Angliki wje¿d¿aj¹ na polskie drogi...Angliki wje¿d¿aj¹ na polskie drogi Samochody z...

1
Angliki wjeżdżają na polskie drogi Samochody z kierownicą po prawej stronie tańsze. Ich ubezpieczenie może być jednak kosztowne. Eksperci twierdzą, że jazda takim autem spowoduje zagrożenie na drodze. Rocznie trafi ich do nas nawet 200 tys. Tomasz Żółciak [email protected] Samochody z kierownicą po prawej strome w maju albo w czerwcu legalnie wyjadą na nasze drogi. Władze nie mogą zakazać ich zakupu, ale liczą, że utrudnią to ubezpieczy- ciele, oferując wyższe skład- ki OC. Rząd kończy właśnie prace nad przepisami, które dopuszczają do ruchu pojazdy przystosowane do ruchu le- wostronnego. Na maj lub czerwiec wska- zuje harmonogram prac. Pa- kiet projektów odpowiednich rozporządzeń jest obecnie objęty procedurą notyfikacji w Komisji Europejskiej. Słu- ży ona temu, by inne państwa członkowskie mogły się zapo- znać z regulacjami - Ta pro- cedura potrwa około trzech miesięcy - wyjaśnia rzecznik MIR Piotr Popa. To oznacza, że pod koniec kwietnia lub na początku maja minister Maria Wasiak będzie mogła podpi- sać rozporządzenia. Wejdą one w życie po dwóch tygodniach Rząd od początku był prze- ciwny wpuszczeniu anglików na polskie drogi z uwagi na niebezpieczeństwo spowo- dowania wypadku np. pod- czas wyprzedzania. Jednak nie było wyjścia. Do zmiany przepisów zmusił nas wy- rok Trybunału Sprawiedli- wości UE z 20 marca 2014 r. W efekcie kierowcy sprowa- dzający samochody z Wiel- kiej Brytanii, gdzie te same modele często o kilkana- ście tysięcy złotych tańsze niż ich odpowiedniki z Niemiec, nie będą musieli dokonywać kosztującego nawet 10 tys. przeniesienia kierownicy na lewą stronę. Wystarczą drob- ne poprawki: dostosowanie świateł i lusterek wstecznych oraz wyskalowanie prędko- ściomierza z mil na kilometry na godzinę. Resort po cichu liczy, że nawet jeśli wśród kierowców nie zwycięży zdrowy rozsą- dek, do poruszania się taki- mi samochodami zniechęcą ich ubezpieczyciele poprzez stosowanie wyższych stawek ubezpieczeniowych. Ale choć do rewolucji na drogach zo- stało zaledwie kilka miesięcy, większość zakładów wciąż nie ma przygotowanej stosownej oferty. I to mimo że od daw- na mówiło się, pierwsze le- galne angliki wyjadą na drogi już nawet w styczniu 2015 r. Jednak na pewno trzeba się liczyć z wyższymi stawkami OC i AC. - Mówimy o cenach wyższych o kilkadziesiąt pro- cent - twierdzi przedstawi- ciel jednego z ubezpieczy- cieli - Co prawda zakład ma obowiązek przedstawić ofertę OC, ale jeśli nie będzie chciał podejmować ryzyka, a wyż- sza stawka ubezpieczenia nie okaże się zniechęcająca, może już nie oferować AC w pakie- cie, na czym wielu kierowcom zależy - wskazuje kolejny roz- mówca. Każdy zakład indywidualnie podejmuje decyzje w kwestii cen. - Jeśli okaże się, że takie auta faktycznie powodują za- uważalnie więcej szkód, ubez- pieczyciele na pewno wezmą to pod uwagę - stwierdza Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń. Wtóruje mu ekspert Avivy Bartosz Ja- sik. Choć na razie firma nie przewiduje odmiennych sta- wek dla anglików, nie wyklu- cza jednak dostosowania ich w razie potrzeby. Z kolei Jaro- sław Bogusz, ekspert ds. taryf z firmy Proama, zwraca uwa- na brak danych historycz- nych pozwalających określić różnicę w szkodowości mię- dzy anglikami a samochoda- mi przystosowanymi do ru- chu prawostronnego. - Z czasem różnice w ce- nie między ubezpieczyciela- Kierowcy anglików muszą liczyć się z wyższą ceną ubezpieczenia mi będą się zmniejszać. Nale- ży się jednak spodziewać, że cena OC dla anglików zawsze będzie wyższa, choć nieko- niecznie znacząco wyższa, przynajmniej dla dobrych kierowców. To tylko jeden z kilkudziesięciu czynników ryzyka - stwierdza Bogusz. Niezależnie od regulacji unijnych i stawek zakładów ubezpieczeniowych zda- niem instytucji zajmują- cych się bezpieczeństwem drogowym dopuszczenie do ruchu anglików na szeroką skalę może mieć tragiczne konsekwencje. Na niewiele mogą się zdać nawet prze- róbki tych aut, z przełoże- niem kierownicy na lewą stronę włącznie. „Przemontowanie pedału hamulca wiąże się z koniecz- nością dość dużej ingerencji w układ hamulcowy. Sama zmiana położenia mechani- zmu sterującego (np. pompy hamulcowej) powoduje zmia- ny długości przewodów ha- mulcowych czy przewodów sterujących pracą układu za- bezpieczającego przed blokadą kół podczas hamowania (ABS), co może mieć znaczący wpływ na sprawność działania ukła- du hamulcowego" - czyta- my w opinii przygotowanej przez Instytut Transportu Samochodowego. Z szacun- ków Ministerstwa Gospodarki wynika, że po zniesieniu ba- rier prawnych na nasz rynek może trafiać nawet 200 tys. takich aut rocznie. ©© DZIENNIK GAZETA PRAWNA 2015-02-10

Transcript of Angliki wje¿d¿aj¹ na polskie drogi...Angliki wje¿d¿aj¹ na polskie drogi Samochody z...

Page 1: Angliki wje¿d¿aj¹ na polskie drogi...Angliki wje¿d¿aj¹ na polskie drogi Samochody z kierownic¹ po prawej stronie s¹ tañsze. Ich ubezpieczenie jednak mo¿e kosztowne. byæ

Angliki wjeżdżają na polskie drogi Samochody z kierownicą po prawej stronie są tańsze. Ich ubezpieczenie może być jednak kosztowne. Eksperci twierdzą, że jazda takim autem spowoduje zagrożenie na drodze. Rocznie trafi ich do nas nawet 200 tys. Tomasz Żółciak [email protected]

Samochody z kierownicą po prawej strome w maju albo w czerwcu legalnie wyjadą na nasze drogi. Władze nie mogą zakazać ich zakupu, ale liczą, że utrudnią to ubezpieczy­ciele, oferując wyższe skład­ki OC. Rząd kończy właśnie prace nad przepisami, które dopuszczają do ruchu pojazdy przystosowane do ruchu le­wostronnego.

Na maj lub czerwiec wska­zuje harmonogram prac. Pa­kiet projektów odpowiednich rozporządzeń jest obecnie objęty procedurą notyfikacji w Komisji Europejskiej. Słu­ży ona temu, by inne państwa członkowskie mogły się zapo­znać z regulacjami - Ta pro­cedura potrwa około trzech miesięcy - wyjaśnia rzecznik MIR Piotr Popa. To oznacza, że pod koniec kwietnia lub na początku maja minister Maria Wasiak będzie mogła podpi­sać rozporządzenia. Wejdą one w życie po dwóch tygodniach

Rząd od początku był prze­ciwny wpuszczeniu anglików na polskie drogi z uwagi na niebezpieczeństwo spowo­dowania wypadku np. pod­czas wyprzedzania. Jednak nie było wyjścia. Do zmiany przepisów zmusił nas wy­rok Trybunału Sprawiedli­wości UE z 20 marca 2014 r. W efekcie kierowcy sprowa­dzający samochody z Wiel­kiej Brytanii, gdzie te same modele są często o kilkana­ście tysięcy złotych tańsze niż ich odpowiedniki z Niemiec, nie będą musieli dokonywać kosztującego nawet 10 tys. zł przeniesienia kierownicy na lewą stronę. Wystarczą drob­ne poprawki: dostosowanie świateł i lusterek wstecznych oraz wyskalowanie prędko­ściomierza z mil na kilometry na godzinę.

Resort po cichu liczy, że nawet jeśli wśród kierowców nie zwycięży zdrowy rozsą­dek, do poruszania się taki­mi samochodami zniechęcą ich ubezpieczyciele poprzez stosowanie wyższych stawek ubezpieczeniowych. Ale choć do rewolucji na drogach zo­stało zaledwie kilka miesięcy, większość zakładów wciąż nie ma przygotowanej stosownej oferty. I to mimo że od daw­na mówiło się, iż pierwsze le­galne angliki wyjadą na drogi już nawet w styczniu 2015 r. Jednak na pewno trzeba się liczyć z wyższymi stawkami OC i AC. - Mówimy o cenach wyższych o kilkadziesiąt pro­cent - twierdzi przedstawi­ciel jednego z ubezpieczy­cieli - Co prawda zakład ma obowiązek przedstawić ofertę OC, ale jeśli nie będzie chciał podejmować ryzyka, a wyż­sza stawka ubezpieczenia nie okaże się zniechęcająca, może już nie oferować AC w pakie­cie, na czym wielu kierowcom zależy - wskazuje kolejny roz­mówca.

Każdy zakład indywidualnie podejmuje decyzje w kwestii cen. - Jeśli okaże się, że takie auta faktycznie powodują za­

uważalnie więcej szkód, ubez­pieczyciele na pewno wezmą to pod uwagę - stwierdza Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń. Wtóruje mu ekspert Avivy Bartosz Ja-sik. Choć na razie firma nie przewiduje odmiennych sta­wek dla anglików, nie wyklu­cza jednak dostosowania ich w razie potrzeby. Z kolei Jaro­sław Bogusz, ekspert ds. taryf z firmy Proama, zwraca uwa­gę na brak danych historycz­nych pozwalających określić

różnicę w szkodowości mię­dzy anglikami a samochoda­mi przystosowanymi do ru­chu prawostronnego.

- Z czasem różnice w ce­nie między ubezpieczyciela-

Kierowcy anglików muszą liczyć się z wyższą ceną ubezpieczenia

mi będą się zmniejszać. Nale­ży się jednak spodziewać, że cena OC dla anglików zawsze będzie wyższa, choć nieko­niecznie znacząco wyższa, przynajmniej dla dobrych kierowców. To tylko jeden z kilkudziesięciu czynników ryzyka - stwierdza Bogusz.

Niezależnie od regulacji unijnych i stawek zakładów ubezpieczeniowych zda­niem instytucji zajmują­cych się bezpieczeństwem drogowym dopuszczenie do

ruchu anglików na szeroką skalę może mieć tragiczne konsekwencje. Na niewiele mogą się zdać nawet prze­róbki tych aut, z przełoże­niem kierownicy na lewą stronę włącznie.

„Przemontowanie pedału hamulca wiąże się z koniecz­nością dość dużej ingerencji w układ hamulcowy. Sama zmiana położenia mechani­zmu sterującego (np. pompy hamulcowej) powoduje zmia­ny długości przewodów ha­

mulcowych czy przewodów sterujących pracą układu za­bezpieczającego przed blokadą kół podczas hamowania (ABS), co może mieć znaczący wpływ na sprawność działania ukła­du hamulcowego" - czyta­my w opinii przygotowanej przez Instytut Transportu Samochodowego. Z szacun­ków Ministerstwa Gospodarki wynika, że po zniesieniu ba­rier prawnych na nasz rynek może trafiać nawet 200 tys. takich aut rocznie. © ©

DZIENNIK GAZETA PRAWNA2015-02-10