'Wystrzelali mi rodzinę'

8
1 ‘Wystrzelali mi rodzinę’ tekst: Arkadiusz Szaraniec fotografie: Adriana Bogdanowska (str. 16, 8) Eilert Voss (str. 7)

description

'Niech Żyją!' to społeczna kampania o zakaz polowań na dzikie ptaki. Domagamy się skreślenia wszystkich gatunków dzikich ptaków z listy zwierząt łownych ustalanej przez Ministra Środowiska. Obecnie na tej liście znajduje się 13 gatunków dzikich ptaków: Krzyżówka, Czernica, Cyraneczka, Głowienka, Łyska, Gęgawa, Gęś Zbożowa, Gęś Białoczelna, Gołąb Grzywacz, Jarząbek, Bażant, Słonka i Kuropatwa. www.niechzyja.pl

Transcript of 'Wystrzelali mi rodzinę'

Page 1: 'Wystrzelali mi rodzinę'

1

     ‘Wystrzelali  mi  rodzinę’        tekst:                          Arkadiusz  Szaraniec      fotografie:      Adriana  Bogdanowska  (str.  1-­‐6,  8)                  Eilert  Voss  (str.  7)  

Page 2: 'Wystrzelali mi rodzinę'

2

Przysłowia  sobie  przeczą  -­‐  i  właśnie  na  tym  polega  tak  zwana  mądrość  narodu.  Niektóre  z  porzekadeł  z  uporem  od  wieków  powtarzają    wierutne  bzdury.      Nigdy   się  nie   zgodzę  na  określenie   „głupia   jak  gęś”.  Przecież    to  bardzo  mądre  ptaki!  Nie   tylko  te  dzikie   ,  czyli  można  rzec    -­‐   prawdziwe   gęsi.   Także   te   domowe,   które   choć   utraciły  zdolność   lotu  (lecz  nie  do  cna)  to  zachowały   jednak  wiele  ze  swoich  naturalnych  instynktów  i  zdolności.      Dzięki   tym   ptasim   móżdżkom   „głupie”   domowe   gęsi  uratowały   kiedyś   Rzym,   a   dzikie   gęgawy…   dostały   Nagrodę  Nobla.    

 

Page 3: 'Wystrzelali mi rodzinę'

3

     To   znaczy   odebrał   ją   wybitny   naukowiec   Konrad   Lorenz,    ale   za   pracę   naukową   wykonaną   na   podstawie   wieloletniej  obserwacji  zachowań  tych  ptaków.      On   po   prostu   opisał   codzienne   szare   życie   dużej   rodziny  zwyczajnych   szarych   gęgaw   -­‐   i   to   kilkunastu   generacji.   I   był  niezwykle  zaskoczony  siłą  więzi  uczuciowych    oraz  wielością  relacji,  jakie  łączą  wszystkich  członków  tej  gęsiej  rodziny.  Nie  tylko   rodziców   i   dzieci,   ale   także   dalszych   krewnych,   nawet  dalekich  kuzynów  i  powinowatych.      

       

 

Page 4: 'Wystrzelali mi rodzinę'

4

     

           Lata   mijały,   a   dzięki   temu   naukowiec   obserwował   coraz   to  nowe   pisklęta,   które   dorastały   na   jego   oczach,   potem  wykluwały   im   się   dzieci,   wnuki   i   prawnuki.   Gęsi   są   bardzo  troskliwymi  rodzicami.                    

 

Page 5: 'Wystrzelali mi rodzinę'

5

   Opowieści   Lorenza,   czytane   wiele   lat   temu,   ożyły   we   mnie  natychmiast   kiedy   zobaczyłem   serię   zdjęć   Ady  Bogdanowskiej   z   „Salamandry”.   Ot,   scenki   z   życia   typowej  gęsiej   rodziny   jakich   setki   tysięcy.   Idylla.   Maluchy,   jeszcze  pokryte   puchem   dokazują,   czubią   się   między   sobą,   a   matka  obserwuje   ich   psoty.   Jak   dorosną,   będą   wyglądać   jak   kopie  rodziców,  ale  pozostaną  w  pobliżu,  będą  stale  razem.          

   

             

 

Page 6: 'Wystrzelali mi rodzinę'

6

 

     Każdy   z   ptaków  miał   zdaniem  Konrada   Lorenza   kompletnie  inną   osobowość   (i   to   widać   jak   na   dłoni   także   na   zdjęciach  Ady).   Wciąż   dzikie   gęsi,   dalej   żyjąc   jak   inne   gęgawy,  traktowały   człowieka   jako   członka   stada.   I   zaakceptowały  nawet  jego  brak  umiejętności  lotu.      Dzięki   temu   naukowiec   mógł   się   rozkoszować   iście  czarodziejską  mocą  –  na   jego  zew  klucz  dzikich  gęsi  płynący  po  niebie  przerywał  lot  i  efektowną  spiralą  lądował  prosto  u  jego  stóp!      I  wtedy  następowało  długie  powitanie,  pełne  radości.    

 

Page 7: 'Wystrzelali mi rodzinę'

7

Inni  ściągają  gęsi  na  ziemię  śrutem.    Dla   nich   to   mięso   pokryte   szarym   pierzem,   które   należy  oskubać.      Tymczasem  odejście  każdego  członka  rodziny  jest  dla  dzikich  gęsi  wielką  niepowetowaną  stratą.   Jak  się  muszą  czuć,  kiedy  są  celem  kanonady,  kiedy  miotają  się  we  wszystkie  strony  w  przerażeniu,  widzą   jak  giną  ich  bliscy,  słyszą  ich  głosy,  kiedy  spadają   ranne   (bo   rzadko   który   ptak   ginie   od   razu   przy  postrzale).  A  tam,  w  pełni  świadome  i  bezradne  leżą  i  czekają  na   swój   koniec.   Nie   uciekną   przed   psem,   który   je   aportuje  jeszcze   żywe.   I   potem   wreszcie   –   CHRUP!   następuje  miłosierne  skręcenie  głowy.    

   

 

Page 8: 'Wystrzelali mi rodzinę'

8

 

     

Polacy,  nie  w  gęsi!    

 

   Zajrzyj  na  stronę:  niechzyja.pl  Podpisz  petycję!  Kup  Żywą  Koszulkę!