Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

19
STOSUNKI AMERYKAŃSKO – CHIŃSKIE W LATACH SIEDEMDZIESIĄTYCH

Transcript of Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

Page 1: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

STOSUNKI AMERYKAŃSKO –

CHIŃSKIE W LATACH SIEDEMDZIESIĄTYCH

Autorzy:Justyna Pisera

Page 2: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

Marcin Mync

PLAN PRACY1. Wstęp- stosunki amerykańsko-chińskie przed 1970 r.- cele zbliżenia2. Droga do Szanghaju- pogarszanie się stosunków Chiny- ZSRR- Pingpongowa dyplomacja- Henry Kissinger w Pekinie 1971r.- ChRL w ONZ- Wizyta Richarda Nixona Chinach 1972r. – Komunikat Szanghajski3. Nowe tory polityki zagranicznej- misje łącznikowe- powolne zbliżanie ze strony USA- wymiana handlowa i kulturalna- Gerald Ford w Chinach 1975r.- „doktryna Pacyfiku”4. Nawiazanie stosunków dyplomatycznych- nowe kierownictwa- Tajwan nadal przeszkoda w normalizacji- Cyrus Vance w Chinach- Z. Brzeziński w Chinach- Teng Siao-ping w USA- Normalizacja5. Zacieśnianie współpracy6. Zakończenie - próba oceny i podsumowanie.

2

Page 3: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

WSTĘP - STOSUNKI AMERYKAŃSKO-CHIŃSKIE PRZED ROKIEM 1970

W okresie powojennym polityka Stanów Zjednoczonych wobec Chin przechodziła poważną i niezupełnie jednoznaczną ewolucję. W okresie II wojny światowej Stany Zjednoczone udzielały znacznej pomocy Czang kaj-Szekowi. Miało to na celu jak największe uzależnienie Chin od siebie, tak, aby w przyszłości wykorzystać je zarówno przeciwko Japonii, jak i ZSRR. W wojnie domowej rozpętanej przez Czang Kaj-Szeka zwyciężyła Komunistyczna Partia Chin. W wyniku tej wojny w 1949 roku proklamowano Chińska Republikę Ludową na czele której stanął Mao Tse-tung. Waszyngton stanął przed koniecznością wypracowania nowej polityki wobec Chin Ludowych. Aż do momentu wybuchu wojny koreańskiej panował okres, w którym podejmowano próby nawiązywania kontaktów oraz zbliżenia i współpracy. W tym okresie Stany Zjednoczone próbowały uzyskać pewien wpływ na politykę nowo utworzonej ChRL i dążyły do jej skłócenia ze Związkiem Radzieckim. Wybuch wojny koreańskiej 29 czerwca 1950 r. zapoczątkował okres otwartej wrogości i konfrontacji. Po wojnie polityka wrogości i izolacji była kontynuowana. U podłoża tej polityki, jak mówiono „wrogości przez izolowanie”, leżała głęboka wrogość do ChRL, ukształtowana w amerykańskich kołach rządzących w związku z udziałem wojsk składających się z chińskich ochotników w walkach na Półwyspie Koreańskim po stronie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej oraz ze współdziałaniem Chin ze Związkiem Radzieckim i innymi państwami socjalistycznymi w pomocy dla tego kraju.1 Polityka ta zakładała pełną izolację na arenie międzynarodowej i ‘powstrzymywanie” ChRL środkami militarnymi na obszarach pogranicznych(Korea, Tajwan, Indochiny). Głównym punktem konfliktu była kwestia Tajwanu, objętego polityczno-militarną kuratelą Stanów Zjednoczonych. Natomiast rząd ChRL stał na stanowisku iż Tajwan jest integralna częścią Chin, zaś jego wyzwolenie jest suwerennym prawem oraz wewnętrzną sprawą republiki ludowej. Taka polityka wobec Chin prowadzona była przez USA przez ponad 10 lat. Role przełomowa odegrała tu dopiero wojna wietnamska. Przedstawiciele administracji Johnsona, widząc umiarkowana reakcje Chin na eskalację wojny wietnamskiej, zaczęli publicznie zapewniać przywódców chińskich, iż Stany Zjednoczone nie pragną wojny z Chińska Republika Ludową2. Wysyłano coraz to nowe sygnały świadczące o tym, że USA dąży do polepszenia stosunków z Pekinem. Z polityki „izolowania’ zaczęto przechodzić do „ostrożnego pojednania”. Formę konkretnych decyzji zaczęło to przybierać w okresie prezydentury Richarda Nixona na początku lat siedemdziesiątych.

Jednakże ta poprawa stosunków Chin i Stanów Zjednoczonych, która sama w sobie była zjawiskiem pozytywnym, wynikała z przesłanek destabilizacyjnych dla sytuacji międzynarodowej3. Z punktu widzenia Waszyngtonu istota sprawy sprowadzała się do włączenia Chin do światowej gry sił w taki sposób, aby służyło to globalnym interesom USA. Celem Stanów Zjednoczonych było przede wszystkim wzmocnienie swych pozycji wobec Związku Radzieckiego. Zamiarem przywódców chińskich było natomiast dążenie do zahamowania procesu odprężenia oraz doprowadzenia do nowej konfrontacji pomiędzy USA a ZSRR, czyli chińskim „wrogiem nr 1” i „wrogiem nr 2”. Ponadto Chiny były przekonane, iż to zbliżenie przyniesie wymierne korzyści ekonomiczne, finansowe, naukowo-techniczne i militarne oraz wzmocni pozycje międzynarodową ChRL. Motywy te legły u podstaw rozpoczęcia dialogu i były najważniejszym tematem rozmów chińsko-amerykańskich w okresie całej dekady lat siedemdziesiątych.

1 Pawlak S., Polityka Stanów Zjednoczonych wobec Chin 1956-1978, Warszawa 1982, s.11.2 Ibidem, s.147.3 Halimarski A., Trzy kręgi polityki zagranicznej Chin, Warszawa 1982, s.245.

3

Page 4: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

DROGA DO SZANGHAJU

Za początek rozprężenia w stosunkach amerykańsko-chińskich można uznać objęcie przez Richarda Nixona fotelu prezydenta USA w styczniu 1969 r. Musiał on na nowo spojrzeć na całość polityki amerykańskiej w Azji, w której jego poprzednik nie odnosił sukcesów. Obok wojny wietnamskiej najważniejszym kręgiem zainteresowań polityki amerykańskiej w tym rejonie była Chińska Republika Ludowa. Szczególnie ze względu na niepokojące dowody na to, iż Chiny przeznaczają znaczne środki na zbrojenia nuklearne i system przenoszenia rakietowego. Fakt ten stał się podstawą do budowy amerykańskiego systemu antyrakietowego.

Nixon już w kampanii wyborczej zapowiadał chęć przejścia „po okresie konfrontacji, w erę negocjacji4”. Nie było więc zaskoczeniem, że rząd ChRL przyjął wybór nowego prezydenta z zadowoleniem. Wkrótce po wyborach amerykańskich strona chińska zadeklarowała chęć rozmów ambasadorskich w Warszawie 20 II 1969 r. jednocześnie deklarując gotowość zawarcia układu o ułożeniu stosunków. Warunkiem miało być wycofanie wojsk amerykańskich z Tajwanu. Także Nixon oczekiwał ustępstw w polityce Pekinu. Ostatecznie jednak strona chińska wycofała się ze spotkania.

Pod koniec lat ’70 pojawiły się okoliczności, dzięki którym nawiązanie dialogu wydawało się być bardzo realne w bliskiej perspektywie czasu. Wtedy to bowiem Chiny zaczęły się odcinać od obozu socjalistycznego a rozłamową politykę Mao Tse-tunga charakteryzowała coraz silniejsza antyradzieckość. Nie ograniczając się do politycznych i ideologicznych form walki z ZSRR, przywódcy pekińscy wystąpili wobec Związku Radzieckiego z roszczeniami terytorialnymi, dopuszczając się prowokacji na granicy chińsko-radzieckiej5. Oddziały chińskie w marcu 1969 r. dwukrotnie próbowały zająć radziecką wyspę Damanskij na rzece Ussuri. W wyniku krwawych walk zostały odepchnięte z rejonu wyspy a Związek Radziecki w swym oświadczeniu zagroził zdecydowanym odporem podobnych ataków.

Dla Nixona, znanego z antykomunistycznego nastawienia i opowiadającego się za dialogiem z Chinami, owe wydarzenia były wyraźnym sygnałem narastającej wrogości między ZSRR a ChRL. Jednak zbliżenie nie było jeszcze możliwe, sytuacja w kraju wymagała stabilizacji, trwała wojna wietnamska, wśród amerykańskich polityków panowała wrogość wobec Chin i tamże odwzajemniana.

Strona amerykańska była zawiedzona tym, że ostatecznie nie doszło do spotkania ambasadorów w Warszawie. Jednak pozostała cierpliwa a przedstawiciele amerykańskiego rządu powstrzymywali się od ataków na Chiny. Sekretarz stanu William Rogers w swym oświadczeniu ubolewał nad takim rozwojem wypadków jednocześnie zachęcając stronę chińską do zawiązania rozmów: „jesteśmy gotowi spotkać się z komunistami chińskimi w każdym czasie6”.

W zimie i na wiosnę 1969 r. wyraźnie zmieniał się nastrój w amerykańskich kołach politycznych i w opinii publicznej w stosunku do Chin. Te głosy nie uzyskały natychmiastowego poparcia prezydenta Nixona. Oczekiwał on na wyniki IX Zjazdu Komunistycznej Partii Chin by w ten sposób ocenić możliwości zmiany polityki wobec Chin.

Zjazd KPCh odbył się w kwietniu 1969 r. Myślą przewodnia kursu polityki zagranicznej przyjętego na XI Zjeździe stała się antyradzieckość. Na Zjeździe nie zabrakło też szeregu ostrych sformułowań wobec USA. Jednak po Zjeździe w USA wyciągnięto jednoznaczne wnioski – naczelnym hasłem polityki chińskiej stała się walka z ZSRR, a

4 Pawlak S., op. cit., s. 1925 Ibidem, s. 1896 Ibidem, s. 194, cyt. za: Communist China. Departament of State Publication, Washington 1969, s. 25.

4

Page 5: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

krytyka Stanów Zjednoczonych wyraźnie osłabła. Wydarzenia te formowały nowe możliwości – uzyskanie przychylności Chin byłoby ważnym atutem w stosunkach amerykańsko – chińskich.

Na początku swej kadencji Nixon działał w stosunku do Chin nadzwyczaj ostrożnie. Stosował politykę „małych kroków”, która miała przekonać przywódców chińskich o rosnącej życzliwości amerykańskiej. Zmniejszono więc ograniczenia w podróżowaniu Amerykanów do Chin i zakaz nabywania przez nich chińskich towarów. Posunięcia te nie miały większego znaczenia, ale informowały o zmianie polityki wobec ChRL i początkowały serię jednostronnych gestów w stronę Dalekiego Wschodu.

Istotny wpływ na późniejsze stosunki amerykańsko – chińskie miała podróż prezydenta Nixona do krajów azjatyckich w lecie 1969 r. Wtedy to na wyspie Guam Nixon przedstawił tzw. „doktrynę Nixona” dot. Polityki USA w Azji. Nixon podkreślił chęć odgrywania dotychczasowej roli w Azji przez Stany Zjednoczone oraz że powinna ona polegać na wspieraniu sojuszników, a nie ich zastępowaniu. Kolejny gest w kierunku Chin miał miejsce w grudniu 1969 r., kiedy to amerykański ambasador w Polsce, Walter J. Stoessel jr złożył wizytę w ambasadzie ChRL w Warszawie, poświęconą wznowieniu rozmów ambasadorskich. Departament Stanu określił to spotkanie jako serdeczne. W tym samym miesiącu Departament Stanu ogłosił zmiany w przepisach handlowych dotyczących handlu z Chinami. Ich celem było złagodzenie ograniczeń dla firm amerykańskich i prywatnych obywateli za granicą.

Na początku 1970 r. wznowiono spotkania na szczeblu ambasadorów, na przemian w ambasadach amerykańskiej i chińskiej w Warszawie. Po rozmowach nie ogłoszono żadnego komunikatu, ambasador Stoessel oświadczył jedynie, że strony „dyskutowały szereg spraw będących przedmiotem wzajemnego zainteresowania” a rozmowy były „użyteczne i robocze”7.

Na dalsze kontakty amerykańsko – chińskie w 1970 r. i na początku 1971 r. negatywnie wpłynęło wspomaganie przez USA zamachu stanu w Kambodży oraz wojsk sajgońskich w Laosie. W efekcie ChRL odwołała kolejne spotkanie ambasadorów w Warszawie a Mao Tse-tung wydał ostre, antyamerykańskie oświadczenie, w którym gorąco poparł atakowane kraje indochińskie. Mimo tych wydarzeń USA kontynuowały swoją politykę „małych kroków” m.in. redukując siły amerykańskie w indochinach, wyrażając chęć kontynuowania rozmów w Warszawie, znosząc dalsze ograniczenia w handlu z Chinami, a nawet ogłaszając całkowite zniesienie ograniczeń w podróżowaniu obywateli amerykańskich do ChRL. Gest chiński został bardzo dobrze oceniony w USA, upatrywano się nawet możliwości chińskiego poparcia w szybszym zakończeniu konfliktu w Indochinach.

Kiedy wyjaśniło się, że sytuacja w Laosie nie zagraża interesom chińskim, premier Czou En-laj nagle wystąpił z tzw. ludową dyplomacją. Zaprosił mianowicie amerykańską drużynę tenisa stołowego na XXXI Światowe Mistrzostwa Tenisa Stołowego w Tokio. Zaproszenie zostało bardzo szybko zaakceptowane i odwzajemnione. W odpowiedzi na ten gest prezydent amerykański ogłosił złagodzenie amerykańskiego embargo na handel z ChRL. Ponadto złagodzono politykę wizową wobec obywateli Chin oraz kontrolę walutową. Przyjazd amerykańskiej drużyny tenisa stołowego do Pekinu na początku kwietnia 1971 r. i jej przyjęcie 14 kwietnia przez premiera Czou En-laja zapoczątkowały w stosunkach między amerykańsko - chińskich okres tzw. „pingpongowej dyplomacji”, która trwała do czasu nawiązania bezpośredniego dialogu na wysokim szczeblu między przedstawicielami obu krajów8.

Przywódcy obu stron coraz częściej wspominali o chęci spotkanie w celu bezpośrednich negocjacji. 10 czerwca 1971 r. Nixon ogłosił faktyczne zniesienie embargo na

7 Ibidem, s. 204, cyt. za: New York Times, 21 I 1970 r.8 Ibidem, s. 212

5

Page 6: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

handel z ChRL. Następny etap w polityce amerykańsko – chińskiej należał do najbardziej spektakularnych i najszerzej komentowanych. Kończył on „pingpongową dyplomację” i stanowił początek rzeczywistych rozmów dyplomatycznych. Wśród istotnych przyczyn przejścia do nowego etapu w polityce zagranicznej obu państw, trzeba wskazać na zaistnienie sprzyjających okoliczności ze strony tak USA, jak i ChRL.

Zasadniczą bazą zbliżenia chińsko – amerykańskiego stała się coraz gwałtowniejsza antyradzieckość ChRL. Doszły do tego też inne elementy. Państwo chińskie chciało maksymalnego wykorzystania współpracy z wysoko rozwiniętymi krajami kapitalistycznymi w celu zbudowania potencjału polityczno-militarnego, który stałby się podstawą wielkomocarstwowego statusu państwa. Przejawem dążeń do tego celu były zmiany personalne w kierownictwie ChRL, odejście od samoizolacji i zmiana nastawienia do Stanów Zjednoczonych.

Z amerykańskiego punktu widzenia antyradzieckość ChRL tworzyła z Chin sojusznika w walce z radzieckimi wpływami w Azji. W miarę nasilania się kampanii antyradzieckiej w Chinach narastało dążenie USA do nawiązania stosunków z Pekinem. Pozycja Stanów Zjednoczonych w świecie uległa osłabieniu toteż USA dążyły do uzyskania nowych sojuszników, a potencjał i jednocześnie słabość Chin były czynnikami nie do pominięcia w tej sprawie. Do tego dochodziły też osobiste korzyści Nixona. Wizyta w Chinach, wzmocnienie amerykańskiej pozycji do rozmów na szczycie z przywódcami radzieckimi, wyplątanie się z wojny indochińskiej „z twarzą” wzmocniłyby jego szanse w wyborach prezydenckich w listopadzie 1972 r.

Prezydent Nixon, widząc gotowość Chin do rozpoczęcia poważnego dialogu na najwyższym szczeblu oraz zdając sobie sprawę z korzyści z tego płynących, przystąpił do intensywnych przygotowań zmierzających do szybkiej poprawy stosunków z Chinami. W tym celu jego wysłannik, Henry Kissinger – asystent prezydenta do spraw bezpieczeństwa narodowego, odbył tajne rozmowy z premierem Czou En-lajem w Pekinie w lipcu 1971r. Rozmowy zakończyły się porozumieniem w sprawie zaproszenia Nixona do Chin przed majem 1972 r. W październiku odbyła się druga wizyta Kissingera w Pekinie, która była poświęcona przygotowaniu tematów i zakresu rozmów Nixona w Chinach9.

Na czas wizyty Kissingera w Pekinie przypadła znamienna porażka polityki amerykańskiej w ONZ, która ułatwiła Stanom Zjednoczonym zadanie i uprościła stosunki z Chinami.

Stany Zjednoczone uznając fakt istnienia Republiki Chińskiej i Chińskiej Republiki Ludowej prowadziły politykę „dwóch Chin”. Nixon, wskazując na zainteresowania USA poprawą stosunków z Chinami, oświadczył, iż chciałby tego dokonać bez naruszania stosunków z Tajwanem. Tę politykę Amerykanie przenieśli też na forum ONZ. Nie mogąc i nie chcąc dłużej blokować dopuszczenia ChRL do członkostwa w ONZ, przedstawiciel amerykański, Christopher H. Philips, za wszelką cenę nie chciał dopuścić do usunięcia stamtąd Tajwanu. 17 lipca 1971 r. zgłosił w tym celu rezolucję o istnieniu dwóch państw chińskich10. Niestety tym razem starania amerykańskie okazały się nieskuteczne. W 1971 r. zmieniło się nastawienie wielu krajów do Chin co po części było wynikiem ugodowej polityki USA wobec tego kraju. Tak więc 25 października 1971 r. Zgromadzenie Ogólne siedemdziesięcioma sześcioma głosami przeciwko trzydziestu pięciu wypowiedziało się za dopuszczeniem reprezentacji ChRL do ONZ i usunięcie z tej organizacji Przedstawicieli Tajwanu.

Tymczasem zbliżał się moment przełomowy – ośmiodniowa wizyta Nixona w Pekinie, poprzedzona długotrwałymi przygotowaniami każdej ze stron. Zarówno owe przygotowania, jak i przebieg całej wizyty okryte były atmosferą tajności.

9 Ibidem, s. 22210 Ibidem, s. 223

6

Page 7: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

Prezydent Nixon przebywał w Chinach od 21 do 28 lutego 1972 r. Oceniane na podstawie dostępnych informacji z rozmów oraz wspólnego komunikatu ogłoszonego w Szanghaju po ich zakończeniu, wyniki i konsekwencje wizyty Nixona w Chinach grupują się na różnych płaszczyznach.

Na płaszczyźnie dwustronnej, po wielu latach wrogości między obu krajami, było najwięcej do uczynienia. Trudno było rozwiązać wszystkie problemy podczas ośmiodniowej wizyty, osiągnięto jednak porozumienie w wielu istotnych dla obu krajów sprawach. Nie doszło do nawiązania formalnych stosunków dyplomatycznych, ale ustanowiono na nowo „łączność z Chińską Republika Ludową po generacji wrogości11”. Brak własnych ambasad w stolicach obu krajów miały równoważyć ustanowione okresowe spotkania na szczeblu ambasadorów w Paryżu i okresowe wizyty w Pekinie członków amerykańskiej administracji.

Nie zawarto żadnej amerykańsko - chińskiej umowy handlowej. W Komunikacie Szanghajskim zadeklarowano jedynie ułatwianie i rozwój wymiany handlowej, co zaowocowało amerykańskimi inicjatywami importowo - eksportowymi, np. samolotów pasażerskich. Nie zawarto także żadnej umowy w sprawie wymiany naukowej i kulturalnej oraz turystyki. Znów zadeklarowano jedynie, iż „każda ze stron zobowiązuje się do ułatwiania dalszego rozwijania tego rodzaju kontaktów i wymiany.

Najtrudniejszym problemem w stosunkach chińsko – amerykańskich pozostawał Tajwan. Chińczycy uznawali ją za najważniejszą w stosunkach z Waszyngtonem. Do komunikatu szanghajskiego z 27 lutego 1972 r. włączyli oni zdanie, że „sprawa Tajwanu jest główną kwestią przeszkadzającą w normalizacji stosunków między Chinami a Stanami Zjednoczonymi12”. Również Nixon zdawał sobie sprawę ze znaczenia tego problemu. Jednak Stany Zjednoczone poczyniły pewne ustępstwa. W komunikacie z Szanghaju uznały, że „wszyscy Chińczycy po obu stronach Cieśniny Tajwańskiej uważają, że są tylko jedne Chiny, a Tajwan jest częścią Chin13”. Tym samym USA odeszły od koncepcji „dwóch Chin” a sprawa tajwańska stawała się sprawą wewnętrzną ChRL. Ustępstwo USA zostało najwyraźniej udzielone w zamian za zapewnienie ChRL o niestosowaniu siły w dążeniu do połączenia Tajwanu z resztą Chin.

Komunikat zawierał również zapewnienie rządu USA, widzącego perspektywę pokojowego rozwiązania sporu: „ostatecznym jego celem jest wycofanie wszystkich sił zbrojnych i urządzeń wojskowych z Tajwanu” oraz że owa redukcja będzie postępowała „w miarę zmniejszania napięcia w tym rejonie”.14

Strony zobowiązały się też rozwiązywać swoje spory bez uciekania się do użycia siły, niedokonywania agresji przeciwko innym państwom i nieingerencji w ich wewnętrzne sprawy.

Na płaszczyźnie regionalnej na czoło wysuwał się stosunek ChRL i USA do Indochin. Po zakończeniu rozmów w Pekinie rządy ChRL i USA zapewniały, że w toku rozmów nie zawarto żadnych tajnych porozumień w tej sprawie. Nixon udając się do Pekinu niewątpliwie myślał o możliwości szybkiego rozwiązania problemu Indochin i chińską mediację w drodze do zakończenia konfliktu. Jednak komunikat końcowy nie zawierał żadnych konkretnych postanowień na ten temat. Dodatkowo Chiny zdawały się podzielać pogląd o potrzebie ograniczenia roli Wietnamu w Indochinach. Z rozmów można było również wywnioskować, iż Chiny chcą sił amerykańskich w tym rejonie dla przeciwwagi wpływów radzieckich i japońskich.

11 Ibidem, s. 22512 Ibidem, s. 226, cyt. za: Departament of State Bulletin, 29 II 1972 r., s. 437.13 Ibidem14 Ibidem

7

Page 8: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

NOWE TORY POLITYKI ZAGRNICZNEJ

Od wizyty prezydenta Nixona w Pekinie stosunki amerykańsko – chińskie weszły w nowy okres. Wyrazem tego była intensywna wymiana delegacji politycznych, naukowych i technicznych, drużyn sportowych i grup artystycznych. W lutym 1973 r. uzgodniono ze stroną chińską powołanie Biur Łącznikowych w stolicach obu krajów, które podobnie jak ambasady miały się zająć codziennymi kwestiami wynikającymi z potrzeb stosunków dwustronnych. Znacznie rozwinął się handel między obu krajami. Po kilku latach wartość wymiany handlowej wyniosła 1 mld dolarów. Przez cały ten czas eksport amerykański wielokrotnie przewyższał import z Chin, a głównymi towarami eksportowymi były artykuły rolno – spożywcze i nowoczesne technologie. Tej sprzedaży towarzyszyło szkolenie specjalistów chińskich, liczne wizyty chińskich misji technologicznych i naukowych.

Istotny etap w kształtowaniu i pogłębianiu stosunków amerykańsko – chińskich przypadł na okres rządów Geralda Forda w USA (sierpień 1974 – styczeń 1977). Polityka obu państw koncentrowała się wtedy na posunięciach praktycznych, rozwijających stosunki dwustronne przez podejmowanie konkretnych przedsięwzięć w dziedzinie handlu, kultury i nauki oraz współdziałania lub przynajmniej zrozumienia w sprawach międzynarodowych. Utrzymywały się jednak istotne przeszkody w pełnej normalizacji stosunków głównie ze względu na stosunki USA z Tajwanem.

Ważnym wydarzeniem dla obu krajów była wizyta prezydenta Forda w Pekinie (1 – 5 grudnia 1975 r.). W zakresie dalszego rozwoju stosunków chińsko amerykańskich nie przyniosła ona ważniejszych i istotniejszych rezultatów. Za „to, co nas połączyło i co podtrzymuje nasze stosunki15” uznano podejście obu krajów do Związku Radzieckiego. Chiny opowiedziały się za pozostaniem wojsk amerykańskich w Azji jako przeciwwagi dla ZSRR. Uznano też za istotne rozwój wzmocnić powiązania obu krajów z Japonią by zapobiec rozwojowi stosunków japońsko – radzieckich. Po wizycie nie ogłoszono żadnych uzgodnień ani wspólnego oświadczenia. Dało to dojść do głosu opiniom, iż od wizyty Nixona w Pekinie rozwój stosunków USA – ChRL stanął w miejscu.

Po obu stronach stały nadal te same cele normalizacji stosunków. Dla Stanów Zjednoczonych było to wprzęgnięcie Chin w amerykański system rozgrywek międzynarodowych, głównie przez wykorzystanie antyradzieckości kierownictwa chińskiego i granie tzw. „kartą chińską” w stosunkach z ZSRR oraz rozwój wymiany handlowej. Dla Chin natomiast było to hamowanie czy wręcz uniemożliwianie współpracy amerykańsko – radzieckiej i wykorzystywanie poprawiających się stosunków z USA na rzecz ich interesów w sporze z ZSRR. Mao Tse-tung zrywał z dotychczasową polityką „dwóch wrogów” – tj. ZSRR i USA, koncentrował uwagę na zwalczaniu Związku Radzieckiego, co uważał za główny cel. W ten sposób chciał stworzyć sobie lepsze warunki do odzyskania Tajwanu i uzyskać dostęp do technologii i kredytów amerykańskich.

Jednak jeszcze w listopadzie 1974 r. doszło do spotkania Forda z Breżniewem we Władywostoku. Przebieg rozmów dał do zrozumienia kierownictwu chińskiemu, iż USA zamierzają kontynuować politykę odprężenia w stosunkach radziecko – amerykańskich. W Chinach nie ukrywano swego niezadowolenia z tego faktu i przy każdej możliwej okazji przypominano to Amerykanom. Chińczycy nie uzyskali tego, na co liczyli najbardziej - sojusznika w zwalczaniu Związku Radzieckiego.

Ważnym posunięciem dla rozwoju stosunków gospodarczych była amerykańska Ustawa Handlowa, która weszła w życie w styczniu 1975 r. Pozwalała ona objąć Chiny klauzulą najwyższego uprzywilejowania, jeżeli podpiszą one umowę handlową z USA, zawierającą warunki dodatkowe, ze zgodą na swobodną emigrację z Chin włącznie. Z tego względu zawarto ją dopiero w maju 1976 r.

15 Halimarski A., op. cit., s. 242

8

Page 9: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

Właściwie jedynym zasadniczym problemem stojącym na drodze normalizacji w stosunkach amerykańsko – chińskich pozostawał Tajwan. Dylematem Nixona, Forda, a później i Jimmy Cartera pozostawało, jak znormalizować stosunki z Chinami bez opuszczania Tajwanu. 3 czerwca 1975 r. wicepremier Teng Siao-ping postawił trzy warunki, których spełnienie miało utorować drogę do nawiązania stosunków dyplomatycznych. Warunki te to: wycofanie wszystkich wojsk amerykańskich z Tajwanu, zerwanie stosunków z rządem tajwańskim i anulowanie Traktatu o wzajemnej obronie z 1954 r. Kolejne rządy USA nie mogły się zdecydować na spełnienie w pełni tych warunków.

Jednak zerwanie z Tajwanem nie było łatwe także z dość nieoczekiwanych powodów. Z jednej strony nie pozwalały na to odśrodkowe głosy w Stanach Zjednoczonych, a z drugiej, co najdziwniejsze, Chiny. Otóż na wiosnę 1975 r. upadły w Azji proamerykańskie reżimy w Wietnamie Południowym i Kambodży. Zmiana status quo na Tajwanie spowodowałaby wówczas dalszy uszczerbek na prestiżu USA i właśnie tego Chińczycy nie chcieli16. Rozumieli, że w takiej sytuacji nie mogą w najbliższym czasie spodziewać się żadnego posunięcia USA odnośnie Tajwanu. Wizyta Forda w Chinach miała pokazać przywódcom chińskim zainteresowanie w kontynuowaniu dialogu politycznego na podstawie wspólnego zaangażowania w przeciwdziałanie polityce radzieckiej i uspokoić ChRL, iż Waszyngton jest wierny zobowiązaniom zawartym w komunikacie szanghajskim. Podsumowanie rozmów Forda w Pekinie znalazło wyraz w tzw. „doktrynie Pacyfiku”, ogłoszonej po wyjeździe z Chin. W trzecim punkcie „doktryny” mówi się o kontynuacji normalizacji stosunków z Chińską Republiką Ludową.

NAWIĄZANIE STOSUNKÓW DYPLOMATYCZNYCH

Specjalne opracowanie poświęcone całokształtowi amerykańskiej polityki zagranicznej, opublikowane na początku 1976 roku, poruszało kwestię najważniejszą - Tajwan. Odwoływano się tu do rozbudowanej formuły zawartej w komunikacie szanghajskim. Zwrócenia uwagi wymaga zwłaszcza zdanie, że Stany Zjednoczone „potwierdziły swe zainteresowanie w pokojowym rozwiązaniu sprawy Tajwanu przez samych Chińczyków. Mając taką perspektywę na myśli, Stany Zjednoczone potwierdziły swój ostateczny cel wycofania wszystkich wojsk amerykańskich i urządzeń wojskowych z Tajwanu, zobowiązując się w międzyczasie do stopniowego redukowania naszej obecności militarnej na Tajwanie, w miarę zmniejszania się napięcia na tym obszarze”.17 Można więc powiedzieć że rozwój stosunków bilateralnych odbywał się niejako obok sprawy Tajwanu. Ta formuła wywoływała w niektórych kołach politycznych i naukowych wiele dyskusji i zaniepokojenia. Narzekano na tempo normalizacji, czasami wręcz sugerując że w zakresie uregulowania statusu Tajwanu i amerykańskich zobowiązań militarnych wobec wyspy nastąpiło cofnięcie. Część członków Kongresu natomiast dowodziło, iż sprawa statusu Tajwanu nie stanowi przeszkody dla normalizacji. Pewne poparcie zyskała również teza o możliwości rozwiązania sprawy według formuły japońskiej, przewidującej dyplomatyczne uznanie ChRL i nawiązanie z nią pełnych stosunków dyplomatycznych z jednoczesnym zastąpieniem stosunków z Tajpej kontaktami nieoficjalnymi oraz kontynuowaniem nieprzerwanych stosunków handlowych z Tajwanem. Wydaje się, że ta formuła odpowiadała by także koncepcjom Pekinu.18

Początek roku 1977 przyniósł zmianę ekip kierowniczych w obu państwach. Objęcie władzy w Białym Domu przez Jimmy Cartera postawiło przed nim praktyczne zadanie

16 Pawlak S., op. cit., s. 24817 Ibidem, s. 249, cyt. za: United States Foreign Policy An Overview (January 1976, Departement of State. Washington, s.27).18 Ibidem, s. s.251.

9

Page 10: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

sformułowania realistycznych zadań w sferze polityki wobec Pekinu i Tajwanu. Zarówno on, jak i nowa chińska ekipa z Hua Kuo-fengiem na czele, nadal deklaratywnie opowiadały się za pełna normalizacją wzajemnych stosunków na podstawie ustaleń Komitetu Szanghajskiego. Strona chińska na początku zdawała się bagatelizować sprawę Tajwanu. Jednak po krótkim czasie, w sierpniu 1977 r. na XI Zjeździe KPCh, Pekin powrócił do taktyki eksponowania kwestii Tajwanu jako głównej przeszkody tej normalizacji oraz podkreślenia niezmienności „trzech warunków” w sprawie nawiązania stosunków dyplomatycznych oraz prawa do wyzwolenia Tajwanu.19 Kierownictwo chińskie naciskało na nowego prezydenta, aby ten przyspieszył decyzje o zerwaniu stosunków z Tajwanem i nawiązania pełnych stosunków dyplomatycznych z ChRL. 8 lutego 1977r. szef Misji Łącznikowej ChRL w Waszyngtonie, Huang Czeng, spotkał się z prezydentem Carterem. Huang Czeng zapytał wprost, w jaki sposób i kiedy administracja Cartera zamierza zrealizować tajne porozumienie, osiągnięte pomiędzy Nixonem a przywódcami chińskimi w czasie jego wizyty w ChRL w 1972r. , w sprawie zerwania dotychczasowych więzi USA z Tajwanem i pełnej normalizacji stosunków z Pekinem „w ciągu kilku lat”. Carter, wyraźnie grając na zwłokę, zapowiedział podjęcie kroków w kwestiach chińskich w nieco późniejszym terminie.20 Chiny w pierwszych miesiącach prezydentury nie należały do priorytetów polityki amerykańskiej. W miarę możliwości jednak Carter podkreślał osobisty życzliwy stosunek do Chin. Pekin stawał się jednak oraz bardziej niecierpliwy. Wynikało to z dążenia do wykorzystania zainteresowania amerykańskich kół gospodarczych rozległym rynkiem chińskim oraz ze strategicznego założenia wysuwanego przez wicepremiera Teng Siao-pinga, zakładającego uzyskanie dostępu do amerykańskich technologii. Administracja Cartera postanowiła wyjść naprzeciw tym aspiracjom stawiającym na modernizację Chin przy pomocy Zachodu. Nadal jednak była ostrożna odnośnie formuły normalizacji stosunków z Pekinem.

W sierpniu 1977r. doszło do wizyty sekretarza stanu Cyrusa Vance’a w Chinach. Było to pierwsze spotkanie na tak wysokim szczeblu pomiędzy ekipami kierowniczymi obu państw. Waszyngton potraktował te wizytę jako poznawcza i sondażową, co nie zadowalało strony chińskiej. Teng Siao-ping ocenił wizytę jako „krok wstecz” na drodze do normalizacji i wycofanie się strony amerykańskiej z warunków proponowanych przez prezydenta Forda i sekretarza stanu H. Kissingera. Pierwszy rok prezydentury Cartera nie przyniósł więc przełomu w procesie normalizacji stosunków z Chinami. Pomimo braku stosunków dyplomatycznych kontakty z Pekinem nasilały się. Poparcia dla przyspieszenia procesu normalizacji udzielali politycy amerykańscy, zarówno republikanie jak i demokraci, szczególną aktywnością wykazywali się tu senator Henry Jackson i Edward Kennedy. Na prezydenta Cartera wzmagały swe naciski także koła przemysłowe, handlowe i finansowe. W klimacie tego rosnącego nacisku na przyspieszenie pełnej normalizacji Carter w maju 1978r. wysłał do Pekinu swego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego, Zbigniewa Brzezińskiego. Prezydent upoważnił go do oświadczenia swoim gospodarzom, że jak to później sam określił: ”Stany Zjednoczone podjęły decyzję osiągnięcia pełnej normalizacji stosunków z Chinami”.21 Chińczycy przychylnie ustosunkowali się do zmiany stanowiska amerykańskiego i wyrazili gotowość do zacieśnienia stosunków wzajemnych. Teng Siao-ping oświadczył, że chciałby złożyć wizytę w USA w ciągu trzech najbliższych lat. Po powrocie Brzezińskiego z Chin Leonard Woodcock, który stał na czele amerykańskiej Misji Łącznikowej w Pekinie, otrzymał szerokie pełnomocnictwa do prowadzenia rozmów normalizacyjnych. W czasie lata i jesieni 1978r. spotkał się on siedem razy z przedstawicielami chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W tym samym czasie Brzeziński spotkał się kilkanaście razy z szefem chińskiej misji łącznikowej Han Tsu, a

19 Halimarski A., Lobman J., Podlaski Z., Pekin. Dyplomacja i polityka, Warszawa 1982, s.181. 20 Ibidem, s.182.21 Pawlak S., op. cit., s. 263, cyt. za: „Time”, 25 grudnia 1975r., s.7.

10

Page 11: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

następnie z jego następcą Caj Ce-min. Rozmowy odbywały się w całkowitej tajemnicy. Tajnym rozmowom towarzyszyło rozszerzenie i pogłębienie w 1978r. stosunków wzajemnych we wszystkich dziedzinach. 19 września 1978r. prezydent Carter podczas pierwszego spotkania z nowym przedstawicielem Chin w Waszyngtonie- Caj Ce-minem przedstawił ponownie amerykańskie warunki normalizacji stosunków wzajemnych: ChRL musi pozwolić Stanom Zjednoczonym nadal utrzymywać gospodarcze i kulturalne powiązania z Tajwanem i zgodzić się, co najmniej milcząco, na nie przyłączanie Tajwanu siłą. Strona chińska zaczęła dawać do zrozumienia, że jest gotowa przyjąć warunki amerykańskie.22 W czasie odbytego z inicjatywy chińskiej spotkania z ambasadorem Woodcockiem w dniu 5 grudnia wicepremier Teng Siao-ping wyraził chęć przełamania impasu w rozmowach normalizacyjnych. Oświadczył on, że rząd chiński akceptuje zaproszenie prezydenta Cartera i że on sam będzie przewodniczył delegacji. 16 grudnia podano jednocześnie w Pekinie i w Waszyngtonie komunikat o wzajemnym uznaniu oraz o ustanowieniu stosunków dyplomatycznych miedzy ChRL a USA z dniem 1 stycznia 1979r. Stany Zjednoczone zobowiązały się natychmiast zerwać stosunki obronne z Tajpej z 1954r. i wycofać wszystkich swych żołnierzy z wyspy. Stany Zjednoczone i Chiny uzgodniły wymianę ambasadorów 1 marca 1979r. Jednocześnie poinformowano, że pod koniec stycznia Teng Siao-ping złoży wizytę w Stanach Zjednoczonych. Chociaż wiadomości o trwających kontaktach obu stron w sprawie normalizacji stosunków wzajemnych były w mniejszej lub większej mierze znane, finalizacja nastąpiła nagle i zaskoczyła Amerykanów i światową opinię publiczną. Było to niewątpliwie wydarzenie historyczne. Po latach nieuznawania, wrogości, izolacji, braku zdecydowania, zahamowań i obaw nastąpiła pełna normalizacja stosunków amerykańsko-chińskich. Dokonał się to w zasadzie na warunkach kompromisowych, z przyznaniem jednak sprawie Tajwanu priorytetu interesom chińskim na płaszczyźnie prawnej i politycznej, a amerykańskim- na płaszczyźnie ekonomicznej i praktycznej. Normalizacja stosunków z Chinami oznaczała poważną ulgę strategiczną. Także Chiny wiele zyskały- po latach ignorowania i zwalczania stały się, przynajmniej formalnie, równoprawnym partnerem amerykańskim.

ZACIEŚNIANIE WSPÓŁPRACY

W dniach 20 stycznia-5 lutego 1979r. w Stanach Zjednoczonych złożył oficjalną wizytę wicepremier Teng Siao-ping. Była to pierwsza w historii oficjalna wizyta w USA tak wysokiej ranga osobistości z ChRL. W intencjach strony chińskiej wizyta ta miała na celu zadeklarowanie gotowości Pekinu do dalszego zbliżenia politycznego i współpracy z Waszyngtonem na płaszczyźnie antyradzieckiej. Podczas wizyty Teng Siao-ping wystąpił z ostrymi atakami antyradzieckimi. Wezwał także USA do stworzenia wraz z Chinami, Japonią i Europą Zachodnią wspólnego frontu przeciwko ZSRR. Niewątpliwie wizyta ta wpłynęła mobilizująco na siły antyradzieckie i zimnowojenne w Stanach Zjednoczonych, pragnące grać „kartą chińską” w stosunkach z ZSRR. Po wizycie Teng Siao-pinga nastąpiła dalsza intensyfikacja kontaktów osobowych i wymiany delegacji, rozpoczął się proces tworzenia praktycznej infrastruktury wzajemnych stosunków i ich prawno-traktatowych podstaw.23 W drugiej połowie 1979 roku atmosfera międzynarodowa zaczęła się pogarszać. W trakcie debaty nad ratyfikacją porozumienia SALT II jego przeciwnicy inspirowali kampanię antyradziecką i głosili tezę o konieczności „bardziej skutecznego” rozgrywania „karty chińskiej” w stosunkach amerykańsko-radzieckich. Momentem stymulującym zawarcie nieformalnego aliansu stały się wydarzenia w Afganistanie w końcu grudnia 1979r. Sytuacja w Afganistanie nadała nowy wymiar stosunkom amerykańsko- chińskim. Jednak główna

22 Ibidem, s. 265.23 Halimarski A., Lobman J., Podlaski Z., op. cit., s.229.

11

Page 12: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

przyczyna zbliżenia było przekonanie amerykańskich kół kierowniczych że nadeszła już odpowiednia chwila do wywarcia nacisku na Związek Radziecki i przejścia do postawy konfrontacji, którą praca nazywała „drugą zimną wojną”. W tej „wojnie” określona rola przypadła „karcie chińskiej”. Ta zmiana polityki Waszyngtonu spotkała się z wręcz entuzjastycznym przyjęciem w Pekinie. Chiny z miejsca zaakceptowały podjęte przez administrację USA sankcje przeciwko ZSRR, udzieliły poparcia „doktrynie Cartera” i wszelkim posunięciom mającym na celu rozbudowę wojskowej obecności amerykańskiej w Azji Południowo- Zachodniej, na Oceanie Indyjskim, w Zatoce Perskiej i na Bliskim Wschodzie.24 Uzgodniono także wspólne udzielenie zwiększonej pomocy rebeliantom w Afganistanie, umocnienie potencjału militarnego Pakistanu, uzgodnienie kroków mających zdestabilizować sytuację w Kampuczy przez zwiększenie pomocy wojskowej i politycznej ugrupowania antyrządowym, oraz zwiększenie presji na Wietnam. W 1979 r. uregulowały tez sporny problem roszczeń finansowych, w lipcu podpisana została pierwsza międzypaństwowa umowa gospodarcza oraz inne porozumienia. Już w styczniu podpisano pierwsza umowę o współpracy naukowo-technicznej na szczeblu rządowym. Dalsze zacieśnienie współpracy naukowo technicznej przewidywały ustalenia ze stycznia 1980r. wspólnej komisji międzyrządowej. W dniu 1 lutego 1980r. Kongres przyznał Chinom klauzule najwyższego uprzywilejowania. Wydarzenia 1979 i 1980 roku wykazały, że Waszyngton, uznając ChRL za mocarstwo światowe i przyznając mu faktycznie status „państwa zaprzyjaźnionego”, odszedł w sensie strategicznym od zasady równoważenia polityki wobec ZSRR i Chin. W miarę pogarszania stosunków za Związkiem Radzieckim zacieśniano jednocześnie „wszechstronne więzi przyjaźni” z Chińską Republiką Ludową. Objęło to niemal wszystkie dziedziny: od wymiany handlowej i kulturalnej po konsultacje i współprace w sprawach militarnych i wywiadowczych. W dniu 17 września 1980r. prezydent Carter i wicepremier I-po podpisali w Waszyngtonie cztery porozumienia niejako finalizujące proces normalizacji stosunków. Podpisano konwencję konsularną, umowę o bezpośredniej komunikacji lotniczej, o współpracy żeglugowej oraz, wywołujące najwięcej oporów ze strony amerykańskiej, porozumienie o eksporcie chińskich wyrobów tekstylnych na rynek amerykański.

ZAKOŃCZENIE – PRÓBA OCENY I PODSUMOWANIE

Jak widać lata siedemdziesiąte przyniosły niebywałe zmiany w polityce amerykańsko – chińskiej. Niebywałe także w kategoriach globalnych. Po niemal trzydziestu latach wrogości doszło do zacieśnienia współpracy i nawiązania stosunków dyplomatycznych, współpracy między krajem kapitalistycznym a krajem komunistycznym. Pojawiały się obawy do czego to doprowadzi., czy Chiny nie wykorzystają swojej nowo nabytej mocarstwowości i „karty amerykańskiej” do walki ze swoim najnowszym wrogiem – Związkiem Radzieckim. Właśnie igranie z potęgą ZSRR wywoływało największy i zrozumiały wtedy strach. Obawiano się też czy rozwój chińskiego potencjału, zwłaszcza militarnego, nie zagrozi nowemu sojusznikowi - USA. Okazało się jednak, iż to otwarcie Chin na zachód nie skończyło się realizacją najczarniejszych scenariuszy. Pokój został utrzymany a świat zyskał dla swych celów gospodarczych ogromnego importera i eksportera. I to chyba najbardziej pozytywny skutek tego zbliżenia, widoczny zresztą do dziś.

BIBLIOGRAFIA

Halimarski A., Trzy kręgi polityki zagranicznej Chin, Warszawa 1982.Halimarski A., Lobman J., Podlaski Z., Pekin. Dyplomacja i polityka, Warszawa 1982.

24 Halimarski A., op. cit., s.250.

12

Page 13: Stosunki USA- ChRL w Latach 70-Tych

Łoziński K., Oczy diabłów są szare. Chiny – Zachód: historia i polityka, Warszawa 1998.Pawlak S., Polityka Stanów Zjednoczonych wobec Chin 1956-1978, Warszawa 1982.

13