Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

download Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

of 220

Transcript of Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    1/220

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    2/220

    Moim dzieciom, Nicolsowi i Lori

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    3/220

    Zarit

    Ja, Zarit Sedella, w cigu czterdziestu lat, ktre przeyam, miaam wi!ce" szcz!#cia $ii$$e $iewol$ice% &zeka m$ie dugie ycie i pogod$a staro#', (o mo"a gwiazda ) mo"azetoile)#wieci $awet wtedy, gdy $oc$e $ie(o "est zas$ute c*murami% +iem, co to z$aczy (y' (lisko z

    m!czyz$, ktrego wy(rao serce, wiem, "ak to "est, kiedy "ego wielkie do$ie (udz mo" skr!%Miaam czwrk! dzieci i "ed$ego w$uka te, ktre y", s wol$e% -ami!tam pierwsze c*wileszcz!#cia, kiedy "eszcze "ako ko#cista, rozczoc*ra$a smarkula podrygiwaam przy d.wi!kac*(!($w% /eraz "estem tak samo szcz!#liwa% +czora"szy wieczr przeta0czyam $a placu &o$go,$ie my#lc o $iczym, a dzi# czu"! w caym ciele ciepo i zm!cze$ie% Muzyka "est "ak wiatr,porywa"cy lata, wspom$ie$ia i strac*, to przycza"o$e zwierz! $osz! "e w so(ie% 1!($ysprawia", e dzisie"sza Zarit z$ika (ez #ladu i $a powrt sta"e si! dziewczy$k, ktra ledwopotra2ia c*odzi', a "u ta0czya% 3iedy uderzam stopami o ziemi!, przez $ogi wc*odzi we m$ieycie, prze$ika ko#ci, wype$ia m$ie ca, oddala smutek i czy$i z$o#$ie"szymi wspom$ie$ia%4wiat ogar$ia dre$ie% 5ytm rodzi si! $a podmorskie" wyspie\'7b1\'7d, wstrzsa ziemi,przeszywa m$ie "ak grom i odc*odzi do $ie(a, za(iera"c mo"e zmartwie$ia, e(y -apa 1o$dye"e przeu, pok$, a m$ie pozostawi czyst i zadowolo$% 1!($y zwyci!a" strac*% 1!($y sspadkiem po matce, si 6wi$ei, ktr mam we krwi% 7latego $ikt m$ie $ie poko$a sta"! si!sil$a "ak 8rzulie,loa mio#ci, i szy(sza $i (icz% Muszle klekocz $a kostkac* moic* $g i $a$adgarstkac*, tykwy zada" pyta$ia, (!($ydjembe odpowiada" im le#$ym gosem, a tam(ury$y) metalicz$ym du$du$y, ktre potra2i mwi', $awou", a wielkimaman wyda"e c*rapliwyd.wi!k, kiedy w $iego uderza", a(y wezwa'loa% 1!($y s #wi!te, s gosemloa%

    + domu, gdzie c*owaam si! przez pierwsze lata, (!($y stay milczce w iz(ie, ktrdzieliam z 9o$or, te $iewol$ikiem, ale cz!sto wy$oszo$o "e $a zew$trz% Madame 7elp*i$e,mo"a wczes$a pa$i, $ie lu(ia suc*a' *aasw czar$yc*, wolaa t!sk$ skarg! swegoklawikordu% + po$iedziaki i wtorki uczya kolorowe dzieci, a w pozostae d$i tygod$ia dawaalekc"e w domac*grands blancs% /am pa$ie$ki miay was$e i$strume$ty, $ie mogy przeciedotyka' tyc*, ktryc* uyway Mulatki% Nauczyam si! czy#ci' klawisze sokiem cytry$owym, ale$ie graam, (o madame za(ra$iaa rusza' "e" klawikord% Zreszt wcale $am $a tym $ie zaleao%9o$or potra2i wydo(y' muzyk! ze zwykego ro$dla, w "ego r!kac* kady przedmiot $a(ierawas$ego taktu, melodii, rytmu i gosu% 9o$or $osi w so(ie d.wi!ki, przywiz "e z 7a*ome"u%Lu(iam (awi' si! pust tykw, ktr potrzsali#my p.$ie" $auczy m$ie powolutku pie#ci'(!($y% /o (yo $a samym pocztku, kiedy "eszcze $osi m$ie $a r!kac* i za(iera $a ta0ce io(rz!dy :odou\'7b2\'7dpodczas ktryc* wy(i"a rytm $a gw$ym (!($ie, (y i$$e poday "ego#ladem% /ak to zapami!taam% 9o$or wyglda $a (ardzo starego, *o kiedy# przezi!(i so(ieko#ci, ale mia wtedy $ie wi!ce" lat $i "a teraz% -i ta2i!, e(y z$ie#' (l przy porusza$iu, alelepszym lekarstwem od moc$ego alko*olu (ya muzyka% -rzy d.wi!kac* (!($w "egopo"!kiwa$ia przec*odziy w #miec*% Z$ieksztaco$ymi do0mi 9o$or z trudem mg o(ra'ziem$iaki $a o(iad dla pa$i, ale kiedy gra $a (!($ie, (y $iezmordowa$y, a w ta0cu $ikt $iepod$osi kola$ wye" od $iego, $ie koysa moc$ie" gow a$i $ie trzs tykiem z wi!ksz oc*ot%3iedy $ie umiaam "eszcze c*odzi', porusza m$ tak, e(ym ta0czya $a siedzco, a gdypotra2iam "u "ako tako utrzyma' si! $a $ogac*, zac*!ca m$ie, e(ym zatracaa si! w muzyce"ak we #$ie% Mwi mi;

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    4/220

    Cz pierwszaSaint-Domingue, 1770-1793

    Choroa hiszpa!s"a

    Toulouse Valmorain dotar na Saint-Domingue w 177 ro!u" t#m sam#m" w !t$r#m del%in&rancji o(lubi austriac!) arc#!si*+nicz!* ,ari* ntonin*. /anim w#rusz# w odr$+ do !olonii0 !ied# jeszcze nawet nie odejrzewa" +e los slata mu %igla i srawi" +e w !ocu zagrzebie si*na lantacji trzcin# cu!rowej na nt#lac 0 zaroszono go do 3ersalu na jedn) z urocz#sto(ci nacze(4 nowej del%in#" czternastoletniej dziewcz#n!i o blond wosac" !t$ra" wcale si* z t#m nie!r#j)c" ziewaa bezceremonialnie znudzona szt#wn) et#!iet) %rancus!iego dworu.

    3sz#st!o to nale+ao ju+ do rzeszo(ci. Saint-Domingue b#o inn#m (wiatem. ,od#Valmorain mia do(4 mgliste oj*cie o miejscu" w !t$r#m jego ojciec r$bowa z lesz#m lubgorsz#m s!ut!iem zaewni4 cleb swojej rodzime w nadziei" +e !ied#( dorobi si* maj)t!u.3cze(niej rzecz#ta gdzie(" +e ierwotni miesz!ac# w#s#" rawa!owie" zwali j) 5aiti" zanim!on!wistadorz# zmienili jej nazw* na 5isaniola i w#bili tub#lc$w. 6iesena i*4dziesi)t lat$niej nie osta si* nawet jeden rawa!" ani +#w#" ani w cara!terze e!sonatu. 3sz#sc# adlio%iar) niewolnictwa" euroejs!ic cor$b lub oenili samob$jstwo. 8#a to rasa o czerwonawejs!$rze" grub#c czarn#c wosac i niezacwian#m oczuciu wasnej godno(ci" ta! bojaliwa" +ejeden 5iszan m$g go#mi r*!ami o!ona4 dziesi*ciu rawa!$w. 9#li w oligamiczn#cws$lnotac: dbali" b# gleba nie ulega w#jaowieniu: urawiali batat#" !u!ur#dz*" d#nie"orzesz!i ziemne" ar#!*" ziemnia!i i manio!. /iemia" ta! ja! niebo i woda" nie miaawa(ciciela" $!i nie zawadn*li ni) obc#" b# r*!ami zmuszan#c do rac# rawa!$w urawia4nieznane tam wcze(niej ro(lin#. 3 t#m czasie 5iszanie wrowadzili ob#czaj ;szczuciandian" zacz*torz#wozi4 niewolni!$w scw#tan#c w %r#ce oraz bia#c z ?uro#@ s!azac$w" sierot#"rost#tut!i i buntowni!$w.

    Aod !oniec siedemnastego wie!u 5iszania oddaa &rancji zacodni) cz*(4 w#s#"nazwano j) Saint-Domingue" !t$ra w!r$tce miaa sta4 si* najbogatsz) !oloni) (wiata. 3 czasie!ied# rz#b# tam Toulouse Valmorain" z w#s# ocodzia jedna trzecia %rancus!iego e!sortu@cu!ier" !awa" t#to" bawena" ind#go i !a!ao. 6ie b#o ju+ bia#c niewolni!$w" za to liczbaczarn#c si*gaa sete! t#si*c#. 6ajwi*cej w#si!u w#magaa urawa trzcin# cu!rowej" sod!iegozota !olonii. Ba! twierdzili lantatorz#" (cinanie trzcin#" jej mielenie i rzetwarzanie na s#ro nieb#o rac) ludz!)" lecz zwierz*c).

    Valmorain s!ocz# wa(nie dwudziest# ro! +#cia" !ied# agent andlow# ojca wezwa godo !olonii nagl)c#m listem. ,iod# &rancuz scodzi ze stat!u ubran# zgodnie z najnowsz)mod)@ !oron!owe man!iet#" udrowana eru!a i but# na w#so!im obcasie. 8# rze!onan#" +e!si)+!i odr$+nicze" !t$re rzecz#ta" w#starcz) mu a+ nadto" b# rzez !il!a t#godni eni4 rol*doradc# na lantacji. Aodr$+owa z lo!ajem" niemal ta! samo w#tworn#m ja! on" oraz !il!oma!u%rami ubra i !si)+e!. ,$wi o sobie" +e jest umanist): o owrocie do &rancji zamierzao(wi*ci4 si* nauce. Aodziwia %ilozo%$w i enc#!loed#st$w" !t$rz# w ci)gu ostatnicdziesi*cioleci odcisn*li na ?uroie ta! g*bo!ie i*tno" i odziela nie!t$re z ic liberaln#cogl)d$w" a !ied# mia osiemna(cie lat" cz#ta do odusz!i ?mow! spoecz$Cousseau. /arazo zej(ciu na l)d" o dugiej odr$+# mors!iej o ma# wos nie za!oczonej tragicznie z owoduuraganu" z !t$r#m zmierz#li si* na ,orzu =araibs!im" sot!aa go ierwsza rz#!raniesodzian!a@ ojciec nie cze!a na niego w orcie. Aowita go agent" urzejm# 9#d ubran# odst$ do g$w na czarno" i od razu oin%ormowa o (rod!ac ostro+no(ci niezb*dn#c rz#

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    5/220

    oruszaniu si* o w#sie. Da !onie" dwa mu# do rzewiezienia baga+u" rzewodni!a i+onierza miejscowej stra+#" maj)c#c towarz#sz#4 mu do *a(itatio$Saint-azare. ,odzieniecnigd# nie w#c#li nosa oza &rancj* i nie tra!towa owa+nie oowie(ci" zreszt) do(4stereot#ow#c" !t$r#mi star# Valmorain racz# go odczas sorad#czn#c odwiedzin u rodzin#w Aar#+u. 6ie rz#szo mu do gow#" +e !ied#!olwie! ojedzie na lantacj*. ,ilcz)ca umowa

    za!adaa" +e ojciec b*dzie owi*!sza maj)te! na w#sie" on za( mia oie!owa4 si* mat!) isiostrami oraz nadzorowa4 interes# we &rancji. 3 li(cie" !t$r# otrz#ma" naom!ni*to oroblemac zdrowotn#c" rz#uszcza wi*c" +e codzi o !r$t!otrwa# ata! %ebr#" ale !ied# odniu morderczej jazd# !onno o(r$d +arocznej i nierz#jaznej rz#rod# rz#b# do Saint-azare" zda sobie sraw*" +e jego rodzic umiera. 6ie b#a to malaria" ja! wcze(niej s)dzi" leczs#%ilis" w#niszczaj)c# jedna!owo bia#c" czarn#c i ,ulat$w. Eoroba osi)gn*a ostatniestadium. Fjciec b# zniedo*+nia#" ca# w !rostac" mia rozcwiane z*b# i zamglon# um#s.Drast#czne metod# leczenia olegaj)ce na uuszczaniu !rwi" !uracji rt*ci) i rz#alaniu enisarozgrzan#m do czerwono(ci +elazem nie rz#nosi# mu ulgi" ale nadal je stosowa" tra!tuj)c ja!oa!t s!ruc#. S!ocz# wa(nie i*4dziesi)t lat" a b# starcem: w#dawa absurdalne olecenia" nieanowa nad oddawaniem moczu i s*dza czas w ama!u ze swoimi mas!ot!ami" dwiema,urz#n!ami" !t$re doiero co osi)gn*# dojrzao(4.

    =ied# niewolnic# roza!ow#wali baga+e" stosuj)c si* do olece lo!aja" %irc#!a" !t$r# ztrudem zni$s odr$+ stat!iem" a teraz z rzera+eniem od!r#wa r#mit#wne warun!i anuj)ce wmiejscu" do !t$rego tra%i" Toulouse Valmorain w#rusz# na objazd rozlegej osiado(ci. 6ie miaoj*cia o urawie trzcin#" ale !r$t!a rzeja+d+!a w#starcz#a mu" b# zrozumie4" +e niewolnic#rz#mieraj) godem" a lantacj* ratuje od uad!u jed#nie to" +e (wiat coraz +aroczniej!onsumuje cu!ier. 3 !si*gac racun!ow#c znalaz w#tumaczenie zego stanu %inans$w" !t$r#nie ozwala ojcu utrz#m#wa4 rodzin# w Aar#+u na oziomie odowiadaj)c#m jej statusowi.Arodu!cja dramat#cznie si* zmniejszaa" a niewolnic# adali ja! muc#. 6ie mia w)tliwo(ci" +enadzorc# !radn)" w#!orz#stuj)c degrengolad* swojego ana. Valmorain" rze!linaj)c los"ostanowi za!asa4 r*!aw#. /abra si* do robot#" co nie rz#szob# do gow# +adnemu modemuczowie!owi z jego otoczenia. Araca b#a dla ludzi innej !ategorii. /acz) od o!anej o+#cz!i"!t$r) zaatwi dzi*!i omoc# agenta andlowego ojca i jego !one!sjom w(r$d ban!ier$w: otemw#sa wsz#st!ic comma$deursna lantacje trzcin# i !aza im racowa4 rami* w rami* z t#mi"!t$r#c wcze(niej dr*cz#li" a zast)i ic inn#mi" mniej zdegenerowan#mi" /agodzi !ar#"wreszcie zatrudni weter#narza" !t$r# s*dzi w Saint-azare dwa miesi)ce" r$buj)c orawi4stan zdrowia ,urz#n$w. 3eter#narzowi nie udao si* uratowa4 lo!aja" bo naga biegun!aw#!ocz#a go w niecae trz#dzie(ci osiem godzin. Valmorain u(wiadomi sobie" +e niewolnic#ojca ucie!ali albo umierali z w#cieczenia (rednio o osiemnastu miesi)cac" znacznie sz#bciejni+ na inn#c lantacjac. =obiet# +## du+ej ni+ m*+cz#ni" ale rz#nosi# mniejsze z#s!i.3#!on#wa# co rawda mordercz) rac* na olu" ale oza t#m mia# brz#d!i zw#czajzacodzenia w ci)+*. T#le +e rze+#wao bardzo niewiele dzieci 0 lantatorz# w#licz#li" +erozrodczo(4 czarn#c jest ta! nis!a" +e nie rz#nosi docod$w. ,od# Valmorain wrowadzaniezb*dne zmian# w sos$b automat#czn#" bez lan$w" w o(iecu" zdec#dowan# na r#c#w#jazd" ale !ied# !il!a miesi*c# $niej ojciec zmar" musia ogodzi4 si* z t#m" +e jest wotrzas!u. 6ie marz# o zo+eniu !o(ci w tej n*!anej mos!itami !olonu" ale wiedzia" +e gd#b#w#jeca rzedwcze(nie" stracib# lantacj*" a wraz z ni) docod# i oz#cj* soeczn) we&rancji.

    Valmorainowi nie zale+ao na !onta!tac z osadni!ami. 6ra$ds (la$cs,wa(cicieleinn#c lantacji" uwa+ali go za #sza!a" !t$r# nie w#trz#ma dugo na w#sie. Dlatego dziwi icwido! jego zabocon#c butowi salonej socem twarz#. 6iec*4 b#a wzajemna. Dla

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    6/220

    Valmoraina ci rzesiedleni i +#j)c# na nt#lac &rancuzi b#li rosta!ami w or$wnaniu ztowarz#stwem" w !t$r#m niegd#( si* obraca. 3 jego dawn#c !r*gac z entuzjazmemodcodzono do now#c idei" nau!i i sztu!i i nie m$wiono o ieni)dzac ani o niewolni!ac. /rze+#waj)cego ;wie! rozumu< Aar#+a Valmorain tra%i do r#mit#wnego i enego rzemoc#(wiata" gdzie +#wi i martwi b#li ze sob) za an brat. 6ie rz#jani si* r$wnie+ zpetits(la$cs,

    !t$r#c jed#n#m !aitaem b# !olor s!$r#. 6ieborac# zatruci jadem zawi(ci i zorzecze" zw#!o nic m$wi4. Aocodzili ze wsz#st!ic stron (wiata: w +aden sos$b nie dao si* srawdzi4cz#sto(ci ic !rwi ani rzeszo(ci. 3 najlesz#m razie b#li andlarzami" rzemie(lni!ami" niezb#tcnotliw#mi za!onni!ami" mar#narzami" +onierzami i ni+sz#mi rang) urz*dni!ami" ale zdarzalisi* w(r$d nic r$wnie+ zocz#c#" sutenerz#" zbrodniarze oraz !orsarze" !t$rz# w#!orz#st#wali!a+d# za!)te! =araib$w do swoic ajdactw. 6ic go z t#mi ludmi nie )cz#o.

    3olni ,ulaci i a22ra$c*isdzielili si* na onad sze(4dziesi)t !ategorii zale+nie oddomiesz!i biaej !rwi" dec#duj)cej o ic statusie soeczn#m. Valmorain nigd# nie naucz# si*odr$+nia4 odcieni ani nazw wsz#st!ic !ombinacji obu ras.@22ra$c*isnie mieli wadz#olit#cznej" ale obracali du+#mi ieni*dzmi" dlatego b#li znienawidzeni rzez biedn#c bia#c.6ie!t$rz# zarabiali na +#cie" rowadz)c nielegalne interes#" od rzem#tu o rost#tucj*" ale b#lir$wnie+ tac#" !t$rz# otrz#mali w#!sztacenie we &rancji" mieli ieni)dze" ziemi* i niewolni!$w.6iezale+nie od subteln#c r$+nic w !olorze s!$r#" ,ulat$w )cz#a ta sama c*4 ucodzenia zabia#c i wrodzona ogarda dla czarn#c. 6iewolnic#" !t$r#c liczba dziesi*cio!rotnierzew#+szaa )czn) liczb* bia#c i a22ra$c*is,w og$le nie b#li uwzgl*dniani w sisacludno(ci" nie istnieli te+ w (wiadomo(ci !olonist$w.

    Aoniewa+ nie w#adao ca!owicie si* izolowa4" Toulouse Valmorain od czasu do czasus!ada wiz#t# !il!u rodzinom nale+)c#m dogra$ds (la$cs,w e Ea" mie(cie oo+on#mnajbli+ej jego lantacji. 3 czasie ta!ic odr$+# zaoatr#wa si* w otrzebne mu rzecz#. Be(li niedao si* tego uni!n)4" zagl)da do /gromadzenia =olonialnego" b# ozdrowi4 inn#clantator$w i rz#omnie4 im" ja! si* naz#wa" ale nigd# nie bra udziau w osiedzeniac.=orz#sta te+ z o!azji" b# obejrze4 w teatrze ja!)( !omedi*" wzi)4 udzia w jednej z zabaworganizowan#c rzez cocottesG+#wioowe !urt#zan# %rancus!ie" iszas!ie i ras mieszan#c"!t$re oanowa# nocne +#cie miastaH cz# obrata4 si* z odr$+ni!ami i nau!owcamigoszcz)c#mi rzejazdem na w#sie w drodze do inn#c" cie!awsz#c miejsc. Saint-Dominguenie rz#ci)gao obc#c" ale czasem !to( tu rz#je+d+a bada4 rz#rod* cz# gosodar!* nt#li.Valmorain zarasza ta!ie osob# do Saint-azare" b# zazna4 raz jeszcze" co4b# na !r$t!o"rz#jemno(ci wznios#c !onwersacji" !t$re niegd#( umila# mu czas w Aar#+u. Trz# lata o(mierci ojca m$g z dum) o!az#wa4 swoj) osiado(4. /rujnowane gosodarstwo z cor#mi,urz#nami i w#scni*t#mi olami trzcin# cu!rowej rze!sztaci w jedn) z najleiejroseruj)c#c lantacji so(r$d o(miuset na w#sie: i*cio!rotnie zwi*!sz# rodu!cj*niera%inowanego cu!ru rzeznaczonego na e!sort: zbudowa dest#larni* dostarczaj)c) becz!amirzedni rum znacznie szlacetniejsz# ni+ ten" !t$r# ijao si* na co dzie. Bego go(cie s*dzalit#dzie lub dwa w rost#m drewnian#m domostwie" naawaj)c si* wiejs!im +#ciem iodziwiaj)c z blis!a magiczn# w#nalaze!" ja!im b# cu!ier. Bedzili !onno o(r$d g*st#c"oruszan#c wiatrem traw" w#daj)c#c z siebie zowrogie (wist#" cronieni rzed socem rzezwiel!ie som!owe !aelusze" blisc# omdlenia z owodu wrz)cej wilgoci =araib$w. 3 t#m czasierz#ominaj)c# siczaste cienie niewolnic# (cinali ro(lin# tu+ nad ziemi)" nie niszcz)c !orzeni"b# wda# !olejne zbior#. 3#gl)dali z dale!a ja! owad# o(r$d stro!at#c $l oro(ni*t#ctrzcin) dwa!ro4 w#+sz) od nic sam#c. Ez#szczenie tward#c od#g" sie!anie ic w z*bat#cmasz#nac" rozgniatanie w rasac i gotowanie ciemnego s#rou w g*bo!ic miedzian#c!otac b#o cz#m( %asc#nuj)c#m dla ludzi z miasta" !t$rz# znali jed#nie (nie+nobiae !r#szta!i

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    7/220

    u+#wane do sodzenia !aw#. Io(cie rze!az#wali Valmorainowi wie(ci o t#m" co dziao si* w?uroie" coraz bardziej mu obcej" oowiadali o now#c osi)gni*ciac nau!i i tecni!i" oogl)dac %ilozo%iczn#c b*d)c#c a!urat w modzie. Ftwierali %urt!*" rzez !t$r) m$godatr#wa4 (wiat" zostawiali mu w rezencie !si)+!i. Valmoraina ciesz#a obecno(4 go(ci" alejeszcze bardziej ciesz# si*" !ied# odje+d+ali: nie lubi obc#c ani w swoim +#ciu" ani w swojej

    osiado(ci. udzie z zewn)trz odcodzili do niewolnictwa z odraz) o)czon) z niezdrow)cie!awo(ci)" co odbiera ja!o !rz#wdz)ce" bo uwa+a si* za srawiedliwego ana@ gd#b#wiedzieli" ja! tra!towali swoic ,urz#n$w inni lantatorz#" rz#znalib# mu racj*. Aodejrzewa"+e niejeden z nic wr$ci do c#wilizacji ja!o w#znawca abolicjonizmu" gotow# boj!otowa4!onsumcj* cu!ru. Id#b# nie zosta zmuszon# do zamiesz!ania na w#sie" niewolnictwoszo!owaob# i jego" ale ojciec nigd# nie orusza tego tematu" nie zna wi*c szczeg$$w. Teraz"gd# sam musia nadzorowa4 set!i niewolni!$w" jego ogl)d# si* zmieni#.

    Aierwsze lata u#n*# Toulouseowi Valmorainowi na dwiganiu Saint-azare z ruin# inie m$g sobie ozwoli4" b# ou(ci4 !oloni*. Straci !onta!t z mat!) i siostrami" je(li nie licz#4sorad#czn#c list$w isan#c w o%icjaln#m tonie" !t$re zawiera# jed#nie bana#" dot#cz)cecodziennego +#cia i stanu zdrowia.

    3#r$bowa dw$c administrator$w srowadzon#c z &rancji Gmiejscowi mieli oini*rze!un#cH" ale obaj le s!ocz#li@ jeden zmar u!)szon# rzez w*+a" a o drugiego" !t$regozb#t ci)gn*o do rumu i !obiet" rz#jecaa +ona i zabraa ze sob)" nie #taj)c go o zdanie. Terazsrawdza Arosera Eambra#a" !t$r# ja! wsz#sc# wolni ,ulaci w !olonii su+# trz# lata wstra+# !onnej 0 ,arecaussJe 0 ilnuj)cej rzestrzegania rawa" utrz#muj)cej orz)de!"(ci)gaj)cej odat!i i (cigaj)cej zbieg#c niewolni!$w. Eambra# nie mia maj)t!u anirote!tor$w" dlatego zdec#dowa si* zarabia4 na +#cie niewdzi*czn) rac)" ja!) b#o olowaniena czarn#c na bez!resn#c rzestrzeniac o!r#t#c nierz#jazn) d+ungl) i strom#mi g$rami"gdzie nawet mu# czu# si* nieewnie. Bego +$ta s!$ra nosia (lad# o osie" wos# mia!r*cone" rdzawego !oloru" ocz# zielon!awe" zawsze odra+nione" a agodn#" modulowan# gos!ontrastowa 0 ja! na ironi* 0 z jego dzi!im cara!terem i w#gl)dem atnego morderc#. Fdniewolni!$w w#maga !ornej ulego(ci" ale sam aszcz# si* rzed t#mi" !t$rz# stali w#+ej odniego. 6a ocz)t!u r$bowa zas!arbi4 sobie wzgl*d# Valmoraina intr#gami" ale sz#b!ozrozumia" +e dzieli ic rasowa i !lasowa rzea(4. Valmorain dawa mu dobre w#nagrodzenie"oczucie" +e ma wadz*" i n*c)c) erse!t#w* zostania !ied#( rzeo+on#m nadzorc$w.

    Toulouse mia teraz wi*cej czasu na cz#tanie" olowanie i odr$+e do e Ea. Bu+wcze(niej ozna Violette 8oisier" najbardziej o+)dan) cocottew mie(cie" dziewcz#n* woln)"ciesz)c) si* oini) cz#stej i zdrowej" $!rwi %r#!an!* w#gl)daj)c) ja! biaa. >stniaa szansa" +erz# niej nie s!ocz# ja! jego ojciec z !rwi) rozrzedzon) rzez ;corob* iszas!)

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    8/220

    #ta" no$%

    ,at!a Violette 8oisier te+ b#a !urt#zan)" o!aza) ,ulat!)" !t$ra zgin*a" maj)cdwadzie(cia dziewi*4 lat" rzebita szabl) ewnego %rancus!iego o%icera 0 mo+e ojca Violette"co4 nigd# tego nie otwierdzono 0 gd# owodowan# zazdro(ci) straci nad sob) anowanie.

    Dziewcz#n!a zacz*a racowa4 w zawodzie od oie!) mat!i w wie!u jedenastu at. =ied# tazgin*a" Violette miaa lat trz#na(cie i znaa ju+ gruntownie tajni!i sztu!i roz!osz#" a ja!oi*tnastolat!a rze(cign*a wsz#st!ie r#wal!i. Valmorain wola nie wiedzie4" z !impetite amieswawoli od jego nieobecno(4" nie zamierza bowiem !uowa4 sobie w#)czno(ci. /a!oca si*w Violette" +#wej ja! s!ier!a i zawsze s!orej do (miecu" ale otra%i zacowa4 zimn) !rew izaanowa4 nad w#obrani)" w odr$+nieniu od wojs!owego" !t$r# zabi mat!* dziewcz#n#"rujnuj)c swoj) !arier* i nazwis!o. /adowala si* zabieraniem jej do teatru i na m*s!ie rz#j*cia"na !t$r#c nie b#wa# biae !obiet#. Tam jej romienna uroda rz#ci)gaa wsz#st!ie sojrzenia./azdro(4" ja!) wzbudza u inn#c m*+cz#zn" !ied# a%iszowa si*" codz)c z ni) od r*!*"srawiaa mu erwers#jn) sat#s%a!cj*. 3ielu o(wi*ciob# onor" b# m$c s*dzi4 z Violette ca)noc zamiast uzgodnionej godzin# cz# dw$c" ale to b# w#)cznie jego rz#wilej. Ta! mu si*rz#najmniej w#dawao. Dziewcz#na miaa trz#o!ojowe miesz!anie z bal!onem otoczon#m+elazn) !rat) z mot#wem lilii" na drugim i*trze bud#n!u rz# lacu Elugn# 0 jed#n# maj)te! omatce" nie licz)c !il!u su!ni odowiednic do jej ro%esji. ,iesz!aa w do(4 lu!susow#cwarun!ac" w towarz#stwie ouli" a%r#!as!iej niewolnic#" grubej i o m*s!iej urodzie" !t$raenia rol* su+)cej i gor#la. Iodzin# najwi*!szego uau Violette o(wi*caa na odocz#ne!albo zabiegi ui*!szaj)ce@ masa+e z u+#ciem mlecz!a !o!osowego" deilacj* !armelem"u!anie wos$w w oliwie" icie naar$w z zi$" !t$re cz#ni# gos cz#st#m" a wzro!w#ostrzon#m. Ezasem" od w#wem nagiej insiracji" w#rabiaa z oul) ma(ci do s!$r#" m#damigdaowe" smarowida i udr# do ma!ija+u" !t$re otem srzedawaa rz#jaci$!om. Dni#n*# jej wolno i leniwie. F zmierzcu" !ied# sabn)ce romienie soneczne nie mog# ju+s!ala4 jej s!$r#" w#bieraa si* na sacer" ieszo" o ile ogoda na to ozwalaa" albo w le!t#ceniesionej rzez dw$c niewolni!$w" !t$r#c w#najmowaa od s)siade!. 3 ten sos$b uni!aaowalania su!ni !os!im ajnem" (mieciami i botem z ulic e Ea. 6osia si* d#s!retnie" b# nieuc#bia4 inn#m !obietom@ ani biae" ani ,ulat!i nie b## s!onne tolerowa4 ta!iej !on!urencji.Eodzia o s!leac" robi)c za!u#" i na rz#sta" gdzie mo+na b#o dosta4 towar# rzem#canerzez mar#narz#: zagl)daa do !rawcowej" do %r#zjera" odwiedzaa rz#jaci$!i. Aod rete!stem"+e cce nai4 si* so!u owocowego" rz#stawaa rzed otelem albo !awiarni)" gdzie zawszeznalaz si* ja!i( d+entelmen gotow# zarosi4 j) do swojego stou" ozostawaa wsza! w za+##cstosun!ac z najbardziej w#wow#mi bia#mi z !olonii" w t#m z najw#+sz#m rang)wojs!ow#m 0 gubernatorem. Aotem wracaa do domu" b# rz#odzia4 si* stosownie do jejzawodu" co b#o s!omli!owan#m zabiegiem w#magaj)c#m !il!u godzin rac#. ,iaa stroje wewsz#st!ic !olorac t*cz# z rze#szn#c materia$w ocodz)c#c z ?uro# i ze 3scodu"anto%el!i i doasowane do nic toreb!i" !aelusze zdobne w i$ra" a%towane szale z Ein"%utrzane narzut!i" !t$re wlo!a za sob) o ziemi" bo !limat nie ozwala na ic noszenie" i!u%ere! tandetnej bi+uterii. Eo noc rotac#jn# mio(ni! Gnigd# nie naz#wano go !lientemH" do!t$rego a!urat los si* u(miecn)" zabiera j) na rzedstawienie" na !olacj*" otem na trwaj)c) do(witu zabaw*" a na !oniec odrowadza do jej miesz!ania" gdzie czua si* ewnie" bo oula saaw obli+u na sienni!u i zawsze moga j) zawoa4" !ied# cciaa ozb#4 si* nazb#t natarcz#wegom*+cz#zn#. Eena b#a znana" wi*c ni!t o niej nie wsomina: ieni)dze tra%ia# do )!owejsz!atu# na stole" a od naiw!u zale+ao" cz# dojdzie do !olejnego sot!ania.

    3 dziurze mi*dz# dwiema (cienn#mi des!ami" o !t$rej istnieniu wiedziaa t#l!o oula"

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    9/220

    Violette trz#maa zamszowe etui z warto(ciow#mi !lejnotami 0 cz*(4 dostaa od ToulouseaValmoraina" o !t$r#m mo+na b#o owiedzie4 wsz#st!o" or$cz tego" +e jest s!)cem 0 i!uowan#mi od czasu do czasu zot#mi monetami" jej !aitaem na rz#szo(4. 3olaa nosi4sztuczne b#s!ot!i" b# nie !usi4 zodziei i nie rowo!owa4 gadania" a !osztowno(ci w!adaa"gd# sot#!aa si* z t#m" !to je odarowa. 6ie rozstawaa si* ze s!romn#m staro(wiec!im

    ier(cion!iem z oalem" wo+on#m jej na alec na zna! zar*cz#n rzez %rancus!iego o%iceraKtiennea Celaisgo. 3id#waa go bardzo rzad!o" bo s*dza +#cie w siodle" dowodz)c swoimoddziaem" ale !ied# rzeb#wa w e Ea" zostawiaa wsz#st!ic rz#jaci$" b# si* nim zaj)4.T#l!o rz# Celaism moga oddawa4 si* bez reszt# uro!owi oczucia bezieczestwa. ToulouseValmorain nie odejrzewa nawet" +e dzieli z t#m rost#m +onierzem zaszcz#t s*dzania zViolette ca#c noc#. 6igd# mu si* nie tumacz#a i nie musiaa w#biera4" bo nie ojawiali si* wmie(cie w t#m sam#m czasie.

    0 Eo mam robi4 z m*+cz#znami" !t$rz# tra!tuj) mnie" ja!b#m b#a ic narzeczon)L 0s#taa !ied#( oul*.

    0 Ta!ie sraw# same si* rozwi)zuj). 0 6iewolnica zaci)gn*a si* g*bo!o c#garet!) zsurowego t#toniu.

    0 lbo !ocz) rozlewem !rwi. Arz#omnij sobie moj) mat!*.0 To ci si* nie rz#darz#" anio!u" jestem tu o to" +eb# ci* croni4.oula miaa racj*@ czas w#eliminowa jednego z retendent$w. Ao dw$c latac zwi)ze!

    z Valmorainem rze!sztaci si* w rz#ja !ocan!$w ozbawion) nami*tno(ci z ierwsz#cmiesi*c#" !ied# on zaje+d+a wierzcowca t#l!o o to" b# wzi)4 j) w ramiona. Eoraz rzadziejdawa jej drogie odarun!i" a czasami" b*d)c w e Ea" nawet nie stara si* z ni) zobacz#4.Violette nie robia mu w#rzut$w" zawsze bowiem b#a (wiadoma granic ic znajomo(ci" aleutrz#m#waa z nim !onta!t#" bo te obojgu mog# rz#nie(4 !orz#(ci.

    3 (rodowis!u" w !t$r#m w#st*e! b# na orz)d!u dzienn#m" a onor na srzeda+"gdzie rawa stanowiono o to" b# je ama4" a to" +e !to( nie nadu+#wa wadz#" oznaczao" +e nani) nie zasuguje" !aitan Ktienne Celais ciesz# si* saw) nierze!unego. Mczciwo(4 nieozwolia mu si* wzbogaci4" ja! wielu inn#m maj)c#m odobn) oz#cj*: nawet o!usazgromadzenia ieni*dz# otrzebn#c na obiecan# Violette 8oisier w#jazd do &rancji nie s!oniago do srzeniewierzenia si* temu" co uwa+a za +oniers!) rawo(4. 6ie waa si* o(wi*ca4ludzi w czasie bitw# ani torturowa4 dziec!a" b# uz#s!a4 in%ormacje o jego matce" ale nigd# niewzi)b# ieni*dz#" !t$r#c uczciwie nie zarobi. 8# rzewra+liwion# na un!cie wasnegoonoru i rzetelno(ci. Ecia zabra4 Violette tam" gdzie ni!t b# ic nie zna" gdzie ni!t b# nieodejrzewa" +e zarabiaa na +#cie" oddaj)c si* nierz#zwoit#m ra!t#!om" i gdzie jej mieszanarasa nie b#ab# ta! ocz#wista" bo t#l!o wrawne o!o" w#4wiczone na nt#lac" mogo odgadn)4"+e od t) jasn) s!$r) #nie a%r#!as!a !rew.

    Violette niezb#t oci)ga om#s w#jazdu do &rancji 0 bardziej ni+ z#c j*z#!$w" na!t$re b#a uodorniona" bala si* bowiem mron#c zim. ,imo to zgodzia si* mu towarz#sz#4.Celais w#licz#" +e seni swoje marzenie" je(li b*dzie +#4 oszcz*dnie" bra4 udzia wr#z#!own#c misjac" za !t$re dawano dodat!owe w#nagrodzenie" i sz#b!o i)4 si* oszczeblac !arier#. ,ia nadziej*" +e do tego czasu Violette dojrzeje i nie b*dzie ju+ ta! zwracaauwagi bezczelno(ci) swojego (miecu" zb#tni) %iglarno(ci) b#s!u czarn#c oczu i r#tmiczn#m!o#saniem bioder. > ta! nie ozostaab# niezauwa+ona" ale mo+e odoaab# roli ma+on!iwojs!owego w stanie socz#n!u.MadameCelaisN Sma!owa te dwa sowa" owtarza jenicz#m za!l*cie. Dec#zja" b# si* z ni) o+eni4" nie b#a 0 w rzeciwiestwie do reszt# jego+#ciow#c lan$w 0 w#ni!iem drobiazgowo oracowanej strategii" ale w##n*a z or#wuserca ta! gwatownego" +e nigd# nie zw)ti w jego autent#czno(4. 6ie b# czowie!iem

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    10/220

    sent#mentaln#m" ale naucz# si* u%a4 wasnemu inst#n!towi" niezw#!le rz#datnemu na wojnie.Aozna Violette dwa lata wcze(niej" na niedzieln#m targu" o(r$d o!rz#!$w srzedawc$w"

    w !*bowis!u ludzi i zwierz)t. 3 n*dzn#m teatrze" s!adaj)c#m si* jed#nie z lat%orm#zadaszonej %ioletow#mi szmatami" r*+# si* m*+cz#zna z rzesadnie dugimi w)sami" o!r#t#tatua+ami w %ormie arabese!" a ma# coiec w#cwala go na cae gardo ja!o najbardziej

    niezw#!ego magi!a Samar!and#. To +aosne widowis!o nie rz#ci)gn*ob# uwagi !aitana"gd#b# nie ol(niewaj)ca osta4 Violette. =ied# magi! orosi o ocotni!a so(r$d ubliczno(ci"utorowaa sobie drog* omi*dz# gaiami i wesza na odium z dzieci*c#m entuzjazmem" (miej)csi* i ozdrawiaj)c zgromadzon#c waclarzem. S!ocz#a niedawno i*tna(cie lat" ale miaa ju+ciao i ruc# do(wiadczonej !obiet#" ja! to zw#!le b#wa w !limacie" w !t$r#m dziewcz#n!i 0ta! ja! owoce 0 sz#b!o dojrzewaj). /godnie z instru!cjami iluzjonist# Violette zwin*a si* w!*be! we wn*trzu s!rz#ni nieudolnie omalowanej w egis!ie zna!i. 5erold" czteroletni,urz#ne! rzebran# za Tur!a" zam!n) o!r#w* na dwie mas#wne !$d!i" a jednego z widz$woroszono o srawdzenie zam!ni*cia. ,agi! z Samar!and# w#!ona !il!a ruc$w eler#n) iwr*cz# !lucze ocotni!owi" +eb# otworz# !$d!i. Ao odniesieniu wie!a s!rz#ni o!azao si*" +edziewcz#n# nie ma ju+ w (rod!u" ale cwil* $niej werble b*bn$w ,urz#n!a obwie(ci# jejcudowne ojawienie si* za widowni). 3sz#sc# odwr$cili gow# i z otwart#mi ustami odziwialiViolette" !t$ra zmaterializowaa si* z nico(ci i waclowaa z nog) oart) o becz!*.

    Fd ierwszego wejrzenia Ktienne Celais wiedzia" +e nie zdoa w#rwa4 z dusz# obrazu tejsod!iej ja! mi$d i deli!atnej ja! jedwab dziewcz#n#. Aoczu" +e w jego ciele co( *!a: zascomu w ustac" straci oczucie rzecz#wisto(ci. / trudem wr$ci do rz#tomno(ci" dotaro do niego"+e znajduje si* na targu" otoczon# ludmi. Ar$buj)c odz#s!a4 !ontrol* nad sob)" wd#caaustami wilgo4 oudnia" smr$d rozmi*!#c na socu r#b i mi*sa" zgni#c owoc$w" (mieci izwierz*cego g$wna. 6ie zna imienia i*!no(ci" ale rz#uszcza" +e atwo uz#s!a t* in%ormacj*.Dom#(li si* te+" +e nie jest zam*+na" +aden bowiem ma+one! nie ozostawib# jej ta!iejswobod#. 3#gl)daa ta! cudownie" +e wsz#st!ie ocz# b## s!ierowane na ni) i ni!t" ozaCelaism" wrawion#m w dostrzeganiu najdrobniejsz#c szczeg$$w" nie zauwa+# sztucz!iiluzjonist#. 3 inn#c o!oliczno(ciac" ja!o czowie! s!ruulatn#" mo+e zdemas!owab#istnienie odw$jnego dna s!rz#ni i zaadni w odium" ale rz#uszcza" +e dziewcz#na jestws$lnicz!) magi!a" i wola oszcz*dzi4 jej rz#!ro(ci. 6ie ocze!a" +eb# zobacz#4" ja!w#tatuowan# E#gan w#ci)ga z butel!i ma* i (cina gow* ocotni!owi Gta!ie atra!cjezaowiedzia ma# eroldH. Coz#caj)c tum o!ciami" rusz# za dziewcz#n)" !t$ra oddalaa si*osiesznie od rami* z m*+cz#zn) w mundurze" zaewne +onierzem z jego u!u. 6ie dogonijej: nagle zatrz#maa go ,urz#n!a o mus!ularn#c ramionac" z rost#mi bransolet!ami nar*!ac. 3#rosa tu+ rzed nim i oradzia" b# ustawi si* w !olejce" nie jest bowiem jed#n#mzainteresowan#m jej ani)" Violette 8oisier. 3idz)c zdezorientowan) min* !aitana" nac#liasi*" +eb# szen)4 mu do uca" ja! du+# musi b#4 naiwe!" b# umie(cia go na ierwsz#mmiejscu w(r$d !lient$w na ten t#dzie. Ta! dowiedzia si*" +e jest za!ocan# w jednej z!urt#zan" z !t$r#c s#n*o miasto e Ea.

    =ied# Celais zjawi si* o raz ierwsz# w miesz!aniu Violette 8oisier" szt#wn# w (wie+ow#rasowan#m mundurze" rz#ni$s butel!* szamana i s!romn# rezent. /o+# nale+no(4 wmiejscu ws!azan#m rzez oul*" got$w rozegra4 w ci)gu dw$c godzin ca) swoj) rz#szo(4.oula d#s!retnie zni!n*a. /osta sam" ocie!aj)c otem w nagrzan#m owietrzu o!oi!uzacanego meblami" co!olwie! zdegustowan# md#m zaacem dojrza#c owoc$w mangole+)c#c na aterze. Violette nie !azaa na siebie cze!a4 du+ej ni+ !il!a minut. 3(lizgn*a si* ocicu i w#ci)gn*a do niego obie r*ce" atrz)c na sod rz#m!ni*t#c owie!" z b)!aj)c#m si*o twarz# u(miecem. Celais uj) jej dugie smu!e donie" nie maj)c oj*cia" ja!i b*dzie

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    11/220

    nast*n# !ro!. Fna w#swobodzia si*" ogas!aa go o twarz#" zadowolona" +e si* dla niejogoli" i o!azaa" +eb# otworz# butel!*. =ore! w#s!ocz# i szaman w##n) od ci(nieniem"wil+)c ian) jej nadgarste!" nim zd)+#a odstawi4 !ielisze!. Arzeci)gn*a wilgotn#mi alcamio sz#i" a Celais zaragn) zliza4 !role b#szcz)ce na tej dos!onaej s!$rze. T!wi jedna! naswoim miejscu" niem# i bezwoln#. Fna naenia !ielisze! i nawet nie sr$bowawsz# szamana"

    odstawia go na stoli! obo! so%#" nast*nie odesza i wrawn#mi alcami rozi*a guzi!i grubejmar#nar!i od munduru. ;/dejmij j)" jest cieo. > but# te+

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    12/220

    nierawdoodobnie deli!atnej s!$rze i bujn#c wosac. /anurz# si* w niej" ulegaj)c bez reszt#cieu" sma!owi i zaacowi dziewcz#n#" maj)c wra+enie" +e o dugiej" samotnej w*dr$wce bezcelu w !ocu znalaz swoje miejsce na t#m (wiecie. =il!a minut $niej e!slodowa nicz#moszoomion# nastolate! !onwuls#jn#m w#tr#s!iem i o!rz#!iem zawodu" bo nie da jejrz#jemno(ci" a rzecie+ onad wsz#st!o w (wiecie ccia j) w sobie roz!oca4. Violette

    cze!aa" a+ s!ocz#" nierucoma" mo!ra" ci*+!o d#sz)c" siedz)c na nim z twarz) zatoion) wzag*bieniu jego ramienia" szecz)c niezrozumiae sowa.Celais nie wiedzia" ja! dugo trwali obj*ci w ten sos$b. Doiero gd# zacz) normalnie

    odd#ca4 i w#nurza4 si* z g*stej mg#" ja!a go sowia" u(wiadomi sobie" +e wci)+ w niej t!wi"trz#man# mocno rzez elast#czne mi*(nie" !t$re r#tmicznie go masowa#" to (cis!aj)c" touszczaj)c. /doa jeszcze zada4 sobie #tanie" s!)d to dziec!o zna sztucz!i do(wiadczonej!urt#zan#" nim onownie zatraci si* w magmie o+)dania i zam*cie sz#b!iej mio(ci. =ied#Violette oczua" +e znowu zeszt#wnia" otocz#a go w asie nogami" s!rz#+owaa sto# za jegolecami i ws!azaa rucem doni s)siedni o!$j. Celais zani$s j) na r*!ac" wci)+ nabit) na jegoczone!" i uad z ni) na $+!o" gdzie ciesz#li si* sob) do woli a+ do $nej noc#" wiele godzindu+ej" ni+ ustalia oula. ,atrona wcodzia !il!a!rotnie" gotowa oo+#4 !res tej rzesadzie"ale Violette" rozczulona wido!iem zarawionego w bojac woja!a" !t$r# !a z mio(ci"bezceremonialnie j) odrawiaa.

    Mczucie" ja!iego wcze(niej nie zazna" zwalio si* na Ktiennea Celaisgo nicz#mstraszliwa %ala" cz#sta energia" s$l i iana. Mzna" +e nie mo+e r#walizowa4 z inn#mi !lientamidziewcz#n#" rz#stojniejsz#mi" bardziej w#wow#mi cz# bogatsz#mi" dlatego wraz z nastaniem(witu ostanowi zao%erowa4 jej to" co niewielu bia#c m*+cz#zn b#ob# s!onn#c da4@ swojenazwis!o. ;3#jd za mnie

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    13/220

    miesi)cac zdoa srawi4" +e nie moga si* bez niego obej(4: dba o ni) i doradza" ja!b# b# jejwujem" a+ w !ocu nie b#a w stanie w#obrazi4 sobie +#cia bez niego i zacz*a rozwa+a4mo+liwo(4 ma+estwa w ja!iej( oet#cznej rz#szo(ci. Celais w#licz#" +e moglib# wzi)4 (lubza mniej wi*cej i*4 lat. ,ielib# czas" b# si* rze!ona4" cz# ic mio(4 w#trz#ma ta!) r$b*" iodo+#4" !a+de z osobna" troc* ieni*dz#. Aogodzi si*" +e Violette b*dzie nadal w#!on#waa

    sw$j zaw$d" i aci jej za usugi ja! ozostali !lienci" wdzi*czn# za mo+liwo(4 s*dzenia z ni)!il!u ca#c noc#. 6a ocz)t!u !ocali si* do uadego" ale $niej imuls#wno(4 ust)iamiejsca czuo(ci i s*dzali cudowne godzin# na rozmowac i snuciu lan$w. e+eli rz#tuleni wgor)c#m $mro!u miesz!ania Violette. Celais ozna nie t#l!o ciao" ale i cara!ter dziewcz#n#"otra%i rzewidzie4 jej rea!cje" wiedzia" ja! uni!n)4 jej w#buc$w gniewu" nag#c i!r$t!otrwa#c nicz#m troi!alne burze" i ja! srawi4 jej rz#jemno(4" Fd!r#" +e ta zm#sowadziewcz#n!a jest w#4wiczona w dostarczaniu rz#jemno(ci" nie w jej doznawaniu" do!ada wi*cstara" b# j) zaso!oi4" w#!azuj)c cierliwo(4 i ogod* duca. C$+nica wie!u i jego wadcz#cara!ter re!omensowa# nie%rasobliwo(4 Violette" !t$ra zacow#waa niezale+no(4 i broniasw#c tajemnic" ale b# srawi4 mu rz#jemno(4" ozwalaa sob) !ierowa4 w nie!t$r#c!westiac ra!t#czn#c.

    oula trzewo zarz)dzaa ieni*dzmi i umawiaa !lient$w. Aewnego dnia Celaiszobacz#" +e Violette ma odbite o!o" i" rozw(cieczon#" ccia dowiedzie4 si*" !to jest srawc)"b# ten nale+#cie zaaci za sw) zucwao(4. ;oula ju+ si* z nim rozlicz#a. 6ajleiej radzim#sobie same

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    14/220

    odat!$w" !t$re l)dowa# w !r$lews!ic s!arbcac bez dna" nie uwa+a za grzec. + si* rosio"b# noc) ou(ci4 d#s!retnie odzi) n*!ane sztormami w#brze+e i od#n)4 niezauwa+enie wstron* inn#c !araibs!ic zato!. 6ieszczelna granica z iszas!) cz*(ci) w#s#" mniejzaludnion) i du+o biedniejsz) ni+ %rancus!a" umo+liwiaa nieustann# rze#w szmugler$w zalecami wadz. Arzem#cano wsz#st!o" od broni o rzest*c$w" g$wnie wor!i cu!ru" !aw# i

    !a!ao" !t$re w#rusza# z lantacji w rozmait#c !ierun!ac" omijaj)c su+b# celne.=ied# Valmorain w#szed z dug$w zaci)gni*t#c rzez ojca i zacz) osi)ga4 z#s!iwi*!sze" ni+ m$g sobie w#marz#4" ostanowi trz#ma4 ieni)dze na =ubie" gdzie b##bezieczniejsze ni+ we &rancji" a w razie otrzeb# mia je od r*!). Arz#b# do 5awan# zzamiarem zostania tam t#l!o rzez t#dzie" b# sot!a4 si* ze swoim ban!ierem" jedna! wiz#tatrwaa du+ej" ni+ zalanowa" oniewa+ na balu we %rancus!im !onsulacie ozna ?ugeni*Iarci* del Solar. / !)ta urz)dzonego retensjonalnie salonu zobacz# z dale!a dziewcz#n* oob%it#c !sztatac i rzezrocz#stej s!$rze" w !oronie g*st#c !asztanow#c wos$w" ubran) ja!rowincjusz!a" b*d)c) rzeciwiestwem enej wdzi*!u Violette 8oisier. le w jego oczacw#dawaa si* nie mniej i*!na. 6at#cmiast zauwa+# j) w tumie w sali balowej i ierwsz# razoczu si* nie na miejscu. Fdzian# b# w nab#t# wiele lat temu w Aar#+u str$j" !t$r# w#szed ju+dawno z mod#" mia salon) socem s!$r* i donie !owala" gowa sw*dziaa go od eru!i"!oron!i wo!$ sz#i dusi#" a %irc#!owate but#" siczaste" na !rz#w#c obcasac" ucis!a# ta!" +emusia codzi4 ja! !acz!a. Bego niegd#( w#tworne manier# w#dawa# si* szorst!ie wor$wnaniu z naturaln#m wdzi*!iem =ubacz#!$w. ata s*dzone na lantacji ucz#ni# gotward#m od (rod!a i na zewn)trz. Teraz" gd# najbardziej otrzebowa" zabra!o mu dwors!iejogad#" ta! naturalnej w latac modo(ci. 6a domiar zego" w t#m czasie b# w modzie taniecolegaj)c# na sz#b!iej l)taninie iruet$w" d#gni*4" obrot$w i ods!o!$w" !t$ra w#dawaa musi* niemo+liwa do na(ladowania.

    Dowiedzia si*" +e dziewcz#na jest siostr) Sanca" 5iszana z rodzin# drobnej szlact# oomat#cznie brzmi)c#m nazwis!u IarcPa del Solar" ale zubo+aej od dw$c o!ole. ,at!aza!ocz#a +#wot" s!acz)c z !o(cielnej dzwonnic#" a ojciec zmar modo" roztrwoniwsz#urzednio rodzinne dobra. ?ugenia w#cowaa si* w lodowat#m !lasztorze w ,adr#cie" gdzieza!onnice woi# jej to" co jest ozdob) rawdziwej dam#" s!romno(4" znajomo(4 acierza i a%tu.Sanco rz#jeca na =ub*" b# tu sr$bowa4 szcz*(cia" bo w 5iszanii nie b#o miejsca dlaw#obrani ta! bujnej ja! jego. /a to ta !araibs!a w#sa" gdzie l)dowali wszela!iej ma(cioszu!iwacze rz#g$d" dos!onale nadawaa si* do rowadzenia intratn#c" acz!olwie! niezawsze legaln#c interes$w. 3i$d u burzliwe !awalers!ie +#cie" %olguj)c !ar#som zao+#czone ieni)dze" !t$re oddawa z wiel!im trudem i zawsze w ostatniej cwili" z omoc)rz#jaci$ albo dzi*!i w#gran#m rz# stoac do gr#. 8# rz#stojn#" m$wi ze swad)" czaruj)cblinic i usz)c si* ta! bardzo" +e ni!t nie odejrzewa" ja! wiel!) ma w !ieszeni dziur*. + tunagle" !ied# najmniej sobie tego +#cz#" za!onnice rz#sa# mu siostr* w towarz#stwieguwernant!i i osc# list" w !t$r#m w#ja(nia#" +e ?ugenii bra!uje owoania religijnego i terazrz#sza !olej na niego" jej jed#nego !rewnego i oie!una" b# zaj)4 si* siostr).

    3raz z ojawieniem si* od jego dacem modej" nies!alanej dziewcz#n#" s!ocz## si*dla Sanca ulan!i: bez wzgl*du na to" cz# czua w sobie owoanie do ma+estwa" miaobowi)ze!z$ale.'odowiedniego m*+a" nim minie jej czas i zostanie star) ann). /amierzaw#da4 j) za najleszego o%erenta" !ogo(" !to w#ci)gn)b# ic oboje z niedostat!u" !t$r#do!ucza im z owodu rozrzutno(ci rodzic$w" nie sodziewa si* jedna!" +e r#ba b*dzie ta!gruba ja! Toulouse Valmorain. Dos!onale wiedzia" !im jest &rancuz i ja!) rzedstawia warto(4.,ia go na o!u" ccia mu zaroonowa4 udzia w !il!u interesac" jedna! nie rzedstawi gosiostrze na balu" albowiem b#a bez szans w r#walizacji ze s#n)c#mi z urod# =uban!ami.

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    15/220

    ?ugenia odznaczaa si* nie(miao(ci)" nie miaa odowiednic stroj$w Ga on nie m$g jej ic!ui4H" nie otra%ia si* uczesa4" co4 na szcz*(cie wos# miaa niezw#!le bujne" nie osiadaate+ wiot!iej !ibici narzuconej rzez mod*. Dlatego zdziwi si*" gd# nazajutrz Valmorain orosigo" b# ozwoli mu ic odwiedzi4 w" ja! to si* w#razi" owa+n#c zamiarac.

    0 To musi b#4 ja!i( star# dziad z !rz#w#mi nogami 0 za+artowaa ?ugenia na wie(4 o

    wiz#cie" uderzaj)c brata zo+on#m waclarzem.0 To w#!sztacon#" bogat# !awaler" ale nawet gd#b# b# garbat#" i ta! b#( za niegow#sza. =ocz#sz dwadzie(cia lat i nie masz osaguN

    0 le jestem adnaQ 0 rzerwaa mu ze (miecem.0 3 5awanie jest wiele !obiet du+o adniejsz#c i szczulejsz#c od ciebie.0 Mwa+asz" +e jestem grubaL0 6ie mo+esz da4 si* rosi4" t#m bardziej +e codzi o Valmoraina. To dos!onaa artia"

    jest ut#tuowan#" ma osiado(ci we &rancji" co4 gros jego %ortun# stanowi lantacja trzcin#cu!rowej na Saint-Domingue 0 w#ja(ni Sanco.

    0 Santo DomingoL 0 s#taa zanieo!ojona.0 Saint-Domingue" ?ugenio. &rancus!a cz*(4 w#s# r$+ni si* bardzo od iszas!iej.

    Ao!a+* ci ma*" zobacz#sz" +e to bardzo blis!o" b*dziesz moga mnie odwiedza4" !ied#zeccesz.

    0 6ie jestem guia" Sanco. Dobrze wiem" +e w tej !olonii cieri si* cz#(4cowe m*!i zowodu (mierteln#c cor$b i zbuntowan#c ,urz#n$w.

    0 To t#l!o na ja!i( czas. 8iali osadnic# w#je+d+aj)" !ied# nadarz# si* o!azja. /a !il!a latb*dziesz w Aar#+u. Ez#+ nie o t#m marz) wsz#st!ie !obiet#L

    0 6ie znam %rancus!iego.0 6aucz#sz si*. Fd jutra b*dziesz miaa naucz#ciela 0 uci) rozmow* Sanco.Be(li ?ugenia IarcPa del Solar zamierzaa srzeciwi4 si* lanom brata" orzucia ten

    om#s" gd# t#l!o Toulouse Valmorain zjawi si* w ic domu. 8# modsz# i atra!c#jniejsz#" ni+m#(laa" (redniego wzrostu" dobrze zbudowan#" mia szero!ie lec#" m*s!) twarz oarmonijn#c r#sac" s!$r* (niad) od soca i szare ocz#. Msta o w)s!ic wargac zdradza#stanowczo(4. Sod rze!rz#wionej eru!i w#ziera# blond wos# i wida4 b#o" +e niew#godniemu w zb#t w)s!im ubraniu. ?ugenii sodobao si* to" +e m$wi bez ogr$de!" i to" ja! na ni)atrz#" rozbieraj)c wzro!iem i w#wouj)c uczucie grzesznego mrowienia" !t$re wstrz)sn*ob#za!onnicami z onurego madr#c!iego !lasztoru. Ba!a to sz!oda 0 om#(laa 0 +e Valmorainmiesz!a na Saint-Domingue" ale je(li jej brat nie !ama" nie miao to dugo otrwa4. Sancozarosi retendenta od ogrodow) ergol* na na$j z s#rou cu!rowego" i o niesena$godzinie umowa zostaa milcz)co uznana za s%inalizowan). ?ugenia nie oznaa omawian#cotem szczeg$$w" o !t$r#c m*+cz#ni rozstrz#gn*li za zam!ni*t#mi drzwiami. ,oga zaj)4 si*w#)cznie wasn) w#raw)" !t$r) za rad) +on# !onsula zam$wia we &rancji" a brat oaci zlicwiars!iej o+#cz!i zaci)gni*tej dzi*!i nieodartemu uro!owi elo!wentnego gadu#. 3tra!cie orann#c msz# ?ugenia +arliwie dzi*!owaa 8ogu za w#j)t!owe szcz*(cie" ja!im b#oma+estwo z rozs)d!u z !im(" !ogo moga !ied#( o!oca4.

    Valmorain zosta na =ubie ar* miesi*c#" zabiegaj)c o wzgl*d# ?ugenii w#m#(lan#mi naocze!aniu sosobami" straci bowiem zw#czaj obcowania z !obietami ta!imi ja! ona. ,etod#"do !t$r#c si* ucie!a" !ied# b# z Violette 8oisier" w t#m rz#ad!u o!aza# si* nies!uteczne.Arz#codzi do domu narzeczonej codziennie o czwartej o oudniu i zostawa do sz$stej" b#nai4 si* czego( zimnego i zagra4 w !art#" zawsze w obecno(ci ubranej od st$ do g$w naczarno dam# do towarz#stwa" !t$ra robia !oron!i" jedn#m o!iem ilnuj)c ar# narzeczon#c.,iesz!anie Sanca ozostawiao wiele do +#czenia" a ?ugenia nie miaa owoania ani domu i

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    16/220

    nie zrobia niczego" b# je uorz)d!owa4. 9eb# o!r#waj)c# meble brud nie owala ubranianarzeczonego" rz#jmowaa go w ogrodzie" gdzie zacanna ro(linno(4 troi!u rozlewaa si*nicz#m botaniczna ow$d. Ezasem sacerowali w towarz#stwie Sanca albo atrz#li na siebie zdale!a w !o(ciele" gdzie nie mogli rozmawia4.

    Valmorain dostrzeg oa!ane warun!i" w ja!ic +#li IarcPowie del Solar" i uzna" +e

    s!oro jego narzeczona czuje si* tu dobrze" t#m bardziej b*dzie czua si* dobrze w *a(itatio$Saint-azare. 3#s#a jej drobne odarun!i" !wiat# i o%icjalne bileci!i" !t$re ozostawiaa bezodowiedzi" cowaj)c je w w#o+on#m a!samitem !u%er!u. Dot)d Valmorain rzad!o obcowa z5iszanami 0 jego rz#jaciele b#li &rancuzami 0 ale sz#b!o stwierdzi" +e lubi ic towarz#stwo.Aorozumiewa si* bez roblem$w" albowiem %rancus!i b# na =ubie drugim j*z#!iem !lasw#+sz#c i ludzi w#!sztacon#c. Facznie wzi) milczenie narzeczonej za rzejawwst#dliwo(ci" !t$r) uwa+a za o+)dan) cnot* niewie(ci)" i nie rz#szo mu do gow#" +e onaledwo go rozumie. ?ugenia nie miaa dobrego sucu" a w#si!i naucz#ciela o!aza# si*niew#starczaj)ce" b# woi4 5iszance subtelno(ci j*z#!a %rancus!iego. Bej ow(ci)gliwo(4 imanier# nowicjusz!i uzna za gwarancj*" +e dziewcz#na nie ulegnie rozu(cie" !t$rej na Saint-Domingue oddawao si* t#le !obiet" zaominaj)c o wst#dzie rze!omo z owodu !limatu. =ied#leiej ozna cara!ter 5iszan$w i u(wiadomi sobie ic rzesadne oczucie onoru orazniezdolno(4 do ironizowania" od!r#" +e jest mu dobrze z t) dziewcz#n)" i z le!!im sercemzaa!cetowa %a!t" +e b*dzie si* z ni) niemiosiernie nudzi4. 6ie miao to dla niego znaczenia.Aotrzebowa szanowanej +on# i rz#!adnej mat!i swojego otomstwa: rozr#w!* znajdowa w!si)+!ac i w rowadzeniu interes$w.

    Sanco stanowi rzeciwiestwo siostr# i inn#c oznan#c rzez Valmoraina5iszan$w@ b# c#niczn#" z natur# rozwi)z#" nieczu# na wszel!i melodramat#zm i naad#zazdro(ci" nieu%n#" mia w#j)t!ow) umiej*tno(4 nat#cmiastowego w#!orz#st#wania !a+dejo!azji" !t$ra si* nadarzaa. Aewne cec# rz#szego szwagra razi# Valmoraina" ale uzna" +e jestzabawn#" dlatego ozwala mu si* oszu!iwa4" got$w rzegra4 ma) sum!* w zamian zarz#jemno(4" !t$r) dawaa rowadzona z olotem rozmowa cz# o!azja do (miecu. 6a ocz)te!dou(ci go do udziau w lanowan#m rzem#cie z Saint-Domingue win %rancus!ic" bardzocenion#c na =ubie. To ucz#nio ic na dugo zau%an#mi ws$lni!ami" !t$r#mi mieli ozosta4 a+do (mierci.

    Dom pana

    Aod !oniec listoada Toulouse Valmorain wr$ci na Saint-Domingue" ab# rz#gotowa4dom na rz#j*cie +on#. Ba! wsz#st!ie lantacje" Saint-azare miaa sw$j ;dw$r< 0 zw#!#rosto!)tn# bara! z drewna i cegie" odtrz#m#wan# rzez trz#metrowej w#so!o(ci ale maj)cecroni4 go rzed zalaniem w orze uragan$w i umo+liwi4 obron* w razie buntu niewolni!$w.S!ada si* z szeregu mroczn#c o!oi s#ialn#c 0 w nie!t$r#c rzegni# ju+ des!i 0 orazobszernego salonu i jadalni" z o!nami umieszczon#mi na rzeciwleg#c (cianac dlazaewnienia rze#wu owietrza i s#stemem waclarz# z $tna +aglowego zawieszon#c odsu%item" !t$re niewolnic# wrawiali w ruc" oci)gaj)c za sznur. Te !o#sz)ce si* waadowourz)dzenia went#lac#jne wznieca# le!!ie obo!i !urzu i zasuszon#c s!rz#dee! !omar$w"osiadaj)c#c na ubraniu ja! uie+. 3 o!nac zamiast sz#b t!wi wos!owan# aier" a meblemia# toorn# w#gl)d" t#ow# dla t#mczasowego lo!um samotnego m*+cz#zn#. 3 dacuzagniedzi# si* nietoerze" w !)tac mo+na b#o sot!a4 drobne az#" a nocami z o!oidobiegao crobotanie m#sic ae!. / trzec stron dom otaczaa zadaszona galeria" co( wrodzaju tarasu" z !ulaw#mi wi!linow#mi meblami. 3o!$ ci)gn) si* zaniedban# ogr$dwarz#wn# i ros# toczone rzez czerwie drzewa owocowe" na lac#!ac mi*dz# zabudowaniami

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    17/220

    oszoomione uaem !ur# dzioba# ziarno" b#a te+ stajnia dla rasow#c !oni" siarnie iwozownia" dalej r#cz)c# ocean trzcin# cu!rowej" a w g*bi %ioletowa !urt#na g$r r#suj)c#c si*na tle !ar#(nego nieba. ,o+e !ied#( mieli tu ogr$d" ale nie zostao o nim nawet wsomnienie./ domu nie b#o wida4 toczni cu!row#c" cat ani bara!$w dla niewolni!$w. ToulouseValmorain obszed cae gosodarstwo" obrzucaj)c je !r#t#czn#m sojrzeniem: ierwsz# raz

    dostrzeg anuj)c) tu rowizor!* i osolito(4. 3 or$wnaniu z domem Sanca b# to aac" alena tle osiado(ci inn#cgra$ds (la$csna w#sie i maego rodzinnego c*Ateauwe &rancji" w!t$r#m jego noga nie ostaa od o(miu lat" ;dw$r< jawi si* ja!o rz#nosz)ce ab* brz#dactwo.Aostanowi" +e na dobr# ocz)te! ma+es!iego +#cia srawi +onie niesodzian!*" daj)c jej domgodn# nazwis! Valmorain i IarcPa del Solar. Trzeba b#o dorowadzi4 wsz#st!o do orz)d!u.

    Violette 8oisier rz#j*a wiadomo(4 o lanowan#m ma+estwie swojego !lienta zogod) i %ilozo%iczn#m so!ojem. oula" !t$ra wolaa zawsze wsz#st!o srawdzi4" owiedziaa"+e narzeczona Valmoraina miesz!a na =ubie. ;8*dzie za tob) t*s!ni" m$j anio!u" i zaewniamci*" +e wr$ci

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    18/220

    zar$wno legalne" ja! i z rzem#tu. 6a botnist#c ulicac" o(r$d woz$w" mu$w" !oni i s%orbezdomn#c s$w" !t$re szu!a# odad!$w" %alowa !olorow# tum ludzi targuj)c#c si* wr$+n#c j*z#!ac. Srzedawano wsz#st!o" od lu!susow#c rzedmiot$w z Aar#+a i orientali$wo irac!ie u#. Eodziennie" z w#j)t!iem niedziel" lic#towano niewolni!$w" ciesz)c#c si*wiel!im o#tem@ od dwudziestu do trz#dziestu t#si*c# rocznie" co ozwalao utrz#ma4 ic

    liczb* na stabiln#m oziomie" starczali bowiem na !r$t!o. Violette w#daa ca) zawarto(4sa!iew!i" ale !uowaa dalej" na !red#t" !orz#staj)c z gwarancji" !t$r) dawao nazwis!oValmorain" ,imo modego wie!u do!on#waa rozs)dn#c w#bor$w 0 b#a ob#ta ze (wiatow#m+#ciem" a to w#!sztacio w niej dobr# gust. M !aitana stat!u !ursuj)cego mi*dz# w#samizam$wia srebrne sztu4ce" !r#szta# i orcelanow# serwis dla go(ci. 6arzeczona owinna wnie(4o(ciel i obrus#" !t$re na ewno od dziecistwa sama a%towaa" dlatego t#m Violette si* w og$lenie zajmowaa. /dob#a %rancus!ie meble do salonu" ci*+!i amer#!as!i st$ z osiemnastoma!rzesami w#!onan# ta!" b# rzetrwa !il!a o!ole" olenders!ie gobelin#" arawan# z la!i"iszas!ie s!rz#nie na ubrania" +elazne !andelabr# i mn$stwo lam oliwn#c" uwa+aa bowiem"+e nie mo+na +#4 o ciem!u. 8## te+ %ajanse z Aortugalii do codziennego u+#t!u i du+# w#b$rozd$b" za to +adn#c d#wan$w" bo te butwia# od w#wem wilgoci. &omptoirszobowi)zali si*w#sa4 za!uione rzecz# i rozlicz#4 z Valmorainem. 3!r$tce do *a(itatio$Saint-azare zacz*#dociera4 woz# w#adowane o brzegi s!rz#niami i !oszami. 6iewolnic# w#ci)gali ze som#niezliczone rzedmiot#@ niemiec!ie zegar#" !lat!i dla ta!$w" cis!ie sz!atu!i" !oieo!aleczon#c os)g$w rz#ms!ic" wenec!ie lustra" r#cin# i obraz# w rozmait#c st#lacGw#bierane od !)tem tematu" ja!o +e Violette nie miaa oj*cia o sztuceH" instrument#muz#czne" na !t$r#c ni!t nie umia zagra4" a nawet nieoj*t# zestaw grub#c sz!ie" rur i!$ecze! z br)zu. Ten ostatni Valmorain otra!towa ja! amig$w!*" a o zo+eniu o!aza si*lunet) rz#datn) do odatr#wania niewolni!$w z tarasu. Toulouse uzna meble za zb#tw#stawne" a ozdob# za ca!owicie bezu+#teczne" ale ust)i" bo nie m$g ic ju+ zwr$ci4. =ied#orgia za!u$w dobiega !oca" Violette odebraa swoj) rowizj* i o(wiadcz#a" +e rz#szej+onie Valmoraina b*dzie otrzebna su+ba domowa@ dobra !ucar!a" su+)c# i o!oj$w!a. Tob#o minimum" ja! zaewnia j) madame Deline Aascal" !t$ra znaa ca) (mietan!* towarz#s!)e Ea.

    0 Fr$cz mnie 0 zauwa+# Valmorain.0 Ecesz" +eb#m ci omagaa" cz# nieL0 6o dobrze" !a+* Aroserowi Eambra#owi rz#ucz#4 !il!u niewolni!$w.0 F nie" m$j drogiQ 6a t#m nie mo+esz oszcz*dza4Q Ei z ola si* nie nadaj)" s) ja!

    zwierz*ta. Sama znajd* ci su+b* 0 zadec#dowaa Violette./aritJ miaa rawie dziewi*4 lat" !ied# Violette !uia j) od madame Deline" &rancuz!i

    o lo!ac ja! z bawen# i !urzej !latce iersiowej. 8#a leciwa" ale dobrze za!onserwowana ja!na sustoszenia cz#nione rzez tutejsz# !limat. Deline Aascal" wdowa o s!romn#m%rancus!im urz*dni!u" zacow#waa si* ja! wa+na ersona z racji stosun!$w )cz)c#c j) zgra$ds (la$cs,mimo +e ci zwracali si* do niej w#)cznie w srawac dot#cz)c#c m*tn#ctransa!cji andlow#c. /naa wiele se!ret$w" !t$re w#!orz#st#waa" gd# trzeba b#o zabiega4 orote!cj*. F%icjalnie +#a z rent# o zmar#m m*+u i z le!cji gr# na !lawi!ordzie udzielan#canien!om" o cicu jedna! odsrzedawaa !radzione rzedmiot#" zajmowania si*str*cz#cielstwem" a w nag#c w#ad!ac s*dzaniem od$w. 3 tajemnic# ucz#a te+%rancus!iego !il!a cocottes,!t$re ccia# ucodzi4 za biae i co4 mia# co rawda odowiedni!olor s!$r#" zdradza je a!cent. Ta! wa(nie oznaa Violette 8oisier" jedn) z uczennic onajja(niejszej !arnacji" a mimo to nieretenduj)cej do b#cia &rancuz!): rzeciwnie 0 dziewcz#nabez !omle!s$w oowiadaa o swojej senegals!iej babci. Eciaa orawnie m$wi4 o

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    19/220

    %rancus!u" ab# z#s!a4 owa+anie bia#c rz#jaci$. ,adame Deline miaa t#l!o dw$cniewolni!$w@ 5onorJ" starusz!a do wsz#st!iego" nie w#)czaj)c !ucni" !uionego bardzo tanioz owodu ow#!r*can#c !o(ci" oraz /aritJ 0 TJtJ 0 ma) ,ulat!*" !t$ra tra%ia do niej ja!o!il!ut#godniowe dziec!o i nic jej nie !osztowaa. =ied# Violette !uia j) dla ?ugenii IarcPi delSolar" dziewcz#n!a b#a ta! cuda" ja!b# s!adaa si* z sam#c ionow#c linii i ostr#c !ant$w

    oraz g*stw# zbit#c" s!otunion#c wos$w. Aoruszaa si* jedna! z wdzi*!iem" miaa szlacetn)twarz i rzei*!ne ocz# !oloru miodu. ;,o+e jest c$r!) ja!iej( Senegal!i" ja! jastnia# mi*dz# nimi ewne odobiestwa" co4 ona b#a wolna" i*!na i miaa t*rzewag*" +e !ied#( rozieszczaa j) mat!a" a teraz o+)dali jej wsz#sc# m*+cz#ni" !t$r#csot!aa na swojej drodze. 6ic ta!iego nie rz#darz#o si* TJtJ: b#a t#l!o odzian) w acman#niewolnic)" ale Violette w#czuwaa w niej si* cara!teru. 3 wie!u TJtJ ona r$wnie+ w#gl)daaja! sz!ielet" nabraa ciaa doiero w o!resie dojrzewania" wted# jej !anciaste !ontur# zao!r)gli#si*" a !sztat# rz#bra# osta4" !t$ra miaa rz#nie(4 jej saw*. 3a(nie wted#" ab# nie musiaaarowa4 ja!o su+)ca" mat!a zacz*a wdra+a4 j) do zawodu" z !t$rego sama czeraa docod#"Violette o!azaa si* oj*tn) uczennic) i gd# mat!a zostaa zabita" b#a w stanie sama o siebiezadba4" z omoc) ouli" !t$ra ocraniaa j) z +arliw#m oddaniem. Dzi*!i tej oczciwej !obiecienie otrzebowaa rote!cji sutenera" ab# dobrze roserowa4 w niewdzi*czn#m %acu"srawiaj)c#m" +e dziewcz#n# traci# zdrowie" a czasami nawet i +#cie. 3 cwili" gd# zrodzi si*om#s znalezienia osobistej niewolnic# dla +on# Toulousea Valmoraina" rz#omniaa sobie oTJtJ. ;Dlaczego ta! bardzo interesujesz si* t) smar!ul)L

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    20/220

    0 6ie wiem" na co jej si* to rz#da 0 s!omentowaa rozbawiona Violette.0 Ba! to na coQ 8ardzo eleganc!o jest mie4 o!oj$w!*" !t$ra m$wi o %rancus!u. TJtJ

    b*dzie ani dobrze su+#4" zaewniam. Fwszem" mademoiselle" rz#znaj*" !il!a raz# musiaamu+#4 !ija" +eb# oducz#4 j) o!ronego naw#!u ucie!ania.

    0 To owa+na srawaQ ,$wi)" +e na to nie ma le!arstwaN

    0 Ta! jest w rz#ad!u dzi!us$w" !t$rz# !ied#( b#li wolni" ale TJtJ urodzia si* ja!oniewolnica. 3olno(4Q E$+ za arogancjaQ 0 3dowa wleia !urze ocz!a w dziewcz#n!* stoj)c)rz# drzwiac. 0 le rosz* si* nie martwi4" mademoiselle" ju+ nie b*dzie r$bowa4. Fstatnimrazem b)!aa si* rzez !il!a dni" a !ied# mija rz#rowadzono" b#a ogr#ziona rzez sa ibredzia w gor)czce. 6ie ma ani oj*cia" ile trudu mnie !osztowao" +eb# j) w#lecz#4" ale !ar#nie uni!n*aQ

    0 =ied# to b#oL 0 s#taa Violette" odnotowuj)c wrogie milczenie niewolnic#.0 Co! temu. Teraz odobna guota nawet nie rz#szab# jej do gow#" ale na wszel!i

    wade! niec ani na ni) uwa+a. A#nie w niej rze!l*ta !rew mat!i. Arosz* jej nie oba+a4"otrzebuje twardej r*!i.

    0 3somniaa ani o jej matce.0 8#a !r$low). 3sz#st!ie m$wi)" +e tam" w %r#ce" b## !r$low#mi 0 zadrwia wdowa.

    0 Tra%ia tu w ci)+#. /awsze ta! jest: s) ja! su!i w rui.0La pariade%,ar#narze gwac) je na stat!ac" ja! ani wiadomo. 9adna si* nie ucroni.

    0 Violette zadr+aa na m#(l o swojej babci" !t$ra rze+#a odr$+ rzez ocean.0 Ta !obieta o ma# wos nie zabia wasnej c$r!i. ,o+e to sobie ani w#obrazi4L ,usieli

    jej w#rwa4 dziec!o z r)!. ,onsieur Aascal" m$j m)+" niec 8$g rz#jmie go do swojej cwa#"rz#ni$s mi dziewcz#n!* w rezencie.

    0 >le miaa wted# latL0 /e dwa miesi)ce" nie ami*tam. 5onorJ" m$j drugi niewolni!" dal jej to dziwne imi*"

    /aritJ" i w#!armi j) mle!iem o(lic#: dlatego jest silna i racowita" ale te+ uarta. 6aucz#a si*wsz#st!ic rac domow#c. Best warta wi*cej" ni+ za ni) cc*" mademoiselle 8oisier. Srzedaj*j) ani t#l!o dlatego" +e m#(l* o r#c#m owrocie do ,ars#lii: c#ba mog* jeszcze uo+#4sobie +#cie na nowo" nie s)dzi aniL

    0 / ewno(ci)" madame 0 odara Violette" lustruj)c uudrowan) twarz !obiet#./abraa TJtJ tego samego dnia wraz z ca#m dob#t!iem" cz#li acmanami" !t$re miaa

    na sobie" i r#mit#wn) drewnian) lal!)" ja!ic niewolnic# u+#waj) do obrz*d$w Rodou. ;6iewiem" s!)d wzi*a to as!udztwo

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    21/220

    Aodziw" ja!i TJtJ +#wia dla Violette" rzeama jej o$r i w!r$tce z entuzjazmem oddaa si*r#tmowi domowego +#cia. Bada z zacanno(ci) !ogo(" !to wie" co to g$d" i ju+ o !il!ut#godniac sz!ielet obr$s nieco mi*sem. Cwaa si* do nau!i. Eodzia za Violette ja! ies"o+eraj)c j) wzro!iem" i w g*bi serca +#wia niemo+liwe do senienia ragnienie" b# !ied#(sta4 si* ta!) ja! ona" i*!n) i eleganc!)" ale rzede wsz#st!im woln). Violette naucz#a j)

    u!adania modn#c" mistern#c %r#zur" robienia masa+u" !rocmalenia i rasowania w#tworn#csu!ni i wsz#st!iego" czego moga za+)da4 od niej rz#sza ani. oula uwa+aa" +e nie warto ta!si* w#sila4" bo 5iszan!om bra!uje w#ra%inowania &rancuze! 0 s) bardzo rostac!ie. /goliaTJtJ nieclujne wos# i zmuszaa j) do cz*st#c !)ieli" !t$r#c dziewcz#n!a dot)d nie zaznaa"albowiem madame Deline twierdzia" +e woda osabia: sama ograniczaa si* do rzecieraniawilgotn) szmat!) se!retn#c za!amar!$w swego ciaa i s!raiania si* er%umami. oulatra!towaa dziec!o ja! intruza. 3e dwie ledwo mie(ci# si* w o!oi!u" !t$r# dzieli# w noc#.Dr*cz#a j) roz!azami i obelgami" bardziej z rz#zw#czajenia ni+ ze zo(liwo(ci" a odnieobecno(4 Violette o!adaa i*(ci) o gowie" za to nigd# nie +aowaa jej jedzenia. ;>msz#bciej rz#t#jesz" t#m sz#bciej sobie $jdziesz

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    22/220

    wreszcie "ego ko#ci stay si! s!kate "ak suc*e ga!zie i sam potrze(owa mo"e" opieki% &o si! terazdzie"e z 9o$or>E Musi (y' ze swoimi przodkami $a podmorskie" wyspie, (o od czasu, kiedywidziaam go ostat$i raz, "ak siedzia w salo$ie mademoiselle przy placu &lug$y, popi"a"c kaw!z rumem i kosztu"c ciasteczek Louli, mi$!o trzydzie#ci lat% Mam $adzie"!, e przetrwarewoluc"! z "e" wszystkimi okrop$o#ciami i sta si! wol$ym czowiekiem w Murzy0skie" 5epu(lice

    9aiti, za$im spoko"$ie umar ze staro#ci% Marzy, e(y mie' kawaek ziemi, *odowa' zwierz!ta isadzi' ro#li$y, "ak "ego rodzice w 7a*ome"u% Nazywaam go dziadkiem, (o mwi, e $ie trze(amie' te" same" krwi a$i (y' z tego samego plemie$ia, e(y $alee' do te" same" rodzi$y, ale tak$aprawd! powi$$am (ya $azywa' gomaman% 1y "edy$ matk, "ak z$aam%

    Nikt m$ie $ie zatrzyma $a ulicy, kiedy wyszam z mieszka$ia mademoiselle% &*odziamprzez kilka godzi$ i o(eszam c*y(a cae miasto% Zgu(iam si! w dziel$icy portowe", ale z dalekawida' (yo gry, c*odzio tylko o to, e(y i#' w ic* kieru$ku% My, $iewol$icy, wiedzieli#my, emarroniy" w grac*, $ie wiedzieli#my $atomiast, e za pierwszymi szczytami s $ast!p$e i "estic* tak duo, e $ie dadz si! zliczy'% Zapada $oc, z"adam c*le(, a ma$go zostawiam $ap.$ie"% ?kryam si! w "akie"# sta"$i, pod kup somy, c*ocia (aam si! ko$i, ic* paru"cyc*$ozdrzy i kopyt, ktre przypomi$ay moty% Zwierz!ta (yy (ardzo (lisko, przez som! czuam ic*oddec*, zielo$e tc*$ie$ie, sodkie "ak zioa z azie$ki mademoiselle% 4ciska"c moc$o lalk!8rzulie, matk! 6wi$ei, przespaam ca $oc (ez zyc* s$w, otulo$a ciepem ko$i% B #wicie dosta"$i wszed $iewol$ik i zo(aczy, e c*rapi! z $ogami wysta"cymi spod somy% &*wyci m$ie zakostki i wycig$ "ed$ym szarp$i!ciem% Nie wiem, kogo si! spodziewa, ale $a pew$o $iedziewczy$ki, (o zamiast m$ie uderzy', pod$is wysoko, odwrci do #wiata i przyglda si! zotwartymi ustami% , odparam, rw$ie szeptem% M!czyz$azawa*a si! wszyscy dosko$ale wiedzieli, "aka Jutra grozi za pomoc z(iegemu $iewol$ikowi%

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    23/220

    gryE Nigdy (y# $ie dosza% ?dao si! to tylko paru m!czyz$om, $a"(ardzie" zdesperowa$ym iodwa$ym% 6dy(y# $awet "akim# cudem zdoaa uciec z miasta, prze"#' przez lasy i (ag$a,omi"a"c pla$tac"e i psy, u$ik$' stray ko$$e", zyc* duc*w i "adowityc* w!y, i dosza(y# dogr, tomarroni i tak (y ci! za(ili% Na co im taka dziewczy$ka "ak tyE -otra2isz polowa', (i' si!,utrzyma' maczet!E ?miesz c*ocia zaspokoi' m!czyz$!E> Musiaam przyz$a', e $ie%

    -owiedziaa, e powi$$am (y' wdzi!cz$a za los, ktry przypad mi w udziale, za to, e $ie "esttaki zy% 1agaam ", a(y pozwolia mi zosta' u $ie", ale odrzeka, e $ie "estem "e" do $iczegopotrze($a% -oradzia, e(ym (ya grzecz$a, "e#li $ie c*c! sko0czy', #ci$a"c trzci$!% -rzyuczaam$ie do roli oso(iste" $iewol$icy madame Halmorai$, a to lekka praca; (!d! mieszka' w domu,do(rze "e#', (!dzie mi lepie" $i u madame 7elp*i$e% Mwia "eszcze, e(ym $ie suc*aa Loulie "ak kto# "est 9iszpa$k, to $ie z$aczy, e "est c*ory, tylko e mwi i$acze" $i my% Z$aamo"ego $owego pa$a, powiedziaa, e to przyzwoity, szlac*et$y czowiek i e kada $iewol$ica(ya(y zadowolo$a, $alec do $iego%

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    24/220

    nadziei" +e stamt)d atwiej b*dzie !ontrolowa4 cae ter#torium. 6ie na wiele si* to zdao@!oloni(ci drwili sobie z rawa" iraci w$cz#li si* o w#brze+u" a t#si)ce niewolni!$w ucie!a#w g$r#. Eoraz liczniejsi i coraz zucwalsi marroni z usrawiedliwion) w(cie!o(ci) naadali nalantacje i na odr$+n#c. =aitan Ktienne Celais" ;br#tan z Saint-Domingue

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    25/220

    znaj)cego teren" nie zgubili si* w g*stwinie" gdzie zm#s# traci# rozeznanie i mo+na b#o bez!oca !r*ci4 si* w !$!o. 3sz#sc# odczuwali l*!@ Valmorain rzed mo+liwo(ci) ata!u marron$wi buntu wasn#c niewolni!$w Gnie ierwsz# raz" maj)c o!azj* do uciecz!i" ,urz#ni stan*lib# zgo#mi r*!ami na wrost !arabin$w" wierz)c" +e loaocroni) ic od !ulH" niewolnic# rzedbatem i zo(liw#mi ducami le(n#mi" a ?ugenia rzed swoimi wasn#mi omamami. Eambra#

    dr+a t#l!o rzed +#w#mi truami" zombi. 6ie ba si* sot!ania twarz) w twarz" b#li wsza!nieliczni i ocliwi" ale tego" +e zostanie zamienion# w jednego z nic. /ombi to niewolni!bo!ora" czarowni!a" i nawet (mier4 nie mo+e go w#zwoli4" bo ju+ jest martw#.

    Aroser Eambra# wielo!rotnie rzemierza ten region" (cigaj)c ucie!inier$w wraz zinn#mi stra+ni!ami z ,arecaussJe. Aotra%i odcz#t#wa4 zna!i rz#rod#" (lad# niewidoczne dlainn#c oczu" m$g od)+a4 troem nicz#m najlesz# ies gocz#" widzie4 w noc# ja! wil!"w#czu4 strac i ot zdob#cz# oddalonej o !il!a godzin drogi" rzewidzie4 i stumi4 bunt" zanimsi* jeszcze narodzi. Eei si* t#m" +e od jego rz)dami niewielu niewolni!$w ucie!o z Saint-azare: jego metoda olegaa na mordowaniu ic dusz# i woli. Ao!us* wolno(ci mog# o!ona4t#l!o strac i zm*czenie. Arodu!owa4" rodu!owa4" rodu!owa4 a+ do ostatniego tcnienia" na!t$re nie trzeba b#o dugo cze!a4" bo mao !to oci)gn) tam wi*cej ni+ trz#" czter# lata"najw#+ej sze(4" siedem. ;6ie rzesadzaj z !arami" Eambra#" bo mi osabiasz ludzi

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    26/220

    Fowiedziana rzez m*+a istoria ,ac!andala nasilia objaw# szalestwa ?ugenii" alenie b#a rz#cz#n) corob#" bo t* miaa we !rwi. =ied# Toulouse Valmorain stara si* o jej r*!*na =ubie" ni!t mu nie owiedzia" +e w rodzinie IarcP$w del Solar tra%ia# si* wariat!i.,ac!andal b# ,urz#nem rz#wiezion#m z %r#!i" muzumaninem" czowie!iem (wiat#m"

    !t$r# cz#ta i isa o arabs!u oraz osiada wiedz* na temat med#c#n# i ro(lin. Straci raw)r*!* w straszn#m w#ad!u" w !t$r#m !to( inn#" sabsz#" zgin)b# na miejscu" a oniewa+rzesta b#4 rz#datn# na lantacji trzcin#" an !aza mu ilnowa4 b#da. =r*ci si* o o!olic#"+#wi mle!iem i owocami" do$!i nie naucz# si* u+#wa4 lewej r*!i i alc$w u n$g dozastawiania side i robienia w*z$w" dzi*!i czemu m$g olowa4 na gr#zonie" gad# i ta!i. 3samotno(ci i cisz# odtwarza obraz# z czas$w modo(ci" !ied# rz#ucza si* do wojn# i olowa"ja! rz#stao na !r$lews!iego s#na" !ied# codzi z odniesion#m czoem i w#i*t) iersi)"!ied# jego nogi b## sz#b!ie" ocz# czujne" a do mocno trz#maa dzid*. Co(linno(4 w#s#r$+nia si* od tej z czarownej !rain# jego modo(ci" ale zacz) srawdza4 dziaanie li(ci" !orzeni"!or#" grz#b$w i od!r#" +e nie!t$re s) rz#datne w leczeniu" inne do w#wo#wania sn$w istan$w transu" jeszcze inne do zabijania. /awsze wiedzia" +e w !ocu ucie!nie" wola zosta4odart# ze s!$r# w najgorsz#c m*czarniac" ni+ nadal b#4 niewolni!iem" ale rz#gotow#wa si*do uciecz!i starannie i cierliwie cze!a na odowiedni) o!azj*. 3 !ocu odszed w g$r# istamt)d w#woa owstanie niewolni!$w" !t$re miao wstrz)sn)4 ca) w#s) ja! straszliw#wicer. Arz#)cz# si* do marron$w i nie trzeba b#o dugo cze!a4 na s!ut!i jego gniewu irzebiego(ci@ ata! z zas!oczenia w najciemniejsz) noc" blas! ocodni" tuot go#c st$"!rz#!i" odgos# uderze metalu o acuc#" o+ar na lantacji trzcin#" imi* ,andingorze!az#wano sobie z ust do ust" b#o owtarzane rzez ,urz#n$w ja! ena nadziei modlitwa.,ac!andal" gwinejs!i !si)+*" zamienia si* w ta!a" jaszczur!*" muc*" r#b*. Arz#wi)zan# dosua niewolni!" zanim otrz#ma cost*" !t$ra ozbawia go rz#tomno(ci" widzia biegn)cegosz#b!o zaj)ca 0 to b# ,ac!andal" (wiade! jego m*!i. 6ierucoma iguana atrz#a na zgwacon)dziewcz#n* le+)c) w !urzu na w#scni*tej ziemi. ;3sta" um#j si* w rzece i nie zaomnij" bow!r$tce rz#b*d*" +eb# si* zem(ci4

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    27/220

    Alac o!aza si* za ma# dla rz#b#ej z lantacji ubliczno(ci. 6ra$ds (la$cs,zaoatrzeniw rze!)s!i i naoje" zaj*li miejsca !a+d# od swoj) mar!iz):petits (la$cszadowolili si*galeriami" a a22ra$c*isw#naj*li bal!on# wo!$ lacu nale+)ce do inn#c woln#c !olorow#c.Tam" s!)d b# najlesz# wido!" ustawiono niewolni!$w" s*dzon#c rzez an$w z odleg#cza!)t!$w !raju" ab# mogli rze!ona4 si*" +e ,ac!andal jest t#l!o nieszcz*sn#m czarn#m !ale!)

    bez r*!i" !t$r# uiecze si* na ogniu ja! rosia!. %r#!acz#!$w stoczono wo!$ stosu:ilnowa# ic s#" !t$re dorowadzone do szalestwa rzez zaac t#lu ludzi szara# si* naacucac. Aorane! w dniu egze!ucji b# mglist#" cie# i bezwietrzn#. Fd$r w#dzielan# rzezludz!) ci+b* miesza si* z zaacami ra+onego cu!ru" sma+onego tuszczu i dzi!ic !wiat$wn)c#c si* o drzewac. =il!u bracisz!$w !roio wod) (wi*con) i dawao o racucu zasowied. 6iewolnic# naucz#li si*" ja! ic oszu!iwa4" w#znaj)c ja!ie( bli+ej nieo!re(lonegrzec#" bo win#" do !t$r#c si* rz#znawali" tra%ia# rosto do uszu ana" t#m razem jedna! ni!tnie mia ocot# na racuc#. 3sz#sc# w radosn#m odnieceniu cze!ali na ,ac!andala.

    Aocmurne niebo grozio deszczem. Iubernator oblicz#" +e ledwo zd)+) rzed ulew)" alemusia zacze!a4 na rerezentuj)cego wadze c#wilne intendenta. Ten ojawi si* wreszcie wjednej z l$+ onorow#c" z +on)" mod) dziewcz#n)" uginaj)c) si* od ci*+arem su!ni" tocz!a zi$r i uczucia zdegustowania: b#a jed#n) &rancuz!) w e Ea" !t$ra nie cciaa ogl)da4egze!ucji" jej m)+" jeszcze mod#" co4 dwa!ro4 starsz# od niej" mia !o(lawe nogi" wiel!ieo(lad!i i w#datn# brzuc" m$g si* za to oszcz#ci4 i*!n) gow) staro+#tnego rz#ms!iegosenatora zwieczon) s!omli!owan) eru!). 8icie w b*bn# ogosio rz#b#cie wi*nia. Aowitago c$r ogr$+e! i obelg bia#c" drwin# ,ulat$w i w#ra+aj)ce %renet#czn# entuzjazm o!rz#!i%r#!acz#!$w. >gnoruj)c s#" smagni*cia batem oraz roz!az# nadzorc$w i +onierz#"niewolnic# owstali na owitanie ,ac!andala i s!a!ali z ramionami wzniesion#mi !u niebu"3sz#sc# zareagowali jedna!owo 0 nawet gubernator i intendent odnie(li si* z miejsc.

    ,ac!andal" odzian# t#l!o w brudne i olamione zascni*t) !rwi) sodnie" b# w#so!i"bardzo ciemn#" mia cae ciao oznaczone bliznami. Szed za!ut# w acuc#" alew#rostowan#" w#nios#" oboj*tn#. 6ie racz# nawet rzuci4 o!iem na bia#c" +onierz#"za!onni!$w i s#: owi$d wolno sojrzeniem o niewolni!ac i !a+d# z nic wiedzia" +e teczarne renice w#r$+ni# wa(nie jego" o%iarowuj)c mu tcnienie nieo!ieznanej wolno(ci. 6ieb# niewolni!iem" !t$r# idzie na stracenie" lecz jed#n#m rawdziwie woln#m czowie!iem wtumie. 3sz#sc# ta! to odczuwali" dlatego na lacu zaada g*bo!a cisza. 3 !ocu ,urz#nizaw#li nieos!romion#m c$rem" s!anduj)c imi* boatera@ ,ac!andal" ,ac!andal. ,ac!andal.Iubernator zrozumia" +e leiej sz#b!o z t#m s!ocz#4" zanim lanowane widowis!o c#r!owezamieni si* w !rwaw) ani*: da zna! i +onierze rz#!uli wi*nia acucem do ala na stosiedrewna. =at odali som* i w!r$tce nas#cone tuszczem olana zaon*#" wznosz)c g*ste!*b# d#mu. 6i!t na lacu nie o(mieli si* nawet westcn)4" !ied# zabrzmia g*bo!i gos,ac!andala@ ;3r$c*Q 3r$c*Q

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    28/220

    ,ac!andal wr$ci. Dlatego 0 ja! owiedzia Valmorain swojej nieocz#talnej +onie 0 trzeba b#oraz na zawsze obali4 t* absurdaln) legend* i to b#o owodem" dla !t$rego dwadzie(cia trz# lata$niej udawali si* ze swoimi niewolni!ami do e Ea" ab# wzi)4 udzia w innej egze!ucji.

    Dugiej !arawan# ilnowali czterej stra+nic# uzbrojeni w musz!iet#" Aroser Eambra# iToulouse Valmorain z istoletami oraz comma$deurs,!t$rz# ja!o niewolnic# mieli t#l!o szable i

    maczet#. 6ie mo+na b#o im u%a4 0 w razie ata!u mogli rz#)cz#4 si* do marron$w. Eudzi izagodzeni ,urz#ni osuwali si* woln#m !ro!iem" nios)c na lecac tobo#" o)czeniacucem" o$niaj)c#m ic marsz. Aanu w#dawao si* to rzesad)" ale nie m$g odwa+a4autor#tetu zwierzcni!a nadzorc$w. ;6i!t nie b*dzie r$bowa uciecz!i" czarni bardziej boj) si*demon$w d+ungli ni+ dzi!ic jadowit#c bestiistniaa secjalna!ara za to rzest*stwo" ale Valmorain nie b# zwolenni!iem w#szu!an#c tortur" c#ba +ecodzio o ucie!inier$w 0 w t#c rz#ad!ac trz#ma si* (ci(le liter# Ezarnego =ode!su.?gze!ucja zbieg#c niewolni!$w w e Ea w#dawaa mu si* strat) czasu i ieni*dz#@w#starcz#ob# owieszenie ic bez ta!iego rozgosu.

    Stra+nic# i comma$deurszmieniali si* w noc# rz# ilnowaniu obozu oraz ognis!" !t$reutrz#m#wa# w odowiedniej odlego(ci zwierz*ta i dziaa# uso!ajaj)co na ludzi. 3 ciemno(ciwsz#sc# odczuwali nieo!$j. Aastwo sali w ama!ac w obszern#m namiocie z wos!owanego$tna" gdzie sta# ic !u%r# i !il!a mebli. ?ugenia" !t$ra !ied#( b#a a!omczucem" teraz jadat#le co !anare!" ale nadal rzestrzegaa et#!iet# i zasiadaa ceremonialnie za stoem. Tej noc#zajmowaa !rzeso obite niebies!im luszem" odziana w sat#n#" z brudn#mi wosami si*t#mi w!o!" s)cz)c lemoniad* z rumem. 6arzeciw!o siedzia jej m)+" bez surduta" w rozi*tej !oszuli"nieogolon# i z zaczerwienion#mi oczami" ij)c al!ool rosto z butel!i. =obieta z trudemwalcz#a z mdo(ciami na wido! otraw@ jagni*cin# gotowanej na ostro z rz#rawami maj)c#miu!r#4 brz#d!i zaac o dw$c dniac odr$+#" %asoli" r#+u" solon#c lac!$w !u!ur#dzian#c iowoc$w w cu!rze. TJtJ waclowaa j)" nie mog)c owstrz#ma4 si* od uczucia lito(ci.Arz#wi)zaa si* do doi ?ugenii" !t$ra cciaa" b# ta! j) naz#wano. Aani jej nie bila" zwierzaasi* za to ze swoic !oot$w" ale oniewa+ m$wia do niej o iszas!u" na ocz)t!udziewcz#na nic nie rozumiaa. Fowiadaa" ja! m)+ zabiega o jej wzgl*d# na =ubie" rawi)cgrzeczno(ci i obdarowuj)c rezentami" ale otem" na Saint-Domingue" o!aza sw$j rawdziw#cara!ter. /esu# go od# !limat i magia ,urz#n$w" ta! ja! wsz#st!ic !olonist$w na

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    29/220

    nt#lac. Fna z !olei nale+aa do najleszego towarz#stwa ,adr#tu" ocodzia ze szlacec!iej"!atolic!iej rodzin#. TJtJ nie miaa oj*cia" ja!a b#a jej ani w 5iszanii cz# na =ubie" alewidziaa" +e jej stan z dnia na dzie si* ogarsza. =ied# j) oznaa" ?ugenia b#a !rze!)dziewcz#n) gotow) rz#stosowa4 si* do +#cia (wie+o uieczonej m*+at!i" ale o !il!umiesi)cac jej dusza zacorowaa. 3sz#st!iego si* baa i a!aa bez owodu.

    Zarit+ $amiocie pa0stwo "edli kolac"!, "ak(y to (ya "adal$ia we dworze% Jede$ z $iewol$ikw

    zmiata ro(actwo z ziemi i odga$ia moskity, dwa" i$$i stali za krzesami pa0stwa, (ez (utw, w(rud$yc* li(eriac* i #mierdzcyc* (iayc* perukac*, w kade" c*wili gotowi im% usuy'% -a$przeyka wszystko roztarg$io$y, prawie $ie gryzc, a doa 8uge$ia wypluwaa cae k!sy wserwetk!, (o we wszystkim czua smak siarki% M powtarza "e", e moe "e#' spoko"$ie,po$iewa (u$t zosta stumio$y, za$im "eszcze si! rozpocz, a prowodyrw zamk$i!to w Le &ap izakuto w ka"da$y ci!sze, $i (yli w sta$ie ud.wig$', ale o$a o(awiaa si!, e pozrywa"a0cuc*y "ak czarow$ik Macka$dal% -a$ $ie powi$ie$ opowiada' "e" o Macka$dalu, (o tylko si!wystraszya% 7oa 8uge$ia syszaa o pale$iu *eretykw praktykowa$ym $iegdy# w "e" kra"u i$ie c*ciaa (y' #wiadkiem podo($ego okropie0stwa% /e" $ocy skarya si!, e co# "ak o(r!cz#ciska "e" gow!, e $ie moe "u due", e c*ce popy$' $a 3u(!, (y spotka' si! z (ratem, emoe "ec*a' sama, (o to krtka podr% &*ciaam wytrze' "e" czoo c*usteczk, ale m$ieodepc*$!a% -a$ odpar, e(y $awet o tym $ie my#laa, e to $ie(ezpiecz$e i $ie wypada, a(ysama z"awia si! $a 3u(ie% , zapew$iaa m$ie /a$te 5ose,

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    30/220

    uzdrowicielka z Sai$tLazare% +yz$aczyli " $a mo" opieku$k!, gdy przy(yam $a pla$tac"!musiaa m$ie wszystkiego $auczy' i pil$owa', e(ym $ie uciekaa%

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    31/220

    ?ugenii do ensjonatu dla a22ra$c*is%Id#b# b# sam" bez zastanowienia udab# si* do Violette8oisier" !t$ra winna mu b#a niejedn) rz#sug*. 6ie b#li ju+ !ocan!ami" ale ic rz#jaumocnia si* o urz)dzaniu domu w Saint-azare i !il!u dat!ac" !t$r#mi j) wsar" b# om$cjej w#j(4 z dug$w. Violette zabawiaa si*" !uuj)c na !red#t bez odliczania w#dat!$w" doierow#m$w!i ouli i Ktiennea Celaisgo srawi#" +e zacz*a +#4 oszcz*dniej.

    Tej noc# intendent w#dawa !olacj* dla w)s!iego grona w#bran#c so(r$d c#wilnejcz*(ci soeczno(ci" a !il!a ulic dalej gubernator rz#jmowa w#+sz#c o%icer$w armii" +eb# zw#rzedzeniem uczci4 !oniec marron$w. Valmorain ostanowi w#!orz#sta4 srz#jaj)ceo!oliczno(ci i zjawi si* w domu intendenta" rosz)c o nocleg. Do rz#j*cia zosta# trz# godzin#i wsz*dzie anowaa atmos%era o(iecu" ja!a orzedza nadej(cie uraganu@ niewolnic# biegaliz butel!ami al!oolu" wazonami !wiat$w" w ostatniej cwili (ci)gan#mi meblami" lamami i(wieczni!ami" muz#c# 0 sami ,ulaci 0 ustawiali swoje instrument# od wodz) %rancus!iegod#r#genta" a majordomus" z list) w r*!u" licz# zote sztu4ce u!adane na stole. 6ieszcz*sna?ugenia rz#b#a na w$ rz#tomna w swojej le!t#ce" za !t$r) sza TJtJ" nios)c butelecz!* zsolami i nocni!. =ied# intendent otrz)sn) si* z zas!oczenia" w ja!ie wrawi go ic wido! rzeddrzwiami o ta! wczesnej orze" rz#wita go(ci" co4 rawie ic nie zna" rozbrojon#w#wow#m nazwis!iem Valmoraina i oa!an#m stanem jego +on#. Ten rzedwcze(nieostarza# m*+cz#zna musia mie4 ja!ie( i*4dziesi)t ar* lat" ale le znosi sw$j wie!. 8rzucnie ozwala mu ogl)da4 st$" codzi na szt#wn#c" roz!raczon#c nogac" r*ce mia za!r$t!ie" +eb# zai)4 !abat" saa ja! miec !owals!i" a ar#sto!rat#czn# ro%il gin) mi*dz#czerwon#mi" ucoowat#mi olicz!ami i er!at#m nosem s#bar#t#: za to jego +ona z u#wemlat niewiele si* zmienia. 8#a gotowa do rz#j*cia go(ci" w#strojona wedug najnowszejar#s!iej mod#" miaa eru!* ozdobion) mot#lami i su!ni* z mn$stwem !o!ard i !as!ad)!orone!" w !t$rej g*bo!im de!olcie r#sowa# si* jej dziewcz*ce iersi. Aozostaa t#m sam#mdrobniut!im wr$bel!iem" !t$r#m b#a" maj)c dziewi*tna(cie lat" !ied# z lo+# onorowej ogl)daasalenie ,ac!andala. Fd tamtego czasu widziaa t#le tortur" +e do !oca +#cia miaaw#starczaj)c) o+#w!* dla nocn#c !oszmar$w. 3lo!)c za sob) ci*+!) su!ni*" zarowadzianowo rz#b##c na drugie i*tro" ulo!owaa ?ugeni* w jedn#m z o!oi i zarz)dzia" +eb#rz#gotowano jej !)iel: ona jedna! ragn*a jed#nie odocz)4.

    =il!a godzin $niej zacz*li rz#b#wa4 go(cie i w!r$tce osiado(4 o+#a za sraw)muz#!i i gos$w" !t$re do w#ci)gni*tej na $+!u ?ugenii dociera# w ostaci rz#tumion#cdwi*!$w. / owodu mdo(ci wolaa si* nie rusza4: TJtJ waclowaa ani) i !ada jej na czoo!omres# z zimnej wod#. 6a !anaie cze!a s!omli!owan# str$j zdobion# zotogowiem"w#rasowan# rzez jedn) z domow#c niewolnic" oczoc# z biaego jedwabiu i anto%el!i zczarnej ta%t# na w#so!im obcasie. Ai*tro ni+ej dam# oija# szamana na stoj)co" ja!o +eszero!ie s$dnice i ciasne gorset# utrudnia# im siadanie" a anowie !omentowali widowis!o"!t$re miao odb#4 si* nast*nego dnia" z ewn) ow(ci)gliwo(ci)" bo zb#tnie e!sc#towanie si*!ani) !il!u czarn#c buntowni!$w nic b#o w dobr#m gu(cie. Ao cwili muz#c# rzerwalirozmow# dwi*!iem tr)b!i i intendent wzni$s toast za owr$t do normalno(ci w !olonii.3sz#sc# odnie(li !ielisz!i i Valmorain w#i zawarto(4 swojego" zadaj)c sobie #tanie" co udiaba oznacza normalno(4@ biali i czarni" wolni i niewolnic#" wsz#sc# b#li corz# ze stracu.

    ,ajordomus" w teatraln#m mundurze admiraa" o trz#!ro4 stu!n) w odog* zot)las!)" ab# z nale+#t) om) ogosi4 rozocz*cie !olacji. Ten dwudziestoi*cioletni m*+cz#znaw#dawa si* zb#t mod# na ta! odowiedzialne i zaszcz#tne stanowis!o. 6ie b# te+ &rancuzem"ja! mo+na b# ocze!iwa4" lecz i*!n#m a%r#!as!im niewolni!iem o idealn#m uz*bieniu i !il!adam zd)+#o ju+ u(ci4 do niego o!o. Ba!+eb# mog# nie zwr$ci4 uwagi na !ogo( ta!iegoN ,iarawie dwa metr# wzrostu i nosi si* z wi*!sz) elegancj) i owag) ni+ najw#bitniejsi so(r$d

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    32/220

    zaroszon#c. Ao toa(cie wsz#sc# obecni rzeszli do urz)dzonej z rze#cem jadalni"o(wietlonej set!ami (wiec. 6a zewn)trz noc zrobia si* codniejsza" ale w (rod!u b#o corazgor*cej. Fczom Valmoraina" oszoomionego le!im zaacem otu i er%um" u!aza# si* dugiesto# b#szcz)ce zlotem i srebrem" !r#szta# z 8accarat i orcelana z SWRres" niewolnic# wliberiac" o jedn#m za !a+d#m !rzesem" i inni" stoj)c# w rz*dzie od (cianami" !t$rz# mieli

    rozlewa4 wino" odawa4 $mis!i i zmienia4 talerze. Fceni" +e b*dzie to bardzo duga noc.Arzesadna et#!ieta budzia w nim ta!ie samo zniecierliwienie ja! banalna rozmowa. ,o+e b#otroc* racji w t#m" co zarzucaa mu +ona@ zamienia si* w barbarz#c*. Io(cie zwle!ali zzaj*ciem miejsca o(r$d zgie!u w#woanego rzesuwaniem !rzese" szelestem jedwabi"rozmowami i muz#!). 3 !ocu wszed odw$jn# rz)d su+)c#c z ierwsz#m z i*tnastu dazaowiedzian#c w menu zot#mi literami@ miniaturow#mi rzei$r!ami %aszerowan#mi(liw!ami" odan#mi w niebies!ic ogni!ac on)cego !onia!u. Valmorain nie s!ocz# jeszczegrzeba4 widelcem w(r$d !ostecze! le+)cego rzed nim ta!a" !ied# odszed do niego wsanialew#gl)daj)c# majordomus i szen)" +e ma+on!a le si* oczua. >nn# su+)c# wa(nierze!az#wa t* wie(4 gosod#ni" !t$ra daa mu zna! z rzeciwlegej stron# stou. Fboje si*odnie(li" nie zwracaj)c nicz#jej uwagi o(r$d alanin# i stu!otu sztu4c$w o orcelan*" i weszlina drugie i*tro.

    ?ugenia b#a zielona" a o!$j cucn) w#miocinami i !aem. 9ona intendentazaroonowaa" +eb# zbada j) do!tor Aarmentier" !t$r# na szcz*(cie znajdowa si* w jadalni" iniewolni! ilnuj)c# drzwi nat#cmiast o niego w#rusz#. e!arz 0 o!oo czterdziest!i" ma#"szczu#" o niemal !obiec#c r#sac twarz# 0 b# zau%an#m czowie!iemgra$ds (la$csz eEa" dzi*!i swojej d#s!recji i zawodow#m umiej*tno(ciom" cocia+ jego metod# nie nale+a# donajbardziej ortodo!s#jn#c@ wola stosowa4 zioa bieda!$w zamiast (rod!$wrzecz#szczaj)c#c" uuszczania !rwi" lewat#w#" o!ad$w i w#nalaz!$w euroejs!iej med#c#n#.Aarmentierowi udao si* zd#s!red#towa4 eli!sir z jaszczur!i z dodat!iem oi!$w zota" !t$r#s#n) ja!o le! na +$t) %ebr*" t#l!o dla bogat#c" ja!o +e ozostali nie mogli sobie na niegoozwoli4. Mdowodni" +e na$j ten jest ta! to!s#czn#" +e nawet je(li acjent rze+# ;Smo!aS#jamu

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    33/220

    Toulouse r$bowa j) rz#trz#ma4" ale odecn*a go i z on)c#mi oczami za+)daa"+eb# nat#cmiast ucie!ali" bo wojs!a ,ac!andala s) ju+ w drodze" b# w#ci)gn)4 zbieg#cniewolni!$w z loc$w i do!ona4 zemst# na bia#c. Valmorain baga" b# m$wia ciszej" +eb#nie us#sza jej ca# dom" ale ona nadal !rz#czaa. >ntendent rz#szed srawdzi4" co si* dzieje" izobacz#" ja! rawie naga ?ugenia walcz# z m*+em. Do!tor Aarmentier w#j) z walizecz!i ja!i(

    %la!oni! i we trzec zmusili j) do o!ni*cia daw!i laudanum" !t$ra u(iab# irata.Siedemna(cie godzin $niej zaac salenizn# wadaj)c# rzez o!no obudzi ?ugeni*Valmorain. Bej bielizna i o(ciel b## we !rwi: ta! r#so marzenie o ierwsz#m dziec!u. 3 tenoto sos$b TJtJ uwolnia si* od obowi)z!u ogl)dania egze!ucji s!azac$w" !t$rz# zgin*li nastosie" ja! ,ac!andal.

    .ariat"a z panta$(i

    Siedem lat $niej" w ualn#m i smagan#m uraganami sierniu 17O7 ro!u" ?ugeniaValmorain urodzia swoje ierwsze +#we dziec!o" o !il!u niedonoszon#c ci)+ac" !t$reodebra# jej zdrowie. Ta! bardzo uragnion# s#n rz#szed na (wiat" !ied# ju+ nie moga go!oca4. 8#a wted# !*b!iem nerw$w i oadaa w stan# odr*twienia" ca#mi dniami" a czasemt#godniami b)dz)c o inn#c (wiatac. 3 o!resac szalestwa uso!ajano j) nalew!) z oium"a rzez reszt* czasu naarami ro(linn#mi Tante Cose" m)drej uzdrowiciel!i z Saint-azare" !t$rezmienia# nieo!$j ?ugenii w bezradno(4" zno(niejsz) dla t#c" !t$rz# musieli z ni) miesz!a4.6a ocz)t!u Valmorain na(miewa si* z ;zi$ czarn#c

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    34/220

    nacieranie +mijow#m tuszczem o!az#wa# si* r$wnie nies!uteczne ja! roztwor# rt*ci i !)ielew lodowatej wodzie zalecane rzez odr*czni!i med#c#n#. 3 rz#tu!u dla ob)!an#c wEarenton" gdzie Aarmentier odb# w modo(ci !r$t!) ra!t#!*" nie rowadzono teraii dlaom#lec$w. 3 wie!u dwudziestu siedmiu lat ?ugenia utracia urod*" dzi*!i !t$rej roz!ocaa wsobie Toulousea Valmoraina na balu w !onsulacie na =ubie: trawi# j) obsesje" osabia !limat i

    oronienia. Bej stan zacz) si* w#ranie ogarsza4 niedugo o rz#b#ciu na lantacj* i og*biaz !a+d) niedonoszon) ci)+). 6abraa odraz# do owad$w" !t$re na Saint-Domingue w#st*owa#w niezliczon#c odmianac" wi*c nosia r*!awicz!i" !aelusz z szero!im rondem i g*st) woal!)a+ do ziemi oraz !oszule z dugimi r*!awami. Dwoje ma#c niewolni!$w zmieniao si*" b# j)waclowa4 i rozgniata4 !a+dego roba!a" !t$r# ojawi si* w obli+u. 8#le +u! m$g rz#rawi4j) o ata!. Bej mania ta! si* nasilia" +e ?ugenia rzad!o w#codzia z domu" zwaszcza ozmierzcu" w orze mos!it$w. Snua si* ogr)+ona w m#(lac" rze+#waa cwile groz# lubuniesienia religijnego" o !t$r#c nast*owao zniecierliwienie" i wted# bia !a+dego" !toznalaz si* w zasi*gu jej r*!i" ale nigd# TJtJ. Staa si* we wsz#st!im zale+na od dziewcz#n#"nawet !ied# codzio o najint#mniejsze otrzeb#. 6iewolnica b#a jej owiernicz!)" jed#n)osob)" !t$ra trwaa rz# niej" gd# dr*cz## j) demon#. TJtJ seniaa +#czenia ani" zanimzosta# w#owiedziane" b#a stale czujna" gotowa oda4 jej sz!lan!* lemoniad#" gd# t#l!odawao o sobie zna4 ragnienie" zaa4 w owietrzu talerz" !t$r# rzucaa na ziemi*" orawi4 jejwe wosac szil!i" !t$re !u# w gow*" w#trze4 ot albo osadzi4 na nocni!u. ?ugenia niedostrzegaa obecno(ci swojej niewolnic#" zauwa+aa t#l!o jej nieobecno(4. 3 tra!cie naad$wl*!u" !ied# !rz#czaa do utrat# gosu" TJtJ zam#!aa si* z ni)" +eb# jej (iewa4 albo odmawia4modlitw#" a+ ata! %urii mija i ani zaadaa w g*bo!i sen" z !t$rego w#nurzaa si* bezwsomnie. Aodczas dugotrwa#c stan$w melancolii dziewcz#n!a wcodzia do jej $+!a igadzia nicz#m !ocane!" do$!i ?ugenia nie zm*cz#a si* aczem. Ba!ie ona ma ci*+!ie +#cieQBest jeszcze bardziej niewolnic) ni+ ja" bo nie mo+e uciec od swoic l*!$w

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    35/220

    mu w li(cie" +e w gr* wcodzi dobre imi* Valmorain$w i Iarci$w del Solar. D#s!recja onadwsz#st!o. 8#ob# wielce nie!orz#stne dla interes$w ic obu" gd#b# zacz*to rozrawia4 oobiedzie jego siostr#. Arz# o!azji w#zna" ja! bardzo jest mu wst#d" +e o+eni go z ta! om#lon)!obiet). 6arawd* niczego nie odejrzewa" w !lasztorze jego siostra nigd# nie miaa +adn#cobjaw$w zaburze" a !ied# mu j) odesali" w#dawaa si* normalna" cocia+ do(4 ograniczona

    um#sowo. 6ie rz#omina sobie" b# ta!ie rz#ad!i w#st*owa# wcze(niej w rodzinie. S!)dmogo mu rz#j(4 do gow#" +e religijna melancolia bab!i i szalecza isteria mat!i o!a+) si*dziedziczne. Toulouse Valmorain nie rzej) si* obawami szwagra 0 zabra cor) do 5awan# i naosiem miesi*c# odda od oie!* za!onnic. 3 t#m czasie ?ugenia nigd# nie wsomniaa o m*+u"za to #taa o TJtJ" !t$ra zostaa w Saint-azare. 3 !lasztornej cisz# odz#s!aa so!$j i !ied#m)+ o ni) rz#jeca" w#dawaa si* zdrowsza i ca!iem zadowolona. 6a Saint-Domingue jejstan sz#b!o si* ogorsz#. 3!r$tce onownie zasza w ci)+*" owt$rz# si* dramat utrat# dziec!ai dzi*!i zabiegom Tante Cose !olejn# raz uni!n*a (mierci.

    3 !r$t!ic o!resac" !ied# w#dawao si*" +e zaburzenia ?ugenii ust*uj)" w rez#dencjiana odd#cano z ulg) i nawet niewolnic# na lantacjac trzcin#" !t$rz# wid#wali j) t#l!o zdale!a" gd# w#codzia na dw$r owini*ta w swoj) mos!itier*" czuli t* oraw*. ;6adal jestemadnaL

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    36/220

    Valmorain ja! najdu+ej w $(nie" do$!i nie urodzi. Straci ju+ wted# nadziej* na jej uleczenie0 uwa+a" +e !limat w#s# owoli j) zabija.

    +istrz%ni $eremonii

    Drast#czna metoda" ja!) b#o trz#manie ?ugenii od w#wem nar!ot#!$w" rz#niosa

    lesze rezultat#" ni+ tego ocze!iwa sam Aarmentier. 3 !olejn#c miesi)cac brzuc r$s jej wsos$b naturaln#" a ona s*dzaa czas" le+)c od mos!itier) na so%ie w galem" drzemi)c lub wzam#(leniu obserwuj)c rzesuwaj)ce si* obo!i" ca!owicie odci*ta od cudu" !t$r# do!on#wasi* w jej ciele. Be(li zawsze zacow#waab# si* ta! so!ojnie" b#ob# idealnie co staob# si* z

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    37/220

    ludmi" !t$rz# otrzebuj) mojej oie!iL /reszt) co mi z tego" +e ja b*d* wolna" s!oro inniozostan) niewolni!ami

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    38/220

    lantacji. =a+da inna !ale!a niewolnica s!ocz#ab#" mieszaj)c wrz)c) melas* lub ior)c wrzece ubrania" ale ona b#a w#j)t!iem" bo ju+ we wczesnej modo(ci loaw#znacz## j) namam(o%Aarmentier nigd# nie widzia jej odczas ceremonii" ale w#obra+a j) sobierzemienion)" w transie. 3 Rodou !a+d# m$g odrawia4 r#tua i do(wiadcza4 bos!o(ci" !ied#dosiada go loa,rola ungana i mam(oolegaa w#)cznie na rz#gotowaniu un%oru do

    ceremonii. Valmorain odzieli si* z Aarmentierem swoimi w)tliwo(ciami" cz# rz#ad!iemTante Cose nie jest szarlatanem" w#!orz#stuj)c#m ignorancj* swoic acjent$w. ;6ajwa+niejszes) e%e!t#. Fna swoimi metodami osi)ga wi*cej ni+ ja moimi

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    39/220

    zagad!a w#s#" biali bowiem nie zaadali na t* corob*. 3a(ciciele maj)t!$w nie odejrzewali"+e mo+na w#woa4 te objaw#" nie zostawiaj)c +adnego siadu" orzez wbicie szil!i w mi*!!)cz*(4 czasz!i" zanim zrosn) si* !o(ci" dzi*!i czemu dziec!o odcodzio szcz*(liwe na odmors!)w#s*" nie zaznawsz# niewolnictwa. Czad!o sot#!ao si* ,urz#n$w z siw#mi wosami" ja!iemiaa Tante ,atilde" !ucar!a z Saint-azare" !t$ra nigd# nie racowaa w olu. =ied# Violette

    8oisier !uia j) dla Valmoraina" ta miaa ju+ swoje lata" ale w jej rz#ad!u licz# si* nie wie!"lecz do(wiadczenie" bo wcze(niej su+#a w !ucni u jednego z najzamo+niejsz#c a22ra$c*isze Ea" w#!sztaconego we &rancji ,ulata" ktry!ontrolowa e!sort ind#go.

    3 m#nie znaleli mod) dziewcz#n* le+)c) na ziemi o(r$d cmar# muc" w u!umasz#n oruszan#c rzez mu#. Aroces rodu!c#jn# w#maga s!ruulatno(ci" dlategoowierzano go co zr*czniejsz#m niewolni!om" !t$rz# musieli do!adnie o!re(li4" ile wana u+#4i ja! dugo gotowa4 s#ro" b# otrz#ma4 w#so!iej ja!o(ci cu!ier. 3 m#nie docodzio donajci*+sz#c w#ad!$w 0 osz!odowana" SJraine" b#a ta! za!rwawiona" +e Aarmentierom#(la" i+ co( w#buco jej w iersi" otem jedna! zobacz#" +e !rew w##wa z !i!uta r*!i"!t$r# rz#cis!aa do zao!r)glonego brzuca. Tante Cose sz#b!im rucem (ci)gn*a z gow#cust!* i zawi)zaa j) ow#+ej o!cia" mrucz)c ja!ie( za!l*cie. Iowa SJraine oada na!olana do!tora: Tante Cose rzesun*a si*" +eb# uo+#4 j) na wasn#m onie" otworz#a jej usta iwlaa !il!a ciemn#c !roli z w#j*tego z torb# %la!onu. ;To t#l!o melasa" +eb# rz#wr$ci4 jejrz#tomno(4

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    40/220

    0 To dla mnie +adna nowo(4 0 za(mia si* Eambra#.0 Be(li w ran* wda si* gangrena" trzeba b*dzie obci)4 jej r*!* 0 nalega czerwon# z

    oburzenia Aarmentier. 0 Aowtarzam anu" +e trzeba nat#cmiast zabra4 j) do cat# Tante Cose.0 Do tego su+# szital" do!torze 0 odar Eambra#.0 To nie jest szital" t#l!o o#dna stajniaQ Arzeo+on# nadzorc$w obszed bara! z

    zacie!awieniem" ja!b# widzia go ierwsz# raz na ocz#.0 6ie warto rzejmowa4 si* t) !obiet): i ta! nie nadaje si* ju+ do rodu!cji cu!ru" i b*d*musia zatrudni4 j) rz# cz#m( inn#mN

    0 6ie zrozumia mnie an" Eambra# 0 rzerwa mu w#z#waj)co le!arz. 0 Ez# mamzwr$ci4 si* do monsieur Valmoraina" +eb# to zaatwi4L

    TJtJ nie odwa+#a si* srawdzi4" ja!i w#raz rz#braa twarz rzeo+onego nadzorc$w:nigd# nie s#szaa" b# !to( zwraca si* do niego ta!im tonem" nawet an. 8aa si*" +e odniesier*!* na biaego" ale !ied# odowiedzia" jego gos b# o!orn# ja! gos su+)cego.

    0 ,a an racj*" do!torze. Be(li Tante Cose j) uratuje" rz#najmniej b*dziem# mielidziecia!a 0 orze!" dot#!aj)c trzon!iem bicza za!rwawionego brzuca SJraine.

    /stota, "tra nie (est u*z"a

    Fgr$d w Saint-azare" !t$rego om#s zrodzi si* sontanicznie w gowie Valmorainaw!r$tce o (lubie" z biegiem lat rze!sztaci si* w jego ulubion# roje!t. Cozlanowa go"!oiuj)c r#sun!i z !si)+!i o aacac udwi!a >V" ale oniewa+ na nt#lac nie ccia# rosn)4!wiat# z ?uro#" musia zatrudni4 w roli doradc# botani!a z =ub#" rz#jaciela Sanca IarcPi delSolar. Fgr$d b# !olorow#" ro(linno(4 bujna" ale nale+ao broni4 go rzed zacanno(ci)troi!$w" cz#m zajmowali si* niestrudzenie trzej niewolnic#" !t$rz# czuwali r$wnie+ nadodowan#mi w cieniu orcideami. Eodziennie" zanim ua zacz) dawa4 si* we zna!i" TJtJw#codzia (cina4 !wiat# na bu!iet# do domu. Tego ran!a Valmorain sacerowa z do!toremAarmentierem w)s!) ogrodow) (cie+!)" oddzielaj)c) geometr#czne at# !rzew$w i !wiat$w:w#ja(nia mu" +e o zeszoroczn#m uraganie musia zasadzi4 wsz#st!o od nowa" jedna! le!arzb)dzi m#(lami gdzie indziej. Aarmentier nie mia o!a art#st# i nie umia doceni4 de!orac#jn#cro(lin" uwa+a je za marnotrawstwo ze stron# rz#rod#. Du+o bardziej interesowa# go brz#d!ie!rza!i z ogrodu Tante Cose" maj)ce moc uzdrawiania lub zabijania. Eie!awi# go r$wnie+za!l*cia uzdrowiciel!i" widzia bowiem ic dobrocz#nn# w#w na niewolni!$w. 3#znaValmorainowi" +e nieraz odczuwa o!us* leczenia acjenta metodami murz#s!icczarowni!$w" nie ozwoli mu na to jedna! jego %rancus!i ragmat#zm i strac rzedo(mieszeniem.

    0 Te rzes)d# nie zasuguj) na uwag* nau!owca ta!iego ja! an" do!torze 0 za!iValmorain.

    0 3idziaem cudowne uzdrowienia" mo$ ami,widziaem te+ ludzi umieraj)c#c bez+adnego owodu" t#l!o dlatego" +e uwa+ali si* za o%iar# czarnej magii.

    0 %r#!acz#c# s) bardzo odatni na sugestie.0 8iali te+. Aas!a +ona" nie szu!aj)c dale!oN0 Best" do!torze" zasadnicza r$+nica mi*dz# %r#!acz#!iem a moj) +on)" bez wzgl*du na

    to" ja! bardzo b#ab# niezr$wnowa+onaQ 6ie s)dzi an c#ba" +e czarni s) tac# ja! m#" rawdaL0 rzerwa mu Valmorain.

    0 / biologicznego un!tu widzenia jest udowodnione" +e s).0 3ida4" +e rzad!o si* an z nimi st#!a. Ezarni maj) budow* rz#stosowan) do ci*+!iej

    rac#" w mniejsz#m stoniu odczuwaj) b$l i zm*czenie" ic um#s jest ograniczon#" nie otra%i)ocenia4" s) or#wcz#" nieorz)dni" leniwi" bra! im ambicji i w#+sz#c uczu4.

  • 7/23/2019 Allende Isabel - Podmorska wyspa.rtf

    41/220

    0 To samo mo+na b# owiedzie4 o bia#m zezwierz*con#m rzez niewolnictwo"monsieur.

    0 E$+ za absurdaln# argumentQ 0 u(miecn) si* tamten z ogard). 0 Ezarni otrzebuj)twardej r*!i. > wiedz an" +e mam na m#(li stanowczo(4" nie brutalno(4.

    0 Tu nie ma miejsca na !omromis#. Be(li zaa!cetujem# oj*cie niewolnictwa"

    rzestanie mie4 znaczenie" ja! b*dziem# ic tra!towa4 0 odarowa le!arz.0 6ie zgadzam si* z t#m. 6iewolnictwo jest zem !onieczn#m" jed#n#m sosobem nazarz)dzanie lantacj)" ale mo+na to robi4 o ludz!u.

    0 6ie mo+e b#4 nic ludz!iego w osiadaniu i w#z#s!iwaniu drugiej osob# 0 odarAarmentier.

    0 6igd# nie mia an niew