Znajomy nieznajomy

3

Click here to load reader

description

Xxx

Transcript of Znajomy nieznajomy

Page 1: Znajomy nieznajomy

Znajomy nieznajomy

Na jednej z dyskotek, na które bardzo chętnie uczęszczałam, Przemek, nowo poznany facet

dał mi swój telefon. Mimo że nie miałam zamiaru dzwonić, któryś nudny jak flaki z olejem

wieczór sprawił że pomyślałam by do niego zadzwonić. Tak też zrobiłam. Po długiej

rozmowie zaprosiłam go do siebie na 21. Zjawił się dobrą godzinę wcześniej, dokładnie w

chwili, kiedy przymierzałyśmy ciuchy. Nawet nie pomyślałam, że to mógł być on, owinęłam

się ręcznikiem i otworzyłam drzwi. Musiałam wyglądać bardzo pociągająco, gdyż Przemek

zmierzył mnie wzrokiem pełnym pożądania. Zaprosiłam go do środka, a sama pobiegłam do

łazienki. Następnego dnia dopiero dowiedziałam się, co było przyczyną iż wieczór potoczył

się tak jak się potoczył. Otóż miałam zakryte wszystko, poza tyłkiem – dzięki czemu Przemek

na początek miał bardzo ciekawe widoki.

Nawet nie przeszło mi przez myśl aby się zamykać, a nawet gdyby przeszło to i tak pewnie

bym nie zdążyła, gdyż Przemek w mgnieniu oka znalazł się w niej razem ze mną. Zerwał

okrywający mnie ręcznik i złapał za pierś. Bez zastanowienia dałam mu po łapach, jednak

odniosło to zupełnie odwrotny skutek – jeszcze bardziej go to rozpaliło. Bez ceregieli

podszedł do mnie, objął w pasie i złapał za pośladki. Zaczęłam się wyrywać, jednak nie

byłam w stanie się wyswobodzić. Karina, która przybiegła na ratunek, zaczęła się śmiać i

zamiast mi pomóc, wspierała Przemka. Złapała mnie za ręce, a on przywarł do moich cycków

gorącymi i wilgotnymi wargami. Ściskał, całował a ból przeplatał się z przyjemnością, bo siły

na te pieszczoty nie żałował.

Ta zabawa zaczęła mnie wciągać, przestałam się wyrywać i poddałam się chwili.

Zauważyłam, że Karina zrzuciła z siebie szlafrok i tak jak ja, pozostała zupełnie naga.

Przemek popatrzył na nasze ciała z dużym zadowoleniem. Trwało to krótką chwilę, bo zaraz z

powrotem zaczął oblizywać moje brodawki. Karina objęła mnie od tyłu i wsadziła rękę

pomiędzy pośladki. Jeździła nią w górę i w dół, drażniąc mój odbyt. Czułam, że robię się

mokra. Przemek nie odstępował od moich piersi. Ssał coraz mocniej. Karina w tym czasie

zdążyła już wbić się pomiędzy pośladki i pieścić samo wejście do odbytu. To już całkowicie

pozbawiło mnie zahamowań.

Przymknęłam oczy i pochłaniałam cudowne wrażenia, jakie dostarczali mi swoimi

pieszczotami, on i Karina. Z jednej strony, silne męskie usta, z drugiej delikatna kobieca dłoń.

To było fantastyczne doznanie. Nagle poczułam nieodpartą ochotę zasmakować instrumentu

Przemka. Uklęknęłam przed nim rozsunęłam rozporek i uwolniłam obiekt mojego pożądania.

Był olbrzymi, przy tym wyglądał niezwykle smakowicie. Nie zwlekając wzięłam go do ust.

Powoli wypełniał moją buzię. Widać Karina mi pozazdrościła, bo zaraz uklękła obok mnie i

zaczęła lizać dyndające jądra. Oczywiście, jako dobra przyjaciółka pozwoliłam jej

zakosztować tego rarytasu. W tym czasie ja lizałam jego jajka. Z jęków, jakie zaczął z siebie

wydawać, domyśliłam się, że nie tylko nam się to podoba.

Nie był w stanie, długo wytrzymać naszych pieszczot. Podniósł nas, a Karinę odwrócił tyłem

do siebie i wbił się w nią bardzo mocno. Jak urzeczona patrzyłam, na wahające się, w rytm

ruchów Przemka piersi dziewczyny.

Page 2: Znajomy nieznajomy

Gdy Karina pochyliła się, opierając się o umywalkę, ja wpełzłam pod nią i zaczęłam lizać jej

cycuszki. Nie pierwszy raz je ssałam, jednak wtedy zdawały się być wyjątkowo ponętne.

Nagle poczułam na pośladku potężnego klapsa. Krzyknęłam, za co w nagrodę dostałam

drugiego w następny pośladek. Bardzo mnie to podnieciło. Poczułam, jak soki zaczynają

wypływać z mojej szparki.Musiał to zobaczyć, bo wsadził rękę pomiędzy moje nogi i

wepchał tyle ile dał radę w moją cipkę. Uczucie które temu towarzyszyło było niesamowite,

bo jego ręka wypełniała mnie całkowicie, napierając na każdą ściankę z osobna.

Oparłam się o umywalkę, stając ramię w ramię z Kariną. A on rżnął nas obie. Karinę

tradycyjnie, a moją szparę penetrował ręką. Odszukałam usta Kariny i wepchnęłam do nich

swój język. Aż mi ślina pociekła, co koleżanka wykorzystała spijając ją całą, wysysając każdą

napływającą kropelkę. Przemkowi musiał się spodobać ten widok, bo znacznie przyśpieszył

tempa, przy czym zaczął głośno sapać i dyszeć. Czułam jego szybki oddech na swoich

plecach. Po chwili przyszła moja kolej. Puścił ciało Kariny i wycelował swoją armatę na cel,

po czym mocno pchnął. Karina w tym czasie przycupnęła za nim i zaczęła kąsać jego

pośladki. W łazienkowym lustrze widziałam jak wsuwa język pomiędzy jego pośladki. W tym

samym momencie ręką zaczęła mocno drażnić moją nabrzmiałą łechtaczkę.

Ogarnęło mnie olbrzymie pożądanie, w szale rzucałam głową na wszystkie strony. To jednak

nie było wszystko, co miałam dostać. Przemek wysunął się z mojej jamki i przesunął czubek

penisa do samego wejścia do odbytu. Powoli zaczął się w niego wbijać. Stopniowo

wślizgiwał się w jego głąb. Posuwał mnie coraz szybciej i mocniej. Początkowy ból

przerodził się w olbrzymią rozkosz. Każdo jego kolejne pchnięcie wyzwalało dreszcze, które

przebiegały z całą siłą przez moje ciało.

Wypięłam pupę mocno do tyłu. Karina mocno pocierała ręką moją łechtaczkę. Robiła to coraz

mocniej. Nie potrafiłam pohamować konwulsji, które coraz mocniej wstrząsały moim ciałem.

We dwóch posuwali mnie w jednym, szybkim tempie, który przybliżał czas spełnienia.

Przemek silnie złapał mnie za włosy ciągnąc opadniętą głowę do tyłu. Ból przeszył moją

czaszkę, ale był to ból przyjemny. Byłam już tak podniecona, że w tamtej chwili chciałam

czuć ból, który potęgował siłę doznań. Nieoczekiwanie Karina wsunęła palce do mojej

ociekającej sokami jamki. Najpierw jeden, zaraz później dwa – trzy… Później zdawało mi

się, że mam w sobie całą jej rękę, choć mogło mi się tylko wydawać z racji twardego

przedmiotu jaki wciskał się w mój tyłek. Czułam się jak w raju, na krawędzi szczytu

roskoszy. Przemek zdążył jeszcze złapać w ręce moje piersi i mocno je ścisnął. Następna fala

bólu przemknęła przez moje ciało i szybko zmieniła się w orgazm. Cała zaczęłam drżeć…

Czułam jak odbyt zaciska się na potężnym członku. Na chwilę straciłam świadomość.

Gdy ją odzyskałam Przemek z Kariną, umiejscowili się pode mną i ssali moje nabrzmiałe

brodawki… Sapałam jak parowóz. Opadłam na kolana, bo ich kąsania zadawały mi ból, który

przestał mi się już podobać. Karina uklęknęła obok mnie. Razem zaczęłyśmy ssać prężącego

się penisa, który zdawał się zaraz eksplodować. Na zmianę lizałyśmy trzon i jądra. Gdy ja

ssałam pal, Karina lizała zwisające u jego nasady jądra, później zmieniłyśmy się.

- A ja – wyszeptała Karina.

Wtedy on podniósł ją za ręce, uniósł w górę niczym lalkę i posadził okrakiem na swoich

biodrach. Za pierwszym razem nabiła się na sterczący trzon, wiem, bo głośno westchnęła.

Przemek chwycił ją pod pośladki i energicznie zaczął ją unosić i opuszczać, nabijając coraz

głębiej na swojego penisa. Wsunęłam rękę pomiędzy pośladki i zaczęłam pieścić, jedwabiste,

kakaowe oczko, które pod wpływem dotknięcia moich palców mocno się zwarło, ale zaraz

później pozwoliła mi wsunąć palca. Oboje zaczęli krzyczeć w ekstazie. Ciało Kariny przeszył

dreszcz, taki sam jaki chwilę wcześniej pustoszył moje ciało. Zdawało mi się, że Karina

Page 3: Znajomy nieznajomy

niczym omdlała opada w dół. Opuściła nogi, dosięgnęła nimi podłogi. Gdybym jej wtedy nie

podtrzymała poleciała by jak manekin. Długą jeszcze chwilę próbowała złapać oddech.

Wzięłam penisa do ust, i mocno zacisnąwszy na nim wargi ssałam go z całych sił. Karina ręką

pieściła jądra. Klęczałyśmy przed nim i robiłyśmy wszystko, aby trysnął na nasze ciała swoim

lepkim nektarem. Nagle zaczą pulsować, drgać. Poczułam pierwsze krople nasienia w ustach.

Jeszcze kilka razy wessałam go do samego gardła, gdy poczułam jak tryska w nie wrzący

płyn wysunęłam go z ust i nakierowałam w ten sposób, że wyrzucał spermę na nasze twarze,

biust i spocone brzuchy. To co trafiło do buzi, długo smakowałam, wciąż ssąc resztki tego co

w nim zostało. Gdy już trochę opadał ja wciąż brałam go w usta, głębiej i głębiej. Czułam jak

ta zabawa sprawia iż tej nocy był to tylko wstęp, do tego co się działo potem…. Ale tą

historię może opiszę innym razem