Post on 29-Nov-2014
description
WNIOSKI DLA EUROPY
W y d a W n i c t W o V E u r o p E j s k i E g o k o n g r E s u g o s p o d a r c z E g o 2 0 1 3
Wn i o s k i d l a E u r o p y 2 0 1 3
3
Za nami piąta edycja Europejskiego Kongresu Gospodarczego. W trakcie ponad stu sesji i debat panelowych wraz z naszymi Partnerami i Gośćmi szukaliśmy odpowiedzi na podstawowy europejski dylemat czasu stagnacji – jak wrócić na ścieżkę wzrostu gospodarczego?
Zróżnicowane grono Uczestników, złożona i trudna sytuacja europejskiej gospodarki, otwarty charakter naszej debaty sprawiły, że nie uzyskaliśmy jednej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Jednak przekaz płynący z tegorocznego Kongresu jest wystarczająco jasny: Europa potrzebuje oddechu – usunięcia krępujących inicjatywę i aktywność regulacji, otwarcia na te rejony świata, które rozwijają się dynamicznie, tworząc naturalną przestrzeń dla europejskiej wiedzy, kompetencji, technologii.
Niedawne doświadczenia krajów europejskich przekonują, że z kryzysowego dołka szybciej wychodzą gospodarki z silnym segmentem wytwórczym. Zdrowej, zrównoważonej gospodarki nie da się oprzeć wyłącznie na usługach. Owszem, europejski przemysł będzie musiał być przyjazny dla środowiska, powinien być innowacyjny, ale musi otrzymać szansę w postaci dostępnej i relatywnie taniej energii.
Po to, by tak się stało, potrzebna jest rewizja europejskiej polityki ochrony klimatu. Jej uelastycznienie, wprowadzenie do doktryny takich kryteriów jak cena energii i konkurencyjność, zrównoważenie celów środowiskowych z nową polityką proprzemysłową – to druga grupa kluczowych postulatów tego Kongresu.
Dobrą (i docenianą przez Uczestników kolejnych edycji Kongresu) praktyką stało się opracowywanie wniosków w formie biuletynu. Jako Organizatorom zależy nam na tym, by główne kierunki myślenia o przyszłości Europy – wskazywane w trakcie debat – istniały i były dostrzegane w przestrzeni publicznej także po zakończeniu naszej imprezy.
Służy temu wydawnictwo, które oddajemy w Państwa ręce, wykorzystujemy do tego celu periodyki i portale Grupy PTWP, wspierają nas w tym partnerskie media.Wierzymy, że ta aktywność pomoże rozwiązywać problemy zdefiniowane w trakcie V Kongresu i zmierzyć się z kolejnymi w ramach przygotowań do szóstej edycji, na którą wstępnie już dziś zapraszamy.
Wojciech Kuśpik , prezes Grupy PT WP SA, inic jator Europejsk iego Kongresu G ospodarczego
Szanowni Państwo
W y d a W n i c t W o V E u r o p E j s k i E g o k o n g r E s u g o s p o d a r c z E g o 2 0 1 3
WNIOSKI DLA EUROPYWydawca: Grupa PTWP SA – organizator Europejskiego Kongresu Gospodarczego
Tekst: Zespoły dziennikarski Miesięcznika Gospodarczego Nowy Przemysł, portalu gospodarczego wnp.pl i innych portali Grupy PTWP. Opracowanie redakcyjne – Oskar Filipowicz.
Nadal trudna sytuacja gospodarcza w Euro-pie z jej poważnymi skutkami społecz-nymi i wpływem na
politykę skłania do polaryzacji sta-nowisk. W trakcie tegorocznej edycji Europejskiego Kongresu Gospodar-czego jak zwykle ścierały się poglądy,
choćby z racji szerokiego i zróżnico-wanego grona dyskutantów. Niektó-re kwestie pojawiały się ze szczególną wyrazistością, powtarzały się w wielu wariantach, były najczęściej cytowane i komentowane – to one określiły cha-rakter Kongresu.
Niewątpliwym wydarzeniem tego-rocznej edycji był nieformalny, ale inte-
resujący szczyt gospodarczy, w którym uczestniczyli ministrowie gospodarki krajów Grupy Wyszehradzkiej. Grono to uzupełniał szef resortu gospodarki Rumunii, który podkreślał aspiracje swego kraju do członkostwa w Grupie.
Gdzie skutecznie poszukiwać nowych motorów wzrostu gospodarczego w Eu-ropie; jakie mogą być czynniki kształto-
Otwarcie Europy na świat, apel o więcej wolności gospodarczej i zrównoważenie polityki ochrony klimatu z polityką przemysłową,
a także postulat rozwoju opartego na wiedzy, współpracy i integracji. To najbardziej wyraziste i jednoznacznie formułowane postulaty piątego
Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Wolnośći równowaga
foto
: an
drz
ejw
awo
k.co
m,
Pio
tr W
anio
rek,
Paw
eł P
awło
wsk
i, S
zym
on
Jan
kow
ski
/ Ż
elaz
na
Stu
dio
, m
ater
iały
pra
sow
e, f
oto
lia
4 EUROPEJSKI KONGRES GOSPODARCZY 2013
Wn i o s k i d l a E u r o p y 2 0 1 3
wania konkurencyjności europejskiej gospodarki? Czy jej pokryzysowemu „odbiciu” sprzyja szersza współpraca go-spodarcza w ramach Europy Centralnej i aktywna rola państw Grupy Wyszeh-radzkiej w Unii Europejskiej?
Te pytania stawiali sobie organizato-rzy i uczestnicy sesji pierwszego kon-gresowego dnia. Jak co roku, to wła-
śnie te debaty zakreśliły obszar dyskusji w kolejnych dniach Kongresu.
Więcej swobody!Uwolnienie europejskiej gospodar-ki od nadmiaru krępujących inicjaty-wę regulacji, budowanie klimatu dla przedsiębiorczości także na poziomie unijnym, a nie tylko krajowym, nowa
polityka proprzemysłowa, współpra-ca i solidarność w mierzeniu się z wy-zwaniami czasu stagnacji gospodarczej – to podstawowe postulaty, z jakimi występowali ministrowie gospodarki Grupy Wyszehradzkiej. W czasie brie-fingu potwierdzili oni wolę wspólne-go działania zgodnie z hasłem „razem zdziałamy więcej” .
100sesji, spotkań i wydarzeń towarzyszących
w 11 lokalizacjach
6000uczestników
EEC 2013 – liczby i fakty
700panelistów
200
tytułów prasowych i mediówelektronicznych obsługujących
Kongres
GŁÓWNE NURTY
EUROPEJSKI KONGRES GOSPODARCZY 20136
Europie skupionej na swoich pro-blemach, z balastem ograniczeń i za-kazów, z ciążącą na gospodarce po-lityką i szwankującym wolnym ryn-kiem trudno będzie poradzić sobie ze stagnacją.
Tymczasem, jak się okazuje, bar-dziej niebezpieczna od ostrego kry-zysu może być stagnacja powodująca, iż zbyt wolno zabieramy się za nie-zbędne reformy. Tym samym utrwa-la się atmosfera bierności i marazmu.
Wymiar nowej rywalizacji i kon-kurencyjności – wewnątrz Europy i w skali globalnej − tworzyć się będzie w oparciu o zdolność do współpracy na różnych poziomach. Chodzi zarówno o kooperację między nauką i przemy-słem, jak i podejmowanie wspólnych wyzwań (infrastrukturalnych, politycz-nych) przez kraje o zbliżonej drodze rozwoju, podobnych jego uwarunko-waniach i zbieżnych ambicjach (np. kraje Europy Centralnej).
Kryzys może być, nieco paradoksal-nie, dobrym czasem na odblokowanie hamulców przeregulowanej europej-skiej gospodarki. Teraz bowiem, kiedy rządy, społeczności i przedsiębiorstwa poszukują sposobu na wzrost gospo-darczy, można liczyć na akceptację dla rezygnacji z kłopotliwych ograniczeń, nawet wówczas, gdy przyrost swobo-dy miałby oznaczać rezygnację z pew-nych przynależnych tylko europejskim
ustrojom i systemom przywilejów. Wśród konkretnych rozwiązań ogra-
niczających europejską „wszechwładzę regulacji” proponowanych przez kon-gresowych panelistów można wymie-nić zasadę UE+0, wedle której każ-dy przepis powinien być przeanali-zowany pod kątem tego, czy jest wy-magany przez Unię Europejską, a jeśli tak, to czy nie został „wzbogacony” przez urzędników kraju członkowskie-go UE. Zasadą towarzyszącą pracom nad wszelkimi nowymi rozwiązania-mi prawnymi winno być pytanie o ich skutki dla gospodarki.
Człowiek i gospodarka Wiele przykładów regulacji utrudnia-jących rozwój gospodarczy wymienia-nych w trakcie debat dotyczyło energe-tyki – sektora niezwykle ważnego dla całej europejskiej gospodarki, a obar-czonego ciężarem narosłych przez lata prawnych wymagań i obostrzeń, nie-stabilnym systemem dotacji, preferen-cji, ograniczeń i innych czynników za-burzających wolny rynek.
Ostrzegano, że przeregulowane gospodarki Europy nie wytrzymają konkurencyjnego starcia z przyjazny-mi dla przedsiębiorczości i wspar-tymi relatywnie tanią energią syste-mami gospodarczymi (m.in. USA). Postulowano powrót do zasady zna-nej i żywej w krajach Europy, które w ostatnim ćwierćwieczu przeszły wolnorynkową transformację ustro-jową – „w obszarze rynku wszystko, co nie jest zabronione, jest dozwolo-ne”. Polityka winna służyć ludziom – przypomniano – a najlepiej zrealizuje ten cel, służąc gospodarce.
Wolność wymaga przestrzeni – także w znaczeniu związanym z inwestycyj-ną ekspansją, tworzeniem nowych pro-jektów gospodarczych w skali global-nej, a przynajmniej pozaeuropejskiej. Tymczasem zwrócona do wewnątrz Europa, dotknięta syndromem infe-kowania kolejnych krajów wirusem kryzysu, musi szukać nowych rynków,
by otworzyć okno i wpuścić do gospo-darki świeże powietrze.
– Go Global! – to kongresowe hasło odwołujące się do konieczności poli-tyczno-ekonomicznego, tak potrzeb-nego w czasie spowolnienia i stagna-cji, otwarcia Europy na globalne ryn-ki o największej dynamice wzrostu – przede wszystkim kraje Afryki.
Otwórzmy oknoŻywe zainteresowanie, z jakim spotka-ły się wydarzenia pierwszego Forum Współpracy Gospodarczej Afryka-Eu-ropa Centralna, to dobry prognostyk. W trakcie sesji Forum padły ważne stwierdzenia: o konieczności partner-stwa, o przełamywaniu barier i stereo-typów przez wiedzę i kontakty, o ob-szarach możliwej współpracy i o roz-wojowym potencjale Afryki.
W świecie dotkniętym przez spo-wolnienie gospodarcze, rejonem, któ-ry rozwija się szczególnie dynamicz-nie, jest Afryka. Prognozy na najbliż-sze dziesięciolecia dla tej części świa-ta mówią o wzroście gospodarczym na poziomie przekraczającym 7 proc. rocznie. Popyt na afrykańskie surowce, poprawiające się warunki dla inwesto-rów, podnoszące się standardy zarzą-dzania to czynniki decydujące o tym niezwykle wysokim tempie wzrostu.
Po obu stronach Morza Śród-ziemnego istnieje potrzeba tworze-nia miejsc pracy, a Afryka to rynek perspektywiczny ze względu na licz-bę ludności i kwestie demograficzne (ponad 50 proc. mieszkańców Afryki ma poniżej 30 lat). Afrykańska klasa średnia się rozwija, a wraz z nią przy-bywa potrzeb, rośnie konsumpcja bar-dziej zaawansowanych technologicznie i jakościowo dóbr czy usług.
Potencjał i tempo wzrostu nie ozna-cza, że w Afryce nie ma problemów. Wciąż wzrost ograniczony jest tylko do nielicznych grup. Część społeczeństw żyje w drastycznym ubóstwie, brakuje perspektyw dla młodych mieszkańców. Jednak na Czarnym Lądzie rośnie po-
Europa potrzebuje deregulacji i otwarcia
na nowe rynki, by wykorzystać swój potencjał
– to konkluzja spotkania ministrów gospodarki
Grupy Wyszehradzkiej, do którego doszło w pierwszym dniu
Kongresu.
Wn i o s k i d l a E u r o p y 2 0 1 3
lityczna stabilność sprzyjająca rozwią-zywaniu problemów.
Europa ponownie odkrywa Afrykę, choć – jak ostrzegano – dzieje się to zbyt wolno i zbyt późno. Europa, dla której Afryka stanowi szansę i wyzwa-nie, musi nadrabiać zaległości i mobi-lizować siły. Gospodarki i politycy kra-jów Europy Zachodniej mają przy tym do pokonania ograniczenia i uprzedze-nia związane z kolonialną przeszłością. Kraje Europy Centralnej i Wschodniej są wprawdzie wolne od tych skojarzeń, ale dysponują mniejszym potencjałem i kapitałową „siłą przebicia”.
Przestrzegano jednak przed trakto-waniem Afryki jako rynku zbytu czy pola ekspansji. Potrzebne jest nowe partnerstwo mające jako cel rozwój afrykańskich krajów i społeczeństw, a jednocześnie tworzenie nowych moż-liwości dla europejskiego przemysłu. Współpracę gospodarczą dającą ko-rzyści obu stronom trzeba oddzielić od działań związanych z pomocą hu-manitarną.
Inny charakter miała kolejna odsło-na forum gospodarczego poświęcone-go współpracy Chin z Europą i z Pol-ską. Tu rozmawiano zarówno o nad-rzędnych strategiach, jak i o konkret-nych przedsięwzięciach, o roli polityki w kreowaniu współpracy gospodarczej.
Najbliższy okres będzie kluczowy dla zdefiniowania stosunków między Europą a Chinami. Uczestnicy panelu opisywali Chiny jako kraj dynamicz-ny, który zaczyna stawiać nie na szyb-ki wzrost gospodarczy, ale na wzrost zrównoważony; Chiny przestają być widziane jedynie jako wielki produ-cent, świat zaczyna postrzegać je tak-że jako gigantyczny rynek. Rosnąca chińska klasa średnia, która liczy około 350-400 mln osób, może być grupą do-celową dla europejskich producentów towarów konsumpcyjnych.
Zainteresowani globalnym nurtem tematycznym goście Kongresu podkre-ślali wysoką reprezentatywność uczest-ników obu forów. Rzeczywiście, wśród
EUROPEJSKI KONGRES GOSPODARCZY 20138
panelistów byli przedstawiciele orga-nizacji gospodarczych, instytucji i rzą-dów najdynamiczniej rozwijających się krajów kontynentu afrykańskiego, chińscy decydenci odpowiadający za wielomilionowe inwestycje.
Strefa od nowaW debacie o nowych motorach wzro-stu gospodarczego w Europie nie mo-gło zabraknąć wątków związanych z przeobrażeniami strefy euro i – do czego taki temat nieuchronnie prowa-dzi – wizją docelowego kształtu ustro-jowego UE.
Od kilku lat argumenty za i prze-ciw wejściu do strefy euro w zasadzie się nie zmieniły. Waga argumentów jest podobna. Poparcie dla eurolan-du pozostaje wysokie – mimo kryzy-su i wysokiej stopy bezrobocia. Strefa euro okazuje się szczególnie korzyst-na dla małych i otwartych ekonomii mocno uzależnionych od gospodarki Unii Europejskiej, np. krajów bałtyc-kich i – czego dowodzą ostatnie lata – także dla Słowacji.
Przyszłość eurostrefy będzie jednak zależała głównie od determinacji jej członków, gotowości do zmian i do kompromisu. Już wyłaniają się skład-niki nowego ustroju strefy euro, sprzy-jające stabilizacji i rozwojowi – euro-pejski mechanizm stabilizacji gospo-darczej, unia bankowa i unia fiskalna.
Unia bankowa to logiczna reak-cja UE na kryzys. Na razie jest zgoda na powołanie europejskiego nadzoru
bankowego; kolejne etapy bankowej unii wymagają jeszcze dyskusji – idzie o wspólny mechanizm upadłości ban-ków i paneuropejski system gwaran-cji depozytów. Ważne – ostrzegano w trakcie Kongresu – by realizując te działania nie przeregulować sektora finansowego – z negatywnym wpły-wem na unijny wzrost gospodarczy.
W toku tych działań wyłania się za-sadniczy dylemat. Strefa euro musi wy-brać między modelem scentralizowa-nych Stanów Zjednoczonych Europy, czyli także stworzenia unii fiskalnej, a słabą instytucją centralną, wyposa-żoną jednak w narzędzia wymuszające określone zachowania krajów człon-kowskich – np. odpowiedzialności pu-blicznej za zadłużenie czy wprowadza-nie reform. Najbardziej pożyteczny byłby kompromis między tymi skraj-nościami.
Klimat dla inwestycjiPrzyszłość polityki klimatyczno-ener-getycznej i perspektywa powstania wspólnego wolnego europejskiego ryn-ku energii i jej nośników oraz szanse na wykreowanie nowej polityki przemy-słowej UE tworzyły ważny i obszerny blok tematyczny Kongresu, absorbu-jąc łącznie kilkudziesięciu panelistów w ramach kilku debat.
Decyzje polityczne zapadające na szczeblu unijnym przekładają się na strategie przedsiębiorstw, czyniąc po-dejmowanie decyzji inwestycyjnych w energetyce niezwykle trudnym. Za-stój inwestycyjny czy administracyj-ne preferowanie określonych źródeł energii grożą w przyszłości nie tylko nieodoborem energii, lecz także głębo-kimi zmianami w strukturze europej-skiej energetyki, które już teraz zabu-rzają funkcjonowanie systemów elek-troenergetycznych w niektórych rejo-nach Europy. Brak inwestycji w nowe moce energetyczne to także czynnik utrwalający stagnację.
Sektor energetyczny oczekuje od po-lityków z Brukseli przewidywalności
i trwałości decyzji politycznych czy re-gulacji prawnych. Częste ich modyfika-cje nie sprzyjają bowiem planowaniu i stabilności inwestowania. Dla wiel-kich inwestorów – podkreślano pod-czas EEC – poszczególne kraje Unii to stosunkowo niewielkie rynki. Idzie za-tem i o to, by stworzyć nie tylko euro-pejski rynek energii, ale również euro-pejski rynek inwestycji w energetykę.
W trakcie Kongresu apelowano wie-lokrotnie, by szukać równowagi mię-dzy bezpieczeństwem energetycznym a ochroną środowiska. Kryzys gospo-darczy przyczynił się do wzrostu świa-domości, jak ważne dla przyszłości go-spodarki są ceny energii i jak istotny jest dobór środków, jakie Unia może stosować, by zostać światowym lide-rem w walce ze zmianami klimatu.
Europa ponownie odkrywa Afrykę, choć dzieje się to zbyt wolno i zbyt późno.
Europa, dla której Afryka stanowi szanse i wyzwanie,
musi nadrabiać zaległości i mobilizować siły.
Wn i o s k i d l a E u r o p y 2 0 1 3
Jednak kryzys polityki klimatycz-no-energetycznej, który zarysowuje się w świetle krytyki płynącej już nie tylko ze środowisk przemysłowych, nie oznacza jej końca, lecz koniecz-ność przedefiniowania i urealnienia, rewizji jej kosztów i wpływu na gospo-darkę. Potrzebę nowego porozumienia w sprawie polityki energetycznej i kli-matycznej UE artykułowano z różnych pozycji – o takiej rewizji mówili nie tyl-ko przedstawiciele branż obciążonych kosztami emisji CO2, lecz także poli-tycy związani z ochroną środowiska.
Pytanie, jak formować niezbędny kompromis między restrykcyjnymi normami w emisji CO2 a groźbą za-mykania elektrowni konwencjonal-nych czy – szerzej – dezindustrializacji naszego kontynentu, ciągle pozostaje
otwarte. Dyskusja o kształcie europej-skiego rynku energii i bezpieczeństwie klimatyczno-energetycznym konty-nentu nie zamiera.
Nowe elementy w tej debacie to cena i konkurencyjność. Z kongresowych sal wyszedł apel, by ambicje związa-ne z polityką ochrony klimatu odpo-wiadały możliwościom poszczegól-nych krajów, specyfice ich gospodarek i strukturze sektora energetycznego, abyśmy na europejską gospodarkę nie sprowadzali zagrożenia wypadnięciem z międzynarodowej konkurencji go-spodarczej.
Energia i konkurencjaWspólny unijny rynek energii może przynieść Europie kilka korzyści na-raz: bezpieczeństwo i stabilność do-
Sektor energetyczny oczekuje od polityków z Brukseli przewidywalności i trwałości decyzji politycznych czy regulacji prawnych. Częste ich modyfikacje nie sprzyjają planowaniu i stabilności inwestowania.
EUROPEJSKI KONGRES GOSPODARCZY 201310
staw energii, osiąganie celów ochrony środowiska relatywnie niskim kosz-tem oraz ceny energii, które nie będą ograniczały gospodarczej aktywności.
Rozwój rynku energii i jej nośników warunkują jednak wspólne inicjatywy, takie jak budowa transgranicznych po-łączeń gazowych, naftowych i elektro-energetycznych, wprowadzenie spójnej legislacji europejskiej czy harmoniza-cja systemów wspierania OZE. Two-rzenie unijnego rynku energii nie jest łatwe, w czym upewniają m.in. opóź-nienia w tworzeniu rynków regional-nych, które w przyszłości miałyby się scalić w jeden mechanizm.
Jakie są jeszcze inne podstawowe cele polityki energetycznej Unii? Sty-mulowane inwestycji (zwłaszcza w sie-ci przesyłowe), przystępne ceny ener-gii, dywersyfikacja dostaw.
Świadomość konieczności wspólnej polityki UE w kwestii bezpieczeństwa i dywersyfikacji dostaw ropy naftowej czy gazu bez wątpienia także wzrasta. Ale pozostało do przezwyciężenia sporo rozbieżnych interesów narodowych – co rzuca się w oczy na przykład w przypad-ku transgranicznych rurociągów i roli Rosji w puli dostaw do Europy.
Europa pozostaje w dużym stopniu zależna od importu paliw i zasobów. Ważne, by zmniejszyć to uzależnie-nie, zużywając mniej wody, energii
i surowców. Taki samoograniczający postulat nie musi jednak i nie powi-nien oznaczać regresu – przeciwnie, właśnie dzięki temu ma zwiększyć się konkurencyjność gospodarki, co po-zwoli zatrzymać nowoczesny przemysł i produkcję w Europie.
Konkurencyjność gospodarki i bez-pieczeństwo zaopatrzenia w energię i jej nośniki trzeba widzieć w nowym globalnym kontekście. Cena gazu z łupków w USA dla przemysłu jest trzykrotnie mniejsza niż Unii, a tani gaz zza Oceanu już teraz zmienia glo-balny rynek energii. Planowane zbli-żenie gospodarki USA i UE sprawia, że znaczenie tych kwestii wzrośnie.
Także w Europie są bogate niekon-wencjonalne złoża gazu. Czas nagli, lecz Unia – wskutek rozbieżności po-staw państw członkowskich (tłem spo-ru pozostaje głównie ekologia) – nie ustaliła jednoznacznej strategii eksplo-atacji gazu z łupków, która zachęcałaby inwestorów do aktywności.
Jednak najwięcej kontrowersji spo-śród wszystkich źródeł energii wzbu-dza w Europie węgiel. W ciągu minio-nych 20 lat jego światowa produkcja wzrosła o 68 proc., a w Unii – spadła o 22 proc.
W trakcie Kongresu sygnalizowano potrzebę ogólnoeuropejskich rozwią-zań mających wyrównać szanse wę-gla z Unii i spoza niej, apelowano, by politykę klimatyczną definiować jako antyemisyjną, a nie antywęglową. Te-goroczny Kongres nie jest pierwszą edycją, w której silnie artykułowana jest idea czystszego, przyjaznego dla środowiska wykorzystania węgla.
Przenosiny gałęzi tradycyjnego prze-mysłu (m.in. hutnictwa) poza granice UE grożą utratą licznych miejsc pracy, uzależnieniem od zagranicznych do-stawców przy niezmniejszonej, a na-wet zwiększonej globalnej emisji CO2. Unia, co jasno wynika z kongresowych debat, dostrzega już tę pułapkę. Coraz częściej słychać o konieczności mą-drego consensusu między konkuren-
cyjnością europejskiej gospodarki, jej innowacyjnością, ekologią i poziomem zatrudnienia – w kontekście publicz-nie już omawianej reindustrializacji Europy. Rewizji polityki ochrony kli-matu winna towarzyszyć nowa polity-ka przemysłowa.
Wzrost, wiedza, współpracaTransport, samorządy i metropolie, hutnictwo i rynek stali, sektor nieru-chomości komercyjnych, finanse i za-rządzanie – we wszystkich tych dzie-dzinach paneliści Kongresu identyfi-kowali antywzrostowe bariery i szukali nowych szans rozwoju.
Wśród głównych punktów strate-gii „Europa 2020”, służących postę-powi gospodarczemu i cywilizacyj-nemu w UE, nie przypadkiem znalazł się wzrost inteligentny, czyli rozwój oparty na wiedzy i innowacjach. We-dług przywołanych na Kongresie sza-cunków, realizacja proinnowacyjnych programów i wydatkowanie corocznie 3 proc. unijnego PKB na badania i rozwój spowodują, że do 2025 r. może powstać 3,7 mln miejsc pracy, a PKB ma wzrosnąć o prawie 800 mld euro rocznie.
Rzekomy czy faktyczny kryzys polityki
klimatyczno-energetycznej nie oznacza jej końca,
lecz konieczność przedefiniowania
i urealnienia, rewizji jej kosztów i wpływu na
gospodarkę.
Wn i o s k i d l a E u r o p y 2 0 1 3
Wysiłki Unii zmierzają do odzyska-nia pozycji globalnego lidera w bada-niach naukowych i innowacyjności. Priorytet nadaje się współpracy nauki i przemysłu, komercjalizacji badań na-ukowych i nowym technologiom, jak fotonika, technologie informacyjne i komunikacyjne, mikro- i nanotech-nologia, biotechnologia, zaawansowa-ne systemy produkcyjne.
Wielką wagę UE przywiązuje rów-nież do wcielania w życie innowacji społecznych – dotyczą one zdrowia, skutków zmian demograficznych, bez-pieczeństwa społecznego i żywnościo-wego, zrównoważonego rolnictwa, ba-dań morskich, gospodarki ekologicz-nej, inteligentnego transportu czy efek-tywnego gospodarowania energią.
Tak rozumiany rozwój podkreśla rolę społeczeństwa obywatelskiego, wymaga zwiększania puli zadań i zna-czenia samorządów. W najbliższych latach szczególnie ważne będzie od-powiedzialne wydatkowanie przez nie unijnych funduszy w nowej perspekty-wie budżetowej, służące finansowaniu innowacji, tworzeniu nowych miejsc pracy, mocniej powiązane ze środkami zewnętrznymi (kredyty bankowe i fun-dusze prywatne). Idzie też o tworzenie efektywnych przedsięwzięć regional-nych, gdzie rywalizację samorządów zastąpi synergia i współpraca.
Wzrostowi i integracji Unii Euro-pejskiej ma też służyć intensywny i przemyślany rozwój infrastruktury transportowej. Szczególny nacisk
wspólnotowe instytucje w najbliższych latach położą na rolę kolei. Rozwój wskazanych w unijnej polityce trans-portowej korytarzy przy realizowaniu jej celów środowiskowych wymaga sprawnego planowania na szczeblu eu-ropejskim, wkomponowywania pla-nów narodowych w system pożytecz-ny dla całego kontynentu i zasilania najistotniejszych inwestycji środkami z budżetu UE.
Europejski Kongres Gospodarczy to przede wszystkim ludzie – od unijnych komisarzy, ministrów i kreatorów globalnego biznesu po przedstawicieli nauki, struktur samorządowych, innowacyjnych przedsiębiorców. Wszyscy oni współtworzą atmosferę, w której udaje się formułować myśli, wnioski, określać trendy wyznaczające przyszłość Europy i europejskiej gospodarki.Na kolejnych stronach prezentujemy wybór najciekawszych wypowiedzi ilustrujących główne przesłania V Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
GŁÓWNE NURTY
foto
: an
drz
ejw
awo
k.co
m,
Pio
tr W
anio
rek,
Paw
eł P
awło
wsk
i, S
zym
on
Jan
kow
ski
/ Ż
elaz
na
Stu
dio
, m
ater
iały
pra
sow
e, f
oto
lia
EUROPEJSKI KONGRES GOSPODARCZY 201312
Jerzy Buzek, europoseł, były przewodniczący Parlamentu
Europejskiego
– Ostatnio okazało się, że czasem bardziej niebezpieczna od
kryzysu może być stagnacja. W stagnacji zbyt wolno zabiera się
za reformy, a są one niezbędne.
Zależy nam na tym, by styk między polityką i biznesem był
przejrzysty, transparentny, a przy tym intensywny. By pojedyncze
incydenty nie powodowały, że przestajemy się kontaktować.
Cieszymy się z obecności w trakcie Europejskiego Kongresu
Gospodarczego wszystkich przedsiębiorców. Zarówno
reprezentujących największe, jak i te mniejsze firmy. Wszyscy
razem mamy stworzyć podstawy dobrze funkcjonującej śląskiej,
polskiej i europejskiej gospodarki.
Chodzi nam o konkurencyjność i wzrost. Nie ma wzrostu bez
konkurencyjności. Potrzebne są reformy strukturalne i stabilizacja
finansów publicznych. Trzeba wprowadzić priorytet dla
produkcji, przed usługami. Ważna jest współpraca w kraju między
poszczególnymi działami gospodarki oraz współpraca w ramach
Unii Europejskiej.
Tomáš Malatinský, minister gospodarki Słowacji
– W Europie ważne jest, by nie podejmować pochopnych działań,
a nasze ambicje muszą odpowiadać naszym możliwościom,
abyśmy nie sprowadzali na siebie zagrożenia wypadnięciem
z międzynarodowej konkurencji gospodarczej. Dlatego tak
ważna jest ocena, na co nas stać. Gdy oszczędzamy środki
publiczne, pojawiają się głosy o zbyt szybkim tempie, jakie
narzucamy. To samo zastrzeżenie odnosi się do innych procesów
realizowanych w Europie dotyczących deficytu finansów czy
polityki środowiskowej. Otóż nie możemy sobie pozwolić
na utratę kontroli. Tak jak przy bezpiecznym prowadzeniu
samochodu musimy dostosować prędkość do zewnętrznych
warunków i naszych możliwości jako kierowców.
Martin Kuba, minister przemysłu i handlu Republiki
Czeskiej
– Obecna polityka Unii jest antyprzemysłowa. Energetyka została
pozbawiona rynkowych warunków rozwoju. Bez powrotu do
przemysłu Europa będzie tracić na znaczeniu.
Mając własną bazę wytwórczą, możemy lepiej zatroszczyć
się o miejsca pracy i łatwiej przejść przez kryzys. Powrót do
polityki proprzemysłowej byłby bardzo rozsądny, ale wymaga
bardzo poważnej rozmowy o energetyce i ochronie środowiska,
a także o wykształceniu technicznym i wykorzystaniu środków
unijnych. Bez tego wszystko zakończy się na etapie tez – bez
realizacji. Na decyzje co do środowiska trzeba patrzeć z punktu
widzenia gospodarki kraju, utrzymania atrakcyjnych miejsc pracy
i tworzenia konkurencyjnego produktu. (...)
Jeśli Europa nie wróci do ducha przedsiębiorczości i nie porzuci
wiary, że regulacje wszystko załatwią, to nadal będziemy dreptać
w miejscu. Europejski potencjał tkwi w przedsiębiorczości, a nie
w aktywności regulacyjnej urzędników unijnych. Zostawmy
gospodarce przestrzeń!
Janusz Piechociński, wicepremier Polski, minister
gospodarki
– W trakcie rozmów między innymi podsumowaliśmy polską
prezydencję w ramach Grupy Wyszehradzkiej. W trakcie
ostatniego półrocza udało się nam uzgodnić kilka istotnych
spraw. Dzięki bardziej ścisłej współpracy możemy zyskać też na
konkurencyjności, ważna jest m.in. współpraca na osi Północ-
Południe.
Chciałbym, by nadchodzące wybory do Parlamentu
Europejskiego były nie tylko wyborami danych osób, ale żeby
były przede wszystkim wyborami dobrych scenariuszy dla
naszych gospodarek i naszych społeczeństw. Naprawdę razem
możemy więcej!
Mihaly Varga, minister gospodarki narodowej Węgier
– Nie mamy jednego prostego panaceum na europejskie
problemy, widzimy raczej potrzebę złożonych działań –
tak jak to dzieje się w naszym kraju. W roku 2010 sytuacja
gospodarcza Węgier była trudna. Rząd skupił się na redukcji
zadłużenia i poprawie wskaźnika wzrostu PKB. Staraliśmy się
odwrócić niekorzystne trendy. Dane finansowe dowodzą,
że dyscyplina przynosi już efekty w postaci równoważenia
sytuacji, Węgry radzą sobie gospodarczo coraz lepiej. Staramy
się, by transfery unijne były lepiej wykorzystywane dla
pobudzenia wzrostu.
Postawiliśmy na ułatwienia w zatrudnianiu, m.in. poprzez
reformę systemu podatkowego w celu zmniejszenia obciążeń
dla przedsiębiorców i dla podnoszenia konkurencyjności
produkcji. Wspólnie z bankiem centralnym opracowaliśmy
program nakierowany na tworzenie bardziej przyjaznych dla
firm warunków udzielania kredytów. W Europie Środkowej
wiemy bowiem, że działające na naszym regionalnym rynku
banki komercyjne mające centrale w zachodniej Europy
rozwiązują przede wszystkim własne problemy.
Prof. Jerzy Osiatyński, doradca Prezydenta RP
– Obalone zostały wcześniej przyjęte założenia. Na przykład,
że koszt pożyczania pieniędzy będzie niższy – to przestało
być prawdą. Poza tym po wejściu do strefy euro miał być
wysoki wzrost gospodarczy. To też okazało się nieprawdą,
bo nasza gospodarka poza strefą euro rozwijała się lepiej niż
gospodarka Eurolandu.
Z tego względu, zanim podejmiemy decyzje, musimy
znaleźć odpowiedź na kilka pytań. Dlaczego kraje strefy
euro rozwijały się wolniej niż te poza nią? Co trzeba zrobić,
zanim wejdzie się do strefy euro? I w końcu – co zrobić, gdy
przyjmiemy wspólną walutę, aby nie znaleźć się w takiej
sytuacji jak Grecja czy Portugalia?
Varujan Vosganian, minister gospodarki Rumunii
– Mam nadzieję, że w przyszłości Rumunia będzie uczestniczyć
w spotkaniach Grupy Wyszehradzkiej. Państwa Grupy Wyszehradzkiej
plus Rumunia powinny wypracować wspólne stanowisko dotyczące
polityki gospodarczej i prezentować je później w Brukseli. Musimy
ściśle współpracować, by stworzyć braterstwo na rzecz ochrony
naszego przemysłu i naszych pracowników.
Janusz Lewandowski, komisarz UE ds. budżetu
i programowania finansowego
– Zewsząd słychać wołania o fundusze europejskie. Tego rodzaju
pieniądza brakuje dzisiaj w Europie, na poziomie regionalnym
i narodowym. Dlatego elity europejskie muszą zdać egzamin
i zapewnić przewidywalność inwestowania na następne lata.
Małgorzata Kołakowska, prezes ING Banku Śląskiego
– Choć dużo mówi się o nowych projektach energetycznych, to
niewiele z nich się realizuje. Wynika to z braku jednoznacznej polityki
energetycznej i stabilności regulacyjnej czy ze zmienności koncepcji
miksu energetycznego. Dobitnie przemawia m.in. przykład Niemiec,
gdzie postawiono na energię z wiatru, wycofano się z energetyki
jądrowej, a teraz można mówić o pewnym renesansie energetyki opartej
na tradycyjnych węglowych źródłach.
Mówiąc szerzej – w kwestii polityki kredytowej banków nie można
generalizować. Jeśli projekt przedstawiony przez daną firmę jest dobrze
przygotowany, spójny i zgodny z jej strategią, to finansowanie nadal jest
dostępne.
Wn i o s k i d l a E u r o p y 2 0 1 3
POGLĄDY
Maciej Witucki, prezes Orange Polska
– Euro się sprawdza. Przyczyniło się do rozwoju zarówno
gospodarki niemieckiej i wzmocnienia jej eksportu,
jak i uratowania gospodarki greckiej czy cypryjskiej.
Czy Włochy mniej zadłużałyby się w lirach niż zrobiły
to w euro? Nie, po prostu na problemy strefy euro
nałożyły się nierozwiązane sprawy reform strukturalnych
poszczególnych krajów.
Wobec dynamicznego rozwoju krajów Azji i Afryki debata
o przyjmowaniu euro nie ma sensu. Minęły już szanse
rozwoju mniejszych gospodarek, ze słabszą, ale własną
walutą, dlatego Polsce potrzebny jest długoterminowy
projekt wejścia do strefy euro.
Potrzebna jest kontynuacja integracji w UE i odzyskanie
społecznego zaufania do projektu euro oraz projektu
Unii Europejskiej. Ogromnym zagrożeniem dla strefy
euro jest polityka. Otwarta została droga dla różnej maści
populistów, którzy mogą jednak w najbliższych wyborach
przejąć władzę i doprowadzić do rozpadu nie tylko
wspólnej waluty, ale i całej UE.
Matti Vanhanen, premier Finlandii w latach 2003-
10, dyrektor zarządzający Związku Fińskich Firm
Rodzinnych.
– Jeśli w tak dużym klubie jak Unia Europejska mielibyśmy
różne waluty, nie bylibyśmy w stanie pomóc słabszym,
np. Grecji. Stworzenie wspólnej waluty było naprawdę
sensowne. Jeśli mamy wspólny rynek, powinniśmy mieć
i wspólna walutę. Jak wyglądałaby dzisiaj gospodarka
Stanów Zjednoczonych czy Chin, gdyby były tam różne
pieniądze? Jako przedstawiciel Związku Fińskich Firm
Rodzinnych mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że
dla prowadzenia biznesu lepsza jest jedna wspólna waluta
niż 27 różnych.
Horst Köhler, były prezydent Niemiec
– Coś się zmieniło w gospodarce tego kontynentu. Afryka to obecnie
lider wzrostu. Co więcej, kontynent ten ma potencjał stania się nowym
biegunem światowego wzrostu gospodarczego w następnych dekadach.
Jest Unia Afrykańska, a jej koncepcja funkcjonowania opiera się na
demokracji, rządach prawa i współpracy. Potrzebne jest nowe partnerstwo
dla rozwoju Afryki.
Andris Piebalgs, komisarz UE ds. rozwoju
– Afryka to kontynent o największym potencjale wzrostu. Pytanie, jak
przekonać naszych inwestorów, aby zaangażowali się w Afryce. Widzimy,
że rośnie polityczna stabilność, gospodarka się rozwija. Ograniczyliśmy
zagrożenia w Mali i problemy w Somalii. Sytuacja się poprawia.
Europa ponownie odkrywa Afrykę. Musimy patrzeć w przód, a nie cofać się
w przeszłość. To historyczna szansa. Po obu stronach Morza Śródziemnego
istnieje potrzeba tworzenia miejsc pracy. Afryka to rynek perspektywiczny
ze względu na liczbę ludności. Także klasa średnia się rozwija i chce
konsumować. Afryka może także dużo dawać Europie.
Jan Kulczyk, przewodniczący rady nadzorczej Kulczyk Investments
– My, Europejczycy i Amerykanie, straciliśmy prawo do pouczania
świata w kwestii, jak być powinno. Zafundowaliśmy światu kryzys. Wiele
wskazuje też, że przegapiliśmy boom w Afryce, nie oznacza to jednak, że
nie powinniśmy tam mocno zaistnieć.
Smuci mnie to, że dyskusja dotycząca europejskiego zaangażowania
gospodarczego w Afryce toczy się o 10 lat za późno. Dziś to Europa
potrzebuje Afryki, a nie na odwrót.
EUROPEJSKI KONGRES GOSPODARCZY 201314
Elham Mahmood Ahmed Ibrahim, komisarz ds. infrastruktury
i energetyki Unii Afrykańskiej
– Nie chodzi o to, aby Europa robiła coś dla nas, ale aby robić coś wspólnie.
Istnieje wielki potencjał współpracy, a cztery główne pola współpracy
to: przemysł, górnictwo, odnawialne źródła energii i rolnictwo oraz
związana z nim kwestia zabezpieczenia dostaw żywności. Potrzeba nam
37 tys. kilometrów nowoczesnych szos, podobną liczbę kilometrów kolei.
Powinny powstać nowe hydroelektrownie. Szanse współpracy i potrzeby
inwestycyjne są ogromne.
El Hadji Malick Gakou, minister handlu i przemysłu Senegalu
w latach 2012-13
– Afrykańska gospodarka rośnie w średnim tempie 6 proc. rocznie,
ale z drugiej strony aż w 30 proc. ten wzrost jest napędzany
wydobyciem i eksportem surowców. Dlatego kryzys na rynkach
surowcowych powoduje duże kłopoty gospodarcze. Afryka
potrzebuje szerokiego rozwoju także innych dziedzin gospodarki.
Gao Xiqing, prezes China Investment Corporation
– Wszyscy mówią o stagnacji i kryzysie, podczas gdy Polska jest
gwiazdą, która świeci na tym nieco bledszym, europejskim tle. Wasz
kraj ma pewne przepisy ważne dla inwestorów, których nie mają inne
kraje. Dziś wszyscy starają się bronić własnego podwórka, ludzie nie
przepadają za obcymi, a Polska wita ich z otwartymi ramionami.
Jesteśmy inwestorem, który reprezentuje fundusz państwowy. Od
pierwszego dnia przyjęliśmy zasadę, że będziemy inwestować po
trochu we wszystko, nie przekraczając w żadnej branży 10 proc.
ogółu środków.
Christophe Joseph Marie Dabire, komisarz Unii Gospodarczej
i Monetarnej Afryki Zachodniej
– Kraje afrykańskie będą zrzeszać się w większe organizacje, tak by
móc konkurować na globalnych rynkach. Tworzymy już organizację
ośmiu krajów połączonych wspólną walutą i unią celną. Myślę, że
takich organizacji będzie w Afryce przybywać. Chcemy bowiem liczyć
się w rywalizacji na światowych rynkach i wiemy, że w pojedynkę nie
będziemy tyle znaczyć, co działając wspólnie.
Nasza Unia realizuje programy podobne do tych znanych z Unii
Europejskiej. Mamy wspólną politykę rolną i energetyczną.
Pierre Buhler, ambasador Francji w Polsce
– Biorąc pod uwagę to, ile państw puka do drzwi Unii Europejskiej,
wydaje się, że ten model wciąż jest bardzo atrakcyjny. Obecnie
jest to osiem państw. W negocjacjach z potencjalnymi nowymi
członkami nacisk jest kładziony na reformy oraz otwartość. Komisja
Europejska musi być czujna, nim pozwoli na akcesję; tempo
rozszerzenia UE nie może wyprzedzać kwestii merytorycznych.
Herbert Wirth, prezes KGHM Polska Miedź
– Przejęcie kanadyjskiej spółki górniczej Quadra jest największą
transakcją zagraniczną przeprowadzoną przez polską firmę.
Dokonując tego, chcieliśmy zwiększyć wartość naszej
spółki, powiększając jej zasoby surowcowe oraz zmniejszyć
prawdopodobieństwo wrogiego przejęcia. Wobec tak
sformułowanych celów, przeprowadzenie takiej operacji w Polsce
byłoby niemożliwe. Do tego potrzebny jest potencjał, czyli złoża
surowców, których nie ma ani w kraju, ani w Europie.
Wn i o s k i d l a E u r o p y 2 0 1 3
POGLĄDY
EUROPEJSKI KONGRES GOSPODARCZY 201316
Janez Potočnik, komisarz UE ds. środowiska
– Obecne cele Unii Europejskiej, które przewidują do roku
2020 redukcję emisji CO2 o 20 proc., wzrost efektywności
energetycznej o 20 proc. i 20-proc. udział energii ze źródeł
odnawialnych, to nie jest absolutnie koniec wyzwań. To
dopiero pierwszy krok do osiągnięcia naszego celu, którym jest
niskoemisyjna gospodarka.
W ciągu jednego pokolenia przybyło na świecie około dwóch
miliardów ludzi, to więcej niż 200 lat temu było na całej Ziemi.
Musimy zarządzać naszą planetą i naszymi zasobami inaczej, niż
robiliśmy to do tej pory. Musimy nie tylko obniżać emisje, ale
także dbać o bezpieczeństwo i ochronę bioróżnorodności.
Ceny zasobów regularnie rosną. 57 proc. europejskich firm
przewiduje, że tendencja ta utrzyma się przez najbliższe pięć
lat. Europa jest w dużym stopniu uzależniona od importu paliw
i zasobów. Ważne jest więc, aby zmniejszyć to uzależnienie.
Musimy zużywać mniej wody, mniej energii, mniej surowców,
aby dzięki temu zwiększyć konkurencyjność, co pozwoli
zatrzymać przemysł i produkcję w Europie.
Jarosław Zagórowski, prezes zarządu Jastrzębskiej Spółki
Węglowej
– Unia ewidentnie nie chce węgla. Warto się zastanowić, czy
pojęcie dekarbonizacji oznacza eliminację węgla z gospodarki,
czy też eliminację dwutlenku węgla z gospodarki. Polska
energetyka nie chce węgla, to widać.
Nie znam dokumentów wspierających polski węgiel. Wspiera
się OZE, wspiera się gaz. Tyle że nasz gaz w instalacjach
przemysłowych nie ma wsparcia, a gaz z rosyjskiej rury wsparcie
ma. A zatem rząd nie chce węgla, nie chcą go też niektóre
samorządy. Dlatego nie ma chyba w Polsce perspektyw dla
rozwoju górnictwa. Pozostaje pytanie, czy wobec importu
zdołamy w Polsce utrzymać stan posiadania w górnictwie.
Aleksander Kwaśniewski, były prezydent Polski
– Potrzeba nam szerszego spojrzenia. Powinniśmy
zdywersyfikować się gospodarczo, co nie znaczy, że
zrezygnować ze współpracy w strukturach europejskich.
Powinniśmy jednak zmienić nastawienie i odejść od
stereotypów w postrzeganiu Afryki. Priorytetem polityki
polskiej powinno być otwarcie się na nowe centra gospodarcze
i polityczne. Także na Afrykę.
Marcin Korolec, polski minister środowiska
– Polityka klimatyczno-energetyczna zostanie przedefiniowana,
urealniona i będzie bardziej przyjazna biznesowi. Ale będzie
też musiała być znacznie tańsza. Warto, aby w tym kluczowym
momencie dyskusji o tej polityce Polska była bardziej obecna
niż dotychczas.
Pavel Šolc, wiceminister przemysłu i handlu Republiki
Czeskiej
– O ile w ciągu ostatnich lat debata nad polityką klimatyczno-
energetyczną Unii Europejskiej koncentrowała się wokół
problemu zmian klimatu i ochrony przed ich skutkami, to teraz
coraz częściej dyskutuje się nad kwestią konkurencyjności.
Rynki są coraz bardziej zintegrowane, ceny hurtowe spadają,
a jednocześnie ceny energii dla końcowych odbiorców rosną.
To podminowuje konkurencyjność. Musimy zatem bardzo
ostrożnie ustalać cele, które zamierzamy osiągnąć po roku 2020.
Wn i o s k i d l a E u r o p y 2 0 1 3
POGLĄDY
Petra Lundström, wiceprezes ds. badań i rozwoju Fortum
– Sektor energetyczny będzie się zmieniał, dążąc do zastępowania
paliw kopalnych energią z odnawialnych źródeł energii. Wiele
krajów pozaeuropejskich inwestuje w OZE na szeroką skalę.
Dzieje się tak między innymi w Stanach Zjednoczonych,
pomimo trwającej tam rewolucji wywołanej przemysłową
eksploatacją gazu łupkowego, i w Australii, która dysponuje
przecież dużymi zasobami węgla. Nie ma sprzeczności pomiędzy
konkurencyjnością gospodarki a nowoczesnymi technologiami
energetycznymi. Ich ceny będą bowiem spadały.
Dariusz Lubera, prezes Tauron Polska Energia
– Obecnie w sektorze elektroenergetycznym nie ma
przewidywalności dłuższej niż kilka lat. To jest podstawowa sprawa,
która powinna być rozwiązana w UE i w Polsce. Poza tym Europa
powinna oddzielić strategię bezpieczeństwa energetycznego od
samego Pakietu klimatyczno-energetycznego.
Krzysztof Kilian, prezes PGE Polska Grupa Energetyczna
– Polityka klimatyczno-energetyczna przyjęta w 2009 roku
wymaga gruntownej dyskusji, bo w zasadzie priorytety się nie
zmieniły, ale ważne jest też, jak dzisiaj je widzimy. Być może
podstawowe cele musimy jeszcze raz określić, tak aby zapewnić
bezpieczeństwo energetyczne przy minimalnym koszcie dla
gospodarki.
Pavel Cyrani, dyrektor ds. strategii ČEZ Group
– Rynek azjatycki jest zdefiniowany przez wysokie ceny
energii i niskie koszty pracy. W USA mamy wysokie
ceny pracy, ale niskie ceny energii. Natomiast w Europie
mamy zarówno wysokie koszty pracy, jak i energii.
W średnim terminie nie będziemy konkurencyjni, o ile
to się nie zmieni.
Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos
– Powinniśmy wspólnie w Europie realizować jedną
politykę, a tymczasem silniejsi realizują własną, nie
wspierając słabszego bloku UE. To moim zdaniem
prowadzi do rozpadu Unii, a nie rozwoju jednego
wspólnego organizmu.
Filip Thon, prezes zarządu RWE Polska, członek
zarządu RWE East
– Energetyka potrzebuje równowagi pomiędzy
bezpieczeństwem dostaw, konkurencyjnością źródeł
energetycznych i ochroną środowiska. Myślę też,
że ten trójkąt przekształcił się już w czworobok,
ponieważ najważniejsza staje się społeczna i polityczna
akceptacja. Na przykład akceptacja energii nuklearnej
w Niemczech. I sądzę, że w tym momencie równowaga
trochę wymyka nam się spod kontroli.
EUROPEJSKI KONGRES GOSPODARCZY 201318
Debaty i spotkaniaEuropejski Kongres Gospodarczy to nie tylko debaty. O jego wartości decydują także niezaplanowane spotkania w kuluarach, indywidualne kontakty w trakcie licznych wydarzeń towarzyszących, bankietów i briefingów.
6000uczestników
200 tytułów prasowych
i mediów elektronicznych obsługujących Kongres
Wn i o s k i d l a E u r o p y 2 0 1 3
Kongres co roku budzi zainteresowanie mediów – obsługują go ekipy kilkuset redakcji. Dlatego do niektórych spotkań dochodzi w świetle jupiterów, inne mają charakter prywatny; niektóre pozostają wydarzeniem towarzyskim, ale są i takie, które owocują konkretnymi biznesowymi działaniami. Organizatorzy dbają, by pozostawić margines swobody w napiętym programie Kongresu, Goście, którzy wysoko oceniają atmosferę Kongresu, umieją ten czas świetnie wykorzystać.
100sesji, spotkań i wydarzeń towarzyszących
w 11 lokalizacjach
700panelistów
www.eecpoland.eu