Download - Mpdf (2)

Transcript
Page 1: Mpdf (2)

Affective Painting @ Galeria Ars Nova

I liketoinviteyou for my last show would where we will find extraordinary interception of art tradition by newmedia transspecies affective art. More details here soon.

Michał Brzeziński – AFFECTIVE PAINTING

Michał Brzeziński w swoich pracach tworzonych na gruncie różnych mediów, od kilku lat eksplorujekoncepcję Bio-artu – sztuki, w której ścierają się jednocześnie idee posthumanizmu,postkonstrukcjonizmu, i zwrotu afektywnego. Bio-art to miejsce przecięcia się różnych pól,współwystępowania mogących oddziaływać na siebie form egzystencji: zwierząt, roślin, czy wreszciemaszyn. Dlatego kluczowymi zagadnieniami dla tej sztuki są pytania o moralną odpowiedzialnośćczłowieka za otaczające go formy życia (nawet te, na które nie zwykliśmy zwracać większej uwagi)oraz o to, co zyskujemy otwierając się na interakcję z pomijanymi do tej pory przedstawicielamilokalnej flory i fauny, np. umożliwiając im wysyłanie komunikatu posiadającego wartość estetyczną.Pytania te i wyrastające z nich zagadnienia są wyraźnie widoczne również w najnowszychdziałaniach artysty.

Teatrem działań w projekcie Michała Brzezińskiego „Affective Painting” jest kawałek szkiełkalaboratoryjnego widzianego okiem obiektywu mikroskopu. Obserwowany w polu widzenia soczewkiruch mikroorganizmów nawykowo uznajemy za pozornie pozbawiony znaczenia – bez wpływu nanaszą codzienność. Oczywiście to wyniosłe spojrzenie łatwo ulega weryfikacji w przypadku wybuchuepidemii – nie to jednak będzie przedmiotem naszego zainteresowania. By zniwelować pełnezadufania przeświadczenie o własnej wyjątkowej pozycji w świecie wystarczy zmienić niecoperspektywę i spojrzeć na masę ludzką z odpowiedniego dystansu – będziemy wówczas jedynieczęścią (w żadnym wypadku bardziej znaczącą) pewnych procesów zachodzących zarówno w skalimikro, jak i makro. Mocno już zwietrzała perspektywa antropocentryczna domaga się więcalternatywy, która nada sens odczuciu wprzęgnięcia naszego jestestwa w wartki, nieprzerwany nurtżycia – tej kreatywnej i zarazem bezlitosnej siły, która, w pewnym ujęciu, może sama stać się

Page 2: Mpdf (2)

podmiotem, uwalniając nas z pułapki indywidualizmu.

Ruch mikroba – odbywający się pod czujnym spojrzeniem z wieży strażniczej, podłączonego do portuUSB mikroskopu – podlega analizie programu komputerowego, który śledzi i analizuje reakcje tychform życia, a następnie przekłada dane na barwny wzór, który w dalszej kolejności zostajewydrukowany na płótnie, dzięki czemu zyskuje status artefaktu, włączonego w obieg galeryjny ikolekcjonerski, a zatem podlegającego prawom rynku sztuki. Ponieważ sztuka jest praktykąkulturową, zdolność jej tworzenia/realizowania przyznaje się tylko ludziom. Można więc powiedzieć,że w tym przypadku artysta – po raz kolejny – wprzęga w ideę sztuki kolejne elementyrzeczywistości, mniej lub bardziej świadomej swojego udziału. Idąc za tradycją świata zachodniego,łatwo jest dostrzec w tym działaniu butny gest twórcy, pełnego wiary we własną moc sprawczą, którymechanicznie anektuje i nobilituje – a tak naprawdę, po prostu – wyzyskuje, napotkane na swojejdrodze obiekty czy istoty.

Można też uznać, że artysta jest świadom zużycia tego wielokrotnie powtarzanego gestu i jegozbanalizowanych konotacji, że widzi siebie, nie jako uprzywilejowaną jednostkę – geniuszawładającego materią i nadającego jej znaczenie – lecz w duchu idei posthumanistycznych uznajeswoje miejsce w ciągu procesów biologicznych, przepływów informacji. Stawia tym samym czołaantropocentryzmowi (gatunkowizmowi) i kartezjańskiej koncepcji biernej materii odseparowanej odsfery ducha/umysłu, otwierając się na mikroba – nie-ludzkiego innego. Dopuszcza go do głosu,odczytując i przekładając na język obrazu to, za sprawą czego mikrob może się wyrazić – afekt. Abyuniknąć nieporozumień terminologicznych ustalmy, iż nie chodzi tu o uczucia, które uznaje się zaosobiste (biograficzne), nie o emocje, które są społeczne i zobiektywizowane, lecz właśnie o afekt –siłę przedosobową, przedpojęciową, intensywność – nieuformowaną potencjalność poprzedzającązaistnienie autonomicznego podmiotu.

Michał Brzeziński postrzega ponadto afekt w kategoriach biologicznej reakcji żywej komórki, a więcjako podstawowy impuls informatyczny podobny do bitu czy bajtu – i ten jego aspekt wykorzystuje wswojej pracy. Ta oznaka aktywności biologicznej mierzona w impulsach na wejściu i wyjściu dałanazwę całemu projektowi artystycznemu BIOS (Basic Input Output System). Afekt byłby w tymkontekście najprostszą składową – fundamentem, leżącym u podstaw wyłaniania się bardziejzłożonych reakcji (emocje), czy konstrukcji (świadomość i tożsamość podmiotu). Byłby – jak piszesam Brzeziński – „podstawowym tchnieniem natury, która staje się osobą jeszcze przed wyłonieniemsię człowieka z wilgotnej tkanki biologii”1. Rejestracja afektu mikroba, sprzęgnięcie go z maszyną iwreszcie estetyczne odczytanie jego impulsów jest wejściem w obszar komunikacji transgatunkowej,gdzie dotychczas niema i niedostrzegalna forma życia uzyskuje możliwość ekspresji – udziału wkulturze symbolicznej.

Badano już twórczość dzieci lub osób niepełnosprawnych umysłowo – niemających świadomościistnienia praktyki artystycznej. Można mieć wątpliwości czy intencje tych badań były zawsze„czyste”, czy miały na względzie dobro badanego podmiotu, czy też raczej służyły odkryciu świeżej,niezafałszowanej ekspresji i zawłaszczeniu jej. Taki zarzut postawić można zawsze, gdy uzurpatorskigeniusz artystyczny sięga po nowe terytoria. Można jednakże odsunąć na bok te rozważania izastanowić się nad filozoficznymi implikacjami afektywnego malarstwa mikroorganizmów – tegoswoistego malarstwa akcji, które jednak nie produkuje obrazu w sensie greenbergowskim (jakoprzedmiotu – płótna pokrytego farbą), za to umożliwia interakcję z kimś, kto jest integralnym

Page 3: Mpdf (2)

składnikiem naszego ekosystemu, a zarazem całkowitym obcym – teraz również wyposażonym wzdobycze technologii, która zamiast odcinać nas od świata natury okazuje się narzędziempozwalającym na nowe formy komunikacji, dopuszczającym heterogeniczne złożenia, będące nowymipolami „stawania się”.

Afektywność uaktywnia zakorzeniony w ciele i w świecie podmiot. Jak pisze Rosi Braidotti – „[…] tosiła mająca na celu wypełnienie zdolności podmiotu do interakcji i wolności”2. Uzmysłowienieodbiorcy istnienia tej siły w mikroorganizmach, zaakceptowanie jej, jako elementu przenikającegowszelkie życie, niezależnie od jego rozmiarów i aspiracji, dynamizuje relację między ontologią,epistemologią i etyką – nadaje im nowego wymiaru, wymusza nowe podejście. Jest to wyjście pozaświat, w którego centrum stoi człowiek wraz z jego liberalno-indywidualistyczną koncepcjąosobowości i prymatem intelektu. Pobrzmiewają tu echa Spinozy, zgodnie z którymi podmiotumacnia się nie poprzez narzucanie swojej woli, ale przez świadomość zanurzenia w relacjach zludzkimi i nie-ludzkimi innymi.

Osobną kwestią jest metaforyczność całego konceptu Brzezińskiego, który w jednej z warstwodczytania ukazuje koncepcję artysty, jako istoty chcącej wyrazić się pod wpływem impulsutwórczego. Artysta ten – podobnie jak umieszczona na szkiełku mikroskopowym bakteria, którejekspresję ograniczają wąskie możliwości programu komputerowego – obudowany jest całymsystemem zależności kulturowych: poznaną tradycją, wpojonymi przez edukację metodami,obowiązującą w danym momencie praktyką, światopoglądem, cenzurą, dostępną technologią, niemówiąc już o zależnościach ekonomicznych i zatopieniu w prawach rynku. Tak, jak mikrob nieposiada świadomości tego, że jego afekt nie wyjdzie poza pewien schemat wizualny, tak człowiek-twórca, przy całym swym samokrytycyzmie nie prześwietli wszystkich mechanizmów regulującychjego wypowiedź i decydujących o samym nadaniu mu statusu artysty. Otwartym pozostaje więc starepytanie: na ile to artysta tworzy sztukę, a na ile sztuka (cały jej system społeczno-kulturowy) tworzyartystę.

Michał Brzeziński w swym „Affective Painting” odnosi się wreszcie do samego statusu obrazu, jakoobiektu artystycznego, mającego swoje uprzywilejowane miejsce w tradycji, a także na rynku sztuki –przenośnego artefaktu, który, jak zauważa Lev Manovich, w świecie kapitalistycznym maksymalizujeswoją mobilność3. Drukując na płótnie wzory uzyskane dzięki przetworzeniu przez programkomputerowy ruchów bakterii odbiera obrazom z jednej strony aspekt alchemiczny (farba),jednostkowy (niepowtarzalność), kolekcjonerski (prestiż posiadania sygnowanego oryginału), zdrugiej strony nasyca go ideą komunikatu z istotą pochodzącą z innej – choć przecież w gruncierzeczy tej samej – rzeczywistości, zmuszając odbiorcę do zwrócenia na ów komunikat uwagi.Umieszczenie na płótnie – tym uświęconym ekranie świata sztuki – afektów mikroorganizmu jestniczym więcej, jak nobilitacją mikroba, wyrazem zupełnie nowej, postkonstrukcjonistycznej etyki,dopuszczającej do głosu wykluczonych do tej pory aktantów.

1http://www.michalbrzezinski.org/bioart/michal-brzezinski/artist/critical-writings/discussions-and-criticism/affective-media

2 Rosi Braidotti, Etyka stawania-się-niewykrywalnym [w:] Teorie wywrotowe. Antologia przekładów,red. A. Gajewska, Poznań 2012, s. 291

Page 4: Mpdf (2)

3 L. Manovich, Język nowych mediów, Warszawa 2006, s. 198

Paweł Jagiełło

Michal Brzezinski – AFFECTIVE PAINTING from Michal Brzezinski