wosw, przyjrzaam si plamie z trawy na lewym kolanie i... przypomniaam sobie, e zapomniaam kluczy i torebki, wic ruszyam ku drzwiom wejciowym.W kocu siedziaam w samochodzie i jechaam do swojego klubu nocnego, Scratch.Tak naprawd nie by mj. No dobrze, by zgodnie z wampirzym prawem, co byo dla mnie troch niezrozumiae. Chodzio o to, e jak zabijesz wampira, to wszystko, co mia, staje si twoje. Wampiry zazwyczajnie maj dzieci ani rodzin, ktrym mogyby zostawi majtek, a zatwierdzi testament te mona raczej tylko za dnia. Ja zabiam pewn pokrcon wampirzyc, Monique, ktra bya wacicielk omiu firm. Teraz wszystkie byy moje, ale mnie zainteresowa tylko Scratch. Z pomoc ksigowych Jessiki ca reszt - czyli szko, francusk restauracj, szwajcarskie spa (to bolao) -wystawiam na sprzeda. A przynajmniej prbowaam. Nie byo to takie proste, zwaszcza e nie mogam udowodni, e naprawd byy moj wasnoci. A bdc zatwardziaym uparciuchem, nie chciaam prosi Sinclaira o pomoc. Jak uda si je sprzeda, to pniej bd si martwia, co zrobi z pienidzmi. Tymczasem prbowaam ogarn Scratch, ale nie byo atwo.Cieszyam si, e Monique znikna - no dobrze, zgina. I wcale nie dlatego, e dostaam jej auto i firm. Nie tylko dlatego. Monique bya za, nawet jak na wampira. Usiowaa - kilkakrotnie - mnie zabi, ale najgorsze byo to, e zabia inne wampiry, eby si do mnie dobra. I zniszczya mi koszulk. Normalnie musiaa odej.Zanim umaram, przez lata byam sekretark i szefow biura, zatem zarzdzenie klubem nocnym -a przynajmniej papierkow robot - byo czym, na czym si znaam. Chyba. Gdyby tylko inne wampiry day mi szans. Problem w tym, e mnie nienawidziy. Wygldao na to, e pracownicza lojalno miaa si dobrze w wampirzym wiecie. Byy niele wkurzone, e zlikwidowaam ich szefow.Nie eby ktokolwiek powiedzia mi to wprost. O nie, unikali kontaktu wzrokowego i nie odzywali si, chybae o co ich spytaam. Dziki temu atwo byo wydawa polecenia, ale pogawdka nie wchodzia w gr.Zaparkowaam przed klubem - wyglda jak stara kamienica z elewacj z piaskowca, nie liczc parkingu z obsug - i weszam do rodka. Jak zwykle panowaa grobowa cisza (niezamierzony art).- No dobrze... - zwrciam si do jednego z nich. Za nic na wiecie nie mogam spamita ich imion. Pewnie dlatego, e aden z nich nigdy mi si nie przedstawia. A wampiry nie przepadaj za tymi niebiesko--biaymi identyfikatorami o treci: Cze, nazywam si..." - Musimy zachci klientw, eby znw tu przychodzili.- Wasza Wysoko wie, jak tego dokona - odpar, gapic si w punkt nad moim ramieniem. Przez to zawsze miaam wraenie, e czai si za mn potwr. Moe si czai. Pracownik by mojego wzrostu i tak jak ja mia wosy blond, jasne oczy i szczupe palce, a do tego (nie artuj!) lekki przodozgryz.- Nie zaczynaj - ostrzegam Lekkiego Przodozgryza. Mam na myli sposb przycignicia klienteli, ktry nie oznacza mierci osiemdziesiciu osb tygodniowo.Widzicie, wampiry lubiy mie owce", co jest ohydnym okreleniem na czowieka niewolnika albo partnera, od ktrych mogli pi krew wprost na parkiecie. A jeli taka osoba ich zdenerwowaa, to dla niej koniec pieni. Nie ma mowy! Byo to naganne moralnie, a do tego sanepid nie daby mi spokoju.- Tak byo pod starymi rzdami - przypomniaam. - Ju to przerabialimy. Suchaj, moemy prowa-dzi rentowny lokal dla wampirw bez podego zachowania w stosunku do zwykych ludzi.- Moemy? - spyta, rozgldajc si po cakowicie pustym parkiecie.- Zamknij si. I suchaj: czas wczy mylenie, bo nie mamy innego wyjcia. Jako nieumary nie chciaby przesiadywa w miejscu, w ktrym nikt nie bdzie ci zawraca gowy?- Owszem. W miejscu, gdzie mgbym si napi i zabawi.- Nie, nie. Jasne, napij si daiquiri, a nawet chlapnij ze trzy i zaszalej. Ale nie... no wiesz... - Wykonaam gest podrzynania garda.Wzruszy ramionami.- Uda nam si, Lekki Przodozgryzie - przypomniaam mu. Tak wanie brzmiaa moja mantra z ostatnich trzech miesicy.Znowu wzruszy ramionami.- Wasza Wysoko! - krzykna Alice, biegnc w moj stron na powitanie. Nareszcie kto si dzisiaj ucieszy na mj widok. No dobrze, to nie do koca prawda. Andrea i Daniel ucieszyli si na mj widok. Nawet do mnie przyszli w odwiedziny. No dobra, po probie. Ale i tak mio byo mie towarzystwo. - Witamy! Powinna bya pani mnie uprzedzi, e przybdzie.- Co u ciebie sycha, Alice? - Jak zwykle zachwyciam si jej mleczn cer (zostaa wampirem jako nastolatka, ale jeszcze zanim okres dojrzewania zapa j w swoje szpony, wic udao jej si na zawsze unikn pryszczy). - Co u Ogarw?- Naprawd dobrze - odpara z entuzjazmem. - Jeden z nich uciek, ale tym razem zapaam go, zanim kogo zabi.Wzdrygnam si.- Dobra robota. To ten sam, ktry cigle ucieka? Dom Nostro - kolejnego wampira, ktrego zabiam(tylko mi tu bez pochopnych wnioskw, nie jestem tak krlow) - by otoczony wysokim potem, ale Ogary byy zaskakujco sprytne. Bardziej przypominay zwierzta ni ludzi, bo nie pozwolono im si naje, gdy zostay wampirami i przez to zdziczay. Tak bywao pod poprzednimi rzdami, oczywicie.W kadym razie nie mogam si zmusi do zabicia ich - nie ich wina, e stay si maniakami z nieludzkim pragnieniem krwi. Musiaam mocno broni ich przed Tin i Sinclairem, ktrzy chcieli je zlikwidowa. Alice bya moj dozorczyni Ogarw. Utrzymywaa je w czystoci, karmia, miaa na nie oko i dbaa, aby nie poeray miejscowych dzieci.- Tak, George - potwierdzia Alice. - Chyba jest wolnym duchem.Jak dla mnie by kompletnie szalonym wampirem, ktry nie pamita, jak si chodzi prosto, ale mniejsza z tym.- Nie wierz, e nadaa im imiona. Sinclair wciek si, jak mu o tym powiedziaa. Przypomnij mi je.- Happy, Skippy, Trippy, Sandy, Benny, Clara, Jane i George.Zamiaam si.- Dobrze, dobrze. Dobra robota. - Sprbowaam spowanie. Biedaki. Nie naleao si z nich mia. -Czyli odnalaza George'a?- Tak. Tym razem znikn tylko na chwil. Jeli szukasz go, pani, jest tu za tob.Odwrciam si. Nie znosiam tego, e wampiry potrafiy si tak do mnie zakrada, a Ogary byy... no c, demoniczne. George wyglda cakiem jak pozostae -spltane, dugie wosy, dugie brudne paznokcie (Alice robia wszystko co w jej mocy, ale nawet ona nie moga zdziaa cudw), zapuszczony, wygodniay i ubrany w brudne achy.Cho, dziki Alice, nie wyglday tak dziko jak zazwyczaj. Biegay jak psy. Prbowaa przypomnie im, jak si chodzi po ludzku, ale zawsze si przewracay i czmychay. Reszta nie uciekaa, bo dostawaa jedzenie, ale George mia w sobie dusz podrnika.W tamtej chwili zblia si powolutku w moj stron i wszy w powietrzu. Ogary, na szczcie, byy mi dziwnie oddane. Tak si skada, e poary dla mnie Nostro (staram si rozdziela obowizki, kiedy tylko mog).- Przesta - rozkazaam. Nigdy nie wiedziaam, jak si do nich zwraca. Nie naleao traktowa ich jak zwierzta, ale nie byy te ludmi. - Przesta ucieka. Bd grzeczny i suchaj Alice.- W zasadzie to ja z nimi nie rozmawiam - wyjania. - Ale doceniam pomoc, Wasza Wysoko.- A jak dom? Wszystko dobrze? - Miaam na myli ogromn rezydencj i posiado Nostro, ktre (wspominaam ju?) byy cakowicie moje, od kiedy zeszej wiosny zoiam jego wampirzy tyek. Ale za adne skarby nie zamieszkaabym w jego odraajcym domu, wic Alice bya moj dozorczyni. W przeciwiestwiedo pewnych bezimiennych pracownikw pewnego klubu nocnego, ktrych mogabym wymieni, ona bya pomocna i mia. - Powiedziaaby, gdyby potrzebowaa pomocy, nie?- Oczywicie, Wasza Wysoko - skamaa. Alice bya niezmiernie dumna, e tak bardzo polegaam na niej w sprawie opieki nad Ogarami. Nigdy nie przyznaaby, e potrzebuje pomocy. Owszem, George niekiedy ucieka, ale gdyby nie ona, wszystkie biegayby na wolnoci przez cay czas.Jasne, miaam wyrzuty sumienia, e George zjad dwch goci, ale poniewa ci dwaj zostali poarci, gdy atakowali samotne kobiety na ulicy, szybko je zdusiam.- Oczywicie, e powiedziaabym. Ale wszystko jest w porzdku. - Spojrzaa na George'a, ktry skuba swoj do i spoglda w stron ksiyca. - Wszystko pod kontrol.Rozdzia 5Wbiam wzrok w zaproszenie na baby shower. Byo rowe (fujjj), brokatowe i wielkie na ponad dwadziecia centymetrw (skd ona wzia tak due koperty?), a do tego w ksztacie wzka.Przyjd i wituj! Antonia bdzie miaa malestwo!(Lista prezentw w Marshall Field's, 612-892-3212, adnej zieleni czy fioletu, prosz) 16.00, 7 padziernika- Zdzira - skomentowaa Jessica, zagldajc mi przez rami. - Organizuje imprez w cigu dnia, bo wie, e nie bdziesz moga przyj.- Nie ebym miaa ochot - skrzywiam si, ale przecie wkrtce mia si urodzi mj przyrodni brat lub siostra, biedactwo.- Co jej kupisz?- Ant? Moe ttniaka mzgu?Jessica mina mnie i otworzya lodwk.- Musisz co jej kupi. To znaczy dla malestwa.- Moe now matk?- No wiesz, zrobia list prezentw.- Co za obciach umieszcza to na zaproszeniu. I to jeszcze z preferowanymi kolorami!- Jasne, jasne... To moe przenone eczko?- Ze co?- To takie eczko, ktre mona zoy i zabra ze sob.- Po jakie licho - spytaam, gestem kac jej nala mi szklank mleka - kto miaby nosi przy sobie eczko?- Dziki temu, gdy dziecko przychodzi w odwiedziny, ma gdzie spa.- Mylisz, e maluch tak szybko bdzie chcia si wyrwa z domu? - Sama sobie odpowiedziaam. -Oczywicie, e tak. Biedak pewnie wymknie si od razu z oddziau pooniczego.- Przesta ju artowa, dobrze?- Nie mog. Jak przestan, to gowa mi wybuchnie. To kolejny koszmar w moim yciu: namacalny dowd, e ojciec i Ant uprawiaj seks.- Pewnie ciko ci to znie - zgodzia si. - Jakby bycie martw i caa reszta nie wystarczya.- Wanie. - Napiam si mleka. Bycie martw, bycie maonk Sinclaira, mieszkanie w tym mauzoleum wielkoci muzeum, prby zarzdzania Scratch (to by mj jedyny dochd), trzymanie Ogarw na krtkiej smyczy (dosownie!), bycie mi dla taty i Ant i jeszcze... - Suchaj, nie uwierzysz. Andrea i Daniel bior lub.- A ty poprowadzisz ceremoni.- Skd wiedziaa?- Sinclair mi powiedzia.- Suchaj, zakazuj ci rozmw z tym czowiekiem.- Jestem jego gospodarzem - przypomniaa. - Wymienialimy uprzejmoci, gdy wypisywa mi czek.Prychnam. Jakby potrzebowaa tych pienidzy. Jessica bya bogata. I to nie w stylu w porwnaniu z reszt wiata, Amerykanie s bogaci". Ona bya naprawd bogata. Bill Gates prosi j o poyczk na rozkrcenie nowego interesu. Kulturalnie mu odmwia, mejlem. Stwierdzia, e w ten sposb rwnoway wszechwiat.- To mieszne, wiesz? To mieszne, e mieszkamy w tym domu. e on mieszka z nami. Ze kaesz mu paci czynsz, a jeszcze mieszniejsze, e on go paci. Wy dwoje macie tyle forsy i tylko si ni wymieniacie w t i we wt.- Jak kartami bejsbolowymi - podpowiedziaa.- To nie jest mieszne, Jessica.- Troch jest. Poza tym co miaam zrobi? Jak No-stro spali mu dom, mieszka w hotelu. A u nas miejsca byo pod dostatkiem.Nie wiedziaam, co odpowiedzie, wic tylko napiam si mleka i osunam si na jeden z kuchennych taboretw. Pomieszczenie miao ukad profesjonalnej kuchni, oprcz tego, e w drugiej czci sta duy st z krzesami, a przez jedn czwart dugoci bieg dugi blat, take z krzesami. Byo to zdecydowanie najprzyjemniejsze pomieszczenie w caym domu i dlategoprzesiadywaam gwnie tam. W salonach i w bibliotece czuam si nieswojo.Poza tym w bibliotece czaia si Ksiga umarych. Jakby Vogue" z zeszego roku nie by wystarczajcym okropiestwem.- Kto jest przy drzwiach - poinformowaam, wycierajc usta.- Nikogo nie ma.- Jessica, wanie e jest.- Nie ma mowy. Wiesz co, jeste jak jeden z tych upierdliwych, ujadajcych pieskw... za kadym razem, jak obok przejedzie samochd, wariujesz i mwisz, e kto idzie i dzwoni do...Bimmm-bommm.- Nienawidz ci - westchna, wstajc. Spojrzaam na zegarek. Dochodzia szsta rano...pewnie nie wampir. Wampiry nie lubi biega po dworze tu przed witem. S bardziej palne ni benzyna. A moe atwopalne? Zawsze mi si mylio. Dwja z chemii niczego mnie nie nauczya. Wszed Sinclair, nakrcajc zegarek.- Naprawd powiniene kupi na baterie - poradziam mu.- To prezent od mojego ojca. propos ojcw...- Nie mw. - Zasoniam oczy. Trzeba byo lepiej zakry uszy. - Nic mi nie mw.- Zgadnij, kto postanowi nas odwiedzi? - radonie spytaa Jessica, wchodzc z powrotem do kuchni.Szybka bya - pewnie podbiega w obie strony. Odsunam donie i zobaczyam wysokiego, dobrze wygldajcego starszego pana kroczcego za ni z lek-k zadyszk. Jego ciemnobrzowe wosy przyprszya siwizna, golfowe spodnie ciasno ciska w pasie pasek z aligatora, a rowa kratka pasowaa do rowej koszulki.- Tato - przywitaam si z caym entuzjazmem, na jaki byo mnie sta, czyli nieduym. Wida byo, e wpad po drodze na pole golfowe, co powinno by wzruszajce, ale nie byo.- Betsy. Yy... - Skin na Sinclaira, ale szybko odwrci wzrok. Bya to do typowa reakcja facetw spotykajcych Sinclaira. Kobiety te odwracay wzrok... ale po chwili znw na niego spoglday.- Dobrze wygldasz - pochwaliam, wskazujc na kciki oczu. - Co poprawiae?Jego kurze apki byy widocznie mniejsze i skin na potwierdzenie. W zasadzie wyglda lepiej ni przez ostatnie lata. Byam szczliwa, e moja mier, no wiecie, nie ciya mu zbyt mocno.- Tak, twoja macocha wysaa mnie do doktora Fer-rina. Zajmowa si te burmistrzem - doda, nie mogc si powstrzyma.Jakby Sinclaira lub Jessic to interesowao... albo sami potrzebowali jego usug. Spojrzaam na Sinclaira, ale ten jak zwykle nie zauway aluzji. Zamiast tego -o Boe! - rozsiada si przy stole.- Widz, e dostaa zawiadomienie - zagai tata, zerkajc na poczt rozrzucon na blacie. Zawsze mi si wydawao, e jako umara bd dostawa mniej drukw reklamowych, ale po raz kolejny si myliam.- Zaproszenie - sprecyzowaa Jessica, take siadajc. - Nie zawiadomienie, tylko zaproszenie.- No, tak. Ale nie moesz przyj, bo to... no wiesz...- Chtnie przyjd zamiast niej - wszed mu w sowo Sinclair z yczliwoci rwn kobrze w rui. - W zasadzie tak naley. Przecie... - Umiechn si szeroko, co byo przeraajce, ale te zabawne. - Praktycznie jestem czonkiem rodziny.Naprawd wspczuam ojcu - przez chwil mylaam, e zemdleje i uderzy gow prosto w stos poczty. Sinclair - nieboszczyk z dugiem staem - mg funkcjonowa za dnia, pod warunkiem e nie wychodzi na soce. Moe mgby zorganizowa sobie koc ganiczy, eby wej i wyj z takswki.Widok postawnego Sinclaira w eleganckim garniturze, siedzcego sztywno na jednej z wycieanych kanap Ant z prezentem z row kokardk cinitym w doni... Nie mogam wytrzyma.Byam za na tego wielkiego gupka jak zwykle, ale to, e postawi si w ten sposb ojcu, byo sodkie. Prawdziwy zi z pieka rodem.- Nic ci nie jest? - spytaam ojca, powstrzymujc umiech. Zauwayam, e Jessica nie miaa zamiaru si z nim kci.- Ale... ale... ale...- Mgby woy czarny garnitur od Gucciego -zaproponowaa Jessica Sinclairowi. - Wczoraj odebraam go z pralni, wic jest gotowy.- Kochana, to mie z twojej strony, ale ile razy mam powtarza, e nie moesz tak biega na posyki.- Ale... ale... ale...- Ale ja i tak byam w okolicy. Odbieraam swoje. -Wzruszya ramionami. - aden problem.- Ale... ale... ale...- Jeste dla mnie zbyt dobra, Jessica.- Ale... ale... ale...- Ju w porzdku, tato - uspokoiam go, zmuszajc si do poklepania go po ramieniu. - Nie pozwol mu pj, jeli tego nie chcesz.- Ale ja uwielbiam przyjcia z okazji urodzin dzieci! - zaprotestowa Sinclair, majc czelno zabrzmie na uraonego. - S takie rozkoszne.- Ja po prostu... - Ojciec wzi gboki oddech i prbowa si opanowa. Przestaam go poklepywa. -Chciaem si tylko upewni, e dostalicie to... zawiadomienie. Ale chciaem ci te przypomnie. Twoja macocha jest bardzo delikatna... bardzo... zestresowana... ta cia... i wito wiosny... zostaa przewodniczc komitetu. I nie uwaam... Nie wydaje mi si...- Stres - wyrwao si Jessice. - Tak, w tym rzecz. A co mwi obecny psychoanalityk?- Doktor Brennan ma wietne rekomendacje - powiedzia, a poniewa nie mg si powstrzyma, doda: - Jest bardzo ekskluzywny i drogi, ale znalaz miejsce w grafiku dla Antonii. Uwaa, e powinna unika stresu i... nieprzyjemnoci.- To moe niech nie patrzy w lustro - poradzia Jessica, a ja musiaam mocno przygry warg, eby si nie rozemia. Musiaam przyzna, e ta nieoczekiwana wizyta bya najlepszym ubawem, jaki miaam od miesica. Moe dobrze, e Sinclair wrci.Co ja wanie pomylaam?!Ojciec odwrci si plecami do Jess, ale si nie odezwa. Bya czarna, przez co z trudem przychodzio mutraktowanie jej na serio. Ale bya take najbogatsz kobiet w stanie, wic nie mg sobie pozwoli, eby cakiem j ola. Nie by to atwy popis ekwilibrystyczny i zazwyczaj, wychodzio mu fatalnie.- Rozumiesz, co mwi, prawda Betsy? - niemal baga.- Oczywicie. Wylij prezent, ale nie przychod.Sinclair wsta, ale ojciec sta tyem do tej czci pomieszczenia i nie zauway. Mj ojciec nie wykazywa umiejtnoci przetrwania - nie liczc sal posiedze zarzdu. Jessica wycigna do i mocno pocigna go w d, ale Sinclair nawet nie drgn.- W porzdku - dodaam, machajc na Sinclaira, eby usiad, ale nawet nie drgn, gad jeden. - I tak nie chciaam i.Tata odpry si i umiechn do mnie.- No oczywicie, tak wanie sdziem.- Oczywicie. - Posaam mu lodowaty umiech i z zadowoleniem zauwayam, e cofn si o krok. -Dziki e wpade. Pozdrw jak-jej-tam.- Betsy, nigdy nie rozumiaa Antonii...- Doskonale j rozumiem.- Nie, myl, e kto taki jak ty nigdy nie bdzie w stanie zrozumie...- Panie Taylor! - Wszyscy podskoczylimy. Naczynia praktycznie zagrzechotay. A ojciec omal znw nie zemdla. - dam, aby natychmiast cofn pan te sowa, bo bd zmuszony... Co ty wyrabiasz?Jessica wskoczya Sinclairowi na plecy, chcc uprzedzi wykad (a prawdopodobnie take omot). Wczepia si w niego jak chudy czarny uk, obejmujcrkoma, okciami i kolanami. Pokrci gow i niemal j zrzuci.- Doprawdy, Jessica. Zechcesz askawie zej?- Obiecaj, e nie dokoczysz tego zdania - szepna mu do ucha. - Uwierz mi. Nic dobrego nie zrobisz, a tylko zaszkodzisz. Ona sobie sama z nim poradzi.Kady na miejscu mojego ojca powiedziaby co w stylu: Ej, ja tu jestem!", ale on by mistrzem ignorowania oczywistych faktw, wic nie odezwa si ani sowem. Strzepn pyek z rkawa i przyjrza si swoim kennethom colesom, ktre byszczay od pasty, podczas gdy moja najlepsza przyjacika wlaza na mojego maonka niczym mapa w rui.- Stanowczo si nie zgadzam. Jest moj maonk i krlow, a on traktuje j jak...- Wic - przerwa tata, wcinajc si w sowo Sinclairowi, co nikomu (poza mn) nie uchodzio na sucho - pozdrowi od ciebie Antoni.- Po co? - spytaam szczerze zdziwiona. Musicie zrozumie, e mj ojciec wcale nie by takiodwany. By pod jednym dachem z wkurzon multi-milionerk i krlem wampirw, ale nie ruszao go to, bo czu si ponad to. Potrafi zamyka oczy na wszystko, co wydawao si choby odrobin nieprzyjemne... lub ciekawe. Przyzwyczaiam si do dziwactwa ojca, gdy miaam trzynacie lat, a on rzuci moj mam, po czym Ant zostaa moj macoch. By moim jedynym ojcem, wic wiele byam w stanie tolerowa. Ale - trzeba mu przyzna - on te.- Nie bdzie tak, jak ostatnim razem - doda ojciec niemal radosnym gosem. - Wtedy bya cakiem sama,ale tym razem jestem przy niej i zapewni jej pene wsparcie, jakiego potrzebuje. Chciabym tylko, eby zrozumiaa, przez co przesza... jak ciko jej... jej... -Umilk, gdy wbiam w niego wzrok. Zda sobie spraw, e wanie popeni kolosalny bd.- Bya ju w ciy? - niemal sapnam. A Jessica naprawd sapna.- O rany!- Nie, nie bya... To znaczy, nie bya... my... my...- Urodzia dziecko? - cicho spyta Sinclair. Mimo wielkiej wprawy ojciec nie mg tego zignorowa i odwrci si w jego stron, jakby by marionetk, ktr pocignito za sznurek. Co prawdopodobnie nie byo dalekie od prawdy.- Tak.- I... - Sinclair podszed o krok bliej (a Jessica wci wisiaa na jego plecach, wpatrujc si znad jego ramienia w mojego ojca) i spojrza na niego - pan by ojcem?- Taaak. - Tata wydawa si zahipnotyzowany. Ale kady, kto znalaz si blisko Sinclaira, tak reagowa. By w tym najlepszy. Ja potrafiam hipnotyzowa jedynie mczyzn, ale on wszystkich.- Gdzie jest to dziecko?- Antonia mi nie powiedziaa. Nie... nie bylimy wtedy razem. Oddaa je. Ona nie... ona...- Lepiej przesta - odezwaam si. - Zaraz nam tu wybuchnie.- Masz racj - zgodzi si Sinclair. - Byaby to niepowetowana szkoda.Spojrzaam na Sinclaira i odwrciam tat za rami.- Tato. Tato! Suchaj. Przyszede i upewnie si, e nie przyjd na przyjcie.- Tak, upewniem si - przytakn, od razu skupiajc na mnie wzrok. - Antonia nalegaa.Zazgrzytaam zbami. Zoza!- Ale i tak nie chciaam przyj, wic wszystko skoczyo si szczliwie.- Tak, nie chciaa przyj, wic si udao.- I wygldaam paskudnie.- Tak, wygldaa paskudnie, z byciem martw wcale nie jest ci do twarzy, ani troch, dokadnie jak mwia Antonia.- A teraz jed pogra w golfa i - dodaam zoliwie - nie trafiaj w doki.- Ostro - stwierdzia Jessica, gdy mj ojciec wyma-szerowa.- Nie wierz w to - jknam, masujc skronie. -Jakbym miaa nie do zmartwie. Nie mog uwierzy, e si wygada.- Tak wanie dziaasz na mczyzn - uprzejmie zaznaczy Sinclair. - Zawsze zdradzaj wicej, ni planowali.Wzruszyam ramionami, ale w gbi ducha byam zadowolona.- Jak dugo trzyma to w sekrecie? I dlaczego ot, tak wyrwao mu si, gdy oboje bylimy w pomieszczeniu? Jessica, zleziesz wreszcie, na lito bosk?! Koniecznie musz dowiedzie si wicej. Przecie wanie teraz gdzie tam moe chodzi mj brat lub siostra.- Nie wpynie to korzystnie na twj poziom stresu - zauwaya Jessica, puszczajc szyj Sinclaira i zeskakujc na podog.- Dowiemy si wicej. Zreszt twj ojciec ma niekompletne informacje. Powinnimy uda si wprost do rda.- Do Antonii - jednoczenie powiedziaymy Jessica i ja.Rozdzia 6Kabriolet Sinclaira by komicznie zatoczony.On prowadzi, ja siedziaam z przodu (nareszcie jaka korzy z naszego zwizku"), a Marc, jessica i Tina - z tyu.Tina jechaa z nami, bo... c, zawsze jedzia z Sinclairem, gdy zaatwialimy wampirze interesy. czya ich duga historia - to ona go przemienia. Bya dla niego poczeniem najlepszego kumpla, sekretarki, jednoosobowego oddziau posikowego i powiernika. Mnie to nie przeszkadzao, bo za adne skarby nie chciaabym spenia adnej z tych rl.Stwierdzilimy, e Marc powinien pojecha z nami, bo mielimy zamiar wycign z Ant wszystkie makabryczne szczegy, a nigdy nie wiadomo, kiedy moe przyda si lekarz.Natomiast Jessica wepchaa si szantaem. Sinclair mia wiele paskudnych cech, przyznam jako pierwsza (a nawet powtrz), ale lubi trzyma moich przyjaci z daa od wampirzych spraw. I nie mogam mie mu tego za ze. Nigdy nie wiadomo, kiedy najzwyklejszywampirzy sprawunek moe si przeistoczy w krwaw rze, z ktrej mona wyj bez ktrej z koczyn.Jessica nigdy nie przyjmowaa tych wymwek do wiadomoci. Wszelkie dyskusje ucinaa tupniciem swojej wielkiej stopy. Rozstrzygajca bramka pada, gdy zasugerowaa Sinclairowi, e szkoda byoby, gdyby co si stao ktremu z jego europejskich garniturw w drodze do pralni.Za dawnych czasw pomocnicy byli pomocni", odpar. Ale nic wicej nie powiedzia - Sinclair zawsze ubiera si nieskazitelnie, a wszystkie ubrania szy na zamwienie. Nie chodzio o to, e by bogaty i chcia tego, co najlepsze. Mia zbyt szerokie ramiona i zbyt wsk tali, eby kupowa zwyke ubrania. Mogam tylko sobie wyobraa, ile kosztoway jego stroje. Miaam wraenie, e pozwoliby jessice jecha z przodu, gdyby zagrozia jego najlepszemu garniturowi od Gucciego.Byo toczno, ale niemal mio. Gdyby nie to, gdzie zmierzalimy.- To tylko sowo - upiera si Marc. No nie, znowu to samo. Jessica nie znosia okrelenia Afroamerykan-ka", ale nie przepadaa te za sowem na Cz". - Stracio swoje znaczenie. Nie yjemy w XIX wieku. Ani nawet XX.- Chyba nie powinnimy o tym rozmawia - mitygowaa Tina, zmieniajc pozycj, eby okie Marca nie wbija si jej w brew. Bya drobna, ale na tylnej kanapie byo naprawd mao miejsca.- Nie, w porzdku - odrzeka Jessica.- Oczywicie, e w porzdku, wszyscy jestemy cywilizowanymi dor..., no c, wszyscy jestemy doroli.Tina, przysigam, e jeste najbardziej politycznie poprawn truposzk, jak znam.- Po prostu uwaam, e nie jest to odpowiedni temat rozmowy dla... dla nas.Tina urodzia si mniej wicej w czasie, gdy Lincoln wyzwoli niewolnikw, wic miaa perspektyw, ktrej my nie mielimy. Ale nie lubia o tym rozmawia.- Nie, nie, nie - przekonywaa Jessica, a ja kurczowo chwyciam klamk u drzwi, tak na wszelki wypadek. Znaam ten ton. - W obecnych czasach jest wiele innych, duo waniejszych rzeczy, ktrymi naley si przejmowa. To jest tylko sowo. Cakowicie stracio znaczenie. -Sinclair spojrza na ni w lusterku, a Tina odsuna si najdalej jak moga. Tylko Marc, ktry nie wyczuwa zapachu emocji, brn dalej w niewiadomoci. - No to prosz - cigna spokojnie. - Nazwij mnie tak raz.Milczenie. I potulne sowa Marca:- Nie chodzio mi o to, e powinnimy ot tak nazywa ludzi tym sowem. Po prostu uwaam... To znaczy nie sdz... e ktokolwiek powinien ciebie tak nazywa... ani nikogo innego...- Przymkniecie si, czy mamy ktremu z was przyoy? - spytaam.Jessica zamiaa si i tak skoczya si ta dyskusja w tym tygodniu.Zaparkowalimy przed domem ojca w stylu Tu-dorw (trzysta siedemdziesit metrw kwadratowych dla dwch osb!) i wysiedlimy z auta. Byo cakiem ciemno - okoo dziewitej wieczorem. Ojciec wyjecha z miasta po poudniu w interesach, wic Ant bya w domu sama.T cenn informacj uzyskaam od mamy, ktra wspieraa moje wampiryczne dziaania i pomagaa przy kadej okazji. Zauwayam, e czasem po prostu tak jest... jeden rodzic jest niemal zbyt wspaniay, a drugi do dupy. W moich oczach mama staa na tak wysokim piedestale, e pewnie biedactwu brakowao ju tlenu.Zapukaam dwa razy i otworzyam drzwi. Oczywicie nie byy zamknite na klucz... Mieszkali w dobrej dzielnicy. O bardzo niskiej przestpczoci. Ojciec nie zamyka nawet swojego bmw, gdy zostawia je na podjedzie. Z tego co wiem, nigdy ich nie okradziono. Oczywicie jak bd kiedy potrzebowaa kasy, to moe si zmieni.- Haaaaaalo? - krzyknam. - Antonia? To ja, twoja ulubiona pasierbica.- A przez ulubiona" - doda Marc, wchodzc do holu za mn - ma na myli znienawidzona".Chyba ju zapomnia o upokorzeniu, jakie przey w samochodzie. Ale on tak ju mia - zawsze by peen energii. Wystarczy jedynie zapomnie o tej caej sprawie z prb popenienia samobjstwa. W sumie jak si o tym pomyli, to byo tylko prba...- Nawet jej jeszcze nie poznae - dziwia si Tessi-ca, gdy wszyscy znalelimy si w maym holu.- No, ale niejedno syszaem. Szczerze mwic, nie jestem przekonany. Czy zdoa dorwna swojej legendzie?- Musz przyzna - dodaa Tina - e te jestem ciekawa.- Wie, e jeste wampirem, ale nie zamyka drzwi na klucz - prychn Sinclair. - Albo jest niebywale arogancka, albo niezrwnanie gupia.- Nie wolno wam tu by! - przywitaa si moja macocha, zbiegajc po schodach niczym Scarlett 0'Hara ze zmarszczkami i w blond peruce. - Nie zapraszaam was!- To dziaa tylko na czarnych - odrzeka Jessica. Oczy Tiny otwary si szeroko jak zawsze, gdy usiowaa si nie rozemia.- Obawiam si, e to tylko obiegowa opinia, psze pani.- Antonia, jak zwykle mio ci widzie - przywitaam si oschle. - a, przytya normalnie ton.Wciekle na mnie spojrzaa spod blond czupryny. Kolor jej wosw (i zapewne ich faktura, ale nie miaam zamiaru ich dotyka) do zudzenia przypominay przekrojonego ananasa. Miaa na powiekach wicej niebieskiego cienia ni krlowa disco z lat siedemdziesitych, a szminka bya nieco bardziej czerwona ni konturwka. Dziewita wieczr, sama w domu, m poza miastem, a ona w penym makijau. I czarnej miniwie. I biaej, jedwabnej bluzce, bez stanika. Nierealne.- Wyno si std i zabieraj ze sob przyjaci -warkna. Urodzia si i wychowaa w Bemidji, ale akcentowaa spgoski tak, jakby spdzia o jeden rok za duo w szkole dla dziewczt na Wschodnim Wybrzeu. - Ju mwiam twojemu ojcu, e nie rozumiem, dlaczego nie da sobie z tob spokoju, i powtrz ci to w twarz. I jeszcze jedno: nie chc ci widzie w pobliu dziecka. Niewane, czy jeste jego starsz siostr, czy nie. Trzeba byo mie na tyle przyzwoitoci, eby zosta w grobie jak kady normalny czowiek.- A jednak dorwnuje swojej legendzie - odezwa si Marc, wybauszajc na ni oczy.- Co do ostatniego, to w peni si zgadzam - odrzekam. - Poznaj Marca, mojego wsplokatora geja. -Jedn z licznych czarujcych cech Antonii bya jej ho-mofobia. - A to Sinclair i Tina. - Doskonale wiedziaa, kim s. - Przyszlimy zada ci par pyta.- Nie mam zamiaru z wami rozmawia. Nie wierz, e miaa czelno tu przyj jak normalny czowiek, chocia jeste... jeste...- Republikank? - spytaam, zaczynajc czerpa z tego przyjemno.- Mamy tylko kilka pyta i sobie pjdziemy - dodaa Jessica. Wiedziaam, e nie moga si doczeka swojej kolejnej kwestii. - Pyta o dziecko, ktre kiedy urodzia.Ant - niestety - nie bya nawet odrobin zaskoczona, co oznaczao, e ojciec zdy j ostrzec o swojej maej gafie. To irytujce. I zaskakujce. Ojciec tkwi pod wychuchanym pantoflem Antonii. y w strachu przed gniewnie zaciskajcymi si, chirurgicznie napompowanymi ustami.Zamiast tego wzia oddech i by moe zmarszczya czoo, ale bya tak nabotoksowana, e trudno byo mie pewno.- Zajmij si swoimi sprawami i wynocha, bo to nie twoje zmartwienie. I nie wierz, e przyjechaa ca drog tylko po to, eby mnie o to zapyta. To byo dawno i nieprawda.- Ca drog? - spyta Marc. - Mieszkasz w Edinie, nie w gbi Afryki.- I chyba nie bdziemy tak stali w holu cay wieczr? - poskarya si Jessica.- I tak dziwi si, e zaszlimy tak daleko - odparam.- Nie, nie bdziecie tak stali cay wieczr. Tak si skada, e wanie wychodzicie. - Woya rk do kieszeni i wycigna krzyyk zrobiony z patyczkw po lodach. - Od side szataskich wyzwl nas, Panie! Od side szataskich wyzwl nas, Panie!Wybucham miechem, cho Tina i Sinclair cofnli si i odwrcili wzrok.- Ju mwiam - odezwaa si Jessica - e to dziaa tylko na czarnych.- Dlaczego tobie wolno tak artowa, co?! - jkn Marc.- No zastanw si, Marc - odpara cierpliwie.- Wynocha z mojego domu, wy gnijce umarlaki!- To samo powiedziaa harcerzom sprzedajcym boonarodzeniowe wiece - wyjaniam pozostaym. Podeszam do niej krok bliej i wyrwaam z rk krzyyk. - Gdzie ty to zrobia, na ZPT? Nie chciao si pj do jubilera i kupi adnego? Dziwi si, e nie zmusia ojca, eby wyda par patykw na model z diamentami.- Wynocha z mojego domu - warkna. - Nie powinnicie mc tak sobie wchodzi.- Co ty powiesz? Suchaj, mamy zamiar zada ci kilka pyta o dziecko ojca i nie ruszymy si bez odpowiedzi.- Nie mam zamiaru niczego wam mwi, wy gnijce umarlaki. Wynocha, bo ja id spa.- Och - odezwa si Sinclair, podchodzc do niej bliej, gdy schowaam ju patyczki do torebki - sen bdzie ostatni rzecz, o jakiej bdzie pani mylaa, pani Taylor.Rozdzia 7Wrciam do salonu po piciu radosnych minutach spdzonych na wlewaniu perfum Ant do suszarki i naciniciu wiruj". Antonia siedziaa na kracu kanapy pochylona do przodu i w nabonym skupieniu wpatrywaa si w twarz Sinclaira. Trzymaa donie na udach i niewiadomie drapaa paznokciami po skrze, wci patrzc w jego oczy.Caa ta sytuacja wydawaa mi si dziwna. Po co -tak dokadnie - to robilimy? Nawet nie byam pewna, co o tym wszystkim myle, a mimo to bylimy tu i grzebalimy w maym mdku Antonii. I czemu Sinclair tak si tym interesowa? Nie mia czego bardziej krlewskiego do roboty? Przymiarki garnituru? Szkolenia dla palantw, w ktrym mia wzi udzia -albo poprowadzi? A mimo to siedzia na dinsowym podnku, trzyma mskie donie Antonii w swoich i wszystko z niej wyciga. Wszystko.- ... i wtedy chciaam go zmusi do owiadczyn, ale nie chcia, ba si, e Betsy si na niego wcieknie, jeli zostawi jej matk, wic si rozstalimy.- Tak, a co z dzieckiem? - spyta Sinclair.- Dziecko... dziecko.- Ludzie, ona zaczyna wariowa - wyszepta do mnie Marc. - Spjrz no na ni.Spojrzaam. Drapu, drapu drapay jej paznokcie po skrzanej spdniczce, a kcik jej ust opada jakby bya po udarze.Czuam zapach jej niepokoju. By jak palcy si klej.- Nie pamitam...- Antonia, pamitasz - zapewni j Sinclair. - Po prostu od lat o tym nie mylaa. Celowo. Czy dziecko przeyo?Szeroko otworzya usta i poruszaa wargami, jakby chciaa odpowiedzie, ale nic nie wyszo z jej ust. Po chwili, szukajc po omacku, znalaza donie Sinclaira, a wtedy reszta tej wstrtnej historii po prostu... z niej wypyna. Jak wymiociny.- To nie ja, nie ja! Zaszam w ci, eby wyj za m, ale nie wyszo, a potem dziecko ju byo i to nie byam ja! - Ona nie krzyczaa, dara si, wrzeszczaa, a jej paznokcie wbijay si w donie Sinclaira, jakby chciaa ratowa ycie. - Miao podziaa, ale nie podziaao i nie wiedziaam, co si stao, wic j zostawiam... pojechaam do szpitala i zostawiam w holu... nikogo tam nie byam, ale wiedziaam, e pewnie j znajd... wic j zostawiam i nigdy... nigdy...- Jezu - odezwaam si zdumiona.- Ostatnim razem, kiedy widziaam Ant tak wzburzon - Jessica szepna do mnie - by dzie, kiedy wrcia z kolonii dzie wczeniej.- Nic nie szkodzi, Antonio - uspokaja j Sinclair. -Oczywicie e to nie bya ty. Kto to by?- Nie wiem, nie wiem. - Schylia gow i zakaa bez ez. - Byam w ciy, a potem ju nie, a to dziecko... dziecko...- Antonia, kiedy dowiedziaa si, e jeste w ciy?- W Halloween. W 1965.- A jaki dzie by nastpny? Kiedy si obudzia i dziecko ju tam byo...- Szsty sierpnia szedziesitego szstego. Ona nie bya... nie bya noworodkiem. Nie wiem, ile miaa, ale nie bya noworodkiem.Zapada grobowa cisza, gdy przetwarzalimy te informacje. Marc podszed piesznie do Sinclaira i wyszepta mu pytanie do ucha.- Antonia, prawie skoczylimy...- I dobrze - warkna, wci wpatrujc si w podog. - Nic wicej nie powiem.- Dobrze, w porzdku, Antonia, spjrz na mnie... od razu lepiej. Antonia, czy w twojej rodzinie byy przypadki chorb psychicznych?- Nie rozmawiamy o tym.- Oczywicie e nie, tylko wstrtni ludzie o tym rozmawiaj.Tak mocno przytakiwaa, e jej wosy nawet si poruszyy.- Tak, to prawda, dokadnie tak, tylko wstrtni ludzie... niezguy i... i...- Ale kto chorowa? W twojej rodzinie?- Babcia. I obie ciotki. Ale nie moja mama, nie moja.- Oczywicie e nie. Jeste od nich inna.- To tylko te nerwy - wyjania. - Po prostu mam bardzo delikatne nerwy. Ona tego nie rozumie.- Nie, ona nie z tych, co rozumiej, prawda?- Ej! - cicho zaprotestowaam.- Kady inny zostaby martwy - cigna Antonia niezadowolonym gosem. - Nie miaa nawet do klasy, eby tak zrobi. Musi by inna... i... inna ... i powsta ze zmarych i zosta wampirem. Wampirem! Zamaa ojcu serce.- Klasy?! - krzyknam. - Czyli co, bycie nieumar- jest teraz oznak braku klasy? Przecie nie miaam wyboru, ty ptasi mdku, ty idiotyczna, pytka, botok-sowa, tchrzliwa, aosna...- Mieszka z t bogat czarnuch - zwierzya si Ant. - I nie s po lubie. Rozumiesz?Klepnam si w czoo. Czarnucha?! Kto jeszcze uywa tego sowa?- Nie wiedziaam, e jestem lesbijk - odezwaa si Jessica.O Panie, pozwl mi umrze raz jeszcze.- Antonia, gdzie zostawia dziecko?- Nie byo dziecka.- Oczywicie, e nie. To oczywicie ju nie twj problem. Ale gdzie j zostawia?- Nie pakaa, jak j zostawiaam - spokojnie odrzeka Ant. - Byo jej ciepo. Miaam... miaam mnstwo rcznikw, wic zostawiam z ni kilka. Najpierw je ogrzaam w suszarce.- Oczywicie, przecie nie jeste potworem.- Ona jest potworem.- Tak, jest wstrtna. A gdzie jest dziecko?- W dziecicym.- Szpital witego Pawa - wyszepta Marc.- No dobrze, Antonia. Bardzo nam pomoga.- Przekazuj datki na walk z rakiem, jak id do kina - pochwalia si.- O, to wspaniale. I nic nie bdziesz pamitaa.- Oczywicie, e nie bd.- Pjdziesz na gr i pooysz si spa. I bdziesz spaa jak dziecko.- Tak, jak dziecko.- Jak dziecko, ktre z zimn krwi porzucia - dokoczy, a ona wyszarpna swoje donie.- Nieszczsna kobieta - oceni Sinclair, gdy wyszlimy na zewntrz.- Bardzo - zgodzia si Tina. Spojrzaa na mnie ktem oka, co byo tak nieprzyjemne, jak zabrzmiao. -Bardzo rozchwiana.- Mam chody w dziecicym - odezwa si Marc. Z irytacj zauwayam, e by w nastroju a la Sherlock Holmes. - Jestem pewien, e uda si wytropi to dziecko. I pewnie uda mi si te zdoby histori medyczn Ant. Przynajmniej sprbuj. Sprbowa mog.- Czemu chcesz obejrze jej histori? - spytaam. Nie chcielimy jeszcze wsiada do samochodu, wic krcilimy si po trawniku przed domem.- Bo nikt nie gubi dziesiciu miesicy ycia, chyba e co jest naprawd nie tak. Syszelicie. W jednej chwili bya w ciy, w nastpnej obudzia si" z paczcym dzieckiem. Wic... co wydarzyo si przez te dziesi miesicy?- Chyba wiem - cicho przyznaa Tina.- Tina - ostrzeg Sinclair.- Erie - odrzeka. Niemal nigdy nie zwracaa si do niego po imieniu.- Tina? - Byam zaskoczona. Tina nie wygldaa na tak podenerwowan od czasu, gdy Nostro wrzuci nas do otchani z Ogarami. Ale wtedy bya modsza. W pewnym sensie. - Ej, wszystko w porzdku? Zapomniaa co zje?Zauwayam, e zczya palce jak dzieci bawice si w to jest kociek, a to jego wiea" i teraz mwia w stron swoich palcw szybko i na jednym tchu.- Moja Krlowo, zawsze ci lubiam jako osob, ale teraz jestem pena podziwu, e nie jeste psycho-patk mimo wychowywania przez tamt kobiet.- Ojej - odrzekam. Niemal umiechnam si z dum. - Trafia prosto w moje serce, Tina.- To prawda - zgodzi si Sinclair. - To cud, e nie jeste jeszcze bardziej pusta, prna i nieokrzesana.- Dziki - powiedziaam. A po chwili: - e co?Rozdzia 8a! - dziwia si Jessica, krcc gow. - Syszaam to na wasne uszy, a wci nie mog uwierzy, e to zrobia. Co za brak uczu. Nawet jak na ni.- Wielce naganne - zgodzi si Sinclair.- C - zawaha si Marc, a nastpnie zamoczy swoje ciastko w herbacie, a poowa wpada do filianki z cichym pluniciem. Fuj! Nie potrafiam zrozumie, czemu wypija swoje ciastka, a nie jad ich normalnie. -Nie jestem najwikszym fanem ojca i macochy Betsy, ale jeli w rodzinie Antonii jest historia takich przypadkw - amnezji czy co to jest - to pomylcie tylko, jak musiaa si czu. W jednej chwili jest w ciy, a nastpnej zgubia niemal cay rok. - Pokrci gow. - Pewnie miaa niezego stracha.- Kady by mia - dodaam - ale zwaszcza ona, przy takiej historii rodziny. - Zauwayam, e wszyscy wlepili we mnie wzrok. - No co? Potrafi wczu si w jej sytuacj. Mimo e nosi tandetne plastikowe buty. Nie lubi jej i bardzo nie podoba mi si, e porzucia moj siostr w szpitalu, ale i tak troch jej wspczuj.- Mff- stwierdzia Jessica. Nie jada ani nic nie pia, po prostu siedziaa z nami przy stole, krzyujc chude rce na piersi. - Suchaj Tina, powiedziaa, e chyba wiesz, co si przydarzyo Antonii, gdy bya non compos mentis.Tina nic nie odpowiedziaa. Po chwili zrobio si niezrcznie.- Yy, Tina? Haalo?! Sinclair westchn.- Oo - mrukn Marc do herbaty.- Elizabeth - zacz. - Jest co, o czym musz ci powiedzie.Ostronie odoyam filiank. To nigdy nie wryo niczego dobrego. Nigdy nie chodzio o to, e kupi sze tuzinw kwiatw i zapomnia, e nie lubi tych. Zawsze chodzio o co w stylu: A tak przy okazji, jeste krlow" albo Hej, wanie si wprowadzam".- Dawaj - powiedziaam. Wziabym gboki oddech, eby si przygotowa, ale przyprawiby mnie jedynie o zawroty gowy.- To... sprawa natury osobistej.- Jasne - zreflektowa si Marc, wstajc i spychajc Jessic z krzesa. - To my idziemy.- Jasne - dodaa Jessica, orientujc si. - To my moe, yy, co odkurzymy. W ktrym z pokojw. - Szybko wyszli, ale usyszaam ich szept: - I tak nam wszystko opowie.- Moliwe e nie - odezwaa si Tina.- Miaem ukryty motyw, gdy pojechalimy do twojej macochy.- Miae? Ty? Ukryty motyw? Ty? No co ty!- Ksiga umarych wspomina o twojej siostrze.- Skd wiesz? Mylaam, e jak czytasz j za dugo, to tracisz rozum.- Od kilku dziesicioleci czytam j we fragmentach.Przeknam to.- No doooobra. No to Ksiga wiedziaa, e gdzie tam mam siostr. - I wtedy zrozumiaam, co do mnie mwi. - Ty wiedziae, e mam siostr.- Tak.- Wiedziae, e mam siostr. - Chyba wydawao mi si, e jak powtrz to wystarczajco wiele razy na gos, to bdzie mniej bolao. - Wiedziae, e mam siostr.- Tak. Do dzi sdziem, e tym rodzestwem jest dziecko w onie twojej macochy. - A potem doda z cakowitym spokojem: - Czekaem na odpowiedni moment, eby ci o tym powiedzie.- Erie! - wrzasna Jessica z korytarza. - Czy ty mnie wcale nie suchasz?! - Wpada z powrotem, a Marc tu za ni. - Odbio ci? Pomagam ci, eby mg si wprowadzi, ale co takiego doprowadzi j do szalestwa. Wariackiego szalestwa!- Chyba mona powiedzie - wymamrotaam przez zdrtwiae usta - e czuj si teraz troch wariacko.- Ale miaa tyle innych zmartwie - szybko dodaa Tina, starajc si (jak zwykle) chroni tyek Sinclaira. - Bycie krlow, rozwizanie zagadki morderstw tego lata i... zamieszanie z domem, i inne wampiry, ktre nie szanoway twojej pozycji, i caa reszta. Wanie dlatego musielimy pojecha do Eu... niewane. On...oboje uznalimy, e masz wystarczajco duo zmartwie, nie wiedzc, e twoja siostra jest crk diaba i przejmie wadz nad wiatem.Trzymaam w doniach filiank i przypadkiem zgniotam j jak robaka. Jessica wzdrygna si. Marc po prostu gapi si na nas wszystkich.- Co?!Tina przygryza warg.- Ojej.- Dzikuj za pomoc - oschle rzuci Sinclair. Jessica zrzucia ciastka i krakersy ze srebrnej tacy,obesza st i uderzya ni w gow Sinclaira. Nastpio guche booonnng, a srebrna taca zyskaa efektowne wgicie. Sinclair nie odwrci si i wci patrzy na mnie ciemnymi oczami.- Niej - odezwaam si.- Normalnie jeste eksmitowany - oznajmia.Rozdzia 9Zblia si wschd soca, wic stwierdziam, e czas przebra si w szorty i koszulk. Tak naprawd najbardziej chciaam porozmawia z Jessic o wszystkim, co wydarzyo si tego wieczoru, ale po zaatakowaniu Sinclaira rozpyna si w powietrzu. Miaam jeszcze troch czasu, eby j znale...Postanowiam poprawi sobie humor, wkadajc zdobyte za jedne sto osiemdziesit dolarw biao-czarne mokasyny. Zamierzaam by najlepiej ubran truposzk w tym domu. Tym sposobem, gdy jutro wieczorem wstan, bd gotowa do akcji. Nie miaam pojcia jakiej akcji, ale tym bd si martwia jutro.Tymczasem dobraam do mokasynw czarne ocieplacze na kostk, czarno-bia spdniczk, kaszmirowy pgolf (prezent od Jess - w rkach dobrej pralni by praktycznie nie do zdarcia) i czarn wenian marynark. Spojrzaam na swoje odbicie w lustrze i pomylaam: uroczo. Od razu poczuam si lepiej.Moe zabrzmiao to pusto, ale duo trudniej wpada w depresj, gdy wygldasz tak dobrze, jak to moliwe.Innymi sowy, moje ycie moe znw zeszo na psy, ale majc uczesane wosy, pasujcy cie do powiek, a stanik i majtki do kompletu byam gotowa stawi czoa wszystkiemu, co si na mnie rzuci.Wyszam z pokoju, zeszam po schodach, minam jakie sze korytarzy i weszam do kuchni, gdzie Marc zajada cheerios. Syszaam, jak Jess krci si po drugiej stronie kuchni.Nie odrywajc wzroku od patkw niadaniowych, oceni:- Nie.Poczapaam z powrotem do pokoju, ale na tyle wolno, e jeszcze usyszaam, jak Jessica odzywa si do Marca:- Co to byo? Gdzie znikna? Szukaam jej.- Jest za wysoka, eby robi si na uczennic.- A ja sdz, e wygldaa uroczo.- Wygldaa jak blond zebra. Suchaj, jestem jej przyjacielem. To moje zadanie mwi jej takie rzeczy.- Twoim zadaniem jest paci czynsz. To moje zadanie mwi jej takie rzeczy. Strasznie si czepiasz -odrzeka Jessica.- No prosz, kto teraz wygasza banay? Jestem gejem, wic si czepiam?- Nie, jeste gejem i si czepiasz. Wedug mnie miaa wystarczajco ciki tydzie. A jest dopiero wtorek!- Wanie, i ostatni rzecz, jakiej potrzebuje, jest le dobrane...Urwa (albo to ja odeszam wystarczajco daleko), a ja zamknam za sob drzwi do pokoju.Cholera. No dobrze, zmiana na legginsy, golf i marynarka zostaj, a na nogi sanday. Nie, przecie na dworze byo ze trzydzieci stopni. Nie ebym planowaa wychodzi na zewntrz. Ale strj nie jest kompletny, pki nie woysz butw. W takim razie mokasyny.Wanie wkadaam swoje okazyjnie kupione buty z powrotem do szafy, gdy usyszaam pukanie.- Otwarte, Jess.- A ja sdz, e wygldaa uroczo - przywitaasi.- Chyba mia racj. Jestem za wysoka. Ty by dobrze wygldaa w tym stroju. Chcesz?- Nie, dziki. Chc porozmawia o tym, co wydarzyo si wczeniej... - Zerkna za okno. - Masz czas?- Tak, co najmniej p godziny. - Nie ogldaam soca, cho nie mogo mi zaszkodzi. Jedna z zalet bycia krlow wampirw. - Niezy pasztet, co?- Nic dziwnego, e Sinclair tak bardzo chcia jecha z nami - dodaa, siadajc obok mnie na ku. - Wiedzia, ale nic ci nie powiedzia. Nawet ci nie ostrzeg.- No wiem! Widzisz? Widzisz? Wszyscy cigle gadaj: Och, daj Sinclairowi szans, nie jest taki zy", bo nie znaj jego zej, ciemnej, ohydnej, stuknitej strony. Prawdziwy promyk radoci w moim yciu.- Kochana, mnie przekonaa. To byo podstpne, nawet jak na niego. Nic ci nie jest? Pewnie przeya szok. Chcesz jeszcze herbaty?- Nie. - Chciaam nie by ju nieumar, ale na to nie miaam zbyt duej szansy w najbliszym czasie. Nie byo sensu zrzdzi o tym w tamtej chwili, ale znajc mnie, na pewno pniej do tego wrc. - Mam w sobietyle herbaty, e si ze mnie wylewa. Dziki, e mu przyoya.- Nie miaam wyboru: albo walnabym go w gow, ale musiaabym go dgn noem do masa.- To mogo by zabawne. I dziki za to, e go eksmitowaa.- To chyba nie podziaa. - Zmarszczya brwi. - Nie ma zamiaru si wynie.- Wampiry i karaluchy. Nie sposb ich wytpi.- No to co? Co z tym zrobimy?- Nie mam pojcia. A ju zaczam si przyzwyczaja do myli, e Ant jest w ciy.- Kamczucha.- No dobrze, masz racj, wci mnie to szokowao. Ale teraz niemal zaczynam si przyzwyczaja do myli, e mam jeszcze siostr, mniejsza z tym, e jest crk diaba. I to nie Antonii. Prawdziwego diaba. Ale -i przerwij mi, jeli ju to kiedy syszaa - co ja mam z tym fantem zrobi?Jessica wzruszya ramionami.- Sinclair na pewno wie co jeszcze. Pewnie bd musiaa pj do niego i wycign reszt tej historii.- Olej to.- Amen. - Rzuciam si na ko. - Wiedziaam, e byo tu zbyt spokojnie - wymamrotaam do poduszki. - Co musiao si wydarzy. Oczekiwaam, e zombi wyjd ze cian albo co w tym stylu.- Bets, chyba ju czas.- Nie.- Ale tak. Potrzebujesz tego i jeste gotowa.- Jeszcze za wczenie.- Wiem, e si boisz - przyznaa, gadzc mnie po plecach - ale poczujesz si lepiej. Trzeba to zrobi.- Nie jestem gotowa - odparam ze strachem.- Owszem. Jeste. Wszystko bdzie w porzdku, pjd z tob.Pokrciam gow, ale Jessica nie miaa zamiaru zmieni zdania.Nastpnego wieczoru...- Rany boskie - oburzya si pedikiurzystka. - Co ty wyrabiaa ze swoimi stopami?- Jest martwa od szeciu miesicy - wyjania Jessica z krzesa naprzeciwko.- Nie obchodzi mnie to, to adna wymwka. Boe, wygldaj jak kopyta. Musisz bardziej o nie dba. Co z kremem z ogrka, ktry ci daam wiosn? Wiesz, e sam si przecie nie naoy, nie?- Byam zajta - odrzekam na swoj obron. - No wiesz, sprawami.Rozwizywaniem morderstw. Prb prowadzenia Scratch. Powstrzymywaniem si przed wskoczeniem Sinclairowi do ka. Nie ebym jeszcze tego chciaa. Sdz, e mog bezpiecznie stwierdzi, e moje podanie zostao cakowicie zmiadone. Nie miaam ani troch ochoty czu tych wielkich rk na moim ciele ani tych jdrnych ust, ani tego due... tak jak mwiam -cakowicie zmiadone.- Kady jest czym zajty, ale o stopy trzeba dba.- A one zadbaj o ciebie - Jessica i ja dokoczyymy zgodnie.Pedikiurzystka szorowaa mi pity pumeksem.- Wanie! Widzicie, dziewczyny, jednak mnie suchacie. Mniejsza ze sprawami. Dbao o stopy to priorytet.- Yhym. - Moe traktowaabym j bardziej serio, gdyby nie bya wieo po liceum. - Bd o tym pamitaa.- Ouki-douki.Jessica przewrcia oczami, a ja szeroko si umiechnam.- Jak na bogat dziewczyn masz bardzo twarde stopy.- Wara od moich stp, blondako. Twoje nie lepsze.- No tak, ale...- Czy nie ustaliymy ju, e nie ma nic - absolutnie nic - waniejszego ni dbao o stopy?- Wrzu na luz - mruknam. Pedikiurzystka zamoczya moje stopy w bulgoczcej wodzie i potrzsna buteleczk lakieru.- Dobry wybr - stwierdzia.- Lubi klasyczne - odparam. Odcie Winie na niegu Revlona. Wspaniaa, ciemna czerwie. Nie lubiam ciemnych kolorw na doniach, ale na stopach wrcz przeciwnie.- O tak, tutaj - sapna Jessica, gdy pedikiurzystka masowaa jej stopy. - Mwiam. Potrzebowaa tego.- Nie przecz. Cholera, przez kilka minut zapomniaam o tym, e moja siostra jest dzieckiem szatana.- A jak u niej ze stopami?- Nie tak dobrze jak z twoimi - odpowiedziaam dziewczynie, co pewnie byo prawd.Gdy obudziam si nazajutrz wieczorem, moje stopy byy brzydkie i niepomalowane. Niewygadzone pumeksem. Wyglday dokadnie tak jak w dniu mojej mierci.Pakaam przez pi minut - nie za gupim lakierem, ale tym, co oznacza. A potem zeszam schodami i zamknam si w bibliotece z Ksig umarych.Rozdzia 10Ostronie wziam stojcy koo kominka fotel (by pewnie dziesi razy starszy ode mnie) i wsunam go pod klamk. Nie sdziam, e ktokolwiek przyjdzie mnie tu szuka - Tina i Sinclair mnie unikali, a Marc i Jessica pewnie spali - ale wolaam nie ryzykowa.Miaam ju po dziurki w nosie Ojej, zapomniaem wspomnie? O tym te byo w Ksidze umarych". Miaam zamiar zabra si do tego cholerstwa i przeczyta od deski do deski. adnych wicej niespodzianek. Koniec z sekretami Sinclaira.Koniec z proszeniem go o zdradzenie caej historii.Wziam j z pki i od razu poczuam obrzydzenie.Bya oprawiona w ludzk skr - jake uroczo -i wydawaa si ciepa w dotyku, pewnie dlatego, e staa niedaleko kominka.Ksiga. Jeli Biblia bya Ksig Dobra, to ta bya Ksiga Najgorszego Za. Pono na jej stronach znajdoway si przerne informacje o wampirach. Sinclair uratowa j ze swojej poncej rezydencji i upchnw moim domu. Wszyscy unikalimy jej jak ognia. A przynajmniej tak sdziam. Ale wygldao na to, e Sinclair przychodzi do biblioteki i czytywa j po kawaku. A najlepsze fragmenty zachowywa dla siebie, podstpny kutafon.Usiadam i przez chwil patrzyam na okadk. Tabla Morto. Ksiga oblenych truposzczakw. Czy to po acinie? Nie znaam ani sowa z aciny. Zerknam na ty... Nie ma indeksu? Moe mogabym znale Siostra Betsy" i oszczdzi sporo czasu? Jednak nie - tylko par naprawd niepokojcych obrazkw. Niewane - nie przyszam tu po to, eby oszczdza czas, ale eby oszczdzi sobie przykroci.Rozdziale jeden, strono jeden - nadchodz.Nie baam si. To tylko ksika. Nie moga mnie zrani. Nic nie mogo mnie zrani. Poza gupim Sinclairem. No dobrze, to nieprawda. Byam za, bo mia przede mn tajemnice, to wszystko. Mj krl nie powinien mie tajemnic. To znaczy, krl nie powinien mie tajemnic.Krl. Jasne. Te mi krl. aden z niego poytek -tak dla mnie, jak i dla innych. No dobrze, walczy o moj koron i niemal zgin, ale on chcia wadzy, nie mnie. Mia na mj temat informacje, wane informacje, ale zamiast usi i porozmawia, wola zachowa tajemnic i powtarza: Nie czytaj Ksigi zbyt dugo bez przerwy, bo zwariujesz". Jeli nic mi si nie stao w pierwszej klasie biologii, to teraz te bdzie w porzdku.Bd wampyry y bdzie krlowa y krl wampyrw.Lecz najpierw wampyry nie bd miay wadcy, a przez dwanacie tysicy at panowa bdzie chaos".Okej, nadaam. Chodzio o Nostro i innych przygupich dyktatorkw tworzcych Ogary i oglnie zachowujcych si oblenie. Zanim zjawilimy si z Sinclairem, nie byo adnych szefw. Co byo dziwne, jak si nad tym zastanowi. Ludzie zawsze mieli szefw -krlw, krlowe, prezydentw, bankierw. Wampirom udawao si ich unika - przypadkiem lub celowo - a ja si zjawiam.Do tego czasu jeden wampir tak dugo zastrasza albo torturowa innych, a obj wadz, ktr sprawowa do chwili, gdy napatoczy si kolejny, jeszcze bardziej narwany, i caa historia si powtarzaa.Moe jednak nie byli tak odmienni od ludzi.Po chaosie nastanie pretendent, lecz w proch si obrci.Zjawi si krlowa, ktrey moc wiksza bdzie nili wampyra.Pragnienie jej nie strawi, a krzy jej nie skrzywdzi, bestie bd j wielbiy, a ona wada bdzie nieumarymi.Pretendent ustpi, a krlowa zapanuje". No prosz. Zapanuuuuj.A pierwszy, ktren pozna krlow jako m poznaje sw on, zostanie maonkiem krlowey y zasidzie u jej boku na tronie na tysic lat.A krlowa zna bdzie umarych, wszystkich umarych, ktrzy si przed ni nie ukryj ani nie bd mieli sekretw".Tak, tak, o tym ju syszaam. Tina i Sinclair zdradzili ten fragment mniej wicej wtedy, gdy Nostro zacz gry ziemi. A to, czego nie powiedzieli, odkryam sama - okazao si, e widz duchy. I w przeciwiestwie do tego, co twierdzi Haley Joel Osment, duchy wiedz, e s martwe.Co do sekretw, Ksiga oblechw bardzo, bardzo si mylia. Ostatnio umaraki robiy tylko to.Siostra krlowey bdzie li umiowana przez gwiazd porann y nade wiatem panowa bdzie".Umiowana przez porann gwiazd? Pewnie to fikune okrelenie na diaba. Panowa? Jakie znowu panowanie? Jako krlowa? Oj! Czyli nie tylko miaam tajemnicz z siostr, ale jej przeznaczeniem byo panowa nad wiatem, tak jak moim rzdzenie wampirami z Sinclairem?Cholera. Nieza rodzinka. Co byo nie tak z genami mojego ojca?I o co to wielkie halo? Czemu po prostu mi tego nie powiedzia? No dobrze, nie zabrzmiaoby to najlepiej, gdyby ot, tali paln: Jeste krlow; jak si ze mn przepisz, to bd krlem; twoja siostra jest crk diaba i by moe przejmie kontrol nad wiatem. Z mlekiem i cukrem?"Ale czy to naprawd byo tak trudne do powiedzenia, do cholery?!Zaczynaa mnie bole gowa, co byo dziwne, bo przecie czytaam tylko od... Spojrzaam na zegarek. Jezu, byam tam ju trzy godziny! A przeczytaam moe ze trzy strony. Nawet z powieci Umberto Eco nie miaam takich problemw.To przez ten tekst. Te archaiczne wywijasy ledwo dao si odczyta, i pozwol sobie doda, e kto zapomnia sprawdzi literwki.I ten bl gowy. Jak mogam si skupi, kiedy gowa pulsowaa mi jak cholerny, zepsuty zb?!Ale przecie nie miewasz ju blw gowy...Jasna cholera, nie szo si skupi.Nie miaa blu gowy, od kiedy zostaa wampirem.Miaam tu kiepskie owietlenie. W zasadzie byo cakowicie do dupy.Wampyrem.Krlowa, wampyry i tajemnicze siostry... co za pieprzony baagan.Krlowa wampyrw.Czas czyta dalej. Ta przyjemnie ciepa ksika -przynajmniej raz moje rce nie byy zmarznite - sama nie zapadnie mi w pami.... a poranna gwiazda zjawi si przed swym dzieciciem i pomoe zdoby wiat, zjawi si te przed Krlow spowita w szat ciemnoci".Ale nie powinna tym si martwi. W zasadzie niczym nie musisz si martwi. Niczym. Diabe nie bdzie taki straszny, jak go sobie malujesz. Ten cay image z Wadcy much to tylko sztuczny obrazek.Twoja siostra moe okaza si problemem, ale z ni te sobie poradzisz. Ale tak naprawd powinna zabra si do Erica Sinclaira. Cho jest upierdliwy, przyda ci si, wic miej go po swojej stronie.A poza tym po co tracisz czas z tymi wszystkimi owcami? Na mio bosk. To twj dom, do cholery, i im szybciej te wszy to zrozumiej, e ty tu rzdzisz, tym lepiej.Hm. Jak na z ksig napisan przez szalonego wampira, ktry umia przewidzie przyszo... Skd ja to wiedziaam?... napisan krwi i oprawion w ludzk skr bya nad wyraz sensowna.Penij swoj rol... bd szefem, rzd po swojemu i wyrwij gardo kademu, kto o tym zapomni.No c, rzeczywicie ostatnio troch zaniedbaam sprawy. Nie mogam uwierzy, e martwiam si Ksig zdrowego rozsdku! W kocu zyskaam lepszy punkt widzenia. To byo takie oczywiste. Pierwsz rzecz, jak naleao zrobi, to pj do Scratch i przyzna Lekkiemu Przodozgryzowi, e mia sto procent racji, mwic, jak prowadzi t knajp dla wampirw. Potem...- Betsy! Jeste tam? Co ty wyrabiasz? - up! up! up! - Co si stao z drzwiami!... wysprztam dom. Jakie to cholernie typowe. To, co dziao si tutaj, nie byo w adnym stopniu zasranym interesem Jessiki, ale i tak wszya po ktach, dobijaa si do drzwi i daa odpowiedzi. Za dugo to znosiam i miaam ju tego do.Wstaam z maej kanapy, zatrzasnam ksik, pooyam j czule na stoliku i podeszam do drzwi.- Bets! Co si dzieje? Nic ci nie jest? Nie robisz tu niczego dziwnego albo wampirzego, nie?Chwyciam krzeso podpierajce drzwi i rzuciam je tak mocno, e roztrzaskao si o przeciwleg cian. Zauwayam, e wyrwaam je tak mocno, e wygiam klamk. Nic nie szkodzi. Nie byy niezastpione.Gwatownie otworzyam drzwi.- Czy wszystko... - Szeroko otworzya oczy. - Nic ci nie jest?- Wszystko w porzdku - odparam i spoliczko-waam j tak mocno, e jej gowa upna o framug i odskoczya. Zachwiaa si i niemal upada, chwycia mnie za rami, eby si przytrzyma, zreflektowaa si i opara o drzwi. Jedn doni dotkna policzka, a drug boku gowy. Poczuam krew, jeszcze zanim zobaczyam, jak cieknie midzy jej palcami.- Betsy, ccc... ccc... ccc...- Nie przeszkadzaj mi wicej, gdy pracuj, bo dostaniesz jeszcze raz.- Ale... a... a...- I nie radz psszesszkadza mi ponownie - wycedziam sodkim tonem. Jest oczy zrobiy si tak ogromne jak jej strach. Co wspaniaego. I ta krew, ochhh. Marnowaa si, krc w tych irytujcych yach. Jeszcze raz j uderzyam - zabawnie byo oglda, jak nie potrafia mi umkn, nie wiedziaa, e moj rka si poruszya, zanim jej policzek nie zacz pulsowa blem. - Mussz psszyzna, e tsszeba byo to ssrobi jussz dawno temu.- Betsy, co ci si stao?! - krzykna. Postanowiam jej nie zabija. Bya irytujca, a pewnie i tak dostaa-bym jej pienidze, gdybym urwaa jej gow - nie miaa rodziny - ale cho panicznie si mnie baa, wci martwia si, co mi si stao. A co z tob nie tak?Postanowiam j zachowa przy yciu - dobrze bdzie mie owc, ktra martwia si o mnie bez wzgldu na to, co jej zrobi.I ta krewww. Wspominaam, jak bardzo si w niej marnuje?- Niss si nie sstao - odparam, niemal wybuchajc miechem na widok jej przeraonej twarzy. - Abs-solutnie niss.Wtedy chwyciam j za ramiona, przycignam w swoj stron i zanurzyam ky w jej pysznej szyi.Wrzasna i uniosa rce w obronie, ale zbyt pno - zdecydowanie zbyt pno. Niemal zabijao to zabaw - bya taka wolna. Uderzaa mnie rkoma, gdy z niej piam, ale nawet tego nie czuam. Zamiast tego mylaam: Krew brana si smakuje lepiej. Dziwne, ale taka bya prawda. Nie ja ustalaam zasady.Puciam j, gdy si napiam, a ona tak mocno uderzya w dywan, e wzbia tuman kurzu. Odpeza ode mnie, kajc, i skulia si pod jednym ze stolikw. Zlizaam reszt krwi z kw i poczuam, jak si cofaj... Ktrego dnia bd musiaa nauczy si nad nimi panowa, na lito bosk. Sinclair potrafi wysuwa i chowa swoje, kiedy chcia.Mmm... Sinclair.- Powtrzmy - powiedziaam, schylajc si, eby zajrze pod stolik. - Nie przeszkadzaj mi, kiedy pracuj, nie wchod w sowo... po prostu zostaw mniew spokoju, pki ci nie potrzebuj. Waciwie najlepiej to w ogle si nie odzywaj, chyba e ja ci o co spytam. Ciesz si, e uciymy sobie t pogawdk - zakoczyam radonie. Mio byo oznajmi na gos moje nowe zasady. - Do zobaczenia pniej. Aha, bd potrzebowaa czeku na trzy tysice dolarw. W Marshall Field's jest wyprzeda.Wyszam, starannie zamykajc za sob drzwi od biblioteki. No prosz, klamka dalej dziaaa, cho bya zagita od wewntrznej strony. Powinnam przyzna sobie nagrod za to, e jej nie zniszczyam.Niech bd cztery tysice.Rozdzia 11Wpadam na Marca, idc do swojego pokoju po buty i klucze. Wyglda niechlujnie (to niebywae, e kto z tak krtkimi wosami mg cigle wyglda, jakby potrzebowa grzebienia), a jego fartuch byy brudny.- Co ty tutaj robisz? - spytaam.- Jutro mam podwjn zmian, wic doktor Abrams pozwoli mi wyj wczeniej. - Przyjrza mi si. - Masz krew na...- Nie - sprostowaam. - Pytam, co ty robisz tutaj. Uczepie si mnie jak wielka pijawa. Masz tylko ojca, ktry choruje, ale zamiast zaj si swoimi sprawami, krcisz si tutaj, wtrcasz w moje sprawy, a pacisz -no ile? - dwie stwy miesicznie za mieszkanie w rezydencji? Nienawidzisz swojej roboty, nienawidzisz swojego ycia, nie bye na randce, od kiedy ci znam, o staym zwizku nie wspominajc, a jedynym sposobem na dowartociowanie si jest dla ciebie aenie za wampirami jak chopak na posyki. aosne, doktorze Spangler. Naprawd, naprawd al.Gapi si na mnie, co byo do zabawne. W kocu si odezwa:- Wcale nie nienawidz swojej pracy. Nieza riposta, co?!- Z drogi, Doktorze Pijawo - warknam i popchnam go na bok. Na jego szczcie byam najedzona. Postanowiam jutro wyrzuci go na zbity pysk, ale najpierw niech spdzi cay dzie, rozmylajc nad wszystkimi wnikliwymi uwagami, jakie ode mnie usysza. Moe usidzie przy Jessice i razem popacz sobie w ramionach. To by byo mieszne.Weszam do pokoju i kopnam buty Manolo z drogi. Absurdalne! Chybotliwe szpilki - kiedy miaabym nosi lawendowe czenka? Miaam je woy na lub Andrei i Daniela, ale nie tylko byy idiotycznymi butami jak dla osoby z moj pozycj, ale co wicej, nie miaam zamiaru udziela adnego lubu wampirowi i jego owcy. On by jedzeniem, nie partnerem. Co ja sobie mylaam, gratulujc im? Gratulujc?!Postanowiam si tym nie zadrcza. Wtedy nie mylaam trzewo, tak naprawd to uciekaam przed przeznaczeniem. Wczeniej tego nie rozgryzam, ale teraz przejmowaam kontrol. Istniaa rnica midzy byciem modym wampirem a krlow.Otworzyam szaf i przejrzaam rwno uoone sterty butw. te, skrzane sanday - idiotyczne. Czerwone kozaki do kolan - jarmarczne. Wieczorowe czenka od Rogera Viviera z turkusowymi koralikami. Turkusowymi! Nie znosiam turkusu, ale wybuliam niemal tysic dolcw na buty ozdobione tym idiotycznym kamieniem. Obcasy od Fontenau w kolorzetych sikw, ktre mogam nosi jedynie do czerni. Proste, czarne czenka od Manolo Blahnika. Czarne czenka to ja mogam kupi w Wal-Marcie za dwadziecia dolcw!Pantofle od Marabou. Pantofle od Emmy Hope. Japonki z umiechnitymi bukami... Umiechnite buki! Skrzana buty do golfa w beu i bieli. Nie graam w golfa. Kowbojskie kozaki. Nie miaam konia! Nie lubiam nawet wychodzi do ogrodu.Co mi odbio? Przepuszczaam tysice dolarw na rzeczy, ktre nosiam na stopach. Moje problemy z pienidzmi rozwizayby si wieki temu, gdybym trzymaa si samych klapek.W kocu znalazam par starych zielonych kaloszy, w ktrych mogam si pokaza ludziom na oczy. Woyam je i wyszam z pokoju w poszukiwaniu torebki. Rezydencja bya godna mojego stanowiska, ale zawsze potrzebowaam troch czasu, eby zorganizowa si i trafi do drzwi. Moe powinnam zamontowa tu windy. I te wklse lustra, ktre maj w sklepach caodobowych. Dobrze byoby widzie, kto idzie korytarzem.A skoro mowa o niespodziankach, za kolejnym rogiem natknam si na zbliajcego si w moj stron Jego Wysoko Krla Sinclaira.By nieskazitelnie ubrany w typowe dla niego spokojne kolory: ciemne spodnie, czarny pasek, czarna koszula, czarny weniany paszcz. Ciemne ubrania sprawiay, e nawet jego oczy wydaway si czarne jak bezgwiezdne zimowe niebo. Nie wiedziaam, w ktrym miejscu kocz si jego tczwki a zaczynaj renice.Mia lekko zarumienione policzki. Nie od chodu panujcego na dworze jak zwyky facet, ale od niedawnego posiku. Ciekawe, kogo ugryz. Zazwyczaj staraam si o tym nie myle, ale skoro porzuci swj harem (prbujc jak frajer wkupi si w moje aski), pewnie bardzo potrzebowa krwi.Moe dorwa jakiego bandyt albo gwaciciela, tak jak ja to miaam w zwyczaju. Oczywicie dziki niedawnemu poszerzeniu horyzontw byam teraz nieco bardziej otwarta, jeli chodzi o moje ofiary. Przecie skoro a po ulicach, to a si prosz o atak. Zreszt i tak od tego nie ginli. C, teraz moe zaczn. Ale miaam inne zmartwienia na gowie.- Wygldasz smakowicie - powiedziaam, wycigajc do niego rk i gadzc poy jego paszcza. - Jak zwykle.- Ty... te... - odpar powoli, zatrzymujc si w p kroku i przygldajc mi si baczniej. - Pachniesz krwi. Rozlao ci si troch na koszulk.- Ojejku.- Czy to kalosze? - Przysun si bliej.- Nie sdzisz, e istniej ciekawsze tematy rozmowy ni obuwie?Jego boska brew si uniosa.- Yy... c, tak, szczerze mwic, ale...Przycignam go do siebie i pocaowaam w usta. Jego jdrne, pyszne usta. O mamo. Jak udao mi si trzyma rce przy sobie przez te wszystkie miesice? Jego pokj dzielio od mojego pi metrw, nie pi kilometrw.Jego donie natychmiast powdroway po moim ciele, wsuwajc si na plecach pod golf i chwytajc mnie za ramiona.Dobrze, nie bdzie z nim problemu.Zrzuciam z niego paszcz i koszul i koysalimy si w przd i w ty na korytarzu, zrywajc ubrania i czc jzyki. Przelecielimy przez drzwi... I nie chodzi mi o to, e na nie wpadlimy, a one si otwary. Zostay z nich drzazgi. Upadlimy na krzeso albo co podobnego... nie wiem, nie spisywaam cholernego inwentarza, nie wiedziaam nawet, w jakim pokoju bylimy... i po chwili tarzalimy si po zakurzonym dywanie.Jego gardo znajdowao si tu przy moich ustach, a jego donie zajte byy poniej mojego pasa. Rozdziera moje ciuchy, eby mie lepszy dostp, a ja nie mogam si opanowa i go ugryzam. Zesztywnia i niemal jkn, gdy jego ciepa, sodko-sona krew wypenia moje usta. Jego donie przyspieszyy, odgosy darcia stay si goniejsze i wtedy wepchn si we mnie, wypeniajc mnie w caoci. Podniosam si, eby zaj lepsz pozycj i oderwaam si od jego szyi.Polizaam jego gardo, a on chwyci mnie za wosy, przekrzywi moj gow na jedn stron i zatopi ky w mojej szyi. Jego brutalny popiech przyprawi mnie o orgazm. Uniosam kolana i take na niego nacieraam. Przeyam kolejny i pdziam na spotkanie z trzecim, gdy zadra, a jego gowa opada na moje rami.- Chyba - stwierdziam po chwili - przyda ci si nowy paszcz.Zamia si.- I nie tylko.Wyprostowaam rk i spojrzaam na zegarek nad jego ramieniem.- Mamy jeszcze godzink, zanim wstanie soce. Miaam pojecha do Scratch, ale nic si nie stanie, jak pojad jutro.- Czyby nadszed czas na kurtuazyjn rozmow?- Mylaam raczej o seksie oralnym.Stoczy si ze mnie, stan na nogi, wzi mnie w ramiona i pogalopowa do mojego pokoju.Rozdzia 12Czy mog spyta, co tak odmienio twoje serce? -spyta, gdy zatrzasn drzwi pit i rzuci mnie na rodek ka.- To nudna historia - odrzekam, zrzucajc pozostae strzpy ciuchw. - Poza tym nie zaglda si darowanemu koniu w krocze.- To po