WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem...

20
„POGRANICZA” [email protected] Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży” WYDANIE SPECJALNE PL - UA Nr 111 20 listopada 2014 r.

Transcript of WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem...

Page 1: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

„POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

WYDANIE SPECJALNE

PL - UA

Nr 111 20 listopada 2014 r.

Page 2: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

2 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

Łochowskie Towarzystwo Przyja-ciół Nauk i Sztuk „CD” to organiza-cja pozarządowa obecna w naszym mieście od 2007 r. Jej współzałoży-cielami byli ówcześni uczniowie LO im. Marii Sadzewiczowej, ich rodzice, nauczyciele tej szkoły i osoby ze środowiska gotowe działać społecznie.

Od tamtej pory Towarzystwo syste-matycznie działa w obszarach wyrów-nywania szans edukacyjnych dzieci młodzieży, nauki i sztuki. Projekty Towarzystwa angażowały młodzież długookresowo („Ogród sztuk”, „Pełne spektrum” trwały po 18 miesię-

cy); kilka z nich miało mniejszą skalę (więcej na: www.lochow.info.pl). W roku 2014 Towarzystwo dwukrotnie wzięło udział w konkur-sach dotacyjnych Ministerstwa Edu-kacji Narodowej z zakresu międzyna-rodowej współpracy młodzieży, co pozwoliło uzyskać dofinansowanie projektów: „Lach i Hucuł: przestrzeń

i czas” oraz „Pogranicza”. Ten ostatni dobiega właśnie końca i niniejsza publikacja zawiera przegląd projekto-wych wydarzeń i tematów, którymi żyją uczestnicy. Przez dwa tygodnie, posługu-jąc się narzędziami warsztatu dzien-

nikarskiego i metodą debaty, zespół złożony z 24 osób w wieku 16—18 lat (połowa z nich to goście z Ukrainy) pracował na rzecz solidarności i inte-gracji. Poznali korzenie „Solidarności”, rolę Polski w przemia-nach we współczesnej Europie i w rozwoju demokracji, jaj wkład w euro-pejskie dziedzictwo. Poznawali

współczesność Polski i Ukrainy, kul-turę oraz cele i dążenia młodych Po-laków i Ukraińców.

Koordynator projektu Małgorzata Szeja

Powyżej: uczestnicy projektu „Pogranicza” . Fot. Dina Jakimczuk

O PROJEKCIE „POGRANICZA”

Лев Толстой казав: «Людині потрібна людина». Недарма, адже одна з головних потреб кожного - спілкування. І яким жe воно може бути цінним, коли свого співрозмовника ти знаходиш за межами своєї країни, культури, звичного кола людей. Саме тепер слова класика є для нас, як для гостей Польщі, особливо актуальними. Бо, приїхавши сюди, було важко повірити у те, що, маючи тільки деяку спорідненість у мові, можна найти стільки спільного. Зважаючи на теперішню ситуацію в Україні, варто провести паралелі: ми можемo рoзмoвляти однією мовою, та не мати спільної, і навпаки. Без сумніву, польська ініціатива підтримання нашої держави заслуговує найвищої шани і вдячності. Ми надзвичайно вдячні Acoціaції „CD”, директору школи,

викладачам, учням і особисто Івоні, за таке хороше ставлення і розуміння. Отож, переоцінити вартість цього досвіду важко, адже пізнаючи культуру сусідньої держави, спілкуючись з такими школярами як і ми, кожен учасник проекту робить безцінні висновки, які, без сумніву, варто застосувати при будуванні власної країни - України.

Гаджук Влада

Résumé: Autorka dostrzega wyjątkową aktualność słów Lwa Tołstoja „Człowiekowi potrzebny człowiek”, zważywszy na obecną sytuację na Ukrainie. Potwierdza ją inicjatywa liceali-stów z Łochowa [mowa o „Solidarni z Ukrainą”, I 2014 r.]. Autor-ka wysoko ocenia w projekcie możliwość poznania polskiej kul-tury, współpracy z rówieśnikami i zdobycia nowych doświad-czeń, które można przenieść do praktyki na Ukrainie.

Людині потрібна людина Człowiekowi potrzebny człowiek

Page 3: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

3 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

.

Przyjazd młodzieży ukraińskiej. Integracja. Prezentacja doświadczeń grupy PaT („Profilaktyka a Ty”). Udział w prezentacji programu artystycznego w wykonaniu uczniów LO w Łochowie.

2014-11-06

Warsztaty komunikacji międzykulturowej. Spotkanie z redakcją gazetki i szkolną TV, udział w lekcjach. 2014-11-07

Warsztaty dziennikarstwa obywatelskiego. Spotkanie z samorządem szkolnym i organizacjami mło-dzieżowymi.

2014-11-08

Zwiedzanie Warszawy. Szlak historyczny i Centrum Nauki Kopernik. 2014-11-09

Warsztaty dziennikarstwa obywatelskiego. Udział w lekcji obywatelskiej. 2014-11-10

Udział w uroczystej sesji rady gminy. Rekreacja w Pływalni Błękitna. 2014-11-11

Wyjazd do Gdańska. Temat wycieczki: „Drogi do wolności”. Zwiedzanie Malborka, Gdańska, Gdyni, Sopotu, Pelplina i Gniewu. Warsztaty w Europejskim Centrum Solidarności. Rekreacja w kinie i aquaparku.

2014-11-12: 2014-11-15

Warsztaty dziennikarskie (edycja w programie do publikacji). Wieczornica harcerska. 2014-11-16

Udział w koncercie Filharmonii Narodowej. Praca nad debatą. Rekreacja na strzelnicy. 2014-11-17

Wizyty w NGO i mediach (Warszawa). 2014-11-18

Mecz siatkówki. Praca nad debatą. Event polsko-ukraiński. 2014-11-19

Debata, dystrybucja gazetki, podsumowanie projektu, ewaluacja. Wyjazd gości. 2014-11-20

KALENDARIUM PROJEKTU „POGRANICZA”

PIERWSZE WRAŻENIA 6 listopada 2014 r. w murach naszej szkoły przywitali-śmy grupę uczniów z Ukrainy. Przyjechało 12 uczniów z różnych ukraińskich szkół.

Goście zwiedzili budynek, następnie w sali konferen-cyjnej zaczęły się zajęcia integracyjne mające na celu za-poznanie się z projektem, przełamanie barier, poznanie siebie i swoich kultur. Animatorka zajęć, Iwona Decyk, za-proponowała mnóstwo zabaw. Krótko się przedstawiliśmy swoim języku i w drugim. Było przy tym sporo śmiechu. Niektórzy mieli z tym problem, ale nasze niezastąpione tłumaczki: prof. Dina Jakimczuk i Iwona Decyk były bardzo pomocne. Mieliśmy też okazję nauczyć się liczyć do sied-miu w obu językach dzięki zabawnej grze. O 16 zaprezentowała się Grupa PaT. Młodzież ukra-ińska poznała cele PaT-u, nauczyła się tańczyć belgijkę oraz wygłupiaczka, obejrzała filmiki z przystanków. Po kola-cji, Ukraińcy mogli zobaczyć część artystyczną będącą po-wtórzeniem programu pierwotnie prezentowanego na ob-chodach 70-lecia LO, z tańcami ludowymi, wierszami, pio-senkami etc. Było cudownie!

Ewelina Pyzińska, Rafał Krajewski, Martyna Kołodziej, Marta Laskowska, Natalia Bartosiewicz

Що мене вразило у Польщі?

Co mnie zaskoczyło w Polsce?

Марія, 14 років:

Я здивувалася, коли почула, що випускний у Польщі проводиться у січні. Натомість в Україні він святкується після закінчення школи, у травні. Я вважаю, що для балу найкраща пора року- це весна.

- Marię zaskoczyło to, że bal maturzystów odbywa sie zimą,

w styczniu. Na Ukrainie organizuje się go po zakończeniu nauki, wiosną, w maju.

Зореслав, 16 років:

У Польщі мені сподобалося те, що надзвичайно велику увагу приділяють зовнішньому вигляду школи. По всьому ліцеї акуратно розставлені фотографії та грамоти.

- Zoriesławowi spodobała się nadzwyczajna dbałość

o estetykę szkoły.

Назар, 16 років:

У ліцеї, де я мав можливість побувати, директором є дуже весела і дружня людина. Це пан Андрій Сухеник. Він навіть називає своїх учнів "ведмедики мої", "сонечки". Також директор бере участь у виступах, співає разом із учнями. Рідко зустрічаєш таких людей.

- Nazara ujęło to, że dyrektorem liceum jest pogodny

I przyjazny człowiek, który nazywa swoich uczniów “misiaczkami” I “słoneczkami”, śpiewa z nimi I bierze udział w występach.

Zebrała: Oksana Halychuk

Page 4: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

4 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

Gdy Grzegorz Kielan w tamtym zo-stał gospodarzem naszej szkoły, chyba nikt nie miał wątpliwości, że jest to idealny kandydat do tej

funkcji.

Już w poprzednim roku szkolnym wszystkim wydawało się oczywiste, że Grzesiek od września będzie go-spodarzem i tak się stało. Mimo po-czątkowych wahań zdecydował się zabiegać o tę funkcję i wygrał wybory.

Adrian Siwek: Jak czujesz się z tym, że nie jesteś już gospoda-

rzem? Czy brakuje ci tej funkcji?

Grzegorz Kielan: Mimo wszystko cieszę się, że ten okres już minął. W trzeciej klasie trudnym wyzwaniem jest matura, kluczem do sukcesu jest skupienie się na najważniejszych dla przyszłości sprawach.

Jak wiele udało ci się zrobić jako gospodarzowi i czy zrealizowałeś

swoje plany?

Nie udało mi się zrealizować naszych planów z dwóch powodów. Po pierw-sze, prawie ich nie było, ponieważ decyzję o kandydowaniu podjąłem w ostatniej chwili. Po drugie, kluczowy postulat, jaki podnosiłem (suszarki w łazienkach), okazał się niemożliwy do zrealizowania z powodu nieodpo-wiedniej instalacji elektrycznej w szkole. Jednak stwierdzam z satys-fakcją, że wspólnie zrobiliśmy bardzo dużo. Zorganizowaliśmy m.in. „Jasełka w DK”, Dzień Dziecka, pierwszy dzień wiosny, piknik na za-kończenie roku szkolnego, świątecz-ny konkurs, pocztę walentynkową, liczne dyskoteki i noce filmowe. Ra-zem zbudowaliśmy szopkę i sześcia-

nową choinkę. Udało mi się sprowa-dzić do szkoły Dobromira Makowskie-go z jego programem RapPedagogia. Ożywiliśmy profil szkoły na Fb. Włą-czyliśmy się w „Szlachetną paczkę” i pomogliśmy przy organizacji Marszu Solidarności z Ukrainą.

Co najbardziej podobało ci się w byciu gospodarzem? Czy czegoś

cię to nauczyło?

Podobało mi się to, że poznawałem wielu wspaniałych ludzi. Ten rok utwierdził mnie w przekonaniu, że jedynie grupa ludzi jest w stanie coś zrobić, w pojedynkę nie mamy wy-starczających sił. Z resztą z podob-nym hasłem szedłem do wyborów: „Razem możemy więcej”. Każde no-we wyzwanie czegoś mnie uczyło.

Czy gdybyś miał okazję zostać go-spodarzem na kolejny rok to zgo-

dziłbyś się?

Regulamin to uniemożliwia. Muszę przyznać, że to trudne pytanie. Myślę, że zależałoby to w dużej mierze od was. Gdybym widział, że widzicie mnie w tej roli na kolejny rok, rozwa-żyłbym taką możliwość. Przez ten rok udało mi się wypracować pewne schematy działań, wiedziałem już gdzie mam się udać, aby osiągnąć swoje cele. Taka wiedza pozwala skrócić czas działania, zwiększyć skuteczność, a co za tym idzie, wię-cej czasu pozostaje na obowiązki zwykłego ucznia - w moim przypadku przygotowania do nieubłagalnie zbli-żającej się matury.

Czy często musiałeś rezygnować z nauki, wolnego czasu aby zająć

się „służbowymi sprawami”?

R za dk o zdarzało się, że nie mia-łem już czasu na n a u k ę . G o r z e j b y w a ł o z wol-nym cza-s e m , d o ś ć c z ę s t o m u s i a -łem go poświęcać na „służbowe sprawy”. Odnoszę wrażenie, że w tamtym ro-ku, mając więcej obowiązków, byłem bardziej zorganizowany niż dziś.

Czy dalej masz zamiar równie ak-tywnie angażować się w życie

szkoły?

Tak. Moje funkcjonowanie w tej szko-le potrwa jeszcze 6 miesięcy i przez ten czas będę służył radą i pomocą.

Co sądzisz o nowym gospodarzu-

Rafale Krajewskim?

To odpowiedni człowiek na odpo-wiednim miejscu. Gorąco kibicuję mu w stworzeniu grupy korepetytorów - to świetna inicjatywa. Mam też na-dzieję, że razem z Kubą będą konty-nuowali podjęte już przez moją ekipę akcje i działania.

Rozmawiał Adrian Siwek

Na fotografii powyżej: Grzegorz Kielan (źródło: Facebook)

WSPÓLNIE ZROBILIŚMY WIĘCEJ

SPRÓBUJĘ SPISAĆ SIĘ NA MEDAL! Miesiąc temu w LO odbyły się wy-bory gospodarza szkoły. Startowa-ło trzech kandydatów: Mateusz Skórka z kl. IIe, Kuba Mazurkiewicz i Rafał Krajewski z IIa. W przeci-wieństwie do ubiegłego roku wy-bory odbyły się bez szeroko zakro-jonej kampanii, plakatów czy spo-tów zachęcających do oddania gło-

su.

Rafał Krajewski, choć zgłosił się naj-później, wygrał wybory i został prze-wodniczącym Samorządu Uczniow-skiego. Ciekawa jego planów na ko-lejny rok zadałam mu kilka pytań.

Dominika Dłuska: Co skłoniło Cię

do zgłoszenia kandydatury?

Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele osób pytało mnie, czy za-mierzam kandydować. Aż do ostatniej chwili mówiłem, że nie, że nie mam na to czasu i nie czuję się na siłach. W zeszłym roku Grzesiek i Kasia od-walili kawał solidnej roboty, w szkole cały czas coś się działo (i nie mówię tu tylko o dyskotekach i innych tego typu rozrywkowych imprezach), wie-działem, że ten, komu przyjdzie prze-jąć od nich pałeczkę, stanie przed

trudnym wyzwaniem - dorównać im. Moje zgłoszenie, jak już mówiłem na początku, było spontaniczne. Tak się złożyło, że dzień przed wyborami miało miejsce spotkanie grupy PaT, na które musiałem czekać chyba ze dwie godziny. Spędzałem ten czas, przeszkadzając w pracy pewnej oso-bie, która później okazała się spraw-cą całego zamieszania. Kiedy w Inter-necie pojawiły się dotąd nieznane nam listy kandydatów, ta osoba zapy-tała mnie: „Rafał, a czemu ty nie star-tujesz?” Nic nadzwyczajnego, to py-tanie padło już kilka razy z ust innych

Page 5: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

5 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

moich znajomych i zawsze miałem na nie odpowiedź, w tamtej chwili jednak tylko wzruszyłem ramionami. Ważną kwestią było na pewno to, że z mojej klasy był już jeden kandydat. Wszyscy byliśmy przekonani, że Ku-ba wygra, głosowanie było tylko for-malnością. Wyszło jednak inaczej. Przyznam szczerze, że musiałem naprawdę nieźle się nagimnastyko-wać, żeby moja kandydatura została przyjęta i to na satysfakcjonujących mnie warunkach. Początkowo Dyrek-tor oznajmił, że według regulaminu termin zgłoszeń minął i jedyną możli-wością wzięcia przeze mnie udziału w wyborach jest utrzymanie tego w tajemnicy, aż do momentu przemó-wień, a później, żeby było jeszcze zabawniej, uczniowie musieliby wła-snoręcznie dopisać mnie na swoich kartach, ponieważ moje nazwisko nie mogłoby się na nich oficjalnie znajdo-wać. Wtedy po prostu zdębiałem. Sam nie potraktowałbym poważnie kandydata, który ujawniłby się na go-dzinę przed wyborami i w dodatku nie widniałby na kartach do głosowania. Jednak jak wiemy, wszystko poszło po mojej myśli. Wybory się udały (chociaż przez cały następny tydzień ludzie nabijali się z pierwszych słów mojego przemówienia, kiedy to nie mogłem przypomnieć sobie dlaczego jestem najlepszym kandydatem na przewodniczącego), a ja powoli od-najduję się w swojej nowej roli i mam nadzieję, że nie tylko uda mi się do-równać poprzednikowi, ale i osiągnę o wiele, wiele więcej!

Jak myślisz, co w znacznym stop-niu przekonało ludzi, żeby Cię wy-

brali?

Nie mam pojęcia. Sam byłem zasko-czony wynikami. Myślę, że po prostu dobrze wyglądam w garniturze. Tak, to na pewno to! A tak całkiem serio sądzę, że o wszystkim zadecydowała moja przemowa. Mateusz i Kuba mó-wili bardzo ogólnikowo, słuchając ich z boku, dowiedziałem się, że w szko-le, owszem, na pewno będzie się coś działo, jednak nie do końca wiadomo było co. Ja ze swojej strony przedsta-wiłem konkretne rzeczy, których reali-zacji zamierzam podjąć się w ciągu tego roku i myślę, że to właśnie ta konkretność sprawiła, że uczniowie zdecydowali się oddać swoje głosy właśnie na mnie.

Mógłbyś przybliżyć plany na naj-

bliższy rok?

Nie wiem, czy teraz będę w stanie zdradzić Wam coś więcej, niż powie-działem we wrześniu. Przed końcem tego semestru chciałbym przede wszystkim powołać do życia obiecaną i zadziwiająco wyczekiwaną przez uczniów, „Strefę Kibica”. Kolejną pilną sprawą jest utworzenie i rozpoczęcie działania „Sekcji Korepetytorów”. Do-datkowo całym sercem zaangażowa-ny jestem w działalność grupy PaT. Poza tym, tak jak mówiłem w dniu wyborów, chciałbym, aby w tym jubi-leuszowym roku w szkole pojawiało się znacznie więcej absolwentów, którzy byliby drogowskazem dla nas, którzy często nie mamy jeszcze poję-cia, co chcielibyśmy robić po ukoń-czeniu liceum. Myślę, że listopad bę-dzie dla mnie naprawdę pracowitym miesiącem, bo właśnie wtedy chciał-bym zacząć prawdziwie wdrażać w życie wszystkie przedsięwzięcia,

które dla nas zaplanowałem, a któ-rych po prostu nie dało się załatwić od ręki. Trzymajcie kciuki, aby wszystko poszło zgodnie z planem!

Co sądzisz o swoim poprzedniku?

Jak już wspominałem, uważam, że Grzegorz spisał się na medal. W ubiegłym roku po prostu czuć było, że samorząd nie istnieje tylko na pa-pierze, a prężnie działa i stara się urozmaicić szkolną rzeczywistość. Nie znamy się z Grzegorzem bliżej. Wiem tylko, że był dobrym przewod-niczącym, postawił mi bardzo wysoko poprzeczkę, jednak nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował jej przesko-czyć.

Rozmawiała Dominika Dłuska

Powyżej: Rafał Krajewski na fotografii Martyny Sacharuk. Rafał jest uczestni-kiem projektu „Pogranicza”.

Я вважаю, що цей проект є дуже важливим, адже він допомагає об'єднувати два народи. Особисто мені проект дуже сподобався. Завдяки йому я зміг перший раз відвідати Польщу, побачив, як живуть тут люди, знайшов нових друзів, почав розуміти культуру та традиції поляків. Я зрозумів, що вони є більш відкритими до людей, завжди з посмішкою на обличчі, що не притаманне українцям. Проте, є дуже багато спільних рис: працьовитість, відповідальність та справедливість. Я маю надію, що ще раз відвідаю цю квітучу країну. Нас тут дуже гарно зустріли, добре ставляться до нас. Наприкінці хотів би додати, що мені сподобалась ця країна, і я планую пізнати її ще краще.

Девда Назар Zdjęcie: Młodzież z Ukrainy na lekcji historii (fot. M. Szeja)

Résumé: Nazar Dewda zauważa wspólne cechy Polaków i Ukraińców: pracowitość, odpowiedzialność i sprawiedliwość. Podoba mu się otwartość Polaków i ich uśmiechnięte przyjaźnie twarze. Nazar w Polsce jest pierwszy raz i podziwia poziom rozwoju naszego kraju.

Дуже багато спільних рис Mnóstwo wspólnych cech

Page 6: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

6 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

Udało nam się odwiedzić Polskę!

Uczestnicy projektu „Pogranicza” podczas wycieczki do Warszawy. Fot. Anna Pękul

OCZAMI PIERWSZOKLASISTY Za nami prawie dwa miesiące spę-dzone wspólnie w szkolnych mu-rach. Rozpoczął się czas intensyw-nej pracy i nauki, po wakacjach liceum znów stało się naszym dru-

gim domem.

Jak czują się w nim nasi pierwszokla-siści? Dlaczego postawili właśnie na tę szkołę i jak oceniają czas, który już w niej spędzili? Czy do tej pory szkoła spełnia ich oczekiwania, czy jednak pozostawia wiele do życzenia? Oto efekty wywiadu przeprowadzonego wśród kilku uczniów tegorocznych klas pierwszych.

Joanna Grabowska: Co wpłynęło na Twoją decyzję o wyborze naszej

szkoły?

Ania: Dobra opinia o liceum, znajomi, którzy tu są oraz to, że mam łatwy dojazd.

Agnieszka: Bliska lokalizacja, wysoki poziom nauczania, dobra opinia szko-ły i nauczyciele, którym zależy na nas i naszej przyszłości oraz to, że sporo znajomych tutaj szło.

Jak oceniasz nasze liceum po pierwszych dwóch miesiącach na-

uki w nim?

Ania: Pozytywnie, dużo się tu dzieje, miła atmosfera i fajni ludzie.

Tomek: Ogólnie jak najbardziej pozy-tywnie, przyjazna atmosfera w szkole tylko napędza mnie do nauki.

Klaudia: Atmosfera jest bardzo dobra i przyjazna, czuję się jak w domu. Jeśli chodzi o materiał do nauki, to jest go bardzo dużo i jest trudny, ale lekcje są ciekawe i wiele się uczymy.

Jak opiszesz atmosferę panującą

w naszej szkole?

Martyna: Na wstępie powiem, że nig-dy tak chętnie i z tak szerokim uśmie-chem nie przychodziłam do szkoły. Atmosfera jest cudowna i jak najbar-dziej przyjazna. Na pewno podwójna dawka radości i zadowolenia wynika też z tego, że dla mnie, pierwszaka jest to coś nowego, a dla mnie „nowe” samo w sobie jest wspaniałe. Ktoś by powiedział, że na razie szkoła nie zdążyła mi się jeszcze znudzić; może coś w tym jest, bo nie wiem, co bę-dzie później. Mimo to szczerze i z ogromnym przekonaniem twierdzę i przeczuwam, że nie ma takiej opcji!

Kacper: Uważam, że atmosfera pa-nująca w szkole jest bardzo dobra, łatwo poznać nowych, ciekawych lu-dzi. Wszyscy uczniowie szanują się nawzajem, a nauczyciele stają się autorytetami dla swoich uczniów.

Czy jak dotąd nie żałujesz swojej decyzji o wyborze szkoły? Czy gdybyś mógł/mogła wybrałbyś/wybrałabyś nasze liceum ponow-

nie i dlaczego?

Kacper: Jeżeli chodzi o moje wraże-nia z nowej szkoły, to jak dotąd nie żałuję swej decyzji i ponownie wybrał-bym nasze liceum ze względu na at-mosferę, która tu panuje oraz dlate-go, że ma tu miejsce wiele wydarzeń poświęconych dla uczniów. Podoba mi się również praca nauczycieli, gdyż dają z siebie wszystko, abyśmy mieli jak najlepsze warunki do pracy i nauki.

Klaudia: Jak na razie nie żałuję, cie-szę się ze swojej decyzji i gdybym

miała wybierać szkołę jeszcze raz, nie zmieniłabym jej, ponieważ mimo tego, że jest trudno, wiem, że czegoś na pewno się nauczę, mam świado-mość tego, że zostanę dobrze przy-gotowana do matury.

Czy po tym krótkim czasie nauki w szkole mógłbyś/mogłabyś pole-

cić ją innym i dlaczego?

Agnieszka: Myślę, że tak, ponieważ panuje tu świetna atmosfera, wszyscy się tu odnajdują i są dla siebie mili.

Tomek: Tak, jak już wcześniej wspo-mniałem, atmosfera w szkole panuje świetna, dobra kadra pedagogiczna czyni tę szkołę wyjątkową.

Wiola: Liceum w Łochowie jest na-prawdę cudowną szkołą. Już po pierwszym tygodniu nauki czułam się, jakbym uczyła się w tym miejscu od dawna. Poznałam tu niesamowitych ludzi, mam przyjemność pracować ze świetnymi nauczycielami, więc z całą pewnością mogę powiedzieć, że tak jak mi kiedyś polecono tę szkołę, tak teraz ja polecam ją każdemu, kto sta-nie przed takim wyborem.

Wnioski? Same pozytywy. Pierwszaki z uśmiechem na twarzach wypowia-dają się na temat szkoły, która może być z siebie bardzo dumna. Nie spo-czywamy jednak na laurach i wszyscy wspólnie zabieramy się do pracy, aby w czerwcu pierwszoklasiści podcho-dzili do tematu szkoły z równie dużym entuzjazmem.

Joanna Grabowska uczestniczka projektu „Pogranicza”

Hам пощастило відвідати Польщу!

Hам пощастило відвідати Польщу. Особисто я вражена цією поїздкою. Hіколи не могла подумати, що тут живуть такі щирі і хороші люди, які не мають жодних комплексів і завжди готові допомогти. Коли ми приїхали, нас прийняли так, ніби знайомі усе життя. Звичайно, було дуже приємно дізнатись, що наші однолітки не байдужі до нинішніх подій в Україні й всіляко показують свою підтримку. Загалом, мої враження про людей і країну позитивні. Я дуже вдячнa такому проекту за можливість пізнати культуру республіки Польща!

Бринська Ярина

Résumé: Jarina Bryńska wyraża zadowolenie z udziału w projek-cie, który pozwoli jej poznać polską kulturę. Jest pod wrażeniem przyjęcia przez Polaków i ich gotowości do wsparcia dla Ukrainy.

Page 7: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

7 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

SISMUN 2014 czyli INTEGRACJA MIĘDZYNARODOWA W BERLINIE

Kolejny raz uczniowie naszego LO reprezentowali szkołę na symulacji obrad ONZ w szkole Shulfarm Insel Scharfenberg w Berlinie. Uczestni-cy mieli okazję poznać życie w Niemczech, mieszkając z tamtej-

szymi rodzinami.

Tematami tegorocznej sesji były: - upewnienie się, że oceany dalej bę-dą zaspokajały nasze potrzeby, - ochrona ludzi przesiedlonych we-wnętrznie, - sytuacja w regionie Sahelu i jej kon-sekwencje dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Obrady były dosyć burzliwe, ale w końcu udało się dojść do częściowe-go porozumienia. Tym razem Paulina Styś i Marta Laskowska reprezento-wały Hiszpanię, zaś Kuba Bury i Bar-tosz Mioduszewski – Kanadę. Trzy dni minęły szybko lecz bar-dzo produktywnie. Pierwszego dnia każdy musiał wygłosić opening spe-ech, co dla niektórych było bardzo

stresujące. Drugiego podzielono się na komitety i prowadzo-no konsultacje nad stworzeniem rezolu-cji. Ostatniego dnia znów wszyscy zebra-li się razem i odbyło się głosowanie, któ-rego celem była ak-ceptacja lub odrzuce-nie rezolucji. Uczniowie mieli także okazję poznać Berlin i tamtejszych ludzi. Oprócz ciężkiej pracy był też czas na rozrywkę. Wie-czorami można było zwiedzić miasto lub odwiedzić berlińskie kluby i trochę potańczyć. MUN to doskonała okazja do do-skonalenia języka angielskiego, po-znania nowych ludzi oraz oczywiście świetna zabawa. Wszyscy wrócili za-dowoleni i na pewno chcieliby prze-

żyć to jeszcze raz. Bardzo dziękujemy dyrekcji na-szej szkoły za umożliwienie nam wy-jazdu oraz prof. Dinie Jakimczuk za przygotowanie nas i opiekę podczas pobytu za granicą.

Paulina Styś uczestniczka projektu „Pogranicza”

Fot. Prof. Dina Jakimczuk

11 października 2014 roku w Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie odbył się zjazd absolwentów z oka-zji 70- lecia szkoły.

Na jubileusz przybyło ok. 140 absolwentów, liczni goście, pracowni-cy szkoły oraz uczniowie wraz z ro-dzicami. Uroczystość rozpoczęliśmy Msza Św. sprawowaną przez księży absolwentów szkoły pod przewodnic-twem ks. biskupa Tadeusza Pikusa. Następnie wszyscy zgromadzeni uda-li się do hali sportowej szkoły na dal-szą część spotkania.

Uczniowie przygo-towali urozmaiconą część artystyczną, w której brali udział rów-nież absolwenci szkoły. Program składał się z tańców ludowych, recy-tacji i śpiewów, a także występów cheerlearde-rek z łochowskiej grupy „Iskra”. Po reakcjach publiczności można było wnioskować, że część artystyczna bardzo przy-padła jej do

gustu. Najstarsza z absolwentek podzieliła się swoimi wspomnieniami i doświadczeniami z cza-sów nauki. Uroczystość prowadzona była przez ab-solwentów łochowskiego liceum, Michała Postka oraz Ilonę Siwak. Swoją obecnością zaszczycili uro-czystość reprezentanci władz. Po części oficjalnej wszyscy mogli zwiedzić szkołę. Wiele osób skorzy-stało z możliwości spędze-nia czasu w kawiarenkach

i rozmów z dawno niewidzianymi ko-legami ze szkolnej ławy. Niezwykle wzruszające i ciekawe były wspo-mnienia dawnych uczniów Liceum Sadzewiczowej, z których najstarsi pamiętają założycielkę, nauczycielkę i pierwszego dyrektora szkoły - Marię Sadzewiczową. O godz. 20 tradycyj-nie rozpoczął się Bal Absolwentów trwający do rana.

(Red.) Poniżej: goście z Ukrainy po uroczy-

stej sesji Rady Miejskiej 11 XI 2014 r. Fot. Anna Pękul

70-lecie LO im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie

Fot. Katarzyna Politowska

Page 8: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

8 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

Czy to, jak potoczy się nasze życie, zależy od nas? To pytanie zadałam sobie podczas wizyty w Muzeum Błogosławionego ks. Jerzego Po-piełuszki na warszawskim Żolibo-rzu.

Gdy byłam dzieckiem,

często słyszałam o ks. Jerzym,

szczególnie o jego męczeńskiej śmierci. Pamiętam, że zdjęcia zamor-dowanego księdza budziły we mnie lęk, więc wolałam o tej sprawie za dużo nie myśleć. Moje bliższe zainte-resowane życiem ks. Popiełuszki przyszło później i wiązało się z wstą-pieniem mojego chłopaka do wolonta-riatu w archiwum ks. Jerzego. To on zabrał mnie do muzeum. Tam wiele zrozumiałam. Na przykładzie ks. Je-rzego, pojęłam, że można być wol-nym, będąc w niewoli i pod ciągłą kontrolą, można być prawdomównym i autentycznym w państwie przepeł-nionym kłamstwem i niesprawiedliwo-ścią. Niemożliwe okazało się możliwe i wcale nie dokonał tego heros, ale człowiek, który miał zarówno wady, jak i zalety. Czy miał wpływ na swoje życie i to, co się w nim stało? Na pewno ufał Bogu, ale podejmował też wiele trudnych wyborów.

Muzeum

Błogosławionego ks. Jerzego Popie-łuszki jest podzielone na kilka sal po-święconych poszczególnym okresom

z życia ks. Je-rzego. Pierw-sza z nich do-tyczy i nosi t y t u ł „ K o r z e n i e ” . W oparc iu o to, co tam z o b a c z y ł a m oraz o książkę Mileny Kin-d z i u k p t . „Ksiądz Jerzy Pop ie łuszko. Prawdziwa hi-storia męczen-nika”, dowie-działam się, że ksiądz Jerzy urodził się na Białostocczyźnie, w Okopach, w niezbyt zamożnej rodzinie. Jego rodzice, Marianna i Władysław, byli głęboko religijni. Oboje troszczyli się o religijne i patriotyczne wychowanie swych dzieci, bo mały Alfons Popie-łuszko miał czworo rodzeństwa. Ro-dzina zajmowała się gospodarstwem rolnym. Byli pracowici i bardzo oddani swym obowiązkom, ale pamiętali przy tym o wartości Boga, narodu, ojczy-zny. W takich okolicznościach wyra-stał mały Alek (imię ks. Jerzego, które rodzice nadali mu podczas chrztu to Alfons, jednak zmienił je w semina-rium, ponieważ w Warszawie źle się kojarzyło). Życie ks. Popiełuszki było osadzone w tradycjach rodzinnych.

Ten zestaw przekazanych wartości umożliwił mu przetrwanie trudnych chwil, które czekały go w dalszym życiu. Milena Kindziuk w swojej książ-ce pisze:

Zwyczajem domu była codzienna modlitwa.

Cała rodzina zbierała się przy małym ołtarzyku z figurką Matki Bożej przy oknie i klękała na wspólny pacierz. W środę dodatkowo odmawiano Litanię do Matki Bożej, w piątek do Serca Pana Jezusa, a w sobotę modlono się do Matki Bożej Częstochowskiej. Alek znał na pamięć słowa Litanii Lo-retańskiej, którą śpiewano w maju, jak też tajemnice różańca odmawia-nego przez cały rok.

16 października to Dzień Pa-pieski i z tej okazji w LO w Łochowie odbyła się akademia poświęcona Ka-rolowi Wojtyle, Polakowi, który został papieżem i przyjął imię Jan Paweł II. Jego kandydaturę poparło 103 kardy-nałów spośród 111 głosujących. My-ślę, że liczby mówią same za siebie. Już wtedy było wiadomo, że jest to osoba powołana do dawania świa-dectwa sobą innym ludziom. Przyglą-dając się bliżej sylwetce naszego ro-daka, stwierdzam, że nie był to zwy-kły papież, przede wszystkim był prawdziwym człowiekiem.

Ksiądz Marek Wróbel wraz z młodzieżą z naszego liceum dogłęb-nie ukazał wszystkie ważne aspekty misji Jana Pawła II. Notki biograficzne zostały urozmaicone pieśniami religij-nymi i oczywiście nie zabrakło tak

kochanej przez Niego „Barki”. Byłą okazja do rozmyślań nad świętością i sensem życia. Część artystyczną za-kończyła poruszająca przemowa na-szego dyrektora. Dla każdego w ja-kimś stopniu papież jest bardzo waż-ny.

Często Boga odsuwa się na bok, a zagubienie to częste zjawisko w naszym życiu, nieraz też brakuje nam miłości bliźniego, którą był prze-pełniony Jan Paweł II. On przebaczał, szanował, kochał innych, widział w ludziach cząstkę Boga. Pielgrzymo-wał, zarażał pozytywną energią i da-wał świadectwa świętości. Był bardzo charakterystyczny - całował ziemię kraju, do którego przybywał, żartował i utrzymywał bezpośrednie kontakty z ludźmi, z którymi się spotykał. Posłu-giwał się swobodnie 9 językami

(polski, włoski, francuski, niemiecki, angielski, hiszpański, portugalski, łacina i tradycyjna greka). Jego pro-ces beatyfikacyjny był jednym z naj-krótszych w historii Kościoła, rozpo-czął się miesiąc po pogrzebie, a za-kończył się sześć lat po śmierci, zaś proces kanonizacyjny zakończył się trzy lata po beatyfikacji, dziewięć lat po śmierci.

Cieszę się jako Polka, że miałam tak wspaniałego rodaka. Je-stem dumna jako uczennica, że w mojej szkole są organizowane takie wartościowe akademie, ponieważ o ludziach takich jak Jan Paweł II na-leży pamiętać. Mam nadzieję, że świętość tego człowieka będzie naj-lepszym świadectwem dla nas, nie tylko chrześcijan, do czynienia dobra.

Paulina Wysocka

NIE BÓJ SIĘ, NIE LĘKAJ! WYPŁYŃ NA GŁĘBIĘ!

„ZŁO DOBREM ZWYCIĘŻAJ!” KS. JERZY POPIEŁUSZKO - SŁUGA PRAWDY I WOLNOŚCI

Zwiedzanie Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku przez uczestników projektu „Pogranicza”. Fot. Anna Pękul

Page 9: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

9 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

Przyjrzyjmy się teraz kolejne-mu etapowi życia Błogosławionego i wejdźmy do pomieszczenia poświę-conego mu muzeum, gdzie wisi „żołnierski różaniec”, ułożony z woj-skowych czapek. Młody Jurek po skończonym liceum w Suchowoli i po zdanej maturze wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Warsza-wie. Miał wiele powodów, żeby wy-brać właśnie to seminarium. Główny-mi były wielki autorytet Stefana kardy-nała Wyszyńskiego oraz kwestia fi-nansowa. Ówczesny

Prymas Polski to wzór mądrości

oraz zawierzenia Bogu, z którego młody kleryk Popiełuszko czerpał podczas trudnych doświadczeń, które spotykały go w seminarium. W latach 1966 – 68 ks. Jerzy został wcielony do specjalnej jednostki dla kleryków w Bartoszycach w ramach odbywania służby wojskowej. Wiele szykan spo-tkało go ze strony dowódców choćby za noszenie łańcuszka czy różańca na palcu. Często musiał stać kilka godzin boso na wielostopniowym mrozie. Wpłynęło to negatywnie na jego zdrowie, z którym miał problemy podczas posługi duszpasterskiej. Jednak miał świadomość, że ci żoł-nierze, którzy katowali zarówno jego, jak i jego kolegów, też są ofiarami systemu komunistycznego. Jego wy-trwałość zwieńczona została po kilku latach „darem kapłaństwa”, jak to określili twórcy żoliborskiego mu-zeum, prowadząc nas do kolejnej sali. W 1972 roku ksiądz Jerzy przyjął

święcenia kapłańskie

z rąk Prymasa Wyszyńskiego. Pierw-szym miejscem posługi była parafia p.w. Trójcy św. w Ząbkach, kolejny-mi: p.w. Matki Bożej Królowej Polski w Aninie, p.w. Dzieciątka Jezus, p.w. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. W ostatniej parafii posługi-wał jako rezydent, ponieważ miał kło-poty ze zdrowiem. Szczególną uwagę poświęcał studentom medycyny i per-sonelowi medycznemu, a potem współpracował z ludźmi pracy. Dużą rolę odegrał ks. Popiełuszko w środo-wisku Huty Warszawa oraz wszyst-kich robotników, którzy słuchali jego kazań i gromadzili się na odprawia-nych przez niego Mszach Św. i nabo-żeństwach. Był również kapelanem „Solidarności”. Sytuacja w kraju była coraz bardziej napięta.

13 grudnia 1981 roku

ogłoszono stan wojenny. Wtedy życie wielu ludzi, szczególnie przeciwników

ówczesnego syste-mu, było zagrożo-ne, wielu je straci-ło. Kościół, a z nim ks. Jerzy, nie mógł stać w tej sytuacji obojętnie. 28 lute-go 1982 roku od-prawił pierwszą z cyklu słynnych Mszy św. za Ojczy-znę. W wygłasza-nych na tych mszach kazaniach p a t r i o t y c z n o -religinych zawarł przesłanie

„Zło dobrem zwy-

ciężaj”.

W parafii Św. Sta-nisława Kostki gro-madziły się kilkuty-sięczne tłumy, które w jego słowach odnajdywały niespotykaną w co-dzienności wolność i prawdę. W swo-ich zapiskach i przemyśleniach czę-sto cytował fragmenty biblijne. „Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło” pochodzi z Listu do Rzymian (12, 21). Tradycje rodzinne, autorytet wielkich Polaków, kardynała Wyszyńskiego czy Jana Pawła II oraz Pismo Św. to główne źródła rozmy-ślań ks. Popiełuszki, które wpływały na jego posłannictwo i rolę w życiu ojczyzny. „Chyba bardziej niż kiedy-kolwiek jesteśmy dzisiaj świadkami i jednocześnie uczestnikami straszli-wego zaganiania ludzkości. Ciągły ruch, ciągły niepokój, ciągły lęk, cią-gła gonitwa. […] Zabiegany człowiek zamienia często słowo „chcę” i „powinienem” na słowo „muszę”. Zmienia postawę osoby wolnej na postawę kogoś spętanego, półniewol-nika sterowanego przez cudze myśli i inicjatywy”. Tak ks. Jerzy pisze w no-tatkach, które wykorzystywał podczas mszy za Ojczyznę. Mimo że żył trzy-dzieści lat temu,

nadal aktualne są jego spostrzeże-

nia.

Także dziś zapominamy o podstawo-wych wartościach, o Bogu, nie roz-różniamy dobra od zła, a od tego po-winna rozpocząć się nasza walka z tym, co pochodzi od szatana. W innym miejscu Błogosławiony pi-sze: „Chrystus potrzebny jest nam dzisiaj szczególnie, abyśmy nie utra-cili prawdy, miłości, dobroci. […] Pie-lęgnujmy więc w życiu naszym i na-szych rodzin Ewangelię Jezusa Chry-stusa. I sięgajmy po nią często, aby

umacniać nadzieję, utrwalać podsta-wowe wartości życia”. Do tego nawo-łuje nas ksiądz Jerzy Popiełuszko, który życie zawierzył Bogu wzorem rodziców i autorytetów, co dawało mu radość oraz wolność. „Jako chrześci-janie zostaliśmy powołani do służenia światu, do tego, aby ów świat czynić lepszym i bardziej ludzkim. […] Za-czynajmy więc od siebie przemianę rzeczywistości. Skąd czerpać na to siły? Odpowiedź brzmi: „Spotkania z Nim [Kościołem Chrystusowym] to ciągłe dolewanie oliwy do lampki na-szego życia duchowego, to ciągła dbałość o to, byśmy byli wartościową solą ziemi, byśmy swym postępowa-niem oświetlali drogi życia, które, czy chcemy tego, czy nie chcemy, czy myślimy o tym, czy nie myślimy, pro-wadzi do spotkania w Bogu”.

Poczucie wspólnoty

Chrystusowej oraz Ewangelia i sa-kramenty zapewniają nie tylko wol-ność, ale siłę i odwagę do stawiania czoła złu oraz odpowiadania na nie dobrem na wzór samego Boga. „Bóg zawsze odpowiada dobrocią. A my? Próbujmy nieść Boga w swoje środo-wisko. Jednak nikt nie mówi, że bę-dzie łatwo trwać w Jego nauce. W dobrej i złej dobie naszego życia mamy możliwość być apostołami Chrystusa. „Bezbożnik zachowuje się tak, jak „życie leci”. Gdy zjawia się dobry prąd, wówczas czyni dobro, gdy natomiast napotyka zło, czyni zło”.

O złu jako przemocy fizycznej czy bezwzględnej inwigilacji, która była stosowana wobec niego przez władze komunistyczne, ksiądz Jerzy

Uczestnicy projektu „Pogranicza” w ECS. Fot. na s. 9-10 Anna Pękul

Page 10: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

10 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

miał również wiele przemyśleń. „Młodzież musi być mądrzejsza, społe-czeństwo musi być mądrzejsze od tych, co szermują argumentem pałki”. Argumentom siły przeciwstawiał takie, które mieściły się w zakresie dobra. Zna-na jest historia z jego życia, gdy w Wigilię 1982 roku udał się na posterunek wojsko-wy na Żoliborzu i rozdawał opłatki żołnie-rzom. Wiedział, że stali tam z jego powo-du. Tym bardziej zrobiło mu się ich żal. Było to dziwne dla społeczności tej dziel-nicy, ale ks. Jerzy stosował w swym życiu zasady, które głosił. To dawało mu wol-ność. Pokazywał, w jaki sposób być wol-nym. „Wiara przynosi najprawdziwszą wolność”.

W muzeum na Żoliborzu szcze-gólnie wstrząsające wrażenie zrobiła na mnie sala

„Golgota”.

Strzępy ubrań zamordowanego ks. Jerzego oraz narzędzia zbrodni. Wszystko to, czego kiedyś się bałam, stało się teraz dla mnie świadectwem, dlatego że mogłam tego wielkiego człowieka poznać od początku. Pod-czas swego ostatniego nabożeństwa w kościele Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy ksiądz Jerzy mówił o zwyciężaniu zła do-brem. Milena Kindziuk w książce pt. Matka Świętego” opisuje, że rozważał słowa Jana Pawła II i kardynała Wy-szyńskiego: „Tylko ten może zwycię-żyć zło, kto sam jest bogaty w dobro”. „Zwyciężyć zło dobrem to zachować wierność Prawdzie”. „Prawda jednak jest nieśmiertelna, a kłamstwo ginie szybką śmiercią. […] Chrystus wybrał niewielu do głoszenia prawdy. Tylko słów kłamstwa musi być dużo, bo kłamstwo jest detaliczne i sklepikar-skie, zmienia się jak towar na pół-kach”. Mając świadomość, że pod-czas swej ostatniej podróży jest śle-dzony oraz będąc przygotowany na śmierć, mówił: „Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i

p r z e m o c y . ” Nie chciał uciekać i bun-tować się p r z e c i w k o Bogu. Nie chciał uciekać od swych prześ ladow-ców. Mężnie w y z n a w a ł Chrystusa i

umiłowanie prawdy i wol-

ności

do samego końca życia. Żył w poczuciu niebez-pieczeństwa, a jednak nie skorzystał z propozycji wyjazdu na studia zagra-niczne, którą otrzymał od Prymasa w celu ratowania życia. Nie chciał dać za wygraną złu. Walczył z nim, nie siłą fizyczną, ale jakże piękną nauką dobra. Wiedział, że jeśli kocha Boga, nie musi się bać. W 1 Liście św. Paw-ł a d o K o r y n t i a n c z y t a m y : „Błogosławimy, gdy nam złorzeczą, znosimy, gdy nas prześladują; do-brym słowem odpowiadamy, gdy nas spotwarzają”(4,12). Podobnie ks. Po-piełuszko potrafił pozytywnie odpo-wiadać na wszystko, co go spotykało. Wiedział, że Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (1 List św. Pawła do Rzymian, 8, 31). Niczym ukrzyżowa-ny Chrystus na Golgocie - wybaczył swoim oprawcom, bo nie wiedzieli co czynią, (Łk 23, 34 a).

Uczył pojednania:

„Jeżeli podajesz rękę do pojednania, nie trzymaj w niej narzędzi do zadawania cierpienia i bólu”. Świadomość, że zło czyni nasze życie nieautentycznym, była dla niego napędem do poświęcenia się prawdzie, a wiara w to, że śmierć nie jest końcem, ale początkiem nowego, innego niż do-tychczas życia, dawała mu nadzieję i chęć do walki ze złem.

„Odszedł Pasterz

dobry”

to sala muzealna upamiętniająca po-grzeb ks. Jerzego.

Obecność około mi-liona ludzi potwierdza rolę ks. Jerzego jako sługi prawdy i wolno-ści. Wielu ludzi piel-

grzymowało do grobu ks. Jerzego: począwszy

od Jana Pawła II, po-przez głowy państw,

skończywszy na miesz-

kańcach Warszawy. Wszyscy rozumieli i podkreślali, że dobro, jakie zaszczepił

w nich ks. Popiełuszko, może teraz owo-cować. Świadectwa łask, jakie ludzie

otrzymali za przyczyną ks. Jerzego, po-mogły zakończyć proces beatyfikacyjny i ogłosić go uroczyście błogosławionym

6 czerwca 2010 roku w Warszawie. Kolej-ne cuda i nawrócenia to dalsza posługa

ks. Jerzego jako promotora prawdy i wol-

ności. Gdy ks. Jerzy w swoich zapi-skach analizuje słowo „służba”, pisze:

Słowo służba.

Dziś ono nie budzi najlepszych skoja-rzeń, choć bez niego życie traci swe podstawy. […] Swe obowiązki tylko wtedy traktujemy odpowiedzialnio, gdy wykonujemy je jako służbę wo-bec najbliższych, ale też wobec naro-du i świata”. Ks. Popiełuszko w pełni służył bliźnim i Chrystusowi. Zrealizo-wał powierzone mu przez Boga zada-nie właśnie poprzez codzienne obo-wiązki i świadectwo własnego życia. Zrezygnował z wygody i bezpieczeń-stwa, bo żył w imię wyższych warto-ści i do tego nawoływał. Pokazywał, że najważniejsze jest dobro, ono ma być drogowskazem dla człowieka i środkiem do walki ze złem. Jego wskazówki, przemyślenia i kazania dawały ludziom bezradnym wobec komunizmu poczucie wolności. Nadal też są aktualne i każdy może z nich czerpać. Sądzę, że są nieprzemijają-ce, ponieważ oparte są na Chrystusie i Jego Ewangelii. Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko jest wielkim autorytetem naszych czasów.

Wychodząc z muzeum wie-działam już, czy człowiek ma wpływ na swoje życie…

Dominika Strąk

Fot. Poniżej: Ukraińcy w dniu odsłonięcia pomnika Ignacego Jana Pa-

derewskiego w Łochowie 11 XI 2014 r.

Page 11: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

11 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

Для кожного щось смачне

Dla każdego coś smacznego

Nazywam się Paulina Bartosie-wicz. Mam 35 lat i jestem burmi-strzem Łochowa. Jak co dzień po wejściu do biu-ra otworzyłam teczkę z dokumentami. Oczywiście przypomniałam sobie o wielu niedokończonych sprawach. Jedną z nich było umówione na dziś spotkanie dotyczące trwającej budo-wy basenu. Podczas prac okazało się, że pieniądze, które przeznaczyli-śmy na ten cel, są niewystarczające. Na szczęście znaleźliśmy sponsora, dzięki któremu możemy kontynuować budowę.

Wczoraj zakończyły się prace nad poprawieniem stanu naszych dróg. Dzięki nowoczesnym technikom mają one przetrwać najbliższe milion lat.

W tym tygodniu dostarczono mi także projekt modernizacji naszego małego parku, który znajduje się w centrum miasta. Jego założeniem jest wybudowanie dużej fontanny try-skającej czekoladą, a wokół niej usta-wione byłyby ławki z kryształu. Są one popularne w całej Polsce. Dzięki czekoladzie i interaktywnemu placowi zabaw zaskarbię sobie sympatię dzieci. W ubiegłym miesiącu napłynę-ło do mnie wiele skarg w sprawie kło-potów z połączeniem kolejowym. Do-brą wiadomością jest to, że jutro od-bywa się uroczyste otwarcie nowej stacji PKP. Została ona dostosowana do superszybkich pociągów, które mkną z prędkością światła.

Turystów z pewnością ucieszy to, że nasze miasto można obejrzeć także z lotu ptaka. Umożliwiają to helikoptery, które Łochów dostał za wygranie konkursu pt. „Najszybciej rozwijające się miasto 2034 roku”. Otwarta w ubiegłym miesiącu dyskoteka przynosi duże dochody. Dzięki nim będziemy w stanie zwięk-szyć prędkość ogólnodostępnego na terenie naszego miasta internetu. To tyle na dziś. Moja sekretar-ka powiadomiła mnie właśnie, że spo-tkanie dotyczące budowy basenu za-czyna się za dziesięć minut i nie mo-gę się na nie spóźnić.

Paulina Styś Natalia Bartosiewicz Projekt „Pogranicza”

Z pamiętnika przyszłego burmistrza

Виявилось, що поляки і українці мають дуже схожі смаки, особливо коли йдеться про кухню. Є багато страв, які такі с а м і у н а з в і і п р и г о т у в а н н і . Н а п р и к л а д : б о р щ український, салат по-грецьки. Наші українські вареники у Польщі називаються пироги руські, а галушки

п о л т а в с ь к і – у ш к и . Польська риба по-грецьки у нас -риба тушена, а квасоля в томаті у Польщі-квасоля по-британськи. Ми, українці, навчили наших друзів-поляків приготуванню кулеші, а вони нас-як приготувати пляцек по-венгерськи.

Пляцек по-венгерськи Складники: ▪ олія соняшникова або оливкова (2-3 стол. ложки) ▪ сіль ▪ сода ▪ мука (5-8стол. ложок) ▪ яйце (1 штука) ▪ м’ясо (500 г свинини або телятини)

▪ цибуля (2 штуки) ▪перець болгарський (1 штука) ▪ помідори (2 штуки) ▪ перець чорний мелений ▪ олія для смажки Готуємо гуляш: м’ясо р і ж е м о , о б с м ж у є м о , д о б а в л я є м о н а р і з а н у цибулю, солимо і перчимо, д о д а є м о м у к у і перемішуємо, смажимо ще 2- 3 х в ил ин и . П от ім д о д а є м о п о м і д о р и , заливаємо водою або бульйоном і тушимо на малому вогні. Тим часом готуємо пляцек. Змішуємо я й ц е , м у к у , с і л ь і соду. На гарячій сковорідці смажимо на олії пляцек. П о в с і й п а т е л ь н і р о з к л а д а є м о т і с т о товщиною 0,5 см. Потім повертаємо на іншу сторону і доводимо до готовності. На кінець в и к л а д а є м о о л а д к и на тарілку, зверху готовий гуляш складаємо навпіл або згортаємо в трубочку. Прикрашаємо зеленню.

Poкcoлaна Гpuнюк

Warsztaty dziennikarstwa obywatelskiego 8 XI2014 r. Prowadzi Wojciech Staruchowicz („Puls Biznesu”). Fot. Anna Pękul

Okazuje się, że Polacy i Ukraińcy mają wiele wspól-nego, jeśli chodzi o kuchnię. Jest wiele potraw, które nie różnią się nazwą ani wykonaniem, na przykład barszcz ukraiński i sałatka grecka. Nasze pierogi ru-skie to wareniki ukraińskie, a wigilijne uszka to ha-luszki połtawskie. Nasi sąsiedzi bardo dobrze znają rybę po grecku, która u nich jest po prostu rybą z wa-rzywami, oraz fasolkę po bretońsku, czyli fasolę. Dzięki nam dowiedzieli się, czym jest placek po wę-giersku, a my poznaliśmy ukraiński odpowiednik ma-małygi, czyli kuleszę. Składniki na Kuleszę:

4 litry wody

sól

2,5 szklanki kaszy lub mąki kukurydzianej

duża łyżka masła. Do gotującej się, posolonej wody dodajemy masło i kaszę (lub mąkę). Mieszamy i gotujemy około 30 minut. Przekładamy do foremek. Tradycyjnie podawa-na jest ze skwarkami i śmietaną. Smacznego!

Marta Akonom i Julia Bartosiewicz

Page 12: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

12 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

Якби я був мером свого містечка Косів, я б зробив декілька змін і хотів би бачити його кращим в майбутньому.

Найпершою і айважливішою зміною в нашому містечку було б згуртування громади адже голова міста повинен мати довіру та повагу у людей.

Наше місто є перлиною Гуцульщини. Попри те, що Косів

дуже приваблює туристів красою Карпат, в нього є певні проблеми. Зимою місто відоме своєю горою Михалковою, на яку приїжджають покататися безліч людей. Проте на ній відсутнє професійне обладнання, таке як на гірськолижних курортах типу Буковелю. Отже,хорошою зміною було б його модернізація.

Для того, щоб підтримувати імідж туристичного європейського містечка, я би здобув кошти на реконструкцію доріг, підпорядкованих мені. Взагалі- то жахливою проблемою не тільки Косова, а й усієї України є екологічний стан. Хоча в Косові і є сміттєзвалище ,воно повністю заповнене, і наше сміття вивозять в Коломию. Планую побудувати сміттєпереробний завод неподалік від міста, або налагодити стосунки з містечком Ковель та вивозити сміття на переробний завод туди.

Ще за радянських часів в нас працював великий басейн на стадіоні «Колос». Зараз він потребує відновлення,як і міський парк та пам’ятки культури Косова.

Будучи мером, обов`язково віднайду кошти для спорудження спортивного комплексу, який

вміщуватиме в себе спортзал, басейн та інше. Виручені кошти з туристичного бізнесу спрямую на будівництво галереї, адже в нас є надзвичайно багато молодих та перспективних митців. Також привабливим для туристів був би кінотеатр, а краще торговий центр з ним всередині.

І останнє, щоб я хотів обов`язково організувати, - це волонтерський рух з Польщею та іншими країнами Європи, адже, побувавши в Польщі, розумію, що потрібен обов`язковий обмін досвідом та покращення дружби між країнами, починаючи з молодих поколінь.

Дуже сподіваються, що мої плани,як мера міста, обов’язково реалізуються і рівень життя косівчан значно покращиться .

Andriy Koziy, Evgen Motruk, Orest

Tsiolkovskyi

Résumé: Kiedy zostanę burmistrzem mo-jego miasta, postawię na rozwój rejonów górskich, zadbam o poziom ekologii mia-sta, odtworzę obiekty basenowe, odnowie pomniki kultury ukraińskiej, wybuduję kompleksy sportowe i kino.

Коли я стану мером...

Karpaty w okolicach Kosowa.

Мене звати Пауліна Бартосевич. Мені 35 років. Я - мер Лохова. В мене дуже багато роботи: зустрічі, контролювання будівництва, і так до безкінечності. Вчора закінчились ремонтні роботи доріг. Завдяки новітім технологіям, дороги слугуватимуть найближчий мільйон років. Цього тижня мені принесли проект модернізації нашого маленького парку в центрі міста. Там буде збудовано величезний шоколадний фонтан, а довкола встановлять кришталеві лавки. Завдяки шоколаду і інтерактивному дитячому майданчику я хочу завоювати симпатію дітей. Наступна добра вість - завтра відбудеться урочисте відкриття нової залізниці - потяги будуть мчати зі швидкістю світла. Також туристів потішить можливість оглянути наше місто з висоти пташиного лету - воно отримало гелікоптери за перемогу у конкурсі "Місто, яке найшвидше розвивається". Минулого місяця було відкрито клуб, який приносить великий дохід. З отриманих коштів збільшено доступність та швидкість Інтернету. На сьогодні все. Перепрошую, поспішаю на наступну нараду.

Paulina Styś Natalia Bartosiewicz

Щоденник Mерa Лохова

Zwiedzanie Gdańska przez uczestników projektu „Pogranicza”. Fot. Anna Pękul

Page 13: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

13 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

Багато підлітків по всьому світу проводять свій вільний час по-різному, адже кожна особистість має свої інтереси.

Більше п’ятдесяти відсотків молоді не уявляє свого життя без соціальних мереж, мобільних пристроїв. у вільний час молоді люди, як правило, грають в комп’ютерні ігри. Щодо проведення вільного часу, то виявляється, що сучасна молодь знаходить час і для реального спілкування з друзями. Також вони полюбляють гуляти по вулиці, займатися домашніми справами, займатися спортом та відвідувати бари, кафе, ресторани. Приблизно частина молоді надає перевагу читанню журналів, книг і відвідує навчальні курси. Щодо шкільних гуртків, то в українських школах гуртки обмежені; можна записатись лише на післяшкільні спортивні тренування та хор. Тому, частина дітей надає перевагу спеціальним школам.

Посеред десятків занять і захоплень на перше місце в новому суспільстві виходять спорт і музика. Співом, танцями та спортом підлітки зазвичай люблять займатися найбільше, до того ж самі батьки ще змалечку привчають до того дітей, водять їх на гуртки, а пізніше вони самостійно продовжують цю діяльність.

До того ж, життя української молоді тісно пов’язане з творчістю і рукоділлям. Для проведення проведення уроків

з бісероплетіння, малювання, вишивання, танців і багатьох інших занять існують Центри дитячої творчості, які працюють окремо від школи й допомагають дітям розвивати свої таланти. Діти, що навчаються у таких закладах, регулярно беруть участь у різноманітних змаганнях та конкурсах.

Для занять музикою на Україні працюють музичні школи, де молодь вчиться грати на музичних інструментах і розвиває свій вокал. Наприклад, в нашому районі не можливо не відмітити фольклорний колектив «Косівські Візерунки», який відомий як в Україні, так і за кордоном. Спорт також займає важливе місце в житті багатьох молодих українців. Рік за роком в Україні відкриваеться дедалі більше спортивних секцій. Серед подібних дедалі частіше можна зустріти східні єдиноборства, а саме: теквандо, карате, тайбокс, кунг-фу та інші. Польські середні школи також пропонують різні види позакласної діяльності. До них відносяться: Кунг-фу уроки, уроки музики, театрального мистецтва та спорту (волейболу, гандболу i футболу). Існує також можливість використання шкільного спортзалу і тиру. Попри позашкільне навчання багато підлітків на Україні об’єднуються в організації, які

займаються допомогою сиротам, літнім людям, а в цей час – воїнам АТО(серед них Союз Українок) У Лохові також є безліч об'єднань і організацій, так що учні лоховських навчальних закладів можуть розвивати свої інтереси і поліпшити свої навички. Учасники цих організацій займаються тим, що їм подобається і тим, в чому вони дійсно хороші. Однією з таких організацій є група запобігання поширенню наркотичної та алкогольної залежностей, що називається PaT. Вони організують ряд нарад, на яких виступають та розробляють програми з профілактики, яка заохочує молодих людей до здорового та розумного життя. У місті є група любителів мистецтва і театру - "Łoscemił" ("Łochowska Miłośnicza сцени"). У Лохові також існує можливість приєднатися до народної танцювальної команди або одинієї з п'яти команд уболівальників. Танцюристи, присутні на матчах, що відбуваються тут, а також збагачують важливі події, які не пов'язані зі спортом.

Церква також об’єднує молодь і сприяє її моральному розвитку. А ще українська церковна парафія нерідко займається благодійністю.

Inna Hordii Mariya Yavdoshniak

Yaruna Brynska

Fotografia Autorek. Résumé: Dziewczęta opisały zajęcia po-zalekcyjne młodzieży na Ukrainie. Działa-ją tam: koła tańca i śpiewu w szkołach muzycznych, kluby sportowe, kluby spor-tów walki, kluby miłośników książek, świe-tlice przycerkiewne i koła wolontariatu.

Bільний час W wolnym czasie

WOJCIECH STARUCHOWICZ o „POGRANICZACH”

Program, dzięki któremu dane mi było przyjechać i poznać Łochów, uważam za interesujący i cenny. Interesujący, ponieważ pozwala młodzieży z obu krajów dowiedzieć się o sobie bardzo wiele. Natomiast cenny dlatego, że można nawiązać więzy przyjaźni, które mam nadzieję zaowocują lepszą współpracą obu krajów. Program był bardzo boga-ty, a zwłaszcza dla ukraińskiej części, gdyż mogła lepiej poznać miejsca i fakty na temat Polski. Oby więcej takich programów. Moja praca z uczestnikami programu pozwoliła mi stwierdzić, że biorą w nim udział bardzo sympatyczne i bystre dzieciaki.

Wojciech Staruchowicz, redaktor „Puls Biznesu”, trener w projekcie „Pogranicza”

Page 14: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

14 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

Nastolatkowie na całym świecie spędzają swój wolny czas w inny sposób, ponieważ każdy z nich ma różne zainteresowania i pasje.

UKRAINA

Ponad pięćdziesiąt procent młodych ludzi nie wyobraża sobie życia bez portali społecznościowych oraz urzą-dzeń mobilnych. W wolnym czasie grają w gry komputerowe, ale znajdu-ją też czas na prawdziwą komunika-cję z przyjaciółmi. Lubią spacerować, uprawiać sport, chodzić do barów, kawiarni i restauracji. Około jedna piąta młodych ludzi woli czytać cza-sopisma, książki oraz brać udział w zajęciach pozalekcyjnych. Są one

jednak ograniczone, szkoły dają uczniom niezbyt szeroką ofertę zajęć poza-lekcyjnych, są to głównie chóry i kółka sportowe. Dostęp do innych zajęć mają w szkołach specjal-nych i Centrach Młodzieżowych. Ukraińska młodzież najbardziej ceni sobie sport i muzy-kę, od dzieciństwa uczeni są współpra-cy i zabawy w gru-pach. Wśród nich

popularne są robótki ręczne (np. ha-ftowanie, malarstwo, wykonywanie biżuterii z drobnych koralików zwa-nych „biser”). Zajęcia te odbywają się niezależnie od szkół, a ich uczestnicy sprawdzają się na konkursach i za-wodach. Ważną rolę w ich życiu zaj-muje Kościół i jego działalność, dzięki której angażują się w prace społecz-ne i wolontariat.

POLSKA

W Polsce młodzież poza codziennymi zajęciami ma większy dostęp do or-ganizacji rozwijających ich zaintere-sowania. W Łochowie działa wiele stowarzyszeń i organizacji, dzięki któ-rym możemy rozwijać swoje zaintere-

sowania i doskonalić umiejętności. Umożliwiają nam one spełnianie się, ponieważ możemy zajmować się tym, co lubimy robić i w czym jesteśmy naprawdę dobrzy. Jedną z takich or-ganizacji jest grupa PaT- Profilaktyka a Ty, której członkowie promują życie bez uzależnień. Organizują oni wiele spotkań, na których opracowują spektakle i programy profilaktyczne, którymi zachęcają młodzież do zdro-wego i rozsądnego trybu życia. W mieście istnieje również grupa sku-piająca miłośników sztuki i teatru - „Łoscemił” („Łochowska Scena Miło-śnicza”). Obejmuje ona młodych lu-dzi, którzy doskonalą umiejętności aktorskie. W Łochowie jest również możliwość uczestnictwa w zespole tańców ludowych lub jednym z pięciu zespołów cheerleaders. Tancerze prezentują się na rozgrywających się tutaj meczach, a także urozmaicają ważne wydarzenia, które nie są zwią-zane ze sportem. Łochowskie liceum oferuje różnego typu zajęcia pozalek-cyjne. Są to: lekcje Kung Fu, kółko dziennikarskie, muzyczne, plastyczne i sportowe (siatkówka, piłka ręczna i unihokej). Istnieje również możli-wość skorzystania ze szkolnej siłowni i strzelnicy.

Izabela Rojek, Joanna Grabowska

Na fot.: „Pogranicza” w Malborku

Co robić po lekcjach?

Jakie są główne cele projektów? Są dwa cele: pierwszym jest to, by młodzież poznawała się między sobą, ponieważ poznając się nawzajem, zaprzestajemy konfliktom między-ludzkim. Drugi to dawanie młodzieży szansy nabrania doświadczenia we współpracy. Skąd pomysł na projekty i dlacze-go z Ukrainą? Współpraca z Ukrainą zawiązała się zupełnie przypadkowo, gdy po raz pierwszy pojechaliśmy z panem Ro-manem Kuzelyakiem na Ukrainę 7 lat temu. Uznaliśmy, że warto byłoby robić coś więcej niż tylko wyjazdy turystyczne i stąd powstał pomysł na projekty, do którego przyczyniło się Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” i prof. Małgorzata Szeja.

Od jak dawna są organizowane w naszej szkole wymiany i z jakimi regionami? Nasza współpraca z młodzieżą z Ukrainy trwa już od sześciu lat. Czy są jakieś konkretne szkoły, z którymi współpracujemy? Nie ma konkretnych szkół, to, z kim będziemy pracować, zależy od władz ukraińskich z rejonu Kosiv (Kosów). Dlaczego ten region? Mieszkał tam Roman Kuzelyak, ze względu na piękne tereny, świetne kształcenie artystyczne i tradycje kre-sowe. Kto przeznacza środki na te projek-ty? Przez poprzednie lata środki prze-znaczała szkoła, gmina i powiat. Jed-nak w tym roku 80 procent kosztów zostało pokryte przez Ministerstwo

Edukacji Narodowej. Co jest najtrudniejsze w projektach dla Pana? Według mnie najgorszą częścią pro-jektów są rozliczenia, dokumentacja, a to ze względu na ich ilość przy ta-kich wydarzeniach. Co najbardziej podoba się Panu w projektach? To, że się uczycie nabywać umiejęt-ności, które na lekcjach raczej trudno posiąść. Nie mam wątpliwości, że na pewno przydadzą się wam w życiu. Wiem to z własnego doświadczenia. Gdybym nie robił iluś tam rzeczy po-za lekcjami to byłoby mi trudno sobie teraz w życiu poradzić.

Rozmawiali: Mateusz Powierża i Zoresław Ławruk

O genezie wymian PL-UA Wywiad z Andrzejem Suchenkiem, dyrektorem LO w Łochowie

Page 15: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

15 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

??? Każdy wyjazd wiąże się z pewnymi oczekiwaniami. Co mo-że zdziwić Polaków i Ukraińców w obcej kulturze? Zapytaliśmy o to uczestników projektu.

Gdy byłam na Ukrainie, bardzo za-skoczyło mnie, że uczniowie uczęsz-

czają na przedmiot „Obrona Ojczy-zny”, na którym chłopcy uczą się musztry, a dziewczęta pierwszej po-mocy. My mamy edukację dla bezpie-czeństwa, ale nie przykładamy do tego aż tak dużej wagi.

- Marta Szczerze zaskoczyło mnie, jak dużo jedzenia się tam spożywa. Nie wiem, czy była to ich gościnność, czy na co dzień też podaje się posiłki w takich ilościach. Najważniejsze jed-nak jest to, że są pyszne.

- Beata Pozytywne wrażenie zrobiło

na mnie nastawienie Ukraińców do nas. Wszyscy są uśmiechnięci i chęt-ni do nawiązywania kontaktów. Przy każdej okazji witają wszystkich od-dzielnie, nie tak jak w Pol-sce, często witając się z całą grupą jednocześnie. Spo-dziewałam się dużo więk-szych barier i nieśmiałości, jednak się myliłam. Zasko-czyło mnie też to, jak nie-wielka jest różnica pomiędzy naszymi językami, jak łatwo nam się dogadać i jak wzajemnie się rozumie-my. - Ewelina

Mnie zaskoczyło kilka rzeczy, np. apel, na którym się śpiewa hymn. U nas apele organizuje się spora-dycznie i staramy się, żeby trwały jak najkrócej. A, jeszcze łazienki, które są jak ścięte w połowie, a będąc w środku, można widzieć osobę przed kabiną. Ludzie są tam bardzo mili i otwarci, jedzenie jest dobre.

- Weronika Bardzo zaskoczyło mnie, że młodzież na Ukrainie kończy szkołę w wieku 17 lat. U nas w Polsce nastę-puje to w wieku 19 lat. Zdziwiła mnie też ich skala ocen. Nasze oceny są od 1 do 6, a ich od 1 do 12.

- Martyna

Zebrała Ewelina Pyzińska

Які основні цілі проекту? Існують дві основні мети: по-перше, щоб молоді люди познайомилися один з одним, тому що, дізнаючись один про одного, перестають конфліктувати між собою. По-друге, дати молодим людям шанс отримати досвід у співпраці. Звідки взялася ідея для проекту і чому Україна? Вибір був абсолютно випадковим. Уперше ми поїхали до України сім років тому з Романом Кузеляком. Ми вирішили зробити щось більше, ніж просто туристичн і поїздки, і саме звідси ідеї для проекту, що сприяло співпраці Товариства друзів наук і мистецтв м. Лохов та молодіжних організацій міста Косів. Як довго триває співпраця і в яких регіонах? Наша робота з молодими людьми з України триває вже протягом шести років і саме з молоддю Косова.. Чи є які-небудь конкретні школи з якими ми працюємо? Там немає конкретних шкіл з якими ми працюємо, вибір закладів залежить від рішень місцевого управління освітою.

Чому, тільки містоКосів та Косівський район? Тому що, пан Кузеляк жив там, а також там є багато слідів польської культури. Там красива гірська місцевість, достатній рівень художньої освіти,живуть знанні умільці. Варто не забувати й про те, що раніше на Косівщині були польські прикордонні землі. Хто виділяє кошти на проекти? В останні роки, фінансування цієї діяльності здійснюється ліцеєм, муніципалітететом округу. Але цього року 80 відсотків видатків були покриті Міністерство освіти республіки Польща. Що є найскладнішим в реалізації проекту? Як на мене, то найскладніша частина проекту це отримання дозволів і квитанцій у великій кількості, велика кількість фінансової звітності. Що найприємніше в проектах? Той факт, що школярі пізнають культуру сусідньої держави , дізнаються, набувають навичків, які неможливо набути в класі. У мене немає сумнівів, що це, безумовно, допоможе вам у житті. Я знаю це

з особистого досвіду З вуст журналіста. Програма за допомогою якого я зміг приїхати і познайомитися з Łochów, я знаходжу це цікавим і цінним. Цікаво, бо це дозволяє молодим людям з обох країн, щоб дізнатися одне про одного дуже багато. З іншого боку цінна тим, що вона посприяє встановленню дружби, якаі, я сподіваюся, приведе до поліпшення співробітництва між двома країнами. Програма була дуже насиченою, особливо для української сторони, тому що вона спонукала школярів висловлюватись польською мовою. Я сподіваюся, що буде більше таких програм. Моя робота з учасниками програми дозволила мені зробити висновок, що вони радо сприймають, є комунікабельними та розвиненими.

Войцех Cтаpyxoвич, редактор “Бізнес Пульс”

Teкcт: Метью Пoвepжa, Зopecлaв

Лaвpyк

Iнтерв'ю з директором середньої школи міста Лохов

Zajęcia w Europejskim Centrum Solidar-ności w Gdańsku. Po prawej: Pelplin. Fot. Anna Pękul

Page 16: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

16 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

Od 12 do 15 listopada gru-pę ,,Pogranicza” można było spo-tkać na uliczkach Trójmiasta i oko-licy. Razem zwiedzaliśmy, jedli-śmy, śmialiśmy się i świetnie bawi-liśmy. Celem wyjazdu było poznanie dróg do wolności, dlatego najważniej-szym punktem tej podróży było impo-nujące nowo otwarte (31 sierpnia 20-14 r.) Europejskie Centrum Solidarno-ści. Dużo miejsca podczas wyjazdu przeznaczone było na rekreację. Nasza czterodniowa podróż skończyła się stanowczo za wcze-śnie. Każdy chciał zostać dłużej w naszym wspaniałym schronisku na ul. Grunwaldzkiej i odwlekać sobotni poranek w nieskończoność. Niestety, trzeba wracać do rzeczywistości i wycieczkę zachować w pamięci, więc zmęczeni ale szczęśliwi udali-śmy się po śniadaniu w kierunku Ło-chowa. Z wycieczki pozostały nam jednak wspomnienia, mnóstwo zdjęć i pamiątki. Poszczególne dni były podzie-lone na poszczególne miasta. Pierw-szy związaliśmy z Malborkiem, drugi z Gdańskiem, trzeci z Gdańskiem i Gdynią, a czwartego w drodze po-wrotnej zajechaliśmy do Pelplina i Gniewu. Zamek w Malborku bardzo mi

się podobał, bo dał mi zupełnie inne spojrzenie na średniowieczne życie krzyżaków. Gołym okiem mogłam zobaczyć, jak to wszystko wyglądało. Cieszyłam się z dużej ilości ławek, na których mogłam spokojnie usiąść i słuchać przewodnika, który momen-tami mnie bardzo zaciekawiał - Marta Drugi dzień upłynął nam bardzo szybko. Z sa-mego rana wsiedliśmy w autobus i udaliśmy się na podróż po dzielnicach Gdańska, odkrywając to miasto. Без сумніву, Гданськ - вже саме по собі казкове місто, навіть атмосфера якого дарує незабутні враження. Але я точно знаю, що не полюбила б його настільки щиро, якби не таке приємне товариство новознайдених польських і українських друзів. Саме їм я завдячую гарнопроведеним вікендом (Vlada uważa, że Gdańsk jest bajkowy, jed-nak w polubieniu go pomogła atmos-fera wyjazdu z polską grupą). Wieczorem zaś podzieliliśmy się na dwie grupy: jedna pojechała do Aquaparku w Gdyni, a druga do kina

na film „Dzień dobry, ko-cham Cię!”. Był to jeden z najlepszych wieczorów naszego pobytu nad mo-rzem. Rwąca rzeka i basen na zewnątrz Aquaparku to chyba najlepsza atrakcja. Razem spędzaliśmy tam mnóstwo czasu, świetnie się bawiąc i integrując. Chciałoby się więcej - Pau-lina Dzień trzeci połączy-liśmy z latami 80. i czasami budowania się Solidarno-ści: Warsztaty w Euro-pejskim Centrum Solidar-ności to ciekawe doświad-czenie, które na pewno w jakimś stopniu zmieniło moje poglądy i dało do my-ślenia. Muzeum z ekspo-natami z lat 80. pokazało mi realia tamtego okresu. Pomieszczenia były ogromne, ale oryginalnie i innowacyjnie zaprojekto-

wane, zapadające w pamięć – Mate-usz

Po południu tego dnia zwie-dziliśmy oceanarium i przeszliśmy się na spacer po molo w Sopocie. Ten niestety okazał się bardzo krótki z racji niesprzyjającej o tej porze roku pogody.

W Akwarium najbardziej po-dobał mi się ogromny żółw morski, któremu zrobiłam chyba z milion zdjęć i wielka anakonda zajmująca ¾ akwarium - Marta

Останній день, проведений у Гданську і за його межами, був надзвичайно яскравим. Спочатку ми побували у костелі, який є найвищий у Польщі. Вразило нас те, що у ньому знаходилось два органи; його архітектурне оформлення. Після цього ми відвідали Палплінський музей, у якому виставлялась перша писана біблія.Потім ми поїхали до Гневського замку, де нам дуже сподобалась кімната тортур, і веселий гід. Отже, взагальному, ми були задоводені цією поїздкою- Роксолана і Ярина.

Na nasz wyjazd nie składało się jedynie zwiedzania zabytków i podziwiania uroków Pomorza. Spę-dziliśmy również dużo czasu na wspólnej zabawie. Każdą wolną chwi-lę poświęcaliśmy na różnego rodzaju gry ruchowe, dzięki którym lepiej się poznaliśmy, wyśmialiśmy za wszyst-kie czasy i spożytkowaliśmy nadmiary energii – dosłownie podsumował Ra-fał.

Ewelina Pyzińska, Martyna Kołodziej, Marta Laskowska

Fotografia u góry: zajęcia warsztatowe

w Europejskim Centrum Solidarności. Na dole: wspólna fotografia na dziedzińcu

zamku w Gniewie (archiwum projektu).

CZTERY DNI TO ZA MAŁO

Page 17: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

17 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

W chłodny piątkowy wieczór 24 X odbyła się łochowska premiera filmu „Dzieci Kwatery Ł” w reżyse-rii Arkadiusza Gołębiewskiego. To wstrząsająca opowieść o ludziach, którzy czekają na odnalezienie szczątków członków swoich rodzin i przywrócenie im pamięci. Od 2012 roku te nadzieje za-częły stawać się rzeczywistością, gdy zaczęto przeprowadzać ekshumacje na Kwaterze Ł, czyli miejscu pochów-ku ofiar terroru komunistycznego na Cmentarzu Wojskowym w Warsza-wie. Kim są ci ludzie przysypani pia-chem, skazani na zapomnienie, wy-mazani na długi czas z pamięci? To najlepsi synowie i córki polskiej ziemi, żołnierze AK, NSZ, WiN, Cichociem-ni, najlepsi z najlepszych, obywatele Rzeczpospolitej zaatakowanej przez Niemcy i Związek Sowiecki. Bronili Ojczyzny ze wszystkich sił. Po „wyzwoleniu” przez Armię Czerwoną nie złożyli broni, dlatego zapłacili za to najwyższą cenę. Fałszywie oskar-żani trafiali do więzień, gdzie byli ka-towani i mordowani strzałem w tył głowy. Ich ciała wrzucano do bezi-miennych grobów. Te mordy miały na zawsze pozostać tajemnicą. Celem nie tylko zniszczenie fizyczne, ale również moralnie w oczach społe-czeństwa. Odnaleziony na „Łączce” Zygmunt Szendzielorz ps. Łupasz-ko”, dowódca V Wileńskiej Brygady AK w odezwie z maja 1946 roku napi-sał: Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej Ojczyzny. My jeste-śmy z miast i wiosek polskich. My

chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wy-branych przez cały Na-ród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie mogą powiedzieć, bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa. Dla-tego też wypowiedzieli-śmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pie-niądze, ordery lub stano-wiska z rąk sowieckich, mordują naj-lepszych Polaków domagających się wolności i sprawiedliwości. W omawianym filmie ukazane są prace ekshumacyjne pod kierun-kiem dr. hab. Krzysztofa Szwagrzyka z IPN. Dokoła gromadzą się ludzie z podziwem patrzący na naukowców. W niektórych miejscach nie można odkopywać szczątków, gdyż później na ich miejscu powstały groby, które często należą do morderców tych żołnierzy. Kaci zostali pochowani na swoich ofiarach... Spora część filmu jest również poświęcona rodzinom, które opowiadają m.in. o represjach, jakie spotykały ich ze strony władz PRL za próbę przywrócenia pamięci o ich najbliższych. Często krewni mieli problemy ze znalezieniem pra-cy, szydzono z nich, nazywani byli „dziećmi bandytów”. Niektórzy bohaterowie zostali odnalezieni i godnie pochowani. Wi-told Mieszkowski, syn kmdr. Stanisła-wa Mieszkowskiego, najwyższego rangą oficera Marynarki Wojennej po 62 latach w końcu doczekał się iden-

tyfikacji szczątków swojego ojca. Dla nas dzień ten, jest pierwszym dniem, w którym nie czujemy się obywatela-mi drugiej kategorii - powiedział ze łzami w oczach. Jednak wiele rodzin wciąż czeka, ich bliskich na razie nie wydobyto. Spacerują po „Łączce” zadumani, smutni, z nadzieją, że i oni wkrótce dostaną informację, na którą czekają tyle lat... „Dzieci Kwatery Ł” to dokument wyjątkowy. Po jego obejrzeniu zada-łem sobie pytania: ile jeszcze jest takich miejsc w Polsce? Jak wielu bohaterów nie posiada własnego gro-bu? Kiedy zostanie im przywrócona zagrabiona pamięć? Na szczęście to się powoli zmienia. Polacy upominają się o nich, co widać po wielu przeróż-nych inicjatywach. Przykre jest tylko to, że kaci żołnierzy antykomunistycz-nego podziemia do dziś żyją na wol-ności, z wysokimi emeryturami. Nie chodzi o zemstę na tych ludziach, a o poczucie elementarnej sprawiedliwo-ści. Brak rozliczenia komunistycznych oprawców to patologia III RP.

Karol Miszczuk

PORA ZADUMY Niedawno obchodziliśmy uroczystość Wszystkich świętych. Powinien to być dla nas czas zadumy oraz zatrzyma-nia się choć na chwilę nad grobami naszych bliskich zmarłych. Czas, któ-ry pozwala przywrócić do pamięci babcie, dziadków, rodziców, ciocie, wujków… Czas, w którym zdajemy sobie sprawę, jak bardzo tęsknimy za tymi, którzy odeszli, oraz czas na mo-dlitwę za dusze zmarłych. Porządkujemy miejsce po-chówku, kupujemy kwiaty, wiązanki, znicze, dbamy o piękny wygląd na-grobka. Tak pielęgnujemy groby zmarłych z naszych rodzin. Czasem może jednak warto pamiętać o gro-bach zmarłych, których nikt nie od-

wiedza. Na pierwszy rzut oka widać, że są całkowicie zaniedbane. Dobrze jest więc nie przechodzić obok nich obojętnie, zatrzymać się, zapalić znicz, dać wyraz temu, że jest to święto wszystkich zmarłych. Ten dzień wywołuje w nas róż-ne emocje. Powinniśmy jednak spę-dzać go pełni optymizmu, przecież święto obchodzą nasze najbliższe osoby, powinniśmy cieszyć się razem z nimi. Nie jest to jednak takie proste. Najczęściej towarzyszy nam w tym dniu – jak już wcześniej wspomnia-łam - tęsknota. Pierwszego listopada na cmentarzach można dostrzec wie-lu płaczących ludzi, pochylonych nad grobami. Zapewne zadają sobie pyta-nie: „dlaczego?”. Wielu odchodzi w bardzo młodym wieku, gdy nie

czas ani pora na śmierć. Mieli plany, marzenia oraz kochane osoby wokół siebie. Niektórzy odeszli cicho i nie pozostawili żadnego smutku po sobie, ponieważ nie mieli osoby, któ-ra ich kochała. Zarówno o poranku, jak i po południu przez cmentarze prze-wija się bardzo dużo ludzi. Przycho-dzi jednak wieczór, kiedy przy gro-bach znajduje się już coraz mniej osób. Wtedy dostrzegamy klimat tych świąt. Zapada zmrok i widać płomień palących się zniczy. Ten czas jest najlepszy na refleksje, ponieważ pa-nuje już zupełny spokój i możemy raz jeszcze zatęsknić, ciepło pomyśleć o zmarłych osobach, powspominać.

Patrycja Giers

ODZYSKAĆ STRACONE SNY

Harcerskie świecowisko z udziałem młodzieży ukraiń-skiej. 16 XI 2014 r. (fot. Archiwum projektu)

Page 18: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

18 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

BY MIASTO NIE PRZESTAŁO ŻYĆ...

„Miasto 44” jest to jedna z najbar-dziej wyczekiwanych produkcji w ostatnim czasie. Film wzbudził w widzach wiele kontrowersji oraz silnych, czasem nawet skrajnych emocji. Prace nad realizacją rozpoczęły się osiem lat temu, sama produkcja trwała dwa lata i pochłonęła ogromny budżet, bo aż 25 milionów złotych. Mogliśmy otrzymać kolejny martyrolo-giczny obraz, jakich już wiele w pol-skim kinie. „Miasto 44” jestem w sta-nie porównać do hollywoodzkich pro-

dukcji na najwyż-szym poziomie. Te-r a z m ó w i ą c o najbardziej zna-nych filmach doty-czących tego wyda-rzenia z kart historii Polski oprócz „Kanału” wymienić trzeba będzie dzieło Komasy. Uważam, że twórcy odnieśli sukces-ukazali nam Powstanie Warszaw-skie w sposób, który przemówił do mnie

a także do większości młodzieży i skłonił do refleksji. Oczarował mnie również swoim niesamowitym klima-tem, grą aktorską i montażem. Zoba-czyłam na własne oczy tragedię, wiel-ką tragedię, miasto ległe w gruzach oraz setki cierpiących, mordowanych w bestialski sposób ludzi. W takich momentach naprawdę łatwo było mi dostrzec pozytywne aspekty swo-jego życia i zacząć doceniać to, jak wiele posiadam. Twórcy w bardzo przystępny sposób zobrazowali Po-wstanie.

„Miasto 44” to film, który porusza do głębi i oddaje realia powstania o jakich nie informują podręczniki hi-storii i encyklopedie, tylko takie, o jakich mówią powstańcy. Pod względem przedstawienia realiów wojny porównywać go można z „Szeregowcem Ryanem”. Od strony technicznej „Miasto 44" jest na tak samo wysokim poziomie realizator-skim jak film Spilberga. Pokazuje prawdziwe emocje, przeżycia i po-święcenie ludzi. Nie warto się od tego odcinać - bo wydarzyć się może wszystko. Zawiera także mocne, wręcz intrygujące sceny; jest napraw-dę dobrze zrobiony. Młodzi aktorzy zagrali znakomicie, a efekty specjalne wbijają w fotel. Sądzę, że każdy Po-lak powinien go obejrzeć. Podsumowując, film odebrałam jako wzruszający, cudny, rewelacyj-ny wręcz doskonały. Przepiękna mu-zyka, obrazy, gra aktorów... Kto się nie zdecyduje wyjść do kina, niech już zacznie żałować.

Aleksandra Kowalska Klaudyna Pogorzelska

Ukraińcy z projektu „Pogranicza” zobaczyli uroczystą odpra-wę wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

Veni, vidi, vici… Kilka miłych doniesień ze sceny recytatorskiej:

Aleksandra Dołowy (II b) wygrała konkurs recytacji utworów Cy-

priana Norwida organizowany przez LO z Wyszkowa (16 X 2014 r.)

Rafał Krajewski (IIa) zajął II miejsce w siedleckich „Zaduszkach”

w kategorii recytacji (3 XI 2014 r.)

Adrianna Król (IIb) zajęła II miejsce w konkursie „Bliżej Norwida

2014” (13 XI 2014 r.) organizowanym przez XXIV LO z Warszawy.

Niezapomniane wspomnienia będą mieli wymienieni wyżej, a ponadto pierwszoklasistki LO w Łochowie Aleksandra Tu-szyńska i Martyna Gawrych, którzy spędzili trzy dni od 8 do 11 XI 2014 r. w Warszawie na warsztatach teatralnych w Teatrze Polskim. Pod okiem aktorów tego teatru przygotowali widowisko zaprezentowane 11 listopada o 12.00 na Scenie Kameralnej tego teatru w ramach Salonu Poezji i projektu „Norwid w Polskim” (na fotografii Anny Tuszyńskiej). (Red.)

13 października w Pałacu Prezy-denckim odbyło się podsumowa-nie Roku Wolności w szkołach. Spotkanie zgromadziło przed-stawicieli różnych podmiotów pracujących z młodzieżą, które

umożliwiają jej zaangażowanie w działalność obywatelską w oparciu o wiedzę o najnowszej historii Polski. W spotkaniu na zaproszenie Kancelarii Prezydenta RP uczestniczyła Małgo-rzata Szeja reprezentująca Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD”. Więcej informacji: http://www.prezydent.pl. Zdjęcie pochodzą z oficjalnego serwisu fotograficznego Kancelarii Prezydenta RP. Ich autorem jest Piotr Molęcki. (www.kocham-lochow)

Page 19: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

19 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

Veni, vidi, vici…

Doniesienia sportowe

Jak zapewne wszyscy dokładnie pa-miętamy, 11 października bieżącego roku Polska wygrała z Niemcami w meczu eliminacji Euro 2016. Dla wielu było to wielkie zaskocze-nie. Niektórzy zrezygnowali nawet z oglądania transmisji w telewizji. Ta-kiego momentu nikt się nie spodzie-

wał. Polacy nie dowierzali, że po raz pierwszy wygraliśmy z Niemcami. Piłkarze wreszcie stanęli na wysoko-ści zadania. Na Stadionie Narodo-wym w Warszawie tego dnia znalazło się około 60 tysięcy polskich kibiców. Po części to właśnie oni swoim dopin-giem przyczynili się do wygranej pol-skich piłkarzy. Wygrany mecz przede wszystkim zawdzięczamy jednak Arkadiuszowi Milikowi, który zdobył bramkę w 51

minucie spotkania, oraz Sebastianowi Mila po podaniu Roberta Lewandow-skiego, który ustawił wynik meczu 2:0 w 88 minucie meczu. To spotkanie wspaniale rozegrał również nasz bramkarz - Wojciech Szczęsny. Dzię-ki temu Polska znajduje się na czele grupy D w kwalifikacjach do Mi-strzostw Europy w 2016 roku. Ten mecz przejdzie do historii! Gratuluje-my.

Jakub Maliczak

JESTEŚMY MISTRZAMI ŚWIATA! W dniach 30 sierpnia - 21 września b.r. w Polsce odbyły się Mistrzo-stwa Świata w Piłce Siatkowej Męż-czyzn. O samym wydarzeniu nie było jakoś głośno, ponieważ zako-dowane były specjalne kanały Pol-satu, dostępne za darmo tylko użytkownikom Cyfrowego Polsatu. Miałam to szczęście i mogłam obejrzeć każdy mecz.

Dla Polski było to ogromne

przedsięwzięcie pod względem orga-nizacji. Ceremonia i mecz otwarcia odbyły się na Stadionie Narodowym. Kolejne mecze rozgrywały się na are-nach Gdańska, Bydgoszczy, Karko-wa, Wrocławia, Łodzi, a same półfina-ły i finały w katowickim Spodku. Możemy sobie szczerze powie-dzieć, że nie było takiego szału jak na Euro2012: samochody nie jeździły w narodowych barwach, nie było wszędzie plakatów czy banerów re-klamujących mistrzostwa. Moim zda-niem było to spowodowane faktem, że siatkówka nie jest u nas popular-nym sportem. W naszym otoczeniu powstają kolejne boiska, ale do piłki nożnej, a nie siatkowej. Co prawda w LO w Łochowie siatkówka jest po-pularna, ale nie czyni nas to graczami o randze światowej.

Na każdy mecz czekałam z wielką niecierpliwością. Każdy mó-wił, że będzie tak, jak z Euro, że od-padniemy zaraz na początku. Polska

drużyna pokazała jednak klasę. Wy-grana w meczu otwarcia dała wszyst-kim nadzieje, bo wygraliśmy z na-prawdę dobrą drużyną, jaką jest Ser-bia, i to w dobrym stylu: 3:0. Kolejne mecze przyprawiały o palpitacje ser-ca. Na przykład w meczu Polska – Kamerun często przegrywaliśmy po wielkiej przewadze, a i tak odrabiali-śmy straty i oddaliśmy tylko jednego

seta. W tak pięknym stylu, po wygranej z Serbią, Ka-merunem, Australią, Ar-gentyną i Wenezuelą, awansowaliśmy do drugiej fazy grupowej. Druga faza grupowa przy-sporzyła nam nie mniej stresu. Pierwszy mecz rozegraliśmy ze Stanami Zjednoczonymi, jednak nie udało nam się poko-nać tej drużyny. Mecz Pol-

ska – Włochy zakończył się podob-nym wynikiem, jednak na naszą ko-rzyść – 3:1. Najgorsze były jednak mecze z Iranem i Francją. Gdy już wydawało nam się, że przegrywamy, traciliśmy dużo punktów, to jednak udało nam się zdobyć zwycięstwo w obu meczach z wynikiem 3:2. Podej-rzewam, że przed telewizorem nie-malże każdy kibic wyrywał włosy, wzywał zaświaty, by tylko Polska wy-grała.

Trzecia faza grupowa nie by-ła dla nas łatwa. Trafiliśmy do tzw. „grupy śmierci”, z wielokrotnymi mi-strzami świata – Brazylią, i mistrzami olimpijskimi – Rosją. Każdy sobie powtarzał: „To już koniec, nie uda się nam”. Ja gdzieś głęboko wierzyłam w powodzenie i udało się nam, choć nie było łatwo. Ciężka przeprawa z Brazylią i wygrana 3:2. Potem oka-zało się jednak, że spełniły się najgor-sze założenia i Brazylia wygrała 3:0 z Rosją. Jedyną naszą nadzieją była wygrana z Rosją. Rosja też stała pod ścianą. Ciężki mecz i udało się – wy-

grana naszych. W pięknym stylu na pierwszym miejscu w grupie awanso-waliśmy do fazy finałowej. Nikt się tego nie podziewał.

W półf inale wygraliśmy z Niemcami i spełniły się nasze ma-rzenia – gramy w finale. A z kim? Ano z Brazylią. Spodziewaliśmy się, że będą chcieli rewanżu za wcześniej-szą przegraną. Ten mecz był jak naj-lepszy horror. Chwilami aż chciało się wyjść, bo nie można było wytrzymać ze stresu. Po ciężkiej przeprawie otrzymaliśmy upragnione złoto. Nikt w to nie wierzył, każdy kibic chciał przeskoczyć Mount Everest ze szczę-ścia. Przepiękna ceremonia i dwie nagrody: Dla Mariusza Wlazłego za MVP, czyli najlepszego gracza, i naj-lepszego atakującego. Karol Kłos otrzymał nagrodę za najlepszego blo-kującego.

Aby nie było tak kolorowo, okazało się, że skradziono puchar w trakcie przewożenia go. Na szczę-ście w Szwajcarii odtworzono nagro-dę, a oryginału nie znaleziono. Skan-dalem zakończyły się mistrzostwa, kiedy FIVB (Międzynarodowa Federa-cja Piłki Siatkowej) ukarała rosyjskie-go siatkarza Aleksieja Spirydonowa, za obrażanie Polaków, a także oplu-cie jednego z kibiców.

W wyniku zakodowania me-czów polskiej reprezentacji, brazylijski trener odmówił wywiadu, a wiele zna-nych osób w Polsce, między innymi Jerzy Owsiak, wyrazili swoje niezado-wolenie. Kibice często protestowali, a ilość memów w Internecie była za-trważająca.

Moim zdanie Polska poradzi-ła sobie z organizacją tak dużej im-prezy masowej. Zasmuciła mnie wia-domość, że Mariusz Wlazły i Krzysz-tof Ignaczak odchodzą z kadry repre-zentacji, choć to było wiadome przed mistrzostwami. Z niecierpliwością czekam teraz na kolejne mistrzostwa.

Ilona Puchta

Fot. sport.pl

Page 20: WYDANIE SPECJALNE PL - UAplan.liceumlochow.pl › gazetka › Nr 6 2014 Carpe Diem Pogranicza.pdf · Rafał Krajewski: To była naprawdę spontaniczna decyzja. Na początku roku wiele

20 „POGRANICZA” [email protected]

Projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD” od 13 X do 12 XII 2014 r. jest współfinansowany

przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach zadania publicznego „Polsko-ukraińska współpraca młodzieży”

SŁÓW KILKA OD REDAKCJI

Miło nam powitać Was w nowym roku szkolnym, który dla nas jest jednocze-śnie rokiem sprawdzenia się jako „nadredaktorek”. Za nami 70-lecie LO w Łochowie, przed nami mnóstwo pracy, a jednocze-śnie - ogrom przygód i ciekawych do-świadczeń. Współpracę z Carpe Diem rozpoczęłyśmy już w ubiegłym roku, an-gażując się w pisanie artykułów oraz po-moc ówczesnemu zespołowi. Miałyśmy możliwość poznać pracę nad gazetką od środka. Biorąc ją pierwszy raz do ręki, nie zdawałyśmy sobie sprawy z tego, ile cza-su pochłania jej przygotowanie, jednak dziś już wiemy, że aby osiągnąć sukces, potrzebna jest przede wszystkim współ-praca. Liczymy więc na waszą pomoc w postaci artykułów i pomysłów, bez których ani rusz. Możecie je przesyłać na pocztę redakcyjną: [email protected] lub bez-pośrednio do nas. Nie zrażajcie się chwi-lowym brakiem weny – służymy pomocą. Każdy wasz pomysł może być ciekawie zrealizowany przy odrobinie chęci i kre-atywności. Wspólna rozmowa na pewno dużo zdziała. Wystarczy podejść!

Wiele zawdzięczamy naszym po-przednikom, Adrianowi Siwkowi i Paulinie Wojtyrze. Dzięki ich pomocy dziś wiemy, że „nie taki redaktor straszny jakim go malują”. Wprowadzili nas w tajni-ki dziennikarskie, pokazali „Co? Gdzie? Jak?”. Nauczyli nas tworzyć szatę gra-ficzną gazetki i sprawnie wyszukiwać po-trzebne informacje. Dzięki ich pomocy dokładnie zgłębiłyśmy również tajemnice pomieszczenia dz ienn ikarsk iego (włącznie z dziurą w suficie), a także od-kryłyśmy potencjał ekspresu do kawy, z którego wychodzi pyszna herbata. Ta umiejętność sprawia, że przetrwanie pod-czas długiej i męczącej pracy staje się możliwe. Nie można także zapomnieć o prof. Małgorzacie Szei sprawującej opiekę pedagogiczną nad gazetką służą-cej ogromną wiedzą i pomagającej w każ-dym problemie, za co jesteśmy ogromnie wdzięczne. Carpe Diem to ciekawy sposób poszerzenia swojej wiedzy i umiejętności, to mnóstwo wspaniałych wspomnień, to poszerzenie znajomości m.in. na forum

szkolnym, to ogromne doświadczenie. Same plusy. Jeśli zastanawiasz się, czy warto angażować się w redakcję, zrób to, a nie pożałujesz. Szukamy dziennikarzy, informatyków, korektorów, grafików. Dla każdego coś się znajdzie. Jeśli nawet twierdzisz, że nie odnajdujesz się w żad-nej z tych dziedzin,to przyjdź i wypij u nas herbatę, a coś razem wymyślimy. Jest wiele zalet bycia redaktorem, o których sami osobiście możecie się przekonać. Pomieszczenie dziennikarskie jest często otwarte.

Przyjdź - czekamy na Ciebie!

Joanna Wielądek, Ewelina Pyzińska

Uczeń szkoły średniej ma za sobą kilka podjętych decyzji i otwiera sobie drogę do kolejnych. Można to porównać do odblokowania kolejnego levelu w grach online; jest to nie tylko nowy szczebel w edukacji, ale też i w życiu. Nauki jest być może trochę więcej, ale nie na tyle, żeby zabrakło czasu na zajęcia pozalekcyjne. Jedną z takich do-datkowych rozrywek może być gazetka szkolna.

Carpe Diem w LO w Łochowie to nie tylko przygotowanie do bycia dzienni-karzem czy człowiekiem mediów, ale możliwość rozwoju wszelkich umiejętno-ści. Począwszy od pracy w zespole, po-przez obsługę komputera, skończywszy na zachowaniu czystości w swoim otocze-niu.

Gazetka jest dużym krokiem w rozwoju szeroko pojętej kariery. W jed-nym z numerów specjalnych przywoływa-liśmy nazwiska absolwentów związanych z Carpe, jak to potocznie mówimy. Każdy z nich robi coś ciekawego i często jest wzywany do zaprezentowania swoich

umiejętności na forum szkoły. Ze swojego doświadczenia wiem, że dużo zawdzię-czam przynależności do sekcji dziennikar-skiej. W pierwszej klasie zostałam pod-dana próbie; miałam przeprowadzić wy-wiad z kolegą ze starszej klasy, na temat jego twórczości. Z jednej strony wielkie wyzwanie, z drugiej pierwsze koty za pło-ty. Tak się zaczęło. Potem kolejne artyku-ły, składanie gazetki, korekta i w końcu przyszedł czas na przejęcie klucza od pokoju dziennikarskiego do swojej kiesze-ni. Wraz z koleżanką z klasy, Izą Miodu-szewską, zostałyśmy mianowane redak-torkami naczelnymi. Był to wspaniały czas, bo tak wiele mogłyśmy się nauczyć. Miałyśmy taką możliwość nie tylko dzięki wspólnej pracy i pomocy kolegów, ale też dzięki dużej wiedzy i opiece prof. Małgo-rzaty Szei. Oprócz zajęć typowych dla składania poszczególnych numerów brali-śmy udział, jako dziennikarze, w projek-tach o różnej tematyce. Były to momenty nie tylko współpracy, ale też możliwości poznania ciekawych ludzi. Mimo że nie idę na studia dziennikarskie, wiem, że

bagaż doświadczeń, który wyniosłam z pomieszczenia dziennikarskiego niejed-nokrotnie ułatwił mi życie i mam pewność, że będzie mi pomagać w przyszłości.

Choć może się wydawać, że media typu telewizja czy Internet mogą zastąpić czy wręcz wyprzeć prasę, moim zdaniem jest ona bardzo potrzebna. Ar-chiwum gazetki niejednokrotnie uratowało kronikę szkolną. Wszystkie aktualności są wyłapywane i przedstawiane w kolejnych wydaniach, dla dobra społeczności szkol-nej. Mimo że papier jest coraz mniej mod-ny, to nie jest jak post na Facebooku, który możemy przeoczyć.

Jeśli ktoś nie czuje się zaintere-sowany gazetką szkolną, bo nie umie pisać, nie lubi bądź po prostu nie chce, to przypominam, że potrzebni są też infor-matycy czy korektorzy, ale jeśli to nadal nie jest argumentem to zachęcam dla spróbowania choćby dla wspaniałych wspomnień…

Powodzenia dla nowej redakcji!

Dominika Strąk

Gazetka, którą Czytelnicy otrzymują dziś do rąk, jest wspólnym dzie-łem polskich i ukraińskich uczniów szkół średnich, których połączył projekt „Pogranicza” realizowany przez Łochowskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk „CD”. Dokumentuje ona działania projektowe zrealizowane od 6 do 16 listopada, dnia zamknięcia numeru, ale równocześnie pokazuje sprawy młodych ludzi niezwiązane bezpo-średnio z projektem, ich zainteresowania i dokonania, to, czym żyją. Zmieściło się w niej z wielkim trudem wszystko, o czym chcieli opo-wiedzieć swoim Czytelnikom. Niestety, trzymane przez Państwa 20 stron okazało się objętością mało komfortową i skłaniającą do redak-cji i redukcji… Wyrażam nadzieję, że mimo wszystko będzie to cie-kawa lektura oraz materialna pamiątka polsko-ukraińskiego spotka-nia w Łochowie.

Małgorzata Szeja

Carpe Diem Wydanie specjalne PL - UA

Redaktorki prowadzące: Joanna Wielądek,

Ewelina Pyzińska.

Koncepcja układu materiału PL - UA: Wojciech

Staruchowicz.

Tłumaczenie i streszczenia tekstów ukraińskich:

prof. Dina Jakimczuk i Iwona Decyk.

Koordynacja prac redakcyjnych: Małgorzata Szeja

Druk gazetki w całości został sfinansowany

z dotacji MEN.