Szałamow W. - Wiszera

download Szałamow W. - Wiszera

of 114

Transcript of Szałamow W. - Wiszera

WARAM SZAAMOW WISZERA ANTYPOWIE Przeoy Juliusz Baczyski Z dodaniem rozmowy o Szaamowie z Gustawem Herlingiem-Grudziskim CZYTELNIK Warszawa 2000

Redaktor serii Aleksandra Ambros Tytu oryginau rosyjskiego . Copyright Irina Sirotinskaya Opracowanie graficzne Zbigniew Czarnecki Redaktor Andrzej Gordziejewski Redaktor techniczny Maria Leniak Copyright for the Polish translation by Juliusz Baczyski, 2000 Copyright for the Polish translation of Ricordare, raccontare by Joanna Ugniewska, 1999 Copyright for the Polish edition by Spdzielnia Wydawnicza Czytelnik, Warszawa 2000 ISBN 83-07-02787-X Edycja cyfrowa (brak korekty jzykowej): SiEC BUTYRSKIE WIZIENIE (1929 rok) 19 lutego 1929 roku zostaem aresztowany. Ten dzie i t godzin uwaam za pocztek mojego spoecznego ycia pierwsz prawdziw prb ycia w trudnych warunkach. Po potyczce z Mieriekowskim w mojej wczesnej modoci, po okresie pasjonowania si histori rosyjskiego ruchu wyzwoleczego, po Uniwersytecie Moskiewskim, w ktrym wrzao w 1927 roku, tak jak i w caej Moskwie miaem wyprbowa swoje prawdziwe wartoci duchowe. W naszych krgach wiele mwio si o tym, jak naley si zachowywa w razie aresztowania. Elementarn norm bya odmowa skadania zezna, niezalenie od sytuacji jako oglna moralna zasada, w peni usankcjonowana tradycj. Tak te postpiem, odmawiajc zezna. Przesuchiwa mnie major Czertok, ktry pniej otrzyma order za walk z opozycj po stronie Agranowa i razem z nim zosta rozstrzelany w 1937 czy te w 1938 roku.

Potem si dowiedziaem, e nie wszyscy tak postpili, i moi koledzy miali si z mojej naiwnoci: Przecie ledczy wie, e ty mieszkasz w internacie z Y., wic jake moesz mwi mu prosto w twarz, e go nie znasz i nigdy nie znae. Ale to s okolicznoci, o ktrych dowiedziaem si w 1932 roku po moim powrocie do Moskwy. W 1929 roku wszystko wydawao mi si jasne, czyste a do samego koca, do kadego gestu, do kadej intonacji. ledczy Czertok odesa mnie dla opamitania si do pojedynczej celi Butyrskiego wizienia. Tutaj w mskim bloku pojedynek, w numerze 95 przesiedziaem ptora miesica bardzo wanego w moim yciu. Tutaj miaem moliwo przemylenia, kontynuacji i zakoczenia dyskusji z Mieriekowskim, rozpocztej w szkole drugiego stopnia. Tutaj stao si rzecz moliw zrozumienie raz na zawsze i odczucie caym ciaem, ca dusz, e samotno to optymalny stan czowieka. Napisano cae gry filozoficznych traktatw o alienacji o rzeczywistych prawach ducha i duszy czowieka. Napisano dziesitki ksiek o symbolice cyfrowej, gdzie jedynka w swej istocie jest najwaniejsz cyfr naszego rachunku duchowego, technicznego, poetyckiego, yciowego! Jeeli najlepsz cyfr zespou jest dwjka, co oznacza wzajemn pomoc jako czynnik ewolucji, przeduenie ycia, to zesp skadajcy si z trojga ludzi, z trzech ywych istnie, trzech i wicej cakowicie si rni od bezcennej dwjki. Przy dwjce wybaczane s wszystkie bdy, agodzone s wszystkie spory z tych samych powodw, z ktrych przy trjce powstaj. Dziecko, rodzina, spoeczestwo, pastwo. Te nieustanne dysputy dwjki wcale nie s nieuniknione i w adnym wypadku nie stwarzaj ideau. Idealna cyfra to jedynka. Jednostce okazuje pomoc Bg, idea, wiara. Tylko wtedy przy wzajemnej pomocy, przy sprawdzaniu i sprawiedliwoci moe by dwjka. W praktycznym yciu t dwjk bywa drugi czowiek a moe go nie by. Czy mam dostatecznie duo si duchowych, aeby przej swoj drog jako okrelona jednostka o tym mylaem w 95 celi mskiego bloku pojedynek Butyrskiego wizienia. Byy tam znakomite warunki dla przemylenia ycia, i dzikuj Butyrskiemu wizieniu za to, e w poszukiwaniu potrzebnej mi formuy ycia znalazem si sam w wiziennej celi. Oswajaem si z zapachem lizolu ten zapach dezynfekcji towarzyszy mi przez cae ycie. Nie pisaem tam adnych wierszy. Radowaem si jedynie dniem, bkitnym kwadratem okna z niecierpliwoci oczekiwaem, kiedy wyjdzie dyurny, aby ponownie chodzi i rozmyla na temat tak udanie rozpocztego ycia. Nie odczuwaem adnego przygnbienia, gdy miaem wraenie, jakby wszystko to i cementowa podoga, i kraty byo ju od dawna przeze mnie widziane w snach i w marzeniach. Wszystko okazywao si tak samo pikne, jak w moich utajonych widzeniach sennych, i ja si tylko cieszyem. Wydawano nam gazety. Jeeli by dzie wolny to Prawd. Po raz pierwszy w yciu tak solidnie naczytaem si gazet.

Wizie sam sprzta kibel, chodzi do toalety przez ten sam podwikujcy elazem korytarz, ktry zosta sfotografowany w filmie Krach w scenie ucieczki Pawowskiego. Spacer odbywa si na jednym z wiziennych podwrek z wyprowadzajcym konwojentem. Ksiki dawano natomiast na podstawie papierka, zgoszenia zapotrzebowania. Obchd komendanta by nim gruby Gruzin Adamson mia miejsce codziennie. Jednym z moich gwnych wymaga pod adresem ludzi bya zawsze zgodno sw i czynw, co mwisz zrb tak mnie uczono y. Podobnie uczyem y innych. Nie ma wodzw, nie ma autorytetw. W wizieniu wszyscy s rwni. Miaem nadziej, e i dalszy mj los bdzie mi sprzyja, tak e moje wizienne dowiadczenie nie okae si daremne. Przy wszystkich okolicznociach to dowiadczenie stanie si moim moralnym kapitaem, nierozmienialnym rublem mojego przyszego ycia. Bardzo pragnem spotka w wiziennej celi, w nieskrpowanych warunkach, z przywdcami ruchu, gdy przywdca jest przywdc, i dobrze by byo przej od nich jak cenn warto moraln, ktr oni niewtpliwie kultywuj. Jeli nie zrozumiem, to wyczuj obecno tego tajemniczego bstwa. I chciabym w wielu dziedzinach skrzyowa z nimi szpad, podyskutowa, wyjani rzeczy, ktre dla mnie w tym trockistowskim ruchu tak cakiem jasne nie byy. Nastawienie na jak najszybsze spotkania z przywdcami ruchu byo rwnowaone moliwoci rozmylania w celi Butyrskiego wizienia nad swoim yciem. Wanie tutaj, w cianach tego wizienia, zobowizaem si wobec samego siebie, daem sobie sowo honoru, ustawiem si pod jakim sztandarem. Jakie wic byy to sowa? Nade wszystko zgodno sw i czynw. Nie wtpiem, nawet w gbi duszy, e znalazem si ju w przeszywajcym czowieka na wylot jaskrawym wiziennym wietle. Zdolno do zoenia ofiary z samego siebie. Ja i teraz mog si zmusi do przejcia po gorcym elazie, cho nie jak Rachmietow ten akurat bohater nigdy mnie nie pociga. I nie jak fakir aby po prostu przej. Byem tym saperem, ktry rozcina kolczasty drut. Ofiara powinna by godna celu. Wanie o tym celu chciaem porozmawia z kim starszym w jakiej politycznej izolatce. Ofiar jest ycie. Jak ta ofiara zostanie przyjta. I jak bdzie zuytkowana. Klasyczne niedogodnoci fizyczne ju od dawna stanowiy dla mnie pretekst i powd duchowego oywienia. Ten stan, ktry poczuem w Butyrskim wizieniu po ptora miesica mojej pojedynki, nie by stanem nerwowego podniecenia, tak czsto odczuwanym podczas pierwszego aresztowania. Oywienie byo stabilne: odczuwaem wielki duchowy spokj. Udao mi si znale t form ycia, ktra jest bardzo prosta i w swojej prostocie wycyzelowana dowiadczeniami pokole rosyjskiej inteligencji. Rosyjska inteligencja bez wizie, bez wiziennego dowiadczenia to nie w peni rosyjska inteligencja. I w Butyrskim wizieniu, i jeszcze wczeniej nie odczuwaem uwielbienia dla idei Ruchu byo tu wiele rzeczy dyskusyjnych, niejasnych, pogmatwanych. Moja postawa w adnym stopniu nie wydawaa mi si romantyczna. Bya po prostu postaw godn, chocia w przecigu wielu lat moi starsi koledzy, starsi nie w tym ruchu, lecz starsi kolejami losu i yciowym dowiadczeniem, wytykali

mi (moe nie wytykali, a kwalifikowali) moj postaw jako romantyzm, wizienny romantyzm, romantyzm ofiary. W moim zachowaniu nie byo akurat niczego romantycznego, po prostu uwaaem taki sposb postpowania za godny czowieka, by moe jedyny w tej chwili, w tym czasie bez stawiania sobie wymaga, aby wanie tak si zachowywa. Nikogo nie pouczaem, uczyem jedynie samego siebie. Nikogo nie wzywaem, aby mnie naladowa. Caa romantyka postpowania ladami innych, tak dobrze przyswojona przez ludzi, nie bardzo mnie pocigaa. W Butyrskim wizieniu znajdowaem sobie jakie szczeglne, wasne miejsce w yciu. W cigu ptora miesica wywoywano mnie dwa lub trzy razy na przesuchanie, ale, podobnie jak na pocztku ledztwa, nie skadaem adnych zezna. Ostatni podpis o ukoczeniu ledztwa zoyem w marcu, a ju 13 kwietnia 1929 roku przyszedem pieszym etapem do koncentracyjnego obozu Zarzdu Soowieckich agrw Specjalnych, do czwartego oddziau tego agru znajdujcego si na Wiszerze. Przybyem z wyrokiem trzy lata koncentracyjnego obozu specjalnego. Po zakoczeniu wyroku przysuguje widzenie z krewnymi i zesanie do okrgu woogodzkiego na pi lat. Odmwiem zoenia podpisu pod takim wyrokiem. By on druzgoczcy, jak oguszajce uderzenie, niesychany, jak na owe czasy. Agranow i Czertok postanowili nie krpowa si wobec postronnych. Trockizm by niebezpieczny, ale jeszcze bardziej niebezpieczna bya trzecia sia bezpartyjni chorowie tego sztandaru. Jeli opozycj byli komsomolcy, partyjniacy, czyli swoi ludzie, to nad ich losem naley jeszcze pomyle: by moe powrc, tworzc si partii. Wtedy nadmierna surowo stanie si przewin. Ale bezpartyjnemu naleao oczywicie da przykad rzeczywistej potgi proletariackiego miecza. Tylko koncentracyjny agier. Tylko katornicze prace. Pitno na cae ycie, na cae ycie pod obserwacj. Major Czertok prowadzi moje ledztwo, kierujc si paragrafem 58, punkt 10 i paragrafem 58, punkt 11 agitacja i organizacja. A w wyroku, w tym samym wypisie z protokou Komisji Specjalnej, ktry zosta mi wrczony przez komendanta w korytarzu Butyrskiego wizienia, byo powiedziane: ...zasdzony jako element spoecznie niebezpieczny. Zostaem zrwnany ze zodziejami, ktrych wtedy sdzono wedug tego samego paragrafu. Z nimi wanie w jednym wagonie zostaem odesany do agru na Uralu. Wadze wysze uprzejmie prosiy w ten sposb, abym zapamita, e ze mn, jako winiem politycznym, a w dodatku opozycjonist, nie zamierzaj si liczy. Wadza uwaaa mnie za kryminalist. Ta czekistowska poezja dotkna nie tylko mnie. ledztwo zostao rozpoczte i zakoczone zgodnie z paragrafem 58. A wyrok zapad jako kryminalny, podobnie jak pniej w stosunku do pisarza Kostierina, ktrego Beria sdzi w 1938 roku na Koymie jako SOE[1]. Nie nowa to tradycja. [1] SOE Socjalno-opasnyj elemient, element spoecznie niebezpieczny. (Jeli nie zaznaczono inaczej, wszystkie przypisy pochodz od tumacza.)

Nie byo wikszej radoci dla Stalina, wikszej rozkoszy w caym jego przestpczym yciu, jak zasdzi czowieka za przestpstwo polityczne na podstawie kryminalnego paragrafu. To jest wanie jeden ze stalinowskich amalgamatw najbardziej rozpowszechniony paragraf w agrach Wiszerskich 1930 roku. WISZERA Na kadej stacji przez szczelin w wagonie wyrzucaem karteczk: prosz o przesanie do Moskwy, na uniwersytet, e wioz mnie do agru razem z kryminalistami, eby protestowali, postarali si o uwolnienie... przeniesienie do swoich. Za pno ju byo na godwk, wzito mnie prosto z 67 celi Butyrskiego wizienia po ptoramiesicznym pobycie w celi 95 MOK mskiego bloku pojedynek. Siedziaem w tej celi razem z Popermeistrem, ale opuciem j wczeniej ni on. Wyrok trzy lata koncentracyjnego agru by w owych czasach wyrokiem surowym. Dawali zesanie, polityczny izolator, ale ze mn zdecydowano rozprawi si ostrzej pokaza mi, gdzie jest moje miejsce. Nie miaem ze sob adnych rzeczy ani adnych pienidzy przydziaowa porcja chleba i led na drog zrwnyway mnie w spoecznym aspekcie z mieszkacami wagonu. Tatuowane ciaa, czapki przejte od personelu technicznego (poowa batniakw[2] maskowaa si pod inynierskimi czapkami), zote zby, przeklestwa zagszczone jak machorkowy dym... [2] Batniak, batny wizie skazany za czyny kryminalne, recydywista. Poda zemsta, cios w plecy Komisji Specjalnej, wielkiego mistrza przesawnych amalgamatw. Ale ja wtedy jeszcze mao o nich wiedziaem. Po wierwieczu, po dwudziestu piciu latach, w 1954 roku w gabinecie rejonowego penomocnika MWD[3], gdy przystpowaem do pracy w charak terze zaopatrzeniowca przedsibiorstwa torfowego w Rieszetnikowie, naczelnik przejrza moje dokumenty niebezpieczny spoecznie. [3] MWD Ministierstwo wnutrennych die, Ministerstwo Spraw Wewntrznych. Zodziej. Pan oszala! Przecie wtedy tak dawali... No, nie wiem, nie wiem... I omal nie zostaem wyrzucony za drzwi. Wiele razy w yciu mogem oceni przesawny amalgamat. W 1937 roku w Moskwie w czasie ponownego aresztowania i ledztwa ju na pierwszym przesuchaniu moja ankieta zbia z tropu ledczego stayst Romanowa. Trzeba byo zawoa jakiego pukownika, ktry wyjani modemu ledczemu, e wtedy, w dwudziestych latach, tak dawali, prosz si nie przejmowa, i zwracajc si do mnie: Za co dokadnie zosta pan aresztowany?

Za drukowanie testamentu Lenina. No wanie. Tak wic prosz napisa w protokole i wnie do memorandum: Drukowa i rozprowadza falsyfikat znany pod nazw Testament Lenina. I uprzejmie si umiechajc, pukownik oddali si. Byo to w styczniu 1937 roku we frunzowskiej sekcji praworzdnoci rewolucyjnej, jak wtedy si zwao miejscowe NKWD. Wedug dziennika Niny Kostierinej, jej ojcu dali w 1938 roku SOE. Mnie ten literowy kod przydzielono w 1929 roku. ledztwo byo prowadzone zgodnie z paragrafem 58 (p. 10 i 11), a wyrok zosta okrelony jako SOE, eby jeszcze bardziej poniy i mnie, i moich towarzyszy. Wielko przestpstw Stalina nie ma miary. A jednak nie byem jedyny z 58 paragrafem w tym kryminalnym wagonie. Z drugiej pki patrzyy na mnie dobre, szare, wieniacze oczy modego chopca. Nazywa si Tierieszkin. By to niedoszy onierz Armii Czerwonej, ktry odmwi suby w wojsku z przyczyn religijnych. Wagon nasz odczepiano lub doczepiano do pocigw, idcych to na pnoc, to na pnocny wschd. Stalimy w Woogdzie w odlegoci dwudziestu minut na piechot od mojego ojca i mojej matki. Nie zdecydowaem si na wyrzucenie karteczki. Pocig ruszy na poudnie, a potem w kierunku Kotasu na Perm. Dla dowiadczonych byo jasne jedziemy do czwartego oddziau USON[4] na Wiszerze. Linia kolejowa koczya si w Solikamsku. [4] USON Uprawlenije Soowieckich agieriej Osobogo Naznaczenija, Zarzd Soowieckich Obozw Specjalnego Przeznaczenia. By marzec, uralski marzec. W 1929 roku w Zwizku Sowieckim by tylko jeden agier o charakterze specjalnym SON. To wanie do czwartego oddziau SON-u na Wiszerze nas wieli. Moi ssiedzi chwalili wagonowych konwojentw. To dobry, moskiewski konwj. Za to kiedy przejmie nas agrowy, bdzie gorzej. Wyadowalimy si w Solikamsku okazao si, e jest kilka wagonw aresztanckich. Byo wiele ludzi z poudnia z Kubania, z Donu, z Gruzji. Poznalimy si. Trockistw nie byo, ani jednego. Bya nawet kobieta dentystka ze sprawy Cichego Donu. Etap liczy troch wicej ni sto osb. Wszystkich zaprowadzono do sklepionego podziemia solikamskiej milicji miejskiej, w dawnej cerkwi. Podziemie niskie, malutekie. A nas sto osb. Wszedem jako jeden z pierwszych i znalazem si przy oknie, oszklonym oknie przy pododze, z krcon, cerkiewn krat. Mj znajomy z wagonu, dowiadczony zodziejaszek, szybkim uderzeniem nog wybi szko. Do podziemia napyno chodne powietrze. Nie bj si powiedzia do mnie. Za dziesi minut nie bdzie tu czym oddycha. Tak te si okazao. W podziemiu byo biao od oddechw, pary, a ludzi wci wciskano i

wciskano. Trudno byo sta, nie mwic o siedzeniu. Ludzie przeciskali si do drzwi, cikich drzwi z oczkiem, aeby odetchn. Za drzwiami sta konwojent i od czasu do czasu na olep wtyka w to oczko bagnet. Dziwnym trafem nikt nie ucierpia. Rozpoczy si omdlenia, jki. My leelimy twarz przy rozbitej szybie i byo nam troch lej. Nawet puszczalimy innych, aby pooddychali. Nieskoczenie dugo trwajca noc osigna wreszcie swj koniec i otwary si drzwi prowadzce na korytarz. Wychodzi! Wyadowanie podziemia na ulic cigno si nie mniej ni godzin. My wychodzilimy jako ostatni. Opary w podziemiu ju si rozwiay i uwidoczni si sufit, biay, sklepiony, niski sufit. Widniay na nim wypisane wglem due litery: W tym grobie umieralimy przez trzy doby, a jednak nie umarlimy. Trzymajcie si, koledzy! Ustawili wszystkich bez rzeczy, ktre zoono na podwod. Zabysy bagnety. Wysun si naprzd ospowaty, o gibkiej postawie naczelnik konwoju Szczerbakow. Pomocnikiem by jednooki Buakow mia twarz rozcit kozack szabl w czasie wojny domowej. Etap ruszy. Pierwszy odcinek pitnacie kilometrw. Ku mojemu najwyszemu zdziwieniu wrd konwojentw znalaz si jeden mj znajomy. Byem razem z nim w celi 67 Butyrskiego wizienia. By to Fiedia Cwirko dowdca jakiej pogranicznej stranicy. Przyjechawszy na urlop do Moskwy, wypi sobie w Kontinientalu i noc zacz ostrzeliwa z mauzera kwadryg Apollina przed Teatrem Wielkim. Ockn si w wiziennej celi na ubiance, bez pasa, z odprutymi naramiennikami, dosta trzy lata i zosta wysany wanie z naszym etapem. Mia jeszcze na sobie szynel ze ladami odprutych naramiennikw. Zdy ju dogada si z konwojentami i przej na stron zwycizcy znalaz si w stray, jecha jako przodownik przygotowujcy pomieszczenia noclegowe dla etapu. Wanie miaem si do niego zwrci z jak prob (doskonale go znaem z Butyrek), ale zetknem si z takim nieobecnym, zimnym spojrzeniem, e i pniej w cigu wielu lat nie uczyniem tego. Cwirko zrobi wielk agrow karier by naczelnikiem delegatury Potma w pobliu Wiaichy i ulubiecem Bierzina, z ktrym wyjecha na Koym, gdzie zosta naczelnikiem Pnocnego Zarzdu Kopal w drugiej poowie lat trzydziestych i razem z Bierzinem zosta rozstrzelany. Mielimy i pi dni sto z czym kilometrw do Wiaichy, do Zarzdu czwartego oddziau SON-u. Uralski kwiecie to wszdzie strumyczki, roztopy, gorce soce przypiekajce nasz blad, wizienn skr twarzy, zamieniajc j w cigu kilku godzin na brzow, a kolor warg na granatowy. W czerni lic si krzywi grymas sinych warg tak powiedzia o wiosennym etapie uralski Sybirak. I nie byo trudno. Robiono wiele postojw, z tyu na niskich saniach jechaa dentystka i naczelnik konwoju Szczerbakow. Gdy jeszcze byo jasno, doszlimy do wioski, gdzie oddano nam dwie izby na nocleg: jedn lepsz, zwyk pnocn izb, drug szop z rzucon na ziemi som. Cay etap przeprowadzono przed Szczerbakowem i naczelnik konwoju patrzc kademu w twarz wyrokowa: Do szopy!

Do izby! Do szopy! Ten sposb wybierania na oko bardzo rozpowszechniony w agrach, wymaga dowiadczenia. Wybierano: chopw bezbdnie, batniakw bezbdnie, inteligentw bezbdnie. Starzy naczelnicy dumni byli z tego swojego dowiadczenia. W 1930 roku w pobliu stacji Bieriezniki ustawiano w szeregi ogromne etapy kierowane do Zarzdu i wzdu nich defilowa Stukow, naczelnik bierieznikowskiego oddziau. Ludzie ustawieni byli w dwuszeregu. A on tylko dotyka palcem, o nic nie pytajc, prawie nie patrzc w twarz o, tego, tego, tego i bezbdnie pozostawia na miejscu robociarzy-wieniakw z 58 paragrafem. To wszystko kuacy, obywatelu naczelniku. Gorczkujesz si, bo mody. Kuacy najbardziej pracowity nard... I umiecha si. Czasami zdarzao si, e paday pytania. A czy nie ma tu Stukow podnosi gos czy nie ma tu kogo, kto pracowa w organach? W organach! W organach! odzywa si echem etap. Nie znajdowali si tacy. Nagle raz skd z tyu przecisn si do Stukowa czowiek w cywilnym bawenianym ubraniu i szeptem powiedzia: Ja pracowaem, byem donosicielem. Dwa lata. Id precz! powiedzia Stukow i donosiciel znik. Ja nie miaem ,,bagau: wojskowy szynel i czapka, modo wszystko to byo w oczach Szczerbakowa minusem niezmiennie trafiaem na gliniane klepisko w szopie. Przynoszono wrztek, wydawano chleb i ledzie na drugi dzie na niadanie, wstawiano kibel. Zapada zmierzch i wszyscy zasypiali zawsze jednakowo strasznym aresztanckim snem z pochlipywaniem, jczeniem, powistywaniem, stkaniem... Rano wyganiano na apel i ruszalimy dalej. Od razu pierwszego dnia, przy akompaniamencie przeklestw i wrzaskw, powlekli przed uformowanymi szeregami czyje ciao: by to ogromnego wzrostu czowiek w wieku okoo trzydziestu piciu lat, czarnooki, nie ogolony, czarnowosy, w odziey utkanej w domu. Postawili go na nogi. Wepchnli do szeregu. Potwory! Potwory! O Jezu! Sekciarz osun si na kolana. Kopniak naczelnika konwoju przewrci go na plecy w nieg. Jednooki i drugi w pince-nez, Jegorow (potem okazao si, e to Subbotin), zaczli po nim depta nogami; przy gbokim milczeniu etapu sekciarz wypluwa krew.

Pomylaem, e jeeli natychmiast nie wystpi, to strac do siebie szacunek. Zrobiem krok do przodu. To nie pasuje do Sowieckiej Wadzy. Co wy robicie? Bicie ustao. Naczelnik konwoju, ziejc samogonem, zbliy si do mnie. Nazwisko? Powiedziaem. Pobity czarnowosy sekciarz nazywa si Piotr Zajc kroczy razem z etapem ocierajc rkawem krew. Wieczorem usnem na pododze w dusznej, chocia nie opalanej izbie. Izby te gospodarze chtnie odnajmowali na potrzeby etapu przynosio to niewielki dochd dla ubogiej permskiej wioski. A i cay ten trakt oywi si wraz z otwarciem agrw. Bagatela za uciekiniera pacono p puda mki. P puda! Byo gorco, ciasno, wszyscy zdjli wierzchnie odzienie, i w tej gstej duchocie zaczem zasypia. Obudziem si. Wzdu szeregw picych chodzi Szczerbakow, a drugi onierz przywieca mu naftow latarni. Kogo szukali. Mnie?! Zaraz si ubior. Nie musisz si ubiera. Wychod, jak stoisz. Nie zdyem si nawet przestraszy wyprowadzono mnie na podwrze. Bya chodna ksiycowa noc uralskiego kwietnia. Staem pod karabinami boso na niegu i nic oprcz zoci nie taio si w mojej duszy. Rozbieraj si. Zdjem koszul i rzuciem na nieg. Zdejmuj kalesony. Zdjem je take. Jak wiele czasu tak przestaem nie wiem, by moe p godziny, a moe pi minut. Teraz zrozumiae? dolecia do mnie gos Szczerbakowa. Milczaem. Ubieraj si. Wdziaem koszul i kalesony. Marsz do izby!

Dostaem si na miejsce. Nikt o nic mnie nie pyta. Moi dowiadczeni ssiedzi widywali nie takie rzeczy. Ja dla nich byem frajerem. Kiedy etap dotar do agru, komendant pierwszego oddziau, Niestierow, wyszed, aby go przyj. Czy s jakie pretensje do konwoju? Nie odpowiedzieli. Nie odpowiedzia Piotr Zajc. Po roku przypadkowo spotkaem Zajca na agrowej ulicy. Posiwiay i wymczony. Wkrtce dowiedziaem si, e zmar. Nikt nigdy nie wspomina o tym wypadku. Ale po dwch latach, kiedy ju pracowaem na wysokim agrowym stanowisku (w owe lata wizie mg zajmowa prawie kade stanowisko w agrze), do naszego oddziau przeniesiony zosta w charakterze modszego oficera politycznego Szczerbakow. Uzna za konieczne, aby mi zoy wizyt, chocia on by czowiekiem wolnym, a ja winiem. Przyszed do mnie wieczorem. Przyjechaem tu do pracy. Jake ty tutaj chcesz pracowa? powiedziaem. No suchaj, przecie wtedy z nami byli uciekinierzy. Inaczej nie mona byo. To co, obawiasz si, e ja powiem o tym naczalstwu? No nie, ot tak, po prostu. Nie ple, Szczerbakow. Nie ple i nie bj si. Niczego na ten temat nie powiem. To do widzenia. Oto i caa nasza rozmowa w lecie 1931 roku. Etap pierwszy etap w moim yciu zblia si do celu. Delegatura Wyja, Wietrianka i w kocu Wiaicha Zarzd czwartego oddziau SON-u. Etap przyszed za dnia i na spotkanie wyszed sam komendant pierwszego oddziau, Niestierow. Masywny, z niebiesko przewitujcym, wygolonym gadko zarostem i ogromnymi kuakami, zaronitymi czarnym owosieniem. Od razu je zauwaono i nie bez przyczyny. Do Niestierowa podprowadzano po kolei tych trzech uciekinierw, ktrych przywid nasz konwj z Solikamska (p puda mki!). Niestierow kadego z nich rozpozna, wymieniajc jego nazwisko. No powiedzia do pierwszego. Wic ucieke.

Uciekem, Iwanie Stiepanowiczu. No, wybieraj: kuak czy izolator? Kuak, Iwanie Stiepanowiczu. No to si trzymaj. Owosion pici Niestierow zbi uciekiniera z ng. Ten lea wypluwajc wybite zby na piasek. Marsz do baraku! Nastpny. No a ty? Kuak czy izolator? Kuak, Iwanie Stiepanowiczu. Kuak oznaczao powicenie swoich zbw i koci, ale nietrafienie do SZIZO karnego izolatora, w ktrym bya elazna podoga i z ktrego po trzech miesicach wychodzio si tylko do szpitala, gdzie za najmniejsze niedozwolone odgosy obsuga stawiaa kred na drzwiach krzy: pozbawi na tydzie jedzenia. Przy tym czas przebywania w SZIZO doliczano do czasu odbywania wyroku. Dlatego wszyscy woleli kuak. Dla samego za Iwana Stiepanowicza te sceny stanowiy rozrywk i uwaa siebie za rodzonego ojca. Dwa lata pniej jedziem z tym samym Niestierowem w jednej komisji do czerdyskiego lespromchozu[5] w zwizku z bezprawiem, ktre dotkno przesiedlonych kuakw. Wszyscy oni byli z Kubania, nie znali lasu, wyadowywano ich tysicami prosto na nieg i musieli sobie sami wyciosywa izby z surowego drewna. Pracowali i umierali przy wyrbie lasu. Gd. Za bochenek chleba matki przyprowadzay swoje crki dla naczalstwa. [5] Lespromchoz Lesnoje promyszlennoje choziajstwo, Lene Gospodarstwo Przemysowe. I oto w czerdyskim hotelu jadem kolacj z Iwanem Stiepanowiczem Niestierowem. Kotletw mia ze sob cay kuferek. Przygotowaa mu je jego maonka, dowiadczona mieszkanka Pnocy. I tymi kotletami ya caa nasza komisja. W czasie tego wyjazdu przyjrzaem si dokadnie synnym Niestierowskim kuakom. Rzeczywicie byy owosione i cikie. Wci mi si wydawao, e czytam dobrze znan ksik. I byo mi bardzo trudno. Jak powinienem si zachowywa wobec naczalstwa? Wobec zodziei? Wobec biaogwardzistw? Kim s moi koledzy? Gdzie mam szuka porady? Czy mona dopuci do tego, aby o mnie powiedziano co niedobrego? Nie w zwizku z agrowymi ustaleniami i zasadami, lecz z jakim nieadnym postpkiem. Jak to wszystko przemyle? U kogo znale pomoc? Ju jesieni 1929 roku wiedziaem, e wszyscy moi koledzy z uniwersytetu, ci ktrzy byli na zesaniu, w politycznym izolatorze, powrcili do Moskwy. A ja? Prbowaem pisa adnej odpowiedzi.

Napisaem podanie o nic nie proszc, po prostu: Doczam si do podania Rakowskiego, ktre wydawao mi si najbardziej przyzwoite z napisanych przez tych, ktrzy uzyskali zezwolenie powrotu. Wkrtce wezwa mnie zastpca naczelnika agru, Tiepow. Pan pisa podanie? Tak. Czy skary si pan na co? Jakie proby? adnych skarg ani adnych prb nie mam. Dobrze. Paskie podanie zostanie przesane do Moskwy. To podanie pojawio si w 1937 roku w czasie ledztwa. Byo ono doczone do sprawy, a mnie o niczym nie powiadomiono. A przecie oczekiwaem na odpowied. Ju w tym czasie podjem mocn decyzj na cae ycie! postpowa tylko w zgodzie z wasnym sumieniem. adnych innych ocen. Czy le, czy dobrze przeyj swoje ycie, nie bd nikogo sucha, ani wielkich ludzi, ani maluczkich. Moje bdy bd moimi bdami, a moje zwycistwa mymi wasnymi zwycistwami. Znienawidziem hipokrytw. Zrozumiaem, e prawo wydawania rozkazw przysuguje temu, kto sam, wasnymi rkami, potrafi wykona to, do czego zmusza innego. Byem niecierpliwy i gorcy. Batniacka romantyka mnie nie pocigaa. Uczciwo, elementarna uczciwo to wielka warto. Najwiksza wada to tchrzostwo. Staraem si by nieustraszony i kilka razy to mi si udao. Uciekinierzy odeszli uradowani bo przecie nie bdzie nowej sprawy jakie to szczcie, ten Iwan Stiepanowicz to zoty chop. Wtedy nie dawano dodatkowego wyroku za ucieczk. Najczciej w czasie ucieczki zabijano. Ale jeeli doprowadzano z powrotem nic, oprcz pobicia lub izolatora, uciekinierom nie grozio. Przyprowadzono nas do nowego baraku; z naszego etapu zrobiono now, dziewit kompani, jej dowdc mianowany zosta Rajewski, byy oficer. Kilka razy nas ustawia. Powtarza to. Czoem, dziewita kompania! Czom! I puszczono nas do baraku. Czyciutki, nowiutki. Nary cige przez cay barak. Nary w ukadzie wagonowym znajdoway si jedynie w baraku obsugi, w czwartej kompanii. Tu bya nie tylko wagonka wszystkie nary poczone byy wsplnym drutem i cay system koysa si od ruchw tego, co si sadowi czy gramoli na gr. Dlatego barak

czwartej kompanii by zawsze wypeniony melodyjnym haasem cichym poskrzypywaniem. Trzeba byo si przyzwyczaja do przekltego skrzypienia. Ogromna powierzchnia agru, zona, jak j potem nazywano, otoczona drutem oraz wieyczkami straniczymi, miaa trzy lub cztery bramy, przez ktre aresztanci wychodzili do pracy. Sowa zek jeszcze wtedy nie byo. agier byszcza czystoci. Czysto i porzdek stanowiy gwne osignicia agru i byy przedmiotem nieustannych stara jego licznej obsugi. Jake by! Na kad aresztanck kompani liczc dwiecie pidziesit osb (na tak liczb przewidziany by typowy barak) wyznaczani byli (z grona winiw i koniecznie z paragrafu niepolitycznego): dowdca kompanii, dyspozytor, trzech dowdcw plutonw, gospodarczy, szeciu ludzi obsugujcych barak, spord ktrych jeden mia kraja dla wszystkich chleb. Cae sprztanie baraku i zony prowadzone byo zawsze przez obsug robotnikw nigdy nie ruszano. Potem, kiedy zaczto robi oszczdnoci, zredukowano liczb dowdcw plutonw do dwch (penicych sub jeden w dzie, a jeden w nocy), obsugujcych barak zostao trzech (w nocy nie mieli dyuru), a jeden z nich wstawa o godzin wczeniej, aeby wynie ogromny kibel, ktry na noc ustawiany by przy drzwiach baraku. Boe bro, eby wyj i zaatwi si poza nim. Nocni bezsenni dyurni komendanci agru snuli si nieprzerwanie po zonie i czowiek, ktry wyszed, aby posiusia nie do kibla, ryzykowa tym, e nie powrci do baraku. Baraki stay rzdami. W lecie wieczorny apel i przekazanie dyuru przeprowadzane byy o sidmej, smej godzinie. Aresztantw ustawiano koo barakw, dowdca kompanii pisa zestawienie i obydwaj komendanci przekazujcy dyur i przejmujcy szybko przechodzili wzdu szeregw ustawionych aresztantw. Kady dowdca kompanii skada raport. Kompania staa na baczno. Czoem, dziewita kompania! Czom! Spocznij! Na tym koczya si procedura codziennego sprawdzania. Po uderzeniu w szyn, kady mg si zajmowa swoimi sprawami do godziny dziewitej wieczorem, do ciszy nocnej. W agrze nie byo adnych klubw, czerwonych kcikw, adnych gazet. Wszystko to pojawio si pniej, po reedukacji. agrowi opowiadacze, piewacy, ci, co piewali czastuszki, popisywali si w tych zwaszcza barakach, gdzie mieszkali waniejsi batniacy. Wtedy nie byo jeszcze ruchu suk[6]. Sukami byli pojedynczy osobnicy, w rodzaju Siergieja Popowa komendanta wywodzcego si z batniakw. Batniacy mieszkali wedug stopnia wanoci, albo w baraku dla obsugi, albo w roboczym. Wszystkie paragrafy wyrokw byy wymieszane. [6] Suki winiowie kryminalni, ktrzy pozostawali na usugach wadz agrowych.

Odzie kady posiada wasn, z ktr przyszed z wolnoci, i dopiero w miar jak si zuywaa, wydawano aresztantom pastwow spodnie z onierskiego sukna, z onierskiego sukna busz aty[7] i z takiego sukna czapki-uszatki, soowczanki. Jednym sowem, cay ubir aresztanta by dokadn kopi aresztanckiej odziey z carskich czasw, zarwno w tym, co dotyczy materiau, jak i kroju. [7] Buszat rodzaj ciepej, watowanej kurtki. ywiono wtedy winiw w sposb szczeglny. Nikt jeszcze wtedy nie myla, aeby z przydziaowej porcji ywnociowej zrobi narzdzie wyduszania planu kady otrzymywa taki sam pastwowy, aresztancki przydzia. Kady mia prawo do omiuset gramw chleba, do gorcej strawy kaszy, jarzyn, zupy z misem, z ryb albo i bez misa, i bez ryby w zalenoci od jadospisu, przygotowywanego na wzr wizienny. Chleb wydawany by na kady barak, i barakowy krajacz chleba przygotowywa wieczorem porcje i kad kademu na pocieli. W agrze nikt nie godowa. Nie byo cikich prac. Nikt w trakcie pracy nie popdza. Ludzie z obsugi baraku przynosili w porze obiadowej w pojemnikach zup i drugie danie, i ten sam krajacz chleba rozdziela czerpakiem zup i kasz. Miso podzielone byo na kawaki i wydawano je z wagi. Wieczorem byo to, co si o tej porze naleao. Za prac adnych pienidzy nie pacono. Ale kadego miesica ukadano listy na premi wedug uznania naczelnikw i na tej podstawie wypacano dwa, trzy lub rzadko pi rubli. Te dwa ruble wydawane byy w postaci agiernych bonw przypominajcych rozmiarem kierenki[8] z podpisem dziaacza, zajmujcego si wczenie agrami, Gleba Bokija. Te agrowe bony miay znacznie wysz warto ni wolne pienidze. W agrze by sklep, w ktrym mona byo kupi wszystko, co si chciao. [8] Kierenki banknoty emitowane w 1917 r. w okresie premierostwa A. Kierenskiego; charakteryzoway si duymi rozmiarami (przyp. red.). Bya te w agrze stowka restauracyjnego typu, tylko dla winiw, gdzie przyjmowano pienidze-bony. I gdzie na przykad antrykot kosztowa pitnacie kopiejek. Tak wic dwurublowa miesiczna premia co znaczya. Oprcz tego kady mia pokwitowanie na sum, ktr mona byo wyda w agrowych sklepach. Z tej sumy kierownik sklepu skrela na czerwono zakup, a agrowa buchalteria prowadzia rozliczenie. Jednym sowem, na wzr wizienny. Tym, ktrzy mieli pienidze z domu, naczelnik zezwala na wydawanie ich w postaci pokwitowania lub bonw. Bonami zaczto obraca pod koniec 1929 roku, w czasie reedukacji. Kasa nr 2 w buchalteryjnym jzyku tak nazywao si ich rozliczanie. A pokwitowa zaprzestano uywa. Byo mi ciko i przykro, e take kolegom byem potrzebny dla jakiej ich gry, e to, co robiem, byo jedynie drobn monet w jakich rozliczeniach. Ciko byo by samemu przez miesice i lata pord obcych ludzi, ktrzy nienawidzili moich przestpstw. Ale z kadym dniem czuem si mocniejszy okazao si, e odnalazem w sobie siy duchowe. A moe grskie powietrze Uralu byo nad wyraz lecznicze. Poza tym, byem wtedy jeszcze bardzo mody. Pniej si dowiedziaem, e koledzy mnie nie porzucili, e pilnie starali si o nawizanie ze mn kontaktu i mylc, e agier, katorga to co w rodzaju zesania, pisali do mnie duo i nieostronie. O tym miaem okazj si dowiedzie w

czasie kontaktu z organami ledczymi. Ale wszystko to byo znacznie pniej, a teraz byem sam sam jeden pord tysicy. W czasie jednego z pierwszych rozprowadze do pracy zobaczyem jakie trzy skrzynie postawione koo wartowni. Spytaem ssiada, co to takiego. Uciekinierzy! Trupy! Jaka posta w szynelu wysuna si do przodu. Tak wanie bdzie si postpowa z uciekinierami. To znaczy, e std uciekaj. Pracowaem w tartaku, dwigajc bierwiona i deski. Pamitam, jak tej samej wiosny, w jeden z pierwszych dni, ca nasz grup wyprowadzono w gboki nieg pod niegiem bya woda i nogi natychmiast przemoky aby przetrze drog koniowi cigncemu puste sanie. W ten sposb zrozumiaem, e ko jest bardziej ceniony ni czowiek. Pamitam jeszcze pierwsz agrow ani. Rozbieralimy si na dworze, a bya jeszcze wiosna z chodnym wiatrem, i dawano kube wody: co my? Jak si my? Bielizna bya zimna i mokra... Pracowaem w tartaku, dwigajc bierwiona i deski. Odszuka mnie Matwiejew, kompanijny dyspozytor. Ty, zdaje si, jeste pimienny. Chcesz i do mnie prowadzi wykazy? Dyspozytor mia wtedy take pomocnika. Byo to jeszcze przed reedukacj, wiosn 1929 roku. Musz pomyle! A o czym tu myle? Pjdziemy ju jutro do Nikoaja Iwanowicza. Nikoaj Iwanowicz Guchariow by w agrze naczelnikiem wydziau zatrudnienia, zawiadujcego si robocz. Poniewa naczalstwo nie miao jeszcze adnych planw zawojowania winiw, ich praca co si samo przez si rozumie oceniana bya jako mao efektywna (cay sekret przyszej reedukacji tkwi w planie, w przekraczaniu norm, w procentach). Nawet przysze domy spotka (tak si wanie nazyway domy spotka) obliczone byy na przekraczanie normy, nie mwic ju o subskrypcji poyczki pastwowej, o ywieniowym zrnicowaniu, o zbieraniu podpisw pod Apelem Sztokholmskim i o innych rewelacyjnych wynalazkach zowieszczego umysu, bdcych wszystkimi moliwymi wariacjami hasa kto nie pracuje, ten nie je. W agrze 1929 roku byo mnstwo produktw, mnstwo smakowitych resztek, mnstwo stanowisk zupenie niepotrzebnych w dobrym gospodarstwie. Ale agier owych czasw nie by nim. Efektywnej pracy zupenie nie wymagano, wymagano jedynie wyjcia do pracy i wanie za to wyjcie winiowie otrzymywali swoje ywnociowe racje. Uwaano, e wiele od aresztanta wymaga nie mona. Nie byo adnych zalicze dni roboczych, ale kadego roku, za przykadem soowieckiego rozadowywania, podawane byy przez samo kierownictwo agru listy ludzi do zwolnienia i w zalenoci od politycznego wiatru wiejcego w danym roku zwalniano to mordercw, to biaogwardzistw, to Chiczykw. Listy te byy

rozpatrywane przez moskiewsk komisj. Na Solwkach na czele takiej komisji sta przez wiele lat Iwan Gawriowicz Filippow, czonek kolegium NKWD, byy putiowski tokarz. Jest taki dokumentalny film, Sowki. Iwan Gawriowicz pokazany jest w nim w swojej najbardziej znanej roli: przewodniczcego rozadowujcej komisji. Nastpnie Filippow by naczelnikiem agru na Wiszerze, potem na Koymie i zmar w magadaskim wizieniu, nie doczekawszy koca ledztwa w sprawie Bierzina. Ale moja opowie o Filippowie nastpi pniej. Listy, rozpatrzone i przygotowane przez komisj z zewntrz, odwoone byy do Moskwy, ktra je zatwierdzaa lub nie zatwierdzaa, przysyajc odpowied po kilku miesicach. Rozadowywanie byo w tych czasach jedyn moliwoci przedterminowego zwolnienia. Nikoaj Iwanowicz Guchariow, naczelnik wydziau zatrudnienia (pniej zreorganizowanego jako URO oddzia ewidencyjno-dyspozycyjny, by czarnomorskim marynarzem, uczestnikiem rewolucji, pniej moskiewskim czekist, ktry wpad za przestpstwo na subie, czy to z powodu apwki, czy przekroczenia uprawnie. Pikny mczyzna, zawsze w marynarskiej pasiastej koszulce, w jakiej granatowej kurtce mundurowej, Nikoaj Iwanowicz chcia jedynie dobra ludzi i rad by okaza pomoc kademu czowiekowi. ledztwo nie umocnio w nim pozycji klasowych. I chocia nikt mu nie rozkazywa i dobr ludzi zalea wycznie od niego samego, wydaje mi si, e jakie prezenty po cichu dostawa zwaszcza od batniakw. Mia dwch zastpcw: Ostapa Siemionowicza Kozubskiego ukraiskiego dziaacza zasdzonego na pi lat i Rudienk byego pukownika andarmerii. Kozubski kierowa swoim krlestwem z ochot (rozdzia pracy dla caego agru) i energi, natomiast Rudienko do ospae. Mia on rwnie picioletni wyrok. W owych czasach nie dawano duych wyrokw i zasdzonych na dziesi lat byo w agrze na tysic osb tylko dwoje ludzi wszyscy ich znali i pokazywali palcami. Wiksze wyroki przyniosa reedukacja i to, co nastpowao w lad za ni. Pord dyspozytorw byo wielu batniakw, i to tych najbardziej wanych. Starszym dyspozytorem, penicym funkcje pomocnika Kozubskiego, by batniak z dziada pradziada, Nikoaj Iwanowicz Kononow chop trzydziestoletni. Dyspozytorem czwartej kompanii (obsugi) by Woodienkow czterdziestoletni batniak. Byli jeszcze inni, i nawet mnie do pomocy dano batniaka, Baranowa, ale na jego rady, aeby kogo pozostawi w domu, odpowiedziaem ostro, na co on obieca poskary si Kononowowi, ale sprawa skoczya si na niczym. Widocznie Kononow nie uzyska poparcia u Guchariowa. W wydziale zatrudnienia znajdowa si tylny pokj kartoteka, gdzie pracowao kilku Ukraicw pod wodz Aloszki Oewskiego. Bya to znana mi ju posta z procesu ukraiskich nacjonalistw. Oewski wraz ze swymi pomocnikami zupenie nie kontaktowali si z haaliwym i obcym dla nich towarzystwem dyspozytorw. Referentem wydziau zatrudnienia, siedzcym razem z nami, by staruszek Fiodor Iwanowicz Maranow, z dziesicioletnim, zdaje si, wyrokiem. By to ywy staruszek, ktry wiecznie wtrca si ze swoimi uwagami, nie dajc spokoju adnemu dyspozytorowi.

Jego prowokujce dogadywania wyprowadziy mnie z rwnowagi, i w sporze z nim powiedziaem: Pan, Fiodorze Iwanowiczu, na pewno suy w carskiej policji. Mj Boe, c to byo. Maranow bi pici w st, rzuca papiery na podog, krzycza: Smarkacz! Szlachcic nie mg suy w policji! Na ten haas wyszed ze swojego pokoju Guchariow (mieszka za kartotek w kabince), ale dowiedziawszy si, o co chodzi, tylko si rozemia. Po tym wypadku Maranow pozostawi mnie w spokoju przestaem dla niego istnie. W agrze by te szpital i ambulatorium, ale nigdy tam si nie zwracaem, a medycy yli swoim oddzielnym yciem. Zreszt na czele suby sanitarnej nie sta wcale lekarz. By nim niejaki Karnowski, najzwyklejszy agrowy administrator. Naczelnikiem suby sanitarnej naszego oddziau agrw by doktor ydkow, ktry nie by ani doktorem, ani lekarzem, ani nawet felczerem by studentem medycyny, jak sam mwi, a siedzia za to, e by prowokatorem w carskiej Ochranie. Mia nie wicej ni czterdzieci lat. Na swj etat zosta dobrany wedug zasady, za ktr si niejednokrotnie opowiada. Byle by uczciwym czowiekiem. Spirytusu nie wypije, a wiedza medyczna to sprawa dziesiciorzdna. Ta dziesiciorzdno doprowadzia do ogromnego rozprzestrzenienia si cyngi. Choroway na to setki ludzi, ktrzy podpierali si kijami poruszajc si po agrze. I leczyli ich nie lekarze, lecz naczelnicy. Mj dowdca kompanii, Waka urawlew, mia wszdzie czarne plamy cyngi, poowa ciaa bya nimi usiana. A u Wasilija Iwanowicza brakowao palcw prawej rki. Sam sobie odrba. Zrozumiaem, e agier jeszcze si przede mn nie otworzy. Niedziela bya dniem odpoczynku. Z jakiego powodu cay agier zebra si koo drutw od wartowni droga odchodzia w gr na pnoc, a teraz, w gorcy letni dzie, co si na niej poruszao. Przesuwaa si tylko chmura pyu, powoli unoszc si z daleka w gr. Chmura przypeza bliej, zabysy bagnety, a chmura peza i peza. W odlegoci dziesiciu krokw od agru chmura zatrzymaa si. By to etap z Pnocy szare buszaty, szare spodnie, szare trzewiki, szare czapki wszystko w pyle. Pobyskujce oczy i zby nieznajomych i w jaki sposb strasznych ludzi. Etap z Pnocy. Jasne, etap z Pnocy z prac przy wyrbie lasu, gdzie odrbuj sobie rce, gdzie cynga wyniszcza ludzi, gdzie naczalstwo wystawia na komary, gdzie panuje bezprawie, gdzie przy

przechodzeniu z jednego miejsca na drugie aresztanci daj, aby zawizywa im z tyu rce dla ratowania ycia, eby nie zosta zastrzelonym przy prbie ucieczki. Pamitam t chmur pyu jeszcze teraz. Od niedawna w agrze rozeszy si pogoski, e zmienia si naczalstwo, e w Solwkach aresztuj naczelnikw, e take nasz lagier znajduje si w przededniu wielkich przemian. Na lepsze? Na gorsze? Uciek Woodienkow, dyspozytor, motorwk, razem z motorzyst. Przyjechaa moskiewska komisja rozstrzeliwujca. Naczelnik zarzdu Murawiow zosta aresztowany. Zosta te aresztowany, ku mojemu najwyszemu zdziwieniu, Nikoaj Iwanowicz Guchariow za apwki, za wi z batniakami. Dosta pi lat dodatku i odszed jako monter do pracy na budow. I zwolni si na podstawie zalicze dni pracy. Przyjecha nowy dyrektor budowy Wiszchimza Wiszerskiej Fabryki Chemicznej Edward Piotrowicz Bierzin, byy dowdca otewskiej dywizji, bohater sprawy Lockharta[9]. Przyjechao wraz z nim wielu otyszw, majcych by nowymi agrowymi naczelnikami: Limberg, Tiepow, Waldenberg. [9] Rzekomy spisek dyplomatw trzech mocarstw, Wlk. Brytanii, Francji i USA przeciwko wadzy sowieckiej. ledztwo w tej sprawie, prowadzone osobicie przez F. Dzieryskiego i jego zastpc, otysza J. Petersa, doprowadzio do procesu 3 XII 1918 r., ktry praktycznie sta si pogromem zachodnich sub dyplomatycznych w Rosji (przyp. red.). Domy poprawcze zostay przekazane w gesti OGPU, zaczynaa si szeroko zakrojona budowa agrw reedukacja. Koncentracyjne agry zostay przemianowana na poprawcze obozy pracy. Zwikszao si aresztanckie zaludnienie agrw. Dniem i noc szy pocigi, etap za etapem. Czwarty oddzia Sowek zosta przeksztacony w samodzielny agier UWIT Zarzd Wiszerskich Poprawczych Obozw Pracy. Oglna liczba znajdujcych si w nim winiw dosza w styczniu 1930 roku do szedziesiciu tysicy. A przedtem, w kwietniu, kiedy przyszed nowy etap, byo ich tylko dwa tysice. Utworzyli Tiemniki, Ucht-Pieczor, Karagand, Swirag, Bamag, Dmitag... Nasz agier by dowiadczalnym gospodarstwem reedukacji. Wiosn dwudziestego dziewitego roku poznaem w wydziale zatrudnienia Aleksandra Aleksandrowicza Tamarina. W czasie wieczornego rozdziau przydzielania ludzi do okrelonej pracy na nastpny dzie pojawi si siwy starzec ogromnego wzrostu, ociay, z wielkimi rkami. Oto zapotrzebowanie wycign papier w kierunku Kozubskiego. Dobrze, Szaamow wyle tam z trzeciej kompanii. Trzech ludzi, ale tych, co byli przedtem, zaraz podam te nazwiska. A pan jest tu nowy? Nowy odpowiedzia za mnie Kozubski. Z samej Moskwy, Aleksandrze Aleksandrowiczu.

Ach, tak. A co pan robi w Moskwie? siwy staruszek obrci si do mnie. Uczyem si na uniwersytecie. Ach, tak. Czy nie mgby pan jutro po wyprowadzeniu brygad do pracy zaj do mnie? Do sielchozu[10] na tamtym brzegu. [10] Sielchoz sielskoje choziajstwo, gospodarstwo rolne. Na wartowni nie puszcz powiedzia Kozubski. Puszcz, powiem im. Prosz powiedzie, e do Tamarina do sielchozu. Starzec odszed. To Aleksander Aleksandrowicz Tamarin, agronom sielchozu wyjani mi Kozubski. To nie prosty czowiek. Nastpnego dnia byem ju w sielchozie. Ogromne oranerie, inspekty a byo to wiosn przygotowane rozsady, ziele, ciepy zapach ziemi w inspektach. Siwy, ogromny starzec w tatarskim beszmecie[11]. Koo niego dwie kobiety jedna tak samo wielka jak on, z takim samym ogromnym nosem i rwnie siwa, druga maleka, z pok, pomarszczon twarz i z malekimi rczkami. [11] Beszmet rodzaj dugiej kurtki noszonej przez ludy kaukaskie. Moja mama wskaza Tamarin na siw kobiet. I moja siostra. Przywitaem si. Pisywaem przedtem przegldy dla Komsomolskiej Prawdy powiedzia starzec. Tamarin-Mieriecki taki by pod nimi podpis. W odrnieniu od po prostu Tamarina... Tamarin to pseudonim Aleksieja Okuowa. Zna pan takiego pisarza? Tak, syszaem. Pisarz chopski. No, niczego chopskiego w nim nie ma. Podoba mi si tutaj, na Pnocy. I mamie te si podoba. Mama ma osiemdziesit sze lat i cae ycie przebywaa na poudniu kraju. Siostrze te tu si podoba. Pracuje jako maszynistka w biurze. A mnie pasjonoway w modoci kwiaty teraz to si przydao. Aleksander Aleksandrowicz westchn. Da mi gazety, ksiki i poegnalimy si. Rozmowy z Tamarinem, sielchoz na drugim brzegu, cisza oranerii... Pan jest jeszcze mody. Bardzo mody. Ale gdy bdzie pan starszy, bdzie pan ceni cisz. Jamam szedziesit pi lat. Tamarin mia wyrok trzyletni, trzy lata koncentracyjnych agrw. Aleksander Aleksandrowicz nie by ani Tamarinem, ani Mierieckim. Prawdziwe jego nazwisko brzmiao

Szan-Girej. By tatarskim ksiciem ze wity Mikoaja II. Kiedy Korniow maszerowa na Piotrogrd, Szan-Girej by naczelnikiem sztabu sawetnej Dzikiej Dywizji. A potem na wezwanie Brusiowa przeszed na sub do Czerwonej Armii i dowodzi korpusem w czasie wojny domowej. Korpus Tamarina bra udzia w operacjach przeciwko Enwer-Paszy, przeciwko basmaczom. Enwer zosta rozbity, ale wyszed z okrenia, przeszed granic i znik, a Tamarina obwiniono o popenienie wojskowych bdw i o pomoc w ucieczce Enwera. Zdemobilizowany z Czerwonej Armii, mieszka w Moskwie i pracowa w gazetach. W krtkim czasie aresztowano go i uwiziono w koncentracyjnym agrze na trzy lata. Mionik kwiaciarstwa i ogrodnictwa, zosta agronomem sielchozu. Gdy bdzie pan mia woln chwil, prosz pomyle mwi do mnie Aleksander Aleksandrowicz carscy oficerowie, zwaszcza ci wysi rang, wcale nie byli nierobami. Kady z nich orientowa si, i to dobrze, w jakim zawodzie. Ksi Ignatiew by kowalem, dobrym kowalem, a take agronomem, hodowc kwiatw, a pukownik Panin, ktry przyszed z nami w jednym etapie to doskonay stolarz. I teraz kieruje warsztatem stolarskim. No tak, pniej jeszcze znaem mistrza fryzjerskiego zapomniaem jego nazwiska... Ten by, tak jak Tamarin, blisko carskiego dworu. Po rewolucji opowiada zrozumiaem, e uratowa mnie moe jedynie rzemioso. Nie inny zawd, lecz wanie rzemioso. Czy pan mnie rozumie? Poszedem do swojego fryzjera, ktry goli mnie kadego dnia w cigu dziesiciu lat, usugujc przy dworze. Ten w cigu p roku wyuczy mnie wszystkich mdroci. I oto jestem fryzjerem. Wysoko kwalifikowanym mistrzem. I nie zgin w agrze! Tak i tutaj, na Wiszerze, z trzech agrowych, dyurujcych na zmian komendantw, tylko jeden, byy sztabskapitan Aleksandrow, tak peni dyur, e setka obsugujcych baraki i trzydziestu dowdcw plutonw bao si zdrzemn choby na sekund. Kiedy mnie zwolni pozostao mi jeszcze mniej ni rok pozostan tutaj na zawsze. Podoba mi si tu, i siostrze take. Bardzo dobre byy te rozmowy w sielchozie. Ale niedugo trway. Nagle Aleksander Aleksandrowicz zosta wezwany do Moskwy. Na zwolnienie zapewniali wszyscy. Nie, to nie na zwolnienie mwi Aleksander Aleksandrowicz to co innego. Ucaowalimy si, a ja nie mylaem, e jeszcze go kiedykolwiek spotkam. Ale po kilku miesicach w Bierieznikach na punkt tranzytowy Lenwa, dokd zostaem przeniesiony do pracy, przyby z Moskwy konwj specjalny. Konwojenci poszli na obiad, a ten, kogo wieli, siedzia w celi na walizkach i palc spoglda w okno. Czowiek ten by siwy i nie ogolony. Jego orli profil by mi znajomy. Aleksander Aleksandrowicz! Ucaowalimy si i Tamarin opowiedzia mi ca histori. Przez te trzy lata, gdy on siedzia, za granic ukazao si wiele rnych wspomnie. I w ktrym z nich bya mowa o tym, e Enwer, stary znajomy Szan-Gireja-Tamarina,

korespondowa z nim w czasie wojny domowej i omal si z nim nie spotka. I e Tamarin pomg Enwerowi w ucieczce. No przecie to prowokacja, Aleksandrze Aleksandrowiczu. Przecie to si robi po to, aby zamiesza, wywoa podejrzenia... Przecie to... Oczywicie, prowokacja. Bardzo dobrze rozumiem, jaki cel przywieca Enwerowi skompromitowanie mnie w oczach sowieckiej wadzy.A przy tym ja rzeczywicie znaem Enwera. By moim znajomym. Przejrzeli moj spraw i dali mi dziesi lat. Nawet tych starych prawie trzech lat nie zaliczyli. Bd mia siedemdziesit pi lat, gdy wyjd na wolno. A mama dziewidziesit pi. Aleksander Aleksandrowicz umiechn si. Prosiem tylko o jedno polijcie mnie na stare miejsce, na Wiszer, do sielchozu. Tam ju umr. I tak przysali mnie z powrotem. Ucaowalimy si i wicej Tamarina nie widziaem. Ale co nieco o nim wiem. Kiedy Aleksander Aleksandrowicz wrci, dyrektorem Wiszchimza by ju kto nowy Edward Piotrowicz Bierzin. Stary czekista, dobrze si zna na mechanizmach podobnych prowokacji i wierzc w czowieka, a nie w papier, zaj si gorco losem starego Szan-Gireja. Przedstawi go do skrcenia wyroku, a w 1932 roku, wyjedajc na Koym, wzi Tamarina ze sob i Aleksander Aleksandrowicz zosta kierownikiem KOS koymskiej stacji dowiadczalnej, zajmujcej si badaniem i wdraaniem rolnictwa w warunkach Dalekiej Pnocy. To wanie dziki Tamarinowi zostay stworzone podstawy upraw rolnych w tym rejonie. W 1935 roku, kiedy Dalstroj obchodzi swoje trzylecie, Aleksander Aleksandrowicz Tamarin zosta odznaczony Orderem Lenina. Karalno zostaa anulowana. Tamarin zmar na Koymie jako starzec, nie doczekawszy si aresztowania Edwarda Bierzina jako japoskiego szpiega. Od szalestwa lat 19371938 wybawia go mier. Wszyscy przyjaciele ostatnich lat ycia Aleksandra Aleksandrowicza Bierzin, Majsuradze, Jegorow, agin zostali rozstrzelani. Do ich rehabilitacji miao pozosta jeszcze bardzo wiele lat. Aleksander Aleksandrowicz zmar przed tymi rozstrzeliwaniami, i nie potrzebowa rehabilitacji. Jacy to ludzie byli na Wiszerze w lecie dwudziestego dziewitego roku przed reedukacj? Bya wielka liczba batniakw, ktrzy pracowali wtedy nawet jako dyspozytorzy. Kononow, Woodienkow, Baranow wszyscy oni byli ludmi w przestpczym wiecie. By tam Karow, pidziesicioletni zodziej kieszonkowy, ociay, opuchnity, z ogromnym brzuchem i pulchnymi, krtkimi palcami. Niebieskooki Karow z ogromn ysin i przystrzyonymi, dugimi jak u popa wosami, nosi przezwisko Dostawca, i moe tylko zadziwia, jak dalece trafne byo owo przezwisko. Palce mia pulchne, krtkie i by wytrawnym kieszonkowcem, uznanym mistrzem tej sztuki. Wiele lat pniej, w latach trzydziestych, zdarzyo mi si przeczyta w Prawdzie o aresztowaniu Karowa przez wiele lat dziaa w Moskwie, w dworcowych toaletach, rozbierajc si tam, ubierajc, myjc rce i nie tracc z oczu cudzych portfeli. W kocu lat dwudziestych by on uznanym autorytetem w zodziejskim wiecie. adne prostowanie honorowy sd batniacki nie obchodzio si bez jego uczestnictwa. Wrd batniakw s dwa pogldy na temat koleestwa, pomocy sabym ze strony silnych. Jedni uwaaj, e wielki batniak powinien pomaga maemu, na przykad w organizowaniu kradziey, a inni, e mody zodziejaszek powinien sam wykaza si swoimi

zdolnociami, udowodni swoj przynaleno do batniackiego wiata, potrafi wykarmi samego siebie. Karow by akurat zwolennikiem tego drugiego pogldu. Podkradajcie, chopcy, podkradajcie, a mnie nie bagajcie taka bya jego staa porada. W agrze pracowa jako kucharz w tej samej stowce dla winiw, gdzie za agrowe bony sprzedawano antrykoty. Karowa wzywano take przed jasne oczy naczalstwa. Wysokie agrowe naczalstwo lubi pogada z batniakami, i oni o tym wiedz. Byem wiadkiem takiej rozmowy z Karowem, majcej miejsce u naczelnika GUagu Bermana. Pokaz nie widzianego dotd zwierza odbywa si w korytarzu administracyjnego zarzdu agrw. No, jak ci si yje? Nie skarysz si na nic? spyta Berman. Nie odpowiedzia Karow. Dlaczeg by, obywatelu naczelniku, mieliby si do mnie le odnosi? Robotniczej krwi nie piem, a i teraz Dostawca zerkn na naszywki Bermana rombw nie nosz... Wyprowadcie go powiedzia Berman. I tak skoczyo si to spotkanie. Batniacki wiat lat dwudziestych zachowywa stare przykazania: za obraz wulgarnym przeklestwem batniaka przez batniaka zaganiano winowajc pod nary, bito, a w pocztkach wieku, jak mwi, zabijano. W roli przechowujcych legendy wystpowali dwaj, jak ich zwano, katoraczycy i kilku starych batniakw, ktrzy zakosztowali carskich jeszcze, aresztanckich kompanii i nosili okrelenia starokompanijny lub po prostu kompanijny. Katoraczyk oznaczao, e aresztant przebywa na Sachalinie albo bra w ko w regionie bajkao-amurskim. Do lingwistycznego sporu Timofiejewa z Oogowem na temat rnicy znacze midzy sowami katornik i katoranin mona jeszcze doda wersj o zodziejskim odcieniu: katoraczyk. Katoraczycy i starokompanijni stojcy na stray tradycji, obrocy prawdziwej wiary byli niezmiennie uczestnikami wszystkich zodziejskich sdw honorowych. W zodziejskim wiecie rzdz nie najbardziej silni lub odnoszcy najwiksze sukcesy owcy, lecz rodowita zodziejska arystokracja. Oczywicie, konieczna jest jaka aura, jaka okrelona miao, czenie sowa i czynu, ale rozwizywanie problemw zodziejskiego wiata nie naley do cudzakw, niezalenie od ich sukcesw i uznania. Ci cudzacy s samotni i stoj troch z boku (nie z wasnej chci) wewntrznego ycia batnych. Cudzacy pomagaj, pracuj razem z nimi, ale gbia batniackiego wiata jest przed nimi zamknita. Pord cudzakw jest wielu z sukcesami, a nawet znakomitych rabusiw, rozsawionych niedwiedziarzy, wielokrotnie sdzonych za grabiee, zabjstwa, rabunki. Ich powaaj i troch si boj. Bo taki cikiej wagi moe po prostu zakatrupi i nie uwaa batniakw za ludzi.

W latach dwudziestych na Wiszerze takim cikiej wagi przestpc by osawiony niedwiedziarz Majerowski, Pierszyn-Majerowski. Pniej, ju w latach trzydziestych, Majerowski ograbi Moskiewski Instytut Przemysu Skrzanego, wamujc si do ogniotrwaej szafy pancernej, a jeszcze pniej dokona kilku pod rzd grabiey. Majerowski pracowa w Rostokinie jako kierownik garay. Jego aresztowanie i poprzedzajce je wyczyny zostay opisane w Prawdzie. Znaem dobrze Majerowskiego. By czowiekiem pimiennym i posiada pewne wyksztacenie. Jego rodzony brat, jak mwiono, by jednym z waniejszych pracownikw OGPU. Czarnowosy trzydziestolatek, Majerowski pracowa jako obsugujcy barak w jednej z agrowych kompanii. Lubi porozmawia o przeczytanych ksikach i by take niezym malarzem, bardzo zdolnym akwarelist. Wszystko co rysowa, a rysowa duo miao tre pornograficzn. Dostaem nawet od niego prezent akwarel na grubej bibule. Majerowski podarowa mi j razem z ramk wyposaon w firaneczk, ale kiedy, wrciwszy do siebie, nie znalazem ju pod ni obrazka kto wzi sobie na pamitk. W samym kocu dwudziestego dziewitego roku Majerowski zosta aresztowany i osadzony w SZIZO karnym izolatorze za podrobienie odrcznych zamwie Iwana Gawriowicza Filippowa do sklepu na zakup wina. Sklep by wsplny dla wolnych i winiw. Staremu Filippowowi zosta przedstawiony do zapaty rachunek ze sklepu na jak niesamowit ilo najdroszego wina, ktre zostao wydane na podstawie jego kartek. Filippow, ciko chory na serce, nie bra nawet kropli wina do ust, a do sklepu posya czasami w niedziel po wino dla goci. Ale jeszcze zanim rozpoczo si ledztwo, Filippow zada, aby mu dostarczono wysane do sklepu jego kartki. Wszystkie moje powiedzia, uwanie przegldajc papierki. Wypucie Majerowskiego. W agrze nie byo klubu (klubowa dziaalno zacza si wraz z reedukacj), i kadego wieczora, niedugo przed zakoczeniem dnia, ci do chcieli konsumowa kultur, zbierali si koo trzeciej kompanii, gdzie mieszka Pimienow, starszy wiekiem batniak. Nie dajc si dugo prosi, piewa przyjemnym tenorkiem Soowieckoje: Gdy wiosenny deszcz rosi rok w rok Wypatruje komisji nasz wzrok... i wiele innych piosenek, uoonych tutaj, na Wiszerze. By improwizatorem, twrc czastuszek, agrowym Homerem, twrc eposu. Klasyczne pieni take byy wykonywane przez batniaka, ale modszego od Pimienowa. Nazywa si Rachmanow. Pamitam nock ciemn, jesienn, Lekkimi saniami mknlimy w trjk... i pozostaa batniacka klasyka. Rachmanow piewa take frajerskie pieni Palacza, Przyjacik. Mia doskonay tenorowy gos i zawsze koo przyzby, gdzie wypiewywa, zbiera si tum.

W czasie dobrej pogody piewali kadego dnia, ale tylko batniacy. Reedukacja i wszystko, co si kryje pod sowami Kana Biaomorski, nie znalazo waciwej oceny ani ze strony prawnikw, ani ze strony pisarzy. Reedukacja to nie tylko jaskrawy przykad dogmatu o martwej konstrukcji teoretycznej (cudownie oddziaujce wychowanie przez prac, dobroczynny wpyw rodowiska itd., wedug krtkiego kursu politycznego Kowalenki), ktremu w ofierze skadano ludzkie ycie i dusze. Naczelnicy-praktycy od dawna wiedzieli, co warta jest ta reedukacja. By to take jaskrawy przykad obudy majcej ukry dalekosine cele. Reedukacja zostaa od pierwszego dnia rozszyfrowana przez batniakw. Procentowa liczba reedukowanych bya nie wiksza ni normalny procent tych batniakw, ktrzy nimi by przestawali, suk itd. Zodziejskie kadry nie tylko zostay zachowane, ale i w niezwyky sposb wzmocnione przez reedukacj. Kady batniak gotw by si reedukowa i sta si Kok-kapitanem z Arystokratw Pogodina. Batniacy bardzo szybko wyczuwaj sabizn, dziurk w tym niewodzie, jaki wadza usiuje na nich zarzuci. Jaki naczelnik podejmie ryzyko naraenia si batniakowi, jeeli ten zdecydowa si na reedukacj, jeli jej da? Jaki agrowy naczelnik, bdc przekonany, e przed nim stoi oszust, garz, zaryzykuje niewypenienie rozkazu z gry, nowego ustalenia, o ktrym batniacy wiedz rwnie dobrze jak agrowe naczalstwo? Takiemu naczelniczkowi (tak wanie zw ich batniacy) batniacy nie bd dawa adnych apwek. Bd da swojego: oni chc si reedukowa, daj, aby si nimi interesowa, aby im pomc. Oni sami take mog okaza pomoc. Przecie, zgodnie z opini rzdu, s przyjacimi ludu. Osawiony paragraf 35 przeksztaci si z pitna w rodzaju medalu. A ju naczelnicy-nowicjusze, nie ostrzelana w agrowej robocie modzie, wrcz widzi w kadym batniaku Kok-kapitana. I okazuje si, e odrnienie przypadkowego przestpcy od uporczywego recydywisty jest praktycznie niemoliwe. Korzysta na tym wiat przestpczy. Potrzebne procenty? Oto zawiadczenie, e ja przez cay rok kadego dnia wypeniam dwiecie procent normy. Zawiadczenie z podpisami i pieczciami. Przecie z powodu kadego zawiadczenia nie bdziesz wszczyna specjalnego ledztwa. A i ledztwo do niczego nie doprowadzi wszyscy, co podpisali zawiadczenie, potwierdz wszystko osobicie, gdy boj si batniakw bardziej ni autora reedukacji. Tak rodzi si i krluje przesawna tufta [12]. I powiedzenie: [12] Tufta pozorowana praca, jej nacigany wynik. Bez tufty i amonalu nie byoby Kanau.

Naczalstwo widzi jawne garstwo wszystkie obiboki, wszystkie profesjonalne nieroby przedstawiy zawiadczenia: na wysok racj ywnociow, na wysoki procent. W grniczych przodkach, w wykopach zaczynaj gra z brygadzistami na kubiki. Ale kubiki metry szecienne to wypenienie planu postawione na kart w dosownym znaczeniu to jeszcze nie najwiksze zo. Gorsza sprawa, gdy na przykad piciu batniakw przedstawio faszywe, zawyone powiadczenie. Znaczy to, e komu (chopkom, czortom) naley odj, aeby normujcy, majster, dziesitnik mogli zbilansowa urobek. Znaczy to rwnie, e kto musi si mczy, pracujc na batniakw, ktrzy za swoje wysokie procenty zostan przedstawieni do przedterminowego zwolnienia. Przecie batniacy ca t mechanik doskonale rozumiej. Okazuje si, e mona nie pracowa, otrzymywa pochway i wysokie racje ywnociowe, a take zaliczenia dni roboczych. I zosta przedterminowo zwolnionym. Pracowniczy wyczyn batniaka. Reedukacja odkrya, e ponianie za pomoc pracy przymusowej to zwyke gupstwo, przeytek XIX wieku, e z winia mona nie tylko i nie tyle wydusza prac, co zmusza do niej i do przekraczania planu grob godu, uderzeniem po odku. Dosy sentymentw. Winiowie bd sami poera jeden drugiego, sami bd jeden drugiego osania bd wyznacza do pracy, przydziela j i dokonywa jej odbioru. Reedukacja na Kanale Biaomorskim doprowadzia do strasznej duchowej demoralizacji zarwno winiw, jak i naczalstwa wanie z powodu procentw, z powodu wypeniania planu. Reedukacja gosia, e jedynie w pracy, w aktywnej pracy znajduje si ratunek. Przestano dawa mae wyroki sypay si pitki i dziesitki, ktre trzeba byo zmienia przez zaliczenia dni roboczych. Teoretycznie oceniao si, e wyrok to gumka; dobrze pracujesz, wypeniasz plan w wysokim procencie otrzymujesz wysokie zaliczenia i wychodzisz na wolno. le pracujesz to mog ci doda powyej twojej dziesitki. Dowiadczalnie udowodniono, e przymusowa praca przy naleytej organizacji (bez adnych poprawek wynikych z oszustwa i garstwa w raportach o wykonaniu pracy) przewysza pod kadym wzgldem prac dobrowoln. I dotyczyo to nie tylko czarnej roboty, pracy niekwalifikowanej. Nie, nawet inynierowie zasdzeni w tak zwanych procesach szkodnikw pracowali w swojej specjalnoci (lub w dowolnej specjalnoci inteligenta) lepiej ni wolni. Uczestniczyem w wielkiej liczbie narad z tym zwizanych i dobrze pamitam przykady i dowody. agier, profesjonalnie przebudowany, nie tolerowa ju tej niepotrzebnej obsugi, a kadego czowieka stara si wykorzysta tak, aby ten przynosi dochd. Ta praktyczna strona reedukacji bya jej dusz. Reedukacja pokazaa, jak atwo czowiekowi zapomnie, e jest on czowiekiem. Stworzono system zacht, z kadym rokiem coraz bardziej zoony i wyszukany. Uwicon

wizienn racj ywieniow zamieniono na ywienie wedug precyzyjnie opracowanej skali, tak eby kada godzina robocza i dzie roboczy znajdoway odbicie w wyywieniu nastpnego dnia; zazwyczaj ywienie zmieniane byo raz na dziesi dni, czasem raz na pi dni, a pniej, na Diamentowym rdle [13], wieczorem ogaszano, komu nazajutrz nie dadz chleba. [13] Diamentowe rdo jedno z najgorzej notowanych miejsc pracy na Koymie. Patrz szkic pod tyme tytuem w Opowiadaniach koymskich. Zamiast wiziennych omiuset gramw aresztant zacz otrzymywa trzysta, czterysta, piset, szeset, siedemset, osiemset i wreszcie kilogram chleba. Caa gama uderze po odku. A gorca strawa, poczynajc od premiowych da, schodzia poprzez stachanowskie, przodownicze, produkcyjne coraz niej, do omiu rnych przydziaw. agier jego struktura to pojcie empiryczne. Ta doskonao, z ktr spotkaem si na Koymie, nie bya produktem genialnego a podego umysu wszystko powstawao powoli, krok po kroku. Zdobywano dowiadczenie. Dalej, dalej to wanie byo haso reedukacji. Pierwszym sowieckim agrem byy Chomogory, rodzinne strony omonosowa. Zosta uruchomiony w 1924 roku. Trzymani w nim byli ostatni kronsztadzcy marynarze uczestnicy buntu. Kiedy bunt zosta stumiony, marynarzy ustawiono na molu w Kronsztadzie. Rzucono komend do dwch odlicz. Nieparzyci zrobili krok do przodu i zostali na miejscu rozstrzelani, na molu, a parzyci otrzymali po dziesi lat i siedzieli do 1924 roku w wizieniach, dopki nie doprosili si na wiee powietrze i zosta otwarty agier w Chomogorach. Wyywienie tam byo marne, bicie, cynga. Marynarze uciekali, rzucili si w kierunku Moskwy. Do Chomogorw posano z Moskwy oddzia wojska. Czerwonoarmici okryli agier i komendant agru, otysz Ope, zastrzeli si. Chomogory zostay zamknite, a marynarze, ktrzy ocaleli, zostali przeniesieni na Sowki. W 1925 roku utworzony zosta SON na Sowkach pierwszy oddzia i zarzd, w Kiemi drugi oddzia, w Ust-Cilmie trzeci, na Pnocnym Uralu, na Wiszerze czwarty. Teraz dopiero co utworzony UWON przemieni si w Zarzd Wiszerskich Poprawczych Obozw Pracy z centrum w miasteczku Wiaicha (dzisiejszy Krasnowiszersk) UWIT. Rozpoczy si zebrania za zebraniami. Dobrze pamitam zastpc naczelnika zarzdu, Tiepowa ognicie rudego, brodatego czowieka. Referat. My tworzymy, wszystko bdzie po nowemu... Obok mnie sta Piotr Iwanowicz Isszyn, byy rektor Swierdowskiego Instytutu Partyjnego. Prosz powiedzie, obywatelu naczelniku, czy jest rnica pomidzy agrem koncentracyjnym a poprawczym obozem pracy? Nie ma rnicy. Pan mnie nie zrozumia, obywatelu naczelniku. Zrozumiaem. Dosy. Jeszcze jedno pytanie. Oto pan mwi, e kadego naley obserwowa, lecz by moe zasdzony wedug paragrafu 58 wcale nie jest naszym wrogiem, a w zwykym, niepolitycznym

siedzi zacieky kontra, e trzeba rozpoznawa, demaskowa. Czy to znaczy, e nie naley dowierza sdowym wyrokom? Jak si pan nazywa? Isszyn. Prosz do mnie zaj po zebraniu. Isszynowi nic si nie stao. Ale jeszcze przed mityngami, zebraniami i spotkaniami przyjechali do agru gocie kilku ledczych. Rozpoczy si przesuchania i aresztowania wrd wolnych pracownikw agru. A jeszcze wczeniej nadbiegy wieci: na Solwkach aresztowano synnego Kurik, komendanta jednej z wysp, wystawiajcego ludzi na komary i morzcego ich godem. Sowki zamknite! Przeorganizowane na polityczny izolator. agier czeka nowe ycie. Nieoczekiwanie aresztowany zosta Nikoaj Iwanowicz Guchariow, naczelnik wydziau zatrudnienia, mj bezporedni zwierzchnik. Dosta pi lat za apwki i pijastwo. Wszystkie agrowe prostytutki i wszyscy batni zgodnie pogryli Nikoaja Iwanowicza. Po rozprawie nowa administracja zaproponowaa mu poprzednie stanowisko, wydzia zatrudnienia zosta zreorganizowany i przemianowany w URCz, a potem w URS ewidencj siy roboczej. Ale Guchariow odmwi. Poszed na oglne roboty, na budow jako elektromonter, a po dwu latach zosta za dobr prac wypuszczony na wolno. Nowe ycie wstpowao przez agrowe drzwi. Do gabinetu nowego naczelnika zostao wezwanych trzydziestu winiw wybranych przez naczalstwo. agier podlega naczelnikowi Wiszchimza Wiszerskich Zakadw Chemicznych. Dyrektorem jest Edward Piotrowicz Bierzin. Jego zastpc w sprawach agru Iwan Gawriowicz Filippow. Zastpc Filippowa Tiepow. Oczywicie, prawdziwa filozofia reedukacji okrelona zostaa pniej, a wtedy, gdy przyjecha Bierzin, a zwaszcza jego ludzie, wszystko widziaem w rowych barwach i gotw byem wykona kawa roboty i wzi na siebie kad odpowiedzialno. Owo zebranie, w ogle pierwsze, zostao przeprowadzone w szczytowym momencie roboczego dnia i wszyscy, trzydziestu winiw, przyszli do gabinetu naczelnika prosto z pracy. W gabinecie stay awki i taborety, rozsiedlimy si na nich wzdu cian i naczelnik rozpocz wygaszanie swojego zadziwiajcego przemwienia. Ale to wcale nie by Bierzin, lecz Limberg. Rzd rekonstruuje prac agrw. Od dzi rzecz najwaniejsza to wychowanie, naprawa bdw przez prac. Kady wizie moe udowodni swoj prac, e ma prawo do wolnoci. Zezwala si na zajmowanie przez winiw stanowisk administracyjnych, a do najwyszych. I wszystkich was Limberg obwid nas praw rk administracja agru zaprasza do wzicia udziau w tej wanie zaszczytnej pracy w charakterze administratorw. Gdy upyn tydzie, wyjechaem do Solikamska w celu organizacji budowy. Byem przecie przedstawicielem tych ludzi, ktrzy wystpili przeciwko Stalinowi nikt i nigdy nie uwaa, e Stalin i sowiecka wadza to jedno i to samo. Jak powinienem si

zachowywa w agrze? Jak postpowa, kogo sucha, kogo kocha, a kogo nienawidzi. A kocha i nienawidzi byem gotw ca sw modziecz jeszcze dusz. Ju w szkolnej awie marzyem o zoeniu ofiary z siebie, bdc pewny, e starczy mi siy ducha dla wielkiej sprawy. Ukryty przed narodem testament Lenina wydawa mi si godny mych si. Ma si rozumie, byem wtedy jeszcze lepym szczeniakiem. Ale nie obawiaem si ycia i miao przystpiem do walki w takiej formie, w jakiej walczyli z yciem i o ycie bohaterowie moich dziecinnych i modzieczych lat wszyscy rosyjscy rewolucjonici. Uwaaem, e kontynuuj to, co pozostawili po sobie, i gotw byem to udowodni. Ale w gbi duszy tskniem do towarzysza, czowieka mylcego jak ja, ktrego na pewno spotkam na swej drodze yciowej, w najbardziej odlegych miejscach, i pjd za jego przykadem. Czowiek, od ktrego bd si uczy ycia. Niestety, wszystko okazao si o wiele bardziej straszne. Mj agrowy wyrok by pierwszym w owych czasach. Miaem zstpi do piekie, jak Orfeusz, z wtpliw nadziej na powrt, z amalgamatowym pitnem. Przyszo mi postpowa, zgadujc: co jest godne? Co niegodne? Co mog robi, a czego nie mog? Nie wiedziaem, a ycie stawiao przede mn problemy jeden za drugim, wymagajce natychmiastowego rozwizania. Za protest przeciwko biciu staem nagi na niegu przez duszy czas. Czy taki protest by potrzebny, konieczny, przynoszcy korzy? Dla umocnienia mojej duszy bezspornie tak. Na pewno nie mona nie uszanowa takiego postpku. Ale wtedy o tym nie mylaem. To bya improwizacja. Dalej podjem decyzj, e poniewa jestem sam na dwa tysice ludzi bytujcych w agrze, powinienem postpowa wedug elementarnych zasad, nie wnikajc w zawioci polityki i nie wystpujc z analizami i deklaracjami. Ustaliem kilka obowizujcych mnie prawide postpowania. Przede wszystkim: nie prosi o nic naczalstwa i wykonywa tak prac, jak mi wyznacz, jeeli bdzie dostatecznie czysta moralnie. Nie szuka niczyjej pomocy ani materialnej, ani moralnej. Nie mog by donosicielem, stukaczem. Powinienem by prawdziwy w tych wypadkach, kiedy prawda, a nie kamstwo przynosi korzy drugiemu czowiekowi. Powinienem by jednakowy w stosunkach ze wszystkimi stojcymi wyej ode mnie i tymi stojcymi niej. I osobista znajomo z naczelnikiem nie powinna by dla mnie wicej warta ni znajomo z ostatnim dochodiag [14]. [14] Dochodiaga czowiek wyniszczony i schorowany, znajdujcy si u kresu ycia. Nie powinienem si nikogo i niczego ba. Strach to habica, demoralizujca rzecz, poniajca czowieka. Nikogo nie prosz, aby mi wierzy, i sam nie wierz nikomu. Co do reszty polega na wasnej intuicji, na sumieniu. Tak wanie rozpoczem ycie w agrze, cay czas mylc o tym, e jestem tutaj w imieniu tych ludzi, ktrzy zostali teraz osadzeni w wizieniach, posani do agrw i na zesania. Ale tak

powinienem tylko myle sam dla siebie, pamitajc, e kady mj postpek bdzie oceniany zarwno przez przyjaci, jak i przez wrogw, szczeglnie politycznych. By rewolucjonist to przede wszystkim by uczciwym czowiekiem. To proste, ale jakie trudne. AZARSON Jesieni dwudziestego dziewitego roku w towarzystwie byego angielskiego oficera, ktry uciek z Permu, i pidziesiciu winiw pynem z Wiaichy do Usolia, do osady Lenwa. Mielimy uruchomi pierwsz now delegatur Wiszerskiego agru, dajc pocztek gigantowi pierwszej piciolatki Bierieznikom. Pynem nie bardzo si orientujc w przyczynach mojej nominacji, nie doszukiwaem si rde czy powodw tak nieoczekiwanej zmiany mojego losu. Czuem jedynie, e fala przeznaczenia wynosi mnie, jeeli nie na bystrzyc, to w kadym razie w dostatecznie mocny nurt, ktremu nie mog i nie powinienem si przeciwstawia. Zostaem powoany, aby stan na czele roboczej siy agru na terenie Bierieznikchimstroju; jechaem jako naczelnik wrd winiw majcych przynie profit agrowi. Aresztanci, ktrzy ze mn jechali w adowni barki, byli cielami, kopaczami lub po prostu zdrowymi ludmi z czwart kategori, jak figurowao w ich dokumentach. W Lenwie w fabryce sody pracowaa ju od dwu lat grupa winiw-adowaczy z paragrafu niepolitycznego dwanacie lub szesnacie osb. Mieszkali w hotelu dla pracownikw fabryki. By to stary zakad, wybudowany jeszcze przed wojn, i nalea do firmy Solvay. Firma ta bya szeroko znana w Rosji. Po wojnie domowej fabryka sody bya oparciem, kuni zarwno dla prac poszukiwawczych, jak i dla kadry przemysowej. Pracowali tam wolni specjalici i pracownicy biurowi, czsto zesacy w rodzaju Pawa Osipowicza Zybaowa, czonka CK mieszewikw. Wskim gardem fabryki sody byy prace zaadowcze i wyadowcze, gdy wagony musz by wyadowywane i zaadowywane na czas. Ruch adunkw odbywa si nierwnomiernie i opnienia w adowaniu i wyadowywaniu wagonw powodoway nie koczce si kary, dopki nie pomylano, aeby zapa na arkan do fabryki brygad adowaczy spord winiw, ktrych mona byo wywoywa do pracy w kadej chwili. Z tymi adowaczami mieszka i konwojent, i dziesitnik reprezentujcy interesy agru (rozliczenia i inne sprawy). By nim wizie o nazwisku Pitierski, jak mwiono, z uralskich trockistw, ktry dosta wyrok i by w trakcie jego odbywania. Wyznaczenie mnie w trybie pilnym do pracy na miejsce Pitierskiego spowodowane byo tym, e koczy on odbywanie kary i mia zosta zwolniony. Nie udao si przeprowadzi adnego przekazania i odbioru stanowiska: Pitierski samowolnie wyjecha zwalnia si do Zarzdu nasze barki rozminy si na Kamie, nie poznalimy si, i nigdy w yciu Pitierskiego ju nie zobaczyem. Po przybyciu do Lenwy dla rozmieszczenia pidziesiciu ludzi na punkcie przesyowym agier wynaj na wp murowany dom, gdzie d by zajmowany przez karczm miejscowego szynkarza, prowadzcego take sprzeda na miejscu i na wynos wdki, modnej

wtedy rykwki. Ta wdka, pierwsza o czterdziestu procentach mocy, ktr nagle zaczo handlowa pastwo, narobia wiele szumu w Moskwie. Przecie w Rosji od 1914 roku, od czasu wojny, obowizywaa prohibicja, a w czasie rewolucji sama myl o tym, e pastwo moe sprzedawa wdk, bya nie do przyjcia. Po wojnie domowej Rosja znaa tylko samogon i niemao piknych stron zostao zapisanych przez wczesn milicj w walce z pdzeniem wdki. Handlowanie wdk w pastwwce, dzierawienie takiego handlu, uwaane byo za miertelny grzech carskich rzdw. A Rykow, ktry po mierci Lenina zosta przewodniczcym Sownarkomu[15], podpisa... [15] Sownarkom Sowiet narodnych komissarow, Rada Komisarzy Ludowych (Rada Ministrw). Sam, pamitam, widziaem na wasne oczy, jak pijany tum rozbija sklep z wdk na Twerskiej. Na placu Puszkina ludzie okryli milicjanta, kac mu taczy, i milicjant taczy. Aby troch zmniejszy wraenie, jakie w caym kraju wywoaa sprzeda wdki, rozpuszczano i rozdmuchiwano w partyjnych krgach wieci, e Rykow wprowadzi sprzeda wdki z rozpaczy. Paka po mierci Lenina i pi, pi bez koca. Tak ludowa legenda objaniaa pojawienie si rykwki nowej czterdziestoprocentowej wdki. T wanie wdk handlowa waciciel naszego domu. By to szczytowy okres NEP-u. Waciciele powrcili do tego, co robili przed rewolucj, i cay murowany parter naszego domu zosta przeznaczony na sprzeda alkoholu, i handlowa nim ten sam szynkarz, co w carskich czasach. A na grze, w drewnianej nadbudwce, waciciel ju nie mieszka. Wynajmowa gdzie dom w pobliu, a tutaj po jednej stronie mieszkao omiu konwojentw na pryczach, a po drugiej pidziesiciu robotnikw-aresztantw na narach. Dwunastu adowaczy fabryki sody pozostao w swoim poprzednim pomieszczeniu w pobliu kolei, w jednym z hoteli robotniczych fabryki Solvay. Robotnicy byli bardzo niezadowoleni z mojej nominacji, bardzo chwalili Pitierskiego, i nie miaem trudnoci ze zrozumieniem tej sytuacji. W dwudziestym dziewitym roku wszdzie wok wystpoway skrajne braki siy roboczej. I w Usoliu, i w Lenwie byo wiele agencji w rodzaju Kamometalu i Pastwowej eglugi. Miay one adunki, towary brakowao rk do pracy. W tych agencjach nie obowizywa surowy wymg normalnej dokumentacji. Mona byo wypisywa i wydawa, jakie si chciao, faszywe rachunki byle robota zostaa wykonana. Wszystkie agencje rozporzdzay wielkimi sumami dla rozlicze w brzczcej monecie. Dwunastu winiw-adowaczy mogo wyj z pracy na p godziny-godzin i zarobi, powiedzmy, po rublu. Pidziesit rubli dawano dziesitnikowi, ktry dzieli si zarobkiem z konwojentem. Konwojent by stale ten sam. Podobnie dziesitnik. Jednym sowem, Pitierski i robotnicy byli bogatymi ludmi, biorc pod uwag kurs czerwoca i nepowskie ceny.

Takie wanie naduycia zgubiy Pitierskiego. Na podstawie donosw gwnego rodka moralnoci zwizanej z dyscyplin i zarzdzaniem naczalstwo uzyskao sygnay, i kiedy ich liczba si powikszya, zdecydowano si na usunicie Pitierskiego. Wtedy take w Zarzdzie zostao podjte ledztwo w sprawie naduy Pitierskiego, ale Bierzin i Filippow zdecydowali, eby nie przeszkadza mu w zwolnieniu, i ju pn jesieni, ostatnim rejsem parostatku, a moe nawet pniej, Pitierski zupenie szczliwie przejecha przez nasz punkt przesyowy, ktry przeksztaci si w tym czasie w dziesity oddzia Wiszerskich agrw. Do mnie agenci take niejednokrotnie si zwracali, wiedzc, e mnie przekazano t wadz, ale ich przeganiaem. Robotnikom nie zezwalano na tego rodzaju prac, a ryzykowa ktni ze mn nie chcia nikt z naszych, ani konwojentw, ani aresztantw. Myl, e donosy na mnie poleciay do Zarzdu jeszcze tego samego dnia i w tej samej chwili, gdy moja noga obuta w agrowy skrzany trzewik stana na bierieznikowskim nabrzeu. Sdz, e donosy przychodziy ze wszystkich stron i od penomocnego Uszakowa, i od naczelnika konwoju Chritka, i od naczelnika przesyowego punktu Soodownikowa, i od wszystkich robociarzy fabryki sody w Berieznikchimstroju. Kady liczy, e cho troszeczk si wzbogaci, urwie swoj trzyrublwk lub chocia jakie jabuszko z przeogromnego rajskiego sadu. Fizjonomici, lavateryci przygotowali swj wniosek i pisali donosy od razu po pierwszym spotkaniu ze mn. Naczelnik komrki informacyjno-ledczej, Uszakow, gorczkowo wertowa wyblake stroniczki mojego chudego dossier i sprawdza moj korespondencj. Przedstawiciel Pastwowej eglugi, Mironow byy waciciel tej eglugi, wynajty przez agier jako jego przedstawiciel i agent, uwaa, e jestem zbyt mody, a nawet smarkacz, i nie znam ycia. Zreszt, tak mi si dzisiaj wydaje, by moe oni wszyscy myleli tylko o tym, jak przey dzie dzisiejszy, nie mylc o jutrze, gdy agier to nie takie miejsce, gdzie naley i mona o tym myle. Moe wszystko to dziao si na zasadzie jakich wyszych praw, w zadziwiajcy sposb zgadzajcych si w danym wypadku z oglnym pragnieniem jak najszybszego rozliczenia si z tym niebezpiecznym dziwakiem, ktry wszed w jake ostre starcie z konwojem etapu ledwie przed kilkoma miesicami w kwietniu 1929 roku. Krtko mwic, w lad za parowcem Czerwony Ural przypyn jeszcze jeden holownik. Z Zarzdu przyby nim nowy dziesitnik, pospiesznie wyznaczony na moje miejsce, stary soowczanin, koczcy ju swj wyrok za dokonanie subowego wykroczenia, Borys Markowicz azarson. Przykazano mi zda obowizki. Podpis Waldenberg, ten sam co w moich dokumentach. A ja... czy mam wraca? Nie, nie. Pozosta tutaj. Waldenberg wyrazi swoje yczenie: Pracowa i by w kontakcie.

Nie miaem nic przeciwko temu, tym bardziej e azarson bardzo mi si spodoba. A przy tym by starym soowczaninem znajcym agier. Borys Markowicz zna cae agrowe naczalstwo i wszyscy oni woali do niego po nazwisku. Hej, azarson! Tutaj, azarson zgina si Borys Markowicz. azarson by starszym dziesitnikiem, a ja modszym. Borys Markowicz azarson by czowiekiem bardzo dobrym, w wieku czterdziestu, czy nawet czterdziestu piciu lat; jako drobny handlowiec wywiadczy szereg usug nepowskim rozrzutnikom i macherom rosyjskiego biznesu lat dwudziestych. Tamtych rozstrzelano, a azarson, przed ktrym rewolucja otworzya drog do kariery subowej, zajmowa jakie wane stanowisko gdzie w czelabiskim obwodzie i wywiadczy szereg usug swoim przyjacioom. Oczywicie nie bez wzajemnych korzyci. Wychowany w starej moralnoci ydowskich handlarzy rosyjskiej prowincji, nie by w stanie nawet sobie wyobrazi, eby mg odmwi wystawienia jakiego faszywego dokumentu. azarson zosta zasdzony na podstawie paragrafu 109. Swj agrowy wyrok uwaa za normaln stawk w grze, za ryzyko: przegrasz siedzisz, i nie zamierza choby na minut zmieni swojego stosunku do pastwa jako dojnej krowy, ktr mona nie tylko doi, ale i wyrywa z niej sier, zdziera skr. Jeli si zdy i potrafi. O adnej poprawie, oczywicie, nie mogo by mowy, zwaszcza e azarson nie poczuwa si do jakiejkolwiek winy, podobnie jak jego naczalstwo, podwadni i przyjaciele. Do wyznaczenia siebie na miejsce Pitierskiego dy azarson zupenie wiadomie, gdy tutaj mona zarobi, jak si krtko wyrazi. Po przyjedzie azarsona nie miaem ju mieszka w oglnym pomieszczeniu na tych samych narach. Borys Markowicz przywiz ze sob zezwolenie na wynajcie dla nas pokoju. Przemieszkalimy w nim razem kilka dni. W krtkim czasie spostrzegem, e ci sami przedstawiciele i agenci, ktrych gnaem od siebie, krc si wok azarsona, a on komu co obiecuje, a komu odmawia. Nauczony nie wtyka nosa w nie swoje sprawy, nie zwracaem uwagi na te obrazki. Ale e w agrze stale bylimy na oczach jeden drugiego, odczuem jak ulg, zmniejszenie napicia. To odczucie odnosio si i do konwoju, i do naczelnika punktu przesyowego; czytaem tak ulg take w oczach ponad siedemdziesiciu robotnikw. Robotnicy chodzili z konwojem w rnych pozasubowych godzinach w jakie miejsca a to na przysta, a to na stacj kolejow i powracali do agru uradowani. Tajemnicy nie udao si, rzecz zrozumiaa, dugo utrzyma, i pod koniec jednego z roboczych dni azarson wyj z portfela i da mi pitaka. Twoja dola. Nie wziem. Wtedy wanie azarson opowiedzia mi o sprawie Pitierskiego to twj brat, trockista i dlaczego on, azarson, stara si dosta tutaj, do Lenwy, do Bierieznik,

gdzie zota ya. Trzeba tylko bra, schyli si ku trawie mwi Borys Markowicz, wyprzedzajc dosownie znane sowa Pasternaka o poezji. Ale sowa o trawie zostay wypowiedziane znacznie pniej i nie chodzio o traw. Nie wziem. Borys Markowicz gniewa si, a kiedy si gniewa i denerwowa, plu, wypuszczajc pcherzyki liny. Ty nie rozumiesz wrzeszcza azarson, podskakujc a do sufitu tego pokoju, gdzie razem mieszkalimy e pozostao mi sze miesicy. Czy nie powinienem co zarobi? Nie mam na swoim koncie ani kopiejki. Patrzc realnie, musz przecie z czym wyj z agru. A i ty bdziesz otrzymywa swoj dol sowo honoru azarsona. Odszedem z tego pokoju z powrotem na aresztanckie nary. I chocia nie pisaem adnych donosw, otaczaa mnie zawsze atmosfera czujnej uwagi. Donos to na tyle uniwersalny motor agrowego ycia, e nie zdziwiem si, kiedy na miejsce Soodownikowa, pierwszorzdnego faceta, ale absolutnego nieroba, przyjecha nowy naczelnik Michai Wasiliewicz Stukow, byy naczelnik dziau gospodarczego w Zarzdzie. Jego pierwszym rozkazem bya reorganizacja naszej dziaalnoci dotyczcej pracy. I azarson, i ja zostalimy odsunici od kierowania uytkowaniem roboczej siy winiw od zaraz wszystko to zostao powierzone inynierowi spord szkodnikw, Pawowi Piotrowiczowi Millerowi, wybranemu i wyznaczonemu na to miejsce spomidzy licznych szkodnikw, ktrzy pynli strumieniem z Zarzdu do Wiszchimza, do kombinatu, ale osiadali u nas, w Bierieznikchimstroju. Gigant drugiej piciolatki rozpoczyna prac. Mnie byo to zupenie obojtne, ale azarson, dobrze znajcy Stukowa i liczcy na jego przychylno, wpad we wcieko po nominacji Millera. Zobaczysz zapluwajc si i pocharkujc szepta mi do ucha. Miller chce sam zarobi moje pienidze. Ale my jeszcze powalczymy. Ja take mam chody w Zarzdzie. Ale z Millerem sprawa miaa si inaczej. Miller wyznaczy swoich ludzi Pawowskiego, Kuzniecowa, Inoziemcowa na inynierw i technikw, kompletujc kierownictwo robt, a azarson, poniewa nie by politycznym i koczy dugi wyrok, pozostawiony zosta na stanowisku naczelnika odcinka robt, odcinka nieco mniejszego, nie tak wanego, jak gwny w samych Bierieznikach. I wanie dlatego odcinek azarsona zosta nazwany pierwszym, a Pawowskiego drugim. Wszystko to byy sztuczki Millera byego naczelnika budownictwa wojskowego w Samarze, zasdzonego na dziesi lat za szkodnictwo zupenie w duchu jego postpowania, krtacza do szpiku koci, kierujcego si chytroci przez cae ycie, ale nie potraficego przechytrzy wadzy. Wadza pozostawia mu budowanie wychodkw na osiem oczek w agrowej zonie i wyywanie si w takich posuniciach, jak mianowanie odcinka Pawowskiego drugim, a azarsona pierwszym. Obaj oni otrzymywali premie jednakowe, po trzy ruble miesicznie zgodnie z decyzj Millera. Prosty i dobry, do gbi duszy otwarty czowiek, azarson nienawidzi Millera, upatrujc w nim przyczyny tego, e nie daj mu w agrze zarobi.

Agenci, ktrzy krcili si wok azarsona, przeszli do Millera, ale nie udao si im niczego uzyska, gdy Miller, podobnie jak ja, przepdza ich. Jednake caa problematyka dopisywania, szwindlowania, mydlenia oczu wszystko, co zwano sekretem wielkich budw zostao przeniesione do wyszych sfer, gdzie Miller jedynie doradza, a decyzji nie podejmowa. Wszystkie decyzje podejmowane byy w wikszoci, jak myl, w Moskwie, patrzcej na wiele spraw przez palce, a nie w Bierieznikchimstroju. Pracowaem tam rwnie jako dziesitnik, ale szybko staem si niepotrzebny i odesano mnie nagle do Zarzdu pod specjalnym konwojem, bym powrci zupenie bez konwoju i pracowa cay trzydziesty rok w Lenwie jako kierownik wydziau pracy Miller znalaz zadowalajc go form mojej dziaalnoci w kombinacie pracowaem tam, dopki nie zostaem aresztowany w zwizku ze spraw naczelnika oddziau, Stukowa. azarson natomiast ukoczy wyrok i przeklinajc Millera, wrci do rodziny gdzie w obwodzie czelabiskim. Wszystkie rozporzdzenia Millera, naturalnie, wypenia azarson sumiennie i uczciwie, wrcz z nadmiern gorliwoci, z ca swoj energi duchow, co byo zgodne z gorc natur Borysa Markowicza. Aposto starej szkoy, potrafi nawet przyoy robotnikowi, aby si opamita, do czego Miller z pewnoci nie byby zdolny. W biecym wydarzeniach Borys Markowicz nie bardzo si orientowa. Kiedy ktry z modszych dziesitnikw a byo ich wielu na szybko rozrastajcej si budowie Bierieznikw przejawi niedostateczn gorliwo w wypenianiu rozporzdze azarsona i jego naczelnika Millera, azarson w obecnoci dziesitka robotnikw, mojej i samego Millera rozwrzeszcza si na dziesitnika: Ja ci poka, swoocz, szkodniku jeden! Sowo szkodnik wypowiedziane byo z tak wciekoci, e wstrzsno to Millerem. Wieczorem, w czasie rozdziau prac w pokoju Millera, kiedy ju wszyscy poszli, dugo spacerowa! z kta w kt. Tak wanie do nas si odnosz smutno powiedzia Pawe Piotrowicz. Tak, pewnie. Ale nie powinien pan, Pawle Piotrowiczu, wiele wymaga od azarsona. Borys Markowicz to dobry czowiek, on po prostu posuguje si popularnym sownikiem. To wanie jest smutne, e to popularny sownik. USZAKOW Nie zdyem nawet popracowa kilku miesicy w nowej roli, doy do zimy 1929/30 roku, gdy zostaem aresztowany i wysany pod konwojem konwojentem by miejscowy, z wolnego najmu onierz permskiej krwi, ledwo mwicy po rosyjsku i porozumiewajcy si ze mn na migi. Zreszt te znaki, ich znaczenie, byy dostatecznie wyraziste. Pitnastodniow drog, t sam, ktr na wiosn przechodziem z etapem i na ktrej mnie bili z powodu sekciarza straciem wtedy swj pierwszy zb, wybity butem naczelnika konwoju Szczerbakowa przechodziem ponownie, ale w pojedynk. Do Zarzdu, do

miasteczka Wiaicha, mona byo si dosta z Solikamska szybciej, ale konwojent si nie spieszy. Takie delegacje opacaj si i konwojent nie chcia traci nadprogramowego dnia z powodu kaprysu aresztanta. Zatrzymywa si ze mn w izbach swoich znajomych kady gospodarz mia zasugi wobec agru, owi uciekinierw, otrzymywa za kad gow dwadziecia pi funtw mki. Mczk, chwaa Bogu, teraz mamy powiedzia mi jeden z Permiakw. Ale tu chodz suchy, e norma zostanie obniona: bd paci tylko pitnacie funtw za czowieka. Czy to prawda? Ju ty, Pietia (to do mojego konwojenta) wyjanij to w Wiaisze w Zarzdzie. Kadego dnia mj konwojent upija si samogonem do nieprzytomnoci. Sadowili go w najbliszym kcie, jak wadc ycia, jak permskiego boga. Kadej nocy przyprowadzali do zabawy ktr z miejscowych dziewek, a czasem i niejedn. Kategorycznie odmawiaem jednego i drugiego ugoszczenia, co wywoywao dezaprobat. No, zacier... dobrze, wicej dla nas zostanie, ale dziewki po co obraa. Przecie one te chc si zabawi. Twojego konwojenta na wszystkie nie starczy. Konwojent poskrzypywa na grce, obejmujc dziewk. Na koniec zostaem dostawiony do Zarzdu i przekazany dokd? Oprcz jakiego papierka i kartki na zaopatrzenie adnej specjalnej przesyki mj konwojent nie przynis. Ale przekaza mnie do trzeciego oddziau ledczego. Dugo siedziaem na przyzbie, wyczekujc naczelnika oddziau, Piotra Badziewicza. Byo to pierwsze i ostatnie moje z nim spotkanie w yciu. Badziewicz by wcieky z powodu mojego przybycia byo to samowola Uszakowa, wanego naczelnika tego oddziau. Niezwocznie zadzwoni do Waldenberga, naczelnika wydziau produkcji w Zarzdzie, a ten rozgniewa si jeszcze bardziej. Natychmiast odesa Szaamowa z powrotem na to samo stanowisko, a Uszakowowi przekaza, e jeli jeszcze raz powtrzy tak niepraworzdno poleci z pracy. Tego samego dnia wyjechaem z jakim taborem do Solikamska, a z Solikamska dostaem si do Usolia, do Lenwy, gdzie by przesyowy punkt agru. Mj powrt przyjto zupenie spokojnie. Stukowowi, naczelnikowi agru, z ktrego zostaem odesany, pokazaem dokumenty jeszcze w Solikamsku. Otworzy pakiet, przeczyta i powiedzia: No, tym lepiej, wracaj wic. Tajemnic mojego pilnego wyjazdu udao mi si jednak wyjani, chocia nie od razu. I nie dziki tym ludziom, ktrzy, jak by si wydawao, powinni byli powiedzie mi, o co chodzi. Przyczyn byy listy, ktre otrzymywaem z wolnoci. Cenzor urawlew zameldowa naczelnikowi wydziau ledczego Uszakowowi, a ten naczelnikowi oddziau Stukowowi, jakie to otrzymuj listy, i zdecydowano dla bezpieczestwa przenie mnie do Zarzdu. A ja listw w agrze nie otrzymywaem adnych ani w Bierieznikach, ani w Krasnowiszersku, ani w Ust-Usie. Cae dwa i p roku przeyem bez chociaby jednego listu

od kolegw czy od rodziny. Kolegw miaem niemao i czasem dziwiem si, dlaczego nie otrzymuj listw. A listy byy, i to bardzo duo ze wszystkich kracw Zwizku, od zesanych w rne odlege zaktki kraju opozycjonistw. A poniewa bya wtedy moda przesyania poczt tzw. dokumentw, kopii wszystkich artykuw i owiadcze opozycyjnych przywdcw (sam zajmowaem si takimi przesykami niejeden rok), oprcz nowoci z opozycyjnego ycia w podziemiu, przysyali take prace wychodzce spod pira opozycyjnych teoretykw i praktykw. Moi koledzy nie przypuszczali, e agier to nie zesanie, dokd tego rodzaju listy mog dociera bez wikszych trudnoci. Uzyskali mj adres, wydzielili ludzi do posyania mi wszystkiego, podtrzymywania cznoci, przekazywania adresw zesacw dla prowadzenia korespondencji, ale wszystko to trafiao do rk naczalstwa. Sdzi mnie za takie rzeczy to byoby za duo do 1937 roku byo jeszcze caych osiem lat ale pozostawi u siebie takiej osoby, zagraajcej jak niespodziewany wybuch, nie chcia ani Stukow, ani Uszakow. Chcieli bez wikszego haasu przenie mnie do Centrum, uci wszystkie moje powizania na sporzdzenie raportu brakowao im albo czasu, albo rozumu, czy moe pomysu, a i dla Zarzdu tego rodzaju korespondencja bya zupen nowoci. Katorga, koncentracyjny agier to reim specjalny. Nasanie tam takiej niespodzianki jedynie zwikszao zainteresowanie moj osob. Uszakow wykaza samowol i nawet da powd do obrazy, wyprzedzajc wydarzenia. By dobrze przygotowanym czowiekiem, byym agentem MUR-a[16], odsiadujcym jakie pospolite przestpstwo. W agrze zrobi wielk karier, wyjecha z Bierzinem na Koym i tam, ju w randze pukownika, to by naczelnikiem reymowego wydziau, to wydziau dochodzeniowego (siedzi przez Uszakowa, mwiono w agrze). adne koymskie rozstrzeliwania nie objy Uszakowa. Moliwe, e on sam bra udzia w ich organizowaniu, zgodnie z powiedzonkiem: Kto nie zabija, ten sam zostanie zabity. [16] MUR Moskowskij ugoownyj rozysk, Moskiewski Wydzia Kryminalny. Sam siedziaem w baraku, w ktrym znajdowaa si konstytucja zeka (prawa i obowizki winia konstytucja, ktra wedug wymogw regulaminu wywieszana bya na cianie kadego bara