Z ziemi kazachskiej do Polski, tom I.pdf
-
Upload
betsy-crane -
Category
Documents
-
view
92 -
download
2
Transcript of Z ziemi kazachskiej do Polski, tom I.pdf
Z ZIEMI KAZACHSKIEJ DO POLSKI...
Tom I
WIKTORIA KUDELA
2
MATERIAŁY DO DZIEJÓW POLAKÓW W ZSRR W XX WIEKU
Z ZIEMI KAZACHSKIEJ DO POLSKI...
Tom I
WIKTORIA KUDELA
Deportacje Polaków z obwodu winnickiego
Ukrainy Sowieckiej w latach 30. XX wieku
Kraków 2007
WIKTORIA KUDELA
4
1 pozycja w serii
Z ZIEMI KAZACHSKIEJ DO POLSKI...
Wiktoria Kudela, Z ZIEMI KAZACHSKIEJ DO POLSKI... Deportacje Polaków z obwodu winnickiego Ukrainy Sowieckiej w latach 30. XX wieku
Copyright © Wiktoria Kudela
Recenzent: Artur Patek UJ
Redaktor techniczny: Adam Świątek
Korekta: Agnieszka Konik-Korn i Adam Świątek
Okładka: Marcin Konik-Korn
Autorka wspomnień: Anna Olejnik
Autorka wywiadów: Wiktoria Kudela
Wydawca: Koło Naukowe Historyków Studentów UJ Ul. Gołębia 13, p. 21, 31-007 Kraków tel. 012 422 10 33, wew. 1166 [email protected] http://knhs.hist.uj.edu.pl Współwydawca / druk: AT Group Sp. z o.o. ul. Władysława Łokietka 48 31-334 Kraków tel./fax: 012 423 49 31 http://www.atgroup.pl
SPIS TREŚCI
Przedmowa ................................................................................................................................................ s. 7 Historia i los jednego człowieka ............................................................................................................... s. 9 O specyfice oznaczeń zbiorów w archiwach ukraińskich słów kilka .................................................. s. 11 CZĘŚĆ I: Deportacje Ludności narodowości polskiej zamieszkującej obwód winnicki w latach 30. XX wieku ............................................................................................................................ s. 13 Wstęp ....................................................................................................................................................... s. 15 I. Polityka narodowościowa partii bolszewickiej w okresie międzywojennym.................................. s. 19 I.1 ZałoŜenia programowe partii i rządu względem mniejszości narodowych i formy ich realizacji w okresie międzywojennym.................................................................................... s. 19 I.2 Stopniowe ograniczanie swobód demokratycznych. Deportacja jako rodzaj polityki narodowościowej Moskwy .......................................................................................................... s. 25 II. Ludno ść narodowości polskiej w obwodzie winnickim................................................................... s. 29 II.1 Terytorium i liczebność mniejszości polskiej..................................................................................... s. 29 II.2 W jaki sposób realizowano politykę partii i rządu względem mniejszości polskiej w obwodzie winnickim ............................................................................................................................. s. 36 III. Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego ................................................................................. s. 41 III.1 Wysiedlenia Polaków na początku lat trzydziestych XX wieku ....................................................... s. 41 III.2 Deportacje do obwodów wschodnich USRR w 1935 roku ............................................................... s. 46 III.3 Deportacje do Kazachstanu w 1936 roku.......................................................................................... s. 51 III.4 Czy deportacje Polaków zakończyły się w 1936 roku?..................................................................... s. 60 III.5 Skutki deportacji ............................................................................................................................... s. 61 Podsumowanie .......................................................................................................................................... s. 63 Bibliografia ............................................................................................................................................... s. 69 CZĘŚĆ II: Wspomnienia Anny Olejnik ............................................................................................... s. 77 Komentarz ............................................................................................................................................... s. 79 Wspomnienia Anny Olejnik ................................................................................................................... s. 83 Poemat.................................................................................................................................................... s. 101 Posłowie.................................................................................................................................................. s. 109 Краткое содержание; Стислий опис змісту; Summary ................................................................. s. 113 Aneks...................................................................................................................................................... s. 115
WIKTORIA KUDELA
6
PRZEDMOWA
Losy ludności polskiej w ZSRR zdominowały dwa wydarzenia. Pierwsze
z nich to próba sowietyzacji, ukształtowania nowego typu obywatela w pełni uległego
władzy, pozbawionego własnej narodowej toŜsamości i twórczego indywidualizmu.
Drugie związane było z praktyczną stroną totalitaryzmu stalinowskiego z jego repre-
syjnością i zbrodniczością. Doświadczenia polskie na Wschodzie to jednak nie tylko
deportacje i zesłania, odcięcie od narodowej kultury, ateizacji i indoktrynacja. To
równieŜ nadzieja, wiara i determinacja, by tę polskość zachować. Determinacja, która
się opłaciła, choć kosztowała wiele.
Niniejsza praca koncentruje się na deportacji ludności polskiej z jednego z ob-
wodów Ukrainy w okresie stalinowskim, a jej podstawą źródłową są materiały z ar-
chiwów ukraińskich i w większości obcojęzyczna literatura. Dobrze się stało,
Ŝe problem ten podjęła młoda autorka (aktualnie studentka Uniwersytetu Jagielloń-
skiego), która urodziła się i wychowała na Ukrainie, która zna realia i dylematy tam-
tejszych polskich środowisk.
Dodajmy, Ŝe inicjatorem publikacji jest Koło Naukowe Historyków Studen-
tów Uniwersytetu Jagiellońskiego, a w planach znajduje się kolejny tom „Materiałów
do dziejów Polaków w ZSRR” ze wspomnieniami Polaków, którzy przeŜyli depor-
tacje i w ostatnich latach osiedlili się w Polsce.
Artur Patek
WIKTORIA KUDELA
8
HISTORIA I LOS JEDNEGO CZŁOWIEKA
Niniejsza praca jest próbą ukazania wybranego wydarzenia historycznego
w skali makro i w skali mikro. Uzyskałam ten wynik poprzez zestawienie w jednym
wydaniu dwu odmiennych narracji historycznych. Pierwsza z nich skupia się nad
przesiedleniami w obwodzie winnickim, jednym z wielu obwodów w Ukraińskiej
SRR, druga natomiast jest opowieścią naocznego świadka tych wydarzeń.
W części pierwszej czytelnik ma moŜliwość zapoznania się z genezą i prze-
biegiem przymusowych przesiedleń Polaków zamieszkujących Ukrainę sowiecką
w latach trzydziestych XX wieku. Właśnie tu, na podstawie dokumentów archiwal-
nych i dotychczasowej literatury przedmiotu, spróbowałam przedstawić, jak wygląda-
ły masowe deportacje ludności polskiej w kolejnych falach przesiedleń.
Część druga jest tekstem źródłowym. Ma on postać krótkich opowieści ro-
dzinnych głównej bohaterki – Anny Olejnik, które powstały z kilku wywiadów prze-
prowadzonych przeze mnie. Zmienione one zostały jedynie pod względem popraw-
ności językowej, by umoŜliwi ć polskiemu czytelnikowi łatwiejszy odbiór narracji.
O szczegółach dotyczących tej formy wywiadu i pracy z uzyskanym materiałem źró-
dłowym czytelnik będzie mógł się dowiedzieć w komentarzu do części drugiej.
Autorka
WIKTORIA KUDELA
10
O SPECYFICE OZNACZEŃ ZBIORÓW W ARCHIWACH
UKRAI ŃSKICH SŁÓW KILKA
Podstawowym elementem klasyfikacji dokumentów w archiwach ukraińskich
jest tzw. arhivnij fond. Jest to całość dokumentacji zgromadzona przez instytucję lub
teŜ osobę fizyczną. Fond uwzględnia zarówno dokumenty wytworzone przez jego au-
tora, jak i przez niego otrzymane, zgodnie z kompetencjami. Fundamentalną zasadą
organizacji fondu jest jego niepodzielność oraz kompletność pod względem logicz-
nym i historycznym. Całość dokumentacji danego twórcy pozyska nazwę fondu do-
piero po archiwizacji, tzn. wówczas, gdy wejdzie w skład zasobu archiwum.
Kolejną jednostką inwentaryzacji dokumentów archiwalnych jest opis lub teŜ
odynicâ zberígann’â, które mogą być w postaci jednego dokumentu lub kilku logicz-
nie ze sobą powiązanych. Najmniejszą jednostką ewidencyjną w archiwum niezbędną
do klasyfikacji i przechowywania dokumentów archiwalnych w opisah i odynicâh
zberígann’â jest sprava. Przestawiona w postaci skoroszytu, teczki wiązanej itp. Słu-
Ŝy ona do przechowywania jednorodnych lub rzeczowo pokrewnych akt [sprav] osta-
tecznie zakończonych. Wewnątrz spravy najmniejszą jednostką klasyfikującą jest
arkuš1.
W niniejszej pracy zostały wykorzystane następujące skróty do opisu doku-
mentów archiwalnych:
arhivnij fond – f.
opis – op.
odynicâ zberígann’â – od. zb.
sprava – spr.
arkuš – ark.
Najbardziej aktualną informację o archiwach oraz innych zbiorach materiałów
rękopiśmiennych Ukrainy po odzyskaniu niepodległości, moŜna znaleźć w przewod-
1 Dokładniej na temat tworzenia zbiorów w archiwach ukraińskich zob.: Arhivoznavstvo. Pidručnik dla studentív vyščíh navčalnih zakladiv Ukraini, red. Ă. Kalakura, Kiív 1998.
WIKTORIA KUDELA
12
niku Arhivni ustanovy Ukraїny. Dovidnyk, Ki їv 2000. Wydanie zawiera ponadto adre-
sy, dawne nazwy, krótką charakterystykę zbiorów oraz wykaz drukowanych pomocy
archiwalnych.
CZĘŚĆ I
Deportacje ludności narodowości polskiej zamieszkującej obwód winnicki w latach 30. XX wieku
WIKTORIA KUDELA
14
WSTĘP
Jeden z mitów, tworzony przez radzieckich dziejopisarzy w jeszcze nie tak
dalekiej przeszłości, od roku 1917 i do końca lat osiemdziesiątych XX wieku, poka-
zywał politykę narodowościową Związku Radzieckiego jako permanentne zwycię-
stwo leninowskich haseł: internacjonalizmu, swobody narodowego samookreślania,
równości, braterskiej solidarności i w końcu wzajemnej pomocy narodów. Co praw-
da, wielu radzieckich historyków zauwaŜało, iŜ partia nie zawsze wcielała w czyn
ideologię przywódcy rewolucji bolszewickiej, ale wszelkie niedociągnięcia w tej
dziedzinie skrzętnie maskowano bądź umniejszano ich znaczenie1. Tymczasem rze-
czywistość okazywała się odmienna od kreowanych przez propagandę wyobraŜeń.
Mity przesłaniały ewolucję polityki narodowościowej, która przeszła od głoszenia
górnolotnych haseł do zagłady nierosyjskich narodów w latach trzydziestych. Takie
działania partii tłumaczono wówczas wolą sprawniejszego zarządzania państwem.
W obliczu problemów narodowościowych dla ideologów zbawiennym okazało się
rozwiązanie, mające doprowadzić do wykształcenia jednolitej narodowości sowiec-
kiej, która by zniwelowała partykularne interesy wielu mniejszości etnicznych, od
wieków zamieszkujących te same tereny.
Oficjalnie kolejne fale przesiedleń tłumaczono przyczynami ekonomicznymi
i politycznymi, w szczególności działaniami strategicznymi, mającymi na celu wzmo-
cnienie pasa przygranicznego. Deportacje ludności polskiej oznaczały nie tylko wy-
rzucenie ludzi z ich domostw, ale takŜe skazanie na asymilację, poprzez odcięcie od
moŜliwości pielęgnowania swoich tradycji.
Warto zaznaczyć, Ŝe literatura przedmiotu ostatnich dwóch dziesięcioleci
odeszła od wspomnianego propagandowego nurtu i obecnie prezentuje potęŜny do-
robek w postaci licznych prac wielu historyków pochodzących nie tylko z państw
byłego ZSRR.
1 I. Grošev, Istoričeskij opyt KPSS v osušestvleniji leninskoj nacionalnoj politiki, Moskva 1967; M. Kuličenko, Rascvet I sblizenije nacij v SSSR.problemy istorii i metodologii, Moskva 1981; L. Bol-tenkova, Internacionalizm v dejstvii, Moskva 1988; T. Burmistrova, Zerna i plevely. Nacionalnaja po-litika SSSR. 1917-1984, Sankt-Peterburg 1993.
WIKTORIA KUDELA
16
Pionierem w tej dziedzinie został Mikołaj Bugaj. Prace tego rosyjskiego histo-
ryka, tłumaczone takŜe na język polski, są w środowisku historyków powszechnie
znane. Badacz ów bowiem, jako jeden z pierwszych na forum międzynarodowym po-
wiedział o skali deportacji mniejszości narodowych w oparciu o akta archiwów rosyj-
skich słuŜb specjalnych2. W bieŜącym roku ukazała się jego ksiąŜka, będąca syntezą
wieloletnich badań tej problematyki. Autor próbuje w niej równieŜ wskazać przyczy-
ny okrutnej polityki Moskwy względem mniejszości etnicznych. Na uwagę szczegól-
nie zasługuje odrębny rozdział poświęcony Polakom w USRR3.
Znane są w Polsce równieŜ prace Mikołaja Pietrowa, publikowane na łamach
czasopisma „Karta” w latach dziewięćdziesiątych XX w4. Mimo to, nadal istnieją his-
torycy rosyjscy, którzy nie uznają faktu, Ŝe takŜe Polacy padli ofiarami stalinowskiej
polityki narodowościowej. Czytając artykuły Aleksandra Wdowina o polityce naro-
dowościowej okresu międzywojennego i okresu II wojny światowej nie znajdujemy
nic o celowych deportacjach ludności polskiej z Ukraińskiej SRR i Białoruskiej SRR,
a tym bardziej byłych obywateli II Rzeczypospolitej po 1939 r. Trudno się temu dzi-
wić. Dla niejednego badacza rosyjskiego represje stalinowskie względem mniejszości
narodowych skończyły się z początkiem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej5.
Historiografia ukraińska wiele zawdzięcza Bogdanowi Czyrko, który w swych
pracach zajmował się losem mniejszości narodowych w okresie międzywojennym6.
To dzięki niemu zaczęto spostrzegać kolektywizację rolnictwa jako tragedię nie tylko
narodu ukraińskiego, lecz całego społeczeństwa zamieszkującego USRR, w tym tak-
2 M. Bugaj, »Specjalna teczka Stalina«. Deportacje i reemigracja Polaków, „Zeszyty Historyczne” nr 107, ParyŜ 1994. 3 Idem, Narody Ukrainy v »Osoboj papk’e Stalina«, Moskva 2006, s. 271. 4 N. Pietrow, Polska operacja NKWD, „Karta” nr 11, 1993, s. 24–45; N. Pietrow, A.B. Roginski, »Polskaja opieracyja« NKWD 1937-1938 gg. [w:] Riepriessii protiw polakow i polskich graŜdan, Moskva 1997, s. 22-43. 5 A. Vdovin, Evolucija nacionalnoj politiki SSSR. 1917-1941, „Vestnik Moskovskogo Universiteta”, Serija 8. Istoria, 2002, nr 3, s. 34-57; Idem, Nacyonalnyj vopros i nacyonalnaja politika v SSSR v gody Velikoj Otečestvewnnoj vojny: mify i realii, „Vestnik Moskovskogo Universiteta”, Serija 8. Istoria, 2003, nr 5, s. 24-55. 6 B. Čyrko, Z istorii borot’by Komunistyčnoji partii Ukrainy za zdijsnennia rišeń XII zjizdu RKP(b) u galuzi nacionalno-derŜawnoho budivnyctva, „Ukraińskyj Istoryčnyj śurnal”, 1983, nr 3, s. 68-75.
Wstęp
17
Ŝe mniejszości narodowych7. Ponadto, jako pierwszy opisał on na łamach Ukrainsko-
ho Istoryčnoho śurnalu zmiany polityki narodowościowej w kierunku ograniczania
swobód demokratycznych polskiej i niemieckiej mniejszości narodowej8. Wśród jego
zainteresowań badawczych znalazło się równieŜ szkolnictwo narodowościowe w o-
kresie korenizacji9 i losy deportowanych Polaków w latach trzydziestych10. Badania
te kontynuowali później Aleksandr Rubliow i Włodzimierz Repincew, a ich wyniki
opublikowano w 1995 roku w almanachu Z archiwów WUCK-GPU-NKWD-KGB11.
NaleŜy równieŜ wymienić Henryka Strońskiego, którego prace ukazują się takŜe
w Polsce12. To jemu zawdzięczamy monografię na temat represji stalinowskich przeciw-
ko Polakom, gdzie odrębny rozdział poświęcony został deportacjom ludności polskiej
z Ukrainy radzieckiej13. Stroński opracował równieŜ w języku ukraińskim krótkie dzieje
Marchlewszczyzny, jedynej autonomii narodowościowej Polaków w USRR14.
W czasach niepodległości Ukrainy powstały równieŜ dzieła podsumowujące
i analizujące dzieje mniejszości polskiej w Ukraińskiej Republice Radzieckiej. Wśród
nich wyróŜniamy prace Tatijany Jeriomenko i Larysy Jakubowej15. Ponadto w roku
7 B. Čyrko, L. Polovyj, Nacionalni menšyny ukrińskoho sela v umovach kolektyvizacji, „Ukraińskyj Istoryčnyj śurnal”, 1993, nr 4/6, s. 64-69; V. Maročko, Nacionalni vymiry holodomoru v Ukraini 1932-1933 rr. Dokumentaln rozpovid’, „VidrodŜennia”, 1993, nr 8, s. 57-65. 8 B. Čyrko, Nacionalni menšyny v Ukraini 20-30-ti roky XX st., „Ukraińskyj Istoryčnyj śurnal”, 1990, nr 1, s. 51-64; Idem, Nacionalni menšyny v Ukraini 20-30-ti roky XX st., Kiїv 1995. 9 Korenizacja – proces sprzyjania rozwojowi tzw. „proletariackiej” kultury oraz języka mniejszości na-rodowych, a takŜe promowania ich przedstawicieli na stanowiska partyjne. Zob. www.ukrainehistory.narod.ru/termini.htm, 11.09.2006. 10 Idem, Polityčne tavro specpereselenci. Dokumentalna rozpovid’ pro deportaciju nacionalnych men-šyn u 1930-ti roky, „VidrodŜennia”, 1993, nr 10, s. 72-75. 11 O. Rubl’ov, V. Repencev, Represii proty pol’akiv v Ukraini y 1930-ti roky [w:] Z archiviv VUCK-GPU-NKVS-KDB, nr 1-2, 1995, s. 116-156. 12 H. Stroński, Ukraińscy katolicy w latach 20-ch, „Więź” [Warszawa], 1994, z. 2 (10); Idem, Polska droga do Kazachstanu. Represje stalinizmu wobec ludności polskiej na Ukrainie w latach 30-ch [w:] Polacy w Kazachstanie, red. St. Ciesielski, A. Kuczyński, Wrocław 1996; H. Stroński, O władaniu mo-wą ojczystą przez ludnością polską na Ukrainie w połowie lat 20-ch [w:] Język polskie dawnych Kre-sów Wschodnich, red. I. Rieger, t. 1, Studia i materiały, Warszawa 1996; H. Stroński, Deportacja – masowe wywózki ludności polskiej z Ukrainy do Kazachstanu w 1936 roku, „Przegląd Polonijny” [Kra-ków], 1997, z. 3. 13 Idem, Represje stalinizmu wobec ludności polskiej na Ukrainie w latach 1929–1939, Warszawa 1998. 14 Idem, Zlet i padinnia. Polśkyj nacionalnyj rajon v Ukraini u 20-30-ti roky, Ternopil 1992, s. 63. 15 T. Ăromenko, Polska nacionalna mešyna v Ukraini v 20-30-ti roky XX st., Kiїv 1994; L. Âkubova, Socialno-ekonomične stanovyšče etničnych menšyn v USRR v 20-30-ti roky XX st., Kiїv 2004.
WIKTORIA KUDELA
18
2000 ukazał się zbiór materiałów archiwalnych z archiwów ukraińskich, opracowany
przez zespół badaczy Ukraińskiej Akademii Nauk pod redakcją Mikołaja Panczuka16.
Wśród publikacji, które przedstawiałyby losy Polaków w ZSRR w interesu-
jącym nas okresie, wyróŜnić moŜna prace Mikołaja Iwanowa17, Edwarda Kołodzie-
ja18 i Stanisława Ciesielskiego19.
Wiedzę o tym, jak wyglądała sytuacja w obwodzie winnickim podczas akcji
deportacyjnych czerpano dotychczas z wymienionych wyŜej prac. Obecnie, wyniki
badań sytuacji Polaków na Podolu w latach trzydziestych XX w., moŜemy znaleźć
głównie w wydawnictwach pokonferencyjnych. Wiele na temat Ŝycia mniejszości
polskiej w obwodzie winnickim zamieszczono w zbiorze artykułów z konferencji
pt.: Polacy na Chmielnicczyźnie. Spojrzenie przez wieki20. W 2001 r. odbyła się
w Winnicy konferencja dotycząca represji politycznych na Podolu w XX w., udział
w której wzięli równieŜ badacze tematyki mniejszości narodowych w tym okresie.
Podczas tego sympozjum starano się wyjaśnić, dlaczego Polacy padli ofiarami syste-
mu i w jaki sposób byli represjonowani21.
Niniejsza praca jest próbą zastanowienia się nad jedną ze stron polityki na-
rodowościowej względem Polaków, nad celowym rozproszeniem po całym ZSRR je-
dnej z najliczniejszych zamieszkujących go mniejszości narodowych. Na podstawie
zebranych materiałów ukazuje genezę, przebieg i skutki tejŜe polityki na przykładzie
obwodu winnickiego USRR.
16Nacìonal’ni menšny Ukraïny. Polityko-pravovyj aspekt, red. M. P a n č u k, Kiїv 2000. 17 M. Iwanow, Pierwszy naród ukarany. Polacy w Związku Radzieckim 1921–1939, Warszawa–Wro-cław 1991. 18 E. Kołodziej, Dzieje Polonii w zarysie 1918-1939, Warszawa 1991. 19 S. Ciesielski, Deportacje Polaków z Ukrainy w 1936 r. [w:] Wrocławskie studia z historii najno-wszej, t. IV, red. W. W r z e s i ń s k i, Wrocław 1997; S. Ciesielski, The Tragedy of Poles in USRR – Thirties-Fortie [w:] Versions and Controversions of the History of Peoples of Soviet Union (1917-1991). Seven Decades of a »Terrible State« (Reality, Mythes, Sekrets), red. S.M Tchervonnaya, Mos-cow 1998; S. Ciesielski, Z Ukrainy w kazachstańskie stepy, „Zesłaniec. Pismo Rady Naukowej Za-rządu Głównego Związku Sybiraków” 2001, nr 6; Idem, Masowe deportacje w ZSRR – charaktery-styka wybranych aspektów zjawiska, "Dzieje Najnowsze" 2001, nr 3. 20 Polaky na Hmelnyččyni. Poglad kriź viky. Zbirnyk naukovych prac’ za materialamy miŜnarodnoji konferenciji 23-24 červnia 1999r., Hmelnyc’kyj 1999. 21 Polityčni represii na Podilli v XX st. Materialy miŜnarodnoji konferenciji 23-24 lystopada 2001r., red. A. Davyd’uk, P. Kravčenko, V. Łacyba, Vìnnicâ 2002.
I. POLITYKA NARODOWO ŚCIOWA PARTII BOLSZEWICKIEJ W OKRESIE MI ĘDZYWOJENNYM
„Przed rokiem 1939 w czasach władzy radzieckiej zniknęło uprzedzenie między mniejszościami narodowymi”1.
I.1. ZałoŜenia programowe partii i rządu względem mniejszości narodowych i formy ich realizacji w okresie międzywojennym
Kwestia narodowościowa w państwie bolszewickim naleŜała do najbardziej
złoŜonych problemów w budowaniu komunizmu. Rozwiązanie jej było procesem bu-
rzliwym, nie zawsze zgodnym z załoŜeniami programowymi ustroju. NaleŜy rozpa-
trywać ją w kontekście całości procesów ekonomicznych, politycznych i społecznych
zachodzących w społeczeństwie radzieckim2.
Diagram I ukazuje tendencje charakterystyczne dla kolejnych etapów
realizacji polityki narodowościowej bolszewików.
Diagram 1
Źródła: M. Iwanow, op.cit., s. 36-40; H. Stroński, Represje stalinizmu…, s. 52-53; B.V. Čyrko, Nacìo-nal’nì menšostì na Ukraїnì v 20-30-h rokah, „Ukraїns’kij Ìstoričnij śurnal”, 1990, nr 1, s. 51-64.
1 Vsesoûznij perepys naselennâ 1939 roku, red. V.V. Rudnyc’kyj, Kiїv 1939, s. 65-66. 2 M. Iwanow, op.cit., s. 37.
RADZIECKA POLITYKA
NARODOWOŚCIOWA W OKRESIE
MI ĘDZYWOJENNYM
LATA 1921-1928 - wyjątkowe poszerzenia praw mniejszości narodowych - kształtowanie się świadomości narodowej wielu młodych narodów - wielkorosyjski szowinizm – wróg ideologiczny państwa bolszewickiego
LATA 1929-1935 - widoczne ograniczenia praw mniejszości - zerwano z polityką korenizacji i nacjonalizacji - na gruncie ideologicznym wielkorosyjski szowinizm zamienił mniejszościowy nacjonalizm
LATA 1936-1939 - likwidacja resztek swobód demokratycznych dla wielu mniejszości - ostre represje antypolskie - rozproszenie narodów po całym imperium na skutek deportacji niektórych narodowości
WIKTORIA KUDELA
20
W latach 1921-1928 zauwaŜyć moŜna sprzeczne ze sobą tendencje w działa-
niu funkcjonariuszy partyjnych, od niemalŜe równouprawnienia mniejszości narodo-
wych do nagłego pozbawienia ich wszelkich praw.
Bolszewicy odziedziczyli po Romanowach państwo wieloetniczne, w czym
Lenin dostrzegł wiele moŜliwości do pozyskania zwolenników swojej ideologii. W okre-
sie, gdy wciąŜ aktualne były idee ogólnoświatowej rewolucji socjalistycznej, bol-
szewicy głosili hasła równouprawnienia z narodowością rosyjską wszystkich niero-
syjskich narodowości. W momencie zmiany kursu politycznego w okresie stalinizmu
w kierunku utworzenia państwa unitarnego i związanej z tym unifikacji kultury du-
chowej, zaszły natomiast drastyczne zmiany w stosunku do mniejszości narodowych
zamieszkujących ZSRR. Dość kontrowersyjne jednak pozostaje tłumaczenie tej zmia-
ny traktowaniem przez Stalina jednych narodowości gorzej, a drugich lepiej. Opraco-
wane i dostępne dziś zbiory archiwów poradzieckich pokazują jak bardzo została po-
krzywdzona kaŜda z mniejszości. Skala represji zaleŜeć mogła jedynie od aktywności
i liczebności danej mniejszości narodowej, czy teŜ od miejsc największych ich sku-
pisk na terytorium ZSRR (chodzi tu głównie o mniejszość polską i niemiecką, za-
mieszkujące pas pograniczny z II RP)3. W tym kontekście stwierdzenie M. Iwanowa,
Ŝe był to tradycyjny kompromis między ideałem duŜego scentralizowanego i wielo-
narodowego państwa, a realnymi interesami mniejszości narodowych, wydaje się być
tendencyjne4.
W czasach Lenina za główną ideę polityki narodowościowej bolszewickiej
Rosji uznawano zasadę „dobrowolnego sojuszu narodowości” 5. Organem rządowym,
który w duŜej mierze wcielał tę zasadę w Ŝycie był Narodowy Komisariat ds. Narodo-
wości (tzw. Narkomnac) RSFSR, który został powołany juŜ na drugi dzień istnienia
władzy radzieckiej. W maju 1920 roku miało miejsce utworzenie przy nim Oddziału
3 O. Rubl’ov, V. Reprincev, op.cit., s. 147. 4 M. Iwanow, op.cit., s. 39. 5 Dokładniej na ten temat zob. V. Lenin, Sobranie sočinenij, t. 19, Nacìonal’nyj vopros (1910-1920), Moskva 2001, s. 28-58; B.V. Čyrko, Hacìonal’nì menšostì…, s. 51-64; I. Kostûško, Pol’skoe na-cional’ne men’šinstvo v SSSR (1920-e gody), Moskva 2001, s. 28-58; T.I. Êremenko, Pol’s’ke nacìo-nal’ne pyitannâ v Ukraїnì v 1920-tì roki [w:] Mìžnarodnì zv'âzki Ukraїni. Naukovì pošuki ì znahìdki, Kiïv 1993, s. 87-96.
Polityka narodowościowa partii bolszewickiej w okresie międzywojennym
21
ds. Mniejszości Narodowych6. Inne republiki takŜe tworzyły odpowiednie instytucje
rządowe, mające na celu pracę wśród mniejszości narodowych. Prezydium Ukra-
ińskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego (dalej - PUCKW) w maju 1921 r.
utworzyło taki oddział przy Narodowym Komisariacie Spraw Wewnętrznych. Miał
on zabezpieczyć pokojowe budowanie socjalizmu poprzez wspieranie rozwoju mate-
rialnego mniejszości narodowych, mając na uwadze róŜnorodność ich kultury i roz-
woju ekonomicznego. Miał takŜe dopilnować wcielania w Ŝycie radzieckiej polityki
narodowościowej7.
Wraz z dojściem do władzy obozu Stalina, zaszły zmiany w sposobie wpro-
wadzania polityki bolszewickiej w stosunku do mniejszości narodowych. W 1923 ro-
ku podczas XII zjazdu RKP(b), wdraŜając tzw. politykę korenizacji, chciano wcią-
gnąć przedstawicieli mniejszości narodowych w budowanie komunizmu. Miało się to
odbywać poprzez powierzanie lokalnym kadrom kierownictwa spraw narodowościo-
wych, wspieranie kultury i języka poszczególnych grup etnicznych, nadawanie im
form samorządowych poprzez tworzenie narodowościowych jednostek administracyj-
nych. Podstawowym celem tej polityki nie był jednak rozwój narodowy, lecz utwo-
rzenie odpowiednich form sprawniejszego zarządzania społeczeństwem radzieckim8.
W ten sposób chciano stworzyć „nowe socium ze wspólnym losem”, które by zni-
szczyło miejscowy separatyzm, znalazłoby kompromis pomiędzy planami komu-
nistycznymi powszechnego ujednolicenia w ramach jednego państwa i tradycjami na-
rodowymi, stworzyłoby nową kulturę – proletariacką pod względem treści i narodo-
wą pod względem formy9. Warto dodać, Ŝe korenizacja, zwłaszcza na Ukrainie, zdą-
6 B.V. Čyrko, Hacìonal’nì menšostì..., s. 52. 7 Položennâ pro Vìddìl nacìonal’nih menšostej NKVS. Postanova VUCVK od 25 žovtn’â 1922, Vìstì VUCVK, 1922, dn. 17 listopada., passim. 8 H. Strons’kij, Čomu polâki? Zmina stavlennâ radâns’koï vlady do pol’s’kogo naselenn’â v Ukraïnì u 30-tì roki [w:] Polìtičnì represìï na Podìllì v XX st. Materìali mìžnarodnoï naukowo-praktičnoï kon-ferencìï. Vìnnicâ, 23-24 ;listopada 2001 r., red. A. Davyd’uk, P. Kravčenko, V. Łacyba, Vìnnicâ 2002, s. 70. 9 N. Vert, Istriâ Sovetskogo Gosudarstva. 1900-1991. tłum. N.V. Buntman, Moskva 2002, s. 171-172.
WIKTORIA KUDELA
22
Ŝyła jednak przynieść z narodowego punktu widzenia spore korzyści, szczególnie pod
względem rozwoju kulturalnego10.
Na potrzebę realizacji tej polityki powołano do Ŝycia złoŜony aparat rządowy.
Oddział Mniejszości Narodowych NKWD poszerzono o pododdziały, którym powie-
rzono prace z polską, niemiecką i Ŝydowską mniejszością narodową. W kwietniu
1924 r. PUCKW utworzyło Komisję Centralną ds. Mniejszości Narodowych. Wśród
praw, którymi została obdarzona naleŜy wymienić: zwoływanie posiedzeń, udział
w tworzeniu jednostek administracyjno-terytorialnych, sprzyjanie pracom instytucji
społecznych. Oprócz organów centralnych Komisji, tworzono identyczne organy
w komitetach wykonawczych danych guberni i okręgów11. Następnie podczas refor-
my administracyjnej w 1930 roku, wraz z podziałem terytorium USSR na obwody,
zaszły zmiany w działalności miejscowych organów Komisji. W kwietniu 1932 r.
PUCKW podpisało postanowienie O utworzeniu przy obwodowych komitetach orga-
nizacyjnych rady wychowania fizycznego, komisji mniejszości narodowych, komisji
rolniczego uporządkowania śydów i komisji sprzyjania kredytowi państwowemu
i oszczędności12. Tym sposobem opiekę nad sprawami mniejszości narodowych prze-
kazywano obwodowym komitetom partyjnym. Komisja Centralna ds. Mniejszości
Narodowych działała do roku 194113.
Znacząca rolę w zabezpieczeniu potrzeb narodowych poszczególnych mniej-
szości, mógł zdaniem bolszewików odegrać podział na rejony narodowościowe. Taka
organizacja skupisk mniejszości narodowych miała słuŜyć sprawniejszej agitacji pro-
bolszewickiej. Rejony te, bowiem nie miały na celu kultywowania polskości czy nie-
mieckości, lecz sprzyjanie szybkiej sowietyzacji zamieszkującej je ludności.
10 S.L. Kalytko, Polìtika kerìvničtva kompartiï ŝodo pol’s’koï nacìonal’noï menšyny naprykìncì 20-30-h rokìv. Na materìalah Vìnnyc’koï oblastì [w:] Polâky na Hmel’niččinì: poglâd krìz’ vìky. Zbìrnik nauko-wyh prac’ za materìalami mìžnarodnoï naukovoï konferencìï 23-24 červn’â 1999 r., red. M. Mačkiv-s’kyj, S. Hmyz, Hmel’nyc’kij 1999, s. 338; S. Ciesielski, Deportacja Polaków z Ukrainy do Kazach-stanu w 1936 r., http://www.sciesielski.republika.pl/losy/depkaz.html, 01.08.2006. 11 B.V. Čyrko, Hacìonal’nì menšostì..., s. 53. 12 L. Âkubova, op.cit., s. 54. 13 O działalności tej instytucji dokładnie pisze L. Âkubowa w jednym z ostatnich swych artykułów. Zob. L. Âkubova, Central’na komìsìâ nacìonal’nih menšin (CKNM) Pri VUCVK ta її mìscevì opgani. 1924-1934 rr., [na:] http://www.history.org.ua/zbirnyk/14/16.pdf, 24.07.2006.
Polityka narodowościowa partii bolszewickiej w okresie międzywojennym
23
W październiku 1924 r. na Ukrainie, w rejonach, w których mniejszości naro-
dowe mieszkały w zwartych grupach, powołano specjalne autonomiczne jednostki
administracyjno-terytorialne. Odbywało się to na podstawie wydanego w sierpniu
1924 r. postanowienia Radzieckiego Komisariatu Narodowego USRR (RNK USRR)
O powołaniu narodowościowych rejonów i rad. KaŜda mniejszość narodowa mogła
utworzyć swój własny okręg autonomiczny, pod warunkiem, Ŝe zamieszkiwała na
jednym terenie w zwartej grupie, liczącej co najmniej 25 tys. osób. W praktyce jed-
nak, często obniŜano tę liczbę do 10 tys. Narodowościową radę wiejską utworzyć
mogła natomiast społeczność mniejszościowa licząca 500 osób14. Początkowo auto-
nomie narodowościowe tworzyły takie mniejszości jak: niemiecka, czeska, bułgarska
i grecka, a dopiero po kilku latach zaangaŜowały się takŜe inne. W 1927 roku na
Ukrainie istniało 11 rejonów narodowościowych, w tym: 7 niemieckich, 3 bułgarskie
i 1 polski. W latach 1928-1929 utworzono kolejne: 8 rosyjskich, 3 greckie i 3 Ŝydow-
skie15. Tym sposobem na początku lat trzydziestych działało na terenie USRR juŜ
25 autonomii narodowościowych. Poza ich obrębem, istniały równieŜ narodowościo-
we rady wiejskie. Na Ukrainie funkcjonowało wówczas łącznie 1087 rad narodo-
wych, w tym: 450 rosyjskich, 254 niemieckie, 151 polskich, 14 mołdawskich, 12
czeskich, 4 białoruskie i 3 albańskie16.
W ramach korenizacji wydawano niemałe kwoty na rozwój oświaty, kultury
i nauki. Program zaplanowanych przedsięwzięć, mieścił się w postanowieniach
Wszechukraińskiej Rady ds. Mniejszości Narodowych.
Podstawowym zadaniem było utworzenie wystarczającej ilości szkół w języku
mniejszości narodowych oraz, co zasługuje na szczególną uwagę, takich przedszkoli.
NaleŜało stworzyć dogodne warunki dla najmłodszego pokolenia mniejszości narodo-
wych, aby mogło pobierać dalszą naukę w języku ojczystym. W tym celu naleŜało
rozszerzyć sieć szkół siedmioletnich z internatami. Edukacja polityczna wśród mniej-
14 B. Babij, Ukrain’ska radian’ska derŜava v period vidbudovy narodnogo gospodarstva 1921-1925, Ki їv 1968, s. 227. 15 M. Skrypnyk, Perebudovanymy szlachamy: problemy kulturnoho budivnyctva nacionalnostej Ukra-iny, „Bilszowyk Ukrainy” 1931, nr 12, s. 18. 16 B.V. Čyrko, Hacìonal’nì menšostì..., s. 56.
WIKTORIA KUDELA
24
szości narodowych miała się zaczynać od likwidacji analfabetyzmu; utworzenia całej
sieci czytelni, bibliotek itp. Produkcję filmową wraz z rozgłośniami radiowymi nale-
Ŝało przystosować do filmów i edycji w języku mniejszości.
Następnym waŜnym punktem było zabezpieczenie potrzeb kulturalnych
mniejszości. W tym celu naleŜało wybudować dostateczną ilość szkół zawodowych
oraz zadbać o przygotowanie wykwalifikowanej kadry pedagogicznej, posługującej
się językiem danej mniejszości oraz ulepszyć warunki pracy poprzez zakup podręcz-
ników i innych pomocy naukowych. Trzeba było równieŜ wznowić edycję ksiąŜek
w językach mniejszości narodowych oraz zwrócić uwagę na obniŜenie cen tego typu
publikacji.17
Zgodnie z tymi załoŜeniami podjęto pewne inicjatywy i przedsięwzięcia.
W kaŜdej guberni, przy Oddziale Oświaty Narodowej, działały biura ds. mniejszości
narodowych (Polbiuro – zajmowało się Polakami, a Jevbiuro – śydami, Niembiura
czyli biura, które zajmowałoby się Niemcami w guberni podolskiej nie było, gdyŜ
osoby pochodzenia niemieckiego stanowiły nieznaczny procent ludności). Miały one
na celu sprawniejsze docieranie z ideologią państwową do młodych przedstawicieli
mniejszości narodowych. Ponadto, w ramach ich działalności kontrolowano prace
szkół mniejszościowych oraz wskazywano na niedociągnięcia i błędy w pracy placó-
wek kulturalno-oświatowych18.
Przeszkodą na drodze realizacji polityki tzw. korenizacji w dziedzinie oświaty
wśród mniejszości etnicznych, okazał się brak odpowiednio wykształconej kadry i, co
chyba nawet waŜniejsze, posiadającej odpowiednie poglądy polityczne. Aby wy-
kształcić właściwe ideologicznie kadry brakowało i kosztów, i odpowiedniej literatu-
ry w języku poszczególnych mniejszości19.
Ostateczny kres ukrainizacji, a zarazem i korenizacji połoŜyły postanowienia
listopadowego plenum KC i CKK KP(b)U w 1933 r., na którym skrytykowano
17 Chmielnickie Obwodowe Archiwum Państwowe (dalej: ChOAP), f. P-926, op.1, spr. 10, ark. 117-118. 18 O.V. Savčuk, Polìtika korenìzacìï ìkul’turno-osvìtnâ robota sered pol’s’kogo naselennâ Podìllâ u 20-h ta peršìï polovinì 30-h rr. XX st. [w:] Polâki na Hmel’niččinì…, s. 303. 19 N.P. Stavic’ka, Kul’turno-prosvìtnic’ka robota central’noï komìsìï nacìonal’nih menšin pri VUCVK. Ìstorìâ Ukraïni. Malovìdomì ìmena, podìï, fakti (Zb. st.), Ki їv 1996, vyp. I, s. 241-251.
Polityka narodowościowa partii bolszewickiej w okresie międzywojennym
25
w sposób szczególny kierownika ukrainizacji M. Skrypnyka oraz dotychczasowe
sposoby realizacji polityki narodowościowej. Za powód porzucenia tej polityki przez
partie uznano obawy ideologów przed wzrostem świadomości narodowej wśród
mniejszości etnicznych, co w dalszej perspektywie mogło grozić dąŜeniami do utwo-
rzenia własnego państwa (Ukraińcy) czy poszerzenia zakresu autonomii (Polacy na
Marchlewszczyźnie)20. Nowy kierunek polityki radzieckiej wobec mniejszości naro-
dowych zmienił więc zupełnie swój dotychczasowy cel. Zmierzał on teraz nie w stro-
nę równouprawnienia i swobodnego rozwoju, lecz w stronę rusyfikacji, a w praktyce
sowietyzacji wszystkich mniejszości etnicznych zamieszkujących ZSRR.
I.2. Stopniowe ograniczanie praw mniejszości narodowej. Deportacja jako ro-dzaj polityki narodowościowej Moskwy
Wraz ze zmianą stosunku do mniejszości narodowych, bezpodstawnej krytyce
poddano działalność placówek edukacyjnych oraz podwaŜono cele istnienia rejonów
narodowościowych i rad wiejskich. Stwierdzano, Ŝe szkoły wraz z innymi ośrodkami
prowadzonymi przez mniejszości narodowe były źródłem wpływów nacjonalistycz-
no-burŜuazyjnych, a ich działalność uznano za przestępczą. Tworzenie narodowoś-
ciowych jednostek administracyjnych zaczęto natomiast określać jako zjawisko
wprowadzające sztuczne podziały. Nasiliła się dyskryminacja pod względem naro-
dowościowym Polaków, Niemców i śydów radzieckich. Od końca lat trzydziestych
polskie, niemieckie i Ŝydowskie szkoły zamieniano na ukraińskie lub rosyjskie. Sto-
pniowo rozwiązywano teŜ rejony narodowościowe.
Nie moŜna powiedzieć, Ŝe zmiana polityki narodowościowej była zjawiskiem
bezcelowym. Prace współczesnych historyków poświęcone badaniom reŜimu stali-
nowskiego w USRR świadczą, Ŝe represje porewolucyjne były nierozdzielnym ele-
mentem całego systemu społeczno-politycznego państwa. To właśnie m. in. dzięki
wspomnianym represjom, ów totalitarny system mógł powstać i dalej funkcjono-
20 B. Babij, op.cit., s. 259.
WIKTORIA KUDELA
26
wać21. W latach wojny domowej 1918-1920 fizyczne środki wpływu na politycznych
przeciwników stosowano w celu utwierdzenia dyktatury proletariatu. W latach dwu-
dziestych po to, by likwidować realną opozycję przeciwko władzy bolszewickiej.
W latach trzydziestych zaś masowy terror ze strony państwa miał juŜ nie tylko cha-
rakter ostrzegawczy. Podstawę ideologiczną represji stanowiło twierdzenie Stalina, Ŝe
wraz z budowaniem socjalizmu potęguje się opór klas zwycięŜonych w 1917 r.22.
Do chwili obecnej trudno jest jednoznacznie wyjaśnić powody, dla których
rząd radziecki zdecydował się na przesiedlenie całych narodów. Początkowo badacze
wiązali tę decyzję z polityką językową, którą wprowadził obóz Stalina, dąŜący do
utworzenia jednolitego środowiska językowego. Następnie stworzono ideę o osobis-
tych sympatiach i antypatiach Stalina, które się ukształtowały jeszcze za czasów, gdy
mieszkał na Kaukazie. MoŜna być sceptycznie nastawionym do tej teorii, ale nie
moŜna jej do końca odrzucić, gdyŜ nawet Lenin w jednym ze swoich ostatnich listów
pisał o skłonności Stalina do nagłej agresji, co w polityce jego zdaniem odgrywało
szczególnie niekorzystną rolę 23.
Pozycję, którą przyjęła partia względem mniejszości narodowych, B. Czyrko
nazywa sposobem rządu na rozwiązanie tzw. narodowościowego pytania24, poniewaŜ
brak moŜliwości kultywowania tradycji i pielęgnowania ojczystego języka miały jak
najszybciej zmusić narody do „dobrowolnej” asymilacji. MoŜna więc twierdzić, Ŝe
w tym samym celu wybrano deportacje całych narodów z terenów ich tradycyjnego
zamieszkania, by wykorzenić przywiązanie do ziemi przodków i stworzyć radzieckie-
go kosmopolitę, dla którego adresem będzie „ani dom, ani ulica, a cały Związek Ra-
dziecki”25.
21 M. Ûnge, R. Binner, Kak teror stal «bol’šym». Sekretnyj prikaz № 00447 i tehnologi ego ispolneniâ, Moskva 2003; Polìtičnij teror ì terorizm v Ukraïnì XIX-XX st. Ìstorični narisi, Kiïv 2002, s. 952; V.M. Nìkol’skij, Represivna dïâl’nìst’ organìv deržavnoï bezpeki SRSR v Ukraïnì (kìnec’ 1920-h – 1950-tì rr.). Ìstoriko-statistične doslìdžennâ, Donec’k 2003, s. 623; czy teŜ inne. 22 O.G. Bažan, Doba velikogo teroru v Ukraïnì. Mechanizm realizacji [w:] Istoria Ukraïny. Malovìdo-mì ìmena, podìï, fakty. Zbiornyk naukowyh prac’, vyp. 29, Kiïv 2005, s. 116. 23 List ten cytuje N. Bugaj, Narody Ukrainy v »Osoboj papk’e Stalina«, Moskva 2006, s. 28. [Inicjały autora są w pracy podawane w zaleŜności od języka w którym zostały opublikowane. Mianowicie: po rosyjsku – N. jak Nikolaj; po ukraińsku - M. jak Mikola; po polsku - M. jak Mikołaj.] 24 B.V. Čyrko, Hacìonal’nì menšostì..., s. 56. 25 Fragment piosenki popularnej w latach 70-tych w ZSRR
Polityka narodowościowa partii bolszewickiej w okresie międzywojennym
27
H. Stroński podkreśla, Ŝe Polacy byli jedną z tych nierosyjskich mniejszości
narodowych, która mogła, ze względu na poziom kultury i przywiązanie do wła-
snych, niezgodnych z ideologią nowego rządu tradycji kulturalnych i religijnych,
przeciwstawić się narzucanym ideom:
„Polacy, mieszkający przewaŜnie w zachodniej części Ukrainy, wyraźnie de-
monstrowali swą odrębność narodową, mającą podstawy w tradycji, historii i religii.
Przywiązanie do tych wartości mogło stać się przykładem do naśladowania dla in-
nych grup narodowościowych, do czego w Ŝadnym wypadku nie mogła dopuścić
władza komunistyczna”26.
Podsumowując przyczyny masowych deportacji moŜna zobaczyć, Ŝe wyglą-
dało to jak „oczyszczanie” społeczeństwa radzieckiego od wrogów juŜ istniejących
i potencjalnych. Ci drudzy, zdaniem władz, mogli się aktywizować w momencie zbli-
Ŝającego się konfliktu militarnego i poprzez dywersje, masową zdradę, powstanie czy
teŜ na inne sposoby przyczynić się do klęski państwa rad.
W latach trzydziestych Polaków i Niemców uznano za owych „potencjalnych
wrogów”. Nasiliły się teŜ głosy antypolskie i antyniemieckie, które dotychczas poja-
wiały się sporadycznie. Przybrały one bardzo wyraźny charakter27. W związku z tym,
Ŝe zarówno Polacy jak i Niemcy zamieszkiwali pas przygraniczny z państwem pro-
wadzącym odmienną od ZSRR politykę, pierwsi padli ofiarami „nowej polityki”, nie-
wiele róŜniącej się od tej z czasów caratu.
Słowa „Polak” i „polskość” uŜywane wymiennie z „faszysta” i „faszystowski”
miały wzbudzać potępienie u przedstawicieli innych narodowości, a u samych Pola-
ków chęć wyzbycia się wszystkiego, co mogłoby ich łączyć z własną narodowością28.
Innym środkiem realizacji idei przymusowej asymilacji stała się deportacja,
która miała na celu zniszczyć „ł ączność narodową, która istnieje pomiędzy mniej-
26 H. Stroński, Represje stalinizmu…, s. 59. 27 Ibidem, s. 60-61. 28 B.V. Čyrko, Nacmen? Značyt’ voroh. Problemy nacionalnych menšyn v dokumentach partijnych i rad’an’s’kych organiv Ukrainy v 20-30-ch rr., Z archiviv VUCK-GPU-NKVS-KDB, 1995, nr 1-2, s. 95.
WIKTORIA KUDELA
28
szościami”29. Rosyjski badacz, M. Bugaj na podstawie akt dostępnych w archiwach
rosyjskich uwaŜa, Ŝe inicjatorami deportacji byli wyłącznie Stalin i Beria. Reszta na-
tomiast miała jedynie wykonywać ich rozkazy30. RównieŜ jego zdaniem, dąŜenie wła-
dzy bolszewickiej do pozbycia się „polskich kontrrewolucyjnych elementów nacjona-
listycznych” zdawało się nie znać granic31.
29 S. L. Kalytko, op.cit., s. 339. 30 N. Bugaj, Beria-Stalinu: nastojašč’m dokladyvaju... [w:] Kniga istoričeskih sensacij, red. A. Sa-harov, s. 90. 31 Ibidem, s. 90.
II. LUDNO ŚĆ NARODOWOŚCI POLSKIEJ W OBWODZIE WINNICKIM
„Gorąco lubimy ten kraj, powinien więc być dla nas ojczyzną, a my jego – wiernymi synami!”1.
Joachim Bartoszewicz
II.1. Terytorium i liczebno ść mniejszości polskiej
Największa ilość osób narodowości polskiej w ZSRR zamieszkiwała tzw. pas
przygraniczny z Polską. Z II RP graniczyły mianowicie rejony naleŜące pod koniec
lat dwudziestych XX w. do guberni podolskiej i kijowskiej USRR, natomiast po re-
formie administracyjnej z 1932 r., do obwodu winnickiego i kijowskiego. Następna
reforma z 1937 r. podzieliła obszar ten z kolei pomiędzy obwody winnicki, kijowski,
Ŝytomierski i kamieniecki. W takim kształcie pozostawał do roku 19392.
Wybierając obwód winnicki jako obiekt badań w okresie najbardziej burzli-
wych zmian terytorialnych w swoich dziejach, naleŜy mieć świadomość wiąŜących
się z tym trudności. Badacz tego terenu i tegoŜ okresu pozbawiony jest moŜliwości
prowadzenia badań porównawczych, gdyŜ za kaŜdym razem będzie mógł zestawiać
ze sobą jednostki terytorialne, które, mimo iŜ posiadają tę samą nazwę, to jednak róŜ-
nią się od siebie. Trudności te spowodowane są faktem, iŜ zgodnie z postanowieniem
dnia 27 lutego 1932 r. utworzono obwód winnicki, w obrębie którego znalazły się
ziemie naleŜące obecnie do obwodów chmielnickiego, winnickiego i części Ŝytomier-
skiego. Wraz z utworzeniem w 1937 r. obwodu Ŝytomierskiego i kamienieckiego, ob-
wód winnicki utracił na ich rzecz znaczny obszar swego dawnego terytorium3. Zmia-
ny te najlepiej są widoczne na poniŜszym diagramie.
1 Cytat z przemówienia przewodniczącego kijowskiego komitetu wykonawczego Joachima Bartosze-wicza podczas otwarcia I Zjazdu Organizacji Polskich, które zostało opublikowane na łamach prasy. Zob. „Russkoe slovo”, R. II: 1917, nr 234 z 21 VI, s. 2. 2 G.A. Lûtvort, Vìnnic’kyj oblasnyj deržavnyj arhìv. Putìvnyk, red. idem, Vìnnicâ 1960, s. 242-245. 3 Ibidem, s. 243-244.
WIKTORIA KUDELA
30
Diagram 2
Zmiany kształtu terytorialnego obwodu winnickiego USRR na skutek przemian
administracyjnych w latach 1932 i 1937
Obwód winnicki w badanym okresie zmieniał swój obszar. Utrudnia to rów-
nieŜ podanie jednoznacznej liczby zamieszkującej go ludności narodowości polskiej.
RównieŜ liczby podawane w ówczesnych powszechnych spisach ludności są mało
rzetelne. W okresie międzywojennym odbyły się cztery powszechne spisy ludnościo-
we w latach: 1920, 1926, 1937 i 19394. Wyniki otrzymane podczas dwóch ostatnich
spisów powszechnych nie zostały jednak uznane oficjalnie przez władzę5.
Wyniki spisu z 1937 r. po wstępnym opracowaniu okazały się niewiarygodne.
Pierwsze tajne analizy wskazywały bowiem na to, Ŝe w całym ZSRR od czasów os-
tatniego powszechnego spisu ludności ubyło blisko 30 milionów osób. Odpowiedzial-
ni za przeprowadzenie owego spisu zostali oskarŜeni o brak obiektywizmu i w konse-
4 W między czasie zdarzały się teŜ mniejsze spisy, np. ludności miejskiej w latach 1923 i 1931. Szerzej na ten temat w pracy P. Pustohod, Sovetskie perepisi naseleniâ [w:] Perepys naselennâ. Ìstorìâ ì su-časna organizacja perepisiv v SRSR i v kapìtalìstičnyh kraïnah, red. M.V. Ptaha, Kiїv 1936, s. 99-100. 5 M. Iwanow, op.cit., s. 60.
OBWÓD śYTOMIERSKI W 1937 R. OBWÓD WINNICKI PO RERORMIE 1937 R. OBWÓD KAMIENIECKI W 1937 R.
OBWÓD WINNICKI W DNIU 27 LUTEGO 1932 ROKU
Ludność narodowości polskiej w obwodzie winnickim
31
kwencji padli ofiarami represji, a niektórych z nich nawet rozstrzelano6. Oficjalnie
uniewaŜniono wyniki i tłumaczono to w następujący sposób:
„S. l. [Spis ludności] 1937 - [...] Po raz pierwszy zastosowano pytanie wprost o po-chodzeniu społecznym i przynaleŜności religijnej. Wyniki tego spisu ludności odbiegały od wcześniej dokonanej oceny ludności. W związku z tym, organizacja spisu została uznana za niezadowalającą, a jej materiały za ułomne. Na rok 1939 wyznaczono kolejny spis”7.
WyŜej cytowane źródło, jak i kilka innych8 podają równieŜ, Ŝe podczas wspo-
mnianego spisu po raz pierwszy dodano do kwestionariusza pytanie o przynaleŜność
religijną (patrz Aneks, il. 1-3.) Z pytania tego zrezygnowano po wyŜej opisanym spi-
sie. Na temat spisu z 1939 r. wiemy natomiast jeszcze mniej, gdyŜ wyniki nie zostały
policzone ze względu na udział ZSRR w II wojnie światowej9.
Kwestionariusze radzieckich spisów ludności zawsze zawierały pytania o na-
rodowość i język ojczysty10. Dane otrzymane w 1937 r., uzyskane z odpowiedzi na
pytania o wyznanie, mogły się faktycznie nie pokrywać z opartymi na analizie po-
przednich spisów prognozami Moskwy, co do liczby mniejszości zamieszkujących
państwo rad.
Zwróćmy uwagę na jeszcze jeden problem. Utrwalił się pewien stereotyp,
Ŝe katolik musiał być Polakiem. Zapominano, Ŝe w rzeczywistości społeczność kato-
licka niekoniecznie musiała być narodowości polskiej. Mogli to być równieŜ Ormia-
nie, Litwini czy Niemcy11. Oprócz tego, takŜe z odpowiedzi na pytanie o język oj-
czysty moŜna było wyciągnąć sprzeczne wnioski. PrzecieŜ Polacy na bolszewickiej
Ukrainie nie zawsze mieli moŜliwość pielęgnowania języka przodków albo na skutek
innych przyczyn nie znali, czy teŜ nie chcieli znać ojczystego języka12. Dlatego teŜ
6 V.Ì. Petrenko, Holodomor 1932-1934 rr.: zločyn proty ukraïns’koho narodu [w:] Naukovì zapyski Vìnnyc’koho deržavnoho pedahohìčnoho unìvesitetu ìm. M.Kocûbyns’kogo. Vyp. 6, Serìâ: Ìstorìâ, red. P.S. Grygorčuk, Vìnnicâ 2003, s. 74; M. Iwanow, op.cit., s. 60. 7Demografičeskij Ènciklopedičeskij Slovar’ (dalej: DÈS), red. N. Ogarkov, Moskva 1985, s. 323. 8 P. Pustohod, op.cit., s. 99-100; DÈS, s. 323. Indywidualne kwestionariusze z kaŜdego z wymienia-nych tu spisów powszechnych zobaczyć moŜna w Aneksie. 9 Ibidem, s. 324. 10 Vsesoûznyj perepys…, s. 65-66. 11 M. Iwanow, op.cit., s. 63. 12 Dane statystyczne podają, iŜ ponad połowa Polaków na Podolu nie znała języka polskiego juŜ w la-tach korenizacji. O tym zagadnieniu szerzej w pracy O.V. Savčuk, op.cit., s. 302-306.
WIKTORIA KUDELA
32
często moŜna było mieć do czynienia z Polakami mówiącymi w domu po ukraińsku
lub w języku innej mniejszości. Taka sytuacja nierzadko miała miejsce w przypadku
małŜeństw mieszanych. W dokumentach archiwalnych mamy więc do czynienia
z tzw. ukraińskimi katolikami, a nie Polakami, co zawsze budziło burzliwe dyskusje
nie tylko wśród ówczesnych badaczy, lecz takŜe u wielu funkcjonariuszy bolszewic-
kich juŜ na początku lat trzydziestych. Ci ostatni, choć nie do końca przekonani, naj-
częściej zaliczali je do małŜeństw ukraińskich, ale to i tak nie uchroniło tych rodzin
od represji kilka lat później13 Ponadto zdarzało się, Ŝe owi funkcjonariusze prosili,
(np. w obwodzie winnickim) o likwidację biura polskiego przy obwodowym komite-
cie partyjnym, gdyŜ mniejszości polskiej było duŜo mniej niŜ to podają statystyki.
W związku z tym tłumaczono wówczas, Ŝe nie potrzeba w obwodzie tak duŜej ilości
polskich szkół, gazet czy towarzystw14. Być moŜe w ten sposób chciano się pozbyć
problemu związanego z brakiem wykwalifikowanej kadry. Problem ten niepokoił np.
Oddział Oświaty Narodowej Guberni Podolskiej (Gubnrosvìta), czytamy w sprawo-
zdaniu pracowników Polbiura za rok 1923. Znajdujemy tam informacje m.in. o tym,
Ŝe przez nieodpowiednie poglądy polityczne zwolniono z pracy 15 nauczycieli Po-
laków, z których 8 przyjęto z powrotem z braku wykształconej polskojęzycznej
kadry15.
Uzyskane w wyniku poprzednich spisów ludności dane o Polakach w USRR
mogły się zatem nie pokrywać z liczbą prognozowaną przez Główne Biuro Staty-
styczne (Glavnoje Statističeskoje Upravlenije), gdyŜ były wnioskowane z innego ty-
pu pytań. Fakt, jak bardzo mylące było stereotypowe wyobraŜenie o tym, Ŝe Polak to
wyłącznie katolik mówiący po polsku, przedstawia wykres I, bazujący na materiałach
Biura Polskiego (Polbiuro) przy Oddziale Oświaty Narodowej Guberni Podolskiej,
znajdujących się w zbiorach Winnickiego Obwodowego Archiwum Państwowego.
13 Polìtyčnì represìï na Podlili (20-30-ì roki XX st.). Zbìrka dokumentìv, red. Ì.G. Palamar, Vìnnicâ 1999, s. 93. 14 Vìnnic’kij oblasnij deržavnij arhìv (Winnickie Obwodowe Archiwum Państwowe, dalej: WOAP), f. R-254, op. 1, ark. 11, 133, 152, 271 oraz ibidem, f. R-595, op.11, ark. 313, 332. 15 WOAP, f. R-254, op. 1, ark. 11.; Zły stan oświaty na Podolu w danym okresie badał teŜ O. Savčuk na podstawie akt znajdujących się obecnie w Państwowym Archiwum Obwodu Chmielnickiego. Zob. О.V. Savčuk, op.cit., s. 304-305.
Ludność narodowości polskiej w obwodzie winnickim
33
0
5000
10000
15000
20000
25000
30000
Wykres 1. Porównanie liczby osób mówi ących po polsku i wyznaj ących katolicyzm w poszczególnych rejonach guberni
podolskiej w 1924 r.
Mówiący po polsku (ark. 134) 17942 13473 13432 11585 11199 11843
Wyznający katolicyzm (ark. 154) 25532 24251 11413 10164 9752 6484
winnicki ploskirowski kamieniecki tulczyński gajsyńskimogielew-podolski
Źródło: WOAP, f. R-254, op.11, ark 134, 154.
W pierwszym przypadku (kolorem ciemnym) oznaczono liczbę ludności, któ-
ra podała polski jako język, którym posługiwano się w domu, a w drugim (kolor jas-
ny) pokazano ilość osób, deklarujących przywiązanie do katolickiego wyznania. Da-
ne, po podsumowaniu liczby ludności z poszczególnych rejonów pokazują, Ŝe 87 596
osób w całej guberni podolskiej wówczas było katolikami, a 79 474 osób uznawało
język polski za swój język ojczysty16. Uzyskane zestawienie jest ciekawe takŜe dlate-
go, Ŝe w kaŜdym z przedstawionych w nim przypadków liczba osób była podawana
jako liczba Polaków, mieszkających w guberni podolskiej. Sami pracownicy Biura
Polskiego zauwaŜają, Ŝe przy kaŜdym sprawozdaniu okresowym mają do czynienia
z mało prawdopodobnym wzrostem lub spadkiem liczby ludności polskiej w porów-
naniu do okresów poprzednich17. Ponadto, liczby te wydają się nieprawdopodobne
dlatego, Ŝe dwa lata później, w 1926 r., powszechny spis ludności podał, Ŝe w guberni
mieszkało wówczas 192 408 Polaków18, co stanowiło liczbę podwójną w porównaniu
do szacunków Polbiura.
16 WOAP, f. R-254, op.11, ark 134, 153. 17 Ibidem, ark. 152. 18Korotkì pìdsumki perepisu naselennâ Ukraïni 17 grudnâ roku 1926. Statistika Ukraïni, nr 124, Harkìv 1928, s. 15.
WIKTORIA KUDELA
34
RównieŜ i spis z 1920 r. nie daje nam odpowiedzi na pytanie o ilość polskiej
ludności w USSR, a razem z tym w interesującym mnie obwodzie winnickim. Okazu-
je się jednak, Ŝe spis z 1920 r. nie był powszechnym, mimo początkowych załoŜeń je-
go organizatorów. Dodatkowo został przeprowadzony niezbyt dokładnie w niektó-
rych rejonach i miejscowościach Podola, gdzie zamieszkiwało wielu Polaków, a na
Wołyniu nie przeprowadzono go w ogóle19.
Porównanie spisów powszechnych z lat dwudziestych nie rozwiązuje proble-
mu statystycznego, gdyŜ uzyskane dzięki nim dane dotyczące liczby przedstawicieli
narodowości polskiej, a takŜe innych mniejszości, zamieszkujących teren bolszewic-
kiej Ukrainy, ukazują nieprawdopodobny przyrost ludności (patrz: Wykres 2).
0
5000000
10000000
15000000
20000000
25000000
Wykres 2. Zmiana liczby ludno ści USRR zgodnie z rozró Ŝnieniem na narodowo ść na podstaw ie
spisów powszechnych z lat 1920 i 1926
1920 12294142 2610267 1189029 117070 210689 543810
1926 23218860 2677166 1574391 476435 393924 655764
Ukraińcy Rosjanie śydzi Polacy NiemcyMniej liczne
Źródła: Korotkì pìdsumki perepisu naselennâ Ukraïni 17 grudnâ roku 1926. Statistika Ukraïni, nr 124, Harkìv 1928, passim; Naselenie Ukrainy po dannym perepisi 1920 g. (svodnye dannye po guberniâm i uezdam), t. 1, vyp. 2, Har’kov 1921, s. 2; „Bûlleten’ NKVD”, Har’kov 1923, nr 23, passim.
19 Naselenie Ukrainy po dannym perepisi 1920 g. (svodnye dannye po guberniâm i uezdam), t. 1, vyp. 2, Har’kov 1921, s. 2; „Bûlleten’ NKVD”, Har’kov 1923, nr 23, s. 57.
Ludność narodowości polskiej w obwodzie winnickim
35
Z zestawienia wynika, Ŝe w ciągu sześciu lat liczba ludności polskiej wzrosła
o zawrotną ilość 359365 osób. Wzrost ten wydaje się zaskakujący zwłaszcza, Ŝe wie-
my z literatury przedmiotu o znacznej fali repatriacji ludności polskiej z Ukrainy po
wojnie domowej z lat 1918-1920. Według najnowszej pracy Włodzimierza Sergijczy-
ka, agresja bolszewicka przeciwko Ukraińskiej Narodowej Republice wraz z okupac-
ją jej terenów, zmusiła sporą cześć Polaków do opuszczenia ich kresowej ojczyzny.
Swoje hipotezy Sergijczyk dokumentuje danymi z akt Centralnego Państwowego Ar-
chiwum WyŜszych Organów Władzy i Administracji Ukrainy, w których są informa-
cje o repatriacji w maju 1922 r. około 120 tys. Polaków. Ponadto istnieją teŜ wzmian-
ki o tym, Ŝe wszyscy Polacy chcący wyemigrować z bolszewickiej Ukrainy, mieli
taką moŜliwość do września 1920 r.20 Nie udało się jeszcze dotrzeć do takich materia-
łów, które by opowiedziały o tym, ilu Polaków wówczas skorzystało z repatriacji, na
jakich zasadach się odbywała, jaki był jej przebieg i jak ostatecznie się skończyła dla
samych repatriantów.
MoŜna takŜe podwaŜać dane uzyskane z pozostałych spisów ludności z okresu
międzywojennego, choćby dlatego, Ŝe wyniki były akceptowane przez partię z podej-
rzanie duŜą łatwością. Na pewno nie moŜna ich uznać za rzetelne źródło. Zdecydo-
wana większość badaczy polskich i ukraińskich wciąŜ jednak opiera swe szacunki, co
do liczby Polaków w USSR właśnie na podstawie spisów ludnościowych21. Bolsze-
wikom tymczasem nigdy nie udało się ostatecznie ustalić liczby Polaków zamiesz-
kujących USRR22.
20 V. Sergìjčuk, Pol’s’ka etnična menšina Ukraïni [w:] Etnonacìonal’nì procesi v Ukraïnì. Ìstorìâ ì sučasnìst’, red. V. Naulko, Kiïv 2001, s. 277. 21 Dokładniej zob. O. Rubl’ov, V. Reprincev, op.cit., s. 116; M. Iwanow, op.cit., s. 61; V. Sergìjčuk, op.cit. , s. 278; O.V. Savčuk, op.cit., s. 302-306. 22 Chodzi o to, Ŝe w Ŝaden sposób wyniki uzyskiwane metodą ankietową nie zgadzały się z rzeczywistością. Zob. WOAP, f. R-254, op. 1, ark. 153-154. Nawet pracownicy NKWD narzekali na to, Ŝe Polacy są narodem cięŜkim do policzenia. Zob. Nacional’nyj sostav sovetskoj Ukrainy, red. N.A. Čelûnčakevič i dr. sotrudnikov NKWD USSR, Har’kov 1925, s. 48.
WIKTORIA KUDELA
36
II.2. W jaki sposób realizowano politykę partii i rz ądu względem mniejszości polskiej w obwodzie winnickim
Realizacja polityki korenizacji nie tyle doprowadziła do włączenia mniejszoś-
ci narodowych w tzw. „budowę socjalizmu”, lecz takŜe sprzyjała poniekąd rozwoju
kultur narodowościowych. Na przykład w obwodzie winnickim w 1924 r. działało 95
polskojęzycznych szkół, a do roku 1933 liczba ta wzrosła aŜ do 222. Ponadto, w la-
tach 1932-1935 r. istniało Polskie Technikum Pedagogiczne w Płoskirowie oraz
Technikum Rolnicze w Połonnym wraz z oddziałem Technikum Mechanicznego
w Płoskirowie. W 1934 działały równieŜ 4 polskojęzyczne kluby robotnicze oraz
ukazywało się 9 polskojęzycznych gazet lokalnych23.
JednakŜe juŜ wtedy działalność polskojęzycznych instytucji oświatowych, tak
samo jak i innych narodowościowych placówek edukacyjnych podlegała drobiazgo-
wej kontroli organów GPU, o czym świadczą akta Winnickiego Obwodowego Archi-
wum Państwowego. Mianowicie, w jednym z listów sekretarza Winnickiego Okręgo-
wego Komitetu Partyjnego z dnia 10 maja 1924 r. czytamy, Ŝe nie ma podstaw wysy-
łać poza granice okręgu nauczycieli Polaków wymienionych w dokumencie z imienia
i nazwiska, gdyŜ „organa nie zauwaŜyły nic kompromitującego, a wysiedlenie nau-
czycieli doprowadzi do zamknięcia polskich szkół, co z punktu widzenia polityczne-
go jest szkodliwe”24.
Tu właściwie znowu napotykamy na problem kadry nauczycielskiej, z którego
później wyniknie trudna sytuacja całej oświaty polskiej na Kresach. Nauczyciele, mi-
mo Ŝe byli Polakami, językiem ojczystym nie władali doskonale. Próbowano temu
zaradzić poprzez utworzenie specjalnych kursów języka polskiego, na których plano-
wano podszkolić kadrę. W celu rozwiązania tego problemu w guberni podolskiej ta-
kie kursy zostały otwarte w Winnicy, będącej wówczas jej stolicą. Tym sposobem, co
roku, kilku nauczycieli polskich szkół miało podnieść swoje kwalifikacje. Nie dawało
to jednak oczekiwanych rezultatów, poniewaŜ razem z tym znacznie większą liczbę
23 WOAP, f. P-136, op. 1, od.zb. 80, ark. 137. 24 Ibidem, f. P-29, op. 1, od.zb. 120, ark. 29.
Ludność narodowości polskiej w obwodzie winnickim
37
nauczycieli zwalniano z pracy ze względu na kontrrewolucyjne idee, które mieli rze-
komo wpajać uczniom lub przez to, Ŝe się znajdowali pod wpływem miejscowego
księdza25.
Innym sposobem radzenia sobie z niskim poziomem polskiej edukacji było teŜ
ograniczanie liczby polskich szkół i tworzenie na ich miejscu szkół ukraińskich z ję-
zykiem polskim jako nadobowiązkowym. Takich szkół w guberni podolskiej było 13,
podczas gdy szkół stricte polskich było 78 (głównie 3-letnie szkoły podstawowe).
Polskie dzieci, chcąc pobierać dalszą naukę, musiały przenosić się do szkół ukraiń-
skich lub nie kontynuować nauki w ogóle. Znamy teŜ takie przypadki, kiedy rodzice
wymuszali na kierownictwie szkoły zachowanie w niej języka polskiego, jak to miało
np. miejsce we wsi Welykowedmediwska w rejonie szepetowskim26.
W latach dwudziestych istniały na Podolu równieŜ polskojęzyczne czytelnie
i biblioteki. Prenumerowano takŜe kilka tysięcy egzemplarzy gazet, głównie popraw-
ne ideologicznie: „Sierp”, „Głos młodzieŜy” i czasopismo dla dzieci „Bądź gotów”27.
Wśród prenumeratorów szczególnie wyróŜnia się czytelnia we wsi Samczyńce w re-
jonie bracławskim, która miała 30 czytelników i słynęła z aktywności społecznej28.
Szerzej o prasie polskojęzycznej w tym okresie opowiedzieć moŜemy jedynie
na podstawie wspomnień albo jej czytelników, albo współtwórców. Ludwik Woj-
sławski, syn Karola Wojsławskiego, redaktora naczelnego wspominnanej juŜ Char-
kowskiej gazety „Sierp” w latach 1933-1934, w swoich wspomnieniach zamieścił
ponadto odtwoŜoną w oparciu o własne archiwum rodzinne listę periodyków polsko-
języcznych wraz ze wskazaniem miejsca wydania, ukazujących się przed rokiem
1934 w pasie przygranicznym Ukraińskiej SRR. Pozwoliłam sobie przytoczyć tę listę
w niniejszej pracy. Mianowicie:
• «Kolektywista Pogranicza» - Płoskirów;
• «Szturm Socialistyczny» - Nowogród-Wołyński;
25 Ibidem, f. P-29, op. 1, od.zb. 120, ark. 11. MoŜna teŜ zobaczyć donosy na polskie nauczycielki z Braiłowa pod sygnaturą: Ibidem, f. R-595, op. 11, od. zb. 120, ark. 313, 332. 26 ChOAP, f. P-926, op.1, spr. 10, ark. 34. 27 L. Vojslavskij, Vospominaniâ iz ušedšego stoletiâ, Har’kov 2002, s. 4-5. Obecnie równieŜ są dostęp-ne w Internecie. Zob. http://www.sakharov-center.ru/asfcd/auth/auth_pages.xtmpl, 26.11.2006 28 O.V. Savčuk, op.cit., s. 305.
WIKTORIA KUDELA
38
• «Szturm Bolszewicki» - Berdyczów;
• «Głos metalowca» - Kajeńskie (DnieprodzierŜyńsk);
• «Kolektywista Emilczynszczyzny» - Emilczyn;
• «Kolektyw Bolszewicki» - Baranówka;
• «Łączność wytwórcza» - Połonne;
• «Polesie Socjalistyczne» - Krościeniek;
• «Szturmowiec Pól» - miejsce wydania nie zostało zidentyfikowane
• «Wołyń Radziecki» - śytomierz;
• «Komunard Pogranicza» - Wołoczysk;
• «Pograniczna Prawda» - Sławuta.
Z początkiem lat trzydziestych, podczas pierwszej fali czystek w USRR, któ-
rych powodem były klęski w prowadzeniu polityki kolektywizacji, winą obarczano
tzw. wrogów narodu i zaczęto szukać agentów imperializmu wśród mniejszości naro-
dowych. Nie tylko poszczególne grupy społeczne, lecz takŜe całe narodowości obwi-
niano o antyradzieckie zamiary. Mniejszości te były niejako odgórnie uznawane za
ewentualnych i potencjalnych wrogów państwa rad, stąd poŜądane były działania
prewencyjne. Postulat represji, łącznie z najwyŜszą miarą kary w stosunku do ele-
mentu kontrrewolucyjnego, znajdujemy w postanowieniu KC WKP(b) z dnia 14
grudnia 1932 r. Czytamy w nim m. in. o tym, Ŝe klęski polityki rolnej ZSRR wiąŜą
się ściśle z niepotrzebną liberalizacją w polityce narodowościowej29.
Agitatorzy partyjni liczyli na to, Ŝe wystarczy jedynie umiejętnie oŜywić wro-
gie uczucia wobec Polaków mieszkających w ZSRR, gdyŜ stereotypowo polonofobia
uwaŜana była za ciągle Ŝywą wśród Ukraińców i Rosjan. W tym celu w listopadzie
tegoŜ 1932 r. Winnicki Obwodowy Komitet Partii został odgórnie zobowiązany do
zaostrzenia pracy polbiura, a w latach 1933-1934 wymyślono juŜ pierwszą sprawę
o Podolskiej Centrali Polskiej Organizacji Wojskowej. Co ciekawe, udało się nawet
29 Holod 1932-1933 rokiv na Ukraini: oczyma istorykiv, mowoju dokumentiw, Kyjiv 1990, s. 45.
Ludność narodowości polskiej w obwodzie winnickim
39
zlikwidować w krótkim czasie tę nieprawdziwą organizację30. Wraz z tym, w dziedzi-
nie oświaty zauwaŜamy celową kampanię zamykania niby „sztucznie stworzonych”
w latach poprzednich polskich szkół, czytelni i bibliotek, które teraz zamieniano na
ukraińskie. W połowie lat trzydziestych z istniejących 280 polskich szkół zlikwido-
wano aŜ 12931.
Apogeum tego typu ograniczeń praw mniejszości narodowych stanowi wyda-
nie rozporządzenia Politbiura KC KP(b)U skierowanego do obwodowego komitetu
partii o przeprowadzeniu akcji propagandowo-ostrzegającej o tym, Ŝe osoby narodo-
wości polskiej i niemieckiej, które nie są lojalne w stosunku do władzy, będą podle-
gać wysiedleniom32.
30 V. Nesterenko, Nacionalni vidnosyny na Podilli v 20-30 roky XX st., Černivci 1988, s.7. 31 Idem, Osvitni zaklady polakiv na Podilli v 30-ti roky XX st. [w:] Polaky na Hmelnyczczyni... , s. 346. 32 Centralnyj DerŜavnyj Archiv Gromadskych Organizacji Ukrainy (Centralne Państwowe Archiwum Instytucji Społecznych Ukrainy, dalej – CPAISU), f. 1, op. 16, od.zb. 11, ark. 294.
Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego
41
III. WYSIEDLENIA POLAKÓW Z OBWODU WINNICKIEGO
„Jakby była wojna i ja widziałbym, Ŝe biją bolszewików, to bym tylko pomógł ich bić i truł gazami, Ŝeby jak najszybciej zlikwidować ich, a to ta zaraza trzyma władzę w swoich rękach i męczy ludzi, a sami mówią o prawach narodu. Jakie, do diabła
prawa, kiedy nas gwałtem przesiedlają!”
A. Grozowski1.
III.1. Wysiedlenia Polaków na początku lat trzydziestych XX wieku
W polityce zewnętrznej, jeszcze w pierwszej połowie lat trzydziestych, we-
dług H. Strońskiego: „coraz bardziej realistycznie określał się konflikt wojskowy, do
którego się przygotowywał Związek Radziecki”2, co zaowocowało róŜnego typu za-
biegami w celu umocnienia granicy polsko-radzieckiej. Polacy zamieszkujący rejony
przygraniczne zostali wówczas poddani wzmoŜonej kontroli ze strony pracowników
organów GPU. Szczególnie zwracano uwagę na osoby utrzymujące się z kontraban-
dy, która to w strefie przygranicznej słuŜyła nieraz poprawie bytu pewnej części lud-
ności. Powoływano w tym celu przy komitetach partyjnych komisje z udziałem pra-
cowników aparatu partyjnego i GPU, odpowiedzialnych za sporządzanie list podej-
rzanych kontrabandzistów oraz inteligencji, których później zamierzano wysiedlić
z regionów przygranicznych. W 1930 r. w czterech rejonach okręgu płoskirowskiego
w obwodzie winnickim zarejestrowano, a potem obserwowano 230 osób uznanych za
„polski element kontrrewolucyjny" i 118 podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Polski.
Następną kategorię stanowiły osoby mające rodzinę w Polsce. Takich obywateli wła-
dze przesiedlały w głąb kraju.
1 A. Grozowski, mieszkaniec wsi Koszeliwka w okręgu płoskirowskim obwodu winnickiego. Obecnie obwód chmielnicki. Cytowane powyŜej słowa są fragmentem jego wypowiedzi w rozmowie z H. Strońskim, który spisywał jego wspomnienia. Zob. H. Stroński, Represje stalinizmu…, s. 199. 2 G. Strons’kij, Čomu polâki?.., s. 71.
WIKTORIA KUDELA
42
H. Stroński wspomina teŜ o tajnej dyrektywie KC KP(b)U z dnia 15 maja
1930 r. O oczyszczeniu z przemytników okręgów przygranicznych, zgodnie z którą
wysiedleniu poza obręb USRR podlegały te osoby, którym udokumentowano antyso-
wiecką przeszłość, a przeniesieniu do wschodnich rejonów republiki – „pozostały ele-
ment antysowiecki, w tym osoby o powiązaniach rodzinnych z ludnością w Polsce
i Rumuni”3.
W tym samym czasie, bezpośrednio wewnątrz kraju, w świetle klęsk polityki
kolektywizacji i poszukiwania odpowiedzialnych za niewysoki procent skolektywizo-
wanych gospodarstw, odbywała się akcja „likwidacji kułaków jako klasy”4. Polacy
z USRR odczuli to na sobie jako jedni z pierwszych wśród mniejszości narodowych,
gdyŜ polskie gospodarstwa były większe, lepiej prowadzone i dlatego niechętne ko-
lektywizacji. Najlepiej to pokazuje ilość polskich kołchozów w stosunku do kołcho-
zów innych mniejszości w USSR, jak choćby niemieckich czy Ŝydowskich (patrz:
Tabela 1).
Tabela 1. Ilość utworzonych kolektywnych gospodarstw mniejszości
narodowych w skali całej USRR w okresie 1928-1930
Ilość kołchozów powstałych w poszczególnych latach Mniejszoś
narodowa 1928 1929 1930
śydzi 24 81 94
Niemcy 10 65 119
Rosjanie 7 41 73
Polacy - 6 21
Grecy 8 14 48
Źródło: A. Glinskij, O sostoânii nacmenpraboty i eë perspektivah [w:] Vtoroe vseukrainskoe soveca-
niepo rabote sredi nacional’nyh men’šinstv. 27-30 noâbrâ 1930, Moskva-Minsk 1930, s. 53.
3 Idem, Represje stalinizmu…, s. 173. 4 W.A. Serczyk, Historia Ukrainy, Wrocław 2001, s. 306-310.
Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego
43
W związku z tak niewielkim odsetkiem gospodarstw kolektywnych w końcu
1928 r. oraz w latach następnych, w całym kraju, a takŜe i na Podolu, kolektywizacja
gospodarstw polskich zaczęła nabierać przyspieszonego tempa (patrz: Wykres 3).
0%
5%
10%
15%
20%
Wykres 3. Wzrost liczby gospodarstw kolektywnych w wybranych okręgach guberni podolskiej w okresie mi ędzy
1 X 1929 r. a 1 I 1930 r.
1 X 1929 6% 11% 6%
1 I 1930 18% 16% 20%
Winnicki Mogelew-Podolski Tulczyński
Źródło: L.L. Mìsìnkevyč, Opìr pol’skogo selânstva Podillâ kolektivìzacìï [w:] Polâki na Hmel’nič-
činì…, s. 351-353.
Sytuacja wyglądała podobnie w reszcie okręgów. Hasło rzucone na Wszech-
ukraińskim Zjeździe Kołchoźników Polaków, który miał miejsce w czerwcu 1931 r.
w śytomierzu: „skończyć kolektywizację polskiej wsi przed wiosną 1932 roku”5,
przestawało wówczas brzmieć chimerycznie.
JednakŜe te dość wysokie wskaźniki były wynikiem jedynie odejścia przez
elity partyjne od zasady dobrowolnego przystępowania do kołchozów na rzecz roz-
5 V. Sergìjčuk, op.cit., s. 280.
WIKTORIA KUDELA
44
kułaczania chłopów polskich razem z ukraińskimi6. W pierwszej kolejności, rzecz
jasna, represjom podlegali chłopi, którzy odmówili przystępowania do kołchozów
i nadal prowadzili gospodarstwa indywidualne. Z tymi wydarzeniami badacze wiąŜą
jedną z najbardziej radykalnych zmian w polityce względem radzieckich Polaków, ot-
wierającą całą epokę masowych aresztowań, kończących się niejednokrotnie wyroka-
mi śmierci lub deportacjami mniejszości polskiej (oraz niemieckiej) z obwodów gra-
niczących z Polską7.
Początek akcji przesiedleńczej jest datowany na jesień 1930 r. Czuwać nad nią
miał Olewski Oddział Pograniczny nr 19. W trakcie przesiedleń jego pracownicy byli
zobowiązani do wysyłania sprawozdań do GPU Ukrainy, w których wzmiankowali
m. in. o sposobie postrzegania przez ludność swojej sytuacji. Najczęściej spotykaną
wśród ludzi reakcją były rozpacz i błagania o zmianę decyzji o przesiedleniu lub pos-
pieszne składanie podania o przyjęcie do kołchozu8.
W Instrukcji dla kierujących na wsi wysiedlaniem kułaków okręgu kamieniec-
kiego (1931), czytamy o tym, Ŝe akcja obejmowała zarówno rodziny kułackie, jak
i rozkułaczone wcześniej, szczególnie, jeŜeli byli w nich męŜczyźni zdolni do pracy.
Uwzględniono w niej równieŜ wszystkie moŜliwe wypadki, w tym takŜe próby sta-
wiania oporu ze strony ludności, które natychmiast miała pacyfikować milicja9.
Piotr Bystrzycki ze wsi Wielka Klitna, jako dziecko przeŜył tę falę deportacji:
„Zgodnie z rozporządzeniem NKWD we wsi wprowadzono kontrolę. śeby nikt nie uciekł. Dokąd poprowadzą nie powiedzieli. Na stacji Wójtowce ładowali w wagony towaro-we. Pozwolili zabrać ze sobą wszystko, ale do zabrania nie mieliśmy juŜ nic”10.
Ludzi z rozkułaczonych gospodarstw starano się wysiedlić poza obręb Ukra-
iny na Północ lub za Ural, gdzie zatrudniano ich przymusowo w przemyśle leśnym
6 Dokładniej zob. L.L. Mìsìnkevyč, Opìr pol’skogo selânstva Podillâ kolektivìzacìï [w:] Polâki na Hmel’niččinì…, s. 351-353. 7 O. Rubl’ov, V. Reprincev, op.cit., s. 117; G. Strons’kij, Čomu polâki?.., s. 71. 8 Dokładniej zob. Idem, Represje stalinizmu…, s. 174-175. 9 Ibidem, s. 175. 10 Cyt.za. Û.D. Gžimajlo, Deportacìâ Polâkiv z Krasilìvcini [w:] Pìwdenno-Shìdna Volin’. Nauka, os-vìta, kul’tura. Materìali regìonal’noï naukovoï kraêznavčoï konferencìï, Hmel’nic’kij-Šepetìvka 1995, s. 184-185.
Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego
45
oraz przy budowie obiektów przemysłowych i komunikacyjnych. Przymusowi prze-
siedleńcy, wykorzystani jako siła robocza, w większości zginęli na wskutek cięŜkiej
pracy fizycznej, chorób i wyczerpania, a reszta szukała okazji, by móc jak najprędzej
wyemigrować do miejsc o lepszych warunkach Ŝyciowych.
Pas przygraniczny natomiast wciąŜ penetrowały brygady składające się z fun-
kcjonariuszy KC WKP (b) Ukrainy, które miały na celu sporządzenie list imiennych
„elementu antyradzieckiego”, który będzie podlegał dalszym wysiedleniom. Działały
one w oparciu o postanowienie KC WKP (b) z dnia 31 października 1934 roku11.
Owe deportacje Polaków — obywateli radzieckiej Ukrainy nie są wyszczegól-
nione w dostępnych obecnie statystykach „rozkułaczania”. MoŜna jednak polegać na
wynikach badań E. Kołodzieja, który na podstawie dokumentów sporządzanych przez
polskie placówki konsularne w ZSRR policzył, Ŝe w latach 1929-1932 ofiarami wy-
wózek na Wschód i Ural padło 10 tys. Polaków12. Co zaś dotyczy liczby ofiar na tery-
torium obwodu winnickiego w omawianym okresie, to niestety dysponujemy sprze-
cznymi szacunkami danych. Wielki Głód będący następstwem m.in. kolektywizacji,
zabierał wszystkich, niezaleŜnie od narodowości. Po dodaniu do liczby zagłodzonych
ilość zabitych w wyniku polityki represyjnej, całkowita liczba ofiar wydaje się być
bardzo trudna do oszacowania13. Badania w tej dziedzinie wymagają więc szerszej
kwerendy akt archiwalnych, które w wyniku wielokrotnych reform administracyjnych
znajdują się obecnie w kilku róŜnych obwodach. Szczególnie zaś naleŜy zwrócić
uwagę na zbiory znajdujące się w Państwowym Archiwum Obwodu śytomierskiego
ze względu na to, Ŝe w ramach tej akcji przesiedleńczej z obwodu winnickiego, de-
portowano osoby z terenów obecnie naleŜących do tego obwodu14.
11 V. Sergìjčuk, op.cit., s. 279. 12 E. Kołodziej, Dzieje Polonii w zarysie 1918-1939, Warszawa 1991, s. 90. 13 V.Ì. Petrenko, op.cit., s. 74. 14 O. Bilobrovec’, Polâky Volodarŝiniv v roky represìj [w:] Polìtyčnì represìï na Podìllì v XX st. Ma-terìaly mìžnarodnoï naukowo-praktičnoï konferencìï. Vìnnycâ, 23-24 listopada 2001 r., Vìnnicâ 2002, s. 80-83.
WIKTORIA KUDELA
46
III.2. Deportacje do obwodów wschodnich USRR w 1935 roku
Zabójstwo Sergieja Kirowa15 dn. 1 grudnia 1934 r. Stalin wykorzystał jako
doskonały pretekst do przeprowadzenia szeregu zabiegów, mających na celu wzmoc-
nienie reŜimu totalitarnego w państwie radzieckim. Dla Polaków mieszkających
w obwodzie winnickim zaczęła się kolejna epopeja przesiedleńcza. Podobny los spot-
kał takŜe ludność niemiecką, której przesiedlenia rozpoczęły się w 1934 r. i były kon-
sekwentnie przeprowadzane takŜe w roku następnym16.
Przesiedlenia były prawnie uregulowane mocą rozporządzenia politbiura
KC KP(b)U z 23 stycznia 1935 r., pt.: O wysiedleniu ze strefy przygranicznej 8300
gospodarstw ze względów obronnych17. Wówczas z samego tylko obwodu winnickie-
go planowano wysiedlić mieszkańców aŜ 2835 gospodarstw. W dokumencie akcento-
wano konieczność usunięcia tych osób, które „nie zaangaŜowały się w umacnianie
granicy ani ustroju kołchozowego”. NaleŜy zwrócić uwagę, Ŝe w nazwie dokumentu
nie wskazuje się bezpośrednio na Polaków, ale przede wszystkim o nich się mówi.
Zasięg obszaru poddawanego deportacjom, to tereny, gdzie mieszkało najwięcej lud-
ności polskiej w USRR18. Ponadto H. Stroński zauwaŜył w tym rozporządzeniu błąd,
a raczej celowe jego zdaniem niedopatrzenie, gdyŜ według listy gospodarstw do kaŜ-
dego z okręgów obwodu charkowskiego i dniepropietrowskiego naleŜało przesiedlić
w sumie 9470 gospodarstw, co by się nie zgadzało z liczbą zadeklarowaną na począt-
ku dokumentu19. W kontekście tych danych wnioskujemy, Ŝe do wymienionych ob-
15 Sergiej Kirow (1886-1934) – pseudonim Sergeja Kostrikowa, działacza partii komunistycznej, od 1930 roku członka Politbiura KC WKP(b), zmarłego w tajemniczych okolicznościach. Niektóre hipo-tezy głoszą, Ŝe został zabity z rozkazu Stalina. Jego śmierć stałą się pretekstem do masowych represji w ZSRR. Zob. USE - Universalnyj Slovnyk Encyklopediă, red. M. Popovyč, Kiїv-Stokholm-Varšava 1999, s. 653. 16 O sytuacji radzieckich Niemców szerzej pisał m.in. B.V. Čyrko, Polìtične tavro. Spec pereselencì. Dokumental’na rozpovìd’ pro deportcìû nacìonal’nih menših u 1930-tì roki, „Vidrodžennâ” 1993, nr 10, s. 72-75. MoŜna takŜe zobaczyć następującą monografię: L.V. Âkovleva, B.V. Čyrko, S.P. Pyško, Nìmcì v Ukraïnì, Ki їv 1995. 17 CPAISU, f. 1, op. 16, spr. 12, ark. 39. 18 Polìtičnì represìï…, s. 93. 19 CPAISU, f. 1, op. 16, spr. 12, ark. 39.
Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego
47
wodów wschodnich wywieziono wówczas więcej osób niŜ planowano na początku
akcji, przesiedlono, bowiem około 40 tys. osób20.
W pierwszej kolejności wywoŜono ludność polską z siedmiokilometrowego
pasa przygranicznego, w tym z czterech rejonów obwodu winnickiego: wołoczys-
kiego, lachowieckiego, zasławskiego, sławuckiego. Do przeprowadzenia wysiedleń
ludności w rejonach, okręgach i obwodach powołano komisje, w których skład weszli
m. in. sekretarz komitetu partyjnego i kierownik organu NKWD. Do wykonania akcji
na szeroką skalę włączono tzw. aktyw partyjny i funkcjonariuszy miejscowej władzy
o innej narodowości niŜ polska.
Wedle wspomnianego rozporządzenia, na nowym miejscu, w lepszych do-
mach zalecano umieszczać przede wszystkim kołchoźników i tych gospodarzy indy-
widualnych, którzy złoŜyli wniosek o przyjęcie do kołchozu. Ponadto na nowym
miejscu otrzymywali oni bezwarunkowo domy na własność, z wydaniem odpowied-
nich dokumentów. Tym, którzy mimo wszystko odmówili wstępowania do kołcho-
zów, oddawano domy jedynie na wynajem, bez prawa własności 21.
Władzom musiało zaleŜeć na zwerbowaniu Polaków do kołchozów. Pozwala-
ło to bowiem kierownikom transportów na przyjmowanie podań w trakcie podróŜy do
nowych miejsc osiedlenia, bez obowiązkowego oddania na rzecz gospodarstwa ko-
lektywnego określonej ilości zbóŜ, narzędzi, bydła. Wraz z tym, gospodarzom indy-
widualnym, którzy nadal nie wyraŜali chęci wstąpienia do kołchozu, odmówiono za-
równo ulg na podatki obowiązkowe na 1935 rok, jak i na kontyngent mleka. Oprócz
tego, dla tej kategorii przesiedleńców, ulgi na mięso wynosiły jedynie 50%22. Zau-
waŜmy, Ŝe wszystkim przesiedlonym członkom kołchozów przysługiwało, mocą ana-
lizowanego przez nas dokumentu (O wysiedleniu...), zwolnienie od podatków i kon-
tyngentów.
W miejsce wysiedlonych Polaków i Niemców planowano osiedlić 4000 koł-
choźników-przodowników pracy. W tej liczbie do obwodu winnickiego miało trafić
20 Studia z Dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej, t. XXXI, Warszawa 1996, s. 135–140 (głos w dyskusji E. Kowalskiej). 21 B.V. Čyrko, Nacmen? Začit’ vorog..., s. 105-106. 22 Idem, Polìtične tavro…, s. 74.
WIKTORIA KUDELA
48
1010 rodzin i w pierwszej kolejności byli to demobilizowani Ŝołnierze z Armii Czer-
wonej. Członkowie komsomołu wraz z komunistami stanowić mieli 15%, kolejne 10-
15% miało naleŜeć do aktywu kołchozowego, resztę zaś wypełniono innymi osobami,
oczywiście rzetelnie sprawdzonymi przez miejscowe organa NKWD23. Rodzinom
tym przyznano wiele ulg oraz przywilejów gospodarczych i socjalnych, w tym np.
zwolnienie na kilka lat z podatków i kontyngentów, czy w końcu bezpłatne korzysta-
nie z transportu, kredyty bez oprocentowania, pieniądze na zakwaterowanie, zaopa-
trzenie w Ŝywność i szereg innych. JuŜ wiosną zajmowali pozostawione przez polską
ludność domy i gospodarstwa. Jednocześnie byli poddawani mocnej dawce antypol-
skiej propagandy, prowadzonej przez instruktorów partyjnych24.
Zaraz po przyjeździe do przygranicznych rejonów nowi osiedleńcy wykazy-
wali pogardę względem pozostałych tam jeszcze Polaków. Krytykowali ich za rzeko-
mo kiepską pracę i niskie tempo kolektywizacji. Szykanowania ludności miejscowej
przez nowo przybyłych stały się takŜe źródłem wielu napięć i konfliktów pomiędzy
ludnością ukraińską i polską. PogróŜki, a nawet podpalenia i pobicia nowo przyby-
łych przez miejscowych były zjawiskiem na tyle rozpowszechnionym, Ŝe stały się
przedmiotem obrad politbiura KC KP(b)U dnia 27 marca 1935 r., na którym organom
NKWD polecono „natychmiastowe aresztowanie winnych i wysiedlenie ze strefy
przygranicznej"25.
śycie nowo przybyłych z obwodów wschodnich okazało się niełatwe równieŜ
dlatego, Ŝe w praktyce nie zawsze mogli korzystać z obiecanych ulg gospodarczych
i socjalnych. Ziemia, którą otrzymali, była znacznie gorsza od tej, którą zostawili na
dawnym miejscu zamieszkania. Dlatego teŜ część z nich powracała, inni zaś pisali
skargi do radzieckich organów władzy.
Ostatnią falę deportacji w tym roku do wschodnich obwodów USRR stanowi-
ło wywiezienie 1500 rodzin z obwodu winnickiego. W związku z tą sprawą dysponu-
jemy wnioskiem sekretarza obwodowego komitetu partii Wołodymyra Czerniaw-
23 CPAISU, f. 1, op. 16, spr. 12, ark. 66. 24 G. Strons’kij, Čomu polâki?.., s.72. 25 H. Stroński, Represje stalinizmu…, s. 186.
Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego
49
skiego do sekretarza KC KP(b)U Mykoły Popowa, datowane na koniec października
1935 r.:
„Na terenie obwodu winnickiego, zwłaszcza w rejonach przygranicznych, znajdują-cych się na pierwszej linii, osiedliło się sporo Polaków.
Wśród tej kategorii ludności znajdują się osoby podejrzane o szpiegostwo, dawni przemytnicy, rodziny uciekinierów za granicę, aktyw religijny i inny element kontrrewolucyj-ny, stanowiący bazę dla działalności wroga u nas.
W celu dalszego oczyszczania granicy, wysuniętych placówek i węzłów kolejowych w obwodzie winnickim komitet obwodowy KP(b)U prosi o zatwierdzenie akcji przesiedlenia do wschodnich obwodów Ukrainy 1500 rodzin z następujących rejonów: płoskirowski – 150, gródecki – 250, wołoczyski – 150, szepetowski – 150, zasławski – 100, płuŜański – 100, koziatyński – 50, sławucki – 100, teofipolski – 100, satanowski – 100, bazalijski – 50, antoniński – 100; 150026. Komitet prosi teŜ o przyspieszenie wydania decyzji w tej sprawie, tak, aby wysiedlenie moŜna było rozpocząć przed nadejściem chłodów”27.
Był to, jak się wydaje pierwszy, ale nie ostatni wniosek miejscowego komite-
tu partii, dotychczas bowiem inicjatywa i rozporządzenia szły z KC KP(b)U. Został
on przyjęty i zaakceptowany na posiedzeniu politbiura KC KP(b)U dnia 4 listopada
1935 r. i dopiero po miesiącu wydano rozporządzenie rządu USRR O przesiedleniu
1500 gospodarstw z obwodu winnickiego, zgodnie z którym polskie rodziny zostały
wywiezione do obwodu charkowskiego i donieckiego pomiędzy 5 a 15 stycznia
1936 r., a więc w największe mrozy28. MoŜna, więc szacować, Ŝe w 1935 r. z obwodu
winnickiego wywieziono do wschodnich obwodów Ukrainy mieszkańców około
4300 gospodarstw. Jednak i na tych szacunkach nie moŜna do końca polegać, gdyŜ
jak widać, dokumenty archiwalne często są nieprecyzyjne w podawaniu liczby wysie-
dlanych gospodarstw. Liczba gospodarstw, z których wysiedlono mieszkańców nie
mogła być zatem mniejsza niŜ wskazane 4300, natomiast jeśli liczba przesiedlonych
była wyŜsza, to nie jesteśmy w stanie tego udowodnić.
26 W dokumencie spostrzegamy wyraźną sprzeczność, bowiem po dodaniu liczby rodzin z poszczegól-nych rejonów, otrzymujemy wynik 1400 rodzin, a nie, jak podano, 1500. 27 Przytoczony dokument naleŜy do najczęściej kojarzonych z epoką, w związku z czym często jest cytowany w kontekście wysiedleń z 1935 roku i to nie tylko z obwodu winnickiego, zob. H. Stroński, Represje stalinizmu…, s. 187; B.V. Čyrko, Polìtične tavro…, s. 73-74; C.L. Kalytko, op.cit., s. 340-341; V. Sergìjčuk, op.cit., s. 279. Dokument ten znajduje się w zbiorach Centralnego Państwowego Archiwum Instytucji Społecznych Ukrainy pod sygnaturą: CPAISU, f. 1, op. 16, spr. 12, ark. 343. 28 B.V. Čyrko, Polìtične tavro…, s. 75.
WIKTORIA KUDELA
50
Z dokumentów, które przetrwały do naszych czasów moŜemy częściowo
wywnioskować jak wyglądały przygotowania do wysiedlenia, a potem sama podróŜ.
Przed wyjazdem ludzie dysponowali regulaminowo siedmioma dniami. W celu wy-
eliminowania ucieczek do Polski, pracownicy NKWD w szczególny sposób mieli
zadbać o bezpieczeństwo w punktach przygranicznych nr 19 (Olewski), nr 20 (Sła-
wucki) i nr 21 (Wołoczyski). W trakcie deportacji, co najmniej 700 milicjantów mia-
ło pilnować 7,5 kilometrowego pasa przygranicznego. W kaŜdym z pociągów umie-
szczano około 100 rodzin. Nadzór nad majątkiem deportowanych, zabieranym na
nowe miejsce osiedlenia, jak i ochrona samych przesiedleńców przed ewentualnymi
niebezpieczeństwami, powierzono uzbrojonej ekipie, składającej się z 10 – 12 pra-
cowników NKWD, podróŜujących w kaŜdym z transportów ruszającym na wschód
USRR29. W rzeczywistości chodziło jednak nie o bezpieczeństwo, ale o obawy mo-
skiewskiej centrali aby nie było ucieczek z transportów, mających dostarczyć ludność
polską w miejsce planowego osiedlenia, na które wybrano północno-wschodnie re-
jony Dniepropietrowszczyzny30. Wszystkie opinie ludności polskiej wyraŜane w trak-
cie wywózek na wschód, uwaŜnie notowano i przekazywano do okręgowych i obwo-
dowych jednostek NKWD, gdzie je wnikliwie i starannie analizowano, po czym in-
formowano o wszystkim wyŜsze władze polityczne USRR, a takich obywateli kontro-
lowano w sposób szczególny.
PrzeraŜona swoją sytuacją ludność polska w rejonach przygranicznych,
a przede wszystkim gospodarze indywidualni, pospiesznie wstępowali do kołchozów,
licząc tym samym na pozyskanie względów władzy. Niektórzy w obawie przed wy-
siedleniem lub w desperacji, sprzedawali swój skromny dobytek i przestawali praco-
wać zarówno w kołchozie, jak i we własnym gospodarstwie. CięŜka sytuacja sprzy-
jała rozwojowi patologii społecznych, przez co między innymi nastąpił wzrost alko-
holizmu w społeczeństwie. Aby uniknąć ekscesów na tym tle, wzmocniono ochronę
granicy, a do rejonów przygranicznych pod pretekstem manewrów wojskowych
skierowano Ŝołnierzy, sformowano grupy operacyjne milicji i zaangaŜowano tysiące
miejscowych aktywistów (przewaŜnie z ludności nowo przybyłej)31.
29 CPAISU, f. 1, op. 16, spr. 12, ark. 44. 30 Ibidem, ark. 65. 31 H. Stroński, Represje stalinizmu…, s. 185.
Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego
51
W obwodach wschodnich, gdzie przesiedlano polską ludność, warunki Ŝycia
były raczej zadowalające, a adaptacja deportowanych Polaków odbywała się stosun-
kowo szybko. Ludzie zmuszeni do pracy w kołchozach, często godzili się ze swoim
losem i dbali o przetrwanie rodzin. Korzystano jednakŜe z kaŜdej moŜliwości przeno-
szenia się do miast i miasteczek, gdzie praca i Ŝycie były nieco lŜejsze, a szybko roz-
wijający się w latach przedwojennych sowiecki przemysł potrzebował siły roboczej32.
III.3. Deportacje do Kazachstanu w 1936 roku
Kolejny etap przesiedleń rozpoczął się wiosną 1936 r. Pierwsze propozycje
w sprawie kontynuowania deportacji, zapadły natomiast jeszcze na posiedzeniu Polit-
biura KC KP(b)U dnia 25 listopada 1935 r., gdzie postanowiono powołać komisję do
pracy „nad problemami związanymi z przesiedleniem wiosną 1936 roku gospodarstw
ze strefy przygranicznej poza obręb Ukrainy”33.
Odpowiedzi na pytania: ile osób deportowano, dokąd i w jakich warunkach,
udzielają juŜ kolejne sprawozdania z posiedzeń oraz uchwały wówczas na nich po-
dejmowane.
Dnia 15 marca 1936 r., na posiedzeniu Politbiura w Kijowie przyjęto do wy-
konania decyzję Moskwy (z 17 stycznia 1936 r.) o deportowaniu z USSR do Kazach-
stanu ludności polskiej i niemieckiej z 15 000 gospodarstw34. W celu skutecznego
przeprowadzenia tej akcji deportacyjnej postanowiono powołać partyjno-rządową ko-
misję z pierwszym wiceprzewodniczącym rządu USRR Ilią Szelehesem na czele35.
Pierwsze posiedzenie komisji zaowocowało przede wszystkim ustaleniem da-
ty rozpoczęcia przesiedleń oraz określeniem liczby ludności, którą naleŜy wysiedlić
w pierwszej kolejności z pasa przygranicznego. Zaliczono do tej kategorii 5567 gos-
podarstw, w czym aŜ 2250 z obwodu winnickiego. Miano przesiedlać ich mieszkań-
ców do Kazachstanu konsekwentnie od dnia 20 maja 1936 r. śeby jak najszybciej
32 Ibidem, s. 188. 33 B.V. Čyrko, Polìtyčne tavro…, s. 74. 34 Idem, Hacìonal’nì menšostì..., s. 146. 35 Idem, Polìtyčne tavro…, s. 74.
WIKTORIA KUDELA
52
wykonać partyjne rozporządzenie, postanowiono, Ŝe z obwodu winnickiego będą od-
jeŜdŜać dwa transporty dziennie. Tak samo jak i podczas poprzednich akcji przesied-
leńczych, w kaŜdym pociągu musieli się znaleźć: lekarz, pielęgniarka (z medykamen-
tami), a takŜe lekarz weterynarii36.
Decyzje o przesiedleniach zapadały nie tylko na posiedzeniach Politbiura
KC KP(b)U, albowiem napotykamy je równieŜ w dokumentach znaczenia ogólno-
państwowego. Rada Komisarzy Ludowych ZSRR np. w uchwale nr 776-120 z dnia
28 kwietnia 1936 r. zadecydowała „O wysiedleniu z Ukraińskiej SRR i gospodar-
czym urządzeniu w obwodzie karagandzkim Kazachskiej SRR 15 000 gospodarstw
polskich i niemieckich”37. Rozporządzenie to głosiło:
„Zlecić NKWD ZSRR przesiedlenie i tworzenie osad w obwodzie karagandz-
kim Kazachskiej SRR dla rodzin polskich i niemieckich, przesiedlanych z Ukrainy
w liczbie 15 000 gospodarstw – 45 000 osób według modelu istniejących rolniczych
osad NKWD.
Przesiedlany kontyngent nie podlega ograniczeniu praw obywatelskich i ma
prawo przemieszczenia się w obrębie rejonu administracyjnego, ale nie ma prawa wy-
prowadzania się z miejsc osiedlenia. Zabezpieczenie sfery gospodarczej, komunalnej
i bytowej, jak i urządzenie wsi dla kontyngentu zlecić GULAG NKWD przy pomocy
sił i majątków [naleŜących do] przesiedleńców”38 .
W celu realizacji zadań związanych z przesiedleniem Polaków do Kazachsta-
nu utworzono „komisje-trójki” – rejonowe, okręgowe i obwodowe. KaŜdej z nich
przewodzili: sekretarz partii, przewodniczący komitetu wykonawczego i naczelnik
36 CPAISU, f. 1, op. 16, spr. 12, ark. 49-50. 37 M. Bugaj wyodrębnia z tej liczby deportowanych 35 820 osób, którzy byli Polakami. Zob. N. Bugaj, Deportacïï naselennâ z Ukraïni, Ukraïns’kij Ìstoričnij Žurnal 1990, nr 10, s. 34,36-37. Patrz takŜe w języku polskim M. Bugaj, „Specjalna teczka Stalina”…, passim. 38 Dzięki inicjatywie rosyjskiego historyka M. Bugaja wszystkie postanowienia Rady Komisarzy Lu-dowych odnośnie tej akcji przesiedleńczej, jak i deportacji byłych obywateli województw wschodnich II RP w czasach II wojny światowej wraz kilku innymi aktami obecnie znajdującymi się w archiwach Federacji Rosyjskiej, w całości lub skrócone znajdują się na stronie: http://www.rau.su/observer/N10-11_94/18.htm . Cytowany dokument znajduje się pt. Postanovlenie nr 776-120 Soveta Narodnyh Komissarov Soûza SSR s 228 aprelâ 1936 g. O vyselenii s Ukrainskoj SSR i hozâjstvennom ustrojstwe v Karagandunskoj oblasti Kazahskoj SSR 15 000 pol’skih i nemeckih ho-zâjstv.
Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego
53
NKWD. Pracownicy tej ostatniej instytucji sporządzali listy deportowanych rodzin,
na podstawie posiadanych materiałów „kompromitujących”, a takŜe układali harmo-
nogramy dowozu ludzi i dobytku na stacje oraz szykowali odprawy transportów itd.
W tym samym celu sprowadzono pododdziały wojskowe i milicję, angaŜowano miej-
scowy aktyw partyjny i komsomolski oraz osiedleńców, przybyłych z obwodów
wschodnich przed rokiem (coraz częściej byli oni wciągani do takich akcji karnych).
KaŜdy opór wysiedlanej ludności był natychmiast pacyfikowany39. Wnioskujemy
z tego, Ŝe mimo centralizacji wszystkich dziedzin Ŝycia w państwie bolszewickim,
decyzja o ostatecznej liczbie deportowanych oraz wyborze wsi i liczbie deportowa-
nych gospodarstw naleŜała do władz lokalnych. Winnicki komitet partyjny wymagał
od komitetów okręgowych i rejonowych, by samodzielnie realizowały akcję przesied-
leńczą. Jedynymi wskazówkami było nie przekraczanie odgórnie wyznaczonego limi-
tu oraz deportowanie „zmasowanymi grupami z niewielu miejscowości” 40.
„Rejonowe komisje winny natychmiast przystąpić do pracy, organizując sprawne przeprowadzenie przesiedlenia.
Na podstawie zatwierdzonej dla waszego rejonu liczby przesiedlanych, w ciągu naj-bliŜszych dni prosimy wyznaczyć punkty, z których naleŜy przeprowadzać przesiedlenia, wskaŜcie liczbę gospodarstw podlegających przesiedleniu z kaŜdej wsi i przedstawcie te ma-teriały do zatwierdzenia komisji obwodowej [...]. Przy wyznaczaniu wsi powinniście wziąć pod uwagę materiały rejonowego NKWD, dotyczące liczby elementów politycznie niepew-nych i klasowo – wrogich ze środowiska ludności polskiej i niemieckiej [...] i doprowadzić do tego, Ŝeby z kaŜdej wsi przesiedleńcy stanowili grupę nie mniej niŜ 10 rodzin.
W tym samym czasie rejonowe komisje winny przystąpić do składania imiennych spisów ze szczegółowymi opiniami o ludziach wyznaczonych do przesiedlenia”41.
Tym sposobem rejonowe „trójki” w obwodzie winnickim pełniły najwięcej
obowiązków spośród wszystkich komisji. Czy było wobec tego w ich mocy skreśla-
nie z list? W prawdzie nie moŜemy powiedzieć, Ŝe takie sytuacje miały charakter po-
wszechny, ale sporadyczne przypadki zapewne się zdarzały. W rejonie antonińskim
obwodu winnickiego, np. z listy rodzin Polaków wyznaczonych do wysiedlenia usu-
39 H. Stroński, Represje stalinizmu…, s. 191. 40 WOAP, f. P-136, op. 3, spr. 362, ark. 18. Podobny dokument znajduje się w CPAISU, f. 1, op. 16, spr. 13, ark. 53. 41 WOAP, f. P-136, op. 3, spr. 362, ark. 19.
WIKTORIA KUDELA
54
nięto przede wszystkim rodziny mieszane, czerwonoarmistów, komunistów, komso-
molców pięćsetników∗ i stachanowców. Na ich miejsce wpisywano rodziny w pełni
polskie42. Były to mimo wszystko sytuacje niespotykane na codzień, gdyŜ w niektó-
rych miejscowościach równieŜ tzw. lokalny aktyw partyjny narodowości polskiej lub
niemieckiej przesiedlano do Kazachstanu43. Nie zachowały się natomiast dokumenty,
które by pokazywały, jak powyŜsza sprawa miała się w sąsiednim obwodzie kijow-
skim. Nie moŜna jednak wykluczyć definitywnie, Ŝe i tu zdarzały się takie przypadki
skreślania z list, jak to miało miejsce w obwodzie winnickim.
Pierwsza tura wywózek przebiegała zgodnie z planem między 20 maja
a 5 czerwca 1936 r. Z obwodu winnickiego, zgodnie z wcześniejszymi zamierze-
niami, udało się wysiedlić 2250 polskich i niemieckich rodzin. Wśród okręgów, które
wówczas ucierpiały najbardziej, był okręg szepetowski. Wysiedlono z niego wówczas
mieszkańców 1677 gospodarstw, czyli prawie 8 tys. Polaków44. Deportowaną lud-
ność zakwalifikowano do następujących kategorii:
•••• „aktyw religijny” — 123 rodziny,
•••• „kułacy” — 203 rodziny,
•••• „przemytnicy” — 270 rodziny,
•••• „osoby mające powiązania rodzinne za granicą” — 420 rodzin,
•••• „pozostały element antysowiecki” — 518 rodzin45.
Przygotowanie i przebieg deportacji traktowane były jak wydarzenia o zna-
czeniu strategicznym. Wszystkie sprawy z nimi związane trzymano w ścisłej tajem-
nicy. Regularną kontrolę nad przebiegiem przymusowych przesiedleń i sporządzanie
∗ pięćsetnik – kołchoźnik-przodownik pracy, który zdołał wyhodować 500 kg buraków cukrowych z 1 ha pól kołchozowych (W.K.) 42 H. Stroński, Represje stalinizmu… , s. 194. 43 O. Rubl’ov, V. Reprincev, op.cit., s. 139-141. 44 ChOAP, f. 458, op. 1, spr. 423, ark. 7-8. 45 Ibidem, ark. 7-8.
Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego
55
sprawozdań o nastrojach wśród Polaków dokonywano co pięć dni46. Ponadto, w spo-
sób szczególnie uwaŜny, komisje dobierały kierowników transportów. Wśród kandy-
datów wybierano aktywistów róŜnych szczebli. Jak pisze H. Stroński:
„wszyscy mianowani dowódcy transportów wyruszających wiosną 1936 r.
z okręgu szepetowskiego byli członkami partii, a według narodowości – Rosjanami
i Ukraińcami. Dowodzili uzbrojonymi straŜnikami, a ich główne zadanie polegało na
dostarczeniu Polaków na miejsce osiedlenia w Kazachstanie”47.
Jesienią 1936 r. w obwodzie winnickim wysiedlenia Polaków do Kazachstanu
nabrały jeszcze większego zasięgu. Do deportacji w połowie września wyznaczono
5185 rodzin obu narodowości48, czyli około 25 tys. osób.
Przesiedlanym rodzinom pozwalano zabrać prawie cały dobytek, włącznie ze
zwierzętami hodowlanymi. W celu spakowania się i przygotowania do dalekiej drogi
zawiadamiano je 7-8 dni wcześniej. Obiecano nawet rekompensatę pienięŜną za zo-
stawione mienie i zasiewy49. Agitatorzy partyjni jeszcze na Ukrainie obiecywali de-
portowanym, Ŝe na nowym miejscu zamieszkania w Kazachstanie odbędzie się osie-
dlenie na wolnych terenach sowchozów hodowlanych, liczących po 25 ha na gospo-
darstwo oraz, Ŝe ludność ta zostanie zwolniona z podatków i dostaw obowiązkowych
zboŜa, ziemniaków i mięsa na 3 lata. Uzyska takŜe moŜliwość korzystania z kredytów
państwowych na dogodnych warunkach. Ponadto zapowiadano, Ŝe w nowych osie-
dlach rozbudowana jest sieć handlowa, słuŜba zdrowia, placówki kulturalne, a domy
i budynki gospodarcze otrzymuje się na długoterminowe, ośmioletnie spłaty50. O ul-
46 WOAP, f. P-136, op. 3, spr. 362, ark. 21. Podano równieŜ konkretne daty, w których sprawozdania te powinny trafić do komisji obwodowej. Mianowicie: 25 i 30 czerwca, 5, 10, 15 i 20 sierpnia. 47 H. Stroński, Represje stalinizmu…, s. 192. 48 W tej sytuacji równieŜ mamy do czynienia ze sprzecznymi liczbami. Na początku dokumentu mamy zadeklarowaną liczbę 5185 rodzin polskich, natomiast suma rodzin wysiedlanych z poszczególnych miejscowości wg listy przytoczonej poniŜej w dokumencie jest mniejsza o 10 rodzin, czyli wynosi 5175 rodzin. Por. WOAP, f. P-136, op. 3, spr. 362, ark. 24-35. 49 Sekretarz karagandzkiego obwodowego komitetu partii M.K. Ammosow prosił KC KP(b)U w jed-nym z listów do Stalina o wydanie polecenia, by nowo wywoŜone partie kontyngentu zabierały ze sobą dostateczną liczbę bydła pociągowego i mlecznego, byki reproduktory, sprzęt rolniczy i uprząŜ ze względu na słabe przygotowanie całej operacji. Zob. S. Ciesielski, op.cit.; A. Zułkaszewa, Kształto-wanie się polskiej diaspory w Kazachstanie w świetle archiwaliów (1926–1956), „Archeion”, t. 69, Warszawa 1998, s. 142. 50 H. Stroński, Represje stalinizmu…, s. 191.
WIKTORIA KUDELA
56
gach tych nie mogło być mowy po przyjeździe na nowe miejsce osiedlenia, gdyŜ jak
się okazało w trakcie deportacji, Kazachska SSR nie była odpowiednio przygotowa-
na, by przyjąć taką ilość osób i tym bardziej zagwarantować jej chociaŜ najniŜszy
standard Ŝyciowy.
Jak podaje w jednym ze swych raportów Ludowy Komisarz Spraw We-
wnętrznych ZSRR Genrich Jagoda, opisując sytuację do momentu spisania jego spra-
wozdania czyli 14 lipca 1936 r., sytuacja mieszkaniowa w okręgach, do których de-
portowano ludność z USRR, nie była zadowalająca. Niejednokrotnie, tuŜ po przyjeź-
dzie na nowe miejsce osiedlenia, przesiedleńcy musieli sobie stawiać domy od nowa.
Zabudowy uŜytku publicznego, takie jak szpitale, szkoły, piekarnie, łaźnie i studnie,
nie budowano w ogóle z powodu braku odpowiednich materiałów, a szczególnie
drewna. Najbardziej kłopotliwym zaskoczeniem dla pracowników NKWD mających
zakwaterować deportowanych i podzielić między nich ziemie, okazał się fakt, Ŝe śre-
dnio na jedną rodzinę przybyłą z USRR przypadało 4,8 osoby, a nie 3, jak przewidy-
wało partyjno-rządowe rozporządzenie dotyczące deportacji ludności polskiej i nie-
mieckiej do Kazachstanu. Dla mieszkańców wysiedlonych z 1900 gospodarstw, któ-
rzy przyjechali do Kazachstanu pod koniec czerwca zabrakło z tego powodu ziemi.
O braku organizacji świadczył teŜ spory poziom śmiertelności wśród deporto-
wanych w pierwszym roku, głównie ze względu na trudne warunki bytowe i klima-
tyczne51.
JakieŜ było zaskoczenie tych, którzy po długiej drodze w towarowych wago-
nach przybywali do Kazachstanu. Rzeczywistość, którą poznali dopiero na miejscu,
wśród bezkresnych stepów, w surowym klimacie, bez dachu nad głową, okazała się
kontynuacją kary, rozpoczętej jeszcze na Ukrainie52. Same przesiedlenia za kaŜdym
razem coraz bardziej przypominały czystkę etniczną, gdyŜ bezwzględnie dąŜono do
oczyszczenia pasa przygranicznego z ludności polskiej i niemieckiej. Podczas kilku
fal przesiedleńczych przed II wojną światową, pozostała w pasie przygranicznym
51 Ibidem, s. 191. 52 Szerzej o Ŝyciu Polaków na zesłaniu moŜna zob. Polacy w Kazachstanie, red. S. Ciesielski, A. Ku-czyński, Wrocław 1996 oraz S. Ciesielski, op.cit.
Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego
57
jedynie nieznaczna liczba rodzin polskich i niemieckich z męŜczyznami zdolnymi do
pracy.
Większość deportowanych na mocy kwietniowego postanowienia RKL ZSRR
przybyła na miejsce osiedlenia we wrześniu, natomiast 11 października 1936 r. plano-
wane przesiedlenie Niemców i Polaków z Ukrainy uznano za zakończone53.
Dokładnie nie wiadomo ilu Polaków wysiedlono wówczas, bowiem dokumen-
ty, podające narodowościowy skład deportowanych uwzględniały najczęściej liczbę
rodzin, a nie osób. MoŜemy jedynie przypuszczać w oparciu o dostępne ukraińskie
i rosyjskiej akta archiwalne, Ŝe w 1936 r. deportacje z Ukrainy do Kazachstanu jako
środek represji zastosowano w stosunku do 14 048 rodzin liczących 69 293 osoby54.
Wtedy moŜna byłoby podeprzeć te szacunki informacją zamieszczoną w liście prze-
wodniczącego Rady Komisarzy Ludowych Kazachskiej SRR Uraza Isajewa do prze-
wodniczącego RKL ZSRR Wiaczesława Mołotowa z 22 kwietnia 1937 r. O gospo-
darczym urządzeniu przesiedlonych do Kazachstanu gospodarstw niemieckich i pol-
skich:
„W drugiej połowie 1936 r. do obwodów karagandzkiego i pólnocnokazachstań-skiego Kazachskiej SRR przesiedlono z nadgranicznych rejonów Ukrainy 14 048 rodzin (Niemców i przewaŜnie Polaków). Rodziny te rozmieszczono na niezagospodarowanych terenach, gdzie nie było Ŝadnych osad. Te rodziny stworzyły 37 nowych osad”55.
Stanisław Ciesielski, wskazując na błędy we wczesnych pracach M. Bugaja
oraz kilku innych demografów ukraińskich przytaczanych w dotychczasowych pra-
cach polskich historyków podaje natomiast, iŜ przesiedlono wtedy do Kazachstanu
ok. 42 tys. Polaków56.
JednakŜe obie te liczby wydają się być zaniŜone, poniewaŜ prace badaczy ka-
zachskich lub korzystających z archiwów w Kazachstanie (np. M. Gawęcki57), poda-
53 I. Vynnyčenko, Ukraïna 1920-1980. Deportacji, zaslannâ, vyslannâ, Ki їv 1994, s. 40. 54 Cyt. za: N. Bugaj, Deportacïï naselennâ…, s. 34. 55 Ibidem, s. 36-37. 56 S. Ciesielski, op.cit. 57 M. Gawęcki, Charakter zmian zbiorowości polskiej w strukturze etnicznej Kazachstanu współczes-nego, „Przegląd wschodni”, 1994, z. 2 (10), s. 175.
WIKTORIA KUDELA
58
ją, Ŝe w okresie między rokiem 1926 a rokiem 1939 liczebność ludności w Kazach-
stanie wzrosła o ponad 1 647 000 osób58, przy czym liczba Kazachów zmniejszyła się
o połowę. Liczba Niemców natomiast zwiększyła się o 35 tys. osób, a Polaków o pra-
wie 100 tys. osób59. Dane te pokrywają się z szacunkami H. Strońskiego, który opie-
rał się na dokumentach opracowanych przez M. Gawęckiego znajdujących się w Ko-
kczetawskim Obwodowym Archiwum. Dokumenty te mówiły o tym, Ŝe ogólna licz-
ba deportowanych z Ukrainy wyniosła blisko 20 tys. rodzin. W rezultacie liczbę
represjonowanych naleŜy szacować na 96 tysięcy, z czego liczba Polaków moŜe
sięgać nawet 70 tys.60. CięŜko obliczyć ile z tej liczby przypadało na obwód winnicki.
Moglibyśmy przyjąć w oparciu o dokumenty przechowywane w Winnickim Obwo-
dowym Archiwum Państwowym, Ŝe ok. 1936 r. do Kazachstanu wywieziono z obwo-
du winnickiego mieszkańców 9112 gospodarstw, w tym polskich mogłoby być nawet
prawie 9000, czyli mniej więcej 43 tys. Polaków, poniewaŜ Niemcy na Podolu sta-
nowili zdecydowaną mniejszość, zamieszkując głównie obwód kijowski (patrz:
Wykres 4).
0
500000
1000000
1500000
2000000
2500000
3000000
Wykres 4. Skład etniczny ludno ści zamieszkuj ącej guberni ę podolsk ą w 1924 roku wg oblicze ń NKWD
liczba ludności 2881741 13614 117754 48999 194
Ukraińcy Rosjanie śydzi Polacy Niemcy
Źródło: Nacional’nyj sostav sovetskoj Ukrainy, red. N.A. Čelûnčakevič i dr. sotrudnikov
NKWD USSR, Har’kov 1925, s. 48.
58 Do Kazachstanu w tym okresie deportowano równieŜ Ukraińców, Czeczenów, Gruzinów, Koreań-czyków, Ormian oraz przedstawicieli innych narodowości. Zob.: A.N. Alekseenko, Naselenie Kazah-stana v 1926-1939 gg. [na:] http://new.hist.asu.ru/biblio/histdem/1.html, 03.07.2006. 59 Ibidem, passim. 60 H. Stroński, Represje stalinizmu…, s. 204.
Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego
59
Nie moŜemy być jednak pewni ukazanych szacunków, bowiem w cytowanym
juŜ wielokrotnie przez nas Piśmie-instrukcji sekretarza Winnickiego komitetu Obwo-
dowego KP(b)U, W. Czerniawskiego o przygotowaniu do wysiedlenia z pasa przy-
granicznego do Kazachstanu politycznie wątpliwych i obcych pod względem klaso-
wym osób narodowości polskiej i niemieckiej, regulującym deportacje wrześniowe,
oprócz wspomnianych juŜ faktów, zwraca na siebie uwagę zdanie, w którym powinny
być wpisane liczby:
„z waszego rejonu planujemy wysiedlić --- ”61.
Wiemy ponadto, Ŝe pismo to jest kopią ściśle tajnego dokumentu, podlegają-
cego natychmiastowemu zwrotowi do nadawcy. MoŜemy jedynie przypuszczać, Ŝe
z kaŜdego rejonu, jesienią 1936 r. planowano wysiedlić do Kazachstanu kilkaset
osób, ale cięŜko jest bliŜej sprecyzować dokładną ilość. Wobec tego, nie moŜemy
zaufać liczbie rodzin podanej przy jesiennych deportacjach, zwłaszcza, Ŝe liczba po-
dana w nagłówku nie zgadza się z liczbą podaną w rozpisze na poszczególne rejony
i okręgi62. Wspominaliśmy juŜ o tym wyŜej (patrz przypis 104). Ciekawą perspekty-
wą dla tego typu badań moŜe się okazać sporządzenie szerszej kwerendy w archiwach
w Kazachstanie, gdyŜ poprzez informacje na temat ilości osób, która dotarła do miej-
sca zsyłki, moŜna byłoby precyzyjniej oszacować liczbę ofiar tej fali deportacji,
w tym takŜe przybliŜyć ile osób zostało wywiezionych z samego tylko obwodu win-
nickiego.
Polacy i Niemcy wysiedleni do Kazachstanu otrzymywali na miejscu status
tzw. specjalnych przesiedleńców czyli tzw. specposelency (спецпоселенцы)63, cofnię-
ty dopiero na mocy decyzji rządu ZSRR z 17 stycznia 1956 r. Dokument ten wspomi-
nał jednak jedynie o 23 519 wysiedlonych Polakach i członkach ich rodzin, a co jesz-
cze gorsze nie oznaczał ani przywrócenia skonfiskowanego na Ukrainie mienia, jak
61 WOAP, f. P-136, op. 3, spr. 362, ark. 18. 62 Ibidem, ark. 24-35. 63 A.N. Alekseenko, op. cit.
WIKTORIA KUDELA
60
i prawa powrotu do obwodów, z których zostali wywiezieni64. Wielu deportowanych
w ogóle nie doŜyło do czasów odwilŜy i nie doczekało się rehabilitacji. Dopiero ich
dzieci i wnuki, juŜ jako turyści przyjeŜdŜali zobaczyć ojczyste strony65.
III.4. Czy deportacje Polaków zakończyły się w 1936 roku?
Niestety do dnia dzisiejszego nie dotarliśmy w archiwach do akt, które by po-
twierdzały to, Ŝe wysiedlenia kontynuowano po 1936 r., i Ŝe miejscem docelowym
pozostawał nadal Kazachstan, mimo iŜ spotykamy wzmianki o późniejszych deporta-
cjach we wspomnieniach świadków.
„Miałam tylko 9 lat, dlatego niewiele pamiętam, ale rodzice w domu często o tym mówili szeptem. Polaków ze wsi wysiedlano i w 1936, i po nocach zabierali w 1937. Wy-siedlili rodzinę Dubowicza Nikodema, gdzie teraz mieszka Jakowczuk, a to przecieŜ był ku-zyn mojej mamy. Jeszcze Dubowicza Józefa teŜ wysłali z tej chaty, w miejsce, której wybu-dował własną w latach 60-ch Fiodor Zacharczuk. Tam gdzie teraz Makar Otarczuk mieszka, tam był Studiński. Wielu Polaków wtedy wysłano”66.
Po drugie, zdecydowana większość autorów polskich jest zdania, Ŝe wywózki
Polaków do Kazachskiej SRR z Ukrainy trwały konsekwentnie do początku II wojny
światowej67. JednakŜe literatura przedmiotu ze względu na długie lata świadomego
zatajania prawdy historycznej podaje nieraz sprzeczne ze sobą dane68.
H. Strońskiemu udało się odkryć w zbiorach Państwowego Archiwum Obwo-
du Chmielnickiego dokumenty wskazujące na to, Ŝe tuŜ przed II wojną światową od-
bywało się wysiedlanie Polaków mieszkających na wschód od Zbrucza. Ludności
64 O snâtii ograničenij po specposeleniû lic pol’skoj nacional’nosti, vyselennyh v 1936 g. iz po-graničnyh s Pol’šej rajono Ukrainskoj SSR [na:] http://www.rau.su/observer/N10-11_94/18.htm, 14.07.2006. 65 Â.D. Kozel’s’kij, Girka doroga specpereselencìv sela Ledianky krasylìvs’kogo r-n do Kazahstanu [w:] Polâky na Hmel’nyččinì…,s. 361-371. 66 Relacja Bronisławy Ciupy spisana przez J. Kozielskiego zob. Â.D. Kozel’s’kij, Girka doroga spec-peresekencìv sela Lenki krasilìvs’kogo r-n do Kazahstanu [w:] Polâki na Hmel’niččinì…, s. 361-362. 67 M. Iwanow, op cit., s. 388-394. 68 H. Stroński, Represje stalinizmu…, s. 204.
Wysiedlenia Polaków z obwodu winnickiego
61
polskiej nie deportowano jednak ani do Rosji, ani do Kazachstanu, ale na ziemie za-
brane wcześniej Rumunii:
„Ludność polską razem z ukraińską kierowano do nowo powstałych obwodów – akermańskiego, izmailskiego i do Besarabii, na ziemie zabrane Rumunii. Początkowo mogło się wydawać, Ŝe to przesiedlenie nie ma Ŝadnego związku ze sprawami narodowościowymi, ale po głębszym zbadaniu materiałów spotykamy nazwy tych samych polskich wsi. Poza tym przebieg akcji przypominał bardzo deportacje z lat 1935-1936 – listy nazwisk, harmono-gramy odpraw transportów itd.”69.
Trudno jednak zweryfikować te dane bez dalszych skrupulatnych studiów
archiwalnych. Obecny stan badań pozwala nam w tej sprawie jedynie na stwierdze-
nie, Ŝe w latach 1937-1938, a więc w okresie szczególnego nasilenia terroru, domino-
wały inne formy represji niŜ deportacje, na przykład kierowanie do obozów pracy
oraz masowe egzekucje.
III.5. Skutki deportacji
Przymusowe przesiedlenia ludności polskiej w latach trzydziestych, były częś-
cią składową polityki narodowościowej stalinizmu. Ich konsekwencje były bardzo
dotkliwe dla całej polskiej wspólnoty etnicznej, bowiem często kończyły się fizyczną
zagładą.
Kolejne fale deportacji, Wielki Głód lat 1932-1933 i represje 1937-1938 do-
prowadziły do tego, Ŝe ilość Polaków USRR zmniejszyła się o 120 tys. w stosunku do
danych z 1926 roku i w roku 1939 było ich juŜ jedynie 357,7 tysięcy70. Tzw. oczy-
szczenia terytorium przygranicznego z „politycznie nieprawomyślnego polskiego ele-
mentu kontrrewolucyjnego” ze względów obronnych, doprowadziło do zagłady setek
tysięcy ludzi, których największą winą była ich polskość71. Dla Polaków, rzucenie
w zupełnie obce pod względem etnicznym środowisko, było w zasadzie skazaniem na
69 Ibidem, s. 205. 70 V. Sergìjčuk, op.cit., s. 280. 71 B.V. Čyrko, Polìtyčne tavro…, s. 74.
WIKTORIA KUDELA
62
asymilację, gdyŜ pozbawiając ich miejsc stałego zamieszkania, rozerwano ich więzi
kulturowo-obyczajowe z rodakami.
Do dziś deportacje tkwią w zbiorowej pamięci i świadomości jako surowa ka-
ra za polskość, przywiązanie do tradycji i wiary ojców. Samo słowo Kazachstan po-
zostawiło głęboki ślad w świadomości i pamięci Polaków, niezaleŜnie od miejsca ich
zamieszkania. Natomiast dla ich rodaków zarówno w Kazachstanie, jak i na wschód
od Zbrucza na zawsze pozostanie największym i najokrutniejszym więzieniem pod
gołym niebem.
PODSUMOWANIE
Celem niniejszej pracy było zastanowienie się nad jedną ze stron polityki
okresu stalinowskiego, nad celowym rozproszeniem po całym ZSRR jednej z najlicz-
niejszych mniejszości narodowych, zamieszkujących terytorium państwa sowieckie-
go. W ramach moŜliwości była to równieŜ próba opisania genezy, przebiegu i skut-
ków deportacji na przykładzie obwodu winnickiego.
Analiza została rozpoczęta od ustalania liczby ludności polskiej, zamieszkują-
cej obwód winnicki. W związku z tym naleŜało sięgnąć po materiały uzyskane dzięki
spisom ludności. W pewnym momencie rozwaŜań moŜna było wyciągnąć wniosek,
Ŝe jest to metoda nieskuteczna, poniewaŜ w badanym okresie zdarzały się częste
zmiany toponimiczne i przede wszystkim terytorialne, bowiem przekształceniom nie-
ustannie podlegały granice obwodu winnickiego. Dane uzyskane z kaŜdego ze spi-
sów, dezaktualizowały się przed kolejnym spisem. Poza tym wyniki radzieckich spi-
sów ludności często nie odpowiadały rzeczywistości. Do tego samego wniosku
moŜna było dojść poprzez analizę materiałów pochodzących z archiwum winnickie-
go, będących obliczeniami pracowników tzw. polbiura, istniejącego przy Gubernial-
nym Oddziale Oświaty Narodowej. NaleŜy jednak dodać, Ŝe wielu badaczy polskich,
ukraińskich i rosyjskich nadal opiera swoje szacunki na spisach ludności, w sposób
szczególny ufając spisowi z 1926 r., wedle którego w grudniu 1926 r. na Ukrainie
miało mieszkać 476 tys. Polaków, przy czym w obwodzie winnickim 192 tys. Jednak
i tę liczbę uwaŜa się za zdecydowanie zaniŜoną.
Spis z 1937 r. podaje, Ŝe na Ukrainie mieszkało wówczas tylko 357,7 tys.
Polaków, co równieŜ nie jest szacunkiem prawdopodobnym. W niniejszej pracy pró-
bowaliśmy dotrzeć do odpowiedzi na pytanie, co mogło stać się powodem tej powaŜ-
nej zmiany składu narodowościowego w ZSRR. Bowiem w zakresie polityki narodo-
wościowej, przynajmniej w początkowym okresie mamy sporo dokumentów archi-
walnych wskazujących na imponującą ilość szkół i placówek kulturalnych w okresie
początkowym. Stopniowo jednak zmniejszała się ona wraz z odejściem od polityki
korenizacji. JuŜ wtedy mówiono o sztucznie stworzonych polskich szkołach, argu-
WIKTORIA KUDELA
64
mentując to rzekomo nieznaczną ilością Polaków na Podolu, podczas gdy powszech-
na miała być obecność ukraińskich katolików, zatem powodów do przeprowadzenia
tzw. „polraboty” nie było.
W ten sposób moŜna było dojść do wniosku, Ŝe radykalna zmiana polityki
w stosunku do radzieckich Polaków nastąpiła wraz z przejściem ugrupowania Stalina
do fazy forsownej kolektywizacji, do której środowisko polskie odniosło się bardzo
niechętnie. Wówczas akcję przesiedleńczą, która oficjalnie miała przymusowy cha-
rakter, zaczęto traktować jak jedną ze skuteczniejszych metod prowadzenia polityki
narodowościowej1. Tym sposobem próbowano przerzedzić mieszkający w pasie przy-
granicznym „kontrrewolucyjny element polski i niemiecki” i przetasować go „po-
rządnymi obywatelami ZSRR” narodowości rosyjskiej albo ukraińskiej, zamieszkują-
cymi obwody charkowski, doniecki, dniepropietrowski i nawet połtawski.
Pierwsze wysiedlenia miały miejsce juŜ w latach 1930-1933 i odbywały się
w ramach wspomnianej akcji „likwidacji klasy kułaków”. Kryterium stanowiły wów-
czas czynniki socjalne, rzadziej natomiast brano pod uwagę względy etniczne i cięŜko
jest wobec tego ustalić liczbę przesiedlonych Polaków.
Na podstawie akt archiwalnych, którymi dysponuje współczesny badacz tej
problematyki moŜna natomiast spróbować odtworzyć sposób, w jaki podejmowano
tak Ŝyciowo waŜne decyzje dla Polaków obywateli radzieckich.
Początkowo Politbiuro KC KP(b)U zgłaszało propozycję o przesiedleniu pew-
nej ilości osób narodowości polskiej do komitetu partyjnego w wybranym przez nie-
go obwodzie. Następnie, po otrzymaniu zgody od obwodowego komitetu partyjnego,
ich wspólna decyzja trafiała do KC WKP(b), skąd musiała przejść do KC KP(b)U,
gdzie zapadała decyzja ostateczna. Realizacja akcji przesiedleńczej zostawała następ-
nie powierzana organom NKWD oraz poprzez obwodowy komitet partyjny, komite-
tom rejonowym, które to z kolei wciągały w prace organizacyjne wybrane placówki
medyczne i oświatowe czy teŜ instytucje rolnicze2.
1 V. Sergìjčuk, op.cit., s. 279. 2 B.V. Čyrko, Polìtične tavro…, s. 74.
Podsumowanie
65
Mechanizm realizacji decyzji o przesiedleniach z obwodu winnickiego do obwodów wschodnich.
4KC KP(b)U
1POLITBIURO KC KP(b)U 2/5 OBWODOWY KOMITET PARTYJNY 3 KC WKP(b) 6 REJONOWE KOMITETY PARTII 7INSTYTUCJE PLACÓWKI INSTYTUCJE MEDYCZNE OŚWIATOWE ROLNICZE 5NKWD
Następna fala deportacji ludności polskiej, otwierająca początek akcji „popra-
wy bezpieczeństwa pasa przygranicznego”, prowadzona w sposób równie bezwzględ-
ny, miała miejsce w 1935 r. Polaków wysiedlano wówczas do wschodnich rejonów
USRR. Jej ofiarami padło ponad 9 tysięcy gospodarstw, czyli około 40 tysięcy osób,
w tym ponad połowa pochodziła z obwodu winnickiego.
Po antypolskiej kampanii propagandowej, wiosną 1936 r. rozpoczęły się ma-
sowe represje polegające na wysiedleniu polskiego i niemieckiego „elementu kontrre-
wolucyjnego” poza granice USRR.
Podstawę deportacji stanowiła uchwała Rady Komisarzy Ludowych ZSRR
z 28 kwietnia 1936 r., podająca liczbę podlegających jej gospodarstw polskich i nie-
mieckich wstępnie na 15 tys., czyli w sumie ok. 45 tys. osób. W drugiej połowie 1936
r. do KSRR przesiedlano przewaŜnie Polaków i jednak nieco mniej Niemców3. Poza
ludnością chłopską z pasa przygranicznego, wysiedlenia te dotknęły takŜe rodziny
3 N. Bugaj, Deportacïï naselennâ…, s. 36-37.
WIKTORIA KUDELA
66
polskie z miast: Płoskirowa, śytomierza, Nowogrodu Wołyńskiego, Winnicy, Berdy-
czowa i kilku innych.
Podsumowując całą akcję, NKWD oszacowało, Ŝe średnia liczba osób w gos-
podarstwach poddawanych deportacji stanowiła 4,8 osoby, a nie 3 (zgodnie z poprze-
dnimi obliczeniami), co automatycznie zwiększa liczbę ofiar w stosunku do szacun-
ków poprzednich. Pozwala to wraz z opracowanymi niedawno przez M. Gawęckiego
aktami z archiwum w Kokczetawie w sposób wiarygodny podawać, Ŝe deportacje
1936 roku objęły blisko 20 tys. gospodarstw. W rezultacie, liczbę represjonowanych
naleŜy szacować na 96 tysięcy, z czego liczba Polaków moŜe sięgać nawet 70 tysię-
cy, a w tym około 43 tys. z obwodu winnickiego4. Jest to szacunek wyŜszy niŜ te po-
jawiające się w większości literatury fachowej, która zwykle opiera się na wyjścio-
wym dokumencie deportacyjnym, a nie końcowej dokumentacji sprawozdawczej.
Deportacje przeprowadzone w 1936 r. nie zakończyły represji wobec ludności
polskiej na Ukrainie. Polacy trafiali na zesłanie nadal, natomiast juŜ nie jako odrębna
grupa etniczna. W tej sprawie panuje kilka róŜnych hipotez, jednakŜe dysponujemy
zbyt małym zasobem źródłowym by spróbować określić ilu było wówczas przesie-
dlonych Polaków i gdzie ich wywoŜono. H. Stroński przypuszcza np., Ŝe mogły to
być tereny Besarabii.
WywoŜona ludność podlegała wyraźnemu rozproszeniu, co bardzo szybko po-
wodowało jej asymilację i zacieranie wszelkich cech narodowościowych.
Wymierzone przeciw Polakom represje, nabrały charakteru czystki etnicznej,
gdyŜ dąŜyły albo do totalnej zagłady albo do całkowitej asymilacji ludności poprzez
przymusową rusyfikację. Nie wydaje się jednak, Ŝeby były one dramatycznym dowo-
dem szczególnej nienawiści Stalina do Polaków, poniewaŜ ludobójcza polityka dot-
knęła nie tylko Polaków w ZSRR, ale takŜe przedstawicieli innych mniejszości naro-
dowych zamieszkujących w „państwie rad” w latach trzydziestych XX w.
Reasumując, warto powiedzieć teŜ o perspektywach i ogromnych korzyściach
dla literatury przedmiotu, jakie przyniosłaby kwerenda końcowej dokumentacji spra-
wozdawczej w archiwach ukraińskich, rosyjskich i kazachskich. Niezmiernie waŜ- 4 H. Stroński, Represje stalinizmu... , s. 204.
Podsumowanie
67
nym dla opisania chociaŜby sposobu Ŝycia, które wysiedleni Polacy prowadzili
w miejscu zesłania, są teŜ wspomnienia ofiar deportacji. Historycy ukraińscy spisują
jedynie wspomnienia świadków wysiedleń lub tych zesłańców, którzy po drugiej
wojnie światowej wracali w rodzinne strony. Jest tego jednak niewiele. Badacze ro-
syjscy mogliby zająć się wspomnieniami Sybiraków. Natomiast badacze polscy
otrzymali bezcenną szansę „w postaci” repatriantów z Kazachstanu. Mimo to, nie po-
wstały jednak ani muzea upamiętniające te wydarzenia, ani teŜ Ŝadna księga wspom-
nień o losach Polaków w Kazachstanie. Funkcję tą dzisiaj pełnią publikacje polonijne
oraz organizowane przez Polonię imprezy kulturalne.
69
BIBLIOGRAFIA
I. Archiwalia:
1. Centralnyj Deržavnij Arhìv Gromadskych Organizacji Ukraïny – Centralne Państwowe Archiwum Instytucji Społeczbych Ukrainy (m. Kijów, Ukraina):
• CPAISU, f. 1, op. 16, od.zb. 11, ark. 294; • Ibidem, spr. 12, ark. 39, 44, 66, 343; • Ibidem, spr. 13, ark. 49-50, 53.
2. Hmelnyc’kyj Oblasnyj Deržavnij Arhìv – Chmielnickie Obwodowe
Archiwum Państwowe (m. Chmielnicki, Ukraina):
• ChOAP, f. P-926, op.1, spr. 10, ark. 34, 117-118; • Ibidem, f. 458, op. 1, spr. 423, ark. 7-8.
3. Vìnnic’kij Oblasnij Deržavnij Arhìv – Winnickie Obwodowe Archiwum
Państwowe (m. Winnica, Ukraina):
• WOAP, f. R-254, op. 1, ark. 11, 133, 152-154, 271; • Ibidem, f. P-136, op. 3, spr. 362, ark. 18 - 21, 24-35; • Ibidem, op. 1, od. zb. 80, ark. 137; • Ibidem, f. P-29, op. 1, od. zb. 20, ark. 11, 29; • Ibidem, R-595, op. 11, od. zb. 120, ark. 313, 332.
4. Rosyjski historyk M. Bugaj na stronie: http://www.rau.su/observer/N10-
11_94/18.htm, opublikował wszystkie postanowienia Rady Komisarzy Ludowych odnośnie akcji przesiedleńczych oraz deportacji byłych obywateli województw wschodnich II RP w czasach II wojny światowej. Zamieścił tam takŜe kilka innych akt (w całości albo w formie skróconej), znajdujących się obecnie w archiwach Federacji Rosyjskiej. Cytowane dokumenty:
• Postanovlenie nr 776-120 Soveta Narodnyh Komissarov Soûza SSR s 228
aprelâ 1936 g. O vyselenii s Ukrainskoj SSR i hozâjstvennom ustrojstwe v Karagandinskoj oblasti Kazahskoj SSR 15 000 pol’skih i nemeckih hozâjstv;
• O snâtii ograničenij po specposeleniû lic pol’skoj nacional’nosti, vyselennyh
v 1936 g. iz pograničnyh s Pol’šej rajonov Ukrainskoj SSR.
70
II Wydawnictwa źródłowe: Holod 1932-1933 rokiv na Ukraini: oczyma istorykiv, mowoju dokumentiw, Ki їv 1990;
Nacìonal’ni menšny Ukraïny: polityko-pravovyj aspekt, red. M. Pančuk, Ki їv 2000;
Polìtyčnì represìï na Podlili (20-30-ì roki XX st.). Zbìrka dokumentìv, red. Ì.G. Palamar, Vìnnicâ 1999;
Položennâ pro Vìddìl nacìonal’nih menšostej NKVS: Postanova VUCVK od 25 žovtn’â 1922, Vìstì VUCVK, 1922, dn. 17 listopada. V. Lenin, Sobranie sočinenij, t. 19, Nacìonal’nyj vopros (1910-1920), Moskva 2001; L. Vojslavskij, Vospominaniâ iz ušedšego stoletiâ, Har’kov 2002; Lub teŜ [na:] http://www.sakharov-center.ru/asfcd/auth/auth_pages.xtmpl, 26.11.2006.
III Monografie:
L. Âkubova, Socialno-ekonomične stanovyšče etničnych menšyn v USRR v 20-30-ti roky XX st., Kiïv 2004; B. Babij, Ukrain’ska radian’ska derŜava v period vidbudovy narodnogo gospodarstva 1921-1925, Kiїv 1968; L. Boltenkova, Internacionalizm v dejstvii, Moskva 1988; N. Bugaj, Narody Ukrainy v »Osoboj papk’e Stalina«, Moskva 2006; T. Burmistrova, Zerna i plevely: nacionalnaja politika SSSR. 1917-1984, Sankt-Peterburg 1993; B. Čyrko, Nacionalni menšyny v Ukraini 20-30-ti roky XX st., Kiїv 1995; T. Êromenko, Polska nacionalna mešyna v Ukraini v 20-30-ti roky XX st., Ki їv 1994; I. Grošev, Istoričeskij opyt KPSS v osušestvleniji leninskoj nacionalnoj politiki, Moskva 1967;
71
M. Iwanow, Pierwszy naród ukarany. Polacy w Związku Radzieckim 1921–1939, Warszawa-Wrocław 1991; E. Kołodziej, Dzieje Polonii w zarysie 1918-1939, Warszawa 1991; Korotkì pìdsumki perepisu naselennâ Ukraïni 17 grudnâ roku 1926. Statistika Ukraïni, nr 124, Harkìv 1928; I. Kostûško, Pol’skoe nacional’ne men’šinstvo v SSSR (1920-e gody), Moskva 2001; M. Kuličenko, Rascvet i sblizenije nacij v SSSR. Problemy istorii I metodologii, Moskva 1981; G.A. Lûtvort, Vìnnic’kyj oblasnyj deržavnyj arhìv. Putìvnyk, red. idem, Vìnnicâ 1960; Nacional’nyj sostav sovetskoj Ukrainy, red. N.A. Čelûnčakevič i dr. sotrudnikov NKWD USSR, Har’kov 1925; V. Nesterenko, Nacionalni vidnosyny na Podilli v 20-30 roky XX st., Černivci 1988; V.M. Nìkol’skij, Represivna dïâl’nìst’ organìv deržavnoï bezpeki SRSR v Ukraïnì (kìnec’ 1920-h – 1950-tì rr.). Ìstoriko-statistične doslìdžennâ, Donec’k 2003; Polìtičnij teror ì terorizm v Ukraïnì XIX-XX st. Ìstorični narisi, Kiïv 2002; W. A. Serczyk, Historia Ukrainy, Wrocław 2001; H. Stroński, Represje stalinizmu wobec ludności polskiej na Ukrainie w latach 1929–1939, Warszawa 1998; Idem, Zlet i padinnia. Polśkyj nacionalnyj rajon v ukraini u 20-30-ti roky, Ternopil 1992; M. Ûnge, R. Binner, Kak teror stal «bol’šym». Sekretnyj prikaz № 00447 i tehnologi ego ispolneniâ, Moskva 2003; Vsesoûznij perepys naselennâ 1939 roku, red. V.V. Rudnyc’kyj, Kiïv 1939; N. Vert, Istriâ Sovetskogo Gosudarstva. 1900-1991. tłum. N.V. Buntman, Moskva 2002, passim.
72
IV Artykuły:
A.N. Alekseenko, Naselenie Kazahstana v 1926-1939 gg. [na:] http://new.hist.asu.ru/biblio/histdem/1.html, 03.07.2006;
L. Âkubova, Central’na komìsìâ nacìonal’nih menšin (CKNM) Pri VUCVK ta її mìscevì opgani. 1924-1934 rr., [na:] http://www.history.org.ua/zbirnyk/14/16.pdf, 24.07.2006;
O.G. Bažan, Doba velikogo teroru v Ukraïnì. Mechanizm realizacji [w:] Istoria Ukraïny. Malovìdomì ìmena, podìï, fakty. Zbiornyk naukowyh prac’, vyp. 29, Kiïv 2005; O. Bilobrovec’, Polâky Volodarŝiniv v roky represìj [w:] Polìtyčnì represìï na Podìllì v XX st. Materìaly mìžnarodnoï naukowo-praktičnoï konferencìï. Vìnnycâ, 23-24 listopada 2001 r., Vìnnicâ 2002, s. 80-83; M. Bugaj, »Specjalna teczka Stalina.« Deportacje i reemigracja Polaków, „Zeszyty Historyczne” nr 107, ParyŜ 1994; Idem, Beria-Stalinu. Nastojašč’m dokladyvaju... [w:] Kniga istoričeskih sensacij, red. A. Saharov, Moskva 1989, s. 89-92; Idem, Deportacïï naselennâ z Ukraïni, „Ukraïns’kij Ìstoričnij Žurnal” 1990, nr 10; S. Ciesielski, Deportacje Polaków z Ukrainy w 1936 r. [w:] Wrocławskie studia z historii najnowszej, t. IV, red. W. Wrzesiński, Wrocław 1997; Idem, The Tragedy of Poles in USRR - Thirties-Forties [w:] Versions and Controversions of the History of Peoples of Soviet Union (1917-1991). Seven Decades of a »Terrible State« (Reality, Mythes, Sekrets), red. S.M.Tchervonnaya, Moscow 1998; Idem, Z Ukrainy w kazachstańskie stepy, „Zesłaniec. Pismo Rady Naukowej Zarządu Głównego Związku Sybiraków” 2001, nr 6; Idem, Masowe deportacje w ZSRR - charakterystyka wybranych aspektów zjawiska, „Dzieje Najnowsze” 2001, nr 3; Idem, Deportacja Polaków z Ukrainy do Kazachstanu w 1936 r., [na:] http://www.sciesielski.republika.pl/losy/depkaz.html, 01.08.2006;
73
B.V. Čyrko, Nacmen? Značyt’ voroh. Problemy nacionalnych menšyn v dokumentach partijnych i rad’an’s’kych organiv Ukrainy v 20-30-ch rr., Z archiviv VUCK-GPU-NKVS-KDB, 1995, nr 1-2, s. 95-111; Idem, Z istorii borot’by Komunistyčnoji partii Ukrainy za zdijsnennia rišeń XII zjizdu RKP(b) u galuzi nacionalno-derŜawnoho budivnyctva, „Ukraińskyj Istoryčnyj śurnal”, 1983, nr 3, s. 68-75; Idem, L. Polovyj, Nacionalni menšyny ukrińskoho sela v umovach kolektyvizacji, „Ukraińskyj Istoryčnyj śurnal”, 1993, nr 4/6, s. 64-69; Idem, V. Maročko, Nacionalni vymiry holodomoru v Ukraini 1932-1933 rr. Dokumentaln rozpovid’, „VidrodŜennia”, 1993, nr 8, s. 57-65; Idem, Nacionalni menšyny v Ukraini 20-30-ti roky XX st., „Ukraińskyj Istoryčnyj śurnal”, 1990, nr 1, s. 51-64; Idem, Plityčne tavro specpereselenci. Dokumentalna rozpovid’ pro deportaciju nacionalnych menšyn u 1930-ti roky, „VidrodŜennia”, 1993, nr 10, s. 72-75; M. Gawęcki, Charakter zmian zbiorowości polskiej w strukturze etnicznej Kazachstanu współczenego, „Przegląd wschodni”, 1994, z. 2 (10); Û.D. Gžimajlo, Deportacìâ polâkiv z Krasilìvcini [w:] Pìwdenno-Shìdna Volin’. Nauka, osvìta, kul’tura. Materìali regìonal’noï naukovoï kraêznavčoï konferencìï, Hmel’nic’kij-Šepetìvka 1995, s. 184-185; T.I. Êremenko, Pol’s’ke nacìonal’ne pyitannâ v Ukraїnì v 1920-tì roki [w:] Mìžnarodnì zv'âzki Ukraїni: naukovì pošuki ì znahìdki, Kiïv 1993, s. 87-96; S.L. Kalytko, Polìtika kerìvničtva kompartiï ŝodo pol’s’koï nacìonal’noï menšyny naprykìncì 20-30-h rokìv. Na materìalah Vìnnyc’koï oblastì [w:] Polâky na Hmel’niččinì: poglâd krìz’ vìky. Zbìrnik naukowyh prac’ za materìalami mìžnarodnoï naukovoï konferencìï 23-24 červn’â 1999 r., red. M. Mačkivs’kyj, S. Hmyz, Hmel’nyc’kij 1999, s. 338-343; Â.D. Kozel’s’kij, Girka doroga specpereselencìv sela Ledianky krasylìvs’kogo r-n do Kazahstanu [w:] Polâky na Hmel’niččinì: poglâd krìz’ vìky. Zbìrnik naukowyh prac’ za materìalami mìžnarodnoï naukovoï konferencìï 23-24 červn’â 1999 r., red. M. Mačkivs’kyj, S. Hmyz, Hmel’nyc’kij 1999, s. 361-371; L.L. Mìsìnkevyč, Opìr pol’skogo selânstva Podillâ kolektivìzacìï [w:] Polâky na Hmel’niččinì: poglâd krìz’ vìky. Zbìrnik naukowyh prac’ za materìalami
74
mìžnarodnoï naukovoï konferencìï 23-24 červn’â 1999 r., red. M. Mačkivs’kyj, S. Hmyz, Hmel’nyc’kij 1999, s. 350-356; Naselenie Ukrainy po dannym perepisi 1920 g. (svodnye dannye po guberniâm i uezdam), t. 1, vyp. 2, Har’kov 1921, s. 2; „Bûlleten’ NKVD”, Har’kov 1923, nr 23; V. Nesterenko, Osvitni zaklady polakiv na Podilli v 30-ti roky XX st. [w:] Polâky na Hmel’niččinì: poglâd krìz’ vìky. Zbìrnik naukowyh prac’ za materìalami mìžnarodnoï naukovoï konferencìï 23-24 červn’â 1999 r., red. M. Mačkivs’kyj, S. Hmyz, Hmel’nyc’kij 1999, s.343-347; V.Ì. Petrenko, Holodomor 1932-1934 rr.: zločyn proty ukraïns’koho narodu [w:] Naukovì zapyski Vìnnyc’koho deržavnoho pedahohìčnoho unìvesitetu ìm. M. Kocûbyns’kogo. Vyp. 6, Serìâ: Ìstorìâ, red. P.S. Grygorčuk, Vìnnicâ 2003, s. 67-75; N. Pietrow, Polska operacja NKWD, „Karta” nr 11, 1993, s. 24-45; N.W. Pietrow, A.B. Roginski, »Polskaja opieracyja« NKWD 1937–1938 gg. [w:] Riepriessii protiw polakow i polskich graŜdan, Moskwa 1997, s. 22-43; P. Pustohod, Sovetskie perepisi naseleniâ [w:] Perepys naselennâ. Ìstorìâ ì sučasna organizacja perepisiv v SRSR i v kapìtalìstičnyh kraïnah, red. M.V. Ptaha, Kiïv 1936, s. 99-100; O. Rubl’ov, V. Repencev, Represii proty pol’akiv v Ukraini y 1930-ti roky [w:] Z archiviv VUCK-GPU-NKVS-KDB, nr 1-2, 1995, s. 116-156; O.V. Savčuk, Polìtika korenìzacìï ìkul’turno-osvìtnâ robota sered pol’s’kogo naselennâ Podìllâ u 20-h ta peršìï polovinì 30-h rr. XX st. [w:] Polâky na Hmel’niččinì. Poglâd krìz’ vìky. Zbìrnik naukowyh prac’ za materìalami mìžnarodnoï naukovoï konferencìï 23-24 červn’â 1999 r., red. M. Mačkivs’kyj, S. Hmyz, Hmel’nyc’kij 1999, s. 302-306; V. Sergìjčuk, Pol’s’ka etnična menšina Ukraïni [w:] Etnonacìonal’nì procesi v Ukraïnì. Ìstorìâ ì sučasnìst’, red. V. Naulko, Kiïv 2001, s. 274-293; M. Skrypnyk, Perebudovanymy szlachamy: problemy kulturnoho budivnyctva nacionalnostej Ukrainy, „Bilszowyk Ukrainy” 1931, nr 12, s. 18; N.P. Stavic’ka, Kul’turno-prosvìtnic’ka robota central’noï komìsìï nacìonal’nih menšin pri VUCVK. Ìstorìâ Ukraïni. Malovìdomì ìmena, podìï, fakti (Zb. st.), Kiïv 1996, vyp. I, s. 241-251;
75
H. Stroński, Ukraińscy katolicy w latach 20-ch, „Więź” [Warszawa], 1994, z. 2 (10); Idem, Polska droga do kazachstanu: Represje stalinizmu wobec ludności polskiej na Ukrainie w latach 30-ch [w:] Polacy w Kazachstanie, red. St. Ciesielski, A. Kuczyński, Wrocław 1996; Idem, O władaniu mową ojczystą przez ludnością polską na Ukrainie w połowie lat 20-ch [w:] Język polskie dawnych Kresów Wschodnich, red. I. Rieger, t. 1, Studia i materiały, Warszawa 1996; Idem, Deportacja-masowe wywózki ludności polskiej z Ukrainy do Kazachstanu w 1936 roku, „Przegląd Polonijny” [Kraków], 1997, z. 3; Idem, Čomu polâki? Zmina stavlennâ radâns’koï vlady do pol’s’kogo naselenn’â v Ukraïnì u 30-tì roki [w:] Polìtičnì represìï na Podìllì v XX st. Materìali mìžnarodnoï naukowo-praktičnoï konferencìï. Vìnnicâ, 23-24 listopada 2001 r., red. A.Davyd’uk, P. Kravčenko, V. Łacyba, Vìnnicâ 2002, s. 68-71; A. Vdovin, Evolucija nacionalnoj politiki SSSR. 1917-1941, „Vestnik Moskovskogo Universiteta”, Serija 8. Istoria, 2002, nr 3, s. 34-57; Idem, Nacyonalnyj vopros i nacyonalnaja politika v SSSR v gody Velikoj Otečestvewnnoj vojny. Mify i realii, „Vestnik Moskovskogo Universiteta”, Serija 8. Istoria, 2003, nr 5, s. 24-55. A. Zułkaszewa, Kształtowanie się polskiej diaspory w Kazachstanie w świetle archiwaliów (1926–1956), „Archeion”, t. 69, Warszawa 1998, s. 138-152.
V Wydawnictwa zbiorowe:
Polacy w Kazachstanie, red. S. Ciesielski, A. Kuczyński, Wrocław 1996; Studia z Dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej, t. XXXI, Warszawa 1996, s. 135–140 (głos w dyskusji E. Kowalskiej); I. Vynnyčenko, Ukraïna 1920-1980. Deportacji, zaslannâ, vyslannâ, Kyïv 1994.
VI Słowniki:
Demografičeskij Ènciklopedičeskij Slovar’, red. N. Ogarkov, Moskva 1985; Sovetskij Ěncyklopedičeskij slovar’, red. A. Prohorov, Moskva 1985; USE - Universalnyj Slovnyk Encyklopediă, red. M. Popovyč, Kiїv-Stokholm-Varšava 1999.
76
77
CZĘŚĆ II
Wspomnienia Anny Olejnik
WIKTORIA KUDELA
78
Komentarz
79
KOMENTARZ
Spotkanie ze świadkiem historii jest dla badacza nie tyle olbrzymim doświad-
czeniem zawodowym, lecz przede wszystkim Ŝyciowym. Kiedy dotyka się historii
właśnie w taki sposób, doznaje się wspaniałego uczucia sensu wykonywanego zawo-
du. Penetrowanie archiwaliów w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące pytania jest
procesem, który w równym stopniu potrafi wciągnąć badacza. Niewielu jednak moŜe
się pochwalić, Ŝe w ten sposób dotknęli historii ciągle Ŝywej.
Najcenniejsza w tych wspomnieniach jest ich naturalność, ciekawy jest su-
biektywizm i to, Ŝe jest to świadectwo rzeczywistych wydarzeń. Marta Kurkowska
pisze, Ŝe pamięć ludzka nie jest jeszcze źródłem historycznym. Źródło tworzy histo-
ryk podczas rozmowy z respondentem, uwzględniając specyfikę ludzkiej pamięci1.
Tak jak przy odczytywaniu źródła pisanego, aby zgromadzić materiał źródło-
wy do drugiej części niniejszej pracy, napotykałam na pewne trudności i problemy.
Zabierając się więc do sporządzania kwestionariusza postanowiłam zacząć od
pytania o najbardziej pamiętne wydarzenie z dzieciństwa, niekoniecznie przyjemne.
Generalnie uzyskałam odpowiedzi na wszystkie stawiane pytania badawcze, w nie
całkiem bezpośrednich odpowiedziach (część wynikała z kontekstu). Nie mając więk-
szego kłopotu ze sporządzaniem kwestionariusza badawczego, zetknęłam się nato-
miast z wielkimi trudnościami, gdy przekształcałam zamierzone pytania na te, któ-
rych później uŜywałam bezpośrednio w wywiadzie. Pytanie badawcze moŜe się oka-
zać nieczytelnie dla naszego respondenta, gdyŜ nie jest obeznany w stricte zawodo-
wym słownictwie historyków.
Następną przeszkodą, z którą się zetknęłam, był brak umiejętności stworzenia
odpowiedniej atmosfery sprzyjającej opowiadaniu. Zdobycie zaufania narratora oraz
stworzenie klimatu sympatii i pokazanie tego, Ŝe opowieść jest dla nas waŜna i intere-
sująca, w tej sytuacji jest połową sukcesu badania. Ponadto powoduje, Ŝe rozmówca
1 M. Kurkowska, Historia zwykłych ludzi. Współczesna angielska historiografia dziejów społecznych, Kraków 2003, s. 180.
WIKTORIA KUDELA
80
staje się bardziej otwarty i gotowy opowiedzieć więcej niŜ zamierzał. Rzecz jasna,
jest to umiejętność, którą się zdobywa poprzez praktykę. NaleŜy jednak pamiętać, Ŝe
nie moŜe to być wyłącznie udawanym zainteresowaniem. Nie moŜna zapominać
o tym, Ŝe mamy do czynienia z Ŝywym człowiekiem i jego uczuciami, których nie
wolno zranić w imię nauki. Najlepiej, jeŜeli badacz będzie dąŜyć do stworzenia atmo-
sfery tzw. „rozmowy zwykłej”. Wielkim ryzykiem jest obecność osoby trzeciej przy
wywiadzie. Wywiera to tylko dodatkowe skrępowanie narratora, które utrudnia dal-
szą konwersację.
Wybierając miejsce wywiadu, warto pamiętać, iŜ ma być wygodne przede
wszystkim dla rozmówcy, czyli najlepiej umawiać się na rozmowę na tzw. „jego tery-
torium”. MoŜe to być jego mieszkanie albo miejsce pracy. Będzie to zaleŜało od nar-
ratora. Najlepiej jest pozwolić respondentowi samemu wybrać miejsce, w którym bę-
dzie się czuł komfortowo. Z własnego doświadczenia wiem, Ŝe taka rozmowa juŜ od
początku będzie mniej stresująca dla obu stron.
Moje późniejsze kłopoty polegały na tym, Ŝe uzyskane odpowiedzi rzadko by-
ły satysfakcjonujące, nawet gdy starannie, moim zdaniem, dobierałam pytania. Strach
przed tzw. „pozytywną interwencją” (ukierunkowaniem rozmówcy, by pomóc mu za-
cząć właściwą, z punktu widzenia wywiadu, opowieść o swoim Ŝyciu) nie pozwalał
mi panować nad sytuacją. Natomiast zamiast „właściwej” opowieści o codziennej
rzeczywistości deportowanych Polaków, moŜna zupełnie niespodziewanie zyskać
wiele ciekawych informacji, o których nie było mowy w opracowaniach na dany te-
mat, w oparciu o które przygotowywałam kwestionariusz. CięŜko było teŜ przebrnąć
przez chwile milczenia związane z poszukiwaniem kolejnego wątku lub przeŜywa-
niem swej opowieści. Wymagającymi szczególnej cierpliwości były chwile wzrusze-
nia i płaczu. Panująca wtedy atmosfera utrudnia rozmowę zarówno badaczowi oraz
jest trudna dla rozmówcy. Wbrew pozorom, podstawowym błędem jest jednak
sztuczne uniknięcie milczenia poprzez zadanie kolejnego pytania. Prawie zawsze su-
gerujemy tym odpowiedź respondenta. MoŜemy równieŜ stracić jedyną moŜliwość
Komentarz
81
rozmowy o pewnych trudnych dla opowiadającego tematach, które pomogłyby dopeł-
nić i wytłumaczyć niektóre sytuacje w jego Ŝyciu.
Jedną z niewątpliwie skutecznych metod było „słuchanie analityczne”. Spraw-
dziły się notatki robione na bieŜąco podczas rozmowy. Z braku doświadczeń, podczas
pierwszych wywiadów miałam trudności z wychwytywaniem tych wszystkich zagad-
nień, które stać się miały później podmiotem moich kolejnych pytań. Było to jednak
pomocne przy dalszej analizie uzyskanego materiału.
Analiza uzyskanych informacji teŜ nie była prosta. Wynikało to przede wszy-
stkim z tego, Ŝe źródłem poddanym krytyce naukowej był Ŝywy człowiek, opowiada-
jący o swoim Ŝyciu oraz jego pamięć.
W pierwszej kolejności pragnę zwrócić uwagę na język i styl przytoczonego
poniŜej źródła. Zgodnie z zasadami transkrybowania wywiadów nie moŜemy w Ŝaden
sposób ingerować w jego treść. W związku z tym, pozostawiłam oryginalne wypo-
wiedzi respondentki, wprowadzając jedynie nieznaczne poprawki stylistyczne, by
umoŜliwi ć polskiemu czytelnikowi sprawniejszą pracę nad źródłem. Przy sporządza-
niu transkrypcji nie moŜna równieŜ zapominać o opisaniu emocji, które przeŜywa
rozmówca. Zazwyczaj wpisuje się je w kwadratowym nawiasie. Jest to waŜne przede
wszystkim, dlatego, by potem móc weryfikować uzyskane informacje.
Reasumując, chciałabym podkreślić, Ŝe kaŜdy badacz winien wypracować
swoją własną metodę odpowiednio do tematu jego badań. Metoda ta musi być przede
wszystkim skuteczna. Natomiast nic tak nie uczy jak własne błędy. Osobiście uwa-
Ŝam, iŜ tylko ciągła praktyka jest w stanie pomóc w wypracowaniu odpowiedniego
warsztatu i metody badawczej.
ANNA OLEJNIK
82
Wspomnienia
83
I. MOGĘ O SOBIE POWIEDZIEĆ NIEWIELE...
Urodziłam się 10 grudnia 1932 roku na Ukrainie we wsi Postoliwka, obecnie
jest to rejon wołoczyski obwodu chmielnickiego1. Moja matka [to] Marcelina
Olejnik, córka Tytusa i Klary Woźniaków mieszkających w Tarnorudzie. Mój ojciec
Jan Olejnik, [to] syn Stanisława i Uliany Cecylii Olejników mieszkających we wsi
Mała Łuka. To taka wieś w obwodzie tarnopolskim, która się znajduje na prawym
brzegu Zbrucza, a Postołówka na lewym brzegu. Ale odległość między tymi wsiami
była taka, Ŝe drzwi domu jednego z dziadków otwierały się dokładnie naprzeciwko
drzwi drugiego dziadka i oni mogli spokojnie gadać...
Ochrzczona zostałam w parafii we wsi Kumanow, poniewaŜ naszą parafię
w Tarnorudzie zdewastowano. Nawet krzyŜ z kościoła zdjęli. Moimi rodzicami
chrzestnymi byli: Tymoteusz Woźniak, mąŜ siostry ojca i Franciszka Bociąga, naj-
starsza moja kuzynka, czyli siostra najstarszego brata mojego ojca.
W sierpniu-wrześniu 1936 roku zostałam deportowana wraz z rodzicami do
Kazachstanu do punktu nr 19, który od października 1936 roku został wsią Andreew-
ką w rejonie szortańdzińskim obwodu akmolinskiego KSRR, gdzie mieszkałam aŜ do
wyjazdu do Polski w roku 2002.
O tym, Ŝe rodzice zostaną zesłani, oni wiedzieli jeszcze w czerwcu, poniewaŜ
wtedy u nich odebrano paszporty i oni się znajdowali pod kontrolą. Nie mogli się
swobodnie poruszać. W nocy 8 lipca 1938 roku przez pracowników KGB został
aresztowany mój ojciec, Jan Olejnik, urodzony w 1889 roku. Zostaliśmy rodziną
„wroga narodu”. Dopiero w lipcu 1989 roku dowiedzieliśmy się, Ŝe ojca rozstrzelano
30 września 1938 roku jako szpiega.
CięŜko było Ŝyć w atmosferze podejrzeń i otwartej nienawiści...
1 W 1936 r. była to wieś w okręgu płoskirowskim obwodu winnickiego (W.K.)
ANNA OLEJNIK
84
Mój starszy brat Józef nie wytrzymał i napisał list do Klementa Woroszy-
łowa2, pytał o los ojca. Dlaczego? Nie ufali nam i to zmusiło go napisać. Dlaczego
właśnie do Woroszyłowa - teŜ nie wiem? Napisał ten list o swoim i naszym Ŝyciu na
trzech kartkach, a odpowiedź się mieściła na trzech linijkach: „Olejnik Iwan s. Stani-
sława został rehabilitowany w związku z brakiem treści przestępstwa. Postępowanie
karne zostało zamknięte.” I tyle...
Ale jego to nie usatysfakcjonowało, a gdy juŜ miał taką moŜliwość, pojechał
w miejscowy oddział KGB, by zobaczyć sprawę ojca. Podali mu cieniusieńką te-
czuszkę. Policzył wtedy nawet kartki... Siedem kartek i to postępowanie przeciwko
„wrogowi narodu”!!! Dwie kartki to była ankieta ojca, trzy kolejne to był list brata,
który wrócił z Moskwy i wylądował w teczce ojca, na jednej kartce podsumowanie
śledczego: szpiegostwo na korzyść polskiego wywiadu „Ofensywa”, w Ŝaden sposób
nieudokumentowane i nieudowodnione. Na zupełnie malutkim kawałku papieru dopi-
sane, Ŝe wyrok został wykonany i na nim w zasadzie mieścił się los człowieka, mo-
jego ojca...
Od 1 września 1941 roku do lipca 1951 roku pobierałam naukę w szkole.
Od trzynastego roku Ŝycia na równi z dorosłymi po trzy miesiące letnie pracowałam,
co roku w kołchozie. Przy tym do szkoły poszłam nie od razu po ukończeniu siódmej
klasy, bowiem u nas w 1947-1948 była cięŜka sytuacja materialna, Ŝe nie było nawet
mowy o nauce. Dlatego przez dwa lata nie chodziłam do szkoły a pracowałam.
Miałam trzynaście lat i sześć miesięcy i trafiłam do pracy w kołchozie. Praco-
wałam od świtu do zmierzchu razem z dorosłymi. I nikt nie pytał mogę czy nie! Na
początku, co prawda pracowałam z mamą na plewieniu, a potem układałam siano
a jesienią przy oczyszczeniu nasion. A w roku następnym juŜ w ogóle miałam tyle
obowiązków, co dorosły robotnik. Na wiosnę wtedy, jak zaczęli siać w kołchozie, mi-
ałam czternaście lat i wsypywałam zaprawione zborze do siewnika razem z cięŜarną
2 Woroszyłow Klement – znany działacz partyjny, państwowy i wojskowy; marszałek ZSRR w cza-sach II wojny światowej. Po wojnie, w latach 1946-1953 – zastępca przewodniczącego Rady Ministr-ów ZSRR. Zob. USE - Universalnyj Slovnyk Encyklopediă, red. M. Popovyč, Kyiv-Stokholm-Varšava 1999, s. 145.
Wspomnienia
85
kobietą. Ja miałam czternaście i kobieta w ciąŜy! Osoby, którym nie wolno pracować
z trującymi środkami chemicznymi.
Takie miałam dzieciństwo!.. I my to pudło z tym zboŜem... i siedzieliśmy na
nim i nawet mi się zdarzało go pogryźć... A to wszystko zdrowie...
Z tą kobietą w ciąŜy to mi się tylko jeden raz zdarzyło pracować. Wtedy na
nocnej zmianie, a potem pracowałam cały czas z kobietą - prawie rówieśniczką mojej
mamy. No i ona względem mnie jak względem własnego dziecka się zachowywała.
Kiedy widziała, Ŝe traktor podjeŜdŜa, to mnie budziła i prosiła Ŝebym się trochę roz-
ruszała, bo za chwilę podjedzie i trzeba będzie szybko pracować...
A potem juŜ w [19]48 roku w tej brygadzie pracowały tylko dzieci, podlotki
i nawet jeden starzec, który pracować juŜ fizycznie nie mógł, to tylko kosy nam
ostrzył. A brygadzista pracował razem z nami nawet. Był to dobry człowiek. I mówił
do nas nie jak do robotników a jak do dzieci: „jeszcze troszeczkę, jeszcze chwilkę
i skończymy juŜ na dzisiaj”. A jak się zdarzało, Ŝe wiatr silny i to siano rozrzuca
w róŜne strony. No, nam po prostu kazał posiedzieć i odpocząć, bo w nocy trzeba bę-
dzie pracować. Wiatr w nocy się uspokoi i trzeba będzie całą noc pracować przy tym
sianie. Ale z tym brygadzistą dobrze się i lŜej pracowało, bo potrafił z nami zagadać
i nas zorganizować.
Dlaczego brygada była dziecięca? Bo pouciekali wszyscy z kołchozu, wszys-
cy, kto gdzie tylko mógł. Bo się zmęczyli od tego głodnego Ŝycia. Pracować musiałeś
cięŜko, długo... a tylko trudodnie3 pisali, a potem za nie wypłacali zboŜem i bardzo
mało...
W 1943 albo 1944 roku, dokładnie juŜ nie pamiętam, moja mama zapracowała
1043 trudodnia – najwięcej od wszystkich w kołchozie. Ona musiała tyle pracować,
by nas wszystkich utrzymać. Nas czwórka i piąta straruszka-babcia, mama ojca ona
teŜ z nami mieszkała, Józef jeszcze w Polsce był i mama sama musiała nas bez ojca
3 Trudodzień – sposób mierzenia wysiłku kołchoźników w gospodarstwach kolektywnych, który sto-sowano w ZSRR w latach 1930-1966. Zob. Sovetskij Ěncyklopedičeskij slovar’, red. A. Prohorov, Moskva 1985, s. 1353.
ANNA OLEJNIK
86
utrzymać. I tak mama musiała cięŜko pracować dla nas. A potem mi teŜ trzeba było
się włączyć do tej pracy, by jej pomóc.
I tu w 1948 roku wreszcie się zastanowili nad tym, Ŝe praca w kołchozach jest
taka, Ŝe ludzie uciekają i zwołali plenum KC KPZR i postanowili na nim, Ŝe naleŜy
płacić kołchoźnikom wypłaty pienięŜne, a nie dawać zboŜe. Tyle im płacić, by mogli
utrzymać własne rodziny. Brat o tym się dowiedział jeszcze będąc w Polsce i napisał
do mamy, Ŝeby mnie we wrześniu oddali do szkoły z powrotem, bo on wróci i pomo-
Ŝe nam ze wszystkim. Nawet w nauce by mi mógł pomóc, bo u nas matematyka była
i w szóstej i w siódmej klasie na niskim poziomie. U nas po wojnie straszliwie bra-
kowało nauczycieli. Jedyny nasz matematyk dostał skierowanie do innej szkoły. Do
takiej miejscowości śolymbiet, tam są miejsca, gdzie wydobywano złoto i duŜe mia-
sto tam było wtedy z duŜą szkołą. No i oddział oświaty stwierdził, Ŝe miejska szkoła
potrzebuje bardziej nauczyciela matematyki, niŜ wiejska. W grudniu on wyjechał
i dopiero w marcu przyjechał nowy nauczyciel. Ale programu nie zdąŜył z nami nad-
robić. A brat przecieŜ i w szkole dobrze umiał matematykę i potem w Polsce skoń-
czył Oficerską Szkołę Artylerii a dla nich matematyka to podstawa... On o tym wszy-
stkim wiedział i wrócił we wrześniu 1948 roku i mnie wtedy oddano do szkoły zno-
wu. A u nas nawet podręczników nie było. Bo w czasie wojny nikt nie wydawał no-
wych, a te przedwojenne juŜ nie odpowiadały nowym standardom.
No i tym sposobem musiałam wszystkie zaległości nadrabiać sama. Dobrze,
Ŝe brat nauczył mnie wtedy samodzielnie pracować z ksiąŜką. Pokazał mi, co i jak
mam zrobić i nawet mi plan opracował zgodnie, z którym miałam sobie z tymi braka-
mi w nauce poradzić.
Zawsze sama musiałam zadbać o własne wykształcenie, tylko pracować wszę-
dzie musiałam i dniem i nocą... Zawsze i wszędzie.
W lipcu 1951 roku skończyłam szkołę i miałam piątkę z geometrii nawet. Do-
bra teŜ byłam z chemii i biologii. Bardzo dobre oceny teŜ miałam z literatury, ale na
egzaminach końcowych miałam okropnego pecha. Wyciągnęłam jeden zestaw, a to
nie była w Ŝadnym przypadku literatura, tylko polityka. Tam naleŜało mówić o arty-
Wspomnienia
87
kule W. Lenina pt.: Organizacje partyjne i partyjna literatura. Wszystko trzeba było
w duchu komunistycznym opowiedzieć. Literatury wolnej nie było. Wszystko było
pod władzą komunistów. Trzeba było jeszcze wykorzystać artykuł śdanowa4, w któ-
rym on krytykował Zoszczenkę5 i Achmatową6 wraz z ich twórczością. Ich dzieła po
tym artykule zabroniono, nie wydawano i nie moŜna je było przeczytać. Znowu trze-
ba było kogoś obwiniać i krytykować. Byłam takim zastraszonym dzieckiem, nawet
wypracowania na dowolny temat bałam się pisać, bo jak coś nie tak napiszesz, potem
rodzice jeszcze będą musieli za to odpowiadać. Byliśmy tak zastraszeni, Ŝe nie potra-
fiłam, nie umiałam i nie mogłam dyskutować na podobne tematy. I dostałam dosta-
teczny... u mnie takich ocen nigdy nie było za literaturę, a to wszystko przez ten ze-
staw, w którym nie potrzebna była wiedza tylko krytyka ludzi. Ludzi, których nie
znałam i literaturę, której nie czytałam, bo nie wolno było i czym oni zawinili przed
władzą radziecką nie wiedziałam i wiedzieć nie mogłam. Taka była polityka partii, ja
byłam tylko zastraszonym dzieckiem...
W tym 1951 roku dzięki referencjom od nauczycieli mojej szkoły przyjęli
mnie do pracy w podstawówce w sąsiedniej miejscowości. To była wieś Oktiabyr-
skoje, gdzie w latach 1924-1935 było więzienie. I tam musiałam Ŝyć i pracować
wśród byłych więźniów. Ilu tam zginęło dobrych porządnych ludzi. śycie tam nau-
czyło mnie wielu cennych rzeczy. Ciocia Dusia Ponfiłow, która pracowała w tej szko-
le jako sprzątaczka i rozmawiać z nią było przedziwną przyjemnością. I ona mi opo-
wiadała o koszmarze, który tam panował.
4 Andrej śdanow (1896-1948) – radziecki działacz partyjny, członek partii komunistycznej od 1915 ro-ku. W latach, o których wspomina pani Ania, pełnił funkcję członka Politbiuro KC WKP(b). Zob.: Sovetskij Ěncyklopedičeskij slovar’, red. A. Prohorov, s. 432. 5 Zoszczenko Michail (1895-1958) – rosyjski pisarz, tworzył opowiadania satyryczne, felietony, kome-die, m. in. Niebieska ksiąŜka, Punkt widzenia, Bądź człowiekiem, towarzyszu! Zob.: USE – Universal-nyj Slovnyk Encyklopediă, red. M. Popovyč, Kyiv-Stokholm-Varšava 1999, s. 539. 6 Achmatowa Anna (1889-1966) – pseudonim Anny Gorenko; rosyjska poetka o ukraińskim pocho-dzeniu, tworzyła głównie lirykę miłosną, m. in. zbiórki: Anno Domini, PodróŜnik oraz poematy liry-czne, najbardziej znane z których są Requiem oraz Bez bohatera – poświęcone ofiarom represji stali-nowskich. Zob.: USE - Universalnyj Slovnyk Encyklopediă, red. M. Popovyč, Kyiv-Stokholm-Var-šava 1999, s. 96.
ANNA OLEJNIK
88
W 1954 roku dostałam się na studia zaoczne w Pietropawłowski Instytut Pe-
dagogiczny im. K.D. Uszyńskiego. W styczniu 1960 roku otrzymałam dyplom o wyŜ-
szym wykształceniu. Ale tu muszę dodać, Ŝe dostałam się na wydział biologii i che-
mii, gdzie sobie studiowałam przez dwa lata i została mi juŜ tylko garść przedmiotów
typu metodyki nauczanie, gdy z naszego wydziału zrobili geograficzny. Dlatego mu-
siałam tak długo się kształcić. No i otrzymałam dyplom z prawem nauczania tylko
geografii. Co prawda w szkole mi dawali równieŜ prowadzić lekcje biologii i nawet
mi chyba dobrze szło. U mnie nawet chłopcy wypracowania na zoologii pisali. Tak
im się podobał mój przedmiot.
Przepracowałam trzydzieści sześć lat jako nauczyciel geografii i krajoznaw-
stwa. Nigdy nie słyszałam słów krytyki, co do mojej pracy w szkole.
Starość tylko przyszła nagle... Ze swoimi chorobami i samotnością. W Ka-
zachstanie zostałam całkiem sama. Chciałam jeszcze zdąŜyć przynajmniej na starość
postać na mszy w kościele i móc się bez obaw modlić w języku, w którym mówili
moi rodzice i dziadkowie...
Wspomnienia
89
II. HISTORIA MOJEGO BRATA JÓZEFA
Józef w czasach wojny słuŜył w wojsku polskim. Od kwietnia 1944 aŜ do
września 1948 roku był on w Polsce i był tym jedynym oficerem z dwunastu zmo-
bilizowanych do wojska polskiego w naszej wsi, który wrócił do Kazachstanu. On je-
den wrócił a jedenaście nie... Trzech z tych jedenastu, to byli bracia Laury. Byliśmy
z nimi spokrewnieni. Ich Babcia i nasz dziadek, to byli rodzeństwo. Trzech Laurów
Alfred, Stanisław i Bronisław oni zostali tam i potem do nich mama wyjechała i sio-
stra Wincenta. Jeden tylko Tadeusz w Karagandzie został, bo on jak trafił do trudar-
mii7, to tam się oŜenił i juŜ nic nie chciał zmieniać. One wyjechały tam w 1947 roku,
ale nie wszystkie naraz mogły. Najpierw matka pojechała, a siostra potem. Ona jesz-
cze mieszkała w Kazachstanie jak brat wrócił i ona jeszcze przychodziła do nas pytać
o braci. I oni z Józkiem gadali po polsku i on opowiadał, jak jeździł do nich... Oni zo-
stali w Polsce, a Józek musiał wrócić, bo i siostra była strasznie chora i mama teŜ
chorowała juŜ...
Jeszcze jeden to był Cezary Kozaczyński. Był dyrektorem szkoły a jego Ŝona
była córką wujka naszej mamy. TeŜ rodzina. Ona teŜ do niego wyjechała. Ona poje-
chała razem z Wincentą, siostrą Laurów. Pewnie, po 1948, ale nie wiem, kiedy do-
kładnie.
No i jeszcze jeden z naszej rodziny był chłopak Stanisław Woźniak. I on teŜ
w Polsce został, ale nie wiem nic o nim poza tym.
W Warszawie on skończył Szkołę Artylerii. Trafił do wojska jako zwykły Ŝoł-
nierz, a wrócił oficerem.
Po powrocie miał cięŜko ze znalezieniem pracy. Cały czas mu zarzucano,
Ŝe nie był w Armii Czerwonej, lecz w wojsku polskim. I nawet w oczy mogli nazwać
zdrajcą. I się nad nim znęcali i mówili, Ŝe jego miejsce tam gdzie ojciec. Jak ty tu
znalazłeś pracę i dlaczego?.. No, bo przyjęli go do pracy w Rejonowej Radzie Konsu- 7 Trudarmia – jednostki Armii Czerwonej, powoływane w celu odnowy gospodarki. Zob.: Sovetskij Ěncyklopedičeskij slovar’, red. A. Prohorov, s. 1353.
ANNA OLEJNIK
90
mentów (Rajpotrebsojûz), ale to jeszcze przed wojną. Jak tak wyszło tego ja juŜ nie
wiem, bo Ŝadnych talentów przedsiębiorczych nie posiadał? MoŜe, dlatego, Ŝe był
kombatantem. No i miał jak na tamte czasy dobre wykształcenie, to jest miał skoń-
czone siedem klas i zaliczony jeszcze przed wojną jeden rok technikum kolejar-
skiego. Nie skończył go, dlatego, Ŝe w 1941 roku budynek, gdzie mieściło się techni-
kum, zamieniono na szpital i ich przeniesiono do Omska. Ale nie mieliśmy takich
moŜliwości finansowych, by on mógł tam pojechać na studia. Nawet po wojnie i on
był tego świadom i poszedł do pracy. Tam, gdzie była praca. Ale on u nas był niezbyt
wysoki i niezbyt dobrej kondycji, ale wzięli go na ucznia księgowego w tej radzie re-
jonowej. Niedługo on tam pracował. Jak się zaczęła branka do wojska, to potrzeba
było ludzi by je zamienić w tych miejscach pracy, co oni zwalniali. I wtedy Józef tra-
fił do trudarmii, gdzie pracował w kuźni. Było okropnie cięŜko i nie dawał sobie radę
nawet. Ale trafił do dobrego kowala, który go nauczył jak z tym młotem trzeba pra-
cować i wtedy juŜ się wszystko dobrze układało.
W kwietniu 1944 roku teŜ go zmobilizowali. W sumie jego przedtem juŜ dwa
razy mieli zabrać, ale on miał ulgę ze względu na to, Ŝe był jedynym męŜczyzną u nas
w domu. Ale w kwietniu zabrali go ostatecznie juŜ do wojska polskiego. Tak, tam
trafił i całą wojnę w jego szeregach... A jak wrócił to zaczęli mu mieć to za złe: „Ma-
ło tego, Ŝe twój ojciec to wróg narodu, to ty w Polsce słuŜyłeś.”
Kiedy wrócił, to do tej poprzedniej pracy nie wrócił, poniewaŜ czyjeś
oszustwa ukrywać nie mógł i wraz z resztą takich rzeczy robić nie mógł. On się zde-
cydował skończyć szkołę, Ŝeby móc iść na studia. Tak i zrobił... W Ałm-Aty skończył
w 1969 roku dziennikarstwo. I miał juŜ wyŜsze wykształcenie, jak jego córka skoń-
czyła szkołę... Zmarł rok temu, ja juŜ tu byłam, w Polsce...
Wspomnienia
91
III. CI ĘśKI LOS NAJSTARSZEJ MOJEJ SIOSTRY JÓZI
Najstarsza moja siostra Józia urodzona 1920 roku, uczęszczała jeszcze
w Tarnorudzie do polskiej szkoły, ale egzaminy po siedmiu klasach musieli oni wszy-
scy zdawać po rosyjsku, bo nie zostało w szkole nauczycieli Polaków. Ostatniego
z nich p. Singalewicza w kajdankach zabrali z lekcji matematyki. Było to w 1935 ro-
ku, a w następnym nas juŜ wysłali.
W Kazachstanie po przybyciu okazało się, Ŝe teŜ brakuje nauczycieli i moją
siostrę wzięli na kursy pedagogiczne. Tak ona kończyła nauczanie początkowe i zo-
stała jedną z naszych pierwszych nauczycielek w Andrzejówce. Jej pierwszy mąŜ teŜ
był nauczycielem. On teŜ był zesłańcem, ale Rosjaninem.
Wrócił on z wojny z 1943 inwalidą... Miał przestrzelone płuco i zachorował
przez to na gruźlicę. I zmarł... Tyle, Ŝe w domu i Ŝe z rodziną się poŜegnał. Tak moja
siostra została wdową w wieku 23 lat!!!
Pracowała w szkole i tam poznała Tadeusza Nowosielskiego. TeŜ był nauczy-
cielem w tej szkole i był z takich zesłańców jak my. W 1946 roku Józefa wyszła za
niego za mąŜ. Ale on okazał się zdrajcą... Kiedy ona urodziła dziecko i śmiertelnie
zachorowała, potrzebowała operacji, on ją zostawił. Ona miała wyrost na jajnikach
i choroba tak szybko ją zŜerała, Ŝe ona po roku była Ŝywym trupem. Ale w naszym
obwodzie nie było lekarza, który by się podjął takiej operacji i ona tylko mogła liczyć
na cud. Gnijąca Ŝona nie była potrzebna męŜowi i kiedy ona przyjechała do domu
w odwiedziny, to mąŜ przysłał jej rzeczy na trzeci dzień. Wyrzucił wszystko, co po
niej zostawało w domu.
Wyzdrowiała ona faktycznie cudem... Kto tam ją leczył? Była taka kobieta we
wsi, co miała własną łaźnię i leczyła ludzi ziołami róŜnymi. Po wojnie teŜ została
wdową. Starszy syn jej zmarł na wojnie. U niej w rodzinie wszyscy byli nauczycie-
lami tylko ona nie pracowała. Ale i tak była to niewiarygodnie mądra i dobra kobieta.
Miała ona tylko jedną konsultację u lekarza, ale on nie miał prawa pracy, bo był
represjonowanym z Moskwy bez prawa wykonywania zawodu. Przywieźliśmy ją do
ANNA OLEJNIK
92
niego w nocy, Ŝeby nikt się nie dowiedział. On mieszkał w takiej miejscowości Jełtaj
razem ze swoim synem i naukę pobierał jeszcze za czasów carskich. I on wtedy właś-
nie powiedział, Ŝe operacja uratuje jej Ŝycie. On przygotował jej jakiś płyn takiego
brązowego koloru i zalecał go pić. Potem jeszcze kilka razy od niego tajemnie to
przywozili. O tym wszystkim nikt nie mógł wiedzieć. Lekarz powiedział, Ŝe jak ropa
wyjdzie na zewnątrz, to będzie juŜ coraz lepiej i ona wyzdrowieje. A ona się męczyła
cały rok z tym. Dziewczynkę ona urodziła w kwietniu, a w maju juŜ zachorowała.
I dosłownie po kilku miesiącach cięŜko ją juŜ było poznać. Ona miała wtedy dwa-
dzieścia osiem lat... W grudniu dopiero choroba odstąpiła i juŜ coraz lepiej było z nią.
Pamiętam, jak jeszcze jedna nasza siostra Maria tańczyła z tym dzieciątkiem na rącz-
kach, i płakała, i uśmiechała się naraz. Mówiła, Ŝe będzie nasza Józia Ŝyć... [Płacz]
tak było...
A potem... Chora matka urodziła chorą pociechę... I dziewczynka przeŜyła je-
dynie dwa latka i zmarła na cukrzycę. Takie śliczne dziecko, mądre... Ale zmarło.
Matka8 wyzdrowiała i gdy u nas we wsi pojawił się dwudziestodziewięcioletni
kawaler, który do Andrzejówki przyjechał z Ukrainy. I ona wyszła za niego za mąŜ...
PrzeŜyli oni szczęśliwe Ŝycie, tylko dzieci Józia juŜ nie mogła mieć... Ale oni poma-
gali jego siostrze, która miała dwóch synów i naszej siostrze Marii, która miała dwie
córki. I Józia i Marek... On Marek miał na imię... Lubili dzieci, ale własnych mieć nie
mogli.
Był to na prawdę wspaniały człowiek, dobry, opiekuńczy... Zawsze wszy-
stkim chciał pomóc i starszym osobom i dzieciom. A sam teŜ wiele przeŜył. On po-
chodził z takiej wsi Słowieczko w obwodzie śytomierskim, którą Niemcy w czasie
wojny spalili i ludzie musieli po lasach się chować. On był z rodziny wielodzietnej
i mama z nimi teŜ poszła do lasu. Kiedyś się niezbyt dobrze schowali w jamie po wy-
wróconym drzewie. Niemcy wtedy na nieszczęście sprawdzali las... i szalona kula
w nią trafiła. Krzyknęła i Niemiec usłyszał. Znalazł ją i dobił na oczach u dzieci... On
to widział wszystko. Najmłodszy brat mu zginął na wojnie w ostatnich dniach prawie. 8 Chodzi nadal o siostrę p. Anny (W.K.)
Wspomnienia
93
On po wojnie w ziemiance mieszkał z siostrą... i on do nas do Kazachstanu
z tej ziemianki przyjechał, jako celinnik9.
Oni często jeździli do jego siostry, która mieszkała w obwodzie Ŝytomierskim
i do naszej Postołówki teŜ. Tam jeszcze mieszkała siostra taty, a we wsi Mała Łuka
jeszcze mieszkał brat babci. Paweł miał na imię... Kiedy pocztą pantoflową do tej wsi
doszło, Ŝe siostra przyjechała z męŜem. To, kiedy to było... W 1957 roku oni tam po
raz pierwszy pojechali. To ten dziadek poprosiłby do niego teŜ przyszli. Marek z tym
dziadkiem cały wieczór siedział z nim, jak wnuk... A przecieŜ się po raz pierwszy
zobaczyli wtedy. Taki ten Marek był... Zmarł na zawał. Tak przecieŜ w Ŝyciu doś-
wiadczył wiele... Oni z Józią całe Ŝycie razem przeszli. Zmarł on w 1991 roku. Cała
wieś się z nim Ŝegnała! Nawet kierowcy, gdzie by oni nie byli wtedy w polu czy
jeszcze gdzie dojechali na pogrzeb i składali cześć poprzez trąbienie klaksonami
w swych samochodach. [Płacz]
Zaraz.... [Płacz] On jako kierowca pracował całe Ŝycie... No i tyle o starszej
siostrze. Skończę na tym.
9 Celinnik – uczestnik ruchu zagospodarowania celiny czyli ziem, które nigdy nie były uprawiane. Miało to miejsce w latach 1954-1960 nie tylko w Kazachskiej SRR, ale równieŜ na Syberii i Uralu. Zagospodarowano wówczas 41,8 mln ha. Zob. Sovetskij Ěncyklopedičeskij slovar’, red. A. Prohorov, s. 1461.
ANNA OLEJNIK
94
Wspomnienia
95
IV. STRYJ KAZIMIERZ I CIOCIA SABINA
Jego [stryja Kazimierza] potomkowie teraz mieszkają gdzieś we Francji. Roz-
strzelali go w 1930 roku... Za co? Za to, Ŝe miał własny sad! Jego aresztowali, a Ŝonę
z dziećmi i jej siostrę wyrzucili z domu i one juŜ się przygotowały, Ŝe je ześlą na Sy-
berię. Siostra cioci Sabiny była wdową, jej mąŜ zginął jeszcze w czasach pierwszej
wojny światowej. Ona miała dwie córeczki, ale nie wyszła za mąŜ drugi raz, bo się
bała, Ŝe córki stracą prawa do ziemi. Stryj był jakby opiekunem ich ziemi, po śmierci
jej męŜa. Gdy go aresztowali, to one postanowiły, Ŝe Sabina z dziećmi będzie miesz-
kać u niej. Ona miała jeszcze pola...
Ale co zrobiła moja szalona ciocia Sabina? Ona nie chciała czekać aŜ przyjadą
po nich, by wysiedlić gdzieś. Ona się odwaŜyła w dzień, nie w nocy, tylko w dzień
przejść na drugą stronę Zbrucza. Granicą u nas była malutka rzeczka, a straŜnik przy-
graniczny chodził po mostku. Ona z dziećmi poszła nad tą rzeczkę, niby prać. U nas
chodziły tam kobiety z praniem. Póki on poszedł w jedną stronę, ona weszła do poło-
wy, niby czystszej wody potrzebowała, a jak się odwrócił to juŜ ani jej ani dzieci nie
było na brzegu po jego stronie. Oni wszyscy juŜ byli na drugiej stronie i on jak zoba-
czył ich tam to włączył alarm. Ale ich Polacy nie oddali z powrotem... a stryja tegoŜ
dnia rozstrzelano... Tego dnia, kiedy Ŝona z dziećmi przeszła granicę państwową
razem z siostrą i dwójką młodszych dzieci. Bo ich starszy syn, Józef, on mieszkał
w Polsce, pracował jako inŜynier. I ona do niego pojechała, ale niedługo tam mie-
szkali. W 1939 roku, jak się zaczęły rozmowy o wojnie, ona się bała, Ŝe jak sowieci
tu przyjdą podczas wojny, to oni na pewno o niej nie zapomnieli i juŜ ją nic nie ura-
tuje od nich. I ona uciekła do Francji ze wszystkimi dziećmi.
ANNA OLEJNIK
96
Wspomnienia
97
V. MAM NAW ET RODZINĘ W STANACH
W dalekim 1911 roku zdarzyło się nieszczęście, które zmusiło uciec z ojczys-
tego domu młodszego brata mojego ojca, Józefa urodzonego w 1893 roku. On utopił
w Zbruczu parę koni. Pracował on na folwarku, a tam drogi strome. I konie się wy-
wróciły, a przez to, Ŝe były zaprzęgnięte utonęły. A dla chłopa, mającego własne go-
spodarstwo, stracić parę koni wówczas, to ogromna strata. Ogromna. I on ze strachu
wypłynął z drugiej strony, u drugich dziadków... Do rodziców napisał, Ŝeby go tylko
nie wyklęli i juŜ do domu nigdy nie wrócił. Poprosił, by mu tylko podali metrykę
i poŜyczyli od kogoś pieniądze i kupili konie. On natomiast obiecuje, Ŝe wszystkie im
koszty zrekompensuje. Tam akurat ze wsi garstka ludzi szykowała się iść do pracy na
Zachód i on do nich dołączył. Tak on wylądował w Rotterdamie. Tam się oni na dłu-
go zatrzymali, przecieŜ byli głodni i bosi. [Uśmiecha się] Oni tak właśnie robili, Ŝe
idą, weźmie ich ktoś do pracy, to się zatrzymają, zarobią i znowu idą dalej... On je-
szcze z tego Rotterdamu zwrócił rodzicom te długi z procentami. [Uśmiecha się] On
miał siedemnaście lat, jak się tak stało, a potem wybuchła w 1914 wojna. I co im te-
raz robić? Za kogo pójdą walczyć? I oni postanowili dalej uciekać. Wynajęli statek
i popłynęli przez ocean do Stanów. UłoŜył tam sobie Ŝycie. OŜenił się i prosił rodzi-
ców pobłogosławić go.
PieniąŜki wysyłał regularnie, aŜ do 1935 roku. I on nas od głodu uratował, od
śmierci głodowej w 1933-1935 tymi pieniędzmi. Wszędzie głód po Ukrainie buszo-
wał, a myśmy mieli, co zjeść. Mama miała upowaŜnienie i zamiast dziadka. U nas,
w Tarnorudzie była izba celna i moŜna było te dolary wymienić. W pasie przygra-
nicznym, w Wołoczyskach przecieŜ była granica, istniały tzw. torgzin – handel z cu-
dzoziemcami, gdzie moŜna było nawet za walutę kupić wszystko. Na Ukrainie głód,
a jak masz dolary to w tym torgzin za dolary kupisz wszystko. To musiała być jakaś
organizacja międzynarodowa, bo tam róŜne rzeczy moŜna było kupić. Jak to wyglą-
dało, nie wiem, to trzeba pracowników handlu pytać. Oni by wiedzieli dokładniej.
ANNA OLEJNIK
98
Jego dzieci, moje kuzynostwo, teŜ walczyli podczas drugiej wojny światowej
w wojsku sojuszniczym. Najstarszy kuzyn, Józef, był pilotem, wojskowy... Na terenie
Wielkiej Brytanii stacjonowała jego jednostka. Starsza kuzynka, Ania, była w łącz-
ności – sviazistka, a młodsza, Bronia była pielęgniarką.
Ten kuzyn Józef, syn stryja Kazimierza ten, który w Gdańsku mieszka teŜ Jó-
zef, mój brat Józef... to my mamy takie imię rodzinne... [Uśmiecha się]
O tym, Ŝeśmy się dowiedzieli w 1945 roku, kiedy Józef był w Gdańsku u Jó-
zefa (syna stryja Kazimierza) i od niego dostał aktualny adres stryja Józefa w Sta-
nach. Oni przed jego powrotem zdąŜyli jeszcze napisać do siebie kilka listów. Kiedy
stryj otrzymał list od Józefa on najpierw się zdezorientował jaki to Józef moŜe być.
PrzecieŜ on jeszcze przed I wojną światową uciekł z domu i o tym, Ŝe my u taty je-
steśmy nie wiedział. Nie było w zwyczaju pisać do siebie takich długich listów i czę-
sto teŜ nie pisano... Brat był dla niego niespodzianką. [Uśmiecha się] Pierwszy list
Józef napisał tak po prostu, odpiszą czy nie odpiszą, ale stryj odpisał natychmiast.
Wtedy juŜ Józef napisał mu dokładnie czyje on dziecko i o jego mamie stryjowi napi-
sał (to znaczy stryj pytał o swoją mamę, czyli o babcię pani Anny i pana Józefa Olej-
ników – W.K.) o wszystkim.
Oni tam i tak wiedzieli wszystko o naszym Ŝyciu w Kazachstanie i to, Ŝe Józef
jak wróci z Polski, to nawet nie będzie miał, w co się ubrać oprócz munduru. Nawet
bielizny nie będzie miał. Nie mówiąc juŜ o jakimś stroju cywilnym. No i stryj wysłał
mu do Polski ogromną paczkę. Tam był nawet garnitur i bielizna, pidŜama i zimowa,
i letnia, kołdra i prześcieradło... Jak dla panny młodej [uśmiecha się]. No, ale facet teŜ
musi mieć pościel... Z tym wrócił Józef do domu z wojska polskiego...
ZdąŜył przed wyjazdem Józek napisać i do kuzyna w Gdańsk i do stryja
w Stany. Oni go zrozumieli... Ŝe juŜ nie będą mogli mieć ze sobą kontaktu. Stryj je-
szcze pisywał do swojej siostry Ani, naszej cioci, ona wtedy w obwodzie tarnopol-
skim mieszkała (po wojnie się to tak nazywało) i on pytał czy moŜe do nich pisywać
nadal... To ona się naradzała z rodziną i poprosili, Ŝeby juŜ nie pisał, bo u nas prze-
Wspomnienia
99
cieŜ w 1947, 1948 teŜ represje były... Wówczas powaŜnie ucierpiał Leningrad10 i był
miastem represjonowanych.
U nas był taki komendant11, u którego musiałam, co miesiąc się meldować...
JuŜ po latach, jak on juŜ na emeryturze był i trochę go pamięć zaczęła juŜ zawodzić...
Takie róŜne... Przy nim w rozmowie zdarzyło mi się wspomnieć o rodzinie w Stanach
i Leningradzie. On pewnie o Stanach nie dosłyszał i dlatego się tylko o drugie upom-
niał. Macie rodzinę w Stanach? Powiedziałam mu, Ŝe mam, ale ja juŜ go nie bałam
się, nic juŜ mi nie mógł zrobić. Tam mieszkał jeden ze stryjów, jeszcze od dziecka.
I tam juŜ został na zawsze i załoŜył rodzinę i mieszkał...
Ja o tym wszystkim, po co opowiadam... śeby udowodnić, Ŝe w naszej rodzi-
nie nie było zdrajców i kunktatorów... Rodzice nauczyli nas wybierać zawsze właści-
wą drogę i nawet jak stawaliśmy przed trudnymi wyborami nikt nie został oszustem.
Ale mnie właśnie do tej pory przez to męczy takie pytanie. Czemu u nas odebrano
ziemie? Komu coś złego zrobił mój ojciec? Dlaczego nie mogliśmy mieć kontaktu
z rodziną, porozrzucaną po całym świecie? Czemu w domu trzeba było chować mo-
dlitewniki? Takie pytanie mnie męczyły i męczą. W Kazachstanie nas nikt nie obra-
Ŝał i jestem wdzięczna Kazachom za to, Ŝe nas wtedy przyjęli, wszystkich zesłańców
z róŜnych krańców ZSRR. Tam nawet w czasie wojny wywoŜono całe fabryki, nie
dość, Ŝe ludzi przywozili, tych, którzy potrzebowali schronienia w czasie wojny.
A potem władza radziecka ogłosiła zasiedlenie wolnej ziemi w Kazachstanie... JakieŜ
to wolne ziemie, mój BoŜe, przecieŜ to ziemie Kazachów... Nas Polaków wysłali,
i Niemców wtedy razem z nami z Ukrainy wysiedlono. Potem z Rosji przyjechali
Gruzini i Ormianie, potem wysiedlili do Kazachstanu Czeczenów i Inguszów. To by-
ły takie narody, które obwiniano w szpiegostwie na rzecz faszystowskich Niemiec.
Cały Kazachstan to było miejsce zsyłki. Kazachów była zaledwie jedna czwarta lud-
ności. To oni we własnym kraju stanowili mniejszość. Gdzie to moŜna jeszcze takie
coś zobaczyć?..
10 Obecnie Sankt-Petersburg (Rosja). 11 Współpracownik słuŜb specjalnych.
ANNA OLEJNIK
100
Napisałam o tym i do Konsulatu Polskiego w Kazachstanie, kiedy właśnie
zbierałam dokumenty na repatriację. Z polskim mi pomogła taka dziewczynka, Alio-
na Suslow, która w Polsce studiuje. Pomogła mi bardzo. Tyle, Ŝe ja tego nie mam juŜ,
bo oddałam. Oddałam, bo nikt się tym nie interesował i odniosłam to do kościoła.
MoŜe chociaŜ tam będą pamiętać i się pomodlą o zmarłych. Tatę rozstrzelali, jednego
stryja rozstrzelali, drugiego teŜ. Babcia, ile ją pamiętam. Ona zmarła w 1942 roku...
JeŜeli się nie modliła, to opłakiwała swoich synów...
Będą wiedzieć, Ŝe nas jako Polaków tam wysiedlali... Miałam tu taką juŜ z
urzędem sytuację... Moje nazwisko w dowodzie osobistym przetłumaczyli jak Olij-
nyk... Nawet w paszporcie kazachskim miałam Olejnik, a oni zrobili jak w metryce.
A metrykę dostałam przecieŜ po ukraińsku... I mi w urzędzie powiedzieli, Ŝe wszy-
stko sobie wymyśliłam. Musiałam szukać dowodów w innych dokumentach i okazało
się, Ŝe mam dobrze napisane na świadectwie o ukończeniu szkoły. Nas wysiedlali ja-
ko Olejników, gdybyśmy byli Olijnykami nas by nikt do Kazachstanu nie deporto-
wał... Olejnikami deportowali, to niech mi pozwolą i umrzeć jako Olejnik...
Wspomnienia
101
POEMAT
Pani Anna równieŜ opisała swe wspomnienia w postaci poematu, które po-
zwalam sobie przytoczyć w oryginalnej wersji językowej wraz z tłumaczeniem od-
dającym jedynie treść.
Март 1993 г.
Изгнанных в 1936 году из приграничных районов Хмельницкой области
поляков и немцев разместили в основном в степных районах северного Казах-стана.
А там… Цветами нас не встречали, Оркестры там не играли, С прибытием не поздравляли, Песен про нас не слагали…
В степи под высоким небом Нескоро нас выгружали, И мы под убогим скарбом В тревоге ночь коротали.
Потом была пыльная, длинная Дорога степная «целинная», Она на «точку» нас привела Комендатура сдала. Подготовка к зиме Конец сентября. Природа Спешит с завершением года, Осталось немного дней Для обустройства людей.
Глину крошили, месили, Мазали, терли, белили, Наспех окна стеклили Трубы вверх выводили.
Крыши землей засыпали, Для живности ямы копали,
ANNA OLEJNIK
102
Перекати – поле ловили, Сухую траву носили. _______ На сход в октябре позвали. «Точку» селом назвали, Имя Андреева дали, Новый колхоз создали.
В школу детей записали. Учили раздельно вначале На языке Тараса Первых четыре класса.
И немцев не позабыли. Немецкие классы открыли На языке понятном Читали дети и пели. Но Правители «мудрые» были: Книги законов закрым… Для всех народов единый Русский язык учредили.
Первая зима С тревогою зиму ждали. О ней немало слыхали. Нам суровость свою поднесла, Две жизни в раз унесла.
В глубоком степном Калутоне Увязли и сани, и кони. […] чуть живых нашли Но жизни их не спасли.
Жертва людская природе Веками забытая вроде Плачем вдов и сирот Отметила первые год. […] В вихре степной метели. Снежные тучи летели… Выло, метало стонало, «Точку» в сугроб превращало.
Poemat
103
Когда же пурга утихала, И солнце слепящее сияло, Все население точки Из снежных нор выползало.
Торили снежки – дорожки, Воду в колодцах искали. Рыли туннели – проходы, К живности вход открывали
Алмазы снегов сияли… Морозы пургу сменяли… Во всем была новизна. Закаляла нас «целина». […]
1938 год
Но… недолго село ликовало… Ночь «воронок» прислала. Тихо стало в домах. В душе поселился страх.
Сексоты тухту сочиняли… Служители списки писали… Каждый пятый дом Дань заплатил отцом…
Шестьдесят восемь семей Опоры лишилось своей. Родным сказали и близким: - Десять. Без переписки.
Тайного смысла фразы В те годы еще не знали, А сердце стучало: - Беда! Разлучили нас навсегда.
Вторая осень 1938 г.
Еще одна ясная осень Щедро труды оплатила. Но посеянная вражда Отравила людей навсегда.
Друг друга стали бояться, В мирке своем замыкаться, Боялись даже детей, «Вражьих » жен, матерей.
ANNA OLEJNIK
104
В злой атмосфере неверия Ломались судьбы наверное Навек прилипала «своя» Пятьдесят восьмая статья.
Черные дни настали. Права народов попрали. Одно на бумаге писали, Иное – в жизнь воплощали.
Правители мудрые были… Книги законов закрыли… На всех широтах страны Лучшие гибли сыны.
Правители сытые были… Про книги законов забыли… Себе – спецмаги создали, Народу – крохи бросали.
Poemat
105
Marzec 1993 roku Polaków i Niemców wypędzonych z pasa przygranicznego w 1936 roku rozsiedlono przewaŜnie w rejonach stepowych północnego Kazachstanu. Gdzie… Kwiatami ich nikt nie przywitał Orkiestra dla nich nie grała Przyjazdu nikt nie gratulował… I pieśni o nich nie tworzył! W stepie pod wysokim niebem W pośpiechu ich wyładowali I wraz z nędznym dobytkiem W trwodze noc spędzać kazali. Potem był tylko kurz i długie Stepowe „celinne” drogi, Którymi jechali do „punktów” W ręce komendantury. Przygotowanie do zimy Końcem września przyroda Śpieszy się z chłodnym deszczem… Zostało niewiele dni, by zdąŜyć I ludzi rozmieścić przed zimą jeszcze. Gliny szukali, mielili… Smarowali, nacierali, obielali Na szybko okna stawiali Kominki wysokie murowali Posypywali dachy ziemią Dla zwierząt jamy wykopywali Kwiatom stepowym się dziwili Suchą trawę nosili Na zebranie zwołano ich pewnego dnia w październiku… „Punkt” stał się wsią, społeczność nowym kołchozem Nazwali jednak nie na część przodownika Lecz Andrzejewa znanego komisarza ludowego.
ANNA OLEJNIK
106
Dzieci do szkoły zapisywano Rozdzielnie je nauczano I nawet w języku Tarasa Kształcono w pierwszych czterech klasach O Niemcach nie zapomniano Otwarte zostały niemieckie klasy W języku ojczystym dziatwa Czytała i śpiewała Jednak Wodzowie „mądrze” postanowili Księgi prawa zamknęli Dla wszystkich narodów na wspólny Język rosyjski wybrali Pierwsza zima W trwodze czekali na zimę JuŜ o niej niemało słyszano Okrutny dostali dowód - Dwa Ŝycia bez serca porwała W głębokim stepowym Kołutonie Ugrzęzły im i sanie i konie, Ledwo Ŝywych ich odkopano, Lecz Ŝycia w nich juŜ nie zostało Ofiary z ludzi dla sił przyrody Niby juŜ zapomniane Płaczem sieroty i wdowy Zostały w rok pierwszy uczczone W wichrach stepowej nawały Chmury śnieŜne atakowały… Wyło, ryczało, jęczało „Punkt” w kulę śniegową przekształcało. Gdy ustawała śnieŜyca, Słońce oślepiało, męczyło, A ludność naszego „punktu” Opuszczała swe śnieŜne jaskinie
Poemat
107
Torowali wśród śniegów ścieŜki, Wodę szukając w studniach. Ryli tunele i przejścia By jakoś do bydła się dostać Śnieg diamentem się mienił, Mrozy zmieniały zawieje We wszystkim odkrycia, nowości, Którymi przybyszy hartuje „celina” […] 1938 Niedługo cieszyła się wieś Noc uwolniła swe „wrony” Ciszej zrobiło się w domach A w duszy zamieszkał strach Agenci zmyślali kłamstwa, SłuŜalcy wpisywali na listy W co piątym domu „mniejszości” Spłacili ów haracz ojcem! Sześćdziesiąt osiem rodzin Straciło ostoję swoją. Na dziesięć lat w nieznane dali, I Ŝeby rodzina i krewni nie pisali… Ukrytej treści tego zdania W swym przeraŜeniu nikt nie zauwaŜał, Jedynie serce kołatało: Nieszczęście! Rozstaliśmy się na zawsze… Zaczęli się bać siebie nawzajem KaŜdy w swym światku się zamknął, Bano się nawet dzieci „wrogów”, ich Ŝon i matek W złej atmosferze niedowierzania Łamano ludzkie Ŝycia Na zawsze stawał się swój Artykuł pięćdziesiąty ósmy
ANNA OLEJNIK
108
Czarne nadeszły dni Swobodę narodów zdeptali O jednym na kartkach pisali, Lecz inne ideały urzeczywistniali „M ądrze” postanowili wodzowie Księgi prawa zamknęli Na całej przestrzeni państwa Ginęli najlepsi synowie Wodzowie nie głodowali Dla siebie tworzyli „specmagi” Ludziom okruszki rzucali O księgach prawa zapominali…
Poemat nie został jeszcze ukończony.
Posłowie
109
POSŁOWIE
Czasy, którym została poświęcona niniejsza praca, były okresem deportacji
Polaków z bolszewickiej Ukrainy przed II wojną światową. NajwaŜniejszym celem
przedstawionych tu badań, było odnalezienie i odnotowanie tego, co miało miejsce
w realnym Ŝyciu, obiektywne przedstawienie faktów w sposób prawdziwy w histo-
rycznym kontekście. Część pierwsza tego opracowania zawiera analizę zbiorów ar-
chiwalnych naświetlających Ŝycie Polaków obywateli radzieckich w obwodzie win-
nickim, a takŜe prac dziejopisarzy polskich i ukraińskich. Druga natomiast część
przedstawia wspomnienia osoby, która przeŜyła deportacje na tym terenie. Wspom-
nienia te pozwalają dotrzeć do faktów, które ukrywa ludzka pamięć i ból, a przede
wszystkim do takich, których inne nośniki przekazać nam nie mogą.
Literaturę przedmiotu tworzyli badacze, którzy pochodzili z Kresów, albo
mieszkają i pracują tam nadal. Henryk Stroński, Mikołaj Iwanow i wielu innych, kie-
rowani uczuciem sprawiedliwości historycznej, chcieli dotrzeć do polskiego czytelni-
ka z opowieścią o cięŜkich losach swoich rodaków – radzieckich Polaków. Zbadano
juŜ wystarczająco duŜo dokumentów i materiałów, dzięki czemu ta opowieść dzisiaj
brzmi coraz pełniej. Ale Ukraińcy i Rosjanie nie czują się związani z tragedią tych
właśnie ludzi, poniewaŜ co druga rodzina na terenie byłego ZSRR ma równie tragicz-
ne dzieje. Temat ten, ciągle jednak pozostaje waŜnym dla współczesnej Polonii na
Wschodzie. MłodzieŜ polonijna, mieszkająca poza granicami kraju, jest wychowywa-
na w głębokim szacunku do polskości swojej rodziny i zna cenę, którą dziadkowie
musieli zapłacić za to, by oni mogli się czuć Polakami z Ukrainy, Rosji, Kazachstanu.
„Dziennik Kijowski” do tej pory drukuje wspomnienia ofiar represji lat trzydziestych.
Jedni od razu ginęli w piwnicach NKWD. Ślady po innych zatraciliśmy w wy-
niku historycznych zawirowań, ale pozostali jeszcze ci, którzy przetrwali i za cel
swojego Ŝycia uwaŜają zaświadczyć o prawdzie, o tym, jakim kosztem budowano so-
cjalizm w Związku Radzieckim. Mowa tu o dzieciach „wrogów narodu”, skazanych
na zesłanie wraz rodzicami, pamiętających jeszcze wagony bydlęce, aresztowania
WIKTORIA KUDELA
110
i śmierć z rąk NKWD swoich ojców i matek, a w końcu tułaczkę po radzieckich do-
mach dziecka... Mogą oni i chcą opowiedzieć swoje historie rodzinne. Z milionów ta-
kich kawałków prawdy moŜna ułoŜyć obraz jednej tragedii całego narodu, skazanego
w kuluarach Kremla na zagładę.
W świadomości wielu deportowanych do Kazachstanu czy w głąb Rosji, Pol-
ska wyrosła na mityczną krainę „mlekiem i miodem płynącą”, do której przybycie
było jak powrót do domu, gdzie na pewno na nich czekają z wdzięcznością dla ich
cywilnego bohaterstwa. Właśnie tak, nie inaczej, trzeba nazwać bycie Polakiem
w ZSRR i trudno się temu dziwić. Była to przecieŜ ojczyzna, z którą się czuli zwią-
zani i którą wtedy stracili na zawsze. Specposelency (Polacy, którzy po deportacji do
Kazachstanu otrzymywali status tzw. „specjalnych przesiedleńców” – W.K.), ciągle
prześladowani ze względu na narodowość i wyznanie, zostawali na zawsze w kraju,
które partia komunistyczna wybrała dla nich na „ziemię obiecaną”. W rzeczywistości
ziemia ta pozostawała dla nich państwem zupełnie obcym, pomimo iŜ zbudowali tam
swoje domy i zakładali rodziny. W konsekwencji pozostawali obcymi zarówno w Ka-
zachstanie, jako mniejszość narodowa w Rosji i na Ukrainie, a w końcu niepotrzebni
nawet Polsce, do której tak długo wracali...
Obecnie repatrianci z Kazachstanu i Syberii nieustannie doświadczają niezro-
zumienia ze strony polskich obywateli, dla których Polak powinien mówić po polsku.
Potocznie traktowani jako „ruscy”, doznają wielkiego zawodu i tracą wiarę w te idee,
które przekazywali im rodzice, a rodzicom ich dziadkowie. Myślę więc, Ŝe spotkanie
z tymi ludźmi byłoby ciekawym doświadczeniem dla polskich studentów, ze względu
na moŜliwości, które otwiera poznanie ich samych oraz historii przez nich opowiada-
nych. Wydaje się, Ŝe w ten sposób młode pokolenie Polaków mogłoby się wyzbyć
negatywnych stereotypów. Warto takŜe dodać, Ŝe organizacje sprawujące opiekę nad
repatriantami stale potrzebują wolontariuszy.
Autorka zamieszczonych w niniejszej pracy wspomnień, pani Anna Olejnik
mieszka w Krakowie w Domu Pomocy Społecznej „Pod Dębami”, który został otwar-
ty dnia 8 września 2003 roku i jest prowadzony przez krakowską Fundację „Zdrowie
Posłowie
111
dla Budowlanych. Budynek wiele zawdzięcza swemu fundatorowi, Władysławowi
Godyniowi, który wybudował i przekazał go Urzędowi Miasta Krakowa z przezna-
czeniem na DPS, by słuŜył za dom repatriantom z Kazachstanu. Obecnie mieszka
w nim 35, głównie starszych osób. Dla nich teŜ dodatkowo wprowadzony został spe-
cjalny program adaptacyjny. Jego podstawowym celem jest przystosowanie nie tylko
do funkcjonowania w nowej sytuacji (mieszkanie w DPS), lecz przede wszystkim
przystosowanie do codziennego Ŝycia w Polsce, obyczajów, prawa, a takŜe doskona-
lenie ojczystego języka.
Niestety, repatrianci z Kazachstanu mieszkający w Krakowie swobodnie się
czują jedynie na terenie ośrodka. Świat poza nim pozostaje wciąŜ odległym, wrogim
i nieznanym. Wybierając spokojną starość w ojczyźnie nie wiedzieli, Ŝe skazują sie-
bie na samotność wśród rodaków. Być moŜe nie powinno się pisać w sposób emocjo-
nalny w literaturze naukowej, ale wydaje się, Ŝe o tym temacie nie da się, a nawet nie
powinno się mówić bez serca i bez współczucia.
WIKTORIA KUDELA
112
Posłowie
113
КРАТКОЕ СОДЕРЖАНИЕ
Издание, которое Вы держите в руках, посвящено периоду массовых де-
портаций поляков, проживающих до Второй мировой войны, в приграничных
областях УССР. В первой части представлены результаты анализа архивных
документов и материалов, повествующих о жизни советских поляков в Винниц-
кой области. Здесь также описаны трудности, так связанные с точным подсче-
том количества представителей польского национального меньшинства в пре-
дрепрессиoнный период, как и с определением точного количества жертв
принудительных переселений. Кроме того эта статья дополнена обширной би-
блиографией. Вторая часть - исторический источник, включающий в себе вос-
поминания одной из жертв этих депортаций. У Вас также будет возможность
ознакомится с небольшим комментарием, оговаривающим специфику данного
носителя памяти.
СТИСЛИЙ ОПИС ЗМІСТУ
Книга, котру Ви тримаєте у руці, присвячена періоду масових депортацій
поляків, що проживали у прикордонній смузі УРСР перед Другою світовою вій-
ною. Перша частина пропонує до вашої уваги аналіз архівних документів та ма-
теріалів, що розповідають про життя радянських поляків у Вінницькій області.
Окремий її розділ присвячено проблемі підрахунку як кількості польської нац-
меншини на передодні репресій, так і вказання числа жертв примусових пересе-
лень. До того ж цю статтю доповнює багата бібліографія. Натомість у другій
частині надруковано історичне джерело, яким безумовно вважаємо спогади од-
нієї з жертв цієї хвилі депортацій, збагачене невеликим коментарем, щодо спе-
цифіки такого носія пам’яті.
WIKTORIA KUDELA
114
SUMMARY
This publication is dedicated to the problem of the mass deportations of Poles
living in the border regions of the Soviet Ukraine before Second World War. In the
first part you get to know the results of analysis of archival documents and the ma-
terials narrating life of Poles in Vinnitsa (the circuit of Soviet Ukraine). This part
points to the problem connected with the number of people of Polish nationality
in this area in the nineteen-thirties, as well the estimation of the victims of deporta-
tions. Numerous bibliography is included to this part. The second part is a historical
source, presented in the farm of one of the victims. Moreover, a commentary is
added, which stipulates the specificity of the oral sources of history.
Czy ta szansa na mieszkanie w kraju przodków nie przyszła za późno?
115
ANEKS
Dodatek 1
Indywidualny kwestionariusz pytań podczas spisu ludności w 1920 roku
Źródło: P. Pustohod, Sovetskie perepisi naseleniâ [w:] Perepys naselennâ. Ìstorìâ ì sučasna organiza-cia perepisiv v SRSR i v kapìtalìstičnyh kraïnah, red. M.V. Ptaha, Kiїv 1936, s. 92.
KATARZYNA KEMPA
116
Dodatek 2
Indywidualny kwestionariusz pytań podczas spisu ludności w 1926 roku
Źródło: P. Pustohod, Sovetskie perepisi naseleniâ [w:] Perepys naselennâ. Ìstorìâ ì sučasna organiza-
cia perepisiv v SRSR i v kapìtalìstičnyh kraïnah, red. M.V. Ptaha, Kiїv 1936, s. 94.
Czy ta szansa na mieszkanie w kraju przodków nie przyszła za późno?
117
Dodatek 3
Indywidualny kwestionariusz pytań podczas spisu ludności w 1937 roku
Źródło: P. Pustohod, Sovetskie perepisi naseleniâ [w:] Perepys naselennâ. Ìstorìâ ì sučasna organiza-
cia perepisiv v SRSR i v kapìtalìstičnyh kraïnah, red. M.V. Ptaha, Kiїv 1936, s. 97.