Download - marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

Transcript
Page 1: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

NR 12 (140) Rok XII – Grudzień 2010 Miesięcznik Urzędu Dzielnicy Bielany m. st. Warszawy gazeta bezpłatna ISSN 1507-7195

Niech w Święta Bożego Narodzenia

miłość i pokój zagości we wszystkich bielańskich domach,

a Nowy 2011 Rok niech przyniesie jak najwięcej

radosnych chwilżyczy

Redakcja

Fot.

M. P

odcz

aski

Piotr Rudzki, Kacper Pietrusiński, Rafał Miastowski, Grzegorz Pietruczuk i Marek Lipiński – nowy Zarząd Dzielnicy Bielany

Wybory na Bielanachniedzielę 21 listopada br. w całej Polsce już na VI kadencję wybieraliśmy nowe władze samorządowe. Na Bielanach od-notowano frekwencję na poziomie 47%.

Najważniejszym rozstrzygnięciem w Warszawie było zwycięstwo w I turze Hanny Gronkiewicz-Waltz, która na drugą kadencję obejmie fotel Prezydenta miasta. Z kolei w naszej dzielnicy ważne okazały się wybory do Rady Dzielnicy.

Listy kandydatów na radnych dzielnicy przyjmowa-ła Dzielnicowa Komisja Wyborcza w Dzielnicy Bielany. Łącznie zgłosiło się 5 komitetów wyborczych, w tym:

– KWW Warszawska Wspólnota Samorządowa nie spełniła wymogów formalnych i nie uzyskała rejestracji,

– KW Stowarzyszenie Gladiator dokonał zgłoszenia do 1, 4 i 5 okręgu i uzyskał rejestrację list kandydatów.

– trzy komitety wyborcze: Platforma Obywatelska RP, Sojusz Lewicy Demokratycznej i Prawo i Sprawie-dliwość dokonały zgłoszenia do wszystkich okręgów i uzyskały rejestrację.

O 25 mandatów ubiegało się 157 kandydatów. Lista nr 1 – Komitet Wyborczy Sojusz Lewicy

Demokratycznej otrzymał 8.680 głosów i uzyskał 4 mandaty.

Lista nr 4 – Komitet Wyborczy Platforma Obywa-telska RP otrzymał 24.384 głosy – 13 mandatów.

Lista nr 5 – Komitet Wyborczy Prawo i Sprawie-dliwość otrzymał 15.194 głosy – 8 mandatów.

Lista nr 34 – KW STOWARZYSZENIE GLADIA-TOR nie otrzymał minimum, tj. 5% głosów ważnych i nie uzyskał prawa do uczestniczenia w podziale mandatów.

Więcej na str. 3

Rafał Miastowski nowym burmistrzem Bielanmarek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami burmistrza

odczas II sesji Rady Dzielnicy, 16 grud-nia 2010 r., radni wybrali burmistrza dzielnicy Bielany oraz jego zastępców.

Dotychczasowego burmistrza Zbigniewa Dubiela, który dostał się do Rady Warszawy, zastąpił 39-letni Rafał Miastowski z PO. Absolwent SGGW oraz zarządzania i mar-ketingu Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie, a w ostatniej kadencji burmistrz Wilanowa. Jest on znany także mieszkańcom Bielan i pracownikom ratusza, ponieważ czte-ry lata temu (przez kilkanaście miesięcy) był zastępcą burmistrza dzielnicy i odpowiadał za nasze inwestycje.

Na jego zastępców radni wybrali Marka Lipińskiego, Kacpra Pietrusińskiego, Piotra Rudzkiego oraz Grzegorza Pietruczuka.

Magdalena Ulejczyk

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia wszystkim Mieszkańcom

naszej dzielnicy składamy najserdeczniejsze życzenia

zdrowia, pogody ducha, spokoju, i serdecznej, rodzinnej atmosfery

przy wigilijnym stole.Niech radość i szczęście zagoszczą

w Państwa sercach i domach, a nowo narodzona

Boża Dziecina niesie pokój, nadzieję i wszelkie dobro

na każdy dzień Nowego 2011 Roku.

Robert Wróbel

Przewodniczący Rady Dzielnicy

Rafał Miastowski

Burmistrz Dzielnicy Bielany

odczas II sesji Rady Dzielnicy, 16 grud-nia 2010 r., radni wybrali burmistrza dzielnicy Bielany oraz jego zastępców.

Dotychczasowego burmistrza Dubiela, który dostał się do Rady Warszawy, zastąpił 39-letni Rafał Miastowski

PPP

niedzielę 21 listopada br. w całej Polsce już na VI kadencję wybieraliśmy nowe władze samorządowe. Na Bielanach od-notowano frekwencję na poziomie 47%.

Najważniejszym rozstrzygnięciem w Warszawie było zwycięstwo w I turze Hanny Gronkiewicz-Waltzktóra na drugą kadencję obejmie fotel Prezydenta

WWW

Page 2: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

URZĄD2 Nasze Bielany nr 12/2010

I i II Sesja Rady Dzielnicyierwsza sesja bielań-skich radnych od-była się 29 listopada

2010 r. Uroczystego otwar-cia posiedzenia dokonał, w imieniu Prezydenta m. st. Warszawy, zastępca dyrek-tora Gabinetu Prezydenta, Jarosław Jóźwiak.

Po informacji o wyni-kach wyborów przedsta-wionej przez przewodni-czącą Dzielnicowej Komisji Wyborczej nastąpiło ślubo-

wanie radnych. Przypomnijmy, że spośród 157. kandydatów na radnych, z 5 komitetów wyborczych, mieszkańcy Bielan wybrali 13 z PO, 8 z PiS i 4 z SLD. Szczegółowy skład przed-stawiamy na str. 3.

Kolejnym punktem posiedzenia był wybór przewodni-czącego rady. Na tą funkcje zgłoszono, a następnie wybrano głosami 19 za, 1 przeciw, 5 wstrzymujących się Roberta Wróbla (PO), który pełnił te obowiązki w poprzedniej kadencji.

P

Z prac Zarządu DzielnicyW okresie od 13 listopada do 17 grudnia br. Zarząd

Dzielnicy odbył 5 posiedzeń, w trakcie których omówił 153 spraw, w tym podjął 134 uchwały.

Teksty uchwał są dostępne na stronie internetowej www.bielany.waw.pl – w zakładce BIP oraz w Wydziale Organizacyjnym dla Dzielnicy (ul. Żeromskiego 29, pok. 313, tel. 22 373 33 13).

Tu nastąpiło oddanie przez radnego seniora Ryszarda Podczaskiego prowadzenia dalszej części sesji nowo wybra-nemu przewodniczącemu.

Pierwsze posiedzenie radnych odbyło się sprawnie, w miłej i uroczystej atmosferze.

* * *Druga sesja Dzielnicy Bielany, która miała miejsce 16

grudnia 2010 r. była wyczekiwana i budziła wiele emocji. Podczas jej posiedzenia dokonano wyboru nowych władz Dzielnicy, jak również uzupełniono skład prezydium Rady.

Na burmistrza, głosami 17 za, 2 przeciw, 6 wstrzymu-jących się, rekomendowanego przez PO wybrano Rafała Miastowskiego, który poprzednią kadencję rozpoczynał na Bielanach jako członek zarządu. Po przedstawieniu i prezen-tacji kandydatów na pozostałych członków zarządu, nastąpiły kolejne głosowania, które zakończyły się ich wyborem w następujący sposób:

– zastępca burmistrza Marek Lipiński – 16 za, 6 przeciw, 3 wstrzymujących się,

– zastępca burmistrza Kacper Pietrusiński – 15 za, 6 przeciw, 3 wstrzymujących się, 1 nieważny,

– zastępca burmistrza Piotr Rudzki – 15 za, 6 przeciw, 4 wstrzymujących się,

– zastępca burmistrza Grzegorz Pietruczuk – 15 za, 6 przeciw, 4 wstrzymujących się.

Kolejny punkt sesji i kolejne głosowania dotyczyły wy-boru wiceprzewodniczących Rady. Do prezydium wybrano następujące osoby:

Marię Mossakowską (SLD) – 21 za, 2 przeciw, 2 wstrzy-mujące się, Małgorzatę Porębę (PO) – 19 za, 4 przeciw, 2 wstrzymujące się, Łukasza Świderskiego (PiS) – 18 za, 3 przeciw, 3 wstrzymujące się, 1 nieważny.

To było pracowite spotkanie z licznymi głosowaniami. Ponieważ głosowania były tajne i dotyczyły poszczególnych członków zarządu oraz wiceprzewodniczących, sesja przery-wana była systematycznie. Pomimo to przebiegła sprawnie i w dobrej atmosferze.

M.P.

Kończąc pracę na stanowisku burmistrza Bielan, serdeczną pamięcią otaczam wszyst-kich, którzy wspierali mnie w pełnieniu tej odpowiedzialnej funkcji. Do osób tych zali-czam kolegów z Zarządu Dzielnicy Bielany, którym dziękuję za pomoc, wsparcie i zrozu-mienie. Dziękuję radnym oraz wszystkim pracownikom naszego urzędu za ich sumienną i rzetelną pracę. Szczególnie ciepło i serdecznie pragnę podziękować Mieszkańcom Bielan za ostatnie cztery lata niezapomnianych spotkań, rozmów, życzliwość... Jest mi niezwy-kle miło i czuję wielką satysfakcję oraz wdzięczność, że doceniliście Państwo moją pracę i w ostatnich wyborach samorządowych wybraliście mnie do Rady m. st. Warszawy. Obiecuję, że i tu będę zabiegał o dalszy rozwój Bielan.

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia składam Mieszkańcom Bielan najserdeczniejsze życzenia zdrowia, pogody ducha i serdecznej, rodzinnej atmosfery przy wigilijnym stole. Niech nowo naro-dzona Boża Dziecina niesie pokój, nadzieję i wszel-kie dobro na każdy dzień Nowego 2011 Roku. Zbigniew Dubiel, radny m.st. Warszawy

Robert Wróbel,Przewodniczący Rady Dzielnicy

Fot.

M.D

.

erdecznie zapraszamy do nowo otwartej restauracji, która mieści się w siedzibie ratusza Dzielnicy Bielany przy ul. Żeromskiego 29. Ciepłe nowoczesne wnętrze, wygodne

kanapy urzekną swoim subtelnym urokiem. W naszej ofercie znajdziecie Państwo dania kuchni polskiej i międzynarodowej. Od poniedziałku do piątku (w godz. 12.00-16.00) zapraszamy również na lunch menu (zestawy od 12 zł). Karuzela Smaku zakręci Państwu w głowie śniadaniami, smacznymi obiadami i nastrojowymi kolacjami, a nasze desery osłodzą każdy dzień. Dla najmłodszych przygotowaliśmy specjalne menu oraz kolo-rowy kącik zabaw. Lokal jest miłym miejscem do organizowania spotkań okolicznościowych, imprez fi rmowych oraz przyjęć i uroczystości rodzinnych.

Polecamy: Śledzie pod pierzynką, Domowe pierogi z mięsem, Żurek z

ziemniakami, kiełbasą i jajkiem, Sałatę z wędzonym łososiem, Makaron spaghetti z pesto, pieczoną szynką i parmezanem, Pstrąga w papilocie z ziemniakami i kukurydzą, Zrazy zawijane z bekonem, ogórkiem kiszonym, kaszą gryczaną i buraczkami oraz Torcik bezowy z lodami i owocami.

Godziny otwarcia:Poniedziełek - Piątek, godz. 8.00-22.00Sobota -Niedziela, godz. 12.00-22.00

Karolina Kordys

Restauracja Karuzela SmakuS

Wnętrze restauracji

Fot.

Arch

. Res

taur

acji

Page 3: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

URZĄD 3Nasze Bielany nr 12/2010

Wyniki wyborów do Rady Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy

Okręg wyborczy nr 1Zaniewski Jan 1 492 Prawo i Sprawiedliwość Kujawa Leszek 1 309 Platforma Obywatelska RPPoręba Małgorzata 1 308 Platforma Obywatelska RPBanasiak Teresa Renata 961 Platforma Obywatelska RPPodczaski Ryszard Stanisław 648 Prawo i Sprawiedliwość

Okręg wyborczy nr 2Soja-Kozłowska Ilona Rozalia 1 874 Platforma Obywatelska RPSzczepański Szczepan Franciszek 1 760 Prawo i Sprawiedliwość Lerczak Magdalena 963 Platforma Obywatelska RPMossakowska Maria Stanisława 779 Sojusz Lewicy DemokratycznejZakrzewski Ryszard 471 Prawo i Sprawiedliwość

Okręg wyborczy nr 3Neska Elżbieta 1 598 Platforma Obywatelska RPWąsik Jarosław Stanisław 1 277 Platforma Obywatelska RPUmiński Sławomir Bogdan 1 172 Prawo i Sprawiedliwość Chmielewski Maciej 861 Platforma Obywatelska RPMaciejewski Waldemar 568 Sojusz Lewicy Demokratycznej

Okręg wyborczy nr 4Sikorski Michał 1 197 Platforma Obywatelska RPWięckowski Maciej Mieczysław 1 021 Prawo i Sprawiedliwość Czarnecka Anna Maria 1 005 Sojusz Lewicy DemokratycznejPopławska Ilona 786 Platforma Obywatelska RPŚwiderski Michał Edmund 534 Prawo i Sprawiedliwość

Okręg wyborczy nr 5Wróbel Robert Dariusz 1 566 Platforma Obywatelska RPŚwiderski Łukasz Jan 1 453 Prawo i Sprawiedliwość Radziejewska Joanna Maria 1 239 Platforma Obywatelska RPSzerszeń Halina Joanna 720 Sojusz Lewicy DemokratycznejKropacz Robert Jerzy 687 Platforma Obywatelska RP

Wyniki wyborów na Bielanach do Sejmiku Województwa Mazowieckiego

Do Sejmiku Województwa Mazowieckiego z okręgu nr 2, w którym głosowali również mieszkańcy Bielan weszły następujące osoby: Gosiewska Małgorzata 8 829 Prawo i SprawiedliwośćKierzkowska Urszula 6 710 Platforma Obywatelska RPRakowski Ludwik 6 175 Platforma Obywatelska RPPietruczuk Grzegorz 4 309 Sojusz Lewicy DemokratycznejUranowska-Muszyńska Urszula 2 605 Platforma Obywatelska RPTomaszewska Ewa 2 259 Prawo i Sprawiedliwość

0

5 000

10 000

15 000

20 000

25 000

30 000

Bodzek D

anuta

Fydryc

h Wald

emar

Andrzej

Gronk

iewicz-W

altz H

anna

Korwin-

Mikk

e Janusz

Munio Ka

tarzy

na Anna

Olejnicz

ak W

ojciec

h

Skulsk

i Piotr

Strze

mbosz Pio

tr

Szere

mietiew

Romuald

Liczba głosów zdobyta na Bielanach

Wyniki wyborów Prezydenta m. st. Warszawyw Dzielnicy Bielany

Gronkiewicz-Waltz Hanna Beata Platforma Obywatelska 26 519Bielecki Czesław Prawo i Sprawiedliwość 12 996Olejniczak Wojciech Michał Sojusz Lewicy Demokratycznej 6 433Korwin-Mikke Janusz Ryszard Ruch Wyborców Janusza Korwin Mikke 1 892Szeremietiew Romuald KW Romualda Szeremietiewa 1 221Munio Katarzyna Anna Warszawska Wspólnota Samorządowa 602Strzembosz Piotr Henryk Prawica Rzeczypospolitej-UPR 343Fydrych Waldemar Andrzej Gamonie i Krasnoludki 328Bodzek Danuta Anna Polskie Stronnictwo Ludowe 277Skulski Piotr Eugeniusz Polska Patriotyczna 118Stachoń Cezary Lepsza Polska 44

Wynik wyborów na Bielanach do Rady m.st. WarszawyDo Rady m.st. Warszawy z terenu Bielan i Żoliborza (okręg nr 5)weszli następujący kandydaci: Dworczyk Michał 6 385 Prawo i SprawiedliwośćMazurek Piotr 6 102 Platforma Obywatelska RPDubiel Zbigniew 4 759 Platforma Obywatelska RPJakowicka Agnieszka 4 435 Platforma Obywatelska RPFigura Dariusz 2 057 Prawo i SprawiedliwośćSybilski Tomasz 1 993 Sojusz Lewicy DemokratycznejPabisiak Anna Elżbieta 1 828 Platforma Obywatelska RP

Wszystkim mieszkańcom naszej dzielnicy składamy podziękowanie za głosy oddane na kandydatów Platformy Obywatelskiej

w wyborach samorządowych.

Jednocześnie pragniemy złożyć Państwu życzenia wypełnionych radością i miłością

Świąt Bożego Narodzenia oraz pełnego optymizmu, wiary

i powodzenia Nowego Roku.

Klub Radnych Platformy ObywatelskiejZarząd Koła Bielany Platformy Obywatelskiej

Jednocześnie pragniemy złożyć Państwu życzenia Jednocześnie pragniemy złożyć Państwu życzenia Jednocześnie pragniemy złożyć Państwu życzenia Jednocześnie pragniemy złożyć Państwu życzenia

Stachoń Ceza

ry

Skulski P

iotr

Bielecki C

zesła

w

Page 4: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

URZĄDNasze Bielany nr 12/2010

Fot.

Arch

. CKS

4

Wszystkim Mieszkańcom Bielan, którzy w wyborach

samorządowych 2010 r. obdarzyli nas zaufaniem

i oddali na nas głos składamy wyrazy podziękowania.

Anna CzarneckaWaldemar MaciejewskiMaria MossakowskaHalina Szerszeń

Radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej

grudnia 2010 br. jedna z sal Mie-diateki START – META niespo-dziewanie zamieniła się w kabinę

alianckiego samolotu.

Wszystko to za sprawą znanego varsa-vianisty Jarosława Zielińskiego i premiery jego albumu zatytułowanego „Przedwojenne Bielany. Najpiękniejsze fotografi e.” Zabrał on zgromadzonych gości w niezwykłą podróż po zapomnianych, nie istniejących już miejscach.

Podczas multimedialnego pokazu widzo-wie zobaczyli zrekonstruowane zdjęcie lotnicze dawnych Bielan z 1944 r. – jeszcze sprzed Powstania Warszawskiego. Autor zachęcał do wczucia się w rolę pasażera samolotu - dopiero oglądając ten obszar z lotu ptaka można sobie uświadomić, jakim zmianom uległy Bielany w ciągu ostatnich stu lat.

Różnice jakie istniały między obszarami leśnymi, wsiami takimi jak Młociny, częścią przemysłową czy zajmowaną przez kompleks

Samolotem po przedwojennych BielanachNowy album o historii naszej dzielnicy

AWF-u są widoczne również dzisiaj. Bez wiedzy na temat historii tej, być może najbar-dziej niejednoznacznej dzielnicy Warszawy, niemożliwe jest poznanie i ogarnięcie różno-

rodności współczesnych Bielan. Pisze o tym Jarosław Zieliński we wstępie do swojej książki: „Do dziś te autonomiczne wyspy nie zrosły się w jednorodny urbani-styczny utwór, toteż Bielany, tak jak przed wojną, to swego rodzaju rzeczpospolita wielu narodów. Dla mnie, rodowitego bielańczy-ka związanego z rdzennie miejską ich częścią, inne rejony dzielnicy były przez wiele lat bytem zupeł-nie egzotycznym, wsią w mieście, która z czasem przeistoczyła się w równie mi obce blokowiska”. Autor przybliżył słuchaczom również mniej znane fakty z życia XIX - wiecznej społeczności oraz wiele ciekawych anegdot. Mało kto wie, że blisko sto lat temu podmokłe tereny współczesnych Bielan zagrożone były epidemią malarii – na tę egzotyczną, wy-dawałoby się, chorobę umierały rocznie setki mieszkańców oko-licznych wsi. Starsi Warszawiacy

z pewnością pamiętają wycieczki na Bielany parostatkiem oraz słynną bielańską karuzelę. Fascynujący wykład Zielińskiego, jak również dostępny w księgarniach album z pewnością zainspirują bielańczyków, aby wybrać się na spacer po swojej dzielnicy trasą reliktów przeszłości. Zamieszczone w albumie zdjęcia pochodzą ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego oraz ze zbiorów prywatnych. Zgro-madzeni na promocji albumu goście mogli obejrzeć również te unikatowe fotografi e, które nie zmieściły się w książce.

Nakładem wydawnictwa RM ukazały się też albumy dotyczące przedwojennej Ochoty, przedwojennego Żoliborza oraz przedwojen-nych Kresów.

Magdalena Ulejczyk

d początku września do połowy paź-dziernika 2010 r. w naszej dzielnicy trwały konsultacje społeczne dotyczące

bielańskiej komunikacji rowerowej. Celem konsultacji było zidentyfi kowanie,

jakie problemy napotykają rowerzyści na Bielanach oraz zebranie wytycznych do wizji rozwoju sieci ścieżek i innych udogodnień dla transportu rowerowego. Mamy nadzieję, że konsultacje przyczynią się do tego, aby bielań-ska komunikacja rowerowa była jak najbardziej przyjazna rowerzystom.

Zainteresowani mogli wziąć udział w czterech sobotnich przejazdach rowerowych (tak zwanych „Warsztatach w ruchu”), pod-czas których, w terenie identyfi kowaliśmy i omawialiśmy napotykane problemy oraz zgłaszane pomysły.

Ten, kto nie wybrał się na rowerowy spacer, mógł zabrać głos podczas dwóch „Spotkań przy mapie” – warsztatów pod-czas bielańskich imprez: otwarcia Parku Linowego na początku września oraz im-prezy „Żegnaj Lato na Bielach” pod koniec września. Przy dużej mapie prezentującej sieć ścieżek i szlaków rowerowych można było przedstawić swoje pomysły na rozwój komunikacji rowerowej.

Przez półtora miesiąca czekaliśmy też na Państwa maile. Na specjalny „rowerowy” adres otrzymaliśmy ponad sto opinii, propozycji, zdjęć. Za każdy głos bardzo dziękujemy.

W trakcie trwania konsultacji można było odwiedzić profi l na portalu społecznościowym Facebook (Rowerem po Bielanach). Użytkow-nicy FB mogli śledzić na bieżąco informacje dotyczące przebiegu konsultacji. Na profi lu nadal można obejrzeć zdjęcia z „Warsztatów w ruchu” i „Spotkań przy mapie” – zapraszamy.

19 października br. w Urzędzie Dzielnicy Bielany odbyło się spotkanie podsumowujące konsultacje społeczne, na którym rowerzyści mogli omówić zgłaszane problemy z osobami odpowiedzialnymi za komunikację rowerową w dzielnicy, przedstawicielami Zarządu Dróg Miejskich oraz miejskiego Biura Drogownic-twa i Komunikacji.

Rowerem po BielanachPodsumowanie konsultacji społecznych

Dzięki wszystkim zgłoszonym przez rowe-rzystów opiniom powstał raport z konsultacji. Można zapoznać się z nim na stronie Urzędu Dzielnicy Bielany (www.bielany.waw.pl), na stronie Urzędu Miasta w zakładce konsultacje społeczne (www.um.warszawa.pl/konsultacje-spoleczne) oraz na profi lu na FB (Rowerem po Bielanach). Znajdą tam Państw tabelę pre-zentującą najczęściej zgłaszane, najważniejsze postulaty rowerzystów wraz z odpowiedziami Zarządu Dróg Miejskich oraz osób odpowie-dzialnych w Dzielnicy Bielany i w Mieście za komunikację rowerową.

Dzielnica Bielany postanowiła zlecić przy-gotowanie studium wykonalności – dokument ten pomoże wyjść naprzeciw wypracowanym w trakcie konsultacjom wytycznym (odpowie na pytania np. czy jest możliwe wytyczenie pasów rowerowych we wskazanych przez rowerzy-stów miejscach). Planując przyszłe inwestycje, władze dzielnicy będą wiedzieć, jakie kwestie są najpilniejsze, w jakim kierunku rozwijać bielańską komunikację rowerową.

Konsultacje organizowane były przez dzielnicę Bielany oraz Centrum Komunikacji Społecznej m.st. Warszawy w ramach projek-tu „Wzmacnianie mechanizmu partycypacji społecznej w m.st. Warszawie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Norwegię poprzez dofi nansowanie ze środków Norwe-skiego Mechanizmu Finansowego.

Karolina Kowalczyk, Barbara Krawczyk, Anna Miedzińska

Wszystko to za sprawą znanego varsa-

rodności współczesnych Bielan. Pisze o tym we wstępie do swojej książki: „Do dziś te autonomiczne wyspy nie zrosły się w jednorodny urbani-styczny utwór, toteż Bielany, tak jak przed wojną, to swego rodzaju rzeczpospolita wielu narodów. Dla mnie, rodowitego bielańczy-ka związanego z rdzennie miejską ich częścią, inne rejony dzielnicy były przez wiele lat bytem zupeł-nie egzotycznym, wsią w mieście, która z czasem przeistoczyła się w równie mi obce blokowiska”. Autor przybliżył słuchaczom również mniej znane fakty z życia XIX - wiecznej społeczności oraz wiele ciekawych anegdot. Mało kto wie, że blisko sto lat temu podmokłe tereny współczesnych Bielan zagrożone były epidemią malarii – na tę egzotyczną, wy-dawałoby się, chorobę umierały rocznie setki mieszkańców oko-licznych wsi. Starsi Warszawiacy

z pewnością pamiętają wycieczki na Bielany

O14

Szanowni Państwo,

chcemy złożyćserdeczne podziękowania

za poparcie i zaufanie,jakim zostali obdarzeni

kandydaci startujący w wyborach do Rady Dzielnicy Bielany

m.st. Warszawy.

Z wyrazami szacunkukandydaci na radnych

KW Prawo i Sprawiedliwość

serdeczne podziękowania

Page 5: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

URZĄDNasze Bielany nr 12/2010 5

samo południe 26 listopada br. przestrzeń przed siedzibą Huty Ar-celorMittal na Młocinach stała się

miejscem niezwykłym. Od teraz każdy ma tam możliwość szepnąć lub wykrzyczeć Warszawie i jej mieszkańcom swoją wiadomość.

Wszystko to za sprawą młodego artysty – studenta ASP – Marka Dubiela i jego instalacji „Ucho miasta”. Ma ona kształt fantazyjnie wygiętej tuby wykonanej z blachy. Wypowie-dziane do niej słowa zmieniają swoje brzmienie za sprawą modulacji głosu, stają się jak mówi autor: „komunikatem innej skali”.

Instalację, zanim została umieszczona na Młocinach, można było podziwiać w Tczewie, gdzie podczas XI edycji Międzynarodowego Festiwalu ZDARZENIA im. Józefa Szajny zdobyła II nagrodę.

Szepnij miastu coś od siebie Artystyczna instalacja „Ucho miasta” Marka Dubiela przed siedzibą Huty Arcelormittal

Zebranych gości, oprócz samego artysty za-chęcającego do udziału w eksperymencie, wi-tali: burmistrz dzielnicy Zbigniew Dubiel oraz prezes Huty ArcelorMittal Warszawa Henryk Hulin, który jest zarazem mecenasem całego wydarzenia. Po części ofi cjalnej za przykładem autora goście mogli wypróbować, jak brzmi ich przekaz przetworzony za pomocą instala-cji. Burmistrz Dubiel żartował, że wylot tuby należałoby zwrócić w kierunku bielańskiego ratusza, tak by każdy z mieszkańców dzielnicy mógł wysłać w jego kierunku swój komunikat. Okazało się też, że niezwykłe wrażenie wy-wołuje puszczana do otworu tuby muzyka z telefonu komórkowego – wydobywające się z drugiej strony dźwięki przypominają melodie ze starego patefonu.

Prawda, że brzmi intrygująco? Jeśli chcesz wypróbować jak będzie brzmiał Twój pry-watny, oryginalny i niepowtarzalny przekaz skierowany do miasta, zapraszamy przez całą dobę na ul. Kasprowicza 132 (na tyłach metra Młociny).

Magdalena Ulejczyk

etlejemskie Światło Pokoju, symbol skautowego braterstwa, dotarło do naszej dzielnicy. Przekazali je

harcerze ze Szczepu Rzeka z Hufca ZHP Warszawa Żoliborz.

Światło odebrał Kacper Pietrusiński, za-stępca burmistrza dzielnicy. Harcerki, które przekazały ogień z Betlejem, opowiedziały jaką drogę ono przebyło. Zapalone w Betle-jem, przez Wiedeń, schronisko Głodówka i kościół św. Anny w Warszawie, dotarło do naszej dzielnicy 15 grudnia.

Dziękując za przyniesienie lampionu ze Światłem, burmistrz podkreślił, że będzie ono dzielnicy bardzo potrzebne na najbliż-szy czas.

Betlejemskie Światło Pokoju zapłonęło na Bielanach

Akcja „Betlejemskie Światło Pokoju” zo-stała zorganizowana po raz pierwszy w 1986 roku w Linz, w Austrii, jako część wielkich bożonarodzeniowych działań charytatyw-nych na rzecz dzieci niepełnosprawnych. W Warszawie delegacja harcerek i harcerzy dzieli się Światłem z Prymasem Polski, a następnie z Prezydentem RP, Premierem, Marszałkami Sejmu i Senatu. Światło jest zanoszone do kościołów, urzędów, organiza-cji, szpitali. Z Warszawy płomień wędruje na północ, a stamtąd na wschód - na Ukrainę, Białoruś, Litwę i do Rosji.

Betlejemskie Światło Pokoju jest sym-bolem pokoju, wzajemnego zrozumienia poszczególnych ludzi i narodów, jest zna-

kiem nadziei życia pozbawionego konfl iktów i waśni. Harcerze, roznosząc Betlejemski Ogień po całym kraju i przekazując go poza granice Polski, pełnią służbę, ulepszając świat. Działając w swoim mieście, regionie, najbliższej okolicy, pokazują, co oznacza niesienie pokoju oraz idei braterstwa.

Harcerze ze Szczepu Rzeka zanieśli Betlejemskie Światło Pokoju do Polskie-go Radia, Senatu, Zarządu Transportu

Miejskiego, wojewody mazowieckiego, Biura Ochrony Rządu, Ordynariatu Pra-wosławnego Wojska Polskiego, Garnizonu Warszawa i wielu innych miejsc. 19 grudnia przekazali Światło parafi anom parafi i Św. Wyznawców o. Rafała i Brata Alberta przy ul. Gwiaździstej.

przewodnik Wojtek Puchaczdrużynowy 126 Warszawskiej

Drużyny Harcerskiej „Aurinko Vene”

Mieszkańcom Bielan, niedawno

wybranym radnymi Zarządowi Dzielnicy

życzę radosnych, spokojnych,

pełnych ciepła i nadziei Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej

pomyślności w nadchodzącym Roku 2011.Nowym Włodarzom samorządu bielańskiego,

u progu kadencji, życzę mądrych decyzji i działań odpowiadających na potrzeby Mieszkańców.

Joanna FabisiakPoseł na Sejm RP

Zbigniew i Marek Dubiel

Kacper Pietrusiński przyjmuje od harcerzy Betlejemskie Światło Pokoju

Fot.

M. U

lejc

zyk

Fot.

W. P

ucha

cz

B

W

Page 6: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

TRADyCJENasze Bielany nr 12/20106

więta Bożego Narodzenia to dla Polaków najważniejsze i jednocześnie najbogatsze w tradycje ludowe święta. Obrzędowość

Bożego Narodzenia kształtowała się stopniowo w ciągu kolejnych stuleci, przeplatając prastare (z czasów pogańskich) zwyczaje i wierzenia ze zwyczajami nowszymi, przyniesionymi po chrystianizacji przez Kościół, a także z tymi, które powstały w wiekach późniejszych w wyniku wzajemnego przenikania się obowią-zującego obrządku kościelnego i przedchrze-ścijańskich elementów ludowej tradycji.

W liturgii kościelnej i w zwyczajach ludo-wych święta Bożego Narodzenia poprzedza okres Adwentu – czas pobożnego i radosne-go, pełnego wiary oczekiwania na przyjście Pana. Do powszechnie przyjętych zwyczajów adwentowych należy zaliczyć udział wiernych w odprawianych o świcie Mszach roratnich poświęconych Najświętszej Maryi Pannie. Dawniej, w niektórych regionach naszego kraju, popularnym zwyczajem było plecenie wieńca adwentowego. W pierwszą niedzielę Adwentu zawieszano w pokojach pod sufi tem wianek zrobiony z gałęzi choiny i przyozdo-biony czerwonymi wstążkami. Na wieńcu zapalano jedną świeczkę i w każdą kolejną niedzielę dodawano następną.

Innym zwyczajem przypadającym na czas Adwentu jest obdarowywanie dzieci prezentami w dniu św. Mikołaja (6 grudnia). Podarunki wkłada się zwykle pod poduszki lub do bucików.

Warto jeszcze wspomnieć o kartach pocz-towych ze świątecznymi i noworocznymi życzeniami wysyłanymi do znajomych i krew-nych. Autorem tego pomysłu był Anglik John Horsley. W 1846 r. zaprojektował on pierwszą taką kartę. Wydrukowano ich wówczas pięć-dziesiąt, nie wiedząc jak zostaną przyjęte. Dziś na całym świecie co roku wysyła się miliony kart świątecznych.

Najwięcej zwyczajów ludowych wiąże się z ostatnim dniem Adwentu, czyli z Wigilią. Słowo „wigilia” pochodzi z języka łacińskiego i oznacza czuwanie. Tradycja czuwania przed dniami świąt wywodzi się ze Starego Testamen-tu. W izraelskich domach w wigilię szabatu i

Boże Narodzenie i polskie tradycjeinnych świąt szykowano jedzenie i czyniono wszelkie przygotowania, tak aby święta mogły być wolne od pracy.

I nasze wigilie służą temu celowi. Ponadto jest to czas, w którym do nadchodzącego święta trzeba przygotować się wewnętrznie. Obecnie, po reformie kalendarza, Wigilia stanowi nie tyle przygotowanie do świąt, ale rozpoczyna się już sam obchód świąteczny. Po generalnych porządkach, gdy cały dom lśni już czystością, przystępujemy do świątecznego przyozdabia-nia domów. W minionych wiekach stałym elementem dekoracyjnym były snopy zboża – symbol dostatku – stawiane przez gospo-darzy w kątach izb chłopskich. Poza zbożem domy dekorowano też podłażniczkami, czyli odpowiednio przyciętymi wierzchołkami lub gałęziami drzew iglastych, zatykanymi w róż-nych miejscach izb lub zawieszanymi u powały. Zwyczaj ten był zapewne symbolem życia, miał zapewniać ludziom, domostwu i całemu dobytkowi szczęście i wszelką pomyślność.

Współczesna choinka, przybrana świecz-kami i innymi ozdobami pojawiła się najwcze-śniej na ziemiach niemieckich. Jej ojczyzną była najprawdopodobniej Alzacja. Tam właśnie zwyczaj polegający na wnoszeniu do domu wiecznie zielonej gałęzi i wieszaniu jej przy suficie został zastąpiony w XV lub XVI w. stojącym drzewkiem wigilijnym. Zwyczaj przy-strajania drzewka wigilijnego rozpowszechnił się zapewne na przełomie XVIII i XIX w.

Współczesna choinka, jak uczy Kościół, jest odwzorowaniem drzewa rajskiego, „drzewa ży-cia”, biblijnego drzewa wiadomości dobra i zła, pod którym rozpoczęła się historia ludzkości. Choinkę wnosi się do domu w dniu, w którym wspominamy pierwszych ludzi – Adama i Ewę. Na choince nie może zabraknąć jabłek, bo właśnie te owoce były na owym biblijnym drzewie, a ponadto jabłko symbolizuje zdrowie i czerstwość do późnej starości.

Wśród iglastych gałązek wiją się łańcuchy – lekkie, słomkowe, bibułkowe. To pamiątka po

wężu-kusicielu, Pętają choinkę jak niewolnicę, przypominając, że cały ludzki ród znajduje się w niewoli grzechu. Gwiazda na szczycie drzewka symbolizuje gwiazdę betlejemską, która wiodła Trzech Króli do Dzieciątka Jezus. Gorejące na gałązkach świeczki (dzisiejsze lampki) jakby okruchy ognia, który dawniej płonął w izbie przez całą noc wigilijną, aby przychodzące na ten czas dusze przodków mogły się ogrzać, dzisiaj przypominają o nigdy nie gasnącej Bożej miłości do ludzi. Choinki ubiera się także w piernikowe fi gurki ludzi i zwierząt oraz bombki. Tak ustrojona choinka powinna stać w domu do Trzech Króli.

Dzisiejsze wspaniałe prezenty gwiazdkowe są nowością zwyczajową. W XIX w. tylko w nie-których częściach Polski obdarowywano dzieci drobnymi upominkami. Ofi arodawcą tych po-darunków był św. Mikołaj. Z zachowanych do-kumentów bardzo mało wiadomo o tej postaci: żył na przełomie III i IV w. w Azji Mniejszej i był biskupem Miry. Zasłynął z dobroci i dyskretnej fi lantropii. Reszta to już legenda.

Zgodnie z postanowieniami II Soboru Watykańskiego Święta Bożego Narodzenia rozpoczynają nieszpory odprawiane 24 grudnia. W polskiej tradycji czas ten liczony jest nieco inaczej, tzn. od chwili zapadnięcia zmroku i ukazaniu się na niebie pierwszej gwiazdy. W tym momencie zasiadamy do pierwszego świą-tecznego posiłku, zwanego wieczerzą wigilijną lub krócej Wigilią, którą obchodzimy niezwykle uroczyście, przy czym ona to właśnie decyduje o specyfi cznej niepowtarzalnej atmosferze ca-łych świąt. Specyfi ką wieczerzy wigilijnej jest jej postny charakter, ustalony tradycją zestaw potraw oraz poważny nastrój obowiązujący wszystkich biesiadników. Posiłek ten spożywa się najczęściej tylko w gronie rodzinnym. Na stole stawia się zazwyczaj jedno dodatkowe nakrycie. Według współczesnej interpretacji miejsce to przeznaczone jest dla zabłąkanego wędrowca lub dla osób bliskich, ale w tym mo-mencie nieobecnych. Zwyczaj pozostawiania wolnego nakrycia można powiązać z zaduszko-wym charakterem dawnych przedchrześcijań-skich świąt. W tym przypadku wolne miejsce należałoby interpretować jako przygotowane dla przychodzących na ziemię dusz.

W domach katolickich posiłek wigilijny poprzedza odczytanie fragmentu Ewangelii według św. Łukasza o narodzinach Jezusa. Po-tem wszyscy domownicy dzielą się opłatkiem i składają sobie życzenia. Wigilijny opłatek jest zwyczajem typowo polskim. Symbolizuje on powszechne pojednanie i braterstwo. Geneza opłatka jest kościelna, religijna. W Polsce zwyczaj ten należy obecnie do powszechnie znanych, chociaż pojawił się dość późno i upowszechnił ostatecznie w pierwszych dziesięcioleciach XX w. Zgodnie z tradycją Kościoła współczesny opłatek jest śladem po starochrześcijańskich eulogiach. Były to specjalne chleby ofi arne składane na ołtarzu. Część z nich konsekrowano i rozdawano jako Eucharystię, resztę święcono po Mszy i posyłano do domu wiernych nieobecnych w kościele. Eulogia spożywano również w czasie uczt braterskich, czyli na tzw. agapach. Były one symbolem miłości i jedności wszystkich chrześcijan, a także znakiem zjednoczenia ich z Bogiem i ze świętymi. Cechy te przejął z czasem wigilijny opłatek. Zwyczaj łamania się opłatkiem nawiązuje do Ostatniej Wie-czerzy poprzedzającej pojmanie Chrystusa i opisanego w Ewangeliach faktu dzielenia się chlebem Jezusa z uczniami. I ten gest oznacza wszechogarniającą miłość i braterstwo.

Po przełamaniu się opłatkiem i złożeniu ży-czeń wszyscy domownicy zasiadają do wspólnego

posiłku. Liczba, rodzaj i kolejność dań pojawia-jących się na wigilijnym stole zależy od lokalnej tradycji. Są to dania postne, przygotowane z darów lasu, pól, ogrodów, stawów, rzek i jezior. W przeszłości przestrzegano zasady, aby spróbować wszystkich przygotowanych na Wigilię potraw. Dzięki temu miało ich nie zabraknąć w nadcho-dzącym roku. W wigilijny wieczór gospodarze pamiętali także o swoich zwierzętach domowych, którym dawali resztki potraw pozostałych z wie-czerzy, wymieszane z opłatkiem.

Nieodłączną częścią wieczoru wigilijnego było i jest wspólne śpiewanie kolęd przy Bożo-narodzeniowej szopce. Pieśni opowiadających o narodzeniu Jezusa mamy w polskiej tradycji bardzo dużo. Najstarsze sięgają czasów śre-dniowiecza. Ich wprowadzenie a potem upo-wszechnienie zawdzięczamy prawdopodobnie franciszkanom. Oni też przynieśli do Polski zwyczaj budowy szopek. Autorstwo pierwszej szopki przypisuje się św. Franciszkowi z Asyżu, który chcąc odświeżyć pamięć narodzin Dzie-ciątka Jezus kazał przynieść do groty siana, przy-prowadzić woła oraz osła i zawołać braci. Kiedy zgromadziła się ludność z okolic i zabrzmiały pieśni, św. Franciszek odczytał Ewangelię, a potem wygłosił kazanie o narodzeniu Jezusa.

W Polsce franciszkańskie szopki pojawiły się bardzo wcześnie, zapewne już w czasach średniowiecza. Początkowo inscenizowane w kościołach szopki były niezwykle proste, pozostawały też wierne przekazom ewangelicz-nym. W wieku XIX powstały różne regionalne formy polskich szopek bożonarodzeniowych. Najbardziej znane i najciekawsze są szopki krakowskie, których architekturę wzoruje się na zabytkowych budowlach Krakowa. Szopki krakowskie stawały się często teatrzykami lalek. Na miniaturowych scenkach podświetla-nych świecami pojawiały się ruchome fi gurki. Dziś bożonarodzeniowe szopki buduje się we wszystkich polskich kościołach.

Wieczór wigilijny kończy pasterka – Msza odprawiana w kościołach dokładnie o północy. Zgodnie z tradycją upamiętnia ona przybycie do Betlejem pasterzy i złożenie przez nich hoł-du nowo narodzonemu Mesjaszowi. Zwyczaj liturgii nocnej wprowadzono w Kościele już w drugiej połowie V w. Do Polski dotarł on więc być może razem z chrześcijaństwem.

Dni świąteczne po Wigilii to zazwyczaj czas odpoczynku, rodzinnych i towarzyskich spotkań, czasem kolędowania, czyli odwiedzania domów przez grupy przebierańców – kolędników z ży-czeniami świąteczno-noworocznymi, z szopką i kolędami. Innym zwyczajem wprowadzonym i upowszechnionym przez Kościół, są odwiedziny parafi an w okresie świąt Bożego Narodzenia przez proboszcza lub księży z parafi i. Przynoszą oni dobrą nowinę, święcą i błogosławią dom oraz jego mieszkańców, w zamian zaś otrzymują symboliczną ofi arę nazywaną dawniej kolędą. Tradycja ta, znana już w średniowieczu, utrzy-muje się w Polsce do czasów współczesnych.

Opisując tradycje bożonarodzeniowe na-leży zwrócić uwagę, że choinka, kolędy i św. Mikołaj należą dziś do zwyczajów o zasięgu po-nadnarodowym, praktykowanych w różnych częściach świata, nie tylko przez katolików. Ze zwyczajów typowo polskich pozostała nam wieczerza wigilijna, opłatek i chyba jeszcze ta jedna, nieznana powszechnie, przekazana tradycją – rodzinna, niepowtarzalna atmosfera świąt Bożego Narodzenia, pełna wzajemnej bliskości, miłości i ciepła. Święta te zachowują też w Polsce niezwykle silny związek z całą nauką i tradycją Kościoła.

Oprac. Mieczysław PierzchałaNa podstawie publikacji Polskiej Misji Ka-

tolickiej w Amsterdamie

Radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego 2011 roku

mieszkańcom Bielan życzy

lek. med. Wojciech Borkowski

Serdecznie dziękuję mieszkańcom osiedli: Wrzeciono oraz Młociny

za umożliwienie mi pełnienia mandatu Radnego w latach 2006-2010.Dziękuję za wyrazy poparcia

i deklaracje utrzymania dalszej współpracy na rzecz rozwoju dzielnicy Bielany.

lek. med. Wojciech Borkowski

Radosnych Świąt Bożego Narodzenia

Serdecznie dziękuję mieszkańcom

Serdecznie dziękuję tym wszystkim, którzy oddali na mnie swój głos

w wyborach samorządowych. Nie zawiodę Państwa zaufania.

Ranata Banasiak

Ś

Page 7: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

FELIETON ŚWIĄTECZNy 7Nasze Bielany nr 12/2010

awieszeni między tradycją, a współcze-snością, gorączkowo przypominamy sobie teksty kolęd, które za moment

zabrzmią w okolicznych domach i świąty-niach. Dzwonek do drzwi. A któż to, o tak późnej porze? Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem... – drą się dzieciaki na całą klat-kę. Fałszują niemiłosiernie, ale buzie mają uśmiechnięte „od ucha do ucha”. Mali, bie-lańscy kolędnicy! Przebrani całkiem stylowo, jak wyjęci ze starej pocztówki. Skąd jesteście? – pytam. My z Piasek – nieśmiało jeden od-powiada, z Piasków ty baranie! – poprawia go drugi. I już się kotłują, już przepychają, już igrce wyprawiają. Należycie, zgodnie z oby-czajem. Tu myśl mnie naszła gwałtowna, lecz słuszna. Że warto poznać bliżej genezę kolęd. Przyda się, by podczas świątecznych rozmów za stołem zabłysnąć nie tylko wokalem, ale i wiedzą. Proszę o chwilę uwagi, zaczynam.

Tradycja kolęd, czyli pieśni związanych z okresem Świąt Bożego Narodzenia, pojawiła się w Polsce już we wczesnym średniowieczu. Najprawdopodobniej, ówczesne kolędy po-siadały formę łacińskiej pieśni o charakterze ogólnokościelnym, które z czasem zmieniły swe znaczenie. Już w XIII w., za sprawą przy-byłych do Polski franciszkanów, utrwaliła się tradycja adoracji żłóbka, przybierając kształt uroczystego nabożeństwa, w trakcie które-go śpiewano pieśni o wyraźnych cechach późniejszych kolęd, ze zwyczajem lulania (kołysania) fi gurki Dzieciątka Jezus.

Pierwsze polskie teksty kolędowe poja-wiły się w XV-wiecznych rękopisach, lecz nie zawierały jeszcze zapisu nutowego. I tak, w Kancjonale Jana z Przeworska z 1435 r., zachował się tekst kolędy: Chrystus się nam narodził. Już pierwszy jej wers wskazuje na konstrukcję, uznawaną dzisiaj za językowy archaizm. Chrystus się nam narodził, jenż dawno powieszczon był, w Betlejem, ży-dowskim mieście, z Panny Maryjej czyście. Alleluja...

Melodii do tekstów ówczesnych kolęd, zachowało się bardzo niewiele. Na ich ślad natrafiamy w tabulaturze Jana z Lublina – oryginalnym dziele rękopiśmiennictwa: „Kancjonale staniąteckim” z 1586 r. oraz nielicznych ręcznych zapisach anonimowego pochodzenia. Często spotykamy sformuło-wania: „ma notę własną”, „odnosi się do noty innej kolędy”, jak również: „ta pieśń może być śpiewana jako i o słowiku”. Sugeruje to linię melodyczną o pogodnej lub wręcz radosnej formie, stosownej do tekstu kolędy.

Melodie z tekstami, przekazywane z po-kolenia na pokolenie, ulegały stopniowym zmianom. Jedne kolędy zatracały swoją wartość muzyczną, inne zaś utrzymały swój charakter do dnia dzisiejszego, zachowując czasami archaiczne formy językowe.

Z najwcześniejszych średniowiecznych kolęd polskich pochodzą m.in.: Chrystus się nam narodził, Anioł pasterzom mówił, czy Piosnka na dzień Narodzenia Pańskiego. Pod koniec XV w., podczas kolędowania przy żłóbku, pojawia się uroczystość o charakterze misterium dramatycznego. Poszczególne role odgrywali nie tylko duchowni, ale również służba kościelna oraz uczniowie szkółek

Kolędować nadszesł czasWreszcie doczekaliśmy się. Zimy, zapachu strojnej choinki, lampek skrzących jak iskierki nadziei, oczekiwania na prezenty, kolęd... Całego pięknego sztafażu, bez którego prawdziwe święta tracą swój wymiar. Jeszcze jodła nie oprawiona, jeszcze bigos „pyrka” na fajerce, jeszcze karp oczy wielkie robi, nie wiedząc, iż za chwilę zagości na talerzu.

Leszek Rudnicki

Z

przyparafi alnch. W okresie baroku zaczęły powstawać pierwsze pastorałki – pieśni pasterskie nawiązujące do tradycji Bożego Narodzenia. Osadzone były już mocno w polskich realiach; pojawiają się motywy wsi, przydomowych zwierząt, jadła, staropolskich imion, instrumentów ludowych itp.

Wiek XVI przyniósł w tradycji ludowej, zwyczaj kolędowania bardziej swojski, by nie rzec – plebejski w swej treści. Jak wspo-minały ówczesne kroniki: nie są to pieśni do użycia kościelnego... ale są to piosnki wesołe. Kolędnicy odgrywali sceny hołdu w stajence złożone przez Trzech Króli, często wprowadzając własne interpretacje zdarzeń oraz postaci. Zwyczaj ten z czasem nabrał form parateatralnych; obok śpiewających „aktorów” widowiska, pojawiły się kukiełki poruszane na jasełkowych deskach.

W XVI i XVII wieku jasełka cieszyły się wśród ludności wielką popularnością. Przyczynili się do tego bracia kapucyni, bernardyni i franciszkanie. Tak wspominają ówczesne kroniki: jako że martwe posągi nie wzniecały w ludziach stygnącej ciekawości, przeto braciszkowie dla większego powabu ludu, swym jasełkom przydawali ruchawości, a to między osóbki stojące mięszając chwila-mi... wytykając przez szpary w rusztowaniu, rozmaite fi gle nimi wyrabiali... a tak się to ludowi prostemu i młodzieży podobało, że kościoły wypełnione były ponad miarę.

Przez całe wieki jasełka w niewielkim

stopniu zmie-niały swe obli-cze. W świątyni ustawiano szop-kę krytą słomą, z Dzieciątkiem Jezus zrobionym z wosku lub kle-jonego papieru w otoczeniu Ma-ryi, Józefa, wołu i osiołka. Dalej szli pasterze z trzódką owiec, niczym alego-r yczny obraz wiernych, idą-cych złożyć hołd swemu Panu.

Najpiękniej-sze oraz najbar-dziej znane ko-lędy, powstały w XVIII i XIX wieku: Bóg się rodzi, Dzisiaj w Betlejem, Wśród nocnej ciszy czy Pójdźmy wszyscy do stajenki.

W XIX wie-ku znanych jest już w Pols ce kilkaset kolęd oraz pastorałek o wielkim bo-gactwie melo-dycznym, zawie-rające elementy: hymnów, kuja-wiaków, mazur-

ków czy polonezów. Ich znajomość zawdzię-czamy między innymi tytanicznej pracy i wiedzy jaką przekazał nam ks. Michał Marcin Mioduszewski. Zawarł je w zbiorach zatytu-

łowanych „Śpiewnik kościelny, czyli pieśni nabożne z melodyjami w Kościele katolickim używane” z 1838 roku oraz „Pastorałki i ko-lędy z melodyjami” z 1843 roku.

Niepowtarzalny czar oraz realistyczna głębia kolęd była także twórczą inspiracją dla wielu ówczesnych kompozytorów mu-zyki klasycznej. Dość wspomnieć, że główny motyw melodyczny z kolędy: Lulajże Jezuniu, wykorzystał między innymi Fryderyk Chopin w swoim „Scherzo h – moll”.

Zmieniały się czasy, zmienił sposób interpretacji tych jakże pięknych utworów. Wiek XX i XXI przyniósł nowe muzyczne spojrzenie na kolędy i pastorałki. Współ-cześni artyści estradowi chętnie nagrywają i wykonują świąteczny repertuar. Na bardziej klasyczną modłę: Luciano Pavarotti, Placido Domingo, José Carreras, Teresa Żylis – Gara, Wiesław Ochman, Andrzej Hiolski i wielu in-nych. Do tego najsłynniejsze polskie zespoły wokalne: „Mazowsze”, „Poznańskie słowiki” pod dyrekcją Stefana Stuligrosza czy „Chór Archikatedry Warszawskiej” kierowany przez ks. Andrzeja Filabera.

Znakomite interpretacje kolęd, choć w bardziej popularnej formie, wykonywali: Bing Crosby, Frank Sinatra, Elvis Presley, Tom Jones, Jerzy Połomski, Irena Santor, Ewa Bem, Krzysztof Krawczyk, Stanisław Sojka, Justyna Steczkowska itd. Także zespoły rockowe wniosły radość i energię: Skaldowie, Czerwone Gitary, a nawet Th e Beatles. Ci ostatni, raczyli swych fanów specjalnymi świątecznymi wydawnictwami.

Komercyjny wymiar kolęd na dobre zagościł zarówno w spotach reklamowych, jak i hipermarketach. Nie wszystko, co się błyszczy i świeci w bielańskich sklepach oraz witrynach, ma coś wspólnego ze świątecznym urokiem. Warto utrzymać zdrowy dystans do tego zjawiska i nie dać się złapać w sidła podprogowych, socjotechnicznych sztuczek. Czego Wam (i sobie) życzę. Wesołych Świąt! Z kolędami na ustach, oczywiście!

A Słowo Ciałem się stałoI mieszkało między nami.

Niech ten wyjątkowy czas przyniesie

Państwuradość, szczęście i miłość płynącą z narodzin Boga,

a nadchodzący Nowy Rok będzie pełen zdrowia i pomyślności.

Radni Klubu Prawo i Sprawiedliwość

Page 8: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

SPOŁECZNE8 Nasze Bielany nr 12/2010

d 1986 r. 5 grudnia obcho-dzony jest Międzynarodowy Dzień Wolontariusza – świę-

to wszystkich ludzi dobrej woli, którzy poświęcają swój czas i energię pomagając innym. Jak powiedział Kofi Annan – były Sekretarz Gene-ralny Organizacji Narodów Zjedno-czonych i laureat Pokojowej Nagrody Nobla, wolontariusze to ,,ludzie odważni i zaangażowani. Są cennymi sojusznikami w tworzeniu świata lepszego, bardziej sprawiedliwego i bezpieczniejszego”.

Aby docenić ich trud i zaanga-żowanie w niesieniu pomocy innym, Zarząd Dzielnicy Bielany w 2006 roku ustanowił Nagrodę Bielańskie-go Wolontariusza Roku, wręczaną co roku podczas Bielańskiej Gali Wolontariatu.

W roku bieżącym uroczystość odbyła się w dniu 8 grudnia br. w sali widowiskowej Urzędu Dzielnicy Bie-lany i była połączona z uroczystym ogłoszeniem wyników konkursu na hasło i znak graficzny (logo) promu-jące zdrowy styl życia bez nałogów, ogłoszonego przez Zarząd Dzielnicy Bielany we wrześniu br.

Uroczystego otwarcia Gali doko-nał Robert Wróbel – przewodniczący Rady Dzielnicy Bielany. Życzenia i podziękowania wszystkim Wolonta-riuszom złożyli również: pełnomocnik wojewody ds. Organizacji Pozarządo-wych Andrzej Rybus-Tołłoczko oraz

Bielański Wolontariusz RokuUroczysta gala w sali widowiskowej naszego ratusza

Dariusz Pietrowski, prezes Stowarzy-szenia Wolontariatu w Warszawie.

Kolejnym punktem programu było ogłoszenie wyników konkursu oraz wręczenie nagród. Swoje prace nadesłało 26 uczniów z 4 gimnazjów.

Komisja konkursowa w składzie: Marek Keller – zastępca burmi-strza, Zofia Gajewicz – naczelnik Wydziału Oświaty i Wychowania, Anna Olankowicz – przedstawiciel Dzielnicowego Zespołu Realizacji

Programu Profilaktyki i Rozwiązy-wania Problemów Alkoholowych oraz Iwona Drzażdżyńska – naczel-nik Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowia, postanowiła nagrodzić pracę Anny Skalskiej i Judyty Ko-

koszki z gimnazjum nr 76 oraz wyróżnić plakat przygotowany przez Gracjana Złotuchę z gimnazjum nr 75. Ponadto wszyscy uczestnicy w na-grodę za swój wysiłek i kreatywność odebrali z rąk Roberta Wróbla oraz członków komisji bluzy i koszulki ze zwycięskim logo.

Następnie, w obecności przedsta-wicieli instytucji i organizacji poza-rządowych oraz zaproszonych gości zaprezentowano sylwetki 65 wolonta-riuszy nominowanych do nagrody.

Zgodnie z wnioskiem Kapituły Nagrody Bielańskiego Wolontariusza Roku przyznano 41 statuetek oraz 24 dyplomy. Ponadto Kapituła zde-cydowała o przyznaniu Pani Teresie Olizar z Fundacji Pomocy Osobom Upośledzonym Umysłowo „DOM” nagrody specjalnej za szczególne poświęcenie, wysiłek, trud i serce włożone w pracę na rzecz osób nie-pełnosprawnych.

Zwieńczeniem uroczystości był występ artystyczny zespołu ,,AGAT” oraz skromny poczęstunek.

Organizatorem spotkania był Wydział Spraw Społecznych i Zdro-wia dla Dzielnicy Bielany.

WSZ

i 14 grudnia br. Zarząd Dziel-nicy Bielany zaprosił dzieci i młodzież z placówek opie-

kuńczo-wychowawczych wsparcia dziennego z terenu Dzielnicy Bielany na spotkania integracyjne z okazji Świąt Bożego Narodzenia.

6 grudnia specjalnie dla najmłod-szych został przygotowany spektakl

pt: ,,Jak mówić żeby się nie zgubić - czyli jak niesforny Języczek Mikołaja przechytrzył”. Organizatorzy wraz z Teatrem ,,Plac Zabaw” zaproponowali dzieciom wspólną zabawę z Aniołem Maliną, Inspektorem Trzonem, Języcz-

Mikołajki na BielanachSpotkania integracyjne z okazji Świąt Bożego Narodzenia

kiem oraz Zębową Wróżką. W wyniku kłótni Aniołek rzucił czar na Języczka: jeżeli nie okazałby on odwagi, sprytu i przebiegłości, Mikołaj w tym roku mógłby go nie odwiedzić. Dzieci wraz z bohaterami zmagały się z grą Zębowej Wróżki, odwiedziły Krainę Szumiącej Wody oraz Kryształową Komnatę.

Momentem kulminacyjnym

spotkania była wizyta św. Mikołaja z którym wszystkie dzieci mogły porozmawiać, przytulić się i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia.

Mikołaj przywiózł również pre-zenty dla wszystkich dzieci.

14.12.2010 r. w spotkaniu inte-gracyjnym zorganizowanym w sali widowiskowej Urzędu Dzielnicy Bie-lany wzięła udział młodzież w wieku 13-19 lat. W programie imprezy znalazły się takie atrakcje jak pokazy tańca towarzyskiego, breakdancu zespołu REAN. Dodatkowo wszyscy zgromadzeni mogli podziwiać pokaz

Kung fu Wushu w wykonaniu K r a k o w s k i e j Szkoły Wushu Michała Ada-mowicza, brą-zowego Meda-listy Mistrzostw Europy w 2008 roku oraz 28-krotnego zło-tego medalistę mistrzostw ran-gi krajowej jak i międzynaro-dowej. Gwoź-dziem Programu był występ ze-społu Revolucja, który wykonał kolędy w aran-żacji rockowej. Na zakończenie spotkania mło-dzież otrzymała

prezenty oraz została zaproszona na świąteczny poczęstunek.

Organizatorem spotkań był Wy-dział Spraw Społecznych i Zdrowia dla Dzielnicy Bielany.

WSZ

uż od 26 listopada na obszarze dzielnicy Bielany, wszyscy chętni mogli aktywnie włączyć się w

zaproponowane przez nas działania, poprzez uczestnictwo w projekcie Włącz się – jesteś u siebie!

Projekt, zrealizowany dzięki do-finansowaniu ze środków m.st. War-szawy, realizowany przez Centrum Inicjatyw Lokalnych Wrzeciono, miał na celu zainicjowanie samopo-mocy wśród mieszkańców osiedla Wrzeciono, integrację mieszkańców oraz poprawę relacji sąsiedzkich. Patronat nad projektem objął Mie-sięcznik „Nasze Bielany”.

W ostatni weekend listopada odbyła się Akcja Pomaluj CIL!, ma-lowanie siedziby naszej organizacji przy użyciu farb pozyskanych od sponsora – firmy Flugger. Malowa-nie udało się zakończyć i kolejne działania są prowadzone w czystych i odnowionych salach.

Następnie zaprosiliśmy miesz-kańców osiedla Wrzeciono i okolic do udziału w bez-płatnych warsz-tatach filcowania, quillingu (metoda przygotowywania kartek), tworzenia biżuterii metodą decoupage oraz robienia stroików ś w i ą t e c z n y c h . Oprócz nauki tech-nik artystycznych, założeniem warsz-tatów było przygo-

towanie rękodzieł do sprzedaży na kiermaszu świątecznym. 12 grudnia odbył się kiermasz charytatywny, na którym wolontariusze CIL Wrze-ciono oraz mieszkańcy sprzedawali kartki świąteczne, stroiki, biżuterię i inne oryginalne upominki wykona-ne przez mieszkańców Wrzeciona. Całkowity dochód z kiermaszu został przeznaczony na świąteczne upominki dla mieszkańców Wrze-ciona, którzy zazwyczaj nie znaj-dują pod choinką gwiazdkowych prezentów oraz dofinansowanie ob-chodów „Gwiazdki na Wrzecionie”. 19 grudnia br. odbyła się kolacja na terenie Ośrodka CIL Wrzeciono z drzewkiem świątecznym wspólnie udekorowanym przez mieszkańców oraz Mikołajem, który rozdawał przygotowane upominki.

Mamy nadzieję, że nasze dzia-łania zaktywizują mieszkańców osiedla Wrzeciono niezależnie od wieku, statusu i płci.

Magdalena Ulejczyk

Włącz się – jesteś u siebie!Projekt Centrum Inicjatyw Lokalnych

O

Teresa Olizar z rąk Roberta Wróbla i Wojciecha Borkowskiego odbiera nagrodę specjalną

Fot.

WSZ

Mikołaj wśród rozbawionych dzieci

Fot.

WSZ

6 J

Page 9: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

SPOŁECZNE 9Nasze Bielany nr 12/2010

7 grudnia w położonym przy ulicy Solec 18/20 klubie 1500 m2 zakończyła się wystawa Weroniki Karwowskiej pt. „Rytm życia”. Był to cykl 10 obrazów przedstawiających osoby z Zespołem Downa. Kto był pomysłodawcą wystawy?

Była to wspólna inicjatywa autorki i sto-warzyszenia. Postaraliśmy się, żeby doszła do skutku, kontaktowaliśmy Weronikę z mode-lami. Artystka myślała o tym, by namalować osoby niepełnosprawne, my zaproponowali-śmy jej, żeby w swoich pracach przedstawiła osoby z Zespołem Downa. Podpowiedzie-liśmy, by były to postacie w różnym wieku, aby pokazać przemijanie. Kryteriów co do wyboru osób było wiele: skupialiśmy się na tym, by przedstawić różnorodność. Artystka namalowała 10 wielkoformatowych obrazów, na których przedstawiła modeli od 1 do 66 roku życia.

Jak na wystawę reagowali zwiedzający?Wystawa zrobiła duże wrażenie. Reakcje

widzów były różne i zależały od tego, jakie dana osoba ma doświadczenia z Zespołem

Zespół Downa to nie jest chorobaRozmowa z Andrzejem Suchcickim ze Stowarzyszenia Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa „Bardziej Kochani”

Downa. Znam reakcję mamy 2-letniego chłopca, która przy każdym oglądanym obrazie płakała. Wiem, że jeden z widzów chce kupić „Matkę Boską od Downów”. Każda umowa kupna–sprzedaży będzie zawierała warunek, żeby można je było nieodpłatnie wypożyczać na wystawy. W tej chwili planowana jest już wystawa w Lublinie.

Jak wyglądała współpraca autorki z modelami?

Współpraca była dość prosta. Weronika fotografowała osobę, którą chciała przedstawić na obrazie. Później długo z nią rozmawiała i starała się znaleźć coś, co pozwoliłoby oddać ducha tej osoby, cechę która stanowiłaby głów-ną myśl obrazu. Na przykład „Matka Boska od Downów” to przede wszystkim smutek i melancholia. Sportretowana 21-letnia Natalia uosabia wręcz kosmiczną radość. Najstarszy z modeli, 66-letni pan Miecio to, można po-wiedzieć, optymistyczna zaduma nad światem. Ważne jest, by obrazy oglądać na żywo. Wtedy można zajrzeć portretowanym osobom prosto w oczy.

Czy mają Państwo plany w związku z nadchodzącymi świętami?

26 listopada br. w szkole przy ul. Czar-nieckiego na Żoliborzu odbyły się „Miko-łajki”. Podczas tej imprezy spotkało się 100 osób niepełnosprawnych intelektualnie, które otrzymały m. in. paczki upominkowe. Pojawiły się takie gwiazdy jak Laura Łącz, Iza Trojanowska, Hanna Śleszyńska, Piotr Cyrus, Piotr Polk i inni. Spotkanie przebiegało w formie luźnej rozmowy – padały pytania z sali do aktorów, później goście rozdawali autografy i wraz z naszymi podopiecznymi pozowali do zdjęć. Radości było co niemiara. I to z obu stron.

W sobotę 4 grudnia br. w Kinoteatrze Bajka odbył się „Koncert Marzeń”, gdzie wystąpił Krzysztof Krawczyk. Jest to bardzo ważna impreza, na którą osoby z Zespołem Downa czekają przez cały rok. Koncert był fantastycz-ny, Krzysztof Krawczyk to gwiazda światowego formatu, a przy tym bardzo dobry, ciepły człowiek. Miał z naszymi widzami znakomity kontakt i był szczerze poruszony, że wszyscy tak dobrze znają jego piosenki. W niedzielę 5 grudnia natomiast obyła się „Choinka” dla naj-młodszych. Zapisanych na nią było ponad 115 maluchów. W ramach tej imprezy, w wynajętej specjalnie na tę okazję sali teatru Lalka, odbył się spektakl pod tytułem „Na Arce o ósmej” potem przyszedł prawdziwy Święty Mikołaj i rozdawał paczki.

7 grudnia br. obył się finał ogólnowarszaw-skiego konkursu literackiego skierowanego do uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgim-nazjalnych „Down obok mnie”. Do konkursu zgłoszonych zostało ponad 70 prac. Projekt został zrealizowany dzięki dofinansowaniu ze środków m.st. Warszawy – patronat nad nim sprawował Mazowiecki Kurator Oświaty. Najbliższa impreza dla dzieci to odbywające się w lutym zimowisko. W marcu zaś planujemy jubileuszową, jako że będziemy obchodzić 10 rocznicę istnienia, konferencję poświęconą sławnym osobom z zespołem Downa, prawdo-podobnie będzie nosić tytuł „Legendy dodat-kowego chromosomu” i dotyczyć będzie osób z zespołem Downa obdarzonych niezwykłymi talentami i umiejętnościami.

Do końca roku wydamy też dwa poradniki przeznaczone dla rodziców i nauczycieli, do-tyczące seksualności osób niepełnosprawnych.

Autorem poradników jest dr Izabela Fornalik, a recenzentem prof. Zbigniew Izdebski.

Co mógłby Pan poradzić tym, którzy nie wiedzą jak się zachować w kontakcie z osobą z Zespołem Downa.

Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że nie jest to choroba. Jest to wada genetyczna. W 21 parze chromosomów osoby z zespołem Downa funkcjonują nie 2, a 3 chromosomy. Poprzez tę dodatkową informację genetyczną zmienia się wygląd i funkcjonowanie całego organizmu. Kiedyś nazywano ten zespół mon-golizmem ze względu na skośne oczy i lekko spłaszczone nosy dotkniętych nim ludzi. Oczy-wiście trzeba traktować takie osoby całkowicie normalnie. Należy jednak pamiętać o tym, że przyswajają one mniejszą liczbę informacji, dlatego musimy mówić do nich nieco wolniej i bardzo wyraźnie.

Nasze stowarzyszenie mieści się na Chomiczówce, przy ul. Conrada 13. Jesteśmy otwarci na wszystkie pomysły. Liczymy też na mieszkańców Bielan i ich 1% podatku. Wiele bardzo ważnych imprez i wyjazdów dla naszych podopiecznych nie odbyłoby się bez tego dofinansowania.

Dziękuję za rozmowę.Rozmawiała Magdalena Ulejczyk

a niewielkie pieniądze można komuś podarować szczęśliwe Święta Bożego Narodzenia!

Co roku w akcji charytatywnej Szlachetna Paczka udział bierze około 5 tysięcy wolon-tariuszy. To zazwyczaj młodzi ludzie, którzy swój wolny czas i dobrą energię poświęcają, aby pomóc potrzebującym. A tych w zeszłej edycji było blisko 48 tysięcy!

Szlachetna Paczka to ogólnopolska akcja Stowarzyszenia Wiosna. W tym roku świętuje swoje 10-lecie. Idea niesienia bezpośredniej pomocy pojawiła się w głowie ks. Jacka Stryczka i najpierw dotyczyła przygotowania podarków dla 10 rodzin z jednej z krakowskich dzielnic. Z czasem jednak wykroczyła poza Kraków obejmując okoliczne miasta, by wresz-cie rozprzestrzenić się na całą Polskę.

Rozmowa to podstawa!Na początku akcji trzeba pozyskać i

przeszkolić wolontariuszy, którzy działają w poszczególnych rejonach. Jednym z nich jest teren Bielan, Łomianek i Pomiechówka. Na tym obszarze pracuje ponad 30 wolontariuszy mających pomóc 90 rodzinom. Ich pierw-szym zadaniem jest odwiedzenie 2-3 rodzin, nad którymi sprawują bezpośrednią opiekę. Dzwonią do nich, umawiają się na rozmowę i przeprowadzają ankietę, aby poznać sytuację każdej z nich. Spotkanie się z rodzinami ma pomóc w określeniu ich potrzeb. Nierzadko towarzyszy temu zakłopotanie. Rodziny wspominają o braku podstawowych artyku-łów żywnościowych, proszku do prania czy działającej kuchenki. Dorośli, a nawet dzieci, nie chcą również wyjawić, jaki upominek sprawiłby im radość. O swoim marzeniu w zeszłym roku nie chciała powiedzieć także 12-letnia Kamila. W końcu jednak wyszeptała do ucha wolontariuszce: - Chciałabym takie ciepłe kozaczki na zimę. Nie muszą być takie ładne, jak mają moje koleżanki w klasie, tylko ciepłe, zimowe. Właśnie dzięki przeprowadzeniu ankiety wolontariusze wiedzą jak opisać los rodziny i jej potrzeby, aby darczyńca pomógł jej w 100%. Dla wielu osób, zwłaszcza samotnych i starszych, rozmowa z wolontariuszem już jest

Kozaczki, garnki i trochę słodyczySzczęśliwe Święta Bożego Narodzenia

czymś bardzo miłym i niecodziennym, a samo zainteresowanie ich trudnym losem sprawia, że wielokrotnie pojawiają się łzy wzruszenia. Bardzo często towarzyszą one również podczas spotkania z darczyńcą w momencie otrzyma-nia paczki.

Pomóc każdy możeAby uszczęśliwić rodzinę wielodzietną,

samotną matkę albo schorowanego staruszka, z którym rodzina nie utrzymuje kontaktu, wystarczy bardzo niewiele. Choć prośby rodzin dotyczą głównie żywności, środków czysto-ści, czasami odzieży i obuwia zimowego czy zabawek dla dzieci, to przygotowanie paczki wcale nie musi być bardzo kosztowne. Nikt nie mówi przecież, że podarek dla jednej rodziny musi przygotować jedna osoba! Wielokrotnie całe rodziny, pracownicy jednej firmy czy grupa zaprzyjaźnionych studentów decyduje się komuś pomóc. Wówczas składka to 30-50 złotych, a ta suma wcale nie jest dla większości z nas nieosiągalna. Po zebraniu chętnych do udziału w akcji, należy wejść na stronę www.szlachetnapaczka.pl, na której umieszczane są opisy rodzin. Wchodząc na stronę akcji, każdy może wybrać rodzinę, dla której zorganizuje pomoc. Do końca listopada prawie 5,5 tysiąca rodzin znalazło swoich dobrodziejów. Ci już robią zakupy, wybierają prezenty dla dzieci, przygotowują to, czego rodziny potrzebują najbardziej. Jednak ponad 1700 wciąż czeka na pomocną dłoń. W roku 2009 średnio 14 osób tworzyło jedną paczkę dla kogoś potrzebują-cego. Przykładem może być inicjatywa Rafała Szybko, zeszłorocznego maturzysty z Zielonej Góry. Chłopiec zaproponował kolegom i kole-żankom zrzutkę na paczkę dla jednej z rodzin zamiast organizowania klasowych Mikołajek. Pomysł spodobał się zarówno uczniom, jak i ich rodzicom oraz nauczycielom. Młodzież złożyła się zaledwie po 15 złotych, ale łącznie miała do dyspozycji 400 zł, za które kupiła garnki, czajnik, jedzenie i mnóstwo słodyczy dla dzieci. Kto by pomyślał, że za niewielkie pieniądze można komuś podarować naprawdę szczęśliwe Święta Bożego Narodzenia!

Monika J. Chojnacka

ykorzystywanie seksualne dzieci uznawane jest za powszechny i poważny problem, dotykający

dzieci bez względu na wiek, płeć, klasę społeczno-ekonomiczną czy lokalizację geograficzną. Diagnoza zapotrzebowania na tego typu programy profilaktyczne ma swoje źródło w naukowych badaniach zjawisk. Znając skalę problemu, moralnym obowiązkiem rodziców i wychowawców jest wyposażyć dzieci w taką wiedzę i umiejętności, które pomogą im uniknąć niebezpiecznych sytuacji.

Z pomocą w realizacji takiego programu w naszej szkole przyszedł Wydział Spraw Społecznych i Zdrowia przy Urzędzie Dziel-nicy Bielany m.st. Warszawy. W październiku w klasach II i III Szkoły Podstawowej nr 79 pani psycholog Joanna Węgrzynowska

Bezpieczne dzieciakiCykl zajęć z psychologiem i pedagogiem w SP nr 79

oraz pani pedagog Patrycja Przywara prze-prowadziły cykl zajęć poświęconych tym zagadnieniom.

W trakcie realizacji programu „Bez-pieczne dzieciaki” uczniowie w sposób zabawowy mieli możliwość poznania metod rozpoznawania zagrożenia oraz obrony w sytuacjach zagrożenia. Dzieci uczyły się również poszukiwania wsparcia i pomocy ze strony przyjaznych dorosłych. Żywy odbiór przekazywanych treści i poruszanych pro-blemów wskazywał na duże zainteresowanie i atrakcyjność tematu wśród dzieci oraz ich rodziców. Zajęcia były dostosowane do możliwości rozwojowych dzieci, nie urażały ich poczucia wartości, a próbowały jedynie pomóc uporządkować świat, uzmysławiać własne prawa i potrzeby.

Elżbieta Rzeźnicka i Katarzyna Janicka

Z

W

Page 10: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

KULTURA10 Nasze Bielany nr 12/2010

listopada 2010 r. Nasz Dom im. Maryny Falskiej obchodził 91. rocznicę nieprzerwanej działalności.

Coroczne obchody rocznicowe są niebywałą okazją do spotkania się wielu pokoleń byłych wychowanków, pracowników, przyjaciół i sympatyków Naszego Domu.

Dom Dziecka nr 1 jest jedną z najstarszych placówek w Warszawie. Jego bogata historia roz-poczęła się w 1919 r. kiedy to w jednej z kamienic w Pruszkowie zamieszkała pierwsza grupa dzieci. W 1928 r. na polach bielańskich z funduszy prze-kazanych przez Towarzystwo Nasz Dom został wybudowany piękny, przestronny budynek, który służy dzieciom do tej pory. Inicjatorką i zało-życielką Naszego Domu, przy wsparciu Janusz Korczaka, była Maryna Falska. Na przestrzeni 91 lat schronienie mogły tu znaleźć wszystkie potrzebujące dzieci bez względu na wiarę, kraj, pochodzenie, poglądy czy kolor skóry. Specyfi -ka otwartości Domu i wyjątkowej atmosfery w świadomości mieszkańców pozostała do dzisiaj. Kadra wychowawcza dokłada starań, by obecni wychowankowie nie zatracili dorobku poprzed-nich pokoleń.

Podczas uroczystej rocznicy odwiedziło nas ok. 120 byłych wychowanków ze wszystkich okre-

Kolejna rocznica działalności Naszego DomuTeresa Skudniewska, dyrektor Domu, po 32 latach pracy przeszła na emeryturę

sów istnienia Naszego Domu, niektórzy specjalnie na obchody przyjechali z zagranicy m.in. z USA. Obecni byli przedstawiciele władz Urząd m.st. Warszawy. Biuro Polityki Społecznej reprezento-wała Teresa Sierawska, obecna była także Dyrek-tor Warszawskiego Centrum Pomocy Rodzinie

– Jolanta Sobczak. Odwiedzili nas przedstawiciele Polskiego i Międzynarodowego Komitetu Korcza-kowskiego. Wśród gości byli również dyrektorzy bielańskich szkół, przedstawiciele współpracują-cych organizacji pozarządowych m.in. Fundacji Dzieci Niczyje, Towarzystwa Nasz Dom.

Program rocznicy był bardzo bogaty: młodsza grupa dzieci zaprezentowała przed-stawienie kukiełkowe pt. „Pinokio”. Starsi wychowankowie przygotowali bardzo wzru-szające przedstawienie pt. „Maryna Falska we wspomnieniach wychowanków”.

Jednak wzruszających chwil było więcej: wychowankowie byli i obecni, pracownicy, przyjaciele podziękowali za pełną serca i oddania 32-letnią pracę byłemu Dyrektorowi – Teresie Skudniewskiej, która w sierpniu tego roku przeszła na emeryturę.

Były również chwile podniosłe: Dom Dziecka nr 1, Teresa Skudniewska oraz Jadwiga Wójcik przyjęły medale pamiątkowe od Stowa-rzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej ”Żywiciel” za utrwalanie idei Powstania Warszawskiego.

Po oficjalnej uroczystości wszyscy go-ście zostali zaproszeni na tradycyjny bigos i ciasto.

91. rocznica istnienia Naszego Domu był to czas wspomnień, wzruszeń i spotkania wiel-kiej rodziny, przyjaciół. Chcemy, by te chwile były pielęgnowane, dlatego już dziś wiemy, że za rok w pierwszą niedzielę po 15 listopada tradycyjnie znów się spotkamy.

Jolanta Jabłońska

grudnia 1918 r. wybuchło Powsta-nie Wielkopolskie. W 92. rocznicę wybuchu powstania przypominamy

iż na terenie Bielan istnieje Zespół Szkół nr 52 noszący właśnie imię Powstańców Wiel-kopolskich. Zespół Szkół znajduje się przy ul. Szegedyńskiej 11, a w jego skład wchodzą Szkoła Podstawowa Nr 263 i Gimnazjum Nr 78. Placówka ma charakter sportowy. Specjalizuje się w pięcioboju nowoczesnym: bieg, pływanie, strzelanie, szermierka i jazda konna.

Starania o nadanie imienia placówce rozpoczęto w roku szkolnym 1970/71 z ini-cjatywy ówczesnego dyrektora Stanisława Kalinowskiego. 6 maja 1972 roku odbyła się uroczystość nadania szkole imienia Powstań-ców Wielkopolskich oraz wręczenie sztandaru ufundowanego przez Komitet Rodzicielski. Jak czytamy w książce „Wielkopolski Powstaniec”, wybór padł na patrona „żywego”, który stale był

Powstańcy Wielkopolscy wzorem dla młodzieżyRocznica w Zespole Szkół nr 52obecny w życiu szkoły, nie z kart książek ani z encyklopedii. Kiedy powstańcy przychodzili do szkoły, była to żywa, prawdziwa historia – można było dotknąć, można było porozmawiać oraz można było się nimi zachwycić. A słusznie wzbudzali zachwyt – przychodzili punktualnie, zawsze w czystym mundurze, nienagannie wyprasowanym, z medalami, które otrzymali. Zawsze byli wytrwali – czy uroczystość szkolna trwała długo czy krótko – oni „celująco zdawali egzamin”.

W Szkole utworzono Izbę Pamięci, w tworzeniu której uczestniczyli uczniowie i nauczyciele. Do prac włączyli się też powstań-cy. Dla uczniów i nauczycieli Izba była czymś wyjątkowym, jak wspomina w książce pani Danuta Piwkowska, wieloletnia opiekunka Izby Pamięci. Każdego dnia odbywały się tam lekcje historii, języka polskiego, spotkania z rodzicami. Przychodzili też powstańcy na spotkania z młodzieżą. Szczególnym elemen-

tem Izby był sztandar szkolny. To właśnie on świadczył, że pomieszczenie to jest miejscem szczególnym, że należy zachować się odpo-wiednio, bo ze zdjęć na ścianach „patrzą” powstańcy.

W 61. rocznicę wybuchu Powstania Ślą-skiego odsłonięto na Cmentarzu Komunalnym na Powązkach obelisk upamiętniający zwycię-skie Powstanie wielkopolskie. Miejscem tym oraz grobami powstańców na cmentarzach warszawskich opiekują się uczniowie z tej właśnie szkoły.

W życiu szkoły Patron pełnił i pełni rolę szczególną. Różnorodna i bogata jest praca wy-chowawcza związana z Patronem szkoły. Przy-bliża się uczniom fakty historyczne związane z Powstaniem Wielkopolskim. Upowszechnia-niu wiedzy o powstaniu służą także konkursy: historyczne, literackie, plastyczne. Ważną rolę spełniają wystawy okolicznościowe.

Taki Patron zobowiązuje. Pedagodzy

starają się wpajać młodzieży ponadczasowe wartości: miłość do Ojczyzny, pracowitość, umiłowanie wolności. Pamiętajmy słowa jed-nego z Powstańców wielkopolskich utrwalone w kronice szkolnej: Tę wspaniała historię każdy powinien znać, by unikać błędów przeszłości a wziąć to, co dobre i wprowadzać w czyn wypełniając testament tych, którzy oddali swój drogocenny skarb, to jest życie, za wolność ukochanej Ojczyzny.

Oprac. Katarzyna BiałczykMateriał pochodzi z książki „Wielkopolski

Powstaniec”, autorzy: Jan Orłowski, Jadwiga Wiśniewska, Małgorzata Chrzanowska, Po-znań, 2008.

Serdeczne życzenia sukcesów w pracy dla Dyrekcji i Nauczycieli aktywnie pracujących w Zespole Szkół Nr 52 im. Powstańców Wielkopolskich oraz dla byłych nauczycieli (emerytów i nie tylko) życzenia długich lat życia w zdrowiu i pomyślności składa

Stanisław Kalinowskibyły dyrektor Szkoły 263

im. Powstańców Wielkopolskich

Wychowankowie i dyrekcja Naszego Domu dziękują Teresie Skudniewskiej za 32 lata pracy

Fot.

Z. M

oraw

ski

28

27Fo

t. A.

Zal

ewsk

i

Nad ul. Marymoncką nie ma już kładki dla pieszycha liczne wnioski mieszkań-ców w poprzednich latach, dotyczące złego stanu tech-

nicznego kładki dla pieszych nad ul. Marymoncką oraz potrzeby budowy bezpiecznego i bezkoli-zyjnego przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu ulic: Marymoncka, Dewajtis, Lindego w 2009 r. prze-budowano geometrię skrzyżowania ww. ulic, wyznaczono przejście dla pieszych i wybudowano sygnalizację świetlną.

W związku z tym, na przełomie listopada i grudnia br. zdemonto-wano konstrukcję kładki dla pie-szych, która stwarzała zagrożenie bezpieczeństwa dla użytkowników dróg.

WIR

PodziękowaniePragnę przekazać podziękowania dla wszystkich

członków Obwodowych Komisji Wyborczych, w tym dla pracowników Urzędu Dzielnicy Bielany i gminnych jed-nostek organizacyjnych, którzy swym zaangażowaniem, kompetencją i życzliwością przyczynili się do sprawnego zrealizowania zadań związanych z przygotowaniem i prze-prowadzeniem wyborów samorządowych.

Wyrażam nadzieję na dalszą owocną i miłą współ-pracę.

Jednocześnie życzę radosnych Świąt Bożego Narodze-nia oraz pomyślności w nadchodzącym 2011 Roku.

Zastępca Urzędnika Wyborczego m.st. Warszawyw Dzielnicy Bielany

Iwona StolarczykSkrzyżowanie ulic Lindego i Marymonckiej w miejscu zdemontowanej kładki

N

Page 11: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

OŚWIATA 11Nasze Bielany nr 12/2010

Jacek Kowalski

piątek 3 grudnia br. bielańska Szkoła Podstawowa nr 133 mieszcząca się przy ul. Fontany 3, świętowała dwie

rocznice: 75 lat istnienia oraz 50 lat nadania imienia Stefana Czarnieckiego.

Tuż przed wybiciem godziny dwunastej przybywających na uroczystość serdecznie witała w gościnnych progach niezwykła para nauczycieli: szlachcianka i szlachcic w prze-pięknych siedemnastowiecznych strojach, które na ten dzień przywdziała niemal cała Rada Pedagogiczna.

Stołówka szkolna z trudem mieściła licz-nie zgromadzonych gości, wśród których byli m.in. Jolanta Sulborska, przedstawicielka Kuratorium Mazowieckiego, Jerzy Kropacz, Przewodniczący Warszawskiego Porozumienia Rad Rodziców; przedstawiciele bielańskiego ratusza: Elżbieta Sawicka oraz Alicja Jun-klewicz z Wydziału Oświaty i Wychowania, Jarosław Bobin, naczelnik Wydziału Kultury, Sportu i Rekreacji, Paulina Szczuczko-Jędru-szak z Referatu Kultury, Paweł Sondij, naczel-nik Wydziału Infrastruktury oraz Andrzej Zalewski, inspektor Wydziału Infrastruktu-ry; Joanna Skuba, przedstawicielka DBFO, Marian Madej, prezes ZNP, Marek Nocuła, dyrektor XLVI Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Czarnieckiego w Warszawie wraz z zastępcą Sebastianem Pychyńskim; dyrekto-rzy bielańskich szkół i placówek oświatowych, emerytowani pracownicy Szkoły, Absolwenci oraz Uczniowie i ich Rodzice.

Część oficjalną poprowadzili, dostojnie wyglądający i profesjonalnie przygotowani do swojej roli, uczniowie zaprzyjaźnionego LO im. Stefana Czarnieckiego. Po słowach powitania wygłoszonych przez panią dyrek-tor Annę Błaszczyk i uczczeniu minutą ciszy zmarłych pracowników i uczniów szkoły, głos zabrali oficjalni goście, przypominając liczne dotychczasowe osiągnięcia szkoły oraz życząc dalszych sukcesów.

Atmosferę minionych lat, w tym podniosłe wydarzenie nadania szkole imienia Stefana Czarnieckiego w r. 1960, przywołał ciepło i z humorem dawny uczeń, a dziś Przewodniczący Warszawskiego Porozumienia Rad Rodziców Jerzy Kropacz, którego mama – Krystyna Kropacz – przez wiele lat uczyła tu języka polskiego. W imieniu emerytów przemówiła legenda naszej szkoły, bardzo wzruszona „Bab-cia Danusia” Romanowska. Chór uczniów kl. IV-VI, pod przewodnictwem Izy Szczęsnej odśpiewał Hymn Państwowy ze szczególnym uwzględnieniem trzeciej strofy: „Jak Czar-niecki do Poznania po szwedzkim zaborze dla ojczyzny ratowania, wrócim się przez morze!”; a także Hymn Szkoły, który napisały emeryto-wane nauczycielki Krystyna Zaremba (obecna na sali) i Halina Kurpińska (Przewodnicząca NSZZ Solidarność). Później kurtyna poszła w górę i uczniowie w strojach z epoki zaprezen-towali scenki historyczne odwrotu Szwedów i wielkiego tryumfu hetmana Czarnieckiego. Przypomnieli jego słynne zawołanie: „Jam nie z soli ani z roli, jeno z tego co mię boli…” Gości zachwyciła nie tylko gra młodych aktorów, ale również wspaniałe stroje i dopracowana, od-dająca charakter epoki scenografia. Przedsta-wienie zostało wyreżyserowane na podstawie fragmentów „Potopu” Henryka Sienkiewicza przez polonistkę Danutę Święczkowską i na-uczycielkę historii – Małgorzatę Szkopińską. Komentarze historyczne przybliżające postać Stefana Czarnieckiego oraz czasy, w których żył słynny hetman, przedstawił Marcin Bąk, dziennikarz, historyk, konferansjer imprez i rekonstrukcji historycznych – z charaktery-styczną dla siebie swadą i polotem, również w stroju XVII wiecznego Szweda!

Na zakończenie uroczystości na scenie pojawił się Jacek Kowalski – pieśniarz i po-eta, który z towarzyszeniem lutnisty Henryka

Jubileusz w sarmackim stylu75 lat istnienia oraz 50 lat nadania imienia Stefana Czarnieckiego Szkole Podstawowej nr 133

Kasperczaka zaśpiewał m.in. dumę staro-polską o hetmanie Czarnieckim, dając tym samym przedsmak planowanego na wieczór koncertu.

Po zakończonym przedstawieniu wszyscy goście zostali zaproszeni do pięknie udekoro-wanego – jak przystało na klimat epoki – stołu z wyszukanymi specjałami, wśród których królował mistrzowski popis szefa kuchni – staropolski bigos.

Prawdziwe życie towarzyskie rozkwitło w holu pierwszego piętra szkoły, gdzie w cieniu „warszawskiej Starówki” pojawiła się kawia-renka wspaniale obsługiwana przez uczniów i dostatnio zaopatrzona przez rodziców w przeróżne rodzaje pysznych ciast. W serdecz-nej atmosferze dawni nauczyciele rozmawiali z obecnymi, a wspomnieniom i wzruszeniom nie było końca. Wychodząc, goście mogli wpisać się w specjalnie wyłożonej pamiątkowej księdze. Potem jeszcze tylko, pod portretem Patrona, cała Rada Pedagogiczna w swoich wspaniałych sukniach szlachcianek i kontu-szach szlachciców pozowała do wspólnego zdjęcia, na którym trudno będzie pewnie roz-poznać „panie od kształcenia zintegrowanego”, „od przyrody” czy „pana od informatyki”...

Koncert SarmackiO godzinie szesnastej w dolnym kościele

św. Zygmunta rozpoczął się Koncert Sarmacki, zorganizowany przez Radę Rodziców SP 133, z pomocą Dzielnicy Bielany oraz parafii św. Zygmunta.

Jacek Kowalski, muzyk, gawędziarz, hi-storyk sztuki i znawca literatury, słynący z zamiłowania do czasów sarmackich przybył na warszawskie Bielany prosto z Poznania.

Artyście towarzyszył wirtuoz lutni i teorby Henryk Kasperczak. Niecodzienną zaś „żywą” scenografię koncertu stanowili tego dnia... autentyczni sarmaci – nauczyciele z naszej szkoły, którzy także w dolnym kościele św. Zygmunta pojawili się w swoich historycznych strojach.

Podczas spotkania Jacek Kowalski opo-wiadał historię burzliwych losów hetmana Czarnieckiego, ubarwiając opowieści cytatami z literatury XVII w. oraz przepięknie brzmiący-mi pieśniami. Usłyszeliśmy „Dumę ukrainną” Adama Czahrowskiego („Powiedz wdzięczna kobzo moja” – najstarszy zapis z 1599 r.) oraz piosenkę własną „Psalm rodowodowy” o naszych sarmackich korzeniach. Poznaliśmy też dumy: „O hetmanie Czarnieckim”, „Koło rycerskie”, „Pod Kamieńcem, pod Podolskim”, „O żołnierzu tułaczu” oraz piosenki własne Kowalskiego: „Poetyka według Wacława Po-tockiego”, „Berestecką potrzebę Apollo śpiewa”, „Postrzał w gnieźnieńskiej potrzebie”.

W trakcie koncertu Henryk Kasperczak pokazywał i opowiadał o instrumentach, któ-re towarzyszyły muzykom, a które nieczęsto można usłyszeć na żywo. Publiczność miała więc niecodzienną okazję, aby poznać citolę, teorbę i lutnię... Po koncercie była również możliwość rozmowy z muzykami, obejrzenia instrumentów z bliska, zakupu płyt i książek autorstwa p. Jacka. I na tym zakończyło się nasze świętowanie...

Wierzymy, że jubileusz Szkoły Podsta-wowej nr 133, zarówno jego część szkolna, jak i koncertowa, dobrze i na długo zapisze się w pamięci wszystkich, którzy go przygo-towywali i przeżywali; w pamięci uczniów, rodziców, zaproszonych gości i koncertowej publiczności – będzie wspominany jako cen-ne wydarzenie społeczne i wspaniały festiwal kultury sarmackiej.

Maria Pieńkosz, Rada Rodziców SP 133

Najstarsza podstawówka na Bielanach

Dzieje Szkoły Podstawowej nr 133 są lustrzanym odbiciem losów Warszawy i jej północnych dzielnic: Marymontu i Bielan. Od siedemdziesięciu pięciu lat Szkoła Podstawowa nr 133 uczestniczy we wszystkim co ważne, wzniosłe, a czasami tragiczne w życiu stoli-cy. Szkołę utworzono w roku 1935, by ulżyć przepełnionej, marymonckiej podstawówce z ulicy Marii Kazimiery. Organizator i pierwszy kierownik placówki Jan Brodnicki nie miał łatwego zadania. Do dyspozycji otrzymał bo-

wiem dwa drewniane baraczki, jako szkolne obiekty, piaszczyste podwórko zamiast sali gimnastycznej i misję wychowywania i naucza-nia prawie trzystu dzieciaków pogrupowanych w trzynaście oddziałów.

Po roku szkoła przeniosła się do nowego budynku przy ulicy Kolektorskiej. Nastało kilka dobrych lat, które zaowocowały m.in. nową salą sportową, boiskiem, pracowniami przedmiotowymi. To wszystko było możliwe dzięki znakomitej współpracy szkoły z rodzi-cami i niezwykłej energii nauczycieli. Tylko raz zdarzyło się, że rok szkolny nie rozpoczął się zgodnie z tradycją. Tragiczny 1 września 1939 roku sparaliżował życie SP 133. Władze okupacyjne zgodziły się na otwarcie placówki dopiero późną jesienią z okrojonym progra-mem nauczania, a już po kilku miesiącach za-rekwirowały budynek na potrzeby Wehrmach-tu. Szkoła tułała się po różnych miejscach, by ostatecznie osiąść w prywatnej willi przy ulicy Lelewela, gdzie – obok oficjalnych zajęć – prowadzono tajne nauczanie na poziomie gimnazjalnym oraz tajne kursy kierowców i mechaników czołgowych. W tych latach wielu uczniów i wychowanków padło ofiarami terro-ru hitlerowskiego. Antoni Jastrzębski, Irena Marendowska, Maria Weryńska – to nauczy-ciele, którzy nie doczekali wyzwolenia. Jerzy Cygański, Stefania Drągowska, Stanisława Lipka, Henryk Radomski, Berek Słupski, Szmul Szumenicz, Franciszek Wiśniewski – uczniowie, którzy zasłynęli bohatersko i zginęli podczas Powstania Warszawskiego. Ogromną ofiarę krwi złożyli w sierpniu i wrze-śniu 1944 r. absolwenci SP 133 z roczników 1924 i 1925. Niewielu ich doliczono się po wojnie. W getcie i obozach zagłady wymor-dowano większość wychowanków wyznania mojżeszowego.

Wyjątkowemu uporowi i ciężkiej pracy Jana Brodnickiego szkoła zawdzięcza swe odrodzenie 8 marca 1945 roku. W lokalu Sto-warzyszenia Nauka i Praca przy Marymonckiej 66, który szczęśliwie ocalał, zabrzmiał pierwszy dzwonek dla 300 dzieci z okolicy. Po 11 latach rok szkolny zainaugurowano już w nowym, a specjalnie dla potrzeb oświaty zbudowanym obiekcie: dnia 1 września roku 1956 otwarto szkołę przy ulicy Fontany 3 i tam znajduje się ona do dziś.

Przywilej poprowadzenia szkoły w nowym miejscu przypadł wspominanemu już Janowi Brodnickiemu, który kierował SP 133 aż do przejścia na emeryturę w roku 1972. W latach 1972 do 1979, gdy placówką kierowała Jadwiga Reinholz, nastąpił rozwój nowych form od-działywania szkoły na środowisko. Powstały liczne koła zainteresowań, szkolny chór i teatr, organizowano koncerty i widowiska poetyckie, w tym poświęcone patronowi Stefanowi Czar-nieckiemu – jego imię szkoła nosi od roku 1960. Przez kolejnych 12 lat (do roku 1991) dyrektorem była Wiesława Majorkiewicz. Nie był to łatwy czas, naznaczony stanem wojen-nym, biedą, niepokojami społecznymi. Szkole udało się jednak zachować znaczącą pozycję w środowisku i wysoki poziom nauczania. Do tego doszły liczne sukcesy sportowe i – wspo-minane do dziś – otwarte imprezy kulturalne. W latach 90-tych zmieniło się w Polsce nie-malże wszystko i nie do poznania zmieniła się także SP 133. W latach 1991 – 2006 dyrekto-rem była nauczycielka historii Urszula Przy-bylska-Zioło. Od 2006 roku funkcję dyrektora szkoły pełni Anna Błaszczyk – nauczycielka kształcenia zintegrowanego, od 27 lat związana z placówką.

Oprac. Szkoła Podstawowa 133

Rada Pedagogiczna SP nr 133 podczas jubileuszu

Fot.

W. S

trzy

żew

ska

Fot.

M. U

lejc

zyk

W

Page 12: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

SPOŁECZNENasze Bielany nr 12/201012

Położony nisko w dolinie Wisły Marymont, o suchych kępach wśród podmokłych łąk, stwarzał przed wiekami warunki do lokalnej produkcji hutniczej. Na bagnistych i błotnistych zapadliskach zalegały grubymi pokładami rudy darniowe (limonitowe), zwane też łąko-wymi. Były one ubogie w związki żelaza, ale charakteryzowały się łatwą topliwością. Nie brakowało tu też łąkowego margla wapiennego, niezbędnego przy produkcji hutniczej oraz iłów glin ceramicznych, o których eksploatowaniu wiemy z działających w przeszłości na Słodowcu i Marymoncie cegielni. Marymont od zachodu ograniczony był wysoką skarpą. Wokół otaczały go pierwotne puszcze. Przez Marymont płynęła rzeczka Rudawka, która „przecinała” skarpę i miała swoje ujście u podnóża Góry Pólkowskiej. Odkryte przypadkowo w 1976 roku na mary-monckim osiedlu Ruda kloce żużlowe, stanowi-ły jedyną pozostałość po prymitywnych piecach hutniczych jednorazowego użytku. Pochodzą one z około półmetrowych zagłębień zwanych kotlinkami, nad którymi wznosiły się gliniane naziemne szyby starożytnych pieców w kształcie

WSPOmNIENIA STAREgO BIELAńCZyKA

walca. Paliwem był węgiel drzewny, który wsy-pywano do szybów na przemian z rozdrobniona rudą. Wytop trwał około doby. Proces redukcji przebiegał w temperaturze około 1300 stopni C. Z około 20 kg łupki można było uzyskać w przybliżeniu 5 kg żelaza.

Możemy więc powiedzieć , że zanim po-wstała Warszawa i zaczęła twórczo oddziały-wać na najbliższe okolice, Marymont stanowił już wyodrębnioną jednostkę osadniczą, która wyraźnie ciążyła ku prawemu brzegowi doliny wiślanej, pośrodku której w X i XI wieku znaj-dował się gród na Bródnie Starym.

Wiódł przez Marymont stary szlak prze-prawy wiślanej, który łączył nisko położone brzegi tej rzeki. Nie bez znaczenia jest również fakt, że zarówno Marymont jak i sąsiedni Bu-raków jeszcze w XVI wieku należały do parafii w prawobrzeżnym Tarchominie, związanym z diecezją Płocką. Natomiast najbliższa od strony zachodniej parafia w Babicach Starych, jak też wydzielona z niej parafia w Wawrzyszewie, należały do diecezji Poznańskiej.

Jerzy Głosik

W okresie mego dzieciństwa, czyli w latach trzydziestych ubiegłego wieku, rzeka Rudawka, która brała początek w lasku na Kole, wartko płynęła od strony Olszynki, wzdłuż ulicy Ogól-nej, w kierunku Słodowca.

Po przepłynięciu wąskim kanałem, pod sztucznie usypanym włazem ziemnym, po któ-rym biegł tor kolejowy, od Dworca Gdańskiego w kierunku Łomianek, nabierała Rudawka szybkości, wpadając do niżej położonego stawu Słodowskiego.

Teren ten był staranie zagospodarowany w całej okolicy, przez ogrodnika Węgorka, który w malowniczym ogrodzie hodował piękne kwiaty. W tych czasach nad Rudawką zachował się w dość dobrym stanie młyn, w którym od wieków śrutowano słód jęczmienny, do wyro-bu różnych odmian piwa. Od owego „słodu” utarła się nazwa Słodowiec.

Zgodnie z przeprowadzoną w latach dwu-dziestych ubiegłego wieku lustracją, Słodowiec wraz z Burakowem i Piaskami włączono do miejskiego układu przestrzennego.

W ostatnim dziesięcioleciu przed wy-buchem wojny, Słodowiec był skupiskiem chaotycznej, niskiej zabudowy. Mieszkali tu głównie wozacy i dorożkarze. Wyróż-niał się warsztat samochodowy, znany w całej Warszawie, prowadzony przez braci Ostaszewskich. Był też budynek „Poczty Polskiej”, oraz murowany piętrowy dom czynszowy. Bliżej ul Ogólnej znajdował się warsztat ślusarski prowadzony przez Stefana Kościelskiego.

Do Słodowca zaliczano też posesje po

magiczna rzeczka Rudawkawschodniej stronie ul. Marymonckiej, za-mieszkałe w większości przez ludność żydow-ską, która głównie zajmowała się ulicznym handlem.

Rzeczka Rudawka, po wypłynięciu ze sta-wu na Słodowcu, przepływała wąskim kanałem pod ulicą Marymoncką i torami tramwajowy-mi, kierując się ku skarpie marymonckiej.

Rzeczka Rudawka, po której dzisiaj po-zostały niewielkie ślady, w postaci małych cieków wodnych, w zamierzchłej przeszłości odgrywała znaczącą rolę w rozwoju gospo-darczym dawnej Warszawy. Wykorzystując siłę wody opadającej ze skarpy marymonckiej oraz wartko płynącą przez Marymont rzeczkę Rudawkę, zdołano na niej zlokalizować wiele urządzeń przemysłowych, napędzanych siłą przepływającej wody.

Dzięki przemyślnym zaporom, jeziorom, sztucznym stawom i młynówkom, ulokowano nad Rudawką całe zagłębie przemysłowe.

Wystawiono tam przed wiekami młyny zbożowe mielące mąkę i kaszę, śrutujące słód jęczmienny potrzebny do wyrobu piwa. Wy-stawiano urządzenia do pilśnienia sukna oraz garbowania skóry i ostrzenia broni. Podobno już w roku 1412 istniał Rudny Młyn, nad ciekiem Rudawki na Marymoncie, w którym uzyskiwano żelazo z rudy darniowej.

Przy okazji pozwolę sobie zaznaczyć, że dokonanie przed laty przypadkowego odkrycia archeologicznego na Dolnym Marymoncie w pełni potwierdziło istnienie przed wiekami produkcji metalurgicznej, bazującej na wła-ściwej rudzie darniowej.

Dymarki na marymoncie

Ignacy Wiesław Kabulski był rodowitym warszawiakiem. Uro-dził się 31 lipca 1934 r. W latach

1852-1958 uczęszczał do Metropolitalnego Seminarium Duchownego przy Krakowskim Przedmieściu. Święcenia kapłańskie otrzy-mał 3 sierpnia 1958 r. z rąk ks. kard. Stefana Wyszyńskiego Prymasa Polski. Wiele lat po-święcił pracy duszpasterskiej w Bąkowie, jako proboszcz miejscowej parafii i wicedziekan parafii Żychlińskiego. Do Warszawy powrócił w 1982 roku, gdy został proboszczem parafii Matki Bożej Królowej Pokoju na Młocinach. Oddajmy teraz głos Józefowi Wojcieskiemu, który opowiada o dalszej drodze duszpasterza Kabulskiego.

K s i ą d z p r o -boszcz Wiesław Ignacy Kabulski podjął szybko dzia-łania w celu po-prawienia estetyki kościoła i innych obiektów parafial-nych. Już w sierpniu 1982 roku zatrudnił dobrego fachowca z Łowicza, który w swoim życiu od-nowił czterdzieści kościołów. We wrze-śniu została odno-wiona plebania , sala katechetyczna i mieszkanie wika-riusza.

W 1983 r. ks. Wies ław, dz ięk i ofiarności parafian, zakupił organy elektroniczne. Wynajęta fir-ma z Poznania odnowiła i pozłociła 14 stacji drogi krzyżowej. W marcu staraniem księdza proboszcza, parafia uzyskała zezwolenie na budowę domu katechetyczno-mieszkalnego o powierzchni 600 metrów kwadr.

W 1984 r. z polecenia Kurii Metropoli-talnej Warszawskiej, ksiądz Wiesław podjął starania o lokalizację kościoła parafialnego na Wólce Węglowej w pobliżu cmentarza. Wysiłki o przydział działki przez władze Warszawy trwały prawie cały rok 1985. Zakończyły się sukcesem. Przyznano działkę o powierzchni 8000 m.kw. blisko bramy głównej cmentarza. W sierpniu 1986 r. parafia otrzymała zezwo-lenie na budowę kaplicy przedpogrzebowej tuż przy bramie głównej cmentarza. Prace prowadzono o każdej porze roku. Wreszcie w marcu 1988 r. kaplicę poświęcił ks. bp Kazimierz Romaniuk Wikariusz Generalny Sufrogan Warszawski. Wkrótce ks. Wiesław podjął działania na rzecz budowy kościoła parafialnego i zaplecza kancelaryjno-miesz-kalnego na Wólce Węglowej. W marcu 1988 roku ks. bp Romaniuk poświęcił plac budowy i krzyż misyjny. W kwietniu 1989 r. Prymas Polski nawiedził kaplicę na Wólce Węglowej,

Bielańskie sylwetkiKs. Ignacy Wiesław Kabulski – budowniczy duszpasterz

a na Młocinach poświęcił dom katechetyczno-admin.-mieszkalny.

W 1990 r. ks. prob. kanonik Wiesław Ignacy Kabulski podjął budowę dużego ko-ścioła na Młocinach. Zakupił wiele materiałów budowlanych. W listopadzie, przy pomocy młocińskich parafian, wykopano głębokie rowy pod fundamenty nowego kościoła, który murami miał otoczyć stary kościół. W następ-nym roku prace budowlane zintensyfikowano. W kronice parafii Młociny zamieszczone jest podziękowanie mieszkańcom Młocin za wkład finansowy, fizyczny i techniczny wniesiony w budowę kościoła. W końcu maja 1998 r. ko-ściół został w pełni zbudowany. Konsekracja

świątyni odbyła się 18 czerwca. Uro-czystego aktu po-święcenia dokonał ks. Prymas Józef Glemp w obecności ks. bpa Mariana Dusia i wielu księży dekonalnych oraz rzeszy wiernych, także z innych pa-rafii.

K s i ą d z p r o -boszcz prałat Wie-s ł a w K a b u l s k i zbudował również d om d l a S i ó s t r Urszulanek, które pełnią obowiązki katechetek.

Ksiądz Wiesław był proboszczem parafii Matki Bożej Królowej Pokoju w

Młocinach przez 16 lat. Prowadził wszech-stronną pracę duszpasterską wśród dzieci, młodzieży, rodziców i wszystkich mieszkań-ców Młocin. Poznał wiernych osobiście, gdyż odwiedził każdy dom w Młocinach. Parafianie bardzo go kochali.

Budowniczy kościołów ks. prałat Wiesław Kabulski został uroczyście pożegnany przez parafian 27 czerwca 1988 roku, gdyż został powołany przez Kardynała Józefa Glempa, Prymasa Polski, Metropolitę Warszawskiego, na proboszcza parafii św. Ignacego na Wólce Węglowej, by dokończyć tam dzieła budowy dużego kościoła. Niestety, 20 listopada 2005 roku, tuż przed konsekracją kościoła, ksiądz prałat Wiesław Ignacy Kabulski zmarł na udar serca.

Odszedł człowiek niezwykły. Wspaniały organizator. Kapłan wielkiego serca, pełen ciepła i serdeczności, doradca w trudnych momentach życiowych. W swoich działaniach, zwłaszcza jako budowniczy kościołów, nie przejmował się zbytnio trudnościami, jakie napotykał na swojej drodze. Wszystko polecał Bożemu Miłosierdziu.

Przygotował do druku: Mieczysław Pierzchała

Słowa wsparcia oraz wyrazy szczerego współczucia z powodu śmierci

MamyPani Dorocie Tondera

Dyrektorowi Bielańskiego Centrum Edukacji Kulturalnej w Warszawie

składają

Pracownicy Wydziału Oświaty i Wychowania dla Dzielnicy Bielany oraz pracownicy DBFO

dniu 9 grudnia 2010 r. odbyła się w Klubie Seniora przy ul. Czechowa 2 Wigilia. Na spotkaniu pojawił się

Dyrektor Osiedla Piotr Buczyński. Zaproszeni goście zostali poczęstowani tradycyjnymi świątecznymi potrawami - gorącym barsz-czem z uszkami oraz pierogami. W przyjaznej atmosferze seniorzy podzielili się opłatkiem z kierowniczką klubu – Agnieszką Cuprjak. Jeden z członków klubu Stanisław Błoński umilał czas zebranym śpiewając kolędy.

Życzenia zdrowych, pogodnych świąt Bożego Narodzenia seniorom i mieszkań-com Bielan złożyli również w imieniu Rady

Wigilia w Klubie Seniora WawrzyszewOsiedla W. S. M. Wawrzyszew jej przedsta-wiciele - Zygmunt Morawski i Stanisława Krajewska.

ZM

Ks.

W

Fot.

Z. M

oraw

ski

Page 13: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

KULTURANasze Bielany nr 12/2010 13

holu basenu przy Conrada 6 w czwartek 18.11.2010, zebrała się duża grupa ludzi, którzy z zaciekawieniem

zaglądali przez drzwi prowadzące na pływalnię. Nie czekali oni bynajmniej, żeby wejść i popły-wać. Jeżeli już, to czekali na to, aby zanurzyć się w słowach i obrazie spektaklu przygotowanego w scenerii basenu. Pomysł niby już ktoś, gdzieś, kiedyś wykorzystał… Mamy przecież Central-ny Basen Artystyczny, ale bez wody… A tu i woda i gorąco, takie bielańskie… Akropolis, ale bez przewodnika. Jedynie ratownicy – tym razem technicy teatralni, siedzieli w skupieniu mając za zadanie w odpowiednim momencie przeciągnięcie platformy z aktorką grająca rolę Medei, z jednej strony basenu na drugą. Miejsc było za mało, żeby przyjąć znacznie większą rzeszę oczekujących, którzy odeszli niepocie-szeni z kwitkiem. Niestety, „koników” – tych zaradnych sprzedawców spod kin lat 80-tych – nie zauważono.

Temat wydawałoby się trudny, warunki również, a jednak mimo prawdziwego upału i braku strojów kąpielowych, publiczność wyszła

Premiera spektaklu „Medea” zadowolona, przechodząc na małe „co nieco” do holu. A tego dnia zaszczycili nas swoją obec-nością nie byle jacy goście, wśród których byli m.in.: burmistrz Dzielnicy Bielany Zbigniew Dubiel z żoną i zastępca burmistrza Grzegorz Pietruczuk, radni naszej dzielnicy oraz przed-stawiciele wydziałów kultury i oświaty.

Tak w skrócie skończył się wieczór w Centrum Rekreacyjno-Sportowym, gdzie mo-gliśmy zobaczyć premierę spektaklu „Medea” Eurypidesa w reżyserii i nowym tłumaczeniu Piotra Wojewódzkiego. Jest to już druga pre-miera Teatru na Bielanach. Zarówno reżyser, jak i aktorzy mieli karkołomne zadanie do wykonania, realizując ten spektakl w takich niecodziennych warunkach, żeby intencje i sens słów oraz ich piękno, jak najlepiej mogły dotrzeć do widza. Wieczór niezwykły, tak inny od tych typowych teatralnych, bo nie w teatrze, ale sztuka jak najbardziej teatralna, a to że na basenie… Grecy przecież równą wagę przykła-dali do rozwoju zarówno ciała, jak i ducha, a basen jako miejsce połączył i jedno i drugie.

Agnieszka Kotlarska, BOK

Warsztaty „Arteterapia w działaniach edukacyjnych” (stopień I)

Termin: 15-16.01.2011 (sobota-niedziela). Miejsce: Szkoła Podstawowa nr 133 przy ul. Fontany 3 (stacja metra Stare Bielany), War-szawa. Zajęcia prowadzi Grażyna Jezierska – pedagog, artysta plastyk, arteterapeuta.

W programie m.in. warsztaty twórcze (autoekspresja, samorealizacja, poczucie bez-pieczeństwa i wolności oraz tworzenie prze-strzeni do odpoczynku, refleksji, medytacji), okazywanie emocji i wyrażanie własnych opi-nii za pomocą prostych technik plastycznych, ćwiczenia zwiększające zaufanie do własnych możliwości, poznanie działań manifestujących obecność w przestrzeni społecznej i material-nej. Koszt: 110 zł (w cenę wliczone są materiały plastyczne). Karta zgłoszeniowa http://bok-bielany.eu/warsztaty.

Warsztaty metodyczne z papiero-plastyki - „Papierowe fantazje -

zima i Święta III”Termin: 22-23.01.2011, (sobota-niedzie-

la). Miejsce: Szkoła Podstawowa nr 133 przy ul. Fontany 3 (stacja metra Stare Bielany), Warszawa. Zajęcia prowadzi Elżbieta Szmydt - pedagog i instruktor papieroplastyki.

W programie: tajniki warsztatu – metody, narzędzia i materiały; techniki modelowania papieru, projekty płaskie i przestrzenne wraz z szablonami, metodyka prowadzenia pa-

Warsztaty w BOK-upieroplastyki z dziećmi. Koszt: 90 zł (w cenę wliczone są materiały plastyczne).

Koordynator warsztatów: Anna Zaremba-Moulahcene, [email protected], tel/fax 22 835 54 44. Karta zgłoszeniowa http://bok-bielany.eu/warsztaty

Warsztaty wizażuMiejsce: Bielański Ośrodek Kultury, ul.

Estrady 112. Termin: 22-23.01.2011 (sobota, niedziela). Zapraszamy na dwudniowe warsz-taty wizażu prowadzone przez Aleksandrę Bucholc (Wicemistrzyni na Mistrzostwach Europy w Makijażu Profesjonalnym - Mo-nachium 2009, Mistrzyni Polski w Makijażu Profesjonalnym - Warszawa 2009). Warsztat wizażu i makijażu przeznaczony jest dla wszystkich, którzy chcą zdobyć lub pogłębić i uporządkować swoją wiedzę na temat technik wykonywania i doboru makijażu.

Kurs obejmuje następujące zagadnienia:* teoria koloru* etapy wykonania profesjonalnego ma-

kijażu* analiza kolorystyczna* analiza kształtu twarzy* niezbędne akcesoria i produkty* ćwiczenia praktyczne: makijaż dzienny,

biznesowy, ślubny, wieczorowy. Koszt: 120 zł. Zapisy i informacje pod

numerem (22) 835 54 44.BOK

udzie spędzają czas w różny sposób. Jedni oglądają telewizję albo chodzą na mecze. Inni czytają, bawią się lub oddają jakiejś

pasji. Są jednak i tacy, którzy poprzez swoją twórczość wzbogacają otaczającą nas rzeczywi-stość, oferując innym część własnych przeżyć.

Aktywne zaangażowanie jest oczywiście tylko jedną z postaw. Drugą, biegunowo od-mienną, będzie korzystanie z dostępnych dóbr lub bierne koegzystowanie z rzeczywistością. Czerpanie przyjemności z dobrego filmu, książki czy sztuki wymaga jednak kogoś, kto własne pokłady twórcze przeniesie w obiek-tywny świat. Pewnie dlatego artyści, pisarze i ludzie inspirujący innych są cenieni i potrzeb-ni. W przypadku osób o uznawanej renomie i znanych nazwiskach nie trzeba prawdy tej uzasadniać. W przypad-ku osób działających na mniejszą skalę i lokalnie, warto pokazać ich wy-siłki, aby nie zaginęły przytłoczone kulturą masową.

Wychodząc z takie-go założenia, Biblioteka na Bielanach organizuje wystawy nie tylko auto-rów o wielkim dorobku i spotkania z pisarza-mi pierwszej linii, ale również pokazuje prace amatorskie. Tego rodza-ju prace możemy aktual-nie zobaczyć w budynku biblioteki przy ulicy Pe-tofiego na osiedlu Waw-rzyszew. Na ekspozycję składa się kilkanaście tkanin Teresy Słońskiej. Autorka przedstawia na obrazach, wykonanych tak zwaną techniką haftu krzyżykowego, motywy zimowe i przyrodnicze. Imponuje ogrom wło-

Hafty na Wawrzyszewieżonej w ich wykonanie pracy, kolorystyka i pomysłowość. Wystawę można oglądać do końca grudnia 2010 roku.

Jako ciekawostkę świadczącą o wszech-stronności autorki można dodać fakt, iż jest ona również laureatką konkursu literackiego zorganizowanego w bieżącym roku przez bielańską Bibliotekę. Artystka zalicza się do po-kolenia młodych twórców, którzy swoimi po-mysłami i estetyczną pasją zarażają innych.

Wanda Lenarczyk, kierowniczka placówki, w której możemy obejrzeć tę ciekawą wystawę, deklaruje otwartość na pokazywanie prac mło-dych entuzjastów sztuki również w przyszłości. Zaglądać do Biblioteki zatem warto nie tylko po książki, ale i po estetyczne wrażenia.

Władysław Adamski

naszym zróżnicowanym świecie znoszenie odmienności, chociaż nie jest łatwe, wydaje się koniecznością.

Życie ułatwiać może także umiejętność akcep-towania rzeczywistości i traktowanie samego siebie z przymrużeniem oka.

Wyważone podejście do wszelkich spraw potocznie bywa nazywane mądrością życiową. Nie jest to cecha częsta, ale przez to ceniona. Ży-cie w przyśpieszonym tempie nie sprzyja jednak zachowaniu spokoju umysłu, a zastanawianie się nad celami i sensem egzystencji spychane jest na margines codziennych spraw. Czujemy wtedy, że czegoś nam brakuje, ale nie zawsze zdajemy so-bie sprawę, co zrobić, aby mieć poczucie kontroli i uznać życie za satysfakcjonujące.

Być może ta potrzeba sprawiła, że na od-bywające się w Bibliotece przy ulicy Duracza Warsztaty Filozoficzne przybyło mnóstwo osób. Udział w zajęciach wzięli uczniowie okolicznych szkół, a także zainteresowani dyskursem filozoficznym mieszkańcy stolicy. Warsztaty zorganizowano 19 listopada z okazji Światowego Dnia Filozofii UNESCO. Koor-dynatorem projektu był Piotr Wojciechowski – doktorant Uniwersytetu Warszawskiego, a jednym z partnerów bielańska Biblioteka. Zróżnicowanie tematyczne wykładów mia-ło na celu zainteresowanie osób o różnych upodobaniach i potrzebach. Nie można było też narzekać na ofertę.

Światowy Dzień Filozofii UNESCOJeśli zdarzało wam się od czasu do czasu

reagować nerwowo na obecność innych ludzi, to powinniście wysłuchać wykładu o tole-rancji Magdaleny Gawin. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się, jak powstają nasze nawyki, powinniście posłuchać, co ma na ten temat do powiedzenia Piotr Wojciechowski. Akceptacji świata można było z kolei poszukać, zastana-wiając się nad stoicyzmem wraz z doktorem filozofii Tomaszem Mazurem.

Nie sposób oczywiście zrelacjonować krótko kilkugodzinnego dyskursu poświęco-nego tym sprawom. Można się jednak było przekonać, że filozofia to nie tylko zakurzone książki, których nikt nie czyta. Filozofia to przede wszystkim sztuka myślenia.

Na szczęście osoby, które przegapiły wykłady, mają szansę tę stratę nadrobić. Organizatorzy zapowiadają bowiem kolejne warsztaty, które docelowo mają odbywać się co miesiąc. Adresowane będą zarówno do miłośników filozofii, jak i tych wszystkich, którzy się z filozofią nigdy nie zetknęli. Przy filiżance kawy i herbaty można będzie, ufając zapewnieniom organizatorów, poćwiczyć sprawność myślenia, pogimnastykować ro-zum, porozmawiać w kuluarach z doradcami filozoficznymi z Philosophical Counseling Poland, a najogólniej mówiąc – przeżyć przy-godę z filozofią.

Władysław Adamski Teresa Słońska ze swoimi pracami

Fot.

M.B

icz

W

W

Scena spektaklu „Medea”

Fot.

Arch

. BO

K

L

Page 14: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

SPORT14 Nasze Bielany nr 12/2010

nia 23 października 2010 r. w Domu Rekolekcyjno-Formacyjnym na Biela-nach w Warszawie odbyło się ogólno-

polskie sympozjum naukowe nt. „Kultura fizycz-na a globalizacja”. Organizatorami sympozjum były: Ministerstwo Sportu i Turystyki, Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, Narodowe Cen-trum Kultury, Akademia Wychowania Fizyczne-go Józefa Piłsudskiego w Warszawie, Salezjańska Organizacja Sportowa Rzeczypospolitej Polskiej, a także Kreisel – Technika Budowlana Sp. z o. o. oraz Zakłady Przetwórstwa Mięsnego Łukosz.

W sympozjum wzięło udział około 120 osób, w tym dyrektorzy szkół i prezesi związ-ków sportowych, nauczyciele wychowania fizycznego, trenerzy, instruktorzy, magistranci i doktoranci, księża (w tym ks. Edward Pleń, ks. Mirosław Mikulski, ks. Bogusław Za-wada, ks. Marek Barejko) i siostry zakonne (w tym Siostry Inspektorki: Teresa Czekała i Halina Lewandowska), ale także pracowni-cy naukowo-dydaktyczni szkół wyższych w Polsce, w tym m.in. prof. Marianna Barlak (AWF Warszawa), prof. Zygmunt Jaworski (AWF Warszawa), prof. Ewa Kałamacka (AWF Kraków), prof. Mieczysław Kolejwa (WSUPiZ TWP), prof. Marek Kowalczyk (WUM w War-szawie, AWF Warszawa), ks. prof. Stanisław Kowalczyk (KUL), prof. Zbigniew Krawczyk (Almamer WSE), prof. Józef Lipiec (UJ), prof. Wojciech Lipoński (UAM, AWF Poznań), prof. Aleksander P. Mazurek (WUM w Warszawie), red. Tadeusz Olszański (PAOl.), prof. Andrzej Pawłucki (AWF Wrocław), prof. Mirosław Ponczek (AWF Katowice), prof. Tadeusz Rychta (AWF Warszawa), dr Tomasz Sahaj (AWF Poznań), prof. Antoni Szymański (AWF Warszawa), prof. Andrzej Wach (UW), prof. Halina Zdebska (AWF Kraków), doc. Krzysz-tof Zuchora (AWF Warszawa).

Warto powiedzieć, że omawiane sympozjum jest elementem pewnego intelektualnego przed-sięwzięcia, które zapoczątkowane zostało 19 lat temu i w sposób niezwykle systematyczny oraz programowy realizowane jest każdego roku. Prof. Wojciech Lipoński uznał omawianą ini-cjatywę sympozjalną za jedyną, niepowtarzalną i niezwykle doniosłą, nie mającą konkurencji w skali kraju, Europy, a nawet świata.

Celem sympozjum było ukazanie z pozycji filozofii i teologii, socjologii i antropologii kultu-rowej, pedagogiki i prawa relacji oraz zależności występujących między kulturą fizyczną a globa-lizacją. Globalizacja jest procesem dokonującym się w wielu powiązanych ze sobą wymiarach. W jej ramach można wyróżnić globalizację polityczną, ekonomiczną, naukowo-techniczną, ekologiczną i kulturową. W ostatnich dekadach mamy do czynienia z akceleracją procesów globalizacyjnych zachodzących w kulturze fizycznej. Procesy te podzielić można z grubsza na dwie kategorie: glo-balizację ekonomiczną i globalizację kulturową.

W ramach sympozjum wyodrębniono trzy integralne i komplementarne wobec sie-bie części, a mianowicie część 1) oficjalną, 2) plenarną, merytoryczną oraz 3) dyskusyjno-podsumowującą.

W części pierwszej powitał uczestników sympozjum prorektor AWF, prezes SALOS RP prof. Zbigniew Dziubiński. Następnie prorektor AWF prof. Elżbieta Hubner-Woźniak skiero-wała do uczestników ciepłe słowa i dokonała uroczystego otwarcia sympozjum.

Kultura fizyczna w perspektywie filozofii i teologii

W części plenarnej, sesji pierwszej zatytu-łowanej „Kultura fizyczna w perspektywie filo-zofii i teologii” uczestnicy wysłuchali referatów najwybitniejszych przedstawicieli filozofii i filozoficznie zorientowanego w swym myśleniu przedstawiciela teorii wychowania fizycznego.

Najpierw prof. Józef Lipiec, wybitny filo-zof, znawca sportu i ruchu olimpijskiego, autor Filozofii olimpizmu i Pożegnania z Olimpią, w swym referacie zatytułowanym Globalizacja i sport dokonał niezwykle błyskotliwej analizy pojęcia globalizacji, jednocześnie wskazując na wiążące się z nią zróżnicowane emocje i oceny. Stwierdził, że globalizacja jawi się jako proces nieuchronny. Natomiast kwestią sporną może być jedynie zakres, tempo i jej aksjologiczne

Kultura fizyczna a globalizacjaKonferencja naukowa na Bielanach

aspekty. Postuluje zatem stworzenie w sporcie ogólnoświatowego projektu mądrego i nacecho-wanego pozytywnymi wartościami. W procesie globalizacji dostrzega szansę zmniejszenia czy zlikwidowania nierówności występujących w sporcie, będących między innymi konsekwencją salarystycznej polityki. Proponuje stworzenie warunków równego dostępu do sportu przed-stawicieli obu płci, włączenie sportu w politykę zdrowotną, edukacyjną, naukową, technolo-giczną i kulturową. Próbuje też odpowiedzieć na pytanie dotyczące realizatora tego projektu, delikatnie wskazując na MKOl. i ruch olimpijski. Na zakończenie stwierdza, że są podstawy do po-zytywnej oceny procesu globalizacji na gruncie sportu, ale także istnieją przesłanki skłaniające do nadzwyczajnej ostrożności w tym zakresie.

Ks. prof. Stanisław Kowalczyk, wybitny filo-zof, doskonały znawca problematyki chrześcijań-skiej kultury fizycznej, autor Elementów filozofii i teologii sportu oraz Ciała człowieka w refleksji filozoficznej, w swym wystąpieniu zatytułowanym Kondycja sportu w kontekście procesu globalizacji przedstawił wieloaspektową analizę relacji wystę-pujących między globalizacją a kulturą fizyczną, które występują na płaszczyźnie ekonomicznej, komunikacyjnej, informacyjno-medialnej, poli-tycznej i cywilizacyjnej. Wskazał na liczne zagro-żenia procesu globalizacji dla kultury fizycznej, zwłaszcza jeśli w procesie tym spychane będą na plan dalszy podstawowe wartości osobowe i wspólnotowe, takie jak sprawiedliwość, godność osoby, solidarność, równość itp. Chodzi tutaj przede wszystkim o poszanowanie i akceptację podstawowych norm etycznych, o których tak często przypominał Jan Paweł II. Proces globali-zacji, zdaniem referenta, potęguje i utrwala wiele niekorzystnych zjawisk i procesów w sporcie wyczynowo-zawodowym. W zakończeniu swego wystąpienia zwrócił uwagę, że szansą dla sportu jest jego oparcie na integralnej koncepcji człowie-ka osadzonej na antropologii personalistycznej, na aksjologii i etyce z niej wynikającej.

Doc. Krzysztof Zuchora, znakomity znawca humanistycznych aspektów kultury fizycznej, zamiłowany w antycznym sporcie i couberti-nowskim olimpizmie, poeta, redaktor naczelny Kultury Fizycznej, autor książki Nauczyciel i wartości. Z filozofii kultury fizycznej i pedago-giki sportu, w swym referacie zatytułowanym Stadion jest zrobiony na miarę człowieka dokonał retrospektywnej refleksji na temat uniwersalnych walorów sportu. W swej analizie sięgnął do antropologicznych i etycznych war-tości starożytnej Grecji, których wyrazicielami byli Sokrates, Platon, Arystoteles i in. Przywołał nasycone mądrością i niepoddające się proceso-wi przemijania takie hasła jak: „poznaj samego siebie” czy „nic ponad miarę”. W dalszej części wywodu sięgnął do mitu o Dedalu i Ikarze, który doskonale obrazuje sport. W nim to właśnie mądrość, doświadczenie i kalkulacja nieustan-nie przeplata się z brawurą, ryzykiem, często wydawałoby się nie znajdującym uzasadnienia w porządku rozumu. Na zakończenie swego wystąpienia uwypuklił osadzenie sportu w kulturze, liczne jego związki ze sztuką, ale nade

wszystko zwrócił uwagę, że olimpizm, będąc skonstruowany na miarę człowieka, zajmuje ważne miejsce w pedagogice humanistycznej.

Pedagogiczne i społeczne aspekty kultury fizycznejW sesji drugiej zatytułowanej „Pedagogiczne

i społeczne aspekty kultury fizycznej” uczestnicy wysłuchali niezwykle interesujących i jakże waż-nych poznawczo oraz dydaktycznie, wystąpień świeckich reprezentantów nauk społecznych, ale także przedstawicielki Zgromadzenia Sale-zjańskiego Sióstr.

Prof. Andrzej Pawłucki, twórca kulturowej wersji wychowania fizycznego osadzonej na za-łożeniach teoretycznych F. Znanieckiego, wielki orędownik personalistycznej wizji kultury fizycz-nej, były prorektor AWFiS, autor Rozważań o wy-chowaniu oraz Pedagogiki wartości ciała, w swym wystąpieniu zatytułowanym Pseudo-Sportivus w ocenie biopedagoga, podjął kwestię niepokojących zjawisk i procesów występujących na gruncie sportu. Zwrócił uwagę, że mają one swoje źródło w niewiedzy uczestnika sportu, jego niemożliwości adekwatnej analizy sytuacji i dokonania prawidło-wej oceny. Zadanie to spoczywa na nauczycielach nauczycieli, którzy posiadają kompetencje, aby poprzez pogłębioną analizę odkryć autentyczny sens sportu i zapobiec różnorodnym dewiacjom. Autor zajmuje stanowisko krytyczne wobec ponowoczesności i, jak się należy domyślać, glo-balizacji, które powodują „kulturową korupcję i sprowadzają nieszczęście dla człowieka”. Przejęty odpowiedzialnością za powierzonego mu ucznia, jako pedagog, ma nadzieję, że w trakcie dalszych przemian społecznych zdemaskowane zostanie zło i przypomniane zostaną antropologiczne i moralne powinności dążenia do ideału osoby.

Dr Tomasz Sahaj, znawca problematyki de-wiacji w sporcie, a zwłaszcza zachowań pseudoki-biców futbolowych, autor książek Fani futbolowi oraz Człowiek, istota śmiertelna, w referacie za-tytułowanym Chuligańskie zachowania dziewcząt w kontekście pseudokibicowania futbolowego, przedstawił zjawisko patologizacji zachowań ki-biców piłki nożnej. Przywołał wiele, jakże często tragicznych w skutkach, obrazów dotyczących kibicowania na stadionach piłkarskich, ale także socjologicznych aspektów zjawiska, daleko wy-kraczającego poza rzeczywistość stadionu piłkar-skiego. Uwagę swą skoncentrował na nasilającym się zjawisku dewiacyjnych zachowań dziewcząt na stadionach piłkarskich, które przejmują wzory zachowań od swoich kolegów-pseudokibiców, w postaci wulgarnych przyśpiewek, używania przekleństw i wyzwisk, brutalności w postępo-waniu wobec tzw. „wroga”, czy organizowania „ustawek”, podczas których dochodzi do zbioro-wych bitew z użyciem niebezpiecznych narzędzi (pałek, kastetów, noży, łańcuchów itp.). Autor na koniec stwierdził, że jest to nowe zjawisko społeczne, tzw. „żeńskie tsunami” w wykonaniu negatywnie wyemancypowanych dziewcząt, które wymaga szczegółowych i bardziej pogłębionych analiz społecznych w kontekście społeczeństwa ponowoczesnego i zmieniających się kulturowych norm i wartości.

Siostra dr Anna Świątek, absolwentka KUL i Uniwersytetu Rzymskiego, znawczyni pedagogiki chrześcijańskiej, a zwłaszcza systemu wychowaw-czego księdza Bosko, w swym wystąpieniu zaty-tułowanym Aktualność propozycji wychowawczej św. Jana Bosko w kontekście aktywności sportowej dzieci i młodzieży, przedstawiła założenia systemu wychowawczego księdza Bosko w kontekście jego aktualności w społeczeństwie nowoczesnym i nasilających się różnorodnych procesów, z pro-cesem globalizacji na czele. Zwróciła uwagę na niezwykle ważną rolę różnorodnych aspektów procesu wychowania młodego człowieka, w tym także wychowania przez uczestnictwo w sporcie. Wymieniła takie elementy tego procesu jak: doświadczenie osobiste wychowanka, praktyka wychowawcza, ale także sport, który w systemie wychowawczym ks. Bosko odgrywa trudną do przecenienia rolę. Sport w perspektywie sale-zjańskiej, w globalizującym się świecie ma do odegrania ważną rolę jako interesująca propozycja dla dzieci i młodzieży. Rozumiany winien być nie tylko w wąskim znaczeniu, jako rywalizacja sportowców profesjonalnych, ale nade wszystko jako gry i zabawy ruchowe, rekreacja fizyczna i rekreacyjne formy turystyki. Tak rozumiany sport winien być budowany na fundamencie pedago-gicznym, przez co będzie służył harmonijnemu rozwojowi dzieci i młodzieży na całym świecie i będzie wierny wizji turyńskiego nauczyciela i przyjaciela dzieci i młodzieży.

Kultura fizyczna z pozycji socjologii i prawa

W sesji trzeciej zatytułowanej „Kultura fizyczna z pozycji socjologii i prawa” uwaga uczestników sympozjum została skierowana na kwestie społeczne i kulturowe procesu glo-balizacji sportu.

Prof. Wojciech Lipoński, anglista, wykła-dowca i prelegent o międzynarodowej sławie, w tym Międzynarodowej Akademii Olimpijskiej w Olimpii, wybitny znawca zagadnień z obszaru humanistyki sportowej, autor Humanistycznej encyklopedii sportu, Encyklopedii sportów świata, a także czekającej na wydanie blisko 1000 stro-nicowej monografii zatytułowanej Powszechne dzieje kultury fizycznej, w swym referacie zaty-tułowanym Rola sportów i gier tradycyjnych w epoce globalizacji podjął krytykę zjawiska globa-lizacji w kontekście sportu, a raczej należałoby powiedzieć kultury fizycznej. Zwrócił uwagę na negatywny wpływ globalizacji przejawiający się we wszechobecności wybranych dyscyplin sportowych, które zdominowały kultury naro-dowe i społeczeństwa lokalne. W związku z tym przywołuje postać „globalnego atlety”, który za pieniądze zjawia się w każdym zakątku świata. Taki stan rzeczy, zdaniem autora, powoduje zanikanie obyczaju i tradycji związanych z naro-dową i regionalną kulturą fizyczną. Ubolewał z powodu zanikania sportów charakterystycznych dla różnorodnych wspólnot lokalnych, które nie tylko były dla tych wspólnot ciekawą rozrywką i zabawą, ale przede wszystkim stanowiły o spe-cyfice tej społeczności i tej kultury. W sposób zaś szczególny dostrzega negatywne wpływy globalizacji na rodzimą kulturę fizyczną, w której prawie nie ma śladu po pięknej tradycji w tym zakresie. Na koniec stwierdził, że mamy do czynienia z procesem, w którym szczególne cechy regionalnej zabawy zatracają się w uniwer-salizmie zglobalizowanego sportu.

Prof. Andrzej Wach, prawnik, twórca pol-skiego i międzynarodowego prawa sportowego, współtwórca i członek Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim, autor wielu książek i opracowań, w tym między innymi Alter-natywnych form rozwiązywania sporów prawnych czy Odpowiedzialność prawna za stosowanie dopin-gu w sporcie, w referacie zatytułowanym Dążenie do przyjęcia powszechnego prawa antydopingowego w dobie globalizacji dowodził, że zjawisko globalizacji na gruncie sportu powinno w pierwszej kolejności dotyczyć unifikacji norm antydopingowych. Mimo

D

Uczestnicy konferencji

Fot.

Arch

. AW

F

Page 15: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

SPORT 15Nasze Bielany nr 12/2010

P

wielu, często pozornych wysiłków różnorodnych organizacji narodowych i międzynarodowych, nie udało się do tej pory osiągnąć pożądanego kompromisu. Autor w sposób niezwykle wnikliwy przedstawił wysiłki i próby różnorodnych organi-zacji formalnych z Radą Europy, Międzynarodo-wym Komitetem Olimpijskim, Światową Agencją Antydopingową i UNESCO włącznie, które miały na celu wyeliminowanie zjawiska będącego w oczywistej sprzeczności z regułami uczciwego współzawodnictwa sportowego, duchem fair play i zasadą równych szans konkurentów. Autor zgłosił też pewne propozycje i postulaty służące zwalczaniu tego oszustwa sportowego. Proponuje on umocnić: 1) odpowiedzialność karną, którą za-wodnik i inne osoby mogą ponosić za stosowanie, podawanie lub podżeganie do stosowania środków dopingujących, 2) odpowiedzialność cywilnopraw-ną wiążąca się z naprawieniem szkody wynikającej po stronie sportowca lub osób trzecich w związku ze stosowaniem dopingu, 3) odpowiedzialność administracyjną, którą ponoszą osoby z otocze-nia sportowca, odpowiedzialne za prawidłowy przebieg procesu szkolenia sportowego i polityki startowej.

Red. Tadeusz Olszański, publicysta, pisarz, felietonista, tłumacz, redaktor działu sporto-wego Sztandaru Młodych, Sportowca, kore-spondent Polskiego Radia i Telewizji Polskiej na Węgrzech i w Jugosławii, autor wielu prac poświęconych problematyce sportowej, w tym między innymi Czas igrzysk (wspólnie z Janem Lisem) Osobistej historii olimpiad i in., w referacie zatytułowanym Sport a globalizacja – instrument doskonały, postawił śmiałą tezę, że nowoczesny sport wyprzedził ideę globalizacji co najmniej o pół wieku. Jednoznacznym na to dowodem jest reaktywacja, zanim McLuhan powołał ka-tegorię globalnej wioski, przez P. de Coubertina Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Paryżu, gdzie wygłosił formułę All nation, all Games, która wpisywała się w jeszcze nieznany czy nieujawniony proces globalizacji. Stworzenie międzynarodowej rywalizacji spowodowało po-trzebę unifikacji przepisów, ale także wpłynęło na przenikanie wzorów uczestnictwa w sporcie i wyłonienie grupy dyscyplin, które z czasem zyskały miano uniwersalnych, tj. uprawianych powszechnie we wszystkich społeczeństwach i kulturach. Międzynarodowa rywalizacja spowo-dowała przenikanie nowoczesnych technologii treningu sportowego, taktyki, myśli szkolenio-wej, sprzętu sportowego, przepływ trenerów, za-wodników, ale także kapitału wspierającego sport i czerpiącego z niego zyski. To wreszcie sport stał się jednym z głównych elementów kultury maso-wej, która rozwija się dzięki sportowi, ale także czyni go powszechnie dostępnym. Globalizacja

w sporcie to także negatywne strony. Jak choćby zanikanie rodzimych tradycji i tracenie przez reprezentacje narodowe charakteru dotychcza-sowego, związanego z określoną tożsamością, której kształtowanie było wynikiem procesu socjalizacji i kontroli społecznej. Autor zwraca także uwagę, że omawiany proces skutkuje również niepożądanymi zmianami, jak choćby dążenie kobiet do uprawiania wszystkich dyscy-plin sportowych, takich jak boks, podnoszenie ciężarów czy MMA.

W ostatniej części odbyła się dyskusja, która ogniskowała się wokół kwestii podniesionych przez referentów, ale także zagadnień nowych, które zostały pominięte lub nie dosyć rozwinięte w wystąpieniach.

Podsumowania dokonał prof. Zbigniew Krawczyk, twórca szkoły badań teoretycznych i empirycznych poświęconych społecznym aspektom kultury fizycznej, doktor honoris causa Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie, autor wielu prac, w tym Natura, kultura, sport. Kontrowersje teo-retyczne w Polsce, Studia z filozofii i socjologii kultury fizycznej czy Sport w zmieniającym się społeczeństwie, który z wielkim znawstwem, ale jednocześnie w erudycyjny sposób podsumował merytoryczną stronę sympozjum. Zwrócił uwa-gę na wyjątkowo dojrzałe analizy prelegentów, które, siłą rzeczy, prowadzone były na różnym szczeblu teoretycznej ogólności, budowane były na często odmiennych założeniach metodolo-gicznych i wynikały z nich różne wizje relacji występujących między globalizacją a kulturą fizyczną. Stwierdził także, że taka niedookreślo-na jest specyfika podejmowanego zagadnienia wyrażana poprzez różne opisy zjawiska, ale także różne zabarwienia na płaszczyźnie antropolo-gicznej, aksjologicznej, etycznej itp.

Na zakończenie prof. Zbigniew Dziubiński podziękował wszystkim uczestnikom sympo-zjum, jednocześnie zwracając uwagę na dwa przeciwstawne procesy zachodzące w społeczeń-stwach nowoczesnych. Nie tylko dynamicznie rozwija się proces globalizacji, ale równocześnie mamy do czynienia z przeżywającym renesans procesem rozwoju lokalizmu. Zatem mamy do czynienia z procesem glokalizacji, który jest obecny we współczesnej kulturze fizycznej społeczeństw nowoczesnych, ale także i przed-nowoczesnych. Zaprosił wszystkich do udziału w przyszłorocznym sympozjum, które będzie poświęcone zagadnieniu Kultura fizyczna a kultura masowa.

prof. Zbigniew DziubińskiAkademia Wychowania Fizycznego

Józefa Piłsudskiego w Warszawie

rzy ulicy Szegedyńskiej działa Uczniow-ski Klub Sportowy G-8 Bielany, który jest chlubą Bielan i jej mieszkańców. Po 3 la-

tach przerwy, podczas których klub utrzymywał się w ścisłej czołówce, w 2009 r., znowu uzyskał tytuł najlepszego klubu uczniowskiego w Polsce. Jego prezes, swego czasu Mistrz Polski w pływa-niu oraz brązowy medalista Mistrzostw Polski w pięcioboju nowoczesnym, po prostu doskonale wie, czego wymagać od sportowców.

W klubie mamy obecnie około 550 zawodni-ków, jak również dzieci, które stawiają w sporcie pierwsze kroki – wyjaśnia Dariusz Czerwonka, prezes UKS G-8 Bielany. To przede wszystkim dzieci i młodzież wieku od 5 (pływanie) do 16 lat. Zawodnicy klubu trenują: 5-ciobój nowo-czesny; pływanie, szermierkę (szpadę); triathlon (pływanie, jazda na rowerze, bieganie); strzelec-two sportowe; taekwondo olimpijskie i biathlon (strzelanie połączone z biegiem narciarskim a w odmianie letniej połączone z biegiem prze-łajowym). Na tym jednak nie koniec. Ponieważ niebawem dostępny będzie nowoczesny basen przy ul. Lindego planujemy rozpocząć także szkolenie dla piłkarzy wodnych – dodaje Da-riusz Czerwonka.

Gwiazdy G-8 BielanyKlub G-8 Bielany może pochwalić się

wieloma wybitnymi wychowankami. To m.in.

Sport od podstawówkiUKS g-8 Bielany najlepszy w Polsce

pięcioboiści – Remigiusz Golis, Michał Ste-fański, bracia - Jarek i Jacek Świderscy, Ola Skarżyńska - medaliści Mistrzostw Świata, Eu-ropy i Polski; taekwondziści: Emilia Dąbrowska - wicemistrzyni świata, Kamil Kołodziejczyk i Katarzyna Wieczorek (medaliści Mistrzostw Europy w teakwondo olimpijskim); a także biathlonistka, Zuzanna Smolec (medalistka ME w biathlonie letnim).

Sukcesy zawodników to efekt pracy z uzdol-nionymi zawodnikami i dobrej organizacji szko-lenia sportowego w klubie. Najlepsi trenerzy G-8 Bielany to grono pasjonatów, osoby żyjące tym, co robią - podkreśla prezes. Póki co nie ma więc obaw, że triumfy G-8 Bielany szybko się skończą. Ponieważ klub działa przy publicz-nym Zespole Szkół nr 52, na który składają się: Szkoła Podstawowa nr 263 oraz Gimnazjum nr 78, rokrocznie przybywa młodego narybku. Dyrektorem ZS Nr 52 z klasami sportowymi jest Jan Orłowski. – Corocznie przyjmujemy do pierwszych klas sportowych podstawówki około 50-ciorga dzieci - wyjaśnia prezes i jed-nocześnie kierownik wyszkolenia sportowego w ZS. I dodaje: po sześciu latach nauki i treningu w szkole podstawowej dzieci ze wspomnianych klas przechodzą kolejne testy sportowe. Jest to moment weryfikacji, co do wyboru trenowanej dyscypliny.

Klub a szkołaUKS G-8 Bielany działa od 1999 r. Powstał

z myślą tylko o pięcioboistach. Pozostałe dyscy-pliny sportowe dołączano stopniowo. – Warto podkreślić, że szkoła w ramach klas sportowych zapewnia uczniom podstawowe wyszkolenie sportowe. Do tego jednak, by nie była to tylko nauka podstaw, ale prawdziwy sport dzieci i młodzieży, liczba zajęć treningowych musi być większa. By wdrażać dzieci w rytm treningowy i przybliżać się do standardów światowych, klub w ramach działalności statutowej bezpłatnej bądź odpłatnej (tu głównie pływanie - z uwagi na wysokie koszty procesu treningowego) organizuje dodatkowe godziny treningowe – mówi Dariusz Czerwonka. Klub dba także o ogólny rozwój dzieci organizując np. zajęcia wspinaczkowe, zajęcia ogólnorozwojowe z elementami szermierki, zajęcia biegowe i inne zajęcia sportowe. Klub jest także organizatorem i współorganizatorem wielu imprez sportowych, m.in. Bielańskiej Ligi Pływackiej i Bielańskiej Olimpiady Przedszkolaków, na które pozy-skuje dotacje z Urzędu Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy .

Zawodnicy Klubu G-8 Bielany mają do dyspozycji przy ul. Szegedyńskiej: boisko, salę gimnastyczną, halę sportową i dwie małe strzelnice. Klub dzierżawi także strzelnicę biath-lonową przy ul. Marymonckiej 42. Pływanie jest realizowane na obiekcie Centrum Rekreacyjno-Sportowego, przy ulicy Conrada.

– Wielu naszych wychowanków kontynu-uje treningi i naukę w 59 Liceum Mistrzostwa Sportowego, które niedawno przeniesiono z ulicy Zuga na pobliską ulicę Lindego. Ich nowa szkoła mieści się kilkaset metrów dalej.

* * *

Wielu miłośników dyscypliny sportowej, jaką jest pięciobój nowoczesny, może kojarzyć jego zawodników z dobrze wykwalifikowa-nymi żołnierzami. To przecież zaprawieni w bojach strzelcy, wyborni biegacze i pływacy oraz szermierze, którym nie obce są meandry jazdy konnej. Nie dziwi więc fakt, że niektórzy zawodnicy tej dyscypliny rozpoczynają treningi w bielańskiej podstawówce nr 263, która nosi imię... „Powstańców Wielkopolskich”. I konty-nuując ten wątek – nie bez związku przecież wychowankowie gimnazjum nr 78 odnoszą tak wiele sukcesów w strzelectwie.

Olga Gajda

towarzyszenie dla Rodzin realizuje ko-lejną edycję warsztatów umiejętności wychowawczych oraz poradnictwa i

konsultacji dla rodziców i rodzin. Zajęcia zwiększają kompetencje rodzi-

cielskie, dają także wsparcie w trudniejszych sytuacjach życiowych. Mogą uczestniczyć w nich rodzice dzieci w różnym wieku.

Poruszane są tematy takie jak: efektywne porozumiewanie się z dziećmi, konsekwencja i trzymanie granic, rozwiązywanie konfliktów, motywowanie do nauki, do samodzielności i aktywności, adekwatne stosowanie pochwał, wzmacnianie rozwoju i zdolności dzieci, ra-dzenie sobie z dziećmi nadpobudliwymi czy dorastającymi, wzmacnianie rozwoju małego dziecka poprzez zabawy, a także wiele innych kwestii, przydatnych rodzicom.

Zajęcia prowadzone są w formie warszta-towej, z wykorzystaniem wielu praktycznych ćwiczeń, w małych grupach osób - w różne dni tygodnia po południu oraz w soboty. Dodatko-wo rodzice mogą skorzystać z grupy wsparcia w Zespole Zacisze w wybrane czwartki od 18 do 20,30. Grupa poświęcona jest radzeniu sobie z trudnościami wychowawczymi i roz-wojowi umiejętności rodzicielskich.

Bezpłatne warsztaty umiejętności wychowawczych i porady dla rodziców i rodzin

Zapraszamy również na spotkania w two-rzonym „klubie mam” dla mam małych dzieci w Zespole Ząbkowska w piątki między 10 a 12-tą. O tym, co dzieje się w trakcie spotkań klubowych, decydują również mamy.

Można też skorzystać ze wsparcia indywi-dualnego w formie poradnictwa i konsultacji dla rodziców oraz terapii rodzinnej i terapii par. Z proponowanych przez nas zajęć mogą korzystać wszystkie rodziny, w tym adopcyjne i zastępcze, a także dziadkowie i babcie, zajmu-jący się wnukami.

Zajęcia realizujemy w czterech Ośrod-kach prowadzonych przez Stowarzyszenie dla Rodzin, Zespołach Psychologiczno – Tera-peutycznych:

„ZACISZE” ul. Pszczyńska 26 m 57 tel./ fax. 22-253 49 47; tel. 518452047

„NOWODWORY” ul. Światowida 63B m 85 tel./fax. 22-302 63 85;

„ZĄBKOWSKA” ul. Ząbkowska 39 m 1,2 tel./fax. 22-619 42 67.

„WILEŃSKA” ul. Wileńska 45 m 39 tel./ fax. 22-253 49 47; tel. 518452047

Osoby zainteresowane proszone są o zgłaszanie się pod numerami telefonów 22-253 49 47; 518 452 047. Tu można uzyskać

więcej informacji o prowadzonych przez nas zajęciach.

Osoby przyjmujące zgłoszenie dopytają się o niezbędne informacje potrzebne do zakwali-fikowania rodziców na odpowiednie zajęcia.

Zaplanowaliśmy również kontynuację zajęć w przyszłym roku.

Zajęcia dla mieszkańców Województwa Mazowieckiego dofinansowywane w ramach zadania „Dla rodzin” ze środków Wojewody Mazowieckiego, a dla mieszkańców Warszawy ze środków Miasta Stołecznego Warszawy mię-dzy innymi w ramach zadania „Dla rodziców, dla rodzin”.

Anna SzymczakDyrektor Niepublicznej Poradni

Psychologiczno – Pedagogicznej,

Rodzice zainteresowani mogą zapisać się telefonicznie / sms

(0 518-45-20-47), (22 253-49-47) lub mailowo ([email protected]) podając imię i nazwisko, telefon kontakto-

wy, nazwę zajęć. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc, o przyjęciu na zajęcia decyduje również kolejność zgłoszeń.

Dariusz Czerwonka

Fot.

O. G

ajda

S

Page 16: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

SPORT16 Nasze Bielany nr 12/2010

ielański duch sportowy udzie-la się także lokalnym miłośni-kom tenisowej rywalizacji.

Najlepszym tego dowodem są ist-niejące korty, zarówno na otwartym terenie, pod balonami, jak i w hali oraz podejmowane w naszej dzielni-cy inicjatywy sportowo-rekreacyjne. Przykładem ostatniej – zainicjowana w sierpniu współpraca bielańskiego Zespołu Szkół Sportowych im. Janusza Kusocińskiego z klubem tenisowym na terenie Akademii Wychowania Fizycznego.

Od wielu lat spadające liście z drzew nieodłącznie wiążą się z końcem tenisowych meczów roz-grywanych na świeżym powietrzu i, co gorsza, z większymi opłatami za korzystanie z kortów. I choć sezon jesienno-zimowy w pełni, a więk-szość kortów przykrytych jest już balonami, to wiosną kiedy słońce na niebie na dobre osuszy podłoże i brak będzie zimnych podmuchów, wtedy na Bielanach można będzie nacieszyć się z gry na otwartym te-renie. Taką możliwość dla wszystkich zainteresowanych oferuje m.in. War-szawski Ośrodek Sportu i Rekreacji (WOSiR) mieszczący się przy ulicy Marymonckiej 42.

Były „Hutnik”Na terenie wspomnianego WO-

SiR do wyboru jest 6 kortów z na-wierzchnią ceglastą. Można na nich grać w sezonie wiosenno-letnim i okazuje się - zawsze przy sprzyjają-cej pogodzie w pozostałym okresie. Opłaty za godzinną grę są naprawdę niewielkie, więc tym bardziej zachę-cające do ruchu fizycznego. Do godz. 15.00 wynoszą jedynie - 15 zł, a po 15.00 i w weekendy – 25 zł. Jak do-wiedzieliśmy się na miejscu, opłata za godzinną grę z trenerem wynosi natomiast 60 zł. Oprócz cenowych plusów na terenie kortów są również miejscowe minusy, a mianowicie – w pobliżu nie ma przebieralni ani po-mieszczeń sanitarnych (jest lasek!). Na grę przed pracą lub w przerwach nie ma więc co liczyć (chyba, że mieszka się w pobliżu). Aby zare-zerwować kort należy dzwonić na numer 501-408-888. Opłaty za grę na kortach WOSiR są niewielkie, zważywszy, że pod balonami czy w halach za godzinę gry płaci się naj-częściej do godziny 15.00 - od 35 zł a po 16.00 – od 60 zł.

Ten obiekt sportowy, który w lipcu 2010 r. przeszedł w posiadanie Warszawskiego Ośrodka Sportu i Re-kreacji, poprzednio należał do klubu sportowego „Hutnik”. Ustaliliśmy także, że w czasie wakacji młodzież grała przy Marymonckiej 42 jedynie za 10 zł.

Tanio przy TołstojaNa różnego rodzaju zniżki za

korzystanie z dwóch innych kor-tów tenisowych mogą także liczyć mieszkańcy Bielan, z okolic bazarku na Wolumenie. Te korty znajdują się przy bielańskiej szkole - Gimnazjum i Liceum im. Wojciecha Górskiego przy ulicy Tołstoja. Około 20 lat temu budowę tych placów sporto-wych sfinansowała fundacja założo-na przez okolicznych mieszkańców i dlatego tamtejsi bielańczycy mogą liczyć na niskie koszty gry w tenisa,

Bielański Wielki SzlemZ tenisem za pan brat

podobnie jak wszyscy absolwenci wspomnianych placówek oświa-towych. Jeszcze lepiej przedstawia się sytuacja obecnych licealistów i gimnazjalistów. Oni z kolei nic nie płacą za korzystanie z kortów, więc (warto to podkreślić) mają wspa-niały sposób na odreagowanie swo-ich stresów, lepszych czy gorszych ocen. W trakcie rozmowy, jakie „Nasze Bielany” przeprowadziły z sympatycznymi paniami w sekreta-riacie, dowiedzieliśmy się także, że pozostałe osoby zainteresowane grą na Tołstoja muszą w sprawie opłat kontaktować się z dyrekcją szkoły. - Nie ma żadnych stałych stawek, bo za dużo jest czynników wpływających na wysokość opłat – usłyszeliśmy. Warto jednak pamiętać - tamtejsze korty, które mają nawierzchnię z mączki ceglanej (jest preferowana przez większość polskich tenisistów) są przystosowane do gry w ciepłe i suche dni. Na okres jesienno-zimo-wy nie są przykrywane balonem.

Gra na AWFBielańczycy mogą „poszaleć”,

albo inaczej to określając - poruszać się dla zdrowia, także na 10 kortach klubu „A.M. Tenis” znajdujących się na terenie Akademii Wychowania Fizycznego (ul. Marymoncka 34, tel. 22 669-09-20). Amatorzy tenisa, którzy obecnie zdecydują się na grę w tej oazie sportu, stawiani są jednak przed faktem dokonanym. Wyboru nie mają – mogą grać wyłącznie pod balonami, a ceny za godzinę takiej przyjemności kształtują się w granicach 35-45 zł (do godz. 15.00) a 70-80 zł (po 15.00). Trochę mniej, bo o 5 zł taniej, płaci się natomiast za godzinę gry wykorzystywanej w ra-mach sezonowego abonamentu. Nie wszyscy jednak decydują się na takie rabaty, ponieważ korzystanie z nich wiąże się z koniecznością zapłaty części lub całości kwoty na począt-ku sezonu. Dla pocieszenia warto dodać, że podobne realia cenowe obowiązują w wielu warszawskich klubach tenisowych. Wytrawni mi-łośnicy tenisa są jednak świadomi, że w porównaniu z letnimi stawkami, w okresie jesienno-zimowym wszędzie ceny wzrastają mniej więcej o poło-wę. Na tym jednak lista tenisowych wydatków się nie kończy. Dorosłe osoby, które dopiero będą uczyć się gry albo zamierzają szlifować ją pod okiem trenera, za godzinę indywidu-alnej lekcji w „A.M. Tenis” dodatko-wo muszą wysupłać z portfela około 60 zł, ponieważ klub oferuje zajęcia grupowe wyłącznie dla dzieci (godzi-na takiej nauki kosztuje 40 zł).

Oczywiście oprócz większych opłat, gra w klubach na profesjo-nalnym poziomie wiąże się także z wieloma plusami. Do takich, w przypadku „A.M. Tenis”, zaliczają się porządne natryski i toalety, schludna kawiarenka, czy też serwis z naciąga-niem rakiet. Współpraca klubu ze szkołą

Aby zmniejszyć koszty uprawia-nia tego sportu przez młodzież, klub

„A.M. Tenis” zainicjował współpracę z bielańskim Zespołem Szkół Spor-towych im. Janusza Kusocińskiego. Na ulotkach informacyjnych pomy-słodawcy tej inicjatywy zapewniają, że ustalony przez nich program treningów tenisowych pozwoli młodym ludziom na uczestnictwo w intensywnym szkoleniu tenisowym bez konieczności rezygnowania z edukacji szkolnej na wysokim poziomie. Dodatkowo zachęcają do skorzystania z ich oferty kusząc pomocą w zdobyciu nawet teniso-wych stypendiów na amerykańskich uniwersytetach. Zgodnie z założe-niami program tenisowej edukacji w „A.M. Tenis” zakłada tygodniowo 16-18 godzin treningów, w tym zajęć tenisowych i ogólnorozwojowych a miesięczny koszt takiego cyklu ustalono na około 640 zł. I choć uczestnikami tego programu może być także młodzież z całej Polski, bo szkoła sportowa zapewnia internat (zakwaterowanie, całodniowe wyży-wienie i opiekę) za 360 zł miesięcz-nie, na razie zgłosiło się zbyt mało chętnych, by program ruszył pełną parą. Zdaniem Andrzeja Przewędy, współwłaściciela „A.M. Tenis” na realne efekty tej inicjatywy trzeba zaczekać do września 2011 r. I wyja-śnia: - pomysł współpracy ze szkołą zrodził się zbyt późno, by już w roku szkolnym 2010/2011 odnotować sukces. - Do realizacji wspomnia-nego programu tenisowego – mówi Andrzej Przewęda - potrzeba 3-4 dzieci na zbliżonym poziomie, najle-piej z jednej klasy. Na razie nie udało się jednak skompletować takiej grupy i dlatego opłaty za miesięczną naukę młodzieży wynoszą około 1 tys. zł za 6 godzin treningowych w tygodniu. Aby zdjąć z rodziców część obciążeń finansowych związanych ze sportem ich dzieci, zawodnicy grający w ta-kim systemie mają zagwarantowane bezpłatne korty na sobotnie sparingi oraz podczas wakacji.

Do wdrożenia w całości szkol-no-klubowej współpracy bardzo przychylnie nastawiony jest Józef Niemiec, wicedyrektor do spraw sportu w Zespole Szkół Sportowych nr 50 im. Janusza Kusocińskiego. - Wspólnie z „A.M. Tenis” doszliśmy do porozumienia i zawarcia pewnej myśli edukacyjno-sportowej. Po-moc oferujemy wspólnie. Dzięki stworzeniu klas tenisowych dla

gimnazjalistów i licealistów oraz bliskości klubu tenisowego możemy zapewnić rodzicom komfort. Za sprawą odpowiedniego rozkładu treningów i lekcji, rodzice przywożą przecież dzieci do szkółki i odbierają o 16.00, już po wszystkich zajęciach – wyjaśnia pan dyrektor. Dyrektor Niemiec podziela zdanie Andrzeja Przewędy i uważa, że na efekty i wdrożenie tego przedsięwzięcia po-trzeba co najmniej roku. Ogromnym jego atutem jest to, że szkoła ma doskonale przygotowane zaplecze dla zawodników chcących trenować ten sport wyczynowo.

Lech-KortBielańscy gracze tenisowi mają

do wyboru także oświetloną i ogrze-waną halę tenisową, w której znaj-

dują się 4 korty z nawierzchnią ceglastą. Ten obiekt mieszczący się na Bemowie (ul. Kazubów 14, tel. 22 665-94-61) zaspokoi potrzeby zarówno tenisowych amatorów, jak i zawodowców. Godzina jednorazowej gry w dni powszednie do godziny 15.00 kosztuje – 70 zł, natomiast po 15.00 i w weekendy – 90 zł.

W klubie znajduje się sklep z drobnym wyposażeniem do gry, a w razie potrzeby tamtejsi pracownicy gwarantują także pomoc w reperacji rakiet. Zgodnie ze standardami – w obiekcie są prysznice. Nie ma tam jednak sauny. Po grze każdy może napić się kawy i coś przekąsić. Oczy-wiście, jak we wszystkich klubach tenisowych, tak i na Bemowie gra w ramach abonamentu jest tańsza. Ponieważ w sezonie zimowym jest 30 godzin gry a zniżka wynosi 5 zł, dla-tego dzięki wykupieniu abonamentu, tenisiści zaoszczędzają 150 zł.

Trenerami w klubie są dwaj bra-cia Salamonowiczowie – panowie Tomek i Marek. Pan Marek zajmuje się szkółkami dla dzieci, a jego brat – uczy dorosłych.

Nic tylko grać, gdzie się da! Aha, nie próbujcie tylko Państwo za księ-garnią na ulicy Żeromskiego, ponie-waż na miejscu kortu przy Techni-kum Księgarskim powstał wspaniały kompleks boisk sportowych.

Olga Gajda

arcerze z Krakowa i Jakto-rowa zwyciężyli w Euro-pejskim Memoriale Gene-

rała Stanisława Maczka Drużyn Harcerskich w Piłce Nożnej, który zakończył się 21 listopada br. Prócz Polaków, do Warszawy przyjechali skauci z Ukrainy.

Finałowy mecz dla harcerzy z kategorii 10-15, toczony między ze-społami Nadwiślanie z Krakowa i Scout Patrol Kazhany ze Lwowa, zakończył się wynikiem 4:2 dla grupy ze stolicy małopolski. Trzecie miejsce zajęła 172 Drużyna Harcerska Czeneka z hufca Wołomin. W meczu finałowym kate-gorii OPEN 20 Środowiskowa Drużyna Wędrownicza im. Tadeusza Zawadz-kiego pseudonim Zośka, pokonała 56 Specjalnościową Drużynę Harcerską „Zielone Diabły” z Wołomina 2:1. Trze-cie miejsce wywalczyła 172 Drużyna Harcerska Czeneka z Wołomina.

Zespoły naj-pierw rywalizo-wały w grupach, a najlepsze z nich awansowały do fazy pucharowej, gdzie spotyka-ły się z silnymi przeciwnikami. Mecze w każdej rundzie trwały po 10 minut.

Harcerze przy piłceEuropejski memoriał gen. maczka

W sobotę i niedzielę (20 i 21 listo-pada) odbyła się także gra miejska po Warszawie. Zespoły otrzymały karty patroli, do których dołączono 18 zdjęć obrazujących najważniejsze miejsca stolicy. Zadaniem uczestników było odnalezienie miejsc ze zdjęć i zdobycie 3 informacji o każdym z nich. Punkty były przyznawane w zależności od stopnia oddalenia miejsc od Starego Miasta – od 2 punktów za Plac Zamko-wy do 6 za Łazienki Królewskie.

Memoriał Generała Maczka odbył się przy współpracy z 25 partnerami. Honorowy patronat nad imprezą objęła Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. W im-prezie wzięło udział około 400 harce-rzy i skautów z 17 miejscowości.

Do udziału w turnieju zgłosiło się 50 zespołów z 17 miast Europy.

Biuro Prasowe Memoriału Generała Maczka

Korty WOSiR

Fot.

O. G

ajda

Fot.

Arch

. Org

aniz

ator

a

B

H

Page 17: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

KULTURA 17Nasze Bielany nr 12/2010

ziałający od niemal roku przy bielań-skiej Bibliotece Klub Fotograficzny zorganizował pokaz swoich prac.

Kryterium doboru fotografii było tylko jedno. Wystawiono prace wszystkich autorów, którzy zapisali na swoim koncie przynajmniej jedną ekspozycję w ramach wystaw organizowanych przez Klub Fotograficzny.

W wyniku tego powstała ciekawa wystawa w górnym holu Biblioteki przy ulicy Duracza, którą można oglądać jeszcze do końca stycznia 2011 r. Różnorodność prac może zaspokoić na-wet najbardziej wyrafinowany gust. Obok wspa-niałych zdjęć wykonanych w plenerze przez Mirosława Bicza i Mariusza Olszowskiego możemy podziwiać fotografie owadów i ptaków Pawła Warańskiego. Wystawę uzupełniają portrety Małgorzaty Sussek oraz fotografie Ewy Kisiel-Hys przedstawiające dzieci. W sumie na wystawę składa się ponad pięćdziesiąt zdjęć wykonanych różną techniką i obrazujących nieprzeciętne umiejętności autorów.

Otwarcie wystawy, które odbyło się 3 grudnia br., zgromadziło kilkadziesiąt osób. Obecni byli autorzy fotografii: Mirosław Bicz i Ewa Kisiel-Hys. Przy okazji okazało się, że Pani Ewa jest także autorką śpiewnika dla gimnazjalistów, do którego skomponowała muzykę i napisała teksty piosenek. Dziesięć

Mistrzowskie fotografiePokaz prac w bielańskiej Bibliotece Klubu Fotograficznego

egzemplarzy śpiewnika podarowała Bibliotece. Autorzy zdjęć chętnie dzielili się z zebranymi informacjami o swoim fotograficznym hobby. Zainteresowani mogli poznać tajniki arty-stycznego wykonywania zdjęć, a nastawieni na odbiór wrażeń podziwiać gotowe prace.

Jerzy Konarski

Mirosław Bicz, założyciel Klubu Fotograficznego w Bibliotece na Duracza oraz Ewa Kisiel-Hys, autorka kilku pokazywanych na wystawie prac

1_agatka.radio.wawa

Fot.

E. K

isie

l-Hys

Fot.

J. Ko

nars

ki

łodzież Zespołu Szkół nr 110 z cie-kawością oczekiwała 18 listopada 2010 r. Tego dnia miał się odbyć

pokaz mody „Lata dwudzieste, lata trzydzie-ste”, przygotowany przez uczniów szkoły pod kierunkiem Moniki Dyńskiej i Anny Grzy-bowskiej–Rysz.

Piękna scenografia przygotowana w sali gimnastycznej, wprowadziła widzów w kli-mat epoki. Wśród publiczności znaleźli się uczniowie z sąsiednich szkół podstawowych. Młodzież w napięciu oczekiwała na pokaz. Imprezę prowadzili uczniowie klasy II c: Olga i Filip, którzy świetnie sprawdzili się w roli konferansjerów. Zapraszali i zachęcali do prezentacji zdenerwowane, młode modelki.

Jako pierwsze wystąpiły Paulina, Eliza, Ula i Klaudia, które zaprezentowały styl nie-śmiertelnej elegancji. Pokazowi towarzyszyła piosenka ówczesnego amanta polskiej sceny Eugeniusza Bodo „Sex appeal”.

Z ogromnym zainteresowaniem widzowie obejrzeli plansze, obrazujące tendencje w modzie w latach dwudziestych i trzydziestych

Jak na czerwonym dywanie w Zespole Szkół nr 110Pokaz mody „Lata dwudzieste, lata trzydzieste”

przygotowane przez Dominikę. Projekcję uprzyjemniała piosenka Jana Kiepury „Brunetki, blon-dynki…”

Młodzieży podobała się kreacja Patrycji z klasy II c, która w krótkiej fryzurze, nieodłącznej białej bluz-ce, męskim krawacie była uosobie-niem typowej chłopczycy.

Styl charakterystyczny dla wielkiej gwiazdy estrady Hanki Ordonówny zaprezentowały Klaudia i Monika. Artystka była znana z niezwykłej elegancji, toteż dziewczyny pokazały się szykow-nie i wytwornie, za co zostały nagrodzone gromkimi brawami.

Widzowie z ogromnym rozbawieniem przyjęli pojawienie się ucznia klasy II c, który wcielił się w postać komika wszech czasów. Maciek nie tylko wyglądał, ale poruszał się i tańczył jak Charlie Chaplin. Z wdziękiem charakterystycznym dla Chaplina rozbawił widzów do łez.

Uczniowie nie szczędzili braw Dominice, Kindze i Antkowi. Zaprezentowali oni modę wiejską, uroczą w swej prostocie, bo chłopi długo pozostawali wierni swoim strojom ludowym.

Wielką niespodziankę zrobili uczniom nauczyciele, którzy również poczuli klimat epoki i założyli stroje z tego okresu. Śpiewająco, rytmicznie, z gracją w takt piosenki Staśka Wielanka „Felek Stankiewicz”, poruszali się po scenie.

Pokaz mody „Lata dwudzieste, lata trzydzieste” zakończyła prezentacja mody ślubnej przygotowana przez Różę i Kasię z klasy III a.

Oklaskom nie było końca, kiedy po raz ostatni pokazały się modelki i modele.

Impreza była udana, młodzież bawiła się doskonale. Prezentowana moda przeniosła wi-dzów w cudowne lata dwudzieste i trzydzieste XX wieku, pozwoliła odtworzyć nastrój tamtej epoki i zrozumieć ludzi żyjących w dwudzie-stoleciu międzywojennym.

Chociaż nie było czerwonego dywanu, to dzięki wspaniałemu pokazowi poczuliśmy się w wielkim świecie minionej epoki.

Zespół Szkół nr 110

Talent jak diamentO poszukiwaniach

diamentów w gimnazjum przy Conrada

iament, jak twierdzą chemicy - znawcy tematu - jest dość niezwykłą forma węgla. Fizycy uważają go za fenomen

natury. Ile szczęścia trzeba mieć i ile trudu trze-ba włożyć, by go wyłuskać spośród kamieni, wiedzą poszukiwacze próbujący wyrwać ziemi te skarby. Osoby obdarzone talentem są wśród nas. Jak je znaleźć? Co trzeba zrobić, by ich dar, tak jak diament, rozbłysnął pełnią blasku. Okazuje się, że są na to sposoby.

Nie trzeba było do tego wielkich pieniędzy, ani rejestrowanych przez komercyjne stacje te-lewizyjne eliminacji. Wystarczyła przychylność pedagogów, entuzjazm przyszłych uczestników i trochę dobrych chęci ze strony osób, które zaangażowały się w realizację przedsięwzię-cia. Efekt tych działań można było zobaczyć podczas „Pokazu talentów” zorganizowanego w Gimnazjum nr 73 przy ul. Conrada na Cho-miczówce 23 listopada br.

Do współzawodnictwa przystąpili, prezen-tujący swoje umiejętności, uczniowie mojej szkoły. Wśród wykonawców najliczniejszą grupą byli wokaliści. W czasie ich występów słyszeliśmy, wykonujące własne utwory, dwa rapujące duety. Solowy pokaz swoich umie-jętności muzycznych dała Natalia Owczarek, śpiewając piosenkę z repertuaru zespołu Blue Cafe. Można było zobaczyć również indywidu-alny pokaz taneczny, niezapomniany występ kabaretowy oraz pulsujący energią minikon-cert gitarowy.

Dokonania uczestników były oceniane przez jury składające się z przedstawicieli wszystkich roczników naszej uczniowskiej społeczności. Punkty, przyznawane przez obiektywnych sędziów wyłącznie na podstawie ulotnych wrażeń, dały zwycięstwo Bartkowi Powichrowskiemu i Janowi Stasierskiemu, których gitarowe riffy zelektryzowały zgroma-dzoną publiczność.

Wchodząc do dobrze znanej mi hali gim-nastycznej liczyłam wyłącznie na atrakcyjny przerywnik w szkolnej codzienności. Sądziłam, że będzie to okazja do zobaczenia znanych mi z widzenia kolegów i koleżanek, z punktu widzenia oczekującego rozrywki widza. Będąc przedstawicielką pokolenia, które dzięki telewi-zji i globalnej sieci jaką jest Internet „widziało już wszystko”, myślałam w duchu, że nic mnie już nie zaskoczy. Czym innym jednak jest przyjąć podawaną przez media papkę, a zupeł-nie innym doznaniem jest widzieć na własne oczy, malujące się na twarzach konkurujących ze sobą uczestników przeglądu, autentyczne emocje. Zakończył się pokaz. Wybrzmiały wypowiedziane słowa i ostatnie akordy muzyki. Teraz, gdy już umilkły oklaski, a nagrodzeni zebrali gratulacje, wiem już na pewno, że każdy ma w sobie jakiś talent. Każdy z nas ma ten dar, który przy odrobinie pracy i odwagi, by go po-kazać, może stać się diamentem ozdabiającym klejnot, jakim jest nasze życie.

Aleksandra Chlebowska (kl. IIe)

Zajęcia na sali gimnastycznej

Fot.

Arch

. Gim

nazj

um

Fot.

Arch

. Szk

oły

Fot.

Arch

. Szk

oły

D

D

M

Page 18: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

gŁOS SENIORA18 Nasze Bielany nr 12/2010

Spokoju serc!Świąteczny czas sprzyja refl eksji

Irma Wieczorkowska-Bednarek

est coś, co wyzwala ze stresów, daje siłę przetrwania, pozwa-la mocno stać na nogach: to

umiejętność koncentrowania się w życiu na tym, co jest rzeczywiście ważne i godne budowania. Dziś, bogaci w przeżyte lata, wiemy już, jak niszczący jest wyścig po dobra tego świata, a jak budujący – spokój serc i luksus wyboru sensu życia. Dzięki tej wiedzy możemy być sobie bliscy i wspierać się wzajemnie, odrzucając zawiść, wścibstwo, pretensje i żale. Kto czuje się samotny w swoich czterech ścianach, może radośnie iść do ludzi – po cieple słowo, pomoc-ny gest, a ktoś inny może czerpać radość z poczucia, że jest ludziom potrzebny. Świąteczny czas sprzyja refl eksji, że tak właśnie powinniśmy obdarowywać się na co dzień. Mi-łych, pogodnych świąt!

Tak trzymaj, Jubilacie!Niektóre polskie organizacje

grupujące seniorów lub pracujące na ich rzecz należą do międzyna-rodowych federacji w zjednoczonej Europie. Nie szukając daleko, nasze bielańskie stowarzyszenie Vis Major jest członkiem Euragu – Europejskiej Federacji Osób Starszych /Europe-an Federation of Older Persons/, zrzeszającej ok.150 organizacji i ok. 200 członków indywidualnych ze wszystkich krajów unijnych.

Przewodnicząca Vis Major – bielańska radna Renata Banasiak niewesołe przywiozła wieści z ostat-niej konferencji Euragu; bo Polska, w której z 10 milionów emerytów i rencistów ponad milion pobiera świadczenia ocenione tam jako głodowe, znalazła się na przedostat-nim miejscu listy seniorskiej biedy. Powiecie, że to temat nie na święta, które powinny być wolne od trosk i narzekań. Godne jednak odświętnej refleksji jest zaangażowanie orga-nizacji pozarządowych w pomoc swojskiej biedzie, a jedną z nich

jest właśnie Vis Major, które akurat obchodzi dziesiąte urodziny.

- Najlepiej jest działać w lokal-nym środowisku – uważa Renata Banasiak, z wykształcenia psycholog, z zawodu dziennikarka. – Dostrzega się wtedy konkretne ludzkie po-trzeby.

Więc skrzyknęło się dwadzie-ścioro zacnych ludzi z osiedla „Ruda”, którzy poczuli bluesa czynienia dobra. Założyli w tym celu stowarzy-szenie pomocy najbiedniejszym i … porozwieszali kartki w miejscowych sklepach, że Vis Major żywność zbiera. – Polacy są wyczuleni na nieszczęścia innych! – komentuje te początki Renata, bo ludzie zaczęli przynosić także odzież, a bywało - fi lantropka z Vis Major spotkała przemarznięta starowinkę – i już mieli nową podopieczną.

Przez pięć lat praca wrzała we własnych mieszkaniach i pod wła-snymi telefonami, doczekali się wreszcie „Barki” na ul. Klaudyny 18a. W lokalu ciasnota, na spotka-niach z zaproszonymi gośćmi ścisk niczym w zatłoczonym tramwaju. Bo przez 10 lat istnienia w Vis Ma-jor dokonywało się przeobrażenie ideowe: nie tylko pomagać biednym, ale wyciągać ludzi z domów, uak-tywniać, organizować im godziwą rozrywkę oraz – cel wielce ambitny – budować więzi międzypokoleniowe. Żeby młodzież dodawała starszym życia do lat, a seniorzy dzielili się z młodymi swoją wiedzą jako świad-kowie historii.

Na „Rudzie” nie ma domu kultu-ry, ani żadnych innych klubów – jest tylko ta „Barka”. Można tu – od biedy – zmieścić sekcję brydżową, naukę języków obcych, zorganizować prelekcję, pełni tu dyżury lekarz /społecznie/, prawnik /też społecznie/ dyżurują członkowie stowarzyszenia – notując ludzkie prośby, załatwiając bilety do kina, teatru, wycieczki itp. Ale zainteresowanie tym rudzkim „domem kultury” rośnie, już nie tylko w osiedlu. Przychodzą ludzie z Chomiczówki, z Wrzeciona, z Piasków i z Żoliborza, z którym rozwinęła się zresztą systematyczna współpraca. Jakby ich przyciągała siła wyższa /Vis znaczy siła, Major –

wyższa/. A rodzime osiedle też ma ogromny procent seniorów.

Znalazło się miejsce, w którym można organizować duże spotkania i różne imprezy – dzięki dyrektorowi Szkoły Podstawowej Nr 53 – Jackowi Grzybowskiemu. Użycza on szkoły bo widzi potrzebę współpracy – mło-dzież seniorom. – Chcemy serdecz-nie podziękować Panu Dyrektorowi! – mówi Renata. W szkole miejsca dość, więc na koncerty, spotkania okołoświąteczne, uroczystości pa-triotyczne itp., przychodzi ponad 100 osób. Nie tylko seniorów, bo człon-kami Vis Major lub sympatykami są także ludzie młodzi.

- Jak jest się radną, łatwiej zdoby-wać artystów na społeczne występy! – tłumaczy, i rzeczywiście, każdą imprezę uatrakcyjnia ktoś ze świata kultury: ak-tor, piosenkarz, poetka, często śpiewa seniorom chór „Surma”, młodzieżowe chóry z różnych szkół…

Zadziwia energia tej grupy en-tuzjastów. Opiekują się seniora-mi z Henrykowa, z Konstancina, nawiązali kontakt z bliźniaczym stowarzyszeniem niemieckim – na-zbierali tam aparatów słuchowych i okularów. Organizują wycieczki dla seniorów, np. do Lwowa i Wilna.

Sami tez podróżują – w Rzy-mie powitał Vis Major papież Jan Paweł II! Organizują róż-ne akcje umacniające więzi z młodzieżą, np. „Przyszywa-ny dziadek – przyszywana babcia”. Mieszkańcy osiedla „Ruda” poprzynosili dary dla powodzian – od garnków i la-tarek po komputery – zebrały się trzy ciężarówki!

– Koniecznie napisz, że znów zbieramy dary, bo ludzie mieszkają w kontenerach i brak im środków do życia – prosi Renata.

W pięknym klubie„Pod ośrodkiem zdrowia

/ jest klub emeryta / kto nie

J

Fot.

Arch

. Sto

war

zysz

enia

Spotkanie seniorów z dziećmi w siedzibie Stowarzyszenia

może trafi ć / niech o niego pyta” – pisała swego czasu klubowa poetka. Tam właśnie, przy ul. Wrzeciono 10c, odbyła się ostatnia w tym roku grudniowa sesja Rady Programowej Seniorów Bielańskich. Choć gosz-czono nas tu nie pierwszy raz – znów zwiedzaliśmy seniorską siedzibę sy-cąc oczy. Każdej Radzie Osiedla, która wygospodaruje pomieszczenie dla seniorów, jesteśmy głęboko wdzięcz-ni. Przeważnie jednak są to pokoiki małe, z trudem mieszczące bywalców. Natomiast Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Młociny” urządziła w piwnicach przychodni istny aparta-mentowiec. Prawie każda sala ma roz-miary bliskie M3, a sal jest kilka, nie licząc pomieszczeń gospodarczych. Cała Rada orzekła więc zgodnie, że przy okazji świąt należy złożyć wła-dzom osiedla serdeczne za ów lokal podziękowania – na ręce dyrektora Jerzego Zarychty.

Klubem kieruje Iza Porczyńska,

której wykształcenie muzyczne oraz lata prześpiewane na deskach Teatru Wielkiego procentują zarażaniem klubowiczów swoją pasją. Tutejsza specyfi ka to edukacja muzyczna, z chodzeniem na koncerty włącznie. Ale różne inne imprezy też cieszą się powodzeniem. W poniedziałki, śro-dy i piątki od 14.00 do 19.00 trwają wykłady albo brydż, albo spotkania integracyjne, czy obchody świąt ko-ścielnych i państwowych, wreszcie – tańce. Są one – mówiła kierowniczka Iza – nieodłączną częścią większości seniorskich wieczorów.

Klubowicze chętnie chodzą na wycieczki do Kampinosu, biorą też udział w wycieczkach organizowa-nych przez Urząd Dzielnicy. Są ze sobą zżyci i dobrze im w tym pięk-nym klubie.

W sesji wzięła udział bielańska radna Anna Czarnecka, prawdziwy dobry duch klubu przy ul. Wrzecio-no 10c.

Serdeczne podziękowania dla Pana Jacka Bączkowskiego – Prezesa Ogniska TKKF „Chomiczówka” i Pani Krystyny Żebrowskiej - Sekreta-rza Ogniska TKKF „Chomiczówka” za wdrażanie i koordynację progra-mu „Senior – starszy sprawniejszy”. Podziękowania również dla Pani Danuty Rozmus – Dyrektor Gimnazjum Nr 72 i Pani Anny Błaszczyk – Dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 133 za nieodpłatne udostępnienie sali gimnastycznej do realizacji wyżej wspomnianego programu.

Najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku 2011

składa Grażyna Lewicka wraz z 50-cioma aktywnie gimnastykującymi się

seniorami ze Starych Bielan

Yad Vashem stosuje przesłanie: „Ratując jedno istnienie, ratujecie ludzkość”.

Te słowa pasują do pracowników OPS Bielany, którzy nie oglądając się na ludzkość ratują każde istnienie, nie oglądając się na czas prywat-ny – więc krótko powiem: dziękuję Pani Izie Ziemnickiej, Pani Annie Czarneckiej, Pani Ewie Flaszyńskiej i innym osobom nieznanym mi z nazwiska.

I. KrzcińskaVis Major u Jana Pawła II – 2001 r.

Fot.

Arch

. Sto

war

zysz

enia

Page 19: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

mŁODZIEŻ 19Nasze Bielany nr 12/2010

Wydawca „Naszych Bielan”: Urząd Dzielnicy Bielany, ul. Żeromskiego 29, 01-882 WarszawaRedakcja: ul. Żeromskiego 29, p. 317, tel./fax (22) 373 33 17, e-mail: ga ze [email protected] la ny.waw.plRedaktor naczelny: Tadeusz OlechowskiRedaktorzy: Katarzyna Białczyk i Maciej PodczaskiKorekta: Agnieszka StawiarskaOgłoszenia przyj mo wa ne są w re dak cji. Za treść ogło szeń redakcja nie ponosi od po wie dzial no ści. Redakcja zastrzega sobie prawo do zmiany ty tu łów, śródtytułów oraz skra ca nia nieza mó wio nych tekstów.

DAM PRACĘ• Zatrudnię fryzjera od zaraz (pływalnia przy ul. Conrada 6), tel. 503159068.

• Poszukujemy MONTERA/SERWISANTA klimatyzacji. Praca od zaraz w Warszawie (Wólka Węglowa, niedaleko Metra Młociny). CV prosimy kierować na adres: [email protected]; tel: (22) 357 67 67.

SZUKAM PRACY• Kobieta w średnim wieku podejmie się sprzątania mieszkań lub małych biur. Tel. (22) 428-55-33 lub 608-399-228

• Emerytka z Bielan zaopiekuje się dzieckiem lub osobą starszą. Tel. 501 875 174.

• Zaopiekuję się starszą osobą – referencje. Tel. 22 669 60 57.• „Złota rączka”, usługi remontowo-wykończeniowe, tel. 606 378 233.

SPRZEDAM• Biurko czarne - 70 zł. Tel. 509 059 642.• Łóżko piętrowe-wielofunkcyjne - 5 w jednym, tj.: łóżko, materac, biurko, miejsce na komputer, szafa. Jest to bardzo mocny i stabilny mebel. Ko-lor-olcha miodowa z granatem. Cena do uzgodnienia . Proszę o kontakt telefoniczny pod nr: 605 220 952 w godzinach popołudniowych.

• Buda dla psa, ocieplana, używana. Dmuchawa elektryczna – farelka. Kożuch męski beżowy, rozmiar XL. Tel. 505 995 268.

• Wózek inwalidzki, balkonik na kółeczkach - stan bardzo dobry oraz 40 szt. pampersów dla dorosłych firmy TENA, odbiór osobisty „PIASKI” Bielany, cena do uzgodnienia, tel. 508361405

• Sprzedam za 150 zł składane łóżko polowe już z materacem. Tel. 22 835 05 76 wieczorem.

• Sprzedam garnki do gotowania i smażenia bez tłuszczu firmy Kochersena. Tel. 669 57 60, 511 74 49 85.

• Sprzedam aparat fotograficzny Zenit 12XP. Tel. 505 995 268.

KUPIĘ• Kupię ekonomicznego fiata lub daewoo po 2000 roku – pierwszy wła-ściciel. Tel. 503 917 057.

• Samochód produkcji japońskiej do 18 tys. zł, kilkuletni, z pierwszej ręki, tel. 516 533 487.

• Kupię małolitrażowy samochód, kilkuletni, salonowy. Tel. 506-655-930.

NIERUCHOMOŚCI • Wynajmę pokój mężczyźnie pracującemu. Tel. 22 834 26 48.• Piękna działka budowlana 2500 m2, okolice Czosnowa, tel. bezpośrednio 503 174 888.

• Starsza Pani poszukuje do wynajęcia kawalerki na parterze lub I piętrze. Tel. 501 928 007.

• Zamienię mieszkanie 46m2 własnościowe 3 pok., Bielany II piętro, widna, kuchnia, balkon, zieleń, cisza na większe. Tel: 502 377 863.

• Urokliwa działka rekreacyjna koło Urli nad rz. Liwiec, 1100 m2, dom z

Ogłoszenia drobnebali 80m2, piętrowy, tel. 798 992 264.

• Sprzedam lub zamienię na mieszkanie ok. 50 m2 (Bielany, Żoliborz, Bemowo), działkę - 1 ha, w Gminie Leoncin. Tel.: 519 652 128.

• Pilnie sprzedam grunt 10 ha – gmina Zakroczym. Tel. 695 878 962.• Sprzedam 2-pokojowe mieszkanie na Chomiczówce przy ul. Kluczowej (46 m2), tel.692 36 72 50

USŁUGI• Gładzie gipsowe, sufity, ścianki karton – gips, glazura, terakota, panele podłogowe, malowanie i osadzanie drzwi. Tel. 503 910 884.

• Remonty oraz wykończenia: glazura, terakota, gładzie, malowanie, elektryka, hydraulika, zabudowy gips karton, szafy wnękowe, meble na wymiar, kowalstwo artystyczne tel. 886 064 081.

• Gładzie gipsowe, sufity, ścianki karton – gips, glazura, terakota, panele podłogowe, malowanie i osadzanie drzwi. Tel. 503 910 884.

• Ubezpieczenia PZU: mieszkań i domów, komunikacyjne. Umów się z agentem PZU – tel. 725 687 218.

• Firma wykonuje usługi remontowe: hydraulika, elektryka, glazura oraz inne wykończenia. Wieloletnie doświadczenie. Warszawa, tel. 692 206 694.

• Autowypożyczalnia24 – osobowe minivany, dostawcze, tel. 515 402 420.• Poprowadzę księgowość. Licencja MF. tel. 667-897-480.• Usługi transportowe: Alko przeprowadzki, tel. 512 139 430.• Sprzątanie piwnic, wywóz mebli, tel. 694 977 485.• Malarz doświadczony wykona remonty małe i duże; gładź gipsowa, tapeta, wykładzina. Błyskawiczne terminy, umiarkowane ceny, wysoka jakość – osobiście. Tel. 502 255 424, 22 835 66 18.

• Księgowa z dużym doświadczeniem poprowadzi każdą księgowość w pełnym zakresie od A do Z. Tel. 605 369 988.

• Wypożyczalnia samochodów. Tel. 515-402-420.• Usługi księgowe, kadrowo-płacowe. Konkurencyjne ceny!! Tel. 22-4252244, 604257889, www.maw-ksiegowosc.pl

NAUKA• Korepetycje z matematyki. Tel. 22 835 12 05.• Niemiecki, absolwentka lingwistyki UW, doświadczenie, tanio i solidnie, tel. 514 454 160.

• Nauczycielka LO z wieloletnią praktyka udziela korepetycji z języka niemieckiego. Tel. 515-95-69-50

• Matematyka, chemia (nauczycielka Liceum) – tel. 22 864 21 04.• Od podstaw język francuski dla dzieci. Chcesz, aby Twoje dziecko poznało podstawy melodyjnego języka Moliera? Marzysz o tym, aby w przyszłości posiadało ogromny atut, jakim jest znajomość francuskiego? Nie zwlekaj dłużej! Otwarty, cierpliwy i kreatywny uczeń renomowanego liceum Kopernika posiadający certyfikat językowy DELF B2 bezstresowo, krok po kroku wprowadzi Twoje dziecko w niuanse francuszczyzny. Lekcji udzieli na terenie Bielan, zwłaszcza Piasek, najchętniej w domu ucznia. Kontakt: 513262683.

• Angielski, dzieci – młodzież, nowa matura. Dojazd do ucznia. Tel. 22 864 02 31.

ierwszy w historii dzielnicy konkurs graf-fiti, turniej piłki nożnej czy akcja zbiera-nia pomysłów na wymarzone Bielany to

tylko niektóre z inicjatyw Młodzieżowej Rady Bielan. Kończący się 2010 rok to doskonały moment na podsumowanie kilku bardzo in-tensywnych miesięcy działalności MRB.

We wrześniu wraz z początkiem nowego roku szkolnego Młodzieżowa Rada Bielan wznowiła swoje działania. Zaczęła od pierw-szego w historii dzielnicy konkursu graffiti. Zgłosiło się wielu artystów. Prace trzech najlepszych znalazły się na specjalnej ścianie ustawionej w samym sercu Bielan - przed ratuszem przy ul. Żeromskiego.

O konkursie „Maluj z głową na Biela-nach” było głośno w mediach. Jego zapowie-dzi pojawiały się w wielu mediach, przede wszystkim na najpopularniejszych portalach hiphopowych: break.pl czy hip-hop.pl. O konkursie organizowanym przez MRB i Urząd Dzielnicy mogliśmy dowiedzieć się również z programu „Rytm Miasta” w TVN Warszawa oraz przeczytać na portalach naszemiasto.pl, polskathetimes.pl, mmwarszawa.pl czy wia-domosci24.pl.

Na początku grudnia ścianka ustawiona przed ratuszem została zdemontowana i ponownie zamontowana w Młodzieżowym Domu Kultury im. Marii Gwizdak przy ul. Andersena z którym MRB współpracuje od kilku lat.

Jednak to nie koniec malowania graffiti na Bielanach. W listopadzie studenci Akademii Sztuk Pięknych oraz mieszkańcy Bielan w miejscu, gdzie ma stanąć Dom Kultury Piaski na ogromnych ścianach namalowali graffiti. Temat przewodni prac to: „Kultura - co Cię kręci”.

Z podwórka na boiskoMRB nie mogła też zapomnieć o promo-

waniu sportu wśród młodzieży. Wspólnie z bielańskim Centrum Sportu i Rekreacji oraz Urzędem Dzielnicy Bielany zorganizowała Młodzieżowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Burmistrza Bielan.

Do turnieju zgłosiło się ponad 20 drużyn - najwięcej w historii turniejów organizowanych w dzielnicy. Ponieważ impreza była jedno-dniowa, to zagrało tylko kilkanaście drużyn.

To były pracowite miesiącePodsumowanie działalności młodzieżowej Rady Bielan

Wszystkie z nich grały o Puchar Burmistrza Dzielnicy Bielany. Turniej odbył się na boisku „Syrenka” przy ulicy Duracza.

Pierwsze miejsce zajęła drużyna „Piaski”, drugie „Dewulot II”, na trzecim uplasowała się drużyna „Dewulot I”. Najlepszym zawod-nikiem został Karol Smoliński (Piaski), naj-lepszy bramkarz to Rafał Brzezik (Dewulot I), natomiast tytuł zawodnika Fair Play powędro-wał do Filipa Junowicza (Dewulot II).

Na wiosnę planowana jest druga edycja sportowych zmagań młodzieży.

Relacja z turnieju była emitowana w wiadomościach sportowych telewizji TVN Warszawa.

Pomysł na wymarzone Bielany

Młodzieżowa Rada Bielan była obecna również na imprezie plenerowej „Żegnaj Lato na Bielanach”. Przez cały dzień było czynne stoisko promocyjne MRB, które odwiedziło ponad tysiąc osób. Każdy mógł porozmawiać z radnymi na temat tego, co w naszej dzielnicy można zrobić dla młodzieży. Przez cały dzień

mieszkańcy mogli na specjalnych plakatach zapisywać pomysły na wymarzone Bielany - w zamian dostawali gadżety z logo MRB. Wszystkie propozycje posłużą MRB w dalszych działaniach.

Akcji zbierania pomysłów na wymarzone Bielany poświęcono jeden z programów „na żywo” Radia Dla Ciebie.

@MRBPodsumowując kilka miesięcy działań

MRB, warto również wspomnieć o stronie internetowej www.mrb.bielany.waw.pl.

Pod tym adresem znajdują się aktualne informacje o działalności młodych radnych. Każdy użytkownik ma do dyspozycji kilka zakładek pod którymi znajdziemy takie infor-macje jak: skład rady czy aktualnie prowadzone projekty.

Na stronie jest również dostępny formularz kontaktowy, poprzez który bardzo szybko i łatwo można skontaktować się z młodzieżową radą.

Jednak to nie koniec obecności MRB w internecie. Rada ma również swój profil na

portalu społecznościowym Facebook. Liczba znajomych ciągle rośnie, a ze wszystkich pro-fili młodzieżowych rad dzielnic w Warszawie MRB jest najaktywniejsza.

Rowerem po BielanachMłodzi radni uczestniczyli również w kon-

sultacjach społecznych: komunikacja rowero-wa na Bielanach. Radni MRB byli obecni na przejazdach rowerowych oraz na spotkaniach przy mapie, gdzie wspólnie z pracownikami Centrum Komunikacji Społecznej przepro-wadzali konsultacje.

Jako pierwsi w MediateceKilkanaście osób z bielańskiej rady jako

pierwsze przetestowało sprzęt w otwartej w połowie października Mediatece. Później w czasie otwarcia tej największej multimedialnej biblioteki w Polsce radni z MRB uczestniczyli w lekcjach pokazowych nowoczesnego sprzętu do nauki.

Kim jest MRB?„Młodzieżowa Rada Bielan jest apolitycz-

ną organizacją skupiającą aktywną młodzież bielańską, która bierze udział w działalności samorządu lokalnego jako reprezentacja mło-dych mieszkańców Bielan.”

MRB została reaktywowana na początku 2007 roku. Celem bielańskiej Rady jest re-prezentacja ogółu młodzieży mieszkającej w dzielnicy Bielany. Każda bielańska szkoła ma możliwość wytypowania do Rady po dwóch przedstawicieli, którym uczniowie danej szkoły będą mogli przedstawić swoją inicjatywę oraz wizję wymarzonych Bielan. Następnie człon-kowie MRB takie pomysły będą przedstawiać na posiedzeniach Rady.

Rada współpracuje z władzami dzielnicy Bielany oraz organizacjami obywatelskimi. Dzięki temu MRB ma ogromne wsparcie w realizacji planów.

opr. baf

Testowanie wyposażenia mediateki

Turniej piłki nożnej

Fot.

B. F

rym

us

Fot.

B. F

rym

us

P

Page 20: marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz … · 2012. 9. 25. · marek Lipiński, Kacper Pietrusiński, Piotr Rudzki oraz grzegorz Pietruczuk – zastępcami

KULTURANasze Bielany nr 12/201020

grudnia 2010 r. w Media-tece START-META odbyła się konferencja Narodowe-

go Centrum Kultury z udziałem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bohdana Zdrojew-skiego, otwierająca ogólnopolski portal kulturalny – Mapa Kultury www.mapakultury.pl, zachęcający do poznawania kultury lokalnej i dzielenia się swoimi relacjami z innymi. Osoby z pasją i animatorzy kultury zaproszeni są do zamiesz-czania informacji o ciekawostkach, historiach oraz wydarzeniach, które kształtują tożsamość miejsc i społeczności. Projekt jest wspólną inicjatywą Narodowego Centrum Kultury oraz Centrum Edukacji Obywatelskiej, pod auspicjami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

MAPA KULTURY jest two-rzona przez jej użytkowników. Na portalu można m.in. opisać swoje ulubione „kulturalne” miejsce, zaprezentować wyjątkową, lokalną historię, stworzyć własny szlak tu-rystyczno-kulturowy. Można także dowiedzieć się więcej o wybranym regionie Polski, miejscu lub osobie z nimi związanej. Wszystkie wpisy mogą być komentowane i oceniane przez użytkowników, stając się tym samym interaktywnym źródłem informacji i miejscem dyskusji o „małej historii” Polski. Wyszuki-warka jest oparta na platformie Google Maps, która w przyszłości będzie nadal rozwijana o nowe funkcjonalności, takie jak: możli-wość tworzenia szlaków tematycz-nych zwierających lokalizację GPS, przesyłanie treści oraz zdjęć z tele-fonów komórkowych, tworzenie wirtualnych wycieczek w oparciu o Google Earth. Dodatkowo portal będzie przystosowany dla osób niewidomych i niedowidzących poprzez dwie funkcjonalności: możliwość powiększania treści oraz syntezator mowy IVONA pozwala-jący przekształcać tekst w mowę o naturalnym, ludzkim brzmieniu.

Za: www.mediateka.waw.pl

W styczniu w MEDIATECE

● 8 stycznia 2011 r. o g. 18.00 Koncert kolęd w wykonaniu dzie-ci i młodzieży ze Stowarzyszenia „Viva la Musica” – organizowany przez Urząd Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy oraz Mediatekę START-META. Młodzi wykonawcy zapre-zentują się zarówno w tradycyjnym repertuarze kolędowym, jak i we współczesnym repertuarze o tema-tyce świątecznej. Wstęp wolny.

● Konkurs plastyczny „Podróże koziołka Matołka” – rysowanie komiksu. Prace należy przesyłać do MEDIATEKI do 7 stycznia 2011 r. Po konkursie planowana jest wystawa prac.

● 13 i 27 stycznia w godz. 17.00-19.00 w ramach cyklu Bie-lańska Akademia Filmowa odbędą się projekcje filmowe kina społecz-nego; po pokazie przewidziane jest spotkanie z krytykiem filmowym.

● 4, 11, 18 i 25 stycznia, godz. 12.00-13.00 planowane są zajęcia dla dzieci w wieku przedszkolnym

Mapa Kultury w MediateceOgólnopolski portal kulturalny otwarty

w ramach cyklu Akademia Małego Odkrywcy. Ilość miejsc ograniczo-na! – tel. 22 291 44 69 lub [email protected]

● 8, 15, 22, 29 stycznia w godz.10.30-12.30 odbędą się po-kazy filmowe dla dzieci z cyklu „Sobotnie poranki filmowe w Mediatece”.

● 13, 20, 27 stycznia (czwartki) godz. 13.00-14.30 – szachy, karty, warcaby dla Seniorów (kawa i herbata).

● 13, 20, 27 stycznia (czwart-ki) w godz. 15.00-17.00 Kino dla Seniorów.

● 11, 18, 25 stycznia (wtorki) w godz. 13.00-15.00 Spotkania przy płycie winylowej.

● 17, 31 stycznia (poniedziałki) w godz. 16.00-18.00 „Mediateka łączy pokolenia” (spotkania dla samotnych matek z dziećmi i se-niorek).

● W każdy wtorek i środę w miesiącu styczniu 2011 r. odbywać się będzie kurs komputerowo-inter-netowy „Internet 50+” – I edycja jest limitowana (rekrutacja już się za-kończyła). II edycja ruszy w lutym.

● W styczniu odbędzie się spotkanie pt. „Pracować i nie zwa-riować” z trenerem personalnym Miłoszem Brzezińskim połączo-ne z promocją książki pod tym samym tytułem – data spotkania zostanie podana na stronie www.mediateka.waw.pl.

● Pod koniec stycznia plano-wane są również Bielańskie Spo-tkania z Pojedynkiem; pojedynki hip-hopowe na IQ Ringu oraz prezentacja slamu poetyckiego – szczegóły wkrótce na stronie www.mediateka.waw.pl.

MEDIATEKA START-META, ul. Szegedyńska 13a,

Biblioteka: tel. 22 2914468, Wypożyczalnia multimediów:

tel. 22 2914467, Multicentrum: tel. 22 2914469

Referat Kultury

1