The Red Bulletin_0311_PL

100
PRAWIE NIEZALEżNY MAGAZYN OCZY ZIEMI Marzec 2011 NUMER 1 1 MUZYKA IMPREZY KUCHNIA PODRóżE SZTUKA + o niebezpieczeństwie i o magii startowego numeru 1 …o pośladkach jako symulatorach, o Schumacherze, Vettel Lauda Naukowcy patrzą w niebo GENERACJA JORDY SMITH Wschodzące gwiazdy surfingu O człowieku, który SŁYSZY KOLORY CLIFF DIVING GARY’EGO HUNTA Elegancja, moc i piękno Sebastian Vettel / Szymon Godziek / Gary Hunt / Neil Harbisson / Jordy Smith / Lady Gaga / Philip Köster

description

Vettel & Lauda: …o pośladkach jako symulatorach, o Schumacherze, o niebezpieczeństwie i o magii startowego numeru 1 OCZY ZIEMI: Naukowcy patrzą w niebo Generacja Jordy Smith: Wschodzące gwiazdy surfingu O człowieku, który SŁYSZY KOLORY Cliff Diving Gary’EGO Hunta: Elegancja, moc i piękno

Transcript of The Red Bulletin_0311_PL

Page 1: The Red Bulletin_0311_PL

prawie niezależny magazyn

OCZY ZIEMI

Marzec 2011

numER

11MuZYKA IMPREZY KuCHNIAPODRóżESZTuKA

+

o niebezpieczeństwie i o magii startowego numeru 1…o pośladkach jako symulatorach, o Schumacherze,Vettel Lauda

Naukowcy patrzą w niebo

Generacja jordy SMITH

Wschodzące gwiazdy surfingu

O człowieku, który

SŁySZy KoLory

cLIff dIvInG Gary’eGo HunTa

Elegancja, moc i piękno

Se

ba

stia

n V

ett

el /

Szy

mo

n G

od

zie

k /

Ga

ry H

un

t /

Ne

il H

arb

isso

n /

Jord

y S

mit

h /

Lad

y G

aga

/ P

hil

ip K

öst

er

Page 2: The Red Bulletin_0311_PL
Page 3: The Red Bulletin_0311_PL

ZAPRASZAMY

3

R o g i e m z B y k aZD

JĘC

IE N

A O

KŁA

DC

E: D

AvID

ClE

rIh

Ew

2600 m n.p.m., oddalone o prawie 12 km od chilijskiego wybrzeża Pacyfiku, w kompletnej głuszy pustyni Atakama znajduje się najciemniejsze miejsce świata. Nie ma tam żadnych oznak cywilizacji, która mogłaby spowodować zanieczyszczenia światłem (tak, naprawdę istnieje takie pojęcie) i przeszko-dzić w pracy naukowcom w obserwatorium ESO. Każdej nocy właśnie tam odkrywane są ciała niebieskie, które od dawna już nie istnieją, właśnie tam próbuje się znaleźć odpowiedzi na zagadki wszechświata, organizując nie-zwykłe „wyprawy” w kosmos. reportaż autora „red Bulletina” Normana howella ze zdjęciami lukasa hüllera nosi tytuł „Oczy Ziemi” – od strony 66.

Skaczą z wysokości 30 m, przyśpieszają w trzy sekundy od zera do 90 km/h i po trzech metrach znów hamują do zera – cliff diverzy podczas krótkiego lotu prezentują eleganckie figury, zupełnie jakby nie byli poddani ekstre-malnym przeciążeniom. Obecnie najlepszym cliff diverem jest Gary hunt, Anglik, który będzie bronił tytułu mistrza podczas startujących 12 marca na wyspie wielkanocnej mistrzostw red Bull Cliff Diving world Series 2011. 26-letni zawodnik w serii fotografii pokazuje nam podstawowe elementy swoich skoków – od strony 28.

Gdy przyszedł na świat, nie rozróżniał kolorów, ale teraz może je słyszeć – jako cyborg, połączenie człowieka i maszyny. Neil harbisson spędza życie z kamerą na czole, komputerowym chipem na potylicy i głośnikami na skro-niach. O tym, jak częstotliwość światła zmienia się w częstotliwość dźwięku, jak słychać twarze woody’ego Allena, Nicole Kidman i księcia Karola oraz jakie dzieła można stworzyć, gdy kolory zaczynają brzmieć – w reportażu „Dźwięk cyborga” – od strony 46.

Lektury dodającej skrzydeł życzy redakcja

Oczy Ziemi w obiektywie: fotograf „Red Bulletina” Lukas Hüller w trakcie pracy nad reportażem o chilijskim obserwatorium badawczym ESO

Page 4: The Red Bulletin_0311_PL

Akcja28 CUDOWNY ŚWIAT CLIFF DIVINGU Skoki z klifów uchwycone jak nigdy dotąd – w zapierających dech w piersiach czarno-białych stopklatkach.38 MIsTrz Vs. MIsTrz Kiedy Niki Lauda i Sebastian Vettel zaczęli rozmawiać o F1, dziewczynach etc, nasz redaktor właściwie nie mógł dojść do głosu.46 CYBOrG NEIL HArBIssON Dzięki nowoczesnej technologii jest w stanie słyszeć kolory.52 sHINJI OsADA Kariera japońskiego narciarza na przekór wrodzonej wadzie serca.56 GENErACJA JOrDY’EGO sMITHA Młodzi surferzy, do boju! 66 OCzY zIEMI Reportaż z pustyni, z której ludzkość obserwuje wszechświat.

Bullwar14 DOBrE WIADOMOŚCI Najnowsze wydarzenia i sportowe osiągnięcia.17 LADY GAGACzyli co siedzi w wybujanej głowie popowej supergwiazdy. 18 EWOLUCJA sPrzĘTUJak Atari i Sony stworzyli dusze i serca dzisiejszych konsol do gier. 20 szYMON GODzIEKMłody mistrz freestyle’owej jazdy na rowerze górskim na progu międzynarodowej kariery.22 TrIKI FIzYKIJak narty zamieniają śnieg w wodę i inne cuda. 24 METrONOMYRock’n’roll is dead, skoro są kapele, którym w trasie potrzeba tylko dobrej sałatki.26 LICzBY MIEsIąCAŚwiat co pewien czas ogarnia mania na jakimś punkcie – wyliczamy kilka takich numerów.

4

S P I S T R E Ś C I

ZwiedZAmy ŚwiAt Red BullA w mARCu W miesiąc dookoła świata inspiracji i adrenaliny.Skoki, loty, rajdy i rozmowy na mistrzowskim poziomie. Zapnij pasy i w drogę!

87

56

52

Page 5: The Red Bulletin_0311_PL

Stałe działy

06 KALENDArz PANA KAINrATHA 08 GALErIA zDJĘć MIEsIąCA 98 FELIETON LIzUTA

5

S P I S T R E Ś C I

więcej dla Ciała i umysłu 84 OD KLIFU DO KLIFUPoradnik jak i gdzie oglądać tegoroczną edycję Red Bull Cliff Diving.86 GrAWITACJA zErOO przygodach Davida Coultharda w stanie nieważkości.87 TAJEMNICE KUCHArzYRaz w miesiącu jeden z najlepszych kucharzy świata zdradza nam swoje sekrety. 88 zDOBąDŹ sPrzĘT Wiatr, woda i żagiel oraz wszystkie praktyczne gadżety, które się z tym wiążą.90 HOT sPOTsSpis najciekawszych wydarzeń sportowych.92 NIGHT sPOTs Gdzie imprezujemy w marcu.94 POTĘGA NOCYWeek End w Berlinie, James Blake w Londynie, a na deser The Go! Team w Brighton.

ZDJę

CiA

: AD

AM

MO

RA

N/R

ED B

uLL

Ph

OTO

FiLE

S, D

EAN

TR

EML/

RED

Bu

LL, L

uKA

S N

AZD

RAC

ZEW

/RED

Bu

LL P

hO

TOFi

LES

JüRG

EN S

KARW

AN

, RA

iNER

hER

RM

AN

N, R

uTG

ER P

AuW

/RED

Bu

LL P

hO

TOFi

LES,

SEB

AST

iAN

SC

hO

EFFE

L

17

„red Bulletin” Print 2.0 Filmy, dźwięki, animacje w twoim „Red Bulletinie”.Zawsze tam, gdzie znak oka z rogami.

W okienku pl.red- bulletin.com/print2.0

przeglądarki znajdziesz okładkę magazynu. Kliknij Startuj Bull’s Eye!

Potrzebna jest kamerka internetowa.

Jeśli otworzy się okienko, kliknij

Akceptuj.

Ustaw „Red Bulletin” przed kamerką. Oglądaj treści

multimedialne – filmy, pliki dźwiękowe

i animacje.

1 2 3

15

38

28

20

Page 6: The Red Bulletin_0311_PL

k a r t k a z k a l e n d a r z a p a n a k a i n r a t h a

6

Page 7: The Red Bulletin_0311_PL

RB biuletin_202x276-Shot.indd 1 12/13/10 2:37 PM

Page 8: The Red Bulletin_0311_PL

8

RADYKALNIENiektóre zdjęcia wyglądają jak fotomontaż i nasza pierwsza reakcja może być taka: ta fotka to jakaś podróba, ściąga z Danny’ego MacAskilla, pewnie jest zmontowana przez grafików. Patrząc na fotografię Henrika Sørensena, można zwątpić we własne umiejęt-ności rowerowe. W jaki sposób ten chłopak wjechał na drzewo? I przede wszystkim: jak on teraz bezpiecznie z niego zjedzie? Sørensen uspokaja: bohater zdjęcia Lars Sohl zrobił wystarczająco długi najazd, żeby wykonać ten kaskaderski gag, a wycieczka rowerowa w bukową koronę zakończyła się wzorcowo wykonanym lądowaniem na dwóch kołach. Gdyby stało się inaczej, mogłoby nie wyjść mu to na dobre, biorąc pod uwagę gołe kolana Larsa, bez ochraniaczy.

H A R E S KOV E N (DA N i A)

ZDJĘCIEMiesiąca

Page 9: The Red Bulletin_0311_PL

Zdję

cie

: Hen

rik

So

ren

Sen

/Get

ty

imaG

eS

Page 10: The Red Bulletin_0311_PL

10

Zdję

cie

: co

rey

ric

H/G

ett

y im

aGeS

TANIEc NA LINIEWystarczy lina, by budząca szacunek dwuwymiarowość gór (w górę i w dół) zamieniła się w fantastyczne morze możliwości trzech wymiarów. Ta możliwość urzekła amerykańską choreografkę Amelię Rudolph, która występuje od prawie 10 lat ze swoim zespo-łem tańca Project Bandaloop w spektakularnej scenerii na tle najbardziej stromych przepaści i urwisk – na zdjęciu w Tuolumne Meadows w Yosemite National Park (a jeśli nie ma w pobliżu gór, korzysta z wież ciśnień i wysokich budynków). Połączenie sportu, tańca, uroczystej ceremonii i naturalnego środowiska podoba się publiczności – gdyby jednak komuś z oglądających na widok „spadających” tancerzy zrobiło się słabo, wystarczy tak długo przekręcać głowę, aż zobaczymy ich w bezpiecznej pozycji lotu.www.projectbandaloop.org

YO S E M i T E , K A l i fO R N i A (U S A)

ZDJĘCIEMiesiąca

Page 11: The Red Bulletin_0311_PL
Page 12: The Red Bulletin_0311_PL

12

Zdję

cie

: cH

riS

tia

n P

on

del

la/r

ed B

ull

co

nte

nt

Poo

l

SZTUKA LATANIAAmerykański narciarz freestyle’owy Bobby Brown ma prawdziwą dzikość w sercu: podczas zimowych X-Games w Aspen w zawodach slopestyle (gdzie występował jako obrońca tytułu) uległ kontuzji, a mimo to wystartował w finale Big Air (także jako obrońca tytułu) i zajął imponujące drugie miejsce. Gdy Brown bierze udział w X-Games, zawsze trafia na czołówki gazet. W 2009 roku był brany pod uwagę tylko jako rezerwowy, jednak ruszył na start i podczas swojego premierowego skoku zajął szóste miejsce w rankingu zawodów slopestyle’owych. Został pierwszym narciarzem freestyle’owym, który w jednym roku zdobył dwa tytuły X-Games.Bobby Brown odlatuje: pl.redbulletin.com/brown

A S p E N, KO lO R A D O (U S A)

ZDJĘCIEMiesiąca

Page 13: The Red Bulletin_0311_PL
Page 14: The Red Bulletin_0311_PL

14

Wiedeń Moje wnuki wniosły trochę życia w posągi rzeźbiarza Antony’ego Gormleya Lotte Schröcker

Bilder des Monats

BullwarUskrzydla w małych dawkach.

Kask mistrza świata F1 Seba-stiana Vettela to więcej niż tylko ochrona – jego design ściąga uwagę prawie wszystkich (pomysł projektu pochodzi od samego Sebastiana). Prawdzi-wi fani wyścigów mają szansę na zdobycie jednego z zapaso-wych kasków Vettela: 10 sztuk z serii 2011 zostanie wystawio-nych na sprzedaż za niebaga-telną sumkę 10 000 euro. Większa część dochodu trafi na szczytny cel i zasili badania nad urazami rdzenia kręgowe-go fundacji Wings for Life. Dumny właściciel będzie mógł eksponować kask w załączonej specjalnej szklanej gablotce lub używać go samemu: bazo-wy model GP-6 RC z karbonu, o bardzo niskiej masie (tylko 1450 g), doskonałej aerodyna-mice i perfekcyjnym wyważeniu, został stworzony specjalnie do użytku w wyścigach. www.wingsforlife.com www.redbullshop.com

Kasa z głowy

Julius Brink i Jonas Recker-mann w tym roku przenieśli swój pierwszy zimowy obóz treningowy do Nowej Zelandii i Australii. Do bagażu pod-ręcznego spakowali przezor-nie tabletki nasenne – podróż trwa 27 godzin! Jednak w wy-godnych fotelach, przy cieka-wej książce i dobrej rozrywce na pokładzie tabletki okazały się zbędne. Do pierwszego kontaktu z mieszkańcami kontynentu, których przecież uważa się za dość wyluzowa-nych, doszło podczas kontroli bagażu, co nie było miłym doświadczeniem. W Nowej Zelandii środki nasenne są za-kwalifikowane jako narkotyki

– siatkarze już wyobraża-li sobie, jak trenują na więziennym dziedzińcu. Po trochę dłuższym po-bycie w pokoju władz cel-

nych udzielono im ostrze-żenia i pozwolono odejść z nowym doświadczeniem. Wstęp do FIVB World Tour: Brasilia Open, 19–23 kwietnia 2011

UŚMIECH, PROSZĘ!Zdjęcie Miesiąca

Fotografie naszych czytelników dostępne są na: www.redbulletin.pl

Wśród osób, które nadeślą nam najciekawsze zdjęcia związane ze światem Red Bulla, rozlosujemy debiutancką płytę zespołu Neony. Więcej o tej znanej z koncertów na dachu Red Bull Tourbusa kapeli, która zwyciężyła w Konkursie Młodych Zespołów na Festiwalu w Jarocinie, dowiesz się na: www.neony.art.plWysyłaj zdjęcia na e-mail: [email protected]

Sen SprawiedliwychMała tabletka na sen mogła okazać się zgubą siatkarzy.

Page 15: The Red Bulletin_0311_PL

Fryzura prawie się nie zmieniła. Od 2003 roku (złoty medal w slop-style’u) Shaun White przynajmniej raz w roku uśmiechał się z najwyż-szego stopnia na podium X-Games (snowboard i skateboard). Teraz to jego 12. wyczyn. W finale superpipe „The Flying Tomato” wykonał w roku 2010 legendarny megatrik, Double McTwist 1260, po raz pierwszy od czasu, gdy zdobył olimpijskie złoto. Zaliczając 97,33 pkt, 24-latek pobił własny rekord z Vancouver i ustanowił nowy: złoto cztery razy z rzędu w superpipe. Zobaczymy, jaką fryzurę będzie nosił za następnych osiem lat. www.shaunwhite.com

15

Singapur Ponad 200 bikerów walczyło o zwycięstwo w pierwszym wyścigu Night Downhill. Geh Chee Minh, Red Bull Dark Knights

Oulu Prawdziwie fińskie warunki hokejowe: zamarznięte jezioro, delikatny śnieg i temperatura -10oC. Rami Lappalainen, Red Bull Open Ice

b u l l w a r

JuLIaN WILSON (Surfing)

„Mój golfowy zamach nie byłby idealny. Za dużo czasu spędziłem

na falach”.

ReGGIe BuSh (Futbol

amerykański) „Początek miłego poranka – zalane łazienka i salon”.

S. FITZGIBBONS (Surfing)

„Każdego dnia uczysz się czegoś

nowego: moja mama robi cał-

kiem niezły rosół”.

W ubiegłym roku Mark „M-Phazes” Landon podbił scenę hip- hopową w USA swoim debiu-tanckim albu-mem „Good Gracious”. Bio-

rąc udział w serii warsztatów „Behind the Beats” w RPA, Australijczyk miał okazję zajrzeć za kulisy i zobaczyć w akcji topo-wych międzynarodowych artystów takich jak Kelly Rowland, Amerie czy Lloyd Banks. „To super, gdy możesz zobaczyć, jak pra-cują grube ryby z branży. Można się od nich wiele nauczyć, także jeśli chodzi o nasta-wienie do pracy”. Landon wraz z produ-centem Inyambo Imendą był z kolei do dyspozycji młodych południowoafrykań-skich producentów i odpowiadał na ich pytania w Red Bull Music Studio. M-Pha-zes wzbudził zdziwienie młodych słucha-czy, gdy udzielił im rady: „Musisz czasem się poświęcić i zrezygnować z imprezy”.Więcej na temat Marka Landona: www.mphazes.com

Powrót do przeszłości

Blogi herosów

Najlepsze teksty z sieci

ciężka praca jednak popłaca

Los Angeles Multitalent sportów motorowych Travis Pastrana szuka nowych wyzwań na starcie w zawodach serii NASCAR. Garth Milan

Daniel Bodin o zdobytym cztery razy z rzędu czwartym miejscu i pierwszym złotym medalu X-Games we freestyle’owej jeździe na snowmobilu: Czwarte miejsca: następnym razem lepiej ostatni, niż znów czwarty.X-Games: ciężka praca, stres i najważ-niejszy weekend w roku. Nowe triki: są istotą sportu, a ja chciałbym przesunąć sportowe granice jeszcze dalej.Złoto: nareszcie! Musiałem na to czekać cztery lata – ale każda kropla krwi, potu i łza była tego warta.Obawa: najbardziej boję się przegranej.

Czwórka bije asa

Więcej o naszych sportowcach

przeczytacie na: www.redbull.com

Szacunek: wszyscy chcą go zdobyć, wokół niego wszystko się kręci. Motor vs. snowmobil: śnieg znosi więcej niż piach, ale mimo to musisz panować nad ważącym 450 funtów sprzętem, który cię niesie.www.danielbodin.com

Bodin leci po złoto

White 2003

Podczas rozmowy z Markiem Landonem

ZDJę

cIA

: AFR

AM

EPH

OTO

.cO

M/R

ED B

ULL

PH

OTO

FILE

S, c

HR

ISTI

AN

PO

ND

ELLA

/RED

BU

LL P

HO

TOFI

LES,

DA

NIE

L G

RU

ND

/G

LOBA

L N

EWSR

OO

M/R

ED B

ULL

PH

OTO

FILE

S, J

MD

.DE,

HU

GO

SIL

vA/R

ED B

ULL

PH

OTO

FILE

S, M

ALc

OLM

SKE

NE,

RAy

DEM

SKI/

RED

BU

LL P

HO

TOFI

LES,

SH

AZA

MM

/ESP

N, T

OM

AS

ZUc

cA

REN

O/E

SPN

IMAG

ES

White 2011

Page 16: The Red Bulletin_0311_PL

O tytuł mistrza walczyli zawodnicy z całej Europy

16

b u l l w a r

Guatemala City Wobec zakazu jazdy po chodnikach Diego Ordoñez musi szukać alterna-tywy. Juan José Marroquin

Victoria Rampa o długości 120 m umożliwia wykonywanie niewiarygodnych trików. Lee Kirkman w stylu Supermana. Mark Watson, Red Bull Dirt Pipe 2011

Gooral i Staszek KarpielW kierpcach na wej-ście do klubu raczej nie ma co liczyć. Nie ma też co przekony-wać zbytnio górali do muzyki elektronicz-nej, chociaż góral-skie zamiłowanie do muzykowania jest

znane na całym świecie. Zdarzają się jednak tacy, szcze-gólnie wśród młodszej generacji mieszkańców Podhala lub Beskidów, którzy swoje pieśni śpiewają przy akompania-mencie przesterowanego syntezatora, a do ciężkich baso-wych rytmów dogrywają skrzypce. Na pewno jest taki jeden bielski producent i wokalista – Gooral, który swoje brzmie-nie nazywa „ethno electro” i tak też zatytułował debiutanc-ką płytę, która ukaże się w kwietniu. Na płycie usłyszeć będziemy mogli powalający wokal znanego profesjonalne-go narciarza freestyle’owego Staszka Karpiela, który przy dźwiękach electro wykonuje regionalne pieśni. W oczeki-waniu na premierę warto ten duet zobaczyć i usłyszeć w klubie. Najlepiej w jakichś wygodnych miękkich butach.www.gooral.net

W Polsce nie tylko Adam Małysz lata na nartach – od kilku sezonów na popularności zyskuje freeskiing i narciarze, którzy z jazdy po stokach przerzucają się na skocznie i kręcą obroty, latając po kilkanaście metrów w powietrzu.

Najważniejszym wydarzeniem dla fanów freeskiingu w Polsce od kilku sezonów jest The North Face Polish Freeskiing Open powered by Fiat. Podobnie jak w poprzednich latach impreza odbyła się na stoku Harenda w Zakopanem.

Pogoda wyjątkowo dopisała i na tle przepięknej panoramy Tatr zawodnicy z całej Europy przez dwa dni mogli latać na wybudowanej z okazji PFO skoczni. W sobotnim finale Big Air na najeździe stanęli narciarze: Markus Eder i Stefan Schenk z Włoch, Cyrill Hunziker i Lerjen Yannic ze Szwajcarii,

Joseph Tomlinson z Wielkiej Brytanii oraz Jan Krzysztof, Bartek Sibiga i Szczepan Karpiel z Polski. Ten ostatni zajął trzecie miejsce i rów-nocześnie został mistrzem Polski. Pierwsze miejsce w kategorii open zajął Markus Eder, który zdomino-wał także piątkową Night Session rozgrywaną zarówno na railach, jak i na skoczni. W finale panien udział wzięły: Zuzana Stromkova ze Sło-wacji, Kelly Sildaru z Estonii oraz Zuza Witych i Anna Szymanowska z Polski. Poziom był wysoki, bo i było o co walczyć: ufundowane przez sponsorów nagrody miały łączną wartość 45 000 zł. Wszystkim fanom i amatorom narciarstwa free- style’owego polecamy w przyszłym roku wycieczkę na zakopiańską Ha-rendę jako alternatywę lub dodatko-wą atrakcję małyszomanii.Więcej informacji o imprezie na: pfopen.pl

POLISH FREESkIIng OPEnJuż po raz ósmy z rzędu zakopiański stok Harenda stał się sceną zmagań freestyle’owych narciarzy.

ZdJę

CiA

: MAT

REN

dEK

/REd

Bu

LL P

HO

TOFi

LES,

TO

MEK

GO

LA, W

OJT

EK A

NTO

W

Atlanta Publiczność zachwycała się pierwszo-rzędną gibkością i skocznością zawodników. Carlo Cruz, Red Bull Non-Stop Stomp

Jazda próbna na lodzieDotychczas śmiałkowie, którzy uczestniczyli w zawodach Red Bull Crashed Ice, musieli trenować na zamarzniętych jeziorach, boiskach do hokeja lub na oblodzonych torach saneczkarskich. Niedawno jednak powstał pierwszy stały odcinek testowy ice cross downhill w tyrolskiej gminie Waidring. „To idealne miejsce dla osób, które zaczynają przygodę z tym sportem” – twierdzi Stefan Aufschnaiter, człowiek, który był przy narodzinach Red Bull Crashed Ice. „Obiekt podzielony jest na dwie części: wyżej znajduje się trudniejszy tor dla zaawansowanych, obok – tor płaski. Ograniczenie jest jedno: trzeba umieć jeździć na łyżwach.www.redbullcrashedice.com

Page 17: The Red Bulletin_0311_PL

LADY GAGACo Ci siedzi w gŁowie

Jak mała Stefani stała się najbardziej zwariowaną gwiazdą pop na naszej planecie (choć nigdy nie wyprowadzała swojego doga

niemieckiego, mając na sobie sukienkę z mięsa).

Born This Way: 1Facet wydający akty urodzenia dla stanu Nowy Jork

nigdy nie zużył tyle tuszu, ile 28 marca 1986 r.,

kiedy to wypisał: Stefani Joanne Angelina

Germanotta dla dumnych rodziców, Joego

i Cynthii. Jako czterolatka mała Stef grała

na fortepianie, a w liceum z radością

występowała w szkolnych musicalach.

all We hear is, lady-dy GaGa To jeden z najbardziej chwytliwych popowych pseudonimów: pochodzi od: a) hymnu Queen „Radio Ga Ga”, śpiewanego jej przez producenta na początku kariery; b) ksywki nadanej jej przez scenesterów z Lower East Side w No-wym Jorku; c) chytrego pomysłu osób znających się na muzycznym biz-nesie. Oto trzy możliwe opcje – dwie pierwsze podaje sama Gaga.

afera forTepianoWa

Podczas koncertu można zobaczyć gwiazdę grającą

na fortepianie. Ona ma talent, jednak kiedy jej znajomy Sean Lennon zamieścił na Twitterze

zdjęcie, na którym Gaga gra na białym Steinwayu

jego ojca, rozzłoszczeni twitte-rowcy stwierdzili, że nie dora-sta Johnowi do pięt. Imagine.

Call Girls!Takiego popowego duetu nie było od czasów Bo-wiego i Jaggera tańczą-cych na ulicach: utwór „Telephone”, wypusz-czony na rynek w styczniu 2010 r., to coś więcej niż współ-praca Gagi z równie wybitną Beyoncé. To także epicki teledysk w stylu Tarantina, który doprowadził do wyczerpa-nia światowych zapasów szminek, lakieru do włosów i błyszczących ubrań.

superseller „Born This Way” – taki sam tytuł jak najnowszy

singel Lady Gagi będzie nosić jej drugi album (premiera 23 maja). W 2011 roku Gagarnawał rusza wesoło dalej. Po nadmuchanych strojach i wielkich dogach niemieckich nie możemy się

doczekać, czym Lady Gaga zaskoczy nas podczas kolejnych występów – może kamizelką

wypełnioną helem...

MiliarderkaWyświetlenia na YouTubie? Wystarczy, że twój

dzieciak ugryzie palec innego bobasa, i masz

milion. By zdobyć miliard, trzeba się bardziej

postarać, a filmografia Gagi uczyniła z niej

pierwszą osobę z miliardem odsłon. Co na

to małpka, która w filmiku spada z drzewa?

„Cóż, cieszę się z jej sukcesu, ale ja i drzewo

już pracujemy nad czymś świetnym”. Więcej wyświetleń: www.ladygaga.comTek

sT: p

aul

wil

son

; ilu

sTr

acja

: lie

-in

s a

nd

Tig

ers

psie GWiazdyBystrzy fani wideoklipów mogą zauważyć w jej dziełach wspólne motywy: nietypową garderobę, pierwszorzędną choreografię i miłość do błysko-tek, która zawstydziłaby setkę Gollumów. A jed-

nak tylko najuważniejsi fani dostrzegą dogi niemieckie pojawiające się w niemal każdym

teledysku, a najlepiej widoczne w „Poker Face”.

Wie, Co W Modzie piszCzy„Różnicą między stylem a modą”

– powiedział kiedyś projektant Giorgio Armani – „jest jakość”. Nie wiadomo, o co mu chodziło, ale jedno jest pew-

ne: Lady Gaga lubi przebie- ranki. Przykłady: metalo-

wa kreacja z teledysku „Paparazzi”, bańkowa sukienka z trasy Fame

Ball i oczywiście suknia z wołowiny zaprezento-

wana na zeszłorocznej gali MTV Video Music Awards.

prosTo na szCzyTŁatwo zapomnieć, że pierwszy singiel Gagi pojawił się zaledwie w kwietniu

2008 r. Dawno temu, gdy świat osza-lał na punkcie „Just Dance”, była ona tylko kolejną Barbie z niedoskonałym

nosem. Gdy utwór stał się jednym z 50 najlepiej sprzedających się singli wszech czasów (7,7 mln kopii, „Poker

Face” trafił do najlepszej 25 z 9,8 mln), rozbłysła nowa gwiazda.

17

b u l l w a r

Page 18: The Red Bulletin_0311_PL

Kiedyś i teraz

Konsole do gryPrzygoda po naciśnięciu guzika: pokolenie naszych rodziców przeżywało grę na archaicznym Atari tak samo serio jak my dziś na PS3.

Naprawdę? atari 2600, 1980

Do sukcesu Atari 2600, dziadka gier wideo – sprzętu, który został zaprezentowany w USA w 1977 roku, a w 1980 roku był po raz pierwszy wyeksportowany do Europy – przy-czynił się wymienny moduł pośrodku obudo-wy, tzw. cartridge: nareszcie można było za-grać w kilka gier na jednej i tej samej konsoli (coś, co dziś nazwalibyśmy software’em,

wcześniej w jedną obudowę wgrywano tylko jedną grę). W Atari 2600 po raz pierwszy za-stosowano mikroprocesor. Częstotliwość tak-towania wynosiła 1,19 MHz. Jeszcze większe wrażenie robi pamięć operacyjna: 128 baj-tów (nie, nie kilo-, mega- czy terabajtów). Czerwony przycisk typu fire na prostym joy-sticku służył do oddawania strzału, a gracz

mógł przełączyć się na telewizor i zmienić kolor monitora z czarno-białego na kolorowy. Najlepiej sprzedającą się grą był „Pac-Man”. Dawni gracze pamiętają jeszcze „Space Inva-ders” lub wyścig „Pole Position”. W 1982 roku, po sprzedaniu 30 mln egzemplarzy, starego dobrego 2600 z drewnianą obudową zastąpił mało kultowy 5200.

b u l l w a r

Tek

sT: W

ern

er J

essn

er; Z

dJę

cia

: ku

rT

kei

nr

aTh

18

Page 19: The Red Bulletin_0311_PL

Naprawdę! sony ps3, 2011

Specjaliści od gier komputerowych zaliczają trzecią generację Sony PlayStation do siód-mej generacji konsol do gry. Dane techniczne są naprawdę imponujące: pamięć 3,2 GHz lub 320 GB to znacznie więcej, niż można było sobie wyobrazić w 1980 roku, nie mówiąc już o wyprodukowaniu. Prawdziwą rewolucją była możliwość połączenia między

kilkoma PlayStation na całym świecie. Dzięki PlayStation Network można teraz przez wi-fi grać w setki gier (na zdjęciu: „Gran Turismo 5”) z przyjaciółmi lub wrogami, którzy znaj-dują się poza naszymi czterema ścianami. Nowa liga to także manipulowanie grą po-przez kontroler, kierownicę, kamerę EyeToy lub ruchy własnego ciała (PlayStation Move).

Jednak ani osprzęt, ani zaawansowana technika, ani nawet praktyczne zastosowania dodatkowe (każde PS3 jest jednocześnie odtwarzaczem CD, DVD i Blu-ray) nie stoją za karierą PlayStation. Powód sukcesu jest jeden: PlayStation gwarantuje niesamowitą przyjemność z gry.www.playstation.com

19

Page 20: The Red Bulletin_0311_PL

20

Zaczął za namową brata Dawida. I to młodszego o trzy lata brata. Dzięki niemu Szymon obejrzał filmy z trikami freestyle’u MTB, czyli ewolucjami wykony-wanymi na rowerze górskim. Potem wsiadł na free- style’owy rower, pożyczony oczywiście od Dawida, i na śniegu próbował wykonać pierwsze triki. „Stara-łem się wykręcić backflipa, ale się nie udawało” – wspomina zawodnik. „Trochę się zniechęciłem (śmiech). Zrobiłem sobie przerwę do wiosny”.

Gdy przyszły ciepłe dni, ostrzej pokręcił pedałami i po trzech miesiącach miał w rękawie kilka dopraco-wanych sztuczek. Niespodziewanie obudziła się jed-nak nowa pasja – motocross. Wpływ miał tu pewnie ojciec Andrzej, który uczestniczył w motocyklowych rajdach w latach 80. – z sukcesami, należał wówczas do polskiej czołówki. „Zacząłem ostro katować moto-cykl motocrossowy” – wspomina dziś Szymon. „Szybko jednak podziękowałem. Z dwóch powodów: kiedyś

prawie się połamałem, a poza tym ten sport był dla mnie za drogi”.

Odkurzył więc rowerową ramę. Przed domem w Suszcu koło Pszczyny, w dużym ogrodzie, wraz z bratem, tatą i dziadkiem Brunonem stworzyli basen wypełniony gąbkami. Z czasem wokół niego wyrósł 40-metrowy tor pełen przeszkód i skoczni. Wszystko zbudowali własnymi rękami, dzięki pasji tworząc miejsce służące do trenowania freestyle’owych ewolucji.

„Problemem polskich zawodników jest brak pro- fesjonalnych miejsc do treningu” – uważa Szymon, student górnictwa na Politechnice Wrocławskiej. „Najbliższe znajdują się w Czechach i Niemczech. We Wrocławiu, gdzie teraz mieszkam, działa naj-większy chyba w Polsce skatepark. Niestety, można tam wjechać tylko BMX-em. Zawodników na rowerach górskich nie wpuszczają...”. Dlatego Szymon przesia-da się czasami na małe koła BMX-a. „W ten sposób trenuję, ale jazda na mniejszym rowerze to nie to samo co na MTB. Coraz częściej udaję się także na treningi za granicę. Właśnie wyruszam w tym celu do Wiel-kiej Brytanii”.

Godziek jest w Polsce na topie. W zeszłym roku wyjeździł tytuł mistrzowski, dwa lata temu zdobył wicemistrzostwo kraju. Zawodnik nie spoczął jednak na laurach i podnosi poprzeczkę. „Chcę rywalizować z najlepszymi na świecie” – mówi. „Poziom zagranicz-nych zawodów jest wysoki. Dlatego muszę się sprężać”.

Szymon ma za sobą już kilka startów zagranicz-nych i konfrontację z topowymi zawodnikami

Szymon GodziekJest mistrzem rowerowych ewolucji. We freestyle’u na rowerze górskim wyjeździł tytuł mistrza Polski. Teraz wspierany przez Red Bulla zamierza podbić świat.

Imię i nazwiskoSzymon GodziekPseudonimSzamanData urodzenia21 grudnia 1991 ZawódZawodnik freestyle mountainbike SukcesyMistrz Polski 2010 Wicemistrz Polski 2009

Wschodzącą gwiazdę freestyle’u możesz śledzić dzięki stronie: www.szymongodziek.com

Szymon kocha adrenalinę. Skoki, przeloty, ewolucje – to jego pasja

Heros

Page 21: The Red Bulletin_0311_PL

z Ameryki, Kanady czy Anglii. Jego idolem jest Brandon Semenuk z Kanady. „Nikt tak pięknie nie wykonuje ewolucji jak on, to czysta rowerowa poezja” – zachwyca się Polak.

Ma już pierwsze międzynarodowe sukcesy. Wygrał zawody w Czechach, dwukrotnie zajmował miejsca na podium. Pod koniec stycznia tego roku wziął także udział w zawodach White Style w Austrii,

gdzie zajął wysoko notowane szóste miejsce. „Zimowa aura to dodatkowe utrudnienie” – opowiada. „Poza tym było bardzo zimno”. Mimo to wy-walczył szóste miejsce, rywali-zując z zawodnikami ze świa-towego rankingu. Pokazał, że ma power. Ten potencjał do-strzegł Red Bull i dodał zawod- nikowi skrzydeł, obejmując go sponsorskim wsparciem. „Bar-dzo się cieszę, to spełnienie

moich marzeń, najlepsi zawodnicy jeżdżą z logo Red Bulla” – mówi Szymon, który współpracuje też z rowe- rową firmą Dartmoor.

Nie może doczekać się kolejnych startów. Kocha adrenalinę. Skoki, przeloty, ewolucje – to jego pasja. Jest także człowiekiem, który dąży do perfekcji. „Sta-ram się maksymalnie dopracowywać triki i nie popeł-niać najmniejszych błędów” – opowiada. „W tym sporcie najważniejsza jest wyobraźnia. Jeśli potrafię sobie wyobrazić jakąś ewolucję, szybko udaje mi się ją opanować. Niebezpieczeństwo? Po prostu o nim nie myślę!”. A gdy ma wolny czas, wskakuje na rower i rusza w miasto. Na freestyle’owy trip, gdzie przeszko-dami stają się krawężniki, betonowe murki i schody. „Jestem tylko ja, słońce i moja kreatywność” – opo-wiada Szymon. „Czuję się wolny. Niczym swobodny jeździec”.

ZDJę

CIA

: JA

N K

IlIń

SKI

b u l l w a r

21

Student górnictwa na Politechnice Wrocławskiej i mistrz jazdy freestylowej na rowerach górskich

Bohaterowie i ich emocjonujące zwycięstwa.

krótko i na temat

Szymon jest w Polsce na topie. W roku 2010 wyjeździł tytuł mistrzowski, dwa lata temu zdobył wice- mistrzostwo.ZD

JęC

IA: B

IllA

BON

G, G

AR

Th M

IlA

N, l

uKA

S N

AZD

RAC

ZeW

/ReD

Bu

ll P

hO

TOfI

leS,

NAT

hA

N G

All

AGh

eR, W

OJT

eK A

NTO

NO

W/R

eD B

ull

Ph

OTO

fIle

S

Red Bull Simpel Session to święto skate i BMX. W Esto-nii Drew Bezanson swoimi trikami poderwał jurorów ze stołków…

Przejmujące zimno, 23 000 fanów i kanadyjski triumfator: Kyle Croxall (z prawej) zapewnił sobie w Monachium zwycięstwo podczas pierwszego przystanku MŚ Red Bull Crashed Ice 2011.

Kolarz, Chris Met zdobył w Bristolu tytuł zwycięzcy zawo- dów Red Bull Hill Chasers – po raz pierwszy w historii podczas wyścigu eliminacyjnego w jeździe pod górę.

…i wciąż im było mało: wykonując Cab 1260 Double Cork, Mark Mac Morris (w środku) z Kanady wygrał Air & Style 2011 w Innsbrucku.

Page 22: The Red Bulletin_0311_PL

Może to tak nie wygląda, ale mistrz olimpijski Aksel Lund Svindal (NOR) pędzi do przodu nie tylko dlatego, że ma świet-nie nasmarowane narty

Page 23: The Red Bulletin_0311_PL

23

B u l l w a r

Naukowcy z doświadczeniem w ekspedycjach polar-nych donoszą, że śnieg w temperaturze poniżej -40°C zachowuje się jak piasek. Duża siła tarcia utrudnia ciągnięcie sań po śniegu. Jak więc możliwa jest jazda na nartach? Na szczęście w rejonach narciarskich panują przeważnie wyższe temperatury, a sam narciarz wytwarza ciepło.

Siła tarcia to F = µN, przy czym µ oznacza współ-czynnik tarcia, a N – siłę na stoku. Wynikiem siły po-mnożonej przez drogę będzie praca lub energia, która jest wytwarzana przez ślizg nart. Jeśli podzielimy to równanie przez czas, otrzymamy ciepło P = µNv lub P = µmgcosα v. Siła N to projekcja nacisku wagi, mg, na prostopadłą do stoku. W równaniu m to masa narciarza, v – jego prędkość, a g – przyspieszenie ziemskie.

Przyjmując dane dla jednego zawodnika biegu zjazdowego, otrzymamy ciepło ponad 800 watów na jedną nartę. Odpowiada to połowie wydajności mocnej suszarki do włosów. Siła tarcia stapia bardzo cienką warstwę śniegu na powierzchni, zamieniając ją w wodę. Ta cienka wodna błona działa jak smar i redukuje siłę tarcia.

Odpowiednie przygotowanie nart ma związek z temperaturą śniegu, gdyż tarcie, które następuje pomiędzy nartą i śniegiem, jest zmienną grą dwóch procesów. Powłoka narty i powierzchnia śniegu nie są gładkie. Każda z nich ma mikroskopijne górki i doliny. Jeśli trafią na siebie dwie górki, to nierów-ność powierzchni powoduje tarcie. Przy niższych tem-peraturach – kiedy przeważa tarcie na sucho – nanosi się smar narciarski, by uzyskać twardą i gładką po-wierzchnię narty, która ma zredukować tarcie. Przy wyższych temperaturach – mokre tarcie – może po-wstać gruba wodna błona: pomiędzy powłoką narty a powierzchnią stoku mogłoby dojść do hamującego efektu ssawnego, czego unika się, stosując specjalne smary, które odpychają wodę. Przy średnich tempera-turach ok. -5°C współczynnik tarcia jest najmniejszy.

Prof. Thomas Schrefl wykłada i prowadzi badania w austriackiej Wyższej Szkole St. Pölten i na Uniwersytecie Sheffield w Wielkiej Brytanii.Finał Narciarskiego Pucharu Świata FIS, 16–20 marca 2011 r., Lenzerheide, Szwajcaria

Lepszy sLizg

Triki Fizyki

Para nart wytwarza tyle energii, ile zużywa jej suszarka do włosów – twierdzi pewien fizyk. Oto jedno z wytłumaczeń, dlaczego narciarze ślizgają się w dół.

ZDJę

Cie

: er

iCh

SPi

eSS/

reD

Bu

ll P

hO

TOfi

leS;

ilu

STr

aCJa

: Ma

ND

y fi

SCh

er

Page 24: The Red Bulletin_0311_PL

24

Nad Manchesterem pojawia się pierwszy w 2011 roku księżyc w pełni. Joseph Mount z Metronomy siedzi w vanie, którym zespół podróżuje podczas tras koncertowych, i rozmyśla o nadchodzących dwóch tygodniach w trasie związanych z kampanią promo-cyjną ich trzeciego albumu „The English Riviera”.

„Po drodze będzie kilka dobrych miejsc obsługi podróżnych” – mówi 28-letni weteran tras koncerto-wych. „A wierz mi, że tym, co ratuje zespoły koncer-tujące w Anglii, są sklepy Simply Food sieci Marks & Spencer. Pyszna sałatka to to, czego potrzebujesz w podróży. Simply Food uratowało wielu muzyków”.Metronomy, jak słusznie przypuszczasz, nie podziela zamiłowania Mötley Crüe do przesady. Są raczej do-brze ułożoną brytyjską grupą art-rockową w tradycji XTC czy Blur, której urok leży w melodyjnych utwo-rach. Wpadające w ucho synth-popowe single „My Heart Rate Rapid” oraz „A Thing For Me” sprawiły, że londyński kwartet stał się hitem festiwali i zdobył grupę fanów podążających za nim po całym świecie.

Oficjalnie Mount jest jedynym kompozytorem i producentem. Jest tak od czasu, gdy ponad dziesięć lat temu założył Metronomy. Gdy w roku 2006 wydał swój pierwszy album „Pip Paine (Pay The £5,000 You Owe)”, nie interesowało go granie na żywo. „Nigdy bym wtedy nie pomyślał, że większość czasu będę spędzał w trasie z zespołem. Nigdy nie planowałem też śpiewania na żywo”.

Ale skoro trzeba... Na potrzeby koncertów w 2009 roku do Mounta, głównego wokalisty, basisty i key- boardzisty, dołączyli: perkusistka Anna Prior, basista Gbenga Adelekan oraz kuzyn Mounta Oscar Cash, grający na keyboardzie i saksofonie. I choć Metrono-my to dziecko Mounta, ta czwórka to dobrzy przyja-ciele. „Ponieważ ja piszę piosenki, zespół nigdy nie boryka się z artystycznymi trudnościami” – mówi. „Ogólnie mówiąc, dobrze się razem bawimy”.

Członkowie zespołu przyczynili się do powstania „The English Riviera”, ale ponownie w większości była to solówka Mounta. Po sukcesie przełomowego, nagranego własnoręcznie albumu „Nights Out” z 2009 roku Mount skusił się na możliwość wykorzystania profesjonalnego studia. W Smokehouse Studios oddał muzyczny hołd letnim miesiącom, które jako nastola-tek spędził na plażach angielskiej riwiery, kursując między turystycznymi miastami Torquay, Paignton i Brixham.

Publiczność zebrana wewnątrz wypełnionego po brzegi wiktoriańskiego teatru Deaf Institute została już uwiedziona przez ekscentrycznego Nowozeland-czyka Connana Mockasina, jeszcze zanim Metronomy rozpoczęli show utworem „Love Underlined”. Zapre-zentowali rewelacyjną formę – widocznie letnie kon-certy w Australii wyszły im na dobre. „Wciąż jesteśmy tacy sami. Nic się nie zmieniło” – mówi Mount na scenie. Zarówno stare hity „Holiday” i „Not Made For Love”, jak i świeżutkie nowości „The Look” i „She Wants” wywołują szalony aplauz publiczności.

Po koncercie w garderobie panuje świetny nastrój. „Szczerze mówiąc, myślę, że wszyscy byliśmy mocno zestresowani” – mówi Mount, otwierając piwo. Adelekan się z tym nie zgadza. „To było jak koncert Daft Punk zagrany przez Eagles” – uśmiecha się. Prior walczy ze skurczem ramion, częstym problemem perkusistów. „Było całkiem nieźle” – mówi. „Dla mnie zawsze jest OK, bo zasłania mnie ta trójka, nie jestem zbytnio na widoku”.

Po tych słowach kierują się do vana i wracają do hotelu – tym razem Radisson, oczko wyżej od ulubio-nego Travelodge. Metronomy mają kalendarz wypeł-niony po brzegi aż do Bożego Narodzenia. Europejskie punkty obsługi podróżnych powinny się więc zaopa-trzyć w sałatki.

metronomy……szykują się do wydania trzeciego albumu „The English Riviera”. Piers Martin spotyka się z londyńskim zespołem w przeddzień rozpoczęcia ich brytyjskiej trasy.

b u l l w a r

Profil zespołu

ZDJę

CIA

: JA

MES

PEA

RSO

N-H

OW

ESWytwórnia Because Music wypuści „The English Riviera” w kwietniu. Daty koncertów i inne informacje znajdziesz na stronie zespołu www.metronomy.co.uk

„Ponieważ ja piszę piosenki, zespół nigdy nie boryka się z artystycznymi trudnościami. Ogólnie mówiąc, dobrze się razem bawimy”

Joseph Mount – chłopiec z gitarą i świecących dysków parą

Joseph Mount z resztą zespołu Metronomy

Page 25: The Red Bulletin_0311_PL

25

Infosesje RBMA mają charakter klimatycznych warsztatów

...oraz Kraków razem z Valerio Delphim

Marco Passarani odwiedzi Warszawę...

Walka o OscypOscyp to twardy wędzony ser przygotowywany z owczego mleka, charakterystyczny dla polskich gór, szczególnie Podhala. Polscy snowboardziści uwielbiają oscypa i na jego cześć co roku rywalizują w organizowanych przez firmę Burton freestyle’owych zawodach. W ostatni week-end stycznia najlepsi polscy zawodnicy spotkali się w światowej stolicy oscypków – Białce Tatrzańskiej. Tam na stoku Kotelnica rozegrano trzecią już edycję zawodów snowboardowych nazwanych na cześć wspomnianego sera Oscyp. Konwencja tej imprezy zmienia się co rok i w tym sezonie padło na Big Air. Dzięki ekipie ze snow-parku Burton wybudowano skocznię, na której snow- boardziści mogli pokazać, co potrafią. Pogoda była fan-tastyczna, klimat tworzyła muzyka didżejów z Red Bulla i grillowane oscypki, a zawodnicy fruwali, kręcąc kolej-ne triki. Po całym popołudniu skoków w formacie jam session jury złożone z samych zawodników zadecydowało, że najlepiej zaprezentował się Piotr Janosz, na co dzień trenujący w Innsbrucku. Dalsze miejsca zajęli Kuba Dyt-kowski i Michał Ligocki. Impreza była jednym z ciekaw-szych wydarzeń tego sezonu snowboardowego, kto nie był, niech żałuje. Albo niech zobaczy, jak było, na: snowboard.360mag.pl

Jesienią 1998 roku w tętniącym elektronicznym pulsem Berlinie 60 szczęśliwców spędziło niezapo-mniane chwile w towarzystwie swo-ich scenicznych idoli, wymarzonego sprzętu studyjnego i wydobywają-cych się z głośników progresywnych dźwięków. Od czasu pierwszej Aka-demii setki aplikantów zwiedziły studia i kluby Kapsztadu, Toronto czy Londynu; dostawało wskazówki od Boba Mooga, Carla Craiga czy DJ-a Premiera; przekraczało gatun-kowe bariery i budowało między-kontynentalną sieć kontaktów. Red Bull Music Academy to odpowiedź na najbardziej nawet rozpasane sny młodych muzyków, wokalistów, pro- ducentów i DJ-ów. By na dwa tygod- nie znaleźć się w specjalnie wybudo- wanym na tę okazję studiu, wystar-czy wypełnić formularz aplikacyjny i wysłać go wraz ze swoim demo do kwatery głównej RBMA. Podobnie jak na wszystkie prestiżowe uczelnie

do Akademii dostają się jedynie wybrani. Na owych 60 farciarzy cze-kają jednak – zdaniem naszego kra-jowego absolwenta Kwazara – „naj-lepsze chwile w życiu”. Tym razem w Tokio. Zanim jednak Red Bull Music Academy przeniesie się do Japonii, w czterech miastach Polski odbędą się jednodniowe infosesje. 4 marca w Warszawie pojawią się Exile i Houseshoes, 5 marca Kraków odwiedzą Marco Passarani i Valerio Delphi, natomiast 25 marca w Pozna- niu, a 26. we Wrocławiu wystąpi Seiji. Bez względu na to, czy tworzą eksperymentalny hip-hop, taneczną muzykę klubową, czy samplowe po-łamańce, wszyscy oni żyją muzyką. Podczas rozmów, warsztatów i wie-czornych imprez udowodnią zebra-nym, że Red Bull Music Academy powstała dla takich właśnie ludzi.Informacja o infosesjach: www.redbull.pl Formularz aplikacyjny: www.redbullmusic- academy.com/apply

NAUCZYCIELE BEATÓWMuzyczna Akademia Red Bulla wysyła do Polski swoich najwybitniejszych wykładowców.

ZDJę

CiA

: DA

NiE

L M

AH

ON

/RED

Bu

LL P

HO

TOfi

LES

(1),

LA

ND

ER L

AR

RA

ñAg

A/R

ED B

uLL

PH

OTO

fiLE

S (1

), M

ATT

BAR

NES

/RED

Bu

LL P

HO

TOfi

LES

(1),

PAW

EL f

ARO

N (

1), W

OJT

EK A

NTO

NO

W (

1)

Polak przeleci AlpyMistrzostwa Red Bull X-Alps zaliczane są do najbardziej wymagających zmagań sportowych na świecie. Zawodni-cy na paralotniach i na piechotę ścigają się non stop przez najwyższe partie Alp. Paweł Faron, paralotniarski mistrz Polski z 2006 roku, jest jednym z 32 zawodników z całego świata wybranych przez komisję kwalifikacyjną do wzięcia udziału w startującej 17 lipca tegorocznej edycji. Paweł i jego rywale wystartują w Salzburgu i poprzez osiem punktów kontrolnych rozmieszczonych w Austrii, Włoszech, Szwajcarii i Francji, po przebyciu morderczych 864 km zakończą (lub nie, bo ponad 1/3 zawodników odpada przed końcem) wyścig na plaży w Monako. Pawłowi kibicować na żywo będziemy mogli dzięki technologii Live Tracking i stronie: www.redbullxalps.com

Armata do wystrzeliwania snowboardzistów

Paweł Faron wystartuje w Red Bull X-Alps 2011

Page 26: The Red Bulletin_0311_PL

26

b u l l w a r

Liczby miesiąca

Minispódniczka pojawi-ła się już w starożytnej Grecji, kiedy to projektantom wojskowych mundurów obcięto budżet, ale modowym fenomenem stała się dopiero w 1965 r., kiedy to londyńska projektantka Mary Quant zapre-zentowała swą najkrótszą jak na tamte czasy spódnicę „nad kolano”. Standardowa miniówka powinna sięgać 10 cm poniżej pośladków i 20 cm poniżej talii. Jeśli jest dłuższa – mini powoli zamienia się w maxi. A jeśli jest krótsza – natychmiast wróć do domu i się ubierz.

10

W całej historii ekonomii pojawiło się kilkanaście „baniek”. Tworzą się one, gdy cena produktów na rynku – biznes internetowy, kolej, nierucho-

mości – gwałtownie i znacznie przekracza ich realną wartość. Jeśli chodzi o bańki, jedno jest pewne: pękają. Pierwszy taki przypadek zareje-

strowano w latach 30. XVII wieku, kiedy tulipany, nowość w Holandii, stały się tak wysoko cenione,

że za jedną cebulkę oferowano nawet do 12 akrów ziemi. Uwaga hipisów: oto

najlepszy przykład flower power.

12W 1960 r. mało znany piosenkarz Chubby Checker nagrał cover utworu „The Twist” mało znanego zespołu Hank Ballard and the Moonlighters i rozpoczęło się największe taneczne szaleństwo wszech czasów. Beatlesi i Sam Cooke napisali o nim piosenki, a każdy, kto choć raz postawił stopę na parkiecie – od nastolatków z lat 60. po wujka szalejącego na weselu – część nocy poświęcił na twista. W roku 1988, 28 lat po wybuchu tej manii, Checker odświeżył „The Twist” (z Fat Boys) i wciąż był to hit.

28

Jednym z powodów wynalezienia walkmana Sony był fakt, że współzałożyciel firmy chciał

słuchać opery podczas częstych lotów. W dniu wypuszczenia na rynek w Japonii, 1 lipca 1979 r.,

osobisty odtwarzacz kaset kosztował 33 000 jenów. Wiele osób zapłaciło tę cenę i sposób

słuchania muzyki zmienił się na zawsze. Biorąc pod uwagę inflację, za tę sumę z 1979 r. w dzi-

siejszych czasach można kupić iPoda classic i dwa iPody shuffle. Na kasecie C60 mieściło się 15 utworów, a cały ten sprzęt firmy Apple

pomieści 41 000 piosenek. Tak więc świat jest 2733 razy lepszy niż 31 lat temu.

2733

Tyle sekund potrzebuje światowy rekordzista, by ułożyć kostkę Rubika. Wymyślona w 1974 r.

Światowa Zabawka Roku 1980 została sprzeda-na w ponad 350 mln egzemplarzy – kostka Ru-bika to najlepiej sprzedająca się zabawka w hi-

storii. Robiła furorę na początku lat 80., ale nawet w 2008 r. na całym świecie sprzedano 15 mln kostek. A w styczniu tego roku w Mel-

bourne 15-letni Feliks Zemdegs ustanowił swój niezwykły rekord. Nazwisko tego mło-dzieńca o zwinnych palcach liczy się także

w scrabble.

6.65

Podczas Bożego Narodzenia 2009 i Nowego Roku 2010 świat skupiał się głównie na walce niebieskoskórych obcych z niebezpieczną rasą ludzką w „Avatarze”. Możli-wość oglądania tej akcji w 3D była jednym z głównych powo-dów, dla których film ten stał się kasowym hitem wszech czasów. Ale Korea Południowa poszła o krok dalej. Wybrane kina w Seulu wyświetlały film w 4D, zabawiając wi-dzów siedzących w ruchomych fotelach podmu-chami wiatru, wodą, dymem oraz różnymi zapachami (np. płonącego lasu, opon).

4

Chwilowa moda

Aby dowiedzieć się, co będzie hitem nadchdzącego sezonu wejdź na: www.ted.com

Przejściowa mania pojawia się znikąd i zręcznie przejmuje kontrolę nad ludzką wyobraźnią. Do czasu, aż pojawi się następna fascynująca rzecz...

Tek

sT: P

aul

Wil

son

; Zd

jęc

ia: g

eTT

y im

ages

(2)

, rex

fea

Tur

es (

1), c

or

bis

(2)

Page 27: The Red Bulletin_0311_PL

RBPL_08_10_Robinson-202x276.indd 1 9/13/10 3:32 PM

Page 28: The Red Bulletin_0311_PL

SKYDIVE

Ele

gan

cja,

mo

c i p

iękn

o c

liff d

ivin

gu

za

chw

ycaj

ą fa

nów

sp

ort

u n

a ca

łym

św

ieci

e.

Po

pro

siliś

my

mis

trza

Red

Bu

ll C

liff D

ivin

g

Wo

rld

Ser

ies

Gar

y’eg

o H

unt

a, b

y zd

rad

ził

nam

sek

rety

zw

iąza

ne

z cz

tere

ma

waż

nym

i p

ozyc

jam

i, kt

óre

po

mag

ają

mu

wyk

ony

wać

je

go

zab

ójc

ze e

wo

lucj

e.Te

kst:

Rut

h M

orga

n, z

djęc

ia: A

lan

Mah

on

12 ŚWIATOWEJ KLASY HIGH DIVERÓW

1 ZWYCIĘZCA

7 LOKALIZACJI NA CAŁYM ŚWIECIE

ak

cj

a

P

rin

t 2.0

pl

.redb

ulle

tin.c

om/p

rint2

.0

G

ary

Hun

t w S

low

Mot

ion

28-3

7_03

11_P

L_Ac

tion_

Clif

f Div

ing.

indd

1

15.0

2.20

11

20:0

6:01

Uhr

Page 29: The Red Bulletin_0311_PL

SKYDIVE

Ele

gan

cja,

mo

c i p

iękn

o c

liff d

ivin

gu

za

chw

ycaj

ą fa

nów

sp

ort

u n

a ca

łym

św

ieci

e.

Po

pro

siliś

my

mis

trza

Red

Bu

ll C

liff D

ivin

g

Wo

rld

Ser

ies

Gar

y’eg

o H

unt

a, b

y zd

rad

ził

nam

sek

rety

zw

iąza

ne

z cz

tere

ma

waż

nym

i p

ozyc

jam

i, kt

óre

po

mag

ają

mu

wyk

ony

wać

je

go

zab

ójc

ze e

wo

lucj

e.Te

kst:

Rut

h M

orga

n, z

djęc

ia: A

lan

Mah

on

12 ŚWIATOWEJ KLASY HIGH DIVERÓW

1 ZWYCIĘZCA

7 LOKALIZACJI NA CAŁYM ŚWIECIE

ak

cj

a

P

rin

t 2.0

pl

.redb

ulle

tin.c

om/p

rint2

.0

G

ary

Hun

t w S

low

Mot

ion

28-3

7_03

11_P

L_Ac

tion_

Clif

f Div

ing.

indd

1

15.0

2.20

11

20:0

6:01

Uhr

29

Page 30: The Red Bulletin_0311_PL

#1 P

OZY

CJA

PR

OST

AP

ozyc

ję tę

wyk

orz

ystu

je s

ię, b

y za

pre

-ze

nto

wać

do

bry

sty

l, al

e n

ie w

spó

łczy

n-

nik

tru

dn

ośc

i. Je

st o

na

peł

na

wd

zięk

u

– kl

atka

pie

rsio

wa

do

prz

od

u, r

ozło

żon

e ra

mio

na ra

zem

z w

ypro

stow

anym

cia

łem

tw

orzą

lite

rę T

. Jeś

li tw

oje

biod

ra i

pośl

ad-

ki s

ą u

szty

wn

ion

e, m

ożes

z w

ygią

ć p

lecy

ta

k m

ocn

o, ja

k ty

lko

ch

cesz

– d

użo

za-

leży

od

oso

bis

tych

pre

fere

ncji.

Jeś

li o

bra

-ca

sz s

ię w

tył,

wyg

ięci

e b

ędzi

e m

aksy

-m

aln

e, g

dy

spró

bu

jesz

sp

ojr

zeć

na

taflę

w

od

y. O

bró

t do

prz

od

u w

iąże

się

z

prz

ycią

gn

ięci

em b

rod

y d

o k

latk

i pie

r-si

owej

, co

niw

elu

je w

ygię

cie

ple

ców

.Is

tnie

ją d

wa

po

dej

ścia

do

div

ing

u: p

ełn

e ak

cji s

koki

o w

yso

kim

sto

pn

iu tr

ud

no

ści

ora

z sk

oki

peł

ne

gra

cji,

wym

agaj

ące

wyj

ątko

wej

db

ało

ści o

szc

zeg

óły

. P

od

czas

zaw

od

ów n

ajle

pie

j pre

zen

tu-

je s

ię p

ołą

czen

ie o

byd

wu

ro

dza

jów

. Ele

-g

anck

ie s

koki

nie

co ła

twie

jsze

, wię

c w

ięks

zość

div

erów

pre

zen

tuje

je w

po

-cz

ątko

wyc

h r

un

dac

h. J

a je

dn

ak w

olę

się

cz

ymś

zają

ć w

pow

ietr

zu. E

leg

anck

ie

sko

ki z

ost

awia

ją m

i zb

yt d

użo

cza

su n

a p

op

ełn

ian

ie g

łup

ich

błę

dów

. Jeś

li tw

ój

sko

k je

st p

ełen

ru

chu

, tru

dn

iejs

zy, j

est

szan

sa, ż

e d

rob

ne

nie

do

ciąg

nię

cia

ujd

ą ci

na

such

o. W

prz

ypad

ku ła

twie

jszy

ch

sko

ków

sęd

ziow

ie c

zep

iają

się

naj

dro

b-

nie

jszy

ch s

zcze

łów

.Id

ealn

a p

ozyc

ja to

ob

ciąg

nię

te p

alce

st

óp

ora

z zł

ączo

ne

i wyp

rost

owan

e n

og

i. N

a sa

mym

po

cząt

ku w

ażn

e je

st

od

bic

ie s

ię n

a o

dp

owie

dn

ią o

dle

gło

ść

od

pla

tfo

rmy.

Nal

eży

takż

e p

amię

tać

o z

łącz

eniu

pal

ców

rąk

i roz

łoże

niu

dło

ni.

Mo

tak

jesz

cze

dłu

go

wym

ien

iać.

P

ub

liczn

ość

zaw

sze

do

cen

ia d

ob

rze

wyk

on

any

stra

igh

t – to

jak

og

ląd

anie

le

cące

go

łab

ędzi

a.

PRĘDKOŚĆ: 85–100 KM/H

28-3

7_03

11_P

L_Ac

tion_

Clif

f Div

ing.

indd

2

15.0

2.20

11

20:0

6:18

Uhr

Page 31: The Red Bulletin_0311_PL

#1 P

OZY

CJA

PR

OST

AP

ozyc

ję tę

wyk

orz

ystu

je s

ię, b

y za

pre

-ze

nto

wać

do

bry

sty

l, al

e n

ie w

spó

łczy

n-

nik

tru

dn

ośc

i. Je

st o

na

peł

na

wd

zięk

u

– kl

atka

pie

rsio

wa

do

prz

od

u, r

ozło

żon

e ra

mio

na ra

zem

z w

ypro

stow

anym

cia

łem

tw

orzą

lite

rę T

. Jeś

li tw

oje

biod

ra i

pośl

ad-

ki s

ą u

szty

wn

ion

e, m

ożes

z w

ygią

ć p

lecy

ta

k m

ocn

o, ja

k ty

lko

ch

cesz

– d

użo

za-

leży

od

oso

bis

tych

pre

fere

ncji.

Jeś

li o

bra

-ca

sz s

ię w

tył,

wyg

ięci

e b

ędzi

e m

aksy

-m

aln

e, g

dy

spró

bu

jesz

sp

ojr

zeć

na

taflę

w

od

y. O

bró

t do

prz

od

u w

iąże

się

z

prz

ycią

gn

ięci

em b

rod

y d

o k

latk

i pie

r-si

owej

, co

niw

elu

je w

ygię

cie

ple

ców

.Is

tnie

ją d

wa

po

dej

ścia

do

div

ing

u: p

ełn

e ak

cji s

koki

o w

yso

kim

sto

pn

iu tr

ud

no

ści

ora

z sk

oki

peł

ne

gra

cji,

wym

agaj

ące

wyj

ątko

wej

db

ało

ści o

szc

zeg

óły

. P

od

czas

zaw

od

ów n

ajle

pie

j pre

zen

tu-

je s

ię p

ołą

czen

ie o

byd

wu

ro

dza

jów

. Ele

-g

anck

ie s

koki

nie

co ła

twie

jsze

, wię

c w

ięks

zość

div

erów

pre

zen

tuje

je w

po

-cz

ątko

wyc

h r

un

dac

h. J

a je

dn

ak w

olę

się

cz

ymś

zają

ć w

pow

ietr

zu. E

leg

anck

ie

sko

ki z

ost

awia

ją m

i zb

yt d

użo

cza

su n

a p

op

ełn

ian

ie g

łup

ich

błę

dów

. Jeś

li tw

ój

sko

k je

st p

ełen

ru

chu

, tru

dn

iejs

zy, j

est

szan

sa, ż

e d

rob

ne

nie

do

ciąg

nię

cia

ujd

ą ci

na

such

o. W

prz

ypad

ku ła

twie

jszy

ch

sko

ków

sęd

ziow

ie c

zep

iają

się

naj

dro

b-

nie

jszy

ch s

zcze

łów

.Id

ealn

a p

ozyc

ja to

ob

ciąg

nię

te p

alce

st

óp

ora

z zł

ączo

ne

i wyp

rost

owan

e n

og

i. N

a sa

mym

po

cząt

ku w

ażn

e je

st

od

bic

ie s

ię n

a o

dp

owie

dn

ią o

dle

gło

ść

od

pla

tfo

rmy.

Nal

eży

takż

e p

amię

tać

o z

łącz

eniu

pal

ców

rąk

i roz

łoże

niu

dło

ni.

Mo

tak

jesz

cze

dłu

go

wym

ien

iać.

P

ub

liczn

ość

zaw

sze

do

cen

ia d

ob

rze

wyk

on

any

stra

igh

t – to

jak

og

ląd

anie

le

cące

go

łab

ędzi

a.

PRĘDKOŚĆ: 85–100 KM/H

28-3

7_03

11_P

L_Ac

tion_

Clif

f Div

ing.

indd

2

15.0

2.20

11

20:0

6:18

Uhr

Page 32: The Red Bulletin_0311_PL

SPADEK SWOBODNY: 35 SEKUND

#2 ŚRUBA

Śru

ba

zaw

sze

wyg

ląd

a ta

k sa

mo.

Sta

rtu

-je

sz z

sze

roko

roz

łożo

nym

i ram

ion

ami,

a n

astę

pn

ie s

top

nio

wo

prz

ycią

gas

z je

d

o c

iała

, jak

byś

pró

bow

ał s

ię o

bją

ć. T

o

wła

śnie

prz

ycią

gan

ie r

amio

n p

owo

du

je

ob

rót c

iała

wo

kół w

łasn

ej o

si. J

este

ś ja

k ko

rko

ciąg

: pra

rękę

um

iesz

czas

z z

prz

od

u, a

lew

ą p

rzen

osi

sz z

a g

łow

ę i t

a ro

tacj

a p

od

czas

zm

iany

poz

ycji

ram

ion

p

rzyś

pie

sza

ruch

ob

roto

wy

całe

go

cia

ła,

mu

sisz

wię

c tr

zym

ać je

szt

ywn

o w

od

-p

owie

dn

iej p

ozyc

ji. A

gd

y m

asz

już

do

ść,

rob

isz

coś

do

kład

nie

prz

eciw

neg

o –

roz

-kł

adas

z ra

mio

na,

w k

cu z

naj

się

w p

ozyc

ji T.

Wte

dy

prz

esta

jesz

się

ob

ra-

cać

i moż

esz

prz

ejść

do

ko

lejn

ej fi

gu

ry.

Sto

pie

ń tr

ud

no

ści s

koku

zal

eży

od

za-

pre

zen

tow

anej

ko

mb

inac

ji sa

lt i

liczb

y o

bro

tów

– je

śli o

dd

ałeś

sko

k z

pię

cio

ma

salt

ami i

ł ob

rote

m, n

ie o

siąg

nie

on

st

op

nia

tru

dn

ośc

i rów

neg

o s

koko

wi

zaw

iera

jące

mu

taką

sam

ą lic

zbę

tych

d

ch e

wo

lucj

i. Je

śli w

ięc

chce

sz z

gar

-ną

ć na

jwyż

sze

no

ty, n

ie s

kup

iaj s

ię n

a ja

k n

ajw

ięks

zej l

iczb

ie o

bro

tów

lub

sal

t –

pam

ięta

j, że

licz

y si

ę ic

h k

om

bin

acja

.O

bec

nie

naj

tru

dn

iejs

zy s

kok

w ty

m

spo

rcie

– k

tóry

wyk

on

uję

– s

kład

a si

ę z

czte

rech

ob

rotó

w i

trze

ch s

alt.

To n

a-p

raw

du

żo tw

istó

w, a

w te

j poz

ycji

nie

o

bra

casz

się

zb

yt s

zyb

ko, p

on

iew

two

je c

iało

jest

dłu

gie

; sta

ram

się

wię

c za

liczy

ć je

jak

naj

szyb

ciej

, a n

astę

pn

ie

wyk

orz

ysta

ć p

ozyc

ję p

ike,

by

nie

mar

-n

ują

c cz

asu

, prz

ejść

do

sal

t. Im

szy

bci

ej

się

ob

raca

sz, t

ym s

zyb

ciej

sko

ńcz

ysz

wyk

ony

wan

ie te

go

man

ewru

.

28-3

7_03

11_P

L_Ac

tion_

Clif

f Div

ing.

indd

3

15.0

2.20

11

20:0

6:26

Uhr

Page 33: The Red Bulletin_0311_PL

SPADEK SWOBODNY: 35 SEKUND

#2 ŚRUBA

Śru

ba

zaw

sze

wyg

ląd

a ta

k sa

mo.

Sta

rtu

-je

sz z

sze

roko

roz

łożo

nym

i ram

ion

ami,

a n

astę

pn

ie s

top

nio

wo

prz

ycią

gas

z je

d

o c

iała

, jak

byś

pró

bow

ał s

ię o

bją

ć. T

o

wła

śnie

prz

ycią

gan

ie r

amio

n p

owo

du

je

ob

rót c

iała

wo

kół w

łasn

ej o

si. J

este

ś ja

k ko

rko

ciąg

: pra

rękę

um

iesz

czas

z z

prz

od

u, a

lew

ą p

rzen

osi

sz z

a g

łow

ę i t

a ro

tacj

a p

od

czas

zm

iany

poz

ycji

ram

ion

p

rzyś

pie

sza

ruch

ob

roto

wy

całe

go

cia

ła,

mu

sisz

wię

c tr

zym

ać je

szt

ywn

o w

od

-p

owie

dn

iej p

ozyc

ji. A

gd

y m

asz

już

do

ść,

rob

isz

coś

do

kład

nie

prz

eciw

neg

o –

roz

-kł

adas

z ra

mio

na,

w k

cu z

naj

się

w p

ozyc

ji T.

Wte

dy

prz

esta

jesz

się

ob

ra-

cać

i moż

esz

prz

ejść

do

ko

lejn

ej fi

gu

ry.

Sto

pie

ń tr

ud

no

ści s

koku

zal

eży

od

za-

pre

zen

tow

anej

ko

mb

inac

ji sa

lt i

liczb

y o

bro

tów

– je

śli o

dd

ałeś

sko

k z

pię

cio

ma

salt

ami i

ł ob

rote

m, n

ie o

siąg

nie

on

st

op

nia

tru

dn

ośc

i rów

neg

o s

koko

wi

zaw

iera

jące

mu

taką

sam

ą lic

zbę

tych

d

ch e

wo

lucj

i. Je

śli w

ięc

chce

sz z

gar

-ną

ć na

jwyż

sze

no

ty, n

ie s

kup

iaj s

ię n

a ja

k n

ajw

ięks

zej l

iczb

ie o

bro

tów

lub

sal

t –

pam

ięta

j, że

licz

y si

ę ic

h k

om

bin

acja

.O

bec

nie

naj

tru

dn

iejs

zy s

kok

w ty

m

spo

rcie

– k

tóry

wyk

on

uję

– s

kład

a si

ę z

czte

rech

ob

rotó

w i

trze

ch s

alt.

To n

a-p

raw

du

żo tw

istó

w, a

w te

j poz

ycji

nie

o

bra

casz

się

zb

yt s

zyb

ko, p

on

iew

two

je c

iało

jest

dłu

gie

; sta

ram

się

wię

c za

liczy

ć je

jak

naj

szyb

ciej

, a n

astę

pn

ie

wyk

orz

ysta

ć p

ozyc

ję p

ike,

by

nie

mar

-n

ują

c cz

asu

, prz

ejść

do

sal

t. Im

szy

bci

ej

się

ob

raca

sz, t

ym s

zyb

ciej

sko

ńcz

ysz

wyk

ony

wan

ie te

go

man

ewru

.

28-3

7_03

11_P

L_Ac

tion_

Clif

f Div

ing.

indd

3

15.0

2.20

11

20:0

6:26

Uhr

33

Page 34: The Red Bulletin_0311_PL

#3 P

OZY

CJA

ŁA

MA

NA

Oto

poz

ycja

, któ

rą w

yko

rzys

tuje

my

nap

raw

częs

to. P

ike

moż

na

uzn

za p

ozyc

ję p

rzej

ścio

mię

dzy

twis

tam

i a

salt

ami p

od

czas

sko

ku.

Naj

pro

ście

j mów

iąc,

skł

adas

z sw

e ci

a-ło

na

ł. R

amio

nam

i ob

ejm

uje

sz n

og

i –

lud

zie

wyk

on

ują

to n

a ró

żne

spo

sob

y.

Nie

któ

rzy

łap

ią s

ię z

a rę

ce z

a n

og

ami

i prz

ycią

gaj

ą je

, a in

ni p

o p

rost

u k

rzyż

u-

ją z

a n

og

ami r

ęce

– ja

pre

feru

ję tę

dru

op

cję.

Z p

ewn

ośc

ią s

trac

isz

pu

nkt

y, je

śli

two

je n

og

i będ

ą zg

ięte

.To

bar

dzo

prz

ydat

na,

pra

ktyc

zna

poz

ycja

. Mam

na

swo

im k

on

cie

reko

rd

za n

ajtr

ud

nie

jszy

sko

k w

tym

sp

orc

ie

– p

otr

ójn

e sa

lto w

tył z

czt

erem

a śr

ub

ami

– i b

ez p

ozyc

ji ła

man

ej w

yko

nan

ie g

o n

ie

było

by m

ożliw

e. S

kok

ten

wym

aga

trze

ch

salt

i cz

tere

ch tw

istó

w, a

to n

apra

wd

ę o

gro

mn

a lic

zba

ewo

lucj

i jak

na

kilk

a se

kun

d w

pow

ietr

zu. Z

aczy

nam

od

zal

i-cz

enia

wsz

ystk

ich

twis

tów

, a n

astę

pn

ie

prz

ech

od

zę d

o s

alt.

Po

zak

czen

iu

twis

tów

„sc

hyla

m s

ię”,

ch

wyt

am n

og

i i p

rzyc

iąg

am c

iało

do

poz

ycji

łam

anej

, d

zięk

i cze

mu

nab

iera

m p

ręd

kośc

i. G

dyb

ym c

hci

ał p

rzej

ść b

ezp

ośr

edn

io

od

twis

ta d

o s

alta

, zn

aczn

ie z

wo

lniłb

ym

tem

po

i zd

ążył

wyk

ręci

ć g

óra

jed

no

sa

lto.

Prz

ycią

gn

ięci

e n

óg

z ta

ką s

iłą

zap

ewn

ia m

i roz

pęd

um

ożliw

iają

cy k

on

-ty

nu

owan

ie r

ota

cji i

pły

nn

ość

ru

chów

, o

pła

ca s

ię w

ięc

zast

oso

wać

tę p

ozyc

prz

ejśc

iow

ą.P

o r

az p

ierw

szy

spró

bow

ałem

wyk

orz

ysta

ć p

od

czas

ses

ji tr

enin

gow

ej

prz

ed z

awo

dam

i i w

ydaw

ało

się

to d

ość

sz

alo

nym

po

mys

łem

– w

ko

ńcu

mia

łem

sp

oro

do

zro

bie

nia

w p

owie

trzu

. Ale

w

zes

złym

ro

ku k

on

sekw

entn

ie d

o n

iej

wra

całe

m i

tera

z p

rzy

od

pow

ied

nim

w

ybic

iu o

dd

anie

teg

o ty

pu

sko

ku je

st

dla

mn

ie c

zym

ś n

atu

raln

ym.

SPADEK: 26 METRÓW

28-3

7_03

11_P

L_Ac

tion_

Clif

f Div

ing.

indd

4

15.0

2.20

11

20:0

6:42

Uhr

Page 35: The Red Bulletin_0311_PL

#3 P

OZY

CJA

ŁA

MA

NA

Oto

poz

ycja

, któ

rą w

yko

rzys

tuje

my

nap

raw

częs

to. P

ike

moż

na

uzn

za p

ozyc

ję p

rzej

ścio

mię

dzy

twis

tam

i a

salt

ami p

od

czas

sko

ku.

Naj

pro

ście

j mów

iąc,

skł

adas

z sw

e ci

a-ło

na

ł. R

amio

nam

i ob

ejm

uje

sz n

og

i –

lud

zie

wyk

on

ują

to n

a ró

żne

spo

sob

y.

Nie

któ

rzy

łap

ią s

ię z

a rę

ce z

a n

og

ami

i prz

ycią

gaj

ą je

, a in

ni p

o p

rost

u k

rzyż

u-

ją z

a n

og

ami r

ęce

– ja

pre

feru

ję tę

dru

op

cję.

Z p

ewn

ośc

ią s

trac

isz

pu

nkt

y, je

śli

two

je n

og

i będ

ą zg

ięte

.To

bar

dzo

prz

ydat

na,

pra

ktyc

zna

poz

ycja

. Mam

na

swo

im k

on

cie

reko

rd

za n

ajtr

ud

nie

jszy

sko

k w

tym

sp

orc

ie

– p

otr

ójn

e sa

lto w

tył z

czt

erem

a śr

ub

ami

– i b

ez p

ozyc

ji ła

man

ej w

yko

nan

ie g

o n

ie

było

by m

ożliw

e. S

kok

ten

wym

aga

trze

ch

salt

i cz

tere

ch tw

istó

w, a

to n

apra

wd

ę o

gro

mn

a lic

zba

ewo

lucj

i jak

na

kilk

a se

kun

d w

pow

ietr

zu. Z

aczy

nam

od

zal

i-cz

enia

wsz

ystk

ich

twis

tów

, a n

astę

pn

ie

prz

ech

od

zę d

o s

alt.

Po

zak

czen

iu

twis

tów

„sc

hyla

m s

ię”,

ch

wyt

am n

og

i i p

rzyc

iąg

am c

iało

do

poz

ycji

łam

anej

, d

zięk

i cze

mu

nab

iera

m p

ręd

kośc

i. G

dyb

ym c

hci

ał p

rzej

ść b

ezp

ośr

edn

io

od

twis

ta d

o s

alta

, zn

aczn

ie z

wo

lniłb

ym

tem

po

i zd

ążył

wyk

ręci

ć g

óra

jed

no

sa

lto.

Prz

ycią

gn

ięci

e n

óg

z ta

ką s

iłą

zap

ewn

ia m

i roz

pęd

um

ożliw

iają

cy k

on

-ty

nu

owan

ie r

ota

cji i

pły

nn

ość

ru

chów

, o

pła

ca s

ię w

ięc

zast

oso

wać

tę p

ozyc

prz

ejśc

iow

ą.P

o r

az p

ierw

szy

spró

bow

ałem

wyk

orz

ysta

ć p

od

czas

ses

ji tr

enin

gow

ej

prz

ed z

awo

dam

i i w

ydaw

ało

się

to d

ość

sz

alo

nym

po

mys

łem

– w

ko

ńcu

mia

łem

sp

oro

do

zro

bie

nia

w p

owie

trzu

. Ale

w

zes

złym

ro

ku k

on

sekw

entn

ie d

o n

iej

wra

całe

m i

tera

z p

rzy

od

pow

ied

nim

w

ybic

iu o

dd

anie

teg

o ty

pu

sko

ku je

st

dla

mn

ie c

zym

ś n

atu

raln

ym.

SPADEK: 26 METRÓW

28-3

7_03

11_P

L_Ac

tion_

Clif

f Div

ing.

indd

4

15.0

2.20

11

20:0

6:42

Uhr

35

Page 36: The Red Bulletin_0311_PL

#4 S

ALT

O B

AR

AN

AW

hig

h d

ivin

gu

„b

aran

i” o

znac

za s

alto

w

prz

ód

z p

oło

ob

rotu

wo

kół w

łasn

ej

osi

. Jes

t to

term

in g

imn

asty

czny

, któ

ry

od

zaw

sze

jest

czę

ścią

mo

jeg

o z

aso

bu

ów, w

ięc

spra

wd

ziłe

m w

Wik

iped

ii je

go

po

cho

dze

nie

[„R

ed B

ulle

tin”

zro

bił

to s

amo

i d

owie

dzi

ał s

ię, ż

e n

azw

a p

o-

cho

dzi

od

naz

wis

ka w

łosk

ieg

o a

kro

bat

y cy

rkow

ego

Alfo

nso

Bar

on

ieg

o, k

tóry

w

yko

nał

ten

man

ewr

oko

ło 1

88

1 ro

ku].

Je

st to

man

ewr

po

dst

awow

y. C

liff d

ive-

rzy

skac

zą z

wys

oko

ści d

och

od

zący

ch

do

28

m i

osi

ągaj

ą p

ręd

kość

90

km

/h

w z

aled

wie

2,5

sek

un

dy,

a p

rzy

tej p

ręd

-ko

ści p

owie

rzch

nia

wo

dy

jest

nic

zym

b

eto

n. M

usi

my

wej

ść w

wo

sto

pam

i, p

on

iew

aż g

łow

a n

ie z

nio

słab

y si

ły u

de-

rzen

ia, a

bar

ani p

om

aga

gła

dko

wej

ść

w w

od

ę. O

bra

cają

c si

ę w

prz

ód

po

dcz

as

ost

atn

ieg

o s

alta

, prz

ez c

hw

ilę w

idzi

sz

wo

dę,

ale

prz

y d

alsz

ej r

ota

cji d

ojd

zies

z d

o m

iejs

ca, z

któ

reg

o n

ie b

ędzi

esz

jej z

ob

aczy

ć. I

wte

dy

wp

row

adza

sz b

a-ra

ni,

po

nie

waż

łob

rót z

mie

nia

two

linię

wid

zen

ia, w

ięc

znów

mas

z w

od

ę w

zas

ięg

u w

zro

ku. J

eśli

ob

raca

sz s

tyłe

m, p

o p

rost

u z

rób

sal

to w

tył,

a g

dy

wid

zisz

wo

dę,

wyp

rost

uj s

ię i

wyl

ądu

j. A

le p

od

czas

nie

mal

wsz

ystk

ich

sko

ków

ob

raca

my

się

w p

rzó

d, w

ięc

dzi

ęki b

aran

i m

ożem

y zo

bac

zyć

wo

i od

pow

ied

nio

si

ę u

staw

ić. B

ez te

go

pra

wd

op

od

ob

ne

jest

tak

zwan

e śl

epe

wej

ście

, któ

re je

st

du

żo b

ard

ziej

ryz

ykow

ne.

Wp

row

adza

m b

aran

i do

wsz

ystk

ich

sw

oic

h s

kokó

w –

a n

awet

naj

mn

iejs

zy

błą

d m

oże

być

bo

lesn

y w

sku

tkac

h!

W z

eszł

ym r

oku

po

dcz

as p

rzys

tan

ku

Red

Bu

ll C

liff D

ivin

g W

orl

d S

erie

s w

e W

łosz

ech

wyp

rób

ował

em n

owy

sko

k,

któ

ry w

ymag

ał r

ozb

ieg

u, b

y n

abra

ć o

d-

pow

ied

nie

go

roz

pęd

u u

moż

liwia

jące

go

w

yko

nan

ie w

szys

tkic

h e

lem

entó

w. J

esz-

cze

żad

en c

liff d

iver

teg

o n

ie p

rób

ował

. A

le m

ój r

ozb

ieg

był

za

wo

lny,

wię

c n

ie

wys

kocz

yłem

wys

tarc

zają

co w

yso

ko

i nie

obr

acał

em s

ię w

ysta

rcza

jąco

szy

bko,

a

prz

y ta

k sk

om

plik

owan

ej k

om

bin

acji

liczy

się

każ

dy

uła

mek

sek

un

dy.

Ta

mał

a p

om

yłka

na

star

cie

zmie

niła

wsz

ystk

o.

Nie

wys

tarc

zyło

mi c

zasu

na

bar

ani.

Nie

w

ypro

stow

ałem

się

cał

kow

icie

i u

der

zy-

łem

kla

tką

pie

rsio

o ta

flę w

od

y. Z

po

-w

od

u s

iły u

der

zen

ia n

ie m

og

łem

od

dy-

chać

i m

iałe

m u

raz

kręg

ów s

zyjn

ych

. A

le w

tym

ro

ku z

amie

rzam

sp

rób

ować

p

on

own

ie.

Red

Bu

ll C

li� D

ivin

g W

orl

d S

erie

s st

artu

je 12

mar

ca w

Rap

a N

ui w

Ch

ile.

Wię

cej s

zcze

łów

na

s. 8

4

SIŁA UDERZENIA: 100–0 KM/H W JEDNĄ SEKUNDĘ I 3 M WODY

GA

RY

HU

NT

Dat

a u

rod

zen

ia:

11 c

zerw

ca 1

98

4

Wzr

ost

: 1,7

5 m

W

aga:

66

kg

Osi

ągn

ięci

a 20

10:

mis

trz

Red

Bu

ll C

liff

Div

ing

Wo

rld

Ser

ies,

sta

wał

na

po

diu

m

po

każ

dym

z s

ześc

iu p

rzys

tan

ków

czte

ry r

azy

na

sam

ym s

zczy

cie

20

09

: dru

gie

mie

jsce

w R

ed B

ull

Clif

f D

ivin

g W

orl

d S

erie

s, p

oko

nał

go

tylk

o

dzi

ewię

cio

kro

tny

mis

trz

świa

ta O

rlan

do

D

uq

ue,

i to

z m

inim

aln

ą p

rzew

agą

200

8: t

rzec

ie m

iejs

ce p

od

czas

Hig

h

Div

ing

Wo

rld

Cu

p20

06

: brą

zow

y m

edal

w k

ateg

ori

i 10

m

sync

hro

podc

zas

Com

mon

wea

lth G

ames

Prz

ekra

czan

ie g

ran

ic m

ożliw

ośc

i:

w 2

00

9 r

oku

wym

yślił

i z

pow

od

zen

iem

w

yko

nał

naj

tru

dn

iejs

zy s

kok

w h

isto

rii

teg

o s

po

rtu

– T

rip

le Q

uad

– tr

zy s

alta

i c

zter

y tw

isty

. To

pie

rwsz

a ko

mb

inac

ja

wym

yślo

na

spec

jaln

ie d

la c

liff d

ivin

gu

i j

ej p

ozio

m tr

ud

no

ści w

yno

si 6

,3.

W 2

010

roku

Hu

nt z

alic

zył k

ole

jny

reko

rd

– ja

ko p

ierw

szy

w h

isto

rii t

ego

sp

ort

u

spró

bow

ał o

dd

ać s

kok

z ro

zbie

gu

28-3

7_03

11_P

L_Ac

tion_

Clif

f Div

ing.

indd

5

15.0

2.20

11

20:0

6:51

Uhr

Page 37: The Red Bulletin_0311_PL

#4 S

ALT

O B

AR

AN

AW

hig

h d

ivin

gu

„b

aran

i” o

znac

za s

alto

w

prz

ód

z p

oło

ob

rotu

wo

kół w

łasn

ej

osi

. Jes

t to

term

in g

imn

asty

czny

, któ

ry

od

zaw

sze

jest

czę

ścią

mo

jeg

o z

aso

bu

ów, w

ięc

spra

wd

ziłe

m w

Wik

iped

ii je

go

po

cho

dze

nie

[„R

ed B

ulle

tin”

zro

bił

to s

amo

i d

owie

dzi

ał s

ię, ż

e n

azw

a p

o-

cho

dzi

od

naz

wis

ka w

łosk

ieg

o a

kro

bat

y cy

rkow

ego

Alfo

nso

Bar

on

ieg

o, k

tóry

w

yko

nał

ten

man

ewr

oko

ło 1

88

1 ro

ku].

Je

st to

man

ewr

po

dst

awow

y. C

liff d

ive-

rzy

skac

zą z

wys

oko

ści d

och

od

zący

ch

do

28

m i

osi

ągaj

ą p

ręd

kość

90

km

/h

w z

aled

wie

2,5

sek

un

dy,

a p

rzy

tej p

ręd

-ko

ści p

owie

rzch

nia

wo

dy

jest

nic

zym

b

eto

n. M

usi

my

wej

ść w

wo

sto

pam

i, p

on

iew

aż g

łow

a n

ie z

nio

słab

y si

ły u

de-

rzen

ia, a

bar

ani p

om

aga

gła

dko

wej

ść

w w

od

ę. O

bra

cają

c si

ę w

prz

ód

po

dcz

as

ost

atn

ieg

o s

alta

, prz

ez c

hw

ilę w

idzi

sz

wo

dę,

ale

prz

y d

alsz

ej r

ota

cji d

ojd

zies

z d

o m

iejs

ca, z

któ

reg

o n

ie b

ędzi

esz

jej z

ob

aczy

ć. I

wte

dy

wp

row

adza

sz b

a-ra

ni,

po

nie

waż

łob

rót z

mie

nia

two

linię

wid

zen

ia, w

ięc

znów

mas

z w

od

ę w

zas

ięg

u w

zro

ku. J

eśli

ob

raca

sz s

tyłe

m, p

o p

rost

u z

rób

sal

to w

tył,

a g

dy

wid

zisz

wo

dę,

wyp

rost

uj s

ię i

wyl

ądu

j. A

le p

od

czas

nie

mal

wsz

ystk

ich

sko

ków

ob

raca

my

się

w p

rzó

d, w

ięc

dzi

ęki b

aran

i m

ożem

y zo

bac

zyć

wo

i od

pow

ied

nio

si

ę u

staw

ić. B

ez te

go

pra

wd

op

od

ob

ne

jest

tak

zwan

e śl

epe

wej

ście

, któ

re je

st

du

żo b

ard

ziej

ryz

ykow

ne.

Wp

row

adza

m b

aran

i do

wsz

ystk

ich

sw

oic

h s

kokó

w –

a n

awet

naj

mn

iejs

zy

błą

d m

oże

być

bo

lesn

y w

sku

tkac

h!

W z

eszł

ym r

oku

po

dcz

as p

rzys

tan

ku

Red

Bu

ll C

liff D

ivin

g W

orl

d S

erie

s w

e W

łosz

ech

wyp

rób

ował

em n

owy

sko

k,

któ

ry w

ymag

ał r

ozb

ieg

u, b

y n

abra

ć o

d-

pow

ied

nie

go

roz

pęd

u u

moż

liwia

jące

go

w

yko

nan

ie w

szys

tkic

h e

lem

entó

w. J

esz-

cze

żad

en c

liff d

iver

teg

o n

ie p

rób

ował

. A

le m

ój r

ozb

ieg

był

za

wo

lny,

wię

c n

ie

wys

kocz

yłem

wys

tarc

zają

co w

yso

ko

i nie

obr

acał

em s

ię w

ysta

rcza

jąco

szy

bko,

a

prz

y ta

k sk

om

plik

owan

ej k

om

bin

acji

liczy

się

każ

dy

uła

mek

sek

un

dy.

Ta

mał

a p

om

yłka

na

star

cie

zmie

niła

wsz

ystk

o.

Nie

wys

tarc

zyło

mi c

zasu

na

bar

ani.

Nie

w

ypro

stow

ałem

się

cał

kow

icie

i u

der

zy-

łem

kla

tką

pie

rsio

o ta

flę w

od

y. Z

po

-w

od

u s

iły u

der

zen

ia n

ie m

og

łem

od

dy-

chać

i m

iałe

m u

raz

kręg

ów s

zyjn

ych

. A

le w

tym

ro

ku z

amie

rzam

sp

rób

ować

p

on

own

ie.

Red

Bu

ll C

li� D

ivin

g W

orl

d S

erie

s st

artu

je 12

mar

ca w

Rap

a N

ui w

Ch

ile.

Wię

cej s

zcze

łów

na

s. 8

4

SIŁA UDERZENIA: 100–0 KM/H W JEDNĄ SEKUNDĘ I 3 M WODY

GA

RY

HU

NT

Dat

a u

rod

zen

ia:

11 c

zerw

ca 1

98

4

Wzr

ost

: 1,7

5 m

W

aga:

66

kg

Osi

ągn

ięci

a 20

10:

mis

trz

Red

Bu

ll C

liff

Div

ing

Wo

rld

Ser

ies,

sta

wał

na

po

diu

m

po

każ

dym

z s

ześc

iu p

rzys

tan

ków

czte

ry r

azy

na

sam

ym s

zczy

cie

20

09

: dru

gie

mie

jsce

w R

ed B

ull

Clif

f D

ivin

g W

orl

d S

erie

s, p

oko

nał

go

tylk

o

dzi

ewię

cio

kro

tny

mis

trz

świa

ta O

rlan

do

D

uq

ue,

i to

z m

inim

aln

ą p

rzew

agą

200

8: t

rzec

ie m

iejs

ce p

od

czas

Hig

h

Div

ing

Wo

rld

Cu

p20

06

: brą

zow

y m

edal

w k

ateg

ori

i 10

m

sync

hro

podc

zas

Com

mon

wea

lth G

ames

Prz

ekra

czan

ie g

ran

ic m

ożliw

ośc

i:

w 2

00

9 r

oku

wym

yślił

i z

pow

od

zen

iem

w

yko

nał

naj

tru

dn

iejs

zy s

kok

w h

isto

rii

teg

o s

po

rtu

– T

rip

le Q

uad

– tr

zy s

alta

i c

zter

y tw

isty

. To

pie

rwsz

a ko

mb

inac

ja

wym

yślo

na

spec

jaln

ie d

la c

liff d

ivin

gu

i j

ej p

ozio

m tr

ud

no

ści w

yno

si 6

,3.

W 2

010

roku

Hu

nt z

alic

zył k

ole

jny

reko

rd

– ja

ko p

ierw

szy

w h

isto

rii t

ego

sp

ort

u

spró

bow

ał o

dd

ać s

kok

z ro

zbie

gu

28-3

7_03

11_P

L_Ac

tion_

Clif

f Div

ing.

indd

5

15.0

2.20

11

20:0

6:51

Uhr

37

Page 38: The Red Bulletin_0311_PL

Sebastian Vettel rozmawia z Nikim Laudą o: magii numeru 1, jazdach testowych w czasach kamienia łupanego i w symulatorze, szalonych młodych latach i tremie przed nowym sezonem. A właśnie, powiedz: jak to faktycznie było z „dziewczynami F1”? Moderacja: Herbert Völker, zdjęcia: Jürgen Skarwan

a k c j a

MISTRZ VS.

MISTRZ

Niki Lauda, l. 62, był mistrzem świata

w latach 1975 i 1977 (Ferrari) oraz w 1984

roku (McLaren). Wystar-tował w 171 wyścigach

i wygrał 25 z nich. Sebastian Vettel, l. 23,

startował do tej pory w 62 wyścigach, wygrał dziesięć z nich i w 2010

roku zdobył MŚ

38

Szacunek, młody człowieku!

Page 39: The Red Bulletin_0311_PL

Print 2.0 pl.redbulletin.com/print2.0 Więcej Laudy i Vettela oraz rzut okiem na nowy bolid Red Bull Racing

Page 40: The Red Bulletin_0311_PL

MISTRZ VS.

MISTRZ

lauda: Chyba nie można sobie wyobrazić lepszego rozpoczęcia sezonu. Sebastian, pojawiasz się jako numer 1 i wszyscy widzą: oto idzie najlepszy. Wszyscy inni muszą cię teraz gonić, żeby odebrać ci ten numer. Ja postrzegam startową jedynkę jedynie w pozytywnych kategoriach. Skąd twoje wątpliwości?vettel: Nie mam wątpliwości, nie chcę tylko, by górę wzięło przeświadczenie, że skoro udało się w ubiegłym roku, to teraz też się uda – dlatego nie chcę przypisywać numerowi 1 symbolicznego znaczenia. Gdy będę wszystko robił tak samo jak w ubiegłym sezonie, to się nie uda. Co było, to było. Kropka. Pierwszy wyścig rozpoczyna się od zera, bez względu na to, czy na bolidzie mam numer 1, 24 czy 25 – na początku wszyscy mają tyle samo punktów. Przed nami 20 wyścigów, to bardzo, bardzo długi rok. Znów będzie ekstremalnie trudno. Muszę być jeszcze lepszy, by mieć pewność, że jedynka zostanie u mnie. lauda: Tak, jasne, ale ten „#1” przynaj-mniej w podświadomości daje ci prze- wagę nad kolegami ze stajni. Uważam, że Markowi będzie trudno znów zacząć na świeżo i z numeru 2 zawalczyć o więcej, ludzie przypisują cyfrom pewne symbo-liczne znaczenia.red bulletin: Poza tym – Sebastian, czy miałeś Nikiemu za złe, że w ubie-głym roku przed samym końcem sezonu przestał w ciebie wierzyć i powiedział: „On już nie ma szansy. Jak to niby mia-łoby się stać? Nawet gdyby Vettel miał

ed bulletin: Niki, ile wyników wyświetla internetowa wyszukiwarka, gdy wpisze się twoje nazwisko? niki lauda: Nie mam pojęcia, tego jeszcze nie googlowałem. red bulletin: Zgadnij.lauda: Nie wiem. Może 5 tysięcy?red bulletin: Błąd. 3 miliony. A ty, Sebastian, jak oceniłbyś swój wynik? sebastian vettel: No tak, skoro on ma 3 miliony, to ja powinienem mieć ze 4 (śmiech). red bulletin: Dochodzi do 18 milio-nów, ale trzeba przyznać, że wyszuki-warki w zależności od dnia pokazują różne wyniki, czasem nawet o kilka milionów mniej… vettel: …o wiele ważniejsze, jaki wynik wyświetla się po wpisaniu pytania o tytuły mistrza świata. Wynik jest 3:1 na korzyść Nikiego, no ale ja mam jeszcze trochę czasu przed sobą… lauda: …w którym momencie kariery byłem w wieku Sebastiana? (spogląda na wszechwiedzącego moderatora).red bulletin: W wieku 23 lat byłeś w zespole March, klapa, zero punktów. Potem BRM, jeszcze większa klapa, dopiero 17. miejsce w mistrzostwach świata. Ale wtedy wpadłeś w oko panu Enzo Ferrariemu, zaangażował cię na następny rok i potem już poszybowałeś w górę… vettel: Niki, przez trzy lata jeździłeś ze startowym numerem 1, dla mnie to premiera. Jedynka była dla ciebie moty-watorem czy ciężarem?

a k c j a

„ Wierzyłem do końca, że wygram, ale Niki miał prawo do innej oceny. Jest z tego znany, że ma własne zdanie. Ludzie to doceniają” Sebastian VettelR

40

Vettel o Schumacherze: „Michael nie musi nic nikomu udowadniać”

Symulator Vettela w Red Bull Racing: także poza GP można wejść w rytm wyścigu

Lauda i Ecclestone (Brabham, 1978/79): „Urlop z Berniem – brzmi interesująco…”

WYWIAD W ZDJĘCIACH:

Page 41: The Red Bulletin_0311_PL

a k c j a

wygrać, to inni nie rozpuszczą się przecież w powietrzu.”?lauda: …przedtem muszę jednak powie-dzieć, że przez cały sezon bardzo wierzy-łem w Sebastiana. Ale nie zorientowałem się, jak to się rozegra na końcu. Na mojej liście nie było dzielnych Renault. Ani sytuacji, w której Ferrari wszystko schrzani. Mój błąd w kalkulacji, jasne.vettel: W ogóle to do mnie wówczas nie dotarło, że straciłeś nadzieję. Ja wierzyłem do końca, że dam radę. Niki miał prawo do innej oceny. Zresztą jest z tego znany, że ma własne zdanie i go broni. Ludzie także to doceniają.red bulletin: Porozmawiajmy o technice. Niki, jesteś pierwszym kierowcą Formuły 1, który na poważnie zajął się technicznymi możliwościami pojazdów. A była to właściwie epoka kamienia łupanego, jeśli porównamy tamte czasy z dzisiejszym zapleczem technicznym.lauda: Nasz problem polegał na tym, że pojazd sam nie generował żadnych danych, nie było żadnego systemu zapisu informacji. Wszystkie wyniki testów od-czuwałem pośladkami lub intuicyjnie. W większości wypadków i tak wychodziło na to samo. W samochodzie było wystar-czająco dużo możliwych nastawień – przy zawieszeniu, przy „skrzydłach” – ale naj-pierw trzeba było wszystko usystematyzo-wać i wykonać niezliczone jazdy próbne, nim stoper pokazał w miarę wiarygodny efekt moich przeżyć.vettel: Wówczas nie mogłeś sobie chyba nawet wyobrazić symulatora, prawda? lauda: To było czyste science fiction. Sebastian, jak bardzo jesteś skazany na symulator? Słyszałem, że wielu kierow-com robi się niedobrze w czasie takiej jazdy, ale tak samo dzieje się z niektórymi pilotami w symulatorach lotu.vettel: W symulatorze siedzisz tak jak w bolidzie i masz przed sobą gigantyczny ekran. Dodatkowo pojazd szarpie, symu-lując ruch. I jeśli ruchy nie są stuprocen-towo dopasowane do tego, jak to dzieje się naprawdę, lub gdy czasem się opóź-niają, albo jest ich zbyt dużo, albo są zbyt bardzo nienaturalne – może zacząć mdlić. Jeśli o mnie chodzi, przyzwyczaiłem się do tego. lauda: Jak duże znaczenie ma symulator dla techniki jazdy?vettel: Przed rozpoczęciem sezonu w symulatorze można wykorzystać czas, gdyż testy na żywo są ograniczone. Dla nas to jedyna możliwość, by wejść w rytm, jeśli chodzi o płynność ruchu, poza tym mamy znowu trochę więcej przycisków na kierownicy. I rzeczywiście w symulatorze można trenować. Płynność jest już ZD

JęC

IA: G

eTT

y IM

AGeS

(2)

, GeT

Ty

IMAG

eS/R

eD B

ULL

Co

NTe

NT

Poo

L (2

), IM

AGo

(1)

, SC

hLe

GeL

MIL

Ch

Ph

oTo

GR

APh

y (3

)

41

Lauda i inżynier Ermanno Coughi: tylko jazdy próbne przynosiły wyniki

„Zamiast band bezpieczeństwa (na górze: Vettel w Bahrajnie, 2009) – drzewa (po lewej: Lauda na Nürburgring, 1976)” – wspomina Niki Lauda. Cho-dziło o to, by dojść do granic, ale zostawić kilka centyme-trów na przeżycie. Ze względu na podwyższone ryzyko jazdy kierowcy szukali wentylu bezpieczeństwa: ulubieniec kobiet James Hunt, mistrz świata 1976, ze swoją później-szą pierwszą żoną (na dole)

Lauda i kolega z teamu McLaren Alain Prost, 1984: mur ochronny zamiast przyjaźni

Page 42: The Red Bulletin_0311_PL

a k c j a

„ Wówczas nie mogłeś sobie chyba nawet wyobrazić symulatora, prawda?”Sebastian Vettel

MISTRZ VS.

MISTRZ

42

Page 43: The Red Bulletin_0311_PL

„ To byłoby science fiction… Wszystkie nasze wyniki testów odczuwałem pośladkami!”Niki Lauda

Page 44: The Red Bulletin_0311_PL

44

a k c j a

bardzo zbliżona do tej na torze. Symula-tor jest dzisiaj niezastąpiony, jeśli chodzi o poznawanie nowych odcinków. Potem wjeżdżasz na prawdziwy tor i wiesz, co trzeba robić. Potrzeba tylko dwóch lub trzech okrążeń, by skorygować drobne nieścisłości.lauda: Jak bardzo jest pomocny, jeśli chodzi o zgranie?vettel: To pytanie, na ile symulator rze-czywiście jest dobry. A zależy to od wielu czynników: czy dane toru są poprawnie załadowane, czy zgadza się każda nierów- ność podłoża, różnica poziomów i tak dalej, i czy auto reaguje tak jak w rzeczy-wistości. I czy gdy mówisz: „lepsza stabi-lizacja” lub „trochę bardziej miękko”, czy „bardziej twardo” lub „zmiana ustawienia skrzydeł”… – to czy faktycznie trafiasz w sedno. Już na etapie ustawiania setupu można wyeliminować wiele rzeczy.lauda: Ale nawet najlepszy symulator nie jest w stanie oddać w pełni działania tych wszystkich sił i przeciążeń, które mają wpływ na kierowcę. No i nie jest trenerem fitness… vettel: Brak tych przeciążeń to najwięk- sza różnica między symulowaną a praw-dziwą jazdą… No tak, może i tak jest dobrze – inaczej moglibyśmy się ścigać tylko na symulatorach.red bulletin: Obok postępu tech- nicznego, większego zainteresowania mediów i eksplozji pieniędzy najważ-niejsza różnica w Formule 1 między dziś a erą Nikiego Laudy – ćwierć wieku temu – to większe bezpieczeństwo, prawda?lauda: Wychowałem się w czasach, kiedy samochody jeździły już 300 km/h,

czasów i być może dlatego kierowcy byli bardziej zżyci ze sobą, niż to ma miejsce dziś. Nikt jednak nie tęskni za tym poczu- ciem, iż prosty techniczny defekt może kosztować ludzkie życie – mam na myśli wypadek Jochena Rindta z 1970 roku, kiedy to w strefie dohamowania do zakrętu Parabolica na torze Monza coś popsuło się w przodzie bolidu Lotus 72. Przy dzi-siejszych standardach bezpieczeństwa po takim niezawinionym wypadku po prostu wściekły wróciłby do boksu. Nawet jeśli Formuła 1 dzisiaj może wydawać się ste-rylna i nie do pomyślenia jest, żeby dzień przed startem kierowcy spotkali się na piwie, istota tego sportu się nie zmieniła: prowadzić auto na granicy możliwości. I jeśli dzisiaj nie dochodzi do fatalnego w skutkach wypadku, gdy zejdzie ci z koła kilka centymetrów powietrza, o czym mó-wił Niki – to dzięki Bogu. Ale oczywiście nie można zanadto zdawać się na tę łaskę – kto częściej szarżuje, w końcowym rozli-czeniu nie wypada lepiej.red bulletin: Czy wśród kierowców Formuły 1 zdarzają się prawdziwe

„ Nie do wytrzymania byłaby dla mnie myśl, że pod koniec sezonu będzie o dwóch kierowców mniej... Może dlatego kierowcy byli bardziej zżyci ze sobą”Sebastian Vettel

ZDJę

CIe

: GeT

Ty

IMAG

eS/R

eD B

ULL

Co

NTe

NT

Poo

L

ale czasem trzy metry obok drzew. Każdy z nas liczył się z tym, że pod koniec sezonu dwie osoby ze ścisłej czołówki Formuły 1 stracą życie. Każdy, kto uprawiał ten sport, znał warunki i statystyki. Czy pójdę na to ryzyko – tak czy nie? Jasne, mieliśmy radość z panowania nad samochodem i chcieliśmy uczynić z tego zawód, na prze- kór wszystkim przeciwnościom. Dlatego próbowaliśmy dojść aż do granic, ale jesz-cze zostawić parę centymetrów na przeży-cie. Sebastian dorastał w innych czasach. Dzięki Bogu, Formuła 1 poszła tam, gdzie dziś jesteśmy. vettel: To normalne, że każdy sport się rozwija. Narciarstwo dzisiaj jest także nie- bezpieczne, ale 40 lat temu nie było na-wet siatek zabezpieczających. Nie warto powtarzać, że sporty motorowe wciąż są niebezpieczne i że zawsze coś może się stać – na szczęście dziś nie musimy brać pod uwagę nieustannego zagrożenia życia. Nie do wytrzymania byłaby dla mnie myśl, że pod koniec sezonu będzie o dwóch kierowców mniej. Wspólna świadomość niebezpieczeństwa była znakiem tamtych

Mimo że w sezonie 2011 jest wiele zmian w regula-minie F1 (zakaz montażu dyfuzora, dozwolone jest regulowane „skrzydło”, Pirelli dostarcza nowe, bardziej ekskluzywne ogumienie dla wszystkich teamów), bolid RB7, w którym Sebastian Vettel i Mark Webber rozpoczną 13 marca w Bahrajnie nowy sezon, został podda-ny raczej ewolucyjnym niż rewolucyjnym zmianom; konstruktor Adrian Newey: „Bolid ma to samo DNA”

MISTRZ VS.

MISTRZ

Page 45: The Red Bulletin_0311_PL

przyjaźnie, jak to rzekomo kiedyś bywało? vettel: Jesteśmy grupą około 25 kierow-ców. To tak, jakbyśmy chodzili do jednej klasy. Z niektórymi można dogadać się od razu, wydają ci się sympatyczni przy pierwszym kontakcie. Z innymi, którzy twoim zdaniem nie całkiem pasują do grupy, masz mniej wspólnego, co jest logiczne. Ale nie zdarzają się sytuacje, by ludzie spotykali się poza torem pry-watnie, wspólnie spędzali czas czy razem jechali na urlop, jak to kiedyś bywało. Nie ma na to czasu, nie ma na to siły. Brakuje ci czasu nawet dla samego siebie. Jesteś skoncentrowany na sobie w swoim teamie i niewiele więcej do ciebie dociera. red bulletin: Niki, czy określiłbyś jakiegoś kierowcę Formuły 1 z czasów twojej aktywności mianem prawdziwe-go przyjaciela? lauda: A kto to jest przyjaciel? Trzeba najpierw zdefiniować przyjaźń. Zawsze mnie krytykowano za to, że nie mam przyjaciół. Dlaczego? Bo człowiek buduje wokół siebie mur ochronny, bo nieustan-nie w życiu publicznym masz różnych pół- przyjaciół. Kiedy każdy chce być twoim przyjacielem, robisz się nieufny. Aby to raz na zawsze rozgraniczyć i aby ustały te tak zwane gierki w przyjaźń, mówię: „Nie mam przyjaciół”. osobą, która była mi najbliższa w czasie mojej aktywności, był James hunt. Był naprawdę fajny, można było się z nim pośmiać i z przyjemnością wypić piwo, co wcale nie musiało ozna-czać wspólnego spędzania urlopu… red bulletin: …o czym słyszeliśmy za czasów Stewarta. Jackie, Jochen Rindt, Piers Courage spotkali się kiedyś na dalekiej wyspie. I Bernie Ecclestone też spędzał tam miło czas. lauda: Urlop z Bernim, to brzmi interesu-jąco. Ale może powinniśmy porozmawiać o przyszłości, dobrze pasuje tu wątek

Schumachera. Czytałem, że Alonso powiedział,

iż najbardziej bałby się Michaela, gdyby ten ścigał się odpo-

Skądś się wzięło. Czy to prawda, że niektórzy kierowcy kiedyś zachowywali się jak – jak to się mówi – spuszczone z łańcucha psy? lauda: Mogę powiedzieć ci prawdę, bo już raz została powiedziana. Poprzez ciągłą gotowość do ponoszenia ryzyka, na co się wówczas nastawialiśmy, starali-śmy się też cieszyć życiem, z którego nie zawsze potrafiliśmy korzystać. Inaczej trzeba było radzić sobie ze stresem i nie-koniecznie musieliśmy w to wciągać stałe partnerki.

Najlepszy przykład, jaki przychodzi mi do głowy, dotyczy dawnych czasów: 1984 rok, GP Portugalii, decydujący dla tytułu mistrza świata wyścig między mną a Pro-stem. Mój guru od fitnessu, Willi Dungl, zorientował się, w czym rzecz, i powiedział do mnie: „Słuchaj, tam na dole biega taka jasnowłosa Włoszka, która ciągle cię szu-ka”. Potem podszedł do mnie Piquet, który zawsze był ciekawy, co nowego się dzieje, i powiedział: „Ty, ona cię szuka”. Stała na dole i była ładna. Podszedłem i zapytałem, jak leci. Dobrze. Potem w piątek zabrałem ją na kolację, gdyż jestem grzecznym czło-wiekiem. A później ona mnie zapytała, czy w sobotę też możemy razem gdzieś wyjść. odpowiedziałem jej, że nie możemy razem wyjść, tylko że ona może między ósmą a dziesiątą przyjść do mnie do po- koju. Dlaczego? Powiedziałem, że o dzie-siątej muszę już spać, bo następnego dnia zostanę mistrzem świata. Zgodziła się, przyszła do pokoju, a potem zmyła się za dziesięć dziesiąta. Spałem jak młody bóg, ale budząc się rano, pomyślałem sobie, że jeśli Bóg istnieje, to dziś przegram mistrzo-stwo świata. Miałem najgorsze wyrzuty sumienia, jakie możesz sobie wyobrazić.

Mój kochany kolega Prost, który za-wsze obgryzał z nerwów paznokcie i był bardzo niespokojny, stał rano w boksie i uśmiechał się z przekąsem. Zapytałem, dlaczego tak głupkowato się uśmiecha. Powiedział: „Wyobraź sobie, że wczoraj wieczorem dopadłem Stephanie z Mo-nako”. Ulżyło mi nieziemsko, teraz przed Bogiem mieliśmy wynik 1:1, teraz można się ścigać. Kilka godzin później po raz trzeci zostałem mistrzem świata.

Broniąc starej wiary, mogę powiedzieć, że Formuła 1 stała się bardziej rodzinnym sportem. Teraz przyjeżdżają żony z dzieć-mi, ponieważ na szczęście nie zdarzają się wypadki albo jest ich mniej. W ten sposób cała Formuła 1 ograniczyła się do normal- nego stylu życia. I może poprawiła się moralność. Ale oczywiście nie mnie to osądzać.Początek 62. edycji mistrzostw świata Formuły 1: 13 marca 2011, Bahrajn, ZEA; www.formula1.com redbullracing.com, scuderiatororosso.com

wiednim bolidem. Skąd mu to przyszło do głowy? Może osądza go po jego prze-szłości, po konsekwencji, po zdolnościach „chcieć” i „móc” być pierwszym? Uważam jednak, że ty wyrobiłeś w sobie to samo.vettel: Na pewno gra tu rolę bagaż doświadczenia Michaela i jego opanowa-nie. Patrzę na to ze swojej perspektywy. Ludzie mogą mówić, co chcą, ale kiedy Michael pojawia się na starcie, niczego nie musi nikomu udowadniać. Ma przy-jemność z jechania do przodu i niepozwa-lania na to, by ktokolwiek – młodszy czy starszy – deptał mu po piętach. Nawet w trudnych sytuacjach on jako jeden z niewielu ma postawę zwycięzcy.red bulletin: Obowiązkowe pytanie, którego nie można uniknąć: kto w tym roku jest dla ciebie najtrudniejszym przeciwnikiem? vettel: Nie mogę i nie chcę podawać nazwisk. Jest zbyt wiele niepewności na poszczególnych odcinkach, od KeRS, poprzez nowe opony aż po to, jak dobrze pójdzie Ferrari. Ja sam czuję, że jestem w dobrej formie – to już powiedziałem.red bulletin: Vettel i Red Bull – czy jesteście nierozłączni, jak się czasem słyszy?vettel: Bardzo, bardzo dobrze czuję się w Red Bullu. To więcej, niż sam fakt, że jestem w tym teamie F1 i mogę jeździć tym bolidem. od dawna jestem częścią rodziny Red Bulla. I faktycznie jest tam jak w rodzinie, można się poczuć jak w domu. Jeśli zostanie jeszcze ulepszony pojazd, którym będę mógł wygrywać wyścigi i walczyć o MŚ, to nie znajdę żadnego powodu, by coś zmieniać. red bulletin: Panowie, serdecznie dziękuję, że mogłem się przysłuchiwać waszej rozmowie…vettel: …stop, stop. Mam jeszcze pytanie do Nikiego. Często słyszy się, że w Formule 1 jest tak dużo tzw. dziew-czyn F1, że jest niezła jazda. Myślę, że to bardziej dotyczyło wcześniejszych czasów. owoce jednak wciąż wiszą na drzewie – takie powiedzenie nadal jest znane.

45

a k c j a

MISTRZ VS.

MISTRZ

„ Ludzie mogą mówić, co chcą, ale kiedy Michael Schumacher pojawia się na starcie, niczego nie musi nikomu udowadniać. Ma przyjemność z jechania do przodu”Sebastian Vettel

Page 46: The Red Bulletin_0311_PL

Neil Harbisson nie widzi kolorów. Może je jednak słyszeć

dzięki urządzeniu, które nosi na głowie. Opowieść o życiu

w feerii częstotliwości

Dźwięk cyborga

Kto stanie twarzą w twarz z wyglądającym jak synteza różnych dziedzin sztuki Neilem Harbissonem, musi najpierw uporządkować zmysły. Najlepiej na spokojnie przyjrzeć się temu młodemu człowiekowi od stóp do głów. Czarne lakierki, nad nimi jaskrawożółte skarpetki w śmiałej kombinacji z błękitnymi dżinsami opinającymi chude nogi. Potem nasze oczy dostrzegają krwistoczerwony wełniany sweter, wąską twarz, hipno-tyzujące niebieskie oczy i ciemny blond grzywki beatlesowskiej fryzury, przysłaniającej czoło. Dodatkowo z potylicy Katalończyka wyrasta czar-na, giętka, metalowa antena, na której końcu jest umocowana kamera wyglądająca – w przeciwieństwie do garderoby Harbissona – raczej dys-kretnie. Neil nasuwa kamerę na lewe oko: „To jest eyeborg. Dzięki niemu słyszę kolory”. Potem podciąga spodnie i spogląda na swoje żółte skarpetki: „Noszę tylko takie rzeczy, które dobrze brzmią”.

a k c j a

Tekst: Andreas Rottenschlager, zdjęcia: Dan Wilton

46

Page 47: The Red Bulletin_0311_PL

Neil Harbisson ładuje swojego eyeborga. Urządzenie potrafi „wgrać” do głowy

pianisty 360 odcieni barw

Print 2.0 pl.redbulletin.com/print2.0 Odwiedź świat Neila Harbissona

Page 48: The Red Bulletin_0311_PL

„Cześć, jestem Neil. Nie widzę kolorów. Możesz

mi skonstruować coś, żebym mógł je rozpoznawać?”

Page 49: The Red Bulletin_0311_PL

49

a k c j a

Neil Harbisson ma 28 lat, jest pianistą i od urodze-nia nie widzi kolorów. „Mały defekt sofware’u” – mówi. „Oczy mam w porządku, ale mój mózg nie potrafi zinterpretować informacji o kolorach”. Fale morskie w Mataró, rodzinnym mieście Neila znajdującym się 30 km na północny wschód od Barce-lony, są dla Harbissona szare. Tak samo jak soczyście zielone drzewa przed jego ulubioną Basilica de Santa Maria i skąpane w miękkiej, pomarańczowej po-świacie zmierzchy. Medycyna określa całkowitą ślepotę barwną mianem achromatopsji. Neil widzi tylko szare zdjęcia kolorowego świata. Jednak może usłyszeć kolory.

Eyeborg, którego nosi na głowie, przekształca dla niego kolory w dźwięki. Kamera na antence to tylko widoczna część urządzenia – ta, którą poka-zują sobie palcami przechodnie na ulicy i która wzbudza niepokój służb ochrony lotnisk.

Cała „centrala” jest ukryta pod beatlesowską fryzurą. Neil nosi na głowie plastikowy pierścień, do którego tylnej części jest przymocowany chip o wielkości pudełka zapałek, z 60-megahercowym procesorem ARM7. Pochodzące z kamery informacje o kolo-rach chip przekształca w dźwięki, przekładając częstotliwości fal świetlnych na częstotliwości fal dźwiękowych (odbierane przez Neila spektrum obejmuje 360 dźwięków w zakresie od 349,23 Hz do 697,11 Hz, czyli prawie oktawę od dolnego F (f1) do górnego F (f2) na pięciolinii). Jeżeli Neil skieruje kamerę np. na czerwoną różę, usłyszy dźwięk F (= 349,23 Hz), a jeżeli na swoje żółte skarpetki – eyeborg odtworzy dźwięk G.

Przekazywanie sygnałów dźwiękowych odbywa się za pośrednictwem dwóch minigłośników umiesz- czonych na skroniach Neila i dociśniętych do skóry na czaszce. Głośniczki dzięki przewodnictwu kost-nemu przekazują dźwięki bezpośrednio do głowy (uderzcie porządnie w kamerton i przyłóżcie jego uchwyt do sklepienia czaszki – tak właśnie Neil słyszy świat kolorów).

Harbisson słyszy dźwięki bez przerwy i łączy to dźwiękowe postrzeganie kolorów z pozostałymi zmysłami. Może to robić przez 12–18 godzin, w zależności od natężenia rejestrowanych barw. Potem trzeba naładować akumulator. Eyeborg jest w tym celu wyposażony w złącze USB. Gdy Neil jest poza domem i za-uważa, że dźwięki cichną, idzie do McDonald’s, zamawia kawę, ewentualnie coś do jedzenia i podłącza się do sieci. Nosi eyeborga przez 24 godziny na dobę.

„Eyeborg jest dla mnie jak ślubna obrączka, w ogóle już go nie czuję” – mówi Neil. Gdy bierze prysznic, przykrywa eyeborga folią. Nocą sprzęt nie emituje żadnych sygnałów, bo nie rejestru-je czerni. „Od kiedy mogę słyszeć i rozróżniać kolory, nie czuję się już wykluczony. Na początku przez pięć tygodni bolała mnie głowa – z powodu natłoku dźwięków. Potem mój mózg się do tego przyzwyczaił”.

Postrzeganie świata zmieniło się dla Neila w październiku 2003 roku. Studiował wtedy kompozycję w Darlington College of Arts

na południowym zachodzie Anglii. Jeśli chodzi o dźwięki zdolności Neila są nieograniczone. Ma wspaniały słuch. W wieku siedmiu lat zaczął grać

na fortepianie. Mając 11 lat, komponował już pierwsze utwory – ich głównym motywem była

nienawiść do kolorów.31 października 2003 roku w Darlington wygłasza wy-kład Adam Montandon. Tego świeżo upieczonego,

uważanego za młodego geniusza 23-letniego absol-wenta uniwersytetu w Plymouth zaproszono po to, żeby opowiedział o cybernetyce. Neil siedzi wśród publiczności. To pierwsze publiczne wystąpienie Montandona w charakterze wykładowcy, ale młody ekspert od techniki świetnie sobie radzi i przyku-

wa uwagę słuchaczy. Prezentuje skonstruowaną własnoręcznie kurtkę z czujnikiem ruchu na ple-

cach. Opowiada o cyborgach. Stojąc przy katedrze, mówi: „Nowoczesna technika może poszerzyć możliwości

naszych zmysłów”. Siedzący wśród słuchaczy Neil mówi: „Wow!”.

Po wykładzie Harbisson podchodzi do Montan-dona: „Cześć, jestem Neil. Nie widzę kolorów. Mo-żesz mi skonstruować coś takiego, co pomogłoby mi je rozpoznawać?”.

Montandon krótko się zastanawia: „Pewnie”.Następnego dnia Neil dostaje e-mail. Jest w nim

zawarta podstawowa koncepcja eyeborga.Dzień, w którym Neil Harbisson po raz pierwszy słyszy kolory, nadchodzi 22 marca 2004 roku. Neil i Adam stoją znowu w Music Studio 1 w Darlington College. Tym razem obaj przy katedrze. Studenci testują prototyp eyeborga. Neil zakłada słuchawki. Adam bierze do ręki kamerę. Kieruje obiektyw na zadrukowaną kartkę. To logo Windows. Pierwszym kolorem, który słyszy Neil, jest czerwony. A potem: żółty, niebieski i zielony.

Po zakończeniu prezentacji Neil łapie za kamerę i słuchawki. Biegnie przez korytarz. Przed tablicą ogłoszeń słyszy znajomy dźwięk. Zatrzymuje się. „Ta tablica jest czerwona” – mówi. „To było coś niesamowitego i jednocześnie podniecające-go” – wspomina Neil. „Eyeborg dał mi dodatkowy zmysł. Po 15 minutach umiałem już rozpoznawać i rozróżniać cztery kolory. Biegałem wtedy z nim aż do wyczerpania akumulatorów: po ko-rytarzach, po kampusie, a później po mieście. Chciałem posłu-chać ścian domów. Były kolorowe”.

Neil postanawia zainstalować sobie eyeborga na głowie już na stałe. Pierwszy model wygląda jak słuchawki z doklejoną tanią kamerką internetową. „Ludzie się ze mnie nabijali, gdy widzieli mnie z tym czymś na głowie. Ale z czasem przyzwycza-iłem się do różnych reakcji i nie czuję się już śmieszny. Dzisiaj jest mi obojętne, co myślą o mnie inni”.

Zaniepokojenie wyraził także proboszcz z Mataró, który pojawił się kiedyś u Neila i wyartykułował swoje teologiczne wątpliwo-ści, stwierdzając, że Bóg nie przewidział w swoim planie ludzi z eyeborgami. Neil powinien więc odłączyć urządzenie i postarać się zaakceptować swoją chorobę. Jednak dla Neila eyeborg

sztUka cybOrgaNeil wizualizuje utwory forte-pianowe (na górnym zdjęciu

III koncert fortepianowy d-moll op. 30 rachmaninowa) i skanu-je twarze znanych ludzi (środ-kowe zdjęcie to mikrofonowa grafika warg Nicole kidman)

Page 50: The Red Bulletin_0311_PL

Kidman: „Filmuje mnie pan?”. Harbisson: „Nie, słucham

kolorów z pani twarzy”.Kidman: „To jakiś żart?”

Page 51: The Red Bulletin_0311_PL

51

a k c j a

to część ciała, dodatkowy zmysł rekompensujący naturalne niedostatki organizmu. Ponieważ Neil lubi podróżować, dość szybko pojawia się pro-blem: w czasach po zamachu z 11 września zain-stalowane na głowie urządzenia są podejrzane.

Przede wszystkim na lotniskach. A już zwłaszcza wtedy, gdy wydają z siebie dziwne dźwięki.

Gdy w 2004 roku Neil chce przedłużyć swój brytyj-ski paszport (ma dwa obywatelstwa), przesyła do urzędu paszportowego zdjęcie z eyeborgiem: facet z włosami do ramion i czarnym, trudnym do zidentyfikowania aparatem na głowie. Urząd odrzuca je. „Na zdjęciu nie może być widoczny sprzęt elektroniczny” – brzmi uzasadnienie.

Neil pisze do swojego lekarza i do Adama. Adam i lekarz ślą pisma do urzędu. Lekarz Neila argumentuje, że jego pacjent czuje się źle bez eyeborga i że sprzęt jest ważny dla zdrowia, a Adam wyjaśnia szczegóły techniczne.

Neil wygrywa tę potyczkę. Na swoim najnow-szym zdjęciu paszportowym nosi na głowie eye- borga jako część ciała. Dokument poświadcza sta-tus Neila jako cyborga – człowieka wykorzystują- cego technologię cybernetyczną do poszerzania możliwości naturalnych zmysłów.

Dźwiękowe postrzeganie kolorów sprawiło, że mózg Neila Harbissona stał się laboratorium sztuki cybernetycznej.

Dzięki słuchowi muzycznemu Neil może nie tylko rozpoznawać kolory na podstawie dźwięków, lecz także przekładać dźwięki z powrotem na kolory. W klatce schodowej domu rodziców Neila w Mataró wiszą zwizualizowane symfonie jego autorstwa. Sto początkowych nut z „Eine kleine Nachtmusik” Mozarta przedstawionych w kolorowych prostoką-tach, z pierwszym dźwiękiem w środku. Jaskrawe odzwierciedlenie muzyki klasycznej.

„Główny kolor Mozarta to żółty” – wyjaśnia Neil. „Lady Gaga brzmi soczyście różowo”.

Jak ciekawa może być interpretacja sztuki w wykonaniu cyborga, dowodzą sporządzone przez Neila portrety dźwiękowe sławnych ludzi. Od 2005 roku Neil skanuje kolory ich oczu, wło-sów i skóry, a potem łączy dźwięki w akord. Pierwszym królikiem doświadczalnym był angielski następca tronu, książę Karol, który w 2005 roku odwiedził Darlington College.

„Zauważył moje elektroniczne oko. Zapytałem uprzejmie, czy mogę posłuchać jego twarzy” – opowiada Neil. Następca tronu okazuje zainteresowanie i zamiera w bezruchu. Neil omiata twarz księcia kamerą. Po zakończeniu całej procedury obaj panowie ściskają sobie dłonie. „To niesamowite, jakie dzisiaj są możliwo-ści” – stwierdza książę i odchodzi.

Neil analizuje: „Wargi Karola brzmią jak wysokie E, ale wło-sów prawie nie było słychać”.

W roku 2007 w Londynie przed kamerę Harbissona trafia Nicole Kidman rozdająca autografy przy Leicester Square. Ona też natychmiast zauważa Neila.

Kidman: „Filmuje mnie pan?”.Harbisson: „Nie, słucham kolorów z pani

twarzy”.Kidman: „To jakiś żart?”.

Harbisson: „Nie, chcę zbadać częstotliwości dźwięków pani twarzy”.Kidman: „No, dobrze. A jak brzmię?”.

Harbisson: „...czerwono”.Kidman: (zniewalający uśmiech).

Żeby spotkać się z Woodym Allenem w marcu 2010 roku, Neil musiał prześlizgnąć się jakoś obok dwóch ochroniarzy przy tylnym wyjściu z Palau de la Música w Barcelonie. Gdy Neil zagadnął reżysera, Allen miał przy sobie swój ulubiony klarnet. Neil

powiedział, że chciałby zrobić portret dźwiękowy twarzy. Stary mistrz odburknął coś niezrozumiale. „Musiałem mu najpierw wyjaśnić całą sprawę”

– mówi Neil. „Potem odwrócił twarz w moją stronę. Wyglądał na trochę zaniepokojonego, gdy badałem

go eyeborgiem”. Niezwykłe są zwłaszcza „krzykliwe” wargi Allena,

twierdzi Neil. Brzmią podobnie do dźwięku F. Wykonane przez Neila portrety dźwiękowe

księcia Karola, Nicole Kidman, Woody’ego Allena, Monserrat Caballé i Leonarda DiCaprio można

oglądać i odsłuchiwać w serwisie YouTube („Sound Portraits by Neil Harbisson”). Już po pierwszym

przesłuchaniu łatwo zauważyć, że akord twarzy Nicole Kidman brzmi bardziej harmonijnie niż księcia Karola. Zdaniem Neila to także wpływ turkuso-wych oczu Nicole.

„To be or not to be a Cyborg” – taki napis jest wy-świetlany na ekranie sali konferencyjnej Museu Maritim w Barcelonie. Neil Harbisson, artysta- -cyborg ubierający się jak dandys, wygłasza wykład o swoim życiu: 28 lat w 18 minut. „Osobie ze ślepotą

barwną nic nie da wyjaśnienie, że stacja Czerwonego Krzyża jest zaraz za żółtym budynkiem” – mówi Neil. Kolorowe slajdy prze-mykają po ekranie: skale kolorów, Neil jako postać z komiksu, zdjęcie z Woodym Allenem.

Potem pojawia się kolejny slajd podpisany „Cyborg Founda-tion”. To wielki projekt Neila na 2011 rok.

„Zamierzamy udostępniać nasze know-how ludziom, którzy chcą poszerzyć możliwości swoich zmysłów środkami cyberne-tycznymi” – opowiada Neil. Cyborg Foundation, zajmująca małe biuro w parku innowacji TecnoCampus w Mataró, ma stać się swe-go rodzaju poradnią. Sam TecnoCampus to wielki teren, na któ-rym mieszczą się laboratoria komputerowe i placówki naukowe. Jest też widok na morze. Osobami do kontaktów są Neil i jego koleżanka Moon Ribas. „Z eyeborga mogą korzystać niewidomi albo ludzie cierpiący na achromatopsję” – mówi Neil. „Pomaga-my w projektowaniu i produkcji nowych eyeborgów”.

Czy chciałby, żeby projekt miał jakieś motto? „Tak: świat potrzebuje więcej cyborgów – po prostu zadzwońcie do nas”.Odkryj więcej na pl.redbulletin/print 2.0. Informacje o projekcie: www.neilharbisson.com oraz www.cyborgfoundation.com

tecHNIka cybOrgaPierwotna wersja z 2004 roku (górne zdjęcie), wersja z 2011 (środkowe) oraz sonochroma-tyczne koło barw umożliwia-

jące przyporządkowanie 360 odcieniom barw 360

częstotliwości dźwiękowych

Page 52: The Red Bulletin_0311_PL

52

Triki dla zabawy: Shinji Osada wykonujący Japan 180 podczas sesji na lodowcu w Les Deux Alpes

Shinji Osada wie, jak to jest być dużą rybą w małym stawie. Przez dłuższy czas był wielkim białym wielo-rybem japońskiego freeskiingu – wygranie najwięk-szych zawodów Big Air w kraju pięć razy na siedem możliwych nie pozostawia w stawie zbyt wiele miej-sca dla innych. W 2009 roku wypłynął na nieznane wody światowych imprez. W kwietniu tego roku pod-czas World Ski & Snowboard Festival w Whistler zajął pierwsze miejsce w konkursie Big Air. Pokonał świa-tową elitę, wykręcając jedyny w turnieju obrót 1440° – perfekcyjny poczwórny obrót – i zostając pierw-szym japońskim narciarzem, który wygrał tego typu międzynarodowy konkurs. Żegnaj, mały stawie.

„Były to moje pierwsze międzynarodowe zawody” – mówi Osada – „więc miałem silną motywację. Jako 18-latek postawiłem sobie za cel WSSF, więc wygra-na była spełnieniem sześcioletnich marzeń. Byłem tak podekscytowany, że łzy w moich oczach były czymś zupełnie naturalnym. Myślę, że te łzy świad-czyły o trudnościach, jakie musiałem pokonać, by dotrzeć do tego miejsca”.

Większość zwycięzców staje na podium i się uśmiecha. Reakcja Osady może mieć coś wspólnego z wyjątkowym wysiłkiem, jaki włożył, by dotrzeć na szczyt.

Osada przyszedł na świat ze złożoną siniczą wro-dzoną wadą serca zwaną zespołem Fallota. Przeszedł dwie poważne operacje, zanim ukończył cztery lata i został uznany za niepełnosprawnego. Ani Osada, ani jego rodzice nawet nie myśleli o uprawianiu jakich-kolwiek sportów.

Jednak obserwowanie trzech starszych braci z przyjemnością trenujących w klubach sportowych wywołało u Osady niepohamowane pragnienie,

Imię i nazwiskoShinji OsadaData i miejsce urodzenia13 stycznia 1985, Sapporo, JaponiaAs przestworzyOsada jest pięciokrotnym zwycięzcą Canada Cup, największego eventu Big Air Freestyle Skiing w Japonii; zdobył 1. miejsce w World Ski & Snowboard Festival 2009 w KanadzieNieudane lądowaniePodczas zawodów Jon Olsson Invitational 2007 w Åre w Szwecji Osada poleciał za daleko: nie trafił w lądowisko, ale nie doznał obrażeń

Shinji Osada urodził się z potencjalnie śmiertelną wadą serca, a mimo to został najlepszym

freestyle’owym narciarzem Japonii.Tekst: Tatsuya Tayagaki

Jestem swoim

rywalem

a k c j a

ZdJę

ciA

: dO

M d

Ah

eR/R

ed B

ull

Ph

OtO

File

S, R

utg

eR P

AuW

/Red

Bu

ll P

hO

tOFi

leS

własnym

Page 53: The Red Bulletin_0311_PL

„BIG aIr ZaPewnIa naJ-

lePsZe DOZnanIa, naJwIĘKsZe

wraŻenIa I JesT naJTrUDnIeJsZy

DO wyGranIa”

Page 54: The Red Bulletin_0311_PL

54

by robić to samo. Oczywiście jego rodzice i lekarze wciąż mówili „nie”. A gdy to na niego nie działało, przypominali mu, że wysiłek fizyczny może zatrzymać jego serce na zawsze.

„W każdej chwili mogłem umrzeć, wiem o tym” – mówi gwoli wyjaśnienia. „Niezależnie od tego, czy biorę udział w zawodach sportowych, czy nie, praw-dopodobnie umrę młodziej niż inni ludzie – o tym też wiem. chcę więc żyć najinten-sywniej, jak mogę, niczego nie żałując. Nawet jeśli umrę wcześniej z powodu za-angażowania w sport, będę mógł stwier-dzić, że miałem dobre życie.

chciałem uprawiać sporty tak, jak robią to inni, ponieważ dla nich jest to coś naturalnego. Ale w moim przypadku na szali było moje życie”.

12-letniemu Osadzie udało się prze- konać dorosłych, by pozwolili mu działać – ostrożnie. gdy w centrum handlowym zobaczył reklamę snowboardową, kupił tanią deskę i udał się na stok. Prawdopo-dobnie dlatego, że wiedział, iż jego czas może być ograniczony, podszedł do tego z większym zapałem, był mocniej zmoty-wowany niż „zwykłe” dzieciaki i ostatecz-nie doszedł do miejsca, w którym się teraz znajduje. A może po prostu diagnozy lekar-skie tłumiły wielki talent. Mimo wszystko mocna pozycja Osady w czołówce jego dyscypliny nie podlega dyskusji, a od cza-su Whistler ’09 wziął udział w zawodach Big Air w Korei Południowej, hiszpanii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii.

„Prawdę mówiąc” – wyjaśnia – „myślę, że wygranie WSSF zdekoncentrowało mnie, ponieważ przez sześć lat skupiałem się wyłącznie na dążeniu do tego celu. Potem poczułem, że muszę nieustannie poszerzać swoje umiejętności, by dobrze wypaść na wielkiej scenie”. Niestety, zła-mana kostka uniemożliwiła 26-latkowi udział w X-games w styczniu tego roku. dla Shinjiego, który aktualnie przygoto-wuje swój comeback, był to jeden z celów na rok 2011, obok znalezienia się w naj-lepszej dziesiątce Association of

Freeskiing Professionals (AFP) oraz uczestnictwa w zawodach slopestyle i Big Air. W Big Air triki wykonuje się na jak największej wysokości; slopestyle to dyscyplina freestyle’owa, w której narcia-rze pokonują swoisty tor przeszkód skła-dający się z sekwencji poręczy, płaskich i długich „pudeł” oraz skoczni, wykonując na nich różne ewolucje.

By sprostać temu wyzwaniu, Osada wprowadził do swego repertuaru nowe triki. Pracował nad double axis, trikiem, który jest rodzajem podwójnego salta do przodu i koniecznością podczas światowej klasy przejazdów slopestyle. trik jest trud-ny sam w sobie, ale jeśli zawodnik nie może wylądować na klatce piersiowej ze względu na wadę serca – a w przypadku nieudanego podwójnego flipa lądujesz na śniegu klatą znacznie częściej niż przy innych schrzanionych trikach, dlatego unikasz go przez większość kariery – wte-dy opanowanie go staje się czymś więcej niż zwykłym sportowym wyzwaniem.

„Sam jestem dla siebie rywalem” – mówi Osada. „Kiedy myślę, że mogę nie być w stanie czegoś zrobić, lub waham się, czy w ogóle powinienem próbować – jeśli ze sobą nie walczę i nie wygrywam tej bitwy – nie jestem w stanie pokonać innych osób”.

Niedawne otwarcie specjalistycznego centrum treningowego dla freeskierów w Japonii pomogło Osadzie w pracy nad double axis – nadzwyczajnego ducha walki i koncentrację zapewnia on sam. Powrót do formy po złamaniu kostki wydaje się niczym dla kogoś, kto współzawodniczy, wiedząc, że najmniejszy błąd, którym rywale nawet by się nie przejęli, może zakończyć jego życie.

Pozostali zawodnicy mają inne pro- blemy: martwią się tylko tym, że mogą ewentualnie stracić medal lub zadziałać sponsorom na nerwy. Presja? Shinji Osada jej nie czuje.Zobacz więcej śnieżnych manewrów Osady na: www.shinji-osada.com

„wOlałBym, ŻeBy lUDZIe nIe myŚlelI O mOIm KaleC-TwIe I wIDZIelI we mnIe narCIarZa”

a k c j a

Doskonaląc umiejętności: Osada popisuje się jednym ze swych spektakularnych

trików w Tokio

ZdJę

cie

: Ru

tgeR

PAu

W/R

ed B

ull

Ph

OtO

File

S

Page 55: The Red Bulletin_0311_PL

PARTNER MEDIALNY

WWW.REDBULLIBATTLE.PL

POJEDYNKI W RINGU BOKSERSKIM NA KAWAŁKI Z iPODÓW. OSIEM DWUOSOBOWYCH TEAMÓW. OSIEM NUMERÓW W RUNDZIE. OSIEM POJEDYNKÓW O WSZYSTKO... I TYLKO JEDNA ZWYCIĘSKA DRUŻYNA. BĄDŹ KONIECZNIE. LICZY SIĘ SIŁA TWOJEGO GŁOSU!

OLSZTYN 10 MARCA, KATOWICE 17 MARCAŁÓDŹ 31 MARCA, TRÓJMIASTO 6 KWIETNIA

RED BULL I-BATTLEMUZYCZNY POJEDYNEK NA KAWAŁKI Z iPODÓW!

Ogl-iBattle_Bulletin-MAR-202x276_popr_data.indd 1 11-02-10 16:03

Page 56: The Red Bulletin_0311_PL

Zdję

cie

: Br

ian

Bie

lma

nn

/red

Bu

ll P

ho

tofi

les

56

a k c j a

Jordy podczas Billabong Pro Teahupoo, Tahiti

Page 57: The Red Bulletin_0311_PL

Jordy’egoPokolenie

Jordy Smith zajmuje mocną pozycję w czołówce nowej fali surfingu, ale nie jest sam…

tekst: craig jarvis

Print 2.0 pl.redbulletin.com/print2.0 Złap falę z Jordym

Page 58: The Red Bulletin_0311_PL

Zdję

cia

: Hu

go

Sil

va/R

ed B

ull

PH

oto

file

S, K

ole

SKy/

NiK

oN

/Red

Bu

ll P

Ho

tofi

leS

58

a k c j a

oże i legendarny amerykanin Kelly Slater zdobył mistrzowski tytuł w 2010 roku, ale mimo to zeszły sezon zafundował nam spore zmiany na horyzoncie. Po raz pierwszy było wyraźnie widać, że drzwi dla następnego poko-lenia młodych talentów są szeroko otwarte. a wśród nich prym wiedzie młody jordy Smith z RPa. ten sur-fer z durbanu obdarzony został wyjątkowym talentem i zapałem, ale nie jest sam. trzech innych surferów – enigmatyczny dane Reynolds, prawonożny owen Wright i dynamiczny julian Wilson – depcze mu po piętach. ta czwórka nieustannie wymyśla nowe triki, odkrywa nowe części fali do ujarzmienia i przekracza granice ludzkiej wyobraźni, zwinnie tańcząc na grzbietach spienionych fal.

dzięki niezwykłej kombinacji mięśni, równowagi i wyobraźni jordy Smith stworzył zupełnie nową de-finicję radykalnego surfingu. to taki jego rodzaj, który sprawia, że dziennikarze sypią z rękawa samymi superlatywami. Mowa tu o surfingu, który przenosi ten sport do zupełnie innego wymiaru. jordy doko-nuje rzeczy wielkich, przekracza wszelkie granice i spektakularnie eksperymentuje z grawitacją.

MJordy Smith

Imię i nazwisko Jordy SmithData i miejsce urodzenia 11 lutego 1988 Durban, RPATo i owo „Uważam, że talent i ciężka praca idą w parze i się uzupeł-niają. Myślę, że mam i to, i to”Prawie go stracił Swój sutek. W wieku 15 lat, surfując na słynnych wodach Teopu na Tahiti, uderzył w rafę. „Wyleciałem w powietrze i wylądo-wałem na rafie. Poha-ratałem sobie brzuch, brodę i praktycznie straciłem sutek”Web www.jordy-smith.co.za

jego surfing jest ekscytujący i pozornie łatwy – płynny, a jednak radykalny; energiczny, a jednak pełen wdzię-ku. a wszystko to wieńczy niezwykła konsekwencja w działaniu. jordy Smith ma coś, czego nikt inny nie posiada, nawet Slater. Rzadką cechę, którą trudno dokładnie określić, ale wiadomo, że dzięki niej jest w stanie wiele zmienić.

jeśli chodzi o zawody, zeszły rok był dla jordy’ego wyjątkowy – stał się pretendentem do tytułu. Wystar-tował całkiem nieźle, zdobywając drugie miejsce pod- czas Quicksilver Pro Snapper w australii... a następ-nie poszedł krok do przodu. Na oczach wiwatującej, trąbiącej w wuwuzele lokalnej publiki jordy wygrał swe dziewicze zawody rozegrane w ramach World tour na Supertubes w jeffrey’s Bay.

Na półmetku światowej trasy prowadził w klasyfi-kacji generalnej i w związku z tym znacznie wzrosły oczekiwania w stosunku do jego osoby. jednak zde-terminowany i niepokojąco skoncentrowany Slater powoli, ale skutecznie zbliżał się do prowadzącego jordy’ego. W końcu wykonał decydujący ruch, wygry-wając w Portugalii i Puerto Rico dwa z trzech finało-wych eventów. Historyczne 10. zwycięstwo znalazło się w jego rękach.

ale występy jordy’ego wzbudziły nie mniejsze zainteresowanie niż zwycięstwo Slatera.

Niespodziewanie w czołówce nie pojawili się stali bywalcy: taj Burrow, joel Parkinson, były mistrz

Jordy podczas ASP World Tour 2010 Rip Curl Pro Portugal, Peniche

Page 59: The Red Bulletin_0311_PL

cR

edit

„Jego surfing jest

ekscytujący i pozornie

łatwy – płynny,

a radykalny; energiczny,

a pełen wdzięku”

Page 60: The Red Bulletin_0311_PL

a k c j a

świata Mick fanning i wiecznie młody Bede durbidge polegli dość wcześnie. liczyła się praktycznie tylko jedna walka – jordy vs. Kelly. Nu Skool vs. old School. doświadczenie zapewniło Kelly’emu tytuł, ale przez cały czas doskonale wiedział, że ma poważną konku-rencję, i jako pierwszy docenił talent i wszechstron-ność jordy’ego.

jordy zakończył sezon na drugim miejscu. teraz może już tylko zrobić jeden krok w górę. Razem z nim przeanalizowaliśmy miniony rok.

red Bulletin: niezwykły sezon 2010 – o czym myślisz, patrząc wstecz?jordy smith: Miałem raczej swobodne podejście do tegorocznej rywalizacji i jak widać, nieźle na tym wy-szedłem. udało mi się wskoczyć do pierwszej piątki. Miałem też ogromne wsparcie zespołu, a ma to spore znaczenie. Moim celem była dobra zabawa. Koncen-trowałem się na swobodnym surfowaniu, przyjemnych przejazdach i próbach wprowadzenia w życie luźnego podejścia do zawodów.rB: Zwycięstwo podczas Billabong Pro w jeffrey’s Bay musiało być fantastyczne.j.s.: o, tak! od tamtego momentu wiedziałem, że zapewniłem sobie dobry start na następne zawody zapisane w kalendarzu. Wiedziałem też, że nowy format [w połowie sezonu World tour z 45 surferów pozostało tylko 32] pozwoli mi zachować drugą po-zycję, jeśli tylko dotrę do ćwierćfinałów. to było moje wyzwanie – dotrzeć do ćwierćfinału lub dalej.rB: musiałeś już wtedy wiedzieć, że walka o mi-strzowski tytuł rozegra się między tobą a Kellym...j.s.: Kelly i ja mieliśmy sporą przewagę nad pozosta-łymi surferami. ostatecznie potrzebowałem przegra-nej Kelly’ego w Puerto Rico. Zamiast tego pokazał, co potrafi, i zaliczył 10. zwycięstwo, co właściwie było niesamowitym dokonaniem. Byłem po prostu szczę-śliwy, że zmotywowałem go do tego zwycięstwa. rB: czy wyciągnąłeś jakieś cenne wnioski z sezonu 2010?j.s.: jasne! czasem ciężko jest dokładnie stwierdzić jakie, bo zawsze jest mnóstwo różnych rzeczy do nauczenia się. Mój półfinałowy przejazd w jeffrey’s Bay jest tego doskonałym przykładem. Bede durbidge przysporzył mi sporo problemów, a jednak udało mi się go pokonać. Zostały mi zaledwie dwie minuty na zdobycie wysokich not, ale dałem radę. Reakcja widzów na ten wynik była naprawdę niesamowita.rB: Pewnie nie możesz się już doczekać sezonu 2011? Planujesz w tym roku jakieś zmiany w podejściu do rywalizacji?j.s.: Naprawdę nie mogę się już doczekać startu! Zauważyłem, że z roku na rok czujemy się coraz pew-niej na deskach. to trochę jak wyścigi samochodowe – trzeba dobrze wystartować, a następnie trzymać nogę cały czas na gazie, bo jeśli nie utrzymasz się w pierwszej piątce, będziesz już tylko wąchał spaliny pozostałych. rB: czy istnieją jakieś treningowe sztuczki, o których powinniśmy wiedzieć?j.s.: oczywiście, ale jeśli ci je zdradzę, będę musiał cię zabić. tak poważnie, to na szczycie mojej listy na pew-no pozostaną dobra forma fizyczna i zdrowa dieta oraz praca nad nowym sprzętem surfingowym.

Julian Wilson

60

W ciągu 22 lat, które julian spędził na tej planecie, przez 19 surfował. W dzieciństwie, gdy miał zaledwie trzy lata, jego ojciec surfował razem z nim na jednym longboardzie. jego mama także była w centrum akcji, zachęcając syna do poskramiania małych fal, podczas gdy reszta rodziny goniła za wielkimi.

choć pochodzi z niezwykle utalentowanej surfer-skiej familii, to właśnie julian od zawsze był tym skazanym na sukces. gdy tylko stał się wystarczająco silny i kompetentny, by surfować samemu, ludzie na-tychmiast zaczęli dostrzegać jego wyjątkowy talent.

Page 61: The Red Bulletin_0311_PL

Quicksilver przygarnął go pod swoje skrzydła, gdy miał 14 lat, Red Bull towarzyszy mu od 2008 roku, a w zeszłym roku na miejsce Quicksilvera weszła firma Nike.

Rok 2011 zapowiada się dla juliana emocjonująco i ciekawie – weźmie udział w World tour i zapewne razem z kolegami zrobi spore zamieszanie. oto, co julian powiedział tuż po zakwalifikowaniu się do serii: „Miejsce w World tour zapewniła mi wygrana Pata gudauskasa nad tommym Whitakerem. trudno jest się cieszyć z przegranej przyjaciela, którym jest

tom, więc nie szalałem z radości. jednak gdy Pat wygrał, bez wątpienia miałem na twarzy ogromny uśmiech. dzięki, Pat”.

W porównaniu z jordym postura juliana jest nie-wielka, ale i tak emanuje on niezwykłą mocą podczas prezentowania swych niesamowitych trików. jest tak- że autorem nowego triku – Sushi Roll. jest to backside air łączący w sobie elementy Supermana i odwróconej trzystasześćdziesiątki. julian znalazł sobie wygodne miejsce obok dane’a, jordy’ego i owena z możliwo-ścią wzbicia się ponad nich, kiedy tylko zechce.

Imię i nazwisko Julian WilsonData i miejsce urodzenia 8 listopada 1988 Słoneczne Wybrzeże, Australia Dziura w całym W zeszłym roku wdep-nął w dziurę na plaży i zwichnął ścięgno w kostce. Zmusiło go to do trzymiesięcznej przerwy w surfingu. „Chyba nie można samemu wykluczyć się z akcji w bardziej głupawy sposób!”Webwww.julianwilson.comZd

jęc

ia: a

gu

StiN

Mu

No

Z/R

ed B

ull

PH

oto

file

S,

afR

aM

ePH

oto

.co

M

61

Julian poskramia fale na wyspach Mentawai

„Jest autorem nowegotriku – Sushi Roll. Jestto backside air połą-czony z Supermanem”

Page 62: The Red Bulletin_0311_PL

62

czy tego chce, czy nie, dane jest wschodzącą gwiazdą amerykańskiego surfingu. uznaje się go za dziedzica tronu króla Kelly’ego i pełnoetatowego rywala jordy’ego. jednak on sam udaje obojętność. twierdzi, że nie jest tego świadomy. jedyne, czego chce, to móc skupić się na przekraczaniu granic wła-snego sportu. czasem jego radykalny surfing spełnia kryteria sędziów World tour i zalicza świetne noty... ale często bywa inaczej.

Podczas Billabong Pro w jeffrey’s Bay 2010 dane zmierzył się w ćwierćfinałach z najlepszym australij-skim surferem tajem Burrowem w dość niestabilnych i nie do końca sprawiedliwych warunkach. taj zaliczył dobry przejazd, podczas gdy dane przy każdej fali walczył z silnym wiatrem. Prawie udało mu się wyko-nać niektóre z trików, ale „prawie” robi wielką różnicę – pod koniec 30-minutowego przejazdu okazało się,

Dane Reynoldsże nie zaliczył nawet jednego dobrego triku. W rezul-tacie zdobył zaledwie 3,66 punktu na 20 możliwych.

to brak konkursowej strategii był powodem jego sromotnej porażki w dążeniu do awansu. ale czy aby na pewno do tego dążył? to jego nonkonformistyczne podejście sprawia, że surfingowa publiczność go wiel-bi. Prawdziwe niuskulowe triki należą do niego oraz do jordy’ego, i do nikogo innego. dzięki temu jest jednym z najpopularniejszych surferów na świecie.

Konkursowe wybryki dane’a mogą maskować jego niesamowity talent, jednak pod pozorami surfera, który nie traktuje siebie zbyt poważnie, i fasadą wyluzowania kryje się niesamowicie utalentowany sportowiec, który ma szansę na przewrócenie świata profesjonalnego surfingu do góry nogami. Wszystko zależy od tego, którą opcję wybierze – kandydat na mistrza świata czy genialny freestyle’owy surfer.

Imię i nazwisko Dane ReynoldsData i miejsce urodzenia 7 września 1985 Long Beach, Kalifornia, USA Inne imiona „Bro” – ksywka popu-larna wśród surferów.Playlista Do ulubieńców Dane’a należą Hot Snakes grający hard garage punk. Szczególnie lubi ich album „Automatic Midnight”

Zdję

cia

: BR

iaN

Bie

lMa

NN

, ja

SoN

cH

ild

S/a

fRa

MeP

Ho

to.c

oM

Dane na wyspach Mentawai, 2009

Page 63: The Red Bulletin_0311_PL

Zdję

cia

: to

M c

aR

ey/a

fRa

MeP

Ho

to.c

oM

to bezsprzecznie najlepszy surfer junior na świecie. jest tak dobry, że zaniedbał surfingowe zawody dla juniorów, ponieważ był zbyt zajęty rywalizowaniem z dużymi chłopcami podczas World tour. owen posia-da doskonałe surferskie geny – wszyscy członkowie jego rodziny są najlepszymi surferami w swoich kate-goriach. jednak wygląda na to, że to owen ma odwa-gę, umiejętności i możliwości potrzebne, by pokonać mistrzów świata.

dysponuje arsenałem niuskulowych trików: big alley oopy, reversy, airy, flipy i grab raile – a do tego nieobce są mu charakterystyczne dla zawodowych surferów ruchy, takie jak wielki cutback, pionowy lip bash tylną ręką, standardowy rail turn czy re-entry.

owen, lub „o”, jak nazywany jest przez surferskie media, ma jeszcze jeden bardzo ważny talent – najle-piej sprawdza się na wielkich falach. gdy fala jest

Owen Wrightogromna, spieniona i przerażająca, a większość naj-lepszych surferów nerwowo drepcze po piasku, on jest gotowy do akcji i wykręca najbardziej spektaku-larne triki.

„Nie mogę się doczekać zawodów Pipe” – powie-dział owen magazynowi „australian Surfing life”, odnosząc się do Billabong Pipeline Masters organizo-wanego co roku na Hawajach. Pipeline to bez wątpie-nia najbardziej przerażające fale, z jakimi mierzą się surferzy World tour. taki pociąg do dużych fal w tak młodym wieku to coś zupełnie wyjątkowego i zapew-ne wielu przypomina o innym surferze, który w mło-dości miał tę samą pasję – Mr Kellym Slaterze.

„o” może i ma czasem problemy z backhandami, ale zdecydowanie nadrabia wyjątkowym talentem w pozostałych kwestiach i z pewnością już wkrótce zawojuje pierwszą piątkę.

Imię i nazwisko Owen WrightData i miejsce urodzenia 16 stycznia 1990 Culburra, Australia Wielki plusk W drugiej rundzie Rip Curl Pro Bells Beach w Australii Owen spektakularnie pokonał mistrza świata Kelly’ego Slatera. „Niewiele osób ma szansę na dokonanie czegoś takiego”

„Owen sprawdza sięna wielkich falach – gdysą ogromne i spienione,on jest gotowy do akcji”

a k c j a

Owen wygląda na gotowego, by sięgnąć po tytuł mistrza

63

Page 64: The Red Bulletin_0311_PL

64

Zdję

cie

: ja

SoN

KeN

Wo

RtH

y/

Red

Bu

ll P

Ho

tofi

leS

Kolohe AndinoKolohe, syn znakomitego surfera dina andino, jest tak niuskulowy, że istnieje gdzieś w przyszłości. Ma niesamowitych sponsorów – reprezentuje target, Nike 6.0 oraz Red Bulla. Krążą plotki, że jest najlepiej opłacanym juniorem w świecie surfingu, ale zapraco-wał na to swoją prędkością, stylem i wysokością airów. udowodnił wszystkim, że ma głowę na karku, i radzi

Kolohe Andino podąża śladami ojca

No i mamy jeszcze gromów – dzieciaki, które będą następną falą zawodowych surferów. Są młodzi, wyluzowani, beztroscy, odważni i gotowi, by podbić świat.

Pokolenie małolatów

sobie z trudnymi pytaniami podczas wywiadów niczym zawodowiec. tak jak stary wyjadacz jordy Kolohe ma w sobie coś wyjątkowego i – ponownie – niemal niemożliwego do zdefiniowania. i tak jak jordy w ciągu następnych kilku lat Kolohe dokładnie nam wszystkim pokaże, co sprawia, że jest tak wyjątkowy.

a k c j a

Page 65: The Red Bulletin_0311_PL

Zdję

cie

: cH

RiS

StR

ale

y/

afR

aM

ePH

oto

.co

M

Conner „może wszystko” i to zapewnia mu rzesze coraz to nowych fanów

Conner Coffininteresujące nazwisko (coffin to po angielsku trumna), zwłaszcza że ten 18-latek wyrobił sobie reputację, atakując wielkie i niebezpieczne fale. Rzeczywiście, „całkowicie nieustraszony” to najczęstsze określenie przypisywane connerowi. jego wyprawy na trudne wody Hawajów przykuwały uwagę w ostatnich sezo-nach. Młody amerykanin dużo podróżuje i zrobił

„Nieustraszonyto najczęstsze określenieprzypisywaneConnerowi”

wrażenie na fanach surfingu na całym świecie. Posiada wszystkie cechy, które uczynią z niego pierwszoligo-wego gracza międzynarodowej sceny surfingowej. już teraz cieszy się ogromnym zainteresowaniem mediów i wsparciem sponsorów, w tym Red Bulla.Więcej na temat Jordy’ego Smitha na: pl.redbulletin.com/print2.0 Bacznie obserwuj rywalizację na: www.aspworldtour.com

65

Page 66: The Red Bulletin_0311_PL

66

GWIAŹDZISTA NOCBrak ludzkiego życia na Atakamie oznacza brak zanieczyszczeń powietrza, więc warunki atmosferyczne do zerkania w kosmos z nowoczesnego obserwatorium Paranal są idealne

66

a k c j a

Print 2.0 pl.redbulletin.com/print2.0 Astronomia na pustyni Atakama

Page 67: The Red Bulletin_0311_PL

a c t i o n

Pustynia Atakama: odległy obszar w Chile, bezludny... Nie licząc grupy astronomów, którzy tam żyją i pracują w jednym z najnowocześniejszych obserwatoriów astronomicznych na świecie. Tekst: Norman Howell, zdjęcia: Lukas Maximilian Hueller

Oczy Ziemi

Page 68: The Red Bulletin_0311_PL

68

iało-srebrne budynki, które rozgościły się na szczycie góry, dumnie pną się ku niebu, jasno błyszcząc w bez- litosnym pustynnym słońcu. Nocą budzą się do życia, zewnętrzne ściany otwierają się i bezgłośnie przesu-wają o 360 stopni, ukazując niczym nieograniczony widok na niebo nad południową półkulą. Wewnątrz gigantyczne oko spogląda daleko w gwiazdy i poza nie, wypatrując życia, tajemnic i szukając sensu ciemności.

Jesteśmy w Paranal na chilijskiej pustyni Atakama, gdzie na wysokości 2600 m n.p.m. Europa ulokowała swoje najnowocześniejsze obserwatorium astrono-miczne z systemem VLT (Very Large Telescope). Jest to jedna z głównych siedzib ESO (Europejskie Obserwa-torium Południowe), wspólnego przedsięwzięcia 14 europejskich krajów skupiającego się na tworzeniu najnowocześniejszych narzędzi naukowych przezna-czonych do obserwacji kosmosu z Ziemi i udostępnia-niu rezultatów europejskiej społeczności naukowej, a tym samym na ciągłym ulepszaniu bazy wiedzy dla przemysłu, edukacji oraz kultury.

Już samo dotarcie do Paranal jest odkrywczą podróżą. Po opuszczeniu wód Pacyfiku i portowego miasta Antofagasta w północnej części Chile kieru-jesz się na południe, wskakujesz na Autostradę Pan-amerykańską i przemierzasz najsuchszą pustynię na Ziemi. Dojazd do obserwatorium zajmuje dwie godzi-ny, ale wydaje się, że trwa to znacznie dłużej, ponie-waż ostre światło, kamienista, pylista pustynia, kom-pletny brak jakichkolwiek form życia, poza ogromnymi ciężarówkami pokonującymi te 6000 km w celach handlowych, wywołują dziwny niepokój. Odczucie to potęgują mijane przydrożne kapliczki ustawione przez rodziny i przyjaciół osób, które na Panamerica-nie straciły życie.

W miarę jak coraz bardziej zagłębiamy się w pu-stynię, zostawiając za sobą główną autostradę, droga zaczyna się stopniowo wznosić, a wokół pojawiają się wzgórza i strome doliny oraz skały i kamienie. Środo-wisko jest ekstremalnie surowe i ciężko jest sobie wyobrazić, że społeczność europejskich naukowców

a k c j a

B

Page 69: The Red Bulletin_0311_PL

DROGA DOKĄDŚWejście do Residencii, gdzie naukowcy

z Paranal śpią, odpoczywają i bawią się, gdy akurat nie patrzą w gwiazdy.

To miejsce można zobaczyć w filmie o Bondzie – w „Quantum of Solace”

Page 70: The Red Bulletin_0311_PL

70

zdecydowała się właśnie tutaj stworzyć najlepsze na świecie obserwatorium astronomiczne.

Powód, jak nam wyjaśniono, jest bardzo prosty: astronomowie potrzebowali czystego, niczym nie-ograniczonego widoku nocnego nieba. Optymalne warunki oferuje właśnie pustynia; jest tu mniej nega-tywnych czynników zmniejszających efektywność pracy teleskopu.

Czynników takich jak np. zanieczyszczenie świetl-ne. W Paranal zabronione jest używanie świateł po zmroku, wszystkie okna są zasłonięte i nawet główna rezydencja, w której śpi 108 osób, nie wypuszcza na zewnątrz światła o mocy większej niż 40 W.

Innym ważnym czynnikiem na pustyni, a zwłaszcza na Atakamie, jest niemal całkowity brak zachmurze-nia, a na dużych wysokościach – brak kurzu atmosfe-rycznego i innych interferencji spowodowanych przez działalność ludzi lub naturę, które przyczyniają się do częściowego ukrycia sekretów kosmosu.

Naukowcom z ESO znalezienie odpowiedniego dla VTL miejsca zajęło dziewięć lat, prace ruszyły w 1999 roku. Sprawdzono także wiele innych lokalizacji w Afryce, ale pustynia Atakama spełniała wszystkie wymagania – znajduje się blisko portu i lotniska, do-jazd jest nie najgorszy... dobra lokalna siła robocza...

stabilne środowisko polityczne... Obecnie działają tu dwa obserwatoria, a kolejne dwa są w budowie.

Nic nie jest w stanie przygotować gościa na nie-zwykłą naturę Paranal. Cztery teleskopy umieszczone na wspólnej platformie, razem tworzące VLT, górują nad okolicą – dosłownie ucięto czubek góry, by móc je tam umieścić.

Według literatury ESO VLT jest „najnowocześniej-szym na świecie instrumentem optycznym składają-cym się z czterech podstawowych teleskopów (Unit Telescopes) z głównymi zwierciadłami o średnicy 8,2 m i czterech teleskopów pomocniczych (Auxiliary Telescopes) o średnicy 1,8 m”. Teleskopy mogą działać pojedynczo lub w grupach jako jeden jeszcze większy teleskop. Każdy z nich jest tak potężny, że może ob-serwować ciała niebieskie cztery miliardy razy słabiej widoczne niż te widziane gołym okiem.

Droga prowadząca z głównego obiektu, w którym się pracuje i sypia, do platformy jest stroma, ale widok z góry, jak okiem sięgnąć, jest niczym nieograniczony. Ocean Spokojny znajduje się zaledwie 13 km stąd, ale ciężko uwierzyć, że woda, nawet słona, może być tak blisko, bo gdzie się nie obejrzeć, widać tylko i wyłącz-nie kamienną pustynię.

a k c j a

Page 71: The Red Bulletin_0311_PL

71

Drobna kobieta z czarną czupryną na głowie i okularami w stylu Johna Lennona, w koszulce i dżinsach, promieniująca energią i radością.

„Nazywam się Claudia Cid i jestem operatorem instrumentów teleskopu, co oznacza, że jestem odpowiedzialna za wszystkie jego systemy. Ustawiam ostrość i na-prawiam usterki w moim telesko-pie. Pomagam astronomom w pro-wadzeniu obserwacji. Czas jest bardzo ważny i ograniczony, w tym wypadku do nocnej zmiany. Dlate-go czas reakcji jest tak istotny. Rozwiązuję problemy związane z oprogramowaniem, mechaniką, elektroniką i hydrauliką. Jest to trudne zadanie, ale jednocześnie ekscytujące, ponieważ nikt nie może cię tego nauczyć – każdy teleskop jest prototypem, jest wy-jątkowy, więc pojawiające się pro-blemy są zupełnie nowe.

Choć pochodzę z Chile, miejsce to było dla mnie ogrom-nym kulturowym szokiem, ponie-waż jestem z porośniętego ziele-nią południa.

Na początku tęskniłam za domem, ale teraz odnajduję tu spokój. Najlepsza w tej pracy jest sześciodniowa przerwa po siedmiu nocach pracy. Lecę wtedy do domu i śpię, czasem nawet o wiele za dużo. Spotykam się ze znajomymi i bliskimi. Te wszystkie zmiany wywołują uczucie zmęczenia jak po zmianie stref czasowych, bywa naprawdę ciężko.

ESO to przyjemne miejsce. Spę-dzając całe noce przy tym samym teleskopie, rozwiązując te same problemy i pomagając sobie, ludzie się do siebie zbliżają. Powstaje ze-spół. Trzeba więc być towarzyskim. Nie można jeść w stołówce i nie odzywać się do nikogo”.

Ja i mój teleskop – nierozłączna para

NIEOGRANICZONE MOŻLIWOŚCI Cztery teleskopy w Paranal to ogromne tech-niczne dzieła sztuki. Specjalnie stworzono nowy proces przemysłowy, by pokryć aluminium ich gigantyczne zwierciadła (powyżej). Wokół nie ma nic, co mogłoby zasłonić widok... (po lewej)

Page 72: The Red Bulletin_0311_PL

72

Cztery gigantyczne bliźniacze teleskopy o średnicy 8,2 m i ich mniejsi pomocnicy przywodzą na myśl scenerię „Gwiezdnych wojen”: są biało-srebrne, dość posępne i skrywają w sobie niewyobrażalną moc. Ale o zachodzie słońca – który jest tak wyjątkowo długi i hipnotyzujący, że każdego wieczoru liczna grupa naukowców wynurza się zza komputerów i staje na platformie, by obserwować, jak na ich oczach słońce powoli nurkuje za horyzont – teleskopy wyostrzają swój wzrok. Można by powiedzieć, że jest to drugie Stonehenge, kolejny magiczny krąg, za pomocą któ-rego nasi przodkowie próbowali odnaleźć drogę i sens gwiazd.

Zaraz po przyjeździe zostajemy zabrani do wnętrza jednego z teleskopów. Nadano im imiona w tubylczym języku Indian Mapuche, będące wynikiem konkursu dla chilijskich uczniów: Antu (Słońce), Kueyen (Księ-życ), Melipal (Krzyż Południa), Yepun (Syriusz, wg innych Wenus widziana jako Gwiazda Wieczorna).

Każdego wieczoru danym teleskopem zajmuje się jeden inżynier i jego (lub jej) zadaniem jest przygoto-wanie go tak, by w nocy mógł go przejąć trzyosobowy zespół składający się z astronoma, inżyniera i astro-noma odwiedzającego. Inżynier przeprowadza serię testów przygotowujących teleskop do pracy zaplano-

wanej na daną noc. Stoimy wewnątrz Antu, gdy ściany zewnętrzne zaczynają się otwierać i obracać wokół nas. Następnie przychodzi kolej na okna wyso-ko w górze, które rozsuwają się bezgłośnie, pozwala-jąc głównej części ze zwierciadłami wycelować, obró-cić się i przekręcać w różnych kierunkach. Ta główna część waży 450 ton, a obraca się dookoła bezgłośnie i bez wysiłku, niemal bez tarcia, dzięki olejowi hydraulicznemu.

Każdy bardzo duży teleskop ma trzy zwierciadła, odbijające się w sobie i przekazujące informacje z po-wrotem do pokoju kontrolnego poprzez kolejne zwierciadła w podziemnych kanałach.

Zwierciadło główne waży 22 tony, jest szerokie na 8,5 m i grube na 17 cm. Co 18 miesięcy cała 450-tonowa część, w której mieści się zwierciadło, zwożona jest z góry z prędkością 5 km/h do specjal-nego hangaru, gdzie pokrywana jest nową, bardzo cienką warstwą aluminium, cieńszą niż opakowanie tabliczki czekolady.

Po zakończeniu testów inżynier przekazuje tele-skop astronomowi i jego zespołowi, którzy przez pozostałą część nocy będą zdalnie sterować jednym lub wieloma teleskopami z pokoju kontrolnego zloka-lizowanego w pobliżu platformy.

a k c j a

Page 73: The Red Bulletin_0311_PL

73

POKOJE Z WIDOKIEM(Powyżej) La Residencia wpasowała się w pustynny krajobraz. (Obok po lewej) Woda i rowery – zaopatrzenie i transport; betonowo-marmurowe wnętrze kontrastuje z bujnymi ogrodami. (Poniżej) Piłkarzyki dla... przyszłych gwiazd

Page 74: The Red Bulletin_0311_PL

GIGANTYCZNE OKO NA ŚWIATWnętrze jednego z ogromnych teleskopów. Centralna część waży 450 ton i podtrzymuje główne, 8,5-metrowe zwierciadło (ważące „tylko” 25 ton i grube na 17 cm). Drugie, mniejsze zwierciadło, szerokie na 1,2 m, jest wykonane z rzadkiego materiału – berylu. Ściany zewnętrzne rozsuwają się, pozwalając teleskopowi wycelować w każdym kierunku dzięki obrotowej podstawie

Page 75: The Red Bulletin_0311_PL

a k c j a

Page 76: The Red Bulletin_0311_PL

76

EFEKTY SPECJALNE Fotografie „Star Trials” uzyskuje się, łącząc i nakładając na siebie 28 pojedynczych ekspo-zycji – każda trwająca cztery minuty. Łączny czas ekspozycji wynosi 112 minut, podczas których Ziemia obraca się, tworząc efekt „kręcących się gwiazd”. Kierunek wyznacza biegun południowy.(zdjęcie: Christof Angerer)

Zdję

cie

: cH

ris

TopH

AN

ger

er

76

Page 77: The Red Bulletin_0311_PL

a k c j a

Page 78: The Red Bulletin_0311_PL

78

Gerhard Hüdepohl jest szczupły i wysportowany, prezentuje postawę typową dla żołnierzy sił specjal-nych.

„Jestem tu od 1997 roku. Bardzo dobrze pamiętam podróż betonowych zwierciadeł, ponieważ cały czas szedłem obok jadącej 5 km/h ciężarówki. Mieliśmy przy-spieszeniomierz (czujnik wibracji) podłączony do zwierciadeł i wie-dzieliśmy, że jakikolwiek wstrząs byłby katastrofą dla projektu. Droga była w tak złym stanie, że przed nami musiały jechać dwie ogromne maszyny wyrównujące. Podróż zajęła trzy dni. Była na-prawdę męcząca, ale zarazem bardzo ekscytująca.

Zawsze jestem także zaangażo-wany w pokrywanie zwierciadeł nową warstwą. Jest to przerażają-cy proces. Zwłaszcza przy pierw-szych podejściach. Wiedzieliśmy,

jak trudno było stworzyć te zwier-ciadła i że nie możemy sobie po-zwolić na ich zniszczenie. Z cza-sem wysychają, a kurz rozprasza światło, więc konieczne jest poło-żenie nowej warstwy, gdyż astro-nomowie potrzebują jak najlep-szych ujęć. Zdzieramy więc cienką warstwę aluminium i nakładamy nanopartykuły nowego aluminium na powierzchnię zwierciadła. Cały proces trwa tydzień.

Co robię w wolnym czasie? Mam licencję pilota i kocham fotografię. Łączę te dwie pasje, la-tając nad Andami. Mam też swoją małą tradycję robienia «zdjęć na krzesłach». Wszystko zaczęło się w Namibii, kiedy to sam zrobiłem sobie zdjęcie, siedząc na krześle na pustyni. Od tamtej pory robię to podczas każdej podróży. Efekty można zobaczyć na mojej stronie internetowej”.

FANTASTYCZNE ŚWIATŁO(Powyżej) Nawet całkowicie oświetlona La Residencia

nie wypuszcza w nocy światła mocniejszego niż 40-watowa żarówka. Naturalne światło słoneczne jest tak silne,

że we wszystkich pokojach zainstalowano okna chroniące przed nim monitory laptopów (po prawej)

Po drugiej stronie zwierciadła

Page 79: The Red Bulletin_0311_PL

79

a k c j a

Przez całą noc te giganty będą się poruszać i celo-wać w niebo, pomagając naukowcom w rozwiązywa-niu nowych problemów.

14 zrzeszonych w ESO państw (Belgia, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Niemcy, Włochy, Holandia, Portugalia, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria, Austria i Wielka Brytania) przeznaczyło na wspólny astrono-miczny cel blisko 160 mln euro, a w Paranal zainwe-stowano około 20 procent tej sumy. Stojąc w cieniu VLT, człowiek zastanawia się, na co idą te pieniądze podatników. Jest to pytanie, na które wiele osób z Paranal nie potrafi odpowiedzieć. Może dlatego, że naukowcy, ze względu na naturę ich badań i sposób myślenia, mają tendencję do skupiania się na bardzo konkretnych obszarach kompetencji i przez to nie wymaga się od nich szerszego, „strategicznego” spoj-rzenia na pewne sprawy. Wszyscy udzielają standar-dowej odpowiedzi: „Na wyjaśnienie, skąd pochodzi-my, dokąd zmierzamy oraz czy jesteśmy sami we wszechświecie...”.

ESO jest organizacją nieprzynoszącą dochodu, łatwo jest więc sobie wyobrazić tych naukowców, jak oddają się swym badaniom i całkowicie odcinają się od rzeczywistości. Jednak dalsze rozmowy ujawniły prostą prawdę: po odkryciu niemal wszystkiego, co

należy wiedzieć o naszym świecie na Ziemi, astrono-mia zainteresowała się otaczającą nas kolosalną terra incognita. A kryje ona w sobie tajemnice i właśnie ci naukowcy widzą siebie jako połączenie ludzi rene-sansu i poszukiwaczy: wszyscy oni dążą do zdobycia nowej wiedzy.

Jednym z największych osiągnięć Paranal było odkrycie ogromnej planety poza naszym Układem Słonecznym. Jest pięć razy większa niż Jowisz i obecnie próbujemy zrozumieć właściwości fizyczne i chemicz-ne tej i jeszcze jednej, podobnej do Ziemi planety. To dosłownie poszukiwanie życia w kosmosie.

Astronomowie wykorzystali także dane z VLT, by dowiedzieć się, ile lat liczy sobie wszechświat. Wy-gląda na to, że najstarsza gwiazda ma 13,2 biliona lat, co oznacza, że wszechświat musi być jeszcze star-szy. Ponadto astronomowie używają VLT do oglądania galaktyk poza naszą, gdzie wciąż znajdują dowody na istnienie supermasywnych czarnych dziur.

„Potrzebowaliśmy ostrzejszych obrazów, by usta-lić, czy możliwe jest istnienie obiektów innych niż czarne dziury, i VLT miał nam je zapewnić” – mówi Reinhard Genzel, dyrektor Max-Planck-Institut für extraterrestrische Physik. „Teraz naprawdę rozpoczęła się era obserwacji czarnych dziur”.

Page 80: The Red Bulletin_0311_PL

ARGENTYNA

80

OCEAN SPOKOJNY

Tocopilla

Calama

Sierra Gorda

Mejillones

Antofagasta

ESO

Taital

CHILE

San Pedro de Atacama

BOLIWIA

Dojazd zajmuje dwie godziny. Zostaw za sobą port Antofagasta w północnej części Chile i kieruj się na południe, w kierunku pustyni Atakama.

Postrzępione, kamieniste, nie-ustępliwe wzgórza wyłaniają się po każdej stronie Panamericany, długiej na 6000 km wstążki asfaltu przecinającej Chile. Jedynymi rzu-cającymi się w oczy kolorami są przydrożne kapliczki upamiętniające kierowców, którzy stracili na tej prostej autostradzie życie. Przystro-jone chilijskimi flagami, czasem marmurowymi tablicami pamiątko-wymi, a częściej kawałkami drew-na i blachą falistą, pluszowymi misiami, butelkami wina i oponami – ostrzegają przed surowym, bezli-tosnym środowiskiem, w którym się znajdujemy.

A jednak droga prowadzi dalej, wznosząc się delikatnie, niemal niezauważalnie – samotne ludzkie dzieło będące dowodem nierównej walki człowieka z Atakamą. Wzdłuż naszej asfaltowej drogi widzimy

ślady czegoś, co musiało być pier-wotną trasą prowadzącą przez ten region: dirtowa droga będzie odpo-wiednim określeniem, ponieważ odróżniają ją od reszty krajobrazu jedynie mniejsze skały i kamienie oraz nieco gładsza powierzchnia. Jakim cudem, zastanawiamy się, udało się przetransportować tymi drogami tony delikatnego, najno-wocześniejszego sprzętu?

Zaczyna się robić coraz bardziej stromo. Droga pnie się w górę: jak to możliwe, że w miejscu tak odludnym istnieje stała baza?

Atakama to najsuchszy obszar na Ziemi. Nieliczne rzeki są tylko okresowe. Roczna suma opadów nie przekracza 100 mm. Woda ma tu więc ogromne znaczenie. Naukowcy z Paranal wykorzystują około 80 000 litrów wody dzien-nie. Dostarczane każdego dnia 27 000 litrów wlewa się do cyster-ny, która pomieścić może 400 000 litrów. Połowa zostaje wykorzysta-na, a druga zachowana na sytu-acje awaryjne takie jak pożar.

a k c j a

Platforma

La Residencia

Teleskop

Z daleka od wszystkiegoNiezależnie, z której strony na nie spojrzysz, zwłaszcza z góry, obserwatorium Paranal jest naprawdę – i celowo – całkowicie odizolowane

Page 81: The Red Bulletin_0311_PL

81

a k c j a

Wszyscy naukowcy z Paranal mieszkają w budynku zwanym La Residencia, którego pomysłodawcą jest Massimo Tarenghi,

człowiek nadzorujący cały projekt od pierwszych wspinaczek na szczyt góry, by sprawdzić, czy to od-powiednie miejsce, po wybór krzeseł do stołówki. „Powiedziałem mojemu szefowi z ESO: zbudujmy tu hotel wokół basenu. Oczywiście stwierdził, że oszala-łem. A jednak...”. Siedzimy przy basenie, a wokół nas rozciąga się hotel. I mamy nie tylko basen na środku najsuchszej pustyni świata, ale także las tropikalny z bananowcami, palmami i liliami. Las ten reguluje klimat w Residencii liczącej 108 pokoi. Niepotrzebne jest ogrzewanie ani klimatyzacja – wystarcza szkla-na, betonowa i drewniana konstrukcja. Stołówka otwarta jest 24 godziny na dobę, mamy zajęcia jogi i salsy, stoły z piłkarzykami i do tenisa stołowego. Jest też pokój muzyczny i wiele cichych zakątków, w których można się zrelaksować.

Nakręcono tu kilka scen do filmu o Jamesie Bon-dzie „Quantum of Solace” (pamiętacie latynoamery-kańskie czarne charaktery i walizki pełne pienię-dzy?) i wygląda na to, że Mr Bond był niezwykle czarujący i poprosił nawet o pamiątkową czapeczkę.

Residencia zaprojektowana została tak, by wy-trzymać trzęsienia ziemi dochodzące do 10 stopni w skali Richtera, a samochody muszą być parkowane przodem do wyjazdu – tak na wszelki wypadek. Wszystko zostało dokładnie przemyślane, by jak naj-bardziej ułatwić życie w tym nieprzyjaznym środowi-sku. Jest tu duża siłownia, ścianka wspinaczkowa, boiska do squasha i koszykówki. Na miejscu działa grupa mechaników i w pełni wyposażony szpital.

Naukowcy pracują według schematu „osiem dni pracy i sześć dni wolnego”. Nikt nie może zostać tu dłużej niż dwa tygodnie, bo może to prowadzić do wytrącenia z równowagi.

Rozmawiając z przebywającymi tu ludźmi, czło-wiek jest pod wrażeniem tego, jak astronomia wyko-rzystuje inne nauki w celu odnalezienia w kosmosie odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Optyka adapta-tywna (Adaptive Optics) i system laserowego napro-wadzania (Laser Guide Star Facility) to dwa przykła-dy tworzenia i wykorzystywania przez Paranal najnowocześniejszych technologii.

Optyka adaptatywna (AO) usuwa rozmycie spo-wodowane atmosferą, dostarczając zdjęcia tak ostre, jakby były zrobione w kosmosie. Oznacza to, że tele-skop VLT mógłby przeczytać nagłówek gazety z odle-głości 10 km. Ale by uzyskać tak doskonałą widocz-ność, AO potrzebuje punktu odniesienia, więc VLT wykorzystuje promień lasera wysyłany 90 km w atmo- sferę Ziemi i kreujący tam sztuczną „gwiazdę”. Te od-krycia, testy i nieustające badania w Paranal w połą-czeniu z pozostałą pracą ESO w Chile i Europie tworzą podstawę ogromnej bazy danych, którą euro-pejskie kraje członkowskie wykorzystują do rozwoju przemysłu, uniwersytetów, instytutów badawczych, szkół oraz muzeów. Ze szczytu pustynnej góry w Chile do szkolnej klasy w Turynie – nić wiedzy jest stabilna i niezwykle mocna.

Astronomowie z Paranal są prawdziwymi bada-czami kosmosu oraz ludzkiego umysłu. Giganty z Paranal na: pl.redbulletin.com/print2.0 Odbądź odkrywczą podróż na: www.eso.org

Massimio Tarenghi zbudował Paranal. Ten były astronom („Kiedyś spędzałem noce na pustyni w Arizonie pod namio-tem, patrząc w gwiazdy”) odpo-wiedzialny był za znalezienie miejsca, wybudowanie Paranal i zamienienie go w najbardziej innowacyjne i nowoczesne ob-serwatorium na Ziemi. Jest to jego dziecko i zna każdy jego zakątek, każdą śrubkę, osobę i drobinę kurzu.

„Aby firma ubezpieczeniowa zgodziła się nas ubezpieczyć, musieliśmy przedstawić dowód, że uda się przetransportować zwierciadła z Paryża do Para-nal w stanie nienaruszonym. Wysłaliśmy więc najpierw atrapy zwierciadeł – wymiary, waga itp. były takie same jak praw-dziwych, ale wykonane były z betonu. Podłączyliśmy je do najróżniejszych monitorów, stosując prosty system – żółte, zielone i czerwone światełka. Statek wpłynął do portu Anto-fagasta o czwartej nad ranem, podekscytowany i pełen obaw wszedłem na pokład: prawdzi-we zwierciadła były gotowe, by wyruszyć z Paryża, i najmniej-sza przeszkoda kosztowałaby nas dużo czasu i pieniędzy

– w obydwu przypadkach cho-dziło o ogromne liczby.

Niestety, paliła się jedna czerwona lampka. Był to bar-dzo zły moment, jeden z wielu w tym okresie. Ale zdecydowa-łem się nikomu o tym nie mówić i kontynuować podróż atrap do Paranal.

Umieściliśmy je na cięża-rówce i pokonaliśmy 200 km z prędkością 5 km/h. Wtedy była to głównie dirtowa droga, więc byliśmy bardzo zdenerwo-wani. Po dotarciu na miejsce przeanalizowaliśmy dane i oka-zało się, że zarejestrowany zo-stał milisekundowy wstrząs i stąd czerwona lampka. Nie było szans na ubezpieczenie. Odtworzyliśmy więc całą podróż od tyłu. Zidentyfikowaliśmy mo-ment, w którym zaistniał ten milisekundowy wstrząs, i zapy-taliśmy kapitana statku, czy podczas rejsu do Chile w okoli-cach Kuby wydarzyło się coś dziwnego. Morze było spokoj-ne, powiedział, ale pamiętał, że wystąpiły jakieś zakłócenia w pracy krótkofalówek. I o to chodziło! Wysłaliśmy do firmy ubezpieczeniowej 25-stronicowy raport i w końcu wysłano praw-dziwe lustra.

Było też trochę zamiesza- nia z M2, drugim zwierciadłem w każdym z ogromnych telesko-pów. Choć mniejsze – 1,2 m – także było sporym wyzwaniem. Pierwsze zamówienie złożyli-śmy w firmie z Massachusetts, ale trzy prototypy eksplodowały w ich piecach. Zdecydowaliśmy się na zmianę materiałów i za-stosowaliśmy beryl, rzadki pier-wiastek wykorzystywany głów-nie w przemyśle kosmicznym i astronomii. Na świecie były tylko dwie firmy, które mogły sprostać naszym wymaganiom, i złożyliśmy zamówienie w jed-nej z nich, działającej na Flory-dzie. Wszystko szło zgodnie z planem, od dostawy dzielił nas miesiąc, kiedy w pewien piątek w Londynie odebrałem telefon. Firma z Florydy miała ogłosić bankructwo i nasze za-mówienie nie zostałoby zreali-zowane, więc musieliśmy dzia-łać. Postanowiliśmy namówić tę drugą firmę, również pracu-jącą z tymi materiałami, do wy-kupienia naszego kontraktu od bankrutującej firmy – a był on bardzo lukratywny – i zacho-wania zespołu, który był tak blisko ukończenia pracy nad naszymi zwierciadłami”.

W krzywym zwierciadle

Page 82: The Red Bulletin_0311_PL

Cr

edit

Cr

edit

Rockersi z Brighton – The Go! Team – mają niepowtarzalny styl, który wykracza poza granice indie rocka i rocka garażowego. Opowia-dają o pięciu albumach, które wpłynęły na ich muzykę – s. 94

Page 83: The Red Bulletin_0311_PL

Cr

edit

Cr

edit

84 Przewodnik red Bull Cliff diving 86 PoCzuj Stan nieważkośCi 87 kuCharze i iCh Sekrety 88 zdoBądź SPrzęt Surfingowy

90 dzieŃ i noC 98 felieton lizuta

Co oglądać, czego słuchać i w co się angażować w tym miesiącu.

Więcej dla Ciała i Umysłu

Zdję

cie

: Oll

ie M

illi

ng

tOn

/get

ty

iMag

es

Page 84: The Red Bulletin_0311_PL

84

Siedem przystanków Red Bull Cliff Diving World Series 2011 i towarzy-szące im zapierające dech w piersiach krajobrazy są warte podróży, nie tylko w przypadku biorących udział w zawo-dach sportowców (choć oni z wysoko-ści ponad 27 m mają wybitnie piękne widoki). Także widzowie ze swojej per- spektywy mogą cieszyć się bajeczną przyrodą i ciekawymi wydarzeniami. Jeśli państwa plany urlopowe nie są jeszcze dopięte na ostatni guzik, pole-camy z całego serca te miejscowości – po to by przeżyć emocje związane z niezwykłą dyscypliną sportu i po-znać niesamowite miejsca na Ziemi.www.redbullcliffdiving.com

1. przystanek / 12 marcaRapa Nui (Wyspa Wielkanocna), ChileW mistycznej samotni3500 km dzieli stały ląd Chile od Wyspy Wielkanocnej z jej posągami Moai. Od roku 1995 Park Narodowy Rapa Nui znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Tam i z powroTem

Czyli Poradnik Podróżnika

Loty doskonałe Red Bull Cliff diving WoRld SeRieS.

Woda, klif, słońce i poza tym nic więcej... Już trzeci sezon seria skoków porywa nas w bajecznie piękne miejsca na całym świecie.

Sport, przygoda i natura w bezkonkurencyjnej kombinacji, tu: w Polignano a Mare

Tek

ST: U

lRiC

H C

oR

aZZ

a. Z

DJę

Cia

: Ma

nfR

eD G

oTT

SCH

alk

/GeT

Ty

iMaG

eS,

Da

Mia

no

lev

aTi/

ReD

BU

ll C

on

Ten

T Po

ol

Page 85: The Red Bulletin_0311_PL

85

PRofiLe zaWodNikóW

Rzut oka na trampolinę

LokaLizaCje zaWodóW

zmysłowa podróż dla osób, które lubią latać

3. przystanek / 22 majaateny, Grecja Potęga wody Z jeziorem Vouliagmeni związanych jest wiele mitów i legend. Wodzie, która cały rok utrzymuje temp. 24oC, przypisuje się właściwości lecznicze. .

6. przystanek / 20 sierpniaBoston, USaW kołysce amerykańskiej historii Ta metropolia na Wschodnim Wybrzeżu nazywana jest także miastem sportu: stąd pochodzą zwycięskie drużyny NHL, NBA czy MLB. Dzięki zawodom z serii cliff diving to miasto Nowej Anglii odkrywa nowe horyzonty.

2. przystanek / 10 kwietniajukatan, MeksykSkok do spirytystycznej grotyCenota Ik Kil jest oddalona od miasta Majów Chichén Itzá tylko o 3 km. Turystów przyciągają tu krystalicznie czysta woda i niesamowita sceneria religijnych ceremonii odprawianych w tym miejscu podczas równonocy.

5. przystanek / 24 czerwcaMalcesine, Włochy

4. przystanek / 18 czerwcaLa Rochelle, francja

Podróż do przeszłości Już Goethe uległ fascynacji pięknym krajobrazem regionu jeziora Garda. Platforma dla skoczków zostanie wzniesiona ponad murami Palazzo dei Capitani na tle Monte Baldo.

Nurkowanie w morzu ludziMalownicze portowe miasto o bogatej historii wyróżnia się swoją architekturą. W 2010 r. sportowcy skakali do Atlantyku z wysokości 27,5 m w zapierającej dech w piersiach scenerii na oczach 50 000 widzów.

7. przystanek / 4 wrześniajałta, UkrainaWysoko nad Morzem Czarnym „Zamek miłości” jak jaskółcze gniazdo króluje wyniośle na klifie Półwyspu Krymskiego. W popularnym i fotoge-nicznym turystycznym mieście odbędzie się imponujący finał Red Bull Cliff Diving World Series 2011.

Gary HuNtBłyskotliwy i rozwojowy

26-latek wygrał zawody w ubiegłym roku cztery razy, nigdy nie zajął

gorszego miejsca niż trzecie. „The Brilliant Brit” uważany jest za rozwojowego skoczka, który wciąż poszukuje nowych

figur. Hunt jako pierwszy spor-towiec odważył się na skok

z rozbiegiem, by zyskać większą szybkość podczas salt.

OrlaNdO duquedoświadczony i zrównoważony

36-latek mieszka na Hawajach i był najbardziej zjawiskowym cliff

diverem ostatniej dekady – dziewięć tytułów MŚ, dwa ustanowione rekordy. W ubie-głym roku Kolumbijczyk brał

udział we wszystkich sześciu zawodach serii. W 2011 roku

„Duke” obiecuje więcej trenować, także w sali gimnastycznej.

arteM SilCHeNkOemigrujący i pewny siebie

Matka wspierała jego marzenie, aby zostać cliff diverem. 27-latek

(wkrótce!) od sześciu lat miesz-ka w Chinach, gdzie zaczęła się jego kariera. W 2006 roku Rosjanin został mistrzem świa-

ta. W dwóch sezonach Silchen-ko zajął w kwalifikacji łączonej

trzecie miejsce i miał ochotę na więcej: „Mogę wygrać i muszę wygrać”.

keNt de MONdWytrzymały i zachwycony lataniem

28-letni Amerykanin zaczynał od sko-ków z wieży. Jego ulubione triki

to frontflipy, „gdyż najbardziej przypominają latanie”. Kaska-der amator jest aktywnym cliff diverem, który jeszcze

powinien popracować nad większym stopniem trudności

swoich skoków.

MiCHal NavrátilMłody i utalentowany

25-letni Czech zagwarantował sobie bilet na zawody, zwyciężając

podczas kwalifikacji w Australii. Ponieważ w jego ojczyźnie nie ma zbyt wielu miejsc do tre-nowania, Michal – by się roz-

wijać – ogląda wszystkie sportowe transmisje.

ZDJę

Cia

: GR

eaTe

R B

oST

on

Cv

B (1

), S

Tev

en l

. Ray

MeR

/GeT

Ty

iMaG

eS (

1), R

eD B

Ull

Co

nTe

nT

Poo

l (9

)

W i ę c e j d l a c i a ł a i U m y s ł U2 376 4 51

Page 86: The Red Bulletin_0311_PL

Tek

sT: A

nTh

on

y Ro

wli

nso

n. Z

dję

ciA

: Ac

Tio

n im

Ages

, in

TeR

Topi

cs

86

jedno z najbardziej niesamo-witych doświadczeń w życiu davida coultharda, byłego kierowcy F1 w teamie Red Bull Racing, nie ma nic wspólnego z samochodami.

„wydawało mi się, że wszystkie moje wewnętrzne organy są w stanie nieważko-ści” – wspomina david. „czu-łem, jak żołądek uciska klatkę piersiową”.

można by sądzić, że david powinien być przyzwyczajony do niezwykłych doznań, skoro jego organizm każdego dnia przez całe lata był narażony na działanie sił przyspieszenia i hamowania – i to w znacznie większym stopniu, niż wy-obraża to sobie zwykły kie-rowca samochodu. na skutek działania siły ciążenia ciężar kasku zwiększał się tak bar-dzo, że z trudem można było prosto utrzymać głowę.

mimo to coulthard twier-dzi, że żadne z doświadczeń w Formule 1 nie może się na-wet równać z tym, co przeżył kilka lat temu pewnego popo-łudnia w ośrodku w Zwiozd-nym gorodoku – w centrum kształcenia rosyjskich kosmo-nautów, które znajduje się na północny wschód od moskwy. właściwie, chcąc być dokład-nym, należy doprecyzować, że zdarzenie miało miejsce kilka tysięcy metrów nad tym ośrodkiem.

coulthard doświadczył w Rosji uczucia nieważkości podczas tak zwanego lotu parabolicznego – to był przy-wilej, którego mogli dostąpić wówczas tylko rosyjscy kosmo- nauci.

szkot został załadowany wraz ze swoim mclarenem – wówczas startował w tym bolidzie – na pokład transpor-towego Tupolewa. samolot wzbił się na bezpieczną wyso- kość 8000 m, by potem pole- cieć lotem parabolicznym,

opadającego, a więc w po- bliżu wierzchołka paraboli – na mniej więcej 11 000 m – wszystko na pokładzie znajdo-wało się w stanie nieważkości, dopóki samolot nie wrócił do

David Coulthard wspomina swój lot

w stanie nieważkości z 2009 roku (na zdjęciu

w pozie Supermana)

pozycji poziomej. mogło to trwać około 30 sekund.

coulthard wziął udział w tym locie dzięki zaangażo-waniu i szczodrości sponsorów. na lot paraboliczny może sobie pozwolić prawie każdy, w przeciwieństwie do jazdy wyścigowym bolidem F1, któ-ra nie jest ogólnie dostępna dla osób prywatnych. Takie szczególne wycieczki oferują komercyjne przedsiębiorstwa w UsA i Rosji, np. Zero g cor-poration. orientacyjna cena wynosi około 3500 euro. w czasie jednego lotu można doświadczyć około 15 faz nie-ważkości.

coulthard, weteran stanu nieważkości, poleca każdemu taką inwestycję. „To było fan-tastyczne. nie wiedziałem, co mnie spotka. przed lotem by-łem bardzo zrelaksowany. i kiedy już to się stało, czułem, jakby moje organy zaczęły żyć własnym życiem. To nie jest szczególnie przyjemne, ale przeżyłem jedno z najbardziej porywających doświadczeń, jakie można sobie wyobrazić” – opowiada.

najbardziej niepokojącym aspektem nieważkości, jaki wspomina coulthard, była niemożność zmiany lub skory-gowania swojej pozycji.

„nie da się tego porównać z buddyjską lewitacją” – mówi david. „gdy chcesz się oprzeć z lewej strony, to zaczynasz poruszać się nieprzerwanie na lewo. nie możesz nic zro-bić, by się zatrzymać. i gdy próbujesz przyjąć pozycję supermana wzdłuż wnętrza samolotu, musisz się odpo-wiednio odpychać, inaczej uderzysz w boczną ścianę lub w sufit – i nie da się temu zapobiec”.Jak przeżyć przygodę i oderwać się od Ziemi, można sprawdzić na stronie Zero G Corporation: www.gozerog.com

wznosząc się i opadając naprze- miennie.

w ostatniej fazie lotu wzno- szącego pod kątem 45 stopni lub też w pierwszej fazie na-stępującego zaraz potem kursu

Były astronauta Byron Lichtenberg (po lewej) towarzyszy fizykowi Stephenowi Hawkingowi podczas lotu parabolicznego w Boeingu „Zero G” w 2007 roku

86

W i ę c e j d l a c i a ł a i U m y s ł U

Grawitacja zeronieważkość – jakie to uczucie? 1. da się przeżyć. 2. nie aż tak niezwykłe jak buddyjska lewitacja.

Page 87: The Red Bulletin_0311_PL

Hotel Bareiss w SzwarcwaldzieRestaurant Bareiss Gärtenbühlweg 14 72270 Baiersbronn-Mitteltal www.bareiss.com

Restauracja istniała od dawna, jeszcze zanim się w niej pojawiłem, i należy do naj-piękniejszych, jakie znam – mówi Lumpp. Oprócz pięknej sali jadalnej warto obejrzeć kartę win: wśród tysiąca różnych pozycji każdy znajdzie tu kilka odpowiednich kropel dla siebie.

MOJA RESTAURACJA

„Dobrze gotować to znaczy gotować prosto. Wszystko, co jest do tego potrzebne, to kilka dobrych patelni, piec i kuchenka” – twierdzi Claus-Peter Lumpp. Jed-nak prostota w jego przypadku oznacza coś zupełnie innego – świadczą o tym choćby nazwy dań topowego kucharza: bryzol cielęcy w waniliowej glazurze balsa-mico na purée z groszku lub sarnia łopatka i udziec z polowania Bareissa z borowikami oraz z blinami z rozmarynem i grzybami.

Nauczył się gotować właśnie tu, w hotelu Bareiss, który kiedyś nosił nazwę Kurhotel Mitteltal. Naukę rozpoczął w 1985 roku, a potem wyruszył w świat. Lumpp uczył się od takich kucharskich gwiazd jak Heinz Winkler, Alain Ducasse czy patron restauracji Ikarus Eckart Witzigmann, by w 1992 roku powrócić do miejsca, w którym rozpoczęła się jego kulinarna podróż, i przejąć kierownictwo w kuchni Bareiss. „Najpiękniejszym dniem w mojej dotychczasowej karierze był 13 listopada 2007 roku” – wspomina Lumpp. Tego właśnie dnia Bareiss otrzymał trzecią gwiazdkę Michelina – najwyższe kulinarne wyróżnie-nie dla restauracji.

Fascynacja prostotąClaus-Peter lumPP. Niemieckie cnoty narodowe na skalę światową. Claus- -Peter Lumpp – trzy gwiazdki Michelina.

TEK

sT: L

IsA

BLA

zEK.

zD

JęC

IA: R

AIN

ER H

ERR

MA

NN

/RED

Bu

LL H

AN

gA

R-7

(3)

Co miesiąc w restauracji Ikarus w Hangarze-7 w Salzburgu gości inny topowy kucharz, który wraz z zespołem restauracji kreuje dwa menu. W marcu 2011 r. na gościnnych występach w Ikarusie zabawi 47-letni Niemiec Claus-Peter Lumpp, szef kuchni trzygwiazdkowej restauracji Bareiss w Baiersbronn. Więcej informacji na temat menu Lumppa w Hangarze-7 na: www.hangar-7.com. Rezerwacji można dokonać telefonicznie (+43 662 2197-77) oraz drogą e-mailową: [email protected].

Kucharze gościnnie w Hangarze-7

Sosy. „Każde danie potrzebuje porządnej bazy i jest nią

zazwyczaj dobry sos”. Tłuszcz. Zdaniem Lumppa

naprawdę dobry sos przyrządza się na tłuszczu i majonezie,

kucharz nie robi z tego tajemnicy. „Tłuszcz jest nośnikiem smaku. Nie można go po prostu odsta-

wić, choć wiele osób ma odmienne zdanie”.

Główny wątek. Równie ważne jak baza dania jest połączenie dania głównego i dodatków.

Obie części mają być podobne, na przykład poprzez zastosowa-

nie podobnych przypraw”. Harmonia. „Na końcu

wszystkie składniki powinny perfekcyjnie do siebie pasować,

a rezultat może być tylko jeden – pyszne”.

MOJA filOzOfiA

Najlepsi kucharze

świata gotują gościnnie

w Hangarze-7

87

Page 88: The Red Bulletin_0311_PL

Na wiatrphilip köster. 17-letni profesjonalny zawodnik windsurfingu z Niemiec dorastał w najlepszych warunkach na wyspie Gran Canaria. Ze swoim ekwipunkiem przygotowany jest na każdą sytuację pogodową na całym świecie.

8888

1 Żagiel NeilPryde Im większy wiatr, tym mniejsze żagle. Zazwyczaj przygotowuję na lądzie 4-5 żagli Atlas w rozmiarze 3,5-5,4 m2 do zawodów na falach, a do slalomu – Evo 3 w rozmiarze 5,5-8,6 m2.

2 Deska Minimum to Waveboard 71, 76, 81 i 86 litrów, a do slalomu Isonics – 86, 92 i 109 litrów.

3 Plecak marki DaKineDuży, przestronny i dobrze wygląda.

4 Kamera wideo Panasonic Krótkie filmy pomagają korygować błędy podczas treningu. Ten model to HDC-SDT 750.

5 Deska surfingowa FirewireW jeździe na fali trenuję szybkość i siłę ramion.

6 Opaska na kostkę McDavid Pływam dość zdecydowanie i nie każdy manewr przebiega optymalnie. Czasem można coś skręcić. Opaska na kostkę pomaga w takim przypadku ukończyć zawody.

7 Ochrona neoprenowa NPXLife is a beach? Tak, i to czasem nawet bardzo zimna! Red Bull Big Days odby- wały się w temperaturze 3°C, od tamte-go czasu mam neoprenowy kombinezon (na zdjęciu, niestety, go nie ma), neo-prenowy czepek, buty i rękawiczki z neo-prenu. Precz z zimnem!

8 Zapasowy trapez NeilPrydeJeśli pęknie trapez, obowiązkowo nowy musi być w pogotowiu. Wcześniej surfowałem bez trapezu, ale te czasy już minęły.

9 DC buty typu sneakerPonieważ dużo podróżuję, potrzebuję wygodnych butów. A pod tym względem moje stare skejtowe DC są nie do przebicia.

10 Czasomierz wyścigowy Optimumtime OSSWystarczająco duży, by szybko odczytać cyfry, z funkcją timera. Pływałem z nim w moich slalomach. A na lądzie noszę bardzo fajny cyfrowy model Chris Benz Depthmeter.

Tek

sT: w

ern

er j

essn

er; Z

dję

cia

: Ph

iliP

P h

or

ak

1

2

11 Szorty marki Oxbow Mam cały stos najróżniejszych szortów, ale to mój ulubiony egzemplarz. Dokład-nie moje kolory, bardzo przyjemne w noszeniu.

12 Pianka neoprenowa NPX O grubości 3,2 mm, jeśli jest ciepło, a jeśli jest zimno – Zealot o grubości 5,3 mm. Nie wejdę dobrowolnie do wody, gdy jest zimna, a już na pewno nie bez pianki ochronnej!

13 Zestaw narzędzi StartboardWszystko pod ręką, by szybko wymienić stopę lub miecz, albo dokręcić coś przy olinowaniu; łącznie z pasującymi śrubo-krętami.www.philip-koester.de

W i ę c e j d l a c i a ł a i U m y s ł U

Zdobądź SprZęt

Profesjonalne wyPosażenie

Page 89: The Red Bulletin_0311_PL

PęsetyBy usunąć igły jeżowca ze stopy. Resztkę kolca rozpuszczam, smarując ranę cytryną.

Maść z antybiotykiem Na niewielkie zadrapania, rozcięcia i wszystko, z czego może się zrobić stan zapalny.

Żelowych miśków Horror: nie ma nic słod-kiego (ostatnio zdarzyło się to na Kapverden). Czekolada też może być.

…to co zawsze mam przy sobie:

3

2

8

13

11

7

8

9

6

5

12

4

10

2

Page 90: The Red Bulletin_0311_PL

hot SPotSNajlepsze z najgorętszych i najzimniejszych sportowych akcji z całego świata.

Night of the JumPS5–6.03.201112 zawodników FMX z czterech kontynentów stoczy ostateczną motocrossową bitwę we free- style’u. W ubiegłym roku Remi Bizuard sprzątnął zwycięstwo sprzed nosa Robiemu Adelbergowi. Berlin, Niemcy

NASCAR SPRiNt CuP SeRieS6.03.2011Walka o puchar Sprint Cup, najważniejszego wyścigu w serii NASCAR, odbędzie się na Las Vegas Motor Speedway (stadion może pomieścić 156 000 widzów).Las Vegas, USA

Red Bull NoRdix11–12.03.2011Skoki, ostre zakręty, pasaże pod górę i zjazdy – a wszystko na nartach biegowych! W zimo-wym rewirze wygra ten zawod-nik, który najlepiej opanował jazdę na wąskich deskach.Boží Dar, Czechy

tAmPA PRo11–13.03.2011Te profesjonalne zawody skate-boardowe odbywają się już po raz 17. w słynnym Skate Park of Tampa. Do udziału w obecnej edycji organizatorzy zachęcają wygraną dla zwycięzcy: 20 000 dolarów amerykańskich.Tampa, USA

Red Bull motogP RookieS CuP11–12.03; 14.03.2011Wstęp do najciekawszej serii MotoGP młodych talentów. Dla zwycięzcy 2009 r. Jakuba Kornfeila zawody okazały się trampoliną do klasy Grand Prix.Estoril, Portugalia

miStRzoStwA świAtAw BiAtloNie3–13.03.2011Przez 11 dni oczy fanów biatlonu będą skierowane – na Syberię, dokładnie mówiąc na rosyjski Chanty-Mansijsk, gdzie rozegra się bój o mistrzow-skie złoto w takich dyscyplinach jak sztafeta, bieg na dochodze-nie czy wyścig ze startu wspól-nego. W sumie atleci będą walczyć o 11 tytułów mistrza świata. Chanty-Mansijsk, Rosja

ShRed dowN AuStRiAN mASteRS3–13.03.2011 Popis austriackiej elity snow- boardowej – kto zdobędzie tytuł mistrza kraju, rozstrzygnie się w zawodach typu half-pipe i slopestyle.Innsbruck/Westendorf, Austria

SPeedRidiNg PoliSh CuP4.03.201125 śmiałków dyscypliny polega-jącej na połączeniu paralotniar-stwa z narciarstwem zawalczy o tytuł mistrza Polski. Piloci będą rywalizować, używając skrzydeł o powierzchni 12 m2, będą musieli kontrolować pręd- kość i siłę nośną skrzydła, po-konać kilka bramek, wykonać skok z 20 m urwiska oraz w locie trafić w bramkę. Wszystko to w jak najkrótszym czasie.Nartostrada Lawrota, Ustrzyki Dolne

SNowBoARdowy PuChAR świAtA fiS 5.03.2011 Na szczycie największej snow-boardowej rampy świata (wyso-kość 60 m, ślizg 200 m) staną najlepsi na świecie zawodnicy w slalomie równoległym.Moskwa, RosjaZd

jęc

ia: c

itr

oën

rac

ing

/Mck

lein

, Ba

laZs

ga

rd

i/r

ed B

ull

, ku

rt

Pin

ter

/red

Bu

ll c

on

ten

t Po

ol,

er

win

Po

lan

c/r

ed B

ull

co

nte

nt

Poo

l

90

wRC RAlly mexiCo3–6.03.2011

Po występie na śniegu w szwedzkim Karlstad kierowcy muszą zmierzyć się z meksykań-

skim upałem i ekstremalną wyso-kością nad poziomem morza.

Leon, Meksyk

Red Bull Cliff diviNg woRld SeRieS

12.03.2011Na scenę wchodzą topowi cliff dive-rzy tacy jak Orlando Duque, Artem Silchenko i Gary Hunt – zwycięzca

2010 roku teraz broni tytułu.Rapa Nui, Chile

W i ę c e j d l a c i a ł a i U m y s ł U

Page 91: The Red Bulletin_0311_PL

91

PuChAR świAtA fiS w lotACh

NARCiARSkiCh18–20.03.2011

Podczas ostatnich w tym sezonie zawodów na skoczni organizatorzy spodziewają się 100 000 widzów.

Planica, Słowenia

wäNgl täNgl12–19.03.2011

Snowboardowa impreza dla koneserów. Priorytetami są

estetyka i wyraz artystyczny.Mayrhofen, Austria

W i ę c e j d l a c i a ł a i U m y s ł U

Red Bull SChlitteNtAg12.03.2011Konstrukcja sanek w żaden sposób nie ogranicza fantazji zawodników. Trzeba tylko uwa-żać, by wrócić w jednym kawałku po zjeździe torem naszpikowa-nym rampami.Kissing Bridge, Colden, USA

SoNy vAio extReme SeRieS12.03.2011Jibbing to zimowa dyscyplina budząca wiele kontrowersji. Nie potrzeba do jej uprawiania wiele śniegu, a niektórzy uważają, że niepotrzebna jest także umie-jętność jazdy na snowboardzie bądź nartach. Jeśli ktoś chciał-by ujrzeć to na własne oczy, powinien zajrzeć do Krakowa i zobaczyć, jak waleczni śmiał-kowie przy wykorzystaniu zniko-mej ilości śniegu zmagają się z metalem i betonem.Galeria Krakowska, Kraków

gP foRmuły 1 w BAhRAJNie13.03.2011Początek sezonu 2011 w Formule 1. Mistrz świata Sebastian Vettel ma jeszcze otwarty rachunek w Bahrajnie: w 2010 roku prowadził w 33 okrążeniach do momentu, w którym zaliczył awarię silnika i ukończył wyścig „dopiero” na czwartej pozycji.Bahrain International Circuit, Bahrajn, ZEA

Red Bull Cold RuSh14–18.03.2011Co roku Red Bull Cold Rush przyciąga na swoją nartostradę najlepszych narciarzy stylu wol-nego. W ubiegłym roku zwycię-żyli Sean Pettit i Suzanne Graham.Silverton Mountain, USA

fiNAł NARCiARSkiego PuChARu świAtA fiS16–20.03.2011W szwajcarskim kurorcie świa-towa elita narciarstwa alpej-skiego stoczy ostateczną walkę o Kryształowe Kule.Lenzerheide, Szwajcaria

SNowBoARdowy PuChAR świAtA fiS18–19.03.2011Do historii przeszedł występ Michała Ligockiego w 2010 roku w zawodach half-pipe: jako pierwszy Polak wygrał imprezę snowboardową zaliczane do Pucharu Świata.Valmalenco, Włochy

Red Bull CRAShed iCe QueBeC19.03.2011Wyścig na gigantycznym torze lodowym w starej części Quebecu od 2006 r. przyciąga ponad 100 000 fanów. Oczy wszystkich będą zwrócone na miejscowego mistrza Kyle’a Croxalla. W 2010 r. on wygrał tutaj dla Kanady.Quebec, Australia

fReeRide woRld touR19.03.2011Trasa Freeride World Tour została rozszerzona o dwa nowe przystanki: Fieberbrunn (Austria) i St. Moritz (Szwajcaria). W Verbier, w ostatnim starcie roku 2011, ukoronowani zosta-ną mistrzowie świata w katego-riach snowboard i narty.Verbier, Szwajcaria

Bmx dAy19.03.2011Druga edycja imprezy uważanej za polskie święto miłośników BMX. W skateparku położonym w centrum Warszawy odbędzie się show z udziałem czołowych zawodników z całego kraju. Aby odpowiednio uczcić to oficjalne rozpoczęcie BMX-owego sezonu, zawodnicy i widzowie po zawo-dach udadzą się na całonocne afterparty połączone z wyświet- laniem tematycznych filmów i przygrywkami najlepszych w Polsce DJ-ów.Skatepark Jutrzenka, Warszawa

miStRzoStwA świAtAfim SuPeRBike 201127.03.2011Po inauguracji w australijskim Philip Island drugi wyścig Mistrzostw Świata FIM Super-bike odbędzie się w brytyjskim Donington Park. W teamie Bogdanka PTR Honda – James Elison i Paweł Szkopek. Donington Park, Anglia

Page 92: The Red Bulletin_0311_PL

MY HEAD IS DUBBY5.03.2011Mekka krajowych miłośników basu znów otwiera swoje podwoje dla spragnionych dźwiękowego masażu. W prze-mysłowej przestrzeni Browaru Mieszczańskiego wystąpią tym razem artyści, którym daleko do gatunkowej ortodoksji. Untold i Pangaea dawno już wy-łamali się z dubstepowych ram, a Data uciekł z drum’n’basso-wej szuflady. Wszystkich ich łączy jednak miłość do niskich częstotliwości. Browar Mieszczański, Wrocław

20 YEArS of PlAnEt E5.03.2011Carl Craig to wizjoner i człowiek wszechstronny. Picasso stylu techno. Nie tylko dlatego, że od 25 lat ten muzyk z Detroit wydaje płyty, które wyznaczają najwyższe standardy. Oprócz tego od dwóch dekad prowadzi label muzyczny Planet E, który stanowi platformę rozwojową zarówno dla utalentowanych twórców z jego rodzinnego mia-sta, jak i dla międzynarodowych producentów dance. Ewer Street Car Park, Londyn, Wielka Brytania

IntErgAlActIc fM nIgHt5.03.2011Nocny przebój każdego urlopu nad Adriatykiem na początku lat 80. – italo disco. Przesło-dzone melodie z syntezatora połączone ze sterylnymi beatami komputerowej perkusji i popowy patos. Wpada w ucho, ocieka kiczem – wspaniałe. Przy udziale stacji radiowej Intergalactic FM holenderski muzyk I-f ożywił zapomniany gatunek – i zapoczątkował nowy trend.Berghain/Panoramabar, Berlin, Niemcy

UnIDoS Do BAIxo AUgUStA6.03.2011Bardzo długo Baixo Augusta uchodziła za mroczny rewir w São Paulo. W pewnym mo-mencie kilku artystów zamiesz-kało tam, sąsiadując ze sobą. Nocne życie zaczęło tętnić, od roku odbywa się lokalny karna-wał. Młoda bohema organizuje tam „bloco” ze współczesną sztuką, co na nowo ożywia dzielnicę.Baixo Augusta, São Paulo, Brazylia

WIntEr MUSIc confErEncE8–12.03.2011Miami to amerykańska stolica seniorów. Jednak przez jeden tydzień w marcu wózki inwa-lidzkie mają tam zakaz wjazdu. Mówiąc dokładniej: muszą zro-bić miejsce międzynarodowej dance’owej załodze, która spo-tyka się tam na Winter Music Conferenceie.Różne lokalizacje, Miami, USA

SWSx11–20.03.2011South-By-Southwest jest pop- kulturową wersją Sundance Festival. Przez tydzień celebruje się tu muzykę spoza main- streamu. Obok takich gigantów jak Bright Eyes, OMD, The Kills czy rodzimej gwiazdy Erykah Badu można poznać świeżych, obiecujących artystów, którzy przechodzą tu chrzest bojowy przed szeroką publicznością i międzynarodową prasą.Różne lokalizacje, Austin, USAZd

jęc

ia: d

avid

Ba

rk

er/r

ed B

ull

co

nte

nt

Poo

l, a

nd

re

csi

llag

/rex

Fea

tur

es, r

og

er k

isBy

/get

ty

imag

es, r

ex F

eatu

res

92

nIgHt SPotS Gorące noce to najlepszy sposób na zimne dni. Czas na karnawał.

W i ę c e j d l a c i a ł a i U m y s ł U

MArDI grAS8.03.2011

W tłusty czwartek The Big Easy zamieni się w kolorowe morze przebranych karnawałowiczów na zwariowanych platformach.

Nowy Orlean, USA

rED BUll MUSIc ArMADA

7.03.2011Red Bull Music Academy Radio zaprasza miejscowe i międzyna-rodowe gwiazdy do jamowania.

LJurerê Internacional, Florianópolis, Brazylia

Page 93: The Red Bulletin_0311_PL

93

Bloc WEEkEnD11–13.03.2011Butlins Resort w Minehead to właściwie wakacyjna miej-scowość. Ze zjeżdżalniami wod- nymi, kolejkami górskimi i inny-mi wariantami rodzinnej rozryw-ki. Podczas festiwalu Bloc teren zajmuje brytyjska młodzież i miejscowość zamienia się w miasteczko funky za sprawą takich artystów jak: Aphex Twin, Magnetic Man, Jamie XX czy Laurent Garnier.Butlins Holiday Resort, Minehead, Wielka Brytania

kIng SHIloH SoUnD SYStEM18.03.2011Jeden z najbardziej zasłużonych europejskich soundsystemów roots reggae odwiedzi Kraków wraz z własnym zestawem nagłośnieniowym. Zastawiony paczkami klub Fabryka będzie świadkiem pierwszej w Polsce imprezy zagranej w jamajskiej tradycji „numer za numer”, a że dubplate’ów mieszkańcy Amsterdamu przez lata zdążyli nazbierać tysiące, przed kraja-nami z Dubseed stoi nie lada wyzwanie. Parlament, Gdańsk

HArD WEEkEnD18–19.03.2011Trzeba być bardzo zdetermi-nowanym, by przetrwać ten weekend. Buty muszą być wy-godne, w innym wypadku dadzą o sobie znać dwie rave’owe noce z wykonawcami takimi jak Crystal Castles, Simian Mobile Disco czy Fake Blood! Terminal 5, Nowy Jork, USA

WoMAD fEStIvAl18–20.03.2011Ten multikulturowy festiwal powołał do życia Peter Gabriel. Od tego czasu World of Music, Arts and Dance to pomost pomiędzy popem i gatunkiem, który kiedyś nazywano muzyką świata. Rozpoczynają Amadou & Mariam z Mali obok Don Letts, Calypso Rose czy The Creole Choir Of Cuba.TSB Bowl of Brooklands, New Plymouth, Nowa Zelandia

rED BUll tHrE3StYlE SErIA USADJ-e muszą w 15-minutowym secie zmieścić trzy muzyczne style. Nieważne jakie, wszystko jedno – chodzi o to, by je ele-gancko połączyć. Podlegają ocenie w takich kategoriach jak: wybór piosenki, umiejętności, kreatywność i – co najważniej-sze – rozbujanie publiczności.Austin, 19.03.2011Brooklyn, 27.03.2011 Phoenix, 31.03.2011Houston, 31.03.2011, USA

SoUnD:frAME fEStIvAl25.03.–10.04.2011Oko także słucha: podczas Sound:Frame główne role grają DJ-e. Robotnicy drugiej zmiany, którzy dzięki swoim beamerom dbają o to, by ściany klubu zmieniały się nagle w psycho-deliczne malowidło. Muzycy tacy jak Pariah, Monolake czy Lindstrøm zapraszają na święto beatu i obrazu. Różne lokalizacje, Wiedeń, Austria

tHE HErBAlISEr27.03.2011Brytyjscy dźwiękowi zielarze wracają do Polski chwilę po premierze składanki z najwięk-szymi hitami. Od czasu wydawa-nych w Ninja Tune zadymionych samplowych kolaży Jake Wherry i Ollie Teeba przeszli długą drogę. Dziś w towarzystwie wieloosobowego zespołu nadal przemierzają jazzowe rubieże i obrzeża hip-hopu. Wciąż w po-szukiwaniu idealnego beatu. Parlament, Gdańsk SonArSoUnD tokYo1.04.2011Zanim ten festiwal electro otrzymał nazwę Sónar i zagościł w Katalonii, trzeba było jechać do Japonii. W festiwalowym busie obok Seefeel, Battles czy mistrzów dubstepu Kode9 zasiądą w tym roku także absol-wenci Red Bull Music Academy: Flying Lotus, Hudson Mohawke czy Dorian Concept. Studio Coast, Tokio, Japonia

W i ę c e j d l a c i a ł a i U m y s ł U

rAMfESt4–6.03.2011

Die Antwoord, rapowa wersja rodziny Flodderów, wystąpi

z lokalnymi gwiazdami z RPA pod gołym niebem.

Nekkies Holiday Resort, Worcester, RPA

grAnDMAStEr flASH11.03.2011

Pionier turntablismu, cuttingu i miksowania ma do przekaza-

nia niejedną wiadomość.Butiklub, Warszawa

Page 94: The Red Bulletin_0311_PL

9494

ENNIO MORRICONE A Fistful of DollarsPiosenka jak „The Running Range” na jego nowym albumie przenosi w inny świat – i Morricone ma z tym

coś wspólnego. Kiedyś często słuchałem tej muzyki. Gdy już myślałem, że nastąpił szczyt piosenki, artysta serwował kolejny skok w górę. Ten koncept triumfu i szalonego wia-tru miał na mnie duży wpływ. Moje pierwsze demo są niczym muzyka z fikcyjnego spaghetti westernu.

THE VELVET UNDERGROUND The Velvet Underground & NicoOdwalili kawał dobrej roboty, dezorientując ludzi – przechodzili od

słodkiej pioseneczki jak „Sunday Morning” do 20-minutowego hałaśliwego szaleństwa jak „Sistar Ray”. Myślę, że Velvet Under-ground to podstawa do stworzenia zespołu idealnego, a ich album „Banana” jest nie do przebicia. Poza tym utwór „All Tomorrow’s Parties” jest chyba jednym z najlepszych w historii.

The Go! Team

Brighton

Orkiestra dęta łączy siły z lekkimi hip- hopowymi beatami, a psychodeliczna gitara przenika dźwięki syntezatorów. Albumem „Rolling Blackouts”, trzecim w muzycznym dorobku, The Go! Team utwierdzili swą repu-tację kameleonów indie popu. Ian Parton, ich studyjny czarodziej, prezentuje swoją tajną broń.

BOARDS OF CANADA Music Has the Right to ChildrenSą dość tajemniczy, trzymają się z daleka od centrum uwagi, więc ich muzyka istnie-

je we własnym świecie. Boards Of Canada mają obsesję na punkcie wspomnień, ale da się dotrzeć do sedna ich twórczości, któ-ra bywa dość mroczna. Ich muzyka jest jak taśma Super 8 – zwalnia i przyśpiesza. Dla-tego pod koniec tworzenia „Rolling Black- outs” umieściłem album na płycie, by dodać trochę szumu typowego dla kasety. Te

ksT

: flo

ria

n o

bk

irc

her

. Zd

jęc

ia: c

ha

nn

el 4

Tel

evis

ion

Nastoletnie dramaty & spaghetti westernyNowy album The Go! Team to muzyczne tornado. Mózg grupy Ian Parton wymienia pięć albumów, które go zainspirowały.

Na piątkę

PUBLIC ENEMY It Takes a Nation of Millions to Hold Us BackDzięki nim świat po-znał potencjał hip- -hopu. Różnorodność

i intensywność ich dźwięków jest wyjątkowa, zwłaszcza na tym albumie. Public Enemy przyznają, że lubili robić dużo hałasu i muzycznego zamieszania. Doskonale to rozumiem.

THE SHANGRI-LAS The Best OfGdybym mógł cofnąć się w czasie, wolał-bym zobaczyć ich niż Beatlesów. Dla mnie byli idealnym małym

zespołem. Ta cała nastoletnia dramatyczność, ten martwy chłopak motocyklista. Nie wspomi- nając o jej głosie, naprawdę chwyta za serce.

Samplujący Ian (po prawej) i raperka Ninja (środek)

tworzą charakterystyczny styl grupy The Go! Team

The Go! Team „Rolling Blackouts“ (Memphis Industries), www.thegoteam.co.uk

Page 95: The Red Bulletin_0311_PL

95

W i ę c e j d l a c i a ł a i U m y s ł U

Taras na dachu sprawia, że Week End to jedna z najlepszych letnich miejscówek w Berlinie: oferuje widok na centrum wschodniego Berlina ze słynną srebrną kulą disco – wieżą telewizyjną

Week endBerlin

Week End, Alexanderplatz 5, 10178 Berlin, Niemcy, +49 30 24631676 www.week-end-berlin.de

Uwielbiamy prowadzić klub w tym mieście, ponieważ......w ostatnich latach Berlin stał się prekur-sorską metropolią muzyki elektronicznej. Stało się tak częściowo dzięki upadkowi muru, ponieważ ekscytujące projekty klubowe mo-gły rozkwitać w pustych budynkach w sercu Berlina.Nazwa klubu nawiązuje do......filmu Jeana-Luca Godarda z lat 60. Ale chcieliśmy wymyślić zabawną nazwę nałado-waną pozytywną energią. A co jest lepszego w życiu codziennym niż weekend?Znajdujemy się…...w miejscu dość znanym w Berlinie, byłym ministerstwie turystyki wschodnich Niemiec. To tutaj mieszkańcy NRD wypełniali wnioski o zezwolenie na wyjazd za granicę. To drugi pod względem wysokości budynek przy Alexanderplatz – przewyższa go tylko wieża telewizyjna. Zajmujemy 12. i 15. piętro oraz taras na dachu.Pierwszą rzeczą, jaką widzisz, wchodząc do klubu, są......podwójne rozsuwane drzwi. Wchodzisz do zwykłego biurowca. Kierujesz się do windy i ruszasz w górę z jej obsługą. Nagle drzwi się otwierają i natychmiast czujesz potężne uderzenie basowych beatów.Mieliśmy pomysł, by......spotęgować poczucie improwizacji, które-go często doświadczasz w klubach Berlina – wchodzisz na dziedziniec starego budynku i nagle trafiasz na niesamowity klub w piwni- cach. Bazowaliśmy na tym piwnicznym aspek-cie, ale przenieśliśmy go na szczyt budynku.

Nasz typowy gość......ma 20–25 lat i uwielbia muzykę. Wszyscy zwykle mają na sobie spodnie rurki, T-shirty i okulary przeciwsłoneczne. To typowy ber-liński styl. Za naszymi gramofonami regularnie stają......Richie Hawtin, Miss Kittin, Paul Kalkbrenner, Onur Özer i Tiefschwarz. Jesteśmy jednym z trzech dużych techno-klubów w mieście, dla- tego bardzo poważnie podchodzimy do kwe-stii wyboru DJ-ów. Nie jesteśmy zbyt awan-gardowi, ale też nie zbytnio powierzchowni.Wnętrze klubu wygląda jak......projekt Helmuta Langa. Dokładnie taki był zamiar architektów. Wszystko jest czarne, z błyszczącymi powierzchniami, matowe po- dłogi z drewna oraz szklana fasada. W roku Zd

jęc

ia: e

ric

h s

ch

leg

el/r

ed b

ull

Ph

oTo

file

s, W

eek

end

clu

b (

2)

Byle do weekenduBiurowiec za dnia – nocą klub. Właściciel Marcus Trojan opowiada historię under- groundowego klubu.

Najlepsze kluby

2006 zdobyliśmy Berlińską Nagrodę Architektoniczną.Klub jest pełny, gdy......na trzech piętrach mamy łącznie 1500 tańczących osób.Zazwyczaj impreza rozkręca się o......jak wszędzie w Berlinie, niezbyt późno. Powiedzmy, że między 2 a 4 nad ranem. Ale nie jesteśmy typowym klubem działającym po godzinach. Nie byłoby to możliwe, ponie- waż klubowicze musieliby zniknąć przed ponie- działkowym porankiem, kiedy to pracownicy biurowi, z którymi dzielimy budynek, zaczy-nają pracę.

Page 96: The Red Bulletin_0311_PL

W i ę c e j d l a c i a ł a i U m y s ł U

96

Tek

sT: P

ier

s m

ar

Tin

. Zd

jęc

ia: j

am

es b

lak

e

James Blake znalazł się na ustach dosłow- nie wszystkich. Powód jest prosty. W ciągu zaledwie 12 miesięcy elokwentny 22-latek z północnego Londynu zniewolił scenę under- groundową serią nowatorskich singli, które ukazały jego soulowe podejście do dubstepu. Obecnie Blake, zawodowy pianista klasyczny, szykuje się do prezentacji debiutanckiego albumu, na którym elementy bluesa, gospel i folku przeplatają się z elektronicznymi dźwiękami – coś w stylu Portishead i The xx.

Jednak nie doszłoby do tego, gdyby Blake nie odwiedził słynnego londyńskiego dubstepowego klubu FWD» w 2007 roku.

RED BULLETIN: Opowiedz nam o tej pamięt-nej, brzemiennej w skutki klubowej nocy.JAMES BLAKE: Tego wieczoru wyszedłem ze znajomymi ze szkoły we wschodniej części Londynu i trafiliśmy do FWD». Nie grano tam drum’n’bass – tak właściwie to nikt nie wiedział, co to za muzyka. Wtedy jeszcze nie nazywała się dubstep, nazywano ją grime, two-step lub garage. Wewnątrz panowały kompletne ciemności, a muzyka grała nie-samowicie głośno. Pamiętam, że te melodie sprawiły, że znalazłem się we własnej głowie – nigdy wcześniej się tak nie czułem.Czyli wpłynęła na ciebie też atmosfera klubu, nie tylko muzyka?Tak. Uświadomiłem sobie, że na świecie są ludzie w moim wieku tworzący muzykę, która mnie tak ekscytowała. Też chciałem to robić. Zobaczyłem DJ-a i pomyślałem: „Chcę tam być na jego miejscu, stać za tymi gramofonami”. To doświadczenie zmieniło mnie z samotne-go nastolatka ze szkoły średniej w osobę na-wiązującą kontakt z tłumami i przekazującą im muzykę.

To właśnie tam nastolatek po raz pierwszy usłyszał zmutowane odmiany brytyjskiej muzyki basowej. Od tamtej pory zaczął po-woływać do życia własne utwory taneczne, łącząc akordy i harmonię muzyki gospel z basami i beatami.

Dziś Blake znajduje się w czołówce nowej fali ekscytujących producentów – wraz z ko-legami Joyem Orbisonem i Ramadanmanem – i kształtuje brytyjską kulturę klubową. „Ja po prostu chcę tworzyć wyjątkową muzykę” – mówi. Wystarczy jeden raz posłuchać jego poruszającego covera Fiest „Limit To Your Love”, by wiedzieć, że mu się to udaje.

Soulowy buntownikPopularny angielski producent James Blake przerabia bluesa na potrzeby dubstepowego pokolenia. Z Piersem Martinem rozmawia o inspiracji stojącej za jego przełomowym debiutanckim albumem.

Profil muzyka

james Blakelondyn

Page 97: The Red Bulletin_0311_PL

9797

W i ę c e j d l a c i a ł a i U m y s ł UZd

jęc

ia: T

om

ho

rTo

n, a

nd

y sh

ePPa

rd

/red

fer

ns

Jako sześciolatek zacząłeś grać na fortepianie klasycznym. Lubiłeś to czy był to raczej obowiązek?Nie lubiłem oceniania i ćwiczeń, ale sama muzyka sprawiała mi radość. W dzieciństwie czułem, że jeśli staję się coraz lepszy, to musi to być to, więc się tego trzymałem. Po-nadto zawsze improwizowałem i śpiewałem do różnych nagrań. Przygrywałem do starych utworów soulowych, tych w stylu Motown i płyt Otisa Reddinga. Opanowałem harmo-nię klasyczną i nauczyłem się, jak grać gospel na organach. Byłem zafascynowany muzyką gospel, niczym wielebny James Cleveland. A później przerzuciłem się na jazzowych pia-nistów – Arta Tatuma i Errolla Garnera.Obok twojego głosu i klawiszy dużą rolę w twojej muzyce odgrywa cisza. Wygląda na to, że wiesz, jak zmusić słuchającego do czekania.Nie wiem, czy jestem wirtuozem ciszy, ale niewielu ludzi ją wykorzystuje. Tak właściwie jest to tylko brak dźwięku. Myślę, że trzeba być pewnym swoich muzycznych pomysłów, by pozwolić sobie na brak dźwięku lub cze- kać do ostatniej chwili i uwalniać melodię dopiero wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne.Jak ludzie reagują, gdy grasz takie utwory podczas didżejskich setów?Ja to uwielbiam, ponieważ podczas tej chwili ciszy słyszysz urwane słowa i zdania. Ludzie

krzyczą, a nagle zaczynają szeptać. Następ-nie muzyka wraca i ludzie znów podkręcają głośność. Nie ma w tym pretensjonalności. Po prostu uważam, że niektóre dźwięki do-cenia się dopiero wtedy, gdy już się ich nie słyszy.Cieszy cię fakt, że jesteś artystą trudnym do zaszufladkowania?Cóż – wiem na pewno, że nie chcę być zali-czany do jakichś tam artystów soulowych.Jeśli więc nie artysta soulowy, to jak wolał-byś być określany?Nowatorski – i tyle. Soul to już przeszłość. Obecnie nikt już nie potrzebuje piosenkarzy

soulowych. Soul pochodzi z innej ery – ery opresji i miłości. Nie doświadczyłem tych politycznych czasów. Mam własną histo-rię do opowiedzenia, ale nie w kontekście soulowym. Słucham piosenek i być może absorbuję pewne melodie. Chcę tworzyć muzykę taneczną, która będzie trafiać do ludzi podobnie jak utwory soulowe i folkowe. Taka muzyka przemawia do ciebie w iście organiczny, ludzki sposób. Oto odrobina ludzkości, jakiej pragnę. James Blake „James Blake” (Atlas/A&M); daty koncertów, klipy i sample utworów na: www.jamesblakemusic.com

James Blake pod koniec grudnia podczas BBC Radio 1 Festival

w Londynie

Jego muzyka jest jak ta okładka: trudna do okre-ślenia. Coś między soulem, gospel i elektroniką

Page 98: The Red Bulletin_0311_PL

Strach się bać

The Red BulleTin Polska, iSSn 2079-4266: Wydawca Red Bulletin GmbH Redaktor naczelny Szymon Gruszecki Redaktor naczelny wydania międzynarodowego Robert Sperl, Stefan Wagner (z-ca) Zarząd mgr Alexander Koppel, Rudolf Theierl dyrektor kreatywny Erik Turek dyrektor artystyczny Markus Kietreiber Szef fotoedycji Susie Forman, Fritz Schuster (z-ca) Sekretarz redakcji Marion Wildmann Redaktor prowadzący Werner Jessner Redakcja Wojtek Antonow, Ulrich Corazza, Filip Kalinowski, Florian Obkircher, mgr Arkadiusz Piątek, Andreas Rottenschlager, Rafał Stanowski Graficy Miles English, Judit Fortelny, Esther Straganz Fotoedycja Valerie Rosenburg, Catherine Shaw Starszy ilustrator Dietmar Kainrath ilustratorzy Albert Exergian, Mandy Fischer PRinT 2.0 Martin Herz, www.imagination.at Korekta polskiej edycji Karol Weber, Katarzyna Wasilewska litografia Clemens Ragotzky (dyr.), Christian Graf-Simpson, Claudia Heis, Nenad Isailovic, Karsten Lehmann, Josef Mühlbacher, Thomas Posvanc, Thomas Safranek Przygotowanie do druku Michael Bergmeister Produkcja Wolfgang Stecher druk Prinovis Ltd. & Co. KG, D-90471 Norymberga, Niemcy Kierownictwo projektu międzynarodowego Bernd Fisa Corporate Publishing Boro Petric (dyr.); Lisa Blazek, Markus Kucera, Christoph Rietner, Dominik Uhl, Nadja Žele Kierownictwo wydania polskiego Anna Czerniecka, Aleksandra Zarychta Projekty specjalne Boro Petric Finanse mgr Siegmar Hofstetter Sprzedaż reklam Marcus Zinn (dyr.), Bernadette Hochstätter, Thomas Hutterer Marketing mgr Barbara Kaiser (dyr.), mgr Stefan Ebner, Christian Gruber, mgr Sabine Gschwentner, Regina Köstler, mgr Klaus Pleninger, Johanna Schöberl, Daniela Schwarz, Helga Strnad Zarząd biura Martina Bozecsky, Sabrina Pichl iT Michael Thaler Reklama w wydaniu polskim Biuro reklamy Agora SA, ul. Czerska 8/10, 00-732 Warszawa, Joanna Kmiecicka, tel.: +48 22 555 63 39, [email protected] Siedziba redakcji wydania polskiego Al. Wyścigowa 8a, 02-681 Warszawa Telefon +48 22 331 95 50 Fax +48 22 331 95 60 e-mail: [email protected] Siedziba firmy Red Bulletin GmbH, Am Brunnen 1, A-5330 Fuschl am See, FN 287869 m, ATU 63087028 Siedziba redakcji Wiedeń Heinrich-Collin-Straße 1, A-1140 Wien Biuro redakcji londyn 155-171 Tooley Street, SE1 2JP, UK internet www.redbulletin.pl Cykl wydawniczy The Red Bulletin ukazuje się zawsze w pierwszy wtorek miesiąca jako wydanie niezależne lub we współpracy z następującymi gazetami partnerskimi – w Polsce: Gazeta Wyborcza; w Austrii: Kleine Zeitung, Kurier, Oberösterreichische Nachrichten, Die Presse, Salzburger Nachrichten, Tiroler Tageszeitung, Vorarlberger Nachrichten; Burgenländische Volkszeitung, Niederösterreichische Nachrichten; w Niemczech: Frankfurter Allgemeine Zeitung; w Wielkiej Brytanii: The Independent; w Irlandii: Irish Independent; w Irlandii Północnej: Belfast Telegraph; w RPA: Cape Times, Capre Argus, Daily News, Pretoria News, The Star; w Nowej Zelandii: The New Zealand Herald; w Kuwejcie: Kuwait Times nakład łączny 3,8 miliona listy czytelników: [email protected] Wydanie 12 Warszawa, marzec 2011.

NastępNY NUMER UKaŻE się wE wtoREK 5 KwiEtNia

f e l i e t o n

Strach to na ogół parszywe uczu-cie. Potrafi upokarzać. Nienawi-dzę na przykład bać się w pracy. Na szczęście zdarza mi się to rzad-

ko. Nienawidziłem też bać się w szkole. Mały chłopczyk w parawięziennej, peere-lowskiej architekturze podstawówki „na 1000-lecie”, nauczyciele – sfrustrowani sadyści, prawo szkolne, obowiązki ucznia, nylonowe fartuchy, tarcze szkolne, dyscy-plina, konsekwencje, odpowiedzialność zbiorowa… Gdy o tym myślę, sam sobie zaczynam współczuć. Cóż, dzieci straszyć nie sztuka. Nie mają przecież obronnego cynizmu, pancerza ironii, który instytu-cjonalne lęki zamienia w strachy na lachy. To chyba przychodzi wraz z dojrzewaniem płciowym.

Po raz pierwszy strach połączył się we mnie z czymś niepokojąco przyjemnym na lekcji polskiego pod koniec szkoły pod-stawowej. Nauczycielka była groźna, a ja nie odrobiłem pracy domowej i stałem przed nią jak przed egzekucją. Patrzyłem uporczywie na jej wielkie piersi i nagle strach nabrał perwersyjnego kontekstu, nieznanego dotąd dziecku.

Pamiętam też strach mojego szkolnego przyjaciela, którego odwiedziłem w szpi-talu przed bardzo poważną operacją.

– Stary – szepnął do mnie – potwornie nie chcę umrzeć, bo jeszcze nigdy nie bzy-kałem. Na szczęście operacja się powiodła, a mój przyjaciel niedługo później dopiął swego. To w końcu znacznie ważniejsze w życiu, niż zobaczyć Neapol.

Nie jestem człowiekiem zbyt odważ-nym. Na szczęście nie mam też zbyt wiele wyobraźni. A ta potrafi przecież nawet drobny niepokój przemienić w prawdziwą panikę. Dlatego z entuzjazmem godnym skończonego idioty zapisałem się kiedyś na kurs spadochronowy.

– Każdy się boi, ale gdy to już zrobisz, będziesz szczęśliwy – powiedziała mi dziewczyna z aeroklubu. – Strach dla

przyjemności jest lepszy niż wóda, seks i narkotyki.

Mój pierwszy skok miałem wykonać z 1200 m. Samolot Antonow zabiera na pokład 13 skoczków, ale z powodu prze- sądów trzynasty nazywa się dwunasty A. I oczywiście byłem nim ja! Groza sytuacji dotarła do mnie na dobre dopiero przy otwartych drzwiach, gdy reszta już szybo-wała w przestworzach. Pode mną ponad kilometr powietrza. Huk silnika i otchłań. Żeby w nią skoczyć, trzeba być niespełna rozumu. Nie zrobię tego za nic. Trudno – wyjdę na tchórza, palanta i histeryczną ciotę. Nie jestem męski i mam to w d.

– Wypad, koleżko! – krzyknął pilot przez ramię. – Myślisz, że w miejscu stoimy?!

Zrobił ostry zwrot tak, że z samolotu właściwie sam wypadłem. Wcześniej nigdy w życiu tak się nie bałem śmierci. I nigdy więcej! Choć już z powrotem na ziemi rzeczywiście byłem w euforii.

Czasem ta euforia po strachu nie za dobrze świadczy o bojącej się osobie. Kilka lat temu około trzeciej w nocy sze- dłem sobie w Krakowie ulicą Sławkowską ze znanym felietonistą z innego pisma. Była zima, a oświetlenie słabe. Z przeciwka w naszą stronę ruszyła grupa podpitych chuliganów. Było ich z ośmiu, wszyscy w kapturach i szalikach Wisły. Od razu wiedziałem, że będą kłopoty. Uciekać nie ma gdzie i ślisko, a w konfrontacji z tą bandą jesteśmy bez szans. Jeden z nich, wielki, napakowany byk, podszedł z szy-derczym uśmiechem do mojego kolegi po fachu.

– Masz pięć dych? – zapytał złowrogim tonem.

Serce stanęło mi gdzieś w przełyku. A mój przyjaciel leniwie wyjął portfel z plikiem banknotów. – No pięknie – po-myślałem. – Okradną nas, pobiją i nawet pies z kulawą nogą nie zwróci na to uwagi. Chciałem krzyczeć, ale nie mogłem wydo-być z siebie głosu. Tymczasem mój kom-pan z wdziękiem dawał się kroić. Wyjął pięćdziesiątkę i podał dryblasowi.

– Dzięki – rzucił tamten i grupa szali-kowców poszła w swoją stronę.

Gdy wyszliśmy na oświetlony krakow-ski rynek, wreszcie znowu zacząłem oddychać.

– Jureczku – rzuciłem jak w gorączce. – To jakiś cud, że udało nam się z tego wyjść! Byłem przekonany, że oni nas żywcem pochowają!

Jurek spojrzał na mnie jak na szaleńca. – Co ty pieprzysz? Przecież to był mój syn!

IlU

STr

ACJA

: AlB

erT

exer

GIA

N

Felieton Lizuta

Czyli o tym, jak sprawdzić, czy strach jest lepszy niż

inne używki.

Mikołaj Lizut (l. 37), dyr. nacz. i progra-mowy Radia Roxy, publicysta „Gazety Wyborczej”, dyr. art. Teatru Radia TOK FM

Page 99: The Red Bulletin_0311_PL

Wspierając najbardziej zaawansowane projekty badawcze skupione na leczeniu urazów rdzenia kręgowego, Fundacja Wings for Life na Rzecz Badań nad Rdzeniem Kręgowym gwarantuje najwyższy poziom medycznego i naukowego postępu.

Reklama nieodpłatna.

URaz Rdzenia KRęgoWego mUsi stać się ULeczaLny.

david coulthard,trzynastokrotny zwycięzca grand Prix Formuły 1 oraz ambasador Wings for Life.

Losnie WyBieRa.to taKże mogę Być ja. aLBo ty.

twoja pomoc ma ogromne znaczenie. Więcej na www.wingsforlife.com

WFL117_101209_Anzeige_RedBuletinPL.indd 1 12/9/10 1:17 PM

Page 100: The Red Bulletin_0311_PL