01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

82

description

40 numer magazynu Zachodniopomorski Przedsiębiorca wydawanego przez Północną Izbe Gospodarczą

Transcript of 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Page 1: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca
Page 2: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca
Page 3: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca
Page 4: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca
Page 5: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

SpIS treścI

Zachodniopomorskie

biZnes pod prąd - ernst kuhlo 22

Gospodarka

luźny cZas pracy etatowych pracowników?

14

biznes i sztuka

sZtuka inwestowania – w Zdjęcie 50

pasja i sukces

20 lat w druku 56

2 Strona dla sztuki3 Felieton

TemaT z okładki4 Głosprzedsiębiorców

RapoRT piG6 Przedsiębiorcyniechcąwybiegaćwdalekąprzyszłość

GospodaRka10 Trendyspołeczno-ekonomiczne2012roku14 Luźnyczaspracyetatowychpracowników?

zachodniopomoRskie18 Czekanienadobrymoment20 JESSICAdaje143mlnzachodniopomorskimprzedsiębiorcom22 WielcyPrzedsiębiorcydawnegoSzczecina:biznespodprąd25 Praktyczniedlastudentówi dlafirm

o izbie26 Telewizjawteatrze–WigiliaIzbowa201129 Izbadziś-Izbajutro32 Ponad80wydarzeńwIzbowejofercie34 Przedsiębiorcyiekspercimówią:„jestdobrze”37 MajówkaBudowlanadlaSzczecina38 Przyszłośćbiznesujestwsieci42 2011 vs 2012

prawo44 PokontrolizUrzęduSkarbowego–corobić,jaksiębronić?

FiRmowe know-how46 Wyścigszczurówczytylkomotywowanie?

biznes i szTuka50 Sztukainwestowania–wzdjęcie53 RenesansowyduchwracanaZamek

ekoloGicznie54 Nowyrok-nowerozdanie

pasja i sukces56 20latwdruku

biznes w dobRym sTylu60 CVmożekłamać.Charakternigdy.

eXclusiVe64 Starchitekci-wielkiegwiazdyarchitektury

podpaTRzone / podsłuchane70 Wałcz:Galawskocznychrytmach71 Koszalin:SukcesBaluBiznesu72 Świnoujście:Balna150par73 Choszczno:PierwszyLunchIzbowy73 Izbanafilmowo74 Wsobotnieprzedpołudniegraliśmywsquasha...

...wnocyzsobotynaniedzielęwpiłkęnożną

pod lupą75 ACTAnastół

Page 6: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Strona dla SztukI

2 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Ania Sukiennicka - studentka I roku II stopnia grafiki w Akademii Sztuki. Ania jest też absolwentką studiów I stopnia grafiki AS, które to zakończyła dyplo-mem z ilustracji.

Przedstawione prace są kontynuacją obranej drogi. Widać w nich liczne eks-perymenty z teksturami, zabawę kreską, a także pełne ekspresji użycie koloru. Autorka bardzo sprawnie transponuje codzienne sytuacje w piękne i  lek-kie obrazy. Nie boi się także wyzwań z innych dziedzin artystycznych - inte-resuje się malarstwem, jak i projektowa-niem graficznym.

Jeżeli podobają się Państwu te prace, można skontaktować się z autorką pod adresem mailowym: [email protected]

rekomendowane przez akademię sZtuki w SzczecInIe

Page 7: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

felIeton

3Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Dlaczego absolwenci uczelni wyższych niechętnie przyj-

mowani są do pracy? Czego im brakuje? Dlaczego rozmowy kwalifikacyjne często kończą się fiaskiem? Okazuje się, że jedną z  największych bolączek jest brak zdolności do współpracy, nie-umiejętność pracy w zespole, podejmowania roli przywódcy, ale

i niezdolność do bycia przewodzonym. Łatwiej nadro-bić braki w wykształceniu niż ujarzmić swoje ego. We Wrocławiu funkcjonuje nawet od niedawna program staży dla studentów, którzy w dużych firmach uczą się jak tworzyć zespół i pracować w grupie. Staże współfi-nansowane są przez miasto i firmy.

Winą za ten stan rzeczy można oczywiście obar-czyć ostatni etap kształcenia, czyli uczelnie. Bo pod-upadło życie studenckie, bo coraz mniej kontaktów bezpośrednich, bo życie w sieci w dużej mierze zastą-piło to realne. Ale przyczyna tkwi głębiej, a problem zaczyna się dużo wcześniej. Coraz mniej przydomo-wych podwórek, które były prawdziwą szkołą życia, a  nawet przetrwania. Przedszkola są dla nielicznych. No i zaczyna się szkoła.

Moi znajomi przenieśli we wrześniu dziecko do pięknej, nowej szkoły. Z poprzedniej byli (oni i syn)

zadowoleni, ale była dużo dalej. Dziewięciolatek, dotychczas dobry uczeń, lubiany, uśmiechnięty, pełen inicjatywy zaczął „gasnąć”. Codziennie uwagi w dzien-niczku (nie dość szybko wyciągnął zeszyt z teczki, pożyczył od kolegi ołówek, dwa razy Panią zapytał o to samo itp.). Bóle głowy i brzucha przed pójściem do szkoły to prawdziwa epidemia w jego klasie. Po pró-bach interwencji dostało się od nauczycielki nauczania początkowego również rodzicom. Nie pomogła wizyta u dyrektorki szkoły. Bo nauczycielka z wieloletnim stażem, ceniona przez innych nauczycieli. Ostatecz-nie znajomi zabrali syna z „pięknej, nowej szkoły”. Znowu jest uśmiechnięty, radosny i pełen inicjatywy. A ja zastanawiam się ile pokoleń wspomniana nauczy-cielka z wieloletnim stażem wytresowała na bezwolne, ugrzecznione jednostki bez inicjatywy, własnego zda-nia, niezdolne do zespołowego rozwiązywania zadań.

Brakuje średnich i zasadniczych szkół technicznych. Dyplomy wyższych uczelni uzyskują ludzie ze średnią w granicach 2,0. Szkoły opuszczają indywidualiści nie-zdolni do pracy w zespole. Moja znajoma nauczycielka mówi, że za brak kompetencji i niechęć do rozwoju zwolniłaby natychmiast 40% nauczycieli w Polsce. Brak kompetentnych pracowników jest w Polsce jedną z przyczyn niższego tempa wzrostu gospodarczego. Nie jest to specjalnie optymistyczny obraz polskiej edukacji.

PrezesPółnocnejIzbyGospodarczej

Page 8: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

temat z okładkI

4 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Głos przedsiębiorców

Od lat jest wiernym towarzyszem izbowego życia oraz opiniotwórczym wydawnictwem, które mówi głosem

przedsiębiorców i do przedsiębiorców.

Magazyn Zachodniopomorski Przedsiębiorca ma już 40 numerów.

Page 9: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

temat z o

kład

kI

5Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Każde wydanie magazynu to duże przeżycie dla pracowników Izby. Zawsze staramy się angażować przedsiębiorców i ich czymś zaskoczyć. Pokazujemy tych, którzy mają się czym pochwalić i ganimy złe zachowania

Zachodniopomorski Przedsiębiorca wydawany jest nieprzerwanie od

2004 roku. Od małonakładowego pisma, które trafiało wyłącznie do członków Pół-nocnej Izby Gospodarczej przeszedł długą i wyboistą drogę, aby dziś stać się profe-sjonalnym dwumiesięcznikiem wydawa-nym w nakładzie 3500 egzemplarzy. – Do wydawania magazynu dojrzewaliśmy od momentu otwarcia Izby. Wiedzieliśmy, że jest taka potrzeba, bo Izba opiera się przede wszystkim na informacji i wymia-nie doświadczeń. Musimy mieć dobry kontakt z przedsiębiorcami, musimy być organizacją otwartą na zewnątrz – mówi Wojciech Brażuk, dyrektor Północnej Izby

Gospodarczej.Od pierwszego

wydania Magazyn przyjął pewne stan-dardy, których prze-strzega do dziś. Ograniczona jest do koniecznego minimum ilość reklam. Nie ma także artykułów

sponsorowanych, a treści zamieszczane w każdym numerze kierowane są do przedsiębiorców i są odpo-wiedzią na ich oczekiwania i potrzeby. – Każde wydanie magazynu to duże przeży-cie dla pracowników Izby. Zawsze staramy się angażować przedsiębiorców i ich czymś zaskoczyć. Pokazujemy tych, którzy mają się czym pochwalić i ganimy złe zachowa-nia – dodaje Wojciech Brażuk.

Pierwszy numer Zachodniopomor-skiego Przedsiębiorcy dotyczył badania przeprowadzonego przez PIG, czyli „Nie-miecki klient”. Izba, jako jedyna organizacja w Polsce przeprowadziła badanie preferencji nie-mieckiego klienta, który przyjeżdża do Polski robić zakupy. Sprawdzono, jakie ma ku temu powody, co kupuje i jaki ma portfel. Co

ważne – te badania były robione cyklicznie – „Niemiecki klient” pojawiał się w ogól-nopolskich mediach, które cytowały nasz magazyn – wspo-mina Brażuk.

Kolejnym dużym sukcesem magazynu była analiza tego, co Niemcy sądzą o  pol-skich firmach i odwrot-nie. Wywołało to ogromnie kontrowersje. Powstał artykuł „7 grze-chów głównych polskich przedsiębiorców” i napi-sany był przez Niemców na podstawie ich obserwa-cji. W kolejnym numerze na zarzuty odpo-wiedzieli polscy przedsiębiorcy.

Magazyn zawsze starał się poruszać kwestie istotne dla całego regionu. Wiele razy na okładkach pojawiali się marszałkowie i prezydent. Choć nie zawsze władze mogły liczyć na absolutną aprobatę. Dużym sukcesem była publikacja kon-kursu „Szkodnik Roku”. Przed-

siębiorcy wybierali w  formie głosowania polityka i  urzędnika, który najbardziej ich zdaniem szkodzi przedsiębiorcom.

Od ostatnich 9 numerów magazyn zyskał stałą redakcję i grono profesjonalnych dziennikarzy. Trafia nie tylko do przedsię-biorców zrzeszonych

w Izbie, ale również do urzędów, na uczelnie i do instytucji otoczenia biznesu. – Dostar-czamy naszym czytelnikom nie tylko treści

branżowych, ale także ciekawostek, porad i bieżących wiadomości z  regionu. Staramy się rozwijać magazyn i powiększać jego zasób tematyczny i zasięg. Już dziś piszą do nas znane polskie osobowo-ści i mamy zamiar powiększać ich grono – mówi Karolina Wójcik, redaktor naczelna magazynu.

W ubiegłym roku przez wydania Zachod-

niopomorskiego Przed-siębiorcy przewinęły się takie

nazwiska jak, Roman Czejarek, Robert Gwiazdowski, a dziś felieton napisał dla nas Jacek Żakowski.

Największym marzeniem wydawcy jest wejście z magazynem na rynek ogólnopolski i stworzenie tytułu, który pokaże biznes od środka i będzie promował dobre praktyki i tra-dycje biznesu.

- Być może w  przyszłości będzie to już nie tylko Zachodnio-pomorski Przed-

siębiorca, ale po prostu „Przedsiębiorca” – dodaje dyrek-

tor Izby.

(ap)

Page 10: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

raport pÓłnocneJ IzBY GoSpodarczeJ

6 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

fot.

a. s

łom

ski

Przedsiębiorcy nie chcą wybiegać

w daleką przyszłośćStrategia Rozwoju Szczecina do 2025 roku, przygotowana przez zespół ekspertów pod kierownictwem prof. Dariusza Zarzeckiego, wywołała gorącą dyskusję nie tylko na forum klubów radnych miasta. Dokument wskazuje cztery główne kierunki rozwoju: po pierwsze - Szczecin jako miasto wysokiej jakości życia, po drugie - nowoczesnej i innowacyjnej gospodarki, po trzecie - miasto o wysokim kapitale intelektualnym

i po czwarte - jako atrakcyjne miasto metropolitalne.

Page 11: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

rapo

rt pIG

7Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Przedsiębiorcy nie pozostają obojętni wobec kierunków rozwoju stolicy

regionu, aczkolwiek ich spojrzenie jest bar-dziej konkretne. Wolą skupiać się na naj-bliższych latach. Mają często sprecyzowane oczekiwania i uwagi.

Uporządkujmy otoczenie

Krzysztof Drumiński, z firmy 2code studio graficzne, inaczej widzi hierarchię prioryte-tów. Ważne dla niego jest otoczenie, w któ-rym żyjemy.

- Położyłbym akcent chociażby na upo-rządkowanie przestrzeni publicznej - mówi przedsiębiorca. - Bo teraz panuje chaos i  samowola. Może nie wszystko powinno być nośnikiem reklam. Może dałoby się ujarzmić ciągi pstrokatych witryn sklepo-wych i wkomponować ich styl w otoczenie, w którym się znajdują. Estetyczna strona miasta wygląda pod tym względem kiep-sko. Chociaż dostrzegam zmiany, nowe skwery, alejki spacerowe itd.

Komunikacja, jakość usług...

Waldemar Litwiniuk z Litwiniuk Property Nieruchomości przekonuje, że dobra komu-nikacja warunkuje rozwój stolicy regionu.

- Odnoszę wrażenie, że Szczecin postrze-gany jest jako bardzo małe miasto - mówi. - Musimy się bardziej otworzyć, rozwinąć komunikację lotniczą. Biznesmeni latają

samolotami, potrzebują szybkich połączeń. Nie mniej ważne są drogi, dalsza roz-

budowa „trójki”. Już odczuwamy komfort połączenia z Gorzowem, ale potrzebne jest połączenie z Autostradą A2.

- To wstyd, byśmy ze Szczecina do Wro-cławia jeździli przez Niemcy - stwierdza Litwiniuk.

Kultura

Aby miasto przyciągało ludzi, rozwija-ło się, musi mieć także atrakcyjną ofertę kulturalną.

- Ludzie biznesu potrzebują relaksu,

atrakcyjnych form spędzenia wolnego czasu po pracy - dodaje właściciel Litwi-niuk Property Nieruchomości.

Oferta Szczecina jest według niego uboga. Ale cieszą takie inwestycje jak budowa filharmonii, basenu czy hali spor-towej. Chciałby, aby te obiekty dobrze słu-żyły mieszkańcom.

- Szkoda czasu na myślenie, co będzie za 50 lat. Myślę o realnych rzeczach, w per-spektywie 5-10 lat – dodaje Litwiniuk. - W tej perspektywie chciałbym doświad-czyć profesjonalnej administracji, urzędni-ków traktujących właściwie przedsiębior-ców, profesjonalnej poczty, po prostu usług na poziomie naszych czasów.

Nowe biurowce, właściwy standard cie-szy, bo można poważnym firmom oferować dobrą bazę. Powstają obiekty magazynowe, przemysłowe.

- Ale to pojedyncze inicjatywy pry-watnych przedsięwzięć - dodaje przedsię-biorca. - Myślę, że miasto zbytnio koncen-truje się wokół swoich projektów. Powinno otworzyć się na kontakty z prywatnym biz-nesem. Kontrahenci chętniej rozmawiają z prywatnym inwestorem, jest elastyczniej-szy, bardziej prężny.

Infrastruktura przede wszystkim

Wojciech Cichecki, właściciel Zakładu Ogólnobudowlanego nie ma dylematów.

- Infrastruktura, to jest priorytet - stwier-

Waldemar Litwiniuk z Litwiniuk Property Nieruchomości przekonuje, że dobra komunikacja warunkuje rozwój stolicy regionu.

Wojciech Cichecki, właściciel Zakładu Ogólnobudowlanego nie ma dylematów - infrastruktura to priorytet.

fot.

a. s

łom

ski

fot.

a. s

łom

ski

Page 12: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

raport pÓłnocneJ IzBY GoSpodarczeJ

dza. - Drogi są bardzo ważne. Dużo się buduje, ale zbyt wolno. Trzeba zintensyfi-kować te inwestycje. Wyjazd z miasta musi być swobodny. Trzeba przebudować m.in. Autostradę Poznańską, wybudować obwodnicę zachodnią z przeprawą Police- Święta. Wszystkie przedsiębiorstwa: mikro-, małe, duże bazują na szybkim przemieszczaniu się, dobrej komunikacji.

Zdaniem naszego roz-mówcy, brakuje terenów pod duże firmy budow-lane. Dobrą lokalizacją były tereny po dawnej Selfie, ale powstaje tam osiedle.

- Szkoda, bo na prze-mysł, inwestycje potrze-bujemy dobrych lokaliza-cji - podkreśla Cichecki. - Musimy tworzyć takie obszary, by stawać się jak najbardziej niezależnymi gospodarczo, inaczej konku-rencja europejska nas przygniecie.

Nie ma sprzeczności interesów

Dr hab. prof. Dariusz Zarzecki, Kierownik Zakładu In-westycji i Wy-ceny Przed-s i ę b i o r s t w Uniwersytetu Szczecińskie-go, szef zespo-łu, który stwo-rzył strategię dla Szczeci-na nie widzi sprzeczności w ustalaniu pr i or y te tów z  perspektywy miasta i przed-siębiorców.

- Wyzna-czyliśmy kie-runki rozwoju

miasta: inwestycje, infrastrukturę, innowa-cje, położyliśmy nacisk na tzw. kapitał inte-lektualny, który należy wzmacniać - wyli-cza prof. Zarzecki - Nie widzę sprzeczności

w tych kierunkach i priorytetach przedsię-biorców. Im więcej firm w mieście dobrze zarabiających, płacących podatki, tym wię-cej wpływów do kasy miasta. To wspólny interes.

Prof. Zarzecki zwraca uwagę, że w  obszarze miasta powstały specjalne strefy ekonomiczne, będą do nich włączane kolejne tereny.

- To przecież doskonały sposób, aby dzięki przywilejom podatkowym ściągać nowy kapitał, tworzyć nowe miejsca pracy - dodaje profesor. - Strategia zakreśla hory-zont czasowy do 2025 r., nie tak przecież odległy. Myślę, że to rozsądna perspektywa również dla przedsiębiorców.

Z perspektywy przedsiębiorców wśród priorytetów zdecydowanie podkreśla wysokie technologie.

- Nowoczesne firmy będą genero-wać nowe miejsca pracy i płacić wysokie podatki - wyjaśnia.

Ekspert wskazuje na usługi, informa-tykę, usługi związane z gospodarką mor-ską, pozwalające zachować charakter mia-sta, gwarantujące rozwój portu. Przewiduje też rozwój terenów stoczniowych.

piotr jasina

Głos Szczeciński

reklama

Nie widzę sprzeczności w tych kierunkach i priorytetach przedsiębiorców. Im więcej firm w mieście dobrze zarabiających, płacących podatki, tym więcej wpływów do kasy miasta. To wspólny interes - mówi dr hab. prof. Dariusz Zarzecki, szef zespołu, który stworzył strategię dla Szczecina

Page 13: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca
Page 14: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Wszystko, co zmienia się na naszych oczach,

jest związane z kamieniami milo-wymi przełomu wieku XX i XXI:

pojawieniem się sieci oraz rozwojem glo-balizacji. Świat stał się mniejszy (bliższy), co

przyniosło ze sobą nieograniczone możliwości. Pcha go to do przodu i decyduje o całym techno-

logicznym impecie. Dziś korzystamy ze smartfonów, zamawiamy miejsce w hotelu za pomocą strony www,

komunikujemy się ze znajomym z drugiego końca świata przez komunikator internetowy. Ludzie organizują manifesta-

cje społeczno-polityczne ustalając ich szczegóły na Facebooku czy nawiązują międzynarodowe kontakty (także biznesowe) za pomocą

Twittera. Ale nie wszystko jest związane z rozwojem sieci.

świat wymaga nowych umiejętności

Coraz mocniej te wieloaspektowe zmiany na świecie oddziałują na jednostki. I  to w wielu wymiarach. Jakiś czas temu kalifornijski Institute for the Future przygotował

raport o umiejętnościach zawodowych roku 2020, które już teraz stają się standardem. Naj-lepszym przykładem na to jest kwestia elastyczności w adaptacji. Człowiek będzie się ciągle do-

kształcał (w myśl zasady “edukacja przez całe życie”), co ma mu pomóc w myśleniu i wymyślaniu skutecznych rozwiązań, adekwatnych do warunków, w których się znalazł.

Trendy społeczno-ekonomiczne 2012 roku

GoSpodarka

10 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 15: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Od nieco ponad roku toczy się druga dekada XXI wieku. Okres niesamowitego rozwoju technologii, wiedzy, nowoczesnych rozwiązań na styku socjologii, nauki i ekonomii. A gdzie to wszystko znajdzie się w tym roku i w latach następnych? Ile wypowiedzi, tyle wariantów, nurtów i trendów. Warto przyjrzeć się tym, które będą miały realny wpływ na nasze indywidualne życie, społeczeństwo i świat.

fot. photopin.com

Go

Spod

arka

11Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 16: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Świat staje się coraz mniejszy, dostępniejszy, dochodzi do coraz większego wymieszania się ludzi: pod kątem etnicznym, narodowościowym i religijnym. Dlatego też kluczowe według Institute for the Future będą umiejętności międzykulturowe. To one pozwolą na swobodne odnalezienie się jednostki w  tym globalnym tyglu narodowościowym. Umiejętności te wpłyną znacząco na lepsze poznanie ludzi z innych kręgów kulturowych. Z tym nierozłącznie wiąże się rozwój inteligencji emocjonalnej. Zdolności do “wgryzania się” w relacje, bycie wrażliwym na zmieniające się otoczenie, stymulowanie innych do działania oraz pożądanych interakcji. W istocie, pomimo wysokiego stopnia stechnologizowania środowiska pracy, będzie ono mocno nasycone kwestiami i  problemami społecznymi.

Wspominając o ciągłym doszkalaniu się nie można także zapomnieć o tym, że coraz bardziej w cenie będzie interdyscy-plinarność. Wszechstronna wiedza z wielu pokrewnych dziedzin. Najlepszym na to przykładem jest tzw. podejście projektowe. Myślenie niczym architekt: od koncepcji, nakreślenia ram i rozwinięcia po ewalu-ację. To będzie wiązało się również z kogni-tywnym zarządzaniem. Selekcją informacji w taki sposób, aby budować swoją pirami-dalną efektywność poprzez skrupulatne selekcjonowanie informacji pod kątem ich ważności i przydatności.

technologia na co dzień

Coraz większa integracja świata offline i online przyniesie ze sobą jedną rzeczywi-stość. Zdaniem instytutu badawczego Gart-ner ten rok ma być pod tym kątem przeło-mowy. Ogólnie rzecz biorąc, nie będziemy odczuwać tego, czy jesteśmy w sieci, czy też poza nią. Rozwiązania z tej półki proponu-je już PayPal czy Google (Google Wallet, Google Maps Indoors). Przechodząc obok restauracji będziemy otrzymywać na swój telefon komórkowy kupony zachęcające do odwiedzenia tego miejsca. Ponadto po-wstały już takie urządzenia (np. MagnetU), które pozwalają w trybie offline zobaczyć, czy np. z daną osobą, która siedzi obok nas w autobusie, łączą nas jacyś znajomi lub

wspólne zainteresowania na Facebooku. Nasz sposób korzystania i komunikowa-

nia się przechodzi transformację. Z urzą-dzeń klikalnych coraz bardziej upowszech-nią się rozwiązania dotykowe, tabletowe. I to one w konsekwencji zdominują nasz sposób konsumowania i czytania treści.

Tak samo status treści ulegnie radykalnej zmianie. Według danych firmy Cisco do 2015 roku 90% zawartości Internetu będą stanowiły materiały multimedialne. Zwy-kły telewizor przestał być urządzeniem, za pomocą którego możemy dowiadywać się najnowszych informacji. To samo możemy robić za pośrednictwem smartfonu czy tabletu. Do 2014 roku liczba użytkowni-ków korzystających z urządzeń typu iPad w  USA wzrośnie do prawie 90 milionów. To one mają zapewnić pełną gamę inte-raktywności i intuicyjności. W najbliższym czasie także w Polsce.

Ma to także otworzyć nowe możliwości w odbieraniu i przyswajaniu treści. Poja-wią się nowe nośniki informacji o grubo-ści kilku milimetrów, które będzie można ponadto zginać, zwijać bez żadnych uszko-dzeń mechanicznych. Nad tego rodzaju rozwiązaniami pracuje już Samsung oraz Nokia.

zmiany dla świata

Globalna, sieciowa komunikacja przynosi ze sobą wiele możliwości współpracy. Jed-nym z nich jest “idle sourcing”. Ma on mniej więcej polegać na tym, iż większość proble-mów miejskich będzie rozwiązywana przez

samych mieszkańców dzięki specjalnie po-wołanym platformom społecznościowym. Podobnym tropem poszedł rząd brytyjski na początku zeszłego roku. Stworzył on ser-wis, na którym Brytyjczycy mogli dzielić się swoimi spostrzeżeniami co do tego, gdzie można szukać oszczędności w tych trud-nych dla Wielkiej Brytanii czasach.

Ludzie na świecie będą także integrować się, bez względu na pochodzenie narodowe czy język, wokół wspólnych tematów. Będą kształtować się cyfrowe plemiona, pionowe społeczności. Najlepszym przykładem tego jest portal internetowy Airbnb, który skupia fanów „barterowych” podróży po całym świecie.

Ostatnie lata, które przyniosły ze sobą turbulencje ekonomiczne, wpływają także na charakter kształtowania się przyszłych pokoleń. Według firmy JWT, pojawi się nowa generacja, która będzie budowała nowy światowy porządek biznesowy. Poko-lenie “GO” to pokolenie dwudziestoparo-latków, dla których kryzys ekonomiczny przynosi ze sobą więcej możliwości aniżeli zagrożeń. Nie boją się utraty pracy, bo są przeświadczeni o tym, iż poradzą sobie prze-chodząc na “własny rachunek”. W sumie wystarczy spojrzeć na twórców najbardziej nośnych startupów internetowych. Rzadko kiedy CEO miał na karku więcej niż 30 lat podczas uruchamiania serwisu.

rok 2012 rokiem przełomu

A co będzie jutro albo też pojutrze? Mówi się, że jedyna znana pewność to taka, że z pełnym przekonaniem można mówić o  czasach niepewności, ciągłej zmiany. Czeka nas więc co najmniej 12 ekscytują-cych miesięcy. Obfitujących w rozwiązania nie do pomyślenia jeszcze kilka lat temu. Jak na przykład to, że dla konsumenta waż-niejsze będzie nie tyle posiadanie danego produktu na własność, co raczej nieograni-czony dostęp do niego o każdej porze dnia, nocy i na każdej szerokości geograficznej.

marcin niewęgłowski

- bloger (creativeIndustries.co),

doradca ds. nowych mediów, pr

consultant w obszarze

przemysłów kreatywnych

fot. photospin.com

GoSpodarka

12 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 17: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca
Page 18: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

GoSpodarka

14 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Luźny czas pracy etatowych

pracowników?

Uelastycznienie czasu pracy pracowników zatrudnionych na etat proponuje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Pra-codawca, którego firma działa raz w okresach zwiększonego, a raz w okresach zmniejszonego zapotrzebowania na pracę powi-nien być zadowolony z takiego rozwiązania. Według propozycji pracownik ma nie siedzieć bez-produktywnie w pracy, kiedy nie ma zleceń. Ten czas ma odrobić, kiedy zleceń będzie więcej.

Przy zatrudnianiu pracowników przedsiębiorcy zadają sobie pytanie,

czy podpisać umowę o pracę wiążącą się z  dodatkowymi kosztami, czy też umowę cywilno-prawną, która niesie za sobą mniejsze obciążenia, ale nazywana jest „śmieciową” z punktu widzenia pracow-nika. Umowy o dzieło, czy też zlecenie nie dają mu gwarancji stabilizacji, kompli-kują sprawy związane z ubezpieczeniem zarówno zdrowotnym, jak i emerytalnym. Jednakże ma też ona swoje atuty. - Daje to pracodawcy możliwość zaproponowania pracownikowi większego wynagrodzenia – wyjaśnia dyrektor Kliniki Implantolo-gii i Ortodoncji HAHS, Marcin Gabor-ski. - Tym samym można skutecznie zrekompensować pracownikowi ewentu-alne wady takiego rozwiązania.  Ponadto, umowa cywilno-prawna pozwala stronom uzgodnić szczegółowe warunki współ-pracy. Można w nich zawrzeć te elementy, na których zależy pracodawcy, np. ela-styczny czas pracy, ale także i te, na których zależy pracownikowi, na przykład płatny urlop.  W  branży medycznej, którą repre-zentuję częściej, praktykowane są umowy cywilno-prawne. I firmom, i pracowni-kom, między innymi lekarzom, pozwalają elastyczniej działać, co jest cenne dla obu stron – dodaje Marcin Gaborski.

Page 19: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Pracownik zatrudniony na etat będzie mógł pracować dłużej w okresie zwiększonej ilości zleceń i krócej, kiedy zleceń będzie mniej. Wiąże się to

m.in. z brakiem konieczności wypłacania nadgodzin, oddawania

godzin w innym terminie

Go

Spod

arka

15Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

będzie mniej. Wiąże się to m.in. z brakiem konieczności wypłacania nadgodzin, od-dawania godzin w innym terminie. Według w i c e m i n i s t r a , pracownik będzie w pracy tylko wtedy, kiedy bę-dzie potrzebny i nie będzie musiał  bezproduktyw-nie odsiadywać swoich godzin. - Jeżeli pomysł wiceministra Ra-dosława Mleczko zostanie zreali-zowany, to być może Kodeks Pracy pozwoli na zatrudnie-nie większej ilości osób na umowę o pracę. Wynikać to będzie z uelastycznienia czasu pracy. Zwracam uwagę, że rynek ochrony jest rynkiem niedocenianym przez kontra-hentów, którzy zlecają ochronę za niskie stawki godzinowe. Ma to wpływ na możli-wość zatrudnienia pracownika ochrony na korzystniejszych warunkach. Im szybciej wyjdziemy z kryzysu i kontrahenci będą zlecać więcej przedsięwzięć dla ochrony z  większymi stawkami, to przełoży się to na korzystniejsze umowy dla pracowników ochrony – podkreśla Arkadiusz Mleczek.

Pracodawca, którego firma działa raz w okresach zwiększonego, a raz w okre-sach zmniejszonego zapotrzebowania na pracę powinien być zadowolony z takiego rozwiązania. - Dzięki niemu będzie mógł optymalnie wykorzystać czas pracy swoich pracowników bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów. Pracownicy także powinni być zadowoleni - będą pracować intensywniej wtedy, kiedy pracy jest wię-cej, a w okresach, kiedy jest jej mniej, będą pracować krócej, co pozwoli im poświęcić czas na inne sprawy, na przykład rodzinne, zamiast go bezproduktywnie tracić w pracy. W końcowym bilansie przepracują dokład-nie tyle, ile wynosi wymiar etatu – zauważa Marcin Gaborski.

umowa o pracę – luksus czy standard?

Ale czy rozwiązanie proponowane przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecz-

nej może przekonać przedsiębiorców do częstszego podpisywania umów o pracę? - W pewnym stopniu to rozwiązanie może

być motywujące dla pracodawców do podpisywania umów o  pracę. Niemniej, moim zdaniem, dla wielu koszty związane z umo-wami o pracę, także te wynika-jące ze zwolnień lekarskich, mogą nadal przeważać w  podejmowaniu

decyzji – dodaje dyrektor Kliniki Implan-tologii i Ortodoncji HAHS. Środowisko ak-torskie nie potrzebuje tego rodzaju zmian. Teatr ma ustalone godziny pracy. Pracow-nie i obsługa administracyjno-techniczna pracuje najczęściej od godziny 7. do 15. Obsługa sceny musi przygotować wieczor-ne przedstawienie. W teatrze artyści pracu-ją od 10 do 14, wtedy odbywają się próby oraz wieczorem, kiedy jest przedstawie-nie, to kolejne 4 godziny. - Artyści często muszą jednak poświęcić więcej czasu, aby coś przećwiczyć. Każdy, kto uprawia ten zawód jest świadomy tego, że wejście w rolę wymaga również pracy poza godzinami prób w teatrze – mówi Adam Opatowicz. - Bardzo często jest tak, że kończy się próba, a aktor zostaje jeszcze w garderobie lub na scenie, bo uważa, że coś jeszcze musi prze-ćwiczyć. To daje mu pewność, że będzie się czuł w danym przedsięwzięciu swobodniej – dodaje. W Stanach Zjednoczonych dzia-łają osobne związki zawodowe aktorów, tych, co ciągną liny sztankietowe, elektry-ków, członków brygady technicznej sceny itd. - Były przypadki, kiedy kończyła się próba, na linie sztankietowej wisiała pani, zawyła syrena oznaczająca koniec pracy i członek obsługi linę puścił – opowiada Adam Opatowicz. - I nikt mu przecież nic nie zrobi, bo skończyła się praca. Reżyser powinien taką sytuację przewidzieć. To jest drastyczny przykład, ale takie występują. My działamy w XIX-wiecznym modelu te-atru, który wydaje mi się słuszny. Nikt nie będzie rozdzierał szat, jeżeli próba przedłu-

Zalety te dostrzega także dyrektor szcze-cińskiego przedstawicielstwa Ekotrade Sp. z o.o., Arkadiusz Mleczek - W branży ochroniarskiej umowy cywilno-prawne są zdecydowanie korzystniejsze dla zle-ceniobiorców oraz dla przedsiębiorców. Pozwalają na dopasowanie czasu pracy do potrzeb ochrony obiektu – podkreśla.

W środowisku aktorskim występują dwa rodzaje umów – umowy stałe i umowy o  dzieło dotyczące wykonania jakiegoś zadania artystycznego na określony czas albo do określonego przedsięwzięcia arty-stycznego. Aktorzy rzadziej podpisują umowy zlecenia. Jeszcze 15 lat temu obo-wiązywały w teatrach umowy na sezon, które były podpisywane co roku. Zmie-niło się prawo i trzecia umowa na sezon jest jednoznaczna z umową stałą. - Kiedyś umowy na sezon miały istotne znaczenie, ponieważ pozwalały dyrektorowi teatru swobodnie kształtować swoją wizję arty-styczną poprzez kompletowanie zespołu i nieprzejmowanie się tym, co będzie działo się z danym aktorem. Jeśli przez sezon lub dwa okazywało się, że artystom nie jest po drodze, to ułatwiało to zarówno akto-rowi, jak i dyrektorowi zerwanie umowy – wyjaśnia Dyrektor Naczelny i Artystyczny Teatru Polskiego w Szczecinie, Adam Opa-towicz. Umowy o dzieło dotyczą artystów, którzy podejmują pracę w danym teatrze okazjonalnie, głównie są to reżyserzy, sce-nografowie, kompozytorzy, choreografo-wie, aktorzy występujący gościnnie. - Na ogół aktorzy liczą na to, że będą mieli stałą umowę o pracę, to pewien rodzaj gwaran-cji stabilizacji. Znacznie więcej występuje umów o pracę niż tych cywilno-prawnych – mówi Adam Opatowicz.

elastyczny etat

Wiceminister pracy i polityki społecz-nej, Radosław Mleczko, proponuje  wprowadzenie do Kodeksu Pracy jedy-nie ogólnych ram ochronnych pracow-ników. W  związku z tym godziny pracy pracownika mają być elastyczne, ustalane w porozumieniu z nimi. To znaczy, że pra-cownik zatrudniony na etat będzie mógł  pracować dłużej w okresie zwiększo-nej ilości zleceń i krócej, kiedy zleceń 

Page 20: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

GoSpodarka

16 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

ży się o kilka minut, a nawet, jeśli za zgodą aktorów trochę dłużej, bo istnieje taka po-trzeba – dodaje dyrektor Teatru Polskiego.

czy to na pewno coś nowego?

Szczeciński magistrat, zgodnie z ustawą o  pracownikach samorządowych z 2008 roku, nie ma możliwości podpisywania umów cywilnoprawnych ze swoimi pra-cownikami. Jednak występuje kilka moż-liwości kształtowania czasu pracy, które zwiększają efektywność pracy. Urząd Miasta Szczecin jest otwarty w godzinach 7.30 – 16.00. Z uwagi na fakt, iż jest to czas wykraczający ponad przyjętą normę czasu pracy, która wynosi 8 godzin dzien-nie, został zastosowany mechanizm pracy zmianowej. Przede wszystkim znalazł on zastosowanie w Biurze Obsługi Interesan-tów oraz Urzędzie Stanu Cywilnego. - Jed-nak pracownicy nie pracują ponad przyję-

tą normę. Część z nich rozpoczyna pracę o  godz. 7.30 i pracuje do godz. 15.30, część pracuje w godzinach od 8.00 do 16.00. Po-szczególni pracownicy pracują tak przez tydzień, po którym następuje zamiana godzin rozpoczęcia pracy, również w wy-miarze tygodniowym. To jest zasada. Nie jest ona jednak sztywna – wyjaśnia Piotr Landowski ze szczecińskiego magistratu. Innym rozwiązaniem jest przesunięcie ty-godnia pracy. Ma zastosowanie w Urzędzie Stanu Cywilnego i polega na tym, że pra-cownik, który jest wyznaczony i upoważ-niony do udzielania ślubów, które odbywa-ją się w piątki i soboty, rozpoczyna pracę we wtorek, a kończy w sobotę, tak, aby za-chować pięciodniowy tydzień, zagwaran-towany przez Kodeks Pracy i tym samym umożliwić pracownikowi odpoczynek. Innym rozwiązaniem jest indywidualny rozkład czasu pracy. - Ma zastosowanie dla pracowników, których wyznaczone godzi-

ny pracy kolidują na przykład z otwarciem innych instytucji, takich jak przedszkola czy szkoły. Jeżeli taki pracownik zwróci się z uzasadnioną potrzebą zmiany godzin pracy, z zasady otrzymuje zgodę – wyjaśnia Piotr Landowski. Możliwa jest także praca na część etatu.

Zdarzają się pracownicy, którzy nie tylko ze względu na rodzaj pracy, ale też na sytuację osobistą, wykonują pracę także w niepełnym wymiarze czasu pracy. Usta-lenia co do ich godzin pracy zawierają bez-pośrednio umowy o pracę. Podsumowując rozwiązania w Urzędzie - czy aby na pewno rozwiązanie związane z uelastycznieniem czasu pracy jest rewolucyjne? Zdaje się, że może mieć znaczenie jedynie dla małych firm, które są uzależnione od sezonowego popytu. Trudno jest uwierzyć w to, że dzięki nowelizacji pracodawcy zrezygnują z umów cywilno-prawnych na rzecz umów o pracę.

przemysław kordylas

reklama

Page 21: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca
Page 22: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Sponsorzy sportowców to nadzwyczaj cierpliwi ludzie.

zdają sobie sprawę, że ich działanie z założenia powinno być długofalowe,

rozwijać się stopniowo i nigdy nie ma pewności, czy przyniesie

zamierzony sportowy efekt, bo tutaj potrzebne jest już wiel-

kie szczęście, aby trafić na utalentowanych zawodników

w odpowiednim czasie.

Każdy ze sponsorów zapewnia, że uwielbia dyscypliny, którymi posta-

nowił się zaopieko-wać. Przedsiębiorcy nie ukrywają także, iż mogą w ten sposób wykreować swój pozytywny wize-runek. Mogą pokazać, że nie liczy się dla nich wyłącznie zysk, ale pra-gną też mieć wpływ na życie społeczne swojego otoczenia.

W przypadku Business Speedway Clubu, grupy skupiającej 170 firm z  regionu i całej Polski, wspierającej gorzowski żużel, sponsoring to okazja do stworzenia wielkiej platformy

biznesowej. Tworzy ona warunki umożli-wiające stymulowanie kontaktów pomię-

dzy członkami klubu. - Spotykamy się mniej więcej raz w miesiącu, urządzamy kon-ferencje, imprezy biznesowe, w tym c h a r y t a t y w n e . Ostatnio udało nam się zebrać 276 tys. zł na jedno z  hospicjów. Poza tym oczywiście spotykamy się na meczach, zrze-

szamy członków loży VIP-owskiej. Firmy, w zależności od składki (12-15 tys. zł

Czekanie na dobry moment

zachodnIopomorSkIe

18 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Inwestowaniewsportjest

loteriąpodobnądotej

uprawianejubukmacherów.

Ztąróżnicą,żeprawdziwy

sponsornigdyniezagra

vabanqueinieprzewiduje

jednorazowegosukcesu,

a długieimęczące,niezawsze

usłaneróżami,zawody.

Page 23: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

w  skali roku), dostają określoną przestrzeń reklamową. Zależy nam na tworzeniu dobrej atmosfery, aby firmy należące do klubu były z nami wiele lat – mówi Michał Kugler, dyrektor handlowy i koor-dynator Business Speedway Clubu.

Co poza reklamą zyskują jesz-cze firmy? - Tworzą się kontakty, przedsiębiorcy współpracują ze sobą, polecają się nawzajem, dzielą tańszymi usługami. Niektórzy mówią „żużel nas nie interesuje”, ale widząc jak dobra atmosfera panuje pomiędzy przedsiębiorcami, wcho-dzą w to – dodaje Michał Kugler, który podkreśla swoje uwielbienie dla żużla.

Z pozoru podobną przestrzeń dla firm partnerskich próbuje wytworzyć firma EPA, właści-ciel Pogoni Szczecin. - Promo-cja poprzez sport to szansa na dotarcie do szerokiego grona odbiorców. Jednak w przypadku przedsiębiorstw, z którymi współ-pracujemy, ciężko mówić o praw-dziwym sponsoringu. One kupują u nas usługę, mają szansę na prezentację swojej działalności, reklamę – mówi Jarosław Mroczek, prezes EPA i Pogoni Szczecin.

Zarząd EPA wykupując udziały Pogoni zdawał sobie sprawę, że ten krok odznacza się bardzo wysokim ryzykiem. Wynika to z niepewno-ści o sportowe losy drużyny, bo trudno przewidzieć zarówno duże sukcesy jak i porażki oraz wszelkie inne okoliczności towarzyszące. - Po pierwsze, bardzo kocham piłkę nożną. Po drugie, jest to rodzaj inwe-stycji, ale zdaję sobie sprawę, że wielkiej części włożonych pieniędzy możemy już nie odzyskać. Sukces pojawia np. w takim momencie, gdy klubowi trafia się zawodnik pokroju Lewandowskiego czy Błaszczy-kowkiego. Dlaczego ryzykuję? Jeżeli ktoś ma jakieś środki, to część lokuje w  ryzy-kownej inwestycji, część w bezpiecznej i  rozsądnej. Nigdy nie gra się va banque. Czeka się po prostu na ten dobry moment, to jak gra na giełdzie. Liczę na to, że awan-

sujemy do ekstraklasy. Jeśli dojdziemy do pucharów europejskich, to tak naprawdę dopiero wtedy pojawią się sensowne zyski. Wyniki drużyny mają też dla sponsora zna-czenie wizerunkowe, dobry produkt tworzy dobrą markę – dodaje Jarosław Mroczek. Na około 14-milionowy budżet Pogoni ponad połowę stanowią środki EPA.

Ferdynand Kaczyński i jego firma Tan-kwagon sponsoruje szczecińskich pły-waków już od dwudziestu lat. Dlaczego akurat ten sport wodny? - Pływanie jest

chyba jedną z najczystszych dzie-dzin sportu, jakie pozostały. Poza tym jest ono zalecane każdemu, jako recepta na choroby, korektę postawy. To swego rodzaju filo-zofia, chodzi nie tylko o postawę fizyczną, ale i kręgosłup moralny – mówi Ferdynand Kaczyński. Dodaje także, że najważniejsza dla niego jest satysfakcja z wyni-ków sportowych, gdyż korzyści finansowe są raczej niewymierne. Sponsoring sportowy polega także na szukaniu lobbingu. Cenne jest np. oddawanie 1% podatku na cele sportowe.

Wyniki, o których wspominał Ferdynand Kaczyński, jeżeli są dobre (w przypadku szczecińskich pływaków nie mamy się czego wstydzić), dają satysfakcję, a ta regeneruje zarówno psychicznie jak i fizycznie, co przekłada się później na wyniki sponsora. Jed-nakże w jego opinii w Szczecinie na razie to sport wyprzedza biznes. Podobnie uważa Jarosław Mro-czek: - Namawiam wszystkich do inwestowania w sport, zwłaszcza w Pogoń, to naprawdę daje efekty. Na razie w Szczecinie obserwuję lekki strach przed takimi krokami.

Kolejną firmą, która na pewno nie boi się sponsoringu sporto-wego jest Calbud Edwarda Osiny, który wspiera nie tylko Pogoń Szczecin, ale także m.in. żeglarza Radosława Kowalczyka, Krzysz-tofa Bernatowicza - narciarza wodnego, wicemistrza Europy w 2010 i 2011 roku oraz Damiana

Zielińskiego, utytułowanego kolarza toro-wego, który obecnie walczy o kwalifikację do Igrzysk Olimpijskich w Londynie.

Inwestowanie w sport jest loterią podobną do tej uprawianej u bukmache-rów. Z tą różnicą, że prawdziwy sponsor nigdy nie zagra va banque i nie przewiduje jednorazowego sukcesu, a długie i męczące, nie zawsze usłane różami, zawody.

szymon wasilewski

zach

od

nIo

pom

orSkIe

19Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 24: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Alternatywnym rozwiązaniem, a zarazem połączeniem wspólnych sił samorzą-

dów gminnych i przedsiębiorstw prywat-nych jest możliwość skorzystania z funduszu pożyczkowego JESSICA. Inicjatywa JESSICA to jeden z  najmłodszych unijnych instru-mentów, który zapoczątkował wdrożenie dopiero  w aktualnym budżecie 2007-2013. Województwo zachodniopomorskie jest jednym z pierwszych polskich regionów, w  którym powstał fundusz rozwoju obsza-rów miejskich w ramach inicjatywy JESSICA. Fundusz zarządzany jest w województwie zachodniopomorskim przez dwa banki: Bank Zachodni WBK, który udziela pożyczek na terenie Szczecińskiego Obszaru Metropo-litarnego oraz Bank Ochrony Środowiska, który udziela pożyczek w pozostałej części województwa. Wybrani operatorzy zainwe-stują w regionie łącznie 143 mln zł w ciągu najbliższych kilku lat.

Jakie projekty mają szansę na realizację?

Projekty starające się o dofinansowanie z tego funduszu muszą wpisywać się w Lo-kalne Programy Rewitalizacji. Oznacza to, że powinny być połączeniem funkcji pu-blicznej, społecznej z częścią komercyjną, z uwagi na konieczność osiągnięcia ekono-micznej stopy zwrotu. Zgłaszane projekty mogą dotyczyć: przebudowy budynków lub zespołu obiektów w celu spełnienia innych niż dotąd funkcji użytkowych (np. na cele gospodarcze, społeczne, kulturowe), kon-

JESSICA daje 143 mln zachodniopomorskim przedsiębiorcom

W lutym 2012 roku rozpoczął się ostatni konkurs dla przedsiębiorstw prywatnych na realizacje inwestycji

w  ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego, poddziałanie 1.1.3

Inwestycje MSP w nowe technologie. Problem w tym, że działanie to jest skierowane dla firm, które w ramach

projektu wdrożą technologię umożliwiającą wytwarzanie nowych lub znacząco ulepszonych produktów, pro-

cesów lub usług, które nie są stosowane na świecie dłużej niż 5 lat! Dla firm, które nie spełniają tego kryterium

praktycznie nie będzie już żadnej możliwości wnioskowania o dotacje unijne, aż do czasu uchwalenia nowego

budżetu unijnego po roku 2014. Można więc zadać pytanie: co dalej?

serwacji i renowacji obiektów zabytkowych wraz z kompleksowym zagospodarowaniem w celu zachowania ich wartości historycz-nych, budowy obiektów usługowych w po-łączeniu z częścią publiczną, rewitalizacji kamienic, inwestycji w sektorze turystyki.

Jakie są warunki udzielanej pożyczki?

Pożyczka Jessica w montażu finansowym może wynieść nawet 75% kosztów kwalifi-kowanych projektu, natomiast wkład własny w wysokości 25% inwestycji może zostać sfinansowany poprzez środki własne lub środki pochodzące z uzupełniającego kre-dytu bankowego. Okres na jaki udzielana jest pożyczka Jessica wynosi w  przypadku Szczecińskiego Obszaru Metropolitarnego 20 lat, a w pozostałej części województwa - tam gdzie operatorem jest Bank Ochrony Środowiska - 15 lat. Oprocentowanie po-życzki w Banku Ochrony Środowiska okre-ślone jest z góry (w przypadku SOM opro-centowanie wyliczane jest indywidualnie dla

każdego z projektów), wg zmiennej stopy procentowej liczonej w oparciu o  stawkę bazową WIBOR3M, pomniejszoną o dwa punkty procentowe. Analizując finalnie oprocentowanie Jessica na dzień 20.01.2012 r. przedstawia się następująco: 4,98% - 2% = 2,98%! Takiego oprocentowania w swojej ofercie nie posiada żaden bank udzielający kredytu inwestycyjnego - kredyty inwesty-cyjne zaczynają się od 9-10%.

projekt 4x4 Biznes przychodzi z pomocą przedsiębiorcom

Projekt 4x4 Biznes rozpoczął się konferencją, która odbyła się 9 lutego 2012 r. (szczegóły na stronie www.4x4biznes.pl). W projekcie 4x4 Biznes założono wsparcie szkoleniowe dla mikro- i małych firm ze strategicznych branż Województwa Zachodniopomorskie-go usytuowanych na obszarach rewitalizacji lub chcących inwestować na tych obszarach. Projekt umożliwia podniesienie kwalifikacji i zdobycie niezbędnej wiedzy z zakresu ini-

centrum kulturalno-rozrywkowe „warzelnia” - renowacja i adaptacja zabytkowego budynku przy ul. partyzantów 2

zachodnIopomorSkIe

20 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

reklama

Page 25: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

cjatywy Jessica w stopniu pozwalającym na aplikowanie i realizację inwestycji w ramach programu.

W ramach projektu 4x4 Biznes w okresie od marca do grudnia 2012 roku organizo-wane będą szkolenia dotyczące inicjatywy Jessica. Szkolenia będą się odbywać w czte-rogwiazdkowym hotelu Aurora w Mię-dzyzdrojach. Obejmą następujący zakres:

1. Aspekty formalne i prawne w ramach inicjatywy Jessica.Szkolenie przewidziane dla: • kierowników finansowych, • księgowych lub osób odpowie-

dzialnych za politykę finansową w firmie.

Zakres tematyczny szkoleń: • wytyczne formalne, kryteria

ekonomiczno-finansowe, • załączniki finansowe, • dobór odpowiedniego finansowa-

nia inwestycji,• aspekty złożenia zabezpieczenia

pożyczki, • analiza finansowo-ekonomiczna, • proces rozliczania pożyczki, • zasady księgowania kosztów.

2. Dokumentacja inwestycyjna i realizacja inwestycji w Jessica. Szkolenia przewidziane dla:• osób zajmujących stanowiska

kierownicze,• osób zajmujących się nadzorem

inwestycyjnym.

Zakres tematyczny: • omówienie funduszu FROM, • wytyczne formalne i merytoryczne, • kryteria techniczne i środowiskowe, • studium wykonalności, • przygotowanie procesu inwestycyjnego, • możliwe bariery prawne, • prowadzenie procesu budowlanego, • zakończenie inwestycji.

Szkolenia skierowane są do mikro- i  małych firm z branży: turystycznej, ICT, logistyczno-spedycyjnej, budowlano-mon-tażowej, obsługi portów, usytuowanych na obszarach rewitalizacji lub chcących inwe-stować na tych obszarach, posiadających sie-dzibę lub jednostkę organizacyjną na obsza-rze Województwa Zachodniopomorskiego.

Andrzej Najda

Dyrektor Najda Consulting

[email protected]

www.najdaconsulting.pl

www.4x4biznes.pl

Galeria Molo w Międzyzdrojach

zaCh

oD

Nio

poM

orskie

reklaMa

reklaMa

Page 26: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Niektórzy mówią nawet, że Kuhlo był szczecińskim Edisonem. Jest w  tym

wiele prawdy. Obaj panowie żyli w  tym samym czasie, obaj byli wynalazcami i obaj próbowali na tym zarobić. Oczywi-ście różna była skala ich działań, podobnie jak niemiecki Stettin różnił się wielkością i bogactwem od amerykańskiego Nowego Jorku. Z inżynierskiego punktu widzenia obaj panowie popełnili też ten sam błąd. Rozwijając swój biznes Ernst Kuhlo i Tho-mas Alva Edison, postawili na prąd stały, wiążąc z nim swoje życie. Z początku przy-nosiło to spore profity, później okazało się ślepą uliczką, z której nie ma już wyjścia.

Ernst Kuhlo urodził się 19 listopada 1843 roku w Stargordt (Kreis Regenwalde), czyli w Starogardzie Łobeskim, niedaleko Reska. Dziś jest to mała i zapomniana wieś, ale wtedy była to siedziba jednego z najbardziej znanych pomorskich rodów: von Borck. Ojciec Ernsta był miejscowym pastorem, więc zadbał o  dobre wykształ-cenie i wychowanie syna. Kuhlo uczył się najpierw w Szczecinie, później pojechał do renomowanej szkoły mechanicznej w Królewcu. Po rocznej przerwie na obo-wiązkową służbę w wojsku, młody Ernst znalazł pracę w Berlinie. W 1867 roku przeniósł się ponownie do Szczecina gdzie szybko został współwłaścicielem niewiel-kiego zakładu mechaniczno-optycznego.

BIZNES POD PRąD

WIELCy PRZEDSIęBIORCy DAWNEGO SZCZECINA

Aż dziw bierze jak wiele wydarzeń z niezwykłej historii życia Ernsta Kuhlo wydaje nam się dziś zna-jome. Najpierw zmagania z bezdusznymi miejskimi urzędnikami. Później niszczące firmę, przedłuża-jące się oczekiwanie na decyzje i dokumenty, wreszcie wrogie przyjęcie przez konkurencję i spory z akcjonariuszami. Wszystko to na przełomie XIX i XX wieku, w chwili gdy epoka pary zamieniała się w epokę elektryczności, a nasz bohater brał w tym bardzo żywy udział.

Jego prawdziwą pasją był jednak prąd elektryczny.

W 1879 roku Thomas Alva Edison opa-tentował za oceanem żarówkę elektryczną. Nowy wynalazek szybko dotarł do Europy robiąc na wszystkich wielkie wrażenie. Prąd stał się modny, a elektryczne światło okrzyknięto symbolem nowoczesności i postępu. Każdy szanujący się przedsię-biorca chciał mieć coś takiego w swoim sklepie, hotelu lub restauracji. I choć nie-wiele osób rozumiało jak to działa, a poje-

dyncze żarówki nadal dawały mało światła, to chęć posiadania chociaż jednej nowo-czesnej lampy była bardzo duża.

Kuhlo prowadził swój zakład w budynku przy Politzerstrasse 97 (dziś aleja Wyzwole-nia, naprzeciwko CH Galaxy). Od kilku lat z powodzeniem montował już oświetlenie, ale do tej pory były to wyłącznie tzw. lampy łukowe – drogie i skomplikowane w obsłu-dze, choć dające stosunkowo dużo światła. Mimo iż zamówień nie było zbyt wiele, to Ernst był znanym elektrykiem, najpraw-dopodobniej po prostu za sprawą... braku poważnej konkurencji. Montował lampy łukowe nad ulicami, dostawał też ważne zlecenia od stoczni Vulcan. Jego atutem była współpraca ze znanymi berlińskimi fir-mami: Siemens-Halske oraz Deutsche Edi-son Gesellschaft (później znaną pod nazwą AEG). Właśnie dlatego to Kuhlo zaprojekto-wał i wykonał instalację na korwecie pancer-nej SMS „Sachsen” (7677 ton, gotowa w 1878 roku), która była w tamtym czasie najwięk-szym okrętem wojennym zbudowanym w szczecińskim Vulcanie. Potem przyszły zamówienia związane z budową podobnych dużych korwet pancernych dla Chin („Ting yuen” oraz „Chen yuan” - po 7220 ton, obie ukończone w  1883 roku). Kuhlo nieźle na tym zarobił i znacznie zyskał na prestiżu.

W chwili pojawienia się „zwykłych” żarówek elektrycznych, do zakładu przy

ernst kuhlo

zachodnIopomorSkIe

22 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 27: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Politzerstrasse 97 zaczęli przy-chodzić klienci z prośbą o insta-lację takiego cuda. A skoro ktoś chciał mieć żarówkę, to potrzebny był do tego jeszcze prąd. Kuhlo zwietrzył dobry interes, zrobił obliczenia, opra-cował plany i w lutym 1885 roku wystąpił do Magistratu z  prośbą o zgodę na budowę w  Szczecinie dwóch pierwszych elektrowni wraz z niezbędną siecią. Dziś wydaje nam się to śmiesznie skromne, ale wtedy była to poważna sprawa. Sieć Kuhlo obliczona została na zasilanie 1000 żarówek w pro-mieniu do 300 metrów od tzw. Stacji Centralnych. Obie miały być zlokalizowane na Starym Mieście, bo tam było najwięcej lokali, których właściciele byli gotowi słono zapłacić za modną nowinkę techniczną.

Niestety Kuhlo dostał odpo-wiedź odmowną. Nie pomogło nawet zapewnienie, że prądnice w Stacjach Centralnych będą zasilane gazem, a ten będzie pochodził z Miejskiej Gazowni na czym miasto oczywiście zarobi. Niezrażony oporem Kuhlo napisał nową prośbę, w której powołał się na przykład z Berlina. Tam Deutsche Edi-son Gesellschaft dostał podobną koncesję i dzięki niej z powodze-niem budował wielką elektrow-nię w samym centrum niemiec-kiej stolicy. Czy Szczecin miał być gorszy?

Ponieważ Kuhlo był uparty, chyba trochę, by odczepić się od męczącego petenta, urzęd-nicy Magistratu w maju 1885 roku wydali wreszcie niezbędną zgodę. Było jednak bardzo poważne „ale”... Magistrat, jak to często bywa, „wiedział lepiej” i wydał koncesję na budowę tylko jednej Stacji Centralnej i to nie na Starym Mieście, tylko w zakładzie przy Politzer-strasse 97. Biorąc pod uwagę straty prądu jakie zachodziły w tamtych czasach pod-

czas przesyłu na większe odległości, taka koncesja w praktyce prawie nic nie dawała, bo mini-elektrownia przy Politzerstrasse 97 mogła na starcie swojej pracy zasilić tylko jeden (!) najbliższy dom przy Kantstrasse (dziś ulica Kujawska). Przy okazji Magi-strat obciążył pierwszego szczecińskiego

elektryka dodatkowym podat-kiem w wysokości 10 procent od dochodu z dostarczanego prądu.

Kuhlo miał jednak głowę do interesów i w tym samym czasie zaczął zarabiać na innej nowince technicznej – na tele-fonach. Pierwsze połączenie telefoniczne uruchomiono w Szczecinie 1 marca 1882 roku. Centrala była zlokalizowana w budynku Poczty Głównej przy Grüne Schanze (obecnie ulica Dworcowa) i początkowo miała 39 abonentów. Sieć rozwijała się w błyskawicznym tempie dzięki szczecińskim kupcom, któ-rzy szybko docenili znaczenie nowego wynalazku. Kuhlo mon-tował więc aparaty telefoniczne wraz z niezbędnym osprzętem i  stale przyjmował nowe zle-cenia, ale po cichu cały czas marzył o własnej „poważnej” elektrowni.

Tymczasem przy Politzer-strasse 97 pracowała maszyna parowa o oszałamiającej mocy 25  koni, która napędzała prąd-nicę prądu stałego, dając napię-cie 65 volt. Postęp techniczny spowodował, że udało się trochę zwiększyć zasięg sieci i pod-łączyć kilku nowych odbior-ców. Nadal były to jednak tylko obrzeża bogatego centrum mia-sta i zasobni klienci odchodzili z kwitkiem. Niektórzy brali sprawę we własne ręce i, by mieć żarówki oraz prąd, budowali „prywatne” prądnice. Tak zrobił na przykład, zniecierpliwiony długim oczekiwaniem i brakiem szans na zmianę sytuacji, wła-ściciel popularnego Teatru Bel-levue, który sam zakupił prąd-

nicę w Dreźnie. Kuhlo widział co się dzieje i próbował ratować się półśrodkami. Skoro przez upartych urzędników nadal nie mógł zbudować nowej elektrowni w dobrej lokalizacji, sam zaczął oferować budowę lokalnych prądnic wraz z kompleksową instalacją oświetleniową. Dzięki temu jemu

aparat telefoniczny

centrala telefoniczna

elektrownia przy franzosischestrasse

zach

od

nIo

pom

orSkIe

23Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 28: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

przypadła budowa sieci w prestiżo-wym Konzerthaus. Szczeciński Dom Koncertowy zakupił prądnicę firmy Sie-mens-Halske dającą prąd o napięciu rów-nież 65 volt, którą napędzała maszyna parowa o mocy aż 30 koni.

Być może urzęd-nicy z Magistratu bywali na przedsta-wieniach w pięknie oświetlonym Kon-zerthaus i zobaczyli praktyczny efekt prac Kuhlo, a może po prostu mieli już dość uciążliwego petenta, bo w 1888 roku, a później ponow-nie w 1890 roku, udzielili naszemu bohaterowi naresz-cie nowych konce-sji. Kto wie, może powód był jeszcze inny... Znów brzmi to dziś dziwnie zna-jomo, ale urzędnicy Magistratu tak długo twierdzili, że słysząc o prądzie i o żarów-kach nie wiedzą o co konkretnie chodzi, iż wymusili wycieczkę do Paryża za miejskie pieniądze! Celem podróży było osobiste zapoznanie się z korzyściami płynącymi z elektryfikacji. Po powrocie wspaniało-myślnie stwierdzili, że koncesji można udzielić, bo (tu cytat) „światło elektryczne równie szybko zniknie jak zostało wpro-wadzone”. Dodajmy, że Kuhlo nadal był obciążony 10-procentowym podatkiem, do tego doszły nowe opłaty od liczników oraz ograniczenie maksymalnych cen do 2,5 feniga za 10-świecową żarówkę pracującą w czasie godziny. Urzędnicy nie wierzyli w przyszłość prądu, ale i tak chcieli na nim zarobić. I to nieźle.

Dzięki zgodzie Magistratu, wiosną 1889 roku Kuhlo kupił teren pomiędzy Rosengarten 46 (dziś ulica Podgórna) oraz Schulzenstrasse 21 (Sołtysa, dziś już nie ist-nieje), pod budowę pierwszej, wymarzonej dużej elektrowni. Prace trwały wyjątkowo krótko i już w grudniu tego samego roku dokonano uruchomienia obiektu. Prądnice dostarczyła firma Siemens-Halske. Łączna moc wynosiła 310 kW, napięcie w sieci już 120 volt. Ciekawostką był fakt, że elek-trownia nie pracowała non stop przez całą dobę, lecz tylko przez kilka godzin w czasie dnia. Wtedy ładowane były akumulatory (umieszczone m.in. w dawnej elektrowni

paradeplatz 1905 z widoczną starą lampą łukową

wały chrobrego w budowie, w tle wielki komin elektrowni

przy Politzerstrasse 97), które oddawały prąd w  nocy. Było to moż-liwe, bo w pierwszych latach odbiorców było zaledwie 130. W 1890 roku w Berlinie powo-łano do życia spółkę A.G. Stettiner Electri-citäts Werke (Szcze-cińskie Elektrownie). Wśród pięciu założy-cieli było dwóch ban-kowców, kupiec, mistrz budowlany (ten sam, który stawiał budynek elektrowni) oraz Ernst Kuhlo.

Jak się łatwo domy-ślić zapotrzebowanie na prąd rosło lawinowo. W 1894 roku w Szcze-cinie, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, zużywano rocznie 3190 kWh energii. Dla porównania we Wro-cławiu 1738 kWh, zaś w  Sztokholmie 1273 kWh. Stettiner Electri-citäts Werke przejęła wszystkie dawne zobo-wiązania Kuhlo. Począt-kowo zwiększano moc prądnic, później roz-poczęto budowę nowej elektrowni przy Fran-zösischestrasse 1 (dziś Storrady), którą ukoń-

czono pod koniec 1902 roku. Inwestorzy, korzystając ze znakomitej koniunktury, otrzymywali aż 7,5 procent rocznej dywi-dendy. Wadą sieci było to, że cały czas pra-cowała wykorzystując prąd stały. Zmiana na prąd zmienny, taki jaki mamy obecnie, nastąpiła w Szczecinie dopiero wiele lat później.

Ernst Kuhlo zmarł 20 stycznia 1923 roku w Szczecinie w wieku 80 lat. Pozostawił po sobie kilka znanych patentów wykorzysty-wanych do dziś.

roman czejarek

stettin.czejarek.pl

zachodnIopomorSkIe

24 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 29: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

PRAKTYCZNIE dla studentów

i dla firm

Praktyki studenta w firmie nie muszą być tylko for-malnością, na której nie korzysta żadna ze stron. Innowacyjny program praktyk studenckich L.I.F.E (Live International Future Experience) opracowany przez holenderskie centrum eduka-cyjne La’Met Education, pozwala rozwiązywać stu-dentom praktyczne problemy firm. Program jest obecnie realizowany przez Uniwersytet Szczeciński, a firmy zainteresowane udziałem w nim mogą się jeszcze zgłosić na semestr letni.

Program L.I.F.E wdrożony był w kilku krajach zachodnioeuropejskich, zaś

od kilku miesięcy – dzięki dofinansowaniu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyż-szego w ramach programu „Kreator inno-wacji” – wprowadzany jest przez Instytut Wiedzy i Innowacji z Warszawy również w naszym kraju. Programem pilotażowym objętych zostało pięć uczelni publicznych, w tym m.in. Uniwersytet Szczeciński. Na Wydziale Zarządzania i Ekonomiki Usług projekt koordynuje dr Aneta Sokół w ramach zajęć pt. „Praktyczne rozwiąza-nia biznesowe dla przedsiębiorstw”.

W semestrze zimowym studenci bio-rący udział w programie przygotowywali takie projekty jak kampania marketin-gowa z zakresu zamawiania posiłków przez Internet, badanie ankietowe dla firmy informatycznej przeprowadzone w trzech województwach, analiza rynku cukierków, analiza rozwoju jednej z dzielnic Szczecina, badanie turystyki zakupowej klientów nie-mieckich, badanie oferty organizacji przed-

siębiorców dla swoich członków, komplek-sowa obsługa firmy z branży ciastkarskiej (w zakresie optymalizacji pozyskiwania finansowania, analizy konkurencji, analizy rynku, marketingu, wyglądu strony inter-netowej), badanie źródeł finansowania dla innowacyjnej firmy tłumaczeniowej.

Korzyścią dla firm biorących udział w  Programie jest to, że dostają bezpłat-nie projekt konsultingowy – niekiedy w wersji gotowej już do wdrożenia w przed-siębiorstwie. Studenci natomiast zyskują cenne doświadczenie praktyczne. W projekcie mogą brać udział zarówno jedno-

osobowe firmy, jak i duże koncerny, orga-nizacje non-profit, jednostki samorządu terytorialnego, a nawet partie polityczne. Więcej informacji na stronie: www.praktykistudenckie.edu.pl

dr krzysztof piech

Instytutu wiedzy i Innowacji

zach

od

nIo

pom

orSkIe

25Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 30: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

26 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

telewIzJa w teatrze –

Wigilia Izbowa 2011Przedsiębiorcy zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej po raz

czternasty wzięli udział w Wigilii Izbowej. Przedświąteczne spotkanie ludzi biznesu wypełniło Teatr Polski po brzegi. Najważniejsze dla

wszystkich obecnych nie było jednak przygotowane przedstawienie,

lecz jego specjalni uczestnicy – dzieci z Domu Dziecka nr 2 w Stargardzie

Szczecińskim i Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Niemieńsku.

Ten magiczny wieczór, podczas którego przenieśliśmy telewizję

na deski teatru, dedykowany był właśnie im.

Przedsiębiorcy, których na sali zgroma-dziło się ponad 200, również występo-

wali w innych niż na co dzień rolach. Tym razem wcielili się w Świętych Mikołajów, dzięki którym dzieci otrzymały wymarzone prezenty, a placówki niezbędne wsparcie. Wigilia Izbowa była podziękowaniem za ich hojność i chęć dzielenia się z  najbar-dziej potrzebującymi.

W Mikołajki dzieci odwiedziły szcze-ciński oddział Telewizji Polskiej, gdzie po całym dniu nauki fachu dziennikarskiego współtworzyły nadawany na żywo pro-gram „Kronika. Obraz Dnia”. Kontynuując telewizyjną przygodę dzieci, postanowi-liśmy przenieść tworzenie programu na deski teatru. Scena zamieniła się w studio nagrań, aktorzy w prezenterów, a dzieci i widzowie w gości programu.

W bloku wiadomości gospodarczych uhonorowaliśmy szczególnie wyróżniają-cych się przedsiębiorców. Złotego Gryfa w uznaniu zasług dla rozwoju Pomorza Zachodniego odebrał Adam Orszulak. Pre-zesi Północnej Izby Gospodarczej: Dariusz

Page 31: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

27Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Więcaszek, Andrzej Lebdowicz oraz Andrzej Martuś wyróżnili również Bożenę Licht, Mariusza Adamkiewicza, Roberta Bodendorfa oraz Jana Zasadzińskiego.

W ostatniej części bloku gospodarczego poznaliśmy zwycięzców czwartej edycji plebiscytu Nasze Dobre z Pomorza. Dwie główne nagrody trafiły do firmy kosme-tycznej Loton ze Słupska za serię Provit oraz firmy deweloperskiej Topsel z Koszalina za apartamenty Atrium w Sarbinowie. Loton to wybór kapituły plebiscytu, a Topsel Czy-telników, którzy oddali na tę kandydaturę ponad 7 tysięcy głosów. Przyznano również cztery wyróżnienia. Zdobyły je: Collegium Balticum - szkoła wyższa ze Szczecina (pro-duktem jest uczelnia), hurtownia budow-

lana Tęcza (usługi budowlane), Muzeum Pomorza Środkowego ze Słupska (za dzia-łalność) oraz Partner Stocznia z Polic (za ponton morski o nazwie Partner 1 Szczecin).

Muzyczną część wiadomości wypełnił koncert Ani Wyszkoni. Wokalistka wyko-nała swoje największe przeboje, a także kilka coverów znanych utworów. W śpiewaniu wspierała ją cała widownia i dzieci zebrane na scenie. Każdy z uczestników imprezy miał również szansę zdobyć autograf artystki, która po koncercie długo pozowała do zdjęć z fanami i podpisywała płyty.

Długo wyczekiwanym i najbardziej emocjonującym momentem było trady-cyjne wręczenie dzieciom prezentów na scenie. Każdy z podopiecznych otrzymał dzięki naszym przedsiębiorcom podaru-nek, o który prosił w liście do Świętego Mikołaja. Wigilię zakończył świąteczny poczęstunek w foyer Teatru i rozmowy przy akompaniamencie fortepianu.

(kw)

fot. marcin bielecki

Page 32: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca
Page 33: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

29Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

pokojach 14 pracowników. Przy okazji zebrań, szkoleń i comiesięcznych spotkań Rady Izby większe sale są wynajmowane dodatkowo. – Nasza obecna przestrzeń jest ograniczona. Pracujemy w  kiepskich warunkach. Dziś nie mamy możliwości zatrudniać dodatkowych osób, a są one niezbędne, aby optymalizować obsługę tylu przedsiębiorców - mówi Wojciech Brażuk, dyrek-tor Północnej Izby Gospodarczej.Przeprowadzka najprawdopodobniej w czerwcu, a jak na razie zapraszamy do naszych biur przy al. Wojska Polskiego 164.

IZbA jUTROIZbA DZIśWielkimi krokami zbliżamy się do końca remontu przyszłej siedziby Północnej Izby Gospodarczej. Nowe przestrzenie zostaną wykorzystane na biura i sale kon-ferencyjne dla naszych przedsiębiorców, których wciąż przybywa. Od początku roku grono członków Izby powiększyło się aż o 43 nowe firmy. Tak szybki rozwój wymaga inwestycji nie tylko w odpowiednią kadrę, ale i przestrzeń do pracy.Z tej zmiany ucieszą się m.in. nasi pracownicy. Obecnie blisko 1500 przedsiębiorców obsługuje w 4 niewielkich

Page 34: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

30 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 35: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

Page 36: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Ponad 80 wydarzeń w Izbowej ofercie

bal biznesu

w koszalinie

ogólnopolski turniej piłki

nożnej z udziałem

reprezentacji północnej

Izby Gospodarczej

bezpłatne szkolenie

w języku angielskim

„metody zarządzania

jakością”

bezpłatne

szkolenie

„aBc prawa dla

przedsiębiorcy”

Izba gra w squasha

wieczorek

Filmowy:

humor

po czesku

bezpłatne szkolenie

„planowanie spad-

kowe. Sukcesja

w firmie i w rodzinie”

bezpłatne

szkolenie

„Strategia zwięk-

szania zysków”

wyjazd turystyczny dla przed-siębiorców z cyklu „zwiedzamy

miasta europejskie”

kibicujemy reprezentacji polski na mistrzostwach europy: mecz polska – Grecja

wieczorek

Filmowy: hiszpańska krew

wspólne

kibicowanie: finał mistrzostw europy w piłce nożnej

bezpłatne szkolenie „przetwarzanie i przechowywanie danych w firmie”

rejs

statkiem

„dziewanna”

bezpłatne

szkolenie

„zarządzanie

w mśp”

majówka

budowlana

bezpłatne

szkolenie

„Sztuka

prezentacji”

Izbowy turniej w kręgle

izbowa Gala

noworoczna

w świnoujściu

walentynkowy

wyjazd do

paryża

bezpłatne

szkolenie

„Sukces – moje

drugie imię”

Integracyjny wyjazd

Zachodniopomorskiego

klastra budowlanego

LUTy

10.02

3-4.03

6.04 12.04 14.04 19.04

18.05

29.06

1-5.05

8.06 14.06

1.07 6.07 13.07 27.07

19-20.05

11.02 12-15.02

30.03

27.04

24-26.02

MA

RZEC

KW

IEC

IEŃ

MA

JC

ZERW

IEC

LIPI

EC

wielka Gala północnej Izby Gospodarczej15.06

15.03

bezpłatne szkolenie „aby

im się chciało chcieć! klucze

do motywacji pracowników

tkwią w ich osobowości”

9.03

o IzBIe

32 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 37: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

W ciągu dnia biznesowe śniadanie i lunche. Wieczorami spotkania przy filmach i na parkiecie. W tygodniu wspólne szkolenia i debatowanie . W weekendy sportowa rywalizacja. Tak wyglądał pierwszy miesiąc 2012 roku wypełniony przygotowanymi dla Państwa atrakcjami. A co czeka nas w kolejnych miesiącach?

Pełna oferta izbowych wydarzeń na rok 2012 będzie dostępna w wersji drukowanej w siedzibie Północnej Izby Gospodarczej.

bezpłatne szkolenie „Szko-

lenie Social media marke-

ting. marketing w sieciach

społecznościowych”

rodzinny, sportowy

festyn „izbowe

pożegnanie lata”

dni budowlanych,

czyli święto firm

z Branży

budowlanej

wieczorek

Filmowy:

wieczór

szpiegowski

wręczenie

buław nestora

przedsiębiorczości

wigilia izbowa

wieczorek klubowy: gramy w brydża, tysiąca, pokera

bezpłatne szkolenie

„Inteligencja

emocjonalna”

andrzejki

izbowe

wieczorek Filmowy:

kino włoskie,

czyli rozkwit

pięknego kina

bezpłatne szkolenie

„planowanie spadkowe.

Sukcesja w firmie

i w rodzinie”

15-lecie

północnej

izby

Gospodarczej

bezpłatne szkolenie

„zarządzanie zasobami ludzkimi

w koncepcji kreowania zachowań

organizacyjnych”

bezpłatne szkolenie

„kodeks pracy

w praktyce

przedsiębiorcy”

wyjazd do

warszawy na

targi life

style expo

Izba gra

w squasha

kabareton

izbowy

wieczorek

Filmowy:

za wojenną

kurtyną

izbowe

nurkowanie

bezpłatne szkolenie

„leadership, czyli

kształtowanie postaw

przywódczych”SIER

PIEŃ

10.08

8.09

2.11

6.12 20.12

13.12

15.11

22.11 23.11

18.10 19.10 25.10 26.10

14.09 21-23.09 22.09 27.09

16.08 18.08 31.08

WRZ

ESIE

ŃPA

ŹDZI

ERN

IKLI

STO

PAD

GRU

DZI

izba gra

w squasha

1.12

o IzBIe

33Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 38: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

34 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

„Kryzys - w głowach czy w rzeczywi-stości?” - nad odpowiedzią na to

pytanie zastanawiali się podczas wczoraj-szej debaty w hotelu Radisson BLU zapro-szeni przez Północną Izbę Gospodarczą eksperci. Kilka minut po godzinie 19 w sali Vivaldi’s rozpoczęła się pełna emocji dys-kusja moderowana przez Jacka Żakow-skiego - znanego dziennikarza i publicy-stę „Polityki”. Ponad 240 przedsiębiorców przysłuchujących się dyskusji wypełniło salę do ostatniego wolnego krzesła.

Na fotelach eksperckich zasiedli: Marek Zuber – niezależny ekonomista i analityk

rynków finansowych, Paweł Szynkaruk – wiceprezydent organizacji Pracodawcy RP, Wojciech Naruć – wiceprezes zarządu ds. finansowych Zakładów Chemicznych „Police” S.A. oraz Dariusz Więcaszek – Prezes Północnej Izby Gospodarczej. Każdy z  nich reprezentował inną grupę zmagającą się z kryzysem – ekonomistów, pracodawców, małych i średnich przed-siębiorców oraz dużych przedsiębiorstw. Mimo różnych środowisk, paneliści mówili jednym głosem: kryzysu nie ma.

Wstępem do debaty były nagrania wideo (stworzone dzięki pomocy Telewi-

zji Pomerania) z wypowiedziami przed-siębiorców zrzeszonych w Północnej Izbie Gospodarczej, którzy na przykładzie swo-ich branży oceniali, czy kryzys rzeczywi-ście istnieje, czy jest fikcją. Tu głosy były podzielone. Dealerzy samochodowi twier-dzili, że kryzysu nie czują, z kolei małe spółki handlowe przyznawały, że walczą o przetrwanie.

Z pytaniem, które było hasłem całego spotkania („Kryzys w głowach czy w rze-czywistości?”) prowadzący debatę zwrócił się do zaproszonych ekspertów.

– Kwestię kryzysu musimy rozpatrywać

Przedsiębiorcy i eksperci mówią:

„jest dobrze”Z kryzysem jest jak z małżeństwem. Gdy żona pyta, czy mąż ją zdradza,

to znaczy, że ma jakieś podejrzenia i coś złego zaczyna się dziać. Ale w dużej części dzieje się to w jej głowie. I tak jest z kryzysem.

Kryzys to psychologia i emocje, nie mające zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.

Page 39: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

35Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

na poziomie mikro i makro. Pojedynczy przedsiębiorca mówi, że jest ciężko i  na każdym kroku walczy z kryzysem, ale na poziomie makro nie ma powodów do pesymizmu – przekonywał Marek Zuber. – Grupa osób, które są w złej sytuacji cią-gle się zmniejsza. A przedsiębiorcy pro-wadzący własną działalność gospodarczą zawsze są zagrożeni wieloma czynnikami, które mają wpływ na ich firmy. Mówie-nie, że są w kryzysie, jest dużym naduży-ciem – udowadniał podczas spotkania ekonomista.

– Kryzys to coś w emocjach, coś w nie-pewności. Po raz pierwszy tak naprawdę nie wiemy, co będzie się działo w przyszło-ści, nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. Nie mamy przynajmniej 5-letniego planu, który pozwoliłby nam spokojnie żyć – dodawał prowadzący debatę Jacek Żakow-ski. – Ciężko dziś przewidywać. Ale zasta-nówmy się, czy to już jest kryzys. Na pewno jest trudniej prowadzić działalność dziś niż w 2007 roku, ale od stwierdzenia, że żyjemy w kryzysie jest daleko. Boję się samospeł-niających się prognoz, a z nimi możemy mieć do czynienia – mówił Marek Zuber.

Wszyscy paneliści przyznali zgodnie, że kryzysem bądź jego brakiem rządzi dziś psychologia. – Nasze nastroje, to że spotkaliśmy się tu dziś zadając to pyta-nie, oznacza, że już jest problem. Cytując

Page 40: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

36 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

klasyka powiedziałbym, że kryzys jest, a nawet go nie ma. Nie wiemy co będzie za miesiąc, nie ma prognoz, w którym kierunku iść i co robić – mówił Paweł Szynkaruk z Pracodawców RP. – Od roku straszy się przedsiębiorców tym kryzy-sem, ludzie wydają mniej pieniędzy, firmy boją się inwestować, zarządy zamrażają gotówkę, bo mają przykre doświadczenia. Te pogłoski mogą wprowadzić nasz kraj w kryzys, zaczniemy się cofać – wyroko-wał Wojciech Naruć. – Wszyscy zaczęli odkładać pieniądze, to dobrze, w niektó-rych przypadkach zaciskanie pasa może

się przydać. Mamy trochę złe nastroje, ale w  przyszłość patrzymy z nadzieją. Jeste-śmy sporym krajem, który ciągle nie może się dorobić. Mamy wysokie, ale niespeł-nione ambicje, których nie możemy zre-alizować. Możliwe, że kryzys nam w tym pomoże – dodawał Dariusz Więcaszek.

Po pełnej emocji dyskusji panelistów przyszedł czas na drugą część debaty. Na scenę zaproszono specjalistów od instru-mentów finansowych, z których mogą korzystać przedsiębiorcy w trudnych dla swoich firm momentach. Swoich rad udzielali przedstawiciele Banku Gospodar-

stwa Krajowego oraz ING Banku Śląskiego. Na zakończenie debaty głos oddano

przedsiębiorcom, którzy do tej pory bacz-nie przysłuchiwali się dyskusji. Za pomocą dwóch kartek – czarnej i białej – zebrani mieli ostatecznie rozstrzygnąć wątpliwość: jest dobrze, czy jest kryzys? W górę powę-drowało dwa razy więcej białych kartek z napisem: jest dobrze.

Rozmowy w kuluarach toczyły się jesz-cze długo po zakończeniu debaty. Eksperci i prowadzący z chęcią odpowiadali na pyta-nia zebranych i rozwiewali ich wątpliwości.

(kw)

fot. b. bączkowski

Według niektórych kryzysotwórcze jest samo myślenie i mówienie o kryzysie, zawsze jednak warto rozmawiać i dyskutować, szczególnie, kiedy w jednym miej-

scu może spotkać się kilka grup interesów, które dochodzą do wspólnego i na dodatek pozytywnego wniosku.

Na podstawie obserwacji sytuacji naszych klientów, prezentujących dobre wyniki i wystę-pujących z wnioskami o finansowanie inwestycji, śmiało mogę potwierdzić tezę, która zwyciężyła w debacie - „jest dobrze”. Jednakże bez względu na fakt, czy kryzys jest tylko w głowach, czy w rzeczywistości, najważniejsze jest, że bank nadal wspiera swoich klientów/partnerów biznesowych, poprzez dostarczanie kompleksowych usług, proponując odpo-wiednie rozwiązania, dostosowane zarówno do sytuacji klienta, jak i warunków rynkowych (zawsze „szyjemy na miarę potrzeb”). Nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić do zapozna-nia się z ofertą, którą przygotują dla Państwa doradcy korporacyjni ING Banku Śląskiego.

aleksandra stańczyk zastępca dyrektora departamentu finansowania

handlu klientów korporacyjnych i Strategicznych InG Banku śląskiego S.a.

Page 41: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

zachodnIopomorSkI klaSter BudowlanY

o IzBIe

37Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Celem nadrzędnym Klastra od początku jego istnienia była integracja

środowiska budowlanego naszego regionu. Od pięciu lat realizację tego zamierze-nia wspiera organizowana przez Klaster Majówka Budowlana. Dotychczas impreza ta miała charakter rodzinnego pikniku, podczas którego pracownicy firm z branży budowlanej mieli okazję się poznać i miło spędzić czas ze swoimi kontrahentami i  biznesowymi partnerami. Tegoroczna edycja szykowanej przez nas imprezy to jednak nowe spojrzenie Klastra na branżę budowlaną i Szczecin.

Główną cechą wyróżniającą Majówkę w roku 2012 będzie jej otwarty charakter. Impreza dedykowana będzie wszystkim mieszkańcom Szczecina. To z myślą o nich Zachodniopomorski Klaster Budowlany i Północna Izba Gospodarcza przenieśli imprezę w centralne miejsce w mieście – na Jasne Błonia. Z jednodniowego pikniku stała się ona imprezą dwudniową, by każdy mógł skorzystać z przygotowanych przez nas atrakcji.

Prócz stałych pozycji takich jak gry, konkursy i turnieje zapewniające zabawę

Majówka budowlana dla Szczecina

Po pięciu latach organizowania rodzinnych pikników integrują-cych pracowników firm budowlanych, Zachodniopomorski Klaster Budowlany postanowił zmienić formułę swojej flagowej imprezy. Tegoroczna edycja Majówki budowlanej to dwudniowa impreza na Jasnych błoniach, ze znanym prowadzącym i dużą muzyczną gwiazdą. Majówka w roku 2012 dedykowana będzie wszystkim mieszkańcom Szczecina.

dla całej rodziny na Majówce odbędą się m.in. targi nieruchomości. W specjalnej strefie rozstawione zostaną boksy firm wystawienniczych m.in. deweloperów, firm budowlanych, inwestorów, architektów, sklepów meblowych, sklepów z wyposa-żeniem wnętrz i wielu innych. Dla odwie-dzających targi przygotowane zostaną specjalne oferty bez pośredników, oraz promocje dnia. Dla wystawców będzie to niepowtarzalna szansa na nawiązanie bez-pośredniego kontaktu z klientami i dotar-cie do nich ze swoją ofertą, a także posze-rzenie grona kontrahentów. Na zieleńcu Jasnych Błoni powstanie również Ogród Inwestycji Miasta Szczecin, znajdą się w

nim prezentacje bieżących i najbliższych inwestycji Miasta, makiety i wizualizację miejsc i budynków, informacja o ew. objaz-dach, alternatywnych drogach.

W propozycjach gwiazd, które mogłyby poprowadzić naszą imprezę znaleźli się: Olivier Janiak, Marcin Prokop i Jarosław Kuźniar. Gwiazdy, o których zaprosze-niu myślimy to DE MONO, Lady Pank, Andrzej Piaseczny. Wszystko uzależnione jest jednak od budżetu imprezy, dlatego zastrzegamy sobie możliwość zmiany tych nazwisk.

Osoby zainteresowane ofertą targową bądź sponsorską proszone są o kontakt pod adresem mailowym [email protected].

Page 42: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

oddzIał koSzalIno IzBIe

38 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

| Kto według Pana, poza firmami sprzedającymi towary, może skorzystać z e-commerce?Moim zdaniem o e-commerce powinny po-myśleć także firmy usługowe. Internet jest w dzisiejszych czasach bardzo ważnym ka-nałem dystrybucyjnym, pozwalającym do-trzeć do szerokiego grona klientów. Za jego pomocą możemy nie tylko oferować swoje produkty czy usługi, ale także prowadzić rozmowy handlowe, a także automatycz-nie informować klienta o stopniu realizacji zleceń. Firma wykorzystująca e-commerce ma przewagę na rynku i usługodawcy z tej możliwości powinni skorzystać.

| Jak powinien wyglądać e-commerce w przypadku firmy usługowej?

E-Commerce to bardzo szerokie pojęcie, dotyczące z jednej strony reklamy, a z drugiej sprzedaży i dystrybucji. Zarówno w przypadku firmy usługowej, jak i handlowej bardzo istotne jest, aby zaistniała ona w świadomości internautów, przyciągnęła ich na swoją stronę internetową, na której w sposób profesjonalny przedstawiona jest oferta firmy, po zapoznaniu się z którą klient w łatwy sposób może dokonać zakupu bądź zadać pytanie.Jeśli sprzedajemy towary, to wystarczy, aby odwiedzający naszą stronę dodał produkty do koszyka i wcisnął przycisk „kupuję” ko-

rzystając z typowej funkcjonalności sklepu internetowego. W przy-padku usługi proces jest najczęściej znacznie dłuższy. W przypad-ku sklepów internetowych najczęściej sprawdzana jest dostępność i  cena towaru. Natomiast w przypadku przedsiębiorstw usługo-wych, klienci zainteresowani są najczęściej czasem realizacji i po-stępem prac, szczególnie w przypadku przedsiębiorstw pracujących projektowo. Dlatego skuteczność i jakość obsługi takiego klienta w  Internecie zależy od systemu wspomagającego zarządzanie in-formacją, który wspiera firmę na każdym etapie realizacji usługi.

| Czym charakteryzuje się system do zarządzania informacją i jak może pomóc przedsiębiorcy w świadczeniu usług?

Wszyscy użytkownicy mają dostęp do takiego systemu przez Inter-net. Mówimy tu zarówno o klientach, jak i naszych pracownikach. Daje to możliwość dostępu do pełnej funkcjonalności niemal z każ-dego miejsca. Szczególnie docenią to pracownicy terenowi, sprze-dawcy czy menadżerowie, będący często w podróży, którzy dzięki takiemu podejściu mogą realizować zadania, mając jednocześnie szeroki dostęp do informacji w taki sposób, jakby siedzieli przy swoim służbowym biurku w firmie. Warto wspomnieć, że aplikacje internetowe mogą być uruchomione na zewnętrznym serwerze lub w chmurze, co sprawia, że firma nie ponosi kosztów rozbudowanej infrastruktury informatycznej.Systemy tego typu wspierają obsługę klienta zarówno na etapie roz-mów handlowych, jak i w procesie realizacji usługi. Obsługa zamó-wień, zgłoszeń, zarządzanie relacjami z klientami, ale też projekta-mi, to podstawowe elementy takiego systemu.

Przyszłość biznesu jest w sieci

E-commerce, czyli handel elektroniczny, a zwłaszcza możliwości zwiększenia przychodów firmy dzięki Internetowi

były tematem konferencji zorganizowanej na początku stycznia przez zespół projektu POKL pt. „Magia e-biznesu”,

współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, we współpracy

z Koszalińskim Oddziałem Północnej Izby Gospodarczej. Dwoje z ekspertów, którzy dzielili się swoją wiedzą

i doświadczeniami z uczestnikami konferencji odpowiedziało na kilka naszych pytań dotyczących tego dynamicznie

rozwijającego się kanału sprzedaży.

jakub skotnicki

firmy Business

Software przekonuje,

że e-commerce to

również szansa dla

branży usługowej.

Page 43: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

39Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Najważniejsza jest jednak możliwość obiegu informacji i doku-mentacji wewnątrz przedsiębiorstwa, jak i możliwość przekazywa-nia lub udostępniania dokumentów czy innych wiadomości klien-tom. Mogą one trafiać do systemu wieloma kanałami, w zależności od prowadzonej działalności, np.: poprzez biuro obsługi klienta, stronę www, czy bezpośrednio przez naszych pracowników tereno-wych. System może wspomóc przy rozdzieleniu zgłoszeń pomiędzy

pracowników, biorąc pod uwagę np. ich kompetencje. Powiadamia także o postępie realizacji oraz wszelkich opóźnieniach. Pracownik, który realizuje prace w ramach danego zgłoszenia ma możliwość ich rejestracji w systemie, dzięki czemu klient ma pełną historię wykonanych dla niego prac, a menadżer podstawę do rozliczenia pracownika. A wszyscy korzystają z takiego systemu przez Internet.

dagmara malczewska-Grzelak

założycielka firmy

Intymna.pl, opowiada

o słabych i mocnych stronach

sprzedaży internetowej.

| Czy fakt, że bielizna jest stosunkowo łatwym w magazynowaniu i przesyłaniu towarem miał również wpływ na decyzję o otwar-ciu takiego biznesu? I jaki może mieć wpływ w innej branży?

Magazynowanie i proces dystrybucji nie miał żadnego wpływu na decyzję o otwarciu sklepu. Wówczas liczyła się niezagospodarowa-na jeszcze nisza, raczkujący polski e-commerce (w tym ceny re-klam) oraz silna determinacja w zdobyciu pozycji lidera na rynku. Fakt, iż bielizna jest miarę łatwym towarem w przesyłaniu pomógł i utwierdził nas o słuszności podjętej decyzji. W każdej branży e-commerce należy mieć wzgląd na marżę, na to niemały wpływ mają wszakże koszty dystrybucji.

| Jak wygląda konkurencja na Państwa rynku? Czy strony takie jak Allegro są dużym zagrożeniem?

Konkurencja w polskim sektorze e-commerce (także w sektorze bielizny) jest spora, jednak w większości brakuje w sklepach konku-rencyjnych wyróżnika – gros bazuje wyłącznie na ofertach ogólnie dostępnych. My od początku istnienia podążamy własną drogą, co jak potwierdza wzrost spółki, jest naszym dużym atutem. Serwisy aukcyjne stanowią odrębny świat sprzedaży, specyficzny w orga-nizacji b2b/b2c. Nie traktujemy serwisów aukcyjnych jako naszej bezpośredniej konkurencji. Jednakże dla każdej z branż sytuacja może wyglądać inaczej. Można także serwisy aukcyjne traktować jako osobny kanał sprzedaży w modelu b2b lub b2c.

| Jaka jest główna grupa Państwa klientów - kobiety czy może męż-czyźni, którzy chcą kupić prezent, a wstydzą się udać do tradycyjnego sklepu?

W większości naszymi klientami są kobiety, proporcje te jednak zmieniają się z roku na rok i przewaga kobiet za-czyna być coraz mniejsza. Tak kobiety, jak i mężczyźni dokonują zakupów na prezent, przewagę stanowią jednak za-kupy użytkowe. Nasi klienci to głównie ci, którzy przywiązują uwagę do wygo-dy zakupów bez wychodzenia z domu, z oszczędnością czasu i nierzadko ze sporą oszczędnością gotówki. Oczywi-ście, zakupy online sprzyjają zakupom towarów, po które sięga się z realnej półki rzadko albo wcale – służymy więc także tym, którzy odczuwają dyskomfort w zakupach bielizny, oferując zakupy z wir-tualnym koszykiem.Dla przedsiębiorcy e-commerce celem nadrzędnym powinno być rozpoznanie grupy odbiorców i dostosowanie do tejże grupy towa-rów, kanałów komunikacji, promocji etc.

reklama

Page 44: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

więcej informacji na temat e-commerce oraz szkoleń w tym zakresie znajdziecie państwo

na stronie internetowej www.magia-ebiznesu.pl

polecamy również: www.ekomercyjnie.pl, www.ecommerce.edu.pl, www.ebiznesy.pl, www.e-biznes.pl, www.web.gov.pl,

www.podstawyebiznesu.pl

| Czy często dochodzi do zwrotów? W końcu nie ma możliwo-ści wcześniejszej przymiarki.

Wymiany i zwroty stanowią kilka procent sprzedaży, mieszczą się w granicach rozsądnych dodatkowych kosztów związanych z tego typu działalnością. Jednakże należy mieć na uwadze zwrot kosztów transportu, który to należy się klientowi w przypadku rozwiąza-nia umowy kupna-sprzedaży zawartej na odległość. A koszty te są niemałe.

| Jak rozwija się Państwa branża i jakie Pani ma dla niej prognozy?

Branża sektora bieliźnianego rozwija się dynamicznie, podobnie jak i całego sektora e-commerce. Rokrocznie pojawia się na rynku kilku nowych skutecznych graczy w każdej z gałęzi dot.com-ów. Uważam, że ten trend będzie się utrzymywał, stając się standardem polskiego handlu.

| Jak na Państwa biznes wpłynął kryzys gospodarczy? Czy w ogóle?

Nie odczuwamy skutków kryzysowej sytuacji gospodarczej, co mogłoby być potwierdzeniem ogólnoświatowej tezy, że w cza-sach kryzysu klienci przenoszą się do Internetu w poszukiwaniu atrakcyjnych ofert. Rokrocznie notujemy wzrost przychodów oraz

zamówień w porównaniu do roku minionego. Mamy przygotowa-ną strategię na czas ewentualnego spowolnienia wzrostu podczas kryzysu, liczymy jednak, iż nie będzie konieczności jej wdrażania, a spółka nadal będzie rozwijała się bardzo dynamicznie i umacniała swoją pozycję lidera w branży bieliźniano-odzieżowej.

| Jaką ma Pani radę dla przedsiębiorców startujących w e-commerce?

Dla przedsiębiorcy startującego w e-commerce pierwszym pytaniem, na które powinien znaleźć odpowiedź jest pytanie: „Po co chcę to robić?” Jeśli tylko dlatego, że jest to modne i na czasie albo że wypada, to odradzam. Decyzja powinna być dogłębnie przemyślana, koszty skalkulowane. A docelowe wdrożenie nie gorsze niż u konkurencji.

reklama

w ramach projektu „nauka i biz-nes razem – staże dla pracowni-

ków przedsiębiorstw w jednostkach naukowych” północna Izba Gospodarcza w porozumieniu z uniwersytetem Szcze-cińskim oraz zachodniopomorskim uni-wersytetem technologicznym od 1 marca 2012 do 31 listopada 2013 roku będzie realizować staże dla pracowników przed-

siębiorstw w jednostkach naukowych. Staże poprowadzone zostaną z podzia-łem na następujące branże: • budownictwo (wydział Budownictwa

i architektury - zachodniopomorski uniwersytet technologiczny)

• transport-spedycja-logistyka (wydział zarządzania i ekonomiki usług - uniwersytet Szczeciński)

• handel i usługi (wydział zarządza-nia i ekonomiki usług - uniwersytet Szczeciński)

• marketing i reklama (wydział zarzą-dzania i ekonomiki usług - uniwersy-tet Szczeciński)

Staże mogą odbywać wyłącz-nie pracownicy mśp z województwa zachodniopomorskiego.

realizacja staży w założeniu ma pro-wadzić do nabycia wiedzy i umiejętności, którą uczestnicy wykorzystają w pracy zawodowej.

okres trwania stażu dla jednej osoby trwa 2 miesiące (ok 8 godzin w tygodniu). każdemu stażyście przysługuje dodatek w wysokości 850 zł brutto/miesiąc.

osoby zainteresowane odbyciem stażu prosimy o kontakt z p. kamilem busłowiczemtel. 91 486 07 65 wew. 18 e-mail: [email protected]

Page 45: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

41Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 46: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

42 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

W Koszalińskim Oddziale Północnej Izby Gospodarczej w roku 2011 nie brakowało owocnych działań i wydarzeń, czego skutkiem jest dwukrotne zwiększenie liczby zrzeszonych przedsiębiorców. O działaniach Izby pisała lokalna prasa, nie zabrakło też wywiadów w telewizji i w radio. W 2012 roku nie spoczniemy na laurach. Wręcz przeciwnie – mamy jeszcze ambitniejsze plany.

oddzIał koSzalIn

2011 vs 2012

WARTO PRZyPOMNIEć NIEKTóRE WYdARZE-

NIA 2011 RoKU

W marcu Pani Kinga Bidziuk objęła stanowisko Kierownika

Oddziału. W tym samym miesiącu rozpoczęły się szkolenia dofinan-sowane przez UE w ramach projektu „Wykwalif ikowana kadra - kluczem suk-cesu firmy”. Ponad 100 osób przeszkoliliśmy w zakresie: Zarządzanie przedsiębiorstwem, Umie-jętności sprzedażowe, Język nie-

miecki biznesowy, Język angielski biznesowy.

W kwietniu odbyły się wybory

nowego Zarządu Oddziału, który powołał moją skromną osobę na nowego Pre-

zesa. Niedługo po tym, w maju,

zorganizowaliśmy pierwsze spotkanie biz-nesowe przedsiębiorców koszalińskiego oddziału w Pałacu Tęczowym. Podczas spotkania mówiliśmy o optymalizacji pro-cesu rekrutacji pracowników, a także oma-wialiśmy plany działania Izby.

W czerwcu zorganizowaliśmy wspólny wyjazd na Wielką Galę

Izbową do Szczecina. Rów-nolegle przygotowywali-

śmy się do największej imprezy integracyjnej dla Przedsiębiorców, czyli Herbatki Izbo-wej, która odbyła się we wrześniu, przy

pięknej pogodzie i  wspaniałej atmosfe-

rze, na placu Muzeum w  Koszalinie. Uczestnictwo

w imprezie było bezpłatne, ale zachęcaliśmy Przedsiębiorców do wspólnej akcji pt. „Torni-ster pełen uśmiechu”, pole-gającej na wyposażaniu tornistrów dzieci z rodzin-nych domów dziecka oraz rodzin zastępczych w  przybory szkolne. Rów-nież we wrześniu powołali-śmy Klub Kobiet, który wzbudza

zainteresowa-nie nie tylko żeńskiej części Przedsiębiorców.

W listopadzie uru-chomiliśmy inicjatywę pt. „Czwartkowe obiadki izbowe”, która ma na celu integrację środowiska biznesowego poprzez regularne, cotygodniowe spotka-nia o stałej porze przy obiadku – co tydzień w innej restauracji izbowej. Podczas obiad-ków poszczególni uczestnicy promują swoje firmy i działania (szczególną moż-liwość ma restauracja goszcząca przedsię-biorców). Dodatkowym celem tych spo-tkań jest przekazywanie następnego dnia przez daną restaurację ciepłych posiłków dzieciom z ubogich rodzin, w ilości ade-kwatnej do liczby Przedsiębiorców uczest-niczących w spotkaniu.

Miłym akcentem końcówki roku było przekroczenie

liczby 100 członków Oddziału. Setną firmą okazała się spółka GIPO z Koszalina.

Głośno było w Kosza-linie także o  zorganizo-

wanej przez nas debacie z nowo wybranymi par-

lamentarzystami. Dodatko-

Page 47: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

o IzBIe

43Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

wym atutem tego spo-tkania był fakt, że wziął w nim udział Prezy-dent Miasta Koszalina, pan Piotr Jedliński.

W grudniu zorga-nizowaliśmy spotkanie wigilijne, podczas którego zbieraliśmy pieniądze na pre-zenty dla dzieci z ubogich rodzin. Tutaj również zaszczycił nas swoją obec-nością pan Prezydent Piotr Jedliński, który hojnie wylicytował stroik przygotowany przez dzieci.

Rozpoczęliśmy też cykl konferencji tematycznych, zaczynając od tematu

„Płynność finansowa w trudnych sytuacjach”.

W ciągu roku odbywały się rozmaite konsultacje – bezpłatne porady świadczone przez aktywnych członków Izby, przeprowadziliśmy

wiele szkoleń, zorganizowaliśmy rów-nież spotkania typu squash, bowling,

spływ kajakowy, wieczór jazzowy itp.Pracowaliśmy też intensywnie nad

promocją naszych oddziałowych firm, zachęcając przedsiębiorców do bezpłatnej reklamy na stronie internetowej www.izba.info, w magazynie „Zachod-niopomorski Przedsię-biorca” czy też w postaci mailingu z ofertami do wszystkich zrze-szonych firm (nie wspominając o tym, iż każde spotkanie z przedsiębiorcami wyko-rzystujemy do promocji poszczególnych firm).

A jAKIE MAMy PLANY NA RoK 2012?

Przede wszystkim ambitne, ale przy tak ogromnym zainteresowaniu Północną Izbą Gospodarczą we wschodniej części woje-wództwa zachodniopomorskiego, realiza-cja tych planów wydaje się bardzo realna.

Aby przedsiębiorcy odczuwali jeszcze silniej korzyści z członkostwa w Północnej Izbie Gospodarczej, planujemy realizować

następującą strategię działań:1. Systematyczne konferencje tema-tyczne, podczas któ-

rych przedsiębiorcy będą otrzymywać

dodatkową wiedzę nt. zarządzania oraz integrować

się, a zainteresowani członkowie Izby będą mogli podzielić się informa-cjami o swojej działalności.

2. Spotkania integracyjne: roz-rywkowe lub sportowe (koncerty izbowe, squ-ash i bowling izbowy, spływy kajakowe itd.)

3. Okresowe spotka-nia z władzami samorządowymi oraz instytucjami i organizacjami, których działalność jest ściśle powiązana z funkcjonowa-niem przedsiębiorstw, np. Powiatowy Urząd Pracy, Fundacja Centrum Inno-wacji i Przedsiębiorczości.

4. Cotygodniowe „Czwartkowe obiadki izbowe”.

5. Współpraca z Politechniką Koszalińską, tj. staże i praktyki,

zajęcia prowadzone przez przedsiębiorców, tworzenie prac dyplomowych lub semestralnych pod opieką przedsiębiorców i na temat związany z ich działalnością.

6. Klub Kobiet, który ma na celu integrację żeń-

skiej części środowi-ska biznesowego.

7. Atrakcyjne cenowo szkolenia, które dopasowujemy do bieżących potrzeb przedsiębiorców.

8. Wspólne wyjazdy na imprezy i uroczystości organizowane w innych miejscach naszego regionu (np. Wielka Gala Pół-nocnej Izby Gospodarczej), a także zagraniczne misje gospodarcze.

9. Bal noworoczny.10. Herbatka Izbowa.

Poza ww. działaniami

integrującymi środowisko biznesowe oraz działaniami

rozwojowymi (konferen-cje, szkolenia, konsultacje),

dbamy również o to, aby człon-kostwo w  Izbie miało dla naszych

przedsiębiorców charakter prestiżowy, a  także umożliwiamy szeroko rozumianą promocję przedsiębiorców.

Ogólnie rzecz biorąc, działania naszego

Oddziału Izby w roku 2012 można ująć w  trzech słowach: INTEGRACJA, ROZ-WÓJ, PRESTIŻ.

robert bodendorf

prezes koszalińskiego oddziału

północnej Izby Gospodarczej

Page 48: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Pan Kowalski prowadził bardzo dobrze prosperującą

firmę budowlaną. Pewnego dnia zostało mu dorę-

czone powiadomienie o zamiarze wszczęcia kon-

troli podatkowej. Pan Kowalski informację tę przyjął

dosyć spokojnie, gdyż ze względu na złe doświad-

czenia swoich znajomych zawsze szczególną uwagę

przykładał do prawidłowego prowadzenia księgo-

wości przedsiębiorstwa oraz terminowego płacenia

podatków. Zgodnie z datą widniejącą na powiado-

mieniu o zamiarze wszczęcia kontroli podatkowej,

w jego firmie pojawili się pracownicy Urzędu Skar-

bowego. Po okazaniu legitymacji służbowych oraz

upoważnienia do przeprowadzenia kontroli podat-

kowej przeszli do czynności kontrolnych. Cała kon-

trola trwała 2 tygodnie. Obecnie Pan Kowalski czeka

na protokół pokontrolny. jakie kroki powinien

przedsięwziąć przedsiębiorca po kontroli?

i jakie uprawnienia mu przysługują?

Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

prawo

44

kontrola podatkowa: po co i jak długo?

Celem kontroli podatkowej jest spraw-dzenie, czy kontrolowani (podatnicy, płatnicy, inkasenci oraz następcy prawni podatników) wywiązują się z obowiązków wynikających z przepisów prawa podat-kowego. Kontrola podatkowa prowadzona jest najczęściej przez Naczelnika Urzędu Skarbowego, a w praktyce wykonują ją upoważnieni pracownicy organu podat-kowego. Ustawodawca nie określił precy-zyjnie w  ustawie czasu trwania kontroli podatkowej; uzależniony jest on od pozio-mu skomplikowania kontrolowanego stanu faktycznego. Powinna ona zostać przepro-wadzona bez zbędnej zwłoki, jednak co do zasady nie może trwać dłużej niż określono to w upoważnieniu do kontroli. O każdym przypadku niezakończenia kontroli w po-wyższym czasie należy zawiadomić na pi-śmie kontrolowanego, podając przyczyny

Po kontroli z Urzędu

Skarbowego – co robić,

jak się bronić?

przedłużenia terminu zakończenia kontroli i wskazując nowy termin zakończenia. Ist-nieje również limit sumy dni roboczych kontroli w danym roku kalendarzowym u danego przedsiębiorcy; jest ona uza-leżniona od wielkości przedsiębiorstwa. Czynności kontrolne powinny być prze-prowadzane w sposób sprawny i możliwie niezakłócający funkcjonowania kontro-lowanego przedsiębiorstwa. W przypad-ku, gdy przedsiębiorca wskaże na piśmie, że przeprowadzane czynności zakłócają w  sposób istotny działalność gospodarczą przedsiębiorcy, organ kontroli konieczność podjęcia takich czynności powinien uza-sadnić w protokole kontroli.

odszkodowanie nie pozbawia materia-łów mocy dowodowej

Wiele reguł zawartych w Ustawie o swobo-dzie działalności gospodarczej jest obecnie tożsamych z przepisami Ordynacji podat-kowej, a ich naruszenie, które powoduje

szkodę u przedsiębiorcy, uprawnia do od-szkodowania. Co ważne, dotychczasowa praktyka działania organów podatkowych wskazuje na wykształcenie się stanowiska, iż naruszenie przez kontrolujących norm wynikających z ustawy o swobodzie dzia-łalności gospodarczej (szczególnie limitów czasu trwania kontroli) nie jest przesłanką do pozbawienia mocy dowodowej mate-riałów zebranych w toku takiej kontroli. Takie poglądy można również odnaleźć w orzecznictwie, np. wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 29 sierpnia 2006 r., sygn. akt I FSK 1045/05.

Gdy nie zgadzamy się z protokołem kontroli…

Zakończenie kontroli podatkowej następu-je z chwilą doręczenia protokołu kontroli podatkowej, w której kontrolujący doku-mentuje przebieg kontroli. Jeżeli kontro-lowany nie zgadza się z ustaleniami proto-kołu, w terminie 14 dni od dnia doręczenia protokołu może złożyć zastrzeżenia lub wyjaśnienia, wskazując równocześnie sto-sowne wnioski dowodowe (najczęściej są to dowody z dokumentów lub osobowych źródeł dowodowych np. przesłuchania świadków, dowód z opinii biegłego, ewen-tualnie strony postępowania). Jak wyni-ka z art. 291 § 3 Ordynacji podatkowej, niewniesienie wyjaśnień lub zastrzeżeń w powyższym terminie uznaje się za brak

Page 49: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

prawo

45

zastrzeżeń do ustaleń kontroli. Kontrolują-cy jest obowiązany rozpatrzyć zastrzeżenia i w terminie 14 dni od dnia ich otrzymania zawiadomić kontrolowanego o sposobie ich załatwienia, wskazując w szczególno-ści, które zastrzeżenia nie zostały uwzględ-nione, wraz z uzasadnieniem faktycznym i  prawnym. Poza tym, jeżeli w  wyniku kontroli wydano decyzję, kontrolowany ma prawo do wniesienia od niej odwołania. Jeżeli w toku kontroli podatkowej ujaw-niono nieprawidłowości, kontrolowany ma obowiązek zawiadomienia organu po-datkowego o każdej zmianie swojego adre-su dokonanej w ciągu 6 miesięcy od dnia zakończenia kontroli podatkowej. W razie niedopełnienia tego obowiązku postano-wienie o wszczęciu postępowania podat-kowego, uznaje się za skutecznie doręczone pod adresem, pod który doręczono proto-kół kontroli.

korekta deklaracji podatkowej – kiedy wolno, a kiedy nie

W czasie kontroli podatkowej zawieszona zostaje możliwość skorygowania deklaracji podatkowej w zakresie objętym kontrolą podatkową. Natomiast w przypadku, gdy w postępowaniu wyjdą na jaw nieprawidło-wości i zostanie wydana decyzja - stwier-dzająca nadpłatę czy zaległość podatkową – kontrolowany traci uprawnienie do złoże-nia korekty deklaracji podatkowej za okres rozliczeniowy objęty decyzją. Takie stwier-

dzenie wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 10 stycznia 2011r. (III SA/Wa 564/10).

zasady składania odwołania

Przede wszystkim, jeżeli chcemy złożyć od-wołanie bezpośrednio w siedzibie organu podatkowego należy żądać potwierdzenia jego wniesienia (najlepiej na kopii poda-nia). Odwołanie należy wnieść do właści-wego miejscowo dyrektora izby skarbowej, za pośrednictwem naczelnika urzędu skar-bowego, który ją wydał, nie można go na-tomiast wnieść bezpośrednio do dyrektora izby skarbowej. Forma odwołania jest iden-tyczna jak wszystkich innych podań, może być ono wniesione na piśmie, telegraficznie lub za pomocą telefaksu, poczty elektro-nicznej, a także ustnie do protokółu.

Należy pamiętać, że odwołanie musi spełniać określone wymogi co do treści, powinno ono zawierać co najmniej: • przedstawienie zarzutów przeciw

decyzji, • istotę i zakres żądania będącego przed-

miotem odwołania,• wskazanie dowodów uzasadniających

to żądanie; nie wystarczy zatem, gdy w piśmie zatytułowanym „odwołanie” wyrazimy swoje niezadowolenie z decyzji

• musimy przedstawić przemawiające za tym argumenty i dowody.

W odwołaniu należy wyczerpująco opisać stan faktyczny oraz, jeżeli to moż-liwe, wykazać naruszenia przepisów, któ-rych dopuściły się organy kontrolujące. Dla przykładu może to być: naruszenie zasady prawdy obiektywnej jako wynik nieuwzględnienia wszystkich okoliczności, które mają znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, niewłaściwa interpretacja przepi-sów przez organy podatkowe, pozbawie-nie strony możliwości czynnego udziału w  postępowaniu. Zarzuty muszą być poparte konkretnymi dowodami – trudno liczyć na to, że organ odwoławczy będzie sprawdzał zasadność krytycznych uwag, które nie znajdują pokrycia w rzeczywi-stości. Dodatkowo, od odwołania i załącz-ników do niego (a także od innych podań składanych w urzędzie skarbowym) należy zapłacić opłatę skarbową w wysokości 5 zł od podania i 0,50 zł od załącznika. Co do zasady odwołanie powinno być rozpatrzone przez organ wyższej instancji - dyrektora izby skarbowej. Naczelnik urzędu skar-bowego, który wydał zaskarżoną decyzję, może jednak (w ramach tzw. samokontroli) zmienić swoje rozstrzygnięcie, uwzględnia-jąc w całości wniesione odwołanie. Wów-czas wydaje nową decyzję. Jeśli tego nie zrobi, musi przekazać akta sprawy właści-wemu dyrektorowi izby skarbowej. 

to nie musi być koniec

Zakończenie kontroli podatkowej oraz wydanie decyzji nie musi oznaczać zakoń-czenia sprawy, a kontrolowanemu, przysłu-guje prawo wstąpienia w spór z organami podatkowymi, jeżeli uzna, że jego prawa zostały naruszone.

dariusz szydełko,

Instytut Studiów podatkowych

modzelewski i wspólnicy Sp. z o.o.

W kwestiach zabezpieczenia przed sporami podatkowymi zapraszamy do kontaktu:

j&b Finance, dyrektor jakub mokanek,

tel. 606 600 828, www.jbfinance.pl

Page 50: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Wyścig szczurów

czy tylko motywowanie ?

Do uczelni zgłosiła się kobieta. Młoda, świetnie wykształcona (dwa magisteria: prawo i filologia germańska, studia MBA, doktorat z prawa administracyjnego). Błyskawiczna kariera w korporacji. Pani zaskoczyła mnie ofertą przejścia na etat

pracownika naukowego i rezygnacji z dotychczasowej pracy. Różnica wynagrodzeń kolosalna. Zadałem oczywiście pytanie:

dlaczego? Odpowiedź była jednoznaczna: „Nie wytrzymuję psychicznie i fizycznie wyścigu szczurów”.

Znana i popularna piosenka zespołu yugoton pod tytułem „Malcziki”

świetnie ilustruje ten problem. „Który na górę, który spada w dół”. Sprawa wydaje się być oczywista: wszyscy na górę. Lepiej przecież dążyć ku sukcesowi niż pozwo-lić na zepchnięcie ze szlaku awansu. „Kto bardziej sprawnie własny los swój kuł”. Pamiętam z młodości wpajane nam z  przekonaniem dumne (i durne) hasło „Jesteście kowalami własnego losu”. Nasi wychowawcy nie uwzględniali w swoich wizjach innych niż my sami czynników rozwoju. Dzisiaj wiemy, jak bardzo zmie-nia się ludzkie zachowanie pod wpływem

fIrmowe know-how

46 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 51: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

dzialność. Wytłumaczeniem takich postaw jest teza, że ludzie X nie mają wielkich am-bicji i głównie oczekują bezpieczeństwa. Nawet, gdy nie zgadzamy się z tak skrajny-mi poglądami, nie możemy negować celo-wości motywowania pracowników. Rzecz jednak w tym, jak to czynić. Zacznijmy od początku. Pojęcie „motyw” pochodzi od ła-cińskiego „moveo”, znaczącego „poru-szać, dźwigać” lub „wprawiać w ruch”. Definiuje się je jako „wewnętrzny mechanizm uru-chamiający i orga-nizujący zachowa-nie się”, albo jako „pobudzająca siła wszelkiego świa-domego działania”. Czasami motywy utożsamiane są z celami lub potrze-bami aktywności. Są zatem ważną siłą napędową ludzkich zachowań. W za-rządzaniu pracownikami ich odpowiednie kształtowanie jest więc ważne. Pytanie nie brzmi zatem: „czy motywować?”, ale: „jak motywować?”. Niemożliwym oczywiście jest sformułowanie odpowiedzi prostej, za-wierającej skuteczną receptę. Bo świat pędzi do przodu, stawiając zarządzającym kolejne wyzwania. Dlatego tak szybko zmieniają się środki motywowania pracowników.

marchewka czy kijek?

Nagrody i kary odgrywają w procesie motywowania niebagatelną rolę. Które z nich są lepsze i skuteczniejsze? Niestety tej kwestii nie można rozstrzygnąć jedno-znacznie. Ani praktycznie, ani teoretycz-nie. Przecież zarówno zarządzający, jak zarządzani kierują się własnymi zasadami, miewają różne potrzeby i oczekiwania. Zawsze jednak należy mieć na uwadze cele nadrzędne – skuteczność zarządza-nia i dobro kierowanych osób. Zachowa-nie ich równoważności bywa zadaniem najtrudniejszym. Bo w relacjach: moty-wujący - motywowany moce rozłożone

są nierównomiernie. Szefowie dysponują zdecydowanie większą siłą „rażenia”. Do-brze, gdy nie wykorzystują tych możliwo-ści nadmiernie. Ale bywa, że nadużywają siły, stosując więcej kar niż nagród.

I jest to bolesny w skutkach błąd kie-rowniczy. Szefom wydaje się czasami, że kara jest nie tylko skuteczniejsza doraźnie,

ale również, przez swoją dokucz-liwość, na dłu-żej zapisuje się w  świadomości pracownika. Jeżeli jednak odwołamy się do praw zapa-miętywania, okaże się, że przeżycia negatywne ulegają wyparciu i szyb-ciej zostaną zapo-mniane. Odwrot-nie niż przeżycia pozytywne, towa-rzyszące na przy-kład otrzymywa-

niu zasłużonych nagród. Te się utrwalają. Trudno jednak jednoznacznie ocenić sku-teczność nagród i kar jako środków kształ-tujących. Nietrafione, nieuwzględniające jednostkowych preferencji i potrzeb pra-cowników, mogą okazać się nie tylko nie-skutecznymi, ale nawet szkodliwymi. Naj-więcej jednak zła wywołać mogą działania niezasłużone, niesprawiedliwe, niewspół-mierne do przyczyny. Nagradzanie i kara-nie wymaga subtelności i konsekwencji. Inaczej wyrządzić można pracownikom i firmie niepowetowane szkody.

I jeszcze jedno. Żeby nagrody odnio-sły pożądany skutek, musi być spełniony podstawowy warunek: oceniający musi być dla pracownika autorytetem. Wszelkie kary i nagrody powinny być naturalnym następstwem postępowania pracownika. Nie wolno dopuścić do tego, aby były kaprysem szefa, przejawem jego nastroju. Zalecana ostrożność wynika także z prze-słanek etycznych. Nagroda nieuprawniona, wywołując stan satysfakcji i zadowolenia, zakłamuje samoocenę pracownika. Nie-sprawiedliwe kary nie tylko wywołują kon-flikt wewnętrzny, ale obniżają niesłusznie

otoczenia społecznego. Czy zmianie uległy tylko formy kształtowania ludzi, a treści pozostają constans? Czasami odnoszę nie-odparte wrażenie, że niestety tak. I tak to oceniają i oprotestowują artystycznie idole młodego pokolenia. Trzeba się „wspinać, świeczki warta gra”.

A wszystko to w celu pozostawania w nurcie, nadążania za gonitwą zmian. Bowiem „w systemie siła”. I to dla utrzy-mania się w nim słyszymy rady: „Przej-mij kontrolę nad swoim życiem! Stań się człowiekiem sukcesu!”. Wielu pragnie nam uświadomić, że bomba poszła w górę i wyścig trwa. I że biada tym, którzy spóźnią się na starcie, nie nadążają, przegrywają. Organizatorami takich ludzkich igrzysk są głównie korporacje, ale i mniejsze insty-tucje starają się „dzielnie” podążać ich śladem. Często niestety kosztem kondycji psychofizycznej pracowników. W pogoni za sukcesem firmy, zyskami i rozwojem tracimy z oczu człowieka, jego potrzeby i granice odporności. Bo w tym wyścigu przegrana jednostki bywa bardziej bolesna i brzemienna w skutki. I wygrana często niestety kosztuje drożej niż stadionowe miejsce „na pudle”. Twórcy i wyznawcy takich systemów, broniąc wyścigowej kon-cepcji zarządzania zasobami ludzkimi, tłumaczą nieuchronne koszty społeczne dobrem organizacji i koniecznością roz-woju gospodarczego. Sukces wszystko usprawiedliwia? Osobiście uważam, że nie. Czy zatem motywowanie pracowników jest czymś złym? Też nie! Ale dążąc do celu nie wolno zapominać o kosztach społecznych.

o motywowaniu

Ludzi trzeba motywować. Przekonują nas o tym życie i zwolennicy teorii stosunków międzyludzkich, którzy za McGregorem dzielą ludzi na X i Y. Dobrze, jeśli zostali-śmy zakwalifikowani do kategorii y. Go-rzej, gdy uznano nas za członków grupy X, którzy w odróżnieniu od swych aktywnych i pracowitych szefów y nie lubią pracy i sta-rają się w miarę możliwości unikać wysiłku; wymagają stałej kontroli i świadomości grożących kar; nie chcą samodzielnie po-dejmować odpowiedzialności; wolą, by ktoś nimi kierował, przyjmując odpowie-

W pogoni za sukcesem firmy, zyskami i rozwojem tracimy z oczu człowieka, jego potrzeby i granice odporności. Bo w tym wyścigu przegrana jednostki bywa bardziej bolesna i brzemienna w skutki. I wygrana często niestety kosztuje drożej niż stadionowe miejsce „na pudle”

fIrmo

we kn

ow

-ho

w

47Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 52: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

samoocenę. Jednakże kary sprawiedliwe bywają nieuniknione, a wywołane nimi przykrości poprawiają zdolności przystoso-wawcze. Niekonsekwentne stosowanie tych narzędzi może również groźnie rozkołysać emocjonalnie zespół. Zatem więcej nagród, a w razie potrzeby trochę kar, a  może tylko świadomości ich nieuchronności. Wszystko oczywiście pod warunkiem sprawiedliwości i celowości. Pamiętajmy, że nagrodą może być nawet akceptujący uśmiech szefa, a karą stwierdzenie: „bardzo się na Panu/Pani zawiodłem”

z arsenału szefa

W arsenale motywacyjnym dobrego szefa, obok tradycyjnych, znaleźć się powinny takie nagrody, jak: zaufanie, przyznanie większej samodzielności i kompetencji de-cyzyjnych, akceptacja, okazywany szacu-nek, uśmiech i podziękowania, pochwała, oficjalne wyróżnienie, wyrażanie aproba-ty, przyznanie dodatkowych przywilejów, rozbudzanie aspiracji, wręczanie drobnych prezentów, konkursy z nagrodami, hono-rowe godności, tytuły i funkcje czy inne nagrody symboliczne, premie za kreatyw-ność, pomoc w finansowaniu stu-diów czy wczasów, a nawet dodat-kowy dzień wolny. Zgromadzić proponuję również zapas kar takich jak: wyrażenie dez-aprobaty (z zachowaniem godności pracownika), rozmowa ostrze-

gawcza, stopniowane perswadowanie, an-tycypowanie następstw zachowań czy brak nagrody.

Samokontrola i samodyscyplina – możliwe?

Część współcześnie zarządzających sądzi, że w konsekwencji stosowanych zabie-gów ukształtują u swoich podwładnych nawyk wewnętrznej kontroli, zastępują-cej konieczność interwencji zewnętrznej. To przekonanie, oparte na Freudowskiej koncepcji uwewnętrzniania nakazów i za-kazów oraz wytwarzania samodyscypliny, nie znajduje wystarczającego potwierdze-nia w  praktyce. Może dlatego, że zacho-wujemy się jak przyciskana piłka, która po usunięciu nacisku nie tylko wraca do pierwotnego kształtu, ale podskakuje? A może źle rozumiemy i wykorzystujemy otrzymaną wolność? Nie chcę przez to powiedzieć, że nie ma pracowników zdy-scyplinowanych, podejmujących decyzje i dokonujących wyborów korzystnych dla firmy i dla siebie. Wydaje się, że skuteczną drogą do ich kształtowania, jest dopusz-

czenie zespołu do procesu wypra-cowywania zasad pracy

i  współpracy w organi-zacji. Przecież chętniej dostosowujemy się do reguł wypracowa-nych przy naszym współudziale, niż do zasad narzuco-nych. Prawda ta zyskuje wielokrot-ne potwierdze-nie w  praktyce. A  sama możli-wość uczestni-czenia w  takich pracach też jest dowodem zaufa-nia i  wyróżnie-niem.

motywować czy tresować?

Oczywiście motywować, wykorzystując cały bogaty i różnorodny arsenał środków i metod, nie będąc ani wymagającym, ani tolerancyjnym. Nie postępując ani suro-wo, ani łagodnie. Można przecież nie być autokratą, nie będąc też liberałem. Być niepowtarzalnym. Uważnie analizować poziom motywacji podwładnych, ich za-angażowanie, efektywność i satysfakcję zawodową. A potem czerpać z bogatego arsenału motywacyjnego. Ostrożnie, bo skuteczność takich działań zależy również od rodzaju pracy i celu. Jeśli jest nim sce-mentowanie zespołu, nie stosujmy nagród indywidualnych, które zawsze dzielą. An-tagonizują, tworzą warunki do tytułowego wyścigu szczurów. A tego właśnie sportu powinniśmy unikać, bo wywołuje szkody społeczne, męczy i wypala, zawiera ele-menty zakazanego mobbingu. Zanim więc podejmiemy pierwsze motywacyjne kroki, stwórzmy mapę wiedzy o pracownikach. Zawrzyjmy w niej informacje o ich cechach osobowych, potrzebach, poziomie satys-fakcji, możliwościach i potrzebach zmian, samodzielności i aktywności zawodowej, a wszystko to w kontekście firmy i naszych, szefowskich oczekiwań. Dopiero w oparciu o taką wiedzę dobierajmy techniki moty-wacyjne, przewidując w miarę możliwości ich skutki. Również finansowe, choć nie za-wsze motywowanie musi być drogie. Cza-sami metody bezkosztowe bywają skutecz-niejsze od tradycyjnych. Choć finansowa niespodzianka, przyznana na przykład za okazane koleżeństwo czy szczególnie pozy-tywne efekty, zawsze działa.

prof. nadzw. dr edward wiktor radecki

rektor wyższej Szkoły Integracji

europejskiej w Szczecinie

fIrmowe know-how

48 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 53: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca
Page 54: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

W listopadzie ubiegłego roku świat obiegła wieść o nowym rekor-

dzie cenowym za zdjęcie. Co ciekaw-sze autor znalazł się na liście już po raz trzeci. Mowa o Andreasie Gursky’m, który za swój „Rhein II” otrzymał od prywatnego kolekcjonera właśnie 4,3 mln dolarów. To o pół miliona dolarów więcej od poprzedniego rekordzisty – zdjęcia „Untitled # 96” autorstwa Cindy Sherman.

Mimo że ceny szokują, wciąż znaj-dują się chętni kolekcjonerzy, którzy inwestycję w zdjęcie traktują na równi z innymi dziełami sztuki. Z jednej strony mamy więc zadowolone środowisko fotograficzne, z drugiej - część zbulwer-sowanych koneserów sztuki klasycznej. To już jednak nie tylko trend czy moda, fotografia jest dziełem sztuki, a może być też źródłem zarobku.

Sztuka inwestowania - w zdjęcie

Czy dobre zdjęcie to kwestia uchwycenia odpowiedniej chwili, a może perfekcyj-nego ustawienia światła, tła, a potem tylko zabawa programami komputerowymi? Zdania są podzielone, a dyskusja dzieli śro-dowiska fotografików na całym świecie. Z której strony jednak nie spojrzeć, skoro cena jednego zdjęcia może obecnie osią-gnąć 4,3 mln dolarów, jest to dziedzina sztuki, w którą warto mądrze inwestować.

dzieło za jedno pstryknięcie

Felietonista Wojtek Tkaczyński w odniesie-niu do zdjęcia Gursky’ego napisał w interne-towym magazynie fotopolis.pl „Jeśli bowiem Gursky zarobił na swoim zdjęciu te cztery miliony dolarów to właśnie za wyrażoną przez nie ideę, którą konsekwentnie rozwi-jał przez ostatnie lata. Nie za rozdzielczość matrycy czy umiejętność obróbki w Photo-shopie. Jeśli ktoś chce zarabiać na zdjęciach musi przejść poza etap techniki”. Jest to jedna z niewielu konstruktywnych opinii na temat fotografii, która pokazuje autora, jako kre-atora idei, a nie tylko prostego „pstrykacza”. Podobnego zdania jest Agata Zbylut, prezes Zachęty Sztuki Współczesnej w Szczecinie – Zdjęcia robione do galerii są to tak naprawdę prace artystyczne w technice fotografii. Nie odbijają one świata w perspektywie jeden do jednego, ale wizualizują idee.

Fotografia, o której mowa to bardziej kreacja rzeczywistości niż jej dokumento-

wanie. I to właśnie takie prace osiągają ceny i status dzieł sztuki – Kolekcjonerzy rzadko zwracają uwagę na zdjęcia reporterskie, czy fotografię modową, artyści kreują sytuacje i je uwieczniają przefiltrowując przez swoją wizję artystyczną, i to właśnie ona jest w cenie – dodaje Zbylut.

od zabawy do profesjonalizmu

Kolekcjonowanie sztuki to wciąż w Pol-sce mało popularna forma inwestycji. Trudno więc znaleźć artystów, którzy są w stanie utrzymać się ze sprzedaży swoich dzieł do galerii. Szczególnie trudne jest to w przypadku fotografii, która wciąż nie funkcjonuje w świadomości jako sztuka. Artyści-fotograficy szukają więc nowych dróg ujścia dla swojej pasji, pracując przy sesjach modowych i zamawianych. Jedna z najbardziej znanych w Szczecinie fotogra-fek mody, Panna Lu, uważa, że w każdym zdjęciu można przemycić odrobinę sztuki

BIzneS I Sztuka

50 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 55: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

- W swoich pracach staram się urzeczy-wistniać marzenia senne i bajki, tworzyć nierealne sytuacje, których nie możemy doświadczyć w rzeczywistości. Dlatego też moda - piękne kobiety w niesamowitych sytuacjach, wspaniałych strojach… Samą

fotografię traktuję trochę jak sztuczkę ma-giczną - można tworzyć własny świat, cofać się w czasie, odkrywać nieodkryte, kreować niemożliwe – mówiła podczas jednego z wywiadów.

Czy więc fotografia modowa może być opłacalna dla kolekcjo-nera? – Nie czuję się aż tak kompetentna, żeby oceniać fotografię modową, ale z mojego punktu widzenia, mia-łabym problem z zaku-pem takiej pracy do kolekcji Zachęty. Te zdjęcia nie pokazują już tylko ubrań czy modelek, ale sprzedają pewne wrażenie stylu bycia. Jednak w więk-szości z nich nie ma treści poza estetyką – twierdzi Agata Zbylut.

reportaż, dokument, zdjęcie do dyplomu

Oprócz fotografii modowej czy galeryj-nej nie zapominajmy o  podstawowej funk-cji zdjęć, czyli doku-mentowaniu rzeczy-wistości. Fotografia zawsze była dostępna dla wszystkich. Pro-ducentom materiałów światłoczułych oraz aparatów zależało na jak największej sprzedaży, a co za tym szło na zwięk-szeniu dostępności technologii dla „zwy-kłych” zjadaczy chle-ba. Cyfrowość, która zawojowała również fotografią dodatko-wo obniżyła koszty produkcji zdjęcia. Ale czy to wpłynęło na zwiększoną jakość zdjęć? - Okazuje się,

że dostępność i łatwość powoduje, że mało kto interesuje się bądź kształci w podstawo-wym zakresie estetyki i kompozycji. Prze-kłada się to na coraz bardziej obniżającą się jakość i wartość zdjęć w naszych domo-wych albumach, o ile one jeszcze istnieją. Pliki, ramki cyfrowe, różnego typu nośniki cyfrowe powodują, że pomimo ogromnej ilości zdjęć jakie robimy, niewiele z nich kończy na wydruku tudzież odbitce. A roz-pikselowane zdjęcia z telefonów komór-kowych, na których nie można rozpoznać szczegółów ani osoby na nich, stają się roz-poznawalne jedynie dla świadków wyko-nania zdjęcia, coraz częściej pojawiają się w albumach – twierdzi Aleksandra Kubiak, fotografka ze Stowarzyszenia Aktywności Kulturalnej Aloha Szczecin.

Co więc z dokumentacją dla przyszłych pokoleń i rolą, jaką powinna spełniać tu fotografia? - Nawet, jeżeli zostanie zrobiona odbitka z cyfrowego pliku, pod względem trwałości przedstawia bardzo małą war-tość – nie przetrwa 100 lat tak jak zdjęcia

zaprzysiężenie obamy w uSa dokumentowane z jednej strony technologią cyfrową, z drugiej strony zdjęciem wykonanym w unikatowej technice szlachetnej dagerotypii

przez Jerrego Spagnoli, którego współczesne prace wykonane tą techniką osiągają wysokie ceny na rynku kolekcjonerskim.

BIzneS I Sztu

ka

51Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 56: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

najdroższe zdjęcie świata - „rhein II” autorstwa niemieckiego artysty andreasa Gursky’egofot. christie’s

naszych dziadków i pradziadków wyko-nane na materiałach srebrowych. Obecnie jedynie bardzo kosztowne archiwizacyjne wydruki gwarantują trwałość. Nasze życie codzienne, które tak pieczołowicie jest dokumentowane za pomocą dużej liczby zdjęć cyfrowych, po prostu w pewnym momencie zniknie – dodaje Ola Kubiak.

Państwa wysoko rozwinięte, m.in. USA, Japonia, państwa UE, pomimo rozwoju technologii cyfrowej, nadal wspierają ze środków rządowych, jak również prywat-nych kolekcjonerów, artystów wykonu-jących zdjęcia unikatowymi technikami z początku historii fotografii, takimi jak dagerotypia. Wspierani są również ci, któ-rzy wykonują zdjęcia aparatami wielko-formatowymi na błonach fotograficznych i slajdach.

Pomimo że Japonia wiedzie prym w naj-nowszych technologiach cyfrowych, nadal kultywowana jest tam tradycja dokumen-towania najważniejszych chwil w życiu (ślubu) za pomocą jednego zdjęcia wyko-nanego na błonie fotograficznej aparatem wielkoformatowym. Również utrzymy-wana jest tradycja wykonywania raz w roku aktualnego portretu wspomnianym apara-tem, aby na wypadek śmierci zachować swój wizerunek dla pokoleń.

Tradycja wykonywania zdjęcia rodzin-nego, przy najważniejszych wydarzeniach w życiu jak ślub czy zjazd rodzinny, zdjęcia

grupowego przy ważnych wydarzeniach historycznych, portretów reprezentacyj-nych, które ukazują zarówno dostojników jak i przedstawicieli różnych grup spo-łecznych, buduje historię, a trwałość zdjęć daje możliwość wglądu przyszłym pokole-niom w codzienne życie naszej cywilizacji. Gdyby nie fotografia nie wiedzielibyśmy jak wyglądali nasi przodkowie reprezentu-jący różne grupy społeczne, jak się nosili, jakie mieli zwyczaje. To dowód istnienia zarówno indywidualnych osób, jak i pew-nych procesów i relacji społecznych, które w miarę upływu historii przekształcają się, zmieniają i zanikają. Fotografia może

to uwiecznić i zapobiec zapomnieniu. Z drugiej strony, sztuka fotografii to wciąż odkrywane pole interpretacji artystycz-nych, które z roku na rok zyskuje na war-tości. Dziś już nie tylko zdobny obraz, czy zabytkowy fortepian podnoszą status jego posiadacza, świat idzie do przodu, więc szersze musi stać się pojęcie kolekcjonowa-nia sztuki … różnorakiej sztuki.

agata pasek

fot. Aleksandra Kubiak / bluboks

zdjęcia wykonane aparatem

wielkoformatowym na kliszy 4x5 cala

BIzneS I Sztuka

reklama

AutoryzowanyOśrodekEgzaminacyjny

Dołacz do najlepszych...

...przejdź do Meritum

meRiTum - nowoczesne cenTRum szkoleń językowych:

• kursyjęzykowe:kierunkowe i specjalistyczne -dlabusinessuiadministracji,branżowei zawodowe

• nowość: language express:szkoleniawspartee-learningiem–WYŻSZAEFEKTYWNOŚĆSZKOLEŃ

• szerokiedoświadczenie,rekomendacjewielufirmiinstytucji

• egzamin na międzynarodowy certyfikat Toeic

meRiTum - nowoczesny i RzeTelny zespół Tłumaczy pRzysięGłych:

• tłumaczenia przysięgłewewszystkichjęzy-kacheuropejskich

• tłumaczenia zwykłe ustne i pisemne(specja-listyczne,techniczne,obsługatłumaczeniowakonferencji)

• zespółkilkusettłumaczyzróżnychjęzyków

• najwyższajakośćusługuznanajużprzezwielefirmwkrajuizagranicą

• gratis dla członków piG:pierwszych500znakówgratislubzniżka5%

meRiTum - nowoczesne cenTRum szkoleń specjalisTycznych:

• modułoweszkoleniazzakresukadripłac

• indywidualnepodejściedoklientadopaso-wanedowymagańioczekiwań

biuRa meRiTum [email protected]

w szczecinieul.Rayskiego18/1, tel.918128275fax4335055w poznaniu ul.Głogowska104/3, tel./fax616611269

Page 57: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Tworzony z myślą o lokalnych elitach, organizowany w prestiżowym miejscu

i  odpowiednim, jak na to miejsce charak-terze – Bal Zamkowy od swojego debiutu w roku 1978 był pozycją obowiązkową w  kalendarzach władz mia-sta, regionu i  śmietanki towarzyskiej Szczecina.

– Bale przypominały te z czasów książęcych na Zamku. Bywało, że przy-chodziło na nie nawet 1500 osób. Cały wieczór poświę-cony był zabawie, która obejmowała każdą prze-strzeń zamkową – mówi Roman Biłas, zastępca dyrektora Zamku Książąt Pomorskich.

Od tamtego czasu impreza zyskała renomę, stając się ważnym punktem szczecińskiego karnawału. Do roku 2001, kiedy to miał miejsce ostatni Bal Zam-kowy, w salach otwartych do białego rana, wystąpiły dziesiątki znanych zespołów i wykonawców – m.in. orkiestra Zbigniewa Górnego i Aleksandra Maliszewskiego, Halina Frąckowiak, Janusz Gajos, Roman Wilhelmi, Alicja Majewska, Zbigniew Wodecki, grupa „VOX”, Hanna Banaszak, Andrzej Rosiewicz, Lora Szafran, Mieczy-sław Szcześniak, Grażyna Łobaszewska, Danuta Błażejczyk czy Michał Bajor.

Szczecińskie restauracje serwowały wyjątkowe przysmaki ze swoich kuchni, publiczność zaś zabawiali znani ludzie sceny i estrady. W ciągu ponad dwóch dekad w murach Zamku hucznie bawiło się kilkanaście tysięcy osób.

- Reaktywujemy Bal po 10 latach nie-

Renesansowy duch wraca na ZamekWieczór pełen zabawy, sztuki, wykwintnych dań i tańców do białego rana - wszystko w duchu dawnych książęcych przyjęć dworskich. Do takiej tradycji chce powrócić Zamek Książąt Pomorskich, który 18 lutego, po 10 latach przerwy, zaprasza na XX bal Zamkowy.

obecności. Chcemy dzięki niemu powró-cić do wspaniałej tradycji żegnania karna-wału wspólnie z mieszkańcami miasta oraz regionu i tchnąć renesansowego ducha w zamkowe mury – tłumaczy Roman Biłas.

Zamysł balu opiera się na całonocnej zróż-nicowanej uczcie muzycznej i wędrówce po Zamku. Jest wszystko, czego potrzeba – dobra kuchnia, świetna muzyka i dobo-rowe towarzystwo.

O ucztę dla podniebienia zadbają szczecińscy restauratorzy, ucztą dla ducha zajmą się m.in. orkiestra pod dyrekcją Zbigniewa Górnego, zespół „Żuki”, zespół „Water Stone” z Maćkiem Silskim, zespół „MM Group”, kabaret „Szarpanina”, Michał Milowicz oraz zespół wokalny „Rampa”. Muzycznym daniem głów-nym wieczoru będzie natomiast angielski zespół „The UK Legends Tribite to SMO-KIE and THE ANIMALS”.

Imprezę poprowadzą m.in. aktorka i  piosenkarka Katarzyna Zielińska, dzien-nikarka i prezenterka telewizyjna Joanna

Osińska, aktor Władysław Grzywna oraz Andrzej Mleczko. Do tańca zachęcą pary ze Szkoły Tańca „ASTRA”, wystąpi także znana w całej Polsce szczecińska rewia „Rising Stars Revue”. W sali Eryka Pomorskiego

królować będzie dyskote-kowa i  popularna muzyka z lat 60, 70 i 80-tych, połą-czona z atrakcyjnymi kon-kursami i  pokazami, „Piw-nica przy Krypcie” oczaruje gości „Nocą rozkoszy”. Cały Zamek tętnił będzie dobrą zabawą, a goście będą mogli swobodnie przemieszczać się między komnatami.

Na Zamku Książąt Pomorskich gości witać będą gospodarze - Książę Bogusław X wraz z mał-żonką księżną Anną Jagiel-lonką, w asyście dworu

i halabardników, błazna zamkowego, poły-kaczy ognia i zaproszonych kuglarzy. Bal w klimacie z czasów renesansu - w miej-scu, które zgodnie z wolą jego fundatorów służyć miało muzom i uprawianiu sztuki - sprawi, że będzie to wyjątkowa, niezapo-mniana noc – dodaje Roman Biłas.

Do dyspozycji zaproszonych gości przez całą noc będą: sale księcia Bogusława X, Anny Jagiellonki, księcia Jana Fryderyka, Elżbietańska, Przybysławy oraz Eryka Pomorskiego i Stanisława Leszczyńskiego, a także „Piwnica przy Krypcie” i restaura-cja „Zamkowa”.

Bal Zamkowy już 18 lutego 2012 roku o  godz. 20.00 w Zamku Książąt Pomor-skich w Szczecinie.

agata pasek

fot. a. Słomski

BIzneS I Sztu

ka

53Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 58: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

kolejny rok dofinansowań

- Na przestrzeni ostatnich trzech lat BOŚ S.A. udzielił

928 kredytów na łączną kwotę prawie 70 mln zł. Dzięki temu

sfinansowano inwestycje o warto-ści nieco ponad 107 mln zł - wylicza

Andrzej Mickiewicz z WFOŚiGW w Szczecinie. To olbrzymi zastrzyk pie-niędzy dla inwestycji w ekologię w na-szym województwie. Decyzją Rady Nadzorczej Funduszu program będzie kontynuowany także tym roku.

Jak wyjaśnia Andrzej Mickie-wicz, to co czyni program dopłat tak atrakcyjnym, to jego oprocento-wanie - obecnie na poziomie ok. 2% w okresie kredytowania do 7 lat. - Tak korzystne warunki oprocentowania są wynikiem dopłat ze strony Funduszu - dodaje.

Sześć dróg pozyskania środków

BOŚ wraz z WFOŚiGW proponu-ją sześć linii kredytowych, w ramach których można uzyskać dopłaty do oprocentowania:L1: Inwestycje energooszczędne i eko-

logiczne – to linia stworzona na potrzeby modernizacji kotłowni

i systemów ciepłowniczych.L2: Inwestycje z zakresu wykorzysta-

nia odnawialnych źródeł energii – zapewnia finansowanie wszel-kich zakupów i prac związanych z wykorzystaniem innych niż tra-dycyjne źródeł energii.

L3: Inwestycje z zakresu budowy oczyszczalni ścieków - umożli-wia zakup, budowę i instalację lub modernizację oczyszczalni ścieków.

L4: Inwestycje energooszczędne doty-czące termomodernizacji budyn-ków - można uzyskać dofinanso-wanie na kupno i montaż okien i drzwi zewnętrznych oraz na ocie-plenie budynku w celu zmniejsze-nia zużycia energii.

L5: Inwestycje z zakresu usuwania odpadów zawierających azbest - daje środki na usunięcie elemen-tów azbestu z dachu lub ścian budynku i ich utylizację.

L6: Inwestycje z zakresu budowy i  modernizacji przyłączy kanali-zacji sanitarnej i wodociągowej - pozwala na finansowanie kupna niezbędnych materiałów i urzą-dzeń, a także wszelkich robót zwią-zanych z przyłączeniem obiektów do zbiorowych systemów kanali-zacyjnych i wodociągowych.

Nowy rok - nowe rozdanieDofinansowania do kredytów w Banku Ochrony środowiska to jedna ze ścieżek wykorzystania środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony środowiska w Szczecinie. W minionym roku w województwie zachodniopomorskim na ten cel prze-znaczono 3 mln zł. W 2012 jest to już o pół miliona więcej. Nie-stety nie każdy przedsiębiorca może korzystać z programu. Sprawdźmy jakie warunki trzeba spełniać.

Co to jest WFoŚiGW?wojewódzki fundusz ochrony środowiska i Gospodarki wodnej to samodzielna insty-tucja finansująca określone zadania. w  skład jego rady nadzorczej wchodzą między inny-mi przedstawiciele ministerstwa środowiska, urzędu wojewódzkiego i marszałkowskiego, ekologicznych organizacji pozarządowych, a także przedsiębiorców. – fundusz powstał po to, by wspierać finansowo zachodniopomor-skie samorządy, które, podobnie jak samorządy w całym kraju, muszą wypełnić szereg ekolo-gicznych zobowiązań wobec unii europejskiej. - Żeby zrealizować te postulaty trzeba inwesto-wać, a do tego potrzebne są środki - podsumo-wuje Jacek chrzanowski, prezes zarządu wfo-śiGw w Szczecinie.

Z czym do WFoŚiGW?- projekty, które mają u nas szanse, to w pierw-szej kolejności te zadania, które uzyskały dofi-nansowanie ze środków unijnych lub wypełnia-ją w jakimś stopniu nasze zobowiązania wobec unii europejskiej - mówi Jacek chrzanowski. - Stając się jej członkami zobowiązaliśmy się na przykład do poprawy infrastruktury wod-no-ściekowej, bo po transformacji wygląda to różnie. dysponujemy niewystarczającą ilością oczyszczalni ścieków i wciąż zbyt wiele obiek-tów nie posiada nawet podłączenia do kanali-zacji sanitarnej i wodociągowej. zobowiązali-śmy się też, że będziemy w większym stopniu wykorzystywać odnawialne źródła energii. do 2025 roku energia z oze ma stanowić 15 pro-cent udziału w produkowanej w polsce energii. teraz jest to zaledwie kilka procent. musimy też efektywniej segregować odpady, podda-wać je recyklingowi, zmniejszyć emisję gazów do atmosfery. każde działanie podjęte w jed-nym z tych kierunków może liczyć na wsparcie wfośiGw.

jacek chrzanowski, prezes wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska i Gospodarki wodnej

ekoloGIcznIe

54 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

ekoloGIcznIe publikacja finansowana ze środków wfośiGw w Szczecinie.

Page 59: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

pięć warunków, które trzeba spełnić

Każda z tych ścieżek umożliwia uzyskanie środków pokrywających do 80% wartości całej inwestycji, ale pod warunkiem, że nie przekracza ona kwoty 1 mln zł. Z tego kredytu finansowane może być kupno urządzeń, instalacji i systemów służą-cych wdrażaniu ekologicznych rozwiązań w  przedsiębiorstwie, a także usługa mon-tażu zakupionych komponentów bądź ich budowa. Jest jednak kolejny warunek - przedsiębiorcy rozliczają się jedynie z kosz-

tów netto, czyli bez tzw. VAT-u naliczone-go. Koszty z VAT-em dotyczą tylko osób fizycznych nieprowadzących działalności i  innych podmiotów nierozliczających się z  podatku VAT. Przedsiębiorca musi po-nadto posiadać zaświadczenie z Urzędu Marszałkowskiego, że regularnie uiszcza opłaty za korzystanie ze środowiska. Zaś jeśli kiedykolwiek nałożono na przedsię-biorstwo karę za naruszanie wymagań ochrony środowiska, to również należy przedstawić bankowi zaświadczenie, że opłata została uiszczona. Przedsiębiorca,

który chce otrzymać kredyt preferencyjny w ramach jednej z linii oferowanej przez BOŚ i WFOŚiGW musi też stosować się do ustawy Prawo zamówień publicznych. W praktyce oznacza to stosowanie rygory-stycznych procedur rozliczania się z pozy-skanego dofinansowania.

Więcej szczegółów związanych z tymi programami można znaleźć stronie www.wfos.szczecin.pl w zakładce „prefe-rencyjne kredyty z dopłatami”.

kamila treder-piekarska

ROK 2006 2007 2008 2009 2010

szt.Szczecin

86 11069 122 224

Koszalin 78 129 214

SUMA 86 110 147 251 438

waRtOśćSzczecin

68000 85000115600 178099 586147

Koszalin 164139 183366 588671

SUMA 68000 85000 279799 361465 1174818

reklama

ZESTAWIENIE doPłAT do KREdYTóW boŚ

ekolo

GIczn

Ie

Page 60: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

paSJa I SukceS

56 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

20 lat w drukuByli świadkami zmian kilku ustrojów. Z nimi rodził się kapitalizm,

później informatyzacja, teraz stoją na straży czytelnictwa w czasach opanowanych przez Internet. O tym, jak buduje się firmę w obliczu wielkich

trudności i co pozwala utrzymać się na szczycie, opowie prezes obchodzącej w tym roku swoje 20-lecie firmy Zapol – Mirosław Sobczyk.

Page 61: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

paSJa

I SukceS

57Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

| Agata Pasek: Firma Zapol ma dziś 20 lat. Jest drukarnią, wydawnictwem, agencją promocyjną. Nie zawsze jed-nak istniała w takim kształcie. Jakie były więc początki firmy?

Mirosław Sobczyk: Działalność poligra-ficzną rozpoczęliśmy w  okresie przełomu. We wrześniu 1992 roku przejęliśmy stary zakład poligraficzny od dawnej Poli-techniki Szczecińskiej. Wcześniej dobrze przemyśleliśmy tę decyzję. Obaj z moim wspólnikiem mieliśmy już doświadczenie w  tej branży. Szczególnie mój wspólnik, który jest inżynierem poligrafem. Ja z kolei jestem ekonomistą, więc razem stworzy-liśmy duet biznesowy, który radzi sobie świetnie do dziś.

| Poligrafia? Co to właściwie za biznes?

Jest to nic innego jak druk różnego rodzaju materiałów potrzebnych do codziennej działalności przedsiębiorstw w sektorze gospodarki usługowej. Są to więc druki użytkowe, druki promocyjne, wydawnic-twa okazjonalne.

| Czyli pojawiła się możliwość kupna drukarni, ale pomysł nie wziął się znikąd?

Nie, ponieważ w latach 80. obaj z moim wspólnikiem działaliśmy w organizacji młodzieżowej, która miała do dyspozycji mały zakład poligraficzny. Ja go nadzoro-wałem, a kolega był tam kierownikiem. Na początku lat 90., jak u większości młodych ludzi w tamtym czasie, pojawił się dyle-mat: co dalej robić? Przed takim wyzwa-niem stanęło po zmianie ustroju całe społeczeństwo.

| Ale chyba od razu nie było Panów stać na kupno całej drukarni?

Nie, nie. W tamtym czasie stosunkowo prostym i łatwym sposobem na zarabia-nie pieniędzy był handel. Kto tylko mógł, imał się handlu. Rynek był bardzo chłonny, a co ciekawe, widełki między ceną naby-cia towaru a ceną jego dalszej sprzedaży detalicznej były mocno rozwarte. Ja też

na początku lat 90. handlowałem, głównie artykułami gospodarstwa domowego, nie było to jednak to, co planowałem robić przez resztę życia. Marzyłem, aby stworzyć firmę, która będzie świadczyła usługi na wysokim poziomie. Generalnie chciałem działać w usługach, produkcji, nie w han-dlu. Stąd poszliśmy w kierunku usług poli-graficznych, posiadając już doświadczenie w tej branży.

| Czy z założenia, firma miała zaistnieć głównie w branży promocyjnej?

Właściwie na początku sądziliśmy, że będzie to typowa drukarnia. Nie zajmowaliśmy się projektami graficznymi, nie kreowali-śmy programów promocyjnych dla firm, a tylko przyjmowaliśmy gotowe projekty do produkcji i wykonywaliśmy jedynie druk. W tamtym czasie nikt nie myślał w katego-riach wielkiego biznesu, ponieważ wyszli-śmy dopiero z okresu tak zwanego realnego socjalizmu i nasze pojęcie o wolnym rynku było znikome. Braliśmy to, co podsuwał nam rynek, i uczyliśmy się na „żywym organi-zmie”. Oczywiście w tamtym okresie my, podobnie jak wielu innych, zapłaciliśmy frycowe. Nagle sami musieliśmy zadbać o finanse, księgowość, zarządzanie produk-cją i personelem, bhp, nabór pracow-ników, materiałów i na końcu o sprzedaż. Dziś robi to wszystko w przeciętnym przed-siębiorstwie od 15 do 20 osób, wówczas musieliśmy radzić sobie we dwóch.

| Oprócz czynników zewnętrznych, jakie trzeba było pokonać, pozosta-je zawsze problem finansowania. Mało pieniędzy to małe możliwości. W jakich warunkach pracowaliście na początku?

W 1992 roku zatrudnialiśmy pięciu pracowników, a zakład miał 500 m2. W pierwszym etapie, który trwał przeszło pół roku, wykorzystywaliśmy tylko 30% powierzchni, pozostała część budynku

stała pusta. Prawdziwym problemem był park maszynowy, wręcz archaiczny. Dziś maszyny, których używaliśmy, są już zabyt-kami muzealnymi.

| Ale chyba i sam proces produkcji od-biegał zupełnie od tego, co dziś robi się w drukarni?

Oczywiście. Sam etap przygotowawczy to były kiedyś fotokopie, stare aparaty do pro-dukcji filmów, i nie zapomnijmy o zecerni. Siedziała pani zecerka, która każdą literkę pęsetą układała przed drukiem tekstu. Literki były wykonane z ołowiu i każdą należało ułożyć, po czym przychodził korektor i  z  lupą sprawdzał poprawność. Zawód zecera w tej chwili zaniknął. Dziś wszystko robią komputery i elektronika.

| A co ze sprzedażą? Jak pod tym ką-tem kształtował się rynek?

Rozpoczęliśmy w tamtym czasie już to, co ja osobiście bardzo lubię, czyli działalność reklamową i promocyjną firmy. Podzieli-

liśmy się ze wspól-nikiem obszarami działań. Ja zająłem się budowaniem rynku, czyli zdoby-waniem klientów, a  kolega produkcją i parkiem maszyno-wym. I tak trwa to do dzisiaj. Dla mnie

jest to bardzo cenne partnerstwo, ponie-waż masa firm, które dziś również mogłyby świętować swoje 20-lecie, rozpadła się za sprawą konfliktu wspólników.

| Co jest sekretem takiego sukcesu?

Skuteczny i uczciwy podział obowiązków oraz zrozumienie siebie. Mimo kilku róż-nic zdań nie było przez te 20 lat większego konfliktu między nami, ponieważ mamy jasny podział zadań, uzupełniamy się.

| Zapol jest przykładem firmy, która pokazuje system pracy przed i po informatyzacji. Czy ciężko było się przestawić i nadążyć za zmianami?

Dziś cały proces druku od pomysłu na projekt, po jego realizację, a potem druk – to dwa dni. Kiedyś był to cykl trwający około dwóch tygodnifot. a. Słomski

Page 62: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

paSJa I SukceS

58 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Należy podkreślić, że branża poligraficzna, jeśli chodzi o park maszynowy i cały pro-ces produkcji, jest szalenie droga. Pro-gramy graficzne, system przygotowalni, maszyny drukarskie, introligatorskie wymagają ciągłego unowocześniania, co jest bardzo kosztowne. Przez 20 lat, każ-dego roku, w  miarę możliwości inwestu-jemy w zakup nowego sprzętu. Pierwszym takim wielkim świętem w firmie był rok 1993, kiedy to zakupiliśmy nową maszynę offsetową – półformatową, jednokolo-rową. Zupełny przełom, przynajmniej w Szczecinie, bo wyparła ona zużyty, prze-szło 30-letni sprzęt.

| Jedna maszyna i już przełom?

Ta maszyna w porównaniu z tymi, które przejęliśmy w roku 1992, od razu dała nam skok na poziomie 20%. Mowa o czasie przygotowania, produkcji, druku, a w efek-cie – sprzedaży i zysku.

| Czy ówczesny rynek był sprzyjający dla branży poligraficznej?

Jak najbardziej. Lata 90. był to czas popytu

na wszelkie usługi reklamowo-promocyjne. Przedsiębiorcy oraz instytucje dowiedzieli się, co to jest marketing i jaka jest jego moc. Tego w latach 70. i 80. nie było. Nie było potrzeby reklamowania swoich produktów, ponieważ był to rynek popytu, a nie podaży.

| Jakie były w takim razie dawne formy promocji?

Pierwszym elementem nobilitującym przedsiębiorcę była wizytówka. Na potęgę produkowaliśmy wizytówki. Każdy chciał je mieć, ponieważ zyskiwano w ten sposób w oczach kontrahentów. Narodziła się moda na wizytówki, papiery firmowe, teczki ofer-towe. Ludzie zauważyli, że te gadżety mar-ketingowe, które mieli przy sobie jeżdżąc na targi, spotykając się z klientami, działają.

| Dziś stworzenie projektu takiej wizytówki może zająć grafikowi kil-kanaście minut. A jak to wyglądało dawniej?

Każdy projekt wykonywał plastyk. Wszystko było wykonywane ręcznie. Z  takiego namalowanego obrazu robiło

się fotografię, którą później przerabiało się na filmy. Filmy naświetlało się na matryce poligraficzne, które szły do maszyny dru-karskiej. Dziś po filmach pozostało tylko wspomnienie. Jest skład komputerowy, impozycja, blachy i maszyna drukarska.

| Jeżeli mielibyśmy porównać: przy-chodzi firma, która chce wydrukować ulotki. Jaki był na to potrzebny czas kiedyś, a jaki jest dziś?

Dziś cały proces: od pomysłu na projekt, po jego realizację, a potem druk – to dwa dni. Kiedyś był to cykl trwający około dwóch tygodni. Obecnie wydrukowanie książki, czy to techniką offsetową, czy to cyfrową, przy średnich nakładach i średniej objęto-ści, to kwestia dwóch, trzech dni. Kiedyś zajmowało to miesiąc.

| Zmieniły się maszyny, zmieniły się potrzeby klientów, więc zmienił się również zakres działalności. Dziś nie jest to tylko drukarnia.

Dziś w zasadzie jesteśmy grupą reklamową, która skupia wiele branż powiązanych z poligrafią. Mamy swój zespół kreatywny, projektujemy, drukujemy, a później często również dystrybuujemy materiały. Powięk-szyliśmy się o dział gadżetów i upominków, a także o dział, który mogę nazwać swoją „perełką”, czyli wydawnictwo książkowo--albumowe i medialne. Na przestrzeni tych 20 lat wydaliśmy około 120 własnych tytu-łów. Odbywa się to tak, że albo my znajdu-jemy autora, ponieważ mamy pomysł na książkę, którą powinien napisać specjalista w danej dziedzinie, albo sam autor przy-chodzi z pomysłem, a my oceniamy, czy warto to wydać. W obu przypadkach cały proces koordynuje powołany przez nas zespół redakcyjny składający się z redakto-rów, grafików, fotografów, korektorów.

| Czy specjalizujecie się w jakichś kon-kretnych gatunkach wydawniczych?

W zasadzie nie. Wydajemy książki naukowe, poezję, prozę, choć faktycznie ulubione przez nas są wydawnictwa albumowe: histo-ryczne, krajobrazowe, przyrodnicze.

fot. a. Słomski

Page 63: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

W roku 1984 pan Jerzy Gazda zdobył tytuł Mistrza Rzemio-sła Artystycznego, a nie czeladnika fotografii, jak podaliśmy. To właśnie z tytułu Mistrza Rzemiosła Artystycznego pan Gazda jest dumny, tym bardziej, że ta sztuka udała się tylko dwóm fotografom z naszego województwa, w tym jemu. Ten niezwykle rzadki tytuł obejmuje całe rzemiosło, a posługuje się nim nieco ponad 1000 osób w naszym kraju.

Sprostowanie dot. artykułu pt. „Są lepsi, bo unikalni” opublikowanego w „Zachod-niopomorskim Przedsiębiorcy” nr 06/2011.

paSJa

I SukceS

59Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

| Czy w dobie, kiedy mówi się o zaniku umiejętności czytania, jest to wciąż opłacalny biznes?

Faktycznie, na początku XXI wieku obserwowaliśmy odejście od form druko-wanych. Modny stał się Internet, a formy elektroniczne były nowością. Ale jak to z modami bywa – przemijają, i dziś mogę powiedzieć, że ludzie wracają do pod-staw, czyli do tradycyjnego czytelnictwa. Oczywiście ten rynek nigdy już nie będzie rynkiem wielkonakładowym, ale rzesza odbiorców książek wciąż jest spora.

| Z jakich tytułów jesteście szczególnie dumni?

Pamiętam pierwszy album, jaki wydali-śmy. Był to rok 1996: „Szczecin dawniej i  dziś”. Nasze pierwsze historyczno--fotograficzne wydawnictwo, po którym zauważyliśmy, że takie formy cieszą się wśród ludzi największą popularnością. W ubiegłym roku wydaliśmy album „Dwory i pałace”, który oprócz warto-ści historycznej jest dowodem kunsztu fotograficznego i  poligraficznego. My mieliśmy pomysł i znaleźliśmy odpo-wiednie osoby – specjalistów, history-ków i fotografów, którzy taką publikację dla nas przygotowali. Bardzo cennym wydawnictwem, z  którego jesteśmy

szczególnie dumni, była książka z  oka-zji 20-lecia Okrągłego Stołu. Na zlece-nie Kancelarii Prezydenta wydaliśmy pozycję 5-tomową, w  nakładzie tylko 500 kompletów. Było to wydawnictwo numerowane, przeznaczone dla wszyst-kich uczestników Okrągłego Stołu. To przedsięwzięcie, a szczególnie praca nad zebraniem materiałów, zajęło około 5 lat.

| Co w takim razie w waszej ocenie najlepiej się sprzedaje w dzisiejszych czasach?

My widzimy, że są to głównie wydaw-nictwa albumowe, szczególnie te, które obrazują lokalną historię. Wydawaliśmy albumy dla Trójmiasta, dla Krakowa, Wro-

cławia i widzimy, że ludzie chcą poznawać region, w którym żyją. W Szczecinie jest to szczególnie widoczne, patriotyzm lokalny bynajmniej nie zanika. Nasze wydaw-nictwa trafiają także za granicę, do ludzi, którzy mieszkali tu kiedyś i chcą wiedzieć, jak zmienia się miasto. Ostatnio np. zapy-tanie o aktualne albumy przyszło do nas z Australii.

| Czy zdradzi Pan jakieś plany na przy-szłość firmy?

Chcemy iść w tym kierunku, który obra-liśmy i  rozwijać te działy, które już ist-nieją. Pracujemy nad tym, aby rosło nasze wydawnictwo, i chcemy realizować coraz śmielsze projekty wydawnicze. Jesteśmy dumni z naszego zespołu, bo są to nie-zwykle kreatywni i pracowici ludzie. Dziś firma stoi naszymi pracownikami i to oni mają wielki wpływ na jej obecny kształt. Jest to akurat branża, w której trzeba się wciąż dokształcać i rozwijać, bo każdy moment przestoju to tak naprawdę pięć kroków wstecz.

| Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.

rozmawiała agata pasek

fot. a. słomski

Największą popularnością cieszą się wydawnictwa albumowe obrazujące lokalną historię. Ludzie chcą poznawać region, w którym żyją. W Szczecinie jest to szczególnie widoczne, patriotyzm lokalny bynajmniej nie zanika

fot. a. Słomski

SproStowanIe

Page 64: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Zapaśnik wygrywa na większości zawo-dów, jednak podczas niektórych startów

nie podejmuje w  ogóle walki. Pytany, dlaczego nie wygrywa, odpo-wiada, że mu się po prostu nie chce. W póź-niejszym badaniu okazuje się, ze nie ma odpowiedniej walecz-ności – jedynie 54 zamiast 100 punktów, jakie może mieć. - Taki przypadek mieliśmy na Mistrzostwach Europy.

CV może kłamać. Charakter nigdy.

Potwierdzi to każdy, kto zatrud-nia ludzi. Często okazuje się, że źle dobrany pracownik odcho-dzi z firmy po kilku miesiącach, co rujnuje polskie przedsiębior-stwa. Na polskim rynku poja-wiło się jednak nowe narzędzie, które pozwala poznać pracow-nika w 90 minut, tak jak byśmy znali go 10 lat. Amerykańscy pracodawcy z powodzeniem korzystają z niego od 20 lat. Mowa o Psychocybernetycz-nym badaniu Charakteru.

fot. a.Słomski

Po badaniu okazało się, że motywatorem do wygrywania był dla niego ojciec, który mu

obiecał, że jeżeli zdo-będzie minimum na Olimpiadę, to pojedzie na studia do Stanów Zjednoczonych – mówi Piotr Ciesielski, właści-ciel firmy InGenium, prowadzącej Psycho-cybernetyczne Badania Charakteru, oceniające predyspozycje danej osoby do wykonywania określonych zadań.

Kiedy firma poszukuje pracownika musi dokonać precyzyjnego wyboru. To znaczy, że powinna szukać pracownika, który będzie się doskonale rozumiał z szefem i pozostałymi pracownikami

BIzneS w doBrYm StYlu

60 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 65: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

z istniejących zespołów było dwóch gwiaz-dorów, czyli takich osób, które się doskonale sprzedają, co powodowało, że rywalizowali ze sobą. W innym zespole było trzech rze-mieślników stawiających każdą kreseczkę z dokładnością do ułamka milimetra. Jeden drugiemu zwracał uwagę i przez to za-miast posuwać się do przodu, to praca stała w  miejscu. Po badaniu zaproponowaliśmy szefowi, że nie będziemy brać nowych pra-cowników, tylko wymieszamy tych już za-trudnionych między sobą i stworzymy trzy nowe zespoły. Na ogół dajemy szefom firm około pół roku czasu, żeby przesłali nam

informację o skuteczności na-szych działań. Zadzwonił po czterech miesiącach i powie-dział, że zyski firmy wzrosły o 40 procent.

90% trafności w 90 minut

Psychocybernetyczne Bada-nie Charakteru to jedyne na świecie badanie charakte-ru, na które nie ma wpływu

osoba badająca i nie może nim manipulować. Hipotetycznie zakładając, jeśli firma poszu-kuje pracownika na dowolne stanowisko (informatyk, me-nedżer, dyrektor, prezes itp.) i umawia wielu kandydatów na spotkanie o tej samej godzinie, to tylko od ilości dostępnych stanowisk komputerowych za-leży, w jakim czasie otrzyma wynik badania określający, który z nich nadaje się najbar-dziej na dane stanowisko. Po kilkunastu minutach od skoń-czenia badania, dostępny jest raport z wynikami, o wskaźni-ku trafności 90%. Każda z ba-danych osób ma 90 minut na odpowiedź na szereg pytań on-line. Po tym czasie badanie jest przesyłane drogą elektroniczną do Kanady, gdzie system do-konuje analiz matematycznych i  logicznych. - Wynik badania każdej jednej osoby jest prze-syłany w ciągu 2-3 minut od

zakończenia badania i składa się z ponad 60 stron. Dogłębnie weryfikujemy każde-go, metoda jest kompleksowa i systemowa, a interpretacja wyników oparta na ponad 500 parametrach – wyjaśnia dyrektor ge-neralny InGenium, Andrzej Sibiński.

najwięcej punktów nie znaczy najlepiej

Przy zatrudnianiu pracowników, podstawą jest zbudowanie matematycznego modelu pozycji na podstawie badania Competency Matrix. Po przefiltrowaniu raportu z bada-nia uzyskuje się jedną wartość numeryczną,

naJmocnIeJSze talentY BadaneGo

Firma z siedzibą w Szcze-cinie jest przedstawicielem kanadyjskiej firmy „Opti-max”, która od 20 lat funk-cjonuje głównie na rynku północnoamerykańskim, ale także w  pozostałych czę-ściach świata. - Blisko dwa lata tłumaczyliśmy system na język polski, teraz wchodzimy z  tym narzędziem na rynek polski i europejski – wyjaśnia Piotr Ciesielski. – Nasze bada-nia idą w trzech kierunkach – biznes, szkolnictwo i  sport – dodaje właściciel InGe-nium. Wyniki badań pomogą w  doborze idealnego pracow-nika, który wzmocni zespół.

dobry pracownik poszukiwany

Problemem polskich firm jest zatrudnianie nie do końca sprawdzonych menedżerów i  pracowników na 3-miesięcz-ne okresy próbne, po których okazuje się, że osoby te jednak się nie sprawdzają. Powtórze-nie kilku takich umów termi-nowych powoduje poważne problemy finansowe polskich przedsiębiorstw. Kiedy firma poszukuje pracownika, czyli kolejnego istotnego elementu w ogromnej maszynie pozwa-lającej na realizację zaplanowa-nego rozwoju, musi dokonać precyzyjnego wyboru. To znaczy, że po-winna szukać pracownika, który będzie się doskonale rozumiał z szefem i pozostałymi pracownikami. – Prowadziliśmy badanie w dużej firmie projektowej, działającej na całym świecie – opowiada Piotr Ciesielski. - Naszym zadaniem było określenie przy-czyny gorszych wyników. Były trzy zespoły projektowe i miały coraz słabsze efekty swo-ich prac. Szef firmy zgłosił się do nas z proś-bą o pomoc w zatrudnieniu trzech nowych zespołów. Zaproponowaliśmy, że zbadamy zarówno obecnych pracowników, jak i tych przyszłych. Wyniki pokazały, że w jednym

wYkreS oBrazuJącY Jedne z wIelu BadanYch parametrÓw charakteru

BIzneS w

do

BrYm StYlu

61Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 66: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

która określa, czy kandydat nadaje się na daną pozycję i jakie ma silne oraz słabe stro-ny. Mając te informacje, łatwo jest sporządzić listę rankingową od najlepszego do najsłab-szego kandydata. Podobnie jest przy ocenie pracownika na określonym stanowisku.

Nie w każdym przypadku można zatrud-nić najlepszego kandydata. - Robiliśmy badanie na Sekretarza Generalnego Świa-towego Związku Sportowego – opowiada właściciel InGenium. Proszono nas, abyśmy przygotowali siedmiu kandydatów, których zarząd chciałby przesłuchać. Jako pierw-szy na rozmowę wszedł kandydat, który w naszych notatkach widniał jako najsłabszy. Zarząd był nim zachwycony i zaproponował zakończenie rekrutacji. My natomiast do rozmowy zaprosiliśmy najlepszego według nas. Podobna sytuacja, pełen zachwyt, chcieli go od razu zatrudnić. Odradziliśmy taką decyzję, ponieważ złożył aplikację do 30 firm i oczekuje pensji na poziomie 500 tys. dolarów rocz-nie. Zarząd nie był w stanie dać więcej niż 250 tys. dolarów. Przekonaliśmy ich, że ten kandydat nie przyszedł pracować, a  jedynie przecze-kać na lepiej płatną posadę. Zatrudnili kandydata, który według nas był numerem 2. Z badań wynikało, że to czło-wiek, który zostanie w firmie na całe życie, przywiąże się jak do rodziny. I to właśnie zagwarantowaliśmy.

pozory mylą

Charakter jest cechą niezmienną. Zmienia się natomiast zachowanie, przyzwycza-jenie, doświadczenie, wiek emocjonalny i  biologiczny. – To też wykazujemy w na-szym badaniu. Możemy mieć 50 lat, a nasz wiek emocjonalny może się znajdować na poziomie 9-latka, oznacza to, że jesteśmy energiczni, ruchliwi i chętni do działania, mając jednocześnie wiedzę i doświadczenie osoby dojrzałej – dodaje Andrzej Sibiński.

Tak niski wiek emocjonalny mają zazwyczaj wynalazcy, pomysłodawcy, innowatorzy, czyli ci, którzy sprawdzają się w marketingu i sprzedaży. – Zrobiliśmy badanie 24-letniej dziewczynie. Wydawało się nam, że ideal-nie nadaje do pracy jako marketingowiec, handlowiec. Po badaniach okazało się, że jej wiek emocjonalny wynosi 52 lata. Bę-dzie świetnie się nadawała do zarządzania, do prowadzenia dużych zespołów ludzkich, dużych projektów. Takie informacje właśnie przekazujemy – mówi Piotr Ciesielski.

tolerancja i podatność

Najważniejszymi cechami predestynujący-mi do dobrej pracy są tolerancja i podat-ność. Jeśli pracownik ma niską tolerancję i szef ma niską tolerancję, to łatwo można sobie wyobrazić skutki takiego dialogu: „Panie Kowalski na jutro na 14 ma Pan

oddać trzy projekty”. Pracownik odpo-wiada: „Nie, ja jutro mam dzień wolny, bo Pan mi go dał. Jutro jadę z dziećmi na wycieczkę”. Szef odpowiada: „Jak Pan jutro pojedzie i tego nie zrobi, to Pan już tu nie pracuje”. Praco-dawca, który zatrudni taką osobę i  będzie nieświadomy, że ma ona tak niską tole-rancję, straci dobrego pracownika, z  któ-

rym można było inaczej porozmawiać, powiedzieć tak: „Słuchaj, ja wiem, że ty masz jutro jechać z dziećmi na wycieczkę, ale mamy po prostu nóż na gardle. Nikt nie jest w stanie tego zrobić lepiej niż ty, bo ja wiem, że ty jesteś najlepszy, wierzę tylko w ciebie. Zrób mi to na jutro, a ja dam Ci dwa dni wolnego”. I  to jest zupełnie inna rozmowa. Inna kwestia to podatność. „Ten projekt, który Pan zrobił jest do niczego. Trzeba to zmienić”. Pracownik, który ma niską podatność, czyli ma problemy ze zmianą swojej wcześniejszej decyzji odpo-wie: „Ja tego inaczej nie widzę, nie można tego w inny sposób zrobić”. I wtedy często

kończy się jego kariera w takiej firmie. Na-tomiast szef, który wie, że pracownik ma niską podatność odpowie: „Musimy zna-leźć rozwiązanie”.

pomagają nie tylko biznesowi

W szkolnictwie badanie wykorzystywa-ne jest przez uczniów ostatnich klas szkół średnich. Daje informację o tym, jaki kie-runek studiów powinni wybrać oraz jak będzie się przedstawiał przebieg ich kariery zawodowej. Badanie ma także dać odpo-wiedź sportowcom na pytanie jakie warun-ki trzeba stworzyć, aby zwiększyć szanse na wygraną w zawodach. - To kierunek, w któ-rym mówimy zawodnikom ile lat jeszcze jest przed nimi kariery, na co trener musi zwrócić uwagę, żeby oni nadal wygrywali i co muszą zrobić żeby ten wynik utrzymać. – mówi Piotr Ciesielski. – Możemy się po-chwalić blisko 30 medalami olimpijskimi i 350 medalami z Mistrzostw Świata i Euro-py na zawodach wysokiej rangi w różnych dyscyplinach na całym świecie – dodaje właściciel InGenium.

W przypadku sportu wyczynowego jako pierwszy badaniu poddawany jest trener, a  następnie zawodnicy. Jeden z trenerów ma waleczność na poziomie 93 punktów i wiek emocjonalny na 12 lat, natomiast jeden z jego przebadanych zawodników ma wiek emocjonalny 33 lata, podczas, gdy jego wiek biologiczny to 24 lata. Trener patrząc na te wyniki, stwierdził, że zna już powód braku nici porozumienia pomiędzy nimi. Dzięki tej informacji mógł zacząć zupełnie inaczej rozmawiać z zawodnikiem w przy-gotowaniach przed startem. - Podobna sytuacja jest w pracy. Na przykład z badań wynika, że dany kandydat ma wysoką inte-ligencję. Pracodawca więc od razu wyciąga wniosek, że może mu szybko przekazywać zadania i on to będzie od razu robił. Jeżeli okaże się, że ma on także bardzo wysoki poziom stresu, to jeżeli przekaże mu się za dużo zadań, to się może po prostu zakorko-wać. To bardzo ważne informacje płynące z badań – wyjaśnia Piotr Ciesielski.

przemysław kordylas

więcej informacji o badaniach znajdą państwo

na stronie www.in-genium.pl

Zrobiliśmy badanie 24-letniej dziewczynie. Wydawało się nam, że idealnie nadaje do pracy jako marketingowiec, handlowiec. Po badaniach okazało się, że jej wiek emocjonalny wynosi 52 lata. Będzie świetnie się nadawała do zarządzania, do prowadzenia dużych zespołów ludzkich, dużych projektów. Takie informacje właśnie przekazujemy

BIzneS w doBrYm StYlu

62 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 67: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

reklama

Page 68: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

wielkie gwiazdy architektury

StarchItekcIZaha Hadid, Frank Gehry czy Lord Norman Foster to z pewnością ludzie z innego wymiaru. Ich biura posiadają oddziały na całym świecie, realizują spektakularne projekty, na budowy latają prywatnymi odrzutowcami i zarabiają miliony. Są rozpoznawalni niemal jak gwiazdy pop. jako że wszystko, czego się dotkną, zamienia się w złoto, od czasu do czasu wielkie koncerny zlecają im zaprojektowanie gadżetu, który sygnują swoim nazwiskiem. Produkty te niekoniecznie są związane z architekturą. Nie musi być to gadżet drogi, jednak zawsze oznacza wielką kampanię marketingową i wielki sukces.

Frank Gehry

Jeden z najbardziej utalentowanych architektów na świecie połączył siły z jedną z najbardziej znanych i eksklu-zywnych marek biżuterii tiffany & co. efektem pracy architekta jest niezwy-kle elegancka i unikalna kolekcja biżu-terii nowoczesnej.

kolejnym wyzwaniem autora muzeum Guggenheim`a w hiszpańskim mieście Bilboa jest nowy wizerunek limitowa-nej wódki wyborowej. długa prosto-kątna butelka, która fantazyjnie skręca się w kierunku szczytu przypomina najbardziej spektakularne realizacje architekta.

Zaha hadid

Brazylijska firma obuwnicza melissa znana jest z tego, że zaprasza do współpracy czołowych kreatorów świata mody. Jedną z zaproszonych przez markę sław jest zaha hadid, która zaprojektowała dla melissy „architektonicz-ne” sandały. Buty zostały wykonane w specjalnej technice odlewanego w formie elastycznego plastiku. oprócz nie-typowego materiału zaskakuje również kształt sandałów, który przypomina futurystyczne projekty zahy.

popularność zahy hadid skłoniła producentów do stwo-rzenia lalki projektantki. laleczka nazywa się empress of architecture (cesarzowa architektury) i jest doskonałą karykaturą zahy: kolor czarny wynika z czarnego ubioru, który zaha uwielbia i jej kruczoczarnych włosów, a „pły-nąca” i ekspresyjna forma przywodzi na myśl nie tylko rozwiane włosy cesarzowej, ale przede wszystkim jej realizacje.

Gwałtownie spadające linie i błyszcząca metaliczna po-wierzchnia. ten futurystyczny bar zaha hadid, zaprojekto-wała dla home house w londynie w charakterze gabloty dla obuwia lacoste.

excluSIve

64 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 69: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

lord norman Foster

wielbicielom morskich przygód firma Yachtplus oferuje 41-metrowy, super-ekskluzywny jacht, który wyznaczył nowe standardy luksusu. projekt jach-tu „Signature Series” wyszedł spod ręki Sir normana fostera. Jednostka ma zagwarantować większe powierzchnie pokładów oraz zdecydowanie więcej komfortu niż jakikolwiek współcze-sny jacht o porównywalnej wielkości. droga z największego z czterech po-kładów do wnętrza jachtu prowadzić ma przez półprzezroczyste schody, zwiększające dodatkowo dostęp natu-ralnego światła do kabin. cena jachtu okryta jest tajemnicą, zdradzaną jedy-nie poważnie zainteresowanym na pry-watnych spotkaniach.

maciej panek IdS architekci www.idsarchitekci.pl www.maciejpanek.pl

robert majkut

teraz akcent lokalny. znany projek-tant wnętrz robert majkut, urodzony w Szczecinie, zaprojektował forte-pian o bardzo nietypowym kształcie, nawiązującym swym wyglądem do wieloryba. fortepian łączy w sobie za-awansowaną technologię cyfrową oraz wysokiej klasy komponenty z niebywa-łym pięknem. cena może oscylować wokół co najmniej 500 tysięcy dolarów.

excluSIve

6565Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 70: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

usługa door-to-door tylko u nas

Slav Auto to wielomarkowy serwis samochodowy zlo-

kalizowany w samym centrum miasta przy ul. Golisza 6 (obok WORDu). Trzon zespołu sta-nowią pracownicy z wielolet-nim doświadczeniem z zakresu obsługi samochodów, zdoby-tym w autoryzowanych sta-cjach obsługi różnych marek. Doświadczenie to pozwala nam na odpo-wiedzialne podjęcie się naprawy każdego samochodu i przekłada się na najwyższą jakość obsługi według standardów wyznaczonych przez znane koncerny samochodowe. Jako pierwsi w regionie uruchomiliśmy usługę Door-to-Door, gdzie czynności związane z naprawą samochodu ograniczają się do telefonu z informacją w którym miejscu należy ode-brać auto. Klient nie traci czasu na dojazdy do serwisu ponieważ nasz pracownik odbierze, naprawi oraz odstawi samochód we wskazane miej-sce. Współpracujemy z firmami posiadającymi floty i gwarantujemy ela-styczne podejście do każdego klienta – wszystkie umowy są negocjowane w oparciu o profil działalności oraz liczbę samochodów. Zapraszamy do kontaktu pod nr telefonu 604 455 851 lub 91 422 70 80 oraz odwiedzenia naszej strony internetowej pod adresem

www.slavauto.pl

najlepsze day spa w polsce!

Eksperci z branży spa & wellness po raz kolejny

docenili szczecińskie cen-trum zdrowia i  urody. Bal-tica Wellness & Spa wybrane zostało najlepszym Day Spa w Polsce, werdykt opierał się na ocenie klientów.

Plebiscyt „Spa Prestige Awards” organizuje od 6 lat branżowa firma Comfor-tum wraz z partnerami: magazynem Eden Spa oraz portalem SpaHotele.pl. Celem plebiscytu jest wybranie najlepszych obiektów spa na podstawie ocen klientów korzysta-jących z usług wellness.

Nagrody wręczono 27 stycznia, podczas ceremonii otwarcia Mię-dzynarodowych Targów Turystycznych ITM Warsaw, jednej z głównych imprez promujących turystykę. Dzięki wynikowi opiniotwórczego kon-kursu nasz region zyskuje dodatkową szansę na promocję, a szczecinianie prosty komunikat: warto wybrać to spa.

www.spabaltica.pl

dobre zdrowie, kondycja i wygląd

Wellness Klub to firma z 11-letnim stażem

na polskim rynku, tworząca sieć gabinetów doradztwa żywieniowego i opóźniania efektów starzenia się, które zrzeszają swoich klientów indywidualnych i grupowych w lokalnie funkcjonujących placówkach.

Szczeciński Wellness Klub, przynależący do Północnej Izby Gospodarczej, rozpoczął swoją działal-ność we wrześniu 2011 roku. W placówce codziennie pracuje kilku Tre-nerów Wellness z szerokim wachlarzem umiejętności i doświadczenia zawodowego od dietetyków, specjalistów ds. żywienia człowieka, poprzez biotechnologów, kosmetologów, masażystów na trenerach fitness i tera-peutach kończąc. Młoda kadra to zapaleńcy zdrowego stylu życia i odży-wiania współpracujący z podopiecznymi z entuzjazmem i rzetelnością.

Jakość i wspomniana rzetelność obsługi naszych klientów zapewniana jest poprzez dostarczanie unikatowych produktów i usług sprawdzonego od 30 lat na rynku producenta, wsparta jednocześnie opieką konsultan-tów, programami edukacyjnymi i motywacyjnymi wyróżnia nasza ofertę.

Wellness Klub Pl. Batorego 5a/1 (91)812 11 66

leczenie zębów: kRóTko i bez sTResu

Wiele osób w oba-wie przed bólem

unika wizyt u denty-sty przez wiele lat. Tacy pacjenci nie zdecydowa-liby się na leczenie przy użyciu standardowych znieczuleń. Rozwiąza-niem dla nich jest lecze-nie w narkozie.

Pacjentom, którzy chcieliby przespać swoje leczenie Klinika HAHS proponuje sedację lub pełną narkozę. „Sedacja polega na wprowadze-niu pacjenta w stan półsnu, dzięki czemu nie odczuwa bólu podczas zabiegów. W pełnej narkozie natomiast świadomość pacjenta i zdolność odczuwania bólu zostają wyłączone”, mówi dr Joanna Hahs-Gaborska z Kliniki HAHS. O pacjenta dbają nie tylko lekarze dentyści, ale także doświadczeni anestezjolodzy i pielęgniarki oraz zespół asystentek stoma-tologicznych. Podczas zabiegu stale kontrolowane są czynności życiowe za pomocą najnowocześniejszych urządzeń monitorujących. Pacjenci budzą się krótko po zabiegu i nawet już po godzinie mogą udać się do domu.

Na narkozę decydują się także przedsiębiorcy, którzy z powodu swo-ich zawodowych zobowiązań chcą skrócić proces leczenia do minimum. Dzięki temu kilka etapów można wykonać podczas jednego zabiegu.

www.hahs.pl

w SkrÓcIe

66 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 71: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

wysmakowany i przestronny...

Jesteś zmęczony zwyczajnymi autami rodzinnymi? Nowy Opel Zafira Tourer to najlepsza kontrpropozycja. Wyróżniają go eleganckie linie nad-

wozia, przyciągające wzrok chromowane detale i obręcze kół o atrakcyjnych wzorach. Nigdy przedtem Twoja rodzina nie podróżowała w takim stylu. Koniecznie się o tym przekonaj i pojaw się w sobotę 18 lutego w salonie Opla Jerzego Bogackiego na rodzinnym pikniku w klimacie góralskim, gdzie będzie można w zimowym klimacie spędzić mile czas i poznać bli-żej Nowego Opla! Wiele atrakcji również dla dzieci! Zapraszamy!

www.bogacki-opel.com.pl

XiX Targi nieruchomości i inwestycji

Przy wzroście podaży nie-ruchomości, jaki obec-

nie możemy obserwować w  Szczecinie, dobre roze-znanie w dostępnej ofercie, jest fundamentem trafnego wyboru. Doskonałą okazją do tego, jest dziewiętnasta edycja Targów Nieruchomo-ści i Inwestycji.

W dniach 3-4 marca 2012 r. w hali MTS-u zaprezentuje się ponad 100 wystawców: deweloperów, spółdzielni mieszkaniowych, banków i biur nieruchomości. Poszukujący nowego lokum nie muszą już pukać do drzwi kolejnych biur sprzedaży, wertować setek ogłoszeń czy Inter-netu, w poszukiwaniu interesujących ich propozycji. Oszczędzając czas i pieniądze, będą mogli zapoznać się z pełną ofertą branży nieruchomości w jednym miejscu, zadać pytania ekspertom z dziedzin prawa czy finan-sów oraz dokonać właściwego wyboru – korzystając z licznych promocji i rabatów! Wiosenna odsłona targów to również świeży program wystą-pień i prezentacji, Giełda Ofert, konkursy z nagrodami oraz wiele dodat-kowych atrakcji. Targi Nieruchomości i Inwestycji to największa impreza tego typu w województwie i jedyna, która spełnia oczekiwania zarówno wystawców, jak i zwiedzających. Targi otwarte będą w sobotę i niedzielę w godz. 10-17.

Wstęp i parking bezpłatny. Serdecznie zapraszamy! www.m-expo.com

wyjątkowe mieszkania na Gumieńcach

Firma Link Edukacja, w ramach poszerzenia swojej działalności,

stworzyła wyjątkowy projekt miesz-kaniowy o nazwie Villa Nova.

Jest to kameralnie położony budynek z zaledwie 4 mieszkaniami, do których prowadzą cztery nieza-leżne wejścia prosto z terenu pose-sji. Do każdego mieszkania przynależy jeden garaż murowany (ponad 18 m2) i miejsce parkingowe przed nim. Wszystkie mieszkania posiadają ogródki (100 m2) lub obszerne tarasy (36 m2).

Do sprzedaży oferujemy:• mieszkania 3-pokojowe o powierzchni 83,6 m2 na parterze,• mieszkania 5-pokojowe, dwupoziomowe (I i II piętro) o powierzchni

130,2 m2 (I piętro 91,7 m2 + II piętro 38,5 m2).Lokalizacja mieszkań Villa Nova w willowej części Gumieniec, w oto-czeniu domów jednorodzinnych i rezydencji oraz odizolowanie ich od miejskiego zgiełku, pozwala traktować każde z mieszkań jako namiastkę domu jednorodzinnego.

Mieszkania Villa Nova położone są zaledwie 200 m od ulicy Wrocławskiej.

Mieszkania są dostępne do odbioru.

Więcej na www.villanova.szczecin.pl lub telefonicznie 793-677-747.

20 lat biura podróży britas

W tym roku obchodzimy 20 rocznicę działalności

w branży turystycznej. Zajmujemy się organizacją imprez

turystycznych zarówno samodziel-nie, jak i doradzamy w wyborze ofert liczących się na rynku touroperato-rów, jak: Alfa Star, RainbowTours, Wezyr, Triada, TUI, Neckermann, ITS, DERTOUR oraz innych. Profesjonalnie zaproponujemy w korzyst-nej cenie bilet lotniczy do każdego zakątka świata wraz z dowozem na lotnisko. Klientom udającym się prywatnie lub służbowo za granicę pomożemy zarezerwować hotel, samochód, parking oraz załatwimy wizę i ubezpieczenie.

Oferujemy profesjonalną obsługę przewodnicką nie tylko po Szczecinie.Osobom ceniącym sobie wypoczynek w kraju proponujemy wczasy

nad morzem, w górach i nad jeziorami.Bogata oferta kolonii i obozów młodzieżowych w kraju i za granicą

zaspokoi oczekiwania każdego młodego klienta oraz jego rodziców.Naszym długoletnim doświadczeniem w branży turystycznej chętnie

podzielimy się z Państwem przy doborze oferty.Zapraszamy do biura w Szczecinie lub na www.britas.pl.

w SkrÓ

cIe

67Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 72: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

catering inny niż wszystkie

Idealny dobór kaloryczności diety, a u części osób (nietolerancja pokarmowa) również

indywidualny dobór składników diety. Cate-ring poprzedzony diagnostyką komputerową (w tym pierwszy w Polsce aparat określający twój wiek metaboliczny). Jedynie idealny dobór kaloryczności uczyni odchudzanie efektywnym i trwałym – według autorskiej metody dr. n. med. Ewy Fenc-Czajki spraw-dzonej u 18000 pacjentów. Diety zawsze ide-alnie zbilansowane dostarczające witaminy, makro i mikro elementy, przygotowywane przez zespół specjalistów dietetyków Kliniki OTC. Nie musisz martwić się o zakupy, ominą Cię trudności w wygospodarowaniu czasu na wyj-ście do restauracji.

Zapraszamy i życzymy smacznego Klinika OTC Tel. 880 220 020 www.otc.szczecin.pl

powrót do przeszłości

„Cafe Popularna” to klubokawiar-

nia, a zarazem restau-racja mieszcząca się na Podzamczu w  Szczecinie. Miejsce bardzo wyjąt-kowe ze względu na uro-kliwe położenie u pod-nóża Zamku. Obsługa, kawa, jedzenie i drinki na najwyższym poziomie. Każdy, kto przechodzi ulicą Kuśnierską, musi przejść obok „Cafe Popu-larnej”. Dwa poziomy restauracji wyróżnia nowoczesny, surowy berliński design, a wygodne kanapy są zapowiedzią długich godzin spędzonych na rozmowach, przy mistrzowsko przyrządzonych potrawach i drinkach. Wyśmienita kuchnia zaspokoi nawet najbardziej wymagających sma-koszy. Specjalnością kuchni jest tatar z polędwicy wołowej, łosoś poda-wany na świeżym szpinaku, oraz involtini z kurczaka. Wszystkie dania przygotowywane są wyłącznie ze świeżych produktów najwyższej jako-ści. Codziennie zapraszamy na pyszne śniadania, zupy i dania obiadowe. Organizujemy również imprezy rodzinne, firmowe.

www.cafepopularna.pl

szczecińskie firmy w kampanii społecznej

W ramach zakończonego w zeszłym roku projektu „Kompleksowe Rozwiązywanie Problemów Osób Niepełnosprawnych” zrealizo-

wana została telewizyjno-radiowa kampania społeczna promująca akty-wizację zawodową tej grupy osób w województwie zachodniopomor-skim. W nagraniu spotów telewizyjnych udział wzięli niepełnosprawni pracownicy dwóch szczecińskich przedsiębiorstw: Spółdzielni Inwalidów Selsin oraz Zakładu Produkcji Cukierniczej Nord Sp. z o.o. - obie firmy są jednymi z największych w regionie zatrudniających osoby z różnymi stopniami niepełnosprawności. Spoty emitowane były w lokalnych sta-cjach telewizyjnych – w sumie na przełomie listopada i grudnia 2011 roku - ponad trzysta razy.

Projekt „Kompleksowe Rozwiązywanie Problemów Osób Niepełno-sprawnych” realizowany przez Północną Izbę Gospodarczą obejmował między innymi realizację warsztatów, wsparcie psychologiczno-doradcze, organizację targów pracy i spotkania informacyjno-promocyjne mające za zadanie stworzenie partnerstwa pomiędzy uczestnikami projektu. Efektem tych spotkań jest ekspertyza sytuacji społeczno-zawodowej tej grupy społecznej w województwie zachodniopomorskim dostępna w sie-dzibie Północnej Izby Gospodarczej.

Spoty można obejrzeć na kanale youTube: www.youtube.com/izbaTV.

kompleksowe rozwiązania informatyczne

Jesteśmy domem software’ owym tworzą-cym zaawansowane technologicznie systemy

informatyczne. Posiadamy dwudziestoletnie doświadczenie w projektowaniu, produkcji i  wdrażaniu własnego oprogramowania prze-znaczonego dla ubezpieczeń, bankowości, trans-portu, przemysłu oraz administracji publicznej.• Rozwiązania dla branży ubezpieczeniowej

wsparcie sieci sprzedaży, obsługa ubezpie-czeń życiowych i majątkowych, systemy internetowe.

• Rozwiązania dla bankowościsystemy bankowości internetowej, integracja z systemami back-office.

• Systemy ERPwdrażanie systemu SAP Business One, tworzenie rozszerzeń funkcjo-nalności systemu i dostosowanie do indywidualnych potrzeb klienta.

W realizacjach stosujemy nowoczesne rozwiązania informatyczne oparte na technologiach internetowych, relacyjnych bazach danych oraz skalo-walnych platformach systemowych. W tworzonych systemach nie ogra-niczamy się jedynie do wykorzystywania przyjętych standardów i techno-logii innych producentów, ale również implementujemy własne, unikalne rozwiązania technologiczne.

Zatrudniamy wysokiej klasy specjalistów: analityków, projektantów, inżynierów systemowych, programistów, wdrożeniowców i serwisantów.

Jako certyfikowany Partner SAP Polska mamy na swoim koncie wiele zakończonych sukcesem wdrożeń.

Listę referencyjną naszych klientów oraz więcej o działalności firmy znajdą Państwo na naszej stronie:

www.profidata.com.pl

w SkrÓcIe

68 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 73: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

nauczamy o winach

Firma „RDF Wine&English” jest nowo powstałą firmą

szkoleniową, z siedzibą w Świ-noujściu. Działamy na rynku od 1 czerwca 2011, a oferowane przez nas usługi oparte są na solidnej wiedzy wyniesionej ze szkoły hote-larskiej i na bazie wieloletniego doświadczenia zawodowego.

Prowadzone przez nas Pre-lekcje lub Prezentacje Somellier-skie możemy wzbogacić o cie-kawe elementy z dziedziny savoir vivre, etyki serwisu i obsługi w restauracji.

Nasza firma ściśle współpra-cuje ze środowiskiem Winiarzy Lubuskich oraz z Londyńską Szkołą Nauczania o Winach i Alkoholach - WSET®, Wine & Spirit Education Trust. Jesteśmy drugą firmą w Polsce, szkolącą i certyfikującą Profesjo-nalnych Sommelierów, akredytowaną przez Londyński WSET®. Mię-dzynarodowe certyfikaty WSET® honorowane są na całym świecie, od 1969 roku.

Jesteśmy także nowo przyjętymi członkami Północnej Izby Gospodar-czej i wierzymy, że jest to doskonała forma biznesowego zaprzyjaźnienia się z wieloma firmami, szczególnie z naszego regionu.

Zapraszamy wszystkich do współpracy i zapoznania się z naszą ofertą na stronie:

www.rdfwine-english.pl

nowy rok - nowe szkolenia

Oddział Wałecki Północ-nej Izby Gospodarczej

przy współpracy z Centrum Wspomagania Przedsiębior-czości w Wałczu przygotowuje dla firm zrzeszonych bezpłatne szkolenia, których realizacja rozpocznie się od lutego br.

Szkolenia będą obejmowały swoim zakresem: • pozyskiwanie dotacji unijnych• języki obce• bhp• rachunkowość• prawo podatkowe i gospodarcze• prawao pracy• windykację należności• zarządzanie• sprzedaż• etykietę w biznesie

Szkolenia odbywać się będą w siedzibie Centrum Wspomagania Przedsiębiorczości, przy ul. Okulickiego 10-14/12 w Wałczu.

Wszystkich zainteresowanych uczestnictwem w spotkaniach prosimy o kontakt z biurem oddziału, [email protected], +48 534 344 544

łączymy klasykę i nowoczesne trendy

Sklepy „Jubiler Topaz” istnieją od

2004 roku. Tworzy je zespół doświadczonych i  wykwalifikowanych pracowników, zapewnia-jący fachowe doradztwo i obsługę klientów.

W swojej ofercie posiadamy najwyższej jakości biżuterię ze złota i srebra, biżuterię z kamie-niami szlachetnymi, obrączki ślubne, a także firmowe zegarki damskie i męskie. Współpracujemy z najbardziej znanymi markami: Apart, yes, Verona, Emporio Armani, Diesel, Swatch.

Szeroki wybór biżuterii charakteryzuje się połączeniem klasyki z aktu-alnymi trendami panującymi w modzie dlatego serdecznie zapraszamy do zapoznania się z ofertą.

www.jubilertopaz.pl

miejski styl i tradycyjny smak

Restauracja FREGATA istnieje na rynku od półtora roku. Można

u nas spróbować kuchni tradycyjnej z domieszką śródziemnomorskiej. Organizujemy wszelkiego rodzaju imprezy okolicznościowe, spotka-nia biznesowe, konferencje jak rów-nież catering z menu dopasowanym do Państwa potrzeb oraz z profesjonalną obsługą. W naszej restauracji możemy przygotować przyjęcie do 60 osób natomiast catering nawet na 300 osób.Realizujemy również zamówienia na dowóz.Na terenie Koszalina dowóz jest gratis.Menu można znaleźć na naszej stronie internetowej.Zamówienia można składać pod numerem 530-530-130.

Restauracja FREGATA ul.Podgrodzie 1A 75-240 Koszalin tel. 530-530-130 [email protected] www.fregatarestauracja.pl

w SkrÓ

cIe

69Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 74: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

podpatrzone / podSłuchane

70 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Blisko 250 przedsiębiorców zaszczyciło swoją obecnością XIV Wałecką Galę Noworoczną. To wielki sukces dla wałeckiego oddziału Północnej Izby Gospo-darczej. Podczas uroczystości tradycyjnie nastąpiło podsu-mowanie 2011 roku, a zabawa w klimacie niczym z francuskiej, tajemniczej uliczki trwała do bia-łego rana.

Wałcz: Gala w skocznych rytmach

Page 75: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

pod

patrzon

e / pod

Słuch

an

e

71Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

W piątek 10 lutego odbył się Bal Biznesu, którego organizato-

rem był Koszaliński Oddział Północ-nej Izby Gospodarczej. Nietuzinkowy klimat Teatru Variete Muza w połącze-niu z pięknymi strojami z lat 20-tych i 30-tych, nadały tej imprezie szczegól-nego charakteru. Maciej Miecznikow-ski w pięknym stylu śpiewał przedwo-jenne przeboje, co spowodowało, że cała sala nie tylko tańczyła, ale śpie-wała razem z nim. Nowi członkowie otrzymali certyfikaty, a pierwszy Prezes Koszalińskiego Oddziału - Krzysztof Zawisza - specjalne podziękowania.

Koszalin: Sukces Balu Biznesu

Page 76: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

podpatrzone / podSłuchane

72 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Ludzie biznesu, przedstawiciele władz samorządowych oraz działacze spo-

łeczni spotkali się 11 lutego na Świnoujskiej Gali Noworocznej. Gwiazdą wieczoru był zespół VOX, który zagrał swoje nieśmier-telne przeboje. Zaśpiewał też Prezydent Świnoujścia, a zatańczył sam Marszałek Województwa…wszystko to w ramach charytatywnej licytacji. Za wybitne osią-gnięcia wpływające na kondycję Świno-ujścia przyznano TRyTONy, za przyna-leżność do Północnej Izby Gospodarczej specjalne certyfikaty.

fot. sławomir ryfczyński

www.iswinoujscie.pl

Świnoujście: Bal na 150 par

Page 77: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

pod

patrzon

e / pod

Słuch

an

e

73Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Blisko 80 przedsiębiorców spotkało się 12 stycznia w kinie Pionier, by obejrzeć najnowszy film Agnieszki Holland „W ciemności”. Ten wieczór był dopiero pierwszym w nowym cyklu filmowym, który swoim przedsiębiorcom proponuje Północna Izba Gospodarcza. Przez cały 2012 rok będziemy spotykać się regularnie, by wspólnie oglądać wielkie kino z różnych krajów Europy.

Izba na filmowo

już 29 lutego zapraszamy Pań-stwa na francuską komedię „Żona doskonała” z Catherine Deneuve i Gérardem Depar-dieu w rolach głównych. Prócz filmu przygotowaliśmy wraz ze Stowarzyszeniem OFFicyna wiele niespodzianek złączonych wspólnym hasłem: „romans wisi w powietrzu”.

60 przedsiębiorców z choszczeńskiego oddziału Północnej Izby Gospo-

darczej spotkało się 5 stycznia w Domu Biesiadnym Alicja na pierwszym Lunchu Izbowym. Było to również pierwsze ofi-cjalne spotkanie władz regionu z przedsię-biorcami. Gośćmi spotkania byli: Marsza-łek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz oraz Wicewojewoda Zachodniopomorski Ryszard Mićko, a  także starosta powiatu choszczeńskiego oraz burmistrzowie i wójtowie z gmin tego powiatu. Podczas spotkania poruszono m.in. tematy codziennego życia powiatu, dotacji unijnych, prywatyzacji jezior i fun-duszy JEREMIE.

Choszczno: Pierwszy Lunch Izbowy

Page 78: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

podpatrzone / podSłuchane

74 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

15 przedsiębiorców zrzeszonych w  Północnej Izbie Gospodarczej

spotkało się 21 stycznia na sportowych rozgrywkach w squasha. Ta zdobywająca coraz większe rzesze fanów dyscyplina sportu to idealna okazja do rozładowania codziennych stresów i aktywnego wypo-czynku. Tym razem w swoich progach gościł nas Squash Club Pilchowo.

W sobotnie przedpołudnie graliśmy w squasha...

...w nocy z soboty na niedzielę w piłkę nożnąGdy w trasę ruszały pierwsze nocne

autobusy na obiektach HATTRICH CENTER przy Wojska Polskiego dopiero rozpoczęło się granie w Turnieju Nocnym. Do rywalizacji przystąpiło 14 drużyn nie tylko ze Szczecina ale również ze Stargardu Szczecińskiego, Nowogardu, Recza, Kołba-cza oraz Kościna. Zespół Północnej Izby Gospodarczej zajął zaszczytne 3. miejsce w Turnieju.

Page 79: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

ACTA na stół

Macie Państwo dość wojny o ACTA? Ja też! O ACTA nie ma sensu gadać. Ani o tym, dlaczego młodzież przeciw ACTA

skacze na ulicach. Ani o tym, dlaczego rząd tak dziwnie konsulto-wał ACTA. Ani dlaczego od polityków tak dużo w związku z ACTA słychać o artystach, a samych artystów nie słychać (poza emerytami w rodzaju Hołdysa). To są sprawy techniczne. Ważne dla polityków, którzy chcą się każdemu podobać, co – jak wiadomo – nikomu się nie udało.

Obok całej tej dziwnej awantury jest jednak przynajmniej jeden poważny gospodarczy problem, o którym najwyższy czas pomyśleć i porozmawiać. Przynajmniej w Polsce jest na to czas najwyższy, bo gdzie indziej taka debata toczy się od dobrej dekady. A do nas jakoś kiepsko się przebija.

Ten problem to innowacje, które jak wiadomo od kilkudziesię-ciu lat są najsilniejszym kołem zamachowym gospodarek i źródłem największego bogactwa. A także utrapieniem, jakiego ludzkość nie znała. Bo wszyscy giniemy w powodzi nikomu do niczego niepo-trzebnych innowacyjnych gadgetów.

Narracja i logika, z których wyrastają ACTA, są z grubsza biorąc takie, że wielkie firmy wydają wielkie pieniądze na wielkie inno-wacje, które mają wielki i bardzo pozytywny wpływ na nasze życie, więc trzeba je w interesie publicznym odpowiednio wielkim wysił-kiem chronić. Przywykliśmy do takiego myślenia od lat, bo wszy-scy wokół bez końca je powtarzają, więc nawet nie pytamy, skąd to właściwie wiadomo i jakie są na to dowody.

Sęk w tym, że z dowodami na poparcie tej tezy jest krucho. A nawet fatalnie. System, który ACTA próbuje zamrozić nie służy innowacjom ani innowatorom. Służy potężnym firmom, które przeważnie nie sieją, nie orzą, ale dzięki swej potędze niezwykle skutecznie wysysają korzyści z innowacji, których dokonali inni.

Eric von Hippel, nestor badań nad innowacjami, profesor słyn-nej Sloan School of Management w bostońskim MIT, czyli naj-słynniejszej politechnice świata, ogłosił w ubiegłym roku wyniki prowadzonych w USA, Japonii i Wielkiej Brytanii badań, z których

wynika, że konsumenci spontanicznie tworzą więcej innowacji, niż firmy, które z nich żyją. I robią to całkiem bezinteresownie. Przy-najmniej w sensie rynkowym. W ostatnich trzech latach w Wielkiej Brytanii prawie trzy miliony konsumentów stworzyło innowacje, a tylko dwa procent z nich próbowało uzyskać ochronę patentową.

Znaczna część z konsumenckich innowacji jest następnie uży-wana, a często także patentowana, przez wielkie firmy. To utrudnia lub uniemożliwia kolejne spontaniczne innowacje. Prawo paten-towe i prawo autorskie są tak skonstruowane, że korzyści z innowa-cji mogą mieć głównie ci, których stać na wysokie koszty skompli-kowanych procedur. Prawdziwi innowatorzy takich możliwości nie mają. Nawet gdy stoją za nimi średnie czy małe przedsiębiorstwa. Gdy zaś prawdziwi innowatorzy próbują zapewnić sobie korzyści z tytułu innowacji, w najlepszym razie kończy się na niewielkich pieniądzach zapłaconych przez korporację, która zgarnie fortunę. Nie przypadkiem na listach najbogatszych nie ma dziś wielkich wynalazców, choć kilkadziesiąt lat temu byli. Jak Nobel, Daimler czy Edison. Natomiast w korporacyjnych sejfach leży coraz więcej patentów, które nie zostały wdrożone, by nie konkurować z innymi produktami już produkowanymi przez nabywców patentu.

To nie jest żadne filozofowanie. Są solidne i rozległe badania przeprowadzone na najlepszych zachodnich uczelniach, które wykazują, że – jak to ujął Hippel w wywiadzie dla Harvard Business Review - betonowany przy pomocy ACTA „monopol stworzony i wspierany przez prawo patentowe powoduje wzrost cen i spowal-nia kolejne innowacje”.

Gdy afera wokół ACTA wybuchła, mamy pierwszą od dawna okazję, by o tym systemie poważnie pomyśleć i zastanowić się, czy ewolucja, jaką prawo własności intelektualnej przeszło w ciągu ostatnich czterdziestu lat, prowadziła nas w odpowiednim kie-runku. I czy zamiast zamrażać status quo nie lepiej by było pomy-śleć, jak ten stan rzeczy zmienić.

jacek Żakowski

[email protected]

pod

lupą

75Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 80: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

co w koleJnYm numerze?

76 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Nr1/2012(luty2012)nakład: 3500egz.issn:1899-4989

wydawca: PółnocnaIzbaGospodarczaMediasp.zo.o.,al.WojskaPolskiego164,71-335Szczecin,www.izba.info,e-mail:[email protected] naczelna: KarolinaWójcikkieRownicTwo wydawnicze: AgataPasekopRacowanie GRaFiczne i skład:Deeplines.c.-www.deepline.pldRuk: GrupaReklamowaZAPOL-www.zapol.com.plPółnocnaIzbaGospodarczaMediasp.zo.o.nieponosiodpowiedzialnościzatreśćzamieszczonychogłoszeń,reklamiopiniiorazzastrzegasobieprawodoskracaniai adjustacjitekstów.

W kolejnym numerzemagazynu Zachodniopomorski Przedsiębiorca

Odkryjemy atrakcje VII Wielkiej Gali

Do zobaczenia w kwietniu!

Powspominamy z okazji 15-lecia Północnej Izby Gospodarczej

Opowiemy historię braci Stoewer

Przedsiębiorcy zakładają fundacje

doradzimy tym, którzy stracili pienią-

dze na funduszach i tym, którzy chcą

zarabiać bez stresu

Page 81: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca

pod

lupą

77Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 01/2012

Page 82: 01/2012 Zachodniopomorski Przedsiębiorca