CENA: 1,00 zł Nr 5 (10) Rok 2006/2007Przechodzisz koło mnie, ale to wszystko. Czasem chciałabym...

12
CENA: 1,00 zl Nr 5 (10) Rok 2006/2007 WIEŚCI Z ZIELONKI Pismo uczniów Zespolu Szkól Ponadgimnazjalnych nr 2 w Brzesku

Transcript of CENA: 1,00 zł Nr 5 (10) Rok 2006/2007Przechodzisz koło mnie, ale to wszystko. Czasem chciałabym...

CENA: 1,00 zł Nr 5 (10) Rok 2006/2007

WIE ŚCI Z ZIELONKI

Pismo uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Brzesku

2

„Ach, ta dzisiejsza młodzież” – mówią dorośli, a my zwykle odpowiadamy – „Czego oni właściwie od nas chcą”? Czy mówiąc tak mają na myśli to, że nie sprostaliśmy ich wymaganiom? Czy może spodziewali się po nas bardziej dojrzałego myślenia w tak przecież trudnym okresie naszego życia? A może za bardzo przypominamy im ich samych, kiedy mieli po „naście” lat? Co więc mają na myśli dorośli, wzdychając nad losem współczesnej młodzieży? Rys. Sylwia Zelek Po pierwsze osobom starszym wprost niewiarygodnie przeszkadza nasz język, sposób, w jaki się porozumiewamy, nasze przezwiska. Gorszą ich wyrażenia, jakimi określamy stan naszych uczuć: radość, gniew, smutek. Sądzę, że oni tego języka nie rozumieją i to ich najbardziej irytuje. Pisząc „nasz język” nie mam na myśli wulgarnych słów i przekleństw, które niestety goszczą na ustach sporej części młodzieży. Kolejną rzeczą, jaką się nam zarzuca jest zbyt głośna muzyka i sposób, w jaki ubiera się większość z nas. Rodzice chcą, aby ich dzieci chodziły czysto i starannie ubrane. Nie mogą znieść glanów i podartych dżinsów, czy też kilku kolczyków w jednym uchu. A przecież jest to tylko moda, która przeminie jak wiele innych. Czyżby dorośli zapomnieli już o czasach, gdy noszono długie włosy i spódniczki mini? Należy również zastanowić się nad problemem subkultur młodzieżowych. Ostatnio powstało ich bardzo wiele. Każda

z nich charakteryzuje specyficzny sposób zachowania i ubierania się ich członków. Zwykle młodzi ludzie spotykają się, by się zabawić, porozmawiać, wymienić doświadczenia. Grupa daje im poczucie bezpieczeństwa, w niej czują się potrzebni, ważni. Tu znajdują zrozumienie dla swoich problemów. Niestety, coraz częściej takim spotkaniom towarzyszą: alkohol, narkotyki. Dochodzi do bijatyk, które często kończą się interwencją policji. Młodzież staje się agresywna, narasta w niej bunt. Robi wszystko, by przeciwstawić się dorosłym. Tu powstaje pytanie: dlaczego? Co jest przyczyną takiego postępowania. Wydaje mi się, że znaczną winę za to ponoszą dorośli. Żyjąc w ciągłym pośpiechu, nie mają czasu, by poświęcić chwilkę dziecku, które czuje się zagubione i samotne. Kontakty rodzinne powinny opierać się na wzajemnym zaufaniu i przyjaźni. Tymczasem w domu młodzi ludzie słyszą tylko zakazy i pouczenia. Gdy rodzice zauważą, że ich „pociecha” wkracza na złą drogę, wpadają w panikę. Starają się wyperswadować jej to krzykiem lub karą (np. zakaz wychodzenia z domu). Nie jest to dobra droga, takie postępowanie zaostrza tylko konflikt. Nie chodzi o to, by izolować dziecko od świata, ale by odpowiednio przygotować je do kontaktu z nim. Według mnie współczesna młodzież nie różni się od pokolenia swoich rodziców. Podobnie jak oni cieszymy się, smucimy. Tak jak oni kiedyś buntujemy się przeciwko istniejącym układom. Trudno nam pogodzić się z niesprawiedliwością. Patrzymy na świat krytycznie i chcemy go zmienić. Nie różnimy się od naszych ojców i dziadków, zmienił się tylko otaczający nas świat. Sylwia Zelek Rys. Sylwia Zelek

3

Czuję Twoją duszę Czuje Twoją miłość Czuję śmierć niedojrzałą Która mi Ciebie zabiera Widzę i nic nie mogę zrobić Ale idę jak żołnierz dalej O każdej porze mi Ciebie przypomina A najcichszym listkiem drzewa szemrzą O tym wszystkim co czułam do Ciebie I o tym wszystkim czego nie zrobiłam dla Ciebie I wybiła czarna godzina Tajemniczo i niespodziewanie mi Ciebie zabiła I cóż mi zostało Tęsknić i iść dalej Tułać się po nędznym świecie I serce złożyć w kochane ręce I to mi zostało i nic więcej …

Tego wieczoru płakałam, dużo łez wylałam, Niech się potoczą z księżycem na niebie … To przez Ciebie ten wiersz, chyba już wiesz? Oczy bezsenne wciąż mam, bolą, bolą ale bardziej boli serce i te słowa złowieszcze, których nie umiałeś zgubić, zapomnieć a poszukać jaśniejszych, cieplejszych.

I patrzysz na mnie i milczysz … W oczach coraz ciemniej, coraz boleśniej w piersi. Odejdź już, odejdź i nie wracaj! Bo Twoje drzwi do mego serca są już zamknięte a na nich sam krwią wypisałeś: „To ja zdradziłem serce, rozum Twój a teraz …musze walczyć sam, pod maską szpiega skryty bez twarzy, bez imienia Pan wielki serca i sumienia …”

„Cóż one są warte” Inaczej nie potrafię co dzień wieczorem I rano wyjmuję Twą fotografię i mówię „Dzień dobry”, „Dobranoc” W każdy dzień widzę Cię, Przechodzisz koło mnie, ale to wszystko. Czasem chciałabym wykrzyczeć na głos „Kocham Cię” … Ale nadetnie wiem, czy istnieje w Twoich oczach. I giniesz, nie ma Cię Wszystko skończone, Skończona miłość … I serce podarte jak liście na wietrze. Cóż one są warte. Sylwia Zelek

4

To jest bukiecik dla mamy… Malutki, aby odpędził smutki, żeby jej kwitł i w zimie i w lecie. Nawet wówczas, gdy śniegiem miecie. Jeden kwiatek to uśmiech. Drugi to miłe słowo. Trzeci to pomoc dla mamy, gdy sprzątamy lub naczynia zmywamy. I jeszcze listki – nasze piątki i szóstki wszystkie! Po prostu Kocham Cię Mamo! :* [Kate^^] Dziękuję za to wszystko, czym dobro jest na ziemi, że jesteś najważniejsza, ze tego nikt nie zmieni, że jeden dzień najpiękniej w mym sercu jaśnieć musi dla jednych to Dzień Matki a dla mnie Dzień Mamusi ;* [Kinga] Ze wszystkich kwiatów świata chciałabym zerwać… Słońce i dać je Tobie, złociste i gorące. Słoneczko jest daleko, ale nie martw się mamo, narysowałam drugie, jest prawie takie samo. Teraz Cię wycałuję jak mogę najgoręcej, bo tak Cię bardzo kocham Mamo, że już nie można więcej! [Justyna W.] Najlepsze życzonka, dużo zdrówka i słonka, humoru dobrego, życia kolorowego i wielkich wrażeń przy spełnianiu marzeń! [Z okazji DNIA MATKI – Myszka;*] Dzień Matki W kalendarzu święto matki z życzeniami spieszą dziatki. Ja ci mamo dziś w podzięce za twe trudy daje serce i przepraszam za me psoty, za wybryki i kłopoty… [Magdusia] Brakuje słów, aby podziękować za matczyną odwagę, cierpliwość, dobroć, zrozumienie, ale tak bardzo chcę wyrazić wdzięczność właśnie Tobie! Najukochańszej z Mam! ☺ [Ania] W życiu spotykam wielu ludzi tylko kilku moje serce budzi w Tobie mamo mam przyjaciela bez Ciebie mamo me serce umiera! [Ania] Najdroższa Mamo! Życzę Ci wszystkiego dobrego, dużo radości i szczęścia oraz humoru dobrego na co dzień! [System] Dziś dla Ciebie Mamo świeci słońce złote, dla Ciebie na oknie usiadł barwny motyl. Dziś dla Ciebie Mamo, płynął białe chmurki, a wiatr je układa w świąteczne laurki. Dzisiaj droga mamo masz twarz uśmiechniętą, więc niech przez rok cały trwa Twoje Święto! [Ela P.] Dnie urocze, piękne, młode w drodze życia napotkane ale jednym z najpiękniejszych będzie twój dzień mamy. Wiec serdecznie ci winszuje aby przez ten

dzionek cały tylko nuty zdrowia, szczęścia w twoim sercu Mamo grały! [Tego życzy Ci córka – Ania] Mamo! Stałaś przy mnie w nocy gdy płakałam. Byłaś przy mnie gdy o pomoc wołałam. Dałaś mi przyjaźń najpiękniejszą i najtrwalsza. Dałaś mi miłość wyrzeczeń wartą! [Sylwia] Jak wiele kwiatków na łące jak dużo ptaków na niebo ja moja kochana mamo zawsze bardzo kocham ciebie! Jak ta klacz na podwórku troszczy się o swoje małe źrebię ja moja kochana mamo zawsze bardzo kocham ciebie! Jak w zimie ostre zawieje mróz i deszcz ze śniegiem ja moja kochana mamo zawsze bardzo kocham ciebie! [Ilona K.] Wszystkiego co najlepsza dla mojej kochanej i najwspanialszej mamusi z okazji jej święta! [Życzy córeczka Natalka] Za to ze codziennie Cię widzę… za to ze słyszę twój glos… za to z pomagasz mi iść przez życie… Za to ze wyciągasz mnie z trudnych sytuacji... Za to ze jesteś! Dzisiaj pragnę za to wszystko z całego serca podziękować!:* [Artur] Dzień matki jest raz w roku szczęśliwy i pełen uroku. W tym dniu pragnę złożyć ci życzenia, zdrowia , szczęścia, powodzenia. [Pamela :D] Mamuś jest wiele na świecie lecz takiej jak moja nie znajodziecie1 jest dobra i mila i ciągle o mnie dba. [Na dzień mamy – córka Justyna T. ; )] Ze wszystkich kwiatów świata chciałabym zerwać… Słońce i dać je Tobie, złociste i gorące. Słoneczko jest daleko, ale nie martw się mamo, narysowałam drugie, jest prawie takie samo. Teraz Cię wycałuję jak mogę najgoręcej, bo tak Cię bardzo kocham Mamo, że już nie można więcej! [Ola ; )] Z okazji nadchodzącego dnia matki chciałam ci życzyć kochana mamusiu duuuużo zdrowia i szczęścia i radości i wszystkiego co najlepsze! [Twoja najukochańsza córeczka – Iwonka ☺] Z okazji twojego dnia mamo za wczoraj i dzisiaj zawsze tak samo każdym czułym serca uderzeniem i każdym z niego płynącym życzeniem zdrowia i sil i codziennej radości wraz ze słowami największej wdzięczności. Za wszystkie dla mnie trudy i starania składam ci dzisiaj podziękowania. [ … ] Moja mamo bądź radosna zawsze piękna bądź jak wiosna. Dużo zdrowia i słoneczka życzy Ci twoja córeczka… [Aneta]

5

Do wakacji został już tydzień, uczniowie marzą, gdzie i jak będą spędzać dwa miesiące wolne od zajęć szkolnych. Wtedy często wyobrażamy sobie, że ten czas moglibyśmy spędzić wraz z jednym z bohaterów naszych ulubionych książek. Moglibyśmy wówczas brać udział w realnych lub fantastycznych podróżach, zwiedzić odległe galaktyki bądź z bliska poznać mityczny świat Greków, Rzymian, a nawet Inków, a może nawet przenieść się do światów, gdzie rządzą czary i baśniowe stwory. Z wielu książek, które przeczytałam, trudno jest bez wahania wybrać taką postać i jej przygody oraz miejsca i czas, które najbardziej przypadłyby mi do gustu. Od zawsze moim marzeniem było i jest zwiedzić całą naszą kulę ziemską, dlatego mój wybór padł na Fileasa Fogga, bohatera popularnej książki Julesa Verne „W osiemdziesiąt dni dookoła świata”. Sir Fileas Fogg wyruszył w długą i niebezpieczną podróż z powodu zakładu, który zawarł z kolegami z klubu „Reforma” w Londynie, o duże pieniądze. Wynik wyprawy miał przynieść rozwiązanie problemu, czy można okrążyć Ziemię w czasie tytułowych osiemdziesięciu dni. Akcja książki rozpoczyna się w 1872 roku w Londynie. W podróż dookoła świata pojechałabym wraz z Fileasem – dostojnym, angielskim szlachcicem oraz jego służącym Janem, zwanym Obieżyświatem. Jestem pewna, że podróżując z nimi nie nudziłabym się. Wyprawa rozpoczęła się w centrum Londynu i prowadziła poprzez Paryż, Turyn, Suez, Bombaj, Kalkutę, Singapur, Hongkong, Jokohamę, San Francisco i Nowy Jork. Po drodze były jeszcze inne miasta i przeróżne miejsca, których wszystkich wyliczyć nie sposób. Zwiedziłabym piękne zakątki świata i poznałabym obce nam narody, których zwyczaje i kultura zainteresowały mnie podczas czytania tej książki.

Z sympatycznymi bohaterami tej lektury pokonywałabym długą, często niebezpieczną i bardzo męczącą trasę przede wszystkim parostatkami i pociągami. Taka forma podróżowania dałaby mi duże możliwości nawiązania nowych znajomości i podziwiania przesuwających się za oknem widoków. Krajobrazy i cudowne zabytki różnych miejsc położonych na naszym globie były urzekająco piękne i są, mam nadzieję, do dziś. Wspaniale byłoby również przeżyć zamrażające krew w żyłach przygody, które wydarzyły się podczas tej wyprawy. Jednym z najniebezpieczniejszych zdarzeń było uwolnienie nieznajomej hinduskiej dziewczyny z rąk jej pobratymców, którzy zgodnie z wielowiekową tradycją chcieli spalić ją żywcem wraz z jej zmarłym mężem. Pomysłodawcą był Fileas, a dokonał tego podstępem Obieżyświat. Innego rodzaju przygodą był „niezwykły” napad na służącego Jana w hinduskiej świątyni, gdzie Obieżyświat stracił parę swoich butów. „Biedak” nie wiedział, że nie zostawienie obuwia przed świątynią jest świętokradztwem. Tak samo jak moi towarzysze niejednokrotnie obawiałabym się, nie tylko, że pan Fogg przegra swój zakład w klubie „Reforma”, ale i o to, czy w ogóle dojedziemy żywi do celu. Niestety, to tylko bardzo piękne marzenie. Ale może kiedyś spełni się. Jednak wtedy nie będzie to powtórzenie podróży Fileasa Fogga. Samoloty, samochody, superszybkie pociągi i drapacze chmur to są nasze czasy. Długie suknie i kapelusze z woalkami pań, cylindry i fraki panów, dorożki i powozy to były czasy opisane w książce. I bardzo chciałabym mieć więcej czasu niż osiemdziesiąt dni, by okrążyć świat, ponieważ każde z miejsc zasługuje, aby pobyć w nim nieco dłużej i zachwycać się jego urokami. Ale z powodu zakładu panu Foggowi nie starczyło na to czasu. Dlatego uczniowe szykujcie się bo wakacje już tuż, tuż ☺ Jeszcze tylko niecałe trzy tygodnie ☺ Katarzyna Górka

6

MATURA I CO DALEJ ?

PORADNIK PRZYSZŁEGO

STUDENTA

Technologia żywności Studia na kierunku technologia żywności mają charakter techniczno-przyrodniczy. Z pewnością więc przypadną do gustu miłośnikom chemii, fizyki i biologii jednocześnie. Mogą oni wybierać spośród takich specjalności, jak np. żywienie człowieka i nauki konsumenckie, biotechnologia żywności, dietetyka, zarządzanie technologią żywności, a nawet technologia mięsa, fermentacji czy warzyw i owoców. Kierunek ten stopniowo zyskuje na popularności. Zainteresowani mogą skorzystać z oferty m. in. SGGW w Warszawie, Akademii Rolniczych w Krakowie, Poznaniu, Szczecinie i Wrocławiu czy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Przykładowo w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie 2001 roku na Wydziale Technologii Żywności kandydowało 4,1 osób na 1 miejsce, a na Wydziale Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji - 2,5 osób na miejsce. W 2003 roku ta liczba zwiększyła się kolejno do 4,6 i 3,2 osób. Studia zazwyczaj odbywają się w trybie dwustopniowym. Najpierw studenci kończą 3,5 bądź 4-letnie studia inżynierskie.Następnie mogą kontynuować naukę na rocznych lub półtorarocznych uzupełniających studiach magisterskich, po których uzyskują tytuł magistra inżyniera. Ścieżka dydaktyczna obejmuje początkowo przede wszystkim przedmioty ogólne - matematykę, chemię ogólną, fizykę z elementami biofizyki, informatykę, ekonomię oraz kierunkowe zawodowe, takie jak chemia żywności, ekologia i ochrona środowiska, biochemia,

mikrobiologia żywności, metody analizy żywności, gospodarka wodna i energetyczna. Później, najczęściej na trzecim roku, przedmioty różnicują się w zależności od wybranej specjalności. W toku nauczania studenci odbywają też obowiązkowe praktyki w interesujących przedsiębiorstwach i instytutach krajowych oraz zagranicznych. Podstawowym sposobem rekrutacji na kierunek Technologia żywności jest konkurs świadectw dojrzałości. Pod uwagę brane są oceny najczęściej z dwóch lub trzech wybranych przedmiotów spośród biologii, ochrony środowiska, fizyki, chemii, podstaw technologii i towaroznawstwa oraz matematyki. Istotny jest także stopień z języka obcego. Czasem dodatkowym kryterium jest pozytywne przejście przez rozmowę kwalifikacyjną lub test z języka. Absolwenci kierunku posiadają bogatą wiedzę z zakresu oceny jakości produktów spożywczych oraz mikrobiologii i biotechnologii żywności, organizacji i zarządzania, marketingu i żywienia człowieka. Studia przygotowują technologów i analityków przemysłu spożywczego, fermentacyjnego oraz gastronomii i służb sanitarnych, a także placówek profilaktyczno-zdrowotnych oraz naukowo-badawczych. Ponadto absolwenci studiów dziennych mogą ubiegać się o tytuł zawodowy inżyniera europejskiego w międzynarodowej organizacji FEANI. Radek Chamielec

7

Każda z nas marzy, aby być piękną a tym samym przyciągać spojrzenia kolegów i z każdym dniem na nowo cieszyć się zachwytem w oczach swojego chłopaka. Ta strona będzie poświęcona właśnie nam – pięknym, młodym nastolatkom, bo przecież każda z nas ma w sobie coś szczególnego tylko musi umieć to wyeksponować. W tym numerze naszym tematem będą: Gładka cera!

Myj twarz kilka razy dziennie. Stosuj kosmetyki przeciwtrądzikowe:

żel do mycia, tonik antybakteryjny, krem. Kup korektor. Zamaskuje pryszcze -

będziesz ładniejsza - i pokryje je substancją antybakteryjną. Skóra będzie się cały czas leczyć!

Nie wyciskaj pryszczy - rozniesiesz bakterie!

Trochę się poopalaj - trądzik nie lubi słońca! Domowe rady: * Pij herbatę z bratków polnych - wygładza cerę! *Łykaj drożdże w tabletkach (kupisz je w aptece). Rób sobie drożdżowe maseczki. Uwaga!! Trądzik możesz mieć i na plecach. Postępuj tak samo, jak z tym na twarzy i dokładnie szoruj podczas kąpieli. Przyda ci się szczotka i odpowiedni peeling do ciała. Unikaj!! Trądzik zaostrzają mocna herbata, kakao i czekolada. Ogranicz je! Zamiast czarnej herbaty pij herbatki owocowe, ziołowe, herbatę zieloną i czerwoną. Puszyste włosy!

Myj włosy tak często, jak tego potrzebują -

nawet codziennie. Stosuj tylko szampony przeznaczone

dla twojego typu włosów. Po umyciu stosuj odżywkę lub piankę

z odżywką - bez niej włosy nie błyszczą i nie chcą się układać.

Jeśli masz długie włosy, kup specjalną odżywkę do końcówek - nie będą się rozdwajać. Jednak i tak co 3-4 miesiące trzeba je trochę podciąć. Naturalne wzmacnianie włosów: · Czosnek pomaga zwalczać łupież. Musimy tylko przygotować płyn z dwóch rozgniecionych ząbków czosnku i szklanki wody. Raz w tygodniu należy nim myć włosy. · Włosom matowym blasku doda płukanka z cytryny i octu. Trzeba ją przygotować z 1/2 litra ciepłej, przegotowanej wody, soku z polówki cytryny i łyżki octu winnego. Płynem płuczemy wilgotne włosy. · Włosy nie będą się przetłuszczać, jeśli systematycznie będziemy je płukać w płukance z mięty i pokrzywy. Płukankę należy przygotować mieszając po łyżce suchej pokrzywy i mięty i zalewając je wrzątkiem. Po odcedzeniu tym płynem spłukujemy mokrą głowę. · Na włosy suche i zniszczone dobrze działa kompres z oliwy z oliwek. Najpierw należy trochę rozgrzać olej, potem nakładamy go na włosy, które zawijamy woreczkiem foliowym i owijamy ręcznikiem. Po 30 minutach kompres zmywamy pod bieżącą wodą z szamponem. · Jeśli masz słabe włosy z tendencjami do wypadania, to wypróbuj maseczkę z piwa i żółtka. Najpierw trzeba dwa żółtka wymieszać z trzema łyżkami piwa do konsystencji papki, którą nakładamy na włosy i owijamy woreczkiem foliowym. Po pół godzinie zmywamy ją pod bieżącą wodą i myjemy włosy szamponem Dorota Sworst

8

Utrzymała się moda lat 60-70. Może warto zaglądnąć do szafy mamy i babci ?

Sukienki: bufiaste rękawy XXL, marszczenia, falbany. Krój na cebulkę, z tkanin zmysłowych lub połyskujących (jedwab, satyna), w ostrych kolorach. Podkreślają urodę każdej karnacji. Rys. Natalia Borowiec

Spódnice: W biodrach dopasowane, stopniowo rozszerzające się do kolana. W różnorodne kwiaty, najlepiej jeśli kolory są pastelowe . Spodnie i spodenki: Spodnie rurki, dopasowane ale już nie biodrówki, tylko pasówki. Szorty przed kolano z materiału w lekką w kantkę lub dżinsy . Buty: Najmodniejsze, najwygodniejsze – baletki, zaokrąglone na przodach, bez palców najlepiej w szalone i kolorowe wzorki . Sandałki na obcasie - niezbyt wygodne, ale super modne, najlepiej złote lub srebrne lub naturalny brąz i beż. Hitowe - w paseczki cienkie i splatające się im więcej tym lepiej! Koturny - to już nie są te same koturny co w poprzednim sezonie. Po pierwsze są wiele wyższe, po drugie platforma

jest profilowana, dzięki czemu noga wygląda w nich zgrabnie i lekko, po trzecie drewniane spody. Dominuje elegancja w stylu lat 70 . Dominujące kolory to: Morelowy, projektanci zachęcają do noszenia ciepłych łososiowych barw, które ożywią nawet bardzo bladą karnację. Rtęć, srebro i platyna - podróż, w przyszłość, styl kosmicznej wojowniczki lub powrót królowej disco. Zieleń, w rożnych odcieniach trawy, groszku lub zieleń przyszłości - elektryzująca, neonowa, agresywna . Strój kąpielowy: Jednoczęściowy na basen w kwiaty, mocny kolor, uwodzicielskie wycięcie. Na plażę standardowo dwuczęściowe bikini, także w mocne kolory oraz różnorodne wzory. Dodatki: Wielkie torby w kwiaty, z różnymi zameczkami, ćwiekami. Kolczyki – duże, wiszące, korale, kaszkiety z materiału . Sylwia Cieśla Anna Ciuruś

Rys. Natalia Borowiec

9

Jak długo pracuje Pani w naszej szkole? Prawie 3 lata. Na czym polega pani praca? Należę do tzw. pedagogicznego teamu w szkole, podstawowym moim zajęciem jest organizowanie zajęć pozalekcyjnych. A że młodzież jest wymagająca i jedyne co może ją inspirować do działania to rzeczywisty entuzjazm, daje jej to co mam w sobie – moją miłość do muzyki, do świata dźwięków. Dlatego uczę grać na gitarze, ostatnio również na pianinie (w tym względzie jeszcze sama mam dużo do zrobienia, ale robię). Moją rola jest bycie spiritus movens dla wszystkich którzy chcieliby grać, śpiewać. No może też rysować i tańszyć (haha). Czy podoba się pani praca w świetlicy szklonej? Trudno powiedzieć czy się podoba czy nie podoba, po prostu pracuję na świetlicy i staram się wykonywać swoje obowiązki jak najlepiej. Czy z racji tego iż Pani pokój znajduje się tuż przy bufecie szkolnym, nie przybyło pani zbędnych kilogramów? Nie mam zwyczaju sprawdzać swojej wagi, ale na wszelki wypadek w wolne weekendy chodzę w góry, jeżdżę na rowerze.

Może zdradzi nam pani swoje zainteresowania? Po pierwsze muzyka, po drugie muzyka, po trzecie muzyka. Mam dynamiczną osobowość i wciąż muszę robić coś nowego. Ostatnio mam „fazę” na tai-chi. A ponieważ są na tym świecie też rzeczy które trzeba robić regularnie przez dłuższy czas, to blisko od dwóch lat uczę się języka angielskiego. Na jakich instrumentach Pani gra i kiedy Pani zaczęła naukę na nich? Kiedy miałam sześć lat rodzice zapisali mnie do ogniska muzycznego które tak nota bene znajdowało się po przeciwnej stronie naszej szkoły za przedszkolem. Tak zaczęła się moja przygoda z fortepianem. Muszę się pochwalić, że miałam bardzo dobrą pamięć muzyczną, niestety nie przejawiałam miłości do odtwarzania z nut. Tak też w mych latach szczenięcych podjęłam wiele prób „poprawienia” najgenialniejszych kompozytorów jak Mozart czy Chopin. Odwagi moich przedsięwzięć nie doceniła nauczycielka Pani Zaruba, która przyjeżdżała z Krakowa i poza tym, że znakomicie na podstawie nut wykonywała dzieła rzeczonych kompozytorów to z pasją oddawała się robieniu swetrów na drutach. Moje nowatorskie podejście do klasyki mąciło rytm oczek prawych i lewych, więc nauczycielka się często denerwowała. Jako dziecko nie rozumiejące czym jest trwanie geniuszu w nutach, myślałam, że chodziło o sweter. Jako nastolatka odkryłam gitarę i ta jest moim ulubionym instrumentem. Na studniach spotkałam pana Andrzeja Wilka z Akademii Pedagogicznej, który prowadził zajęcia z gry na flecie. Moją niespełnioną miłością pozostają skrzypce. Kiedyś nawet pożyczyłam pieniądze na ich zakup, jednak ukradł mi je narkoman w kinie. Ulubiony gatunek muzyczny… Jakby się tak zastanowić to chyba nie mam ulubionego. Muzykę której słucham dobieram do nastroju w jakim się znajduję. Ale tak ogólnie to lubię klasykę, lubię rocka, poezje śpiewaną, muzykę filmową

10

i wiele innych rodzajów w skład których na pewno nie zaliczyłabym muzyki techno, disco polo i hip hop - te gatunki nie trafiają do mnie. Kto jest Pani autorytetem? Mogę tutaj wymienić dwie osoby które były i właściwie dalej są moimi autorytetami. Pierwsza z nich to moja promotorka- prof. Zenomena Płużek – psycholog klinicysta pod kierunkiem której nie tylko napisałam prace magisterską ale przede wszystkim dojrzałam w sensie osobowościowym. Uczyła mnie profesjonalizmu w tym co się robi. A poza tym akceptacji człowieka z jego wszystkimi biedami. Druga to o. Augustyn Jankowski OSB- jeden z największych współczesnych biblistów (m.in. redaktor naukowy Biblii Tysiąclecia) - niezwykle dobry dla wszystkich ludzi którzy do niego przychodzili. Spotkania w opactwie tynieckim na przestrzeni blisko dziesięciu lat ukształtowały mój stosunek do ludzi, do świata. Ulubione miasto? Budapeszt – ciepłe źródła, urokliwe knajpki, przyjaciele. Jak można według pani odkryć ukryty talent? Odkryć ukryty, fajnie brzmi. Ludzi utalentowanych jest dużo, tylko niewiele talentów zostanie faktycznie odkrytych Może nie brzmi to optymistycznie, ale talent rozwija się w sprzyjającym środowisku i tak jak wszędzie potrzebny jest łut szczęścia, że się jest w tym miejscu, w tym czasie, z tymi ludźmi. A dla tych mniej utalentowanych jest też wersja mniej optymistyczna – systematyczna praca. Zdradzi nam Pani swoje plany na wakacje? Niektórzy ludzie lubią planować, ja do nich nie należę, jestem spontaniczna, bywa ze do bólu. Jest szansa na wyjazd do Pragi, może wreszcie uda się wyjść na Rysy. Czy chciałaby Pani coś zmienić w naszej szkole? Chciałabym, żeby na świetlicy powstało jakieś dzieło artystyczne.

Wykorzystałabym do tego Panią prof. Annę Ziębę, która poza tym że uczy chemii, zajmuje się malowaniem obrazów. Chciałabym również, żeby w szkole powstałą sala ze sceną i nagłośnieniem. Myślę, ze wtedy mogłabym nawet w szkole zamieszkać (haha). Czy sprawia Pani satysfakcję nauka młodych ludzi gry na instrumentach? Czy jest coś bardziej oczywistego.. Woli Pani telewizję czy jednak z sentymentem powraca do teatru? A czy koniecznie trzeba żyć w przestrzeni wyznaczonej przez alternatywę telewizja albo teatr. Pomiędzy nimi jest jeszcze wiele ciekawych rzeczy. Dobra książka, spotkania z ludźmi, wypady na rolki, w zieleń. Zdarza mi się tez chodzić do teatru, choć nie wydaje mi się to sentymentalne. Pani ulubiona epoka literacka. Dlaczego akurat ta? Dobre książki powstają w różnych epokach, w różnych miejscach. Ostatnio odkryłam dla siebie literaturę czeską. Genialny dramat Petra Zelenki „Teremin” o życiu Lwa Teremina prekursora muzyki elektronicznej. Rozmawiała Justyna Trzcionka

11

W województwie małopolskim jednym z ciekawszych obiektów architektury przemysłowej jest zespół urbanistyczno-architektoniczny browaru w Brzesku Okocimiu wraz z otaczającymi go zabudowaniami i zespołem pałacowo-parkowym. Zespół ten, doskonale wkomponowany w krajobraz, budowany był od r. 1845 i rozbudowywany aż do lat 30 XX w. Założenie pałacowo-parkowe w Okocimiu, rozlokowane na terenach administracyjnych miasta Brzeska w odległości 60 km od Krakowa, 50 od Nowego Sącza i 30 od Tarnowa, należy do najciekawszych i najcenniejszych zabytków w Małopolsce. Neorokokowy pałac powstał w końcu XIX wieku za sprawą ówczesnego właściciela okocimskiego browaru, Jana II Albina Goetza Okocimskiego, i jego żony Zofii z hr. Sumińskich w oparciu o projekt wiedeńskiego atelier architektonicznego Fellner&Helmer. W latach 1908-11 pałac rozbudowano o część wschodnią, wg projektu wiedeńskiego architekta Leopolda Simony. Obecnie tworzy go kilka połączonych w funkcjonalną i artystyczną całość członów, tj. piętrowy korpus mieszczący wielki hall, monumentalna klatka schodowa oraz salony i pokoje mieszkalne; dwa połączone z korpusem parterowymi przewiązkami pawilony boczne, z których w zachodnim mieści się

kaplica pałacowa nakryta kopułą oraz oranżeria. Każdy z nich cechuje się bogatym wystrojem architektonicznym i plastycznym, na który składają się pilastry, załamujące się gzymsy, arkady, wymyślne oprawy okien poddaszy, a we wnętrzach mozaikowe posadzki, platformy, kominki, tapiserie pokrywające ściany i wypełnione malowidłami supraporty. Wystroju dopełniają metalowe balustrady, lampy, kraty, i okucia drzwi. Kaplicę zaś zdobią nadto marmurowe okładziny ścian.

Radek Chamielec

12

Wszystkim Kolegom i Koleżankom, Dyrekcji i Profesorom, naszym wiernym czytelnikom dziękujemy za wspólny rok i życzymy udanych WAKACJI!!!

Redakcja Green News Opiekunowie: pani prof. Agnieszka Dudek-Janicka i pani prof. Agnieszka Kopytko Redakcja: Dorota Sworst, Katarzyna Górka, Anna Ciuruś, Sylwia Cieśla, Justyna Trzcionka, Natalia Borowiec, Radosław Chamielec, Piotr Karwala, Adrian Gurgul