Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

15
Czarodziejska Pani Odwaga dla Kuby

description

Czy Twoje dziecko, tak jak Płoszek bardzo chce być odważne? Marzy o tym, by jak jego przyjaciele, bez strachu skakać przez wartki strumień, zapuszczać się w gęsty las. Jednak brakuje mu odwagi...

Transcript of Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

Page 1: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

Czarodziejska Pani Odwaga

dla Kuby

Page 2: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

Kubusiu,

Idź przez życie śmiało i miej byczą minę

łap szczęście za ogon i duś jak cytrynę

Najdzielniejszemu z dzielnych – Rodzice

Page 3: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

Czarodziejska Pani Odwaga

Tekst: Sławomir SitekIlustracje: Aneta Sitek-Rutkowska

Page 4: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

Daleko, daleko za wielką górą, za wielką rzeką, za puszczami, za morzami, za siedmioma pustyniami, był wielki, wielki, największy las.

W samym środku tego lasu, na małej polanie, rosło wielkie, wielkie, największe drzewo. Wysoko, wysoko w dziupli, mieszkał mały czerwony… smok. Było to najmądrzejsze i najsprytniejsze zwierzątko ze wszystkich, które mieszkały w lesie. Smok był królem lasu.

Pewnego słonecznego dnia coś się zdarzyło… Mały smok, jak zwykle wczesnym rankiem tuż po umyciu zębów, gdy jeszcze błyska na trawie poranna rosa a promienie słońca budzą śpiochów, wyszedł przed swoją dziuplę. Odetchnął pełną piersią, przeciągając się przy tym przeciągle... Kiedy spojrzał w dół, zobaczył trzy małe zajączki.

Page 5: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa
Page 6: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

4

Page 7: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

Biegły wesoło leśną ścieżką w stronę wielkiej bajecz-nej polany. Tam, gdzie dużo soczystej trawy, gdzie kwia-ty pachną najpiękniej, a kolory motyli nie mają końca.

Leśna ścieżka prowadziła przez jodłowy zagajnik, poziomkową dolinkę a potem biegła u podnóża wielkiej góry, której szczyt zawsze tonął w chmurach. Przecinała też niewielki leśny strumień, by wreszcie zakończyć swój bieg na bajecznej polanie.

Zajączki biegły razem, bawiąc się przy tym znakomicie. A to sprawdzały, który skoczy najwyżej, a to rzucały szyszkami.

Próbowały też łapać latające motyle.

Nasz smok był ciekaw, jak małe smyki poradzą sobie ze strumykiem. To nie był wielki strumień, ale nigdy nie wiadomo, czy dla maluchów nie jest zbyt głęboki.

Page 8: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

Smok pofrunął więc niepostrzeżenie za zajączka-mi, przysiadając, to na drzewie, to na gałązce. Starał się, by go nie zauważono.

Kiedy zajączki dobiegły do strumyka, zatrzymały się. Wyglądało na to, że chciały się naradzić. Po chwili pierw-szy zajączek, rozpędzając się jak kula armatnia, odbił się mocno przed strumykiem i przeskoczył na drugą stronę.

Drugi zajączek również pomknął jak strzała. Skoczył, jak tylko mógł najwyżej i po chwili był już po drugiej stronie strumyka. Dwa zajączki spojrzały wyczekująco na tego, który został. Czekały, kiedy do nich dołączy.

Zajączek ten miał na imię Płoszek. Był niezdecydowa-ny i łatwo było go przestraszyć.

„A jeśli nie zdołam się rozpędzić, albo się potknę i prze-wrócę? Woda jest przecież taka zimna. I… i na pewno głęboka.

Page 9: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa
Page 10: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

6

Page 11: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

Na pewno się nie odbiję wystarczająco mocno i nie uda mi się wylądować na drugim brzegu. A ten wiatr? Wieje właśnie w przeciwną stronę… Jak wpadnę, to kole-dzy będą się ze mnie śmiali” − myślał strapiony Płoszek.

Zajączki za strumykiem czekały jeszcze chwilę. Kiedy zrozumiały, że Płoszek nie ma tyle odwagi, by skoczyć, zaśmiały się w głos i biegnąc w stronę polany wołały:

− Płoszek ma cykora, Płoszek ma cykora, Płoszek ma…

Zajączek zrozumiał, że tym razem nie będzie bawił się ze swoimi kolegami. Opuścił więc swoje długie uszy i przez łzy patrzył na bajeczną polanę i rozbrykanych przyjaciół.

Temu zdarzeniu z drzewa rosnącego opodal strumie-nia przyglądał się nasz smok. Wiedział już, że Płoszkowi brakuje po prostu odwagi.

Page 12: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

Postanowił mu pomóc. Sfrunął cichutko i usiadł obok Płoszka. Czekał aż zajączek go zauważy. Kiedy Płoszek przetarł w końcu swoje załzawione oczy, zobaczył smo-ka. Tak się wystraszył, że ukrył się natychmiast za pobli-skim krzakiem wrzosu.

Smok uśmiechnął się i łagodnym głosem powiedział:

− Nie masz się czego obawiać, nic ci nie zrobię. Wszyst-ko widziałem i chcę ci pomóc. Nie musisz się chować.

Zajączek nieśmiało wysunął się zza krzaka i wtedy roz-poznał smoka. − Przepraszam smoku, ale cię nie pozna-łem i trochę się wystraszyłem – powiedział kładąc uszy po sobie.

− Nic się nie stało, nie przejmuj się – smok machnął łapą. − Powiedz mi, dlaczego nie przeskoczyłeś strumie-nia?

Page 13: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa
Page 14: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

7

Page 15: Czarodziejska Pani Odwaga - personalizowana okładka/strona tytułowa

Płoszek na chwilkę zamilkł a potem cichutko wyszeptał:

− Zabrakło mi odwagi. − I po chwili dodał − Tak bar-dzo chciałbym być odważny i nie bać się wszystkiego. Smok popatrzył na zajączka.

− Jak bardzo chciałbyś być odważnym?

− Bardzo, ale to bardzo! – zajączek aż podskoczył.

− Jeśli naprawdę pragniesz odwagi, to możesz ją otrzymać − powiedział smok.

− To można ją zdobyć? − zapytał zajączek.

− Tak można − odpowiedział smok. – Znam takie miej-sce, gdzie mieszka Pani Odwaga. Rozdaje czarodziejską moc każdemu, kto ją o to poprosi.

Zajączek aż podniósł uszy z wrażenia. Jeszcze brzmia-ły w nich ostatnie słowa smoka: „każdemu kto ją o to po-prosi”.

− Jak to każdemu? − zapytał Płoszek.