31.03.2013 (niedziela) A&B Wielkanocjajszczyk.pl/wp-content/uploads/Ksiega_2013_03_31.pdf ·...
Transcript of 31.03.2013 (niedziela) A&B Wielkanocjajszczyk.pl/wp-content/uploads/Ksiega_2013_03_31.pdf ·...
31.03.2013 (niedziela) A&B Wielkanoc
Pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych jest wyjątkowo ponury. Za oknem śnieg, lekki mróz i ciężkie, ołowiane niebo. W dodatku wysiadła nam pompa w piecu gazowym i w jadalni jest zimno. Basia przygotowuje i podaje świąteczne śniadanie. Są oczywiście jajka i świetny barszcz z jajkiem, kiełbasą i kawałkami chrzanu, sałatka jarzynowa, wędlina, upieczone przez Basię drożdżowe ciasto i wielkanocna babka, którą dostaliśmy w prezencie. Stół ozdabia wielkie ceramiczne jajo oraz żółte tulipany i żonkile. Dzielimy się jajkiem i jemy, jak zwykle, nieco zbyt dużo. Pogoda na zewnątrz jest tak odstręczająca, że cały czas siedzimy w domu.
1.04.2013 (poniedziałek) A&B Wielkanoc
Dziś pogoda niewiele lepsza. Postanawiamy jednak ruszyć się z domowych pieleszy. Idziemy do Domu Zwierzynieckiego przy ul. Królowej Jadwigi 41. To obecnie oddział Muzeum Miasta Krakowa, ale za komuny było to Muzeum Lenina, a to z powodu tego, że przywódca bolszewików mieszkał tu przed pierwszą wojną światową. Obecnie to niewielkie muzeum ma bardzo dzielnicowy charakter. Oglądamy wystawę „Emigrejtan. Zygmunt Nowakowski — krakowianin na wygnaniu” poświęconą aktorowi, dyrektorowi Teatru im. Słowackiego w Krakowie, a także publicyście. II Wojna Światowa rzuciła Nowakowskiego do Anglii, skąd już do Polski nie powrócił. W muzeum dużo dzieci z rodzicami – to skutek prowadzonych tu warsztatów dla najmłodszych.
Idziemy pod klasztor Norbertanek na coroczny jarmark Emaus. Mimo
paskudnej, wietrznej pogody, na jarmarku sporo ludzi. Jest też oczywiście i „Konik Zwierzyniecki” czyli Lajkonik. Wrażenie robią ogromne pęki różnokolorowych balonów, miotających się na wietrze. Są oczywiście słodycze i figurki Żydów, ale też stoiska z tradycyjnym chlebem i wędlinami. No i mnóstwo tandetnych, plastikowych zabawek, w szczególności atrap broni palnej.
Do domu wracamy dosyć okrężną drogą, najpierw ulicą bł. Bronisławy, a później przez Zaścianek do Przegonu.
W domu obiad i bardzo słodki, ale całkiem smaczny wielkanocny mazurek, podarowany podobnie jak babka.
Wieczorem oglądam w HBO pierwszy odcinek trzeciego sezonu serialu „Gra o tron”.
6.04.2013 (sobota) A&B
Po południu, brnąc po śniegu idziemy na Wzgórze bł. Bronisławy. Zachodzimy na cmentarz Salwatorski. Chcemy odwiedzić grób wieloletniego redaktora Tygodnika Powszechnego i byłego ministra spraw wewnętrznych Krzysztofa Kozłowskiego. Dwa lata temu byliśmy na jego osiemdziesiątych urodzinach, ale wczoraj nie mogliśmy być na jego pogrzebie. Po drodze, na starej części cmentarza, odkrywamy grób rodziny Wajdów, z napisem poświęconym zamordowanemu w Charkowie, w 1940 roku, Jakubowi Wajdzie — ojcu Andrzeja.
7.04.2013 (niedziela) A&B
Idziemy piechotą do MOCAKu. Droga przez Emaus, potem nad Wisłą, przez kładkę Bernatka, koło Muzeum Kantora (w budowie), plac Bohaterów Getta i tunel pod torami zajmuje nam prawie godzinę. Pobyt w galerii rozpoczynamy od wizyty w kawiarni, gdzie posilamy się przed zwiedzaniem.
Później oglądamy cztery wystawy: „Wszystko, na zawsze – dziś. Polski i brytyjski design zrównoważony”, „Nieprzekupne oko. Galeria Akumulatory 2, 1972–1990”, „Piotr Blamowski. Design utopijny” i „Piotr Blamowski. Scenki obsesyjne”.
Pierwsza z wystaw jest różnorodna, ciekawa i niekontrowersyjna. Koncentruje się na użyciu ekologicznych materiałów, odnawialnych źródłach energii i na ograniczeniu negatywnego wpływu człowieka na otaczające go środowisko.
Kolejna wystawa, która była pokazywana wcześniej w warszawskiej Zachęcie zawiera podsumowanie osiemnastoletniej działalności znanej poznańskiej galerii Akumulatory 2. Wiele ciekawych prac, o bardzo różnym charakterze — zdjęcia, grafiki, instalacje, dokumentacje akcji itd. Sporo znanych mi nazwisk, w tym założyciel Fluxusu George Maciunas, Yoko Ono, Koji Kamoji, Jerzy Fedorowicz, Masza Potocka czy Krzysztof Wodiczko.
Dwie wystawy absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu Piotra Blamowskiego są z zupełnie innej bajki. „Design utopijny” pokazany w małej Galerii Alfa zawiera tylko pięć prac: „Ławeczka”, „Gazetnik”, „Gra różaniec”,
Basia wewnątrz pracy „Miejski ogród leczniczy”. Projekt: Wayward Plants. 2011
„Głowa królowej” i „Dorota”. Są to dziwne dzieła „designerskie”, które mają prowadzić dialog z pierwszą z opisanych wystaw. Perwersyjna „Dorota” daje przedsmak serii krótkich filmów, pod wspólnym tytułem „Scenki obsesyjne” pokazywanych w Galerii Beta. Trzeba przyznać, że scenki są pomysłowe i sprawnie zrealizowane, ale niektóre z nich wywołują odruchy wymiotne. To zdecydowanie nie jest mój ulubiony rodzaj sztuki.
Z MOCAKU idziemy piechotą na pobliską ulicę Klimeckiego, gdzie na terenach wystawienniczych Chemobudowy oglądamy giełdę domów i mieszkań. Trzeba przyznać, że tylko nieliczne z nich wydają się być dobre w sensie architektury. Jeszcze gorzej z lokalizacjami — to skutek nieładu przestrzennego w Krakowie, poza jego historycznym centrum. Na giełdzie spotykamy znajomych z Ludźmierza — Dankę i Marka Dewerów. Do domu wracamy taksówką.
8.04.2013 (poniedziałek) A&B
Rano jadę pociągiem do Warszawy. Na 26. piętrze Pałacu Kultury i Nauki biorę udział w plenarnym posiedzeniu Komitetu Naukoznawstwa PAN. Głównym punktem programu jest referat na temat European Science Foundation wygłoszony przez Ninę Kancewicz‐Hoffman. Referentka mówi w nim o historii i upadku ESF (ma być zamknięte w przyszłym roku), a także o systemach oceny środowiskowej (peer review) grantów.
Później idę do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, gdzie spotykam się z Sekretarzem Stanu w MNiSW, prof. Marią Orłowską. Rozmawiamy na temat współpracy naukowej Polski i Izraela, finansowania badań w zakresie fizyki cząstek wysokich energii i bieżących problemów funkcjonowania NCN. O 14:00 idę na spotkanie rozszerzonego Kolegium MNiSW. Jest nieco nt. NCN, ale główna — strasznie długa i nudna — dyskusja toczy się na temat nowej spółki powoływanej przez NASK (Naukowa Akademicka Sieć Komputerowa). Po kolegium rozmawiam jeszcze Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Barbarą Kudrycką. Staram się ją namówić na zwiększenie funduszu wynagrodzeń, a także proszę o zmniejszenie obciążenia pracowników NCN licznymi zapytaniami MNiSW o różnego rodzaju dane. W pierwszej sprawie zostaję odesłany do ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Zbiór fotografii z wystawy Nieprzekupne oko. Galeria Akumulatory 2, 1972–1990
Piotr Blamowski. Kadr z filmu „Design‐generation XIII“. 2011
Późnym popołudniem wychodzę po Basię na Dworzec Centralny. Zabieram ją do Novotelu, a stamtąd idziemy do restauracji „Cesarski Pałac” na ulicy Senatorskiej 27. Zamawiamy następujące chińskie smakołyki: bambus sojowy z ogórkiem, naleśniki wiosenne (sajgonki), halibut na parze z imbirem, kaczka po pekińsku, ryż jaśminowy, bakłażany na czerwono zapiekane z sosem sojowym, piwo, zielona herbata, rosół z kaczki. Mocno przejedzeni wracamy, już po zmierzchu, do hotelu.
W telewizji oglądamy film Anity Gargas pt. „Anatomia upadku” o katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku. Tendencyjny aż do obrzydliwości film sugeruje, że był to zamach.
9.04.2013 (wtorek) A
Biorę udział w konferencji na temat oceny parametrycznej naukowców i jednostek naukowych „Scientific evaluation of research output of scientists and institutions”, organizowanej przez Polską Akademię Nauk i Thomson‐Reuters. Konferencja odbywa się w Pałacu Staszica przy Krakowskim Przedmieściu. Korzystam z okazji i oglądam niewielką wystawę przedstawiającą ciekawą historię tego budynku, który kilkaset lat temu pełnił rolę mauzoleum zmarłych w polskiej niewoli carów Szujskich. W konferencji bierze udział m.in. prezes Polskiej Akademii Nauk Michał Kleiber i wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Maria Orłowska. Ciekawy i krytyczny referat nt. oceny parametrycznej naukowców wygłasza mój znajomy, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Karol Życzkowski. Oczywiście referaty przedstawicieli Thomsona‐Reutersa entuzjastycznie odnoszą się do takich ocen (ale z tego żyją).
Po przerwie na lunch wychodzę na spotkanie z Ambasadorem Kazachstanu Erikiem Utembajewem. Spotykamy się w restauracji Marty Gessler „Ale Gloria” w piwnicy budynku przy Placu Trzech Krzyży 3. Przy herbacie i kawie rozmawiam z ambasadorem i dwoma jego współpracownikami na temat możliwej współpracy naukowej między naszymi krajami. Oglądam też na ekranie komputera prezentację na temat osiągnięć Kazachstanu w ostatnich latach. Dzięki wielkim zasobom surowców wzrost gospodarczy mają rzeczywiście imponujący. Ale teraz chcą także inwestować w naukę i stąd dzisiejsze spotkanie.
Późnym wieczorem wracam do Krakowa.
10.04.2013 (środa) A
Wieczorem, w restauracji „Baroque” przy ul. św. Jana 16 w Krakowie odbywa się pierwsze posiedzenie kapituły Nagrody Narodowego Centrum Nauki. W jej skład wchodzą członkowie Rady NCN, przedstawiciele trzech firm finansujących nagrody i ja. Zjawia się dwoje przedstawicieli fundatorów: p. Małgorzata Kozieł, rzecznik prasowy PGE (Polska Grupa Energetyczna SA) i dr Dariusz Dzirba szef działu badań i rozwoju PGNiG (Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA). W ostatniej chwili odwołał przyjazd wiceprezes największego polskiego operatora telekomunikacyjnego Orange Polska p. Piotr Muszyński. Po dosyć burzliwych obradach, ze wstępnie zakwalifikowanych kandydatów wybieramy następujących laureatów Nagrody NCN: w
obszarze nauk humanistycznych, społecznych i o sztuce dr Anna Matysiak z Kolegium Analiz Ekonomicznych
Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, w obszarze nauk o życiu dr hab. Andrzej Stanisław Dziembowski z Zakładu Biochemii i Biofizyki PAN i Instytutu Genetyki i Biotechnologii Wydziału Biologii Uniwersytetu
Warszawskiego oraz w obszarze nauk ścisłych i technicznych dr hab. Piotr Garstecki z Instytutu Chemii Fizycznej PAN.
Atmosfera obrad jest interesująca i żywa, ale strona kulinarna kiepska. Topornie podany melon z marnej jakości szynką parmeńską, niezła w smaku zupa z leśnych grzybów, paskudnie twarde polędwiczki wieprzowe i jadalny, ale nie porywający, crème brûlée.
13.04.2013 (sobota) A&B
O 10:00 zabieramy z domu Dobrochny i Adama Bieleckich przy ul. Zamoyskiego 71i Agatę i dwójkę jej przyjaciół z Poznania, i razem jedziemy do Koninek u podnóża Turbacza. Gdy wychodzimy z
samochodu zaczyna padać deszcz nie wygląda to zachęcająco. W dodatku na stokach jeszcze mnóstwo mokrego śniegu. Mimo to decydujemy się na wejście. Ponieważ sądzimy, że będziemy iść wolniej niż Agata i jej znajomi (dojechali jeszcze inni), rozdzielamy się i postanawiamy iść tylko we dwójkę.
Na szczęście działa jeszcze wyciąg krzesełkowy na Tobołów, co pozwala nam łatwo pokonać sporą różnicę wysokości i zaoszczędzić sporo czasu. Ruszamy zielonym szlakiem w kierunku Obidowca. Gdy dochodzimy w rejon Suchory, na której stoi najwyżej położone w Polsce obserwatorium astronomiczne, wychodzi nawet słońce. Po mniej więcej godzinie wchodzimy na Obidowiec (1106 m n.p.m.) na głównym grzbiecie Gorców. Tu wchodzimy na czerwony szlak. Początkowo nie zamierzamy wchodzić na wierzchołek Turbacza (1310 m n.p.m.), tylko wcześniej skręcić do leżącego na jego czole schroniska. Ale przegapiamy odejście drogi i w ten sposób przypadkowo zdobywamy najwyższy szczyt Gorców. Dopiero stamtąd schodzimy do schroniska, gdzie z dużą przyjemnością zjadamy obiad. Gdy już kończymy jeść, przychodzi Agata z przyjaciółmi. Chwilę rozmawiamy, a później jeszcze asystujemy w przygotowaniach Agaty do jej, ilustrowanej slajdami, prezentacji gór Albanii.
Niestety nie możemy wziąć udziału w samej prelekcji, ponieważ boimy się, że nie zdążymy przed zmrokiem do Koninek. Agata będzie nocowała w schronisku. Omija nas też zapowiadające się ciekawe wystąpienie polskiego himalaisty, Adama Bieleckiego, pierwsze po jego pionierskim zimowym wejściu na ośmiotysięcznik Broad Peak. Niestety z czterech polskich wspinaczy, którzy jako pierwsi ludzie weszli na niego zimą (Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski) dwaj ostatni zginęli w czasie drogi zejściowej.
Ruszamy do Koninek niebieskim szlakiem przez halę Turbacz. Idzie się całkiem dobrze, chociaż w jednym miejscu śnieg zamienia się w lód, ale na szczęście na krótkim odcinku. Do samochodu dochodzimy w niezłej formie i jeszcze przed zmrokiem dojeżdżamy do domu.
Basia na stoku Turbacza
Agata
Hala Turbacz
15.04.2013 (poniedziałek) A&B
O 18:00 w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie koncert z okazji przygotowań do otwarcia po remoncie willi Karola Szymanowskiego „Atma” w Zakopanem. Głównym wykonawcą jest Tatrzańska Orkiestra Klimatyczna z Zakopanego pod dyrekcją Agnieszki Kreiner, dyrektora artystycznego Filharmonii Lubelskiej. Solo na skrzypcach gra Karolina Szymbara. Element ludowy stanowi Świętojańska Kapela Klimatyczna z ładnie śpiewającą Hanką Chowaniec‐Rybką oraz grającym na skrzypcach i śpiewającym Janem Karpielem‐Bułecką. Recytuje Krzysztof Najbor z Teatru im. Witkacego w Zakopanem.
W programie: • Faustyn Kulczycki, Krzesany ratułowiański • Góralskie przyśpiewki i nuty powitalne • Henryk Mikołaj Górecki, I Kwartet smyczkowy op. 62 Już się zmierzcha (w wersji na orkiestrę smyczkową) • Karol Szymanowski, Etiuda b‐moll op. 4 nr 3 (wersja na orkiestrę kameralną) • Karol Szymanowski, Mazurek op. 50 nr 1 (wersja na orkiestrę kameralną) • Wacław Geiger, słowa Jan Mazur, Sumiom liście • Melodia ludowa, Modlitwa • Jarosław Iwaszkiewicz, Du du du du… • Góralskie nuty weselne • Adam Pach, W Atmie przed rokami • Nuty góralskie będące inspiracją Harnasi • Karol Szymanowski, Taniec zbójnicki z Harnasi (wersja na skrzypce solo i orkiestrę kameralną) • Karol Szymanowski, Pieśń z Harnasi (wersja na głos i orkiestrę kameralną) • Stanisław Nędza‐Kubiniec, Na otwarcie Atmy wiersz bardzo prosty • Wojciech Kilar, Orawa.
Koncert ciekawie łączy muzykę symfoniczną z muzyką ludową, jakkolwiek wykonaniami tej ostatniej jestem nieco rozczarowany – brakowało mi dynamiki i spontaniczności. Po koncercie rozmawiamy z Jadzią i Rysiem Otrębami.
16.04.2013 (wtorek) A&B
W „Oranżerii Pergamin” przy Al. Focha pokaz grillowania zorganizowany dla Klubu Krakowskiego przez syna Jurka Loręckiego. Trzeba przyznać, że przygotowana przez nich polędwica jest rewelacyjna.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Jajszczyk