Osiem złotych zestaw– A może byśmy zrobili przerwę?
Ammer FranciszekBerniak AgataBujko MaciejHajdorowicz NinaIwańska KatarzynaKryszczyńska MonikaNowobilska MariaOleś IgorPisuk Igor
Osiem złotych zestaw– A może byśmy zrobili przerwę?
Ammer FranciszekBerniak AgataBujko MaciejHajdorowicz NinaIwańska KatarzynaKryszczyńska MonikaNowobilska MariaOleś IgorPisuk Igor
Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa Telewizyjna i Teatralna im. L. Shillera, ul. Targowa 61/63 90-323 Łódź
Wystawa fotografiiIV roku PWSFTViT2011
Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa Telewizyjna i Teatralna im. L. Shillera, ul. Targowa 61/63 90-323 Łódź
Wystawa fotografiiIV roku PWSFTViT2011
– Po ile pierogi ruskie?– 5 złotych.– A zestaw?– 8 złotych!– To, zestaw proszę.– A od razu, Pani da dla całego 4 - go roku!– No i to mi się podoba! W końcu panie, młodzież zaczyna się odżywiać!
No i zaczęliśmy wcinać. Oleś krwawi barszczem ukraińskim. Maciek podkrada węgierski placek Ninie. Agatę złapała głupawka i nie puszcza. Pisuk chudzielec już by zajarał, wierci się nerwowo. Monika z Frankiem filozofii życia się oddali i o jedzeniu normal nie pozapo - minali. Marysia rozmarzyła się o mężu i chatce w górach, że aż kompot cały rozlała. Magda wpadła z rozwianym włosem i polotem. Kasia opowiada jak to w wykładowcy się zakochała…
Nikt nawet nie zauważył, kiedy wszyscy o fotografii dyskutować zaczęli – że zmęczenie materiału, że Oleś ostatnio kreacyjny wyjątkowo, a ten Pisuk, to monotematyczny z tymi selfportretami, Iwańska w ogóle nie potrzebuje aparatu żeby zrobić zdjęcie, a Kryszczyńska jakaś poetycka zanadto, a Hajdorowicz niecierpliwa bo z polaroidem wciąż flirtuje, a Bujko taki jakiś mniej dokumentalny, a organiczny bardziej, a Ammer to widzi tylko w nocy, a Marysia oniryczna na maxa, a Berniak podobno zbiera smoczki z ulic i robi im zdjęcia, a tak w ogóle to trzeba pogadać o fotografii, i to na poważnie, tylko że, w sumie to nie ma po co, bo prze-cież wszystko już było, a tak w ogóle to stare konie jesteśmy, czy może jeszcze nowe pokolenie? Cztery lata razem jak jakieś papużki nieroz-łączki bez wystawy zbiorowej – no to burza mózgów, no i macie i nie narzekać. No i na zdrowie! Smacznego! Czy coś w tym stylu w każdym bądź razie, do widzenia, na razie…
Fotografia artystyczna, podobnie jak fotografia albumowa i fotogra-fia komercyjna, opiera się na schematach. Chcąc wyrażać się jako artysta poprzez medium fotografii w XXI wieku wziąć na barki trzeba wszystko: przypadkowość i łatwość lub – z drugiej strony – żmud-ność i niewystarczalność procesu fotograficznego, ogrom przeszłych poszukiwań artystycznych i zjawisk istniejących już jako konteksty z zakresu historii sztuki, a także konieczność poruszania się pomiędzy konceptualizmem, postmodernizmem, symbolizmem a sztuką zaan-gażowaną.
W tej walce o sens tworzenia nam – studentom czwartego roku stacjo-narnej fotografii w PWSFTViT – z pomocą przychodzi istnienie w grupie. Prace na tej wystawie nie poruszają jednego zagadnienia ani nie podejmują podobnych kwestii formalnych. Łączyć je można tylko poprzez rytuały autorów – ciągły kontakt, wspólne obiady, studenckie zabawy. Brak jednego tematu, stylu czy wspólnych poszukiwań arty-stycznych nie dzieli nas. Wspólne konteksty i zaskakujące powiązania ujawniają się w naszych pracach często, ale niezamierzenie.
Jesteśmy grupą i (mimo usilnej chęci każdego z nas do zamanifesto-wania swojej wyjątkowości) chcemy jako grupa istnieć. Nie mamy nazwy, bo nie umiemy jej ustalić. Nie mamy manifestu, bo nie kieru-jemy się tymi samymi wartościami artystycznymi. Jednakże budując swoje ja dbamy o to, aby wypełnić wszystkie role w mikrospołeczności, w której żyjemy, a rozwój każdego z nas pośrednio uwarunkowany jest kierunkiem rozwoju wszystkich pozostałych.
Chcemy tworzyć indywidualnie, ale zostać zapamiętani razem.
– Po ile pierogi ruskie?– 5 złotych.– A zestaw?– 8 złotych!– To, zestaw proszę.– A od razu, Pani da dla całego 4 - go roku!– No i to mi się podoba! W końcu panie, młodzież zaczyna się odżywiać!
No i zaczęliśmy wcinać. Oleś krwawi barszczem ukraińskim. Maciek podkrada węgierski placek Ninie. Agatę złapała głupawka i nie puszcza. Pisuk chudzielec już by zajarał, wierci się nerwowo. Monika z Frankiem filozofii życia się oddali i o jedzeniu normal nie pozapo - minali. Marysia rozmarzyła się o mężu i chatce w górach, że aż kompot cały rozlała. Magda wpadła z rozwianym włosem i polotem. Kasia opowiada jak to w wykładowcy się zakochała…
Nikt nawet nie zauważył, kiedy wszyscy o fotografii dyskutować zaczęli – że zmęczenie materiału, że Oleś ostatnio kreacyjny wyjątkowo, a ten Pisuk, to monotematyczny z tymi selfportretami, Iwańska w ogóle nie potrzebuje aparatu żeby zrobić zdjęcie, a Kryszczyńska jakaś poetycka zanadto, a Hajdorowicz niecierpliwa bo z polaroidem wciąż flirtuje, a Bujko taki jakiś mniej dokumentalny, a organiczny bardziej, a Ammer to widzi tylko w nocy, a Marysia oniryczna na maxa, a Berniak podobno zbiera smoczki z ulic i robi im zdjęcia, a tak w ogóle to trzeba pogadać o fotografii, i to na poważnie, tylko że, w sumie to nie ma po co, bo prze-cież wszystko już było, a tak w ogóle to stare konie jesteśmy, czy może jeszcze nowe pokolenie? Cztery lata razem jak jakieś papużki nieroz-łączki bez wystawy zbiorowej – no to burza mózgów, no i macie i nie narzekać. No i na zdrowie! Smacznego! Czy coś w tym stylu w każdym bądź razie, do widzenia, na razie…
Fotografia artystyczna, podobnie jak fotografia albumowa i fotogra-fia komercyjna, opiera się na schematach. Chcąc wyrażać się jako artysta poprzez medium fotografii w XXI wieku wziąć na barki trzeba wszystko: przypadkowość i łatwość lub – z drugiej strony – żmud-ność i niewystarczalność procesu fotograficznego, ogrom przeszłych poszukiwań artystycznych i zjawisk istniejących już jako konteksty z zakresu historii sztuki, a także konieczność poruszania się pomiędzy konceptualizmem, postmodernizmem, symbolizmem a sztuką zaan-gażowaną.
W tej walce o sens tworzenia nam – studentom czwartego roku stacjo-narnej fotografii w PWSFTViT – z pomocą przychodzi istnienie w grupie. Prace na tej wystawie nie poruszają jednego zagadnienia ani nie podejmują podobnych kwestii formalnych. Łączyć je można tylko poprzez rytuały autorów – ciągły kontakt, wspólne obiady, studenckie zabawy. Brak jednego tematu, stylu czy wspólnych poszukiwań arty-stycznych nie dzieli nas. Wspólne konteksty i zaskakujące powiązania ujawniają się w naszych pracach często, ale niezamierzenie.
Jesteśmy grupą i (mimo usilnej chęci każdego z nas do zamanifesto-wania swojej wyjątkowości) chcemy jako grupa istnieć. Nie mamy nazwy, bo nie umiemy jej ustalić. Nie mamy manifestu, bo nie kieru-jemy się tymi samymi wartościami artystycznymi. Jednakże budując swoje ja dbamy o to, aby wypełnić wszystkie role w mikrospołeczności, w której żyjemy, a rozwój każdego z nas pośrednio uwarunkowany jest kierunkiem rozwoju wszystkich pozostałych.
Chcemy tworzyć indywidualnie, ale zostać zapamiętani razem.
Franciszek Ammer2:00 AM
Franciszek Ammer2:00 AM
Agata BerniakMigracje
Agata BerniakMigracje
Maciej BujkoOrganiczność
Maciej BujkoOrganiczność
Nina HajdorowiczBez tytułu
Nina HajdorowiczBez tytułu
Katarzyna Iwańska6 miliardów zdjęć
Katarzyna Iwańska6 miliardów zdjęć
Monika KryszczyńskaBłękitna Portugalia
Monika KryszczyńskaBłękitna Portugalia
Igor OleśHostel
Igor OleśHostel
Igor PisukBez tytułu
Igor PisukBez tytułu
Top Related