Wicemarszałek Józef S´lisz - Senat RPww2.senat.pl/k2/dok/sten/034/34spr2.pdf · inflacja ˛...

59
(Wznowienie posiedzenia godzina 11 minut 05) (Posiedzeniu przewodnicza˛ wicemarszalko- wie: Józef S ´ lisz i Andrzej Czapski) Wicemarszalek Józef S ´ lisz: Prosze ˛ pan ´stwa senatorów o zaje ˛cie miejsc. Wznawiam obrady i prosze ˛ senatora Wiktora Stasiaka o zaje ˛cie miejsca tutaj, przy prezydium. Przypominam, z ˙e liste ˛ mówców prowadzi Wiktor Stasiak. Oznajmiam, z ˙e Senat przechodzi do punktu czwartego porza˛dku dziennego, to jest stano- wisko Senatu w sprawie ustawy budz ˙etowej na 1993 r. Tekst ustawy zawarty jest w druku nu- mer 157, a wnioski komisji w druku 157A. Prosze ˛ o zabranie glosu sprawozdawce ˛ Komi- sji Gospodarki Narodowej, senatora Waldemara Bohdanowicza. Bardzo prosze ˛, Panie Senatorze. Senator Waldemar Bohdanowicz: Dzie ˛kuje ˛, Panie Marszalku. Panie Marszalku! Panie i Panowie Senatorowie! Komisja Gospodarki Narodowej na swych po- siedzeniach w dniach 16 i 17 lutego omówila uchwalona˛ przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 12 lutego biez ˙a˛cego roku ustawe ˛ budz ˙e- towa˛ na rok 1993. Czlonkowie komisji rozpoznali zarówno dokumenty sejmowe, stanowiska in- nych komisji Senatu, jak równiez ˙ wyjas ´nienia przedstawicieli instytucji centralnych w zakresie ich cze ˛s ´ci budz ˙etu. Wysluchano takz ˙e opinii przedstawicieli Mini- sterstwa Finansów co do zasad konstrukcji bu- dz ˙etu pan ´stwa wynikaja˛cych z prawa budz ˙eto- wego, jak równiez ˙ z uwarunkowan ´ finansowych i gospodarczych. Zasady polityki pienie ˛z ˙nej i jej zwia˛zek z zapisem budz ˙etu wyjas ´nial przedsta- wiciel Narodowego Banku Polskiego. Debata nad budz ˙etem pan ´stwa odbywala sie ˛ w niezaprzeczalnym zwia˛zku z debata˛ nad usta- wa˛ o zmianie niektórych ustaw reguluja˛cych zasady opodatkowania oraz niektórych innych ustaw. Panie i Panowie Senatorowie! Nie moz ˙na ukryc ´ faktu, z ˙e debata w komisji odbywala sie ˛ ze s ´wia- domos ´cia˛ dramatycznych decyzji Sejmu w sto- sunku do zgloszonego projektu budz ˙etu. Nalez ˙y przypomniec ´, iz ˙ dochody zostaly zaplanowane w wysokos ´ci 433,5 biliona zlotych i ocenione pierwotnie jako zaniz ˙one co najmniej o 7 bilio- nów zlotych. Wydatki zakladane przez rza˛d na kwote ˛ 514,5 biliona zlotych ocenione zostaly przez poslów jako zaniz ˙one w kwocie la˛cznej ponad 28 bilionów zlotych. Tak wie ˛c zakladany budz ˙et zamyka sie ˛ kwota˛ 81 bilionów zlotych deficytu. Z ˙ a˛dania komisji sejmowych podniosly deficyt do 109,8 biliona zlotych. W mie ˛dzyczasie dokonano zmian w ustawach okolobudz ˙eto- wych,to znaczy: – utrzymano automatyczna˛ indeksacje ˛ wyna- grodzen ´ w sferze budz ˙etowej; – utrzymano ich relacje do wynagrodzen ´ w sfe- rze produkcji materialnej; – nie przyje ˛to nowych zasad waloryzacji eme- rytur i rent; – zatwierdzono niz ˙sza˛ stawke ˛ podatku od to- warów i uslug na nos ´niki energii; – przywrócono umorzenia kredytów mieszka- niowych. To stanowisko Sejmu odzwierciedlalo oczeki- wania spoleczne, jednakz ˙e pocia˛galo za soba˛ zwie ˛kszenie deficytu o dalsze dziesia˛tki bilionów zlotych. W niektórych propozycjach padaly kwo- ty 140 bilionów zlotych deficytu. Powstalo zagro- z ˙enie gospodarczej egzystencji pan ´stwa, pra- wdopodobien ´stwo hiperinflacji. Rza˛d w dniu 4 lutego biez ˙a˛cego roku zloz ˙yl autopoprawke ˛ do listopadowego projektu budz ˙e- tu polegaja˛ca˛ na: – dokonaniu zmian w strukturze dochodów poprzez zmniejszenie dochodów z podatku od towarów i uslug, a zwie ˛kszenie planu innych dochodów; – powrocie do wczes ´niej proponowanych za- sad ksztaltowania wynagrodzen ´, emerytur i rent; – zmianie planów wydatków poprzez przesu- nie ˛cia mie ˛dzy cze ˛s ´ciami budz ˙etu, jednakz ˙e nie powoduja˛ce zmiany la˛cznej sumy wydatków. Podobnych zmian na kwote ˛ 234,7 miliardów zlotych dokonala komisja sejmowa. Projekt bu-

Transcript of Wicemarszałek Józef S´lisz - Senat RPww2.senat.pl/k2/dok/sten/034/34spr2.pdf · inflacja ˛...

(Wznowienie posiedzenia godzina 11 minut 05)

(Posiedzeniu przewodnicza wicemarszałko-wie: Józef Slisz i Andrzej Czapski)

Wicemarszałek Józef Slisz:Prosze panstwa senatorów o zajecie miejsc.Wznawiam obrady i prosze senatora Wiktora

Stasiaka o zajecie miejsca tutaj, przy prezydium.Przypominam, ze liste mówców prowadzi WiktorStasiak.

Oznajmiam, ze Senat przechodzi do punktuczwartego porzadku dziennego, to jest stano-wisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na1993 r. Tekst ustawy zawarty jest w druku nu-mer 157, a wnioski komisji w druku 157A.

Prosze o zabranie głosu sprawozdawce Komi-sji Gospodarki Narodowej, senatora WaldemaraBohdanowicza. Bardzo prosze, Panie Senatorze.

Senator Waldemar Bohdanowicz:Dziekuje, Panie Marszałku.Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!Komisja Gospodarki Narodowej na swych po-

siedzeniach w dniach 16 i 17 lutego omówiłauchwalona przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiejw dniu 12 lutego biezacego roku ustawe budze-towa na rok 1993. Członkowie komisji rozpoznalizarówno dokumenty sejmowe, stanowiska in-nych komisji Senatu, jak równiez wyjasnieniaprzedstawicieli instytucji centralnych w zakresieich czesci budzetu.

Wysłuchano takze opinii przedstawicieli Mini-sterstwa Finansów co do zasad konstrukcji bu-dzetu panstwa wynikajacych z prawa budzeto-wego, jak równiez z uwarunkowan finansowychi gospodarczych. Zasady polityki pienieznej i jejzwiazek z zapisem budzetu wyjasniał przedsta-wiciel Narodowego Banku Polskiego.

Debata nad budzetem panstwa odbywała siew niezaprzeczalnym zwiazku z debata nad usta-wa o zmianie niektórych ustaw regulujacychzasady opodatkowania oraz niektórych innychustaw.

Panie i Panowie Senatorowie! Nie mozna ukrycfaktu, ze debata w komisji odbywała sie ze swia-

domoscia dramatycznych decyzji Sejmu w sto-sunku do zgłoszonego projektu budzetu. Nalezyprzypomniec, iz dochody zostały zaplanowanew wysokosci 433,5 biliona złotych i ocenionepierwotnie jako zanizone co najmniej o 7 bilio-nów złotych. Wydatki zakładane przez rzad nakwote 514,5 biliona złotych ocenione zostałyprzez posłów jako zanizone w kwocie łacznejponad 28 bilionów złotych. Tak wiec zakładanybudzet zamyka sie kwota 81 bilionów złotychdeficytu. Zadania komisji sejmowych podniosłydeficyt do 109,8 biliona złotych. W miedzyczasiedokonano zmian w ustawach okołobudzeto-wych,to znaczy:

– utrzymano automatyczna indeksacje wyna-grodzen w sferze budzetowej;

– utrzymano ich relacje do wynagrodzen w sfe-rze produkcji materialnej;

– nie przyjeto nowych zasad waloryzacji eme-rytur i rent;

– zatwierdzono nizsza stawke podatku od to-warów i usług na nosniki energii;

– przywrócono umorzenia kredytów mieszka-niowych.

To stanowisko Sejmu odzwierciedlało oczeki-wania społeczne, jednakze pociagało za sobazwiekszenie deficytu o dalsze dziesiatki bilionówzłotych. W niektórych propozycjach padały kwo-ty 140 bilionów złotych deficytu. Powstało zagro-zenie gospodarczej egzystencji panstwa, pra-wdopodobienstwo hiperinflacji.

Rzad w dniu 4 lutego biezacego roku złozyłautopoprawke do listopadowego projektu budze-tu polegajaca na:

– dokonaniu zmian w strukturze dochodówpoprzez zmniejszenie dochodów z podatku odtowarów i usług, a zwiekszenie planu innychdochodów;

– powrocie do wczesniej proponowanych za-sad kształtowania wynagrodzen, emeryturi rent;

– zmianie planów wydatków poprzez przesu-niecia miedzy czesciami budzetu, jednakze niepowodujace zmiany łacznej sumy wydatków.

Podobnych zmian na kwote 234,7 miliardówzłotych dokonała komisja sejmowa. Projekt bu-

dzetu powrócił wiec do pierwotnego kształtuprzedłozenia rzadowego.

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatoro-wie! Komisja Gospodarki Narodowej rozpatrzyłaopinie, stanowiska i uchwały komisji Senatudotyczace ustawy budzetowej na rok 1993. Czescz nich nie wnosiła zastrzezen co do kwot zawar-tych w ustawie. Pozostałe Komisje: Polityki Spo-łecznej i Zdrowia, Obrony Narodowej, Rolnictwaoraz Ochrony Srodowiska badz to opiniowałyustawe czesciowo negatywnie, badz tez postulu-ja zwiekszenie wydatków. One same dokonajaprezentacji stanowisk.

Komisja Gospodarki Narodowej z nalezyta sta-rannoscia i dobra wola analizowała propozycjezwiekszenia wydatków budzetowych w poszcze-gólnych czesciach budzetu panstwa, w jego dzia-łach i szczegółowych celach. W tym działaniuzobowiazana była do odpowiedzialnego, obywa-telskiego zwazenia potrzeb społeczenstwa i go-spodarki, do uwzglednienia mozliwosci pokryciapotrzeb społeczenstwa i gospodarki zwiekszonaskala wyrzeczen, a nawet i poswiecen, bo prze-ciez strona dochodów budzetu budowana jestbezspornie przez to samo społeczenstwo i tesama gospodarke.

W podejmowaniu decyzji co do pozytywnegolub negatywnego ustosunkowania sie do propo-zycji komisji branzowych zwiekszenia wydatków,Komisja Gospodarki Narodowej rozpatrywałapropozycje zwiekszenia dochodów na ten cel,miedzy innymi przez zwiekszenie obciazen po-datkowych. Pamietała, iz w dyskusji nad zmia-nami o ustawach podatkowych równie stanow-czo wystepowano za ich obnizeniem.

Dla unikniecia nieporozumien w kontrargu-mentacji w debacie obecne było przekonanieo optymalnej równowadze pomiedzy obciazenia-mi podatkowymi a stymulacja rozwoju gospo-darczego.

Trzeba podkreslic, ze proponowany przezwnioskodawców wzrost dochodów ideologicznieegzystował jak gdyby w izolacji od planowanegodeficytu budzetowego w wysokosci 81 miliardówzłotych, nie wpływał na jego zmniejszenie. Nawetprzeciwnie, ujemne saldo proponowanego wzro-stu wydatków i dochodów jest w proponowanychzmianach umieszczane w deficycie, a zatem po-wieksza go.

Tak wiec Komisja Gospodarki Narodowej do-konała mozliwie obiektywnej oceny uchwalonejprzez Sejm ustawy budzetowej na 1993 r. i natym mozliwie najszerszym tle rzeczywistych mo-zliwosci finansowych panstwa oceniła stanowi-ska innych komisji. W rezultacie postanowiłapozytywnie ocenic ustawe budzetowa uchwalonaprzez Sejm w dniu 12 lutego biezacego roku, niewnosic do niej poprawek i uzupełnien i przedsta-

wic Senatowi wniosek o zgodne uchwalenie oma-wianej ustawy, co niniejszym w imieniu Komisjiczynie. Dziekuje, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo, Panie Senatorze, prosze tu-

taj pozostac. Zadaje teraz Wysokiej Izbie pytanie:czy sa jakies krótkie pytania do senatora spra-wozdawcy?

Nie widze, dziekuje bardzo.(Senator Waldemar Bohdanowicz: Dziekuje

bardzo.)Prosze o zabranie głosu sprawozdawce mniej-

szosci Komisji Gospodarki Narodowej, senatoraZbigniewa Komorowskiego.

Senator Zbigniew Komorowski:Panie Marszałku! Wysoka Izbo!Przypadło mi w udziale przedstawienie Wyso-

kiej Izbie wniosków mniejszosci, które rodzaskutki finansowe dla budzetu.

Wnioski te sa wyrazem innego niz rzadu, in-nego niz koalicji podejscia do polityki gospodar-czej. Sa one namiastka całej strategii, któraw sposób radykalny powinna ulec zmianie, dajacmozliwosc nakrecania koniunktury.

Polityka krancowa, deflacyjna, nazwana „za-ostrzonym monetaryzmem” prowadzi obecnienie tylko do spadku produkcji, ale takze prze-dłuza kryzys finansowy panstwa i, co najwaz-niejsze, nie sprzyja likwidacji inflacji. Dlatego tezte nieznaczne kwoty, wymienione w drukunr 157A, sa odzwierciedleniem zaspokojenianajpilniejszych, naszym zdaniem, potrzeb go-spodarczych.

Pozwola panstwo, ze podam pare wartoscizbieznych z tendencjami, jakie wystepuja w na-szej gospodarce. Dotychczasowy przebieg recesjii inflacji oraz kryzys finansowy panstwa wskazu-ja bezposrednio, ze samo zwalczanie inflacji nieprowadzi do zahamowania recesji i przezwycie-zenia kryzysu finansowego panstwa. Dotychcza-sowa walka z inflacja jest od samego poczatkunieskuteczna. Historycznie rzecz biorac, w tzw.planie Balcerowicza załozono, ze inflacje moznazlikwidwowac poprzez wzrost cen. Przedsiewzie-cie to byłoby udane, gdyby:

– po pierwsze, „nie przestrzelono” programuprzez wolne puszczenie cen i nadmierne przy-trzymanie płac. Chce tu powiedziec, ze w ciagupierwszych pieciu miesiecy realizacji planu Bal-cerowicza płace podniosły sie o 360 punktów,natomiast ceny o 760 punktów. Jak znacznaróznica wystapiła miedzy tymi elementami eko-nomicznymi!;

– po drugie, uwzgledniono fakt, ze inflacjapolska jest jeszcze ciagle w powaznym stopniuinflacja podazowa, a nie tylko popytowa.

(senator W. Bohdanowicz)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 87

Fundusz płac i fundusze socjalne w dziale I i IIgospodarki ciagle wyprzedzały sume cen towarówi usług konsumpcyjnych wytworzonych przez działII i wystawionych w danym czasie na sprzedaz. Tenstan został w latach 1989-1992 w znacznym sto-pniu pogłebiony przez szybszy w dziale I nizw dziale II wzrost cen, co miało miejsce szczególniew 1991 r. w wyniku wzrostu udziału w produkcjiogółem przemysłu działu II produkujacego srodkiprodukcji, szczególnie w przemysle paliwowo-energetycznym; nastapiło to przez szybsze tempoinwestycji w tym dziale. Jesli spojrzymy na ceny,to zauwazymy na przykład, ze w 1990 r. cenyw przemysle energetycznym – w porównaniu zinnymi przemysłami – kilkakrotnie wyprzedzałyten wzrost. Ceny produktów przemysłu paliwowo-energetycznego, który jest sterowany przez pan-stwo, w samym 1991 r. wzrosły o 77%, a w prze-mysłach skórzanym i włókienniczym, produku-jacych srodki konsumpcji, tylko o 18%.

Produkcja sprzedana, na przykład miedzypierwszym a czwartym kwartałem 1992 r.wskaznik wzrostu w przemysle mineralnym wy-niósł od 0,1 do 8,6 punktu, a w przemysle lekkimnastapił spadek od 4 do 0,1 punktu. To wskazu-je, ze ciagłe pomijanie strukturalnej przyczynyinflacji nie powinno miec miejsca.

Jeszcze kwestia inwestycji, jak wygladała tasprawa? W przemysle paliwowo-energetycznymw 1991 r. inwestycje stanowiły 26,8%, natomiastw przemysle spozywczym – 14,4%. A strukturanakładów? W 1992 r. nakłady na przemysł pali-wowo-energetyczny wynosiły 58%. Nastepowałtutaj znaczny wzrost. Spowodowało to wyraznewzmocnienie inflacji. Nieprawda jest, ze inflacjama tylko charakter popytowy. Inflacja ma przy-czyne strukturalna i zwiazana jest ze spadkiemprodukcji sprzedanej.

Z tych własnie powodów załozenia programuBalcerowicza na lata 1989-92 rozmineły siez rzeczywistoscia. Jednakze upór wielu polity-ków sfer rzadowych, ze powinnismy to robicdalej, wbrew wszystkiemu, ich przekonanie, zetacy jestesmy swietni i konsekwentni, oznaczazamysł kontynuowania tej strategii gospodar-czej. Jest ona realizowana konsekwentnie odtrzech lat, czego wyrazem jest tegoroczny budzet.

Pytam wiac Wysoka Izbe, czy słuszne jestdalsze realizowanie tej polityki i co nam onaw konsekwencji przyniesie?

Istniejaca od trzech lat „klamra budzetowa”doprowadziła do powaznego ograniczenia popy-tu, a krancowo deflacyjna polityka kredytowa doobnizenia podazy. Daje sie zauwazyc, ze w obe-cnym budzecie to tłumienie popytu nastepujewieloma kanałami:

– przez róznice miedzy wzrostem dochodówi wydatków budzetowych przedstawionych

w projekcie budzetu i w budzecie, który wpłynałz Sejmu, gdzie dochody rosna o 4% szybciej nizwydatki;

– przez wyrazna róznice miedzy wzrostem do-chodów budzetowych a wzrostem przecietnychmiesiecznych wynagrodzen, przy której dochodyuzyskane od ludnosci rosna o 4,6% szybciej nizwynagrodzenia miesieczne;

– przez rozszerzajace sie nozyce miedzy docho-dami przedsiebiorstw a spadkiem zysku bruttoo kilkadziesiat procent, co łamie popyt inwesty-cyjny. Sprzyja temu wysokie oprocentowaniekredytów, np.: kredytu refinansowego – 38%,kredytów udzielanych przez banki komercyjne –45-50%, a nawet 60%;

– przez realny spadek inwestycji budzetowych,jak zakłada budzet tegoroczny o 5,5%, to jesto blisko 23 biliony złotych;

– przez niezwykle szybki wzrost podatków ob-rotowych, wprowadzenie jednej z najwyzszychw Europie stawek VAT – 22%, gdy np. w WielkiejBrytanii wynosi ona 15%, we Francji – 18,6%,w RFN – 14%. Podatki te, wliczone w koszty,wydatnie obnizaja popyt. Popyt spadnie, bo ko-szty beda tak duze, ze nie bedzie siły nabywczej;

– przez skokowe zwiekszenie podatku od osóbfizycznych; to problem, nad którym wczoraj i dzi-siaj dyskutowała Wysoka Izba;

– przez skokowe podwyzszenie w 1993 r. cenkontrolowanych przez panstwo: za elektrycznosco 82%, za gaz – 56%, za paliwa silnikowe – 34%,za leki gotowe – 30%, za c.o., ciepła wode – 92%,czynszów kwaterunkowych o 130%;

– przez limitowanie sredniej płacy w sferzebudzetowej;

– przez skokowe zmniejszenie dotacji do censocjalnych – PKP, PKS;

– przez zwolnienia z pracy i wzrost bezrobociaz 2,5 do 2,86 milionów osób, co zmniejsza popyto róznice miedzy wynagrodzeniami a zasiłkamidla bezrobotnych;

– przez skrócenie czasu wypłat zasiłków dlabezrobotnych; tylko 42% bezrobotnych bedzieotrzymywac zasiłki, co zmniejsza popyt o róznicemiedzy zasiłkami dla bezrobotnych a zasiłkamiz opieki społecznej; zmniejszenie popytu nastapi wwielkosci róznicy miedzy zasiłkami dla bezrobot-nych a zasiłkami z tak zwanej opieki społecznej;

– przez ograniczenie podstawy indeksacjiemerytur i rent do 91%;

– przez ograniczenie podstawy waloryzacjipłac w sferze budzetowej – do 87%.

Sa to podstawowe elementy, które „dusza”popyt w gospodarce.

Z drugiej strony budzet zawiera w sobie całyszereg elementów, które „dusza” produkcje,ograniczaja jej wypływ. Szereg przedsiewziecbudzetowych i kredytowych, które sa scisle zesoba sprzezone wpływa na te ograniczona podaz.Sa to:

(senator Z. Komorowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.88

– wyrazne i skokowe zniesienie dotacji przed-miotowych i podmiotowych dla gospodarki, naprzykład w 1991 r. było 9%, w 1993 r. juz zakła-da sie 3,7%;

– brak nawet przejsciowych ulg inwestycyj-nych, oczywiscie poza terenami wielkiego zagro-zenia bezrobociem;

– brak nawet przejsciowych ulg eksportowychpoza VAT;

– podrazanie produkcji krajowej i obnizanie jejkonkurencyjnosci na rynkach swiatowychi krajowych w zwiazku z niezwykle wysokimii licznymi podwyzkami cen nosników energiiprzy stosunkowo mało elastycznym kursie ob-cych walut, co premiuje import towarów zagra-nicznych i odsłania słaby rynek polski, a to jestszczególnie niebezpieczne.

Jest to wiec polityka wyraznego premiowa-nia importu i swoistej dyskryminacji eksportu.Formy prywatyzacji nie sprzyjaja minimalizacjistrat w produkcji i w zatrudnieniu. Brak jestprzedsiewziec symulacyjnych, optymalizuja-cych dochody podatkowe panstwa zgodniez krzywa Laffera, co promuje nadmierny fiska-lizm i w konsekwencji zmniejsza dochody po-datkowe. Znaczny spadek produkcji sprzeda-nej spowodowany jest przyczynami obiektyw-nymi i subiektywnymi, a takze nieudolna i sla-mazarna prywatyzacja.

Jak szukac, zdaniem mniejszosci, odpowiedzina pytanie: jak wyjsc z sytuacji stworzonej przezwzajemnie splatajace sie i wyznaczajace trzy pro-cesy: inflacje, recesje i kryzys? Wymaga to przedewszystkim nowego sposobu myslenia i działania.Trzeba przede wszystkim skonczyc z udawa-niem, ze inflacja jest wyłacznie funkcja deficytubudzetowego i nie ma nic wspólnego ze strukturaprodukcji. W zwiazku z tym nalezy przeciwstawicsie nadmiernemu fiskalizmowi i skokowemu cie-ciu wydatków socjalnych, odrzucic czysty libera-lizm, zastepujac go ostroznym, scisle zaadreso-wanym interwencjonizmem finansowym. Przedewszystkim trzeba sporzadzic kompleksowy,przejsciowy i docelowy program zmiany struktu-ry gospodarczej na rzecz przemysłów konsum-pcyjnych i eksportujacych. Trzeba tak wymode-lowac i okreslic tempo prywatyzacji, aby trans-formacja była mozliwie „miekka” przy najmniej-szych stratach w produkcji, zatrudnieniu i przytakim udziale pracowników, który ma realnepodstawy finansowe.

Nalezało juz dawno opracowac modele symu-lacyjne i optymalizujace dochody podatkowepanstwa. Trzeba rozstrzygnac dylemat zródeł po-krycia deficytu budzetowego. Scisle kontrolowa-ny i zaadresowany wypływ pieniadza, kredytuNarodowego Banku Polskiego, moze byc mniejszkodliwy niz nacisk na wykup bonów skarbo-

wych, bo ogranicza to w sposób wyrazny akcjekredytowa i utrudnia wyjscie z recesji.

Zamiast programowego, mechanicznego eli-minowania dotacji nalezy, podobnie jak w przy-padku protekcyjnej polityki celnej, utrzymacniektóre jej rodzaje, na przykład dotacje do bu-downictwa mieszkaniowego. Utrzymac tak dłu-go, jak długo nie staniemy sie chocby w niektó-rych dziedzinach partnerem rynku europejskie-go i swiatowego. Polityka ta powinna byc elasty-czna i wywazona; powinna podlegac delikatnejewolucji w miare zmieniania sie sytuacji Polskiwobec Wspólnot Europejskich i poszczególnychkrajów.

Mechaniczne i programowe „duszenie” deficy-tu przynosi jak dotad wiecej szkód niz pozytku.Trzeba szybko i zdecydowanie skonczyc z prze-waga polityki nad ekonomia, trzeba poprawicwymiar i egzekucje podatkowa. W podatkachkonieczne sa chocby przejsciowe ulgi inwestycyj-ne, eksportowe oraz zwiazane z postepem na-ukowo-technicznym.

Nalezy ostroznie, ewolucyjnie jakby, podcho-dzic do ubezpieczen społecznych opartych nadługookresowej kalkulacji ryzyka w emerytu-rach, rentach i ubezpieczeniach zdrowotnych.Natychmiastowa likwidacja finansowania bu-dzetowego jest niebezpieczna. Nie mozna tez zni-szczyc do konca kultury i sztuki, finansowanychze srodków publicznych. Konieczny jest równiezminimalny poziom wydatków na obrone narodo-wa, oswiate i opieke nad juz zyjacymi dziecmii młodzieza. W tym roku spadek realny waha siew tych działach w porównaniu z 1992 r. od 9%do 20%.

Nalezy ustalic scisłe reguły racjonalizacji wy-datków w kazdym z działów sfery „B”. Trzebaprzyjac pewne normy i standardy minimalnew naturze i w pieniadzu we wszystkich dziedzi-nach sfery niematerialnej, szczególnie w ochro-nie zdrowia, oswiacie i szkolnictwie. Trzeba opra-cowac indeksy cen według proporcji i koszykówdla róznych grup ludnosci miejskiej i wiejskiej,dla kazdego działu swiadczen w naturze i dlakazdej gałezi wytwarzania w taki sposób, abymozna było obiektywnie ocenic zróznicowanieskutków inflacji i utrzymac swiadomy, okreslonypoziom zaspokajania potrzeb w kazdej dziedzi-nie. Czas wreszcie uruchomic liczace sie wydatkibudzetu na gospodarke, wydatki nakrecajacekoniunkture oraz nawet ujemny kredyt o stopieprocentowej nizszej od stopy inflacji, swiadomieskoncentrowany na takie wsparcie popytu, któresprzyjac bedzie rozwojowi gospodarczemu.

„Wyduszanie” równowagi budzetowej samow sobie nie jest celem gospodarki i jest równieszkodliwe jak hiperinflacja.

Zwracam uwage Wysokiej Izby na nastepujacyfakt: gdy wyczerpała sie cierpliwosc społecznai gdy trwanie przy tej polityce pociaga za soba

(senator Z. Komorowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 89

coraz wieksze koszty, upór sfer rzadowych i po-stanowienia realizacji tej polityki sa wbrew spo-łeczenstwu. Co to znaczy w panstwie demokra-tycznym, nie trzeba tłumaczyc. Znaczy to, zetrzeba skonczyc z demokracja. Inaczej sie nie da.Taka polityke trzeba realizowac srodkami kon-frontacyjnymi, a tego demokracja nie wytrzyma.Sa w obozie zwolenników strategii neoliberalnejludzie, którzy uwazaja, ze tak trzeba.

Przechodze do omówienia propozycji wnioskówmniejszosci, które zmierzaja do podwyzszenia wy-datków przede wszystkim w trzech działach, jed-noczesnie wskazujac na pokrycie tych wydatków.

W art. 32 ust. 1 ustawy budzetowej po wyra-zach: „zagospodarowanie ziemi ” dodaje sie prze-cinek i wyrazy: „maszyny i ciagniki rolnicze”,a wykresla sie wyrazy: „i ryb morskich”.

Omówie, jak pokryc zródła zwiekszenia… Pro-ponuje sie, aby wydatki, o których mowa w pun-kcie I i II pokryc zgodnie z uchwała komisji przez:

– zwiekszenie dochodów w czesci 08: Minister-stwo Finansów, dział 90 „Dochody od osób pra-wnych i od osób fizycznych” o kwote 500 miliar-dów zł;

– zwiekszenie dochodów w czesci 51: GłównyUrzad Ceł dział 64 „Handel zagraniczny” o kwote900 miliardów zł;

– zwiekszenie dochodów ze sprzedazy, najmui dzierzawy składników majatkowych skarbupanstwa o 500 miliardów zł;

– zwiekszenie niedoborów budzetu panstwao 1 bilion 496 miliardów 400 milionów zł.

Na te zwiekszone dochody jest nastepujacapropozycja wydatków: punkt I – to, co juz przed-stawiłem, nastepnie w pkcie II 1) wprowadza siezmiany w czesci 08: Ministerstwo Finansów,dział 94 „Finanse” w pozycji: „Rozliczenia z ban-kami, dopłata do kredytów rolnych” – dokonujesie zwiekszenia wydatków o kwote 1,5 biliona zł.Nadmieniam, ze taka cyfra funkcjonowaław ubiegłym roku w budzecie panstwa.

Jako punkt 2 w czesci 19: Ministerstwo Rol-nictwa i Gospodarki Zywnosciowej, w dziale 96„Dotacje (przedmiotowe do paliwa rolniczego)”dokonuje sie zwiekszenia wydatków o kwote1 biliona złotych. W podpunkcie „b” działu40 „Rolnictwo” dokonuje sie zwiekszenia wydat-ków o kwote 382 miliardów 200 milionów zł. Tosa wydatki proponowane przez senacka KomisjeRolnictwa.

Czesc 30: Ministerstwo Obrony Narodowej,dział 98 „Obrona narodowa”. Co do wydatkówzwiazanych z obrona narodowa, proponuje siezwiekszenie wydatków na zakup wyposazeniatechnicznego, szczególnie w przemysle krajo-wym, o kwote 2 bilionów 100 miliardów zł.

Czesc 83: Rezerwy celowe, dział 97 „Róznerozliczenia”, w pozycji dotyczacej utrzymania po-

tencjału produkcyjnego niezbednego w okresiezagrozenia wojennego zwieksza sie wydatkio 800 miliardów zł. Sa to tylko te kwoty, którew pozycji 1,1 biliona zwiekszaja o 800 miliardówwydatki, bedace wyłacznie odzwierciedleniemsum obliczonych według cen z jesieni 1992 r.

W punkcie „b” jest mowa o tym, ze tworzy sierezerwe na utworzenie parków narodowych. Wy-datki te proponuje sie pokryc przez zwiekszenieniedoboru budzetu panstwa o kwote 2 bilionów900 miliardów zł dla wydatków okreslonychw punktach dwa rzymskie, trzy i cztery „a”

W czesci 85: Zbiorczy budzet wojewodów,w dziale 40 „Rolnictwo” dokonuje sie zwiekszeniawydatków o kwote 514 miliardów 200 milionów zł.

W punkcie III w załaczniku nr 2 wprowadzasie nastepujace zmiany: w planie finansowymPanstwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Nie-pełnosprawnych dochody zwieksza sie o 266miliardów zł. W punkcie II. 4b proponuje siepokrycie tych wydatków przez zmniejszenie okwote 6 miliardów zł sumy 306 miliardów zł,okreslonej w załaczniku nr 3 do ustawy budze-towej – pozycja: „Dyrekcja Zabudowy KaskadyGórnej Wisły w Oswiecimiu, budowa zbiornikaSwinna-Poreba” oraz przez zmniejszenie o kwote5 miliardów zł wydatków inwestycyjnych w cze-sci 28: Ministerstwo Ochrony Srodowiska, Zaso-bów Naturalnych i Lesnictwa, w dziale 45 „Les-nictwo”, pozycja: „Parki narodowe”. Dziekujebardzo.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo. Czy sa jakies pytania do

senatora sprawozdawcy? Nie ma…(Senator Jerzy Chmura: Ja mam pytanie.)Prosze bardzo, senator Chmura.

Senator Jerzy Chmura:Panie Senatorze, w zródłach pokrycia zwie-

kszen, których dotycza wnioski mniejszosci, po-daje sie czesciowo tylko przesuniecia miedzy nie-którymi pozycjami budzetu, jak to jest w punkcietrzecim, lub tez mniejszosc komisji ogólnie wska-zuje pozycje, w której dochody maja byc zwiekszo-ne. Nie odpowiada to wymaganiom, które sa okre-slone w art. 17 ust. 3 konstytucji, poniewaz w tejczesci przepis nakazuje wskazanie zródeł, a niepozycji, w których nalezy je zwiekszyc.

Chodzi tu o podanie sposobów. Jezeli wskazu-je pan, przykładowo, ze mozna zwiekszyc docho-dy w czesci dotyczacej Ministerstwa Finansówprzez powiekszenie dochodów od osób prawnychi fizycznych, nalezałoby wskazac, w jaki sposóbto zrobic, czy na przykład przez zwiekszeniestopy podatkowej. Nalezy takze sporzadzic sto-sowne wyliczenie, takie, by pokrywało poprawki,które pociagaja za soba obciazenie budzetowe.

(senator Z. Komorowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.90

Czy mniejszosc, wskazujac na te poprawki,dokonała tego rodzaju obliczen i potrafi wskazacsposób osiagniecia zwiekszenia dochodów w po-zycjach, o których jest mowa w punkcie pier-wszym?

Wicemarszałek Józef Slisz:

Bardzo prosze o odpowiedz, Panie Senatorze.

Senator Zbigniew Komorowski:

Panie Senatorze, szczegółowo o tych kwo-tach beda mówili, oprócz mnie, przedstawicieleposzczególnych komisji. Beda analizowali tekwestie.

Mniejszosc przyjeła wyliczenia wypływajacez wniosków poszczególnych komisji i przedsta-wiła je jako swoje. Jezeli istnieja jakies róznicew wyliczeniach, które nie odpowiadaja panu se-natorowi, bardzo prosze i wnioskuje, aby to uwz-glednic w odpowiednim zwiekszeniu deficytu bu-dzetowego. Dziekuje bardzo.

Senator Jerzy Chmura:

Ale, Panie Senatorze, gdzie sa te wyliczenia?Chciałbym zobaczyc wyliczenia, wskazujace spo-sób uzyskania tych zródeł. Tu sa tylko liczby,które odpowiadaja sumom zwiekszenia wydat-ków budzetowych, a oprócz tego nic wiecej. Nieodpowiada to dyspozycji art. 17 ust. 3. Dlatego,moim zdaniem, chociazby ze wzgledów formal-nych, nie moga byc w ogóle poddane pod głoso-wanie. Pytam wiec pana, jako przedstawicielamniejszosci, gdzie sa wyliczenia potrafiace prze-konac, ze istnieja zródła pokrycia wydatków,które panowie proponuja, tak jak chce tegoart. 17? Ja ich nie widze, a chcielibysmy z tymsie zapoznac.

(Senator Zbigniew Komorowski: W uchwalekomisji sa wyraznie pokazane pozycje oraz pun-kty wskazujace, w których miejscach nalezy do-konac zmian.)

Jeszcze raz powtarzam, ze nie chodzi tu o po-zycje, tylko o zródła. Konkretne zródła z wylicze-niem. I prosimy, aby to przedstawic WysokiejIzbie.

(Senator Zbigniew Komorowski: Zaprezentujato szczegółowo przedstawiciele poszczególnychkomisji.)

Wicemarszałek Józef Slisz:

Dziekuje bardzo.Prosze bardzo, pan senator Bohdanowicz.

Senator Waldemar Bohdanowicz:

Jesli mozna, Panie Marszałku, kontynuujacpytanie, które był uprzejmy zadac pan senatorChmura – rozumiem, ze pan senator nie mozeodpowiadac w imieniu innych komisji, alew imieniu Komisji Rolnictwa moze pan udzielicodpowiedzi na moje pytanie.

(Senator Zbigniew Komorowski: Tak.)W zródłach finansowania zwiekszonych po-

trzeb wydatkowych podaje pan zwiekszenie nie-doboru budzetu panstwa o 1 bilion 496 miliar-dów 400 milionów zł, co wiaze sie, jak rozumiem,z punktem II, a wiec z czescia 19: MinisterstwoRolnictwa i Gospodarki Zywnosciowej. Sadze,Panie Senatorze, ze na to pytanie jest pan w sta-nie odpowiedziec: dlaczego takie rozwiazanie zo-stało przyjete? To swiadczy o bezradnosci Komi-sji Rolnictwa przy składaniu wniosku o zwie-kszenie wydatków. Dziekuje bardzo.

Senator Zbigniew Komorowski:Panie Senatorze, jestem przedstawicielem Ko-

misji Obrony Narodowej i tu mógłbym szczegóło-wo wyjasnic, dlaczego. Proponuje jednak, zebywysokosc tej kwoty objasnił szczegółowo prze-wodniczacy Komisji Rolnictwa. Dziekuje bardzo.

Wicemarszałek Józef Slisz:Czy sa jeszcze jakies pytania do sprawozdaw-

cy? Prosze bardzo, pan senator Zak.

Senator Stanisław Zak:Panie Senatorze, po wysłuchaniu pana wypo-

wiedzi i przejrzeniu wniosków mniejszoscichciałbym zapytac: na jakich danych przy wyli-czaniu potrzeb opierał sie pan i pana komisja?Mamy tu okragłe kwoty: 1,5 biliona, 1 bilion,2 biliony 100 miliardów. Chciałbym sie dowie-dziec, szczegółowo, czy przeprowadzono jakasanalize potrzeb? Jakie sa to dane?

Mam jeszcze drugie pytanie. Czy pan, PanieSenatorze, naprawde uwaza, ze zwiekszanie de-ficytu mozna zaliczyc do zródeł pokrycia zwie-kszen kwot w budzecie? Krytykujac w pierwszejczesci przede wszystkim polityke i plan gospo-darczy ministra Balcerowicza, mówił pan o infla-cji. Czy nie uwaza pan, ze takie zwiekszeniedeficytu o kilka bilionów złotych spowodujewzrost inflacji?

Senator Zbigniew Komorowski:Panie Senatorze, wyjasnie panu szczegółowo,

na jakich zródłach sie opieralismy, proponujacte liczby. Przede wszystkim, jesli chodzi o zakupwyposazenia technicznego, przykładowo, dla ob-

(senator J. Chmura)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 91

rony narodowej – sa to zródła Ministerstwa Ob-rony Narodowej, które w sposób bardzo dokład-ny wyliczyło minimalne potrzeby w tym zakresie.Te kwoty nie zostały uwzglednione w projekciebudzetu, zostały natomiast wskazane w załoze-niach polityki obronnej panstwa, które zatwier-dzalismy tu, w Wysokiej Izbie, jesienia, a dokład-niej w tak zwanych załozeniach dotyczacych po-lityki gospodarczo-obronnej Centralnego UrzeduPlanowania. Były one podstawa wydania przeznasza komisje pozytywnej opinii, zmierzajacej dozatwierdzenia załozen. Jest to wiec po prostukonsekwentna realizacja pewnych postanowien,które podjelismy na jesieni. To tyle w tej sprawie.

Jesli chodzi o nastepna pozycje – utrzymaniepotencjału produkcyjnego niezbednego w okre-sie zagrozenia wojennego. To jest to scisłe wyli-czenie, równiez przeprowadzone przez resortprzemysłu i handlu i Centralny Urzad Planowa-nia, które według cen, tak jak powiedziałem, naokres pazdziernik-listopad 1992 r. wynosiło1 bilion 900 miliardów złotych.

Chce panu senatorowi odpowiedziec, ze w bu-dzecie roku 1990 i 1991 nie znalazła sie ani jednazłotówka na ten cel. W zwiazku z tym przedsie-biorstwa, które na podstawie ustawy o przedsie-biorstwach i ustawy o tak zwanym powszechnymobowiazku obrony były zobowiazane do utrzymy-wania tych rezerw, musiały zaciagac duze kredy-ty, zeby utrzymac ten stan RO i z tego tytułu nieotrzymały w tamtych latach ani jednej złotówkina te cele.

Jesli wiec chodzi akurat o ten resort i o komi-sje, której przewodnicze, to jestem w stanie doscszczegółowo to udowodnic. Jestem równiez prze-konany, ze przewodniczacy poszczególnych ko-misji, którzy wnioskowali w tej sprawie, takzeodpowiedza panstwu senatorom szczegółowo nawszystkie pytania dotyczace wyliczen tych kwot.Dziekuje bardzo.

Wicemarszałek Józef Slisz:Prosze bardzo, Panie Senatorze.

Senator Stanisław Zak:Ale ja postawiłem jeszcze drugie pytanie.(Senator Zbigniew Komorowski: A jakie to było

pytanie? Aha, czy deficyt jest…)Czy zwiekszanie deficytu jest w tej chwili od-

powiednim zródłem pokrycia zapotrzebowan?

Senator Zbigniew Komorowski:Naszym zdaniem, Panie Senatorze, jest to

zródło odpowiednie. Dlaczego? Dlatego, ze mamyinne podejscie do kwestii zwalczania inflacji.Uwazamy, jak mówiłem poprzednio, ze scisle

kontrolowany i zaadresowany wypływ pieniadza,kredytu Narodowego Banku Polskiego, moze bycmniej szkodliwy niz nacisk na wykup bonówskarbowych, bo to wyraznie ogranicza akcje kre-dytowa i utrudnia wyjscie z recesji. Własnie dla-tego przedstawiłem to uzasadnienie na samympoczatku, zeby dac odpowiedz na zadane przezpana pytanie.

(Senator Stanisław Zak: A czy nie uwaza pansenator, ze zwiekszanie deficytu jest propozycja„zycia ponad stan”?)

Nie, Panie Senatorze. To jest propozycja takzwanego „zycia minimum”. Ponizej tego nie moz-na juz schodzic. Trzeba sobie postawic pewienpróg trwania i zaspokajania potrzeb na minimal-nym poziomie i te polityke w miare miekko reali-zowac.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo.Pan senator Brzozowski, prosze bardzo.

Senator Tadeusz Brzozowski:Panie Senatorze, skoro mówimy o budzecie

Ministerstwa Obrony Narodowej, o budzecietrudnym, w którym jest mało pieniedzy, to jakmozna skomentowac fakt, ze Ministerstwo Ob-rony Narodowej wykupiło darmowe przejazdy dlaczesci pracowników, podobnie jak MinisterstwoSpraw Wewnetrznych? Dziekuje.

Senator Zbigniew Komorowski:Wydaje mi sie, Panie Senatorze, ze na to pyta-

nie odpowie dosc wyczerpujaco minister obronynarodowej, który tutaj… Nie wiem, czy jest nasali? I udzieli panu senatorowi wyczerpujacejodpowiedzi.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo. Czy sa jeszcze pytania do se-

natora sprawozdawcy? Nie ma. Dziekuje bardzo.Prosze o zabranie głosu sprawozdawce Komi-

sji Praw Człowieka i Praworzadnosci, senatoraGerharda Bartodzieja.

Senator Gerhard Bartodziej:Panie Marszałku! Wysoki Senacie!Komisja Praw Człowieka i Praworzadnosci

zgłasza do ustawy budzetowej poprawke o cha-rakterze technicznym, zdaniem komisji jednakniezbedna. Chodzi o art. 18. Komisja proponujebrzmienie nastepujace: „ustala sie etaty policjiw liczbie 105 tysiecy stanowisk, w tym w korpu-sie oficerów 25 tysiecy stanowisk, w korpusieaspirantów 29 tysiecy stanowisk i w korpusiepodoficerów 51 tysiecy stanowisk. Ministerspraw wewnetrznych moze przemieszczac stano-

(senator Z. Komorowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.92

wiska miedzy poszczególnymi korpusami”.Zmiana dotyczy liczb umieszczonych w art. 18.

Uzasadnienie wniosku jest nastepujace: wnio-sek wynika z powiazania ustawy budzetowejz ustawa o policji. Artykuł 13 ustawy o policji,zamieszczonej w Dzienniku Ustaw nr 30z 1990 r. poz. 179 odsyła ustalenie liczby etatówpolicji do ustawy budzetowej. Rozpatrywana dzi-siaj ustawa budzetowa ustala etat policji na97014 stanowisk. Aktualnie w policji zatrudnio-nych jest 97426 policjantów i 2502 etatowychpracowników cywilnych. Przyjecie art. 18 w doty-chczasowym brzmieniu zmusi komendantagłównego policji do przeprowadzenia w biezacymroku kolejnej, juz trzeciej w ciagu ostatnichtrzech lat, reorganizacji struktur jednostek poli-cji w całym kraju i do zwolnienia ze słuzby około3 tysiecy etatowych pracowników.

Analiza potrzeb i mozliwosci w dziedzinie bez-pieczenstwa obywateli i utrzymania porzadkupublicznego w panstwie prowadzona w komisji,która mam zaszczyt reprezentowac, wskazuje, zeliczba etatów w policji jest zanizona i nie odpo-wiada potrzebom społecznym. Jednoczesnie pra-cownicy policji sa swiadomi słabej kondycji eko-nomicznej panstwa i rozumieja potrzebe poszuki-wania oszczednosci we wszystkich jednostkachutrzymywanych z budzetu. Dlatego nasza propo-zycja zmierza do pozostawienia liczby etatów policjina poziomie 105000 stanowisk, przy zapewnieniusrodków finansowych dla 97014 zatrudnionychpolicjantów, co oznaczałoby utrzymanie poziomuzatrudnienia w wielkosci wyznaczonej przez mo-zliwosci finansowe, bez potrzeby automatyczne-go wywoływania reorganizacji.

Tresc poprawki, która nie wywołuje zadnychskutków finansowych dla budzetu, została uzgo-dniona z kierownictwem MSW, z wiceministremJerzym Zimowskim oraz ze zwiazkami zawodo-wymi działajacymi w policji, a mianowicie z prze-wodniczacym Zwiazku Zawodowego Pracowni-ków Cywilnych oraz wiceprzewodniczacym NSZZpolicjantów.

Komisja przywiazuje duze znaczenie do zgłoszo-nej poprawki wobec potrzeby zapewnienia stabil-nosci struktur w policji. W imieniu komisji proszeWysoki Senat o przyjecie przedstawionej popra-wki. Odrzucenie poprawki spowoduje istotne, do-datkowe obciazenie budzetu kosztami odprawokoło 3 tysiecy pracowników. Dziekuje bardzo.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo.Prosze o zabranie głosu przedstawiciela rzadu,

który w imieniu pani premier przedstawi załoze-nia polityki budzetowej, pana ministra JerzegoOsiatynskiego.

Minister Finansów Jerzy Osiatynski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!Jesli panstwo pozwola, zanim zaczne przemó-

wienie, porusze dwie sprawy porzadkowe. Spra-wa pierwsza – wczoraj pan senator Struzik pytałmnie o proporcje podatku od dochodów osobis-tych ludnosci, pobieranego w przedziale dwu-dziestoprocentowych zaliczek.

W 1992r., jak panstwo wiecie, wszystkie zali-czki były pobierane w ten sposób, czyli 100%,w 1993 r. – to sa dane memoriałowe, nie kasowe– to bedzie około 85% do 90%. To jest odpowiedzna pytanie pana senatora Struzika.

Drugie krótkie wyjasnienie dotyczy ostatniejwypowiedzi pana senatora, mojego przedmówcy.Chciałem powiedziec, ze do reprezentowaniaspraw zwiazanych z budzetem panstwa zostałupowazniony przez Rade Ministrów minister fi-nansów. Nie wiadomo mi, zeby minister sprawwewnetrznych uzgadniał tego typu zmiany i do-datkowe etaty, o których przed chwila była mo-wa. Stanowisko rzadu jest takie, jak w przedło-zeniach rzadowych i w projekcie budzetu, któryzostał przesłany Senatowi.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Znalezlismysie w kolejnym punkcie krytycznym, na zapo-czatkowanej trzy lata temu drodze historycz-nych, politycznych i gospodarczych reform.W głosowaniu nad budzetem rozstrzygnie siekwestia o zasadniczym znaczeniu: czy Polskapójdzie dalej droga trudnych przekształcen, czystaniemy przed grozba cofniecia sie do stanusprzed kilku lat, do czasów, które choc nieodleg-łe, wydaja sie juz daleka przeszłoscia.

Warto przypomniec, co juz osiagnelismy, idacta trudna droga. Zapomnielismy juz o zmorzekolejek, poprawiły sie wybór i jakosc towarów.W sklepach i punktach usługowych klienci nie sajuz traktowani jak nieproszeni goscie. Złoty stał siewaluta pewna, zdobył zaufanie, udało sie wprowa-dzic i utrzymac jego wewnetrzna wymienialnosc.Systematycznie obniza sie tempo inflacji.

Polska stała sie bardziej otwarta. Wyjazd zagranice nie jest juz wymarzona ucieczka do in-nego swiata.

Polska uzyskała umorzenie 30% ogromnegodługu zagranicznego w stosunku do kredytówgwarantowanych przez rzady. Istnieje mozliwoscjego redukcji o dalsze 20%. Zapłacilismy za togłebokim, choc nie tak drastycznym jak w innychkrajach idacych podobna droga, spadkiem pro-dukcji, spadkiem realnych dochodów, wysokimbezrobociem.

Rok 1992 wykazał, ze ten ciezki okres zblizasie do konca. Od wielu miesiecy rosnie produkcjaprzemysłowa, stabilizuje sie realny poziom do-chodów i wielkosc zatrudnienia. To wszystko jeststawka w grze o tegoroczny budzet.

(senator G. Bartodziej)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 93

Dzisiejsza debata nad polskim budzetem marówniez wymiar miedzynarodowy. Jej wynikwpłynie na pozycje Polski w Europie, na rozmiarypomocy finansowej, która Polska moze otrzymacod miedzynarodowych instytucji finansowychi od rzadów poszczególnych krajów, na całoscstosunków gospodarczych i politycznych miedzyPolska a swiatem zachodnim. Od powodzeniareform gospodarczych w Polsce zalezy w duzejmierzy przyszły kształt Europy, a zwłaszcza po-wodzenie demokratycznych przekształcen w kra-jach Europy Wschodniej.

Kiedy w grudniu ubiegłego roku w imieniuRady Ministrów przedstawiałem Sejmowi projektbudzetu na 1993 r., powiedziałem, ze jest ontrudny, wymagajacy zelaznej dyscypliny orazpodjecia przez parlament niepopularnych, chocniezbednych decyzji. Wraz z projektem budzetuSejm otrzymał wtedy propozycje koniecznych dorealizacji budzetu zmian w ustawach. Najwaz-niejsze z nich to zastapienie automatycznej wa-loryzacji płac w sferze budzetowej kwotowymipodwyzkami, nizsza waloryzacja rent i emeryturoraz zmiany w ustawach podatkowych.

Przypomne, ze zapowiedz takich uregulowanustawowych znajdowała sie w załozeniach poli-tyki społeczno-gospodarczej, zaakceptowanychprzez parlament w pazdzierniku ubiegłego roku.Rzad uwazał i nadal uwaza, iz dokonanie tychzmian jest niezbedne do utrzymania równowagifinansowej panstwa oraz do podtrzymania wzro-stu produkcji i zahamowania wzrostu deficytubudzetowego.

Decyzje podjete przez parlament w ostatnichdwóch miesiacach naruszyły podstawy konstru-kcji budzetu. Odrzucenie rzadowej propozycjiobnizenia podstawy waloryzacji emerytur i rentoraz utrzymanie indeksacji wynagrodzen w sfe-rze budzetowej i ustalenie ich na poziomie wy-zszym, niz to przewidziano w projekcie ustawybudzetowej, oznaczałoby koniecznosc zwieksze-nia wydatków budzetowych na swiadczenia spo-łeczne i wynagrodzenia o około 20 bilionów zł,nie liczac wydatków pochodnych. Podjeta rów-niez w tym czasie decyzja o wprowadzeniu zmiando rzadowego projektu ustawy o podatku odtowarów i usług oznacza dodatkowe zagrozeniadla budzetu, zmniejszajac nasza pewnosc co doosiagniecia planowanego poziomu dochodów bu-dzetowych.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Sfinanso-wanie stuprocentowej waloryzacji rent i emery-tur oraz utrzymanie indeksacji wynagrodzenw sferze budzetowej nie jest mozliwe, natomiastskutki podjecia takich niewykonalnych decyzjibyłyby zabójcze dla gospodarki. Teoretycznierzecz biorac, sfinansowanie dodatkowych wydat-ków musiałoby oznaczac wzrost dochodu, ogra-

niczenie innych wydatków albo powiekszenie de-ficytu. W praktyce zadne z tych rozwiazan niewchodzi w rachube.

Gdzie moglibysmy szukac oszczednosci? Niew wydatkach na inwestycje i restrukturyzacjegospodarki – powszechnie uznaje sie, ze sa onew tegorocznym budzecie raczej zbyt małe. Niew wydatkach rzeczowych oswiaty, ochrony zdro-wia, obrony narodowej czy kultury – i tak zakła-damy, ze ich realny poziom obnizy sie w stosun-ku do ubiegłego roku. Nie w wydatkach na ob-sługe długu wewnetrznego – musimy na biezacoregulowac nasze zobowiazania wobec banków,od tego zalezy bezpieczenstwo wkładów oszczed-nosciowych, zdolnosc systemu bankowego dowspierania przekształcen gospodarki, a takzeprzyszłe mozliwosci kredytowania budzetu. Niew subwencjach gmin – zbyt wazna jest stabilnoscfinansowa samorzadu terytorialnego, a zresztasubwencje sa zbyt mała czescia budzetu, bymozna tu liczyc na istotne oszczednosci. Niew obsłudze długu zagranicznego – małe oszczed-nosci moga tu kosztowac bardzo wiele.

Czy wobec tego mozna odpowiednio zwiekszycdochody budzetu panstwa? Zwiekszenie docho-dów to wzrost podatków. Ryzyko „zduszenia”jeszcze wiekszymi podatkami rysujacych sie odroku tendencji wzrostowych w gospodarce jestogromne. Łatwo jest podniesc stawki podatku,trudniej uzyskac w ten sposób istotny przyrostdochodu. Liczymy, oczywiscie, na wieksza sku-tecznosc poboru podatków, jednak na zyskiz rozbudowy i unowoczesnienia aparatu skarbo-wego i celnego trzeba czekac.

Pozostaje teoretycznie do rozwazenia rozwia-zanie pozornie najprostsze – wyzszy deficyti wieksze wydatki. Powiekszyc deficyt to znaczypozyczyc wiecej pieniedzy na finansowanie bie-zacych wydatków. W kolejnych latach przyjdziespłacac ten dług i odsetki od niego. Wyzszydeficyt to przejadanie dzis jutrzejszych szansi mozliwosci.

W 1993 r. obsługa krajowego i zagranicznegodługu publicznego pochłonie juz ponad 12% ca-łosci wydatków budzetu panstwa. W rok 1994wejdziemy z długiem krajowym wynoszacymokoło 200 bilionów zł. Dodajmy do tego 48 mi-liardów dolarów, co w koncu 1993 r. bedzie oz-naczało około 900 bilionów złotych długu zagra-nicznego. I odpowiedzmy na pytanie, czy wolnopotegowac zagrozenie „rozsadzania” budzetuspłatami i obsługa starych długów? W roku 1990budzet był zrównowazony. W 1991 r. deficytbudzetu panstwa stanowił juz około 3,8% pro-duktu krajowego brutto. W 1992 r. juz 6%.

Rzadowy projekt na rok 1993 zakłada przeła-manie tendencji narastania deficytu. Gdybysmyjednak chcieli uwzglednic w budzecie skutki stu-procentowej waloryzacji emerytur i rent, inde-ksacji płac w panstwowej sferze budzetowej oraz

(minister J. Osiatynski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.94

wnioski komisji o zwiekszenie wydatków, to de-ficyt budzetu siegnałby około 9% produktukrajowego brutto, a koszty jego obsługi w latach1991-1993 wyniosłyby wtedy w 1994 r. nie mniejniz 4,5% do 5% produktu krajowego brutto,a wiec prawie dwa razy wiecej niz w 1993 r.Kosztem redukcji jakich wydatków mielibysmyto wtedy finansowac?

Takze ubiegłoroczne doswiadczenia ze zwie-kszaniem deficytu budzetowego powinny byc dlanas wazna przestroga. W ubiegłym roku udałosie sfinansowac deficyt w wysokosci niespełna70 bilionów złotych, podczas gdy zgodnie z usta-wa budzetowa rzad mógł miec deficyt ponad80 bilionów. Stało sie tak dlatego, ze rzad nie byłw stanie zaciagnac tylu nowych długów, ilechciał. Oceniamy, ze w tym roku uda sie znalezczródła finansowania deficytu w sektorze banko-wym i poza nim najwyzej do wysokosci 50 bilio-nów złotych, a Narodowy Bank Polski gotów jestpokryc braki w kwocie nie wiekszej niz 30 bilio-nów. Dlatego tez 81 bilionów złotych deficytu jestgórna granica tego, na co mozemy liczycw 1993 r. Powiedziałbym nawet, ze jest to szacu-nek na granicy realnosci, a twierdzenie, ze moznaznalezc zródła finansowania deficytu w wysokoscistu lub wiecej bilionów złotych jest pozbawionepodstaw. Ponadto, zwiekszenie deficytu ponad temaksymalna, naszym zdaniem, wysokosc ozna-czałoby zmiane załozen dotyczacych inflacji, wzro-stu gospodarczego i bilansu płatniczego. Wyzszainflacja to podatek drozyzniany, który zapłaca bezwyjatku zarówno biedni, jak i bogaci, to drozszykredyt – ten do spłacenia i ten, który dopierochcemy wziac, to pogorszenie konkurencyjnoscinaszych towarów za granica. Wyzsza inflacja totakze cofniecie polskiej gospodarki z drogi, któraz tak duzym trudem podazamy.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dyskusjacho budzecie rzadowi stawiany był zarzut, ze wyso-kosc deficytu została uzgodniona z Miedzynaro-dowym Funduszem Walutowym. Istotnie, w li-scie intencyjnym bedacym wstepem do zawarcianowego porozumienia z funduszem uzgodniono,ze deficyt wyniesie około 5% produktu krajowegobrutto, czyli około 80 bilionów złotych. Ale roz-miary tego deficytu zostały najpierw okresloneprzez rzad na podstawie naszego rozeznania,naszych mozliwosci, w zgodzie z naszymi pro-gnozami wzrostu produkcji, inflacji, podazy pie-niadza i innych parametrów gospodarczychw 1993 r. Dopiero te prognozy, i wynikajacyz nich deficyt, przedstawiono funduszowi walu-towemu. Jak po długiej i zmudnej pracy w sej-mowej Komisji Polityki Gospodarczej, Budzetui Finansów nie udało sie wykazac, ze projekto-wany przez rzad deficyt mozna zwiekszyc bezpowiekszenia inflacji, tak po zmudnych dysku-

sjach z Miedzynarodowym Funduszem Waluto-wym okazało sie, ze zmniejszenie tego deficytunie jest mozliwe oraz ze deficyt i pozostałe kryte-ria makroekonomiczne w tej wielkosci zostałyprzyjete przez fundusz walutowy. Jezeli rozmiarydeficytu budzetowego w 1993 r. sa wyrazem ja-kiegokolwiek dyktatu, to jest to tylko nakaz su-rowej rzeczywistosci: produkcji, cen, podazy pie-niadza w tym roku itd.

Rozmowy, które prowadziłem w ostatnichdniach, potwierdzaja mozliwosc szybkiego za-warcia porozumienia z Miedzynarodowym Fun-duszem Walutowym. Jest to oczywiscie uwarun-kowane wczesniejszym uchwaleniem realnegobudzetu i realnego deficytu. Skutkiem decyzjio podwyzszeniu deficytu moze sie okazac stratakredytów na sume przeszło 2 miliardów dolaróworaz zaprzepaszczenie mozliwosci redukcji na-szego długu zagranicznego o 12 miliardów dola-rów. Zarówno drugi etap redukcji zadłuzeniaw Klubie Paryskim, jak i redukcji naszych zobo-wiazan wobec banków komercyjnych zrzeszo-nych w Klubie Londynskim nie beda mozliwe bezzawarcia porozumienia z MiedzynarodowymFunduszem Falutowym.

Taki sam warunek stawia Bank Swiatowy ofe-rujacy Polsce miedzy innymi: 300 milionów do-larów kredytu na restrukturyzacje rolnictwa,200 milionów dolarów na rozwój telekomunika-cji, 160 milionów dolarów na modernizacje ele-ktrociepłowni, po 150 milionów dolarów naochrone zdrowia, restrukturyzacje sektora ener-getycznego, rozwój lesnictwa i budowe autostradoraz 110 milionów na reforme szkolnictwa. Dotego rachunku trzeba doliczyc 750 milionów do-larów kredytów z Funduszu Walutowego orazmozliwosc wykorzystania 700 do 800 milionówdolarów z Funduszu Stabilizacyjnego Złotówkina restrukturyzacje finansowa banków. Bez tejostatniej kwoty nie jest mozliwa realizacja ustawyo restrukturyzacji finansowej banków i przedsie-biorstw. Jesli porozumienie z funduszem waluto-wym zostanie na czas nieokreslony zawieszone, tonalezy sie równiez liczyc ze zmniejszeniem dopły-wu kredytów z innych zródeł. Spowoduje to takzezmniejszenie zainteresowania naszym krajemwsród prywatnych inwestorów oraz firm majacychzamiar wziac udział w prywatyzacji naszych ban-ków i przemysłu. Ewentualne straty z tego tytułusa trudne do oszacowania.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Nie jeste-smy w sytuacji bez wyjscia, choc rozwiazanie,które zaproponował rzad, jest na pewno trudne.Po analizie wszystkich mozliwosci jestesmy bo-wiem przekonani, ze utrzymanie finansowej sta-bilnosci panstwa i kontynuacja z takim trudemrealizowanych reform gospodarczych i politycz-nych wymaga zgody parlamentu na wycofaniesie z czesci podjetych niedawno decyzji, a zwła-szcza decyzji w sprawie rent i emerytur oraz

(minister J. Osiatynski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 95

wynagrodzen w sferze budzetowej. Sejm takierozwiazanie zaaprobował.

Apeluje teraz do Senatu o poparcie stanowi-ska Sejmu, o wsparcie trudnej, ale dajacejszanse, drogi przekształcen i rozwoju naszejgospodarki, naszego kraju. Dyskusja o tegoro-cznym budzecie była wyjatkowo dramatyczna.Z pełnym przekonaniem stwierdzam, ze wazyłysie w niej i waza nadal losy Polski na wiele lat.Idzie tu nie o rzad – jego stanowisko jasnowyraziła pani premier Hanna Suchocka w deba-cie sejmowej – ale o powodzenie zasadniczychreform ustrojowych i gospodarczych. Apeluje oprzychylenie sie do wniosku rzadu i uchwaleniebudzetu panstwa na 1993 r. w wersji przedłozo-nej Wysokiej Izbie przez Sejm.

Wysoka Izbo, rzad ma obowiazek mówic takzeo tym, czego słucha sie mniej chetnie. Ma obo-wiazek wskazywac na to, co realne, zwalczac to,co jest tylko mrzonka. Konczac, przypomne wiecsłowa pani premier wypowiedziane w Sejmie12 lutego. Pani premier mówiła: rzad ma prawo,a nawet obowiazek, odmówic wykonania budze-tu, który jest wyrazem odmiennej koncepcji po-lityki gospodarczej. Jezeli parlament uchwalabudzet, w przekonaniu rzadu niewykonalny,rzad nie moze brac odpowiedzialnosci za jegorealizacje. W demokracji oznacza to rezygnacjerzadu i przejecie odpowiedzialnosci przez tych,którzy dla tej alternatywnej koncepcji uzyskujapoparcie wiekszosci parlamentarnej. Nie moznabowiem nikogo zmusic do realizowania progra-mu, w którego sensownosc nie wierzy i który,według jego własnych przekonan, uwaza zasprzeczny z interesem ogółu. A ten rzad niewierzy w reformowanie gospodarki przez druko-wanie pustych pieniedzy. Wierze, ze nie musi takbyc, ze stac nas na upór i konsekwencje, ze niedamy sie zwiesc złudnym obietnicom, nadziejomna ekonomiczny cud. W roku 1989 Polska byłapierwszym krajem, który zdecydowanie wkroczyłna droge zasadniczych reform politycznych i go-spodarczych. Pomimo rozlicznych trudnosci we-wnetrznych i zewnetrznych udało nam sie zacho-wac ciagłosc i logike reform gospodarczych, któ-re dzis przynosza pierwsze owoce: zauwazalnywzrost gospodarczy. Nie pozwólmy, by ciagłoscta została przerwana, a rozwój zatrzymany. Dzie-kuje bardzo. (Oklaski).

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo. Przypominam, ze zgodnie

z art. 21 ust. 2 ustawy konstytucyjnej Senat mo-ze podjac uchwałe o przyjeciu lub wprowadzeniupoprawek do ustawy budzetowej uchwalonejprzez Sejm. Przypominam ponadto, ze zgodniez art. 17 ust. 3 ustawy konstytucyjnej poprawki

Senatu pociagajace za soba obciazenie budzetupanstwa wymagaja wskazania zródeł pokrycia.

Prosze o zabranie głosu pana senatora Henry-ka Markiewicza.

(Głos z sali: Senatora Makarewicza!)Przepraszam, senatora Henryka Makarewicza.

Senator Henryk Makarewicz:Panie Marszałku! Wysoki Senacie!Tworzenie budzetu w szczególnym klimacie

przeszło juz do tradycji. Aura, jaka powstaławokół tegorocznej ustawy budzetowej, musi nasszczególnie niepokoic. Tworzy sie atmosfere,wzmaga róznorodne naciski, które maja przeko-nac, ze społeczna potrzeba jest samo uchwaleniebudzetu, a nie jego merytoryczna jakosc. Tylkoz pobieznej lektury wynika brak strategii nie-zbednej w dramatycznej sytuacji, w jakiej obec-nie znajduje sie nasz kraj. Dosc łatwo moznadostrzec brak konsekwencji w stosunku dowczesniej przyjetych kierunków gospodarczych.Bo cóz moga znaczyc słowa bez konkretnegowsparcia?

Moim zdaniem, punktem wyjscia winna bycprzede wszystkim konfrontacja ustawy budzeto-wej i polityki pienieznej z głównymi zadaniamikraju. Sa to na pewno: pobudzenie i podtrzyma-nie ozywienia gospodarczego. Brak srodkówwzmagajacych popyt finalny, inwestycje i eks-port, nie tylko nie daje szans ozywienia, alelikwiduje jego efekty. Nie czas kierowac siechciejstwem i marzeniami. Pora respektowacrzetelne diagnozy. Słabe symptomy ozywieniaida przeciez w parze z narastaniem wielu nieko-rzystnych zjawisk. Rosnie zagrozenie płynacez potegujacego sie kryzysu finansów przedsie-biorstw i banków, spadku płynnosci finansoweji narastajacych problemów zbytu. Szybko niknierówniez główna oznaka poprawy, jaka był wzrosteksportu w 1992 r.

Projekt budzetu zakłada, iz w 1993 r. nastapistabilizacja popytu finalnego, słabszy wzrost im-portu niz eksportu, dalszy spadek realnego kre-dytowania sfery gospodarczej. Przejawia siew tym równiez niebezpieczna chec poprawy sy-tuacji finansów publicznych kosztem zabloko-wania dróg wejscia na stała sciezke wzrostu.

Przyjeta przez rzad hierarchie celów uwazamza błedna. Na czoło wysunieto ograniczenie real-nego poziomu deficytu budzetowego nie tylkokosztem, ale w istocie zamiast wzrostu gospodar-czego. Najdziwniejsze jest to, ze obsesja moneta-ryzmu nie pozwala na przeanalizowanie ostat-nich doswiadczen naszej gospodarki. Trzyletniokres realizacji reform gospodarczych nie po-twierdził zapewnien rzadu Mazowieckiego, ze poszesciu miesiacach realizacji programu nastapiozywienie gospodarki, inflacja spadnie do 1%miesiecznie, bezrobocie nie przekroczy kilkuset

(minister J. Osiatynski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.96

tysiecy osób, spadek produkcji dochodu narodo-wego bedzie kilkuprocentowy.

W rzeczywistosci recesja gospodarcza osiag-neła w latach 1990-1992 poziom 40%. Dochódnarodowy obnizył sie w tym samym czasie o 25%.Bezrobocie przekroczyło 2,5 miliona osób. Infla-cja wciaz utrzymuje sie na bardzo wysokim po-ziomie i nalezy do najwyzszych w Europie. Szyb-ko wzrasta równiez wielkosc długu publicznego.Udział naszego eksportu zmniejszył sie z 1,1%z konca lat osiemdziesiatych do 0,4% w 1992 r.Niebezpiecznie zwieksza sie import konsumpcyj-ny zubozajacy kraj, niszczacy polskie rolnictwoi rodzime przemysły konsumpcyjne. Liczba za-kładów rzemieslniczych zmniejszyła sie z 450 ty-siecy w 1989 r. do 200 tysiecy w 1992 r.

Skutki reform szczególnie dotkliwie odczułyprzedsiebiorstwa panstwowe. Ich rentownoscobnizyła sie z 35% w 1989 r. do 3% w 1992 r.Zdolnosc kredytowa utraciło i prawie w ogóle nieinwestuje 50% tych zakładów. Realizacja progra-mów rzadowych w ubiegłych trzech latach dopro-wadziła takze do najwiekszego regresu w rolnic-twie. Systematycznie obniza sie poziom produ-kcji rolnej, gwałtownie spada pogłowie bydła,w stosunku do 1990 r. trzykrotnie spada zuzy-cie srodków plonotwórczych. Likwiduje siePanstwowe Gospodarstwa Rolne, czesto bezrealnej wizji zagospodarowania pozostałych ponich ziem.

Stan finansów panstwa jest fatalny. Upadekprzedsiebiorstw panstwowych, nieefektywne eg-zekwowanie podatków i ceł od sektora prywatne-go, sprywatyzowanie najbardziej efektywnychprzedsiebiorstw panstwowych doprowadziły doogromnego regresu w gospodarce. Dotkneło toszczególnie dziedzin takich, jak budownictwo,słuzba zdrowia, oswiata, nauka, szkolnictwo wy-zsze, kultura, opieka społeczna. Realizacja re-form gospodarczych prowadzona w ciagu ubie-głych trzech lat spotyka sie coraz czesciej z kry-tyka zarówno ze strony ekonomistów polskich,jak i zagranicznych. Wielu zyczliwych nam eko-nomistów zachodnich ubolewa z tego powodu, zewykorzystujemy tylko 40% zdolnosci produkcyj-nych krajowego przemysłu. A z drugiej strony,mamy ogromne bezrobocie, co, ich zdaniem, oz-nacza, ze polski system gospodarczy bardziejprzypomina feudalny niz kapitalistyczny. Jakironia brzmi fakt, ze sektor prywatny, skupiajacy54% ogółu zatrudnionych i wytwarzajacy 45%produktu narodowego brutto, wpłaca do budze-tu sume stanowiaca zaledwie jego 1/30 czesc.Czy rzad tego nie dostrzega? A moze nie chcedostrzegac?

Powtarza sie natomiast, jak na starej płycie,pytanie: komu zabrac, aby dac innym? A mozeczas zmienic to myslenie, moze czas wyciagnac

wnioski z popełnianych błedów, moze czas zmie-nic to stereotypowe pytanie na takie, które bar-dziej bedzie przystawac do rzeczywistosci i przy-szłosci: jak i gdzie zarabiac, aby dac innym?Głeboko niepokoi trwałosc choroby, której naimie statystyczne podejscie do polityki budzeto-wej. Polega ono na braku perspektywicznegomyslenia, na biernej zgodzie na spadek docho-dów. Taka polityka musi budzic sprzeciw nietylko z powodu błedów merytorycznych, ale rów-niez dlatego, ze napotykała juz fizyczne i społe-czne przeszkody. Nie mozna patrzec na dylematytegorocznej polityki gospodarczej i budzetowejbez próby antycypowania planowanych docho-dów i wydatków, jakie bedziemy mieli za rok. Bezaktywizacji gospodarczej zbudowanie budzetuw przyszłym roku napotka na nieprzekraczalnabariera społeczno-polityczna ze wszystkimi tegoskutkami.

Wysoka Izbo! Czwarty rok odrzucania real-nych działan antyrecesyjnych moze przesadzico tym, ze wiele nie wykorzystanych mocy wy-twórczych ulegnie bezpowrotnemu zniszczeniu.Rok 1993 rozstrzygnie, czy nie wykorzystanyaparat wytwórczy stanie sie podstawa istotnegowzrostu produkcji, konsumpcji i inwestycji, czymoze ulegnie ostatecznemu złomowaniu. Dzie-kuje za uwage.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje.Prosze o zabranie głosu pana senatora Euge-

niusza Wilkowskiego, nastepnym mówca bedziepan senator Mieczysław Wygledowski.

Senator Eugeniusz Wilkowski:Panie Marszałku! Wysoki Senacie!W dyskusji nad budzetem wazne miejsce zaj-

muja sprawy finansowania oswiaty. Ta sferaaktywnosci ma umozliwiac rozwój kazdego oby-watela i rozwój narodu. Od jakosci pracy eduka-cyjnej beda zalezec wyniki transformacji ustro-jowej we wszystkich dziedzinach, w tym obudze-nie aktywnosci gospodarczej, która w dzisiejszejdyskusji staje sie sprawa centralna.

Problem finansowania oswiaty nakłada sie naszersze rozwazania o kierunku zmian w modeluedukacyjnym. Nie wystarczy bowiem wydawac.Trzeba to robic sensownie. Stad tez czesc ustawybudzetowej dotyczaca tej sfery zycia narodowegonalezy rozpatrywac, jak sadze, razem z innymdokumentem. Nie jest on jeszcze dokumentemrzadowym, ale wskazuje przyjmowany kierunekzmian. Mam na mysli „Dobra i nowoczesna szko-łe”, kontynuacje przemian edukacyjnych.

I teraz, gdy do tej wizji przykładamy ustawebudzetowa skonstruowana tak, ze uwzgledniauwarunkowania gospodarcze panstwa, skale

(senator H. Makarewicz)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 97

wydatków nakazuje dostosowac do skali przy-chodów, a wiec jest ustawa ograniczajaca wydat-ki, rodzi sie pytanie: czy wielkosci srodków finan-sowych, przeznaczanych na edukacje, nie wpły-na na zmiane przyjetego kierunku zmian? Z jed-nej strony przed szkoła stawia sie coraz nowszewymagania, z drugiej zas realia ekonomicznepanstwa stawiaja sfere edukacji w coraz trud-niejszym połozeniu.

Zadajemy sobie pytania, ile, jako naród, prze-znaczamy w ciagu roku na edukacje – ten watekprzewijał sie podczas ostatniego posiedzenia ko-misji edukacji. Z ustawy budzetowej na biezacyrok wynika, iz w ramach działów „Oswiata i Wy-chowanie” oraz „Szkolnictwo Wyzsze” przezna-cza sie blisko 55 bilionów zł, dokładnie 54 biliony857 miliardów 200 milionów zł, przy ogólnychwydatkach panstwa wysokosci 514 bilionów520 miliardów zł. Do tej liczby nalezy dodacsubwencje na rzecz tych szkół i placówek oswia-towych, których prowadzenie zostało przejeteprzez gminy. Trzeba nastepnie dołaczyc te wy-datki, które kierowane sa z budzetów samorza-dów na utrzymanie przedszkoli, szkół czy wspie-ranie szkół. Obowiazkowo nalezy dodac udziałrodziców, który w zakresie wydatków pozapłaco-wych szacuje sie na 17%. Chociaz taka wielkosctego udziału wydaje sie zawyzona, stanowi onjednak istotne wsparcie finansowe. Wydatki naoswiate sa wspierane z róznych fundacji; dlaprzykładu: przez Europejski Fundusz RozwojuWsi w zakresie finalizowania inwestycji na wsi.Szkolnictwo resortowe jest dodatkowo wspieraneprzez srodki przynajmniej niektórych resortów.Słuzby administracyjne resortu, a wiec centralai etaty w kuratoriach, a w sumie jest to blisko4400 etatów, sa opłacane z działu 91 „Admini-stracja Panstwowa”. Dotowane sa gospodarstwapomocnicze przy szkołach rolniczych. Dotuje sieniektóre podreczniki szkolne i akademickie. Niewiem, czy wymieniłem wszystkie zródła dodatko-wego zasilania edukacji. Zapewne nie. Jednakprzy nominalnym wzroscie wydatków na oswiatei jednoczesnym o wiele wiekszym wzroscie prze-cietnego poziomu cen towarów i usług realnemozliwosci oswiaty staja sie mniejsze. Ponad 3/4ogólnej kwoty kierowanej na potrzeby edukacjinalezy przeznaczyc na wynagrodzenia i ich po-chodne, głównie na fundusz ubezpieczen spo-łecznych.

Odrebnym zagadnieniem staje sie poziom płacnauczycieli. W biezacym roku maja nastapicdwie podwyzki, ale tego problemu nie rozwiaza.Reforma systemu płac okazuje sie bardzo trud-na. Wydaje sie, ze bedzie przeprowadzana sukce-sywnie. Czy jednak nadazy za ogólnym wzrostemkosztów utrzymania? Na poziom płac nauczy-cielskich ma wpływ równiez utrzymywanie doty-

chczasowego poziomu etatów. Systematyczniewzrasta zakres zadan szkolnictwa ponadpod-stawowego zarówno ogólnokształcacego, sred-niego zawodowego, jak i wyzszego. Zakres tychzadan w znacznej mierze bedzie wynikac juzz załozen prezentowanych w dokumencie „Dobrai nowoczesna szkoła”. Zakłada sie, miedzy inny-mi, ze liczba studentów na róznych rodzajachstudiów w stosunku do roku ubiegłego wzrosnieo niemal 15%, co da liczbe blisko 540 tysiecystudentów, z tego 160 tysiecy na studiach wie-czorowych i zaocznych.

Trzeba tu pamietac, ze znaczny odsetek stu-dentów zaocznych stanowia własnie nauczyciele.Nalezy równiez pamietac, ze nowo przyjeci stu-denci na studiach wieczorowych i zaocznychkształca sie odpłatnie. Jest to ten rodzaj działanedukacyjnych, który nie nalezy juz do usługbezpłatnych, natomiast czesc nauczycieli bedziekorzystac z przyznawanych stypendiów. Na stu-diach dziennych stypendia bedzie pobierac około150 tysiecy studentów.

Zwiekszeniu ulega liczba dzieci w placówkachopieki specjalnej, domach dziecka, specjalnychosrodkach. Wzrasta liczba dzieci w rodzinachzastepczych. Resort oswiaty zajmuje sie takzedomami małego dziecka, a ta forma opieki jestszczególnie kosztowna i fundusze na jej potrzebymusza sie znalezc w pierwszej kolejnosci.

W budownictwie oswiatowym istnieja olbrzy-mie zaniedbania. Sa gminy, na terenie którychw ciagu ostatniego półwiecza nie zbudowano anijednej szkoły podstawowej, sa i takie, w którychdotad prawie nie przeprowadzano remontówszkół. I teraz, przy całej złozonosci tych zanie-dban, przy braku srodków nalezy pokonywac teproblemy. Oczywiscie, wspólnym wysiłkiem bu-dzetów gmin i budzetu resortu.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! W oswiaciepolskiej przed trzema laty został rozpoczety pro-ces zasadniczych przemian. Kontynuacja tychprzemian wymaga znacznych nakładów finanso-wych. Aktualne mozliwosci panstwa sa niewy-starczajace. Rodzi sie wiec pytanie: czy wobectego bariera finansowa nie zaburzy przyjetegokierunku zmian? Wpłynie na tempo realizacji,nie zmieni jednak, pomimo wszystko, zamierzo-nego kierunku przemian. Wiele zamierzen trzebabedzie realizowac z wykorzystaniem posiada-nych srodków – na przykład zmiany w kształce-niu nauczycieli, programy podwyzszania pozio-mu kwalifikacji nauczycielskich, dostosowaniekształcenia do potrzeb gospodarki wolnorynko-wej czy szereg innych.

Wysokosc srodków kierowanych na edukacjejest niezadowalajaca. Wszyscy jestesmy tegoswiadomi – zarówno minister edukacji, ministerfinansów, nauczyciel, jak i rodzic wysyłajacyswoje pociechy do szkoły. Ilosc srodków, jakieotrzyma edukacja narodowa – ale w takiej sytu-

(senator E. Wilkowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.98

acji sa przeciez takze inne resorty – jest wyni-kiem mozliwosci finansowych panstwa. Komi-sja Kultury, Srodków Przekazu, Nauki i Edu-kacji Narodowej postanowiła nie wnosic o do-datkowe zmiany w ustawie, czyli godzi sie najej trudne zapisy.

Dzisiaj w stosunku do takiej filozofii budzetuzaistniały dwa główne stanowiska: przyjac z ca-łym jej rygorem badz odrzucic. Jedni czynia toz przesłanek ekonomicznych, z troski. Inni traktu-ja to jako instrument walki politycznej. O wynikuprzesadzi głosowanie. Dziekuje. (Oklaski).

Wicemarszałek Józef Slisz:

Dziekuje bardzo. Prosze o zabranie głosu pana senatora Mieczy-

sława Wygledowskiego. Nastepnym mówca be-dzie pan senator Janusz Baranowski.

Senator Mieczysław Wygledowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!Społeczenstwo polskie zapewne nie ma juz

złudzen co do finalnych decyzji w kwestii budze-tu panstwa na rok 1993. Zarówno debata, któramiała miejsce w Sejmie, jak i dyskusja w srod-kach kształtowania opinii społecznej, nie pozo-stawiaja watpliwosci co do tego, ze rezultat prze-głosowania budzetu w wersji rzadowej nie bedziezgodny z oczekiwaniami przwazajacej czesci spo-łeczenstwa.

Jedynym pozytywnym efektem decyzji przy-jetych w Sejmie jest pogłebiajace sie przekona-nie naszego elektoratu, ze władze panstwoweprzyjeły taki kierunek transformacji ustrojo-wych, który preferuje odradzajaca sie klaseposiadaczy, kosztem zas przemian obciazajagłównie najubozszych i bezbronnych. Oficjalnewypowiedzi przedstawicieli rzadu wcale nieprzekonuja pracujacych lub pracy pozbawio-nych, ze to własnie oni musza coraz bardziejzaciskac pasa.

Faktem jest, ze z jednej strony upowszechniasie informacje, ze nareszcie wychodzimy z kryzy-su, ze cos drgneło, ze mamy juz przyrost produ-kcji i ta tendencja wciaz sie utrwala, a z drugiejstrony głosi sie niemoznosc utrzymania zawar-tosci koszyka spozycia zbiorowego na poprze-dnim, nie wygórowanym przeciez, poziomie.

Przypomne Wysokiej Izbie, o ile procent wzros-na ceny w 1993 r.: elektrycznosc – 82%, gaz –96%, paliwa silnikowe – 34%, leki gotowe – 30%,ciepła woda – 92%, czynsze kwaterunkowe –130%, radio i telewizja – 31%.

Z jednej strony rokrocznie coraz głebiej tnie siepo swiadczeniach emerytalnych, drastycznie,

nieustannie pogarszajac sytuacje wielu milio-nów ludzi. Z drugiej strony rzad na swoim włas-nym podwórku prowadzi rozrzutna polityke, np.modyfikujac wystrój wnetrz własnych gmachówi pałaców oraz własnych osrodków wypoczynko-wych, chociaz nie sa to wydatki niezbedne w do-bie kryzysu. Takie kontrasty nie moga ujsc spo-łecznej uwadze.

Obserwujac postawe kół rzadzacych wobecpodstawowych, liczebnie dominujacych grupspołecznych: robotników, rolników, emerytów,rencistów, bezrobotnych, srodowisk nauczyciel-skich i słuzby zdrowia, odnosi sie wrazenie, zewyniesione z przeszłosci nawyki sa obecnie skie-rowane na destrukcje tego, co w przeszłosci byłospołecznie akceptowane, to znaczy na destrukcjekoszyka spozycia zbiorowego.

Ochrona zdrowia oraz opieka społeczna mu-sza byc wbudowane w system wydatków i docho-dów budzetowych, a co za tym idzie, nie moznaich oderwac od zwiazków z finansami przedsie-biorstw, kredytami bankowymi i szeroko poje-tym problemem równowagi finansowej.

Po dyskusjach wokół budzetu obywatele Pol-ski nie moga juz miec nadziei na to, ze w liberal-nej orientacji ekonomicznej pozostanie miejscena bezpieczenstwo socjalne znacznej czesci na-rodu. Nie wydaje sie tez, aby w przyszłosci,nawet gdyby nagle nastapił cud gospodarczy,tak kreowana polityka liberałów chciała uwz-glednic racje, którymi winno sie kierowac pan-stwo, jesli nie generalnie, to chocby czesciowo,opiekuncze.

W toku debaty sejmowej z ław rzadowychpadały pytania o to, skad wziac pieniadze nazabezpieczenie realizacji ustaw wczesniej przezSejm uchwalonych. Pytania te trzeba by odwró-cic, ich autoadresatem powinien byc rzad. Po-winny byc tez inaczej postawione: skad wziaci jak dzielic? Zasadnosc takiego postawieniasprawy wynika z liczb. Budzet przewiduje wzrostwydatków na administracje panstwowa az o 54%w stosunku do roku poprzedniego, a na przykładna zdrowie zaledwie o 17,9%. Kontrast jest tymostrzejszy, ze powszechnie wiadomo, iz ochronazdrowia sama prosi sie o ochrone, a sytuacjasłuzby zdrowia z roku na rok staje sie corazbardziej rozpaczliwa.

Moge zrozumiec, ze budzet panstwa jest mniejniz skromny, ale pytam, dlaczego z tego biednegobudzetu Urzad Rady Ministrów proponuje prze-kazanie 96 miliardów 600 milionów zł na fun-dusz koscielny, a dlaczego, na przykład tylko600 milionów na ochrone praw dziecka. Dlacze-go organizacje wyznaniowe maja byc zwolnionez podatku dochodowego, a bezrobotny czy tezstudent taki podatek ma płacic?

Mam wiele watpliwosci, czy wszystkie srodkifinansowe, które powinny, znalazły sie w budze-cie. I takich watpliwosci mam jeszcze duzo.

(senator E. Wilkowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 99

Magiczne słowo „prywatyzacja” dominuje nadsłowem „produkcja”, przynajmniej w odniesieniudo przedsiebiorstw panstwowych, traktowanychnader czesto jak garb, którego nalezałoby siepozbyc nawet za cene bolesnej i niebezpiecznejoperacji.

W stosunku do prywatnej przedsiebiorczoscistosowane sa rozliczne preferencje, które niesa konsekwentnie łaczone ze zwalczaniem pry-waty.

Niemrawosc aparatu scigania w odniesieniudo wielkich aferzystów potwierdza nierównoscrzadowej orientacji wobec panstwowego i pry-watnego sektora. W jeszcze wiekszym stopniuwskazuje na to polityka podatkowa. Z zyskuprzedsiebiorstw panstwowych sciaga sie wielo-krotnie wyzszy haracz niz z podatków od zyskuz sektora prywatnego. Proste zrównowazenietych proporcji w góre zasadniczo mogłoby zmie-nic kształt budzetu.

Przytocze Wysokiej Izbie dane wynotowanez opracowania profesora Janusza Chechlinskie-go pt.: „Polityka społeczna i ochrona zdrowiaw swietle załozen społeczno–gospodarczychi projektu budzetu na rok 1993”. I cóz z nichwynika? Przeprowadzono analize zmian struktu-ry rozłozenia ciezaru dochodów budzetowychw procentach ogółu dochodów. Okazuje sie, zepodatek dochodowy od osób fizycznych wynosił:w 1988 r. – 2,1%, w 1992 r. – 22,9%, w 1993 r.– 25%. Podatki od indywidualnych płatnikówogółem: w 1988 r. stanowiły 34,6%, w 1992 r. –63,8%, w 1993 r. – 75%. Podatki od przedsie-biorstw ogółem: w 1988 r. – 57%, w 1992 r. –33,2%, w 1993 r. – 24%. Liczby te wskazuja naprzełozenie ciezaru dochodów budzetowychz przedsiebiorstw na płatnika indywidualnego…(Marszałek sygnalizuje, ze konczy sie czas wypo-wiedzi) …który wział na siebie 3/4 ciezaru wobec1/3 w 1988 r.

Fatalne dla budzetu sa takze skutki politykizatrudnienia. Z jednej strony w 1993 r. poziombezrobocia ma osiagnac około 2 miliony 860 ty-siecy osób w wieku produkcyjnym, z drugiej zasrozbudowuje sie aparat biurokratyczny, osiaga-jac obecnie przyrost administracji panstwowejo blisko połowe stanu z 1989 r.

Obecna debata nad budzetem ma inny chara-kter niz ta, jaka miała miejsce w Senacie, w cza-sie dwudziestego trzeciego posiedzenia. Wów-czas mówilismy o szczegółach. Dzisiaj mówimyo generaliach. Chodzi o sprawy zasadnicze, o to,czy do przyjecia jest generalny kierunek politykirzadowej, a w slad za tym, czy do przyjecia jestbudzet, na którym ta polityka sie opiera.

W moim przekonaniu kierunki polityki rzado-wej godza w interesy podstawowych grup, obar-czajac je nastepstwami błednych wyborów kie-

runków polityki ekonomicznej i społecznej. Gło-sowanie za przyjeciem ustawy budzetowej byłobynieuzasadniona akceptacja takiej polityki.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo.(Senator Eugeniusz Wilkowski: Ad vocem.)Ad vocem? Prosze bardzo.

Senator Eugeniusz Wilkowski:Panu senatorowi nie podoba sie fundusz ko-

scielny. Chce przypomniec, iz jest on sytuowanyprzy Urzedzie Rady Ministrów, w czesci do sprawwyznan. W całosci przeznaczany jest na wspie-ranie działalnosci charytatywnej i na konserwa-cje zabytków. Dziekuje.

Senator Ryszard Bender:Ad vocem, w tej materii jeszcze, Panie Marszał-

ku! Fundusz ten nie zabiera zadnych funduszypanstwowych dlatego, ze jest zasilany z majat-ków zabranych Kosciołowi po drugiej wojnieswiatowej przez system komunistyczny, po prze-jeciu władzy w Polsce przez komunistów.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo. Prosze o zabranie głosu pana senatora Janu-

sza Baranowskiego… Prosze bardzo, Panie Se-natorze.

Senator Mieczysław Wygledowski:Panie Senatorze! Nie wyraziłem w swojej wy-

powiedzi, czy mi sie podoba, czy mi sie nie pod-oba przekazanie tej sumy na sprawy koscielne.To jest inny temat.

Co do wypowiedzi pana senatora Bendera.Panie Senatorze! Obojetnie, skad te pieniadzepochodza, powinny wspomóc ludzi najbiedniej-szych, ludzi bezrobotnych i zagrozonych ciezki-mi chorobami.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo.(Senator Ryszard Bender: A cały czas czym sie

zajmuje?)Panie Senatorze! Ja jestem odpowiedzialny za

prowadzenie tego posiedzenia.Prosze bardzo, Panie Senatorze.

Senator Janusz Baranowski:Panie Marszałku! Wysoka Izbo!Z wypowiedzi pana ministra Osiatynskiego

wywnioskowałem, ze to, nad czym dyskutujemy,jest sprawa watpliwa. Zreszta doswiadczenie

(senator M. Wygledowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.100

ostatnich co najmniej dwóch lat uczy, ze i tenbudzet bedziemy co jakis czas poprawiac.

Chciałbym sie natomiast podzielic pewnymirefleksjami. Rodza sie we mnie watpliwosci, codo słusznosci polityki podatkowej rzadu. Polity-ka ta pogłebia procesy recesyjne. Według moichszacunków, w ciagu miesiaca pada około 4,5 ty-siaca firm! Pada! Panie Senatorze Bohdanowicz,powstaja nowe, to prawda, ale ci ludzie, ich firmypadaja tak cicho, ze potem oni nie sa w staniespłacac kredytu, bo jest za drogi. Prosiłbym, zebyrzad rozwazył propozycje, które przedstawiałemwczesniej i które teraz powtarzam. Chodzi mia-nowicie o zniesienie obligatoryjnej dywidendy,zniesienie do konca popiwku i obnizenie, zgodniez uprawnieniami, przez Rade Ministrów stopyprocentowej kredytów. Ludzi nie stac na odsetki,ludzie nie zarabiaja na odsetki. Zaciagneli nie-wielkie kredyty, a w tej chwili sa bankrutami.I nasze panstwo powoli zbliza sie ku upadkowi.Chociaz o upadku panstwa trudno mówic.

Jezeli podsumujemy pewne dane, to okaze sie, zezadłuzenie skarbu panstwa planowane jest w bu-dzecie na około 380 bilionów złotych. Jest to kwotaprzewyzszajaca roczne dochody podatkowe, którewynosza około 357 bilionów złotych. Nie wiem, czyw tej kwocie, która wyliczyłem na podstawie budze-tu, znajduja sie kredyty zaciagniete za granica.

Pan minister w swoim wystapieniu powiedział,ze umorzono nam 30% i 20% długu gwarantowa-nego przez rzady. Ciekaw jestem, jaka to kwota?Bo byc moze okaze sie, ze długi, które zaciagamy,równowaza to, co uzyskalismy.

Ja chciałbym wypowiedziec sie w imieniu naj-słabszych, emerytów i rencistów. Wyrazam swojeoburzenie, byc moze nie tylko swoje, ze rzad nieznalazł mozliwosci utrzymania 100% indeksacjirent i emerytur. Nie jest rola Senatu szukaniezródeł dochodów. Ja widze jedno zródło: tworzycnowe miejsca pracy, co spowoduje zmniejszenieobciazen zasiłkami dla bezrobotnych i da wpły-wy dla zakładu ubezpieczen społecznych oraz dlabudzetu – co najmniej podatek od dochodów.

Chciałbym tutaj zaapelowac do MinisterstwaFinansów, aby rozwazyło mozliwosci restru-kturyzacji długów przy oprocentowaniu jednocy-frowym, a wtedy, byc moze, w ciagu 5-6 latniektórzy w Polsce dojda do równowagi płatni-czej. Mysle o rodzinach. A poniewaz ja takzejestem obywatelem i byc moze kiedys bede zacia-gał kredyt, to marze, zeby ten kredyt był conajwyzej 15%. Dziekuje bardzo. (Oklaski).

Wicemarszałek Józef Slisz:Prosze o zabranie głosu pana senatora Ryszar-

da Bendera. Nastepnym mówca bedzie pan se-nator Zygmunt Wegrzyn.

Senator Ryszard Bender:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!Watpie, czy potrzebny był we wstepie wysta-

pienia pana ministra Osiatynskiego taki landryn-kowy panegiryk, jak to sie swietnie gospodarczowszystko u nas, w Polsce, rozwija, ze inflacja siezmniejsza, ze wymienialnosc pieniadza… itd. Lu-dzie maja powyzej uszu tych stwierdzen. Przypomi-nam sobie ze sprawozdan Sejmu, Senatu przedwojna, ze w okresie miedzywojennym, zwłaszcza poprzewrocie majowym, gdy tez twierdzono, ze wszy-stko jest pieknie. Pisało sie wówczas: „byczo jest”.Taki ton – „byczo jest” – odczułem w pana prze-mówieniu, Panie Ministrze. A z tym „byczo” niejest tak byczo. (Oklaski).

Nie, Panie Ministrze, kraj jest w niedostatku.Mozliwe, ze panu ministrowi, nam posłom i se-natorom, zyje sie jakos znosnie, ale nie szerokimrzeszom ludnosci, a zwłaszcza emerytom. Jestzle, powiedzmy to wyraznie, i trzeba robic wszy-stko, zeby było lepiej. Tak powinnismy stawiacsprawe. Pogłebia sie pauperyzacja, juz nie jednejczy drugiej, ale wielu grup ludnosci. Dla mniei, jak sadze, dla szeregu zgromadzonych tu osóbszczególnie smutna rzecza jest chyba fakt, iznauka i szkolnictwo wyzsze, a takze oswiataupadaja. Przeciez w ten sposób niedługo stanie-my sie krajem, gdzie – moze analfabetyzm niewróci – nie bedzie juz sytuacji, które wczesniejbywały, iz wyjezdzajacy na Zachód absolwenciszkół od razu swietnie tam prosperowali. Z miej-sca uzyskiwali najwyzsze noty, bo byli dobrzeprzygotowani, a przygotowali ich nasi nauczycie-le. Teraz bedzie to o wiele trudniejsze. Upadaszkolnictwo publiczne. Szkoły prywatne poja-wiaja sie jako ratunek, ale przeciez – pamietaj-my, iz obciazaja budzet – niebawem one równiezznajda sie w niezwykle złozonej sytuacji, bo prze-ciez czesne bedzie ogromne.

Dlatego juz teraz – choc nie wiem, jaka decyzjepodejmiemy dzisiaj po południu – nalezałobypomyslec własnie o tym, aby mozna było zwal-niac od podatku sumy przeznaczone na kształ-cenie dzieci idacych do prywatnych szkół.

Panie Marszałku! Gdybym zapytał tu kogokol-wiek, czy budzet jest dobry, chyba nie tylko naucho, ale i głosno ów odpowiedziałby, ze nie jestdobry. Cóz mozemy w tej sytuacji czynic, zwła-szcza jako izba wyzsza, jako Senat?

Zgodnie z art. 21 małej konstytucji Senat mo-ze przyjac budzet badz uczynic poprawki.

Nieprzyjecie budzetu oznacza – prawnicy saobecni, niech mnie skoryguja, nie mam ich eru-dycji – niezajecie przez Senat stanowiska. W ta-kiej sytuacji Sejm przekazuje jutro do podpisa-nia ustawe budzetowa prezydentowi Rzeczypo-spolitej.

Nieprzyjecie – byłoby, oczywiscie, złym pro-gnostykiem. Byłoby to bardzo symptomatyczne

(senator J. Baranowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 101

dla naszego panstwa i dla jego rezonansóww róznych instytucjach europejskich, zwłaszczatych, z którymi sie wiazemy. Pan minister słusz-nie to okreslił. Dla panstwa – powtarzam – bochodzi nie tylko o rzad, nie tylko o jego politykegospodarcza, co do której mamy przeciez tyleróznych uwag. Rzady sie zmieniaja, panstwopolskie trwa, jak powiedział Wincenty Witos:musi trwac wiecznie.

(Głos z sali: Polska…)Polska, panstwo polskie, a Polska bez pan-

stwa, to Polska w sercu. Tak było w czasachrozbiorów. Słowo „Polska” rozumiem jako „pan-stwo polskie”, to miał chyba na mysli ten wielkiPolak.

Kazdy z nas musi wiec we własnym sumieniuzadecydowac, jakie zajmie stanowisko. Jeste-smy izba refleksji i ta refleksja podyktuje namstanowisko.

Wspomniałem, ze mała konstytucja w art. 21pozwala nam czynic poprawki. Nalezy czyniczwłaszcza te, które nie wymagaja powiekszenianiedoboru budzetu. Z taka poprawka pragnewystapic przed Wysoka Izba.

Idzie mi w szczególnosci o sprawe minister-stwa kultury, o sprawe filmów i zabytków. Proszepan i panów senatorów, sytuacja jest taka, zedział 66 w budzecie Ministerstwa Kultury i Sztu-ki przewiduje 88 miliardów złotych dotacji dlakinematografii. Proponuje przeniesienie tej su-my 88 miliardów złotych z tego działu kinemato-grafii do działu ochrony zabytków. Wiem, ze filmysa wazne. Kazdy z nas ceni dobre filmy, aleprzeciez rozumiemy, ze w obecnej sytuacji, gdycała gospodarka, równiez kultura, nauka, prze-chodzi na system rynkowy, gdy nauka i oswiataprzestaja byc w nalezytym stopniu dotowane, totrudno tak hojnie dotowac filmy, z których, jakwiemy, niekiedy na czterdziesci – mam tutajinformacje na ten temat – tylko kilka trafia dokin, reszta zas jest „niechodliwa”, jak to sie mówi.

W zwiazku z tym proponuje taka poprawke.Wiem o tym, ze senacka komisja kultury za-akceptowała budzet ministerstwa kultury beztych przesuniec, ale do swego stanowiska dodałazałacznik, w którym stwierdziła, ze w przyszłoscipotrzebne jest bardziej szczegółowe wyjasnieniedofinansowywania kinomatografii.

Srodki przeznaczone na konserwacje i ochro-ne zabytków wydaja sie szczupłe, nie sa jasnekryteria ich przydzielania, a zabytki pograzajasie w ruinie. Mam załacznik – poczawszy odBiałej Podlaskiej poprzez Lublin, do Zamosciai Zielonej Góry – niebawem utracimy zabytkiznajdujace sie na tych terenach. Sadze, ze przy-najmniej kilka moglibysmy uratowac dziekiprzesunieciu sumy 88 miliardów złotych. Zwra-cam sie o to, zwłaszcza do odpowiednich komisji,

które po naszej debacie beda te sprawy jakospodsumowywały.

Pan minister Osiatynki powiedział, ze takideficyt budzetowy jest realny. Watpie, Panie Mi-nistrze. Zapytam pana ministra lub jego naste-pce w przyszłosci, za kilka miesiecy… (Oklaski).Zapytam, o ile ten deficyt budzetowy został prze-kroczony, bo nie jest on realny. Mozemy to sobiewyraznie powiedziec. Mozemy dazyc do tego, ze-by w małym stopniu odbiegał on od tej realnosci.Skonczyłem, dziekuje. (Oklaski).

Wicemarszałek Józef Slisz:Prosze o zabranie głosu pana senatora Zyg-

munta Wegrzyna, nastepnym mówca bedzie pansenator Eugeniusz Grzeszczak.

Senator Zygmunt Wegrzyn:Panie Marszałku! Szanowni Goscie! Wysoka Izbo!Wydaje mi sie, ze przed ustosunkowaniem sie

do projektu ustawy budzetowej na rok biezacy,nalezy dokonac krótkiej charakterystyki poprze-dniego roku.

W minionym 1992 r. zaznaczyła sie, po razpierwszy od wprowadzenia rzadów postsolidar-nosciowych, pewna tendencja wzrostowa w na-szej gospodarce. Oznacza to poczatek przełamy-wania recesji. Istnieje jednak niebezpieczenstwo,ze malejaca rentownosc produkcji zahamuje tetendencje wzrostowe. Niebezpieczenstwo to wy-nika z przyjetego w projekcie budzetu załozenia,ze deficyt budzetowy, wyrazony w relacji do pro-duktu społecznego, ma ulec zmniejszeniu z 7%do 5%.

Zmniejszenie udziału deficytu budzetowegow produkcie krajowym brutto jest mozliwe przezciecia wydatków budzetowych lub przez zwie-kszenie dochodów badz przez połaczenie obydwukierunków działania, co własnie zakłada oma-wiany przez nas projekt budzetu.

Kazde z tych działan, a tym bardziej ich poła-czenie budzi zrozumiały niepokój. Dalsze ograni-czenie wydatków napotyka na bariere rozsadne-go oporu społecznego i stwarza niebezpieczen-stwo osłabienia waznych elementów infrastru-ktury. Wzrost obciazen podatkowych przedsie-biorstw moze zahamowac zaznaczajace sie ozy-wienie w sferze produkcji. Wreszcie zwieksze-nie zadłuzenia oznacza, ze oszczednosci, któremogłyby byc absorbowane przez przedsiebior-stwa metoda kredytowa, zostana przejete przezbudzet.

Problemem na dzisiaj jest jednak to, czy pro-jekt budzetu o wymienionych wyzej cechach,w przypadku jego przyjecia i uchwalenia, niezagraza pokonywaniu recesji? Jest bowiem oczy-wiste, ze sterownosc gospodarki i całej sferybudzetowej wzrasta w miare narastania ozywie-

(senator R. Bender)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.102

nia gospodarczego, rosnacej rentownosci produ-kcji i dochodów budzetowych.

Przyjecie budzetu w wersji rzadowej na posie-dzeniu Sejmu w dniu 12 lutego 1993 r. przekre-sla wczesniejsze decyzje w sprawie tak zwanychustaw okołobudzetowych. W praktyce oznaczato, ze bedzie obowiazywała podstawa waloryzacjiemerytur i rent wysokosci 91%, a nie 100%.Emeryci, rencisci i znaczna czesc społeczenstwaz tak zwanej sfery budzetowej, która zyje w prze-wazajacej czesci na skraju ubóstwa, przyjeli de-cyzje Sejmu z niezadowoleniem. Ostatnie wysta-pienie w telewizji obecnego na naszym spotkaniupana ministra Osiatynskiego tylko czesciowozłagodziło te nastroje. Jestem za utrzymaniem81 bilionów deficytu budzetowego, jednak zgod-nie z wola swoich wyborców, jestem takze zazachowaniem emerytur i rent w uchwalonychpoprzednio wysokosciach.

Wszyscy zdajemy sobie sprawe z trudnej sytu-acji gospodarczej Polski, z niedoborów finanso-wych w niemal kazdej gałezi gospodarki. Dlategozgadzam sie z Ministerstwem Finansów, ze niemozna mówic o trudnosciach i niedoborach bezwskazania zródeł finansowego pokrycia. Propo-nuje nastepujace przedsiewziecia, majace na ce-lu zwiekszenie dochodów w celu pokrycia niedo-boru budzetowego, z przeznaczeniem na emery-tury i renty, przy zachowaniu wydatków w niezmienionych wysokosciach, załozonych w proje-kcie budzetu.

Po pierwsze, przyspieszenie prywatyzacjiprzez przygotowanie przedsiebiorstw do efektyw-nej pracy poprzez zwiekszenie wydajnosci.Charakterystyczna, ujemna cecha naszej gospo-darki jest malejaca rentownosc produkcji prze-mysłowej – z 6% w roku 1991 do 3% w roku 1992i około 2, 3% załozonej w projekcie budzetu narok obecny.

Juz w swoim poprzednim wystapieniu, przynowelizacji budzetu na 1992 r., zwracałem uwa-ge na to, ze rentownosc sektora prywatnego jestzastanawiajaco niska w porównaniu z rentowno-scia sektora panstwowego. Jest to tym bardziejzastanawiajace, ze obciazenia podatkowe sekto-ra prywatnego sa nizsze w porównaniu z sekto-rem panstwowym. Malejaca rentownosc nieskłania przedsiebiorstwa do zaciagania kredy-tów, nie gwarantuje bowiem mozliwosci spłatydługu wraz z wysokimi odsetkami.

Jest oczywiste, ze bez zasilania kredytowegoprzedsiebiorstw niemozliwy jest rozwój przeja-wiajacy sie nie tylko we wzroscie produkcji, aletakze w poprawie jakosci produktów i obnizeniu,a co najmniej utrzymaniu kosztów produkcji nanie zmienionym poziomie.

Po drugie, nalezy uszczelnic granice i ograni-czyc migracje. W ubiegłym roku przyjechało do

Polski około 8 milionów obywateli byłego Zwiaz-ku Sowieckiego. Przyjechali na podstawie pasz-portów, nie muszac sie ubiegac o wizy wjazdowelub zaproszenia. Ten czynnik, a takze pogarsza-nie sie sytuacji gospodarczej u naszego wschod-niego sasiada prognozuja dalszy wzrost przyjaz-dów do Polski. Te masowe przyjazdy powoduja,ze prawie w kazdej miejscowosci sprzedaje sietowary rosyjskie, co przyczynia sie do obnizeniaprodukcji krajowej i zwiekszenia jednoczesniebezrobocia. Handel ten, prowadzony bez płace-nia podatku, z pominieciem polskich przepisówcelno-podatkowych, jest duzym uszczerbkiemdla naszego budzetu. Ponadto, ilosc wywozonychprzez obywateli ze Wschodu pieniedzy, siega pra-wie miliarda dolarów rocznie.

Po trzecie, trzeba odprowadzic do budzetupanstwa 13,5 biliona zł naleznosci w zwiazkuz wykrytymi w 1992 r. przez inspektorów kontro-li skarbowej naduzyciami podatkowymi. Najwie-ksze pozycje stanowia oszustwa podatkowe po-pełnione przez nieuczciwych podatników.

I czwarte, moze najwazniejsze zródło pokrycianiedoboru: wyegzekwowanie w ramach procesówsadowych bilionowych kwot naleznosci w zwiaz-ku z róznego rodzaju aferami gospodarczymi.Mam tu na mysli afery Art-B, FOZZ, tytoniowe,alkoholowe i inne. Zwrot naleznosci z tytułuzagarniecia mienia społecznego stanowi znacznezwiekszenie dochodów w budzecie. W tej sprawiezwrócił sie równiez ostatnio do ministra spra-wiedliwosci pan prezydent Wałesa.

Przy nowelizacji budzetu na 1992 r. wystepo-wałem juz tu w tej sprawie, zwracałem sie doprzedstawicieli rzadu, nie było jednak zadnejreakcji. Teraz mówie o tym ponownie w imieniuswoich wyborców i zapewne przewazajacej czescispołeczenstwa polskiego. Wierze, ze sciagniecietych naleznosci wpłynie na uzupełnienie sumbrakujacych w budzecie, na pokrycie swiadczenemerytalnych, a moze czesciowo takze na wyna-grodzenia pracowników sfery budzetowej. Dzie-kuje za uwage.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo.Prosze o zabranie głosu pana senatora Euge-

niusza Grzeszczaka. Nastepnym mówca bedziepan senator Jerzy Madej.

Senator Eugeniusz Grzeszczak:Panie Marszałku! Wysoki Senacie!Debatujemy dzis nad uchwalona przez Sejm

ustawa budzetowa na rok biezacy. Sejmowa dys-kusja nad tym dokumentem bardzo wyrazniewykazała, iz budzi on szereg kontrowersji i skraj-nych opinii.

Pani premier Suchocka, rekomendujac Sej-mowi przedłozony projekt budzetu, stwierdziła,

(senator Z. Wegrzyn)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 103

ze jest on mozliwy do realizacji jedynie w kształ-cie zaproponowanym przez rzad, ze jest na miaremozliwosci polskiej gospodarki. Przedstawiła je-go zalety w postaci pokrycia planowanych wydat-ków, stworzenia szans wiekszej dostepnoscii nizszego oprocentowania kredytów, utrzyma-nia wartosci polskiego pieniadza czy wreszciemozliwosci współpracy z miedzynarodowymiorganizacjami finansowymi.

Argumenty te powtórzył dzis na tej sali panminister Osiatynski. Sejm przyjał zaproponowa-ny projekt budzetu w atmosferze znanej Wyso-kiej Izbie. Rzad odniósł zatem pewien sukces.Nalezałoby jednak zyczyc rzadowi, by podobnysukces w kwestii aprobaty budzetu odniósłw polskim społeczenstwie. Obawiam sie, ze be-dzie to niesłychanie trudne do osiagniecia. Spo-łeczenstwo, a przynajmniej jego przewazajacaczesc, ma juz serdecznie dosyc kolejnych obiet-nic składanych przez kolejne rzady przełomów.Wzywa sie do zaciskania pasa, co w perspektywiema nam przyniesc dobrobyt.

Niestety, obecna ustawa budzetowa nie wska-zuje na to, by ten cel mógł zostac w krótkimczasie osiagniety. W gruncie rzeczy nie rózni sieona zbytnio od poprzednich ustaw dotyczacychkwestii dochodów i wydatków publicznych.W samej ustawie jest wiele zapisów budzacychmój zdecydowany sprzeciw, ale oprócz tego błednajest, moim zdaniem, sama teoria i filozofia gospo-darcza, lezaca u jej podstaw. Od trzech lat realizu-jemy podobno polityke „kapitalizmu z ludzka twa-rza”. Wsród wielu osób, które dotkliwie odczułyjej skutki na własnej skórze, takie stwierdzeniewywołuje gorzki usmiech politowania.

Coraz czesciej daja sie słyszec głosy, ze kolejnerzady, w tym i obecny, prowadza polityke nie tylew interesie polskiego społeczenstwa, co w inte-resie miedzynarodowych organizacji finanso-wych. Struktura obecnego budzetu przerzucaznaczna czesc jego utrzymania na barki biednie-jacego z dnia na dzien społeczenstwa, co niejakoposwiadczył pan minister Osiatynski, odpowia-dajac na pytanie pana senatora Struzika.

Mamy wadliwy system podatkowy. Od trzech latwzrastaja podatki posrednie i podatki od docho-dów osobistych, maleje zas dochód od podmiotówprawnych. Obciazenia podatkowe sa niesprawied-liwie rozłozone. Brak zróznicowania w tym zakre-sie i brak skutecznosci instrumentów panstwapowoduja niezadowolenie i frustracje, szczególniew mniej zasobnych grupach społecznych.

Cały czas realizowana jest błedna, moim zda-niem, filozofia tworzenia budzetu, opierajaca siena zasadzie, ze komus trzeba zabrac, by komusinnemu dac. Wciaz nie ma pomysłu na to, jakzarobic, by mozna było wspomóc słuzbe zdrowia,szkolnictwo czy inne dziedziny sfery budzetowej.

W wyniku takiej, a nie innej polityki gospodar-czej brakuje srodków na rozwój gospodarki.

Wreszcie: co z polskim rolnictwem? Obiecujesie, ze beda tanie kredyty. Co z tego, skoro brakjakichkolwiek perspektyw na to, by rolnik byłw stanie je spłacic? Nie sztuka bowiem wziacpieniadze, trzeba je jeszcze oddac. A tymczasemrodzime rolnictwo znajduje sie w katastrofalnejsytuacji, klasycznym przykładem moze byc tutajpolskie drobiarstwo, które jest w stanie agonii.Rzad natomiast nie robi nic, by zahamowac na-pływ taniej, czesto gorszej zywnosci z zagranicy.

Ustawa budzetowa, która dzis omawiamy,znów potraktowała polskie rolnictwo po maco-szemu. Zbyt skromne srodki przeznaczono w niejna takie cele, jak chocby zaopatrzenie wsi w wo-de, tanie kredyty, postep biologiczny czy restru-kturyzacja. Warto byłoby sie zastanowic nadtym, czy nie lepiej przeznaczyc srodki przewi-dziane na import artykułów spozywczych na po-trzeby krajowych producentów zywnosci. Przy-czyniłoby sie to z pewnoscia do podzwignieciaz upadku, a nastepnie do rozwoju polskiego rol-nictwa, które mogłoby sie stac siła napedowapolskiej gospodarki.

W ubiegłym roku mielismy do czynienia z ka-tastrofalna susza. Jej skutki beda w tym rokuszczególnie dotkliwie odczuwalne. I w tej sytuacjiw ustawie budzetowej przewiduje sie dalsze fi-nansowe obciazenia rolników. Mozna sie spo-dziewac, zdaniem niektórych ekspertów, nawetczterokrotnego zwiekszenia ciezarów dla rolni-ków, natomiast wydatki na rolnictwo zmniejsza-ja sie w stosunku do roku ubiegłego o około 18%.Zmniejszaja sie takze wydatki na inwestycje pan-stwowe w tym obszarze gospodarki.

Niepokojace jest równiez znaczne zmniejsze-nie realnej kwoty wydatków na dopłaty do kre-dytów udzielanych rolnictwu i gospodarce zyw-nosciowej. Skutkiem tego bedzie, miedzy innymi,ograniczenie pogłowia zwierzat gospodarskich,co juz sie notuje, i zmniejszenie nakładów naprodukcje roslinna.

Duzym nieporozumieniem, delikatnie rzeczujmujac, wydaje mi sie przeznaczenie srodkówna tak zwane dopłaty do paliwa rolniczego. Do-płaty te, w stosunku do kosztów w rolnictwie,beda niemal nieistotne. Ponad 50% gospodarstwma mniej niz 5 hektarów uzytków rolnych. Po-brane przez nie dopłaty smiesznie niskiej wyso-kosci moga byc w ogóle nie wykorzystywane nacele rolnicze. Jest to zatem duze marnotrawstwoznacznej czesci srodków publicznych. Mozna byje przeznaczyc na przykład na kredyty produ-kcyjne, modernizacje, restrukturyzacje, na prze-mysł przetwórczy lub tak, jak proponuje KomisjaRolnictwa: zwiekszajac kwoty, aby stały sie in-strumentem oddziaływania ekonomicznego.

Chciałbym powiedziec jeszcze kilka słów natemat bulwersujacej kwestii przewidzianych

(senator E. Grzeszczak)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.104

w ustawie swiadczen emerytalno-rentowych. Saone zenujaco niskie. Wzrastaja koszty utrzyma-nia, w tym ceny energii elektrycznej, gazu, mie-szkan, usług, leków. Emeryci i rencisci stanowianajsłabsza grupe społeczna. Po przepracowaniuprzez nich wielu lat, niejednokrotnie w bardzociezkich warunkach, oferuje sie im obecnie swiad-czenia, które w wielu przypadkach mozna by na-zwac jałmuzna. Kuriozalnym w tym konteksciepociagnieciem jest obnizenie podstaw waloryzacjirent i emerytur do 91%. Wypada tylko wyrazicnadzieje, ze rzad, podejmujac te decyzje, niekierował sie przeswiadczeniem, ze obecna sytu-acja gospodarcza Polski jest wynikiem rozrzut-nego trybu zycia emerytów i rencistów.

Na koniec kilka uwag ogólnych. Przedstawio-ny nam budzet jest, moim zdaniem, prosta drogado zastoju gospodarczego, do rozszerzenia siesfery ubóstwa na nie spotykana dotychczas ska-le. Budzet ten jest kontynuacja prowadzonejw ostatnich latach polityki gospodarczej, którejskutki nie skłaniaja bynajmniej do optymizmu.

Moja krytyczna ocena omawianej ustawy niewynika bynajmniej z faktu przynaleznosci doopozycyjnego wobec rzadu ugrupowania. Jakosenator czuje sie moralnie zobowiazany do repre-zentowania interesów moich wyborców. Podczaslicznych z nimi spotkan mam okazje poznac ichnastroje i opinie o sytuacji w naszym kraju, ichzdanie o poczynaniach elit rzadzacych. Zapew-niam panstwa, ze nie sa one, delikatnie mówiac,pochlebne.

Konczac, apeluje z tego miejsca do pan i pan-ów senatorów, by nie zapominac o naszychprzedwyborczych obietnicach i uszanowac zda-nie tych, dzieki którym znajdujemy sie dzis natej sali. Przestanmy przyjmowac teze, ze jedynierzadowe przedłozenia sa słuszne. Pewna prze-kładnia wyborczych postulatów i głosów społe-czenstwa sa poprawki zgłaszane przez senackiekomisje, w tym senacka Komisje Rolnictwa.

Wnosze wiec, aby w głosowaniu nad ustawabudzetowa Wysoki Senat zaaprobował te popra-wki. Dziekuje za uwage. (Oklaski).

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje.Głos zabierze teraz pan senator Jerzy Madej,

przygotuje sie pan senator Adam Skupinski.

Senator Jerzy Madej:Panie Marszałku! Wysoki Senacie!Przy okazji dzisiejszej debaty budzetowej, któ-

ra nie jest pierwsza w tej izbie, nawet w tejkadencji, ciagle stawiamy sobie pytanie: czemuma słuzyc debata budzetowa w ogóle, a dzisiejszadebata w szczególnosci?

Według mnie, i nie tylko według mnie, budzetjest juz tylko finansowym wynikiem planów i re-alizacji polityki rzadu. Ta polityka jest zawarta,miedzy innymi, w załozeniach rozwoju społecz-no-gospodarczego. Narzedziem jej realizacji saprzede wszystkim wszelkie ustawy, w którychzawarte sa własnie idee polityki gospodarczejw zakresie kredytowania, finansowania, ulg po-datkowych, pomocy socjalnej itd.

Te wszystkie sprawy powinny byc przedmio-tem szczególnie wnikliwej i dokładnej debaty,wtedy gdy analizujemy ustawy z zakresu politykigospodarczej. Wiadomo przeciez, ze przyjecie ta-kiego czy innego rozwiazania odbije sie tak, a nieinaczej na wynikach finansowych, na budzeciepanstwa, czyli na tym, ile pieniedzy bedziemymogli przeznaczyc na wydatki w zakresie sferybudzetowej i działalnosci panstwa. Tyle razy byłoto przypominane, ale powiem jeszcze raz: moze-my wydac tyle, ile zarabiamy, czyli z budzetupanstwa mozemy wydac tyle, ile do niego wpły-nie.

W samej natomiast ustawie budzetowej, czyliw tym dokumencie, nad którym dyskutujemydzis w Senacie, mozemy juz zmienic niewiele. Tuzrobie tylko mała dygresje – jesli idzie o samorozpatrywanie projektu ustawy budzetowejw Senacie, z jednej strony w wyniku zmian przy-jetych w małej konstytucji, z drugiej stronyw wyniku całego postepowania z projektemustawy budzetowej w Sejmie, Senatowi zostałpraktycznie jeden tydzien brutto, a jeden dzienczystej pracy nad ustawa budzetowa, czyli jestto praktycznie nic. Ale to była dygresja dotyczacasamej procedury.

Wracajac natomiast do projektu ustawy, mu-sze sie tu zgodzic ze stanowiskiem pana ministraOsiatynskiego i w ogóle z zasada, ze mozemy juztylko proponowac zmiany, przesuniecia we-wnatrz poszczególnych czesci czy działów, w za-kresie tych kwot, które, jak sie przewiduje, wpły-na do budzetu panstwa. Proponowanie nato-miast takich czy innych, chocby jak najbardziejuzasadnionych – bo temu chyba nikt nie zaprze-czy – wydatków kosztem zwiekszania deficytubudzetowego jest, oczywiscie, pomysłem nie dozrealizowania.

Nie tylko dzisiaj, ale wielokrotnie w debaciebudzetowej poruszany był problem braku pienie-dzy, szczególnie na działalnosc budzetowa w ta-kich sferach, jak opieka zdrowotna, oswiata,nauka, kultura i zwiazane z tym inne dziedziny.

Prosze panstwa, uczymy sie tej ekonomii, bonie zyjemy juz w swiecie ekonomii socjalisty-cznej, tylko w swiecie, gdzie rzadza prawa nor-malnej ekonomii. Niestety, jest taka prawidło-wosc, która mozna zaobserwowac w krajach roz-winietych, ze w przypadku recesji czy kryzysupierwsze ciecia budzetowe dotycza, niestety, sfe-ry budzetowej: słuzby zdrowia, oswiaty, nauki

(senator E. Grzeszczak)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 105

i kultury. Jest to prawidłowosc, która wystepujena całym swiecie, tak ze nie jestesmy tutaj wy-jatkiem i akurat nasz rzad nie postepuje sady-stycznie w stosunku do sfery budzetowej. Poprostu, stosuje pewne zabiegi wprowadzanew całym swiecie.

Oczywiscie, zdaje sobie sprawe, ze czym in-nym jest zmniejszenie emerytur czy swiadczenz tytułu bezrobocia w warunkach polskich, kiedysa to setki tysiecy złotych, a czym innym to jestw warunkach krajów zachodnioeuropejskich,gdzie w gre wchodza setki czy nawet tysiacedolarów. Jest to, oczywiscie, róznica ilosciowa,natomiast nie ma róznicy jakosciowej w postepo-waniu naszego rzadu w stosunku do projektubudzetu.

Najwazniejsze sa dochody budzetu panstwa,o czym juz mówiło kilku moich przedmówców.I znowu jest to prawidłowosc w swiecie, w którymdziała gospodarka rynkowa, ze podstawa docho-du budzetu panstwa sa podatki. Słuchajac wy-stapien moich przedmówców odnosze wrazenie,ze nie ogladaja oni telewizji, nie słuchaja dzien-ników. Spójrzmy chocby na to, co sie ostatniostało w Stanach Zjednoczonych. W pierwszymwystapieniu prezydent Clinton powiedział: prze-praszam, kochani Amerykanie, ale ja muszezwiekszyc podatki, mimo ze przez cały czas kam-panii wyborczej twierdził co innego. Po prostu,jest to zródło dochodów budzetu panstwa. I mo-zemy sie tylko zastanawiac: czy te podatki całko-wicie uniemozliwia wzrost produkcji, czy tylko gozmniejsza, a moze akurat ten rozwój produkcjiprzyspiesza? Ale to, ze podatki musza byc w ta-kiej wysokosci, zeby mozna było z nich pokrycwydatki budzetu panstwa, nie ulega watpliwo-sci, przynajmniej dla mnie. Mówie to, oczywiscie,w swoim imieniu.

Chciałbym to wyjasnic: ja nie oceniam entu-zjastycznie działalnosci rzadu – choc mozna byodniesc takie wrazenie – i to nie tylko w sferzebudzetowej, ale i w innych dziedzinach. Gdybyprzyjac szesciostopniowa skale ocen, jaka stosu-je sie obecnie w szkołach, to moja ocena rzadujest pomiedzy 2 a 3. Moze jest troche blizej trójki,ale to maksimum. Nie uwazam wiec, ze sa torozwiazania idealne i ze lepiej nie mozna byłobytego zrobic. Nie sadze jednak, ze wszystko, coproponuje i robi rzad, jest złe, jest do odrzuceniaczy do zmiany.

Jest tez druga strona tego problemu – jesliocena rzadu jest negatywna, to przeciez jestbardzo proste rozwiazanie: mozna ten rzad od-wołac, utworzyc inna koalicje, powołac inny rzadi mozna pokazac, jak nalezy te wszystkie proble-my rozwiazywac.

Panie Marszałku, Szanowni Panstwo! Takamozliwosc była w zeszłym tygodniu w Sejmie,

podczas głosowania nad projektem ustawy bu-dzetowej. Rzad, wprawdzie nieoficjalnie, trakto-wał wyniki głosowania nad ta ustawa jako ocene,jako wotum zaufania albo nieufnosci dla rzadu.Z drugiej strony, pan Prezydent zagroził Sejmo-wi, ze moze skorzystac z przysługujacego muprawa rozwiazania parlamentu, jezeli wynik gło-sowania bedzie negatywny.

Jak wiemy, ustawa zyskała poparcie wiekszo-sci posłów. Nie wiem, czy był to sukces rzadu,który obronił projekt budzetu, czy sukces Sejmu,który nie dał panu Prezydentowi pretekstu dojego rozwiazania. Nie był to natomiast sukcesspołeczenstwa, które bedzie musiało za to wszy-stko zapłacic. Dziekuje bardzo.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje.Głos ma pan senator Adam Skupinski, przy-

gotuje sie pan senator Jan Musiał.

Senator Adam Skupinski:Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Przedsta-

wiciele Rzadu!W dniu wczorajszym przedstawiłem stan za-

grozenia srodowiska naturalnego, dotyczacy go-spodarki wodnej. Dzis pragne bardzo krótkoustosunkowac sie do sytuacji, jaka panuje w na-szych lasach.

Ubiegłoroczna kleska pozarów spowodowałazniszczenie 45 tysiecy hektarów lasów. W całymkraju znajduje sie około 500 tysiecy hektarówgruntów przewidzianych do zalesien, którew chwili obecnej leza odłogiem i ulegaja zachwa-szczeniu. Pozostawienie pozarzysk bez odnowie-nia moze spowodowac ich silne zachwaszczenie,jak równiez grozbe gradacji szkodników owa-dzich. W wielu czesciach kraju, a zwłaszcza naterenie Sudetów, lasy sa zniszczone i wymagajacałkowitej „przebudowy”. Równiez trwałosc la-sów w Beskidach jest powaznie zagrozona.

Nie bede mówił o roli lasów dla zdrowia i zyciaczłowieka, dla zabezpieczenia przeciwpowodzio-wego, bo problem ten jest znany wszystkim.Przedsiebiorstwo „Lasy Panstwowe” ma bardzoograniczone srodki finansowe, co w konsekwen-cji prowadzi do koniecznosci ograniczenia praczwiazanych z realizacja zadan zaplanowanych na1993 r. W podobnej sytuacji finansowej znajdujasie parki narodowe oraz rezerwaty przyrody.

Oprócz lasów panstwowych posiadamy lasyprywatne, których stan jest podobny, a nawetgorszy. Nadzór nad tymi lasami lezy w gestii woje-wodów, a zaplanowane srodki finansowe sa zbytmałe, co powoduje rezygnacje z czesciowego pokry-cia kosztów zalesien prywatnych gruntów rolnychi nieuzytków, jak równiez ochrony lasów prywat-nych, dotknietych kleskami ekologicznymi.

(senator J. Madej)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.106

Nie przytocze kwot, bo sa one i tak za małew stosunku do potrzeb. Pragne jednak zazna-czyc, ze srodki finansowe na sprawowanie nad-zoru nad gospodarka lesna w lasach nie stano-wiacych własnosci panstwa, zleconego odpłatnieprzez wojewodów „Lasom Panstwowym”, wystar-cza na pokrycie około 30% kosztów z tym zwia-zanych.

Bardzo wazna funkcje w szerzeniu wiedzy eko-logicznej spełniaja parki krajobrazowe oraz po-mniki przyrody, których jest ponad 17 tysiecy,a wiele z nich ma range miedzynarodowa. Naterenie kraju jest 6 rezerwatów biosfery, maja-cych miedzynarodowe znaczenie, zwłaszcza jakosrodowisko ptactwa wodnego, a 2 obiekty saw spisie swiatowego dziedzictwa przyrodniczego.Zapewnienie im statusu miedzynarodowego wia-ze sie takze z wydatkami budzetowymi. W wyni-ku wieloletnich niedostatków srodków finanso-wych w lasach panstwowych i parkach narodo-wych nastepuje dekapitalizacja majatku trwałe-go z powodu opóznien remontów budynków orazpowaznego zuzycia parku maszynowego.

Tegoroczny budzet panstwa jest za mały, abypokryc najwazniejsze wydatki wszystkich resor-tów. Apeluje zatem, zeby rzad w przyszłych pla-nach budzetowych przeznaczył wieksze srodkina ratowanie zagrozonych polskich lasów. Uwa-zam, ze jest równiez konieczne, aby Senat w tymroku przeznaczył jedno posiedzenie na omówie-nie spraw ekologicznych, to jest problemówzanieczyszczenia powietrza, wody i stanu lasóworaz zwiazanych z tym wydatków finansowych.

Biorac pod uwage obecny stan finansowy pan-stwa, bede głosował za przedstawionym przezrzad budzetem na rok 1993. Dziekuje.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje panu senatorowi.Udzielam głosu panu senatorowi Janowi

Musiałowi. Przygotuje sie pan senator RyszardJarzembowski.

Senator Jan Musiał:Panie Marszałku! Wysoka Izbo!Budzet panstwa, przedstawiony w ustawie

przez nas omawianej jako plan dochodów i wy-datków publicznych, charakteryzuje znamiennanierównowaga. Daleko precyzyjniejszy jestw czesci drugiej, traktujacej o wydatkch, nizw czesci pierwszej, mówiacej o dochodach. Juzw debacie sejmowej wskazywano na to, iz, przy-kładowo, ustawa unika okreslenia przeznacze-nia srodków uzyskanych z prywatyzacji majatkuskarbu panstwa i nie wyodrebnia przychodówi rozchodów zwiazanych z finansowaniem niedo-

boru i rozdysponowaniem nadwyzki budzetowej,a generalnie daje obraz bardzo biernej politykidochodowej. Polityki polegajacej na tolerowaniunieopodatkowania znacznej czesci podmiotówgospodarczych i przedsiewziec gospodarczych.Polityki słuzacej nielicznym, ale poteznym gru-pom interesów komunistycznej jeszcze prowe-niencji.

By nie byc gołosłownym, pozwole sobie poin-formowac Wysoka Izbe, iz łaczne zaległosci i od-roczenia płatnosci podatków naleznych budzeto-wi panstwa za rok ubiegły siegneły, według da-nych z 10 grudnia 1992 r., 28,5 biliona zł. To sajawne, udokumentowane zaległosci. A przecieznie jest tajemnica, ze istnieje jeszcze drugi, nie-jawny obieg gospodarczy, którego skutki dla bu-dzetu panstwa w zwiazku z niepłaceniem jakich-kolwiek podatków sa kilkakrotnie wieksze.

Oto zródło, z którego moze czerpac rzad, jeslitylko wprowadzi obowiazkowy obrót bezgotów-kowy, w pełni zastosuje zasade powszechnosciopodatkowania, zwiekszy nadzór nad pracasłuzb finansowych i skarbowych oraz skutecz-nosc działania inspektorów kontroli skarbowej –nowelizacji wymagaja np. art. 13 do 16 odpo-wiedniej ustawy z 28 wrzesnia 1991 r. – czyskróci i uprosci procedure przed rozpoczeciemkontroli [w tej samej ustawie], a wreszcie uprosciprocedure odwoławcza od jej ustalen. Oto, po-wtarzam, zródło i sposoby zaczerpniecia zen.

Pytał wczoraj minister Osiatynski, gdzie teinstrumenty skuteczniejszej polityki podatko-wej. Oto własnie one. Oto zródła i sposoby, któresa w zasiegu mozliwosci rzadu. A jednak rzad donich nie siega. Do tych i innych, jak przywróceniemonopoli panstwowych, jak chocby rozpoczeciebanderolowania importowanego tytoniu, czegozaniechanie zuboza budzet panstwa, najskro-mniej liczac, zgodnie z szacunkami rzadowymi,o pół biliona złotych miesiecznie.

Rzad po nie nie siegnał. Zwlekał z inicjatywaustawodawcza czy wydaniem rozporzadzen,a wiec nie znalazły one odzwierciedlenia w usta-wie budzetowej. A przeciez swiadomosc istnieniatych zródeł i narzedzi, potencjalnosci tych srod-ków rzad ma. Zakłada ich uruchomienie. Prze-ciez przedwczoraj, po rozmowie premier Suchoc-kiej z przewodniczacym Krzaklewskim, w wypo-wiedzi rzecznika Milewskiego otrzymalismy tegopotwierdzenie. Stwierdził on, iz w przypadkuuzyskania wyzszych dochodów rzad wystapi doSejmu o nowelizacje budzetu. Juz dzis to zapo-wiada. Do tej pory owe dochody miałyby byc nieewidencjonowane?

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Majac powy-zsze na wzgledzie, prosze o przyjecie stanowiskaKomisji Obrony Narodowej, teraz wnioskumniejszosci, która uznała za niezbedne zwie-kszenie budzetu obrony narodowej na 1993 r. dorealnego poziomu budzetu ubiegłorocznego, to

(senator A. Skupinski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 107

jest o 2 biliony 900 miliardów zł. Uznalismy to,powtarzam, za niezbedne w poczuciu odpowie-dzialnosci za panstwo, którego gwarancje istnie-nia wyznaczac ma nie sezonowa koniunktura po-lityczna, lecz z historycznego doswiadczenia wyni-kajace przekonanie, iz o pokoju na naszych grani-cach decydowac bedzie jakosc potencjału obron-nego Polski. Potencjał ten został w latach 1989-1992 powaznie osłabiony, zagrozony przez poste-pujace zmniejszanie wydatków na obronnosc.

Budzet roku ubiegłego uznalismy – vide sta-nowisko komisji z kwietnia 1992 r. – za granicz-ny, a zejscie ponizej tego poziomu za niedopusz-czalne. Dwie uchwały sejmowe w tej własniematerii: z 17 pazdziernika i z 16 grudnia ub. r.zostały przez rzad przyjete i skwitowane obietni-ca zwiekszenia o 9% budzetu obrony narodowejw biezacym roku. W ustawie budzetowej dzisnam przedkładanej mamy, owszem, dziewiecio-procentowe zmniejszenie tegoz budzetu!

Komisja nie domagała sie spełnienia pustejobietnicy. Zadała jedynie utrzymania nakładówna obronnosc na poziomie z roku ubiegłego. Napostulowana przez nas kwote 2 bilionów 900 mi-liardów zł złozyłyby sie: 2 biliony 100 miliardówzł dla Ministerstwa Obrony Narodowej na nie-zbedne, minimalne – minimalne powtarzam –zakupy uzbrojenia w przemysle krajowym i cho-dzi tu tyle o kondycje Wojska Polskiego, co i owe-go przemysłu zbrojeniowego, który zniszczycmozna w rok, ale odbudowywac trzeba bedzieprzez dziesieciolecia oraz 800 miliardów zł narezerwy celowe z przeznaczeniem na utrzymaniepotencjału produkcyjnego niezbednego w okre-sie zagrozenia wojennego.

Potrzebe uwzglednienia tej ostatniej kwotyskładowej pozwole sobie uzasadnic szerzej. Po-wtórze tu w jakis…

(Wicemarszałek Andrzej Czapski: Przepra-szam pana senatora, została panu niecała minu-ta i bede zmuszony odebrac głos.)

Dobrze.(Wicemarszałek Andrzej Czapski: Dyscyplina

nas obowiazuje, bo jeszcze sporo mówców, a…)Rezygnuje wobec tego z uzasadnienia.Ustawa tegoroczna petryfikuje stan niekohe-

rencji miedzy ustawami: budzetowa, o po-wszechnym obowiazku obrony, o przedsiebior-stwie panstwowym a załozeniami polityki społe-czno-gospodarczej. Sprzecznosc pomiedzy owy-mi przywołanymi aktami legislacyjnymi musi zo-stac usunieta.

Zaproponowalismy, i podtrzymuje to, pokryciepowyzszego, ewidentnie koniecznego zwieksze-nia wydatków przez zwiekszenie niedoboru bu-dzetu panstwa. Uzasadniłem to na wstepie.

Ostatnie zdanie, Panie Marszałku. Przyjmujacproponowana poprawke do ustawy budzetowej

byc moze nie zyskacie panstwo wdziecznosciobecnego układu władzy, wdziecznosci tak sezo-nowej, jak ten układ. Polska wam jednak owejprzełomowej decyzji nie zapomni długo. Dalekodłuzej. Dziekuje. (Oklaski).

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje bardzo.Głos ma pan senator Ryszard Jarzembowski.

I bedzie to ostatni głos przed przerwa.

Senator Ryszard Jarzembowski:Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panowie

Ministrowie!Pragne ograniczyc sie do przedstawienia argu-

mentacji, która by uzasadniała poprawki doustawy budzetowej, jakie chciałem zapropono-wac. Proponuje, aby w art. 24 podwyzki płacpracowniczych ze sfery budzetowej zwiazac, takjak dotad, z poziomem podwyzek płac pracowni-czych w sferze materialnej, czyli zamiast kwoto-wo zwiazanie to wyrazic procentowo. Rzad oznaj-mia przeciez, ze zapreliminowana suma 8 bilio-nów 230 miliardów zł oznacza utrzymanie ubie-głorocznej relacji płac obu sfer. Zatem wyrazenietego wskaznikiem procentowym w wymiarze85% nie pociaga za soba dodatkowych pieniedzyz budzetu. Ma to jednak znaczenie. Jest rodzajemgwarancji rzadowej, ze nie nastapi dalsza paupe-ryzacja pracowników sfery budzetowej, a wiec mie-dzy innymi nauczycieli i słuzby zdrowia. Istniejebowiem prawdopodobienstwo, ze płace w sferzematerialnej pójda w tym roku ostro w góre, a rów-noczesnie istnieje takze obawa, ze przy ujeciukwotowym, jak chce tego rzad, relatywnie znacz-nie spadna płace własnie nauczycieli, pielegnia-rek itd. Oczywiscie istnieje takze ryzyko, ze płacegórników, hutników i innych grup ze sfery pro-dukcji materialnej spadna i wtedy podwyzki dlasfery budzetowej byłyby w sumie nizsze niz owe8 bilionów 230 miliardów zł, ale prawdopodo-bienstwo takiej sytuacji jest przeciez znikome.I tego dotyczy moja pierwsza poprawka.

W art. 36 ust. 1 proponuje, aby ustalic wyso-kosc zwaloryzowanej emerytury i renty na pozio-mie równym 95% przecietnego wynagrodzeniaoraz, analogicznie, poprawic art. 37 dotyczacyustalania podstawy wymiaru renty inwalidzkieji renty rodzinnej z 91% na 95% przecietnegowynagrodzenia. Nawet jesli juz przyjac kierunekmyslenia narzucany przez kolejnych sternikówfinansów panstwa, ze pieniedzy na załataniedziury budzetowej trzeba szukac w kieszeniachemerytów i rencistów, to powinno sie to odbywacracjonalnie, bez zamykania oczu na rzeczywistasytuacje konkretnych grup emeryckich. Przeciezrozpietosc miedzy najmniejsza a najwiekszaemerytura jest az siedmiokrotna. Co innego wiec

(senator J. Musiał)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.108

oznaczaja oszczednosci na domowym budzecieosoby otrzymujacej 1 milion 80 tysiecy zł emery-tury, a zupełnie co innego w przypadku emerytaotrzymujacego siedmiomilionowe swiadczenie.Podobnie, gdy chodzi o waloryzacje. Zupełnieinny wymiar kwotowy ma kilkuprocentowarewaloryzacja od miliona zł, a zupełnie inny od7 milionów zł.

Powinnismy sobie uswiadomic, ze jesli Senatzgodzi sie na wersje rzadowa budzetu i odrzucite moja poprawke, to zaakceptuje szesciopro-centowa obnizke realnych rent i emerytur orazdalsze pogorszenie relacji miedzy srednia płacaa srednia realna wartoscia emerytury i renty.Najwieksze straty poniosłyby te osoby, któreotrzymuja swiadczenia najnizsze. Czy jest tozgodne z elementarnym poczuciem człowieczen-stwa? Mysle, ze Senat dzis własnie zdaje wielkiegzamin z człowieczenstwa.

Uwzglednienie mojej poprawki, dotyczacejprzeciez podwyzszenia wskaznika waloryzacjirent i emerytur, pociagałoby za soba, rzecz jasna,wydatkowanie z budzetu 5 bilionów 800 miliar-dów zł. Wskazuje przeto zródła. Po pierwsze,4 biliony 800 miliardów zł powinno sie uzyskacz podatku granicznego, od gier, tytoniu i z VAT.Duze przychody powinna dac zwłaszcza ustawao banderolowaniu, nad która parlament juz pra-cuje. Dzisiaj na przykład 80% zagranicznychpapierosów trafia na nasz rynek z przemytu.Drugim waznym zródłem finansowania mojejpropozycji winny byc wyzsze niz planowane o conajmniej 1 bilion zł dochody z ceł. Skala omijaniaceł jest obecnie ogromna. Rzad zapowiada usz-czelnienie granic. Temu, miedzy innymi, majasłuzyc setki miliardów złotych przeznaczone nadrogie zagraniczne samochody, o których tutajmówiłem.

Zatem, obie moje poprawki nie powiekszajarozdzwieku miedzy nauczycielskim, emeryckim„chciec” a budzetowym „miec”. Wnosze o uchwa-lenie obu poprawek. Dziekuje za uwage.

(Senator Andrzej Piesiak: Panie Marszałku!)

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Tak, do pana senatora? Prosze bardzo.

Senator Andrzej Piesiak:

Panie Senatorze, mam pytanie dotyczace za-pisu wniosku. Jezeli czyta sie dokładnie tenwniosek… To znaczy, ze pan proponuje, abykazdy pracownik w sferze budzetowej otrzymałdodatkowo 85% przecietnego wynagrodzenia?Tak wynika z zapisu wniosku. Czy dobrze rozu-miem? To jest kwota około 2 czy 3 milionów zł.

Senator Ryszard Jarzembowski:

Nie, mysle, ze zapis ten mozna i powinno sierozumiec dosłownie. Pan tutaj dokonuje inter-pretacji z niekorzyscia dla tego zapisu, wypacza-jac jakby to, co zostało powiedziane. Powtarzam,zapis wyraza wprost moja intencje. Dziekuje.

(Senator Andrzej Piesiak: Znaczy…)

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Jasne? Prosze bardzo.

Senator Andrzej Piesiak:Jeszcze raz twierdze, ze z tego zapisu wynika,

iz pan senator proponuje dac kazdemu pracow-nikowi sfery budzetowej dodatkowo 85% prze-cietnego wynagrodzenia.

(Senator Waldemar Bohdanowicz: Oczywiscie.)

Senator Ryszard Jarzembowski:Nie. Jesli wolno, Panie Marszałku. Wynika do-

kładnie tylko tyle, iz wnosze o utrzymanie zasady,która od kilku lat juz obowiazuje. Dziekuje.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Rozumiem, iz senatorowi Piesiakowi chodzi

o to, ze zapis jest po prostu nieprecyzyjny, zemówi… Pan ma na mysli wynagrodzenia, nato-miast zapisane jest: podwyzka, Panie Senatorzei stad to nieporozumienie.

Senator Ryszard Jarzembowski:W swoim wystapieniu mówiłem, ze idzie

o zwiazanie, prawda…(Wicemarszałek Andrzej Czapski: Ale tresc jest

ewidentna: podwyzka ma wynosic 85%, czyli takjakby dodatkowo…)

Mysle, ze bieglejsi niz ja w prawie i ekonomiizechca wprowadzic odpowiednia korekte.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:A ja mysle, ze wnioskodawca powinien tez nad

tym popracowac.(Senator Jerzy Madej: Ad vocem, Panie Se-

natorze.)Panie Senatorze, jezeli chce pan wiedziec, to

to sie odbywa kosztem naszego obiadu. Proszebardzo.

Senator Jerzy Madej:Panie Marszałku! Tam chyba jest tez bład, jesli

idzie o kwote na podwyzki uposazen zołnierzyi funkcjonariuszy. Tam jest 8 bilionów zł, a po-winny byc chyba 2 biliony zł. Tak jest przynaj-mniej w tym druku, który otrzymałem. Bo ja tosprawdziłem z projektem ustawy budzetowej.

(senator R. Jarzembowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. 109

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Zrozumiałem wyraznie, ze pan senator chcepodniesc wynagrodzenia o 6 bilionów zł. Ja tezporównałem 8 bilionów zł i 2 biliony zł i zrozu-miałem, ze chce pan podniesc wynagrodzenia o 6bilionów zł. Czytam dosłownie.

(Senator Waldemar Bohdanowicz: Mysle, ze tobyło napisane w pospiechu.)

Prosze bardzo.

Senator Konstanty Tukałło:

Chciałem zapytac, skad pan senator wziałinformacje, ze 80% papierosów pochodzi z prze-mytu. Dyrektorzy zakładów tytoniowych, którzysa najbardziej zainteresowani, oceniaja to na30% do 40%.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Prosze bardzo, Panie Senatorze.

Senator Ryszard Jarzembowski:

Jezeli mozna. Oczywiscie, ze tutaj szacunki sarózne i w zaleznosci od tego, w jakim celu chcesie je wykorzystac, mozna posługiwac sie rózny-mi danymi. Mysle, ze warto byłoby ustalic mia-rodajnie, jaka jest skala. Niemniej jakakolwiekbyłaby to skala, to jest ona za wysoka i jezeli udasie ochronic rynek przed ta kontrabanda i skie-rowac pieniadze własnie na zrealizowanie propo-zycji zawartej w mojej poprawce, byłbym za toogromnie wdzieczny rzadowi. Dziekuje.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Mysle, ze nie sposób precyzyjnie ustalic tekwote, bo gdyby mozna było to zrobic, to moznaby było zlikwidowac przemyt.

Prosze panstwa, proponuje taka procedure nadalsza czesc naszych obrad. Ogłosze w tej chwiliprzerwe do godziny 15.15. Od godziny 15.00beda czekac na panstwa zestawienia poprawekdo ustawy podatkowej. Zaczelibysmy o 15.15głosowaniem ustawy podatkowej. Proszeo przybycie wczesniej i zapoznanie sie z zesta-wieniem poprawek, co ułatwi nam głosowanie.Debate budzetowa dokonczymy po głosowaniu,a po niej ogłosimy znowu przerwe na zestawie-nie poprawek i wniosków wnioskodawców w tejmaterii. Przegłosujemy ustawe budzetowai chcielibysmy jeszcze dzisiaj dokonac wyboruprzewodniczacego Komisji Gospodarki Narodo-wej. To jest plan minimum. Jezeli starczy sił,rozpoczelibysmy debate nad ustawa alkoholo-wa. Czy jest…

Senator Andrzej Piesiak:

Mam pytanie. Komisja Gospodarki Narodo-wej, rozwazajac wszystkie okolicznosci, podjełauchwałe o przyjeciu budzetu bez zastrzezen. Czyw zwiazku z tym Komisja Gospodarki Narodowejma ponownie zbierac sie, rozpatrywac wszystkiepoprawki i podejmowac ponowna uchwałe, czybedzie to tylko techniczne zestawienie poprawekdo głosowania? Dziekuje.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Jezeli komisja sie nie zbierze, to i tak potrzeb-

ny jest czas na techniczne zestawienie poprawekdo głosowania.

Prosze bardzo.

Senator Ryszard Jarzembowski:Jesli mozna, bardzo przepraszam. Rzeczywi-

scie w zapisie moich wniosków zauwazyłem bładtechniczny wymagajacy korekty. Oczywiscie,w punkcie drugim na podwyzki uposazen zołnie-rzy i funkcjonariuszy itd. przeznacza sie kwotetaka, jak w projekcie ustawy budzetowej – 2 bi-liony zł. Tego nie zamierzałem zmieniac. Jedynieten pierwszy punkt. Ta pomyłka wynikła chybaz przeoczenia osób, które to przepisywały. Bar-dzo przepraszam i prosze o wniesienie stosownejkorekty.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Panie Senatorze, bedzie okazja to uczynic

w czasie przygotowywania zestawienia. Jedno-czesnie zmodyfikuje pan tresc art. 24 ust. 1i równiez to pan…

(Senator Ryszard Jarzembowski: Dziekujebardzo, Panie Marszałku.)

Nie ma uwag.Ogłaszam przerwe do godziny 15.15 i prosze

o punktualne przybycie.(Przerwa w obradach od godziny 13 minut 55

do godziny 15 minut 19)

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Prosze panstwa senatorów o zajecie miejsc.

Przepraszam za przedłuzenie zapowiadanej prze-rwy o cztery minuty.

Przystapimy do głosowania. Zeby było spraw-niej przypomne, ze bedziemy sie posługiwac…[Panie Senatorze Piesiak, bardzo prosze nie prze-szkadzac!] Bedziemy sie posługiwac zestawie-niem poprawek do głosowania, zawartym w dru-ku nr 156. Osobiscie bede sie posługiwac druka-mi ustaw pierwotnych: ustawy o podatku docho-dowym osób fizycznych i o podatku od osóbprawnych. Jezeli panstwo równiez te druki maja,

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r.

Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujacych zasady opodatkowania… (cd.)110

to dobrze byłoby ich uzywac w trakcie niektórychgłosowan. Czy jestesmy gotowi do głosowania?

(Głos z sali: Tak.)Do art. 1 zmienianej ustawy. Poporawka nr I

pkt 1: „pkt 2 skresla sie”. Punkt ten dotyczyart. 1 pkt 2 ustawy zmienianej, który brzmi:„art. 6 skresla sie”. Przypomne, ze art. 6, wykre-slony obecnie przez ustawe sejmowa, ma naste-pujace brzmienie: „Małzonkowie podlegaja od-rebnemu opodatkowaniu od osiaganych przeznich dochodów”. Ust. 2: „Małzonkowie, miedzyktórymi istnieje wspólnosc majatkowa, pozosta-jacy w zwiazku małzenskim przez cały rok podat-kowy moga byc jednak na wniosek wyrazony wewspólnym zeznaniu rocznym opodatkowani ła-cznie od sumy ich dochodów. W tym wypadkupodatek ustala sie na imie obojga małzonkóww podwójnej wysokosci podatku obliczonego odpołowy łacznych dochodów małzonków.” Ust. 3:„Zasada wyrazona w ust. 2 ma zastosowanierówniez, jezeli jeden z małzonków nie osiagadochodów lub osiaga dochody w wysokosci niepowodujacej obowiazku podatku”. Prosze pan-stwa, poprawki nr 2 i nr 3 byc moze sa dalejidace, w szczególnosci poprawka nr 2, ale chce-my przegłosowac je przede wszystkim co do za-sady: przywracamy lub nie przywracamy łaczne-go opodatkowania. To nie wyklucza dalszychgłosowan. Przyjecie punktu pierwszego oznacza,ze przywracamy art. 6 ustawy o podatku od osóbfizycznych i nie zamykamy sobie mozliwosci gło-sowania nastepnych poprawek. Czy jest to zro-zumiałe?

Prosze o głosowanie.Kto jest za przyjeciem poprawki nr 1 brzmiacej

nastepujaco: „pkt 2 skresla sie”? Jest to wspólnywniosek Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodaw-czych, Komisji Gospodarki Narodowej i KomisjiRolnictwa?

Kto jest przeciwko temu wnioskowi?Kto sie wstrzymał od głosowania?Prosze o wynik.Jeszcze jedna osoba.(Głos z sali: To jest bez znaczenia.)Za wnioskiem głosowało 77 senatorów, sprze-

ciwu nie było, dwie osoby wstrzymały sie odgłosowania. (Głosowanie nr 22).

Wniosek został przyjety.Poprawka nr II. Jest to poprawka pani senator

Aliny Pienkowskiej, prawie identyczna z popra-wka Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych.Poprawka senator Pienkowskiej jest tylko wzbo-gacona o pkt 7 brzmiacy nastepujaco: „Zasadawyrazona w ust. 2 nie ma zastosowania, jezelijeden z małzonków ponosi straty”. Czyli w przy-padku, jesli jest wspólne opodatkowanie, a jedenz małzonków ponosi straty, wówczas, zeby toopodatkowac, nie łaczy sie tej straty z zarobkiem

drugiego małzonka. Tym rózni sie poprawka panisenator od poprawki komisji inicjatyw.

Poprawka podobnej tresci, ale bez poprze-dnich zapisów, jest w nastepnym punkcie, pun-kcie trzecim wniosku pana senatora Makarewi-cza. Mówie to po to, azeby uzmysłowic panstwu,ze negatywne przegłosowanie całosci punktuII nie wyklucza przyjecia punktu siódmego po-prawki pani senator Pienkowskiej. Natomiastprzyjecie w całosci oznacza, ze wniosek senatoraMakarewicza zostaje juz jakby skonsumowany.Pózniej bedzie głosowany tylko jeden z elemen-tów tego wniosku. Czy jest to jasne?

Prosze o głosowanie.Kto jest za przyjeciem poprawki nr II?Kto jest przeciwko?Kto sie wstrzymał od głosowania?Poprosze o wynik.Za poprawka głosowało 72 senatorów, prze-

ciwko 9, od głosu wstrzymały sie 4 osoby. (Gło-sowanie nr 23).

Poprawka została przyjeta.Punkt trzeci, wniosek pana senatora Makare-

wicza poparty przez komisje, tylko poprawkazapisana pod litera „a”: „W ust. 2 po wyrazie«małzonkowie» dodaje sie wyrazy «podlegajaceobowiazkowi podatkowemu», o którym mowaw art. 3 ust. 1.” Moze pan senator Makarewiczwyjasni z miejsca, czego w szczegółach dotyczyta poprawka.

Senator Henryk Makarewicz:Poprawka dotyczy miejsca zamieszkania ob-

cokrajowców w Polsce.(Głosy z sali: Nie tylko…)

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

A wiec zarobki obcokrajowców zamieszkałychw Polsce, ale osiagane równiez poza Polska, pod-legaja właczeniu do…

(Senator Henryk Makarewicz: Dokładnie tak.)Właczeniu do wspólnego opodatkowania. Tak,

jezeli przyjmiemy te poprawke.(Senator Henryk Makarewicz: Nie, nie. Od-

wrotnie.)(Głosy z sali: Odwrotnie!)Odwrotnie? (Poruszenie na sali).Byc moze… Moze pan jeszcze wyjasnic? Prosze

bardzo.

Senator Henryk Makarewicz:

Poprawka dotyczy przede wszystkim Polakówpracujacych poza granicami kraju. (Poruszeniena sali).

(Senator Piotr Andrzejewski: Panie Marszałku,czy moge przeczytac…)

(wicemarszałek A. Czapski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujacych zasady opodatkowania

oraz niektórych innych ustaw (cd.) 111

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Wobec tego moze ja pomoge.Przywoływany tutaj art. 3 ma brzmienie:

„Osoby fizyczne, jezeli maja miejsce zamieszka-nia na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej, lubktórych czasowy pobyt w Rzeczypospolitej Pol-skiej trwa w danym roku podatkowym dłuzej niz183 dni, podlegaja obowiazkowi podatkowemuod całosci swoich dochodów, bez wzgledu namiejsce połozenia zródeł przychodów”. Jest tonieograniczony obowiazek podatkowy. Oznaczato, ze osobom mieszkajacym w Polsce i podlega-jacym polskiemu obowiazkowi podatkowemu, je-zeli nawet maja dodatkowe zródła dochodów zagranica, to te zródła równiez sie im wlicza. Takto rozumiem. Ale wliczy sie je, jezeli przyjmiemyte poprawke.

(Głos z sali: Tak jest.)Prosze o głosowanie.Kto jest za przyjeciem tej poprawki?Kto jest przeciwko?Kto sie wstrzymał od głosowania?Prosze o wynik. Za poprawka głosowało 49 se-

natorów, przeciw 11, od głosu wstrzymało sie25 osób. (Głosowanie nr 24).

Poprawka została przyjeta.Poprawka „b” została juz przegłosowana we

wniosku pani senator Pienkowskiej.Poprawka numer 4, według mojej wiedzy, wy-

klucza to, co przegłosowalismy. Mnie przeszka-dza tylko słowo „lub”, „pod warunkiem, ze docho-dy te uzyskali ze stosunku pracy lub dochód najednego członka nie przekracza przecietnego wy-nagrodzenia”, wiec to „lub”, gdyby było „i to”, tomozna byłoby jeszcze uzupełniac zapisy panisenator Pienkowskiej i zapisy obecnej ustawy.Panie Senatorze, mysmy przyjeli, ze straty i zy-sku sie nie sumuje, a jezeli jest zapisane „lubdochód na kazdego członka rodziny nie przekra-cza przecietnego wynagrodzenia”, to wówczasprzy sumowaniu straty i zysku moze pojawic siesytuacja, ze nie bedzie przekraczac (Głos z sali:Oczywiscie.), a to wyklucza sie z poprzednimgłosowaniem.

(Senator Ryszard Jarzembowski: Jesli moz-na…?)

Prosze bardzo, Panie Senatorze.

Senator Ryszard Jarzembowski:Nie miałem absolutnie intencji, o jakiej mówi

pan marszałek. Tu nie chodzi o sumowanie, tylkoo to, ze przyjecie tej poprawki oznaczałoby, zenasze, moim zdaniem, udoskonalenie tej ustawypolegałoby na tym, ze pewne jakby ulgi, mówiejakby, sa adresowane nie do wszystkich general-nie, a tylko do tych rodzin, które uzyskuja do-chody z pracy rak w konkretnym zakładzie pra-cy, ze stosunku pracy, a takze na tym, ze dochód

na członka rodziny nie jest wiekszy niz sredniakrajowa. I to jest moja intencja, a nie chodziwcale o prace.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Ja to dokładnie rozumiem. Tylko, Panie Sena-torze, w momencie, kiedy przyjelismy zapis, zezasada wyrazona w ust. 2 nie ma zastosowania,jezeli jeden z małzonków ponosi straty, to panskapoprawka moze prowadzic czasami do odwrot-nych skutków, ze jezeli zsumuje sie strate jedne-go współmałzonka oraz wysokie dochody drugie-go i wyjda per saldo niskie dochody, to zaskut-kuje ulga. Rozumiem, ze pan chciał wyłaczyculge przy wysokich dochodach.

(Senator Ryszard Jarzembowski: Tak.)(Senator Walerian Piotrowski: Panie Marszał-

ku! Jest jeszcze jeden problem.)Prosze, Panie Senatorze.

Senator Walerian Piotrowski:

Jest jeszcze jeden problem, który, moim zda-niem, sprawia… (Głosy z sali: Głosniej, nie sły-chac.)

Jest jeszcze jeden problem, który moim zda-niem sprawia, ze poprawka pana senatora Ja-rzembowskiego nie moze byc juz głosowana. Jejkoncepcja jest sprzeczna, poniewaz uzalezniamozliwosc objecia wspólnym opodatkowaniemod pochodzenia dochodów z dwóch zródeł: zestosunku pracy, i to bez granic w tym zapisie,a gdy chodzi o dochód z innego zródła, pod wa-runkiem ze nie przekracza przecietnego wyna-grodzenia miesiecznego, w rozumieniu art. 27ust. 3 ustawy. I to jest koncepcja zupełnie innaniz ta, która przegłosowalismy.

Senator Jerzy Madej:

Panie Marszałku! Prosze Panstwa!Mnie sie wydaje, ze w pierwszym punkcie

przyjelismy zasade wspólnego opodatkowaniamałzonków.

Sformułowanie wniosku pana senatora Ja-rzembowskiego brzmi: „małzonkowie moga bycjednak na wspólny wniosek opodatkowani łacz-nie”, a zatem był to wyjatek, a w tej chwili jest toreguła. Czyli ten wniosek obecnie nie ma sensu,przy poprawce, która przyjelismy w pierwszymgłosowaniu. Dziekuje.

(Senator Piotr Andrzejewski: Mam pytanie, czymozna?)

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Prosze, Panie Senatorze.

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujacych zasady opodatkowania

oraz niektórych innych ustaw (cd.)112

Senator Piotr Andrzejewski:

Jakie skutki finansowe łacza sie z ta popra-wka…(Poruszenie na sali) …to znaczy, jakie mo-głyby byc? Jezeli mozna…

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

W załozeniu wnioskodawcy, gdyby zostało zre-alizowane tak, jak było pomyslane, to dałobypozytywne skutki dla budzetu.

(Senator Ryszard Jarzembowski: Tak jest. Tobyłoby pozytywne dla budzetu.)

Uwazam jednak, i wiekszosc z panstwa rów-niez mi to podpowiada, ze ta poprawka jest juzsprzeczna z tym, cosmy przyjeli wczesniej. Szcze-gólnie, moim zdaniem, z przyjeciem, ze zasada tanie ma zastosowania, jezeli jeden ze współmałzon-ków ponosi straty w rozumieniu art. 9 ust. 2 i 3.

(Senator Walerian Piotrowski: Tez.)Mnie brakuje słowa „i”, „dochód ze stosunku

pracy i dochód na kazdego członka rodziny nieprzekracza”, bo jezeli jest słowo „lub”, to wówczasdopuszczamy inne rozstrzygniecia.

Dobrze, przesadzam w ten sposób: ta popra-wka jest juz sprzeczna z poprzednio przyjetymipoprawkami.

Wysoki Senacie! Przywrócenie tej zasady łacz-nego opodatkowania i przyjecie jej w stosunkudo osób samotnie wychowujacych dzieci powo-duje koniecznosc przyjecia poprawek, które pan-stwo maja wydrukowane. Jest to sprawa techni-czna, nie bedziemy jej głosowac. Ona jest wymu-szona trescia poprawek, które przyjelismy.

Punkt II na stronie 3 zestawienia. W punkcie4 litera c wyrazy: „przepisy i ust. 3 maja zasto-sowanie” zastepuje sie wyrazami: „przepis ust. 3ma zastosowanie do straty z działów specjalnychprodukcji rolnej”.

Jest to wniosek Komisji Rolnictwa popartyprzez pozostałe komisje na dzisiejszym posiedze-niu. Czy trzeba go wyjasnic? (Głos z sali: Tak.)

Czy pan senator Gajewski jest przygotowany,zeby to wyjasnic?

Senator Sylwester Gajewski:

Rozumiem, ze chodzi o poprawke do art. 1 pkt4 litera c? Tak? Przepis nowego ust. 4 w art. 9,zawarty w art 1 pkt 4 litera c ustawy zmieniaja-cej, ma brzmienie sugerujace, ze ust. 3 stosujesie tylko do działów specjalnych produkcji rolnej.Aby nadac prawidłowe brzmienie, nalezy wyrazy:„przepis ust. 3 ma zastosowanie, jezeli…” zasta-pic wyrazami: „przepis ust. 3 ma zastosowaniedo straty z działów specjalnych produkcji rolnej”.Co to znaczy?

Działy specjalne produkcji rolnej prowadza…Dochód jest obliczany… Przepraszam, inaczej…

(Wicemarszałek Andrzej Czapski: Podatek jestpłacony…)

Podatek jest płacony na podstawie ksiazkiobrachunkowej lub zryczałtowany od tak zwanejsztuki, która sie produkuje. I w przypadku po-datku zryczałtowanego dochód jest zawsze, boon jest naliczony od tego, co sie ma, i podatekjest zawsze, niezaleznie od dochodu. W przypad-ku natomiast prowadzenia ksiegi, podatnik mo-ze, jesli ma straty, wykazac je w ksiazce. Popra-wka ta została wprowadzona po to, zeby… (Głosz sali: Uscislic.) …właczyc produkcje specjalnado rozliczen podatkowych, poniewaz róznica jestw sposobie obliczania podatku.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Tak. Czyli przyrównac róznice, a wiec na pier-

wszej stronie ustawy sejmowej jest pkt 4 litera c:„przepisy ust. 3 maja zastosowanie, jezeli...” i da-lej tresc. Poprawka rozszerza poczatek: „przepisust. 3 ma zastosowanie do straty działów specjal-nych produkcji rolnej, jezeli dochód z działówspecjalnych produkcji rolnej... itd., jest ustalanyna podstawie ksiag”.

Prosze o głosowanie. Kto jest za przyjeciem tej poprawki?Kto jest przeciwko tej poprawce?Kto wstrzymał sie od głosowania?Prosze o wynik. Za poprawka głosowało 60

senatorów, przeciw 7, 20 wstrzymało sie od gło-su. (Głosowanie nr 25).

Poprawka została przyjeta.Poprawka III, w pkt 9e, dotyczacym art. 13

dodaje ust. 6 w brzmieniu: „Minister finansówmoze okreslic w drodze rozporzadzenia przypad-ki, w których koszt wytworzenia, o którym mowaw ust. 4, powieksza sie o podatek akcyzowy”.

Była to inicjatywa Komisji Inicjatyw i Prac Usta-wodawczych, jak pamietam, poparta przez Komi-sje Gospodarki Narodowej i Komisje Rolnictwa.

Moze pan senator Piotrowski lub ktos z komi-sji objasni…, czy potrzeba w ogóle objasniac?

(Senator Walerian Piotrowski: Nie, nie, niepotrzeba.)

Prosze o głosowanie.Podobna, co do sensu, poprawka bedzie w art.

2, do którego dojdziemy na stronie 6.Kto jest za przyjeciem tej poprawki?Kto jest przeciw tej poprawce?Kto sie wstrzymał od głosowania?Prosze o wynik. Za przyjeciem poprawki gło-

sowało 68 senatorów, przeciw było 4, wstrzymałosie od głosu 14. (Głosowanie nr 26).

Poprawka została przyjeta.Kolejna poprawka numer IV dotyczy zwolnie-

nia z opodatkowania czesci wydatków ponoszo-nych na szkoły…

(Senator Piotr Andrzejewski: Nie z opodatko-wania…)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujacych zasady opodatkowania

oraz niektórych innych ustaw (cd.) 113

…zwolnienia z opodatkowania. Wydaje mi sie,ze to…

(Senator Walerian Piotrowski: Kwotowo jestróznica.)

Nie bede czytał tresci, jest znana. Prosze bar-dzo o głosowanie.

Kto jest za przyjeciem tej poprawki?Kto jest przeciw?Kto sie wstrzymał od głosowania? Dziekuje.Prosze o wynik. Za poprawka głosowało 69

senatorów, przeciw było 11, wstrzymało sie odgłosowania 9. (Głosowanie nr 27).

Poprawka została przyjeta.Poprawka numer V dotyczy konstrukcji opo-

datkowania.Prosze panstwa! Jest tutaj kilka wniosków,

niektóre, jak rozumiem, trzeba głosowac łaczniei wykluczaja sie, a inne mozna uzupełniacpózniej w zaleznosci od tego, co sie przegłosuje.

Jako pierwszy, tak sie złozyło, jest podany mójwniosek. Powody sa nastepujace: został on po-party przez komisje, przyjecie tego wniosku cał-kowicie wyklucza inne głosowania. Natomiastjego odrzucenie nie wyklucza dalszych, innychi uzupełniajacych głosowan.

Czy trzeba to objasniac? Nie. Prosze o nacis-niecie przycisku „obecny”.

Kto jest za przyjeciem tego wniosku?Kto jest przeciw?Kto sie wstrzymał od głosowania?Prosze o wynik. Za wnioskiem głosowało 54

senatorów, przeciw było 24, 10 wstrzymało sieod głosowania.(Głosowanie nr 28).

Wniosek został przyjety. (Rozmowy na sali).Mozna by głosowac jeszcze wniosek senatora

Pankanina w odniesieniu do progu 50%, bo tojest tylko ta róznica. I stad tez…

Prosze bardzo, Panie Senatorze.

Senator Krzysztof Pawłowski:

Panie Marszałku! Prosze o wytłumaczenie tegoprzez przewodniczacego Komisji Inicjatyw i PracUstawodawczych. Wydaje mi sie, ze byłoby toniezgodne z intencja pana poprawki. Jezeli pannie zamiescił tego 50% progu, to znaczy, ze nieproponował pan jego wprowadzania.

(Senator Janusz Baranowski: Inaczej bymwtedy głosował.)

Ja tez. Wydaje mi sie… Prosze o interpretacje.Moim zdaniem, nie ma takiej mozliwosci.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Dziekuje bardzo. Nie bede głosował zadnychinnych uzupełnien w tej sprawie wobec przyjeciamojego wniosku.

Jezeli tylko tym sie róznilismy, Panie Senato-rze, to ktos, kto chciałby byc przeciw mojemuwnioskowi, a był za panskim, głosowałby prze-ciwko. I mój wniosek przepadłby.

Senator Piotr Pankanin:Słowo wyjasnienia, jesli mozna. Mnie sie wy-

daje, ze to nie jest sprzeczne z czyimikolwiekintencjami, poniewaz jezeli ktos nie zechce wpro-wadzic tego progu, bedzie głosował przeciw.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Prosze o zabranie głosu senatora Piesiaka.

Senator Andrzej Piesiak:Panie Marszałku! Wysoki Senacie!Przed głosowaniem wyraznie przeczytalismy,

ze przyjecie wniosku senatora Czapskiego, po-partego przez komisje, wyklucza inne wnioski,nawet wniosek mniejszosci. Przepraszam bar-dzo, ale tak głosowałem, znajac cała konstrukcjewniosku. Dziekuje.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje. Poprawka numer VI równiez nie ma

zastosowania w tym przypadku. Dotyczyła nali-czenia podatku od podatku.

Przechodzimy do artykułu 2. Poprawka numerI jest podobna do poprawki numer III w art. 1,dotyczacej powiekszenia kosztów wytworzeniao podatek akcyzowy.

Prosze o głosowanie.Kto jest za przyjeciem tej poprawki?Kto jest przeciw?Kto sie wstrzymał od głosowania?Prosze o wynik. Za poprawka głosowało 56

senatorów, przeciw było 3, wstrzymało sie głosu29. (Głosowanie nr 29).

Poprawka została przyjeta.W artykule 2 poprawka nr II bedzie głosowana

rozdzielnie; punkty 1 i 2 dotycza innych materii.We wniosku senatora Makarewicza, nie po-

partym przez komisje, jest zapis, zeby do zwol-nien od podatku doliczyc działalnosc jednostekochrony przeciwpozarowej. Moze przeczytam tenfragment.

W pierwotnej ustawie o podatku dochodowymod osób prawnych, w rozdziale 4, gdzie mamy doczynienia ze zwolnieniami przedmiotowymi,w art. 17 ust. 4 brzmi: „Wolne od podatku sadochody podatników z wyłaczeniem przedsie-biorstw panstwowych, spółdzielni oraz spółek,których celem statutowym jest działalnosc na-ukowa, naukowo-techniczna, oswiatowa, w tymrówniez polegajaca na kształceniu studentów,kulturalna, w zakresie kultury fizycznej i sportu,

(wicemarszałek A. Czapski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujacych zasady opodatkowania

oraz niektórych innych ustaw (cd.)114

ochrony srodowiska, wspierania inicjatyw społe-cznych na rzecz budowy dróg i sieci telekomu-nikacyjnej na wsi oraz zaopatrzenia wsi w wode,dobroczynnosci, ochrony zdrowia i pomocy spo-łecznej, rehabilitacji zawodowej i społecznej in-walidów oraz kultu religijnego. W czesci wydat-kowanej w roku podatkowym lub w roku po nimnastepujacym na te cele”.

Właczony jest tutaj równiez pkt 5 tego artyku-łu, który brzmi : „Dochody spółek, których udzia-łowcami sa wyłacznie organizacje działajace napodstawie ustawy „Prawo o stowarzyszeniach”,a których celem podstawowym jest działalnoscwymieniona w pkt 4, w czesci wydatkowanejw roku podatkowym lub w roku po nim naste-pujacym na te cele oraz przekazanej na rzecztych organizacji”.

Wniosek zmierza do tego, azeby do powyzszychzwolnien wpisac jednostki ochrony przeciwpozaro-wej czy jednostki, których celem podstawowymjest działalnosc ochrony przeciwpozarowej.

Czy wszyscy rozumieja, co bedziemy głoso-wac? Prosze bardzo.

Kto jest za przyjeciem tej poprawki?Kto jest przeciw?Kto sie wstrzymał od głosowania?Prosze o wynik. Za wnioskiem głosowało 36

senatorów, przeciw było 43, wstrzymało sie odgłosowania 9. (Głosowanie nr 30).

Wniosek został odrzucony.Poprawka numer II w punkcie 11 litera

a, Punkt 19 skresla sie. Rzecz dotyczy skresle-nia… strona 36 zmienianej ustawy. Prosze bar-dzo, pan senator Chodkowski wytłumaczy.

Senator Jan Chodkowski:Skreslenie punktu 19 zlikwiduje przywilej dla

osób prawnych, w przewazajacej czesci dla Rol-niczych Spółdzielni Produkcyjnych, które niepłaca podatku od dochodu przeznaczanego nadziałalnosc rolnicza. Przepis ten dyskryminujerolników indywidualnych, którzy prowadza dzia-łalnosc rolnicza i działy specjalne, bo nie mogaprzeznaczyc dochodu na działalnosc rolnicza.

Zapis ten róznicuje sektor uspołeczniony,przede wszystkim dawne spółdzielnie produkcyj-ne jeszcze istniejace i rolników indywidualnych.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Rzecz w dalszym ciagu dotyczy zwolnien

w ustawie, która cytowałem przed chwila w od-niesieniu do wniosku senatora Makarewicza. Tozwolnienie w brzmieniu zaproponowanym namprzez Sejm jest nastepujace: „zwolnieniom pod-legaja dochody podatników prowadzacych dzia-łalnosc rolnicza i lesna, uzyskane z innych zródeł

przychodów niz wymienione w art. 2 ust. 1pkt 1 i 2, w czesci opodatkowanej w roku po-datkowym lub w roku po nim nastepujacym nacele prowadzonej przez podatnika działalnoscirolniczej i lesnej”. Tak brzmi ta ulga w wydaniusejmowym.

Nasze komisje składaja natomiast wspólnywniosek o skreslenie tej ulgi.

Kto jest za przyjeciem tej poprawki?Kto jest przeciwko tej poprawce?Kto sie wstrzymał od głosowania?Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wało 70 senatorów, przeciw 15, wstrzymało sieod głosu 3 senatorów. (Głosowanie nr 31).

Poprawka została przyjeta.Przypominam, ze konsekwencja przyjecia tego

wniosku sa poprawki porzadkowe, szeregujaceodpowiednio akapity nowelizowanej ustawy.

Poprawka nr 3 w art. 2, wspólny wniosek Ko-misji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, KomisjiGospodarki Narodowej i Komisji Rolnictwa. Moz-na prosic o wyjasnienie?

Według mojej wiedzy, rzecz dotyczy sprosto-wania ewidentnego błedu legislacyjnego. Po pro-stu formalna poprawka. Prosze o głosowanie.

Kto jest za przyjeciem tej poprawki?Kto jest przeciwko?Kto sie wstrzymał od głosowania? Dziekuje.Prosze o wynik. Za poprawka głosowało 78 se-

natorów, przeciw 2, wstrzymało sie od głosu9 senatorów. (Głosowanie nr 32).

Poprawka została przyjeta.Poprawka numer IV, w pkt 18 art. 2 litera „a”

i oznaczenie litery „b” skresla sie. Jest to wspólnywniosek trzech komisji. Prosze bardzo, czy po-trzebne jest wyjasnienie? To jest suchy zapis.Prosze bardzo.

Senator Walerian Piotrowski: Zapis dotyczy przywrócenia zagwarantowa-

nych w ustawach ulg podatkowych dla kosciel-nych osób prawnych. Sejm te ulgi skreslił.

(Wicemarszałek Andrzej Czapski: Z działalno-sci niegospodarczej.)

Tak jest.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Prosze o głosowanie.Kto jest za przyjeciem tej poprawki?Kto jest przeciw tej poprawce?I kto wstrzymał sie od głosowania?Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wało 62 senatorów, przeciw 16, wstrzymało sie odgłosowania 10 senatorów.(Głosowanie nr 33).

Poprawka została przyjeta.Do artykułu 6 poprawka brzmi: „w art. 6 pkt 2

oznaczenie pkt 1 skresla sie”. Rzecz dotyczydyskutowanego dosc obszernie wniosku o wyła-czenie z odpowiedzialnosci publicznoprawnej

(wicemarszałek A. Czapski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujacych zasady opodatkowania

oraz niektórych innych ustaw (cd.) 115

spółek z ograniczona odpowiedzialnoscia i spó-łek komandytowych. Chyba wiemy o co chodzi?To nie niesie zadnych skutków budzetowych,Panie Senatorze. (Rozmowy na sali). Uchylenietej poprawki, jak dobrze rozumiem, oznacza, zew dalszym ciagu wspólnicy spółek z ograniczonaodpowiedzialnoscia i komandytowych nie bedaodpowiadac własnymi majatkami za zobowiaza-nia podatkowe.

(Głosy z sali: Usuniecie poprawki. Usunieciepoprawki. Tak jest na całym swiecie.)

Tak, usuniecie zapisu; mówiłem o usunieciuzapisu.

Przyjecie tego wniosku oznacza skreslenie za-pisu z ustawy… (Rozmowy na sali).

Przyjecie wniosku oznacza przyjecie opcji se-natorów Pawłowskiego i Chmury, natomiast nie-przyjecie wniosku oznacza przyjecie opcji panaministra Osiatynskiego. Tak powiem w skrócie.

Kto jest za przyjeciem poprawki do art. 6?Kto jest przeciw?Kto sie wstrzymał od głosowania?Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wało 20 senatorów, przeciw 59, wstrzymało sie odgłosowania 10 senatorów. (Głosowanie nr 34).

Poprawka została odrzucona, a wiec drzyjciespółkowicze. (Wesołosc na sali).

Poprawka do art. 9: „art. 9 skresla sie”. Nie-stety, nie potrafie wyjasnic, na czym to polega.Pani senator Rysak bedzie moze uprzejma, jakobankowiec, wyjasnic nam, co sie wiaze z przyje-ciem tej poprawki.

Senator Elzbieta Rysak:W zapisie tego artykułu zrównano tytuły wy-

konawcze banków prywatnych, które nie majagwarancji skarbu panstwa za wkłady oszczedno-sciowe, z bankami – nazwe je umownie „starymi”– istniejacymi przed 1989 r., za których wkładyodpowiedzialny jest skarb panstwa.

Zapis ten w jakis sposób uporzadkuje sprawedo czasu nowelizacji prawa bankowego. Nie chceniczego sugerowac, ale wydaje mi sie, ze powinnosie przywrócic zapis poprzedni, czyli głosowac zaprzyjeciem poprawki.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Jest to wspólny wniosek trzech komisji. Pro-

sze o głosowanie.Kto jest za przyjeciem tej poprawki? Kto jest przeciw tej poprawce?Kto wstrzymał sie od głosowania?Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wało 71 senatorów, przeciw 3, wstrzymało sie odgłosowania 13 senatorów. (Głosowanie nr 35).

Poprawka została przyjeta.

Poprawka do art. 17. Zapis w pkt 1 skresla siewyrazy: „art. 12 ust. 4a”. Jest to jedna z seriipoprawek porzadkujacych te ustawe. Proszeo głosowanie.

Kto jest za przyjeciem tej poprawki?Kto jest przeciw?Kto sie wstrzymał od głosowania?Prosze o wynik. Za poprawka było 78 senato-

rów, przeciw nie było nikogo, 9 senatorówwstrzymało sie od głosowania. (Głosowanienr 36).

Poprawka została przyjeta.Głosowalismy tylko jedynke rzymska artyku-

łu. Teraz bedziemy głosowac dwójke rzymskatego art. 17.

Prosze o nacisniecie przycisku „obecny”.Kto jest za przyjeciem tej poprawki?Kto przeciw?Kto sie wstrzymał od głosowania?(Senator Waldemar Bohdanowicz: Moze pan

sugeruje pospiech, Panie Marszałku?)Szybko podaje komende, ale to nie oznacza, ze

nie ma mozliwosci głosowania do momentu, kie-dy jest powiedziane, zeby ogłosic wynik.

Prosze ogłosic wynik. 13 osób jeszcze nie gło-sowało.

(Senator Janina Gosciej: Czekamy na wyjas-nienie, na komentarz.)

To jest poprawka porzadkujaca, podobnie jakpierwsza.

(Senator Ryszard Bender: Legislacyjna, krótkomówiac.)

Czy jest ktos, kto wyjasni nam tresc tychpoprawek, o co w nich chodzi?

(Senator Piotr Andrzejewski: Biuro Legislacyjne.)Ale to juz po głosowaniu.Prosze ogłosic wynik. Za poprawka głosowało

69 senatorów, przeciw nie było nikogo, 12 osóbwstrzymało sie od głosowania. (Głosowanienr 37).

Poprawka została przyjeta.Przystepujemy do głosowania całosci stanowi-

ska obejmujacego poprawke…Zeby odłozyc? Prosze bardzo. Ile czasu nam na

to potrzeba?(Pracownik Biura Legislacyjnego Kancelarii Se-

natu Grzegorz Kalinowski: Mysle, ze na to potrze-ba godzine.)

Godzine, tak? Dobrze.Dla porzadku, dla pełnej swiadomosci głoso-

wania zostanie to pozostawione w formie uchwa-ły. Otrzymacie panstwo te uchwałe i przegłosu-jemy całosc za godzine.

Senator Waldemar Bohdanowicz:Jesli mozna, Panie Marszałku, niesmiała for-

malna prosba. Otóz głosujac nad poprawkami tejustawy, stawałem sie coraz bardziej oniesmielo-ny. Mianowicie, były tu uzyte słowa, których nie

(wicemarszałek A. Czapski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujacych zasady opodatkowania

oraz niektórych innych ustaw (cd.)116

rozumiem i gdyby ktos był w stanie mi je wytłu-maczyc, to byłbym zobowiazany. Albowiemuczucie senatora, który nie wie, nad czym głosu-je, jest dosc nieprzyjemne. Jest w tym formula-rzu uzyte okreslenie „nowe tiret”. Gdyby moznabyło usłyszec wyjasnienie, co to znaczy, byłbymszczerze zobowiazany. Dziekuje bardzo.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Panie Senatorze, ja tez nie wiem i smiano sie

ze mnie z tego powodu, a nie wiem dlaczego.

Senator Waldemar Bohdanowicz:Ale ja, Panie Marszałku, daze do doskonałosci,

stad moje pytanie. Przepraszam. Dziekuje bar-dzo. (Wesołosc na sali) .

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Tak jest. Podzielajac panska niewiedze, prosze

kogos o wyjasnienie tego wyrazu. Prosze bardzo.

Senator Walerian Piotrowski:Chciałbym powiedziec, ze pan senator Bohda-

nowicz wie, co znaczy to okreslenie, ale chciałw ten sposób spowodowac, by pisac w jezykupolskim wszystko, co trzeba. Dziekuje.

(Senator Waldemar Bohdanowicz: Panskie za-ufanie do mojej wiedzy mnie wzrusza, PanieSenatorze. Dziekuje.)

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Głosowanie nad całoscia odbedzie sie…(Głosy z sali: Teraz!)Głosowanie nad całoscia odbedzie sie za go-

dzine.Przystepujemy do kontynuacji debaty budze-

towej.(Głos z sali: Dlaczego za godzine?)Prosze panstwa, trzeba dmuchac nawet na

zimne, albowiem moze sie zdarzyc, ze poprawkimoga byc…

(Senator Waldemar Bohdanowicz: Dlaczegoprzerywamy, Panie Marszałku…)

Bardzo prosze podjac nad tym prace. Przyste-pujemy do debaty budzetowej. (Poruszenie nasali). Prosze o cisze. Panie Senatorze Andrzeje-wski, prosze bardzo.

(Senator Krzysztof Pawłowski: Panie Marszał-ku, dlaczego przerywanie…)

Senator Zofia Kuratowska:Zgłaszam wniosek formalny o przeprowadze-

nie głosowania nad uchwała teraz.(Głos z sali: Oczywiscie.)

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Wobec tego, czy jest głos przeciwny?(Głosy z sali: Nie ma!)Ustepuje.Prosze bardzo, pan senator.

Senator Jerzy Stepien:Zgłaszam wniosek przeciwny z takim uzasad-

nieniem, jakie przed chwila słyszelismy z ustpana marszałka.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Prosze panstwa, zeby nie dyskutowac za dłu-

go: kto jest za tym, zeby głosowac w tej chwili?Kto jest przeciw?Kto sie wstrzymał od głosowania?Prosze o wynik. Wniosek zyskał 57 zwolenni-

ków, przeciwników było 12. (Głosowanie nr 38).Wobec tego głosujemy w tej chwili całosc sta-

nowiska.Prosze o głosowanie.Kto jest za przyjeciem stanowiska w sprawie

ustawy podatkowej z uwzglednieniem wszy-stkich poprawek, które zostały pozytywnie prze-głosowane w dniu dzisiejszym? Prosze o głoso-wanie.

Kto jest przeciwny?Kto sie wstrzymał od głosu?Prosze o wynik. Za przyjeciem stanowiska gło-

sowało 87 senatorów, przeciw – 1, jedna osobawstrzymała sie od głosu. (Głosowanie nr 39).

Stanowisko zostało przyjete.Przystepujemy do debaty budzetowej. Głos

zabierze pan senator Konstanty Tukałło.Bardzo prosze o cisze i uczestnictwo w deba-

cie. (Rozmowy na sali). Prosze panstwa senato-rów o nieopuszczanie miejsc. Senatorowi prze-mawiajacemu jest przykro, ze nikt, czy wie-kszosc, nie chce go słuchac.

(Senator Konstanty Tukałło: Nie jest mi przykro.)Prosze, Panie Senatorze.

Senator Konstanty Tukałło:Panie Marszałku! Panie i Panowie!Nie bede mówił o ogólnikach, chce sie odniesc

do szczegółów ustawy budzetowej opartych namoich wiadomosciach wyczytanych w prasie,w dziennikach Głównego Urzedu Statystyczne-go, a takze w „Financial Times”. Chce panstwuzwrócic uwage na tabele nr 51 i tekst uzasadnie-nia na stronie 50 ustawy budzetowej. Tabela taswietnie pokazuje, jak niebezpieczny jest deficytbudzetowy. Finansowanie deficytu bardzo wyso-ko oprocentowanymi kredytami bankowymizmniejsza w sposób gwałtowny mozliwosciudzielania kredytów podmiotom gospodarczym.

(senator W. Bohdanowicz)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujacych zasady opodatkowaniaoraz niektórych innych ustaw (cd.). Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na 1993 r. (cd.) 117

Ponadto wzrasta odsetek wydatków budzeto-wych przeznaczonych co roku na obsługe długupublicznego. Własnie dowiedziałem sie z „Finan-cial Times”, ze obsługa długu publicznego ko-sztuje obecnie budzet Stanów Zjednoczonych250 miliardów dolarów rocznie, a finansowaniedeficytu angazuje 60% rocznych oszczednoscitego ogromnego kraju, przyczyniajac sie do spad-ku inwestycji prywatnych i zamówien rzado-wych, co decyduje o recesji gospodarki i co prze-sadziło o znacznym podniesieniu podatkóww Stanach Zjednoczonych.

U nas kwoty obsługi zadłuzenia w 1993 r.wzrastaja o 106%, co potwierdza słusznosc sta-nowiska rzadu, ze deficyt budzetowy nie mozebyc pod zadnym warunkiem zwiekszony, jezelinie chcemy wrócic do hiperinflacji i kompletnegozałamania finansów panstwa. Ogromny, boponad osiemdziesieciobilionowy deficyt budzeto-wy stanowiacy 5% dochodu narodowego brutto,który mimo wszystko nie zachwieje pozycji pol-skiej złotówki, został zaakceptowany przez mie-dzynarodowe organizacje finansowe. Uchwale-nie przez Sejm ustawy budzetowej, która dzisiajomawiamy, zaowocowało juz prawie na pewno700 milionami dolarów, jakie w marcu wpłynaz Miedzynarodowego Funduszu Walutowegooraz realna mozliwoscia dalszej redukcji naszegodługu zagranicznego. Ponadto, stabilizacja pie-niadza uruchamia prywatne kapitały krajowei zagraniczne, zmniejszajac ryzyko inwestycjiw Polsce. Giełda, o czym tu nie było mowy, zare-agowała natychmiast wzrostem ceny polskiegodługu o prawie 4%. Nie jest to duzo, jednak dotej pory cena polskiego długu systematyczniespadała.

Z tego, co napisane w uzasadnieniu o strategiipolityki budzetowej, wynika, ze dominuja wzgle-dy dorazne, ale zarysowuja sie równiez wyrazniesrednie okresowe. Wynika to z faktu, ze mamydo czynienia z okresem transformacji ustrojoweji musimy sie liczyc z potrzebami doraznymi,zdeterminowanymi realiami sytuacji gospodar-czej. Dominuja wtedy poszukiwania konkret-nych mozliwosci zwiekszenia dochodów i ograni-czenia wydatków. Trudno pod ciagła presja da-zyc do zmian struktury dochodów i wydatków.W budzecie na 1993 r. sa tez pewne wartosciowezmiany o znaczeniu długofalowym. Wprowadze-nie podatku od wartosci dodanej zapewnia cia-głosc wpływów do budzetu. Podatek ten oznaczazmiane relacji miedzy wpływami z podatków po-srednich a bezposrednich, co jest konieczne zewzgledu na słaba sciagalnosc podatków bezpo-srednich.

W budzecie na 1993 r. widze tez pewna wade.Budzet nie przewiduje chocby czesciowego ode-jscia od zasady bezzwrotnosci dotacji i subwe-

ncji. Przestrzen miedzy drogim kredytem a dar-mowa dotacja mozna chyba wypełnic zwrotnymiczesciowo zasiłkami albo niskooprocentowany-mi pozyczkami. Rzecz jest chyba do dyskusji. Niemamy zupełnie doswiadczenia w tym wzgledzie.Zobaczymy, jak sie uda realizacja zapowiedzia-nych przez rzad niskooprocentowanych kredy-tów mieszkaniowych, a takze, czy nastapi obni-zenie oprocentowania kredytów bankowych. Pa-ni prezes banku centralnego mówiła, ze ma tonastapic juz w marcu. Budzi to nadzieje narozwój inwestycji, a zatem ma istotne znaczenieantyrecesyjne.

Opierajac sie na powyzszych przesłankach,mam nadzieje, ze Wysoka Izba uzna, iz argu-menty za przyjeciem ustawy budzetowej prze-waza w głosowaniu i ustawa nie powróci doSejmu.

Mam jeszcze taka uwage. Ciagle tu mówionoo recesji, superrecesji, hiperrecesji. Na podsta-wie danych, jakie mam z Wielkopolski, nabrałemodmiennych przekonan. Bo ze scisłych liczb wy-nika jednak, ze w ostatnim półroczu nastapiłwzrost produkcji o 4%. W Wielkopolsce wzrostprodukcji za drugie półrocze wynosi 8%. A wiecnie wiem, jak mozna mówic o aktualnie istnieja-cej recesji. Moze wyrazem tego, i tu sie kłaniampanu ministrowi Misiagowi, jest przyznanieWielkopolsce 70 miliardów zł na szybki tramwaj,co zreszta było bardzo uwidocznione w ustawiebudzetowej. Na marginesie tylko powiedziano, zeWarszawa dostała 500 miliardów zł na metro.Niemniej sa juz pierwsze oznaki tego, ze jednakzaczynamy z tej recesji wychodzic. Dziekuje zauwage.(Oklaski).

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Dziekuje.Głos ma pan senator Waldemar Bohdanowicz.

Przygotuje sie pan senator Brzozowski.

Senator Waldemar Bohdanowicz:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!Dyskutujemy dzisiaj o budzecie i, w moim

przekonaniu, za duzo nowego juz w tej dyskusjipowiedziec nie mozna. Ale nie sposób nie usto-sunkowac sie do pewnych wypowiedzi, albo-wiem, według mnie, czas dyskusji nad budzetemna rok 1993 powinien byc czasem pokory i cza-sem wyboru. Jedno z drugim jest bardzo zwiaza-ne. Jest to czas pokory i wyboru zarówno dlaspołeczenstwa, jak i dla jego Sejmu, Senatu i rza-du. I jezeli padaja w czasie debaty stwierdzeniatypu: jest to walka o człowieczenstwo, to do tegotez trzeba miec odpowiedni stosunek i w dalszejczesci mojego przemówienia pozwole go sobiezaprezentowac.

(senator K. Tukałło)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na rok 1993 r. (cd.)118

Padły tu słowa: „chciec” społeczenstwa i „miec”budzetu. Mysle, ze słowo „miec” trzeba by zastapicsłowem „móc” budzetu i w dalszej dyskusji o tympamietac. Padały tutaj ostre, moim zdaniem zbytostre, zdania dotyczace sytuacji ogólnej i przypi-sywane sytuacji budzetowej czy tez gospodar-czej. Pan senator Bender wyraził nawet obawe,czy nie wróci analfabetyzm. Mysle, ze jezeli nale-zy sie bac analfabetyzmu, to byc moze politycz-nego, ale nie tego, który wiaze sie z oswiata.

(Senator Ryszard Bender: Dostrzega go pan usiebie?)

Mówiono takze o rozrzutnej polityce rzaduw remontowaniu pałaców. I w zwiazku z tymmozna chyba powiedziec, ze dobrze sie stało –nawiazuje tu do wypowiedzi nieobecnego sena-tora Jarzembowskiego – iz podczas tych remon-tów partyjnych pałaców budynek Komitetu Cen-tralnego wreszcie, po kilkudziesieciu latach,przystosowany został do działalnosci przydatnejspołeczenstwu.

Senator Komorowski uzył okreslenia, ze czasskonczyc z demokracja. I brzmi to dosc niebez-piecznie. Jezeli ta demokracja, o której mysli pansenator Komorowski, ma polegac jedynie na ro-szczeniach, braku logiki w mysleniu i ignorowa-niu matematyki, a tu nie chodzi przeciez o wy-zsza matematyke budzetowa, a raczej o bardzoprosta, to rzeczywiscie, rokowania dla takiej de-mokracji sa złe.

Czas wyboru. W poprawkach i zgłoszonychwnioskach mniejszosci podane były roszczeniabez mozliwosci realizacji. Dla Ministerstwa Ob-rony Narodowej w wysokosci 2,9 biliona zł, dlarolnictwa w tej samej kwocie. Te poprawki powie-kszaja deficyt. (Oklaski). Proponowane przezmniejszosc zwiekszone wydatki, które maja po-legac na wzroscie wysokosci podatków i opłat,pociagaja za soba dalszy bilion 400 miliardów zł.Nie mozna przyjac takich propozycji.

Senator Mieczysław Włodyka w swoich suge-stiach poprawek proponuje, aby dołaczyc do bu-dzetu w pozycji na infrastrukture i modernizacjerolnictwa wydatki na zaopatrzenie wsi w wodei telefonizacje do wysokosci równowartosci w zło-tych 150 milionów dolarów USA. Rozumiem, zepan senator Włodyka chce naruszyc prawo bu-dzetowe i kredyt, który mamy na ten cel obieca-ny, chce umiescic w budzecie. Tego tez przecieznie mozna robic.

Była mowa o człowieczenstwie. Mysle, ze wartozwrócic uwage pan i panów senatorów na budzetministerstwa zdrowia. Otóz, w pozycji: ochronazdrowia, która wynosi około 12 bilionów zł znaj-duja sie takie usługi medyczne, które w odnie-sieniach jednostkowych pacjentów… Bo na przy-kład przeszczep nerki, przewidziany dla400 osób, kosztuje jednostkowo 1 miliard zł,

a przeszczep trzustki 4,5 miliarda zł. Te wysokospecjalistyczne, bardzo potrzebne swiadczeniadotycza jedynie, Wysoki Senacie, 0,5% miesz-kanców Rzeczypospolitej, stanowia zas 12% bu-dzetu ministerstwa zdrowia. I mysle, ze wtedy,kiedy tak łatwo rzucamy z tej mównicy słowa, zenasza dyskusja nad budzetem jest równiez dys-kusja o człowieczenstwie Senatu i rzadu, to trze-ba równiez znac i takie fakty.

Dotowanie rolnictwa. Silne lobby rolniczew Senacie postuluje zwiekszenie dotacji do pa-liw, nawozów, srodków ochrony roslin. Te dota-cje nie robia nic innego, jak tylko powiekszajaprodukcje najdrozszych wytwórców. Trzeba sietutaj odwołac do przykładu podawanego czesto,iz Wspólnota Europejska dotuje rolnictwo. AleWspólnota Europejska juz nie moze dotowacrolnictwa w takim stopniu, jak to robiła przedlaty. Po prostu zmniejsza te dotacje. Zmniejsza-ja dotacje kraje pieciokrotnie od nas bogatsze.Kraje, w których w sektorze rolnictwa zatru-dnionych jest od 5 do 10 razy mniej mieszkan-ców niz w Polsce. Kiedy tak łatwo mówimyo dodatkowych dotacjach, powinnismy o tympamietac.

Senator Baranowski powiedział, iz sytuacjafiskalna powoduje bankrutowanie przedsie-biorstw. Powoduje bankrutowanie jednych i po-wstawanie innych. Per saldo, w Rzeczpospolitejkazdego roku wiecej przedsiebiorstw powstaje,niz bankrutuje. Oczywiscie, jezeli to dotyczy ma-łych przedsiebiorstw, to ryzyko ponosza ci, któ-rzy je zakładaja, natomiast jezeli bankrutujewielkie przedsiebiorstwo, to najmniej martwi siewłasciciel, a koszt społeczny jest olbrzymi.I o tym równiez warto pamietac.

Reasumujac, wydaje mi sie, ze jestesmy w sy-tuacji krótkiej kołdry budzetowej, a w dodatku,jezeli mozna tak w przenosni przedstawic sytu-acje gospodarcza, to lezymy na materacu, z któ-rego wystaja sprezyny. Te wystajace sprezyny tonasze zobowiazania, nasze długi. I to małzen-stwo, które sie kładzie na tym materacu, proszepanstwa, powinno sie zastanowic, czy ma sie nanim zachowywac spokojnie i byc przykrytym takrótka kołdra, czy tez ma na nim wierzgac. My-sle, ze powinnismy na tym materacu zachowy-wac sie spokojnie. (Wesołosc na sali). W zwiazkuz tym, bede głosował za przyjeciem takiej wersjibudzetu, jaka znajduje sie w ustawie uchwalonejprzez Sejm. Dziekuje, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje, Panie Senatorze, za obrazowe uza-

sadnienie swojego stanowiska. (Oklaski).Głos ma pan senator Tadeusz Brzozowski(Senator Mieczysław Włodyka: Panie Marszał-

ku, ad vocem.)Prosze bardzo, ad vocem.

(senator W. Bohdanowicz)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na rok 1993 r. (cd.) 119

Senator Mieczysław Włodyka:

Nie zwiekszam w moim wniosku niedoboru,rzecz dotyczy art. 10. Moja propozycja nie zwie-ksza niedoboru budzetu panstwa, a tylko zwie-ksza uprawnienia Rady Ministrów. Chodzi o to,ze jezeli mozna bedzie dac pieniadze na ochronezdrowia, restrukturyzacje przedsiebiorstw, toniech Rada Ministrów ma mozliwosc przeznacze-nia pieniedzy równiez dla rolnictwa. Dziekuje.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje, Panie Senatorze.Głos ma senator Brzozowski, przygotuje sie

pan senator Hałasa.(Senator Adam Struzik: Prosze o głos.)A, pan senator Struzik, przepraszam.

Senator Adam Struzik:Panie Senatorze Bohdanowicz, à propos tej koł-

dry: czasami, z zimna, człowiek musi wierzgac,zeby sie rozgrzac. To po pierwsze.

(Głos z sali: Albo podkurczyc nogi.)Albo podkurczyc nogi. Tak, rzeczywiscie jeste-

smy swiadkami tego podkurczenia nóg. To popierwsze. A po drugie, co pan zamierza zrobicz cała rzesza ludzi, tych nieefektywnych produ-centów, którzy mieszkaja i pracuja na wsi? Mozemi pan odpowie, co pan zamierza z nimi zrobic?

Wicemarszałek Józef Slisz:To pytanie jest retoryczne, Panie Senatorze.

Uchylam odpowiedz na to pytanie. Prosze bardzo.(Senator Waldemar Bohdanowicz: Dziekuje,

Panie Marszałku.)

Senator Tadeusz Brzozowski:Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie!W ramach debaty budzetowej chce sie z Wy-

soka Izba podzielic uwagami na temat budzetulesnictwa oraz zadan i celów działania tej dzie-dziny gospodarki panstwa. Na wstepie chce za-znaczyc, ze srodki przewidziane w budzecie mi-nistra Ochrony Srodowiska, Zasobów Natural-nych i Lesnictwa oraz w budzetach wojewodówsa niewystarczajace na cele dzałalnosci lesnej.Obecna sytuacja w lasach jest taka, ze zgodniez nowa ustawa z 1991 r., troche inaczej podcho-dzi sie do sprawy lasów. Las, oprócz funkcjigospodarczej, która była dotychczas bardzo moc-no wyeksponowana, pełni równiez funkcje pro-ekologiczne, a wiec glebochronne, wodochronne,uzdrowiskowo-klimatyczne itd. I to sie w tejchwili stawia na równi z funkcja gospodarcza.Las jest jednoczesnie miejscem, w którym wyko-nuje sie zadania gospodarcze. Rozmiar tych za-dan gospodarczych, a wiec pozyskania drewna,szczególnie grubizny, zmniejszył sie w ostatnich

dwóch latach i zmniejszy sie tez w tym roku.I w zwiazku z tym dochody, jakie moze uzyskaclesnictwo z pozyskania drewna, zmaleja. Ale,niestety, wydatki lesnictwa beda rosły i bedemusiały rosnac w latach najblizszych ze wzgleduna to, ze przez kilkadziesiat lat zaniedbano dzia-łalnosc hodowlana w lesie. I to jest bardzo, bar-dzo powazny problem, z którym budzet, w takimstanie, w jakim jest, nie moze sobie poradzic.

I w zwiazku z tym Ministerstwo Ochrony Sro-dowiska, Zasobów Naturalnych i Lesnictwa orazrzad powinny dołozyc wszelkich staran, by pozy-skac srodki na zagospodarowanie lasu podwzgledem hodowlanym, a wiec na odnowienie,zalesienie na gruntach wypadajacych z uzytko-wania rolnego, na przebudowe drzewostanów,na zalesienia terenów w Sudetach. Ministerstwoochrony srodowiska ma przygotowany programrozwoju lesnictwa na lata 1993-1997, ale oczy-wiscie nie ma srodków na jego realizacje. Stadprosba, zeby rzad poczynił starania o pozyskaniena ten cel srodków z zagranicy. Nie wnosze tu,zeby dołozyc pieniedzy z budzetu, bo oczywiscienie ma to w tej chwili sensu.

I jeszcze jedna sprawa natury ogólnej. Czescpanstwa senatorów twierdzi, ze zbyt małe sawydatki na sfere socjalna, na emerytury, napodwyzki najnizszych uposazen. I w pewnymsensie jest to prawda. Nalezy sie z tym zgodzic.Ale z drugiej strony, wszyscy zdajemy sobie chy-ba sprawe, ze rozwiazanie naszych problemówmoze nastapic w wyniku madrej działalnoscigospodarczej. I tam musimy skierowac naszaenergie i działania, zebysmy przy okazji dyskusjinad budzetem roku nastepnego czy lat naste-pnych mieli wiecej do dzielenia i wiecej do prze-kazania grupom, które naprawde beda tego po-trzebowac. Dziekuje.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo.Głos ma pan senator Józef Hałasa, po nim

zabierze głos pan senator Walerian Piotrowski.

Senator Józef Hałasa:Panie Marszałku! Wysoka Izbo!Gdybym chciał byc oryginalny, to w swoim

dzisiejszym wystapieniu mówiłbym o łace. Niechciałbym urazic nikogo, kto mówił o lesie lubo jakimkolwiek innym problemie, ale łaka, pol-ska łaka w zasadniczy sposób wpływa na naszklimat, na uzyznienie gleb. Zrobiono u nas w Pol-sce tak zwana melioracje, to znaczy wykopanorowy i spuszczono wode, tylko nikt nie pomyslał,ze moga przyjsc lata suche i ze te wode trzebamagazynowac w glebie. To sie oczywiscie odbijana lustrze wody, o czym mówił pan senatorZamoyski, to sie odbija na drzewostanie, nawielu, wielu gałeziach produkcji rolnej. Ale nie

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na rok 1993 r. (cd.)120

chciałbym o tym mówic. Własciwie trudno było-by znalezc jakakolwiek dziedzine, która by nieposłuzyła do tego, zeby mówic, ze jest zle.

Chciałbym powiedziec, czego mi brakujew dzisiejszej dyskusji – w dyskusji, która dotyczynajpowazniejszego problemu, jakim zajmuja sieparlamenty na całym swiecie – jak rozdzielicnasze wspólne pieniadze, zeby było sprawiedli-wie i zeby wszystkim wystarczyło w miare po-trzeb. A takze przypomniec, jak gromadzic pie-niadze do budzetu, jak pozyskiwac pieniadze dobudzetu. Mysle, ze nie ma rzeczywiscie wazniej-szego problemu. A do tego brakuje mi dzisiajpełnej talii, do tego brakuje mi dyskusji, któramiałaby jakis nerw. Ale my znamy dramaturgietego wydarzenia. Dyskusje sie odbyły. W Sejmiei poza Sejmem. Dyskusje społeczne z udziałemprezydenta. I wiemy, ze w gruncie rzeczy koalicjanawet dzisiaj nie musi wiele sie bronic, bo jestprzekonana, ze ten budzet bedzie przegłosowa-ny, ze utrzyma sie stanowisko Sejmu.

Natomiast szeroko pojeta opozycja jest prze-konana, ze dzisiaj mozna cos zyskac, ze czasy saniepewne, ze sa gdzies nasi wyborcy – ja tegosłowa nie toleruje, bo nie wiem, kto mnie wybrał,nigdy nie powołuje sie na wyborców, powołuje siena ludzi mojego regionu; kto był moim wyborca,nie wiem, głosowanie było tajne. Wydaje mi sie,ze z tej pozycji bardzo łatwo przedstawiac grozneproblemy, które sa nie załatwione, a dotyczaceniedoinwestowania.

Pan senator Bohdanowicz mówił przed chwilao słuzbie zdrowia, która jest mi tak bliska. Rze-czywiscie, trzeba by tam dołozyc pieniedzy albotrzeba by tam uporzadkowac, to równiez wielkiproblem. Trzeba sie zastanowic, komu te nerkeprzeszczepic? Czy temu, kto ma dojscie do prze-szczepów, czy temu kto tego bardziej potrzebuje?U nas, w Szczecinie sprawe stawia sie w tensposób, ze przede wszystkim przeszczepia sienerki ludziom młodym.

Mysle, prosze panstwa, ze popełniono dzisiajpewien bład, omawiajac wystapienie ministraOsiatynskiego, gdyz dostrzezono tylko jedenaspekt. Mianowicie, ze cos drgneło, ze sa oznakipoprawy. Nie jest to prawda, jest to tylko ujeciepołowiczne, a jak połowiczne, to juz nieprawdziwe.

Minister mówił takze – dokładnie tak samo,jak wiekszosc osób, która tutaj wystepowała – zejest zle. Rzeczywiscie jest zle i minister tego nieukrywał. Mówił, ze budzet jest taki i nie moze bycinny, poniewaz w kasie panstwowej jest małopieniedzy. Zgadzam sie z tym całkowicie i rozu-miem wszystkie wyliczenia.

Chce tylko powiedziec, ze jestem zawiedziony.Od długiego juz czasu oczekiwałem, ze kolejnerzady przystapia do działan, które wyelimino-wałyby to, co było juz tu dzisiaj przez senatora

Musiała podkreslane, czyli drugi obieg pieniadza,oraz dostarczanie nam tanich nadwyzek zywno-sciowych i towarów ze Wschodu, które opłaca siedo nas eksportowac, ze wzgledu na relacje róznychpieniedzy do dolara. Oni przeciez wywozili dolary.Ktos powiedział, ze miliard. Mysle, ze znaczniewiecej. Cała moja uwaga od długiego juz czasukieruje sie ku temu problemowi.

Jestem przekonany, ze ministerstwo ma fa-chowców, którzy potrafia liczyc i rozdzielac to, cojest. Byc moze oskarzajac ministra Osiatynskie-go o to, ze jest zle, nie wszystko kierujemy takzupełnie pod jego adresem. Czy za to, ze niepozyskuje sie pieniedzy, odpowiedzialne jest Mi-nisterstwo Finansów? Co sie dzieje na grani-cach? Juz tu kiedys o tym mówiłem, wiec niebede tego powtarzał.

Przy okazji nie chciałbym sie zgodzic z panemsenatorem Bohdanowiczem, którego szalenie ce-nie i osobiscie lubie, w jednym, tzn. ze lobbyrolnicze jest bardzo silne i moze sobie cokolwiekzałatwic. Od dawna głosiłem, ze lobby rolniczew parlamencie, i w Sejmie i tutaj, jest bardzo słabe.Lobby rolnicze to taka siła polityczna, która potrafisobie cos załatwic. Patrzac na to wszystko, co siedotad w Polsce działo, sadze, ze byc moze globalniejest ich duzo, ale sa oni rozbici politycznie, niestanowia siły, która przeciwstawiałaby sie złej po-lityce rolnej i zywnosciowej w Polsce.

Na zakonczenie chciałbym powiedziec, ze bra-kuje mi jeszcze czegos. Jestesmy, prosze pan-stwa, bardzo dobrzy w destrukcji. Mysmy sieprzez lata przygotowywali, jak wywazyc ten stan,który nam z bardzo róznych wzgledów nie odpo-wiadał, i bylismy skuteczni.

Dzisiaj byłem w amerykanskiej ambasadzie.Dziekowałem za dotychczasowa pomoc, takzepolityczna, a oni gratulowali nam, ze potrafilismydokonac cudu, ze bylismy tacy mocni w destru-kcji. Mysmy sie chyba jeszcze nie nauczyli czegosodwrotnego, jak konstruowac mysl polityczna,gospodarcza, społeczna.

Mysle, ze gdybym słyszał, ze istnieje jakiespowazne ugrupowanie badz tez kilka odłamówzdolnych do stworzenia ugrupowania, które spro-stałoby moim oczekiwaniom porzadkowania pan-stwa – w tym takze pozyskiwania do tego budzetu,co jest poza kontrola panstwa – to przyłaczyłbymsie do niego bardzo chetnie. Nie broniłbym rzadu.Nie mam zamiaru bronic koalicji. Jestem z klubu„Solidarnosci” i powiedziano nam wyraznie, ze niepowinnismy przy tym budzecie okazywac powia-zan z koalicja, ze powinnismy głosowac przeciwko,niektórzy sie wstrzymuja.

Ale nie widze takiego ugrupowania. Ani w Sej-mie nie słyszałem, ani tutaj nie słysze niczegokonstruktywnego. Nie widze takiego kształtu,który by mi wypełnił to, na co czekam od dawna.Musze powiedziec, ze mnie to zasmuca. Dziekujebardzo. (Oklaski).

(senator J. Hałasa)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na rok 1993 r. (cd.) 121

Wicemarszałek Józef Slisz:

Dziekuje bardzo. Prosze o zabranie głosu pana senatora Wale-

riana Piotrowskiego. Nastepnym mówca bedziepan senator Andrzejewski.

Senator Walerian Piotrowski:Panie Marszałku! Wysoka Izbo!Podzielam wyrazona tutaj na wstepie przez

pana senatora Hałase opinie, ze losy budzetuw sensie pozytywnym sa juz przesadzone.

Wydaje mi sie równiez, ze brak zainteresowa-nia Wysokiej Izby ta debata jest własnie swia-dectwem tego, iz głosy, które sa kierowaneprzeciwko budzetowi, w istocie rzeczy nie wno-sza nic konstruktywnego, nie stwarzaja płasz-czyzny odniesienia do rozwiazan na dzien ju-trzejszy i do ukształtowania budzetu tego do-mu, który nazywa sie Rzeczypospolita Polska,w roku 1993.

Ale nie przyszedłem tutaj, by to powiedziec.Sadze, ze trzeba rozwinac mysl poddana tutajprzez pana senatora Bohdanowicza, a odnoszacasie do sprawy podniesionej przez pana senatoraJarzembowskiego, iz dzisiaj Senat zdawac bedzieegzamin ze swojego człowieczenstwa.

Mysle, ze teza o owym egzaminie postawionazostała z polityczna premedytacja, z zimnym wy-rachowaniem, zeby nie uzyc bardziej pejoratyw-nego okreslenia. Z takim wyrachowaniem, zew społecznym odbiorze – nie na tej sali, bo nieo te sale chodziło, ale o druga strone ekranutelewizyjnego – propozycje pana senatora Ja-rzembowskiego – nie tylko te konkretne, zgłasza-ne do tego budzetu, ale wszystkie wystapienia,które kierowane sa do drugiej strony ekranutelewizyjnego z tej własnie ławki, a potem z tejtrybuny – uznane zostana za jedyna recepte nazbawienie Rzeczypospolitej.

Tak przeciez nie jest. To nie jest zadna recepta,ale konkretne propozycje czesto, bardzo czestozgłaszane z przekonaniem o tym, ze nie sa mo-zliwe do zrealizowania. Z przekonaniem o tym,ze obejmuja tylko jeden wycinek zagadnienia waz-nego dla całej Rzeczypospolitej Polskiej, na którakieruje sie zainteresowanie i wzrok tej tendencjipolitycznej tylko dlatego, by te trudnosci eksplo-atowac dla przyszłej działalnosci politycznej.

Swiadectwo człowieczenstwa. Padł tutaj za-rzut, ze jezeli Senat zaaprobuje budzet, to nasta-pi jakas dehumanizacja zarówno tej izby, jaki rzadu. To jest wielka demagogia.

Mysle, ze mówimy tutaj o odpowiedzialnosci,która obciaza nas wszystkich, która w szczególnysposób obciaza rzad. Mówimy o odpowiedzialno-sci, z jaka musimy budowac przyszłe, lepszejutro naszego panstwa i kazdego człowieka w tympanstwie.

Gdyby przeniesc analogie rzadzenia pan-stwem na dom rodzinny, to trzeba by przeciezprzyznac, ze i tam nie moga byc w okreslonejsytuacji, w danym miejscu i czasie zaspokojonewszystkie, nawet wazne potrzeby najbardziejukochanych członków rodziny. W budzecie do-mowym rodziny i w wychowaniu trzeba sie kie-rowac nie emocjami, nie skłonnosciami uczucio-wymi, ale odpowiedzialnoscia, troska o własciwerozwiazanie wszystkich problemów dzisiaji w przyszłosci.

Nie ja jeden w tej sali sadze, ze budzet, przed-stawiony przez rzad w izbie nizszej i przez Sejmprzyjety, jest własnie takim jedynym istniejacymrozwiazaniem na dzisiaj i na rok 1993. Ten bu-dzet buduje przyszłosc dla nastepnych lat.

Kolejna sprawa. Z innej juz pozycji, nie bazu-jacej na takiej premedytacji, na zimnym, polity-cznym i nieprzyjaznym wobec rzadu wyrachowa-niu, zgłaszanych było wiele postulatów. Nie od-bierajac nikomu prawa do zgłaszania takich po-stulatów, uwazam, ze sa one srodkiem pewnejkampanii politycznej i ze wiele z nich, a mozenawet wszystkie, zgłaszane sa z przyzwoleniemna to, ze nie zostana przyjete i z ukrytym w sercuzrozumieniem, ze przyjete byc nie moga. Burzy-łyby przeciez konstrukcje tego budzetu, uniemo-zliwiajac jego uchwalenie na 1993 r. Dla wszy-stkich, którzy kieruja sie tutaj dobrem i odpowie-dzialnoscia za panstwo, przyjecie budzetu jestpo prostu oczywista koniecznoscia.

Stanałem zatem tutaj by wyrazic nadzieje, zeten budzet uchwalimy bez poprawek. Stanałemtutaj by powiedziec, ze głosujac za tym, kieruje-my sie takze odpowiedzialnoscia za losy kazdegoczłowieka w Polsce. Budzet nie musi byc piekny,musi byc odpowiedzialny. Niestety ani w Polsce,ani nigdzie w swiecie zaden rzad, zaden parla-ment nie ma mozliwosci by przez głosowanie, byprzez zgłaszanie nierealnych poprawek od razupoprawic sytuacje kazdego człowieka.

Chcielibysmy myslec o kazdym, ale prosimyo zrozumienie, bo taki jest mechanizm rzadze-nia, mechanizm kazdego działania gospodarcze-go i ustroju społecznego. Nie ma mozliwoscistworzenia sytuacji równosci dla kazdego czło-wieka, nie ma tez mozliwosci poprawienia jedno-stkowych sytuacji. To kwestia polityki socjalnej,która musimy budowac. Problem ozywienia gospo-darczego to problem polityki gospodarczej, w któ-rej stadium tworzenia sie znajdujemy, która mu-simy budowac, i o której powinnismy dyskutowac.

Mysle, ze dzisiaj naszym zadaniem, wiazacymsie z odpowiedzialnoscia, jest przyjecie budzetu.Dziekuje.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo. Prosze o zabranie głosu pana

senatora Andrzejewskiego.

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na rok 1993 r. (cd.)122

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!Senat to izba rozwagi, ale i izba realizmu. Taki

jest budzet, jaki jest stan panstwa i stan gospo-darki. Wszelkie głosy krytyczne, które tutaj usły-szelismy, nalezy potraktowac nie jako zarzutywobec budzetu, bo jest to nieadekwatne do tegoprojektu, ale krytyke tego, czy zrobilismy wszy-stko, zeby stan panstwa i wyniki gospodarki byłylepsze. Wydaje mi sie, ze nalezy ja przyjac z po-kora i potraktowac jako wyraz dobrej woli współ-uczestniczenia w poprawianiu tego, co jest sta-nem panstwa i gospodarki.

Nie zmienia to faktu, ze realia sa, jakie sa, i zepostulaty osiagania lepszych rozwiazan nie mo-ga prowadzic do utraty dotychczasowych zdoby-czy, o czym mówił minister Osiatynski. Moznakrytykowac plan Balcerowicza, ale w jego wynikumamy stabilny pieniadz. Dzisiaj to, co osiagneli-smy, musi byc przedmiotem naszej obrony. Wal-ka z recesja, ale takze obrona przed inflacjai stabilizacja pieniedzy.

Odpowiedzialnosc to jest to, co dyktuje namdzisiaj mozliwosc poruszania sie w ramach bu-dzetu przy załozeniu constans, jezeli chodzi o de-ficyt budzetowy. Bo cóz to jest ten deficyt? Jestto wydawanie pieniedzy, których nie ma. Czymamy dalej wydawac z tego, czego nie ma? Od-powiedzialnosc za panstwo jest niejako wykład-nikiem złozenia na jej kanwie bardzo wielu smut-nych rozstrzygniec w zakresie uposazen w sferzebudzetowej, w zakresie niedoinwestowania nie-których dziedzin, które, chociazby za pomocatanich kredytów, chcielibysmy widziec aktywniejzagospodarowane.

Ja, jako człowiek pozytywnie patrzacy i przyj-mujacy zasade, ze budzet w ramach nie wieksze-go zrównowazenia miedzy wydatkami a załozo-nymi, racjonalnymi i koniecznymi przesłankamideficytu budzetowego, którego zwiekszyc namnie wolno, zakłada tylko mozliwosc przesuwaniakwot miedzy poszczególnymi pozycjami, ja takieprzesuniecie widze. Wiem nawet, gdzie trzebaprzesunac. Tam, gdzie rodzi sie kształt naszejswiadomosci narodowej, gdzie bije jej serce, tzn.do resortu edukacji. Tam, gdzie jest najwiekszyniedowład i wielka krzywda, gdy chodzi o szkol-nictwo wyzsze, o uposazenie nauczycieli. Wydajemi sie, ze pozycja, z której mozna przesunac,istnieje i bede ja proponował. Chodzi o Komitetdo spraw Radia i Telewizji i jednostke organiza-cyjna „Polskie Radio i Telewizja”. Znana mi jestsytuacja finansowa tej instytucji, gdzie pozabu-dzetowe srodki płyna potezna rzeka z abonamen-tów, gdzie jest własna działalnosc dochodowaz reklam, jak dotad monopolistyczna. I jeszczewidzimy, ze przy tym napietym, ubogim budzecieplanuje sie dotacje dla sfinansowania kosztówrealizacji programów radiowych dla zagranicy.

Mysle, ze w ciezkiej sytuacji wsi, szkolnictwa,resortu zdrowia nie jest to uzasadnione.

W mysl zasady, która tutaj, my i ministerOsiatynski, prezentowalismy niejednokrotnie,proponuje miast wydawac pieniadze, których niema, tzn. powiekszac deficyt, wydawac pieniadze,które sa. Nalezy przesunac te srodki do pozycji:Ministerstwo Edukacji Narodowej. Moze nie sato duze kwoty, ale dla ludzi ubogich, którzyledwo wiaza koniec z koncem, to suma wiekszaniz nam sie wydaje.

Dlatego składam wniosek, zeby przesunacz działu 83 dotacje nalezace do Komitetu dospraw Radia i Telewizji, a przeznaczone na rzeczfinansowania kosztów realizacji programów ra-diowych dla zagranicy, do pozycji: MinisterstwoEdukacji Narodowej.

Niechze natomiast ta jednostka, dobrze miznana ze swoich znacznych dochodów z abona-mentów, które sa poza budzetem, i dochodówz reklam, sfinansuje, jako jednostka panstwo-wa, a nie spółka, przynajmniej koszty realizacjiprogramów radiowych dla zagranicy.

Mysle, ze interes nas wszystkich jest intere-sem kazdego z nas, w jego poszczególnym, prywat-nym sposobie reagowania na to, co dzisiaj jestubóstwem, sfera krzywdy, która jest przez wieleosób niezawiniona, ale – jak powiadam – salus reipublicae suprema lex. Realia dyktuja ten budzet,a nie nasze checi sprostania ideałom, do którychzmierzamy. Dziekuje bardzo. (Oklaski).

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje bardzo.Zapytuje Wysoka Izbe, czy ktos z panstwa

chce jeszcze zabrac głos? Nie widze.Czy przedstawiciele rzadu chca zabrac głos?

Nie widze. Dziekuje.Zamykam dyskusje.Aby uporzadkowac zgłoszone poprawki, ogła-

szam przerwe do godziny 17.30, a po godzinie17.30 przystapimy do głosowania.

Przerwa do godziny 17.30.(Senator Adam Struzik: Panie Marszałku, mam

jedno pytanie. Czy przewidujemy dzisiaj dysku-sje na temat nastepnych ustaw?)

Oczywiscie, ze tak.(Senator Adam Struzik: Dziekuje bardzo.)

(Przerwa w obradach od godziny 16 minut 51do godziny 17 minut 30)

Wicemarszałek Józef Slisz:Prosze panstwa senatorów o zajecie miejsc.

Wznawiam obrady.Przystepujemy do głosowania w sprawie usta-

wy budzetowej na 1993 r. Przypominam, ze Ko-misja Gospodarki Narodowej wniosła o przyjecieuchwalonej przez Sejm ustawy budzetowej na

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na rok 1993 r. (cd.) 123

1993 r. bez poprawek, a mniejszosc komisjiwnioskowała o wprowadzenie poprawek do te-kstu ustawy. W tej chwili bedziemy głosowacpoprawki wniesione przez mniejszosc komisjioraz przez poszczególnych senatorów.

Przystepujemy do głosowania. Kazdy z pan-stwa ma przed soba zestawienie poprawek dogłosowania do ustawy budzetowej na 1993 r.

Poprawka numer I: w art. 10 ust. 1 dodaje siepkt 3 w brzmieniu… To moga panstwo tutajodczytac. To jest wniosek senatora MieczysławaWłodyki.

Prosze o nacisniecie przycisku „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk.(Senator Piotr Andrzejewski: W kwestii formal-

nej. Mam prosbe, zeby przedstawiac przedmiotkazdej poprawki. Bardzo zwiezle, ale zebysmywiedzieli, nad czym głosujemy.)

Panie Senatorze, powiedziałem i jeszcze razpowtarzam, ze kazdy z panstwa ma przed sobazestaw tych poprawek i bedzie mógł je sobieodczytac.

Przystepujemy do głosowania.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wało 19 senatorów, przeciw było 58 osób,wstrzymało sie od głosu 4 senatorów. (Głosowa-nie nr 40).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Poprawka numer II: art. 18 otrzymuje brzmie-

nie… I tutaj jest cały opis. To jest wniosek Komi-sji Praw Człowieka i Praworzadnosci.

Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Dziekuje. Prosze o wynik. Za przyjeciem po-

prawki głosowało 27 senatorów, przeciw było48, wstrzymało sie od głosu 6 osób. (Głosowa-nie nr 41).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Poprawka numer III: art. 24 otrzymuje

brzmienie… I tu jest wyliczone. To jest wnioseksenatora Jarzembowskiego.

Przystepujemy do głosowania. Prosze nacis-nac przycisk „obecny”.

Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-niesc reke.

Kto jest przeciw, prosze nacisnac przyciski podniesc reke.

Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przyciski podniesc reke.

Dziekuje. Prosze o wynik.(Głos z sali: Panie Marszałku, jeden senator

nie głosuje.)To niczego nie zmieni.Za przyjeciem poprawki głosowało 16 senato-

rów, przeciw było 58, wstrzymało sie od głosu10 senatorów. (Głosowanie nr 42).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Poprawka numer IV, jest to wniosek mniejszo-

sci Komisji Gospodarki Narodowej. W art. 32ust. 1 po wyrazach: „zagospodarowanie ziemi”dodaje sie przecinek i wyrazy „maszyny i ciagnikirolnicze”, a wyrazy „i ryb morskich” skresla sie.

Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Dziekuje. Prosze o wynik. Za przyjeciem po-

prawki głosowało 21 senatorów, przeciw 56,wstrzymało sie od głosu 8 senatorów. (Głosowa-nie nr 43).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Poprawka numer V. To jest wniosek senatora

Jarzembowskiego: w art. 36 i 37 liczbe „91” za-stepuje sie liczba „95”.

Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Dziekuje. Prosze o wynik.Za poprawka głosowało 21 senatorów, prze-

ciw było 55 osób, od głosu wstrzymało sie 7 se-natorów, 3 senatorów nie głosowało. (Głosowa-nie nr 44) .

Prosze poprawic karte do głosowania.Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Poprawka numer VI…(Pracownik Biura Legislacyjnego Kancelarii

Senatu Grzegorz Kalinowski: Punkt pierwszy,litera „a”.)

Dziekuje bardzo. Poprawka numer VI: w zała-czniku nr 1 wprowadza sie nastepujace zmia-ny… To jest punkt pierwszy, litera „a”.

Punkt 1a i 1b tej poprawki bedziemy głosowacosobno.

Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.

(wicemarszałek J. Slisz)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na rok 1993 r. (cd.)124

Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-wało 19 osób, 55 było przeciwnych,a 11 wstrzy-mało sie od głosu. (Głosowanie nr 45).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Głosujemy punkt 1b, to jest wniosek senatora

Włodyki.Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke. Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wało 18 osób, 57 było przeciwnych, 10 wstrzy-mało sie od głosu. (Głosowanie nr 46) .

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Poprawka numer VI pkt 2a. To jest wniosek

mniejszosci Komisji Gospodarki Narodowej.Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke. Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wały 22 osoby, 54 były przeciwne, 9 wstrzymałosie od głosu. (Głosowanie nr 47).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Głosujemy poprawke numer VI pkt 2b. To jest

wniosek mniejszosci Komisji Gospodarki Naro-dowej.

Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke. Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wały 22 osoby, 54 były przeciwne, 9 wstrzymałosie od głosu. (Głosowanie nr 48).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Głosujemy w tej chwili poprawke numer VI pkt 2c.Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke. Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wało 17 osób, 58 było przeciwnych, 11 wstrzy-mało sie od głosu. (Głosowanie nr 49).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Głosujemy w tej chwili poprawke numer VI

pkt 3.

Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke. Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wało 27 osób, 52 były przeciwne, 8 wstrzymałosie od głosu. (Głosowanie nr 50).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Głosujemy poprawke numer VI pkt 4, to jest

wniosek senatora Bendera.Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke. Dziekuje. Prosze o wynik.(Senator Piotr Andrzejewski: Mam wniosek

formalny odnosnie do…)Panie Senatorze, w tej chwili jest głosowanie.(Senator Piotr Andrzejewski: Jezeli mozna?) Wycofac? A, jesli wycofac, to przyjmiemy. Pro-

sze bardzo. (Wesołosc na sali).

Senator Piotr Andrzejewski:

No własnie, chciałbym wycofac punkt 5 popra-wki numer VI, mimo ze jest on, moim zdaniem,uzasadniony merytoryczna pomyłka, bo dostajeKomitet do spraw Radia i Telewizji, który jestwłasnie likwidowany, i powinno to dostac MEN.Zeby nie blokowac toku przyjecia budzetu, dzi-siaj wycofuje te poprawke. (Oklaski).

Wicemarszałek Józef Slisz:

Za poprawka numer VI pkt 4 głosowało 28osób, 48 było przeciwnych, 11 wstrzymało sie odgłosu. (Głosowanie nr 51).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Punkt 5 jest wykreslony.Głosujemy teraz poprawke numer VI pkt 6a.Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke. Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wało 28 osób, 54 były przeciwne, 3 osoby wstrzy-mały sie od głosu. (Głosowanie nr 52).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Głosujemy poprawke numer VI pkt 6b.Prosze nacisnac przycisk „obecny”.

(wicemarszałek J. Slisz)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej na rok 1993 r. (cd.) 125

Kto jest za? Prosze nacisnac przycisk i pod-niesc reke.

Kto jest przeciw? Prosze nacisnac przyciski podniesc reke.

Kto sie wstrzymał? Prosze nacisnac przyciski podniesc reke.

Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-wały 23 osoby, 52 były przeciwne, 10 osóbwstrzymało sie od głosu. (Głosowanie nr 53).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Przystepujemy do głosowania poprawki nu-

mer VI pkt 7. To jest wniosek mniejszosci KomisjiGospodarki Narodowej.

Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za? Prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw? Prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał? Prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke. Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wało 20 osób, 57 było przeciwnych, 10 senatorówwstrzymało sie od głosu. (Głosowanie nr 54).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Poprawka numer VII. To jest wniosek mniej-

szosci Komisji Gospodarki Narodowej.Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za? Prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw? Prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał? Prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke. Dziekuje. Prosze o wynik. Za poprawka głoso-

wało 26 osób, 48 było przeciwnych, 12 senatorówwstrzymało sie od głosu. (Głosowanie nr 55).

Poprawka nie uzyskała wiekszosci głosów.Przystepujemy do głosowania ustawy budze-

towej na 1993 rok bez poprawek.Prosze nacisnac przycisk „obecny”.Kto jest za, prosze nacisnac przycisk i pod-

niesc reke.Kto jest przeciw, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke.Kto sie wstrzymał, prosze nacisnac przycisk

i podniesc reke. Dziekuje. Prosze o wynik.(Głos z sali: Jeszcze trzy osoby nie głosowały.)Trzy osoby jeszcze nie głosowały. Prosze po-

prawic karty do głosowania.Prosze o wynik. 54 senatorów głosowało za,

przeciw było 19 osób, wstrzymało sie 5 senato-rów. (Głosowanie nr 56). (Oklaski).

Stwierdzam, ze Senat przyjał uchwałe w spra-wie ustawy budzetowej na 1993 r.

Ale prosze nie wychodzic, Panowie Senatoro-wie, prosze nie wychodzic.

(Głos z sali: Wybory beda.)

(Senator Piotr Andrzejewski: Wniosek formal-ny. Prosze o 10 minut przerwy, gdyby pan mar-szałek pozwolił.)

Panie Senatorze, bedziemy głosowac nad wy-borem przewodniczacego Komisji GospodarkiNarodowej, pózniej zrobimy przerwe.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziekuje.)Oznajmiam, ze Senat przechodzi do punktu

ósmego… Panowie Senatorowie, bardzo prosze.Panie Senatorze Kaminski! Jeszcze pan senatorWalerian Piotrowski wyszedł.

(Głos z sali: Zaraz wejda.)Oznajmiam, ze Senat przechodzi do punktu

siódmego porzadku dziennego: wybór prze-wodniczacego Komisji Gospodarki Narodowej,powtórnie.

Przypominam, ze na trzydziestym drugim po-siedzeniu Senatu w dniu 28 stycznia 1993 rSenat odwołał senatora Janusza Baranowskiegoi przeprowadził głosowanie tajne nad wyboremnowego przewodniczacego Komisji GospodarkiNarodowej. Głosowanie to jednak nie przyniosłorozstrzygniecia, obaj kandydaci uzyskali równaliczbe głosów.

Informuje, ze Konwent Seniorów wobec nie-rozstrzygniecia wyborów przewodniczacego Ko-misji Gospodarki Narodowej proponuje, aby zo-stało przeprowadzone powtórne głosowanie w tejsprawie.

Na przewodniczacego Komisji Gospodarki Na-rodowej Konwent Seniorów proponuje dwóchkandydatów: senatora Andrzeja Pawlika oraz se-natora Andrzeja Piesiaka. Wniosek w tej sprawiezawarty jest w druku 148A.

Czy ktos z pan i panów senatorów chce zabracgłos w tej sprawie?

Prosze bardzo, pan senator Połomski!

Senator Franciszek Połomski:

Panie Marszałku! Prosze Panstwa!Chciałbym prosic o zaakceptowanie takiej za-

sady: gdyby powtórzyły sie wyniki z poprzednie-go głosowania, gdyby był remis, czego wykluczycnie mozna, to chodziłoby o to, zeby mozna byłonie powtarzac głosowania i nie wracac do tego,a rozstrzygnac to tak, jak wtedy, kiedy była rów-na liczba głosów do Komisji Konstytucyjnej,a wiec przez losowanie. Wtedy Wysoka Izba za-akceptowała losowanie miedzy dwiema kan-dydaturami.

Wicemarszałek Józef Slisz:

Panie Senatorze, wydaje mi sie, ze w tejsprawie powinna sie wypowiedziec komisjaregulaminowa.

Panie Przewodniczacy komisji regulaminowej,niech pan zabierze głos.

(wicemarszałek J. Slisz)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budzetowej…

Wybór przewodniczacego Komisji Gospodarki Narodowej126

Senator Stefan Sniezko:

Sadze, ze to jest niemozliwe. Kiedy chodziłoo tamte wybory, to przewidzielismy taka proce-dure – mozliwosc rozstrzygniecia w drodze loso-wania w wypadku uzyskania równej liczby gło-sów. To było zapisane. Tym razem nie ma zadnejpodstawy, aby tego rodzaju formułe przyjac.

Wicemarszałek Józef Slisz:Czy ktos z pan i panów senatorów chce zabrac

głos w tej sprawie?(Senator Ryszard Bender: Bedziemy głosowac

trzy razy, Panie Marszałku, jak na konklawe, azdo skutku.)

Dziekuje.Przystepujemy do wyboru przewodniczacego

Komisji Gospodarki Narodowej.(Głosy z sali: Nie ma kart do głosowania.)Przypominam, ze powołanie przewodniczacego

komisji zostanie przeprowadzone zgodnie z art. 46ust. 7, Regulaminu Senatu w głosowaniu tajnym.Do przeprowadzenia głosowania tajnego powołujesenatorów sekretarzy: Tadeusza Brzozowskiego,Marka Czemplika i Wiktora Stasiaka.

Za chwile senatorowie sekretarze rozdadzapanstwu karty do głosowania. Na karcie do gło-sowania beda umieszczone nazwiska obu kandy-datów: senatora Andrzeja Pawlika oraz senatoraAndrzeja Piesiaka. Na karcie nalezy postawic krzy-zyk tylko w jednej kratce. Umieszczenie wiecej nizjednego krzyzyka czyni głos niewaznym.

(Senator Ryszard Bender: A jak umiesci siewiecej znaków?)

(Głos z sali: Byleby były łacinskie.)Prosze senatorów sekretarzy o rozdanie kart

do głosowania, a panie i panów senatorów o wy-pełnienie tych kart.

Prosze senatora sekretarza o odczytanie kolej-no nazwisk senatorów, a panie i panów senato-rów prosze o wrzucenie do urny wypełnionychkart do głosowania. Czy wszyscy maja karty?

Prosze czytac.

Senator Sekretarz Wiktor Stasiak:Piotr Łukasz Juliusz Andrzejewski Jan Antonowicz Jadwiga Bałtakis Janusz Baranowski Jarosław Marian Baranczak Wacław Bartnik Gerhard Bartodziej Ryszard Janusz Bender Zbigniew Błaszczak Anna Bogucka-Skowronska Waldemar Bohdanowicz Józef Borzyszkowski Tadeusz Brzozowski

Andrzej Celinski August Chełkowski Jerzy Chmura Jan Chodkowski Piotr Chojnacki Ireneusz Choroszucha Andrzej Czapski Zdzisław Czarnobilski Henryk CzarnockiMarek Czemplik Jan Draus Eugeniusz Dziekan Zbigniew Filipkowski Władysław Findeisen Sylwester Gajewski Janina Gosciej Eugeniusz Grzeszczak Alicja Grzeskowiak Józef Hałasa Krzysztof Horodecki Zygmunt Hortmanowicz Edmund Jagiełło Tomasz JagodzinskiRyszard Jarzembowski Jan Jesionek Stefan Jurczak Paweł Juros Ryszard JuszkiewiczJerzy Kaminski Tadeusz Kaminski Andrzej KazmierowskiJerzy Edward KepaZbigniew KomorowskiJerzy KopaczewskiStanisław KostkaKrzysztof KozłowskiAndrzej KralczynskiWojciech KrukJózef KuczynskiZofia KuratowskaLeszek LewocJerzy MadejHenryk MakarewiczEdmund MalinskiJanusz MazurekJan MusiałPiotr PankaninAndrzej PawlikKrzysztof PawłowskiWiesław PerzanowskiAlina PienkowskaAndrzej PiesiakKrzysztof PiesiewiczLeszek PiotrowskiWalerian PiotrowskiFranciszek PołomskiKazimierz PoniatowskiZbigniew PuszMarian RejniewiczZbigniew Romaszewski

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Wybór przewodniczacego Komisji Gospodarki Narodowej 127

Henryk RossaMichał RupaczElzbieta RysakAndrzej RzezniczakDorota SimonidesAdam SkupinskiWiktor StasiakJerzy StepienHenryk StokłosaAdam StruzikBolesław SzudejkoJan SzafraniecAndrzej SzymanowskiStefan SniezkoJózef SliszKonstanty TukałłoAndrzej TycEdward WendeZygmunt WegrzynEugeniusz WilkowskiMieczysław WłodykaJanusz WoznicaWiesław WójcikMieczysław WygledowskiJan WysoczanskiJan ZamoyskiStanisław Zak(Głos z sali: Panie Marszałku, koniec głoso-

wania.)

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje za przypomnienie.Prosze panów senatorów sekretarzy o zliczenie

głosów i sporzadzenie protokołu.Czy pan senator Andrzejewski podtrzymuje

swój wniosek o przerwe?

Senator Piotr Andrzejewski:Nie, dziekuje bardzo, nie podtrzymuje.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Tak sadziłem, ze pan zrezygnuje, dlatego ze

postawiłbym wniosek przeciwny. Rysuje sieszansa zakonczenia dzisiaj posiedzenia.

W zwiazku z tym, skoro nie ma wnioskuo przerwe, przechodzimy do punktu piategoporzadku dziennego, stanowisko Senatu wsprawie ustawy o zmianie ustawy o wychowaniuw trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.Druk senacki 149, 149A, B, C.

Sprawozdawca Komisji Polityki Społeczneji Zdrowia jest pan senator Adam Struzik. Czypan senator jest gotowy do zabrania głosu?

Prosze bardzo, pan senator Pawlik chce cospowiedziec.

Senator Andrzej Pawlik:

Chciałem zgłosic wniosek. W wydruku konco-wym, przy budzecie, jest pomyłka. Ja głosowa-łem za budzetem.

(Poruszenie na sali).

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Prosze bardzo, pan senator…

Senator Walerian Piotrowski:Panie Marszałku! Ta sama kwestia w odniesie-

niu do trzydziestego trzeciego głosowania… zenie brałem udziału w głosowaniu. To mi sie niezdarza, a w czasie tego głosowania byłem napewno na sali, senatorowie mnie widzieli, pod-nosiłem reke.

Bardzo prosze o przyjecie tego protestu i wnie-sienie poprawki.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje bardzo.(Senator Jerzy Madej: Raz sie mogło zdarzyc).Przepraszam, prosze o cisze. Przepraszam

pana senatora, ze musiał czekac, proszeo sprawozdanie.

Senator Adam Struzik:Panie Marszałku! Wysoki Senacie!Przypadł mi obowiazek przedstawienia Wyso-

kiej Izbie stanowiska Komisji Polityki Społeczneji Zdrowia w sprawie ustawy o zmianie ustawyo wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniualkoholizmowi…

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Przepraszam, prosze panstwa o cisze, senator

sprawozdawca nie bedzie przekrzykiwał całej sa-li. Bardzo prosze o cierpliwe wysłuchanie spra-wozdawcy.

Prosze bardzo, Panie Senatorze.

Senator Adam Struzik:Komisja proponuje, aby Wysoki Senat odrzucił

te ustawe w całosci. Postaram sie to uzasadnic.Na poczatek kilka informacji zaczerpnietych

z wypowiedzi pełnomocnika ministra zdrowiai opieki społecznej do spraw zapobiegania alko-holizmowi Jerzego Melibrudy. Dokument ten do-starczony był przez Biuro Studiów i Analiz Kan-celarii Senatu.

Po pierwsze, spozycie alkoholu w 1992 r.w przeliczeniu na czysty spirytus gwałtowniewzrosło i wyniosło 10,5 litra na osobe.

(senator W. Stasiak)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi128

Po drugie, wzrost spozycia wynika z trzykrot-nego wzrostu spozycia piwa, podczas gdy spozy-cie wyrobów spirytusowych pozostaje na takimsamym poziomie.

Po trzecie, wyniki badan wsród młodziezyw latach poprzednich wykazały, iz 20% młodziezyprzed ukonczeniem 18 roku zycia miało kontaktz alkoholem. W obecnych badaniach 85% młodzie-zy miało kontakt z napojami alkoholowymi.

Wysoki Senacie! Zastanawiałem sie długo naduzasadnieniem i doszedłem do wniosku, ze naj-bardziej miarodajne i wiarygodne bedzie zapre-zentowanie paniom i panom senatorom stanowi-ska Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warsza-wie. Pozwole sobie panstwu to stanowisko przy-toczyc, gdyz jest ono zbiezne ze stanowiskiem tejczesci Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, któ-ra głosowała za odrzuceniem ustawy w całosci.Cytuje: Na przełomie lat 80. i 90., w konsekwen-cji burzliwych zmian społeczno-gospodarczych,Polska stała sie widownia nie kontrolowanegowzrostu spozycia alkoholu. Zywiołowe przemia-ny systemu gospodarczego nie omineły alkoho-lowego segmentu gospodarki. Procesy decentra-lizacji i prywatyzacji dotkneły produkcje, importi dystrybucje napojów alkoholowych. Liberaliza-cja ograniczen dostepnosci napojów alkoholo-wych, w wyniku nowelizacji ustawy o wychowa-niu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmo-wi, oraz nagminne nieprzestrzeganie tych ogra-niczen, które pozostały, doprowadziły do znacz-nego wzrostu spozycia.Jednoczesnie od 1990 r.Główny Urzad Statystyczny w danych odnosza-cych sie do wielkosci spozycia alkoholu – staty-styka sprzedazy – ogranicza sie do spozycia pro-dukcji krajowej. Te nieporównywalne z poprze-dnimi latami dane sprawiaja wrazenie stabiliza-cji wielkosci konsumpcji.

Tymczasem, na podstawie danych z badanankietowych realizowanych na reprezentatyw-nych próbach ludnosci, danych z raportów Naj-wyzszej Izby Kontroli oraz statystyk rozpo-wszechniania sie problemów zwiazanych z alko-holizmem, scisle korelujacych ze srednim spozy-ciem, obecna srednia konsumpcji mozna osza-cowac na 9 do 10 litrów etanolu per capita.Oznaczałoby to niemal 50% wzrost w stosunkudo roku 1988. To był ostatni rok centralnejdystrybucji napojów alkoholowych.

Warto wspomniec, ze najwyzsze spozyciew powojennej historii Polski zanotowanow 1980 r. i wynosiło ono wtedy 8,4 litra na osobe.Obserwowane w ostatnich latach zmiany w stru-kturze spozycia w kierunku spozycia piwa niewiaza sie ze spadkiem spozycia napojów spirytu-sowych.

Jak wynika z badan, rosnie srednie spozycieobu tych napojów, tyle ze spozycie piwa rosnie

duzo szybciej. Praktycznie nie wzrósł odsetekosób pijacych wyłacznie napoje niskoprocen-towe, natomiast zwiekszył sie znacznie udziałkonsumentów pijacych piwo i wódke oraz wszy-stkie trzy rodzaje napojów alkoholowych. Płonnezatem okazały sie nadzieje, ze wzrost dostepno-sci piwa spowoduje zastepowanie nim napojówspirytusowych.

W Polsce, podobnie jak w innych krajach,w których próbowano zmienic strukture spozy-cia w kierunku zwiekszenia udziału napojówniskoprocentowych tylko przez zwiekszenie ichdostepnosci, nastapił ogólny wzrost konsumpcji.Konieczne jest zatem równoległe zmniejszeniedostepnosci napojów spirytusowych. Obok sci-slejszej kontroli ich dystrybucji, zmianie powin-ny ulec relacje cen. Napoje spirytusowe w prze-liczeniu na stuprocentowy alkohol sa obecnieponad dwukrotnie tansze od napojów niskopro-centowych, a powinny byc drozsze.

Wraz ze wzrostem spozycia nasila sie rozpo-wszechnienie problemów zwiazanych z alkoho-lem. W ostatnich latach zwiekszyły sie wskaznikirozpowszechniania zachorowalnosci na ostrepsychozy alkoholowe i zespół uzaleznienia odalkoholu, zgonów z powodu marskosci watroby,wypadków drogowych powodowanych przeznietrzezwych sprawców, smiertelnych zatruc al-koholem, zatrzyman w izbach wytrzezwien, sa-mobójstw. Jak wynika z badan, nasila sie piciewsród dzieci i młodziezy.

Podsumowujac rozwój sytuacji na polskiejscenie alkoholowej w ostatnich latach, trzebazauwazyc, iz przebiega on zgodnie z prawidłowo-sciami stwierdzonymi równiez w innych krajach.Wzrost dostepnosci napojów alkoholowych powo-duje mianowicie wieksze ich spozycie, a co za tymidzie, nasila problemy zwiazane z alkoholem.

Ten niekorzystny kierunek moze zatrzymactylko przemyslana, kompleksowa, konsekwen-tnie realizowana strategia prewencyjna opartana całosciowym uregulowaniu legislacyjnym.

Dalsze liberalizowanie dostepnosci alkoholubez równoczesnego tworzenia mechanizmówzabezpieczajacych musi prowadzic do trudno od-wracalnych konsekwencji w zakresie zdrowiapublicznego i ładu społecznego. Decentralizacjikontroli nad dystrybucja napojów alkoholowychdo poziomu gminy musi towarzyszyc ustawowezobowiazanie gmin do zajmowania sie konse-kwencjami picia oraz stworzenie instytucjonal-nego i finansowego zaplecza dla tej działalnosci.Spowodowany zwiekszona dostepnoscia wzrostspozycia alkoholu wymaga zintensyfikowaniadziałan profilaktycznych i naprawczych orazstworzenia dla nich nowych ram prawnych.

Nowelizacja ustawy tylko w zakresie kontrolinad dystrybucja alkoholu, bez kompleksowegouregulowania całej sfery zagadnien dotyczacejszeroko rozumianej profilaktyki, doprowadzi do

(senator A. Struzik)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi 129

dalszego wzrostu spozycia alkoholu i rozpo-wszechniania jego negatywnych nastepstw. Ko-szty ekonomiczne i społeczne takiego posunieciaokaza sie na pewno bardzo wysokie,

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Wydawałoby sie, ze nie bede zbyt kompeten-

tny, aby jeszcze cos wiecej na ten temat powie-dziec. Stanowisko przedstawione przez psychia-trów, przez lekarzy, którzy sie tym problememzajmuja, jest dla mnie jednoznaczne.

Dlatego wnosze w imieniu komisji o odrzu-cenie tej ustawy w całosci. Dziekuje bardzo.(Oklaski).

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje panu senatorowi za sprawozdanie. Czy

sa pytania do senatora sprawozdawcy? Nie ma.Prosze o zabranie głosu sprawozdawce Komi-

sji Samorzadu Terytorialnego i AdministracjiPanstwowej pana senatora Andrzeja Pawlika.

Senator Andrzej Pawlik:Panie Marszałku! Wysoka Izbo!W imieniu Komisji Samorzadu Terytorialnego

i Administracji Panstwowej chciałbym przedsta-wic propozycje zmian w ustawie o zmianie usta-wy o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziała-niu alkoholizmowi, uchwalonej przez Sejm22 stycznia 1993 r.

Komisja z zadowoleniem stwierdza, ze przeka-zanie kompetencji ministra przemysłu i handluw sprawie okreslania liczby punktów sprzedazyalkoholu oraz kompetencji wojewody okreslaja-cego liczbe punktów sprzedazy piwa jest wyra-zem wzmacniania roli samorzadu terytorialnegoi wyrazem zaufania do lokalnych działaczy tegosamorzadu.

Stwierdzamy jednak, ze zapis w art. 1 ust. 1prowadzacy do zwiekszenia dostepnosci napo-jów alkoholowych i wyłaczajacy piwo sposródrygorów okreslajacych liczbe oraz zasady usy-tuowania na terenie gminy miejsc sprzedazy na-pojów alkoholowych, skłania do postawieniaretorycznego pytania: czy ustawa ta preferujetrzezwy liberalizm, czy tez liberalna trzezwosc?

Zdecydowana wiekszosc Komisji SamorzaduTerytorialnego i Administracji Panstwowej uzna-ła, ze nalezy dokonac w ustawie takich zmian,aby mozna było stwierdzic, ze Senat preferujejednak trzezwy liberalizm.

W zwiazku z powyzszym proponujemy, abypiwo właczyc do kategorii napojów alkoholowychpoprzez skreslenie [art. 1 pkt 1 dotyczacy art. 12w ust. 1] wyrazów: „zawierajacych powyzej 4,5%alkoholu z wyjatkiem piwa” oraz zastapienie ichwyrazem „alkoholowych”. Sprawi to, ze rada gmi-

ny okreslac bedzie w drodze uchwały liczbe pun-któw sprzedazy wszystkich rodzajów napojówalkoholowych, w tym piwa.

Podobnie w ust. 2 tego artykułu proponujemyskreslenie wyrazów: „podawania i spozywania na-pojów zawierajacych 4,5% alkoholu” oraz zastapie-nie ich słowami: „napojów alkoholowych”. Spowo-duje to, ze równiez w drodze uchwały rada gminyokreslac bedzie zasady usytuowania miejsc sprze-dazy wszystkich napojów alkoholowych.

Obowiazujace w tym zakresie rygory sa na tyleniedostosowane do reguł wolnego rynku, ze od-danie decyzji społecznosci lokalnej lepiej bedzieodzwierciedlac potrzeby i ograniczenia w tej dzie-dzinie.

Poszerzenie kompetencji rady gminy wymagajednoczesnie okreslenia, jakiego rodzaju jest tokompetencja i w jakim trybie sprawowany bedzienadzór nad wykonaniem ustawy. Według obe-cnego zapisu nalezy domniemywac, ze jest tozadanie własne gminy, lecz nie jest ono wymie-nione w art.7 ustawy o samorzadzie terytorial-nym. W tym wypadku nadzór nad przestrzega-niem ustawy o wychowaniu w trzezwosci pełni-łyby kolegia odwoławcze przy sejmiku samorza-dowym, a nie organy administracji panstwowejustawowo zobowiazane do podejmowania dzia-łan zmierzajacych do przestrzegania wymogówustawy.

W zwiazku z powyzszym wnioskujemy o doda-nie w art. 1 pkt 3 dotyczacym art. 18 w ust.1 drugiego zdania w brzmieniu: „wydawanie zez-wolen nalezy do zadan zleconych gminie”. Zapistaki pozwoli administracji rzadowej w trybie art.17 kodeksu postepowania administracyjnego napodejmowanie działan administracyjnych w celuuniewazniania decyzji rad gminy podjetych z na-ruszeniem prawa.

Jednoczesnie wnioskujemy o skresleniew art. 1 pkt 3 ust.7 dotyczacego art. 18 jakozapisu niezgodnego z ustawa o samorzadzie. Ko-misja rady gminy nie jest organem gminy. Wy-starczajacy jest zapis ust. 1 w tym artykule,który okresla, ze sprzedaz alkoholu moze nasta-pic po uzyskaniu zezwolenia wydanego przezburmistrza, wójta lub prezydenta miasta po za-siegnieciu opinii zarzadu gminy.

Cofniecie zezwolenia powinno odbywac sie ta-ka sama droga, jak jego wydawanie.

Wnioski Komisji Samorzadu Terytorialnegoi Administracji Panstwowej zawarte sa w druku149B i sa w swojej zasadniczej czesci zbieznez wnioskami mniejszosci Komisji Polityki Społe-cznej i Zdrowia. Dziekuje bardzo.

Wicemarszałek Józef Slisz:Dziekuje panu senatorowi. Nie dopuszczałem

mniejszosci, ale mysle, ze przyjmiemy jako zasa-de, ze sprawozdawcy komisji zabiora głos, a po-

(senator A. Struzik)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi130

tem dopuszcze wnioski mniejszosci poszczegól-nych komisji.

Prosze bardzo sprawozdawce Komisji Inicja-tyw i Prac Ustawodawczych, pana senatora Wa-leriana Piotrowskiego.

Senator Walerian Piotrowski:Panie Marszałku! Wysoka Izbo!Stoimy wobec bardzo trudnej decyzji. Doko-

nujemy, lub nie dokonamy tego, zmiany w ustawieo wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniualkoholizmowi. Zmieniamy mechanizmy tej usta-wy, które zgodnie z jej załozeniami i przez pewienczas, zgodnie z praktyka tej ustawy, stanowiłyjakis istotny, choc przeciez nie jedyny i moze nawetnie najwazniejszy, instrument ograniczania wzro-stu spozycia alkoholu. Tak, wzrostu spozycia al-koholu, poniewaz te instrumenty nie zdołałysprawic, by spozycie alkoholu zmalało.

O klesce, bedacej skutkiem zwyzkujacej ten-dencji do spozywania napojów alkoholowych,mówił tu pan senator Struzik. I problem ten jestwszystkim dostatecznie znany. Zagadnienie na-tomiast bardzo wazne to, czy problem tenw płaszczyznie politycznej jest dostatecznie do-ceniany.

Znamy przeciez poglady na ten temat i czasemstajemy na rozdrozu: czy je zaakceptowac, czytez nie? Czy instrumenty ustawodawcze, instru-menty polityki, instrumenty przymusu zaopa-trzone w sankcje panstwowa sa tym własciwymnarzedziem walki z alkoholizmem? Ba, powstajezwatpienie, czy w ogóle sa tym narzedziem?Pojawia sie pytanie, czy w ogóle sensowne sadziałania, które prowadzi w tym zakresie pan-stwo, gdy sie wezmie pod uwage, ze ich skutecz-nosc jest niewielka lub nawet zadna?

Ostanio powstała sytuacja, która sprawia, zepostanowienia ustawy z 1982 r. w rozległymobszarze nie sa wykonywane, ze działania sprze-czne z ta ustawa z takich czy innych przyczyn satolerowane. Rosnie wiec obojetnosc wobec tegoproblemu, a czasem w działaniach zmierzaja-cych do osiagniecia zysków gospodarczych zu-pełnie sie zapomina o drugiej stronie spozywaniaalkoholu: o negatywnych skutkach dotyczacychnie tylko osoby pijacej, ale takze o zagrozeniachw rozległej sferze społecznej.

Słyszymy przeciez czesto takie głosy, ze nalezyzwiekszyc dochody budzetowe przez rozszerzenieprodukcji alkoholu, a oczywiscie jezeli sie rozsze-rza produkcje, to zwieksza sie równiez konsum-pcje. Z drugiej strony słychac głosy, ze afery alko-holowe, przenikanie alkoholu przez granice, powo-duje – co? Nikt nie mówi, ze spowoduje zwiekszeniespozycia alkoholu i zwiazane z tym skutki, tylkomówi sie, ze powoduje ubytki dla budzetu.

Problem jest wiec niesłychanie złozony, a oce-na generalna, iz brak jest społecznego i politycz-nego nan wyczulenia, wydaje sie uzasadniona.

Na koniec doszła jedna sprawa, podniesionatutaj przez pana senatora Pawlika, ze w dzisiej-szym systemie władzy nie sposób juz utrzymy-wac, wyrazonych w art. 12, kompetencji mini-stra spraw wewnetrznych i wojewody w zakresieprowadzenia pewnej polityki protrzezwosciowejczy antyalkoholowej, ze zachodzi potrzeba spro-wadzenia tych kompetencji w dół, do gminy i zetaka jest tendencja ogólnopanstwowa wynikaja-ca z zasady wspomagania i faktu, ze działanialokalne zarzadu gminy w wielu obszarach stałysie o wiele bardziej skuteczne niz działania pan-stwowe.

Idac w tym kierunku – ale istnieje problem,czy tylko w tym kierunku – Sejm 22 stycznia br.dokonał zmiany ustawy. Zmienił całkowicie art.12 i inne, ale podstawowe znaczenie miała zmia-na zaproponowana przez Sejm w art. 12. Powie-rzono tam radzie gminy ustalanie w drodzeuchwały dla terenu gminy liczby punktów sprze-dazy napojów alkoholowych powyzej 4,5% za-wartosci alkoholu, z wyjatkiem piwa, przezna-czonych do spozycia poza miejscem sprzedazy.W odniesieniu do miejsc sprzedazy i spozywanianapojów alkoholowych powyzej zawartosci 4,5%alkoholu kompetencje rady gminy zostały okre-slone w ten sposób, ze ustala ona w drodzeuchwały zasady usytuowania na terenie gminytych punktów sprzedazy, podawania i spozywa-nia alkoholu.

Postanowiono równiez, ze w rozmieszczeniuplacówek sprzedazy napojów alkoholowych,przeznaczonych do spozycia poza miejscemsprzedazy, jedynym ograniczajacym punktem od-niesienia jest rozmieszczenie na terenie gminy jed-nostki wojskowej. W tych przypadkach, wykorzy-stujac swoje kompetencje, rada gminy jest obowia-zana ustalac usytuowanie tych punktów sprzedazyz dowódca czy dowódcami garnizonów.

Radzie gminy powierzono w art. 12 pktu 4opracowanie gminnego programu profilaktykii rozwiazywania problemów alkoholowych. Todobrze, ze taki obowiazek powierzono gminie, alepozostaje oczywiscie kwestia i sprawa jak naj-bardziej otwarta, czy i w jakim zakresie kazdagmina jest zdolna do opracowania programu,który ma byc programem profilaktycznym, i za-razem rozwiazywania tych problemów.

Wydaje sie, ze nadzieje na to, iz kazda gmina– jeszcze raz to podkreslam – bedzie skłonnai bedzie w stanie opracowac program, który be-dzie czyms wiecej niz zapisana kartka papieru,nie sa dostatecznie uzasadnione.

W toku debaty nad tym problemem, któregozarysy tutaj przedstawiłem w sposób bardzoogólny i niewatpliwie niewyczerpujacy, pełno-mocnik ministra zdrowia do spraw trzezwosci,

(wicemarszałek J. Slisz)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi 131

pan dr Mellibruda powiedział, nie cytuje mozedosłownie, ale na pewno taka była intencja, zena tle mody sprowadzania wszystkich kompe-tencji w dół – ja to cytuje i nie oceniam – nie-uchronne wydaje sie przeniesienie tych kompe-tencji, które do tej pory na podstawie art. 12 miałminister rynku wewnetrznego, a pózniej wojewo-da, w dół i ze trzeba sie z tym juz pogodzic.

Ale nie mozna sie pogodzic z tego rodzajuzapisami, które otwieraja szeroko sprzedaz alko-holu, w tym piwa, i ograniczaja kompetencje radytylko do ustalenia liczby punktów sprzedazy napo-jów zawierajacych alkohol powyzej 4,5%, z wyjat-kiem piwa.

Uznalismy te argumentacje i powiedzielismy,ze jezeli jakikolwiek program profilaktyczny – niemówimy juz o programie rozwiazywania proble-mów alkoholowych – ma byc w gminie realny,jezeli gmina ma ten program traktowac powaz-nie, to trzeba uprawnieniem gminy do ustalaniaw drodze uchwały miejsc sprzedazy, podawaniai spozywania alkoholu objac wszystkie napojealkoholowe, zawierajace powyzej 4,5% alkoholu,bez wzgledu na to, czy sprzedaz jest na wynos,czy tez na miejscu. Daje temu wyraz nasza po-prawka, zawarta w druku nr 149C w punkcie 1a.

Uznalismy równiez za stosowne, by radziegminy przyznac uprawnienie wprowadzeniaograniczenia czasu sprzedazy napojów alkoholo-wych, zawierajacych powyzej 4,5% alkoholu, dlaterenu gminy. Problem czasu sprzedazy był kry-tycznie oceniany i juz w poprzedniej kadencjiSenatu toczyła sie na tej sali dyskusja na tentemat. Odstapiono od niego uznajac, ze jest tomechanizm czysto formalny, nie rozwiazujacyzadnego problemu. Czesto argumentowano, zesprzyja on powstawaniu melin alkoholowych.

Skoro jednak gmina ma opracowac programprofilaktyki i ma realizowac w sposób odpowie-dzialny jakas polityke, to musi miec wszelkieniezbedne instrumenty, które w danym miejscu,dla danego terenu gminy uzna za niezbedne.Stad tez rodzi sie propozycja przyznania gminieuprawnienia do wprowadzenia ograniczen cza-sowych – na czas stały, na czas przejsciowy,stosownie do potrzeby wynikajacej w gminiei stosownie do okolicznosci czasu i miejsca.

Czy postanowienia, które proponujemy przy-jac Wysokiej Izbie jako poprawki do ustawy sej-mowej, gwarantuja sukces w dziedzinie wycho-wania w trzezwosci i przeciwdziałania alkoholi-zmowi? Na to pytanie nie zdołalismy uzyskacodpowiedzi, ale sadzimy, ze tego rodzaju instru-menty prawne w wiekszym stopniu niz przyjetew ustawie sejmowej sprzyjaja własciwej działal-nosci gminy w tym kierunku. Istnieje bowiemniewatpliwie obawa, ze gminy zainteresowaneozywieniem gospodarczym, zainteresowane po-

wstawaniem miejsc pracy, zainteresowanesprzedaza lokali lub ich wynajmem, zaintereso-wane wpływem podatków beda widziały w tejkompetencji droge do mnozenia dochodów gmi-ny, i nie tylko gminy.

Jezeliby tak było, to oznaczałoby, ze gminy niewidza ujemnych skutków wzrostu spozycia alko-holu i ze nie wypełniaja tego, czym je obciazonow ustawie z 22 stycznia 1993 r., tzn. ze niewprowadzaja programu profilaktyki i rozwiazy-wania – to juz mówie w cudzysłowie, ale taknapisano w ustawie – problemów alkoholowych,ze tego programu nie traktuja jako zadania po-waznego.

Chciałbym tutaj wyrazic nadzieje, ze jezeliw ostatecznym rezultacie Wysoka Izba te ustaweprzyjmie, to gminy, przynajmniej w wymiarzewiekszosciowym, potraktuja ten swój obowiazekpowaznie i ustawe o wychowaniu w trzezwoscii przeciwdziałaniu alkoholizmowi tak długo, jaknie bedzie lepszej ustawy, beda realizowac namiare swoich mozliwosci.

I jeszcze jeden problem, którego nie maw ustawie sejmowej. Uznalismy, ze trzeba dodacw art. 18 ust. 5 w brzmieniu: „Nie wydaje siezezwolenia na prowadzenie sprzedazy napojówalkoholowych w poblizu szkół i innych placówekoswiatowo-wychowawczych i opiekunczych,obiektów kultu religijnego, obiektów wojsko-wych, sportowych, plaz, basenów i kapielisk orazinnych miejsc masowych zgromadzen”.

Nie sadze, by mozna bez zadnego ograniczeniaustawowego pozostawic radzie gminy absolutnaswobode w podejmowaniu uchwały co do zasadustyuowania na terenie gminy miejsc sprzedazy,podawania i spozywania alkoholu. Jedne gminypotraktuja ten problem odpowiedzialnie, dla in-nych te wszystkie pojecia usytuowania, relacji,a w zwiazku z tym prowadzenia polityki profila-ktycznej beda bardzo wzgledne i beda wygladałyinaczej.

Istnieje przeciez zagrozenie, wynikajace z obe-cnosci napojów alkoholowych w poblizu szkółi innych placówek oswiatowo-wychowawczych.Mówiono tutaj o wzrastajacym spozyciu alkoho-lu wsród uczniów szkół podstawowych.

Istnieje zagrozenie spowodowane usytuowa-niem punktów sprzedazy alkoholu w poblizuobiektów wojskowych, sportowych, wielkich sta-dionów zuzlowych, piłkarskich, a co za tym idzieobecnoscia alkoholu na tych stadionach.

Wystepowanie alkoholu w poblizu placów, ba-senów, kapielisk i innych miejsc masowych zgro-madzen równiez stanowi zagrozenie.

Jest jeszcze inny problem, punkty sprzedazyalkoholu umieszczone w poblizu obiektów kultureligijnego uchybiaja godnosci tych miejsc i lu-dzi, którzy sie tam gromadza. Stwarza to bowiemnieuchronna pokuse nabywania alkoholi i spo-zywania ich w poblizu tych miejsc.

(senator W. Piotrowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi132

Stad tez kategoryczne postawienie tej sprawyw projektowanych przez nas rozwiazaniachustawowych.

Oczywiscie ten projekt, w takim wymiarzei w takiej redakcji, nie wyczerpuje wszystkichproblemów i wszystkich kwestii, powstaje bo-wiem zagadnienie: co znaczy pojecie „w poblizu”,jak to okreslic, jak zdefiniowac. Mozna by tutajwprowadzac rózne miary odległosci w metrach,ale jezeli ta ustawa ma byc nowelizowana i tanowelizacja miałaby przejsc, to sadzimy, ze takieokreslenie, nie formułujace sprawy ostro, mozebyc wystarczajace. Nie mozna bowiem zakładac,ze ustawa bedzie interpretowana w taki sposób,ze w rezultacie nie bedzie zachowana zadna od-ległosc. Pojecie „w poblizu” da sie jednak w da-nym miejscu i czasie okreslic z roztropnosciai odpowiedzialnoscia.

Przedstawiajac propozycje wiekszosci KomisjiInicjatyw i Prac Ustawodawczych, zdaje sobiesprawe, ze taka nowelizacja ustawy problemunie rozwiazuje, ze stawia przed nami obowiazekpodjecia odpowiedzialnej i powaznej politykizmierzajacej do wychowania w trzezwosci i dopowaznego, odpowiedzialnego i skutecznegoprzeciwdziałania alkoholizmowi.

Nalezy sie zastanowic nad tym, czy z odpowie-dzialnosci Senatu, z jego miejsca w strukturzewładzy ustawodawczej Rzeczypospolitej Polskiejnie wynikałaby powinnosc podjecia inicjatywyustawodawczej w tym zakresie. Do nas czestonalezy podejmowanie niepopularnych, ale odpo-wiedzialnych i niezbednych dla zdrowia naroduinicjatyw ustawodawczych.

Ta refleksja koncze sprawozdanie, któreprzedstawiam Wysokiej Izbie w imieniu KomisjiInicjatyw i Prac Ustawodawczych.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Panie Senatorze, pan bedzie uprzejmy poczekac.Czy sa pytania do pana senatora? Nie? Jesli

wolno, to ja mam pytanie.(Senator Walerian Piotrowski: Prosze, Panie

Marszałku.)Czy mógłby pan mój umysł oswietlic?(Senator Walerian Piotrowski: Alez, Panie Mar-

szałku…)Zmiana trzy…Artykuł 18 otrzymuje brzmienie: „Sprzedaz

napojów alkoholowych…” i dalej…(Senator Walerian Piotrowski: Chwileczke. Juz

zaraz, siegam do druku…)To własnie, tu na dole.(Senator Walerian Piotrowski: Nie, to jest

sprzedaz napojów… To jest ustawa sejmowa.)Mam pytanie. Czy tak zapisany art. 18 dotyczy

równiez zezwolen na sprzedaz piwa?

(Senator Walerian Piotrowski: Tak, oczywi-scie.)

Piwo tez podlega zezwoleniu?(Senator Walerian Piotrowski: Tak, oczy-

wiscie.)Jakie to miałyby byc zezwolenia, skoro nie

ustala sie ani liczby punktów sprzedazy, animiejsc, gdzie to piwo ma byc sprzedawane? Tojest w art. 12.

(Senator Walerian Piotrowski: Panie Marszał-ku, jezeli wprowadzamy to w chwili obecnej,oczywiscie, ze nie. Tam koncesja wynika z czegosinnego. Proponujemy, by rada gminy w drodzeustawy…)

Chodzi mi teraz o brzmienie ustawy. Zwracamsie do pana jako do autorytetu prawnego.

(Senator Walerian Piotrowski: Autorytetem niechciałbym byc, a szczególnie w tej dziedzinie.)(Wesołosc na sali).

Istnieje jakas sprzecznosc. Jezeli art. 18 mówio zezwoleniach równiez na sprzedaz piwa, to poco jest art. 12, w którym ustalenia dotyczaceliczby punktów i miejsc usytuowania nie doty-cza piwa? Na czym miałoby wówczas polegaczezwolenie?

(Senator Walerian Piotrowski: Panie Marszał-ku, istnieje zezwolenie na sprzedaz piwa, nato-miast nie ma granic w udzielaniu tych zezwolen.)

Czyli formalnie tylko rejestrowanie punktówsprzedazy?

(Senator Walerian Piotrowski: Jest to jednakcos wiecej niz rejestrowanie, bo mozna odmówictakiego zezwolenia.)

Dziekuje…(Senator Walerian Piotrowski: Zreszta mamy

tutaj wojewodów…)Pan senator Andrzejewski ma pytanie, prosze

bardzo.

Senator Piotr Andrzejewski:Chodzi mi o wyjasnienie Wysokiej Izbie sprzecz-

nosci badz niesprzecznosci – co bedzie rzutowałona forme głosowania nad wnioskami – miedzyuchwała Komisji Samorzadu Terytorialnego i na-sza Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych.

Mianowicie, gdyby rozpatrywac wniosek łacz-nie, czy istnieje mozliwosc pozytywnego przegło-sowania wniosku Komisji Inicjatyw i Prac Usta-wodawczych, a pózniej przegłosowania, czyw tym tekscie mozna zastapic słowa: „zawieraja-cych powyzej 4,5% alkoholu, z wyjatkiem piwa”wyrazem „alkoholowych”, zeby uzyskac zgod-nosc, czyli corespondance – jak to sie mówi –z tym, o czym mówi pan marszałek, tzn. z aktu-alnym brzmieniem ustawy, w jej art. 18 ust. 1.

(Wicemarszałek Andrzej Czapski: Panie Sena-torze, prosiłbym o uchylenie tego pytania. Wy-maga ono zastanowienia i przemyslanej odpo-wiedzi. Byc moze w trakcie debaty…)

(senator W. Piotrowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi 133

Dziekuje bardzo. W kazdym razie stawiam topytanie. Mozna je pozostawic bez odpowiedzi,natomiast bedzie to niewatpliwie rzutowało nasposób głosowania, juz antycypujac ten prob-lem, to pytanie postawiłem. Dziekuje.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Dziekuje bardzo.

Senator Walerian Piotrowski:

W kazdym razie, Panie Marszałku i Panie Se-natorze, to nie koresponduje ze soba, poniewazw punkcie 1 Komisja Samorzadu Terytorialnegowyłacza piwo spod ustalen, a my piwa nie wyła-czamy. I to jest podstawowe zagadnienie. Aledziekuje za to. Debata…)

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Prosze uzgodnic problem i …(Senator Jerzy Chmura: Mam pytanie.)Prosze bardzo, pan senator Chmura.

Senator Jerzy Chmura:

Oczywiscie zwracam sie do pana senatora niejako specjalisty, ale jako przewodniczacego tejkomisji.

W jaki sposób bedzie mozna ustalic zawartoscalkoholu w piwie, powiedzmy beczkowym? W ja-ki sposób bedzie sie praktycznie ustalac zawar-tosc alkoholu? Czy jest jakies wyobrazenie w tymzakresie?

(Senator Walerian Piotrowski: Panie Senato-rze, na kazdej butelce piwa i na kazdej marce jestpodana zawartosc alkoholu.)

Nie na beczkowym piwie.(Senator Walerian Piotrowski: Na jakim?)Na beczkach chyba nie ma oznaczen?(Senator Walerian Piotrowski: Panie Senato-

rze! Nie wiem. Nie ogladałem z bliska beczek.)No własnie.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje…(Senator Jerzy Chmura: Ale ja nie uzyskałem

odpowiedzi.)Pan senator Pawlik pierwszy, a potem pan

senator Szymanowski.(Senator Walerian Piotrowski: Panie Senato-

rze…)(Senator Jerzy Chmura: Czy jest jakas mozli-

wosc?)

Senator Andrzej Pawlik:

Ja w tej samej sprawie. Komisja samorzaduterytorialnego proponuje właczenie piwa pod ry-gory takie, jakie sa stosowane w stosunku doinnych napojów alkoholowych. Tak, ze to nie jestprawda. Nasz wniosek jest dalej idacy.

(Senator Walerian Piotrowski: Panie Senato-rze, moze ja niedobrze czytam, ale w punkcie 1w druku 149B jest napisane: „zawierajacych po-wyzej 4,5% alkoholu z wyjatkiem piwa…” Aha,przepraszam, zastepuje sie wyrazem „alkoholo-wych”. Zwracam honor. To przez szybkie czytanie.)

Tak jest.(Senator Jerzy Stepien: Idziemy dalej, ponizej

takze.)Ponizej takze.(Wicemarszałek Andrzej Czapski: Dlatego,

dlatego…)(Senator Walerian Piotrowski: Wszystkie, rozu-

miem, nawet ponizej.)

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dlatego pytanie pana senatora Andrzeje-

wskiego wymaga sprecyzowanej odpowiedzi.(Senator Walerian Piotrowski: Tak jest. Teraz

jest juz tylko kwestia korespondencji.)Dziekuje bardzo.Przystepujemy do sprawozdan mniejszosci.Jako pierwszy zabierze głos pan senator An-

drzej Szymanowski. Wniosek mniejszosci Komi-sji Polityki Społecznej i Zdrowia.

Senator Andrzej Szymanowski:Panie Marszałku! Wysoka Izbo!Wniosek mniejszosci Komisji Polityki Społecz-

nej i Zdrowia, druk 149A nie jest tak dalekoidacy, jak wniosek wiekszosci. Zmierza douchwalenia ustawy z dnia 22 stycznia 1993 r.o zmianie ustawy o wychowaniu w trzezwoscii przeciwdziałaniu alkoholizmowi, ale z konie-cznymi poprawkami.

Uwazamy, ze w tej nowelizacji jest wiele ele-mentów godnych poparcia, idacych z duchemprzemian dokonywanych obecnie w Polsce, przy-stajacych do gospodarki rynkowej.

Ustawa z 1982 r. o wychowaniu w trzezwoscii przeciwdziałaniu alkoholizmowi była pomysla-na dla gospodarki centralnie sterowanej. Obec-nie juz sie zdezaktualizowała. Problemy alkoho-lowe nie zmniejszały sie w okresie jej funkcjono-wania, a ostatnio wrecz nasilały. Zwieksza siepicie alkoholu wsród dzieci i młodziezy. Poziomspozycia alkoholu wzrasta. Według nas jest toargument przemawiajacy za koniecznoscia no-welizacji ustawy z 1982 r.

Proponowana nowelizacja ustawy ze stycznia1993 r. wnosi szereg pozytywnych zmian, które

(senator P. Andrzejewski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi134

przemawiaja za jej uchwaleniem. Zaliczamy donich przekazanie uprawnien gminom, co do popierwsze, ustalania liczby punktów sprzedazynapojów alkoholowych, po drugie, prawa decy-dowania o usytuowaniu miejsc sprzedazy, poda-wania i spozywania napojów alkoholowych i potrzecie, wydawania zezwolen na sprzedaz napo-jów alkoholowych. Sa to rozwiazania zgodnez potrzebami czasu. Ułatwia gminom zarzadza-nie, podniosa autorytet. Samorzad lokalny znaspecyfike swojego terenu i dobrze bedzie wie-dział, jak najwłasciwiej te sprawy rozwiazywac.Samorzady sprawdziły sie w toku dwuipółrocznejpracy.

Decentralizacja decyzji jest sprawa ustrojowa.Uwazamy, ze im wiecej uprawnien dla samorza-dów, tym lepiej. Dla administracji rzadowej tylkoto, co bezwzglednie konieczne. Musimy miec za-ufanie do samorzadów. Jezeli beda zle rozwiazy-wac problemy, naraza sie własnej społecznosci.Zgadzamy sie na liberalizacje ograniczen doste-pnosci napojów alkoholowych, ale stoimy nastanowisku, ze na obecnym etapie rozwoju prze-mian w Polsce liberalizacja tej nowelizacji ustawyjest za daleko posunieta. Chodzi nam o problempiwa. Nie zgadzamy sie na wyłaczenie sprzedazypiwa z rygorów obowiazujacych pozostałe alko-hole. Piwa w naszym kraju nie mozna zaliczac donapojów orzezwiajacych. U nas istnieje obyczajupijania sie piwem, wypijanym po kilkanasciebutelek jednorazowo.

Szczególnie niebezpieczny jest fakt, ze dotyczyto młodziezy. U 20% młodych ludzi w wieku14-17 lat wystepuja problemy alkoholowe. Obni-za sie wiek rozpoczynania picia. Upijaja sie juzdzieci ze szkół podstawowych.

Szanowni Panstwo! Młodziez bardzo szybkouzaleznia sie od alkoholu. Im organizm młodszy,tym szybciej sie to dzieje. Przed dwudziestymrokiem zycia mozna sie uzaleznic juz po kilkumiesiacach. Wsród uzaleznionych przewazajaludzie, zaczynajacy pic w wieku kilkunastu lat.Wiekszosc z nich zaczynała od piwa.

Słusznie utrzymujac w ustawie zakaz sprze-dazy napojów alkoholowych dzieciom i młodziezydo lat osiemnastu, nalezy koniecznie utrzymacdla piwa wszystkie wymogi obowiazujace pozo-stałe alkohole. Dlatego liczba punktów sprzedazypiwa powinna byc limitowana zgodnie z uchwałarady gminnej, a usytuowanie jego punktówsprzedazy winno podlegac tym samym rygorom,co sprzedaz pozostałych alkoholi. Nie ma potrze-by odgórnego zwalniania z tych rygorów sprze-dazy piwa. Pozostawmy decyzje samorzadom.

W zwiazku z powyzszym mniejszosc KomisjiPolityki Społecznej i Zdrowia proponuje w art. 1pkt 1, dotyczacym art. 12: „a) w ust. 1 wyrazy:«zawierajacych powyzej 4,5% alkoholu, z wyjat-

kiem piwa» zastepuje sie wyrazem «alkoholo-wych»; b) w ust. 2, wyrazy: «podawania i spozy-wania napojów zawierajacych powyzej 4,5% al-koholu» zastepuje sie wyrazami: «napojów alko-holowych»”.

Prosze uprzejmie, szanowne panie i panówsenatorów, o poparcie naszych poprawek pody-ktowanych wyłacznie troska o zdrowie narodu.Szczególnie zalezy nam na tworzeniu takiegoprawa, które zapobiegałoby uzaleznianiu od al-koholu naszej młodziezy.

Ponadto pragniemy zwrócic Wysokiej Izbieuwage, ze ustawa o wychowaniu w trzezwoscii przeciwdziałaniu alkoholizmowi wymaga pew-nego uporzadkowania i przyjecia aktualnego na-zewnictwa. Niedopuszczalne jest utrzymywanienazewnictwa: „terenowe organa administracjipanstwowej”, „organy milicji obywatelskiej”.Dyskusyjnym problemem jest utrzymywaniew ustawie zakazu i kar za przynoszenie i spozy-wanie napojów alkoholowych w zakładach pracy.Ustawa w tym zakresie nie jest respektowana.Ponadto na niezasadnosc takich uregulowanprawnych wpływaja poniekad zmiany stosun-ków własnosciowych. Prywatny własciciel zakła-du pracy, spozywajacy symboliczny kieliszek ko-niaku ze swoim kontrahentem, nie powinienpodlegac karze okreslonej w art. 44 ustawy.Dziekuje za uwage.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje. W imieniu Komisji Inicjatyw i Prac Ustawo-

dawczych sprawozdawca wniosku mniejszoscijest senator Janusz Mazurek. Bardzo prosze.

Senator Janusz Mazurek:Panie Marszałku! Wysoki Senacie!Wniosek mniejszosci znajduje sie w druku

149C. Dotyczy on art. 18 ust. 1 ustawy o wycho-waniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholi-zmowi. Zgodnie z tym przepisem zezwolenie nasprzedaz alkoholu wydaje własciwy wójt lub bur-mistrz, prezydent miasta, po zasiegnieciu opiniizarzadu gminy. Przedmiotem moich rozwazanbedzie to sformułowanie: „po zasiegnieciu opiniizarzadu gminy”.

Wniosek znacznej mniejszosci – tylko jednegogłosu brakowało, zeby to była propozycja wie-kszosci komisji – zmierza do zastapienia sformu-łowania: „po zasiegnieciu opinii zarzadu gminy”sformułowaniem: „po zasiegnieciu opinii komisjido spraw przeciwdziałania alkoholizmowi, wy-mienionej w art. 4 ust. 1”. Chodzi o art. 4 ust. 1ustawy z 1982 r. o wychowaniu w trzezwoscii przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

Moze wyjasnie, co to za komisja. Artykuł 4 tejustawy przewiduje, uzywajac jeszcze dawnej na-

(senator A. Szymanowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi 135

zwy, ze przy terenowych organach administracjipanstwowej działaja powołane przez te organykomisje do spraw przeciwdziałania alkoholizmo-wi. Chciałem podkreslic, ze nie chodzi o komisjerady gminy. Załózmy, ze w ustawie sejmowejwspomina sie przy cofaniu zezwolenia o zasieg-nieciu opinii komisji rady gminy. To jest całkieminna komisja. Ta, której dotyczy art. 4 ustawy,to organ powoływany przez prezydenta czy wójta,burmistrza i nie jest to komisja rady gminy.Zadaniem tej komisji jest, co zreszta ustawaformułuje w art. 4, m.in. współdziałanie z inny-mi organami administracji panstwowej i organi-zacjami społecznymi w zakresie przeciwdziałaniaalkoholizmowi. To tyle na temat tresci poprawki.Teraz przejde do jej uzasadnienia.

Ustawa sejmowa przewiduje wydawanie decy-zji przez wójta, burmistrza czy prezydenta pozasiegnieciu opinii zarzadu gminy. Ale proszezwrócic uwage, ze przewodniczacym zarzadugminy jest tenze wójt, prezydent czy tez bur-mistrz. W zwiazku z tym zaistniec moze takasytuacja, ze prezydent miasta, zanim wyda de-cyzje administracyjna, bedzie zasiegac opinii za-rzadu i swojej opinii, bo jest własnie przewodni-czacym tego zarzadu. Jest wiec tutaj pewna nie-prawidłowosc.

Chciałbym równiez zwrócic uwage, ze jezelichodzi o zasiegniecie opinii, to na ogół chcemy,zeby opinie wydał organ fachowy. Bywa, zew ustawodawstwie organ wydajacy decyzje namocy przepisu prawnego zasiega opinii, ale cho-dzi o opinie organu fachowego, bo temu słuzyopinia. Mam watpliwosci, czy zarzad gminy jesttym organem, który ma sie tutaj wypowiadac,który ma opiniowac.

Dlatego propozycja zastapienia opinii zarzadugminy opinia tej komisji jest własciwsza z pun-ktu widzenia fachowosci, z punktu widzeniarozeznania w problemach alkoholizmu czy prze-ciwdziłania temu zjawisku na terenie gminy.

Nastepny problem, od decyzji wójta czy bur-mistrza przysługuje odwołanie, ale od opinii tezprzysługuje odwołanie, zgodnie z art. 106 kpa.W swietle tego, jak juz dzisiaj wspomniano, przy-sługuje odwołanie do kolegium odwoławczegoprzy wojewódzkim sejmiku samorzadowym.Sprawa moze don trafic dwukrotnie – raz w trybiezazalenia na wydana opinie i drugi raz – w trybieodwołania od decyzji.

Jest to kolejna nieprawidłowosc, która moznaby było wyeliminowac, przyjmujac nasza propo-zycje, tzn. gdyby ta komisja wydawała opinie. Niejest ona organem, w zwiazku z tym mozna przy-jac, ze nie stosuje sie artykułu 106 kpa odnosniedo zazalenia na opinie takiej komisji. Nie byłobytutaj zazalenia, gdyz ta komisja, jak powiedzia-łem, nie jest organem.

Problem ten mógłby byc rozwiazany równiezw inny sposób, tu juz sie wypowiadam niezalez-nie od stanowiska mniejszosci. Mianowicie dzi-siaj juz padła propozycja ze strony sprawozdaw-cy Komisji Samorzadu Terytorialnego i Admini-stracji Panstwowej, zeby odwołanie od decyzjiwójta czy burmistrza wpływało nie do kolegiumodwoławczego, tylko do wojewody. Tak rozu-miem ten zapis, zeby te decyzje były załatwianew ramach zadan zleconych gminie, a nie zadanwłasnych. Dopisek mówiacy, ze sa to zadaniazlecone, wprowadziłby bardzo istotna zmianew ustawie sejmowej. Jezeli ta propozycja przej-dzie, ja w tej chwili sie nie wypowiadam w tejkwestii, to problem, który referuje, straciłby naostrosci.

Mozna przedstawic w tej sprawie kontrargu-ment. Mianowicie w jakis sposób odwołanie odopinii do kolegium zachowywałoby ten elementsamorzadnosci przy wydawaniu decyzji. Byc mo-ze wtedy my jako mniejszosc wycofalibysmy siez tego, ale w tej chwili trudno mi sie jeszczewypowiedziec.

Chciałbym prosic pana marszałka, by naj-pierw był głosowany wniosek o to, zeby te decyzjebyły wydawane w ramach zadan zleconych gmi-nie. Gdyby bowiem ten wniosek przeszedł, naszapropozycja straciłaby na ostrosci. Ale nie wypowia-dam sie absolutnie, w tym momencie przynaj-mniej, w sprawie tego wniosku Komisji SamorzaduTerytorialnego i Administracji Panstwowej.

Prosze panstwa, oto jakie argumenty przema-wiaja jeszcze za rozwiazaniem proponowanymprzez mniejszosc Komisji Inicjatyw i Prac Usta-wodawczych.

Otóz postepowanie w sprawie wydania zezwo-lenia na sprzedaz alkoholu toczy sie z udziałemjednej strony. Jezeli decyzja jest pozytywna dlastrony, to wówczas w ogóle nie bedzie zaskarze-nia, nie bedzie odwołania ani zazalenia, nie be-dzie kontroli instancyjnej. Czy to jest dobre, czyzłe? Chyba tutaj jest cos nie tak. Nie ma bowiemmozliwosci zaskarzenia decyzji pozytywnej.

Zastanawiałem sie, jak ten problem rozwiazaci uwazam, ze wniosek mniejszosci w jakis sposóbpomaga usunac te wade. Komisja, która wyda-wałaby opinie, współdziałac powinna zgodniez ustawa antyalkoholowa z róznego rodzajuorganizacjami; ma taki obowiazek ustawowy.W zwiazku z tym mogłaby wciagac w krag sprawyorganizacje przeciwalkoholowe czy konkretne,zainteresowane instytucje, w których poblizu be-da usytuowane punkty sprzedazy alkoholu. Ko-misja zrobi to lepiej niz zarzad gminy, który jestzapisany w tej chwili w ustawie.

Zarzad gminy to jest, jak powiedziałem, roz-wiazanie niezbyt prawidłowe zarówno z punktuwidzenia legislacyjnego, jak tez z punktu widze-nia celowosci. Poprzez te komisje natomiast ła-twiej byłoby wciagac rózne zainteresowane pod-

(senator J. Mazurek)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi136

mioty do rozstrzygniecia sprawy. Powtarzam bo-wiem, przy decyzji pozytywnej nie ma w ogóleodwołania. Przedstawiciel instytucji, organizacjiczy koscioła, w poblizu których bedzie ten punktalkoholowy, nie bedzie mógł praktycznie bracudziału w postepowaniu. Prosze na to zwrócicuwage, ani kosciół, ani organizacja sportowa, aninikt inny nie bedzie brac udziału w postepowa-niu, chyba ze wójt wystapi z taka inicjatywa. No,ale to jest za mało! Dlatego własnie komisja taznakomicie rozwiazywałaby problem.

Uprzejmie prosze o przyjecie tej propozycjizarówno z przyczyn natury scisle prawnej, jaki natury celowosci. Dziekuje.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje panu senatorowi.Otwieram debate w tym punkcie porzadku

dziennego i mam wielka pokuse, aby złozyc wnio-sek formalny o ograniczenie dyskusji do pieciuminut. Wniosek mój nie wynika z lekcewazeniatematyki, ale raczej z troski o powage tego tema-tu. Zdaje mi sie, ze wobec dwunastu mówców…

(Głos z sali: Juz trzynastu.) Wobec juz trzynastu mówców dyskutowanie

przy pustej sali jest własnie lekcewazeniem te-matu. Byc moze krótsza debata…

Prosze bardzo.

Senator Zdzisław Czarnobilski:To w takim razie proponuje, zeby zamknac

liste dyskutujacych.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Sa dwie mozliwosci.(Senator Zdzisław Czarnobilski: Tak jest.)Chce usłyszec opinie panstwa senatorów. Je-

zeli bedzie choc jeden głos sprzeciwu, to wycofujeswój wniosek. Bardzo prosze.

Senator Adam Struzik:Panie Marszałku, jesli mozna. Mysle, ze wnio-

sek pana senatora, zeby zamknac liste mówców,jest chyba rozsadniejszy. Jezeli bowiem ograni-czymy sie, omawiajac temat alkoholu, to jutro naprzykład mozemy sie ograniczyc dyskutujac nadbudzetem.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Porównywanie tych dwóch spraw nie ma nic

do rzeczy, dlatego ze temat jest na pewno wezszy,jesli chodzi o zakres.

(Senator Adam Struzik: Oczywiscie, ale mysle,ze to bedzie pewien precedens, Panie Marszałku.)

Informuje tylko, ze trzynastu mówców zabieragłos przez minimum 2 godziny i 10 minut, a dotego dochodzi przerwa na zebranie wniosków.Alternatywa jest to, ze spotkamy sie jutro. (Głosz sali: Jutro!)

Wycofuje swój wniosek.Otwieram debate. Prosze, pan senator Czar-

nobilski…(Senator Jerzy Chmura: Przepraszam bardzo.

Wobec tego ja stawiam wniosek o ograniczeniewypowiedzi do pieciu minut, jesli pan marszałekzechciał wycofac…)

(Senator Waldemar Bohdanowicz: Stawiamwniosek przeciwny, jezeli mozna.)

Dobrze. Czy mozemy to w takim razie głoso-wac?(Poruszenie na sali). Głosowac wniosek se-natora Chmury… Prosze.

Senator Janusz Mazurek:Wniosek formalny. Poparłbym wniosek

o ograniczenie czasu wystapien do pieciu minut,natomiast sprzeciwiam sie ograniczeniu listymówców, gdyz w trakcie dyskusji moze powstacpotrzeba ustosunkowania sie do głosu w dysku-sji. Nie mozna zamykac listy mówców. Dziekuje.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Prosze, pan senator.

Senator Waldemar Bohdanowicz:

Stawiam wniosek przeciwny w stosunku doograniczenia czasu debaty do pieciu minut. Uwa-zam, ze sprawa jest tak powazna, ze nie mozna poprostu zabierac poszczególnym senatorom mo-zliwosci wygłoszenia pogladu. Dziekuje.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Panie Senatorze, taki wniosek juz jest.(Senator Waldemar Bohdanowicz: Dziekuje,

Panie Marszałku.)Złozył go senator Czarnobilski.Prosze o głosowanie.Kto jest za ograniczeniem czasu debaty do

pieciu minut dla kazdego z senatorów, bez ogra-niczania listy mówców?

(Senator Walerian Piotrowski: Za czym głosu-jemy?)

Kto jest za ograniczeniem czasu debaty dopieciu minut dla jednego wystapienia, bez ogra-niczania listy mówców?

Kto jest przeciwko?Kto sie wstrzymał od głosowania?Dziekuje. Prosze o wynik. Wniosek przeszedł

33 głosami, przeciwko 22, przy 5 głosach wstrzy-mujacych sie. (Głosowanie nr 57).

(senator J. Mazurek)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi 137

Czy rozpoczynamy w tej chwili debate, czyogłosimy przerwe?

(Głosy z sali: Przerwa.)Zanim ogłosze przerwe do godziny 20.15,

przedstawie wyniki wyboru przewodniczacegokomisji.

„Protokół głosowania tajnego w dniu 19 lutego1993 r. w sprawie powierzenia funkcji prze-wodniczacego Komisji Gospodarki Narodowej.Powtórne głosowanie. W głosowaniu tajnymw sprawie powierzenia funkcji przewodniczace-go Komisji Gospodarki Narodowej oddano 88głosów, w tym głosów niewaznych – 1. Powołaniprzez marszałka Senatu do przeprowadzenia gło-sowania senatorowie Marek Czemplik, TadeuszBrzozowski, Wiktor Stasiak stwierdzaja, ze zakandydatura senatora Andrzeja Pawlika głoso-wało 34 senatorów, za kandydatura senatoraAndrzeja Piesiaka głosowało 50 senatorów, odgłosowania wstrzymało sie 3 senatorów. Powoła-ni przez marszałka Senatu do przeprowadzeniagłosowania senatorowie stwierdzaja, ze wiekszaliczbe głosów oddano za kandydatura senatoraAndrzeja Piesiaka”.

Wobec takiego rozstrzygniecia stwierdzam, zeprzewodniczacym Komisji Gospodarki Narodo-wej został wybrany senator Andrzej Piesiak. Ser-decznie panu senatorowi gratuluje. (Oklaski).

Przerwa do godziny 20.15. Przedtem komu-nikaty.

Senator Sekretarz Leszek Lewoc:Krótkie posiedzenie Komisji Gospodarki Naro-

dowej odbedzie sie w trakcie tej przerwy w salinr 179.

Posiedzenie Komisji Inicjatyw i Prac Ustawo-dawczych odbedzie sie w dniu 24 lutego. Pocza-tek posiedzenia o godzinie 10.00 w sali nr 179.(Przerwa w obradach od godziny 19 minut 10

do godziny 20 minut 15)

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Prosze o zajecie miejsc i zamkniecie drzwi.Udzielam głosu pierwszemu uczestnikowi de-

baty, panu senatorowi Zdzisławowi Czarnobil-skiemu. Bardzo prosze.

Senator Zdzisław Czarnobilski:Panie Marszałku! Wysoki Senacie!Moim zdaniem, gospodarka alkoholem wy-

mkneła sie spod kontroli panstwa. Mnoza sieafery, kwitnie przemyt. Straty budzetu panstwasiegaja setek milionów dolarów rocznie. Głów-nym celem nowelizacji ma byc dazenie do zmianystruktury spozycia alkoholu, to jest ograniczenia

spozycia trunków najmocniejszych, a populary-zowanie picia trunków niskoprocentowych, naprzykład piwa. Uwazam, ze rozwiazania zapro-ponowane w ustawie beda sprzyjały dalszemuosłabieniu kontroli panstwa nad rynkiem alko-holowym.

Zmiana struktury spozycia alkoholi niskopro-centowych nie wyeliminuje zgubnych skutkówzaburzen zdrowia i zakłócania porzadku publi-cznego. Łatwy dostep do tanich trunków spowo-duje duze zainteresowanie nimi młodziezy, któ-rej czesto nie stac na kupno alkoholu drozszego.Złudzeniem jest poglad, ze picie takich alkoholinie szkodzi zdrowiu. Ogromna liczba ludzi nacałym swiecie popadła w uzaleznienie własniepoprzez picie piwa, a wiec zawarta w piwie alko-hol. Masowo narasta proces upijania sie piwemprzez młodziez juz w szkole podstawowej. Pla-cówki odwykowe lecza pacjentów w wieku 17-18lat. Czyz o to nam chodzi? Zamiast maksymalnieutrudniac dostep młodziezy do alkoholu, chcemygo ułatwic. Jakiez to przyniesie długofaloweskutki moralne, społeczne i zdrowotne! Tym bar-dziej ze coraz czesciej pojawia sie w sprzedazypiwo o zawartosci powyzej 5%. Czy mamy spo-kojnie patrzec na degeneracje sporej czesci spo-łeczenstwa ze swiadomoscia, ze sami do tego sieprzyczynilismy? Ze z pełna swiadomoscia stwo-rzylismy przedszkola pijanstwa? Przeciez piwoz zawartoscia alkoholu bedzie zawsze tym przed-szkolem dla alkoholików, zwłaszcza przy naszymmodelu picia!

W sondazach opinii publicznej alkohol wymie-niany jest przez 70% respondentów jako trzeciz najwazniejszych problemów społecznych kra-ju. Dramatycznie narastaja problemy w dziedzi-nie zdrowia, a takze porzadku publicznego.W szczególnosci obserwuje sie wzrastajacanietrzezwosc w miejscach publicznych, agresjei zaburzenia psychiczne. I w tej sytuacji propo-nuje sie zliberalizowanie ustawy. Do czego myzmierzamy?

Wysoka Izbo! Dlatego tak waznym elementempolityki dotyczacej alkoholu jest stabilizacja pra-wa w tej dziedzinie. Pilna kwestia jest uchwalenienowej ustawy, bowiem ciagłe nowelizacje niesprzyjaja powaznemu jej traktowaniu ani przezaparat administracyjny, ani przez społeczen-stwo. Obawiam sie, ze wbrew intencjom ustawo-dawcy proponowany projekt bedzie sprzyjał „roz-montowywaniu” ustawy o wychowaniuw trzezwosci. Niemałe znaczenie moga tu miecnaciski ze strony lobby finansowo-alkoholowego.Ale przeciez alkoholu nie powinno sie traktowacjak kazdego innego towaru, chociazby dlatego zejego naduzywanie prowadzi do uzaleznieniai zwiazanych z tym konsekwencji zdrowotnychi społecznych.

W wiekszosci cywilizowanych krajów swiataostatnie lata przyniosły zaostrzenie kontroli nad

(wicemarszałek A. Czapski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Ogłoszenie wyników wyboru przewodniczacego… KomunikatyStanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy… (cd.)138

obrotem alkoholem poprzez ograniczenia czasui wielkosci sieci sprzedazy, zahamowanie rozwo-ju reklamy i zakaz sprzedazy alkoholu młodziezy.W konsekwencji doprowadziło to do spadku lubstabilizacji konsumpcji. Chciałbym podkreslic,ze kraje Europy Zachodniej i Ameryki Północnej,stojac w obliczu nadprodukcji alkoholu, goracz-kowo poszukuja nowych rynków zbytu. Oba-wiam sie, ze przy zliberalizowaniu ustawy naszrynek mógłby wchłonac te nadwyzki ze szkodadla wszystkich, z wyjatkiem osób zainteresowa-nych szybkim, łatwym zyskiem oraz producen-tów chcacych pozbyc sie kłopotliwych nadwyzektowarów.

Na zakonczenie chciałbym powiedziec, ze bedegłosował przeciwko nowelizacji tej ustawy, po-niewaz nie chce przyczyniac sie do rozpijaniamojego narodu. Mam nadzieje, ze wszyscy chce-my Polski trzezwej i zdrowej. Dziekuje za uwage.(Oklaski).

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje bardzo panu senatorowi. Prosze

wszystkich panstwa o wziecie przykładu z sena-tora, który chcac przemawiac 10 minut, zmiesciłsie dokładnie w 5 minutach. Bardzo dziekuje.

Głos zabierze pan senator Szudejko. Przygo-tuje sie senator Poniatowski.

Senator Bolesław Szudejko:Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!Moje wystapienie bedzie rózniło sie od wypo-

wiedzi przedmówcy. Jestem zdania, ze ustawasejmowa z dnia 22 stycznia 1993 r. o wychowa-niu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmo-wi odzwierciedla aktualny proces przemian i maracje bytu. Jest sprawa oczywista, ze potrzebnajest nowa ustawa w pełni ujmujaca problemwychowania w trzezwosci. Jestem za zmniejsze-niem spozycia alkoholu przez społeczenstwo pol-skie. Jestem jednak przeciwnikiem teorii głosza-cej, ze wszystko mozna zmienic zakazami. Jestto poglad zły, skazany z góry na porazke. Nalezydazyc do zmiany kultury zachowan. To wysoko-,a nie niskoprocentowe trunki sa przyczyna alko-holizmu. Ludzie w Polsce upijaja sie wódka, a niepiwem. Mówie tutaj o problemie, nie o jednostko-wych zachowaniach.

Prosze przypomniec sobie nie tak odległe cza-sy, gdy w miescie było kilka budek z piwem,wokół których gromadził sie kryminogenny ele-ment. Była to nienormalna sprzedaz i nienormal-na konsumpcja. Sadze, ze nie dazymy do tego.Piwo jest napojem bardzo popularnym na swie-cie, a towarzyszy ludzkosci od zaranie dziejów.To w Kodeksie Hammurabiego sprzed czterech

i pół tysiaca lat jest zapisane, ze karany bedzieten, kto fałszuje piwo. Mówie o tym celowo, byuzmysłowic Wysokiej Izbie, ze wprowadzenie po-prawki o ograniczeniu punktów sprzedazy piwazawierajacego 4,5% alkoholu jest nieporozumie-niem. A sam zakaz jest z serii tych, które usta-wiano na brzegach kapielisk; zamiast uczyc ka-pieli, zakazywano pływania.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moge z pełnaodpowiedzialnoscia powiedziec, ze w czasie po-drózy po Europie – pomijam tu naturalnie krajeskandynawskie – nie spotkałem sie nigdzie z re-glamentowanym dostepem do piwa. Zarównow Madrycie, jak i w Paryzu, w Rzymie, nie mó-wiac juz o Londynie, piwo jest napojem wszedziedostepnym. Nie jest to napój kryminogenny aniuwłaczajacy czci. Na przykład prezydent Havelpo uroczystosci na Uniwersytecie Wrocławskimraczył sie jasnym pełnym. Jest sprawa oczywi-sta, ze o wszystkim decyduje umiar. Dotyczy tonie tylko piwa.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie twórzmyskansensu absurdu w sercu Europy, nie ulegaj-my złudnym teoriom, ze odpowiedzia na złe za-chowania sa tylko zakazy. Złudne jest stwierdze-nie, ze w ten sposób zmniejszymy spozycie alko-holu w Polsce. Tutaj o ilosci spozytego alkoholudecyduje spozycie wysokoprocentowej wódki pi-tej jednorazowo w duzej ilosci. Twórzmy kulturepicia, kulture zachowania przy stole, w tym mie-sci sie równiez kultura picia napojów alkoholo-wych. Taka jest prawda. Pozbadzmy sie iluzji.Prostymi zakazami nie zmniejszymy spozycia al-koholu, jest to złudne przekonanie. Nie ma da-nych statystycznych potwierdzajacych zaleznoscmiedzy liczba punktów sprzedazy alkoholu a wy-sokoscia spozycia alkoholu na danym terenie.Rozsadek rodzi watpliwosci co do efektywnoscizakazu. Tworzymy wszak prawo powszechne, niekoniunkturalne czy partykularne. To prawo,które piszemy, swiadczy o naszej dojrzałosci,nie o emocjonalnym pojmowaniu problemu.Powinno byc realne, o prostej egzekucji, a nieoparte na mitach. To my zdajemy egzaminz dojrzałosci i perspektywy postrzegania pro-blemu. Patrzmy dalej.

Problem alkoholizmu w Polsce jest problememzłozonym, składa sie nan wiele przyczyn, nieupraszczajmy go i nie łudzmy sie, ze rozwiazemygo zakazami. Potwierdza to historia naszego na-rodu, prawodawstwo tyczace zakazu picia alko-holu ma juz u nas blisko dwa wieki. Chce byctwórca prawa madrego, a nie utopijnego. Samezakazy nie wystarcza nawet do wychowania ma-łych dzieci. Trudno wiec tym bardziej zmienicnimi zachowanie dorosłych ludzi.

Powstaje niewatpliwie pytanie, dlaczego ludziepija? I tu kazdy z nas ma własna odpowiedz. Nieidzmy na skróty. To nieprawda, ze główna przy-czyna tego zjawiska jest dostepnosc do upraw-

(senator Z. Czarnobilski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (cd.) 139

nionych punktów sprzedazy. Z chwila ogranicze-nia liczby uprawnionych punktów sprzedazy na-pojów alkoholowych powstana meliny, sprzeda-jace alkohol poza wszelka kontrola. Scentralizo-wany system dzielenia uprawnien sprzedazy al-koholu jest przezytkiem, nie sprawdził sie. Tosamorzad terytorialny, wybrany demokratycz-nie, ma prawo podejmowac rozsadne decyzje.Jest wiec jak najbardziej uprawniony do wyda-wania zezwolen na sprzedaz napojów zawieraja-cych powyzej 4,5% alkoholu. Organ samorzaduterytorialnego na miejscu rozstrzygnie, ile winnobyc punktów sprzedazy napojów alkoholowychna ich terenie.

Majac to wszystko na uwadze, wnosze do Wy-sokiej Izby wniosek o przyjecie ustawy sejmowejz dnia 22 stycznia bez poprawek.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje. Prosze o formalne złozenie tego

wniosku.Głos ma senator Kazimierz Poniatowski, przy-

gotuje sie pan senator Eugeniusz Dziekan.

Senator Kazimierz Poniatowski:Panie Marszałku! Wysoka Izbo!Rozpatrywana dzisiaj przez Senat nowelizacja

ustawy o wychowaniu w trzezwosci i przeciw-działaniu alkoholizmowi dotyczy jednego z naj-trudniejszych, powiedziałbym, dramatycznychproblemów naszego społeczenstwa. Chyba niktnie bedzie twierdził, ze to jest temat zastepczy.Oczywiscie, mozna miec swoje zastrzezenia zarów-no co do zakresu tej nowelizacji, jak i przyjetychprzez Sejm nowych zapisów. Ja takze mam kilkauwag i chciałem je tutaj panstwu przedstawic.

Pierwsza to wyłaczenie piwa spod działaniaustawy. Jestem za wnioskami znoszacym to wy-łaczenie. Moim zdaniem, te argumenty wystar-cza za uzasadnienie. Ponad połowa chorych nachorobe alkoholowa rozpoczynała od picia piwa.Po drugie, mówiono mi o sytuacjach, gdy mło-dziez szkolna, takze ze szkół podstawowych, mamozliwosc na przerwach sródlekcyjnych zaopa-trzyc sie w piwo i to piwo skonsumowac. Argu-menty o intencjach zmian struktury spozyciaalkoholów dazacych do przewagi niskoprocento-wych trunków sa mało przekonywajace.

Druga uwaga. Sadze, ze przekazanie radomgmin uprawnien do okreslania zasad usytuowaniapunktów sprzedazy i spozywania alkoholu na ichterenie nie jest własciwe. Alkoholizm to nasz naro-dowy problem i w tym zakresie, to znaczy w zakre-sie zasad, o których wyzej powiedziałem, winnyobowiazywac pewne jednolite i jednoznaczne kry-teria w całym kraju. Decydowanie o tym przez radygminy moze doprowadzic do zbyt duzego zróznico-

wania tych zasad, sprzyjac licznym błedom i zleprzysłuzyc sie rozwiazywaniu tego problemu.

Trzecia moja uwaga, nieco ogólniejszej natury,dotyczy potrzeby gruntownej zmiany postepowa-nia z osobami naduzywajacymi alkoholu. Jest todrugi rozdział ustawy z 26 pazdziernika 1982 r.„O wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniualkoholizmowi”. Dotychczasowe rozwiazania za-równo prawne, jak i organizacyjne nie zdajazupełnie egzaminu. Zamkniete zakłady leczeniaodwykowego to szkoły, według niektórych, szko-ły wyzsze w nauczaniu, jak radzic sobie ze zdo-byciem alkoholu w warunkach utrudnionego doniego dostepu. Wyleczenia sa przypadkami sta-tystycznie rzadkimi. Wiem to od osób, które takipobyt maja za soba. W tym zakresie nalezy wi-dziec przede wszystkim koniecznosc przemianw obyczajowosci społecznej – oczywiscie, tu wy-ników nie mozna spodziewac sie szybko – rozwo-ju ruchów AA i innych. Niedawno miałem moz-nosc poznac działanie grupy AA w moim miesciei ten kontakt przekonuje mnie, ze to moze bycjedna z najskuteczniejszych form leczenia cho-roby, jaka jest alkoholizm. Jednak takim gru-pom niezbedne jest zapewnienie mozliwosciwspółpracy lub tez pracy w ramach tych grup czyruchów osób profesjonalnie do tego przygotowa-nych, których, jak dotychczas, brakuje. Uczelniewyzsze nie przygotowuja do takiej pracy w odpo-wiednim zakresie zarówno ilosciowym, jak i jako-sciowym. To winno ulec zmianie. Duza, dobra rolespełnia, i mysle, ze bedzie spełniał w jeszcze wie-kszym stopniu, Kosciół. Mówi o tym memoriałbiskupów polskich z 30 pazdziernika ubiegłegoroku, dotyczacy wychowania narodu w trzezwosci.

Reasumujac uwazam, ze proponowana przezSejm nowelizacja ustawy, o której dzis mówimy,to nie jest taka nowelizacja, na jaka czekało wielekregów społecznych. Jest przeprowadzona,w gruncie rzeczy, w zła strone, ułatwia dostep doalkoholu i mozliwosc uzaleznienia sie. Przed pol-skim parlamentem stoi nowelizacja wynikajacaz innej filozofii, innego podejscia do problemualkoholizmu, jego indywidualnych, społecznychi narodowych kosztów. Proponuje przeprowadze-nie takiej debaty w niedalekiej przyszłosci. Dzie-kuje bardzo.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje panu senatorowi. Z wnioskiem formalnym zgłasza sie pan sena-

tor Stepien, tak? Panie Senatorze, prosze bardzo.

Senator Jerzy Stepien:Panie Marszałku, mam wniosek formalny.

Sprawdziłem, ze na liscie mówców jest jeszczechyba kilkanascie osób, jest w tej chwili godzina20.40. Zapewne bedziemy jeszcze mogli sie spo-dziewac wystapienia przedstawiciela rzadu.

(senator B. Szudejko)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (cd.)140

W zwiazku z tym wydaje mi sie, ze nalezałobyjednak przerwac dzisiejsze obrady o jakiejs rozsad-nej godzinie – moze na przykład o 21.00, jestesmyjuz bardzo zmeczeni – i kontynuowac je jutro. Tymbardziej ze na pewno dzisiaj nie bedziemy w staniezajac sie wszystkimi punktami posiedzenia.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Zapytuje, czy sa w tej sprawie inne uwagi?

Prosze bardzo, pan senator Woznica.

Senator Janusz Woznica:Składam przeciwny wniosek. Składam wnio-

sek, aby kontynuowac debate, albowiem oba-wiam sie bardzo powaznie, ze jutro po prostumoze nie byc quorum. Prosze panstwa, wzorujmysie na izbie nizszej, która obraduje niekiedy dopierwszej w nocy.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Podzielajac obawy pana senatora, nie zga-

dzam sie z argumentacja, ze moze nie byc quo-rum, dlatego ze nasze spotkanie było zaplanowa-ne na trzy dni. Kazdy z nas liczył sie z takaewentualnoscia i to nie jest argument. Rozsadnewydaje mi sie stwierdzenie, ze dzisiaj nie jeste-smy w stanie skonczyc posiedzenia.

Pan senator Bohdanowicz, prosze.

Senator Waldemar Bohdanowicz:Panie Marszałku, zgłaszam wniosek przeciwny

do wniosku senatora Woznicy w sprawie wzorowa-nia sie na izbie nizszej. Uwazam natomiast, zetemat jest tak wazny, ze w tym wypadku bardzorozsadny jest wniosek senatora Stepnia, popieramgo z całego serca. Nie powiem, ze juz nie jestesmytrzezwi, bo to akurat by nie pasowało do tej debaty,ale jestesmy bardzo zmeczeni. Natomiast proponu-je, abysmy rozpoczeli obrady jutro o godzinie 9.00i skonczyli mozliwie szybko przy zwarciu rzeczo-wym i czasowym. Dziekuje, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Dziekuje bardzo. Czy pan senator Woznica

podtrzymuje wniosek?(Senator Janusz Woznica: Podtrzymuje.)Kto jest za tym, zeby dzisiaj w rozsadnych

granicach przerwac debate?(Senator Waldemar Bohdanowicz: Co to zna-

czy: rozsadna granica?)Rozsadna granica to jest godzina 21.00.(Senator Jerzy Stepien: Ja mówiłem o 21.00.)Tak, to jest własnie ta granica: godzina 21.00.(Senator Jarosław Baranczak: To jest w gestii

pana marszałka)

Wobec tego uchylam wniosek o głosowanie,nie bedzie głosowania. Decyzja bedzie podjetaokoło godziny 21.00.

Prosze o zabranie głosu pana senatora Euge-niusza Dziekana.

Senator Eugeniusz Dziekan:Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!W dniu 7 lutego br. w „Wiadomosciach” telewi-

zyjnych o godzinie 19.30 pokazano zdewastowanycmentarz warszawski ze zniszczonymi nagrobka-mi, jak sie pózniej okazało, w liczbie 383. W tygo-dniku „Polityka” z dnia 6 lutego br. opisanowstrzasajacy mord, który, wydaje sie, nie mozemiec zadnego wyjasnienia w kategoriach ludz-kich. 9 lutego, o godzinie 6.30 usłyszałem w pro-gramie pierwszym Polskiego Radia, ze co czwarteprzestepstwo i co piate morderstwo w Polsce zo-stało popełnione po spozyciu alkoholu.

Wszystkie te przypadki dadza sie wyjasnici uzasadnic tylko tym, ze mogli popełnic je ludziepozbawieni uczuc wyzszych. Uczucia wyzsze towzruszenia, jakich doznajemy na widok dzieci,na dzwiek hymnu narodowego, przy ogladaniuscen filmowych wypełnionych współczuciemi dobrocia. Sa to uczucia wdziecznosci, patrioty-zmu, macierzynstwa itp. Ale coraz czesciej spo-tyka sie ludzi pozbawionych tych uczuc. Niektó-rzy autorzy podaja, ze ten niedorozwój dotyczy85% populacji. Skad oni sie biora? Jedna z przy-czyn jest czeste naduzywanie alkoholu. Alkoholu dorosłych zabija te uczucia, u dzieci i młodziezyuniemozliwia ich wykształcenie sie. U młodychalkoholików nie rozwina sie one nigdy. Niedoroz-wój uczuc moze według niektórych autorów bycnastepstwem poczec w upojeniu alkoholowym.Zastanawiajac sie dzisiaj nad nowelizacja ustawyo wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniualkoholizmowi dokonana przez Sejm, trzeba odpo-wiedziec na pytanie, czy ta nowelizacja zmniejszy,czy zwiekszy spozycie trunków, przede wszystkimw odniesieniu do młodziezy. Odpowiedz jest tylkojedna: ułatwienie podazy na pewno zwiekszy do-stepnosc, a przyjecie nowelizacji moze juz wkrótcespowodowac prawdziwa epidemie alkoholizmu zewszystkimi ujemnymi skutkami.

Młodziez zyje w szczególnie trudnych dla sie-bie warunkach. Brak perspektyw zyciowychi wynikajace stad zaburzenia interakcji w rodzi-nach, obnizenie barier moralnych, uleganie mo-dzie, próby dostosowania sie do zwyczajów za-chodnich to okolicznosci sprzyjajace sieganiu poalkohol. A alkohol jest ten sam we wszystkichrodzajach napojów, które go zawieraja. Nierzad-kie sa widoki gromady młodziezy biwakujacej podsklepami GS wsród skrzynek pełnych piwa, bo jestono tansze niz inne rodzaje trunków. Uzaleznieniealkoholowe pojawia sie u młodziezy znaczniewczesniej niz u dorosłych. W tym wieku bardzo

(senator J. Stepien)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (cd.) 141

szybko zmienia sie psychika, pojawia osobowoscpatologiczna, wystepuje utrata samokontroli, do-minuja zachowania egoistyczne, prymitywne, anty-społeczne, wykształca sie tzw. zespół antymotywa-cji. Z takich to ludzi rekrutowali sie najwieksi zbrod-niarze, to oni tworzyli Oswiecim, ich dziełem byłKatyn i kaznie urzedów bezpieczenstwa. Stworzyłich alkohol, zabijajac wszelkie uczucia.

Kazde zwiekszone spozycie alkoholu i kazdadziałalnosc promujaca to spozycie jest społecz-nie szkodliwa. Nie moga tego zrównowazyc zadneargumenty o korzysciach ekonomicznych w ja-kiejkolwiek skali. Nie przekonuja tez głosy, zeograniczanie spozycia jest zamachem na wol-nosc osobista. Nie ma u nas prohibicji i kazdy,kto chce, znajdzie dostep do alkoholu.

Próby porównywania z innymi krajami euro-pejskimi nie maja uzasadnienia, bo sa to para-metry nieporównywalne zarówno pod wzgledemekonomicznym, jak i szczególnie pod wzgledemetyki i kultury.

Ustawa z 26 pazdziernika 1982 r. zobowiazujeorgany władzy i administracji do działan wymu-szajacych ograniczenie spozycia alkoholu, dokrzewienia trzezwosci i abstynencji. Nowelizacja,jakiej dokonał Sejm, przekresla tamte załozenia,zmienia, jesli mozna uzyc tego okreslenia, duchaustawy, jest jak przysłowiowa łyzka dziegciu do-dana do beczki miodu.

Zupełnie niezrozumiała jest motywacja zmianyart. 12, według której limitowana ma byc liczbapunktów sprzedazy napojów alkoholowych zawie-rajacych ponad 4,5% alkoholu, podczas gdy piwomoze byc sprzedawane bez ograniczen, chocbyzawierało ponad dwukrotnie wieksza jego ilosc.Dlaczego piwo, a nie na przykład miód pitny?

(Wicemarszałek Andrzej Czapski: Panie Sena-torze, czas juz konczyc…)

Juz koncze, Panie Marszałku.Panie i Panowie Senatorowie! Nad rozpijaniem

naszego społeczenstwa trudzili sie przez dwawieki zewnetrzni i wewnetrzni wrogowie. Dwabyły tylko okresy w historii, kiedy ilosc spozywa-nego alkoholu wyraznie sie zmniejszała gdy Pol-ska wybijała sie na niepodległosc. Pierwszy tolata miedzywojenne, kiedy z kazdym rokiem ma-lało spozycie alkoholu. I drugi moment, powsta-nie „Solidarnosci”. Wsród manifestujacych masludzkich, wsród strajkujacych załóg robotni-czych w stoczniach i fabrykach nikt nie siegał poalkohol. Wnioski stad płynace stanowia dobraprognoze. Reasumujac, popieram wniosek o od-rzucenie poprawek w całosci. (Oklaski).

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Głos ma pan senator Wilkowski. Prosze bar-

dzo. Przygotuje sie pan senator Szafraniec.

Senator Eugeniusz Wilkowski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!Zgodni jestesmy w wiekszosci, ze alkoholizm

jest choroba, i to choroba straszna, niszczacazarówno biologie człowieka, jak i emocje, ducha.Jest to przypadłosc o charakterze kulturowym,społecznym. Statystyki mówia o milionie Pola-ków alkoholików i o trzech milionach upijajacychsie kazdego dnia. Jest to obraz straszny i tymsmutniejszy, ze alkohol pije olbrzymia liczbamłodych ludzi. Co w tym dziwnego, skoro bioraprzykład ze starszych? Statystyki mówia, izw 1992 r. piło sie o 50% alkoholu wiecej nizw 1989 r. Senator Dziekan był łaskaw powie-dziec, iz w czasie wybijania sie na niepodległoscPolacy mniej pili. Własnie w tych ostatnichtrzech latach „wybijajac sie”, pijemy coraz wiecej.To jest bardzo smutne. W tym samym czasiespozycie piwa wzrosło ponad trzykrotnie. Na gło-we statystycznego Polaka przypada, w przelicze-niu na czysty spirytus, co najmniej dziesiec li-trów alkoholu. Systematycznie obniza sie wiekmłodych ludzi, którzy siegaja po alkohol. W nie-pokojacym tempie rosnie liczba przestepstw po-pełnianych po spozyciu alkoholu. Rodzi sie corazwiecej dzieci z patologicznymi obciazeniami. Po-wodem jest alkohol. Wzrasta liczba wypadkówdrogowych spowodowanych przez nietrzezwychkierowców. Alkohol rozbija rodziny, unieszcze-sliwia dzieci, staje sie straszna patologia. Oczy-wiscie nikt nie ciagnie nikogo za reke do punktusprzedazy alkoholu, nie wlewa siła do ust, alerozpatrywana ustawa znosi szereg ograniczen,czyli inaczej mówiac, ułatwia dostep.

W art. 12 ust. 1 czytamy, ze rada gminy ustalaliczbe punktów sprzedazy napojów zawieraja-cych powyzej 4,5% alkoholu, z wyjatkiem piwa.Jestem głeboko przekonany, ze pozostawienietego zapisu otwiera niebezpieczne furtki. Mojegłówne zastrzezenia dotycza braku ograniczensprzedazy alkoholu, przede wszystkim w odnie-sieniu do szkół, innych placówek oswiatowo-wy-chowawczych i swiatyn. Poza tym w omawianejustawie widze pewna niekonsekwencje. W miej-scowosciach, w których umieszczone sa jedno-stki wojskowe, przy ustalaniu liczby punktówsprzedazy alkoholu nalezy zasiegac opinii wła-sciwego dowódcy garnizonu. Dlaczego odnosi sieto do MON, MSW, a nie dotyczy dyrektorówszkół? Zwolennicy zapisu w wersji sejmowejtwierdza, ze w przypadku wojska rzecz dotyczyszczególnych obiektów zamknietych. A czy szko-ła, w której wychowuje sie młode pokolenie, niejest miejscem szczególnym? Zanim młodzieniectrafi do wojska, jest przeciez uczniem. Z zawodujestem nauczycielem, obecnie pracuje w admini-stracji szkolnej i znam cała złozonosc spraw, jakiewynikaja z coraz wiekszej dostepnosci trunków,spustoszen dokonywanych przez alkohol. Im blizej

(senator E. Dziekan)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (cd.)142

punkt sprzedazy, tym łatwiej, nawet podczasprzerwy, uzyje tu pojecia: „skoczyc” na piwo.

Konsekwentnie opowiadam sie przeciw rozw-iazaniom ustawy z 22 stycznia 1993 r. Moznaargumentowac, iz rada gminy uwzgledni obe-cnosc szkół. To prawda, tak byc powinno. Przy-toczyc moge mnóstwo przykładów tego, jak obe-cnie, przy dotychczasowych regulacjach wyzna-czajacych stumetrowa odległosc pomiedzy szko-ła a punktem sprzedazy alkoholu, wielu dyrekto-rów pod presja radnych czy innych miejscowychgrup nacisku godzi sie na nieprzestrzeganie tegowymogu. Usuwajac ten warunek z tresci ustawy,pozostawi sie dyrektora zupełnie bezradnym. Po-dobne obawy mam wobec braku ograniczen pun-któw sprzedazy alkoholu obok swiatyn. Proszewyobrazic sobie: z jednej strony modli sie grupawiernych, a z drugiej – grupa ludzi pijanychzachowuje sie niewłasciwie.

Opowiadam sie za odrzuceniem ustawy. Gdy-by stanowiska takiego nie udało sie przegłoso-wac, wnosze poprawke do art. 18 ust. 1 – innemoje zastrzezenia konsumuja wczesniej zgłoszo-ne poprawki – zgodnie z tym artykułem, zezwo-lenie na sprzedaz napojów alkoholowych wydajewłasciwy wójt, burmistrz, prezydent miasta pozasiegnieciu opinii zarzadu gminy. Proponujepoprawke: w miejsce „po zasiegnieciu opinii”proponuje wstawic „po uzyskaniu zgody”. Dla-czego tak wazna decyzje pozostawia sie niemalwyłacznie wójtowi, burmistrzowi, prezydentowimiasta? Oni, mówi ustawa, maja zasiegac opinii,a wiec decyzja ma byc tylko jednoosobowa. Stwa-rza to okazje do róznych naduzyc i konfliktów.W moim przekonaniu, ustawa ta nadaje sie tylkodo odrzucenia. Dziekuje.(Oklaski).

Senator Wiktor Stasiak:Chciałem prosic ad vocem.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Prosze, pan senator Stasiak ad vocem.

Senator Wiktor Stasiak:Panie Senatorze, chciałem uspokoic pana nie-

pokój co do mozliwosci sprzedazy napojów naterenie szkół. Ustawa nowelizujaca nie zmieniaart. 14 dotychczasowej ustawy, który w ust. 1 pkt1 wprowadza zakaz sprzedazy na terenie szkół orazinnych placówek i zakładów opiekunczych, wy-chowawczych i domów studenckich. Tak wiec my-sle, ze takiego niebezpieczenstwa nie ma.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Prosze bardzo, Panie Senatorze.

Senator Eugeniusz Wilkowski:

Brakowałoby tego, zeby ustawa pozwalałasprzedawac alkohol w sklepiku szkolnym. Nie,tego nie miałem na uwadze. Ale mozliwa jestsprzedaz alkoholu tuz obok róznych obiektów.Znam to z praktyki i tego sie boje.

Wicemarszałek Andrzej Czapski:Głos ma pan senator Jan Szafraniec.

Senator Jan Szafraniec:Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!W moim najgłebszym przekonaniu, cele za-

warte w tytule ustawy pozostaja w całkowitejsprzecznosci ze zmianami wprowadzonymi przezSejm. Nie ulega dla mnie watpliwosci, ze noweli-zowana ustawa zdecydowanie preferowała dzia-łalnosc prewencyjna, wprowadzone zas do niejzmiany promuja zjawisko alkoholizmu i dyskre-dytuja wychowanie w trzezwosci. Trzeba posta-wic pytanie o motyw nowelizacji.

W jego poszukiwaniu dotarłem do druku sej-mowego nr 309, w którego uzasadnieniu odna-lazłem fragment racjonalizujacy wprowadzenieliberalizacji. Fragment ten brzmi nastepujaco:„Obowiazujace dotychczas przepisy regulujacesprzedaz detaliczna napojów alkoholowych, oddłuzszego czasu stanowia – w tym miejscu proszeo szczególna uwage – hamulec dla rozwoju prywat-nej sieci handlowej, w zwłaszcza gastronomicznej.W warunkach postepujacej prywatyzacji – uzasad-niaja wnioskodawcy – i rodzacej sie przedsiebior-czosci w dziedzinie usług gastronomicznych jest tozjawisko bardzo niekorzystne”. W jakim zwiazkuz celem ustawy pozostaje taka argumentacja? We-dług mnie jest to zwiazek inkoherentny. Po prostumotyw zysku i handlu wprowadzony do ustawywyeliminował motyw osobowy, prewencyjny zawar-ty w tytule ustawy, rachunek ekonomiczny zaszwyciezył z rachunkiem społecznym.

Czyzby wnioskodawcy nie mieli rozeznania, zespozycie alkoholu w Polsce przekroczyło 10 li-trów czystego spirytusu na głowe, co równa sie50 butelkom wypitej wódki? Czyzby obca była imswiadomosc, ze w kregu rodzin z problememalkoholizmu wychowuje sie 3,5 miliona dzieci?Czyzby nie wiedzieli, ze liczba uzaleznionych,a wiec chorych, przekroczyła milion? Wobec tychprzerazajacych cyfr, zmiany ustawowe powinnyisc w kierunku restrykcji, a nie liberalizacji,profilaktyki, a nie pobłazania, resocjalizacji i te-rapii, a nie rozpijania. Wprowadzone zmianyusprawiedliwia sie lawina listów, interwencji,pism przemawiajacych za koniecznoscia zmiandotychczasowego stanu prawnego. Jestem przeko-nany, ze nie sa to listy od osób, które musza dzwigacna swoich barkach, czesto w dosłownym tego słowaznaczeniu, ciezar alkoholizmu meza, syna czy ojca.

(senator E. Wilkowski)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (cd.) 143

„Ustalenie na szczeblu centralnym – uzasad-niaja wnioskodawcy – liczby placówek prowadza-cych sprzedaz alkoholu oraz ograniczenia usta-wowej ich lokalizacji stawiaja burmistrzów i wój-tów – i tu znów prosze o uwage – w niezwykletrudnej sytuacji”. I to ma byc kolejny argumentustawowej liberalizacji. W Norwegii na cały krajprzypada 100 punktów sprzedazy alkoholu,w Szwecji 350. I byc moze dlatego te kraje znaj-duja sie w czwartej dziesiatce pod wzgledem piciaalkoholu. W niedziele i swieta sklepy z alkoholemsa zamkniete. W Norwegii na przykład w 30 mia-stach i wsiach wprowadzono zakaz sprzedazynapojów alkoholowych. Jak widac, nie ma dyle-matu miedzy niezwykle trudna sytuacja wójtaa promocja trzezwosci.

I jeszcze jeden moment bardzo niepokojacy.Wnioskodawcy we wspomnianym juz uzasadnie-niu pisza: „Niecelowe byłoby orzekanie niewaz-nosci zezwolen wydanych z naruszeniem przepi-sów dotyczacych zachowania odległosci od chro-nionych dotychczas obiektów, jak tez zezwolenwydanych poza obowiazujacym limitem”.

Jak ocenic taka sugestie wysuwana przez oso-by stanowiace prawo w Trzeciej Rzeczypospoli-tej? W moim rozumieniu, jest to przysłowioweprzymruzenie oka ustawodawcy na łamanie sta-nowionego przezen prawa. Mamy tego konse-kwencje pod postacia tzw. afery alkoholowej roz-patrywanej obecnie przez sejmowa KomisjeOdpowiedzialnosci Konstytucyjnej. Afery, w któ-rej najwyzsi dostojnicy władzy panstwowej pozo-stawali swiadomie w permanentnej kolizjiz nowelizowana ustawa.

Łamanie ustawy nie moze byc zadna miaraczynnikiem usprawiedliwiajacym jej liberaliza-cje. A przykład, niestety, idzie z góry. Oto w wo-jewództwie płockim, w Łeczycy i Kutnie, przepro-wadzono łacznie 40 prób prowokujacych sprze-daz napojów alkoholowych dziesiecio- i czterna-stoletnim chłopcom. I cóz sie okazało? Okazałosie, ze w 15 punktach w Łeczycy chłopcy zostaliobsłuzeni, w Kutnie zas na 25 punktów sprzeda-zy, az w 18 kupili piwo.

A jak na ten problem patrza ustawodawcyfrancuscy? W podobnej ustawie wprowadzajazapis nastepujacej tresci, cytuje: „Zabrania sieprzyjmowania w punktach sprzedazy napojównieletnich do lat 16, którzy sa bez opieki ojca lubmatki czy innej osoby sprawujacej nad nimiopieke”. Wprowadzajac taki zapis, ustawodawcymieli zapewne swiadomosc, ze kiedy inicjacjaalkoholowa ma miejsce przed dwudziestym ro-

kiem zycia, wówczas proces uzaleznienia odtrunku nastepuje juz po kilku miesiacach picia.Powtarzam: po kilku miesiacach. Jest to swoistememento. Dla porównania pragne poinformowacWysoka Izbe, ze jesli wspomniana inicjacja na-stepuje po dwudziestym piatym roku zycia, w al-koholizm popada staje sie po kilku czy kilkuna-stu latach.

Ludzie zajmujacy sie profesjonalnie alkoholi-zmem zgodnie stwierdzaja, ze pierwszym, naj-wazniejszym czynnikiem makroekonomicznymwpływajacym na wzrost picia alkoholu jest tzw.dostepnosc fizyczna, a wiec rozszerzenie siecisprzedazy. Drugim czynnikiem jest dostepnoscekonomiczna wyrazona w relatywnie niskich ce-nach. W krajach skandynawskich alkohol jestczterokrotnie drozszy niz u nas. I trzecim czyn-nikiem jest tzw. dostepnosc psychologiczna,uwidoczniona przez preferowanie konsumpcjibedacej hasłem gospodarki rynkowej, czegoprzykładem moga byc omawiane zmiany. Docho-dzi do tego jeszcze tzw. czynnik biologiczny. Jeslialkohol przynosi ulge, staje sie czynnikiem pre-dysponujacym, jesli zas wywołuje złe samopo-czucie, stanowi czynnik chroniacy. Jednakzewobec przewagi ulgi nad złym samopoczuciem,nalezy domniemywac, ze dochowamy sie pokole-nia o dobrej tolerancji na alkohol, jako ze mozebyc ona przekazywana genetycznie przez rodzi-ców pijacych w sposób patologiczny. Niedawnomielismy przypadek rekordowego upojenia alko-holowego w naszym kraju, nadajacego sie doksiegi Guinessa.

Na zkonczenie ciekawostka historyczna. Otózkiedy w Królestwie Kongresowym przed 137 latyprzecietny mieszkaniec wypijał 10 litrów czyste-go spirytusu, ówczesny feldmarszałek Paskie-wicz w raporcie do cara Mikołaja domagał sieradykalnego ograniczenia produkcji i spozyciagorzałki w kraju nad Wisła, poniewaz stopienbiologiczny wyniszczenia spowodowany pijan-stwem sprawiał, ze rekrut nie odpowiadał nor-mom fizycznym. Ta refleksja chciałbym zakon-czyc. Dziekuje za uwage. (Oklaski).

Wicemarszałek Andrzej Czapski:

Dziekuje. Poniewaz mamy jeszcze szesciumówców, ogłaszam przerwe do jutra do godziny9.00 rano.

W tej chwili prosze w imieniu pana marszałkao zebranie sie Konwentu.

(Przerwa w posiedzeniu od godziny 21 minut 07)

(senator J. Szafraniec)

34 posiedzenie Senatu w dniu 19 lutego 1993 r.Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy

o wychowaniu w trzezwosci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (cd.)144