Post on 04-Oct-2015
Aby rozpocz lektur, kliknij na taki przycisk ,
ktry da ci peny dostp do spisu treci ksiki.
Jeli chcesz poczy si z Portem WydawniczymLITERATURA.NET.PL
kliknij na logo poniej.
Stanisaw Wyspiaski
WESELE
2Tower Press 2000Copyright by Tower Press, Gdask 2000
3OSOBYGOSPODARZ GOSPODYNIPAN MODY PANNA MODA
MARYSIA WOJTEKOJCIEC DZIADJASIEK KASPERPOETA DZIENNIKARZ
NOS KSIDZMARYNA ZOSIA
RADCZYNI HANECZKACZEPIEC CZEPCOWAKLIMINA KASIASTASZEK KUBAYD RACHEL
MUZYKANT ISIA
Osoby dramatu:CHOCHO
WIDMOSTACZYK
HETMANRYCERZ CZARNY
UPIRWERNYHORA
4Akt 1
DEKORACJA:
Noc listopadowa; w chacie, w wietlicy. Izba wybielona siwo, prawie bkitna, jednymszarawym tonem pbkitu obejmujca i sprzty, i ludzi, ktrzy si przez ni przesun.Przez drzwi otwarte z boku, ku sieni, sycha huczne weselisko, buczce basy, piskanieskrzypiec, niesforny klarnet, hukania chopw i bab i przyguszajcy wszystk nut jedenmelodyjny szum i rumot tupotajcych tancerzy, co si tam krc w zbitej masie w taktjakiej gincej we wrzawie piosenki...I caa uwaga osb, ktre przez t izb-scen przejd, zwrcona jest tam, cigle tam;zasuchani, zapatrzeni ustawicznie w ten tan, na polsk nut... wirujcy dookoa; wpwietle kuchennej lampy, taniec kolorw, krasych wstek, pawich pir, kierezyj,barwnych kaftanw i kabatw, nasza dzisiejsza wiejska Polska.
A na cianie gbnej: drzwi do alkierzyka, gdzie ka gospodarstwa i koyska, i popionena kach dzieci, a gr zszeregowani wici obrazkowi. Na drugiej bocznej cianieizby: okienko przysonione bia mulinow firaneczk; nad oknem wieniec doynkowy zkosw; - za oknem ciemno, mrok - za oknem sad, a na deszczu i socie krzew, otulony wsom, w zimow ochron okryty.Na rodku izby st okrgy, pod biaym, sutym obrusem, gdzie przy jarzcych brzowychwiecznikach ydowskich suta zastawa, talerze poniechane tak, jak dopiero co od nichcaa weselna druba wstaa, w nieadzie, gdzie nikt o sprztaniu nie myli. Okoo stouproste drewniane stoki kuchenne z biaego drzewa; przy tym na izbie biurko, zarzuconemnstwem papierw; ponad biurkiem fotografia Matejkowskiego Wernyhory ilitograficzne odbicie Matejkowskich Racawic. Przy cianie w gbi sofa wyszarzana;ponad ni zoone w krzy szable, flinty, pasy podrne, torba skrzana. W innym kciepiec bielony, do maci z izb; obok pieca stolik empire, zdobny wieccymi resztamibrzw, na ktrym zegar stary, alabastrowymi kolumienkami dwigajcy zocony krggodzin; nad zegarem portret piknej damy w stroju z lat 1840 w lekkim mulinowymzawoju przy twarzy modej w lokach i na ciemnej sukni.U boku drzwi weselnych skrzynia ogromna wyprawna wiejska, malowana w kwiatki pstrei pstre desenie; wytarta ju i wyblaka. Pod oknem stary grat, fotel z wysokim oparciem.Nad drzwiami weselnymi ogromny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej z jej sukienksrebrn i zotym otokiem promieni na tle gbokiego szafiru; a nad drzwiami alkierzataki ogromny obraz Matki Boskiej Czstochowskiej, w utkanej wzorzystej szacie, wkoralach i koronie polskiej Krlowej, z Dziecitkiem, ktre rczk ku bogosawieniuwznioso. Strop drewniany w dugie belki proste z wypisanym na nich Sowem Boym irokiem pobudowania.
RZECZ DZIEJE SI W ROKU TYSIC DZIEWISETNYM
5SCENA 1.CZEPIEC, DZIENNIKARZ.
CZEPIEC
C tam, panie, w polityce?Chicyki trzymaj si mocno!?
DZIENNIKARZ
A, mj miy gospodarzu,mam przez cay dzie dosy Chiczykw.
CZEPIEC
Pan polityk!
DZIENNIKARZ
Ot wanie politykwmam do, po uszy, dzie cay.
CZEPIEC
Kiedy to ciekawe sprawy.
DZIENNIKARZ
A to czytaj, kto ciekawy;
wiecie cho, gdzie Chiny le?,
CZEPIEC
No daleko, kajsi gdzie daleko;a panowie to nijak nie wiedz,e chop chopskim rozumem trafi,choby byo i daleko.
6A i my tu cytomy gazety
i syko wiemy.
DZIENNIKARZ
A po co - ?
CZEPIEC
Sami si do wiatu garniemy.
DZIENNIKARZ
Ja myl, e na waszej parafiiwiat dla was a dosy szeroki.
CZEPIEC
A tu ano i u nas bywaj,co byli ae dwa rokiw Japonii; jak bya wojna.
DZIENNIKARZ
Ale tu wie spokojna. -Niech na caym wiecie wojna,byle polska wie zaciszna,byle polska wie spokojna.
CZEPIEC
Pon si boj we wsi ruchu.Pon nos obmiwajom w duchu. -A jak my, to my si rwiemyino do jakiej bijacki.
Z takich, jak my, by Gowacki.
7A, jak myl, ze panowieduza by juz mogli mie,ino oni nie chcom chcie!
SCENA 2.
DZIENNIKARZ, ZOSIA.
DZIENNIKARZ
Pani to taki kozaczek;
jak zesidzie z konika, jest smutny.
ZOSIA
A pan zawsze baamutny.
DZIENNIKARZ
To nie komplement, to czuji tego bynajmniej nie tumi.
ZOSIA
Dobrze, e przynajmniej pan umiezmiarkowa, kiedy uczucie,a kiedy salonowa zabawka -
ale w tym razie...
DZIENNIKARZ
To sprawka
pani wdziku, pani jest bardzo mia,pani tak gwk schylia...
8ZOSIA
Prawda? Tak jakbym si dziwia,e mnie tyle honoru spotyka;pan redaktor duego dziennikaprzypatruje si i oczy przymykana mnie, jako na obrazek.
DZIENNIKARZ
A obrazek malowany, bez skazek,
farby wiee, naturalne,rysunek ogromnie prawdziwy,
wszystko a do ram idealne.
ZOSIA
Widz, znawca osobliwy.
DZIENNIKARZ
I czemu pani si gniewa?
ZOSIA
e pan jak Lohengrin piewanade mn jak nad abdziem,e my dla siebie nie bdziem,i po c tyle piewnoci?
DZIENNIKARZ
Oto tak, tak z rozlewnocitowarzyskiej.
9SCENA 3.
RADCZYNI, HANECZKA, ZOSIA.
HANECZKA
Ach, cioteczko, ciotusieko!
RADCZYNI
Co, serdeko?
HANECZKA
Tamci tacz, my stoimy;chcemy taczy take i my.
RADCZYNI
Moe ktry z panw zechce?
ZOSIA
Z nikim z panw taczy nie chc.
RADCZYNI
Potacujcie troch same.
ZOSIA
My bymy chciay z drubami,z tymi, co pawimi pirami
zamiataj puap izby.
RADCZYNI
Poszybycie tam do ciby?
10
HANECZKA
To tak mio, mio w cisku.
RADCZYNI
Oni si tam gniot, toczi ni std, ni zowd naraztrzask, prask, bij si po pysku;to nie dla was.
ZOSIA
My wrcimy zaraz.
RADCZYNI
Ce ty dzi tak wesoa?Odgarnij se wosy z czoa.
ZOSIA
Raz dokoa, raz dokoa!
HANECZKA
Ciotusieka za okropnie,za okrutnie - a przelotnie -zaraz buzi pocauj.
RADCZYNI
Hanka zawsze swego dopnie.
Niech si panna wytacuje.
11
SCENA 4.
RADCZYNI, KLIMINA.
KLIMINA
Pochwalony, dobry wieczr pastwu.
RADCZYNI
Pochwalony - gospodyni...
KLIMINA
Tu wsiosko od malekoci, Klimina,po wjcie wdowa.
RADCZYNI
Radczyni
jestem z Krakowa.
KLIMINA
Macie syna.
RADCZYNI
Tacuje tam.
KLIMINA
Niech si bawi;som ta dziwki, niech nie stoj.
RADCZYNI
Jako mu nie idzie sporo,bo si ino pogapuje.
12
KLIMINA
Panowie dziwek si boj;zaraz ktra co przyniesie,
ino roz sie przetacuje.
RADCZYNI
Wycie sobie, a my sobie.Kaden sobie rzepk skrobie.
KLIMINA
Mylaam, pomwi z matusi,toby wnuczka koysaa - ?
RADCZYNI
A tocie wy skora, kumosiu;ledwo e wkoo spojrzaa,ju by mi synw swataa - ?
KLIMINA
Hej, jo sie bawia wprzdzi,teroz bym lo inszych chciaa.Coraz wicej potrza ludzi.eniabym, wydawaa!
SCENA 5.
ZOSIA, KASPER.
ZOSIA
Druba taczy, prosz ze mn.
13
KASPER
Panienka obcesem wpada.
ZOSIA
A w keczko...
KASPER
Dookoa.Panienka se ta wesoa.Ano Kaka bdzie rada,jak przestoi.
ZOSIA
Kaka, jaka?
KASPER
Ano ta, co w kcie taka...
ZOSIA
Druhna?
KASPER
Juci, druhna pirso,co mi j na one raj.
ZOSIA
Raz dokoa, raz dokoa...
KASPER
Panienka si nie zgniewaj,
14
e j lepiej gabne w pasie,ano Kaka w sobie syrso.
ZOSIA
Pewno druba kocha Kasie ? ?
KASPER
Panienka se ta wesoa.
ZOSIA
Raz dokoa, raz dokoa...
SCENA 6.
HANECZKA, JASIEK.
HANECZKA
Jakby Jasiek chcia tacowa,tobym z Jakiem tacowaa - ?
JASIEK
A mog sie ofiarowa,by ino panienka chciaa - ?
HANECZKA
Prosz, prosz, chwilk w koo,jak wesoo, to wesoo.Jasiek dzisiaj pierwszy druba.
15
JASIEK
Najmilso mi tako suba.
SCENA 7.
RADCZYNI, KLIMINA.
RADCZYNI
C ta, gosposiu, na roli?Czycie sobie ju posiali?
KLIMINA
Tym ta casem sie nie siwo.
RADCZYNI
A mielicie dobre niwo - ?
KLIMINA
Dziki Bogu, tak ta bywo.
RADCZYNI
Jak ze niwo, to was boli,ecie si napracowali - ?
KLIMINA
Zawsze sie co przecie zgarnie.
RADCZYNI
Dobrze sobie wygldacie.
16
KLIMINA
I pani ta tyz nie marnie.
RADCZYNI
Jeszcze si widzicie moda.
KLIMINA
Jak po Marcinie jagoda.
RADCZYNI
Moe jeszcze si wydacie - ?
KLIMINA
A cz sie ta tak pytacie?!
SCENA 8.
KSIDZ, PANNA MODA, PAN MODY.
PAN MODYKsidz dobrodziej askaw bardzo.Prosz nas nie zapomina.
KSIDZS i tacy, co mn gardz,em jest ze wsi, bom jest z chopa.Patrz koso - zbd prdko,a tu mi na sercu lentko.
Sami swoi, polska szopa,
i ja z chopa, i wy z chopa
17
PAN MODYKsidz dobrodziej ju niebawembdzie nosi pelerynk - ?
KSIDZMoe i naley mi si;lecz pewnego nic nie wi si.Inni take robi link!Moe sprawi pelerynk ?
PAN MODYMoe z konsystorza przeciepopatrz okiem askawem;ycz bardzo.
PANNA MODACho co dadz;ino te ciarachy tworde,
trza by sto i wali w morde.
PAN MODYMoja duszko, tu sie mwi
o kocielnej dostojnoci,ktr maj przyzna Jegomoci.
PANNA MODAJo mylaa, e co inne.
KSIDZNaiwne to i niewinne.
18
SCENA 9.
PAN MODY, PANNA MODA.
PANNA MODACigiem ino rad by goda,jakie to kochanie bdzie.
PAN MODYA ty wolisz caowanie ?bdziesz kocha, a powiedze ? ?
PANNA MODAPrzeciem ci ju wygodaa.Przecie ci mnie nikt nie wydrze.
PAN MODYSerce do kochania radsze.
To ju moja! Rado, szczcie!Nie mylaem, e tak wiele.
PANNA MODAAno chciae, masz wesele.
PAN MODYAch, nie patrz, jak cauj;nie cauj, kiedy patrz,a lica masz coraz gadsze.
PANNA MODAA krew sie tak zesumuje.
19
PAN MODYPocauje, jeszcze, jeszcze,nieche tob si napieszcz:usta, oczy, czoo, wieniec...
PANNA MODATaki ta nienasyceniec.
PAN MODYNigdy syty, nigdy zado;taka to ju dla mnie rado;caowabym ci bez koca.
PANNA MODAA to mcco robota;nie dziwota, nie dziwota,
e tak zbladno, taki wrzcy.
PAN MODYNie chwalcy, nie chwalcy,spokoju mi nie daway.
PANNA MODAA bo chciae.
PAN MODYSame chciay.
PANNA MODACz ta za karadne tuki?
20
PAN MODYMymy takie samouki;kochaem si po rnemu,a ciebie chc po swojemu,po naszemu.
PANNA MODAA no z duszy,
jak ci dobrze, niech ta bdzie.
PAN MODYTeraz ci mnie nic nie zwiedzie.
Takem pragn, zboa, soca...
PANNA MODAMos wesele! - Pod do toca!
SCENA 10.POETA, MARYNA.
POETA
eby mi tak rzeka ktra,sercem ju dysponujca,tak po prostu: no chc ciebie,jak jaka wiejska dziewczyna...
MARYNA
To niby ja ta dziewczyna,
ja owiadczy si majca?Skde taka pewna mina?
21
POETA
Wcale insze miaem plany,jelim plany mia w ogle -chciaem co powiedzie czule,chciaem zapuka w serduszko,co usysze, co podsucha:jak si to tam musi rucha,jak si to tam musi pali - ?!
MARYNA
Musz panu si poali,w serduszku nie napalone;
jak kto wemie mnie za on,bdzie sobie ciepo chwali;musz panu si poali:cho zimno, mona si sparzy.
POETA
Amor mgby gospodarzy.
MARYNA
Amor lepy, moe zdradzi.
POETA
Amor: duch skrzydlaty, goczy.
MARYNA
Pretensji do skrzyde wiele.
22
POETA
Wic si na pretensjach koczy
MARYNA
A nie koczy si w kociele.
POETA
Byby to ju Amor w klatce.
MARYNA
Lis w puapce.
POETA
Motyl w siatce.
MARYNA
Pa krlowej na usugach.
POETA
lub po zapaconych dugach.Mio nci rozmaita.
MARYNA
A, to z nami kwita.
POETA
Kwita -
nie mylaem, e co wita,pani prawie obraona - ?
23
MARYNA
Czego to pan jeszcze szuka?
POETA
e nie posza w las nauka.
MARYNA
Kt si uczy?
POETA
Tak wzajemnie:
Ja od pani, pani ze mnie.
MARYNA
A na c mnie tej nauki?
POETA
Na nic.
MARYNA
Wic?
POETA
Sztuka dla sztuki.
MARYNA
Zawrt gowy, wielka chwaa;niech pan sztuki pata rne,bylebym ja spokj miaa.
24
POETA
Rozmowa z panienk mod,jak j zwykle modzi wiodw takim stylu skrzydekowym;rozmowa z pann upart:o mioci, o Amorze,o kochaniu, co w tym, owym
z naga si przejawi moe; -szepty z pann czarujc,przez p serio, przez p drwico -zawsze jeszcze studium warto.
MARYNA
Przez p drwico, przez p seriobawi si pan galanteri.
POETA
Ale gdzie ta, ale gdzie ta.
MARYNA
Pan poeta, pan poeta.
Co, jak liryzm, struna brzka:ja o pana si przelka,e ta strzaa niespodzianamoe trafi, ale pana.
POETA
Bawi pani galanteriprzez p drwico, przez p serio;std si styl osobny stwarza:
25
nikt nikogo nie dosiga,nikt nikogo nie obraa -na okcie rowa wstga -nie prowadzi do otarza. -Tajemnic jest kobieta.
MARYNA
Sucham, co to za wymowa!
POETA
Sowa, sowa, sowa, sowa.
MARYNA
Ale gdzie ta, ale gdzie ta!
POETA
Jaka znw refleksja nowa?
MARYNA
Pan poeta, pan poeta.
SCENA 11.KSIDZ, PAN MODY, PANNA MODA.
KSIDZZwracam si do panny modej,pijc do pana modego...
26
PANNA MODACz takiego, cz takiego?
KSIDZMoe, hm, po pewnym czasie,bo to czowiek jest czowiekiem,ot, przykadem tylu ludzi -bo to czowiek jest czowiekiem,usiada si tylko z wiekiem...
PANNA MODANiby jak to kwane mliko.
KSIDZWycie modzi, wycie modzi,cho si dzisiaj wszystko godzi,przyjdzie czas, co was ochodzi.
PAN MODYDziki, niech si ksidz nie trudzi,niech nie trudzi si dobrodziej,wda si Pan Bg ju w t sprawi ten wszystko zaagodzi;bylimy rano w kociele,bralimy lub u otarza.
KSIDZNo, ale to tak si zdarza;ogromnie przypadkw wiele,
i przypomnie poytecznie.
27
PAN MODYPodzikuje za obaw.
PANNA MODAZdarabym jej eb, jak krosna!
PAN MODYA kocha, bo jest zazdrosna.
KSIDZAch, kolorowa bajecznie!
SCENA 12.PAN MODY, PANNA MODA.
PAN MODYKochasz ty mnie?
PANNA MODAMoze, moze -
cigiem ino godos o tem.
PAN MODYBo mi serce wali motem,bo mi w gowie huczy, szumi...moja Jagu, to ty moja?!
PANNA MODATwoja, jak trza, juci twoja;
28
bo c cie ta znw tak dumi?Cigiem ino godos o tem.
P AN MODYA ty z twoim sercem zotemnie zgadniesz, dziewczyno-ono,jak mi serce wali motem,jak ci widz z t koron,z t koron wiecideek,w tym rozmaitym gorsecie,
jak lalk dobyt z pudeekw Sukiennicach, w gabilotce:
zapaseczka, gors, spdnica,
warkocze we wstek splotce;e to moje, e to wasne,e tak wiatem gor lica!
PANNA MODABuciki mom troche ciasne.
PAN MODYA to zezuj, moja zota.
PANNA MODAZe sewcem tako robota.
PAN MODYTacuj boso.
29
PANNA MODAPanna modo?!Cz ta znowu?! To ni mozno.
PAN MODYCo si mczy? W jakim celu?
PANNA MODATrza by w butach na weselu.
SCENA 13.KSIDZ, PAN MODY.
PAN MODYKt komu czego zabroni?
KSIDZZaley, za czym kto goni.
PAN MODYTak cudzego pilnujecie - ?
KSIDZNie kady ma jedno na wiecie,a kady ma swoje osobne,co go trzyma - a te drobne
rzeczki, mae, niepozorneskadaj si na jedn wielk rzecz.
30
PAN MODYKsidz sobie, jako chcesz, przecz. -Szczcie kady ma przed nosem,a jak ma, to trzeba bra -trzeba i za serdecznym gosemi nic pozwoli si kpa.
KSIDZNo, mj panie,
nie kademu jednakie woanie.A jak kto rk signie po co, a nie dostanie?
SCENA 14.RADCZYNI, MARYNA.
RADCZYNI
A panny ju bez pamici,widz, hulaj.
MARYNA
Do smaku.
Jak mnie Czepiec chwyci wp,jak zawin i oblecia w kko,tom w oczach zobaczya gwiazdy,jakby jakie napowietrzne jazdy,krcce si zawrotem k.
RADCZYNI
Pot oblewa cae czko;moesz si zazibi wnet.
31
MARYNA
A tak - teraz to sobie myl:co insze zoto, a co insze mied.
RADCZYNI
Nie ple, spocznij, cicho sied.
MARYNA
A myl moja het, het, het...
SCENA 15.MARYNA, POETA.
POETA
Elektryczno z oczu bije.
MARYNA
Zgrzaam si przy tacowaniu.
POETA
Pani marzy o kochaniu -
co tam pani serce czyje.
MARYNA
Moe paskie serce zatem - - ?
POETA
Umie pani strzela batem - - ?
32
MARYNA
Jak to, co to - tak przez kogo ?
POETA
Tak w powietrze, a szeroko.
MARYNA
Co tam panu serce czyje;
a umie pan kopn nog - - ?
POETA
Tak przez kogo - ?
MARYNA
Nie tak srogo -
tak w powietrze, a wysoko.
POETA
Na co, po co?
MARYNA
Dla niczego.
POETA
To nic zego.
MARYNA
I nic z tego.
33
POETA
To zagadka?
MARYNA
Sfinks.
POETA
Meduza.
MARYNA
Moe z tego pan odgadnienowoczesny styl harbuza;
tak jak ja odgadam snadnie:prno na wysokiej skale,w swojej wasnej pic chwale.
POETA
Zeus i Pan Bg mieszka w niebie,
przedsi obaj s u siebie.Psyche to najczulej pieci. -O tym, gdzie kto pi wysoko,pani wie co z guchych wieci;nie dosigo jeszcze oko.
MARYNA
Rozumiem co z wielk bied,nie dosigo jeszcze oko,nie zawlokam si na turnie;tak tam dumnie, szumnie, chmurnie.
Baamuctwa w wielkim stylu,
34
ktre ju przeyo tylu,rni wiksi, mniejsi, niscy;wszystko bardzo wyjtkowe,bardzo dziwne, bardzo nowe,
tylko e tak robi wszyscy.
POETA
Sucham, co to za wymowa - ?
MARYNA
Sowa, sowa, sowa, sowa.
POETA
To uczucia tak si garn;szkoda, eby szy na marno.
MARYNA
Ale gdzie ta, ale gdzie ta.
Pan myli, e ja zajta?
POETA
Widz, e pani pamita,jaka komu etykieta
przylepiona i przypita.
MARYNA
Szkoda, eby szy na marnote uczucia, co si garn:pan poeta, pan poeta.
35
POETA
Ot to, to etykieta.
SCENA 16.ZOSIA, HANECZKA.
ZOSIA
Chciaabym kocha, ale bardzo,ale tak bardzo, bardzo, mocno.
HANECZKA
To ta muzyka gra tak skoczno
i pewno serce tobie skacze.
Jeszcze si dosy, do napacze,nim go kochanie uagodzi.Pociesz si, serce, pociesz, mia,jeszcze niejedna za, mogia,od tej mioci ciebie grodzi.
ZOSIA
e to tak losy szczciem gardz,e tak nie sypi szczciem w oczy,tylko tak zaraz byski gasn,ledwo si w oczach wit roztoczy?
HANECZKA
Musisz przej wprzdy cierpie koo;przej musisz wprzdy ndz, bole,
36
a potem kiedy bdzie wesoo,jak ci bl serce do nakole.
ZOSIA
Ja, gdybym bya losw pani,na przykad tak, wiesz: Fortun,tobym odara zote runo,eby da wszystko ludziom tanio;eby si tak nie umczali,w takiem gonieniu cikiem, dugiem:kaden, jak wizie, za swym pugiem;eby si syto nakochali,eby si wszystko im krcio:jakby si zote nitki wio.
HANECZKA
A tu s takie Parki stare,co noycami tn przdziwo...
ZOSIA
A chyba to za jak karMio jest tak nieszczliw.Za czyj win, czyj karrwa chc przdziwo Parki stare...?Ach, tak bym chciaa kocha bardzo
HANECZKA
Musisz si wprzdy do naszlocha,napaka, zbecze, razy wiele,
37
ae postawi ci w kociele,a potem sobie moesz kocha.
ZOSIA
Ach, tym uczucia moje gardz -nie to, nie jeszcze miaam w myli:chciaabym, eby si kto zjawi,kto by mi nagle si spodoba,ebym si jemu te udaai bymy rwno na to przyli.Widzisz, takiego bym kochaa,i to tak bardzo, bardzo, bardzo.
HANECZKA
Ach, tym uczucia moje gardz;przecie trza wprzdy wyprbowa,trza co przecierpie, co przebole,eby mc mio uszanowa.
ZOSIA
Ju ja tam swoje bd wole.
SCENA 17.PAN MODY, YD
PAN MODYPrzyszed Mosiek na wesele...
38
YDNu, ja tu przyszed niemiele.
PAN MODYNo, jestemy przyjaciele.
YDNo, tylko e my jestemytacy przyjaciele, co si nie lubi.
PAN MODYA tak, jak s tacy, co skubi,to i s tacy, co si bocz.
YDNiech si bocz, a jak oni potrzebuj,to ich u mnie jest bardzo wiele.
PAN MODYW zastawie.
YDNo, to tak, jak w kieszeni; -
pan dzisiaj w kolorach si mieni;pan to przecie jutro zruci ? ?
PAN MODYNarodowy chopski strj.
39
YDNo, pan si narodowo baamuci,panu wolno - a to adny krj -to ju byo.
PAN MODYNo, to jeszcze wrci.
YDJak bdzie kady patrze przed nos swj,moe co z tego bdzie na inkszy raz.
PAN MODYOto wanie teraz taki czas.
YDNo, ja to gram na skrzypce, a pan na bas.
PAN MODYPrzyszed Mosiek na wesele, to mu basuj.
YDNo, ju ja wiem od mojej crki,e pan mody muzyk czuje.
PAN MODYPragnem widzie pann Rachel.
40
YDOna przyjdzie sama tu;
mwia, e zamiast snuwoli widok panw i wesele -
wyksztacona.
PAN MODYNawet wierz.
YDMwi, e j muzyka bierze,za m jej nie bior jeszcze;moe j przy poczcie umieszcze;moja crka, to kobita,
a jest panna modern, cakiemjak gwiazda.
PAN MODYWic satelita?
YDJakie tylko ksiki s, to czyta,a i ciasto gniecie wakiem,bya w Wiedniu na operze,w domu sama sobie pierze -
no, zna cay Przybyszewski,a wosy nosi w pkole,jak woscy w obrazach anieliala...
41
PAN MODYA la Botticelli.
YDeby pan by przecie kiedychcia z ni gada - ?
PAN MODYChciaem, chciaem.Raz byem, to nie zastaem.
YDOna lubi te poety;
ona nawet chopy lubi;ona chopom kredyt daje,to mi si a serce kraje,bo to rzecz dranica wielcei nieraz jestem w rozterce:
tu interes - a tu serce. -?
Po co si pan z chopk eni?S panny inteligentne.
PAN MODYOne mnie si wydaj przecitne.Kocham te z Botticellego,
lecz nie chc zapycha niemikadej pidzi naszej ziemi.
42
SCENA 18.PAN MODY, YD, RACHEL
RACHEL
Ach, bon soir.
YDMoja crka.
RACHEL
Jedna mnie tu zwioda chmurka,jedna mga, opary nocy;ta chaupa rozwiecona,z daleka, jak arka w powodzi
boto naokoo, potopy,hukaj pijane chopy;ta chaupa rozwiecona,grajca muzyk w noc ciemn,wydaa mi si arcyprzyjem,jako arka, na ksztat czarw odzi,i przyszam - - tate pozwoli...?
YDNo, niech sobie Rachel poswywoli.
No, pan si mn ydem brzydzi,a j to pan musi uszanowa;ona si ojca nie wstydzi.
43
PAN MODYPrzysza pani z nami potacowa;jeli pani szuka parki,przygarniemy j w noc ciemn.Tam s tace - tam s grajki,a tu zastaw gospodarski.
SCENA 19.PAN MODY, RACHEL
RACHEL
Ensemble jak z feerii, z bajki,
ach, ta chata rozpiewana,jakby w niej sowiki dwicz,i te stroje ukpane tcz,
PAN MODYMa pani suszno, my brzcznajwicej wokoo wiec;gdzie byska, musz si zbiec.
RACHEL
Zlatuj si w dobrej wierze,na olep, serdecznie, szczerze;nie domylaj si wcale;e ich tam czeka ogarek,co im bdzie skrzyda piec.
44
PAN MODYNa skrzydach pani tu przysza - ?
RACHEL
Na skrzydach myl moja zwisa;szam, przez boto po kolana,od karczmy a tu do dworu ; -ach, ta chata rozpiewana,ta roztaczona gromada,zobaczy pan, prosz pana,e si do poezji nada,jak pan troch zmieni, doda.
PAN MODYTak to czuj, tak to sysz:i ten spokj, i t cisz,sady, strzechy, ki, gaje,orki, niwa, soty, maje.yem dotd w takiej cieni,pord murw szarej pleni:wszystko byo szare, stare,a tu naraz wszystko mode,znalazem yw urod,wic wdecham to ycie mode;teraz patrz si i patrzw ten lud krasy, kolorowy,
taki rzeki, taki zdrowy -choby szorstki, cho surowy.Wszystko dawne coraz bladsze,
ja to czuj, ja to sysz,
45
kiedy wszystko to napisz;teraz tak w powietrzu wiszw tej urodzie, w tym weselu;
lec, jak mnie konie nios -od miesica chodz boso,od razu si czuj zdrowo,chadzam boso, z go gow;pod spd wicej nic nie wdziewam,od razu si lepiej miewam.
SCENA 20.
PAN MODY, RACHIEL, POETA.
POETA
Panna moda jakie swkoma do ciebie.
PAN MODYRzucam dam,musz suy mojej pani.
RACHEL
Moe sweczko z wymwk,bo co na mnie kiwa gwk.
POETA
Takie tam drobnostki same.
46
SCENA 21.RACHEL, POETA
RACHEL
A pan mi zostawia siebie.
POETA
Pani mnie interesuje.
RACHEL
Ja si patrz i miarkuj.
POETA
Tak od pierwszego spojrzenia?
RACHEL
Ach, myli pan, tak z niechcenia?
POETA
Trzask gromu.
RACHEL
Spudowa mona.
POETA
Ot, panienko wielmona:mio, Amor, strzaa zota.
RACHEL
Amor, Amor, bg, boyszcze,
47
rzuca si na pastw olepi woa:i zapal, i zniszcz.
POETA
Bellerofon leci oklep.
Pani poezj przesika;ledwo swek par brzkaMuza pani - a ju byski - ?
RACHEL
Pan sdzi, e koniec bliski;e mnie porwie Amor-boek?
POETA
Oto od stp gowy do nek:Galatea!
RACHEL
Co, ja nimfa ?
To samo mi wanie powtarzapewien koncypient jurysta.
POETA
Wic go pani zaniedbuje,e to czowiek pracy - ?
RACHEL
Limfa:
to jest taki, jak si zdarza
48
zbyt czsto, co tylko powtarza,co kto drugi gdzie umieciw poezji albo w powieci;nie indywidualista.
POETA
Pani da z pierwszej rki - ?
RACHEL
Jak od kwiatw, od jaboni,od chmur, soca, abek, gadu,jak od kwitncego sadu; -caa ta poezja, co goniw powietrzu, ktr wichr miata,ktra co dnia wiea wzlata,z wszystkiego fosforyzuje - -
pan to pisze, ja to czuj,wic...
POETA
I czeg pani yczy?
RACHEL
Miodu, rozkoszy, sodyczymioci, roznamitnieniai szczcia.
POETA
A mio wolna?...
49
RACHEL
Ach, marzyam o tym zawsze!
POETA
A gdyby tak szczcie askawszepoalio si jej biedy?
RACHEL
Przestaabym marzy wtedy.
SCENA 22.
RADCZYNI, PAN MODY.
PAN MODYJak si eni, to si eni!
RADCZYNI
Komu dzwoni lat poudnie,niech si spieszy uy wczasu.
PAN MODYTak si pi chce przy rdeku;oeni si w tym pragnieniu,to tak jakby w uniesieniu...
RADCZYNI
W rwne nogi wskoczy w studni.
50
PAN MODYNie uton, nie uton!
RADCZYNI
Topi si, kto bierze on.
PAN MODYNiech si stopi, niech si spali,byle adnie grajcy grali,byle grali na wesele.
Jak si tak muzyka miele,jak na arnach, hula, dzwoczy,niech se huka, stuka, puka,
plsa, bije, przybasuje,piska skrzypiec strun cienk,tak podskocznie, tak mileko;niech si miele jak myn wodnyw noc miesiczn, w czas pogodny;szumiejca, niech si snuje,a niech w dwikach si nie koczy,choby usn w tacowaniuprzy mieleniu, przy hukaniu,
w zapomnieniu, w koysaniu;wiaty czarw - czar za wiatem! -jestem wtedy wszystkim bratem
i wszystko jest moim swatem
w tym weselu, w tej radoci:Bg mi goci pozazdroci.Granie mie, spanie mie,ycie byo zbyt zawie,
51
mio snami uciec z ycia,sen, muzyka, granie, bajka -
zakupibym sobie grajka -spa, bo ycie zbyt zawie,trza by mie ogromn si,si jak tytaniczn,eby by czym na tej wadze,gdzie si wszystko niaczy w bladze ?to ju tak po uszy siga,Los: fatyga, czas: mitrga.Spa, muzyka, granie, bajka,zakupibym sobie grajka,to mi si do duszy nada...
RADCZYNI
Ach, pan gada, gada, gada.
SCENA 23.
PAN MODY, POETA.
PAN MODYJake ci tu na weselu?
POETA
Zdaje mi si, em pan mody,
PAN MODYA mnie si widzi, e patrz
52
na pikno i szczcie cudze,e nie moje to, co moje.
POETA
To s takie niepokoje ?a co mnie tam szczcie mojeczy nie moje, a bierz licho!
PAN MODYTylko cicho, tylko cicho,
bo jak najdziesz twoje,
to tak jakby nalaz nut.
POETA
Wiersze?
PAN MODYWraenia, wraenia najszczersze,piewnik serdeczny, kantyczki,cao w ksice, komplet serca,i te wszystkie spotkania najpierwsze,
i te wszystkie rozmowy u pola,
i w ogrdku, i we dworze,
w sieni, na przysionku, w komorze,
a do lubu, ae do kobierca:komplet serca.
POETA
To ciekawe,
e, co my rozumiemy przez proz,
53
przetapia si na dwik, rymyi e potem z tego id dymypo caej literaturze.
PAN MODYZupenie tak, jak w naturze:kwiat w swoim zapachu si lotnii przychodz rni markotnite same wcha re.
POETA
A gdyby tak ustroi si w reI wej na ogromny stosdrzewa,
i pokaza: jak piewaczowiek, co w rach na czoleumiera - - ?
PAN MODYTrzeba by lutni Homera!
POETA
A Los, a Atmosfera,
a ogie, a pomieni gra,a czarna obokw chmura;co by si ze stosu wzbia?!!
PAN MODYmier !?
54
POETA
A to byaby Sia!.
SCENA 24.
POETA, GOSPODARZ.
POETA
Taki mi si snuje dramatgrony, szumny, posuwistyjak polonez; gdzie z kazamatjk i zgrzyt, i wichrw wisty.-Marz przy tym wichrw graniu - -o jakim wielkim kochaniu.Bohater w zbrojej, skalisty,
kto, jakoby zom granitu,rycerz z czoa, kto ze szczytuw grze uczucia, chop qui amat,przy tym historia wesoa,a ogromnie przez to smutna.
GOSPODARZ
To tak w kadym z nas co woa:jaka historia wesoa,a ogromnie przez to smutna.
POETA
A wszystko bajka wierutna.
Wyranie si w oczy wciska,zbroj wieci, zbroj yska
55
posta dawna, coraz bliska,dawny rycerz w penej zbroi,co niczego si nie lka,chyba widma zbrodni swojej,
a serce mu z bolw pka,a on, z takim sercem w zbroi,
zaklty, u rda stoii do mtw studni patrzy,i przeglda si we studni.A gdy wody czerpnie rk,to mu woda si zabrudni.A pragnienie zdroju mk,wic mtw czerpa ze studni;u rda, jakby zaklty:taki jaki polski wity.
GOSPODARZ
Dramatyczne, bardzo piknie -u nas wszystko dramatyczne,
w wielkiej skali, niebotyczne -
a jak taki heros jknie,to po caej Polsce jczy,to po wszystkich borach szumi,
to po wszystkich grach brzczy,ale kto tam to zrozumi.
POETA
Dramatyczny, rycerz bdny,ale pan, pan pierwszorzdny:w zamczysku sam, osmtniay,
56
a zamek opustoszay,i ten lud nasz, taki prosty,
u stp zamku, u stp dworu,
i ten pan, peen poloru,i ten lud prosty, rubaszny,
i ten hart rycerski, miay,i gniew boski gromki, straszny.
GOSPODARZ
Tak si w kadym z nas co burzy,na tak si burz zbiera,tak w nas ciska piorunami,
dziwnymi wre postaciami:
dawnym strojem, dawnym krojem,
a ze sercem zawsze swojem;
to dawno tak z nami walczy.Coraz pami si zaciera - - -tak si w kadym z nas co zbiera.
POETA
Duch si w kadym poniewiera,e czasami dech zapiera;tak by gdzie het gnao, gnao,tak by si nam serce miaodo ogromnych, wielkich rzeczy,
a tu pospolito skrzeczy,a tu pospolito toczy,wazi w usta, uszy, oczy;duch si w kadym poniewierai chciaby si wydrze, skoczy,
57
rce po pas w krwi ubroczy,rami rozpostrze szeroko,wielkie skrzyda porozwija,lecie, a nie da si mija;a tu pospolito niskawazi w usta, ucho, oko; - -daleko, co byo z bliska ?serce zaryte gboko,gdzie pod czwart gbn skib,e swego serca nie dosta.
GOSPODARZ
Tak si orze, tak si zwalarok w rok, w kadym pokoleniu;raz w raz dusza si odsania,raz w raz wielko si wyaniai raz w raz gry si w cieniu.Raz w raz wstaje wielka posta,e ino jej skrzyde dosta,rok w rok w kadym pokoleniu,i raz w raz przepada, ganie,jakby czas jej przepa wanie.-Kaden ogie swj zapala,kaden swoj wito wici...
POETA
My jestemy jak przeklci,e nas mara, dziwo nci,wytwr tsknej wyobraniserce bierze, zmysy drani;
58
e nam oczy zaszy mgami;piecimy si jeno snami,a to, co tu nas otacza,
zdolno nasza przeinacza:w oczach naszych chop urastado potgi krla Piasta!
GOSPODARZ
A bo chop i ma co z Piasta,co z tych krlw Piastw - wiele!- Ju lat dziesi pord siedz,ssiadujemy o miedz.Kiedy sieje, orze, miele,
taka godno, takie wzicie;co czyni, to czyni wicie,godno, rozwaga, pojcie.A jak modli si w kociele,taka godno, to przejcie;bardzo wiele, wiele z Piasta;
chop potg jest i basta.
SCENA 25.
POETA, GOSPODARZ, CZEPIEC, OJCIEC.
CZEPIEC
Szcz wam Boe!
OJCIEC
Pochwalony.
59
GOSPODARZ
Pochwalony, ojcze, kumie -
tyle goci od Krakowa!
OJCIEC
A bo lo nich to rzecz nowa,
co jest lo nos rzecz star,inszom sie ta rzondzom wiar,przypatrujom sie jak czarom.
GOSPODARZ
A to dla nich nowe rzeczy,
to ich z ospaoci leczy.
CZEPIEC
Pan brat - z miasta - do nas znowu.
Jak si panu na wsi widzi?
POETA
Jak u siebie za pazuch.
CZEPIEC
Tu ta adniej, tam to brzydzij;z miastowymi to dzi krucho;ino na wsi jesce dusa,
co si z fantazyj rusa.
GOSPODARZ
Gdyby wam tak...
60
CZEPIEC
Nie powtrzy; -jakby kiedy co do czego,
mymy - wi sie, nie od tego; -ino kto by nos chcio uy -kosy wissom nad boiskiem.
OJCIEC
Tocie zawdy mocny pyskiem.
CZEPIEC
Ino sie napatrzcie pici,niech no ino kaj-gdzie wisn,to sycha, jak w ziobrach chrzci.
GOSPODARZ
Jak z tym ydem...!
CZEPIEC
Tego yda,byo, jak go hukne w pysk -juzem mylo, e sie stocy,on sie tylko krwiom zamrocy,a nie upod, bo by cisk.A to byo przy wyborze,w sali w tym sokolskim dworze: -
po co sie bestyjo dara,a to tak z caygo gara; -byo, jak go hukne w pysk,myloem juz, e sie stocy,
61
on sie ino krwiom zamrocy,a nie upod, bo by cisk.
GOSPODARZ
Tocie Ptaka wybierali?
CZEPIEC
A kiedy ptak, niechta leci.
POETA
Macie ta skrzydlate ptaki?
CZEPIEC
Ptok ptakowi nie jednaki,
czek czekowi nie dorwna,dusa dusy zajrzy w oczy,
nie polezie orze w gwna -pon jest taki, a ja taki;
jakby przyszo co do czego,wisz pon, to my tu gotowi,
my som swoi, my som zdrowi.
POETA
Pokocie si byle komu,poszukajcie krla Piasta.
CZEPIEC
Pon mi razy dwa nie powi,
bo jo orze grunt i basta.
62
Znom, co kruk, a co pdraki,bo jo orze grunt i basta.
GOSPODARZ
Brat mj wiele podruje...
CZEPIEC
Szkoda, e pon nie lubuje,u nas wschodzi pikne yto,pon pszenice odlazuje;
pojonby sie pon z kobit,swoja rola, swoja wola,
swoje trocha, dobre i to.
POETA
Mnie to tak co gna po wiecie.
CZEPIEC
Kaj ta znw...
OJCIEC
Nie rozumiecie;
panu trza powietrza duo.
POETA
Jestem sobie pan, urawiec;zlatam, jak sie ma na lato;
buduj se gniazdo z r,ciuam som z waszych strzech,przysiadam na kalenice,
63
rozpatruj okolice:daleko czy blisko burz ? -
Ronie wtedy wszystko u mnie,jak na prchnie, jak na trumnie;
peno wszelakiego ziela,ktre soca ar a spopiela -przy tym ta ogromna skala:
jak w cmentarzu Ruisdala.
A jak mnie kto w serce rani,
ostrz si tpy w biodrze zomi,tego ani leczy, aniustrzec si i zay hartu;czowiek si na bl akomi,e bl swj, e to s swoi - - -ucieka wtedy za morze.
Jak tak sercem co zatarga,
to ostanie w sercu skarga;
chce mie wtedy szumne oefal, gdzie szuka snu w gbinie,snu w topieli, gna w przestworze!Taki grot si ze mn wczy;myl, e ten bl jest si.
CZEPIEC
We pan sobie on z prosta:duza sccia, mae kosta.
GOSPODARZ
Cie, cie, cie, panie starosta!
Wy bycie ino swatali!
64
CZEPIEC
Jo chce, by sie ludzie brali,
zeby sie jako garnli,zeby sie tak w kupe wzili,toby sie przecie nie dali.
GOSPODARZ
A to sie wam chwali, chwali...
OJCIEC
Czeg wy tak prosto z mostana panacie nastawali - ?Pon pedzieli, e urawiec.
POETA
Ptak powrotny.
CZEPIEC
Pon latawiec!
SCENA 26.
OJCIEC, DZIAD.
DZIAD
Patrzcie, kumie, patrzcie, kumie,
jak sie wam to przydarzyo.
65
OJCIEC
Pan Bg daje, Pan Bg bierze;
ani mi sie o tym nio.
DZIAD
Piekne pany, szumne pany,
i c wy na to mwicie,e to niby rne stany - ?
OJCIEC
Co tam po kim szuka stanu.Ot, spodobaa si panu.Jednakowo wszyscy ludzie.
Ot, pany si nudz sami,to sie pieknie bawiom z nami.
DZIAD
Bawiom, bawiom, moiciewy,a to byy dawniej gniewy!Nawet bya krew, rzezacei splamia krew sukmany.
OJCIEC
Byli ta tacy pohace.Jo nic nie wiem, jestem czysty.
To tam pewnie swoje robi
Czart i ogie wiekuisty.Nie wd nas na pokuszenie,Panie Jezusie najsodszy...Wycie znali.
66
DZIAD
Bye modszy,a ja bywa blisko, bywa,widziaem, patrzay oczy,jak topnia nieg i krew spukiwa,a potem Widziado kroczy,wielk czarn chust wiejei mier sieje...
OJCIEC
Strasno podobno cholera...
DZIAD
Tylo sta luda zabiera. -
Padali, jak bki raone,byle ka, pod pot, na gnoju.
OJCIEC
Wieczyste odpocznienie...
DZIAD
Ha krelicie krzy daremno!Na czoach, jakby znaczone,plamy czarne i plamy czerwone.
Dopust Boski - i rze dopust.Odbywao si w czas zapust.
OJCIEC
Ot wy, dziadu, jakby kruk,
wczycie si przy weselu.
67
DZIAD
Hej hej, stary przyjacielu,
bdzie pan twj wnuk.
SCENA 27.
DZIAD, YD.
DZIAD
Tu tacuj, tam hulaj...
YDW karczmie trza podmiata izb,krcicie si tu po weselu.
DZIAD
Lepiej si im taczy w bocie,tu wcale nie zamiataj -akurat yd o nich dbo.
YDCo godocie, co godocie,
crka wam robot do,nie krcie si tu, tam suba.
DZIAD
Mosiek ta tyz tu nie druba.
YDJa tom tu po interesie.
68
DZIAD
Cign do swojego szynkwasu.
YDZ weselem tyle haasu,e wszystko si gniecie tu.
DZIAD
On z miasta pan, ona chopka,z miasta het poprzyjezdzali,
z chopami si przywitalijak si patrzy.
YDTaka szopka,
bo to nie kosztuje nic
potacowa sobie raz:jeden Sas, a drugi w las.
SCENA 28.
YD, KSIDZ.
KSIDZAno, panie arendarzu,
jutro!
YDTermin, ja to wim.
69
KSIDZA Mosiek jest akuratny,
to dlatego trzymam z nim.
YDCo do czego yd jest nieprzydatny,to do takich rzeczy z groszem
zawsze si przyda.
KSIDZPo chopach jednaka bieda;nic nie sprzedam z pustym koszem.
YDBier, pac.
KSIDZDaj, bier.
YDMoje, twoje.
KSIDZTwoje, moje.
Chopsk bied nie obstoj.
YDPatrz dobrodzij, co si dzieje,przy stoach si chopy bij!Czepiec Maka gruchno w eb.
70
KSIDZMaciek ta ma mocn gowe.
YDMoe mu i nic nie zrobi,moe rozbi na poowe.
KSIDZA niech si ta chopy bij.To Mosiek w nich wdk leje,yd, chop, wdka, stare dzieje.
YDA sprzedaj, bo mam sklep; -Czepiec jutro ma mnie paci,to dzi wkoo bije w pysk.
KSIDZNa chopach si chcesz bogaci,drzesz podwjny zysk.
YDChce dobrodzij na nich straci,karczm oddam.
KSIDZJeszcze czas.
YDCzas to pienidz.
71
KSIDZDug rzecz wita:jutro termin.
YDyd pamita.
KSIDZPomw z Czepcem.
YDChamy pij.Kto by zadar z t bestyj?
SCENA 29.
YD, KSIDZ, CZEPIEC.
CZEPIEC
O mnie mowa ? jestem ci jo.
KSIDZPanie Czepiec, znw co byo!
CZEPIEC
Obmy sie juz, nic nie bedzie,szyko przedzie, wylicy-sie.
72
KSIDZA wam to cosi patrzy-sie
za te bitki, zwady, ktnie.
CZEPIEC
Zawzity jestem okrutnie,po co mi sie pies sprzeciwio.
YDPanie Czepiec, wycie winni,wycie zapaci powinniza mj konicz.
CZEPIEC
Ty psie cirwo,konic twj? esz! Z nas si ywi,ssaj nasz krew - grosz udz,nasze szyko wistwem brudz.
KSIDZPanie Czepiec, macie dug.
CZEPIEC
Nawet konic nie by wart;te trzy kopki rai czart;nie dam nic.
KSIDZ(do yda)Pozwijcie sdem.
73
CZEPIEC
(do Ksidza)Ciewy, ciewy, z kiepskim rzdem!To to z waszej aski inoMosiek w karczmie sie rozpiro.
KSIDZA bo wy nie chcecie paci.
CZEPIEC
Bo drzecie skre a mio.
YDPrawda jest, za duy czynsz!Spuci z czynszu ksidz dobrodzij.
CZEPIEC
(wskazujc yda)A, bo trzeba drzy takiego.
KSIDZJaka taksa suszna, musz.
YD(wskazujc Czepca)Nie dam ksidzu, a zapaciswj dug.
74
KSIDZ(do Czepca)
Pacie dug !!
CZEPIEC
Cy kaci? !
To kt moich groszy zodzij,czy yd jucha, cy dobrodzij!?
KSIDZWdka -
YDWe, skd chcesz!
CZEPIEC
Psie dusze!!
Niech jegomo si nie gniewa,ale takim w gorcoci,ebym, psiakrew, potuk kocinawet rodzonemu bratu.
SCENA 30.
PAN MODY, GOSPODARZ
PAN MODYJak si kc, jak si aj!
75
GOSPODARZ
Ha! temperamenta graj!Temperament gra, zwycia;tylko im przystawi ora,zapalni jak sucha soma;tylko im zabysn noem,a zapomn o imieniu Boem -taki rok czterdziesty szsty -
przecie to chop polski take.
PAN MODYA jake to okropne, jake...
GOSPODARZ
Do dzi chwal sobie te zapusty.
PAN MODYZnam to tylko z opowiada,ale strzeg si tych bada,bo mi truj myl o polskiej wsi:to byli jacy psi,co wody oddechem zatruli,
a krew im przyrosa do koszuli.Patrz si na chopw dzi...
GOSPODARZ
To, co byo, moe przyj -
76
PAN MODYMymy wszystko zapomnieli;mego dziadka pi rnli...Mymy wszystko zapomnieli.
GOSPODARZ
Mego ojca gdzie zadgali,gdzie zatukli, spopychali;kijakami, motykami
krwawicego przez ld gnali...Mymy wszystko zapomnieli.
PAN MODYJak si to zmieniaj ludzie,jak si wszystko dziwnie plecie;mymy wszystko zapomnieli:o tych mkach, ndzach, brudzie;stroimy sie w pawie pira.
GOSPODARZ
At, odmienia nas natura;
wiara, co jest jeszcze w ludzie,
e co z tego przecie bdzie;rok w rok idziem po koldziei szukamy, i patrzymy,
czy co kiedy z tego bdzie - ?Ot, odmienia nas natura:
wicher, co nad anem wionie;drenie, gdzie a w ziemi onie; -par, ktry si wsika, wdycha,
77
e si tak w tych zboach tonie;chocia gleba moe licha,nie trza ustpowa z drogi:byy bogi, bd bogi;wiara jeszcze jaka w ludzie.
PAN MODYJak si wszystko dziwnie plecie...
GOSPODARZ
Jak si wszystko plecie dziwno.
SCENA 31.GOSPODARZ, KSIDZ.
GOSPODARZ
Ksidz dobrodziej chce si spieszy,chce odjecha, zaraz konie...
KSIDZBardzo mile czas tu schodzi;
tak sie w swoim gruncie brodzi;
ciekawi ci pastwo modzi.
GOSPODARZ
Ciekawe, wszystko ciekawe.
Strzemiennego!
78
KSIDZStrzemiennego!
GOSPODARZ
Kurdesz !!
KSIDZCo staropolskiego ? ?
GOSPODARZ
Kurdesz nad kurdeszami!!!
SCENA 32.
HANECZKA, JASIEK.
HANECZKA
A, dzikuj, Jaku.
JASIEK
Dobrze?
HANECZKA
Dobrze, dobrze - pniej jeszcze.
JASIEK
Ja bo si panienk pieszczejak jakim witym obrazkiemjak pisank, malowank.
79
HANECZKA
Jeszcze bd taczy z Jakiem.
SCENA 33.
KASPER, JASIEK.
KASPER
Jasiek, druba, suchaj, bratku,co ci powiem na ostatku,
Zgadnij, co ? -
JASIEK
Nie wiem, co.
KASPER
e te panny to nos chcom.
JASIEK
Moze jo tak myle som.Kasper, druba, suchaj, bratkuco ci powiem na ostatku;
Zgadnij, co - ?
KASPER
Nie wiem, no?
JASIEK
e tak one ino kpiom.
80
KASPER
Co ta o to, druhny som,
jescemy nie lada jacy.
JASIEK, KASPER
Albomy to jacy, tacy.
SCENA 34.
JASIEK.
JASIEK
I
Zdobyem se pawich pir,nastroiem pawich pir:pawie pira adne,pawie pira kradne:
postawie se paski dwr!
II
Zdobde se paski dwr,wywleke se zoty wr:zoty wr wysypieludziskom przed lipie:nakupie se pawich pir!
81
SCENA 35.
PAN MODY, RADCZYNI.
PAN MODYJaki taki niech se szczeka.
Czy dziwota, czy dziwota:
zamiast wody, e chc mleka;e nie goni, kto ucieka;na konkury lat nie trwoni,jak ci, co lat kwarantannczekaj, nim zgarn pann.
RADCZYNI
Mego zdania to nie zmienia.
PAN MODYPunkt widzenia, kt widzenia.O ten kredens, o t szafrozbij si, jak o raf,i najbardziej zakochani; -
znaem takich, prosz pani,pi lat byli zarczeni -naraz kredens wszystko zmieni.
RADCZYNI
Mego zdania to nie zmienia.
82
SCENA 36.
POETA, RACHEL
POETA
Pani si kiedy zakochaw chopie...
RACHEL
Pan moe wywry.Mam do chopcw pocig duy,lecz by musi adny chopiec.Powrt, powrt do natury.
POETA
Nie tak trudno tego dociec
nie trafia si inszy ktry;skary si ju pani ociecna ten literacki ton.
RACHEL
Na wszystko dla mnie pozwala;
nawet sobie mnie zachwala.
Interesujce, co?Wyzysk, handel, ja i on - ?
POETA
Wszystko si w poezji topiu pani, ojciec i chopi.
83
RACHEL
Ogromnie duo wierszy czytaam.
POETA
Pisaa pani kiedy?
RACHEL
Nie chciaam.Gust ten wanie wielki miaam,eby nie pisa - lich form si brzydz;ale za to, kdy spojrz, to widzpoezj yw zaklt,t wit,i tym jestem szczliwa:e wita i dla mnie ywa.
POETA
Ze witymi pani przestaje;za pan brat z rami w ogrodzie;za pan brat z obokami,a ku swojej wygodzie
chce pani za pan brat z poetami.
RACHEL
Ach, pan cigle mnie aje -caa ta przyroda tajemnaprzestaa mi by ciemna.POETA
Cho oko wykol, noc na dworze -to pannie serce dz gorze
84
i wolaaby gdzie w komorzenie sama...-
RACHEL
Przyszam na chwil,gdzie ta chata rozpiewana,przybiegam jak my, jak motyle,co biegn - gdzie zapalonalampa - ale odejd w pokorzedo dom
i bd sobie wyobraa panaz daleka,
a jak bd zakochana,przyszl panu list i klucz.
POETA
A wcz si, poezjo, wcz,od komory do komory,
od ogrodu rdo sadu tych picych drzew:wida je tu z okienka;wic, jak pjdzie panienka,a munie jej szal ktry krzew,to jej tsknota i aludzieli si przycitej somie,a z krzaka smutek i cieudzieli si niewiadomiepanience...
85
RACHEL
A tak, a tak...
POETA
A jak si druba przydarzy,serduszko si drub pocieszyi zgrzeszy.
RACHEL
A tak, a tak:
przez ogrd pjd, przez sad,a pan niech tu w oknie stoi.
POETA
Ujrz pani rad,bdzc przez mroczny sad,niby zakochan i bdn,p dziewic, p anioem,pochylon nad chochoem,jakby z obrazu Bern-Donsa -gdy ja bd w cieple sta.
RACHEL
No, nie trza si o mnie ba;nie przezibi najgorszy mrz,jeli kto ma zapach r;owin go w som zb,a na wiosn go odwii sam odkwitnie.
86
POETA
To szczytnie; -
ach, pani si troch dsa - ?
RACHEL
Patrz pan r na ogrodzieowit w chocho ze somy;przed t paub somianposkar si mej poezji;wyznam, jakich si herezjinasuchaam;jak si jto ksa, grymnie, com przysza zakochana! -Zmwi chocho, ka przydo izb, na wesele, tu -
moe uwierzycie mu,e prawda, co mwi Rachela.
POETA
Pani na imi Rachela ?
RACHEL
Czy to posta rzeczy zmienia?
POETA
Ach, pani si zarumienia; -ciesz si pani imieniem -spro pani, jakich chcesz, goci -imi pani tak liryczne...
87
RACHEL
Prawda, liczne - -a teraz prosz Miociwysucha.-Chc poetycznocidla was i chc j rozdmucha;zaprocie tu na Weselewszystkie dziwy, kwiaty, krzewy,
pioruny, brzczenia, piewy...
POETA
I chochoa!
RACHEL
Ju pan wierzy?!Ju to pana zajo:soma, zwida ra, noc,ta nadprzyrodzona Moc.
POETA
Moe by weselna fetana wielk skal!
RACHEL
A! teraz pana pochwal.Adie - ta jedyna chwilka -
pan mnie zaj, pan teraz poeta.
88
POETA
Otula si panna w szal -wic ju adie?!
RACHEL
Nie dorosam do wielkich skal;bawi sipour passer le temps tylko.
SCENA 37.
POETA, PANNA MODA.
POETA
Panno moda, myl sobie,e co zechcesz, to si stanie:mio ponie z lic.
PANNA MODAJako, jo nie umiem nic;
niby na moje zawoanie?
POETA
Na prob i rozkaz twj:e to dzisiaj panna moda,jak jaminy, jak jagoda...
PANNA MODAI o cz si to rozchodzi,
89
e pon tylo si spodziwopo mnie?
POETA
Ty dzisiaj jeste szczliw,panno moda - zapro gocitych, ktrym gdzie ze wcirnocidopiekaj - ktrym le -ktrych bieda, Pieko drczy,ktrych duch si strachem mczy,a do wyzwolestwa si rwie.
PANNA MODAI po c te z Pieka duchy?
POETA
Niechaj przyjd na podsuchy,na Wesele, gdzie muzyka...
PANNA MODAA to mi pon zabi wika;kaz si tylo luda zmieci?
POETA
Muzyka ich chwil popieci;duch taki chwil przystanie,a potem, jako dym, znika.
PANNA MODAPon cosi trzy po trzy baj;
90
moe si inksi poznaj,o co chodzi - ot, mj m.
SCENA 38.
POETA, PANNA MODA, PAN MODY.
POETA
Ach! pan mody! - ty pan mody!Suchaj, przecie ty poetai ty dzisiaj sprawiasz Gody!
PAN MODYJa szczliwy, do gospodysprosibym tu cay wiat:takim rad, takim rad.
POETA
Zaproe tego chochoa;tam za oknem skry si w sad.
PAN MODYCha cha cha - cha cha cha,
przyjd, chochole,na Wesele,
zapraszam ci ja, pan mody,wraz na gody
do gospody!
91
PANNA MODAJest na tyle je i pi,mozes sobie z nami kpi!
PAN MODYDla nas samych do za wiele;przyjd, chochole,na Wesele!
PANNA MODAPrzyjdze, przyjdze, jak mos wole!
POETA
Cha cha cha...
PANNA MODACha, cha, cha!
Skoro pnoc zacznie bi,do nas tu na izb przyd.
PAN MODYCha cha cha!
POETA
Cha cha cha...
PANNA MODACy on nos tyz posucha,bo to gucho psiajucha.
92
PAN MODYSprowad jeszcze, kogo chcesz,ciesz si z nami,ciesz Godami!
PANNA MODACiesz si, ciesz!
PAN MODYCha cha cha,
czy on nas te posucha - ?
Akt 2
(wieczniki pogaszone; na stole maa lampka kuchenna).
SCENA 1.GOSPODYNI, ISIA.
GOSPODYNI
Trza rozbira dzieci spa,ju pnocno godzina.
ISIA
Mnie si nie chce spa,pokil bedom gra,a tamte dziecka piom,niech se lezom, tak jak som.
93
GOSPODYNI
Chod tu zaraz.
ISIA
Matusiu,
jesce ino w kko raz;przyjrze im sie z komina.
GOSPODYNI
Nie bedzies kcie jutro wsta;z zka trzeba wygania,a do zka trzeba gna.
ISIA
Nie, nie pde, matusiu,
zaroz bedom cepiny,
muse widzie cepiny,matusieku, matusiu,ino dzi, ino dzi.
GOSPODYNI
Ocy ci sie przymykaj,lipki ci sie mruzom.
ISIA
Chciaabym by duzom:jak cepiny przypinaj,jak druhny suzom.
94
GOSPODYNI
A przynie tu lampe haw,pozakoysz dziecko,dobrze mi sie spraw,
to pdzies w kecko.
SCENA 2.
GOSPODYNI, ISIA, KLIMINA.
KLIMINA
(w drugiej izbie)
Juz cepiny, juz cepiny,
podciez tam, podciez juz,
na mzatki szykie mus.(Obiedwie zawiecaj mae ojwki i z poncymi wieczkami w rkach id ku Weselu,gdzie si odbywaj czepiny. Po ich odejciu chwil Isia sama bawi si rozkrcaniem iprzykrcaniem lampki i patrzy we wiato. Pnoc bije na zegarze w izbie).
SCENA 3.
ISIA, CHOCHO.
CHOCHOI
Kto mnie woaczego chcia ?zebraem si,w com ta mia:jestem, jestem
na Wesele,
95
przyjedzie tu
goci wiele,eby ino wicher wia.
II
Co si w duszy komu gra,co kto w swoich widzi snach:
czy to grzech,
czy to miech,czy to kapcan, czy to pan,
na Wesele przyjdzie w tan.
ISIA
Aj, aj, aj ? aj, aj, aj,
a cz to za mie?!CHOCHOTatusiowi powiadaj,
e tu goci bdzie mia,jako chcia, jako chcia.
ISIA
A ty mi si przepadaj,mieciu jaki, chochole,hu ha, na pole!
CHOCHOTatusiowi powiadaj...
96
ISIA
Hu ha, na pole,gupi mieciu, chochole!
CHOCHOSzepnij w ucho mamusie...
ISIA
Wynocha, paralusie!
CHOCHOKto mnie woa,czego chcia...
ISIA
A, somiany nygusie,wynocha, paralusie!
CHOCHOUbraem si, w com ta mia,sam twj tatu na mnie wdzia,bo si ba, bo si ba,jak jesienny wicher d,za bym zwid, ry krzak,a tak, tak, a tak, tak,
skde bym ja sam to wzi...
ISIA
Id precz, id precz, na pole,hu ha, hulaj, chochole!
97
CHOCHOKto mnie woa,czego chcia,
SCENA 4.
MARYSIA, WOJTEK.
MARYSIA
Odpocznijze haw, Wojtecku,
bo i jo tacem zmcona.
WOJTEK
O moja ty, serce, zona,moja duszo, tak mi smutno
o ciebie - id ta ku muzyce,hulaj...
MARYSIA
Tak se ta znw nie zyce,
ebym wysto nie mogaprzy tobie.
WOJTEK
Nagle mi si zawrcio w gowie,jakby twoje to wesele byo,(nuci)
ale nie nase, Marysiu,
ale nie nase...
98
MARYSIA
Pod ha, przy dzieciach se sid,popij, zapisz bolenie.
WOJTEK
W gowie mi sie zamrocyo,inom ku muzyce wszed,
i tak mi sie uwidzio,e lazom koo nos cienie...
MARYSIA
Czarno figura po cienieze wiata - o, patrzaje sie,widzis, jak po wszykim goni - ?
WOJTEK
(nuci)
Pilnuj, parobku, koni,
pon ci dziewuche zgoni...
Przystaw gby, onisiu.
MARYSIA
Smcisz czego - ?
WOJTEK
Marysiu!
(Gdy oboje id do alkierza w gbi, Marysia zabiera lampk ze stou. Izba pozostajeciemna - tylko alkierz owietlony i od weselnych drzwi smuga wiata).
99
SCENA 5.
MARYSIA, WIDMO.
WIDMO
Miaem ci by polubiony,moja lubna ty.
MARYSIA
Bywae mj narzeczony,przyrzekae mi.
WIDMO
Bya dla mnie soce zote,w moim domku zimno mnie.
MARYSIA
Mrz jakisi od wos wionie,
zimnem ubir dmie.
WIDMO
Ogniem, arem lico ponie,za krew w tobie wre.
MARYSIA
Miaam ci by polubionai mj lubny ty.
WIDMO
Mary, Mary, narzeczona,dugie moje sny.
100
MARYSIA
Ka ty mieszkasz, ka ty jest?Jechae do obcych miest,czekaam cie dugo, dugoi nie doczekaam sie.Ka ty jest, kaj ty jest,gdzie ty mieszkasz, gdzie?
WIDMO
Goniem do rnych miest,rozhulaniec, pdziwiatr,aem gdziesi w ziemi wpad,gdzie mnie toczy gad.
MARYSIA
O mj Boze, Boze mj,
to juz ciebie tocy gad.
WIDMO
Zwabio mnie echo z Tatr,otom jest, otom jest,
zwabiy mnie gosy z chat,do myli mi przyszed gestprzypomnie si z dawnych lat;domek mj, podobno grb,nie jestem wymagajcy,przeszedem niejedn z prb,ale ebym ja by trup,nie wierz, Mary, bo to kam;ywie Duch, ywie Duch,
101
wytyem cay such,zwabiy mnie gosy z chat.
MARYSIA
Ka twj grb, ka twj grb?
Pono gdziesi za daleko,
nie dobiegnie, nie doleci...
(Ona przesania oczy rk, on za jej, nagy, do odrywa).
WIDMO
zy mnie pal, zy mnie piek,licho bierz grb mj,
otom jest, otom twj;
czy pamitasz jeszcze dzie;jak nas gruszy cieni cie,tu w tym sadzie, na zieleni,
rd poednia, rd promieni,przy mnie staa: w doni do - ?
MARYSIA
Dawno, dawno, tyle lat.
WIDMO
Skoe ku mnie gwk, sko.
MARYSIA
Hamy stoli w doni do -szed od ciebie swat.
102
WIDMO
Dawno, dawno, tyle lat.
MARYSIA
Miaabym tylo wesele,co jak dzi, jak to dzi.
WIDMO
Potacujmy raz dokoa,potem za znw mus mnie i
MARYSIA
Som tu twoi przyjaciele,
osta chwile.
WIDMO
Raz dokoa,potem to ju mus mnie i:mus mnie woa, mus mnie woa.
MARYSIA
Ano dzi nasze wesele;raz dokoa, raz dokoa.
WIDMO
Taki smutek idzie z czoa...
MARYSIA
Takie zimno wieje z ust...
103
WIDMO
Przytul mnie do twoich chust,
przytul mnie do piersi, rk...
MARYSIA
Nie chytaj sie moich wstg,taki wieje trupi cig.
WIDMO
Kochaj...!
MARYSIA
Precz, nie sigaj lic
WIDMO
Nie bro mi si - nic to, nic...
MARYSIA
Zimnem dou wieje strj,ty nie mj, ty nie mj!
WIDMO
Mus mnie woa, mus mnie woa,raz dokoa...
MARYSIA
Stj, ach, stj!
104
SCENA 6
MARYSIA, WOJTEK.
WOJTEK
Mary - jakoze ty blado - ?
MARYSIA
To wiata sie takie kadpo twarzy...
WOJTEK
Trzsiesz si caa.
MARYSIA
Uchyliam drzwi i stamtd powiaajaka zawieja - to nic -
WOJTEK
A to znw czerwono do licprzysza -
MARYSIA
Z twojego patrzenia;
przytul mnie Wojtecku, do siebie,
wole ciebie, wole ciebie.
WOJTEK
(nuci)
Pjdze, Mary, po niewolina mj jeden zagon roli.
105
SCENA 7.
STACZYK, DZIENNIKARZ.
STACZYK(idc)Kto si za mn wczy wci.
DZIENNIKARZ
Kto przede mn cigle stpa.
STACZYK(ju by usiad)Domek may, chata skpa:Polska, swoi, wasne zy,wasne trwogi, zbrodnie, sny,wasne brudy, podo, kam;znam, zanadto dobrze znam.
DZIENNIKARZ
Zacz kto - ?
STACZYKBazen.
DZIENNIKARZ
(poznajc)Wielki m!
STACZYKWielki, bo w bazeskiej szacie;
106
wielki, bo wam z oczu zszed,baznw coraz wicej macie,nieomal bazeskie wiece;Salve, bracie!
DZIENNIKARZ
Ojcze, Salve!
Szereg dobrych baznw zrzed,przywdziewamy szar barw;koncept narodowy ganie;gasn coraz te pochodnie,ktre do hajdukw rkuprzywizane arem pon.Skapay, zary si wiece,a e do rk przytroczone,wic jeszcze pal si rce,w t sam zaklte stron. -Trzeba by do suby narodubaznw caego zastpu;pal si hajduki w mce,z wasnego bolu si miej;gasn wiece narodowe,okropne rzeczy si dziej,miechem i szyderstwem bieguobudzi, omieli zdolneserce spodlone, niewolne,
ktre nasz krew zaprawia.
STACZYKA wolicie spa - -
107
DZIENNIKARZ
To jedno!
Usypiam dusz m biedni usypiam brata mego;
wszystko jedno, wszystko jedno,
tyle zego, co dobrego,okropne rzeczy si dziej.Patrze na przebiegi zdarze -dalekie, dalekie od marze,tak odlege od wszystkiego,co byo wielkie w kraju;e wszystko, co byo, przepado,bezpowrotnie w mroku zblado:to bajki o trzecim Maju!
Matk do trumny si kado,siostry i rodzin ca;ksidz pokropi i powici,grabarze gruz przywalili;
epigonw co zostao,na stypie si weseliliwesooci, co przeklina;w pijastwie dusz zabili,a nie mogli zabi serca.Zostao serce, co woa,spakane u bram kocioa,skrwawione u wrt witynii jeszcze w mce okrutnej,w czuej litoci rozrzutnejsamo siebie wini.
108
STACZYKAsan jako spowied czyni,spowied, widz, cudzych grzechw;Acan si zalewa zami,dusz krwawi, serce krwawi;ale zna z Acana mowy,e jest - tak - przecitnie zdrowy;jutro humor si naprawi. -Gotw mi paka najrzewniej,rozczula si cudzych grzechw,u bliskiego widzie tramy,zbrodnie, brudy, grzechy, plamy
i za swojego bliskiego
uczyni publiczn spowied. -A! doprawdy! warte miechw -moe jeszcze rozgrzeszeniewzi kapaskie z cudzych zbrodni - ?
DZIENNIKARZ
Wina ojca idzie w syna;
niegodnych synowie niegodni;
ten przeklina, w przeklina -
rd pamita, brat pamita,kto te pozakada ptai e rka, co przeklta,bya swoja. - Rozbrat wiecznyduszy z ciaem, ciaa z dusz;w nim si sabi krusz -miecz do walki obosieczny -
mymy sabi. - Wielko gniecie,
109
przeklestwo nosi na grzbiecie:zbrodnie nosi, czarne kiry,
szat krwaw Dejaniry;Wielko: Zbrodnia; Mao: poda -Jaka nasza dzisiaj Wola?!Czarodziejska do ogrodanasze pola.
STACZYKzy ze rda!Tyle alw o nieswoje!?A c tobie niepokojetych, co w grobach le?Mylisz - e si trupy odwiestrojem i now odzie -a ty z trupami pod rkbdziesz szed na Uczt-mki jako potrawy u,czym si tylko kiej kto tru;wscza w siebie i pi,czym tylko kto gdzie gni;czy to ma by twoja krew?!
DZIENNIKARZ
Moja krew, moja krew -
czy ja wiem - okrzyk mew,
gdy goni ponad skay,okrzyk mew osmtniay,aoliwy, straszny,gdy od brzegu odbiegy daleko.
110
Morze ciche, strop si chmurzy,ale burza i orkan daleko
Tylko gucho i pustka bezmierna -a tu skrzyda rozchwiane do lotu,nie pragn, nie pragn powrotui wiedz, e tam, gdzie d,wyldu szuka daremno;przeklestwu swojemu wierne,lec - i nie miej usta,a krew do ust pocznie chlustaze znuenia - wtedy padn,z nie poegnane adn,bo mier ulga, ulga zgon.
STACZYKZapiewae kruczy ton;tobie tylko dzwoni w guszypogrzebowych jkw dzwon?A syszae kiedy, z wieyjak dwiczy i piewa On?
DZIENNIKARZ
Zygmunt, Zygmunt...
STACZYKDzwon krlewski: -
Siedziaem u krlewskich stp,krlewski za mn dwr:synaczek i kilka cr,
Woszka - a wielki chr
111
kleru zawodzi hymny; -a dzwon wschodzi.Patrzali wszyscy w gr,a dzwon wschodzi -zawisn u szczytwi z wyyn si rozdzwoni:gos lecia, polata,koysa si grnie,wysoko, podchmurnie -
a tum si wielki pokoni.Pojrzaem na krla,a krl si zaponi...Dzwon dzwoni
DZIENNIKARZ
A to on nam ttni dzi,jak grzebiemy, kto nam drogi;
zwouje nas, kac iposucha kocielnych szumw,w wielkim zamcie rozumw,w wielkim modlitew rozjku,On pan, ten dzwon krlewski,
nie ustajcy w brzku,o pknitym sercu:nasz ton. - Nad przepaci stoji nie znam, gdzie drogi moje.
STACZYKBy serce moje rozkroi,nic w nim nie najdziesz inszego,
112
jako te niepokoje:
sromota, sromota, wstyd,
palcy wstyd;jakowe Fata nas pdzw przepa -
DZIENNIKARZ
Ty Wid!
STACZYKJa Wstyd!!
Pieko wiem gorsze ni Dante,pieko ywe.
DZIENNIKARZ
yj w Piekle!,
STACZYKSpoem w przepa!
DZIENNIKARZ
Spoeczestwo!Oto tortury najsrosze,miech, bazestwo -to my duchy najubosze.?Spoem to jest malowanka,spoem to duma panka,spoem to jest chopskie w pysk,spoem to papuzia kochanka,prno, nadczowieczestwo _
113
i przy tym to malestwo:serce pknione, co krwawi.
STACZYKAsan prawi -
jako najwalniejsi gbacze,odrol od tych samych pniz moich dni.
DZIENNIKARZ
Wolabym ju stokro razypoliczone dni
ni ten bieg, bieg. pd, gonitwaku przepaci, otchani, zawrotom:Ach, kresu, ach, kresu lotom
Stacza si sercowa bitwa,opadam coraz na gazy,mrze na ustach modlitwa,
ach, kresu, ach, kresu lotom! -
Niechby si raz wszystko spali,zetrze si, na proch si zsypie,jak kolumny, na gruz si rozwali,bymy padli potrucijadami w pogrzebowej stypie;
niechajby si raz wszystko spali,i te nasze polskie posty
dusz do polskich witych,i te nasze tczowe mostyczuoci nad pustk rozpitych,malowanki Czstochowskie
114
w koronach - i wszystkie Wiary! -
Nieszczcia woam!!
STACZYKPuszczyku...
DZIENNIKARZ
Moe by Nieszczcie nareciedobyo nam z piersi krzyku,krzyku, co by by nasz,z tego pokolenia. -
Ach, Sumienia, Sumienia!
Ju byo tych prawd bez likudla nas - Prawdy czy Fraszki -?,
Stoimy u polskich granic,
a mamy obecno za nic,od talentw zawise igraszki.
STACZYKPuszczyku!
Zgrae si przy zielonym stolikuczy z kobietami w gorczceoptae dusz mdocii w tej momentu palczceolep gnasz we wasne prchno.A gdy na nie wichry dmuchn,rozleci si zgase prchno,zamuruj si otchaniei krzyk, i jk, i woaniezda ci si bazestwem duszy,
115
ktre nikogo nie skruszy,
ktre zere siebie samo,a trzewia mu gniciem cuchn. -Znam ja, co jest serce targagwodmi, co si w serce wbiy,biczem wasne smaga ciao,plwa na zbrodnie, ly zej woli,ale witoci nie szarga,bo trza, eby wite byy,ale witoci nie szarga:to boli.
DZIENNIKARZ
Tragediante...
STACZYKCommediante,
dla ciebie bazeska laska.
DZIENNIKARZ
Piastujesz j, piastun stary;znasz tylko: status quo ante;
bazestwo z tob si zroso.
STACZYKOto naci twoje wioso:bdzcy w odmtw powodzi,masz tu kaduceus polski,
m nim wod, m.
116
DZIENNIKARZ
Fatum nas w obdy wodzi:u rozstajnych drg zy Duch!Tu moje rozstajne drogi;
ty mj Duch-zy - demon, Szatan;bazestwem ja z tob zbratan,byem ci dusz poswatan,nim dusza staa si trup; -a teraz mi pachnie grb,
czuj trd.
STACZYKNaci; rzd!Masz tu kaduceus polski,
m nim wod, m.
DZIENNIKARZ
Nie chc adnych wicej prb.Serce miaem kiedy mode,porwae mi serce mode,wlae jad goryczny w krew.Nie widz, nie widz drg,zami mi si Bg...
STACZYKFata pdz, pdz Fata ?Wielko ? Nico ? pusty dzwon,serce strute ?
uderzye bazna ton:moj nut.
117
Kam sercu, nikt nie zrozumie,hasaj w tumie!Masz tu kaduceus, chwy!Rzd!M nim wod, m!Na Wesele! Na Wesele!
Id!M t narodow kad,serce truj, gow tra!Na Wesele! Na Wesele!
Staj na czele!!!
SCENA 8.
DZIENNIKARZ, POETA.
DZIENNIKARZ
Moe z mtw si dobdzie czowieka;moe minie palczka i gd;ot, kaleka ja, ot, ja kaleka:
kady dzie piekielny trud.Modoci - wyrwi mi z cieni,oplataj mnie grzyby i pleni;o Modoci, jakoe daleko,a to jeszcze wczora, prawie wczora...
POETA
Ce tak si rozali, rozpali,czy ci jakie przemieniy cuda?
118
DZIENNIKARZ
A przeszed tu koo mnie cie,cie goryczy peen wielkoludai ostawi mi laseczk kaducz.
POETA
Nie przecz, e rozmylania ucz,ale c tak sobie alisz serce?
DZIENNIKARZ
Och, w okropnej jestem poniewierce;
po torturach mi duchowych wcz,wi mnie konwenansowe szpangi:oto droga utarta do rangi,
a ja gardz, ja gardz, ja plwamna to wszystko, ze serca szczerego -
i nie zdoam rozerwa obroy,a wstrtw coraz si mnoyi cokolwiek sysz, to mnie drani.Przyja fars, Lito: kam,a sysz, e gadaj o przyjani.Mio fars -sysz wkoo pszepty mioci.Kamstwo Szczero, a widz tu gocii muzyki sysz swoje, polskie, nasze,i po cianach zoone paasze,obrazeczki, sceny narodowe.
To mnie drani i mczy, i boli:Czy my mamy prawo do czego?!!
Czy my mamy jakie prawo y...?
119
My, motyle i wierszcze w niewoli,puchn poczniemy i tyz trucizny, ktr nas lecz.I t nasz dol kaleczwidzie i trupem gni...
POETA
Rozalie si, dziaa muzyka,to si koo widze zamykai dziaa na nerwy.
DZIENNIKARZ
Na nerwy !?
Na nerwy dziaa te, na te sieci,ktre maj dusz w uwizi,e gdy tak mi graj bez przerwy,zdao mi si, e moja duszaze mnie wysza i koo mnie wieci.
POETA
Zdawao ci si - sam mwisz przez to,e o jedno zudzenie wicej.
DZIENNIKARZ
Poezjo! - ty to jest spokojn sjest;chcesz mnie upi, znieczuli, zniewoli,byle swka nie wyrzec gorcej.Ach, nie ukrywaj - nie udawaj,
ty same w ogniu - to maskaten pozorny spokj - to kam.
120
A! ta muzyka tak brzczy,jak z ula dzwonienie pszcz -a my jak szerszenie:
to mi si rzuca do garata dua wesoo narodowa,to mi si rozszerza gowaszumem, gwarnoci, zawrotemi nawet mi jest wstrtny bl.
POETA
Daj rk.
DZIENNIKARZ
Ech, daj mi pokj -
wyjd za prg - jak wieje od pl...Powietrza, powietrza!...
POETA
Daj do...
DZIENNIKARZ
Daj mi spokj!
SCENA 9.
POETA, RYCERZ.
POETA
Otwara si to!Upomina si o swoje Umara.Szumem, gwarnoci, zawrotem
121
idzie ku nam z powrotem;
jaka Przemoc wrotom grobu si wydara,oto, sysz, woa:
RYCERZ
Daj do!!
POETA
Puszczaj!
RYCERZ
Ty mj!
POETA
Puszczaj!
RYCERZ
Ty mj!!
POETA
elazem owita rka,elazem zakryta skro.
RYCERZ
Zbieraj si, skrzydlaty ptaku,ndzarzu, na ko, na ko,przepadnie przeklestwo, mka!
122
POETA
Co mwisz, okropne widziado,na ko? - gdzie - ? jak?elazna twoja dzwoni szczka,elazna wizi mnie rka.
RYCERZ
Na ko, zbud si, ty ak,ty lecie masz jak ptak!Bior w ptle.
POETA
Na arkan mnie wie.
RYCERZ
Poznasz, ktom jest, gdy zaci -ty wizie mj, mnie su;bior przemoc. Ja Moc:za mn, przede mnognia kurz;
po drogach, po ktrych lec,drzewa si pal jak wiece,ciskaj si byskawice,jak lec, Duch:wytaj, wytaj such!
POETA
Puszczaj, przepadaj w Noc -
o, rce, rce martwiej...
123
RYCERZ
Ty mj!
POETA
Precz. -
RYCERZ
Sysz grom...
POETA
Zatrzsn si cay dom...
RYCERZ
A czy wiesz, czym ty masz by,o czym tobie marzy, ni-.
POETA
Sen, marzenie, mara, wid.
RYCERZ
Jutro dzie, przede dniem wit!Wiesz ty, czym ty moge by-
POETA
Sowo, Widmo gocze!
RYCERZ
Zwiastun!!
124
POETA
Gos jak marze moich piastun;Rycerz, Widmo, urojenie
przyobleko szat yw.
RYCERZ
Krwi, krwi pragn, krwawe niwo!Wracam do dom w noc szczliw,w noc ponurych wichrw ka.Nios da, orn da.
POETA
Wracasz do dom ze snw, z dali...
RYCERZ
Z dali, hen z zawiatw, z prochw.-Przeszedem ogie, co pali,przeszedem zapady lochw.cigam, goni, moc roztrwoni.Nios da, orn da.
POETA
W noc ponurych wichrw kawstajesz z lochw, z prochw, ska...
RYCERZ
Na gos mj ty bdziesz dra:Grunwald, miecze, krl Jagieo!Hajno si po zbrojach cio,a wichr wy i d, i wia;
125
stosy trupw, stosy cia,a krew rzek pynie, rzek!Tam to jest!! Olbrzymw dzieo;Witod, Zawisza, Jagieo,tam to jest!! - Z pobojowiska
zbroica si w skibach przebyska,elezce, poamane groty,drzewce powbijane do cia,z trupw zapora, z trupw wa,rycerski zgotowiony stos:
Ofiarnica -
tam le - tam chod, tam le!!!bra z tej zbrojowni zbroje,kopije, miecz i szczyt
i sta tam wrd krwi,a na ogromny gosbladoci si powlecze wit,a ciaa wstan,a zbroje wzejdi pochwyc kopije, i przejd!!!Spiesz, tam le stosy cia;przeparem trumniska wieko,czas, bym wsta, czas, bym wsta.
POETA
zy mnie piek, zy mnie piek,czyme bym ja tam by mia.
RYCERZ
Nios da, orny sza.
126
POETA
Dech twj zimny, dech grobowy...
RYCERZ
Patrzaj w twarz, patrz mi w twarz,
lubuj dusz, dusz dasz.
POETA
Za przybic pusto, proch;w oczach twoich czarny loch,
za przybic Noc;zbroja guchym jkiem brzka.
RYCERZ
Miecz, miecz, sia nieulka;patrzaj w twarz, patrzaj w twarz;
ty mnie znasz.
POETA
Kto jest?
RYCERZ
Moc.
POETA
- - Przybic wznie!
RYCERZ
Rk daj.
127
POETA
Dusz we.
RYCERZ
Patrz!!
POETA
mier - - - Noc!
SCENA 10.POETA, PAN MODY.
POETA
Potga, wieczysta Potga,Moc nieprzeparta!!
PAN MODYO czym mwisz - ?
POETA
Niedogabyem - a dziea to mitrgaprna - mga nic niewarta.Teraz naraz si koo mnie zapalioi gor - i piersi si pal;zdaje mi si, e sysz gdzie gr,jak skay sie padaji w otcha z oskotem si wal.
128
PAN MODYBdziesz sonet pisa czy oktaw?
POETA
Nie - przewiduj insz zabaw;poczuem na szyi arkan -Polska to jest wielka rzecz:
podo odrzuci precz,wypisa wit sprawna tarczy, jako ide, godoi orle skrzyda przyprawi,husarskie skrzydlate szelki
zaoy,a ju wstanie ktry wielki,ju wstanie jaki polski wity.
PAN MODYZajmujce.
POETA
Ty tematem zajty.
PAN MODYMylae ty co wicejni poemat?
POETA
Moe ja to myl gorceji w tej chwili to jeszcze si pali -jeszcze -- a jutro si zawali
129
w gruz ten poarny gmach.A! chciabym wstpi w to Pieko.Ach!
PAN MODYRozpalony.
POETA
Pieko ywew tej chacie, w zakltym dworze:Pieko gorze!
PAN MODYA to coe?!
SCENA 11.PAN MODY, HETMAN, CHR.
CHR
Hej, panie, panie Branecki,
nie auj grosika, nie auj,pocauj si z nami, pocauj,nie auj dukacika, nie auj,daje go nam z tej kieski!
HET'MAN
Ha, szatace, sztab moskieski,znajcie pana, bierzcie zoto,nie stoj ja pan o zoto;
130
piekielna mnie dzi gospoda:hulaj dusza, z wami zgoda.
CHR
Hulaj dusza, z nami w zgodzie,
potacujemy w gospodzie;pocauj si z nami, pocauj,nie aujta, hetmanie, kieski,bralita pieniek moskieski,hej, hetmanie, hetmanie Branecki!
HETMAN
Bierzcie zoto, pali zoto.
CHR
Pali pieniek moskieski?
HETMAN
Piekielna mnie dzi gospoda:diaby moj pij krew;szarpaj mi pier, plecyska,psy zjawiska, by ogniska;szarpaj, sigaj trzew!
PAN MODYWojewoda! Wojewoda!
HETMAN
Puszczajcie, litoci!
131
PAN MODYJezu!!
SCENA 12.PAN MODY, HETMAN.
HETMAN
Ha, przepadli kdy diabli,kto si doli ulitowa;rana jeno straszna boli - -
puste ale, mnie nie szkoda,bo ja pan, piekielny pan,
drwi z serdecznych ran.Setk lat przez puszcz gnam,przez br goni, gsty las,przez ugory, ki, bo -upaami bije skro,motami serce wali,ogie wntrznoci pali - - -Ka muzyce dla mnie gra,mnie na Pieko sta.Ja pan, wier kraju mam w rku,a jak kto po cichutekupowie Jezus - ja wolny na chwil,powietrzem si zasil:odetchnem piersi ca;bierz ty, ile zota zostao,patrz, oto niecki,
diabli mi to kazali nie;
132
co noc tak wieych nasypi,a sztabowi, czercy przeklci,krzycz za mn: panie Branecki,nie auj; - krew moj chlipi - -Masz!
PAN MODYHetmanie ty, hetmanie,chocia bye otr,i sam krl by tobie kmotr;przewodzie, przewodzie,a my dzisiaj w psiej niewoli:
nie hetmany, strzp, achmany, gruz;dusz zibi mrz;ciebie ogie, ogie pali -przecz ju nic nas nie ocali,ani krl, ani bl,
ani ale, ni pakanie,hej, hetmanie, hej hetmanie - -
dzisiaj to mj dzie mioci...
HETMAN
Czepie si chamskiej dziewki?!Polska to wszystko hoota,tylko im zota;trza byo do bkartw Carycyi smali cholewki:bya ta we mnie cnota.Asan mi tu Polski nie auj,
133
jeste szlachcic, to si z nami pocauj,jeste wolny!
PAN MODYBierz ci diabli.
HETMAN
Gbuj, widz nie przy szabli.
SCENA 13.PAN MODY, HETMAN, CHR.
HETMAN
cigaj psy, ksaj psy.
CHR
Przeklty ty, przeklty ty.
HETMAN
Sursum corda, serce rej -serce mi wyjmuj z trzew.
CHR
Zaprzedae kraj, ty lew;zotem pysk ci zalej!Zoty pan, weselny pan,pjde w tan, pjde w tan!
134
HETMAN
Zoto pali, zoto war;sursum corda, wiwat Car!
CHR
Lejcie mu do pyska ar,sigajcie mu domi trzew.
HETMAN
Pij krew, opaj krew,cielsko dr po kawale!
CHR
Zoty pan, weselny pan,pjde w tan, dalej w tan:na Weselu hula mier,garniec pere, zota wier,zaprzedae Czortu kraj.
HETMAN
opi krew Czarty Moskale,sursum corda, wiwat Car!
CHR
Hu ha, hu - haj go, haj!Pjde w tan, dalej w tan!Zoty pan! weselny pan!
135
SCENA 14.PAN MODY, DZIAD.
PAN MODYTyle si przewleko marz okropnym miechem Pieka...
DZIAD
C wam to? c wam to?Czy was panna moda urzeka?
PAN MODYOj, tu Diaby, ze samego Pieka,wczyy przede mn czowieka,ach, powietrza, tchu...
DZIAD
C pon ucieka?
SCENA 15.DZIAD, UPIR.
DZIAD
(za Panem Modym)Miaem rzec, cosi miaem rzec:Szcz Boe przy weselu.
UPIR
Przyjacielu, przyjacielu...
136
DZIAD
Kto! ty we krwi! precz, piekielny!
UPIR
Ja weselny, ja weselny,
dajcie, bracie, kube wody:rce my, gbe my,chce mi si tu na Weseluy, hula, pi.
DZIAD
Precz, przeklty, precz, przeklty.
UPIR
Dajcie, bracie, kube wody:gbe my, rce my...
DZIAD
Krew na sukniach, krew na wosach...
UPIR
Nie pyskuj, nie powtarzaj. - -
Ju, ju wiedz o tym w niebiosach.(nuci)
A stao si to w Zapusty.
DZIAD
Precz, przeklty, precz, przeklty.
137
UPIR
Jeno ty nie przeklinaj usty,
bo brat - dryj! ja Szela!!Przyszedem tu do Wesela,bo byem ich ojcom kat,a dzisiaj ja jestem swat!!
Umyje si, wystroje si.Dajcie, bracie, kube wody:rce my, gbe my,suknie pra - nie bdzie zna;chce mi si tu na Weseluy, hula, pi - ?jeno ta plama na czole...
DZIAD
Cholera!
UPIR
Zaraza, grb.
DZIAD
Precz, precz, ty trup!
UPIR
Widzisz, w orderach chodz.
DZIAD
O! plamy na pododze od ng.
138
UPIR
To krew, obmyj prg,dajcie ino, bracie, wody,
kube wody - gbe my,suknie pra - nie bedzie zna.
DZAD
Przeklty! Maryjo, stra!
UPIR
Gadu, gadu, stary dziadu,
trza si do roboty bra;kube wody, gbe my,nie bede prno sta,na Wesele, na Wesele,
pod tacowa, boma bra
SCENA 16.KASPER, KASIA, JASIEK.
JASIEK
Kasiu -
KASPER
Kasiu -
KASIA
Cz ta, Jasiu?
139
JASIEK
Bo to widzis, Kasiu, e to -tak mnie cignie bez p.
KASPER
Pd, Kasicko, ku mnie, cosimom ci sepnon.
KASIA
Co, e co - ?
KASPER
Rad, co z nami - ?
KASIA
Kiej na ogrodzie rosi.
KASPER
Kiejbymy byli sami!...
JASIEK
Kasper - idze pod stodo.
KASIA
Po co? - Idze ty.
KASPER
Wis, bracie,
id ty pirwy - namo some.
140
KASIA
Przyjdziewa.
JASIEK
Cz sie trzymacie,
lgnies do niego- ?
KASPER
To sie ze.
JASIEK
Do zeniacki pirsy le,a wp chyci, zwyobraco.
KASPER
Jest ta Kasie chyci za co.
JASIEK
Juz bym do wos nic nie cu -ino cignie mnie bez p.
KASIA
Przynie wdki.
KASPER
Naci grosz.
JASIEK
Zaros, juci racje mos,lece!
141
SCENA 17.KASPER, KASIA.
KASIA
Powiedziaam tak na hece.
KASPER
Kasiu, dy to k'sobie miobywa poszli spolnie ka.
KASIA
Na ogrodzie sie zrosio -jak kces gby, na -
KASPFR
Ino by najmilej byok'sobie, Kasiu, byle ka.
KASIA
Juci, mio, Kaspru - co?k'sobie ?
KASPER
Ano -
KASIA
Juci...
KASPER
Za.
142
KASIA
Speza mi si wstzka ka -
KASPER
Wstzka od gorseta?
KASIA
Nie ta,
przewizka spodnicki.
KASPER
Kabywa poli, Kasicko,moje ty palce policko.(nuci)
Ino mi si nie bro dzi,jutro mozes sobie i.
SCENA 18.KASPER, KASIA, NOS.
NOS
(z flaszk i kieliszkiem)W twoje rce.
KASPER
Podzikowa.
NOS
A dej Kasi pocaowa.
143
KASPER
W twoje rce!
KASIA
Podzikowa!
NOS
A teraz pocauj z woli.
KASIA
Ej ta, cz to ? ?
NOS
Nie zaboli ?
Kasiu, dziwcze, co za ds,i on, i ja goows;chcesz go, to ci go nie broni;niedobrze ci w tej koronie.
KASIA
Pdzies pon, patrzcie go,
ledwo przysed, juz by kcio.
NOS
Adie, druhna, jak nie, to nie.
KASPER
Cao flaszke bestia schlo.
144
SCENA 19.PANNA MODA, PAN MODY.
PANNA MODAOch, mjety, juz nie mog tacowa,a tace, nie chciaabym aowajutro, e dzisiaj nie dosy,jak dzisiaj, e nie do wczora,aem osaba, a prawie chora,ino, e mi nie trza doktora,ino taca -
PAN MODYJak paciorki raca,taniec jeden, jak drugi
jednaki,
a acuch taneczny dugi,do rana, a od rana do nocy
PANNA MODAPokiel starcy piecywa i koocy,hula, hula w kecko, tacowa...
PAN MODYA pocauj, bo bdziesz aowa.
PANNA MODATak ci mnie to granie tkliwi -
145
PAN MODYPoczekaj, bdziemy szczliwi -
PANNA MODAMj ty Boe - !
PAN MODYW jakim dworze;
postawimy se dwr modrzewiowy,
brzzek przed oknami posadz.
PANNA MODABrzoza stranie sybko pusco,het ciany we trzy roki ocieni.
PAN MODYBdziemy se siedzie w zieleni,bdziemy se siedzie w maju,we kwitncym sadzie.
PANNA MODAW paradzie.
PAN MODY(nuci)
A jak bdzie soce i pogoda,soce i pogoda...
146
PANNA MODA(nuci)
Pjdziemy se razem do ogroda -
bedziemy se fijoecki smyka...
SCENA 20.
DZIENNIKARZ, ZOSIA.
ZOSIA
Ach!
DZIENNIKARZ
Aa ! -
ZOSIA
Bardzo ciemno.
DZIENNIKARZ
Nie widno.
ZOSIA
Zmczonam, wci w kko, w kko...
DZIENNIKARZ
I c? chopy pani nie brzydn?
ZOSIA
Nie wiem - nie; - patrz na ludzijak na przernych ludzi.
147
DZIENNIKARZ
A tak si serduszko budzi.
ZOSIA
Patrz i usypiam serce;to adne - to bardzo grne,ale z tego co? - ja czuj,muru gow nie przewierc,a jak widz w lichej poniewiercerzeczy grne i pikne, i czue,to mnie boli.
DZIENNIKARZ
A ten bl przechodzi.
ZOSIA
A pan ma swoj bibu,eby bl kady przeszed.
DZIENNIKARZ
Epidemia.
ZOSIA
Pan nie wierzy, co nie przewidziane?
A wie pan, ojczyzna to chemia;
serce, jak si czego uczepi,to dynamit.
148
DZIENNIKARZ
Coraz lepij,
jeszcze jeden taniec w kko,a edukacja skoczona.
ZOSIA
Nie byabym ja chopu ona;nikt mnie w luby nie poprosi -ale myl, panie redaktorze,e tam w tej wiejskiej komorze,w pblasku kuchennej lampy,e tam mj taniec co znaczy.
DZENNIKARZ
Gdy sama to pani uzna raczy... -
ZOSIA
Pan skd si tu bierze?
DZIENNIKARZ
Ja si patrz, lubi i nie wierz,za to wierz w pani.
ZOSIA
Za co?
DZIENNIKARZ
Za t mink, oczy, gest.
149
ZOSIA
Podobam si?
DZIENNIKARZ
W tym co jest.
SCENA 21.POETA, RACHEL.
POETA
To pani, o, prosz wej.
RACHEL
Id za panem jak cie;pan si moe mia,ale mnie si wymarzyo,e si tu zaczyna co dzia - ?
POETA
Moe - a w tej chwili na dworzepani mi si z dala pokazaa,jak pomieniste widziado.
RACHEL
Byam w ten szal owita caai w wietle ode drzwi, ot tak.
POETA
Noc nasze przeinacza widzenia.
150
RACHEL
Ja prawie e jestem w trwodze -a wie pan, e si zwrciam w drodze;bo mi w poprzek cieki przeszajaka osoba...
POETA
To s ludowe banie.
RACHEL
Chodz haaniew huczcym wichrze; pan widzi,jaki si huragan zrywa,jak wiszczy i drzewa szamoce -
POETA
Zatrzs szybami; - patrz pani,czego nie dostrzegam w ogrodzie...
RACHEL
Tak bardzo ciemno...
POETA
Kto wyrwa krzew rany.
RACHEL
Czy ten, co by w som odziany?
POETA
No ten chocho.
151
RACHEL
Kto poama? -a mymy, comy to chcieliz nim - ?
POETA
Mymy lecielina lep poezji - i teraz
dwr si od poezji trzsie;odbywa si wielkie darciepir wszelijakiego drobiu:
grunwaldzkie duchowe starcie,
lec pira orle, pawie, gsie,wnet ujrzymy husari i krla;zatrzso si tu ze wszech jak do ula.
RACHEL
W powietrzu atmosferyczna zmiana:
chata staa si rozkochanaw polskoci - waciwa skala:ar, co si duchem udziela,co si na powietrzu spalajak gar lnu.
POETA
Dawno nie miaem snu,jak ten wieczr, jak ta noc.
RACHEL
Przedziwna, przedziwna Moc,
152
te potgi walczce, ten wiatr,jakie prastare siy.
POETA
Hen z Tatr
przylatuj ku mnie przypomnienia!Skrzyde! - nad ten las z kamieniaulecie - w gr -
RACHEL
Na szczyty!
POETA
Walkra!
RACHEL
Dzisiejsze sny,
po tej nocy nieprzespanej,
bd cudne - bo oczy patrzcestay si figurami ludne,ktre si nieatwo zatrze dadz.
POETA
Chodmy patrze !
153
SCENA 22.
GOSPODARZ, KUBA.
KUBA
Jaki pon, jaki ponzsiadaj z siwka w podwrzu;ko ogromniec...
GOSPODARZ
Wecie koniarazem ze Staszkiem ku szopie;
podrzucie co ry.
KUBA
A pon musi wielgi by:ubiory na nim czerwone,
siwa broda a lira u sioda,jak te dziady z Kalwaryje,
co nos lire u pasa.Niech pon wyjd w sie.
GOSPODARZ
Bania si z gomi rozbiaw ten weselny dzie;kog ta ciekawo przywioda?Latark zawi! -
154
KUBA
Jak zyje,
jeszczem takiego Polaka
nie ujzo -
GOSPODARZ
Bo yjesz mao;jeszcze dua takich Polakw ostao,co s pikni.
KUBA
A kaz si to wszyko kryje? -O, zaroz bdzie latarka,ino si przypiece siarka.
SCENA 23.
GOSPODARZ, GOSPODYNI, KUBA.
GOSPODARZ
Syszysz, pono kto w gocine,jaki jakby wielki go...
GOSPODYNI
Tu drzwi zawrzes - tam se gwarzcie,
jo ju mom tych tacw do;a c ty mos za tgom mine,co ty jakisik niepewny - ?
155
GOSOPODARZ
Ino, matu, za nie swarzcie -ja tak dzi przy Weselu rzewny;jaki go nie lada jaki...
GOSPODYNI
Tu drzwi zawrzes, tam se gwarzcie.
GOSPODARZ
Kto to taki, kto to taki - - ?
SCENA 24.
GOSPODARZ, WERNYHORA.
WEHNYHORA
Sawa, panie Wodzimierzu,zjechaem tu go.
GOSPODARZ
Spocznij, Wasza Mo;ona stroi si w alkierzu...
WERNYHORA
Osta, panie Wodzimierzu.
GOSPODARZ
ona stroi si w alkierzu;niespodziany go,
156
wanie bya przy pacierzu,bo si dziecka kado spa.
WERNYHORA
Niechaje ona w alkierzu...
GOSPODARZ
Bo si dziecka kado spa;a ci nie przestaj gra:jak wesele, to wesele,
to nie bd w miejscu sta;ot, tu ona jest w alkierzu.
WERNYHORA
Niechaje ony w alkierzu,nieche tacuje Wesele.Side, panie Wodzimierzu,mam Asastwu nowin wiele:Pomwimy o Przymierzu.
GOSPODARZ
Ano prosz, bardzo prosz.
WERNYHORA
Siadaj.
GOSPODARZ
Siadam - zacny go -bardzo prosz, bardzo prosz;ceremonii do.
157
WERNYHORA
Ja z daleka - hen od kresw,
konia zgnaem.
GOSPODARZ
Pody czas.A do wszystkich spadych biesw,tocie tu s pierwszy raz;kt was zwabi w taki czas?A do wszystkich spadych biesw,ecie tak niespodziewaniew noc i na to weselisko
zechcieli tu, Ichmo Panie?
WERNYHORA
Z daleka, a miaem bliskoi wybraem Weselisko,bocie som tu jako wraz,i wybraem Ichmo Mocidom, gdzie ludzie sercem proci.
GOSPODARZ
Wasza Mo mielicie bliskosercecie zobligowali -mymy sobie proci - mali.
WERNYHORA
Z daleka, a miaem blisko;ledwom wymieni nazwisko,
158
a zaraz mi pokazali
tacy chopcy, rzecy, mali.
GOSPODARZ
Co to u nich serce z misk;przybieali, powiadali,Czego nie zjzykowali:e pan stary, e Dziad stary,e Dziad z lir, brod siw...
WERNYHORA
Ot, dziadzisko z siw brod.Dawno byo w duszy modo;ecie sobie proci, mali,tocie wielkich krzywd nie znali.-Chudob macie szczliw.
GOSPODARZ
A ot, takie zote niwo,zote pola - pokoszone -Wszystko boto - zadyszczone; -sady ciche - kwitn, rodz,jedne z drugich same wschodz:zote niwo, serce z misk;nie trzeba szuka daleko,kiedy byo jako blisko.Poka wapanu on.
159
WERNYHORA
Zote niwo, serce zote:jeszcze u was w duszy modo,ecie sobie proci, mali,tocie wielkich krzywd nie znali. -Moe ona ma robot - ?
GOSPODARZ
ona stroi si w alkierzu,chce si wyda urodziwa,e to go niespodziewany,kae zaraz poda piwa.
WERNYHORA
Zostaw, panie Wodzimierzu,e to chwila osobliwa...
GOSPODARZ
Lepiej gwarzy si przy szklenie,e to z drogi, tyle boto;lepiej gada si przy wenie.
WERNYHORA
Kiej si nie rozchodzi o to;e to chwila osobliwa,moemy na osobnociporozmawia.
160
GOSPODARZ
Sucham Moci;a to chwila osobliwa.
Wolno spyta o nazwisko... - ?
WERNYHORA
Nie poznae - ?
GOSPODARZ
Kto mi znany,kto serdeczny, kto kochany,kto, co grony - dawny, stary,jak wiek cay...
WERNYHORA
Dawnej wiary.
GOSPODARZ
Kto mi znany, niespodziany...
WERNYHORA
Przypominasz krwawe unyi jk dzwonw, i pioruny,i rze krwaw, krwawe rzeki - - ?
GOSPODARZ
A sen, sen jaki daleki,jeszcze w uszach mam te dzwony -
mieszaj weselne grajki:jakie stare dumy, bajki.
161
WERNYHORA
Jeszcze w uszach mam te dzwony
ponad ich weselne grajki:
jk pospny, jk mczony,tyle krwi rzezanych cia;ja tam by, przy trupach sta;jeszcze w uszach mam te dzwony.
Patrzyem si na lud wity,jako upada przeklty,przeklestwami potpiony:kiedy ojce kln na synw,kiedy syny przekln ojce,takie jczce ogrojce,ez krwawicych, ez serdecznychsyszaem w tych gosach wiecznych:w gosach dzwonw jk szalony -jeszcze w uszach mam te dzwony.
GOSPODARZ
Dawne czasy - dawne wieki,
a sen, sen jaki daleki,jki przyguszaj grajki;jakie stare dumy, bajki.
WERNYHORA
Ja staem w poarnej uniena siwym, na siwym rumaku,
czekajc Boego znaku.Za mn piorun po pioruniebije z chmur, przez niebo yska.
162
GOSPODARZ
Rzecz daleka - taka bliska,
kto mi znany, niespodziany;kto, o ktrym jeszcze wczoratylko we nie, tylko w marze:Pan-Dziad z lir...
WERNYHORA
Wernyhora.
GOSPODARZ
Pan-Dziad z lir - Wernyhora!Wy mnie znany - spodziewany,
Wy, o ktrym jeszcze wczora
tylko we ni, tylko w marze:jak owi dawni mocarze,
Wy na koniu, siwym koniu,
poprzed dom mj, z wieci.
WERNYHORA
Sowem!
GOSPODARZ
Wy ze Sowem - Wy ze Sowem!
WERNYHORA
Ja z Rozkazem.
163
GOSPODARZ
Rozkaz-Sowo! - -Dawno serce ju gotowotem wezwaniem piorunowem.
WERNYHORA
Sowo-Rozkaz, Rozkaz-Sowo;dla serca serce gotowo.
Suchaj, panie Wodzimierzu:oto chwila osobliwa,
pomwimy o Przymierzu.
GOSPODARZ
To jak ze snu prawda ywa,chwila dziwnie osobliwa.