ZESZYTY JAGIELLOŃSKIE - lwj.edu.pl · Kartki z historii szkoły. 2 W dniach 22-23 września 2016...
Transcript of ZESZYTY JAGIELLOŃSKIE - lwj.edu.pl · Kartki z historii szkoły. 2 W dniach 22-23 września 2016...
ZESZYTY
JAGIELLOŃSKIE P I S M O U C Z N I Ó W , N A U C Z Y C I E L I I P R Z Y J A C I Ó Ł
L O i m . K R Ó L A W Ł A D Y S Ł A W A J A G I E Ł Ł Y W P Ł O C K U N R 11 4 PA ŹD Z IE R N IK 2 01 6 , P IS M O U K A ZUJ E S IĘ O D R O KU 2 00 0
110 lat Jagiellonki (1906-2016)
Kartki z historii szkoły
2
W dniach 22-23 września 2016 roku nasza szkoła
świętowała jubileusz 110-lecia powstania
Patronat Honorowy nad uroczystością sprawowali:
Marszałek Województwa Mazowieckiego - Adam Struzik
Starosta Płocki - Mariusz Bieniek
Prezydent Miasta Płocka - Andrzej Nowakowski
Prezes Towarzystwa Naukowego Płockiego - Zbigniew Kruszewski
Z tej okazji publikujemy kilka
„kartek z historii Jagiellonki”
Zeszyty Jagiellońskie. Pismo Uczniów, Nauczycieli i Przyjaciół Liceum Ogólnokształcącego
im. Króla Władysława Jagiełły w Płocku
Redakcja: ul. 3 Maja 4, 09 – 402 Płock; http: // www.jagiel lonka.plock.pl ; (024) 364-59-20
Opiekun zespołu: Wiesław Kopeć, [email protected]
Zespół redakcyjny: członkowie Międzyszkolnego Klubu Myśli Polskiej.
3
„Kartka” nr 1: O powstaniu szkoły!
Widoki Płocka z początku XX wieku na kartkach pocztowych z tamtych czasów (www.plock24.pl)
4
Młodzież rosyjskiego Gimnazjum Gubernialnego w czasie strajku 1905r.; po tym strajku część
młodzieży i nauczycieli odeszła z Gimnazjum Gubernialnego i wspólnie z mieszkańcami Płocka
skupionymi w organizacji Polska Macierz Szkolna założyła Jagiellonkę (1906 r.) - na samym
początku szkoła nosiła nazwy: 8-klasowa Szkoła Józefa Dionizego Szczepańskiego, następnie
Gimnazjum Polskie Polskiej Macierzy Szkolnej, a od 1915 r. I Gimnazjum Polskie.
1. Walka o szkołę polską w Płocku ukoronowana powstaniem Gimnazjum
Polskiego (Jagiellonki) w r. 1906.
Płock na początku XX wieku należał do zaboru rosyjskiego, mieściła się w nim stolica
guberni. Powstanie Jagiellonki związane jest z wydarzeniami, jakie miały miejsce
w Królestwie Polskim (zaborze rosyjskim) oraz na arenie międzynarodowej u początku
stulecia. Rewolucja w Rosji w 1905 roku oraz strajki i demonstracje na ziemiach polskich
w połączeniu ze strajkiem szkolnym zapoczątkowały proces walki o wprowadzenie języka
polskiego do szkół i urzędów. Ukoronowaniem tych dążeń było powstanie pierwszej
w Płocku szkoły polskiej.
Szkoła powstała w roku 1906 jako pierwsza po kilkudziesięciu latach niewoli szkoła
z polskim językiem wykładowym w Płocku i na Ziemi Płockiej.
Dzieje szkoły z lat 1906-1918 odzwierciedlają dążenia mieszkańców miasta i okolicznego
ziemiaństwa w ramach ogólnopolskiej organizacji pod nazwą Polska Macierz Szkolna.
Powołanie w roku 1905 Koła Płockiego Polskiej Macierzy Szkolnej z inicjatywy
znakomitych obywateli Miasta – m.in. dr. Aleksandra Macieszy, nauczyciela i redaktora
Adama Grabowskiego oraz nauczyciela Gimnazjum Rządowego Męskiego Alojzego
Stodółkiewicza – doprowadziło do uruchomienia we wrześniu 1906 roku Gimnazjum
Polskiego Polskiej Macierzy Szkolnej w Płocku jako 8-letniego Gimnazjum Józefa
Dionizego Szczepańskiego (znakomitego matematyka, pierwszego dyrektora szkoły),
którego spadkobiercą jest obecny Zespół Szkół nr 6.
5
Założyciele szkoły; od lewej: Aleksander Maciesza, wielki społecznik, lekarz okulista; Alojzy Jan
Stodółkiewicz, wybitny nauczyciel matematyki, autor podręczników szkolnych; Adam Grabowski,
dyrektor Jagiellonki w latach 1910-1916.
Zdjęcie pierwszej Rady Pedagogicznej z roku szkolnego 1906/1907; w środku pierwszy
dyrektor Jagiellonki Józef Dionizy Szczepański, matematyk, ojciec pisarki Marii Kuncewiczowej,
dziadek pisarza Jana Józefa Szczepańskiego.
Pierwsza siedziba Jagiellonki w budynku przy ul. Królewieckiej 28 w latach 1906-1913.
6
2. Jagiellonka w nowym budynku - od września 1913 roku. Kilkuletnie starania najznakomitszych obywateli Miasta, skupionych w Radzie Opiekuńczej,
Towarzystwie „Szkoła Średnia w Płocku”, a następnie w Komitecie Budowy Szkoły (doktor
Aleksander Maciesza, adwokat Jan Święcicki, inżynier budowlany Władysław Czechowski,
Ludwik Gałkowski, inżynier Józef Radzimiński, inżynier budowlany Czesław Zambrzycki)
doprowadziły do oddania do użytku w roku 1913 nowoczesnego budynku szkolnego,
w którym szkoła funkcjonuje do dziś. W czasie pierwszej wojny światowej gmach pełnił
funkcję szpitala Czerwonego Krzyża, a nauka odbywała się tylko popołudniami. Budynek
stanowi obecnie cenny obiekt zabytkowy.
O POWSTAWANIU GMACHU SZKOŁY PISALIŚMY W "ZESZYTACH
JAGIELLOŃSKICH" NR 86 z 2013 R.
Obecna siedziba Jagiellonki w budynku wzniesionym w latach 1912-1913 ze składek
mieszkańców Płocka i okolicznych ziemian. Gmach i wnętrza szkoły na zdjęciach z początku
jej istnienia: gabinet lekarza szkolnego, korytarz i schody. Zajęcia w nowym budynku
rozpoczęły się we wrześniu 1913 r. Gmach wybudowano w czasach dyrektora Adama
Grabowskiego.
7
Pierwszy historyczny Sztandar Gimnazjum Polskiego z roku 1916. Obecnie znajduje się
w Muzeum Szkoły.
3. Upaństwowienie szkoły w 1918 roku.
Do roku 1918 szkoła rozkwitała jako instytucja prywatna, a wraz z powstaniem niepodległego
Państwa Polskiego została w 1918 roku upaństwowiona i otrzymała nazwę Królewsko-
Polskiego Gimnazjum im. Króla Władysława Jagiełły, wkrótce przemianowaną
na Państwowe Gimnazjum Męskie im. Króla Władysława Jagiełły.
Szkołę w tym czasie wspierały finansowo liczne instytucje, jak Towarzystwo Rolnicze,
Towarzystwo Wzajemnego Kredytu, Towarzystwo Ubezpieczenia od Gradu oraz niezliczone
grono osób prywatnych – zarówno obywateli Miasta, jak i okolicznego ziemiaństwa. Gmach
szkoły został wybudowany w całości z ofiar społeczeństwa.
Ta część historii szkoły, bardzo dobrze udokumentowana w monografii Aleksandra
Macieszy („Gimnazjum im. Wł. Jagiełły w Płocku 1906-1931”), ocalałych dokumentach
szkolnych lub ich fotokopiach oraz na łamach ówczesnej prasy płockiej (m.in. w „Głosie
Płockim”) stanowi także bezcenny rozdział historii Miasta i regionu w ostatnim okresie
zaborów. Jest świadectwem godnych upamiętnienia intelektualnych i kulturalnych dążeń
społeczeństwa żyjącego w warunkach braku niepodległości państwowej.
O HISTORII SZKOŁY PISALIŚMY W KĄCIKU HISTORYCZNYM
"JAGIELLONKA", GAZETKI SZKOLNEJ KLASY IB W R. SZK. 2015/2016
1. O początkach Szkoły - "Jagiellonek" nr 1 (X 2015) - s. 12.
2. O założycielach Szkoły - "Jagiellonek" nr 2 (XI 2015) - s. 15-16.
3. O pierwszym dyrektorze - Józefie Dionizym Szczepańskim - "Jagiellonek" nr 3 (XII 2015) - s. 16.
8
„Kartka” nr 2: O pierwszym dyrektorze!
Józef Dionizy Szczepański - pierwszy dyrektor Jagiellonki w latach 1906-1909
Do Muzeum Szkoły trafił niedawno niezwykły materiał - oryginalny list napisany w 1980
roku przez wybitną polską pisarkę, Marię Kuncewiczową, córkę Józefa
D. Szczepańskiego, skierowany do polonistki i ówczesnej wicedyrektorki Szkoły - pani
Marianny Sankowskiej ze wspomnieniem o Ojcu - Józefie Dionizym Szczepańskim.
Pani Marianna Sankowska jako nauczycielka Liceum Ogólnokształcącego im. W. Jagiełły,
zdjęcie sprzed 1980 r.
9
Maria Kuncewiczowa
Wspomnienie o Ojcu – Józefie Dionizym Szczepańskim
Córka pierwszego dyrektora Jagiellonki, wybitna polska pisarka, Maria Kuncewiczowa wspomnienie
o Ojcu, Józefie Dionizym Szczepańskim, pierwszym dyrektorze Gimnazjum Polskiego w Płocku,
napisała w Kazimierzu nad Wisłą w roku 1980 na prośbę nauczycielki Liceum im. Władysława
Jagiełły w Płocku, polonistki – pani Marianny Sankowskiej – i przesłała je listem opatrzonym datą 26
lipca 1980 roku. Wspomnienie poprzedzone jest krótkim listem skierowanym do Pani Marianny
Sankowskiej:
10
Kazimierz 26.7.80
Droga Pani, odpowiadam nie od razu, bo ciągle jeszcze wojuję z zaległościami
spowodowanymi długą nieobecnością w Kraju. Temat listu Pani jest b. bliski memu sercu,
ale trudno mi i nie umiałabym pisać o moim Ojcu suchej notatki biblio-bio-graficznej
[pisownia oryginalna]. Myślę, że przytoczenie fragmentu płockiego z Fantomów ożywiłoby
Waszą publikację… W tym wypadku zresztą chodziłoby o córkę człowieka omawianego
i b. uczennicę pensji płockiej, a więc osobę z Płockiem związaną.
Ojciec mój pozostawił dość długi i znakomicie napisany pamiętnik, gdzie obszernie opisuje
strajk szkolny w 1905ym r. [pisownia oryginalna] i następnie założenie przez siebie
gimnazjum Macierzy Szkolnej w Płocku. Niestety, pamiętnik ten w tej chwili nie jest mi
dostępny, bo redaktor, który stara się o jego wydanie i ma cały ten materiał u siebie, wyjechał
na urlop.
Wobec tego, że terminy są krótkie, na osobnych kartkach spiszę to, co sama wiem i pamiętam
z biografii Józefa Dionizego Szczepańskiego, mego bardzo Kochanego Ojca.
Łączę serdeczne wyrazy Maria Kuncewiczowa
Proszę mi wybaczyć niechlujny rękopis. Sama na maszynie nie piszę, a w tej chwili nie mam
nikogo pod ręką, który by ten artykulik przepisał.
Do listu dołączone zostało napisane na pożółkłych kartkach (4 pełne strony formatu A4
z dopiskiem na fragmencie strony 5.) "Wspomnienie o Ojcu - Józefie Dionizym
Szczepańskim" (tytuł od redakcji), które poniżej podajemy w całości.
12
TEKST WSPOMNIENIA MARII KUNCEWICZOWEJ O JÓZEFIE
DIONIZYM SZCZEPAŃSKIM:
Józef Dionizy Szczepański ur. się w r. 1850 w Czernawczycach na Białej Rusi, niedaleko
Brześcia Litewskiego w zaborze rosyjskim. Syn urzędnika powiatowego, który za dowożenie
do lasu żywności dla powstańców w r. 1863 został ukarany konfiskatą mienia
i przeniesieniem na niższe hierarchicznie stanowisko burmistrza miasta Grójca w Królestwie
Kongresowym. Matka Zofia, z domu Eichler, pochodziła ze spolszczonej rodziny saskiej.
Gorąca patriotka, pisywała wiersze.
Józef Szczepański ukończył w Warszawie Pierwsze Gimnazjum (rosyjskie) z medalem. Przez
dwa lata studiował w Instytucie Technicznym (Putiej Soobszczenia) w Moskwie. Później
przerzucił [zapis nieczytelny] się na wydział matematyczny uniwersytetu petersburskiego
[w oryginale wyrazy zapisane małymi literami], który ukończył z tytułem „Kandydata nauk
matematycznych”.
Ożeniony z Adeliną, Różą Dziubińską, artystką skrzypaczką. Syn najstarszy, ś.p. Aleksander
Szczepański, dr ekonomii Uniwersytetu w Monachium, był konsulem generalnym polskim
w Zagrzebiu, Bytomiu i w Chicago, jak również przedstawicielem Państwa przy Komisji
Mieszanej do Spraw Górnego Śląska. Córka Maria Zofia Kuncewiczowa, pisarka.
Po zdobyciu dyplomu został zaangażowany, jako nauczyciel matematyki, do gimnazjów typu
t.zw. [zapis oryginalny] realnego, czyli przyrodniczo-matematycznego, najpierw w Saratowie,
później w Samarze (dzisiejszy Kujbyszew). Ten okres życia trwał około 20 lat, w ciągu
których oddawał się – poza pracą zawodową – działalności społecznej wśród miejscowej,
dość licznej polonii. Dzięki jego staraniom i koncertom dawanym na ten cel przez jego żonę
powstała w Samarze okazała kaplica katolicka w stylu neo-gotyckim [zapis oryginalny],
której J. Szczepański został t.zw. syndykiem, czyli rzecznikiem wobec władz z ramienia
parafii.
W r. 1900-ym [zapis oryginalny] – chcąc syna-maturzystę i małą córkę przenieść
w środowisko historycznie polskie, zrzekł się pełnej emerytury i przed jej wysłużeniem
powrócił do Warszawy, by rozpocząć wykłady w prywatnych szkołach średnich
pozbawionych t.zw. „praw”, czyli wstępu bez egzaminów na wyższe uczelnie zagraniczne.
Wykładał w Szkole Handlowej Zgromadzenia Kupców Warszawskich, renomowanej
za wysoki poziom nauczania matematyczno-przyrodniczego. Uczył też w Warszawie w kilku
innych pierwszorzędnych gimnazjach polskich tamtego czasu, jak również w wyższych
klasach t.zw. „pensji” żeńskich (Jadwigi Sikorskiej, dziś im. Królowej Jadwigi, Leonii
Rudzkiej i A. Wereckiej. Przez lat kilka był dyrektorem wyższych kursów handlowych
[pisownia oryginalna] tejże p. Wereckiej, gdzie kolegował ze Stefanią Sempołowską).
W strajku szkolnym brał udział czynny od jego początku aż do wywalczenia szkoły polskiej
z językiem wykładowym polskim. Z chwilą, gdy się to stało i Macierz Szkolna, organizacja
o celach oświatowych, uzyskała możność szerszego działania, Józef Szczepański wyzyskał
swoją znajomość z ówczesnym rosyjskim kuratorem szkolnictwa w Królestwie Polskim –
nazwisko Chołodowskij – człowiekiem, z którym ojciec mój kolegował na uniwersytecie
w Petersburgu, do zdobycia dla siebie koncesji na otwarcie gimnazjum w Płocku. To właśnie
gimnazjum przekazał Macierzy Szkolnej i stał się jego pierwszym dyrektorem.
Czas był gorączkowy, starsza młodzież była podniecona, rozpolitykowana i na skutek strajku
zapóźniona w naukach. Wśród uczniów wyższych klas były jednostki zaangażowane
w walkach stronnictw, przerastające wiekiem i doświadczeniem normalnych, jak się wtenczas
13
nazywało „sztubaków”. Postawa ich wobec władz szkolnych była odpowiednio arogancka.
J. Szczepański nie dął się sprowokować. Zamiast wywoływać sceny, przeznaczył jeden pokój
na palarnię dla starszych uczniów, mówił do nich „pan” i szybko rozładował napięcie.
Pamiętam, że jednym z jego dorosłych uczniów był Leszczyński, znany później komunista,
działający głównie w Rosji. Był też narodowiec Wapniarski, późniejszy działacz Narodowej
Demokracji [prawdopodobnie Julian Wapniarski]. Zaznaczył się Bartoszewicz – liberał.
Kazimierz Bartel został z czasem premierem w Polsce 20stolecia [pisownia oryginalna].
Opuściwszy to stanowisko, objął Katedrę matematyki na Uniwersytecie lwowskim [pisownia
oryginalna] i namawiał J. S. do podjęcia się wykładów geometrii wykreślnej.
Swoje nauki średnie rozpoczynał za dyrektorstwa J. Szczepańskiego Władysław Broniewski,
a z jego o rok starszą siostrą, Zosią, kolegowałam na pensji p. Wandy Thun.
Kadencja J. Szczepańskiego w Płocku trwała trzy lata. Następną placówką stała się Szkoła
Handlowa w wydziałem rolniczym we Włocławku, subwencjonowana przez ziemian
Kujawskich [pisownia oryginalna].
Szczepański jest autorem grubej księgi, dziś trudno dostępnej, p. tyt. Kurs Elementarny
Matematyki Wyższej [pisownia oryginalna]. Wydana została na początku stulecia przez t.zw.
Kasę Mianowskiego, towarzystwo pomocy dla naukowców, założone w r. 1881ym
dla uczczenia zasług dr. J. Mianowskiego, rektora Szkoły Głównej w Warszawie.
Z wykształcenia matematyk J. Szcz. miał wybitne zdolności i zainteresowania
humanistyczne. Znał dobrze łacinę i grekę, władał w mowie i piśmie językiem francuskim,
rosyjskim i niemieckim. Znał włoski na tyle, że próbował tłumaczyć Jerozolimę Wyzwoloną
Torquata Tassa.
Podczas Iej wojny światowej, kiedy okazały gmach włocławskiej Szkoły Handlowej zajęty
był na szpital wojskowy, prowadził dalej uczelnię w wynajętym lokalu. Gdy to stało się
niemożliwe, przeniósł się w r. 1915ym z rodziną do Krakowa, gdzie pracował w Wydziale
Krajowym (naczelny organ administracji austriackiej w Galicji Zachodniej).
Po „wybuchu niepodległości” objął w Warszawie kierownictwo gimnazjum na Pradze (nazwy
nie pamiętam). Zmuszony okolicznościami, po roku przeniósł się na stanowisko dyrektora
pro-gimnazjum w Grójcu, mieście, z którego niegdyś wyruszył w świat.
Ostatnie lata życia spędził w Warszawie, gdzie zapisał się na Uniwersytet, jako wolny
słuchacz na Wydziale Historii. Pilnie uczęszczał na wykłady, interesując się szczególnie
historią Pomorza. W tym czasie Liga Morska i Rzeczna wydała mu dwie książeczki, których
tylko jeden tytuł pamiętam: „Powrót nad odwieczny nasz Bałtyk”. Całe życie był miłośnikiem
morza i prawie wszystkie moje wakacje szkolne upłynęły nad Bałtykiem.
Kochał przyrodę. Zabierał mnie od małego na dalekie spacery i wycieczki. Nazywał drzewa
i rośliny, pomagał zbierać zielniki według atlasów botanicznych Rostafińskiego [Józefa].
W każdej ze szkół przez siebie kierowanych dbał o zaopatrzenie gabinetów przyrodniczych.
Ale zakładał także pracownie robót ręcznych, propagował t.zw. slöjd, czyli kształcenie
zręczności rąk.
W pedagogii był zwolennikiem Pestalozziego [Johanna Heinricha] i jego następców. Dobrze
pływał, polował, propagował kult otwartych przestrzeni, wysiłku mięśni i świeżego
powietrza. Słowa „tlen”, „ozon”, „ruch” należały do słownika mego wczesnego dzieciństwa.
Był jednym z pierwszych, który do Królestwa Polskiego przeniósł z Galicji (do szkół
włocławskich) harcerstwo.
M. Kuncewiczowa
15
Rosyjska Samara na przełomie XIX i XX wieku, gdzie J. D. Szczepański pracował i gdzie
urodziła się jego córka Maria.
16
Józef Dionizy Szczepański z pierwszą Radą Pedagogiczną Gimnazjum Polskiego Polskiej Macierzy
Szkolnej w Płocku; zdjęcie z 1907 r.
Akt małżeństwa J. D. Szczepańskiego i Róży Dziubińskiej w Archiwum Państwowym
m. st. Warszawy z wyraźnymi podpisami
Nagrobek Róży i J. D. Szczepańskich na warszawskich Powązkach
17
„Kartka” nr 3: O „Szajce” Stefana Łosia
Mało kto wie, że Jagiellonka, jej uczniowie i nauczyciele stali się przed laty bohaterami
powieści. Utwór nosi tytuł „Szajka”, napisał go Stefan Łoś, nasz absolwent z 1920 roku,
i wydał po raz pierwszy w 1935 roku. Powieść ukazała się jeszcze raz po wojnie – w 1947 r.
i od tego czasu nie była wydawana. Mało kto wiedział o jej istnieniu. Przed laty przynajmniej
dwa razy powieść miała inscenizację w naszej szkole – raz przygotowali ją uczniowie pod
kierunkiem pana Tomasza Klickiego, a drugi raz pod kierunkiem pani Anny Stachowicz
w ramach warsztatów we współpracy w Teatrem Studio w Warszawie.
Z okazji Jubileuszu 110-lecia powstania Jagiellonki postanowiliśmy wznowić wydanie
powieści. Utwór opowiada o Płocku, zwanym Konradowem, oraz o naszej Szkole -
uczniach i nauczycielach Pierwszego Gimnazjum Polskiego. Jego akcja rozgrywa się
podczas I wojny światowej - w roku szkolnym 1917-1918 oraz w roku następnym - do 11
listopada 1918 r.
Tekst w postaci elektronicznej z wydania drugiego, powojennego, uzyskaliśmy od pani
Anny Wojciechowskiej, maturzystki 1959 roku, córki Mieczysława Sobocińskiego,
absolwenta Jagiellonki z 1928 r., z rocznika Stefana Themersona, a potem wieloletniej
nauczycielki języka polskiego w naszej Szkole. Ten tekst poddaliśmy obróbce redakcyjnej.
Okładka drugiego wydania „Szajki” z 1947 r. zakupionego do Muzeum Szkoły w Antykwariacie
im. J. K. Żupańskiego w Poznaniu.
Kiedy jednak odkryliśmy w Bibliotece Narodowej wydanie pierwsze, które odszukał i sfotografował
nasz Absolwent – Albert Walczak – obecnie student polonistyki i historii Uniwersytetu
Warszawskiego – i porównaliśmy z nim wydanie II, okazało się, że tekst powojenny został poddany
bardzo poważnym zniekształceniom, wynikającym z ingerencji cenzury (zostały zmienione całe
18
rozdziały i mniejsze fragmenty, usunięto wszelkie odniesienia do Legionów, Piłsudskiego, Lwowa,
walki z bolszewikami), dlatego postanowiliśmy nowe wydanie powieści uzgodnić z wydaniem
pierwszym – zgodnym z wolą Autora.
Okładka pierwszego wydania „Szajki” z 1935 r. Egzemplarz odnaleźliśmy w Bibliotece Narodowej.
Zatem wydaliśmy powieść w kształcie z wydania pierwszego, natomiast w przypisach
i w aneksie pokazaliśmy zakres zmian, jakie na skutek ingerencji cenzury zostały wymuszone
w wydaniu II z 1947 r.
Okładka nowego wydania „Szajki”
Premiera obecnego wydania powieści miała miejsce 23 września podczas uroczystości
jubileuszowych z okazji 110-lecia powstania Jagiellonki.
POWIEŚĆ UKAZAŁA SIĘ PRZY WSPARCIU FINANSOWYM MARSZAŁKA
WOJEWÓDZTWA MAZOWIECKIEGO – ADAMA STRUZIKA.
19
Wydawcą powieści jest nasza Szkoła, a projekt okładki i druk wykonała firma Grafix.
Wydanie opatrzone jest wstępem, esejem o życiu i twórczości naszego Absolwenta Stefana
Łosia, autorstwa Alberta Walczaka, notą edytorską, aneksem oraz wkładką zdjęciową.
W powstanie III wydania powieści zaangażowało się wiele osób:
Dyrektor Mirosław Piątek pozyskał niezbędne fundusze i Patronat Honorowy wydania
w osobie Marszałka Adama Struzika oraz okazywał niezmiennie poparcie dla wydania
powieści. Prace redakcyjne, przypisy i korektę wykonali: Wiesław Kopeć i Albert Walczak.
Konsultację historyczną przypisów przeprowadził dr Grzegorz Gołębiewski, ustalając także
w sposób niepodważalny pewne fakty, dotąd wątpliwe, w żołnierskiej biografii autora –
przede wszystkim fakt, że został odznaczony orderem Virtuti Militari za udział w wojnie
polsko-bolszewickiej 1920 r., szczególnie za bohaterstwo w walkach w okolicach
Ciechanowa w dniach 8 i 12 sierpnia. Pan Grzegorz Gołębiewski udostępnił także materiał
fotograficzny ze swoich zbiorów do wkładki zdjęciowej.
Projekt okładki i obróbkę techniczną zdjęć wykonała pani Agnieszka Strzałkowska,
pracownica firmy Grafix pod kierunkiem pani Anny Moss.
Stefan Łoś, autor "Szajki" w wieku szkolnym w mundurku Jagiellonki z widocznym krzyżem harcerskim.
Zdjęcie odnalazła w archiwum Uniwersytetu Warszawskiego pani Romana K. Kuffel. Obok S. Łoś na zdjęciu
pochodzącym prawdopodobnie z czasu po II wojnie światowej, choć Joanna Siedlecka w książce "Obława. Losy
pisarzy represjonowanych", w której znajduje się rozdział poświęcony Stefanowi Łosiowi, sugeruje, że zdjęcie
to pochodzi sprzed wojny, co raczej jest mało prawdopodobne.
Nieocenioną pomocą w poszukiwaniu materiału fotograficznego i faktograficznego na temat
autora powieści – Stefana Łosia – służyła pani Romana Krystyna Kuffel, autorka pięknej
książki o Absolwentach naszej Szkoły – „Jagiellończyków biografie niepospolite”,
przygotowanej na 100-lecie Szkoły, oraz redaktorka innych publikacji o naszej Szkole. Pani
Romana odnalazła w Archiwum Narodowym w Krakowie „Akt urodzenia Stefana Łosia”
i rozwiała w ten sposób wszelkie wątpliwości dotyczące miejsca urodzenia Jagiellończyka –
urodził się w 1901 r. w Bobinie k. Pińczowa, a nie w Płocku, jak sugerowano w niektórych
opracowaniach. Pani Romana odnalazła w Archiwum Uniwersytetu Warszawskiego zdjęcia
Stefana Łosia z czasów szkolnych i żołnierskich oraz indeks Autora jako studenta Wydziału
Prawa UW. Na jednym ze zdjęć Autor występuje w mundurku szkolnym Jagiellonki. Nigdy
dotąd w żadnej publikacji takie zdjęcia się nie pojawiły – we wkładce fotograficznej
w nowym wydaniu „Szajki” zamieszczamy je po raz pierwszy. Pani Romana Kuffel zakupiła
i przekazała do Muzeum Szkoły dwie publikacje Stefana Łosia – opowiadanie „Bohaterski
20
Łazik”, zamieszczone w przedwojennym zbiorku z serii „Zajmujące czytanki” oraz
powojenny wodewil napisany wspólnie z pisarką Ewą Szumańska pt. „Tor przeszkód”. Pani
Romana Kuffel udostępniła także wiele materiałów fotograficznych do wkładki zdjęciowej.
Pomoc w poszukiwaniu materiału fotograficznego do książki okazali pracownicy
Towarzystwa Naukowego Płockiego, Biblioteki Zielińskich oraz Muzeum Mazowieckiego
w Płocku, w szczególności pani Małgorzata Kwiatkowska oraz pani Barbara Rydzewska.
Zdjęcie przedwojennego dworku w Brochocinie k. Płocka, w którym mieszkała hrabiowska
rodzina Łosiów, nadesłał z Warszawy pan Lech Borzym, kolekcjoner kart pocztowych
z widokami dawnego Płocka, twórca wielkiego zbioru "pocztówek płockich" ofiarowanego
Muzeum Mazowieckiemu, wydanego także na płycie przez Archiwum Państwowe, z zasobów
którego czerpaliśmy materiał do wkładki zdjęciowej.
Pomoc w zdobyciu wiedzy na temat przedwojennych lekarzy płockich, pojawiających się
w powieści, okazał pan doktor Jarosław Wanecki, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej
w Płocku. Niezbędną pomocą w ustaleniu wielu faktów historycznych oraz w korekcie tekstu
służyli nauczyciele naszej szkoły – historycy i poloniści – w szczególności pan Paweł
Felczak, pani Zofia Sarnecka, pani Iwona Wiktorowska, pani Marta Borzęcka, pani
Małgorzata Duch oraz pani Anna Stachowicz, a także uczniowie, a w szczególności Bartek
Wojciechowski, uczeń klasy IIB.
Pomoc w składzie elektronicznym tekstu powieści okazali: pan Jakub Głowacki oraz Dawid
Walczak, tegoroczny absolwent Małachowianki i uczestnik zajęć w Międzyszkolnym Klubie
Myśli Polskiej.
Za to nieocenione wsparcie redaktorzy tekstu wyrażają wszystkim wskazanym osobom
serdeczne podziękowanie.
Rysunki Władysława Czarneckiego w I i w II wydaniu powieści. Z lewej rozpoznawalny nauczyciel naszej
szkoły oraz inspektor szkolny w latach 1909-1919, Karol Mierzejewski, występujący w powieści pod
pseudonimem "Szpek", późniejszy dwukrotny poseł na Sejm II RP. Z prawej scena z powieści, przedstawiona
w rozdziale IV - sadzenie drzewek przy ul. 3 Maja w dniu 15 października 1917 r. z okazji 100. rocznicy śmierci
Tadeusza Kościuszki. Przy tej okazji awanturę wywołał, co potwierdza Aleksander Maciesza w monografii
Szkoły, niemiecki policmajster von Block - postać autentyczna w historii Płocka z czasów I wojny światowej.
Na łamach „Tygodnika Płockiego” (nr 37 z 13 września) ukazał się artykuł pani Leny Szatkowskiej zapowiadający publikację „Szajki”.
UCZNIOWIE KLASY IIB WYKONALI NAGRANIE DŹWIĘKOWE FRAGMENTÓW "SZAJKI".
Wyboru dokonał i udźwiękowienie opracował Bartek Wojciechowski. Rozdziały zapowiada Jakub
Zuchniewicz. Czytają: Weronika Szymańska, Katarzyna Radzikowska, Joanna Nowak.
21
„Kartka” nr 4: O Janinie Maciejowskiej,
przedwojennej nauczycielce języka
francuskiego w Jagiellonce
Janina Maciejowska pracowała w naszej szkole przez 17 lat - od 1911 do 1928 roku; prawdopodobnie pracowała
także w Małachowiance. Do niedawna znaliśmy dwa zdjęcia Janiny Maciejowskiej - zdjęcie z lewej strony
publikowane z garścią informacji o nauczycielce w opracowaniu Ryszarda Ołdakowskiego "Nauczyciele
Jagiellonki 1906-1981" i przedrukowywane w innych publikacjach oraz drugie (z prawej) z albumu
odnalezionego niedawno w Warszawie; obydwa zdjęcia pochodzą z ok. 1923 roku.
Stefan Łoś umieścił panią Janinę wśród bohaterów "Szajki", powieści, której akcja
rozgrywa się pod koniec I wojny światowej - w latach 1917-1918 w środowisku Jagiellonki
i Płocka - a którą wznowiliśmy w tym roku z okazji 110-lecia powstania Szkoły.
Zdjęcie Janiny Maciejowskiej pojawia się także regularnie na tablach absolwentów Jagiellonki z lat 1912-1928.
Wyżej tableau z roku 1917. Widać, że Janina Maciejowska była przez długi czas jedyną kobietą w Radzie
Pedagogicznej Gimnazjum Polskiego.
22
W połowie września br. odwiedził naszą szkołę pan Zbigniew Tyszka z Warszawy - wnuk
Wandy Marii Tyszkowej, rodzonej siostry Janiny Maciejowskiej. Pan Zbigniew pozostawił
w szkole kilka nieznanych nam dotąd zdjęć oraz spisał opowieść o życiu Janiny
Maciejowskiej, o jej dziadkach (Michale Aleksandrze Kossobudzkim i Aurorze Désirée
Bureau), rodzicach (Janie Miszewskim i Józefinie Aurorze Karolinie Kossobudzkiej),
rodzeństwie (miała aż dziesięcioro rodzeństwa) oraz o jej dzieciach - synu Bohdanie,
absolwencie Jagiellonki z roku 1921, oraz dwu córkach - Zofii i Paulinie, a także
o wychowywanym w pewnym okresie życia przez panią Janinę jej siostrzeńcu - Grzegorzu
Gadzalińskim, absolwencie Jagiellonki z 1923 r., synu Heleny Pauliny, najmłodszej z sióstr
pani Janiny oraz znanego w Płocku na początku XX wieku fotografa Feliksa Gadzalińskiego.
Wszystkie fotografie poniżej pochodzą ze zbiorów pana Zbigniewa Tyszki; wszystkie zostały
podarowane Muzeum Szkoły.
Janina Maciejowska ok. roku 1925
Zapraszamy Państwa do wczytania się w tę niezwykłą opowieść o Janinie Maciejowskiej,
naszej nauczycielce – „Francuzce” - jak ją nazywa Stefan Łoś w „Szajce”.
23
ZBIGNIEW JAN TYSZKA:
JANINA MACIEJOWSKA. FRANCUZKA
Pisząc o Janinie Maciejowskiej, koniecznym jest wspomnienie, chociaż w paru słowach,
o historii jej rodziny oraz o jej pochodzeniu. Ale także trzeba napisać na temat jej dzieci
i wnuków. Bo kształtowała ją historia XIX wieku, a oddziaływała na nią, i to w sposób
bardzo tragiczny, historia XX wieku. Wielu wątków oraz spraw nie da się dzisiaj dokładnie
zbadać i opisać. Jednakże na podstawie dostępnych dokumentów i relacji rodzinnych (także
pisanych) można pokusić się o przedstawienie sylwetki tej nauczycielki oraz historii jej życia.
Poniższy tekst będzie jednak w większym stopniu dotyczył członków najbliższej rodziny
Janiny Maciejowskiej niż jej samej. Bo w tym przypadku wszystko się ściśle ze sobą łączy.
Należy zacząć od jej dziadka Michała Aleksandra Kossobudzkiego. Urodził się pod
Sierpcem ok. 1810 roku. Walczył w Powstaniu Listopadowym w stopniu ppor. saperów.
Wiosną 1832 roku znalazł się we Francji w fali Wielkiej Emigracji. Tam początkowo
przebywał w obozach dla emigrantów (Lunel i Le Puy) m.in. ucząc się (jak inni)
francuskiego, a następnie w 1833 roku został skierowany do Dijon dla kontynuacji studiów
prawniczych. Ostatecznie ukończył Uczelnię Rolniczą w Grignon i po zdaniu egzaminów
został zarządcą majątków rolnych. M.in. pracował we wsi Herléville w departamencie
Somme, gdzie poznał swą przyszłą żonę. W 1843 roku ożenił się z Aurorą Désirée Bureau
i dalej pracował jako zarządca rolny, a nawet dzierżawił ziemię. Zgodę na powrót do Kraju
otrzymał w 1857 roku i przyjechał na Mazowsze nie tylko z francuską żoną i 2 córkami, ale
przywiózł też swych teściów. Rodzina osiadła we wsi Krępica koło Płońska, gdzie M.A.
Kossobudzki krótko gospodarował na roli, gdyż zmarł w 1862 roku (w tym samym roku
zmarła jego teściowa). Następnie losy pozostałych członków rodziny związane były z jego
zięciem – Janem Miszewskim.
Starsza córka M. A. Kossobudzkiego – Józefina Aurora Karolina – wyszła w styczniu 1863
roku za Jana Miszewskiego, gospodarującego we wsi Szczytno położonej parę kilometrów
od Krępicy. Tak jak wielu młodych Polaków walczył on w Powstaniu Styczniowym (chociaż
tak się akurat złożyło, że było to zaraz po ślubie). Jego brat Wacław zaginął (wszystko
wskazuje na to, że poległ pod Radziejowem). Janowi się udało. Przeżył, ale stracił majątek
i musiał uchodzić z rodzinnych stron. Wraz z żoną, matką, teściową (Francuzką) i jej ojcem
oraz dwójką maleńkich dzieci - Janiną Józefiną i Michałem Janem Wacławem
Wiktorem(drugie dziecko było ochrzczone „po drodze” w Mińsku Mazowieckim) wyjechał
na Lubelszczyznę, gdzie gospodarował na roli w folwarku Brzozówka. Początkowo formalnie
folwark dzierżawiła jego matka Paulina Miszewska, a po jej śmierci Jan Miszewski. Tam
rodziły się następne dzieci. Owo zmylenie pogoni nie trwało bardzo długo, gdyż ok. 1870
roku rodzina wróciła na Mazowsze i osiadła w Płocku. Tu rodziły się kolejne dzieci.
Takie były korzenie i tak wyglądały pierwsze, dziecięce lata życia Janiny Józefiny
Miszewskiej (później po mężu Maciejowskiej) urodzonej 17.01.1864 roku we wsi Szczytno
w parafii Krysk dawnego powiatu płockiego (akt urodzenia nr 9 z 8.02.1864 roku z parafii
Krysk). Następnie, już w Płocku, przychodzili na świat kolejni członkowie rodziny
Miszewskich. W sumie było to jedenaścioro dzieci, z których do wieku dorosłego dożyło
pięcioro – trzy najstarsze siostry i dwóch braci. Wszystko to bezsprzecznie oddziaływało na
najstarszą z rodzeństwa – Janinę. Tym bardziej, że jej matka zmarła stosunkowo wcześnie
(Janina miała 17-18 lat) i dalszym wychowaniem dzieci zajmowała się głównie babka
Francuzka (do końca życia nie nauczyła się dobrze mówić po polsku). Niewątpliwie miała
ona duży wpływ na wykształcenie wnuczek, gdyż wszystkie trzy zostały nauczycielkami
m.in. języka francuskiego.
24
Panny Miszewskie kolejno ukończyły 6-klasową szkołę dla panien w Płocku, co wówczas
odpowiadało poziomowi edukacji w szkole średniej. Z rodzinnych przekazów wiadomo,
że wszystkie na początku utrzymywały się z tzw. kondycji, czyli były nauczycielkami
w zamożniejszych domach ziemiańskich na wsi. Później Janina i jej młodsza siostra Wanda
Maria pracowały jako nauczycielki szkół dla panien, m.in. w żeńskiej szkole średniej
w Mławie.
Na początku lat 90. XIX wieku Janina J. Miszewska wyszła za mąż za Piotra Pawła
Maciejowskiego – urzędnika, technika budowy dróg. Z tym faktem wiązała się zmiana
sytuacji, gdyż mąż miewał pracę w różnych miejscach Imperium Rosyjskiego. Dlatego też ich
dzieci rodziły się kolejno: Zofia w Warszawie w 1893 roku, Paulina w Kowlu (Wołyń)
w 1899 roku i syn Bohdan w Białej Cerkwi na Kijowszczyźnie w 1902 roku. Parę słów
o losach dzieci małżonków Maciejowskich będzie nieco niżej. Natomiast trzeba powiedzieć
też o kolejach życia jej rodzeństwa.
Bracia nie założyli swych własnych rodzin. Młodszy o dwa lata Michał mieszkał w Płocku
i zmarł dość wcześnie, bo w 1906 roku w wieku ok. 40 lat. Cztery lata młodszy Stanisław
Kordian będąc studentem medycyny na uniwersytecie w Warszawie brał udział
w demonstracjach akademickich, upamiętniających 100. rocznicę Insurekcji
Kościuszkowskiej. Został relegowany z uczelni i skazany na osiedlenie się w głębi Rosji. Jak
wielu jego kolegów salwował się ucieczką do Krakowa (Austro-Węgry). Tam ukończył
medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Nie mógł wrócić do zaboru rosyjskiego.
Początkowo pracował w Krakowie, a następnie do końca życia (w 1921 roku) był lekarzem
w Jaworowie pod Lwowem.
O młodszej od Janiny o trzy lata Wandzie Marii już wspomniałem. Była nauczycielką
i w końcu 1900 roku wyszła za mąż za Zygmunta P. Tyszkę – matematyka, inspektora,
a praktycznie dyrektora, w gimnazjum (Warszawskiej Szkole Kolejowej). Przestała pracować
zawodowo; urodziła 3 synów. Do pracy nauczycielskiej powróciła po śmierci męża
w Moskwie w 1916 roku – szkoła była w czasie I wojny światowej ewakuowana wraz
z personelem i jego rodzinami w głąb Rosji.
Najmłodsza z sióstr – Helena Paulina – do swego ślubu w 1904 roku była prywatną
nauczycielką. Wyszła za mąż za płockiego fotografa Feliksa Gadzalińskiego, mającego swój
zakład na rogu ulic: Warszawskiej (dziś Kościuszki) i Tumskiej. Małżonkowie Gadzalińscy
działali w Polskiej Partii Socjalistycznej i w 1908 roku zostali zastrzeleni w zamachu na ich
życie. Pozostał ich trzyletni syn Grzegorz B. Gadzaliński, który trafił do ciotki Wandy M.
Tyszkowej i wychowywał się razem z jej synami w Warszawie i w czasie I wojny światowej
w Moskwie. Po powrocie do Polski w 1918 roku trafił do drugiej ciotki Janiny
J. Maciejowskiej i przez 5 lat był uczniem płockiej Jagiellonki (wówczas Państwowego
Gimnazjum Męskiego im. Króla Władysława Jagiełły). W dalszym życiu obrał,
pod wpływem brata ciotecznego Bohdana Maciejowskiego, karierę wojskową (wojska
inżynieryjne). Poległ jako kpt. inż. saperów na polu chwały w trakcie Kampanii Wrześniowej,
dowodząc batalionem.
Janina Maciejowska była nauczycielką języka francuskiego w Płocku i pracowała
tu przez 17 lat (1911-1928) w Jagiellonce (kolejno w Gimnazjum Polskim Polskiej
Macierzy Szkolnej, Pierwszym Gimnazjum Polskim w Płocku oraz Państwowym Gimnazjum
Męskim im. Króla Władysława Jagiełły). Mieszkała najprawdopodobniej w kamienicy przy
ulicy Królewieckiej 17. Sądząc z zachowanych tableau Szkoły, na początku lat 20. XX
wieku była jedyną nauczycielką w zdecydowanie zdominowanym przez mężczyzn gronie
nauczycielskim. Z dostępnych źródeł wiadomo, że była sumienną nauczycielką, dawała
25
solidne podstawy znajomości języka. Znana też była z zaangażowania w czasie wojny
światowej w Komitecie Pomocy Dzieciom, opiekowała się biedniejszymi uczniami, wspierała
działalność na terenie szkoły polskich organizacji niepodległościowych. Stefan Łoś,
absolwent Jagiellonki z 1910 roku umieścił Janinę Maciejowską wśród bohaterów
powieści „Szajka”, której akcja rozgrywa się w Płocku i w Jagiellonce pod koniec I wojny
światowej. Ciepło wspomina Janinę Maciejowską Zygmunt Kozanecki, absolwent z 1921
roku w książce „Wiek walki o dwie wolności”. Dziś nie wiadomo czy to, że nazywano ją
Francuzką wynikało z tego, że nauczała języka francuskiego, czy też z jej po części
francuskiego pochodzenia. Z całą pewnością na jej życie i polską postawę patriotyczną oraz
podejście do młodzieży miały wpływ wyżej przytoczone „obciążenia” rodzinne. Ale nie
tylko. Również jej dzieci zaangażowały się w działalność patriotyczną. Chociaż niestety
skończyło się to tragicznie.
Najstarsza córka – Zofia – przed I wojną światową była studentką na Uniwersytecie
Jagiellońskim (może za sprawą wuja Stanisława?). Później mieszkała w Warszawie
i w Płocku, angażując się w ruchu lewicowym. Tam poznała swego przyszłego męża
Tadeusza Żarskiego, z którym wzięła ślub w Płocku w 1919 roku. Tu urodzili się ich
synowie – w latach 1921 i 1923. Zięć Janiny Maciejowskiej był nauczycielem,
dziennikarzem, ale przede wszystkim działaczem socjalistycznym i komunistycznym; m.in.
posłem na Sejm RP II kadencji (1928-1930). W latach 1930-32 był więziony w Polsce,
a następnie wyjechał (w ramach wymiany więźniów) z rodziną do ZSRR. W trakcie
stalinowskich czystek lat 30. został aresztowany w 1934 roku, skazany na śmierć
i rozstrzelany. Zofię też aresztowano i trafiła na 10 lat do GUŁAG-u. Tam w 1941 roku
została stracona. Synowie – wnuki Janiny Maciejowskiej – najpierw uczęszczali
w Moskwie do szkoły dla dzieci cudzoziemców (byli rusyfikowani), a później trafili do domu
dziecka. W listach do babki stopniowo coraz gorzej pisali po polsku, aż w końcu
korespondencja urwała się. Ich dalsze losy nie są znane.
Młodsza Paulina po ukończeniu szkoły średniej w Płocku, w okresie pierwszej wojny
światowej studiowała na uniwersytecie w Warszawie. Tam zaangażowała się w działalność
ruchu robotniczego (m.in. PPS). Brała udział w II Powstaniu Śląskim. Aresztowana przez
Niemców została uwięziona i zamordowana w więzieniu w Bytomiu 11.11.1920 roku.
Najmłodszy Bohdan był od 1912 roku uczniem Jagiellonki. Chyba on przyniósł swym
rodzicom największą pociechę. W dniu 12.07.1920 roku jako harcerz (członek Komendy
Chorągwi w Płocku) zgłosił się jako ochotnik do wojska i po przeszkoleniu brał udział m.in.
w dniach 18-19.08.1920 roku w walkach z bolszewikami na ulicach Płocka. Potem walczył
w ramach 6 Pułku piechoty Legionów Józefa Piłsudskiego do 10.11.1920 roku. Następnie
10.11.1920 roku został urlopowany z wojska celem ukończenia szkoły średniej i zdania
matury. Maturę zdał w Jagiellonce i otrzymał dokument nr 7/294 z 3.06.1921 roku. W dniu
10.04.1921 roku w Płocku został za udział w obronie Miasta odznaczony przez
marszałka Józefa Piłsudskiego Krzyżem Walecznych (jego w.w. cioteczny brat Grzegorz
B. Gadzaliński też został odznaczony KW za walki na płockim froncie). Po maturze wstąpił
do Szkoły Podchorążych Piechoty, a następnie do Oficerskiej Szkoły Inżynierskiej
w Warszawie, którą ukończył w 1925 roku ze stopniem podporucznika. Został zawodowym
oficerem. Stopniowo awansował, służąc kolejno w Sandomierzu, Łodzi i Równem. W 1930
roku ożenił się i miał syna. Karierę wojskową zakończył w 1938 roku, przechodząc do
ywilnej pracy w geodezji.
Janina J. Maciejowska pracowała jako nauczycielka francuskiego do swej emerytury. Będąc
już w stanie spoczynku, w ostatnich dwóch latach życia miała kłopoty zdrowotne – chorowała
na płuca i praktycznie przestała widzieć. Zmarła w Płocku 10.07.1938 roku – akt zgonu
(współczesny) nr 1462011/00/AZ/1938/483293. Pochowana została w Płocku, ale dokładne
26
miejsce pochówku w tej chwili nie jest znane (najprawdopodobniej spoczywa
na cmentarzu przy ul. Kobylińskiego, oznaczonym kiedyś numerem 2 - cmentarz
z kaplicą).
Tak to z pozoru spokojny zawód nauczycielki języka francuskiego, w połączeniu z losami jej
najbliższej rodziny, w efekcie dał życie bogate w patriotyczne, bolesne, a nawet tragiczne
doświadczenia. Już po jej śmierci dziewięcioletni wnuk Ryszard Maciejowski
(syn Bohdana) utopił się latem 1939 roku w Wiśle w Płocku. Jej syn Bohdan w czasie
Kampanii Wrześniowej brał udział w obronie Warszawy. Ostatni raz widziano go
we wrześniu 1939 roku na ulicach Stolicy. Prawdopodobnie zginął w Warszawie. Mąż Piotr
P. Maciejowski został wywieziony z Płocka do obozu w Działdowie. Po przetrzymaniu
w obozie został zwolniony z racji na podeszły wiek do Generalnej Guberni i przewieziony
ciężarówką (zimą) na Kielecczyznę. Stamtąd już na własną rękę dotarł do Warszawy. Był
jednak chory na zapalenie płuc i po paru dniach zmarł.
W ten tragiczny sposób przestała istnieć – wymarła – rodzina Maciejowskich (gałąź rodziny
Miszewskich).
Zbigniew J. Tyszka, Warszawa, październik 2016
Zbigniew Jan Tyszka – wnuk Wandy Marii Tyszkowej, rodzonej siostry Janiny Maciejowskiej, z domu
Miszewskiej, urodzony w 1947 roku. Absolwent LO im. Tadeusza Reytana w Warszawie (1965) oraz Wydziału
Zootechnicznego SGGW (1970). Nauczyciel akademicki (dr), pracował do 1996 roku na SGGW, zajmując się
genetyką populacji zwierząt, hodowlą owiec i kóz. Do 2013 roku prowadził firmę na rynku nieruchomości –
licencjonowany pośrednik i zarządca. Autor bądź współautor ok. 160 różnego rodzaju publikacji i opracowań.
Członek Związku Filistrów Arkonii, stowarzyszenia wywodzącego się z Korporacji Akademickiej Arkonia.
Obecnie na emeryturze.
Janina Maciejowska na zdjęciu z ok. 1922 r. Z tyłu Bohdan Maciejowski w mundurze wojskowym
z widocznym Krzyżem Walecznych, jakim odznaczony został za udział w obronie Płocka w wojnie
polsko-bolszewickiej. Obok Janiny Maciejowskiej Grzegorz Gadzaliński w wieku maturalnym.
Pierwsza z lewej Helena Zapaśnik, przyszła żona Grzegorza. Pozostałe postacie nieznane.
27
Wanda Maria Tyszkowa, młodsza siostra Janiny, z 3 synami, od lewej: Zbigniew Tadeusz, Zdzisław
Janusz i Zygmunt Karol. Pierwszy z prawej Grzegorz Bożydar Gadzaliński, siostrzeniec Janiny
i Wandy, absolwent Jagiellonki z 1923 r. Zdjęcie prawdopodobnie wykonane ok. 1928 r.
Bohdan Maciejowski (siedzi w mundurze wojskowym) oraz Grzegorz Gadzaliński
(najwyższy, w mundurze szkolnym Jagiellonki) wśród znajomych nad Wisłą w Płocku ok. roku 1922-1923.
28
Świadectwo maturalne Bohdana Maciejowskiego, syna Janiny, uzyskane w Jagiellonce
w roku 1921. Wśród podpisów członków komisji egzaminacyjnej widnieje podpis Janiny
Maciejowskiej.
29
Paulina, młodsza córka Janiny Maciejowskiej; na zdjęciu z lewej ok. 1915-1916 roku,
z prawej ok. 1918 r.
Grzegorz Bożydar Gadzaliński, siostrzeniec Janiny, syn Heleny Pauliny Miszewskiej i Feliksa
Gadzalińskiego, absolwent Jagiellonki z roku 1923