9.Koniec pierwszego wieku

20
Pod koniec pierwszego wieku powstały ostatnie dzieła Nowego Testamentu. W tym procesie szczególną rolę odegrało środowisko uczniów skupionych wokół Jana, syna Zebedeusza, nazwanego przez Pawła trzecim „filarem Kościoła” (Gal 2:9). Trudno wyobrazić sobie chrześcijaństwo bez pism pochodzących z tego otoczenia, szczególnie bez Ewangelii i Apokalipsy. U schyłku wieku pierwszego: Jan Czwarta Ewangelia tradycyjnie przypisywana jest najmłodszemu z grona apostołów - Janowi, identyfikowanemu z uczniem, którego Jezus miłował (13:23; 19:26; 20:2; 21:7.20). Zarówno w tej, jak i pozostałych ewangeliach, oryginalnie brakuje jednak nagłówków, które wskazywałyby na autorów tych dzieł. Spisane ewangelie służyły w przekazywaniu dobrej nowiny w pierwszej kolejności katechumenom, czyli były de facto podręcznikami katechetycznymi służącymi do nauczania w zborach i podczas działalności misyjnej 1 . Anonimowe Ewangelie czyli problem autorstwa W naszych Biblii odnajdujemy imiona twórców tych dzieł, np. „Ewangelia według św. Łukasza”. Profesor Joseph A. Fitzmyer stwierdza lakonicznie: Odmiennie niż listy Pawłowe, które noszą imię Apostoła, Trzecia Ewangelia jest anonimowa, tak jak pozostałe 2 . Tytuły 1 A. Läpple, Od egzegezy do katechezy. Nowy Testament, t. 2, tł. B. Białecki, Warszawa 1986, s. 271. 2 J. A. Fitzmyer, Ewangelia według św. Łukasza, w: Słownik wiedzy biblijnej, pod red. B. M. Metzger, M. D. Coogan, Warszawa 1996, s. 163. 1

Transcript of 9.Koniec pierwszego wieku

Page 1: 9.Koniec pierwszego wieku

Pod koniec pierwszego wieku powstały ostatnie dzieła Nowego Testamentu. W tym procesie

szczególną rolę odegrało środowisko uczniów skupionych wokół Jana, syna Zebedeusza,

nazwanego przez Pawła trzecim „filarem Kościoła” (Gal 2:9). Trudno wyobrazić sobie

chrześcijaństwo bez pism pochodzących z tego otoczenia, szczególnie bez Ewangelii i

Apokalipsy.

U schyłku wieku pierwszego: Jan

Czwarta Ewangelia tradycyjnie przypisywana jest najmłodszemu z grona apostołów -

Janowi, identyfikowanemu z uczniem, którego Jezus miłował (13:23; 19:26; 20:2; 21:7.20).

Zarówno w tej, jak i pozostałych ewangeliach, oryginalnie brakuje jednak nagłówków, które

wskazywałyby na autorów tych dzieł. Spisane ewangelie służyły w przekazywaniu dobrej

nowiny w pierwszej kolejności katechumenom, czyli były de facto podręcznikami

katechetycznymi służącymi do nauczania w zborach i podczas działalności misyjnej1.

Anonimowe Ewangelie czyli problem autorstwa

W naszych Biblii odnajdujemy imiona twórców tych dzieł, np. „Ewangelia według św.

Łukasza”. Profesor Joseph A. Fitzmyer stwierdza lakonicznie: Odmiennie niż listy Pawłowe,

które noszą imię Apostoła, Trzecia Ewangelia jest anonimowa, tak jak pozostałe2. Tytuły

pochodzą z okresu późniejszego. Ich źródła tkwią zaś nie tyle w tradycji biblijnej, ile w

tradycji kościelnej. Przyzwyczajeni jesteśmy do nazywania pierwszej, drugiej i trzeciej

ewangelii imionami Mateusza, Marka i Łukasza. Problem autorstwa traktuje się często jako

niepotrzebne dywagowanie nad dawno rozstrzygniętymi ustaleniami. Dla wielu chrześcijan

tytuły ewangelii same w sobie są bez mała tekstami natchnionymi. Niektórzy obawiają się, że

jakiekolwiek badania nad tym aspektem przekazu Słowa Bożego mogą wywołać katastrofę.

Ale co tak naprawdę by się stało, gdyby okazałoby się, że to nie Mateusz napisał pierwszą

Ewangelię? Słowo uczy, że to Pismo jest natchnione (2 Tm 3:16) i nawet jeżeli nie znamy

autora, możemy być pewni, że sam tekst nie traci w ten sposób nic ze swojej objawiającej

mocy. Kwestia autorstwa jest ważna, ale w stosunku do natchnienia pozostaję kwestią

drugorzędną. Dajmy na to, że znaleźlibyśmy zaginione listy Pawła do Koryntian, o których

wiemy, że zostały napisane, ale których do tej pory nikomu nie udał się odnaleźć. Nawet

1 A. Läpple, Od egzegezy do katechezy. Nowy Testament, t. 2, tł. B. Białecki, Warszawa 1986, s. 271.2 J. A. Fitzmyer, Ewangelia według św. Łukasza, w: Słownik wiedzy biblijnej, pod red. B. M. Metzger, M. D. Coogan, Warszawa 1996, s. 163.

1

Page 2: 9.Koniec pierwszego wieku

gdyby udało się je odkryć w zbiorach jakiejś starożytnej biblioteki, nie wprowadzilibyśmy ich

automatycznie do kanonu Nowego Testamentu. Stanowiłyby co najwyżej doskonały

dokument epoki apostolskiej, ale nie stałyby się w żaden sposób tekstami kanonicznymi.

Resztą same dzieła wielokrotnie milczą w kwestii autorstwa, jakby pozostawiając problem z

gruntu otwarty. Warto o tym pamiętać, analizując kwestię autorstwa.

Gdy uznajemy, iż autorami ewangelii są postacie, które znajdują się w nagłówkach

naszych Biblii, opieramy się wyłącznie na wczesnokościelnej tradycji. Bez niej nie

moglibyśmy dziś powiedzieć nic pewnego o tym, kto był ich twórcami. Z samych tekstów

bowiem nie wynika nic konkretnego dla kwestii autorstwa. Tradycja tytułów sięga swoimi

korzeniami zapewne pierwszego wieku, w drugim wieku wyraźnie tytuły zostały utrwalone, a

w trzecim zasadniczo przestały być przedmiotem dyskusji. Pierwszymi świadkami tej tradycji

są Papiasz, biskup Hierapolis (zm. około 130 roku), Ireneusz, biskup Lugdunum-Lyonu (zm.

ok. 200) i Klemens Aleksandryjski (zm. ok. 215). Poglądy Papiasza cytuje Euzebiusz z

Cezarei: Marek, który był tłumaczem Piotra, spisał dokładnie wszystko, co przechowywał w

pamięci, ale nie w tym porządku, w jakim następowały po sobie słowa i czyny Pańskie. Ani

bowiem Pana nie słyszał, ani nie należał do jego orszaku, i tylko później, jak się rzekło, był

towarzyszem Piotra. Otóż Piotr stosował nauki do potrzeb słuchaczy, a nie dbał o związek

słów Pańskich. Nie popełnił więc Marek żadnego błędu, jeżeli w szczegółach tak pisał, jak to

się w jego przechowało pamięci. (..) Mateusz spisał [lub: uporządkował] słowa Pańskiej w

języku hebrajskim, a każdy je sobie tłumaczył, jak umiał3. Podobnie możemy czytać u

Ireneusza4. Listę pisarzy kościelnych przełomu II/III wieku, piszących o autorach ewangelii i

innych dziełach NT, można wydłużyć o Tertuliana i Orygenesa, a w IV wieku pojawiają się

nowi, m.in. Euzebiusz i Hieronim. Tertulian wymienia wszystkich ewangelistów w dyskusji z

gnostykiem Marcjonem, który odrzucał trzy z czterech ewangelii: Ten sam autorytet

Kościołów apostolskich będzie patronował i pozostałym Ewangeliom, które przecież tak samo

mamy przez nie i zgodnie z nimi. Mówię mianowicie o Ewangelii Jana i Mateusza, chociaż i

Marek Ewangelię, którą wydał, opierał na autorytecie Piotra, bo był jego tłumaczem. Bo i

3 HK, 3, 39, 15-16.4 Ireneusz z Lyonu, w dziele Przeciwko herezji (Zdemaskowanie i odparcie fałszywej gnozy, Adversus haereses) wyszczególnia i opisuje cztery ewangelie (3,1,1): Mateusz, począł ją [ewangelię] głosić wśród Żydów i spisał w ich własnym języku, wtedy też dopiero Piotr i Paweł ewangelizowali i zakładali Kościół w Rzymie. Po ich śmierci nauczanie Piotra utrwalił na piśmie jego uczeń i tłumacz Marek, a Ewangelię Pawła zawarł w księdze jego towarzysz Łukasz. Wtedy wreszcie sam nawet Jan, ten z uczniów Pana, który spoczywał na Jego piersi, wydał podczas pobytu w Efezie, w Azji (za: M. Michalski, Antologia literatury patrystycznej, t. 1, z. 1, Warszawa 1969, s. 259). Na innym miejscu Ireneusz stwierdza, że jak są cztery filary świata, cztery wiatry, cztery strony świata, tak istnieć muszą cztery ewangelie dodaje zaś: Niemożliwie jest, aby było więcej albo mniej Ewangelii, niż jest (3,11,8).

2

Page 3: 9.Koniec pierwszego wieku

Łukasza dzieło zwykło się przypisywać Pawłowi5.

Szczególnie rolę w potwierdzeniu starożytnej tradycji autorstwa ewangelii odegrało

odkrycie Ludwika Muratoriego, mediolańskiego bibliotekarza z XVIII wieku, który znalazł

spis ksiąg świętych chrześcijan, pochodzący z drugiej połowy II wieku (tzw. Kanon

Muratoriego). Nieznany autor tego katalogu przedstawił poszczególne dzieła i ich autorów.

Brakuje początku spisu, a cały fragment zaczyna się od dość niejasnych słów opisujących

prawdopodobnie drugą ewangelię. Dopiero trzecia i czwarta są wyraźnie wspomniane. W

odniesieniu do nich czytamy: Na trzecim miejscu księgę Ewangelii podług Łukasza. Łukasz,

ów lekarz, po wniebowstąpieniu Chrystusa, gdy go jako prawnika Paweł przyjął, pod

własnym imieniem spisał według porządku, ale i on Pana w ciele nie widział, dlatego jak

mógł, tak zaczął mówić od narodzin Jana. Czwarta Ewangelia Jana, gdy go uczniowie prosili,

współuczniom i biskupom swoim rzekł: „Pośćcie ze mną trzy dni i co komu będzie objawione,

wzajemnie opowiemy. Tej samej nocy miał objawienie Andrzej Apostoł, aby opowiadali

wszyscy, a Jan w swoim imieniu wszystko napisał6. Warto będzie jeszcze wrócić do tej uwagi,

znajdującej się niejako na marginesie informacji o autorstwie czwartej ewangelii. Pokazuje

ona proces redakcyjny, u którego podstaw stoi sam Jan, ale który nie tworzy sam. Towarzyszy

mu bowiem cały szereg uczniów-współredaktorów.

Jan Ewangelista a Jan Prezbiter

Podobnie, jak w przypadku autorstwa ewangelii, równie problematyczne jest

pochodzenie zbioru listów Janowych, należącego do szerszej grupy pism Jana (corpus

Joannum). Źródłem dylematu jest brak imienia we wstępach do listów (tu również nagłówki

są późniejszego pochodzenia). W przypadku Apokalipsy dysponujemy (pewną) wiedzą o

autorze z samej księgi (1:1.4.9; 22:8). Tylko z pozoru rozwiązuje to jednak problem. Autor

Objawienia przedstawia się co prawda jako Jan, ale pozostaje kwestią dyskusyjną o którego

Jana chodzi. Okazuje się, że pod koniec I wieku w Efezie najwyraźniej działało dwóch Janów,

należących do tej samej szkoły: mistrz - Jan Apostoł i uczeń – Jan Prezbiter. Euzebiusz,

cytując Papiasza, przedstawia pogląd, będący przyczyną wielkiej kontrowersji już w

starożytności: Papiasz dwukrotnie wymienia imię Jana. Po raz pierwszy wylicza je razem z

Piotrem, Jakubem, Mateuszem i wszystkimi innymi apostołami; tym samym wyraźnie oznacza

Ewangelistę. Drugiego natomiast Jana wymienia zupełnie inaczej, wśród innych mężów, poza

liczbą apostołów, stawia go po Arystionie i jak najwyraźniej zwie „prezbiterem”. Tym samym

zgodne z prawdą przypuszczenie, że w Azji istniało dwóch mężów tego samego imienia, i że

5 Tertulian, Przeciw Marcjonowi (4, 5, 3), tł. S. Ryznar, wstęp i opr. W. Myszor, Warszawa 1994.6 Tekst polski w: E. Dąbrowski, Prolegomena do Nowego Testamentu, Poznań 1960, s. 53-59.

3

Page 4: 9.Koniec pierwszego wieku

się w Efezie znajdują dwa grobowce, a jeden i drugi jeszcze teraz nazywa się grobem

Janowym. Koniecznie należy o tym pamiętać, jest bowiem rzeczą prawdopodobną, że to

właśnie ten drugi Jan, jeśli już kto odrzuca pierwszego, widział owo objawienie, znane pod

Jana imieniem7.

Podobną opinię na temat różnych autorów wspominanych dzieł wyraził Dionizy

Aleksandryjski (zm. 264). On również pisał o grobach dwóch Janów w Efezie8. Tekst biskupa

Aleksandrii jest interesujący z jeszcze innego powodu, a mianowicie ten trzeciowieczny

egzegeta przeanalizował dzieła Janowe pod kątem literackim. Jego wnioski są bardzo

interesujące: A zatem, że Jan jest imię jego, i że to pismo pochodzi od Jana, nie przeczę, bo

godzę się na to, że jest to dzieło męża jakiegoś świętego i natchnionego od Boga. Lecz nie tak

łatwobym przyznał, że to jest apostoł, syn Zebedeusza, brat Jakuba, ten sam, który napisał

„Ewangelię Janową” i „List powszechny” [Pierwszy List Jana]. Wnoszę bowiem z charakteru

obu pism, z formy wyrażeń i tak zwanego rozprowadzenia całej księgi, że różnych mają

autorów. Ewangelista bowiem nigdy nie kładzie swego imienia i nie mówi o sobie, ani w

„Ewangelii”, ani w „Liście” (...). Otóż Jan nigdy nie mówi o sobie, ani wprost, ani przez

trzecią osobę, natomiast autor Apokalipsy zaraz na początku kładzie imię swoje (...)

Ewangelista natomiast nawet na czele „Listu powszechnego” imienia swego nie położył, ale

zaraz rozpoczął od tajemnicy objawienia bożego. (...) Lecz ani w „Drugim”, ani w „Trzecim

liście”, przypisywanym Janowi, aczkolwiek są krótkie, niema na czele imienia Janowego,

tylko znajduje się tam napis bezimienny: „Prezbiter”. Tamten natomiast uważał, że niedość

przytoczyć swe imię nie raz tylko jeden, a potem przystąpić do opowiadania, lecz jeszcze

[często] powtarza. Dionizy kończy znamiennym stwierdzeniem: Aczkolwiek nie przeczę, że

drugi autor miał wizję objawień, że otrzymał wiedzę i proroctwo, to jednak widzę, że jego

wyrażenia i język nie są czysto greckie, owszem używa słów prostaczych, popełnia

barbaryzmy [wyrażenia obce danemu językowi, przeniesiona z innego języka], a nawet i

solecyzmy [błędy składniowe]. Nie uważam, że potrzeba ich tutaj wyliczać, bo broń Boże, nie

przytaczam tego z chęci szyderstwa, ale w tym jednym celu, by stwierdzić obu pism różnicę9.

Żeby mieć pełniejszy obraz należy przytoczyć również opinie przeciwne. Justyn

Męczennika w Dialogu z Żydem Tryfonem (około 150-155) napisał: Mąż imieniem Jan, jeden

z Apostołów Chrystusowych, prorokował w Apokalipsie, którą oglądał, że ci, co uwierzą w

naszego Chrystusa, tysiąc lat spędzą w Jerozolimie, i że potem nastąpi powszechne, jednym

7 HK, 3, 39, 5-68 HK 7, 25,16.9 HK, 7, 25,7-27

4

Page 5: 9.Koniec pierwszego wieku

słowem wiekuiste, równoczesne wszystkich zmartwychwstanie i sąd10. Podobnie czytamy u

Ireneusza, który przedstawiając osobę Jana apostoła, wspomina o jego zesłaniu na Patmos i

wizji: Widział je [objawienie] bowiem niedawno temu, prawie za dni naszych, pod koniec

panowania Domicjanowego11. Jednak począwszy od wątpliwości, wyrażonych w pierwszej

połowie II wieku12, nie ustawały w antyku głosy rozróżniające autorstwo obu dzieł.

Dodatkowo problem rozszerza się w przypadku listów przypisywanych Janowi. Zasadniczo

panuje przekonacie, że autor Ewangelii jest również autorem Pierwszego Listu, natomiast

autorem Drugiego i Trzeciego Listu (i Objawienia?) jest Jan (Prezbiter). Poglądy takie są dziś

dość powszechne13. U podstaw wszystkich dokumentów corpus Joannum, stoi osoba Jana

Apostoła, Umiłowanego Ucznia. Różnorodność poruszanych wątków i myśli da się

zadawalająco wyjaśnić tylko poprzez przyjęcie istnienia czegoś na kształt szkoły, nazywanej

od imienia głównej postaci (mistrza) „szkołą Janową”14. Tworzyło ją grono uczniów Apostoła

skupionych wokół nauczania na bazie pewnej utrwalonej już tradycji tego środowiska.

Uczniowie tej szkoły w latach 80-100, w oparciu o dobrą nowinę zwiastowaną przez Jana, a

może nawet częściowo pod jego dyktandem, spisali Ewangelię. Z tego samego środowiska

pochodzi również księga Objawienia. Choć oba dzieła pochodzą z tej samej szkoły, różni je

bardzo wiele. Wskazuje to na bogactwo „kręgu Janowego”. Powstają w nim bardzo różne

gatunkowo dzieła: począwszy od ewangelii, przez listy po apokaliptyk. Należy zwrócić

uwagę, że żadne pojedyncze środowisko wczesnochrześcijańskie nie przekazało dobrej

nowiny w tak zróżnicowanej formie. Nie jest wykluczone, że w ramach tego kręgu mógł

działać drugi Jan, ów „prezbiter”, o którym napisał Papiasz i inni Ojcowie Kościoła. To z tej

szkoły wyszły również Listy. Widać wyraźne podobieństwo zachodzące między Pierwszym

Listem a Ewangelią (J 1:1-18 a 1 J 1:1-2, szczególnie terminy: arche-zasada, Logos-Słowo,

dzoe-życie), ale z drugiej strony dostrzec można pewne różnice: autor Listu nieco inaczej

przedstawia pewne wątki swojego nauczani: według Ewangelii przejście ze śmieci do życia

dokonuje się przez wiarę (J 5:24), a w Liście przez miłość (1 J 3:14). Podobne różnice nie

mogą jednak w żaden sposób wykazać różnych środowisk, z których miałyby pochodzić oba

dokumenty. Zdecydowanie wyraźniejsze są między nimi podobieństwa niż różnice.

Dodatkowo pewne różnice mogą wynikać ze specyfiki gatunków literackich.

10 Justyn, Dialog z Żydem Tryfonem, 81, 4.11 HK, 3, 18,1-312 Kanon Muratoriego: Objawienia Jana i Piotra [uznane później za apokryficzne] przyjęliśmy tylko w takim zakresie, w jakim niektórzy z nas życzą sobie, by były odczytane na zgromadzeniach gminy. 13 A. Läpple, dz. cyt., s. 448-449; J. Gnilka, Teologia Nowego Testamentu, tł. W. Szymona, Kraków 2002, s. 291; É. Trocmé, Pierwsze kroki chrześcijaństwa, Kraków 2004, s. 163-165. 14 J. Gnilka, dz. cyt., s. 293-294.

5

Page 6: 9.Koniec pierwszego wieku

W Liście Autor często zwraca się do odbiorców w pierwszej osobie liczby mnogiej,

jako zwierzchnik lub rzecznik wspólnoty efeskiej, choć tego możemy się raczej domyślać niż

stwierdzić (1 J 1:1-5; 2:25; 4:6.14). List jest pismem skierowanym do (bliżej nieokreślonej)

wspólnoty lub wspólnot, które związane są z osobą Apostoła. W całym tekście nie pada ani

razu imię Jana, ale wyraźnie można odczuć jego autorytet. Odbiorcy są jego duchowymi

dziećmi, których poucza po ojcowsku. W Liście często spotykamy się z formą „my”, która

również sugeruje bliskość (1 J 1:6-10; 2:1-3; 3:1-2). Można dostrzec też wyraźnie wyjątkową

dynamikę relacji między wspólnotami. Autor pisze o miłości, jaką żywi do współbraci.

Miłość jest kluczowym słowem tego Listu. Stawia ją jako wzór wszystkich chrześcijańskich

cnót, podobnie zresztą jak Paweł (1 Kor 13:13), ale posuwa się nieco dalej. W centralne

części swojego Listu formułuje zasadę: Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a

Bóg trwa w nim (1 J 4:16).

Zredagowany w szerszej formule korespondencji między zborami Pierwszy List

przypomina nieco list Klemensa Rzymskiego do Koryntian. Choć wspólnoty funkcjonowały

oddzielnie, między nimi istniała żywa więź. Napominanie całych wspólnot oraz

poszczególnych osób dostrzegamy również w korespondencji Ignacego z Antiochii. Zarówno

Klemens Rzymski, jak i Ignacy żyją i piszą dokładnie w tym samym czasie (pierwszy w roku

95, drugi w 105), w którym powstają dzieła szkoły Janowej. W duchu napomnień osobistych i

wspólnotowych możemy odczytać Drugi i Trzeci List Jana. Choć związki z Pierwszym są w

tym wypadku dość luźne, a tematy zdecydowanie mniej wzniosłe, to jednak dostrzec możemy

apostolski autorytet, który kryje się za nadawcą. W Drugim Liście Jan Prezbiter

zdecydowanie występuję przeciw wszelkim nowinkom w dziedzinie wiary, a za miarę

chrześcijańskich relacji ponownie przyjmuje miłość. W Trzecim, ciekawym z punktu

widzenia organizacji wspólnot zborowych w tym czasie na terenie Azji Mniejszej, Autor

zdecydowanie sprzeciwia się nadużywaniu władzy przez próbujących skupić swoich rękach.

Przyczyną napięcia jest postawa Diotrefesa, który pragnie być pierwszym w gminie, do której

pisał autor (w. 9). Skarży się Gajusowi, że nie szanuje się jego autorytetu (w. 10). Może to

wskazywać pośrednio na fakt, że to nie Apostoł Jan domaga się dla siebie posłuszeństwa, lecz

któryś z jego uczniów. Mamy też przy okazji ciekawą informację o judeochrześcijańskich

korzeniach kręgu Janowego. Autor chwali misjonarzy, że wyruszyli w drogę dla imienia Jego

nie przyjmując niczego od pogan (w. 7). Może to oznaczać, że zbory w Azji przeżywają

wciąż jeszcze podziały na etno- i judeochrześcijan. Autor zaś pochwala tego rodzaju

separatyzm i konsekwentne trzymanie się wyłącznie nawróconych z judaizmu. Możliwe, że

mamy w tym wypadku kolejny ślad separowania chrześcijan z pogan oraz traktowania ich

6

Page 7: 9.Koniec pierwszego wieku

jako czegoś w rodzaju „wstydliwego problemu”.

Przy okazji przedstawienia Kanonu Muratoriego zwróciliśmy uwagę, że w procesie

redakcyjnym corpus Joannum mogło uczestniczyć wiele osób. Listy oraz Objawienie w

różnym stopniu poddane były procesowi obróbki redakcyjnej. Wyraźne ślady tego typu

zabiegów odnajdujemy w Ewangelii. Wskazuje na to podwójne zakończenie (por. J 20:30-31;

21:23-25), ewidentny dowód wpływu różnych redakcji. Drugie zakończenie (rozdz. 21) jest

późniejszym dodatkiem. Znajdujemy w nim ważną ideę powszechności Kościoła, ze znanymi

słowami o posłudze pasterskiej Piotra (21:15-17), a także proroctwo o śmierci Piotra (w.18-

19) i dyskusja nad rzekomym ponownym przyjściem Pana jeszcze za Życia Apostoła Jana (w.

21-23). W tekście jest też charakterystyczny zwrot: wiemy, że świadectwo jego jest

prawdziwe, który F. F. Bruce komentuje następująco: w redagowaniu tej Ewangelii brało

udział kilka osób, zauważamy bowiem, że ktoś dodał swoje świadectwo do zapisu ewangelisty

w 21:2415.

Szkoła Jana w Efezie

Grupa uczniów, zgromadzona wokół osoby Jana funkcjonowała najpierw na terenie

gminy jerozolimskiej. Jan miał pewne związki z rodziną arcykapłana, co nie musi jednak

oznaczać, że pochodził z rodu arcykapłańskiego (J 18:16). W czasie wielkiej emigracji

uczniów Chrystusa w trakcie wojny żydowskiej grupa skupiona wokół niego znalazła

schronienie w Efezie, mieście portowym, liczącym w tych czasach dwieście tysięcy

mieszkańców.

Od czasów cesarza Augusta Efez zyskiwał na znaczeniu. Posiadał własny samorząd, a

zatem również własną administrację i sadownictwo. W celu podejmowania ważniejszych

decyzji zwoływano zgromadzenie, którego obradowało w wielkim teatrze (Dz 19:29).

Najbardziej charakterystycznym kultem, a zarazem najznamienitszą budowlą było

Artemizjon, świątynia poświęcona wielkiej matce bogów, Artemidzie, utożsamianą z rzymską

boginią Dianą. Artemizjon uchodziło za najwspanialszy z siedmiu cudów świata.

Przyozdobiony był między innymi rzeźbami wielkiego Fidiasza i malowidłami Apellesa. W

okresie helleńskim Efez stał się ważnym punktem pielgrzymkowym na religijnych drogach

imperium, a jego mieszkańcy utrzymywali się między innymi z produkcji miniaturowych

posążków Artemidy (Dz 19:23nn). Oprócz tego Efez znany był z tkactwa, dziewiarstwa,

obróbki marmuru, snycerstwa i produkcji maści leczniczych. Miasto bardzo wcześnie

wprowadziło kult cesarza. Służył temu Sebastejon, świątynia poświęcona bogini Romie i

Augustowi. W czasach Jana wybudowano w Efezie świątynie poświęconą kultowi cesarza

15 F. F. Bruce, Wiarygodność Pism Nowego Testamentu, Katowice 2003, s. 67.

7

Page 8: 9.Koniec pierwszego wieku

Domicjana, który kazał się tytułować dominus et deus (pan i bóg).

W tym mieście, według tradycji, przebywał Jan od roku 70 do śmierci (100?). Według

niektórych badaczy przebywał tu wraz z Miriam, matką Jezusa, która po śmierci została

pochowana w tym mieście. Swoją pracę misyjną prowadził zarówno na terenie miasta, jak i

na całym obszarze rzymskiej prowincji Azji. Zaangażowanie misyjne Jana i jego otoczenia

odnajdujemy w postaci przeróżnych reminiscencji w listach do siedmiu zborów azjatyckich

(Obj 2-3). Apostoł został pochowany w Efezie, co zaświadcza jeszcze pod koniec II wieku

biskup efeski Polikrates, który wspomina całą rzeszę świetnych mężów, potwierdzających

tradycję obchodów Paschy/Wielkanocy 14 nisan. Żyli oni, działali i umarli (niektórzy odeszli

w glorii męczeństwa) na terenie prowincji azjatyckiej. Wśród nich jest Jan, który spoczywał

na piersi Pana, który jako kapłan diadem nosił i męczennik i nauczyciel, spoczywa on w

Efezie16.

Na istotną rolę tego portowego miasta wskazuje fakt, że za bazę do pracy misyjnej

obrali je sobie Paweł i Jan. Zanim bowiem Jan zamieszkał w Efezie pracę tu prowadził Paweł.

W oparciu o synagogę i szkołę Tyrannosa (Dz 19:9) przez trzy lata nauczał Żydów i Greków

(Dz 20:31). Świadczy to o dużej roli tego portowego miasta. Istotną częścią tej efeskiej

mieszaniny narodów i ludów była duża diaspora żydowska. Nic dziwnego, że zarówno Paweł,

jak i później Jan, mieli tu dobry punk zaczepienia dla swoich działań. Łukasz wspomina

również o aktywnej działalności w Efezie uczniów Jana Chrzciciela. Choć Joachim Gnilka

powątpiewa w autentyczność tej informacji, to wydaje się ona jak najbardziej wiarygodna17.

W pierwszej kolejności autor Dziejów wspomina Apollosa, który choć był zaznajomiony z

drogą Pańska (synonim chrześcijaństwa), znał tylko chrzest Janowy (18:25). Następnie mówi

o grupie uczniów Jana Chrzciciela, których Paweł pouczył o konieczności przyjęcia nauki o

Jezusie, następnie przekazał im ewangelię, ochrzcił i modlił się o dar Ducha Świętego, a

kiedy włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali

(19:6). Wszystko to wskazuje na istnienie w Efezie wspólnoty kultywujących dzieło i naukę

Jana Chrzciciela, uznające go za proroka i mesjasza. Wspólnoty takie istnieć będą jeszcze co

najmniej do III wieku. Staną się wręcz swoistą konkurencją dla chrześcijaństwa. Tekst

Dziejów potwierdza istnienie takiej właśnie wspólnoty w Efezie. Jest to ważna informacja,

ponieważ pozwala zrozumieć, dlaczego w Ewangelii Jana możemy odnaleźć tak istotne wątki

nauczania Chrzciciela. Przede wszystkim był on pierwszym nauczycielem Jana, syna

Zebedeusza (J 1:35-39). W ten sposób Apostoł stanowi coś w rodzaju pomostu między

16 HK 5, 24, 317 J. Gnilka, Paweł z Tarsu., Kraków 2001, s. 153.

8

Page 9: 9.Koniec pierwszego wieku

tradycją Chrzciciela i Mesjasza. Echa tego odnajdziemy zarówno w Prologu (J 1:6-8.15), jak i

w dalszej części Ewangelii. Wszystko to wskazuje na występowanie gmin kultywujących

pamięć o Janie Chrzcicielu w Efezie i na terenie całej Azji.

Nie znamy przyczyn i okoliczności, dla których Efez stał się centrum działalności Jana

i jego szkoły. Należy to prawdopodobnie wiązać z liczną diasporą żydowską, która znalazła

się tu znacznie wcześniej, a po klęsce roku 70 liczba przybyszów z Judei i Galilei jeszcze

wzrosła18. Możemy przypuszczać, że Jan znalazł się na obrzeżach wspólnoty założonej przez

Pawła. Zanim Paweł przybył do Efezu istniała w tym mieści silna wspólnota

judeochrześcijan. Z Dziejów dowiadujemy się, że Apostoł narodów zerwał związki z

synagogą dość szybko. Już po trzech miesiącach odłączył się od niej wraz z gronem neofitów

i w ten sposób doszło w Efezie do zawiązania się zboru składającego się w znacznej mierze z

wierzących z pogan (Dz 19:8). Miało to miejsce około roku 5419. Nie jesteśmy w stanie

jednoznacznie stwierdzić, czy podobnie jak w przypadku Antiochii, również w Efezie, doszło

do poważnych tarć między judeochrześcijanami i etnochrześcijanami, ale możemy to założyć.

Pewne teksty pozwalają przyjąć, że Paweł miał spore trudności ze wspólnotą nawróconych z

judaizmu. Chyba o tym pisał w liście do zboru w Koryncie (1 Kor 15:32), a później także Do

Tymoteusza (1:3). Drugi list pasterski poświadcza smutną prawdę: odwrócili się ode mnie

wszyscy, którzy są w Azji, napisał Apostoł (2 Tm 1:15). Oznacza to ni mniej ni więcej, jak

tryumf judeochrześcijan na terenie Efezu i całej prowincji azjatyckiej. Po swoim uwięzieniu

Paweł zlecił opiekę nad tym zborem Tymoteuszowi (1 Tm 1:3). Możliwe, że w tym czasie

odżyły znów związki z synagogą, a z kolei bracia z pogan znaleźli się na marginesie

wspólnoty. Przykłady agresywnej akcji misyjnej judaizujących chrześcijan mogliśmy już

wcześniej prześledzić w Listach Pasterskich20.

Gdy Jan przybył do Efezu istniała więc już chrześcijańska wspólnota, naznaczona

podziałami. Jej cechą był zapewne spory odsetek wiernych pochodzących z pogan.

Tymczasem, jak podkreślił Daniélou, za P. Braunem: Jan należał do stronnictwa tych, którzy

domagali się, aby z autentycznego judaizmu rezygnować w stopniu możliwie najmniejszym21.

Przykładem takich postaw Jana będzie kwestia stosunku do mięsa ofiarowanego bożkom.

Paweł uczył, że chrześcijanie mogą bez problemów kupować mięso na przyświątynnych

stoiskach, choć mogło ono pochodzić z ofiarnego uboju i w tym sensie być rytualnie

poświęcone jakiemuś bóstwu (por. 1 Kor 10:25). Podobnie nie widział przeszkód, aby 18 O znacznej liczbie Żydów w Efezie pisze m.in. E. Dąbrowski, Paweł z Tarsu, Warszawa 1953, s. 313, cytując list konsula Dolabelli do senatu rzymskiego i zgromadzenia ludowego w Efezie. 19 J. Daniélou, H. I. Marrou, Historia Kościoła, t. 1, Warszawa 1986, s. 44.20 Por. Droga Kościoła do samodzielności, w: „Chrześcijanin” 09-10/2007. 21 J. Daniélou, H. I. Marrou., dz. cyt., s. 50.

9

Page 10: 9.Koniec pierwszego wieku

chrześcijanie przyjmowali zaproszenie na uczty organizowane przez sąsiadów, nawet jeżeli w

grę mogło wchodzić podejrzenie, że mięso tam podawane pochodziło z ofiar na cześć

jakiegoś pogańskiego bóstwa (1 Kor 8:4-7; 10:27). Jedynym warunkiem, stawianym przez

Apostoła, było zachowanie pokoju we wspólnocie i nie wywoływanie zgorszenia wśród braci

(1 Kor 10:29-32). Tymczasem środowisko związane z Janem potępiało tych chrześcijan,

którzy jedli mięso ofiarowane bożkom (Obj 2:14.20). W tym sensie możemy stwierdzić, że

judaizm wycisnął zdecydowanie mocniejsze piętno na teologii Jana niż na teologii Pawła.

Dowodem może być opieranie się w Efezie i na terenie całej rzymskiej prowincji azjatyckiej

na tradycji przestrzegania obchodów Paschy 14 nisan. Jej źródłem ewidentnie jest Jan.

Podkreślił to wspominany już wcześniej Polikrates z Efezu. Zauważono również istotny

wpływ essenizmu na „szkołę Janową”. Nie oznacza to oczywiście, że Jan, syn Zebedeusza,

był esseńczykiem. Może to oznaczać jedynie, że w jego środowisku posługiwano się wieloma

ideami, które znane są nam z pism esseńskich. Według Dawida Flussera Jan Apostoł

zapożyczył z esseńskich nauk koncepcję dwoistości świata. Widać to w zastosowaniu

charakterystycznych esseńskich przeciwstawieństw: dobro-zło, światłość-ciemność, prawda-

kłamstwo, miłość-nienawiść22. Podobnie uważa Daniélou, który stwierdza: Pod względem

literackim Apokalipsa i Ewangelia Jana wywodzą się z kręgów judeochrześcijańskich,

pozostających w sposób oczywisty pod wpływem esseńskim23. To również może prowadzić do

Jana Chrzciciela, którego związki z essenizmem są obecnie traktowane jako oczywistość.

Około 95 roku, czyli dwadzieścia pięć lat po zamieszkaniu przez Jana w Efezie,

tamtejsza synagoga przyjęła reformę w duchu faryzejsko-rabinackim. Drogi wspólnoty

żydowskiej i chrześcijańskiej poczęły się coraz bardziej od siebie oddalać. Ogłoszenie

wierzących w Mesjasza Jezusa heretykami, jawne zwalczanie ich na terenie synagog, a

wreszcie rzucenie na nich klątwy, wywołały bolesne rany. Nie tylko rany po biczowaniu. W

znacznie większym stopniu chodzi o dramat rozejścia się dotychczasowych braci w

judaizmie. W otoczeniu Janowym odnajdujemy liczne ślady tej tragedii. Przybiorą one

charakter głębokiego wyrzutu, jakie środowisko związane z Apostołem Janem uczyni

współbraciom w żydostwie. Doprowadzą one do przekonania o antyjudaistycznym

charakterze ewangelii Jana. Obecnie trwają intensywne badania tego zagadnienia24.

22 D. Flusser, Chrześcijaństwo religią żydowską, Warszawa 2003, s. 184.23 J. Daniélou, H. I. Marrou, dz. cyt., s. 50.24 Godną polecenia jest praca M. S. Wróbla, Antyjudaizm a Ewangelia według św. Jana. Nowe spojrzenie na relacje czwartej Ewangelii do judaizmu, Lublin 2005.

10

Page 11: 9.Koniec pierwszego wieku

Czwarta Ewangelia

É. Trocmé stwierdza: Czwarta Ewangelia może być uważana za najdoskonalszy wyraz

dojrzałego chrześcijaństwa25. Różnica między ewangelią Janową, a pozostałymi jest

oczywista. Nie ma konieczności wykazywania tych różnic, ponieważ widoczne są gołym

okiem na każdej stronie ewangelii. Ziemskie życie Jezusa jest u Jana ściśle skorelowane ze

świętami judaizmu. W związku z nimi odnajdujemy istotne mowy i proklamacje Jezusa. Jan

wspomina trzy Paschy (2:13; 6:4; 13:1). Skąd wzięło się późniejsze przekonanie o

trzyipółletnim okresie Jego misji (synoptycy mówią wyłącznie o jednej Passze, konkretnie o

tej, w czasie której został On ukrzyżowany). Między obchody Paschy wplecione zostało

Święto Namiotów (Sukkot; 7:2), Święto Pięćdziesiątnicy (Szawuot; 5:1) i Święto Poświęcenia

Świątyni (Chanuka; 10:22), którego tradycja związana jest z czasami powstania

machabejskiego. Istnieje wiele wspólnych tematów i wątków, które odnaleźć możemy u

synoptyków, potwierdzonych przez Jana, szczególnie w związku ze śmiercią i

zmartwychwstaniem Jezusa, choć oczywiście nie wyłącznie. W tym obszarze spotykamy

również znaczące różnice, jak w wypadku terminu śmierci Mistrza. Według Jana Jezus został

ukrzyżowany w przeddzień Paschy, według synoptyków w czasie samego święta. Jan

przedstawia również postacie i opisuje zdarzenia oraz prezentuje mowy, których na próżno by

szukać u pozostałych ewangelistów. Takie wydarzenia, jak wesele w Kanie Galilejskiej,

rozmowa z Nikodemem i z Samarytanką, uzdrowienie ślepego przy sadzawce w Betsaidzie

czy ślepego od urodzenia, wskrzeszenie Łazarza, nalezą wyłącznie do Ewangelii Jana.

Apostoł zdecydowanie rozprawił się z przekonaniem o mesjańskim charakterze Chrzciciela,

przeciwstawiając się istniejącym wspólnotom joannitów (czyli zwolenników Jana

Chrzciciela). Występuje przeciwko wyznawcom koncepcji o czysto ludzkim charakterze

Jezusa (ebionici), pokazując Go jako przedwieczny Logos. Sprzeciwia się jednocześnie

gnostyckiemu „odczłowieczeniu” Jezusa, stąd nawet po zmartwychwstaniu Mistrza można

było dotknąć, a spożywanie z uczniami śniadania po zmartwychwstaniu jest potwierdzeniem

cielesnej struktury Jezusa. Występuje też przeciw kultowi cesarskiemu, gdy ustami Tomasza

nadaje Jezusowi rzymski tytuł panującego cesarza: Dominus meus et Deus meus (J 20:28).

To co ma jednak dla nas szczególne znaczenie, to wspominany wcześniej antyjudaizm

Ewangelii. Należy stwierdzić, że zarówno sam Jan, jak i jego szkoła, a także cały krąg

uczniów tego otoczenia, to nawróceni na chrześcijaństwo Żydzi. Nie można więc traktować

wypowiedzi, które odnajdujemy w Ewangelii, nie uwzględniając tego faktu. Nie powinno się

również odrywać kontrowersyjnych wypowiedzi od tła historycznego, czyli wydarzeń, do

25 É. Trocmé, dz. cyt., s. 168.

11

Page 12: 9.Koniec pierwszego wieku

których dochodzi pod koniec wieku na styku judaizm-chrześcijaństwo. Ewangelia Jana ponad

siedemdziesiąt razy używa terminu „Żydzi”. Pozostałe ewangelie czynią to zaledwie

kilkukrotnie. Za każdym razem odnosi się wrażenie, że termin ten wypowiadany jest w

sposób, świadczący o wyraźnym odróżnieniu wierzących w Jezusa od wspólnoty

synagogalnej, wręcz w taki sposób, jakby wśród wierzących w kościelnej wspólnocie nie było

żadnego Żyda. Wrażenie jest oczywiście mylące, ale można mu ulec przy odrobinie złej woli,

czego niestety w historii nie brakowało. Na kartach Ewangelii Jana padają najostrzejsze

słowa krytyki pod adresem Żydów. Wspólnotę rodzącego się Kościoła teksty te przedstawiają

jako ogarniętą bojaźnią przed Żydami (7:13; 19:38; 20:19). Żydzi jawią się jako prześladujący

wszystkich, którzy swoją wiarą przyjmują orędzie Jezusa Mesjasza. Nawet ci, którzy

wcześniej uwierzyli w Jego mesjaństwo, obrócili się przeciwko Niemu i stali się najgorszym

typem Żydów. Możemy się jedynie domyślać, że były to reminiscencję wydarzeń

historycznych, wzajemnych niechęci, poważnych napięć i zadanych raz, z czasów Jana w

Efezie. Warto zwrócić uwagę na pozorny antyjudaizm tych tekstów. Jezus wobec tych

Żydów, którzy w niego uwierzyli kieruje ostre słowa: Wiem, że (...) chcecie mnie zabić

(8:37.40), Ojcem waszym jest diabeł (8:44), Ponieważ ja mówię prawdę, nie wierzycie mi

(8:45), nie słuchacie, bo z Boga nie jesteście (8:47). Zdania te, wyrwane z kontekstu, staną się

potężnym orężem w antysemickiej polityce Trzeciej Rzeszy, ale niestety nie tylko26.

Rany, które nosi wspólnota Janowa w Efezie, są efektem reformy w Jamne. Gdy autor

Ewangelii wypowiada się w ten sposób o Żydach należy pamiętać, że sam będąc Żydem i

przemawiając do wspólnot, składających się w większości z Żydów, daje jasno do

zrozumienia, iż ci, którzy przejęli kontrolę nad judaizmem po roku 70 nie są prawdziwymi

wyznawcami judaizmu. Prawdziwi Żydzi uwierzyli bowiem Jezusowi. Jednocześnie termin

„Żyd” jest u Jana zawsze synonimem zwierzchników ludu, przede wszystkim zaś faryzeuszy.

Ewidentnie Autor pragnie również przekazać ważną prawdę: w jego czasach rozejście się

dróg Synagogi i Kościoła jest już faktem. Źródła tego faktu Jan upatruje w czasach Jezusa, ale

prawdziwa kulminacja nastąpiła w czasach pisania Ewangelii (i Objawienia).

Pisma Jana, podobnie jak i inne powstałe w tym czasie, noszą jeszcze jedno znamię.

Jest to znamię rodzących się herezji. Temat ten będzie przedmiotem kolejnej części

„początków Kościoła”.

W.A.Gajewski

26 M. S. Wróbel w swojej monografii przedstawia wykorzystywanie przez propagandę nazistowskich Niemiec tego typu ewangelicznych haseł dla krzewienia ideologii zła i nienawiści wobec narodu żydowskiego, dz. cyt., s. 30.

12