Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących...

22
Pit Schubert Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie Tom 1 Wyniki badań i doświadczenia Komisji Bezpieczeństwa Niemieckiego Towarzystwa Alpejskiego Sklep Podróżnika 2011

Transcript of Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących...

Page 1: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Pit Schubert

Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie

Tom 1

Wyniki badań i doświadczeniaKomisji Bezpieczeństwa

Niemieckiego Towarzystwa Alpejskiego

Sklep Podróżnika 2011

Page 2: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Spis treści

Jak to się mogło stać? Uczmy się na błędach............................................................................8

Wstęp do wydania polskiego...................................................................................................10

Niebezpieczeństwa związane z załamaniem pogody..............................................................12

Katastrofalne w skutkach weekendowe załamania pogody – Tragedia na Piz Badile – Tragedia na Filarze Freney – Służby meteorologiczne towarzystw alpejskich

Niebezpieczeństwa związane z porażeniem piorunem..........................................................47

Pioruny – Grzmoty – Prądy wzburzone – Ognie świętego Elma – Uderzenie pioruna w namiot –Klatka Faradaya – Człowiek jako piorunochron – Mostek zwarciowy – Olbrzymi pioruno-chron – Piorun kulisty – Zasady zachowania ostrożności wobec zagrożenia rażeniem pioru-nem

Czy liny mogą się jeszcze zrywać?...........................................................................................72

Zerwana lina pod mikroskopem – Niewystarczająca norma – Ryzyko pomyłki – Jak bardzo starzeją się liny – Odpadnięcia we wspinaczce na wędkę – Odpadnięcia we wspinaczce sporto-wej –Prowadzenie liny przy możliwym obciążeniu na ostrej krawędzi

Zagadki kryminalne................................................................................................................85

Zagadkowe zerwanie liny – Próba wytrzymałościowa – Wpływ benzyny na linę – Oznaczanie środka liny – Niewiarygodna historia

Czy karabinki mogą jeszcze pękać?.......94

W jaki sposób zamek może otworzyć się samoistnie – Unikanie pęknięcia karabin-ków z otwartym zamkiem przy obciąże-niu podczas odpadnięcia – Unikanie pęk-nięcia karabinków na skutek obciążenia poprzecznego – „Druciak” przebłyskiem nadziei

Wiązanie się liną – stały problem.........106

Fritz Wiessner – „Ćwiczenie ratownicze” w dolinie górnego Dunaju – Śmierć na Lie-besnadel i w masywie Alpsteinu – Pierwsza uprząż biodrowa – Uprząż pełna – Niewła-ściwe pętle centralne – Inne pętle – nie zawsze bezpieczne – Wiązanie się liną za pomocą karabinka

Page 3: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Dlaczego już nie węzeł skrajny tatrzański?..........................................................................127

Na Peilsteinie – Zmiana stanowiska nauki – Niebezpieczeństwo czyha wszędzie – zawody wspinaczkowe

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa...........................................135

„Zielony” z węzłów – Węzeł na końcu liny – Nowa metoda, stare zagrożenia – Odruchy – Za- Węzeł na końcu liny – Nowa metoda, stare zagrożenia – Odruchy – Za-– Nowa metoda, stare zagrożenia – Odruchy – Za-kręcane karabinki? – Zjazd synchroniczny – Półwyblinka na karabinku (hamulec HMS) do zjazdów – Hak otwarty („świński ogon”)

Pozornie bezpieczna wspinaczka na wędkę..........................................................................153

Winna jest pętla – Potworne zużycie liny – Rolka zjazdowa zamiast karabinka – Asekuracja – Przepinka do zjazdu – Haki typu top rope – Przeciwdziałanie skutkom krótkiego zaćmienia umysłu przy haku zjazdowym – Niewystarczająca komunikacja – Przechytrzyć psychikę

Przyrząd zaciskowy – zastępca partnera wspinaczkowego..................................................176

Niewyjaśnione wypadki – Podwójne zabezpieczenie – Pętla Prusika zamiast przyrządu zaci- Pętla Prusika zamiast przyrządu zaci- zamiast przyrządu zaci-skowego – Błędny odruch

Okropny złom.......................................................................................................................186

Problem mikroklimatu – Problem erozji – Wyniki prób obciążeniowych – A jeśli nic już nie wytrzyma? – Nieopisane szczęście – Haki w Górach Połabskich – Odnawianie asekuracji na drogach

Lina między nogami..............................................................................................................211

Wskazówka na Matterhornie – Pewien film – Na wschodniej ścianie Fleischbanku

Również odwrót skrywa niebezpieczeństwa...217

Za którą linę ciągnąć – Nie każdy hak nadaje się do zjazdu – Błąd myślowy – Zjazd z autoasekuracją

W kasku czy bez?..............................................227

Kość, która spadła z nieba – Poważne zaniedbanie czy świadome działanie? – Przemysłowe kaski ochronne – Podpatrzone w kaskach rowerowych – Bolesne doświadczenie

Co może się jeszcze wydarzyć…......................237

Drugi hak jest ważniejszy – Lina między zęba-mi – Niebezpieczny hak Bühlera – Asekuracja z ciała – Asekuracja z płytki Stichta – Asekuracja z ósemki – Wyprzedzanie na drodze wspinaczkowej – Trzyosobowy zespół – Komunikacja – Zamiast karabinka

Page 4: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Skok wahadłowy....................................................................................................................265

Tryb awaryjny – Euforia wysokościowa – Liny też mogą się przerwać – Problem z karabinkami

Często niedoceniane niebezpieczeństwo – szczeliny...........................................................275

Zaginieni – Węzły na linie – Skok do szczeliny – Pętla z liny i zakręcany karabinek – Do czego może się przydać nóż – Metoda z luźnym krążkiem

Niebezpieczeństwa związane z porwaniem za sobą partnera.............................................295

Mała stabilność – Siły działające na porywanego partnera – Asekuracja lotna – Rezygnacja z liny – Techniki hamowania – Pozycja płużna i hamowanie czekanem

Wszystko jest możliwe..........................................................................................................315

„Zgwałcona” kobieta – Rzekomo bezpieczne noclegi – Halucynacje – Namiastki raków – Uto-nięcie w górach – Próba podsumowania

Nie zawsze łatwa praca ratownika........................................................................................325

Trudna decyzja – Niestrudzeni ratownicy – Niebezpieczna asekuracja liną – Akcja ratunkowa w masywie Wilder Kaiser

Zostaje niewielkie pocieszenie….........................................................................................335

Małe prawdopodobieństwo – Jak szybko się spada – Spadający nie krzyczą

Co jest w tym wszystkim prawdą? – Podziękowanie...........................................................343

Publikacje Komisji Bezpieczeństwa......346

Powstanie Komisji Bezpieczeństwa......349

25 lat Komisji Bezpieczeństwa DAV.....351

Page 5: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

135

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

Podczas zjazdu człowiek wisi między niebem a ziemią i zdany jest tylko na technikę. A na niej nie zawsze można polegać. Do tego dochodzi niedosko-nałość ludzkiej natury. Efekt jest taki, że mniej więcej co czwarty śmiertelny wypadek rozgrywa się właśnie podczas zjazdu, w przeważającej większości na skutek wyrwania haków. Temat obciąże-nia stałych punktów zjazdowych poru-szony został w innym miejscu (patrz str. 190–191, 196). W tym rozdziale zamie-rzam przedstawić wypadki spowodo-wane pozostałymi przyczynami.

„Zielony” z węzłów (der „Grünstich”)

■ W dolinie Oberreintal (Wetterstein) pewien kurs wspinaczkowy był już na takim etapie, że kursanci mogli samo-

dzielnie prowadzić na drogach wspinacz-kowych. Instruktor towarzyszył adeptom wspinaczki w czasie przejść tylko po to, aby w razie niebezpieczeństwa udzielić pomocy. Wszystko szło dobrze. Zespoły osiągnąwszy szczyt Oberreintalturm, rozpoczęły zjazdy. Na ostatnim stano-wisku zjazdowym jeden z kursantów połączył ze sobą dwie liny pojedyn-cze o podobnych kolorach (z powodu 40-metrowego odcinka zjazdu) i poka-zał instruktorowi węzeł zderzakowy. Ten rzucił na niego okiem i stwierdził, że wszystko jest w porządku i jako pierwszy rozpoczął zjazd. Gdy obciążył linę, węzeł puścił i instruktor spadł 25 metrów.

Jak mogło do tego dojść? Zawiązany węzeł nie był w ogóle węzłem zderza-kowym, stosowanym do łączenia dwóch lin. Drugi węzeł był zawiązany po złej stronie.

Bądźmy szczerzy, kto zauważy na poniższych zdjęciach błąd? Która foto-

Bez węzła na końcu liny?

Page 6: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

136

grafia przedstawia prawidłowy węzeł zderzakowy, a która zły?

Zdjęcie na poprzedniej stronie poka-zuje prawidłowo wykonany węzeł zde-rzakowy. Kto to dostrzeże na pierwszy rzut oka? Raczej tylko ten, kto zna źró-dło błędu. Instruktor go nie znał. Proszę zauważyć, że patrząc na zdjęcie, przy jed-nakowym kolorze obu końcówek liny, nie da się ocenić prawidłowości zawiązania węzła zderzakowego.

Instruktorowi udało się przeżyć tylko dlatego, że spadł w okolicy wej-ścia w ścianę na strome pole śnieżne. Do obrażeń doszły jeszcze niewybredne żarty kolegów instruktorów. A ponieważ poszkodowany nazywał się Grünberg1, jego koledzy ochrzcili błędny węzeł zderzakowy mianem „Grünstich” („zie-lony”).

Na Punta delle Cinque Dita

■ Nie do końca zawiązany węzeł jest również nieprawidłowy. Swego czasu dwóch przewodników prowadziło klien-

1 Nazwisko zmienione (nawiązuje do innego koloru) (przyp. autora).

tów północno-wschodnim filarem na turnie masywu Punta delle Cinque Dita (niem. Fünffingerspitze). Aby szybciej pokonać zjazd, postanowili opuścić się na linie 40 metrów. Na pierwszym stano-wisku zjazdowym jeden z przewodników połączył obie liny węzłem zderzakowym, rozpoczął zjazd i… runął wraz z linami w dół. Nie miał szans na przeżycie. Co się stało? Wypadek można zrekonstruować. Na jednej z lin był jeszcze węzeł, nato-miast na drugiej już nie. Ponieważ prze-wodnik spadł w przepaść zaraz po obcią-żeniu liny, pozostaje tylko przypuszcze-nie, iż był to tylko półwęzeł, a drugiego nie było wcale. Niewykluczone, że pod-czas wiązania węzła coś odwróciło uwagę przewodnika. Niebezpieczeństwo jest wyjątkowo duże, gdy po przełożeniu liny, niezawiązawszy jeszcze drugiego węzła, zaciska się pierwszy. To zaciśnięcie może sprawiać wrażenie, że zawiązywanie węzłów mamy już za sobą.

Kłopotliwe zjazdy

Każdemu wspinaczowi nieobce są kłopoty, jakie pojawiają się na stanowi-skach zjazdowych, gdy w dole nic się nie dzieje, a następny zespół nieuchronnie

Na Punta delle Cinque Dita.

Page 7: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

137

się zbliża. Jeśli na niebie pojawiają się do tego ciemne chmury, stres narasta. Wypadki można by mnożyć. Wybrane zostały tylko nieliczne.

■ Na stanowisku zjazdowym w Finale Ligure (Włochy) znajdowała się większa grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez jedną z wielu pętli zjazdowych. Ruszył i odpadł od ściany, ponosząc śmierć na miejscu. Lina nie była w ogóle przełożona przez pętlę.

■ Pewien przewodnik zjeżdżał na linie z jednego ze stanowisk zjazdowych na szczycie Seconda Torre di Sella. Tuż przed kolejnym stanowiskiem runął w dół wraz z liną. Jego dwumetrowy lot zakończył się przypadkiem w stro-mym żlebie. Pętla zjazdowa przełożona przez oko haka, podobnie jak podczas wypadku na Fünffingerspitze, połączona była jedynie półwęzłem zderzakowym. Węzeł nie rozwiązał się jak we wspo-mnianym wyżej wypadku zaraz po roz-poczęciu zjazdu, ponieważ repsznur miał na końcu stopiony oplot.

■ Któregoś razu w parku wspinaczko-wym w Bad Heilbrunn (Górna Bawaria) panowało prawdziwe oblężenie. Nagle

jeden ze zjeżdżających na linie odpadł od ściany i wykonał 25-metrowy lot. Nie do końca zasupłany węzeł pętli zjazdowej, owiniętej wokół drzewa, rozwiązał się. Wspinacz na szczęście spadł na innego wspinacza, który schylał się u podstawy ściany, co znacząco zmniejszyło siłę ude-rzenia i ocaliło mu życie. Natomiast ten, na którego plecy spadł, doznał złamania kilku kręgów. Technicy powiedzieliby, że energia upadku zamieniła się w pracę

Na Seconda Torre di Sella (niem. Zweiter Sellaturm).

Nowy znak ostrzegawczy: „Uwaga, spadający wspinacze!”

Na sztucznych obiektach wspinaczkowych nie-bezpieczeństwo jest niejako zaprogramowane z góry. Chodzi o spadnięcie na innego wspina-cza. Znak ostrzegawczy jak wyżej byłby tutaj jak najbardziej na miejscu.

Page 8: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

138

odkształcenia (złamania kręgów). Można mówić również o strefie zgniotu, którą mają samochody.

■ Do kolejnego wypadku doszło w parku wspinaczkowym na górze Teu-felsley (Nadrenia). Węzeł pętli zjazdowej rozwiązał się samoistnie. Wspinacz nie przeżył upadku.

Nieufność

Jeśli trzeba wykorzystać węzeł wyko-nany przez kogoś innego, należy zawsze stosować zasadę ograniczonego zaufania. Tylko tak można zapobiec niebezpie-czeństwu, na jakie mogą narazić nas inni. Tę zasadę przyswoił sobie również Rudi Schaider2. Zatem nie ma się co dziwić, że spojrzał krytycznym okiem na zagad-kowy węzeł na pętli z taśmy, którą znalazł na jednym z haków zjazdowych w Yose-

2 Rudi Schaider – członek DAV sekcji Kampenwand, przewodnik, himalaista – zdobywca Manaslu w 1984 r. (przyp. tłum.).

mite (USA). Oprócz samego węzła Scha-ider zawsze sprawdza jeszcze długość końcówek taśmy. Jak widać na zdjęciu po lewej, węzeł ma tylko jeden koniec taśmy.

„Przecież to niemożliwe” – pomyślał Schaider. A jednak. Jeden koniec wcho-dził w taśmę rurową pierwszego, a dru-giego nie było widać w ogóle. Schaiderem targały wątpliwości, więc nie namyślając się długo, dowiązał nową pętlę do haka zjazdowego. Ponieważ nie mógł pojąć, jak powstał ów węzeł, odciął taśmę i zabrał ze sobą do Europy. Zgłosił się z nią do naszej Komisji Bezpieczeństwa.

Od razu wiedzieliśmy, jaki to rodzaj węzła, ponieważ oba końce taśmy były zabezpieczone. Pozostawało tylko spraw-dzić jego wytrzymałość. Węzeł podda-liśmy próbom wytrzymałościowym na zrywarce. Ku naszemu dużemu zdziwie-niu stwierdziliśmy, że wytrzymałość była o ok. 20% wyższa, niż w wypadku nor-malnego węzła taśmowego. Z początku stanęliśmy przed zagadką, gdyż taśma była ułożona równolegle, tak samo jak w zwykłym węźle taśmowym. Znaleź-liśmy jednak rozwiązanie: wewnętrzna końcówka taśmy musi być z boku nieco pofałdowana, aby dała się włożyć w inną, przez co węzeł nie zaciśnie się tak mocno jak normalny węzeł taśmowy. Jego pro-mień jest w konsekwencji nieco większy. Dzięki temu rozkład obciążenia zginają-cego, ściskającego i ścinającego na węźle jest korzystniejszy. Nowy węzeł taśmowy jest więc węzłem o największej wytrzy-małości. Określiliśmy go mianem „węzła rurowego”, ponieważ można go zrobić tylko na taśmie rurowej.

Page 9: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

139

I tak węzeł rurowy dotarł pod koniec lat osiemdziesiątych do Europy. O dziwo, nie mógł się przebić. Oczywiście każdy wspinacz sprawdza zawiązaną pętlę, a przynajmniej wygląd węzła. Przy tym węźle zauważy na pewno „brak” koń-cówki taśmy, co może zasiać w nim nie-pokój. Wspinacz nie wie bowiem, ile taśmy wystaje z węzła. Sam łapałem się wielokrotnie na tym, gdy robiłem pętle z taśm. Nim obciążę je po raz kolejny, sprawdzam jeszcze zawsze dłonią, czy również wewnętrzna końcówka taśmy wystaje na odpowiednią długość z węzła. Z czasem stało się to dla mnie zbyt uciąż-liwe i przerzuciłem się na taśmy zszy-wane.

Węzeł na końcu liny?

Zdania są podzielone. Ostrożni wspi-nacze z zasady wiążą węzeł na końcu liny, inni z niego rezygnują. Albo uważają go za zbędny, albo chcą mieć mniej poskrę-caną linę. Wprawdzie bez węzłów żyły liny łatwiej się rozplątują, ale zachodzi wówczas dość duże ryzyko wyjechania jednej lub obu końcówek liny i odpadnię-cia. Przykłady takich wypadków można mnożyć i co więcej, nie ograniczają się tylko do mniej doświadczonych wspina-czy. Jeden z nich został nieco dokładniej opisany, ponieważ przytrafił się znanemu niemieckiemu wspinaczowi sportowemu światowej klasy.

■ Podczas zjazdu na Kenzenkopf w regionie Allgäu ów wspinacz dysku-tował z partnerem na temat węzła na

min. 12 x szerokość taśmy

Węzeł rurowy.Bez węzła na końcu liny!

Page 10: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

140

końcu liny. Przytoczmy słowa samego zainteresowanego: „Przecież to głupota, dajmy sobie z nim spokój!”. Na ostatnim stanowisku zjazdowym odpadł od ściany i spadł wraz z liną jakieś 35 metrów po stromym, piarżystym zboczu do miejsca wejścia w ścianę. Zjeżdżał, wykorzystu-jąc końcówkę liny. Miał szczęście. Gdyby nie fakt, że było to ostatnie stanowisko zjazdowe, a teren „przyjazny” upadkowi, poszkodowanemu według wszelkiego prawdopodobieństwa nie udało by się przeżyć. A tak doznał „tylko” obrażeń głowy, licznych złamań żeber, skompli-kowanego złamania łokcia – w sumie 25 złamań kości – i sezon się dla niego skończył.

Takich wypadków nie brakuje. Próżno szukać choćby jednego parku wspinacz-kowego, w którym nie odnotowano by tego rodzaju zdarzenia. Jeśli końce liny zwisają zaledwie kilka metrów nad zie-mią, kończy się najczęściej na mniej lub bardziej bolesnych obrażeniach. Na for-macjach skalnych o wysokości powyżej jednego wyciągu oraz w górach wyso-kich wspinaczom zazwyczaj nie udaje się przeżyć odpadnięcia. Do wypadków dochodziło między innymi na drodze zjazdowej na Piz Ciavazes, na Punta delle Cinque Dita, na Torri del Vajolet (wszystkie szczyty w Dolomitach) i na Däumlingu (Dachstein). Wiele podob-nych zdarzyło się również w bastionach wspinaczki sportowej jak Kanion Verdon (południowa Francja), Finale Ligure, dolina Sarca (Trentino) czy Jura Fran-końska. W sierpniu 1993 roku w dolinie Blautal (Jura Szwabska) doszło do dwóch wypadków, i to w ciągu jednego (!) tygo-dnia. Lista jest jeszcze długa.

Zgubny cień

■ Jeśli nie zawiążemy węzła na koń-cówce liny, ryzyko pozostaje nawet przy ostrożnym zjeździe. Któregoś razu w regionie Verdon dwóch wspinaczy musiało, łącząc liny, zawiązać węzeł nieco poniżej krawędzi skały, aby uła-twić ich ściągnięcie. Końcówki lin były różnej długości. Obaj mężczyźni zda-wali sobie z tego sprawę. Właściwie nie mogło stać się nic złego. A jednak. Gdy jeden ze wspinaczy zjechał na całą dłu-gość liny, spojrzał dokładnie jeszcze raz w dół i poruszył liny, aby łatwiej je roz-poznać. Musiał mrużyć oczy z powodu

Torri del Vajolet (Dolomity): już w lat pięćdzie-siątych osadzono tam haki zjazdowe, a mimo to zjazd bywa niebezpieczny.

Page 11: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

141

ostrego słońca. Istny żar z nieba. Bolały go oczy. Nie na tyle jednak, aby się nie upewnić, że oba końce są wystarczająco długie. Zaczął zjeżdżać dalej i… runął wraz z liną.

Jak to się mogło stać? Po pierwsze, poszkodowany miał nieprawdopodobne szczęście. Zaliczył zaledwie 4-metrowy lot, zakończony na stromej półce. Gdyby nie ona, poleciałby dobre 160 metrów i wiedzę o przyczynie wypadku zabrałby ze sobą do grobu. Wypadek zaklasyfiko-wano by jako „zjazd z wykorzystaniem końcówki liny bez węzła” i nie odkryto by prawdziwej przyczyny. A wspinacz, gdy spojrzał w dół, w rzeczywistości nie widział dwóch lin, a tylko jedną i jej cień.

Nowa metoda, stare zagrożenia

Zjazdy powodują skręcanie się liny. Węzeł na końcu liny uniemożliwia jej

samoistne rozplątywanie. Chcąc zapo-biec skręcaniu, coraz więcej wspinaczy zawiązuje węzły na każdym końcu. Mogą one się wówczas odkręcać, jakkolwiek i tak nie ma możliwości zjazdu z wyko-rzystaniem końcówek liny.

Jednak i ta metoda bywa ryzykowna. Niestety błąd zauważa się dopiero wtedy, gdy jest już za późno. Przed ściągnięciem liny trzeba rozwiązać oba węzły lub przy-najmniej ten na końcu liny, która ma się prześlizgnąć przez hak zjazdowy albo pętlę zjazdową. Osoby przyzwyczajone do robienia tylko jednego węzła, rozwią-zują go i ściągają linę. Jeśli rozwiązało się niewłaściwy węzeł lub pociągnęło za nie-odpowiedni koniec liny, węzeł na drugim końcu poleci w powietrze. I co wtedy?

Taka sytuacja przytrafiła się dwóm przewodnikom górskim. Nowa metoda wydawała się im bardzo praktyczna,

W regionie Verdon. Na Piz Ciavazes.

Page 12: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

142

tyle że znali ją tylko w teorii. Działo się to w Dolomitach, na drodze zjazdowej na Piz Ciavazes. Jak wydostali się z tego trudnego położenia? Po pół godzinie daremnych prób złapania znajdującego się wysoko w górze węzła przy stanowi-sku zjazdowym pojawił się drugi zespół i udzielił im pomocy.

Odruchy

Natura wyposażyła człowieka w odruch bezwarunkowy, aby mógł bły-skawicznie zareagować w razie pojawie-nia się nagłego niebezpieczeństwa. Taki odruch przypomina chwytanie się przez tonącego brzytwy. Przeżycie jest moż-liwe jednak tylko wtedy, gdy nie będzie to brzytwa, a coś znacznie mniej ostrego.

■ Na górze Wildhuser Schafberg w paśmie Alpstein pewien wspinacz ekstremalny opuścił na linie swoją part-nerkę, gdyż nie udało jej się pokonać kluczowego miejsca z górną asekuracją. Następnie chciał wrócić do towarzyszki wspinaczki. Gdy czekała na dolnym sta-nowisku, mężczyzna odpadł nagle od ściany i przeleciał obok niej wraz z liną. Zginął na miejscu. Na stanowisku nie założył autoasekuracji. Być może stracił równowagę, odruchowo złapał za linę, ale chwycił tylko jedną żyłę.

■ Dwóch wspinaczy z Salzburga zjeż-dżało w kominie Bartha na Untersbergu (Alpy Berchtesgadeńskie). Pokonali go już wcześniej w drodze na szczyt. Po dwóch odcinkach, w momencie, gdy jeden z nich rozpoczął kolejny 30-metrowy zjazd, krzyknął do stojącego w górze partnera, że wyciągnie żyły na taką samą długość. Podczas wspinaczki

używali lin o podobnej, ale nie identycz-nej długości. Nagle stojący na górnym stanowisku zauważył, „jak dłuższa lina przeleciała z dużą prędkością przez hak zjazdowy”. Ciało tego, który zamierzał ją wyciągnąć na identyczną długość, zna-leziono później wraz z liną 250 metrów niżej.

Zjazdy bez liny?

Karl Lukan opowiedział kiedyś o dziwnej sytuacji. Jego przyjaciel, Hans Schwanda, wybrał się w latach pięć-dziesiątych ze swoim kumplem do Lasu Wiedeńskiego w poszukiwaniu nowych miejsc do wspinaczki. W tym wówczas opuszczonym przez Boga zakątku Alp Gutensteinskich (Götzenstein) zna-leźli smukłą, trzydziestometrową iglicę skalną. Od razu rzuciła im się w oczy. Schwanda i jego towarzysz dokonali pierwszego wejścia. Rozentuzjazmo-wany sukcesem, zaczął rozwodzić się nad ustronnością rejonu i nad tym, że tak naprawdę dopiero wspinaczka w głu-

Page 13: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

143

szy sprawia prawdziwą przyjemność. Na takim np. Peilsteinie nie ma co na to liczyć. Tam tłumy turystów śledzą każdy ruch i rejestrują każdy akt radości, na jaki pozwolą sobie na wierzchołku zagorzali wspinacze. Zdaniem Schwandy wspinacz jest człowiekiem, a raczej nareszcie może nim być, dopiero wtedy, gdy wspina się w opuszczonym przez Boga zakątku ziemi, gdzie jak okiem sięgnąć nie ma żywej duszy i ma się pewność, że w ciągu następnych dwóch tygodni nic się w tej kwestii nie zmieni.

Po solidnym odpoczynku na szczycie Schwanda i jego kumpel zaczęli przygo-towywać się do zjazdu. Każdy złapał za koniec liny, przesunął ją w dłoniach pra-wie do połowy długości, po czym rzucił wysokim łukiem. Obaj wyszli z założe-nia, że partner złapie linę. Mylili się, i to bardzo. Rzucili ją na tyle równocześnie, że zniknęła ona w ciągu sekund z wierz-chołka o wielkości blatu stołu. Nietrudno wyobrazić sobie miny obu wspinaczy i epitety, którymi się wzajemnie obrzu-cali. Głównie z uwagi na ową ustronność tego opuszczonego przez Boga zakątka ziemi, dla obu było jasne, że w ciągu naj-bliższych dwóch tygodni nie zapuści się tam żaden turysta.

Jak zatem Schwandzie i jego koledze udało się mimo wszystko zejść? Znany alpinista Paul Preuss – tak podsumowuje tę historię Lukan – postawił kiedyś tezę, że dobry wspinacz powinien pokonać w zejściu każde miejsce, z którym pora-dził sobie podczas wejścia. Tego trzymali się Schwanda i jego kumpel. I dali radę. Bądź co bądź, była to droga piątkowa.

Problematyczna ósemka

Ósemka uważana jest za przyrząd równie łatwy w obsłudze co bezpieczny. Mimo wszystko napędziła już niektórym nieco strachu, gdy podczas zjazdu coś wplątało się w nią wraz z liną. Mógł to być rękaw kurtki, dłuższe włosy, końce koszuli lub swetra. Jeśli nie można wów-czas odciążyć ósemki, pozostaje urwanie na siłę tego, co się wkręciło. O wycią-gnięciu nie ma już mowy. Również dal-szy zjazd nic nie pomoże. Może tylko pogorszyć już i tak złą sytuację, ponieważ wkręcona rzecz będzie wcinać się jeszcze bardziej w przyrząd zjazdowy.

Wiedziałem o tym, ale zawsze mi się wydawało, że opowieści o problemach z ósemką są mocno przesadzone. Do czasu gdy nie przeżyłem tego na własnej skórze. Któregoś razu rozciągnięty rękaw swetra wplątał mi się w ósemkę. Mogłem go, używając wszystkich sił, jedynie ode-rwać. Teraz jestem nieco mądrzejszy. Ktoś, kto sam nie przeżył takiej sytuacji, nie będzie w to chciał w ogóle uwierzyć.

■ W parku wspinaczkowym w Leng-gries w Górnej Bawarii zjeżdżającemu wspinaczowi wkręcił się w ósemkę rękaw swetra. Ponieważ nie można go już było wyciągnąć, mężczyzna próbował rato-wać się ostrożnym zjazdem. Efekt był odwrotny do zamierzonego. Rękaw wkręcił się w ósemkę do tego stopnia, że zjeżdżający zawisł w pewnym momencie jak przykuty w przyrządzie asekuracyj-nym. Pięć metrów nad miejscem wejścia w ścianę. Nie posiadając pod ręką pętli prusika ani noża, nie mógł się oswobo-dzić. Nie mógł liczyć również na innych

Page 14: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

144

wspinaczy. Oprócz niego w parku wspi-naczkowym nie było nikogo. Na szczęście skały znajdowały się w bezpośrednim sąsiedztwie ruchliwej drogi. Pomoc nie nadeszła jednak szybko. Wiadomo, kie-rowcy uważają bardziej na to, co dzieje się na jezdni, niż w otoczeniu drogi. Musiało upłynąć ponad pół godziny, zanim jeden z kierowców zauważył nie-szczęśnika i oswobodził go.

■ Niebezpieczne są zwłaszcza długie włosy i brody. Taki wypadek przytrafił się jednemu z ekstremalnych wspina-czy sportowych działającemu w branży lin, dla którego liny i wspinanie to chleb powszedni. Broda wkręciła mu się w ósemkę. Na pytanie, jak się uwolnił, wywrócił oczami i przyznał, że udało mu się wówczas podciągnąć pierwszy raz w życiu na jednej ręce.

■ W ścianie Konsteiner Wand (połu-dniowa Jura Frankońska) rozległ się nagle okropny wrzask. Podczas zjazdu wspinaczowi wkręciły się w ósemkę dłu-

gie włosy (brak kasku). Istniało niebez-pieczeństwo, że wisząc dwa metry nad ziemią, oskalpuje się. Przypadkowi wspi-nacze utworzyli naprędce żywą drabinę, co pozwoliło im dosięgnąć poszkodowa-nego. Mógł on odciążyć ósemkę i uwol-nić się.

■ Do tragicznego wypadku doszło w styczniu 1989 roku na Hochwieslerze w paśmie Tannheimer Berge. Paralot-

To, co dostanie się raz w ósemkę, jest pod wpływem obciążenia zjazdowego już nie do wyciągnięcia.

Page 15: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

145

niarz chciał wystartować poniżej połu-dniowej ściany. Podążając do miejsca startu, natrafił na ciało kobiety. Ponieważ leżało kilka metrów od podstawy ściany, musiał to być upadek z dużej wysoko-ści. To jeszcze nie wszystko. Paralotniarz znalazł jeszcze martwego wspinacza, który wisząc w kluczu zjazdowym, udusił się. Ciało wisiało kilka metrów powyżej miejsca wejścia w ścianę. Kurtka i wolny koniec paska podbródkowego kasku wkręciły się w ósemkę. Przypuszczenia, co do przebiegu wypadku – dokładna rekonstrukcja nie była możliwa – szły w kierunku, że kobieta odpadła, gdy nie-związana liną znajdowała się u wylotu jednej z pokonanych dróg na południo-wej ścianie. Jej partner wspinaczkowy wykonywał później zjazd tą drogą. Wtedy, być może na skutek stresu zwią-zanego z wypadkiem, kurtka i pasek pod-bródkowy wkręciły się w ósemkę.

Zakręcane karabinki?

Do wpinania ósemki do uprzęży chęt-nie używane są karabinki bez blokady zamka. Dopóki ósemka jest obciążona, nie może wydarzyć się nic złego. Jeśli jednak w którymś momencie musi zostać odciążona albo karabinek zostanie na początku zjazdu obciążony niezupełnie w kierunku podłużnym, ósemka może się ślizgnąć po zamku i nacisnąć go. Taka sytuacja była przyczyną 15-metrowego lotu jednego ze szwajcarskich przewod-ników, który spadł na pole śnieżne w oko-licy miejsca wejścia w ścianę. Na szczę-ście przeżył upadek. Niebezpieczeństwu można zapobiec, używając zakręcanego karabinka. Oczywiście, pod warunkiem, że zamek karabinka będzie rzeczywiście zakręcony. Dlatego lepszym rozwiąza-niem są karabinki z automatyczną blo-kadą zamka.

■ Przed laty w akcjach z użyciem heli-koptera do porozumiewania się ratow-

Śmiertelnie niebezpieczne!

Karabinek bez blokady zamka może się otworzyć.

Page 16: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

146

nika na linie z pilotem używano telefonu przewodowego zamiast radia. Za ratow-nikiem opuszczającym się z helikoptera nie mógł nadążyć członek załogi rozwi-jający przewód w maszynie, który uniósł jego kask. Ratownik błyskawicznie pod-ciągnął się trochę na linie, po czym wpiął się z powrotem w ósemkę i… odpadł od ściany, ponosząc śmierć na miejscu. Ósemka przesunęła się po zamku i otwo-rzyła go.

■ Więcej szczęścia miał pewien wspi-nacz sportowy z Oberammergau. W parku wspinaczkowym zjeżdżał na drodze, którą zamierzał obić. Po wbiciu kolejnego haka zamierzał kontynuować zjazd. Gdy po wpięciu liny w ósemkę chciał ruszyć, zamek karabinka otworzył się i wspinacz odpadł od ściany. Przypad-kiem chwilę wcześniej bezpośrednio pod nim trawersował wspinacz prowadzący wyciąg jakiegoś zespołu i spadający zaplątał się ramieniem o przebiegającą poziomo linę.

Do takich wypadków dochodziło póź-niej jeszcze wielokrotnie. Dwa z nich skończyły się tragicznie. W trzecim poszkodowany doznał poparzeń obu dłoni. Obrażenia były konsekwencją próby zamiany lotu na bardzo szybki ślizg.

Wypadki rozgrywały się nawet wtedy, gdy wspinacze używali karabinków zakręcanych i z automatyczną blo-kadą zamka. Powodem było pęknięcie nakrętki zabezpieczającej zamek.

Zjazd synchroniczny

Kilka lat temu toczyły się żarliwe dys-kusje na temat zjazdów synchronicznych.

Obaj partnerzy wspinaczkowi zjeżdżają równocześnie na tej samej linie, każdy na jednej żyle. Rzekoma zaleta: oszczędność czasu. Wada: podwójne obciążenie sta-łego punktu zjazdowego. Do wypadków dochodziło nie tylko z uwagi na wyry-wane haki, lecz także z innego powodu.

■ W 1986 roku w regionie Verdon zjeżdżało równocześnie dwóch braci z Monachium. Jeden z nich osiągnął już kolejne stanowisko i wypiął linę, pod-czas gdy drugi, kończąc zjazd, runął wraz z liną, która prześlizgnęła się przez ucho haka i poniósł śmierć na miejscu.

Dochodziło do kolejnych wypadków. Jeden z nich rozegrał się w 2007 roku w Górach Połabskich. Ryzyko samo w sobie jest oczywiste. Na początku zjazdu obie osoby muszą dokładnie w tym samym momencie obciążyć żyły liny. Jeśli tylko jeden ze wspina-czy obciąży żyłę, drugi runie wraz z nią w dół. Wystarczy spróbować obciążyć żyłę liny. Od razu można zauważyć, że

W regionie Verdon.

Page 17: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

147

nie da się tego zrobić, dopóki nie uczyni tego samego partner ze „swoją” żyłą. Tak jak obaj partnerzy muszą równocześnie obciążyć żyły liny, tak samo muszą je w tym samym momencie, a więc znów synchronicznie, odciążyć. Stąd określe-nie zjazd synchroniczny.

Wady takiego zjazdu są o wiele większe niż rzekoma zaleta w postaci oszczędno-ści czasu. Okazało się, że różnice czasowe są tak niewielkie, iż można o nich zapo-mnieć. Partner będący u góry, musi po prostu zjeżdżać ostrożnie, aby za bardzo nie zbliżyć się do tego w dole. Powód? Jeśli ten w dole puści linę, wraz z nim odpadnie od ściany również jego part-ner. Natomiast przy samotnym zjeździe można sobie pozwolić na nabranie pręd-kości. Któregoś razu mogliśmy bezpo-średnio porównać czasy zjazdów w obu technikach. Zjeżdżaliśmy z Däumlinga

w grani Gosaukamm. Zespół przed nami wykonywał zjazd synchroniczny. Mimo iż nie byli to nowicjusze, dotarli do pod-stawy ściany później niż my, zjeżdżający „tradycyjnie”.

Ryzyku wyjechania z liny można zapobiec. Wystarczy zjeżdżać na linie, na końcu której zawiązany jest krótki prusik i węzeł.

Półwyblinka na karabinku (hamulec HMS) do zjazdów?

Tak jak karabinek HMS nadaje się do asekuracji, tak źle służy do zjazdów. Pod obciążeniem półwyblinka na kara-binku sprzyja mocnemu skręcaniu się liny. A to nie wszystko. Zamek kara-binka HMS może otworzyć się podczas zjazdu w wyniku niekorzystnego uło-żenia się liny. Dotyczy to również kara-binków z automatycznym zamkiem typu twistlock. Pętla hamująca rozwiązuje się samoczynnie, tzn. karabinek HMS otwiera się i na tym proces hamowania się kończy. Wspomnimy tylko o trzech zdarzeniach, chociaż było ich więcej.

■ Podczas ćwiczenia zjazdów w ramach kursu wspinaczkowego w Jurze Szwab-

Wystarczy maleńkie włókno liny.

Page 18: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

148

skiej zamek otworzył się na skutek „nie-korzystnego” ułożenia się liny i nacisnął ruchome ramię karabinka. Wspinacz, który odpadł od ściany, doznał wielo-odłamowego złamania kości stopy oraz uszkodzenia kręgów.

■ Na Torre Venezia w masywie Civetty (Dolomity) podczas zjazdu kilka włó-kien nylonowych liny zaczepiło się na skutek „niekorzystnego ułożenia się liny na ostrym końcu zamka typu twistlock”. Spowodowało to jego odkręcenie. Lina hamująca nacisnęła następnie ramię zamka. Na szczęście wszystko rozgry-wało się kilka metrów nad szeroką półką skalną, dzięki czemu wspinacz nie doznał żadnych poważnych obrażeń.

■ Na Karlsteinie, w parku wspinaczko-wym w Bad Reichenhall, lina hamująca obciążyła przesuwany zamek karabinka HMS. Zjeżdżający wspinacz odpadł od ściany i spadł, ponosząc śmierć na miejscu. Do akcji wkroczyła policja. Po wyjaśnieniu przyczyny z początku nie-wytłumaczalnego otwarcia się karabinka również prokuratura nie wydawała żad-nych kolejnych oświadczeń, lecz zakwali-fikowała wypadek jako „zrządzenie losu”.

Najlepiej nie używać do zjazdów kara-binka HMS (ósemka jest o niebo lepsza).

■ Zagrożenia, jakie niesie ze sobą metoda półwyblinki na karabinku HMS, dotyczą również asekuracji. W okresie świąt wielkanocnych 1993 roku pewien Niemiec wspinający się z dolną asekura-cją odpadł od ściany w rejonie Ardèche (Francja). Nagle u asekurującej go part-nerki „otworzył się całkowicie” karabinek HMS. Na szczęście nie doszło do upadku. Względnie niewielki lot został wyłapany wskutek otwarcia się ramienia karabinka, co pozwoliło asekurującej wybrać luz „samą dłonią” i zatrzymać odpadnięcie.

■ W monachijskiej hali wspinaczko-wej doszło rok po roku (1993–1994) do podobnych wypadków.

■ Wiadomo o czterech wypadkach w skałach Jury Frankońskiej. Świad-kiem dwóch z nich był Norbert Sandner3 (patrz str. 337). Dzięki odważnej inter-wencji zdążył zapobiec kolejnemu.

Jeśli chce się unikać tego rodzaju ryzyka, pozostają tylko karabinki z podwójnym mechanizmem zamykania. Ich zamki są kombinacją zamka zakrę-canego i przesuwnego. Karabinki te nie

3 Norbert Sandner – alpinista, w 1980 r. założył pierwszą w Niemczech szkołę wspinaczki sportowej. Jako dwudziestolatek przeżył podczas klasycznego (bez liny) zejścia ze szczytu Marmolady 600-metrowy upadek (przyp. tłum.).

Page 19: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

149

są popularne, gdyż ich obsługa jest zbyt uciążliwa. Bezpieczniejszy zamek musi być zawsze nieco trudniejszy w obsłudze niż ten mniej bezpieczny. Kogo męczy intensywna praca przy obsłudze kara-binka, musi wkalkulować we wspinaczkę nieco większe ryzyko.

Hak otwarty („świński ogon”)

Są to haki, które przypominają kształ-tem obwarzanek; na nich też wiszą dzie-cięce huśtawki. W południowej Francji używa się ich jako haków zjazdowych, w Niemczech do wspinaczki na wędkę. Obwarzanek musi być co najmniej dwu-krotnie skręcony, żeby lina, jeśli nie działa na nią obciążenie, nie wypięła się samoistnie. „Świńskie ogony”, które mają tylko jeden zawijas, były już przyczyną wypadków.

■ W rejonie Calanques (południowa Francja) w 1988 roku pewna kobieta wykonywała zjazd, wykorzystując w tym celu „świński ogon” z jednym zawija-sem. Znajdował się on w ścianie skal-nego tarasu i od lat używany był jako hak zjazdowy. Gdy kobieta opuszczała się przez krawędź tarasu, lina wysunęła się z haka. Miłośniczka wspinaczki odpadła od ściany, ponosząc śmierć na miejscu. Rekonstrukcja wypadku doprowadziła do następującej konkluzji: lina była prze-łożona prawidłowo przez „świński ogon”. Podczas przygotowań do zjazdu – moż-liwe że w trakcie wpinania przyrządu zjazdowego – kobieta obciążyła na chwilę linę, która następnie poleciała w górę. W tym momencie, prawdopodobnie na

Niekorzystne obciążenie liny i zamek karabin-ka otwiera się.

Page 20: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

150

skutek skręcenia się, lina przeszła przez ucho haka. Ponieważ przestrzeń mię-dzy „świńskim ogonem” a skałą była naprawdę niewielka, lina najpierw się zaklinowała, później nie do końca zsu-nęła z haka. W tej samej pozycji została również podczas zjazdu w kluczu do krawędzi tarasu. Dopiero gdy kobieta zjechała poniżej tego miejsca, zmienił się

kierunek obciążenia i cała lina wysko-czyła ze „świńskiego ogona”. Po tym incydencie „świńskie ogony”, jak donosi w jednym ze swoich pisemnych raportów Szwajcarski Klub Alpejski, zostały usu-nięte.

■ Wypadek w Calanques nie jest bynaj-mniej odosobniony. Do niemal identycz-nego doszło dokładnie sześć lat wcze-śniej, w 1982 roku, na Bauerntürmle w Szwarcwaldzie. Tu wspinacz również nie przeżył odpadnięcia.

■ Do wypadku, z którego udało się ujść poszkodowanemu z życiem, doszło na Sauzahnie, skale wspinaczkowej w gór-noaustriackiej dolinie rzeki Enns. Wspi-nająca się kobieta wychodziła nad „świń-ski ogon” z jednym zawijasem. Osadzono go z myślą o przepinkach. Kobieta wyko-rzystała go jednak jako przelot i odpadła od ściany. Doszło do wypięcia się liny. Z czasem w dolinie rzeki Enns wymie-niono wszystkie „świńskie ogony” z jed-nym zawijasem na haki z podwójnym okręceniem. Więcej na ten temat patrz tom II.

Trzeźwe myślenie

Sytuacje, w których wspinacze błędnie oceniają sytuacje zagrożenia, co skut-kuje niewłaściwymi reakcjami, są dosyć częste. O wiele rzadziej zdarza się tak, że człowiek znajdujący się w niebezpieczeń-stwie jest w stanie, mimo trudnego poło-żenia, a niekiedy nawet wbrew logice, zupełnie trzeźwo myśleć i odpowiednio postępować.

Swego czasu dwóch Amerykanów, uprawiających wspinaczkę ekstremalną i legitymujących się doświadczeniem

Na Sauzahnie.

Page 21: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

151

w różnych górach świata, chciało zrobić na Alasce trawers, który nie miał jeszcze pierwszego odnotowanego przejścia. Był to opuszczony przez Boga zakątek świata, do którego zapuszcza się raz na kilka lat co najwyżej jeden zespół. Obaj wspina-cze szukali samotności i znaleźli taką, na jaką można dziś trafić jeszcze tylko na obszarach polarnych. Wielokrotnie musieli pokonywać 40-metrowe, skalne odcinki zjazdów, z czym się wcześniej nie liczyli. Mieli ze sobą na czarną godzinę niewiele haków. W pewnym momen-cie został im ostatni hak, i to naprawdę krótki. Ciężko było go osadzić prawi-

dłowo w skale. Mieli duże wątpliwo-ści, czy w ogóle wytrzyma obciążenie. Musieli zadecydować, kto rozpocznie zjazd. Gdy jeden zjeżdżał, drugi wypiął się ze względów bezpieczeństwa z auto-asekuracji. W końcu chodziło o zmi-nimalizowanie skutków ewentualnego odpadnięcia. Jeśli hak by nie wytrzymał, spadłby i zginął tylko zjeżdżający. Jednak w momencie, gdy oczekujący przy haku zjazdowym wypiął się z autoasekuracji, zaczęły nachodzić go przemyślenia. Co się z nim stanie, jeśli hak nie wytrzyma? Jego partner będzie leżał martwy 100 metrów niżej, a wraz z nim porwana w przepaść lina. On sam zostanie na sta-nowisku bez możliwości poruszenia się w górę bądź w dół. W tej samotności, w ciągu tych kilku dni, podczas których miałby jeszcze zapas jedzenia, nie znala-złby go zapewne nikt. A więc i on zbli-żałby się bardzo powoli do nieuchronnej śmierci. Ponieważ był trzeźwo myślą-cym człowiekiem, spontanicznie wpiął z powrotem autoasekurację w hak zjaz-dowy. Taka reakcja była w skrajnie nie-korzystnych warunkach mimo wszystko najkorzystniejszą. W końcu lepsza szybka śmierć niż powolne konanie w męczar-niach. Hak wytrzymał. W przeciwnym wypadku ta historia nigdy nie ujrzałaby światła dziennego.

Wszystko jest możliwe

W parku wspinaczkowym w Bad Heil-brunn (Górna Bawaria) prowadząca wyciąg wspięła się do ostatniego haka Bühlera, skąd zamierzała rozpocząć zjazd. Przyasekurowała się ekspresem, wpinając go w uprząż biodrową, wypięła

W Bad Heilbrunn.

Page 22: Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie - podroznik.com.pl · grupa wspinaczy, przygotowujących się do zjazdu. Pierwszy zjeżdżający sądził, że lina przełożona jest przez

Zjazd na linie – pozornie bezpieczna technika wspinaczkowa

152

się z liny, zamocowała ją, wpięła ósemkę w linę i uprząż biodrową, zwolniła auto-asekurację i rozpoczęła zjazd, po czym… spadła do miejsca wejścia w ścianę. Co się stało? Kobieta nie przełożyła liny przez Bühlera, lecz wpięła w karabinek ekspresu. Poszkodowana miała dużo szczęścia. Wyszła z upadku z względnie niewielkimi obrażeniami. Gdyby przy tego rodzaju wypadku obowiązywała tzw. „postawa gwaranta” – przykładowo w ramach kursu szkoleniowego – i wkro-czyłby prokurator, sędzia stanąłby wów-czas przed trudnym zadaniem. W innym miejscu nawiązałem już do prawa Mur-phy’ego. Zgodnie z nim błędy, które można popełnić, prędzej czy później zostaną popełnione. Także te najbardziej nieprawdopodobne.

Prokurator mógłby reprezentować pogląd, iż instruktor musiał już na kur-sie zwrócić kobiecie uwagę na to, że linę trzeba przełożyć przez Bühlera, a nie

wpinać w karabinek ekspresu. Jednak wówczas sędzia mógłby być zdania, że taki błąd przypomina podcinanie gałęzi, na której się siedzi. Wszak niebezpie-czeństwo jest tak oczywiste, że instruk-tor nie musiał specjalnie zwracać na nie uwagi. Jaki wyrok wydałby sędzia? Na precedensowy przypadek przed sądem przyjdzie nam jeszcze poczekać.