Od debetu do giełdy
-
Upload
k2-internet-sa -
Category
Documents
-
view
444 -
download
1
description
Transcript of Od debetu do giełdy
Przedsiębiorca Roku •• Przedstawiamy pierwszych finalistów konkursu Erjist& Young -s.2
K2 INTERNET - Monitoring mediówGazeta: GAZETA WYBORCZA Data wydania: 2009-11-03Czêstotliwo¶æ: dziennik Nak³ad: 517040Rodzaj: ogólnopolski
Od debetu do giełdy Michał Lach, zakładając 11 lat temu firmę K2 Internet, zaczynał od jednego komputera i kilku tysięcy debetu. Teraz jest to największa agencja e-marketingowa w Polsce SYLWIA ŚMIGIEL •• Lach zawsze chciał mieć własny biz-nes. Ale kiedy odebrał dyplom zarządzania na Uniwersytecie Warszawskim, poszedł do pracy w banku i zaczął studia doktoranckie. Wytrzymał dwa lata. - Praca w banku nie dawała mi szansy na założenie własnego banku. Postanowiłem, że spróbuję kompletnie gdzie indziej - mówi.
Zdecydował się na internet To był 1997 r., światowa sieć w Polsce tak naprawdę raczkowała. - Może pół procent Polaków używało wtedy e-maila -wspomina Lach.
Decydując się na założenie biznesu, miał 26 lat. A zamiast oszczędności - kilka tysięcy złotych debetu na koncie. - Wziąłem komputer pod pachę. Przyszedłem do firmy kolegi, gdzie zająłem jeden pokój, który był akurat wolimy-opowiada biznesmen.
I tak powstała firma K2 Internet Provider. Przedsiębiorca nie miał zna-jomości na rynku, ba, nie wiedział nawet o internecie więcej niż przeciętny Polak Ale wierzył, że jest to biznes przyszłości. - Zacząłem od zamó-wienrawytinltówprasowyeh na temat internetu. Ta teczka była źródłem mojej pierwszej wiedzy - przyznaje. 12 lat temu w Polsce był problem ze zdobywaniem informacji o internecie. Dlatego np. sprowadzał publikacje zachodnie. A potem to, co przeczytał, próbował zastosować w praktyce.
Na początku K2 zajmowała się podstawowymi usługami dla małych firm: zakładaniem kont poczty elektronicznej, podłączaniem do internetu,
Michał Lach
wykonywaniem prostych stron i wizytówek na WWW. - Moja praca jako przedsiębiorcy polegałaprzede wszystkim na kolędowaniu od firmy do firmy i przekonywaniu do internetu.
Łatwo nie było, wielu przedsiębiorców, których Lach namawiał na swoje usługi, traktowało internet jako fanaberię, coś zbędnego. Kiedyś np. przyszedł zachęcać do swoich usług agencję reklamową, jedną z największych pod ko
niec lat 90. Przez godzinęopowiadał kierownictwu o tym, co to jest dokładnie internet, co daje korzystanie z e-maila itd. Po tej prezentacji dostał zlecenie na... założenie jednego konta e-mailo-wego. Dla sekretarki. Firma nie była zainteresowana tzw. sztywnymi łączami internetowymi o dużej przepustowości. - Bo to zbędny wydatek - tłumaczyło kierownictwo agencji.
Lach litościwie nie chce zdradzić nazwy tej firmy.
Przez pierwsze cłwalatafiima Lacha utrzynywah aę m poweizchni w crużej mierze dzięki jego własnym pieniądzom - dorabiał, prowadząc raz na tydzień zajęcia na uczelni. Wszystkie pieniądze, które zarobił w firmie, reinwestował. I przeskakiwał kolejne absurdalne przeszkody: gdy okazało się, że pod pierwszym adresem Telekomunikacja oferuje mu tylkojedną linię telefoniczną (tygodnie spędzone pod centralą nie pomogły), Lach., zmienił siedzibę firmy.
R> pierwszym roku działalności miał pięciu pracowników, po drugim -13, po trzecim - 20. Dziś dla K2 Internet pracuje 250 osób, a sama spółka jest noto-wananagiddzie.Imajużinnyprofilniż w pierwszych latach
K2 Internet zajmuje się wszystkim, co jest związane z e-marketingiem, sprzedażą i obsługą klientów w nowych mediach - internecie, w sieciach telefonii komórkowej. Przygotowuje i realizuje min. kampanie reklamowe, buduje serwisy WWW, zajmuje się programami lojalnościowymi czy bankowością internetową.
Pierwszych dużych klientów firma zdobyła po dwóch latach. Po pięciu la
tach pojawiły się pierwsze duże koncerny. Od kilku lat Lach pracuje dla największych marek świata, min. Coca--Coli, Nokii, Volvo itd. Za takimi zleceniami poszły duże pieniądze. W pierwszym roku firma miała zaledwie 50 tys. zł obrotu, w ubiegłym - 40 mln zł. Parę dni temu K2 kupiło nawet agencję reklamową. - To pierwszy taM przypadek w Polsce. Przez wiele lat to tylko agencje reklamowe kupowały firmy interaktywne - podkreśla Lach.
W 2007 r. Lach zrezygnował ze stanowiska prezesa firmy. Dziś jest przewodniczącym rady nadzorczej i największym prywatnym udziałowcem. - K2 już jest największą agencją inter aktywną w Polsce. A mnie ciągną teraz nowe wyzwania - tłumaczy.
W 2008 r. wypuścili na rynek Audioteka, czyli serwis z audiobookami do ściągnięcia z internetu. Sprzedaż rośnie o 20-30 proc. miesięcznie ijuż widać, że może być sukcesem. Dziś Polacy pokochali audiobooki A gdy serwis był projektowany, trudno było znaleźć choćby jedną osobę gotową odsłuchać książkę.
Miesiąc temu wystartowały kolejne projekty szkoła językowa i słownik online o nazwie Diki. - Słowników w internecie jest wiele, ale zawsze można coś zrobić lepiej. A ten ma uczyć, nie tylko tłumaczyć - przekonuje Lach.
Przygotowuje już kolejne pomysły, które na razie są trzymane w tajemnicy. Wykonawcą większości projektów jest jego pierwsze dziecko, czyli K2. - Moim przepisem na sukces jest ciężka praca i konsekwencja. Nie ma co liczyć na szczęście czy przypadek - podkreśla przedsiębiorca, o
ERNST & YOUNG
ENTREPRENEUR OFTHEYEAR
PRZEDSIĘBIORCA ROKU
P A R T N E R Z Y K O N K U R S U
CREDIT SUISSE
< & ,
GIEŁDA PAPIERÓW WARTOŚCIOWYCH w Warszawie
Harvard Business Review
4 f c B I Z N E S
GRUPA ITI
I W Y B O R C Z A . P L
K2 INTERNET - Monitoring mediówGazeta: GAZETA WYBORCZA Data wydania: 2009-11-03Czêstotliwo¶æ: dziennik Nak³ad: 517040Rodzaj: ogólnopolski