Tezy z konferencji UNDP

3
1 27 czerwca 2011 Tezy do podsumowania konferencji „Migracje – Granice – Rozwój. Europa i nie tylko” 1. Tradycyjne podejście do problematyki migracji i rozwoju koncentrowało się w sposób jednoznaczny na czysto ekonomicznym – czy wręcz monetarnym – wymiarze fenomenu mobilności. Z perspektywy kraju pochodzenia migrantów podkreślano rolę takich efektów jak utrata zasobów pracy, utrata cennego kapitału zbiorczego (brain drain) czy transfer środków finansowych do kraju pochodzenia migrantów (remittances). Dodatkowo, wychodząc od doświadczeń rewolucji przemysłowej i masowej industrializacji wieku 18. i 19. przeciwstawiano chaotycznej i niekontrolowanej mobilności tego czasu wizję takiej migracji, która nie stanowiłaby zagrożenia dla określonego stylu życia (miejskiego a potem krajów wysoko rozwiniętych). Koncentracja na państwach narodowych jako podstawowych formach organizacji politycznej („metodologiczny nacjonalizm” jak to określili Wimmer i Glick Schiller) doprowadziła z kolei do przeceniania polityki migracyjnej jako efektywnego narzędzia kontroli mobilności. 2. Te i inne zjawiska obserwowane w końcu wieku 19. oraz w wieku 20. skutkują specyficznym postrzeganiem samej mobilności (jako potencjalne zagrożenie dla krajów docelowych) oraz polityki migracyjnej, która miałaby służyć przede wszystkim kontroli oraz tworzeniu barier. 3. Tego typu podejście jest coraz częściej kwestionowane na poziomie dyskursu naukowego i publicznego. Po pierwsze, podkreśla się rolę jednostki w zjawisku migracji zwracając uwagę na to, że swoboda przemieszczania daje szansę na to, by migracja stała się jedną ze strategii życiowych. Po drugie, dostrzega się znaczenie czynników pozaekonomicznych, choćby takich jak transfer norm czy wzorców zachowań (social remittances). Po trzecie wreszcie, za Senem i Mahbubem ul Haq traktuje się migrację jako integralny składnik procesu rozwoju, także w wymiarze korzystania z wolności przemieszczania się i poszerzania zbioru dostępnych możliwości (human capability approach). Taka wizja relacji między procesami migracji i rozwoju została przedstawiona między innymi w Human Development Report ogłoszonym przez UNDP w 2009 roku. 4. W kontekście toczącej się dyskusji o zarysowanym powyżej charakterze szczególnego znaczenia nabiera kwestia „zarządzania granicami”, która była przedmiotem konferencji. Proces ten ma różne sfery / wymiary. Poczynając od technicznej związanej z odpowiednią infrastrukturą, poprzez sferę kooperacji, w ramach której graniczące państwa uczestniczą w szkoleniach i wymieniają się doświadczeniami aż po wymiar polityczny, który wiąże się w pewien sposób z debatą publiczną na temat nie tylko samych granic, ale i mobilności / migracji. 5. Zaprezentowane w trakcie dwóch paneli doświadczenia przekonują, że bez wątpienia liczne programy realizowane pod auspicjami UE czy instytucji międzynarodowych istotnie przyczyniają się do zmian w sferze efektywności ochrony granic. Za sprawą wspomnianej powyżej sfery kooperacji pozwalają transferować nie tylko technologię, ale również określone wzorce zachowań a być może również ograniczać zakres działań patologicznych (np. korupcyjnych). Doświadczenia współpracy między polskimi a niemieckimi służbami granicznymi przed przystąpieniem Polski do strefy Schengen są bardzo dobrym przykładem potwierdzającym, jak owocna może być współpraca na opisanych

description

Pawel Kaczmarczyk

Transcript of Tezy z konferencji UNDP

Page 1: Tezy z konferencji UNDP

1    

27  czerwca  2011  

 

Tezy  do  podsumowania  konferencji  „Migracje  –  Granice  –  Rozwój.  Europa  i  nie  tylko”  

 

1.   Tradycyjne   podejście   do   problematyki   migracji   i   rozwoju   koncentrowało   się   w   sposób  jednoznaczny  na  czysto  ekonomicznym  –  czy  wręcz  monetarnym  –  wymiarze  fenomenu  mobilności.  Z  perspektywy   kraju   pochodzenia   migrantów   podkreślano   rolę   takich   efektów   jak   utrata   zasobów  pracy,   utrata   cennego   kapitału   zbiorczego   (brain   drain)   czy   transfer   środków   finansowych  do   kraju  pochodzenia   migrantów   (remittances).   Dodatkowo,   wychodząc   od   doświadczeń   rewolucji  przemysłowej   i   masowej   industrializacji   wieku   18.   i   19.   przeciwstawiano   chaotycznej   i  niekontrolowanej  mobilności   tego   czasu  wizję   takiej  migracji,   która   nie   stanowiłaby   zagrożenia   dla  określonego   stylu   życia   (miejskiego   a   potem   krajów   wysoko   rozwiniętych).   Koncentracja   na  państwach   narodowych   jako   podstawowych   formach   organizacji   politycznej   („metodologiczny  nacjonalizm”   jak   to   określili  Wimmer   i   Glick   Schiller)   doprowadziła   z   kolei   do   przeceniania   polityki  migracyjnej  jako  efektywnego  narzędzia  kontroli  mobilności.    

2.   Te   i   inne   zjawiska   obserwowane   w   końcu   wieku   19.   oraz   w   wieku   20.   skutkują   specyficznym  postrzeganiem  samej  mobilności   (jako  potencjalne   zagrożenie  dla  krajów  docelowych)  oraz  polityki  migracyjnej,  która  miałaby  służyć  przede  wszystkim  kontroli  oraz  tworzeniu  barier.  

3.   Tego   typu   podejście   jest   coraz   częściej   kwestionowane   na   poziomie   dyskursu   naukowego   i  publicznego.  Po  pierwsze,  podkreśla  się  rolę  jednostki  w  zjawisku  migracji  zwracając  uwagę  na  to,  że  swoboda   przemieszczania   daje   szansę   na   to,   by  migracja   stała   się   jedną   ze   strategii   życiowych.   Po  drugie,  dostrzega  się  znaczenie  czynników  pozaekonomicznych,  choćby  takich   jak  transfer  norm  czy  wzorców  zachowań  (social  remittances).  Po  trzecie  wreszcie,  za  Senem  i  Mahbubem  ul  Haq  traktuje  się   migrację   jako   integralny   składnik   procesu   rozwoju,   także   w   wymiarze   korzystania   z   wolności  przemieszczania   się   i  poszerzania   zbioru  dostępnych  możliwości   (human  capability  approach).   Taka  wizja   relacji   między   procesami   migracji   i   rozwoju   została   przedstawiona   między   innymi   w  Human  Development  Report  ogłoszonym  przez  UNDP  w  2009  roku.    

4.  W   kontekście   toczącej   się   dyskusji   o   zarysowanym   powyżej   charakterze   szczególnego   znaczenia  nabiera  kwestia  „zarządzania  granicami”,  która  była  przedmiotem  konferencji.  Proces  ten  ma  różne  sfery   /   wymiary.   Poczynając   od   technicznej   związanej   z   odpowiednią   infrastrukturą,   poprzez   sferę  kooperacji,   w   ramach   której   graniczące   państwa   uczestniczą   w   szkoleniach   i   wymieniają   się  doświadczeniami  aż  po  wymiar  polityczny,   który  wiąże   się  w  pewien   sposób   z  debatą  publiczną  na  temat  nie  tylko  samych  granic,  ale  i  mobilności  /  migracji.  

5.   Zaprezentowane   w   trakcie   dwóch   paneli   doświadczenia   przekonują,   że   bez   wątpienia   liczne  programy   realizowane  pod  auspicjami  UE  czy   instytucji  międzynarodowych   istotnie  przyczyniają   się  do   zmian  w   sferze   efektywności   ochrony   granic.   Za   sprawą  wspomnianej   powyżej   sfery   kooperacji  pozwalają   transferować  nie   tylko   technologię,  ale   również  określone  wzorce   zachowań  a  być  może  również   ograniczać   zakres   działań   patologicznych   (np.   korupcyjnych).   Doświadczenia   współpracy  między  polskimi  a  niemieckimi  służbami  granicznymi  przed  przystąpieniem  Polski  do  strefy  Schengen  są   bardzo   dobrym   przykładem   potwierdzającym,   jak   owocna   może   być   współpraca   na   opisanych  

Page 2: Tezy z konferencji UNDP

2    

powyżej  polach.  Być  może  prowadzi  ona  również  do  ograniczania  skali  migracji  nielegalnych  (choć  to  już  o  wiele  bardziej  kontrowersyjna  teza).  

6.  W  kontekście  debaty  publicznej,  jaka  od  co  najmniej  20  lat  toczy  się  w  Europie  a  nabrała  nowego  wymiaru   wraz   z   pojawieniem   się   negatywnych   skutków   kryzysu   gospodarczego,   nie   powinniśmy  jednak   tracić   z   pola   widzenia   krytycznej   –   z  mojej   perspektywy   –   kwestii   a  mianowicie,   jaki   jest   /  powinien  być  w   istocie  cel  ochrony  granic   i   zarządzania  granicami.  W  dokumentach  programowych  wielu   z   opisywanych  w   tej   sali   działań  mówi   się  o  wspieraniu  procesów   rozwoju,  współpracy   trans  granicznej  oraz  o  promowaniu  mobilności  czasowej  /  cyrkulacyjnej.  Tymczasem  jednak  koncentracja  na   sferze   kontroli   granic   bardzo   łatwo   może   prowadzić   do   „pułapki   kontroli”,   wpisać   się   w   coraz  powszechniejszą   w   Europie   tendencję   do   traktowania   polityki   migracyjnej   w   kategoriach  „sekurytyzacji”   i   stanowić  odbicie  powtarzanego  od  kilkunastu   już   lat  pojęcia  „fortecy  europejskiej”  zamkniętej  dla  „obcych”  spoza  UE.  

7.  Tego   typu   schemat  myślenia  nie   jest  niestety  abstrakcją.  Wybitny  badacz   i   znawca  problematyki  migracyjnej   –   Douglas   Massey   –   opisuje   „zaklęte   koło”   amerykańskiej   polityki   migracyjnej,   które  polega   na   cyklu   wzajemnie   powiązanych   działań:   zwiększenie   nakładów   na   kontrolę   granic   à  zwiększenie   efektywności   służb   granicznych   w   przechwytywaniu   nielegalnych   imigrantów   à  przeniesienie  na  poziom  debaty  publicznej  przekonania  o  zagrożeniu  „presją  migracyjną”  à  presja  ze  strony  polityków  na  dalsze  zwiększanie  nakładów  na  kontrolę  à  dalsza  poprawa  efektów  działania  służb   granicznych   itd.   Efekt   jest   jednak   zaskakujący   –   rosną   nakłady,   zwiększa   się   przekonanie   o  zagrożeniu  Stanów  Zjednoczonych  napływem  nielegalnych  imigrantów,  ale  badania  pokazują,  że  nie  ma  statystycznie  istotnego  związku  między  wydatkami  na  kontrolę  granic  a  skalą  migracji  nielegalnej  (która   zależy   raczej   od   złożonego   układu   czynników   społeczno-­‐ekonomicznych).   Pozostaje   coraz  większe  nasilenie  postaw  ksenofobicznych,  tak  wyraźnie  widoczne  także  we  współczesnej  Europie.  

8.  Dlatego   też  wydaje   się,   że   konieczne  byłoby  mocniejsze  wpisanie   kwestii   zarządzania  migracji  w  dyskurs   na   temat   migracji   i   rozwoju   oraz   stopniowa   zmiana   paradygmatu   –   odejście   od   prymatu  bezwzględnej  kontroli,  położenie  nacisku  na  współpracę   i  eliminację   zjawisk  patologicznych  a   także  skierowanie  energii  i  potencjału  służb  granicznych  na  nowe  pola,  takie  choćby  jak  kontrola  legalności  zatrudnienia   i   jednocześnie   zabezpieczanie  praw  pracowników   cudzoziemskich   (co   zresztą   stało   się  już  w  przypadku  polskiej  Straży  Granicznej).  

9.  Kolejny  komentarz  odnosi   się  do  wielokrotnie  dyskutowanego  w   trakcie  konferencji  Partnerstwa  Wschodniego.  W  dobie  kryzysu  ekonomicznego   i  potencjalnego  przynajmniej   zagrożenia  napływem  migrantów   z   Afryki   Subsaharyjskiej   wymiar   migracyjny   tego   projektu   polegający   na   wsparciu  procesów   rozwoju  poprzez  promowanie  mobilności   stanowi   raczej  wyzwanie  niż   szansę.   Zderza   się  on   z   powszechną   w   wielu   krajach   „starej   Unii”   retoryką   antyimigrancką   i   nasileniem   postaw  ksenofobicznych.  

10.  W  tym  kontekście  bardzo  ważnym  zadaniem  rządu  RP  w  czasie  Prezydencji  będzie  wykreowanie  i  popularyzacja   jasnej   i   przekonującej   narracji   na   temat   samego   Partnerstwa   –   jego   wymiarów,  znaczenia   i   potencjalnych   efektów.   Ze   słów   Dyrektora   Wiśniewskiego   wynikało   jednoznacznie,   że  urzędnicy  polskiego  MSZ  są  tego  w  pełni  świadomi.  

11.  Wreszcie,  wobec  pojawiającej  się  pokusy  zaostrzania  kontroli  migracji   i  ograniczania  mobilności,  już  nie  tylko  spoza  UE  ale  nawet  wewnątrz  strefy  Schengen,  polski  rząd  powinien  pozostać  jednym  z  

Page 3: Tezy z konferencji UNDP

3    

adwokatów  swobody  mobilności  jako  ważnego  składnika  projektu  europejskiego.  Decyduje  o  tym,  po  pierwsze,   oczywisty   dość   fakt,   że   migracje   i   mobilność   stanowią   integralny   składnik   zjawisk  społeczno-­‐ekonomicznych  w  Europie  Środkowo-­‐Wschodniej  –  od  poziomu  gospodarek  narodowych  aż   po   pojedyncze   gospodarstwa  domowe,   dla   których   zarobkowanie   za   granicą   stało   się   „strategią  przeżycia”.   Po   drugie,   polskie   doświadczenia   z   migracjami   poakcesyjnymi   wskazują,   że   –   pod  pewnymi   warunkami   –   migracje   mogą   być   korzystne   zarówno   dla   krajów   pochodzenia,   jak   i  docelowych  migrantów  i  w  tym  sensie  stanowią  istotny  czynnik  pro-­‐rozwojowy.  Po  trzecie  wreszcie,  nie   można   zapominać   o   wymiarze   pragmatycznym   –   w   kontekście   procesów   demograficznych  określających   w   dużej   mierze   przyszłość   europejskich   rynków   pracy,   biorąc   pod   uwagę   dynamikę  zmian   społecznych   trudno   wyobrazić   dziś   sobie   kolejne   dekady   bez   nasilonej   migracji.   Warto   już  dzisiaj   tworzyć  podstawy  systemu,  który  pozwoli   korzystać   z  dobrodziejstw  mobilności   i   chronić   się  przed  zagrożeniami,  jakie  się  z  nią  wiążą.  

 

Przygotował:  Paweł  Kaczmarczyk  (ZDS  KPRM,  OBM  UW)