Reid Thomas M. - Wojna Pajęczej Królowej 02 - Powstanie

157
1

description

Drugi tom z serii Wojna Pajęczej Królowej

Transcript of Reid Thomas M. - Wojna Pajęczej Królowej 02 - Powstanie

  • 1

  • 2Dla Quintona RileyaPodobnie jak dobra ksika jeste niezwykym skarbem w niewielkim opakowaniu.

    PodzikowaniaBardzo dzikuj moim redaktorom, Philipowi Athansowi i R. A. Salvatore - dziki waszym

    wysikom ta ksika staa si o wiele lepsza.Dzikuj te Richardowi Lee Byersowi i Richardowi Bakerowi - jeden z was jest starym

    przyjacielem, drugi nowym, ale obaj ubezpieczalicie mi flanki.

  • 3Miaa wraenie, jak gdyby kawaek jej samej wysuwa si z jej ona i przez chwil czua siosabiona, jak gdyby oddawaa zbyt wiele.

    al szybko min.Bowiem w chaosie jedno miao sta si wieloma, a wiele miao podrowa rnymi drogami w

    celach, ktre wydaway si rnorodne, ale tak naprawd byy jednym i tym samym. W kocu znw stansi jednoci i wszystko bdzie tak jak dawniej. Byo to bardziej odrodzenie ni narodziny. By tobardziej wzrost ni osabienie czy oddzielenie.

    Dziao si tak ju od tysicleci i musiao tak by jeli chciaa przetrwa nadchodzce wieki.Bya teraz bezbronna - wiedziaa o tym i zdawaa sobie spraw, e wielu wrogw zaatakuje j,

    jeli nadarzy si okazja. Wielu jej wasnych poddanych zechce j zastpi, jeli tylko nadarzy si okazja.Jednak oni wszyscy trzymali si w defensywie, wiedziaa o tym, albo marzyli o podbojach, ktre

    wydaway si wielkie, lecz w skali czasu i przestrzeni byy bahe i nieistotne.To przede wszystkim zrozumienie oraz wiadomo czasu i przestrzeni, zdolno postrzegania

    wydarze takimi, jakimi bd si jawi za sto, tysic lat, odrniay tak naprawd bstwa odmiertelnikw, bogw od niewolnikw. Chwila saboci w zamian za tysiclecie wzrastajcej potgi...

    Tak wic, pomimo bezradnoci, pomimo saboci (ktrej nienawidzia ponad wszystko),przepeniaa j rado, gdy kolejne jajo wysuno si z jej pajczego odwoka.

    Bowiem rosnc istot w jaju bya ona sama.

  • 4ROZDZIA 1- Dlaczego moja ciotka miaaby zaufa elfce, ktra wysya mczyzn, eby j wyrczy? - zapytaaElisspra, patrzc pogardliwie na Zammzta.

    Kapanka rozpara si we wadczej pozie na wycieanej sofie, ktra zostaa dodatkowo obitapluszem zarwno ze wzgldw dekoracyjnych, jak i dla wygody. Quorlana pomylaa, e szczupamroczna elfka w koszulce kolczej kunsztownej roboty i z buzdyganem pod rk powinna nie pasowa dourzdzonego z takim przepychem salonu. Jednak Elisspra wygldaa tak, jak gdyby zaliczaa si donajznakomitszych bywalcw Bezimiennego Domu. Quorlana zmarszczya nos z niesmakiem dobrzewiedziaa, ktry dom reprezentuje Elisspra i uwaaa, e wyniosa drowka siedzca naprzeciw niej zabardzo wczua si w rol zarezerwowan dla jej ciotki.

    Zammzt skin lekko gow, przyjmujc do wiadomoci obawy mrocznej elfki.- Moja pani daa mi pewne... upominki, ktre, jak ma nadziej, wyraaj jej zupen i bezwzgldnszczero w tej sprawie - powiedzia. - Pragnie rwnie, abym powiadomi was, e bdzie ich wicej,kiedy porozumienie zostanie przypiecztowane. By moe w ten sposb rozproszone zostan rwniewasze obawy - doda z umiechem, ktry mia by uniony, a ktry Quorlana uznaa za dziki. Zammztnie nalea do przystojnych mczyzn.- Twoja pani - odpara Elisspra, unikajc tytuw i imion, co pitka zebranych ustalia na samympocztku - prosi moj ciotk, a waciwie kady z reprezentowanych tu domw, o bardzo wiele. Podarkinie s wystarczajc rkojmi zaufania. Musisz si bardziej postara.- Tak - przytakn siedzcy po prawej rce Quorlany Nadal. - Moja babka nawet nie wemie tegosojuszu pod uwag, jeli nie otrzyma przekonywujcych dowodw, e dom... - drow ubrany w prostepiwafwi urwa w p sowa. Noszone przez niego insygnia wiadczyy o tym, e jest czarodziejemnalecym do Uczniw Pheltonga. Zapa oddech i podj: - To znaczy twoja pani, e twoja panirzeczywicie przekazuje fundusze, o ktrych wspominae.

    Wydawa si rozgoryczony tym, e prawie si wygada, ale zachowa niewzruszony wyraz twarzy.- Ma racj - dodaa Dylsinae siedzca po drugiej stronie Quorlany. Jej gadka, pikna skra niemalwiecia od zapachowych olejkw, ktrymi naogowo si nacieraa. Przewitujca, opinajca ciao sukniakontrastowaa z pancerzem Elisspry, odzwierciedlajc skonno do hedonistycznych przyjemnoci. Jejsiostra, matka opiekunka, bya chyba jeszcze wiksz dekadentk. - adna z osb, ktre reprezentujemy,nawet nie kiwnie palcem, dopki nie przedstawisz nam jakich dowodw, e nie nadstawiamy karkw.Istniej o wiele bardziej... interesujce... sposoby spdzania wolnego czasu, ni branie udziau w rebelii -skoczya Dylsinae, przecigajc si ospale.

    Quorlana wolaaby siedzie dalej od tej ladacznicy. Sodki zapach jej perfum przyprawia j omdoci.

    Pomimo oglnego niesmaku, jaki budziy w niej pozostae cztery drowy, Quorlana zgadzaa si znimi w tej kwestii, co przyznaa na gos.- Gdyby moja matka miaa sprzymierzy si z waszymi pomniejszymi domami przeciwkowsplnemu wrogowi, potrzebowaaby pewnych gwarancji, e nie zrobicie z nas kozw ofiarnych, jelisprawy przybior niepomylny obrt. Nie jestem wcale pewna, czy to w ogle moliwe.- Uwierzcie mi - odrzek Zammzt, okrajc zebranych, aby nawiza z kadym z osobna kontaktwzrokowy. - Rozumiem wasz niepokj i niech. Jak ju powiedziaem, podarki, ktre mam rozkazofiarowa waszym domom, s jedynie skromnym dowodem zaangaowania mojej pani w ten sojusz.

    Wsun do w fady piwafwi i wyj spomidzy nich tub na zwoje, na dodatek ozdobn.Wysun z niej gruby rulon pergaminw i rozwin go. Quorlana pochylia si do przodu na krzele,zaciekawiona nagle tym, co przynis drow.

    Przegldajc zawarto pergaminw, Zammzt posortowa je i zacz okra zgromadzenie, pokolei podajc kademu z konspiratorw kilka kart. Kiedy wrczy Quorlanie jej plik, przyja goostronie, niepewna, jakiego rodzaju puapk zastawiono na tych stronach. Przyjrzaa si im uwanie, alejej podejrzenia zostay rozwiane; byy to zaklcia, nie kltwy. Drow podarowa im zwoje z czarami!

    Quorlana poczua, jak wzbiera w niej uniesienie. Taki skarb by bezcenny w tych dniachniepewnoci i niepokoju. Nieobecno Mrocznej Matki wystawia na cik prb wszystkie czczce jkapanki. Quorlana nie bya w stanie tka magii objawie od czterech dziesitkw dni i na kad myl otym oblewaa si potem. Ale dziki zwojom moga odsun od siebie lk, niepokj i poczucie

  • 5bezradnoci, przynajmniej na jaki czas.Kapanka z najwyszym trudem opara si pokusie przeczytania zwojw tu i teraz. Przypominajc

    sobie, komu suy - przynajmniej na razie - schowaa pergaminy do kieszeni piwafwi i z powrotemskupia si na potajemnym spotkaniu.- Oprcz tych upominkw jedynym dowodem mogcym przekona was o szczeroci naszychzamiarw, byoby wynajcie najemnikw - odezwa si Zammzt, cho reszta mrocznych elfw wydawaasi nie zwraca na niego najmniejszej uwagi.

    Elisspra i Dylsinae miay oczy szeroko otwarte pod wpywem tego samego podniecenia, ktreodczuwaa Quorlana. Nadal, cho sam nie by a tak przejty zaklcia nie przedstawiay dla czarodziejaadnej wartoci - potrafi doceni warto podarunkw.- Dla kadego z was powinno by jasne - cign Zammzt - e kiedy nasz dom zbliy si do kogo zzewntrz, nie bdzie ju dla nas odwrotu. Bdziemy tkwi w tym po same uszy, bez wzgldu na to, czysprzymierzycie si z nami, czy nie. A to, moi czarujcy towarzysze, stawianie sprawy na gowie.- Niemniej - odpara Elisspra, wci umiechajc si do trzymanych w rkach zwojw - wanie tomusicie zrobi, jeli chcecie zaliczy moj ciotk w poczet swoich sojusznikw.- Tak - potwierdzia Dylsinae.

    Nadal skinieniem gowy przyzna im racj.- Myl, e moja matka przystanie na te warunki. Zwaszcza kiedy zobaczy to - wyrazia zgodQuorlana, wskazujc gestem ukryte w piwafwi zwoje. - A ju na pewno jeli tam, skd pochodz, jest ichwicej.

    Jakim cudem zbywa im na zwojach? - dziwia si.Zammzt zmarszczy brwi.

    - Niczego nie obiecuj. Bardzo wtpi, czy uda mi si j do tego przekona, ale jeli si zgodzi,zatrudni najemnikw i dostarcz wam na to dowody.

    Nikt si nie odezwa. Wszyscy znaleli si o krok od podjcia decyzji, od ktrej nie bdzie juodwrotu, a cho podjcie jej nie leao w gestii adnego z nich, i tak czuli jej ciar.- A wic spotkamy si, kiedy ju zbierzesz armi - powiedziaa Elisspra, wstajc z sofy. - Do tegoczasu nie ycz sobie widzie kogokolwiek z was w pobliu, nawet na tej samej ulicy.

    Kapanka chwycia buzdygan w gar i opucia salon.Za ni wyszli kolejno pozostali, nawet Zammzt. Quorlana zostaa w komnacie sama.Nadszed nasz czas, pomylaa drowka. Lolth rzucia nam wyzwanie. Wielkie domy Ched Nasad

    upadn, a nasze zajm ich miejsce. Nareszcie nadszed nasz czas.* * *

    Idca krasnoludzk arteri Aliisza zdya si ju tak przyzwyczai do bezustannegopostkiwania, warczenia i linienia si tanarukkw, e przestawaa je zauwaa, wic cisza, ktra j terazotaczaa, bya wrcz odczuwalna. Poruszanie si po staroytnym Ammarindarze bez eskorty pdemonw- porkw stanowio mi odmian. Kaanyr rzadko prosi j - nie uywaa sowa pozwala - o zrobienieczegokolwiek bez zbrojnej eskorty, wic zdya ju zapomnie, jak przyjemna moe by samotno.Lecz cho cieszya si odosobnieniem, jakkolwiek krtkie by byo, miaa pewien cel, przyspieszya wickroku.

    Sza dugim, szerokim bulwarem, ktry eony temu zosta wyciosany przez nie yjce ju oddawna krasnoludy z nienaruszonej opoki samego Podmroku. Cho nie zwracaa na to uwagi, szerokikorytarz zosta wykonany z niezwykym kunsztem. Kady kt by doskonay, wszystkie kolumny igzymsy grube i misternie zdobione runami oraz stylizowanymi podobiznami mnego ludu. U wylotubulwaru Aliisza wkroczya do wielkiej komnaty, ktra sama w sobie bya na tyle dua, eby pomiecimae miasteczko. Skrcia w boczny tunel, ktry przecina kilka gwnych korytarzy i alej, prowadzcprosto do paacu Kaanyra mieszczcego si w centrum starego miasta. Bya zaskoczona tym, jak pustemogo si ono wydawa, nawet pomimo wszystkich Znkanych Legionw Dziercego Bero, ktre sipo nim krciy. Przecia aleje, znalaza ciek, ktrej szukaa i pospieszya w stron paacu.

    Przy wejciu do sali tronowej stao na stray dwch tanarukkw. Krpe, szarozielone humanoidybyy jak zwykle przygarbione, a znad zbyt wielkiej dolnej szczki sterczay im wyzywajco ky.Przyglday si nadchodzcej Aliiszy zmruonymi czerwonymi lepiami i wydawao jej si, e gotowe s

  • 6rzuci si na ni, taranujc j niskimi, pochyymi czoami. Wiedziaa, e z jej magi uskowate grzebieniewystajce im z cz nie stanowi dla niej adnego zagroenia, ale stworzenia wyglday tak, jakby niebyy pewne, kim jest, bo ich skrzyowane berdysze broniy jej wstpu. W kocu, kiedy wydawao si ju,e bdzie musiaa zwolni i co powiedzie - co bardzo by j rozgniewao - dwie prawie nagie bestieporonite szorstkim futrem odsuny si, pozwalajc jej wej do rodka. Umiechna si do siebie,zastanawiajc si, jak zabawne byoby obdarcie ich ywcem ze skry.

    Minwszy kilka zewntrznych komnat, Aliisza przesza przez prg samej sali tronowej idostrzega markiza rozwalonego w nonszalanckiej pozie na tronie, wielkim, ohydnym krzelewykonanym z koci jego wrogw. Za kadym razem, gdy widziaa jego siedlisko, przypominao jej si,jak jest ordynarne. Znaa wiele demonw, ktre uwaay siedzenie na kupie koci za swego rodzajusymbol wadzy i chway. Jej zdaniem podobne zachowanie wskazywao wycznie na brak klasy i braksubtelnoci. By to gwny przejaw braku wyobrani, jaki zdradza Kaanyr Vhok.

    Kaanyr przerzuci jedn nog przez porcz tronu. Siedzia z podbrdkiem opartym na doni, zokciem na kolanie. Wpatrywa si w grne partie komnaty, najwyraniej zastanawiajc si nad czym.By niewiadomy jej przybycia.

    Podchodzc, Aliisza niemal niewiadomie zacza prowokacyjnie koysa biodrami i odkrya, epodziwia posta demona w takim samym stopniu, w jakim - jak miaa nadziej - on podziwia j. Demonmia obuzersko zmierzwione siwiejce wosy i w poczeniu ze skonymi uszami nadaway mu onewygld dojrzaego, nawet jeli nieco beztroskiego pelfa. Na myl o tych wszystkich podstpach, zaktrymi tak przepada, kiedy to podawa si na powierzchni wiata za przedstawiciela tej piknej rasy,usta Aliiszy wykrzywi chytry umieszek.

    Kaanyr usysza wreszcie kroki swej maonki i podnis wzrok. Twarz rozjania mu si, choAliisza nie bya pewna, czy sprawi to jej widok, czy te wieci, jakie przynosia. Istota dotara dopierwszego stopnia podwyszenia i zacza si wspina na gr, pozwalajc sobie na zaledwie cie dsuna twarzy.- Moja rozkoszna, wreszcie jeste i przynosisz wieci, mam nadziej? - zapyta Kaanyr, prostujcsi i gaszczc po udzie.

    Aliisza pokazaa mu jzyk, koyszc biodrami pokonaa dzielcy ich dystans i klapna mu nakolana.- Ju nie rzucasz si na mnie tak jak kiedy, Kaanyrze - udaa, e si skary, sadowic siwygodniej. - Kochasz mnie ju tylko przez wzgld na prac, ktr dla ciebie wykonuj.- To niesprawiedliwe, maleka - odpar Vhok, przesuwajc czule do w d jej czarnego, lnicegoskrzyda. - Ani szczeglnie prawdziwe.

    Mwic to, pooy jej drug rk na karku, pod byszczcymi czarnymi lokami, i przycisn j dosiebie, caujc dugo i namitnie, a ciarki przeszy jej po plecach. Przez krotk chwil zastanawiaa si,czy nie zacz mu si opiera, wybierajc jedn z niezliczonych wariacji gry, ktr oboje wydawali sitak kocha, ale szybko zmienia zdanie. Jego do przesuna si w d jej szyi i zsuwaa si coraz niej.Jego dotyk bardzo na ni dziaa, a wiedziaa, e gdy usyszy przyniesione przez ni wieci, podobnegierki sprawi tylko, e czar prynie.

    Po chwili Kaanyr i tak odsun si od niej i powiedzia:- Dosy. Powiedz mi, czego si dowiedziaa.

    Tym razem Aliisza naprawd si nadsaa. Pieszczoty, jakimi Kaanyr obdarza jej skrzyda i inneczci ciaa, sprawiy, e dyszaa lekko i bez wzgldu na wane wiadomoci nie bya skonna da si takszybko zby. Zastanawiaa si, czy nie zachowa wieci jeszcze przez jaki czas dla siebie, dajc mudelikatnie do zrozumienia, e nie naley jej lekceway. Moe i rzdzi tym miejscem, ale ona nie byajego suc. Bya jego maonk, bya doradczyni, i miaa prawo znale sobie innego kochanka, gdybyprzesta j zadawala. Zaspokojenie alu - crki sukkuba i czowieka - byo wyzwaniem, ktremu tylkonieliczni potrafili sprosta. Kaanyr do nich nalea. Postanowia mu powiedzie.- Nie zboczyli z drogi, cho jest rzecz oczywist, e wiedz, i si zbliamy. Ich zwiadowcyzauwayli harcownikw i nadal unikaj kontaktu. Wkrtce przyprzemy ich do Araumycosa.- Jeste pewna, e nie s szpiegami ani nie chc wypowiedzie nam wojny? adnych szybkichuderze, zanim znikn?

    Zadajc to pytanie, Kaanyr z roztargnieniem gaska jedno z jej skrzyde, przyprawiajc alu-demona o dreszcz rozkoszy. Wydawa si nie zauwaa jej reakcji.

  • 7- Zupenie pewna. Wyranie zmierzaj na poudniowy wschd, w kierunku Ched Nasad. Za kadymrazem, gdy odcinamy im drog, szukaj innej. Wyglda na to, e s zdecydowani utrzyma ten kurs.- A jednak to nie karawana - zauway. - Nie maj towarw ani zwierzt jucznych. Prawd mwic,s niezwykle lekko uzbrojeni jak na drowy. Z pewnoci co knuj. Pytanie brzmi, co?

    Aliisza znw zadraa, cho tym razem powodem byy tyle pieszczoty Kaanyra, copodekscytowanie wywoane kolejn wiadomoci.- Z ca pewnoci nie jest to karawana - powiedziaa. - To najdziwniejsza grupa drowwwdrujca po pustkowiach, jak widziaam. Towarzyszy im draegloth.

    Kaanyr wyprostowa si, wpatrujc si Aliiszy prosto w oczy, i zapyta:- Draegloth? Jeste pewna?

    Kiedy Aliisza kiwna gow, wyd wargi.- Interesujce. Sprawa staje si coraz bardziej intrygujca. Po pierwsze, od kilkudziesiciu dni niewidzielimy ani jednej elfiej karawany. Po drugie, kiedy grupa droww wyrusza w kocu w drog, idtdy, czego normalnie staraliby si unika jak zarazy, i wreszcie towarzyszy im draegloth, co oznacza, ewmieszany jest w to osobicie ktry ze szlacheckich domw. Co oni knuj, na dziewi piekie?

    Vhok z powrotem zapatrzy si w mroczn dal i zacz z roztargnieniem pieci sw maonk,tym razem wodzc delikatnie palcami wzdu jej eber odsonitych przez sznurowanie lnicegoczarnego gorsetu. Alu westchna z rozkoszy, ale zdoaa skupi myli.- To nie wszystko. Podsuchaam ich rozmow, kiedy zatrzymali si, eby odpocz. Jeden z nich,zdecydowanie jaki mag, szydzi z drowki, ktra wygldaa na kapank.- Jeden z elfw dogryza elfce? To nie potrwa dugo.- I to nie byle jakiej elfce. Zwraca si do niej mistrzyni Akademii.

    Kaanyr wyprostowa si na tronie, badajc j wzrokiem.- Naprawd? - zapyta tak zaintrygowanym tonem, e nawet nie zauway, i prawie zrzuci Aliiszna podog u swoich stp. Alu udao si zachowa rwnowag, ale musiaa wsta, eby nie wyj nagupi. Zmierzya markiza gniewnym spojrzeniem. Niewiadomy tego Kaanyr cign dalej: - wietniesi skada. Jedna z najwyszych kapanek w caym Menzoberranzan prbuje przekra si incognito przezmoje malekie wadztwo. I pozwala czarodziejowi wyjeda na siebie z gb. adnych karawan odponad miesica, a teraz to. A to ci dopiero!

    Kaanyr odwrci si z powrotem do Aliiszy i widzc gniewny wyraz jej twarzy, przekrzywigow z zakopotaniem.- Co znowu? Co si stao?- Nie masz pojcia, prawda? - zapytaa ze zoci.

    Kaanyr rozoy bezradnie ramiona i potrzsn gow.- W takim razie ja ci nie powiem! - warkna i odwrcia si do niego plecami.- Aliiszo. - Gos Vhoka, gboki i wadczy, sprawi, e ciarki przeszy jej po plecach. By zy, takjak chciaa. - Aliiszo, spjrz na mnie.

    Zerkna na niego przez rami, unoszc ukowat brew w niemym pytaniu. Wsta z tronu i stan zrkami na biodrach.- Aliiszo, nie mam na to czasu. Spjrz na mnie!

    Wzdrygna si wbrew sobie i odwrcia, eby spojrze w twarz kochankowi. Oczy paay mu, aona stopniaa pod ich spojrzeniem. Podsaa si jeszcze troch, eby wiedzia, e nie lubi by karcona, aleskoczya z gierkami.

    Vhok skin lekko gow z zadowoleniem. Twarz lekko mu si rozpogodzia.- Cokolwiek zrobiem, wynagrodz ci to pniej. Teraz musisz tam wraca, eby dowiedzie si, cosi dzieje. Sprbuj spotka si z nimi twarz w twarz i zaprosi ich do nas. Ale bd ostrona. Nie chc,eby to si dla nas le skoczyo. Jeli do grupy nale wysoka kapanka i draegloth, reszta te moe byniebezpieczna. Trzymaj Znkanych blisko siebie, otocz ich, ale nie marnuj zbyt wielu ludzi. Ale niech niewyglda te na to, e ich powstrzymujesz. Nie...

    Aliisza przewrcia oczami, czujc si nieco uraona.- Robiam to ju kilka razy - przerwaa mu gosem ociekajcym sarkazmem. - Chyba wiem, corobi. Ale...

    Podesza bliej do Kaanyra - waciwie wesza w niego - i stana na palcach, obejmujc goramionami w pasie i zaplatajc gadk, nag nog wok jego ydki. Przycigna si, przywierajc do

  • 8niego caym ciaem, i podja:- Kiedy uporam si z tym prociutkim zadaniem - powiedziaa gosem ochrypym od podania - typrzez jaki czas zajmiesz si moimi potrzebami. - Wysuna si w gr, ugryza go lekko w ucho, poczym wyszeptaa: - Twoje pieszczoty dziaaj a nadto dobrze, ukochany.

    * * *Triel nie lubia popada w zadum, ale ostatnio coraz czciej si na tym przyapywaa. Tym

    razem, kiedy uwiadomia sobie, e znw jej si to przydarzyo, zdaa sobie nagle spraw, e siedempozostaych matek opiekunek spoglda na ni wyczekujco. Drowka zamrugaa i przez chwilwpatrywaa si w nie, usiujc przypomnie sobie sowa rozmowy, ktre brzczay w tle jej myli.Pamitaa tylko gosy, nic poza tym.- Zapytaam - powiedziaa matka opiekunka Mizri Mizzrym - jakie inne wyjcia z sytuacji braapod uwag na wypadek, gdyby twoja siostra nie wrcia?

    Gdy Triel nadal nie odpowiadaa, matka opiekunka o surowym wyrazie twarzy dodaa:- Jakie myli przychodz ci dzi chyba do gowy, prawda, matko?

    Triel znw zamrugaa, pod wpywem wstrzsu wywoanego kliwymi sowami Mizzrymskupiajc uwag na rzeczach istotnych, zamiast na wraeniu pustki, ktre odczuwaa w miejscu, wktrym powinna by obecna bogini. Inne wyjcia z sytuacji...- Oczywicie - odpowiedziaa w kocu. - Zastanawiaam si nad tym, ale zanim zagrzebiemy si walternatywach, musimy wykaza si cierpliwoci.

    Matka opiekunka MezBarris Armgo prychna.- Czy suchaa w ogle tego, o czym rozmawiaymy przez ostatnie pi minut, matko?Cierpliwo to luksus, na ktry nie moemy ju sobie pozwoli. Tumic powstanie, nadszarpnymynasze zasoby magii do tego stopnia, e moe nam si uda - powtarzam, moe - stumi kolejn wikszrebeli, gdyby do takiej doszo. Cho nie mam nic przeciwko dobrej bitwie, tumienie nastpnegopowstania niewolnikw byoby marnotrawstwem, gdy jest tylko kwesti czasu, kiedy Gracklstugh czyocaleli z Blingdenstone ustal, e jestemy bezbronne, pozbawione...

    Tga, arogancka matka opiekunka urwaa, nie chcc, cho zwykle bya bezporednia inietaktowna, ubra w sowa kryzysu, ktry zajrza im wszystkim w oczy.- O ile ju o tym nie wiedz - wtrcia Zeerith QXorlarrin, tuszujc niedokoczon mylMezBarris. - Nawet teraz jedna czy wicej nacji moe zbiera armi, ktra ma stan u naszych bram.Nowe gosy mog sczy trucizn w uszy poledniejszych istot w Braerynie czy na Bazarze, gosynalece do osb na tyle sprytnych, aby ukry wasn tosamo i swoje prawdziwe zamiary. To co, comusimy wzi pod uwag i przedyskutowa.- O tak - stwierdzia z pogard Yasreana Dyrr. - Tak, siedmy tu i dyskutujmy; nie dziaajmy, nigdynie dziaajmy. Boimy si wyj na ulice naszego wasnego miasta!- Ugry si w jzyk! - warkna Triel, coraz bardziej rozsierdzona. Rozwcieczy j nie tylkokierunek, w jakim potoczya si rozmowa - zarzucenie wysokiej radzie tchrzostwa! - ale rwniedrwina, niezwykle oczywista zjadliwo sw pozostaych opiekunek. Drwina z niej.- Jeli ktra z nas obawia si chodzi naszymi wasnymi ulicami, nie musi zasiada w radzie. Czyjeste kim takim, Yasraeno?

    Matka opiekunka domu Agrach Dyrr skrzywia si na te sowa, a Triel zdaa sobie spraw, e nietylko dlatego, e zrozumiaa, i pozwolia sobie na zbyt wiele. To opiekunka domu Baenre, ponosojuszniczka domu Yasraeny, udzielia jej tej surowej nagany. Byo to celem Triel. Nadszed ju czasprzypomnie pozostaym opiekunkom, e to ona wci sprawuje tu wadz i nie ma zamiaru tolerowapodobnej niesubordynacji ze strony ktrejkolwiek z siedzcych wok niej elfek, sojuszniczek czy te nie.- Moe opiekunka QXorlarrin ma racj - powiedziaa cicho Mizri Mizzrym, w oczywisty sposbprbujc zmieni temat rozmowy. - Moe powinnymy bra pod uwag nie tylko tych, ktrzy wiedz, nietylko tych, ktrzy dziaaj przeciwko nam - potajemnie lub otwarcie - ale te tych, ktrzy mog siprzeciwko nam sprzymierzy. Jeli dwie lub trzy nacje pocz przeciwko nam siy...

    Nie dokoczya myli. Wszystkie drowki wyglday nieswojo, zastanawiajc si nad sowamiMizzrym.- Musimy przynajmniej wiedzie, co si dzieje - podja. - Nasza siatka szpiegowska wrd

  • 9duergarw, illithidw i innych ras nie bya ostatnio wykorzystywana i by moe nie jest tak mocna, jakbymy chciay. Ale istniejce struktury powinny dostarcza nam wicej informacji o zamiarachpotencjalnych wrogw.- Nasi szpiedzy powinni robi o wiele wicej - odezwaa si Byrtyn Fey. Triel uniosa brew, lekkozdziwiona, gdy rozwiz matk opiekunk domu Fey-Branche zazwyczaj nie interesoway dyskusje niemajce wiele wsplnego z jej hedonistycznymi przyjemnociami. - Powinni szuka sabych punktwnaszych nieprzyjaci. Powinni je wykorzystywa, zwracajc zagraajcych nam potencjalnychsprzymierzecw przeciwko sobie, a moe nawet szuka niezadowolonych wrd naszych tradycyjnychnieprzyjaci, niezadowolonych na tyle, e mogliby wzi pod uwag nowy sojusz.- Oszalaa? - warkna MezBarris. - Sojusz z kim z zewntrz? Komu mogybymy zaufa? Bezwzgldu na to, jak bdziemy podchodzi do podobnego przymierza, w momencie, w ktrym ujawnimy,e nie moemy otrzymywa bogosawiestw od naszej wasnej bogini, potencjalni sprzymierzecy albopkn ze miechu, albo popdz podzieli si ze wszystkimi t wiadomoci.- Nie bd taka tpa - odwarkna zaraz Byrtyn. - Wiem, e lubisz wali prawd prosto w oczy, aleistniej lepsze, bardziej subtelne sposoby zwabienia sojusznika do oa. Potencjalni zalotnicy nie muszwiedzie o twoich wadach, dopki nie skorzystasz z ich wdzikw.- Niemono obrony naszego wasnego miasta jest zbyt widoczn wad, eby prbowa j ukry -rzeka Zeerith, marszczc brwi. - Nasze wasne wdziki musiayby by nader przekonujce, by takipotencjalny zalotnik nie dostrzeg prawdy. Ten pomys ma jednak pewne zalety.- Wykluczone - owiadczya opiekunka MezBarris, zakadajc na piersi grube ramiona, jak gdybyuwaaa dyskusj za zakoczon. - Ryzyko odkrycia naszej tajemnicy przez wrogw tylko by wzroso, ato, co moemy zyska, z pewnoci nie jest tego warte.- To sowa pasztetu, na ktrym nikt nie zawiesi oka - skwitowaa zadowolona z siebie Byrtyn,przecigajc si ospale, aby mie pewno, e jej wasne krge ksztaty wida wyranie przez przejrzystmateri skrzcej si sukni. - I to takiego, ktry zawsze stara si przekona samego siebie, e mu z tymdobrze.

    Kilka wysokich kapanek sapno, syszc podobn obelg, ale MezBarris zmruya tylkoczerwone oczy, widrujc Byrtyn morderczym spojrzeniem.- Do tego! - powiedziaa w kocu Triel, przerywajc konkurs piorunowania si wzrokiem. - Takieutarczki nie maj sensu i nie przystoj adnej z nas.

    Patrzya znaczco na MezBarris i Byrtyn dopty, dopki obie nie przestay mierzy siwciekym wzrokiem i nie skieroway z powrotem uwagi na ni.

    Gdyby tylko by tu Jeggred, pomylaa matka opiekunka domu Baenre.Triel zastanawiaa si przez chwil, czy nie powinno jej niepokoi to, e w trudnych chwilach

    znw brakuje jej kojcej obecnoci draeglotha. Ostatnio czsto si na tym przyapywaa i obawiaa sitego, co to oznacza. Moe za bardzo przyzwyczaia si polega na zewntrznej ochronie, zamiast nawasnych umiejtnociach. Baa si, e to sabo, a sabo bya zdecydowanie czym, na co nie mogasobie pozwoli w obecnej sytuacji.

    Nie, poprawia si, nie tylko teraz, nigdy.Ale potrzeba zawierania sojuszy, choby krtkich i przelotnych, bya nieodzown czci jej

    ycia.Moe Byrtyn ma racj, pomylaa. Moe wanie tego potrzeba Menzoberranzan - sojusznika.

    Innej nacji, innej rasy Podmroku, ktra pomoe szlacheckim domom, dopki kryzys si nie skoczy.Triel zacisna zby i pokrcia lekko gow, zdecydowana nie dopuci do siebie podobnie

    idiotycznych pomysw.Nonsens, powiedziaa sobie stanowczo. Menzoberranzan jest najpotniejszym miastem

    Podmroku. Nikogo nie potrzebujemy. Zwyciymy jak zawsze dziki sprytowi i podstpowi, a takeprzychylnoci bogini. Gdziekolwiek ona jest...- Doskonale wiem, jak si sprawy maj w Menzoberranzan - odezwaa si Triel, po koleispogldajc w oczy kadej z opiekunek. - Kryzys, ktry przechodzimy, jest prb - cisz nijakakolwiek inna w historii miasta - ale nie moemy pozwoli, eby problemy, z ktrymi si borykamy,przeszkodziy nam w zdecydowanym rzdzeniu miastem. W chwili, w ktrej zaczniemy si sprzecza, wchwili, w ktrej przestaniemy stanowi jednolity front wobec innych domw, wobec Tier Breche czyBregan Daerthe, zobaczy to rwnie reszta wiata, a wtedy wszystko bdzie stracone. Na razie

  • 10

    zachowamy cierpliwo. Dyskusja nad sposobami zaegnania kryzysu jest mile widziana - spokojna,pena szacunku dyskusja - Triel po raz kolejny skina gow w stron dwch matek opiekunek -podobnie jak propozycje nowych sposobw ustalenia, co przydarzyo si Lolth, ale nie ycz sobiegadania o obawach i tchrzostwie, ani obelg. Tak zachowuj si gupi mczyni albo nisze rasy. My,tak jak zawsze, zajmujemy si interesami naszych domw i rady.

    Tym razem Triel postaraa si zowi spojrzenie kadej matki opiekunki z osobna, po koleiwpatrujc si w kad par czerwonych oczu, aby mie pewno, e wszystkie obecne dobrze jzrozumiay - a take, e przekonaa je o wasnej sile.

    Powoli, jedna za drug, matki opiekunki skiny gowami, gotowe, przynajmniej na razie, przystana dania Baenre.

    Sprawowanie wadzy zawsze wymaga subtelnoci, przypomniaa sobie Triel, gdy gruparozproszya si i kapanki rozeszy si do swoich domw. Podobnie jak z gitkim pejczem - jeliwymachujesz nim zbyt wawo, moe si zama na grzbiecie niewolnika, ktrego starasz si do czegoskoni.

  • 11

    ROZDZIA 2- Mwiem, e wybranie tej drogi jest bdem - wysapa Pharaun, zatrzymujc si po szaleczymbiegu na eb na szyj.

    Korytarz przed czarodziejem koczy si gwatownie. Blokowaa go szarozielona masa gbczastejsubstancji, cakowicie wypeniajc sob tunel. Odwrciwszy si w stron, z ktrej nadbieg, mroczny elfszybko zdj z ramion plecak misternej roboty, rzuci go na skaliste podoe i odsun na bok stop.- Nie ciesz si, Mizzrym - ostrzega Quenthel, ktra pojawia si zaraz za nim, mierzc gogniewnym wzrokiem.

    Pi wowych bw, ktre znajdoway si na kocach ramion bicza umocowanego przy biodrzewysokiej kapanki Baenre, unioso si i sykiem wyrazio niezadowolenie wywoane zachowaniemczarodzieja, jak zwykle naladujc nastrj swej pani. Quenthel wyrwaa bat zza pasa i zaja pozycjobok Pharauna, czekajc.

    Draegloth prawie nastpowa wyniosej drowce na pity. Jeggred nis nie jeden, ale dwa cikietoboy, a kiedy doczy do pary mrocznych elfw, cisn zapasy na ziemi, ani troch nie zmczony ichdwiganiem. Stwr wykrzywi usta w drapienym umiechu, ukazujc poke ky, po czym odwrcisi i postpi kilka krokw naprzd, aby stan pomidzy Quenthel i czymkolwiek, co mogoby nadej zprzeciwnej strony. W jego gardle narasta niski pomruk.

    Mistrz Sorcere nie mia nastroju na znoszenie paskudnego humoru wysokiej kapanki. Zgrymasem na twarzy zacz si zastanawia, jakich czarw uy. Decydujc si na jeden, przeszukapiwafwi i z kieszeni obszernego paszcza wycign odczynniki, ktrych potrzebowa do utkaniawybranego zaklcia. W kocu wydoby kawaek macki kaamamicy. Ostrzega ich, e jeli pjd tdrog, wpadn w puapk, odradza im to rwnie Valas, ale Quenthel si upara. Jak zwykle to Pharaunmusia ich teraz z tego wyplta.

    Nastpna pokazaa si, dyszc ciko, Faeryl Zuavirr. Ambasador Ched Nasad dostrzega blokadtunelu i z jkiem zsuna z ramion plecak, po czym rzucia go na ziemi obok pakunkw pozostaych. Zeznueniem wyja z piwafwi ma kusz i stana po drugiej stronie czarodzieja.- S tu za nami - oznajmi Ryld Argith, ktry wypad zza zakrtu wraz z ostatnim czonkiemdruyny droww, Valasem Hune.

    Za rosym wojownikiem i drobnym zwiadowc Pharaun widzia czerwony blask wielu par oczu,ktre si do nich zbliay. Stwory przyglday si im podliwie i czarodziej doliczy si niemal dwchtuzinw tanarukkw.

    Pochylone do przodu, jak gdyby byy garbate, stwory przywodziy na myl orki, cho rysy ichtwarzy o uskowatych, niskich czoach i wystajcych kach byy zdecydowanie bardziej demoniczne.Byy lekko uzbrojone, poniewa miay skr tward i pokryt usk, ale berdysze, ktre wiele z nichtrzymao w doniach, byy cikie i wyglday wyjtkowo paskudnie.

    Pharaun z rezygnacj pokrci gow i przygotowa si do utkania czaru.Tanarukkowie zawyli z radoci i rzucili si do przodu, dni, jak si wydawao, walki z

    przypartymi do muru ofiarami. Kilku z nich zakbio si wok Jeggreda, ktry wznis swj okrzykbojowy, sprajc si do skoku i mcc dziko pazurami. Bez wysiku odrzuci w bok jednego ztannarukw, a ten grzmotn o przeciwleg cian, w pobliu pozycji Rylda.

    Pharaun przez chwil przyglda si nieokieznanej sile i zajadoci, z jak walczy draegloth, atymczasem dwch kolejnych humanoidw pado od precyzyjnych ci Rozpruwacza, magicznegowielkiego miecza Rylda Argitha. Stojca obok maga Faeryl wystrzelia z kuszy, po czym pochylia si,eby j znw naadowa. Quenthel wydawaa si zadowolona, mogc przyglda si swoim podwadnymprzy pracy. Jednak zza zakrtu wypadli kolejni tanarukkowie i czarodziej prawie nie zdy zareagowa,gdy jeden z nich sprbowa przelizn si przez lini obrony stworzon przez Jeggreda i Rylda.

    linicy si, zielonoskry tanarukk skoczy ku czarodziejowi, wznoszc topr do druzgoccegociosu. Pharaun by w stanie cofn si tylko na tyle, by uchyli si przed ostrzem, ktre ze wistemprzecio powietrze w miejscu, gdzie jeszcze jedno uderzenie serca temu znajdowaa si jego twarz.Czarodziej rozwaa wezwanie magicznego rapiera uwizionego w zakltym piercieniu, niewielkim iporcznym, ale wiedzia, e byby to wysiek daremny. Cienka klinga nie wytrzymaaby uderzenia topora,a poza tym Pharaun nie by w stanie odsun si na dostateczn odlego od bestii, aby zrobi z niejuytek. Zaczynao brakowa mu pola do manewru.

  • 12

    Kiedy tanarukk wygi grzbiet w pak, wyjc z blu i wciekoci, Pharaun zobaczy za nimQuenthel, ktra unosia ju rami, aby znw smagn go swoim straszliwym biczem. Tanarukk obrcisi, wci wrzeszczc z furi, i unis wysoko topr do miertelnego ciosu, ale zanim on czy wysokakapanka zdoali dokoczy swoje ataki, na krawdzi pola widzenia Pharauna zmaterializowa si naglecie - a cie ten sta si Valasem Hune.

    Najemny zwiadowca przemkn nisko za plecami zielonoskrego stwora i przejecha jednym zeswoich kukrisw przez jego cigno podkolanowe, okaleczajc go swym dziwnie zakrzywionym noem.Z gbokiej rany bryzna na wszystkie strony czarna krew, bestia upada na jedno kolano, wymachujc wpowietrzu rkami i starajc si odnale swojego oprawc. Valas Hune znikn wrd cieni rwnieniespodziewanie, jak si pojawi.

    Quenthel skorzystaa z okazji, eby znw smagn tanarukka biczem - Pharaun zobaczy, jak kymij zatapiaj si gboko w twarzy i szyi stwora. Sekund pniej tanarukk krztusi si i kaszla, a twarzi jzyk spuchy mu od trucizny. Upuci topr i zwin si na ziemi. Targany spazmami, krzycza w mce.Pharaun uwiadomi sobie, e wstrzyma oddech, wypuci wic gwatownie powietrze z puc i zebramyli. Czujc odraz do samego siebie za podobny brak dyscypliny, przypomnia sobie o kawaku mackikaamamicy, ktry wci trzyma w rku. Prostujc si, szybko omit wzrokiem pole bitwy, chccustali, gdzie najlepiej rzuci zaklcie, o ktrym myla.

    Wok Jeggreda i Rylda zebra si stos martwych tanarukkw, ale pozostae stwory wci staraysi zbliy do dwjki towarzyszy, warczc i przyskakujc, szukajc okazji do uycia toporw.

    Czarodziej zdecydowa, e moe bez trudu umieci zaklcie za tymi kilkoma dzikamihumanoidami, ktre pozostay przy yciu, ale zaraz zawaha si, zaskoczony.

    Uwag elfiego maga przykua twarz w odlegym kocu tunelu. Czarodziej zamruga i przyjrza sijej uwaniej, nie wierzc wasnym oczom. W ciemnociach, obserwujc bitw, czaia si piknanieznajoma. Pharaun uzna j za atrakcyjn pomimo tego, e nie by drowk i wygldaa na ludzkkobiet. Jej twarz okalay czarne loki, a odziana bya w ciasny, lnicy skrzany gorset, ktry opina jejksztaty jak druga skra. Kobieta wydawaa si mwi co do ostatniego szeregu humanoidw, wydajcrozkazy i gestykulujc, ale kiedy zauwaya, e Pharaun si w ni wpatruje, umiechna si zrozbawieniem, unoszc jeszcze bardziej i tak ju wysokie uki brwi. W tej samej chwili czarodziejzauway rwnie czarne skrzaste skrzyda wyrastajce jej z plecw. Jednak nie bya czowiekiem.

    Pharaun potrzsn gow w zdumieniu. Czarodziej widzia co niestosownego w fakcie, e takawspaniaa istota dowodzi oddziaem cuchncych, rozwcieczonych pdemonw. Ale pikna czy nie,znajdowaa si po drugiej stronie barykady. Przypuszcza, e prdzej czy pniej trzeba si bdzie nizaj.

    Ale nie tutaj i nie teraz.Wracajc do pilniejszych spraw, Pharaun skoczy rzuca wybrane zaklcie i pomidzy druyn

    droww a tanarukkami pojawi si kb czarnych macek. Kade olize, wijce si rami byo grube jakjego udo i skrcao si w rne strony, usiujc odnale cokolwiek, wok czego byoby w stanie siowin. Pharaun zbyt pno zauway, e Ryld powali wrogw, ktrzy zagraali mu bezporednio, iruszy naprzd, gotowy zmierzy si z tymi, ktrzy trzymali si z tyu.

    Pharaun otworzy usta do krzyku, chcc ostrzec fechmistrza, ale zanim zdoa cokolwiek zrobi,zobaczy, jak Jeggred apie mistrza Melee-Magthere za obojczyk i odciga go w bezpieczne miejsce.Chwil pniej jedna z macek owina si wok ciaa martwego tanarukka, ktre leao u stp Rylda, izacisna si, miadc trupa. Gdyby fechmistrz wci tam sta, byaby to jego noga.

    Pozostae macki zwijay si i smagay powietrze wok siebie, chwytajc zaskoczonychtanarukkw i owijajc si wok nich. Zgniatane w ich miertelnym ucisku stwory ryczay i wrzeszczay,miotajc si i gryzc. Na widok zaklcia stojca w kocu korytarza kobieta-demon uniosa tylko brew izrobia jeden krok w ty, aby znale si poza zasigiem skrcajcych si czarnych ramion. Wydawaa siczerpa niezrozumia satysfakcj z faktu, e jej onierze, jeden po drugim, milkn i przestaj oddycha.Pharaun nie czeka, a czar przestanie dziaa i pikna nieznajoma czy ktry z jej podkomendnychdosignie jego towarzyszy. Nie chcc bez potrzeby zdradza swoich umiejtnoci, czarodziej prdkopochyli si i klepn ziemi przed sob. Ostatni raz spojrza na stojc naprzeciwko pikno, a potempomidzy nimi wezbraa ciemno. Dokoczywszy zaklcie, natychmiast zacz nastpne - wyj z innejkieszeni szczypt sproszkowanego klejnotu i utka czar, ktry oddzieli drowy od tananikkwniewidzialn cian.

  • 13

    Magiczna bariera bya odporna na kady zwyky atak, bya w stanie wytrzyma wikszo atakwmagicznych i dawaa czonkom wyprawy czas na znalezienie drogi odwrotu. ciana energii nie moga ichchroni wiecznie, ale przynajmniej wystarczajco dugo, eby zdyli znale sposb ucieczki. Pharaunotrzepa donie, odstpujc od niewidzialnej ciany.- wietny pomys - zakpia Quenthel - zamkn nas tutaj. Lepiej bymy wyszli na walce z tymibrudnymi bydlakami po drugiej stronie ni bezczynnym siedzeniu tutaj.

    Ryld usiad zgarbiony nieopodal. Ciko dyszc, zacz czyci kling kawakiem szmatki.Wyczerpana Faeryl osuna si na ziemi pod przeciwleg cian, usiujc zapa oddech. Tylko Jeggredi Valas nie wygldali na zmczonych - obaj bez problemu trzymali si na nogach. Zwiadowca podszeddo zapory, eby si jej bliej przyjrze, draegloth krci si koo Quenthel.- Jak ju prbowaem ci powiedzie - odpar Pharaun, przesuwajc doni po powierzchniwilgotnej, szarej substancji, ktra zagradzaa im drog - to Araumycos. Moe si cign caymi milami.

    Czarodziej wiedzia, e w jego tonie wyranie sycha drwin, ale nic go to nie obchodzio.Quenthel westchna z irytacj, opierajc si o cian korytarza. Araumycos, ogromny grzyb, najbardziejprzypomina tkank mzgu i cakowicie wypenia sob korytarz.- Przynajmniej moemy na chwil przesta ucieka - powiedziaa Quenthel. - Mam do dwiganiatego przekltego tobou.

    Warkna, kopic plecak lecy u jej stp. Zacza rozciera ramiona.Pharaun potrzsn gow, zdumiony uporem wysokiej kapanki. Mag stara si okazywa jej

    szacunek, aby dostrzega, jakim szalestwem byo podanie w tym kierunku, ale pomimo jego ostrzee- i ostrzee Valasa - mistrzyni Arach-Tinilith ze zwyk sobie wyniosoci i tak zmusia ich dopostpienia zgodnie ze swoim yczeniem. Teraz zostali przyparci do rozdtej naroli, dokadnie tak, jakprzewidzia, a ona zamierzaa po prostu zlekceway ten fakt.

    Pharaun wyd z rozdranieniem usta, przygldajc si jej ktem oka. Drowka staraa sirozmasowa zesztywniae ramiona. Czarodziej mg sobie tylko wyobrazi odczuwany przez nidyskomfort, ale ani troch jej nie aowa. Cho swj wasny plecak uczyni w magiczny sposblejszym, jego rwnie bolay ramiona. By pewien, e byy ju nie tylko otarte, ale i odarte ze skry.- A, tak - powiedzia, wci badajc gbczast narol - wyranie daa nam do zrozumienia, jakbardzo urga godnoci Baenre - mistrzyni Akademii, ni mniej, ni wicej - jak to uja?... znianie si dopoziomu zwykego niewolnika taszczcego odchody rothe przez grzdki mchu. Chciabym jednak zcaym szacunkiem zauway - po raz kolejny - e to ty podja arcyroztropn decyzj o zostawieniunaszych niewolnikw i jucznych jaszczurw, sptanych i krwawicych, aby uatwi ucieczk przed tymipaszczowcami.

    Czarodziej doskonale wiedzia, e jego uszczypliwe uwagi zepsuj jej jeszcze bardziej ju i takkwany humor, ale naprawd mia to w nosie. Dogryzanie Quenthel dostarczao mu ogromnejprzyjemnoci, nawet w tak trudnej sytuacji.- Pozwalasz sobie na wiele, chopcze - odburkna wysoka kapanka, prostujc si i mierzc gozowieszczym wzrokiem. - Moe nawet na zbyt wiele.

    Wci nie patrzc na ni, Pharaun przewrci oczami, wiedzc, e elfka tego nie widzi.- Najmocniej przepraszam, mistrzyni - powiedzia, czujc, e czas ju zmieni temat. -Przypuszczam zatem, e porzucia zamiar odzyskania dbr, ktre twoim zdaniem przechowywane s wmagazynach towarzystwa handlowego Czarny Szpon w Ched Nasad. Nawet jeli prawnie nale one dodomu Baenre, jak chcesz je przewie z powrotem do Menzoberranzan? Ty z pewnoci nie bdziesz ichnie, a kiedy rozejdzie si wie, e lubisz uywa zwierzt jucznych i poganiaczy jako przynty, niktinny te si na to nie zgodzi.

    Pharaun zerkn z ukosa na wysok kapank, gwnie dla przyjemnoci, jak czerpa zprzygldania si jej niezadowoleniu.

    Grymas na twarzy Quenthel by wyjtkowo kwany, a pionowa bruzda midzy jej brwiami staasi w peni widoczna, nadajc jej skurczony wygld, ktry mag zaczyna uwaa za nader komiczny.Czarodziej stumi chichot.

    Tym razem udao mi si zale jej za skr, pomyla, szczerzc zby, ale zaraz zauwayJeggreda, ktry stan pomidzy nimi.

    Bestia nachylia si nad czarodziejem i umiech znikn mu z twarzy. Pharaun wstrzyma oddech,gdy draegloth umiechn si zowrogo. Ogarn go cuchncy oddech demona, od ktrego zrobio mu si

  • 14

    niedobrze.Demon by Quenthel cakowicie posuszny i wystarczyoby jedno jej sowo, by ze zoliw

    uciech rozerwa na strzpy czarodzieja czy ktregokolwiek innego czonka druyny. Jak dotd sowo tonie pado, ale Pharaunowi nie umiechaa si konieczno bronienia si przed demonem, zwaszcza wtakiej ciasnocie, ktra skutecznie uniemoliwiaa mu skorzystanie z posiadanych czarw. Wolaby stawiczoa Jeggredowi w wielkiej jaskini, ale niestety znajdowali si w ciasnym tunelu, gdzie nie mia jakuciec przed pazurami bydlaka.

    Quenthel odepchna si od ciany i wrd szelestu piwafwi ruszya korytarzem w stronPharauna. Pomimo podego humoru i wyjtkowej niezdarnoci, z jak niosa niedawno na plecach swjbaga, udao si jej przybra majestatyczny wygld. Zrozumia, e nie lekcewaya jego kpin. Czekaatylko, a jej wierny suga znajdzie si w odpowiedniej pozycji, aby poprze j w trakcie konfrontacji zmagiem.- Bardzo dobrze wiem, co mwiam i co robiam, wic nie musisz przedrzenia moich sw jakjaki przemdrzay pajac wystawiony w pozacanej klatce ku uciesze gawiedzi. - Wbia w niego wzrok inie spuszczaa go. - To misja dyplomatyczna, czarodzieju, ale te dobra nale do mojego domu i wrcdo niego. Dopilnuj tego. Jeli nie uda mi si wynaj karawany, ktra je przewiezie, zrobisz to dla mniety. Ju Jeggred si o to postara.

    Przez chwil wpatrywaa si w niego wadczo, a stojcy obok niej Jeggred umiecha sipodliwie. W kocu wyprostowaa si i skina lekko na draeglotha, ktry odsun si, eby oblizaszpony z posoki.- Znajd sposb ominicia tego... czego - rozkazaa Quenthel, wskazujc palcem potn narol,po czym odwrcia si, wrcia do swojego plecaka i osuna si obok niego na ziemi.

    Pharaun westchn i przewrci oczyma, wiedzc, e posun si za daleko. Mia jeszczeodpokutowa za swoje arty. Spojrza na Faeryl, aby oceni jej reakcj. Ambasador Ched Nasadpotrzsna tylko gow, a wyraz jej twarzy zdradza pogard.- Mylaem, e chocia ty nie bdziesz zachwycona zamiarem ograbienia towarzystwa handlowegotwojej matki - zwrci si do niej ciszonym gosem.

    Faeryl wzruszya ramionami i powiedziaa:- To nie moja sprawa. Mj dom tylko dla niej pracuje - dla domu Baenre i domu Melarn. CzarnySzpon jest ich wspln wasnoci, wic jeli chce okra swoich wsplnikw, kim ja jestem, eby jpowstrzyma? O ile tylko dotr do domu...

    Pharaun by zaskoczony tsknot, jaka odmalowaa si na jej twarzy.Mistrz Sorcere skwitowa odpowied Faeryl mrukniciem i odwrci si, eby po raz kolejny

    zbada substancj blokujc im drog. Widzc j po raz pierwszy na wasne oczy, by zafascynowany, alejednoczenie rozpaczliwie pragn znale okrn drog. Wiedzia, e Araumycos wypenia cae milejaski tej czci Podmroku, ale podrnym udawao si go czasem omin.

    Valas, przycinity do powierzchni naroli, wspina si ju po niej, starajc si dosta na samgr. Pharaun zauway, e korytarz, ktrym szli, otwiera si na co, co musiao by jak wikszpieczar, poniewa strop, podobnie jak sam tunel, gwatownie si wznosi. Czarodziej widzia, ezwiadowca kieruje si w stron wskiej przerwy pomidzy grzybem a cian jaskini, by moe w nadzieiprzecinicia si przez ni, cho dokd, Pharaun nie mia pojcia.

    Pharaun uwaa, e drobny najemnik z Bregan Daerthe jest nieco nieokrzesany, ale mimo tocieszy si, e ten ylasty przewodnik towarzyszy im w podry.- Jak dugo to co bdzie dziaa? - spytaa Faeryl, patrzc w stron atramentowej czerni.

    Pharaun by zaskoczony, e drowka odezwaa si do niego.Czarodziej przypuszcza, e omielia j ich wczeniejsza rozmowa. Nie zadajc sobie trudu

    spojrzenia na ambasador, Pharaun kontynuowa ogldziny - wyczarowa na koniuszku palca pomyk,ktrym zacz opala grzyba. W miejscach, w ktrych ogie dotkn naroli, ta poczerniaa i uscha, alenie udao mu si wypali dziury, ktra by dokd prowadzia.- Niedugo - odpar.

    Wyczu bardziej ni zobaczy niepokj wywoany jego bezceremonialn uwag. Czarodziejumiechn si wbrew sobie, rozbawiony sytuacj, w jakiej znalaza si Faeryl. Jeszcze nie tak dawnorozpaczliwie pragna wyruszy w t podr, wrci do swojego miasta. Bya zdesperowana do tegostopnia, e prbowaa wymkn si potajemnie z Menzoberranzan, naraajc si przy tym na gniew Triel

  • 15

    Baenre, najpotniejszej opiekunki w miecie. Oczywicie nie udao jej si. Zostaa schwytana u brammiasta i skoczya jako winiarka suca Jeggredowi za zabawk. Pharaun potrafi sobie tylkowyobrazi, w jaki sposb draegloth mg si z ni zabawia, ale jakim cudem Zuavirr zostaa przez Trieluaskawiona i wysana wraz z nimi na wypraw do Ched Nasad.

    W kocu Faeryl osigna to, czego pragna, ale czarodziej nie by pewny, czy nadal bya z tegopowodu zadowolona, pomimo swoich wczeniejszych uwag. Nawet gdyby udao jej si dotrze do domu,czekaa j perspektywa powiadomienia swojej matki, opiekunki domu Zuavirr, e Quenthel przybya, abyzabra wszystko. Wszystko bez wyjtku. Bez wzgldu na prawdopodobiestwo takiego posunicia izdolno druyny do wprowadzenia go w czyn tak, aby unikn przy tym przeszkd ze strony domuMelarn, Faeryl i jej matka bd musiay si znale w samym rodku konfliktu. Nie chciaby by na jejmiejscu.

    Na dodatek za kadym razem, kiedy Jeggred choby spojrza w jej stron, Faeryl wzdrygaa si iodsuwaa. Demon wydawa si czerpa z tego przyjemno i korzysta z kadej okazji, eby jeszczebardziej wytrci ambasador z rwnowagi wymownym umiechem, oblizaniem warg lub umylnymiogldzinami ostrych jak brzytwy pazurw. Dla Pharauna byo rzecz jasn, e Faeryl jest bliska utratypanowania nad sob. Gdyby do tego doszo, mogli zosta zmuszeni do oddania jej draeglothowi, eby razna zawsze mie spokj.

    Pozostawaa jeszcze, rzecz jasna, kwestia prowiantu. Faeryl, podobnie jak pozostali czonkowiedruyny, bya zmuszona dwiga wasny dobytek ju prawie od dziesiciu dni, do czego adna wysokourodzona elfka nie bya przyzwyczajona. Poruszanie si lektyk noszon przez niewolnikw i tragarzybyo bardziej w jej stylu; dotyczyo to rwnie Quenthel. Porzucenie eskorty w celu zmylenia pocigubyo godn ubolewania, ale jednak koniecznoci, a cho Jeggred by w stanie nie wiksz czbagay, pozostali wci musieli dwiga spore brzemi. Pharaun nie mg wic wini Faeryl, jelizastanawiaa si, czy caa ta podr nie jest jedn wielk pomyk.

    Zachowanie Quenthel wskazywao na to, e kapanka ju wie, a moe po prostu nie obchodzi jto, e milczenie Lolth dotkno rwnie Ched Nasad, i e ich wyprawa badawcza zaczyna coraz bardziejprzypomina zbrojny wypad. Pharaun nie mia nic przeciwko temu, ale podejrzewa, e Ched Nasad maim do zaoferowania co wicej ni skadnic magicznych drobiazgw.

    Zerkajc po raz kolejny na wasny plecak i czujc napite minie ramion, Pharaun bodaj ju poraz dziesity tego dnia poaowa, e nie potrafi wezwa magicznego dysku, ktry unisby wszystkie ichzapasy. Tyle szlachetnych domw korzystao stale z tak uytecznego zaklcia, e matki opiekunkizazwyczaj nalegay, eby ich domowi czarodzieje opanowali zdolno posugiwania si nim w trakcienauki w Sorcere, filii Akademii ksztaccej magw. Jednak Pharaun nigdy nie zada sobie trudu, eby siz nim zapozna, poniewa posiada plecak o magicznie zwikszonej pojemnoci. Nawet wypakowanywszystkimi jego grimuarami, zwojami i przedmiotami codziennego uytku way uamek tego, conormalny baga. Poza tym w Akademii, kiedy potrzebowa przetransportowa co za pomocmagicznego dysku, w pobliu zawsze krcio si wielu studentw, ktrzy mogli zrobi to za niego.Jednak...

    Pharaun odepchn od siebie t myl, mwic sobie po raz dziesity, e jego magia jest zbytcenna. Bogini Lolth z niewiadomych przyczyn wci milczaa, nie obdarzaa ask magii objawie adnejze swoich kapanek, przez co wadza i moliwoci Quenthel oraz Faeryl byy znacznie ograniczone.Dzikie tereny Podmroku nie byy miejscem dla kogo bezbronnego. Poza tym niema satysfakcj dawaomu przygldanie si jak Quenthel, wysoka kapanka Arach-Tinilith, filii Akademii ksztaccej kapanki, zmozoem dwiga swj tob.

    Quenthel pocigna nosem, wyrywajc Pharauna z zadumy. Wysoka kapanka wskazaazwiadowc, ktry wci si wspina. Wida mu byo ju tylko nogi. Reszta znikna w szczeliniepomidzy cian jaskini a grzybem.- Twj przyjaciel szuka przejcia na drug stron - zwrcia si do Rylda. - Przesta myle oniebieskich migdaach i pom mu. - Odwrciwszy si do Pharauna, dodaa: - Ty te.

    Decydujc, e na razie wystarczajco da si jej we znaki, zwaszcza e Jeggred znajdowa si wpobliu, Pharaun umiechn si i skoni nisko, wymachujc przy tym zamaszycie piwafwi, po czymznw zaj si badaniem Araumycosa.

    Gdy doczy do niego Ryld, czarodziej wymamrota:- W takich chwilach najatwiej doceni jej urok, co?

  • 16

    - Nie powiniene jej drani - odmrukn Ryld, przesuwajc si wzdu grzyba i sigajc po krtkimiecz. - Tylko napytasz nam biedy.

    Fechmistrz zamachn si na prb, odcinajc skrawek naroli, ktry upad na ziemi u jego stp.Schyli si, eby go podnie, ale kawaek grzyba zaczyna ju czernie i gni.- Chcesz chyba powiedzie sobie, mj dzielny przyjacielu - odpar czarodziej, wyjmujc flakonikkwasu z kieszeni ukrytej w poach piwafwi i wylewajc jego zawarto na powierzchni grzyba. -Obawiam si, e zanim dotrzemy do Ched Nasad, napytam jej sobie tyle, e starczy dla nas wszystkich.

    Kiedy ciecz pokrya narol, ta zacza skwiercze i czernie.Ryld znieruchomia i rzuci okiem na przyjaciela. Wojownik sprawia wraenie zaskoczonego.

    Pomimo wieloletniej przyjani Pharaun wiedzia, e nawet Ryld od czasu do czasu uwaa jegozachowanie za prostackie.

    To cena, jak pac za ujmujc osobowo i byskotliwo umysu, pomyla kwano.Przyglda si, jak kwas wyera w grzybie cakiem spory otwr. Za nim wci wida byo grzyb.

    - Moemy prbowa wypali albo wyci sobie przejcia w tym czym do usranej mierci - zrzdziRyld, idc dalej wzdu zapory i zatrzymujc si dokadnie pod miejscem, w ktrym znikn Valas. - Niesposb stwierdzi, jak ma grubo.- To prawda, ale to i tak fascynujce. Do tej pory zdoaem ustali, e mona to co uszkodzi zapomoc kwasu, ognia i poprzez odcicie kawaka. W kadym razie fragmenty, ktre usuwaem, tworzpo prostu czarn, zgni mas. Niesamowite, ciekawe, czy...- Mam nadziej, e nie chcesz mi przez to powiedzie, e marnujesz wszystkie swoje potnezaklcia na to co? - zapyta Ryld, zerkajc na wci zaciemnion cian magii za ich plecami. - Twojesztuczki mog nam by za chwil bardzo potrzebne.- Nie bd niemdry, mj biegy w sztuce szermierki towarzyszu - odpowiedzia Pharaun,wpychajc z powrotem do kieszeni kawaek rowego kamienia. - Z moim talentem mam ich do, ebystarczyo dla wszystkich, nawet naszych czarujcych przeladowcw.

    Ryld chrzkn i w tej samej chwili spory kawa grzyba uderzy w ziemi u jego stp, zaczynajcju czernie. Ryld zrobi krok do tyu, schodzc z linii ognia. W miejsce, w ktrym sta, spado jeszczekilka kawakw.- Wyglda na to, e Valas si dokd przebija - zauway Pharaun, spogldajc tam, gdzie jeszczedo niedawna wida byo zwiadowc. - Ciekawe, czy eksperymentuje, czy te znalaz jakie wyjcie.

    Czarodziej wycign szyj, starajc si co zobaczy.- Tu jest przejcie! - zawoa Valas, znw widoczny w caoci. - Chodcie!- Oto i odpowied na moje pytanie. Czas na nas - powiedzia Pharaun, odwracajc si dopozostaych czonkw grupy. Wskaza Quenthel i Faeryl miejsce, gdzie wida byo zwiadowc. - Ju zachwil moja ciana przestanie dziaa.

    Drowy i draegloth uniosy si w powietrze, co umoliwiay im insygnia ich domw. Jedno zadrugim zniknli w jakim niewidocznym otworze, a na dole zosta sam Pharaun. Czarodziej zaczwznosi si za pomoc magii, po raz pierwszy uwiadamiajc sobie, jak si cieszy, e nie musz walczyz pozostaymi tanarukkami.

    * * *Aliisza przygldaa si z umiechem, jak ostatni podlegli jej tanurukkowie dygocz i zastygaj

    nieruchomo. Czarne macki, ktre ich zabiy, wci skrcay si i mciy powietrze, szukajc czego,czego mogyby si uczepi. Alu-demon uwaaa, eby nie znale si w ich zasigu, cho wiedziaa, e wrazie potrzeby potrafiaby usun je za pomoc magii. Prawd mwic, moga interweniowa irozproszy czar, ratujc swoich podkomendnych, jednak postanowia inaczej, ale nie dlatego, e obawiaasi utraty zaklcia. Przede wszystkim bya ciekawa.

    Aliisza wiedziaa, e mroczne elfy i ich demon wiele potrafi, mona si tego byo po nichspodziewa. Wycofaa si tym samym korytarzem, ktrym przysza, wiedzc, e przynajmniej dwjkadroww j widziaa. A jednak wci si odwracali, jak gdyby uciekali. Aliisza wtpia, by pojawili si tuz powodw majcych jakikolwiek zwizek z Kaanyrem Vhokiem.

    Alu nie tracia czasu na powrt do punktu, z ktrego wyruszya z oddziaem, i doczya dowikszych si, ktrych oddzia by czci, si, ktrymi dowodzia.

  • 17

    - Przedostali si na wyszy poziom - oznajmia kbicym si bezadnie tanarukkom, kierujc jenow tras. - Odetniemy im drog przy Czarnym Zbie. Nie zwlekajcie. Poruszaj si szybko.

    Zgraja humanoidw z pomrukiem ruszya w drog i po kilku minutach dotara do wielkiegoskrzyowania zwanego przez legiony Czarnym Zbem. Bya to ogromna, wielopoziomowa komnata, wktrej zbiegao si wiele rnych korytarzy. Aliisza nie bya nawet pewna, do czego uyway jejkrasnoludy, ktre j wyciosay. Znaczn jej cz wypeniaa kolonia grzybw zwana przez mny ludekAraumycosem. Byo tam jednak wiele czynnych korytarzy, z ktrych czsto korzystay patroleZnkanych Legionw, i alu wiedziaa, e jeli drowy nie zmieniy trasy za pomoc jakich czarw, tunel,ktrym uciekay, musia je tu w kocu doprowadzi.

    Alu-demon wci rozwaaa, co powinna zrobi w razie konfrontacji z elfami, kiedy jej niewielkibatalion zatrzyma drugi odzia tanarukkw, ktremu rozkazaa odci drowom inn drog ucieczki.- Co tu robicie? - zapytaa sieranta, cho, prawd powiedziawszy, bya zadowolona z posikw. -Wysaam was do Komnaty Kolumnowej, ebycie wypatrywali wszystkich, ktrzy nadejd z pnocy.- Tak - odpar sierant, zwalisty humanoid, o dobr gow wyszy od swoich podkomendnych imwicy niewyranie z powodu sterczcych kw. - Ale otrzymalimy wiadomo, e zauwaono duesiy szarych krasnoludw przemieszczajce si przez poudniow cz Ammarindaru, a drugi patrol,stacjonujcy dalej na pnoc i wschd, zupenie znikn.- Na Otcha - wyszeptaa Aliisza. - Co si dzieje?

    Zastanawiaa si przez chwil, po czym wydaa mniejszemu oddziaowi tanarukkw rozkazpowrotu do paacu Vhoka, aby powiadomi go o sytuacji, za sama wraz z reszt si podja pogo zadrowami.- Oni co o tym wiedz, - powiedziaa sobie, wyruszajc w drog, - a ja dowiem si, co.

    * * *Pharaun nie podskakiwa ju, kiedy Ryld, skradajcy si chykiem ladem druyny, docza do

    nich niespodziewanie, wic nie zareagowa, kiedy wojownik zmaterializowa si nagle wrd nich.Poniewa Rozpruwacz wci tkwi w pochwie przewieszonej przez plecy mistrza Melee-Magthere,Pharaun wiedzia, e w tej chwili nie grozi im adne niebezpieczestwo. Mimo to przyglda si z uwag,jak jego stary przyjaciel zdaje Quenthel raport w migowym jzyku droww.- Nasi przeladowcy znw wpadli na nasz trop, - zasygnalizowa rosy wojownik. - Kilkaoddziaw, odcinaj nam drog.

    Wowe gowy zasyczay, naladujc irytacj swej pani, ale Quenthel uciszya je szeptem.- Kiedy nas dogoni? - zapytaa.

    W ciemnoci Pharaun zobaczy, e Ryld wzrusza ramionami.- Moe za dziesi minut, nie wicej.- Musimy odpocz, przynajmniej jeszcze chwil, - odpara Quenthel. - Poza tym Valas jeszcze niewrci. Ustal, ktrdy poszed.

    Wskazaa rozwidlenie drg. Ryld kiwn gow i ruszy zbada ciany rozgaziajcego si na trzyodnogi tunelu. Jeli Valas zostawi jaki lad w korytarzu, ktry wybra, znajdzie go i bd mogli ruszydalej.

    Pharaun westchn, aujc, e kiedykolwiek zaproponowa t drog do Ched Nasad. Podr przezwadztwo Kaanyra Vhoka bya ryzykownym przedsiwziciem, ale Quenthel w kocu si upara,przedkadajc szybko nad bezpieczestwo. Tak wic druyna wdrowaa przez Ammarindar, staroytndzieraw jeszcze bardziej staroytnej krasnoludzkiej nacji, ktra wygina dawno temu.

    Pharaun wiedzia, e Kaanyr Vhok zacz roci sobie prawa do tych terenw po upadku BramPieka, twierdzy znajdujcej si w prostej linii nad nimi gdzie w wiecie Ponad. Z tego, co Pharaunsobie przypomina, markiz Vhok, demon, by wyjtkowo niesympatycznym gospodarzem. Wikszokarawan unikaa tego skrawka Podmroku, wic korytarze, ktrymi podrowali, byy rzadko uczszczanei Pharaun mia nadziej, e dziki temu atwiej im bdzie zachowa tajny charakter misji.

    Lecz cho starali si porusza chykiem, ich obecno nie usza uwadze sug Vhoka i kilka patrolimarkiza znw ich cigao. Pharaun mia pocztkowo nadziej, e przeciskajc si przez Araumycosa,zgubili tanarukkw, ale pniej uwiadomi sobie, e wiedzieli oni - a raczej kobieta-demon - dokadnie,dokd zmierza wyprawa, nawet jeli nie wiedzieli tego sami jej czonkowie. Czarodziej nie mia adnych

  • 18

    wtpliwoci, e kolejne oddziay prbuj zaj ich z boku i odci im drog, zanim drowy opuszcz testrony i znajd si poza zasigiem Vhoka. Pytanie brzmiao, czy tym razem znw uda im si ujpatrolom?

    Menzoberranzanczycy nie mogli sobie pozwoli na spotkanie z demonem. Z powodu wiadomoci,jakie posiadali, unikanie kontaktu z waniejszymi rasami Podmroku byo spraw najwyszej wagi. Ajednak Pharaun mia przeczucie, e nie bdzie to atwe. aden etap podry do Ched Nasad nie bdzieatwy, tego by pewien. Kady ruch by ryzykowny, zupenie jak na planszy do gry w sav.

    Decyzja Quenthel o pozbyciu si nadprogramowego bagau - i tragarzy - okazaa si na swjsposb fortunna. Po wyrzuceniu rzeczy, przy zabraniu ktrych upieraa si pocztkowo wysoka kapanka,mogli zwikszy tempo. Mag zerkn na Quenthel, wiedzc, e drowka miota si midzy narzuceniem imjeszcze szybszego tempa, a pochorowaniem si od niesienia uprzykrzonego plecaka, od ktrego obwisayjej ramiona, kiedy mylaa, e nikt nie patrzy. Pharaun przypuszcza, e poradziliby sobie z jeszczemniejsz iloci bagau, a Quenthel mogaby sobie uly, wyrzucajc cz niepotrzebnego prowiantu,zanim dotr do Miasta Pajczyn. Jeli czeka ich kolejna starcie ze zgraj Vhoka, dojdzie do tego prdzejni pniej.

    Zupenie jakby wiedzia, e czas nagli, pojawi si Valas, a za nim Ryld i Jeggred. Zwiadowcapodbieg do rozwidlenia tunelu i kucn pod jedn ze cian, z roztargnieniem bawic si jedn z byskotekozdabiajcych jego kamizel.

    Kiedy Pharaun i Quenthel podeszli bliej, Valas zacz gestykulowa:- Nasza droga prowadzi do wielkiej komnaty.

    Valas wskaza korytarz, z ktrego wanie wrci.- Co tam jest? - przekazaa niecierpliwie Quenthel.

    Zwiadowca wzruszy ramionami.- Znowu grzyb, ale tym razem nie blokuje nam drogi. Jestemy ju prawie poza zasigiem Vhoka.- A wic w drog, - rzucia Quenthel. -Mam do tego miejsca.

    Valas kiwn gow i grupa znw ruszya w drog. Korytarze, ktrymi prowadzi ich zwiadowca,wyciosane ze skay Podmroku przez zrczne krasnoludzkie rce, stay si znw szerokie i gadkie.Wygldao na to, e zmierzaj w dobrym kierunku, jako e Faeryl raz czy dwa zauwaya, e okolicazaczyna jej si wydawa znajoma. Uwierzyli, e przy odrobinie szczcia wkrtce znajd si pozawadztwem Kaanyra Vhoka i w obrbie patrolowanych przedmie Ched Nasad. Quenthel sprawiaawraenie zadowolonej, mogc tym razem pozostawi Valasowi i Ryldowi interpretacj staroytnychrunw Dethek wyrytych na gwnych ulicach opuszczonego przed wiekami krasnoludzkiego miasta i itam, dokd poprowadzili. Pharaun by jej za to gboko wdziczny. Im szybciej dotr do Ched Nasad,tym lepiej dla jego samopoczucia, przynajmniej fizycznego.

    Mag rozwaa wysunicie pewnej propozycji, zasugerowanie Quenthel, eby przekroczyli granicemiasta w sposb dyskretny. Nie zdziwiby si wcale, gdyby wysoka kapanka chciaa wkroczy tam zopoczcym na wietrze sztandarem i zada widzenia z najpotniejszymi przedstawicielamiszlacheckich domw, aby mc powiedzie im wszystkim, e zabiera to, co do niej naley, i do diaba zChed Nasad. Musia znale sposb przekonania jej, eby przekna dum i postpowaa rozsdnie.Byoby dla nich wszystkich o wiele lepiej, gdyby nie zwracali na siebie uwagi, przynajmniej na ulicach.Poza tym, pomyla Pharaun, dlaczego miabym zosta gociem bandy matek opiekunek? Zajazd,zwaszcza wyjtkowo ekskluzywny zajazd, bdzie o wiele lepszym rozwizaniem.

    Szkopu w tym, jak przekona do tego Quenthel. Najlepszym wyjciem wydawao si wmwieniejej, e sama wpada na taki pomys, ale zadanie to wymagao delikatnoci. Zdoaa ju udowodni, etrudno ni kierowa.

    Bdziesz naciska zbyt mocno, a zruga ci tylko za to, e jeste mczyzn. Bdziesz naciskazbyt sabo, a bdzie zbyt zajta dsaniem si, eby zapa haczyk. Pharaun by w stanie wymyli kilkaargumentw, ktrymi mgby j przekona, zamiast prbowa skoni j do tego podstpem, ale wiedzia,e w przypadku Quenthel mona byo zedrze gardo, a ona i tak gotowa bya odmwi.

    Pharaun uwiadomi sobie nagle, e korytarz zaczyna si wznosi, i to do stromo. Drowpodnis gow i zobaczy, e pozostali z mozoem podchodz pod gr. Kiedy znaleli si na szczyciewzniesienia, zatrzymali si, a Faeryl odezwaa si pgosem, wskazujc co w oddali. Ciekawy, cotakiego zauwayli towarzysze, czarodziej przyspieszy kroku, a kiedy zrwna si z nimi, przystan. Jegooczom ukazaa si wielka, blado owietlona pieczara. Sdzc po krzywinie cian, bya naprawd

  • 19

    olbrzymia, ale ponad poow niej wypenia ogromny grzyb. Pharaun pokrci gow, bdc pod jeszczewikszym wraeniem Araumycosa. Caa narol stanowia jeden organizm. To, e to, co widzia przedsob, stanowio inn cz tego samego organizmu, ktry napotkali ponad godzin wczeniej, byoniesamowite, ale wiadomo, e to, co widzia, przynajmniej do tej pory, stanowio zaledwie drobnczstk caoci, sprawio, e zakrcio mu si w gowie.

    Jaskinia powstaa w naturalny sposb, a jej cech charakterystyczn stanowi czarny jak hebanstalaktyt, niezwykle podobny do wielkiego ka, ktry zaczyna si wanie wgryza w grzyba. Wszdziewida te byo lady krasnoludzkiej roboty kamieniarskiej. Drowy znalazy si do wysoko, jako ekorytarz wychodzi na ograniczon balustrad pk skaln w odsonitej cianie jaskini. Z lewej stronywystpu schodzia w d rampa, do szeroka, by pomieci obok siebie kilka wozw, opadajca kilkomazakosami na samo dno. Tam gadka brukowana droga prowadzia do skrzyowa z innymi drogami, ktrebiegy ku kolejnym rampom, aby wreszcie poczy si z kilkoma tunelami. Wiele drg po prostu znikaopod potnym, ziemistoszarym grzybem.

    Pharaunowi cae to miejsce mogoby si wyda maym miasteczkiem, przypominajcym czMenzoberranzan, gdyby nie dwie istotne rnice. Pierwsz z nich stanowia rozpoznawalna na pierwszyrzut oka odraajca krasnoludzka architektura, toporna, grubo ciosana i nieefektowna. Drugprzymione, ale wszechobecne wiato, ktre wydawao si pada zewszd, nadajc komnacie, waciwiewszystkim kamiennym powierzchniom, blady, chorobliwie szary blask. W Menzoberranzan aksamitnczer przeamyway intensywne fiolety, zielenie i bursztyny rozproszone po caym dnie i sklepieniujaskini. Tutaj wszystko byo widoczne, arzyo si mikkim, magicznym blaskiem, cho nic nie miaokoloru.Czarodziej tskni za domem, pragn usi na jednym z balkonw Akademii i spojrze na miasto.akn choby tak prostej przyjemnoci jak obserwowanie Narbondelu, jego czerwonego aruodmierzajcego upyw godzin. Na pustkowiach Pharaun odkry, e bez wielkiego zegara Miasta Pajkwzupenie traci poczucie czasu, cho posiada inne, magiczne rodki, pozwalajce mierzy jego upyw.Przez krtk chwil Pharaun zastanawia si, czy jeszcze kiedykolwiek ujrzy Menzoberranzan i poczuukucie. Czego? Smutku? Czy tak wanie wyglda smutek? Byo to dziwne uczucie i mag postanowiodepchn je od siebie.

    Potrzebna ci gorca kpiel, Mizzrym, a potem masa w wykonaniu wykwalifikowanegomasaysty i nawet nie zauwaysz, kiedy wrcisz do siebie.

    Z t pocieszajc myl czarodziej wyprostowa si i zainteresowa si na powrt towarzyszami.Valas schodzi w d rampy i znalaz si ju na pierwszym zakrcie. Z miejsca, w ktrym sta

    Pharaun, drobny zwiadowca wydawa si naprawd maleki, co pozwolio mistrzowi Sorcere lepiejoceni ogrom jaskini. Quenthel, Faeryl, Jeggred i Ryld opadali tymczasem zwart grup ku nastpnemuodcinkowi trasy i byli ju w poowie drogi na d. Pharaun zachichota, zastanawiajc si, jak te dajesobie rad mistrzyni Akademii, wci zmagajc si ze swoim bagaem.

    C, pomyla Pharaun, gorca kpiel czeka.Zrobi dwa kroki w stron krawdzi pki, aby pj w lady wysokiej kapanki i pozostaych,

    kiedy wyczu, a raczej usysza, jakie poruszenie za swoimi plecami.

  • 20

    ROZDZIA 3Khorrl Xornbane mimowolnie napi minie, gdy drzwi prowadzce do kabiny, w ktrej czeka,

    odsuny si czciowo. Rka instynktownie zacisna mu si na noszonym przy boku podwjnymtoporze. Duergar nie rozluni si nawet wtedy, gdy Zammzt wsun si cicho przez wsk szpar i usiadna wycieanej awie po drugiej stronie stou. Wyjrza ostronie na widoczny przez wci uchylone drzwikorytarz, starajc si wypatrzy kogo, kto mgby si czai w cieniu, obserwujc ich spotkanie. Byo tamtylko trzech osobnikw i aden z nich nie wydawa si zwraca najmniejszej uwagi na Zammzta. Dwaubrane na kupieck mod drowy, prowadzone przez trzeciego, ktry musia by posugaczem wPoncym Pucharze, skieroway si do nastpnej kabiny i znikny w rodku. Khorrl zmarszczy brwi,gdy sucy zatrzyma si na chwil i przekrzywi gow na bok, najwyraniej suchajc goswdobiegajcych ze rodka, ale byy zbyt ciche, by krasnolud mg co dosysze.

    Po prostu przyjmuje zamwienie, pomyla duergar. Nie ma powodw do obaw.Pomimo to Khorrl wiedzia, e nie uspokoi si przez nastpnych kilka minut. Nie byby to

    pierwszy raz, gdy jaki gupiec pozwoli si ledzi podczas spotkania z krasnoludzkim najemnikiem, aon ju nigdy wicej nie chcia znale si w podobnej sytuacji, wzity z zaskoczenia i przyparty do muru.Wwczas ledwo udao mu si uj z yciem, ale zszarga sobie opini. To najbardziej go rozwcieczyo.

    Kiedy w kocu mia pewno, e nikt nie przyglda im si ukradkiem, uspokoi si nieco, chomusia w tym celu wiadomie poluni uchwyt na drzewcu broni. Spojrza przez st na Zammzta,zauwaajc brak jakichkolwiek insygniw na prostym ubrania drowa. Zammzt rozpar si na wycieanejawie, na jego ustach igra cie umiechu. Chocia Khorrl nie uwaa si za wielkiego znawc mskiejatrakcyjnoci, zwaszcza u innych ras, byo dla niego rzecz jasn, e twarzy Zammzta nie mona uznaza godn uwagi. Drow wyglda po prostu zbyt pospolicie. Jeli nie suy ju jakiemu szlacheckiemudomowi, nigdy nie udaoby mu si zosta nikim wicej ni zwykym rzemielnikiem, kim nieco lepszymod niewolnika, ale niewiele lepszym. Khorrl przypuszcza, e ratuje go jedynie fakt, i jest takimwietnym negocjatorem.- Zapewniam ci, e nikt mnie nie ledzi - odezwa si Zammzt, wyrywajc duergara z zadumy. -Gdyby kto prbowa za mn i, wiedziabym o tym, zreszt nikt nie mia po temu najmniejszychpowodw.- Dlaczego sdzisz, e si tego obawiam? - zapyta Khorrl, sadowic si wygodniej. - Jeszcze niezdyem ci o nic oskary.- Kwany wyraz twojej twarzy i ukradkowe spojrzenia, jakie wci rzucasz w stron drzwi,wyranie o tym wiadcz - odpar mroczny elf. - Ale nie dziwi ci si. Bez wtpienia ucieszy ciwiadomo, e obserwowaem twoje przybycie z bezpiecznego miejsca i wiem, e ciebie rwnie nikt nieledzi.

    Khorrl znw lekko zesztywnia, nie mogc si zdecydowa, czy powinien si czu uraony, czyby pod wraeniem. Niewiele istot zdoao obserwowa go niepostrzeenie, z pewnoci nie w ostatnichlatach. To, e nie zauway Zammzta, byo zaskakujce, o ile drow mwi prawd. Duergar zmruy oczy,zastanawiajc si, czy mroczny elf zwyczajnie nie kamie, eby zrobi na nim wraenie. Wtpi w to,jednak...- Czujesz si zatem wystarczajco pewnie, eby rozmawia swobodnie, co? - zapyta Khorrl, chccsprawdzi, jaka bdzie reakcja jego towarzysza.

    Zammzt umiechn si nieco szerzej i machn lekcewaco rk, kierujc spojrzenie na stprzed sob.- Oczywicie - odpar. - Chocia mylaem, e wolisz zaczeka, a suba przyniesie nam co dopicia.- Ju odprawiem sucego - odpowiedzia Khorrl, powtarzajc lekcewacy gest drowa. - Nie pij,kiedy zaatwiam interesy.- O czym doskonale wiem, mistrzu Xornbane, znam twoj reputacj. Ja jednak poprosiemzawczasu o przyniesienie nam napojw. Wydaje mi si, e wanie sysz kroki.

    Khorrl spojrza w stron szpary w drzwiach, jednoczenie otwierajc usta, eby zauway, e onniczego nie syszy. Zacz odwraca si z powrotem w stron Zammzta, ale zaraz znw si obrci, bo nakocu korytarza zobaczy posugacza nioscego tac z napojami. Krasnolud znw zamkn usta, patrzc,jak sucy najpierw zanosi cze trunkw do ssiedniej kabiny, po czym rusza w ich stron. Widocznie

  • 21

    oprcz umiejtnoci ledzenia innych, Zammzt mg si rwnie pochwali nadzwyczajnym suchem. Poprzyniesieniu trunku i upewnieniu si, czy duergar nie zmieni przypadkiem zdania i nie yczy sobienapi si czego, sucy wyszed. Zammzt wycign rk i zasun do koca drzwi.- Myl, e moemy bezpiecznie porozmawia o interesach - oznajmi mroczny elf. Czerwone oczybysny mu z zadowolenia, gdy pocign yka z oszronionego kufla.

    Khorrl przyglda si drowowi przez dusz chwil, zanim w kocu skin gow.- Suma jest do przyjcia? - zapyta krasnoludzki najemnik. - aden z moich ludzi nie pojawi si wmiecie, dopki nie bd mia pewnoci, e zapacicie nam tyle, ile zadaem.- Oczywicie. Moja pani polecia ci przekaza, e twoje wynagrodzenie jest bardziej ni rozsdne.Uwaa, e to niewygrowana cena za usug, ktr jej wywiadczysz.- Hmm - mrukn niezobowizujco Khorrl. - To si dopiero okae, nieprawda? Jeli w trakciewalk zostawi mnie na lodzie, bdzie zbyt niska i dobrze o tym wiesz.

    Zammzt znw umiechn si chytrze i kiwn gow, przyznajc mu racj.- Mog ci tylko zapewni, e ona i jej sojuszniczki zamierzaj doprowadzi spraw do samegokoca. Kiedy ju wkrocz na t ciek, dla nich rwnie nie bdzie odwrotu. Powiniene zdawa sobie ztego spraw.- By moe, ale jeli sprawy nie pjd po naszej myli - zaznaczy Khorrl, pocierajc doni szarysin - osobicie j odszukam.- Czcze groby naprawd nie s potrzebne. Pierwsza rata jest ju w drodze. Dopilnuj tylko, ebypierwsza grupa bya gotowa, kiedy ju dotrze.

    Khorrl kiwn gow, tym razem bardziej stanowczo. Nigdy dotd nie wycofa si z zawartegokontraktu i nie mia zamiaru zrobi tego teraz. Jego klan otrzyma krlewsk zapat za udzia w walce, azleceniodawczyni uwaaa, e pienidze zostay dobrze zainwestowane wanie ze wzgldu na jegonieposzlakowan opini. W hierarchii duergarw klan Xornbane mg by tylko band najemnikw, aleKhorrl potrafi dopilnowa, eby zawsze wypenia swoje zobowizania. Dopki on by gow klanu, niemogo to ulec zmianie.- Bd tam - powiedzia w kocu.- Doskonale - odrzek Zammzt. - Moja pani na to liczy. Nawet z wasz pomoc obaleniekonkurencyjnego domu nie bdzie proste. Wanie dlatego ona i jej sojuszniczki s tak hojne.

    Khorrl znw spospnia, mylc o czekajcym go zadaniu. Drow mia racj - obalenieszlacheckiego domu, nawet jeli jego kapanki byy sparaliowane, zakrawao na nie lada wyczyn. On ijego ludzie mieli pomc w zabiciu przeciwnikw swych zleceniodawcw. Klan musia przy tym poniestraty, nie byo co do tego wtpliwoci, ale i tak chtnie przystali na warunki kontraktu. Nagroda, jakbya pomoc mrocznym elfom w wyrniciu si nawzajem, blada bardzo nieznacznie w porwnaniu zsamym wynagrodzeniem. Ci czonkowie klanu Xornbane, ktrzy ocalej, maj otrzyma za t robotwicej ni za cztery ostatnie kontrakty razem wzite. Warto wic zaryzykowa utrat onierzy,zwaszcza tych nalecych do poledniejszych ras, ktrzy bd walczy w pierwszych szeregach.

    Na Otcha, pomyla Khorrl. Kiedy bdziemy to ju mie z gowy, mog si nawet zastanowinad przejciem na emerytur.- Zrobimy to, za co nam zapacono. Znasz nasz reputacj - powiedzia duergar, z czuoci gadzcdoni drzewce podwjnego topora. - Cho czubym si o wiele lepiej, majc pewno, e twoje kapankinie nawi w rodku walki kontaktu z Pajcz Krlow. To oznaczaoby nasz klsk, inajprawdopodobniej wasz rwnie.

    Zammzt rozoy rce w agodzcym gecie.- To pewne ryzyko - powiedzia niemal, niemal, przepraszajcym tonem. - Ale okazja, jakanadarzya si mojej pani i pozostaym konspiratorkom, jest tego warta. Bd spokojny, twoje zasugi niepjd w niepami. Moja pani nie moe si ju doczeka chwili, w ktrej bdzie ci moga podzikowa zpozycji najpotniejszej opiekunki w miecie.

    Khorrl kiwn gow po raz ostatni, przygotowujc si do wyjcia.- A wic dobrze - rzek. - Bdziemy czeka na pierwsz rat. Umowa zostaa zawarta.

    Wsta, biorc do rki podwjny topr. Zanim odsun przepierzenie, odwrci si, eby spojrzejeszcze raz na mrocznego elfa, ktry wydawa si zadowolony, mogc zosta jeszcze chwil i dokoczypiwo. Khorrl zowi jego spojrzenie i wytrzyma je.- Mamy teraz wobec siebie pewne zobowizania - powiedzia szary krasnolud. - Nie ma odwrotu.

  • 22

    W Ched Nasad popynie krew. Zapamitaj sobie moje sowa.* * *

    Obracajc si, Pharaun wezwa swj magiczny rapier ukryty w piercieniu noszonym na jednym zpalcw, a drug rk owin si szczelnie piwafwi. Z obrotu od razu przeszed do postawy obronnej,kac rapierowi unosi si w powietrzu przed sob, i sign do kieszeni piwafwi, wybierajc na dotyk i zpamici komponenty, ktrych potrzebowa do utkania wybranej inkantacji.

    Kilkanacie krokw przed Pharaunem zamykao si wanie migoczce bkitne przejcie,podobne do pozawymiarowych portali, z ktrych sam tak chtnie korzysta. Przed nim stana czarujcaistota, ktr dostrzeg podczas walki z tanarukkami. Przygldaa mu si z umiechem spod uniesionychbrwi, rce trzymajc zaoone pod wydatnym biustem. Wydawaa si zdradza szczeglnezainteresowanie jego unoszcym si w powietrzu rapierem.- Przepraszam, czybym ci wystraszya? - zamruczaa, a Pharaun stwierdzi, e ma uroczchrypk.- Nic nie szkodzi - odpar mag, przygldajc si demonowi od stp do gw. Istota bya odziana wobcisy, czarny, opinajcy skrzany strj, a cho sigajce ud buty i gorset wyday si drowowi niezbytpraktycznym strojem podrnym, musia przyzna, e wyglday efektownie.

    Wspaniale podkrelaj czer jej skrzyde, zdecydowa.- Zastanawiaem si, kiedy znw si pokaesz - odezwa si Pharaun. Omiatajc j wzrokiem po razdrugi, dostrzeg liczne sztylety wystajce zza jej pasa i cholew butw. Magiczny piercie pozwoli mustwierdzi, e jeden z nich jest z pewnoci zaczarowany, podobnie jak dugi miecz, ktry nosiaprzypasany do prawego uda. Piercie zdobicy jeden z palcw jej lewej rki rwnie przyku jegouwag, poniewa emanowa siln aur ochronn.- A wic spodziewae si mnie. Cudownie! - ucieszya si, wychodzc leniwym krokiem nabalkon, gdzie usiada i odchylia si do tyu, opierajc donie i jedn z dugich ng na balustradzie.Wydawaa si nie zwraca uwagi na rapier, ktry pody za ni, unoszc si w powietrzu pomidzy ni amagiem. - Psuje to nieco moje wielkie wejcie, ale z drugiej strony wtpi, by takie sztuczki jak mojemogy zrobi na tobie wraenie.- Wrcz przeciwnie - zaprzeczy Pharaun, siadajc kilka krokw dalej, ale nadal odgradzajc si odniej rapierem. - Zawsze jest mi bardzo mio pozna koleank po fachu. Nie jeste sobie w staniewyobrazi, jak nuce moe by podrowanie w towarzystwie pozbawionych wyobrani osb, ktre niepotrafi dostrzec rnicy pomidzy wieszczeniem a przywoaniem.

    Wskaza szerokim gestem pozostae drowy, ktre byy daleko poza zasigiem suchu.Pomimo swobodnego tonu mag by spity i do ostrony. Mia pewno, e alu-demon oceniaa

    go rwnie uwanie jak on j i zanim otworzy usta, zastanawia si uwanie nad tym, co powie. Z capewnoci nie mia ochoty wyjawi jej czego, przez co pniej mgby mie jakie nieprzyjemnoci.Niemniej jednak by prawie pewny, e wiedziaa, gdzie jest reszta jego towarzyszy, wic wskazujc ich,nie zdradza jakiej wielkiej tajemnicy.- Nie bd tego taki pewny - odpara, z roztargnieniem bawic si sznurowaniem biegncymwzdu boku gorsetu. - Cakiem dobrze potrafi sobie wyobrazi twoje pooenie. Zapominasz otowarzystwie, w jakim si zwykle obracam. Ta zgraja potrafi myle wycznie o jedzeniu i parzeniu si,nie wspominajc nawet o zawiociach tkania zakl. I co ja mam robi?

    Kiedy skoczya, zrobia nadsan min, ktr Pharaun uzna za najlepsz w jej dotychczasowymrepertuarze.- Tak, rozumiem, o co ci chodzi - przyzna czarodziej, chichoczc. - Nie masz wielkiego wyboru...parzenie si z samcami lub szukanie jakiej bardziej wyrafinowanej rozrywki. Nie dziwi si, e czasemwymykasz si na troch.- Nigdy za bardzo si nie oddalam - powiedziaa alu, spogldajc czarodziejowi prosto w oczy. -Jedno z nas mogoby wpa w kopoty.

    Pharaun skin lekko gow na znak, e poj aluzj. Nie mg jednak powstrzyma umiechu,zachwycony tym, e moe bra udzia w rozmowie penej tak subtelnych podtekstw. Bya to kolejnarzecz, ktrej brakowao mu od opuszczenia Menzoberranzan. Nie do, e wikszo droww byacakowicie pozbawiona poczucia humoru, to jego towarzysze wydawali si jeszcze bardziej powani ni

  • 23

    zwykle, cho biorc pod uwag okolicznoci, nie byo to zupen niespodziank. Niemniej jednak nie bylispecjalnie rozmowni.

    Quenthel zbyt kurczowo trzymaa si przywdztwa, eby traci czas na potyczki sowne zczarodziejem. Faeryl w ogle mao si odzywaa, Valas rzadko przebywa w pobliu, natomiast rozmowyz Jeggredem byy do monotematyczne. Pharauna ju dawno znudzio suchanie o tym, e draeglothpragnie rozszarpa swoich wrogw w taki czy inny sposb. Ryld zawsze rozmawia z magiem chtniejni pozostali, ale nawet wojownik by przez wiksz cz podry wyjtkowo maomwny. Z wyjtkiemkilku krtkich rozmw na temat autorytarnych metod Quenthel zaprzestali przekomarza, ktre zawszestanowiy oznak ich przyjani.

    Nie chodzio o to, e Ryld nie chcia z nim rozmawia, przyzna Pharaun, ale zdecydowanie niebyo ju tak jak dawniej.

    Zanim to zostawiem go na pewn mier podczas powstania, podsumowa mag, wzdychajc wduchu.

    Po tym incydencie Ryld przyj przeprosiny czarodzieja, stwierdzi, e rozumie, i byo tokonieczne, ale w rzeczywistoci ich przyja umara. Nie eby Pharaun mia jakie poczucie winy zpowodu podjtej decyzji. Po prostu tskni za korzyciami, jakie czerpa z tej przyjani.- Powiedziaam, e wygldasz, jak gdyby co ci leao na sercu.

    Pharaun wzdrygn si, uwiadamiajc sobie, e demonica mwia co do niego, kiedy rozmyla.Kiedy znw si skupi, zauway, e przez nieuwag opuci rapier w d, wic umieci go z powrotemna odpowiedniej wysokoci. Rozzoszczony wasnym gapiostwem wezwa do siebie bro i pozwoli jejznikn w piercieniu.

    Nie ma sensu si nim zasania, pomyla ponuro. Gdyby chciaa mnie dopa, miaa judoskona okazj.

    Czarodziej skin leciutko gow, przepraszajc za nietaktowne zachowanie. Alu-demon tylko siumiechna.- Na pewno nie masz ochoty sucha o moich problemach - powiedzia w kocu pogodnym tonem. -Z pewnoci wpada z wizyt towarzysk w innych celach.- Nie bd tego taki pewny - odpara, wstajc i przecigajc si ospale. - Jakie niezwykeokolicznoci musiay zmusi druyn mrocznych elfw do podry przez Ammarindar...- Doprawdy, nic takiego - przerwa jej Pharaun.- ... zwaszcza mistrzyni Akademii i jej eskort - dokoczya, ignorujc wtrt czarodzieja. - Jakienaprawd niezwyke okolicznoci.

    Wpatrywaa si w Pharauna, zapewne oceniajc jego reakcj.Wyprostowa niemal niezauwaalnie plecy i ramiona, ale w aden inny sposb nie da po sobie

    pozna, jak jest zaskoczony.Wiedziaa.W nastpnej chwili magowi przemkny przez gow dziesitki myli, domysw, kto mg ich

    zdradzi, kto w Menzoberranzan wysa ich w t podr tylko po to, eby wpadli w szpony KaanyraVhoka i jego sug, ale rwnie szybko je odrzuci. Ryzyko ujawnienia w ten sposb sytuacji kapanekLolth byo zbyt wielkie. Demonica musiaa odkry ich tosamo w jaki inny sposb. Jej szerokiumiech i iskierki w zielonych oczach powiedziay mu, e potwierdzi jej przypuszczenia.- Nie gorczkuj si tak - powiedziaa ze miechem. - Twj sekret jest bezpieczny - przynajmniej narazie - dodaa, przestajc si umiecha. - Ale tu dochodzimy do powodw, dla ktrych tu jestem.Dziercy Bero, Kaanyr Vhok, przywdca Znkanych Legionw i wadca tej czci Podmroku, przezktr wanie bezprawnie podrujecie, byby zachwycony, mogc was przyj. Jestem tu, aby waszaprosi.

    Niemal jak na dany sygna z dou dobieg ich krzyk, ktry rozszed si sabym echem. Pharaunbez zastanowienia odwrci si i wyjrza znad krawdzi urwiska, spogldajc na dno pieczary. TamQuenthel i pozostali starali si dosta do jednego z niszych tuneli, do ktrego nie prowadziozygzakowate podejcie. Valas wybiega z jego wylotu, najwyraniej chcc do nich doczy. Za nim ztunelu i bocznych korytarzy wylali si tanarukkowie.

    Ogarnicie caej tej sceny zajo mu zaledwie chwil, ale to wystarczyo demonicy, eby otoczysi jakim rodzajem magicznej energii, ktr zacza promieniowa. Mia si na bacznoci, spodziewajcsi ataku, ale nie poruszya si. Jednak jej zielone oczy paay. Czy bya to dza, czy wcieko, nie by

  • 24

    pewny.- Myl, e powiniene towarzyszy mi do paacu - powiedziaa demonica ochrypym gosem. -Spodoba ci si tam. Bardzo.

    Mwic to, zacza i powoli w jego stron, a on wyczu opywajc go energi. Magprzypuszcza, e alu ma nadziej zniewoli go za pomoc magii. Cofn si o krok i umiechnprzepraszajco.- To, przynajmniej na razie, raczej nie wchodzi w gr. Moi towarzysze mnie potrzebuj.

    Umiech demonicy zblad, a ona sama wyda usta z irytacj.- S otoczeni - powiedziaa, zatrzymujc si. - To, przynajmniej na razie, wci przyjaznapropozycja. Id do nich, przekonaj, eby udali si razem ze mn do paacu Kaanyra, a ja obiecuj, espotkanie bdzie przebiega w serdecznej atmosferze. Moje siy tam w dole maj tylko utrzyma swojepozycje i uniemoliwi twoim przyjacioom oddalenie si, dopki nie bd miaa szansy zoenia ci tejpropozycji. Zgodzisz si?

    Pharaun umiechn si.- Jak dobrze znasz Kaanyra Vhoka? - zapyta dwuznacznym tonem.

    Umiechna si szerzej, a w jej oczach zamigotao co, co zdecydowanie byo dz.- Do dobrze - odpowiedziaa - ale z drugiej strony jest on strasznie zajty, wic nie tak dobrze, jakbym chciaa. Wr ze mn do jego paacu.

    Pharaun rwnie umiechn si szerzej i zapyta:- Jak ci na imi?

    Alu-demon zachichotaa z rozbawieniem.- Prawie zapomniaam ci si przedstawi! Mam na imi Aliisza. Czy teraz pjdziesz ze mn?- Mio mi ci pozna, Aliiszo. Nazywam si Pharaun i bardzo chciabym ci towarzyszy, aleobowizek wzywa. Czy mam zakada, e na dole spotkamy si z oporem? Czy te nasza rozmowauspokoia ci do tego stopnia, e nie bdziesz nam dzisiaj utrudnia opuszczenia Ammarindaru?

    Aliisza wyszczerzya zby.- Otrzymaam pewne rozkazy, mj drogi. Miaam nie pozwoli ci opuci naszych granic bez walki,ale powiem ci co... dam ci szans, tylko dlatego, e ci lubi. - Jej gos znw zrobi si ochrypy. - Tylkotym jednym razem nie bd si miesza. Kilkuset tanarukkw nie powinno wam sprawi nadmiernychkopotw, nieprawda?

    Pharaun przekrzywi gow w bok, jak gdyby rozwaa propozycj, po czym odrzek:- Bd stanowi o wiele wikszy problem, ni gdybymy mogli ruszy dalej bez przeszkd, ale jakpowiedziaa, dajesz mi szans. A wic do nastpnego spotkania.

    W odpowiedzi Aliisza skina gow i umiechna si.Mag odchyli si do tyu i zacz spada z krawdzi urwiska.Syszc dobiegajcy z oddali krzyk Valasa, Quenthel oderwaa wzrok od plecw Jeggreda, za

    ktrym sza przez ogromn jaskini. Wysoka kapanka dostrzega zwiadowc wypadajcego z korytarza,w ktry zapuci si przodem, a dalej podajc zanim zgraj tanarukkw, wyaniajc si z rzebionejciany tunelu. Zakla pod nosem, a pi ww u jej bata zwino si, odtwarzajc jej niezadowolenie.- Znw zostalimy odcici, mistrzyni! - zasycza KSothra. - Moe jest jaka inna droga?- Nie, pozwl nam ich zniszczy; posmakowa ich misa i skoczy z nimi - przekonywa Zinda,skwapliwie prc swoje dugie, czarne ciao.- Do tego! - ucia Quenthel, ruszajc do przodu, eby doczy do Valasa.

    mije uspokoiy si nieco, ale wci ledziy otoczenie swej pani, starajc si wykry groce jejniebezpieczestwa.

    Tanarukkowie nie pobiegli za zwiadowc, tylko rozproszyli si, tworzc formacj obronn.Wygldao na to, e bd czeka, a drowy same si do nich zbli.

    Tym lepiej, pomylaa pospnie Quenthel. Niech si ustawi w szeregu tak, eby czarodziejowiatwiej byo ich zdziesitkowa.- Co oni robi? - zapytaa Faeryl, biegnc truchtem obok Quenthel. - Dlaczego go nie goni?

    Wskazaa Valasa, ktrego dzielio od nich moe pidziesit krokw.- Po co? - odpara Quenthel, zbliajc si do zwiadowcy szybkim krokiem. - Skd wiedz, emusimy tamtdy pj. Zaczekaj, a sami do nich podejdziemy.

    Faeryl pocigna nosem, ale nic nie powiedziaa.

  • 25

    - Powinnimy przebi si przez nich i rozsiec, pozwoli, by ich krew brukaa nam stopy, gdybdziemy depta ich trupy - podsun Jeggred, ktry nie mia adnych trudnoci z dotrzymaniem krokuQuenthel.

    Mistrzyni Tier Breche spojrzaa na draeglotha oblizujcego niecierpliwie swoje zwierzce wargi.- Bzdura - ucia szorstko. - Nie ma potrzeby si z nimi babra, skoro sami chc nam pj na rk iustawiaj si tak, eby Pharaun mg ich zabi kilkoma dobrze wymierzonymi zaklciami. Prawdaczarodzieju?

    Kiedy nie otrzymaa odpowiedzi, odwrcia si, ale tylko po to, by odkry, e czarodzieja nie maza ni. Tylko Ryld dotrzymywa kroku dwm elfkom i draeglothowi.- Gdzie, na Otcha, podzia si ten przeklty mag? - warkna Quenthel w stron Rylda, ktry zezdumieniem unis brew i odwrci si, eby spojrze za siebie.

    By zaraz za mn - odpowiedzia wojownik, patrzc do tyu w gr, w kierunku tunelu, z ktregowyszli. - Nie wiem... tam!

    Fechmistrz wskaza palcem jaki punkt wysoko na cianie. Quenthel musiaa stan i odwrci sina tyle, eby mc zobaczy to, co jej pokazywa. Kiedy dostrzega Pharauna, zakla pod nosem. Nie bysam. Rozmawia z kim - z jak kobiet.- Kto tam z nim jest? Co on robi? - zapytaa wysoka kapanka, nie kierujc pytania do nikogo wszczeglnoci.

    Ryld wzruszy ramionami.- Nie mam pojcia, mistrzyni. Nie usyszaem, kiedy si zatrzyma.- W takim razie sprowad go na d, i to ju! Jest mi potrzebny - rozkazaa Quenthel.

    Ryld wyglda tak, jak gdyby chcia zaprotestowa, ale zaraz wzruszy ramionami, odwrci si ipuci biegiem gwn drog. Kiedy drowka obrcia si, doczy do nich Valas.- Wic? - zapytaa zwiadowc.

    Valas wzi gboki, uspakajajcy oddech i wyjani:- Znw odcili nam drog, ale tym razem zadbali o to, ebymy nie przeliznli si bokiem.

    Zwiadowca wskaza kilka wyj z wielkiej komnaty.Quenthel widziaa ju, e staj w nich kolejne oddziay tanarukkw, kady mniej wicej

    odpowiadajcy liczebnoci temu znajdujcemu si bezporednio przed nimi. Stwory zbieray si napkach skalnych i podejciach, tu przed wylotami tuneli. Nietrudno byo zauway, e specjalniepowstrzymuj drowy, prbujc zmusi je do odwrotu.- To jasne, e nie znaleli si tutaj tylko po to, eby nas zaatakowa - powiedziaa, mylc na gos -wic musz chcie czego innego.- Moe ja mgbym to wyjani - powiedzia Pharaun, materializujc si w migoczcym bkitnymportalu, ktry zawis w powietrzu kilka stp dalej. Portal znikn, a czarodziej zacz doprowadza doporzdku swj wygld, wygadzajc piwafwi i poprawiajc plecak. - Zostalimy zaproszeni wodwiedziny do Kaanyra Vhoka, wadcy tych stworw. yczy on sobie porozmawia z nami.- O czym ty mwisz? Kim bya ta kobieta, z ktr rozmawiae? - chciaa wiedzie Quenthel, ktrzarozumialstwo Pharauna doprowadzao do szewskiej pasji.

    Fakt, e wci mg korzysta ze swojej magii, podczas gdy ona bya jej pozbawiona, nieprzestawa jej irytowa. Cho nigdy o tym nie wspomina, wiedziaa, e uwielbia afiszowa si z tymprzy kadej sposobnoci. I jakby tego byo mao, stara si by wobec niej uprzedzajco uprzejmy.Zmruya podejrzliwie oczy. Chcia czego, bya tego pewna.- Mylelimy, e masz kopoty. Wysaam Rylda, eby si tym zaj - oznajmia Quenthel. Dgnapowietrze palcem, wskazujc oddalajc si posta fechmistrza. - Teraz bd musiaa posa Jeggreda,eby go dogoni, a ty zostaniesz tutaj i wyjanisz mi, o co w tym wszystkim chodzi.

    Zanim jednak wysoka kapanka zdya wyda polecenie draeglothowi, Pharaun jej przerwa.- Och, to nie jest konieczne. Daj mi tylko chwil. - Czarodziej odwrci si w stron Rylda,wycelowa w niego palcem i zacz szepta: - Ryld, drogi przyjacielu, doceniam twoj trosk o mnie, alenic mi nie jest i stoj wanie wrd naszych szanownych towarzyszy. Moesz powrci z wyprawyratunkowej.

    Quenthel widziaa, jak w oddali wojownik zatrzymuje si i prostuje. W trakcie przemowyPharauna odwrci si i wyglda, jak gdyby potrzsa gow w oszoomieniu, a kapance wydawao sinawet, e syszy, jak wzdycha, cho oczywicie by to tylko szept. Kiedy czarodziej skoczy, Ryld bieg

  • 26

    ju z powrotem w ich stron.- Bardzo sprytnie, magu - wycedzia Quenthel przez zacinite zby. - A teraz przydaj si wreszciedo czego i powiedz mi, co tam robie.- Oczywicie. To bya Aliisza, czarujca i towarzyska przedstawicielka Vhoka. Czaia si w cieniu,kiedy wpadlimy na nich - wskaza tanarukkw - w poprzednim tunelu. Odpowiadaj przed ni, a onaprzed Vhokiem.- Jakie to interesujce - powiedziaa Quenthel, zakadajc rce na piersi. - I o czym torozmawialicie przez tyle czasu? Nie doszede z ni chyba do jakiego porozumienia, prawda?

    Pharaun wyglda na szczerze uraonego.- Wysoka kapanko, wysuchaem tylko grzecznie zoonej przez ni propozycji. Nie mogem, masi rozumie, da jej wicej odpowiedzi, zanim nie rozmwiem si z tob. Domylaem si, jak bdziebrzmie twoja odpowied, zanim jeszcze wspomniaem ci o tym zaproszeniu, ale nie wywizabym si zmoich obowizkw, gdybym przynajmniej nie dostarczy ci wiadomoci.- Doprawdy - powiedziaa z przeksem Quenthel. Drowka doskonale zdawaa sobie spraw, estojcy przed ni mag nie zastanawiaby si nad zdradzeniem jej i reszty druyny, gdyby wizao si to zjakimi korzyciami. - Ciekawe, e na chopca na posyki wybraa wanie ciebie.

    Pharaun skrzywi si, ale lekko.- czy nas, hm... umiowanie sztuki tajemnej - powiedzia w kocu. - Przez kilka minutrozprawialimy o trudnociach zwizanych z podrowaniem z kim, kto go nie podziela.

    Quenthel prychna.- Jestem pewna, e zainteresowao ci co wicej ni jej umiejtnoci czarodziejskie.

    Mag nie przestawa si umiecha, ale jego spojrzenie stwardniao. Dobrze, pomylaa.Przypomnij mu, e przejrzaa go na wylot.- Bardzo dobrze - powiedziaa. - Z ca pewnoci nie wrcimy z tymi bydlakami, eby zobaczysi z Vhokiem, pytanie wic brzmi: jak ich omin, eby wrci na szlak?- Nie da rady ich omin - rzek Valas - chyba e pani ambasador zna te tereny i potrafi namwskaza jak inn drog - dokoczy, spogldajc na Faeryl.

    Kapanka Zuavirr potrzsna gow.- Wci jestemy zbyt daleko od Ched Nasad, ebym potrafia rozpozna okolic - odpara.- A wic musimy ich zabi - oznajmi Jeggred. - Pozwl mi stan do walki z nimi i utorowa ciprzejcie, mistrzyni.- Nie, Jeggred, nie ma takiej potrzeby, bez wzgldu na to, jak wietnie by si przy tym bawi.Pharaun wydostanie nas std. Prawda?

    Czarodziej wyszczerzy zby z rozbawieniem.- Powinienem zna kilka inkantacji, ktre pozwol nam dosta si do tunelu. Aliisza zapewniamnie, e da nam szans i sama nie bdzie si do tego miesza. Zabicie tych istot nie powinno nastrczymi wikszych trudnoci.- Nic mnie to nie obchodzi. Po prostu utoruj nam drog - rozkazaa Quenthel.- Ju si robi - odpowiedzia, ruszajc naprzd i tkajc pocztek zaklcia.

  • 27

    ROZDZIA 4Aliisza nie bya pewna, jak Kaanyr przyjmie jej najwiesze doniesienia, ale nie zwolnia kroku.

    Zwlekanie z ich przekazaniem byoby bezcelowe. W kocu i tak musia si dowiedzie, moga wicrwnie dobrze zrobi to teraz i zaj si innymi, bardziej interesujcymi sprawami. Poza tym taknaprawd nie niepokoia jej perspektywa gniewu markiza. Kaanyr od czasu do czasu traci panowanie nadsob, ale dobrze wiedzia, e nie naley wyadowywa zoci na niej. Choby nawet wpad tym razem wsza, miaa pomys, ktry mg umierzy jego zo, a take dostarczy jej rozrywki.

    Wch