Twój Radom · kali 3 miliony rodzin. Oszuka-li 1 800 000 dzieci, które nie otrzymają 500...
Transcript of Twój Radom · kali 3 miliony rodzin. Oszuka-li 1 800 000 dzieci, które nie otrzymają 500...
Rozmowa z Adrianem Dziubińskim, piłkarzem Broni Radom
Polecamy
1
2
3
Bezpłatny dwutygodnik ziemi radomskiej
Twój RadomNr9
Luty
2016 r.
W poniedziałek, 8 lutego, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji odwołał inspektora Rafała Korczaka ze stanowiska Komendanta Wojewódzkiego Policji z siedzibą w Radomiu. Str. 3
Jak co roku w pierwszy poniedziałek Wielkiego Postu w Skaryszewie rozpoczął się jeden z największych i najstarszych jarmarków w Europie. Str. 5
Inspektor Tomasz Michułka nowym KomendantemWojewódzkim Policji w Radomiu
We wtorek, przed Środą Popielcową, na zakończenie karnawału w Jedlińsku odbyła się uroczystość Ścięcia Śmierci. Str. 2
Ścięcie Śmierci w Jedlińsku
Skaryszewskie Wstępy
www.twojradom.pl Nakład: 5 000 egzemplarzy
REKLAMA
Czytaj str. 4Fot. Kinga Lewandowska
2 www.twojradom.pl
100. rocznica Krzyża Straceń Powstańców Styczniowych
BEZPŁATNY DWUTYGODNIK ZIEMI RADOMSKIEJ
Ścięcie Śmierci w Jedlińsku
Radom, ul. Andrzeja Struga 60 lok. 204 48 370 36 74, [email protected] reklama: 795 900 953, 690 477 169 [email protected] Redaktor naczelny: Krzysztof GórakZastępca redaktora naczelnego: Mateusz OrłowskiDziennikarze: Małgorzata Alberska, Magdalena ŻyckaReklama: Małgorzata Magnowska 795-900-953
Wydawca: G-Media Consulting, ul. Struga 60 lok. 205, 26-600 Radom Druk: Virgo Poligrafia, ul. Św. Wacława 2/6, 26-600 Radom
Świńska grypa dotarła do Radomia!
Życzę dobrej lektury.Redaktor Naczelny
Krzysztof Górak
W piątek, 5 lutego, pod Krzy-żem Straceń Powstańców Styczniowych uczczono Po-wstańców Styczniowych po-mordowanych w Radomiu, w latach 1963-64 oraz wszyst-kich, którzy brali udział w po-wstańczych walkach. 6 lutego minęła 100. rocz-nica ustawienia pierwszego drewnianego krzyża, przy ulicy Warszawskiej. W 1933 roku zastąpiono go czar-
nym stalowym krzyżem. - Ten krzyż został ustawiony równo 100 lat temu. 6 lu-tego 1919 roku o godzinie 16:00 został ustawiony przez mieszkańców naszego mia-sta dla upamiętnienia Po-wstańców Styczniowych - rozpoczął uroczystość Sła-womir Adamiec.Na terenie przylegającym obecnie do krzyża, również w miejscu, gdzie dziś stoi bu-
dynek II LO im. M. Konopnic-kiej, rozstrzeliwano i grze-bano Powstańców, wśród których byli, m.in. August Jasiński, dowódca ataku na Szydłowiec, a 23 grudnia 1863 r. został również w tym miejscu stracony Zygmunt Chmieleński, jeden z najwy-bitniejszych przywódców Powstania Styczniowego. - W 1968 roku, kiedy powsta-wał budynek II LO, wykopy-
wano w tym miejscu szczątki Powstańców. Dziś znamy 29 nazwisk, zamordowanych i pogrzebanych bezpośred-nio w dołach, w tym miejscu. Ziemia w tym miejscu prze-siąknięta jest męczeńską krwią, która dała posiew przyszłej niepodległości Polski w 1918 roku - mówił Adamiec.
mż
Czy w Polsce istnieją Elity polityczne czy „wyrób elito-podobny”Patrząc za okno wi-dzimy przeciętną jesienno-wiosenną aurę, dopiero spoj-rzenie w kalendarz przypomina nam, że to zima. Wszyst-
ko na opak. Podobnie w naszym życiu politycznym. Wszędzie na ustach polityków królują słowa;
„ojczyzna, dobro narodowe, inte-res publiczny, patriotyzm”. Jest ich tak wiele, że aż przytłaczają. Niby wszystko w porządku, tak powinno być. Przecież to jest naturalny język państwowych elit politycznych. Ale… przeciętnemu Kowalskiemu coś w tym wszystkim nie pasuje. Z jednej strony święte słowa a z dru-giej wyczuwa się w tym coś sztucz-
nego. Gdzieś nad tym wszystkim unoszą się opary złości, zazdrości, zawziętości, prywaty czy też, tak nadużywanego dzisiaj określenia, nienawiści. Nagle staje się jasne, dlaczego Nowak czy Kowalski za-czyna czuć się nieswojo. Po prostu ma do czynienia ze sprzecznością, w której „werbalna świętość” połą-czona została z niskich lotów, brud-ną przyziemnością. U bardziej do-ciekliwych obserwatorów rodzi się pytanie – dlaczego tak jest, skoro sprawcy tych zachowań to przecież nasza „elita polityczna”. Tu docho-dzimy do sedna. Z podejrzliwością, podszytą teorią spisku, zadajmy dramatyczne pytanie –
Czy nasza „elita polityczna” to naprawdę „Elita” czy tylko „wy-rób elito-podobny”?
Tak naprawdę każdy na to pyta-nie musi odpowiedzieć sobie sam. Mogę tylko przytoczyć kilka po-mocniczych informacji, które mogą
ułatwić czytelnikowi ocenę. W teo-rii wypracowano wiele definicji elit. Według mnie można je sprowadzić do dwóch zasadniczych określeń:
1. Klasyczny – wypracowany w starożytności przez kla-syczną filozofię teoria „elity”, jako grupy osób wykształ-conych o wysokich walorach moralnych,
2. Drugi zaś „cyniczny”, traktu-jący politykę bardzo przed-miotowo, oparty o filozofię Machiavellego, która głosi, że o przynależności do elity de-cydują indywidualne predys-pozycje, aktywność, przebie-głość, sprawność działania itp.
Niestety, wydaje się, że w naszej rzeczywistości przeważają przed-stawiciele tej drugiej opcji. Ze smutkiem można przyznać, że po-wiedzenie „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia” w naszej rze-
czywistości politycznej ma się bar-dzo dobrze. Wystarczy popatrzeć na to, co dzieje się w naszym Sejmie – sprawy związane z Trybunałem Konstytucyjnym, a ostatnio Ustawy „500+”, gdzie często partykularny interes własny, czy też własnego stronnictwa politycznego decyduje o politycznych działaniach.
Żeby nie popaść w skrajny pesy-mizm, a jednocześnie, żeby oddać sprawiedliwość, należy zauważyć, że są politycy, którzy pośród popiołów, złożonych z kłótni swarów, dostrze-gają „Diament”, którym jest po prostu Polska. Z ulgą można stwierdzić, że dorobek Filozofii Klasycznej nie po-szedł na marne, polityczne „dinozau-ry” jeszcze istnieją. Dzięki nim chyba całe nasze życie, w tym polityczne porusza się do przodu. Od nas zależy, drodzy Nowakowie i Kowalscy, czy ich zauważymy i wesprzemy.
Do Radomskiego Szpitala Specjalistycznego trafił pa-cjent chory na świńską grypę. - W poniedziałek, 8 lutego, wpłynęło do nas z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Radomskiego Szpitala Specjalistycznego zgłosze-
nie zachorowania na gry-pę AH1N1 - poinformowa-ła Małgorzata Gregorczyk z sanepidu.Aktualnie pacjent przebywa na Oddziale Obserwacyjno--Zakaźnym.
mż
We wtorek, przed Środą Popielcową, na zakończe-nie karnawału w Jedliń-sku odbyła się uroczystość Ścięcia Śmierci. - To niepo-wtarzalne widowisko. Je-dyne w Polsce i w Europie - mówi Kamil Dziewierz wójt Jedlińska.
Kusaki to tradycja, która przetrwała od XVI wieku. Świętowanie trwa kilka dni. Rozpoczyna się w niedzielę Balem Zapustowym Kobiet. - W tym roku udział w balu wzięła rekordowa liczba pań. Motywem przewod-nim tegorocznego Balu były stroje ludowe. W Balu Zapu-stowym Kobiet mogli wziąć udział tylko dwaj mężczyźni. Ja i pan Sekretarz - tłuma-
czył wójt Kamil Dziewierz.Drugiego dnia obchodów w poniedziałek, 8 lutego, odbył się koncert Jerzego Połomskiego. Główne widowisko miało miejsce we wtorek, 9 lute-go. Impreza rozpoczęła się przekazaniem przez Wójta Jedlińska kluczy do bram miasta oraz władzy nowe-mu wójtowi Pardole i jego ławnikom, którzy rządzą aż do północy. W tradycyjnym przedstawieniu biorą udział sami mężczyźni. Obecni ba-wili się przy występach ze-społów ludowych. Atrakcją były też konkursy. Co roku
organizowany jest konkurs wiedzy o Jedlińsku. Nagro-
dę wygrywa także osoba, która przybyła na widowi-sko z najdalszego zakąt-ka. Dziewczynka Jasmina przyjechała aż z Hurghady
i wygrała... kominek. - Tradycja Kusaków trwa od XVI wieku. Widowisko Ścię-cia Śmierci odbywało się w Jedlińsku już w 1839 roku, kiedy proboszczem parafii był Jan Kloczkowski. Jest wpisane w tradycję i histo-rię Jedlińska. Niezmiennie to kultywujemy. Obrzęd wy-gląda tak samo, jak wiele lat temu. Nie ma nic przypad-kowego. Chcieliśmy wpi-
sać naszą tradycję na listę UNESCO. Mamy nadzieję, że nasze zgłoszenie zostanie pozytywnie rozpatrzone - mówił Kamil Dziewierz. Spod remizy strażackiej uli-cami Jedlińska przeszedł barwny korowód występu-jących „kusaków” prowadzo-ny przez orkiestrę strażac-ką. Dotarli na rynek, gdzie odbyło się przedstawienie Ścięcia Śmierci. Następnie Śmierć została wywieziona na wozie pod kościół. - Kultywowanie tradycji jest dla nas bardzo ważne. Szczególnie starsi ludzie cieszą się, że ona nie zanika.
Zależy nam, żeby nauczy-ciele przekazywali dzieciom i młodzieży historię Je-
dlińska i samych Kusaków. To jedyny taki obrzęd w Pol-sce i w Europie - dodaje wójt.Tegoroczną imprezę zakoń-czył koncert zespołu Akcent.
mż
3www.twojradom.pl
Dobry Dom powstanie w Radomiu
Inspektor Tomasz Michułka nowym Komendantem Wojewódzkim Policji w Radomiu
Ewa Kopacz: „Słowa polityków mają swoją wartość”
Nowy dyrektor WORD-uW poniedziałek, 8 lutego, Minister Spraw Wewnętrz-nych i Administracji odwołał inspektora Rafała Korczaka ze stanowiska Komendan-ta Wojewódzkiego Policji z siedzibą w Radomiu. Jego miejsce zajął inspektor To-masz Michułka.We wtorek, 9 lutego, Minister Spraw Wewnętrznych i Ad-ministracji na wniosek Ko-mendanta Głównego Policji powołał na stanowisko Ko-mendanta Wojewódzkiego Policji z siedzibą w Radomiu inspektora Tomasza Michuł-
kę. Przekazanie obowiązków odbyło się we wtorek w KWP zs. w Radomiu.Insp. Tomasz Michułka uro-dził się w 1971 roku w Świe-bodzicach. Ukończył Akade-mię Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Jest także ab-solwentem Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. Do Policji wstąpił w 1995 roku. Od po-czątku związany był z pio-nem kryminalnym. Służbę rozpoczynał jako asystent Wydziału Operacyjno-Roz-poznawczego KRP Łódź-Gór-na a następnie w 2000 roku
został Kierownikiem Sekcji II Wydziału Kryminalnego KMP w Łodzi. Kolejny etap to służba na stanowisku Na-czelnika Sekcji Kryminalnej IV Komisariaty KMP w Łodzi a następnie od 2005 roku piastował stanowisko Za-stępcy Naczelnika Wydziału Kryminalnego KWP w Łodzi. Był także Naczelnikiem Wy-działu Kryminalnego KWP w Łodzi, a następnie I Za-stępcą Komendanta Woje-wódzkiego Policji w Łodzi.
MA
W sobotę, 6 lutego, pod-czas konferencji Platformy Obywatelskiej była premier, a obecnie posłanka, Ewa Ko-pacz zabrała głos w sprawie programu 500+. Zapowiada, że posłowie PO nie spoczną i będą do skutku składać po-prawki do ustawy.Ewa Kopacz zarzuciła polity-kom PiS-u niesłowność i ła-manie obietnic wyborczych. Zwróciła uwagę, że „słowa dzisiaj nic nie kosztują szcze-gólnie w wydaniu polityków Prawa i Sprawiedliwości”. - PiS zwykle mówi co innego i robi co innego. Wielokrotnie słysza-łam wypowiedzi pani premier Beaty Szydło, w których mówi-ła, że każde dziecko dostanie 500 złotych. Każde to każde. Nie można interpretować tego słowa inaczej. Po wygranych wyborach przez Prawo i Spra-wiedliwość okazuje się, że już nie każde dziecko otrzyma te pieniądze. W przypadku pierwszego dziecka pojawił się
także próg dochodowy – po-wiedziała.Była premier zarzuca PiS-owi oszustwo i obiecuje, że posło-wie Platformy Obywatelskiej będą „do bólu” składać projekt ustawy przyznający każdemu dziecku 500 złotych. - Politycy Prawa i Sprawiedliwości oszu-kali 3 miliony rodzin. Oszuka-li 1 800 000 dzieci, które nie otrzymają 500 złotych. Plat-forma Obywatelska w tym tygodniu złoży ustawę, dzięki której wszystkie dzieci w Pol-sce otrzymałyby te pieniądze. Jeśli nie zostanie przyjęta to będziemy ją składać do bólu. To właśnie rodziny z jednym dzieckiem mają szanse na to, aby pojawiały się w nich ko-lejne dzieci. Może tak się stać, jeżeli państwo i rząd podadzą im pomocną dłoń – wyjaśnia. – Słowa polityków mają swoją wartość. Niestety politycy PiS--u uważają, że w czasie kam-panii można mówić wszystko, a po osiągnięciu celu, czyli zdobyciu władzy, jest się zwol-nionym z obietnic. Mam wra-żenie, że słowa dzisiaj nic nie kosztują szczególnie w wyda-niu polityków Prawa i Sprawie-dliwości – podsumowuje Ewa Kopacz.
MA
W poniedziałek, 1 lutego, Zarząd Województwa Mazo-wieckiego powołał Dariusza Piątka na dyrektora Woje-wódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Radomiu.Dariusz Piątek jest absolwen-tem Wyższej Szkoły Inżynier-skiej w Radomiu oraz Europej-skiego Studium Finansowania Inwestycji Samorządu Tery-torialnego. Pracował w Staro-stwie Powiatowym w Radomiu od 1999 r., a od 2002 r. pełnił funkcję sekretarza powiatu radomskiego. Był odpowie-dzialny m.in. za wprowadzenie systemu zarządzania jakością
ISO 9001 oraz elektronicznego obiegu dokumentów i obsługi interesantów.Ukończył liczne szkolenia, m.in.: „Wzmocnienie admini-stracji regionalnej w perspek-tywie członkostwa w Unii Europejskiej”, „Zdobywanie funduszy z nowych progra-mów pomocowych Unii Eu-ropejskiej” oraz „Kurs dorad-ców etycznych” organizowany przez Ministerstwo Spraw We-wnętrznych i Administracji.W latach 2007-2015 pełnił funkcję wicewojewody mazo-wieckiego.
mżREKLAMA
100 tys. zł otrzyma Cari-tas Diecezji Radomskiej na poprowadzenie „Dobrego Domu”, czyli ośrodka dla osób z problemami emo-cjonalnymi. Będą mogły z niego skorzystać osoby, które poszukują specjali-stycznej opieki. Urząd Miejski rozstrzygnął konkurs na prowadzenie ośrodka w okresie od lute-go do grudnia. W „Dobrym Domu” osoby z problemami emocjonalnymi i psychicz-nymi będą mogły uzyskać profesjonalną pomoc. Opie-ką zostaną otoczone oso-by cierpiące na depresję, stany lękowe, fobie, ner-
wice, zaburzenia odżywia-nia, a także doświadczające trudności wychowawczych i w relacjach z bliskimi, kry-zysów w związkach oraz za-burzeń psychicznych.- To bardzo wartościowy pro-jekt. Cieszę się, że dzięki ini-cjatywie Caritas powstanie w Radomiu alternatywne, wyspecjalizowane miejsce troski o sferę psychiczną czło-wieka. To będzie znakomite uzupełnienie obecnie funk-cjonującego systemu. Jest to jednocześnie przykład, że w ramach budżetu obywatel-skiego mogą być realizowane nie tylko inwestycyjne pro-jekty – mówi wiceprezydent
Jerzy Zawodnik.Z oferty „Dobrego Domu” od poniedziałku do soboty będą mogły skorzystać oso-by powyżej 12. roku życia, zamieszkałe w Radomiu, które poszukują stałej, cy-klicznej i wykwalifikowanej psychoterapii.„Dobry Dom” jest realizowa-ny w ramach tegorocznego Budżetu Obywatelskiego. Będzie znajdował się w po-mieszczeniach Dziennego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, który mieści się przy ul. Kościel-nej 14 w Radomiu.
MA
4 www.twojradom.pl
Rozmowa z Adrianem Dziubińskim, piłkarzem Broni Radom
Targi Ślubne 2016
Jan Górak: Urodziłeś się w Belgii, w czasie kiedy Twój tata tam grał. Powiedz dla-czego akurat piłka?
Adrian Dziubiński: Odkąd pa-miętam już kopałem piłkę, specjalnie nie trzeba było mnie zachęcać. To było jed-no z moich ulubionych zajęć z dzieciństwa. Gdy miałem 3-4 lata poszedłem na pierw-sze zajęcia w klubie, w Belgii. Po powrocie do Polski dalej grałem w piłkę, sprawiało mi to ogromną radość, która trwa do dziś.
Nie ukrywajmy Twój tata w piłce osiągnął bardzo dużo i może być wzorem dla wielu. Czerpałeś coś z taty?
Od początku starałem się stworzyć swój obraz piłka-rza. Wiadomo, tata osiągnął bardzo dużo, był królem strzelców ekstraklasy, strzelił jako pierwszy Polak bramkę w Lidze Mistrzów. Jakaś tam presja na mnie była, ale nie myślałem o tym, nie liczyłem nigdy na specjalne „fory” ze względu na tatę.
Poważną piłkę zacząłeś w Broni Radom, później był transfer do Pogoni Siedl-ce. Jak wspominasz tamten okres swojej kariery?
Był to na pewno bardzo dobry czas w mojej karierze, dobre występy w Broni zaowoco-wały transferem do II-ligowej wtedy Pogoni Siedlce. Udało
się awansować do I ligi, były to niezapomniane chwile. Po-tem mecze na zapleczu eks-traklasy. To był bardzo udany etap w mojej karierze. Nie-stety, w Siedlcach pojawił się nowy trener, który powie-dział wprost, że nie będę grał w I drużynie, było to pod ko-niec sierpnia, miałem wybór: albo grać w rezerwach Pogoni, albo rozwiązać kontrakt i szu-kać nowego klubu. Spełniła się ta druga opcja. Akurat wtedy pojawiła się moż-liwość powrotu do Broni, pomóc jej w walce o utrzy-manie.
Ale Siedlce to nie tylko gra w piłkę. W czasie po-bytu w Pogoni poznałeś swoją dziewczynę, Olę.
Tak, zgadza się, w czasie tego pobytu poznałem Olę, razem jesteśmy już 2,5 roku. Teraz po moim powrocie do Radomia, przeniosła się tutaj razem ze mną.
Za Wami ciężka runda jesienna, zmiana tre-nera i spora strata do bez-piecznego miejsca w tabeli. Reforma III ligi sprawia, że walka o utrzymanie będzie bardzo ciężka. Ale chyba broni nie składacie?
Na pewno nie! Strata nie jest aż tak duża, żeby nie mieć na-dziei na utrzymanie. Na pew-no reforma to utrudnia, ale
zrobimy wszystko, żeby utrzy-mać trzecią ligę. Po zmianie trenera przed końcem rundy, trudno było oczekiwać, że wyniki diametralnie się zmie-nią. Trener Dziubek nie miał do końca czasu wpoić zawodnikom swoich założeń taktycznych. Te-raz nadszedł czas weryfikacji.
Właśnie okres przygotowaw-czy, na czym teraz skupiacie się na treningach?
W tym momencie trenujemy dwa razy dziennie. Skupiamy się na różnych elementach. Poprawimy wytrzymałość szybkościową, ćwiczymy na różnym sprzęcie. Ale oprócz tego nie zapominamy też o taktyce, którą stara się nam wpoić trener.
Nie wiem czy wiesz, ale pod-czas twoich występów w Po-
goni znany portal transfer-markt.de wycenił Cię na aż 150 tys. Euro.
O! No to teraz mnie zaskoczy-łeś, bardzo to dla mnie miłe, ale muszę się przyznać, że nie słyszałem o tym. Jestem tym bardzo zaskoczony.
Grając w Broni występowałeś w derbach Radomia, które rozgrywane były przy pustych trybunach. Jaka jest różnica
dla piłkarza, kiedy trybuny pękają w szwach, a kiedy jest zupełna pustka?
Na pewno o wiele lepiej gra się przy pełnych try-bunach. Atmosfera meczu jest wtedy o wiele fajniej-sza, głośny doping jeszcze dodatkowo motywuje do dania z siebie jak najwię-cej. A co do derbów, to był chyba jeden z najgorszych meczów, w których brałem udział. Prawdziwe piłkar-skie święto, jakim miał być mecz Broni z Radomiakiem, został zepsuty przez brak publiczności. Szkoda, że tak to wtedy wyglądało.
A jak oceniasz poziom ra-domskiej piłki? Broń wal-czy o utrzymanie w III lidze, Radomiak zajmuje miejsce w górnej części tabeli II ligi. W przeszłości oba kluby występowały o wiele wy-żej, Broń wiele sezonów na zapleczu ekstraklasy, Rado-miak sezon w ekstraklasie,
później w ówczesnej II lidze.
Na pewno Radom zasługu-je na o wiele wyższy poziom piłkarski, niż to co jest teraz. Tradycje piłkarskie w naszym mieście są, ale także głód ki-biców, którzy pokazują na meczach, że III czy II liga to zdecydowanie za nisko jak na Radom. Mam nadzieję, że w najbliższych latach się to wszystko zmieni.
Na początku powiedziałeś, że swoją markę chciałeś bu-dować sam, ale chyba jest jakiś piłkarz obecnie, które-go według Ciebie można na-śladować?
Wydaje mi się, że Luka Modrić z Realu Madryt.
Na koniec opowiedz nam coś o swoich planach na przy-szłość.
Moim celem są występy na jak najwyższym poziomie. W czasie pobytu w Siedlcach pojawiła się możliwość testów w Ruchu Chorzów, nawet by-łem już dogadany co do termi-nu. Przyjechałem do Radomia po rzeczy, ale w międzyczasie okazało się, że miałbym treno-wać z II zespołem. Poczułem się oszukany i z tej propozy-cji nie skorzystałem. Teraz skupiam się na grze w Broni, żeby wywalczyć utrzymanie, a potem zobaczymy. Mam na-dzieję, że będę mógł grać jak najwyżej.
W niedzielę, 7 lutego, w sali koncertowej Urzędu Miejskie-go odbyły się XIII Targi Ślubne, które zorganizowało Biuro Tu-rystyczne „Gromada”. Impreza odbyła się pod patronatem Prezydenta Miasta Radomia Radosława Witkowskiego.
Podczas targów zaprezento-wały się domy weselne, re-stauracje, zespoły muzyczne, kwiaciarnie czy dekoratorzy. Kosmetyczki wykonały przy-szłym pannom młodym prób-ny makijaż. Z kolei na palcu Corazziego można było podzi-
wiać wystawę samochodów zabytkowych.Na tegoroczne Targi Ślubne przybyło dużo młodych par, które są już w trakcie przygo-towań ślubnych lub dopiero je planują.
Małgorzata Magnowska
Poseł Robert Mordak: „Polacy mają prawo się wypowiedzieć.
Zbieramy podpisy ws. referendum”Ruch KUKIZ’15 wystąpił z ini-cjatywą ogłoszenia referen-dum ogólnokrajowego w spra-wie przyjęcia przez Polskę uchodźców w ramach systemu relokacji w Unii Europejskiej.
- Chcemy ogłosić referendum, dzięki któremu Polacy będą mo-gli się wypowiedzieć czy chcą przyjęcia uchodźców do Polski czy nie. W tej chwili mamy taką sytuację, że rząd podejmuje tę decyzję w imieniu obywate-li. Może być ona katastrofalna w skutkach. Mogliśmy się prze-konać jak to się kończy w noc Sylwestrową. W Niemczech i in-nych krajach zachodniej Europy uchodźcy dopuścili się krymi-nalnych przestępstw. Dlatego nasz klub zbiera podpisy pod
poparciem wniosku o poddanie tej sprawy pod referendum - po-wiedział poseł Robert Mordak.
Podpisy zbierane są w Biurze Po-selskim Posła Roberta Mordaka przy ulicy Żeromskiego 42. Koordynatorem akcji w naszym mieście jest Artur Łepecki dy-rektor Biura Poselskiego Posła Roberta Mordaka. Podpisy po-parcia wniosku zbiera również Młodzież Wszechpolska. - Współpracujemy z członkami Młodzieży Wszechpolskiej. Zbie-rają podpisy pod swoim szyl-dem, ponieważ są silną struktu-rą, która nie chce tracić swojej tożsamości, ale współpracujemy w tym zakresie - tłumaczył poseł ruchu KUKIZ’15.
mż
Adrian Dziubiński piłkarz Broni Radom, syn sławnego przed laty gracza Tomasza Dziubińskiego, w rozmowie z naszym portalem opowiada o swoich początkach, grze w I lidze oraz o planach na przyszłość.
5www.twojradom.pl
Jak co roku w pierwszy ponie-działek Wielkiego Postu w Ska-ryszewie rozpoczął się jeden z największych i najstarszych jarmarków w Europie.
Skaryszewski Jarmark Koń-ski odbył się już po raz 383.To wielowiekowa tradycja i zjawisko handlowo-folklo-rystyczne. W 1633 roku król Władysław IV nadał Skarysze-
wowi przywilej odbywania jarmarku. - Witam w Skaryszewie, mia-steczku, które po raz 383 w pierwszy Wstępny Ponie-
działek Wiel-kiego Postu za-prasza na swoje ulice wszystkich tych, dla których Wstępy są mi-łym doznaniem, m o ż l i w o ś c i ą spotkania się, wymiany do-świadczeń i po-
wrotu do domu z głowami pełnymi wrażeń - powiedział Ireneusz Kumięga, burmistrz Skaryszewa, rozpoczynąjąc Wstępy.Podczas otwarcia tegorocz-
nych Wstępów obecni byli między innymi posłowie An-drzej Kosztowniak, Dariusz Bąk oraz Robert Mordak, członek Zarządu Wojewódz-twa Mazowieckiego Rafał Rajkowski, przewodnicząca Rady Powiatu Teresa Barto-siewicz, wicestarosta radom-ski Leszek Margas oraz radni.- Przyjeżdżamy do Skarysze-wa na Wstępy, bo tutaj panu-je szczególna atmosfera. Bo-haterem naszego spotkania jest koń polski, który odegrał w naszej historii ważną rolę. Przypomnijmy sobie Józe-fa Piłsudskiego i jego kasz-tankę... Wstępy są świetnie zorganizowane i bardzo potrzebne - powiedział Da-riusz Bąk.
- Uczestniczę w tym jarmarku już chyba 10 raz. Wstępami możemy się szczycić nie tylko w Polsce, ale także w Europie i na świecie. Ta impreza za-wsze jest olbrzymim sukce-sem - mówił Rafał Rajkowski.Z biegem lat Wstępy się zmie-niały. Koni jest coraz mniej. Rzadziej można spotkać ko-nie pociągowe, częściej spor-
towe i rekreacyjne. Zmieniła się też pogoda.- Pamiętam jak doskwie-rały nam siarczyste mrozy. Wszystkie ulice Skaryszewa pokryte były śniegiem. Zmie-niliśmy się także my. Przy-jeżdżaliśmy inaczej ubrani, innymi środkami transportu - wspominał dyrektor MGOK-u. Wstępy to nie tylko targi koń-
Skaryszewskie Wstępy
Gala Boksu Zawodowego Budweld Boxing Night
W sobotę, 27 lutego, o godz. 19:00 w hali MOSiR odbędzie się Gala Boksu Zawodowego Budweld Boxing Night.- Bardzo się cieszę, że po raz kolejny w naszym mieście bę-dziemy mieli okazję podziwiać walki bokserskie. Radom bok-sem stoi już od wielu lat. Mam nadzieję, że Gala Boksu Zawo-dowego, którą obejrzymy 27 lu-tego zgromadzi w hali komplet publiczności – powiedział wice-prezydent Konrad Frysztak.Podczas Gali Rafał Jackiewicz,
były mistrz Europy wagi pół-średniej zmierzy się ze Stiliy-anem Kostovem. Radomianin Michał Żeromiński z kolei zmie-rzy się z Marcinem Cybulskim. Na gali zaprezentuje się także pochodząca z Ukrainy Aleksan-dra „Sasza” Sidorenko.- Kibice w Radomiu chcą oglą-dać boks. Myślę, że uda nam się zrobić wielkie show –powie-dział Mariusz Grabowski z Ty-mex Boxing Promotion, promo-tor imprezy.
MA
Dariusz Maciej Grabowski
O programie „500 złotych na dziecko”Gdy zadam pytanie – czy Polska po-trzebuje dłu-gookresowej strategii go-spodarczej? Usłyszę z pew-
nością odpowiedź – tak. Gdy zadam pytanie – czy Polska potrzebuje długookresowej strate-gii społecznej? Usłyszę z pewnością odpowiedź – tak.Czy program 500 złotych na dziecko jest elementem jednej, drugiej bądź obu strategii? Odpowiedzi na tak postawione pytanie nie udzieli nikt, gdyż do chwili obecnej o istnieniu strategii nie wiemy nic. Jest to więc oderwany pomysł, nie wkompo-nowany w żaden zbiór działań, co w polityce gospodarczej i społecz-nej nie wróży niczego dobrego. Ale może okazać się (obym się mylił), że program „500 złotych na dziecko” jest jedynym znaczącym pomysłem rządu i ma zastąpić zarówno strate-gię ekonomiczną, jak i społeczną. Twierdzę, że gdyby tak się stało, to rozwiązanie „zamiast” byłoby dla nas najgorszym. Zastanówmy się nad szacunkiem efektu programu „500 złotych na dziecko”. Jeśli podejmujemy decy-zję o wydatkowaniu dużej, ogrom-nej kwoty pieniędzy, co więcej, jeśli
decydujemy się wydatkować tę kwotę corocznie, to należy, powtó-rzę z naciskiem, należy odpowie-dzieć na pytanie – jakich efektów oczekujemy. Do dzisiaj nikt z rzą-du nie przedstawił żadnych liczb, choćby tylko szacunków doty-czących efektu demograficznego poniesionych nakładów. Nikt nie próbował podać nawet orienta-cyjnych danych – ile dodatkowych dzieci urodzić się powinno dzięki programowi 500 złotych. To błąd – polityka ekonomiczna i społeczna tak działać nie powinna. To tu przede wszystkim obowiązuje rachunek nakładów i wyników oraz personalna odpowiedzialność po-lityków, którzy decyzje podejmują. Tym głośniej upominam się o sza-cunek efektów prokreacyjnych, gdyż w ubiegłym tygodniu Głów-ny Urząd Statystyczny – instytucja poważna i naukowa – opublikował prognozę demograficzną dla Pol-ski do roku 2050. Wynika z niej, że dzieci będzie się rodzić coraz mniej, liczba ludności w roku 2050 wynie-sie 35 milionów, a przyrost natural-ny spadnie do poziomu 277 tysięcy dzieci rocznie czyli o ponad 20% mniej niż w chwili obecnej. A teraz zadajmy kolejne pytanie – jeśli chcemy przez dodatkowe pieniądze przekazywane rodzinom stymulować prokreację, to która
grupa rodzin wydaje się być najlep-szym adresatem: ta, która nie ma dzieci, ma jedno dziecko, ma więcej niż jedno dziecko. Program rządu adresowany jest do rodzin z więcej niż jednym dzieckiem, tymczasem moim zdaniem bardziej skłonne do powiększenia rodziny będą małżeń-stwa bezdzietne i z jednym dziec-kiem. Co więcej, uważam za nie-zgodne z Konstytucją uznanie, że jednym dzieciom pomoc z fundu-szu 500 się należy, a innym, nawet w tej samej rodzinie – się nie należy. Dzielenie dzieci na lepsze i gorsze to pierwszy grzech złych rodziców. Rozpatrzmy, jak kwota 500 złotych zostanie odebrana przez rodziny o różnym poziomie dochodów. Dla rodzin najzamożniejszych, któ-rych jest około 10% będzie to nie-wielki dodatkowy fundusz nie ma-jący żadnego wpływu na wydatki, poziom życia i decyzje prokreacyj-ne. Niewiele ryzykuję mówiąc, że ponad 2-3 miliardy złotych, które trafią z budżetu do zamożnych ro-dzin, z punktu widzenia prokreacji, zostaną zmarnowane. Dla rodzin o przeciętnych docho-dach będzie to kwota znacząca w ich wydatkach. Wypada jednak zapytać, jaka część z tych rodzin to rodzice w wieku 35-40 lat i więcej, którzy na powiększenie rodziny na pewno się nie zdecydują.
Dla rodzin o niskich dochodach kwota 500 złotych na dziecko, tym bardziej jeśli dzieci jest kilkoro – to radykalna poprawa zamożności. Pytanie, które w tym wypadku należy zadać brzmi: ile rodzin do-datkowe pieniądze przeznaczy na wydatki dając pierwszeństwo dzie-ciom, a ile otrzymane pieniądze wydatkuje niezgodnie z intencją autorów projektu ustawy, a ile po prostu przepije. Odsetek rodzin patologicznych rośnie i kto wie, czy dodatkowe pieniądze, miast po-lepszyć dolę dzieci jej nie pogorszą, szybciej deprawując. Czasami pada propozycja da-wania rodzinom zamiast pienię-
dzy bonów. Pomysł ten uznaję za tyle słuszny co do intencji, co skomplikowany i prowadzący do rozbudowy biurokracji, zbędnej sprawozdawczości i krętactwa. Ważne pytanie, które powinni-śmy sobie zadać brzmi: jak na 500-złotowe dopłaty do dzieci patrzeć od strony etyki. Czy jest to kwota, która jak mówią nie-którzy „pozwoli godnie żyć”? Czy przeciwnie, jest to jałmużna i upokorzenie dla przyjmujących, którzy świadomi swych zbyt ni-skich dochodów przyjmując jał-mużnę, godności się wyrzekają?
Ciąg dalszy w następnym numerze Twój Radom.
skie. Wielkim powodzeniem cieszy się Aleja Twórców Lu-dowych, czyli ulice pełne stra-ganów z rękodziełem i regio-nalnymi potrawami.- To wielkie święto folkloru i ludowości. Aleja Twórców Ludowych pełna jest arty-stów ludowych, którzy pre-zentują swoje wyroby. Znaj-duje się tu wszystko co jest związane z ludowością i co
trąci artyzmem. Te rzeczy zo-stały ręcznie wykonane. Jeśli chodzi o konie to urozma-iceniem jest II Ogólnopolski Pokaz Koni Hodowlanych i popisy Szwadronu Ułanów Ziemi Kozienickiej. Dodat-kową atrakcją jest wystawa malarstwa pana Romualda Kołodzieja - mówił dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury Mirosław Sienkiewicz.
Jak co roku Skaryszew odwie-dziły tłumy, które bawiły się przy występach zespołów lu-dowych. - Uwielbiamy Wstępy. Przyjeż-dzamy co roku od 3 lat. Robimy zakupy, kupujemy pamiątki, ale przede wszystkim kochamy ko-nie - mówiły panie z Jedlińska - Jest super. Bardzo lubimy kape-le ludowe. Pięknie grają!
mż
6 www.twojradom.pl
Pogwarki starszego Pana
Tajemnica ludzkiej wiaryEryk Brodnicki
– Pod lupą radomskiego konserwatysty
Polityka prorodzinna, głupcze!
Innowacyjna metoda bezoperacyjnego leczenia skolioz, kifoz oraz lordoz w Przychodni Specjalistycznej ACM
Pogwarki star-szego pana w y w o ł a ł y wśród niektó-rych mych z n a j o m y c h debatę nad społecznymi
skutkami braku wiary. Tak, wie-rzę w Boga. I nie podoba mi się propaganda niewiary. Jak każda nieprawda rodzi ona złe owoce dla ludzi i ludzkich wspólnot. Tym gorsze, im bardziej przewrotna jest i podstępna. Byłbym jednak ostatnim, który z braku czyjejś wiary chciałby wyciągać wnioski o braku jego przydatności do służ-by Polsce. Nie z powodu fałszywie pojętej tolerancji dla nieprawdy, która stała się jego „poglądem”. Z innego powodu. Człowiek w cią-gu swego życia dojrzewa do pełni człowieczeństwa. Także w spra-wach wiary. Kto dziś ma siebie za „niewierzącego”, niekoniecznie będzie takim umierał. On dziś nie wierzy w Boga, ale Bóg wierzy w niego i szuka go. Jest zatem na-
dzieja. Służba bliźnim może zaś okazać się osobistą drogą czło-wieka do Boga. Niech zatem służy, a tym wypełni Boże powołania.Kiedy takiego niedowiarka spo-tkamy, lepiej pomodlić się o jego nawrócenie, niż ogłaszać wrogiem publicznym. Byle tylko nie niszczył wiary swych bliźnich, nie szkodził im z powodu własnej niewiary. Przed złośliwymi atakami mamy oczywiste prawo bronić swego domu i Ojczyzny. Co nie znaczy, byśmy broniąc, mieli przestać mo-dlić się za napastnika. Św. Paweł, apostoł narodów, wkroczył w hi-storię jako Szaweł, prześladowca Kościoła. Zanim jeszcze Bóg prze-mówił do niego pod Damaszkiem, w pamięć Szawła wryły się słowa modlitwy św. Szczepana za zabój-ców. „Panie, nie poczytaj im tego grzechu”. Szaweł dobrze je zapa-miętał, bo jako świadek mordu pil-nował szat zabójców.Człowiek jest tajemnicą, często nawet dla samego siebie. Tajem-nicą bywa zatem także jego wiara. W czasach, gdy byłem studentem
opowiadano mi o ciekawych ba-daniach nad zjawiskiem ludzkiej religijności. Dwa najważniejsze pytania, które zadano bada-nym, brzmiały: „czy Bóg jest?”, oraz „czy zależy ci, aby Bóg był”? Odpowiedzi mogły padać w skali siedmiopunktowej: na pewno tak, tak, chyba tak, nie wiem, chyba nie, nie, na pewno nie. Być może ktoś próbował udowadniać, że wiara jest wy-nikiem ludzkiego chciejstwa. Przy okazji jednak ujawniono rzecz zaskakującą.Otóż byli tacy, którzy mówili: Bóg jest, albo: chyba jest. A czy zależy ci na tym, aby Bóg był? Chyba nie, albo: nie. Byli też jednak tacy, któ-rzy mówili: Boga na pewno nie ma. A czy zależy ci, aby był? Tak, na pewno zależy mi na Jego ist-nieniu. Jak nam się zdaje, którzy z nich byli bliżej Boga? Pierwsi czy drudzy? A my sami? Gdzie odnaj-dujemy siebie w skali tych dwóch pytań i siedmiu możliwych odpo-wiedzi na każde z nich?
Jan Łopuszański
Na początek może trochę historii. Cofamy się o niespełna 24 lata. Kampa-nia prezydenc-ka w Stanach
Zjednoczonych. Kandydat Bill Clinton, mało znany gubernator z Arkansas, rozpoczyna swój zwy-cięski marsz po Biały Dom słowa-mi It’s the economy, stupid, co w luźnym tłumaczeniu oznacza Liczy się gospodarka, głupcze. Po wczorajszym głosowaniu na temat przyjęcia programu rządo-wego 500+ nasuwa mi się to sfor-mułowanie w trochę odtwórczej roli, a mianowicie polityka proro-dzinna, głupcze. Śmiem po prostu twierdzić, że koncepcja władzy wobec wspierania rodzin wreszcie idzie w dobrym kierunku…91 dni - tyle dokładnie potrzebował rząd Beaty Szydło, aby zrealizować swoją fundamentalną obietnicę ze swojej kampanii wyborczej. Tak,
tak, proszę Państwa niespełna trzy miesiące. Od 1 kwietnia rozpocznie się, bowiem, w naszym kraju nowa wizja polityki prorodzinnej. Finan-sowe wsparcie dla rodzin zwiększy szansę na wzrost liczby urodzin dzieci w naszym kraju. A teraz dru-ga liczba - 27. Tyle lat wolnej Polski czekały rodziny, nie tyle na wsparcie, a na jakąkolwiek wizję polityki pro-rodzinnej (no, może z małą przerwą na lata 2005-2007 i popularnymi be-cikowymi). Szczerze? Zatrważające.Wiecie Państwo, co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze? Posta-wa byłej partii rządzącej. Ponad 8 lat rządzenia naszym krajem, co daje blisko 3 tysiące dni odpowiedzial-ności za politykę prorodzinną (i nie tylko…). Co słyszymy od Platformy Obywatelskiej? Refleksję, uderze-nie się w pierś, a może zwykłe mil-czenie? „Jakbyśmy rządzili to 500 złotych otrzymałoby każde dziec-ko”. Boże, widzisz i nie grzmisz?
Eryk Brodnicki
Innowacyjna metoda bezoperacyjnego leczenia skolioz, kifoz oraz lordoz
w Przychodni Specjalistycznej ACM
Metoda F.E.D.® której prekur-sorem jest hiszpański profe-sor Santos Sastre Fernandez wykorzystywana jest do bez-operacyjnego leczenia sko-lioz, kifoz oraz lordoz u osób w każdym wieku, od dzieci, młodzieży po osoby dorosłe.
Przyjmuje się, że skolioza to boczne skrzywienie kręgosłu-pa jednakże w rzeczywistości jest całkiem inaczej. Skolio-za to wielopłaszczyznowa wada postawy na którą w bar-dzo dużym stopniu ma wpływ ustawienie bioder, kolan, dłu-gości kończyn dolnych, zmia-ny w obrębie stóp, a także błędnie rozłożona siła nacisku na podłoże . Wedle przepro-wadzonych badań występuje w populacji z częstością od 1% do 3% w Polsce nawet do 15%. W dużym stopniu na rozwój skoliozy ma wpływ siedzący tryb życia oraz brak jakiejkolwiek aktywności ru-chowej począwszy od wieku dziecięcego. Patologiczne wygięcie kręgosłupa do boku, często wiąże się z wygięciem do tyłu i utworzeniem gar-bu. Dopóki w skoliozie nie wystąpi rotacja, nie pojawi się garb żebrowy (lub wał lę-dźwiowy) możemy mówić o bocznym skrzywieniu krę-gosłupa. Przyczyny powsta-wania skolioz są w 80-90% nieznane. W tym przypadku
mamy do czynienia z typem skoliozy idiopatycznej, która często w gwałtowny sposób progresuję. Bezinwazyjnym sposobem by temu zapobiec jest właśnie Metoda F.E.D.®
Jest to pierwsza tego typu metoda w regionie radom-skim przynosząca widocz-ne efekty już po kilku tygo-dniach ćwiczeń. Polega ona na zastosowaniu czterech ele-mentów składających się na całość terapii:
- diagnostyki (tj. ocena zdję-cia RTG całego kręgosłupa, pomiary różnic w obrębie całego ciała, badania stóp oraz kręgosłupa najnowszą aparaturą),
- fizykoterapii (zabiegi tj. elek-trostymulacja, ciepłolecznic-two),
- ćwiczeń w aparacie F.E.D.® sterowanym przez moduł komputerowy
- kinezyterapii analitycznej (indywidualnych ćwiczeń na sali gimnastycznej w pozy-cjach izolowanych).
Program ćwiczeń - turnus rehabilitacyjny wymaga od Pacjenta dużego samozapar-cia, wysiłku fizycznego oraz systematyczności w dążeniu do celu czyli zatrzymania po-głębiającej się wady, a w fazie końcowej zmniejszenia stop-nia skrzywienia kręgosłupa bądź jego całkowitego znie-sienia.
Turnusy rehabilitacyjne trwają 1,2 lub 3 tygodnie i odbywają sie w Przychodni Specjalistycz-nej ACM. W tym okresie wyko-nywane są zabiegi raz bądź
dwa razy dziennie w zależ-nościod możliwości Pacjenta. Im wcześniejsze rozpoznanie wady i zastosowanie metody F.E.D.® tym większa szansa na
zatrzymanie postępu cho-roby, korekcję skrzywienia, uniknięcie operacji na kręgo-słupie oraz poprawę jakości życia codziennego.
REKLAMA