Abe Kobo - Kobieta Z Wydm

download Abe Kobo - Kobieta Z Wydm

If you can't read please download the document

Transcript of Abe Kobo - Kobieta Z Wydm

ABE KOBO

KOBIETA Z WYDM

Bez groby kary nie ma radoci w ucieczce

Cz I

1Pewnego sierpniowego dnia zagin mczyzna. Od chwili gdy w czasie urlopu uda si nad morze odlege o p dnia drogi pocigiem - such o nim zagin. Ogoszenia w prasie i poszukiwania policji nie day adnych rezultatw. Oczywicie, Statystyka pozostawiaj notuje zaginicie kilkaset czowieka wypadkw w nie jest czym niezwykym. procent mona rocznie; jednake za

odnalezionych jest zaskakujco may. Zabjstwa czy nieszczliwe wypadki wyrane dowody, przypadku porwania przynajmniej pozna jego motywy. Gdy okae si, e zaginicie czowieka nie naley do adnej z powyszych kategorii, niezmiernie trudno wpa na trop poszukiwanego. Przewanie bywa to po prostu zwyka ucieczka - jeli ju mamy uy tego sowa. I w przypadku tego mczyzny niemono odnalezienia jakiegokolwiek ladu nie bya czym wyjtkowym. I chocia wiadomo byo, w jakim uda si kierunku, nie nadesza adna wiadomo o znalezieniu ciaa; charakter pracy zaginionego za nie nasuwa przypuszcze, by mg zosta porwany na skutek uwikania w jakie tajemnicze sprawy. Unormowany tryb ycia tego czowieka nie pozwala rwnie myle o ucieczce. Naturalnie, na pocztku wszyscy przypuszczali, e zamieszana w to jest jaka kobieta. Gdy ona zaginionego powiedziaa, e celem jego podry byo owienie owadw, zarwno policja, jak i koledzy z pracy poczuli si tak, jakby z nich zakpi. Butelka na owady i siatka jako czapka niewidka w ucieczce z dziewczyn - to zakrawao na komedi. A jednak pracownik stacji kolejowej w S. stwierdzi, e pamita mczyzn, ktry wyglda raczej na alpinist; na plecach mia manierk i drewniane pudeko przypominajce skrzynk na farby. Mczyzna by sam, zupenie sam, wic domysy na temat dziewczyny okazay si raczej bezpodstawne. Przypuszczano rwnie, e mczyzna, zmczony yciem, popeni samobjstwo. Pogld ten lansowa jego kolega, zajmujcy si po amatorsku

psychoanaliz, ktry twierdzi, e ju samo oddawanie si w wieku dojrzaym tak bezuytecznemu zajciu jak zbieranie owadw jest dowodem psychicznej uomnoci. Niezwyke zamiowanie do zbierania owadw, ktre przejawiaj dzieci, wie si czsto z kompleksem Edypa. To w celu zaspokojenia swych niespenionych pragnie dziecko. z upodobaniem wbija szpilki w martwy odwok owada, cho nie potrzebuje si ju obawia, e zdobycz mu ucieknie. Gdy czowiek dojrzay czyni to samo, jest to niewtpliwie oznaka powanej choroby. Wcale nieprzypadkowo zbieracze owadw s czsto albo ludmi o niepohamowanej dzy zysku, albo kracowymi odludkami, kleptomanami czy homoseksualistami. Std ju tylko krok do samobjstwa z powodu znuenia yciem. Jest te wielu maniakw, ktrych bardziej pociga cyjanek potasu znajdujcy si w butelkach do zabijania i konserwowania owadw ni samo kolekcjonowanie; tacy nie s w stanie porzuci zaginiony tego zajcia, nie cho prbuj nikomu to o uczyni. swych Rzeczywicie, nigdy opowiada

zainteresowaniach. Czy fakt ten nie stanowi dowodu, e zdawa sobie spraw z ich podejrzanego charakteru? Jednake wszystkie te domysy okazay si bezpodstawne, poniewa nie znaleziono ciaa. I tak mino siedem lat, w cigu ktrych prawda pozostaa nieznana. W konsekwencji, zgodnie z art. 30 Kodeksu Cywilnego, czowiek ten zosta uznany za zaginionego.

2Pewnego sierpniowego popoudnia w miejscowoci S. wysiad z pocigu mczyzna w szarej czapce, z przewieszonym przez plecy duym drewnianym pudekiem i manierk. Nogawki spodni wsunite mia do skarpet i wyglda, jakby si udawa na grsk wdrwk. Lecz w najbliszej okolicy nie byo gr a tak wysokich, by mogy pociga alpinist. Kolejarz, ktremu wrczy bilet, odprowadzi go nieufnym spojrzeniem. Mczyzna bez odrobiny wahania wsiad do autobusu stojcego przed dworcem i zaj miejsce w gbi. By to autobus, ktrego trasa prowadzia w kierunku przeciwnym do gr.

Mczyzna jecha do samego koca. Gdy wysiad, teren by ju mocno pofadowany. W dolinach cigny si wskie pasy plek ryowych, a pord nich, rozrzucone niby wysepki, rosy kpy drzewek liwy daktylowej. Mczyzna min wie i szed dalej w stron morza; ziemia stawaa si coraz bielsza i bardziej wysuszona.. Po chwili skoczyy si zabudowania i zacz si rzadki las sosnowy. Grunt stanowi tu drobny, oblepiajcy stopy piasek. Miejscami tylko kpki wyschej trawy rzucay cie w zagbieniu terenu, to znw zamajaczyo jakby zostawione tu przez zapomnienie - ndzne poletko oberyny, nigdzie jednak nie spotka czowieka. Morze, do ktrego zda, znajdowao si niewtpliwie ju niedaleko. Mczyzna zatrzyma si po raz pierwszy. Rkawem marynarki otar pot z twarzy i rozejrza si dokoa. Powoli otworzy drewniane pudeko i z grnej jego czci wyj paeczki. Gdy je poczy w jedn cao, powsta kij, na kocu ktrego przyczepi siatk na motyle. Znowu ruszy w drog uderzajc kijem od siatki po kpach traw. Na piasku kad si zapach morza. Jednak morze byo cigle niewidoczne. Pofadowany teren cign si bez koca i zasania horyzont. Nagle otworzy si widok na ma wie. Bya to zwyka biedna wioska, ktrej dachy obcione kamieniami skupiay si wok wysokiej wiey straackiej. Jedne byy pokryte czarn dachwk, inne za - blach cynkow pomalowan na czerwono. Budynek kryty blach stojcy przy skrzyowaniu ulic wyglda na dom zwizkowy rybakw. W dali cigny si wydmy i za nimi chyba byo ju morze. Wie okazaa si zdumiewajco rozlega. Tu rwnie znajdoway si plka uprawne, lecz ziemia bya przewanie piaszczysta - biaa i wysuszona. Gdzieniegdzie widniay poletka kartofli i drzewek orzechowych, a wo zwierzt domowych mieszaa si z zapachem morza. Przy drodze ubitej z piasku i gliny, twardej jak beton, cigny si usypiska muszli. Idc t drog mczyzna widzia dzieci bawice si na pustym placu przed domem zwiz kowym i starcw naprawiajcych sieci na pochylonych werandach, a przed jedynym sklepem stay ysiejce kobiety. Gdy ich podejrzliwy wzrok spocz na nim, zamarli w bezruchu i rozmowy ucichy na chwil. Lecz mczyzna nie zwrci na to zupenie uwagi. Interesoway go jedynie owady i piasek.

Zaskoczyy go nie tylko rozmiary tej wsi, ale i droga, ktra stopniowo pia si pod gr. Byo to zastanawiajce. Szed przecie w stron morza, wic teren powinien opada. Czyby le odczyta map? Gdy spotka jak dziewczyn, zapyta j o drog. Nie odpowiedziaa mu, lecz szybko spucia oczy i odesza, jakby go nie syszaa. Trudno, nie ma rady. Zdecydowa i dalej, poniewa sieci na ryby i usypiska muszli, i kolor piasku wskazyway na blisko morza. Nic tu nie zapowiadao niebezpieczestwa. Droga wioda po coraz bardziej stromym zboczu, a dokoa nie byo prawie nic prcz piasku. Dziwio go, e tylko tam, gdzie stay domy, teren si nie podwysza. Droga pia si pod gr, a wie pozostawaa na tym samym poziomie. Nie, nie tylko droga wznosia si, podwysza si rwnie teren pomidzy budynkami. Waciwie caa wie leaa na wznoszcym si zboczu, a tylko domy stay na tym samym poziomie. To wraenie pogbiao si cigle, a wreszcie zaczo mu si wydawa, e wszystkie domy wybudowano w wielkich jamach wydronych w zboczu wydmy. Piaskowe wzgrza, poprzez ktre biega droga, znajdoway si teraz powyej dachw. A domy kryy si coraz gbiej w piasku. Pochyo staa si jeszcze bardziej stroma. Tutaj chyba ju ze dwadziecia metrw dzielio poziom wydmy od dachw domostw. Jake, u licha, mog tu y ludzie - pomyla zdumiony zagldajc do gbokich jam. Gdy tak kry nad krawdzi urwiska, uderzy go nagle silny, dawicy powiew wiatru. I roztoczy si przed nim rozlegy widok. W dole brzeg morski lizay mtne, spienione fale. To wanie te piaszczyste wzgrza, na ktrych grzbiecie znajdowa si teraz, byy celem jego podry. Cz wydm zwrconych ku morzu i naraonych na silne wiatry monsunowe tworzya stromo wznoszce si zbocze, ale w miejscach gdzie pochyo stoku bya agodniejsza, rosy kpki karowatych rolin. Mczyzna spojrza w stron wsi i zobaczy szeregi wielkich jam, ktre byy tym wiksze, im bliej znajdoway si grzbietu wydm. Zwrcone w stron osady, tworzyy kilka rwnolegych warstw i wyglday zupenie jak komrki w rozpadajcym si plastrze pszczelim. Na wydmy n a o o n a bya wie, albo inaczej wydmy n a k a d a y si na wie. By to dranicy i niepokojcy widok.

Ale poniewa mczyzna dotar do swego celu, do wydm, nie byo si czym przejmowa. Napi si wody z manierki i odetchn pen piersi wiatr, ktry wydawa si tak przezroczysty, zazgrzyta midzy zbami.

Mczyzna przyby tu, by owi owady zamieszkujce te piaszczyste tereny. Oczywicie, owady yjce wrd piaskw s mae i prawie bezbarwne. Ale zamiowanego i dowiadczonego kolekcjonera nie kusz motyle czy waki. Nie zaley mu na ozdabianiu swych kolekcji pstrokatymi okazami, nie interesuje go klasyfikacja ani zbieranie owadw na tradycyjne chiskie leki. owienie daje mu znacznie prostsz i bardziej bezporedni przyjemno. Odkrywanie nowych gatunkw owadw. Gdy mu si to uda, jego nazwisko zostanie utrwalone aciskimi literami w ilustrowanej encyklopedii entomologicznej wraz z dug, naukow nazw acisk i wtedy, by moe, przetrwa po wsze czasy. A jeli zachowa si dugo w ludzkiej pamici choby tylko dziki owadowi - to ju trud wart jest wysiku. Tak okazj daj najczciej owady mae, nie rzucajce si w oczy, owady o licznych mutantach. Dlatego te mczyzna przez dugi okres obserwowa muchy z podwjnymi skrzydami, a take tak wstrtne dla czowieka muchy domowe. Oczywicie rodzina much jest niezmiernie bogata w odmiany. Poniewa wszyscy entomologowie wydaj si myle podobnie, poszukiwania w tym zakresie uznano niemal za zakoczone w momencie odkrycia w Japonii smej, nader rzadkiej, odmiany much. I kto wie, moe to bogactwo odmian wynika std, e muchy yj w bezporednim otoczeniu czowieka? Winien zatem rozpocz od obserwacji terenu. Bogactwo odmian wiadczy chyba o duej zdolnoci adaptacji. A podskoczy z radoci. Jego hipoteza moe okaza si wcale niegupia. Dua zdolno przystosowania oznacza chyba, e muchy yj nawet w warunkach niesprzyjajcych, w ktrych inne owady nie mog istnie, jak choby na pustyni, gdzie wszystkie ywe istoty wyginy. Wanie wtedy zrodzio si jego zainteresowanie piaskiem. Niedugo

czeka na pierwsze efekty. Pewnego dnia w wyschnitym korycie rzeki w pobliu domu odkry malekiego owada o barwie bladej brzoskwini, podobnego do cicindeli Cicindela Japana Motschulsky i nalecego do chrzszczy z rodziny trzyszczy. Powszechnie wiadomo, e pod wzgldem barwy i deseni cicindela posiada wiele odmian. Lecz ksztat przednich ng - to ju inna sprawa. Stanowi on bowiem wane kryterium w klasyfikacji tych chrzszczy. Odmienny ksztat ng decyduje o rnicy gatunkowej. Drugi czon przednich ng tego owada, ktry przycign wzrok mczyzny, posiada wyrane cechy szczeglne. Zazwyczaj czarne i cienkie przednie nogi cicindeli s bardzo zwinne i ruchliwe. Natomiast w tym wypadku byy tawe i zgrubiae, jak gdyby pokryte grub oson. Mogy by po prostu przyprszone pykiem kwiatowym. Ale wwczas musiayby istnie specjalne ku temu warunki, np. obecno woskw, ktre by zatrzymyway pyek. Jeli si nie myli, to z pewnoci mona by to uzna za wielkie odkrycie. Niestety, nie udao mu si zapa owada. By zbyt podniecony swym odkryciem. Poza tym sam sposb ucieczki cicindeli jest wyjtkowo mylcy. Odlatuje i jakby mwic: chwytaj mnie", odwraca si i czeka. Gdy pewny swego podchodzi do niej ostronie, odlatywaa, po czym znowu siadaa odwrcona ku niemu wyczekujco. Zdenerwowaa go okropnie, a potem znika w kpie traw. Od tej pory chrzszcz o tych przednich nogach ujarzmi mczyzn cakowicie. Gdy tak obserwowa piaszczyst ziemi, wydawao mu si, e jego przypuszczenia byy suszne. Rodzina cicindeli jest reprezentatywna dla owadw pustynnych. Zgodnie z pewn teori dziwny sposb ucieczki tych owadw nie jest spraw przypadkow. Jest to swoista puapka, ktra suy wywabianiu rnych maych yjtek z ich gniazd. Np. myszy czy jaszczurki wcignite w ten sposb w gb pustyni padaj z godu i wyczerpania. A cicindela czeka tylko na to, by si nimi poywi. Owadom tym nadawano w Japonii romantyczne nazwy, jak np. posaniec z listem", bo na pierwszy rzut oka sylwetka ich jest pena wdziku. W rzeczywistoci jednak posiadaj ostre szczki i s tak okrutne, e nawet poeraj si wzajemnie. Lecz niezalenie od tego, ile w tym wywodzie byo prawdy, dziwny sposb

ucieczki tego owada cakowicie oczarowa mczyzn. Wtedy wanie wzroso jego zainteresowanie piaskiem, ktry stwarza odpowiednie warunki egzystencji dla cicindeli. Czyta wszystko, co mg znale na ten temat. I im gbiej w to wszystko wnika, tym bardziej by przekonany, e piasek jest ' niezwykle interesujc substancj. Np. w encyklopedii znalaz nastpujce okrelenie piasku Piasek - luna skaa osadowa; skada si gwnie z ziaren kwarcu; czasem zawiera magnetyt, kasyteryt, a rzadziej zoty py. Przekrj : od 1/lg mm do 2 mm. Istotnie, definicja jest jasna. Krtko mwic, piasek powsta z okruchw skalnych i jest substancj poredni midzy glin a wirem. Lecz nazywajc go po prostu substancj poredni" nie wyjaniamy jeszcze problemu, bo na przykad dlaczego z ziemi bdcej mieszanin ska, gliny i piasku wyodrbni si tylko ten ostatni i utworzy pustynie czy wydmy? Jeli jest to substancja porednia, to w wyniku erozyjnego dziaania wiatru i wody powinna powsta niezliczona ilo takich form porednich midzy ska a glin. A w rzeczywistoci istniej trzy formy, ktre mona wyranie wyodrbni: skaa, piasek i glina. Zastanawiajce jest rwnie to, e ziarna piasku nie rni si wielkoci, czy pochodzi on z Zatoki Enoshima, czy z pustyni Gobi. Wielko ziaren nie wykazuje wikszych waha - przecitny przekrj wynosi 1/g mm i jest mniej wicej zgodna z krzyw rozkadu Gaussa. W jednym z komentarzy znalaz bardzo proste objanienie dekompozycji ziemi na skutek erozyjnej dziaalnoci wiatru i wody; jest to rezultat stopniowego porywania lekkich jej czci i przenoszenia ich przez wiatr. Lecz szczeglne znaczenie, jakie posiada przekrj 1/8 mm, pozostao niewyjanione. Inne z kolei dzieo geologiczne uzupeniao to objanienie w sposb nastpujcy: Strumienie wody i powietrza wywouj niespokojne prdy.

Najmniejsza dugo fali takiego wzburzonego strumienia jest mniej wicej rwna przekrojowi ziarna piasku na pustyni. Zgodnie z t waciwoci tylko taki piasek wysysany jest z ziemi w kierunku prostopadym do przepywu prdu. Jeli spoisto ziemi jest maa, nawet lekki wietrzyk porywa piasek w

powietrze. Kamienie i glina pozostaj nie ruszone, piasek za, opadajc na ziemi, gromadzi si po stronie zawietrznej. Wydaje si zatem, e podstawowa waciwo piasku naley do zakresu aerodynamiki. Tak wic pierwsz definicj piasku moemy uzupeni w sposb nastpujcy: S to czstki pokruszonych ska posiadajce tak wielko, ktra pozwala na ich przenoszenie przez ciaa pynne. Dopki na ziemi bd wiay wiatry i pyny strumienie, powstawanie piasku bdzie rzecz nieuniknion. Dopki wieje wiatr, pyn rzeki i burzy si morze, dopty zrodzony z ziemi piasek peza bdzie po ziemi bez ograniczenia, niby ywa istota. Piasek nigdy nie odpoczywa. Powoli, lecz zdecydowanie naciera na powierzchni ziemi... Ten obraz wiecznie ruchomego piasku wywar na mczynie niesychanie silne wraenie. A wic jaowo piasku nie jest spowodowana jak si to zazwyczaj uwaa - sam jego suchoci. To wynik cigego ruchu, ktry sprawi, e adna z istot ywych nie moga si na piasku osiedli i y! I jake tu porwnywa lotny piasek z ponur egzystencj czowieka, ktry kurczowo trzyma si jednego miejsca? Piasek nie jest na pewno odpowiednim siedliskiem dla ycia. Czy jednak nieruchomo jest absolutnie koniecznym warunkiem istnienia? Czy antagonizmy nie rodz si wanie dlatego, e staramy si trzyma staego miejsca? Gdybymy zrezygnowali z przywizania do jednego miejsca i poddali si ruchowi piasku, wtedy te antagonizmy stayby si niemoliwe. Przecie na pustyni take kwitn kwiaty, yj owady i inne stworzenia. Dziki duej zdolnoci przystosowania wyrway si one z zakltego krgu rywalizacji, tak jak na przykad jego ulubiona rodzina cicindeli. Wyobraajc sobie piasek w nieustajcym ruchu, chwilami ulega zudzeniu, jakby sam zacz pyn z nim razem.

3Z gow pochylon ku ziemi szed wzdu pksiyca wydm otaczajcych wie niby mur obronny. Nie zwraca prawie uwagi na odlegy krajobraz. Kolekcjoner owadw musi koncentrowa ca uwag w promieniu

trzech metrw od swoich stp. I w miar moliwoci nie powinien mie soca za sob - jest to zreszt jedna z podstawowych zasad owienia. W przeciwnym razie jego cie moe wystraszy wszystkie owady. Dlatego te czoo i nos kolekcjonera owadw s zawsze czarne od soca. Szed powoli, rwnym krokiem. Za kadym razem gdy postawi stop, piasek zasypywa mu buty. Nie byo tu ladu ywej istoty. Tylko z rzadka dostrzega jakie zielska, ktre wyglday tak, jakby mogy wypuci pki nawet w cigu jednego dnia, gdyby znalazy tu cho troch wilgoci. Od czasu do czasu - zwabiona woni ludzkiego potu - przelatywaa -jaka mucha koloru skorupy wia. I wanie dlatego, i byo tu tak pusto, spodziewa si, e jednak znajdzie co dla siebie. Zwaszcza cicindele upodobay sobie ycie samotne, czasem nawet tylko jedna cicindela kry na caym kilometrze kwadratowym. Nie pozostawao mu wic nic innego jak cierpliwe przemierzanie tego terenu. Wtem stan. Co si poruszyo w kpie trawy. Pajk. Pajki nie interesoway go. Usiad, by zapali papierosa. Wiatr nieustannie wia od morza: daleko w dole poszarpane biae fale gryzy podne wydmy. Na zachodzie, tam gdzie koczyy si piaszczyste wzniesienia, wrzynao si w morze niewielkie wzgrze pokryte nagimi skaami. Ponad nim soce rozsiewao po niebie promienie jak wizki ostrych szpilek. Zapaki nie chciay si zapali. Potar chyba z dziesi sztuk i nic z tego. Wzdu rzuconej na ziemi zapaki poruszaa si fala piasku z szybkoci wskazwki sekundnika. Gdy ruchoma zmarszczka dotara do obcasa jego buta, mczyzna wsta. Z fad spodni posypa si piasek, a gdy splun, poczu piasek w ustach. A jednak ilo owadw jest tu chyba zbyt maa. Widocznie ruch piasku jest za gwatowny. Nie, nie powinien si tak szybko zniechca. Zgodnie ze swoj teori powinien jednak co znale.. Dalej grzbiet by ju paski, a cz wydmy tworzya wystp w kierunku ldu. Po agodnym zboczu zeszed w d z nieodpartym uczuciem, e wanie tutaj moe na niego czeka podana zdobycz. O stopie niej, za ledwie wystajcymi z piasku resztkami plecionego potu z bambusa, ktry stanowi chyba kiedy zapor chronic przed piaskiem, rozciga si

paski teren. Szed dalej przecinajc drobne fady piasku, ktre byy rozmieszczone tak rwnomiernie, jakby wykonano je za pomoc maszyny. Nagle pole widzenia urwao si - stojc na krawdzi urwiska mia przed oczyma gboki d. Jama o szerokoci ponad dwudziestu metrw stanowia nieregularny owal. Jej przeciwlege zbocze wygldao stosunkowo agodnie, natomiast ciana u jego stp robia wraenie cakowicie prostopadej. Wciskaa si ona pod jego stopy agodnym ukiem niby gruby brzeg glinianego garnka. Z lkiem postawi stop na samym brzegu i zajrza do rodka. Na tle jasno jeszcze owietlonego wierzchoka wntrze dou ogaszao ju nadejcie zmierzchu. Na mrocznym dnie sta may dom pogrony w ciszy. Jedna strona dachu bya wcinita na ukos w cian piasku. Wyglda zupenie jak ostryga - pomyla mczyzna. Czy mona si przeciwstawi podstawowym prawom piasku? duma. Ustawia wanie aparat fotograficzny, gdy piasek u jego stp poruszy si z szelestem. Zadra i cofn nog, lecz przez jaki czas strumie piasku nie przestawa pyn. Jake nieuchwytna i niebezpieczna granica rwnowagi! Oddycha gboko, wycierajc kilka razy o spodnie szorstkie od piasku rce. Tuz obok rozlego si pokasywanie. Nie wiadomo kiedy znalaz si tutaj - sta tu przy jego ramieniu jaki starzec wygldajcy na rybaka z tej wioski. Spojrza na aparat fotograficzny, potem w stron jamy i umiechn si pokazujc twarz pomarszczon niczym le wygarbowana skra. Gruba warstwa ropy zalepiaa kciki jego oczu. - To inspekcja? Saby, jakby dochodzcy z maego przenonego radia, gos rozproszy si na wietrze. Mwi jednak wyranie, wic nietrudno go byo zrozumie. - Inspekcja? - zdezorientowany nieco mczyzna zakry doni obiektyw i przesun siatk na owady tak, by bya lepiej widoczna dla rozmwcy. - Oczym pan mwi? Nie wiem, o co chodzi... Prosz spojrze, zbieram owady! Takie yjce wrd piaskw owady to moja specjalno. -

Co? - Starzec nie zrozumia widocznie. - Zbie-ram o-wa-dy - powtrzy dobitnie jeszcze raz. - Owady, o-wady. Widzi pan, chwytam je, o tak! - Owady?... Starzec powtpiewajco zmruy oczy i splun - a raczej wypuci lin z ust. Rozszarpywana przez wiatr, cigna si z kcika ust niby nitka. Czym on si tak niepokoi, u licha? - Czy w tych okolicach przeprowadzana jest jaka inspekcja? - Nie, nie, skoro pan nie przeprowadza inspekcji, to ju niewane... - Oczywicie, e nie. Starzec nie skin nawet gow, tylko odwrci si i powczc czubkami somianych sandaw odszed powoli wzdu linii wydm. Jakie pidziesit metrw dalej siedziao na ziemi, czekajc widocznie na starca, trzech mczyzn ubranych podobnie jak on. Nie wiadomo, kiedy si tu pojawili. Jeden z nich obraca co na kolanach przypuszczalnie bya to lornetka. Starzec doczy do nich i we czwrk rozpoczli chyba jak narad. A moe kcili si o co grzebic stopami w piasku? Nie zwracajc na nich uwagi mczyzna zamierza wanie prowadzi dalej poszukiwania cicindeli, lecz starzec znowu podszed do niego szybkim krokiem. - Pan naprawd nie jest z prefektury? - Z prefektury?... Ale to pomyka! Ruchem wiadczcym, - Ach, pan jest nauczycielem! - I nie mam nic wsplnego z prefektur! - Hm, nauczyciel... Wygldao, e wreszcie zrozumia. Zmruy oczy i odszed trzymajc przed sob jego wizytwk, jakby mia j komu wrczy. Trzej pozostali, widocznie uspokojeni, wstali i odeszli. Starzec podszed do niego jeszcze raz. - A co pan dalej zamierza robi? - Jak to co? Szuka owadw. - Ale ostatni autobus ju odjecha... - Czy nie ma si tu gdzie e ma ju tego do, wycign sw wizytwk. Starzec dugo sylabizowa.

zatrzyma? - Zatrzyma na noc? W tej wiosce? - Na twarzy starca pojawi si grymas. - Jeli tu nie mona przenocowa, pjd piechot do nastpnej wioski. - Piechot... - Nie pieszy mi si, prawd mwic... - Ale nie, po co tyle kopotw... Oywi si nagle, jakby naprawd mia ochot mu pomc. - Jak pan widzi, to biedna wie. Nie ma w niej jednego przyzwoitego domu, ale jeli to panu odpowiada, spytam si i zobacz, co mona zrobi. Nic nie wskazywao na to, by mia jakie ze zamiary. Prawdopodobnie mieszkacy wioski obawiali si czego; moe spodziewali si urzdnika, ktry mia przeprowadzi inspekcj? Ale gdy zniky ich podejrzenia, stali si znowu dobrodusznymi, prostymi rybakami. - Bd bardzo wdziczny, dzikuj... Oczywicie, nie chc za darmo... Bardzo lubi nocowa w wiejskiej chacie...

4Soce zaszo i wiatr osab nieco. Mczyzna wdrowa po wydmach, dopki mg jeszcze rozrni wzory wyrysowane w piasku przez wiatr. Nie byo tu nic, co zasugiwaoby na miano zdobyczy. Gatunek wierszczy prostoskrzydych Euscyrtus Japonicu3 Shiraki skorek Anisolabis marginalis Dohrn. Z pluskwiakw - strojnica Graphosoma rubrolineatum Westwood i co, czego nazwy nie by pewien, ale bya to na pewno te jaka strojnica. Z poszukiwanych przez niego chrzszczy - tylko krytoryjek Cryptorrhynchus lapathi i Phialodes rufipenns Roelofs - take z rodziny ryjkowcw. Tak wanej dla niego cicindeli nie napotka. Wanie dlatego mg sobie powiedzie, e rado walki czeka go jeszcze jutro... Zmczenie odczuwa jako taczce w gbi oczu punkciki sabego wiata. Zatrzyma si mimo woli i utkwi wzrok w zasnutej mrokiem powierzchni wydm. Nie mg ju opanowa tego wraenia - wszystko, co si

poruszao, miao dla niego ksztat cicindeli. Zgodnie z obietnic starzec oczekiwa go przed biurem zwizku zawodowego. - Przepraszam za kopot. - Nie szkodzi, eby si tylko panu podobao... W biurze odbywao si chyba jakie zebranie. Czterech czy piciu mczyzn siedziao koem i stamtd wanie dochodzi gony miech. Nad wejciem wisia plakat z poziomo wypisanymi wielkimi znakami: KOCHAJ SWOJ WIE." Starzec powiedzia co i miech usta nagle; potem wyszed przed dom, a za nim inni. W mroku wieczoru wysypana muszelkami droga rysowaa si jasn wstg. Prowadzono go w kierunku jednej z tych jam, ktre znajdoway si u stp wydm, na kracu wsi. Wska cieka biega od grzbietu w prawo. Szli tak jeszcze przez chwil, a potem starzec pochyli si, zaklaska w donie i zawoa gono w mroczn czelu. - Hej, babciu, hej! W ciemnoci u ich stp ukazao si wiato lampy i rozleg si kobiecy gos: - Tutaj, tutaj! Obok workw jest drabina! Rzeczywicie, bez drabiny nie mona byo zej z tego urwiska. ciana wznosia si prawie na trzy wysokoci dachu, nawet po drabinie nieatwo tam si dosta. W dzie ciana wydawaa si znacznie bardziej agodna, lecz teraz widzia, e bya prawie prostopada. Drabina - cienki, nierwny sznur - mg si atwo poplta, gdyby straci rwnowag. W tak gbokiej jamie yo si chyba jak w twierdzy. - Niech si pan o nic nie martwi, prosz dobrze wypocz... Starzec pozosta na grze, odwrci si i odszed. Piasek sypa si mczynie na gow. Zaciekawiao go to wszystko, czu si tak, jakby powrci do lat dziecistwa. Zastanawia si, czy kobieta jest stara. Musi mie ju swoje lata, skoro woano na ni babciu". Lecz osoba, ktra powitaa go, trzymajc lamp, okazaa si do powabn kobiet okoo trzydziestki. Bya chyba upudrowana, gdy jak na kobiet mieszkajc nad

morzem miaa dziwnie jasn cer. W kadym razie by jej bardzo wdziczny, e go tak mio powitaa, nie ukrywajc swej radoci. Gdyby nie gorce przyjcie z jej strony, trudno by mu byo zgodzi si na tutejsze warunki. Pomylaby, e wystrychnli go na dudka, i pewnie wycofaby si szybko. ciany domu si rozpaday, pokj przedzielay nie parawany, lecz wiszce maty, gwny filar by przekrzywiony, okna zabite deskami, somiane maty na pododze cakowicie sprchniae; gdy si po nich stpao, piszczay jak mokra gbka. Ponadto wszystko dokoa przepeniaa nieprzyjemna wo stchego piasku. Lecz wszystko zaley od postawy, jak czowiek przyjmuje w danej sytuacji. Rozbrajao go zachowanie kobiety. Wmawia sobie, e przeycia tej nocy to bardzo rzadka okazja. A jeli szczcie mu dopisze, natrafi moe na interesujce okazy owadw. Byy to na pewno warunki, w jakich owady i wszelkiego rodzaju robactwo gnied si chtnie. Nie przeczuwa adnego niebezpieczestwa. Gdy na zaproszenie kobiety usiad obok paleniska, usysza jaki szelest przypominajcy plusk deszczu. Bya to armia pche. Nie nalea do tych, ktrzy czym takim od razu si pesz. Zbieracz owadw jest na to uodporniony. Ubranie od wewntrz wysypa proszkiem DDT; przed snem dobrze byoby posmarowa odkryte czci ciaa kremem przeciw insektom - pomyla. - Przygotuj co do jedzenia, a przez ten czas... powiedziaa kobieta pochylajc si i biorc lamp do rki. - Przez chwil prosz posiedzie po ciemku, dobrze? - Czy ma pani tylko jedn lamp? - Tak, bardzo mi przykro... Gdy zamiaa si, jakby nieco zakopotana, na prawym policzku ukaza si doeczek. Twarz jej - z wyjtkiem oczu - posiadaa niewtpliwie wiele uroku. Ale te oczy to chyba rezultat jakiej choroby. adne kosmetyki choby nie wiem ile ich uywaa - nie zatuszuj zaczerwienionych i zaropiaych powiek. eby tylko nie zapomnia da jej przed snem jakiego lekarstwa do oczu. - Nie szkodzi, najpierw chciabym si wykpa... - Wykpa si?

- Nie mona? - Strasznie mi przykro, ale czy nie mgby pan przeoy kpieli na pojutrze? - Pojutrze? Pojutrze ju mnie tu nie bdzie. - Mimo woli zamia si gono. - Tak?... Odwrcia twarz, po ktrej przebieg jaki grymas. Z prostot wieniaczki nie prbowaa niczego ukrywa. - Jeli nie ma azienki, to wystarczy mi, jeli po prostu polej si wod. Cay jestem pokryty piaskiem... - Przykro mi, ale mamy tylko jedno wiadro wody, a do studni jest dosy daleko... Bya zakopotana, wic zdecydowa ju wicej o tym nie wspomina. W dodatku wkrtce zauway, e kpiel niewiele by pomoga. Kobieta podaa kolacj: gotowan ryb i zup z miczakw. Posiek typowy dla okolic nadmorskich. Z tym jeszcze p biedy. Bardziej go zaskoczyo jednak zachowanie kobiety, ktra rozpia parasol nad jego gow. - Po co to? - Zastanawia si, czy nie jest to jaki specjalny obyczaj tych okolic. - Jeli tego nie zrobi, nasypie si piasku do jedzenia... - Niemoliwe... - Zdumiony spojrza na sufit, lecz nie dostrzeg adnej dziury. - Piasek... - rzeka podnoszc za nim wzrok na sufit piasek sypie si wszdzie... jeli nie zamiot, to w cigu dnia zbierze si par centymetrw. - Czy w dachu s dziury? - Nie, ale piasek przedostanie si nawet przez najnowsz strzech! To okropne, naprawd, jeszcze gorsze ni korniki drce drzewo. - Korniki? - No, robaki, ktre robi dziury w drzewie! - Moe termity?... - Nie, takie due, o twardej skrze... - Ach, w takim razie to kzka.

- Kzka? - Czerwony, z dugimi wsami, prawda? - Nie, brzowy, w ksztacie ziarna ryu... - Rozumiem, to musi by koatka... - Jeli by nic z tym nie robi, to supy, takie jak te, sprchniej cakowicie, wie pan? - Mwi pani o tych uczkach? - Nie, o piasku. - Nie rozumiem. - Wciska si wszdzie bez przerwy, nie wiadomo skd, ot, w dzie, gdy wiatr wieje z niedobrej strony, trzeba wymiata piasek ze strychu rano i wieczorem, bo inaczej nagromadzi si go tyle, e sufit moe nie wytrzyma... - Tak, rozumiem, niedobrze, gdy si tyle nazbiera... Ale czy to nie mieszne mwi, e supy gnij od piasku? - Nie, one naprawd gnij. - Ale piasek to co suchego! - A jednak powoduje gnicie... Mwi, e gdy si zostawi w piasku zupenie nowe drewniane sanday, to rozsypi si po dwch tygodniach, i to prawda. - Nie rozumiem. - Drzewo gnije, ale piasek gnije wraz z nim. Syszaam nawet, e po zdjciu desek z sufitu zasypanego domu gleba okazuje si tak tusta, e mona w niej sadzi ogrki... - Co podobnego! - mczyzna powiedzia to szorstko, krzywic si, zniecierpliwiony. Wydao mu si, e obraz piasku, jaki nosi w sobie, zosta skalany jej ignorancj. - Niech pani posucha, ja wiem co nieco o piasku. Piasek to co, co przez cay rok jest w ruchu. I ten ruch jest jego yciem... Piasek nigdy i nigdzie si nie zatrzymuje, czy to w wodzie, czy w powietrzu, jest w cigym ruchu, jest swobodny i niezaleny... Dlatego zwyke stworzenia nie s w stanie y i rozwija si w piasku... nawet bakterie powodujce rozkad. Jakby to powiedzie, piasek jest symbolem czystoci, zabezpiecza przed

gniciem. To bzdura twierdzi, e powoduje gnicie... Powiem co wicej. Piasek nie jest gorszy od innych mineraw, nie moe wic gni! Siedziaa nieruchomo w milczeniu. Cigle pod parasolem, ktry trzymaa nad nim kobieta, mczyzna zacz je szybciej, jakby go przynaglano, i nie mwi ju nic. Na powierzchni parasola zebrao si tyle piasku, e mona byo po nim pisa palcem. A jednak panowaa tu wilgo nie do zniesienia. Nie, oczywicie, to nie piasek, lecz jego ciao byo mokre. Ponad dachem szumia wiatr. Wyj papierosy - w kieszeni rwnie peno piasku. Wydao mu si, e czuje gorycz papierosa, nim zdy go zapali. Wydoby owady z butelki z cyjankiem potasu. Przypnie je szpilk, nim zesztywniej, eby zachowa si przynajmniej ksztat ng. Za domem sycha byo brzk szorowanych naczy... Czy w tym domu nikt poza ni nie mieszka? Gdy kobieta wrcia, zacza bez sowa przygotowywa pociel w kcie pokoju. Jeli ciele tutaj dla mnie, to gdzie w takim razie sama si pooy? Widocznie w pokoju w gbi, za mat. Poza tymi dwoma pomieszczeniami nie ma tu ju nic, co by przypominao pokj. Ale to bardzo dziwne. Pooy gocia tu przy wyjciu, a samej zaj pokj w gbi mieszkania? A moe tam ley kto ciko chory, niezdolny do ruchu? To te moliwe. Na pewno, takie wytumaczenie byoby bardziej naturalne. A zreszt nie mona oczekiwa, by samotna kobieta zanadto si troszczya o przypadkowych podrnych. - Czy mieszka tu jeszcze kto? - Kogo pan ma na myli? - No, kto z rodziny... - Nie, jestem zupenie sama. - Kobieta widocznie zrozumiaa, o co mu chodzi, bo umiechna si sztucznie, z przymusem. - Naprawd, wszystko tu wilgotnieje od piasku, nawet kodra... - No, a m... - Tajfun w ubiegym roku... - Klepaa i wycigaa brzegi zoonej ju kodry starajc si w ten sposb zwrci uwag na czynno, ktrej wcale nie musiaa wykonywa. - Mwi panu, tajfuny w tych okolicach s straszne.

Piasek zaczyna sypa si z oskotem, jak wodospad, wystarczy si troch zagapi, a przez noc nazbiera si dziesi czy dwadziecia stp. - Dwadziecia stp, to znaczy jakie sze metrw? - Wtedy ju w ogle czowiek nie nady, eby nie wiem jak szybko wybiera. A jednak wybieg z crk bya ju w szkole redniej - woajc, e kurnik jest zagroony. Ja zajta byam w domu i nie mogam wyj... No i tyle go widziaam... Gdy nasta ranek i wiatr ucich, poszam zobaczy. Nie byo kurnika ani nic... - Zasypao ich? - Aha, cakowicie... - To okropne! Przeraajce! Ten piasek... jest straszny! Nagle lampa zacza gasn. - To piasek. Kobieta stana na czworakach, wycigna rami i umiechajc si, oczycia palcami knot z piasku. Natychmiast zacz pali si jasno. Kobieta nie zmienia swej pozycji. Wpatrujc si w pomie lampy, umiechaa si w ten sam nienaturalny sposb. Gdy spostrzeg, e czyni to celowo, by pokaza mu swoje doeczki, poczu si jako nieswojo. Wydawao mu si to tym bardziej niestosowne, e przed chwil opowiadaa o mierci bliskiego czowieka.

5- Ej tam, przynielimy baki i opat dla niego! Stan napicia przerwa wyrany gos, mimo e dochodzi z pewnej odlegoci - pewnie posugiwali si megafonami. Potem rozleg si brzk spadajcych i uderzajcych o siebie blaszanych przedmiotw. Kobieta wstaa; by odpowiedzie. Ogarniao go rozdranienie, gdy podejrzewa w tym co nieczystego. - C to? wic jednak kto tu jeszcze jest! - Co te pan mwi... - Kobieta wzdrygna si, jakby j kto poaskota. - Przecie kto przed chwil powiedzia dla niego".

- Ach, mwili o panu. - O mnie? A po c mi opata? - O, to niewane! Prosz si tym nie przejmowa... Naprawd, oni s tacy wcibscy... - Jakie nieporozumienie, co? Kobieta nic na to nie powiedziaa i obrciwszy si na kolanach wstaa i wysza do sieni. - Przepraszam, czy potrzebuje pan jeszcze lampy? - Nie skoczyem je. A co, potrzebne pani wiato? - Jestem przyzwyczajona do tej pracy, wic si obejd... Woya na gow somiany kapelusz, jakich uywaj przy pracy w polu, i znikna w mroku nocy. Mczyzna przechyli gow na bok i zapali nowego papierosa. Wyczuwa w tym wszystkim co podejrzanego. Wsta cicho i postanowi zajrze za mat. By tam rzeczywicie pokj, lecz bez posania. Spoza ciany agodnym ukiem obsuwa si piasek. Zamar w bezruchu... Ten dom by ju na wp wymary, wntrznoci jego do poowy wyary macki nieustannie pyncego piasku... piasku, ktry nie posiada nawet staej formy, poza ziarnem o przecitnej wielkoci 1/8 mm. Lecz nie ma takiej rzeczy, ktra mogaby si oprze tej bezksztatnej, niszczcej sile... A moe wanie nieposiadanie formy jest najlepszym wyrazem siy? Szybko wrci do rzeczywistoci. Zamy, e kobieta nie bdzie moga skorzysta z tego pokoju. Gdzie wic, u licha, ma zamiar spa? Za cian z desek sycha byo jej krztanin. Wskazwki rcznego zegarka wskazyway dwie minuty po smej. C tam moe by do roboty o tej porze? W poszukiwaniu wody zszed o stopie niej, do sieni. Znajdujca si na dnie wiadra odrobina pynu pokryta bya cienk, rdzaw bon. Trudno, lepsze to ni nic nie sposb ju duej wytrzyma z piaskiem w ustach. Gdy resztk wody umy twarz i szyj, poczu si znacznie lepiej. Klepisko przedsionka liza chodny wiatr. Moe znoniej jest na dworze - pomyla. Przecisn si przez szpar obok przesuwanych drzwi, ktre utkny nieruchomo w piasku, i wyszed na dwr. Wiejcy z gry, od strony

drogi, wiatr by teraz ju znacznie chodniejszy. Wraz z powiewem wiatru dochodzi do niego warkot - jak sdzi - trjkoowego samochodu. Gdy wyty such, mg take odrni gosy ludzi. Co wicej moe to tylko jego wyobrania? - ruch zdawa si by wikszy ni w poudnie. A moe to tylko szum morza? Niebo byo cikie od gwiazd. Kobieta zauwaya wiato i odwrcia si. Sprawnie posugujc si opat, napeniaa piaskiem baki po benzynie. Za jej plecami wznosia si pionowa ciana czarnego piasku; zdawao si, e jest pochylona w jego stron. To pewnie po krawdzi tej ciany chodzi w dzie w poszukiwaniu owadw. Gdy dwie baki byy ju pene, kobieta wzia je w obie rce i ruszya w jego kierunku. Mijajc go podniosa oczy i powiedziaa przez nos: - Piasek... Oprnia baki obok cieki za domem, tam gdzie wisiaa drabina. Kocem rcznika wytara pot. Wznosi si tam ju pagrek naniesionego przez ni piasku. - Oczyszczam z piasku... - Choby pani nie wiem jak dugo pracowaa, nie bdzie temu koca... Przechodzc obok szturchna go w bok czubkiem palca, jak gdyby chciaa go poaskota. Odskoczy zdumiony, lampa omal nie wypada mu z rki. Czy mia dalej trzyma lamp, czy te postawi j na ziemi i zrewanowa si kobiecie w ten sam sposb? Zawaha si przed nieoczekiwan koniecznoci wyboru. Zdecydowa si na to pierwsze - trzyma w rku lamp i wykrzywiajc twarz w niezrozumiaym dla samego siebie umiechu, niezdarnie, sztywnym krokiem podszed do kobiety, ktra wrcia do kopania piasku. Zbliajc si widzia, jak rosncy cie kobiety ogarnia ca powierzchni piaskowej ciany. - Nie mona - powiedziaa zdyszanym gosem, nie odwracajc si do niego. -- Musz jeszcze napeni sze baniek i zanie je, nim spuszcz kosz. Twarz mczyzny spowaniaa. Byo mu nieprzyjemnie, gdy mimo woli ogarny go uczucia, ktre z takim trudem przedtem opanowa. Jednak wbrew jego woli, co nabrzmiewao w jego yach. To zupenie tak, jakby przyklejony do skry piasek przenika do y i rozbudza jego krew.

- Moe pomc? - O, nie! To nie wypada, eby pan robi wszystko ju od pierwszego dnia... - Od pierwszego dnia?... co takiego... Bd tu tylko przez dzisiejsz noc! - Ach tak? - Nie mam a tyle wolnego czasu. Niech pani mi da opat, szybko! - Przepraszam, ale opata pana jest tam. Rzeczywicie, pod okapem w pobliu przejcia stay obok siebie . opata i dwie baki po benzynie. Z pewnoci te same, ktre jacy mczyni zrzucili tu woajc: To dla niego." Wszystko przygotowane - mia wraenie, e a za dobrze wszystko przewidziano. Ale... co w ogle przewidziano? On sam jeszcze nic nie wie. Gdy pomyla, e maj o nim tak niskie mniemanie, poczu si dotknity. Trzonek opaty, zrobiony z skatego, grubego drzewa, poyskiwa czerni od brudu. Mczyzna straci ju ochot do pracy. - O, kosze na piasek s ju u ssiadw! Nie zauwaya widocznie jego wahania, gdy jej oywiony gos zawiera odcie ufnoci, ktrej nie wyczuwao si przedtem. Prawda, e gosy wiadczce o obecnoci ludzi, przybliyy si znacznie i dochodziy gdzie z ssiedztwa. Kilkakrotnie powtrzone krtkie, zgrane okrzyki i szept mczyzn zmiesza si z tumionym miechem, a potem znowu przeszed w nawoywania. Ten rytm pracy przynis mu nieoczekiwane pokrzepienie. Tutaj, w tym nieskomplikowanym wiecie, byo to zupenie normalne, e jednonocny go otrzymywa opat do rki. Dziwne jest raczej jego wahanie. Obcasem zrobi wgbienie w piasku i postawi w nim lamp, aby si nie przewrcia. - Chyba wszystko jedno gdzie, wystarczy po prostu kopa... - O, niezupenie... - Mona tutaj? - Prosz kopa jak najbliej zbocza. - Czy we wszystkich domach pracuj przy piasku wanie o tej porze? - Tak, noc piasek jest wilgotny, wic atwiej kopa... Gdy piasek jest suchy, to... - spojrzaa w niebo - to nie wiadomo, w jakim momencie runie

na d... Spojrza w gr. Rzeczywicie, cika skarpa zwisaa nad nimi jak lawina niegu nad urwiskiem. - Ale to niebezpieczne! - Nie, trzyma si mocno! - umiechna si prawie uroczo. - Prosz spojrze, zaczyna pojawia si mga... - Mga?... Istotnie, nawet nie zauway, kiedy gwiazdy si rozproszyy i zaczy bledn. Tam gdzie niebo stykao si ze cian piasku, zaczo si porusza co niby spltana bona filmowa, kbica si kaprynie i bez okrelonego kierunku. - Widzi pan, gdy piasek napije si mgy do syta... gdy sony piasek. przesyci si wilgoci, twardnieje jak klajster. - Nie do wiary! - A gdy fale cofn si wraz z odpywem, czog moe przejecha bez trudu po nadmorskim piasku... - Niemoliwe! - To prawda! Dlatego te noc ronie stopniowo ten nawis... Gdy wieje wiatr ze zej strony, piasek sypie si tak jak wczoraj wieczorem na parasol. Dopiero po poudniu, gdy piach wyschnie na dobre, wali si naraz z oskotem na ziemi. A jeli spadnie tam, gdzie supy s cienkie, to ju koniec... Zakres jej rozmw by ograniczony. Ale gdy zaczynaa mwi o wasnym yciu, zmieniaa si nie do poznania. A wic tdy moe prowadzi droga do jej serca - myla. Nie interesowao go specjalnie to, co kobieta mwia, lecz sowa jej tchny ciepem, ktre sprawiao, e myla o jej ciele ukrytym pod grubymi roboczymi spodniami. Mczyzna zacz wbija poszczerbione ostrze opaty w piasek u swoich stp.

6Gdy zanis baki po raz drugi, usysza gosy, a na drodze zamigotao wiato rcznej latarki.

- To winda z koszem! Tam ju nie ma co robi, prosz pana, prosz mi pomc tutaj! - powiedziaa kobieta tonem, ktry wyda mu si do ostry. Dopiero teraz poj, jakie znaczenie maj worki z piaskiem, ktre leay na grze przy drabinie. Gdy si zarzuci wok nich liny. mona wyciga i opuszcza kosz z piaskiem. Jeden kosz obsugiwali czterej mczyni, a pracoway dwie albo trzy takie grupy. Byli to chyba przewanie ludzie modzi robota sza im wawo i sprawnie. Gdy napeniano, kosz jednej grupy, druga ju czekaa, by zaj miejsce pierwszej. Po szeciu takich kursach znikaa przygotowana wczeniej kupa piasku. - Oni take maj okropn robot... Powiedzia to raczej z sympati, ocierajc pot rkawem koszuli. Modzi mczyni, ktrzy nie skwitowali ani jednym artobliwym sowem jego pomocy przy piasku, wydawali si cakowicie oddani swej pracy. I dlatego nie czu do nich niechci. - Tak, w naszej wiosce wszyscy stosuj si do hasa: Kochaj swj dom." - C to za mio? - Mio do miejsca, w ktrym mieszkamy. - Wspaniale. Mczyzna rozemia si, kobieta rozemiaa si take. Lecz chyba sama nie wiedziaa, dlaczego si mieje. Z oddali dochodzi warkot ruszajcego samochodu. - No, moe odpoczniemy troch? - Nie, nie! Gdy zrobi ten kurs, znowu tu przyjd z koszami. - Czy to nie wystarczy? Reszta moe poczeka do jutra... Wsta i obojtnie ruszy w kierunku sieni, lecz nic nie wskazywao, e kobieta zamierza przerwa prac i pj z nim. - Tak nie mona! Musimy pracowa dalej, trzeba przynajmniej raz obej dom dokoa... - Co znaczy dokoa"? - Przecie nie moemy pozwoli, by zgnioto nam dom, prawda? Piasek sypie si ze wszystkich stron... - Ale to potrwa do samego rana! Kobieta - jakby sprowokowana tymi sowami - odwrcia si nagle i ucieka szybko. Chyba wrcia pod cian piasku, eby pracowa dalej.

Zachowuje si zupenie tak samo jak cicindela - pomyla mczyzna. Gdy uwiadomi to sobie, pomyla, e ju wicej nie pozwoli si nabra. - To absurdalne... I tak co noc? - Piasek nie pozwala odpoczywa. Kosze i samochd s w ruchu przez ca noc! Rozumiem. - Miaa racj. Piasek nie pozwala odpoczywa. Mczyzna nie wiedzia, co pocz. Zmiesza si, jakby nadepn na ogon maego wa, ktry okaza si zaskakujco duy; a gdy to spostrzeg, gowa wa bya tu, tu. - Czy yje si tu tylko po to, by kopa piasek? - Przecie nie moemy po prostu uciec std noc, prawda? Ogarniao go coraz wiksze zdenerwowanie. Nie mia zamiaru by wmieszanym w to ycie. - Ale tak, moecie! Przecie to proste! Jeli tylko zechcecie, to wszystko jest moliwe! - Nie, to nieprawda - powiedziaa jakby od niechcenia, harmonizujc oddech z rytmem opaty. - Wioska istnieje wanie dziki temu, e pracujemy pilnie jak pszczoy przy usuwaniu piasku. Gdybymy tego zaniechali, nie upynoby dziesi dni, a zasypaoby ca wie, a potem przyszaby kolej na ssiadw za nami! - Budujca historyjka! A tamci faceci od koszy pracuj z takim zapaem z tych samych powodw? - Oni otrzymuj skromn zapat z miasteczka. - Jeli na to s pienidze, to dlaczego nie posadzicie raczej pasa zieleni, ktry skuteczniej chroniby przed piaskiem? - Z oblicze podobno wynika, e tym sposobem jest znacznie taniej... - Tym sposobem? Czy to w ogle jest jaki sposb? Nagle poczu gniew. Zy by na wszystko, co przywizywao kobiet tutaj, do tego miejsca, a take i na ni sam, e pozwalaa si tu zatrzymywa. - Dlaczego si tak pani przyczepia do tej wioski? Nie mog tego poj. Piasek to wcale nie taka baha rzecz! Bardzo si pani myli sdzc, e w ten sposb potrafi mu si pani oprze. To mieszne! Absurd! Do ju tego! Poddaj si.

Nawet nie wspczuj! Rzuci opat na lece obok baki i odszed szybko do domu, nie zwracajc uwagi na wyraz twarzy kobiety. Spdzi bezsenn noc. Nadstawia uszu, wyczuwajc jej obecno. Byo mu troch wstyd. Czy w rezultacie ta niemal teatralna poza, jak przybra, nie wiadczya o jego zazdroci o to, co t kobiet tutaj przywizao? I czy nie byo to jednoczenie pragnienie, by rzucia prac i przysza po cichu do jego ka? W istocie jego wzburzenie nie byo tylko po prostu gniewem z powodu gupoty tej kobiety. Byo w tym co wicej, co niezgbionego. Materac stawa si coraz bardziej mokry i coraz wicej piasku oblepiao jego ciao. Jakie to wszystko niedorzeczne i tajemnicze. Dlatego wanie nie powinien czyni sobie wyrzutw. e odrzuci opat. Nie ma powodu, eby bra na siebie a tak odpowiedzialno. I tak zbyt wiele zobowiza dwiga do tej pory. Jego zainteresowanie piaskiem i owadami byo w kocu tylko pretekstem do ucieczki - choby na krtk chwil - od udrki tych zobowiza i yciowej inercji. Zasn jednak nie mg. Sysza, e kobieta pracuje bez przerwy. Wielokrotnie przyblia si take szelest koszy spuszczanych na ziemi i znowu odpywa w dal. Jeli tak dalej pjdzie, jutro nie bdzie w stanie pracowa. Ma przecie zamiar wsta ze witem i wykorzysta dobrze cay dzie. Lecz im bardziej prbowa zasn, tym wiksze ogarniao go rozdranienie. Zaczy piec oczy. I ani zy, ani zaciskanie powiek nie chronio oczu przed nieustannie spadajcym piaskiem. Rozoy rcznik i owin nim gow. Trudno oddycha, ale mimo to jest lepiej. Bdzie myla o czym innym... Gdy zamkn oczy, ujrza szereg dugich linii napywajcych na niego jak oddech. To drobne zmarszczki piasku, poruszajce si na wydmach. Wpatrywa si w nie przez p dnia, wary si wic w siatkwk jego oczu. Takie wanie strumienie piasku pochony i zniszczyy kwitnce niegdy miasta i Wielkie pastwa. Nazwano to - jeli dobrze pamita - zasypaniem" Cesarstwa Rzymskiego. Jakie miasteczko, ktre opiewa Omar Chajjam, zostao zasypane razem z jego krawcami, rzenikami, bazarami, z odwiecznymi drogami spltanymi

jak oka sieci rybackiej. Ile to lat chodzenia po urzdach i walki potrzeba byo, by zmieni choby jedn tak drk!... Nikt nigdy nie wtpi w trwao tych miast staroytnych... Ale w kocu i one nie mogy si oprze prawu pyncego cigle piasku, tych ziaren o przekroju 1/8 mm. Piasek... Wszystko, co posiada form, jest uud. Jedynie pewny jest ruch piasku, negujcy wszelkie formy... Za cienk cian z desek kobieta nie przestawaa kopa. Czego waciwie chce dokona swymi sabymi ramionami? Czy to nie podobne do rozgrzebywania wody, aby w jej szczelinie wybudowa dom? Na wodzie, zgodnie z jej istotnymi cechami, mog unosi si statki. Myl ta wyzwolia go nagle z uczucia dziwnie przytaczajcego przygnbienia, jakie wywoay w nim odgosy pracy za cian. Skoro statki pywaj po wodzie powinny take pywa po piasku. Jeli uwolnimy si od idei nieruchomych domw, nie trzeba bdzie traci na darmo energii w walce z piaskiem. Unoszce si na piaskach, eglujce swobodnie statki... ruchome domy, bezksztatne wsie i miasteczka... Piasek nie jest pynem. Nie naley wic oczekiwa, e mona bdzie po nim pywa. Gdybymy rzucili na piasek przedmiot o mniejszym ciarze gatunkowym, ot, taki np. korek, i tak go pozostawili, to oczywicie zatonie w nim. d, ktra mogaby pywa po piasku, musi zatem posiada inne cechy. Mog to by na przykad domy w ksztacie beczek, ktre by si obracay, zrzucay z siebie nagromadzony piasek i w ten sposb wydostaway na powierzchni. Oczywicie, ywi ludzie nie byliby chyba w stanie znie tej niestaoci cigle obracajcych si domw... Powinno by si skonstruowa urzdzenie tzw. podwjnej beczki, przy czym wewntrzna umieszczona byaby na osi, z dnem zwrconym w kierunku siy cikoci... Tak wic beczka wewntrzna byaby staa, a obracaaby si tylko zewntrzna. Dom, ktry by si porusza jak wahado wielkiego zegara... domkoyska... statek pustyni... Wsie i miasteczka skadajce si z grup takich statkw w cigym ruchu... Zasn nie wiedzc kiedy.

7Obudzio go pianie koguta przypominajce skrzypienie zardzewiaej hutawki. Byo to bardzo nerwowe przebudzenie. Mia wraenie, e to dopiero wit, ale jego zegarek wskazywa ju szesnacie minut po jedenastej. Rwnie odcie promieni sonecznych wiadczy, e musi si zblia poudnie. Pmrok panowa tu dlatego, e byo to dno gbokiego dou i soce tu jeszcze nie sigao. Zerwa si jak oparzony. Piasek, ktry zgromadzi si na twarzy, gowie i piersi, posypa si z szelestem. Sklejony potem, tworzy skorup wok nosa i ust. Otar go wierzchem rki i ostronie poruszy oczami. Spod zaognionych i oblepionych piaskiem powiek bez przerwy pyny zy. Nie mogy one jednak zmy piasku, ktry przyczepi si do wydzieliny w kcikach oczu. Podszed do stojcego w sieni naczynia, by zaczerpn cho kropl wody. Wtem usysza oddech kobiety picej po drugiej stronie irori paleniska we wgbieniu podogi. Wstrzyma oddech zapominajc cakowicie o piekcych go powiekach. Kobieta bya zupenie naga. W przesonitym zami polu widzenia majaczya jak cie. Leaa na wznak na macie; cae ciao, z wyjtkiem gowy, byo obnaone; lewa rka spoczywaa lekko na onie, gadkim i penym. Tak wic te czci, ktre si zazwyczaj ukrywa przed wzrokiem ludzi, byy odkryte, podczas gdy twarz, ktrej nikt nie obawia si pokazywa, osania rcznik. Niewtpliwie mia on chroni przed piaskiem oczy, usta i nos, ale kontrast ten potgowa jeszcze wraenie nagoci. Caa powierzchnia jej ciaa pokryta bya warstw drobnego piasku, ktry tuszowa szczegy i podkrela kobiece linie; wygldaa zupenie jak posg przyprszony piaskiem. Mczynie wypyna nagle spod jzyka lepka lina. Nie mg jej przekn. Gdyby usiowa to zrobi, piasek zebrany midzy wargami i zbami rozpynby si po caej jamie ustnej. Odwrci si w stron sieni i splun. Spluwa kilkakrotnie, lecz nadal czu dranice ziarenka piasku, cho w ustach byo ju zupenie sucho. Jak gdyby piasek

nieustannie wydobywa si spomidzy zbw. Na szczcie garnek by na nowo wypeniony wod. Gdy wypuka usta i umy twarz, poczu si jak nowo narodzony. Nigdy przedtem nie uwiadamia sobie z tak moc, jak cudown rzecz jest woda. Woda, podobnie jak piasek, bya substancj nieorganiczn, ale znacznie atwiej przyswajaln ni wszystkie organizmy ywe. Prosta, przezroczysta substancja nieorganiczna... Wlewajc j powoli do garda, myla o zwierztach jedzcych kamienie... Odwrci si znowu i spojrza na kobiet. Nie mia jednak ochoty zbliy si do niej. Pokryta piaskiem wygldaa pocigajco, ale nie kusia zbytnio zmysu dotyku. W dziennym wietle wczorajsze podniecenie i rozdranienie wydawao si zudzeniem. Oczywicie, e cae to zdarzenie bdzie niezym tematem do rozmw. Rozejrza si dokoa, jak gdyby chcia utrwali to, co ju stao si wspomnieniem, i zacz si popiesznie przygotowywa do odejcia. Koszula i spodnie byy cikie od piasku. Lecz nie ma sensu martwi si takimi rzeczami, cho znacznie trudniej wytrzsn piasek z wkien ubrania ni upie z gowy. Buty take byy zasypane piaskiem. Czy nie powinien powiedzie czego kobiecie przed odejciem?... Cho, z drugiej strony, obudzenie moe wprawi j w zakopotanie. A co zrobi z zapat za nocleg? Chyba najlepiej bdzie wstpi w powrotnej drodze do biura zwizku rybakw i zoy pienidze na rce tego starca, ktry go tu wczoraj przyprowadzi. Wyszed z domu na palcach. Soce niby ywe srebro zawiso nad krawdzi zbocza i zaczynao przypieka dno jamy. Szybko spuci oczy, chronic je przed nagym, olepiajcym blaskiem, lecz w nastpnym momencie przesta na to zwraca uwag i stan jak wryty ze wzrokiem utkwionym w cian piasku. Nie do wiary! Drabina znikna! Nie byo jej w miejscu, w ktrym z pewnoci znajdowaa si wczoraj. Worki, cho zakopane do poowy w piasku, byy doskonale widoczne. Nie myli si na pewno - pamita dobrze to miejsce. Czy moliwe, eby

piasek pochon tylko drabin? Podbieg do ciany i zanurzy obie rce w piasku, ktry odupywa si bez oporu i osypywa na d. Przecie drabina to nie iga i jeli pierwsza prba nie da pomylnych rezultatw, to nie powiedzie mu si i nastpna, choby nie wiem ile razy je powtarza. Tumic wzrastajcy niepokj popatrzy znowu w osupieniu na spadziste zbocze. Czyby nie byo miejsca, ktrdy mona by si wydosta na gr? Obszed dom kilka razy. Zauway, e od pnocy, od strony morza, odlego miedzy dachem, a krawdzi jamy bya najmniejsza, lecz i tu wynosia ponad 10 metrw, a w dodatku z tej strony ciana piasku bya najbardziej stroma. Ciko zwisajcy okap z piasku wyglda wyjtkowo niebezpiecznie. Wzgldnie agodne byo zbocze zachodnie o ukonej powierzchni, jak wewntrz stoka. Oceniajc optymistycznie, jego nachylenie wynosio okoo 50, a moe tylko 45. Uczyni ostrony, pierwszy krok. Przy kadym kroku do przodu opada o p kroku do tyu. W kadym razie jest nadzieja, e bdzie mg wej na gr. Przeby w ten sposb pi czy sze krokw. Potem nogi zaczy zapada si w piasek. Nie wiedzia, czy si posuwa naprzd, czy te nie, a wreszcie ugrzz po kolana. Dalej usiowa i na czworakach. Spalony piasek parzy donie. Zmieszany z potem- oblepia ciao. Nie mg ju otworzy oczu. W kocu skurcz w nogach uniemoliwi jakikolwiek ruch. Postanowi odpocz; odetchn gboko i mylc, e przeszed ju niemay kawaek, otworzy nieco oczy i wtedy osupia: nie pokona nawet piciu metrw! C osign tak rozpaczliwym zmaganiem? Zbocze nie byo wcale tak agodne, jak mu si to wydawao, gdy patrzy na nie z dou. A ponad jego gow wygldao jeszcze gorzej. Chcia wej na gr, a ca energi zuy na wdzieranie si w gb piasku. Nawis tu ponad nim blokowa mu drog. Z desperacj prbowa walczy dalej, lecz gdy wycign rk w stron piasku nad gow, straci punkt oparcia. Jakby zmieciony ze zbocza, spad na dno jamy. W lewym ramieniu co trzasno jak przy rozamywaniu paeczek do jedzenia. Nic go jednak nie zabolao. Przez chwil szeleci piasek, osypujc si ze ciany, jakby chcia zaleczy zadane stokowi rany, a potem przesta. Mimo wszystko bya to bardzo maa

rana. Jeszcze nie ma powodu do obaw. Zdusi rodzc si ch krzyku i powoli wrci do chaty. Kobieta spaa jeszcze, zupenie bez ruchu. Sprbowa j obudzi woajc najpierw cicho, a potem coraz goniej. Nie odpowiedziaa, odwrcia si na bok, jakby jej dokuczano. Piasek osypa si z jej ciaa, ukazujc nagie ramiona, bok, biodra i nie tylko biodra. Lecz nie zwraca na to uwagi. Zbliy si do niej i zerwa z gowy rcznik. Ca twarz pokryway plamy, a nieprzyjemnie byo patrze. A wic ta dziwna biel jej cery w wietle lampy wczoraj wieczorem to rezultat uywania pudru. Teraz biaa powoka popkaa i zaczynaa odpada, odsaniajc skr wygldajc jak tani kotlet siekany bez jajka. Ze zdumieniem spostrzeg, e puder by po prostu pszenn mk. Wreszcie uchylia powieki, jakby olepiona socem. Chwyci j za rami i potrzsajc powiedzia prawie bagalnie: - Suchaj, nie ma drabiny! Jak do licha, mona si std wydosta? Czy mona wyle bez drabiny? Kobieta nerwowym ruchem podniosa rcznik i nieoczekiwanie uderzya si nim kilkakrotnie po twarzy, a nastpnie odwrcia si tyem i pooya na brzuchu. Czyby to by odruch wstydliwoci? Zupenie nie na miejscu. Mczyzna, jakby zerwaa si w nim jaka tama, wybuchn krzykiem. - To nie arty! Nie wiem, co zrobi, jeli nie dasz tej drabiny! pieszy mi si! Gdzie j, do diaba, schowaa?! Mam ju dosy tych kawaw, daj mi natychmiast drabin! Kobieta nie odpowiadaa. Trwaa w tej samej pozycji, krcc tylko gow na prawo i lewo. Nagle zdrtwia. Zrobio mu si ciemno przed oczyma, w piersi poczu skurcz i straci oddech; poj bowiem bezsens swoich da. Tak, to bya drabina sznurowa... Takiej drabiny nie mona ustawi... Gdyby nawet dosta j do rk, z dou nie mgby jej zawiesi. To znaczy, e drabin zabraa nie kobieta, ale kto inny, kto - kto znajdowa si na grze... Musia teraz wyglda aonie ze swoj nie ogolon, upiaszczon twarz.

Dziwne zachowanie i milczenie kobiety nabieray nieoczekiwanie gronego sensu. Nie chcia wierzy, lecz jego najgorsze przeczucia speniay si. Drabin sznurow zabrano prawdopodobnie za jej wiedz i zgod. Bya wic wspwinna. To znaczy, e jej zachowanie nie miao nic wsplnego z zawstydzeniem, bya to raczej postawa przestpcy czy te moe ofiary gotowej przyj kad kar. adnie da si zapa w puapk. Pozwoli si zwie owadowi. Niebaczny, uleg kuszeniu cicindeli i zosta wywiedziony przez ni na pustyni, skd nie ma ju ucieczki. Poderwa si i podbieg do drzwi, by jeszcze raz wyjrze na zewntrz. Wia silny wiatr. Soce stao prawie prostopadle nad jam; fale gorcego powietrza unosiy si nad rozgrzanym piaskiem niby mokra tama filmowa. A ciana piasku, jakby jeszcze wysza, wznosia si pionowo, jej wszechwiedzce oblicze zdawao si mwi jego kociom i miniom o bezsensie oporu. Gorce powietrze wdzierao si pod skr. Temperatura wzrastaa szybko. Nagle zacz krzycze jak oszalay. Nie wiedzia co jego sowa nie miay adnego sensu. Po prostu krzycza tak gono, jak tylko mg. Jak gdyby sdzi, e w ten sposb zy sen zlknie si, otworzy oczy i przepraszajc za nieprzemylan gaf wyrzuci go z gbin tego piasku. Lecz gos jego, nie nawyky do krzyku, by wty i saby. I nie wiadomo, jak daleko dochodzi, wchaniany przez piasek i rozszarpywany przez wiatr. Wtem przeraajce dudnienie zamkno mu usta. Tak jak

przepowiadaa wczoraj kobieta, nawis piasku od strony pnocnej wysech i run w d. Cay dom wydal aosny okrzyk rozpaczy, jak gdyby go miadono. I szara krew zacza kapa z szelestem ze szpar w cianach i w dachu. Mczyzn ogarno drenie. Usta wypeniy si lin. Czu si tak, jakby to on sam zosta zmiadony. Nie, to jednak niemoliwe. To by przekraczao wszelkie granice. Czy jest dopuszczalne chwytanie w sida - zupenie jak mysz czy owada penoprawnego czowieka, ktry posiada zawiadczenie o ubezpieczeniu zdrowotnym opaci podatki, pracuje i jest zameldowany? Nie mg w to

uwierzy. To chyba jaka pomyka; to musi by pomyka. Nie mia zreszt innego wyjcia, jak uzna to za pomyk. Przede wszystkim, jaki mogliby mie z tego poytek? Nie jest koniem ani krow; nie mog go zmusi do pracy wbrew woli. A skoro jest bezuyteczny jako sia robocza, zamykanie go w tych cianach z piasku nie ma sensu. A dla kobiety byby dodatkowym ciarem. Ale... ale dlaczego jednak nie jest tego pewien... Gdy patrzy na cian piasku, ktra go osaczaa - czy raczej chwytaa za gardo przypomnia sobie z przykroci aosn klsk, jak ponis, gdy prbowa wedrze si na ni. Ta walka na nic si nie zda - poczucie bezsilnoci paraliowao mu cae ciao. By moe, piasek przear tutaj wszystko i powszechne umowy przestay mie jakiekolwiek znaczenie; by moe, to ju zupenie inny wiat... Powodw do podejrze nie brak. Na przykad, jeli prawd jest, e baki po benzynie i opat przygotowano specjalnie dla niego, to jest take faktem, e sznurowa drabina zostaa zdjta bez jego wiedzy, a kobieta nie udzielia mu adnych najmniejszych wyjanie, przyjmujc wszystko z niepokojc pokor i milczeniem ulegej ofiary. Czy nie uzasadniao to dostatecznie jego poczucia niebezpieczestwa? Wczoraj kobieta mwia tak, jakby zakadaa, e jego pobyt tutaj bdzie dugi - to nie byo chyba zwykym przejzyczeniem. Nastpna, mniejsza ju, lawina piasku. Nadal niespokojny, wrci do chaty. Podszed do kobiety skulonej na klczkach, z twarz schylon do ziemi, i zamachn si praw rk. Nie znajdujce ujcia uczucie bysno w jego renicach. Lecz nagle bezsilno ogarna go znowu i opuci uniesion rk. Gdyby uderzy, przyniosoby mu to ulg. Ale czy wwczas nie zabraby roli, jak mu w tej sztuce przydzielono? Ona czekaa na to. Wymierzona kara - to nic innego jak uznanie przestpstwa za pomszczone. Odwrci si plecami do kobiety, usiad ciko i bezmylnie na progu i ukry twarz w doniach. Zacz jcze bezgonie. Prbowa przekn lin, lecz ugrzza mu w gardle. Widocznie bona luzowa w przeyku jest specjalnie wraliwa na smak i zapach piasku - nigdy si chyba do tego nie przyzwyczai. lina w postaci brzowej, spienionej masy cieka z kcikw

ust. Gdy skoczy plu, odczuwa jeszcze dotkliwiej dranice ziarnka piasku. Prbowa usun je poruszajc kocem jzyka i znowu spluwajc, lecz to nic nie pomogo. W kocu wyscho mu w ustach i pieko go tak, jakby dosta zapalenia luzwki. To wszystko nie miao sensu. Porozmawia z kobiet i sprbuje wydoby z niej szczegowe wyjanienia. Wtedy zdecyduje si moe nawet na atak. Nie do pomylenia, eby nie byo wyjcia. Czy mona znie tak gupi sytuacj? Lecz co ma zrobi, jeli ona nic nie powie? Tak, byaby to najbardziej zowrbna odpowied. A taka moliwo istnieje. Jej uparte milczenie... ta jej postawa cakowicie bezbronnej ofiary siedzcej na podkulonych kolanach, z twarz przy ziemi... Widok jej nagich plecw by jaki nieprzyzwoity i zwierzcy. Wydawao mu si, e mgby j z atwoci odwrci chwytajc po prostu za krocze. Na myl o tym ogarno go uczucie ponienia i zawstydzenia. Wydao mu si, e w piasku pokrywajcym poladki kobiety odbija si jego sylwetka jako rychego egzekutora, torturujcego kobiet. Wiem... moe si zdarzy. I wtedy, tego samego dnia, stracisz prawo gosu... Nagle brzuch jego przeszy kujcy bl. Pcherz bliski pknicia woa o ulg.

8Mczyzna odda mocz i sta bez ruchu, odrtwiay i ociay z rozpaczy. Sam czas nic nie zmieni. Nie mg po prostu si zdoby na powrt do chaty. Dopiero gdy si oddali od kobiety, zda sobie spraw, jak niebezpiecznie jest przebywa obok niej. Nie, oczywicie, niebezpieczna bya nie sama kobieta, lecz chyba ta jej dziwna pozycja. Nie widzia jeszcze nigdy czego tak nieprzyzwoitego. Nie moe teraz do niej wrci, w adnym razie. Pomijajc wszystko, ta pozycja bya zbyt niebezpieczna. Jest takie okrelenie - spazm udawanej mierci". Pewien typ owadw i pajkw, gdy zostaje zaatakowany, popada w ten wanie stan. To stan paraliu. Obraz w szcztkach. Lotnisko, ktrego wie kontroln opanowa szaleniec. Chciaby uwierzy, e jego wasny bezruch wstrzyma ruch wiata, tak jak dla zapadajcej w sen zimowy aby zima przestaje istnie.

Gdy tak rozmyla, promienie soca stay si nie do zniesienia. Skuli si gwatownie, jakby chcia uchyli si przed ostrzem promieni, szybko opuci gow, chwyci konierzyk od koszuli i szarpn. Trzy grne guziki oberway si i poleciay na ziemi. Zdrapujc przyklejony do doni piasek, przypomnia sobie jeszcze raz wczorajsze sowa kobiety. Piasek nigdy nie jest suchy, lecz przesycony wilgoci do tego stopnia, e niszczy wszystko, co si z nim styka. Zdj koszul i rozluni pasek wpuszczajc powietrze do spodni. Nie ma o co robi tyle szumu. Nieprzyjemne uczucie opucio go tak szybko, jak przyszo. Wilgo traci widocznie sw magiczn si, gdy tylko piasek zetknie si z powietrzem. W tym samym momencie uwiadomi sobie, e popeni powany bd. Interpretacja nagoci kobiety bya chyba jednak zbyt jednostronna. Nie mg wprawdzie pozby si uczucia, e kobieta pragna schwyta go w sida, ale by to chyba jednak raczej jej codzienny zwyczaj, dyktowany koniecznoci. W kocu dopiero o wicie pooya si spa. W czasie snu czowiek atwo si poci. A w dodatku, gdy trzeba spa w cigu dnia w tym rozpalonym naczyniu z piasku, to cakowite obnaenie si jest rzecz zupenie naturaln. Gdyby on sam znalaz si w takiej sytuacji, te zapewne rozebraby si do naga. Odkrycie to zagodzio stan napicia, podobnie jak wietrzyk rozdzieli wyranie na jego skrze pot od piasku. Co za sens podsyca swoje obawy? Ludzie burzyli nawet podwjne kraty i betonowe mury i uciekali. Nie bdzie wic dra na sam widok kdki, nie sprawdziwszy nawet, czy jest zamknita. Grzznc w piasku wrci powoli do chaty. Bdzie teraz opanowany i postara si wydoby od niej wszystkie potrzebne informacje. Przedtem szala i krzycza na ni, wic nic dziwnego, e milczaa. A poza tym czy to milczenie nie mogo by wyrazem zawstydzenia, e bya tak nieostrona i pozwolia, e zobaczy j pic nago?

9W jego oczach, olepionych .przez rozarzony piasek, wntrze chaty byo mroczne, chodne i przesycone wilgoci. Ale wkrtce przekona- si, e uleg zudzeniu. Wewntrz byo take gorco i w odrnieniu od atmosfery

na zewntrz domu - powietrze czu byo pleni. Kobiety tu nie byo. Przez chwil sta zaskoczony. Mia ju do tej zabawy w chowanego. Zagadka jednak wyjania si. Ona b y a tutaj. Zwrcona do niego tyem, z opuszczon gow, staa przed naczyniem z wod obok zlewu. Ubraa si ju. Nie mia jej nic do zarzucenia - w poczeniu barw kimona kasuri, przyprszonego blad zieleni, i roboczych spodni mompe byo, co odwieajcego niby zapach lekarstwa z dodatkiem mentolu. Rzeczywicie, zanadto si przejmowa. Ale ta dziwna sytuacja i niewyspanie - jake mona nie ulec tym ponurym i szalonym mylom. Kobieta opara jedn rk na krawdzi naczynia z wod i zagldajc do wewntrz, palcem drugiej rki wodzia powoli po powierzchni wody. Mczyzna machn energicznie cik od potu i piasku koszul i okrci j mocno dokoa swej rki. Kobieta odwrcia si - na jej twarzy malowao si napicie i czujno. Jej zatroskanie byo tak naturalne, jakby cae ycie spdzia z tym wyrazem twarzy. Zdecydowa zachowywa si zupenie niefrasobliwie. - Gorco, prawda? Przy takim upale w koszuli trudno wytrzyma. Kobieta nadal przygldaa mu si podejrzliwie i z wyrzutem. Umiechna si bojaliwie i nieco sztucznie, po czym powiedziaa z wahaniem: - Tak, rzeczywicie. Mona te nabawi si wysypki piaskowej" pocc si w ubraniu... - Czego?... - Wysypki... Skra jtrzy si jak po oparzeniu, a potem uszczy. - O? Naprawd uszczy si? Chyba raczej plenieje od wilgoci. - Tak... i dlatego... - napicie chyba mijao, bo zaczynaa mwi znacznie swobodniej. - Gdy zaczynamy si poci, rozbieramy si do naga. W kocu yjemy w tych jamach i nie musimy obawia si cudzych oczu... - Oczywicie... Przepraszam, czy mogaby pani wypra mi t koszul? - Chtnie, jutro, bo dostarcz beczk wody... - Jutro? To niedobrze... - mczyzna zachichota. Jak zrcznie sprowadzi rozmow na waciwy temat. - Kiedy w takim razie pozwol mi wej na gr?... To ju zaczyna by kopotliwe... Gdy kto, tak jak ja, yje z

pensji, wystarczy, eby opuci p dnia pracy, a moe ponie wielkie straty... Nie chc straci ani minuty... Istnieje taki gatunek owadw, zwanych cicindela... jest ich bardzo duo na takim piaszczystym terenie... Zna pani te owady? W czasie tego urlopu chc za wszelk cen odkry ich now odmian... Kobieta lekko poruszya wargami. Lecz nie odpowiedziaa. Pewnie prbowaa wymwi nie znan sobie nazw cicindela". Wyczuwa wprost namacalnie, jak serce kobiety zamyka si znowu. Co kazao mu pyta dalej. - Czy nie ma jakiego sposobu, by porozumie si z facetami ze wsi?... A moe by tak zabbni w te baki blaszane, co? Na to rwnie nie odpowiedziaa. Znw popada w to bierne milczenie tak szybko jak kamie toncy w wodzie. - No, co si stao? Dlaczego pani milczy? Znowu ogarna go taka wcieko, e mia ochot krzycze, ale si opanowa. - Nie pojmuj tego... Moe to jaka pomyka? Trudno, nie ma rady. Nie ma co lamentowa nad rozbitym lusterkiem. Najgorsze jest to twoje milczenie. Czsto spotykam dzieci, ktre zachowuj si podobnie. Wiesz, co im wtedy mwi? e najwikszym tchrzostwem jest udawanie skruchy. Jeli masz co do powiedzenia, to mw zaraz, ju! - Ale... - Skierowaa wzrok gdzie w stron okcia i powiedziaa zdumiewajco pewnym siebie gosem - myl, e pan ju zrozumia. - Ja? Zrozumiaem? - nie mg ukry zaskoczenia. - Tak, myl, e pan ju musia zrozumie... - Nie rozumiem! - krzykn w kocu. - Jak mog rozumie! C mam rozumie, gdy nie powiedziaa ani sowa! - Widzi pan, ycie tutaj jest dla samotnej kobiety za cikie... - A co to ma ze mn wsplnego? - A jednak ma... Bardzo przepraszam, obawiam si, e le zrobiam... - Co to ma znaczy? - Mwi jkajc si z popiechu. - To... to... po prostu spisek! Zastawia puapk i mylaa, e ja w ni wpadn jak jaki pies czy kot, e polec, gdy tylko zobacz samic.

- Zblia si teraz pora pnocnych wiatrw i wtedy zachodzi zawsze obawa burzy nienej... - powiedziaa spogldajc na stojce otworem drewniane drzwi; w jej spokojnym, monotonnym gosie krya si jaka idiotyczna pewno siebie. - To nie s arty! Nonsensy te maj swoj granic! To to po prostu bezprawne pozbawienie wolnoci! Nie byle jakie przestpstwo! Nie potrzebujecie robi takich gupstw! Ilu bezrobotnych byoby wdzicznych, gdybycie ich zatrudnili tu na dniwk! - Mielibymy kopoty, gdyby dowiedzieli si o tutejszych sprawach... - Czy wy mylicie, e ze mn bdziecie bezpieczni? Nic podobnego! Nie jestem wczg, pac podatki, jestem na stae zameldowany i na pewno wkrtce wpynie meldunek i rozpoczn si poszukiwania, a wtedy zobaczycie! Czy wy tego nie rozumiecie? Jak mylicie si wytumaczy? No, id i zawoaj kogo odpowiedzialnego. Powiem mu wszystko, co myl o tej caej sprawie. Kobieta spucia oczy i lekko westchna. To wszystko. Ramiona jej opady i nie prbowaa si nawet poruszy jak nieszczliwa psina, ktrej rzucono zbyt tward ko do gryzienia. Ale to jej zachowanie dranio go jeszcze bardziej. - Czemu si ocigasz? Suchaj, przecie to nie tylko moja sprawa. Ty te jeste ofiar, tak samo jak ja. No, czy tak nie jest? Sama powiedziaa, e jeli si dowiedz o yciu tutaj, to mog by kopoty. Czy to nie dowd i z tym si chyba zgodzisz -jak niesprawiedliwe jest to ycie? Nie udawaj obrocy, gdy sama jeste niewolnikiem! Nikt nie ma prawa zamyka ci tutaj. Id i zawoaj kogo, natychmiast! No, szybko, idziemy std!... Ach, wic to tak? Boisz si? Jeste niemdra! Czego si obawiasz? Jestem z tob. Mam przyjaci, ktrzy pracuj w prasie... uczynimy z tego wany problem spoeczny. Co si stao? Dlaczego milczysz? Przecie mwi, e nie masz si czego ba! Po chwili, jakby chciaa go pocieszy, powiedziaa: - Moe zaczn przygotowywa obiad?

10

Ktem oka obserwowa jej sylwetk, gdy ze spokojem obieraa ziemniaki. Czy powinien potulnie przyj posiek, ktry przygotuje? Myl ta pochona go cakowicie. Nadszed czas, gdy musi okaza spokj i opanowanie. Poniewa ich zamiary s jasne, to zamiast miota si na prawo i lewo, trzeba spojrze rzeczywistoci w oczy i opracowa konkretny plan ucieczki. A pniej za ten bezprawny czyn bdzie mg ich pocign do odpowiedzialnoci. Na razie pusty odek osabia jego wol i utrudnia koncentracj myli. Skoro nie aprobuje tej sytuacji, powinien odrzuca absolutnie wszystko, co si z ni wie, nawet jedzenie. Byoby mieszne przyjmowa teraz posiek. Nawet pies zaczyna si asi do tego, co mu daje jado. Nie wolno si pieszy... Dopki nie wie, jak silny jest przeciwnik, nie ma potrzeby zachowywa si biernie. Przecie nic nie chce za darmo. Zapaci jej za posiek. A gdy zapaci, nie bdzie jej w niczym duny. Jak mawia sprawozdawca telewizyjny z meczw bokserskich. - atak jest najlepsz obron". Nie musi wic odmawia ,posiku. Znalaz zrczne wytumaczenie i dlatego, by moe, poczu pewn ulg rozjanio mu si w gowie i zacz widzie wyraniej. Czy to nie piasek jest jego najwikszym przeciwnikiem? Oczywicie, e tak. A poza tym nie stoi przed tak trudnym zadaniem, jakim byoby na przykad wyamanie elaznych krat. Zabrali drabin sznurow dobrze, zrobi sobie drewnian. ciana piasku jest zbyt stroma, ale mona j podkopa i stanie si mniej stroma. Tylko troch ruszy gow, a wszystko da si zrobi! To cakiem proste! A im prostszy sposb, tym lepszy, byleby prowadzi do celu. Naprawd, najlepsze rozwizanie - tak jak z tym jajkiem Kolumba - jest czsto miesznie proste. Jeli tylko nie zniechc go trudnoci i jeli rzeczywicie ma zamiar walczy, to gra jeszcze nie jest zakoczona, o, nie. Kobieta obraa ziemniaki, pokrajaa je w kostk i razem z pokrojon z limi rzodkwi woya do stojcego na kuchni garnka. By to duy, elazny garnek. Ostronie wyja zapaki z plastikowego woreczka, a po uyciu zno wu zawina je dokadnie w plastik i naoya na nie gumk. Do sita wsypaa ry i przelaa wod. W ten sposb chyba oczyszczaa go z piasku. Z garnka

zaczo dochodzi bulgotanie i gorzkawa wo rzodkwi rozesza si po pokoju. - Zostao troch wody, moe ma pan ochot si umy? - Nie, wolabym si napi... - Wod do picia trzymam oddzielnie. - Spod zlewu wycigna duy czajnik rwnie owinity w plastik. Jeszcze nie ostyga, ale jest przegotowana, wic nie ma obawy... - Tak, ale jeli nie zostawisz sobie wody, to w czym umyjesz naczynia? - Naczynia mona wyczyci piaskiem. Mwic to wzia spod okna gar piasku i wsypaa do garnka, ktry miaa pod rk, aby zademonstrowa swoj metod. Nie wiem, czy naczynie rzeczywicie stao si czyste, czy te nie, ale miaem wraenie, e tak. Przynajmniej ten szczeg potwierdza mj pogld na temat piasku. I znowu podaa mu posiek pod parasolem. Gotowane jarzyny i przypiekana ryba. We wszystkim trzeszcza piasek. Mogliby je razem pomyla - gdyby parasol powiesi pod sufitem. Ale nie chciao mu si o tym powiedzie kobiecie ani jej do tego namawia. Zwyka, tania herbata bya czarna, ale prawie zupenie bez smaku. Gdy skoczy obiad, kobieta usiada w kcie, woya na gow kawaek plastiku i zacza je swoj porcj. Od tyu podobna jest do owada - pomyla. Czy ona rzeczywicie zamierza spdzi tu cae ycie? Gdy si patrzyo z gry, ten skrawek ziemi wydawa si nie wikszy od kociego czoa, a gdy si czowiek znalaz na dnie jamy, nie widziao si nic - tylko bezbarwny piasek i niebo... Jak gdyby ycie zamknite byo w gace ocznej. Monotonne ycie. Spdzia je tutaj, nie mogc si nawet pocieszy wspomnieniem jednego sowa wspczucia... A moe cieszy si jak maa dziewczynka, bo zapano mnie w puapk i dano jej na pociech?... gdy los jej by nazbyt ciki. Kusio go, aby odezwa si do niej cho sowem, ale na razie postanowi zapali papierosa i potar zapak. Wyglda na to, e plastik jest niezbdny w tym yciu. Zapak udao mu si jako zapali, ale papierosy byy nie do uytku. Pociga z caej siy, tak e policzki wchodziy mu midzy zby, a wreszcie poczu smak dymu. Ale dym, jaki potwornie tusty, drani tylko jzyk. Zupenie mu to popsuo nastrj - papieros mia

mu uatwi rozmow, a teraz nie mia ju ochoty otworzy ust. Kobieta zebraa brudne naczynia i postawia je w sieni na klepisku, po czym, posypujc je piaskiem, powiedziaa z wahaniem - Teraz musz ju zacz zrzuca piasek ze strychu... - Tak? Aha, ale ja chyba nie musz... - Zastanawia si, jaki to miao z nim zwizek. Nie obchodzio go zupenie, e belki zgnij i dach si zawali. - Jeli przeszkadzam, to mog sobie pj. - Bardzo przepraszam, ale... Niech ju nie udaje! Dlaczego nie chce zdradzi cho odrobiny swych uczu. Mimo e czuje si na pewno tak, jakby ugryza zgni cebul. Lecz ona bez wyrazu, z t swoj sprawnoci automatu, owina twarz rcznikiem zoonym na dwoje i zawizaa go z tyu. Z miot i kawakiem deski pod pach wdrapaa si na wewntrzn przegrod szafy, u ktrej z drzwi pozostao tylko jedno skrzydo. - Jeli mam by szczery, to jestem przekonany, e byoby dla nas znacznie lepiej, gdyby ten dom rozlecia si w kawaki. Krzykliwy, ostry gos, ktry nagle wyrwa mu si z garda, przestraszy jego samego. Kobieta obejrzaa si z wyrazem lku na twarzy. A wic jeszcze nie zamienia si w owada... - Nie jestem wcieky na c i e b i e... To ta caa sprawa, ten spisek, ktrego mam ju powyej uszu. Mylicie, e czowiekowi mona tak zakada kajdanki? Rozumiesz chyba, co mam na myli? To zreszt niewane, czy rozumiesz, czy nie. Posuchaj, opowiem ci pewn zabawn histori. Kiedy, gdy mieszkaem w wynajtym pokoju, trzymaem takiego zwykego, gupiego kundla. Mia okropnie gst sier, ktrej nie traci nawet latem. Na sam widok tego futra robio si al, wic w kocu zdecydo waem si ostrzyc psin. Gdy chciaem wyrzuci cite kudy, psisko ciekaw jestem, c mogo sobie wtedy myle - zaczo skomle aonie, chwycio pk swej sierci w zby i pobiego do budy. Na pewno czuo, e te wosy s czci jego ciaa, i trudno mu byo si z nimi rozsta. - Ukradkiem obserwowa twarz kobiety. Ale ona nawet nie prbowaa si poruszy i nadal zgita jako nienaturalnie staa na szafie. - No nic, wszystko jedno. Kady czowiek posiada wasn filozofi, ktra dla innego nic nie znaczy.

Prosz bardzo, jeli chcesz, moesz sobie kopa ten piasek czy cokolwiek innego a do samej mierci. Dla mnie jest to zupenie nie do przyjcia! Mam tego dosy! Ja w kadym razie odchodz... Pomyl o tym powanie. Jeli zechc, mog z atwoci uciec. Zwaszcza e akurat skoczyy mi si papierosy. - Ach, papierosy... - powiedziaa z nieprzyjemnie gupi ulegoci gdy dostarcz wod, to... - Papierosy? - rozemia si mimo woli - To aden problem. Ja mwi o pku sierci! Pk sierci!... Czy nie rozumiesz? Mwi, e nie widz sensu, by z powodu pku sierci udawa, e chce si zbudowa wie w otchani, gdy diabli niszcz j kadego dnia. Kobieta milczaa. Nie prbowaa odpiera tego ani cokolwiek wyjania. Czekaa chwil, a upewniwszy si, e mczyzna przesta mwi, odwrcia si i jak gdyby nigdy nic rozpocza prac. Otworzya klap w suficie nad szaf i podpierajc si na okciach wcisna si w otwr, po czym niezrcznie poruszajc nogami wdrapaa si na gro. Tu i wdzie piasek zacz sypa si cienkimi strumieniami. Mczyzna mia wraenie. e pod sufitem tkwi jaki dziwaczny owad... Piasek i prchniejce drewno... Piknie, ale do ju tych dziwnych rzeczy! Z kta sufitu trysn piasek niby tamy poruszajce si z zawrotn szybkoci. Ogarno go jakie dziwne uczucie, gdy gwatowno tego strumienia nieprzyjemnie kontrastowaa z gbok cisz. Rozmiary i rozmieszczenie dziur i szczelin w deskach puapu w mgnieniu oka znalazy swoje dokadne odbicie w rzebie piasku na macie. Piasek wierci w nosie i gryz w oczy. Mczyzna szybko wybieg z domu. Nagle wydao mu si, e poczynajc od stp zaczyna topnie w tym buchajcym ogniem krajobrazie. Lecz gdzie, w samym rodku, czu jakby bry lodu, ktra w aden sposb nie topniaa. Ogarn go jaki dziwny wstyd. Podobna do zwierzcia kobieta... bez wczoraj i bez jutra, ze zwykym punktem zamiast serca... To wiat, w ktrym wierz, e obcego mona wymaza ot, tak sobie, jak lad kredy na czarnej tablicy. Nawet nigdy mu si nie nio, e gdzie w naszym wspczesnym wiecie moe jeszcze istnie takie barbarzystwo. W kadym razie... jeli to znak, e zacz

przychodzi do siebie po tym pierwszym szoku i e odzyskuje swj wewntrzny spokj. to ostatecznie te skrupuy nie s czym tak bardzo zym. Nie moe traci czasu. Chciaby, jeli to moliwe, skoczy przed nastaniem zmroku. Mruc oczy ocenia wysoko ciany piasku za przeson rozgrzanego pwietrza podobnego do pynnego szka. Gdy tak na ni spoglda, to za kadym razem wydawaa mu si wysza. Trudno byoby przeciwstawi si naturze i uczyni agodne zbocze stromym - ale jemu chodzi przecie tylko o lekkie zagodzenie zbocza. Nie ma co si waha. Najlepiej byoby stopniowo obcina zbocze od gry. Jest to jednak niemoliwe, musi wic podkopywa od dou. Najpierw wybierze piasek do pewnej gbokoci i poczeka. a si obsunie. Potem znowu podkopie z dou i tak dalej. Gdy bdzie powtarza t czynno, poziom gruntu pod stopami bdzie si cigle podnosi i musi kiedy dotrze do krawdzi. Oczywicie naley bra pod uwag i to, e strumie osypujcego si piasku moe zmie go z powrotem na d. Lecz to nie woda, wic niech si sypie, ile chce. Nigdy jeszcze nie sysza o tym, by kto utopi si w piasku. opata i baki blaszane stay pod cian w sieni. Wyszlifowane ostrze opaty byszczao jak popkana porcelana. Przez jaki czas by cakowicie pochonity kopaniem. Jake ulegy jest piasek! Praca wydawaa si atwa. Tylko zgrzyt wcinajcej si w piasek opaty i jego wasny oddech odmierzay czas. W kocu zmczone donie zaczy jak gdyby pomrukiwa ostrzegawczo. Kopa ju dosy dugo, a nie byo wida rezultatu. Piasek opada w nieznacznych ilociach, i to tylko tu znad wykopu. Okazao si, e wypado to zupenie nie tak, jak sobie wykoncypowa, analizujc ten prosty, mechaniczny proces. Postanowi sprawdzi sw teori, zanim ogarnie go na dobre niepokj. Materiau, na szczcie, byo pod dostatkiem. Wybra miejsce tu pod nawisem i wykopa d gboki na p metra. Nie wiadomo jednak dlaczego, nachylenie powierzchni bocznej nie tworzyo takiego kta, jaki przewidywa. Nie mia wicej ni 45... jak w szerokiej misce do rozcierania ziarna. Gdy prbowa pogbi dno, piasek osypywa si po bokach i nachylenie pozostawao bez zmian. Wygldao na to, e piasek osypuje si zawsze pod

tym samym ktem. Przypuszczalnie by to rezultat doskonaej rwnowagi ciaru i oporu ziaren. Jeli jego przypuszczenie jest suszne, to ciana, ktr prbuje pokona, posiada taki sam stopie nachylenia. Nie, to niemoliwe. Moe to zudzenie wzrokowe... kada pochyo ogldana z dou wyglda na mniejsz, ni jest w istocie. Czy nie powinien w takim razie rozway tego pod ktem iloci? Naturalnie, gdy zmienia si ilo, zmienia si te cinienie. Gdy zmienia si cinienie, modyfikuje si rwnie rwnowaga ciaru i oporu. By moe istota rzeczy kryje si w strukturze ziaren piasku. Wemy na przykad glin. Inna jest jej odporno na cinienie, gdy pochodzi z naturalnego pokadu w ziemi, inna za w wypadku gdy jest sztucznie nagromadzona. Naleaoby rozpatrzy take wilgotno. Krtko mwic, rzdzi tu chyba takie samo prawo, jak w jego modelu. Mimo niepowodzenia eksperyment nie by wic zupenie bezcelowy. Choby dlatego, e dziki niemu zrozumia, i nachylenie ciany znajdowao si - jak by on okreli w stanie jakiej superstabilnoci, a to ju bya. duym osigniciem. Oglnie rzecz biorc, nie jest znowu tak trudno przeksztaci stan superstabilny w stabilny. Roztwr przesycony pod wpywem potrzsania wytwarza krystaliczny osad i przechodzi do stanu normalnego nasycenia. Nagle wyczu czyj obecno i odwrci si. Nie wiedzia, e kobieta staa w drzwiach i patrzya na niego. Zrobio mu si nieprzyjemnie, zmieszany poruszy nog i rozejrza si dokoa, jakby szuka pomocy. Wtedy spostrzeg z tyu, na wierzchoku wschodniej ciany, trzech mczyzn stojcych obok siebie i wpatrzonych w niego. Gowy mieli obwizane rcznikami. Nie mg ich rozpozna, ale wydawao mu si, e s to ci sami starcy, ktrych spotka wczoraj. Mimo woli przybra postaw obronn, ale po chwili postanowi ich zignorowa i kontynuowa prac. Fakt, e by obserwowany, jeszcze go dopingowa. Pot zalewa mu oczy i kapa z czubka nosa. Nie mia czasu go obetrze; wic zmruy oczy i dalej wymachiwa opat. Nie wolno mu odpoczywa pod adnym pozorem. Gdy zobacz jego nie sabnc wytrwao, to jeli maj troch oleju w gowie, zrozumiej, jak bardzo s

nikczemni. Spojrza na zegarek. Otar go o spodnie, aby usun piasek pokrywajcy tarcz - byo dopiero dziesi po drugiej. Gdy poprzednio patrzy na zegarek byo tak samo dziesi po drugiej. Nagle straci wiar w tempo swej pracy. Z punktu widzenia limaka, soce porusza si zapewne z szybkoci base-ballowej piki. Zmieni sposb trzymania opaty i znowu zacz wdziera si w piaskow cian. Nagle run gwatowny strumie piasku. Tpy, bezdwiczny odgos i co niby guma opado mikko na jego piersi. Chcia spojrze w gr, by sprawdzi co si stao, lecz ju nie widzia, gdzie gra, gdzie d. Dojrza we mgle blade wiato nad gow dopiero wtedy, gdy lea skulony w czarnej kauy wymiotw.

Cz II11Dziabu, dziabu, dziabu, dziabu Co to za dwik? To dwik dzwonka. Dziabu, dziabu, dziabu, dziabu Co to za gos? To gos diaba. Kobieta nucia pgosem. Wycigajc szlam z kadzi na wod, powtarzaa niezmordowanie ten sam refren. Kiedy umilka, sycha byo tylko szmer pukanego ryu. Mczyzna westchn cicho, przewrci si na drugi bok i znieruchomia w oczekiwaniu. Po chwili kobieta podesza z misk pen wody, aby go umy. Spuchnita od piasku i potu skra bya bliska stanu zapalnego. Na myl o chodnym, mokrym rczniku poczu skurcz w caym ciele. Nie wstawa od momentu, gdy straci przytomno uderzony lawin piasku. Przez dwa dni mia wysok temperatur, prawie 39, i nkay go nieustanne wymioty. Trzeciego dnia temperatura spada i zacz wraca apetyt. Widocznie gwnym powodem tego stanu nie byy jakie obraenia, ale po prostu dugi wysiek fizyczny pod palcymi promieniami soca, do ktrego nie by przyzwyczajony. W kadym razie nie byo to nic gronego. Szybko powraca do zdrowia. Czwartego dnia bl w nogach i biodrze usta prawie zupenie. Pitego dnia poza pewn ociaoci nie odczuwa ju specjalnych dolegliwoci. A jednak nie wstawa, udajc ciko chorego; oczywicie mia w tym swoje powody i kalkulacje. Przede wszystkim ani na chwil nie zrezygnowa z planu ucieczki. - Czy pan ju nie pi? - spytaa niemiao kobieta. Kcikami przymruonych oczu dostrzeg zaokrglenie jej kolan pod roboczymi spodniami. Odpowiedzia niewyra~nym jkiem. Wyymajc powoli rcznik

nad powyginan mosin misk pytaa dalej - Jak si pan czuje? - Tak sobie... - Moe wytr plecy... Nie miaby nic przeciwko temu, eby powierzy jej rkom nawet cae swoje ciao, by moe dlatego, e by chory. Czyta kiedy chyba wiersz o tym, jak dziecko nio w gorczce, e zostao owinite w chodny, srebrny papier. Spocona, oblepiona piaskiem i duszca si z braku powietrza skra poczua chd i zacza raniej oddycha. Lekka, podniecajca wo kobiety pezaa po jego budzcej si do ycia skrze. A mimo to nie mg jej w peni przebaczy. Byy to dwie odrbne sprawy. Na razie musia je rozdzieli. Trzy dni urlopu miny. Nie byo chyba sensu rozpoczyna wal-. ki. Plan podkopania i zagodzenia zbocza piasku skoczy si niepowodzeniem, a w kadym razie nie by dostatecznie dobrze przygotowany. Gdyby nie ta nieprzewidziana przeszkoda w postaci poraenia sonecznego, na pewno poszoby zupenie niele. Okazao si, e kopanie piasku jest znacznie bardziej wyczerpujce, ni to sobie wyobraa. Niewtpliwie przydaaby si jaka doskonalsza metoda. Wtedy wanie wpad na pomys, e moe udawa chorego. Gdy po odzyskaniu przytomnoci zauway, e w dalszym cigu znajduje si w domu kobiety, jego nastrj znacznie si pogorszy. Ci ze wsi nie mieli widocznie zamiaru okaza mu za grosz wspczucia. I wtedy wanie przysza mu do gowy nowa myl. Nie przejli si jego chorob i nie wezwali lekarza. Ale poauj tego. Noc, gdy kobieta pracuje, bdzie twardo spa, a w cigu dnia, gdy ona ma odpoczywa, bdzie zakca jej sen gono jczc i skarc si na ble. - Boli pana co? - Tak.. boli... Chyba si co stao z krgosupem... - Moe zrobi masa? - Te co! Kto by pozwoli na taki niefachowy masa! Nerwy krgosupa s przecie wizadem ycia. A co by zrobia, gdybym umar? Mielibycie tu nie lada kopot, co? Zawoaj lekarza, lekarza! Oj, boli... Piekielnie boli! Jeli si nie popieszysz, bdzie za pno!

Kobieta nie wytrzyma dugo takiej sytuacji i straci siy. Spadnie wydajno jej pracy i nad domem zawinie niebezpieczestwo. Dla wsi sprawa ta rwnie nabierze znaczenia, gdy on stanie si jedynie zawad, zamiast stanowi dodatkow si robocz. Jeli go si szybko nie pozbd, skutki mog si okaza nieobliczalne. Jednak i tym razem wszystko ukadao si nie po jego myli. Nocami panowa tu wikszy ruch ni we dnie. Dwik opaty dochodzcy przez cian... sapanie kobiety... nawoywania i gwizdy mczyzn wycigajcych kosze z piaskiem... stumiony i pochaniany przez wiatr odgos trjkoowego samochodu, wycie psw. Im bardziej stara si zasn, tym bardziej go to wszystko dranio i rozbudzao cakowicie. Poniewa nie wysypia si w nocy, czsto drzema w cigu dnia. Lecz najgorsze byo nie to, e plan moe si nie powie, lecz wiadomo, e ako to b d z i e i e moe istnieje jaka inna j droga

ucieczki. To osabiao jego wytrwao i pragnienie konsekwentnej realizacji pierwotnego planu. Min tydzie. Wpyn ju chyba do policji wniosek o wszczcie poszukiwa? Pierwsze trzy dni byy jego normalnym urlopem. Nieobecno w pracy we wszystkie nastpne dni nie bya niczym usprawiedliwiona. Jego koledzy, nadzwyczaj wraliwi na cudze sprawy, nie mogli chyba przeoczy tego faktu. Moe wanie dzisiejszego wieczora znalaz si jaki wcibski, ktry zajrza do jego pokoju. Pokj urzdzony bez smaku i rozgrzany promieniami zachodzcego soca wydziela zgni wo, ktra wiadczya o nieobecnoci gospodarza. Odwiedzajcy instynktownie pozazdroci moe szczliwcowi, ktry si wyzwoli z tej nory. A nastpnego dnia kry bd zoliwe plotki podkrelane charakterystycznym unoszeniem brwi i cynicznym pokazywaniem sobie niedwuznacznie zgitych palcw. C w tym dziwnego. Zreszt nie mg si spodziewa, by tak ekscentryczne spdzanie urlopu wywoao u jego kolegw inne skojarzenia. Rzadko spotyka si istoty tak zarte bakcylem zazdroci jak nauczyciele. Uczniowie dorastaj rok za rokiem i odpywaj jak woda w rzece, a nauczyciele tkwi w miejscu jak gazy zagrzebane na dnie tej rzeki. Cho w innych wzniecaj marzenia, sami nie maj o czym ni. Czuj si porzuceni niby przedmioty

bezwartociowe i albo masochistycznie skazuj si na samotno, albo staj si rycerzami wtpliwej cnoty, wszc ustawicznie za skandalikami. Zbyt pragn zupenej swobody postpowania, i dlatego tak bardzo pitnuj j u innych. Czy to moe wypadek? Nie, jeliby zdarzy si wypadek, wiedziano by o tym. W takim razie - samobjstwo?... Wic jednak zajmie si tym policja, co? Ale skd! Nie przeceniaj tego gupiego faceta. Tak, tak, znikn, bo sam tego chcia, nie ma co w tym grzeba. Ale wkrtce minie tydzie... Doprawdy, co on sobie myli, zamt tylko sieje. Wtpliwe, czy oni martwi si tym powanie, ich wcibska ciekawo bya bowiem jak przejrzay owoc liwy daktylowej pozostawiony przez zapomnienie na drzewie. W rezultacie, zgodnie ze zwykym trybem postpowania, dyrektor wybierze si na policj, aby si dowiedzie, na jakim formularzu skada si wniosek o wszczcie poszukiwa zaginionej osoby. Pod mask powagi starannie ukryje wzbierajc w nim rado. Nazwisko i imi: Niki Jumpei. Lat: 31. Wzrost 158. Waga: 54 kg. Wosy nieco przerzedzone, zaczesane prosto do tyu, olejku do wosw nie uywa. Wzrok: prawe oko 0,8; lewe 1. Barwa skry: ciemna. Twarz poduna, oczy do blisko osadzone, nos may, szczki wydatne. Cech szczeglnych nie posiada poza wyranym pieprzykiem poniej lewego ucha. Grupa krwi: AB. Sposb mwienia - niewyrany. Zamknity w sobie, uparty, ale w stosunkach z ludmi raczej sympatyczny. Ubir: przypuszczalnie mia na sobie strj roboczy, w ktrym zwykle udawa si na poszukiwanie owadw. Zaczone wyej zdjcie en face zrobione byo przed dwoma miesicami." Oczywicie wieniacy maj na pewno jaki przemylany plan, skoro odwayli si wplta w tak szalon przygod. Nie wystarczy wcign w to jednego czy dwch wiejskich policjantw. Musieli podj odpowiednie rodki ostronoci, by policja nie przysza tutaj przypadkowo, z powodu jakiej bahostki. Lecz takie zabezpieczenie byoby wtedy skuteczne i potrzebne, gdyby on by zdrowy i mg podoa pracy przy kopaniu piasku. Ukrywanie ciko chorego, ktry ju od tygodnia lea, nie byo warte takiego ryzyka. Jeli zdecyduj, e jest bezuyteczny, byoby mdrzej z ich strony pozby si go szybko, zanim stanie si zbyt kopotliwy. Teraz znaleliby jeszcze wytumaczenie. Mogliby powiedzie, e mia jakie dziwne halucynacje

spowodowane szokiem po wpadniciu z wasnej winy do gbokiej jamy. To wyjanienie byoby znacznie bardziej sensowne ni jego fantastyczna i nieprawdopodobna skarga, e zosta schwytany i uwiziony. Gdzie zapia kogut, przeraliwie zaryczaa krowa, jakby jej kto woy do garda metalowy gwizdek. Lecz w jamie z piaskiem nie istnieje odlego ani kierunek. A ycie jest tu niepodobne do ycia na zewntrz, gdzie dzieci bawi si kopic kamienie przy drodze, a koguty ogaszaj koniec nocy. Tymczasem z barwami witu zacz si miesza zapach gotowanego ryu. Kobieta gorliwie wycieraa jego ciao. Najpierw brutalnie zmywaa mokrym rcznikiem, potem wykrcaa rcznik, a robi si sztywny niby kawaek drzewa, i tym wytym rcznikiem szorowaa go znowu tak, jakby wycieraa szyb okienn. Te rytmiczne impulsy w poczeniu z odgosami poranka usypiay go powoli. - Suchaj... - prbowa powstrzyma ziewanie, rozdzierajce mu usta niby kleszcze. - To ju tak dugo trwa... chciabym poczyta. Jak mylisz, czy mgbym dosta gazet? - Nie wiem... sprbuj zapyta pniej. Zrozumia, e kobieta staraa si by szczera. Ale w niemiaym, wstydliwym tonie jej gosu wyranie wyczuwa trosk: nie chciaa go urazi. I to dranio go jeszcze bardziej. Powiedziaa, e si spyta. Czy ja nie mam prawa czyta gazet bez pozwolenia? Gono zorzeczc odepchn rk kobiety. Mia wielk ochot wywrci miednic z ca jej zawartoci. Lecz zo moga teraz popsu wszystko. Ciko chory nie powinien si tak denerwowa z powodu zwykej gazety. Oczywicie, chce przejrze gazet. Gdy nie ma krajobrazu, na ktry mona by popatrze, czowiek pragnie przynajmniej zobaczy namalowany pejza. To zupenie ludzkie uczucie. W jakiej ksice czyta, e sztuka malowania pejzay rozwina si tam, gdzie krajobraz jest ubogi, gazeta za pojawia si najpierw w strefach uprzemysowionych, gdzie ludzi nie cz zbyt mocne wizy. Ponadto moe si tak szczliwie zoy, e natknie si w gazecie na ogoszenie o zaginionych osobach. Nie jest te wykluczone, e w kciku powiconym sprawom spoecznym znajdzie cay artyku o swoim znikniciu. Oczywicie, nie naley si spodziewa, e ci ze wsi przeka mu

gazet z takim artykuem. W kadym razie cierpliwo jest teraz spraw najwaniejsz. Nieatwo symulowa chorob. Byo to zupenie tak, jakby trzyma cinit spryn, ktra wymykaa mu si z rk. Nie wytrzyma tego dugo. Niebezpiecznie jest podda si biegowi rzeczy. Musi zrobi wszystko, by uwiadomili sobie, jakim jest dla nich ciarem. Tak czy inaczej, dzisiaj nie pozwoli kobiecie nawet zmruy oka! (Nie pij... nie wolno spa...) Poruszy si i jkn z przesad.

12Pod parasolem, ktry trzymaa nad nim kobieta, pil parzc w jzyk zup z traw morskich. Na dnie filianki pozosta osad z piasku. Pami jego zatrzymaa si