Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze...

12
Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? Niepaństwowa Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Białymstoku Studia Podyplomowe Pedagogika Wczesnoszkolna i Przedszkolna Mgr Ewa Zawadzka Semestr I, grupa I

Transcript of Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze...

Page 1: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

Czy autorytet w wychowaniu

jest potrzebny czy konieczny?

Niepaństwowa Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Białymstoku

Studia Podyplomowe – Pedagogika Wczesnoszkolna i Przedszkolna

Mgr Ewa Zawadzka

Semestr I, grupa I

Page 2: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

Mgr Ewa Zawadzka

Niepaństwowa Wyższa Szkoła Pedagogiczna

w Białymstoku

Studia Podyplomowe –

Pedagogika Wczesnoszkolna i Przedszkolna

Semestr I, grupa I

Człowiek jest wielki nie przez to co posiada, lecz przez to, kim jest;

Nie przez to co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.

Jan Paweł II

Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny?

Autorytet - słowo, które na wstępie rodzi pytanie o swoją etymologię, znaczenie i sens,

inaczej czym jest, skąd się wziął i po co? Czy rzeczywiście jest potrzebny a może konieczny

w wychowaniu młodego pokolenia?

Każdy z nas kocha, widzi, czuje oraz interpretuje fakty inaczej, indywidualnie.

Większość ludzi posiada odmienne cechy charakteru. Kalejdoskop ludzkich charakterów

i usposobień jest niezwykle szeroki. Jedni są gwałtowni, impulsywni, ciągle wpadający

w gniew,

innych cechuje spokojne i przyjazne podejście do otaczającego ich świata. Tak jak nie

ma w naturze dwóch identycznych płatków śniegu czy kropli deszczu, tak nie ma też

identycznych ludzi, których różnią i charakteryzują powszechnie znane cechy: są weseli

i przygnębieni, podli i szlachetni, okrutni i współczujący, ludzie łagodnego i kamiennego serca.

Istnieją również tacy, którzy są szlachetni i występni zarazem. Znamy rzesze ludzi kultury,

sztuki, nauki, władzy, również Kościoła. Niektórzy z nich to bez wątpienia uznane,

nieskazitelne autorytety.

Uważam, że każdy z nas kieruje się w swoim życiu wskazówkami conajmniej kilku

autorytetów. Mogą być to zarówno osoby nam bliskie - dobrze znane, jak i wielcy tego świata,

których nigdy nie zdołamy spotkać osobiście. Ich opinie i postawy życiowe niejednokrotnie

ułatwiają nam podejmowanie trudnych decyzji, a wypływające z ich ust sentencje motywują do

działania.

Na podstawie własnego życia oraz doświadczenia śmiało mogę stwierdzić, iż autorytet

w życiu człowieka, bez względu na wiek, jest niezbędny. W dalszej części pracy postaram się

ukazać, czym jest autorytet, jak on wpływa na rozwój i zachowanie ludzi oraz czy

w wychowaniu jest potrzebny, czy konieczny?

Page 3: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

Słowo autorytet pochodzi z łaciny i oznacza: „prestiż, powaga, wpływ, znaczenie, mir;

człowiek, instytucja, mająca wpływ, znaczenie, ciesząca się uznaną powagą, mirem”.1

Obecnie w dobie kryzysu autorytetów często powtarza się pytanie o potrzebę autorytetu,

jego rolę i znaczenie w procesie wychowawczym. „Zgodnie z ustaleniami psychologii

rozwojowej należy stwierdzić, iż człowiek posiada naturalne potrzeby oraz skłonności do

naśladowania innych. Obserwowanie zatem oraz powtarzanie zachowań określonych

przykładów oraz wzorów wpisane jest jakby w mechanizm rozwojowy dziecka, młodzieży, ale

również człowieka dorosłego”2 Z kolei H. Izdebska podkreśla, iż „wychowanie nie może być

skuteczne, nie może spełniać społecznych oczekiwań bez możliwości odwołania się do

pozytywnych wzorów. Gdy bowiem ich brak, tudzież przestaną istnieć lub załamują się, przede

wszystkim zakłóca to mechanizm przekazywania wartości, tak ważnych w kształtowaniu

postaw moralnych i społecznych młodego pokolenia. Ponadto może to zakłócić proces

naturalnego wzrastania dzieci i młodzieży w społeczeństwo oraz kulturę, głównie na skutek

pozbawienia psychicznego oparcia w dorosłych, co ściśle wiąże się z brakiem poczucia

bezpieczeństwa. Świadomość, że nie ma się takiego pozytywnego oparcia może pogłębiać

niepewność i przygnębienie, rodzić bunt i odrzucenie wszystkiego, co dorośli mówią i czego

wymagają”.3 Tak więc, autorytet w procesie wychowawczym jest konieczny, wynika bowiem

z naturalnych potrzeb rozwojowych człowieka, stymuluje jego prawidłowy rozwój w kierunku

autonomicznej i podmiotowej osoby.

„Dzięki im wstaję rano i się uśmiecham.

Jestem codziennie pozytywnie nastawiona do życia.”

/wypowiedź jednej z osób ankietowanych/

Autorytet w opinii młodzieży według własnych badań.

W życiu każdego człowieka bardzo ważne jest posiadanie kogoś, kogo można nazwać

autorytetem, czyli osobę budzącą zaufanie, mającą wpływ na zachowanie, myślenie, działanie.

Czy rzeczywiście współczesna młodzież wzoruje się na kimś? Czy ma określone wzorce

osobowe? Czy potrafi określić, co im zawdzięcza?

Na te pytania odpowiedzi udzieli analiza ankiety, którą objęłam 40 uczniów wiejskiego

gimnazjum. Wiek badanych to 13 – 15 lat. Wśród wypełniających ankietę było 21 dziewcząt i

19 chłopców.

Pierwsze zadanie polegało na wymienieniu osób, które są ważne w życiu

ankietowanych (można było wymienić kilka). Najwięcej uczniów wskazuje osoby z rodziny.

Jest to najczęściej ojciec lub matka, czasem oboje rodzice, ale też babcia, dziadek, siostra, brat,

ojciec chrzestny, krewni. Rodziców i inne osoby z rodziny wskazało 100% ankietowanych.

Na drugim - dość odległym – miejscu, ponieważ tu wskazań jest o trzy czwarte mniej, znajdują

się przyjaciele, koledzy i koleżanki - 25%. Wśród wymienianych są również osoby

powszechnie znane. Najwięcej osób wskazało Jana Pawła II – 3. Inne znane postaci

wymienione są tylko raz. Są wśród nich aktorzy (np. Cezary Pazura), sportowcy (np. Robert

Lewandowski, Kamil Stoch, Jerzy Dudek), ludzie polityki (np. Janusz Korwin-Mikke,

Zbigniew Stonoga), piosenkarze (np. Daniel Kwiatkowski, Sylwia Lipka). Jeśli chodzi o osoby

1 Władysław Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych z almanachem, Świat Książki,

Warszawa 2000, s.55

2 A. Olubiński, Rola autorytetu w procesie edukacji – zamiast Wprowadzenia, W: Autorytet czy potrzebny w

procesie edukacji?, A. Olubiński (red), Wydawnictwo Edukacyjne „Akapit”, Toruń 2012, s. 7-20 3 H. Izdepska, Strach nie buduje autorytetu, Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze 1990, nr 3, s. 34-38.

Page 4: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

znane w środowisku, to dwoje uczniów wskazało na nauczyciela. Osobą fikcyjną jest bohater

bajek Scooby Doo. Bóg jako autorytet wystąpił w 5 ankietach. Odpowiedzi na pytanie o ważną

osobę w życiu są w sumie dość bogate. Uczniowie wskazują konkretne osoby, choć pojawiła

się również jedna odpowiedź wskazująca na „wszystkich ludzi, którzy zrobili coś dla Polski”.

Kolejne zadanie miało wykazać, jaki wpływ na życie, zachowanie i działanie młodzieży

mają autorytety. Uczniowie krótko opisują, co zawdzięczają osobom wskazanym w pierwszym

pytaniu. Odpowiedzi są przeróżne, łącznie 48, (w tym kilka powtórzonych). Oto kilka z nich:

- zawdzięczam życie, wychowanie, miłość, wiarę;

- motywuje mnie do działania – rozwijania umiejętności sportowych i reprezentowania szkoły;

- uwierzyłam w naszą ojczyznę;

- pomógł mi przeżyć dzieciństwo;

- nauczył mnie dobrego zachowania (5 osób);

- wiem, kto to jest prawdziwy przyjaciel;

- nauczyli mnie kultury, wychowali mnie, wskazali właściwe drogi, którymi warto podążać;

- ukazują, jak pomagać i służyć innym, kochać Boga i bliźnich (3 osoby);

- dzięki nim czuję się szczęśliwa, mogę spełniać marzenia, rozwijać się i realizować cele (5

osób);

- dostałam dobre wychowanie, wyśmienity wzór rodzica;

- zawdzięczam dobre i szczęśliwe życie, niektóre cechy charakteru (2 osoby);

- uczą mnie miłości i szacunku do drugiego człowieka (3 osoby);

- tłumaczą mi, dzięki czemu wiem, jak postępować w różnych sytuacjach (3 osoby);

- zawdzięczam zaufanie, jakim mnie obdarzają, motywację do nauki, dobry humor (4 osoby);

- motywują mnie do codziennego znoszenia trudności, podnoszenia głowy do góry(3 osoby);

W następnym pytaniu młodzież wymienia cechy charakteru, jakie powinien posiadać

wzorzec osobowy. Paleta cech jest bardzo obszerna, co świadczy o tym, iż młodzież z jednej

strony jest bardzo wymagająca, a z drugiej – jest wnikliwym obserwatorem. Łącznie podano

42 określenia, przy czym niektóre powtarzają się wielokrotnie, nawet u czternastu osób. Na

pierwszych trzech miejscach występuje: uczciwy (sprawiedliwy), miły i pomocny

(odpowiednio – 14, 11, 8 głosów); kolejne lokaty (7 osób) – dobry, (po 6 osób) – szczery

(prawdomówny), kochający, troskliwy oraz odważny i z poczuciem humoru (po 5 osób).

Czterokrotnie pojawiły się cechy – mądry, otwarty i przyjacielski, a dwukrotnie: z charyzmą,

z empatią, współczujący, radosny, cierpliwy, życzliwy, opiekuńczy, lojalny, spokojny.

Ankietowani również wymienili: mężny, szlachetny, wrażliwy, inteligentny, silny, pomysłowy,

bezinteresowny, rzetelny, uprzejmy, inspirujący, uśmiechnięty, poświęcający się, pokorny,

odpowiedzialny, ufny, konsekwentny, stanowczy. Jedna z osób podała cechę opisowo:

„powinna mieć własne zdanie i nie ulegać presji otoczenia”.

W ostatnim zadaniu ankiety młodzież w 90 % (jedna osoba jest odmiennego zdania,

trzy osoby nie udzieliły odpowiedzi) twierdzi, iż w ich wieku wzorzec osobowy – autorytet jest

potrzebny. Argumentując swoje zdanie, podają następujące uzasadnienia:

- możemy się wzorować, a w przyszłości osiągnąć podobne sukcesy (5 osób);

- widzimy dobry przykład, uczymy się uczciwości i dobroci względem innych ludzi (3 osoby);

- stajemy się lepszymi i dążymy do realizacji celów (3 osoby);

- bierzemy z nich przykład i odpowiednio się zachowujemy (3 osoby);

- uczymy się, jak zachować się w trudnej sytuacji;

- powoli wchodzimy w dorosłość;

- nie jesteśmy jeszcze zbyt dojrzali i łatwo możemy się pogubić (popaść w złe towarzystwo –

5 osób);

- w tych czasach młodzi robią to, co chcą i myślą, że robią dobrze, a często jest inaczej, starsi

ludzie są o wiele mądrzejsi i powinniśmy słuchać ich rad ( 2 osoby);

Page 5: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

- młodzi przechodzą tzw. bunt i często maja trudności w porozumieniu się z rodzicami, ktoś

taki może pomóc im stanąć na nogi.

„Chcę być inny, mieć coś takiego swojego, po prostu być sobą” to odpowiedź ucznia,

który twierdzi, iż współczesnej młodzieży nie potrzebne są wzorce osobowe. Mimo to że

wskazuje ważne osoby we własnym życiu, wymienia, co im zawdzięcza i podaje cechy, uważa,

że autorytet jest zbędny.

Jak wynika z analizy ankiet, wszyscy badani mają taką osobę, która cieszy się zaufaniem

i jest wzorem do naśladowania, osobę, która ma wpływ na ich zachowanie i myślenie, osobę,

której wiele zawdzięcza. Prawie każdy stwierdził, iż potrzebuje autorytetu. Jakiego? Takiego,

który pomógłby zbudować mu własną autonomię, zdrowy system wartości. Dlatego też warto

być dla niego przewodnikiem, który:

- szanuje drugą osobę;

- pielęgnuje zaufanie, którym jest obdarzany;

- potrafi wysłuchać niepokoje, odczucia, wahania;

- potrafi rozmawiać, nie tylko pouczać;

- wyraża własne zdanie, opinie i oceny, ale ich nie narzuca;

- wskazuje, doradza w podejmowaniu decyzji;

- zachęca i dodaje otuchy;

- pozwala ponosić konsekwencje aktywności lub jej braku;

- w swoim stylu życia i zachowaniu realizuje zasady i normy, które głosi;

- wymaga wiele od siebie, ale i od dorastających dzieci.

Tymi przewodnikami są zazwyczaj rodzice lub wymieniani przez uczniów poszczególni

członkowie rodziny. I nic w tym dziwnego, bo przecież „pierwszym i zarazem szczególnym

rodzajem autorytetu, bo wypływającego z więzów krwi, jest autorytet rodzicielski wywodzący

się w sposób naturalny z samej relacji pomiędzy rodzicami a dzieckiem”.4 Z uwagi właśnie na

ową wyjątkową więź, rodzice są pierwszymi wychowawcami oraz nauczycielami dziecka,

pełniącymi rolę pierwszych inicjatorów i przewodników w jego życiu. Rodzice, jako pierwsi

wychowawcy, wywierają znaczący wpływ na wzorce, zachowania i postawy swoich dzieci

poprzez przekazywanie im odpowiednich norm i wartości powszechnie akceptowanych

i uznawanych.

Myślę, że w tym miejscu warto przywołać Janusza Korczaka, który był postacią

nietuzinkową. Nauczanie i wychowanie stało się całym jego powołaniem. Choć sam nie miał

dzieci, stał się ojcem niezliczonej ilości cudzych maluchów. Jak mówił o sobie: „Za syna

wybrałem ideę służenia dziecku i jego sprawie.” Wiedział, że nie wystarczy słuchać – trzeba

przede wszystkim usłyszeć potrzeby dziecka. I jak mówił; „Dziecko chce być dobre. Jeśli nie

umie – naucz, jeśli nie wie – wytłumacz, jeśli nie może – pomóż.”5 Janusz Korczak był, jest

i będzie, a może powinien być autorytetem dla wszystkich rodziców, nauczycieli i pedagogów.

„Aby czasu nie marnować i sił nie roztrwonić,

mądrych ludzi trzeba słuchać i jak skarb ich chronić.”

/Marek Grechuta/

Rola autorytetu w trzypokoleniowej rodzinie

Badaniem w formie przeprowadzenia spontanicznych rozmów objęłam

trzypokoleniową rodzinę składającą się 12 osób. Głowa rodu to siedemdziesięciopięcioletnia

4 K. Frenz, Autorytet rodziców jako doradców w decyzjach edukacyjnych młodzieży, W: O autorytecie w

wychowaniu i nauczaniu, M. Bednarska (red.), Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2009, s. 45-52. 5 J. Korczak, Za: swiadomaedukacja.pl

Page 6: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

matka pięciorga dzieci, żona nieżyjącego już męża oraz babcia sześciorga wnucząt. Z dwojgiem

nie udało mi się nawiązać kontaktu, pozostali chętnie opowiadali o swoich wzorcach

osobowych. Wszyscy jednomyślnie stwierdzili, iż autorytet jest potrzebny, konieczny

i niezbędny w wychowaniu młodego pokolenia, co ja również potwierdzam. Poniżej

przedstawię krótkie sprawozdania lub zacytuję wypowiedzi poszczególnych osób.

Zacznę od najstarszej – Hanny, która będąc małą dziewczynką przyglądała się swojej

Mamie, naśladowała ją i pragnęła być taką, jak Ona. W dalszych słowach wspomina:

„najbardziej utkwiły mi w pamięci Jej modlitwy. Zawsze późnym wieczorem, gdy wszyscy już

spali, klękała i odmawiała różaniec. Często wymykałam się z łóżka, klękałam obok i się

modliłam. Mama uśmiechała się, całowała mnie, a mi wydawało się, że kocha mnie najbardziej.

Lubiłam dni postu, kiedy to wieczorami śpiewaliśmy pieśni wielkopostne. Moja Mama założyła

we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne.

Gdy zaczęłam chodzić do szkoły (ok. 2 km) zawsze przy sobie miałam różaniec

i odmawiałam go, co zostało mi do dziś. Ze szkolnego okresu jedno wydarzenie wywarło na

mnie ogromne wrażenie i wtedy moim autorytetem stała się również Matka Boska. Gdy byłam

w trzeciej klasie, zmarła mama mojej koleżanki. Pamiętam, jak ona wraz z siostrą prosiła mamę,

aby wstała, bo tak dużo przyszło gości. Wtedy starsza pani zaczęła tłumaczyć, że mama zasnęła

snem wiecznym i poszła do nieba, w którym jest taka Pani, która będzie się wami opiekowała.

Po jakimś czasie zrozumiałam, jak bardzo ważną postacią jest Maryja. Codziennie, wracając ze

szkoły, zachodziłam do kościoła, aby dziękować za moją ziemską mamę i prosić o zdrowie dla

całej rodziny. Później, gdy wyszłam za mąż i zaczęły przychodzić na świat dzieci, każdorazowo

ofiarowałam je Maryi, prosząc, by objęła je opieką taką jak mnie. Czułam bliskość Pani Nieba.

Moje córki pokończyły studia, założyły szczęśliwe rodziny (jedna wstąpiła do zakonu),

znalazły pracę. Teraz mniej sprawna i schorowana, z wielką cichością i pokorą, codziennie

modląc się, dziękuję za wszystkie otrzymane łaski.”

Najstarsza córka, Maria rozważania o autorytecie przedstawiła następująco:

„Mój PESEL, jak też dość bogate doświadczenie życiowe i zawodowe oraz wnikliwa

obserwacja świata i ludzi pozwala mi jednoznacznie stwierdzić, że każdy człowiek, bez

względu na wiek, status społeczny, wykształcenie (i inne czynniki) miał i ma wzorce, które

bardziej lub mniej świadomie naśladuje w swoim życiu. Takim autorytetem mogą być ludzie,

których spotykamy bezpośrednio na swojej drodze życiowej, bądź też pośrednio chociażby

jako bohaterów literackich, świętych, wybitne postaci, które odcisnęły swoim działaniem

niekwestionowany ślad w dziejach ludzkości i świata. Bardzo często zdarza się, że do końca

nie jesteśmy w stanie uświadomić sobie, że ktoś kiedyś swoim sposobem bycia, stylem życia,

sposobem wypowiadania się, wyznawanymi wartościami … mógł wpłynąć na nas i nasze życie.

Myślę, że najpiękniejsze autorytety to te ciche, skromne, które nie narzucają się (ani nie są

narzucane) na siłę. Najtrwalsze i najskuteczniejsze to te, które kiełkują w ciszy, dojrzewają

w cieniu, by ostatecznie wydać stokrotny plon niejednokrotnie po wielu latach.

Moim niekwestionowanym wzorem do naśladowania są rodzice. Muszę przyznać, że

dopiero z perspektywy przeżytych lat coraz bardziej uświadamiam sobie, jak wielki ślad

odcisnęli w moim życiu, osobowości i światopoglądzie. To Oni zaszczepili mi mocną wiarę

katolicką. Przekazali mi najpiękniejsze wartości moralne: miłość, uczciwość, prawdę, piękno,

wrażliwość na drugiego człowieka, pokorę wobec natury. To Oni nauczyli mnie, że aby

wymagać szacunku od kogoś, należy przede wszystkim innych darzyć szacunkiem. Rodzice

zaszczepili mi również miłość do pracy. Staram się, tak jak Oni, robić wszystko z wielkim

zaangażowaniem, poświęceniem, profesjonalizmem i przede wszystkim nie ustawać w dążeniu

do celu.

Page 7: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

Dzisiaj wiem, że od Mamy przejęłam gen cierpliwości, pokory i jak sądzę… pewnego rodzaju

skromności, co muszę przyznać w realiach współczesnego świata nie zawsze bywa dobrym

atutem. Ale to też właśnie Mama stała się dla mnie wzorem zachowania własnej godności

i dumy w różnych trudnych życiowych sytuacjach.

Mój, nieżyjący już, Tata nauczył mnie zaradności i odpowiedzialności za siebie i innych, co

skutecznie realizuję każdego dnia, będąc chociażby zarówno ,,głową i szyją’’ mojej rodziny.

Zupełnie niedawno i całkiem przez przypadek uświadomiłam sobie, że innym ważnym

wzorcem do naśladowania stała się moja nauczycielka z liceum. Jako uczennica podziwiałam

jej sposób bycia, przyjazny, wręcz partnerski stosunek do uczniów, zachwycał mnie jej styl

ubierania się, do dzisiaj pamiętam oryginalny zapach perfum mojej nauczycielki. I tu wielkie

odkrycie…zupełnie podświadomie w wielu aspektach stałam się niejako ,,lustrzanym

odbiciem” mojego cichego autorytetu z osiemdziesiątych lat (jedynie tej marki perfum nie

mogę znaleźć).

Mam nieodparte wrażenie, że jako nauczycielka ( mimo że zdecydowanie zmieniły się metody

i formy pracy we współczesnej szkole) również bardzo ją przypominam chociażby w relacjach

z młodzieżą, sposobie i stylu nauczania, pedagogicznej otwartości i wyrozumiałości.

Myślę też, że to właśnie od Niej przejęłam pedagogiczną dewizę, którą często powtarzam

swoim wychowankom mówiąc: ,,Ofiarowuję Wam morze miłości i ocean cierpliwości”.

Swoje rozważania o roli i znaczeniu autorytetów w życiu człowieka pragnę zakończyć

stwierdzeniem: To cudowne, że są tacy ludzie wokół nas, którzy potrafią w ciszy, wręcz

niezauważalnie ale trwale wpłynąć na kształtowanie innych osobowości. To prawdziwy dar,

a nawet cud, że możemy ich spotkać na drodze życiowej, by móc czerpać, jak ze źródła, z ich

doświadczenia, wartości i prawdziwego piękna…piękna jako harmonii ducha i ciała.”

Dana – lat 46, nauczycielka, siostra zakonna stwierdziła, iż od kiedy pamięta i jak

sobie to teraz nazywa „ Autorytet to wartość, osoba, ktoś znaczący, wzór. Każdy coś wybiera

w życiu, czymś się kieruje, za czymś podąża. W moim życiu to była i jest Mama – ciepła,

zapracowana, oddana, Jej słowa, życie, przykład; nauczyciel – Pani z pierwszych klas –

wymagająca i stale towarzysząca, a w starszych klasach wychowawczyni - wzór, kultura,

elegancja; Ksiądz Proboszcz – katecheta, prawdziwy Przyjaciel aż do śmierci, wiarygodny,

odniesienie do Boga jako wyboru wartości najwyższej - uosobienie Miłości, dobra, spełnienia,

przy Nim rodziło się też moje powołanie, by być blisko Jezusa jak ON.

Pewnie po drodze były koleżanki, grupa zaprzyjaźnionych osób, ale to znacznie

mniejszy wpływ na wybory, życie, postawę.

Kiedy określiłam siebie i wiedziałam, co jest moje i co chcę robić w życiu, byłam

szczęśliwa. Pamiętam, że koleżanki mówiły do mnie – „co się stało, jesteś inna, widać, że się

zmieniłaś”- odpowiadałam, że wybrałam drogę swego życia, wiem co chcę robić.

Wartość - autorytet, który jest spójny - dopomaga trwać, wytrwać na określonej drodze wyboru,

dodaje siły, by pokonywać przeciwności, zawsze widzi się sens, cel, żyje się nadzieją”.

Podsumowując, Dana stwierdziła, iż dzięki wymienionym osobom doświadczyła

dobroci i wsparcia, odkryła swoje powołanie i wypełnia misję, jaka została jej przypisana.

Autorytet w ukształtowaniu charakteru i postaw młodego człowieka jest konieczny.

Czterdziestoczteroletnia nauczycielka, mężatka, matka dwóch córek to Ewelina,

która wspomina swego Ojca. „ Od najmłodszych lat był dla mnie najważniejszy. Dostrzegałam

w nim wzór cichości i pokory, dobroci i pracowitości, wsparcia i zrozumienia, uczciwości

i bezpieczeństwa, patriotyzmu, głębokiej wiary i przebaczenia. Jego mottem życiowym, które

często powtarzał, wychowując swoje potomstwo, były porzekadła: „Pokorne ciele dwie matki

ssie” i „Żyj tak, aby nikt przez ciebie nie płakał”. Sentencje te oraz miłość i konsekwencja stały

się moimi drogowskazami w życiu. Mimo że tata już od wielu lat nie żyje, naukę i wychowanie,

Page 8: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

które wyniosłam z domu, próbuję wcielić w życie moich córek i w wychowanie młodzieży,

z którą mam styczność jako wychowawca. Często do mnie i moich sióstr nauczycielek mówił

„pamiętajcie, że jaki nauczyciel, taki uczeń”. Niejednokrotnie w trudnych chwilach szkolnych

wspominam te słowa, które nie pozwalają mi złościć się i źle traktować uczniów. Wszystkie

ojcowskie słowa i rady głęboko zapadły mi w serce. Pamiętam w naszym domu wielki szacunek

i posłuszeństwo wobec rodziców.

Osobowość Taty była wyjątkowa. Jego dobroć łagodziła wszelkie niedoskonałości,

które przecież posiada każdy człowiek, nawet ten najważniejszy. Jestem przekonana, że

autorytet w wychowaniu jest niezbędny. Każda osoba, szczególnie młoda powinna mieć

pokrewną duszę, na której mogłaby się wzorować, osobę, która swą postawą pokazywałaby, co

jest dobre, a co złe, jak rozwiązywać problemy i w końcu jak żyć, aby nie krzywdzić innych

i wszystkim okazywać szacunek”.

Drugą postacią, którą wspomina Ewelina jako pozytywny wzorzec osobowy jej życia,

jest święta Rita – piętnastowieczna kobieta, która była zmuszona żyć z mężem pełnym pychy.

Znosząc w pokorze i cichości wyrzuty, zniewagi a nawet i bicie – słodyczą i cierpliwością

zmieniła porywczość swego męża w łagodną uległość. Święta była matką dwóch synów, którzy

zmarli w młodym wieku tuż po zamordowaniu ich ojca, a następnie została przyjęta do

klasztoru. Z tą postacią moja rozmówczyni zetknęła się przypadkowo i stosunkowo nie dawno,

mając 40 lat, co dowodzi że każdy, nawet dorosły człowiek, potrzebuje kogoś, kogo mógłby

naśladować, kogoś, z kogo mógłby czerpać siły, wiarę, nadzieję i rozdawać, dzielić się tym

z innymi. Na koniec Ewelina wspomina, iż postawa Rity pokazała jej, jak być wspaniałą żoną

i matką, że cichość i pokora potrafi zdziałać cuda.

Kolejna córka p. Hanny – Barbara, żona i matka dwóch synów na moje pytania udzieliła

następujących odpowiedzi:

„Autorytety? … W życiu każdego z nas bywały i są bardzo różne. Pojawiają się

w zależności od naszego wieku, etapów życiowych, naszych wyborów, naszej pracy i w końcu

wyznania. Gdy byliśmy dziećmi, wszystko było proste. W życiu dorosłym pojawia się wiele

różnych aspektów w zależności od naszego spojrzenia.

Gdy byłam dzieckiem, to oczywiście wzorem do naśladowania byli nasi Rodzice

i starsze siostry. Pamiętam, jak bawiłyśmy się z siostrami, naśladując mamę, ubierając się w jej

ubrania i buty, malując się - chciałyśmy być jak Ona. Była dla nas piękna i jedyna w swoim

rodzaju. Tata był z kolei kimś, przed kim czuło się respekt i trochę dystans - był prawdziwą

głową rodziny.

Wraz z dorastaniem i wchodzeniem w świat dorosłych nasze wzorce zaczęły się

zmieniać. Coraz większą rolę zaczęli odgrywać nasi rówieśnicy, a raczej nasze starsze

koleżanki i koledzy, czasami postacie z telewizji /dziennikarze, aktorzy, piosenkarze/, które

chcieliśmy naśladować. W szkole pojawiły się autorytety w postaciach naszych nauczycieli.

W moim przypadku było ich dwóch. Chciałam być wtedy nauczycielem, a potem dyrektorem

szkoły. Podobnie było w czasach studenckich, podobały mi się stanowiska wykładowców,

niektórych nawet prawdziwie podziwiałam, za wiedzę, podejście, umiejętności i zajmowaną

pozycję. Wyobrażałam sobie siebie na ich miejscu itd.

W aspekcie religijnym i czysto katolickim niezmiennym wzorem i autorytetem był i jest

najpierw ksiądz z lat dziecinnych E. Tararuj i jego prawdziwe i szczere powołanie, którego

obrazem było całe życie, a potem równolegle, choć trochę na wyższej płaszczyźnie, postać

naszego śp. papieża św. Jana Pawła II.

Jak widać w moim życiu i jego różnych etapach przewijały się różne wzorce i postacie,

które chciałam naśladować. Myślę, iż gdy człowiek jest młodszy tych wzorców jest więcej,

ubywa ich wraz z naszym coraz starszym wiekiem. Jedno jest pewne. Powinniśmy mieć

i zadbać o to, by nasze dzieci miały właściwe autorytety. Dobrze będzie jeśli postacie te będą

Page 9: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

dobrymi istotami, gorzej będzie, gdy zaczniemy my, a w szczególności nasze dzieci, wzorować

się na postaciach złych z natury lub wręcz fikcyjnych. Niestety takie zagrożenie realnie

występuje z uwagi na powstanie i rozwój "świata informatycznego".”

Najmłodsze pokolenie, czyli wnuczkowie wiekowo kształtują się w granicach od 28 do

12 lat. Kim jest autorytet dla najstarszej? Agnes, mgr inż. wydaje się to być pytanie filozoficzne,

ale jak stwierdza „wielkiej filozofii tu nie ma. Autorytet to ktoś, kto całym sobą powoduje, że

chcesz być taki sam. Wyznacza Ci cele do osiągnięcia nie na zasadzie przymusu, ale szczerej

osobowości. Wskazuje drogę, którą trzeba iść, żeby być po prostu dobrym człowiekiem.

Zaznaczyć trzeba, że pojęcie autorytetu jest sprawą bardzo indywidualną i zmienną w czasie.

Dorastając, autorytety mogą ulegać zmianie, zanikać lub pojawiać się w nowym świetle.

Moim autorytetem zawsze był, jest i będzie mój dziadek. To On uczył mnie, jak

rozpoznawać dobro i zło, jak się nie złościć, jak być grzeczną i posłuszną, jak być szczęśliwą

mimo braku w pełni normalnej rodziny. Jak się bawić, jak rozmawiać ze starszymi, jak

pomagać, jak kochać. Jak śmiać się do łez, jak smucić się szczerze. Jak słuchać historii, jak

uczyć się patrzeć wstecz. Uczył mnie wszystkiego, co porządny człowiek powinien umieć. Co

szczęśliwy człowiek powinien wiedzieć. I jestem mu za to niezmiernie wdzięczna.

Pamiętam, jak budowaliśmy podwórkową kuchnię, jak udawał, że ze smakiem zajada moje

placki z błota. Jak grał ze mną w karty, jak uczył liczyć na liczydle. Nauczył mnie kochać

zwierzęta i się nimi opiekować. Nauczył mnie pracy i odpowiedzialności za to, co robię.

Pokazał, że można kochać bezwarunkowo. Mieliśmy swoje sekrety, mieliśmy zawsze o czym

rozmawiać. Był uosobieniem dobra i delikatności. Był autorytetem - kochał najmocniej, śmiał

się szczerze, złościł się na chwilę i był zawsze blisko, pomimo wielu kilometrów rozłąki.

I teraz tak strasznie żałuję, że go nie ma. Bo dalej chciałabym korzystać z jego nauk,

dalej chciałabym, żeby pokazywał mi świat. Żeby mnie pouczał, żeby upominał, żeby

wypytywał o wszystko… Miał swoje złe strony, ale były nieistotne z perspektywy jego

całokształtu i wielkości charakteru. Byłam zawsze w niego wpatrzona, zawsze chciałam z nim

przebywać, zawsze chciałam, żeby był ze mnie dumny… Teraz, kiedy go nie ma, mam swojego

rodzaju lukę, której nie mogę niczym wypełnić. Ale zawsze jest przy mnie, zawsze mogę go

poprosić o pomoc i wiem, że ją otrzymam.

Dziś wiem, że dzięki dziadkowi, moim autorytetem jest również moja mama. Silna

kobieta, która w życiu przeszła tak wiele. Jest wulkanem energii, tryska humorem, jest

towarzyska, zdolna, mądra, inteligentna, zaradna. Zawsze wie, co robić, jak się zachować. Nie

zawsze tak było, ale dzięki woli walki, swojej intuicji i instynktowi udało się wyjść na prostą.

Mama imponuje mi swoją zaradnością, gotowością do działania. Jest niesamowicie mądra. Jest

po prostu najlepsza.

Dzięki niej nauczyłam się podejmować decyzje, te małe nieistotne i te niesamowicie ważne.

Dzięki niej nauczyłam się, jak walczyć o siebie i swoje szczęście.

Dzięki niej wiem, kim jestem i na kogo mogę liczyć.

Dzięki niej miałam wspaniałe dzieciństwo, pełne miłości i rodzinnych spotkań.

Dzięki niej przeżyłam w życiu tyle wspaniałych przygód, poznałam wielu ludzi, którzy po

części mnie ukształtowali. Wszystko tylko dlatego, że dała mi taką możliwość, że nauczyła

mnie otwartości i odwagi w kontaktach z innymi.

Dzięki niej potrafię kochać i ufać. Żyć pełnią życia.

Mając dwadzieścia osiem lat, zakładając własną rodzinę wiem, że i dziadek i mama są

osobami, które mnie ukształtowały. To dzięki nim mam to, co mam.

Pozostaje mi teraz nadzieja, że moje dzieci będą miały tak cudowną istotę w osobie

mojej mamy, jak ja miałam w osobie mojego dziadka. A ja będę taką matką, jak moja mama.

Niczego bym sobie więcej nie życzyła.

Page 10: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

„W moim życiu dużym autorytetem stała się Babcia – wyznaje dziewiętnastolatka,

studentka I roku Wiolina. - Cicha, pokorna, poświęcająca się rodzinie, ale nie tylko. Zawsze

podziwiałam jej chęć i gotowość do niesienia pomocy każdemu, kto tego potrzebował.

Nauczyła mnie brania odpowiedzialności za dane słowo, zawsze powtarzała, że bez względu

na wszystko nie należy przysięgać (chyba, że przed ołtarzem), a składane obietnice trzeba

wielokrotnie przemyśleć. Stanowi dla mnie doskonały przykład żony, matki, gospodyni, osoby

żyjącej blisko Boga i bezwzględnie wierzącej w Jego opatrzność. Swoim życiem pokazuje mi,

że nie należy przykładać zbytniej wagi do codziennych trosk, gdyż wszystko prędzej czy

później ułoży się według woli Bożej. Jest dla mnie osobą niezwykłą, darzącą każdego

uśmiechem, radą i pomocą w każdej sytuacji. Chciałabym kiedyś stać się dla kogoś

osobą/przykładem, którym jest dla mnie moja Babcia.

Łuki, siedemnastoletni uczeń liceum w rozmowie stwierdza, iż „każdy ma inne

autorytety, które zmieniają się wraz z wiekiem. Pierwszymi osobami, które podziwiałem byli

moi rodzice (jak u większości ludzi). Pokazywali mi, jak działa świat i uczyli być dobrym

człowiekiem. Poza rodzicami starałem się naśladować dziadków, u których spędziłem prawie

całe dzieciństwo.

Gdy poszedłem do szkoły, większą uwagę przykładałem do nauczycieli. Uczyli mnie

nie tylko tego, co musieli, ale również jak uczyć się i pracować w grupie. Jednak rodzice dalej

pełnili funkcję głównych autorytetów.

Z wiekiem coraz bardziej naśladowałem rówieśników, z którymi spędzałem więcej

czasu. Gdy dołączyłem do drużyny harcerskiej, chciałem być jak drużynowy i starsi harcerze.

Podziwiałem ich, bo byli ode mnie lepsi.

Teraz ciężko mi powiedzieć, za czyim przykładem podążam. Staram się łączyć ze sobą

cechy wszystkich moich autorytetów. Jednak idę również własną drogą i moje podejście do

życia znacznie różni się od rodziców, dziadków czy nauczycieli. Każdy człowiek jest inny

i będzie robił to, co uważa za słuszne, bez względu na autorytety. Są one jednak konieczne, bo

kształtują nasz kręgosłup moralny i cechy charakteru”.

Najmłodsi członkowie rodziny, bardzo krótko, ale konkretnie stwierdzili, iż w swoim

życiu mają kogoś, na kim się wzorują i kogo podziwiają. U Pawła to jest tata, ponieważ ratuje

ludzi i dlatego w przyszłości też chciałby być strażakiem, a u Misi – Mama, która mimo wielu

obowiązków zawsze ma czas, służy dobrą radą i pomocą oraz siostra, na której zawsze może

polegać, która z zapartym tchem dąży do realizacji zamierzonych celów.

Podsumowując powyższe rozważania stwierdzam, iż „Rola autorytetu w procesie

wychowania ma fundamentalne znaczenie. Proces wychowania jest bowiem nierozłącznie

związany z wpływem osób znaczących (np. rodziców) na zachowania i postawy wychowanków

(dzieci). Nie ma więc wychowania bez autorytetów. To przecież właśnie one są nośnikami

odpowiednich wartości” 6

Na podstawie analizy ankiet przeprowadzonych wśród 40 gimnazjalistów widzimy, iż

młodzież naśladuje najczęściej swoich najbliższych, bierze z nich przykład i zachowuje się

bardzo podobnie jak oni. Autorytety ukazanej rodziny wpłynęły w ogromnym stopniu na to,

kim są, jak się zachowują, jakie wartości w życiu cenią.

Warte jest więc podkreślenia, że autorytet w wychowaniu jest potrzebny i konieczny,

że każdy z nas może nim być, „Tylko że bycie autorytetem wcale nie jest takie proste. Trzeba

6 R. Kruk, Autorytet wyzwalający – najlepszy, Edukacja i Dialog 2005, nr 10, s. 56-59

Page 11: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

czasu, cierpliwości, oddania. Trzeba wysłuchać, zrozumieć, poradzić. A przede wszystkim coś

sobą reprezentować”. 7

Aneks

Ankieta

Szanowni Uczniowie!

Jestem studentem Niepaństwowej Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Białymstoku. Proszę o

wypełnienie ankiety, której celem jest zbadanie roli autorytetu w wychowaniu – życiu młodego

człowieka.

Dane osoby wypełniającej ankietę:

Wiek - ………….

Płeć – Kobieta / Mężczyzna (zaznacz właściwe)

Uczeń klasy ………… gimnazjum.

1. Kogo uważasz za ważną osobę w twoim życiu? (możesz wymienić kilka)

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

2. Jak wskazane wyżej postaci wpływają na twoje życie, zachowanie, działanie? (krótko

opisz, co im zawdzięczasz)

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

3. Wymień cechy charakteru, jakie powinna posiadać taka osoba. ( wymień kilka cech)

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

4. Czy uważasz, że młodzież w twoim wieku potrzebuje czy nie potrzebuje autorytetów?

(podaj swoją opinię i ją uzasadnij)

7 K. Czarnota, z książki Niosąca radość, Za: lubimy czytać.pl/cytat/55822

Page 12: Czy autorytet w wychowaniu jest potrzebny czy konieczny? · we wsi Kółko Różańcowe i zawsze razem z Nią chodziłam na spotkania modlitewne. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

…………………………………………………………………………………………

Bardzo dziękuję za udział w ankiecie

Ewa Zawadzka

Bibliografia:

1. Czarnota K., z książki Niosąca radość, Za: lubimyczytać.pl/cytat/55822

2. Frenz K., Autorytet rodziców jako doradców w decyzjach edukacyjnych młodzieży, W:

O autorytecie w wychowaniu i nauczaniu, M. Bednarska (red.), Wydawnictwo Adam

Marszałek, Toruń 2009, s. 45-52.

3. Izdepska H., Strach nie buduje autorytetu, Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze 1990,

nr 3, s. 34-38.

4. Władysław Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych z

almanachem, Świat Książki, Warszawa 2000, s.55

5. Korczak J., Za: swiadomaedukacja.pl

6. Kruk R., Autorytet wyzwalający – najlepszy, Edukacja i Dialog 2005, nr 10, s. 56-59

7. Olubiński A., Rola autorytetu w procesie edukacji – zamiast Wprowadzenia, W:

Autorytet czy potrzebny w procesie edukacji?, A. Olubiński (red), Wydawnictwo

Edukacyjne „Akapit”, Toruń 2012, s. 7-20.

8. Przeprowadzone wywiady – rozmowy z członkami rodziny.