Big Paper nr 1

20

description

Sopot, 1 marca 2015r.

Transcript of Big Paper nr 1

Page 1: Big Paper nr 1

BIG PAPERSopot, niedziela 1 marca 2015r.nr 1

Page 2: Big Paper nr 1

Menu

s. 3 Kilka słów od ...s.4 Niezwyczajnis.6 Kurs Szkoleniowys.7 Harcerska Akcja Zimowas.8 Namiestnictwo Starszoharcerskies.9 I can do that!s.10s.10 Nieoczekiwany pożytek z niewiedzy.s.11 Ogniskowa Gratkas.12 Może różyczki dla ślicznej Pani ?2.13 Dzień Wagarowiczas.14 Jak zostać szalonym naukowcem ? s.15 Nasze Hobbys.16 Inter - Akcja !s.18s.18 h2O zgadnij kto ?s.19 Gwiazdy Radząs.20 Kalendarium

Page 3: Big Paper nr 1

Hania AdamczykMartyna AdamczykAlicja KrawczunAgnieszka LisewskaIgnacy MacikowskiZbigniew MacikowskiŁukasz MaternyŁukasz MaternyWojciech SpisakAlina SzubstarskaUla Żebrowska

RedakcjaKonrad KmiećZ-ca RedaktoraPaulina KwiatkowskaRedaktor Naczelna

22 lutego obchodziliśmy jeden z najważniejszych dni w roku - Dzień Myśli Braterskiej

. Tego szczególnego dnia, w tej szczególnej chwili zatrzymujemy się na moment, by podziwiać to czego (być może) nie zauważamy. Braterstwa. Otwieramy szeroko oczy i dostrzegamy jak wielu takich jak my lub podobnych do nas jest wokół. Jak wielu z nich pomaga i wspiera nas. Jak wielu z nich podziwia naszą pracę. Jak wielu z nich potrzebuje naszego wsparcia w pokonaniu tych przysłowiowych „kłód”, które rzucane są pod nogi.

PrPrzez te cudowne dwadzieścia cztery godziny my – harcerze wspominamy swoje przygody, obozy, biwaki i wędrówki. Doceniamy jak wiele mogliśmy przeżyć i jak wiele jeszcze przeżyjemy dzięki naszej organizacji, a przede wszystkim dzięki lu-dziom, którzy ją tworzą. Okazuje się, że właśnie ten dzień moglibyśmy obchodzić codziennie, bo jesteśmy NIEZWYCZAJNI, a braterstwo to nasze drugie imię! Oczywiście, nie wszystko jest tak kolorowe jakbyśmy chcieli. Otoczenie nie zawsze rozumie, dlaczego harcerstwo jest dla nas tak ważne. Nie widzi, ile nas uczy. Nie rozumie, jak można doświadczyć tak silnego wiatru w żaglach, aby głośno krzyczeć: "NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE! Jednak My, nie poddajemy się. Bie-rzemy "garby na garby" i wyruszamy w kolejną wędrówkę pokazując innym jak dobrze być harcerzem!

Z okazji tego wspaniałego święta życzę sobie i Wam – Drodzy Czytelnicy, abyśmy nie dawali za wygraną i stawali czoła przeszkodom. Pamiętali o tych, którzy nas otaczają i bywają z nas dumni. Dążyli i realizowali wyznaczone sobie cele. Byli dla innych przykładem i brali przykład z innych. Żeby ta harcerska droga, którą poko-nujemy dawała nam satysfakcje i spełnienie!

Redaktor naczelna Paulina Kwiatkowska

Page 4: Big Paper nr 1

28 lu28 lutego w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyła się ogólnopolska gala Niezwyczajnych. Z naszego hufca nominowa-ne zostały aż dwie instruktorki : phm. Martyna Radomska w kategorii „Celem jest wychowanie” oraz phm. Joanna Brudzyńska w kategorii „Efektywne zarządzanie”. Dopingowała je osiemnastoosobowa dele-gacja naszego hufca, która po cichaczu przemyciła pod mundurami sztandar Hufca Sopot oraz przygotowała pod nadzorem najlepszych specjalistów, okrzyki idealnie dopasowane do klimatu gali. Napięcie było budowane od początku. Poszczególne części zostały poprzedzane przerywnikami podczas, których publiczność zebrana na sali mogła podziwiać występy przeróżnych grup muzycznych i tanecznych - artystów zebranych z całej Polski. Z pomocą - 733 Morskiej Drużyny Harcerskiej „Panta Rhei” miała okazję zbudować własny stateczek z papieru, zastanawiając się nad swoim marzeniem. Po wielkim napięciu i emocjach zostały ogłoszo-ne wyniki :

W kategorii „Celem jest wychowanie” - hm. Dariusz Nawrocki W kategorii „ Harcerska innowacja” – pwd. Aleksandra Karwala W kategorii „Aktywność obywatelska” – pwd. Marcin Świderski W kategorii „Praca z kadrą” – hm. Agata Pietrzyk W kategorii „Efektywne zarządzanie” – hm. Janusz Błaszczyk W W szczególności urzekł występ siedmioletniego Jasia - zucha z 68 Pruszczańskiej Drużyny Harcerskiej, który po wyjściu na scenę, po-dziękował swojej druhnie za zajmowanie się nim i jego kolegami. Cała widownia wielce wzruszona wysłuchała raz jeszcze prezentacji i nagrodziła gromkimi brawami wszystkich artystów oraz Niezwy-czajnych zgromadzonych na estradzie. Po zakończeniu uroczystości odbył się poczęstunek. Ku niezadowo-leniu licznej reprezentacji naszego hufca (a przynajmniej niektórych jednostek) nie znalazły się tam ani kanapki z pasztetem, ani pół puszki „Tyrolskiej”. Jeżeli ktoś chciałby obejrzeć całą galę, transmisja z niej jest już odstępna na kanale „zhp360” na YouTube. Jeszcze raz serdecznie gratulujemy wszystkim nominowanym!

Ł.M.

s.4

Page 5: Big Paper nr 1

Patrząc na Galę obiektywnym wzrokiem należałoby wziąć pod uwagę cały jej proces, a nie jedynie główny przebieg dostrzegalny przez widzów. Dla organizatorów całość wydarzenia zaczęła się długo przed wejściem, a nawet zamierzeniem przyjścia, pierwszych gości do Europejskiego Centrum Solidarności, lecz my nie o tym..

Skupiając się jedynie na samym wydarzeniu już od porannych godzin wszyscy pracowali na wspólny sukces. Można było podziwiać funkcjonowanie i współpracę wielu zespołów. Niewidoczne, nieustanne próby czyli godzinyspędspędzone na budowanie choreografii, sceny i wypracowanie schematów przyniosły zamierzony efekt. Na sukces składało się wiele czynników. Tego dnia oprócz samej gali wyłaniającej zwyciężców plebiscytu "Niezwyczajni" miały miejsce liczne panele i spotkania. W salach konferencyjnych z widokiem na stoczniowe dźwigi godzinami obradowali Komendanci Chorągwi wraz z Druhną Naczelnik hm. Małgorzatą Sinicą omawiając zasady działania innowacyjnych systemów, przyszłości Związku oraz, nie mniej ważnych, spraw codziennych. Oprócz tego nie mogło się obyć bez spotkania ze wszystkimi nominowanymi do najważniejszego instruktorskiego wyróżnienia roku.

Sam prSam przebieg gali był sam w sobie niezwykły. Skrupulatnie przygotowana część artystyczna, która przeplatała ogłaszanie wygranych w pięciu kategoriach na pewno zapadnie w pamięć każdej osobie, która choćby przez moment mogła podziwiać (czy to na żywo, czy za pośrednictwem internetu dzięki ZHP360) wyczyny taneczne oraz muzyczne, młodych artystów z całej Polski. Niemożliwym jest opisanie fenomenalnego trio (skrzypaczki, beatboxer'a i basisty), układu baletowego lub występu 8 osobowego zespołu tanecznego w bluzach z harcerskim pozdrowieniem "Czuwaj". Nie zabNie zabrakło również elementów technik harcerskich, mianowicie majsterki, kiedy to każdy z uczestników własnymi siłami musiał zbudować statek z papieru, a następnie przekazać go dalej, tworząc morze marzeń spływające wprost na scenę. Po wielkim napięciu i emocjach ogłoszono wyniki.

Po zakończeniu przyszedł czas na poczęstunek oraz składanie upragnionych gratulacji. W tym miejscu kończyła się oficjalna coficjalna część Gali, ale nie dla całej obsługi technicznej.. Przyszedł moment, aby zacząć porządkować studio, szybko "obrobić" zdjęcia, po prostu pakować się. Jeszcze raz dobrze jest wspomnieć o tych wszystkich, bez których to wydarzenie by się nie odbyło. Bez których tysiące harcerzy nie miałoby możliwości oglądać relacji na żywo oraz na własne oczy podziwiać całego widowiska. Główny sztab organizatorów bardzo wysoko postawił sobie poprzeczkę i należy spodziewać się, że następne wydarzenie będzie jeszcze bardziej zaskakujące.

P.S. Mogę jedynie zdradzić, że organizatorzy JUŻ mają głowy pełne pomysłów! Konrad Kmieć

s.5

Page 6: Big Paper nr 1

pięć dni siedząc w szkole i słuchając nudnych wykładów! Zajęcia mimo trudnych tematów, były poprowadzone bardzo ciekawie, trochę siedzieliśmy w szkole, trochę biegaliśmy po lesie, o nudzie nawet nie mieliśmy czasu pomyśleć. Nasz plan zajęć wyglądał codziennie tak samo: pobudka, śniadanie, przed południem zajęcia, obiad, po połu-dniu zajęcia, kolacja, zajęcia. Brzmi to monotonnie, ale prawda jest taka, że były to bloki arcyciekawych zajęć które z całą pewnością przydadzą się nam w przyszłości. Dlatego jeśli zastanawiasz się nad pojechaniem na kurs w przyszłym roku, nie myśl za dużo tylko jedź! My byliśmy i zdecydowanie polecamy. Marcelina Kowalewska, Pi SDH "Syndykat", uczestniczka w Kursu Przybocznych 2015

W czasie gdy większość uczniów w drugim tygodniu ferii leży do góry brzu-chem i zdecydowanie nie myśli o szkole i nauce, my harcerze i harcerze starsi ru-szyliśmy na Zimową Akcję Szkoleniową Hufca Sopot, by przez 5 dni chłonąć wiedzę o trudnej sztuce bycia zastępowym i przybocznym. 11 lutego grzecznie "wpakowaliśmy się" do pociągu i ruszyliśmy do Strzebielina. Po przyjeździe kadra od razu zapowie-działa nam zajęcia, więc już na samym początku przekonaliśmy się, że na tym kursie nie będzie leniuchowania. Jednak to wcale nie oznacza że spędziliśmy te

To był pierwszy kurs w moim harcerskim życiu i myślę, że zapamiętam go na długo. Pomimo natłoku zajęć, nieprzespanych nocy i dużej ilości zadań do wykonania były to cztery niesamowite dni spędzone z niesamo-witymi ludźmi. Wszyscy byliśmy wyczerpani, ale nasz entuzjazm, wbrew pozorom, nie malał! Śmiechu i "su-charów" nie brakowało, a niewyspanie objawiało się tylko na zajęciach. Nie oznacza to jednak, że były one nudne. Wręcz przeciwnie - wiedza i umiejętności, jaką na nich zdobyliśmy będą dla nas bardzo przydatne w przyszłości. Chociaż dla mnie najistotniejsze i najbardziej interesujące okazały się zajęcia z pracy nad sobą. Reasumując kurs uważam za bardzo udany, za co dziękuję naszej kadrze i z niecierpliwością czekam na jego kontynuację.

Julia Zajder, 16 SDH "Ad Astra", uczestniczka Kursu Przybocznych 2015

Kurs Przybocznych i Zastępowych

s.6

Page 7: Big Paper nr 1

W drugim tygodniu ferii, od 11 do 15 lutego zuchy, harcerze i harcerze starsi z Hufca ZHP Sopot brali udział w Harcerskiej Akcji Zimowej w Strzebielinie Morskim. Na miejsce wyruszyliśmy pociągiem SKM. Tam odbył się bal, z którego królowa Arendelle – Elsa uciekła. Wszyscy baliśmy się, co się jej stanie i nie mogliśmy się doczekać kiedy będzie-my jej szukać.

W następnych dniach pilnowaliśmy królestwa wraz z księ-ciem Hansem, który na końcu okazał się złym charakterem. Oprócz tego, znaleźliśmy też trzecią siostrę. Nocą, harcerze starsi wyganiali wilki z lasu pod czujnym okiem strażnika Hansa (zostaliśmy obudzeni w środku nocy!). Tak naprawdę był to pretekst do odszukania książki z historią rodziny kró-lewskiej.

Zuchy z kolei wyruszyły wraz z księżniczką Anną odszukać Elsę. Próbowali odnaleźć też nos Olafa i mieli dużo wesołych zabaw. Wszyscy dobrze się bawiliśmy i z niecierpliwością cze-kamy na następny wyjazd z hufcem Sopot. Komu następnym razem trzeba będzie pomóc? Andrzej Wasilewski, 313 WSDH „Grań”, uczestnik w HAZ 2015

Harcerska Akcja Zimowa

s.7

„ [...] w Arendelle”

Page 8: Big Paper nr 1

s.8

Kącik poszukiwaczy pasjiNamiestnictwa Starszoharcerskiego

Powoli nadchodzi wiosna, a z nią wychylają się rośliny. Poza tym, że zieleń dodaje energii, herbatka z roślin znalezionych w terenie może pokrzepić i wspomóc organizm. Tylko z czego i na co ją robić?

Liście jeżyny działają bakteriobójczo, moczopędnie i przeciw biegunkowo.

Herbatka z pokrzyw: poprawia stan cery, paznokci i włosów nadając im piękny połysk. Oczyszcza organizm z toksyn i kwasu moczowego, wzmacnia układ odpornościowy. Ma działanie antybakteryjne i antywirusowe, liście mają działanie przeciwalergiczne i oczyszczają zatoki.

Napar z kwiatów koniczyny głównie stosuje się przy nieżytach gór nych dróg oddechowych i zaburzeniach pokarmowych.

Igły sosny mają działanie kojące, ściągające, udrażniające drogi odde chowe. Zawierają witaminę C.

Liście malin działają ściągająco, przeciwzapalnie i przeciwbakteryj- nie, hamują rozwój bakterii jelitowych. Stosowane w biegunkach bak- teryjnych, nieżycie żołądka i jelit, nieznacznych wzdęciach.

Liście poziomek działają ściągająco, przeciwwirusowo, antybakteryj- nie, antyoksydacyjnie, przeciwrodnikowo - w związku z tym mogą przyspieszyć proces gojenia się ran czy złagodzić ból gardła. Mają właściwości moczopędne.

Mięta działa przeciwskurczowo, przeciwpasożytniczo, przeciwwy- miotnie i bakteriobójczo. Dzięki tym właściwościom łagodzi bóle mięśni, stawów, a także nerwobóle. Poprawia perystaltyką jelit, łagodzi zaparcia i problemy żołądkowe.

A Wy ? Z czego jeszcze robicie herbatę w terenie ? Wejdźcie na grupę namiestnictwa i podzielcie się swoimi patentami! ; )

facebook.com/groups/namiestnictwoHS/

Page 9: Big Paper nr 1

I can do that! Kto z nas w dzieciństwie nie oglądał „Legendy Zorro” czy „Małych Agentów”. Kto, będąc trochę starszym nie widział „Desperado”, „Trzynastego Wojownika”. Chyba nie ma takiej osoby, która nie widziałaby „Shreka 2”. Co łączy te tytuły? Jedno, wyjątkowe nazwisko: Anto-nio Banderas. Na początku lutego pan Banderas otrzymał honorową nagrodę Goya za całokształt pracy aktorskiej. Nie będę rozpisywać się nad przebiegiem jego kariery w Hollywood, bo można to przeczytać na każdym portalu filmowym. Chciałabym za to zwrócić uwagę na historię leżącą u podstaw kariery tego znakomitego aktora. Gdy Banderas przyjechał do Stanów 20 lat temu znał tylko parę słów po angielsku. Zagrał kilka ról w pomniejszych filmach i po pewnym czasie przyjaciel umówił go na spotkanie z Arne Glimcherem- reżyserem filmu „Królowie Mambo”. Banderas zdziwiony przypomniał mu, że nie umie mówić po angielsku. Przyjaciel powiedział mu „Więc idź tam, udawaj, że umiesz, po prostu zrób cokolwiek”. Po takiej zachęcie, Antonio Banderas spotkał się z reży-serem w bardzo wytwornej restauracji, który zaczął rozmowę, a aktor nie rozumiał ani jedne-go słowa. Nie byłby jednak tam gdzie dziś gdyby nie zaczął improwizować. Odpowiadał więc „Yes” i „Yes” lub coś bardziej skomplikowanego jak „Of course” a pod koniec tej rozmowy na-uczył się zdania, które jak twierdzi było kluczem do jego przyszłej kariery „I can do that”. Morał tej historii jest oczywisty: Gdziekolwiek jesteś, cokolwiek robisz korzystaj z każdej możliwości jaką los Ci podsuwa. Wykorzystaj każdą szansę jaką dostaniesz a przede wszystkim nie bój się porażki. Jeśli Ci się nie uda, zostaniesz tylko w tym samym miejscu. Życiem zazwyczaj rządzi szalony przypadek, więc warto podejmować się szalonych wyzwań. AK.

Nieoczekiwane pożytki z niewiedzy W poprzednią niedzielę odbyła się ceremonia rozdania Oscarów. Jak już wszyscy pewnie wiedzą „Ida” Pawła Pawlikowskiego wygrała w kategorii Najlepszy film nieanglojęzyczny. Wraz z całą redakcją dołączamy się do licznych głosów i całej ekipie filmowej serdecznie gratulujemy. Jednak dziś o laureacie innej kategorii. Produkcja, która bezapelacyjnie podbiła moje serce to film Alejandro Gonzáleza Iñárritu, „Birdman”. Opowiada on o aktorze w średnim wieku, który dni sławy ma już za sobą i panicznie boi się, że jego największe osiągnięcia nie do-równują jego potencjałowi. Desperacko stara się zaistnieć jako poważny artysta grając w wyreżyserowanej przez siebie sztuce na Broadway’u. Film zdobył aż cztery statuetki w tym za Najlepszy film.

s.9

Page 10: Big Paper nr 1

s.10

Na wstępie trzeba przyznać, że obsada jest znakomita. Zarówno odtwórca głównej roli, fantastycz-ny Michael Keaton jak i dalszoplanowi aktorzy: Niezawodny Edward Norton, czarująca Emma Stone czy zaskakująco poważny Zach Galifianakis oraz wielu innych. Chemia i relacje między aktorami są ważną składową niepowtarzalnej atmosfery panującej w filmie.

Dołącza się do niej również sposób kręcenia filmu. Dzięki pracy kamery jest on jednym, długim uję-ciem co sprawia, że mamy wrażenie oglądania właściwie sztuki w sztuce. Widz może podążać za bohaterami przez zakamarki teatru, który tworzy swojego rodzaju labirynt. Możemy dosłownie zajrzeć postaciom przez ramię, pędzić za nimi po ulicy czy przyglądać się z ukrycia wydarzeniom.

AAkcja, osadzona jest w zadziwiająco realnym świecie. Możemy zobaczyć fragmenty prawdziwych wydarzeń na ekranach pojawiających się w tle, słyszymy nazwiska znanych aktorów, tytuły filmów, które jeszcze niedawno leciały w kinach. Dzięki temu jeszcze łatwiej jest nam się zatracić w świecie filmu.

CałościCałości dzieła dopełnia hipnotyzująca muzyka. Bohaterom prawie zawsze towarzyszy perkusja nadająca tempo bieżącym wydarzeniom. Co więcej, w większości przypadków widzowi pokazane jest źródło dźwięku: od jazzbandu występującego w barze, przez grajków ulicznych po perkusistę ćwiczącego w pokoju socjalnym. Podkład muzyczny zawsze ma swoje źródło co w pewien sposób ma sugerować, że film jest jak najbardziej realistyczny.

WsWszystkie te elementy sprawiają, że widz tak jak i główny bohater zaczyna tracić poczucie tego co jest prawdziwe, a co nie. Twórcy manipulują naszym postrzeganiem rzeczywistości, a kiedy cienka granica pomiędzy fikcją a realnością do reszty zaciera się w ostatnich scenach filmu widz pozostaje w stanie niepewności jeszcze długi czas po wyjściu z kina. Nie wiemy jak film się zakończył. Nie wiemy czym w ostateczności był, czy to co się w nim działo naprawdę przydarzyło się głównemu bohaterowi, czy może wszystko co przed chwilą obejrzeliśmy było jedynie iluzją, przywidzeniem powstałym w umyśle bohatera.

WW filmie pada stwierdzenie „Człowiek zostaje krytykiem, kiedy nie może zostać artystą”. Osobiście nie jestem pewna czy nawet potrafię być krytykiem. W tym przypadku, niezależnie od moich wysiłków, nie jestem w stanie oddać nawet ułamka tego co czułam oglądając „Birdmana”. Byłam nim absolutnie oczarowana. Film potrafił momentami być bardzo zabawny, żeby chwilę później poruszać dosyć poważne problemy. Bohaterowie mogli zawracać sobie głowę przyziemnymi problemami, a zaraz potem lewitować parę stóp nad podłogą. Po zakończeniu seansu długo nie mogłam otrząsnąć się z tego dziwnego stanu w jaki wprowadził mnie film, a ścieżki dźwiękowej do dziś nie mogę pdziś nie mogę pozbyć się z głowy. AK.

Page 11: Big Paper nr 1

Wyobraźcie sobie dwie sytuacje. Pierwszą z nich jest moment, kiedy zarządzacie postój podczas wędrówki drużyny. Deszcz pada od kilku godzin, a wszyscy są przemoczeni do suchej nitki,i co teraz? Innym zdarzeniem jest październikowa zbiórka i chociaż tego dnia nawet nie kropi, to ściółka leśna jest wilgotna. Jest jesień, nabór macie dawno za sobą, lecz większość uczestników to nadal nowi harcerze. Od ciągłego tarzania się po ziemi są mokrzy i zziębnięci. W obu tych sytuacjach marzycie o rozpaleniu ogniska. W obu tych sytuacjach marzycie o rozpaleniu ogniska. Warto pamiętać, że w takich chwilach ogień może służyć nie tylko ogrzaniu naszych harcerzy, ale i przygotowaniu im typowo harcerskich smakołyków.

Jeżeli zadajecie sobie pytanie, moi drodzy czytelnicy „ale co właściwie mam przygotować?” to z chęcią Wam w tym pomogę. Na początek gorąco polecam herbatkę z igliwia. Jest to bardzo prosty i szybki sposób na rozgrzanie. Rozpalcie ognisko i przygotujcie igliwie - najlepsze będzie sosnowe. Teraz tylko potrzebujecie menażki, stalowego kubka albo innego głębokiego naczynia, w którym zagrzejecie wodę. Wrzućcie igliwie do gorącej wody i gotujcie parę minut, aż wywar się zabarwi.

Kolejnym popularnym harcerskim specjałem są podpłomyki. Każdy z nas ma swój sposób na ich przy-gotowywanie. Jedni dodają czekoladę już podczas robienia ciasta, a inni dopiero w czasie nakładania go na patyki. Natomiast kolejni uważają, że podpłomyki są przepyszne same w sobie i nie potrzebują żadnych dodat-ków. Choć każdy z nas wyrabia ciasto wedle własnych upodobań, z reguły jednak jest bardzo klejące i nie chce odchodzić od palców naszego drużynowego kucharza. Dla tych, których męczy taka konsystencja mam bardzo prostą radę. Dodajcie mniej wody niż zazwyczaj lub więcej mąki. Masa, która jest bardziej „ciastowata” na przekór wszelkim stereotypom wcale nie trzyma się gorzej patyka niż klejąca się papka, a przy tym łatwiej zrobić je na ognisku. Dodatkowym patentem zapewniającym łatwiejsze pozbycie się ciasta z dłoni jest posypa-nie ich wcześniej mąką. Gdy już wasze ciasto ma odpowiednia konsystencję, naostrzyliście patyki, a ognisko od dawna wesoło trzaska pośrodku waszego kręgu to nie pozostaje Wam nic innego jak… rozdzielenie ciasta po równo między waszych harcerzy!

Mniej popularnym smakołykiem są chipsy z pokrzyw. Może brzmi to trochę strasznie i niedorzecznie, jednak nic bardziej mylnego. Pokrzywa, kiedy ją zerwiecie i odczekacie chwilkę nie będzie Was parzyć. Jednak pamiętajcie, aby chwytać za łodygi! Do tej wspaniałej potrawy potrzebujecie niestety czegoś więcej niż stand-ardowy ekwipunek zbiórkowy - patelni. Gdy rozpalicie ognisko, nagrzejecie patelnię i wlejecie na nią olej, nas-tępnie możecie śmiało kłaść na nią listki. Smażcie je do momentu, aż zrobią się chrupkie. Jednak uważajcie, by ich nie spalić, bo nie będą już takie smaczne.

Ostatnim z moich pomysłów na przysmaki na Waszą zbiórkę, są najzwyklejsze w świecie naleśniki. Do nich potrzebujecie tych samych składników co do podpłomyków z tą różnicą, że przydadzą się też jajka. Pamiętajcie o tym, aby rozdzielić żółtka od białek, a mąkę i wodę dodać do żółtek. Zdecydowanie łatwiej ubić białka, kiedy są oddzielone, niezależnie, czy używacie miksera, zwykłej łyżki lub trzepaczki. Kolejną różnicą miedzy naleśnikami a podpłomykami jest to, że ciasto musi być w miarę płynne (nie licząc białek które muszą stać się sztywną pianą). Pamiętajcie też o oleju (chyba że maciepatelnię teflonową, chociaż i tak ładniej przypieką się naleśniki smażone na tłuszczu).

Na zakończenie, polecam Na zakończenie, polecam Wam eksperymentować z przepisami i dodatkami, a co ważniejsze nie bać się wcielać Waszych pomysłów w życie! Zbiórki z kulinarnym urozmaiceniem bardzo zyskują na atrakcyjności. Pamiętajcie, że ognisko to nie tylko harce, śpiewy i gra na gitarze a wspaniała możliwość upichcenia czegoś pysznego!Smacznego!

Timmy

s.11

Page 12: Big Paper nr 1

Nie od dziś wiadomo że kobiety uwiel-biają kwiaty. Wszyscy również znamy powiedzenie „przez żołądek do serca”. W poszukiwaniu pomysłu wpadłem na przypadkowy poradnik który łączy oba punkty. Oto krok po kroku jak wykonać : Bekonowy bukiet kwiatów.

s.12

Tak przygotowany prezent podbije serce każdej kobiecie !

1. Na małym palcu zawijamy boczek tak, aby powstały różyczki. Jeżeli wydaje Wam się, że pączek naszego kwiatu jest zbyt mały możecie dodać jeszcze jeden plasterek.

2.2. Tak zwinięte pączki wkładamy do foremki na muffinki.

3. Całośc umieszczamy do piekarni-ka rozgrzanego do 200 stopni na około 15-20 min

4. W międzyczasie rozbieramy sztuczny bukiet tak aby pozostały zielone koszyczki.

5. Upieczone pączki kwiatów umieszczamy na łodygach.

Może różyczki dla ślicznej Pani ?

Page 13: Big Paper nr 1

Niedawno pożegnaliśmy zimowy miesiąc (luty) i wraz z przyjściem nowego (marca) każdy z nas otrzymuje niewytłumaczalnie duży za-strzyk energii. Być może jest to spowodowane tym, że dla części stu-dentów skończył się bezsenny okres zwany sesją, jednak wpływ na ten radosny stan może mieć także inny fakt. W marcu bowiem, przywitamy pierwszy dzień długo wyczekiwanej wiosny. Oprócz rzucenia zimowych czapek w kąt i topienia Marzanny, dla uczniów 21 marca oznacza coś więcej – Dzień Wagarowicza! Skąd się wzięło to nieoficjalnie zatwierdzone święto i czemu, od 20 lat, tego dnia frekwencja w szkołach jest wyjątkowo niska? Na te pytania posta-ram się Wam odpowiedzieć jak najlepiej.

Dzień Wagarowicza nie ma tak naprawdę oficjalnej daty powstania. Prawdopodobnie pierwszy dzień wiosny każdego roku wyglądał po-dobnie (niektóre źródła podają, że święto powstało około 20 lat temu, jednak są to niepotwierdzone informacje). Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta – młodzież znudzona codziennością szkolną, rutyną w rozwiązywaniu zadań matematycznych, czy pisaniu rozprawek jest głodna zmian. Postanawia przerwać monotonię bezbarwnych dni. DziejeDzieje się to właśnie 21 marca – tego dnia żegnamy długą i mroźną zimę, witając wiosnę, która swoim świeżym powietrzem napawa nas nieprawdopodobną energią. To właśnie ona nie pozwala nam usie-dzieć w miejscu, sprawia, że chce się żyć! Idealnym rozwiązaniem pokus wiosny jest wyjście na długi spacer, czy uprawianie ulubionego sportu, którego wykonywanie utrudniała nam długa zima. W tym roku jednak nie jest to wystarczający pretekst, by opuścić szkołę – Dzień Wagarowicza 2015 przypada w sobotę. Dla wielu uczniów jest to zapewne smutna wiadomość, ale nie dla nas – harcerzy! Wystarczy, że przyjdziesz tego dnia na swoją zbiórkę. Pewne jest, że przeżyjesz jedną z lepszych zbiórek, niż w ostatnich miesiącach! Drużynowi tego dnia są zmobilizowani, by zorganizować coś, co zapadnie Wam na długo w pamięci. Tego dnia frekwencja na zbiórkach jest wyjątkowo wyswysoka i już wtedy jesteśmy przejęci tematem obozu! A Ty, jak spędzisz pierwszy dzień wiosny? Postanowisz przesiedzieć cały dzień przed telewizorem, czy może razem z przyjaciółmi wybie-rzesz się na zbiórkę i spędzisz cudowne chwile? Wybór zależy od Ciebie. MA

s.13

Dzień Wagarowicza

Page 14: Big Paper nr 1

s.14

Krok I: Nastawienie SSzalony naukowiec powinien być ciekawski. Jeśli widzisz śrubkę i masz ochotę ją odkręcić, żeby zobaczyć co się stanie to możliwe, że masz predyspozycje do tego zajęcia. Ważna też jest silna wola. Jeśli próbujesz usilnie coś zmontować i po raz kolejny ta rzecz się rozpada, przepala, łamie, wygina, a ty i tak próbujesz jeszcze raz, to też jest dobry znak.

Krok II: Strój KaKażdy szalony naukowiec szanuje swój wizerunek (oraz zdro-wie), więc konieczne jest posiadanie paru rzeczy. Pierwsza z nich to kitel albo kombinezon roboczy, ewentualnie fartuch. Ważne jest żeby być pewnym, że nasze ubranie nie jest ani ła-twopalne, ani łatwo topliwe. W takim wypadku moglibyśmy zostać łatwo poparzeni lub podpaleni przy pracy. Drugą nie-zbędną częścią naszego stroju są gogle. Tu warto trochę zainwestować. Dobre gogle powinny być: odporne na wysokie temperatury i wytrzymałe - w razie czego ochronią nas przed odłamkami i iskrami. Bardzo dobrze jeśli przy okazji nie znie-kształcają obrazu, nie będziesz wtedy myślał tylko o tym żeby je zdjąć. Kolejna sprawa to obuwie. I tu akurat jest różnie: jedni używają laczków, chodaków czy dziurawych trampek. Jednak dobrym wyborem są jakieś buty robocze najlepiej z wzmocnieniami. Zapewnią nam one większe bezpieczeństwo w wypadku, jeśli coś ciężkiego spadnie nam na stopy. Następ-na część garderoby szalonego naukowca to rękawice. Trzeba mieć ich parę rodzajów. Pierwsze to rękawiczki lateksowe - tych warto kupić od razu ze 100 sztuk, zwłaszcza jeśli planu-jesz prace z chemikaliami. Drugie to rękawice budowlane - najlepiej jak mamy w nich duża swobodę ruchu, nadadzą się do pracy w większości wypadków, kiedy nie chcemy się za bardzo pobrudzić. Ostatnie to rękawie do pracy z przedmiota-mi o wysokiej temperaturze, są one dość nieporęczne, ale czasami się przydają.

Krok III: Bezpieczeństwo Tutaj obowiązuje kilka prostych zasad: - Najpierw pomyśl, potem działaj - to pozwoli uniknąć ci niepotrzebnych wypadków. - Nie spiesz się - kiedy robisz coś w pośpiechu, to może ci umknąć istotny szczegół. - Pamiętaj o odpowiednim stroju. - Nie stawaj pod wiszącymi ciężkimi instalacjami. - Upewnij się, że wiesz jak używać dane narzędzia. - Upewnij się, że nikt nie przebywa w ewentualnym polu ra-żenia odłamków lub iskier. - Kiedy używasz narzędzi podłączonych do prądu, upewnij się, że nie uszkodzisz przewodu zasilającego.

Krok IV: Działaj !Jeśli masz jakiś pomysł, realizuj go. Pamiętaj tylko o dokład-nym zaplanowaniu projektu.

Jak zostać szalonym naukowcem?

Page 15: Big Paper nr 1

Opencaching to gra terenowa użytkowników GPS polega-jąca na poszukiwaniu "skarbów", ukrytych przez jej innych uczestników. Poszukiwane skarby tzw. skrzynki to odpowied-nio zabezpieczone, wodoszczelne pojemniki zawierające drobne upominki oraz dziennik, w którym kolejni znalazcy odnotowują swoje odkrycia. Inaczej - prościej, to sposób wy-korzystania wartego setki milionów dolarów systemu satelitarnego, do poszukiwania plastikowych pudełek o wartości kilku złotych.

Historia w pigułce Amerykanin Dave Ulmer, 3 maja 2000 roku ukrył pierwszą skrzynkę geocache. Stało się to w dwa dni po odblokowaniu przez Clintona systemu GPS dla użytkowników prywatnych. W 2001 roku pojawiła się wirtualna skrzynka w Warszawie –założona przez Amerykanina. W 2002 roku pierwsza tradycyjna skrzynka. Natomiast w 2006 roku ruszył serwis opencaching.pl. Opencaching.plOpencaching.pl to ponad 11000 skrzynek i 10000 użytkow-ników. Zabawa jest dla każdego. Wśród użytkowników mamy dzieci, studentów, emerytów, lekarzy, geodetów, nauczycieli, policjantów. Jak zacząć ? To proste! Wystarczy wejść na stronę opencaching.pl, zarejestrować się, otworzyć mapę skrzynek, znaleźć swoją okolicę, przeczytać opis skrzynki i... w teren! KażdyKażdy coś dla siebie znajdzie. Na miłe niedzielne spacery z rodziną - lasy, góry, jeziora, zabytki, a dla fanów adrenaliny - opuszczone fabryki, porzucone domy, fortyfikacje, zapomniane tunele, podziemia miejskie i skrzynki wysokościowe np. na Kilimanjaro - 5895 m n.p.m. Teraz trochę mojej historii... KKonto na Opencaching założyłem 9 listopada 2008 roku, od tamtego czasu do dnia dzisiejszego udało mi się zebrać 1049 skrzynek ( najlepszy gracz ma ich 8288 ). Dowiedziałem się o serwisie właśnie przez harcerstwo. Na jednej ze zbiórek pokazano mi mój pierwszy skarb i tak jakoś zostałem jednym z najbardziej znanych keszerów w Trójmieście. Na zdjęciach, kilka moich ulubionych skrzynek: W.S.

Nasze Hobby

Page 16: Big Paper nr 1

Kolorowanka

Page 17: Big Paper nr 1
Page 18: Big Paper nr 1

H2O Zgadnij KTO ? - Kobieta - Urodzona wiosną - Instruktorka w stopniu przewodnika - Jeszcze studiująca - Blondynka - Lubiąca zachody Słońca - Obecna na tegorocznej akcji zimowej - Kochająca potańcówki z lat 90tych - Nienawidząca rozmów przez telefon KONKURS! Odpowiedz na pytanie :"Jak nazywa się osoba opisana wyżej?" Prawidłowe odpowiedzi przesyłaj na adres mailowy : [email protected] W tytule wpisując "H2O - wiem to!", a w treści wiadomości umieść swoje imię, naimię, nazwisko, nazwę jednostki, do której przynależysz. Na zwycięzcę CZEKA nagroda!

s.18

Page 19: Big Paper nr 1

s.19

WODNIK (21 stycznia - 18 lutego) Strzeż się wysokich brunetów - mogą poważnie namieszać w twoim pokładanym życiu. Rozpocznij systematycznie uprawianie sportu. Czas zrzucić zimową oponkę!Gwiazdy radzą: Serek wiejski to idealna przeGwiazdy radzą: Serek wiejski to idealna prze-kąska.

KOZIOROŻEC (22 grudnia - 20 stycznia) W Twoim życiu miłość rozkwitnie niczym wio-senny krokus! Odpręż się! Ludzie otaczający Cię, nie zawiodą. Staną na wysokości zadania i sprawią Ci wiele radości. Gwiazdy radzą: Nie trzymaj swojego żółwia pod kocem.

STRZELEC (23 listopada - 21 grudnia) Wiosna będzie dla Ciebie natchnieniem. Wykorzystaj te chwilę by zmienić coś w swoim życiu. Nie martw się, ktoś nad Tobą czuwa! Gwiazdy radzą: Czasem warto strzelać nie tylko na testach.

SKORPION (24 października - 22 listopada) Z początkiem marca w twoim świecie zajdą maleńkie zmiany, które sprawią Ci ogromną radość. Twój podopieczny odniesie ogromny sukces! Będzie to mały krok dla Ciebie, ale wielki dla ludzkości! Gwiazdy radzą: Unikaj batoników "MARS".

WAGA (24 września - 23 października) Pamiętaj, że krytyka może się obrócić wobec Ciebie. Przed nadchodzącym wyzwani-em zapomnij na chwilę o otaczających Cię prob-lemach i zrób coś pożytecznego dla siebie. Wbrew kwinkunksowi Słońca pamiętaj o swojej kondycji fizycznej. Gwiazdy radzą: Odetchnij! Nie wszystko musi być zrobione na już.

PANNA (22 sierpnia - 23 września) Nie skupiaj się tylko na sobie. Rozmawiaj z innymi. Bądź niezwyczajny. Poprzez syzygijne wpływy księżyca uśmiech na długo nie zniknie z Twojej twarzy. Gwiazdy radzą: Nie poddawaj się! Ludzie Cie potrGwiazdy radzą: Nie poddawaj się! Ludzie Cie potr-zebują.

LEW (21 lipca - 21 sierpnia) WYLUZUJ! Bądź przeciwieństwem samego siebie i odkryj swoje drugie oblicze. Zadbaj o swoją duszę, nie bądź taki impulsywny. Połóż się wygodnie na karimacie i relaksuj się. Gwiazdy radzą: Dobrze wpłynie na Ciebie kokGwiazdy radzą: Dobrze wpłynie na Ciebie kok-tajl bananowo-truskawkowy.

RAK (21 czerwca - 20 lipca) Pokonasz wszystkie przeciwności losu. Ten czas jest Twój! Wykorzystaj go aktywnie. Masz ochotę pojechać na koncert? Jedź! Wypłynąć w rejs? Płyń! Niech czas nie będzie dla ciebie granicą! Gwiazdy radzą: Bratnią duszę odnajdziesz w Gwiazdy radzą: Bratnią duszę odnajdziesz w lodówce.

BLIŹNIĘTA (21 maja - 20 czerwca) Kwadratura Merkurego sprawi, że przez więcej niż 3 godziny zapadniesz w sen, a Twoje zmartwienia odpłyną wraz z nim! Będzie to bardzo owocny dla Ciebie czas. Gwiazdy radzą: Nigdy nie mów nigdy!

BYK (20 kwietnia - 20 maja) Korzystny sekstyl Neptuna wpłynie na Ciebie zaskakująco dobrze. Jednak uwżaj - matematyka to całkiem trudny przedmiot! Bądź czujny, bo nie wiesz kiedy Cię zaskoczy. Gwiazdy radzą: Wiosenny spacer dobrze Ci zrobi.

BARAN (21 marca - 20 kwietnia) W tym czasie przy Twoich uszach zabrzmi niepewnie dominanta septymowa. Jednak nie chowaj głowy w piasek, bo pewien rak znajdzie na nią rozwiązanie. Gwiazdy radzą: Bądź pewnym siebie - nie Gwiazdy radzą: Bądź pewnym siebie - nie

RYBY (19 lutego - 20 marca) Słońce wkroczyło w Twój znak zodiaku, więc nie oglądaj się w tył. Idź z podniesioną głową. Uważaj na przydrożne spożywczaki. Samotna waga już odmierza składniki miłości. Gwiazdy radzą: Nie daj się złapać na haczyk!

Page 20: Big Paper nr 1

Jeżeli myślicie, że najbliższe 2 miesiące będą nudne to jesteście w błędzie!

Naszą pierwszą propozycją jest kolejny etap wędrówki z Kapitułą Wędrowniczą. Zaspałeś? Nie martw się! Możesz naprawić swój błąd! Tym razem potrwa ona 2 dni - 14/15 marca. Razem pokonamy "trójmiejski żółty szlak"! Startujemy o 15.00 spod dworca PKS w Gdańsku. Wystarczy mieć 16 lat i spakowany plecak! Zgłoś się już dziś do pwd. Michała Haponiuka i pwd. Jakuba Starostki, aby uzyskać więcej niezbędnych informacji. Nie zwlekaj - czekają właśnie na CIEBIE!

Kolejnym naszym pomysłem na aktywny marzec jest "Pieleszewski Marsz Na Orientacje" or-ganizowany przez pwd. Dawida Zdrojewskiego z Hufca ZHP Rumia, który odbędzie się 29 marca 2015 roku. Koszt to jedyne 10 zł i aż 3 trasy do wyboru. PMnO rozpoczyna się na tere-nie Piekarni Tradycyjnej w Redzie Pieleszewo. Zgłosić można się na stronie rajdu (www.pno.jimdo.com) oraz telefonicznie u organizatora po numerem 604-101-871. Czas zgłoszeń ma znaczenie, więc zbieraj drużynę, kompasy w dłoń i w drogę!

Jeżeli marzyłeś o karierze reżysera, aktora czy operatora kamery to mamy dla ciebie kolejne niezwykłe wyzwanie. Ruszyły zapisy na 4 Harcerski Festiwal Filmowy! Zapraszamy do przesyła-nia zgłoszeń oraz oczywiście do kontaktu w sprawach wszelakich związanych z festiwalem na adres [email protected]. Trwają one aż do 17 kwietnia, ale jak zawsze – nie warto czekać na ostatnią chwilę! Po więcej informacji zapraszamy na stronę festiwalu - www.hffgdynia.pl

A teraz coś zupełnie z innej beczki... Poszukiwana osoba do pracy weekendowej w Hufcu Sopot. Obowiązkiem pracownika jest obsługa Scout Hostel i biura hufca. Praca pilna - od marca. Jeżeli jesteście zainteresowani wyślijcie zgło-szenie na adres: [email protected].

W.S. i Ł.M.