Sedlak

download Sedlak

If you can't read please download the document

Transcript of Sedlak

prof. dr habilitowany Wodzimierz Sedlak

Wszystko musi mie pocztek Od autora Przed lektur tej ksiki naley zapomnie o szkolnych wiadomociach z biologii, a take pozby si dotychczasowych wyobrae o czowieku. Jak pisaby ksik o czowieku fizjolog? Oczywicie w swoim jzyku. Lecz gdyby chcia tumaczy najszczytniejsze wzloty psychiki kryteriami fizjologicznymi, spotkaby si ze zdecydowanym oporem przeciw degradacji czowieka do zwierzcia. Nie prbujmy zatem przekada fizjologii na humanistyczne wartoci. Autor podejmuje podwjne ryzyko - wprowadza niekonwencjonalne pojcie czowieka, wynikajce z bioelektroniki, i dokonuje prby przeoenia "czowieka elektronicznego" na wartoci humanistyczne. Natomiast podczas czytania nie naley przekada bioelektroniki na biochemi czy fizjologi i potem - jeszcze na humanistyk. Lepiej od pocztku myle w kategoriach bioelektronicznych, inaczej nie uchwyci si sensu, podobnie jak nie chwyta si sensu podczas przekadania obcojzycznego tekstu przy sabej znajomoci jzyka. Ksika ta nie jest elementarzem bioelektroniki; musiaaby wtedy mie zupenie inny profil i nie mogaby w aden sposb siga a do nowej interpretacji czowieka. Byoby to zbyt przedwczesne. Dalsze podawanie alfabetu bioelektroniki, po dziesiciu latach pracy w tym kierunku, nie wydaje si ani konieczne, ani celowe. Wystarczy stwierdzenie, e wedug autora - ycie ma dwie strony, biochemiczn i bioelektroniczn, jak moneta reszk i ora, lecz jedn tylko warto. Zastosowanie poj bioelektroniki do antropologii jest zapewne pierwsz tego rodzaju prb na wiecie i dlatego musi by przedsiwziciem w tym samym stopniu odwanym, co kontrowersyjnym. Naley przyj ksik jako wyraz owej prby ze wszystkimi tego konsekwencjami: moe ona by awangardowa, dyskusyjna i niezupenie udana, miejscami niespjna, a przy tym - zupenie brak kompetentnych do jej cakowitej oceny. W kadym razie nie jest fantastyk naukow. Autor da elektronicznej wizji czowieka nazw Homo electranicus. Traktuje j ze wzgldw dla siebie zrozumiaych jako rzeczywisto, zdajc sobie spraw z kontrowersyjnoci problemu. Niekontrowersyjne bywaj tylko podrczniki, ktre przekazuj obiegowe wiadomoci naukowe. Skoro wybiera si profil niepodrcznikowy ryzykuje si tym samym wszystkie okolicznoci towarzyszce. Walka miewa dwa rozstrzygnicia - zwycistwo lub przegran. W nauce nie bywa inaczej. WSZYSTKO MUSI MIE POCZTEK... Pocztek ma zarwno kady problem, jak i kade jego rozwizanie. "Siekank" prawdy przyrodniczej przyrzdza si od, czasw humanizmu - a zwaszcza w wiekach XIX i XX - na tych samych zasadach analitycznych. Metody analizy natomiast, dziki postpom myli technicznej, zmieniaj si w kierunku zwikszania stopnia pulweryzacji przedmiotu bada. Analiza chemiczna cznie z wariantami chromatograficznymi i spektroskopowymi osigna obecnie niebywa precyzj. Poznajemy ycie w piko wymiarach, signiemy niedugo czstek elementarnych, z

1ktrych jest zbudowana materia ycia. Jego energetyk zreszt jestemy skonni lokowa ju w polach grawitacyjnych, neutrinowych, by nie wspomnie o takich energetycznych bytach, jak siy psi, na ktre, jak dotychczas, nie maj zamiaru da swego placet fizycy - ci kustosze energii i masy. Wydaje si, e tajemnica ycia tkwi wanie w mikrorozmiarze, dlatego tak uporczywie, od czasw Leeuwenhoeka, twrcy ulepszonego mikroskopu, zmniejszamy wymiary badanego przedmiotu metodami mikroskopii - poprzez stosowanie immersji, wynalezienie ultramikroskopu elektronowego, a na drodze chemicznej - poprzez postpujc precyzj analityczn. Powstaje tedy niebezpieczestwo poznania wszystkich skadowych przy niemonoci zrekonstruowania caoci tak, aby nie tylko geometrycznie przystawaa w elementach, ale i sprawnie funkcjonowaa. Co twrczego moe wnie w poznanie ycia dalsza jego atomizacja proponowana przez bioelektronik? Przecie wiedzie ona tylko do jeszcze wikszego roztarcia caoci ycia. Jaki jest w ogle jej sens, skoro brakuje nam raczej integracji? Siganie w stref kwantow, gdzie nie rozrnia si ju fali od czstki, pooenia od pdu, masy od energii, nawet ycia od nieycia, staje si podro w wiat doskonaego pudru ycia, w ktrej palcami badaoby si subtelno zgranulowania, doznajc co najwyej satysfakcji dojcia do granic moliwoci. Wszak uprawiajc bioelektronik trzeba min rozmiary biologii molekularnej, nawet poziom reakcji chemicznych i zej jeszcze niej, gdzie wszelkie mianowanie przedmiotw jest ju niedopuszczalne, obowizuje bowiem statystyczne prawo zbioru. W sobie anonimowego. Co to moe da czowiekowi? Czy sproszkowanie wymiaru potrafi wyjani jego zoono i skal moliwoci? Raczej brak nam wci szerokiej integracji czowieczestwa, gdy czowiek chyba nie moe stanowi sumy wasnych dzie ju dokonanych i nie wykluczonych w przyszoci, ani tym bardziej sumy elementw skadajcych si na czn mas okoo 70 kilogramw. Na razie czowieka oceniamy na podstawie jego zdolnoci produkcyjnej we wszelkich dziedzinach od technicznej poprzez artystyczn do intelektualnej. Z tego behawioru czowieka pragniemy odtworzy jego wntrze, jego dziaajc tre. Kaskadowy spadek badawczych metod w coraz mniejszy rozmiar analizowanego fragmentu czowieka nie prowadzi ani do poznania ycia, o ktrym, wydaje nam si, bardzo wiele wiemy, prcz jednej rzeczy - czym ono jest, ani do poznania psychiki, ktra przecie stanowi gatunkowy wyznacznik czowieczestwa wyraony sowem sapiens. Jest on niemniej jednak energetyczny i wymykajcy si skutecznie prbom zdefiniowania. Paradoksalno sytuacji jest tu podwjnie rzeczywista, a tym samym propozycja jeszcze jednego zejcia, do kwantowych podstaw, nawet na kim pozbawionym zbytniej wyobrani robi wraenie likwidowania powodzi wod. Rekonstrukcja czowieka z kwantowych fundamentw moe by dzieem przyrody, ale wydaje si mao prawdopodobna jako udane przedsiwzicie u jej badacza, mimo zaaplikowania bioelektroniki. A jednak? Tyle ju nieudanych prb podejmowano dla poznania czowieka i nauka si nadal rozwija, czemu wic nie zaryzykowa jeszcze jednej, ktra ostatecznie nie jest wadna nauce zaszkodzi. A to ju bardzo duo. Niezalenie od stopnia absurdalnoci przenoszenia poj kwantowych do zoonoci czowieka, moe warto i t prb podj. Czowiek jest godzien intelektualnych zabiegw, by cae jego pikno i urok jego gbi wydoby oraz pozna. Jest ta bezsprzecznie pierwsza na wiecie prba stworzenia "elektronicznej antropologii". Zabieg wydaje si uzasadniony o tyle, e w interpretacji ycia od strony elektronicznej, a nie tylko chemicznej, trudno wyeliminowa biologiczn skadow czowieka. Przy okazji powstaje zaraz pytanie, czy psychik mona rwnie obj bioelektroniczn interpretacj. Zamy e tak. Wtedy mona bdzie

2zaproponowa nowe pojcie robocze - Homo electronicus. Dlaczego wanie ten czowiek - o najniszej jakoci, zuboony treciowo do ostatecznych granic? Zatrzymajmy si na chwil przy okreleniach stawianych obok sowa "czowiek". Zacz bodaj Arystoteles, mianujc go zwierzciem spoecznym. Potem powsta Homo ridens, Homo oeconomicus, Homo paradoxalis i duma wszystkich, okrelenie, ktre zreszt weszo do nauki ustalajcej ambitny status czowieka midzy ssakami - Homo sapiens. Rnica gatunkowa podkrelona przymiotnikiem sapiens pooya si jak cicie brzytw midzy czowiekiem i reszt zwierzt, ktrej to granicy zwierzta z szacunku i niemonoci nie przekraczaj, z czowiekiem za bywa rnie. Graniczny rw usiowano wprawdzie zasypa w okresie rozwoju darwinizmu, dopatrujc si daleko idcych szczegw wczajcych wanie czowieka do zoologii, na przekr idealizujcym filozofom, teologom i bajkopisarzom, ale byy to ju wtrne procesy likwidowania zbyt ostro postawionych granic midzy krlem zwierzt a podwadnymi. Mimo wszystko sapiens tkwi jako wyznacznik gatunkowy obok Homo. Czy nowy przymiotnik electronicus moe cokolwiek zmieni, poza tym, e wnosi doz humoru i wolno okrelania bez ostatecznych rozwiza? Jak gdyby czowiek zawsze musia mie najwicej kopotu z sob i wadn natur, jak gdyby szaradzista stawa zawsze wobec nierozwizanej zagadki - czym jest, on sam. Ju wymienione i inne moliwe okrelenia czowieka mwi, co on potrafi, co moe, na co go ewentualnie jeszcze sta. Tylko owo wielkie sapiens, ktre weszo do biologii czowieka, oddzielajc go od reszty ssakw, nie jest prozaicznym dodatkiem, a na wskro ludzkim dzieem. Najlepiej przejawia si to w identyfikowaniu czowieka kopalnego. Jeli uywa ognia i narzdzi, a tym bardziej wyraa swe przekonania kultowe - by sapiens, czowiekiem. Homo electronicus nie roztacza tego typu moliwoci, raczej odsania nieco swej natury - czym jest. Byoby nawet ncce to samozdemaskowanie czowieka, jego przedarcie si do kwantw wasnej natury. Tak gboko nie sigano nigdy w jego historii. Aby jednak dotrze do suteren natury, gdzie drzemie w pnie mao jeszcze rozpoznany electronicus, konieczne jest wniknicie gbiej, ni to czyni biologia molekularna i biochemia. Przecie obserwujc (znowu behawior) dziea czowieka z najnowszymi wcznie, mimo woli stawia si pytanie: jeli produkty s tak zaone, to jaki konglomerat konstrukcji i funkcji musi stanowi ich twrca? A mae jest to bdne pytanie? Nie tak dawno, kiedy dyskutowano nad zagadkowym Procesem technologicznym staroytnego hutnictwa w Grach witokrzyskich, ujawni si problem nie rozwizany w dzisiejszej metalurgii. W jaki sposb analfabeta - by moe celtycki i pniejszy, z okresu wpyww rzymskich potrafi otrzyma niskowglow stal w jednostopniowym procesie wytopu, skoro dzisiejsza metalurgia nie moe si oby bez dwustopniowego etapu surwki i jej odwglania? Przecie trudno przypuszcza, e wiedza prymitywnego hutnika bya wiksza ni wspczesnych specjalistw z tytuami docentw. Moe zbyt wysoko poszukujemy rozwiza, a one le wanie bardzo nisko, na poziomie prymitywnych wiadomoci, ktrymi dysponowa tamten czowiek? Moe zagadka czowieka ley nie w jego zoonoci, a wanie w prostocie podstaw, prostocie tak wielkiej, e nawet nikt jej nie podejrzewa. Przyroda lubi wielkie dziea dokonywa zwykymi sposobami. Nasz uczono mierzymy stopniem zoonoci i trudnoci. A moe piana prawdy przyrodniczej, ubijana coraz bardziej zoonymi przyrzdami, staje si tak skomplikowana, e przysze pokolenia bd musiay t prawd sztucznie upraszcza, miejc si z niedorozwinitych przodkw z epoki neolitu nauki XX wieku? Niewykluczone, e w przyszoci powstanie konieczno symplifikacji prawdy przyrodniczej, ktrej obecna zoono jest tylko nastpstwem

3zawiych drg, ktre prowadziy do jej poznania. A jeli ten nie znany bliej stan kwantowy z ca nieoznaczonoci heisenbergowsk jest... Czym jest? Podstaw czowieka? A jeli w zgbianiu natury czowieka obowizuje to samo prawo, co w przeprawie przez rzek? Bdc wciganym przez wir do dna, naley tam i, by si od dna odbi inaczej si nie wypynie. Kwantowej pulweryzacji czowieka nie dokonuje si dla samej zabawy ucierania go na subtelny puder. To jedynie taktyczne posunicie (nazywane w nauce metodycznym zabiegiem). Bez poznania kwantowego dna i bez odbicia od niego jest niemoliwe wzniesienie si, by czowieka zobaczy z gry, w innej perspektywie, i nareszcie poj go lepiej ni dotychczas. Zejcie do najniszego poziomu jest tu jedynie koniecznoci wpadnicia na waciwy tor integracji, by nie bka si po biologii czowieka. Historyczny rozwj nauki o yciu mia niewaciwy start: od makrorozmiaru, a wic od morfologii i anatomii, poprzez histologi do cytologii i biologii molekularnej. Obok tego powsta drugi szereg poznawszy, tym razem funkcjonalny: od fizjologii do biochemii. Przecie nie tak powstawao ycie. Odwrotnie. Poznawanie ycia zaczo si od wyidealizowania poj o czowieku. W miar postpu nauk biologicznych wypadao oskubywa z antropomorficznej otoczki nasze wyobraenie ycia, co prawda nie bez blu i oporw. Po zdecydowanym wrzuceniu przez darwinizm czowieka do naczelnych przychodzi nam to ju atwiej. Godzimy si na molekularne uwarunkowania pamici i odchyle od normy psychicznej. Zezwalamy ju na ostateczne odarcie naszych wyobrae ze wszystkiego, co ludzkie i wzniose, schodzc w bezduszny kwantowy wiat bioelektroniki, i to w dodatku z intencj poszukiwania integracji sproszkowanych wynikw analitycznych, uzyskiwanych w biologii. Bioelektronika znajduje si w pozycji taktycznej. To nie jest sztuka dla naukowej sztuki. To zadanie, a wic metoda poznawania ycia, przede wszystkim - czowieka. Homo electronicus nie zosta bowiem wydumany, lecz wymodelowany wedug empirycznych faktw, niejako wydobyty z kwantowego dna. Jeli tak, to w porzdku, powie sceptyk.., i dalej bdzie wtpi. Tymczasem chodzi o pierwsz zapewne sond w kwantow natur czowieka, dlatego nieoczekiwana nazwa gatunkowa - Homo electronicus. Moe zjawiska bioelektroniczne oka si przejawem kolejnego behawioru, tym razem - podstawowego? Gdyby nawet tak byo, "rozdrabnianie" czowieka musi ujawni nowe strony jego natury. Czym jest waciwie nauka, jeli nie sum niewiadomych? Pocztki ycia nieznane. Pi miliardw lat pniej powsta z tego ycia czowiek. Jego pocztki - znowu nieznane. Najgbsze pocztki chrzecijastwa nieznane i dziesi wiekw pniej, przyjcie chrzecijastwa przez Sowian nad Wart i Wis - znowu nieznane. Nie potrafimy wiernie odtworzy budowy pierwszych hominidw, natomiast doskonale znamy budow oka trylobita yjcego w kambrze dolnym, a wic piset milionw lat wczeniej. Co za paradoksy! Niedugo odtworzymy zapisan w skamieniaociach informacj wizualn o trylobicie. A czowiek? Bywa smutny, smutkiem nierozwizanej zagadki. Ale czy rzemioso nauki moe unikn operowania niewiadomymi? A moe to wszystko, co w nauce robimy, jest tylko rzutem wirujcego bka naszej zdolnoci poznawczej na przyrod, ktry daje najbardziej groteskowe sprzenie niewiadomej z niewiadom? Nie daje adnej pewnoci, lecz jedynie moliwo statystycznego okrelenia stopnia prawdopodobiestwa trafnego rozpoznania przyrody. Gdzie powinna si znale tama z zapisanym szyfrem czowieczestwa, o ile nie pociy jej na strzpy specjalistyczne noyce nauk biologicznych. Ale nawet wtedy, gdy uchwycimy jej pierwszy

4czon, czy uda si zrekonstruowa istotn tre czowieka? A moe tym pocztkiem szczliwej nici Ariadny bdzie Homo electronicus? Syzyfa wcielenie drugie wiadomo nie zjawia si jako ewolucyjny czynnik samolikwidacji, lecz przede wszystkim jako czynnik rozwoju, dynamiki ukadu, wzbogacenia jego moliwoci przez signicie do kwantowych energetycznych rezerw konstrukcji ycia. Historia lubi zatacza epicykle ludzkich spraw i czsto intuicyjnie przewiduje to, co dopiero po wielkim zrywie twrczego umysu bdzie w przyszoci udokumentowane. Midzy dwoma kracami - mitem i naukowym poznaniem - zamknita jest prawda o czowieku. Syzyf... Symbol picia si w gr mimo ustawicznego trudu wtaczania ciaru. Oto odwieczne sprzenie czowieka z jego prac. Ciar dwigany i posuwany naprzd rozwija czowieka; wynis go na szczyt, na ktrym dzi si znajduje. Lecz ten sam ciar spycha go w d. Rezultat? Czowiek rozwija si, i to bardzo szybko, ale co ten rozwj powstrzymuje. Nie potrafi okreli co, cho czuje, zmoe tylko przypuszcza. Nie, on ju wie. Jednak ambicja nie pozwala mu przyzna si przed sob. Jego postp jest niechybnie zwizany z degradacj czego. rodowiska? To najatwiejsza odpowied. Od pierwszego dnia istnienia Homo lubi wszystko upatrywa poza sob, nazywajc to rodowiskiem, a waciwie - poligonem swej dziaalnoci. Jedyny autentyczny Syzyf - czowiek - zamkn swj biologiczny i psychiczny los w mitologii, ktra nie oddaje cakowicie jego przeznaczenia i roli na Ziemi. Jego praca nie ma odpowiednika w pracy zdefiniowanej przez fizykw. To zbieno jedynie terminologiczna. adna istota poza czowiekiem, tym bardziej adna fizyczna masa, nie potrafi wykonywa pracy takiej, jak wykonuje czowiek. Praca w fizyce ma okrelony bilans energetyczny, i wydajno, jest ograniczona moliwociami materiaowymi, towarzyszy jej chodzenie przy nadmiernym wzrocie temperatury. Jedynie czowiek, pracujc, zmienia drog, na ktrej dziaa, zmienia siebie i pokonywany ciar czy opr. Tu nie ma adnego bilansu ujtego w rozsdne ramy ksigowania energetycznego. Praca w fizyce jest zuyciem siy wzdu okrelonej drogi. Dla fizyki czowieka znaczy zupenie co innego. Praca w historycznej skali, bo w tej staj si dostrzegalne jej skutki, to przede wszystkim zmiana samego ciaru, ktry "relatywistycznie" ronie w miar jego posuwania. Czowiek podejmuje coraz wiksze przedsiwzicia. Poniewa wie, e jego sia rozpatrywana w kategoriach fizyki jest ograniczona, zaprzg mzg do pracy. Maszyny, ktre wymyli, maj uatwi mu wykonanie zada. Pozornie. Tyle maszyn powstao - z elektronicznymi wcznie; sterowanymi finezyjnie i o wydajnoci przerastajcej marzenia - tymczasem zada, ktre musi wykona na wiecie, czowiekowi przybywa. To w XIX wieku sdzono, e maszyna zwolni czowieka ze stanowiska roboczego. Dzi, mimo rozwoju automatyki, wyzbyto si ju kwietystycznych marze. Autentyczny Syzyf posuwa przed sob ustawicznie zwikszajc si mas zada. To jego przeznaczenie narzucone niepisanym prawem. Co dziwniejsze on wcale nie sabnie. Fizyka - ze swoimi metodami wyjanienia - tu zawodzi. Biofizyka takie rzeczy zna przynajmniej z obserwacji. Czowiek zmienia te drog, obi j wasnym wysikiem wykonujc swe zadania. Zwikszajca si masa zada intensywnie trze podoe. Nazwano to brakiem rozwagi, naruszeniem

5rodowiska. To prawda - w rozpdzie pomin w inynieryjnych obliczeniach amortyzacj rodowiska. Oblicza produkcj, interesowa go urobek przeliczany na korzyci uatwiajce ycie. Zanim si spostrzeg, ogoszono alarm - giniemy, a niebezpieczestwo nadciga od strony rodowiska! Niebezpieczestwo z lewa, z prawa, z gry. A i pod nogami niepokojco zmienia si fizyka planety. Gdyby nawet przewidzia w kosztorysach produkcyjnych degradacj rodowiska, nie mgby jej unikn. Wzrastajca masa dziaania popychana przez czowieka musi obi podoe. Mgby jedynie zwolni tempo degradacji otoczenia, nie zmniejszy jednak masy swych przedsiwzi. Daremny trud. To ywio, ktrego nic nie powstrzyma. Wielu zgino na przedpolu czowieczego zrywu do wielkich dziaa. Podobno te si licz w oglnym ksigowaniu ludzkoci. Masa i pejza zmieniaj swj ksztat. wiat musi coraz bardziej odbiega wygldem od naturalnego kiedy krajobrazu. Czowiek nie jest pejzayst. Woli by stroicielem wiata. To jego pasja, wyzwalajca w nim - Czowieka. Jemu - Syzyfowi - wydaje si, e nabiera pdu, zwikszajc szybko i mas zada. Pospieszenie byo zawsze jego rozkosz i jest ni do dzi, do tego momentu. Bez wzgldu na to, czy wsiada do czna wydubanego w pniu, do bojowego wozu Hetytw, do pocigu, czy te na statek kosmiczny zawsze sdzi, e jest mas fizyczn, ktra, przesuwana sia non, zmienia tylko pooenie w coraz krtszym czasie. Jednake on - ywa masa - jest wielkoci "relatywistyczn": w miar zwikszania przyspieszenia zwiksza "mas psychiczn". Rozwija si. Ewolucja midzy innymi to przyspieszenie rozwoju. Inynier dobrze wyliczy prdko i konstrukcyjne moliwoci pojazdu. Pomin w obliczeniach pasaera. Czowieka obowizuj mimo wszystko prawa zachowania energii i masy. Jeli z przyspieszeniem zwiksza sw mas psychiczn, jeli pogbia wiadomo bycia czowiekiem, to energetyczne koszty musi czym pokry. Rwnie i Syzyfowi musi si zgodzi bilans, nawet w relatywistycznej prdkoci ewolucyjnej. W rezerwie pozostaje bios, czyli organizm. Innej rezerwy nie ma. I tu zaczyna si degradacja biologiczna, tak charakterystyczna dla rozwijajcego si zbyt szybko psychicznie czowieka. Jestemy u podstaw problemu. Ochrona rodowiska jest biologiczn poezj elegijn na mier bohatera, ale nie mona znale winowajcy. Na razie moemy deklamowa wierszyki o potrzebie ochrony: albatrosy gin, czy nie szkoda mewy mieszki, odw wieloryba si koczy. Oto jeden z paradoksw czowieka. Lituje si nad rodowiskiem, ktre na jakim tam zakrcie zbyt mocno potrci, tymczasem on sam o wiele bardziej zmieni si biologicznie i tylko dziki postpom medycyny straci waciwe rozeznanie biologicznego kryzysu, do ktrego zmierza. Nazywa go syndromem chorb cywilizacyjnych. Ma spokj... dopty, dopokd nie stanie si ktrej z nich ofiar. Syzyfowi, mimo wszystkich jego kapitalnych osigni i bezspornych wynikw, mimo gigantycznego zrywu po prawd zaciska si wok szyi wze o dwch rozacych si kocach. rodowisko czowieka i jego biologia. To nie jest jedynie kwestia zmian rodowiska i reakcji organizmu. To ju rozchodzenie si dwch istotnych komponentw, a wic sprawa powaniejsza i bardziej zoona. To rozrywanie dwch odwiecznych komponentw ycia sprzonych zawsze razem - organizmu i otoczenia. Rosn jednak wskaniki psychicznego rozwoju, ronie wspczynnik hominizacji wyraajcy gbie

6wiadomoci, potnieje popychana masa zada wykonywanych przez czowieka. Za ten przyspieszajcy si ustawicznie rozwj trzeba uici czesne - a zapat moe by tylko rodowisko i organizm. Nie ma innych rezerw patniczych. Tak wyglda sytuacja w teoretycznych rozwaaniach, a w praktyce - faktycznie zaczyna si rozlunia wi psychosomatyczna. Wytworzona jedno musi si z koniecznoci nadwery, jeden z komponentw - bios - ulega degradacji, drugi hipertrofii. Konflikt ujawniajcy si w konstrukcji czowieka sygnalizuje, e zbliamy si do krytycznej kreski na skali egzystencji. Konsekwencje tego zaczynaj by widoczne: nieskoordynowanie psychofizyczne, zmienno nastrojw, draliwo, stany nerwicowe, atwo mczenia si, zaburzenia ukadu nerwowego wegetatywnego i ich skutki dla ukadu krenia i dla tkanki cznej oraz procesy przedwczesnego starzenia. Ale wrmy do optymistycznych perspektyw, da startu i nieustannego biegu ku rozwojowi psyche, do ogromu wykonanych dzie, do wkadu czowieka w siebie. Pytanie o pokrycie tego wydatku moe by niedyskretne. ycie jest procesem energetycznym, a ten obowizuje cise rozliczenie po stronach "ma" i "winien". Skoro rzeczywisto narusza wi psychosomatyczn w nastpstwie zbytniego przyspieszania naszego rozwoju, to widocznie nie wszystkie rezerwy biologiczne zostay uwzgldnione w chemicznym bilansie ycia. Istniej kilokalorie nie brane pod uwag. Zostay biakowe pprzewodniki z procesami elektronicznymi i kwantow emisj fotonw. Poza tym wiadomo te co "way", jest bowiem energi i to tego samego rodzaju, co ycie. Na poziomie kwantowych podstaw nie ma bowiem rnicy midzy yciem i wiadomoci. To, co pospolicie czowiek zwyk nazywa wol czy uwag, nie jest abstrakcj, lecz energi. Czowiek widocznie nie cay si jeszcze wczy w swj wasny postp. Ma jeszcze duy zapas si i cho nabiera coraz wikszej prdkoci, nie sign jeszcze kresu swych moliwoci. Na razie znamy tylko zapon albo raczej jego skutki, natomiast mechanizmy dziaania s zupenie nie znane. Nie wiadomo te, na jakiej gbokoci znajduj si energetyczne rezerwy, ani jakie kryj moliwoci przyszej eksploatacji. Badawcze dotykanie przyrody pochono czowieka cakowicie. I gdyby nie choroby oraz niedomagania organizmu i gdyby nie widmo mierci, staby si bez reszty badaczem, przyrody, majc cakowicie od wrcon uwag od siebie. Siebie oceniaby na podstawie wydajnoci, jak maszyn, a gbiej zainteresowaby si sob dopiero po zupenym rozszyfrowaniu otaczajcej przyrody, co praktycznie nigdy nie nastpi. Tak wic po raz drugi Syzyf dokona zwrotu w swoim kierunku przez cierpienie i perspektyw zupenej anihilacji istnienia. Syzyf mia zawsze w sobie co z potgi i tragizmu. Jaka bya rzeczywista geneza Syzyfa? Czy nabiera pdu na prostej, czy te jak mikromgawica spiralnie skrci swe jestestwo, kondensujc wsobne siy? Pierwsze wie si z wydatkowaniem si, a wic rozwj zmierzaby ku potencjalnej mierci. Drugie zapewne czy si z twrcz katastrof w historii czowieka. Chaotycznie poruszajca si homogenna, czyli jednorodna masa informacyjna, zdobywana receptorami zmysowymi przez zwierzta w dugim szeregu filogenetycznym przez setki milionw lat zawirowaa nagle jak mgawica i w gwatownym kolapsie zapada si, rodzc wiadomo czowieka. Tego rodzaju zdarzeniom, znanym z astrofizyki, towarzyszy zawsze naga kondensacja energii i masy oraz eksplozja wiata. Czowiek po raz pierwszy zobaczy siebie i nazwa to wiadomoci. Hominizacja trwa nadal w kadym z osobnikw przynalenych do gatunku sapiens rodzaju Homo,

7wobec tego ze zrnicowan indywidualnie dynamik proces ten dokonuje si ustawicznie jako jej wyznacznik. Tak wic hominizacyjny bieg Homo electronicus nie grozi w perspektywie wyczerpaniem si, wiadomo bowiem mogaby by czynnikiem pobudzajcym jego natur. Mona wic mwi o koncentrujcym dziaaniu wiadomoci na som. Moliwoci tego dziaania s jeszcze zupenie nie znane. W dotychczasowym schemacie biochemicznym wznosi si bowiem jak pionowa ciana brak ostatecznego rozpoznania zarwno natury ycia, jak i wiadomoci. Bioelektronika zdaje si otwiera nowe perspektywy. Niewiadoma ycia, ukryta w submolekularnych rozmiarach, dopuszcza inne spojrzenie zarwno na biologiczn mas podleg procesom yciowym, jak i na wiadomo. Dobrym przyblieniem materialnych podstaw ycia jest bioplazma. Wyraa ona elektrodynamiczny stan materii, w ktrej procesy chemiczne metabolizmu funkcjonuj jako kwantowe wizada ycia. Bioplazma zrodzia si jako konieczno znalezienia podstaw dynamiki ycia (Sedlak 1967, 1970, 1975, 1976). Termin zaproponowany przez autora i wprowadzony do polskiej literatury naukowej w 1967 roku obieg wiat, ale jego zastosowanie nie zawsze wiadczyo o waciwym zrozumieniu sensu bioplazmy. Skoro tak czsto naduywano bioplazmy do wyraania rzeczy dalekich od treci wkadanej w ni przez twrc terminu, wolno go uy w tym wypadku jako synonimu materialnej podstawy dynamiki bioukadu, z ktr winna si spotka wiadomo - zjawisko rwnie lece w profilu bioenergetyki ukadu. wiadomo, traktowana najoglniej jako wraliwo bioukadu na zmiany rodowiskowe, wyraona przestrojeniem wasnego bilansu energetycznego, rozgrywa si rwnie na poziomie kwantowym. Tam za moe ona nosi tylko cechy energetyczne, zapewne natury elektromagnetycznej. Sprzenie wiadomoci z biomas w dynamicznym stanie plazmy jest w kwantowych relacjach oczywiste. Sprzenie nie jest wycznie domniemane, wszak stresujce dziaanie wiadomoci jest faktem znanym, cho tylko wtrnie wiadomo moe dziaa jak centryfuga, to znaczy odrodkowo "rozrzuca" waciciela do stanu yciowej gapowatoci. Z natury jest zupenie czym innym. wiadomo nie zjawia si jako ewolucyjny czynnik samolikwidacji, lecz przede wszystkim jako czynnik rozwoju, dynamiki ukadu, wzbogacenia jego moliwoci przez signicie do kwantowych energetycznych rezerw konstrukcji ycia. Czy cay w proces byby moliwy do odtworzenia i jak? Fizjologiczna droga prowadzi donikd, na psychologicznej - jest zawieszony w powietrzu, pozostay tylko moliwoci signicia do kwantowych podstaw biologicznej konstrukcji. Elektroniczny Syzyf nie jest tragikiem, jak si okazuje, ani nie wymaga wspczucia, jest bowiem eksploatatorem najgbiej pooonych pokadw ycia, na ktre pracuj jego metabolizm i bioelektronika. wiadomo czowieka bya now faz jego ewolucji, w ktrej, oprcz odkadania energii biologicznej w tkance tuszczowej lub w innych strukturach, wykorzystano minimalne pobieranie mocy, jakie cechuje procesy intelektualne. wiadomo pojmowana jako energetyka ywego ustroju jest wtedy bezwzgldnie czynnikiem ewolucyjnym, ktry moe utrzymywa normalny przebieg procesw biologicznych, ale moe go rwnie modyfikowa, na przykad przez ujemne dziaanie stresorw psychicznych. Wygrany w ewolucji los - wiadomo - wyrzuci czowieka na bieni maratonu myli i dziaania, ale i mocno ugodzi w jego biologi. Za wyniki naley paci. ycie zna tylko jedn zapat - ycie.

8Za wiadomo i za jej wdzik, za satysfakcj gbokiego poznawania, za rado rozumienia trzeba paci yciem. wiadomo nie tylko mobilizuje, niekiedy wygasza te egzystencj. wiadomo nie jest wic po prostu sum informacji z receptorw zmysowych, jest rzeczywicie now jakoci. Ten prawdopodobny kolaps masy informacyjnej, ktry zrodzi wiadomo, jest przeciwiestwem monotonnego narastania informacji do momentu przelania si po za brzegi zbiornika. wiadomo ma w sobie dynamik ukadu o innej kombinacji ni ilociowe bogacenie homogennej masy informacyjnej. Mona to przyj za now jako w stosunku do sumy informacji otrzymanych poprzez recepcj zmysow zwierzt. Nie mityczny Syzyf w biegu do wasnego czowieczestwa unicestwia bios i degraduje rodowisko, ale zwycia gbi jani i stworzonymi dzieami. Zaiste - sapiens. Zapata nie jest nieopatrznym gupstwem. Wchodzi po prostu w rachunek energetycznych rozlicze. Czowiek jest wspaniay, mimo tragizmu swego rozdarcia na rzekomym pograniczu dwu natur i wyobcowania ze zmienianego niekorzystnie rodowiska. Jest panem otaczajcej go przyrody, natomiast niezawinionym utracjuszem wasnej natury biologicznej. Pasja poznawania i przeywania poznanej treci jest znacznie wiksza jednak ni wasne ycie. Za hominizacj trzeba paci. To prawo ewolucji. Homo electronicus wchodzi na tam Zakreliwszy koo, wracamy do punktu wyjcia. Czowiek trafia na tam nie wiadomo po raz ktry. W kadym bd razie nie by, jak dotd, rozpatrywany kwantowo. Jak zawsze, i tu jest nieodzowny model. Tak narodzi si Homo electronicus - modelowa jednostka wszystkiego, co w mniejszym lub wikszym stopniu mieni si czowiekiem. Czego podobnego jeszcze w nauce nie widziano. By Homo fossilis, czyli czowiek kopalny, jest znany Homo recens, czyli czowiek wspczesny, mwiono ju o Homo faber, czyli wytwrcy. Nie wiadomo, gdzie powstao okrelenie Homo ridens, czyli miejcy si, by moe na giedzie stworzony zosta Homo economicus. W kadym razie nie pojawi si dotychczas aden Homo electronicus. Wobec tego, skd si teraz wzi i po co? Czy jest wynikiem sprowadzenia wymiaru masy czowieka, wynoszcej okoo 70 kilogramw, do wymiarw masy elektronu wyraajcej si rzdem 10 mius-28 grama? Czy nie jest zbyt duym szalestwem - to zminimalizowanie czowieka? Przypumy wic, e zjedamy wyimaginowan wind w d od masy 70 kilogramw do uamka kilograma, w mianowniku majcego jedynk z 28 zerami. Jelibymy rozpatrywali proporcj: jeden czowiek-jeden elektron, wtedy obawy byyby suszne. Jeli jednak zjedajc ow wind miniemy wszystkie elektrony uruchomione procesami metabolicznymi oraz zdelokalizowane ruchliwe elektrony struktur molekularnych, ujrzymy chmur elektronow przelewajc si w oglnej masie molekularnej czowieka. Co wicej, gdybymy "przecedzili" t chmur, zatrzymujc na sicie molekularne struktury, otrzymalibymy dynamiczny elektronowy kontur ciaa czowieka. Co w rodzaju "odmaterializowanego" czowieka. Jest to niestety tylko wyobraeniowa sytuacja, ale odpowiadajca z pewnym prawdopodobiestwem pojciu Homo electronicus. Homo electronicus nie jest wycznie wynikiem bioelektronicznego modelu, ktry powsta i zosta rozwinity przez analogi do urzdze technicznych. Jest on raczej wzorcem przyrody, a wic now rzeczywistoci, ktr dopiero zaczynamy odkrywa. Blisza jego analiza moe da zupenie inne spojrzenie na natur materii oywionej. Inaczej mwic - Homo electronicus winien si sta przedmiotem wnikliwej analizy w celu zrozumienia ycia w ogle.

9Naley bowiem przypuszcza, e pewne cechy ycia zostay w trakcie ewolucji w maksymalny sposb zaakcentowane w czowieku. Badanie wic w najprymitywniejszych ukadach biologicznych moe by metodycznie bdnym krokiem. Uznajc ewolucj, trzeba zgodzi si na jej nieodczne konsekwencje. Antropomorfizm na poziomie kwantowym nie przedstawia niebezpieczestwa pojmowania wszystkiego na sposb wycznie ludzki, kwantowe bowiem podstawy s niezmienne i wsplne dla wszystkiego, co ywe. Ich konfrontacja ze wiatem psychicznym czowieka, wymodelowanym w cigu niezwykle dugiego czasu filogenezy, moe sta si rdem odkrywczych inspiracji w odniesieniu do samego ycia. W ten sposb wiadomo, stanowic zagadk biologiczn, mona potraktowa jako pole, ktrego intensywne badania przynios wane odkrycia wice si z sam natur ycia. Przywrcenie czowiekowi rangi inspiratora w badaniach nad yciem jest przede wszystkim dowartociowaniem humanistycznych przesanek w interpretacji dziaa materii oywionej, z drugiej znw strony przenosi ca problematyk z paszczyzny fizjologicznej do kwantowych podstaw, najbardziej istotnych w zawizaniu akcji ycia. Rzecz prosta, wyznacznikiem rozwizania nie moe by wiadomo czowieka, wiat bowiem kwantowych procesw jest pozazmysowy, co wicej - nawet niewyobraalny. W fizyce moliwy do poznania jedynie dziki modelowemu uproszczeniu i matematycznemu sformalizowaniu. W obrbie materii oywionej da si on uj jedynie w kategoriach bioelektronicznych. W naszym wypadku wystarczy przyj bioelektronik jako interpretacj ycia, tym samym - czowieka. Ale wtedy zgodzi si trzeba na modelowe potraktowanie czowieka jako scalonego ukadu elektronicznego, zbudowanego z biakowych pprzewodnikw i piezoelektrykw organicznych. A wic czowiek byby funkcjonalnie rozpatrywany na najniszym poziomie kwantowym, uniwersalnym dla wszystkich procesw energetycznych. Dynamika czowieka? Moe jest tylko zudzeniem? Wielko czowieka wywodzi si nie ze specyfiki rodzaju Homo, lecz z rnicy gatunkowej wyraonej sowem sapiens. Musia osign zdecydowan rnic gatunkow, by wyznaczy granic dzielc czowieczestwo ad zwierzcoci. Dzi, ze zdobytych pozycji, atwo ocenia sytuacj, ale czym by pierwszy odkrywca swego czowieczestwa, ktre niezbyt rozumia, lecz wprowadzi na waciw ciek wiodc a do naszych czasw? Co w nim drzemao, jak nagle ockn si czowiekiem? Moe dynamiczna kompozycja materii i antymaterii daa ten zryw albo iskra zza wiata upada w zwierzcy kru; moe nieznany duch go zapodni, ktrego istnienie czowiek najatwiej przyjmowa; a moe chodzi tylko o fizjologi i niefizjologiczne efekty sigania szczytw intelektualnych? Czy nie byoby najlepiej okreli to dziwnoci, przecie czowiek uy tej nazwy w stworzonej przez siebie matematyce, znalaz dziwno w fizyce kwantowej w liczbie 137, wyraajcej subteln budow linii widmowych atomu. Odkryjmy dziwno i u niego, bowiem z tym momentem przestaje si czowiek sobie dziwi. Stwierdzenie wystarcza mu za Wyjanienie. Rozwiza szukamy w niebosinych rejonach dziaalnoci czowieka, wydaje si, e rozwizania musz i w tamtym kierunku, gdyby nie ten zapowiadajcy si szereg ludzkich moliwoci. Czy znowu nie najlepiej nazwa dziwnoci oczekiwanie koca moliwoci? A moe to energetyczne rzucanie si w mikrokracowo kwantowych wymiarw kryje prawdziw wielko czowieka? Czy wielko dziecka nie polega na jego prostocie? A moe ten najelementarniejszy czowiek, albo

10lepiej - czowiek elementw, potrafi konkretniej wyjani niebywa ekspansj hominidw? Poszukiwania czowieka bywaj zabawne, jak gdyby nie mg si odnale, poniewa schowa si za siebie. Zdaje si, e najwaniejsze rzeczy ukryy si w czowieku poza jego wiadomoci. Bya ona wprawdzie wielk szans, ale znowu nie a tak wielk. wiadomo bowiem jest utkana na osnowie recepcji zmysowej, a ta wyranie zawzia zakres otaczajcego wiata, ponadto czowieka "przenicowaa" na zewntrz. Poprzez wtrne oderwanie si od zmysowych szczegw, czyli przez abstrakcj, pragnie on jeszcze raz zapa w najgbsz tre rzeczy i siebie. To mozolna praca, nie najwikszej klasy; no c, w obecnym stanie jedyna moliwa. Czowiek schowany za wasny cie jest trudny do odkrycia, dlatego dobrze byoby hipotetyczn wind zjecha na kwantowe dno natury, mijajc po kolei fizjologi, biochemi, biologi molekularn oraz struktury anatomiczne, histologiczne, komrkowe i subkomrkowe. Winda taka nie tylko mija poszczeglne pitra, czyli rzdy wielkoci biologicznych, ale jednoczenie zapada si w filogenetyczny czas, o pi miliardw lat wstecz. Gdybymy przyjli, e czas ma i energetyczny charakter, jak chc niektrzy, mogyby wtedy nastpi jego kondensacja. Zakadajc, e ta niemoliwo jest dopuszczalna, przy milion razy wikszej w stosunku do czasu fizycznego kondensacji chwil spadek wind w filogenetyczn przeszo ycia trwaby mimo wszystko pi tysicy lat. Ale tak wind atwo si tylko teoretycznie dosta w kwantowy wiat czowieka istniejcy do dzi, a zrodzony w pierwszym dniu ycia na ziemi. Mamy wic alternatyw rozwizania zagadki czowieka i jego dynamiki: albo w megawiecie jego wynikw, albo w mikrowiecie kwantowych jego fundamentw. W pierwszym wypadku trzeba uzna, e jego wielko pochodzi z zewntrz, w drugim e z najgbszych cieni kwantowej konstrukcji. Problem wic zasadniczo kryje si w naturze czowieka i ona jest istotna w caym zagadnieniu. Natura czowieka, czyli on sam - czowiek. Sprbujmy wic sondowa go w gb, obserwujc, co z tego wyniknie. Nie ma w tym adnego ryzyka; a moe jest niezwyka szansa. Umiemy wic czowieka na elektronicznej tamie jego pprzewodnikowych biaek i kwasw nukleinowych. Tama zaczyna mkn w d, mija reakcje chemiczne, gna jeszcze niej, mija biologi molekularn. Przesuwa si jeszcze niej, zwalnia... tak, to ju tutaj! Ksika znajduje motywacj tytuow, a Homo electronicus - nawet moe gatunkow. Znalazszy si w tej sferze, moe uchwycimy wysoko strzelajce krace jego dziaalnoci. Wystarczy, e stwierdzimy jedynie istnienie rezerw jego dynamiki. Reszta bdzie tego -zwyk konsekwencj. Wszak rzecz si rozbija o to, skd sia, jaka moc jak gejzer wypycha czowieka ponad zoologiczny poziom jego fizjologii? Dlaczego paszczyzna, na ktrej sta wsplnie ze zwierztami, zamienia si ostatecznie w pole startowe czowieczestwa? Ach, to wiadomo! Nie wiadomo, moe... Czym wic jest ona? Nie mnie naley pyta, inni s specjalistami od wiadomoci. A moe odpowied sama wyjdzie, ale na kocu, tak jak dopiero na kocu filogenezy zrodzia si wiadomo u ostatniego gatunku w rzdzie naczelnych. Robota zaczyna si stawa ciekawa, ale ryzykowna, powiedziaby sceptyk. Wanie ludzka. Jak si wic dokonuje przemiana "biologicznego" w "ludzkie"? Jakie tajemne arna miel zwierzco w czowieczestwo? Czy wystarczy czarodziejskie sowo - wiadomo? Czy mona uwierzy, e fala elektromagnetyczna niesie odczucie wasnej osobowoci, czyli istotn tre wiadomoci czowieczej? W tym samym stopniu jest to niezwyke, co nieprawdziwe. Przecie nie ma kolorowej fali elektromagnetycznej, a wic nie ma i barw tczy, s tylko rne czstotliwoci drga w zakresie 3x10do12 -3x10do17 hercw i widzimy cz widma promieniowania elektromagnetycznego midzy czerwieni a fioletem.

11Kolory produkuje mzg czowieka, tak jak produkuje dwiki. Dwiki nie istniej rwnie, a s jedynie drgania fal akustycznych, ktre - przenoszc si z prdkoci 330 metrw na sekund, z czstotliwoci 16-22 000 hercw - dopiero w uchu zaczynaj brzmie. Dwiki produkuje mzg via ukad suchowy. To samo odnosi si do zapachu, smaku, a najbardziej kracowo - do blu, ktry nie istnieje inaczej, jak tylko jako doznanie ywej istoty. A jeli fala elektromagnetyczna, nie ta z zewntrz, lecz pochodzca z wntrza, daje wraenie wiadomoci siebie, czyli refleksj? To myl niepokojca, lecz niewykluczone, e prawdziwa. Skd si jednak bierze u czowieka pd do niemiertelnoci? Dlaczego, bez wzgldu na form rytuau pogrzebowego, zawsze wyraano przekonanie o lotnej substancji emanowanej z czowieka, ktra istnieje, cho nikt jej nie widzia? Skd si rodzi tsknota do niemiertelnoci wrae zmysowych, ostatecznie rodzcych si tytko dziki integrujcemu mzgowi? Po wielu tysicleciach przysza odpowied: biologiczna masa wcza si w obieg pierwiastkw chemicznych, a marzenie o niemiertelnoci pozostaje jako co bardzo czowieczego, co czy si z czasem przyszym - najwiksz zagadk ze stanowiska psychiki, a jeszcze bardziej - fizyki. Czowiek wkracza na tam ycia jako paradoks dynamiczny, rozwijajcy si za cen sprzecznoci; o ktrych wie, e istniej; ju sam niepokj i niemono rozwiza s napdow si dalszego zrywu, zwikszajcego w paradoks. Czowieka zaczyna si wic interpretowa inaczej ni dotychczas. Dla rozproszenia obaw stwierdmy, e wszystkie historycznie usankcjonowane interpretacje ludzkiej natury nadal pozostaj w mocy, a wic midzy innymi fizjologiczna - taka sama dla wszystkich ssakw oyskowych, biochemiczna i molekularna - wsplna dla zoosfery, psychiczna - dostrzegajca w odruchach warunkowych ukadu nerwowego czowieka analogie do odruchw u zwierzt. Obowizuje te nadal fizjologiczny punkt widzenia i nadbudowa biosfery w postaci ideowego wymodelowania czowieka, skoki ilociowo-jakociowe, platoskie idee poniewierajce si jeszcze w czowieku, rozpaczliwe przerzucanie si ze skrajnego materializmu w nie mniej ostateczny idealizm. Po bardzo zreszt skrtowym zarejestrowaniu prb interpretacji, czym jest czowiek, nie wypowiadajc "tak" lub "nie" z braku niekiedy kompetencji, mona byoby ludzk krztanin poznawcz wok wasnej natury pozostawi z caym szacunkiem na uboczu. Dlaczego tego nie zrobilimy? Trudno jest, zdaje si, podstawowa. Niepokj wok tej sprawy zdradza natur czowieka - czowiek jest jednoczenie przedmiotem bada, tote sama operacja poznawcza musi by jeszcze raz przeanalizowana po wmontowaniu jej w struktur i dziaanie fenomenu materii, nazywanego yciem. Nie chodzi wic o kolejn interpretacj biologiczn ani o jeszcze jedno domniemanie filozoficzne dotyczce wybranego epizodu ludzkiego ycia, ktre mona charakteryzowa oglnym Carrelowskim podsumowaniem: "Czowiek - istota nieznana". Nadszed czas, aby podj prb zaatakowania natury czowieka od jego kwantowych fundamentw. Przecie nie tylko moe to by pasjonujce jako nowo badawcza dla naukowca, nawet niefachowiec powinien tam wanie dostrzega enigmatyczno samego ycia. Czemu, mimo wielu rzeczywicie nieudanych prb interpretacyjnych (inaczej nie byoby problemu), nie podj jeszcze jednej, wcale zreszt nie iluzorycznej? Nie mona bowiem kwantowych podstaw ycia nie uznawa, skoro jest ono stanem materii, a ta jest opisywana przez mechanik kwantow. Zreszt kwantowe skutki ycia s stwierdzane eksperymentalnie, rwnie ich podstawy. Elektroniczny model czowieka nie zosta wyniony, w dowiadczeniach bowiem dotaro si ju do

12pprzewodnictwa biaek, kwasw nukleinowych i porfiryn, a take do piezowaciwoci tkanek oraz wynikajcych std skutkw optycznych i akustycznych. Kwantowy poziom ycia jest na tyle neutralny, e nie moe zaprzeczy jego istnieniu ani biolog, ani humanista, ani filozof, ani biofizyk; co prawda nie wszyscy jeszcze o nim wiedz, zbyt mod dziedzin wiedzy stanowi bowiem bioelektronika. Ale to zupenie inna sprawa. Empiryczne fakty nie do wszystkich docieraj z bezmiernego morza informacji zawartej w zbiorach naukowych streszcze. Istnieje bowiem nader ciekawe prawo: odbiorca nie nastawiony na otrzymanie okrelonej informacji najczciej jej nie odbiera i jest przekonany - wbrew faktom - e jej wrd innych informacji w ogle nie byo. Niezalenie od tego, czy kto pracuje na molekularnym ppitrze ycia, czy na fizjologicznym strychu, czy te na psychologicznej mansardzie natury ludzkiej lub w biochemicznej piwnicy analizy - musi zej do kwantowych podstaw wsplnych dla materii niezalenie od jej rodzaju. Dlatego dziwna si wydaje konstrukcja ycia, ktra podlega daleko posunitemu zrnicowaniu, a ktra w kwantowym wiecie przedstawia si jako staa, wsplna i nieodczna kadej materii. By moe (autor jest zreszt o tym przekonany), tu startuje dynamika ycia i tu tkwi podstawy niebywaego zrnicowania przy penym zachowaniu tosamoci. Baza pozostaje ta sama uniwersalna. Taka sama jest ona na wszystkich poziomach organizacyjnych ycia, na ktrych rozsiedli si za swymi,.. biurkami specjalici poszczeglnych dziedzin. Na wskro przecina je integrujca jedno. Biaka, bdce jednoczenie pprzewodnikami, oraz pola elektromagnetyczne, a wic elektrony i fotony - to zestaw cakiem tutaj naturalny. A moe tylko dziki szczliwemu przypadkowi czowiek odkry sposb uruchomienia mieszade obracajcych jego kwantowe podstawy i odebrany ich szum nazywa wiadomoci? Niezalenie od stopnia prawdopodobiestwa tego zdarzenia, moe on wpywa na prac kwantowej mieszanki swej natury. Rozkadajc to sprzenie otrzymamy czowieka wywalcowanego w prost lini jego istoty. Zakreliwszy koo, wracamy do punktu wyjcia. Czowiek trafia na tam nie wiadomo po raz ktry. W kadym bd razie nie by, jak dotd, rozpatrywany kwantowo. Jak zawsze, i tu jest nieodzowny model. Tak narodzi si Homo electronicus - modelowa jednostka wszystkiego, co w mniejszym lub wikszym stopniu mieni si czowiekiem. Za wczenie na dyskusj, czy Homo electronicus jest rzeczywistoci, czy jedynie idealizacj uatwiajc poznanie. Nie naley zreszt stawia sprawy tak ekstremalnie. Electronicus w kadym razie znalaz si na tamie, a to ju duo. Wprawdzie pozbawiony morfologii i anatomii, nie majcy grawitacyjnej masy, poniekd nawet "odmaterializowany", ale chodzi przecie o uchwycenie jego dynamiki, a nie ksztatu i ciaru. Stanowi nie znany dotychczas sposb modelowania czowieka, cho uzasadniony nie tylko logicznie, ale i empirycznie. Skoro mona i naley czowieka zaliczy do ssakw, przyzna, e ma identyczn, jak one, fizjologi i anatomi, okraszone yciem psychicznym, ktre niezbyt wiadomo, gdzie lokowa i jak wyprowadzi z wymienionych podstaw, to - chcc by konsekwentnym - przy rozpatrywaniu ycia od strony elektronicznej nie wolno pomin i czowieka. Homo electronicus na tamie. Start! Ewolucyjne wyselekcjonowanie czowieka Jak powsta w trakcie ewolucji czowiek? Oczywicie przez pomyk genow. Ta niezamierzona, a

13tym samym gupia (gdybymy j rozpatrywali z punktu widzenia genotypowych prawidowoci) sytuacja doprowadzia do wcale mdrego bdu molekularnego. Widocznie wszystko, co wielkie, dokonuje si w biologii za cen informacyjnej niesubordynacji. Nieposuszestwo prawom genetyki stworzyo wic czowieka noszcego zarzewie niesubordynacji w swojej wiadomoci. Molekularny bd sta si zaczynem dynamizmu ycia o nie spotykanym rozmachu. Poszukiwanie kopalnych szcztkw praczowieka moe by pasjonujce; ostatecznie nie jest obojtne, nie tylko ze wzgldw estetycznych, czy potylica bdzie wyduona, czoo cofnite, a uki brwiowe uwydatnione. Objto mzgoczaszki stopniowo zwiksza si, pofadowanie kory mzgowej wzmaga, a wic i inteligencja ronie; no c, temu wnioskowi zaprzecza fakt, e ciar i objto mzgu niektrych wybitnych osb nie osigay przecitnych wskanikw, natomiast pojemno mzgoczaszki u idioty niekiedy nie odbiega od normy. Trzeba przyzna, e rekonstrukcja szeregu rozwojowego jest znacznie lepiej opracowana dla kambryjskich brachiopodw i trylobitw ni dla czowieka, mimo e trylobit jako gatunek jest 500 razy starszy od czowieka. Potrafimy napisa doskona monografi na temat budowy oka trylobita lub okrela przyczepy, mini w muszli brachiopodw sprzed piciuset milionw lat, niewiele natomiast wierny o budowie caego hominida sprzed jednego zaledwie miliona lat (o ile si antropologowie nie pokc o jego metryk). Nawet z zachowanej przez prawieki uchwy naukowiec niewiele potrafi odgadn poza tym, e okreli stopie zrnicowania zbw w porwnaniu z mapami czekoksztatnymi i stan cofnicia twarzoczaszki. Najbardziej radykalne przekroczenie praw przyrody obowizujcych w produkcji gatunkw, to znaczy powstanie istoty biologicznej obdarzonej psychik, nie pozwala mimo wszystko rozwiza problemu jej zjawienia si, cho znacznie mniej oczywiste sprawy rozstrzygnito doskonale. Ostateczny wynik ewolucji - czowiek - jest niebywale intrygujcy z tego powodu. Podejrzewano kiedy, e w fizyce relatywistycznej ukrywa si chochlik matematyczny wymylony przez Einsteina. Chochlik biologiczny - czowiek - jest bez porwnania wiksz, do dzi nie rozwizan, tajemnicz sensacj przyrody. Jeli przypadkowa pomyka mutacyjna stworzya czowieka mdrego, to byoby niezwykle ciekawe dowiedzie si, jakie prawdopodobiestwo przedstawia taki traf. Jeli natomiast przyroda tylko podprowadzia przypadkowe mutacje do filogenetycznej drogi, ktra w ostatecznoci musiaa doprowadzi do czowieka, to przyroda jest twrc najdoskonalszego rachunku prawdopodobiestwa. Trudno j podejrzewa o niebywae poczucie humoru - stworzenie istoty, ktra odkrya u siebie mylcy mzg, sformuowaa reguy logiki, przenikna na miliardy lat wietlnych w gb Wszechwiata, ale nie moe siebie pozna dostatecznie. Wszystko zapowiada si arcyciekawie z t ewolucj czowieka, w dodatku od samego pocztku niezwykle. Narodzinom krlw towarzyszyy, wedug legendy, dziwne zjawiska; kto wie, czy ewolucyjne narodziny zoologicznego krla - czowieka, nie czyy si z niezwyk przygod. A moe zbyt nieumiejtnie zabieramy si do rozszyfrowania wasnej genealogii, wykazujc wybitny brak inteligencji w tej sprawie? Z jednym zgodzi si trzeba, e czowiekowi atwiej bada wszystko wok siebie ni wasn natur. Wyznawcy ewolucyjnej sekty w biologii s mao konsekwentni w swej wierze tylko w ewolucj, gdy badanie czowieka zaczynaj od kopalnych szcztkw, czyli paleontologicznych relikwii, i prbuj wry na ich podstawie o drodze rozwojowej czowieka. A przecie, jeli mowa o rozwoju, powinno rozumie si przez niego mechanizmy procesu, ktry doprowadzi do powstania istoty obdarzonej dynamiczn wiadomoci. To wiadomo jest wyznacznikiem hominizacji i jej stopnia, a nie wiadomoci o kociach, objte kopaln osteologi. Czowiek powsta na

14skrzyowaniu dwch linii rozwojowych o przeciwstawnych kierunkach: zrnicowania i integracji. To wyznacza sposb jego badania, przede wszystkim jego prawdziw genetyk opart na dwutorze informacyjnym. Nastpuje ciga rozbudowa w kierunku "poziomym" i coraz wiksze zrnicowanie biochemiczne, charakterystyczne dla ssakw, w szczeglnoci dla czowieka, i jednoczenie przebudowa "pionowa" zintegrowanych struktur w funkcjonaln jedno, szczeglnie podziwian przez czowieka. "Informacja" - na to pojcie zupenie nowe wiato rzuca wanie biologia ewolucyjna czowieka. Wydaje si, e o biologicznej informacji niczego nie wiemy, gdy opieralimy si na wyimaginowanym systemie informacji, skopiowanym troch z fizjologii ukadu nerwowego. Czowiek powsta wic na skrzyowaniu dwch strumieni informacyjnych, a moe nawet - trzech. Ten ostatni - to strumie czasu. Zrodzi si on bowiem z yciem i ma swj wyznacznik zarwno osobniczy, jak i filogenetyczny. Mona wic zaoy, e istnieje zoona siatka informacyjna w ywym ukadzie, cigle dajca odmienne skutki skrzyowa w kadym momencie czasu; skrzyowa informacji rnicujcej ukad oraz informacji scalajcej go w jedno, obu ponadto umieszczonych w strumieniu czasu. Kocowym wynikiem ewolucyjnym tego systemu informacyjnego byby czowiek. Czowiek jako ewolucyjny wynik skrzyowania informacji moe si okaza doskonaym obiektem do bada wanie nad biologiczn informacj. Morfologiczny i anatomiczny profil nie wystarczaj do odtworzenia drg rozwojowych, zbyt szerokie s skutki wyakcentowania si wiadomoci. Rozbienoci w ludzkiej naturze midzy komponentami biologicznymi i psychicznymi s zbyt charakterystyczne, by stanowiy jedynie przypadek. Genealogia czowieka siga nie tylko spionizowanych australopitekw, lecz nawet pierwotniakw lub znacznie niej. Dziedzictwo posiadane przez niego nie ma precedensu w dziejach ewolucji. Jeli mutacja jest procesem skokowym, a jednoczenie powtarzalnym w czasie, to mona by mwi o elementarnej siatce ewolucyjnej, zoonej z potencjalnych si rozwoju, zrnicowania o odpowiedniej periodycznoci i integracji. Kiedy wic w elementarnej komrce ewolucyjnej o trzech skadowych - zrnicowania, integracji i czasu - zjawia si wiadomo? Czy dopiero po naleytym przygotowaniu ukadu nerwowego u krgowcw, a wic co najmniej w sylurze (czterysta osiemdziesit milionw lat wstecz), czy w czasie odpowiadajcym organizacji systemu nerwowego u meduz, a wic okoo miliarda lat temu? Wyniki cignienia w wielkiej grze ycia zale od specjalnoci grajcych. Antropologizujcy morfolog i anatom bd rzuca kostk o neocortex w mzgu, fizjolog wybierze kilka kostek twierdzc, e odruchy warunkowe przebiegaj u czowieka mniej wicej tak samo, jak u krgowcw, biochemik signie po kostk razem z genetykiem molekularnym grajc o komrk powsta ju okoo dwch miliardw lat temu, a moe i wicej, w czasach, kiedy ostatecznie zaczo si tworzy kodowanie na drobinach kwasw nukleinowych. Caa ewolucyjna gra zorganizowaa si ponadto za cen pomyek mutacyjnych. Musia si wytworzy gen szkieletyzacji wewntrznej oraz mineralizacji, przypadkowo zmutowa si gen czujcych komrek, ktre w rezultacie day ukad nerwowy. Jeli kady szczeg muszki drozofili, nawet barwa i ksztat oka, jest wynikiem mutacji i wytworzenia odpowiedniego genu, to czowiek, startujcy ewolucyjnie ad pierwotniakw, musi by rzeczywicie arcyszczliwym efektem przypadkowych, dowolnych mutacji, ktre, przesiewane przez selekcyjne sito, wreszcie doprowadziy da jego wytworzenia. Przypomina tu mi si znajomy humanista, ktry by niezwykle usatysfakcjonowany, e ojciec zaprogramowa cae bogactwo jego cech osobniczych, i ostatecznie, go spodzi. Szoku realizmu dozna dopiero wtedy, kiedy si dowiedzia, e wcale nie by przez ojca

15zaplanowany w szczegach, lecz jest wynikiem przypadkowego poczenia si z komrk jajow jednego z 300 milionw plemnikw, wydostajcych si podczas jednego wytrysku nasienia. Prawdopodobiestwo wic, e powstanie Tadeusz, mj znajomy, wynosio 1 : 300 000 000. Uwzgldnienie prawdopodobiestwa ze strony matki zmniejszyo jego satysfakcj o jeszcze jeden rzd wielkoci. Wrmy jednak do wyboru elementarnej komrki wrd ukadu ewolucyjnych wsprzdnych zrnicowania, integracji i czasu. Nie ulega kwestii, e na ich skrzyowaniu zrodzia si wiadomo, jest ona bowiem faktem dokonanym u czowieka. W ktrym elementarnym szecianiku? Czy przypadkowy gen wiadomoci powsta wskutek odstpstwa od prawidowoci genetycznych? Wwczas Homo sapiens znalazby si, przez gupi pomyk, w jakiej elementarnej ewolucyjnej komrce biosfery. A moe wiadomo nie wymaga nieposuszestwa wobec praw genetyki i tkwi w samej naturze ycia? Bioelektronika sigajca kwantowej konstrukcji ycia wskazuje na t drug nie tyle moliwo, ile nawet konieczno. O wiadomoci zadecydowaaby ju pierwsza elementarna kostka u pocztku ycia i czasu biologicznego. Narodziny czowieka z jego wiadomoci dokonay si w pierwszym momencie ycia na Ziemi, a dalsze wzbogacanie anatomiczne i fizjologiczne bioukadu dokonywao si w nastpnych elementarnych kostkach ewolucyjnych, jak to nam podaj anatomia i fizjologia porwnawcza. Rozwj czowieka mona wic rozoy na dwie fale, skoro mamy periodyczny proces zrnicowania i integracji oraz przesunicia czoa fali w czasie. Znaczy to, e rozwj czowieka mona te rozoy na szeregi fourierowskie. Ta wizja czowieka moe by nie tylko obrazowa. Naprzemianlega informacja, o rnych skutkach zrnicowania i integracji, przesuwajca si w filogenetycznym czasie ostatecznie przedstawia si jako fala rozwojowa. limaczy czas rozpta w miliardach lat orgi zawiych zrnicowa i funkcjonalnie prostujcych integracji, by na kocu filogenetycznego szeregu rozwojowego postawi czowieka. Ta sama rnicujco-integrujca kombinatoryka popdzana czasem wyzwolia wiadomo, ktra wypenia Wszechwiat sw badawcz pasj, a zatrzymuje si dopiero bezsilnie u progu wasnego jestestwa. Czowiek - niezwyky fenomen. Wystrzeli z niego jasny promie poznania i obieg krzywizn relatywistycznego toru Wszechwiata, omiatajc zwycisko bezmiar problemw. Kiedy po zakreleniu wielkiego zakola znowu przywar do stp czowieka, po raz pierwszy si zaama. Nie potrafi wnikn w niego. Czowiek - nieprzeniknione rodowisko ycia. Stary dowcip naukowy Hipokratesa sprzed 26 wiekw - wprowadzenie opisu klinicznego choroby jest nadal aktualny, kiedy niezbyt wiele jest do powiedzenia, a trzeba si wykaza znawstwem przedmiotu. Przypadkw mog by miliony i kady inny, kady oryginalny, lecz aden z osobna ani wszystkie razem nie stanowi podstawy do sformuowania oglniejszych prawidowoci. Jeli niezbyt dobrze wiemy, jak przebiega proces morfogenezy lub jakie s fizjologiczne szczegy na przykad elektrycznych zjawisk w organizmie, posugujemy si opisem zjawiska u miczaka lub aby, zalenie od tego, czym si dany badacz zaj. Mog to by nawet bardzo wnikliwe badania, jak na przykad Younga nad mzgiem omiornicy, ktre przyniosy niebywale ciekawe wyniki, choby liczb prawie miliona komrek nerwowych zarzdzajcych funkcj komrek barwnikowych. W oglnych zarysach fizjologia i anatomia porwnawcza daj wielki pogld na wszystko, z wyjtkiem... czowieka. Gdyby nie on, sprawa byaby znacznie atwiejsza, wytyczono by ju bez zastrzee drogi rozwojowe. Tradycje w biologii s przemone. Od czasw powstania cytologii (1839) wytworzy si szablon badawczy - najpierw budowa mikroskopowa, potem fizjologia komrki - i dalej w tym kierunku prowadzi si poznanie, co najwyej zmniejszajc rzd wielkoci do molekularnych rozmiarw i biochemicznej precyzji. Nikt nie kwestionuje tego kierunku bada,

16jednak w zastosowaniu do czowieka trci on mocno przeytkiem i brakiem konsekwencji, skoro mamy doprowadzi badany obiekt do wyznacznika wiadomociowego. Ten wyznacznik kryje si bowiem w rnicy gatunkowej sapiens. Chyba prawa hydrodynamiki rzdz rozwojem nauki, skoro raz ukazany kierunek metodyczny staje si rwni pochy, po ktrej wszystko na mocy inercji musi spywa. Tym samym czowiek znalaz si na metodycznym bezdrou, poszukujc odpowiedzi na pytanie o samego siebie. Chyba troch przesady w tym wszystkim... jeli komu wystarcza dwoisto natury ludzkiej i umieszczenie czowieka na dwch odmiennych pkach biologicznej i psychologicznej. Trudno zreszt to przekonanie nazwa mylnym, tak bowiem wyglda rzeczywisto. Ewolucja zakrya, zdaje si, wiele interesujcych szczegw konstrukcji czowieka, a odkrya tylko jego oglny obraz. To wanie usprawiedliwia parapsychik - trzeci "wymiar" czowieka, jaki pragnie si w nim odnale poza biosem i psychik. Natura czowieka staje si "trjwymiarowa", a wic przestrzenna. W poszukiwaniu rozwiza oddalamy si od celu chyba coraz bardziej, bo obecnie naley uwzgldni jeszcze siy psi nie mieszczce si w przyjtych przez fizyk rodzajach energii! Zamiast rozwiza podejmuje si wiercenie nowej studni w naturze czowieka; fenomenologia czowieka moe dostarczy mao zbadanych faktw. Wszystkie one znajduj si jednak w sferze dynamiki czowieka, ktrej nie wyjania ani jego biologia, ani psychologia w dotychczasowym ksztacie. Ewolucyjne fale wyrzuciy czowieka na brzeg ostatecznie nie tak dawno, bo kilkadziesit tysicy lat temu. Pytanie podstawowe - czy to przyroda a tak go skomplikowaa, czy jedynie nasza metoda badania ycia daa le zrozumian cao, rozpoczlimy bowiem poznawanie ycia wanie od czowieka. Wszystko inne byo w biologii wtrnie do niego dopasowane. Przyroda nie myli si, w przeciwiestwie do badaczy i wszystkich sapiensw. Do przyrody trzeba mie zaufanie - jest to pierwszy warunek pomylnego jej rozpoznania. Wniosek musi by paradoksalny - przyroda stworzya przedziwn syntez zrnicowania i integracji, ktr badacz rozszczepi na bios i psychik, lecz nie wie, jak komponenty poskada, prcz ulokowania ich w tym samym obiekcie. Nie wiadomo, czy bioelektronika stworzy lepsz sytuacj poznawcz. Odwracajc jednak kierunek biegu na bardziej zgodny z naturalnym rozwojem ycia, startujcego od kwantowych podstaw, obiera przynajmniej naturaln drog historii ycia. Gorszej drogi wybra nie moe, a to ju bardzo duo wobec nowych moliwoci poznawczych. Innymi sowy, z punktu widzenia bioelektroniki kierunek bada ukada si rwnolegle do rozwoju ycia. Daje to wiksz gwarancj poprawnego odtworzenia kolejnoci ewolucyjnych etapw. Spr o kompetencje, najtrudniejszy ze wszystkich sporw wok czowieka, nigdy nie rozwizany, obejmuje rwnie badaczy przyrody. Udziaowcw w badaniu i specjalistw jest bliej nieokrelona ilo, wszyscy jak najbardziej kompetentni. To nic, e rozwizania oscyluj midzy skrajnym biologizmem fizjologicznym a idealistycznymi koncepcjami Platona i neoplatonikw, midzy materializmem a religijnymi interpretacjami z teozofi wcznie, midzy realizmem a agnostycznym niezorientowanie. Nie mona odmwi czciowych racji adnemu z kierunkw, obie bowiem natury czowieka dostarcza bd zawsze podstaw sprzecznym wnioskom. Skoro czowiek stanowi wyrniony twr ewolucyjny, zamykajcy w sobie niebywa informacj o rozwoju ycia na Ziemi w ogle, skoro jest najwyszym wyrazem procesw zrnicowania i integracji, to naleaoby znale sposb rozoenia obu procesw na szeregi fourierowskie i t drog otrzyma dwie wyjciowe linie. Zoono obiektu bada, ktrym jest czowiek, zawsze nastrczaa konieczno poszukiwania najodpowiedniejszych metod do odczytania jego natury. Nowe podejcie moe tu by nie mniej rewolucyjne ni wyhodowanie nie znanego jeszcze gatunku zwierzcia czy roliny. Jeden kierunek

17"wsteczny" wskazaa fizjologia, ktra powoli dosza do etapu probwek chemicznych i wielkiej precyzji analitycznej techniki. Moe byoby dobrze take elektrofizjologi sprowadzi w podobny sposb w d, jednak nie do elektrochemii, lecz do bioelektroniki. Zarwno elektrochemia, jak i bioelektronika spotka si przecie musz w tej samej biologii molekularnej. Dosy zaskakujcy wniosek, lecz w peni suszny. Metoda ewolucyjnego zstpowania, suszna dla wszelkich bada rekonstrukcyjno-rozwojowych, sprowadzi je w kocu do tego samego punktu. Z jednej bowiem strony, w wyniku procesw chemicznych powstaj drobiny organiczne, gwnie biaka, z drugiej za - te same biaka s przecie pprzewodnikami. Dlaczego, jak dotd, doszlimy tylko do elektrochemii? Poniewa zjawiska elektrofizjologiczne sprowadzono do elektrochemii wczeniej, zanim powstaa elektronika pprzewodnikw w fizyce. Po prostu dziedzictwo historyczne zaciyo nie tyle na samym yciu, ile na sposobie jego badania. Tradycje rodowe nauki. Musimy si przyzwyczai, e w poznaniu czowieka adne ryzyko nie jest zbyt wielkie, nawet ryzyko niemieszczenia si w obiegowym schemacie ycia. Tak wic czowiek selekcjonowa si nie z ssakw oyskowych dopiero, lecz z najelementarniejszej wizi kwantowej midzy procesami chemicznymi i elektronicznymi w molekularnym rodowisku biakowego pprzewodnika. Ewolucyjny start czowieka jest prastary, a nade wszystko bardzo prosty. Czowiek wyzwala si w cigu piciu miliardw lat, wspinajc si po krzyujcych si dwch liniach rozwojowych integracji i zrnicowania, mija etapy pierwotniaka, gbki, jamochona, lancetnika, ryby, paza, gada, "przeciska si" przez ssaki nie wiedzc nic o perspektywach swego rozwoju. Wyprostowa si wreszcie i zmieni zasadniczo ukad linii si elektrycznych i magnetycznych pochodzenia ziemskiego, ktre przecinay og zwierzt w kierunku "eb-ogon" lub poziomo wzdu prostopadej do tego kierunku. Protohominidalne formy umieciy mzg w innym potencjale geoelektrycznym ni stopy. Inaczej mwic, zarysowaa si rnica potencjaw midzy mzgiem i pitami. Pole geomagnetyczne natomiast mogo teraz przecina bioelektryczn o wielkiego dipola w dowolnych paszczyznach prostopadych, w zalenoci od kta obrotu osobnika wok jego osi pionowej, bdcej jednoczenie osi elektryczn. Wydawaoby si, e to drobiazg - tylko podniesienie gowy. I ten jeden ruch, zmieniajcy pooenie wrd wsprzdnych pola elektrycznego i magnetycznego, miaby zadecydowa o niezwykym poszerzeniu horyzontu poznania, zasigu mioci i nienawici? Nowy sposb energetycznego zorientowania w stosunku do geofizycznych si elektrycznych i magnetycznych okaza si jednak nader skuteczny, gdy adna ewolucja dotychczasowych grup systematycznych nie dokonaa si tak szybko, jak u spionizowanych osobnikw. Sytuacja elektromagnetyczna, obojtna ze stanowiska biochemii, wydaje si nie bez znaczenia dla ukadu bioelektronicznego. Po tej linii kroczy dalej czowiek z raz nabytym rozpdem rozwojowym. Wynalaz jednake sposb przyspieszenia swej ewolucji, sam bowiem ingeruje w geofizyczne siy, wytwarzajc pola elektryczne i magnetyczne o dowolnym nateniu. Trudno ju mwi, e obecna ewolucja czowieka jest wycznie wynikiem ukadu si geofizycznych i geochemicznych. Czowiek zarzuci na swj ewolucyjny bieg elektromagnetyczne lasso, ktre wyprodukowa co prawda z myl o zastosowaniu tylko w technice, ale nie zdoa ju wyeliminowa jego biologicznego wpywu. Geofizyczne i geochemiczne siy niemiosiernie mciy ycie przez pi miliardw lat. Na ewolucyjn tam nawijao si jednak ycie i wiadomo, poszerzajc zarwno sposoby, jak i zakres dziaania. Uwiadomienie sobie ycia i wiadomoci jest iskr, ktra wystrzelia u hominidw i zadecydowaa a ich rozwojowym kierunku.Sta si czowiek - na pograniczu zwierzt i tego, czego jeszcze nie byo, a co zmieni musiao cay ewolucyjny bieg ycia w tym jednym

18gatunku. Powstaa wiadomo ycia i siebie, czyli wiadomo wiadomoci, nazywana niekiedy refleksj. Jeli na prawd istnia kiedy mitologiczny heros, to by nim czowiek, ktry stan na ostatniej reducie zwierzt jako nowy gatunek. Zanim uj w niewprawn do kamienny tuk pierwotnego narzdzia, poczu w sobie niepokj rozdzielajcej go linii od wiata zwierzt. Rycho te poczu si ich panem. Czowiek w kwantowej skrzynce biegw Czy czowiek moe wyglda inaczej, ni go sobie wyobraamy na podstawie anatomii i fizjologii? Czowiek musi mie okrelon budow, funkcje organiczne, rysy twarzy, cechy charakteru. Istnieje jednak wiat nie dajcy si wyobrazi, lecz cakiem realny - kwantowy wiat materii. Dajcy si opisa, dynamiczny, podstawowy, a jednak niewyobraalny. A gdyby czowieka umieci w takim wiecie? Pomys godny czowieka, czy jednak do zrealizowania? Mona si zgodzi z ambitnym hasem lorda Beaverbrooka charakteryzujcym wol i przedsibiorczo: "Rzeczy niemoliwe wykonujemy natychmiast, cuda zajmuj nam troch czasu." Nazwijmy to przedsiwziciem niemoliwym, wobec tego wykonalnym od zaraz. Przede wszystkim nie wymaga ono sprowadzenia czowieka do mikrorozmiaru, poniewa uwzgldnia si w nim tylko kwantowe podstawy rzdzce elektronami metabolizmu i ruchliwymi elektronami struktur molekularnych czowieka. Rozmiar jego zostaje ten sam, jak rwnie funkcje. Zamiast szczegw anatomicznych, w gr wchodzi jedynie masa elektronw, protonw i jonorodnikw uruchamiana przez procesy biologiczne. Zamiast okrelonych procesw fizjologicznych, wane s jedynie zjawiska kwantowomechaniczne, a wic midzymolekularne przejcia tunelowe oraz kwantowa emisja fotonw i fononw. Wobec tego z anatomii i fizjologii wybieramy tylko "kwantow esencj" materii jako godn uwagi, reszta nas nie interesuje. Kwantowy czowiek jest tym samym czowiekiem, co anatomiczny i fizjologiczny, tyle e yjcym w statystycznym wiecie kwantowego wymiaru. Tak jest w rzeczywistoci, nie ma potrzeby wic niczego sobie wyobraa. Kwantowy czowiek zosta wyekstrahowany z anatomicznefizjologicznej oprawy. Nie stworzono go sztucznie, wyjto po prostu na wiato bada. Wydobyto z czowieka co nie znanego dotychczas, a niezwykle istotnego. Dowodem realizmu tej operacji jest fakt, e elektrony metabolicznie uruchomione znalazy swe miejsce w tak pojmowanym czowieku. Okazuje si, e stworzenie czowieka kwantowego nie wymaga wyobrani, raczej odpowiedniej wiedzy, dlatego czowiek kwantowy nie jest bynajmniej wiatoburczym pomysem, lecz odkryciem nowej rzeczywistoci jego natury w nastpstwie zastosowania bioelektronicznych zasad interpretacji. Poniewa poziomu kwantowego nie da si pomin w ukadach materialnych, nie jest wykluczone dojcie do wcale ciekawych pokadw ludzkiej natury, niezrozumiaej tylko przy biochemicznych i molekularnych interpretacjach. Mona wic czowieka bez szkody dla niego zamiesza do samego dna; zadanie poyteczne, jest to bowiem kwantowa wiwisekcja nie naruszajca integralnoci organizmu. By moe rozpoczynaj si interesujce zabiegi wok czowieka. Obojtne, jak je kto nazwie: humanista - operacj na kwantowym stole; biofizyk ostatecznym spulweryzowaniem czowieka; lekarz uzna niewyobraalnego kwantowego pacjenta za absurd; psycholog wcale nie bdzie reflektowa na kwanty jakiej wiadomoci; biolog molekularny jest ju dawno, w swym

19mniemaniu, u celu; biochemik o krok od istotnych rozwiza. Poszukiwanie nowych rozwiza jest cech nie tylko czowieka, ale rwnie nauki. Analiza czowieka a tak daleko posunita moe by przedmiotem nauki. Analiza czowieka stanowi jedyne perpetuum mobile, ktre si najzupeniej udao, jeeli wemiemy pad uwag, e wszystko, co istnieje w nauce, sztuce i technice, jest dzieem czowieka, a liczba rozpraw o czowieku, cznie z humanistycznymi, robi wraenie szeregu, ktry nigdy nie bdzie mia koca. W tym szeregu mona z powodzeniem zmieci jeszcze czowieka w kwantowej skrzynce biegw. Ale ten niedopuszczalny przeskok szokuje normalnego badacza. Zapomina on, e tyle ju razy badano czowieka w sposb odbiegajcy od przyjtego i na og nie podnosia si wrzawa w nauce. Nie naley czyni wyjtku dzisiaj. Zreszt w imi dokadnoci historycznej naley przypomnie, e podnoszone protesty koczyy si czciej kompromitacj opozycjonistw ni skrajnych twrcw pomysu. Tak byo z anatomicznym badaniem zwok (sekcja), z wczeniem przez Darwina czowieka do ewolucji, z zoopsychologi, z psychofizyk. Mona sobie pozwoli na badanie czowieka bez zachowania kolejnoci badanych poziomw, a wic, wobec braku innych, sign od razu do poziomu kwantowego, nie czekajc na dalszy rozwj wypadkw. Drog do kwantowej lokalizacji czowieka przetara ju bioelektronika i jej model ycia. Bioelektronika musiaa wprowadzi uproszczenie modelowe niezbdne dla najoglniejszych uj zoonoci. Model antropoelektroniczny musi uoglnienia posun znacznie dalej. Poszukujemy bowiem funkcjonalnej syntezy w bioelektronice zarwno dla ycia, jak i dla czowieka. Maa dygresja metodologiczna jest w tym miejscu konieczna. Gdyby wszystko miao by w nauce metodologicznie poprawne, adna nauka by si nie rozwina. Dlatego metodologicznego polerowania dokonuje si po rozwiniciu okrelonej dziedziny naukowej, nie na jej pocztku. Zreszt, nie mona metodologicznie opracowywa "niczego", musi si najpierw "co", zwane nauk, rozwin do odpowiedniego poziomu. Trwa to zwykle bardzo dugo, a w przypadku biologii w ogle jeszcze jej metodologia nie istnieje. I jako si biologia obywa bez tego detalu. Na wypadek za orbitowania w stron bioelektroniki zbdne jest wtedy metodologiczne hamowanie, co pozwala na pen swobod myli, tak znamienn znw dla czowieka. Czowiek zawiera przecitnie 70 kilogramw biakowego pprzewodnika o waciwociach piezoelektrycznych. Jest to pprzewodnik niejednorodny, wystpuj w nim zjawiska elektroniczne na paszczyznach niecigoci, na przykad w postaci zagszczenia adunkw. Niecigo pprzewodnikowej masy jest posunita jeszcze dalej, cao jej bowiem jest zdezintegrowana co najmniej na 3,4 X 10do potgi13 komrek, nie liczc komrek mzgu. Pprzewodnik w caej masie ulega ustawicznej odbudowie, dziki temu jest cigle wiey, ponadto procesy elektroniczne s zasilane chemiczn energi metabolizmu. Strukturalna odbudowa masy pprzewodnika oraz chemiczne zasilanie s zjawiskami cigymi o rytmice anaboliczno-katabolicznej. Wymieniona masa skada si wic z 3,4X10do potgi13 elementw stanowicych ukad scalony, funkcjonuje bowiem jako sprzona jedno. Masa biologiczna pprzewodnikw jest zorganizowana nie tylko chemicznie, jak dotychczas mniemano: Procesy biochemiczne realizuj si w rodowisku piezoelektrycznych pprzewodnikw. Musz wic wystpi sprzenia midzy uruchomionym metabolicznie strumieniem elektronw, kwantow emisj fotonw w nastpstwie elektroluminescencyjnych zjawisk i kwantow fal akustyczn w piezoelektrykach. Rekombinacja nawet w zwykych pprzewodnikach, jeli nie dokonuje si promienicie, to przebiega z akustycznym wzbudzeniem siatki. Czy tak jest rzeczywicie? Przecie zjawiska

20bioluminescencyjne stwierdzono ju dawno, zna je nawet Pliniusz Starszy. Wyjaniono je w kocu chemicznie, przyjmujc enzymatyczne dziaanie lucyferyny i lucyferazy. Zjawiska elektryczne towarzyszce czynnoci ukadu nerwowego byy znane ju w poowie wieku XIX (Du BoisReymond). Wyjaniono je naleycie elektrochemicznie. W wczesnej skali ocen i rozpoznania byo to wystarczajce. Luminescencyjny i elektrofizjologiczny margines mona byo wtoczy w schemat biochemiczny z zadowalajcym skutkiem. Odkryto jednak fakty nowe. Pprzewodnictwo znalazo sw teori pasmow dopiero w roku 1931, a wyjanienie zcza p-n - w roku 1949. W roku 1941 zaledwie przypuszczano, e istnieje pprzewodnictwo biaek. Powsta wic w biochemicznym schemacie rozlegy margines faktw trudnych do zinterpretowania bez wyjcia poza jego podstawowe ramy. Pprzewodnictwo wykazane dla biaek, kwasw nukleinowych, porfiryn, melaniny czy karotenw byo dalekie od interpretacyjnych moliwoci chemii ycia. Obok tego ksztatowa si drugi empiryczny front: piezoelektrycznych waciwoci aminokwasw, biaek, DNA i FNA, cukrowcw, nawet caych tkanek. Powstajca biologia molekularna musiaa uwzgldni nie tylko przestrzenn konfiguracj drobin organicznych, ale rwnie ich elektryczne waciwoci. W kolejnych badaniach wykazano ferroelektryczno zwizkw organicznych i tkanek oraz piroelektryczno tkanek zwizanych gwnie z ruchem, a wic chrzstnej, nerwowej i miniowej. Ostatecznie wykazano nadprzewodnictwo dla karotenu oraz, z duym prawdopodobiestwem, dla tkanek i to w normalnych temperaturach, a wic niebyway spadek oporu elektrycznego rwnoznaczny z przewodnictwem przerastajcym o wiele rzdw wielkoci odpowiedni warto dla pprzewodnikw. Zaczynayby si wic sytuacje stawiajce "na gowie" nawet bioelektronik. To wszystko przesdzio o uznaniu elektronicznych waciwoci masy biologicznej. Biologia molekularna bez uwzgldnienia elektronicznych cech byaby utkniciem w biochemicznym schemacie wbrew faktom. Wreszcie odkrycie transferu elektronowego zwizanego z efektem tunelowym niedwuznacznie wskazywao, e chodzi o now rzeczywisto elektroniczn. Kwantowe skutki emisji fotonowej potwierdziy jedynie to oczywiste przypuszczenie. Jeli doszyby do tego magnetyczne i fotoelektryczne waciwoci zwizkw organicznych, to niewtpliwie naley przyj, e obok biochemicznej rzeczywistoci istnieje jeszcze druga bioelektroniczna. Tak przyszo do powstania modelu elektronicznego ukadw biologicznych. Pogranicze dwch procesw, chemicznego i elektronicznego, w tym samym orodku pprzewodnikowym nie byo zauwaalne dopty, dopki stosowano wycznie metod analizy chemicznej. Interesowano si bowiem reakcjami chemicznymi, a nie elektronicznym tem, ktre byo nadal tylko zwizkami chemicznymi, niczym wicej, a metabolicznie produkowana masa biologiczna uchodzia za magazyn energii zwizanej chemicznie. Tymczasem wyprodukowane drobiny maj jeszcze charakterystyk piezoelektrycznych pprzewodnikw, mog wic warunkowa ruchliwo elektronw w molekularnej masie. rodowiska chemiczne i elektroniczne nie mog istnie obok siebie w stanie obojtnym, skoro s predysponowane do dynamicznych oddziaywa. Pogranicze chemicznych reakcji i elektronicznych stanw jest sfer kwantowomechanicznych sprze, ktre ostatecznie sprowadzaj si do relacji "elektronfoton-fanom". S one ju dobrze poznane w elektronice technicznej i kwantowych podstawach akustyki. Masa biologiczna jest wic jedynym w przyrodzie przypadkiem urzdzenia elektronicznego, ktrego pprzewodniki powstaj w tym samym zespole wskutek metabolizmu, a urzdzenie elektroniczne jako funkcjonalna cao jest zasilane energi chemiczn. Tak to wyglda, w duym oczywicie przyblieniu, gdy posugujemy si jeszcze biochemicznymi ideami

21systemowymi. Obecnie wiadomo, e w bilansie energetycznym bioukadu, prcz zasilania chemicznego w postaci uruchomionej metabolicznie strugi elektronw, wystpuje jeszcze energia elektromagnetyczna autogennych fotonw i energia kwantowej fali akustycznej generowanej w piezoelektrykach i pprzewodnikach (w tych ostatnich w razie bezpromienistych przej ze stanu wzbudzonego do podstawowego). Istniej wic empiryczne podstawy do uwaania masy biotycznej nie tylko za przetwrni chemiczn, lecz rwnie za urzdzenie elektroniczne. Nie mog te dwa procesy istnie obok siebie w stanie obojtnym. Wobec tego 70 kilogramw masy pprzewodnikw organicznych jest zorganizowanym ukadem elektronicznym zasilanym reakcjami chemicznymi metabolizmu. W dodatku jest to pprzewodnik niecigy, podzielony na mniejsze podzespoy nazywane komrkami. Te mikroukady elektroniczne stanowi funkcjonalne jednostki. W ich obrbie co najmniej 1,5 procent stanowi jeszcze mniejsze jednostki, s to mitochondria. Caa wic masa pprzewodnikowa jest ukadem scalonym, ktry zrnicowania pociy w toku ewolucji na podzespoy okrelone jako struktury subkomrkowe, komrki, tkanki, narzdy. Czowieka mona sobie wyobrazi jako elektroniczny zrb funkcjonalny wczony bezporednio w chemiczne zasilanie metabolizmu, natomiast porednio podczony do energii rodowiska. A zatem ma on dwa przeczniki energetyczne. Dla nas w tej chwili jest bardziej interesujcy przecznik elektroniczny na pograniczu biologii molekularnej i biochemii. Znalelimy si tym samym w kwantowej skrzynce biegw. Wanie o ni chodzi. Nie stanowi ona wprawdzie nic nowego dla bioelektroniki, jest jednak zupen nowoci dla antropologii, poszukiwanie bowiem czowieka w owej skrzynce jest rzecz niezwyk. Czytelnik rozglda si za konkretem w wiecie wyobrani. Czym jest lub czym by moe kwantowa skrzynka biegw? Kojarzy si z pojazdem mechanicznym, lecz co wicej? Naleaoby poda definicj, zaczynajc j od sw uwiconych tradycj naukow: "Kwantowa skrzynka biegw jest to taka skrzynka, w ktrej..." - i tu wanie zaczyna si kopot, nie dla skrzynki, ani dla jej konstruktora, tylko dla ludzkiej wyobrani, poniewa kwantowy wiat jest niewyobraalny. Czy wobec tego w ogle realny? Bez wtpienia. Chciaoby si tu uy zwrotu "kwant ycia", czyli najmniejsza jednostka biologicznego dziaania. Byoby to funkcjonalne minimum ycia i jednoczenie najmniejszy element reaktywnoci bioukadu. Poniewa jest to niejako wycinek procesw chemicznych i elektronicznych, oddzielonych molekularn wkadk, mona t jednostk okreli jako kwantowe zcze ycia. Czy nie jest to dawno poszukiwan istot ycia, sprowadzaln ostatecznie do elektronw, fotonw i fononw? Kwantowy wiat jest wprawdzie niewyobraalny, ale moliwy do przedstawienia. Jeli za kwant ycia przyjlibymy najmniejszy wycinek - powiedzmy bardziej obrazowo, plasterek metabolizmu, procesw elektronicznych i wiadomoci rozumianej jako zdolno odbierania zmian parametrw energetycznych otoczenia, mielibymy chyba wszystko. Oczywicie ten obraz kwantu ycia jest cakowicie bdny, lepsze to jednak ni brak wyobrani, mylny bowiem obraz mona skorygowa, natomiast cakowity brak wyobrani jest kresem wszelkiej twrczej dziaalnoci. Sprbujmy wic przestrzennie przedstawi kwantow skrzynk biegw ycia jako cakiem poprawn skrzynk z punktu widzenia wytwrcy opakowa. Jest to skrzynka zbudowana w poowie z biaka metabolizujcego, w poowie - z biaka pprzewodnikowego. Na ich spojeniu dokonuje si przerzut strumienia elektronw uruchomionych

22w obu procesach. Wntrze skrzynki wypeniaj fotony, natomiast sama obudowa jest ustawicznie wstrzsana spazmem generujcym fonony. Elektrony raz uruchomione kursuj w obudowie skrzynki do chwili mierci nie tyle bioukadu, ile owego kwantowego urzdzenia - skrzynki biegw. Ten element jest wiadomy zmian energetycznych, jakie dokonuj si zarwno w nim, jak i w otoczeniu. Moe "rosn" i nawet dzieli si na dwa nastpne. Chciaoby si powiedzie kwantowa skrzynka biegw jest "niemiertelna", jak dzielca si bakteria. A jeli ten ukad jest nadprzewodzcy i cyrkulacja elektronw dokonuje si bez strat energetycznych? Czy nie za duo wyobrani? Teoria nadprzewodnictwa zakada, e obejmuje ono oddziaywanie dwch elektronw z fononem. Jeden elektron wchodzi w oddziaywanie z sieci, generujc w ten sposb fonom ten z kolei jest absorbowany natychmiast przez inny elektron. W pewnych okolicznociach oddziaywanie dwch elektronw na siebie moe by przenoszone przez fonon. Istniej sygnay o moliwoci nadprzewodnictwa w ukadach biologicznych. A moe nasza wyobrania trafia w "dziesitk" problemu? Moe na skutek nadprzewodnictwa w elementarnym ukadzie atwiej o mier kliniczn caego organizmu ni o mier kwantow teje skrzynki biegw? Skrzynka biegw ycia zaprowadzia nas niechccy dalej, ni zamierzalimy. Ale - biada narodom bez wyobrani! Okazuje si, e aby rozszyfrowa czowieka, odrobina wyobrani jest absolutnie potrzebna. Czyby wic w kwantowej skrzynce biegw dokonywao si tworzenie czowieka w jego caej zoonej i przedziwnej funkcjonalnoci? Midzy wielkoci kwantowej skrzynki biegw a makropostaci czowieka jest znaczniejsza rozpito ni midzy dziaaniem skrzynki biegw a yciem czowieka. Kwantowa skrzynka dziaa ju przeszo pi miliardw lat i jako taka jest rzeczywicie niemiertelna, raz bowiem uruchomiona nie tworzy si od nowa, lecz jest przekazywana genetycznie nastpnym pokoleniom. Kwantowa konstrukcja Homo electronicus nie rni si wic od konstrukcji adnej ywej istoty. Do tosamoci ycia wszed on wczeniej, nim si genetyczny kod narodzi. Dlaczego zasta nazwany Homo electronicus? Poniewa on pierwszy nachyli si nad wasn natur i dojrza jej kwantowe podstawy, wymodelowane kilka miliardw lat wczeniej, zanim mg si nazwa czowiekiem. Analiza elementarnego ukadu bioelektronicznego Znalezienie kwantu ycia byoby nie lada sensacj w biologii. A moe - wychodzc z oglnej idei elektromagnetycznoci ycia - jego kwant nie bdzie niczym innym, jak tylko energi biogennego fotonu? Konieczne jest pewne wyjanienie. Bioelektronika jest rwnoznaczna nie z poszukiwaniem kwantu ycia, czyli jego najmniejszej jednostki, a raczej z wyodrbnieniem poziomu kwantowego, na ktrym dokonuje si proces nazwany oglnie yciem. Kwantowo nie musi czy si z miniaturyzacj rozmiaru, prdzej czy si ona z elementarnoci dziaania. Nie miaoby jednak sensu rozpatrywanie urzdzenia elektronicznego, mimo daleko posunitej jego miniaturyzacji w technice, jako "atomu" czy drobiny pprzewodnika, a tym bardziej jako okrelonego kwantu dziaania elektronicznego. W ywym ustroju chodzi o funkcjonalny poziom nieodcznych sprze kwantowomechanicznych midzy procesami chemicznymi i elektronicznymi w biakowych pprzewodnikach. Nie jest atwe poczenie dotychczasowego sposobu mylenia biologicznego z nowym okreleniem treci ycia, biochemicznej dominacji nad wszystkimi wyobraeniami o yciu z cakiem nowym

23wiatem pojciowym, niezbyt jeszcze cile zdefiniowanym na uytek nauki o yciu. Zasadnicz trudno stanowi wsplne uywanie trzech poj - biochemicznych, technicznych z zakresu elektroniki pprzewodnikw i bioelektronicznych. Trzeba innego stylu mylenia biologicznego. Dotychczas stosowano styl mylenia analityka, ktry - nawet rozumujc oglnie - widzi zawsze siatk szczegw na pierwszym planie, oglno raczej czuje, ni widzi i rozumie. Tymczasem w bioelektronice jest odmiennie: startuje si z oglnoci, z jakiego przekroju wielkiej caoci, ktr chce si widzie jako powszechno charakteryzujc ycie, i dopiero wtedy spostrzega si jej skadowe kwantowe rozmiary. Zreszt w elektronice pprzewodnikw te dwie sprawy s nierozdzielne, nie ma bowiem procesw elektronicznych bez masy pprzewodnika a wic masy wielodrobinowej, a jednoczenie zjawiska zachodzce w niej s jednostkowe i opisywane kwantowomechanicznie, lecz mona je wyodrbni tylko statystycznie. Choby z tego powodu musi by wielo, nigdy - jednostkowo. Mimo wszystko przywyklimy traktowa sprawy ycia fizjologicznie i ta skala jest najatwiejsza do wyobraenia. Wobec tego stosujc - z du tolerancj niecisoci - termin "ukad scalony" do ywego ustroju, w tym pojciowym kontekcie trzeba zmieci zasadnicze rysy systemu biologicznego. To nic, e operacja wydaje si zabawna; w naukowym badaniu czowieka tyle ju byo i .jest zabawnych podej metodycznych, e jeszcze jedno wicej nie pomniejszy rozmiarw przedsiwzicia, a moe si okaza pomocne w twrczym myleniu nad ludzk natur. Nie wiadomo, z jakich powodw bioelektronika miaaby nie korzysta z tolerancji metodycznych niecisoci, skoro s one tolerowane gdzie indziej. Istnieje tylko jedna rnica - wiele bdw metodycznych ma dugi sta historyczny, natomiast bioelektronika dopiero debiutuje w zastosowaniu jej do czowieka, dlatego zakres tolerancji nie jest jednakowy. Przyblionym punktem wyjcia moe by pojedynczy element in statu nascendi ukadu scalonego, a wic zapodniona komrka jajowa. Mamy dwa elektroniczne ukady pprzewodnikw organicznych: plemnik bez witki o objtoci wynoszcej 5,2X10-7 mm3 (1,9X10do potegi8) plemnikw w jednym milimetrze szeciennym) oraz komrk jajow o rednicy 0,02 mm i objtoci rwnej 4,2X10-- mm3. Stosunek mas wynosi 1 : 10 000. Impuls rozpoczynajcy waciwie wszystko, co prowadzi do wytworzenia Homo sapiens;" zaczyna si od penetracji plemnika. Mao prawdopodobne, e dzieje si to wycznie na drodze chemicznej, cho stwierdzono, e pewne sabo jeszcze zbadane dla obu gamet, mskiej i eskiej, substancje o charakterze hormonalnym (tak zwane gamony) mog by przyczyn uruchomienia procesw kierunkowych o dalekich konsekwencjach. Nie naley sdzi, e zetknicie si plemnika z komrk jajow jest zderzeniem tylko mechanicznym, cho - przy duej energii kinetycznej - dysproporcja mas mogaby zadecydowa o wnikniciu plemnika, ale oprcz procesw termicznych, nie naleaoby wtedy niczego wicej oczekiwa. Mimo wszystko jest to proces mechaniczny, kucie bowiem ig komrki jajowej aby powoduje jej podzia, jaja owadw rwnie zaczynaj dzieli si po uderzeniu ich pdzelkiem. Wiele czynnikw fizycznych, np. pewne stenie jonw w wodzie morskiej, prawdopodobnie dziaanie pl elektrycznych i magnetycznych lub pobudzenie elektronami, moe zastpi plemnik w jego roli inicjatora podziau. Gameta eska dysponuje wic penym wyposaeniem do rozwoju, wymaga jedynie impulsu, niekoniecznie chemicznego, by wyzwoli w proces. Jeli zaoymy, e materia gamety wykazuje piezoelektryczne i pprzewodzce waciwoci, to moemy wysnu wniosek, e komrka jajowa wymaga impulsu mechanicznego do zainicjowania fali polaryzacyjnej lub fali elektronowej, ktra porywa procesy metaboliczne, wprowadzajc je w stadium wzmoonej aktywnoci. Drzemice ycie zostaje nagle wprowadzone w oglny stan wyjtkowego wzbudzenia. Badania bioenergetyczne winny si tutaj zwrci po wzorcowe sytuacje.

24W bioelektronice istnieje taki stan wyjtkowo dynamiczny, nazywa si on bioplazm. Wanie on jednoczy metabolizm z procesami elektronicznymi i kady impuls energetyczny przenosi si tu jako wasne zaburzenie plazmowe. A jeli zostaje wzbudzony plazmom czyli kwant fali plazmowej, ktra raz rozkoysana dynamizowa bdzie zapodnion komrk a do etapu ukoczenia embriogenezy i od pocztku ycia postnatalnego do szczytowego stadium ontogenezy? Wracamy do problemw, z ktrymi spotka si stary Haeckel w XIX wieku, jeszcze raz si one ujawniy w badaniach Gurwicza i to wanie od strony energetycznej (:promieniowanie mitogenetyczne). Niewykluczone, e wczesne stadia rozwojowe zapodnionej gamety eskiej stan si klasycznym materiaem bada nad bioplazm. Nie tylko wiat geograficzny jest okrgy, rwnie wiat myli wykazuje rotacj, cho nie ma powrotu na wyjciowe pozycje, jest tylko spiralny rozwj wzwy. Rozpoczyna si proces, ktry jak gdyby Potrzebuje wytrcenia z chwiejnej rwnowagi. Widoczne skutki dowodz powanych zmian energetycznych. Centrosom plemnika, ktry wnikn do komrki jajowej, wytwarza silne promieniowanie i przeksztaca si w typowe jdro komrkowe. Mimo redukcji chromosomw w komrce jajowej i w plemniku, trudno przypuszcza, e zostaje tylko poowa informacji po obu stronach. W komrce jajowej rozpoczyna si bruzdkowanie. Procesy s wyranie ukierunkowane przestrzennie i maj charakter energetyczny, co wida np. w centrioli i astrosferze. Komrka jajowa przed zapodnieniem odznacza si ju elektryczn anizotropi. Zbyt mao mamy danych, aby pozna elektroferez gamety mskiej, prdy czynnociowe pierwszych stadiw bruzdkowania komrki jajowej, elektryczne zjawiska towarzyszce transportowi plemnika w eskich drogach rodnych. Przemona chemia pooya akcenty na procesie rozrodu, jak zreszt w ogle na biologii. Przegrupowanie masy, jej zrnicowanie, tworzenie blastomerw i tak dalej to wszystko s procesy zorientowane, pene niespokojnego ruchu w nastpstwie impulsu zapodnienia, przez mechanik czy nawet chemi mao zrozumianego. Otwarcie zaworu wyzwala ca histori ycia od chwili poczcia do momentu osignicia przez organizm megarozmiarw. Musi tu by czynnik, ktry wyzwala wszystkie procesy zwizane z yciem i steruje nimi. Jeli nie chemiczny ani mechaniczny, to najprawdopodobniej elektrodynamiczny. Obie gamety s ju ukadami scalonymi i, zanim wejd do akcji, podlegaj strukturalnej redukcji, chromosomw o poow, a tym samym i funkcjonalnemu okrojeniu te zapewne o poow. To przymusowo zastosowane przez natur okaleczenie wyzwala determinanty wzajemnego dopenienia i rozpoczyna si sza rnicowania oraz integrowania w nowy czny ukad scalony o ywioowym wzrocie organizujcej si masy. Jest to moment tworzenia ukadu scalonego z jedynego elementu - jaja stymulowanego przez plemnik. W tym monoukadzie dokonuje si transformacja energii na szerok skal, gdy obejmuje wszelkie warianty przetwarzania: energii elektrycznej w mechaniczn i odwrotnie (piezoelektryczno), elektrycznej w magnetyczn, magnetycznej w mechaniczn (piezomagnetyzm), ciepa w energi elektryczn (piroelektryk), akustycznej w elektryczn, grawitacyjnej w elektryczn, chemicznej w mechaniczn (mechanochemiczne procesy), chemicznej w elektromagnetyczn (chemiluminiscencja), elektrycznej w elektromagnetyczn, elektrycznej w chemiczn i na odwrt. Procesy elektroniczne i chemiczne prowadz do szybkiego wzrostu masy, zrnicowania podziaowego, a w dalszym rozwoju - do ustawicznej integracji na kadym etapie rnicowania w now jednostk biologiczn, do rzeczywistego wytworzenia modelu Homo electronicus. Mimo e nie istnieje aden system sterujcy, odpowiednik pniejszego mzgu, proces przebiega w sposb zorganizowany i uporzdkowany. Wszystko zmierza do wytworzenia

25ukadu scalonego, pocztkowo dwuwarstwowego, zoonego z ektoi entodermy, pniej dochodzi trzecia warstwa - mezoderma: Jest to wci ukad zespolony jako jedno rozwojowa, ktra kryje moliwoci dalszego organizowania bardzo zoonego zestawu scalonego. Na tym poziomie organizacyjnym wydaje si oczywiste istnienie si sterujcych prawidowym rozwojem mimo braku jeszcze ukadu nerwowego. Podstawy koordynacji s widocznie innej natury. Co wicej, one to dopiero wyrni w przyszoci ukad nerwowy. W owym zestawie scalonym, majcym charakter bioelektroniczny, istotne s przede wszystkim prymitywne i pierwotne siy sterujce. W zespole piezoelektrycznych pprzewodnikw mog nimi by tylko fale elektromagnetyczne, a w rodowisku metabolizujcym ponadto jeszcze elektrony. Elektrony wykazuj oprcz tego ruchliwo w aromatycznych strukturach lub w donorowo-akceptorowych kompleksach. Proces zapocztkowany przez wtargnicie plemnika do 10 000 razy wikszej masy biakowego pprzewodnika - komrki jajowej - rozwija si lawinowo, gdy obejmuje coraz wiksz mas. Rosnce elementy komrkowe zostaj wczone w elektroniczny ukad scalony, tworz si podukady, szczeglnie zrnicowane w obrbie centralnego ukadu nerwowego. Jego zacztki powstaj w poowie trzeciego tygodnia ycia podowego z ektodermy, czyli zewntrznego listka zarodkowego. Pytka nerwowa przeksztaca si w rynienk nerwow. Morfologicznie poczyna si wyodrbnia ukad nerwowy o istotnej w przyszoci funkcji dla caego organizmu. Zrnicowanie si masy pprzewodnikowej w rynienk nerwow jest zacztkiem wyjtkowej koordynacji, ktra bdzie si ju utrzymywaa przez cae ycie osobnicze i wykazywaa coraz wiksz specjalizacj. Morfogeneza polega na czym wicej ni tylko na wyksztaceniu z organicznej masy jaja i plemnika zespou cytologicznego, a potem na histologicznym zrnicowaniu i morfologicznym zarysie geometrii ywego ukadu. Ju Gurwicz w roku 1922 stan przed problemem si kierunkowych w morfogenezie i nie znalaz innego rozwizania, jak pola biologiczne. Od tamtej pory mino sporo lat, powstao i upado wiele poj, a nawet nowych dziedzin wiedzy. wiat naukowy tamtych lat jest nieporwnywalny z obecnym. Tylko w biologii nic szczeglnego si nie dokonao, poza zastosowaniem fotopowielaczy w badaniu efektw radiacyjnych ycia, powstaniem mikroskopu elektronowego i banku danych komputerowych, rozwojem biologii molekularnej, odkryciem struktur subkomrkowych w nastpstwie zastosowania elektromikroskopii, i poza pierwszymi prbami integracji, polegajcymi na zastosowaniu do ywych ustrojw, po uprzednim skopiowaniu zaoe wanie z biologii czowieka, teorii informacji. Dopki biologia nie wypadnie z systemu, w ktrym zostaa umieszczona jako dzieo czowieka, dopty poszerzenie czy wyduenie kroku na drodze interpretacji ycia jest niemoliwe. Dugo bowiem kroku, a nade wszystko jego wektor jest wyznaczony wanie przez w system. Tu kryje si zasadnicze nieporozumienie w nauce o yciu. Biologia jako nauka jest systemem stworzonym przez c