ŚWIAT W SĄSIEDZTWIE ZAŚWIATÓW - Publio.pl · GUSTAW HERLING-GRUDZIŃSKI KRYSTYNA...

33
GUSTAW HERLING-GRUDZIŃ SKI KRYSTYNA HERLING-GRUDZIŃ SKA JAN LEBENSTEIN Joanna Bielska-Krawczyk ŚWIAT W SĄSIEDZTWIE ZAŚWIATÓW universitas

Transcript of ŚWIAT W SĄSIEDZTWIE ZAŚWIATÓW - Publio.pl · GUSTAW HERLING-GRUDZIŃSKI KRYSTYNA...

GUSTAW

HERLING-GRUDZIŃSKI

KRYSTYNA

HERLING-GRUDZIŃSKA

JAN LEBENSTEIN

Joanna Bielska-Krawczyk

ŚWIAT

W SĄSIEDZTWIE

ZAŚWIATÓW

universitas

ŚWIAT

W SĄSIEDZTWIE

ZAŚWIATÓW

GUSTAW

HERLING-GRUDZIŃSKI

KRYSTYNA

HERLING-GRUDZIŃSKA

JAN LEBENSTEIN

Joanna Bielska-Krawczyk

ŚWIAT

W SĄSIEDZTWIE

ZAŚWIATÓW

Kraków

Publikacja dofinansowana przez Ministra Nauki i Szkolnictwa WyższegoPublikacja pod patronatem honorowym Fundacji im. Jana Lebensteina

© Copyright by Joanna Bielska-Krawczyk and Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS, Kraków 2011

Ilustracje Jana Lebensteina do opowiadań Gustawa Herlinga-Grudzińskiego © Copyright by Joanna Żamojdo

ISBN 97883–242–1496–9TAiWPN UNIVERSITAS

Opracowanie redakcyjneKatarzyna Kościuszko-Dobosz

Projekt okładki i stron tytułowychSepielak

Na okładce wykorzystano fotografie autorstwa Joanny Bielskiej-Krawczyk:1. Korytarz klasztoru kartuzów w Neapolu2. Nagrobek z cmentarza na Capri

www.universitas.com.pl

... jestem pisarzem tego, co jest pomiędzy, innego wymiaru (...) zaczyna mnie pasjonować, gdy pojawia się przestrzeń między dwoma światami.

G. Herling-Grudziński

.

.

SPIS TREŚCI

Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9

Rozdział IŚWIaT WEdług HERlInga – W STRonę SEnSu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15

Rozdział IIŚWIaT na gRanICy ŚWIaTóW – W STRonę WIElokulTuRoWoŚCI . . . . 57

Rozdział IIIŚWIaT na zakRęCIE – SyndRomy SCHyłku kulTuRy . . . . . . . . . . . . . . . 79

Rozdział IVŚWIaT WIElkICH mIaST – duCH mIEjSCa Czy mIEjSCE W duSzy?

(STolICE EuRoPEjSkIE W ŚWIECIE WEdług HERlInga) . . . . . . . . . 95

Rozdział VjEdEn Czy dWa ŚWIaTy? (PoRTRET PodWójny – kRySTyna

I guSTaW) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 111

Rozdział VIBaRWy mRoCznEgo ŚWIaTa (koloRoWE PISanIE – „PalETa”

HERlInga-gRudzIńSkIEgo) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 137

Rozdział VIIŚWIaTy dWa jak jEdEn (lEBEnSTEIn I gRudzIńSkI – kulTuRa

SPoTkanIa) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 161

Rozdział VIIIŚWIaT SłoWa – ŚWIaT oBRazu (IluSTRaCjE lEBEnSTEIna do.

oPoWIadań gRudzIńSkIEgo) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 181

Rozdział IXW STRonę końCa ŚWIaTa? aPokalIPSy lEBEnSTEIna –

WSPółCzESnE oBRazoWanIE mITu końCa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 235

Rozdział XŚWIaT PISaRSkIEj WyoBRaźnI. PIETA DELL’ISOLA – ToPIka

I ToPogRafIa nIEzWykłEj WySPy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 255

Rozdział XIPRzESTRzEń mIędzy dWoma ŚWIaTamI – mISTyCyzm W PRozIE

HERlInga . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 271

Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 295

nota bibliograficzna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 307

Indeks nazwisk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 309

Spis ilustracji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 317

Wstęp

...po definitywnym zamknięciu sulmońskiej skrzynki (czy skrzyni). nie mogliśmy podejrzewać, że to zamknięcie nie było wcale definitywne1 .

G. Herling-Grudziński

książka ta jest przede wszystkim owocem mojego długotrwałe-go zafascynowania twórczością autora Piety dell’Isola. jednocześnie stanowi ona kontynuację rozważań zawartych w pracy opublikowa-nej kilka lat temu i zatytułowanej Między widzialnym a.niewidzial-nym. Widzenie, kolor, światłocień i.dzieła sztuki w.twórczości Gusta-wa Herlinga-Grudzińskiego (kraków 2004). W rozprawie tej koncen-trowałam swoją uwagę na recepcji dzieł sztuki w twórczości autora Sześciu medalionów i.Srebrnej Szkatułki, a także na koresponden-cjach słowa i obrazu – w tym przypadku przede wszystkim na sposo-bach posługiwania się przez pisarza kategoriami ważnymi dla sztuk plastycznych. zwracałam też uwagę na to, w jaki sposób malarskie aspekty prozy Herlinga współtworzą wymowę i metafizyczną aurę jego dzieła. To wszystko zaś zadecydowało o kierunkach moich dal-szych poszukiwań.

kończąc pisanie pierwszej swojej książki o grudzińskim, mia-łam świadomość tego, że nie tylko nie powiedziałam w niej wszyst-kiego, co należałoby powiedzieć (zajmując się tą twórczością w kon-tekście interesującej mnie problematyki korespondencji sztuk), ale przede wszystkim wiedziałam, że nie zostało poruszonych w niej wie-le spraw, które po prostu mnie ciekawią i o których chciałabym na-pisać. Wśród tych zagadnień znajdują się chociażby pytania o ilu-stracje lebensteina do opowiadań pisarza oraz pytania o twórczość

1 Są to ostatnie słowa zapisane przez pisarza w ostatnim jego niedokończo-nym opowiadaniu, które ukazało się w druku w kilka lat po śmierci autora. zob.: g. Herling-grudziński, Wiek biblijny i.śmierć, kraków 2007, s. 102.

10

jego żony-malarki krystyny Herling-grudzińskiej i ewentualne po-dobieństwa bądź różnice w zakresie wrażliwości wizualnej2 prezen-towanej przez tych – tak blisko związanych ze sobą – artystów. zro-zumiałam więc, że musi powstać kolejna książka, która będzie sta-nowiła suplement pierwszej. z założenia miała ona zawierać teksty krążące wokół Herlinga, choć już niekoniecznie wszystkie całkowicie .skoncentrowane na nim samym. Tak też się stało.

W ten sposób powstała niniejsza publikacja, która stanowi moją kolejną próbę zrozumienia twórczości wybitnego XX-wiecznego pol-skiego prozaika. jest to próba ujrzenia na nowo jego świata – tym ra-zem także m.in. poprzez zobaczenie go na tle światów bliskich mu osób oraz poprzez obejście jego własnego świata niejako dookoła, spo-glądanie nań z różnych perspektyw i zataczanie wokół niego coraz szerszych kręgów. dobrym przykładem tej strategii jest wyjście od tekstów Herlinga w stronę ilustracji, stworzonych do nich przez jana lebensteina, i w konsekwencji dotarcie do sztuki samego lebenstei-na (przede wszystkim zaś do jego witraży – bezpośrednio z twórczo-ścią Herlinga już niezwiązanych – ale cenionych przez niego i kore-spondujących doskonale z tematyką i aurą jego dzieła).

Ponadto istotna podczas pisania tej książki była dla mnie rów-nież kategoria świata, czego chyba w przypadku twórczości autora Innego świata nie trzeba jakoś szczególnie uzasadniać. Badając zaś charakter tej wykreowanej przez Herlinga literackiej rzeczywistości, siłą rzeczy musiałam zwrócić uwagę na – tak mocno wyeksponowaną w niej – rolę zaświatów. Przyglądając się tej prozie nie sposób bowiem oprzeć się wrażeniu, że (zgodnie ze stworzoną w niej wizją) ludzki świat znajduje się nieopodal zaświatów – cały czas z nimi bezpośred-nio się stykając, sąsiadując. I stąd tytuł mojej pracy.

Interesuje mnie tu zatem świat autora Innego świata i.Zimy w.za-światach – świat w szerokim tego słowa rozumieniu. dlatego pierw-sze cztery teksty zawarte w tej książce najdosłowniej zgłębiają różne sekrety pisarskiego „świata według Herlinga”, rozważając jego wy-miar aksjologiczny i kulturowy oraz koncentrując uwagę na świato-poglądzie pisarza, jego filozofii życiowej, wartościach, wątkach dia-logu kulturowego, który toczy się w jego pismach, wreszcie na pro-blemie kryzysu świata, z którego Herling wyrasta – kryzysu kultu-ry europejskiej.

2 Interesujące byłoby także przyjrzenie się pracom fotograficznym syna pisa-rza – Benedetto Herlinga pod kątem charakteru wrażliwości wizualnej prezen-towanej przez niego oraz ewentualnie porównanie jej z typem wrażliwości pla-stycznej jego ojca. niestety, w obliczu braku gotowości do współpracy rodziny grudzińskiego w tym zakresie, musiałam odstąpić od realizacji tej części swoje-go projektu.

WSTęP

. 11

Rozdział piąty i siódmy traktują o relacjach łączących Herlinga z dwojgiem pozostałych bohatrów tej książki – krystyną Herling-.-grudzińską i janem lebensteinem. W rozdziale ósmym przyglądam się odbiciu świata Herlinga w lustrze ilustratorskich prac leben-steina. W dziewiątym natomiast zajmuję się wizją apokalipsy, któ-rą stworzył przyjaciel autora Don Ildebranda – mocno i boleśnie do-świadczającego poczucia schyłkowości.

Rozdział szósty poświęcony jest z kolei pewnym aspektom bu-dowania przez pisarza rzeczywistości literackiej, tworzonego przez .Herlinga obrazu świata. Tekst przedostatni stanowi próbę dostrze-żenia wewnętrznej spójności wykreowanej przez tego prozaika wizji oraz nici łączących powołany do życia jego piórem świat z realnie ist-niejącym. Rozdział ostatni zaś koncentruje w sposób szczególny (bar-dziej niż pozostałe, chociaż i w nich ten wątek odgrywa ważną rolę) uwagę na otwieraniu się naszego świata na inny wymiar – na zaświa-ty, na transcendencję. zmierzam zatem w tej publikacji niejako od świata ku zaświatom3 ..

zależało mi tym razem na dokonaniu wglądu nie tylko w świat li-teracki pisarza, ale także – niejako poprzez szczelinę uchylonych wy-powiedziami Herlinga drzwi – w jego prywatną rzeczywistość. Inte-resował mnie bowiem „zawarty w dziele ślad ludzkiego losu”4. Chcia-łam, bardziej niż to miało miejsce w przypadku poprzedniej mojej publikacji poświęconej temu autorowi, spojrzeć na biografię poprzez dzieło i odwrotnie. nade wszystko zaś fascynowało mnie pytanie o re-lacje między wizualnym potencjałem miejsc, w których żył Herling, a światem jego tekstów. Stąd wyjazdy do kielc i Suchedniowa oraz podjęcie przeze mnie wypraw do Włoch5 śladami Herlinga i wykorzy-stanie zdobytych w ich trakcie informacji oraz materiałów fotogra-ficznych przy pisaniu tej książki (w szczególności zaś jej rozdziału drugiego oraz przedostatniego). Stąd też pragnienie przyjrzenia się również ludziom, którzy odgrywali w jego życiu istotną rolę: przede wszystkim zaś pierwszej żonie – krystynie oraz przyjacielowi – jano-wi lebensteinowi.

Ich osoby i twórczość znalazły się na horyzoncie moich zaintereso-wań przede wszystkim ze względu na ich bliski związek z gustawem

3 Co symbolicznie prezentowane jest także poprzez układ ilustracji umieszczo-nych na wklejce na końcu książki. otwiera bowiem ten zbiór fotokopia aktu uro-dzenia pisarza (il. 1), zamyka zaś fotografia jego grobu (il. 29) .

4 m. Porębski, Cylinder Gierymskiego, wakacje Picassa i.deska Kantora, w: Ży-cie artysty. Problemy biografiki artystycznej, pod red. m. Poprzęckiej, Warszawa 1995,.s ..13 .

5 należałoby dodać do tego itinerarium także moją wizytę w Paryżu, związa-ną z badaniami nad witrażem lebensteina znajdującym się w kaplicy Centre du dialogue oraz kwerendy muzealne i archiwalne dokonane przeze mnie w kilku miastach Polski.

WSTęP

12

Herlingiem-grudzińskim, co nie oznacza, że nie są one godne uwa-gi.same.w.sobie6. Przeciwnie. odebranie mojej wypowiedzi na temat ich twórczości w tych kategoriach uznałabym za niesprawiedliwe dla nich i krzywdzące. z drugiej strony istnieje jeszcze inne niebezpie-czeństwo związane z lekturą tej książki. niebezpieczeństwo wyciąg-nięcia wniosku, iż byli to jedyni ważni dla pisarza ludzie, co rozmija-łoby się całkowicie z moimi intencjami i byłoby nieprawdą.

Pojawili się oni na szlaku mojego pielgrzymowania ku tajemni-com tej prozy z dwóch powodów: po pierwsze, są to osoby, z który-mi łączyły Herlinga silne więzi emocjonalne; po drugie zaś, na grun-cie własnych poczynań twórczych zajmowały się sztukami wizual-nymi7. Spełniają więc jednocześnie dwa ważne dla mnie kryteria wyboru – znalazły się blisko grudzińskiego i zajmowały się twór-czością artystyczną z zakresu (tak wysoko cenionych przez pisarza) sztuk plastycznych. Relacje pomiędzy nimi a Herlingiem zostają zaś przedstawione w tej książce głównie poprzez pryzmat „dialogu inter-artystycznego”8 i w konsekwencji stanowią dobry przykład tego, co nazywam kulturą spotkania – a więc takim rodzajem spotkania, któ-re owocuje powstawaniem inicjatyw kulturotwórczych i odciska swo-je piętno w sztuce.

Prezentowana tutaj całość jest więc zbiorem wielu artykułów po-święconych pisarstwu Herlinga, ale również osobie i malarstwu jego żony, jak też pewnym aspektom twórczości przyjaciela pisarza i ilu-stratora jego opowiadań – jana lebensteina. zarówno krystyna Her-ling-grudzińska ze swoimi obrazami, jak i jan lebenstein ze swoimi pracami plastycznymi tworzą ważny (tak z biograficznego, jak i ar-tystycznego punktu widzenia) kontekst, w którym należałoby spoj-rzeć na twórczość pisarza. Ciekawe ponadto (przy umieszczeniu pro-zy Herlinga w nurcie badań z zakresu korespondencji sztuk) wydają

6 jednej z nich zresztą (krystynie Herling-grudzińskiej) poświęciłam osobną książkę (Cienie K. Krystyna Herling-Grudzińska i.jej obrazy, Toruń 2009). Ilu-stratorska twórczość lebensteina jest z kolei przedmiotem obecnie prowadzo-nych przeze mnie badań i przygotowywanej książki: Lebenstein – ilustrator.(Ma-larz jako czytelnik – obraz jako lektura) .

7 Warto na marginesie zauważyć, że wspominani artyści prezentowali zupeł-nie odmienne sposoby rozumienia malarstwa, ale co ciekawe, oprócz być może pewnych wspólnych rysów psychologicznych (obydwoje byli osobami o skłonno-ściach depresyjnych), posiadali zaskakująco podobny rodowód artystyczny. kry-styna przecież była uczennicą kapisty józefa jaremy, a jej prace pod pewnymi względami zbliżały się do stylu malarstwa byłego kapisty artura nachta-Sam-borskiego (zob. na ten temat obszerniej: j. Bielska-krawczyk, Cienie K. Krystyna Herling-Grudzińska i.jej obrazy). jan lebenstein zaś zrobił dyplom, a następnie został asystentem właśnie w pracowni nachta-Samborskiego.

8 Termin zaczerpnięty od janusza Skuczyńskiego (zob.: Scena i.ekran. Prze-strzeń dialogu interartystycznego, pod red. j. Skuczyńskiego, P. Skrzypczaka, To-ruń 2007).

WSTęP

. 13

się także pewne miejsca, w których artysta przebywał, oraz obiekty, z którymi mógł się stykać. Ich wygląd powraca bowiem w jego teks-tach, a sposób, w jaki autor je wykorzystuje i przetwarza w swojej wy-obraźni, wydaje się bardzo znamienny.

odbiór tego pisarstwa stanie się niewątpliwie pełniejszy przy uwzględnieniu (interesującego mnie tutaj) kontekstu wizualnego.istotnego dla utworów autora Srebrnej Szkatułki. jednym z rozpa-trywanych przeze mnie zagadnień zatem staje się kwestia rodzaju wyobraźni wizualnej pisarza oraz przedstawień plastycznych czy – szerzej rzecz ujmując – obrazów wiążących się z miejscami, w których Herling przebywał. Charakter tej pisarskiej wyobraźni zaś staram się przybliżyć przede wszystkim na przykładzie kilku „sugestii pik-turalnych”9, które możemy odnaleźć w jego dziele, związanych z waż-nymi dla omawianych tu utworów tematami ikonograficznymi.

Wreszcie, wskazane zostają tutaj obrazy malarskie inspirowane osobą i twórczością grudzińskiego – stanowiąc dowód recepcji jego dzieła na gruncie sztuk plastycznych. Tym samym w publikacji tej dochodzę do przeciwnego – w stosunku do pierwszej mojej dyserta-cji poświęconej twórczości Herlinga – bieguna rozpatrywanych prze-ze mnie zagadnień z zakresu korespondencji sztuk. W poprzedniej książce koncentrowałam bowiem uwagę na recepcji sztuk plastycz-nych w prozie autora Piety dell’Isola. obecnie zaś zajmuję się m.in. recepcją jego osoby i twórczości w pracach malarzy.

Wśród istotnych założeń tej książki znajduje się także przeświad-czenie, że świat każdego człowieka istnieje w gruncie rzeczy na gra-nicy światów – nie tylko świata wewnętrznego i zewnętrznego (np. własnych przeżyć z jednej strony i oglądanych obrazów z drugiej), nie tylko świata doczesnego i zaświatów (co w tej książce jest szczegól-nie mocno akcentowane i co w przypadku prozy Herlinga wydaje się bardzo istotne), nie tylko na granicy różnych rzeczywistości kulturo-wych (co w sytuacji, gdy mamy do czynienia z emigrantem, także nie może być bagatelizowane), ale też na granicy ze światami otaczają-cych nas ludzi10. Istnieje i rozwija się w spotkaniu. a światy tych, któ-rzy stają się towarzyszami naszej drogi życiowej, wiele mówią o nas samych.

. 9 Termin zaczerpnięty od Piotra Siemaszki (zob.: P. Siemaszko, Od akademi-zmu do ekspresjonizmu. Sugestie pikturalne w.poezji polskiej końca XIX i.począt-ku XX wieku, Bydgoszcz 2007).

10 oprócz, pierwszoplanowych w tej książce, relacji z krystyną i z janem le-bensteinem, uwaga moja skupia się także na innych uczestnikach dialogu in-terartystycznego, w który wszedł Herling – takich jak: Benedetto Croce, józef Czapski czy Stanisław Rodziński. Wszystkie te relacje traktuję jako znakomite przykłady tego, co nazywam kulturą spotkania .

WSTęP

Podziękowania

Pragnę podziękować serdecznie wszystkim, którzy w jakikolwiek spo-sób przyczynili się do powstania tej książki lub odegrali ważną rolę w mo-jej przygodzie dochodzenia do poznania i zrozumienia twórczości, osobowo-ści i świata jednego z największych polskich pisarzy XX wieku, jakim był gustaw Herling-grudziński. Pragnę podziękować też tym, którzy okaza-li się pomocni podczas docierania do materiałów dotyczących twórczości – związanego z Herlingiem i równie wybitnego – jana lebensteina, a także życia i malarstwa krystyny Herling-grudzińskiej. dziękuję zatem (w ko-lejności alfabetycznej): krystynie Bednarczyk, annie Bojanowskiej, Wło-dzimierzowi Boleckiemu, mieczysławowi dobkowskiemu, lidii Herling-Cro-ce, krystynie jakowskiej, Światosławowi lenartowiczowi, Pawłowi lisic-kiemu, Paulinie matysiak, zofii mocarskiej-Tycowej, oli muller, markowi nowakowskiemu, Tadeuszowi nyczkowi, Bohdanowi Paczowskiemu, ma-rii Poprzęckiej, andrzejowi Przekazińskiemu, Stanisławowi Rodzińskiemu, Stefanowi Sawickiemu, Piotrowi Siemaszce, don Vincenzo Simeoli, mieczy-sławowi Szewczukowi, ninie Taylor-Terleckiej, joannie Żamojdo oraz moje-mu mężowi, który towarzyszył mi w podróżach do miejsc związanych z bo-haterami tych rozważań.

książka ta nie mogłaby też powstać bez współpracy z instytucjami, ta-kimi jak: archiwum Emigracji Biblioteki uniwersytetu mikołaja koperni-ka w Toruniu, archiwum uniwersytetu Warszawskiego, archiwum miasta Stołecznego Warszawy, Centre du dialogue w Paryżu, fundacja im. jana lebensteina w Warszawie, muzeum archidiecezji Warszawskiej, muzeum górnośląskie w Bytomiu, muzeum narodowe w krakowie, muzeum Sztuki Współczesnej w Radomiu, Wydział kultury urzędu miasta Torunia.

Rozdział I

ŚWIaT WEdług HERlInga – .W STRonę SEnSu

jakiś mądry malarz miniaturzysta mógłby, naśladując styl kodek-sów iluminowanych w opactwie, zamknąć w czterech obrazkach Postać Świata, o której bezradnie i zawile rozprawia się w księ-gach filozoficznych1 ..

G. Herling-Grudziński

Rekonstrukcja wizji świata zawartej w twórczości artysty wyda-je się dla humanistów jednym z najważniejszych zadań badawczych i jednocześnie jednym z tych tematów, które dla wielu czytelników są pierwszoplanowe przy odbiorze sztuki. jest to także zagadnienie związane z pytaniami o kształt świata realnego i jego sens – pyta-niami, które każdy z nas sobie stawia niemal codziennie. Próbując na nie odpowiedzieć, niejednokrotnie szukamy wsparcia czy podpo-wiedzi w literaturze i sztuce – zwłaszcza w literaturze, mającej cha-rakter „mądrościowy”, co w znacznym stopniu dotyczy także dzieła Herlinga.

książkę poświęconą twórczości i osobie gustawa Herlinga-gru-dzińskiego oraz jego związkom z artystami, będącymi jednocześnie osobami mu bardzo bliskimi (krystyną Herling-grudzińską i janem lebensteinem), rozpoczną więc te właśnie zagadnienia.

*

1 g. Herling-grudziński, Dziennik pisany nocą 1984–1988, w: tenże, Pisma ze-brane, pod red. z. kudelskiego, t. 6, Warszawa 1996, s. 64–65.

16

Celem tych wstępnych rozpoznań jest uchwycenie i zrozumienie podstawowych składników światopoglądu pisarza – światopoglądu, czyli „zespołu przekonań, twierdzeń, ocen i norm, który (...) stanowi spójny, całościowy obraz rzeczywistości (...) porządkujący postępowa-nie względem siebie i otoczenia”2, zawierający odpowiedzi na pyta-nia kluczowe dla egzystencji, takie jak pytanie o sens życia, istnienie Boga, istotę świata, hierarchię wartości.

dotarcie do tych pokładów dzieła Herlinga umożliwi bowiem lep-sze zrozumienie jego strategii pisarskich, ale też może okazać się po-mocne w procesie zbliżania się do sekretów jego serca, a tym samym także do istoty relacji łączących go z ludźmi – w tym z ludźmi mu tak bliskimi jak jego żona krystyna oraz przyjaciel jan lebenstein.

dotychczas zagadnienia te w kontekście twórczości grudzińskie-go traktowane były wyrywkowo. omawiano bądź poszczególne pro-blemy „filozofii” prozaika, bądź oblicze światopoglądowe wybranych utworów, podczas gdy w przypadku oeuvre autora Dziennika pisane-go nocą, które stanowi pewną spójną myślowo i światopoglądowo ca-łość (prezentując wizję świata złożoną i skomplikowaną, ale jedno-cześnie niezwykle konsekwentną)3, warto pokusić się o syntezę. Her-ling-grudziński bowiem we wszystkich swoich utworach realizuje tę samą koncepcję świata. Prawda o rzeczywistości i hierarchia dóbr są istotnymi jakościami tego dzieła, będącego faktycznie przypowieścią o ludzkim losie i jednym z najbardziej konsekwentnych moralitetów polskiej literatury współczesnej4 .

Poglądy Herlinga dają się uporządkować i zinterpretować na pod-stawie wypowiedzi explicite zawartych w jego utworach, myśli auto-rów cytowanych5 przez niego, z którymi on sam się w jakiejś mierze

2 a.B. Stępień, Elementy filozofii, lublin 1986, s. 50.3 Warto przy okazji – uprzedzając wątpliwości i pytania – zwrócić uwagę na

fakt, że obecne w tej prozie antynomie, paradoksy i niedopowiedzenia nie świad-czą o braku konsekwencji pisarza, ale stanowią specyficzny rys jego odpoznania rzeczywistości.

4 Wzmianki o moralizmie Herlinga i porównywanie jego utworów do przypo-wieści i parabol odnaleźć można m.in. w: j. Paszek, Gustaw Herling-Grudziński,.katowice 1992, s. 39; l. Szaruga, Powracające kształty snów, w: Etos i.artyzm. Rzecz o.Herlingu-Grudzińskim, pod red. S. Wysłouch i R.k. Przybylskiego, Po-znań 1991, s. 90; z. kudelski, Pielgrzym Świętokrzyski. Szkice o.Gustawie Her-lingu-Grudzińskim, lublin 1991, s. 96; a. Waśko, Prawda i.parabola, w: Herling- -Grudziński i.krytycy. Antologia tekstów, wybór i oprac. z. kudelski, lublin 1997, s. 107; W. Wyskiel, Księga Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, tamże, s. 136–138.

5 Traktuję cytaty zawarte w utworach Herlinga-grudzińskiego jako ich inte-gralną część. Pisarz bowiem poprzez cudze słowa niejednokrotnie wyraża włas-ne przekonania. Podobne stanowisko w tej sprawie prezentuje a. Waśko, który w swoim tekście Prawda i.parabola (s. 98) pisze: „formułowanie własnego pro-gramu za pomocą przytoczeń i dzieł autorów, których się ceni i o których się pi-sze, to zwykła metoda krytyków i eseistów”. Pomijam natomiast w tym miejscu

ŚWIaT WEdług HERlInga

. 17

utożsamia, a także opierając się na sposobie kształtowania świata przedstawionego. Przed przystąpieniem do jakichś głębszych inter-pretacji tej twórczości dobrze jest przyjrzeć się tym elementarnym zagadnieniom, dokonać oglądu „nagich” tekstów, podjąć próbę ujrze-nia tej twórczości w jej niejako czystej postaci – przy minimalnej ilo-ści elementów pośredniczących (takich jak metodologiczne wytrychy czy aktualne paradygmaty myślowe), które mogą wspierać badacza, ale jednocześnie niekiedy oddalać go od prawdy samego dzieła.

Więzienie świata

na wstępie należy zwrócić uwagę na to, że słowo „świat” pojawia się u Herlinga w dwóch znaczeniach: w znaczeniu metafizycznym – jako całość tego, co istnieje, ogólny porządek i zbiór rzeczy, pewien paradygmat istnienia, oraz w znaczeniu historycznym, kulturowym – jako wykreowany przez człowieka świat cywilizacji. Warto o tym pamiętać, gdyż kiedy grudziński mówi, że „świat zbudowany jest na rozpaczliwej nicości życia”6, używa nazwy „świat” w pierwszym zna-czeniu. kiedy natomiast wspomina o „szaleństwie i głupocie rządzą-cymi naszym światem”7, ma na myśli ludzki porządek rzeczy.

od strony ontologicznej świat ujęty zostaje w tym dziele jako pe-wien konkret. Podstawowymi ramami, w które jest on wpisany, są oczywiście czas i przestrzeń8. jakością pierwszoplanową zaś jest jego ogrom – „ogrom rzeczy istniejących”9, który ma wpisaną w siebie nietrwałość i kruchość, a przede wszystkim przemijalność. W jed-nym z opowiadań pisarz określi świat jako „tajemnicę śmierci i nie-śmiertelności”10. Przy takim ujęciu obejmuje on również... zaświaty.i oprócz tego, co oczywiste i namacalne, wprowadzone weń zostaje także to, co wątpliwe, tylko domyślne, przeczuwane, utęsknione. Ta-

techniki narracyjne, które również mogą być znaczącym elementem prezentacji świata. zajęcie się tym zagadnieniem łączyłoby się z koniecznością wprowadze-nia problematyki konwencji, rozbijającej spójność tekstu.

. 6 g. Herling-grudziński, Dziennik pisany nocą 1971–1972, w: tenże, Pisma ze-brane, pod red. z. kudelskiego, t. 3, Warszawa 1995, s. 72.

. 7 Tamże, s. 160.

. 8 Tenże, Dziennik pisany nocą 1973–1979, w: tenże, Pisma zebrane, pod red. z. kudelskiego, t. 4, Warszawa 1995, s. 191–192.

. 9 Tamże, s. 149.10 Tenże, Drugie Przyjście, w: tenże, Skrzydła ołtarza. Pisma zebrane, pod red.

z. kudelskiego, t. 2, Warszawa 1995, s. 175.

WIęzIEnIE ŚWIaTa

18

jemnica staje się immanentną częścią świata, czyniąc go niepozna-walnym do końca.

grudziński jednak postrzega świat przede wszystkim w katego-riach etycznych. zauważając jego obojętność wobec cierpień człowie-ka, uznaje go za skażony i niemożliwy do oczyszczenia. Świat jest za mały i zbyt wielki zarazem. „Puchnie” i „kurczy się”, będąc prze-strzenią zmienną w sposób kapryśny i chorobliwy – niepokojącą i nie-określoną. Stan ten Herling ilustruje Bajeczką kafki, której frag-ment cytuje w Dzienniku pisanym nocą z dnia 1 grudnia 1972:

niestety – rzekła mysz – świat kurczy się z dnia na dzień. na początku był tak wielki, że aż się bałam, pędziłam przed siebie bez przerwy i ucieszyłam się, gdy z lewej i z prawej zobaczyłam ściany, ale długie ściany zwęziły się tak nagle, że jestem już oto w ostatnim pokoju, gdzie w rogu stoi pułapka, do któ-rej muszę teraz wbiec11 .

Świat jako taki budzi więc z jednej strony lęk przed pustką – horror vacui, z drugiej zaś wytwarza uczucia klaustrofobiczne. ze wszystkich bowiem stron osacza i zamyka człowieka, który – nie mo-gąc w żaden sposób wyjść poza jego ramy i reguły – czuje się w nim po prostu uwięziony. Ten aspekt rzeczywistości oddają najlepiej – zda-niem Herlinga – sztychy Piranesiego o wymownym tytule Carceri,.czyli Więzienia12. Pokazują one ogromne budowle o chaotycznie roz-planowanych wnętrzach, labiryntowe i przytłaczające swoją wielko-ścią, wypełnione schodami, które się nagle urywają i prowadzą doni-kąd. jest to świat zamknięty, ale jakby niewykończony – pozbawio-ny sensu i celu. z perspektywy człowieka jest on pustką, „niemym wszechświatem”, ale też więzieniem, w które człowiek jest rzucony, skazany w nim na samotność i zagubienie13 ..

Świat – jakim go widzi Herling – wydaje się nie być skrojony na miarę człowieka. jakby nie z myślą o nim był tworzony, gdyż ten ostatni czuje się w nim bezdomny. W Drugim Przyjściu świat staje się wręcz groźny i niebezpieczny – „zawieszony niby miecz nad gło-

11 Tenże, Dziennik pisany nocą 1971–1972, s. 239. Warto też w kontekście tych słów przyjrzeć się obrazom żony Herlinga – krystyny Herling-grudzińskiej. Wi-dzimy w nich bowiem człowieka z jednej strony w szerokich panoramach nadmor-skich pejzaży, z drugiej zaś w wąskich i ciasnych kadrach pokoi, które w Akcie z kotem zdają się zamieniać wręcz w ową – wspominaną przez pisarza – pułapkę.

12 o obrazie świata zawartym w sztychach Piranesiego zob. np.: W. karpiński, Piranesi, „Twórczość” 1976, nr 2, s. 97; na ten sam temat zob. też: g. Herling-.-grudziński, Dziennik pisany nocą 1980–1983, w: tenże, Pisma zebrane, pod red. z. kudelskiego, t. 5, Warszawa 1996, s. 292.

13 o samotności człowieka w świecie, na podstawie twórczości grudzińskiego zob.: z. kudelski, Pielgrzym Świętokrzyski, s. 42, 93, 113.

ŚWIaT WEdług HERlInga

. 19

wą człowieka”14. nawet jego piękno – o którym pisarz mimo wszystko nie zapomina, a które często pomaga przetrwać – potrafi w pewnych sytuacjach ranić swoją obojętnością na ludzki los i tragedie dotyka-jące człowieka. W finale opowiadania Błogosławiona, święta pada-ją słowa: „Bywają w życiu chwile, gdy rani nas do krwi, szydzi z nas okrutnie bogata, rozrzutna uroda Świata”15. owa uroda przy tym nie jest tu rozumiana jako doskonałość koncepcji, piękno reguł rzą-dzących rzeczywistością, ale po prostu jako piękno wyglądów – kon-kretnie zaś piękno krajobrazu, natury.

Słowa „natura” natomiast używa Herling w stosunku do przyro-dy i praw nią rządzących. natura w ujęciu autora Dziennika pisanego nocą ma charakter ambiwalentny. może zaoferować człowiekowi swo-je piękno w postaci krajobrazu, ale bywa też groźną i wrogą siłą, któ-ra manifestuje się w kataklizmach. z jednej strony zatem przyroda, rządzona niezmiennymi prawami, jest gwarantem porządku (w Pro-chach – zdaniem narratora – zmiany zachodzące w niej doprowadza-ły świat do równowagi; w Innym świecie pisarz stwierdza, że więź-niowie poprzez obserwację niezmiennych praw natury „samoutwier-dzali się przy życiu”16), z drugiej jednak strony sama potrafi zakłócić ten porządek poprzez trzęsienia ziemi czy wybuchy wulkanu, odbie-rając w ten sposób człowiekowi elementarne poczucie bezpieczeństwa (o czym pisarzowi, mieszkającemu u stóp Wezuwiusza, widok uśpio-nego wulkanu przypominał każdego dnia17).

okazuje się zatem przyroda harmonią złudną i nietrwałą. Czai się w niej coś zdradliwego i „z nieprzeniknionych czeluści ziemi” wy-dobywa się niekiedy „czyhający stale na człowieka cios”18, który – pi-sząc o terremoto – grudziński nazywa ciosem „nieznanej Ręki”19 ..nie są to już ślepe siły, które poddane własnemu jakiemuś porządko-wi, rozwijając się według własnych reguł, niszczą jednostkę ludzką po prostu dlatego, że jej nie biorą pod uwagę. W ujęciu Herlinga moce te zostają niemalże upersonifikowane. Są wrogie człowiekowi, nasta-ją na jego zgubę i atakują z premedytacją, zdradzając prawdę o zaszy-frowanym w naturze złu.

14 g. Herling-grudziński, Drugie Przyjście,.s ..175 .15 Tenże, Błogosławiona, święta, w: tenże, Gorący oddech pustyni,.Warszawa.

1997,.s ..198 .16 Tenże, Inny świat,.Warszawa.1996,.s ..58 .17 Herling najdosłowniej mógł obserwować go z okien własnego domu. Wspomi-

nając pobyt w neapolu u lidii i gustawa, Ciołkoszowa pisze: „w ich prześlicznym ogrodzie, skąd roztacza się widok na morze i na daleki Wezuwiusz” (zob.: l. Cioł-koszowa, Spojrzenie wstecz, rozm. a. friszke, Paryż 1995, s. 377).

18 obydwa cytaty pochodzą z Dziennika pisanego nocą 1973–1979,.s ..203 .19 g. Herling-grudziński, Dziennik pisany nocą 1980–1983,.s ..91 .

WIęzIEnIE ŚWIaTa

20

można więc powiedzieć, że zło w przyrodzie się ukrywa, a zara-zem poprzez nią ujawnia. dlatego bliski kontakt z nią jest źródłem wiedzy na temat zła. obcowanie z nią jest zatem zagrożeniem, ale i wtajemniczeniem. natura pozwala namacalnie doświadczyć tajem-nicy zła, sama pozostając tajemnicą. nie da się bowiem, na podstawie tekstów grudzińskiego, jednoznacznie stwierdzić, czy jest ona dome-ną Szatana, czy może jednak Boga. nie wiadomo, czy wolno nam po-stawić znak równości pomiędzy nią a złem. Trudno jest też zidentyfi-kować właściciela owej „nieznanej Ręki”, która w człowieka uderza. Czy jest to ręka złośliwego demona, czy raczej karzącego Stwórcy? grudziński mówi na przykład o jednakowej wobec natury jak i wo-bec Boga kruchości człowieka. W Błogosławionej, świętej Bóg zostaje uznany twórcą „urody świata”. nadal jednak nie wiadomo, czy natu-ra jest domeną ścierania się dobra ze złem, czy rozdzielona jest mię-dzy dwóch odwiecznych wrogów, a może władca jej jest jeden, ale sam w sobie niejednoznaczny.

niewątpliwe natomiast jest to, że świat i natura są miejscem reali-zacji zła. jawią się w związku z tym nie tylko jako więzienie – odcię-cie od dobra, zamknięcie, zniewolenie, ale również jako „cela”, w któ-rej człowiek poddawany jest najrozmaitszym torturom fizycznym, duchowym i moralnym. Siły skazujące go na te męczarnie są potęż-ne i złe. zło natomiast jest dla Herlinga wieczne, osobowe i uniwer-salne – „...jest w naszym świecie, w nas i obok nas, w bólu istnienia i w cierpieniu”20 ..W.Piecie dell’Isola zostaje przyrównane do szybują-cego ptaka szukającego ofiary. W opowiadaniu Don Ildebrando krąży po świecie jak ryczący lew. atakuje człowieka od zewnątrz nieszczę-ściem i od wewnątrz opętaniem. dlatego grudziński mówi o „arcy-diable uniwersalnym”, ale pokazuje też liczne przykłady, w których sam człowiek jest wizerunkiem diabła. z taką sytuacją mamy do czy-nienia chociażby w Drugim Przyjściu i.w.Krótkiej spowiedzi egzorcy-sty, a także w opowiadaniach Don Ildebrando, Ex Voto czy wreszcie w.Portrecie weneckim.

W szczególny sposób figurą Szatana staje się dla pisarza Bara-basz, którego imię interpretuje on jako Bar abba, co znaczy Syn ojca. zło w tym przypadku zostaje umiejscowione w konkretnym człowieku, ale jest też czymś – kimś ponad nim. Syn ojca – pisany dużą literą – oznacza postać analogiczną do Chrystusa21. jest to jak-by echo średniowiecznych herezji (katarów), według których Szatan był bratem Chrystusa. z drugiej strony grudziński dodaje: „a któż nie jest Synem ojca?”, wskazując w ten sposób na każdego człowie-

20 Tenże, Martwy Chrystus, w: tenże, Gorący oddech pustyni,.s ..206 .21 B.P. levack, Polowanie na czarownice w.Europie wczesnonowożytnej, przeł.

E. Rutkowski, Wrocław 1991, s. 52.

ŚWIaT WEdług HERlInga

. 21

ka jako siedlisko zła, które nie jest u grudzińskiego brakiem dobra, skazą bytu, lecz raczej osobową siłą, aktywną, dążącą do destrukcji – „złą wolą”22. zbliża się wyraźnie do idei Szatana (z hebr.: przeciw-nik) czy wręcz asmodeusza (z pers.: niszczyciel). W opowiadaniu Don Ildebrando jest on przeciwnikiem i niszczycielem człowieka. W Gas-nącym Antychryście natomiast, a zwłaszcza w Kle Barabasza, „prze-ciwnik” jest przede wszystkim wrogiem Chrystusa. W tym ostatnim opowiadaniu czeka na jego Paruzję po to, by go ostatecznie znisz-czyć.

Herling tropi drogi, jakimi zło wchodzi do ludzkiego serca, przy-gląda się uważnie bohaterom „skażonym”. na przykładzie klary mi-nori – bohaterki opowiadania Ex Voto, która jest ofiarą pedofilii – po-kazuje, że dokonanie aktu zła na kimś staje się otwarciem Puszki Pandory w duszy skrzywdzonego – uwolnieniem drzemiącego w nim piekła, które w końcu strawi bohaterkę, zostawiając tylko skamienia-łe oblicze gorgony.

Paul Ricoeur w swoim artykule zatytułowanym Skandal zła, do-konując klasyfikacji zła i dzieląc je na moralne i fizyczne, złu moral-nemu przyporządkowuje człowieka-grzesznika, złu fizycznemu (cier-pieniu) człowieka-ofiarę23. u grudzińskiego często grzesznik pokaza-ny zostaje jako ofiara właśnie. złoczyńca i męczennik stanowią jedną osobę. granice między nimi zacierają się. don fausto jest czarow-nikiem umęczonym. Bohaterka opowiadania Błogosławiona, święta – uosobienie niewinności i szlachetności – w nocy wyrzuca z siebie agresję. Herling pisze: „nie ma zła skradającego się podstępnie w od-dali, poza granicami dobra. Panuje tu prawo osmozy”24 ..

zło jest zatem wymieszane z dobrem i przez to mocniej wrośnię-te w rzeczywistość, trudniejsze do wyplenienia, często niemożliwe do wykrycia. W usta Szatana wkłada pisarz takie oto słowa: „jestem za-wsze tam, gdzie na oko mnie nie ma. nie ma mnie nigdy tam, gdzie na oko jestem”25. dlatego grudziński nie wierzy w możliwość całko-witego wyeliminowania zła ze świata, a taką wiarę uważa wręcz za podstęp szatański. Człowiek bowiem, próbując definitywnie pokonać zło, tylko je pomnaża. dążenie do doskonałości stwarza pole działa-nia dla „nie-Boga”, mamiącego istotę ludzką iluzorycznymi możliwo-ściami pokonania odległości między człowieczeństwem i boskością.

22 Podobne stanowisko w tej sprawie prezentuje krzysztof Pomian (zob.: k. Po-mian, Manicheizm na użytek naszych czasów, w: g. Herling-grudziński, Pisma zebrane,.t ..3,.s ..11 .

23 zob.: P. Ricoeur, Skandal zła, „znak” 1990, nr 12, s. 48–55.24 g. Herling-grudziński, Błogosławiona, święta,.s ..189 .25 Tenże, Dziennik pisany nocą 1984–1988, s. 244.

WIęzIEnIE ŚWIaTa

22

obrazem klęski tego sposobu myślenia i postępowania jest wize-runek nietzschego z Gasnącego Antychrysta. nie oznacza to jednak, że Herling za słuszną uważa postawę bierności. jego zdaniem ze złem można i należy walczyć, zachowując jednak świadomość niemożno-ści całkowitego i ostatecznego usunięcia go ze świata. formułą, jaką Herling określa „zwycięstwo” nad złem, jest „odsunięcie” go. Posta-wę tę można by określić jako psychomachię naznaczoną pewnym mi-nimalizmem dążeń i oczekiwań, naznaczoną niewiarą w pokonanie zła i całkowite usunięcie go ze świata.

We współczesnej rzeczywistości jednak nawet ten rodzaj walki staje się utopią ze względu na zanik poczucia zła, który czyni czło-wieka bezbronnym wobec jego ataków. Przyjmując postawę świado-mej ignorancji, człowiek oddala się od rozumienia własnej kondycji, która wyznacza mu miejsce między Bogiem a Szatanem, zmuszając go w ten sposób do ciągłego opowiadania się po którejś ze stron oraz do nieustannej czujności wobec złego, gdyż Boga człowiek musi szu-kać, Szatan znajduje człowieka sam. dlatego też „wyobrażamy sobie istotnie ciemność bez granic łatwiej niż światło miłosierdzia”26 – jak zauważa pisarz. zło jest oczywistością. dobro zdarza się tak rzadko, że wydawać się może nieomal złudzeniem.

Człowiek, nie dostrzegając zła w sobie i swoich czynach, zachowu-je jednak wrażliwość na zło, które go dotyka, toteż lokalizuje je głów-nie w otaczającym go świecie i od tego wrogiego i obojętnego świata próbuje się odgrodzić, tworząc własny świat – z nadzieją, że będzie on lepszy. Taką rzeczywistością okazuje się codzienność wypełniona przedmiotami – wytworami rąk ludzkich. Chodzi tu przede wszyst-kim o dzieła sztuki, ale też o swoisty ludzki kosmos, jakim jest mia-sto, takie jak Parma, Siena, Wenecja czy ferrara. o Parmie powie Herling, że jest miastem na miarę człowieka, gdyż „przeplata bul-gocącą rzeczywistość czystym i jasnym snem o niej”27. o obrazach Chardina natomiast napisze, że są światem same w sobie – światem „doskonale pełnym i zamkniętym, ciężkim od codzienności i zara-zem magicznym”28. kultura jawi się w tych przypadkach jako strefa bezpieczeństwa, gdyż świat stworzony przez człowieka jest ludzkim światem – wyrażającym człowiecze potrzeby i do pewnego stopnia je także zaspokajającym.

26 Tenże, Dziennik pisany nocą 1971–1972,.s ..187 .27 Tenże, Parma, w: tenże, Pisma zebrane, t. 6, s. 432.28 Tenże, Dziennik pisany nocą 1973–1979, s. 398. na marginesie warto zauwa-

żyć, że żywioł „codzienności”, który tak cenił grudziński w malarstwie Chardi-na, ożywiał także twórczą wyobraźnię żony pisarza – krystyny (zob. na ten te-mat: j. Bielska-krawczyk, Krystyna i Gustaw – cienie wspólnego życia w obrazie i w słowie, w: Język, kultura i świat roślin, pod. red. E. komorowskiej i d. Stanu-lewicz, Szczecin 2010, s. 13–22).

ŚWIaT WEdług HERlInga

. 23

Człowiek nie potrafi jednak zadowolić się tym stanem rzeczy i próbuje zmienić świat radykalnie. Pisarz nie wierzy w możliwość takiej zmiany, pokazuje wręcz zgubne skutki tych ambicji. Świat cy-wilizacji tworzony przez ludzi obraca się w końcu przeciwko nim sa-mym. „kolosalne Systemy” instytucji, państw i władzy przygniatają człowieka, który próbując się z nich wyzwolić, kieruje swoją agresję ku drugiemu człowiekowi, ale jak się okazuje „krew przelana w imię sprawiedliwości nie przynosi światu niczego z wyjątkiem krwi”29 ..Świat trudny do zniesienia zmienia się w końcu pod wpływem „re-form” w Inny świat – bezduszny i stokroć bardziej przerażający niż ten zastany.

mimo złych skojarzeń, jakie budzi słowo „świat”, izolacja od nie-go jest – według grudzińskiego – nieszczęściem, co najdobitniej poka-zał na przykładzie Trędowatego z Wieży i bohaterów Innego świata ..Paradoksalnie zatem człowiek nie umie żyć w świecie, ale nie potrafi też tym bardziej istnieć poza nim. nie pozostaje mu zatem nic innego jak poszukiwanie jego sensu – wypełnienie pustki treścią. Treść tę, z pewną dozą ostrożności, w przypadku prozy Herlinga można chy-ba utożsamić z Bogiem, a z całą pewnością z metafizycznym wymia-rem rzeczywistości.

Bóg ukryty i ujawniony

Bohaterowie opowiadań grudzińskiego często ustawiają swoje życie w kontekście Boga. Perypetie własne i innych postrzegają jako zrządzenie opatrzności. Prości ludzie z opowiadania Gorący oddech pustyni brak dziecka w rodzinie interpretują jako znak niełaski Bo-żej. o księdzu zeno mówią: „Bóg pomieszał mu w głowie”30. Wszystko tu staje się rodzajem metafizycznej interwencji. lebbroso, trędowaty i samotny mężczyzna z opowiadania Wieża, wyznaje z pokorą: „Tak widocznie podobało się Bogu”31. William moulding – londyński kat – .wierzy, że „wykonuje wyroki boskiej sprawiedliwości”32, a bohater Krótkiej spowiedzi egzorcysty – emerytowany ksiądz – zapisuje w swo-

29 g. Herling-grudziński, Dziennik pisany nocą 1971–1972,.s ..193 .30 Tenże, Gorący oddech pustyni, w: tenże, Gorący oddech pustyni,.s ..70 .31 Tenże, Wieża, w: tenże, Skrzydła ołtarza,.s ..12 .32 Tenże, Zeszyt Williama Mouldinga, emeryta, w: tenże, Gorący oddech pusty-

ni, s. 43.

Bóg ukRyTy I ujaWnIony

24

im pamiętniku: „Bóg miłosierny patrzy w moje serce”33. To, co mu się przydarza, traktuje jako wystawienie na próbę lub znak litości.

Wszyscy ci bohaterowie potrzebują Boga, gdyż tylko jego wola może być dla nich przekonywającym wyjaśnieniem absurdalności pewnych zdarzeń i tragedii, jakie ich dotykają, a także usprawiedli-wieniem własnych działań. Przede wszystkim jednak szukają w nim przyjaciela, który znałby ich lepiej niż ktokolwiek inny, rozumiałby i byłby wsparciem. W Dzienniku pisanym nocą Herling w związku z tym mówi o „jedynym, niewidzialnym i milczącym słuchaczu”34 ..Wspomina również, że codziennie „nieznany sędzia” stawia nam py-tania. Bardzo mocno podkreśla, że są w człowieku takie miejsca, do których dostęp powinien mieć tylko Bóg i nikt więcej.

Relacja łącząca człowieka z Bogiem wydaje się tu bardzo silna, uzależnienie od niego permanentne, obcowanie z nim niemal intym-ne. Człowiek cały zdaje się zwrócony ku swemu Stwórcy i Sędziemu. Im bardziej się od niego oddala, tym bardziej oczekuje od niego po-mocy. zdaniem grudzińskiego doskonale wyraził to twórca Zbrodni i.kary. o dostojewskim napisze Herling: „nikt przed nim i po nim nie był równie za pan brat z własnym biesem, dlatego nie znam pi-sarza, który by z podobną konwulsyjnością widział jedyne ocalenie w Bogu”35. grudziński jest przekonany, że człowiek nie może nor-malnie funkcjonować bez istnienia transcendencji. musi on „zacze-pić swoje ja nad otchłanią o coś odeń wyższego (...). o Boga (...), czyli o wartość absolutną i niezmienną”36 .

Bóg jest dla człowieka jedynym sensem świata, który sam w sobie wydaje się przerażającą nicością. jest też azymutem moralnym obja-wiającym się w dekalogu i ludzkim sumieniu. już sama wiara w nie-go pomaga przeżyć najtrudniejsze chwile. Człowiek jednak chce usły-szeć jego głos. Pragnie odpowiedzi na dręczące go pytania i wątpli-wości. Wreszcie, chce uzyskać od Boga spełnienie własnych próśb. I w tym miejscu zaczyna się dramat.

Co prawda grudziński pokazuje przypadki, w których Bóg zda-je się reagować na potrzeby człowieka. W Wieży, na przykład, sio-stra trędowatego prosiła o zmniejszenie cierpień brata i – jak zauwa-ża narrator – „jej modlitwa została istotnie wysłuchana, gdyż zmo-rzył go w końcu na parę godzin spokojny sen”37. Inne sytuacje jednak nie są ani tak oczywiste, ani tak optymistyczne. Bywa, że Bóg odma-wia spełnienia prośby. lebbroso „w przypływach uniesienia (wyzna-

33 Tenże, Krótka spowiedź egzorcysty, w: tenże, Opowiadania zebrane, Poznań 1990,.s ..289 .

34 Tenże, Dziennik pisany nocą 1973–1979, s. 241.35 Tenże, Dziennik pisany nocą 1971–1972,.s ..236 .36 Tamże, s. 142.37 Tenże, Wieża,.s ..17 .

ŚWIaT WEdług HERlInga

. 25

wał to ze wstydem) obejmował niekiedy ramionami drzewa w lesie, zaklinając Boga, by je ożywił i dał mu choć jednego przyjaciela. ale drzewa odpychały go swoją chłodną korą”38. można co prawda wi-dzieć w pojawieniu się w jego życiu siostry jako towarzyszki niedoli, a potem psa miracolo, spełnienie owych modłów. Po pierwsze jednak tekst nie pozwala na tak jednoznaczną interpretację tych faktów. Po drugie byłoby w tym spełnieniu coś przewrotnego i okrutnego, gdyż dostarczyło ono bohaterowi tylko jeszcze większych cierpień. musiał on bowiem patrzeć na powolne umieranie najbliższej osoby i tragicz-ną śmierć zwierzęcia. Wysłuchiwanie przez Boga ludzkich lamentów jest tu zatem problematyczne i do końca nierozstrzygnięte.

z podobną sytuacją mamy do czynienia w opowiadaniu Ex Voto ..ludzie w nim wierzą, że Bóg wysłuchuje ich błagań i dziękują mu za cudowne uzdrowienia. narrator jednak zachowuje sceptycyzm wobec boskości owych interwencji: „Czy zawsze było ono (uzdrowienie) cu-dem, nie wiem”39 – mówi. losy bohaterki – klary minori – zdają się argumentem na rzecz owego sceptycyzmu. uzdrawiają bowiem kla-rę lekarze, a nie Bóg. Interwencja jest brutalna – lobotomia. Pozba-wia ją ludzkich cech, dokonuje spustoszenia w osobowości i nie ratu-je w gruncie rzeczy przed złem – klara zostaje przecież prostytutką. uzdrowienie to zatem jest „nie-cudowne” podwójnie. nie wydaje się zrządzeniem Boga i efekty jego nie są pozytywne. o ile w tym utwo-rze usłyszeć można nutę zawodu i rozżalenia, o tyle w Jubileuszu, Roku Świętym pobrzmiewa już ironia. opowiadanie zaczyna się od wzmianki o marzeniach wiernych-katolików, pragnących, aby papież ogłosił rok 2000 Rokiem Świętym. zaraz na początku padają słowa: „Bóg wysłuchał ufnych”40. W kontekście całego opowiadania, które pokazuje ów rok raczej jako przeklęty niż święty, słowa te brzmią szy-derczo.

grudziński prezentuje też sytuacje znacznie gorsze, kiedy czło-wiek zostaje zawiedziony już nie w swoich oczekiwaniach, ale w ele-mentarnym zaufaniu do Boga i porządku świata. dlatego w Gru-zach nagłe i – z ludzkiego punktu widzenia – niczym nieuzasadnione zniszczenie całej wioski w wyniku trzęsienia ziemi wyrywa z piersi jednego z jej mieszkańców słowa: „Boga nie ma”41. o ile bowiem czło-wiek potrafi przyjąć zło spadające na niego, kiedy ma poczucie winy, jako karę, o tyle przerastające go, niszczące, niewspółmierne i bez-

38 Tamże, s. 15.39 Tenże, Ex Voto, w: tenże, Don Ildebrando,.Warszawa.1997,.s ..6 .40 Tenże, Jubileusz, Rok Święty, w: tenże, Don Ildebrando,.s ..91 .41 Tenże, Gruzy, w: tenże, Opowiadania zebrane, oprac. z. kudelski, Warsza-

wa.1999,.t ..1,.s ..228 .

Bóg ukRyTy I ujaWnIony

26

podstawne wita buntem i rozpaczą. zło świata i milczenie Stwórcy przemawiają wówczas za nieistnieniem Boga.

grudziński jednak nie mówi, że Boga nie ma. Stwierdza tylko, że jest on ukryty. Deus absconditus wyraża koncepcję Boga w twór-czości Herlinga. W Martwym Chrystusie zacytuje on słowa giordana Bruna: „Bóg jest istotą niepoznawalną, do której człowiek może się zbliżyć jedynie tak, jak cień zbliża się do światła”42. atrybutami pod-stawowymi Boga stają się niewidzialność i milczenie. jest on niemy, niewidoczny i nieznany. W Szczycie lata powie grudziński, że „gęst-nieją do maksimum zasłony skrywające Boga, podsuwając przejmu-jący lęk jego nieobecności”43. Brak żywego z nim związku staje się przyczyną samobójstw. Człowiek nie potrafi bowiem znieść niepew-ności i pustki osaczającej go.

u Herlinga dramat szukania Boga polega na tym, że Bóg „od-wraca ciągle, chowa swą twarz”44, a człowiek uporczywie go szuka, niekiedy już „bez nadziei na znalezienie”45 ..W.Świętym Smoku cy-tuje słowa Pascala: „...jest nie tylko słuszne, lecz użyteczne dla nas, że Bóg jest po części ukryty, a po części odsłonięty, gdyż dla człowie-ka równie jest niebezpieczne znać Boga nie znając własnej nędzy, jak znać własną nędzę nie znając Boga”46. Być może dlatego w swojej twórczości grudziński nie poprzestaje na mówieniu o Bogu ukrytym, ale stara się również pokazać Boga niejako „ujawnionego”.

niezmiernie często w tej prozie spotkamy się z Bogiem Sędzią. W.Piecie dell’Isola mowa jest o „Bogu dżumy, Bogu niedoli zsyłanej na człowieka”47. W przypadku Sebastiano cierpienie jest karą za grzech – grzech niedokonany zresztą, zaledwie zrodzony w jego myślach czy sercu. dalej Bóg pokazany jest jako ważący w dłoniach los bohatera i wreszcie jako zwalniający z penitencji zarówno okaleczonego męż-czyznę, jak i klasztor. narrator zastanawia się nawet, czy Bogu nie są bliższe odgłosy kajdan niż modlitwy mnichów. Przy takim założeniu byłby on nie tylko Sędzią, ale i Strażnikiem Więziennym.

Herling zauważa też, że nieszczęścia, plagi i zarazy ludzie inter-pretują jako karę Bożą (Drugie Przyjście). lękowi przed karą towa-rzyszy przy tym często oczekiwanie na nią. okazuje się, że człowiek pielęgnuje w sobie podskórne pragnienie sądu, które związane jest z potrzebą porządku, a przede wszystkim sprawiedliwości. W Zeszy-cie Williama Mouldinga, emeryta można odnaleźć takie oto słowa,

42 Tenże, Martwy Chrystus,.s ..202 .43 Tenże, Szczyt lata. Opowieść rzymska, w: tenże, Don Ildebrando,.s ..89 .44 Tenże, Dziennik pisany nocą 1980–1983,.s ..62 .45 Tamże, s. 323.46 Tenże, Święty Smok, w: tenże, Pisma zebrane,.t ..6,.s ..91 .47 Tenże, Pieta dell’Isola, w: tenże, Skrzydła ołtarza,.s ..51 .

ŚWIaT WEdług HERlInga

. 27

wyrażające najgłębsze przekonanie bohatera: „kat wiesza i ścina na mocy specjalnego dekretu niebios (...) bez niego zasady ustępują miej-sca chaosowi, walą się trony i rozprzęga się społeczeństwo”48. Emery-towanemu katu Bóg jawi się jako najwyższy Sędzia i Heaven’s Ruler – czyli niebiański Władca lub raczej Władca niebios. „Ruler” w języ-ku angielskim ma jednak nieco inny odcień znaczeniowy niż polski „władca”. Spokrewnione jest bowiem zarówno z czasownikiem „rzą-dzić”, jak i z rzeczownikiem „reguła”. można zatem powiedzieć, że Heaven’s Ruler to ten, który rządzi zgodnie z regułami.

Pragnienie porządku i sprawiedliwości stoi u podłoża tęsknot do Boga-Sędziego zarówno w przypadku bohatera Pożaru w. Kaplicy Sykstyńskiej, jak i neofitów ze Świętego Smoka. Scuro mówi: „nasz Bóg nie przebacza wielokrotnym grzesznikom, jak Bóg katolicki. W dolinie jozafata Sąd ostateczny nagrodzi wiekuistym życiem pra-wych, ukarze wiekuistą śmiercią niegodziwych”49. Taka wizja Boga jest zgodna z więziennym obrazem świata. jest wręcz wytworem mentalności więźnia, który wszystko widzi w perspektywie niewin-ności, winy, kary, wyroku bądź nagrody za dobre sprawowanie. Bóg rozumiany jako Sędzia jest gwarantem sprawiedliwego funkcjono-wania systemu więziennego, jest też instancją, do której można się odwołać.

Rodzi się w związku z tym pytanie, czy taka wizja Boga odpo-wiada samemu Herlingowi50 ..W.Dzienniku z dnia 11 kwietnia 1971 roku pisze co prawda: „Właściwie powinien mi się podobać Chrystus odmalowany przez Hegla” – prawodawca prawa moralnego, ale za-raz dodaje: „zapowiedź zmartwychwstania w blasku Prawa góruje tu nad wpisaną w los męką”, a następnie stwierdza, że bliższa mu jest tradycja Simone Weil, która powiedziała: „krzyż mi wystarcza”51 ..Herling jako moralista potrzebuje wizji Boga-Sędziego, ale wyraź-nie bliższy mu jest Bóg cierpiący i miłosierny. Bóg, który przekracza więzienne prawa tego świata, który wręcz otwiera bramy więzienia – zstępuje do piekła, by uwolnić grzeszników, łotrowi obiecuje nie-bo, prostytutce mówi: „Idź i nie grzesz więcej”. działa w niezgodzie z prawami tego świata, ale przecież jego królestwo nie jest z tego świata, a on nie jest częścią systemu więziennego. Przychodzi i po-kazuje inny świat – nadziei i miłości. Czyni to w sposób paradoksal-

48 Tenże, Zeszyt Williama Mouldinga, emeryta, s. 42.49 Tenże, Święty Smok,.s ..97 .50 Wzmianki o koncepcji Boga w twórczości Herlinga znaleźć można m.in. .

w: z. mocarska-Tycowa, O.tajemnicy cierpienia w.prozie G. Herlinga-Grudziń-skiego, w: Herling-Grudziński i.krytycy, s. 119; m. jasińska-Wojtkowska, Stre-fy mroku w. opowiadaniach Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, tamże, s. 300; W. kot, Wobec literatury konfesyjnej, w: Etos i.artyzm,.s ..172 .

51 g. Herling-grudziński, Dziennik pisany nocą 1971–1972,.s ..65 .

Bóg ukRyTy I ujaWnIony

28

ny, bo wykracza poza ramy więziennych reguł, stając się współwięź-niem, a wreszcie dosłownie skazańcem.

I chociaż grudziński zauważa w Martwym Chrystusie, iż ludzie powinni się bać Boga, nie oznacza to, według mnie, że pisarz hołdu-je wizji Boga nieubłaganego. Trudno zresztą uwierzyć, aby podzie-lał on poglądy wygłaszane w Zeszycie Williama Mouldinga, emery-ta oraz.w.Świętym Smoku przez kata i przez sekciarza. Raczej od-notowuje, że taki Bóg potrzebny jest ludziom, którzy – jak zauważył w.Łuku Sprawiedliwości – sprawiedliwość cenią wyżej niż wolność i braterstwo. zdaje on sobie przy tym sprawę, że człowiek musi czuć respekt przed Bogiem, gdyż w przeciwnym razie traci właściwy kurs. Sąd Boży zdaje się on jednak rozumieć raczej jako sąd własnego su-mienia niż apokalipsę. Cytuje dostojewskiego, z którym najwyraź-niej się zgadza: „jedynym sądem może być własne sumienie, czyli Bóg mieszkający we mnie”52. Pokazuje zresztą wyraźnie w Drugim Przyjściu, Świętym Smoku i.Pożarze w.Kaplicy Sykstyńskiej, że jedno-stronne rozumienie Boga jako tylko i wyłącznie Sędziego pozbawio-nego miłosierdzia prowadzi do zguby samych wyznawców – wykole-ja ich dusze.

Pojawia się wszakże u grudzińskiego też obraz Boga okrutnego, przypominający bardziej złośliwego demona niż dobrego Pasterza. Potrafi on traktować człowieka instrumentalnie, tak jak w Drugim Przyjściu, gdzie wydobywa kogoś z cienia po to, by go „po wykonaniu tego, do czego został z woli opatrzności powołany, odrzucić”53 ..W.Ju-bileuszu, Roku Świętym pisarz zauważa, iż cierpienia ludzkie bywa-ją niekiedy tak absurdalne, że w ich kontekście Bóg może się wyda-wać złośliwym demiurgiem. W Gruzach bohater nagle widzi twarz Boga o zagadkowym uśmiechu, w którym „miłość przeplata się z szy-derstwem i okrucieństwem”54 ..W.Dzienniku z 1987 roku odnajdziemy opis przerażającego snu o nowym Hiobie, który postanowił być jesz-cze wierniejszy Bogu niż jego biblijny pierwowzór. Powstrzymywał się od wszelkich skarg i wierzył, że Bóg w końcu to uszanuje i uwolni go „z więzienia, jakim jest życie”. W odpowiedzi natomiast słyszy demo-niczny śmiech. Śmiech ten zdaje się sugerować, że albo Boga nie ma – jest tylko Szatan, albo jest on bardziej przerażający od Szatana. odna-leźć zatem można w grudzińskim, obok respektu i tęsknoty za Bogiem, również lęk przed jego nieobliczalnością i pewną dozę nieufności.

52 Tamże, s. 195.53 Tenże, Drugie Przyjście,.s ..178 .54 Tenże, Gruzy, s. 143. fragment ten pokazuje, że wizja świata zawarta

w twórczości Herlinga nie jest czysto manichejska. zło i dobro są bowiem zmie-szane w samej osobie Boga.

ŚWIaT WEdług HERlInga

. 29

jest bowiem Bóg najwyższą instancją, ale niekoniecznie czystym dobrem. Historia Hioba – w oczach grudzińskiego – stanowi oskarże-nie Stwórcy. Pisarz ma mu za złe, że nadużył swojej wszechmocy, po-zwalając Szatanowi wdeptać człowieka w ziemię jak robaka, że spra-wiedliwość jego stała się w tym momencie amoralna. zadaje pytanie: „nie zamąca się obrazu dobra, karząc je, pastwiąc się nad nim jak-by było złem? moc nie staje się wtedy przemocą, siła gwałtem, wy-rok kaprysem, wieczne prawo wieczną podejrzliwością?”55. Taki Bóg jest nie do zaakceptowania. W jego obliczu człowiek może być tylko jeszcze bardziej przerażony i samotny. W ten sposób rośnie przepaść między Stwórcą a stworzeniem, gdyż Bóg się z jednej strony ukrywa, z drugiej zaś nie rozumie w ogóle cierpień, którymi chłoszcze człowie-ka. Sytuację tę zmienia zupełnie Chrystus, który jest Bogiem współ-czującym i przyjmującym na siebie ludzki los. Swą postawą mesjasz wspiera człowieka, ale rehabilituje też Boga.

W twórczości gustawa Herlinga-grudzińskiego zatem mamy do czynienia z jednej strony z Bogiem ukrytym, z drugiej jednak z róż-nymi próbami rozpoznania i odsłonięcia jego oblicza – Sędziego, zło-śliwego demiurga i wreszcie cierpiącego Chrystusa. To ostatnie poja-wia się zresztą najdosłowniej, w rozmaitych przedstawieniach umę-czonej twarzy zbawiciela, której pisarz przygląda się z niezwykłą wnikliwością, jakby miał nadzieję wyczytać z niej boskie tajemnice. analizowanie przez niego licznych obrazów przedstawiających mękę Pańską ma też niewątpliwie inny cel – jest próbą przeciwstawienia Bogu surowemu – Boga miłosiernego; prawdzie o Bogu odczytywanej z ludzkiego cierpienia – prawdy o najwyższym odczytywanej z jego własnej męki. znamienny przy tym jest fakt, że pisarz odnajduje Boga Starotestamentowego bezpośrednio w naturze i w życiu ludz-kim. z ukrzyżowanym natomiast obcuje głównie poprzez sztukę.

autor Wieży uważa jednak, że Boga szukać należy przede wszyst-kim we własnym wnętrzu. objawia się on swoiście w bólu, w mil-czeniu, w sumieniu ludzkim. niemniej jednak Herling mówi więcej o istocie Boga niż o jego istnieniu. W Innym świecie padną słowa: „jeżeli istnieje Bóg...”, z których wyraźnie wynika, że pisarz jego istnienia nie przyjmuje jako oczywistości. W Świętym Smoku umie-rający ksiądz będzie się zastanawiał nad tym, co jest potrzebne czło-wiekowi, aby Bóg przestał być dla niego tylko imieniem. W Dzienni-ku grudziński, komentując napis na murze głoszący: „Bóg jest”, do-strzega w nim rosnącą w ludziach obawę, że może jednak go nie ma. Sam wszakże ów brak poczucia jego obecności motywuje nie jego

55 Tenże, Dziennik pisany nocą 1973–1979, s. 42.

Bóg ukRyTy I ujaWnIony

30

nieistnieniem, lecz ukryciem. obcowanie z Bogiem jest zatem dla niego przede wszystkim obcowaniem z Tajemnicą.

dla grudzińskiego cała rzeczywistość jest zagadkowa i niewytłu-maczalna. Wielką Tajemnicą jest ukryty Bóg, tajemnicą jest też czło-wiek, jego dusza, węzły łączące ludzkie losy, groza bytu, przenikanie się życia ze śmiercią. Paradoksalnie w tym stanie rzeczy tkwi nadzie-ja, gdyż za zasłoną może być ukryta wieczna twarz Boga. uznanie, iż świat nie tłumaczy się sam przez się, jest oczekiwaniem na wyjaś-nienie i motywację transcendentną. W zakończeniu Wieży autor no-tuje takie oto spostrzeżenie: „gdyby nie było w życiu ludzkim na zie-mi rzeczy, wobec których nasza wyobraźnia rozkłada ręce, musieli-byśmy w końcu złorzeczyć rozpaczy przenikającej literaturę zamiast szukać w jej utworach nadziei”56. dlatego całe pisarstwo Herlinga pełne jest dziwnych postaci o powikłanych i tajemniczych losach roz-wijających się wśród niedomówień, w atmosferze ciągłego zawiesza-nia głosu. mamy w nim do czynienia z historiami ledwo zarysowa-nymi i nie do końca jasnymi motywacjami bohaterów. Taki sposób prezentacji rzeczywistości ściśle łączy się z pokorą wobec Tajemni-cy i szacunkiem wobec sekretu duszy ludzkiej. „Czego usta twoje nie są zdolne wymówić tak, by w głosie twoim dźwięczała pewność, tego nie mów wcale i módl się bezgłośnie, zamiast paplać po próżnicy”57.– mówi narrator Gruzów. dlatego wierność wobec Tajemnicy wydaje się Herlingowi jednym z podstawowych zadań pisarza drugiej połowy XX wieku, a „odzyskanie centrum między rzeczywistością a tajemni-cą” powołaniem literatury współczesnej.

grudziński nie wierzy w możliwość poznania istoty rzeczy i dlate-go nie chce rozgryzać zagadek filozoficznych czy antropologicznych. Pragnie tylko, natrętnie niemal, tropić tajemnicę w ludzkich losach, bo jest ona swoistym dowodem na istnienie Boga – jest nadzieją na jego istnienie. Pisarz stara się utrzymać świadomość tajemnicy i nie-sie ją przez wszystkie utwory niczym sanctissimum. jest to więc nie tyle literatura filozoficzna, ile raczej religijna. jej celem bowiem jest nie w aż tak wielkim stopniu poznanie czy zrozumienie, co misteryj-ne ewokowanie.

z wizji Boga ukrytego i roli, jaką przypisuje Herling Tajemnicy, wynika jego koncepcja religii i religijności, która oznacza dla nie-go nieustanną duchową czujność. Prawdziwa wiara to ciągłe piel-grzymowanie, wędrówka na kolanach poprzez świat – ciągłe szuka-nie i wątpienie, „szukanie rozpaczliwe w swoich piwnicach ukryte-go przed ludzkim wzrokiem źródła światła”58. Religijność jest tu po

56 Tenże, Wieża,.s ..39 .57 Tenże, Gruzy, s. 143.58 Tenże, Dziennik pisany nocą 1980–1983,.s ..213 .

ŚWIaT WEdług HERlInga

. 31

prostu tęsknotą do Boga ukrytego. dla autora Skrzydeł ołtarza.jest.to ciągła indagacja i wątpienie. dlatego stwierdza: „Pewność istnieje tylko w karnych szeregach, służebna i zwodnicza pewność martwych dusz”59. Religia zatem nie jest zbiorem pewników, doktryn, ale raczej domeną tęsknot, wątpień i przeczuć wykraczających poza naturalny porządek rzeczy. logiczna w tej sytuacji jest manifestowana przez pisarza wielokrotnie postawa polemiczna wobec kościoła. uważa on bowiem, że w stadium kościelnym chrześcijaństwa Chrystus stał się Wielkim Inkwizytorem. W usta Celestyna V w Jubileuszu, Roku Świętym wkłada słowa: „Bóg stworzył dusze, nie instytucje”60. jego zdaniem zatem człowiek potrzebuje wiary, a nie doktryny.

Wiarę uważa pisarz za zjawisko nieomal niezbędne w życiu ludz-kim. Stwierdza, że bez niej człowiekowi trudno jest godnie znosić wa-runki ekstremalne. zauważa – powołując się na opinię Szałamowa – że ludzie wierzący lepiej znosili pobyt w łagrach niż niewierzący. nie chodzi mu przy tym o wiarę w Boga. Szałamowowi, jak konstatuje, wystarczyła do tego wiara w człowieka. dla Herlinga religijny jest już ten, kto wierzy, że w istocie ludzkiej zawarte jest coś niezniszczalne-go i przekraczającego porządek materialny, biologiczny czy społeczny. I tu zbliżamy się do tego, co jest treścią wiary samego pisarza. Wyda-je się, że przede wszystkim wierzy on w człowieka, w którym objawia się to, co boskie. Przy tym człowiek nie jest Bogiem, a jednak wiara w niego jest już religią, gdyż oznacza uznanie istnienia w jego wnę-trzu wartości nieprzemijających i niepodważalnych.

W tym ujęciu staje się on niejako epifanią Boga. Wiara ta przekła-da się na kodeks moralny – uznanie nienaruszalności, bezwzględno-ści i absolutności dekalogu, który obowiązuje – zdaniem pisarza – bez względu na to, czy Bóg jest, czy go nie ma. Rdzeniem tej wiary jest natomiast uznanie wartości cierpienia i miłosierdzia. Religia ta za-tem ma swoje korzenie w tradycji judeochrześcijańskiej. jest to jed-nak chrześcijaństwo w obliczu nieobecnego Boga. Prawo zostaje tu uzupełnione przez miłosierdzie i Cierpienie, a w centrum stoi Chry-stus ukrzyżowany, co do którego jednak nie można mieć pewności, czy Herling traktuje go jako Boga, który stał się człowiekiem, czy też może, jak Bruno, widzi w nim „jedynie najpiękniejszego i najczyst-szego człowieka w całych – przeszłych, obecnych i przyszłych – dzie-jach rodzaju ludzkiego”61 ..

59 Tenże, Dziennik pisany nocą 1971–1972,.s ..207 .60 Tenże, Jubileusz, Rok Święty, s. 94.61 Tenże, Głęboki Cień, w: tenże, Gorący oddech pustyni, s. 147.

Bóg ukRyTy I ujaWnIony

Niedostępne w wersji demonstracyjnej.

Zapraszamy do zakupu

pełnej wersji książki

w serwisie