Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których...

16
DWUTYGODNIK ORDYNARIATU POLOWEGO ROK XXVII NR 8 (574) 16-30 KWIETNIA 2018 R. WWW. ORDYNARIAT.PL ISSN 1231-6911 Obchody 8 rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem Międzynarodowa Konferencja o Zbrodni Katyńskiej Irena Sendlerowa Sprawiedliwa Wśród Narodów Świata s. 6-7 s. 10-12 s. 5

Transcript of Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których...

Page 1: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

DWUTYGODNIKORDYNARIATUPOLOWEGOROK XXVII NR 8 (574)16-30 KWIETNIA 2018 R.

WWW. ORDYNARIAT.PL ISSN 1231-6911

Obchody 8 rocznicykatastrofy pod Smoleńskiem

Międzynarodowa Konferencjao Zbrodni Katyńskiej

Irena SendlerowaSprawiedliwa Wśród Narodów Świata

s. 6-7 s. 10-12s. 5

NS_nowy_08_2018.indd 1 2018-04-25 11:40:38

Page 2: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

2 NASZA SŁUŻBA

PAPIESKA INTENCJA MODLITEWNA NA KWIECIEŃ:Aby odpowiedzialni za zarządzanie gospodarką światową znaleźli odwagę do powiedzenia „nie” gospodarce wykluczenia, otwierając nowe drogi.

Na okładce:Pomnik ofiar Zbrodni Katyńskiej, Jersey City (USA),dzieło Andrzeja Pityńskiego, 1991 r.Fot. Wikipedia

Numer zamknięto 24 kwietnia 2018 r.

Adhortacja apostolskapapieża Franciszka „Gaudete et exsultate”

9 kwietnia ukazała się adhortacja apostolska papieża Franciszka „Gaudete et exsultate” – „Cieszcie się i radujcie”. W sposób jasny, mocny i osobisty papież zwraca się do każdego z nas, abyśmy otworzyli się na działanie Ducha Świętego i pozwolili Mu się prowadzić. Zapewnia nas, że świętość jest absolutnie dla każdego i choć w pierwszym momencie wywołuje w nas lęk i opór, i nie należy jej się bać. Jak pisze we wstępie Ojciec Święty: „Pan chce od nas wszystkiego, a to, co oferuje, to życie prawdziwe, szczęście, dla którego zostaliśmy stworzeni. Chce, abyśmy byli świętymi i nie oczekuje, że zadowolimy się życiem przeciętnym, rozwodnionym, pustym.” Papież podejmuje także temat zagrożeń, wyzwa-niach i możliwościach, jakie stoją przed każdym z nas, powołanym do świętości. Pisze o drodze błogosławieństw, o konieczności duchowej walki, czujności i rozeznaniu.

Fragmenty papieskiego dokumentu:ADHORTACJA APOSTOLSKAOJCA ŚWIĘTEGOFRANCISZKAGAUDETE ET EXSULTATEO POWOŁANIU DO ŚWIĘTOŚCIW ŚWIECIE WSPÓŁCZESNYM[…]

Święci z sąsiedztwa 6. Nie myślimy tylko o tych, którzy są

już beatyfi kowani lub kanonizowani. Duch Święty rozlewa świętość wszędzie w świętym i wiernym ludzie Bożym, gdyż „podobało się […] Bogu uświęcać i zbawiać ludzi nie po-jedynczo, z wyłączeniem wszelkich wzajem-nych powiązań, lecz ustanowić ich jako lud, który uznałby Go w prawdzie i Jemu święcie służył” . W historii zbawienia Pan zbawił lud. Nie istnieje pełna tożsamość bez przynależ-ności do ludu. Z tego względu nikt nie zbawia się sam, jako wyizolowana jednostka, ale Bóg przyciąga nas, biorąc pod uwagę złożoną sieć relacji międzyludzkich, które się nawiązują we wspólnocie ludzkiej: Bóg zechciał wejść w dynamikę ludową, w dynamikę ludu.

7. Lubię dostrzegać świętość w cierpliwym ludzie Bożym: w rodzicach, którzy z wielką miłością pomagają dorastać swoim dzieciom, w mężczyznach i kobietach pracujących, by zarobić na chleb, w osobach chorych, w star-szych zakonnicach, które nadal się uśmiecha-ją. W tej wytrwałości, aby iść naprzód, dzień po dniu, widzę świętość Kościoła walczącego. Jest to często „świętość z sąsiedztwa”, świętość osób, które żyją blisko nas i są odblaskiem obecności Boga, albo, by użyć innego wyra-żenia, są „klasą średnią świętości”.

8. Dajmy się pobudzić znakami świętości, jakie ukazuje nam Pan poprzez najpokorniej-

szych członków tego ludu, który „uczestniczy także w prorockiej funkcji Chrystusa, szerząc o Nim żywe świadectwo przede wszystkim życiem wiary i miłości”. Pomyślmy, jak su-geruje nam św. Teresa Benedykta od Krzy-ża, że poprzez wielu z nich budowana jest prawdziwa historia: „W najciemniejszej nocy powstają najwięksi prorocy i święci. Jednak ożywiający nurt życia mistycznego pozostaje niewidzialny. Z pewnością decydujące wy-darzenia w dziejach świata były zasadniczo spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować za decydujące wydarzenia z naszego życia osobistego, to coś, co poznamy jedynie w dniu, w którym wszystko ukryte zostanie odkryte”

9. Świętość jest najpiękniejszym obliczem Kościoła. Ale także poza Kościołem katolic-kim, w bardzo różnych środowiskach, Duch wzbudza „znaki swojej obecności, które po-magają samym uczniom Chrystusa”. Ponadto św. Jan Paweł II przypomniał nam, że „Świa-dectwo dawane Chrystusowi aż do przela-nia krwi, stało się wspólnym dziedzictwem zarówno katolików, jak prawosławnych, an-glikanów i protestantów”. Podczas pięknego ekumenicznego nabożeństwa, które pragnął on sprawować w Koloseum, podczas Jubile-uszu Roku 2000, powiedział, że męczennicy są „dziedzictwem przemawiającym donio-ślejszym głosem niż podziały”.

Pan wzywa 10. Wszystko to jest ważne. Jednak po-

przez tę adhortację chciałbym przede wszyst-kim przypomnieć o powołaniu do świętości, które Pan kieruje do każdego z nas, o tym wezwaniu, które kieruje też do ciebie: „Bądź-cie świętymi, bo Ja jestem święty” (Kpł 11, 44;

1P 1, 16). Sobór Watykański II powiedział to dobitnie: „Wszyscy wierni, wyposażeni w tyle tak wielkich środków zbawienia, we wszystkich sytuacjach życiowych i w każdym stanie powołani są przez Pana, każdy na wła-ściwej sobie drodze, do doskonałej świętości, jak sam Ojciec jest doskonały”.

11. „Każdy na swojej drodze” – mówi So-bór. Nie można się więc zniechęcać, podziwia-jąc wzory świętości, które wydają się nieosią-galne. Istnieją świadectwa przydatne, by nas pobudzić i motywować, ale nie dzięki temu, że próbujemy je kopiować, gdyż to mogłoby nas jeszcze oddalić od wyjątkowej i specyfi cznej drogi, jaką przygotował dla nas Pan. Liczy się to, aby każdy wierny rozpoznał swoją drogę i wydobył z siebie to, co ma najlepszego, to, co najbardziej osobistego Bóg w nim umieścił (por. 1Kor 12, 7), a nie marnował sił, usiłując naśladować coś, co nie było dla niego pomy-ślane. Wszyscy jesteśmy powołani, aby być świadkami, ale istnieje wiele egzystencjalnych form świadectwa (11). Istotnie, kiedy wielki mistyk św. Jan od Krzyża pisał swoją Pieśń duchową, wolał uniknąć zasad ustalonych dla wszystkich na raz i wyjaśnił, że jego wiersze zostały napisane, aby „każdy według pragnie-nia i stanu swej duszy” (12) się nimi radował. Ponieważ boskie życie udziela się „jednym w ten sposób, drugim w inny” (13).

12. Wśród różnorodnych form, chcę pod-kreślić, że także „geniusz kobiecy” przejawia się w kobiecych stylach świętości, niezbęd-nych do odzwierciedlenia świętości Boga na tym świecie. To właśnie w czasach, kiedy kobiety były najbardziej wykluczane, Duch Święty pobudził święte, których urok spo-wodował nowe dynamiki duchowe i ważne reformy w Kościele. Możemy wspomniećśw. Hildegardę z Bingen, św. Brygidę, św. Ka-

NS_nowy_08_2018.indd 2 2018-04-25 11:41:40

Page 3: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

316-30 IV 2018 8/2018

tarzynę ze Sieny, św. Teresę z Avila i św. Teresę z Lisieux. Muszę jednak przypomnieć także wiele nieznanych lub zapomnianych kobiet, które, każda na swój sposób, podtrzymywały i przekształcały rodziny i wspólnoty dzięki sile swojego świadectwa.

13. Powinno to pobudzać i zachęcać każdego do oddania siebie całkowicie, aby wzrastać ku temu wyjątkowemu i niepowta-rzalnemu planowi, jaki odwiecznie miał dla niego Bóg: „Zanim ukształtowałem cię w ło-nie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię” (Jr 1, 5).

Także dla ciebie14. Aby być świętymi, nie trzeba być bi-

skupami, kapłanami, zakonnikami ani za-konnicami. Często mamy pokusę, aby są-dzić, że świętość jest zarezerwowana tylko dla tych, którzy mają możliwość oddalenia się od zwykłych zajęć, aby poświęcać wiele czasu modlitwie. Ale tak nie jest. Wszyscy jesteśmy powołani, by być świętymi, żyjąc z miłością i dając swe świadectwo w codzien-nych zajęciach, tam, gdzie każdy się znajduje. Jesteś osobą konsekrowaną? Bądź świętym, żyjąc radośnie swoim darem. Jesteś żonaty albo jesteś mężatką? Bądź świętym, kochając i troszcząc się o męża lub żonę, jak Chrystus o Kościół. Jesteś pracownikiem? Bądź świę-tym wypełniając uczciwie i kompetentnie twoją pracę w służbie braciom. Jesteś rodzi-cem, babcią lub dziadkiem? Bądź świętym, cierpliwie ucząc dzieci naśladowania Jezusa. Sprawujesz władzę? Bądź świętym, walcząc o dobro wspólne i wyrzekając się swoich in-teresów osobistych.

15. Pozwól, by łaska twego chrztu owoco-wała na drodze świętości. Pozwól, aby wszyst-ko było otwarte na Boga i dlatego wybierz Jego, wybieraj Boga wciąż na nowo. Nie zniechęcaj się, ponieważ masz moc Ducha Świętego do tego, by świętość była możliwa. Ona w głębi jest owocem Ducha Świętego w twoim życiu (por. Ga 5, 22-23). Kiedy odczuwasz pokusę, by zaplątać się w swoją słabość, podnieś oczy ku Ukrzyżowanemu i powiedz: „Panie, je-stem biedakiem, ale Ty możesz dokonać cudu uczynienia mnie trochę lepszym”. W świę-tym i składającym się z grzeszników Kościele znajdziesz wszystko, czego potrzebujesz, aby wzrastać ku świętości. Pan napełnił go darami ze Słowem, z sakramentami, sanktuariami, ży-ciem wspólnot, świadectwem swoich świętych i wielopostaciowym pięknem, które pochodzi z miłości do Pana „jak oblubienica strojna w swe klejnoty” (por. Iz 61, 10).

16. Ta świętość, do której wzywa cię Pan, będzie wzrastała przez małe gesty. Na przy-kład: pewna kobieta idzie na targ, by zrobić zakupy, spotyka sąsiadkę, zaczyna z nią roz-mawiać i dochodzi do krytyki. Wówczas ta ko-bieta mówi w swoim wnętrzu: „Nie, nie będę o nikim mówić źle”. To jest krok ku świętości. Następnie w domu, jej syn chce z nią porozma-

wiać o jego fantazjach i chociaż jest zmęczo-na, siada obok niego i słucha z cierpliwością i miłością. To kolejna ofi ara, która uświęca. Kiedy przeżywa chwilę udręki, pamięta o mi-łości Najświętszej Maryi Panny, bierze różaniec i modli się z wiarą. To jest kolejna ścieżka świę-tości. Potem, gdy wychodzi na ulicę, spotyka ubogiego i zatrzymuje się, by porozmawiać z nim z miłością. To jest następny krok.

17. Czasami życie stawia przed nami większe wyzwania i poprzez nie Pan zachęca nas do nowych nawróceń, które pozwalają, aby Jego łaska lepiej przejawiała się w naszym życiu „aby nas uczynić uczestnikami swojej świętości” (Hbr 12, 10). Innym razem cho-dzi jedynie o znalezienie doskonalszej formy życia tym, co już czynimy: „Wszystkie te na-tchnienia odnosiły się do spraw zwyczajnych, lecz spełniane były z doskonałością nad-zwyczajną”. Kiedy kardynał François-Xavier Nguyen Van Th uan był w więzieniu, postano-wił nie wypalać się w jałowym oczekiwaniu na uwolnienie, ale „przeżywać chwilę obecną napełniając ją miłością”. A realizował to kon-kretnie w następujący sposób: „wykorzystam zatem te okazje, które nadarzają się każde-go dnia, żeby dokonywać zwykłych czynów w niezwykły sposób”.

18. Tak więc, pod wpływem Bożej łaski, na wiele sposobów budujemy tę postać świętości, jakiej chciał dla nas Bóg, lecz nie czynimy tego jako istoty samowystarczalne, ale „jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej” (1P 4,10). Bi-skupi nowozelandzcy słusznie uczyli nas, że można kochać bezwarunkową miłością Pana, ponieważ Zmartwychwstały dzieli swe potęż-ne życie z naszym delikatnym życiem: „Jego miłość nie ma granic i raz dana nigdy nie zo-stała wycofana. Była bezwarunkowa i pozosta-ła wierna. Taka miłość nie jest łatwa, ponieważ często jesteśmy bardzo słabi. Jednak, abyśmy starali się kochać tak, jak Chrystus nas umiło-wał, On sam dzieli się z nami swoim własnym zmartwychwstałym życiem. W ten sposób na-sze życie ukazuje Jego moc w działaniu nawet pośród ludzkiej słabości” .

[…]

Bardziej żywi, bardziej ludzcy32. Nie bój się świętości. Nie odbierze ci

ona sił, życia ani radości. Wręcz przeciwnie, ponieważ staniesz się tym, co zamyślał Oj-ciec, kiedy ciebie stworzył i będziesz wierny twojej istocie. Zależność od Niego uwalnia nas od zniewoleń i prowadzi nas do uznania naszej godności. Znajduje to odzwierciedle-nie w św. Józefi nie Bakhicie, która została „uprowadzona i sprzedana w niewolę, gdy miała zaledwie siedem lat, wiele wycierpiała z rąk okrutnych panów. Zyskała jednak zro-zumienie głębokiej prawdy, że to Bóg, a nie człowiek jest prawdziwym Panem każdej ludzkiej istoty, każdego ludzkiego życia. To doświadczenie stało się źródłem wielkiej mą-drości dla tej pokornej córy Afryki”.

33. Każdy chrześcijanin, na tyle, na ile się uświęca, staje się bardziej owocny dla świata. Biskupi Afryki Zachodniej pouczyli nas: „Je-steśmy powołani w duchu nowej ewangeliza-cji, do bycia ewangelizowanymi i do ewan-gelizowania poprzez mobilizację wszystkich ochrzczonych, i do podjęcia waszej roli jako sól ziemi i światło świata, gdziekolwiek się znajdujecie.

Nie lękaj się dążyć wyżej, dać

się miłować i wyzwolić przez

Boga. Nie bój się pozwolić,

aby cię prowadził Duch

Święty. Świętość nie czyni cię

mniej ludzkim, ponieważ jest

spotkaniem Twojej słabości

z siłą łaski.

34. Nie lękaj się dążyć wyżej, dać się miło-wać i wyzwolić przez Boga. Nie bój się pozwo-lić, aby cię prowadził Duch Święty. Świętość nie czyni cię mniej ludzkim, ponieważ jest spotkaniem Twojej słabości z siłą łaski. W głę-bi, jak powiedział Leon Bloy w życiu „istnieje tylko jeden smutek, nie być świętym”.

[…]***

176. Pragnę, aby Maryja zwieńczyła te refl eksje, ponieważ, jak nikt inny, żyła ona Błogosławieństwami Jezusa. To Ona drżała z radości w obecności Boga, zachowywa-ła wszystko w swoim sercu i pozwoliła, aby Jej duszę przeniknął miecz. Ona jest Świętą pośród świętych, najbardziej błogosławioną, Tą, która nam ukazuje drogę świętości i nam towarzyszy. Nie godzi się, byśmy po upadku pozostawali na ziemi i niekiedy bierze nas w ramiona, nie osądzając. Rozmowa z Nią nas pociesza, uwalnia i uświęca. Matka nie potrzebuje wielu słów, nie potrzebuje, by-śmy zbytnio się wysilali, żeby wyjaśnić, co się z nami dzieje. Wystarczy ponownie i ponow-nie szeptać: „Zdrowaś Maryjo…”.

177. Mam nadzieję, że te strony będą uży-teczne dla całego Kościoła, aby poświęcił się on krzewieniu pragnienia świętości. Prośmy, aby Duch Święty napełnił nas mocnym pra-gnieniem bycia świętymi dla większej chwały Bożej i wspierajmy się nawzajem w tym za-miarze. W ten sposób będziemy mieli udział w szczęściu, którego świat nie może nam odebrać.

W Rzymie, u Św. Piotra, dnia 19 marca 2018 roku, w Uroczystość św. Józefa, w szó-stym roku mego Pontyfi katu.

NS_nowy_08_2018.indd 3 2018-04-25 11:41:41

Page 4: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

4 NASZA SŁUŻBA

Muzeum Katyńskie w WarszawieMszy św. na placu apelowym Muzeum

Katyńskiego przewodniczył bp Józef Guzdek. Przed jej rozpoczęciem odegrany został Ma-zurek Dąbrowskiego. Odtworzony został tak-że dźwięk dzwonu z cmentarza w Katyniu.

W homilii bp Guzdek podkreślał, że w cza-sie dorocznych uroczystości często padają sło-wa przypominające okoliczności dokonanej zbrodni, ukrywanie prawdy i nierozliczenie jej sprawców. – To wszystko jest niezwykle ważne i potrzebne! Ale w taki dzień i w tym miejscu, tuż obok Muzeum Katyńskiego, nie można się jedynie na tym skupić i zatrzymać. Stanowi to bowiem jedynie zewnętrzny opis wydarzeń sprzed 78. laty. Nade wszystko trzeba zajrzeć w serca i umysły ofi cerów Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza, funkcjona-riuszy Policji Państwowej i służby więziennej oraz urzędników państwowych i duchow-nych. Należy dostrzec, że byli to ludzie dumni, z poczuciem własnej wartości a nade wszystko wewnętrznie wolni! – powiedział.

Ordynariusz wojskowy podkreślił, że do-strzegając siłę ducha więzionych ofi cerów WP, KOP, Policji Państwowej, oprawcy uderzyli w więzionych razem z ofi cerami kapelanów

wojskowych, „którzy troszczyli się morale wśród osadzonych i umacniali ich ducha”.

Biskup przypomniał, że „polscy ofi cerowie przez kilka miesięcy byli nakłaniani do zdrady i badani pod kątem ewentualnego wykorzysta-nia ich do realizacji sowieckich celów politycz-nych”. Podkreślił, że funkcjonariusze NKWD ponieśli klęskę, co znalazło odzwierciedlenie w raportach kierowanych do Józefa Stalina. – Trzeba z całą mocą podkreślić, że pomimo

Zachowali wewnętrzną wolnośćZ okazji obchodów Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej w całym kraju odbyły się uroczy-stości związane z pamięcią o ofiarach zbrodni sowieckiej dokonanej na polskich oficerach, funkcjonariuszach służb mundurowych oraz pracownikach wymiaru sprawiedliwości.

podejmowanych prób przekupienia, szan-tażu i nakłaniania do współpracy ze stro-ną sowiecką prawie wszyscy zachowali się godnie. Jak trzeba! – powiedział.

We Mszy św. uczestniczyli m.in. gen. broni Jarosław Mika, Dowódca General-ny, gen. broni Sławomir Wojciechowski, Dowódca Operacyjny. Obecny był Jaro-sław Szarek, prezes IPN, Sławomir Frątczak, dyrektor Muzeum Katyńskiego, przedstawi-ciele Federacji Rodzin Katyńskich, wojsko, podchorążowie uczelni wojskowych oraz uczniowie klas mundurowych, poczty sztan-darowe, harcerze i kombatanci.

Eucharystię poprzedziła rocznicowa uro-czystość z udziałem m.in. ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, Izabelli Sariusz–Skąpskiej, prezes Federacji Rodzin Katyńskich.

Jasna GóraCzłonkowie Federacji Rodzin Katyńskich,

w niedzielę 8 kwietnia po raz 28 pielgrzymo-wali na Jasną Górę w hołdzie wszystkim ofi a-rom zamordowanym przez NKWD.

Mszy św. dla pielgrzymów przewodniczył ks. kmdr Janusz Bąk, kapelan Rodzin Katyń-

skich który od wielu lat przewodniczy pielgrzymkom katyńskim na Jasną Górę.

W homilii, wskazując na dwa syste-my, które zaważyły na historii XX w.; fa-szyzm, którego symbolem jest Auschwitz i stalinizm, którego symbolem jest Katyń, ks. Bąk podkreślił, że zbrodnie ludobój-stwa nie mogą być okrywane tajemnicą.

W czasie tegorocznej pielgrzymki Zarząd Stowarzyszenia Rodzina Katyń-ska w Warszawie uhonorował „Guzikiem Katyńskim” ks. kmdr. Bąka, wyrażając w ten sposób podziękowanie „za pa-mięć i modlitwę w intencji zamordowa-nych wiosną 1940 r. jeńców wojennych

– ofi ar Zbrodni Katyńskiej”.Pielgrzymki Rodzin Katyńskich na Jasną

Górę zainicjował śp. ks. prał. Zdzisław Pesz-kowski, ocalony więzień Kozielska, kapelan Rodzin Katyńskich.

WrocławEucharystią koncelebrowaną w bazylice

garnizonowej p.w. św. Elżbiety Węgierskiej pod przewodnictwem wrocławskiego bisku-

pa pomocniczego Jacka Kicińskiego oraz uroczystościami przy pomniku Ofi ar Katynia uczczono w stolicy Dolnego Śląska 78 rocz-nicę Zbrodni Katyńskiej.

W obchodach przygotowanych przez Dolnośląski Urząd Wojewódzki, Komendę Garnizonu Wrocławskiego WP, dolnośląską Rodzinę Katyńską uczestniczyli m.in.: woje-woda Paweł Hreniak, komendant garnizonu gen. bryg. Wojciech Lewicki, prezes Rodzi-ny Katyńskiej Jacek Libicki, przedstawiciele organizacji kombatanckich, młodzieżowych i miejscowi parafi anie.

Uczestników Mszy św. serdecznie powitał proboszcz parafi i garnizonowej ks. płk. prał. Janusz Radzik.

W homilii bp Jacek Kiciński podkreślał, że dzisiaj z jednej strony wspominamy dramat Katynia, a z drugiej dziękujemy Panu Bogu za ofi arną służbę tych, którzy polegli w obronie naszej Ojczyzny. Jego zdaniem dzieje naszej Ojczyzny wpisują się w Bożą historię zbawie-nia. Kaznodzieja powiedział, że Katyń nie jest tylko symbolem, „ale rzeczywistością, która dokonała się w życiu naszego narodu”. – I ona przypomina nam o tych, którzy oddali życie za naszą Ojczyznę. Niech Bóg będzie ich nagrodą – podkreślił.

Zabierając głos przy pomniku Ofi ar Ka-tynia wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak podziękował członkom dolnośląskiej Rodzi-ny Katyńskiej za wieloletnią pamięć i walkę o prawdę prowadzoną w okresie PRL. – Do-skonale zdajemy sobie sprawę z tego, że sys-tem komunistyczny nie mógł zgodzić się na prawdę, ponieważ Katyń jest dowodem na to, że okupanci niemiecki i radziecki wyznawali zbrodniczą ideologię – podkreślił.

W czasie uroczystości duchowni wyznań chrześcijańskich poprowadzili modlitwę ekumeniczną, odbył się także apel poległych, oddano salwę honorową, a pomnik pokryły liczne wieńce i wiązanki kwiatów.

OPRAC. KES

Eucharystię na placu apelowym Muzeum Katyńskiegocelebrowali kapelani Ordynariatu Polowegopod przewodnictwem bp. Józefa Guzdka

Składanie kwiatów pod pomnikiem Ofiar Katynia we Wrocławiu przez oficerów garnizonu

Fot. M

arek Z

ygmu

nt

Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej

Fot. K

rzyszt

of St

ępko

wski

NS_nowy_08_2018.indd 4 2018-04-25 11:41:41

Page 5: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

516-30 IV 2018 8/2018

Katedra polowaPoranną Mszą św. w katedrze polowej

WP uczczono pamięć bp. Tadeusza Płoskie-go i ks. płk. Jana Osińskiego, którzy zginęli w tragedii smoleńskiej. Eucharystii przewod-niczył biskup polowy Józef Guzdek.

– W ósmą rocznice katastrofy smoleńskiej stajemy w zadumie przy ołtarzu Chrystusa. Także dziś, jak przed ośmiu laty, rodzi się py-tanie w sercach i umysłach najbliższych: dla-czego? To pytanie ciągle powraca. Nie ma na nie innej odpowiedzi jak ta, którą daje wiara: niezbadane są wyroki Opatrzności Bożej. Nie ma innej pociechy po stracie najbliższych jak wiara i spotkanie ze zmartwychwstałym Chry-stusem – powiedział bp Guzdek. Ordynariusz wojskowy podkreślił, że od ośmiu lat w kate-drze polowej trwa modlitwa w intencji du-chownych, którzy zginęli pod Smoleńskiem.

Mszę św. w intencji ofi ar katastrofy od-prawił także proboszcz katedry polowej ks.płk Mariusz Tołwiński.

Hołd ofi arom katastrofy pod tablicą upa-miętniającą to wydarzenie składali przez cały dzień przedstawiciele prezydenta, par-lamentarzyści, wojsko, służby mundurowe oraz mieszkańcy Warszawy. Kwiaty i znicze złożyli m. in. Jan Józef Kasprzyk, Szef Urzędu ds. Kombatantów oraz Dariusz Gwizdała, za-stępca szefa BBN.

Wieczorem bp Guzdek przewodniczył Mszy św. w intencji prezydenta Lecha Ka-czyńskiego, Zwierzchnika Sił Zbrojnych,bp. Tadeusza Płoskiego, ks. Jana Osińskiego, załogi oraz pasażerów samolotu.

Bp Guzdek podkreślał, że członkowie de-legacji, która 10 kwietnia 2010 r. udała się do Katynia, chcieli zanosić do Boga modlitwę w intencji zamordowanych ofi cerów „którzy już nigdy nie powrócili do swoich rodzinnych domów”. Zdaniem bp Guzdka, członkowie delegacji „nie żyli dla siebie”, ale służyli Pol-sce, także „nie umarli dla siebie”. – Owocem ofi ary ich życia jest to, że prawda o Katyniu przebiła się do świadomości współczesnego świata na skalę niespotykaną do tego czasu– powiedział.

We Mszy św. uczestniczyły rodziny bp. Tadeusza Płoskiego i ks. płk. Jana Osińskie-go. Obecnych było dziewięciu generałów m.in. gen. Leszek Surawski, Szef Sztabu Ge-neralnego WP, gen. broni Jarosław Mika, Dowódca Generalny i gen. broni Sławo-mir Wojciechowski, Dowódca Operacyjny. W Eucharystii uczestniczyli także kadra ofi -

Nie żyli dla siebieW ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej wierni modlili się w intencji ofiar tragicznego lotu. Publikujemy przegląd wydarzeń z obchodów rocznicowych, które odbyły się w Warszawie.

cerska i żołnierze z pocztem sztandarowym1 Bazy Lotnictwa Transportowego.

Powązki Na Powązkach Wojskowych w Warszawie

odbyła się coroczna uroczystość upamięt-niająca 96 osób, które zginęły w katastrofi e. Odegrany został Mazurek Dąbrowskiego i odczytano listę pasażerów tragicznego lotu.

Następnie w intencji zmarłych członków delegacji, załogi samolotu, osób towarzyszą-cych oraz funkcjonariuszy BOR odmówiona została modlitwa, której przewodniczył bi-skup polowy Józef Guzdek.

– W ciągu tych minionych ośmiu lat miej-sce pożegnań stało się miejscem spotkań. Przychodzimy więc w kolejną rocznicę kata-

strofy lotniczej pod Smoleńskiem, aby spo-tkać się z tymi, którzy wtedy zginęli w drama-tycznych okolicznościach. Jako chrześcijanie chcemy ofi arować im naszą modlitwę i pro-sić dla nich o miłosierdzie Boże – powiedziałbp Guzdek. Zgromadzeni przed pomnikiem odmówili wspólnie „Ojcze nasz” oraz modli-twę za zmarłych.

Delegacje złożyły kwiaty i zapaliły znicze pod pomnikiem. Ich pamięć uczczono kil-kuminutową ciszą i skupieniem. Dokładnie o godz. 8.41, w godzinę katastrofy przerwa-no ceremonię składania kwiatów i odegrano utwór „Cisza”.

Plac Piłsudskiego i ArchikatedraCentralnym punktem obchodów było od-

słonięcie pomnika upamiętniającego ofi ary tragedii na pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Monument został odsłonięty przez rodzi-ny tragicznie zmarłych i poświęcony przez

kard. Kazimierza Nycza, metropolitę war-szawskiego.

W uroczystości wzięli udział przedstawi-ciele najwyższych władz państwowych z pre-zydentem Andrzejem Dudą. „Módlmy się o to, żeby ten pomnik wszystkich nas jednoczył”– powiedział metropolita warszawski kard. Ka-zimierz Nycz, który poświęcił monument.

Następnie, przed budynkiem Garnizonu Warszawa, naprzeciwko placu Piłsudskiego odsłonięto kamień w miejscu, gdzie ma stanąć pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Wieczorna, sprawowana co miesiąc Eu-charystia w Archikatedrze św. Jana Chrzcicie-la zakończyła obchody. Mszy św. przewodni-czył bp Michał Janocha, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej. Wzięli w niej udział m.in. prezydent RP Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki.

Bp Janocha podkreślił, że wśród ofi ar byli ludzie odpowiedzialni za najważniejsze

sektory życia państwowego, przedstawiciele największych ugrupowań politycznych, cy-wile i wojskowi, świeccy i duchowni różnych wyznań. – Oddając hołd ofi arom katastrofy smoleńskiej, pragnę wyrazić wdzięczność tym wszystkim obecnym tu i nieobecnym poli-tykom, ludziom kultury i odpowiedzialnym za kształt naszego kraju, którzy – niezależnie od swoich politycznych przekonań i sympatii– odważnie bronią fundamentów, bronią toż-samości narodu polskiego, a tym samym toż-samości Europy narodów – powiedział.

Po zakończeniu Eucharystii na pl. Pił-sudskiego wyruszył marsz pamięci. To była 96 miesięcznica (ostatnia) ku czci ofi ar10 kwietnia. Jej tradycyjnym elementem było przemówienie prezesa Jarosława Kaczyńskie-go i modlitwa w intencji ofi ar, przed pałacem prezydenckim, w miejscu gdzie stał pierwszy smoleński krzyż.

OPRAC. KRZYSZTOF STĘPKOWSKI

Fot. p

or. Ro

bert

Such

y/MON

Monument powstał według projektu Jerzego Kaliny

NS_nowy_08_2018.indd 5 2018-04-25 11:41:45

Page 6: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

6 NASZA SŁUŻBA

Sprawa, której nie można„przedawnić”

„Zbrodnia Katyńska – 75 lat walki o Praw-dę”. Tak zatytułowano Międzynarodową Konferencję zorganizowaną przez Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia oraz Muzeum Katyńskie – oddział Muzeum Wojska Polskiego. Stanowiła ważny akcent tegorocznych obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofi ar Zbrodni Katyńskiej. Stała się okazją do refl eksji o „dziejach sprawy Katy-nia” (to tytuł pionierskiej na gruncie polskim książki Jerzego Łojka (1932–1986), wydanej po raz pierwszy w 1980 r. pod pseudonimem Leopold Jerzewski w niepodległościowym drugoobiegowym wydawnictwie „Głos”), także o przejawach „kłamstwa katyńskiego”, którego echa nie milkną. Mówiono na niej także o obowiązku pamięci o „sprawie Ka-tynia”, której nie może „przedawnić” upływ czasu, a także sytuacja, kiedy w państwach ta-kich jak Rosja i Białoruś „o pomordowanych

się nie pamięta, dokumenty o przestępstwach trzyma się za «siedmioma pieczęciami», zbrodnie relatywizuje, a jej sprawców nie-rzadko usprawiedliwia” (słowa wicepremiera Piotra Glińskiego, wypowiedziane w inaugu-rującym konferencję wystąpieniu).

Konferencja odbyła się 11 kwietnia w Zam-ku Królewskim w Warszawie – miejscu sym-bolizującym majestat Rzeczypospolitej, ale także związanym z „dziejami sprawy Katynia”.

Bowiem właśnie tu, od 1990 r., odbywały się doroczne – było ich dwadzieścia trzy – Sesje Katyńskie, organizowane przez Niezależny Komitet Historyczny we współpracy z Polską Fundacją Katyńską. Gromadziły ludzi, dla których rozpoznawanie „sprawy Katynia” nie było tylko poznawczym wyzwaniem, rów-nież powinnością serc, a często moralnym zobowiązaniem wobec ofi ar tamtej zbrodni– członków ich rodzin. W organizacji tych sesji wybitną rolę odegrała prezes Polskiej Fundacji Katyńskiej, śp. Bożena Momontowicz-Łojek, jedna z ofi ar tragedii smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. Podczas konferencji przypomniano jej szlachetną postać, oddaną sprawie prawdy i wiedzy o Katyniu.

Uczestnikami panelowej debaty było gro-no historyków, archiwistów, archeologów, muzealników, publicystów z Polski, Rosji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Argentyny – za-angażowanych w różny sposób w tematykę katyńską. Rząd Rzeczypospolitej reprezen-tował wicepremier minister kultury i dzie-

dzictwa narodowego Piotr Gliński; obecni byli m.in. Sebastian Stanek, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej (odczy-tał list od ministra Mariusza Błaszczaka), am-basador Litwy Sarunas Adomavicius, dzia-łacz rosyjskiego Stowarzyszenia „Memoriał”prof. Aleksiej Pamiatnych, prezes IPN dr Ja-rosław Szarek, a także liczne grono członków Rodzin Katyńskich przybyłych z różnych stron Polski.

Z bogatej problematyki konferencji ujętej w cztery tematyczne debaty panelowe: „Zbrod-nia Katyńska – 75 lat po ujawnieniu Prawdy”; „Ekshumacje w Lesie Katyńskim i ich konse-kwencje”; „Echa zbrodni katyńskiej w świe-cie”; „Kłamstwo katyńskie a odpowiedzialność prawna” oraz informacji prokuratora IPN o śledztwie katyńskim, wydobędę – z koniecz-ności w skrótowy sposób – kilka wątków.

Groby Polakóww oficerskich mundurach

Pierwszy z nich to ujawnienie Zbrodni Ka-tyńskiej i jej polityczne tło. Przypomniano, że dopóki trwał zwycięski pochód Wehrmachtu w głąb Rosji sowieckiej, rozpoczęty w czerw-cu 1941 r., władze niemieckie nie zwracały uwagi na wiadomości (od miejscowej ludno-ści, od polskich robotników przymusowych zatrudnionych w rejonie Katynia) o mor-dach na Polakach dokonanych wiosną 1940 r. w Lesie Katyńskim. Zainteresowano się nimi dopiero w obliczu militarnej klęski, odwro-tu spod Stalingradu. Zdano sobie sprawę, że groby Polaków w ofi cerskich mundurach sta-nowić mogą doskonałe „paliwo” dla podjęcia antysowieckiej akcji propagandowej. Wiary-godność wcześniejszych informacji potwier-dziły wykopy przeprowadzone w lutym 1943 r.Z ofi cjalnego niemieckiego komunikatu świat 13 kwietnia dowiedział się o mordzie w Katyniu, o zbrodniczym obliczu Rosji So-wieckiej. W ślad za komunikatem Radia Ber-lin ruszyła zmasowana akcja propagandowa. „Sprawa Katynia przeradza się w gigantyczną polityczną aferę, która może mieć szerokie reperkusje. Wykorzystujemy ją wszelkimi możliwymi sposobami” – zapisał w swoim dzienniku Joseph Goebbels, minister propa-gandy i oświaty III Rzeszy. Tymi reperkusja-mi mogło się stać poróżnienie zachodnich aliantów z państwem Stalina w obliczu bez-precedensowej zbrodni – eksterminacji chro-nionych prawem międzynarodowym jeńców wojennych, obywateli jednego z krajów two-rzących antyniemiecką koalicję.

Mówiono o niemieckich działaniach pro-pagandowo-informacyjnych, m.in. zaprasza-

Fot.

por. R

obert

Such

y/MON

Walka o prawdę o Katyniu wciąż trwa

Dzień 13 kwietnia to symboliczna rocznica Zbrodni Katyńskiej. Tego dnia w 1943 r. władze III Rzeszy oficjalnie potwierdziły wiadomość, nadaną dwa dni wcześniej przez agencję Transocean o „odkryciu masowego grobu ze zwłokami 3 tys. oficerów polskich” w Katyniu pod Smoleńskiem. Wstrząsnęła polską wspólnotą w okupowanym kraju i na obczyźnie. Ale także budziła nieufność. Przekazana została bowiem przez zbrodniczą, wiarołomną, splamioną wieloma zbrodniami III Rzeszę. Tamtego dnia rozpoczęła się walka o prawdę o Zbrodni Katyńskiej: uciążliwa, najeżona przeszkodami, wciąż niezakończona.

Międzynarodowa Konferencja w Zamku Królewskim

Fragment Epitafium Katyńskiego w Muzeum Katyńskim

NS_nowy_08_2018.indd 6 2018-04-25 11:41:48

Page 7: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

16-30 IV 2018 8/2018 7

niu do Katynia przedstawicieli krajów neutral-nych, o tego typu posunięciach na ziemiach okupowanej Polski: organizowaniu wizji lokalnych dla przedstawicieli różnych środo-wisk, także Kościoła (część z nich pojechała do Katynia za zgodą lub z polecenia Polskiego Państwa Podziemnego), o udziale w ekshuma-cjach Komisji Technicznej Polskiego Czerwo-nego Krzyża (jej działania były też uzgodnione z Polskim Państwem Podziemnym).

Ukazano również mniej znany wątek pro-pagandowego wykorzystania Zbrodni Ka-tyńskiej, tym razem na użytek wewnętrzny. Obliczono, że wciągu kilku miesięcy ponad 31 tys. osób przywieziono do Katynia. Ale aż 30 tys. z nich stanowili żołnierze Wehrmach-tu, ściągnięci z linii frontu. Mieli – patrząc na otwarte mogiły wypełnione ciałami polskich ofi cerów – zdać sobie sprawę do czego może doprowadzić brak determinacji w walce z ro-syjskim przeciwnikiem mordującym jeńców wojennych.

Oblicza „kłamstwa katyńskiego” Mówiono o bolesnych reperkusjach

ujawnienia Zbrodni Katyńskiej dla sprawy polskiej. O braku wsparcia i solidarności ze strony sojuszników zachodnich. Ich zimnej, pragmatycznej kalkulacji, która odstawiała na bok poczucie moralne i solidarność z pol-skim koalicjantem, bowiem Związek Sowiec-ki był niezbędny do odniesienia zwycięstwa nad III Rzeszą.

Bez ogródek wyłożył to premier Winston Churchill premierowi gen. Władysławowi Si-korskiemu podczas spotkania (15 kwietnia 1943 r.) wywołanego porażającymi wiado-mościami Radia Berlin: „Niestety rewelacje niemieckie są więc może prawdziwe. Wiem do czego bolszewicy są zdolni i jak umieją być okrutni, wszystko to znam i liczne wasze trud-ności rozumiem. Często bardzo podzielam wasze stanowisko. Inna atoli polityka nie jest możliwa. Obowiązkiem naszym bowiem jest tak postępować, by uratować postawione przez nas cele zasadnicze i najskuteczniej im służyć”.

Taki stan rzeczy zakładał kagańce rozprze-strzenianiu się prawdy o Katyniu. Kurtyna milczenia opadła dopiero w czasie tzw. zimnej wojny (rozpoczętej w 1947) między demokra-cjami zachodnimi a ZSRR. Przełomowe w tej kwestii znaczenie miał opublikowany w 1951 r.tzw. Raport Maddena – ustalenia Komisji Śled-czej powołanej przez Kongres Stanów Zjedno-czonych, która bezdyskusyjnie stwierdziła, że to ZSRS dokonał Zbrodni Katyńskiej.

Debatowano też o motywach decyzji o zagładzie polskich jeńców. Wskazywano na odpowiedzialność Stalina (mimo braku ku temu „podkładki” źródłowej) za decyzję o wymordowaniu bez sądu ponad 14 tys. jeń-ców z Kozielska, Ostaszkowa, Starobielska, a także ponad 7,3 tys Polaków więzionych na Białorusi i Ukrainie. Zwrócono uwagę, że

katyńską zbrodnię można postrzegać w szer-szym kontekście działań wymierzonych przez zbrodniczy system sowiecki w naród polski. Przypomniano o eksterminacji (wciąż cząstkowo rozpoznanej) ludności polskiej na Ukrainie w 1938 r., o deportacjach setek tysięcy naszych rodaków, w celu swoistego etnicznego „oczyszczenia” włączonych do ZSRS terytoriów państwa polskiego.

Kolejny motyw to kwestia „kłamstwa ka-tyńskiego”. Rodziło się wraz ze zbrodnią, kie-dy listy od rodzin przysyłane do obozów je-nieckich zwracano z kłamliwą adnotacją, np. że w obozie nie ma takiego jeńca. Rozrosło się po podpisaniu układu Sikorski-Majski, w toku formowania Armii Polskiej w ZSRR, kiedy pytano o tysiące jeńców – ofi cerów z których żaden nie zgłosił się do formowa-nego w Buzułuku polskiego wojska. „Uciekli do Mandżurii” – takiej „miarodajnej” odpo-wiedzi udzielił w grudniu 1941 r. Józef Stalin na pytanie Naczelnego Wodza gen. Włady-sława Sikorskiego o zaginionych.

Kolejny kształt przybrało, gdy Niemcy wiosną 1943 r. zaalarmowali świat o zbrod-ni w Lesie Katyńskim. Władze sowieckie zaprzeczyły temu. Ogłosiły, że polscy jeńcy, „wpadli w ręce niemieckich katów faszystow-skich w lecie 1941 r., po wycofaniu się wojsk sowieckich z rejonu Smoleńska”. Z ich rąk ponieśli śmierć.

„Kłamstwo katyńskie” posłużyło do ze-rwania przez Związek Sowiecki stosunków dyplomatycznych z Rzeczpospolitą. Otwo-rzyło pole do powołania w Moskwie nowego, prosowieckiego ośrodka politycznego, przy-gotowywanego do objęcia władzy w powo-jennej, uzależnionej od Moskwy Polsce.

„Kłamstwo katyńskie” uchwyciły badania i obserwacje polskich archeologów (podczas ekshumacji w latach dziewięćdziesiątych), pozwoliły na odczytanie „prawdy mogił”. Udokumentowały liczne przekształcenia te-renu zbrodni, niwelację cmentarza założo-nego w 1943 r. przez ekipę PCK, wykonanie nowych grobów, w których NKWD umie-ściła sfałszowane dokumenty etc. To na ich podstawie (a także odpowiednio spreparowa-nych zeznaniach świadków) sowiecka komi-sja kierowana przez prof. Nikołaja Burdenkę potwierdziła – sformułowaną wcześniej pro-pagandową tezę – że ofi cerowie polscy zginę-li jesienią 1941 r. z rąk niemieckich. Raport Burdenki na długie lata służył uzasadnianiu „kłamstwa katyńskiego”.

Katyń – temat niezamknięty

Jakie miejsce Zbrodnia Katyńska zajmuje w historycznej pamięci narodów i państw, które przed laty musiały się z nią zmierzyć? To kolejny, interesujący wątek konferencji.

W Rosji Putina pamięć historyczna zdo-minowana jest wojną ojczyźnianą, zwy-cięstwem nad Niemcami, poniesionymi

ofi arami. W takiej optyce sprawy zbrodni sowieckich, represji o obliczu narodowościo-wym, terroru wobec własnych obywateli są przemilczane. Wieloletnie wysiłki rosyjskie-go „Memoriału”, stowarzyszenia zajmującego się badaniami historycznymi i propagowa-niem wiedzy o ofi arach represji sowieckich, nie są wstanie odmienić takiego stanu rzeczy. W sprawie katyńskiej wraca stare. Wciąż wydawane są książki propagując fałszerstwa komisji Burdenki. Mnoży się znaki zapytania w kwestii odpowiedzialności za nią. Stawia się znak równania między tragedią Katynia a losami jeńców sowieckich wojny 1920 roku, z których część padła ofi arą epidemii.

We współczesnych Niemczech do sprawy katyńskiej też się niezbyt chętne wraca. Rodzi bowiem niewygodne pytania czy w jakiejś mierze nie była efektem współpracy niemiec-ko-sowieckiej, ich tajnej zmowy o ataku na Polskę we wrześniu 1939 r.?

A jak się sprawy mają w Polsce?

Katyńska rana krwawiła przez pokolenia. Obecna w pamięci rodzin, lokalnych wspól-not, Kościoła. Słowo Katyń – nieobecne przez lata w przestrzeni publicznej albo w cyniczny sposób fałszowane stało się słowem-symbo-lem martyrologii na Wschodzie i sowiec-kiego ludobójstwa. Dziś prawdy o Zbrodni Katyńskiej nikt w Polsce nie ukrywa, ani przeinacza. Stała się własnością całego naro-du, trwałym elementem polityki historycznej polskiego państwa. Narodowy Dzień Pamię-ci o Ofi arach Katynia. Marsz Cieni. Pomniki, upamiętnienia, wydawnictwa...

A przecież – tak to wynika z badań Na-rodowego Centrum Kultury – w porównaniu z 2010 r. wzrósł odsetek osób (z 2% do 10%), które nic nie wiedzą o zbrodni katyńskiej, w ich liczbie jest wielu ludzi młodych.

Taka wiadomość to swoisty kontrapunkt dla omówionej konferencji, świadectwa że temat katyński wciąż w twórczy sposób za-prząta uwagę badaczy, nie tylko polskich.

Nie jest to przecież temat zamknięty. Prze-ciwnie, nadal wymaga badań historyków, in-formowania opinii publicznej, także aktywno-ści polityków. Wciąż niedostępna jest tzw. Lista Białoruska zawierająca nazwiska 3 880 osób zamordowanych przez NKWD i prawdopo-dobnie pogrzebanych w Kuropatach pod Miń-skiem, także część archiwaliów dotyczących obozów jenieckich, kopii akt rosyjskiego śledz-twa. „Deklaruję – mówił 11 kwietnia na Zam-ku Królewskim wicepremier Piotr Gliński – że nie ustaniemy w dążeniu do ustalenia imion i nazwisk każdego z pomordowanych. Robiąc to niweczymy zamiary sowieckiego totalitary-zmu, aby ludziom odebrać ich podmiotowość, imiona, a sprawców masakry ukryć„

Bowiem walka o prawdę o Katyniu wciąż trwa.

JĘDRZEJ ŁUKAWY

NS_nowy_08_2018.indd 7 2018-04-25 11:41:51

Page 8: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

NASZA SŁUŻBA8

W południe w całym kraju ode-zwały się dzwony kościołów gar-nizonowych. Specjalny apel w tej sprawie ogłosił bp Józef Guzdek.

Również w Warszawie na polecenie kard. Ka-zimierza Nycza i bp. Romualda Kamińskiego, biskupów obu warszawskich diecezji, uderzo-no w dzwony kościołów.

W swoim przemówieniu prezydent An-drzej Duda podkreślił, że powstańcy „walczy-li za godność, wolność, ale także i za Polskę, której byli obywatelami”. – Pochylamy nisko głowę przed ich bohaterstwem, męstwem, determinacją i odwagą – po-wiedział.

Prezydent kilkakrotnie wspomniał o pomocy, jaką otrzymywali członko-wie Żydowskiej Organizacji Bojowej od Polaków. Podkreślił, że o wsparcie dla walczących powstańców getta ape-lowali m. in. gen. Władysław Sikorski, premier i naczelny wódz polskich sił zbrojnych, a także emisariusz rządu londyńskiego Jan Karski. Prezydent przypomniał rolę Armii Krajowej, któ-ra niosła pomoc powstańcom i przeka-zywała broń, a także podejmowała ak-cje zaczepne na zewnątrz getta. Powołał się na raporty Jürgena Stroopa, zbrod-niarza niemieckiego, który odpowiadał za krwawe stłumienie powstania.

Prezydent Andrzej Duda powie-dział, że jest przekonany o tym, że Polakom i Żydom zależy na tym, „aby prawda historyczna była jedna; praw-da o ich bohaterstwie, o ich niezłom-ności, o ich odwadze, ale także o po-stawie wszystkich, którzy wówczas wokół byli”. – Jestem przekonany, że gdy ktoś mówi o odpowiedzialności polskiego państwa czy współodpowiedzial-ności polskiego państwa za Holokaust, rani to nie tylko Polaków, ale rani to także Żydów – polskich obywateli, rani także pamięć tych, którzy polegli pod polską i żydowską fl agą– powiedział.

Ambasador Izraela w Polsce, Anna Azari, przypomniała, że tego samego dnia obcho-dzona jest także rocznica utworzenia pań-stwa Izrael. – Odwaga tych młodych ludzi z warszawskiego getta była inspiracją dla

To święta ziemiaPrzed pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego na stołecznym Muranowie odbyły się 19 kwietnia główne uroczystości 75 rocznicy wybuchu powstania w getcie. Hołd powstańcom oddali m.in. prezydent RP Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Rabin Michael Schudrich odmówił kadisz, a ordynariusze duszpasterstw wojskowych wspólnie modlili się słowami Psalmu 130.

600 tys. żydowskich mieszkańców Palestyny, którzy w 1947 r. zostali zmuszeni do walki przeciwko wielomilionowym krajom arab-skim – powiedziała.

Przed pomnikiem Bohaterów Getta War-szawskiego przemówił także Ronald Lauder, przewodniczący Światowego Kongresu Ży-dów. Przypomniał, że teren Muranowa jest podniesiony o ponad metr w stosunku do otaczających dzielnic, gdyż zbudowano go na gruzach getta. – Stoimy we współczesnej Ma-

sadzie. Tu wszędzie wokół leżą ciała walczą-cych. Ta ziemia jest święta – powiedział.

Lauder oceniał, że powstańcy woleli wal-czyć przeciwko opresji, niż poddać się. – Pol-scy Żydzi pokazali wówczas niezwykłą odwa-gę, która jest trudna do zrozumienia dla wielu ludzi (…) Uważam, że ten heroizm i odwaga Polaków żydowskiego pochodzenia, którzy przeciwstawili się nazistom zainspirowała przyszłe pokolenia obrońców Izraela – po-wiedział.

Przewodniczący Światowego Kongresu Ży-dów przypomniał, że wkrótce po powstaniu w getcie, wybuchło powstanie warszawskie.– Zaledwie rok po tym, jak mała grupka Po-laków żydowskiego pochodzenia powstała przeciwko Niemcom, całe polskie podziemie rozpoczęło walki przeciwko nazistom – były to jedne z najbardziej brutalnych walk pod-czas całej wojny i musimy oddać szacunek tym dzielnym wojownikom z 1944 r. – powiedział.

Na koniec Ronald Lauder podkreślił, że w całej Europie były odważne osoby nieżydowskiego pochodzenia, ryzy-kujące życiem, by ratować żydowskie rodziny, ale byli również i tacy, którzy oszukiwali Żydów, by zabrać ich do-robek. – Musimy skupić się na tym, co nas łączy, na przyjaźni i na praw-dzie. Jesteśmy tutaj by pamiętać o tych więziach – podkreślił. Dodał, że nadal „potrzebujemy siebie bardziej niż kie-dykolwiek”.

W intencji ofi ar powstania mo-dlił się naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Zaśpiewał w języku hebraj-skim Psalm 130, po czym ordynariusze duszpasterstw wojskowych: bp Józef Guzdek, prawosławny ordynariusz woj-skowy abp Jerzy Pańkowski oraz ewan-gelicki naczelny kapelan wojskowy bp Mirosław Wola wspólnie odmówili, rozpoczynający się od słów „Z głębo-kości wołam do Ciebie Panie”, ten sam psalm. Michael Schudrich odmówił także kadisz – modlitwę za zmarłych.

Uroczystość zakończyła się od-czytaniem apelu pamięci, po którym oddano salwę honorową oraz złożono wieńce i kwiaty przed pomnikiem.

W głównych obchodach 75. roczni-cy wybuchu powstania w getcie wzięli udział m.in. marszałkowie Sejmu Marek Kuchciński i Senatu Stanisław Karczewski. Obecny był premier Mateusz Morawiecki, parlamentarzy-ści, delegacje państwa Izrael i przedstawiciele środowisk żydowskich, delegacje zagraniczne, kombatanci oraz młodzież. Duchowieństwo reprezentowali: nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Penacchio i metropolita war-szawski kard. Kazimierz Nycz.

KES

Oddano hołd bohaterom w 75 rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Złożenie wieńca przez prezydenta Andrzeja Dudępod pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego

Fot.

Krzys

ztof S

tępko

wski

NS_nowy_08_2018.indd 8 2018-04-25 11:41:51

Page 9: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

916-30 IV 2018 8/2018

Wizyta rozpoczęła się od poświęce-nia kaplicy w 6 Szpitalu Wojsko-wym. – Do tej pory nie mieliśmy osobnego pomieszczenia, a Msze

św. były sprawowane w sali, gdzie odbywały się również odprawy personelu szpitalnego i inne spotkania – powiedział na wstępie ks. Marcin Czeropski, proboszcz parafi i. Przy okazji remontu pojawiła się możliwość za-adaptowania na kaplicę pomieszczenia, które do tej pory było nieużywaną jadalnią. Dyrek-tor szpitala Wojciech Zomer z wielką życzli-wością podszedł do sprawy i okazał wszelką pomocy w przygotowaniu tego pomieszcze-nia dla potrzeb duszpasterskich.

Ordynariusz polowy erygował kaplicę pw. Miłosierdzia Bożego. Część wyposażenia m.in. ołtarz, krzyż i ambona zostały przeka-zane z byłej kaplicy 23 Śląskiego Pułku Arty-lerii w Bolesławcu. – Kiedy człowiek jest cho-ry, szpital staje się jego drugim domem. To, że powstała tu kaplica, to wspaniała sprawa,

25-lecie dęblińskiej parafii wojskowej

5 kwietnia biskup polowy Józef Guzdek przybył z wizytą do parafii pw. Matki Bożej Lore-tańskiej w ramach odwiedzin duszpasterskich związanych z jubileuszem 100-lecia po-wstania Biskupstwa Polowego.

bo modlitwa pomaga i daje siłę w powrocie do zdrowia – powiedział bp Guzdek.

Oprócz tradycyjnej posługi księży kape-lanów w każdy piątek apostołka miłosierdzia Justyna Musidlak odwiedza chorych na od-działach i zachęca do wspólnego odmawiania Koronki do Miłosierdzia Bożego. Po poświę-ceniu kaplicy bp Guzdek zwiedził placówkę, spotkał się z hospitalizowanymi i personelem szpitala.

Kolejnym punktem wizyty było otwar-cie i poświęcenie budynku kapelanii. Jest to obiekt, który liczy 90 lat. Przed wojną służył jako mieszkanie dla kadry Dęblińskiej Szkoły Orląt. Po wojnie przez pewien czas mieściła się w nim szkoła podstawowa, później izba chorych, mieszkali tu też żołnierze z Batalio-nu Inżynieryjno-Budowlanego z rodzinami, a w końcu budynek był internatem dla wycho-wawczyń z Liceum Lotniczego. W 1993 r. po erygowaniu parafi i został przekazany na po-trzeby duszpasterstwa wojskowego. W 2009 r.,

w wyniku uwłaszczenia, został przekazany Wyższej Szkole Ofi cer-skiej Sił Powietrznych. Dzięki życz-liwości rektora-komendanta i kanc-lerza szkoły w 2016 r. unormowano status prawny i budynek wrócił do duszpasterstwa wojskowego. Dzię-ki temu możliwy był jego gruntow-ny remont, który przeprowadziła wyłoniona przez Rejonowy Zarząd Infrastruktury w Lublinie fi rma „Powroźnik” z Łukawca.

W trakcie prac remontowych osuszono i pogłębiono piwnice, w których wygospodarowano pomieszczenia na potrzeby dusz-pasterstwa akademickiego. Prze-projektowano także wnętrze oraz wymieniono dach i wszystkie in-stalacje w budynku.

W godzinach wieczornych w kościele garnizonowym bp Guz-dek celebrował Mszę św., w czasie której udzielił sakramentu bierz-mowania 44 osobom oraz wpro-wadził w posługę lektora siedmiu ministrantów. Zwracając się do młodzieży Ordynariusz Wojskowy zachęcał, aby nie uciekała ona od

trudności, jak uczniowie idący do Emaus, ale docierała do tych, którzy są w kryzysie wiary. Eucharystia była również dziękczynieniem za 25 lat istnienia parafi i wojskowej w Dęblinie.

– Przez ćwierć wieku dużo się tu wydarzy-ło. Na początku parafi a nie posiadała własnego kościoła, a Msze św. były sprawowane często w przypadkowych pomieszczeniach. Obecny budynek był wcześniej stołówką, a później magazynem. Bywało tak, że w jednej jego części sprawowano nabożeństwa, a w drugiej pracownicy Wojskowej Administracji Koszar wykonywali swoje codzienne prace – powie-dział we wprowadzeniu proboszcz parafi i.

To dzięki staraniom ks. płk Stanisława Gulaka, jednego z poprzednich proboszczów, wierni z dęblińskiej parafi i mają dziś piękny kościół. – W ciągu 25 lat w parafi i posługiwa-ło wielu księży kapelanów. Niektórzy byli tu kilka lat, inni kilka miesięcy, ale każdy z nich pozostawił tu cząstkę swojego serca – pod-kreślił ks. Czeropski.

Bp Józef Guzdek podziękował za posługę kapelanów w konfesjonale i przy ołtarzu, i ży-czył by ta wspólnota i świątynia były miejscem kształtowania sumień i ludzkich serc. W dę-blińskiej parafi i wojskowej zrodziły się dwa powołania kapłańskie. To ks. mjr Maciej Śliwa – proboszcz parafi i wojskowej w Gnieźnie oraz ks. Krystian Grzyb – wikariusz parafi i pw. Mi-łosierdzia Bożego w Grodzisku Mazowieckim.

Podczas Mszy św. zostały uroczyście wpro-wadzone do świątyni relikwie św. s. Fausty-ny Kowalskiej. W parafi i od kilku lat działa Wspólnota Czcicieli Miłosierdzia Bożego, któ-rej członkinie przygotowują rozważania i pro-wadzą Koronkę oraz Godzinę Miłosierdzia.

Przedłużeniem świętowania było spotka-nie przy wspólnym stole w kasynie wojsko-wym, które stało się okazją do wspomnień i podsumowań.

KAROLINA BOJARCZUK

Jubileuszowym Szlakiem

Spotkanie z personelem szpitala

Odnowiona Kapelania

Ks. Biskup z lektorami

Fot.

chor.

Jan C

hude

k

Fot.

archiw

um pa

rafii

Fot.

archiw

um W

SOSP

NS_nowy_08_2018.indd 9 2018-04-25 11:41:59

Page 10: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

10

W 1999 r. cztery szkolne koleżanki z małego, sennego miasteczka Uniontown (150 km od Kansas City) nazywane później „kwar-

tetem Sendlerowej”, przygotowywały projekt na olimpiadę historyczną. Były świeżo po obejrzeniu fi lmu „Lista Schindlera” Stevena Spielberga i natrafi ły na artykuł mówiący o ludziach, którzy ratowali Żydów w czasie drugiej wojny światowej, ale nie przeszli do historii. W tekście była mowa o Irenie Sen-dler, która uratowała 2500 żydowskich dzieci. Opowiedziały o tym swojemu nauczycielowi historii, który sceptycznie zapytał, „czy to nie o jedno zero za dużo” i polecił, aby uczennice skrupulatnie sprawdziły prasowe doniesienie. Temat wciągnął je całkowicie. Efektem tego było 10-minutowe przedstawienie „Holo-caust. Życie w słoiku.” (Tytuł nawiązywał do słoika, w którym Irena przechowywała listę prawdziwych i zmienionych imion i nazwisk przemycanych z getta żydowskich dzieci. Tak naprawdę nie był to słoik, ale butelki, ale o tym później). Przedstawienie okazało się dużym sukcesem. Amerykańskie uczennice pokazały je ponad dwieście razy w USA, Ka-nadzie i Polsce, gdzie przyjechały w 2001 r.,aby spotkać się z Ireną Sendlerową, która miała wtedy 91 lat.

Spotkanie było ważne dla obu stron. Ire-na Sendlerowa pisała o nim następująco: „One inspirują swoje bliższe, ale i dalsze otoczenie. Zmieniają siebie, zmieniają świat. Niosą dobro!(...) Nasza znajomość zmieniła nas wszystkich. One, jak twierdzą same i ich bliscy, zmieniły się na lepsze, a ja poczułam, że po ciężkich osobistych przejściach i mimo wielu chorób wróciło do mnie życie”.

Za sprawą amerykańskich uczennic Ireną Sendlerową zainteresowały się media polskie i zagraniczne. Stała się osobą sławną. Otrzy-mała wiele odznaczeń i nagród, m.in.: Order Orła Białego (listopad 2003 r.), Nagrodę im. Jana Karskiego „Za Odwagę i Serce” (paź-dziernik 2003 r.). Po jej przyznaniu otrzyma-ła list od Ojca Świętego Jana Pawła II, który złożył jej „wyrazy uznania za niezwykle waż-ną działalność w czasie okupacji”. W 2007 r.

odznaczona została Orderem Uśmiechu. Była najstarszą osobą, które ten medal otrzymała. Dwukrotnie nominowano ją do Pokojowej Nagrody Nobla w 2007 r. i 2008 r. Została patronką wielu szkół w Polsce, Niemczech oraz w Europie. Powstało na jej temat kilka książek, fi lmów dokumentalnych. W 2009 r. powstał amerykańsko-polski fi lm „Odważne serce Ireny Sendler”. W postać głównej boha-terki wcieliła się laureatka Oscara, Anna Pa-quin. Muzykę skomponował również laureat Oscara, Jan A.P. Kaczmarek.

Ukochana, rozpieszczanacórka Ojca

Irena Sendlerowa, z domu Krzyżanowska, urodziła się 15 lutego 1910 r. w Warszawie. Jej ojciec, Stanisław Krzyżanowski (1874–1917),był lekarzem, społecznikiem, socjalistą, pa-triotą zaangażowanym w działalność niepod-ległościową. Z powodu swej patriotycznej postawy miał kłopoty z ukończeniem stu-diów na Cesarskim Uniwersytecie Warszaw-skim. Udało mu się to w Charkowie w 1908 r.Będąc w odwiedzinach u swoich rodzi-ców w Tarczynie, poznał córkę Ksawerego Grzybowskiego – Janinę. Młodzi pobrali się w 1908 r. w miejscowości Pochrebyszcze pod Kijowem. W 1909 r. wrócili do Warszawy, gdzie Stanisław Krzyżanowski podjął pracę w Szpitalu Świętego Ducha.

Irenka była jedynaczką. Jako dwuletnie dziecko zachorowała na koklusz. Zaprzy-jaźniony z rodziną laryngolog stwierdził, że ratunkiem dla dziecka będzie zmiana klima-tu. Krzyżanowscy nie wahali się – przepro-wadzili się do podwarszawskiego Otwocka, który miał status uzdrowiska. Irenka szybko wyzdrowiała, ale rodzicom nie wiodło się zbyt dobrze. W Otwocku było już czterech lekarzy. Nowy, nieznany doktor nie miał zbyt wielu pacjentów. Leczył głównie biedo-tę żydowską oraz chłopów, którzy nie mieli pieniędzy na opłacenie wizyty. To raczej im należało pomóc kupić niezbędne leki. Ire-na Sendlerowa tak wspominała otwockie początki: „W pierwszą zimę Mama musiała

Żałuję, że nie zrobiłam więcej

Irena Sendlerowa wraz z grupą przyjaciół uratowała około 2500 żydowskich dzieci od śmierci w warszawskim getcie. Przez wiele lat milczała. Nie rozmawiała na ten temat nawet z najbliż-szymi. Tak naprawdę zaczęła o tym opowiadać, gdy dostała medal Sprawiedliwy wśród Na-rodów Świata, czyli w roku 1965. Władzom komunistycznym zależało, aby wymazać pamięć o niej, toteż dość długo pozostawała ona osobą stosunkowo mało znaną. Świat usłyszał o niej za sprawą czterech amerykańskich nastolatek.

sprzedać zimowe okrycie, aby było co jeść. Tata nie mógł tego zrobić, ponieważ jeździł bryczkami do chorych i musiał być ciepło ubrany. Mama wychodziła z domu tylko wieczorami, kiedy Tatuś wracał od chorych. Zakładała wówczas jego kożuch i spacerowa-ła wokół domu”. Stanisławowi Krzyżanow-skiemu pomogli siostra wraz ze szwagrem – Maria i Jan Karbowscy, którzy dorobili się sporego majątku. Zakupili w Otwocku duży obiekt budowany z myślą o urządzeniu tam sanatorium. Wydzierżawili go krewnemu, który stworzył tam sanatorium przeciwgruź-licze. Jego fachowość, pracowitość i oddanie chorym zaowocowały sukcesem.

Krzyżanowscy byli bardzo szczęśliwą ro-dziną. Dom był otwarty, każdy niezależnie od narodowości mógł przyjść po pomoc. Irenka bawiła się ze swoimi żydowskimi ró-wieśnikami. Wychowywana była w duchu, że ludzie dzielą się na dobrych i złych, nie-zależnie od religii, narodowości oraz przyna-leżności rasowej. Choć miała zaledwie kilka lat na zawsze zapamiętała słowa Ojca: „Jak ktoś tonie, to należy podać mu rękę”. Była bardzo kochanym i bardzo rozpieszczonym dzieckiem. Opisała to tak: „Dwie moje ciotki, nauczycielki […] mówiły do mojego Ojca: «Co ty robisz, Stasiu, co z tego dziecka wy-rośnie?». A wówczas Tata odpowiadał: «Ni-gdy nie wiadomo, jak potoczy się życie naszej córeczki. Może być i tak, że nasze pieszczoty będą najmilszymi dla niej wspomnieniami».

Sprawiedliwa wśród Narodów Świata

Irena Sendlerowa, ok. 1942 r.

Fot.

dome

na pu

blicz

na

NS_nowy_08_2018.indd 10 2018-04-25 11:42:04

Page 11: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

1116-30 IV 2018 8/2018

Dość szybko miało okazać się, jak prorocze były to słowa.

Harcerka, społecznica,z sercem po lewej stronie

Wraz z wybuchem pierwszej wojny świa-towej dramatycznie pogorszyły się warunki życia. Stanisław Krzyżanowski był jedynym lekarzem w Otwocku, który jeździł do cho-rych na tyfus plamisty. Zaraził się od jednego z pacjentów i po kliku dniach choroby 10 lu-tego 1917 r. w wieku zaledwie 40 lat zmarł.

W 1920 r. Janina Krzyżanowska przepro-wadziła się z córką do Tarczyna, a następnie do Piotrkowa, gdzie mieszkała jej rodzina. Po zdaniu egzaminów Irena rozpoczęła naukę w trzeciej klasie gimnazjum Heleny Trzciń-skiej. W szkole średniej działała w harcer-stwie. To była jej prawdziwa pasja. W 1927 r.wyjechała do Warszawy, gdzie rozpoczę-ła studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, myśląc, że znajdzie na nich podstawy do pracy społecznej. Zawiodła się. Po dwóch latach przeniosła się na Wydział Humanistyczny i rozpoczęła studia poloni-styczne. Zachęciła ją do tego konieczność studiowania jednocześnie pedagogiki przez dwa lata. Odbyła praktykę pedagogiczną w fi lii Domu Sierot Janusza Korczaka „Ró-życzka” w Wawrze.

W przedwojennych indeksach na ostat-niej stronie znajdowała się pieczątka: „Prawa strona aryjska” lub „Lewa strona dla Żydów”. Po tym, jak była świadkiem znęcania się nad jej żydowskimi koleżankami, Irena Sendle-rowa skreśliła stempel z adnotacją „Prawa strona aryjska”. Została za to zawieszona w czynnościach studenckich i tylko dzięki wstawiennictwu prof. Tadeusza Kotarbiń-skiego mogła kontynuować studia. W czerw-cu 1939 r. przystąpiła do egzaminu końcowe-go i uzyskała absolutorium.

Należała do Związku Młodzieży Zbrojnej i PPS. Miała silne zacięcie społecznikowskie. W 1932 r. podjęła pracę w Obywatelskim Ko-mitecie Pomocy Społecznej w Sekcji Opieki nad Matką i Dzieckiem, gdzie prowadziła m.in. dział opieki nad matkami nieślubnych dzieci. W 1931 r. wyszła za mąż za Mieczy-sława Sendlera (1910–2005), młodszego asy-stenta na Wydziale Filologii Klasycznej Uni-wersytetu Warszawskiego. Jak wspominała „żyliśmy skromnie, ale nie biednie”.

Jaka jest gwarancja?

Gdy wybuchła wojna Irena Sendlerowa pracowała jako opiekunka społeczna w Wy-dziale Zdrowia i Opieki Zarządu Miejskiego w Warszawie, który pomagał biednej ludności zarówno polskiej i żydowskiej. W paździer-niku 1939 r. władze niemieckie zakazały Za-rządowi Miejskiemu udzielania jakiejkolwiek pomocy ludności żydowskiej oraz wydały

rozkaz zwolnienia żydowskich pracowników. Irena Sendlerowa zorganizowała grupę pięciu, a później dziesięciu osób, w większości ko-biet, które pomimo zakazów wciąż pomagały Żydom. Załatwiła im przepustki pozwalające na wstęp do getta (utworzonego przez władze niemieckie w październiku 1940 r.) za pośred-nictwem Miejskich Zakładów Sanitarnych. Niemcy panicznie bali się epidemii, więc po-zwalano pracownikom sanitarnym za okaza-niem odpowiedniej przepustki na przekracza-nie granic getta o dowolnej porze dnia.

Irena wchodziła do getta nawet dwa–trzy razy dziennie. Zanosiła tam żywność, odzież, pieniądze i lekarstwa. Wraz z Ireną Schultz przeniosły ok. 1000 porcji szczepionki Weigla na tyfus plamisty, produkowanej nielegalnie w Państwowym Zakładzie Higieny. Będąc w getcie zakładała opaskę z Gwiazdą Dawida. Robiła to w geście solidarności z jego miesz-kańcami, a także ze względów praktycznych, aby nie zwracać na siebie uwagi i uniknąć le-gitymowania.

Sytuacja w getcie robiła się coraz bardziej dramatyczna. Z dnia na dzień poszerzał się krąg ludzi, którym groziła śmierć głodowa, najbardziej bezbronne były dzieci. Irena Sen-dlerowa nawiązała kontakt z organizacjami społecznymi, które wskazywały jej adresy dzieci żyjących w skraj-nej nędzy. Dość szybko zdała so-bie sprawę, że dożywianie dzieci to za mało – to zaledwie przedłu-żenie ich wegetacji. Zrozumiała, że aby je uratować musi wypro-wadzać dzieci poza getto. Do tego była potrzebna siatka współpra-cowników: jej zespół łączniczek był niewystarczający. Potrzebni byli ludzie wystawiający fałszywe metryki (w tym pomagali księża) oraz osoby, które przejmowały opiekę nad dziećmi za murami getta. W uratowanie jednego Żyda zaangażowanych było co najmniej dziesięciu Polaków.

Gdy Irena rozmawiała z żydowskimi ro-dzicami i mówiła im o tym, że ma możliwość wyprowadzenia dzieci z getta i umieszczenia ich u zaufanych Polaków, wiedziała, że padnie to dramatyczne pytanie: „Jaką daje gwaran-cję?” Irena Sendlerowa uczciwie odpowia-dała, że nie może dać żadnej gwarancji. Nie może nawet zagwarantować, że bezpiecznie opuszczą getto. Jedyne co wie, że jeżeli po-zostaną w getcie, zginą. „Wtedy odbywały się dantejskie sceny. Tata godził się na oddanie dziecka, a matka nie. […] Te koszmarne sny śnią mi się do dziś. Wśród nocnych majaków słyszę te rozpaczliwe płacze matek, dzieci...”– wspominała Irena Sendlerowa.

Dzieci wyprowadzano z getta przez gmach Sądów Grodzkich przy ul. Leszno (front był w getcie, a tyły wychodziły na tzw. stronę aryj-ską), zajezdnię tramwajową „Muranów”. Nie-

mowlęta usypiano albo zagłuszano ich płacz szczekaniem psa i wywożono w skrzynkach lub workach karetką Miejskich Zakładów Sa-nitarnych. Wykorzystywano także tramwaje przejeżdżające przez getto, wozy strażackie, przejścia przez piwnice domów graniczących z budynkami po „aryjskiej” stronie oraz ka-nały. Irena Sendlerowa i jej współpracownicy pomagali także w ucieczkach z getta młodzie-ży i dorosłym. Najczęściej opuszczali oni getto– po przekupieniu wartowników – poprzez brygady pracy zatrudniane na tzw. placów-kach poza gettem.

Dzieci trafi ały najpierw do pogotowia opiekuńczego – była to sieć zaufanych do-mów stworzonych przez Irenę Sendler, gdzie najmłodsi przystosowywali się do nowych warunków. Tam uczyły się języka polskiego, podstawowych modlitw, a przede wszystkim otaczano je czułą opieką, aby choć trochę ukoić ich ból po oderwaniu od najbliższych. Po adaptacji dzieci umieszczane były w Miej-skim Domu im. Ks. Boduena przy ul. Nowo-grodzkiej 75, domach zakonnych w całej Pol-sce lub w zaufanych domach prywatnych.

Irena Sendlerowa mówiła o ogromnej pomocy, jaką otrzymała ze strony sióstr za-konnych i księży, którzy wyrabiali fałszywe

metryki. Podkreślała, że nie było ani jedne-go wypadku, aby w którymkolwiek zakładzie prowadzonym przez zakonnice dziecko zo-stało odkryte przez Niemców. W zakładzie opiekuńczym Zgromadzenia Sióstr Służeb-niczek Najświętszej Marii Panny w Turkowi-cach koło Lublina siostry przechowały ponad trzydzieścioro żydowskich dzieci. Można so-bie wyobrazić, jak trudne i niebezpieczne do przeprowadzenia było to zadanie.

Irena Sendlerowa broniła także sióstr przed zarzutami niektórych środowisk ży-dowskich, że zakonnice z premedytacją chrzciły dzieci, które chodziły do spowiedzi i przyjmowały komunię świętą. Tłumaczyła, że w warunkach stałego zagrożenia dzie-ci żydowskie nie mogły się różnić od dzieci polskich, a skoro polskie przystępowały do sakramentów, to żydowskie też musiały.

Bezdomne dzieci w gettcie warszawskim, 1941 r.

Fot.

dome

na pu

blicz

na

NS_nowy_08_2018.indd 11 2018-04-25 11:42:11

Page 12: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

12 NASZA SŁUŻBA

„Żegota”

W listopadzie 1942 r. Irena Sendlerowa nawiązała kontakt z tworzoną przez Polskie Państwo Podziemne Radą Pomocy Żydom „Żegota”, zgłaszając do współpracy działającą w konspiracji grupę pracowników Wydziału Opieki i Zdrowia. Działalność jej grupy zosta-ła podporządkowana kierownictwu „Żegoty”, dzięki czemu miała ona bardziej zorganizowa-ny charakter i otrzymała wsparcie fi nansowe. Jesienią 1943 r. Irena Sendlerowa, działająca pod pseudonimem „Jolanta”, została kierow-nikiem referatu dziecięcego „Żegoty”. W jego pracach uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Tę funkcję pełniła do końca okupacji. Stałą opie-ką referatu na terenie Warszawy objęto ponad 1000 dzieci, dodatkowo dużej grupie udzielano pomocy o charakterze doraźnym.

Od samego początku Irena Sendlerowa zadawała sobie sprawę, że musi prowadzić ewidencję dzieci, którym pomagała. Jako kierowniczka prowadziła zaszyfrowaną kar-totekę dzieci oraz dorosłych objętych pomo-cą „Żegoty”. Był to po prostu zwój cienkich pasków z bibuły zwiniętych w rulon. Zapi-

sywała na nich prawdziwe imię i nazwisko dziecka, jego imię i nazwisko według metry-ki oraz miejsce aktualnego zamieszkania. Te dane były konieczne, aby dostarczać pienią-dze, ubrania, leki, mieć choćby minimalną kontrolę nad sytuacją, a po wojnie móc od-naleźć dziecko.

Irena wymyśliła dość oryginalny sposób przechowywania kartoteki – trzymała ją na stole, który stał na środku pokoju. Okna pokoju wychodziły na przydomowy ogró-dek oraz na podwórze. Była przygotowana na to, aby w razie gdy przyjdą Niemcy wy-rzucić rulonik przez okno w krzaki rosnące w przydomowym ogródku. Przećwiczyła ten

manewr wiele razy. W nocy 21 październi-ka 1943 r. do jej drzwi załomotało gestapo. Nocowała wtedy u niej jej ciotka oraz jedna z łączniczek – Janina Grabowska. Irena nie mogła wyrzucić kartoteki przez okno, jak to miała w planie, bo cały dom otoczyli Niemcy. Rzuciła rulonik swojej łącznice, która ukryła go w staniku pod szlafrokiem, a sama poszła otworzyć wściekle walącym do drzwi gesta-powcom. Rewizja z odrywaniem podłóg, rozpruwaniem poduszek trwała dwie godzi-ny. Niemcy niczego nie znaleźli.

Na Pawiaku, czyli„Jezu, ufam Tobie”

Irena Sendlerowa została aresztowana i osadzona na kobiecym oddziale więzienia na Pawiaku. Była przesłuchiwana i torturo-wana w siedzibie Gestapo przy alei Szucha 25.Nie załamała się i nikogo nie wydała. Niemcy chcieli wyciągnąć od niej nazwiska kierow-nictwa „Żegoty”. Nie mieli pojęcia, że w ich ręce wpadła osoba tak ważna. Któregoś dnia Irena Sendlerowa odnalazła w sienniku mały zniszczony obrazek z napisem „Jezu, ufam

Tobie”. Ukryła go i nosiła cały czas przy so-bie. Był dla niej wielką pociechą. Obrazek ten (jako najcenniejszą rzecz, jaką posiadała) przekazała listownie (nie podając swojego adresu, a jedynie opisując jego historię) Jano-wi Pawłowi II podczas jego pierwszej wizyty w Polsce w 1979 r.

Na Pawiaku Irena pracowała w białej pral-ni, gdzie wraz z dwudziestoma kobietami prała bieliznę gestapowców. Z wielkim tru-dem utrzymywała się na piekących nogach, w które była bita. Mocno zabrudzoną bieliznę gestapowców ciężko było doprać, kobiety uży-wały więc ryżowych szczotek, takich jak do szorowania podłogi. Żartowały przy tym, że

Niemcy tak się boją, że robią w gacie. Z cza-sem w bieliźnie zrobiły się dziury. Gestapowcy wpadli w szał. Kazali wystąpić co drugiej ko-biecie i je rozstrzelali. Irena ocalała.

Z grypsów wiedziała, że „Żegota” stara się ją uwolnić. Udało się to dzięki bardzo wyso-kiej łapówce wpłaconej przez organizację.13 listopada 1943 r. Irena Sendlerowa była przekonana, że to ostatni dzień jej życia – je-chała na egzekucję wraz grupą więźniarek. Została jednak wyprowadzona z gmachu w alei Szucha 25 przez jednego z gestapowców i wypuszczona na wolność. Była oszołomiona, poprosiła gestapowca o zwrot kenkarty, bez której nie można było funkcjonować w okupa-cyjnej Warszawie. Niemiec uderzył ją w twarz, tak że zalała się krwią i powtórzył, że ma ucie-kać. Powlokła się do najbliższego tramwaju.

Kontynuowała konspiracyjną działalność w „Żegocie”, Organizacja dostarczyła jej fał-szywe dokumenty na nazwisko Klara Dą-browska.

Nie uważała się za bohaterkę

W czasie Powstania Warszawskiego zako-pała kartotekę, umieszczoną w dwóch butel-kach, w ogródku zaprzyjaźnionej łączniczki Jadwigi Piotrowskiej, który mieścił się przy ulicy Lekarskiej 9. Po wojnie przekazała ją ówczesnemu prezesowi Centralnego Komite-tu Żydów Polskich Adolfowi Bermanowi, co pozwoliło na połączenie dzieci z ocalałymi rodzicami, krewnymi lub umieszczenie ich w ośrodkach prowadzonych przez Komitet.

Irena Sendlerowa nigdy nie wskazała kon-kretnej liczby dzieci, które uratowała. Według powojennych relacji w wyniku działań „Że-goty” i współpracujących z nią organizacji podjęto próbę uratowania ok. 2500 żydow-skich dzieci. Zawsze podkreślała, że nie dzia-łała sama, ale z gronem współpracowników. Należeli do nich m.in.: Stanisława Bussold, Jadwiga Deneko, Wanda Drozdowska-Rogo-wiczowa, Izabelą Kuczkowska, Zofi ą Patecka, Jadwiga Piotrowska oraz Wincenty Ferster.

Bardzo nie lubiła, gdy nazywano ją bo-haterką. Do końca swoich dni powtarzała: „Ależ ja nic takiego nie zrobiłam. Żałuję, że nie udało mi się zrobić więcej”. Uważała, że prawdziwymi bohaterami matczynych serc były dzieci żydowskie, które musiały się wy-rzekać swoich ojców i matek, aby żyć.

Ostatnie lata życia spędziła w Domu Ge-riatryczno-Rehabilitacyjnym Konwentu Bo-nifratrów przy ul. Sapieżyńskiej 3 w Warsza-wie. Zmarła 12 maja 2008 r. Pogrzeb odbył się 15 maja 2008 r. na warszawskich Starych Powązkach. Obecny rok 2018 uchwałą Sejmu RP jest rokiem Ireny Sendlerowej.

MAŁGORZATA MUSZAŃSKAKorzystałam z książek: Anna Mieszkowska Prawdziwa historia Ireny Sendlerowej, Jack Mayer Życie w słoiku. Oca-lenie Ireny Sendler, Halina Grubowska Ta, która ratowała Żydów oraz Wikipedii.

W domu geriatryczno-rehabilitacyjnym Konwentu Bonifratrów, Warszawa 2015 r.

Fot.

Wiki

media

Comm

ons

NS_nowy_08_2018.indd 12 2018-04-25 11:42:15

Page 13: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

1316-30 IV 2018 8/2018

Eucharystię koncelebrowali: ks. Jan Dohnalik, kanclerz kurii Ordynariatu Polowego, ks. płk Mariusz Tołwiński, proboszcz katedry polowej, ks. płk Ja-

nusz Bąk, delegat biskupa polowego ds. dusz-pasterstwa kombatantów oraz ks. kpt. Marcin Janocha, sekretarz biskupa polowego.

Na początku Eucharystii biskup polo-wy powitał przedstawicieli DGW: dowódcę Garnizonu Warszawa gen. bryg. Roberta Głąba, wszystkich dowódców podległych mu instytucji, ofi cerów, żołnierzy i pracow-ników DGW. W uroczystości uczestniczył także rektor-komendant Wyższej Szkoły Sił Powietrznych w Dęblinie, gen. bryg. pil. dr Piotr Krawczyk.

– Msza św., w której uczestniczymy, jest wielkim dziękczynieniem za Waszą posługę. Jest także czasem usilnej modlitwy w Waszej intencji o Boże błogosławieństwo w życiu osobistym, rodzinnym i w służbie dla Rzecz-pospolitej – powiedział bp Guzdek.

W homilii biskup polowy nawiązał do odczytanej przez ks. płk. Tołwińskiego Ewangelii, w której Pan Jezus po Zmar-

Biskup polowy Józef Guzdek przewod-niczył 16 kwietnia w katedrze polowej Mszy św. w intencji wojsk inżynieryj-

nych, w dniu ich święta. – Pragnę Wam po-dziękować w imieniu tych, których tu nie ma, ale którzy korzystają z Waszej pracy – powie-

twychwstaniu po trzykroć zapytał św. Pio-tra, czy ten Go miłuje „więcej aniżeli inni”. Ordynariusz Wojska Polskiego powiedział, iż każdy z nas usłyszał takie pytanie, kiedy wybierał swoją życiową drogę.

– Pouczenie, które Jezus skierował do Pio-tra: „gdy byłeś młodszy opasywałeś się sam i chodziłeś gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarze-jesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”, odnosi się także do Was – powiedział bp Guzdek do ze-branych. – Przełom, który dokonał się w życiu wielu z Was, noszących mundury, miał miej-sce podczas składania przysięgi wojskowej. Podejmując decyzję o wstąpieniu w szeregi Wojska Polskiego postanowiliście – z naraże-niem zdrowia a nawet życia – stać na straży tej wielkiej wartości, której na imię Polska. Jeste-ście gotowi płacić najwyższą cenę w obronie pokoju i bezpieczeństwa – powiedział.

Biskup Polowy wyrażając uznanie, że DGW obchody swojego święta rozpoczęło właśnie od Mszy św. sprawowanej w katedrze polowej, powiedział też: – Dziękuję za udział w Eucharystii, która wypełniona jest modli-

dział ordynariusz wojskowy. Po zakończeniu liturgii pod tablicą upamiętniającą poległych saperów złożone zostały kwiaty.

Mszy św. przewodniczył biskup polowy w koncelebrze ks. płk. Bogdana Radziszew-skiego, kapelana Dowództwa Generalnego.

– Prosimy o Boże błogosławieństwo w Waszej posłudze dla armii i dla społeczeń-stwa. Jednocześnie dziękujemy za służbę na rzecz dobra wspólnego – powiedział biskup po rozpoczęciu liturgii. Wspomniał tak-że o zaangażowaniu wojsk inżynieryjnych w przygotowanie Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 roku.

W wygłoszonej homilii bp Guzdek zwró-cił uwagę na to, że wszyscy uczniowie Jezusa w Wielkim Tygodniu przeżyli chwile zwąt-pienia i niewiary. Dopiero widok pustego grobu i spotkania ze Zmartwychwstałym po-nownie obudziły w nich wiarę. Kaznodzieja

twą i refl eksją. Miejcie odwagę pytać samych siebie o wierność złożonej przysiędze woj-skowej i podjętym zobowiązaniom.

Na zakończenie homilii Ordynariusz Wojskowy zwrócił również uwagę zebranych na bardzo istotny element mówiąc, że wyko-nywana przez nich praca powinna być źró-dłem satysfakcji i radości. – Niech nie znika z waszego oblicza uśmiech. Bądźcie szczęśli-wi oraz dumni z wykonywanej służby i pracy na rzecz dobra wspólnego – zachęcał.

DAWID LIPIŃSKI

wspomniał, że „Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kie-dy przyszedł Jezus”. Etymologia określenia „didymos” – czyli „bliźniak” podsuwa myśl, że jest on nie tylko bratem, ale bliźniakiem w doświadczeniu wiary. Ten apostoł – pod-kreślił biskup – jest nam bliski, ponieważ każdy z nas przeżywa rozterki, niepewności a nawet zwątpienia. Pojawiający się kryzys wiary jest szansą, powinien stać się czasem poszukiwań i modlitwy.

We Mszy św. uczestniczyli generałowie, ofi cerowie, żołnierze i pracownicy wojsk inżynieryjnych. Wśród licznie przybyłych byli m.in. gen. bryg. Sławomir Owczarek, inspektor Rodzajów Wojsk – dowódca wojsk inżynieryjnych w Polsce, a także poprzedni dowódcy: gen. dyw. w st. spocz. Janusz Lalka i gen. bryg. w st. spocz. Bogusław Bębenek.

DAWID LIPIŃSKI

Modlitwa i wdzięczność

Święto Wojsk Inżynieryjnych

Biskup polowy Józef Guzdek przewodniczył w katedrze polowej Mszy św. w intencji żołnierzy i pracowników Dowództwa Garnizonu Warszawa (DGW) w dniu ich święta. Ordynariat Polowy ściśle współpracuje z DGW. Te dwie instytucje łączy nie tylko wspólna siedziba, ale także podejmowane przedsięwzięcia. – Dzisiejsze święto, spotkanie w katedrze polowej Wojska Polskiego jest okazją, aby wyrazić wdzięczność za bardzo dobrą i harmonijną współpracę – powiedział Ordynariusz Wojskowy.

E

BFo

t. Daw

id Lip

iński

Fot. D

awid

Lipińs

ki

NS_nowy_08_2018.indd 13 2018-04-25 11:42:19

Page 14: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

14 NASZA SŁUŻBA

Konferencja naukowa „Rycerze i pielgrzymi w tradycji europejskiej”

We wnętrzu sali konferencyjnej Or-dynariatu Polowego zebranych gości powitał dr Jacek Macyszyn, dyrektor Muzeum Ordynariatu

Polowego. Opowiedział o działalności i zbio-rach kierowanej przez siebie placówki, a także o historii duszpasterstwa wojskowego w Pol-sce i dziejach katedry polowej.

Ks. płk SG Zbigniew Kępa, przedstawiciel biskupa polowego Józefa Guzdka i duchowy opiekun Konfraterni św. Jakuba Apostoła

Starszego przy katedrze polowej w imieniu ordynariusza wojskowego pogratulował po-mysłu zorganizowania konferencji. – Nasze spotkanie to okazja do refl eksji i świadomo-ści nad sensem pielgrzymowania. Ukazuje bogactwo przemierzania dróg jakubowych – powiedział. Ks. Kępa zwrócił uwagę, że tematy konferencji koncentrują się nie tyl-ko wokół osobistej pobożności pątników, ale także ich roli w historii i kulturze Europy oraz Kościoła powszechnego.

Francisco Javier Sanabria Valderrama, ambasador Królestwa Hiszpanii w Polsce, podkreślił, że należy pochwalić międzynaro-dowy charakter konferencji, budujący przy-jazne relacje między naszymi państwami. Zwrócił uwagę na obecność wśród prelegen-tów prof. Jesusa Tanco Lergy (Universidad de Nawarra, Pampeluna), jako przedstawiciela regionu, przez który przechodzi najsłynniej-sza z jakubowych dróg. – Chodzi o pokaza-nie dziedzictwa kulturowego, które niesie ze sobą Navarra i wielowiekowa tradycja szlaku do Compostelli – podkreślił.

Ambasador Valderrama przywołał sło-wa z preambuły Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej: „Świadoma swego du-chowo–religijnego i moralnego dziedzictwa Unia jest zbudowana na niepodzielnych, po-wszechnych wartościach godności ludzkiej, wolności, równości i solidarności; opiera się na zasadach demokracji i państwa prawne-go. Poprzez ustanowienie obywatelstwa Unii oraz stworzenie przestrzeni wolności, bezpie-czeństwa i sprawiedliwości stawia jednostkę

w centrum swych działań”.Ambasador podkreślił, że cieszy

go ten personalistyczny program wystąpień skupiony nie tylko na kulturze, ale również na człowieku–pielgrzymie w kontekście szlaku do Santiago de Compostella.

Dodał, że konferencja nie zatrzy-muje się na czasach średniowiecza, ale opisuje tematykę w szerokim uję-ciu i w perspektywie późniejszych dziejów Europy. – Jakubowy szlak łączy Hiszpanię z całą resztą Euro-py. Szlaki te wiodą także do Polski i cieszę się, że idea dróg jakubowych spotyka się tu z ogromną życzliwo-

ścią. Nie jest łatwo przejść Camino, jednak trudy fi zyczne rekompensowane są darami duchowymi, jakie otrzymują pątnicy. Nie spotkałem nikogo, kto by tego nie doświad-czył – powiedział.

W trzech ponad dwugodzinnych sesjach przedstawionych zostało aż 15 referatów.

Jeden z gości zagranicznych, prof. Jesus Tanco Lerga, wygłosił referat „Św. Jakub jako apostoł, obrońca wiary i przewodnik piel-grzymów”. Zwrócił w nim m.in. uwagę na to, że dostrzegalny i systematyczny jest wzrost liczby pielgrzymów z Polski. – Z uwagą przy-słuchujemy się jak Polska pielgrzymująca i ja-kubowa odpowiada na wyzwanie, które przy-padło nam podjąć, a jest nim wzmocnienie głębokiego sensu kroków stawianych w stronę sanktuariów takich jak Compostella – mówił prof. Tanco Lerga.

Prof. Adeline Rucquoi (Université de Paris,) w swoim wystąpieniu „Św. Jakub, ry-cerz i matamoros” podkreśliła, że wizerunekśw. Jakuba, jako walczącego pogromcy Mau-rów, jest dziś we Francji niewłaściwie odczy-

tywany. Zwróciła uwagę, że co bardziej zapo-biegliwi opiekunowie świątyń i księża starają się zasłaniać wizerunki św. Jakuba przed od-wiedzającymi kościoły, interpretując je jako zachętę do nietolerancji. – Katolicy w krajach zlaicyzowanych wolą przejść niezauważeni i, o ile są gotowi zrozumieć męczeństwo św. Ja-kuba czy prześladowanych obecnie chrześci-jan, nie są skłonni ewangelizować i walczyć za Kościół. Ale św. Jakub pielgrzym i św. Ja-kub rycerz od wieków współistnieją spójnie i bez sprzeczności jak dwa uzupełniające się oblicza chrześcijanina wobec wiary.

Listy do uczestników konferencji skiero-wali m.in. Mariusz Błaszczak, minister obro-ny narodowej, kard. Kazimierz Nycz, metro-polita warszawski, abp Julián Barrio Barrio, arcybiskup Santiago de Compostela, bp Mi-chał Janocha, przewodniczący Rady KEP ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego oraz bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Pielgrzymek i Tury-styki, którzy obok bp. Guzdka weszli w skład patronatu honorowego konferencji.

– Obecnie św. Jakub Apostoł jest kojarzo-ny jako patron pielgrzymów, ale jest i drugi aspekt, jest też obrońcą wiary. Chcieliśmy po-kazać go zatem nie tylko jako bliskiego nam patrona, ale również kogoś kto zaprasza nas do bronienia wartości chrześcijańskich w na-szym codziennym życiu – powiedział „Naszej Służbie”, Łukasz Stefaniak, jeden z organizato-rów konferencji. Dodał, że nie chodzi o obro-nę przed niewiernymi, jak to miało miejsce w średniowieczu, lecz raczej o postawę sprze-ciwu wobec laicyzacji współczesnego świata. – Być obrońcą wiary to nie ulec modom, tylko trwać przy źródłach tożsamości – powiedział. Poinformował też, że wygłoszone referaty ukażą się w formie książkowej.

Podczas konferencji wręczono honorowe dyplomy Konfraterni św. Jakuba Apostoła Starszego. Zaprezentowano także fotogra-fi czną wystawę wizerunków św. Jakuba ze zbiorów muzeów w Polsce.

W niedzielę uczestnicy konferencji spo-tkali się na Mszy św. w katedrze polowej, po której wyruszyli do kościoła św. Jakuba na Tarchominie.

ŁUKASZ STEFANIAKKRZYSZTOF STĘPKOWSKI

Na Camino każdy krok ma sens

„Rycerze i pielgrzymi w tradycji europejskiej” to tytuł międzynarodowej konferencji naukowej, która odbyła się 14 kwietnia w sali konferencyjnej Ordynariatu Polowego. Jej organizatorami byli Konfraternia Świętego Apostoła Jakuba Starszego przy katedrze polowej WP, Fundacja Pamięci Rosy Bailly, Muzeum Ordynariatu Polowego oraz Ordynariat Polowy. W konferencji wziął udział Francisco Javier Sanabria Valderrama, ambasador Królestwa Hiszpanii w Polsce. Jednym z patronów medialnych była „Nasza Służba”.

Ks. płk SG Zbigniew Kępa otrzymuje z rąk Jerzego Grzegorza Kazimierczaka, seniora konfraterni dyplom honorowyKonfraterni św. Jakuba Apostoła Starszego

Fot.

Krzys

ztof S

tępko

wski

NS_nowy_08_2018.indd 14 2018-04-25 11:42:22

Page 15: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

Kronika Diecezji Wojskowej

Redaktor naczelny – Krzysztof Stępkowski; starszy redaktor – Krzysztof Burek (Jędrzej Łukawy),redaktor – Dawid Lipiński, redaktor – Małgorzata Muszańska.

Wiadomości internetowe – ks. płk SG Zbigniew Kępa, obsługa internetu – sierż. Jerzy Włudarczyk.

Adres redakcji: 00-911 Warszawa 62, ul. gen. M. Tokarzewskiego-Karaszewicza 4, tel.: 261 873 130, tel. 261 873 301,e-mail: [email protected], www.ns.ordynariat.pl; www.ordynariat.pl

Opracowanie graficzne, skład, łamanie: Aleksandra Moraczewska; Druk: Drukarnia „TONOBIS” w Laskach, tel./fax: 22 752-23-26

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do ich redagowania, skracania i zmiany tytułów.

NASZA SŁUŻBA PISMO ORDYNARIATU POLOWEGO

1516-30 IV 2018 8/2018

KUWEJTKościół Katolicki I niedzielę po Wielkanocy obchodzi Niedzielę Bożego Miłosierdzia. Święto to ustanowił papież Jan Paweł II w dniu kanonizacji s. Faustyny Kowalskiej 30 kwietnia 2000 r.Tegoroczna I niedziela wielkanocna przypadła na dzień 8 kwietnia. Tego dnia w wojskowej kaplicy bazy Ahmed Al Jaber w Kuwejcie zgromadzili się żołnierze i pracownicy PKW OIR Kuwejt. Podczas Mszy św. ks. kpt. Piotr Rokita odczytał List Pasterski Konferencji Episkopatu Polski na Niedzielę Miłosierdzia 2018 r. MJR ROBERT JESIONCZAK

NOWY SĄCZW parafi i Straży Granicznej w Nowym Sączu 8 kwietnia obchodzona była 10 rocznica poświę-cenia kaplicy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej pw. Bożego Miłosierdzia oraz odpust parafi alny. Kaplica ta służy na co dzień funkcjonariuszom i pracownikom KaOSG, ich rodzi-nom, emerytom i rencistom.

W święto Bożego Miłosierdzia uroczystą Mszę św. celebrowało trzech kapłanów, ks. Bog-dan Długosz proboszcz parafi i jezuickiej, który wygłosił homilię, ks. werbista Piotr Waśko, długoletni misjonarz z Papui – Nowej Gwinei oraz kapelan i proboszcz parafi i personalnej KaOSG ks. Robert Młynarczyk. S. ANNA BIENIEK OCDS

PRZEMYŚLW Przemyślu 9 kwietnia został pobłogosławiony odnowiony Pomnik Legionistów Polskich. Jako pierwszy spoczął w nim st. sierż. Bolesław Nuckowski. St. sierż. Bolesław Nuckow-ski to legionista, weteran walk o niepodległość Polski. Urodził się 23 lutego 1890 r., zmarł7 lipca 1925 r. Pochowano go na Cmentarzu Głównym w Przemyślu. Ekshumowane w dniu9 kwietnia 2018 r. szczątki Legionisty zostały złożone w odnowionym Pomniku Legionistów Polskich. WITOLD WOŁCZYK

KROSNO ODRZAŃSKIEW dniach 12–13 kwietnia w Krośnie Odrzańskim miały miejsce uroczyste obchody Święta Wojsk Inżynieryjnych. Obchody rozpoczęły się Mszą św. w intencji saperów, emerytów, kom-batantów i weteranów saperów, a także w intencji zmarłych i poległych saperów oraz w inten-cji ofi ar katastrofy polskiego samolotu rządowego, które zginęły w Smoleńsku. Eucharystii przewodniczył ks. ppłk. Jan Zapotoczny.

Drugiego dnia obchodów, w Porcie Rzecznym w Krośnie Odrzańskim odbyła się uroczy-sta zbiórka 5. Kresowego Batalionu Saperów. Uroczystość zakończyła się występem solistów z Chóru Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego z Warszawy. XJZ

KOSOWOW dniach 14–15 kwietnia kontyngent Sił Zbrojnych Królestwa Danii zorganizował wiosen-ną edycję marszu kondycyjnego, która zgromadziła na starcie niemal 1200 żołnierzy KFOR, z czego liczbę ponad 120 stanowili żołnierze i pracownicy Polskiego Kontyngentu Wojsko-wego.

Każdy uczestnik, na trasę o dystansie 20 km, zabierał ze sobą obciążenie w ilości 10 lub20 kg. Dodatkowym utrudnieniem była słoneczna i upalna aura panująca w tych dniach w Kosowie. Uczestnictwo w marszu było dobrowolne, a uczestnicy wpłacili określoną przez organizatorów kwotę, z której dochód przeznaczany jest na cele charytatywne. W tym roku wsparciem objęta została szkoła w Mitrovicy. XBW

WIĘCEJ INFORMACJI

NA STRONIE INTERNETOWEJ:

WWW.ORDYNARIAT.PL

WARSZAWAPamięć o jeńcach obozu Oberlangen uczczo-no Mszą św. w katedrze polowej, sprawowa-ną przez ks. kmdr. w st. spocz. Janusza Bąka, delegata biskupa polowego ds. duszpasterstwa kombatantów. W obozie tym więziono kobie-ty walczące w powstaniu warszawskim. Zosta-ły one wyzwolone przez żołnierzy 1. Polskiej Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka12 kwietnia 1945 r.

We wprowadzeniu do liturgii bp Józef Guzdek powiedział: – Mijają 73 lata od mo-mentu wyzwolenia polskich kobiet z obozu Oberlangen. Drogie Panie, jesteście świad-kami tamtego dnia, kiedy zaświeciło dla Was słońce wolności. Wdzięczni za Waszą wierność Bogu i Ojczyźnie modlimy się za dziś za żyjących świadków dramatycznych wydarzeń, prosząc o łaskę zdrowia i sił po-trzebnych do dalszego dawania świadectwa. Niech ta rocznica będzie także okazją do mo-dlitwy w intencji tych Pań, które przeszły już na drugą stronę życia.

Ks. Janusz Bąk wyraził w homilii wdzięcz-ność kombatantom za wspólną modlitwę.– Dziękujemy Wam, doświadczanym po-przez krzyż. Dziękujemy, a jednocześnie polecamy Temu, który jest Źródłem. Dla ko-lejnych pokoleń jesteście świadkami trwania wartości zawartych w słowach: Bóg, honor, Ojczyzna – powiedział.

We Mszy św. uczestniczyły kobiety, któ-re przeżyły obóz Oberlangen, kombatanci,p. Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kom-batantów i Osób Represjonowanych, sędzia Bogusław Niziński, Kawaler Orderu Orła Białego, przedstawiciele DGW oraz 11. Dy-wizji Kawalerii Pancernej im. króla Jana III Sobieskiego, która jest spadkobiercą bojo-wych tradycji 1. Polskiej Dywizji Pancernej, dowodzonej w latach wojny przez gen. Stani-sława Maczka. KES

NS_nowy_08_2018.indd 15 2018-04-25 11:42:23

Page 16: Obchody 8 rocznicy Międzynarodowa Konferencja Irena ... · spowodowane przez dusze, o których książki historyczne nic nie mówią. A to, jakim du-szom powinniśmy dziękować

NS_nowy_08_2018.indd 16 2018-04-25 11:42:25