Stanisław Dubisz (Uniwersytet Warszawski) · 1 Zob. S. Dubisz, Język – Historia – Kultura...

184
Stanisław Dubisz (Uniwersytet Warszawski) Językoznawcze studia polonistyczne (pisma wybrane, uzupełnione, zmienione) I. Dialektologia i jej pogranicza Pro memoria „Słowa te oznaczają jakiekolwiek spostrzeżenie, radę, wypadek, w ogóle notatkę zapisaną w podręcznej książce w celu zużytkowania w przyszłości, albo wskazówkę ustną jako naukę i przestrogę. W dawnych księgach pamiętniczych, zwanych Silva rerum, często każda oddzielna notatka zaczynała się od słów: pro memoria, a i cała księga miała w tytule te wyrazy” [Księga przysłów, sentencji i wyrazów łacińskich, używanych przez pisarzów polskich, zebrał Leopold Czapiński, Druk S. Orgelbranda Synów, Warszawa 1892, s. 402]. Warszawa 2013

Transcript of Stanisław Dubisz (Uniwersytet Warszawski) · 1 Zob. S. Dubisz, Język – Historia – Kultura...

Stanisław Dubisz

(Uniwersytet Warszawski)

Językoznawcze studia polonistyczne

(pisma wybrane, uzupełnione, zmienione)

I. Dialektologia i jej pogranicza

Pro memoria

„Słowa te oznaczają jakiekolwiek spostrzeżenie, radę, wypadek, w ogóle notatkę

zapisaną w podręcznej książce w celu zużytkowania w przyszłości, albo wskazówkę

ustną jako naukę i przestrogę. W dawnych księgach pamiętniczych, zwanych Silva

rerum, często każda oddzielna notatka zaczynała się od słów: pro memoria, a i cała

księga miała w tytule te wyrazy” [Księga przysłów, sentencji i wyrazów łacińskich,

używanych przez pisarzów polskich, zebrał Leopold Czapiński, Druk S. Orgelbranda

Synów, Warszawa 1892, s. 402].

Warszawa 2013

2

3

Spis treści

Przedmowa ................................................................................................. s. 5

1. Dialektologia – dialekty – regiolekty - socjalne warianty języka ..... s. 9

1.1. Z dziejów gwar ostródzko-warmińsko-mazurskich .................................... s. 11

1.1.1. Historia gwar ostródzko-warmińsko mazurskich .................................... s. 11

1.1.2. Elementy rodzime i obcojęzyczne w nazewnictwie roślinnym gwar ostródzko-

-warmińsko-mazurskich ....................................................................... s. 18

1.1.3. Obszar gwar ostródzko-warmińsko-mazurskich (mapa) .......................... s. 30

1.2. Dialekt i gwara – integracja językowa – stylizacja gwarowa ...................... s. 33

1.2.1. Fazy integracji polszczyzny .................................................................. s. 33

1.2.2. Dialektologia i stylistyka a tekst artystyczny .......................................... s. 45

1.2.3. Stylizacja gwarowa jako przykład integracji polszczyzny ogólnej i dialektów

ludowych ..................................................................................................... s. 51

1.3. Gwara rolnicza – profesjolekt, socjolekt czy interdialekt? .......................... s. 59

1.3.1. Gwara rolnicza – geneza społeczna i lingwistyczna ................................ s. 59

1.3.2. Przemiany słownictwa rolniczego ......................................................... s. 69

1.3.3. Słownictwo wsi w słowniku gwarowym ................................................. s. 77

1.4. Status polszczyzny Kresów Wschodnich ................................................... s. 81

1.4.1. Kresy Wschodnie – historia .................................................................. s. 81

1.4.2. Polacy/Polonia na Wschodzie – współczesność ...................................... s. 91

1.4.3. Sytuacja języka polskiego na Litwie, Ukrainie i Białorusi ......................... s.100

1.4.4. Polska – Ukraina: historia relacji w słownictwie zapisana ....................... s.107

2. Nota bibliograficzna ............................................................................ s. 117

3. Wykaz stosowanych skrótów i oznaczeń ........................................... s. 121

4

5

Przedmowa

Niniejszy wybór moich prac stanowi swego rodzaju kontynuację mojego

autorskiego cyklu pt. Język – Historia – Kultura.1 Został on pomyślany jako autorski

komentarz do dziejów języka polskiego i dlatego kolejne tomy zawierały studia

dotyczące następujących po sobie epok w rozwoju polszczyzny: staropolskiej,

średniopolskiej, nowopolskiej. Komentarz ten nie obejmował pełnego kursu historii

języka polskiego, ale koncentrował się na tych kwestiach, które stanowiły przedmiot

mojego zainteresowania. W sumie jednak studia ułożyły się w pewien cykl

chronologiczny w jakiś sposób reprezentatywny dla historii naszego języka.

Stało się tak i dlatego, a może przede wszystkim dlatego, że był to zarazem

komentarz do prowadzonych przeze mnie wykładów, seminariów i konwersatoriów w

czasie 40-letniej pracy dydaktycznej i naukowej na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu

Warszawskiego. Były zatem te studia w części ich rekapitulacją, w części

rozwinięciem wątków tam przedstawionych, wreszcie w części poszerzeniem ich

problematyki bądź sięgnięciem do treści już prezentowanych w innych publikacjach,

jednakże w kształcie zmodyfikowanym. Mam nadzieję, że te publikacje pozostaną w

kompendium wiedzy o dziejach języka polskiego.

Cykl niniejszy ma inny charakter. Jest to swego rodzaju silva rerum,

zestawione z intencją uwypuklenia treści, które w czasie ich sformułowania wnosiły

obiektywnie (bądź tylko w moim mniemaniu) nowe wartości w sensie intelektualnym

– materiałowym i/lub teoretycznym. Jest to wybór moich wcześniejszych publikacji,

zaopatrzonych w glosy/przypisy, informujące o ich okolicznościach sprawczych i

czynnikach je kształtujących. W obecnej postaci prace te nie są przedrukami. Zostały

one napisane od nowa, uzupełnione, uwspółcześnione i zmienione w takim zakresie,

w jakim wymaga tego dzisiejszy stan wiedzy. Z pewną nieśmiałością, ale i

satysfakcją, mogę stwierdzić, że ich oryginalność naukowa w znacznym zakresie

oparła się upływowi czasu.

1 Zob. S. Dubisz, Język – Historia – Kultura (wykłady, studia, analizy), Wydział Polonistyki UW, Warszawa 2002, t. I, ss. 300; --, Język – Historia – Kultura (wykłady, studia, szkice), Wydział Polonistyki UW, Warszawa 2007, t. II, ss. 348; --, Język – Historia – Kultura (wykłady, rozprawy, rozważania), Wydział Polonistyki UW, Warszawa 2012, t. III, ss. 271.

6

Dokonany wybór prac obejmuje cały ponadczterdziestoletni okres mojej

twórczości naukowej. Dzieli się on na sześć części, wyodrębnionych ze względu na

zakresy tematyczne studiów w takiej kolejności, w której zaistniały one w moim

dorobku naukowym. Na początku zamieszczono kilka prac z zakresu dialektologii

sensu latiore, od tej bowiem dyscypliny zaczynała się moja droga naukowa i tej

problematyki dotyczyły moje pierwsze publikacje w 1972 r. Następnie mamy wybór

studiów dotyczących polszczyzny poza granicami kraju i języka środowisk

polonijnych. Problematyką tą zajmuję się już lat czterdzieści (od 1976 r.). Dział trzeci

stanowią prace dotyczące zagadnień stylistyki, retoryki, glottopolityki i translatoryki.

Towarzyszą im (w części czwartej) opracowania z zakresu kultury języka i

poprawności językowej, polityki językowej i glottodydaktyki. Oba te zakresy

tematyczne, zakorzenione w językoznawstwie stosowanym, obejmują znaczny

fragment moich publikacji, poczynając od przełomu lat 70. i 80. XX wieku zarówno w

ujęciu synchronicznym, jak i diachronicznym. To ostatnie zostało wyeksponowane w

części piątej, dotyczącej – ogólnie rzecz ujmując – historii języka. Ta problematyka

występowała w moich publikacjach od początku, co wiązało się z moją pracą

dydaktyczną, ale osiągnięcia, które uważam za najważniejsze, znajdują wyraz w

publikacjach z ostatniego dziesięciolecia wieku ubiegłego i początków wieku

bieżącego. Wreszcie część szóstą stanowią prace z zakresu leksykologii i

leksykografii, zaznaczone wyraźnie w moim dorobku od końca lat 80. ubiegłego

stulecia, z których najważniejsze powstały w ostatnim dwudziestoleciu. O dokładnych

danych chronologicznych informują noty bibliograficzne, zamieszczone na końcu

każdej części, a także przypisy.

Zestawiony w ten sposób kilkutomowy zbiór prac dedykuję pro memoria

wszystkim tym, których interesuje ta problematyka. Jest w tym sformułowaniu

pewna nuta melancholii, ponieważ wiem, że liczba polonistów i slawistów, filologów i

kulturoznawców nie rośnie współcześnie w takim zakresie, w jakim chcieliby to

widzieć przedstawiciele dyscyplin humanistycznych. Jest w tym również pewien

element egocentryzmu, ponieważ wiem, że są to jedne z moich ostatnich książek, a

jako człowiek należący do „pokolenia papieru” w publikacji książkowej widzę

ukoronowanie wysiłków i osiągnięć badawczych.

***

7

Mam nadzieję, że aktualizacja treści opracowań, zamieszczonych w tym

zbiorze, otwierającym cykl Językoznawcze studia polonistyczne, przyczyni się do ich

dalszej przydatności zarówno w sferze badań, jak i dydaktyki szkoły wyższej w

zakresie studiów polonistycznych. A może – co sprawiłoby mi największą satysfakcję

– ta książka przyczyni się do wznowienia bądź odnowienia wątków badawczych, które

bez mojej woli, ale zapewne nie bez mojej winy, zostały zaniechane, niedokończone,

przerwane. Te motywacje skłoniły mnie do przygotowania tej publikacji.

Wszystkim, którzy z przychylnością towarzyszyli mi przy jej tworzeniu, którzy

przyczynili się do jej powstania, którzy z życzliwym zainteresowaniem zapoznają się z

tą książką, składam serdeczne podziękowania.

Stanisław Dubisz

Warszawa, czerwiec 2013 r.

8

9

1

Dialektologia

Dialekty – regiolekty – socjalne warianty języka

10

11

1.1. Z dziejów gwar ostródzko-warmińsko-mazurskich

***

W 1970 r., jeszcze jako student filologii polskiej Uniwersytetu Warszawskiego,

zostałem zatrudniony w Pracowni Dialektologicznej Zakładu Językoznawstwa PAN w

Warszawie przy pracach nad Słownikiem gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur (SGOWM). Było

to moje pierwsze zetknięcie się z pracą naukową sensu stricto oraz z badaniami z zakresu

dialektologii i leksykografii. Porządkowałem wówczas materiał dokumentacyjny kartoteki

SGOWM, liczącej ok. 600 000 przykładów, i redagowałem próbne artykuły hasłowe do

słownika.2 Z tejże kartoteki pozyskałem także materiał do mojej pracy magisterskiej pt.

Nazwy drzew i krzewów w gwarach ostródzko-warmińsko-mazurskich, którą opracowałem

pod kierunkiem profesora Mieczysława Szymczaka, oraz do mojej pierwszej książki naukowej,

która została wydana jako tom 11. serii „Studia Warmińsko-Mazurskie” pt. Nazwy roślin w

gwarach ostródzko-warmińsko-mazurskich.3 W ten sposób gwary ostródzko-warmińsko-

-mazurskie, które wówczas były już tylko faktem historycznym, stały się przedmiotem moich

zainteresowań i publikacji na lat kilkanaście.

***

1.1.1. Historia gwar ostródzko-warmińsko-mazurskich

Gwary ostródzko-warmińsko-mazurskie (owm) należały do tzw. nowszych

dialektów mieszanych, zajmujących – ogólnie rzecz biorąc – obszar Pomorza

Mazowieckiego. Sam termin nowsze dialekty mieszane ma złożoną genezę, która

wymaga tu komentarza. W najwcześniejszych chronologicznie pracach K. Nitscha

występują określenia nowsze dialekty niemazurzące/ dialekty nowsze, które odnoszą

się do następujących pierwotnych obszarów gwarowych: kociewskiego,

borowiacko-krajniackiego, grudziądzkiego, malborsko-lubawskiego, ostródzkiego,

warmińskiego. Ich „nowszość” wiązała się z wtórnym osadnictwem genetycznie

wielkopolsko-kujawskim na tych terenach, które zachodziło w okresie od XII do XVI

w. Trzeba także dodać, że u podstaw gwar ostródzko-warmińsko-mazurskich leżą

2 Zob. Z. Stamirowska, H. Pałaszowa, H. Perzowa (red.), Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur (SGOWM). Zeszyt próbny, część I: Rzeczowniki, przymiotniki, przysłówki odprzymiotnikowe i czasowniki, Warszawa 1972, s. 3-6; Z. Stamirowska, H. Pałaszowa, H. Perzowa, Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur (SGOWM) (Po konferencji nad Zeszytem próbnym), „Poradnik Językowy” 1973, z. 5-6, s. 331-342. 3 S. Dubisz, Nazwy roślin w gwarach ostródzko-warminsko-mazurskich, Wrocław 1977, ss. 158 (z 16 mapami).

12

procesy mieszania się dialektów (chełmińskich, mazowieckich, niemieckich, pruskich),

co motywuje to określenie w świetle danych historycznych (o czym jest mowa w

dalszej części opracowania). Po 1945 r. zaczęto używać w opracowaniach

dialektologicznych także terminu nowe dialekty mieszane na oznaczenie gwarowych

wariantów mowy, które powstały w wyniku migracji ludności na obszar tzw. ziem

zachodnich i północnych (inaczej – ziem odzyskanych). Emigracja znacznej części

ludności autochtonicznej – Mazurów i Warmiaków – do Niemiec w 2. połowie XX w.,

a zarazem napływ ludności z różnych regionów Polski, spowodowały, że cały ten

obszar stał się wtórnie językowo mieszany, stąd określenie nowsze (nawiązujące do

ich historycznej genezy) dialekty mieszane.4

Gwary ostródzko-warmińsko-mazurskie, jak już zaznaczono, powstały w

wyniku ekspansji polskiego elementu etnicznego na ziemie zamieszkane dawniej

przez plemiona Bałtów.5 W okolicach dzisiejszej Ostródy, Olsztynka, Działdowa,

Nidzicy mieszkało plemię Sasinów (Zajęcy), na wschód od nich – koło Olsztyna,

Szczytna, Mrągowa, Giżycka zamieszkiwali Galindowie (Golędzie), wokół Ełku i Olecka

rozciągał się z kolei obszar plemienny Jaćwięgów/Jadźwingów (Sudawów).

Historycznie rzecz ujmując, należy wydzielić dwa zespoły terytorialne w obrębie gw.

owm, zgodne z kierunkami dawnych migracji osadniczych, tj. zespół zachodni,

obejmujący Ostródzkie, Warmię i częściowo Mazury zachodnie (Nidzickie,

Szczycieńskie), i zespół wschodni, obejmujący przede wszystkim Mazury wschodnie

(Piskie, Mrągowskie, Giżyckie, Ełckie, Oleckie).

Najwcześniejsze próby ekspansji polskiej na te tereny sięgają X w. Państwo

pierwszych Piastów po objęciu wpływami Mazowsza, ziemi chełmińskiej i Pomorza

Gdańskiego znalazło się w bezpośrednim sąsiedztwie plemion bałtyckich (pruskich).

Przedsięwzięte pod protektoratem Chrobrego misje św. Wojciecha (w r. 997) i św. 4 Por. K. Nitsch, Dialekty języka polskiego, wyd. 3., Wrocław – Kraków 1957, s. 95-97 (wyd. 1. – 1915, wyd. 2. – 1923), K. Nitsch (red.), Północno-polskie teksty gwarowe od Kaszub po Mazury, Kraków 1955, s. 36; S. Urbańczyk, Zarys dialektologii polskiej, Warszawa 1959, s. 70, B. Bartnicka-Dąbkowska, Podstawowe wiadomości z dialektologii polskiej z ćwiczeniami, Warszawa 1965, s. 18, M. Szymczak, Nowe mieszane dialekty słowiańskie, „Poradnik Językowy” 1973, z. 5-6, s. 271-277; S. Dubisz, H. Karaś, N. Kolis, Dialekty i gwary polskie, Warszawa 1995, s. 87. 5 Pierwszy opis dziejów kształtowania się gwar owm przedstawiłem w monografii Nazwy roślin w gwarach ostródzko-warmińsko-mazurskich, Wrocław 1977, s. 11-13, opierając się m.in. na studiach H. Turskiej i T. Milewskiego – por. H. Turska, Dialekt ziemi chełmińskiej i jego ekspansja na dialekty sąsiednie [w] Z. Stieber (red.), Konferencja pomorska (1954). Prace językoznawcze, Warszawa 1956, s. 87-112; T. Milewski, Stosunki językowe polsko-pruskie, „Slavia Occidentalis” 1939-1947, s. 21-89. Opis ten został uzupełniony i rozszerzony w I tomie Słownika gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, Wrocław 1987 – zob. H. Perzowa, Zarys dziejów Ostródzkiego, Warmii i Mazur, s. 7-23.

13

Brunona z Kwerfurtu (w r. 1009) nie zakończyły się jednak sukcesem. Ciągłe

konflikty zbrojne doprowadziły jednak do wyniszczenia w okresie panowania

Bolesława Krzywoustego plemienia Sasinów, a następnie – w jeszcze w ciągu XII w.

– Galindów.6

W skolonizowaniu ziem pruskich brała udział ludność głównie dwu dzielnic

Polski: ziemi chełmińskiej (a pośrednio Kujaw i Wielkopolski) oraz Mazowsza.

Kolonizacja idąca z zachodu, tj. z ziemi chełmińskiej, objęła Powiśle, Lubawskie,

Ostródzkie, Warmię i część Mazur zachodnich, a posuwająca się z południa –

późniejsza nieco – kolonizacja mazowiecka objęła przede wszystkim Mazury.7

Językowe wpływy polskie (i pomorskie) na terytorium plemion bałtyckich należy

ujmować w trzech przedziałach czasowych: 1) do roku 900; 2) od roku 900 do roku

1300; 3) po roku 1300. „Co do olbrzymiej większości zapożyczeń lechickich

niepodobna rozstrzygnąć, czy są one pochodzenia polskiego, czy pomorskiego.

Przejście ich do języka pruskiego nastąpiło w epoce odległej, kiedy różnice między

tymi dwoma grupami dialektycznymi były niewielkie (…). Należy też przypuszczać, że

dla Prusaków wpływy polskie i pomorskie zlewały się w jedną całość podobnie jak dla

Litwinów wpływy ruskie i polskie.”8

Pierwsza udana akcja kolonizacyjna miała miejsce w 1206 r., kiedy to z

wielkopolskiego klasztoru w Łeknie wyszła misja do Prus na tereny zdobyte na

Sasinach. Dała ona dobre rezultaty i rozpoczął się stały ruch osadniczy, jednakże

terytorium polskie nadal było nękane napadami plemion pruskich, zwłaszcza

Jaćwięgów. Skłoniło to Konrada Mazowieckiego do sprowadzenia na pomoc zakonu

krzyżackiego w 1226 r., któremu – w zamian za pomoc – nadał ziemię chełmińską.

Podbój plemion pruskich przez Krzyżaków trwał około 60 lat i zakończył się w 1283 r.

Nadana Krzyżakom w lenno ziemia chełmińska była skolonizowana przez

ludność polską. H. Turska podkreślała, że „zgodność (…) przedkrzyżackiego zasięgu

polskiej kolonizacji w ziemi chełmińskiej i michałowskiej z dzisiejszymi izoglosami

reliktów cech chełmińskich na pograniczu tzw. dialektu grudziądzkiego i dialektu

lubawskiego pozwala ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że pierwotne granice

dialektu chełmińskiego sięgały tak daleko, jak sięgało w ziemi chełmińskiej

6 Por. K. Górski, Krótkie dzieje Prus Wschodnich, Warszawa 1946, s. 10. 7 Por. H. Turska, Dialekt ziemi chełmińskiej …, op. cit. s. 87. 8 T. Milewski, Stosunki językowe …, op. cit., s. 22,23.

14

osadnictwo polskie”.9 Dane historyczne pozwalają ustalić granice ziemi chełmińskiej

w XIII w.: na południu Drwęca, na zachodzie Wisła, na północy Osa, na północnym

wschodzie linia biegnąca od Płowęża po Szramowo. W wieku XIV polski ruch

osadniczy z terytorium ziemi chełmińskiej, a także – szczególnie w drugiej połowie

tego stulecia – z Mazowsza, objął Sasinię (dzisiejsze Ostródzkie, Działdowskie,

Nidzickie), południową Warmię (dzisiejsze Olsztyńskie, Reszelskie) i Galindię (na

obszarze dzisiejszego Szczycieńskiego). Rozpoczęto także kolonizację dzisiejszego

Mrągowskiego. Ruch osadniczy z ziemi chełmińskiej i Mazowsza trwał przez cały wiek

XIV aż do wojny polsko-krzyżackiej w latach 1410-1416, chociaż nie był zbyt

intensywny.10

Równocześnie zachodziła kolonizacja niemiecka: zewnętrzna – z Turyngii,

górnej Saksonii, Śląska, Łużyc, Miśni (głównie do 1350 r.) i wewnętrzna – w 2.

połowie XIV w. „Niemiecka fala kolonizacyjna kierowała się szlakiem podbojów

krzyżackich, poprzez ziemię chełmińską wzdłuż Wisły na północny wschód Prus. W

pierwszej fazie skolonizowano Pomezanię i północną Warmię. W pasie nadmorskim,

od Elbląga wzdłuż Zalewu Wiślanego, osiadali tu na prawie lubeckim Niemcy z okolic

Lubeki (…)”.11

Polska kolonizacja z Mazowsza na dużą skalę rozwija się od 1. połowy XV w. i

trwa do połowy XVI w. Później polski element etniczny poszerza zakres

występowania już siłami własnymi. Prawdopodobnie kolonizacja mazowiecka zaczęła

się jeszcze w XIII w., docierając do wschodniej Galindii. Tezę tę podtrzymywał T.

Milewski, opierając na tym swą teorię mazurzenia i siakania: „Wskazuje na to fakt, że

mamy tu procentowo polskich nazw topograficznych więcej, a pruskich mniej niż w

innych częściach Prus Wschodnich. Ponadto wiemy ze źródeł historycznych, że

Krzyżacy zdobyli Galindię w połowie XIII w. nie na Prusakach, lecz na książętach

polskich (…)”.12

Jeśli chodzi o zwierzchnictwo książąt mazowieckich nad tym terytorium w XIII

w., to bardziej miało ono charakter życzeniowy niż rzeczywisty, ale zaczątki polskiego

osadnictwa zapewne już występowały, co charakteryzuje tereny pogranicza. Z całą

9 H. Turska, Dialekt ziemi chełmińskiej …, op. cit., s. 95. 10 Por. M. Kiełczewska-Zaleska, Obraz osadnictwa [w:] Warmia i Mazury, Poznań 1953, t. I, s. 179-183. 11 H. Perzowa, Zarys dziejów …, op. cit., s. 10. 12 T. Milewski, Stosunki językowe …, op. cit., s. 76 i n.; por. S. Srokowski, Ludność Prus Wschodnich, Warszawa 1937, s. 17.

15

pewnością natomiast mazowiecka kolonizacja wschodniej Galindii (dzisiejsze Piskie,

Giżyckie, Ełckie) dokonuje się w XV w. Dialekty mazowieckie nawarstwiają się

również na wcześniejszy dialekt chełmiński, szczególnie na terenie dzisiejszego

Nidzickiego, Ostródzkiego i Działdowskiego, a po zniszczeniach wojennych w latach

1520-1525 także na Warmii – „Napływ ludności polskiej do Prus Wschodnich po

wojnie 13-letniej był bardzo znaczny. Południowe powiaty spolszczyły się przed r.

1525, dalsza kolonizacja prowadzona była już siłami własnymi, gdyż po r. 1525

napływ osadników z katolickiego Mazowsza ustał niemal zupełnie”.13

Można zatem przyjąć, że w połowie XVI w. został zakończony proces

kształtowania się gwar owm, już wówczas - mieszanych, bo zawierających

elementy dialektu chełmińskiego (o genezie wielkopolsko--kujawskiej) i

dialektu mazowieckiego. Prawdopodobny układ polskich dialektów na tym obszarze w

połowie XVI w. przedstawiał się następująco:

Ostródzkie - dialekt chełmiński, w części południowej zaznaczające się

wpływy dialektu mazowieckiego zachodniego;

Warmia płd. - dialekt chełmiński i nawarstwiający się na niego dialekt mazo-

wiecki zachodni;

Nidzickie - dialekt mazowiecki zachodni z zaznaczonym substratem

dialektu chełmińskiego;

Szczycieńskie - w północnej części dialekt chełmiński z wpływami dialektu

mazowieckiego zachodniego, na pozostałym obszarze

dialekt mazowiecki zachodni;

Mrągowskie - w części zachodniej dialekt chełmiński i mazowiecki wschodni,

na pozostałym obszarze dialekt mazowiecki wschodni;

Giżyckie

Piskie - dialekt mazowiecki wschodni.

Ełckie

Oleckie

13 K. Górski, Krótkie dzieje …, op. cit., s. 57.

16

Przedstawiony powyżej zasięg dialektów mazowieckich był w dużej mierze

uwarunkowany ukształtowaniem geograficznym terenu: Mazury zachodnie (Nidzickie,

Szczycieńskie) leżały na szlaku kolonizacyjnym z Mazowsza zachodniego, a Mazury

wschodnie (Piskie, Mrągowskie, Giżyckie, Ełckie, Oleckie) – na szlaku kolonizacyjnym

z Mazowsza wschodniego. Naturalną granicę między tymi dwoma szlakami stanowiła

mazurska równina zandrowa, tj. Lasy Napiwodzkie, obszar na południe od Szczytna i

Puszcza Piska.

W XVI w. proces zewnętrznej polskiej (chełmińskiej i mazowieckiej) kolonizacji

obszaru gwar ostródzko-warmińsko-mazurskich został zakończony. „Okresem

najsilniejszych wpływów polskich w Prusach Książęcych jest wiek XVII. Ludność

polska mieszka w zwartej masie na całym pojezierzu, w rozproszeniu także na północ

od niego. W połowie XVII w. stanowi połowę ludności Prus. W przybliżeniu zajmuje

obszar po linię: Gołdap – Węgorzewo – Kętrzyn – Szestno – Biskupiec – Pasym –

Ostróda. Również miasta są przeważnie polskie. Rozwija się polskie szkolnictwo, w

powszechnym użyciu są polskie kancjonały, a także inne książki religijne”.14

W XVIII w. następuje jednak regres. W 1701 r. powstało Królestwo Pruskie

niezależne od Rzeczypospolitej i wręcz jej wrogie. W ciągu półwiecza język polski

przestał być językiem urzędowym, co osłabiło także mobilność gwar polskich. W XIX i

XX w. (do 1945 r.) ich status sukcesywnie się pogarszał – w wyniku ciągłej akcji

germanizacyjnej - mimo stałej działalności znacznej części Warmiaków i Mazurów w

obronie polskości. Przed II wojną światową liczba ludności polskiej (etnicznie i

językowo) na tych terenach wynosiła około 400 000 przy ogólnej liczbie mieszkańców

około 1 300 000, zatem w porównaniu z XVII w. procent ludności polskiej wyraźnie

się zmniejszył (50% � 30%). Po 1945 r. pozostało Warmiaków i Mazurów jedynie

około 100 000, a na początku lat 70. – po exodusie w latach 50. i 60. - grupy lokalne

ludności autochtonicznej występowały jedynie sporadycznie i gwary ostródzko-

-warmińsko-mazurskie stały się faktem historycznym.

Liczebność polskiej grupy etnicznej i zasięg jej gwar na tym obszarze ustaliła

w 1949 r. ekspedycja Instytutu Zachodniego i Archiwum Fonograficznego

Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zasięg gwar był zbliżony do terytorium

z XVI w. i sięgał do linii: Gołdap – Węgorzewo – Kętrzyn – Jeziorany – Miłomłyn.

14 H. Perzowa, Zarys dziejów …, op. cit., s. 14.

17

Gwary ostródzko-warmińsko-mazurskie zostały w tym kształcie zbadane w latach

1950-1953 przez wieloosobowy zespół pracowników i studentów Uniwersytetu

Warszawskiego pod kierunkiem profesora Witolda Doroszewskiego i profesor Haliny

Konecznej. Wynikiem tych badań jest monograficzny opis tych gwar, seria monografii

leksykalnych pt. „Studia Warmińsko-Mazurskie”, Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i

Mazur oraz szereg artykułów i studiów. Podstawowa bibliografia z tego zakresu

przedstawia się następująco:15

W. Doroszewski, H. Koneczna, W. Pomianowska, Gwary Warmii i Mazur [w:]

Z. Stieber (red.), Konferencja pomorska (1954). Prace językoznawcze, Warszawa

1956, 87-112.

„Studia Warmińsko-Mazurskie”:

1. J. Siatkowski, Słownictwo Warmii i Mazur. Budownictwo i obróbka drewna

(64 mapy), Wrocław 1958.

2. J. Symoni-Sułkowska, Słownictwo Warmii i Mazur. Transport i komunikacja

(16 map), Wrocław 1958.

3. H. Horodyska, Słownictwo Warmii i Mazur. Hodowla (34 mapy), Wrocław

1958.

4. B. Mocarska-Falińska, Słownictwo Warmii i Mazur. Uprawa i obróbka lnu

(35 map), Wrocław 1959.

5. E. Jurkowski, I. Łapiński, M. Szymczak, Słownictwo Warmii i Mazur. Stopnie

pokrewieństwa. Życie społeczne i zawody, Wrocław 1959.

6. W. Kupiszewski, Z. Węgiełek-Januszewska, Słownictwo Warmii i Mazur.

Astronomia ludowa. Miary czasu i meteorologia (8 map), Wrocław 1959.

7. A. Basara, J. Basara, J. Wójtowicz, H. Zduńska, Studia fonetyczne z Warmii

i Mazur. I. Konsonantyzm (51 map), Wrocław 1959.

8. H. Bień-Bielska, Słownictwo Warmii i Mazur. Wierzenia i obrzędy (10 map),

Wrocław 1959.

9. I. Judycka, Słownictwo z zakresu uprawy roli w gwarach Pomorza

Mazowieckiego, Wrocław 1961.

15 Obszerna literatura przedmiotu jest zamieszczona w I tomie Słownika gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur (A-Ć), Wrocław 1987, s. 92-103.

18

10. A. Mocarska-Kowalska, Słownictwo Warmii i Mazur. Rybołówstwo (18

map), Wrocław 1963.

11. S. Dubisz, Nazwy roślin w gwarach ostródzko-warmińsko-mazurskich (16

map), Wrocław 1977.

12. D. Barska-Antos, Słownictwo Warmii i Mazur. Odzież, Wrocław 1980.

13. A. Ciećwierska, SWM. Cechy osobowe i przezwiska (maszynopis).

14. B. Mocarska-Falińska, SWM. Anatomia (maszynopis).

15. H. Satkiewicz, SWM. Pokarmy (maszynopis).

16. T. Tomczyszyn, SWM. Sprzęty domowe (maszynopis).

J. Chludzińska-Świątecka, Budowa słowotwórcza rzeczowników w gwarach

Warmii i Mazur, „Prace Filologiczne” 1972, XXII, s. 159-289.

I. Judycka, Typy zapożyczeń niemieckich w gwarach Warmii i Mazur, „Poradnik

Językowy” 1954, z. 8, s. 1-12.

Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur – t. I (A-Ć), red. Z. Stamirowska,

Wrocław 1987; t. II (D-G), red. Z. Stamirowska, Wrocław 1991; t. III (H-K), red. Z.

Stamirowska i H. Perzowa, Warszawa – Kraków 1993; t. IV (L-N), red. H. Perzowa i

D. Kołodziejczykowa, Warszawa – Kraków 2002; t. V (O-Ó), red. H. Perzowa i D.

Kołodziejczykowa, Warszawa – Kraków 2006.

1.1.2. Elementy rodzime i obcojęzyczne w nazewnictwie roślinnym

gwar ostródzko-warmińsko-mazurskich

System i zasób leksykalny gwar owm jest wynikiem mieszania się w ich historii

wpływów dialektalnych i językowych. Podstawą niniejszego opisu jest próba

materiałowa licząca 300 jednostek leksykalnych, należących do nazewnictwa

roślinnego, występującego w tych gwarach. Przedmiotem opisu są trwałe efekty

interferencji językowych, tj. zapożyczenia leksykalne. W nazewnictwie roślinnym

gwar owm można wyodrębnić nazwy przejęte z dawnych dialektów pruskich

(bałtyckich), nazwy wywodzące się genetycznie z dialektów polskich – chełmińskiego

i mazowieckich, nazwy będące wynikiem interferencji języka i dialektów niemieckich,

19

języka rosyjskiego, czy wreszcie słownictwo zgodne z nazewnictwem ogólnopolskim i

dziedzictwem prasłowiańskim.16

Wpływy dialektów pruskich

W przyjętej próbie materiałowej nazw o hipotetycznej genezie pruskiej

(bałtyckiej) jest łącznie 19. Należy je podzielić na dwie grupy: nazwy podstawowe i

utworzone od nich derywaty. Wszystkie nazwy podstawowe, ze względu na okres

zapożyczeń, mają charakter form zaadaptowanych fonetycznie i gramatycznie.

Utworzone od nich derywaty charakteryzuje w części modyfikacja znaczeń, zgodna z

semantycznymi funkcjami formantów sufiksalnych, w części zaś są to jedynie

derywaty formalne (bez zróżnicowania semantycznego), co w dialektach ludowych

często ma miejsce. Formy typu leglija, leglij to oboczniki fonetyczne formy jeglija,

powstałe w wyniku asymilacji fonetycznej, nie zaś derywaty w sensie

słowotwórczym.17

Tabela 1.

Lp. Nazwy podstawowe Znaczenie Lp. Derywaty

1. jegla ‘świerk’ 1. jeglaczka

‘jodła’ 2. jeglasa

‘sosna’ 3. jeglaska

4. jeglija

5. jeglijina

6. jegliwina

7. jeglijka

8. jeglina

9. leglij

10. leglija

2. kadyk ‘jałowiec’ 11. kamyczek

16 Por. S. Dubisz, Nazwy roślin w gwarach ostródzko-warmińsko-mazurskich, Wrocław 1977; S. Dubisz, Elementy rodzime i obcojęzyczne w słownictwie gwar ostródzko-warmińsko-mazurskich [w:] „Z polskich studiów slawistycznych”, seria V: Językoznawstwo, Warszawa 1978, s. 233-245. 17 Zob. tu m.in.: S. Dubisz, Nazwy jodły w gwarach ostródzko-warmińsko-mazurskich, „Poradnik Językowy” 1972, z. 9, s. 526-531; S. Dubisz, O nazwach czeremchy (Prunus padus) na Warmii i Mazurach, „Prace Filologiczne” 1974, XXV, s. 301-311.

20

3. osa ‘osika’ 12. osica

4. jewa ‘czeremcha’ 13. jewka

5. kruszka

6. best

Forma jegla (z prejotacją) wywodzi się z bałt. egl- (por. lit. ẽgle, łot. egle).

Występuje nie tylko w gwarach owm, ale także na Mazowszu. Jej geneza wiąże się z

mazowiecko-prusko-jaćwięskimi kontaktami językowymi.18

Kadyk kontynuuje pruską nazwę kadegis ‘jałowiec’ (lit. kadagỹs, łot. kadęgs,

kadags). Nazwa ta została także zapożyczona przez gwary niemieckie tego obszaru,

co dodatkowo podtrzymywało jej występowanie w gwarach owm.19 Poza tym

obszarem kadyk był notowany na północ od linii wyznaczonej miejscowościami:

Kwidzyn – Dusocin – Rogoźno – Dąbrówka Królewska – Nicwałd – Płowęż – Żmijewo

– Brodnica – Lamkowizna – Gorczenica – Zieluń – Krępa – Róg – Dąbrowa – Zimna –

Wykowo – Skarżyn – Prostki – Stare Rudki – Turowo oraz na lewym brzegu Wisły w

okolicach Starogardu.20 Ten zasięg terytorialny dodatkowo argumentuje wniosek o

staropruskiej genezie tej nazwy. Podobna nieco forma: kadik występuje także w

języku serbsko-chorwackim i czeskim, ale tam jest motywowana czasownikową

formą kaditi.

Osa jest pierwotną prasłowiańską nazwą osiki: * wopsa � opsa � osa. Poza

gwarami owm w znaczeniu ‘osika’ zachowała się tylko w dialektach płd.kaszubskich

(osa), połabskich (vusoi) oraz dolno- i górnołużyckich (wosa).21 Zachowanie jej w

gwarach owm jest prawdopodobnie wynikiem działania dwóch czynników:

1) w pierwszym okresie – występowaniem w dialektach pruskich zbliżonej

fonetycznie nazwy abse ‘osika’ (łot. apse, lit. apuszẻ, epuszẻ);

2) w drugim okresie – wpływem języka i dialektów niemieckich, w których

występowały dwie podobne fonetycznie formy o różnych znaczeniach: die 18 K. Nitsch w studium Mazowieckie nazwy przyrodnicze ([w:] Wybór pism polonistycznych, t. II, Kraków – Wrocław 1955, s. 86-116) wiązał występowanie jegli z substratem litewskim. Prześledzenie faktów historycznych oraz zakresu występowania tej nazwy pozwala jednak na wniosek, że jest ona raczej wynikiem kontaktów dialektów mazowieckich z dialektami Prusów i Jaćwięgów. 19 Zob. W. Cienkowski, Kadyk – warmińsko-mazurska nazwa jałowca, „Poradnik Językowy” 1963, z. 5,6, s. 221-226; W. Smoczyński, Słownik etymologiczny języka litewskiego, Wilno 2007, s. 242. 20 Por. J. Tyborczyk, Południowa granica zasięgu wyrazu: kadyk ‘jałowiec’, „Poradnik Językowy” 1964, z. 6, s. 262-269. 21 Zob. W. Budziszewska, Słowiańskie słownictwo dotyczące przyrody żywej, Wrocław 1965, s. 271.

21

Wesper ‘osa’, Espe � aspa ‘osika’; formy te w gwarach owm zostały

utożsamione, dając jedną o podwójnym znaczeniu.

Jewa ‘czeremcha’ kontynuuje nazwę pruską (por. lit. ievà, jievà, łot. iẽva).

Poza tym obszarem ta nazwa nigdzie nie występuje. Kruszka to peryferyczny

archaizm, pochodzący jeszcze z czasów dialektalnego zróżnicowania języka

prasłowiańskiego. Świadczy o tym zachowanie zbliżonych do siebie fonetycznie form

w grupie łużyckiej, na Kaszubach, w Polsce północnej oraz w języku serbskim,

macedońskim i bułgarskim. Zachowanie tej formy w gwarach owm mogło być w

części spowodowane występowaniem nazw pruskich (stprus. krausi, lit. kriausze),

chociaż jej geneza sięga czasów wcześniejszych.

Nazwa best występuje zwarcie na obszarze dialektów płn.wschodnich:

Ostródzkie, Warmia, Mazury, Mazowsze dalsze, Podlasie,22 co potwierdza hipotezę o

historycznie umotywowanych wpływach dialektów pruskich (por. lit. bẽzdas),

podtrzymujących – być może – rodzimą tendencję do mocniejszej artykulacji wygłosu

formy bez � bes � best.

Łącznie nazwy będące wynikiem bezpośrednich wpływów pruskich, bądź przez

nie podtrzymywane, stanowią 6,4% nazw tworzących przyjętą próbę materiału. Nie

jest to procent zbyt duży, ale trzeba zwrócić uwagę na to, że są to formy

zaadaptowane w fazie kształtowania się gwar owm, dodatkowo w warunkach

dominacji polskiego osadnictwa, spychającego zarówno plemiona, jak i dialekty

pruskie raczej do roli odbiorcy niż dawcy zapożyczeń. Wiązało się to z ekonomiczną

wyższością polskiej grupy etnicznej, znajdującej dodatkowo wsparcie w administracji

polskiej, a potem krzyżackiej.

Wpływy języka niemieckiego

Grupa nazw, będących wynikiem interferencji języka i dialektów niemieckich,

jest liczniejsza niż efekty interferencji dialektów pruskich. Jest to łącznie 68 nazw,

które ze względu na typ zapożyczenia dzielą się na trzy grupy: 1) zapożyczenia

formalnosemantyczne, 2) repliki strukturalne, 3) repliki semantyczne.

Pierwsza grupa to nazwy genetycznie niemieckie zaadaptowane przede

wszystkim fonetycznie i – w większości – gramatycznie. Repliki strukturalne to

22 Por. Mały atlas gwar polskich, t. V, m. i kom. 209.

22

przekłady wieloczłonowych określeń niemieckich na złożone gwarowe nazwy polskie.

Repliki semantyczne to modyfikacje treści nazw polskich pod wpływem innych

znaczeń odpowiednich nazw niemieckich.

Tabela 2.

Lp. Nazwa Znaczenie Podstawa

Zapożyczenia formalnosemantyczne

1. anesberen ‘porzeczki’ Johannisbeere

2. bromby ‘jeżyny’ Brombeere

3. brombery ‘ts.’ ts.

4. brombelbery ‘ts.’ ts.

5. cholunder ‘bez czarny’ Hollender

6. erdberen ‘poziomki’ Erdbeere

7. erdbery ‘ts.’ ts.

8. fichte ‘jodła’ Fichte

9. fiżel ‘świerk’ Fichte

10. gartenberen ‘truskawki’ Gartenerdbeere

11. gudzbery ‘agrest’ ? + Beere

12. hanesberen ‘porzeczki’ Johannisbeere

13. hansbery ‘ts.’ ts.

14. jansbery ‘ts.’ ts.

15. jochanesbery ‘ts.’ ts.

16. kanstania ‘kasztanowiec’ Kanstania

17. kanstarz ‘ts.’ ts.

18. karota ‘marchew’ Karotte

19. karotka ‘ts.’ ts.

20. kasztalon ‘kasztanowiec’ Kanstania)(Kastellan

21. kasztania ‘ts.’ Kanstania

22. kasztelan ‘ts’ Kastellan

23. klewer ‘koniczyna’ Klee

24. komotka ‘tymotka’ Timothe

25. kricbery ‘agrest’ Kirsche? + Beere

23

26. kristombery ‘ts.’ ts.

27. kudzbery ‘ts.’ ? + Beere

28. larche ‘modrzew’ Lärche

29. lercha ‘ts.’ ts.

30. lerchenbaum ‘ts.’ ts.

31. lupina ‘łubin’ Lupine

32. motka ‘tymotka’ Timothe

33. muszkat ‘pelargonia’ Muskat(blüte)

34. muszkata ‘ts.’ ts.

35. muszkater ‘ts.’ ts.

36. muzbery ‘borówki brusznice’ Mus? + Beere

37. nozger ‘koniczyna’ Nutzgarten?

38. olonder ‘czeremcha’ , ‘bez czarny’ Hollunder

39. papel ‘topola’ Pappel

40. papla ‘ts.’, ‘osika’ ts.

41. pluma ‘renkloda’ Pflaume

42. prejselberen ‘borówki brusznice’ Preiselbeere

43. raps ‘rzepak’ Raps, Reps

44. rips, ryps ‘ts.’ ts.

45. runkla ‘burak’ Rübe?

46. runkiel ‘ts.’ ts.

47. sztachelberen ‘agrest’ Stachelbeere

48. sztachelbery ‘ts.’ ts.

49. szwaczka ‘śliwa’ Zwetsche

50. tanne ‘jodła’ Tanne

51. walnes ‘orzech włoski’ Walnus, Welsch Nus

Repliki strukturalne

52. cukrowa jagoda ‘czereśnia’ Zuckerkirschen

53. janka ‘porzeczka’ Johannisbeere

54. ogrodowa jagoda ‘truskawka’ Gartenerdbeere

55. sadowa jagoda ‘ts.’ ts.

56. skowron ‘modrzew’ Lärche)(Lerche

24

57. skowronek ‘ts.’ ts.

58. skowronkowe drzewo ‘ts.’ Lärchenbaum)(Lerche

59. świętojanka ‘porzeczka’ Johannisbeere

60. cukrowa runkla ‘burak cukrowy’ Zuckerrübe?

61. chudobna runkla ‘burak pastewny’ Nutzrübe?

62. lwia paszcza ‘lnica’ Löwenmaul

63. lwi pyszczek ‘ts.’ ts.

64. łubina ‘łubin’ Lupine

Repliki semantyczne

65. lilia ‘kosaciec ogrodowy’ Schwertlilie

66. łupina ‘łubin’ Lupine

67. miedzian ‘koper’ Kupfer

68. wiśnia ‘czereśnia’ Kirsche

Zapożyczenia z języka niemieckiego stanowią 22,6% przyjętej próby

materiałowej. W porównaniu z wynikami interferencji dialektów pruskich różnią się

nie tylko wyraźnie większą liczebnością, ale także zróżnicowaniem typów zapożyczeń

i sposobów adaptacji. Na ogół nazwy zapożyczone przez ludność posługującą się

gwarami owm były wynikiem wprowadzania pewnych roślin lub ich odmian

(szczególnie owocowych lub uprawnych) przez ludność niemiecką, co – wobec braku

nazw rodzimych (gwarowych) na oznaczenie tych desygnatów – uruchamiało

mechanizm adaptacji. Chronologię tych interferencji trzeba datować przede

wszystkim na wiek XVIII-XX. Należy podkreślić, że wpływy języka niemieckiego są

znacznie mocniej zaznaczone w innych działach słownictwa, związanych z tymi

działami kultury materialnej, które zostały rozwinięte lub udoskonalone na obszarze

Pomorza Mazowieckiego przez osadników niemieckich.23

W wypadku gwar owm nie należy traktować jako specyficznych dla nich

zapożyczeń z języka niemieckiego takich nazw, jak kartofel, kasztan, burak,

czeremcha, ponieważ mają one ogólnopolski zasięg. Należy tu przyjąć, że

występowanie ich w gwarach owm jest wynikiem zgodności ze słownictwem

ogólnopolskim bądź ogólnosłowiańskim.

23 Zob. np. J. Siatkowski, Słownictwo Warmii i Mazur. Budownictwo i obróbka drewna, Wrocław 1958.

25

Wpływy języka rosyjskiego

Wpływy języka rosyjskiego ograniczają się do dwóch nazw: jołka ‘jodła’,

kartoszka ‘ziemniak’. Obie te nazwy notowano jedynie sporadycznie.

***

Zapożyczenia z języków i dialektów obcych (pruski, niemiecki, rosyjski)

stanowią łącznie 29,6% przyjętej próby materiałowej. Biorąc pod uwagę dane

dotyczące historii gwar owm, trzeba stwierdzić, że jest to procent umiarkowany.

***

Wkład dialektów ziemi chełmińskiej i Mazowsza

Jak już zostało to przedstawione, dialekty ziemi chełmińskiej (o genezie

wielkopolsko-kujawskiej) i Mazowsza w stopniu zasadniczym przyczyniły się do

ukształtowania gwar owm. Pozwala to na wniosek, że podstawowy zasób słownictwa

został również z nich przejęty. Jednakże relacje nazw w obrębie przyjętej próby

materiałowej przedstawiają się nieco inaczej. Nazw, którym z całą pewnością można

przypisywać związek z tymi dialektami jest stosunkowo niewiele. Ich wykaz

przedstawia tabela.

Tabela 3.

Dialekty ziemi chełmińskiej Dialekty mazowieckie

Lp. Nazwa Znaczenie Lp. Nazwa Znaczenie

1. choina ‘sosna’ 1. ciernie ‘głóg’

2. chojniak ‘ts.’ 2. czeremka ‘czeremcha’

3. czerwona jagoda ‘borówka brusznica’ 3. czerempka ‘ts.’

‘poziomka’ 4. bagniak ‘borówka bagienna’

4. jagoda ‘borówka brusznica’ 5. cukrówka ‘burak cukrowy’

5. komosa ‘lebioda’ 6. czerwonogłowiec ‘koźlarz’

6. leszczka ‘leszczyna’ 7. jarząb ‘jarzębina’

7. tereśla ‘czereśnia’ 8. kapuściak ‘kapusta’

8. tereśnia ‘ts.’ 9. łoza ‘wierzba karłowata’

9. trześla ‘ts.’ 10. łozina ‘ts.’

10. topól ‘topola’ 11. opieniek ‘opieńka miodowa’

26

11. smorodynia ‘czeremcha’ 12. sokora ‘topola’

12. smrodzina ‘ts.’ 13. wierzbiak ‘wierzba karłowata’

13. świętojanka ‘gatunek ziemniaka’

14. serowiatka ‘serowiatka zielonawa’

Przy analizie tej grupy nazw trzeba wziąć pod uwagę to, że te nazwy wiążą się

z dość wczesną fazą kształtowania się gwar owm i że część nazw, pierwotnie

typowych dla dialektów ziemi chełmińskiej i Mazowsza, w rozwoju historycznym

zwiększyła swój zasięg lub zaginęła na pierwotnych terenach ich występowania.

Dlatego też w dalszym ciągu analizy są one traktowane jako nazwy zgodne ze

słownictwem ogólnopolskim bądź charakterystyczne dla zasobu leksykalnego gwar

owm. Te dwa czynniki (chronologia i zmiany zakresu występowania) zredukowały,

początkowo zapewne liczniejszy, zbiór nazw, przeniesionych na teren Pomorza

Mazowieckiego przez osadników posługujących się gwarami chełmińskimi i

mazowieckimi. W przyjętej próbie stanowią one łącznie 9,0% nazw (w tym nazwy

genetycznie chełmińskie - 4,6%, a nazwy genetycznie mazowieckie – 4,4%).

Słownictwo ogólnopolskie i nazwy charakterystyczne dla gwar owm

Te dwie grupy nazw są najliczniejsze. Pierwsza z nich zawiera – z jednej

strony – nazwy przejęte z dialektu kulturalnego, będące zaadaptowanymi

zapożyczeniami z języków obcych, z drugiej zaś – nazwy prasłowiańskie o zasięgu

ogólnosłowiańskim lub uogólnione określenia, pierwotnie właściwe dla

poszczególnych dialektów i gwar polskich. W sumie tych nazw jest 107, co stanowi

36,0% przyjętej próby materiałowej.

Druga grupa nazw to słownictwo początkowo o szerszym zasięgu

terytorialnym, które w warunkach izolacji gwar owm tylko w nich się zachowało (stąd

jego dzisiejszy archaiczny charakter) oraz innowacje typowe dla tych gwar,

funkcjonujące albo jako nazwy trwałe, albo jako określenia doraźne. W obrębie

przyjętej próby łącznie tych nazw jest 44 (14,6%).

W odniesieniu do nazw zgodnych ze słownictwem ogólnopolskim nasuwają się

następujące wnioski:

27

1) większość tych nazw występuje w znaczeniach zgodnych z polszczyzną

ogólną, np. buk, grab, modrzew, oset, sosna;

2) część nazw ogólnopolskich współwystępuje z nazwami gwarowymi i nie

stanowi dominant nazwowych, np. chryzantema, jałowiec, maślak, sosna, świerk,

topola, ziemniak;

3) niejednokrotnie są to nazwy rejestrowane sporadycznie bądź notowane

wyłącznie w tekstach piosenek, np. agrest, jawor, jedlina, kukurydza;

4) ogólnopolskie nazwy zbiorowe w gwarach owm często występują w

znaczeniu jednostkowym, np. dębina, grabina, lipina, wierzbina, więzina;24

5) deminutiva często mają charakter formalny i występują w znaczeniach

neutralnych, np. brzózka, kalinka, kasztanek, kminek, lipka, co charakteryzuje także

nazwy gwarowe.

Rejestr nazw roślin zgodnych ze słownictwem ogólnopolskim przedstawia się

następująco: agrest, borowina, borówka, brzezina, brzoza, brzózka, buk, burak, cis,

chryzantema, czeremcha, czereśnia, dąb, dębina, gorczyca, grab, grabina, grusza,

gruszka, hortensja, iwa, jabłoń, jagoda, jagodzina, jałowiec, jarzębina, jawór, jaśmin,

jedlina, jemioła, jemiołka, jesion, jeżyna, kalarepa, kalina, kalinka, kapusta, kartofel,

kasztan, kasztanek, kąkol, klon, kminek, koniczyna, konopie, koper, kostrzewa,

kukurydza, lawenda, len, leszczyna, lewkonia, lilia, lipa, lipina, lipka, lucerna, łopian,

łubin, majeranek, mak, malina, malwa, marchew, maślak, mietlica, modrzew,

nagietek, narcyz, olcha, olsza, olszyna, orzech, oset, osika, osina, owies, owsik,

petunia, pietruszka, piwonia, porzeczka, poziomka, proso, pszenica, róża, rumianek,

rydz, rzepa, rzepak, rzeżucha, sałata, seradela, sosna, śliwa, śliwka, świerk, topola,

truskawka, wiąz, wierzba, wierzbina, więzina, wiśnia, ziemniak, żurawina, żyto.

Nazwy charakterystyczne dla gwar owm ujęte są w tabeli.

Tabela 4.

Lp. Nazwa Znaczenie Lp. Nazwa Znaczenie

1. borzyk ‘borówka brusznica’ 23. obłapnik ‘powój’

2. brzost ‘wiąz’ 24. ognik ‘gorczyca’

24 W tych formach dokonał się proces analogiczny do zmiany znaczenia nazwy jarzębina w polszczyźnie ogólnej (pierwotne collectivum nabrało znaczenia jednostkowego) lub olszyna (która występuje w dwóch znaczeniach – jednostkowym i kolektywnym).

28

3. choja ‘sosna’ 25. orzech ogrodowy ‘orzech włoski’

4. chojas ‘ts.’ 26. orzech włoskowy ‘ts.’

5. chojasa ‘ts.’ 27. orzech woskowy ‘ts.’

6. chojaska ‘ts.’ 28. orzeszyna ‘leszczyna’

7. choinka ‘ts.’, ‘ogpol.’ 29. plagonia ‘pelargonia’

8. czeremba ‘czeremcha’ 30. puchawa ‘purchawka’

9. czerzompka ‘ts.’ 31. reż ‘żyto’

10. jarzęba ‘jarzębina’ 32. ropiela ‘sosna’

11. jedla ‘jodła’ 33. różyczka ‘lewkonia’

12. jewnik ‘wierzba karłowata’ 34. rydzek ‘rydz’

13. kalik ‘jałowiec’ 35. rydzyk ‘ts.’

14. kartofla ‘ziemniak’ 36. rzepnica ‘rzepa’

15. koćka ‘kocanka piaskowa’ 37. rzeżęga ‘rzeżucha’

16. konik ‘koniczyna’ 38. wicie ‘wierzba karłowata’

17. konikarz ‘ts.’ 39. wir ‘ts.’

18. kopr ‘koper’ 40. wrzosek ‘wiąz’

19. korzeniak ‘burak’ 41. złotocha ‘wierzba karłowata’

20. łyczek ‘szczypiorek’ 42. złotoszka ‘ts.’

21. mechowa jagoda ‘żurawina’ 43. złotoszyna ‘ts.’

22. mejron ‘majeranek’ 44. żuraw ‘żurawina’

Relacje liczbowe w obrębie całej próby materiałowej, przyjętej za podstawę

opisu, ukazują dynamikę wpływów poszczególnych dialektów i języków, podkreślając

mieszany charakter gwar owm.

Tabela 5.

Grupa nazw Liczba Procent

Wpływy dialektów pruskich 19 6,4

Wpływy języka niemieckiego 68 22,6

Wpływy języka rosyjskiego 2 0,6

Wkład dialektów chełmińskich 14 4,6

Wkład dialektów mazowieckich 13 4,4

29

Słownictwo ogólnopolskie 107 36,0

Nazwy charakterystyczne dla gwar owm 44 14,6

Deminutiva, hipocoristica 33 10,8

Razem 300 100,0

Najliczniejszą grupę stanowi słownictwo zgodne z leksykalną warstwą

polskiego dialektu kulturalnego (107). Nazwy będące wynikiem interferencji języka

niemieckiego (i dialektów niemieckich), nazwy charakterystyczne dla gwar owm oraz

deminutiva i hipocoristica25 zajmują pod względem liczebności miejsce pośrednie (68

: 44 : 33), a najmniej liczne są te grupy nazw, które były związane z

najwcześniejszymi fazami kształtowania się gwar owm, tj. rezultaty interferencji

dialektów pruskich (bałtyckich) oraz nazwy genetycznie wywodzące się z polskich

dialektów chełmińskich i mazowieckich (19 : 14 : 13). Łącznie zatem ponad 70%

nazw to określenia o zasięgu ogólnosłowiańskim, ogólnopolskim bądź ich polskie

gwarowe odpowiedniki (warianty). Bez wątpienia świadczy to o silnym oporze

polskiego (dialektalnego) systemu leksykalnego wobec tendencji wprowadzania w

jego obręb nieumotywowanych funkcjonalnie elementów obcojęzycznych. Świadczy

to także o poczuciu odmienności i zarazem jedności etnicznej, językowej i kulturowej

polskiej genetycznie ludności, posługującej się gwarami owm.

Biorąc pod uwagę dane historyczne, należy dzieje kształtowania się gwar owm

ujmować w trzech okresach: 1) od początku XIV w. do połowy XVI w.; 2) od połowy

XVI w. do przełomu XIX i XX w.; 3) XX w. Znajduje to odzwierciedlenie w

dominantach wpływów i interferencji językowych w leksyce gwar owm, w tym także

w odniesieniu do przyjętej próby materiału.

Tabela 6.

[zob. s. następna]

25 Grupa ta nie została omówiona szczegółowo ponieważ są to określenia ekspresywne, tworzone niejednokrotnie doraźnie od neutralnych podstaw słowotwórczych. Ich opis nie wnosi żadnych dodatkowych informacji ani w kwestiach kierunków i mobilności interferencji językowych, ani w kwestiach semantyki nazw.

30

Dominanty wpływów Okres 1. Okres 2. Okres 3.

językowych 1300-1416, 1550-1657, 1657-1772, 1900-1945,

1416-1550 1657-1772 1945-(1970)

Dialekty pruskie xxxxxxxxxxxxxx

Dialekty chełmińskie xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Dialekty mazowieckie xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Język niemiecki xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Język rosyjski xx

Język polski xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

W okresie 1. dominują interferencje dialektalne – na dialektalny substrat

bałtycki nakładają się dialekty polskie (chełmińskie i mazowieckie), które dodatkowo

mieszają się ze sobą na określonych terytoriach osadniczych. W okresie 2. za istotne

należy uznać wpływy genetycznie polskich dialektów oraz polskiego języka

państwowego (do rozbiorów) i narodowego, a za dominujące – wpływy języka

niemieckiego aż do 1900 r. W okresie 3. występują dwie dominanty – w pierwszej

fazie język niemiecki, w drugiej – język polski. Interferencje języka rosyjskiego mają

charakter marginalny.

1.1.3. Obszar gwar ostródzko-warmińsko-mazurskich (mapa)

Załączona mapa ukazuje terytorium gwar owm według stanu

zarejestrowanego w wyniku badań dialektologicznych w latach 1950-1953,

przeprowadzonych przez Zespół Dialektologiczny przy Katedrze Języka Polskiego

Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem prof. prof. Witolda Doroszewskiego i

Haliny Konecznej.26

26 Mapa według: J. Siatkowski, Słownictwo Warmii i Mazur. Budownictwo i obróbka drewna, Wrocław 1958, mapa nr 1.

33

1.2. Dialekt i gwara – integracja językowa – stylizacja gwarowa

***

W dziesięcioleciu 1970-1980 problem integracji językowej w pracach językoznawczych

podejmowany był wielokrotnie, co znajdowało szereg uwarunkowań. Po okresie migracji i

interferencji w latach 1945-1960 w fazę końcową wkraczał proces kształtowania się

stereotypu wspólnoty komunikacyjnej, w której dominował przekaz jednostronny od

instytucjonalnego nadawcy, czyli państwa, do podporządkowanego mu jednostkowego

odbiorcy, czyli „towarzysza” i/lub „obywatela”, czego konsekwencją była unifikacja tekstów

medialnych (nota bene w znacznym stopniu zmanipulowanych). Jednocześnie w szybkim

tempie zachodziły procesy dezintegracji regionalnych odmian polszczyzny ogólnej oraz

dialektów ludowych na rzecz integracji z unifikującą się polszczyzną potoczną, co wiązało się z

demograficznymi przemianami pokoleniowymi i społecznymi procesami awansu. Swoistym

obszarem zmian integracyjnych były tzw. Ziemie Północne i Zachodnie (in. Ziemie

Odzyskane), gdzie wytwarzał się swego rodzaju interdialekt kulturalny na substracie różnych

(terytorialnych i socjalnych) wariantów polszczyzny. Szczególnym obszarem integracji

kulturowej i językowej stała się literatura piękna z jej ludowym nurtem w prozie i poezji,

wprowadzająca do tekstów artystycznych – na niespotykaną dotąd skalę – składniki dialektów

ludowych jako tworzywo utworów literackich. Uznałem wówczas, że te zjawiska zasługują na

opis zarówno w sferze faktów stylistyczno-artystycznych, jak i integracyjno-dialektologicznych.

Pozwoliło to zarazem na dostrzeżenie nowych zakresów badawczych i w sferze stylistyki, i w

sferze dialektologii. Tych zagadnień dotyczyła moja rozprawa doktorska (1979 r.),

opublikowana kilka lat później pt. Stylizacja gwarowa w polskiej prozie trzydziestolecia

powojennego (nurt ludowy w latach 1945-1975) (Oss. Wrocław 1986) oraz seria

kilkudziesięciu artykułów.

***

1.2.1. Fazy integracji polszczyzny

Przez integrację językową rozumie się przede wszystkim procesy scalania się

różnych regiolektów, dialektów i gwar w jeden język; procesy, które wiążą się z

czynnikami społecznymi, ekonomicznymi, politycznymi czy kulturalnymi,

powodującymi to, że zachodzą zarazem fakty unifikacji narodowej poszczególnych

odłamów etnicznych, społecznych grup regionalnych czy też warstw i klas socjalnych

współtworzących naród. Można więc stwierdzić, że czynniki sprawcze integracji

34

językowej tkwią w trzech płaszczyznach rzeczywistości narodowej: socjalnej,

terytorialnej i językowej.

Upraszczając nieco zagadnienie, można w następujący sposób przedstawić

mechanizm procesów integracyjnych: migracyjne ruchy ludności (spowodowane

różnymi czynnikami natury pozajęzykowej) prowadzą do terytorialno-socjalnego

kontaktu grup społecznych lub jednostek posługujących się odmiennymi dialektami

(językami, stylami, idiolektami), to z kolei prowadzi do mieszania się ich kodów

komunikacyjnych, a wynikiem tych procesów są interferencje i integracja językowa.

Procesy integracji językowej zachodzą w sposób ciągły zarówno w planie

historycznym, jak i współcześnie. Są one nierozerwalnie związane z ewolucją języka

(języków) i dokonują się niejako niepostrzeżenie: „Dzieje języka, jak i wszelkie inne

dzieje, posuwają się stopniowo, niepostrzeżenie, a dopiero po upływie pewnego

czasu możemy zauważyć, że stan języka w danej chwili jest inny”.27 Są jednak w

dziejach języka takie okresy, kiedy te procesy nasilają się i stają się widoczne,

ponieważ pod ich wpływem dynamicznie zmienia się sytuacja językowa wspólnoty

komunikacyjnej. W dziejach polszczyzny szczególnie zaznaczają się trzy takie fazy: 1)

trwający kilka wieków najwcześniejszy okres powstawania polszczyzny, zwany

okresem staropolskim lub jej najdawniejszymi dziejami; 2) okres 20-lecia

międzywojennego po odzyskaniu niepodległości w 1918 r.; 3) lata 1960-1990 – okres

kształtowania się nowych stereotypów komunikacji publicznej i przemian struktury

społecznej.28

Granice najdawniejszych dziejów polszczyzny określa wstępna faza rozwoju

polskiej państwowości (poczynając od 966 r.) oraz renesansowy przełom w naszej

kulturze. Rozwój języka polskiego determinują w tym okresie dwa podstawowe

czynniki: polityczno-państwowy i kościelno-wyznaniowy. Działania władzy świeckiej i

27 J. Baudouin de Courtenay, Zarys historii języka polskiego, Warszawa 1922 – wyd. [w:] Dzieła wybrane, t. V, s. 106 (99-186). 28 Por. S. Dubisz, Język – Historia – Kultura (wykłady, studia, analizy), t. I, WPol. UW, Warszawa 2002, s. 17-24; S. Dubisz, Charakterystyka doby staropolskiej w rozwoju języka polskiego [w:] W. Decyk-Zięba, S. Dubisz (red. nauk.), Teksty staropolskie. Analizy i interpretacje, WUW, Warszawa 2003, s. 15-30; S. Dubisz, Problemy periodyzacji dziejów języka polskiego [w:] H. Karaś (red.), Czynić słowami. Studia ofiarowane Krystynie Długosz- Kurczabowej, WPol. UW, Warszawa 2006, s. 134-140; S. Dubisz, Uwarunkowania ewolucji odmian komunikacyjno-stylowych w dziejach polszczyzny, „Rozprawy Komisji Językowej ŁTN” 2011, LVII, s. 19-32; S. Dubisz, Język – Historia – Kultura (wykłady, rozprawy, rozważania), t. III, WPol. UW, Warszawa 2012, s. 129-154, 171-192.

35

działania hierarchii kościelnej mają wówczas podobny cel – scalanie społeczeństwa i

państwa narodowego, a tym samym również scalanie języka, wytworzenie – na

podstawie jego dialektalno-plemiennych odmian – pisanego języka

ponadregionalnego, czyli języka literackiego, którego początki możemy śledzić od

XIII w.

Podstawową odmianą komunikacyjną w tym okresie z całą pewnością była

odmiana mówiona, która pozostawała pierwotnie w funkcjonalnej opozycji do pisanej

łaciny, będącej językiem sakralnym, kancelaryjno-urzędowym, dyplomatycznym i

naukowym. Odmiana mówiona w postaci dialektalnej i regionalnej w X-XII w. była

jedyną formą komunikowania się we wspólnotach lokalnych, a prawie bezwyjątkową

w obrębie całej wspólnoty krajowej. Od XIII w. zaczynają się wykształcać dwa

podstawowe warianty komunikacyjne polszczyzny: potoczny – mówiony i literacki –

pisany, z którym są związane ponadregionalne tendencje normalizacyjne i

kodyfikacyjne. W obrębie tych wariantów zaczynają stopniowo zaznaczać swą

obecność języki zawodowe (profesjolekty), a w obrębie pisanego wariantu

literackiego – style funkcjonalne (religijny, retoryczny, artystyczny).

Podstawę pisanego języka literackiego stanowiły dwie odmiany regionalne

staropolszczyzny: wielkopolska i małopolska. Stało się tak, ponieważ ani między

etniczno-plemiennymi dialektami w państwie pierwszych Piastów (X-XI w.), ani

między regiolektami w powtórnie scalonym (po rozbiciu dzielnicowym) państwie

ostatnich Piastów i pierwszych Jagiellonów (XIV-XV w.) nie było zasadniczych różnic

językowych i Wielkopolanin zawsze bez trudności mógł się porozumieć z

Małopolaninem, Mazowszaninem czy Ślązakiem. Stan ten sprzyjał integracji

kulturowej państwa oraz integracji językowej społeczeństwa. Pod tym względem

polski obszar językowy przedstawiał się o wiele bardziej jednolicie niż Niemcy,

Włochy, Francja, Wyspy Brytyjskie.

Język literacki to już język „zintegrowany” – ponadregionalny, ogólny, pisany,

kodyfikowany. Katalizatorem i integratorem, który spowodował jego ukształtowanie

się w naszych warunkach kulturowych, było pismo. Słowiańska, rodzima cywilizacja

w protopaństwach plemiennych na ziemiach polskich oraz za pierwszych Piastów

pisma nie znała. Przyszło ono do nas jako narzędzie integracji wspólnoty

komunikacyjnej – jak już zaznaczono – na usługach centralnej władzy państwowej i

36

hierarchii kościelnej. Wyznacznikiem i wynikiem postępowania tej integracji jest

polszczyzna literacka.

Rozwój języka literackiego znajduje również uwarunkowania w polityce

językowej, rozumianej jako działalność nosicieli i użytkowników języka na jego rzecz.

„W okresie obejmującym wieki X do XII nie było jeszcze polskiej polityki językowej.

Polska grupa dialektyczna dopiero się wyodrębniała, a świadomość narodowa była

zaledwie w zarodku. (...) Sytuacja zmienia się dopiero w w. XIII i XIV”.29 Zarysowują

się bowiem trzy racje w zakresie działań językowych, związane z trzema językami

będącymi w użyciu na ziemiach polskich. Uniwersalistyczna łacina znajduje podstawy

w organizacji Kościoła i całej tradycji kulturowej chrześcijańskiej Europy. Zasiedlający

masowo Śląsk, Małopolskę i Pomorze koloniści niemieccy są nosicielami i

reprezentantami racji języka niemieckiego. W tej sytuacji polszczyzna staje się

symbolem polskiej racji stanu, co dostrzega hierarchia kościelna, która – widząc

zagrożenie ze strony żywiołu niemieckiego – wprowadza do liturgii język polski jako

język pomocniczy. Znajduje to wyraz w rozporządzeniach kolejnych synodów (1248,

1257, 1285), w których nakazuje się, że księża mają uczyć pacierza po polsku; że w

zarządach szkół parafialnych nie mogą zasiadać księża narodowości niemieckiej

nieznający języka polskiego; że podczas nabożeństw należy po polsku odmawiać

modlitwy Ojcze nasz, Zdrowaś Maria, Wierzę w Boga i po polsku dokonywać wykładu

ewangelii; że w szkołach (katedralnych i parafialnych) mogą uczyć tylko tacy

nauczyciele, którzy doskonale znają język polski.

W XV w. rzecznikiem racji języka polskiego w ogóle, w tym – literackiej

polszczyzny, stał się stan szlachecki. Był to jeden ze składników poczucia jej

obyczajowej oraz – co ważniejsze – jej odrębności stanowej (w opozycji do

duchowieństwa i mieszczaństwa, które promowały łacinę i język niemiecki). W

wyniku takiej postawy duchowieństwo zaczęło stopniowo tracić monopol znajomości

pisma, gdyż szlachta zaczęła się samodzielnie komunikować, odchodząc od łaciny na

rzecz języka narodowego. Było to zgodne z rodzącymi się dopiero w naszej kulturze

wątkami renesansowymi, które ukonstytuują w XVI w. pojęcie <narodu polskiego>,

29 T. Milewski, Główne etapy rozwoju polskiego języka literackiego [w:] Z zagadnień językoznawstwa ogólnego i historycznego, Warszawa 1969, s. 393-394 (377-413).

37

oczywiście <narodu szlacheckiego>. W ten sposób ponadregionalny literacki język

polski stał się jedną z ważnych podstaw integracji narodowej.

Odzyskanie niepodległości Polski w 1918 r. wytworzyło na jej obszarze nową

sytuację socjolingwistyczną. Państwo polskie obejmowało wówczas ponad 380 tys.

kilometrów kwadratowych i liczyło ok. 30 mln mieszkańców, z czego jedynie 66%

stanowiła ludność polskiego pochodzenia. Było to więc państwo wieloetniczne,

którego obywatele byli zróżnicowani pod względem etnicznym, kulturowym,

regionalnym i językowym. Po 123 latach zaborów integracji wymagał organizm

państwa i układ społeczny.

W okresie 20-lecia międzywojennego na terenie Rzeczypospolitej

funkcjonowały trzy grupy odmian komunikacyjno-stylowych polszczyzny. Pierwszą z

nich stanowił język ogólnopolski (standardowy, kulturalny, literacki), ujednolicony w

dwóch podstawowych odmianach: mówionej i pisanej jako kod państwowy i

urzędowy na całym obszarze państwa; będący przedmiotem nauczania i językiem

wykładowym w szkołach, stanowiący środek przekazu w aktach prawnych i masowej

komunikacji oraz tworzywo tekstów artystycznych; wielorako zróżnicowany na style

funkcjonalne i gatunki mowy. Były one wynikiem rozwoju, kodyfikacji i

normatywizacji, które dokonały się w przeciągu całego XIX w. Z racji swych cech te

odmiany były predestynowane do roli ważnego czynnika w procesach społecznej

integracji i tę rolę odgrywały. Słabością tego czynnika było to, że językiem

ogólnopolskim w okresie 20-lecia międzywojennego posługiwało się jedynie od 10 do

20% społeczeństwa.30

Drugą grupę odmian komunikacyjno-stylowych stanowiły regionalne warianty

polszczyzny ogólnej. Funkcjonowały one w obrębie szeroko rozumianej normy kodu

kulturalnego z uwzględnieniem odstępstw od niej, wynikających z powszechności ich

występowania na danym obszarze w wypowiedziach użytkowników języka,

należących do lokalnej inteligencji, czyli społecznej warstwy normotwórczej. W 20-

-leciu międzywojennym występowały następujące regionalne odmiany polszczyzny:

małopolska (krakowska), wielkopolska (poznańska), mazowiecka (warszawska),

30 Zob. W. Lubaś, Kultura językowa Polaków [w:] S. Dubisz (red.), Język – Kultura – Społeczeństwo. Wybór studiów i materiałów, Warszawa 1990, s. 11-12 (8-16).

38

północnokresowa (wileńska), południowokresowa (lwowska). Jeśli chodzi o części

Śląska i Pomorza, które wówczas wchodziły w skład państwa polskiego, to nie

wytworzyły one wówczas odmian regionalnych i na tych obszarach polszczyzna

występowała jedynie w dwóch odmianach – ogólnej i dialektalnej. Odmiany

regionalne odgrywały znaczną rolę w integracji wspólnot lokalnych, zarazem jednak

w płaszczyźnie ogólnopolskiej, w sytuacji napięć społecznych, mogły również pełnić

funkcje czynnika wspierającego lokalne separatyzmy. Łączyło się to i z tym, że

granice między regionalnymi odmianami języka polskiego nawiązywały do dawnych

podziałów etniczno-terytorialnych z okresu średniowiecza i Rzeczypospolitej

szlacheckiej, utrwalonych w części kordonami zaborów.

Trzecią grupę odmian polszczyzny w 20-leciu międzywojennym stanowiły

dialekty ludowe i miejskie, którymi wówczas – jako podstawowymi kodami –

posługiwało się od 60 do 70% mieszkańców Rzeczypospolitej. Miały one zasięg

nieogólnopolski, charakteryzowało je duże zróżnicowanie terytorialne (dialektalne,

gwarowe, lokalne), uzualny profil rozwoju, wyłącznie mówiony wariant

komunikacyjny, mający dwa podstawowe rejestry – utylitarny (kolokwialny,

potoczny) i artystyczny (folklorystyczny, formuliczny), oraz trwały związek z

określoną grupą społeczną, tj. niewykształconą ludnością pochodzenia chłopskiego i

robotniczego. Te odmiany w sposób naturalny odgrywały negatywną rolę w

procesach integracji społecznej i językowej. Ich nosiciele w zdecydowanej większości

potrafili się bowiem posługiwać jedynie rodzinną gwarą, co odsuwało ich od szerszej

komunikacji językowej, tym bardziej że na początku 20-lecia co najmniej połowa z

nich nie umiała pisać i czytać.

W obrębie dialektów ludowych można w odniesieniu do ówczesnych realiów

wyodrębnić następujące kompleksy dialektalne:

1) dialekty kaszubskie (jako pozostałość dialektów pomorskich),

2) dialekty wielkopolskie i krajniackie,

3) dialekty kujawskie i gwary ziemi chełmińsko-dobrzyńskiej,

4) nowsze dialekty niemazurzące: kociewskie, grudziądzko-malborsko-lubawskie,

ostródzko-warmińskie,

5) dialekty mazurskie,

6) dialekty mazowieckie,

39

7) dialekty małopolskie,

8) dialekty śląskie,

9) dialekty centralne (w obrębie linii wyznaczonej miejscowościami: Włocławek –

Częstochowa – Sieradz – Łowicz),

10) dialekty północnokresowe,

11) dialekty południowokresowe,

12) dialekty mniejszości etnicznych (litewskie, białoruskie, ukraińskie, rumuńskie,

słowackie, czeskie, niemieckie i in.).

Ten obraz uzupełniały zespoły gwar miejskich w dużych skupiskach

robotniczych i lumpenproletariackich takich ośrodków, jak Warszawa, Łódź, Poznań,

Kraków, Lwów, Wilno.31 Zarysowana sytuacja socjolingwistyczna Polski 20-lecia

międzywojennego jednoznacznie skłania do wniosku, że procesy integracyjne

musiały w tym okresie zachodzić z dużą intensywnością, skoro wskaźnik

analfabetyzmu pod koniec lat 30. zmniejszył się do 7%, w 1936 r. zakończono prace

nad reformą i ujednolicaniem ortografii, w latach 1932-1939 ujednolicono system

edukacji w wyniku tzw. reformy Jędrzejewiczowskiej, a w 1937 r. ukazał się po raz

pierwszy Słownik ortoepiczny Stanisława Szobera, zapoczątkowujący edycje

słowników poprawnej polszczyzny.

Dobrym przykładem koniecznych prac integracyjnych było (wspomniane

wyżej) ujednolicenie ortografii. Na przełomie XIX i XX w. ukształtowały się dwie

konwencje ortograficzne, niewiele się – co prawda – różniące, ale jednak nietożsame

w szczegółach: krakowsko-galicyjska propozycja Akademii Umiejętności z 1891 r.

oraz warszawsko-królewiacka pisownia A. A. Kryńskiego, przedstawiona przez niego

w jego Gramatyce języka polskiego z 1897 r. i zastosowana w Słowniku języka

polskiego (tzw. warszawskim) pod redakcją J. Karłowicza, A. A. Kryńskiego i W.

Niedźwiedzkiego. Dalsze próby unifikacji pisowni podjęto w 1906 r. na Zjeździe

Historycznoliterackim im. Mikołaja Reja, kiedy to zaaprobowano z niewielkimi tylko

modyfikacjami zasady A. A. Kryńskiego. Spory ortograficzne trwały jednak dalej, a

rozgorzały na nowo po odzyskaniu niepodległości. Zakończyły je dopiero w 1936 r.

31 Por. m.in. K. Nitsch, Dialekty języka polskiego, Kraków 1923; B. Wieczorkiewicz, Gwara warszawska dawniej i dziś, Warszawa 1966; Z. Kurzowa, Polszczyzna Lwowa i Kresów południowo-wschodnich do 1939 roku, Warszawa – Kraków 1985; M. Gruchmanowa, B. Walczak (red.), Słownik gwary miejskiej Poznania, Warszawa – Poznań 1997.

40

rozstrzygnięcia Komitetu Ortograficznego Polskiej Akademii Umiejętności pod

przewodnictwem Jana Rozwadowskiego. Dotyczyły one: 1) pisowni i//j po

spółgłoskach; 2) końcówek –em, -emi// -(i)ym, -(i)ymi; 3) pisowni łącznej i

rozłącznej; 4) użycia wielkich i małych liter.32

Podobnie jak normy ortograficzne, działaniom integracyjnym (scaleniom i

kodyfikacji) musiały podlegać także normy dotyczące terminologii z różnych dziedzin,

ponieważ po 1918 r. na terenie państwa polskiego występowało słownictwo

specjalistyczne będące spuścizną terminologii rosyjskiej lub niemieckiej, np.

terminologia wojskowa (por. niem. Feldwebel, ros. starszina, pol. sierżant).

Terminologia z zakresu prawa musiała łączyć normy austriackie, pruskie, francuskie

(napoleońskie) i rosyjskie; terminologia morska powstawała od podstaw, posiłkując

się słownictwem o genezie niemieckiej i rosyjskiej (a wtórnie – angielskiej i

holenderskiej); w terminologii administracyjnej była konieczność ujednolicenia

określeń urzędowych obowiązujących w dawnej Galicji i w Królestwie Polskim

(Kongresowym). Odrębną sprawą było spolonizowanie słownictwa rzemieślniczego i

technicznego, które w większości było pochodzenia niemieckiego (por. hebel – strug,

krajzega – piła tarczowa, raszpla – pilnik itp.). Nad ujednolicaniem i kodyfikacją

polskiej terminologii technicznej czuwała Polska Akademia Nauk Technicznych oraz

Polska Akademia Umiejętności, a najbardziej znaczącym osiągnięciem w tym zakresie

był Słownik techniczny – polsko-niemiecki i niemiecko-polski (Poznań 1936, t. I-II),

obejmujący 120 000 jednostek leksykalnych, opracowany przez polskich

terminoznawców inż.inż. Karolów Stadtmüllerów (ojca i syna).

Wszystkie te osiągnięcia nie byłyby możliwe bez wzmożonej działalności

kulturalnojęzykowej, determinującej dbałość o język ogólnopolski jako narzędzie

integracji narodowej i społecznej. Ta z kolei nie byłaby możliwa bez funkcjonowania

wyspecjalizowanych instytucji tym się zajmujących. Pierwszą z nich była Komisja

Języka Polskiego Polskiej Akademii Umiejętności oraz dwa towarzystwa –

Towarzystwo Miłośników Języka Polskiego, które powstało w 1920 r. w Krakowie z

inicjatywy Kazimierza Nitscha, Jana Łosia i Jana Rozwadowskiego, oraz Towarzystwo

Krzewienia Poprawności i Kultury Języka Polskiego (przekształcone później w

Towarzystwo Kultury Języka), które powołali w Warszawie Adam Antoni Kryński,

32 Zob. m.in. S. Jodłowski, Losy polskiej ortografii, Warszawa 1979.

41

Stanisław Szober i Witold Doroszewski. Organami tych Towarzystw stały się

odpowiednio, istniejące już wcześniej, czasopisma: „Język Polski” oraz „Poradnik

Językowy”. Wymienić w tym miejscu należy także Polską Akademię Literatury,

powstałą w 1933 r. na wniosek Stefana Żeromskiego, zajmującą się językiem

artystycznym. Podkreślić trzeba zarazem, że właśnie w wyniku tej działalności,

determinującej procesy integracji językowej i społecznej, w okresie 20-lecia

międzywojennego prace nad kulturą języka polskiego uzyskały stałe prawo

obywatelstwa w sferze nauki i kultury narodowej.

Procesy integracyjne, które zaznaczyły się w 2. połowie XX w., miały inny

charakter. W średniowieczu chodziło o wprowadzenie polszczyzny do tekstów

pisanych i nadanie jej rangi języka etnicznego, w 20-leciu międzywojennym – o

utrwalenie pozycji polszczyzny ogólnej wśród innych wariantów języka i wzmocnienie

procesów jej kodyfikacji, w latach 70. i 80. XX w. - o upowszechnienie języka

ogólnopolskiego w szeregu jego wariantów.

W odniesieniu do oralnych odmian komunikacyjno-stylowych polszczyzny 2.

połowy XX w. można wyróżnić kilka zakresów występowania procesów

integracyjnych, uwzględniając ich trzy główne aspekty - socjalny, terytorialny i

językowy.

1) Na wielodialektalnym obszarze Ziem Zachodnich i Północnych,

zamieszkiwanych przez ludność autochtoniczną, ludność pochodzącą z innych

regionów Polski, ludność posługującą się pierwotnie tzw. polskimi dialektami

kresowymi, a także przez ludność innoetniczą, procesy te może występowały

najintensywniej. Kontakt tych różnych pierwotnie grup społecznych spowodował

powstanie tzw. nowych dialektów mieszanych, dając podstawy do ukształtowania się

swoistego regionalnego pandialektu (interdialektu), a w dalszej konsekwencji –

nowej regionalnej odmiany potocznej ogólnej polszczyzny mówionej.33 Zakres tych

przemian znajduje następującą charakterystykę: „(...) zachowane na terenach 33 Por. tu m.in. M. Karaś, Z problematyki gwar mieszanych i przejściowych, „Język Polski” 1958, s. 286-296; M. Szymczak, Nowe mieszane dialekty słowiańskie, „Poradnik Językowy” 1973, z. 5-6, s. 271-277; E. Homa, Współczesne gwary Pomorza Środkowego. Studium socjolingwistyczne, Słupsk 1979; J. Węgier (red.), Materiały z II ogólnopolskiej językoznawczej konferencji naukowej na temat „35-lecie polszczyzny na Pomorzu Zachodnim i jej integracja z językiem ogólnopolskim”, która odbyła się w Szczecinie w dniach 3-4 grudnia 1979 r. – „Zeszyty Naukowe WSP w Szczecinie” nr 38: „Prace Wydziału Humanistycznego” nr 11, Szczecin 1982; E. Homa (red. nauk.), Gwary i nazewnictwo na Ziemiach Zachodnich i Północnych, Zielona Góra 1998.

42

odzyskanych dialekty (gwary) autochtoniczne, badania różnorodnych gwar

przeniesionych (zwłaszcza gwar kresowych), formowanie się gwar mieszanych oraz

zupełnie nowych socjolektów i profesjolektów (zwłaszcza w ośrodkach miejskich),

różnoaspektowe procesy integracji językowej (gwary – język ogólny), ich przebieg

chronologiczny, zróżnicowanie strukturalne w zakresie różnych warstw leksyki i

systemu gramatycznego, pokoleniowe, także społeczne, kulturowe, świadomościowe

uwarunkowania tych procesów itp.”.34

2) W związku z powstawaniem nowych dużych ośrodków przemysłowych

dochodziło do integracji językowej w wyniku kontaktów ludzi posługujących się

różnymi (dialektalnymi, regionalnymi, ogólnopolskimi) odmianami komunikacyjnymi

polszczyzny, których wynikiem było ujednolicanie się języka tych środowisk na rzecz

potocznej ogólnej odmiany polszczyzny mówionej – „Intensywne, ale szczególnie

złożone procesy integracyjne zachodzą w miastach zamieszkanych przez ludność o

bardzo różnorodnym pochodzeniu terytorialnym, takich jak (...) miasta na naszych

Ziemiach Zachodnich i Północnych czy miasta w całości niemal odbudowane

(Warszawa, Poznań, Białystok). Te ośrodki to swoiste <<tygle>>, w których z

heterogenicznych składników kulturowych <<wytapia się>> na podstawie

ogólnonarodowej nowa kultura miejska i działanie norm ogólnopolskich szczególnie

szybko ogarnia młodsze zwłaszcza pokolenie, oddalając jego język nieraz bardzo

radykalnie od gwarowej czy regionalnej polszczyzny rodziców i dziadków”.35

3) Podobne rezultaty językowe daje stały ruch migracyjny ludności ze wsi do

miast, szczególnie ożywiony w latach 60. „Podstawowy proces poszerzający

społeczną podstawę użytkowników języka ogólnego to proces przesuwania

mieszkańców wsi do miast i mieszkańców małych miasteczek do wielkich ośrodków

przemysłowych i kulturalnych. Proces ten wiąże się z industrializacją Polski i

prawdziwą rewolucją oświatową. Jeszcze w 1946 r. w miastach mieszkało 34%

ludności, w 1950: ok. 37%, w 1965: 50%, w 1983: 59,5% ludności Polski. Owo

przesuwanie ludności ze wsi do miasta to nie tylko terytorialna zmiana miejsca

zamieszkania, ale przeobrażenie zawodowo-klasowe. W mieście osiedlali się już nie

chłopi, rolnicy używający na co dzień gwary, ale robotnicy i inteligencja pochodzenia

34 E. Homa, Wstęp [w:] E. Homa (red. nauk.), Gwary i nazewnictwo ..., op. cit., s. 10-11. 35 H. Kurkowska, Próba charakterystyki socjolingwistycznej współczesnego języka polskiego [w:] H. Kurkowska (red.), Współczesna polszczyzna. Wybór zagadnień, Warszawa 1981, s. 30-31 (7-46).

43

chłopskiego mówiąca językiem literackim lub w najgorszym razie interdialektalną

gwarą miejską.”36

4) W dużych ośrodkach miejskich, w związku z wyrównywaniem się statusu

społecznego różnych środowisk, następował zanik dawnych gwar miejskich (np.

warszawskiej), a w części także gwar zawodowych i środowiskowych. Z drugiej

jednak strony nowe socjalne warianty języka również wpływały na rozwój potocznej

polszczyzny ogólnej, wzbogacając ją szczególnie w jej warstwie frazeologicznej i

leksykalnej. „Tak więc socjolekty, żywiąc się środkami językowymi wszystkich odmian

polszczyzny, same dostarczają tworzywa tym odmianom. Tkwią zatem głęboko w

polszczyźnie. Budują wespół z jej odmianami symbiozę ograniczoną zasięgiem języka

narodowego.”37

5) Tendencjom integracyjnym podlegały także ogólnopolskie style mówione,

szczególnie styl potoczny i retoryczny, a w obrębie stylu potocznego – style socjalne,

zawodowe, rodzinne itp. Tendencje te prowadziły niejednokrotnie do rezultatów

niezgodnych z normą, które jednak szybko obejmowały swym występowaniem

szereg stylów polszczyzny mówionej (szczególnie w zakresie fonetyki, prozodii,

słownictwa i frazeologii); por. np. szerzenie się inicjalnego akcentu wyrazowego,

niepoprawne akcentowanie wyrazów typu matematyka, wymowa typu kompjuter,

nadużywanie form zdepluralizowanych (np. połów ryby, uprawa ziemniaka), zanik

form wołacza rzeczowników na rzecz mianownika, szerzenie się genetycznie

gwarowych konstrukcji z redundantną partykułą że (np. żeśmy poszli, jażem to

zrobił), nadużywanie modnych wyrazów pochodzenia obcego (np. aktualnie,

eskalacja, retorsje, utylizacja).

Nie ulega wątpliwości, że zarysowane procesy integracyjne znacznie

poszerzyły liczbę osób zdolnych do posługiwania się polszczyzną ogólną, która pod

koniec XX w. osiągnęła wskaźnik 80% nosicieli języka polskiego.38 Zarazem jednak

trzeba podkreślić, że demokratyzacja polszczyzny, związana bezpośrednio z

procesami integracyjnymi, spowodowała pewne obniżenie się poziomu kultury

języka.

36 W. Lubaś, Społeczne uwarunkowania rozwoju polszczyzny w czterdziestoleciu Polski Ludowej [w:] S. Urbańczyk (red.), Słowo piękne i prawdziwe. Materiały kongresowe, Warszawa 1987, s. 54-55 (48-67), 37 S. Grabias, Język w zachowaniach społecznych, Lublin 1994, s. 213; por. S. Grabias, Funkcyjna klasyfikacja socjalnych wariantów języka, „Język Polski” 1974, z. 1, s. 22-31. 38 Zob. W. Lubaś, Kultura językowa Polaków ..., op. cit., s. 12.

44

Procesy integracyjne zachodziły również w obrębie pisanych stylów

polszczyzny, chociaż w mniejszym nieco natężeniu. Przyjmując klasyfikację

opracowaną przez T. Skubalankę,39 należy w tym miejscu wymienić przede wszystkim

styl naukowy, urzędowy i artystyczny. W przeciwieństwie do nieogólnopolskich stylów

mówionych (dialekty ludowe, gwary miejskie i środowiskowe, regionalne odmiany

potocznej polszczyzny, styl folkloru) oraz ogólnopolskich stylów mówionych

(potoczny, retoryczny) wymienione ogólnopolskie style pisane charakteryzuje większy

stopień normatywności, wyższy poziom poprawności składniowo-stylistycznej,

liczniejszy i bardziej zróżnicowany repertuar konstrukcji morfologicznych, obfitsze

słownictwo. Fakty te ograniczają stopień „otwartości” stylu naukowego i urzędowego,

determinując ich hermetyczność wobec wpływów nieogólnopolskich stylów

mówionych. Możliwe są tylko w gruncie rzeczy jedynie obustronne wymiany

elementów ogólnopolskich stylów – mówionych i pisanych, co daje się zauważyć

szczególnie w tekstach prasy codziennej.40

W takiej sytuacji głównym stylem polszczyzny pisanej, który ex definitione jest

otwarty na procesy integracji językowej, jest styl artystyczny (styl literatury pięknej).

Wynika to z istoty utworu literackiego i charakterystycznych cech jego tekstu oraz

podstawowych wyznaczników stylu artystycznego takich, jak:

1) występowanie środków artystycznych i figur stylistycznych (metafora, epitet,

personifikacja, anafora itp.);

2) oryginalność – pozostająca w ścisłym związku z indywidualnością autora tekstu i

realizująca się m.in. w stosowaniu nowych językowych środków wyrazu;

3) sugestywność i konkretność obrazowania, mające na celu oddziaływanie na

odbiorcę;

4) bogactwo oraz duże zróżnicowanie jakościowe słownictwa i frazeologii;

5) duże zróżnicowanie cech drugorzędnych, uzależnionych m.in. od tematyki utworu

literackiego, jego przynależności do odpowiedniego rodzaju i gatunku literackiego,

cech strukturalnych itp.;

39 T. Skubalanka, Założenia analizy stylistycznej [w:] H. Markiewicz, J. Sławiński (red.), Problemy metodologiczne współczesnego literaturoznawstwa, Kraków 1976, s. 261 (250-273). 40 Zob. np. W. Pisarek, Słownik języka niby-polskiego, czyli błędy językowe w prasie, Wrocław 1978.

45

6) wprowadzanie różnych form stylizacji językowej.41

Prozatorski tekst artystyczny w 2. połowie XX w. nie pełnił funkcji wzorca

poprawnej polszczyzny pisanej. Było to wynikiem rozbicia klasycznej konwencji

stylu artystycznego, którą reprezentowały np. utwory literackie z 2. połowy XIX w.,

czy też z okresu 20-lecia międzywojennego. Stało się tak w wyniku przemian

społecznych zachodzących po 1945 r., narzucających literaturze pięknej i nową

tematykę, i nowe rozwiązania formalne. Ukształtowanie się ludowego nurtu w prozie

(i w poezji), szerokie wprowadzenie stylizacji gwarowej do tekstów utworów

literackich było wynikiem określonych procesów społecznych – migracji

ludnościowych, demokratyzacji języka, unifikacji obyczajowości. Czynniki sprawcze

(socjalne, terytorialne, kulturowe), decydujące o tym, że reprezentanci nurtu

ludowego obligatoryjnie i w dużym natężeniu stosowali różne formy stylizacji

gwarowej, były w zasadzie tożsame z czynnikami decydującymi o procesach

integracji językowej, zachodzącej w mówionych odmianach komunikacyjno-stylowych

polszczyzny (omówionych wcześniej). Dlatego uzasadniony jest wniosek, że stylizacja

gwarowa występująca w tekstach prozy artystycznej 2. połowy XX w. – a szczególnie

w utworach nurtu ludowego – jest jedną z form integracji polszczyzny ogólnej i

dialektów ludowych. To z kolei skłania do przyjrzenia się roli dialektologii i stylistyki

w analizie tekstu utworu literackiego.

1.2.2. Dialektologia i stylistyka a tekst artystyczny

Tradycje polskiej dialektologii jako samodzielnej dyscypliny językoznawczej

sięgają 2. połowy XIX w.42 Z tymi tradycjami wiąże się określenie przedmiotu badań

dialektologicznych, definiowanego jako geograficzne zróżnicowanie języka polskiego,

co sprowadza się w praktyce do naukowego opisu systemów polskich dialektów i

41 Literatura przedmiotu jest tu obszerna, zob. m.in. H. Kurkowska, S. Skorupka, Stylistyka polska. Zarys, Warszawa 1959; J. Sławiński, Analiza, interpretacja i wartościowanie dzieła literackiego [w:] H. Markiewicz, J. Sławiński (red.), Problemy metodologiczne ..., op. cit., s. 100-130; A. Furdal, Językoznawstwo otwarte, Opole 1978; T. Skubalanka, Historyczna stylistyka języka polskiego. Przekroje, Wrocław 1984; A. Wilkoń, Typologia odmian językowych współczesnej polszczyzny, Katowice 2000. 42 Por. J. Bartmiński, Sposoby użytkowania gwary w utworach Adolfa Dygasińskiego, „Język Polski” 1962, XLII, s. 265-280; S. Dubisz, Metody stylizacji gwarowej w przekroju historycznym [w:] J. Tokarski, M. Preyzner (red.), Język. Teoria – Dydaktyka. Materiały III Konferencji Młodych Językoznawców – Dydaktyków, Zielona Góra 26-27 maja 1978 r., Kielce 1979, s. 76-92; K. Handke, E. Rzetelska-Feleszko, Przewodnik po językoznawstwie polskim, Wrocław 1977, s. 120-123.

46

gwar ludowych, określanych szerzej jako mowa ludności wiejskiej.43 Funkcjonowanie

dialektologii w obrębie szeroko pojmowanego językoznawstwa spowodowało

wykształcenie się jej dwóch podstawowych kierunków metodologicznych, zgodnych z

podziałami zachodzącymi w obrębie językoznawstwa, tj. dialektologii historycznej

(diachronicznej) i dialektologii opisowej (synchronicznej). Oczywiście, poszczególni

badacze niejednokrotnie w sposób zindywidualizowany pojmowali te dwa działy

dialektologii – można tu przykładowo wymienić opracowania W. Taszyckiego, W.

Doroszewskiego, M. Karasia, K. Dejny, W. Lubasia44 - w związku z czym

ukształtowały się także dwie szkoły dialektologiczne: historyczno-retrospektywna

(niestatystyczna, krakowska) oraz synchroniczno-socjologiczna (statystyczna,

warszawska), ale przy pewnym uproszczeniu można stwierdzić, że ten zasadniczy

podział został zachowany.45

W ciągu swego istnienia dialektologia przeżywała różne koleje losu. W wieku

XIX powstanie i rozwój dialektologii wiązały się z zainteresowaniami ludowością w

okresie romantyzmu, z polityczno-socjalnym programem „pracy u podstaw” w okresie

pozytywizmu oraz z młodopolską ludomanią. Dialektologia rozwijała się wówczas w

ścisłym związku z badaniami etnograficznymi i folklorystycznymi. Dominujący wtedy

w językoznawstwie kierunek historyczno-porównawczy spowodował jej

diachroniczno-retrospektywne nachylenie. Dlatego też do dziś podkreśla się

przydatność badań z zakresu dialektologii dla etnografii, folklorystyki, antropologii,

historii języka, historii literatury i historii w ogóle.

Dwukrotnie w swych dziejach – po r. 1918 i po r. 1945 – dialektologia stawała

się nauką szczególnie społecznie użyteczną, kiedy to przed językoznawstwem

43 Zob. W. Doroszewski, Przedmiot i metody dialektologii, „Poradnik Językowy” 1953, z. 1, s. 1-8, z. 2, s. 1-7, z. 3, s. 2-10, z. 4, s. 4-12; K. Nitsch, Dialekty języka polskiego, Wrocław 1957, s. 7-9; B. Bartnicka-Dąbkowska, Podstawowe wiadomości z dialektologii polskiej z ćwiczeniami, Warszawa 1965, s. 3-5; S. Urbańczyk, Zarys dialektologii polskiej, Warszawa 1968, s. 9-11; H. Pelcowa, Nowe wyzwania a tradycyjne metody badań dialektologicznych, „Poradnik Językowy” 2012, z. 8, s. 5-14; H. Karaś, Perspektywy polskiej dialektologii, „Poradnik Językowy” 2012, z. 8, s. 15-28. 44 W. Taszycki, Co to jest dialektologia historyczna [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, t. II, Wrocław 1961, s. 275-287; W. Doroszewski, Dialektologia a metoda historyczno-porównawcza [w:] Studia i szkice językoznawcze, Warszawa 1962, s. 449-458; M. Karaś, Diachronia i synchronia w ujmowaniu faktów dialektologicznych, „Zeszyty Naukowe UJ” 1968 – „Prace Językoznawcze”, z. 21, s. 7-15; K. Dejna, Dialekty polskie, Wrocław 1973, s. 11-15; K. Dejna, Uwagi o programie i metodach ćwiczeń z dialektologii polskiej „Poradnik Językowy” 1976, z. 5, s. 289-292; W. Lubaś, Diachronia i synchronia w uniwersyteckim nauczaniu dialektologii, „Poradnik Językowy” 1976, z. 5, s. 282-288; por. także S. Dubisz, Nauczanie dialektologii na uniwersyteckich studiach polonistycznych [w:] J. Tokarski (red.), Język. Teoria – Dydaktyka. Materiały II Konferencji Młodych Językoznawców – Dydaktyków, Ustka 20-21 maj 1977 r., Kielce 1978, s. 135-140. 45 Por. A. Zaręba, O metodach i technice badań gwarowych, „Biuletyn PTJ” 1955, XIV, s. 140-155.

47

stawało zadanie opisu polszczyzny i jej zróżnicowań w kontekście nowych

uwarunkowań politycznych, geograficznych i społecznych. Spowodowało to bardzo

ożywiony rozwój badań dialektologicznych w okresie 20-lecia międzywojennego oraz

w latach 50. i 60. XX w.

Zarazem trzeba stwierdzić, że potem dialektologia zaczęła się sama usuwać na

dalszy plan w obrębie polskiego językoznawstwa, trwając uparcie tylko przy

programie badań tradycyjnej mowy ludności wiejskiej i stosując (w większości prac)

retrospektywną metodologię. Spowodowało to określone konsekwencje:

1) w obrębie dyscyplin językoznawczych dialektologia zeszła do roli drugorzędnej

dyscypliny, pomocniczej tylko stosunku do szeroko rozumianej historii języka,

wobec rozwoju nowych synchronicznych i strukturalistycznych metod badania

języka ogólnego jako systemu bądź jego realizacji tekstowych;

2) zawężenie przedmiotu badań tylko do mowy środowisk wiejskich

spowodowało bardzo ograniczony rozwój tzw. dialektologii społecznej, co w

konsekwencji przyczyniło się do przejęcia tego zakresu badawczego przez

nową dyscyplinę, tj. socjolingwistykę, oraz do zerwania związku dialektologii i

z kulturą języka i – częściowo – stylistyką;

3) sukcesywnie postępujący proces zanikania tradycyjnych dialektów i gwar

ludowych spowodował zawężenie zakresu badawczego dialektologii wobec

niechęci do podejmowania w pracach dialektologicznych zagadnień mieszania

się dialektów, migracji ludnościowych, wyzbywania się gwary, co zmniejszyło

przydatność dialektologii dla takich dyscyplin, jak etnografia, socjologia i

spowodowało konieczność podjęcia tych kwestii przez socjolingwistykę;

4) pokutujący długo dogmat badania przez dialektologów jedynie autentyzmu

elementów stylizacji gwarowej (i dialektyzacji), występującej w tekstach

utworów literackich, spowodował pominięcie przez dialektologię rozległego

obszaru badań tych tekstów, co rozluźniło związek dialektologii ze stylistyką i

zmniejszyło jej znaczenie dla dociekań literaturoznawczych.

Wynikiem oddziaływania tych zespołów czynników był wyraźny regres badań

dialektologicznych w latach 70. XX w., a także usunięcie jej z programów nauczania

studiów polonistycznych na większości wyższych uczelni.

48

W związku z zaistniałą sytuacją konieczne stało się zweryfikowanie poglądów

na status dialektologii, jej metodologię i zakres badawczy. Postulowałem wówczas

m.in. traktowanie dialektologii jako nauki o dialektach i gwarach zarówno wiejskich,

jak i miejskich, w których kształtowaniu się brały (lub biorą) przecież udział

tradycyjne dialekty ludowe.46 Takie ujęcie determinuje zarazem traktowanie

dialektów (gwar) jako mówionych terytorialnych i socjalnych wariantów (stylów)

komunikacyjnych o nieogólnopolskim zasięgu, pozwalając na przyjęcie za przedmiot

opisu dialektologicznego nie tylko systemów dialektalnych, ale w ogóle

funkcjonowania dialektyzmów w różnych odmianach komunikacyjno-stylowych

polszczyzny. Dialektologia powinna zatem zajmować się wszystkimi elementami o

dialektalnej genezie z uwzględnieniem wszelkich płaszczyzn ich językowej

konkretyzacji.47 W tym kontekście występowanie tak rozumianych elementów

dialektalnych (gwarowych) w tekście artystycznym w sposób naturalny staje się

przedmiotem opisu z zakresu dialektologii, a tekst artystyczny (z racji swego

ustrukturyzowania) staje się wspólnym przedmiotem badań dla dialektologii i

stylistyki, co przywraca dawne związki obu dyscyplin badawczych.

Początki stylistyki jako odrębnej dyscypliny badawczej zaznaczają się na

przełomie XIX i XX w. Na gruncie polskim główna faza kształtowania się stylistyki

teoretycznej przypada na 20-lecie międzywojenne oraz lata 1945-1960, podobnie jak

to miało miejsce w wypadku dialektologii. W obrębie polskiej stylistyki zaznaczyły się

wówczas trzy nurty, nawiązujące do kierunków rozwoju stylistyki europejskiej. Mowa

tu o kontynuatorach tzw. niemieckiej szkoły idealistycznej: Stanisław Wędkiewicz,

Zygmunt Łempicki, Jan Rozwadowski; francuskiej szkoły stylistycznej: Lucjusz

Komarnicki, Kazimierz Wóycicki, Maria Dłuska; rosyjskiej szkoły formalnej: Jerzy

Kuryłowicz, Kazimierz Budzyk, Franciszek Siedlecki.

Poglądy poszczególnych badaczy na zagadnienie przedmiotu i metodologii

badań stylistycznych były zróżnicowane – można tu przykładowo wymienić

opracowania K. Nitscha, S. Wędkiewicza, S. Szobera, H. Gaertnera, K. Budzyka, T.

46 Zob. S. Dubisz, Dialektologia i stylistyka w badaniach tekstu utworu literackiego, „Acta Universitatis Lodzensis” – „Folia Linguistica” 1986, 12, s. 93-106. 47 Por. F. Filin, Wyraz gwarowy i jego granice, „Poradnik Językowy” 1960, z. 6, s. 247-264; M. Kamińska, Styl i stylizacja w gwarach, „Rozprawy Komisji Językowej ŁTN” 1968, XIV, s. 89-96; S. Dubisz, Stylizacja językowa – próba definicji, „Prace Filologiczne” 1980, XXIX, s. 191-216.

49

Milewskiego, J. Kuryłowicza, Z. Klemensiewicza H. Kurkowskiej i S. Skorupki.48

Łącznie można je sprowadzić do kilku pewników:

1) stylistyka zajmuje się opisem wszelkich stylowych odmian języka polskiego,

realizowanych na różnych poziomach jego konkretyzacji; analiza stylistyczna

obejmuje wszystkie podsystemy językowe (od fonetyki po semantykę);

2) analiza stylistyczna tekstów dokonywana jest przede wszystkim po to, by

określić relacje celowości, przydatności i atrakcyjności użytych w nich środków

językowych w stosunku do zamiaru wyrażania przez nie określonych treści;

3) w związku z powyższym na plan pierwszy wysuwa się opis stylu artystycznego

ze względu na jego zamierzoną stylizacyjność, polifoniczność,

wielokontekstowość i dynamiczność, które są charakterystyczne dla dzieł

sztuki;

4) uszczegółowione zakresy i zadania badawcze są podstawą wyodrębnienia

kilku podstawowych działów stylistyki, tj. stylistyki teoretycznej, opisowej,

praktycznej, normatywnej;

5) w takim ujęciu stylistyka jest samodzielną dyscypliną naukową, a zarazem

nauką pomocniczą dla językoznawstwa, literaturoznawstwa, folklorystyki,

historii sztuki.

Nie ulega wątpliwości, że między dialektologią a stylistyką występują zbieżności,

jeśli chodzi o przedmioty badań. Jedną z nich jest zagadnienie opisu stylowych

wyznaczników szeroko pojmowanych wypowiedzi gwarowych w zestawieniu z

repertuarami innych mówionych wariantów polszczyzny, w tym w szczególności z

wykładnikami stylu potocznego. Problem ten jest istotny ze względu na zachodzące

już od kilkudziesięciu lat procesy socjolingwistyczne. Innym obszarem badawczym

jest stylistyczne zróżnicowanie tekstów gwarowych tak w odniesieniu do ostatniego 48 Por. A. Wilkoń, Kazimierz Nitsch o języku artystycznym [w:] M. Karaś (red.), In memoriam Casimiri Nitsch. Księga w stulecie urodzin, Wrocław 1973, s. 75-81; S. Wędkiewicz, O tzw. stylistyce [w:] Stylistyka teoretyczna w Polsce, Warszawa 1946, s. 93-102; S. Szober, Zjawisko stylu w stosunku do innych zjawisk językowych i stanowisko stylistyki wobec językoznawstwa, tamże, s. 83-92; H. Gaertner, O zadaniach stylistyki, Kraków 1922; H. Gaertner, Stylistyka jako metoda indywidualizująca w badaniach językowych [w:] Stylistyka teoretyczna ..., op. cit., s. 116-158; K. Budzyk, Gwara a utwór literacki, „Język Polski” 1936, XXI, s. 97-105; K. Budzyk, Rozwój języka a kształtowanie się stylów piśmiennictwa oaz niektórych form artystycznych literatury pięknej [w:] Stylistyka – poetyka – teoria literatury, Wrocław 1966, s. 70-98; T. Milewski, O zakresie i przedmiocie badań stylistycznych, „Język Polski 1939, XXIV, nr 2, s. 33-40, nr 3, s. 73-80, nr 4, s. 100-115; J. Kuryłowicz, Język poetycki ze stanowiska lingwistycznego, „Sprawozdania Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego” 1947 (1948), II, s. 4-11; Z. Klemensiewicz, O różnych odmianach współczesnej polszczyzny [w:] W kręgu języka literackiego i artystycznego, Warszawa 1961, s. 101-156; H. Kurkowska, S. Skorupka, Stylistyka polska. Zarys, Warszawa 1959.

50

okresu, jak i całego XX w. Kolejnym zagadnieniem, o którym już wspomniano przy

okazji rozważań o dialektologii, jest funkcjonowanie dialektyzmów (gwaryzmów) w

różnych odmianach komunikacyjno-stylowych polszczyzny zarówno współczesnej, jak

i w historii. Wreszcie czwartym zakresem tematycznym jest występowanie elementów

dialektalnych w tekstach artystycznych, który w tym studium interesuje nas

najbardziej.

W wypadku tego zakresu badawczego obszarem zetknięcia się dialektologii i

stylistyki są te teksty artystyczne, w których występuje szeroko rozumiana stylizacja

gwarowa.49 Ten zabieg artystyczny, o tradycjach sięgających literatury XVI w., w

literaturze 2. połowy XX w. (jak już zaznaczono) występuje szczególnie często w

utworach zaliczanych do tzw. nurtu ludowego.50

Tradycyjne badania stylizacji gwarowej biegły dwoma nurtami. Pierwszy z nich

dotyczył artystycznych funkcji elementów gwarowych w utworze literackim i

reprezentowali go przede wszystkim historycy i teoretycy literatury, stosując

właściwy dla tych dyscyplin naukowych aparat badawczy i pojęciowy. Drugi nurt

dotyczył odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu zastosowane przez pisarza elementy

gwarowe są autentyczne i mieszczą się w systemach konkretnych gwar; w jakim

stopniu tekst artystyczny jest reprezentatywny dla gwary? Ten nurt badawczy był

charakterystyczny przede wszystkim dla badań językoznawczych, w tym –

dialektologicznych.51

49 Pojęcie stylizacji gwarowej traktuję zgodnie z koncepcją przedstawioną w moich publikacjach – zob. S. Dubisz, Stylizacja gwarowa w polskiej prozie trzydziestolecia powojennego (nurt ludowy w latach 1945-1975), Oss., Wrocław 1986; ---, Uwagi o dialektyzacji w „Konopielce” Edwarda Redlińskiego, „Poradnik Językowy” 1977, z. 7, s. 293-304; ---, Formy i funkcje stylizacji gwarowej w utworze J. Kawalca pt. „W słońcu” [w:] J. Tokarski (red. nauk.), Język. Teoria – Dydaktyka. Materiały V Konferencji Młodych Językoznawców – Dydaktyków, Nowa Wieś Szlachecka, 16-17 maja 1980 r., Kielce 1982, s. 254-266; ---, Wykładniki stylizacji gwarowej w utworze J. Waksmańskiego pt. „Czarne łochynie”, „Prace Filologiczne” 1982, XXXI, s. 273-283. 50 Zob. tu m.in. E. Bereza, Nurt chłopski w prozie [w:] Związki naturalne, Warszawa 1972, s. 5-17; A. Wilkoń, O języku pisarzy nurtu wiejskiego [w:] M. Stępień (red.), W kręgu literatury Polski Ludowej, Kraków 1975, s. 230-249; Z. Ziątek, Literatura nowych doświadczeń społecznych, „Regiony” 1976, nr 4. 51 Por. np. Z. Gosiewska, O języku powieści gminnych Ryszarda Berwińskiego, „Poradnik Językowy” 1957, z. 8, s. 337-354; E. Klich, Pokłosie gwarowe z najnowszego utworu Orkana „Drzewiej” , „Poradnik Językowy” 1912, z. 6, s. 83-90; J. T. Milik, Gwara ludowa w nowelach Sienkiewicza, „Język Polski” 1946, XXVI, s. 139-149; K. Nitsch, Mowa poznańska w beletrystyce, „Język Polski”1921, VI, s. 82-85; E. Pawłowski, Gwara góralska w literaturze pięknej, „Język Polski” 1956, XXXVI, s. 45-55; F. Pluta, Gwara w utworach współczesnych pisarzy pochodzenia małopolskiego, Wrocław 1971; J. Treder, Dialektyzacja w utworach Augustyna Necla, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Gdańskiego” 1973, „Prace Językoznawcze”, z. 1, s. 89-124; J. Węgier, Jaka to gwara „panie pisazu”?, „Poradnik Językowy” 1970, z. 8, s. 523-524; W. Węglarz, Z zagadnień gwarowych w „Chłopach” Reymonta, „Język Polski” 1936, XXI, s. 5-12.

51

Inny nieco kierunek badań proponowały teoretyczne rozprawy K. Budzyka i W.

Doroszewskiego,52 pozostając jednak w sferze postulatów, natomiast praktyczną

propozycję wyjścia poza badawczy schemat autentyzmu gwary w tekście

artystycznym zaprezentowały publikacje J. Bartmińskiego, Z. Kurzowej, A. Wilkonia i

S. Dubisza.53 Ogólnie rzecz ujmując, są to propozycje, w których ukazuje się funkcje

artystyczno-stylistyczne i strukturalne elementów zaczerpniętych z dialektów i gwar

(lub ich substytucji) i występujących w tekstach utworów literackich. Są to więc

propozycje, które łączą tradycyjną metodologię dialektologiczną z metodologią badań

stylistycznych.

1.2.3. Stylizacja gwarowa jako przykład integracji polszczyzny

ogólnej i dialektów ludowych

Nurt ludowy w prozie polskiej 2. połowy XX w. zdecydowanie różnił się od

wcześniejszej (pozytywistycznej, realistycznej, naturalistycznej i młodopolskiej)

literatury o wsi, będąc, jak pisał Z. Ziątek, literaturą nowych społecznych

doświadczeń wsi.54 Wynik tak rozumianej integracji kulturowej (społecznej) jest inny

niż przedstawione wcześniej procesy integracyjne, zachodzące w mówionych

odmianach komunikacyjno-stylowych polszczyzny. Tam ostatecznym efektem jest

unifikacja na rzecz odmian ogólnopolskich, tu natomiast – integracja polega na

podniesieniu rangi elementów językowych, zaczerpniętych z nieogólnopolskich

wariantów mówionych (dialektów, regiolektów, socjolektów), przyznania im roli

podstawowego składnika językowego tworzywa literackiego, wzbogacającego

dotychczasowe środki wyrazu nie na zasadzie uzupełnienia (jak było to w literaturze

pięknej epok wcześniejszych) lecz równorzędnego współwystępowania. Wynik ten

jest wspierany autorytetem artystycznym (literackim) takich przedstawicieli nurtu

ludowego, jak: S. Czernik, J. B. Ożóg, S. Piętak, J. Kawalec, W. Myśliwski, T. Nowak,

M. Pilot, E. Redliński, Z. Trziszka i inni.

52 K. Budzyk, Gwara a utwór literacki, „Język Polski”, 1936, XXI, s. 97-105; K. Budzyk, O gwarze, języku literackim i języku literatury, „Język Polski” 1937, XXII, s. 161-170; W. Doroszewski, Gwara w utworach literackich, „Poradnik Językowy” 1961, z. 8-9, s. 337-343. 53 J. Bartmiński, O derywacji stylistycznej. Gwara ludowa w funkcji języka artystycznego, Lublin 1977; Z. Kurzowa, Elementy kresowe w języku powieści powojennej, Warszawa 1975; A. Wilkoń, O stylizacji językowej w literaturze, „Ruch Literacki” 1974, z. 6, s. 363-370; S. Dubisz – zob. publikacje przytoczone w przypisie 49. 54 Zob. Z. Ziątek, op. cit., s. 54.

52

Jedną z podstaw klasyfikacji ludowego nurtu w prozie polskiej 2. połowy XX w.

jest, opracowane przez H. Berezę, kryterium pokoleniowe.55 W wypadku przyjętej

próby materiału te podziały pokoleniowe przedstawiają się następująco:

Pokolenie I – pisarze urodzeni w latach 1900-1920: 1) W. Burek, 2) S. Czernik,

3) J. Gałaj, 4) J. M. Gisges, 5) J. Kapeniak, 6) J. Kawalec, 7) J. Kurek, 8) W. Mach, 9)

J. Morton, 10) A. Olcha, 11) S. Orzeł, 12) J. B. Ożóg, 13) S. Piętak, 14) J. Pogan, 15)

H. Worcell;

Pokolenie II – pisarze urodzeni w latach 1920-1940: 1) E. Bryll, 2) H.

Jachimowski, 3) B. Kogut, 4) U. Kozioł, 5) W. Myśliwski, 6) T. Nowak, 7) K. Orłoś, 8)

M. Pilot, 9) J. Ratajczak, 10) Z. Ryndak, 11) E. Stachura, 12) Z. Trziszka;

Pokolenie III – pisarze urodzeni po roku 1940: 1) Z. Oryszyn, 2) E. Redliński,

3) J. Waksmański.

Interesujące, zarówno dla rozważań literaturoznawczych, jak i

językoznawczych, jest ukazanie regionalnego zróżnicowania kolejnych gruep

pokoleniowych. Jest to o tyle potrzebne, że ułatwia określenie podstaw tekstowej

stylizacji gwarowej, zastosowanej w utworach poszczególnych pisarzy. Ogólnie rzecz

ujmując, można stwierdzić, że geneza podstaw stylizacyjnych jest dwojaka: 1) albo

wiąże się z rodowodem pisarza i wtedy sięga on zwykle do faktów językowych

związanych z jego rodzinnym regionem (wsią); 2) albo też wiąże się z życiowymi

doświadczeniami pisarza – z wydarzeniami, regionami, miejscami, których był

świadkiem i w których przebywał.

Między wyróżnionymi pokoleniami pisarzy nurtu ludowego występują pewne

różnice dotyczące podstaw stylizacyjnych, co jest związane z biografiami autorów.

Pokolenie I to pisarze biograficznie związani przede wszystkim z Małopolską

(wyjątkiem jest tu J. Gałaj, który pochodził z Łowickiego), nic też dziwnego, że

wykładniki stylizacji gwarowej, zastosowanej w ich utworach wiążą się albo z faktami

występującymi w kompleksie dialektów małopolskich, albo z faktami

ogólnodialektalnymi i pozadialektalnymi.

Pisarze zaliczani do pokolenia II reprezentują już większe zróżnicowanie

regionalne. H. Jachimowski, W. Myśliwski, T. Nowak związani są biograficznie z

Małopolską; M. Pilot i J. Ratajczak – z Wielkopolską; E. Bryll i K. Orłoś – z

55 Zob. H. Bereza, op. cit.

53

Mazowszem. U. Kozioł, E. Stachura, Z. Trziszka przedstawiają w swych utworach

wydarzenia zachodzące na obszarach zróżnicowanych dialektalnie (Biłgorajskie,

Zielonogórskie, Gorzowskie); twórczość B. Koguta dotyczy Małopolski i Wielkopolski,

a tematyka utworów Z. Ryndaka wiąże się z Wielkopolską oraz obszarem Ziem

Zachodnich i Północnych. Z wymienionymi kompleksami dialektalnymi łączą się

wykładniki stylizacji gwarowej stosowane w utworach tych pisarzy, chociaż trzeba

podkreślić, że w tekstach autorów należących do II pokolenia znacznie częściej i

liczniej (w porównaniu z utworami pisarzy pokolenia I) występują wykładniki stylizacji

gwarowej, których genezy należy szukać w ogólnopolskich odmianach

komunikacyjno-stylowych.56 Należy zatem stwierdzić, że podstawa stylizacyjna

utworów pisarzy II pokolenia nurtu ludowego jest bardziej zróżnicowana dialektalnie i

stylistycznie. Jest to funkcją ożywionego rozwoju tego nurtu literackiego w latach

1960-1980, co – o czym już wspomniano – miało swoje uwarunkowania społeczno-

-kulturowe.

Podobnie można zinterpretować sytuację w odniesieniu do III pokolenia.

Przykładowo, E. Redliński jest związany biograficznie z Białostocczyzną i dlatego

stylizacja gwarowa w jego utworach w dużej mierze sprowadza się do faktów

typowych dla dialektalnego mazowiecko-białoruskiego pogranicza.57 Podstawą

stylizacji gwarowej w powieści Z. Oryszyn pt. Najada są w części dialekty

wielkopolsko-kujawskie, w części – dialekty pogranicza małopolsko-ukraińskiego.

Wykładniki stylizacyjne, występujące w utworze J. Waksmańskiego pt. Czarne

łochynie, nawiązują do dialektów małopolskich i śląskich (choć w niewielkim zakresie)

oraz do gwar środowiskowych (w większym zakresie).58

Powyższe uwagi uwidoczniają związek stylizacji gwarowej z konkretnymi

kompleksami dialektalnymi. W utworach pisarzy nurtu ludowego związek ten jest

bardzo wyraźny ze względów autobiograficznych. Widać jednak także, że nie we

wszystkich utworach podstawy stylizacyjne są zdecydowanie zaznaczone. Obok

bowiem czynników biograficznych (społeczno-kulturowych), oddziałują także inne

56 O klasyfikacji stylizacji gwarowej, jej wykładników, form i funkcji pisałem szerzej w dwóch artykułach – zob. S. Dubisz, Metody stylizacji gwarowej w przekroju historycznym, op. cit.; S. Dubisz, Stylizacja językowa – próba definicji, op. cit. 57 Zob. S. Dubisz, Uwagi o dialektyzacji w „Konopielce” Edwarda Redlińskiego, op. cit. 58 Zob. S. Dubisz, Wykładniki stylizacji gwarowej w utworze J. Waksmańskiego pt. „Czarne łochynie”, op. cit.

54

czynniki, mające wpływ na dobór środków językowych w utworze literackim. Są to

m.in.: tematyka utworu, przyjęta konwencja literacka oraz poetyka stylizacyjna.

Integracja polszczyzny ogólnej i dialektów ludowych znajduje wyznacznik nie

tylko w samym fakcie szerokiego współwystępowania w tekstach artystycznych tych

dwóch warstw elementów językowych. Ważniejszym wyznacznikiem jest

ukształtowanie się w tekstach ludowego nurtu prozy pewnego stereotypu dialektu

ludowego, swego rodzaju gwarolektu stylizacyjnego. Jest to tym bardziej

znaczące, że utwory tego nurtu charakteryzują się (jak już zaznaczono) dużą

konkretnością wykładników stylizacji gwarowej ze względu na uwarunkowania

biograficzne. Na podobne zjawiska zwracał także uwagę m.in. J. Bartmiński.59

Przez ów gwarolekt stylizacyjny należy rozumieć te wykładniki stylizacji

gwarowej, które występują powszechnie w utworach nurtu ludowego. Są to

wykładniki o największej częstości i największym tekstowym zakresie występowania,

dzięki którym zostaje osiągnięty efekt dialektalności tekstu artystycznego. Na

podstawie analizy utworów 30 pisarzy, reprezentujących nurt ludowy prozy polskiej

2. połowy XX w., został określony repertuar wykładników tak rozumianego

gwarolektu stylizacyjnego.

I. Warstwa graficzno-fonetyczna

1. Ścieśnienia samogłosek (Burek., Gałaj., Gisg., Kap., Mach., Mort., Olcha., Orzeł.,

Ożóg., Pięt., Pogan., Worc., Bryll., Kogut., Koz., Pilot., Stach., Trzisz., Orysz., Redl.);

2. Odstępstwa od przegłosu (Burek., Gałaj., Kap., Mort., Olcha., Orzeł., Ożóg.,

Pogan., Worc., Stach., Redl.);

3. Rozszerzenia artykulacji samogłosek w sąsiedztwie spółgłosek półotwartych

(Gałaj., Kap., Mort., Olcha., Orzeł., Pięt., Pogan., Bryll., Kogut., Koz., Stach., Orysz.);

4. Nagłosowe spółgłoski protetyczne (Burek., Kap., Mort., Olcha., Orzeł., Ożóg.,

Pogan., Kogut., Koz., Nowak., Orysz., Redl.);

5. Redukcje (uproszczenia) w obrębie grup spółgłoskowych (Burek., Kap., Mach.,

Mort., Olcha., Orzeł., Pogan., Ożóg., Kogut., Koz., Nowak., Pilot., Trzisz., Redl.);

6. Mazurzenie (Burek., Gałaj., Kap., Olcha., Orzeł., Ożóg., Pięt., Pogan., Koz., Pilot.);

59 Por. J. Bartmiński, O derywacji stylistycznej (na przykładzie poetyckiego interdialektu folkloru i „gwary” w literaturze [w:] J. Bubak, A. Wilkoń (red.), Z zagadnień języka artystycznego, Kraków 1977, s. 107-108 (87-112).

55

7. Zanik spółgłosek w wygłosie (Burek., Gałaj., Mach., Pięt., Pogan., Worc., Koz.,

Stach., Trzisz., Orysz., Redl.);

8. Haplologiczne formy wyrazowe (Burek., Gałaj., Gisg., Kap., Mach., Mort., Olcha,

Orzeł., Ożóg., Pięt., Pogan., Worc., Koz., Nowak., Pilot., Stach., Orysz.).

II. Warstwa słowotwórcza

9. Odmienna niż w ogólnopolskich odmianach komunikacyjno-stylowych prefiksacja

czasowników, rzeczowników, przymiotników (Burek., Czern., Gałaj., Gisg., Kap.,

Kaw., Mach., Mort., Olcha., Ożóg., Pięt., Worc., Bryll., Jach., Koz., Myśl., Nowak.,

Pilot., Stach., Trzisz., Orysz., Redl., Waks.);

10. Nadmierna w stosunku do ogólnopolskich odmian komunikacyjno-stylowych

prefiksacja czasowników, rzeczowników, przymiotników (Burek., Czern., Kap., Mach.,

Mort., Olcha., Ożóg., Myśl., Nowak., Pilot., Orysz., Redl., Waks.);

11. Brak prefiksacji w porównaniu z formacjami występującymi w ogólnopolskich

odmianach komunikacyjno-stylowych (Kap., Kurek., Olcha., Worc., Myśl., Nowak.,

Pilot., Rat., Orysz., Redl., Waks.);

12. Odmienna niż w ogólnopolskich odmianach komunikacyjno-stylowych sufiksacja

czasowników, rzeczowników, przymiotników (Czern., Gisg., Kap., Mort., Kaw., Olcha.,

Ożóg., Pogan., Kogut., Nowak., Pilot., Stach., Trzisz., Redl.);

13. Deminutywno-hipokorystyczny formant sufiksalny –ka (Burek., Czern., Gałaj.,

Kap., Mort., Olcha., Orzeł., Ożóg., Nowak., Pilot., Stach., Trzisz., Redl.);

14. Augmentaywno-pejoratywny formant sufiksalny –(i/y)sko (Burek., Galaj., Gisg.,

Kap., Mort., Olcha., Orzeł., Ożóg., Pogan., Myśl., Nowak., Pilot., Orysz., Waks.);

15. Odmienne niż w ogólnopolskich odmianach komunikacyjno-stylowych kompozycje

– złożenia i zrosty (Gisg., Kap., Mach., Olcha., Worc., Jach., Kogut., Nowak., Koz.,

Pilot., Rat., Trzisz., Orysz., Redl., Waks.);

16. Przymiotniki dzierżawcze (Burek., Czern., Gałaj., Gisg., Kap., Kurek., Mach.,

Mort., Olcha., Ożóg., Worc., Bryll., Kogut., Koz., Myśl., Nowak., Pilot., Trzisz., Orysz.,

Redl.);

17. Słowotwórcze zróżnicowanie nazwisk (nazw) żon i dzieci (Burek., Czern., Gałaj.,

Gisg., Kap., Kaw., Kurek., Mach., Mort., Olcha., Ożóg., Pięt., Pogan., Worc., Bryll.,

Kogut., Nowak., Pilot., Rat., Rynd., Stach., Orysz., Redl., Waks.).

III. Warstwa fleksyjna

56

18. Ruchomość końcówek osobowych form czasowników w czasie przeszłym oraz

wykładników trybu przypuszczającego (całość próby – 30 tekstów utworów

literackich);

19. Wzmacnianie ruchomych końcówek osobowych form czasowników partykułą że

(Burek., Czern., Gałaj., Gisg., Kap., Kurek., Mach., Mort., Olcha., Orzeł., Pogan.,

Koz., Myśl., Pilot., Trzisz., Orysz.);

20. Elipsa tematu fleksyjnego słowa posiłkowego być (Burek., Czern., Gałaj., Gisg.,

Kap., Kaw., Kurek., Mach., Mort., Olcha., Orzeł., Pogan., Worc., Bryll., Kogut., Koz.,

Myśl., Nowak., Pilot., Trzisz., Orysz., Redl.);

21. Formy pluralis maiestaticus i indykatywne grzecznościowe formy w l.mn. (całość

próby – 30 tekstów utworów literackich);

22. Końcówka –ta w 2. os. l.mn. czasu teraźniejszego i przeszłego (Burek., Czern.,

Gałaj., Gisg., Mort., Orzeł., Ożóg., Pięt., Myśl., Rat.);

23. Rozchwianie (zanik) kategorii rodzaju męskoosobowego rzeczowników (Burek.,

Gałaj., Gisg., Kap., Kaw., Kurek., Mach., Mort., Olcha., Orzeł., Ożóg., Pięt., Pogan.,

Worc., Bryll., Kogut., Koz., Myśl., Pilot., Stach., Trzisz., Orysz., Redl., Waks.);

24. Mianownik w funkcji wołacza rzeczowników (Kap., Kurek., Olcha., Ożóg., Pięt.,

Worc., Bryll., Jach., Kogut., Nowak., Stach., Orysz.).

IV. Warstwa składniowa

25. Podkreślenie przez zróżnicowania składniowej struktury tekstu podawczych form

wypowiedzi - narracja, dialog, monolog itp. (całość próby – 30 tekstów utworów

literackich);

26. Zróżnicowanie stopnia złożoności (krotności) zdań w zależności od podawczych

form wypowiedzi (całość próby – 30 tekstów utworów literackich);

27. Składniowa wielofunkcyjność wykładnika zespolenia co (Czern., Gałaj., Gisg.,

Kap., Mort., Olcha., Bryll., Myśl., Stach., Redl., Waks.);

28. Nominalizacja stylu w wyniku elipsy tematu fleksyjnego słowa posiłkowego być

(Burek., Czern., Gałaj., Gisg., Kap., Kurek., Mach., Mort., Olcha., Orzeł., Pięt.,

Pogan., Worc., Bryll., Kogut., Koz., Myśl., Nowak., Pilot., Trzisz., Redl.);

29. Rozchwianie podstawowych związków wyrazów w zdaniu w wyniku rozchwiania

(zaniku) kategorii rodzaju męskoosobowego rzeczowników (Burek., Gałaj., Gisg.,

57

Kap., Kurek., Mach., Mort., Olcha, Orzeł., Ożóg., Pogan., Pięt., Worc., Kogut., Koz.,

Pilot., Stach., Trzisz., Redl., Waks.);

30. Potoczne zwroty i wyrażenia mające funkcję elementów parenetycznych,

nawiązujących itp. (Czern., Gisg., Kap., Mach., Mort., Orzeł., Pogan., Worc., Bryll.,

Kogut., Koz., Myśl., Nowak., Orłoś., Pilot., Stach., Trzisz., Orysz., Redl. Waks.);

31. Nadmiar spójników (Burek., Czern., Kap., Kaw., Orzeł., Ożóg., Worc., Kogut.,

Koz., Myśl., Nowak., Orłoś., Stach., Rat., Orysz., Redl.);

32. Nadmiar zaimków anaforyczno-wskazujących (Burek., Czern., Kap., Kaw., Orzeł.,

Worc., Koz., Myśl., Nowak., Orłoś., Pilot., Rat., Stach., Orysz., Redl.);

33. Często występujące partykuły wzmacniające –ż, -ć (Gałaj., Kap., Kurek., Olcha.,

Pogan., Myśl., Nowak., Pilot., Trzisz., Orysz.);

34. Partykuła ano na początku wypowiedzeń (Gisg., Kurek., Mort., Ożóg., Pięt., Pilot.,

Rat., Stach., Trzisz., Orysz., Redl.);

35. Składniowa wielofunkcyjność gwarowych partykuł ano, ale, awo, dyć, ino, no, ta,

tam, wej, zaś (Burek., Gisg., Kap., Kurek., Mach., Mort., Olcha., Ożóg., Pogan.,

Worc., Koz., Nowak., Pilot., Rat., Trzisz., Orysz., Redl.).

V. Warstwa frazeologiczno-leksykalna

36. Ludowe i potoczne przysłowia, porzekadła, powiedzenia (Burek., Czern., Gałaj.,

Gisg., Kap., Kurek., Mach., Mort., Olcha., Orzeł., Pięt., Pogan., Worc., Bryll., Kogut.,

Koz., Nowak., Pilot., Rat., Trzisz., Orysz., Redl., Waks.);

37. Ludowe i potoczne zwroty (całość próby – 30 tekstów utworów literackich);

38. Ludowe i potoczne wyrażenia (całość próby – 30 tekstów utworów literackich);

39. Sfrazeologizowane ekspresywne zwroty, wyrażenia, apostrofy, wykrzykniki

(Burek., Gałaj., Gisg., Kap., Kurek., Mach., Mort., Olcha., Orzeł., Ożóg., Pięt., Pogan.,

Worc., Bryll., Kogut., Koz., Nowak., Pilot., Rat., Stach., Trzisz., Orysz., Redl., Waks.);

40. Leksykalne dialektyzmy i archaizmy (Burek., Czern., Gałaj., Gisg., Kap., Kurek.,

Mach., Mort., Ożóg., Pięt., Pogan., Worc., Bryll., Jach., Kogut., Koz., Myśl., Rat.,

Trzisz., Orysz., Redl., Waks.);

41. Leksykalne kolokwializmy w funkcji dialektyzmów i argotyzmów (Czern., Gałaj.,

Mort., Olcha., Ożóg., Pięt., Bryll., Kogut., Koz., Orłoś., Rat., Trzisz., Waks.).

Łącznie ten zestaw liczy 41 wykładników stylizacji gwarowej. Jest to liczba

zbliżona do przeciętnej liczby wykładników stylizacyjnych występujących w

58

poszczególnych tekstach utworów literackich.60 Wykładniki te nie odzwierciedlają

żadnego konkretnego dialektu ludowego, a jedynie sprawiają wrażenie dialektalności

tekstu artystycznego. W większości sprowadzają się do cech i faktów szeroko

występujących w dialektach ludowych lub w nich współwystępujących, prezentując –

jak już zaznaczono – zunifikowany stereotyp dialektu ludowego.

Podsumowując, należy podkreślić, że w wypadku języka/stylu artystycznego

można mówić o dwóch wyznacznikach integracji polszczyzny ogólnej i dialektów

ludowych. Pierwszym z nich jest występowanie licznych wykładników stylizacji

gwarowej w niespotykanym wcześniej zakresie w utworach ludowego nurtu polskiej

prozy 2. połowy XX w., w których stanowią one jedną z dwóch głównych warstw

językowego tworzywa tekstów. Drugim jest stereotypowość części wykładników, co

prowadzi do ukształtowania się w tekstach tych utworów gwarolektu stylizacyjnego.

Pierwszy z wyznaczników integracyjnych jest determinowany czynnikami natury

biograficznej i społeczno-kulturowej, drugi zaś jest wynikiem oddziaływania

determinant literackich – konwencji stylistycznej i poetyki.61

60 Zob. S. Dubisz, Stylizacja gwarowa w polskiej prozie trzydziestolecia powojennego (nurt ludowy 1945-1975), op. cit., s. 204; tamże na s. 182-203 wykaz wszystkich wykładników stylizacji gwarowej. 61 Oznaczenia tekstów materiałowych: Bryll. – E. Bryll, Jałowiec, Warszawa 1965; Burek. – W. Burek, Droga przez wieś, Warszawa 1955; Czern. – S. Czernik, Ręka, Warszawa 1963; Gałaj. – J. Gałaj, Antypka, Warszawa 1960; Gisg. – J. M. Gisges, Osty, Warszawa 1966; Jach. – H. Jachimowski, Skaza, Warszawa 1969; Kap. – J. Kapeniak, Ród Gąsieniców, Warszawa 1954; Kaw. – J. Kawalec, W słońcu, Warszawa 1963; Kogut. – B. Kogut, Kłusownicy i naganiacze, Warszawa 1963; Koz. – U. Kozioł, Postoje pamięci, Warszawa 1964; Kurek. – J. Kurek, Dzień dobry, Toporna, Warszawa 1954; W. Mach, Jaworowy dom, Warszawa1954; Mort. – J. Morton, Mój drugi ożenek, Warszawa 1961; Myśl. – W. Myśliwski, Nagi sad, Warszawa 1967; Nowak. – T. Nowak, Takie większe wesele, Kraków 1966; Olcha. – A. Olcha, Most nad urwiskiem, Warszawa 1949; Orłoś. – K. Orłoś, Koniec zabawy, Warszawa 1965; Orysz. – Z. Oryszyn, Najada, Warszawa 1970; Orzeł. – S. Orzeł, Pod Łysicą, Warszawa 1951; Ożóg. – J. B. Ożóg, Elegia weselna i inne opowiadania, Warszawa 1977; Pięt. – S. Piętak, Ucieczka z miejsc ukochanych, Warszawa 1948; Pilot. – M. Pilot, Pantałyk, Warszawa 1970; Pogan. – J. Pogan, Ugory, Warszawa 1947; Rat. – J. Ratajczak, Gniazdo na chmurze, Warszawa 1970; Redl. – E. Redliński, Konopielka, Warszawa 1973; Rynd. – Z. Ryndak, Drugi brzeg miłości, Warszawa 1966; Stach. – E. Stachura, Siekierezada, Warszawa 1974; Trzisz. – Z. Trziszka, Dobra nowina, Poznań 1976; Waks. – J. Waksmański, Czarne łochynie, Warszawa 1967; Worc. – H. Worcell, Parafianie, Wrocław 1960.

59

1.3. Gwara rolnicza – profesjolekt, socjolekt czy interdialekt?

***

W latach 80. XX w. procesy integracji i dezintegracji różnych wariantów

komunikacyjno-stylowych języka były już mocno utrwalone zarówno w warstwie językowej,

jak i w świadomości użytkowników polszczyzny. Wywołało to zarazem zwiększone

zainteresowanie badaczy socjalnymi wariantami języka polskiego i metodologią

socjolingwistyczną. Powstały w ich wyniku m.in. studia nad polszczyzną mówioną i

stratyfikacją odmian języka polskiego autorstwa Bogusława Dunaja, Stanisława Grabiasa,

Władysława Lubasia, Aleksandra Wilkonia. W wypadku społeczności wiejskich wyraźnie

zarysowały się wówczas procesy wyzbywania się gwary przez użytkowników tradycyjnych

dialektów ludowych.

Dokonujące się przemiany socjolingwistyczne wywołały moje zainteresowanie

zawodowym wariantem komunikacyjnym polskiej wsi, który nazwałem gwarą rolniczą. Prace

badawcze podjęła wówczas pod moim kierunkiem nowo powstała Pracownia Językoznawstwa

Stosowanego na Wydziale Polonistyki UW we współpracy z Zakładem Socjologii Wsi SGGW-

-AR. Ich wynikiem był cykl artykułów uwzględniających problematykę językoznawczą,

socjologiczną i etnograficzną, penetracyjne badania słownictwa rolniczego w skali

ogólnopolskiej, owocujące kilkoma zeszytami Słownika gwary rolniczej, oraz – obejmujący bez

mała 2 500 pytań – Kwestionariusz do badań słownictwa gwary rolniczej, opracowany wespół

z Mariuszem Kosieradzkim (SGGW, Warszawa 1991).

***

1.3.1. Gwara rolnicza – geneza społeczna i lingwistyczna

Słowniki współczesnej polszczyzny ogólnej rejestrują następujące znaczenia

wyrazu rolnik: 1. ‘osoba zajmująca się rolnictwem, prowadząca gospodarstwo rolne,

zwłaszcza chłop pracujący na roli’; 2. ‘specjalista w dziedzinie rolnictwa, agrotechniki,

mający ukończone wyższe studia w tym zakresie’.62

62 Por. W. Doroszewski (red.), Słownik języka polskiego, Warszawa 1965, t. VII, s. 1034 (SJPDor.); M. Szymczak (red.), Słownik języka polskiego, Warszawa 1981, t. III, s. 71-72 (SJPSz.); S. Dubisz (red. nauk.), Uniwersalny słownik języka polskiego, Warszawa 2003, t. IV, s. 107 (USJP). Zbliżone parafrazy znaczeniowe leksemu rolnik w tych trzech słownikach świadczą o stabilizacji jego znaczenia w minionym półwieczu.

60

Obie te definicje pozwalają na stwierdzenie, że wśród różnych grup społeczno-

zawodowych, na które dzieliło się i dzieli nasze społeczeństwo, występuje

ustabilizowana socjalnie grupa zawodowa zajmująca się rolnictwem. Z definicji tych

wynika także, że ta grupa dzieli się na dwie zasadnicze podgrupy o zróżnicowanym

statusie społecznym i intelektualnym. Do podgrupy pierwszej należą tzw. rolnicy

indywidualni, reprezentujący przede wszystkim warstwę chłopską, niemający

odpowiedniego wykształcenia specjalistycznego i trudniący się rolnictwem zgodnie z

odziedziczoną tradycją i umiejętnościami, nabytymi w wyniku wieloletniej praktyki.

Do podgrupy drugiej należą tzw. specjaliści, mający wyższe wykształcenie rolnicze i

tym samym reprezentujący warstwę inteligencji, w większej części zatrudnieni w

instytucjach obsługi wsi i rolnictwa, ale także – niejednokrotnie – prowadzący

specjalistyczne gospodarstwa (fermy) indywidualne.63

Zarysowany wyżej podział dychotomiczny pozwalałby na wniosek, że językowe

wykładniki przynależności zawodowej obu podgrup są różne. W odniesieniu do

podgrupy pierwszej (tradycyjnej, chłopskiej) te wykładniki sprowadzałyby się do

słownictwa rolniczego charakterystycznego dla dialektów ludowych, w odniesieniu do

podgrupy drugiej (innowacyjnej, inteligenckiej) wykładnikiem tym byłoby słownictwo

specjalne z dziedziny rolnictwa (agrotechniki, zootechniki) mające zasięg ogólnopolski

i charakterystyczne dla polszczyzny standardowej (ogólnej, literackiej). Wniosek taki

znajduje motywację w dychotomicznym podziale wariantów komunikacyjno-

-stylowych polszczyzny na dialekty ludowe – wiejskie i miejskie (charakterystyczne

dla ludzi niewykształconych) oraz odmiany kulturalne – standardowe, ogólnopolskie

(charakterystyczne dla ludzi wykształconych). Jednakże w 2. połowie XX w. ta

dychotomiczna dyferencjacja zmienia się (zmieniła się) w podział trójczłonowy:

odmiany kulturalne – odmiany mieszane (grup awansujących kulturowo) – dialekty

ludowe, przy czym te ostatnie podlegają sukcesywnej marginalizacji i degradacji w

wyniku procesów integracji i homogenizacji.64

Ta sytuacja skłania do modyfikacji definicji leksemu rolnik i uwzględnienia w

niej w większym zakresie treści znaczeniowych leksemu rolnictwo. W takim

63 Taka stratyfikacja miała miejsce na przełomie lat 80. i 90. XX w., kiedy przeprowadzane były badania, o których jest mowa w dalszej części studium. Obecnie (po latach dwudziestu) te realia znacznie się zmieniły, chociaż zarysy tych podziałów występują także współcześnie. 64 Szerzej na ten temat por. S. Dubisz, Kształtowanie się standardów odmian komunikacyjno-stylowych w dziejach języka polskiego, „Poradnik Językowy” 2004, z. 8, s. 14-15 (3-19).

61

kontekście rolnik to człowiek trudniący się rolnictwem, rozumianym jako jeden z

podstawowych działów gospodarki, który obejmuje polową uprawę roślin,

ogrodnictwo, sadownictwo oraz chów i hodowlę zwierząt, mające na celu uzyskanie

produktów roślinnych i zwierzęcych.65 Tak skonstruowana definicja pozwala na

zaliczenie do grupy zawodowej rolników następujących podgrup:

1) rolników indywidualnych – chłopów, chłopów robotników, przedstawicieli

innych grup społecznych, którzy prowadzą gospodarstwa (fermy) rolne;

2) pracowników fizycznych instytucji obsługi wsi i rolnictwa (również dawnych

państwowych gospodarstw rolnych [PGR], spółdzielni kółek rolniczych [SKR],

rolniczych spółdzielni produkcyjnych [RSP]), wywodzących się z różnych

środowisk (zarówno wiejskich, jak i miejskich) i mających różny status

wykształcenia (zwykle wykształcenie podstawowe lub zawodowe);

3) pracowników tychże instytucji, mających różne pochodzenie społeczne i średni

status wykształcenia (wykształcenie zawodowe lub ogólne);

4) specjalistów, mających wykształcenie wyższe, zatrudnionych w instytucjach

obsługi wsi i rolnictwa oraz prowadzących specjalistyczne gospodarstwa

(fermy) rolne.

Wszystkie te podgrupy składają się na zbiorowość rolniczą współczesnej wsi.

Oczywiście między tymi podgrupami zachodzą różne relacje ilościowe i jakościowe.

Nie wszędzie wszystkie podgrupy są reprezentowane. Ilościowo w składzie socjalnym

przeważa podgrupa pierwsza, a współcześnie wzrasta również znaczenie podgrupy

czwartej, w obrębie wszystkich podgrup występuje zróżnicowanie pokoleniowe i

środowiskowe, co determinuje odmienność wnoszonych przez nie wzorców

kulturowych i językowych. W odniesieniu do całych zbiorowości, w których te

podgrupy występują, z całą pewnością można mówić o zachodzeniu procesów

przekształcania struktury socjalnej, świadomości kulturowej, a w tym językowej.

Wszystkie te procesy prowadzą do kształtowania się gwary rolniczej odmiennej niż

tradycyjne słownictwo dialektów ludowych. Sprzyjają temu czynniki zewnętrzne

(spoza zbiorowości wiejskich), wśród których wymienić trzeba oddziaływanie

instytucji edukacyjno-oświatowych, mediów oraz stałych migracji. Mamy zatem w

tym wypadku do czynienia ze zjawiskami, które nie dają się ujmować w

65 Zob. SJPDor., SJPSz., USJP, op. cit.

62

dychotomiczne struktury ani w płaszczyźnie leksykograficznej i leksykalnej (rolnik ≠

rolnik indywidualny + specjalista z wyższymi studiami rolniczymi), ani w płaszczyźnie

socjologicznej (rolnicy ≠ chłopi + część inteligencji), ani wreszcie – w sferze

stratyfikacji wariantów języka (język rolników ≠ słownictwo dialektalne + słownictwo

specjalne polszczyzny ogólnej).

Oceny tych procesów mogą być różne. Jest jednak kilka pewników: 1) procesy

te są faktem; 2) procesy te są nieodwracalne; 3) procesy te zmierzają w kierunku

kulturowej i językowej unifikacji zbiorowości wiejskich. W związku z tym

kształtowanie się gwary rolniczej - kodu o zróżnicowanej genezie, wielowarstwowym

słownictwie i szerszym społecznie zakresie niż dialekt ludowy – należy traktować jako

etap przejściowy procesów przekształcających tradycyjne dialekty ludowe w nowy

wariant mówiony potocznej polszczyzny ogólnej.

Jak już zaznaczono, te procesy znajdują zróżnicowany komentarz i oceny –

„Jeszcze istotniejsze dla kształtowania się wspólnoty komunikatywnej jest rozbicie

monolitycznej zawodowo i językowo wsi. Obserwowana ucieczka ludności ze wsi do

miasta powoduje stałe zmniejszanie się liczby mieszkańców wsi trudniących się

rolnictwem. Gdy w latach 1950-1955 ludność Polski powiększyła się o 3 miliony, to

ludność wsi w tym czasie zmniejszyła się o ok. 1.200 tys. Nastąpił więc ubytek

ludności komunikującej się kodem ograniczonym geograficznie i społecznie na rzecz

kodów bardziej ogólnych, zwykle interdialektów miejskich. Powstała na wsi po wojnie

grupa zawodowa chłopów robotników – która już w 1955 r. stanowiła ok. 15% rodzin

chłopskich, a w 1970 r. utrzymujący się ze stałych zajęć pozarolniczych na wsi

stanowili aż 43% - dezintegruje językowo wieś od wewnątrz poprzez stałe kontakty,

także na poziomie rodzinnym, z miejskimi środowiskami robotniczymi i inteligenckimi,

a więc trwale podtrzymującymi więzi językowe. Językowy rozpad wsi powodujący

wzmocnienie ogólnopolskiej bazy komunikacyjnej działa także negatywnie na rozwój

języka i kultury. Zanikają odrębności regionalne, owa barwa języka, a

intelektualizacja mowy wypiera naturalną ekspresję zrodzoną w małych grupach,

jednym słowem – podcina się poprzez unifikację korzenie owej czystej naturalności,

którą nobilitował romantyzm.”66

66 W. Lubaś, Społeczne uwarunkowania rozwoju polszczyzny w czterdziestoleciu Polski Ludowej [w:] S. Urbańczyk (red.), Słowo piękne i prawdziwe. Materiały kongresowe, Warszawa 1987, s. 55-56 (48-67).

63

Gwara rolnicza sytuuje się na styku gwar zawodowych, gwar środowiskowych,

regionalnych wariantów polszczyzny i dialektów ludowych, a zatem na pograniczu

mówionej polszczyzny ogólnej i nieogólnopolskich wariantów języka. Taki jej status

dodatkowo motywuje potrzebę jej opisów – „Przeobrażenia, jakim podlega

słownictwo ludowe pod wpływem dokonujących się przemian kulturowych i w wyniku

oddziaływania języka literackiego, są ważnym terenem badań językoznawczych.

Odnosi się to zarówno do zanikania całych grup wyrazowych (w rezultacie zaniku

samych desygnatów), jak też przenikania do gwar słownictwa ogólnego. Znane są

też procesy odwrotne, mianowicie szerzenie się słownictwa ludowego w literackiej

polszczyźnie (awans słownictwa podhalańskiego) oraz jego stylistyczne

wykorzystanie w literaturze pięknej. Uwidacznia się wreszcie owo wzajemne

przenikanie języka literackiego i gwar ludowych w wielkich miastach (...). Widać więc

dość wyraźnie, że badania stykowe mogą przynieść interesujące wyniki, pożyteczne

dla studiów nad przekształceniami słownictwa doby współczesnej.”67

Problematyka tzw. języków specjalnych jest przedmiotem zainteresowania

polskich językoznawców od bez mała początku XX w. i ma dość obszerną bibliografię

przedmiotu.68 Z pierwotnie wymiennie stosowanych terminów żargon, argot, gwara,

język najczęściej bywa stosowane określenie gwara środowiskowa, gwara zawodowa.

Mechanizm kształtowania się takich gwar jest następujący – „Obok ścisłej

terminologii w każdym środowisku zawodowym wytwarza się słownictwo specjalne

(tzw. profesjonalizmy – przy. S. D.) na bardziej codzienny użytek. Z jakich potrzeb

ono wyrasta? Jedną z najważniejszych jest niewątpliwie dążność do

ekonomiczniejszego, bardziej skrótowego, a przez to sprawniejszego posługiwania

67 M. Karaś, Przedmowa [w:] M. Karaś (red.), Słownictwo gwarowe a kultura. Księga referatów, Kraków, 26-29 XI 1973 r., Wrocław 1975, s. 5. 68 Zob. m.in. H. Ułaszyn, Języki tajne [w:] Encyklopedia PAU, Kraków 1915, t. II, dz. III, cz. II, s. 466; H. Ułaszyn, Język złodziejski, Łódź 1951; Z. Klemensiewicz, Zagadnienia różnych języków w tym samym języku, „Sprawozdania PAU” 1952, t. LIII, s. 129 i n.; K. Dejna, W sprawie terminów język, dialekt, gwara, żargon, „Rozprawy Komisji Językowej ŁTN” 1955, t. III, s. 152 i n.; H. Kurkowska, S. Skorupka, Stylistyka polska. Zarys, Warszawa 1955; W. Budziszewska, Żargon ochweśnicki, Łódź 1957; D. Buttler, Słownictwo środowiskowo-emocjonalne we współczesnej polszczyźnie, „Poradnik Językowy” 1959, s. 68-78; D. Buttler, Dyskusyjne zagadnienia opisu polskich gwar środowiskowych [w:] Govornite formi i slovenskite literaturni jazici, Skopje 1973, s. 153-159; B. Wieczorkiewicz, Gwara warszawska dawniej i dziś, Warszawa 1966; S. Grabias, Funkcyjna klasyfikacja socjalnych wariantów języka, „Język Polski” 1974, nr 1, s. 22-31; S. Grabias, Język w zachowaniach społecznych, Lublin 1994; D. Bartol, Społeczne uwarunkowania gwar środowiskowych, „Prace Filologiczne” 1976, t. XXVI, s. 233-238; D. Bartol-Jarosińska, Świadomość językowa robotników warszawskich, Warszawa 1986; A. Wilkoń, Typologia socjolektów, „Socjolingwistyka” 1988, t. VIII; W. Lubaś, Społeczne uwarunkowania współczesnej polszczyzny. Szkice socjolingwistyczne, Kraków 1979; W. Lubaś, Polskie gadanie. Podstawowe cechy i funkcje potocznej odmiany polszczyzny, Opole 2003.

64

się językiem. Dążność ta przejawia się wyraźnie w każdej odmianie języka

mówionego potocznego. Ale tu właśnie, w mowie poszczególnych zawodów, postulat

skrótowości może być urzeczywistniony w najszerszym zakresie. Wśród ludzi jednego

fachu można formułować swe myśli mniej ściśle, niejako aluzyjnie bez obawy

niezrozumiałości: słuchacze dobrze obeznani z rzeczami, o których się mówi, z

łatwością pojmą, o co chodzi. (...) Ludzie jednego zawodu w swoim gronie posługują

się niekiedy słowami o zakresie szerszym w znaczeniu węższym, bardziej

wyspecjalizowanym. (...) Wiele <<neologizmów zawodowych>> wyrasta w toku

pracy, przy jej wykonywaniu. Żadna przecież terminologia naukowa czy techniczna

nie zaspokaja wszystkich potrzeb ludzi pracujących w danej dziedzinie. Toteż w

codziennym zetknięciu się z problematyką naukową, techniką, produkcją powstaje

konieczność dotwarzania słownictwa zawodowego. (...) Słownictwo powstałe w

takich okolicznościach (w naszym wypadku chodzi przede wszystkim o nowe

połączenia słowne lub nowe odcienie semantyczne wyrazów istniejących) może się z

czasem upowszechnić w całym środowisku zawodowym, podobnie jak się z czasem

upowszechnia zdobyte w poszczególnych warsztatach pracy doświadczenie, a nawet

wejść w skład <<oficjalnej>> niejako terminologii danego zawodu”.69

Zestawienie danych, dotyczących kształtowania się środowiskowych gwar

zawodowych, z wcześniejszymi uwagami, ukazującymi wewnętrzne zróżnicowanie

grupy zawodowej rolników, pozwala na wniosek, że gwarę rolniczą można zaliczyć do

gwar środowiskowych. Zarazem jednak trzeba podkreślić, że mechanizm

kształtowania się słownictwa gwary rolniczej różni się nieco od schematu

przedstawionego w powyższym cytacie. Według koncepcji H. Kurkowskiej i S.

Skorupki gwara środowiskowa powstaje niejako w opozycji do polszczyzny ogólnej, a

głównym czynnikiem sprawczym jest tendencja do ekonomiczności wypowiedzi. W

wypadku gwary rolniczej jej opozycyjność w stosunku do języka ogólnopolskiego jest

wynikiem nie tyle oddziaływania tendencji do ekonomiczności, ile wynikiem

funkcjonowania w środowiskach wiejskich licznej grupy dialektyzmów, tj. słownictwa

dziedziczonego z tradycyjnych dialektów ludowych, które niejako stanowi

równorzędny kod rolniczy wobec oficjalnej terminologii rolniczej występującej w

polszczyźnie ogólnej.

69 H. Kurkowska, S. Skorupka, Stylistyka polska ..., op. cit., s. 104-105.

65

Ekonomiczność w gwarze rolniczej sprowadza się więc w związku z tym do

doboru tych nazw i określeń z obu funkcjonujących kodów rolniczych (dialektalnego i

ogólnopolskiego), które bardziej odpowiadają potrzebom nominatywnym kolejnych

podgrup zawodowego środowiska rolniczego, które są bardziej komunikatywne i

bardziej znane. Jest to jak gdyby faza selekcji dostępnych środków językowych.

Druga faza sprowadza się do wypełniania luk w ukształtowanym w ten sposób

systemie leksykalnym gwary rolniczej poprzez tworzenie gwarowych

profesjonalizmów (będących neologizmami bądź pożyczkami wyrazowymi),

stosowanie gwarowych neosemantyzmów i gwarowych ekspresywizmów.

Wielowarstwowość słownictwa gwary rolniczej obrazuje przykładowo

następujące zestawienie:70

1. Słownictwo oficjalne – ogólnopolskie (podstawowe i specjalne), np. antaba,

ar, babka, bróg, buraczysko, cetnar, cug, drewutnia, flanca, funt, gable,

gacenie, gnojnik, gumno, hebel, komorne, kopa, kopić, kubik, kwintal,

lubaszka, mendel, mórg/morga, narowisty, obrok, płachta, pole, redlić,

szopa, toporzysko, ugór, wądół, wykot, ziemniaczysko, zielsko, żytnisko;

2. Leksykalne regionalizmy i dialektyzmy (w tym również archaizmy), np.

balwierz ‘fryzjer’, bamber ‘chłop, gospodarz’, bojowisko ‘klepisko w

stodole’, flaszka ‘butelka’, glapa ‘wrona’, glonek ‘kromka chleba’, hreczka

‘gryka’, kipka ‘kosz, koszyk’, kokot ‘kogut’, konicz ‘koniczyna’, leżałka

‘gruszka ulęgałka’, polica ‘półka’, posoba ‘sufit’, ‘pyra ‘ziemniak’, sklep

‘piwnica’, smuga łąka’, szychta ‘dniówka’, świętojanki ‘porzeczki’, tatarka

‘gryka’, tok ‘żłób’, tryba ‘miedza’, tutka/tytka ‘papierowa torebka’, węborek

‘wiadro’, wierzeje ‘drzwi do stodoły’, wyrodować ‘wykarczować’, wysuć

‘wyrosnąć, obrodzić’, zajdy ‘płachta z zawartością’, zapole ‘sąsiek w

stodole’, zawlec, zawlekać ‘zabronować, bronować’, zgoniny ‘resztki plew

po odwianiu ziarna’.

3. Profesjonalizmy środowiskowe (leksykalne i frazeologiczne), np. balota

‘bela zwiniętej, sprasowanej słomy’, baza ‘spółdzielnia kółek rolniczych’,

70 Przykładowy materiał leksykalny (tu w wąskim wyborze) został zebrany podczas ogólnopolskich badań penetracyjnych – zob. S. Dubisz, M. Kosieradzki, K. Wróblewska (red.), Słownik gwary rolniczej, z. 1, Warszawa 1988; S. Dubisz, M. Kosieradzki (red.), Słownik gwary rolniczej, z. 2, Warszawa 1990; por. także S. Dubisz, H. Karaś, N. Kolis, Dialekty i gwary polskie. Leksykon, Warszawa 1995, s. 110.

66

białe próby ‘analizy zawartości tłuszczu w mleku’, bonanza ‘obudowana

przyczepa ciągnikowa służąca do przewozu osób’, centryfuga ‘wirówka do

mleka’, ciapek ‘kołowy ciągnik rolniczy typ C 330’, cukrówka ‘burak

cukrowy’, czystka ‘młocarnia szerokomłotna, czyszcząca’, dryl ‘siewnik’,

drylować ‘siać za pomocą siewnika’, fus ‘knur’, jajok ‘tryk’, kaban ‘tucznik’,

klocek ‘kostka, bela sprasowanej słomy’, kremlować ‘spulchniać ziemię

kultywatorem’, luzak ‘najemny robotnik polowy’ opyłacz ‘pielnik, maszyna

rolnicza’, plaper ‘wialnia’, przytrącać ‘wstępnie bronować’, rumuniarz

‘robotnik spoza państwowego gospodarstwa rolnego’, skoczek ‘traktorzysta

bez własnego ciągnika’, stanówka ‘krycie, np. owiec’, sumieszka ‘mieszanka

zbożowa’, wasztować ‘układać sprasowaną słomę’, wianek ‘łożysko toczne’,

zapędzać ‘wyorywać pierwsze bruzdy, zaczynać orkę’, żółw ‘dźwignia

wzmacniacza momentu obrotowego w ciągnikach ciężkich’.

4. Profesjonalizmy środowiskowe – neosemantyzmy, np. burka ‘watowana

kurtka robocza’, chodaki ‘buty robocze’, dzierżawa ‘cudze pola, plony’,

fabrykacja ‘dział hodowli zwierząt’, granica ‘miedza’, halba ‘przerwa w

pracy’, kombajn ‘grządki wykopane przez kopaczkę do sadzenia

ziemniaków’, kopacz ‘motyka o dwóch końcach’, kułak ‘bogaty rolnik

indywidualny’, nakładać ‘o ładowaniu np. przyczepy, wozu’, pięterko

‘dodatkowe miejsce na słomę pod dachem stodoły’, składać

‘rozładowywać, wyładowywać’, turki ‘o kwiatach, aksamitkach’.

5. Ekspresywizmy środowiskowe, np. bombać ‘ciężko pracować’, cymbalić

‘doić krowy’, ćpać ‘rozrzucać, wyrzucać, ładować obornik’, drobniaki ‘o

małych ziemniakach’, dydolić ‘piłować, kroić coś z trudem’, głowacz ‘dobrze

gospodarujący rolnik, osiągający duże plony’, knołus ‘o człowieku

ociężałym’, mecia ‘owieczka’, napaprać ‘źle oczyścić ziarno’, niedopyry

‘zniekształcone ziemniaki’, ogromniaki ‘o dużych ziemniakch’, przepadlisty

‘o człowieku lub zwierzęciu mającym bardzo duży apetyt’, targus ‘słoma

wymłócona, niezwiązana’, wojtek ‘bocian’, wsiorz ‘człowiek ze wsi’, zabolały

‘o uszkodzonym owocu, buraku, ziemniaku’, żabie plecy ‘puste miejsca na

polu, gdzie rośliny nie wyrosły lub zostały wypalone’.

67

Zarysowane mechanizmy formowania się gwary rolniczej znajdują analogie w

innych socjalnych wariantach polszczyzny. Odzwierciedlają to opracowania dotyczące

polskich gwar środowiskowych. Posługując się klasyfikacją D. Buttler, można

wyróżnić:71

1) gwary nominatywne (uzupełniające zasób nazw języka ogólnego),

2) gwary maskujące (służące utajnieniu wypowiedzi),

3) gwary ekspresywne (powołane dla podtrzymania więzi

środowiskowej i wyrażające żartobliwą lub ironiczna postawe wobec

świata).

Inaczej nieco przedstawia się klasyfikacja opracowana przez S. Grabiasa, za

którym można wyodrębnić:72

1) gwary o prymarnej funkcji profesjonalno-komunikatywnej:

a) zawodowe gwary o charakterze jawnym – profesjolekty,

b) gwary genetycznie tajne – żargony;

2) gwary o prymarnej funkcji ekspresywnej:

a) gwary środowiskowe o charakterze jawnym – slangi,

b) gwary o charakterze krypto-zabawowym – quasi-szyfry.

Biorąc pod uwagę powyższe propozycje typologiczne, gwarę rolniczą należy

zaliczyć do tych socjalnych wariantów polszczyzny, które cechuje:

1) jawność,

2) nominatywność (tj. uzupełnianie zasobu słownictwa polszczyzny ogólnej i

dialektów ludowych),

3) profesjolektalność – podstawowa funkcja profesjonalno-komunikatywna,

4) slangowość – w znacznie mniejszym stopniu funkcja ekspresywna.

Tak rozumiana gwara rolnicza jest wyposażona w wyznaczniki tych wariantów

polszczyzny, które są określane mianem profesjolekty – „Gdybyśmy ułożyli listę

zawodów w Polsce uprawianych, namnożyłoby się nam bez liku różnych odmian i

odmianek, określonych beztrosko mianem gwara, socjolekt itp. (...) Zwróćmy

uwagę, iż odmianki fachowe realizują się we wszystkich odmianach polszczyzny, a

większość z nich wyodrębnia się tylko poprzez słownictwo specjalne (terminy,

71 D. Buttler, Dyskusyjne zagadnienia opisu polskich gwar środowiskowych..., op. cit., s. 42. 72 S. Grabias, Funkcyjna klasyfikacja socjalnych wariantów języka ..., op. cit., s. 31.

68

nomenklaturę, nazwy własne) (...). Można by wszystkie te odmiany i odmian określić

terminem profesjolekty. Profesjolekt to: język potoczny + słownictwo zawodowe

(por. np. język murarzy, cieśli, mechaników samochodowych, elektryków, piekarzy

itd.).”73

Zarazem jednak gwara rolnicza ma cechy, które wykraczają poza pojęcie

profesjolektu. Powstaje zatem pytanie, czy te cechy są wystarczające, by mówić o

socjolekcie rolniczym? Klasyczna socjolingwistyka proponuje m.in. następującą

definicję terminu socjolekt – „socjolekt jest zbiorem reguł socjolingwistycznych (a

więc należącym do poziomu wzorców mowy), które jednostka ludzka przyswaja sobie

jako rezultat krzyżowania się w jej doświadczeniu społecznym zróżnicowanych form

używania języka, zgodnie z właściwym jej zakresem uczestnictwa społecznego”.74 Ta

dość ogólna definicja pozwala na traktowanie jako socjolektów różnych socjalnych

wariantów języka. W tym kontekście, oczywiście, gwarę rolniczą można określić jako

socjolekt.

Jest to jednak szeroka interpretacja terminu socjolekt, które często bywa

stosowane, ale przecież wymaga uściśleń – „Wydaje się, iż warunkiem istnienia

socjolektu jest: 1) istnienie środowiska społecznego, którego członkowie powiązani

są silnymi więziami wewnątrzgrupowymi, idzie tu nie tylko o więzi zawodowe, ale

kulturowe, towarzyskie itp., 2) względna stabilność grupy, 3) silne poczucie

odmienności w stosunku do innych grup, 4) ciągłość tradycji, 5) część kontaktów

członków grupy, nie ograniczona tylko do kontaktów zawodowych. Nie wszystkie

grupy społeczne spełniają te warunki, toteż ilość socjolektów jest ograniczona”.75

Jeżeli przyjmiemy takie – wąskie zakresowo – rozumienie terminu socjolekt, to

należy sformułować tezę, że gwara rolnicza socjolektem nie jest. Wynika to przede

wszystkim z oddziaływania dwóch – zespolonych ze sobą – czynników: będących in

statu nascendi procesów homogenizacji zbiorowości wiejskich (na co już zwracano

uwagę) oraz z faktu, że gwara rolnicza funkcjonuje na styku kilku wariantów

komunikacyjno-stylowych polszczyzny (co również już zostało podkreślone).

W tym miejscu trzeba także uwzględnić trzeci czynnik – „Język (...) obsługuje

społeczeństwa zamieszkujące olbrzymie przestrzenie terytorialne, na których kontakt

73 A. Wilkoń, Typologia socjolektów ..., op. cit., s. 89. 74 A. Piotrowski, M. Ziółkowski, Zróżnicowanie językowe a struktura społeczna, Warszawa 1976, s. 200. 75 A. Wilkoń, op. cit., s. 88.

69

między jednostkami przebiega zarówno torem oficjalnym (radio, telewizja, książka,

gazeta), jak i w sferze kontaktów lokalnych (wtedy jest ograniczony do niedużych

obszarów). Te lokalne kontakty wytwarzają jakby <<podjęzyk>> o charakterze

regionalnym, nierzadko dialektalnym. W zależności od siły tendencji unifikujących

język (ogólnonarodowa kultura, oświata) i siły dezintegracyjnej wariantywność może

być rozszerzona lub zawężona”.76 Gwara rolnicza powstaje w wyniku kontaktów

lokalnych kilku wyróżnionych podgrup środowiska wiejskiego, jest więc przede

wszystkim zawodowym <<podjęzykiem>> scalającym elementy wywodzące się z

polszczyzny ogólnej oraz jej odmian regionalnych, z dialektów ludowych i idiolektów

(języków indywidualnych), i wreszcie – ze środowiskowych wariantów języka. Jest to

więc w gruncie rzeczy typowy interdialekt (interlekt), który może przekształcić się

w jednolity socjolekt, jeśli wszystkie źródła gwary rolniczej, odgrywającej obecnie

rolę profesjolektu, w zbiorowościach wiejskich zostaną w dużym stopniu

zintegrowane, co może być osiągnięte wtedy, gdy społeczności wiejskie osiągną

właściwy stopień homogenizacji.77

1.3.2. Przemiany słownictwa rolniczego

Procesy integracyjne języka zbiorowości wiejskich w większym stopniu

zachodzą w leksyce. Wynika to przede wszystkim z trzech przyczyn:

1) słownictwo w opozycji do gramatyki stanowi tzw. podsystem otwarty, który

bardziej jest podatny na różnego rodzaju interferencje, a tym samym łatwiej

poddaje się procesom integracyjnym;

2) w słownictwie polskich dialektów ludowych (wiejskich) aż 60% zasobu

stanowią leksemy wspólne z polszczyzną ogólną, a zaledwie 20% stanowią

jednostki leksykalne o zróżnicowanym zasięgu terytorialnym, mimo zatem

wyraźnych różnic fonetycznych i słowotwórczych właśnie słownictwo jest

najmniej skontrastowane, jeśli chodzi o opozycję język ogólny : dialekt;

76 W. Lubaś, Społeczne uwarunkowania współczesnej polszczyzny. Szkice socjolingwistyczne, Kraków 1979, s. 68. 77 Jest to proces stale postępujący od lat czterdziestu – por. S. Dubisz, Słownictwo gwary rolniczej a procesy integracji językowe j[w:] S. Dubisz, M. Kosieradzki, K. Wróblewska (red.), Słownik gwary rolniczej, z. 1, Warszawa 1988, s. XII-XIX; S. Cygan, Przejawy świadomości językowej mieszkańców wsi końca XX wieku na przykładzie Lasocina na Kielecczyźnie, Kielce 2011, s. 151-182.

70

3) w słownictwie w pierwszej kolejności odzwierciedlają się zmiany

zewnętrznojęzykowe (kulturowe, cywilizacyjne, ekonomiczne, polityczne),

którym podlegają użytkownicy języka, a właśnie te zmiany są podstawą

integracji różnych wariantów polszczyzny.

Powyższe konstatacje znalazły potwierdzenie w badaniach terenowych. Jako

egzemplifikację tych tez przytaczam cząstkowe wyniki badań słownictwa rolniczego,

przeprowadzonych w 1992 r. w dwóch zbiorowościach wiejskich – wsi Darż (w

ówczesnym woj. szczecińskim) oraz wsi Zieleniec (w ówczesnym woj. siedleckim).

Zbiorowości te są zróżnicowane historycznie, geograficznie i socjalnie.

Wieś Darż (dalej skrót: D.) jest położona w centralnej części dawnego woj.

szczecińskiego – gm. Maszewo. Została zasiedlona po 1945 r. przez ludność

napływową, pochodzącą m.in. z Łódzkiego, Krakowskiego, Kieleckiego,

Białostockiego, Grodzieńszczyzny. Gospodarstw indywidualnych w czasie

przeprowadzania badań było niewiele, podstawą bytu większości mieszkańców wsi

było zatrudnienie w tamtejszym Państwowym Zakładzie Rolnym (PZR) i uprawa

działek przyzagrodowych. Spośród trzech informatorów (w wieku 35, 48 i 62 lat),

których materiał językowy stanowi przedmiot opisu, dwóch pracowało w PZR, jeden

był rolnikiem indywidualnym. Starsi przybyli tu wraz z rodzicami z Łódzkiego i

Sieradzkiego, najmłodszy (którego rodzice przybyli tu z Krakowskiego) urodził się i

wychował w Darżu.

Zieleniec (dalej skrót: Z.) jest wsią położoną w północnej części danego woj.

siedleckiego – gm. Sadowne. Jest to wieś stara, kościelna, założona w XVI w.

Zamieszkuje ją ludność osiadła tu od dawna (łącznie 100 domów). Podstawami jej

utrzymania są: uprawa roli (wyłącznie gospodarstw indywidualne), praca na kolei, w

przemyśle, w miejscowej cegielni, rzemiosło. Trzej informatorzy (w wieku 20, 37 i 71

lat) należą do ludności autochtonicznej. Najmłodszy z nich to wiejski rzemieślnik,

drugi – rolnik indywidualny, trzeci – chłop-robotnik.78

Badania były przeprowadzone metodą kwestionariuszową według

ujednoliconych zasad doboru informatorów i przeprowadzania wywiadów, zgodnie z

78 Materiał we wsi Darż został zebrany podczas obozu naukowego Koła Naukowego SGGW im. W. Grabskiego, w którym wzięli udział pracownicy i studenci SGGW, UW, UMCS oraz AR w Szczecinie. Przeprowadzone wówczas badania objęły wybrane miejscowości na terenie woj. szczecińskiego. Materiał we wsi Zieleniec został zebrany przez dr hab. Wandę Decyk-Ziębę z Instytutu Języka Polskiego UW.

71

Kwestionariuszem do badań słownictwa gwary rolniczej. Prezentowany przykładowo

materiał leksykalny dotyczy dwunastu wybranych desygnatów:79

1) Gleba (pyt. 1),

2) Rodzaje gleb (pyt. 1.2),

3) Ziemia nadająca się pod uprawę (pyt. 2.1-2),

4) Pług i jego części (pyt. 66.1-2),

5) Rodzaje bron (pyt. 143.1-5),

6) Odmiany ziemniaków (pyt. 415.1-2),

7) Krzewy przydrożne i śródpolne (pyt. 1221-1227),

8) Właściciel gospodarstwa rolnego (pyt. 2278)

9) Mieszkańcy wsi pracujący wyłącznie na swojej ziemi (pyt. 2281)

10) Człowiek nowo osiadły we wsi zajmujący się rolnictwem (pyt. 2354-6),

11) Ksiądz we wsi (pyt. 2369),

12) Wspólne omawianie przez sąsiadów wydarzeń i spraw (pyt. 2449).

W obu miejscowościach na pytania dotyczące wymienionych wyżej

desygnatów otrzymano zbliżone łączne liczby nazw (określeń): D. = 60; Z. = 63.

Mimo różnic dzielących obie wsie (historycznych, regionalnych, socjalnych,

zawodowych) hierarchia wyodrębniających się grup nazw w obu tych

miejscowościach jest taka sama:

1) słownictwo ogólnopolskie – podstawowe (nienacechowane) – średnio 83,4%

nazw;

2) dialektyzmy leksykalne (jako określenia główne) – średnio 6,5% nazw;

3) słownictwo ogólnopolskie – określenia specjalistyczne – średnio 4,9% nazw;

4) leksykalne profesjonalizmy środowiskowe – średnio 3,15% nazw;

5) ogólnopolskie kolokwializmy i ekspresywizmy – średnio 3,0% nazw;

6) regionalizmy (w tym archaizmy i zapożyczenia) – średnio – 1,6% nazw.80

Łącznie zatem nazwy dzielą się na dwie podstawowe grupy: nazwy o zasięgu

ogólnopolskim (podstawowe, specjalistyczne, kolokwialne, ekspresywne) = 91,3%

oraz nazwy o zasięgu niególnopolskim (dialektyzmy, regionalizmy, profesjolektyzmy)

79 Zob. S. Dubisz, M. Kosieradzki, Słownik gwary rolniczej, z. 3: Kwestionariusz do badań słownictwa gwary rolniczej, Warszawa 1991, pyt. 1-2471. 80 Za podstawę określenia przynależności jednostek leksykalnych przyjęto ich rejestrację w SJPDor., SJPSz., USJP. Rozumienie ogólnopolskiego słownictwa podstawowego (nienacechowanego) przyjęto według S. Dubisz, Słownik i słownictwo [w:] USJP, t. I, s. XXXVIII-XXXIX (IX-LXXII).

72

= 8,7%. W tych relacjach ilościowych bardzo wyraźnie odzwierciedlają się tendencje

do awansowania językowego mieszkańców wsi, adaptacji i asymilacji określeń

ogólnopolskich oraz unifikacji słownictwa rolniczego. W odniesieniu do większości

desygnatów dawne (pierwotne) nazwy dialektalne nie są znane lub – co ważniejsze –

nie są używane w codziennej komunikacji językowej. Szczególnie ta ostatnia

konstatacja świadczy o daleko posuniętych przemianach słownictwa rolniczego w

języku prezentowanych zbiorowości wiejskich.

Zestawienie zbiorcze próby materiału leksykalnego przedstawia się

następująco:

1) Desygnat: gleba – Nazwy ogp. podstawowe D., Z.: ziemia; D.: rola,

uprawiana ziemia, ziemia pod uprawę; Z.: ziemia uprawna, pole.

2) Desygnat: rodzaje gleb – 1) Nazwy ogp. podstawowe D., Z.: iły,

piaszczyste, gliniaste, piaski; Z.: czarnoziemy, rędziny, ilaste, lessowe; 2)

N. ogp. specjalistyczne Z.: lekkie, średnie, ciężkie; 3) Nazwy dial. D.:

żwirkowe; Z.: piaskowe, torfowe.

3) Desygnat: ziemia nadająca się pod uprawę – Nazwy ogp. podstawowe D.,

Z.: pole; D.: grunt orny; Z.: ziemia, ziemia orna, gleba orna, grunt, rola.

4) Desygnat: pług i jego części – 1) Nazwy ogp. podstawowe D., Z.: pług,

lemiesz, rączki; D.: rama, korpus; Z.: grzebień, grządziel; 2) Nazwy dial.

D., Z.: odkładnia; Z.: socha, redło, sośnik.

5) Desygnat: rodzaje bron – Nazwy ogp. podstawowe D., Z.: konne,

ciągnikowe, lekkie, ciężkie; D.: średnie, podwieszone, zawieszone; Z.:

drewniane, żelazne, siewne, łąkowe, sprężynowe, zębowe; 2) Nazwy

profes. D.: posiewne, chwastowniki; Z.: aktywne, gęsiestópki.

6) Desygnat: odmiany ziemniaków – 1) Nazwy ogp. podstawowe D., Z.:

wczesne, późne, jadalne; D.: bardzo wczesne, średnio wczesne; 2) Nazwy

ogp. specjalistyczne D., Z.: przemysłowe; Z.: kartofle opasowe.

7) Desygnat: krzewy przydrożne i śródpolne – Nazwy ogp. podstawowe D.,

Z.: głóg, dzika róża, bez czarny, tarnina, czeremcha, jeżyna, jałowiec.

8) Desygnat: właściciel gospodarstwa rolnego – Nazwy ogp. podstawowe D.,

Z.: gospodarz; D.: rolnik.

73

9) Desygnat: mieszkańcy wsi pracujący wyłącznie na swojej ziemi – Nazwy

ogp. podstawowe D., Z.: gospodarze, rolnicy.

10) Desygnat: człowiek nowo osiadły we wsi zajmujący się rolnictwem – Nazwy

ogp. podstawowe D.: obcy, nowo osiadły; Z.: przybysz.

11) Desygnat: ksiądz we wsi – 1) Nazwy ogp. podstawowe D.: proboszcz,

ksiądz, dziekan; 2) Nazwy ogp. ekspresywne Z.: klecha; 3) Nazwy reg. D.:

pop; Z.: pleban.

12) Desygnat: wspólne omawianie przez sąsiadów wydarzeń i spraw 1) Nazwy

ogp. podstawowe D.: narada; Z.: pogawędka, plotki, plotkować; 2) Nazwy

ogp. kolokwialne Z.: namawiać się na wódkę; 3) Nazwy dial. Z.: gadka.

Łącznie w obu wsiach (D., Z.) zarejestrowano 89 nazw na określenie

wymienionych wcześniej dwunastu desygnatów. Dominuje wśród nich słownictwo

ogólnopolskie podstawowe = 76,4%, na drugim miejscu należy wymienić

dialektyzmy = 8,8%, następnie ogólnopolskie nazwy specjalistyczne = 6,6%,

profesjonalizmy = 4,4%, ogólnoplskie ekspresywizmy i kolokwializmy = 2,2%,

regionalizmy = 1,1%. W porównaniu z zestawieniem poprzednim zmniejszyła się

ranga regionalizmów (1,6% > 1,1%), pozostałe proporcje w hierarchii zostały

zachowane. Podobnie została zachowana proporcja między nazwami o zasięgu

ogólnopolskim a dialektyzmami, regionalizmami i profesjolektyzmami = 85,2% :

: 14,8%, chociaż w tym zestawieniu procent tych ostatnich jest nieco większy.

Porównanie przedstawionych wyżej danych z wynikami badań penetracyjnych

w innych regionach Polski pozwala z dużym stopniem pewności przyjąć tezę, że w

społecznościach wiejskich słownictwo zawodowe, dotyczące realiów rolniczych, ma w

swej zdecydowanej części charakter ogólnopolski. Potwierdza to tezę o dużej

dynamice procesów integracyjnych i wyzbywaniu się słownictwa dialektalnego.81

Wynika to przede wszystkim z przemian cywilizacyjnych, które w zasadniczym

stopniu zmieniły technologię i technikę upraw rolnych.

Słuszność tej tezy można by podważać, twierdząc, że w odniesieniu do

pewnych desygnatów nie można stosować innych nazw niż ogólnopolskie, ponieważ

innych nazw nie ma i nazwy te funkcjonują w języku zbiorowości wiejskich jako

swego rodzaju „zapożyczenia przedmiotowe” czy też cytaty. W odniesieniu do

81 Por. S. Dubisz, M. Kosieradzki (red.), Słownik gwary rolniczej, z. 2, Warszawa 1990.

74

przedstawionej próby materiału takie zastrzeżenie można by przyjąć do takich

desygnatów, jak: gleba, rodzaje gleb, rodzaje bron, odmiany ziemniaków, ale to

zastrzeżenie nie znajduje uzasadnienia w wypadku innych desygnatów: ziemia

nadająca się pod uprawę, pług i jego części, krzewy przydrożne i śródpolne,

właściciel gospodarstwa rolnego, mieszkańcy wsi pracujący wyłącznie na swojej

ziemi, człowiek nowo osiadły we wsi, ksiądz we wsi, sąsiedzka narada. Stwierdzić

zatem należy, że wiejscy użytkownicy języka, dokonując wyboru nazw, posługują się

zasobem leksykalnym polszczyzny ogólnej, nie zaś dialektów ludowych, tego

ostatniego bowiem albo już nie znają, albo też uznają go za „gorszy” i nie używają go

w ogóle bądź używają go jedynie w niewielkim zakresie.

Potwierdzają to dane dotyczące słownictwa wspólnego, występującego w

takiej samej postaci w obu miejscowościach (Darż, Zieleniec), oraz słownictwa

zróżnicowanego, odmiennego w obu miejscowościach. Okazuje się bowiem, że

większe liczby zarówno nazw wspólnych, jak i zróżnicowanych występują jedynie w

obrębie słownictwa ogólnopolskiego, podczas gdy słownictwo dialektalne,

profesjonalne i regionalne mieści się głównie w rubryce zróżnicowane, zatem de

facto możliwości wyboru dostarcza tylko słownictwo o zasięgu ogólnopolskim (zob.

zamieszczone niżej zestawienie).

I. Nazwy ogólnopolskie podstawowe

1) Desygnat: gleba

1.1. Słownictwo wspólne: ziemia;

1.2. Słownictwo zróżnicowane: rola, uprawiana ziemia, ziemia pod uprawę, ziemia

uprawna, pole.

2) Desygnat: rodzaje gleb

2.1. Słownictwo wspólne: iły, gliniaste, piaski, piaszczyste;

2.2. Słownictwo zróżnicowane: czarnoziemy, ilaste, lessowe, rędziny.

3) Desygnat: ziemia nadająca się pod uprawę

3.1. Słownictwo wspólne: pole;

3.2. Słownictwo zróżnicowane: gleba orna, grunt, grunt orny, rola, ziemia, ziemia

orna.

4) Desygnat: pług i jego części

4.1. Słownictwo wspólne: pług, lemiesz, rączki;

75

4.2. Słownictwo zróżnicowane: grządziel, grzebień, korpus, rama.

5) Desygnat: rodzaje bron

5.1. Słownictwo wspólne: ciągnikowe, ciężkie, konne, lekkie;

5.2. Słownictwo zróżnicowane: drewniane, łąkowe, podwieszone, siewne,

sprężynowe, średnie, zawieszone, zębowe, żelazne.

6) Desygnat: odmiany ziemniaków

6.1. Słownictwo wspólne: jadalne, późne, wczesne;

6.2. Słownictwo zróżnicowane: ziemniaki – bardzo wczesne, średnio wczesne.

7) Desygnat: krzewy przydrożne i śródpolne

7.1. Słownictwo wspólne: głóg, dzika róża, bez czarny, tarnina, czeremcha, jeżyna,

jałowiec;

7.2. Słownictwo zróżnicowane: -.

8) Desygnat: właściciel gospodarstwa rolnego

8.1. Słownictwo wspólne: gospodarz;

8.2. Słownictwo zróżnicowane: rolnik.

9) Desygnat: mieszkańcy wsi pracujący wyłącznie na swojej ziemi

9.1. Słownictwo wspólne: gospodarze, rolnicy;

9.2. Słownictwo zróżnicowane: -.

10) Desygnat: człowiek nowo osiadły we wsi zajmujący się rolnictwem

10.1. Słownictwo wspólne: -;

10.2. Słownictwo zróżnicowane: nowo osiadły, obcy, przybysz.

11) Desygnat: ksiądz we wsi

11.1. Słownictwo wspólne: - ;

11.2. Słownictwo zróżnicowane: proboszcz, ksiądz, dziekan.

12) Desygnat: wspólne omawianie przez sąsiadów wydarzen i spraw

12.1. Słownictwo wspólne: -;

12.2. Słownictwo zróżnicowane: narada, plotki, plotkować, pogawędka.

II. Nazwy ogólnopolskie specjalistyczne

2) Desygnat: rodzaje gleb

2.1. Słownictwo wspólne: -;

2.2. Słownictwo zróżnicowane: lekkie, średnie, ciężkie.

6) Desygnat: odmiany ziemniaków

76

6.1. Słownictwo wspólne: przemysłowe;

6.2. Słownictwo zróżnicowane: kartofle – opasowe.

III. Nazwy ogólnopolskie – ekspresywizmy i kolokwializmy

11) Desygnat: ksiądz we wsi

11.1. Słownictwo wspólne: -;

11.2. Słownictwo zróżnicowane: klecha.

12) Desygnat: wspólne omawianie przez sąsiadów wydarzeń i spraw

12.1. Słownictwo wspólne: -;

12.2. Słownictwo zróżnicowane: namawiać się na wódkę.

IV. Dialektyzmy

2) Desygnat: rodzaje gleb

2.1. Słownictwo wspólne: -;

2.2. Słownictwo zróżnicowane: żwirkowe, piaskowe, torfowe.

4) Desygnat: pług i jego części

4.1. Słownictwo wspólne: odkładnia;

4.2. Słownictwo zróżnicowane: socha, redło, sośnik.

12) Desygnat: wspólne omawianie przez sąsiadów wydarzeń i spraw

12.1. Słownictwo wspólne: -;

12.2. Słownictwo zróżnicowane: gadka.

V. Profesjolektyzmy

5) Desygnat: rodzaje bron

5.1. Słownictwo wspólne: -:

5.2. Słownictwo zróżnicowane: posiewne, chwastowniki, aktywne, gęsiestópki.

VI. Regionalizmy

11) Ksiądz we wsi

11.1. Słownictwo wspólne: - ;

11.2. Słownictwo zróżnicowane: pleban, pop.

Uzupełnieniem dotychczasowych uwag na temat przemian słownictwa

rolniczego może być informacja na temat postaci strukturalnej określeń. W tym

wypadku okazuje się, że w wypowiedziach informatorów z obu wsi, w których

przeprowadzono badania, dominują w funkcji głównych określeń wyrazy pojedyncze

= 89,2% (średnio), natomiast złożenia, zestawienia i ustabilizowane połączenia

77

wyrazowe stanowią niewiele ponad 10% zarejestrowanego materiału leksykalnego.

Świadczy to jednoznacznie o tendencji do unifikacji i ekonomiczności w procesach

nominacyjnych. Rozpowszechnione są przede wszystkim neutralne znaczeniowo

ogólnopolskie nazwy o prostej budowie słowotwórczej, które charakteryzują się

jednoznacznością (w porównaniu np. ze związkami frazeologicznymi) i

ekonomicznością w bezpośredniej komunikacji mówionej (w porównaniu ze

złożeniami i zestawieniami). Do takiego rozpowszechnienia typów strukturalnych

nazw ogólnopolskich przyczynia się zapewne i to, że jest to słownictwo podstawowe,

wspólne i dla polszczyzny ogólnej (standardowej), i dla wiejskich dialektów

ludowych.82

1.3.3. Słownictwo wsi w słowniku gwarowym

Zasygnalizowane w niniejszym studium, procesy przemian słownictwa

zbiorowości wiejskich w 2. połowie XX w. znajdują również odzwierciedlenie w

polskiej leksykografii gwarowej. Na szczególną uwagę w tym kontekście zasługuje

Słownik gwary Domaniewka w powiecie łęczyckim autorstwa Mieczysława

Szymczaka.83

U podstaw koncepcji tego słownika leży tzw. metoda socjologiczna (inaczej:

statystyczna) badań dialektologicznych, której teoretyczne podstawy sformułował

Witold Doroszewski w latach 30. XX w. Prowadząc polemikę z dialektologami

krakowskimi, a w szczególności z Kazimierzem Nitschem, W. Doroszewski „Uważał,

że celem pracy dialektologa jest uchwycenie prawdziwego, żywego stanu rzeczy,

nieraz stanu wykazującego wymieszanie form starych i nowych. Właśnie o to ma

chodzić w dialektologii, o pokazanie rzeczywistej aktualności, a przy tym ujętej ściśle,

statystycznie. Rzeczywistością bowiem jest wymieszanie form i nie da wytyczyć

ostrych granic dialektów – izoglosy są fikcją, są więc zbędne”.84 Metoda ta była

prekursorska wobec znacznie późniejszych propozycji socjolingwistycznych i

pozostawała w wyraźnej opozycji do statycznej, diachronicznej metody

dialektologicznej szkoły krakowskiej, według której zadaniem dialektologii było

82 Por. S. Dubisz, M. Kosieradzki, Przemiany języka społeczności wiejskich (na przykładzie słownictwa rolniczego), „Przegląd Humanistyczny” 1993, nr 3, s. 43-57. 83 M. Szymczak, Słownik gwary Domaniewka w powiecie łęczyckim, Wrocław 1962-1973, cz. 1-8. 84 I. Bajerowa, Dwie szkoły językoznawstwa polonistycznego XX w. – konflikty i współpraca, „Analekta ...” 2002, XI, z. 1-2, s. 11 (9-20).

78

uchwycenie dialektalnych cech systemowych – stałych, utrwalonych, wyraźnie

oddzielających od siebie poszczególne gwary i dialekty.

M. Szymczak, realizując tezę W. Doroszewskiego, zgodnie z którą wyniki pracy

dialektologa „zależą od tego, w jakim stopniu potrafi on uchwycić i uwypuklić to, co

jest typowe, reprezentatywne dla mowy danej miejscowości i danego środowiska”,85

opracował słownik swej rodzinnej gwary (Domaniewek był bowiem wsią, w której się

urodził i do której powracał przez całe swoje życie), uwzględniając dynamikę rozwoju

słownictwa. Zestawił zatem nie tylko słownictwo dawne, skontrastowane z zasobem

leksykalnym polszczyzny ogólnej, jak czyniły to wcześniejsze słowniki gwarowe, ale

starał się przedstawić całą wewnętrznie zróżnicowaną warstwę leksykalną tej gwary

ludowej. Trzeba podkreślić, że w polskiej leksykografii gwarowej było to ujęcie

nowatorskie, które w sposób trwały wpisało się w jej dzieje.

Sam autor w następujący sposób charakteryzował swoje opracowanie:

„Zadaniem Słownika jest ukazanie mniej więcej pełnego zasobu leksykalnego

badanej gwary. Dlatego też umieściłem w nim wszystkie zapisane przeze mnie

wyrazy, a więc także te, które mają postać fonetyczną i to samo znaczenie w języku

literackim lub w innych gwarach ludowych. Szczególny nacisk położyłem na

wydobycie możliwie wszystkich czasowników, przymiotników i przysłówków oraz na

wydobycie możliwie wszystkich funkcji znaczeniowych przyimków i spójników. Że w

Słowniku nie jest zawarte absolutnie całe słownictwo, może świadczyć fakt, że ilekroć

pojadę do Domaniewka już po napisaniu Słownika, niekoniecznie nawet w celu

zbierania materiału, zawsze przywożę ze sobą nowe nie znane mi przedtem wyrazy,

nowe formacje słowotwórcze, spotykam się z nowymi odcieniami znaczeniowymi, nie

mówiąc już o nowych postaciach fonetycznych znanych mi wyrazów”.86 Ta opinia

potwierdza dodatkowo wcześniejsze spostrzeżenia dotyczące dynamicznych

przekształceń słownictwa zbiorowości wiejskich w 2. połowie XX w.

Łącznie ten Słownik ... zawiera ok. 29 000 haseł, prezentuje zatem duży zasób

leksykalny gwary ludowej, co również jest informację ważną i w kontekście danych

dialektologicznych nową. Z tego opracowania leksykograficznego wyłania się obraz

85 W. Doroszewski, Przedmiot i metody dialektologii, „Poradnik Językowy” 1953, z. 4, s. 6. 86 M. Szymczak, Słownik gwary Domaniewka w powiecie łęczyckim, Wrocław 1962, cz. 1. (A-E), s. 5.

79

wsi połowy XX w. z jej trudną przeszłością, niełatwą teraźniejszością, zmieniającą się

obyczajowością i systemem wartości.

Oceny Słownika gwary Domaniewka w powiecie łęczyckim, dokonywane z

perspektywy półwiecza są dla niego korzystne: „Jest to słownik pełny, czyli

nieograniczony tylko do leksyki typowo gwarowej, lokalny, rejestrujący słownictwo

jednej wsi z Łęczyckiego, tj. z obszaru pogranicza małopolsko-wielkopolsko-

-mazowieckiego, synchroniczny, obrazujący leksykę początku II poł. XX wieku. (...)

Opracowany przez dialektologa-autochtona ma ogromną wartość naukową jako

pełny, do dziś jeden z największych zbiorów leksyki jednej wsi (...)”.87

Raz jeszcze należy podkreślić kwestię zasadniczą. Słownik ... autorstwa M.

Szymczaka jest opracowaniem o wyraźnej podstawie metodologicznej, wynikającej z

socjologicznej metody badań dialektologicznych, powstałej i ugruntowanej w

warszawskiej szkole dialektologicznej. Właśnie dzięki tej metodzie i dokładnej

eksploracji terenowej M. Szymczak uchwycił początek dynamizowania się zmian

polskich dialektów ludowych, który wówczas dopiero się rozpoczynał i nie był

powszechnie dostrzegany, a dziś jest faktem powszechnie znanym. Zapis

leksykograficzny tego momentu jest ważny, pozwala bowiem określić chronologię

procesów, które na przełomie XX i XXI w. weszły w fazę końcową – „Zmiany

dokonujące się obecnie w mowie mieszkańców wsi – opisywane w pracach

dialektologicznych m.in. jako regres dialektów, cofanie się gwar pod wpływem języka

ogólnopolskiego, dezintegracja gwar ludowych, wyzbywanie się gwary przez

mieszkańców wsi, odwrót od gwar ludowych, integracja gwar i języka

ogólnopolskiego – są częścią współczesnych przemian językowych w Polsce.

Wyzbywanie się gwary jest konsekwencją szerszych przeobrażeń zachodzących w

świadomości i mentalności społeczności wiejskiej”.88

87 H. Karaś, Polska leksykografia gwarowa, Warszawa 2011, s. 303. 88 S. Cygan, Przejawy świadomości językowej mieszkańców wsi końca XX wieku na przykładzie Lasocina na Kielecczyźnie, Kielce 2011, s. 11.

80

81

1.4. Status polszczyzny Kresów Wschodnich

***

Ostatnie dziesięciolecie XX w. zaowocowało m.in. zwiększonym zainteresowaniem

polszczyzną poza obecnymi granicami państwa polskiego, w tym polszczyzną dawnych Kresów

Wschodnich, szczególnie zaś zbiorowościami polskimi i polonocentrycznymi na terenie Ukrainy,

Litwy i Białorusi. W wypadku środowiska polonistycznego na Uniwersytecie Warszawskim

łączyło się to z nawiązaniem bliskiej współpracy z nowo powstałą Katedrą Filologii Polskiej

(dziś – Centrum Polonistyczne) na Uniwersytecie Wileńskim oraz z jednostkami Uniwersytetu

Pedagogicznego w Wilnie, a później także z odpowiednimi katedrami i instytutami

Uniwersytetu we Lwowie oraz Państwowego Uniwersytetu w Mińsku. W moim wypadku jej

wynikiem był udział w eksploracjach socjolingwistycznych, wspólnych projektach badawczych,

konferencjach, wykłady na uczelniach w Wilnie i w Mińsku, opieka na doktorantami (Wilno,

Mińsk, Grodno, Krzemieniec, Żytomierz), a także wspólne przedsięwzięcia z ukrainistami (w

Polsce i na Ukrainie). W sferze publikacji wynikiem tej współpracy była seria artykułów, które

ukazały się drukiem w dwudziestoleciu 1990-2010. Swego rodzaju wyciąg problematyki tych

publikacji przedstawiam w niniejszym opracowaniu.

***

1.4.1. Kresy Wschodnie – historia

Pojęcie kresów - w tym Kresów Wschodnich upowszechniło się w połowie XIX

w. Wprowadził je w 1855 r. poemat Wincentego Pola pt. Mohort. 89 Wprawdzie dla

Wincentego Pola Kresy to dolne Zadnieprze, a więc Kresy południowo-wschodnie, ale

należy pamiętać, że górne Zadnieprze w XVII w. leżało na terenie Wielkiego Księstwa

Litewskiego, które wiążemy już z Kresami północno-wschodnimi. Notacje

leksykograficzne w Słowniku wileńskim (1861) i w Słowniku warszawskim (1900-

1927) bliskie są terytorialnemu rozumieniu kresów przez Wincentego Pola, chociaż

89 Zob. A. Nagórko, Granica vs Grenze, Kresy vs Kreis (z historii wzajemnych zapożyczeń) [w:] S. Dubisz, A. Nagórko (red.), Gramice i pogranicza. Język i historia. Materiały międzynarodowej konferencji naukowej, Warszawa, 27-28 maja 1993 r., Warszawa 1994, s. 44 (39-46). W tym artykule znajduje się szczegółowa analiza historii nazwy i pojęcia kresy; por. także S. Dubisz, Problematyka lingwistyczna w badaniach nad pograniczami polszczyzny (przegląd zagadnień, wnioski, postulaty badawcze), tamże, s. 17-22.

82

oba te słowniki kładą główny akcent na znaczeniowy składnik ‘pogranicza’,

współkonstytuujący znaczenie tego leksemu.

Dopiero w Słowniku języka polskiego pod redakcją W. Doroszewskiego

znajdujemy zapis:

„kres (...) 3. tylko w lm ‘część kraju leżąca blisko granicy, pogranicze

(zwłaszcza dawne pogranicze wschodnie)’: Pochodził z kresów i mówił z śpiewnym

akcentem. Brand[ys] K. Sams.[on 1949]. (...) Nazwą kresy obejmujemy te prowincje,

w których żywioł polski tuziemczy lub zwykle napływowy znajduje się w znacznej

mniejszości, jak również te ziemie nawet etnograficznie polskie, gdzie ludność nie

jest narodowo w znaczeniu politycznym uświadomioną. Popł[awski] Pisma [polityczne

1910]’”. 90

Najnowsze słowniki wydzielają już dwa hasła zróżnicowane znaczeniowo i

gramatycznie:

„kres <śr.-d.-niem krēs ‘krąg, okrąg, obszar określony granicą kolistą’>

książk. (...) b) ‘granica czegoś, jakiejś przestrzeni; kraniec” o Kres lasu, drogi, doliny.

Step, morze (jest) bez kresu, zda się nie mieć kresu”;

„kresy <od kres> książk. ‘część kraju leżąca blisko granicy; pogranicze

(zwłaszcza dawne polskie pogranicze wschodnie)’ o Kresy wschodnie. Pochodzić z

północnych kresów Polski. Mieszkać na kresach”.91

Pojęcie kresów powstało w okresie, gdy państwo polskie nie istniało (a od

rozbiorów minęło ponad pół wieku), gdy pogranicze wschodnie dawnej

Rzeczypospolitej w świadomości Polaków stanowiło dalej jej integralną część, ale gdy

– wobec ówczesnych realiów politycznych – świadomość ta graniczyła z iluzją. Na

podobnej zasadzie właśnie od połowy XIX w., gdy nasiliła się masowa emigracja z

ziem przedrozbiorowego państwa polskiego (do Niemiec, Belgii, Francji, Stanów

Zjednoczonych Ameryki Północnej itp.) upowszechnia się powiedzenie, że trzy

dzielnice Polski są pod zaborami, a czwarta – Polonia – jest na obczyźnie. Co prawda,

nazwa Polonia występuje już od XI w., ale nabiera nowych treści w XIX w. – ‘zbiór

osób polskiego pochodzenia, zamieszkujących w różnych krajach, które przyjmowały

90 W. Doroszewski (red.), Słownik języka polskiego, Warszawa 1961, t. III, s. 1121. Jeśli chodzi o etymologię nazwy Kresy, to zob. A. Nagórko, op. cit.; F. Sławski, Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 1966-1969, t. III, s. 89-90. 91 S. Dubisz (red.), Uniwersalny słownik języka polskiego, Warszawa 2003, t. II, s. 502, 503.

83

wychodźców polskich’ – w tym samym okresie, w którym kształtuje się pojęcie i

nazwa Kresy. Oba te pojęcia są więc wytworem polskiej politycznej nostalgii z okresu

schyłkowego romantyzmu, powstania styczniowego i masowych emigracji z ziem

polskich w 2. połowie XIX w.

Od XX w. poczynając, historia i polityka zmieniały (i zmieniają) pojęcie kresów

funkcjonujące w świadomości użytkowników polszczyzny. Po odzyskaniu przez Polskę

niepodległości w 1918 r. oraz w 20-leciu międzywojennym odróżniano tzw. dawne

Kresy (z centrum w Kijowie), które nie wchodziły już w skład państwa polskiego, od

kresowych województw: lwowskiego, stanisławowskiego, tarnopolskiego,

wołyńskiego, poleskiego, nowogródzkiego, wileńskiego.92 Dzisiaj – jak się wydaje –

odnosimy to pojęcie i do realiów XVII-wiecznych, i do XIX w., i do 20-lecia

międzywojennego, wreszcie do obszarów zamieszkałych przez etnicznie polskie

zbiorowości, występujące w krajach Europy Wschodniej (Mołdawia, Ukraina, Białoruś,

Litwa, Łotwa, Estonia). W tym kontekście uzasadnione jest stosowanie określeń

polszczyzna południowokresowa (Ukraina, Mołdawia), polszczyzna północnokresowa

(Litwa, Białoruś, Łotwa, Estonia) na oznaczenie różnych wariantów komunikacyjnych

tych zbiorowości, mających genezę w systemie języka polskiego.

Jak przedstawia się geneza i dzieje tych zbiorowości? Początki stałej obecności

Polaków i państwa polskiego na terenach położonych na wschód od Sanu, Bugu,

Narwi należy chronologizować na XIV w. Inaczej nieco przedstawiały się te kwestie

na terenach południowo-wschodnich, a inaczej na terenach północno-wschodnich.

Proces opanowywania Rusi Czerwonej na południowym wschodzie rozpoczął

Kazimierz Wielki:

„(...) w 1344 roku nastąpiło wcielenie do Polski ziemi sanockiej, w 1349 –

opanowanie ziemi przemyskiej, halickiej ze Lwowem i krzemienieckiej, w 1366 w

wyniku układów z Litwą – utrwalenie dotychczasowego stanu rzeczy i rozszerzenie

polskiego posiadania na ziemie północne i wschodnie: bełską, chełmską,

włodzimierską oraz Podole naddniestrzańskie aż po rzekę Murachwę jako na ziemie

lenne.”93

92 Zob. B. Jasinowski, Podstawowe znaczenie kresów południowo-wschodnich w budowie polskiej psychiki i świadomości narodowej, „Pamiętnik Literacki” 1936, z. 2, s. 220. 93 Z. Kurzowa, Polszczyzna Lwowa i Kresów południowo-wschodnich do 1939 roku, Warszawa-Kraków 1985, wyd. II, s. 19.

84

W 1434 r. Ruś Czerwona została zrównana pod względem prawnym z Koroną

(otrzymała prawo polskie), a statuty nieszawskie w 1454 r. zrównały te ziemie pod

względem przywilejów szlacheckich. Inkorporacja terenów pierwotnie ruskich

(wschodniosłowiańskich) w skład Rzeczypospolitej spowodowała nowy podział

administracyjny na województwa: ruskie (ze stolicą we Lwowie), bełskie, wołyńskie,

podolskie, bracławskie, kijowskie oraz tzw. Dzikie Pola (niżowe części woj.

kijowskiego i bracławskiego), które były niezasiedlone i gdzie władza była

sprawowana tylko doraźnie. Łącznie południowo-wschodnie ziemie Rzeczypospolitej

zajmowały obszar 1 100 000 mil kwadratowych i liczyły bez mała 600 000

mieszkańców. Granica etniczna polsko-ruska w okresie średniopolskim (XVI-XVIII w.)

przebiegała Sanem oraz pograniczem na zachód od linii Leżajsk – Rzeszów – Brzozów

– Krosno. Obszary te miały wówczas dla Rzeczypospolitej nie tylko olbrzymie

znaczenie gospodarcze (rolnictwo, handel) i polityczne, ale także kulturalne. Lwów

należał do pierwszej kategorii miast (tzw. civitates maiores), a do kategorii drugiej

(tzw. civitates et oppida secundi ordinis) zaliczano Sambor, Przemyśl, Sanok, Krosno,

Brzozów, Jarosław, Przeworsk, Łańcut, Rzeszów. Z ziem południowo-wschodnich

wywodziło się wielu wybitnych pisarzy: XVI w. – Stefan Falimirz, Mikołaj Hussowski,

Paweł z Krosna, Jan Herburt, Stanisław Orzechowski, Mikołaj Rej, Grzegorz z

Sambora, Benedykt Herbest, Stanisław Sarnicki, Mikołaj Sęp-Szarzyński, Jan

Zamoyski, Szymon Szymonowic; XVII w. – Szymon Zimorowic, Bartłomiej Zimorowic,

Andrzej Maksymilian Fredro, Stanisław Herakliusz Lubomirski, Jan Petrycy, Kacper

Twardowski, Szczęsny Żebrowski; XVIII w. – Jan Stanisław Jabłonowski, Franciszek

Karpiński, Ignacy Krasicki, Stanisław Leszczyński, Grzegorz Piramowicz. Polonizacji

kulturowej (Gente Ruthenus, natione Polonus) i religijnej (katolicyzm) podlegały

wówczas przede wszystkim warstwy wyższe, uprzywilejowane – magnateria,

szlachta, bogate mieszczaństwo. Na całym tym obszarze, przy całej mozaice

etnicznej (Rusini, Kozacy, Polacy, Żydzi, Tatarzy, Ormianie, Karaimowie, Wołosi,

Niemcy), wyraźnie ilościowo dominowała ludność pochodzenia

wschodniosłowiańskiego.

W XIX i XX w. granica etniczna przesunęła się na wschód, postępowała

bowiem polonizacja tych terenów, chociaż właśnie na wiek XIX przypada faza

samookreślenia odrębności narodowościowej Ukraińców. W 20-leciu

85

międzywojennym, idąc od północy, granica ta przebiegała mniej więcej na linii Bugu,

a na terenie województwa lwowskiego (dawnego ruskiego, w nieco innych granicach)

jego zachodnie powiaty: Krosno, Strzyżów, Przeworsk, Łańcut, Rzeszów, Kolbuszowa,

Nisko, Tarnobrzeg – według spisów ludności – były całkowicie polskie pod względem

etnicznym, a powiaty położone bardziej na wschód: Lubaczów, Jarosław, Przemyśl,

Brzozów, Sanok – były etnicznie polskie w większości.

„Ziemie zamieszkiwane przez tzw. mniejszości narodowe dzieliły się w

odrodzonym państwie polskim na trzy województwa: lwowskie, tarnopolskie,

stanisławowskie i zajmowały 55 328 km2 powierzchni. Liczba ludności zaś (według

ostatniego przed II wojną spisu z 1931 roku) wynosiła w województwie lwowskim

3 127 400 mieszkańców, w tarnopolskim 1 600 400, w stanisławowskim 1 480 300,

razem 6 208 100, co dawało dość dużą gęstość zaludnienia (...).”94

Według danych, przytaczanych przez Z. Kurzową, na terenie tych

województw, z wyłączeniem obszaru etnicznie polskiego i z przewagą ludności

polskiej [zob. wyżej], stan ludnościowy i wyznaniowy przedstawiał się następująco:

Polacy – 41,8%, Ukraińcy – 50,5%, inne narodowości – 7,7%; rzymskokatolicy –

30,7%, grekokatolicy – 58,4%, inne wyznania – 10,9%.

Po 1945 r. w skład państwa polskiego z dawnych Kresów południowo-

-wschodnich weszły tylko zachodnie powiaty dawnego województwa lwowskiego i

tym samym pojęcie tych kresów przeszło do legendy.

O ile w wypadku Rusi Czerwonej i terenów ukrainnych mieliśmy do czynienia z

ich inkorporacją w obręb Rzeczypospolitej, o tyle w wypadku obszarów północno-

wschodnich ich związek z Rzeczypospolitą dokonywał się w wyniku unii Królestwa

Polskiego (Korony Polskiej) i Wielkiego Księstwa Litewskiego.

„Pierwsza unia z Polską, przeprowadzona przez Jagiełłę w latach 1385-86,

rozpoczęła długi proces scalania obu organizmów państwowych. (...) Powtarzane co

pewien czas unie, a zwłaszcza w 1400 r. w Grodnie, w 1401 w Wilnie, w 1413 w

Horodle, miały zacieśniać związek między oboma państwami (...). Dopero unia

lubelska 1569 r., dzieło średniozamożnej szlachty litewsko-ruskiej, dokonała w tym

stanie rzeczy zasadniczej zmiany. Czyniła ona z Polski i Litwy jedną Rzeczpospolitą ze

wspólną władzą ustawodawczą. Szlachta litewska i ruska otrzymała już wszystkie

94 Z. Kurzowa, Polszczyzna Lwowa ..., op. cit., s. 31.

86

prawa szlachty polskiej. Ustrój litewski upodobnił się do polskiego: skompletowano

senat jeden dla całego państwa, wprowadzono wspólny sejm, obradujący według

ustalonej kolejności: jeden w Grodnie, dwa w Warszawie, podzielono Wielkie

Księstwo wzorem Polski na województwa. Było ich 9: województwo trockie,

wileńskie, nowogródzkie, brzeskie, mińskie, połockie, witebskie, mścisławskie oraz

Księstwo Żmudzkie.”95

Zasięg polszczyzny na terenie Kresów północno-wschodnich był

determinowany polskimi wpływami narodowościowymi i polonizacyjnymi wpływami

kultury polskiej, głównie poczynając od unii lubelskiej. W 2. połowie XVIII w. obszar

dominacji kulturowej polszczyzny (oczywiście w odniesieniu do warstw dominujących:

magnaterii, szlachty i – w części – mieszczan) na północy sięgał za Kłajpedę, Szawle,

Dyneburg, obejmował Mitawę, Rygę, Kieś, Rzeżycę; na wschodzie sięgał do

Zawołocza, Uświatu, Wieliża, Mścisławia, Suraża i Homla; na południu obejmował

tereny poza linią: Homel, Turów, Pińsk, Brześć; na zachodzie w jego obręb wchodziło

Podlasie.96

Według opracowania autorstwa Z. Kurzowej, procesy polonizacyjne, które w

XIX w. objęły na obszarze Kresów północno-wschodnich w większym zakresie niższe

warstwy społeczne, podtrzymały rolę polszczyzny jako dialektu kulturalnego i jako

interlektu międzyetnicznego (tereny byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego stanowiły

swego rodzaju tygiel narodowościowy), a nawet zwiększyły jej zasięg społeczny,

chociaż demograficznie Polacy tu nie przeważali. Dane spisu ludności z 1909 r. są

następujące: gubernia kowieńska – 8% ludności deklarującej narodowość polską,

wileńska – 46%, suwalska – 4,4%, grodzieńska – 25,3%, witebska – 7,9%, mińska –

8,4%, mohylewska – 3%.

Po odzyskaniu niepodległości, w 20-leciu międzywojennym polszczyzna

zachowała status dominującego wariantu komunikacyjnego w województwach

należących do Rzeczypospolitej. Według spisu z 1937 r. procent ludności

(niekoniecznie polskiego pochodzenia) posługującej się językiem polskim wynosił:

województwo białostockie – 71,9%, nowogródzkie – 52,4%, wileńskie – 59,7%,

poleskie – 14,5%. W tym czasie północnokresowy obszar narodowościowy polski w

95 Z. Kurzowa, Język polski Wileńszczyzny i kresów północno-wschodnich XVI-XX w.. Warszawa-Kraków 1993, s. 19. 96 Por. Z. Kurzowa, Język polski Wileńszczyzny ..., op. cit., mapy nr 1, 4.

87

obrębie Rzeczypospolitej obejmował około 50 000 km2 i zamieszkiwało na nim

1 611 000 osób, z czego łącznie 64% stanowili Polacy, 12% - Białorusini, 6% -

Litwini, 13% -Żydzi, 5% - inni.

Po 1945 r. z tego obszaru w skład państwa polskiego została włączona tylko

część dawnego województwa białostockiego, zatem i w tym wypadku Kresy

północno-wschodnie przestały być składnikiem współczesnej świadomości

kulturowej, przenosząc się w sferę tradycji i mitologii.

Spadkobiercami tradycji dawnych Kresów wschodnich (południowo-

wschodnich i północno-wschodnich) stały się autochtoniczne polskie i

polonocentryczne zbiorowości na terenie państw, które powstały po rozpadzie ZSRR.

W ostatnim dziesięcioleciu XX w. liczebność tych zbiorowości, posługujących się

różnymi wariantami polszczyzny, szacunkowo wynosiła: Mołdawia – 5 000, Ukraina –

200 000, Białoruś – 400 000, Litwa – 250 000, Łotwa – 60 000, Estonia – 3 000

(łącznie ponad 900 000).97 W ciągu 2. połowy XX w. rozwój polszczyzny na tych

terenach był regresywny. Straciła ona bowiem rangę interlektu na rzecz języka

rosyjskiego, pozostając językiem o tradycyjnym prestiżu, kodem atrakcyjnej kultury,

ale zarazem jedynie językiem mniejszościowej grupy etnicznej. O ile zatem do okresu

II wojny światowej (od XVI w. poczynając) prestiż i społeczny zakres polszczyzny

kresowej sukcesywnie wzrastał, o tyle lata 1940-1990 zmieniły tę sytuację na jej

niekorzyść. Przyczyny tego stanu rzeczy są znane, mają one charakter polityczny i

wiążą się z tragicznymi losami Polaków w ZSRR.

Odmienność polszczyzny kresowej od języka ogólnopolskiego wynikała przede

wszystkim z substratu języków (dialektów) wschodniosłowiańskich oraz innych niż w

Polsce centralnej kulturowych uwarunkowań jej rozwoju. W odniesieniu do 20-lecia

międzywojennego można mówić o występowaniu polszczyzny kresowej w postaci

dwóch podstawowych odmian komunikacyjno-stylowych – w postaci regionalnych

odmian polszczyzny ogólnej (in. regiolektów) oraz w postaci dialektów ludowych. I

jedne, i drugie były zróżnicowane terytorialnie zgodnie z ich historią, można więc

mówić o regiolekcie południowokresowym (lwowskim) i południowokresowych

dialektach ludowych oraz o regiolekcie północnokresowym (wileńskim) i

97 Por. S. Dubisz, Zróżnicowanie geograficzne i demograficzne polonocentrycznych zbiorowości poza granicami kraju [w:] S. Dubisz (red. nauk.), Język polski poza granicami kraju, Opole 1997, s. 33.

88

północnokresowych dialektach ludowych. Regiolekty funkcjonowały w obrębie

szeroko rozumianej normy kodu standardowego z uwzględnieniem odstępstw od niej,

wynikających z powszechności ich występowania na danym obszarze w

wypowiedziach użytkowników języka, należących do inteligencji, czyli społecznej

warstwy normotwórczej. Dialekty ludowe były znacznie bardziej zróżnicowane

lokalnie, miały uzualny profil rozwoju, wyłącznie mówiony wariant komunikacyjny

oraz trwały związek z niewykształconą ludnością pochodzenia chłopskiego i

robotniczego.98 Poniżej zestawiono podstawowe rejestry cech kontrastowych obu

kresowych regiolektów.

Regiolekt południowokresowy

Fonetyka i prozodia

1) Zmiana nieakcentowanych e o > i y u (byz ciebi, dzinkuji, ude mni = bez

ciebie, dziękuję, ode mnie).

2) Zmiana akcentowanych i y u > e o (kołomejka, nożki = kołomyjka, nóżki).

3) Zanik nosowości w wygłosie (muszy, głowo = muszę, głową).

4) Asynchroniczna uspółgłoskowiona wymowa samogłosek nosowych przed

spółgłoskami szczelinowymi (wonsy, cienszki = wąsy, ciężki).

5) Brak a ścieśnionego i maksymalne ścieśnienie e >i y (chlip, grzych = chleb.

grzech).

6) Zachowanie ł przedniojęzykowo-zębowego.

7) Występowanie ř frykatywnego (morże, gorszki = morze, gorzki).

8) Wymawianie h dźwięcznego.

9) Wymawianie l’ miękkiego nie tylko w pozycji przed i (rol’ja, l’jal’ka = rola,

lalka).

10) Miękka wymowa k g ch przed e ę i (kiempa, gięś, suchi = kępa, gęś, suchy).

11) Zmiana w > u przed spółgłoską (zabauny, lwouski = zabawny, lwowski).

Morfologia

12) Wahania rodzaju rzeczowników (ten gitar, ta gimnazja).

13) Nieodróżnianie rodzaju męskoosobowego od niemęskoosobowego (baby

kłócili si, te pany mówiły).

98 Por. S. Dubisz, Język polski w dwudziestoleciu międzywojennym [w:] Język – Historia – Kultura (wykłady, rozprawy, rozważania), Warszawa 2012, t. III, s. 129-154.

89

14) Upowszechnienie końcówki –owi w C. l.p. rzeczowników r. m. (psowi, panowi,

kulegowi).

15) Zaimki osobowe w funkcji wykładników kategorii osoby w cz. przesz. (ja

myślał, my puradzili).

16) Często występujące przyrostki pochodzenia ukr.: -ajło, -aka, -cio, -icha, -ko, -

uk, -un, -unio (podlizajło, śmieszaka, wujcio, kowalicha, Walerko, psiuk,

szczekun, tatunio).

Składnia

17) B. po czasownikach zaprzeczonych w składni rządu (nie było spusobność

złapać).

18) B. po liczebnikach głównych od 5 wzwyż w składni rządu (dziesięć kroki, sto

miliardy).

19) D. po liczebnikach 2-4 w składni rządu (dwie osób, cztery kur).

20) Wieloznaczność spójnika że ‘ten, który’ (weź ten chlib, że tam leży na stoli).

Słownictwo

21) Zapożyczenia z języka ukr. (bałakać ‘mówić’, bodiak ‘oset’, dziaukać

‘szczekać’).

22) Zapożyczenia z języka niem. (leberka ‘wątróbka’, nakastlik ‘nocna szafka’).

23) Zapożyczenia z jidisz (cwajkiepełe ‘bardzo mądry’, pod chajrem ‘pod

przysięgą’).

24) Polskie archaizmy (deszczka ‘deska’, robaczliwy ‘robaczywy’).

Regiolekt północnokresowy

Fonetyka i prozodia

1) Brak samogłoski ścieśnionej a.

2) Akanie – zmiana nieakcentowanego o>a (dalary, zobacza = dolary, zobaczą).

3) Przeciąganie akcentowanych sylab, co nadaje wypowiedzi zaśpiew kresowy

(tzw. akcent kresowy).

4) Odmienny niż w polszczyźnie ogólnej rozkład samogłosek o ó (noż, stoł,

ostróżny, dójrzeć).

5) Asynchroniczna uspółgłoskowiona wymowa samogłosek nosowych w

większości pozycji jako on en (menża, wstonżka, idon = męża, wstążka, idą).

6) Brak mazurzenia.

90

7) Występowanie twardego n (zamiast ń) w pozycji przed spółgłoską twardą

przedniojęzykową (słońce, tancować = słońce, tańcować).

8) Miękka wymowa połączeń chy che > chi chie (chitry, grzechi, kuchienny =

chytry, grzechy, kuchenny).

9) Wymowa półmiękkich s’ z’ c’ dz’ zamiast miękkich ś ź ć dź (z’ima, s’edz’i,

m’iłos’c’ = zima, siedzi, miłość).

10) Miękkie l’ w każdej pozycji (l’jas, l’jen = las, len).

11) Występowanie przedniojęzykowo-zębowego ł.

12) Podwajanie n w przystoku –ny (drewnianny, szklanny = drewniany, szklany).

13) Redukcja podwojonych spółgłosek w innych pozycjach (niewina, nie oda, leki

= niewinna, nie odda, lekki).

Morfologia

14) Uogólnienie końcówki –u w C. l.p. rzeczowników r. m. (żebraku, koniu).

15) Brak rozróżnienia kategorii rodzaju męskoosobowego i niemęskoosobowego

(psy szczekali, panowie chodzili).

16) Wahania w kategorii rodzaju rzeczowników, zwłaszcza związane z akaniem

zmiany r. n. > r. ż. (podbita oka).

17) Związane z akaniem zrównanie B. l.p. rzeczowników r. ż. z M. l.p. (wziął mnie

za ręka, daj mnie szklanka herbaty).

18) Połączenia zaimków z przyimkami typu: do jego, do jej, o ich, z imi (brak

form z n-: niego, niej, nich, nimi.

19) Zaimki w funkcji wykładników kategorii osoby w cz. przesz. (ja robił, ty robił,

my robili).

20) Końcówka –mi (obok –my, -m) w 1. os. l.mn. cz. ter. czasowników (chcemi,

wiemi).

21) Przyrostek –uk w nazwach istot młodych (szczeniuk, kurczuk = szczeniak,

kurczak).

Składnia

22) Konstrukcje z przyimkiem dla zamiast konstrukcji bezprzyimkowych w C.

(dała dla Jana, dzień dobry dla pani).

23) Konstrukcje z imiesłowem czynnym przeszłym (przysłówkowym uprzednim) w

funkcji konstrukcji czasu przeszłego (oni byli pojechawszy, my napiwszy sia).

91

Słownictwo

24) Liczne zapożyczenia leksykalne z języka błr. i lit. (adryna ‘stodoła’, kumpiak

‘szynka’, myć ‘prać’, parsiuk ‘prosię’, rojsty ‘bagniska’, świren ‘spichlerz’, wierówka

‘sznurek’).99

1.4.2. Polacy/Polonia na Wschodzie – współczesność

Współcześnie zbiorowości, które posługują się różnymi wariantami polszczyzny

poza granicami państwa polskiego, dzielą się na dwa typy: 1) autochtoniczne

zbiorowości etniczne, osadnicze i przesiedleńcze; 2) zbiorowości emigracyjne

(wychodźcze). Łącznie określamy je mianem zbiorowości polonocentrycznych lub

wspólną nazwą Polonia. Enklawy etnicznych polskich mieszkańców dawnych Kresów

Wschodnich należą – oczywiście – do typu pierwszego. Z tej racji część ich

przedstawicieli, a także część badaczy, uznaje, że nazwa Polonia nie jest tu właściwa,

chociaż nie ma ona żadnych negatywnych konotacji i trudno uznać takie stanowisko

za racjonalne.

„Na osobną uwagę zasługuje z pewnością język polski w ZSRR oraz w

Czechosłowacji. Z wielu względów tak się złożyło, że mówiąc o języku Polonii, myśli

się także o polszczyźnie w ZSRR i Czechosłowacji, choć ludność tam żyjąca nigdzie

nie emigrowała, a przeciwnie – od kilku wieków żyje na tych samych terenach. Z

drugiej jednak strony trzeba stwierdzić, że z historycznego punktu widzenia odmiany

polszczyzny używane na tych terenach to dialekty kontaktowe, znajdujące się do

1939 roku w granicach państwa polskiego, po 1945 zaś roku – poza granicami Polski.

Dlatego, mimo wątpliwości, rozsądnie jest obejmować terminem język Polonii także

język polski w ZSRR i w Czechosłowacji.”100

W sporze o zasięg nazwy Polonia chodzi zatem nie tyle o racje, co o emocje i

uczucia. Polonia „wschodnia” przeżyła bowiem trzykrotnie zmiany terytorialno-

-polityczne w XX w. Odzyskanie przez państwo polskie niepodległości w 1918 r. tylko

części ludności narodowości polskiej na dawnych Kresach Wschodnich przywróciło

status obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, powtórnie utracony w 1945 r. Rozpad b.

ZSRR w latach 90. minionego wieku kolejny raz postawił Polonię „wschodnią” wobec

99 Por. S. Dubisz, H. Karaś, N. Kolis, Dialekty i gwary polskie. Leksykon, Warszawa 1995, s. 32-35. 100 W. Miodunka, Polszczyzna w środowiskach polonijnych [w:] S. Dubisz (red.), Język – Kultura – Społeczeństwo. Wybór studiów i materiałów, Warszawa 1990, s. 136 (134-137).

92

nowych realiów politycznych i społecznych, ale również – de facto – bez możliwości

wyboru przynależności państwowej, obywatelskiej i terytorialnej. Musi to wywoływać

określone napięcia, które powodują dopatrywanie się w nazwie Polonia, zestawianej

(niesłusznie!) opozycyjnie z nazwami Polska, Polacy, elementów pejoratywnych.

Dodać tu trzeba – dla wytłumaczenia takich motywacji uczuciowych – cały rejestr

doświadczeń martyrologicznych, których historia nie szczędziła Polakom z dawnych

Kresów Wschodnich.

We współczesnej polskiej świadomości dawne Kresy Wschodnie stanowią

swoisty fenomen. Składają się na niego następujące elementy:

1) Romantyczno-nostalgiczna geneza pojęcia Kresów Wschodnich

Rzeczypospolitej, utrwalona w świadomości Polaków w kraju i zagranicą

poprzez literaturę piękną (A. Mickiewicz, J. Słowacki, A. Malczewski, B. Zaleski,

H. Sienkiewicz, E. Orzeszkowa, K. Iłłakowiczówna, J. Iwaszkiewicz, B. Schulz,

J. Stryjkowski, M. Kuncewiczowa, M. Wańkowicz, Cz. Miłosz, T. Konwicki i

inni).

2) Kilkusetletni związek polszczyzny kresowej z kulturą wysoką, zapewniającą jej

status języka warstwy wykształconej, języka prestiżowego, interlektu

wielonarodowościowej społeczności Kresów Wschodnich.

3) Utrwalone mity „rycerstwa znad kresowych stanic”, Dzikich Pól, przedmurza

chrześcijaństwa, kulturowego limes między Zachodem a Wschodem,

dziejowego posłannictwa Polski i Polaków.

4) Tradycja ośrodków kulturalnych Lwowa i Wilna, ich wkład w rozwój polskiej

kultury intelektualnej, tragiczne wydarzenia związane z walkami o zachowanie

tych ośrodków w obrębie odradzającej się II Rzeczypospolitej (Orlęta

Lwowskie, akcja gen. Żeligowskiego).

5) Historycznie ukształtowany duży obszar występowania różnych wariantów

komunikacyjnych polszczyzny (język standardowy, odmiany regionalno-

-gwarowe, dialekty przejściowe i mieszane) na terenie Ukrainy, Białorusi i

Litwy, kontynuujących regiolekty kresowe sprzed 1939 r. (por. uwagi

wcześniejsze).

93

6) Relatywnie znaczna liczebność skupisk nosicieli i użytkowników różnych

wariantów polszczyzny na terenie tych państw i zróżnicowane formy

wewnętrznej organizacji tych skupisk.

Fenomen dawnych Kresów Wschodnich powoduje to, że współczesność tych

obszarów i status polskiej mniejszości etnicznej wartościujemy zwykle przez jego

pryzmat, nie dostrzegając wyraźnego paralelizmu tendencji socjolingwistycznych w

rozwoju Polonii „zachodniej” (emigracyjnej) i Polonii „wschodniej” (autochtonicznej).

Tymczasem w ciągu ostatniego 20-lecia dokonywał się (i dokonuje nadal)

proces krystalizacji zbiorowości polskiej mniejszości etnicznej w państwach, które

powstały po rozpadzie ZSRR i stanowią niezależne organizmy polityczne. Dla Polonii

w tych państwach jest to pod względem psychologicznym sytuacja podwójnie trudna

ze względu na jej autochtoniczność. Świadomość historyczna tych zbiorowości

sytuowała je albo w roli warstwy dominującej (I i II Rzeczpospolita), albo w roli

warstwy uciskanej przez zaborcę (Rosja, ZSRR). Ich status obecny jest inny. Etniczni

Polacy (ci, którzy się tak samoidentyfikują) są obywatelami państw innych niż Polska

i innych niż historyczny zaborca, a zarazem obywatelami niemającymi pozycji

uprzywilejowanej, w dodatku – niejednokrotnie – obywatelami – drugiej kategorii.

Ich pozycja w tych państwach zależy od szeregu czynników, takich, jak: status

prawny, spoistość organizacyjna polskiej mniejszości etnicznej, mobilność społeczna,

status socjalny i intelektualny polskiej zbiorowości, zróżnicowanie pokoleniowe, moc

polszczyzny w stosunku do języka urzędowego danego państwa, sprawność

komunikacyjna użytkowników polszczyzny.

Powyższe czynniki decydują o podobieństwie obecnej sytuacji Polaków/Polonii

na Wschodzie do sytuacji Polonii na Zachodzie przed 100 laty. Podobne jest również

usytuowanie tych wspólnot komunikacyjnych – na zewnątrz głównej wspólnoty

komunikacyjnej w kraju i jej centrów kulturowych.

Wiemy, jak ułożyły się losy Polonii na Zachodzie i jak układają się

współcześnie po wejściu Polski w skład Unii Europejskiej. Nie wiemy, jak ostatecznie

ułożą się losy Polonii na Wschodzie w wieku XXI – czy skrystalizuje się jako stabilna

polska mniejszość narodowa, czy też przekształci się w diasporyczne zbiorowości,

których celem jest pełna asymilacja i integracja z dominującą kulturą krajów ich

94

pobytu. Do początków XXI w. wydawało się, że przeważa tendencja pierwsza, dzisiaj

zaznacza się dominacja tendencji drugiej.

Sytuacja zbiorowości polskojęzycznych na dawnych Kresach Wschodnich

determinuje status ich języka etnicznego w państwach ich zamieszkiwania. Jakie są

jej współczesne socjolingwistyczne wyznaczniki?

Biorąc pod uwagę kryterium zakresu komunikatywnego (in. kryterium

funkcjonalno-komunikatywne), trzeba podkreślić, że polszczyzna nie jest jedynym

kodem tych zbiorowości, a tym samym, że jej społeczny zakres komunikatywny jest

ograniczony. Polski język etniczny (w jego zróżnicowaniu wariantowym) nie jest

kodem państwowym (oficjalnym) w krajach osiedlenia tych zbiorowości, może zatem

odgrywać rolę jedynie kodu lokalnego (środowiskowego, grupowego, rodzinnego).

Jego ranga jest – tym samym – niższa niż języków oficjalnych danych państw

(ukraińskiego, rosyjskiego, litewskiego, łotewskiego).

W stosunku do języka standardowego danego kraju polszczyzna może być

jedynie ujmowana w funkcji języka mniejszości narodowej lub w funkcji dialektu

autochtonicznej polskiej/polonijnej zbiorowości.101 Od mobilności społecznej tej

etnicznej zbiorowości, uregulowań prawnych i polskiej polityki zagranicznej zależy to,

czy ten polski etniczny kod może występować w pewnych rolach języka urzędowego,

państwowego (por. sytuację języka polskiego na Litwie, Ukrainie i Białorusi).

W odniesieniu do autochtonicznych polskojęzycznych zbiorowości na dawnych

Kresach Wschodnich ich etniczny kod (język polski w zróżnicowaniu wariantowym)

odgrywa przede wszystkim rolę integrującą, stanowi jeden z podstawowych

składników ich autocharakterystyki i jedną z podstawowych wartości ich kultury, jest

istotnym elementem w procesie identyfikacji członków tych zbiorowości i – tym

samym – pełni funkcję socjolektu etnicznego.

Wobec członków tych zbiorowości język polski (bez względu na ostateczną

postać wariantową) odgrywa rolę kulturotwórczą, umożliwia uczestniczenie w

kulturze polskiej i stanowi istotny czynnik w procesach ścierania się dwu

101 Przyjmuję tu Hockettowskie rozumienie terminu dialekt: „Język (...) jest zbiorem mniej lub bardziej podobnych idiolektów. Tym samym jest dialekt, z tą różnicą, że (...) wyższy jest stopień podobieństwa idiolektów w jakimś dialekcie niż wszystkich idiolektów języka” – Ch. Hockett, Kurs językoznawstwa współczesnego, tłum. Z. Topolińska, M. Jurkowski, Warszawa 1968, s. 369.

95

konkurencyjnych systemów kulturowych – polskiego oraz systemu oficjalnej kultury

państwa pobytu autochtonicznych polskojęzycznych zbiorowości.

Wśród odmian polszczyzny na dawnych Kresach Wschodnich występuje

współcześnie znaczne zróżnicowanie. Wyraźnie zaznaczają się odmiany standardowe

zgodne z normą języka ogólnego we wspólnocie komunikatywnej na terenie Polski,

ale mają one ograniczony zasięg społeczny do części inteligencji. Przeważają

zakresowo odmiany mieszane: kulturalne i regionalno-gwarowe, które mają tu –

przede wszystkim – charakter enklawowy. Dla osób o bardzo słabej znajomości

języka polskiego (które tę znajomość utraciły bądź ją dopiero nabywają)

charakterystyczne są kresowe dialekty polonijne, które są melanżem języków (bądź

dialektów) państw osiedlenia autochtonicznych zbiorowości polonijnych (w tym

wypadku chodzi tu o języki wschodniosłowiańskie i bałtyckie) oraz składników

różnych wariantów polszczyzny.102

Użytkownicy polszczyzny na dawnych Kresach Wschodnich są w zdecydowanej

większości polilingwalni (lub semilingwalni), ale w odniesieniu do trzech

podstawowych przedziałów pokoleniowych (pokolenie najstarsze, średnie, młode)

zaznaczają się wyraźne różnice w stosunku do języka polskiego i stopnia znajomości

jego wariantów. Pokolenie najstarsze charakteryzuje jeszcze znajomość tradycyjnych

kresowych odmian regionalnych polszczyzny, pokolenie średnie w części w ogóle nie

zna języka polskiego, a w części posługuje się jego odmianami mieszanymi,

pokolenie młode uczy się polszczyzny standardowej, a posługuje się – najczęściej –

kulturalną odmianą mieszaną.

Polszczyzna kresowa 2. połowy XX w. doczekała się realizacji artystycznych.

Jej odmiana północnokresowa znajduje zapis w postaci fabularnych gawęd Wincuka

Dyrwana. Za tym pseudonimem literackim kryje się dwóch autorów – Stanisław

Bielikowicz oraz Dominik Kuziniewicz. Pierwszy z nich, pochodzący z północno-

-wschodniej Wileńszczyzny, jako były żołnierz Wojska Polskiego i repatriant od 1947

r. zamieszkiwał w Lidzbarku Warmińskim, a następnie w Giżycku i Olsztynie, gdzie

pracował jako nauczyciel i gdzie pisał swoje gawędy Wincuka Dyrwana dla Rozgłośni

Polskiego Radia w Olsztynie. Zostały one utrwalone w edycjach książkowych: Wincuk

102 Por. tu m.in. S. Dubisz, Typologia odmian polszczyzny poza granicami kraju [w:] B. Janowska, J. Porayski-Pomsta (red.), Język polski w kraju i za granicą. Materiały Miedzynarodowej Konferencji Naukowej Polonistów, Warszawa,14-16 września 1995 r., t. I, Warszawa 1997, s. 17-18.

96

gada (Olsztyn 1975, 1977, 1984), Fanaberii ciotki Onufrowej. Gawędy Wincuka

Dyrwana (Olsztyn 1987).

Drugi z nich – Dominik Kuziniewicz – aktor Polskiego Teatru Ludowego w

Wilnie – najpierw (w 1983 r.) prezentował fragmenty gawęd S. Bielikowicza w

polskim programie radia litewskiego, a następnie sam zaczął pisać nowe gawędy,

które również zostały wydane w postaci książkowej – D. Kuziniewicz, Kochanińkie,

popatrzajcie sami (Warszawa 1989).

Teksty S. Bielikowicza i D. Kuziniewicza nawiązywały do XX-wiecznej tradycji

literackiej i paraliterackiej gawędy radiowej, felietonu, humoreski, czerpiących wątki

tematyczne z folkloru różnych środowisk miejskich i wiejskich, inteligencji i

ziemiaństwa. W okresie 20-lecia międzywojennego autorzy felietonów radiowych –

Józef Wajda i Henryk Vogelfänder – stworzyli postacie dwóch nowych bohaterów

gawędy, lwowskich batiarów: Szczepcia i Tońcia, nobilitując miejski foklor i dialekt

Lwowa. W latach 20. i 30. XX w. radio upowszechniło postacie bohaterów z

Wileńszczyzny: ciotki Albinowej, dziadźka Edwardka i Wincuka spod Oszmiany w

audycjach autorstwa Kazimiery i Leona Aleksandrowiczów oraz Leona Wołłejki. Folkor

warszawski utrwalił w swoich felietonach i humoreskach Stefan Wiechecki „Wiech”,

kreując popularnych bohaterów Teosia Piecyka i Walerego Wątróbkę, znanych

odbiorcom i w latach 30. i po 1945 r.

Są to – oczywiście – wszystko teksty stylizowane, w których dialekt, gwara,

regiolekt pełnią nie tylko realistyczne funkcje charakteryzujące, ale również funkcje

artystyczne (kreacyjne, stylistyczne). Jest jednak rzeczą interesującą, jak sami

użytkownicy języka „widzą” ten język. Dlatego poniżej zamieszczam rejestr cech

językowych, a zarazem wykładników stylizacyjnych, charakteryzujących wypowiedzi

bohaterów gawęd D. Kuziniewicza, a więc charakteryzujących polszczyznę wileńską

końca XX w.103

Wykładniki graficzno-fonetyczne

1) Podwyższona wymowa e > i: niesi = niesie, milińki = mileńki.

2) Obniżona wymowa e > a: zawszystkim = ze wszystkim.

3) Podwyższona wymowa o > u: tylku = tylko, Antuniowa = Antoniowa.

103 Zob. S. Dubisz, Stylizacja językowa w gawędach „Wincuka”, „Poradnik Językowy” 1991, z. 9-10, s. 343-352.

97

4) Obniżona wymowa o > a: zatrzeszczała = zatrzeszczało, panczochi = pończochy.

5) Występowanie o (dawne o jasne, krótkie) w pozycji ó (dawne o ścieśnione,

długie): zrob, moj, probuj, w kołeczku = w kółeczku, kłodeczkami.

6) Zmieszanie i )( y: spotykami, mami, schileniach, muchi.

7) Zmiana ę > e w śródgłosie: zawładneła.

8) Zmiana ę > ą > a w wygłosie: myśla, sia, kiszka, rybka, patrza ja, dziękuja, jada.

9) Zmiana ą > o w śródgłosie przed ł: wcioł = wciął.

10) Zmiana ą > u w wygłosie: za tu pracu, taku dobru, podwujnu siłu, chcu, krzyczu.

11) Konsonantyczna wymowa ą > on, un, uń w śródgłosie przed spółgłoską zwartą

oraz w wygłosie: wyciongnuć, patrzajunc, przyłonczył sia, sunuń sia = suną się.

12) Zanik samogłosek w wygłosie: żeb, nie byłob, co zdaj sia? = co zdaje się?

13) Występowanie archaicznej wymowy grupy –ja = -yja/-ija w wygłosie: historyi.

14) Depalatalizacja ń > n: słonca, do tancu, koncza sia, ponczocha.

15) Depalatalizacja ś > s: sredniu = średnią.

16) Wmowa s > sz: szpekulantka.

17) Miękka wymowa grupy st’ > ść: kościumik = kostiumik.

18) Afrykatyzacja k > ch: nicht, redachtory.

19) Afrykatyzacja g > h: pohany.

20) Uproszczenia grup spółgłoskowych i zanik spółgłosek w wygłosie: poszed,

przypar, zadarszy.

Wykładniki fleksyjne

21) Końcówka –u w D. l.p. rzecz. r. m.: do tancu.

22) W. = M. l.p. rzecz r. m.: Niechaj ciebie piorun, kum serdeczny!

23) Archaiczna końcówka –e w W. l.p. rzecz. r. m.: człowiecze.

24) Końcówka –ów w D. l.mn. rzecz. r. m., ż., n.: karasiów, kobietków,

nieprzyjemnościów, kościów, oczów, ludziów, muraszków, rublów.

25) Końcówka –ów w B. l.mn. rzecz. r. m., także nieosobowych: Żoneczka moja

molów z szafy pędzała.

26) Archaiczne formy tematu fleksyjnego rzecz. oko w l.mn.: oka rwie; między sobu

oku mrugali.

27) Rozchwianie (brak) kategorii rodzaju męskoosobowego rzecz.: wielkie pany, skry

z oczów sypneli sia.

98

28) Odmienny – niż w polszczyźnie ogólnej – rodzaj rzecz.: żyta bujna, gorunc taka,

wesołu oku, do miasty, dwie laty, prędka pogotowia, nabierz po kili pół worku, z

miejscy, czyż to dziwa (...) wielka, choć jakiej głupstwy.

29) Postacie zaimków osobowych zapożyczone z j. błr.: szatan z imi = szatan z nimi.

30) Pełne (długie) formy zaimków osobowych w C. l.p.: wierzcie mnie.

31) Regionalne formy zaimków nieokreślonych: cuści, ktości, czeguści, jakiści.

32) Zaimki osobowe jako wykładniki kategorii osoby czas. w cz. ter. i przesz.: ja

poszed; Ty, Wincuk, światleksze oczy masz; dali sia my lecieć dalej; i pomyśał ja.

33) Końcówka –m w 1. os. l.mn. cz. ter. i przesz. czasowników: poszlim spać, aż tu

patrzym, późnim sia, obejrzelim sia.

34) Imiesłów przysłówkowy uprzedni w funkcji form cz. przesz.: Albinowa bywszy

taka dobra; Jasiuk karasiów nałapawszy; Miawszy on ładna żona; Ysz, wielkie pany

porobiwszy sia; i serca miawszy niedrenna.

35) Archaiczne formy cz. zaprzesz.: to wszystko zdawszy sia byłu.

36) Partykuła –b w tr. przyp.: wystawilib, byłab.

37) Redundancja partykuł w tr. przyp.: żeby wystawilib; jakby winna byłaby; żeby

nicht smrodu nie obczułby.

Wykładniki składniowe

38) Pozycja orzeczenia na końcu frazy (zdania): (...) serca gdzieści do zapiontków

uciekła i tylko jedna myśla po głowie manturzy sia; Tylku pod starość, jakiści dur do

głowy wlaz i chciwuść sercu zawładneła.

39) Pozycja zaimka sia = się, jako wykładnika strony zwrotnej, na końcu frazy

(zdania): i w kościumik świąteczny oblek sia; wielkie pany porobiwszy sia; A raptem

jak nie ofukni sia, aż skry z oczów sypneli sia.

40) Pozycja przydawki imiesłowowej na końcu frazy (zdania): śmiech z babskiej

połowy dolatujący.

41) Redundancja zaimków osobowych: To jak nie skocza ja w bok; To jak wy sobie

chciecie; I pomyślał ja w swoim duchu.

42) Liczne elementy parentetyczne w zdaniu: znaczy sia; to musi za przyczyny; taki

latasz; to patrzaj; Nu, to jak.

99

43) Zróżnicowane i liczne partykuły: wszystkuż; Aha, nu, to ida; niechaj jegu; a toż;

ale coż; Bo żesz nie obejrzelim; tylku ot; Ysz, wielkie pany; Ot, wielka figura; czyz ja

winna.

44) Repliki składniowe, m.in. z j. ros.: za tu pracu = z powodu tej pracy.

Wykładniki słowotwórcze

45) Odmienna – niż w polszczyźnie ogólnej – prefiksacja czasowników: wskoczyć =

wyskoczyć.

46) Brak prefiksacji czas. w porównaniu z polszczyzna ogólną: pędzać = wypędzać.

47) Redundantna prefiksacja czas.: zarozczynić = rozczynić.

48) Przyrostek rzecz. –eczka: żoneczka.

49) Przyrostek rzecz. –ek: bankrutek, wieczorek.

50) Przyrostek przym. –eńki: kochanińki, milińki.

51) Przyrostek przysł. –eńko: ładnińku = ładneńko.

52) Przyrostek patronimiczny –ewicz: Ludwisiewicz.

53) Przyrostek rzecz. –icia: Lewusicia.

54) Przyrostek rzecz. –ik: kościumik.

55) Przyrostek toponimiczny –i(y)szki: Pustaszyszki.

56) Przyrostek rzecz. –ka: złotka, Anćka, Ignaśka, Lewośka, żywiołka, ziemielka.

57) Przyrostek rzecz. –ota: ciemnota = ciemność, parnota = parność.

58) Przyrostek rzecz. –uk: Jasiuk, Wincuk, dzieciuk, ptaszuk, Kaziuk, mężczyźniuk.

59) Przyrostek rzecz. –ulka: szmatulka.

60) Przyrostek rzecz. –uszek: rzemuszek.

61) Przyrostek rzecz. –utka: Anciutka, torbeniutka, chusteniutka.

62) Zniekształcenia postaci słowotwórczych wyrazów (w porównaniu z j. ogp.):

znerwowawszy sia = zdenerwowawszy się.

63) Słowotwórcze zróżnicowanie nazw (nazwisk) kobiet: Strużanka, Lewukowa,

Rafałowa, Lisianka.

Wykładniki leksykalne

64) Regionalizmy wileńskie i indywidualizmy stylizacyjne: przyczynowski ‘nadmiernie

drobiazgowy’, haniebnie ‘bardzo, okropnie, strasznie’, kościumik ‘garnitur’, majtki

‘spodnie’, rozchrystany ‘rozchełstany, ubrany niestarannie’, zakanurek ‘zakamarek’,

genszczar ‘gąszcz’, halmakować się ‘awanturować się, krzyczeć’.

100

65) Polskie dialektyzmy i archaizmy: stecka ‘droga, dróżka’, halsztuk ‘krawat’,

przyrodzenie ‘cechy wrodzone, charakter’, ochotnik chętny do czegoś’, hulanka

‘zabawa, bibka, pijaństwo’.

66) Lituanizmy leksykalne: kumpiak ‘szynka’, parsiuk ‘prosiak’, rojsta ‘bagnisty teren’.

67) Slawizmy leksykalne (białorusycyzmy, rusycyzmy): barabanić ‘bić, tłuc’, czuć

‘trochę’, tarakan ‘ karaluch’, blin, czart, muraszka ‘mrówka’, czerep, wawiórka

‘wiewiórka’, drenny ‘marny, lichy, słaby’.

Wkładniki frazeologiczne

68) Frazy – porzekadła, przysłowia: Na tu człowiek żyi, żeb raz popłakać, drugi raz

poweselić sia; Jak ten pien opleśniawszy w lesie styrczysz nikomu niepotrzebny,

wawiórka i ta na ciebie nie skoczy; Kto nie pracui, ten nie je.

69) Frazy – wykrzykniki, przekleństwa: Niechaj jego karszun; A zgiń ty przepadni, siła

nieczysta; A czort dał taka robota; Aż dziwa bierzy patrzajunc.

70) Wyrażenia – epitety, porównania: prawdziwa cholera od przyrodzenia; wielka

figura; taku dobru, że choć do rany przyłoż.

71) Wyrażenia – przydomki: Ignaśka Szczyrbaty, Kaziuk Wilańszczyk.

Wincukowe pogaduszki stanowią jedno ze świadectw ciągłości tradycji

kulturowej Polaków na Wileńszczyźnie i literacki zapis polszczyzny wileńskiej. Choć

mamy do czynienia tu ze stylizacja, to jednak w znacznej mierze oddaje ona melodię

i cechy systemowe współczesnej polszczyzny kresowej.104

1.4.3. Sytuacja języka polskiego na Litwie, Ukrainie i Białorusi

O sytuacji polszczyzny w zbiorowościach poza granicami państwa polskiego w

dużej mierze decyduje szereg czynników pozajęzykowych. Należą do nich: polityczny

status danej zbiorowości; geneza tej zbiorowości (autochtoniczna, emigracyjna,

migracyjna, enklawowa, diasporyczna); intencje jej członków wobec kultury kraju

osiedlenia (pobytu); status społeczny członków zbiorowości i ich mobilność; normy

prawne dotyczące tej zbiorowości; stopień jej zwartości; zróżnicowanie pokoleniowe;

starsza i najnowsza jej historia.

104 Por. np. A. Zdaniukiewicz, Charakterystyka gwar wileńskich [w:] S. Bielikowicz, Fanaberii ciotki Onufrowej. Gawędy Wincuka Dyrwana, Olsztyn 1987, s. XXI-XLVII; B. Dwilewicz, Język mieszkańców wsi Bujwidze na Wileńszczyźnie, Warszawa 1997; I. Grek-Pabisowa (red.), Historia i współczesność języka polskiego na Kresach Wschodnich, Warszawa 1997; I. Grek-Pabisowa, I. Maryniakowa, Współczesne gwary polskie na dawnych Kresach północno-wschodnich, Warszawa 1999.

101

Na początku drugiego dziesięciolecia XXI w. sytuacja języka polskiego w trzech

państwach, obejmujących zasadnicze terytorium dawnych Kresów Wschodnich, tj. na

Litwie, Ukrainie i Białorusi, jest zróżnicowana, można jednak zauważyć jej wspólne

uwarunkowania pozajęzykowe. Pełna ocena tej sytuacji nie jest w tym miejscu

możliwa, pozostaje zatem zwrócić uwagę na kwestie najbardziej charakterystyczne.

Na Litwie większość osób polskiego pochodzenia deklaruje swoją

wielojęzyczność. Trójjęzyczni Polacy (posługujący się językiem polskim, rosyjskim i

litewskim) stanowią grupę zawodowo aktywną, jednojęzyczność natomiast – jak

pisze M. Dawlewicz105 - zwykle łączy się z brakiem wykształcenia i aktywności

społecznej. Dla ostatniego 10-lecia charakterystyczny staje się fakt uznawania –

przez osoby deklarujące swe polskie pochodzenie – kilku języków za ojczyste. Może

to oznaczać, że np. dwa języki stały się językami domowymi, z którymi ich

użytkownicy się identyfikują. Prowadzi to do tezy o podwójnej polsko-litewskiej

tożsamości etnicznej takich osób, co odnosi się przede wszystkim do młodego

pokolenia, które kilka języków uznaje za ojczyste.

Głównym skupiskiem Polaków na Litwie jest okręg wileński, gdzie stanowią oni

26,1%, przy czym w samym Wilnie zamieszkuje ich ponad 101 000 (ok. 20%

mieszkańców miasta), co stanowi ok. 47% całej populacji polskojęzycznej w tym

państwie. Największa procentowo liczba osób pochodzenia polskiego zamieszkuje w

rejonie solecznickim (80% ludności), w tym najwięcej w gminach Ejszyszki i Miedniki

(93% ludności), rejonie wileńskim (63% ludności), trockim (33%) i święciańskim

(28%). Osoby pochodzenia polskiego w diasporze mieszkają na terenie całego

państwa litewskiego. Trzeba tu wspomnieć, że zwarte ich enklawy występowały

jeszcze w okresie 20-lecia międzywojennego na terenie Kowieńszczyzny i w tzw.

rejonie ignalińsko-jezioroskim. Obecnie jednak na tym obszarach polszczyzna zanika

w szybkim tempie.106

Odzyskanie przez Litwę niepodległości w 1989 r. rozpoczęło nowy etap

rozwoju polskojęzycznego szkolnictwa w tym państwie. Jego symptomem było

zwiększenie się liczby uczniów w tego typu szkołach (do ponad 19 000) przy

105 Zob. M. Dawlewicz, Sytuacja języka polskiego na dawnych Kresach północno-wschodnich, „Poradnik Językowy” 2013, z. 8, s. ...; według tego opracowania podaję dane statystyczne. 106 Na ten temat zob.: H. Karaś, Gwary polskie na Kowieńszczyźnie, Warszawa – Puńsk 2002; H. Karaś, Język polski pogranicza litewsko-łotewsko-białoruskiego na tle innych odmian polszczyzny kresowej, Warszawa 2012 (kmpis – w druku).

102

jednoczesnym zmniejszeniu się liczby szkół (do 124 w 1996 r.). Nowym zjawiskiem

na Litwie stały się polskojęzyczne przedszkola. Studia w języku polskim (w tym

nauczycielskie) można odbywać na dwóch uczelniach – w Centrum Języka Polskiego,

Kultury i Dydaktyki Uniwersytetu Edukologicznego (w Wilnie) oraz w Centrum

Polonistycznym Uniwersytetu Wileńskiego. Nauczanie w szkołach polskojęzycznych

na Litwie odbywa się na podstawie ujednoliconych programów i podręczników

wydawanych w Republice Litewskiej. Podręczniki do nauki języka polskiego i

literatury polskiej są opracowywane przez nauczycieli szkół z polskim językiem

wykładowym, często we współpracy z autorami z Polski. Niepokój budzi

zmniejszająca się od 2000 r. liczba uczniów szkół i klas polskich. W roku szkolnym

2000/2001 naukę pobierało ponad 22 000 uczniów, natomiast w roku 2010/2011

niespełna 14 000. Przyczyn tego stanu rzeczy należy szukać w narastającym niżu

demograficznym, w nasilających się tendencjach asymilacyjnych (preferowanie szkół

z językiem litewskim umożliwia bowiem szybszy awans społeczny) oraz w

zmniejszającej się sukcesywnie liczbie osób, należących do polonocentrycznych

skupisk na Litwie.

W 1945 r. język polski na Litwie (czyli wówczas w LSRR w obrębie ZSRR)

został usunięty z administracji państwowej i z komunikacji publicznej, to jednak

pozostał językiem domowym i językiem kontaktów wewnątrz polskiej grupy

etnicznej, który wraz z polskimi szkołami, polskim kościołem i polskimi placówkami

kulturalnymi stanowi ważny czynnik spajający polską mniejszość narodową.

Autonomia kulturalna nadana Polakom na Litwie w 1953 r. zapewniała

istnienie własnych zespołów pieśni i tańca, teatrów amatorskich oraz wydawanie

jedynego w ZSRR dziennika w języku polskim – „Czerwonego Sztandaru”, którego

redakcja była najważniejszą instytucją organizującą polskie życie literackie i

kulturalne na Wileńszczyźnie oraz podtrzymującą pisany język polski. Od 1990 r.

gazeta ta ukazuje się pod tytułem „Kurier Wileński” i nadal odgrywa ważną rolę w

komunikacji publicznej polskiej grupy etnicznej na Litwie. W 1988 r. powstała

pierwsza po II wojnie światowej oficjalna organizacja – Stowarzyszenie Społeczno-

-Kulturalne Polaków na Litwie, które od 1989 r. funkcjonuje pod nazwą Związek

Polaków na Litwie. Wyodrębniła się z niej partia polityczna – Akcja Wyborcza

Polaków Litwy, która obecnie ma już przedstawicielstwo w litewskim parlamencie.

103

Według opinii badaczy, dzisiaj języka polskiego używa się najczęściej w

kontaktach rodzinnych, zwłaszcza w rozmowach z przedstawicielami najstarszego

pokolenia, a także w kontaktach nieformalnych. Na zachowanie poczucia

przynależności do narodowości polskiej oraz znajomości języka polskiego wpływają

przede wszystkim instytucje integrujące Polaków jako mniejszość narodową: szkoła,

kościół, instytucje społeczno-kulturalne. Najważniejszą z nich jest szkoła, gdyż

kształtuje i utrwala kod pisany, który staje się podstawą rozwoju kulturowego i

pozwala na zachowanie polszczyzny w obrębie szerszego zjawiska czynnej

wielojęzyczności. Spośród czynników indywidualnych należy wymienić tradycyjny

charakter zbiorowości polskojęzycznej na Litwie (przywiązanie do rodziny i religii

katolickiej) oraz pozytywnie nacechowany emocjonalny stosunek do polszczyzny.

Niezależnie od oddziaływania tych wszystkich czynników rozwój języka polskiego na

Litwie w XXI w. ma już – niestety - charakter regresywny.

Sytuacja języka polskiego na Ukrainie jest bardziej skomplikowana niż na

Litwie. Porównanie spisu ludności z 2001 r. ze spisem z 1989 r. wskazuje na to, że w

ciągu 12 lat liczba osób pochodzenia polskiego wyraźnie zmniejszyła się z bez mała

220 000 do zaledwie 140 000. Proporcjonalne zmniejszenie zbiorowości

polonocentrycznej wykazują również dane z poszczególnych obwodów, spośród

których najliczniejsze skupiska ludności polskiego pochodzenia występują w obwodzie

żytomierskim (49 000), chmielnickim (23 000) i lwowskim (19 000). N. Szumlańska

podaje dwie prawdopodobne przyczyny tego stanu rzeczy – ekonomiczne trudności

Ukrainy w latach 90. XX w., które mogły wpłynąć dezintegrująco na biedną i

rozproszoną ludność pochodzenia polskiego, oraz intensywne procesy ukrainizacji

kościoła rzymskokatolickiego w ciągu ostatnich lat kilkunastu, które mogły ograniczyć

deklaracje polskości osób tego wyznania dotąd utożsamianego z wartościami

polskimi.107

Przeciwstawna tendencja daje się zauważyć, jeśli chodzi o nauczanie języka

polskiego, które de facto ukształtowało się dopiero po uzyskaniu przez Ukrainę

suwerenności. Według danych z 2006 r. język polski był nauczany w 92 placówkach

oświatowych, wśród których należy wymienić: 5 szkół z polskim językiem nauczania

107 Por. N. Szumlańska, Sytuacja języka polskiego na Ukrainie, „Poradnik Językowy” 2013, z. 8, s. ...; według tego opracowania podaję dane statystyczne.

104

(szkoły mniejszości narodowej), 8 szkół dwujęzycznych, 13 szkół średnich z językiem

polskim jako przedmiotem obowiązkowym, 3 przedszkola, 23 szkoły średnie z

językiem polskim jako przedmiotem fakultatywnym. W tych placówkach oświatowych

języka polskiego uczyło się w 2006 r. bez mała 5 300 uczniów, a w 2020 r. liczba ta

wzrosła do ponad 8 300 osób. Liczba nauczycieli wynosiła w 2006 r. 430 osób.

Szczególne miejsce w oświacie polonijnej na Ukrainie zajmują szkoły sobotnio-

-niedzielne, które funkcjonują we wszystkich obwodach zamieszkałych przez osoby

pochodzenia polskiego, do których to szkół uczęszczają zarówno dzieci, jak młodzież i

dorośli. Liczbę słuchaczy tych szkół oblicza się na ponad 10 000 osób. W latach 2000-

-2010 powstały programy do nauki języka polskiego w szkołach polskojęzycznych

oraz program nauczania języka polskiego jako obcego w szkole ukraińskojęzycznej.

W 2012 r. powstały programy nauczania języka polskiego jako języka mniejszości

narodowej oraz podręczniki do klas 1-11 szkół ogólnokształcących.

Wśród języków mniejszości narodowych zamieszkujących Ukrainę język polski

zajmuje 6. pozycję pod względem liczebności osób uczących się – po rosyjskim,

niemieckim, krymskotatarskim, rumuńskim i węgierskim, a przed bułgarskim,

mołdawskim, nowogreckim, hebrajskim, gagauskim, słowackim i białoruskim.

Trzeba podkreślić, że sytuacja języka polskiego na Ukrainie na przełomie XX i

XXI w. wyraźnie zmieniła się na korzyść w porównaniu z okresem 2. połowy XX w.

Jest to szczególnie widoczne, jeśli chodzi o nauczanie języka polskiego i jako

rodzimego, i jako obcego. Niewątpliwie istotnym przemianom podlega polskojęzyczna

grupa etniczna. Jej młodzi przedstawiciele, powracający ze studiów w Polsce, umieją

nie tylko poprawnie mówić i pisać po polsku, ale potrafią także myśleć kategoriami

europejskimi. Są bardziej ambitni i mobilni społecznie niż przedstawiciele pokoleń

starszych, nad którymi ciąży ciągle odium cierpień ponoszonych za przynależność do

narodu polskiego w okresie II wojny światowej i Ukrainy radzieckiej. Niewątpliwie

natomiast zjawiskiem ujemnym jest wyraźne zmniejszenie się zbiorowości

deklarującej narodowość polską. Stawia to przed nią, działającymi w jej obrębie

organizacjami polonijnymi oraz przed instytucjami polskimi ważne zadanie –

zachowania polskiej tożsamości narodowej i kultywowania podstawowych

narodowych wartości.

105

„Wśród Polaków na Białorusi, przeważającej ich części, brakuje (...) głębokiej

identyfikacji z językiem polskim, który stanowi część tożsamości narodowej.”108 Dla

przedstawicieli najstarszego i starszego pokolenia (urodzonych na Białorusi przed II

wojną światową) polszczyzna jest ważnym czynnikiem identyfikacji etnicznej,

uznawana jest za język ojczysty i język religii rzymskokatolickiej. W pokoleniu

średnim (30-40-latków), które miało możliwości uczenia się języka polskiego w

różnych formach nauczania prowadzonych przez Związek Polaków na Białorusi,

przeważają motywacje utylitarne – kontakty biznesowe, Karta Polaka, kontakty

rodzinne w Polsce. Pokolenia najmłodsze (dzieci i młodzież) łączą znajomość języka

polskiego z poszukiwaniem własnego rodowodu, z wyjazdami do Polski na kolonie

itp. W większości jednak zbiorowości polonocentrycznej język polski nie stanowi kodu

komunikacji grupowej i rodzinnej, nie słychać go na ulicy, szereg osób deklaruje

narodowość polską, ale nie mówi po polsku i nie ma kontaktu z polską kulturą.

Szacunkowo zbiorowość polonijną na Białorusi oblicza się na ok. od 400 000

do 1 200 000 (a nawet do 2 500 000) osób, jednakże deklaracje narodowościowe ze

spisu ludności w 2009 r. mówią jedynie o liczbie 294 000 Polaków, z czego ponad

230 000 zamieszkuje Grodzieńszczyznę, obwód miński – prawie 18 000, brzeski –

ponad 17 000, Mińsk – ponad 13 000, obwód witebski – ponad 11 000. Oficjalna

polityka władz Białorusi powoduje to, że utrzymywanie i szerzenie poczucia polskości

jest utrudnione.

Do niedawna sytuację szkolnictwa polskojęzycznego na Białorusi można było

oceniać pozytywnie – języka polskiego uczono w 42 przedszkolach, 289 szkołach

państwowych i w 32 szkołach społecznych. „Natomiast obecnie stosunek władz

białoruskich do nauczania języka polskiego zdecydowanie się zmienił, co

doprowadziło w oświacie państwowej do spadku liczby uczących się języka polskiego

we wszystkich formach. W 100 szkołach w ogóle zostały zlikwidowane lekcje języka

polskiego. W ostatnich latach nasila się tendencja prowadzenia nauki języka

polskiego na zajęciach fakultatywnych lub w kółkach zainteresowań, gdzie poziom

nauczania jest zbyt niski. Mimo spadku liczby uczących się języka polskiego w

oświacie państwowej, w systemie oświaty niepaństwowej można zaobserwować

108 H. Giebień, Rola i status języka polskiego wśród Polaków na Białorusi. Zarys problematyki [w:] A. Burzyńska-Kamieniecka, M. Misiak, J. Kamieniecki (red.), Kresowe dziedzictwo. Studia nad językiem i kulturą, Wrocław 2012 – cyt. za: M. Dawlewicz, Sytuacja języka polskiego ..., op. cit., s. ...

106

zjawisko przeciwne – jest dużo chętnych do nauki języka polskiego”.109 Trzeba

jednak dodać, że w znacznej części nie są to osoby pochodzenia polskiego.

Prasa, stacje telewizyjne i radiowe na Białorusi są kontrolowane przez aparat

państwowy, chociaż konstytucyjnie jest zabronione monopolizowanie środków

masowego przekazu oraz ich cenzura, a ustawowo są zagwarantowane prawa

mniejszości narodowych do własnych mediów i upowszechniania informacji w języku

ojczystym. W związku z tym zbiorowość polonijna na Białorusi nie ma własnych

publikatorów. Również działalność kościoła katolickiego nie przyczynia się obecnie do

podtrzymywania znajomości języka polskiego w związku z jego nasiloną

białorutenizacją.

Sytuację języka polskiego na Białorusi charakteryzuje zatem wyraźnie

zmniejszający się jego zasięg komunikacyjny, ograniczenie liczby osób posługujących

się nim jako językiem ojczystym, oderwanie deklaracji etnicznych (o przynależności

do narodowości polskiej) od języka etnicznego, czego konsekwencją jest wyraźnie

nasilająca się tendencja do depolonizacji.

Jak już zaznaczono, sytuacja języka polskiego na Litwie, Ukrainie i Białorusi,

stanowiących centrum dawnych Kresów Wschodnich, jest zróżnicowana, choć

wszędzie wyraźnie zaznaczone są regresywne tendencje rozwojowe. Spośród tych

trzech państw najlepsza sytuacja polszczyzny ma miejsce na Litwie, co wiąże się z

ponadpięćdziesięcioletnią tradycją autonomii kulturalnej polskiej grupy etnicznej w

tym państwie, mocno osadzoną na Wileńszczyźnie autochtoniczną enklawą

polonocentryczną oraz dobrze funkcjonującymi polskojęzycznymi instytucjami

oświatowymi, kulturalnymi i politycznymi. Wszystko to ma – oczywiście – swe źródła

w historii Wielkiego Księstwa Litewskiego i II Rzeczypospolitej.

Ukraina zajmuje, można by rzec, obecnie miejsce pośrednie (między Litwą a

Białorusią), jeśli chodzi o sytuację polszczyzny. Pozytywnym objawem jest rozwój

polskojęzycznego szkolnictwa w ciągu ostatnich kilkunastu lat wobec prawie

całkowitego braku tych instytucji w 2. połowie XX w. Trzeba jednak podkreślić, co

wykazały najnowsze badania prowadzone przez N. Szumlańską w 2013 r., że ok.

70% uczniów wywodzi się z rodzin deklarujących narodowość ukraińską. Język polski

109 M. Dawlewicz, op. cit., s. ... (12).

107

staje się więc kodem transferu kulturowego i ekonomicznego, ale ogranicza swą

funkcję etnolektu w związku ze zmniejszaniem się (w dość szybkim tempie)

zbiorowości polonijnej, deklarującej polskie pochodzenie. Świadczy to o intensywnych

procesach asymilacji i depolonizacji z jednej strony, z drugiej zaś – o zwiększającej

się fali emigracji z Ukrainy do Polski, która obejmuje zarówno osoby pochodzenia

polskiego, jak i ukraińskiego.

Na terenie Białorusi język polski zatracił już de facto funkcję etnolektu, ze

względu na małą spoistość i stopień wewnętrznej organizacji polskojęzycznej grupy

etnicznej, z wyjątkiem polskiej enklawy na Grodzieńszczyźnie. Podobnie jak język

białoruski, polszczyzna nie pełni funkcji języka publicznego, pozostając jedynie

kodem komunikacji lokalnej i rodzinnej, często w postaci mieszanego dialektu

kontaktowego (polonijnego). Do sytuacji języka polskiego na Ukrainie upodabnia

polszczyznę na Białorusi to, że jest przedmiotem nauczania w szkolnictwie

niepaństwowym jako język pierwszego państwa za zachodnią granicą, należącego do

Unii Europejskiej, zyskując tym samym rangę swego rodzaju interlektu

ekonomicznego.

1.4.4. Polska – Ukraina: historia relacji w słownictwie zapisana

Występowanie zapożyczeń leksykalnych w różnych językach jest wynikiem

kontaktów między społeczeństwami, które się tymi językami posługują.

Przejmowanie wyrazów pochodzenia obcego do danego języka nie zawsze jest

procesem w pełni uświadamianym sobie przez jego użytkowników, ale zawsze

determinowanym przez czynniki zewnętrznojęzykowe: społeczno-polityczne,

ekonomiczno-gospodarcze, kulturalno-oświatowe, religijno-wyznaniowe.

Postępujące od XIV w. procesy inkorporacji ziem ruskich w obręb

Rzeczypospolitej (o czym w niniejszym studium już była mowa) musiały powodować

określone tendencje asymilacyjne – stąd późniejsza maksyma gente Ruthenus,

natione Polonus – oraz obustronne wpływy językowe. Historycy języka podkreślają,

że do XV w. włącznie wpływy ruskie na język polski były niewielkie, natomiast w XVI i

XVII w. sytuacja zmieniała się diametralnie, a ukrainizmy leksykalne stanowiły

warstwę rozwijającą się bardzo dynamicznie zarówno w polszczyźnie kresowej, jak i

w języku ogólnopolskim.

108

Przedmiotem opisu w tej części studium są dwie próby ukrainizmów

leksykalnych – charakterystycznych dla polszczyzny współczesnej przełomu XX i XXI

w. oraz typowych dla polszczyzny okresu średniopolskiego z przełomu XVI i XVII w.

Pierwsza z nich liczy 168 jednostek, druga – 162 jednostki leksykalne.110 Obie próby

są porównywalne ilościowo, stanowią zbiory leksemów o dużej frekwencji tekstowej,

są reprezentatywne dla polszczyzny obu przekrojów synchronicznych – wieku

XVI/XVII oraz XX/XXI.

Poniżej zestawiam materiał leksykalny w podziale na piętnaście pól

tematycznych.

I. <ciało człowieka>: XVI/XVII w. – czerep, czerewo ‘brzuch’, czupryna,

dżuma, hoży, kaleka, krasa, krasny, morda; XX/XXI w. – dżuma, hoży, kaleka, kudły,

kułak, kuternoga, morda, temblak.

II. <psychika człowieka>: XVI/XVII w. – bałamut ‘krętacz’, błaho ‘słabo’, duby

‘brednie’, duma ‘myśl’, hałas, harmider, hrubość ‘brak ogłady, nieobyczajność’,

nienadzieżny ‘niespodziewany’, ohydny, ohydzić ‘czynić wstrętnym’, pobłudzić ‘omylić

się’, prynuka ‘przynęta’, przekinąć się ‘przejść na czyjąś stronę’, rubaszny

‘bezpośredni’, serdyt ‘gniewny’, skoromośny ‘bezwstydny’, sorom ‘wstyd’, s(z)udamno

‘zgrabnie’, trużelnik ‘szaleniec’, zaderewisty ‘zadzieżysty’; XX/XXI – baka (tylko we

fraz.), błahy, borykać się, bury, buszować, czupurny, fertyczny, hałas, hołubić,

jełop/jołop, kozera, kutas, mazepa, pantałyk (tylko we fraz.), pohybel (tylko we

fraz.), rozhowor, sumować się, szałaput, szaławiła, tuman.

III. <dom człowieka>: XVI/XVII – baszłyk ‘kaptur na głowę’, braha ‘wywar

gorzałczany’, bukłak, burka, chata, chromina ‘buda, chałupa’, czoboty ‘buty’, hreczka,

jasiek ‘mała poduszka’, jarmułka, kaftan, kapciuch, kobierzec, kołpak, kucza,

nahajka, nahodować ‘nakarmić’, odzieża ‘odzież’, portki, puha ‘bat, bicz’, rubacha

‘koszula’, samowar, saraj/seraj ‘pałac sułtana’, serdak, szarawary, tapczan, torba,

wereszczaka ‘potrawa ze słoniny’, wereta ‘płachta’, wojłok; XX/XXI w. – bakalie,

botwina/boćwina, bundz, bukłak, burka, chałat, chata, chołodziec, cucha, czad,

czara, derka, futor, hajdawery, hreczka, hubka, jarmułka, kiereja, koromysło,

110 Por. tu: S. Dubisz, Słownictwo pochodzenia ukraińskiego we współczesnej polszczyźnie, „Warszawskie Zeszyty Ukrainoznawcze”, 2003, nr 15-16, s. 409-417; S. Dubisz, Leksykalny obraz relacji ukraińsko-polskich w okresie średniopolskim i współcześnie [w:] B. Nazaruk, W. Sobol, W. Aleksandrowycz (red.), Ukraina. Teksty i konteksty. Symbolae ad honorem Stefan Kozak, Warszawa 2007, s. 163-170.

109

kruczek, kulbaka, łazanka, makutra, mamałyga, mereżka, pajda, sadyba, serdak,

szarawary, tapczan, watra.

IV. <artystyczna działalność człowieka>: XVI/XVII w. – skoromoch

‘niedźwiednik; dudarz’, surma; XX/XXI w. – bałabajka/bałałajka, bohomaz, harmonia,

kobza, ramota.

V. <człowiek i Bóg>: XVI/XVII w. – bisurman, pohaniec, pop, praźnik ‘odpust’,

trużennik ‘utrudzony pątnik’, znachor ‘wróżbita’; XX/XXI w. – ikona, meczet.

VI. <człowiek w społeczności>: XVI/XVII w. – basza, bohatyr (-er), bojar,

bojarzyn, borzobohaty ‘szybko wzbogacony’, czuryło ‘elegant, strojniś’, czupurny,

hałaburda ‘zawadiaka’, hałastra ‘gawiedź’, hołota, hołubiec, hołysz, hulać, hulaka,

hulanka, hultaj, hurmem ‘gromadą, kupą’, kańczug, karaskać się ‘biedzić się’, murza

‘szlachcic tatarski’, musztułuk ‘podarek’, mużyk, posuły ‘podarki’, rubaszyć się ‘być z

kimś w zażyłych stosunkach’, sieluszka ‘wiejska dziewczyna’, siromach ‘nędzarz’,

wataha, Wołoch, wołoski, Wołoszyn, zakałem ‘ogółem’; XX/XXI w. – bezhołowie,

bohater, chłystek, czereda, hałastra, haracz, hołota, hołubiec, hołysz, hopak, horda,

hulać, hurma, jasyr, kańczug, korowaj, korowód, Kozak, kum, kupała, kurhan, kutia,

nahaj, opryszek, osełedec/sełedec, prysiudy, rezun, wataha, watażka.

VII. <wiedza człowieka>: XVI/XVII w. – brak; XX/XXI w. – bałakać,

gramota/hramota.

VIII. <człowiek a instytucja państwa>: XVI/XVII w. – armatno ‘zbrojnie’,

buława, buzdygan, car/carz, czausz, dziryt, hajdamaka, haracz, horda/orda, janczar,

jasyr, kajdany, kałauz ‘przewodnik’, kołczan, rohatyna, sajdak, wołokita ‘włoczenie

się po sądach’, wraży, zbroja ‘broń’, zbrojny; XX/XXI w. – ataman, banderowiec,

bułat, buława, buńczuk, czajka, czambuł, czekan, esauł/asauł, hajdamak, horodniczy,

kacap, kajdany, kniaź, kurzeń/kureń, mołojec, rohatyna, sahajdaczny, sahajdak,

taraban, taran.

IX. <otoczenie cywilizacyjne człowieka>: XVI/XVII w. – bazar, derewnia ‘wieś’,

dubas ‘statek rzeczny’, juki, hołoble, kaleta, koczować, kolasa, kotara, komonny

‘konny’, maża ‘wóz ciężarowy’, put ‘droga’; XX/XXI w. – bajdak, dubas, hołoble,

tabor, taradajka.

X. <praca człowieka>: XVI/XVII w. – buhaj, haratać ‘rozbijać, łamać’,

harować, hodować, hodowla, kaczać ‘taczać’, kaczan, kary ‘maść konia’, nadwerężyć,

110

pomarlica ‘pomór bydła’, sorok ‘wiązka 40 skórek sobolich lub kunich’, szewlucha

‘szkapa’; XX/XXI w. – buhaj, bułany, chmyz, czaban, fasola, fuzja, hodować,

hodowla, kaban, kaczan, kary, kukurydza, łosza, łoszak, tabun, tytoń.

XI. <człowiek a astronomia>: XVI/XVII w. – brak; XX/XXI w. – brak.

XII. <człowiek a przyroda>: XVI/XVII w. – chwost, czeremcha, czereśnia,

deren, huba, jar, krynica, kurhan, manowiec, sobaka, suhak ‘antylopa żyjąca na

stepach Ukrainy’, szrańcza, tuman, werteb, zezula ‘kukułka’; XX/XXI w. – ajer, birkut,

bobak, bodiak, borsuk, bulwa, burzan, dereń, derkacz, huba, jar, karakon, komysze,

oczeret, połonina, poroh, rosomak, step, suhak, tawuła, wertepy.

XIII. <człowiek a imponderabilia bytu>: XVI/XVII w. – brak; XX/XXI w. – brak.

XIV. <człowiek a ilość>: XVI/XVII w. – brak; XX/XXI w. – brak.

XV. <metajęzyk człowieka>: XVI/XVII w. – brak; XX/XXI w. – brak.

Średniopolskie ukrainizmy występują w dziesięciu, a współczesne – w

jedenastu spośród wyodrębnionych piętnastu pól tematycznych: 1) <ciało

człowieka>, 2) <psychika człowieka>, 3) <dom człowieka>, 4) <artystyczna

działalność człowieka>, 5) <człowiek i Bóg>, 6) <człowiek w społeczności>, 7)

<wiedza człowieka> - tylko XX/XXI w., 8) <człowiek a instytucja państwa>, 9)

<otoczenie cywilizacyjne człowieka>, 10) <praca człowieka>, 11) <człowiek a

przyroda>. Taki rozkład leksemów o największej frekwencji w obrębie wyróżnionych

pól pozwala na sformułowanie kilku wniosków:

1. w obu epokach (średniopolskiej i współcześnie) słownictwo pochodzenia

ukraińskiego jest bardzo mocno osadzone w realiach kulturowych, dotyczy

dyferencjacji kultury polskiej i ukraińskiej, koncentruje się na specyficznych

wykładnikach tej ostatniej;

2. w obu epokach słownictwo pochodzenia ukraińskiego odnosi się przede

wszystkim do tych sfer rzeczywistości, które w życiu codziennym są bezpośrednio

postrzegane przez użytkowników języka;

3. determinuje to niewystępowanie najczęstszych ukrainizmów leksykalnych w

polach tematycznych dotyczących sfer spekulatywnych, takich jak: <człowiek i

astronomia>, <człowiek a imponderabilia bytu>, <człowiek a ilość>, <metajęzyk

człowieka>; nieobsadzone jest również pole <wiedza człowieka> w odniesieniu do

111

XVI/XVII w., co nie znaczy – oczywiście – że w tym polu rutenizmów w ogóle nie

było, chociaż oznacza to, że były one frekwencyjnie rzadkie;

4. przy tych wszystkich podobieństwach, najczęstsze słownictwo pochodzenia

ukraińskiego w obu epokach jest różne, niewielki tylko jego zakres jest dla obu epok

wspólny, ponieważ odmienne były w tych epokach kontakty ukraińsko-polskie,

których jest ono odzwierciedleniem.

Ilościowe zróżnicowanie leksemów, należących do poszczególnych pól

tematycznych, przedstawia tabela 1.

Tabela 1.

Pole tematyczne Liczba Procent

XVI/XVII XX/XXI XVI/XVII XX/XXI

<ciało człowieka> 9 8 5,5 4,8

<psychika człowieka> 20 20 12,3 11,9

<dom człowieka> 30 32 18,5 19,0

<artystyczna działalność człowieka> 2 5 1,2 2,9

<człowiek i Bóg> 6 2 3,7 1,2

<człowiek w społeczności> 36 32 22,2 19,5

<wiedza człowieka> - 2 - 1,2

<człowiek a instytucja państwa> 20 22 12,3 13,1

<otoczenie cywilizacyjne człowieka> 12 4 7,4 2,4

<praca człowieka> 12 19 7,4 11,3

<człowiek a przyroda> 15 22 9,3 13,1

Łącznie 162 166 100,0 100,0

Główne różnice ilościowe dotyczą łącznie siedmiu pól tematycznych leksemów:

<artystyczna działalność człowieka>, <człowiek i Bóg>, <człowiek w społeczności>,

<wiedza człowieka>, <otoczenie cywilizacyjne człowieka>, <praca człowieka>,

<człowiek a przyroda>, w pozostałych pięciu polach liczby leksemów są albo takie

same, albo sobie bardzo bliskie, w związku z czym można wnioskować o pewnej

stabilności wpływów języka ukraińskiego na polszczyznę w zakresie słownictwa w

okresie minionych 400 lat. Nie jest to wpływ duży, bo wynoszący zaledwie ok. 0,001

– 0,002%, ale utrwalony.

112

W trzech polach: <człowiek i Bóg>, <człowiek w społeczności>, <otoczenie

cywilizacyjne człowieka> na przełomie XVI i XVII w. występują liczniejsze niż

współcześnie zbiory ukrainizmów leksykalnych. Pola te zawierają słownictwo, które

określa miejsce człowieka w zbiorowości społecznej. Kolejne cztery pola

ukrainizmów: <artystyczna działalność człowieka>, <wiedza człowieka>, <praca

człowieka>, <człowiek a przyroda> mają liczniejsze wypełnienie leksykalne

współcześnie, na przełomie XX i XXI w. Pola te zawierają słownictwo, które określa

zakresy kreatywnej działalności człowieka.

Widać zatem, że w ciągu 400 lat kontaktów nastąpiło pewne przesunięcie

pozycji ukrainizmów leksykalnych w obrębie pól tematycznych – od określeń miejsca

człowieka w społeczności do określeń jego społecznej aktywności. Bez wątpienia jest

w tym przesunięciu zakodowany proces przemian cywilizacyjnych obu narodów i ich

wzajemnych relacji.

W większości pól tematycznych występują leksemy wspólne dla obu

synchronicznych przekrojów chronologicznych. Wyjątkiem są tu dwa pola:

<artystyczna działalność człowieka>, <człowiek i Bóg>. W ich obrębie nastąpiła

całkowita wymiana najczęstszych ukrainizmów. Można zatem przyjąć, że w tych

zakresach nastąpiły zarazem największe zmiany mentalnościowe i cywilizacyjne. Jeśli

dokonamy przeglądu historii obu społeczeństw – polskiego i ukraińskiego – to

zauważymy, że ten wniosek znajduje mocne podstawy faktograficzne.

Zestawienie słownictwa wspólnego dla obu przekrojów charonologicznych

przedstawia się następująco:

<ciało człowieka>: dżuma, hoży, kaleka, morda;

<psychika człowieka>: hałas;

<dom człowieka>: bukłak, burka, chata, hreczka, jarmułka, serdak, szarawary,

tapczan;

<człowiek w społeczności>: bohatyr (-er), chłystek, hałastra, hołota, hołubiec,

hołysz, hulać, kańczug, wataha;

<człowiek a instytucja państwa>: buława, hajdamaka, kajdany, rohatyna, sajdak;

<otoczenie cywilizacyjne człowieka>: dubas, hołoble;

<praca człowieka>: buhaj, hodować, hodowla, kaczan, kary;

<człowiek a przyroda>: dereń, huba, jar, suhak, werteb/wertepy.

113

W sumie takich ustabilizowanych chronologicznie ukrainizmów jest niewiele –

39 = 11,8%. Łącznie należą one do ośmiu klas słownictwa języka polskiego, które we

współczesnych opracowaniach leksykograficznych wyróżniane są za pomocą

kwalifikatorów.

1. Słownictwo wspólne różnym odmianom polszczyzny (podstawowe,

nienacechowane): bohater, hałas, hodować, hodowla, kaleka, tapczan.

2. Historyzmy: burka, dubas, hołysz, sajdak, szarawary.

3. Słownictwo książkowe: buława, chata, jar, kajdany, kańczug, wataha,

wertepy.

4.Poetyzmy: hoży.

5. Słownictwo potoczne: chłystek, hałastra, hołota, hulać, kaczan, morda.

6. Regionalizmy: hreczka.

7. Słownictwo specjalistyczne: biol. huba, bot. dereń, chor. hołubiec, hist.

hajdamaka, rohatyna, med. dżuma, zool. suhak, zootechn. buhaj, kary.

8. Etnografizmy: bukłak, hołoble, jarmułka.

Wschodniosłowiańska (także pośrednio – orientalna) geneza tych leksemów

jest odczuwana współcześnie jedynie w odniesieniu do historyzmów, regionalizmów i

etnografizmów. W tym sensie oddają one koloryt ukraiński, większość z nich jednak

w sposób nieskontrastowany ustabilizowała się w obrębie zasobu leksykalnego

polszczyzny.

Inny jest status tych ukrainizmów, które różnicują obie próby materiałowe –

XVI/XVII w. : XX/XXI w. Należy tu wyróżnić dwie główne grupy leksemów: 1)

słownictwo charakteryzujące konkretne realia językowe i obyczajowe okresu

średniopolskiego (XVI-XVIII w.), 2) słownictwo będące wynikiem romantycznej i

poromantycznej mitologizacji obrazu Ukrainy już w nowopolskim okresie rozwoju

polszczyzny.

1. „Realizmy” średniopolskie: czerewo, krasa; nienadzieżny, ohydzić, prynuka,

serdyt, rubaszny, skoromośny, trużelnik, zaderewisty; baszłyk, czoboty, kucza, puha,

wereszczaka; skoromoch; bisurman, pohaniec, praźnik, znachor; borzobohaty,

czuryło, mołodyca, mołojec, murza, posuły, rubaszyć się, siromach, Wołoch;

armatno, buzdygan, wołokita, wraży, zbrojny; derewnia, kolasa, kaleta, komonny,

114

maża; haratać, kaczać, pomarlica, sorok; chwost, czeremcha, czereśnia, sobaka,

zezula.

2. „Mitologizmy” nowopolskie: błahy, borykać się, buszować, czupurny,

fertyczny, mazepa, pantałyk, pohybel, rozhowor, sumować się, szałaput, szaławiła;

chołodziec, czara, futor, kiereja, koromysło, mamałyga, mereżka, sadyba; bałałajka,

bohomaz, harmonia, ramota; ikona; bezhołowie, czereda, horda, korowód, Kozak,

kupała, kurhan, kutia, nahaj, osełedec, hopak, prysiudy, watażka; ataman, bułat,

czajka, kniaź, kurzeń, taraban; taradajka; fuzja, tabun, tytoń; birkut, bobak, bodiak,

borsuk, burzan, komysze, oczeret, połonina, poroh, step.

Pierwsza grupa słownictwa jest mocno osadzona w realiach codziennych

kontaktów kulturowych ukraińsko-polskich na przełomie XVI i XVII w., odnosi się do

pojęć nacechowanych konkretnością, fizycznością i sensualnością. Druga grupa

leksemów w większym stopniu odwołuje się do imponderabiliów ukraińskości,

nakreśla pejzaże stepu, kurhanów, futorów, petryfikuje stereotypy osobowe i

obyczajowe. Oczywiście, obie te grupy słownictwa mogą współistnieć w mniejszym

lub większym zakresie synchronicznie, każda jednak z nich wnosi odmienne nieco

elementy obrazowania i wartościowania.

Owo przenikanie się realności i mityczności w obrazie relacji ukraińsko-polskich

dobrze ilustruje historia leksemu kozak/Kozak. Na przełomie XVI i XVII w. nie należy

on do ukrainizmów o największej frekwencji, chociaż bez wątpienia jest wyrazem

znanym – por. strus. kozakъ (1395) < tur.tatar. kazak ‘wolny koczownik, włóczęga’;

śrpol. kozak (1535) < ukr. kozák ‘członek ukraińskiej społeczności wojskowej, żyjącej

z wojny i grabieży ziem tureckich’.111 Polska i ukraińska poezja romantyczna

dokonują przewartościowania stereotypu Kozaka – por. np. Ej, ty na szybkim koniu,

gdzie pędzisz, kozacze? [Antoni Malczewski, Maria, I, 1 – 1825 r.]; Podaj że ruku

kozakowi/I serce czysteje podaj! [Taras Szewczenko, Do Polaków - 1847 r.]. „Kozak

to człowiek wolny, luźny, przede wszystkim od hierarchii feudalnej, także często i od

własności. Tacy byli też ludzie ze stepów azjatyckich, którzy tak się nazywali.”112

Takim był Kozak Sawa – bohater konfederacji barskiej i powieści poetyckich

Juliusza Słowackiego; takim był także Jurko Bohun z Ogniem i mieczem Henryka

111 Por. F. Sławski, Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 1966-1969, t. III, s. 26; A. Bańkowski, Etymologiczny słownik języka polskiego, Warszawa 2000, t. I, s. 805. 112 Z. Saloni, Co lepsze: kazachski czy kazaski?, „Język Polski” LXXX, nr 1-2, s. 35.

115

Sienkiewicza. W ten sposób Kozak stał się symbolem swobody i wolności, symbolem

Ukrainy i ukraińskości. Na przełomie XX i XXI w. leksem ten należy już do grupy

ukrainizmów mających dużą frekwencję we współczesnej polszczyźnie.

116

117

2. Nota bibliograficzna

S. Dubisz, 1972, Autorstwo wybranych artykułów hasłowych [w:] Z.

Stamirowska, H. Pałaszowa, H. Perzowa (red.), Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i

Mazur. Zeszyt próbny, cz. I: Rzeczowniki, przymiotniki, przysłówki odprzymiotnikowe

i czasowniki, Pracownia Językoznawstwa Polskiego Zakładu Językoznawstwa IBL PAN

w Warszawie, Warszawa.

---, 1972, Nazwy drzew i krzewów w gwarach ostródzko-warmińsko-

mazurskich, mpis ss. 170, 32 mapy – praca magisterska, Warszawa, Uniwersytet

Warszawski – Wydział Filologii Polskiej i Słowiańskiej – Instytut Filologii Polskiej.

---, 1972, Nazwy jodły w gwarach ostródzko-warmińsko-mazurskich (z mapą),

„Poradnik Językowy”, z. 9, s. 526-531.

---, 1975, Nazwy czeremchy (Prunus padus) na Warmii i Mazurach (z mapą),

„Prace Filologiczne”, t. XXV, s. 301-312.

---, 1977, Nazwy roślin w gwarach ostródzko-warmińsko-mazurskich, Oss.,

Wrocław, ss. 158, 16 map.

---, 1977, Uwagi o dialektyzacji w „Konopielce” Edwarda Redlińskiego,

„Poradnik Językowy”, z. 7, s. 293-304.

---, 1978, Elementy rodzime i obcojęzyczne w słownictwie gwar ostródzko-

warmińsko-mazurskich (z 2 mapami) [w:] Z polskich studiów slawistycznych, seria V:

Językoznawstwo, PWN, Warszawa, s. 233-245.

---, 1978, Nauczanie dialektologii na uniwersyteckich studiach polonistycznych

[w:] J. Tokarski (red.), Język. Teoria – Dydaktyka. Materiały II Konferencji Młodych

Językoznawców – Dydaktyków, Ustka, 20-21 maja 1977 r., Kielce, s. 135-140.

---, 1979, Metody stylizacji gwarowej w przekroju historycznym [w:] J.

Tokarski, M. Preyzner (red.), Język. Teoria – Dydaktyka. Materiały III Konferencji

Młodych Językoznawców – Dydaktyków, Zielona Góra, 26-27 maja 1978 r., Kielce, s.

76-92.

118

---, 1980, Stylizacja językowa – próba definicji, „Prace Filologiczne”, XXIX, s.

191-216.

---, 1982, Formy i funkcje stylizacji gwarowej w utworze J. Kawalca pt. „W

słońcu” [w:] J. Tokarski (red. nauk.), Język. Teoria – Dydaktyka. Materiały V

Konferencji Młodych Językoznawców – Dydaktyków, Nowa Wieś Szlachecka, 16-17

maja 1980 r., Kielce, s. 254-266.

---, 1982, Stylizacja gwarowa jako jedna z form integracji języka

ogólnopolskiego i dialektów ludowych [w:] J. Węgier (red). Materiały z II

ogólnopolskiej językoznawczej konferencji naukowej na temat „35-lecie polszczyzny

na Pomorzu Zachodnim i jej integracja z językiem ogólnopolskim”, która odbyła sie w

Szczecinie w dniach 3-4 grudnia 1979 r. – „Zeszyty Naukowe WSP w Szczecinie”, nr

38: „Prace Wydziału Humanistycznego”, nr 11, s. 119-139.

---, 1982, Wykładniki stylizacji gwarowej w utworze J. Waksmańskiego pt.

„Czarne łochynie”, „Prace Filologiczne”, XXXI, s. 273-283.

---, 1983, Nurt ludowy w polskiej prozie trzydziestolecia powojennego.

Zagadnienia języka, stylu i stylizacji, „Przegląd Humanistyczny”, nr 4, s. 103-119.

---, 1986, Dialektologia i stylistyka w badaniach tekstu utworu literackiego,

„Acta Universitatis Lodzensis” – „Folia Linguistica”, 12, s. 93-106.

---, 1986, Stylizacja gwarowa w polskiej prozie trzydziestolecia powojennego

(nurt ludowy w latach 1945-1975), Oss., Wrocław, ss. 211.

---, 1987, Autorstwo wybranych artykułów hasłowych, udział w pracach

leksykograficznych [w:] Z. Stamirowska (red.), Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i

Mazur, t. I (A-Ć), Oss., Wrocław.

---, 1988, Formy i funkcje stylizacji gwarowej w ludowym nurcie prozy,

„Polonistyka”, nr 8, s. 610-622.

---, 1988, Słownictwo gwary rolniczej a procesy integracji językowej [w:] S.

Dubisz, M. Kosieradzki, K. Wróblewska (red.), Słownik gwary rolniczej, z. 1,

Warszawa, s. XII-XIX.

S. Dubisz, M. Kosieradzki, K. Wróblewska (red.), 1988, Słownik gwary

rolniczej, z. 1, Warszawa, ss. XIX + 47.

S. Dubisz, 1990, Gwara rolnicza – profesjolekt, socjolekt czy interdialekt? [w:]

S. Dubisz, M. Kosieradzki (red.), Słownik gwary rolniczej, z. 2, Warszawa, s. 14-21.

119

---, 1990, Relikty bałtyckiego substratu językowego w nazewnictwie roślinnym

gwar ostródzko-warmińsko-mazurskich [w:] M. Kondratiuk (red.), Bałto-słowiańskie

związki językowe, Wrocław, s. 87-94.

S. Dubisz, M. Kosieradzki (red.), 1990, Słownik gwary rolniczej, z. 2,

Warszawa, ss. 68.

---, 1991, Słownik gwary rolniczej, z. 3: Kwestionariusz do badań słownictwa

gwary rolniczej, Warszawa, ss. 138.

---, 1991, Stylizacja językowa w gawędach „Wincuka”, „Poradnik Językowy”, z.

9-10, s. 343-352.

---, 1992, O polszczyźnie wileńskiej „Wincuka”, „Ojczyzna Polszczyzna”, nr 2,

s. 89-94.

S. Dubisz, M. Kosieradzki, 1993, Przemiany języka społeczności wiejskich (na

przykładzie słownictwa rolniczego), „Przegląd Humanistyczny”, nr 3, s. 43-57.

S. Dubisz, 1994, Problematyka lingwistyczna w badaniach nad pograniczami

polszczyzny (Przegląd zagadnień, wnioski, postulaty badawcze) [w:] S. Dubisz, A.

Nagórko (red.), Granice i pogranicza. Język i historia. Materiały międzynarodowej

konferencji naukowej, Warszawa, 27-28 maja 1993 r., Warszawa, s. 17-22.

S. Dubisz, H. Karaś, N. Kolis, 1995, Dialekty i gwary polskie. Leksykon, WP,

Warszawa, ss. 176.

S. Dubisz, 1999, Status polszczyzny Kresów północno-wschodnich wobec

języka innych polonocentrycznych wspólnot komunikatywnych poza granicami kraju,

„Acta Baltico-Slavica”, XXIV, s. 87-94.

---, 2001, Wiedza o współczesnych gwarach w badaniach z zakresu historii

języka [w:] J. Sierociuk (red.), Gwary dziś. 1. Metodologia badań, Poznań, s. 7-15.

---, 2002, Język – Historia – Kultura (wykłady, studia, analizy), WPol. UW,

Warszawa, t. I, ss. 300 (270 + 30).

---, 2003, Charakterystyka doby staropolskiej w rozwoju języka polskiego [w:]

W. Decyk-Zięba, S. Dubisz (red. nauk.), Teksty staropolskie. Analizy i interpretacje,

WUW, Warszawa, s. 15-30.

---, 2003, Czy Polonia na Zachodzie jest inna niż Polonia na Wschodzie [w:] A.

Engelking, R. Huszcza (red.), Pogranicza języków. Pogranicza kultur. Studia

ofiarowane Elżbiecie Smułkowej, Warszawa, s. 321-325.

120

---, 2003, Słownictwo pochodzenia ukraińskiego we współczesnej polszczyźnie,

„Poradnik Językowy”, z. 1, s. 3-12.

S. Dubisz, K. Świątkiewicz, 2005, Polonistyczne poszukiwania Iwana Franki,

„Warszawskie Zeszyty Ukrainistyczne”, nr 19020, s. 185-192.

---, 2006, Problemy periodyzacji dziejów języka polskiego [w:] H. Karaś (red.),

Czynić słowami. Studia ofiarowane Krystynie Długosz-Kurczabowej, Warszawa, s.

134-140.

---, 2007, Leksykalny obraz relacji ukraińsko-polskich w okresie średniopolskim

i współcześnie [w:] B. Nazaruk, W. Sobol, W. Aleksandrowycz (red.), Ukraina. Teksty

i konteksty. Symbolae in honorem Stefan Kozak, Warszawa, s. 163-169.

---, 2011, Uwarunkowania ewolucji odmian komunikacyjno-stylowych w

dziejach polszczyzny, „Rozprawy Komisji Językowej ŁTN”, LVII, s. 19-32.

---, 2012, Język – Historia – Kultura (wykłady, rozprawy, rozważania), WPol.

UW, Warszawa, t. III, ss. 271 (248 + 23).

121

3. Wykaz stosowanych skrótów i oznaczeń

AR – Akademia Rolnicza

B. - biernik

bałt. – bałtycki

błr. - białoruski

C. – celownik

czas. - czasownik

cz. przesz. – czas przeszły

cz. przysz. – czas przyszły

cz. ter. – czas teraźniejszy

cz. zaprzesz. – czas zaprzeszły

D. - dopełniacz

dial. – dialekt, dialektyzm, dialektalny

gm. - gmina

kom. – komentarz

licz. - liczebnik

lit. – litewski

l.mn. – liczba mnoga

l.p. – liczba pojedyncza

Lp. – liczba porządkowa

łot. – łotewski

ŁTN – Łódzkie Towarzystwo Naukowe

M. - mianownik

m. – mapa

m.in. – między innymi

Msc. - miejscownik

N. - narzędnik

n. – następny

niem. – niemiecki

122

npol. - nowopolski

nr - numer

op. cit. – opus citatum (dzieło cytowane)

os. - osoba

Oss. – Wydawnictwo „Ossolineum”

owm – ostródzko-warmińsko-mazurski

part. - partykuła

por. – porównaj

profes. – profesjolekt, profesjolektyzm, profesjolektalny

przyim. - przyimek

przym. – przymiotnik

przysł. - przysłówek

psł. - prasłowiański

pt. – pod tytułem

PTJ – Polskie Towarzystwo Językoznawcze

PWN – Państwowe Wydawnictwo Naukowe

pyt. - pytanie

r. – rok

red. – redakcja, redaktor

reg. – regionalizm, regionalny

r.m. – rodzaj męski

r.n. – rodzaj nijaki

r.ż. – rodzaj żeński

rzecz. rzeczownik

s. – strona

stpol. - staropolski

strus. - staroruski

ss. – liczba stron

SGGW-AR – Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego – Akademii Rolnicza

SGOWM – Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur

śrpol. - średniopolski

św. – święty

123

t. – tom

tatar. - tatarski

tj. – to jest

tr. ozn. – tryb oznajmujacy

tr. przyp. – tryb przpuszczający

tr. rozk. – tryb rozkazujący

ts. – to samo

tur. - turecki

UJ – Uniwersytet Jagielloński

ukr. - ukraiński

UMCS – Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie

UW – Uniwersytet Warszawski

W. - wołacz

w. – wiek

woj. - województwo

WPol. – Wydział Polonistyki

WSP – Wyższa Szkoła Pedagogiczna

WUW – Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego

wyd. - wydanie

z. – zeszyt

zaim. - zaimek

zob. - zobacz

)( - oznaczenie kontaminacji (skrzyżowania)

‘rok’ – oznaczenie parafrazy znaczeniowej

124

Stanisław Dubisz

(Uniwersytet Warszawski)

Teoria lingwistyczna w językoznawstwie stosowanym – na

przykładzie glottodydaktyki polonistycznej

Dwa typy językoznawstwa, tj. językoznawstwo stosowane (egzotematyczne) i

podstawowe (endotematyczne), krzyżują się od zarania dziejów kultury intelektualnej

i od początku kształtowania się językoznawstwa jako dyscypliny językoznawczej. Jest

rzeczą powszechnie znaną, że językoznawstwo stosowane, mające służyć potrzebom

praktycznym, sprowadzające się do spożytkowywania osiągnięć wiedzy o języku w

różnych dziedzinach życia i w różnych dyscyplinach naukowych [zob. USJP, IV, 544;

EJO, 251-252] w swej prahistorii i wczesnej historii poprzedza to drugie, chociaż nie

może się obyć bez refleksji endotematycznej (autotematycznej). Z językoznawstwem

stosowanym należy przecież łączyć wynalezienie i ewolucję pisma (XL w.p.n.e. – V

w.p.n.e.), taki charakter miały staroindyjskie opisy sanskrytu autorstwa Pāniniego (IV

w.p.n.e.), praktyczny charakter miała rhetorike techne Arystotelesa (III w.p.n.e.).

Prymarnie powstały one na zapotrzebowanie pozalingwistyczne – determinowały je

praktyczne potrzeby polityczne, religijne, dydaktyczne, a dopiero wtórnie niejako

stricte filologiczne. Równie stosowany charakter miało parajęzykoznawstwo naszej

ery aż po wiek Oświecenia włącznie. Podporządkowane ono było dydaktyce języków

obcych, teorii i praktyce przekładu oraz sztuce retorycznej, chociaż w obrębie

filozoficznego racjonalizmu (Francja) i empiryzmu (Anglia) XVII-XVIII w. zaczynają

powstawać nowe ujęcia z zakresu językoznawstwa teoretycznego (spekulatywnego)

[por. Heinz 1978, 7-111].

Wraz z rozwojem nowoczesnego językoznawstwa w XIX w. zaczyna się

autonomiczny rozwój językoznawstwa podstawowego (endotematycznego) z jednej

strony, a z drugiej – językoznawstwa stosowanego (egzotematycznego). To pierwsze

- dominujące przez cały wiek XIX - będzie miało wyraźne nachylenie diachroniczne,

indoeuropeistyczne i porównawcze, to drugie – w tej fazie – będzie dopiero

formułować podwaliny i zakresy badawcze. W tym kontekście trzeba przywołać

przynajmniej dwie daty:

125

- 1803 r.: August Ferdinand Bernhardi w pracy Angewandte Sprachlehre (Berlin)

proponuje podział lingwistyki jako dyscypliny naukowej na lingwistykę czystą i

lingwistykę stosowaną, który bywa do dzisiaj utrzymywany [por. Grucza 2007,

59];

- 1870 r.: Jan Baudouin de Courtenay w pracy Niekotoryje obszczie

zamieczanija o jazykowiedieni i jazykie wprowadza termin prikładnoje

jazykowiedienije, wyznaczając językoznawstwu stosowanemu następujący

obszar zainteresowań: nauczanie języków, nauczanie mowy głuchoniemych,

metodyka nauczania czytania i pisania, tworzenie ortografii, standaryzacja

nowych języków i dialektów.

W wieku XX, szczególnie w 2. połowie tego stulecia, językoznawstwo stosowane

(Applied Linguistics, Linguistque Appliqués, prikładnaja lingvistika) zyskuje pełne

obywatelstwo w związku z rozwojem teorii informacji, teorii przekładu maszynowego,

programów szybkiego nauczania języków, stałych procesów standaryzacji języków i

świadomie prowadzonej polityki językowej. Współcześnie do subdyscyplin

językoznawstwa stosowanego należą takie obszary badań i zastosowań praktycznych,

jak: lingwistyka normatywna (kultura języka, ortografia, ortoepia), leksykografia,

interlingwistyka, translatoryka, glottodydaktyka, mediolingwistyka, lingwistyka

antropologiczna, terminoznawstwo, polityka językowa, standaryzacja języków,

certyfikacja językowa, retoryka, stylistyka praktyczna, logopedia, afazjologia,

teleinformatyka.

***

Głottodydaktyka polonistyczna powstała de facto w 2. połowie XX w. [zob.

Kacprzak 2006; Jekiel 2006; Miodunka 2012]. W tym czasie zaznaczyły swoją

obecność dwie podstawowe metody nauczania. Długo dominowała tzw. metoda

audiolingwalna z zastosowaniem laboratoriów językowych (lub jedynie z udziałem

lektorów i nagrań) i uwzględnianiem utrwalania znajomości schematów

strukturalnych, dotyczących kategorii gramatycznych, leksykalnych i stylistycznych

oraz podstawowych typów wypowiedzi. Metoda ta w dalszym ciągu jest stosowana,

ale współcześnie częściej znajduje zastosowanie tzw. metoda komunikacyjna, według

której sama komunikacja (mówienie/porozumiewanie się) w danym języku obcym

jest sposobem uczenia się tego języka i kształtowania kompetencji komunikacyjnej,

126

uzależnionej od cznników sytuacyjnych, społecznych, psychicznych oraz od

czynników wewnętrznojęzykowych [por. Czarnecka 1990; Schmidt 2004]. U podstaw

obu tych metod tkwią określone założenia metodologiczne, dotyczące teorii języka i

jego opisu. Metoda audiolingwalna znajduje podstawy strukturalistyczne (wraz z

nurtem lingwistycznego behawioryzmu i generatywizmu), metoda komunikacyjna

wywodzi swój rodowód z kognitywizmu, dochodząc do swych konkluzji poprzez

uwzględnienie i adaptację określonych doświadczeń z zakresu socjolingwistyki,

psycholingwistyki, pragmalingwistyki oraz etnolingwistyki [por. Dubisz 2006, 66-68].

Te filiacje metodologiczne są uświadamiane sobie w różnym stopniu przez

uczących i uczących się (bywa także, że pozostają poza ich świadomością), stąd

próba ukazania w dalszej części niniejszego opracowania przydatności kilku

składników teorii lingwistycznych (lub z lingwistyką graniczących), które są/mogą być

przydatne w glottodaktyce.

1) Socjolingwistyczna teoria wyjaśniania zjawisk

W swych podstawowych opracowaniach, dotyczących socjologii języka, Basil

Bernstein przedstawił m.in. zróżnicowanie kodów językowych (tzw. język publiczny –

niższy oraz język formalny – wyższy) ze względu na poznawczy stosunek

użytkowników języka do przedmiotów oraz nabycie określonego systemu mowy,

determinującego przyjęcie pewnego systemu wartości, sposobów postrzegania,

klasyfikowania i odczuwania świata [por. Bernstein 1971; Bernstein 1973; zob.

Bernstein 2010; Piotrowski, Ziółkowski 1976, 305-365].

Zarysował także schemat socjolingwistycznych uwarunkowań zjawisk w sferze

zachowań intelektualnych użytkowników języka oraz ich chłonności intelektualnej,

determinujących efekty nauczania (w tym – nauczania języka) i inne społeczne

skutki. W schemacie tym [wynik końcowy (WK) / kompetencja językowa

(KJ)] jest determinowany przez trzy ciągi uwarunkowań:

1) struktura społeczna --> procesy socjalizacji --> system mowy --> (WK) – (KJ);

2) struktura społeczna --> struktura systemu szkolnego --> metody dydaktyczne

--> (WK) – (KJ);

3) struktura społeczna --> sposoby poznawania świata, wartościowania,

odczuwania emocjonalnego --> system mowy --> (WK) – (KJ).

127

Ciągiem podstawowym jest ciąg 1., dwa pozostałe mają charakter wspomagający

przy uzyskiwaniu określonego poziomu kompetencji językowej. To, że świadomość

tych uwarunkowań jest podstawą właściwego doboru metod i technik

glottodydaktycznych, nie wymaga chyba dodatkowego dowodu. W ten sposób teoria

socjolingwistyczna stała się jedną z podstaw językoznawstwa stosowanego, a

kompetencja językowa – celem procesu glottodydaktycznego.

Graficznie ten schemat można przedstawić w postaci wykresu (zob. wykres

1.). ......................................................................................................................

2) Psycholingwistyczna teoria akwizycji mowy

Psycholingwistyka powstała w części jako reakcja na amerykański

behawioryzm, sprowadzający mechanizm mowy do cyklu dwuelementowego: bodziec

--> reakcja na bodziec. Psycholingwistyka, kładąc nacisk na praktykę językową,

wprowadziła do jej mechanizmu cechy psychofizyczne człowieka (użytkownika

języka) z uwzględnieniem jego rozwoju neurologicznego i kulturowego. Było to

możliwe dzięki zespolonej propozycji metodologicznej psychologów, lingwistów i

etnografów [por. Osgood, Sebeok 1954], nawiązujących do tezy Wilhelma von

Humboldta, że mowa to działanie i wywodzących z niej pojęcie kompetencji

komunikacyjnej, rozumianej jako umiejętność skutecznego, dostosowanego do

sytuacji, celu i konwencji (czyli de facto kompetencji w ujęciu socjolingwistycznym)

językowej posługiwania się językiem.

Związki psycholingwistyki z socjolingwistyką zarysowują się wyraźnie, a

jednym z ich rezultatów jest psycholingwistyczny schemat akwizycji mowy. W tym

schemacie, w odniesieniu do jednostki, tempo i jakość akwizycji mowy są wynikiem

zachodzenia dwóch ciągów uwarunkowań:

1) predyspozycje genetyczne --> poziom rozwoju psychicznego --> możliwości

poznawcze --> akwizycja mowy;

2) warunki środowiskowo-rodzinne --> poziom rozwoju psychicznego -->

możliwości poznawcze --> akwizycja mowy [por. Porayski-Pomsta 1989].

W tym wypadku oba ciągi przyczynowo-skutkowe są równie ważne z tym, że

pierwszy z nich obejmuje przede wszystkim uwarunkowania bio-psychiczne, a drugi –

uwarunkowania socjo-psychiczne.

128

Nabywanie mowy to proces wieloletni, uczenie się języka to proces

wielogodzinny (przyjmuje się, że do osiągniecia poziomu średniozaawansowanego

potrzeba od 500 do 1500 godzin intensywnego lektoratu). Jednak i w jednym, i w

drugim wypadku układ uwarunkowań jest podobny, a tym samym teoria

psycholingwistyczna tworzy podbudowę teoretyczną metodyki nauczania w ogóle, a

nauczania języka obcego w szczególności. W dodatku kompetencja komunikacyjna w

nowym języku nabywanym stanowi najważniejszy (choć nierzadko nieosiągalny) cel

procesu glottodydaktycznego.

Schemat procesu akwizycji mowy w postaci wykresu jest zamieszczony poniżej

(zob. wykres 2.). ...................................................................................................

3) Pragmalingwistyczna teoria aktów mowy

Teoria aktów mowy Johna Langshawa Austina, kontynuowana i rozwinięta

przez Johna R. Searle’a, zakłada ich podział na performatywne (u Austina –

illokucyjne i perlokucyjne, u Searle’a – illokucyjne) i nieperformatywne (u Austina –

lokucyjne, u Searle’a – akty wypowiadania i orzekania). Te pierwsze są sprawcze,

zmieniają rzeczywistość, wpływają na odbiorcę; te drugie sprowadzają się jedynie do

procesów artykulacyjno-wymówieniowych i czynności orzekania [por. Austin 1993;

Searle 1987]. Sam schemat aktu mowy przyjęty przez J. L. Austina jest niejako

rozwinięciem modelu aktu komunikacji językowej Romana Jakobsona, novum jest

natomiast klasyfikacja aktów mowy oraz określenie warunków, które decydują o tym,

że dany akt mowy jest performatywny.

W ujęciu R. Searle’a te warunki to: 1) kompetencyjność (osób biorących udział

w akcie); 2) komunikatywność (wypowiedzi); 3) szczerość (wykonawców aktu); 4)

istotność (roli wykonującego akt i wiedza o tym wszystkich jego uczestników). Już

wstępne zestawienie tych warunków z uwarunkowaniami determinującymi

skuteczność procesu dydaktycznego wykazuje ich zasadniczą zgodność, co jest

warunkowane tożsamością schematu aktu mowy z sytuacją komunikacji

dydaktycznej. Ma to tym większe znaczenie przy stosowaniu metody komunikacyjnej

w glottodydaktyce.

Pragmalingwistyczna teoria aktów mowy znalazła odzwierciedlenie w modelu

językowych umiejętności komunikacyjnych, opracowanym przez Lyle’a Bachmana i

129

Adriana Palmera [zob. Bachman, Palmer 1996]. W tym modelu tzw. charakterystyka

użycia języka, czyli wynik aktu mowy – komunikat znajduje uwarunkowania w trzech

ciągach czynników:

1) znajomość języka (= kompetencja illokucyjna) <--> emocje <--> mechanizmy

psychofizjologiczne (procesy metakognitywne) --> komunikat;

2) wiedza tematyczna --> mechanizmy psychofizjologiczne --> komunikat;

3) cechy indywidualne (style poznawcze) -> mechanizmy psychofizjologiczne -->

komunikat.

Ciąg 1. ukazuje główny mechanizm modelu językowych umiejętności

komunikacyjnych, ciągi 2. i 3. – mechanizmy wspomagające. Wiedza tematyczna i

cechy indywidualne są bowiem katalizatorami dodatkowo (oprócz znajomosci języka

i emocji) uruchamiającymi mechanizmy psychofizjologiczne jednostki realizujacej

akty mowy [por. Seretny 2011, 33]. Jak widać, w tym wypadku glottodydaktyka już

samodzielnie dokonała adaptacji teorii Austina – Searle’a, konstruując tym samym

kolejną z podstaw metodologicznych językoznawstwa stosowanego, która może

znajdować zastosowanie w różnych subdyscyplinach z tego zakresu (np. dydaktyka,

logopedia, retoryka).

Wykres modelu językowych umiejętności komunikacyjnych przedstawia

wykres 3. .............................................................................................................

4) Kognitywna teoria konceptualizacji świata

Przyjęcie przez kognitywizm założenia, że kluczem do zrozumienia natury

ludzkiego języka jest zrozumienie natury procesów ludzkiego poznania, ewokuje

konstatację, że język człowieka jest obrazem naszego świata, co pozwala rozwinąć

teorię językowego obrazu świata (JOŚ) [por. Bartmiński 2001]. Jest on wynikiem

procesów konceptualizacyjnych, polegających na indywidualnym obrazowaniu

profilów (przedmiotów konceptualizacji) w kontekście kategorii, tworzących ramy

pojęciowe tego obrazu [por. Tabakowska 1995; Tabakowska 2001].

Konceptualizacja (portretowanie świata przez człowieka) ma charakter

subiektywny. Profil (przedmiot konceptualizacji), będący zespołem cech utrwalonych

w JOŚ, podlega w wyniku tego procesu skonkretyzowaniu i zhierarchizowaniu jego

cech składowych w zależności od kontekstu i cech osoby dokonującej

130

konceptualizacji. Przyjmowanie perspektywy JOŚ w glottodydaktyce pozwala na

różnicowanie treści i metod nauczania w zależności od cech kulturowych uczniów

oraz ich potrzeb komunikacyjnych. Problematyka ta znajduje już szereg rozwiązań

szczegółowych w glottodydaktyce polonistycznej w związku z interkulturowymi

aspektami nauczania języka polskiego jako obcego [zob. Dąbrowska 2010]. Można w

ty miejscu jedynie zauważyć, że w ogóle proces dydaktyczny, w którym wzajemnie

warunkują się trzy segmenty: <--> nauczanie <--> uczenie się <--> ocenianie <-->

w dużej mierze opiera się na kognitywnej teorii konceptualizacji świata, bez względu

na to, czy podmioty biorące udział w tym procesie są tego świadome.

Zależności te można przedstawić graficznie (zob. wykres 4.). .........................

***

Tak jak do XVIII w. w rozwoju językoznawstwa główny nurt stanowiło

językoznawstwo stosowane, tak w ciągu ostatnich lat dwustu zaznaczyła się

przewaga językoznawstwa podstawowego i teoretycznego. Dopiero ostatnie

pięćdziesięciolecie, a w Polsce – ostatnie dwudziestolecie, równoważy proporcje

między oboma typami lingwistyki. Wiąże się to również z tym, że współczesna

utylitarna cywilizacja determinuje swego rodzaju „służebność” lingwistyki wobec

innych dziedzin nauki i techniki, co w sposób naturalny wysuwa na plan pierwszy

subdyscypliny z zakresu językoznawstwa stosowanego. Oba jednak typy

językoznawstwa wzajemnie się motywują, uzupełniają i spożytkowują swoje wyniki,

podobnie jak językoznawstwo diachroniczne i synchroniczne. Przykładów

wzajemnych oddziaływań, takich jak te przedstawione w niniejszym opracowaniu,

można by przytoczyć znacznie więcej, co jednoznacznie świadczy o tym, że XX-

-wieczne spory o wyższości jednego językoznawstwa nad drugim trzeba na zawsze

odstawić do lamusa historii [por. Bajerowa 2002].

131

Wykres 1

Wykres 2

struktura społeczna

procesy socjalizacji (rodzina, środowisko)

system mowy

osiągnięcia szkolne oraz inne skutki społeczne

sposoby poznawania świata, wartościowania,

odczuwania emocjonalnego

struktura systemu szkolnego

predyspozycje genetyczne

poziom rozwoju psychicznego

możliwości poznawcze

tempo i jakość akwizycji mowy

warunki środowiskowo - - rodzinne

132

Wykres 3

Wykres 4

znajomość języka = kompetencja illokucyjna

emocje

mechanizmy psychofizjologiczne =

procesy metakognitywne

charakterystyka użycia języka = komunikat

cechy indywidualne = style poznawcze

wiedza tematyczna

JOŚ

proces dydaktyczny

ocenianie

nauczanie uczenie się

133

Bibliografia

J. L. Austin, 1993, Mówienie i poznawanie. Rozprawy i wykłady filozoficzne,

tłum. B. Chwedeńczuk, Warszawa.

L. Bachman, A. Palmer, 1996, Language Testing in Practice: Designing and

Developing Useful Language Tests, Oxford.

I. Bajerowa, 2002, Dwie szkoły językoznawstwa polonistycznego XX w. –

konflikty i współpraca, „Analecta. Studia i Materiały z Dziejów Nauki” 2002, XI, z. 1-2,

s. 9-20.

J. Bartmiński, 2001, O językowym obrazie świata Polaków końca XX wieku

[w:] S. Dubisz, S. Gajda (red.), Polszczyzna XX wieku. Ewolucja i perspektywy

rozwoju, Warszawa, s. 27-53.

B. Bernstein, 1971, Theoretical Studies Towards a Sociology of Language,

London.

B. Bernstein, 1973, Applied Studies Towards a Sociology of Language, London.

B. Bernstein, 2010, Klasy, kody i kontrola. Teoretyczne studia z socjologii

języka [w:] J. Warchala, A. Skudrzyk, Kultura piśmienności młodego pokolenia,

Katwice, s. 194-251.

U. Czarnecka, 1990, Nauczanie mówienia w języku polskim jako rozwijanie

kompetencji komunikacyjnej, Kraków.

A. Dąbrowska, 2010, Co kryje się w słowie obcy? Z zagadnień nauczania

języka polskiego jako obcego, „Poradnik Językowy”, z. 10, s. 21-34.

S. Dubisz 2006, Język polski: dydaktyka – glottodydaktyka – polityka językowa

[w:] A. Duszak, E. Gajek, U. Okulska (red.), Korpusy w angielsko-polskim

językoznawstwie kontrastywnym. Teoria i praktyka, Kraków, s. 57-73.

S. Dubisz (red. nauk.), 2003, Uniwersalny słownik języka polskiego,

Warszawa, t. I-VI [USJP].

F. Grucza, 2007, Lingwistyka stosowana. Historia – Zadania – Osiągnięcia,

Warszawa.

A. Heinz, 1978, Dzieje językoznawstwa w zarysie, Warszawa.

134

W. Jekiel, 2006, Pierwsze lata [w:] E. Rohozińska, M. Skura, A. Piasecka

(red.), Na chwałę i pożytek nasz wzajemny. Złoty jubileusz „Polonicum”, Warszawa,

s. 43-51.

L. Kacprzak, 2006, „Polonicum” Uniwersytetu Warszawskiego [w:] E.

Rohozińska, M. Skura, A. Piasecka (red.), Na chwałę i pożytek nasz wzajemny. Złoty

jubileusz „Polonicum”, Warszawa, s. 21-32.

W. T. Miodunka, 2012, Interdyscyplinarność glottodydaktyki polonistycznej,

„Poradnik Językowy”, z. 6, s. ....

C. E. Osgood, T. A. Sebeok (ed.), 1954, Psycholinguistics. A Survey of the

Theory Research Problems, Baltimore.

A. Piotrowski, M. Ziółkowski, 1976, Socjolingwistyczna teoria Basila Bernsteina

[w:] Zróżnicowanie językowe a struktura społeczna, Warszawa, s. 305-365.

K. Polański (red.), 1993, Encyklopedia językoznawstwa ogólnego, Wrocław

[EJO].

J. Porayski-Pomsta, 1989, Psycholingwistyka, „Polonistyka”, nr 7, s. 483-494.

S. Schmidt, 2004, Kompetencja komunikacyjna Niemców w polskich aktach

grzeczności językowej. Perspektywa glottodydaktyczna, Pułtusk.

R. Searle, 1987, Czynności mowy. Rozważania o filozofii języka, tłum. B.

Chwedeńczuk, Warszawa.

A. Seretny, 2011, Kompetencja leksykalna uczących się języka polskiego jako

obcego w świetle badań ilościowych, Kraków.

E. Tabakowska, 1995, Gramatyka i obrazowanie. Wprowadzenie do

językoznawstwa kognitywnego, Kraków.

E. Tabakowska (red.), 2001, Kognitywne podstawy języka i językoznawstwa,

Kraków.

135

Stanisław Dubisz

Teoria lingwistyczna w językoznawstwie stosowanym ...

Streszczenie

W dziejach językoznawstwa do XVIII w. główny nurt stanowiło

językoznawstwo stosowane, a w XIX i XX w. zaznaczyła się przewaga

językoznawstwa podstawowego i teoretycznego. Dopiero ostatnie kilkadziesiąt lat

równoważy proporcje między oboma typami lingwistyki, które wzajemnie się

motywują, uzupełniają i spożytkowują swoje wyniki. Współcześnie jest to

determinowane służebnością lingwistyki wobec innych dziedzin nauki i techniki, co w

naturalny sposób na plan pierwszy wysuwa dyscypliny z zakresu językoznawstwa

stosowanego i co znajduje uwarunkowania w utylitaryzmie współczesnej cywilizacji.

136

Stanisław Dubisz

(Uniwersytet Warszawski)

Instytut Polonistyki Stosowanej 2007-2012 – geneza i perspektywy

Na Wydziale Polonistyki UW zaczęto myśleć o nowych formach organizacji

dydaktyki i badań naukowych w zakresie filologii polskiej w roku 2005. Wiązało się to

z postulatami sformułowanymi podczas Zjazdu Polonistów – Polonistyka w

przebudowie (Kraków, 22-25 IX 2004 r.), a bezpośrednio wynikało z

przeprowadzonej wówczas porównawczej analizy dwóch modeli dydaktycznych, które

do dziś funkcjonują na polskich uczelniach w zakresie dyscyplin humanistycznych. W

artykule, opublikowanym rok później, m.in. pisałem: „Mamy (...) do czynienia z

trzema paradoksami, jeśli chodzi o studia z zakresu filologii polskiej na Uniwersytecie

Warszawskim:

1) w epoce Internetu i globalizacji minimum programowe filologii polskiej

zasklepia się w kręgu problematyki teoretyczno-filologicznej, pozostającej w dość

luźnym, a może wręcz iluzorycznym związku z współczesną profesjotwórczą rolą

uniwersytetu i uwrażliwieniem na sprawy społeczne;

2) w epoce funkcjonalizacji życia społecznego i praktyczno-profesjonalnych

zadań kształcenia uniwersyteckiego program studiów z zakresu filologii polskiej w

niewielkim tylko stopniu (maksymalnie 30% czasu zajęć) przygotowuje do

wykonywania jakiegokolwiek zawodu, koncentrując się na kultywowaniu teoretyczno-

-filologicznej wiedzy, przygotowującej de facto przede wszystkim do dalszego

studiowania;

3) w epoce rywalizacji jakości i wartości standardy studiów z zakresu filologii

polskiej są określane za pomocą wskaźników ekstensywnych, tj. liczb godzin zajęć,

nie zaś za pomocą wskaźników efektywnych, tj. jakości i ocen z egzaminów.

(...)

Odwrotnością teoretyczno-filologicznego modelu kształcenia i studiowania jest

nauczanie języka polskiego jako obcego i kultury polskiej jako obcej, prowadzone na

Uniwersytecie Warszawskim w merytorycznym związku z filologią polską. Owa

odwrotność polega na tym, że opisy glottodydaktyczne i praktyka glottodydaktyczna

137

należą do językoznawstwa i kulturoznawstwa stosowanego, bezpośrednio służą

procesom nauczania i uczenia się języka polskiego jako obcego, kształtowania się

umiejętności porozumiewania się po polsku i rozumienia polskiej rzeczywistości,

wreszcie rozwijania w tym języku kompetencji komunikacyjnej. Opisy

glottodydaktyczne mają przede wszystkim na celu umiejętności praktycznego

formułowania tekstów w języku polskim, natomiast opisy filologiczne mają na celu

przede wszystkim wiedzę o tych tekstach”.113

Ten sposób myślenia o studiach z zakresu filologii polskiej doprowadził do

powołania terminu polonistyka stosowana, rozumianego jako kształcenie

praktycznych umiejętności formułowania (konstruowania, produkowania) różnego

typu tekstów w języku polskim (z uwzględnieniem uwarunkowań kontekstowych)

oraz wiedza o tych mechanizmach i procesach. Znalazło to również motywacje w

oficjalnych dokumentach urzędowych. Obowiązujące wówczas Standardy kształcenia

dla kierunku studiów filologia polska jako obligatoryjny ujmowały moduł polonistyki

stosowanej, chociaż nie tak go określały: „Absolwent [filologii polskiej – przyp. S. D.]

jest przygotowany do pracy w szkolnictwie – po ukończeniu specjalności

nauczycielskiej (zgodnie ze standardami kształcenia przygotowującego do

wykonywania zawodu nauczyciela), w placówkach oświatowych, kulturalnych i

samorządu lokalnego oraz w wydawnictwach, czasopismach i mediach

elektronicznych”.114

W logicznym związku z zarysowanymi wyżej propozycjami teoretycznymi i

dydaktycznymi pozostawał projekt powołania na Wydziale Polonistyki UW nowej

Katedry Dydaktyki Polonistycznej i Specjalizacji Zawodowych, zgłoszony po raz

pierwszy w 2002 r. przez Andrzeja K. Guzka. Wśród potrzeb powołania tej jednostki

organizacyjnej autor wymieniał między innymi:

- duże zainteresowanie studentów uzyskaniem świadectwa ukończenia specjalizacji

zawodowej, wynikające ze zmian na rynku pracy;

- funkcjonujące w instytutach polonistycznych zajęcia z zakresu specjalizacji

zawodowych: nauczycielskiej, redaktorsko-wydawniczej, filologii dla mediów,

113 S. Dubisz, Filologia polska – glottodydaktyka polonistyczna – polonistyka stosowana [w:] E. Rohozińska, M. Skura, A. Piasecka (kom. red.), Na chwałę i pożytek nasz wzajemny. Złoty jubileusz „Polonicum”, Warszawa 2006, s. 164-165, 166 (161-171). 114 Standardy kształcenia dla kierunku studiów filologia polska, Warszawa 2006, s. 1.

138

upowszechniania i animacji kultury, mające zróżnicowane programy i formy

organizacyjne, wymagające w związku z tym koordynacji;

- rozwój specjalności logopedycznej na studiach polonistycznych oraz subspecjalizacji

glottodydaktycznej w obrębie specjalizacji nauczycielskiej, wymagających nadania im

lepszych form organizacyjno-programowych, konkurencyjnych wobec innych

ośrodków akademickich.

Głównym zadaniem projektowanej Katedry miałaby być organizacja procesu

dydaktycznego w zakresie wszystkich form kształcenia zawodowego (specjalność,

specjalizacja, subspecjalizacja) na dziennych, wieczorowych, zaocznych i

podyplomowych studiach z zakresu filologii polskiej.115

Projekt ten zaktualizował się niejako ponownie w 2006 r. w związku z

modernizacją programu studiów pierwszego i drugiego stopnia specjalności

logopedycznej (wcześniej były to jednolite pięcioletnie studia magisterskie). Prace

nad programem studiów, prowadzone pod kierunkiem Józefa Porayskiego-Pomsty,

uwidoczniły bowiem konieczność powołania nowego kierunku studiów w związku z

określonymi przez MNiSZW parametrami, dotyczącymi programów studiów, które pod

znakiem zapytania postawiły możliwość łączenia programu studiów polonistycznych

z pełnym programem specjalności logopedycznej. Zaistniała zatem konieczność

powołania na Wydziale Polonistyki UW nowej jednostki organizacyjnej, która

prowadziłaby ten kierunek studiów.

We wstępnej dyskusji rozważano dwie nazwy tej jednostki, które zarazem

określały zakres jej działalności i strukturę. Były to następujące propozycje:

- Centrum/Instytut Polonistycznego Kształcenia Zawodowego;

- Centrum/Instytut Polonistyki Stosowanej.

Ostatecznie w projekcie skierowanym 25 I 2007 r. przez grupę profesorów do

dziekana Wydziału Polonistyki znalazła się nazwa Instytut Polonistyki Stosowanej

(Institute of Applied Polish Studies), co znajdowało uzasadnienie w projektowanym

zakresie prac i strukturze nowej jednostki, na którą miały się składać cztery zakłady:

Zakład Edukacji Polonistycznej i Glottodydaktyki, Zakład Logopedii i Komunikacji

Językowej, Zakład Edytorstwa i Stylistyki, Zakład Retoryki i Technik Medialnych oraz

trzy pracownie: Pracownia Historii Retoryki, Pracownia Języka Mediów, Pracownia

115 Zob.: A. Guzek, Katedra Dydaktyki Polonistycznej i Specjalizacji Zawodowych (projekt), kmpis, s. 1-4.

139

Językoznawstwa Stosowanego. Grupę założycielską stanowili profesorowie: Danuta

Knysz-Tomaszewska, Jakub Z. Lichański, Bogdan Owczarek, Józef Porayski-Pomsta,

Elżbieta Sękowska, Zofia Zaron, a w sumie akces do Instytutu Polonistyki Stosowanej

zadeklarowało 9 samodzielnych nauczycieli akademickich oraz 22 adiunktów i

wykładowców. Wśród zadań, które miałby realizować Instytut wówczas wymieniano

takie, jak:

„1. Opracowanie programów specjalności i specjalizacji polonistycznych oraz

kierowanie realizacją tych programów.

2. Zapewnienie synchronizacji w realizowaniu programów zawodowych (...) na

studiach stacjonarnych, niestacjonarnych i podyplomowych.

3. Analiza europejskich i polskich przemian kształcenia w zakresie filologii narodowej

(...).

4. Dbałość o poszerzanie oferty specjalności i specjalizacji polonistycznych (...).

5. Promowanie wśród maturzystów oferty dydaktycznej Wydziału Polonistyki UW.

6. Kształtowanie nowego profilu studiów pedagogicznych na UW we współpracy z

innymi kierunkami prowadzącymi ten typ studiów.

7. Współpraca z władzami oświatowymi Warszawy oraz kierownikami szkół średnich

dla osiągnięcia drożności kształcenia ustawicznego.”116

Były to przede wszystkim cele dydaktyczne i organizatorskie, ale projektowane

zakłady i pracownie miały również wyraźnie sprecyzowane plany naukowe. Spośród

zgłoszonych wówczas tematów badawczych można przykładowo wymienić

następujące:

- Język polski we współczesnym kształceniu zintegrowanym.

- Świadomość i kompetencja językowa dzieci, młodzieży i nauczycieli.

- Elektroniczne techniki komunikacji w dydaktyce szkolnej.

- Problemy diagnozy i terapii logopedycznej.

- Pragma-, socjo- i psycholingwistyczne aspekty rozwoju mowy dziecka.

- Tradycje i normy współczesnego edytorstwa naukowego.

- Edytorstwo tekstów średnio- i nowopolskich (ze szczególnym uwzględnieniem XIX

w.).

116 Instytut Polonistyki Stosowanej. Projekt. Uzasadnienie potrzeby powołania, Warszawa 2007, kmpis s. 2.

140

- Stylistyka praktyczna i historyczna – podstawy metodologiczne, interpretacje,

analizy.

- Język polski poza granicami kraju – opis lingwistyczny i glottodydaktyczny.

- Kreowanie medialnego wizerunku osób i zdarzeń.

- Etyka przekazu publicznego.

- Antropologia literatury popularnej.

- Współczesna retoryka stosowana.

- Historia i teoria retoryki.117

Przedstawiony przez grupę inicjatywną projekt powołania Instytutu Polonistyki

Stosowanej został poddany dyskusji w jednostkach organizacyjnych Wydziału

Polonistyki UW (luty – kwiecień 2007 r.). Podsumowując ją, w dokumencie

skierowanym do Rady Wydziału napisałem, co następuje: „Projekt powołania

Instytutu Polonistyki Stosowanej wzbudził umiarkowane zainteresowanie

pracowników Wydziału Polonistyki, największe w dwu instytutach polonistycznych

(Instytut Języka Polskiego, Instytut Literatury Polskiej), żadne w Komisjach Rady

Wydziału (z wyjątkiem Komisji Wyborczej WPol.). Zarówno na podstawie opinii mi

przekazanych, jak i na podstawie braku negacji przedstawionego projektu mogę

stwierdzić, że na tym etapie dyskusji został on zaakceptowany”.118

Instytut Polonistyki Stosowanej zostały powołany uchwałą Rady Wydziału

Polonistyki UW z dnia 15 V 2007 r. w kształcie zgodnym z przedstawionym

projektem. W uchwale tej czytamy m.in.: „Tworzy się Instytut Polonistyki Stosowanej

jako jednostkę organizacyjną Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. (...)

Instytut Polonistyki Stosowanej prowadzi, organizuje i rozwija specjalności oraz

specjalizacje polonistyczne zgodnie z wymogami określonymi w Ustawie: Prawo o

szkolnictwie wyższym i innymi dokumentami, dotyczącymi studiów licencjackich,

mających charakter studiów zawodowych. (...) Instytut Polonistyki Stosowanej

prowadzi badania naukowe powiązane zarówno z problematyką stosowanych

dyscyplin polonistycznych i zawodowych specjalizacji polonistycznych, jak też z

117 Por. jw., s. 5-9. 118 S. Dubisz, Dyskusja nad projektem powołania Instytutu Polonistyki Stosowanej (IPS) na Wydziale Polonistyki UW (7 II 2007 – 17 IV 2007), Warszawa 27 IV 2007, kmpis s. 4. Podkreślić trzeba, że w większości instytutów Wydziału (z wyjątkiem IJP i ILP) przedstawiony projekt nie wywołał kontrowersji i został przyjęty przychylnie.

141

szeroko pojmowaną problematyką z zakresu wiedzy o języku polskim i wiedzy o

literaturze polskiej.”119

Uchwała ta została zatwierdzona przez Senat Uniwersytetu Warszawskiego

dnia 20 czerwca 2007 r. i tym samym Instytut Polonistyki Stosowanej rozpoczął

pierwsze pięciolecie swego rozwoju.120

Jak zaznaczono na wstępie niniejszego opracowania, Instytut Polonistyki

Stosowanej powstał z potrzeby przebudowy kształcenia zawodowego na kierunku

filologia polska oraz z potrzeby poszerzenia zakresu badań stosowanych w obrębie

uprawianych subdyscyplin polonistycznych.

Pierwszym zadaniem było zatem przemodelowanie i unowocześnienie

programów dydaktycznych specjalizacji zawodowych na stacjonarnych studiach

pierwszego stopnia (licencjackich). Uczyniono to w odniesieniu do takich specjalizacji

i specjalności, jak: nauczycielska, logopedyczna, edytorska, medialna (filologia dla

mediów). W drugim etapie powołano nowe specjalizacje lub rozszerzono zakres

dydaktyki niektórych dotychczasowych. Powołano zatem specjalizację

glottodydaktyczną (nauczanie języka polskiego jak obcego), uwzględniającą w

szczególności potrzeby szkół warszawskich w związku z napływem do nich dużej

liczby dzieci i młodzieży niepolskiego pochodzenia, mających ograniczoną znajomość

języka polskiego. Rozszerzono dydaktykę z zakresu emisji głosu na większość

kierunków studiów w Uniwersytecie Warszawskim, mających specjalności i

specjalizacje pedagogiczne. Z planowanych - nie udało się powołać specjalizacji

retorycznej i translatorycznej. W trzecim etapie przeniesiono funkcjonujące

specjalizacje na studia niestacjonarne i podyplomowe w takim zakresie, w jakim było

na nie zapotrzebowanie, oraz przedstawiono propozycję rozwinięcia na studiach

drugiego stopnia (magisterskich) tych specjalizacji, które dotąd tu nie były

realizowane (edytorstwo, filologia dla mediów). Jest rzeczą zrozumiałą, że wszystkie

te prace wymagały przygotowania programów, metodyki nauczania i kadry. Wreszcie

etap czwarty to powołanie i wdrożenie nowego kierunku studiów, zastępującego

dotychczasową specjalność logopedyczną, pod nazwą logopedia ogólna i kliniczna,

119 Uchwała Rady Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego z dn. 15.05.2007 r. w sprawie powołania Instytutu Polonistyki Stosowanej, par. par. 1., 2., 6. 120 Zob. Uchwała nr 60 Senatu Uniwersytetu Warszawskiego z dnia 20 czerwca 2007 r. w sprawie zmian organizacyjnych na Wydziale Polonistyki.

142

który jest prowadzony przez Instytut Polonistyki Stosowanej we współpracy z

odpowiednimi jednostkami Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Decyzję w tej

sprawie podjął Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego dnia 20 grudnia 2010 r., a

kierunek studiów jest prowadzony od roku akademickiego 2011/2012.

Ogląd powyższych prac w okresie 2007-2012 pozwala na wniosek, że idea

Instytutu Polonistyki Stosowanej znalazła potwierdzenie praktyczne. Jestem

przekonany, że bez powołania tej jednostki tak istotne zmiany w kształceniu

zawodowym na filologii polskiej Wydziału Polonistyki UW nie mogłyby nastąpić. O ich

potrzebie świadczy stałe zainteresowanie nimi słuchaczy wszystkich poziomów

studiów, a w szczególności studiów licencjackich i podyplomowych. W tym miejscu

trzeba wyraźnie podkreślić, że ta przebudowa nie byłaby możliwa, gdyby nie znalazły

się osoby ją programujące i realizujące. W szczególności trzeba tu wymienić

kreatorów specjalności, specjalizacji i studiów – Agnieszkę Budzyńska-Dacę, Dariusza

Dziurzyńskiego, Joannę Frużyńską, Beatę K. Jędrykę, Tomasza Karpowicza, Tomasza

Kowalczuka, Piotra Lehra-Spławińskiego, Jakuba Z. Lichańskiego, Józefa Porayskiego-

Pomstę, Ewę Wolańską,Tomasza Wroczyńskiego, Zofię Zaron.

***

Cechą charakterystyczną Instytutu Polonistyki Stosowanej jest jego

interdyscyplinarność. Wśród jego pracowników są językoznawcy i literaturoznawcy;

filologowie, historycy, kulturoznawcy i logopedzi; badacze współczesności i epok

dawnych; strukturaliści i kognitywiści. Obszary interdyscyplinarnych badań,

uprawianych w Instytucie Polonistyki Stosowanej, są zróżnicowane. Zwróćmy uwagę

na kilka ich zakresów dla egzemplifikacji zagadnienia.

Jako dobry przykład można tu wymienić projekt zrealizowany pod

kierownictwem Jerzego Podrackiego pt. Komunikacja w mediach elektronicznych –

język, semiotyka, edukacja, którego wynikiem jest czterotomowa seria wydawnicza

(2008-2009).121 Klasycznym niejako obszarem interdyscyplinarnych dociekań jest

sfera kontaktów językowych i kulturowych, na którą składają się opisy lingwistyczne,

glottodydaktyczne i realioznawcze, uwzględniające metodologię zarówno nauk

121 Zob. J. Podracki, E. Wolańska (red.), Język mediów elektronicznych, Warszawa 2008; R. Pawelec, M. Trysińska (red.), Najnowsze słownictwo a współczesne media elektroniczne, Warszawa 2008; K. Kaszewski, G. Ptaszek (red.), Zachowania komunikacyjnojęzykowe konsultatntów i klientów call center, Warszawa 2009; M. Filiciak, G. Ptaszek (red.), Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych. Język, semiotyka, edukacja, Warszawa 2009.

143

podstawowych, jak i stosowanych. Można tu przykładowo wymienić następujące

monografie: Elżbieta Sękowska Język emigracji polskiej w świecie. Bilans i

perspektywy badawcze (2010), Joanna Lustansky, Język polonijny w Kanadzie

(2009), Magdalina Mitreva, Kompetencja komunikacyjna bułgarskich użytkowników

języka polskiego ... (2012), Beata K. Jędryka, Język polski w polonijnej szkole ...

(2012); studia i artykuły S. Dubisza (m.in. Język polski poza granicami etnicznymi –

2007, Cywilizacyjne uwarunkowania statusu polszczyzny na przełomie XX i XXI wieku

– 2010), a także opracowania o charakterze podręcznikowym w serii „Słowo i

Wypowiedź” – Z. Zaron, P. Sobotka (red.), Zbiór zadań do nauki o języku polskim

(2010); J. Porayski-Pomsta (red.), Nauka o języku polskim dla cudzoziemców.

Podręcznik dla studentów i lektorów języka polskiego (2010).

Z natury rzeczy interdyscyplinarne są badania z zakresu edytorstwa – łączą

elementy wiedzy z zakresu literaturoznawstwa, językoznawstwa, kulturoznawstwa,

bibliologii, tekstologii, historii, szczególnie jeśli dotyczą problematyki epok minionych.

Tę złożoność problematyki badawczej dobrze ilustrują ostatnie publikacje Elżbiety

Wichrowskiej, ukazujące skomplikowane dzieje emigracji polskiej we Francji w 1.

połowie XIX wieku.122 Podobnie wieloobszarowość zakresów badawczych prezentują

studia Grzegorza P. Bąbiaka, dotyczące mecenatu kulturalnego na ziemiach polskich

w XIX wieku.123 Tematykę z zakresu historii kultury intelektualnej, ale – w tym

wypadku – z wyraźną dominantą lingwistyczną podejmują kolejne tomy cyklu Język –

Historia – Kultura autorstwa Stanisława Dubisza (2002, 2007, 2012).

W inny krąg i rodzaj tematyki interdyscyplinarnej wprowadzają nas studia

Jakuba Z. Lichańskiego, poświęcone retoryce i kategorii retoryczności, poczynając od

antyku a na współczesności kończąc – por. m.in. Dzieje retoryki i myśli retorycznej:

ocena stanu badań i próba oceny miejsca polskiej refleksji nad retoryką w

perspektywie komparatystycznej (2007), Retoryka a historiografia: prolegomena i

glossy (2008), Między tradycją a nowoczesnością: prologi do Kronik Anonima zw.

Gallem oraz Mistrza Wincentego. Analiza retoryczna (2010), Nauczanie retoryki w

USA (2011). Korespondują z nimi prace Agnieszki Budzyńskiej-Dacy i Anny Cegieły,

122 E. Wichrowska (z rękopisu odczytała, skomentowała i wstępem poprzedziła), Antoni Ostrowski, Ten biedny Mickiewicz. Zapiski z początków towiańszczyzny, Gdańsk 2006 (wyd. 2007); E. Wichrowska, Hipolit Klimaszewski – nieznana karta z dziejów Wielkiej Emigracji, Warszawa 2012. 123 Zob. G. P. Bąbiak, „Sobie, ojczyźnie czy potomności ...” Wybrane problemy mecenatu kulturalnego elit na ziemiach polskich w XIX wieku, Warszawa 2010.

144

które podejmują wątki z zakresu retoryki praktycznej i współczesnej praktyki

retorycznej.124

Logopedia jest interdyscyplinarnym polem badań w dwojakim sensie. Po

pierwsze, powstała ona na styku takich dyscyplin naukowych, jak pedagogika,

psychologia, językoznawstwo, medycyna; po drugie, w badaniach zaburzeń mowy i

badaniach rozwoju mowy logopedia stosuje metodologię również innych nauk

pogranicznych, np. psycholingwistyki czy neurolingwistyki. Zarówno zatem w

postępowaniu badawczym, jak i w terapii logopedycznej konieczne jest stosowanie

zróżnicowanej metodologii.125 Ten typ postępowania badawczego znajduje

odzwierciedlenie w publikacjach J. Porayskiego-Pomsty, Marii Przybysz-Piwko, Natalii

Siudzińskiej Marzeny Stępień, Marleny Kurowskiej.

Badania o literaturze współczesnej (niezależnie od epoki) są zawsze zatopione

w wiedzy o kulturze intelektualnej, tu bowiem znajdują się determinanty literackich

tendencji artystycznych i tematycznych. Czas dzisiejszy ewokuje interdyscyplinarne

badania literatury i (szerzej) kultury popularnej, w których odzwierciedlają się takie

kategorie obrazowania świata przedstawionego, jak sztuka opowiadania, science

fiction, komiks, gra, reklama, religia itp. Ta problematyka badawcza znajduje

wyraźne miejsce w pracach Bogdana Owczarka, Jakuba Z. Lichańskiego, Joanny

Frużyńskiej, Krzysztofa Kopczyńskiego, Bartłomieja Fabiszewskiego.126

W specyficzny sposób interdyscyplinarne są również badania, które

zapoczątkował projekt Synchroniczno-diachroniczne badania nad współczesnymi

nazwami osobowymi pod kierunkiem Stanisława Dubisza i Zofii Zaron, który

zaowocował z jednej strony cyklem rozpraw teoretycznych z drugiej – praktycznym

elektronicznym Słownikiem nazw osobowych (www.sno.uw.edu.pl), łącząc – z racji

podjętej tematyki – zagadnienia różnych dyscyplin językoznawczych: leksykologii,

semantyki, słowotwórstwa, leksykografii, etymologii, pragmatyki.127

124 Por. np. A. Budzyńska-Daca, J. Kwosek, Erystyka, czyli o sztuce prowadzenia sporów, Warszawa 2009; M. Barłowska, A. Budzyńska-Daca, M. Załęska (red.), Ćwiczenia z retoryki, Warszawa 2010; A. Cegieła, Moralność w perspektywie słownika i wypowiedzi. Studium z zakresu leksykologii i pragmatyki językowej, Warszawa 2011. 125 Por. tu przykładowo tom: J. Porayski-Pomsta, M. Przybysz-Piwko (red.), Interwencja logopedyczna. Zagadnienia ogólne i praktyka, Warszawa 2012. 126 Zob. tu m.in. B. Owczarek, J. Frużyńska (red. nauk.), „Studia Pragmalingwistyczne” 2011, III – Kultura popularna – części i całości. Narracje w kulturze popularnej. 127 Dobrą orientację o zakresie tych prac daje tom: Z. Zaron, S. Dubisz (oprac. i red. nauk.), Osoby i działania. Wokół „Słownika nazw osobowych”, Warszawa 2011.

145

Dopełniają tego krótkiego przeglądu interdyscyplinarnych prac badawczych,

prowadzonych w Instytucie Polonistyki Stosowanej, konferencje naukowe o takim

właśnie charakterze. Spośród wielu, przykładowo wymienić tu można trzy:

1) Konferencja międzynarodowa: „Europejski kanon literacki. Edycje

XXI wieku”, 19-21 X 2009 r.;128

2) Konferencja ogólnopolska: „Nowoczesność w polonistycznej

edukacji – pytania, problemy, perspektywy”, 12-13 III 2012;

3) Konferencja cykliczna: „Z badań nad kompetencją i świadomością

językową dzieci i młodzieży”, która po raz pierwszy odbyła się w

1991 r. (21-22 X 1991 r.), a która po raz ósmy rozpoczęła się

właśnie dziś.129

***

Przegląd dotychczasowych prac, prowadzonych w Instytucie Polonistyki

Stosowanej w zakresie dydaktyki i badań naukowych, pozwala ocenić pozytywnie

pierwsze pięciolecie jego istnienia. W obu bowiem zakresach widać osiągnięcia, które

są znaczące w skali całego Wydziału Polonistyki UW, a niejednokrotnie prymarne w

ogóle w skali polonistyki polskiej. W tym kontekście perspektywy dalszego rozwoju

Instytutu rysują się optymistycznie, chociaż nad Instytutem Polonistyki Stosowanej –

tak jak nad całą polską humanistyką – zbierają się chmury niechętnej jej doktryny

ministerialnej, która żąda od uniwersytetu kształcenia dla przemysłu, a nie dla

osobowości człowieka.

Po czterech latach funkcjonowania dostosowano wewnętrzną strukturę

Instytutu Polonistyki Stosowanej do obecnych potrzeb dydaktyki i prowadzonych

badań. Obecnie liczy on pięć zakładów i cztery pracownie. Są to: Zakład Edukacji

Polonistycznej i Kształcenia Ustawicznego, Zakład Edytorstwa i Stylistyki, Zakład

Komunikacji Językowej i Glottodydaktyki, Zakład Logopedii i Emisji Głosu, Zakład

Retoryki i Mediów; Pracownia Historii i Teorii Retoryki, Pracownia Języka

128 Zob. tu tom: E. Wichrowska (red. nauk.), Europejski kanon literacki. Dylematy XXI wieku, Warszawa 2012. 129 Zob. tu tom: J. Porayski-Pomsta (red.), Zagadnienia komunikacji językowej dzieci i młodzieży, Warszawa 1991.

146

Elektronicznych Środków Przekazu, Pracownia Językoznawstwa Stosowanego,

Pracownia Pragmatyki i Semantyki Lingwistycznej.130

W tym kontekście jest miejsce na to, by zasygnalizować niektóre pożądane

kierunki dalszego rozwoju Instytutu Polonistyki Stosowanej w sferze dydaktyki, nauki

i oddziaływania na zewnątrz środowiska akademickiego.

1) Kontynuowanie rozwoju dotychczasowych specjalizacji zawodowych i ich

modyfikacja w zależności od potrzeb dydaktycznych.

2) Uruchamianie nowych specjalizacji, np. translatoryka, retoryka, stylistyka

praktyczna, sztuka pisania tekstów artystycznych, dydaktyka artykulacji,

praktyka lektury tekstów artystycznych, analiza tekstów literackich.

3) Rozbudowywanie modułów studiów podpylomowych ze szczególnym

uwzględnieniem polonistycznego kształcenia nauczycieli i innych zawodów

humanistycznych.

4) Współpraca ze szkolnictwem i samorządem w zakresie dokształcania

przedmaturalnego i przeduniwersyteckiego.

5) Rozwój zespołów badawczych w ramach uprawianych w Instytucie obszarów

naukowych.

6) Integracja naukowa zakładów i pracowni, przygotowanie nowych projektów

interdyscyplinarnych.

7) Zwiększenie wskaźnika publikacji w czasopismach punktowanych w skali całego

instytutu.

8) Zwiększenie dynamiki rozwoju naukowego nauczycieli akademickich (habilitacje i

tytuły naukowe profesora).

9) Zintensyfikowanie współpracy naukowej z innymi instytucjami, np. Instytut

Badań Edukacyjnych, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Archiwum Akt

Nowych, Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, Muzeum Literatury.

10) Zwiększenie reprezentacji Instytutu w komitetach i organizacjach naukowych

oraz w instytucjach prowadzących doradztwo naukowe i politykę naukową.

***

130 Por. Uchwała nr 379 Senatu Uniwersytetu Warszawskiego z dnia 18 maja 2011 r. w sprawie zmian organizacyjnych na Wydziale Polonistyki.

147

Łatwo zauważyć, że na następne pięciolecie horyzont prac rozpościera się przed

Instytutem Polonistyki Stosowanej ogromny. Należy mieć tylko nadzieję, że starczy

nam wszystkim sił, zdrowia i środków materialnych, by tym pracom podołać.

Na koniec trzeba podziękować tym, którzy Instytut Polonistyki Stosowanej przez

pierwsze pięć lat prowadzili, tj. pierwszemu dyrektorowi – panu profesorowi

Bogdanowi Owczarkowi i drugiemu (a zarazem obecnemu) dyrektorowi – panu

profesorowi Józefowi Porayskiemu-Pomście, a także ich zastępcom – drowi

Tomaszowi Karpowiczowi, drowi Jarosławowi Klejnockiemu, mgr Ewie Kozłowskiej, dr

hab. Elżbiecie Wichrowskiej.

Dziękujemy i wszystkiego najlepszego Państwu życzymy, a w szczególności

dalszej aktywnej pracy dla dobra Instytutu Polonistyki Stosowanej.

148

Stanisław Dubisz

(Uniwersytet Warszawski)

Słownik języka polskiego – dzieło życia Samuela Bogumiła Lindego

1. Życie bez słownika – okres toruński

August Bielowski - biograf Samuela Bogumiła Lindego – tak określa jego etniczne

pochodzenie:

Samuel Bogumił Linde był potomkiem rodziny szwedzkiej, która niegdyś z Dalekarlii

przeniosła się do Polski i tu się osiedliła. Urodził się w Toruniu dnia 24 kwietnia roku 1771 z

rodziców wyznania ewangelisko-auszpurskiego. Ojciec jego, ubogi artysta, wcześnie go

odumarł, zostawiwszy żonę i kilkoro dzieci w ostatniej prawie nędzy. Z dzieci tych wychowali

się tylko dwaj synowie, z których starszym był Jan, później pastor św. Ducha w Gdańsku;

młodszym zaś nasz Samuel .131

Samuel Bogumił Linde pochodził z Prus Królewskich, prowincji państwa polskiego,

która od 1772 r. – w wyniku I rozbioru Polski – znalazła się w obrębie państwa pruskiego, ale

Gdańsk i Toruń jeszcze przez lat dwadzieścia pozostały na terytorium Polski. Choć w

przytoczonej biografii S. B. Lindego znajdujemy wzmiankę o szwedzkim pochodzeniu jego

rodziny, to jednak w rzeczywistości tylko jego ojciec Johann Jacobson Lind(e) był

narodowości szwedzkiej, a matka Barbara Anna Langenhann (Langenhalm) była narodowości

niemieckiej132. Przez jemu współczesnych był zapewne narodowościowo utożsamiany z

mieszczaństwem pochodzenia niemieckiego, które dominowało w miastach Prus

Królewskich. Sprzyjało temu również jego wyznanie ewangelicko-augsburskie. Pamiętać

jednak przy tym należy o formule, która dobrze oddaje realia narodowościowe w

Rzeczypospolitej wielu narodów: Gente Ruthenus, Germanus, Bohemus ... – natione Polonus.

Jak już zaznaczono, społecznie Samuel Bogumił Linde należał do warstwy

mieszczaństwa, gdyż jego ojciec był mistrzem ślusarskim (pełnił także urząd rajcy

miejskiego)133. Jego biografia dowodzi niewątpliwego awansu społecznego. Dzięki

uzdolnieniom, wykształceniu i benedyktyńskiej wręcz pracowitości wszedł S. B. Linde do

131 August Bielowski: Żywot Samuela Bogumiła Lindego. W: M. Samuel, Bogumił Linde: Słownik języka polskiego. Lwów: Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, 1854, wyd. 2., t. I, s. 15 (15-39). 132 Zob. Lech Słowiński: Leksykograf i pedagog. W: Dla tej, co nie zginęła. Z dziejów edukacji narodowej na ziemiach polskich w latach 1795-1831. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1985, s. 220 (220-258). 133 Zob. Jerzy Michalski: Działalność Lindego na tle ówczesnego życia kulturalnego. „Prace Filologiczne” 1981, t. XXX, s. 15-22.

149

kształtującej się wówczas warstwy inteligencji i z perspektywy historycznej możemy go

zaliczyć do polskiej elity intelektualnej przełomu XVIII i XIX w. Sprzyjał temu klimat

kulturalny rodzinnego Torunia.

Toruń, przez cały XVIII wiek pogrążony w gospodarczej stagnacji, zachowywał jednak

wśród swych elit środowisko <<uczonych>> (Gelehrte; litterati), wśród których prym wiedli

profesorowie gimnazjum akademickiego. Pochodzili oni z reguły z rodzin kupieckich,

studiowali na niemieckich uniwersytetach, po powrocie do Torunia robili karierę we

władzach miejskich. W drugiej połowie XVIII wieku ponad połowa toruńskich rajców miała

wyższe wykształcenie – rzecz niemożliwa do wyobrażenia w Rzeczypospolitej gdziekolwiek

poza Pomorzem. (...) Takie zbiorowisko uczonych w granicach Rzeczypospolitej nie mogło nie

wpływać na polskie elity, nie tylko jako przekaźnik idei, lecz także jako miasto rodzinne ludzi,

bez których trudno sobie wyobrazić polskie oświecenie. (Samuel Bogumił Linde był z nich

najważniejszy, ale nie jedyny) .134

Pierwszy okres w życiu S. B. Lindego należy zatem nazwać okresem toruńskim.

Obejmuje on lata 1771-1789. Są to lata dzieciństwa i nauki w tamtejszej Szkole

Nowomiejskiej oraz w protestanckim Gimnazjum Akademickim. Ze środowiska lokalnego

wyniósł S. B. Linde znajomość dwóch języków – niemieckiego, który był jego językiem

etnicznym i językiem pierwszym, oraz języka polskiego, który – jak sam pisze – poznał z

„używania potocznego”, a zatem był językiem drugim, stosowanym w codziennej

pozaetnicznej komunikacji w wariancie regionalnym, nabywanym także w trakcie nauki w

gimnazjum135. Dodać tu trzeba, że gimnazjalni nauczyciele języka polskiego – Jan Jezewiusz

i magister Hennig – w swych świadectwach jednomyślnie potwierdzili jego bardzo dobrą

znajomość polszczyzny136. Zatem już w tym okresie zaznacza się bilingwizm i swoisty

bikulturalizm S. B. Lindego. Ta dwoistość rodowodu kulturowego znajduje także

odzwierciedlenie w używanych przez niego imionach. Samuel (< hebr. Szemuel ‘imi ę Boga’ <

szemū ‘imi ę’, el ‘Bóg’) ł ączy się z tradycją Biblii , będącej podstawą luteranizmu (wyznania

ewangelicko-augsburskiego); Bogumił ‘miły Bogu’ to dawne optatywne imię słowiańskie i

polskie, które w tym wypadku należy traktować jako świadomie używany przez Lindego

odpowiednik niemieckiego imienia Gottlieb, gdyż według zapisu w metryce chrztu przyszły

polski leksykograf otrzymał imiona Samuel Gottlieb Teofil 137.

134 Maciej Janowski:Narodziny inteligencji 1750-1831. Warszawa: Instytut Historii PAN – Wydawnictwo Neriton, 2008, s. 50. 135 Por. A. Bielowski, op. cit., s. 16. 136 Zob. Alois Hermann: Linde w Niemczech. „Prace Filologiczne” 1981, t. XXX, s. 23-29. 137 Zob. L. Słowiński, op. cit., s. 220.

150

2. Życie przed słownikiem – okres lipsko-wiedeński

W 1789 r. osiemnastoletni S. B. Linde przybył do Lipska jako stypendysta miast

polskich Prus Królewskich: Gdańska i Torunia, by podjąć studia na tamtejszym

uniwersytecie. W ten sposób rozpoczął się drugi okres w jego życiu, który możemy nazwać

okresem lipsko-wiedeńskim. Był to zarazem okres osiągania przez S. M. Lindego życiowej

dojrzałości, zaczątków kariery i ważkich wyborów.

Ośrodek uniwersytecki w Lipsku miał tradycje sięgające XV w. – został założony w

1409 r. Był ważnym ośrodkiem myśli z zakresu teologii i filozofii, tu prowadził swe dyskusje

teologiczne Marcin Luter (1519 r.), tu w XVIII w. rozwijał się luterański filozoficzno-

teologiczny nurt naturalizmu i racjonalizmu. Z racji związków politycznych Saksonii z Polską

(August II i August III z dynastii saskiej Wettynów byli królami Polski w latach 1697-1733

oraz 1733-1763) w Lipsku zaznaczyły się wówczas wyraźne tendencje polonocentryczne i

polonofilskie. Na Uniwersytecie lektorat języka polskiego funkcjonował już w pierwszym

dwudziestoleciu XVIII w., a najbardziej znanym wykładowcą języka polskiego był w latach

1726-1769 Michał Abraham Troc (Trotz). Jego poprzednikiem w tej roli był Paul Raguza, a

następcą – Stanisław Nałęcz-Moszczeński. M. A. Troc był również wydawcą serii Bibliotheca

Polono-Poetica oraz leksykografem, autorem dzieła Nowy dykcjonarz, to jest mownik

polsko--francusko-niemiecki, którego kolejne tomy (łącznie 4) ukazywały się w latach 1744--

1747, 1764, 1772. W Lipsku od 1768 r. działało również Towarzystwo Naukowe

Jabłonowskich – Societas Jablonoviana, założone przez księcia Józefa Aleksandra

Jabłonowskiego i zatwierdzone edyktem elektora saskiego Fryderyka Augusta 9 XI 1774 r.,

które w swym celach statutowych miało badania nad dziejami Polski i Słowiańszczyzny

północnej.

Nie wiadomo, czy te uwarunkowania miały wpływ na decyzję darczyńców

stypendium S. M. Lindego, chyba jednak nie pozostawały bez znaczenia, gdyż do innych

ośrodków akademickich było mu z Torunia znacznie bliżej.

Samuelus Theophilius Linde, alias Lindius Thoruniensis wpisał się do metryki

uniwersytetu Lipskiego 7 maja 1789 roku. Miał się poświęcić teologii, ale w rzeczywistości

więcej pociągała go filologia. Uzyskał tytuł <<magistri diplomatici>> 23 lutego 1792 roku.

Myśląc o karierze akademickiej, odbył publiczną dysputę (26 maja 1792 r.) nad dysertacją

Do solatiis adversus mortis horrores in Platone et Novo Testamento obviis (O spotykanych

u Platona i w Nowym Testamencie pociechach w obliczu śmierci). Właściwie była to jego

habilitacja, zdobył tym prawo akademickie dawania publicznej lekcji (venia legendi). Linde

151

posługiwał się tytułem doktora filozofii, którym nie był; na Uniwersytecie Lipskim ten tytuł

używany był dopiero od roku 1794. 138

11 listopada 1790 r. zmarł Stanisław Nałęcz-Moszczeński, który prowadził lektorat

języka polskiego na Uniwersytecie Lipskim. 18 grudnia 1790 r. S. B. Linde (jeszcze jako

student II roku teologii) zwrócił się do elektora saskiego w Dreźnie z prośbą o powierzenie

mu tego stanowiska i uzyskał je po wygraniu konkurencji z Maciejem Józefem

Dukaczewskim. Został zatwierdzony jako Lector publicus Linguae Poloniae 2 grudnia 1791

r., a od letniego semestru 1792 r. w rejestrze wykładów Uniwersytetu Lipskiego figurowało

nazwisko Lindego w rubryce Nauka języków nowszych: „Linde, M. S. G. Lect. publ. – XI.

Unterlicht in neuern Sprachen”139. Glottodydaktykiem polonistą był S. B. Linde do zimowego

semestru 1794 r.

Po upadku Konstytucji 3 Maja, przegraniu przez armię polską wojny w jej obronie,

Targowicy i II rozbiorze Polski w 1792 r. na emigracji politycznej w Lipsku znaleźli się

luminarze reformatorskiego stronnictwa konstytucyjnego: Hugo Kołłątaj, Ignacy Potocki,

Stanisław Kostka Potocki, Julian Niemcewicz, Tadeusz Kościuszko, Józef Weyssenhoff,

Franciszek Dmochowski. Przygotowywali oni nową akcję zbrojną, która ostatecznie

przybrała formę insurekcji kościuszkowskiej 1794 r. S. B. Linde zyskał ich zaufanie i

przyjaźń, on sam odpłacał im szacunkiem i pracą translatoryczną, tłumacząc z ich polecenia

ponad 1500 stron polskiej literatury politycznej na język niemiecki. Wtedy także zaczął

konkretyzować się projekt opracowania przez niego słownika języka polskiego. Złożyły się

na to i jego własne przemyślenia, i żywa w Lipsku leksykograficzna spuścizna M. A. Troca, i

dyskusje z emigrantami, którzy w słowniku języka polskiego widzieli realizację jednego z

postulatów oświeceniowych, zgłaszanych jeszcze jako pacta conventa elektowi Stanisławowi

Augustowi Poniatowskiemu, oraz udokumentowanie bogactwa – zagrożonych rozbiorami –

języka polskiego i polskiej kultury140.

Na okres pobytu w Lipsku (1789-1794) przypada jeden z najważniejszych życiowych

wyborów S. B. Lindego, jeśli chodzi o jego orientację kulturową i narodowościową. W swych

wspomnieniach pisze:

(...) żyłem w Lipsku jak w Polszcze, z Polakami dla Polski. (...) Chwila ta, której

pamięć często sobie z rozkoszą ponawiam, stała się dla mnie po ukończonych akademickich

138 A. Hermann, op. cit., s. 26. 139 A. Hermann, op. cit., s. 28. 140 Por. Olena Błażejewicz: Warszawski okres działalności Lindego. „Prace Filologiczne” 1981, t. XXX, s. 36 (35-47); Stanisław Dubisz: Język – Historia – Kultura (wykłady, studia, szkice). Warszawa: Wydział Polonistyki UW, 2007, t. II, s. 137-139.

152

kursach niemieckich, drugim niejako kursem polskim, a obcowanie z tak znakomitymi

rodakami, tyle się do mojej osoby i kształcenia mojego interesującymi, najwyższą szkołą. (...)

Aliści wkrótce nastąpił bolesny do serca mojego odjazd tych znakomitych osób, z którymi żyć

dla Polski nawykłem, i z którymi wszelki los dzielić dawniej już postanowiłem. Skoro zatem

błysnęła nadzieja, że usiłowania ich dla kraju pomyślnym skutkiem uwieńczone być mogą,

pośpieszyłem niezwłocznie, aby znowu żyć z tymi, do których mnie skłonność serca ciągnęła. 141

Nie ulega wątpliwości, że S. B. Linde wybrał wówczas „polską drogę” swego życia.

W 1794 r., po wybuchu insurekcji kościuszkowskiej, wyprowadził się z Lipska do Warszawy,

chociaż rezygnację z funkcji lektora złożył dopiero w 1795 r. Było widocznie w polskich

przemianach tego czasu coś fascynującego skoro Nikolais Chopin stał się Mikołajem

Szopenem, a S. B. Linde przystąpił do insurekcji. Był sekretarzem Ignacego Potockiego,

jednym z sympatyków Klubu Jakobinów Warszawskich, świadkiem (a może i uczestnikiem?)

rewolt społecznych i samosądów na targowiczanach oraz obrony Warszawy przed wojskami

rosyjskimi, a przy tym wszystkim znajdował czas i na to, by w Bibliotece Załuskich

przygotowywać materiał do słownika języka polskiego, który w myśl jego koncepcji miał być

słownikiem narodowym (Nationallexicon)142. Wzmiankuje o tym w 1807 r. w swej dedykacji,

adresowanej do Adama Czartoryskiego oraz Józefa Maksymiliana Ossolińskiego,

zamieszczonej w I tomie słownika.

Warszawski epizod nie trwał długo. Po klęsce insurekcji kościuszkowskiej i rzezi

Pragi S. B. Linde musiał uciekać przed spodziewanymi represjami ze strony zaborcy

rosyjskiego. W 1795 r., dzięki protekcji Ignacego Potockiego, został S. B. Linde

bibliotekarzem Józefa Maksymiliana Ossolińskiego, mieszkającego w Wiedniu.

Dziewięcioletni pobyt w Wiedniu umożliwił mu stałą pracę nad materiałem do Słownika

języka polskiego, zaowocował kompletowaniem i katalogowaniem zbiorów bibliotecznych J.

M. Ossolińskiego oraz opracowaniem bibliografii druków polskich i poloników, której

dwadzieścia dwa rękopiśmienne tomy pt. Bibliotheca Polona zachowały się w zbiorach

Ossolineum. O swej ówczesnej pracy tak pisał: „Dwoma albowiem umyśliłem przysłużyć się

narodowi słownikami – naprzód słownikiem języka, później dykcjonarzem jego literatury”143.

141 A. Bielowski, op. cit., s. 17-18. 142 Por. Stanisław Dubisz: Samuel Bogumil Linde (1771-1847), lexicographe et pédagogue: homme de deux cultures, deux époques et deux visions du monde. En: Figures du double dans les littératures européennes, ed. Gérard Conio. Lausanne, Suisse: Editions L’Age d’Homme, 2001, p. 128-133. 143 Zob. Roman Taborski: Wiedeński okres działalności Lindego. „Prace Filologiczne” 1981, t. XXX, s. 33 (31-34).

153

3. Życie ze słownikiem – okres warszawski

Prace leksykograficzne S. B. Lindego stopniowo zyskiwały rozgłos, pomagały mu

pozyskiwać mecenasów i konsultantów, do których grona – oprócz J. M. Ossolińskiego –

należeli m.in. książę Adam Kazimierz Czartoryski, Tadeusz Czacki, ks. Hieronim Juszyński,

a także umożliwiały jego awans w środowiskach intelektualnych. Zawiązane w 1800 r. w

Warszawie Towarzystwo Przyjaciół Nauk od razu powołało go do swego grona. Nowe

kontakty i nowe środowiska, w których S. B. Linde przebywał w Wiedniu zapoczątkowały

także jego panslawistyczne zainteresowania. Początek nowego stulecia witał więc S. B. Linde

jako „wschodząca gwiazda” polskiej leksykografii i filologii.

W 1803 r. S. B. Linde powtórnie przybył do Warszawy, gdzie został już do końca

życia, tym razem na zaproszenie władz pruskich, Warszawa wchodziła bowiem wówczas w

skład zaboru pruskiego. Rozpoczął się zatem trzeci, warszawski, okres w jego życiu, okres

największych sukcesów i zarazem – u schyłku życia - największych porażek. W 1804 r. S. B.

Linde został mianowany na rektora nowej szkoły średniej, zwanej Liceum Warszawskim,

powstałej na podwalinach dawnego eksjezuickiego gimnazjum Komisji Edukacji Narodowej,

i pełnił tę funkcję do 1830 r.

Władze pruskie poszukiwały człowieka, który zachowując lojalność wobec państwa,

potrafiłby zarazem zaskarbić sobie zaufanie Polaków i taktownie kierować ciałem

pedagogicznym składającym się z przedstawicieli obu narodowości. (...)[Linde] Nie zawiódł

oczekiwań, ale władze pruskie nie mogły się spodziewać, że ich wybraniec okaże się jedną z

najbardziej zasłużonych postaci polskiej kultury swoich czasów (...). 144

S. B. Linde wszedł także w skład dziewięcioosobowego Eforatu, rady programowej

Liceum, w którym zasiadali także m.in. Stanisław Kostka Potocki i Stanisław Staszic, znani

mu osobiście albo jeszcze z czasów lipskich, albo z prac w Towarzystwie Naukowym

Warszawskim. Wszedł zatem S. B. Linde do ścisłej elity intelektualnej Warszawy i dalsze

wydarzenia tę jego pozycję ugruntowywały. W latach 1816-1830 Liceum Warszawskie

mieściło się w Pałacu Kazimierzowskim, co związało S. B. Lindego terytorialnie z

powstającym wówczas Uniwersytetem Warszawskim.

W latach 1807-1814/15 ukazało się dzieło życia S. B. Lindego – sześciotomowy

Słownik języka polskiego, obejmujący ok. 60 000 haseł. We Wstępie do swego dzieła S. B.

Linde m.in. pisał:

144 M. Janowski, op. cit., s. 127.

154

Podaję więc już i obecnemu i przyszłemu narodowi w ręce zbiór ojczystego języka,

owoc kilkonastoletniej pracy mojej, któremu najlepsze lata mojego życia poświęciłem. (...)

Mnie zaś na zawsze zostanie to chlubne uczucie, żem tą moją poprzedniczą pracą był do tego

powodem i winszować sobie nie przestanę, jeżeli dzieło moje będzie pomocne orzeźwionemu

duchowi narodowemu, do nadania świetności temu najdroższemu dla niego klejnotowi t.j.

językowi ojczystemu .145

Ukazujące się kolejne tomy Słownika... przysparzały jego autorowi sławy i

zaszczytów – został m.in. powołany w skład członków Akademii Getyndzkiej, Berlińskiej,

Królewieckiej oraz Królewsko-Czeskiego Towarzystwa Nauk.

Jak wskazuje tytuł, Słownik ... S. B. Lindego był pierwszym w dziejach naszej

leksykografii słownikiem języka polskiego (wszystkie wcześniejsze leksykony miały

charakter dydaktyczno-translatoryczny, były dwu- lub trójjęzyczne). Po raz pierwszy także

był to słownik oparty w całości na materiałach źródłowych, na które składały się teksty

drukowane (artystyczne, publicystyczne, naukowe) w liczbie ok. 800 z okresu od XVI do

XIX w. oraz zapisy polszczyzny mówionej współczesnej S. B. Lindemu. Materiał leksykalny,

przedstawiony w Słowniku ... był więc wynikiem świadomej ekscerpcji tekstów i selekcji

rejestrów wyrazów, nie zaś – jak dotychczas - wynikiem doboru słownictwa, zgodnego

jedynie z intuicją autora (redaktora) bądź z zagranicznym wzorcem leksykograficznym.

Układ haseł w Słowniku ... jest alfabetyczno-gniazdowy. W jednym artykule

hasłowym autor – oprócz wyrazu hasłowego (hasła) – zestawia całą rodzinę wyrazów

pokrewnych, jeśli nie stoi to w sprzeczności z porządkiem alfabetycznym. Wyrazy hasłowe są

zaopatrzone w informację gramatyczną, odpowiedniki obcojęzyczne, objaśnienia znaczeń i

liczne cytaty (niektóre jako quasi-definicje), mające filologiczną lokalizację. To ostatnie

zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ dzięki temu dzieło leksykograficzne S. B. Lindego

do dziś nie straciło wartości naukowej, chociaż z dzisiejszego punktu widzenia ta lokalizacja

nie jest doskonała. Trzeba zaznaczyć, że wprowadzenie filologicznej lokalizacji cytatów było

na przełomie XVIII i XIX w. rozwiązaniem nowatorskim.

Koncepcja leksykograficzna S. B. Lindego wykraczała poza ramy oświeceniowej

nauki o języku polskim, wyrażonej najpełniej w Gramatyce dla szkół narodowych Onufrego

Kopczyńskiego (t. I-III, Warszawa 1778-1784). Według tej teorii gramatyk (leksykograf) jest

„prawodawcą języka”. To on swymi pracami kształtuje mowę całego społeczeństwa; on

określa normę języka; on uznaje, co w języku jest właściwe, poprawne, zgodne z poczuciem

145 Samuel Bogumił Linde: Wstęp do słownika polskiego. W: Słownik języka polskiego. Warszawa 1807, s. XIV.

155

dobrego smaku. Była to teoria arbitralna, normatywna, przesycona dydaktyzmem, uznająca za

przedmiot zainteresowania, regulacji i opisu w gruncie rzeczy wyłącznie ówczesną

polszczyznę warstw oświeconych.

S. B. Linde wyszedł poza ten schemat. Oprócz leksykograficznych informacji o

charakterze stricte normatywnym (odmiana form wyrazowych, zróżnicowanie znaczeń),

podaje informacje o charakterze komparatystycznym (odpowiedniki różnojęzyczne wyrazów

hasłowych, uwagi etymologiczne). Dodać tu trzeba, że jego Słownik ... jest diachroniczny,

ukazuje rozwój zasobu leksykalnego polszczyzny od XVI w., nie ogranicza się li tylko do

słownictwa polskiego wieku XVIII, czy ściślej – okresu Oświecenia. Taka koncepcja

słownika nie miała wówczas odpowiedników ani w leksykografii słowiańskiej, ani w ogóle

europejskiej i światowej.

Podkreślić trzeba jeszcze kilka kwestii. Słownik języka polskiego S. B. Lindego jest

oryginalnym dziełem jednego autora. Świadczy to o jego wielkiej determinacji i wręcz

benedyktyńskiej kilkunastoletniej pracy. Leksykograf miał świadomość społecznych ról

polszczyzny, pisząc m.in.:

Z pomiędzy języków, czyli raczej gatunków mowy, albo dyalektów Słowiańskich,

niepoślednie miejsce zajmuje język nasz Polski; bo nim od wieków mówiono w kraju

rozległym od morza do morza, bo jego używano w rządzeniu państwem (...), nim

odprawowały się obrady publiczne (...), nim mówiły stany, urzędnicy, panowie, królowie, w

naukach i świetle nieustępujący spółczesnym, a w wymowie ich przewyższający, nim pisali

znakomici prawie we wszystkich naukach i umiejętnościach mistrzowie. 146

Cytat ten zwraca uwagę na inny jeszcze aspekt myślenia S. B. Lindego o języku

polskim, tj. aspekt socjolingwistyczny. Leksykograf wyraźnie traktował język narodowy jako

fakt społeczny, wartość i podstawowy czynnik rozwoju intelektualnego narodu. Warto, by

taką wiedzę posiedli ci, którzy dziś zarządzają polityką naukową i kulturalną

Rzeczypospolitej. Używając określeń S. B. Lindego, można stwierdzić, że jego Słownik

języka polskiego był „pamiętnikiem dziejów narodu” i „drogowskazem jego przyszłości”. Był

to – i zarazem jest – najważniejszy polski słownik XIX w., od którego zaczyna się rozwój

nowoczesnej leksykografii polskiej.

Słownik języka polskiego S. B. Lindego ma obszerną literaturę egzegetyczną ze

względu na wymienione wyżej jego przymioty. Jak zwykle ze słownikami bywa, podkreślane

146 S. B. Linde, op. cit., s. I.

156

są zarówno jego walory, jak i mankamenty (nie ma bowiem słownika idealnego). Na

podstawie tych opinii można zestawić kilka wniosków, podsumowujących ten dyskurs147:

1) S. B. Linde dokonał przełomu w redakcji i prezentacji hasła słownikowego w

stosunku do słowników wcześniejszych. Znajduje to odzwierciedlenie przede wszystkim w

konstruowaniu analitycznych definicji, wydzielaniu znaczeń, zaznaczaniu znaczeń

metaforycznych, wyodrębnianiu frazeologizmów i podawaniu ich znaczenia.

2) Cechą konstytutywną i nowatorską Słownika … S. B. Lindego jest bogactwo

materiału cytowanego i egzemplifikującego poszczególne składniki artykułu hasłowego

(znaczenia, odcienie znaczeniowe, frazeologizmy).

3) W kontekście swego dzieła S. B. Linde prezentuje się nie tylko jako leksykograf,

ale także (a może – przede wszystkim) jako leksykolog, którego interesują wszystkie niuanse

znaczeniowe i osobliwości leksykalne, który rejestruje wszystkie fakty uznane przez niego za

ciekawe nawet kosztem zwartości i jednolitości Słownika ...

4) Naukowe dążenia (ambicje i predyspozycje) S. B. Lindego spowodowały swego

rodzaju eklektyczność metodologiczną jego Słownika …, który łączy w sobie cechy słownika

dydaktyczno-translatorycznego, komparatystycznego leksykonu języków słowiańskich,

dykcjonarza narodowego oraz thesaurusa zawierającego summę wiedzy o języku polskim i

jego gramatyce; jest to wielką wartością tego dzieła, ale zarazem i jego mankamentem.

5) W praktyce nie zawsze udawało się S. B. Lindemu właściwie wydzielić znaczenia

w hasłach polisemicznych, często miesza on znaczenia leksemów ze znaczeniami

frazeologizmów, w których te leksemy występują, co powoduje to, że struktura artykułów

hasłowych traci swą przejrzystość.

6) S. B. Linde był dobrze obeznany z polską i europejską leksykografią i w pełni tę

wiedzę spożytkowywał w warstwie metodologicznej; pod tym względem był jednak w

większym stopniu zdolnym kompilatorem niż nowatorem, czego przykładem jest np. system

kwalifikatorów, który nie wykracza poza wcześniejsze słowniki Trotza i Bandkiego, mimo że

wprowadzenie do Słownika języka polskiego znacznego zasobu słownictwa potocznego (co

było nowatorskie!) wręcz tego wymagało dla właściwej hierarchizacji prezentowanej leksyki.

7) Można przypuszczać, że swoje dzieło S. M. Linde traktował jedynie jako swego

rodzaju preludium do jakiegoś Wielkiego słownika języka polskiego, który byłby opracowany

i wydany pod auspicjami warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, bądź do Leksykonu

147 Por. Bożena Matuszczyk: Słownik języka polskiego S. B. Lindego. Warsztat leksykografa. Lublin: Wydawnictwo KUL, 2006, s. 293-297; Stanisław Skorupka: Rola Samuela Bogumiła Lindego w leksykologii i leksykografii polskiej. „Prace Filologiczne” 1981, t. XXX, s. 49-57.

157

języków słowiańskich. Na takie wnioski pozwalają wzmianki w jego Wstępie do słownika

polskiego, a także niektóre późniejsze prace i starania. To tłumaczyłoby pewne niedostatki

dzieła, ale przecież ponad nie zdecydowanie ważniejszy jest sąd, że S. B. Linde „(…)

stworzył podstawy nowoczesnego warsztatu leksykograficznego w zakresie ekscerpcji źródeł

pisanych i dokumentowania w słowniku użyć wyrazów hasłowych”148.

Biorąc pod uwagę historię polskiej leksykografii w XIX, XX i XXI w., należy ten sąd

uznać za trafne podsumowanie roli S. B. Lindego i jego dzieła.

Wynikiem osiągnięć leksykograficznych S. B. Lindego były również jego funkcje

urzędnicze i polityczne. Stał się jednym z bliskich współpracowników Stanisława Kostki

Potockiego (obok takich postaci, jak: Onufry Kopczyński, Stanisław Staszic, Julian Ursyn

Niemcewicz, Wojciech Anzelm Szweykowski), który w latach 1805-1820 kierował Komisją

Rządową Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, zapewniając realizację na obszarze

Księstwa Warszawskiego, a następnie Królestwa Polskiego pod berłem cara Aleksandra I,

idei Komisji Edukacji Narodowej. Był jednym z przedstawicieli Komisji Rządowej Wyznań

Religijnych i Oświecenia Publicznego w tzw. Radzie Ogólnej Uniwersytetu Królewskiego,

która miała się zająć „urządzeniem” nowej uczelni. Na nowo powstałym Uniwersytecie

kierował przez pewien czas (bez powodzenia) Katedrą Slawistyki (in. „Katedra Dialektów

Słowiańskich” lub „Katedra Gramatyki Porównawczej”), był dyrektorem Biblioteki

Uniwersyteckiej (od 27 V 1817 r.), przekształconej niebawem w Bibliotekę Publiczną, na

której dyrektora został powołany sankcją królewską 24 III 1818 r.

Z okazji ustanowienia Uniwersytetu Warszawskiego jego Rada zadecydowała (30 VII

1818 r.) o wybiciu medalu pamiątkowego. Srebrnym takim medalem został m.in.

uhonorowany Samuel Bogumił Linde wraz ze Stanisławem Staszicem, prezesem

Towarzystwa Przyjaciół Nauk, i rektorem Uniwersytetu Wojciechem Anzelmem

Szweykowskim. Na medalu wybito napis Caesare Felix.

Trzecie dziesięciolecie XIX w. to faza powolnego odchodzenia S. B. Lindego na

margines życia publicznego. Jest, co prawda, deputatem z Warszawy na Sejm w 1818 r. i

ponownie w 1820. Pełni funkcję prezesa Warszawskiego Konsystorza Ewangelicko-

Augsburskiego, podejmuje inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Nauk i tam odgrywa jeszcze

przez kilka lat pierwszoplanową rolę. Symboliczną nagrodą za jego dokonania akademickie –

w tym za leksykograficzne dzieło jego życia - było przyjęcie go do stanu szlacheckiego w

1826 r. i nadanie mu herbu Słownik.

148 Bogdan Walczak: Słownik wileński na tle dziejów polskiej leksykografii. Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM, 1991, s. 61.

158

4. Życie po słowniku – okres dekadencki

Wymuszona dymisja ministra Stanisława Kostki Potockiego w 1820 r. spowodowała

zmianę w polityce oświatowej, wobec której S. B. Linde nie potrafił się określić.

Reakcyjny kurs w polityce oświatowej po 1820 r. spowodował odejście Lindego we

władzach edukacyjnych na boczny tor. W Liceum miał nieprzyjemności ze strony Kuratorium

Jeneralnego utworzonego dla nadzorowania prawomyślności uczniów i nauczycieli. S. B.

Linde krytykował poczynania nowego ministra Stanisława Grabowskiego i głównego

promotora reakcyjnego kursu Józefa Kalasantego Szaniawskiego. Jako zwolennik kształcenia

humanistyczno-filologicznego niechętnie odnosił się do tworzenia w Warszawie Instytutu

Politechnicznego. Obca mu była jednak całkowicie patriotyczna czy liberalna postawa

opozycyjna (...). 149

Takiej postawy natomiast domagała się od niego opinia publiczna. Jego

konserwatyzm i lojalizm wobec władz spotykał się z negatywnymi ocenami. Po upadku

powstania listopadowego S. B. Linde całkowicie odsunął się od polskiego środowiska

intelektualnego Warszawy, zresztą ono także całkowicie odsunęło się od niego. W pełnej

izolacji pracował nad słownikiem języków słowiańskich, którego nie ukończył (rękopis

obejmuje ok. 600 arkuszy tekstu i ok. 200 000 przykładów) oraz nad słownikiem

porównawczym rosyjsko-polskim. Zmarł 8 sierpnia 1847 r. w Warszawie, został pochowany

na cmentarzu ewangelicko-augsburskim.

Schyłkowy okres życia Samuela Bogumiła Lindego ukazuje nam tragizm tej postaci.

Człowiek epoki Oświecenia – epoki rozumu – niewolny od romantycznych zrywów,

doświadczył trzech upadków państwa, które przyjął za swoją ojczyznę: Polski szlacheckiej i

zarazem jakobińskiej w 1794 r., Polski okresu Księstwa Warszawskiego w 1813 r., Polski

okresu Królestwa Kongresowego w 1831 r. Bez wątpienia te przeżycia i doświadczenia

spowodowały u niego kryzys wartości i ucieczkę w świat utopii panslawizmu. Był to los

wielu przedstawicieli polskiej elity intelektualnej tak w kraju, jak i na emigracji, którzy

prezentowali oświeceniową formację kulturową, a którym przyszło żyć w czasach

„nieoświeconych”.

149 J. Michalski, op. cit., s. 21.

159

Stanisław Dubisz

(Uniwersytet Warszawski)

Sytuacja języka polskiego w świecie

Język polski występuje w dwóch podstawowych wspólnotach

komunikacyjnych: zwartej, głównej wspólnocie w kraju oraz w

diasporycznej wspólnocie poza granicami Polski w ponad 80

państwach całego świata. Wspólnota krajowa liczy ok. 38 mln

użytkowników polszczyzny, wspólnota diasporyczna – według

danych szacunkowych – nie przekracza 12 mln. W skład tej drugiej

wchodzą przedstawiciele różnych fal emigracyjnych z ziem polskich,

poczynając od 2. połowy XIX w., a kończąc na ostatnim 10-leciu, a

także przedstawiciele innych grup użytkowników języka polskiego.

Ich status poza granicami Polski jest różny – są to obywatele innych

państw, Polacy za granicą zachowujący lojalność państwową wobec

Rzeczypospolitej Polskiej, przedstawiciele innych narodowości,

którzy uczą się języka polskiego jako obcego.

Wśród języków świata polszczyzna należy do języków średnich,

które rozwijają się progresywnie (w przeciwieństwie do języków

zanikających), ale które nie poszerzają nadmiernie swego zasięgu w

płaszczyźnie międzynarodowej, pozostając językami lokalnymi lub –

ewentualnie – międzynarodowymi regionalnymi interlektami.

Decyduje o tym mobilność językowa polszczyzny oraz polska

polityka językowa.150

Współczesna sytuacja języka polskiego w świecie jest bezpośrednio

uzależniona od procesów i przemian, które zaistniały w ostatnim

okresie jego historii, tj. w czasie jej dziejów najnowszych,

150 Szerzej na ten temat zob. S. Dubisz, Język polski w Europie [w:] Język – Historia – Kultura (wykłady, rozprawy, rozważania), t. III, Warszawa 2012, s. 217-234.

160

obejmujących lata 1939 – 1945 – 1990 - 2000.151 Krótka

rekapitulacja tych faktów pozwoli na ukazanie złożoności tych

zjawisk.

***

W 1939 r. II Rzeczypospolita liczyła 34,8 mln mieszkańców. W

wyniku wojny i okupacji wspólnota ta zmniejszyła się o ok. 10 mln

osób, z czego ok. 6 mln zginęło, a ok. 4 mln zaginęło w tym sensie,

że nie znalazły się one na terenie nowego państwa w 1945 r. W 1939

r. państwo polskie miało 389 tys. km kwadratowych, a w 1945 r. –

311 tys. km

- 2 -

kwadratowych i w dodatku zostało odtworzone na innym terytorium

– nie weszły w jego skład tereny położone na wschód od tzw. linii

Curzona (województwa wschodnie, kresowe), a włączone zostały w

jego obręb tzw. Ziemie Odzyskane (tereny zachodnie i północne). W

1939 r. tereny państwa polskiego zostały podzielone na trzy części:

tereny zachodnie (Pomorze, Poznańskie, Śląsk) włączono w skład

Rzeszy hitlerowskiej, z terenów centralnych utworzono Generalne

Gubernatorstwo, pozostające pod protektoratem (a de facto pod

okupacją) Rzeszy, tereny wschodnie – jako Zachodnia Białoruś i

Zachodnia Ukraina – zostały zajęte przez Rosję sowiecką. Wszystkie

te rozbiory, graniczne kordony i demarkacje granic spowodowały

olbrzymie – w dużej części przymusowe – ruchy migracyjne i

deportacje.

Łącznie tym przemieszczeniom podlegało – według różnych

opracowań – od 5 do 7 mln osób:

- niemieckie wysiedlenia z ziem włączonych w obręb Rzeszy do

Generalnej Guberni --> 0,9 – 2 mln osób;

151 Por. I. Bajerowa, Zarys historii języka polskiego 1939-2000, Warszawa 2003; S. Dubisz, Problemy periodyzacji dziejów języka polskiego [w:] H. Karaś (red.), Czynić słowami. Studia ofiarowane Krystynie Długosz-Kurczabowej, Warszawa 2006, s. 134-140.

161

- deportacje na roboty przymusowe w Niemczech, Austrii,

Luksemburgu, Belgii, Francji, Alzacji, Norwegii --> 1,2 – 2,8 mln

osób;

- uwięzienia polskich żołnierzy w niemieckich stalagach i oflagach --

> 0,45 mln;

- deportacje ludności Warszawy po powstaniu warszawskim --> 0,5

mln;

- deportacje ludności polskiej dokonywane przez Rosjan na Syberię,

do Kazachstanu, Uzbekistanu, Kirgizji --> 1,2 – 2 mln;

- internowania przez Rosjan polskich żołnierzy --> 0,2 mln;

- polskie migracje i ucieczki z terenów okupowanych przez Litwę,

Łotwę, Węgry, Rumunię na Zachód --> 0,5 mln.152

Należy zatem przyjąć, że lata II wojny światowej – niezależnie od

dramatycznych przyczyn i tragicznych rezultatów – zapoczątkowały

nowe kierunki migracji Polaków – emigracji i imigracji,

zmieniających diametralnie relacje socjolingwistyczne w porównaniu

z okresem 20-lecia międzywojennego. „Przesiedlenia i deportacje

niszczyły dawne, ale i zawiązywały nowe stosunki językowe. Nie

można też pominąć powstawania nowych

- 3 -

ognisk polszczyzny poza Krajem, z zaznaczającym się tam wpływem

naszego języka na inne (...).”153

Okres wojny i okupacji wpisał się zatem w sposób znaczący w dzieje

kształtowania polskojęzycznych i polonocentrycznych zbiorowości

poza granicami państwa polskiego, które dziś mają już bez mała lat

czterysta (poczynając od XVII w.). Łącznie ich rozwój można

ujmować w trzech podstawowych fazach, z których pierwsza, zwana

fazą tworzenia skupisk osiedleńczych, obejmuje okresy najwcześniejsze

152 Por. np. dane w: I. Bajerowa (red.), Język polski czasu drugiej wojny światowej (1939-1945), Warszawa 1996, m.in. s. 13-16; A. Zamoyski, Polska. Opowieść o dziejach niezwykłego narodu 966-2008, przekład M. Ronikier, Kraków 2011, m.in. s. 445-452. 153 I. Bajerowa (red.), Język polski ..., op. cit., s. 438-439.

162

do przełomu XIX i XX w.; faza druga, dla której cezurą końcową są

lata II wojny światowej, nazywana jest fazą uzyskiwania statusu

mniejszości narodowej w krajach osiedlenia przez zbiorowości

polonijne; faza trzecia, będąca wynikiem przekształceń świata po

1945 r. jest określana jako faza zmiany statusu z mniejszości narodowej w

grupę etniczną asymilującą się w krajach osiedlenia.154

Siedemdziesiąt lat temu nastąpił przełom w historii

polonocentrycznych wspólnot komunikacyjnych za granicą tak, jak

nastąpił przełom w dziejach Polski i wspólnoty komunikacyjnej w

kraju. Na przełomie XIX i XX w. polskojęzyczna wspólnota polonijna

poza granicami etnicznymi ziem polskich (granic politycznych wszak

nie było) liczyła ok. 3,5 mln osób; w pierwszym czterdziestoleciu XX

w. zbiorowość ta powiększyła się o ok. 3 mln osób, a w okresie

wojny i okupacji o kolejne 3 mln, w sumie zamykając się liczbą ok.

9,5 mln osób. Trzeba w tym miejscu podkreślić, że w czasie II wojny

światowej co siódmy mieszkaniec Polski w granicach z 1938 r., a co

szósty etniczny Polak, znalazł się poza jej terytorium.155

Zmiany granic Polski po 1945 r. oraz zmiany ustroju politycznego

spowodowały powstanie nowych (lub wzrost liczebny już

istniejących) zbiorowości polskich i polonijnych poza granicami

kraju. Poza granicami państwa znalazły się autochtoniczne

zbiorowości Polaków na terenie Litwy, Białorusi i Ukrainy, liczące

dziś ok. 900 000 osób. W wyniku zaniechania powrotu do Polski o

nowym ustroju i innych granicach przez dużą część Polaków, których

wojna „rzuciła” na zachód Europy, zwiększyły znacznie swą

liczebność polonijne zbiorowości w Wielkiej Brytanii, Kanadzie,

Australii, USA, Brazylii, Argentynie,

- 4 -

154 Zob. S. Dubisz, Język polski poza granicami kraju [w:] S. Dubisz, S. Gajda (red.), Polszczyzna XX wieku. Ewolucja i perspektywy rozwoju, Warszawa 2001, s. 204-206. 155 Por. A. Brożek, Liczebność ludności polskiej i pochodzenia polskiego w jej największych skupiskach osiedlenia [w:] W. Miodunka (red.), Język polski w świecie. Zbiór studiów, Warszawa-Kraków 1990, s. 51-70.

163

RPA, powstały nowe skupiska Polonii we Francji, Belgii, Danii,

Niemczech, Holandii, Włoszech, Hiszpanii, Portugalii.

Stała, ale niezbyt intensywna (z różnych przyczyn) emigracja z

Polski w 2. połowie XX w. i na początku XXI w. objęła w sumie ok.

1,5 mln osób, co stabilizuje współcześnie liczebność emigracyjnych i

autochtonicznych genetycznie polskich zbiorowości poza terytorium

państwa polskiego w granicach 10–12 mln osób. Zarazem, co już

zaznaczono, ta faza charakteryzuje się zmianą statusu tych

zbiorowości – z mniejszości etnicznej w różnych krajach osiedlenie w

grupę etniczna, której celem nie jest utrzymanie kulturowej

odrębności, opierającej się na wzorach i potrzebach „starej

ojczyzny”, lecz możliwość przejścia z jednej kultury do drugiej, z

kultury polskiej do kultury kraju stałego pobytu. W ten sposób

zbiorowości polskie i polonijne przekształciły się w zbiorowości

polonocentryczne.

***

Rozwój języka polskiego poza granicami kraju jest uzależniony od

czynników zewnętrznojęzykowych i wewnętrznojęzykowych. Wśród

tych pierwszych za szczególnie istotne należy uznać: polityczny

status zbiorowości o polskiej genezie etnicznej, procesy

autochtonizacji i migracji etnicznych, intencje wobec kultury kraju

osiedlenia i pobytu, status społeczny i mobilność społeczną

użytkowników języka, normy prawne dotyczące zbiorowości

polonocentrycznej, stopień jej zwartości i zróżnicowanie

pokoleniowe, chronologię i etapy kształtowania się danej wspólnoty.

Wśród tych drugich należy wymienić: socjolingwistyczne funkcje

polszczyzny jako języka etnicznego, bariery komunikacyjne języka

państwowego kraju pobytu, mobilność (moc) języka polskiego w

porównaniu z językiem urzędowym danego państwa, sprawność

językową polonocentrycznej wspólnoty komunikacyjnej.156

156 Szerzej na ten temat por. W. Decyk , S. Dubisz, Zmiany polskich antroponimów w zbiorowościach polonijnych a procesy integracji kulturowej, „Przegląd Humanistyczny”1995, nr 2, s. 106-121.

164

Wzajemny układ wszystkich tych czynników decyduje o ostatecznym

rozwoju polszczyzny w danej wspólnocie polonocentrycznej.

Współcześnie w skali makro rysuje się niekorzystny dla rozwoju

polszczyzny poza granicami kraju układ czynników. Wynika to z

rozproszenia zbiorowości polonocentrycznych w poszczególnych

krajach osiedlenia, ograniczonych możliwości i potrzeb

porozumiewania się za pomocą języka polskiego (tylko w obrębie

środowisk

- 5 -

polonocentrycznych), konieczności posługiwania się przez członków

tych zbiorowości – ze względów cywilizacyjno-prawnych – językiem

urzędowym kraju pobytu przy równoczesnym braku konieczności

znajomości polszczyzny. Wszystko to sprawia, że postępuje proces

ograniczania żywotności języka polskiego poza granicami kraju,

który z pokolenia na pokolenie do niedawna wynosił ok. 90-80%, a

obecnie jest szacowany na 80--50%. W porównaniu z innymi

językami grup mniejszościowych w społeczeństwach

wieloetnicznych jest to procent znaczny, ale jednoznacznie trzeba

stwierdzić, że jest to rozwój regresywny.157 Potwierdzeniem tej

diagnozy jest fakt, że we wszystkich wyróżnionych strefach

językowo-kulturowych występowania polszczyzny poza granicami

kraju dominują jej warianty mieszane (zwykle odmiany regionalno-

gwarowe lub dialekty polonijne) oraz wyraźnie zaznacza się

tendencja zbiorowości polonocentrycznych do integracji z kulturą

krajów ich pobytu.158

Można zauważyć jednak również tendencje przeciwstawne.

Tendencji do asymilacji językowej i kulturowej przeciwstawia się

tendencja do etnicyzacji, powracania do kulturowego, etnicznego

rodowodu, czego przykłady mamy zarówno w państwach Wschodu,

157 Por. S. Dubisz, O języku środowisk polonijnych [w:] S. Dubisz (red.), Język – kultura – społeczeństwo. Wybór studiów i materiałów, Warszawa 1990, s. 128-133. 158 Por. S. Dubisz, Strefy kontaktów językowych polsko-słowiańskich i polsko-niesłowiańskich poza granicami kraju etnicznego [w:] Z polskich studiów slawistycznych, seria IX: Językoznawstwo, Warszawa 1998, s. 65-69.

165

jak i Zachodu. Na całym świecie występuje kilkusettysięczna grupa

ludzi, która nabyła znajomość języka polskiego jako obcego z

przyczyn osobistych lub zawodowych. Zainteresowanie znajomością

języka polskiego wzrasta poza granicami Polski proporcjonalnie do

aktywności naszego państwa w Unii Europejskiej.

Swego rodzaju paradoksem jest bowiem to, że szansę na

progresywny rozwój języka polskiego poza jego granicami

etnicznymi stwarza nam postępujący proces globalizacji.

Na przełomie XX i XXI w. społeczeństwa wysoko zorganizowane

deklarują polikulturalizm jako dominantę polityczną i ideologiczną.

Czynią to również hegemoniczne organizmy państwowe i quasi-

państwowe, tj. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej i Unia

Europejska. Wynikiem polikulturalizmu są dwie podstawowe

koncepcje podtrzymywania polilingwizmu, stanowiące barierę

ochronną w stosunku do globalizacji kultury i komunikacji

językowej. Są to koncepcje ekologizmu i nacjonalizmu w

- 6 -

globalnej polityce językowej.159 Koncepcje te znajdują

odzwierciedlenie w oficjalnych dokumentach Unii Europejskiej oraz

w polityce wewnętrznej państw o społeczeństwach wieloetnicznych,

takich jak np. Australia, Kanada, USA, Francja, Wielka Brytania,

Niemcy. W myśl tych koncepcji przyjmuje się, jako naczelną zasadę,

poszanowanie języków narodowych, etnicznych, mniejszościowych

przy równoczesnej tendencji do uznawania jednego, głównego,

państwowego języka w krajach wieloetnicznych oraz głównego

globalnego języka w organizmach ponadpaństwowych.

Współcześnie w praktyce oznacza to dominację języka angielskiego

w świecie z uwzględnieniem języka francuskiego (jako drugiego

języka ponadpaństwowego) w krajach Unii Europejskiej.

159 Szerzej na ten temat zob.: S. Gajda, Promocja języka i kultury polskiej a procesy uniwersalizacji i nacjonalizacji [w:] J. Mazur (red.), Promocja języka i kultury polskiej w świecie, Lublin 1998, s. 11-18.

166

W porównaniu z tymi językami moc (mobilność) języka polskiego

jest ograniczona.160 Decydują o tym takie czynniki, jak: liczba osób

posługujących się polszczyną w kraju i poza jego granicami,

mobilność społeczna nosicieli i użytkowników języka polskiego,

poziom ekonomiczny Polski, uwarunkowania natury kulturowej i

ideologicznej, sytuacja polityczna w państwie polskim itp. Nie należy

zatem liczyć na to, że polszczyzna stanie się językiem globalnym, ani

że stanie się językiem prymarnym w państwach, w których

występują zbiorowości polonocentryczne.

Można jednak liczyć na właściwe wkomponowanie języka polskiego

– tak w kraju, jak i poza jego granicami – w obecną sytuację

polityczną i cywilizacyjną świata zintegrowanego i można zakładać,

że jego rozwój będzie przebiegał progresywnie. Zależy to jednak od

właściwej polityki językowej, prowadzonej przede wszystkim przez

polskie instytucje państwowe, ale także przez instytucje

funkcjonujące w zbiorowościach polonocentrycznych.

***

Ważne - dla właściwego uchwycenia zachodzących procesów - jest

dokonywanie ich opisu w określonej perspektywie, by dane dotyczące różnych

wspólnot komunikacyjnych były porównywalne. W tym kontekście, w opisie sytuacji

- 7 -

języka polskiego w kraju i w zbiorowościach diasporycznych należy uwzględniać

następujące czynniki (parametry):

1) demograficzny (liczebność zbiorowości posługujących się różnymi wariantami

polszczyzny, ich zróżnicowanie i pokoleniowe, stratyfikacja fal

migracyjnych/osiedleńczych/osadniczych);

2) geograficzny (rozmieszczenie enklaw języka polskiego, stopień

zwartości//diasporyczności obszarów występowania polszczyzny,

160 Zob. tu: W. Miodunka, Moc języka i jego znaczenie w kontaktach językowych i kulturowych [w:] W. Miodunka (red.), Język polski w świecie. Zbiór studiów, Warszawa-Kraków 1990, s. 39-50); W. Miodunka, Język polski w Unii Europejskiej [w:] E. Rohozińska, M. Skura, A. Piasecka (red.), Na chwałę i pożytek nasz wzajemny. Złoty jubileusz „Polonicum”, Warszawa 2006, s. 177-186.

167

zróżnicowanie terytorialne skupisk, środowisk i grup lokalnych posługujących

się wariantami języka polskiego);

3) lingwistyczny (stopień opanowania systemu języka polskiego przez jego

użytkowników, warianty/odmiany komunikacyjno-stylowe polszczyzny,

społeczne zakresy używania języka polskiego, dydaktyka języka polskiego jako

etnicznego: rodzimego i dziedziczonego oraz jako języka obcego);

4) kulturalny (język polski jako podstawowa wartość kultury, jako nosiciel

wartości etnicznych, jako klucz do „skarbca kultury narodowej”, jako

narzędzie codziennej komunikacji, interdialekt międzyetniczny, kod wiary i

religii);

5) ekonomiczny (status języka polskiego wobec innych języków w

społeczeństwie wieloetnicznym a pozycja ekonomiczna i socjalna jego nosicieli

i użytkowników).

Pierwsza próba syntezy wiedzy o polszczyźnie poza granicami kraju ukazała się

drukiem w 1997 r.161 Obecnie sytuacja języka polskiego w świecie różni się

znacznie od tej opisanej przed kilkunastoma laty, co uzasadnia postulat nowego

opracowania.

- 8 -

Bibliografia

I. Bajerowa (red.), 1996, Język polski czasu drugiej wojny światowej (1939-

1945), Warszawa 1996.

161 S. Dubisz (red. nauk.), Język polski poza granicami kraju, Opole 1997, ss. 378; seria „Najnowsze dzieje polszczyzny”- kom. red.: S. Dubisz, B. Dunaj, S. Gajda (przewodniczący), S. Grabias, T. Zgółka, H. Zgółkowa.

168

E. Bańkowska, J. Linde-Usiekniewicz, Wybór tekstów polonijnych z Brazylii i

Argentyny, red. S. Dubisz, Warszawa 1997.

A. Brożek, Liczebność ludności polskiej i polskiego pochodzenia w jej

największych skupiskach osiedlenia [w:] W. Miodunka (red.), Język polski w świecie.

Zbiór studiów, Warszawa–Kraków 1990, s. 51-70.

W. Decyk, S. Dubisz, Zmiany polskich antroponimów w zbiorowościach

polonijnych a procesy integracji kulturowej, „Przegląd Humanistyczny” 1995, nr 2, s.

106-121

S. Dubisz, Język polski poza granicami kraju [w:] S. Dubisz, S. Gajda (red.),

Polszczyzna XX wieku. Ewolucja i perspektywy rozwoju, Warszawa 2001, s. 199-210.

S. Dubisz, Metoda kontrastowa w badaniach przemian języka

polonocentrycznych wspólnot komunikacyjnych poza granicami kraju [w:] S. Gajda

(red. nauk.), Języki słowiańskie 1945-1885. Gramatyka – słownictwo – odmiany,

Opole 1995, s. 37-46.

S. Dubisz, O języku środowisk polonijnych [w:] Język – Kultura –

Społeczeństwo. Wybór studiów i materiałów, Warszawa 1990, s. 128-133.

S. Dubisz, Polska, Polonia, polonistyka a Europa, „Poradnik Językowy” 2001, z.

1, s. 3-11.

S. Dubisz, Rozwój języka polskiego a integracja europejska, „Poradnik

Językowy” 2002, z. 2, s. 3-10.

Dubisz S., 1998, Strefy kontaktów językowych polsko-słowiańskich i polsko-

niesłowiańskich poza granicami kraju etnicznego [w:] Z polskich studiów

slawistycznych, seria IX: Językoznawstwo, s. 65-69.

S. Dubisz, Typologia odmian polszczyzny poza granicami kraju [w:] B.

Janowska, J. Porayski-Pomsta (red.), Język polski w kraju i za granicą ..., Warszawa

1997, t. I, s. 35-42.

- 9 -

S. Dubisz (red. nauk.), Język polski poza granicami kraju, Opole 1997.

S. Dubisz, E. Sękowska, Typy jednostek leksykalnych w socjolektach

polonijnych (próba definicji i klasyfikacji) [w:] W. Miodunka (red.), Język polski w

świecie. Zbiór studiów, Warszawa-Kraków 1990, s. 217-234.

169

S. Gajda, Program polskiej polityki językowej, „Poradnik Językowy” 1999, z. 5-

6, s. 1-10.

S. Gajda, Promocja języka i kultury polskiej a procesy uniwersalizacji i

nacjonalizacji [w:] J. Mazur (red.), Promocja języka i kultury polskiej w świecie,

Lublin 1998, s. 11-18.

Y. Grabovsky, Uwagi na temat asymilacji wpływów angielskich w językach

słowiańskich na terenie Ameryki Północnej [w:] Wokół języka. Rozprawy i studia

poświęcone pamięci Profesora Mieczysława Szymczaka, Wrocław 1988, s. 161-166.

J. Mazur (red.), Promocja języka i kultury polskiej w świecie, Lublin 1998.

W. Miodunka, Język polski w Unii Europejskiej [w:] E. Rohozińska, M. Skura,

A. Piasecka (red.), Na chwałę i pożytek nasz wzajemny. Złoty jubileusz „Polonicum”,

Warszawa 2006, s. 177-186.

Miodunka W., Moc języka i jego znaczenie w kontaktach językowych i

kulturowych [w:] W. Miodunka (red.), Język polski w świecie. Zbiór studiów, red. W.

Miodunka, Warszawa – Kraków 1990, s. 39-50.

A. Piotrowski, M. Ziółkowski, Zróżnicowanie językowe a struktura społeczna,

Warszawa 1976.

E. Smułkowa E., Polonia na Wschodzie, czyli o Polakach zamieszkałych na

wschód od Polski [w:] M. Malinowski (red.), Tożsamość oraz percepcja Polski i

polskości w środowiskach Polonii latynoamerykańskiej. Materiały konferencji ..., red.

M. Malinowski, Warszawa 2000, s. 71-89.

A. Zamoyski A., Polska. Opowieść o dziejach niezwykłego narodu 966-2008,

przekład M. Roniker, Kraków 2011.

- 10 -

S. Dubisz

Sytuacja języka polskiego w świecie

Streszczenie

170

Język polski występuje w dwóch podstawowych wspólnotach komunikacyjnych:

zwartej wspólnocie w kraju i diasporycznej wspólnocie poza granicami Polski.

Współczesna sytuacja języka polskiego w świecie jest bezpośrednio uzależniona od

przemian, które zaszły w okresie jego dziejów najnowszych, obejmującym lata 1939-

1945-1990-2000. W porównaniu z językami globalnymi mobilność języka polskiego

jest ograniczona, można jednak liczyć na właściwe wkomponowanie polszczyzny w

sytuację cywilizacyjną świata zintegrowanego i można zakładać, że rozwój języka

polskiego będzie przebiegał progresywnie. Obecna sytuacja języka polskiego poza

granicami kraju, różniąca się znacznie od opisanej przed kilkunastu laty, uzasadnia

postulat nowego opracowania, uwzględniającego determinanty demograficzne,

geograficzne, lingwistyczne, kulturalne i ekonomiczne.

171

Stanisław Dubisz

(Uniwersytet Warszawski)

Propozycje leksykograficzne Profesora Mieczysława Szymczaka

0. Wprowadzenie

W dorobku naukowym Mieczysława Szymczaka (5 X 1927 – 30 IX 1985)

leksykografia zajmowała – wraz z dialektologią – miejsce pierwszoplanowe.

Znajdowało to odzwierciedlenie nie tyle w liczbie jego publikacji z zakresu tych

dyscyplin, bo tu najliczniej były reprezentowane prace dotyczące kultury języka,

poprawności językowej i językoznawstwa normatywnego, ile w ich jakości i ich

oddźwięku – naukowym i społecznym [por. Dubisz 1986, 5]. Z tego dorobku,

liczącego w sumie ponad 200 pozycji bibliograficznych, należy w tym miejscu

wymienić trzy pozycje:

Mieczysław Szymczak, Słownik gwary Domaniewka w powiecie łęczyckim, cz.

1-8, „Ossolineum”, Wrocław 1962-1973;

Mieczysław Szymczak (redaktor naukowy i autor zasad pisowni), Słownik

ortograficzny języka polskiego wraz z zasadami pisowni i interpunkcji, PWN,

Warszawa 1975;

Mieczysław Szymczak (redaktor naukowy), Słownik języka polskiego, t. I – II –

III, PWN, Warszawa 1978 – 1979 – 1981.

Każda z tych pozycji różni się od pozostałych jakością i zakresem opracowania

materiału, przeznaczeniem i nadrzędną metodologią. Każda z nich należy także do

innego działu leksykografii: Słownik gwary Domaniewka … to leksykografia gwarowa;

Słownik ortograficzny … to leksykografia specjalistyczna i normatywna; Słownik

języka polskiego to praktyczna leksykografia ogólna (języka ogólnego). W dorobku

naukowym Mieczysława Szymczaka te słowniki występują w następstwie

chronologicznym i prezentują kolejne stadia rozwoju jego propozycji

leksykograficznych oraz ewolucji jego koncepcji słownika jako dzieła z zakresu

językoznawstwa stosowanego.

172

W niniejszym opracowaniu każdemu z tych słowników będzie poświęcona

oddzielna część. W każdej z tych części przedstawię próbę opisu genezy słownika,

jego podstaw metodologicznych, najważniejszych rozwiązań i innowacji oraz

propozycji, które utrwaliły się w polskiej leksykografii.

1. Słownik gwary Domaniewka w powiecie łęczyckim

U podstaw koncepcji opracowania tego słownika leży tzw. metoda

socjologiczna (albo statystyczna) badań dialektologicznych, której teoretyczne

podstawy sformułował Witold Doroszewski w latach 30. XX wieku. Prowadząc

polemikę z dialektologami krakowskimi, a w szczególności z Kazimierzem Nitschem,

W. Doroszewski „Uważał, że celem pracy dialektologa jest uchwycenie prawdziwego,

żywego stanu rzeczy, nieraz stanu wykazującego wymieszanie form starych i

nowych. Właśnie o to ma chodzić w dialektologii, o pokazanie rzeczywistej

aktualności, przy tym ujętej ściśle, statystycznie. Rzeczywistością bowiem jest

wymieszanie form i nie da się wytyczyć ostrych granic dialektów – izoglosy są fikcją,

są więc zbędne”.162 W jakimś sensie ta metoda była prekursorska wobec propozycji

socjolingwistycznych i pozostawała w wyraźnej opozycji do statycznej, diachronicznej

metody dialektologicznej szkoły krakowskiej, według której zadaniem dialektologii

było uchwycenie dialektalnych cech systemowych, stałych, utrwalonych, wyraźnie

oddzielających od siebie poszczególne gwary i dialekty.

M. Szymczak, realizując tezę W. Doroszewskiego, że wyniki pracy dialektologa

„zależą od tego, w jakim stopniu potrafi on uchwycić i uwypuklić to, co jest typowe,

reprezentatywne dla mowy danej miejscowości i danego środowiska”,163

opracowywał słownik swej rodzinnej gwary (Domaniewek był wsią, w której się

urodził i do której powracał przez całe swoje życie), uwzględniając dynamikę rozwoju

słownictwa. Zestawiał zatem nie tylko słownictwo dawne, skontrastowane z

polszczyzną ogólną, jak czyniły to dotychczasowe słowniki gwarowe, ale starał się

przedstawić całą wewnętrznie zróżnicowaną warstwę leksykalną tej gwary ludowej.

Było to ujęcie nowatorskie w obrębie polskiej leksykografii gwarowej, które w sposób

trwały wpisało się w jej dzieje.

162 I. Bajerowa, Dwie szkoły językoznawstwa polonistycznego XX w. – konflikty i współpraca, „Analekta …” 2002, XI, z. 1-2, s. 11 (9-20). 163 W. Doroszewski, Przedmiot i metody dialektologii, „Poradnik Językowy’ 1953, z. 4 s. 6.

173

Sam autor w sposób następujący charakteryzował swoje opracowanie:

„Zadaniem Słownika jest ukazanie mniej więcej pełnego zasobu leksykalnego

badanej gwary. Dlatego też umieściłem w nim wszystkie zapisane przeze mnie

wyrazy, a więc także te, które mają postać fonetyczną i to samo znaczenie w języku

literackim lub w innych gwarach ludowych. Szczególny nacisk położyłem na

wydobycie możliwie wszystkich czasowników, przymiotników i przysłówków oraz na

wydobycie możliwie wszystkich funkcji znaczeniowych przyimków i spójników. Że w

Słowniku nie jest zawarte absolutnie całe słownictwo, może świadczyć fakt, że ilekroć

pojadę do Domaniewka już po napisaniu Słownika, niekoniecznie nawet w celu

zbierania materiału, zawsze przywożę z sobą nowe nie znane mi przedtem wyrazy,

nowe formacje słowotwórcze, spotykam się z nowymi odcieniami znaczeniowymi, nie

mówiąc już o nowych postaciach fonetycznych znanych mi wyrazów”.164

Łącznie ten Słownik … zawiera ok. 29 000 haseł, prezentuje zatem duży zasób

leksykalny gwary, co również jest informację ważną i – w kontekście danych –

dialektologicznych nową. Z tego opracowania leksykograficznego wyłania się obraz

wsi połowy XX w. z jej trudną przeszłością, niełatwą teraźniejszością, zmieniająca się

obyczajowością i systemem wartości.

Materiał gwarowy prezentowany jest w Słowniku … w polskiej transkrypcji

fonetycznej, a więc przedstawia precyzyjnie postać fonetyczną leksyki. Artykuł

hasłowy zawiera wszystkie składniki opisu leksykograficznego. Są to: 1) wyraz

hasłowy, 2) warianty fonetyczne i morfologiczne wyrazu hasłowego; 3) informacja

gramatyczna (fleksja), 4) kwalifikatory (chronologiczne, frekwencyjne, stylistyczno-

ekspresywne, pragmatyczne), 5) definicje znaczeń, 6) przykłady pełne (zdaniowe), 7)

ciągi deminutiwów, augmentatiwów i intensivów – w wypadku haseł

rzeczownikowych i przymiotnikowych, 8) odsyłacze. Trzeba podkreślić, że

kompletność i regularność opisu leksykograficznego w Słowniku … autorstwa M.

Szymczaka pozytywnie wyróżnia to opracowanie na tle wcześniejszych leksykonów

gwarowych. Potraktowano w nim bowiem słownictwo gwarowe tak jak słownictwo

ogólnopolskie w słownikach ogólnych.

Oceny Słownika gwary Domaniewka w powiecie łęczyckim, dokonywane z

perspektywy półwiecza są dla niego korzystne: „Jest to słownik pełny, czyli

164 M. Szymczak, Słownik gwary Domaniewka w powiecie łęczyckim, cz. 1. (A-E), Wrocław 1962, s. 5.

174

nieograniczony tylko do leksyki typowo gwarowej, lokalny, rejestrujący słownictwo

jednej wsi z Łęczyckiego, tj. z obszaru pogranicza małopolsko-wielkopolsko-

mazowieckiego, synchroniczny, obrazujący leksykę początku II poł. XX wieku.

SzymSGD ma układ haseł alfabetyczny, zawiera ich ok. 29 000. Opracowany przez

dialektologa-autochtona ma ogromną wartość naukową jako pełny, do dziś jeden z

największych zbiorów leksyki jednej wsi (dla porównania słownik Kucały ma ok. 7000

haseł) (…). Słownik Mieczysława Szymczaka wartość naukową zawdzięcza nie tylko

faktowi, że jest to jeden z największych zbiorów leksyki gwary jednej wsi, ale także

dobremu opracowaniu znaczeń (różnorodność precyzyjnych definicji), dużemu

zakresowi informacji gramatycznej, obszernej dokumentacji tekstowej, dbałości o jej

dokładność, stronie fonetycznej, czyli dobremu opracowaniu zebranej leksyki i

trafnym na ogół rozwiązaniom redakcyjnym”.165

Dla dopełnienia tej oceny trzeba podkreślić jeszcze dwie kwestie, które w

dotychczasowych uwagach się przewijały. Słownik gwary Domaniewka w powiecie

łęczyckim autorstwa M. Szymczaka jest opracowaniem o wyraźnej podstawie

metodologicznej, wynikającej bezpośrednio z socjologicznej metody badań

dialektologicznych, powstałej i ugruntowanej w warszawskiej szkole dialektologicznej.

Realizuje tę metodę konsekwentnie i właśnie dzięki tej metodzie i dokładnej

eksploracji terenowej M. Szymczak uchwycił w tym Słowniku … ważny moment

dynamizowania się zmian polskich dialektów ludowych, który wówczas jeszcze nie był

powszechnie dostrzegany, a dziś jest faktem powszechnie znanym – „Zmiany

dokonujące się obecnie w mowie mieszkańców wsi – opisywane w pracach

dialektologicznych m.in. jako regres dialektów, cofanie się gwar pod wpływem języka

ogólnopolskiego, dezintegracja gwar ludowych, wyzbywanie się gwary przez

mieszkańców wsi, odwrót od gwar ludowych, integracja gwar i języka

ogólnopolskiego – są częścią współczesnych przemian językowych w Polsce.

Wyzbywanie się gwary jest konsekwencją szerszych przeobrażeń zachodzących w

świadomości i mentalności społeczności wiejskiej. Jednym z istotnych czynników

decydujących o tym procesie jest stopień świadomości językowej mówiących.”166

165 H. Karaś, Polska leksykografia gwarowa, Warszawa 2011, s.303, 305. 166 S. Cygan, Przejawy świadomości językowej mieszkańców wsi końca XX wieku na przykładzie Lasocina na Kielecczyźnie, Kielce 2011, s. 11.

175

2. Słownik ortograficzny języka polskiego wraz z zasadami pisowni i

interpunkcji

Słownik ortograficzny… pod redakcją Mieczysława Szymczaka wraz z zasadami

pisowni i interpunkcji jego autorstwa ukazał się w 1975 r. W dotychczasowej tradycji

tego typu edycji normatywnych był to bez wątpienia przełom, gdyż do tego momentu

dominowały słowniki ortograficzne opracowane przez dwóch językoznawców

krakowskich – Stanisława Jodłowskiego i Witolda Taszyckiego. Podstawową

publikacją były Zasady pisowni polskiej i interpunkcji ze słownikiem ortograficznym

ich autorstwa, wydane po raz pierwszy w 1936 r. i wielokrotnie wznawiane,

zawierające w części słownikowej ok. 40 000 haseł. Publikacja ta miała szereg

wariantów edytorskich od słowniczka ortograficznego dla uczniów szkoły

podstawowej po różnego typu wydawnictwa popularne.

Na tle tych opracowań Słownik … pod redakcją M. Szymczaka był pierwszym

„warszawskim” słownikiem ortograficznym, słownikiem dużym, bo zawierał ok.

100 000 form wyrazowych, wreszcie – słownikiem innowacyjnym, jeśli chodzi o zasób

haseł słownikowych i propozycje ortograficzne. Leksykon ten zapoczątkował nową

tradycję dużych słowników ortograficznych oraz serię tych wydawnictw

opracowanych przez oficyny warszawskie. Wymienić tu należy słowniki Wydawnictwa

Naukowego PWN pod redakcją Edwarda Polańskiego: pierwsze wydanie w 1998 r.

miało ok. 125 000 haseł, późniejsze (np. z 2010 r.) - ok. 140 000 haseł; Wielki

słownik ortograficzny… pod redakcją Andrzeja Markowskiego, wydany przez

Wydawnictwo „Wilga” w 1999 r. – ok. 250 000 haseł; wreszcie Wielki słownik

ortograficzno-fleksyjny pod redakcją Jerzego Podrackiego z 2001 r. (wyd.

Bertelsmann Media Sp.) , zawierający 182 000 haseł.

Zapoczątkowanie tradycji dużych słowników ortograficznych przez Słownik …

pod redakcją M. Szymczaka wynikało z zakresu informacji leksykograficznych, w nim

uwzględnionych, które zostały znacznie poszerzone w stosunku do słowników

wcześniejszych i stały się kanonem dla słowników późniejszych.

„Część słownikowa zawiera ponad 100 tysięcy haseł, tj. przeszło dwukrotnie

większą liczbę niż największy z dotychczasowych słowników ortograficznych. Dzięki

temu mogło się znaleźć w Słowniku współczesne słownictwo ogólne, w tym

najnowsze. Słownik obejmuje tę część słownictwa specjalistycznego, które znane jest

176

też niespecjalistom. Są to w większości wyrazy pochodzenia obcego przyswojone

przez język polski lub – w wypadku słownictwa najnowszego – przyswajane

współcześnie. W dużym wyborze zamieszczone zostały w Słowniku nazwy własne, a

więc nazwiska i nazwy geograficzne polskie i obce, oraz skróty i skrótowce. W

Słowniku znalazły się także najbardziej charakterystyczne regionalizmy. W znacznie

większym zakresie, niż to ma miejsce w innych tego typu słownikach, podawane są

przy haśle te formy odmiany, które mogą nastręczać trudności w pisaniu. Wiele haseł

zawiera przykłady pisowni wielką i małą literą tych samych lub jednorodnych

semantycznie wyrażeń. Słownik zawiera także informacje dotyczące podzielności

wyrazów przy przenoszeniu ich do następnego wiersza”.167

Wszystkie informacje miały wówczas charakter innowacji, dzisiaj natomiast

stosowane są we wszystkich ważnych słownikach ortograficznych. Dodać tu także

trzeba, że w tym słowniku ortograficznym wprowadzono także szereg informacji

znaczeniowych, motywujących określoną pisownię – zob. np. astrachan ‘tkanina’;

arkany a. arkana ‘zawiłości’; astazja (med.); arkatura (archit.); AZS (= Akademicki

Związek Sportowy) ndm. a. AZS-u, AZS-ie. Z ostatniego przykładu wynika, że

informacja fleksyjna dotyczy nie tylko form odmiany (jak podano w przytoczonym

cytacie), ale dotyczy także nieodmienności (fakultatywnej lub obligatoryjnej).

Poszerzenie zasobu haseł, w wyniku wprowadzenia przez M. Szymczaka

słownictwa nowego, specjalistycznego i nazw własnych, zwiększyło zarazem zakres

decyzji kodyfikacyjnych, przedstawionych w tym opracowaniu. Podkreślić tu trzeba,

że wielu wypadkach była to pierwsza kodyfikacja pisowni, co dodatkowo wzmacniało

normatywny charakter Słownika…

W swej działalności kodyfikacyjnej i kulturalnojęzykowej M. Szymczak za

podstawę uznawał kategorię funkcjonalności danej jednostki języka w procesie

komunikacji językowej. Dlatego też zaaprobował (bez entuzjazmu) takie terminy, jak:

płucoserce, tonokilometr, osobodzień, ultradźwięki, antypowieść. Negatywnie

natomiast ocenił, podobne formalnie, ale niemające charakteru terminów, inne

neologizmy, wywodzące się ze stylu urzędowego, np. klasodrużyna, lekcjozbiórka,

garażoparking, których celem nie była profesjonalizacja wypowiedzi, a powstawały w

167 M.Szymczak, Przedmowa [w:] Słownik ortograficzny języka polskiego wraz z zasadami pisowni i interpunkcji, Warszawa 1975, s. 11-12.

177

wyniku swoistej mody językowej i analogii do terminów. Ten kodyfikacyjny

funkcjonalizm utrwalił się w polonistycznym językoznawstwie normatywnym 2.

połowy XX wieku oraz przełomu wieków XX i XXI. W wypadku rozstrzygnięć

ortograficznych M. Szymczaka przejawia się to przede wszystkim w dwóch kwestiach.

Po pierwsze, M. Szymczak po raz pierwszy dopuścił, a wręcz zalecił,

spolszczoną pisownię wielu wyrazów obcego pochodzenia, np. dżersej, dżinsy,

dżezmen, menedżer, żele, żyrobus. Tego typu rozstrzygnięcia sprawiły, że ten

słownik ortograficzny zaczęto określać mianem „liberalnego”.168 De facto jednak M.

Szymczak nie kierował się w tym wypadku zasadą liberalizmu normatywnego, lecz

funkcjonalizmu decyzji kodyfikacyjnych, chodziło mu bowiem o zaznaczenie w

pisowni pełnej adaptacji (semantycznej, gramatycznej i ortograficznej) całego

ciągu zapożyczeń z języków obcych. Było i jest to stanowisko słuszne z punktu

widzenia analizy kontaktów językowych i kulturowych. Tym samym ortografia zyskała

istotną rangę jako wyznacznik zajścia procesów adaptacyjnych i pole rozstrzygnięć

kodyfikacyjnych.

Po drugie, trzeba podkreślić kwestię będącą konsekwencją pierwszej. M.

Szymczak wprowadził do leksykografii polskiej i polonistycznej nowe rozumienie

słownictwa języka polskiego. W tym ujęciu jest to nie tylko słownictwo rodzime i

dawno spolszczone, ale także najnowsze zapożyczenia, wchodzące do obiegu

językowego. Dziś, po bez mała czterdziestu latach nikogo takie stanowisko nie dziwi,

choć nie wszyscy je aprobują i stosują w praktyce leksykograficznej. W połowie lat

70. XX w. było to zapoczątkowaniem nowej zasady w leksykografii.

Ważne innowacje zostały wprowadzone przez M. Szymczaka do opisu zasad

pisowni i interpunkcji. Ogólnie można je określić jako „ulingwistycznienie” ortografii.

Polega to na wprowadzeniu szerszego komentarza językoznawczego do zagadnień

pisowniowych, ukazaniu w szerszym kontekście historycznym początków

kształtowania się polskiej ortografii, wyjaśnieniu fonologicznych i fonetycznych

podstaw zasady historycznej w ortografii, wprowadzeniu szeregu informacji z różnych

działów nauki o języku wspomagających rozumienie reguł ortograficznych. Można tu

wymienić przykładowo takie zagadnienia, jak: litera a głoska, sposoby tworzenia

168 Zob. m.in. A. Markowski, Prace Profesora Mieczysława Szymczaka z zakresu leksykologii i leksykografii, „Poradnik Językowy” 1986, z. 8, s. 530-535.

178

nazwisk żeńskich, motywacje pisowni dużą i małą literą. Dotyczą one zatem fonetyki,

słowotwórstwa, semantyki, stylistyki. Ten sposób ukazywania reguł ortograficznych

pozwala interpretować ortografię nie tylko jako konwencję, ale także jako wynik

rozwoju języka. Poczynając od Słownika ortograficznego … pod redakcją M.

Szymczaka ten sposób wyjaśniania zasad ortografii i interpunkcji utrwalił się w

większości dużych polskich słowników ortograficznych.

Oceniając to opracowanie z perspektywy już historycznej, trzeba stwierdzić, że

był to słownik innowacyjny zarówno jeśli chodzi o zakres prezentowanego materiału,

jak i zasady opisu tego materiału. W sferze podstaw metodologicznych i kryteriów

rozstrzygnięć normatywnych charakteryzował je funkcjonalizm kodyfikacyjny,

uwzględnianie procesów adaptacji i polonizacji jednostek językowych oraz zasada

lingwistycznej interpretacji reguł pisowniowych. Te cechy Słownika ortograficznego

języka polskiego pod redakcją M. Szymczaka upowszechniły się w innych polskich

słownikach ortograficznych.

3. Słownik języka polskiego

I. Bajerowa, charakteryzując dwie polskie szkoły lingwistyczne – krakowską i

warszawską, tak m.in. pisała: „Najogólniej biorąc, wszystkie różnice sprowadzały się

do głównych przeciwieństw paradygmatów naukowych: Kraków – historia i tradycja

+ nauka czysta, Warszawa – współczesność i aktualność + zaangażowanie w

praktykę. (…) 1) Szkoła warszawska kontynuuje tendencje oświeceniowe

pozytywizmu warszawskiego z II poł. XIX w., który właśnie nakłaniał do realizmu,

praktycyzmu, do pracy i życia w perspektywie aktualnej i aktualnych, konkretnych

potrzeb narodowych. Tradycje pozytywistyczne są tu nadal silne, choćby w pamięci –

więcej – w do dziś trwającym kulcie postaci Jana Baudouina de Courtenay (mistrza

prof. Doroszewskiego) (…).”169

Przytoczona powyżej opinia znajduje dobre potwierdzenie w genezie

trzytomowego Słownika języka polskiego pod redakcja Mieczysława Szymczaka,

którego pierwsze wydanie miało miejsce w latach 1978, 1979, 1981. Łatwo można

się domyślić, że do prac nad tym słownikiem przystąpił M. Szymczak bezpośrednio po

zakończeniu prac nad Słownikiem ortograficznym języka polskiego …, w części

169 I. Bajerowa, op. cit., s. 13-14.

179

spożytkowując jego siatkę haseł, a w części nawiązując do jedenastotomowego

Słownika języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego, który ukazywał się

w latach 1958-1969.

„Ukazanie się w latach 1978-1981 trzytomowego Słownika języka polskiego

PWN pod red. naukową Mieczysława Szymczaka było także odpowiedzią na potrzeby

społeczne, uzupełnieniem luki w istniejącym układzie słowników polszczyzny. Chęć

dania możliwie jak największej liczbie odbiorców poręcznego, ale jednocześnie dość

obszernego i precyzyjnego słownika legła u podstaw o wydaniu tego dzieła. Pod

względem teoretycznym i metodologicznym stanowi ono kontynuację tej szkoły

leksykograficznej, którą stworzył Witold Doroszewski i grono jego

współpracowników.” 170

Słownik ten był trzecim w kolejności wydania po Słowniku języka polskiego

pod redakcją W. Doroszewskiego (1958-1969) i Małym słowniku języka polskiego

pod redakcją Stanisława Skorupki, Haliny Anderskiej i Zofii Łempickiej, wydanym w

1968 r. Był tzw. słownikiem średnim, jeśli chodzi o liczbę haseł: słownik pod red. W.

Doroszewskiego – ponad 120 000 haseł; słownik pod red. S. Skorupki, H. Anderskiej,

Z. Łempickiej – ponad 30 000 haseł; słownik pod red. M. Szymczaka – ponad 70 000

haseł. Spośród wszystkich słowników języka polskiego (tzw. słowników ogólnych),

które ukazały się w Polsce po 1945 r. cieszył się największą popularnością wśród

odbiorców, miał w sumie kilkanaście wydań, a jego łączny nakład wyrażał się liczbą

siedmiocyfrową.171 Potwierdziło to zasadność jego opracowania i słuszność koncepcji

leksykograficznej.

Słownik języka polskiego pod redakcja M. Szymczaka chyba w największym

stopniu obrazuje praktyczny aspekt leksykografii warszawskiej. Jemu

podporządkowane są nowe propozycje w doborze materiału leksykalnego oraz w

opisie leksykograficznym.

1) W dużym zakresie wprowadzono tu nowe formy hasłowe w porównaniu ze

słownikami pod redakcją W. Doroszewskiego i S. Skorupki. Jest to przede wszystkim

słownictwo 2. połowy XX w., należące do leksyki ogólnopolskiej (także w odmianie

potocznej) oraz do specjalistycznych (naukowo-zawodowych) wariantów

170 A. Markowski, op. cit., s. 534. 171 Por. Przedmowa [w:] M. Szymczak (red. nauk.), Słownik języka polskiego PWN, Warszawa 1995, s. V.

180

komunikacyjnych polszczyzny. Według informacji redaktora naukowego, zbiór

słownictwa nowego, ujętego i skodyfikowanego w tym słowniku po raz pierwszy

obejmuje ok. 30 000 znaczeń i form hasłowych.

2) „Istotną rzeczą jest wprowadzenie – jako odrębnych haseł – bardzo licznych

przedrostków i wielu często powtarzających się członów wyrazów złożonych. Pozwala

to na zbiorcze przedstawienie pewnych zagadnień semantycznych i słowotwórczych,

a także na ukazanie najnowszych tendencji polszczyzny. Niebagatelne jest także to,

że informacja o zakresie użycia pierwszych członów wyrazów złożonych pozwala

pominąć jako odrębne hasła słownikowe wiele formacji potencjalnych czy jeszcze

nieustabilizowanych typu superkryzys, makrokontrola czy minikabaret.”172

3) Ważnym novum w budowie artykułu hasłowego było zastosowanie, jako

przykładów użycia form hasłowych, tzw. cytatów preparowanych zamiast cytowań

pełnych zdań z konkretnych tekstów. Pozwoliło to na ukazanie kontekstów

minimalnych, typowych dla danego słowa (in. kolokacji, połączeń leksykalno-

składniowych), charakterystycznych i dla wypowiedzi pisanych, i – co szczególnie

istotne – dla wypowiedzi mówionych. Przyczyniło się to zarazem do ekonomiczności i

zwartości artykułów hasłowych.

4) Wynikiem dążności do większej precyzji parafraz znaczeniowych jest

stosowanie w dużym zakresie definicji mieszanych: realnoznaczeniowo-zakresowych

oraz realnoznaczeniowo-synonimicznych. W tym drugim wypadku mamy również do

czynienia z odchodzeniem od encyklopedyczności definicji na rzecz zwiększania ich

zakresu informacji stricte językowych. Podkreślić także trzeba liczne modernizacje i

uściślenia definicji w porównaniu ze słownikami wcześniejszymi, co zwiększa zakres

oryginalnych ujęć w tym słowniku (por. np. hasła gaźnik, jaguar, karburator,

kolejka). Zabiegi te miały na celu uprzystępnienie definicji słownikowych szerokiemu

gronu odbiorców.

5) O nowych tendencjach rozwojowych polszczyzny świadczą liczne połączenia

leksykalno-składniowe po raz pierwszy zarejestrowane w tym słowniku. Są to

połączenia sfrazeologizowane, poszerzające zasób jednostek leksykalnych języka

polskiego typu kiermasz obuwia, kiermasz szkolny; improwizować opowieści;

kierować się impulsem, ulegać impulsowi.

172 A. Markowski, op. cit., s. 534.

181

Oceniając ten leksykon z perspektywy historycznej, należy stwierdzić, że z

technik opisu leksykograficznego na trwałe weszło do polskiej leksykografii 2. połowy

XX w. oraz przełomu XX i XXI w. za Słownikiem języka polskiego pod redakcją M.

Szymczaka uwzględnianie w dużym zakresie haseł morfemowych w zasobie

jednostek słownikowych; stosowanie kolokacji, czyli przykładów preparowanych

skróconych, zamiast cytowań przykładów pełnozdaniowych; ukazywanie nowej

leksyki i frazeologii, mającej genezę w różnych (i pisanych, i mówionych) wariantach

komunikacyjnych polszczyzny. Te sposoby konstruowania materiału leksykalnego

słownika łączy wspólny mianownik praktycyzmu i funkcjonalności.

***

Propozycje leksykograficzne Profesora Mieczysława Szymczaka, zrealizowane

w jego słownikach dzisiaj już nie zaskakują, w zdecydowanej większości weszły do

rejestru zasad opracowywania słowników gwarowych, ortograficznych i ogólnych. To

świadczy o nich dobrze, bo pozwala na pozytywną ocenę ich przydatności. Trzeba

zarazem podkreślić, że w tych propozycjach jest również zawarty wnikliwy ogląd

nowych tendencji w rozwoju polszczyzny, dokonany przez M. Szymczaka. W chwili,

gdy proponował określone rozstrzygnięcia leksykograficzne tendencje te były

niejednokrotnie dopiero in statu nascendi, ale dalsze dzieje polszczyzny potwierdziły

słuszność tych rozwiązań.

Jakie wnioski wynikają z tych propozycji i co wyniknęło z nich dla mnie w

mojej pracy leksykograficznej? Można to zestawić w kilku punktach:

1) pozytywistyczny praktycyzm w koncepcji słownika jako dzieła;

2) umiarkowany scjentyzm w budowie parafraz znaczeniowych;

3) kategoria funkcjonalizmu w konstruowaniu makro- i mikrostruktury słownika;

4) zasada wyraźnego określenia podstaw metodologicznych poszczególnych

rozwiązań w słowniku;

5) pietyzm dla materiału językowego – w tym o genezie najnowszej;

6) szerokie traktowanie zakresu słownictwa polszczyzny współczesnej (z

uwzględnieniem adaptacji zapożyczeń, cytatów i nazw własnych).

182

Dlatego w części wstępnej Uniwersalnego słownika języka polskiego pod moją

redakcją napisałem: „(…) słownik to opracowanie z zakresu językoznawstwa

stosowanego (opracowanie leksykograficzne), zawierające określony rejestr słów

(bądź ich połączeń) oraz opis ich znaczeń, które konkretyzują się w przekazach

językowych, dotyczących – ogólnie rzecz ujmując – rzeczywistości materialnej i

intelektualnej. Słownik jest zatem dziełem użytkowym, adresowanym do tych, którzy

posługują się językiem, opracowanym po to, by w słowniku znajdowali oni

odpowiedzi na pytania, jak można lub należy posługiwać się słowami w sposób

poprawny, sprawny, estetyczny i etyczny (…). Słownik, jako dzieło opisujące słowa,

jest zarazem dziełem opisującym świat, ponieważ człowiek właśnie za pomocą słów

ten świat przedstawia (…). Słownik jest zatem pomocą w praktyce językowej jego

użytkowników i utrwala określony zasób wiedzy o języku; jest świadectwem rozwoju

kultury intelektualnej, a zarazem składnikiem tej sfery kultury; jest – wreszcie –

zapisem pewnej wiedzy o świecie i ludzkich doświadczeń, dotyczących tego świata.

Czym słownik nie jest? (…) Otóż, słownik – jako opracowanie leksykograficzne – nie

jest podręcznikiem gramatyki; nie jest również – jako opracowanie z zakresu

językoznawstwa stosowanego – encyklopedią.”173

173 S. Dubisz, Słownik i słownictwo [w:] S. Dubisz (red. nauk.), Uniwersalny słownik języka polskiego, Warszawa 2003, t. I, s. IX, X.

183

Bibliografia

I. Bajerowa, 2002, Dwie szkoły językoznawstwa polonistycznego w XX w. –

konflikty i współpraca, „Analekta …”, XI, z. 1-2, s. 9-20.

S. Cygan, 2011, Przejawy świadomości językowej mieszkańców wsi końca XX

wieku na przykładzie Lasocina na Kielecczyźnie, Kielce.

K. Długosz-Kurczabowa, 1991, Historia języka i dialektologia w dorobku

naukowym profesora Mieczysława Szymczaka, „Prace Filologiczne” XXXVI, s. 25-30.

K. Długosz-Kurczabowa, S. Dubisz, 2004, „Szacunek dla słowa” – prace

językoznawcze profesora Mieczysława Szymczaka [w:] W. Decyk-Zięba, J. Porayski-

Pomsta (red.), Słowo – myśl – działanie. Towarzystwo Kultury Języka i jego prezesi,

Warszawa, s. 47-66.

W. Doroszewski, 1953, Przedmiot i metody dialektologii, „Poradnik Językowy”

z. 1, s. 1-8; z. 2, s. 1-7; z. 3, s. 2-10; z. 4, s. 4-12.

W. Doroszewski (red.) 1958-1969, Słownik języka polskiego, t. I-XI,

Warszawa.

S. Dubisz, 1986, Wspomnienie o Profesorze Mieczysławie Szymczaku,

„Poradnik Językowy”, z. 1, s. 4-14.

S. Dubisz (red. nauk.), 2003, Uniwersalny słownik języka polskiego,

Warszawa, t. I-VI (I-IV).

H. Karaś, 2011, Polska leksykografia gwarowa, Warszawa.

M. Kucała, 1957, Porównawczy słownik trzech wsi małopolskich, Wrocław.

A. Markowski, 1986, Prace Profesora Mieczysława Szymczaka z zakresu

leksykologii i leksykografii, „Poradnik Językowy”, z. 8, s. 530-535.

A. Markowski (red.), 1999, Wielki słownik ortograficzny języka polskiego,

Warszawa.

J. Podracki (red.), 2001, Wielki słownik ortograficzno-fleksyjny, Warszawa.

E. Polański (red. nauk.), 1998, Nowy słownik ortograficzny PWN z zasadami

pisowni i interpunkcji, Warszawa.

E. Polański (red. nauk.), 2010, Wielki słownik ortograficzny PWN z zasadami

pisowni i interpunkcji, Warszawa.

S. Skorupka, H. Anderska, Z. Łempicka, 1968, Mały słownik języka polskiego,

Warszawa.

184

M. Szymczak, 1962, 1964, 1965, 1967, 1969, 1970, 1973, Słownik gwary

Domaniewka w powiecie łęczyckim, cz. 1. (A-E), s. 1-18; cz. 2. (F-J), s. 191-352; cz.

3. (K-Ł), s. 353-522; cz. 4. (M-Ń), s. 523-684; cz. 5. (O-Pś), s. 685-834; cz. 6. (Pś-S),

s. 835-976; cz. 7. (Ś-V), s. 977-1120; cz. 8. (Z-Ż), s. 1121-1228, Wrocław.

M. Szymczak (red.), 1975, Słownik ortograficzny języka polskiego wraz z

zasadami pisowni i interpunkcji, Warszawa.

M. Szymczak (red.), 1978 – 1979 – 1981, Słownik języka polskiego, t. I – II –

III, Warszawa.