10 porad jak walczyć i wygrać z głodem

1
10 porad jak walczyć i wygrać z głodem lifestylechangepl.blogspot.com 1. Nie pobudzaj trzustki do produkcji insuliny produktami o których napiszę. Nigdy nie stosuj jogurtów owocowych, owoców, owoców suszonych, bułek zwykłych, bułek drożdżowych i innych piekarniczych wypieków, słodyczy, nie pij soków owocowych, napojów, nie jedz serków smakowych ani żadnych innych produktów węglowodanowych typu ryż z jogurtem itd. Nie ma tutaj też mowy o jakichkolwiek batonikach zbożowych. No way! 2. Wspomóż się błonnikiem. Dzisiaj łatwo można dostać taki błonnik wyprodukowany z mąk pełnoziarnistych w postaci granulek, robalków i innych śmiesznych kształtów. Zjedz jedną porcję, która ma maksymalnie 100 kcal. To jest właśnie ten wyjątek, który jest w stanie pomóc mi wygrać z głodem. Nie mniej jednak przyznaję bez bicia, że stosuję go rzadko. 3. Pij jak najwięcej, ale nie musi to być woda. Ja nie piję 1,5 l wody dziennie, bo mój organizm nie nawadniam samą wodą. Piję napary owocowe, ziołowe, herbatę zieloną i to mi wystarcza. Dostarczam wodę wraz z zupą. Próbujcie też wody z miętą. Albo w ogóle mięty, rumianku, pokrzywy, melisy nawet. Kolejnym powodem dla którego nie potrafię pić regularnie dużej ilości wody to fakt, że po prostu lubię pić coś ciepłego. 4. Żuj gumę bez cukru, ale nie nałogowo. Może przyczyniać się do rozrastania mięśni żuchwy. 5. Chrup warzywa : górki świeże, kiszone, pomidory, marchewkę, paprykę, kapustę kiszoną (świetna jest!), kalafiora, zawińcie plasterek wędliny niskotłuszczowej w liść sałaty i chrupcie, zjedzcie kilka orzechów, miejcie pod ręką kefir lub maślankę. Generalnie ja kieruję się zasadą, że w chwilach głodu mam coś porzuć w buźce ;), zaspokoić psychikę, ma być niskokaloryczne, wartościowe odżywczo i nie pobudzać trzustki za bardzo. Produkty z 1 punktu więc wykluczam. 6. Zaparz 1-2 łyżki siemienia lnianego. To około 100 kcal i mnóstwo dobra. Tylko całe siemię. Nie kupujcie tego odtłuszczonego! Tracicie tym samym źródło kwasów tłuszczowych omega-3. To jest zdecydowanie coś czego nie chcecie tracić! Dobre też jest gotowane jajko na twardo. 7. Pamiętaj, że głód to również kwestia psychiki i jeśli świadomie pozwolicie sobie na jego zaspakajanie czymkolwiek to zazwyczaj to cokolwiek będzie Waszym największym wrogiem w walce. 8. Wypij szklankę mleka 0,5 %. Lub wsyp do niej kawę zbożową. U mnie o dziwo sprawdza się świetnie! 9. Węglowodany w diecie niech będą obecne maksymalnie do podwieczorku. Na kolację kierujcie się zasadą BIAŁKO + WARZYWA. Gwarantuję Wam, że po pewnym okresie unikania węglowodanów wieczorem organizm w ciągu dnia radzi sobie lepiej z głodem. Ja dodatkowo budzę się rano z niesamowitym uczuciem lekkości. Wieczorne białko sprzyja regeneracji organizmu, budowaniu mięśni, spalaniu kalorii i uwalniania zapasów tłuszczowych. To właśnie m.in. dlatego badania wykazują, że osoby które mało śpią szybciej przybierają na wadze. Natomiast "wieczorne węglowodany" naprawdę mają to do siebie, że lubią się odkładać w postaci tłuszczyku. 10. I ostatnie, ale chyba najważniejsze. Odżywiaj się na co dzień zdrowo, RÓŻNORODNIE i w razie potrzeby bierzcie suplementy uzupełniające niedobór witamin i minerałów, bo czasem naprawdę lepiej chuchać na zimne. Tylko tymi suplementami nie usprawiedliwiajcie swoich błędów żywieniowych. Śpijcie odpowiednią ilość godzin, relaksujcie się, bo kortyzol to jest napędzacz głodu i wróg spalania tkanki tłuszczowej . No i nie siedźcie całe dnie na tyłku. Ruszcie się :)

Transcript of 10 porad jak walczyć i wygrać z głodem

Page 1: 10 porad jak walczyć i wygrać z głodem

10 porad jak walczyć i wygrać z głodemlifestylechangepl.blogspot.com

1. Nie pobudzaj trzustki do produkcji insuliny produktami o których napiszę. Nigdy nie stosuj jogurtów owocowych, owoców, owoców suszonych, bułek zwykłych, bułek drożdżowych i innych piekarniczych wypieków, słodyczy, nie pij soków owocowych, napojów, nie jedz serków smakowych ani żadnych innych produktów węglowodanowych typu ryż z jogurtem itd. Nie ma tutaj też mowy o jakichkolwiek batonikach zbożowych. No way!

2. Wspomóż się błonnikiem. Dzisiaj łatwo można dostać taki błonnik wyprodukowany z mąk pełnoziarnistych w postaci granulek, robalków i innych śmiesznych kształtów. Zjedz jedną porcję, która ma maksymalnie 100 kcal. To jest właśnie ten wyjątek, który jest w stanie pomóc mi wygrać z głodem. Nie mniej jednak przyznaję bez bicia, że stosuję go rzadko.

3. Pij jak najwięcej, ale nie musi to być woda. Ja nie piję 1,5 l wody dziennie, bo mój organizm nie nawadniam samą wodą. Piję napary owocowe, ziołowe, herbatę zieloną i to mi wystarcza. Dostarczam wodę wraz z zupą. Próbujcie też wody z miętą. Albo w ogóle mięty, rumianku, pokrzywy, melisy nawet. Kolejnym powodem dla którego nie potrafię pić regularnie dużej ilości wody to fakt, że po prostu lubię pić coś ciepłego.

4. Żuj gumę bez cukru, ale nie nałogowo. Może przyczyniać się do rozrastania mięśni żuchwy.

5. Chrup warzywa : górki świeże, kiszone, pomidory, marchewkę, paprykę, kapustę kiszoną (świetna jest!), kalafiora, zawińcie plasterek wędliny niskotłuszczowej w liść sałaty i chrupcie, zjedzcie kilka orzechów, miejcie pod ręką kefir lub maślankę. Generalnie ja kieruję się zasadą, że w chwilach głodu mam coś porzuć w buźce ;), zaspokoić psychikę, ma być niskokaloryczne, wartościowe odżywczo i nie pobudzać trzustki za bardzo. Produkty z 1 punktu więc wykluczam.

6. Zaparz 1-2 łyżki siemienia lnianego. To około 100 kcal i mnóstwo dobra. Tylko całe siemię. Nie kupujcie tego odtłuszczonego! Tracicie tym samym źródło kwasów tłuszczowych omega-3. To jest zdecydowanie coś czego nie chcecie tracić! Dobre też jest gotowane jajko na twardo.

7. Pamiętaj, że głód to również kwestia psychiki i jeśli świadomie pozwolicie sobie na jego zaspakajanie czymkolwiek to zazwyczaj to cokolwiek będzie Waszym największym wrogiem w walce.

8. Wypij szklankę mleka 0,5 %. Lub wsyp do niej kawę zbożową. U mnie o dziwo sprawdza się świetnie!

9. Węglowodany w diecie niech będą obecne maksymalnie do podwieczorku. Na kolację kierujcie się zasadą BIAŁKO + WARZYWA. Gwarantuję Wam, że po pewnym okresie unikania węglowodanów wieczorem organizm w ciągu dnia radzi sobie lepiej z głodem. Ja dodatkowo budzę się rano z niesamowitym uczuciem lekkości. Wieczorne białko sprzyja regeneracji organizmu, budowaniu mięśni, spalaniu kalorii i uwalniania zapasów tłuszczowych. To właśnie m.in. dlatego badania wykazują, że osoby które mało śpią szybciej przybierają na wadze. Natomiast "wieczorne węglowodany" naprawdę mają to do siebie, że lubią się odkładać w postaci tłuszczyku.

10. I ostatnie, ale chyba najważniejsze. Odżywiaj się na co dzień zdrowo, RÓŻNORODNIE i w razie potrzeby bierzcie suplementy uzupełniające niedobór witamin i minerałów, bo czasem naprawdę lepiej chuchać na zimne. Tylko tymi suplementami nie usprawiedliwiajcie swoich błędów żywieniowych. Śpijcie odpowiednią ilość godzin, relaksujcie się, bo kortyzol to jest napędzacz głodu i wróg spalania tkanki tłuszczowej. No i nie siedźcie całe dnie na tyłku. Ruszcie się :)