Prof. zwycz. dr hab. med. Zbigniew Bochenek – w XXX rocznicę śmierci

3
Progi Kliniki Otolaryngologii Akademii Me- dycznej w Warszawie przekroczy∏em po raz pierw- szy w dniu 2 stycznia 1961 roku. By∏o zupe∏nie pu- sto, bowiem w∏aÊnie zakoƒczono remont generalny po∏àczony z przebudowà polegajàcà na podziele- niu wielkich sal obliczonych na kilkudziesi´ciu chorych na sale trzy – czteroosobowe. Wsz´dzie pachnia∏o Êwie˝à farbà, wn´trza by∏y puste, ocze- kujàce na chorych. Kilka krzàtajàcych si´ piel´- gniarek skierowa∏o mnie do pokoju, w którym spa∏ lekarz dy˝urny. Oko∏o godziny ósmej wyszed∏ z niego zaspany lekarz. Niewielkiego wzrostu, mro˝àcy nieco obrz´k∏e powieki na lekko uko- Ênych oczach krótkowidza, zapyta∏ mnie kim je- stem i po co tu przyszed∏em. Przedstawi∏ si´, ˝e jest adiunktem w tej Klinice i nazywa si´ Zbigniew Bochenek. Wys∏ucha∏ mojej historii i najlepszà re- komendacjà by∏a wiadomoÊç, ˝e nie tylko mam za sobà sta˝ chirurgiczny, ale tak˝e, ˝e mojà or´dow- niczkà jest pani docent Irena Cichocka – Szumilin. By∏o to moje pierwsze spotkanie z cz∏owiekiem, którego wp∏yw na moje ˝ycie zawodowe lat na- st´pnych by∏o dominujàce. W dniu 15 lipca 1977 roku rano otrzyma∏em wiadomoÊç, ˝e poprzedniego dnia w nocy Profesor nagle zmar∏ na kolejny atak serca. Zajmowa∏em wówczas stanowisko ordynatora Oddzia∏u Laryn- gologii w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSW w Warszawie. Podobno musia∏, a mo˝e wypada∏o Mu, byç na przyj´ciu w Ambasadzie Francji z oka- zji 14 lipca i to okaza∏o si´ zabójczym pomys∏em. Ze Êmiercià tego niepospolitego cz∏owieka, który zmaga∏ si´ bezskutecznie z w∏asnymi s∏aboÊciami cia∏a i ducha zakoƒczy∏ si´ wa˝ny etap mojego ˝y- cia. Najbli˝sze miesiàce pokaza∏y,˝e mia∏em byç przez nast´pne 25 lat Jego nast´pcà. Prof.dr.hab.med. Zbigniew Bochenek odegra∏ w moim ˝yciu rol´ niepoÊlednià, stàd Czytelnik wybaczy mnie emocje zawarte w tym wspomnie- niu. By∏o by niesprawiedliwoÊcià i nietaktem, abym nie poÊwi´ci∏ tej postaci uwagi szczególnej. By∏em jego pierwszym doktorantem i przez wiele lat ∏àczy∏a nas szczera przyjaêƒ. Co prawda Plu- tarch wyznawa∏ zasad´: „De mortuis aut bene, aut nihil!”, ale istota ludzka w ˝adnym ze znanych mnie przypadków nie jest czystym brylantem. Do- tyczy to tak˝e mojej osoby, a mo˝e zw∏aszcza mojej, co stwierdzam z pokorà. Urodzi∏ si´ 8 lutego 1923 we Lwowie, w rodzinie nauczycielskiej. By∏ siostrzeƒcem profesora Do- brzaƒskiego i krewnym majora Dobrzaƒskiego – Hu- bala. W czasie okupacji utrzymywa∏ siebie i rodzin´ karmiàc wszy w instytucie profesora Weigla we Lwowie przygotowujàcym szczepionki przeciwty- fusowe dla Wehrmachtu. Dyplom lekarza uzyska∏ na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagielloƒskie- go w roku 1948. Po odbyciu rocznego sta˝u zosta∏ zatrudniony w Klinice Otolaryngologii w Warsza- wie na stanowisku asystenta. W roku 1951 obroni∏ prac´ doktorskà p.t. „Badania audiometryczne w ki- le wrodzonej i póênej”. W czasie branki do wojska m´skiej cz´Êci zespo∏u profesora Dobrzaƒskiego z polecenia nies∏awnej pami´ci doktora K. zosta∏ powo∏any do s∏u˝by wojskowej i tam sp´dzi∏ cztery lata. By∏y to czasy szalejàcego stalinizmu, celowego niszczenia kadry przedwojennej profesury, narasta- jàcego terroru policyjnego realizowanego w warun- kach Kliniki Warszawskiej przez wspó∏pracownika Informacji Wojskowej jakim by∏ dr. K. Po powrocie do Kliniki otrzyma∏ stypendium na wyjazd do Instytutu Otologii i Laryngologii w Lon- dynie, gdzie prowadzi∏ badania nad patologià na- 217 Otolaryngologia Polska 2007, LXI, 2 Prof. zwycz. dr hab. med. Zbigniew Bochenek – w XXX rocznic´ Êmierci Grzegorz Janczewski Klinika Otolaryngologii Akademii Medycznej w Warszawie Otolaryngol Pol 2007; LXI (2): 217–219 © 2007 by Polskie Towarzystwo Otorynolaryngologów – Chirurgów G∏owy i Szyi WSPOMNIENIA POÂMIERTNE F Autorzy nie zg∏aszajà konfliktu interesów.

Transcript of Prof. zwycz. dr hab. med. Zbigniew Bochenek – w XXX rocznicę śmierci

Progi Kliniki Otolaryngologii Akademii Me-dycznej w Warszawie przekroczy∏em po raz pierw-szy w dniu 2 stycznia 1961 roku. By∏o zupe∏nie pu-sto, bowiem w∏aÊnie zakoƒczono remont generalnypo∏àczony z przebudowà polegajàcà na podziele-niu wielkich sal obliczonych na kilkudziesi´ciuchorych na sale trzy – czteroosobowe. Wsz´dziepachnia∏o Êwie˝à farbà, wn´trza by∏y puste, ocze-kujàce na chorych. Kilka krzàtajàcych si´ piel´-gniarek skierowa∏o mnie do pokoju, w którym spa∏lekarz dy˝urny. Oko∏o godziny ósmej wyszed∏z niego zaspany lekarz. Niewielkiego wzrostu,mro˝àcy nieco obrz´k∏e powieki na lekko uko-Ênych oczach krótkowidza, zapyta∏ mnie kim je-stem i po co tu przyszed∏em. Przedstawi∏ si´, ˝ejest adiunktem w tej Klinice i nazywa si´ ZbigniewBochenek. Wys∏ucha∏ mojej historii i najlepszà re-komendacjà by∏a wiadomoÊç, ˝e nie tylko mam zasobà sta˝ chirurgiczny, ale tak˝e, ˝e mojà or´dow-niczkà jest pani docent Irena Cichocka – Szumilin.By∏o to moje pierwsze spotkanie z cz∏owiekiem,którego wp∏yw na moje ˝ycie zawodowe lat na-st´pnych by∏o dominujàce.

W dniu 15 lipca 1977 roku rano otrzyma∏emwiadomoÊç, ˝e poprzedniego dnia w nocy Profesornagle zmar∏ na kolejny atak serca. Zajmowa∏emwówczas stanowisko ordynatora Oddzia∏u Laryn-gologii w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWw Warszawie. Podobno musia∏, a mo˝e wypada∏oMu, byç na przyj´ciu w Ambasadzie Francji z oka-zji 14 lipca i to okaza∏o si´ zabójczym pomys∏em.Ze Êmiercià tego niepospolitego cz∏owieka, któryzmaga∏ si´ bezskutecznie z w∏asnymi s∏aboÊciamicia∏a i ducha zakoƒczy∏ si´ wa˝ny etap mojego ˝y-cia. Najbli˝sze miesiàce pokaza∏y,˝e mia∏em byçprzez nast´pne 25 lat Jego nast´pcà.

Prof.dr.hab.med. Zbigniew Bochenek odegra∏w moim ˝yciu rol´ niepoÊlednià, stàd Czytelnikwybaczy mnie emocje zawarte w tym wspomnie-niu. By∏o by niesprawiedliwoÊcià i nietaktem,abym nie poÊwi´ci∏ tej postaci uwagi szczególnej.By∏em jego pierwszym doktorantem i przez wielelat ∏àczy∏a nas szczera przyjaêƒ. Co prawda Plu-tarch wyznawa∏ zasad´: „De mortuis aut bene, autnihil!”, ale istota ludzka w ˝adnym ze znanychmnie przypadków nie jest czystym brylantem. Do-tyczy to tak˝e mojej osoby, a mo˝e zw∏aszcza mojej,co stwierdzam z pokorà.

Urodzi∏ si´ 8 lutego 1923 we Lwowie, w rodzinienauczycielskiej. By∏ siostrzeƒcem profesora Do-brzaƒskiego i krewnym majora Dobrzaƒskiego – Hu-bala. W czasie okupacji utrzymywa∏ siebie i rodzin´karmiàc wszy w instytucie profesora Weigla weLwowie przygotowujàcym szczepionki przeciwty-fusowe dla Wehrmachtu. Dyplom lekarza uzyska∏na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagielloƒskie-go w roku 1948. Po odbyciu rocznego sta˝u zosta∏zatrudniony w Klinice Otolaryngologii w Warsza-wie na stanowisku asystenta. W roku 1951 obroni∏prac´ doktorskà p.t. „Badania audiometryczne w ki-le wrodzonej i póênej”. W czasie branki do wojskam´skiej cz´Êci zespo∏u profesora Dobrzaƒskiegoz polecenia nies∏awnej pami´ci doktora K. zosta∏powo∏any do s∏u˝by wojskowej i tam sp´dzi∏ czterylata. By∏y to czasy szalejàcego stalinizmu, celowegoniszczenia kadry przedwojennej profesury, narasta-jàcego terroru policyjnego realizowanego w warun-kach Kliniki Warszawskiej przez wspó∏pracownikaInformacji Wojskowej jakim by∏ dr. K.

Po powrocie do Kliniki otrzyma∏ stypendium nawyjazd do Instytutu Otologii i Laryngologii w Lon-dynie, gdzie prowadzi∏ badania nad patologià na-

217Otolaryngologia Polska 2007, LXI, 2

Prof. zwycz. dr hab. med. Zbigniew Bochenek – w XXX rocznic´ Êmierci

Grzegorz Janczewski

Klinika Otolaryngologii Akademii Medycznej w Warszawie

Otolaryngol Pol 2007; LXI (2): 217–219 © 2007 by Polskie Towarzystwo Otorynolaryngologów – Chirurgów G∏owy i Szyi

WSPOMNIENIA POÂMIERTNE

F

Autorzy nie zg∏aszajà konfliktu interesów.

rzàdu równowagi pod kierunkiem prof. Ormerodai we wspó∏pracy z prof. Dochmanem, dr. Mc Lay’em i dr. Hinchliffem. Owocem tego pobytu by∏awspólna praca opublikowana w Journal of Laryngo-logy & Otology. Bochenek, poliglota, cz∏owiek nie-pospolitej inteligencji nauczy∏ si´ techniki i inter-pretacji E.N.G. w∏aÊnie na sta˝u w Instytucie Laryn-gologii i Otologii w Londynie kierowanego przezprof. Ormeroda. Metoda ta by∏a novum w medycy-nie Êwiatowej i rokowa∏a, mimo wszystkich swychznanych nam dzisiaj ograniczeƒ, dokonanie znacz-nego post´pu w badaniach narzàdu przedsionko-wego. Dowodem tego, jak mogà tak˝e myliç si´ ge-niusze jest ma∏o znany fakt, ˝e prof. Jan Miodoƒski,który pozytywnie zaopiniowa∏ prac´ habilitacyjnàBochenka, by∏ w rozmowach prywatnych niezwy-kle sceptyczny co do wartoÊci E.N.G. W roku 1963wyjecha∏ na kilkumiesi´czne stypendium naukowedo Szwecji, gdzie wspó∏pracowa∏ w Karolinska Sju-khuset w Sztokholmie z prof. Hambergerem i doc.Fluurem. Wizytowa∏ tak˝e inne oÊrodki akademic-kie w Lund, Upsali, Umea i Geteborgu.

W roku 1960 zorganizowa∏ w CentralnymOÊrodku Badawczym Kolejowej S∏u˝by Zdrowiaw Warszawie pierwszà w Polsce, nowoczeÊnie wy-posa˝onà pracowni´ badaƒ narzàdu przedsionko-wego. Kierowa∏ tà placówkà przez wiele lat szkolàcwielu specjalistów w zakresie otoneurologii. Mia-∏em zaszczyt wspó∏pracowaç z Nim w tym OÊrodkuzdobywajàc podstawy wiedzy praktycznej i teore-tycznej na temat fizjologii oraz patologii narzàdurównowagi, co w latach póêniejszych owocowa∏ozaproszeniem mnie na stanowisko Research Felloww Otological Research Laboratory kierowanegoprzez prof. Harolda Schucknechta w Henry FordHospital w Detroit.

Prof.dr. Zbigniew Bochenek by∏ nie kwestiono-wanym pionierem i leaderem nowoczesnej vestibu-lologii w Polsce.

W roku 1963 uzyska∏ stopieƒ naukowy docentaw wyniku przewodu habilitacyjnego na podstawiepracy p.t. „Badania kliniczne i doÊwiadczalne nadprzydatnoÊcià elektronystagmografii w ocenieczynnoÊci narzàdu przedsionkowego”.

16 marca 1969 roku zosta∏ mianowany profeso-rem nadzwyczajnym, a 1 wrzeÊnia 1969 objà∏ kie-rownictwo Kliniki Otolaryngologii A.M. w Warsza-wie. W roku 1976 otrzyma∏ tytu∏ naukowy profeso-ra zwyczajnego.

W roku 1975 Zespó∏ naszej Kliniki pod Jego kie-rownictwem przeniós∏ si´ ze starego gmachu pawi-lonu nr. 1 Szpitala p.w. Dzieciàtka Jezus, gdzie pra-

cowa∏ od roku 1945, do nowo wybudowanego Cen-tralnego Szpitala Klinicznego A.M. przy ulicy Ba-nacha 1. O te przenosiny Kliniki Profesor walczy∏z wielkà determinacjà rozumiejàc znaczenie szansyzdobycia lepszych warunków pracy.

Znaczàcy dorobek naukowy prof.dr. hab.med.Zbigniewa Bochenka Êwiadczy o tym, ˝e by∏a toosobowoÊç wybitna i wielostronna. Podejmowa∏problemy trudne,a zarazem niezwykle aktualnez punktu widzenia ówczesnej otolaryngologii. Poli-glota, ∏àczy∏ wielkà erudycj´ z ogromnà ∏atwoÊciànawiàzywania kontaktów mi´dzyludzkich, zw∏asz-cza mi´dzynarodowych. Bra∏ czynny udzia∏ w wie-lu zjazdach, sympozjach i warsztatach szkolenio-wych prowadzonych przez czo∏owe oÊrodki euro-pejskie. Liczne Jego publikacje ukazywa∏y si´ na ∏a-mach najpowa˝niejszych czasopism mi´dzynaro-dowych z zakresu otolaryngologii (Acta Oto-Laryn-gologica – Stockholm, Audiology – Bazylea, Journalof Laryngology and Otology – Londyn, Internatio-nal Audiology – Leiden, Vestnik Otolaryngologii –Moskwa, H.N.O. – Berlin).

Liczba publikacji prof. Bochenka obejmuje po-nad 150 pozycji, w tym redakcj´ pierwszego w Pol-sce podr´cznika „Otoneurologia Kliniczna”, któreukaza∏o si´ niestety dopiero po Jego zgonie. W hi-storii otolaryngologii polskiej nazwisko Profesorab´dzie zawsze zwiàzane z dzia∏aniem pionierskimw takich dziedzinach jak:

1) Otoneurologia – wprowadzi∏ elektronystag-mografi´ jako rutynowà metod´ oceny narzàduprzedsionkowego, prowadzi∏ badania nad wielomaproblemami z zakresu vestibulologii, wykszta∏ci∏liczne grono ludzi zajmujàcych si´ tà dziedzinà,w tym wielu samodzielnych pracowników nauki;

2) Audiologia – jako pierwszy wprowadzi∏ w na-szym kraju i krajach tzw. „obozu socjalistycznego”audiometri´ potencja∏ów elektrycznych (E.R.A.i E.Co. G ), podobnie jak audiometri´ automatycznàwg.Bekesy’ ego. By∏ przewodniczàcym tzw. „GrupyRoboczej Paƒstw Socjalistycznych zajmujàcych si´obiektywnym metodami badaƒ s∏uchu”. Cykl pracpoÊwi´ci∏ urazowi akustycznemu oraz procesowistarzenia si´ narzàdu s∏uchu. By∏ inicjatorem i kon-sultantem medycznym konstrukcji pierwszegow Polsce komputera ANOPS, wykonanego w Poli-technice Warszawskiej i s∏u˝àcego do badaƒ BERA.

3) Chirurgia otologiczna – jako pierwszy w Pol-sce i jeden z pierwszych w Europie wprowadzi∏ dopraktyki homogenne przeszczepy konserwowanejb∏ony b´benkowej i kosteczek s∏uchowych jako ma-teria∏u w operacjach rekonstrukcyjnych ucha,

G. Janczewski

218 Otolaryngologia Polska 2007, LXI, 2

4) Otoneurochirurgia – jako pierwszy w Polscewykona∏ operacje mikrochirurgiczne na przewodzies∏uchowym wewn´trznym u chorych z zawrotamig∏owy i z guzem nerwu ósmego. Opisany przezeƒdost´p „przez b∏´dnik” jest do dzisiaj opisywany ja-ko pomys∏ oryginalny i nadal wykorzystywany;

5) Farmakologia kliniczna – bada∏ wp∏yw wy-branych leków i alkoholu na reakcje s∏uchowei b∏´dnikowe;

6) Chirurgia raka g∏owy i szyi – opracowa∏ tech-nik´ operacji Êlinianek i krtani. Nowoczesne, zgod-ne z normami Êwiatowymi, metody leczenia opera-cyjnego nowotworów g∏owy i szyi sta∏y si´ w tymczasie standardem w Klinice.

By∏ promotorem 16 doktoratów i opiekunem 8przewodów habilitacyjnych. Âwiadectwem przyna-le˝noÊci prof. Bochenka do czo∏ówki Êwiatowychotolaryngologów by∏o wybranie Go na cz∏onka Za-rzàdu Mi´dzynarodowej Grupy Badawczej Audio-metrii Odpowiedzi Wywo∏anych, Mi´dzynarodo-wej Komisji Ekspertów w Dziedzinie Audiologiiw Kolejnictwie, Collegium Oto-Rhino-Laryngologi-cum Amicitiae Sacrum, oraz Czechos∏owackiegoTowarzystwa Lekarskiego imienia Purkiny’ego.

W latach 1969–1972 piastowa∏ urzàd DziekanaWydzia∏u Lekarskiego, a nast´pnie w latach1972–1974 Prorektora d.s. Nauki i Rozwoju Kadryw Akademii Medycznej w Warszawie. Od 1970 ro-ku, a˝ do Êmierci, pe∏ni∏ funkcj´ PrzewodniczàcegoZespo∏u Specjalisty Krajowego d.s. Otolaryngologiioraz stanowisko Przewodniczàcego Komitetu Pato-fizjologii Klinicznej Polskiej Akademii Nauk.

Posiada∏ odznaczenia paƒstwowe i resortowe:Krzy˝ Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Z∏otyKrzy˝ Zas∏ugi, medal „Si∏y Zbrojne w S∏u˝bie Na-rodu”, medale bràzowy i srebrny „Za Zas∏ugi dlaObronnoÊci Kraju”, odznak´ „Za Wzorowà Prac´w S∏u˝bie Zdrowia” oraz „Z∏otà Odznak´ SYREN-KA za Zas∏ugi dla m.st. Warszawy”.

Ci, którzy z Nim pracowali wspominajà Go ja-ko cz∏owieka niezwykle ambitnego i pracowitego,o nies∏ychanie wyostrzonym zmyÊle rozpoznawa-nia tego, co aktualnie w otorynolaryngologii dzie-je si´ istotnie najwa˝niejszego i czyniàcymwszystko co mo˝liwe dla przeniesienia tych tren-dów do pracy w naszej klinice. W kontaktachz ludêmi by∏ czarujàcym, o ogromnym poczuciuhumoru, ale nie znoszàcym chamstwa i niedbal-stwa w pracy. W ostatnim okresie swego ˝ycia niezawsze umia∏ oprzeç si´ wp∏ywom i opiniom na-rzucanym przez osoby bliskie, ale niekonieczniemajàce rozeznanie co do wartoÊci i lojalnoÊci dlaSzefa wielu wspó∏pracowników, których dzia∏a-nia mia∏y pozytywne znaczenie dla efektywnoÊcipracy zespo∏u Kliniki.

Prof. Zbigniew Bochenek po wielu latach choro-by wieƒcowej zmar∏ na zawa∏ serca w dniu 14 lip-ca 1977 roku. Ówczesna kardiologia by∏a w tymprzypadku bezradna.

By∏ dwukrotnie ˝onaty. Druga ˚ona – Wandaby∏a Jego wieloletnim wspó∏pracownikiem, profe-sorem medycyny, specjalistà w dziedzinie audiolo-gii. Córka z pierwszego ma∏˝eƒstwa – Teresa, leka-rzem, specjalistà w zakresie pediatrii. Jest pocho-wany na Cmentarzu Powàzkowskim w Warszawie.kwatera 42, rzàd 6.

Porzàdny cz∏owiek zdaje sobie spraw´, ˝e szacu-nek dla nauczyciela to stan umys∏u, a nie tylkozbiór zasad, zaÊ wdzi´cznoÊç to pami´ç serca. Dla-tego te˝ szacunek i wdzi´cznoÊç dla pami´ci o pro-fesorze Bochenku b´dzie tkwi∏a we mnie do koƒca.

Prof.zwycz. dr. hab. med. Grzegorz Janczewskiemerytowany Kierownik

Kliniki OtolaryngologiiAkademii Medycznej

w Warszawie (1977–2003)

Prof. zwycz. dr hab. med. Zbigniew Bochenek – w XXX rocznic´ Êmierci

219Otolaryngologia Polska 2007, LXI, 2